czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Co On czuje
Naiwna71 - Sob 07 Cze, 2014 11:41 Temat postu: Co On czujeWitam .Chłopaki jeśli można chciałabym wiedzieć co czuje trzeźwy alkoholik nadmiernie kontrolowany przez swoją partnerkę i oskarżany o coś czego nie zrobił czy Któryś z Was odczuł to na własnej skórze smokooka - Sob 07 Cze, 2014 12:39 droga Naiwna, w imieniu swoim - alkoholiczki, współuzależnionej, po dawnym już związku z obsesyjnie zazdrosnym partnerem, informuję, że trzeźwy alkoholik nadmiernie kontrolowany przez swoją połówkę czuje, że powinna ONA ZAJĄĆ SIĘ SOBĄ, analizować swoje uczucia i dać żyć świeżym powietrzem drugiej osobie.
Ja czułam się osaczona, nie miałam wolnej przestrzeni na własne myśli i czułam się niewinna oskarżeniom, a było ich bez liku. Najbardziej winny zwykle był kierowca autobusu, jeśli nie daj Bóg spóźnił się minutę! Tamten pan wyleciał z mojego życia za pomocą policji, bo miałam prawo chronić swoje dobre imię i siebie przed oskarżeniami a potem stalkingiem.
Dlatego zaprawdę powiadam CI - dobrze, że poszłaś do terapeuty, ale to jeszcze nie oznacza sukcesu - teraz najważniejsze jest otworzyć się na prawdę o sobie i nad tym mocno i boleśnie pracować.
Dla Ciebie dziś kompletnie nie ważne co czuje trzeźwy alkoholik nadmiernie kontrolowany przez swoją partnerkę i oskarżany o coś czego nie zrobił - bo cokolwiek on czuje, to ma prawo do tych uczuć a swoich win nie wymażesz. Pocieszające jest to, że zawsze można zacząć coś od nowa - pod warunkiem, że nie robi się wciąż tak samo oczekując nowych efektów.
Powodzenia!pterodaktyll - Sob 07 Cze, 2014 12:41
Naiwna71 napisał/a:
chciałabym wiedzieć co czuje trzeźwy alkoholik nadmiernie kontrolowany przez swoją partnerkę i oskarżany o coś czego nie zrobił
Dokładnie to co każdy inny, normalny facet........jest wściekły......Jacek - Sob 07 Cze, 2014 13:22
Naiwna71 napisał/a:
jeśli można chciałabym wiedzieć co czuje trzeźwy alkoholik nadmiernie kontrolowany
to pytanie,to w Tobie dalsza kontrola,czyż nie uważasz
w zamian,zwróć się do tych osób z zapytaniem co mogli by ci doradzić,jak postąpić ,aby partner odzyskał swobodęBorus - Sob 07 Cze, 2014 13:25
pterodaktyll napisał/a:
jest wściekły......
Bezapelacyjnie...
Ja wprawdzie, gdy zacząłem trzeźwieć,
nie byłem kontrolowany z racji totalnego olania mojej skromnej osoby
(z wyjątkiem mojego konta ),
ale przerabiałem to wcześniej... OSSA - Sob 07 Cze, 2014 13:27
Borus napisał/a:
(z wyjątkiem mojego konta ),
siwy56 - Sob 07 Cze, 2014 15:25 Naiwna71 - Sob 07 Cze, 2014 19:08 Dzięki za wszystkie posty wnioskuje z nich ż trochę nie bardzo z moją psychiką ale mój terapeuta powiedział ze da się z tego wyjść tylko trzeba trochę pracy nad sobą i już znaleźliśmy przyczynę mojego braku zaufania .
pterodaktyll napisał/a:
Dokładnie to co każdy inny, normalny facet........jest wściekły......
To fakt u mojego to aż para uszami wychodzi A tak poza tym to faktycznie nie jest komfortowe uczucie być oskarżanym o coś czego nie było dobrych parę lat temu odczułam to na własnej skórze Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 20:20
Cytat:
zrobił czy Któryś z Was odczuł to na własnej skórze
tak owszem ..i czuje wtedy gniew i złośc i mysli czego sie pszypierd.....do mnie to babsko durnezołza - Sob 07 Cze, 2014 20:43
Jras4 napisał/a:
i mysli czego sie pszypierd.....do mnie to babsko durne
Czy Ty Iras z założenia nie cierpsiz kobiet? Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 20:49 mozliwezołza - Sob 07 Cze, 2014 20:53
Jras4 napisał/a:
mozlwe
To może nie odzywaj sie w temacie kobiety ,która ma problem Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 20:55 ona sama jest tym problemem i jak nie pszestanie to ocknie sie z reką w nocnikuNaiwna71 - Sob 07 Cze, 2014 21:30
zołza napisał/a:
Iras z założenia nie cierpsiz kobiet?
czyżby męski szowiństa Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 21:35 a jest babski ?Naiwna71 - Sob 07 Cze, 2014 21:40 Problemem są faceci którzy są mili dopóki kobiety im we wszystkim przytakują i zgadzają się na wszystko a jak mają odmienne poglądy i próbują o tym powiedzieć to dopiero się zaczyna Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 21:42
Naiwna71 napisał/a:
kobiety im we wszystkim przytakują i zgadzają się na wszystko
to jakies bydlaki i poco komu pszytakiwać niedorozwiniety ?pterodaktyll - Sob 07 Cze, 2014 21:48
Naiwna71 napisał/a:
Problemem są faceci
Problemy najczęściej stwarzamy sobie sami i do tego przeważnie na własne życzenie Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 21:51
Naiwna71 napisał/a:
Problemem są faceci
to poco do nich lezieszNaiwna71 - Sob 07 Cze, 2014 21:52
Jras4 napisał/a:
to jakies bydlaki
Niestety różne egzemplarze chodzą po świecie i to nie tylko wśród mężczyzn bo i kobiety się zdarzają co mają diabła pod skórą Jras4 - Sob 07 Cze, 2014 21:58 to po jaką cholere sie go czepiasz ? zajmji sie sobą i tyle poprostu odwal sie od innychNaiwna71 - Nie 08 Cze, 2014 05:24 Oho widzę ze ty też masz problem z czepianiem się wszystkich i wszystkiego milutka - Nie 08 Cze, 2014 06:45
Naiwna71 napisał/a:
Problemem są faceci którzy są mili dopóki kobiety im we wszystkim przytakują i zgadzają się na wszystko a jak mają odmienne poglądy i próbują o tym powiedzieć to dopiero się zaczyna
Kiedyś i ja bym tak stwierdziła ale teraz mogę śmiało powiedzieć ,że to chyba raczej wina obydwu stron...wiesz ...jeśli kobieta na przekór siebie przytakuje bo chce bardziej się przypodobać to mężczyźnie to wsio graj ;)gdyby od samego początku była sobą ,stawiała jasno granice facet wiedziałby ,że to nie przelewki ...i mówię to na własnym przykładzie ...kiedyś mój był w stanie mi wmówić ,że czerwony to żółty a ja by być taka dobra i usłuchana też ten czerwony widziałam ...gdy kapłam się ,że jednak żółty było ciężko przebić się przez ten "mur"by udowodnić swoją rację skoro całe życie się przytakiwało ...i kto tu kochana winny ? Whiplash - Nie 08 Cze, 2014 07:35
milutka napisał/a:
to chyba raczej wina obydwu stron
to zawsze jest wina obu stron.. Żony i teściowej... milutka - Nie 08 Cze, 2014 07:50
Whiplash napisał/a:
to zawsze jest wina obu stron.. Żony i teściowej...
Jacek - Nie 08 Cze, 2014 11:00
Naiwna71 napisał/a:
Problemem są faceci którzy są mili dopóki kobiety im we wszystkim przytakują i zgadzają się na wszystko a jak mają odmienne poglądy i próbują o tym powiedzieć to dopiero się zaczyna
nie koniecznie faceci
to problem ludzkości i ich naiwności - gdzie ludzie tkwią w swym małym świecie (obu płci)
gdzie są pewni swego,i lubią słyszeć właśnie to co chcą słyszeć ,(właśnie te przytakiwania o których piszesz) - nawet gdy by one nie były logiczne,a nawet szkodliwe dla drugiej strony
tak było z moim zachowaniem,gdy jeszcze piłem - a teraz gdy się poddałem programowi AA-owskiemu ,,,widzę ze nie tylko alkoholicy,tak się zachowują
to o czym mówię,jest zachowaniem obrony swego "ja" tak postępuję,"ja" mam rację
"ja" nie uznaję inaczej,bo to co robię jest dobre
i problem będzie trwał ,bo trudno dotrzeć do tego kogoś "ja" bo to jak podobnie do "ja" u alkoholika - (też uważał swe postępki za dobre,dopóki nie wejżał w głąb siebie)
co tu dużo gadać,piszę na przykładzie o sobie - dziś mam dużo przemyśleń czy aby moje ja niezbyt zagłębia się w coś co może się tylko wydawać ze jest dobre
a rzeczywistość okaże się zupełnie odmienną
piszę to po to aby obie strony mogły porównać swoje spojrzenie na swoje własne "ja"
bo to że
Naiwna71 napisał/a:
kobiety im we wszystkim przytakują i zgadzają się na wszystko
to też był wybór postępku własnego "ja"
a może wybór miał paść nie na zgadzanie ,nie na przekór,a na kompromis
no w końcu to wspólne we dwoje życierufio - Pon 09 Cze, 2014 09:31 Co czuje facet ?
- Na początku - z powodu przeszłości i swych zachowań - nie dziwi się brakiem zaufania.
- W miarę upływu czasu i swych zmian próbuje odzyskać je .
- I jeżeli w miarę swych starań zamiast zmian widzi eskalacje zachowań drugiej strony zaczyna odczuwać frustracje i zniechęcenie które zamienia się w złość , która w niektórych przypadkach może zamienić się w zamknięcie się w sobie . Przestaje się komunikować i wymiana zdań oraz uczuć umiera . Może również zamienić się w złośliwość , czyli osoba poddana totalnej inwiligacji zaczyna odczuwać " małpią " satysfakcje z podsuwania " faktów " które upewniają druga stronę , ze ma racja - to nie znaczy , ze te fakty maja miejsce - ale skoro chcesz to masz . W/g mnie ostatnim etapem jest totalna obojetność i wycofanie , przyznanie drugiej stronie purrysowego zwycięstwa .
prsk MILA50 - Pon 09 Cze, 2014 09:47
rufio napisał/a:
ale skoro chcesz to masz
chcenie było inne.......miał okazać to czego "chora głowa"domaga się od zawsze.....
a czego nie dostanie nigdy....dopiero świadomość,że chcę niemożliwego usuwa chcenie...
zabolało to co napisałeś...czasami prawda boli ale leczy też Jędrek - Pon 09 Cze, 2014 11:10
Naiwna71 napisał/a:
Witam .Chłopaki jeśli można chciałabym wiedzieć co czuje trzeźwy alkoholik nadmiernie kontrolowany przez swoją partnerkę i oskarżany o coś czego nie zrobił czy Któryś z Was odczuł to na własnej skórze
Ja ostatnio staram się wchodzić w buty innych ludzi....
Jak ja byłbym się czuł, gdyby ktoś traktował mnie tak jak ja traktuję innych....
Myślę że odpowiedź na takie pytanie może być wystarczająca.
U mnie kontrola, ustawianie, wytykanie błędów, popędzanie, narzekanie powoduje rozdrażnienie, złość, wściekłość i zaczynam być złośliwy.... cały czas....nadal.... pomimo tego, że nie piję parę lat.... nie zniese jak mnie ktoś ustawia
A już oskarżenie niesłuszne na bazie domysłów i spekulacji to skandal jest.
Chociaż często wciskają mi się spekulacje.... i puszczam sobie filmy na bazie domysłów..... powoduje to napięcie... ostatnio wczoraj w autobusie odpłynąłem w temacie żony. Zatrąbił ktoś na zewnątrz i otrząsnąłem się.... katastrofarufio - Pon 09 Cze, 2014 15:30 Dlaczego Gadzie wygaszasz ?
Pyrrysowego - oczywiście bo w tej batalii nie ma wygranych - tylko przegrani nawet jak wygrasz z druga osobą to przegrywasz z systemem a już na pewno ze sobą .
Tu nie ma logiki i nie mówię w szczególnym przypadku tylko ogólnie ale skoro jesteśmy na forum alkoholowym to bliżej o tem .
Jak delikwent/tka wychodziła z domu o różnych porach w czasie czynnym to partner/ka pomyślała - idzie pić . Jak już przestała pić i zaczynała żyć normalnie - to kiedy wychodziła z domu - myśl drugiej osoby - skoro już nie pije to po co wychodzi ? Pewnie na ( tu wpisać w zależności od płci ). To samo z telefonami , komputerem , listami itp . I na nic mówienie jak jest/było rzeczywiście - może niektórym jest to potrzebne jak woda rybie ?
Najlepszym rozwiązaniem w takich przypadkach ( po za ostatecznym rozwiązaniem ) jest nie tłumaczyć , nie wyjaśniać .
" Masz rację "
prsk Naiwna71 - Pon 09 Cze, 2014 16:53 Dzięki za odpowiedzi.Tymi postami namalowaliście mój wizerunek psychologiczny.Doigrałam się co chora wyobraźnia chciała to w realu dostała olga - Pon 09 Cze, 2014 16:57 Ty nie becz tylko pracuj nad soba