To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Musiałem wchodzić do domu z policją

jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 22:40

Musiałem wchodzić do domu z policją. Żona nie chciała mnie wpuścić.
Boję się bezdomności. Wracałem z mitingu i nie chciała mnie wpuścić.
Gdybym miał parę groszy to bym się nachlał z tej rozpaczy.

pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 22:43

jamesjamesbond napisał/a:
Wracałem z mitingu i nie chciała mnie wpuścić.

Tak bez dania racji?
jamesjamesbond napisał/a:
Musiałem wchodzić do domu z policją.

TY wezwałeś policję?
jamesjamesbond napisał/a:
Gdybym miał parę groszy to bym się nachlał z tej rozpaczy.

Zmieniłoby to coś? Chyba tylko na gorsze..........

jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 22:47

Ja wezwałem policję choć się nią brzydzę.
Rano piłem. Do mitingu przetrzeźwiałem.

Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 22:48

jamesjamesbond napisał/a:
Gdybym miał parę groszy to bym się nachlał z tej rozpaczy.
nierób tego nie polepszysz nic tym
yuraa - Czw 08 Mar, 2012 22:49

James napiszesz coś więcej ?
założę Ci temat osobny pt. Musiałem wchodzić do domu z policją

zakladam w tym samym dziale

Jonesy - Czw 08 Mar, 2012 22:54

jamesjamesbond napisał/a:
Ja wezwałem policję choć się nią brzydzę.
Rano piłem. Do mitingu przetrzeźwiałem.


Wszystko jasne. Współczuję poczucia zagrożenia, ale czego się spodziewałeś innego??

Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 22:54

Witam Cie Yura fainie że jesteś
jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 22:55

Boję się bezdomności tym bardziej że mieszkam w mieście gdzie nie mam rodziny. Nie bardzo jest się do kogo udać w razie kopa w tyłek. Na dokładkę wzięła mi dowód osobisty i inne dokumenty. Czuje się jakby ubezwłasnowolniony.

Dobrze że dziś był miting bo bym chyba zwariował.

Janioł - Czw 08 Mar, 2012 22:56

jamesjamesbond napisał/a:
Ja wezwałem policję choć się nią brzydzę.
Rano piłem. Do mitingu przetrzeźwiałem.
to czym zdziwiony jesteś , piłeś bała się i nie otworzyła a miała alkomat w drzwiach zamontować ? ogarnij się przestań pić to może coś wskórasz inaczej szkoda gadać
Masakra - Czw 08 Mar, 2012 22:56

A nie przyszlo Ci do glowy, ze Twoja zona ma dosc Ciebie pijanego i takiego zycia jakie jej fundujesz? Postaw sie na jej miejscu, bo to nie Ty jestes biedny, ze musisz wezwac policje bo zla zona Cie nie chce wpuscic. Biedna to jest ona, ze musi mieszkanie zamykac przed wlasnym mezem. Rano piles i poszedles laskawie na meeting pod wplywem i co caly swiat ma przed Toba klekac bo szanowny Pan wraca z meetingu? Zastanow sie nad tym co Ty wygadujesz i co robisz bo jeszcze chwila i Twoje koszmary o bezdomnosci stana sie rzeczywistoscia
Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 22:56

Cytat:
Rano piłem. Do mitingu przetrzeźwiałem.
nie bardzo wiem o co chodzi ale skoro chlasz to czego sie spodziewałeś że co ..klękną przed toba .
Janioł - Czw 08 Mar, 2012 22:56

jamesjamesbond napisał/a:
Czuje się jakby ubezwłasnowolniony.
wódką, bo tylko tak mogę to zrozumieć
pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 22:58

jamesjamesbond napisał/a:
Boję się bezdomności tym bardziej że mieszkam w mieście gdzie nie mam rodziny. Nie bardzo jest się do kogo udać w razie kopa w tyłek

Mam wrażenie, że sam sobie sprokurowałeś ta sytuację........
jamesjamesbond napisał/a:
Czuje się jakby ubezwłasnowolniony.
jamesjames, może wreszcie zdaj sobie sprawę z tego, że jesteś ubezwłasnowolniony, ale bynajmniej nie przez swoją żonę.............
Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 22:58

jamesjamesbond napisał/a:
Boję się bezdomności ty
powiem ci coś tylko niemów tym alkoholikom ...kiedy chlałem matka wywaliła mnie z domu robiłem podobnie ..chlałem obiecywałem właziłem do domu oknami jak zamknęła drzwi i nagle straciłem dom zaczęło śie moie życie na śmietnikach i powiem ci tak jeśli nie przestaniesz tańcować szykuj torbę i kji
Krzysztof 41 - Czw 08 Mar, 2012 23:00

jamesjamesbond napisał/a:
Rano piłem.

I dziwisz się że Cię nie wpuściła :wysmiewacz:
jamesjamesbond napisał/a:
ie bardzo jest się do kogo udać w razie kopa w tyłek.

Jakiś most albo kanał :bezradny: wiosna idzie :wysmiewacz:
jamesjamesbond napisał/a:
Czuje się jakby ubezwłasnowolniony.

Widocznie to za mało żeby do Ciebie dotarło że nie możesz pić. :bezradny:

yuraa - Czw 08 Mar, 2012 23:00

jamesjamesbond napisał/a:
Rano piłem

pewnie na kaca . a wczoraj co nawywijałeś że żona boi sie ciebie wpuścić

Linka - Czw 08 Mar, 2012 23:02

jamesjamesbond napisał/a:
Boję się bezdomności

ale pić nie przestaniesz?

pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 23:03

Linka napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Boję się bezdomności

ale pić nie przestaniesz?

to by było za proste.....

Krzysztof 41 - Czw 08 Mar, 2012 23:03

Linka napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Boję się bezdomności

ale pić nie przestaniesz?

Za mało w d**ę jeszcze dostał :bezradny:

Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 23:04

Linka napisał/a:
ale pić nie przestaniesz?
A Ty kiedy przestaniesz ?
Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 23:05

macie jakieś rady czy tylko kopanie ? ...
jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 23:05

Powiem ci tak kiedy jeszcze nie byłem w nałogu ja miałem ochotę wyrzucić tą żonę, bo ma też trudny charakter. Ale powiedziałem sobie że byłbym ostatnią świnią gdybym wyrzucił osobę która do mnie uciekła od rodziców na drugi koniec Polski. Teraz ja mieszkam w jej mieście, gdzie nie mam żadnej rodziny ani i praktycznie znajomych i ona nie ma żadnych skrupułów wobec mnie.
Masakra - Czw 08 Mar, 2012 23:05

Linka napisał/a:
ale pić nie przestaniesz?

Pic? nie zartuj... przeciez widzisz ze chlop nawet na meetingu byl. To z ta zona glupia porzadek trzeba zrobic, bo co ona sobie mysli mezowi biednemu drzwi zatrzaskiwac przed nosem :tupie:



jamesjamesbond napisał/a:
Powiem ci tak kiedy jeszcze nie byłem w nałogu ja miałem ochotę wyrzucić tą żonę, bo ma też trudny charakter. Ale powiedziałem sobie że byłbym ostatnią świnią gdybym wyrzucił osobę która do mnie uciekła od rodziców na drugi koniec Polski. Teraz ja mieszkam w jej mieście, gdzie nie mam żadnej rodziny ani i praktycznie znajomych i ona nie ma żadnych skrupułów wobec mnie.


No tak i uzalanie sie jaka ona niedobra... a pomyslales co ONA dzis czula w swoj dzien (dzien kobiet) jak Ciebie nie bylo caly dzien? Ile myslala, ile sie nadenerwowala, a ile pomyj juz na nia wylales przez te wszystkie lata?
ehh James-zycze Ci zebys Ty w koncu wytrzezwial...

Jonesy - Czw 08 Mar, 2012 23:08

Kto sieje wiatr James... Kto sieje wiatr...
Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 23:09

jamesjamesbond napisał/a:
znajomych i ona nie ma żadnych skrupułów wobec mnie.
szykój sie w droge kolego .. nadejdzie czas kiedy będziesz musiałm odeiść
jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 23:10

Pijący alkoholik to fajny chłopiec do bicia ale ja uważam że w konfliktach rodzinnych czasem i obie strony nie są bez winy. Ja się przeniosłem na drugi koniec Polski a tu ze strony upiornej teściowej spotkałem się z takim przyjęciem, że głowa mała. A wtedy nie piłem nadmiernie.
Krzysztof 41 - Czw 08 Mar, 2012 23:10

jamesjamesbond napisał/a:
bo ma też trudny charakter

Musicie zacząć z sobą rozmawiać jak dorośli ludzie i nie da się winy zwalić na charakter, jakiś kompromis, i nie dziw się żonie iż nie chciała Cie wpuścić do domu postaw się w jej sytuacji na jej miejscu jak byś postąpił?

Krzysztof 41 - Czw 08 Mar, 2012 23:13

jamesjamesbond napisał/a:
A wtedy nie piłem nadmiernie.

Ale jednak piłeś? i nie jest ważne w jakich ilościach to jest przyczyna waszych problemów i nieporozumień i nie możesz mieć do nikogo pretensji, zwalcz przyczynę a zmienisz wszystko.

jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 23:13

Mój stary pił koszmarnie ale matka do niego podchodziła po dobroci i przeszło mu. Nie było nawet mowy o noclegu na korytarzu czy o jakiś wytrzeźwiałach. Matce by to nawet przez głowę nie przeszło.
Estera - Czw 08 Mar, 2012 23:14

james, każda łódka ma określoną wyporność, a każdy człowiek ma określony próg wytrzymałości. zamiast taplać się w przeszłości, której nie zmienisz, zastanów się co TY możesz zrobić, żeby takich sytuacji, jak ta z policją nie było.
Masakra - Czw 08 Mar, 2012 23:15

No to mysl sobie tak dalej i pakuj powoli torby...Co bys pozniej wyrzuconych przez okno rzeczy nie musial zbierac z ulicy...
Zrozum, ze Twoj mozg plata Ci figle zeby bronic Twojego picia. Ja swoja dziewczyne wyzywalem od najgorszych ku*** a jak nie chciala wybaczyc to mialem pretensje ze ja tyle w ten zwiazek wlozylem, tyle dla niej poswiecilem... a ona glupia ci** nie moze mi wybaczyc 1 slowa? przepraszalem, obiecywalem, staralem sie ale pozniej zdarzylo sie drugi raz i znow mialem pretensje do niej bo ja jej cale serce oddalem, zrezygnowalem z tylu rzeczy dla niej a ona co?
Tak myslacp ilem dalej i uzalalem sie nad soba. Dopiero jak zrozumialem ze to onam iala racje, ze to ja i moje picie bylo zle, ze to ono powodowalo nasze problemy to doszedlem do wniosku ze to co ja dla niej zrobilem to nic w prownaniu z tym co ona przeszla ze mna przez moje chlanie. I to ja powinienem jap o rekach calowac ze tyle wytrzymala

Estera - Czw 08 Mar, 2012 23:15

jamesjamesbond napisał/a:
Mój stary pił koszmarnie ale matka do niego podchodziła po dobroci i przeszło mu. Nie było nawet mowy o noclegu na korytarzu czy o jakiś wytrzeźwiałach.


Ty nie jesteś swoim ojcem, a Twoja żona nie jest Twoją matką.

Janioł - Czw 08 Mar, 2012 23:17

jamesjamesbond napisał/a:
Matce by to nawet przez głowę nie przeszło
bo tkwiła w szponach współuzależnienia i takim zachowaniem pomagała mu pić
Estera - Czw 08 Mar, 2012 23:18

Masakra napisał/a:
Ja swoja dziewczyne wyzywalem od najgorszych ku*** a jak nie chciala wybaczyc to mialem pretensje ze ja tyle w ten zwiazek wlozylem, tyle dla niej poswiecilem... a ona glupia ci** nie moze mi wybaczyc 1 slowa? przepraszalem, obiecywalem, staralem sie ale pozniej zdarzylo sie drugi raz i znow mialem pretensje do niej bo ja jej cale serce oddalem, zrezygnowalem z tylu rzeczy dla niej a ona co?


Masakra, jakbym o swoim byłym czytała... rany, jakie to są schematy...

Krzysztof 41 - Czw 08 Mar, 2012 23:18

jamesjamesbond napisał/a:
Mój stary pił koszmarnie ale matka do niego podchodziła po dobroci i przeszło mu. Nie było nawet mowy o noclegu na korytarzu czy o jakiś wytrzeźwiałach. Matce by to nawet przez głowę nie przeszło.

Zrozum nie możesz oczekiwać od twojej żony czy teściowej żeby postępowały jak twoja mama, najwidoczniej mają inne charaktery i podejście do osób nadużywających może chcą normalnego trzeźwego męża i zięcia.
Pomyśl nad tym co Ci daje picie? bo jak Cię czytam to tylko same problemy.

Masakra - Czw 08 Mar, 2012 23:19

no aco TY myslisz dziolcho? :D Toc ja rasowy alkoholik jestem...
Na szczescie dane bylo mi to zobaczyc i zmieniac :]
Tak na marginesie, wszystkiego najlepszego w dniu kobiet :kwiatek:

jamesjamesbond - Czw 08 Mar, 2012 23:20

Andrzej napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Matce by to nawet przez głowę nie przeszło
bo tkwiła w szponach współuzależnienia i takim zachowaniem pomagała mu pić


Chyba nie pomagała skoro ojciec dość szybko wyszedł z nałogu i przestał pić nadmiernie.

Jonesy - Czw 08 Mar, 2012 23:21

Tyle James postów współuzależnionym nawypisywałeś, elokwentnych elaboratów, złotych porad, cudownych myśli. I wiesz co? W końcu jedna współuzależniona poszła po rozum do głowy i kopnęła Cię w to przepite du**sko.
I nagle okazało się że panem i władcą byłeś ale zamku z piasku. Właśnie runął, a Twoja żona już wie, że może Ci się postawić i że jak to zrobi to oberwiesz i z podkulonym ogonkiem do swojego wroga, którym tak pogardzasz, na skargę polecisz.
I gdzie teraz Twoje cenne porady, złotousty Jamesie?

Masakra - Czw 08 Mar, 2012 23:22

jamesjamesbond napisał/a:
skoro ojciec dość szybko wyszedł z nałogu i przestał pić nadmiernie

Nie da sie tak. Jestem alkoholikiem i dla mnie nie ma picia nie nadmiernego. Albo chleje jak smok albo nie pije w ogole. Innej drogi nie ma. Moge czasowo ograniczyc picie oczywiscie i samego siebie oszukac ze jest juz lepiej ale po czasie znow chleje jeszcze gorzej...

pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 23:22

Jras4 napisał/a:
macie jakieś rady czy tylko kopanie ? ...

ciężko cos radzić mając tak niewiele szczegółów. Mam wrażenie, że james solidnie sobie "zapracował" na tą sytuacje jaka dzisiaj ma ale myslę również, że jakieś zdecydowane i czytelne działania z jego strony, pozwoliły by im na wypracowanie jakiegoś kompromisu, ale to on musi zrobic pierwszy krok w tym kierunku a na razie..........rano piłem a po południu poszedłem na mityng. Sorry ale tak postepuje manipulujący alko a nie ktoś, kto chce wytrzeźwieć..........

Krzysztof 41 - Czw 08 Mar, 2012 23:24

pterodaktyll napisał/a:
Sorry ale tak postepuje manipulujący alko a nie ktoś, kto chce wytrzeźwieć..
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Masakra - Czw 08 Mar, 2012 23:25

Jras4 napisał/a:
macie jakieś rady czy tylko kopanie ?

Ja mam jedna- za***rdalaj na grupe i na terapie sie leczyc i to w podskokach. Nie chcesz? To idz pod most i zdychaj...
Sam wiesz Tomku, ze to tak wlasnie jest. Innej drogi dla nas alkoholikow nie ma

Janioł - Czw 08 Mar, 2012 23:28

pterodaktyll napisał/a:



Jras4 napisał/a:
macie jakieś rady czy tylko kopanie ? ...

ciężko cos radzić mając tak niewiele szczegółów

Iras co można poradzić człowiekowi któremu jescze alkohol z organizmu dobrze nie wyparował ? który ewidentnie próbuje obciązyć złą żone swoim piciem i który mówi że problemem jest to że żona nie otworzyła drzwi a nie to że on pije ?

Flandria - Czw 08 Mar, 2012 23:30

Estera napisał/a:
Ty nie jesteś swoim ojcem, a Twoja żona nie jest Twoją matką.

to samo chciałam napisać

JaKaJA - Czw 08 Mar, 2012 23:30

jakoś z tego sam wyszedł :shock: :smieje:
a w żonie Mamusi szukałeś? :smieje:
Biedny miś żona inna,wredna!! :evil:

yuraa - Czw 08 Mar, 2012 23:51

jamesjamesbond napisał/a:
Mój stary pił koszmarnie ale matka do niego podchodziła po dobroci

James do cholery kiedy Ty pojmiesz że Twoja żona nie jest Twoją matką, nie musi się zachowywać jak inna kobieta.
zachowujesz sie jak Twój ojciec i oczekujesz że żona będzie grala wg jakiegoś scenariusza ?
Ona ma wgrany inny program
To Ty musisz zmienic swoje oprogramowanie

a i jeszcze
nie pisz już więcej o swojej wielkiej miłości do Boga Katolickiego i życiu wg Dekalogu
bo Wielki Post jest a sie nachlałeś

Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 23:52

Wiecie co Bestie jesteście ..ani tu słowa porady tyklo ciosy i to na ślepo ... zero zapytania ..co i dlaczego ..
pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 23:53

Jras4 napisał/a:
Wiecie co Bestie jesteście .

Wiesz co? Nie chrzań byle czego.............

Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 23:53

A Ty biedny Królewiczu pakój tobołek jesli jaki tam masz i w droge zrozum niema tam miejsca dla ciebie i obawiam śie że nigdy nie było
Masakra - Czw 08 Mar, 2012 23:54

pterodaktyll napisał/a:
Wiesz co? Nie chrzań byle czego........

On chyba przekornie pisze... dlatego usunalem poprzedniego posta

Janioł - Czw 08 Mar, 2012 23:54

Jras4 napisał/a:
zero zapytania ..co i dlaczego ..
dlaczego pije ? to chyba proste jest, dlaczego go żona nie wpuściła ? tym bardziej, Iras nie załączaj komplikatorów tam gdzie nie są potrzebne , jedyna rada to niech idzie na odwyk i tyle
Jras4 - Czw 08 Mar, 2012 23:55

Andrzej napisał/a:
, jedyna rada to niech idzie na odwyk i tyle
nic mu to nie da ..nawet 100 odwuków dom ma spalony jedyne co może to zacząć życie w tszeżwości sam i od nowa ...
Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 00:02

Spszedaj co nie możesz zabrać ze sobą i ruszaj w rodzinne strony .. a tam idz i zacznji sie leczyć i dbać o własne zycie i nie narzekaj na własny los .. bierz go jaki jest i zmieniaj ale tylko siebie taki twój los
Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 00:04

albo padniesz gdzieś pod lasem nie obciążając byłej rodziny własnym truchłem ..a kto wie może przeżyjesz.. dom jaki znaidziesz A widziałem takich co to z bezdomności wyszli jest więc nadzieja ale bez szczerego leczenia niema szans ..
Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 00:07

Jras4 napisał/a:
Spszedaj co nie możesz zabrać ze sobą i ruszaj w rodzinne strony .. a tam idz i zacznji sie leczyć i dbać o własne zycie i nie narzekaj na własny los .. bierz go jaki jest i zmieniaj ale tylko siebie taki twój los


U swojej żony w domu, a raczej u rodziców swojej żony w domu to najwyżej może butelki puste i puszki po piwie sprzedać.
Ale nakłaniaj go nakłaniaj - wreszcie kobieta przejrzała na oczy i zobaczyła jak silny jest małżonek a jak ona... Obawiam się James, że dzisiejszy dzień był milowym kamieniem w waszym związku.
Aha Iras, nie wiem po co mam się go pytać o powód nachlania. Jaki by nie był nie był istotny dla zerwania abstynencji. A ja go klepać po pleckach nie będę bo żałuję jego żony że musi się z nim męczyć, zwłaszcza po tym co czytałem jak wypisywał we współuzależnieniu.

Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 00:10

Jonsy to już nieważne dlaczego pił i co nim powodowało ważne co sie stało a nie zaczeło sie to dziać wczoraj ..tylko narastało latami .. jego droga już nie biegnie z nimi ...dla nich on jest wielkim zerem i tak już zostanie jedyne co może zrobić to zyć ale dla siebie tak jak tszeżwieć może tylko dla siebie ..niema innei drogi czym szybciej odejdzie tym lepjei dla niego ..
Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 00:15

Jras4 napisał/a:
Jonsy to już nieważne dlaczego pił i co nim powodowało ważne co sie stało a nie zaczeło sie to dziać wczoraj ..tylko narastało latami .. jego droga już nie biegnie z nimi ...dla nich on jest wielkim zerem i tak już zostanie jedyne co może zrobić to zyć ale dla siebie tak jak tszeżwieć może tylko dla siebie ..niema innei drogi czym szybciej odejdzie tym lepjei dla niego ..


W takim razie źle Cię zrozumiałem. Ślę przeprosiny.
Tymczasem James nie opuści swojej małżonki, choćby i miał skarżyć policji jak mu źle. Bo tak naprawdę to małżonka oprócz flaszki jest tym co go określa. On przecież sam siebie nie określa niczym. Bo czym? Zmanipulowanymi frazesami które umie sadzić wsółuzależnionym, żeby pokazać im, że to one się denerwują i są złe?
A jak w pysk dostaje to ryczy jak biedny mały miś.
Tak, powinien odejść i dać im spokój.
Powinien skupić się sam na sobie i leczeniu.
Jeszcze raz jednak to powtórzę - ten tu James opuści swoją żonę tylko w jednym przypadku - girami do przodu udając się na wieczny miting, a raczej na wieczną bibkę.
Tymi słowy spadam dopieszczać HALT-a

Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 00:21

Tak masz racię ale powiem ci że jeśli nie odejdzie jest po nim i policia nie pomoże zrobi jak uważa ... jesli chce być szmatą trudno ... będzie teraz wojował z żoną jak z Moskalem i napewno pszegra on już to wie ale czy starczy mu odwagi zyć na włąsny koszt ? nie wiem ..Ale jedno wiem na pewno świat nas alkoholików nie jest nawet zbliżony do świata alanonu to dwa rożne obozy ..i kto w drugim obozie wsparcia szuka ten oszalał ..
jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 06:12

Że też od siebie uciec nie można, miałem jakieś koszmarne sny ale jednak jako tako spałem. Koszmar... Dół okropny, wezmę środek przeciwdepresyjny przeważnie pomagał, choć nie zawsze. Dobrze że przynajmniej dostałem się do domu.

Najciekawsze jest to że ja z żoną raczej nie wojowałem i nie wojuje, dobrze że jest to forum, to było moje odkrycie. Trochę zmniejsza alkoholową samotność.

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 08:02

jamesjamesbond napisał/a:
. Dobrze że przynajmniej dostałem się do domu..


Tym razem tak , bo jak sam napisałeś trochę wytrzeźwiałaś na mitingu, dlatego policja zmusiła twoją żonę, by ciebie wpuściła, ale jak byś miał więcej promili to zabiorą ciebie na dołek i żadne twoje płacze i lamenty nie pomogą.

Z drugiej strony niezły z ciebie ..... by we wczorajszym dniu żonie taki numer wycinać.

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 08:18

jamesjamesbond napisał/a:
Ja wezwałem policję choć się nią brzydzę.
Rano piłem. Do mitingu przetrzeźwiałem.


Nie przyszło Ci na myśl wezwać policję, zanim się napiłeś?? Może by Ci odebrali flaszkę. Policji się brzydzisz, ale wołasz...na miting chodzisz wypity, ( w jakim celu? kawy się napić?)i jeszcze się tym chwalisz na Forum...ciekawy gostek z Ciebie ceewd

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 08:23

jamesjamesbond napisał/a:
, dobrze że jest to forum, to było moje odkrycie. Trochę zmniejsza alkoholową samotność.


Czyli jak? Z Forum lepiej Ci się pije? Bo nie rozumiem. Jestem alkoholiczką, ale samotna nie jestem. No tak, ale ja dziś nie piję...wczoraj tez nie piłam, i przed wczoraj, i miesiąc temu temu też NIE!!!!

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:29

To ja współuzależniona kopnęłam wreszcie w d**ę, czego wszystkim współ. życzę. To ja wzywałam policję. Tydzień spał w mojej piwnicy. Tego życzę Tobie i to Cie czeka.
Wyobraź sobie, że chcemy być kochane i szanowane, potrzebujemy partnerów do życia a nie biednych misiów.

evita - Pią 09 Mar, 2012 08:35

jamesjamesbond napisał/a:
ona nie ma żadnych skrupułów wobec mnie

mądra kobieta :okok:
jamesjamesbond napisał/a:
Najciekawsze jest to że ja z żoną raczej nie wojowałem

poprawiam się ... bardzo mądra kobieta :okok:

Jeśli to wszystko co piszesz jest prawdą to tylko podziwiać twoją żonę, że nie daje się wraz z twoim pijaństwem pociągnąć na dno i nie siedzi z założonymi rękami czekając na cud. Gdybyśmy mieli na forum jakieś własne odznaczenia przyznawane za zasługi, pierwsza wysunęłabym kandydaturę twojej żony :)

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 08:36

olga411 napisał/a:
To ja współuzależniona kopnęłam wreszcie w d**ę, czego wszystkim współ. życzę. To ja wzywałam policję. Tydzień spał w mojej piwnicy. Tego życzę Tobie i to Cie czeka.
Wyobraź sobie, że chcemy być kochane i szanowane, potrzebujemy partnerów do życia a nie biednych misiów.


Olga przecież to wredna żona , nie wpuściła kochanego biednego misia , który grzecznie po mitingu do domu chciał wrócić.
Poświęcił się dla niej , rano sobie popił , a popołudniu poszedł na miting by kawy się napić i wytrzeźwieć z barku funduszy na dalsze chlanie.

Powinna go przyjąć z otwartymi ramionami :pocieszacz: :cacy: kolację ciepłą podać,taki chłop zmęczony , a ona co :banita: .

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 08:44

jamesjamesbond napisał/a:
Powiem ci tak kiedy jeszcze nie byłem w nałogu ja miałem ochotę wyrzucić tą żonę, bo ma też trudny charakter.


Teraz jesteś w nałogu i doszedłeś do wniosku, że żona może się do czegoś przydać?

Wiedźma - Pią 09 Mar, 2012 08:46

No dobra, już się nad nim nie znęcajcie :beba:

Co zamierzasz zrobić z tym fantem, Bond?
Bo tym razem Ci się upiekło. W jaki sposób chcesz uniknąć następnego razu?
A jeśli nic w sobie nie zmienisz, to on nadejdzie nieubłaganie i wtedy możesz nie mieć tyle szczęścia.

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:47

OSSA napisał/a:
Powinna go przyjąć z otwartymi ramionami :pocieszacz: :cacy: kolację ciepłą podać,taki chłop zmęczony , a ona co :banita: .



:buahaha:

Mój były też na mitingi chodził, wracał z piwkiem, ile po drodze wypił to on sam wie. Jak pytałam po co chodzi to mówił, że ma nadzieję, że wreszcie "zaskoczy", a piwo mu sie należało bo przecież na mitingu był.

Wypisz, wymaluj - James.

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:48

Tajga napisał/a:
eraz jesteś w nałogu i doszedłeś do wniosku, że żona może się do czegoś przydać?


:buahaha: :buahaha: :buahaha: jaki interesowny

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 08:48

jamesjamesbond napisał/a:
Teraz ja mieszkam w jej mieście, gdzie nie mam żadnej rodziny ani i praktycznie znajomych i ona nie ma żadnych skrupułów wobec mnie.


A powinna mieć skrupuły??? Racja, przecież chodzisz na mitingi, a że do południa jakaś flaszka...oj tam oj tam. Zawsze możesz zawołać policję, której się brzydzisz.

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 08:50

Po prostu chodziło o zwykłe spokojne wejście do domu. Połozyć się i normalnie wyspać. Tym bardziej że mieszkam 600km poza swoją natywną rodziną- nie mam dokąd pójść.

Jednak policja wprowadziła mnie do domu, jestem tu zameldowany.

Wszedłem i zrobiłem to co chciałem, po prostu położyłem się w spokoju nawet do nikogo się nie odzywając- straszne?

Wiedźma - Pią 09 Mar, 2012 08:51

jamesjamesbond napisał/a:
Po prostu chodziło o zwykłe spokojne wejście do domu.

Ale powiedz, co nawywijałeś wcześniej, że żona postanowiła nie wpuszczać Cię do domu.
Takich rzeczy się nie robi bez powodu.

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:53

Mój też się kładł w spokoju, "nikomu krzywdy nie robił", tylko nie wiem dlaczego dzieci takie nerwowe były, a syn rękę na niego podnosił. No i śmierdziało w domu. Ale ja na szczęście policje miałam za sobą, po mojej stronie stanęli.
Tajga - Pią 09 Mar, 2012 08:55

jamesjamesbond napisał/a:


Wszedłem i zrobiłem to co chciałem, po prostu położyłem się w spokoju nawet do nikogo się nie odzywając- straszne?


Smutne. cf2423f Tatuś wrócił do domu po mitingu. Znużony...lekko prze trzeźwiały. A ta żona taka niedobra. :zeby:

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 08:55

My się tu produkujemy, a Bond zwinął z domu jakiegoś fanta i poszedł pić od rana. Przecież żona zła , no musi się chłop napić.
Proponuje na stałe jakiś patrol pod domem ustawić nie będziesz musiał dzwonić, przyjedziesz poprosisz policjantów i będziesz miał dom zawsze otwarty.

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 08:56

Aj waj śmierdziało.... bidulka.

A dla mnie policja była za mną- głupia jakaś
policjantka z policjantem przyjechali
i umieścili mnie w miejscy mojego zameldowania
zgodnie z prawem. Gdzie wydawałem smród
spokojnie cicho śpiąc.

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:57

jamesjamesbond napisał/a:
położyłem się w spokoju nawet do nikogo się nie odzywając- straszne?


No i co z Ciebie za partner, nawet nie zapytałeś żony jak jej dzień minął. Mój też nie pytał. Dlatego między innymi go wywaliłam.

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:58

jamesjamesbond napisał/a:
Aj waj śmierdziało....


Niech się kisi we własnych smrodach w samotności, ja wolę pachnącego

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 08:58

olga411 napisał/a:
a syn rękę na niego podnosił

Biedny syn musiał bić ojca i naruszać jego prawo nietykalności
wspaniały synek, gratuluję.

Szkoda że ty jesteś słaba kobieta, też byś mogła bić przecież
to takie wspaniałe i podkreślałoby walor twojej niewinności.

olga - Pią 09 Mar, 2012 08:59

jamesjamesbond napisał/a:
wydawałem smród
spokojnie cicho śpiąc.



w kuchni na siedzisku, gdzie psu za ciasno i twardo :wysmiewacz:

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 09:01

olga411 napisał/a:
Ale ja na szczęście policje miałam za sobą, po mojej stronie stanęli.


Po mojej stronie też stanęli. To JA alkoholiczka zawołałam policję kiedy brał się do bicia . Przyjechali, na miejscu założyli niebieską kartę, zabrali i tyle go widziałam. No tak, ale JA byłam trzeźwa. I nie brzydzę się policją :lol2:

olga - Pią 09 Mar, 2012 09:01

jamesjamesbond napisał/a:
Biedny syn musiał bić ojca i naruszać jego prawo nietykalności
wspaniały synek, gratuluję.


A dziękuję, pewnie, że wspaniały, i żeby nie musiał się bezproduktywnie męczyć - sprawę załatwiłam definitywnie.

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:02

Moja żona przegrała kiedyś ze mną sprawę o przemoc.

Bronili mnie świadkowie- jej najbliższe koleżanki.

To chyba o czymś świadczy. Bo znały mnie i trudny charakter

dominującej despotycznej żonki.

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 09:04

jamesjamesbond napisał/a:


wspaniały synek, gratuluję.

Szkoda że ty jesteś słaba kobieta, też byś mogła bić przecież
to takie wspaniałe i podkreślałoby walor twojej niewinności.


jamesjamesbond mam pytanie..wytrzeźwiałeś już chłopie???? Jak tak, to poczytaj co wypisujesz. Nie? to idź się kimnij

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:04

No cóż.powiadają, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie. Tyle razy udzielałeś jamesiejamesie "dobrych rad" współuzależnionym ze swojego "skarbczyka mądrości", że jak trafiła im się okazja, to pewnie Cię tu zaraz na strzępy rozerwą. Moje drogi lwice, pamiętajcie, że Pan Bóg chce nawrócenia a nie śmierci grzesznika i nie rozszarpujcie na sztuki pana Bonda. Pan Bond Wam obieca, że się zastanowi, czy najpierw było jego chlanie a dopiero potem reakcja jego żony, która jak widzę chwyta się już wszystkiego, żeby mu w jakiś sposób jeszcze pomóc, czy jego picie jest skutkiem złego traktowania go przez żonę i Wam o tym opowie ;)
olga - Pią 09 Mar, 2012 09:06

Wiesz co, gdybym była na twoim miejscu, wyprowadziłabym się. Po co utrzymywać fikcję. Ani ona nie jest szczęśliwa, ani ty. Może to przez ten jej despotyzm pijesz? Nie będzie jej na horyzoncie to nie będzie problemów i się ogarniesz?
OSSA - Pią 09 Mar, 2012 09:09

jamesjamesbond napisał/a:
Aj waj śmierdziało.... bidulka.

A dla mnie policja była za mną- głupia jakaś
policjantka z policjantem przyjechali
i umieścili mnie w miejscy mojego zameldowania
zgodnie z prawem. Gdzie wydawałem smród
spokojnie cicho śpiąc.



Zgodnie z prawem czyżby ?????? A nie słyszałeś , że za przemoc w rodzinie można iść do pierdla, ustawa o przeciwdziałaniu alkoholizmowi też ciebie nie dotyczy :tia:

Nie p.... tu głupot na miejscu twojej żony kategorycznie odmówiłabym wpuszczenie ciebie za próg i zabrania na izbę ,no chyba całkiem trzeźwy od rana nie byłeś.

Nie martw się następnym razem ten numer nie przejdzie, ona wezwie policję przed tobą i izbę nasz jak w banku , chyba ostatni raz taki hotel na sylwestra ci zafundowała :mysli: :mysli:

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:10

Moje picie nie jest skutkiem traktowania przez żonę.

Mówię tylko tak: jeśli ktoś jest spokojny i nie awanturuje się
to po prostu ma PRAWO wejść do mieszkania w którym jest
zameldowany. Taki jest legal.
Takie jest prawo w tym kraju. Czy by alanonki sobie tego życzyły czy nie.

Dodam jeszcze, że mój stary makabrycznie pił do+-45
roku swojego życia. Matka nigdy nie wpadała na taki pomysł
aby pozbawiać go dachu nad głową. I- po dobroci- potrafiła
sprawić że praktycznie pije dużo mniej niż normalny nieuzależniony.

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:11

jamesjamesbond napisał/a:
mieszkam 600km poza swoją natywną rodziną- nie mam dokąd pójść.

Nie wiem czy słyszałeś może o hotelach, pokojach gościnnych itd.........
jamesjamesbond napisał/a:
położyłem się w spokoju nawet do nikogo się nie odzywając- straszne?

Nieee......to absolutnie normalne, że facet przychodzi do domu nawalony jak stodoła i idzie spać nie racząc nawet wykrztusić z siebie zwykłego, przepraszam..........
jamesjamesbond napisał/a:
wydawałem smród
spokojnie cicho śpiąc

Spróbuj to przeczytać jeszcze raz jak przetrzeźwiejesz..........

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:15

Czy dla ciebie istniej coś takiego jak PRAWO?
Czy może ważniejsze jest widzimisie
wqcurfionej alanonki.

Wiesz ile kosztuje nocleg w hotelu?
Mam takie prawo do tego domu
jak wszyscy inni współdomownicy.
(PRAWO- czyli g... dla ciebie)

No i policja to co, wbrew prawu mnie tu wprowadziła.
Może żona powinna im proces wytoczyć.
A ma dość pieniaczą naturę.

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:15

jamesjamesbond napisał/a:
Moje picie nie jest skutkiem traktowania przez żonę.

Daruj ale w takim razie to i ja zaczynam się dziwić, że jeszcze cie na zbity dziób nie wywaliła z tego domu.
jamesjamesbond napisał/a:
jeśli ktoś jest spokojny i nie awanturuje się
to po prostu ma PRAWO wejść do mieszkania w którym jest
zmeldowany.

Ty chyba nie rozumiesz tego co do ciebie wszyscy tutaj piszą.
jamesjamesbond napisał/a:
mój stary makabrycznie pił do+-45
roku swojego życia. Matka nigdy nie wpadała na taki pomysł
aby pozbawiać go dachu nad głową. I- po dobroci- potrafiła
sprawić że praktycznie pije dużo mniej niż normalny nieuzależniony.

W związku z tym uważasz, że twoja żnoa ma zasrany obowiązek postąpić tak jak Twoja matka. .....Idź ty lepiej najpierw wytrzeźwiej.........albo przhyłóż sobie jakiś zimny kompres na łeb bo bredzisz jak potłuczony. Ja alkoholik ci to mówię..........

Krzysztof 41 - Pią 09 Mar, 2012 09:15

jamesjamesbond napisał/a:
trudny charakter

dominującej despotycznej żonki.

Dlaczego masz problem skoro nie podoba Ci się charakter twojej wybranki i nie masz ochoty z nią żyć to wyprowadź się, nie będziesz musiał wzywać policji, nie będziesz musiał ograniczać picia,(tylko rano przed.......) nikt Ci nie będzie przeszkadzał ani Cię ograniczał,wsiadaj w pociąg i wracaj w swoje rodzinne strony kumple się ucieszą i towarzystwo będziesz miał sama słodycz tylko żyć i pić.
Pewnie Ci będzie pasowało.

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 09:18

jamesjamesbond napisał/a:
Dodam jeszcze, że mój stary makabrycznie pił do+-45
roku swojego życia. Matka nigdy nie wpadała na taki pomysł
aby pozbawiać go dachu nad głową. I- po dobroci- potrafiła
sprawić że praktycznie pije dużo mniej niż normalny nieuzależniony.


Tak, tak, kiedyś kobiety ogólnie jakieś głupsze były, zacofane, nie było komputerów, nie było alanonu. Świat trochę ruszył do przodu, zauważyłeś? Nawet telefon każdy ma, nawet kobiety mają, i potrafią w razie potrzeby wykręcić 997.

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:20

jamesjamesbond napisał/a:
Czy dla ciebie istniej coś takiego jak PRAWO?

Owszem istnieje ale zdaje się Ty zapomniałeś, że ono działa w obie strony..
jamesjamesbond napisał/a:
Wiesz ile kosztuje nocleg w hotelu?

A na gorzałeczkę to nie było żal kasy wydać co?

olga - Pią 09 Mar, 2012 09:20

Cytat:
praktycznie pije dużo mniej niż normalny nieuzależniony.[


czyli chlo dali tylko praktycznie trochę mniej, bo zmęczony już, nie ten wiek, nie to zdrowie

olga - Pią 09 Mar, 2012 09:20

pterodaktyll napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Wiesz ile kosztuje nocleg w hotelu?

A na gorzałeczkę to nie było żal kasy wydać co?



:buahaha:

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 09:23

jamesjamesbond napisał/a:

Mówię tylko tak: jeśli ktoś jest spokojny i nie awanturuje się
to po prostu ma PRAWO wejść do mieszkania w którym jest
zameldowany. Taki jest legal.
Takie jest prawo w tym kraju. Czy by alanonki sobie tego życzyły czy nie.


Gdzieś ty to prawo wyczytał ?
Prawo chroni obie strony twoja rodzina też ma prawo do wypoczynku bez oparów alkoholowych.

Czy o eksmisji na bruk słyszałeś?

Ja znam kilka mądrych al-anonek co takich "speców od prawa" wywaliły na zbity pysk , wymeldowały i jeszcze mają sądowy zakaz zbliżania się do rodziny.
Chętnie podpowiem twojej żonie jak to można zrobić.


Bond ja się zastawiam czy ty jakiś troll jesteś pojawiasz się na forum wkurzasz wszystkich , znikasz po czym znów pojawiasz się z jakąś rewelacją.
:mysli: :mysli:

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 09:26

jamesjamesbond napisał/a:
Czy dla ciebie istniej coś takiego jak PRAWO?
Czy może ważniejsze jest widzimisie
wqcurfionej alanonki.

Wiesz ile kosztuje nocleg w hotelu?
.



James, czy DLA CIEBIE istnieje coś takiego jak prawo Twojej żony do spokoju?

Prawo do spokojnego nocnego wypoczynku?

Prawo do godnego życia?

Prawo do poczucia się bezpieczną we własnym domu?

Domyślam się , że za nocleg w hotelu parę flaszek by było....szkoda kasy?

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:29

"Ja znam kilka mądrych al-anonek co takich "speców od prawa" wywaliły na zbity pysk , wymeldowały i jeszcze mają sądowy zakaz zbliżania się do rodziny."

Ale od tego jest prawo i jego przedstawiciele. Ci akurat się zjawili i obronili prawa wprowadzając mnie do domu. Co ty byś zrobiła w swojej subiektywnej złośliwości
akurat nie zostało uznane przez stróży prawa.

Ale ja byłem spokojny. Tak to ma się do jej prawa do spokoju.
A znasz taki- nie wiedzieć czemu- popularny wizerunek
żony z wałkiem. Różnie to bywa.

Mówię mnie wybroniły najlepsze koleżanki mojej żony,
na wszystkie potem się obraziła. Mąż jednej ją kiedyś z domu wyrzucił
bo robiła im w chacie awanturę- o to że mnie dziewczyna broniła.

Linka - Pią 09 Mar, 2012 09:32

jamesjamesbond napisał/a:
Dodam jeszcze, że mój stary makabrycznie pił do+-45
roku swojego życia. Matka nigdy nie wpadała na taki pomysł
aby pozbawiać go dachu nad głową.


a spytałeś kiedyś matkę ile zdrowia ją to kosztowało??

Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 09:34

James, na plus to ci powiem, że chwała Bogu avatara zmieniłeś, bo tamta morda to we mnie istną agresję wzbudzała w połączeniu z tym Twoim bredzeniem.
Ty jesteś po prostu tak pijany, że od czasu jak się tu zarejestrowałeś nie napisałeś jeszcze ani jednego trzeźwego zdania.
Są różne typy pijaków, ale Ty chyba jesteś najgorszy - beznadziejnie nieuleczalny, w dodatku wciąż robiący z siebie ofiarę. ku***, chłopie, jak masz tak źle u żony despotycznej, to wyprowadź się, idź w diabły, w cholerę, albo gdziekolwiek bądź. Jestem pewien że sąd nawet zasądzi jej jakąś spłatę i będziesz miał coś forsy żeby uczcić "zwycięstwo".
Ale przecież Ty tego nie zrobisz prawda?
Wiesz jak się nazywają takie organizmy, co to przyczepiają się do drugiego, nie dają żadnym zysków a jedynie straty, szkodzą i przeszkadzają? Biologia ma na to fajne określenie - pasożyt. 47-letni pasożyt alkoholik - póki co tyle Ci się udało osiągnąć w życiu.
Ja pierniczę, jak Cię czytam, to normalnie aż mnie ciary przechodzą.
Najlepiej że to teraz dokładnie widać - wczoraj skacowany i przestraszony to tu beksałeś jak mała dzidzia.
A dzisiaj się lekko przespałeś, przetrzeźwiałeś i już Ci się kozak załączył, bo jesteś znowu pan i władca w swoim zamku z piasku.
Szybko się przejedziesz James, szybko.

Ps. Czy ktoś z czytających zauważył z jaką dumą James junior mówi o seniorze, że pije mniej? Nie napisał ani razu, przestał pić. Wydaje mi się że nasz James junior w swoim ojcu widzi wzór na picie kontrolowane i do tego dąży...

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:35

jamesjamesbond napisał/a:
Ci akurat się zjawili i obronili prawa wprowadzając mnie do domu.

Mój syn jest policjantem i mogę ci powiedziec dlaczego cie wprowadzili do domu, ku utrapieniu Twojej żony. Po prostu nie chciało im się z tobą wozić szarpać, pisac protokoły a ponieważ widzieli że byłeś najprawdopodobniej spokojny więc zwalili to "kukułcze jajo" żonie na głowę i z westchnieniem ulgi, że nie muszą się babrać z tobą pojechali i taka jest cała prawda o tym "prawie" o którym bredzisz od rana..........

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:37

Linka napisał/a:
a spytałeś kiedyś matkę ile zdrowia ją to kosztowało??


A powiem ci że oni obydwoje są nadzwyczaj zdrowi i dobrze że sobą żyją, nie masz żadnych podstaw aby sugerować coś innego.

Myślę że lepiej niż by tam się policja napataczała, czy ojciec spał gdzieś na wycieraczce, po dobroci. Mama miała takie hasło "załagodzi"ć, dobrze jak kobieta ma w sobie łagodność i tolerancję a nie złośliwość osy- na ostro.

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:39

pterodaktyll napisał/a:
o którym bredzisz od rana...


Co argumentów zbrakło to kończy się "kulturka"?

Jednak nie kumasz co to jest prawo i paragraf.

olga - Pią 09 Mar, 2012 09:40

nie ma to jak komfort picia - no nie James ?
wszystko co ten komfort odbiera jest be

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:41

jamesjamesbond napisał/a:
Mama miała takie hasło załagodzić, dobrze jak kobieta ma w sobie łagodność i tolerancję a nie złośliwość osy- na ostro.

Po cos ty w ogóle z domu się wyprowadzał?

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:42

Ja sam sobie odbieram komfort picia na wiele różnych sposobów.

Nie od razu same sukcesy.

Każdy jak się pobiera to lubi żyć na swoim,
i się wyprowadza od rodziców, jeśli ma warunki.

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 09:43

jamesjamesbond napisał/a:
"Ja znam kilka mądrych al-anonek co takich "speców od prawa" wywaliły na zbity pysk , wymeldowały i jeszcze mają sądowy zakaz zbliżania się do rodziny."

Ale od tego jest prawo i jego przedstawiciele. Ci akurat się zjawili i obronili prawa wprowadzając mnie do domu. Co ty byś zrobiła w swojej subiektywnej złośliwości
akurat nie zostało uznane przez stróży prawa.


Może twoja żona miała dość cyrku przed sąsiadami i dlatego ciebie wpuściła ???

Czego ty właściwie chcesz , wysłała ciebie na izbę w sylwestra płacz na forum jak żona zła, biedny miś.

Pozwoliła wejść po pijaku w obstawie policji :beczy: , też nie tak.

Bond mnie kiedyś policja zmusiła bym oddała menowi jego karty kredytowe i dokumenty (on poszedł wypłacił pieniądze, które później przepił) to ja następnego ranka była już w sądzie z gotowym pozwem rozwodowym.

O tej pory nie jesteśmy małżeństwem i ja za jego zobowiązania finansowe nie odpowiadam i wiesz co dobrze mi z tym.

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:43

jamesjamesbond napisał/a:

Co argumentów zbrakło to kończy się "kulturka"?

Jednak nie kumasz co to jest prawo i paragraf.

Mam dla Ciebie jedna propozycję, przeczytaj te pierdy, które piszesz od wczoraj ale dopiero wtedy jak będziesz absolutnie trzeźwy...........

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:44

jamesjamesbond napisał/a:
sam sobie odbieram komfort picia na wiele różnych sposobów.
:buahaha: :buahaha: :buahaha:
jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:46

olga411 napisał/a:
nie ma to jak komfort picia - no nie James ?
wszystko co ten komfort odbiera jest be

Skoro tak uważasz? Nie jest to moje zdanie.

olga - Pią 09 Mar, 2012 09:46

Wszystko co piszesz można by w jednym zdaniu zawrzeć " niech da mi spokojnie pić"
OSSA - Pią 09 Mar, 2012 09:47

pterodaktyll napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Ci akurat się zjawili i obronili prawa wprowadzając mnie do domu.

Mój syn jest policjantem i mogę ci powiedziec dlaczego cie wprowadzili do domu, ku utrapieniu Twojej żony. Po prostu nie chciało im się z tobą wozić szarpać, pisac protokoły a ponieważ widzieli że byłeś najprawdopodobniej spokojny więc zwalili to "kukułcze jajo" żonie na głowę i z westchnieniem ulgi, że nie muszą się babrać z tobą pojechali i taka jest cała prawda o tym "prawie" o którym bredzisz od rana..........


Ptero :buziak: :buziak: :buziak: :buziak: :buziak: :buziak: :buziak: :buziak: :buziak:

olga - Pią 09 Mar, 2012 09:47

jamesjamesbond napisał/a:
Skoro tak uważasz? Nie jest to moje zdanie.


jak najbardziej twoje i wszystkich czynnych alko, wiem bo na własnej skórze przerobiłam

jamesjamesbond - Pią 09 Mar, 2012 09:48

pterodaktyll napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:

Co argumentów zbrakło to kończy się "kulturka"?

Jednak nie kumasz co to jest prawo i paragraf.

Mam dla Ciebie jedna propozycję, przeczytaj te pierdy, które piszesz od wczoraj ale dopiero wtedy jak będziesz absolutnie trzeźwy...........


"pierdy" to sobie pisz o swoich epitetach.

Kulturka ci umyka, nie mówiąc o takich prostych rzeczach
jak szacunek do paragrafu prawa i policji.

Linka - Pią 09 Mar, 2012 09:48

jamesjamesbond napisał/a:
Mama miała takie hasło "załagodzi"ć

to idź do matki, będziesz miał tak samo

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 09:51

jamesjamesbond napisał/a:

Kulturka ci umyka, nie mówiąc o takich prostych rzeczach
jak szacunek do paragrafu prawa i policji.

nie chce mi sie już tego komentować..........wytrzeźwiej, to ewentualnie wtedy...........

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 09:51

jamesjamesbond napisał/a:
Ja sam sobie odbieram komfort picia na wiele różnych sposobów.



Duże jeszcze Ci zostało tych sposobów?

He he, sam sobie nie odbierzesz komfortu. No chyba że sie władujesz na jakie szyny. I nogi Ci utnie, to wtedy tak, to wtedy sobie odbierzesz komfort. Na wózku trochę trudno będzie się kulać po browara.

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 09:52

Bond po ty chłopie się żeniłeś , trzeba było u mamusi zostać pić by pozwoliła , jeść by dała , a jak trzeba zasrane gacie wyprała.

:wysmiewacz: :wysmiewacz: :wysmiewacz: :wysmiewacz: :wysmiewacz:

Tajga - Pią 09 Mar, 2012 09:54

jamesjamesbond napisał/a:


Co argumentów zbrakło to kończy się "kulturka"?

[/b]


Trochę się prze trzeźwiało, i kończy się "pokorka"?

esaneta - Pią 09 Mar, 2012 09:56

Ooooooooooooo James, mój ulubieniec ff4ghh
Posiedzę i posłucham Cię ....dobrze mi robisz, wiesz? :skromny:

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 10:11

esaneta napisał/a:
Ooooooooooooo James, mój ulubieniec ff4ghh
Posiedzę i posłucham Cię ....dobrze mi robisz, wiesz? :skromny:


:smieje: :smieje:

Wiedźma - Pią 09 Mar, 2012 10:16

jamesjamesbond napisał/a:
Mam takie prawo do tego domu
jak wszyscy inni współdomownicy.

A zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli nie przestaniesz chlać,
to Twoja wredna alanonka zrobi tak, że stracisz to swoje PRAWO do przebywania w tym domu?


jamesjamesbond napisał/a:
A znasz taki- nie wiedzieć czemu- popularny wizerunek
żony z wałkiem. Różnie to bywa.

Przywaliła Ci? :hihi:

Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 10:23

Kolego owszem masz prawo do domu..ale sam je zgwałciłeś i ku*** przestań smędzić bo mnie normalnie nerwy szarpiesz ... weż sie podnieś z tego upadku pokaż zonie że potrafisz być innym człowiekiem a nie jęczącym gó***m ..kturaś z pań napisała że potszbują faceta do zycia a ty se pomyśl jesteś takim facetem czy nie a i powiedz mi gdzie ty pracujesz co z przynoszeniem do lodówy zakupów
szymon - Pią 09 Mar, 2012 10:24

tym razem przywiozłem całego TIRa mąki :skromny:

jamesbond, czy Ty chcesz być trzeźwy?

esaneta - Pią 09 Mar, 2012 10:25

Yes! Yes! Yes!







Szymek :lol2:

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 10:27

Jras4 napisał/a:
przestań smędzić bo mnie normalnie nerwy szarpiesz ... w

Iras, nie kojarzy Ci się jego podejście do całej sprawy a tzw. "mentalnością Kalego"?
Irasie........nie irytuj się........ :mgreen:


Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 10:28

a mnie to niema komu zapytać ,,czy chce ,, tak chce ..a nawet kobiety chce ....pytanie tylko czy kobieta chce i tak w koło ..
Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 10:31

pterodaktyll napisał/a:
"mentalnością Kalego"?
tak właśnie tak ...ale to taka choroba że siedzimy w tej buteleczce jak jaki Dzin i widzimy ale nie słyszymyTak samo on , widzi żone ale nie słyszy ..
zimna - Pią 09 Mar, 2012 10:31

jamesjamesbond napisał/a:
Linka napisał/a:
a spytałeś kiedyś matkę ile zdrowia ją to kosztowało??


A powiem ci że oni obydwoje są nadzwyczaj zdrowi i dobrze że sobą żyją, nie masz żadnych podstaw aby sugerować coś innego.

Myślę że lepiej niż by tam się policja napataczała, czy ojciec spał gdzieś na wycieraczce, po dobroci. Mama miała takie hasło "załagodzi"ć, dobrze jak kobieta ma w sobie łagodność i tolerancję a nie złośliwość osy- na ostro.

No ja pikole i owocem tego załagodzenia James jesteś Ty i Twoje życie.
I cała Twoja rodzina za to płaci. Załagodzić, no trafi mnie zaraz....spadam .....
Hejo
PD

pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 10:32

Jras4 napisał/a:
siedzimy w tej buteleczce jak jaki Dzin i widzimy ale nie słyszymyTak samo on , widzi żone ale nie słyszy ..
:tak: :okok:
OSSA - Pią 09 Mar, 2012 10:34

Bond tak się zastanawiam , twoja żona przez lata czekała , teraz wysłała ciebie na izbę , nie pomogło , zamknęła drzwi wlazłeś z policją.
Ciekawa jestem co będzie następnym razem mysli: :mysli: :mysli:

Z własnego doświadczenia wiem, że wcale nie jest łatwo wysłać mena na izbę, czy zostawić na klatce by wszyscy sąsiedzi widzieli, ale jeśli już podjęła taką decyzję musiałeś sporo mieć na sumieniu.
Mało tego przełamała barierę psychologiczną, trudno niech się wszyscy dowiedzą, zaczęła chronić siebie i dzieci.
:wysmiewacz: skoro macie internet w domu ona również może pisać i czytać fora dla współuzależnionych lub chodzić na terapie, nie będzie taka potulna jak twoja matka i biedny miś nie jedną noc może spędzić na dworze.

Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 10:38

zimna napisał/a:
. Mama miała takie hasło "załagodzi"ć,
... to idz do Mamy może i cycka ci da ..
szymon - Pią 09 Mar, 2012 12:54

OSSA napisał/a:
przecież wszystkie jego wypowiedzi w każdym dziale wywołują dużo negatywnych emocji.


nie wszystkie wypowiedzi
nie w każdym dziale

ma takie samo prawo do przebywania tutaj jak ja i ty.
nie wszyscy zaskakują "od razu" :mysli:

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 13:00

szymon napisał/a:
OSSA napisał/a:
przecież wszystkie jego wypowiedzi w każdym dziale wywołują dużo negatywnych emocji.


nie wszystkie wypowiedzi
nie w każdym dziale

ma takie samo prawo do przebywania tutaj jak ja i ty.
nie wszyscy zaskakują "od razu" :mysli:


Szymon nie o to chodzi , to nie ja zaczęłam, nie chce mi się szukać, jak Bond stwierdził ile trzeba mieć lat trzeźwości by udzielać komuś rad.

Masz rację :milczek: ignorowałam go w dziele współuzależnienie , mogę robić to dalej szkoda nerwów na trolla.

Pozdrawiam

:ossa: :ossa: :ossa:

Mysza - Pią 09 Mar, 2012 13:14

szymon napisał/a:
OSSA napisał/a:
przecież wszystkie jego wypowiedzi w każdym dziale wywołują dużo negatywnych emocji.


nie wszystkie wypowiedzi
nie w każdym dziale


i jeszcze dodam... nie u wszystkich wywołują negatywne emocje...
kiedyś, w moim wątku
Tomoe napisał/a:
w moich kontaktach z ludźmi moje reakcje emocjonalne na zachowania ludzi są moje.
Są to moje reakcje, niezależnie od tego, z jakimi ludźmi i jakimi zachowaniami się stykam.
To ja ponoszę odpowiedzialność za swoje reakcje, a nie inni ludzie.

wtedy jeszcze dyskutowałam z takim poglądem...teraz zacytowałam, bo zgadzam się jak najbardziej :)

zimna - Pią 09 Mar, 2012 13:24

myszaczek napisał/a:
szymon napisał/a:
OSSA napisał/a:
przecież wszystkie jego wypowiedzi w każdym dziale wywołują dużo negatywnych emocji.


nie wszystkie wypowiedzi
nie w każdym dziale


i jeszcze dodam... nie u wszystkich wywołują negatywne emocje...
kiedyś, w moim wątku
Tomoe napisał/a:
w moich kontaktach z ludźmi moje reakcje emocjonalne na zachowania ludzi są moje.
Są to moje reakcje, niezależnie od tego, z jakimi ludźmi i jakimi zachowaniami się stykam.
To ja ponoszę odpowiedzialność za swoje reakcje, a nie inni ludzie.

wtedy jeszcze dyskutowałam z takim poglądem...teraz zacytowałam, bo zgadzam się jak najbardziej :)

Myszaczku wielkie dzięki ( a już straciłam nadzieję :zmeczony: )
Wszystkiego Dobrego :buzki:
Pogody Ducha

Whiplash - Pią 09 Mar, 2012 13:25

UWAGA REBUS!!!




UWAGA KONIEC REBUSA!!! :mgreen:

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 13:27

myszaczek napisał/a:
szymon napisał/a:
OSSA napisał/a:
przecież wszystkie jego wypowiedzi w każdym dziale wywołują dużo negatywnych emocji.


nie wszystkie wypowiedzi
nie w każdym dziale


i jeszcze dodam... nie u wszystkich wywołują negatywne emocje...
kiedyś, w moim wątku
Tomoe napisał/a:
w moich kontaktach z ludźmi moje reakcje emocjonalne na zachowania ludzi są moje.
Są to moje reakcje, niezależnie od tego, z jakimi ludźmi i jakimi zachowaniami się stykam.
To ja ponoszę odpowiedzialność za swoje reakcje, a nie inni ludzie.

wtedy jeszcze dyskutowałam z takim poglądem...teraz zacytowałam, bo zgadzam się jak najbardziej :)


Myszaczku masz rację, trochę przegięłam, ale ja mam prawo wyrazić swoje emocje.
Jak ktoś piszę , że ma prawo wracać śmierdzący, pijany do domu , a dobra żona powinna go wpuścić , bo takie jest prawo i jego mamusia też wpuszczała "kochanego tatusia" to sory :[ :[

Nie powiem głośno jakie słowa mi się cisną na usta, bo Bond nie jest wart bym dostała czerwoną kartkę.

dsv5gh

szymon - Pią 09 Mar, 2012 13:27

zapewne przechodziłeś taki etap w życiu :mysli:
Mysza - Pią 09 Mar, 2012 13:30

zimna napisał/a:
Myszaczku
Wszystkiego Dobrego :buzki:
Pogody Ducha


i na wzajemnie Zimna ;)
:buzki:

Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 13:40

E tam, ja się znowu aż tak nie hamuję - jak ktoś w moim odczuciu pieprzy jak opętany ( :mgreen: ) to mu to mówię wprost i tyle. Ja mam nerwy spokojne i sumienie czyste a interlokutor z góry wie jakie mam zdanie na jego poglądy i też zapewne kamień spada mu z serca (co zresztą widać w tym przykładzie - do mnie James nie powiedział słowa od początku, przecież zgadza się wszystko co napisałem...)
Dlatego własnie tak trudno mnie się odnaleźć na mitingu - jak ktoś ma odlota i gada piernik wie o czym, a wszyscy dookoła ćwiczą cierpliwość, pokorę i dobrą wolę przysłuchując mu się i kiwając głowami z aprobatą.

Jacek - Pią 09 Mar, 2012 13:41

szymon napisał/a:
ma takie samo prawo do przebywania tutaj jak ja i ty.


podoba mnie się twoje rozumowanie,mistrzu :]
jest takie dojrzałe :okok:
i jest oznaką że pracujesz nad sobą
co i masz doświadczenie że nie należy zmieniać otoczenia,a w siebie spojrzeć (w swoje wnętrze)

Jacek - Pią 09 Mar, 2012 13:50

OSSA napisał/a:
trochę przegięłam, ale ja mam prawo wyrazić swoje emocje.

Ossuniu,oczywiście masz rację
ale czasem warto za nim się to zrobi,spojrzeć na rezultat wynikowy
a więc coś takiego
czy aby jemu nie chodzi o wywołanie u mnie takich emocji ???
dlatego widzę tę osobę (Bonda) jako kogoś potrzebującą pomocy
ale nie jako rozmówcę

OSSA - Pią 09 Mar, 2012 14:19

Jacek napisał/a:
OSSA napisał/a:
trochę przegięłam, ale ja mam prawo wyrazić swoje emocje.

Ossuniu,oczywiście masz rację
ale czasem warto za nim się to zrobi,spojrzeć na rezultat wynikowy
a więc coś takiego
czy aby jemu nie chodzi o wywołanie u mnie takich emocji ???
dlatego widzę tę osobę (Bonda) jako kogoś potrzebującą pomocy
ale nie jako rozmówcę


Jacuś kochany jesteś , ale na pomagiera to ja nie nie nadaje pomagałam 25lat swojemu menowi i jakoś mi to bokiem wyszło. :bezradny:

Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 14:27

OSSA napisał/a:
25lat swojemu menowi
czy czasem nie wkładasz wszystkiego do jednego worka ..zobacz ile postów napisał on a ile ty ..szybko oceniasz
stella_diver - Pią 09 Mar, 2012 14:34

james bond pieprzy jak potłuczony byk? :akysz:
OSSA - Pią 09 Mar, 2012 14:34

Jras4 napisał/a:
OSSA napisał/a:
25lat swojemu menowi
czy czasem nie wkładasz wszystkiego do jednego worka ..zobacz ile postów napisał on a ile ty ..szybko oceniasz


Już dobra obrońcy skrzywdzonego 007, posypałam głowę popiołem i nie mam zamiaru więcej się tłumaczyć z moich poglądów.

Ja znam swoje prawa i jak by mi policja kazała wpuścić pijanego faceta do mieszkania , to następnego dnia rano byłabym u swojego adwokata, co by skutecznie przeciwdziałać takiej sytuacji w przyszłości.

Ja cierpliwa i spokojna jestem ale jak mi ktoś nadepnie na odcisk :ossa: :ossa: :ossa: :ossa: :ossa: :ossa:

Estera - Pią 09 Mar, 2012 14:34

to zwierzę, to jak :p
Jacek - Pią 09 Mar, 2012 14:39

OSSA napisał/a:
ale na pomagiera to ja nie nie nadaje pomagałam 25lat swojemu menowi i jakoś mi to bokiem wyszło.

eee i tu cię świetnie rozumiem (dzięki temu że mam taką jedną w domu)
i to po niej poznaję twoje reakcje - one są złymi wspominkami
gdy by i nawet z mojej strony były żartowne to moja żona na to z powagą kiedyś odpowiedziała - i to cię bawi ???
a z drugiej zaś strony Ossuniu kochana,ja tam nigdzie nie pisałem że ty masz jemu pomagać
sobie..soobbiiee
po przez w gląd w siebie czy warto się zatrzymywać nad tą jego wypowiedzią i czy wogule warto zabierać w tym swój głos
a czy nie lepiej poczytać (jeśli już trzeba - bo coś w nas nakazuje) i iść do chaty Ptera
bez żadnego wypowiadania się no i ile nerwowość w nas nie naruszonej
zapewniam cię Ossuniu kochana że na początku ,może to być i trudne
ale zanim Ptero te swoją chate w stodołę zamieni
to w tobie napłynie już takowe przyzwyczajeni że będziesz to omijała instynktownie
jednak dam teraz taką małą dopowiedz
mogę się mylić,gdyż opieram swą wypowiedz na własnych przeżyciach i pracach nad sobą
z drugiej zaś strony,przeca aż tak wiele się nie różnimy,aby to i u ciebie nie miało zadziałać
w ten sposób wypracowałem swoje napływające chęci głodu - do napicia
dziś dzięki pracy ich nie mam
co jednak nie oznacza że nie mogą występować - ale wieloletnia praca daje jakąś gwarantele nad opanowaniem
Ossuniu moja droga wiem o czym mówię i wiem do czego namawiam
bo wiem dobrze jak szkodliwe są nerwice
czasem lepiej wyjść na ring z Gołotą czy Pudzianem ,niż bawić się z chuderlakiem w zabawy konczące się na przeżyciu nerwicowych

Janioł - Pią 09 Mar, 2012 14:39

Estera napisał/a:
to zwierzę, to jak :p
to zwierze to jak byk
Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 14:47

Osa tu nie chodzi o podsycanie do walki czy ocenianie ale powiedz sama czy kopanie sie z menem pszez te wszystkie lata coś ci dało zobacz Bond niewidzi że kszywdzi innych ale sam kszywde odczuwa jak sądzisz dlaczego jego mama wpuszczała ojca po pjiaku ..to proste bo tak pszekazała jej mama rozumiesz ... koło sie zamyka a wtedy niebyło takiej pomocy jak dziś i on teraz właśnie myśli że będzie tak dlaie to trwało ale kobieta poszła po rozum do głowy i mamy policie ... zawsze mówiłem AA i Alanon to dwa światy
yoytek - Pią 09 Mar, 2012 15:37

Jras4 napisał/a:
zawsze mówiłem AA i Alanon to dwa światy

Co Ty nie powiesz? Ja tam się integruje :)

Jras4 - Pią 09 Mar, 2012 16:51

yoytek napisał/a:
Ja tam się integruje :)
Tak akurat ...już wiem nawet co ty od nich chcesz ..świntuchu ... ot i cała integracja
yoytek - Pią 09 Mar, 2012 17:24

jaki świntuchu? Jaki świntuchu? :)
JaKaJA - Pią 09 Mar, 2012 21:46

:shock:
dawno się tak nie ubawiłąm :mgreen:

wampirzyca - Pią 09 Mar, 2012 22:26

JaKaJA napisał/a:
dawno się tak nie ubawiłąm



a ja niestety nie :(

Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 22:33

A Bond daje w palnik?
pterodaktyll - Pią 09 Mar, 2012 22:51

Jonesy napisał/a:
A Bond daje w palnik?

Prawdopodobnie.........z ciągu tak łatwo się nie wychodzi

Dziubas - Pią 09 Mar, 2012 23:00

Jonesy napisał/a:
A Bond daje w palnik?
Patrząc na "rozwój" dyskusji to...
pterodaktyll napisał/a:
Prawdopodobnie
od rana :szok:
szymon - Pią 09 Mar, 2012 23:03

tak się utarło na tym forum, ze jak kogoś nie ma kilka godzin/dni to wali w palnik :bezradny:
Jonesy - Pią 09 Mar, 2012 23:08

szymon napisał/a:
tak się utarło na tym forum, ze jak kogoś nie ma kilka godzin/dni to wali w palnik :bezradny:


Jakbyśmy byli na forum rowerowym to bym myślał że na rowerze jeździ, ale jesteśmy na alkoholowym to bardziej dawanie w palnik jednak na miejscu się wydaje.
Chociaż kto go tam wie :bezradny:

szymon - Pią 09 Mar, 2012 23:09

Jonesy napisał/a:
Chociaż kto go tam wie :bezradny:


własnie, wie tylko 007, nie mylić z 0,7l :uoee:

jamesjamesbond - Sob 10 Mar, 2012 06:00

pterodaktyll napisał/a:
Jonesy napisał/a:
A Bond daje w palnik?

Prawdopodobnie.........z ciągu tak łatwo się nie wychodzi


Ani naparstka akurat.

Tak, z ciągu radosnego dopierniczania Bondowi rzeczywiście jak widać łatwo się nie wychodzi- i jak, poprawiło to wam samopoczucie czy poziom samozadowolenia i samowiedzy?

szymon napisał/a:
tak się utarło na tym forum, ze jak kogoś nie ma kilka godzin/dni to wali w palnik :bezradny:


Nie wiedziałem że tak się tu utarło. Ja lubię być i na innych forach albo powiedzmy na spikerii, na GG. Mi akurat to utarło się tak, że ja lubię sobie zrobić przerwę od forum tego czy innego. Zwłaszcza jeśli wątek zamienia się w nudne jednostronne tokowanie. Miło tak sobie z boku popatrzeć po czasie co tam zaciekle wymądzono i- co się utarło- jak ktoś z niedosytem zauważa: a tego to nie ma. Nie ma bo musu nie ma.

igła - Sob 10 Mar, 2012 07:07

Bond, podczytuje sobie Ciebie od czasu do czasu. Strasznie cie rzuca, mam wrazenie. Wydaje mi sie, ze po troche sam sobie fundujesz taka trzesawke. Tym, ze jeszcze popijasz. Moim zdaniem najtrudniej jest isc w strone trzezwosci, znajdujac w glowie jakiekolwiek wytlumaczenie na rzecz wypicia. Wypilem, ale przeciez.... (bylem spokojny, poszedlem spac, nie rozrabialem)
Jak ustawisz sobie w glowie: wypilem, dlatego ze (nawalil mi HALT, pozwolilem sobie na towarzystwo pijacych...) i koniecznie nastepnym razem zrobie wszystko zeby nie wypic, a moge zrobic to, to i to.., jak ustawisz sobie zestaw ratujacy przed wypiciem i pioracy mozg po wpadce, to bedzie lepiej.

Jestes alkoholikiem, nie bron swojego picia. Bedzie ci latwiej z tego wyjsc, jak zrozumiesz, ze nie ma nic gorszego niz wypicie, dla ciebie. I cale zlo zaczyna sie w butelce. I zona jest jedza, przez Twoj alkoholizm. Nawet jezeli ten zwiazek cie uwiera, a chyba nie uwiera, to jakakolwiek zmiana na lepsze jest mozliwa na trzezwo.


Bardzo fajnie ze nie wypiles wczoraj.

jamesjamesbond - Sob 10 Mar, 2012 07:16

Igła ja o żonie nie myślę jako o jędzy, bo jest fajna i ma masę wdzięku. Taka bardzo młoda duchem i lubiana osoba. No ale ma też odpały- jak wy wszystkie :D
Marc-elus - Sob 10 Mar, 2012 07:30

Zmęczyłem 12str tematu....
James, nie pi***ol tu o prawie do meldunku, bo od tego jest ważniejsze prawo do spokoju....
Najedź się i weź magnez, pomoże.....
I nie grzesz więcej, Synu.... :akysz:
Soory, musiałem.... fsdf43t

igła - Sob 10 Mar, 2012 07:40

raczej jak my wszyscy. :) bo wy jako faceci i mezowie, tez jestescie wkurzajacy.
Jacek - Sob 10 Mar, 2012 07:49

jamesjamesbond napisał/a:
No ale ma też odpały

musiałeś być w niej bardzo zakochany,przed ślubem
że ją brałeś z taką wadą

jamesjamesbond - Sob 10 Mar, 2012 07:53

Jacek napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
No ale ma też odpały

musiałeś być w niej bardzo zakochany,przed ślubem
że ją brałeś z taką wadą


Ja myślę że to nie taka wada ale naturalna kobieca cecha.
Miała olbrzymie poczucie humoru i tzw. gadane.. :mgreen:

Jacek - Sob 10 Mar, 2012 08:31

jamesjamesbond napisał/a:
Ja myślę że to nie taka wada ale naturalna kobieca cecha.
Miała olbrzymie poczucie humoru i tzw. gadane.. :mgreen:

świetnie cię rozumiem,też widziałem u mojej pani same pozytywy
jednak po ślubie one jak by zmieniły barwę,i stawały się jak by bardziej na opak
na co ja se wynalazłem sposoba - inną przyjaciółkę ,,,o imieniu flaszka
dziś jednak gdy się uwolniłem od tej pani "flaszki"
zrozumiałem że wszyscy ludziska mają cechy,,,jak i te pozytywne jak i te negatywne
jednak to coś w tych cechach jest takiego że ja u innych nie mam wpływu na nie aby je zmienić
jedynie co mogę to zasugerować że coś w tych cechach mnie przeszkadza
lub ja się do nich zastosować,,,zaakceptować

pterodaktyll - Sob 10 Mar, 2012 09:08

jamesjamesbond napisał/a:

Ani naparstka akurat.

Tak, z ciągu radosnego dopierniczania Bondowi rzeczywiście jak widać łatwo się nie wychodzi- i jak, poprawiło to wam samopoczucie czy poziom samozadowolenia i samowiedzy?

Kolego bond. Osobiście to mi zwisa i powiewa czy wejdziesz do domu z policją czy też zostaniesz przez nią z tego domu wyprowadzony. To że akurat "ani naparstka" jak piszesz, to ja sobie kompletnie lekceważę, bo za długo sam w podobny sposób rozumowałem i z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę się domyślać, jak to się skończy. Nie ma obawy. Mogę się założyć o wszystko, że za jakiś czas będziemy mieli kolejną odsłonę tej farsy pt. "znowu zapiłem" Ty po prostu nie rozumiesz mechanizmów tej choroby i dlatego ciągle "padasz". A co będzie jak pewnego razu szanowna małżonka oznajmi, że ma dość i wystawi walizki za próg? Ja nie gdybam, widziałem już takie przypadki........

OSSA - Sob 10 Mar, 2012 09:13

jamesjamesbond napisał/a:


Nie wiedziałem że tak się tu utarło. Ja lubię być i na innych forach albo powiedzmy na spikerii, na GG. Mi akurat to utarło się tak, że ja lubię sobie zrobić przerwę od forum tego czy innego. Zwłaszcza jeśli wątek zamienia się w nudne jednostronne tokowanie. Miło tak sobie z boku popatrzeć po czasie co tam zaciekle wymądzono i- co się utarło- jak ktoś z niedosytem zauważa: a tego to nie ma. Nie ma bo musu nie ma.


No właśnie zauważyłam pojawiasz się na forum rzucasz jakiś kontrowersyjny temat , wciągasz w dyskusje innych userów. Kartki sypią się z prawa i lewa, a ty siedzisz z boku i :buahaha:

Cytat:
Miło tak sobie z boku popatrzeć po czasie co tam zaciekle wymądzono


Dla mnie jesteś zwykły troll i nie potrzebnie dałam się wciągnąć w ten temat.

dlugixp - Sob 10 Mar, 2012 09:19

OSSA napisał/a:
Dla mnie jesteś zwykły troll i nie potrzebnie dałam się wciągnąć w ten temat.


Wspominałaś to już kilkakrotnie, jak i to, że dajesz gościowi "ignora"...
Więc po co wracasz ?
Karmić ?
Nacieszyć się ?
Czy może jednak prowokować ?

OSSA - Sob 10 Mar, 2012 09:26

dlugixp napisał/a:
OSSA napisał/a:
Dla mnie jesteś zwykły troll i nie potrzebnie dałam się wciągnąć w ten temat.


Wspominałaś to już kilkakrotnie, jak i to, że dajesz gościowi "ignora"...


:oops: :oops: brak mi konsekwencji :bezradny:

Tajga - Sob 10 Mar, 2012 09:33

jamesjamesbond napisał/a:
Mi akurat to utarło się tak, że ja lubię sobie zrobić przerwę od forum tego czy innego. Zwłaszcza jeśli wątek zamienia się w nudne jednostronne tokowanie. Miło tak sobie z boku popatrzeć po czasie co tam zaciekle wymądzono i- co się utarło- jak ktoś z niedosytem zauważa: a tego to nie ma. Nie ma bo musu nie ma.


Wygląda na to , że wchodzisz robisz zadyme, odrzucasz dobre rady i siadasz z boku i....
I co? Dobrze się bawisz?? Tylko komu, i czemu to ma służyć?

dlugixp - Sob 10 Mar, 2012 09:38

Tajga napisał/a:
siadasz z boku i....
I co? Dobrze się bawisz?? Tylko komu, i czemu to ma służyć?


Czemu ma służyć ?
Może to taki sprawdzian siebie...
Jestem dobry, czy już zły...
A jeśli są zwroty "niewygodne", "nie po mojej myśli" to sobie idę...

Tajga - Sob 10 Mar, 2012 09:43

"Podniosłem IM wystarczająco ciśnienie, czy jeszcze się podroczę?" :shock:
jamesjamesbond - Sob 10 Mar, 2012 09:49

Ossa skarbie kolorowy jak 007 cię drażni to chyba jest tu ignor.
Nie musisz czytać moich irytujących postów. :D

pterodaktyll - Sob 10 Mar, 2012 09:50

jamesjamesbond napisał/a:
Ossa skarbie kolorowy jak 007 cię drażni to chyba jest tu ignor.
Nie musisz czytać moich irytujących postów.
:buahaha:
szymon - Sob 10 Mar, 2012 10:03

jamesjamesbond napisał/a:
Miło tak sobie z boku popatrzeć po czasie co tam zaciekle wymądzono


widzę, że często czytasz 12 kroków tutaj, pomaga Ci to?

stella_diver - Sob 10 Mar, 2012 11:13

Marc-elus napisał/a:
Zmęczyłem 12str tematu....
James, nie pi***ol tu o prawie do meldunku, bo od tego jest ważniejsze prawo do spokoju....
Najedź się i weź magnez, pomoże.....
I nie grzesz więcej, Synu.... :akysz:
Soory, musiałem.... fsdf43t



:brawo:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group