HydePark - Samobójstwo jako hipotetyczne wyjście z życia jako problemu
montreal - Czw 22 Sty, 2009 15:54 Temat postu: Samobójstwo jako hipotetyczne wyjście z życia jako problemu W dwutysiecznym roku trzymałem nóż introligatorski na przegubie prawej dłoni. Moze lewa nie była aż tak sprawna, żeby wykonać czyste i silne cięcie, może coś we łbie zaszwankowało? A może samobójstwo na trzeźwo zawsze i tylko pozostanie głupotą i tchórzostwem? Ja chcę żyć. ale myślę, że byłbym zdolny do wykonania tej czynności jaką jest świadome zabicie się. Nie teraz. nie jutro. nie za szesnaście lat. To odwaga, czy poddanie się?
yuraa - Czw 22 Sty, 2009 15:57
sprawę rozważałem niejednokrotnie ale ja tchórz jestem
najbarziej chciałem odejść w wyniku zapicia sie na śmierć.
zasnąć i się nie obudzić
sz\lag by to ...
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:01
Czy odwagą jest zostawić rodzinę, bliskich, dziewczynę, niespłacone długi, bliskich w cierpieniu i nieszczęściu, usatysfakcjonowanych wrogów i przyjaciół w smutku? Sam nie wiem ale wydaje mi się, że to poddanie się. Trudno nazwać ucieczkę od bólu i cierpienia odwagą bo tchórzostwo nie równa się odwadze...
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:03
Ten, który podejmuje ten krok odczuwa zazwyczaj lęk przed życiem i lęk przed śmiercią jednak wreszcie szala cierpienia się przechyla i podejmuje decyzje.
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:04
Ciężka sprawa. A jeśli to jedyne wyjście? Nie znam się, mniemam tylko. Pytam. Większość Alkoholików, których znam, było blisko. I do tej pory zastanawiamy się, czy to tchórzostwo? A może wreszcie męska decyzja?!
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:09
W przypadku alkoholika, który zazwyczaj stracił wszystko lub wiele, łącznie z godnością może być to męska decyzja. Często przecież alkoholik nie jest już podporą ani dla swoich rodziców(powiedzmy w młodym wieku) ani dla swojej rodziny. Więc w tym przypadku może byc to męska decyzja, tym bardziej jeżeli zależy mu na swojej rodzinie i ma wyrzuty sumienia za to ile krzywdy jej wyrządził, ale trudno powiedzieć.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 16:10
montreal napisał/a: | To odwaga, czy poddanie się? | poddanie sie, zastanawialam sie nad tym to ucieczka przed rzeczywistoscia, z ktora nie mozna dac sobie rady montreal napisał/a: | czy to tchórzostwo? A może wreszcie męska decyzja?! | damskie tez bywaja, wiem, chodzi o odwage, ale takie mysli maja i alkoholicy i alkoholiczki, a i proby niejedne za soba, ze po pijaku czynione to i nieudane. Poruszyles dosc przerazajacy temat Montreal.
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:11
Z drugiej strony jednak zawsze jest jakieś wyjście, trzeba być jedynie zdeterminowanym i potrafić się podnieść. Myślę jednak, że w znakomitej większości to tchórzostwo i tylko słabi popełniają samobójstwo.
stiff - Czw 22 Sty, 2009 16:12
montreal napisał/a: | czy to tchórzostwo? A może wreszcie męska decyzja?! |
Bylem dwa dni po tamtej stronie życia ,a dalej nie wiem czy było to tchórzostwo ,czy tez męska decyzja...Wiem ,ze chciałem przestać pic,a nikt nie potrafił mi pomoc,a dalej żyć tak nie chciałem...Dodam ,ze bylem wtedy trzeźwy,choć gotowy na rozpoczęcie picia...
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:12
My żyjemy. Ale czy jesteśmy silni?
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:14
Cytat: | My żyjemy. Ale czy jesteśmy silni? | Co to ma ze sobą wspólnego?
stiff - Czw 22 Sty, 2009 16:15
Arek napisał/a: | W przypadku alkoholika, który zazwyczaj stracił wszystko lub wiele, łącznie z godnością może być to męska decyzja. |
A kiedy tak naprawdę jeszcze nie stracił wiele,a zda sobie sprawę dokąd go picie zaprowadzi...?
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:16
Dla mnie dużo. Dzięki temu, że wtedy trzymałem nóż introligatorski w lewym ręku, żyję i zrobiłem sporo dobrego dla innych. Pomijam fakt, że także dawałem du**, ale w mniejszej skali.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 16:16
montreal napisał/a: | My żyjemy. Ale czy jesteśmy silni? | na pewno jestesmy silniejsi od tych co juz nie.
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:17
od tych, co umarli przez chlanie. Albo od tych, co żyją ale jakby nie żyli. Nie znam jeszcze takich.
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:21
stiff napisał/a: | A kiedy tak naprawdę jeszcze nie stracił wiele,a zda sobie sprawę dokąd go picie zaprowadzi...? | Może i sobie zdaje ale kiedy sięga po flaszkę myśli sobie "jakoś tam będzie a teraz jest tak przyjemnie i spokojnie"
montreal napisał/a: | żyję i zrobiłem sporo dobrego dla innych | Ale to nie jest miara siły i hartu ducha...
Co mianowicie zrobiłeś? Pytam z ciekawości
stiff - Czw 22 Sty, 2009 16:22
montreal napisał/a: | od tych, co umarli przez chlanie. |
Alkoholicy nie umierają przez chlanie,a tylko przez nadmierne spożycie...
stiff - Czw 22 Sty, 2009 16:25
Arek napisał/a: | "jakoś tam będzie a teraz jest tak przyjemnie i spokojnie" |
Tak zaczynasz myśleć,kiedy juz masz mozg z lekka zlasowany mozg...
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:27
Myślę, że (a tu powielę swoje wcześniejsze słowa) jestem nadal dla kogoś inspiracją, Arek. Zrobiłem i robię wiele. Serio. Chlanie z boku siedzi i się śmieje. Ale ja tylko rzucam okiem w tamtą stronę. Jest? Niech będzie! To moje brzemię, ale wystarczy trochę "popakować" i bywa lepiej.
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:32
stiff napisał/a: | Tak zaczynasz myśleć,kiedy juz masz mozg z lekka zlasowany mozg... | Nie zwyczajnie gdy jesteś głęboko uzalezniony od alkoholu
montreal napisał/a: | Myślę, że (a tu powielę swoje wcześniejsze słowa) jestem nadal dla kogoś inspiracją, Arek. Zrobiłem i robię wiele. Serio. Chlanie z boku siedzi i się śmieje. Ale ja tylko rzucam okiem w tamtą stronę. Jest? Niech będzie! To moje brzemię, ale wystarczy trochę "popakować" i bywa lepiej. |
Jednak robiłeś i robisz od kiedy nie pijesz, bo nie do końca zrozumiałem Bez urazu ale brzmi to trochę jak przechwałki- "ile ja to już dobrego zrobiłem w życiu" No nie wazne, mieliśmy o samobójstwie bo znowu nam się temat rozłazi
stiff - Czw 22 Sty, 2009 16:39
Arek napisał/a: | Nie zwyczajnie gdy jesteś głęboko uzalezniony od alkoholu |
Zwyczajnie to ja napisałem... Ty bardziej profesjonalnie...
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:40
Temat się nie rozłazi. Tkwi tu, gdzie powinien. To nie przechwałki,. Arek. To fakt. A że się wedle Ciebie przechwalam to tylko Twoja sprawa. Dla mnie to tylko opowieść o sobie, do której mam prawo.
rufio - Czw 22 Sty, 2009 16:41
W czasie czynnym myśli o samobójstwie na pewno były nasze ? Czy rzeczywiście tak myslałem ja Rufio ? Ja Arek ? Ja Monti ?
montreal - Czw 22 Sty, 2009 16:42
Nie pamiętam. Było to dawno, ale wiem, że chciałem. Nie wiem czego zabrakło. Odwagi? Tchórzostwa?
Arek - Czw 22 Sty, 2009 16:48
montreal napisał/a: | Temat się nie rozłazi. Tkwi tu, gdzie powinien. To nie przechwałki,. Arek. To fakt. A że się wedle Ciebie przechwalam to tylko Twoja sprawa. Dla mnie to tylko opowieść o sobie, do której mam prawo. |
Spokojnie, nie bierz tego do siebie, tak to trochę odebrałem i dotyczy to wszystkich ludzi.
Fakt jest faktem, że po 10 przepitych nocach i dniach sam miałem różne nieciekawe myśli i były to najcięższe chwile w moim życiu Jeżeli samobójstwo to tylko na trzeźwo bo ja po pijaku robię różne złe rzeczy, chyba nawet nieświadomie i później ich żałuję bo trzeba ponieść mniejsze lub poważniejsze konsekwencje.
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:18
Osoba, która chce lub popełnia samobójstwo, moim zdaniem jest wtedy w stanie niepoczytalnym. W związku z tym nie wiem czy rozpatrywanie tego w kategoriach tchórzostwa czy odwagi w ogóle ma jakikolwiek sens
montreal - Czw 22 Sty, 2009 17:19
Sugerujesz, że byłem niepoczytalny?
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:22
montreal napisał/a: | Sugerujesz, że byłem niepoczytalny? |
Ja niczego Monti nie sugeruję, tylko wydaje mi się, ze człowiek w takim stanie nie jest tak naprawdę do konca świadomy ani swoich mysli ani czynów.
Arek - Czw 22 Sty, 2009 17:23
Bebetka napisał/a: | Osoba, która chce lub popełnia samobójstwo, moim zdaniem jest wtedy w stanie niepoczytalnym. W związku z tym nie wiem czy rozpatrywanie tego w kategoriach tchórzostwa czy odwagi w ogóle ma jakikolwiek sens | Co za bzdura
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:26
Arek napisał/a: | Co za bzdura |
Wymyśl coś mniej absurdalnego, zamiast rozpatrywać samobójstwo jako odwagę czy tchórzostwo?
Ate - Czw 22 Sty, 2009 17:30
Bebetka napisał/a: | człowiek w takim stanie nie jest tak naprawdę do konca świadomy ani swoich mysli ani czynów. | moze dotyczy to niektorych ,niepoczytalnosc jest czesto epizodem w chorobie psychicznej, nie sadze aby kazdy kto probowal odebrac sobie zycie lub byl "tuz przed" byl niepoczytalny, nie rozmawiamy tu przeciez o schizofrenikach Pewnie masz na mysli, tak podejrzewam, ze jakies ogromne emocje powoduja az taka desperacje, ze czlowiek probuje ze soba skonczyc, ale to cos innego.
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 17:31
a ja myślę że taki człowiek tak bardzo cierpi że nie widzi już innego wyjścia-ból istnienia jest zbyt silny i wyjście widzą jedno. znam to uczucie- ale nie rozpatruję tego w kategorii tchórzostwa ani odwagi- to cierpienie
stiff - Czw 22 Sty, 2009 17:33
Bebetka napisał/a: | Osoba, która chce lub popełnia samobójstwo, moim zdaniem jest wtedy w stanie niepoczytalnym. W związku z tym nie wiem czy rozpatrywanie tego w kategoriach tchórzostwa czy odwagi w ogóle ma jakikolwiek sens |
I tu sie mylisz...
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:33
Ate napisał/a: | niepoczytalnosc jest czesto epizodem w chorobie psychicznej |
Niepoczytalność to również zaburzenie w czynnościach psychicznych (świadomosć, rozumowanie, wyobraźnia itd.) Tak więc mysli samobójcze sa z pewnością nie naturalnym stanem.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 17:35
Alez nie trzeba krzyczec na ulicy, wyrywac sobie wlosy z glowy, zalewac sie lzami, moze to byc dlugo i spokojnie przygotowywany plan, przez czlowieka ktora na chlodno stwierdza, ze nie ma juz sil, chce odejsc aby przerwac swoje cierpienie. On podejmuje swiadoma decyzje.
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:35
utopia napisał/a: | a ja myślę że taki człowiek tak bardzo cierpi że nie widzi już innego wyjścia-ból istnienia jest zbyt silny i wyjście widzą jedno. znam to uczucie- ale nie rozpatruję tego w kategorii tchórzostwa ani odwagi- to cierpienie |
To już ma sens co napisałaś Utopio. Ten stan również pamietam z autopsji
Arek - Czw 22 Sty, 2009 17:35
utopia napisał/a: | a ja myślę że taki człowiek tak bardzo cierpi że nie widzi już innego wyjścia-ból istnienia jest zbyt silny i wyjście widzą jedno. znam to uczucie- ale nie rozpatruję tego w kategorii tchórzostwa ani odwagi- to cierpienie | Nie chodzi o to co skłania człowieka do tego czynu lecz czy sama decyzja o popełnieniu samobójstwa jest odwagą czy tchórzostwem.
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:37
Ate napisał/a: | On podejmuje swiadoma decyzje. |
Ja twierdzę, ze taka osoba jest chora i cierpi. Ale to jest moje zdanie.
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:39
Arek napisał/a: | Nie chodzi o to co skłania człowieka do tego czynu lecz czy sama decyzja o popełnieniu samobójstwa jest odwagą czy tchórzostwem. |
To jest dopiero bzdura....przeczytaj raz jeszcze co napisałeś
Ate - Czw 22 Sty, 2009 17:39
Bebetka napisał/a: | To już ma sens co napisałaś Utopio. Ten stan również pamietam z autopsji | moze my kobiety podchodzimy do tego tematu nieco inaczej, mezczyzn widac interesuje czy jest to akt odwagi czy tchorzostwa, mnie osobiscie nie, bo zawsze chodzi o tragedie, aby probowac popelnic samobojstwo musi byc juz napawrde beznadziejnie ciezko.
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:40
stiff napisał/a: | I tu sie mylisz... |
W czym się mylę? Wyraziłam tylko swoje zdanie nt. temat
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 17:41
Arek napisał/a: | czy sama decyzja o popełnieniu samobójstwa jest odwagą czy tchórzostwem. |
nie widze tego w ten sposob- nie wszystko jest białe lub czarne
Arek - Czw 22 Sty, 2009 17:41
Bebetka napisał/a: | To jest dopiero bzdura....przeczytaj raz jeszcze co napisałeś | Nie marudź
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:42
Ate napisał/a: | moze my kobiety podchodzimy do tego tematu nieco inaczej |
Być moze Ate, ale jest to czyn wbrew własnej naturze bo gdzie jest wtedy instynkt samozachowawczy?
stiff - Czw 22 Sty, 2009 17:42
Bebetka napisał/a: | W czym się mylę? Wyraziłam tylko swoje zdanie nt. temat |
Twierdze,ze nie tylko w takim przypadku...
Arek - Czw 22 Sty, 2009 17:43
utopia napisał/a: | Arek napisał/a:
czy sama decyzja o popełnieniu samobójstwa jest odwagą czy tchórzostwem.
nie widze tego w ten sposob- nie wszystko jest białe lub czarne | Jednak zgodzisz się, że w znacznej większości przypadków to ludzie słabi psychicznie popełniają samobójstwo?
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:44
Arek napisał/a: | Nie marudź |
Trochę grzeczniej Arek
Ate - Czw 22 Sty, 2009 17:44
Bebetka napisał/a: | bo gdzie jest wtedy instynkt samozachowawczy? | no teraz dowalilas Bebetka a gdzie jest gdy zapalasz kolejnego papierosa( przeciez masz swiadomsoc ze bardzo narazasz swoje zdrowie i mozesz smiertelnie zachorowac) gdzie byl gdy pilas kolejne piwo ?
Arek - Czw 22 Sty, 2009 17:46
Bebetka napisał/a: | Arek napisał/a:
Nie marudź
Trochę grzeczniej Arek | I się nie denerwuj
Arek - Czw 22 Sty, 2009 17:47
Ate napisał/a: | gdzie byl gdy pilas kolejne piwo ? | Poszedł na wódkę do baru
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:48
stiff napisał/a: | Bebetka napisał/a: | W czym się mylę? Wyraziłam tylko swoje zdanie nt. temat |
Twierdze,ze nie tylko w takim przypadku... |
Wiem, ale póki co rozpatrywane jest tchórzostwo i odwaga w samobójstwie
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:51
Ate napisał/a: | a gdzie jest gdy zapalasz kolejnego papierosa( przeciez masz swiadomsoc ze bardzo narazasz swoje zdrowie i mozesz smiertelnie zachorowac) gdzie byl gdy pilas kolejne piwo ? |
Ate mówimy o stanie gdy człowiek chce popełnić samobójstwo a moje zdanie nt. poziomu świadomości tego stanu znasz.
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 17:51
Arek napisał/a: | Jednak zgodzisz się, że w znacznej większości przypadków to ludzie słabi psychicznie popełniają samobójstwo? |
nie
ja siebie nie uznaję za słabą psychicznie a jednak w pewnym okresie życia dość długo nad tym myślałam, nawet starałam się to zrobić ale w momencie tego działania przychodzi nagła chęć życie- nie umiem określić co to jest spadek formy- czarno widzenie świata- nie wiem- cieszę się ze to minęło i mam nadzieję że nie przyjdzie
Ate - Czw 22 Sty, 2009 17:52
utopia napisał/a: | w pewnym okresie życia dość długo nad tym myślałam, nawet starałam się to zrobić |
Myslalam o samobojstwie Bebetko, bardzo dlugo i na powaznie i tylko cud sprawil ze tu jeszcze pisze, czy bylam niepoczytalna np caly rok????
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:54
Cytat: | Zaburzenia instynktu samozachowawczego występują w różnych sytuacjach:
* Alkoholizm : Z trzech głównych zasad rządzących ludzkim umysłem, do głosu dochodzi głównie zasada przyjemności. Pozostałe dwie, zasada rzeczywistości (instynkt samozachowawczy wyrażający się poprzez unikanie szkodliwych substancji) i zasada rozwoju zostają zdominowane i podporządkowane przez potrzebę picia.
* Narkomania: Tutaj sytuacja jest bardzo zbliżona do alkoholizmu, jednak ważna rolę odgrywają też inne czynniki związane z narkomanią
* Samobójstwa: Taka osoba przeżywa bardzo silne lęki. Boi się siebie, życia, innych, boi się działania. Siły te pokonują instynkt samozachowawczy. Osoba w tej sytuacji nie jest w stanie przezwyciężyć takiej siły. |
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 17:55
Bebetka napisał/a: | Samobójstwa: Taka osoba przeżywa bardzo silne lęki. Boi się siebie, życia, innych, boi się działania. Siły te pokonują instynkt samozachowawczy. Osoba w tej sytuacji nie jest w stanie przezwyciężyć takiej siły. |
no to tłumaczy wszystko:( i zgadzam się z tym
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 17:56
Ate napisał/a: | czy bylam niepoczytalna np caly rok???? |
Byłaś chora i cierpiałaś.....resztę masz w poście powyżej Ate
Ate - Czw 22 Sty, 2009 17:57
Czyli wszyscy alkoholicy sa niepoczytalni??? to palacze tez, tak to widze, nie zapinajac pasow w samochodzie jestem niepoczytalna, wsiadajac do samolotu rowniez bo przeciez moze wydarzyc sie katastrofa a ja to wiem i swiadomie sie narazam? Cos mi tu nie pasuje. Czy zaburzenia instynktu samozachowawczego sa rownoznaczne z niepoczytalnoscia?
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 18:00
Ate napisał/a: | Czyli wszyscy alkoholicy sa niepoczytalni??? |
pewnie że tak:)
każde uzależnienie jest niepoczytalnością- gdzie nas leczą? w zakładach psychiatrycznych - zamykają nas na długo....
oj Ate- pierwszy krok się kłania- nie pogodziłaś się jeszcze widzę że to choroba psychiczna
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:03
Ate napisał/a: | Czy zaburzenia instynktu samozachowawczego sa rownoznaczne z niepoczytalnoscia? |
Ate nie dorabiaj teorii tylko przemysl to co napisała Utopia.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:08
Oczywiscie ze sie pogodzilam, inaczej nie robilabym zadnej terapii, nikt nigdy mnie do tego nie zmuszal ani tego ode mnie nie wymagal. Co do programu krokow, mam swoje zdanie , pewnie odmienne od wiekszosci, ale nie przerabiamy zadnych ani na terapii ani na spotkaniach, ani na warsztatach a przeciez najwazniejsze jest bym zachowala trzezwosc i zyla szczesliwie , chodzi o to, ze nie na brzydko nazywanym "d***". Wiem, ze jestem na dobrej drodze:)
Nie sadze by uzaleznienie bylo niepoczytalnoscia, trzeba by tu sie odniesc do dokladnej definicji niepoczytalnosci, uzaleznic tak naparwde mozna sie od wszystkiego nawet od oper mydlanych czy to tez niepoczytalnosc? Skoro cale zycie jestesmy alkoholikami czy to oznacza ze cale zycie jestesmy niepoczytalni? Pytam, bo mam mysl iz jestesmy blisko absurdu.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:08
Bebteko, bede dorabiac bo chce to zrozumiec Wszystko co dotyczy mnie
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:13
Ate napisał/a: | Bebteko, bede dorabiac bo chce to zrozumiec Wszystko co dotyczy mnie |
Ja to rozumiem, ale spokój nade wszystko i jak to mówią na terapii......powoli i małymi kroczkami a dojdziemy do celu
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:14
odpowiedzialas mi wymijajaco, i ja to wiem
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 18:15
Ate napisał/a: | uzaleznic tak naparwde mozna sie od wszystkiego nawet od oper mydlanych czy to tez niepoczytalnosc? |
a czy siedzenie przed telewizorem i oglądanie 10 godzin filmow to normalne zachowanie?
każde odstępstwo od normalności jest w jakims stopniu niepoczytalnością
wszystko trzeba wyważyć - tu nie o przerabianie kroków chodzi a o akceptację choroby- owszem będziemy zyli jako alkoholicy ale możemy życ lepiej niż żul z ulicy- tu nie chodzi tylko o alkoholizm- lub o inne uzależnienie- tu chodzi o to że mamy sklonności do tego aby sie uzależniać- sa nawet jakies badania naukowe na ten temat że mamy jakiś tam defekt w sobie- bo przeciez nie każdy co pije się uzależnia- chodzi mi o to że mnie to wali że to choroba psychiczna- niech sobie będzie- ważne dla mnei jest że jeśli juz się sama przed soba przyznam - tak jestem chora psychicznie dopiero wtedy mogę coś zmienić - ucząc się normalności od tych co takiego problemu jak ja nie mają
montreal - Czw 22 Sty, 2009 18:19
O kurde... Trudny post, Utopio... Wyważanie. My nie mamy skłoności. My jesteśmy uzależnieni. Chodzi o podjęcie decyzji o zabiciu się. Doświadczyłaś tego?
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:20
Ate napisał/a: | odpowiedzialas mi wymijajaco |
Dlaczego wymijająco? Normalnie Ate dałam Ci do zrozumienia, ze leczenie alkoholizmu to proces i nie da rady wiedzieć wszystkiego na juz, na dzisiaj, na teraz. I nie chodzi tylko o to, ze jestes na poczatku terapii, ale również o doświadczenia dalsze.
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 18:25
montreal napisał/a: | Doświadczyłaś tego? |
poczytaj poprzednią stronę http://komudzwonia.pl/vie...er=asc&start=45
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:29
to dwie definicje : Niepoczytalny Cytat: | niezdolny do kierowania swoim postępowaniem wskutek zaburzeń psychicznych; też: świadczący o takim stanie» |
Cytat: | * Niepoczytalność
Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Art. 31 kodeksu cywilnego |
My chyba musielibysmy najpierw okreslic dokldnie co to jest niepoczytalnosc, jesli ktos podcinal sobie zyly majac we krwi 3 promile alkoholu to moze i byl niepoczytalny, ale jesli byla to wywazona, przemyslana decyzja podjeta na trzezwo ( mimo choroby alkoholowej ) sadze iz byl jak najbardziej poczytalny, tak ma sie to tez w swietle prawa.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:31
Utopia wiem ze alkoholizm to choroba pychiczna, no bez przesady, troche sie tym alkoholizmem interesuje, w koncu chodzi o mnie
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:38
Ate napisał/a: | ale jesli byla to wywazona, przemyslana decyzja podjeta na trzezwo |
To był chory.....np. cierpiał na depresję albo inną chorobę psychiczną. Ate w kółko mówimy o tym samym przecież
Klara - Czw 22 Sty, 2009 18:39
Doświadczyłam tego.
Nie wiem, czy byłam niepoczytalna, ale wszystko sobie zaplanowałam. Wydawało mi się, że wszystko.
Czy byłam odważna? Nigdy się nad tym nie zastanawiałam.
Zostałam znaleziona. Nie cieszyłam się z tego, ale też niewiele osób wiedziało, bo nie chciałam, żeby mi w kółko truli że dziecko, że odpowiedzialność...
Przygotowałam sobie potem następną dawkę leków, ale to brzemię odpowiedzialności za kogoś kazało przesuwać termin ostatecznej rozprawy z życiem. Może to jednak był brak odwagi? Nie wiem.
Leki straciły ważność, pewnie już by nie zadziałały, na razie jest jak jest....
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:41
przeiez ja nie twierdze ze byl zdrowy, ale to nie oznacza ze automatycznie niepoczytalny, niepoczytalnosc to brak zdolnosci do rozpoznawania czynu jakiego sie dokonuje, czyli co, wszyscy ktorzy popelniali samobojstow nie wiedzieli o tym??? No tak wynika z definicji niepoczytalnosci. Mowilam, doszlismy do absurdu .
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:45
Klara napisał/a: | Doświadczyłam tego |
Ja też i nie chcę juz tego pamietać..... . Zaznaczam, ze byłam trzeźwa jak to planowałam i nie byłam wtedy osobą uzaleznioną. Problemy z nadużywaniem alkoholu zaczęły sie u mnie jakis czas po tym zdarzeniu
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:47
Ate napisał/a: | No tak wynika z definicji niepoczytalnosci. Mowilam, doszlismy do absurdu |
Ate, posłuchaj.....wiele mam do powiedzenia w tym temacie, ale nie chcę juz tego roztrząsać bo to dla mnie zbyt bolesne.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:49
ok, nie roztrzasajmy, mysle ze udalo mi sie udwodnic ze niepoczytalnosc z proba samobojcza nie ma wiele wspolnego
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:51
Ate napisał/a: | mysle ze udalo mi sie udwodnic ze niepoczytalnosc z proba samobojcza nie ma wiele wspolnego |
Mylisz się Ate i to bardzo......ale rozumiem ze Twoje musi byc na wierzchu.
Zaznaczam, ze to jest moje zdanie bo moje doswiadczenie...to tyle!
Ate - Czw 22 Sty, 2009 18:52
Bebetka napisał/a: | ze to jest moje zdanie bo moje doswiadczenie...to tyle! | nie mozesz tego wiedziec, przeciez bylas wtedy niepoczytalna. Bebetka napisał/a: | .ale rozumiem ze Twoje musi byc na wierzchu. | nie Bebetko, zaintyrgowalo mnie to, bo ten temat jest bliski nie tylko Tobie .
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 18:59
Ate napisał/a: | nie mozesz tego wiedziec, przeciez bylas wtedy niepoczytalna |
Tak, ale z perspektywy czasu to oceniam bo pamietam co czułam, myslałam, jak cierpiałam. Byłam niepoczytalna bo nie potrafiłam wtedy ocenić, ze popełniając taki czyn zafundowałam sobie to co zafundowałam na później.
Ate napisał/a: | bo ten temat jest bliski nie tylko Tobie . |
To ciekawość czy własne doświadczenia?
Anonymous - Czw 22 Sty, 2009 19:01
Klara napisał/a: | Doświadczyłam tego.
. |
Ate - Czw 22 Sty, 2009 19:03
oczywiscie ze wlasne doswiadczenia
stiff - Czw 22 Sty, 2009 20:48
Bebetka napisał/a: | Byłam niepoczytalna bo nie potrafiłam wtedy ocenić, ze popełniając taki czyn zafundowałam sobie to co zafundowałam na później. |
Wybacz,ale nie rozumiem co chcesz powiedzieć...
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 21:01
stiff napisał/a: | Wybacz,ale nie rozumiem co chcesz powiedzieć... |
Sorry Stiff, ale nie chce drążyc tego tematu...
Arek - Czw 22 Sty, 2009 21:07
Monti, zobacz co żeś narobił chłopie i przy tym spójrz co się dzieje gdy kobiety wezmą się za taki temat Następnym razem rzuć coś w stylu: Mam do wydania 30 tys. zł na auto i jednocześnie podobają mi się Audi A4, BMW3 i Opel Vectra. Poradźcie coś, nie wiem, osiągi, awaryjność, komfort i spalanie?
stiff - Czw 22 Sty, 2009 21:11
Bebetka napisał/a: | Sorry Stiff, ale nie chce drążyc tego tematu... |
Skoro nie,to i ja nie będę o nic więcej pytał...
Nik@ - Czw 22 Sty, 2009 21:52
Ate napisał/a: | mysle ze udalo mi sie udwodnic ze niepoczytalnosc z proba samobojcza nie ma wiele wspolnego |
wybacz Ate, ale masz jeszcze bardzo małe pojęcie o tym...
Nik@ - Czw 22 Sty, 2009 21:54
Ate napisał/a: | nie Bebetko, zaintyrgowalo mnie to, bo ten temat jest bliski nie tylko Tobie |
są tematy Ate, które bolą...bardziej niż wiele innych...czasem trzeba sobie ciekawość schować do kieszeni
Nik@ - Czw 22 Sty, 2009 21:55
..i nie wszystkie trzeba rozwalać na kawałki....
Ate - Czw 22 Sty, 2009 22:04
Tak to odebralas Stara? Naprawde ? Skad mozesz wiedzeic czy mam pojecie czy nie, skad mozesz wiedziec czy probowalam sie zabic czy nie, przeciez nigdy o tym tu nie mowilam, moze tak a moze nie, a jak myslisz czemu ten temat tak mnie interesuje, no zgadnij Ja nie jestem ciekawa czyjegos zyciorysu tylko intryguje mnie ze osobe ktora jest nieszczesliwa i decyduje sie na krok samobojczy nazywa sie niepoczytalna. Tak mnie to zaciekawilo, ze spytam sie osoby kompetentnej czyli terapeuty, i nie dlatego ze chodzi o czyjas racje, nie mam potrzeby typu : mojsza racja , ale jestem ciekawa czy napawrde bylam wtedy niepoczytalna, no to teraz wiesz
Ate - Czw 22 Sty, 2009 22:06
stara@ napisał/a: | są tematy Ate, które bolą...bardziej niż wiele innych | Jesli ktos swiadomie wchodzi do takiego tematu i wyrokuje wszystkich stawiajac pod kreska ze sa niepoczytalni to moze liczyc sie z tym jakie sprawy tu sa poruszane, nie chodzilo mi o ciekawskosc, bez przesady
Nik@ - Czw 22 Sty, 2009 22:10
Ja nie wiem czy masz pojęcie czy nie. Czy to robiłas czy nie. Czytam co piszesz.
A powiedz, ma to jakieś znaczenie czy ktoś kto się na to decyduje jest niepoczytalny czy nie? Na pewno w momencie, w którym to robił lub próbował....czuł się...podle, najpodlej jak się można czuć.....najbardziej samotna chwila z samym sobą....
Ate - Czw 22 Sty, 2009 22:15
Dla mnie ma ogromne zanczenia, co innego byc zrozpoaczonym i w desperacji probowac odebrac sobie zycie a co innego, w jakis sposob, miedzy wierszami zostac nazwanym z tego powodu wariatem, tak z kolei ja to odebralam. Jak zbieralam miesiacami tabletki, na trzezwo, jak poszukiwalam lekarzy ze nie moge spac , aby uzbierac sobie odpowiednio duzo,jak regulowalam sprawy prawne, jak rozdawalam swoje rzeczy ja nie bylam niepoczytalna ja bylam wlasnie jak mowisz najbardziej zrozpoaczona i samotna na swiecie jak kazdy samobojca, ale czy to zanczy ze nie wiedzialam co robie, bo to oznacza slowo NIEPOCZYTALNOSC, mialam pelna swiadomosc co robie, bylam jak najbardziej swiadoma.
Ate - Czw 22 Sty, 2009 22:18
Nie zgadzam sie tylko z tym jednym slowem, ktory ma dla mnie bardzo negatywny wydzwiek, na pewno osoby decydujace sie na ten desperacki krok maja oslabiony instynkt samozachowawczy, napewno i obraz krwi hormonow pokazalby np niedobor dopaminy ale to ciagle jeszcze nie znaczy, ze jestem niepoczytalna
stiff - Czw 22 Sty, 2009 22:19
Ate napisał/a: | mialam pelna swiadomosc co robie, bylam jak najbardziej swiadoma. |
Ate wyluzuj...Przecież to już było... A rozkładanie tego na czynniki pierwsze ,do niczego sensownego nie prowadzi...
stiff - Czw 22 Sty, 2009 22:20
Ate napisał/a: | ze jestem niepoczytalna |
Tez tak uważam,ale w ogólnym rozrachunku niczego to nie zmienia...
Ate - Czw 22 Sty, 2009 22:23
luzuje
stiff - Czw 22 Sty, 2009 22:24
Ate napisał/a: | luzuje |
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 22:32
stiff napisał/a: | Ate napisał/a: | luzuje | |
Uff.....dzięki Stiff
stiff - Czw 22 Sty, 2009 22:34
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Ate napisał/a: | luzuje | |
Uff.....dzięki Stiff |
Bebetka - Czw 22 Sty, 2009 22:37
Ate - Czw 22 Sty, 2009 22:41
nie moglam sie powstrzymac, wybaczcie
spadam malowac dalej , w bezpiecznej dla Bebetki odleglosci
stiff - Czw 22 Sty, 2009 22:42
Ate napisał/a: | nie moglam sie powstrzymac, wybaczcie |
To dobry objaw...
Wiedźma - Czw 22 Sty, 2009 23:06
stiff napisał/a: | Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Ate napisał/a: | luzuje | |
Uff.....dzięki Stiff |
|
Dobranoc
Jagna - Czw 22 Sty, 2009 23:19
Wy sobie tu rozprawki robicie, a samobójstwo to poważna sprawa, powstał specjalny dział m.in w socjolgii , który się nazywa suicydologią. Egzamin z tego miałam, co nie uchroniło mnie przed tym, bym sama targnęła sie na swoje życie.
Obronię tylko troszkę poglądyAte Nie każdy rodzaj samobójstwa, zalicza się do popełnianych jakoby w stanie niepoczytalności umysłowej czy chorby psychicznej.
Jednym z rodzajów (przyczyn) samobójstwa jest s. ideologiczne lub kulturowe i tu znani już Kamikadze czy Samuraje.
montreal - Pią 23 Sty, 2009 12:30
a co z tym moim nożem introligatorskim na przegubie? O nic nie walczyłem przecie! Przeciwnie. Dałem za wygraną.
wolf - Pią 23 Sty, 2009 23:23
Jagna napisał/a: | Jednym z rodzajów (przyczyn) samobójstwa jest s. ideologiczne lub kulturowe i tu znani już Kamikadze czy Samuraje. |
a wolodyjowski?
to kamikadze, czy samuraj?
do tego dodaj idiote Wojciecha- co trzy razy lazil na prusy-choc mu grzecznie powiedzieli:
nie.dziekujemy- al my tu juz mamy jednego boga-i nam styka-
a on lazil i lazil ---------az wyszedl prusom bokiem.
to tez samoubijca kulturowy ?----------choc wedlug najnowszej teorii historycznej-sw .Wojciech----------to byl naprawde idiota-tyle ze pobozny
i Chrobry to doskonale wykrzystal......wyprodukowal se swietego polskiego -pierwszego zreszta
w tamtych czasach produkcja swietych i samobojcow-byla tasmowa
Jagna - Pią 23 Sty, 2009 23:33
wolf napisał/a: | a wolodyjowski?
to kamikadze, czy samuraj? |
Sienkiewiczowski bohater
Młodzież z Powstania Warszawskiego, terroryści na służbie Allaha, ludzie nieuleczalnie chorzy to postaci, ktorym trudno by przypisać chorobę psychiczną, a świadomie wybierające śmierć.
A co z samobójstwem z przyczyn altruistyczych...a to też jeden z rodzajów samozagłady.
stiff - Pią 23 Sty, 2009 23:38
Jagna napisał/a: | Młodzież z Powstania Warszawskiego, |
To komuniści tak przedstawiali ,tych bohaterów...Oni nie szli umierać tylko zwyciężać jak im sie wydawało...
rufio - Sob 24 Sty, 2009 11:21
" I CZWÓRKAMI SZLI DO NIEBA ŻOLNIERZE Z wESTERPLATTE"
Oni byli samobójcami czy tez niespełna rozumu czy tez do końca wypełniali swoj obowiazek?
Obroncy Poczty Gdanskiej - jak ich ujać ?
Ate - Sob 24 Sty, 2009 11:23
oni wierzyli, po prostu
stiff - Sob 24 Sty, 2009 11:36
rufio napisał/a: | " I CZWÓRKAMI SZLI DO NIEBA ŻOLNIERZE Z wESTERPLATTE"
Oni byli samobójcami czy tez niespełna rozumu czy tez do końca wypełniali swoj obowiazek?
Obroncy Poczty Gdanskiej - jak ich ujać ? |
Broniewski kiedy pisał ten wiersz,to nie miał pojęcia co naprawdę tam sie działo...
w późniejszym okresie tego nie sprostował,bo zazwyczaj pijany byl i pewnie nawet nie pamiętał,ze to napisał...
Pytania,które zadajesz sa co najmniej zastanawiające...
Ludzie którzy giną w obronie swojej ojczyzny ,domu i rodziny zasługują tylko na szacunek
i uznanie.Nie ważne jest ,ze ich walka zakazana była na niepowodzenie,ale oni wierzyli w zwycięstwo.Wiec rozpatrywanie tego w kategoriach samobójstwa czy pomieszania zmysłów jest nieporozumieniem...
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 13:09
rufio napisał/a: |
Obroncy Poczty Gdanskiej - jak ich ujać ? |
odmowa --kula w łeb
nie wielki wybór
stiff - Sob 24 Sty, 2009 13:11
Jacek napisał/a: | rufio napisał/a: |
Obroncy Poczty Gdanskiej - jak ich ujać ? |
odmowa --kula w łeb
nie wielki wybór |
Jacus gdzie ty sie historii uczyłeś...
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 13:30
stiff napisał/a: | Jacus gdzie ty sie historii uczyłeś... |
co znowu gafę szczeliłem
Stivi ja już pisałem mało oczytany jestem
a doświadczam się podpatrując życie
no i nie przypominam sobie takowego wydarzenia w mej przeszłości
no więc sam rozumiesz
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 13:38
nadrobiłem z wikipedi
cytat "Plan ataku (opracowany już w lipcu 1939) zakładał zdobycie poczty"
nadal twierdzę że za wielkiego wyboru nie mieli
stiff - Sob 24 Sty, 2009 13:52
Jacek napisał/a: | nadrobiłem z wikipedi
cytat "Plan ataku (opracowany już w lipcu 1939) zakładał zdobycie poczty"
nadal twierdzę że za wielkiego wyboru nie mieli |
Jak na wojnie... Walczysz lub dajesz ciała...
Ate - Sob 24 Sty, 2009 14:04
bywasz okropny Stiff
rufio - Sob 24 Sty, 2009 14:05
Obawiam sie że zniosło mnie z tematu - pomyliłem pojecia -
Bohaterstwo z Bohaterszczyzna .
stiff - Sob 24 Sty, 2009 14:51
rufio napisał/a: | Obawiam sie że zniosło mnie z tematu - pomyliłem pojecia -
Bohaterstwo z Bohaterszczyzna . |
Dokładnie ...To dwa rożne pojęcia...
stiff - Sob 24 Sty, 2009 14:53
Ate napisał/a: | bywasz okropny Stiff |
Racjonalne myślenie polega na tym,aby mówić bez niedomówień...
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 14:56
stiff napisał/a: | Jak na wojnie... Walczysz lub dajesz ciała... |
czyli pod rozkazami
a więc bohater z przymusu
stiff - Sob 24 Sty, 2009 14:59
Jacek napisał/a: | stiff napisał/a: | Jak na wojnie... Walczysz lub dajesz ciała... |
czyli pod rozkazami
a więc bohater z przymusu |
Ty to pacyfista jesteś ,ze tak zrzędzisz...
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 15:02
stiff napisał/a: | Ty to pacyfista jesteś ,ze tak zrzędzisz.. |
a co mnie po medalach jak je moje dzieci odbieraja
stiff - Sob 24 Sty, 2009 15:04
Jacek napisał/a: | a co mnie po medalach jak je moje dzieci odbieraja |
Dzieki takim rodzica dzieci mogą cieszyć sie wolnością...
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 17:51
stiff napisał/a: | Dzieki takim rodzica dzieci mogą cieszyć sie wolnością... |
Stivi komuchów już niema
montreal - Sob 24 Sty, 2009 18:32
W sumie, ideologicznie to jam jest komuch...
stiff - Sob 24 Sty, 2009 19:02
Jacek napisał/a: | stiff napisał/a: | Dzieki takim rodzica dzieci mogą cieszyć sie wolnością... |
Stivi komuchów już niema |
Ty to jesteś inteligentny inaczej,chyba...
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 19:28
stiff napisał/a: |
Ty to jesteś inteligentny inaczej,chyba... |
żebyś się nie chybał,to Cię zapewniam że tak
montreal - Sob 24 Sty, 2009 19:32
Panowie i Panie? kto się targał?
montreal - Sob 24 Sty, 2009 19:33
Ja. Ale nie wiem, czy to było targnięcie...
stiff - Sob 24 Sty, 2009 19:47
Jacek napisał/a: | stiff napisał/a: |
Ty to jesteś inteligentny inaczej,chyba... |
żebyś się nie chybał,to Cię zapewniam że tak |
Chcesz powiedzieć,ze ostatni patriota umarł wraz z upadkiem komunizmu,którego w Polsce nigdy nie było...Biorąc pod uwagę definicje komunizmu,oczywiście...
stiff - Sob 24 Sty, 2009 19:49
montreal napisał/a: | Panowie i Panie? kto się targał? |
Na razie nikt sie jeszcze nie targnął,a wymieniamy tylko potargane myśli...
montreal - Sob 24 Sty, 2009 20:02
du**! Prawie każdy próbował!
Ate - Sob 24 Sty, 2009 20:06
montreal napisał/a: | kto się targał? | ja
montreal napisał/a: | Prawie każdy próbował! |
nie wiem czy probowal, ale na pewno myslal o tym Zaskakujaco duza liczba osob ma takie mysli
Ate - Sob 24 Sty, 2009 20:09
acha i wtedy nie bylam jeszcze alkoholiczka nie pilam prawie wcale Wiec z alkoholizmem akurat u mnie nie mialo to nic wspolnego.
Klara - Sob 24 Sty, 2009 20:10
Znalazłeś się w doborowym towarzystwie Monti!
No i co teraz z Twoją wyjątkowością, z tą wprost niewiarygodną wrażliwością począć?
Nikt nie pogłaszcze po główce, bo wszyscy tu są jakoś "naznaczeni"
Nie gniewaj się, że to piszę, to bywają moje myśli.
Miewasz takie?
stiff - Sob 24 Sty, 2009 20:16
montreal napisał/a: | du**! Prawie każdy próbował! |
Ale nic z tego nie wynika... Jesteśmy żyjemy jak potrafimy.
Raz na wozie,raz pod wozem...Zycie Monti,życie...
Ate - Sob 24 Sty, 2009 20:28
stiff napisał/a: | Raz na wozie,raz pod wozem...Zycie Monti,życie... |
http://de.youtube.com/wat...feature=related
wolf - Sob 24 Sty, 2009 20:50
najlepiej udokumentowali idee samobojstwa rosjanie w swej literaturze i jako exponaty autopsyjne
Klara - Sob 24 Sty, 2009 20:57
Bo Rosjanie mają wrażliwe (słowiańskie) dusze
Jacek - Sob 24 Sty, 2009 21:02
stiff napisał/a: | Chcesz powiedzieć,ze ostatni patriota umarł wraz z upadkiem komunizmu,którego w Polsce nigdy nie było...Biorąc pod uwagę definicje komunizmu,oczywiście... |
tu masz swoją odpowiedz
stiff napisał/a: | Ale nic z tego nie wynika...:roll: Jesteśmy żyjemy jak potrafimy. |
a raczej tak być powinno
"Jesteśmy żyjemy jak potrafimy Ale nic z tego nie wynika.."
wolf - Sob 24 Sty, 2009 21:05
Klara napisał/a: | Bo Rosjanie mają wrażliwe (słowiańskie) dusz |
fakt......
.....rzymianie na ten przyklad , uczynili z samobojstwa, sztuke umierania racjonalnego, lub praktyczny sposob unikania placenia podatkow.
hej
stiff - Sob 24 Sty, 2009 21:35
wolf napisał/a: | praktyczny sposob unikania placenia podatkow. |
W dzisiejszych czasach nie miałoby to sensu,bo państwo ściągnie długi od potomków...
wolf - Sob 24 Sty, 2009 21:37
stiff napisał/a: | W dzisiejszych czasach nie miałoby to sensu,bo państwo ściągnie długi od potomków |
tylko wtedy , gdy zgodzisz sie przyjac spadek-------------
trzeba poprostu uwazac co sie bierze i od kogo
Klara - Sob 24 Sty, 2009 21:39
wolf napisał/a: | rzymianie na ten przyklad , uczynili z samobojstwa, sztuke umierania racjonalnego |
Patrycjusze robili to nawet "estetycznie"
stiff - Sob 24 Sty, 2009 21:40
wolf napisał/a: | tylko wtedy , gdy zgodzisz sie przyjac spadek-------------
trzeba poprostu uwazac co sie bierze i od kogo
|
Ludzie na hasło spadek ,wpadaja w trans i juz ich takie szczegóły jak zadłużenie denata nie interesuje...
stiff - Sob 24 Sty, 2009 21:41
Klara napisał/a: | Patrycjusze robili to nawet "estetycznie" |
Czyli jak....
Klara - Sob 24 Sty, 2009 22:05
stiff napisał/a: | Czyli jak.... |
Byli zaproszeni goście, przyjęcie, miłe rozmowy, gospodarz w wieńcu z laurowych liści, w stosownej (chyba białej todze), w odpowiednim momencie przechodził w stosownie przygotowane miejsce, kładł się na sofie, a reszty dokonywał wierny niewolnik podcinając panu żyły.
Wiedzę zaczerpnęłam z literatury, głównie z "Quo vadis" gdzie jest artystyczny opis śmierci arbitra elegantiorum - Petroniusza.
stiff - Sob 24 Sty, 2009 22:07
Klara napisał/a: | stiff napisał/a: | Czyli jak.... |
Byli zaproszeni goście, przyjęcie, miłe rozmowy, gospodarz w wieńcu z laurowych liści, w stosownej (chyba białej todze), w odpowiednim momencie przechodził w stosownie przygotowane miejsce, kładł się na sofie, a reszty dokonywał wierny niewolnik podcinając panu żyły.
Wiedzę zaczerpnęłam z literatury, głównie z "Quo vadis" gdzie jest artystyczny opis śmierci arbitra elegantiorum - Petroniusza. |
Piękna śmierć ,a ten patos... Tez tak chce...
Ate - Sob 24 Sty, 2009 22:36
Mialam kiedys sasiadke, ktora zanim gdzies wyjezdzala, sprzatala chate na blysk, tak na codzien to sobie mieszkala w takim artystycznym balaganie ( jak ja ), w koncu nie wytrzymalam i zapytalam dlaczego tak robi , " Bo nie chce gdyby mi sie cos stalo ,zeby ludzie zobaczyli w jakim burdelu zylam " To sie dopiero nazywa zapobiegliwosc
stiff - Sob 24 Sty, 2009 22:38
Ate napisał/a: | ludzie zobaczyli w jakim burdelu zylam " |
Bardziej artystycznie brzmiało by ...w domu publicznym ...
Ate - Sob 24 Sty, 2009 22:44
stiff napisał/a: | ..w domu publicznym ... | nikt by nie uwierzyl, z pewnych wzgledow....
stiff - Sob 24 Sty, 2009 22:47
Ate napisał/a: | nikt by nie uwierzyl, z pewnych wzgledow.... |
Ja wierze ludziom wiec nie pisz nikt... Wprawdzie mam ograniczone zaufanie do tego co inni mówią,ale generalnie mam...
|
|