czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - trzeźwość nie może przesłonić życiowych słodyczy
Jacek - Czw 29 Sie, 2013 20:11 Temat postu: trzeźwość nie może przesłonić życiowych słodyczymoże troszkę o tym,co jeszcze prócz pracy nad trzeźwością
aby życie nie stało się monotoniczneAnn - Czw 29 Sie, 2013 20:15 Jacek, my już co nie co mamy ustalone. Słodycze i słodkości lubimy Jo-asia - Czw 29 Sie, 2013 20:42
Jacek napisał/a:
trzeźwość nie może przesłonić życiowych słodyczy
a czym dla Ciebie jest trzeźwość?
dla mnie to życie,
a nie kręcenie się wokół alkoholu
to każda czynność, którą wykonuję
tylko na "trzeźwo"
co dla mnie oznacza, na "trzeźwo"?
staram się być uważna, słuchać siebie wśród tych czynności życiowych
niekiedy zatrzymuje mnie coś na dłużej
niekiedy kręcę się w kółko, wokół czegoś, aż znajdę odpowiedź, sposób, aż zrozumiem
różnie
dla mnie trzeźwienie w żadnym aspekcie życia nie jest monotonne
a wręcz fascynuje
i nie polega na myśleniu o piciu czy nie piciuJacek - Czw 29 Sie, 2013 21:09
Jo-asia napisał/a:
dla mnie to życie,
a nie kręcenie się wokół alkoholu
to każda czynność, którą wykonuję
tylko na "trzeźwo"
co dla mnie oznacza, na "trzeźwo"?
staram się być uważna, słuchać siebie wśród tych czynności życiowych
niekiedy zatrzymuje mnie coś na dłużej
niekiedy kręcę się w kółko, wokół czegoś, aż znajdę odpowiedź, sposób, aż zrozumiem
różnie
dla mnie trzeźwienie w żadnym aspekcie życia nie jest monotonne
a wręcz fascynuje
i nie polega na myśleniu o piciu czy nie piciu
Asiu,a gdzie słodycze???
Jo-asia napisał/a:
a czym dla Ciebie jest trzeźwość?
idę na meeting kiedy mam na to ochotę
kiedy nie mam na to ochoty aby tam pójśćluana - Czw 29 Sie, 2013 22:49
Jacek napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
a czym dla Ciebie jest trzeźwość?
pewnie tyle , ile jest alkoholikow , tle definicji.
Czytalam kiedys ciekawa wypowiedz trzezwiejacego alkoholika. Opowiadal on oroznych tego etapach, ale nie nawidzil uzywac slowa "trzezwosc" ,zdecydowanie wolal "zdrowy rozsadek"
Jacek napisał/a:
Asiu,a gdzie słodycze???
obecnie rzucam palenie
1wszy raz w zyciu rzucam nalog!!!
oj ciezko- ciezko... ale 6sty juz dzien, ja nadal nie pale
ale zamiennik te slodycze, ja je doslodnie zrezam MILA50 - Pią 30 Sie, 2013 07:00
Jacek napisał/a:
aby życie nie stało się monotoniczne
Moje życie bywa często monotoniczne....narzucając sobie spontaniczność(wrodzony jej brak)
uczę się wprowadzać różnorodność,zabijam nudę.
Słodycze życiowe to dla mnie spełnianie zachcianek i pragnień bez względu na moc własnego oporu.
Mam tylko jedną możliwość realizowania tego-szybka decyzja.
Jestem sama i to pewna niedogodność-nikt nie proponuje,muszę sama na sobie polegać.
-mam ochotę na spacer plażą-jadę
-mam ochotę no opalanie się i kąpiel w morzu-jadę
-mam ochotę pograć w karty przez internet-gram
-mam ochotę tańczyć w domu-tańczę
-lubię nastrojowe klimaty-sztuczne światło rzadko-świece zawsze
-zachciało mi się do ludzi-jadę na zlot a nawet dwa
itp.
Słodycze życiowe to rozpieszczanie siebie i dogadzanie sobie w przyjemnościach,
oczywiście w miarę możliwości OSSA - Pią 30 Sie, 2013 07:14 Dobrze jest ten temat, bardzo rzadko wchodze do tego dzialu, bo nie znam sie na glodach nawrotach i nie mam sily czytac kolejnego pisciorysu. Moim zdaniem zycie trzezwego alkoholika, nie rozni sie o tego jak zyje wiekszosc spoleczenstwa. Ma lepsze gorsze dni, klopoty, problemy, ktore musi rozwiazac , nie chowa sie za flache, nie mowi nie pamietam. Ma tez swoje radosci, czesto wraca do danych pasji lub odkrywa nowe. Moim zdaniem za malo mowicie o radosciach dnia cod
ziennego, a za duzo o glodach i nawrotach. To akurat moim zadaniem jest czescia tej choroby, ale nawet czlowiek chory powinien cieszyc sie z drobiazgow, tych malych i wielkich slodyczy w zyciu.Halibut - Pią 30 Sie, 2013 07:52
Jo-asia napisał/a:
Jacek napisał/a:
trzeźwość nie może przesłonić życiowych słodyczy
a czym dla Ciebie jest trzeźwość?
Trzeźwość to normalne życie, wcale nie znaczy, że dobre.
Wielu ludzi nie miało problemów z alkoholem, zawsze byli trzeźwi a paprają sobie życie, więc nie przeceniałbym jej znaczenia.
Naprawdę trzeźwy jest ten, kto wyzwolił się od alkoholu mentalnie, nie jest z nim w relacji, przestał go potrzebować i przestał się go bać.
Taka osoba nie zadaje już sobie pytania czy jest trzeźwa i nie kręci się w Okół tematu picia i niepicia. Po prostu żyje, świadoma swojej przeszłości, ale wolna od niej mentalnie. Dla niej nie ma już problemu picia, jest tylko problem szukania swojej drogi życia, swojego miejsca w otaczającym ją świecie.pterodaktyll - Pią 30 Sie, 2013 07:57
luana napisał/a:
obecnie rzucam palenie
1wszy raz w zyciu rzucam nalog!!!
oj ciezko- ciezko... ale 6sty juz dzien, ja nadal nie pale
Może na początek, co to jest ta trzeźwość?Eila - Pią 30 Sie, 2013 08:00
Jo-asia napisał/a:
dla mnie trzeźwienie w żadnym aspekcie życia nie jest monotonne
a wręcz fascynuje
Mnie nie fascynuje ...
Zdobyłam wiedzę na temat mojej choroby ...przestrzegam zaleceń...i cóż więcej mogę zrobić???? ano żyć właśnie ,spełniać marzenia,czytać książki,podróżować ,poznawać świat,ludzi ,smaki....robić to czego nie robiłam kiedy piłam
Trzeżwość na pierwszym miejscu-zgoda,ale nie poświęcam się dla niej ,nie buduję ołtarzy ,nie wystawiam na piedestale.....biorę życie pełnymi garściami...i dobrze mi z tym
Uwielbiam słodycze dosłownie i w prznośni wolny - Pią 30 Sie, 2013 08:21
pterodaktyll napisał/a:
Może na początek, co to jest ta trzeźwość?
Już jestem skoncentrowany,.. wzrok wytężam i uważnie będę czytał ?/!
Możesz zaczynać Ptero,.. bez owijania w bawełnę wal prosto z mostu co i jak baracca - Pią 30 Sie, 2013 12:47
Jo-asia napisał/a:
a czym dla Ciebie jest trzeźwość?
Halibut napisał/a:
Trzeźwość to normalne życie
pterodaktyll napisał/a:
Może na początek, co to jest ta trzeźwość?
Ludzie - offtop się robi!
Miało być co oprócz trzeźwości...pterodaktyll - Pią 30 Sie, 2013 12:54
Moim zdaniem za malo mowicie o radosciach dnia cod
ziennego, a za duzo o glodach i nawrotach. To akurat moim zadaniem jest czescia tej choroby, ale nawet czlowiek chory powinien cieszyc sie z drobiazgow, tych malych i wielkich slodyczy w zyciu.
i o to mnie chodziło ,zakładając ten temat
wpadłem na niego dlatego że zaczeła się rozmowa z Anką w temacie innej userki
i gadaliśmy o luźnym temacie
ten temat ma być o tym co po za abstynencją,po za programem AA-owskim
po za co robię by trzeźwieć,po za co robię dla swojej trzeźwości
jest jeszcze chwila gdzie jestem sam i już wiem dobrze że alkohol mnie szkodzi ,więc po co sięgam
droga Elu ,dlaczego mówisz (piszesz)
OSSA napisał/a:
Moim zdaniem za malo mowicie o radosciach dnia cod
ziennego
przecież też możesz,,współuzależnione też mają swoje miłe chwile,zadumania i tym podobne
przecież nie mogą ,a nawet nie powinny w okuj jednego się kręcić
świat jest piękny Jacek - Pią 30 Sie, 2013 14:33
MILA50 napisał/a:
Słodycze życiowe to rozpieszczanie siebie i dogadzanie sobie w przyjemnościach,
oczywiście w miarę możliwości
jeeeetam lepiej grzeszyć i żałować -- aniżeli by miało się zaś żałować ze się nie grzeszuło Jacek - Pią 30 Sie, 2013 14:34
luana napisał/a:
obecnie rzucam palenie
1wszy raz w zyciu rzucam nalog!!!
oj ciezko- ciezko... ale 6sty juz dzien, ja nadal nie pale
no i co??? to teraz na ciacho Jacek - Pią 30 Sie, 2013 14:37
Halibut napisał/a:
Trzeźwość to normalne życie, wcale nie znaczy, że dobre.
Wielu ludzi nie miało problemów z alkoholem, zawsze byli trzeźwi a paprają sobie życie, więc nie przeceniałbym jej znaczenia.
Naprawdę trzeźwy jest ten, kto wyzwolił się od alkoholu mentalnie, nie jest z nim w relacji, przestał go potrzebować i przestał się go bać.
Taka osoba nie zadaje już sobie pytania czy jest trzeźwa i nie kręci się w Okół tematu picia i niepicia. Po prostu żyje, świadoma swojej przeszłości, ale wolna od niej mentalnie. Dla niej nie ma już problemu picia, jest tylko problem szukania swojej drogi życia, swojego miejsca w otaczającym ją świecie.
bardzo dobre Hali Jacek - Pią 30 Sie, 2013 14:40
Eila napisał/a:
smaki....robić to czego nie robiłam kiedy piłam
mowa o ciasteczkach ???
to może przy tych smakach zatrzymamy siem na dłużej Jacek - Pią 30 Sie, 2013 14:42
baracca napisał/a:
Ludzie - offtop się robi!
Miało być co oprócz trzeźwości...
idę na meeting kiedy mam na to ochotę
kiedy nie mam na to ochoty aby tam pójść
hmm, dla mnie to taki stały punkt tygodnia,
nie wymaga ode mnie specjalnego myślenia o nim, po prostu jest
idę tam do ludzi, bo dobrze się nimi czuje, idę posłuchać, porozmawiać
to tak jak HALT, czy inne "zasady", są dla mnie naturalne, częścią mojego życia
ot...tak
Eila napisał/a:
Mnie nie fascynuje ...
mnie nie fascynowało, jak była wymogiem do tego aby nie pić
pterodaktyll napisał/a:
co to jest ta trzeźwość?
właśnie, dobre pytanie
Hallibut już odpowiedział
ja dodam od siebie.."jak Ty trzeźwo myślisz"...znacie takie powiedzenie?
z tym mi się kojarzy..
to życie, świadome
dla tego dla mnie fascynujące
jak w moim podpisie "cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego się pragnie"
tak, bywa mi ciężko, i szukam odpowiedzi, i płaczę
to też część życia...mojego Franc - Pią 30 Sie, 2013 18:36 Ja wole zamiast słowa trzeźwienie używać słowa zdrowienie , piciorysu nie będę pisał powiem tylko że zdrowieć dla mnie to tak jak by na nowo poznawać otaczający mnie świat , na nowo i prawdziwieJacek - Pią 30 Sie, 2013 19:02
Franc napisał/a:
Ja wole zamiast słowa trzeźwienie używać słowa zdrowienie , piciorysu nie będę pisał powiem tylko że zdrowieć dla mnie to tak jak by na nowo poznawać otaczający mnie świat , na nowo i prawdziwie
Twoja partnerka z pewnością się z powodu twego trzeźwego (tffu) zdrowego życia cieszy i to docenia
ale ile może w tym tkwić
z pewnością jest coś takiego
Franc napisał/a:
dla mnie to tak jak by na nowo poznawać otaczający mnie świat , na nowo i prawdziwie
ale jest też tak że wchodzisz do sklepu a na wprost półki uginające się od alkoholu
dla Ciebie zdrowiejącego ,one nie istnieją ...ale na tym nie kończy się świat nowo poznawczy i prawdziwie
są jeszcze półki z miętową czekoladąsłabo - Pią 30 Sie, 2013 19:06 nic nie ma oprócz trzeźwienia i picia! nic!Franc - Pią 30 Sie, 2013 19:13
Jacek napisał/a:
trzeźwego (tffu) zdrowego
Na początku robiłem to dla żony i synów dopiero po jakimś czasie zrozumiałem że chce tego sam dla siebie
Jacek napisał/a:
ale jest też tak że wchodzisz do sklepu a na wprost półki uginające się od alkoholu
dla Ciebie zdrowiejącego ,one nie istnieją
Istniejąbaracca - Pią 30 Sie, 2013 19:18
słabo napisał/a:
nic nie ma oprócz trzeźwienia i picia! nic!
A g***o tam... Trzeba się tylko rozejrzeć dookoła siebie.
Na przykład takie rzeczy.
Jacek - Pią 30 Sie, 2013 19:20 [quote="Jo-asia"]
Jacek napisał/a:
Asiu,a gdzie słodycze???
zawsze pod ręką..Jacusiu
Asienko,pytam gdzie te słodycze???
może tu
Jo-asia napisał/a:
"jak Ty trzeźwo myślisz"...znacie takie powiedzenie?
Asiu,ja wiem kim jestem i gdzie moje miejsce alkoholika
a praca "trzeźwego umysłu" ma być wypracowane tak aby było codziennością nad trzeźwym wyborem zachowań
a nie ciągłym przypominaniem o tym
i to jest możliwe Asieńko
oczywiście komuś w pierwszych dwu a trzech latach tego nie polecam
ale w miarę następnych nie na siłę lecz swobodne poddanie się temubaracca - Pią 30 Sie, 2013 19:25
Halibut napisał/a:
Taka osoba nie zadaje już sobie pytania czy jest trzeźwa i nie kręci się w Okół tematu picia i niepicia. Po prostu żyje, świadoma swojej przeszłości, ale wolna od niej mentalnie. Dla niej nie ma już problemu picia, jest tylko problem szukania swojej drogi życia, swojego miejsca w otaczającym ją świecie.
No i to jest chyba kwintesencja wszystkiego.
Tylko to by oznaczało, że nie ma tematu pt. trzeźwieję tylko wytrzeźwiałem i jestem zdrowy.
I z takiej perspektywy postawienie sprawy jak robi to Jacek nie ma sensu:
Jacek napisał/a:
ale jest też tak że wchodzisz do sklepu a na wprost półki uginające się od alkoholu
dla Ciebie zdrowiejącego one nie istnieją
bo one są jak najbardziej rzeczywiste, bez takiego rozkminiania.Ann - Pią 30 Sie, 2013 19:25 Moja dzisiejsza życiowa słodycz!
Odebranie dyplomu po zdaniu egzaminu! Dyplomu, na który czekałam w niecierpliwości ponad dwa miesiące.
Nowe horyzonty. Spokojniejsze, wszystko będzie inne. Mogę zwolnić tempo z szaleńczego. Teraz mam pewność swojego kierunku .Franc - Pią 30 Sie, 2013 19:26 Jacek , dodam jeszcze była terapia wspólnota AA na początku systematycznie i gorliwie ale przyszedł czas na puszczenie się spódniczki maminej i pójście w świat teraz wierze i modle się do swoich bogów nie naśmiewam i nie krytykuje cudzych i kroczę swoja drogąJacek - Pią 30 Sie, 2013 19:26
Franc napisał/a:
Na początku robiłem to dla żony i synów dopiero po jakimś czasie zrozumiałem że chce tego sam dla siebie
miałem identycznie i zrozumiałem że trzeźwieję dla siebie a żona z dziewczynkami to jedynie inspiracją były (są)
Franc napisał/a:
Jacek napisał/a:
ale jest też tak że wchodzisz do sklepu a na wprost półki uginające się od alkoholu
dla Ciebie zdrowiejącego ,one nie istnieją
Istnieją
tak ??? a Ferrari też istnieje dla CiebieGringo - Pią 30 Sie, 2013 19:28 u mnie to wygląd lepszy i samopoczucie się poprawilo tz kiedys było tragiczne
a teraz zazwyczaj jest zle Jacek - Pią 30 Sie, 2013 19:29
Franc napisał/a:
Jacek , dodam jeszcze była terapia wspólnota AA na początku systematycznie i gorliwie ale przyszedł czas na puszczenie się spódniczki maminej i pójście w świat teraz wierze i modle się do swoich bogów nie naśmiewam i nie krytykuje cudzych i kroczę swoja drogą
ależ Franc ,,ja do dziś uczęszczam na AA,ale już nie systematycznie
jeżuuuu gdzie polazła ta Ania co mnie tu obecność obiecała ??? Gringo - Pią 30 Sie, 2013 19:30 tz.pogarsza się wprost proporcjonalnie do czasu trzeźwienia
chyba czegos organizmowi brakuje Franc - Pią 30 Sie, 2013 19:33
Jacek napisał/a:
tak ??? a Ferrari też istnieje dla Ciebie
Bez obrazy ale właśnie przez takie dziwne pytania Jacku nie udzielam się na forumAnn - Pią 30 Sie, 2013 19:33
Jacek napisał/a:
gdzie polazła ta Ania co mnie tu obecność obiecała ???
jeśli o mnie chodzi, melduję się.
i tupę nogą, bo kurka wodna, nie umiejeta czytać czy cóś?:) RADOŚCI, SŁODYCZE, mają tu być.. picie już znamy jakkolwiek jeszcze nie do końca, trzeźwienie tyż jakoś obce nie jest. Ale smutek, smutek sam na tym forum. Podzielcie się swoim szczęściem!Gringo - Pią 30 Sie, 2013 19:36
Ann napisał/a:
RADOŚCI, SŁODYCZE, mają tu być..
ja wlasnie zauwazylem,ze pomyliłem watek z tym "co daje lecznie.....Jo-asia - Pią 30 Sie, 2013 19:57
Jacek napisał/a:
oczywiście komuś w pierwszych dwu a trzech latach tego nie polecam
ale w miarę następnych nie na siłę lecz swobodne poddanie się temu
wiesz jak będę myślała, tak będę miała
nie mam długiego stażu
nie porównuję się z innymi
dla mnie to już jest codzienność
ja podjęłam decyzję, wybór i go realizuję
to nie jest "wybór" na dziś...na jutro i koniec
to na całe życie
i w tym są moje słodycze baracca - Pią 30 Sie, 2013 20:05
Ann napisał/a:
RADOŚCI, SŁODYCZE, mają tu być..
Eeee.... nie da się. Musi być jednak martyrologia i filozowanie.OSSA - Pią 30 Sie, 2013 20:07
Ann napisał/a:
i tupę nogą, bo kurka wodna, nie umiejeta czytać czy cóś?:) RADOŚCI, SŁODYCZE, mają tu być..
Aniu chyba za cicho o radościach miało być
kolejne picorysy rybenka1 - Pią 30 Sie, 2013 20:19 Mnie to cieszy każdy drobiazg , banan z ust mi nie schodzi ,pewnie ,że mam czasem słabszy dzień ,ale szybko mija .Usmiecham sie do ludzi i to samo dostaje . Ze słodyczy to uwielbiam ptasie mleczko . Jacek - Pią 30 Sie, 2013 20:19
Jo-asia napisał/a:
to nie jest "wybór" na dziś...na jutro i koniec
to na całe życie
i w tym są moje słodycze
Joaśka ,a czy ja gdzieś kiedykolwiek o sobie napisałem że tak nie mam
tyleż że być trzeźwym to wspaniale ,,,ale to również normalność
więc nie mogę w tym wypatrywać słodyczy
bo to tak jak bym wytrzeźwiał a teraz od rodziny zażądał patrzcie na mnie jaki ja cudny
nie Joasiu ,, ja jestem trzeźwy i o to dbam trzymając się rękoma i nogami
ale tę cudność muszę wydobyć z czegoś innego
mam komputer i dzięki temu możemy rozmawiać ,muszę też opłacić za niego co miesięczny czynsz i za prąd jaki on pobiera
ale czy to daje mnie moja trzeźwość???
nie Joasiu ,muszę na to zapracować ,,bo chcę ,bo sprawia mnie przyjemność posiadania kompa
a dzięki trzeźwości ,mogę tak myśleć,i tak rozwiązywać swoje to i tamto
trzeźwość może być wyborem i nazwać ją słodyczą ,,,ale za to nie kupisz miętowej czekoladki ,, a dzięki temu Jo-asia - Pią 30 Sie, 2013 20:21 Słodycze...to co uwielbiam a co odkryłam..niedawno, to pisanie
i mam zamiar coś...jakoś, spróbować z tego żyć
i jeszcze...rozmowy
to te...szczególne słodycze, pod ręką
codzienneJacek - Pią 30 Sie, 2013 20:22
trzeźwość może być wyborem i nazwać ją słodyczą ,,,ale za to nie kupisz miętowej czekoladki ,, a dzięki temu
muszę nad tym pomyśleć...bo nie rozumiem co do mnie mówisz Jacek - Pią 30 Sie, 2013 20:27
Franc napisał/a:
Jacek napisał/a:
tak ??? a Ferrari też istnieje dla Ciebie
Bez obrazy ale właśnie przez takie dziwne pytania Jacku nie udzielam się na forum
nie obraziłem się bo i o co
powiem ci jeszcze że to co dla ciebie dziwne,ja sobie tłumaczyłem półkę pełną alkoholu jak omijać
a że nie zawsze idzie ominąć to sobie przypomniałem o rzeczach drogich na które mnie nie stać
i samo nie stać obróciłem w "nie dla mnie" z stąd to ferrari jako i półka z alkoholemJacek - Pią 30 Sie, 2013 20:31
Jo-asia napisał/a:
muszę nad tym pomyśleć...bo nie rozumiem co do mnie mówisz
mówię ze dla mnie jest ważna trzeźwość
ale w życiu muszą być miejsca na coś innego
i można to mieć,,właśnie dzięki trzeźwościJacek - Pią 30 Sie, 2013 20:36
Ann napisał/a:
jeśli o mnie chodzi, melduję się.
no wreszcie
to łoczym my to ostatnio gadali???Ann - Pią 30 Sie, 2013 20:46
Jacek napisał/a:
to łoczym my to ostatnio gadali???
o słodyczach jakie lubimy
tych słodkościach co papieros tuż po ma rację bytu i takie tam
popsitulać się czasem trzeba, pomówić o serdecznościach.. i wycisnąć z życia wszystką słodycz i smak słodyczy spijać co dnia skoro juz o piciu mowa .
Wyczaiłeś między tymi wierszami, że taaaaaaaaaaak się cieszę, że zdałam egzamin?:) Ann - Pią 30 Sie, 2013 20:47 http://pu.i.wp.pl/bloog/8...yzf_mU_orig.gif swoją drogą jeśli o to chodzi to zalotny z Ciebie gość Jacek - Pią 30 Sie, 2013 20:51
Ann napisał/a:
Wyczaiłeś między tymi wierszami, że taaaaaaaaaaak się cieszę, że zdałam egzamin?:)
no jak by nie,jak tak
a gdy by i nawet nie ,no to doczytałem
super ,,łojejku nawet nie wisz jak się cieszę z tego powodu
no ale tort bedzie z tej łokazji co nie ??? Jacek - Pią 30 Sie, 2013 20:54
Ann napisał/a:
swoją drogą jeśli o to chodzi to zalotny z Ciebie gość
pffitam jeno w pysku Ann - Pią 30 Sie, 2013 20:57
Jacek napisał/a:
tort bedzie z tej łokazji co nie ???
i to jaki jeden z tych różowych tortów i inne słodkości na pewno
a tak poza tym, to uczciłam to wszystko czekoladą z nadzieniem )Ann - Pią 30 Sie, 2013 20:58
Jacek napisał/a:
pffitam jeno w pysku
i skromny! IDEAŁ! Jacek - Pią 30 Sie, 2013 21:05
Ann napisał/a:
i to jaki jeden z tych różowych tortów
o ja cię nie,niedawaj tu zdjęć
łopisz go słowami Ann - Pią 30 Sie, 2013 21:11
Jacek napisał/a:
o ja cię nie,niedawaj tu zdjęć
łopisz go słowami
wstydzem siem Jacek - Pią 30 Sie, 2013 21:17
Ann napisał/a:
wstydzem siem
rozpalasz do białości mą ciekawość
no nie daj siem prosić Ann - Pią 30 Sie, 2013 21:45
Jacek napisał/a:
rozpalasz do białości mą ciekawość
no nie daj siem prosić
no cóż ja mam Ci rzec, mój drogi?:)
słodycz różne oblicza ma .
Są różne smaki i różne kolory. Różowym tortem można poczuć się nagrodzonym ergrg4
Czy ten Pan i Pani... czy ta Pani, tego Pana chce Matinka - Pią 30 Sie, 2013 22:34 Nie przeszkadzajcie sobie moi drodzy, wielce mnie cieszy ta pogawędka .
Szymonie, pozwolisz, że Cię zacytuję, bo to oddaje pełną słodycz
szymon napisał/a:
ja lubię w czekoladzie, jak pęka jest taki rewelacyjny dźwięk, a potem cudowny smak, na patyku oczywiście
rybenka1 napisał/a:
Mnie to cieszy każdy drobiazg , banan z ust mi nie schodzi ,pewnie ,że mam czasem słabszy dzień ,ale szybko mija .Usmiecham sie do ludzi i to samo dostaje . Ze słodyczy to uwielbiam ptasie mleczko .
Rybenko, mamy podobnie zdecydowanie ptasie mleczko, rurki i gofry z bitą śmietaną, oraz
cieszą mnie drobiazgi.
O takie, na przykład szczególiki wyłapuję jak poniżej zerknęłam na forumowiczów i... jakby tak szika oddała Francowi skromne "i" to wyszłaby z tego Franciszka .MS - Sob 31 Sie, 2013 06:07
Jacek napisał/a:
Franc napisał/a:
Jacek napisał/a:
ale jest też tak że wchodzisz do sklepu a na wprost półki uginające się od alkoholu
dla Ciebie zdrowiejącego ,one nie istnieją
Istnieją
tak ??? a Ferrari też istnieje dla Ciebie
Chyba raczej zły przykład. O Ferrari możesz pomarzyć a o alkoholu nie.Jo-asia - Sob 31 Sie, 2013 08:22 Nie umiem rozkminić, gdzie mi w Twoich wypowiedziach coś...nie leży
Jacek napisał/a:
bo to tak jak bym wytrzeźwiał a teraz od rodziny zażądał patrzcie na mnie jaki ja cudny
dla mnie nie ma stanu "wytrzeźwiał"..to jest niekończący się proces
gdybym żądała od rodziny...patrzcie jestem cudna...to bym tylko, nie piła
Jacek napisał/a:
ja jestem trzeźwy i o to dbam trzymając się rękoma i nogami
początkowo trzymałam się rękami i nogami
teraz, jest to moim "stylem życia"
gdzieś, myślę rozbiegamy się w rozumieniu samego pojęcia "trzeźwienie"
dzięki temu, ze przestałam pić, dostałam szansę
szansę na spojrzenie na świat z innej perspektywy
to mnie tak bardzo zafascynowało, że nie wyobrażam sobie, innego życia
to jest tak niesamowite, że żadne słowa tego nie wyrażą
a do tego ludzie, którzy mi towarzyszą, którzy mnie wspierają, prowadzą..są z "branży", i to jest samoistne dbanie o to bym nie piła
dlatego, mówię, że jest to naturalne...
nie muszę o to zabiegać, myśleć, wybierać...to się dzieje samo...
Jacek napisał/a:
trzeźwość może być wyborem i nazwać ją słodyczą ,,,ale za to nie kupisz miętowej czekoladki ,, a dzięki temu
Jacek napisał/a:
mówię ze dla mnie jest ważna trzeźwość
ale w życiu muszą być miejsca na coś innego
i można to mieć,,właśnie dzięki trzeźwości
"trzeźwość" dla mnie
to nie picie, w pierwszej fazie
i dbanie o to, aby się nie napić
teraz, jest to dbanie o rozbijanie schematów myślowych, które wywołują we mnie, nie prawdziwe uczucia, które są wytworem mojej podświadomości
i to w każdej dziedzinie życia..
ja nadal jestem na etapie dziecka...które się zachwyca, otaczającym go światem, poznawaniem go "na nowo"
a to wszystko...wypływa z tego, że dokonałam wyboru
"ja nie chcę pić"OSSA - Sob 31 Sie, 2013 09:15
Jo-asia napisał/a:
"trzeźwość" dla mnie
to nie picie, w pierwszej fazie
i dbanie o to, aby się nie napić
Moim zdaniem w tym temacie chodzi o to by pokazać innym, że dzięki trzeźwości można spełniać swoje marzenia, naprawić to się zepsuło przez niewłaściwe zachowanie.
Ktoś lubił podróże, ale przez picie nie mógł, bo nie miał środków, nie miał siły, albo zwyczajnie zapił i nie pojechał.
Ktoś marzył by mieć gdzie mieszkać, ale przez picie został eksmitowany, teraz jest trzeźwy pracuje, wychodzi z bezdomności.
Inny stracił rodzinę, może nie odbuduje relacji z byłym partnerem /partnerką, ale będzie miał kontakt z dziećmi, bo nie muszą się wstydzić pijanego przed szkołą.
Wiem, że mój były mąż odkąd jest trzeźwy ma dobre relację z synami, to do niego przychodzą o radę, kiedy był dzień ojca razem z dziewczynami urządzili przyjęcie tylko dla niego. Przyszli z kwiatkiem i tortem, normalnie jak mi to opowiadał miał łzy w oczach.
Dzieciaki dzielą się z nim swoimi radościami i smuteczkami. Zapraszają synowie swoje śliczne dziewczyny do domu, jest wesoło, kiedy można usiąść razem przy stole i wypić herbatę. Kiedy pił wszyscy siedzieli w swoich pokojach, nikt z nim nie gadał, bo po co z pijanym się nie rozmawia.
Myślę, że to taka wisienka na torcie, oczywiście trzeźwieje dla siebie, ale miło jest kiedy dzieciaki traktują go jak ojca. Wygląda jak facet, którego pokochałam czysty, zadbany, pachnie dobra wodą, a nie .....grzesiek - Sob 31 Sie, 2013 12:36
Jo-asia napisał/a:
"trzeźwość" dla mnie
to nie picie, w pierwszej fazie
i dbanie o to, aby się nie napić
Skłaniam się do twojej koncepcji trzeżwości Joasiu.
Wtej pierwszej fazie wciąż powtarzałem " nie mogę się napić"
Strach,obawa,lęk, dmuchanie na zimne, uciekanie wręcz przed alkoholem.
Jo-asia napisał/a:
teraz, jest to dbanie o rozbijanie schematów myślowych
Jo-asia napisał/a:
a to wszystko...wypływa z tego, że dokonałam wyboru
"ja nie chcę pić"
Teraz wiem ,że mam wybór: Ja przecież mogę pić, tylko że nie chcę.
Co robię dla własnej trzeźwości? dbam o siebiE.
Pracuję,odpoczywam, wstaję rano, kładę się trzeźwy, zauważam, rozpoznaję, myślę,zastanawiam się, złoszczę i raduję, przebywam z osobami,które mi odpowiadają, chodzę na mitingi,( punkt constans w programie dnia - środa) i wiele innych czynności codziennego życia . Dbając o siebie pokazuję innym,jak można się zmieniać i normalnie żyć, być jednym z wielu i dawać innym to czego ode mnie oczekują.Ann - Sob 31 Sie, 2013 19:15 Jacek, jak Twoje słodycze dziś?:)Masakra - Sob 31 Sie, 2013 21:17 Dla mnie trzezwosc to cos wiecej niz nie picie. Tak samo jak alkoholizm to cos znacznie wiecej niz picie Alkoholizm czynny to bylem caly ja w poprzednim zyciu. Czyli nic nie potrafilem, wszystkiego sie balem i zawsze chodzilem na skroty. Pewnego dnia w moim zyciu pojawil sie alkohol, ktory sprawial, ze nie widzialem, nie slyszalem i nie czulem swojego nieudacznictwa zyciowego. W zamian dostawalem iluzje innej rzeczywistosci. Innymi slowy, alkohol mnie znieczulal po prostu i sie od niego uzaleznilem. Trzezwosc jest z kolei dla mnie przede wszystkim srodkiem do osiagania wszystkich zyciowych celow i planow ktore mam. To poznawanie samego siebie, praca nad swoimi wadami, podroz wglab siebie samego. To z kolei powoduje, ze alkohol nie jest mi do niczego potrzebny.
Oczywiscie alkoholizm jest tylko 1 z wielu atrybutow, ktore posiadam. Oprocz alkoholizmu jestem jeszcze synem, bratem, kolega facetem, kochankiem, wedkarzem, pracownikiem itp itd. Moja trzezwosc ma mi sluzyc do polepszania komfortu zycia na tych plaszczyznach. Nie zas do zastepowania ich! (np ciaglym lataniem na meetingi) Tak wiec na wszystko musze znalezc w swojej 24 godzinnej dobie czas. Jest czas na meeting, na ktorym dostaje recepte na swoja chorobe. Ta recepta sa doswiadczenia innych osob, program, pomoc przyjaciol. Jednak sama recepta nie leczy. Trzeba jeszcze ja zrealizowac. Czyli to co uslysze na meetingu musze wprowadzic w swoje zycie zeby zaczelo dzialac. Do realizacji planow oprocz tego ze musze byc trzezwy (warunek konieczny) to musze jeszcze poswiecic swoja prace, czas i zaangazowanie. Wszystkie sukcesy w trzezwym zyciu tylko utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze warto. Co najwazniejsze smakuja cudownie i sa przede wszystkim prawdziwe a nie tylko iluzoryczne jak stany po alkoholu. Tak wiec zgodze sie tutaj z Jackiem ze wszystko w umiarze Ciesze sie ze nie jestem jednym z tych, ktorzy zapomnieli, ze niep ije sie po to aby zyc a nie zyje po to aby nie pic. Chociaz oczywiscie caly czas pamietam kim jestem i na meetingach jestem regularnie.
Tak ja to po krotce widze Jacek - Sob 31 Sie, 2013 21:50
Jo-asia napisał/a:
ja nadal jestem na etapie dziecka...które się zachwyca, otaczającym go światem, poznawaniem go "na nowo"
no no no i co widzisz??? Jacek - Sob 31 Sie, 2013 21:57
Masakra napisał/a:
Tak wiec zgodze sie tutaj z Jackiem
cześć Bartuś
Bartku jedna rada
Masakra napisał/a:
musze byc
Masakra napisał/a:
musze jeszcze
nic nie musisz
bardzo tego chcesz i to twój wybór
żaden zaś musJacek - Sob 31 Sie, 2013 22:00
Ann napisał/a:
Jacek, jak Twoje słodycze dziś?:)
dziś na nie pracowałem Masakra - Sob 31 Sie, 2013 22:22
Jacek napisał/a:
nic nie musisz
bardzo tego chcesz i to twój wybór
żaden zaś mus
Mialem bardziej na mysli ze jest to warunkiem od strony technicznej. 3 letnia szkole robilem 8 lat bo nie po drodze bylo nauce z alkoholem. Skonczylem ja dopiero na trzezwo i nie wyobrazam sobie zeby bylo to mozliwe w polaczeniu z alkoholem. Dlatego napisalem musze. tak samo jak musi byc prad zeby zarowka swiecila- na tej zasadzie a ze chce, to inna para kaloszy
Jacek napisał/a:
cześć Bartuś
Czesc Jacek - Sob 31 Sie, 2013 22:29
Masakra napisał/a:
tak samo jak musi byc prad zeby zarowka swiecila
musi - tylko wtedy gdy ja zechcę taki maleńki guziczek wcisnąć Masakra - Sob 31 Sie, 2013 22:30 no ale zebys mogl czytac ksiazke to musi to swiatlo byc
Z reszta to taka akademicka dyskusja chcialem skonczyc te szkole, a trzezwosc byla mi do tego niezbednie potrzebna moge rownie dobrze napisac chcialem skonczyc szkole wiec chcialem byc m. in. po to trzezwy- co za roznica? Jacek - Sob 31 Sie, 2013 22:40
Masakra napisał/a:
moge rownie dobrze napisac chcialem skonczyc szkole wiec chcialem byc m. in. po to trzezwy- co za roznica?
w psychice lepiej się układa podobni jak to poniżej
"NIE MOGĘ PIĆ" a "MOGĘ NIE PIĆ"
prawda że mus to mus ,,a kto go tam lubi
dumniej brzmi gdy to ja sam mam nad czymś wybórMasakra - Sob 31 Sie, 2013 22:43 no ok Jacek - Sob 31 Sie, 2013 22:50
Masakra napisał/a:
no ok
no to ok ,że ok Klara - Nie 01 Wrz, 2013 08:49
Masakra napisał/a:
Dla mnie trzezwosc to cos wiecej niz nie picie.
Och, Bartek!
Jestem nieustannie POZYTYWNIE nakręcona gdy wchodzisz na forum i dzielisz się doświadczeniem.
Gdzieś tam przypominają mi się Twoje pierwsze i nieco późniejsze posty, nasze spory i przychodzi konstatacja, że tamto Twoje myślenie od obecnego dzielą Himalaje odległości.
Szkoda, że tak rzadko się odzywasz.Anonymous - Nie 01 Wrz, 2013 08:59 Trzeźwość: stan, w którym w krwi znajduje się 0.00 promila alkoholu.yuraa - Nie 01 Wrz, 2013 10:25 mam wrażenie że dla co niektórych
trzeźwość to ciężka choroba powodowana niedoborem alkoholu etylowego we krwi,Jacek - Nie 01 Wrz, 2013 15:26
MS napisał/a:
Chyba raczej zły przykład. O Ferrari możesz pomarzyć a o alkoholu nie.
czyli jak by nie patrzeć du** bladaJacek - Nie 01 Wrz, 2013 15:39
Jo-asia napisał/a:
dla mnie nie ma stanu "wytrzeźwiał"..to jest niekończący się proces
gdybym żądała od rodziny...patrzcie jestem cudna...to bym tylko, nie piła
Josiu,a ile można trzeźwieć ???
jak dla mnie stan "trzeźwieje" to okres leczenie kaca i moment gdy ze mnie wyparowuje alkohol,, a teraz to ja mam przerwę
no i właśnie nie piję ,, co nie zmienia faktu że dbam o jak najdłuższą tę przerwęwolny - Nie 01 Wrz, 2013 15:56
Jacek napisał/a:
co nie zmienia faktu że dbam o jak najdłuższą tę przerwę
cobyś tylko nie usłyszał dzwonka na koniec przerwy,... Jacek - Nie 01 Wrz, 2013 19:11
wolny napisał/a:
cobyś tylko nie usłyszał dzwonka na koniec przerwy,...
staram się bo wiem o takowym Jo-asia - Nie 01 Wrz, 2013 19:43
Jacek napisał/a:
a ile można trzeźwieć ???
określenia "trzeźwienie" używam co by być zrozumianą
tak jak pisałam, dla mnie pod tym kryje się rozwój
Jacek napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
ja nadal jestem na etapie dziecka...które się zachwyca, otaczającym go światem, poznawaniem go "na nowo"
no no no i co widzisz???
same nowości i rzeczy do odkrycia
nie mówiąc o uczuciach Jacek - Nie 01 Wrz, 2013 19:58
Jo-asia napisał/a:
same nowości i rzeczy do odkrycia
nie mówiąc o uczuciach
i to powód dla którego powstał ten temat Ann - Nie 01 Wrz, 2013 20:44 Słodkość dnia dzisiejszego...
Wieczorny spacer z pewnym Panem.
Jego dłoń zaciśnięta na mojej. Lubię jego delikatne dłonie.
Jego oczy wpatrzone w moje. Dawno nikt tak na mnie nie patrzył.
Jego miękkie usta oparte o moje.
Zapach jego perfum, który wciąż się unosi.
Słodki (bo tak na Niego mówię, co akurat do wątku też pasuje;)).
Kim dla mnie jest? Kimś więcej niż można wyrazić słowami.
Choć nigdy nie zostało to określone i nazwane, dobrze, że On jest. Bez umów, deklaracji i zobowiązań.Masakra - Nie 01 Wrz, 2013 21:27
Klara napisał/a:
Och, Bartek!
Dzieki Ci Klaro za te slowa. Faktycznie troche wody w Wisle musialo uplynac zebym zrozumial, ze mialas racje i to ze moj przypadek wcale nie jest taki wyjatkowy jak mi sie zdawalo
Klara napisał/a:
Szkoda, że tak rzadko się odzywasz.
Ano, to z kolei wiaze sie z zyciowymi wyborami Malo mam czasu na komputer i wcale nie cierpie z tego powodu. Zwlaszcza teraz latem jak tylko mam wolna chwile to biore wedki i lece nad wode Nie mniej, milo ze o mnie pamietasz MS - Pon 02 Wrz, 2013 05:31
Jo-asia napisał/a:
same nowości i rzeczy do odkrycia
nie mówiąc o uczuciach
a jakie nowości i rzeczy do odkrycia?, bo dla mnie jak dotąd to chyba raczej:
yuraa napisał/a:
trzeźwość to ciężka choroba powodowana niedoborem alkoholu etylowego we krwi
chociaż może przesadzam Jacek - Pon 02 Wrz, 2013 12:49
Ann napisał/a:
Wieczorny spacer z pewnym Panem.
no i du** blada
zostaw choć listek tegoż różowego torcika Ann - Pon 02 Wrz, 2013 14:54
Jacek napisał/a:
no i du** blada
zostaw choć listek tegoż różowego torcika
ale z czym du** blada?Jo-asia - Pon 02 Wrz, 2013 15:17
MS napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
same nowości i rzeczy do odkrycia
nie mówiąc o uczuciach
a jakie nowości i rzeczy do odkrycia?, bo dla mnie jak dotąd to chyba raczej:
yuraa napisał/a:
trzeźwość to ciężka choroba powodowana niedoborem alkoholu etylowego we krwi
chociaż może przesadzam
odpowiem słowami piosenki
"by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach
Potrafimy kochać i marzyć
Dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami..."
MS - Pon 02 Wrz, 2013 17:55
Jo-asia napisał/a:
by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
u mnie carpe diem kończyło się wieczornym wyciszaniem browarem...
Aczkolwiek dzisiaj próbuję zrozumieć na czym polegała moja błędna interpretacja chwytania dnia. Ciągle goniłem, zdobywałem, próbowałem być najlepszy. Skończyło się piciem. Dzisiaj nie potrafię się cieszyć otaczającym światem.Ann - Wto 03 Wrz, 2013 21:58 Jacuś coś nam temot umiero..Masakra - Wto 03 Wrz, 2013 22:22
MS napisał/a:
Dzisiaj nie potrafię się cieszyć otaczającym światem
To normalne na poczatku. Pamietaj jednak, ze taki stan minie i jesli tylko poczynisz odpowiednie korki Twoje zycie osiagnie taka jakosc jakies nie miales nigdy wczesniej
Grunt to miec w swiadomosci, ze to przejsciowe i miec kogos zaufanego w poblizu Tajga - Śro 04 Wrz, 2013 07:30
Ann napisał/a:
Jacuś coś nam temot umiero..
To może ja coś tu dopiszę....sam tytuł wątku wydaje mi się nie trafiony.
No bo jak utrzymywanie trzeźwości może przesłaniać życiowe słodycze, skoro
właśnie ten stan na trzeźwo jest samą najsłodszą słodyczą?
"Trzeźwość NIE może przesłonić życiowych słodyczy" to jak założenie że trzeźwienie jest balastem, czym upierdliwym, czymś co Nam przeszkadza w funkcjonowaniu.
Dla mnie życie na trzeźwo jest sprawą życia i śmierci, ale paradoksalnie...gdybym nie piła destrukcyjnie nie zaznałabym obecnie tej trzeźwości słodkiej.
Żyję spokojnie, pamiętam o tym co było, ale żyję lepiej.
Chodzę na mitingi ,jednak nie zasadzie " o kurde znowu ten miting a ja chcę słodkości!!!".Ann - Śro 04 Wrz, 2013 07:52
Tajga napisał/a:
Chodzę na mitingi ,jednak nie zasadzie " o kurde znowu ten miting a ja chcę słodkości!!!".
Mityng dla mnie też jest jakąś słodkością.. miód na serce, że zrozumiałam swoje miejsce w szeregu, że odnalazłam właściwą drogę, że trzeźwieję, choć łatwym to nie jest, bo to nie takie pstryk i już.. tylko wychodzenie z bagna bardzo powolne, bez gwałtownych ruchów, żeby mnie to bagno znów nie zassało .
A słodkości takie, które dzieją się obok to inna sprawa . Zdarzają się chwile pełne słodyczy, że aż ciepło się robi na sercu.. chociaż ja na 'moją' słodycz, która określona i nazwana w zasadzie nie jest.. muszę poczekać dwa tygodnie, bo sobie wyjechała.. ahjo.Jacek - Śro 04 Wrz, 2013 13:12
Tajga napisał/a:
To może ja coś tu dopiszę....sam tytuł wątku wydaje mi się nie trafiony.
No bo jak utrzymywanie trzeźwości może przesłaniać życiowe słodycze, skoro
właśnie ten stan na trzeźwo jest samą najsłodszą słodyczą?
no cóż mawiają ze praca jest najważniejsza
no to powiedz Tajguś,,chodzisz se tak do tej pracy porobisz opłaty ,chodzisz se do pracy porobisz opłaty
chodzisz se do pracy porobisz opłaty ,,, ,,, mam mówić dalej ???
sama trzeźwość nie jest słodyczą,tak samo jak praca
słodyczą jest to co się z tego wypracuje i to co wygospodaruje
a największą ,,, tą wisienką to co zostaje z zaskórniaków
nie ta cała monotonia,a właśnie ta wisienka Jacek - Śro 04 Wrz, 2013 13:18
Ann napisał/a:
Jacuś coś nam temot umiero..
eee wcale nie
ni można nikogo zmuszać,a kto chce zawsze coś nagryglo pazurką
Aneczko mogie na cię trochę liczyć ze przypilnujesz temata
ja troszkę jeszcze bede zajęty ,,ale jak wrócę to i formy nabęde Ann - Śro 04 Wrz, 2013 18:38
Jacek napisał/a:
Aneczko mogie na cię trochę liczyć ze przypilnujesz temata
ja troszkę jeszcze bede zajęty ,,ale jak wrócę to i formy nabęde
tysz mnie moze nie byc od jutra chwilowo.. ale cosik zaradzim zaglądam, bo mi forum brakuje Jacek - Śro 04 Wrz, 2013 20:10
Ann napisał/a:
chociaż ja na 'moją' słodycz, która określona i nazwana w zasadzie nie jest.. muszę poczekać dwa tygodnie
ze mnie to tyż żodno słodycz
ale możem przy kawce jakom słodycz wciunć i przy tym tam temu słodycz nic o tym nie oznojmiaćTajga - Śro 04 Wrz, 2013 20:46
Jacek napisał/a:
no cóż mawiają ze praca jest najważniejsza
no to powiedz Tajguś,,chodzisz se tak do tej pracy porobisz opłaty ,chodzisz se do pracy porobisz opłaty
chodzisz se do pracy porobisz opłaty ,,, ,,, mam mówić dalej ???
sama trzeźwość nie jest słodyczą,tak samo jak praca
słodyczą jest to co się z tego wypracuje i to co wygospodaruje
a największą ,,, tą wisienką to co zostaje z zaskórniaków
nie ta cała monotonia,a właśnie ta wisienka
A coś jaśniej, bo mam wrażenie że piszemy o tym samym.
O zwyczajnym trzeźwym życiu bez ochów i achów.Jacek - Śro 04 Wrz, 2013 22:40
Tajga napisał/a:
A coś jaśniej, bo mam wrażenie że piszemy o tym samym.
O zwyczajnym trzeźwym życiu bez ochów i achów.
no bo widzisz Tajguś,nie jesteśmy sami na tym świecie
pozakładaliśmy rodziny
mamy przyjaciół
i uważasz że my możemy im tak w kółko o tej trzeźwości
że ich to obchodzi ???
mamy na to czas na meetingu,i tam gdzie można o tym
Oni się cieszą z naszej trzeźwości,z pewnością
ale oni nas chcą trzeźwych
a nie aby im mącić o tej trzeźwości
spójrz w każdej linijce piszesz o tej trzeźwości
Tajga napisał/a:
To może ja coś tu dopiszę....sam tytuł wątku wydaje mi się nie trafiony.
No bo jak utrzymywanie trzeźwości może przesłaniać życiowe słodycze, skoro
właśnie ten stan na trzeźwo jest samą najsłodszą słodyczą?
"Trzeźwość NIE może przesłonić życiowych słodyczy" to jak założenie że trzeźwienie jest balastem, czym upierdliwym, czymś co Nam przeszkadza w funkcjonowaniu.
Dla mnie życie na trzeźwo jest sprawą życia i śmierci, ale paradoksalnie...gdybym nie piła destrukcyjnie nie zaznałabym obecnie tej trzeźwości słodkiej.
Żyję spokojnie, pamiętam o tym co było, ale żyję lepiej.
Chodzę na mitingi ,jednak nie zasadzie " o kurde znowu ten miting a ja chcę słodkości!!!".
mamy pamiętać skąd pochodzimy i dokąd dążymy ,,ale nie jesteśmy samiJacek - Śro 04 Wrz, 2013 22:46
Ann napisał/a:
dla Ciebie wszystko ! Cokolwiek zechcesz.. no może.. prawie wszystko, coby odrobinę przyzwoitości zachować
no ,, to rozumiem,,koszyczek neuu
a co do przyzwoitości to ja nawet pełną gembą jezde ............ na meetingu
no i co to ja jeszcze chciał zapomniałem po co ja tu przyszedłemTajga - Czw 05 Wrz, 2013 06:43
Jacek napisał/a:
no bo widzisz Tajguś,nie jesteśmy sami na tym świecie
pozakładaliśmy rodziny
mamy przyjaciół
i uważasz że my możemy im tak w kółko o tej trzeźwości
że ich to obchodzi ???
Jacek do jasnej ciasnej, ja o chlebie, Ty o niebie.
Wskaż mi miejsce gdzie napisałam że gadam w kółko o trzeźwości do moich najbliższych!!!
Po dwudziestu latach w AA myślisz że mi się chce o tym klepać, a Im o tym słychać?
Co Ty dostałeś w tym koszyczku? Ann - Czw 05 Wrz, 2013 07:10
Jacek napisał/a:
no i co to ja jeszcze chciał zapomniałem po co ja tu przyszedłem
Jacek - Czw 05 Wrz, 2013 13:30
Ann napisał/a:
Jacek napisał/a:
no i co to ja jeszcze chciał zapomniałem po co ja tu przyszedłem
i ja to wiem i Ty to wiesz
ale innych zmyliłem Jacek - Czw 05 Wrz, 2013 13:37
Tajga napisał/a:
Jacek do jasnej ciasnej, ja o chlebie, Ty o niebie.
Wskaż mi miejsce gdzie napisałam że gadam w kółko o trzeźwości do moich najbliższych!!!
Po dwudziestu latach w AA myślisz że mi się chce o tym klepać, a Im o tym słychać?
Co Ty dostałeś w tym koszyczku?
a co ty mnie tu do koszyczka szpykosz
po za tym jakom twój przyjaciel zec ci mogę że właśnie ten czyn szpykania w koszyczek jest na temat,,a pozostałe linijki to jeno przykład jaki miałem ci podać,który jeno o jednym
a do tego właśnie ten cały temat tu ma być omijający
powtórzę ma być o koszyczkach i miętówkach w czekoladzie Jacek - Czw 05 Wrz, 2013 13:39 dobra,,,byłem już na etacie,,a teroz ide popracować Ann - Czw 05 Wrz, 2013 13:57
Jacek napisał/a:
i ja to wiem i Ty to wiesz
Tajga - Czw 05 Wrz, 2013 14:04
Jacek napisał/a:
a co ty mnie tu do koszyczka szpykosz
po za tym jakom twój przyjaciel zec ci mogę że właśnie ten czyn szpykania w koszyczek jest na temat,,a pozostałe linijki to jeno przykład jaki miałem ci podać,który jeno o jednym
a do tego właśnie ten cały temat tu ma być omijający
powtórzę ma być o koszyczkach i miętówkach w czekoladzie
też Cię kochamJacek - Czw 05 Wrz, 2013 20:31
Ann napisał/a:
Tajga napisał/a:
też Cię kocham
nie wiele słów,a jak wiele mówią Jacek - Pią 06 Wrz, 2013 13:32 zaniemówiły no Whiplash - Pią 06 Wrz, 2013 14:23
Jacek napisał/a:
zaniemówiły no
milczenie jest złotem Ann - Pią 06 Wrz, 2013 15:06
Jacek napisał/a:
zaniemówiły no
Słodkość różny ma smak. Kolor różny też, od różu aż po bordo.Jacek - Pią 06 Wrz, 2013 19:31
Ann napisał/a:
Słodkość różny ma smak. Kolor różny też, od różu aż po bordo.
to ja poproszę Jacek - Pią 06 Wrz, 2013 19:32
Whiplash napisał/a:
milczenie jest złotem
powiedzioł co wiedzioł Ann - Pią 06 Wrz, 2013 20:06
Jacek napisał/a:
to ja poproszę
tak publicznie?:)Gringo - Pią 06 Wrz, 2013 20:46 co tam slychac moje golabki kochane ? Jacek - Pią 06 Wrz, 2013 21:39
Ann napisał/a:
:wstyd2: tak publicznie?:)
a jak ,,,byle szybko Jacek - Pią 06 Wrz, 2013 21:41
Gringo napisał/a:
co tam slychac moje golabki kochane ?
nie wiem bom jest tu Ann - Pią 06 Wrz, 2013 21:44
Jacek napisał/a:
a jak ,,,byle szybko
sama słodycz, ta z lukrem i bitą śmietaną. Ta słodka i z nutą owocową.. ta po której można się oblizać lubieżnie i ta, po której smak czuje się dłużej Jacek - Sob 07 Wrz, 2013 18:08
Ann napisał/a:
sama słodycz, ta z lukrem i bitą śmietaną. Ta słodka i z nutą owocową.. ta po której można się oblizać lubieżnie i ta, po której smak czuje się dłużej
mów mi jeszcze Jacek - Sob 07 Wrz, 2013 19:02 wolny - Sob 07 Wrz, 2013 19:12 Jacek, to na spircie te pralinki ?? bo jak nie to ja tam ich nie jem i nie gadaj że nie chcesz częstować takich jak ja bo tego nie napisałeś więc czuję się zaproszony Jacek - Sob 07 Wrz, 2013 20:48
wolny napisał/a:
i nie gadaj że nie chcesz częstować
a widzisz abym gadał???
Ann - Sob 07 Wrz, 2013 21:47 Jacek, ergrg4
Inne słodkości też chętnie przyjmę Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 18:11
Ann napisał/a:
Inne słodkości też chętnie przyjmę
tak publicznie?:)Ann - Nie 08 Wrz, 2013 19:20
Jacek napisał/a:
:wstyd2: tak publicznie?:)
mhm Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 20:22
Ann napisał/a:
mhm
a nie powiesz że facet to jeno o jednym ??? Ann - Nie 08 Wrz, 2013 20:26
Jacek napisał/a:
a nie powiesz że facet to jeno o jednym ???
sprawdź
sądzę, że nie powiem.. tu wszystko ma kolor i smak różu. Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:03
Ann napisał/a:
sprawdź
Ann - Nie 08 Wrz, 2013 22:04 Jacek, spróbuj lubię słodkości . Misiu też słodkim jest, ale miało być o jednym, które nie jest tylko jednym Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:05
Ann napisał/a:
sądzę, że nie powiem.. tu wszystko ma kolor i smak różu.
Ann - Nie 08 Wrz, 2013 22:06
Jacek napisał/a:
Ann napisał/a:
sądzę, że nie powiem.. tu wszystko ma kolor i smak różu.
wyginać ? a dlaczego to? Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:07
Ann napisał/a:
Jacek, spróbuj
to wpierw daj
Ann - Nie 08 Wrz, 2013 22:09
Jacek napisał/a:
to wpierw daj
Dobrze kombinujesz Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:09
Ann napisał/a:
wyginać ? a dlaczego to?
Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:10
Ann napisał/a:
Dobrze kombinujesz
neuu ,, alkoholik jezdem Anonymous - Nie 08 Wrz, 2013 22:11 Taka spameriada w poważnym dziale? Widzę, że są nowe odpowiedzi w temacie, wchodzę żeby poczytać a tu takie coś. Bajecznie.Jacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:13
PSG-1 napisał/a:
Taka spameriada w poważnym dziale?
Ann - Nie 08 Wrz, 2013 22:16 Jacek, nakrył nas..
Nawet se życia posłodzić nie można.. a przecież w trzeźwieniu słodycze są potrzebne.. żeby w chwilach smutku, cieplej się zrobiło. I to żadna spameriada! To powazne sprawy są! yuraa - Nie 08 Wrz, 2013 22:21
PSG-1 napisał/a:
Taka spameriada w poważnym dziale?
widzisz jednemu pomaga studiowanie kroków AA i mysli Billa W.
a innemu pogaduszki o slodyczach
ja kiedys usłyszałem
'-co mozna robic aby nie pic alkoholu?
-mozna robić wszystko inne, byle nie krzywdzić siebie i drugiej osoby'
mysle że ten słodki temat nikogo nie krzywdzi a prawdopodobnie pomaga AnnJacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:22
Ann napisał/a:
Jacek, nakrył nas..
jakie nakrył - jeszcze do tortu nie doszliśmyJacek - Nie 08 Wrz, 2013 22:24
yuraa napisał/a:
a innemu pogaduszki o slodyczach
a kogo masz na myśli ??? Ann - Pon 09 Wrz, 2013 07:00
yuraa napisał/a:
mysle że ten słodki temat nikogo nie krzywdzi a prawdopodobnie pomaga Ann
coś w tym jest Ann - Pon 09 Wrz, 2013 07:01
Jacek napisał/a:
jakie nakrył - jeszcze do tortu nie doszliśmy
Jacek - Pon 09 Wrz, 2013 20:02
Ann napisał/a:
Ann - Pon 09 Wrz, 2013 20:19 Jacek, próbujesz sobie mnie zmiękczyć tymi pluszakami?:)
Ze słodkości bardziej przyziemnych i mniej lotnych, dzięki niepiciu dziś użyłam swojego dyplomu i obieram nowy kurs. Słodkie to dla mnie Jacek - Pon 09 Wrz, 2013 20:45
Ann napisał/a:
Jacek, próbujesz sobie mnie zmiękczyć tymi pluszakami?:)
i co,udało się mniem ??? Jacek - Pon 09 Wrz, 2013 21:00
szymon napisał/a:
Jacek? Ty tak na poważnie piszesz w poważnym dziale, czy tylko tak Ci wychodzi?
w każdym razie ma być poważnie o rzeczach drobnych,o tych o których zapominamy
bo nie samym chlebem człowiek żyje szymon - Pon 09 Wrz, 2013 21:27 znaczy się słodkie bułki na ten przykład? wolny - Pon 09 Wrz, 2013 21:32 szymon, a ja cebularza bym zjadł Jacek - Pon 09 Wrz, 2013 21:33 na ten przykład to zależy od Ciebie szymon - Pon 09 Wrz, 2013 21:47 ja lubie takie z biedronki w celafoniku Ann - Wto 10 Wrz, 2013 07:03
Jacek napisał/a:
Ann napisał/a:
Jacek, próbujesz sobie mnie zmiękczyć tymi pluszakami?:)
i co,udało się mniem ???
chyba tak ale pewności nie mam Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 11:32
Ann napisał/a:
chyba tak ale pewności nie mam
no to jesteśmy przy torcie
została jeszcze wisienka
Ann - Wto 10 Wrz, 2013 17:55 Jacek,
a wszyscy pozostali nie mają żadnych słodkości w życiu?:)Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 19:36
Ann napisał/a:
a wszyscy pozostali nie mają żadnych słodkości w życiu?:)
skoro nie chcą siem przyłączyć ,,, to ich problem
są i tacy co ich wolne słowo rajcuje Ann - Wto 10 Wrz, 2013 19:37
Jacek napisał/a:
to ich problem
Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 19:40
Ann napisał/a:
no co ??? mamy siebie
w tym dzialeAnn - Wto 10 Wrz, 2013 19:49
Jacek napisał/a:
no co ??? mamy siebie
nic, nic.
jakie słodkości lubisz i masz w codzienności?Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 20:03
Ann napisał/a:
jakie słodkości lubisz i masz w codzienności?
noo jaa Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 20:04 no ja dużo mówię smokooka - Wto 10 Wrz, 2013 20:06
Jacek napisał/a:
skoro nie chcą siem przyłączyć ,
chcom, ale som na dietach eremita - Wto 10 Wrz, 2013 20:15 Ja nie jestem na diecie ale obawiam się przyłączyć, bo ostatnio ilekroć się odezwę na forum to zamrażam temat wypowiedzią co najmniej na paręnaście godzin.
to przez to że człek dziki trochę smokooka - Wto 10 Wrz, 2013 20:18
eremita napisał/a:
bo ostatnio ilekroć się odezwę na forum to zamrażam temat wypowiedzią co najmniej na paręnaście godzin.
Ę???
A do życiowych słodyczy to największą słodyczą jest to że coraz bardziej jestem świadoma i spokojna. eremita - Wto 10 Wrz, 2013 20:24 No Smokusia - przełamałaś moje fatum
Słodycze: chałwa i misie żelkowe.Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 20:42
eremita napisał/a:
Ja nie jestem na diecie ale obawiam się przyłączyć, bo ostatnio ilekroć się odezwę na forum to zamrażam temat wypowiedzią co najmniej na paręnaście godzin.
nie wiem ,musiałem gdzieś to ominąć
za to
eremita napisał/a:
to przez to że człek dziki trochę
tu z umiarem miejsce na to Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 20:45
smokooka napisał/a:
chcom, ale som na dietach
słodycz to też umiar ,to dzikość w ilości szczypty
i co by tam jeszcze nie było,,na koniec zostawia uśmiech na twarzy
a w umyśle tęsknotę do jeszcze szymon - Wto 10 Wrz, 2013 21:31
eremita napisał/a:
chałwa i misie żelkowe
a świnka pe-pe jest za***ista smokooka - Wto 10 Wrz, 2013 21:33 Wolę Kota Prota i Tree Fu Toma szymon - Wto 10 Wrz, 2013 22:00 hrum hrum pepe lepsza pterodaktyll - Wto 10 Wrz, 2013 22:17
eremita napisał/a:
obawiam się przyłączyć, bo ostatnio ilekroć się odezwę na forum to zamrażam temat wypowiedzią co najmniej na paręnaście godzin.
Widzisz to co chcesz zobaczyć a nie to co jest naprawdę
eremita napisał/a:
to przez to że człek dziki trochę
A gdzie tam.........nie zauważyłeś, że wszyscy ostatnio siedzą w trollowni albo w śmieciach i tam pianę biją do upadłego? Jakie zamrażanie se wymyśliłeś? Dziadek mróz od zamrażania siem znalazł Jacek - Wto 10 Wrz, 2013 22:18 jeszcze,jeszcze eremita - Śro 11 Wrz, 2013 07:14
pterodaktyll napisał/a:
eremita napisał/a:
obawiam się przyłączyć, bo ostatnio ilekroć się odezwę na forum to zamrażam temat wypowiedzią co najmniej na paręnaście godzin.
Widzisz to co chcesz zobaczyć a nie to co jest naprawdę
eremita napisał/a:
to przez to że człek dziki trochę
A gdzie tam.........nie zauważyłeś, że wszyscy ostatnio siedzą w trollowni albo w śmieciach i tam pianę biją do upadłego? Jakie zamrażanie se wymyśliłeś? Dziadek mróz od zamrażania siem znalazł
tja, wiedziałem, że prędzej czy później przyjdzie i mnie zczapuje
Nie da się gość poużalać nad sobą yuraa - Śro 11 Wrz, 2013 16:50 no chyba trzeba sie będzie wziąć za ten przesłodzony temat
coby nie zaczął fermentować
albo wiem
poczekam do końca lata, to tylko 10 dni