To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - wieczny gracz..ciąg dalszy..

dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 19:44
Temat postu: wieczny gracz..ciąg dalszy..
Na basenie dziś mało dzieciaków, chorują jak wszedzie tak i w Szczecinie. Mała znowu odpusciła sprawdzian..Ustaliła termin za tydzień a dziś cieżko pracowała aby go zdać. Chyba mnie zaskoczy i zda.
w Szczecinie piekny dzień, było dosłownie tak jak na wiosnę..
Dobra chciałem tylko zacząć. :bezradny:
pozdrawiam miłego :buziak:

Tosia - Wto 24 Lut, 2015 20:02

:buziak: dziadziunio, Zdziwisz sie, jak dzieci sa silne i uparte! Zda na pewno :mgreen:
Czemu nowy watek?

dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 20:10

Tosia napisał/a:
Czemu nowy watek?


Yuraa napisał, ze jestem juz zbyt popularny i kazał mi załozyć nowy temat, więc załozyłem.. j67j6
Żartuję oczywiście..... to z przyczyn obiektywnych....
pozdrawiam, miłego :plotki:

dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 20:31

Tosia napisał/a:
to przez te 188wzrostu


Uspokoiłaś mnie byłem pewny, ze to przez moje wykształecenie... :mysli:
:bezradny:

Tosia - Wto 24 Lut, 2015 20:37

dziadziunio, No niech bedzie, kawal zycia wniosles w swoj temat, za co chyle czola :skromny:
dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 20:40

Ty takze..dzięki :)
A teraz mamy nowy i jeszcze nie smigany..do roboty,,,,, 5grv
Muszę uspić małą. spadam. ergrg4
:pocieszacz:

yuraa - Wto 24 Lut, 2015 20:45

no i super :okok:
nowy temat bo faceci na poziomie mają kilka swoich miejsc

dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 21:00

yuraa napisał/a:
mają kilka swoich miejsc


Spoko. Na końcu wszyscy mamy tylko jedno, swoje miejsce.. :mysli:
Pozdrawiam serdecznie :)

yuraa - Wto 24 Lut, 2015 21:05

dziadziunio napisał/a:
Na końcu wszyscy mamy tylko jedno, swoje miejsce..

zgadza się i w poziomie

dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 21:26

yuraa napisał/a:
w poziomie


Jak w małym pudełku to może być i w pionie..
:mysli:

dziadziunio - Wto 24 Lut, 2015 21:58

Czasami ciesze się, ze czas gdy toczyłem na forumowych stronach istne wojny mam już poza sobą. Że nikt już i nic nie może wyprowadzić mnie z równowagi, i zmienić mojego dnia w istny koszmarem podszyty wieczny koszmar. Kiedys wystarczyło czyjeś krzywe spojrzenie, jedno złe słowo lub tez brak jakiejkolwiek reakcji bym fruwać zaczął juz w powietrzu i snuł swoją chora podswiadomosciom istne strategie mojej prywatnej aczkolwiek jak najbardziej bolesnej i krwawej zemsty. A dziś nic....
spoko...
Fajnie tak i z tym mi żyć..
daremny zatem tród.. :bezradny:
lecę spać dobranoc. :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 25 Lut, 2015 08:08

Dziś ja małą prowadziłem do przedszkola, lubię takie dni. Śpi dłuzej, jest wyspana i bardziej ze wszystkich ston kumata. W Szczecinie mróz, ale sniegu to już chyba nie bedzie, sanki w garażu i nie było warunków aby je wyciągac bo i po cóż? Dziś angielski za który trzeba zapłacić spacer podczas jej na nim szkolenia i przemyslenia które już tak jak te dawniej mniej mi szkodzą. W domu jak zwykle bałagan który musze posprzatać i zrobic tak aby mozna było jako tako żyć. Nowy dywan jest mniejszy od starej wykładziny i musze takze popodklejać filce pod meble gdyż strasznie rysują wystajacy teraz wszedzie parkiet...
Spoko..
miłego dnia :pocieszacz:
Toska ćwiczysz? :buziak:

Tosia - Śro 25 Lut, 2015 08:24

Tak, wstawilam na obiad, i przebralam sie. . Juz juz lece :mgreen:
:hura:

adania - Śro 25 Lut, 2015 14:41

dziadziunio napisał/a:
Kiedys wystarczyło czyjeś krzywe spojrzenie, jedno złe słowo lub tez brak jakiejkolwiek reakcji bym fruwać zaczął juz w powietrzu i snuł swoją chora podswiadomosciom istne strategie mojej prywatnej aczkolwiek jak najbardziej bolesnej i krwawej zemsty.


teraz jest mi to bliskie, eh żeby i ze mną tak było, żeby minęło.

dziadziunio - Śro 25 Lut, 2015 18:25

Najgorzej jet coś dostrzec, trudno jest zmieniać coś czego się nie widzi..
Ale jak już widzisz i wiesz w czym rzecz...to trochę pracy własnej....
i słowo harcerza minie.. :bezradny: :bezradny:
spoko..
Witam Ciebie u mnie w nowym temacie..
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Śro 25 Lut, 2015 18:47

dziadziunio, :hura:
Co dzis zrobiles dla siebie? Trzezwosc zobowiazuje :)
Pozdrawiam przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Śro 25 Lut, 2015 19:41

Wszystko co robię robię miedzy, innymi i dla siebie. Dziś kupiłem podkładki flanelowe i poprzyklejałem je do mebli, spokój który zapanuje nie pozwoli mi sie wypalać i tracić energi na powrót do mojej już normalnej normalności. Chodzi o krzesło na którym terz siedzę i piszę z przyklejoną flanelą nie rysuje juz parkietu i nie mam ani wyrzutów sumienia ani ataków ze strony swojej połowicy. Bylismy na angielskim i w trakcie jego trwania zrobiłem sobie długi spacer, spacer bez niepotrzebnych mi już przemysleń i zbednego ważenia co cięższe jest od czego. Bardzo duzo dziś popisałem i przerwałem złą passę którą takze sobie sam przecież zrobiłem... ale kuku własne to takze specjalność tego uzaleznienia. Dobrze, ze mam już przyjaciół którzy potrafią mnie bez problemu przywołać do porządku i zmusić do pracy.. :mysli:

miłego, pozdrawiam i dziekuję przyjaciólko..
:pocieszacz:

Tosia - Śro 25 Lut, 2015 21:57

dziadziunio, A jak bylo z przemoca u Ciebie? Tylko mnie nie wal po lbie... Chcialabym wiedziec. .
Czy wyzbyles sie przemocy... nawet tej forumowej? Czy gdzies jeszcze tli sie cos w Tobie..

dziadziunio - Śro 25 Lut, 2015 22:46

Jak zaczynałem pisywać na forach alkoholowych i ktoś oskarżył mnie o to, ze jestem przemocowcem dostawałem swira. Jak mozna było mnie oskarzyc o cos co stosowałem przez całe swoje zycie i zawsze od zawsze i na zawsze było w pełni sprawdzone i co ważne skuteczne. Tak było i nie postrzegałem tego jako przemoc a szczególnie nie widziałem w tym czyjejkolwiek krzywdy czy tez jakiejkolwiek mojej winy. Inaczej nie umiałem i być moze byłem w pełni przekonany, ze inaczej po prostu nie mozna, nie wyjdzie, nie sprawdzi się...
Taki byłem..
Ja często o tym juz pisałem ale napisze jeszcze raz..
Jak urodziła się mała i po raz pierwszy zostawiono ją pod moją opieką..czyli mnie bandytę zostawono sam na sam z bezbronnym dzieckiem w przeciagu jednego zaledwie dnia zrozumiałłem, ze niczego nie umiem, że niczego nie potrafie i wszystko czego do tej pory nauczyłem się we swoim zyciu mogłem po prostu wsadzić sobie w kitniak..
Zaskoczyła mnie, była bezbronna, nie potrafiła manipulować, nie potrafiła grac wyuczonych w zyciu ról i po prostu mi nie zagrażała...niczego nie chciała mi zabrać, ni jak oszukać, ni jak zdradzić, czy czegokolwiek mi ukraść..
Byłem jej...i klamka zapadła..
Jedna mnie miała ale druga wciąz mi przeciez zagrazała.. mała więc kochałem a duża wciąz nienawidząc nadal prowadząc z nią wyczerpujące i nigdy nie kończace sie prawdziwe wojny..
Przemoc to przewaga i jakby na to nie popatrzeć to władza często absolutna. Całe swoje poprzednie zycie tak zyłem i nie za bardzo miło było mi ją oddac tak sobie i to we wrogie jeszcze na tamten czas czyjeś rece....
Jestem zmeczony..musze spać..
Jutro napisze jak pozwolisz o wiekszej...
:pocieszacz:

Tosia - Śro 25 Lut, 2015 23:03

dziadziunio, ok bardzo bym chciała poznać Twą drogę ... wiec pozwalam :mgreen: i dziękuję za dziś
Pogody Ducha ,na noc :mgreen:

Ann - Śro 25 Lut, 2015 23:56

dziadziunio napisał/a:
Jak urodziła się mała i po raz pierwszy zostawiono ją pod moją opieką..czyli mnie bandytę zostawono sam na sam z bezbronnym dzieckiem w przeciagu jednego zaledwie dnia zrozumiałłem, ze niczego nie umiem, że niczego nie potrafie i wszystko czego do tej pory nauczyłem się we swoim zyciu mogłem po prostu wsadzić sobie w kitniak..
Zaskoczyła mnie, była bezbronna, nie potrafiła manipulować, nie potrafiła grac wyuczonych w zyciu ról i po prostu mi nie zagrażała...niczego nie chciała mi zabrać, ni jak oszukać, ni jak zdradzić, czy czegokolwiek mi ukraść..
Byłem jej...i klamka zapadła..
ale mnie tym rozbroiłeś.... pozytywnie...
dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 08:27

Ann napisał/a:
ale mnie tym rozbroiłeś.... pozytywnie...


Żebyś wiedziała jak ja byłem rozbrojony..istny kosmos, niczego nie rozumiałem ale...to się...działo.. :bezradny:
Nastał czas buntu..Jedna była totalnie moja a druga ciagle knuła poza moimi plecami spiski wkrecajac w to zarówno swoją mamę, tescia, sąsiadów jak i obcych i nieznajomych ani mi ani jej ludzi..
Pisze jak to dawniej widziałem i nawet nie jest mi głupio gdyż tak właśnie postrzegałem zarówno otaczajacy mnie swiat jak i mieszkajacych w nim ludzi...Tak było, więc czego niby miałbym się wstydzić?
Musze spadać..posprzatać, popisać, iść do sklepu, zrobić obiad dziś karkówka..
pozdrawiam miłego :pocieszacz:

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 09:57

dziadziunio, Mam nadzieje ze ciag dalszy jeszcze bedzie...i popiszesz :cwaniak: Wiesz jak zzera mnie ciekawosc :cwaniak:
Czas buntu, ten czas byl dosc dlugim czasem u mnie,bunt na zycie, bunt na Boga. . bunt na rodzine,ten czas buntu, byl czasem ciaglego picia, od rana do wieczora...karmilam swoj bunt, alkoholem.
Gdy trzezwialam, powstawal zal,smutek... A ja nie moglam plakac, chcialam wciaz byc zbuntowana :(
Porzadne walniecie o glebe, dalo mi wytchnienie od tego buntu..moja Pokora.
Dziadziuniu, pocwiczylam. . troszke mniej dzis, ale ilez mozna cwiczyc od rana :skromny:
Widze ze u Ciebie tez praca wrze, tylko mi tu forum nie zaniedbuj bo czerwona kartke wlepie :hura:
bez upominania :mgreen:
Pozdrawiam serdecznie Przyjacielu :buziak:
24h bez alkoholu a dzis juz cztery miesiace :hura:

stanisław - Czw 26 Lut, 2015 10:56

Tosia napisał/a:
24h bez alkoholu a dzis juz cztery miesiace
Wydaje sie to mało ale popatrz do przodu ze to kawał czasu Tak trzymaj :brawo:
dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 11:10

Oj Stasiu jesteś swietny. Dobrze, ze tutaj jesteś.. :)
Tosiu krzycz o tym wydarzeniu wszędzie. mów o tym. Gdyż to co było dla Ciebie kiedyś kosmosem dzieje sie dzis i teraz właśnie w Twoim własnym, własnie zyciu. Jestes wielka i ja jak byłem po raz pierwszy na mitingu byłem pewny, ze wszyscy kłamią. Przecież to nie mozliwe..robię wszystko aby się nie napić a pomimo to wciąż piję.. Oni musza miec tak samo więc kłamią, oszukują, wichłacza..
Potem dopiero zacząłem się temu przyglądać i zdobyać coś co jest ponad wszystkim doświadczenie..a doswiadczenie to cały ja...ja mały w tym wszystkim dookoła mnie..
Ptero często pisze o świadomości i podświadomości.. lubię go.. :)
pozdrawiam Ciebie serdecznie przyjaciółko a ciąg dalszy może wieczorkiem?
Wracam do moich prac..

pterodaktyll - Czw 26 Lut, 2015 11:12

dziadziunio napisał/a:
Ptero często pisze o świadomości i podświadomości.. lubię go..

A wiesz dlaczego?
PS Też Cię lubię :mgreen:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 11:26

Miło mi..
A ja się Ciebie tak strasznie ku*** bałem :bezradny:
Tak było.. :mysli:
Czemu nie wiem? Być może przerazała mnie konfrontacja której podświadomie się spodziewałem?. Być może Twoja wiedza?
Było jak było jest jak jest..i jest ok.
pozdrawiam serdecznie 54rerrer

pterodaktyll - Czw 26 Lut, 2015 11:29

dziadziunio napisał/a:
A ja się Ciebie tak strasznie ku*** bałem

MNIE????!!!!! :shock: Nie wierzę.........
dziadziunio napisał/a:
Być może przerazała mnie konfrontacja której podświadomie się spodziewałem?.

Czyj alkoholizm jest najmojszy? :rotfl:
dziadziunio napisał/a:
. Być może Twoja wiedza?

To juz po bandzie pojechałeś. Wiem tyle co nic a na pewno nie więcej niż Ty, na temat naszej choroby ;)

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 11:38

pterodaktyll napisał/a:
Wiem tyle co nic a na pewno nie więcej niż Ty, na temat naszej choroby

Nie przesadzaj ....nie wiem o Tobie nic...nie czytam..przepraszam. :bezradny:
Ale Twoje posty często są niesamowicie trafne. Nie bierzesz przeciez tego z rękawa, czy książek w których nie ma prawie nic... c44vc
Pozdrawiam Ciebie serdecznie. miłego dnia. Krzysztof

pterodaktyll - Czw 26 Lut, 2015 11:43

Dzięki Krzysztofie i ja pozdrawiam cieplutko. :)
dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 11:54

A za co przepraszam mi dziekujesz?
Jesteś dobry w swoim fachu..I to ja Tobie dziekuję, ze moge być na forum na którym jesteś i Ty............
spoko.
Miłego :)

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 11:58

No i mamy po du***..
pominelismy Wiedzmię która jest tutaj najwazniesza...pozwolisz Ptero..
Przepraszamy... :skromny:
Jesteś kochana. madra i doswiaczona jak zaden z nas :pocieszacz:
Pisze to bez podtekstów i ukrytej w tym ironii.. buziole. :buziak:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 13:05

Dobra wracam do tego o czym pisałem wczoraj i o co Tosia mnie prosiła :bezradny:
Gdybym był jak mi sie wówczas wydawło niesamowicie madrym człowiekiem i potrafiłbym bym w całość powiazać zaistniałe fakty moja droga byłaby o wielę myslę szybsza i jestem pewny, ze i o wiele mniej bolesna ja jednak chciałem nadal po swojemu i nadal wiec zagłębiałem sie w uzaleznienie moje bardziej niż jak mi sie wówczas wydawało w moją trzezwość. Jestem jak kazdy z nas niesamowicie dokładnym zbieraczem i jak kazdy z nas zbieractwem tym trudniłem sie tylko i wyłacznie zawsze w celu obrony a nie jak kazdy postronny uważac by mógł ataku. Tak miałem i tak kazdy z Was czy tego chce czy nie nadal ma lub też kiedys tam w przeszłości swojej miał. Zbierałem więc wszystkie jej nieprzystosowania bardzej czy też mniej ukrete skazy, które potem w chwili zagrozenia mógłbym wyciagnąc i zagrac z nią tak jak tego nie przewidywała. Okaleczyć i pokazać na tacy to czego nie mogła, nie widziała.. czy tez zobaczyć po prostu nie chciała..
Przemoc psychiczna wykorzystywanie niedostosowania partnerki do otaczajacego ją zewszad zycia.
Zbierałem więc i zbierałem, pakujac i ukrywając przed nią wszedzie.. wciąż przygotowany aby odeprzeć nadchodzący i spodziewany atak i aby broniąc sie nie pozwilić w pełni się juz okaleczyć....Wiedzaiłem już przecież, ze to ja a nie ona jestem do du**..
I w końcu kiedyś nadszedł taki dzień, ze zobaczyłem to co nawet przed moimi oczami było głeboko ukryte..zobaczyłem..że mogę zabić juz przy użyciu zebranego materiału.. ze okaleczyć mogę ja juz na stałe...
I tak jak z małą...musiałem zaczęć pomagać a nie wciąż atakować, okaleczać, osmieszać.. jaka sztuka okaleczyc kalekę...żadna trzeba zacząc pomagać...
O tym, ze i jam kalekim dowiedziałem się pózniej ale co zaczałem nadal kontynuje i dobrze mi już idzie a tak chyba powinno przecież być...

Toska..proszę o łatwiejszy zestaw pytań.. zv4v
pozdrawiam Ciebie serdecznie i mocno Ciebie przytulam :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 13:51

Musze troszkę skoreksić. A więc po pierwsze nie jestem w zwiazku z intelektualną kaleka, chociąż jak nie chciała poddać się mojej manipulacji ani naciskom siłowym przez bardzo długi okres czasu własnie tak uwazałem. Pomimo więc wszystko jestem bardziej uodporniony na swiat i spotykajace nas zewszat niuanse niżli ona..pomimo więc, ze słabszy...jestem silniejszy jakolwiek by to, to zabrzmiało... ergrg4
spadam :bezradny:

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 14:09

Lal, po co mi czwartkowe spotkania z psycholog :mgreen: :mgreen: moja depresja juz jest wyleczona :hura:
Zartuje oczywiscie.. Ide Cie czytac :mgreen: :mgreen: bo troszke tego jest.

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 14:37

Chciałem tylko napisać i być moze przekazać, ze ja jako alkoholik aby zauważyć ,żać, jej zalety musiałem rozebrać ja do naga a sciagając wyimaginowaną w moich oczach zbroję zobaczyć, ze jest tak samo jak i ja zagubioną mała istotką.....
Tak było u mnie..nigdy nie chciałem mieć u swojego boku zastraszonej i przerażonej kury ale d**ę z prawdziwego zdarzenia..i taką mam.. :bezradny:
Miłego Tosiu dnia. :pocieszacz:

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 14:45

Na poczatek, chcialam Ci Stanislawie bardzo podziekowac, te moje cztery miesiace, pokazuja mi ze alkohol ktory pilam tyle lat, nie jest wrogiem. Chcialabym wlasnie dzis, zrobic tak naprawde i uczciwie ten pierwszy krok. Dziekuje Ci.. :kwiatek: za wskazanie drogi.
dziadziunio, Oj, a To bie tez dziekuje, i masz racje chce mi sie krzyczec! wrzesczec! nie pije 120dni! moze to smieszne, ale bez Was Tu nie dala bym rade sama. Uff.
Dobra dosc o mnie.. Latwych zestawow nie przewiduje na tym etapie. A tak na prawde czy sa latwe, czy trudne? To Ty decydujesz czy chcesz na nie odpowiedziec, czy nie. Szanuje Twoja szczerosc, i wiem ze to co piszesz, jest dla Ciebie bardzo wazne. Dziekuje Ci ze odpowiedziales mi na nurtujace mnie pytanie.
Jak wiesz jestem alkoholiczka, moj maz tez..
Przemoc,tak jak mowisz.. i moj maz zbieral rozne drobne rzeczy,by w danym momecie zaatakowac mnie, szpila...z malej iskry robil sie pozar. Nigdy nie moglam zrozumiec,Ja tez pije! ale nie potrafilam byc tak okrutna alkoholiczka... Owszem w myslach go zabijalam setki razy,ale nie moglam zebrac w sobie tyle tych. . elementow nienawisci by to zrobic. On widzi jak bardzo ja chce byc inna, i tez stara sie byc inny..moze i Nam sie uda.
Widzac ta Twoja zmiane, wciaz, cos nowego odkrywam. Dziekuje Ci za to przyjacielu.

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 14:51

dziadziunio, Ja nadal jestem slaba, wystraszona. . I du** ze mnie zadna, ale teraz mam trzezwy umysl...i chce nauczyc sie zyc bez alkoholu. Bawic sie, smiac sie.. ja juz wiem ze tak mozna!
dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 14:54

spoko.
:tea:
Pytaj. zycie jest szare, to szczęśliwe także..i czasami nie ma o czym pisać :bezradny:
Takie pytania mnie mobilizuja i zmuszaja do zastanowienia.. Może nie tylko Tobie pomogą?..
Ale tak to, to wygladało u mnie. pamiętaj o tym sc43545
siem rozpisałaś. miło mi :pocieszacz:

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 14:56

Rozpisalam i schabowego przypalilam! Bedzie na Ciebie :wysmiewacz:
Tosia - Czw 26 Lut, 2015 15:02

dziadziunio, Tak na prawde slowo pisane nie odda nigdy tego co, chcialoby sie przekazac, wiesz ze ja pisze posta...u Ciebie zamykam oczy i wysylam hehe. bo jak zaczne poprawiac to juz koszmar :mgreen: A i jeszcze jedno chcialam powiedziec, Ptera tez sie boje, a Wiedzme to bym po nogach calowala za to forum :hura: Bedzie okazja hihi :mgreen:
dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 15:07

To zamykanie dobrze Tobie wychodzi.. :mysli:
Tak trzymaj.. :brawo:
:pocieszacz:
I przypadkiem nie pomyl i Ptera po nogach nie całuj.. sc43545

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 15:13

dziadziunio, :smieje: postaram sie nie pomylic,chyba nog nie goli :mysli:
Ptero :buziak: :mgreen:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 15:17

Tosia napisał/a:
chyba nog nie goli


Spytaj, nie pękaj tylko spytaj.. :mysli:
Odpowie.. :skromny:
Ja golę.. :bezradny:
spadam. do wieczorka :pocieszacz:

pterodaktyll - Czw 26 Lut, 2015 19:03

Tosia napisał/a:
Ptera tez sie boje,

Następna...pogięło was czy jak? :mysli: Toż ja niespotykanie spokojny Pterodaktyll jestem przeca :bezradny:

:ptero:

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 19:15

....ale ten długi dziób , :mgreen:
przeraża mnie :mgreen:
No dobra , żartowałam .... ja wiem żeś łagodny jak owieczka :mgreen:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 20:26

Tosia napisał/a:
....ale ten długi dziób


A nogi jakie długie, będzesz miała po czym całować.. :P
pozdrawiam :pocieszacz:

rufio - Czw 26 Lut, 2015 20:33

Dziacośtam wścieklizna jak tam w Szczecinie widać już pierwszych zarażonych ?

cczxc

prsk

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 20:36

Nie zauważyłem..a miting dopiero w poniedziałek.. :bezradny:
Straszą nas odrą a nie wścieklizną..
miłego :)

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 20:41

dziadziunio, Czy w swoim zyciu miales sytuacje, w ktorej nie potrafiles wybaczyc..
Wybaczenie.. To mnie dzis zaciekawilo...

rufio - Czw 26 Lut, 2015 20:42

http://www.sfora.pl/polsk...ieklizna-a76172
A TO CO ?
A co ma mityng do wścieklizny >? :p

prsk

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 20:43

rufio, uuu z pala stoi :mgreen:
Aaaa, nie wiedzialam, dziadziunio, tylko nie gryz.. :wysmiewacz:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 20:54

rufio napisał/a:
A TO CO ?
A co ma mityng do wścieklizny >?


Jeden nietoperz. Ale raban, wybiją nietoperze ktoś weżmie kaskę i wszystko..Ruskie podrzucili.
Więcej widzałem wściekłych na głodzie pośród mitongujacych niż fruwających pośród pali na Wałach Chrobrego.. :mysli:
Spoko przyjacielu.. :)

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 20:57

Tosia napisał/a:
Wybaczenie..


Wybaczyć komuś? czy też sobie samemu?
grg45
pozdrawiam przyjaciółko

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 21:07

Rufio przyjacielu a co na to Twój lekarz? toć to moze być obsesja? :prosi:
Sztuk jeden prawdopodobieństwo mniejsze niż uderzenie w łeb meteorytem.. :szok:
Jak to lubisz sam pisywać..nie dajmy się zwariować.. :bezradny:
pozdrawiam serdecznie. :)

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 21:25

dziadziunio, napisze u Ciebie bo juz sie gubie... Pteroooo! Gdzie moj watek nowy, nie moge go znalezc :beczy:
dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 21:49

o Boże, Tosia, nowy temat..
:panic:
bedzie w końcu coś, o seksie ...
:cwaniak:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 21:54

Znajdę.. g4g412
A co tam z tym przebaczeniem? :szok:
pozdrawiam przytulam i czuję się oszukanym :beczy:
nic nie pisałaś o czymś nowym zxczxc

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 21:59

Zakręcona jestem , no daj ogarnąć klawiaturę ...
przebaczenie, chodzi mi o to czy potrafisz przebaczać .. tym co zrobili Ci krzywde...którym jak mówiłeś ,byli zli..

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 22:17

Mam ponad pięćdziesiąt lat, moje zycie dobiega już końca. Szkoda mi czasu aby czuć do kogoś jakakolwiek urazę, i tracić czas i siły aby nadal się nad sobą użalać. Kim ja niby jestem aby pamiętac cos czego przecież zmienić juz nie potrafię i nie zmienię. Byłem swięty? byłem cacy? byłem ok? nie byłem więc nie mi innych osadzać i nosic w sobie coś co jest mi zbyteczne i nie jest mi niezbedne. Wybaczyłem wszystkim, wybaczyłem sobie a z tym miałem wiekszy problem niż z tym pierwszym..
Ja takze byłem zły, byłem wściekły i krzywdziłem innych....przepraszam..moze kiedyś i mnie ktoś, kiedyś takze przeprosi...
ale wcale nie musi..było mineło a dziś może jestem taki jaki jestem gdyż przeżyłem to, owo i tamto..
spoko, szukam przyjaciół nie kolekcjonuję wrogów...
pozdrawiam serdecznie jak coś nie tak... dopytaj.... proszę..dopiszę

Tosia - Czw 26 Lut, 2015 22:29

dziadziunio, Dziś nie będę Cię już molestować.. ale , trzeźwość potrafi być wspaniała.. Mimo tylu problemów .
A wybaczenie jest też dla mnie trudnym tematem, dlatego zapytałam ... dziękuje przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Czw 26 Lut, 2015 22:33

Mój ojciec umarł w swoje pięćdziesiąte piąte urodziny. Ptero nigdy nie sadziłem, ze dożyję tych swoich dzisiejszych lat.. g4g412
Byłem pewny ześ młodszy..tyż nie mam pojecia czemu? :bezradny:

Pozdrawiam Ciebie serdecznie, spadam spać. dobranoc :)

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 08:18

Tosia napisał/a:
Dziś nie będę Cię już molestować..


Nikt już mnie nie chce, nikt mnie nie lubi, nikt nie chce się już bawić moim pieknym ptaszkiem...Wpadam w nawrota..mam mysli samobójcze, jestem w czarnej i zimnej.......
j67j6
W Szczecie piękny słoneczy dzień. Dziś angielski i trzeba nam kupić bilety na sobotni mecz.
Posprzatam, popiszę, pójdę na spacer, obiad mam..jest ok.
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 10:17

vz4 [b]dziadziunio[ vz4 /b], Chyba jednak bede musiala, CIe walnac po lbie vz4
W pijackim zyciu kazdy z nas traci cos, cos bezpowrotnie. . czego juz nigdy nie odzyska, ja staracilam czesc zdrowia,i nieufnosc corki.,do mnie. .
I wylaz z tej czarnej i zimnej. . cczxc
Pozdrawiam, 24h bez alkoholu

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 11:24

Tosia napisał/a:
I wylaz z tej czarnej i zimnej. .


Spoko mi tutaj. Dziś mam taki zaperdziel, ze nie ma czasu nawet załadować.
Wszystko jednak u mnie ok, uśmiecham się szeroko i robię swoje.
Jest dobrze ciepło, jasno i miło..
I tak powinno być.
Miłego przyjaciółko, ide po chleb wiesz jaki? spoko.
:pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 11:28

dziadziunio napisał/a:
ide po chleb wiesz jaki?

orkiszowy :hura:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 11:40

Błąd..
poprawna nazwa to..chleb razowy z sieminiem lnianym na zakwasie orkiszowym..juz nie musze recytować formułek jak mnie widzą śmieją się i pakują to po co przyszedłem..
Dobra spadam bo zabraknie..
I będe musiał sam im upiec.. :P
:pocieszacz:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 12:42

No i mam, mam i ja..
Z tym chlebem to musze tutaj coś napisać, przy okazji tego głupiego chleba pokazać jak ja Krzysztof jestem zbudowany. Chleb ten tak samo jak i inne *p**** spotykajace mnie w moim zyciu jest bardzo ważnym elementem mojego trzezwienia. To jedna z liczych składni istoty sprawy z którą nigdy nie potrafiłem sobie przecież poradzić i coś co wiecznie podnosiło mi adrenalinę spychając mnie na powrót w miejsce z którego od zawsze przecież chciałem się wydobyć..Ten chleb chociaż dziwny we swoje nazwie jest elementem dość ważnym w życiu moich przeciez dziewczyn. Pokazywanie wciąż bezsensu w ciągłym go kupowaniu niesie i nieść musi przesilenia i napięcia linek które i tak zależnie od dnia napięte są we mnie do granic swojej wytrzymałości..Idę i kupuję..a piszę tylko po to aby was usmiechnąć i pokazac, ze nie tylko Wy macie przerypane. To się dzieje i wcale a wcale mnie już nie wypala... być moze tylko zaistniejąc po raz pierwszy trochę mnie pogryzie... ale po raz drugi staje się norma i jako taką ...muszę....by mieć wewnetrzny spokój juz ją postrzegać i jako normal po raz drugi...muszę... ją już jak swoją przyjmować..
Chcę nie chcę po raz kolejny nie istnieje..muszę chroniąc siebie tak robić...gdyż...już......chcę.... spokojnie po prostu żyć...
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 15:55

dziadziunio, Fajne to o czym pisesz, jest to dla Ciebie wazne, i niech tak zostanie...to nie glupi chleb cczxc
Kazdy z nas ma jakis sposob na to by byc trzezwym, niech to jest kupno banana, to jak mam mi pomoc to bede szczesliwa. .i trzezwa! ! bo o to tu chodzi :hura:
A tak na marginesie, chyba naucze sie piec chleb :mgreen: :hura:
Pozdrawiam Cie cieplo,24h bez alkoholu. :hura:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 17:39

Boże jaka Ty jestś zboczona. Dlaczego akurat banan.?
Przecież mogłaś napisać o czymkolwiek a Ty od razu banan..
I do niego w pakiecie akurat szczęście zawinięte we wspólny papierek..
Gosiu Ty masz ćwiczyć wszystkie mięśnie a nie tylko te usadowine w niektórych miejscach....
Spadam na trochę wróce wieczorem jak mała będzie ogladała bajkę..
pozdrawiam serdecznie przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 18:10

:buahaha: a mialam napisac o arbuzie.
Wazne ze owoc, czy chleb, w jakis sposob rozstresowuje mnie i Ciebie, by nie pic alkoholu :mgreen:
Poczucie humoru, Cie nie opuszcza, wiec wszystko gra. .. :hura:
Pozdrawiam przyjacielu..jak zawsze :rotfl:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 18:23

Tosia napisał/a:
a mialam napisac o arbuzie.



:panic:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 20:10

no i zabiłem Tośkę... :szok:
Wracaj tutaj z tym arbuzem, to tylko był zart..
:pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 20:23

dziadziunio, Toski nie zabijesz :wysmiewacz: :buziak:
dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 21:05

A dziś co?
Stoisz? nie chcesz o nic zapytać..?
Tylko nie uciekaj..
j67j6

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 21:10

Co dzis zrobiles dla swojej trzezwosci?
Nigdy nie uciekam! :rotfl:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 21:52

Dziś, dzięki temu co już ze sobą zrobiłem.....spędziłem wspaniały dzień z samym sobą i nawet przez chwilę nie podniosło mi się cisnienie..
To był wspaniały dzień..i jutro jestem tego juz pewny, będzie kolejny... taki sam.....
I jak tu ku*** żyć...znowu nudaaaaaaaaaaaaaaa ergrg4
pozdrawiam Ciebie serdecznie przyjacielu. śpij dobrze.. :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Lut, 2015 22:25

dziadziunio, Widze Cie ze jeszcze grasujesz, a jutro gwarantuje ze nudy nie zaznasz :hura:
Zadam Ci zagadke matematyczna heheh.
Milej nocy przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 22:51

Wynik równa się cztery...heheh. :bezradny:
Spadam w końcu do łóżka. moja zagineła w akcji. :beczy:
Spoko zaraz ją przeniosę. :pocieszacz:
:pocieszacz:

dziadziunio - Pią 27 Lut, 2015 23:04

No to wynik już znamy, a jutro proszę o zadanie.. :cwaniak:
spadam po raz ostatni.
Trzym się :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 10:09

Już wstaliśmy, zaraz zjemy sniadanie i zaczniemy powoli szykować się na mecz. Wczoraj byliśmy z małą w sklepie firmowym i znalazła dla siebie firmowy szalik, dziś ,,moja,, idzie jej go kupić i na meczu wygladać będzie jak prawdziwy fan.
Dziś do Szczecina przyjeżdza sama szpica ligi i chyba nasi przegrają, we wczorajszym głosie trener przepraszam za poprzedni mecz i porażkę które nikt nie mógł zapobiec. Dziś podobno będa walczyc a o walkę i twarz a nie o wynik się przecież w tym wszystkim rozchodzi. Ciesze się na wyjście i małą z szlikiem wilków na karku...
Bedzie fajowsko i tak ma być..
Miłego pozdrawiam :pocieszacz:
Już nie mamy biletów i musymy je sobie kupić..spoko

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 11:02

dziadziunio, Zazdroszcze Ci tych meczy, tez bym poszla i wrzesczala ! ! gola gola! :mgreen:
I to wlasnie w trzezwosci jest najfajniejsze, cieszyc sie kazda chwila spedzana z rodzina :rotfl: :rotfl:
Zycze Ci milej zabawy :hura: przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 12:33

Tosia napisał/a:
gola gola!


Ty chcesz zeby mnie na kopach wynieśli? Idziemy na koszykówkę.. ;)
:pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 12:38

dziadziunio, heeh a ja bym poszła na mecz piłki nożnej :rotfl: , :rotfl: no to wrzeszczała bym ..kosz kosz
a tak szczerze nigdy nie byłam na meczu koszykówki ,za to na meczach piłki nożnej bywałam .
Sama kiedyś grałam :rotfl:

ankao30 - Sob 28 Lut, 2015 12:47

:rotfl:
No podobnie jak ja. :wysmiewacz:
Wolę siatkówkę i podoba mi się jak odliczają raz dwa trzy odbicia na jednej powłóce boiska. :rotfl:
Miłego dnia Dziadziunio :>

zołza - Sob 28 Lut, 2015 12:50

Ja grałam 10 lat w klubie w piłkę ręczną :)
dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 12:56

Spoko, dziewczyny my idzemy trzeci raz a kosza, bo tak jakoś się ułozyło...bilety były darmo..
Bardziej podobała mi się piłka ręczna, w siatkówkę sam grałem, dobrze grałem, w nogę tyż i tyż dobrze i tak gra i odnszone sukcesy także miały wpływ na moje zycie a bardziej na jego przebieg i mój kształt.. grg45
Na siatkę kiedyś dziewczyny wyciagnę.. c4fscs
Miłego dnia Gosiu, Aniu, Zołzo ściskam :pocieszacz:
To już wiem Zołzo skąd ta ikra.. :plotki:

zołza - Sob 28 Lut, 2015 13:00

dziadziunio napisał/a:
To już wiem Zołzo skąd ta ikra..

Wolę określenie zadzior ;) i masz racje coś w tym jest :buziak:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 13:06

Zadziorna Zołza :hura: :mysli:
:szok: Tak wiec lubię zadziorną zołze :mgreen:

zołza - Sob 28 Lut, 2015 13:12

Tosia napisał/a:
Tak wiec lubię zadziorną zołze

Nie mów tego głośno ;) Ja Ciebie też lubię :pocieszacz: a jeszcze bardziej szanuję :okok:

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 13:18

zołza napisał/a:
i masz racje coś w tym jest



:tea:

Przecież wiem...

sc43545

siwy56 - Sob 28 Lut, 2015 13:27

Ja też lubiłem swego czasu sport.
Idzie kobieta z siatkami pełnymi zakupów,a z przodu facet rzuca pustą puszką do kosza.
Oj chyba zaraz będzie cczxc

siwy56 - Sob 28 Lut, 2015 13:41

zołza napisał/a:
Nie bardzo rozumiem Siwy to ma być śmieszne

A nie mówiłem?
siwy56 napisał/a:
Oj chyba zaraz będzie

Jak zwykle nie zawiodłem się na Tobie zołzo :brawo: :brawo:

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 13:43

zołza napisał/a:
Nie bardzo rozumiem Siwy to ma być śmieszne czy też coś ma nam o Tobie powiedzieć ? ani jedna ani druga wersja mi nie pasuje - do Ciebie zresztą też


Jaka ikra? jaki zadzior? Ty masz dziwczyno po prostu jaja. w dobrym tego słowa znaczeniu i oczywisci bez głupich podtekstów...
g4g412

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 14:07

ankao30 napisał/a:
iskrą oraz smutną historią siwy56,


Aniu, Siwy ma jaskrę i w tym tkwi problem.. ;)

ankao30 napisał/a:
Sorki wyłączyłam dziś myślenie


Spoko. przeczytaj jeszcze raz..Tyż tak miewam..
:pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 14:32

zołza, Dziekuje :hura:
dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 14:53

Mam nadzieję Aniu, że się nie obrazisz? Pisaliśmy o *p**** a *p**** każdy odbiera jak chce..
,,moja,, kupiła szalik dla małej, ale będzie dumna. Jest z dziadkami u cioci jadąc na mecz zabierzemy ją i pojedziemy razem. bilety po dychu, mała za darmo...najtańszy sektor ale usiadziemy sobie tak aby mogła się pobawić..
Obiecują walczyć i walkę ta jedzemy razem podziwiać..
Bedzie dobrze a jak przegrają? spoko...taki, nie tylko jest przecież sport..Przegrywałem w swoim zyciu zawsze a jak już nie było o co i z czym do ludzi..Zacząłem się w tym wszystkim w końcu układać....
pozdrawiam serdecznie...
Aniu przepraszam :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 15:13

ankao30 napisał/a:
Szukam sensu we wszystkim nawet tam gdzie go nie ma.


To bardzo ważne zdanie i sens przemian których trud należy podjąć..Nie sztuka pozbawić sensu wszystkiego co sensowne..Sztuką znależć sens, tam gdzie sensu......tego ........brak... :bezradny:
:P

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 16:30

Dobra jedziemy..
Miłego dnia...
:pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 16:32

:buziak: dziadziunio, Milej zabawy!
dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 16:39

Tosia napisał/a:
Milej zabawy!


A ta znowy o seksie.. vz4
Koniec rozmów na ten temat.. :glupek2:
Trzymaj się :pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 17:11

:buahaha: chyba bede musiala sie zdiagnozowac .
A tak serio, ciagle sie smieje, dziwne ze do tableta... ale jak ma mi to pomoc w trzezwieniu to czemu nie!
Ciesze sie ze jutro juz nowy mc, zbliza sie do mojego drugiego mitingu. :hura: :hura: Nie wiem w jakiej obecnie jestem fazie, ale niech to trwa :mgreen: czuje ze moge gory przenosic :rotfl: Oczywiscie sa mysli o alkoholu,ale wystarczy ze poczytam tu, juz przestaje myslec o nim.
A Ty tam baw sie bezpiecznie, :figielek: heheheh... Bez skojarzen

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 21:41

Wczoraj czytałem wypowiedz trenera szczecińskich wilków w której to przepraszał on, za ostatni wynik swoich podopiecznych. Dziś grali z wiecemistrzem polski i przegrali po bardzo równej walce i bardzo małą róznicą punktów. Ja nie jestem znawca ale mecz jak dla mnie mistrzowski i tak jak mysleli przyjezdni którzy przyjechali do nas tylko po punkty punktów tych tak bez gry nie dostali. Nasi przegrali ale widzowie i słusznie bardzo pieknie im podziękowali gdyż dali z siebie wszystko. Warto było iść ich dziś dopingować, walczyli i było na co popatrzeć..Było miło a od dopingu jeszcze mam mokrą podkoszulkę, pierwszy raz poniosły mnie emocje i to poniosły mnie pierwszy raz całkowicie..Bez dopalaczy, bez wspomagaczy a byłem na takim zdrowym chaju, że aż miło..
,,moje,, juz się usypiają i słysze ich wesołe śmieszki wiem, ze im także się to podobało i, ze bedziemy chodzili popatrzeć i powspomagać ich jeszcze nie raz..
Jutro moze wpadnę na jedną część mitingu aby zobczyc swoich, potem spacer gdyż pogoda wysmienita, dziewczyny na obiad a ja w domu porzadek i pisanie..
Padam na ryj alem się darł...ale to było bardzo, bardzo zdrowe..
spoko.
dobranoc, pozdrawiam i spadam dsv5gh

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 21:47

Tosia napisał/a:
chyba bede musiala sie zdiagnozowac


Nie musisz przyjaciółko się diagnozować, wszystko jest z Tobą ok. To tylko ja ciagle Ciebie zaczepiam z tym seksem gdyz i to mi sie udaje, wciąż próbuję Ciebie usmiechnąć...
Śpij spokojnie przyjaciółko, delikatnie Ciebie przytulam, dobrej nocy :pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 21:56

dziadziunio, i udaje Ci sie mnie usmiechac. .
Dziekuje, odpocznij. . Po tych wrzaskach!
Buziole przyjacielu! :buziak: :buziak:
Wazne ze 24bez alkoholu, jest i nic tego nie zmieni!

dziadziunio - Sob 28 Lut, 2015 22:32

Tosia napisał/a:
udaje Ci sie mnie usmiechac.


Czyli wszystko idzie w dobrym kierunku.. 54rerrer
Ogoliłem się na łyso. Lubię tak i co jakiś czas jadę maszynką aż miło..
Jutro wpadnę jednak na miting. Tesknię.
Uciekam..do jutra :pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Lut, 2015 22:36

odziadziunio, dobranoc lysolu :mgreen:
Ja tez tesknie za mitingiem, ale moj czas przyjdzie, a Twoj trwa.

Tosia - Nie 01 Mar, 2015 08:09

svkl dziadziunio, wstawaj wstawaj ... czas na miting z Tośka :mgreen:
dziadziunio - Nie 01 Mar, 2015 09:10

Juz wstałem i zaraz wychodzę na połowę mitingu..
Tęsknie do moich.. g4g412
Miłego dnia pozdrawiam. :)
ściskam przyjaciółko :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 01 Mar, 2015 18:17

Byłem na tej połowie mitingu. Było o chlebie o którym ostatnio również u siebie wspominałem, czyli o tematach sztucznie wywołujacych w nas stan wiecznej i niepotrzebnej nikomu już gotowosci i niepotrzebnemu już nadmiernemu siem wypalaniu. Bedę mniej na forum. Czasami wyglada to wszystko troche jak po zniwach, starannie wymłucone, wyselekcjonowane ziarna dokładnie oddzielone od plew i ustawione w workach czekajace tylko na transport który zawiezie je do elewatora. Zrobiłem ,,kupę,, roboty i zaczynam obawiać się, ze jezeli szybko nie znajdę srodka transportu kto inny zawiezie to, to na hurt. Szkoda by mi było.. :mysli:
Mam wiec mase roboty.
I do niej właśnie musze wracać.. zv4v
Pozdrawiam serdecznie, miłego :)
A gdzie Tosia? pozdrawiam przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Nie 01 Mar, 2015 19:17

dziadziunio, Jestem jestem, i zawsze bede gdzies obok.
Fajnie ze mogles, spotkac sie ze, swoimi, ,
Ja dzis troszke, przedawkowalam wiadomosci,i zalapalam drobnego dola,ale to minie zaraz.
Buziola jak zwykle, przyjacielu! :hura: :hura:
24h.
Jutro poniedzialek. . chyba tez miting? Ten lubie najbardziej...

dziadziunio - Nie 01 Mar, 2015 20:38

Moje wróciły z obiadu, najedzone po pachy, szczęsliwe i zadowolone. Padam na pysk..
Jutro ciężki dzień i miting który nie tylko Ty uważasz za ten najbardziej udany. Znaczy kazdy jest dobry jezeli tylko ja jestem już na tyle wypoziomowany aby brać, a nie szukać jeszcze dziury w całym. Ten jest poza koscielna obudowa a takie to w Szczecinie wyjatek. Spotkałem dzis kilku za którymi teskniłem i ciekawy byłem, co tez tam u nich się dzieje.. sc43545
Moje ida już do łóżka, a i ja niebawem się tam w końcu wybieram..
dobrej nocy przyjaciółko, spij spokojnie.. 54rerrer

zołza - Pon 02 Mar, 2015 10:46

Pokaż to zjawisko swoim kobietkom- pewnie nigdy nie zdarzyło Wam się przeżyc takich chwil razem. Niesamowite przeżycie :) A kolejne dopiero w roku 2026 .


Częściowe zaćmienia są widoczne w większości miejsc, tym razem w całej Europie i dużych częściach Afryki i Azji. Część Szkocji będzie miała szansę ujrzeć jak zablokowane jest 94% słońca, a w Rzymie stracą około 60% światła. Polska również nie jest gorsza i zaćmienie u nas wyniesie około 75%, przy czym miasta typu Kraków ujrzą 70% przysłonięcia słońca, a Szczecin 79%.
http://wiedzoholik.pl/kom...ropie-20-marca/

dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 11:29

Kiedyś aby mała zaskoczyła jak to jest z tym księżycem i dlaczego raz widać jest go tyle a innym razem inaczej..więcej, mniej..Wziąłem latarkę i styropianową dużą kulę i wszystko jej wytłumaczyłem i na jej rozum mniej więcej pokazałem.. Nie tak dawno wychodziłem wieczorem na balkon zapalić i księyc sam sie pokazywał. Dobrze oswietlony miał tylko jeden rant ale widoczny był takze dośc dobrze cały jego kształt.Zawołałem moje i razem przez trzy minuty patrzeliśmy na to co zawsze było poza naszym wzrokiem..byliśmy zafascynowani..
Jestem pewny, ze i to co pokazałaś na fotografi można samemu też w domu zademonstrowac i namalować swoim dzieciakom i chociaż być może nigdy nie będa miały okazji tego samodzielnie zobaczyć, wiedzieć bedą co w trawie piszczy, jak to jest..i dlaczego może być... tak jak jest..

Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie, słyszałem, czytałem gdzieś, ze jedziesz nad morze..
:pocieszacz:
Tosiu scickam przyjaciółko :pocieszacz:
Rufio przyjacielu ;)
spadam :krzyk:

zołza - Pon 02 Mar, 2015 11:32

dziadziunio napisał/a:
Jestem pewny, ze i to co pokazałaś na fotografi można samemu też w domu zademonstrowac i namalować swoim dzieciakom i chociaż być może nigdy nie będa miały okazji tego samodzielnie zobaczyć, wiedzieć bedą co w trawie piszczy, jak to jest..i dlaczego może być... tak jak jest..


:uoee: To nigdy nie będzie to samo :foch: Wiedzieć to nie to samo co poczuć :blee:

dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 11:41

zołza napisał/a:
Wiedzieć to nie to samo co poczuć


Zgadzam sie, ale nie kazdy bedzie miał taką możliwość..I miło było słyszeć na balkonie.....mamo zobacz....wyglada tak, jak pokazywał mi tatuś..... :skromny:
Ściskam Tosiu, sciskam..
:pocieszacz:

Tosia - Pon 02 Mar, 2015 11:45

dziadziunio, oj wiem wiem wiem ,chciałam Cię uśmiechnąc :skromny:
Pozdrawiam,i wieczorkiem sprawozdanie z mitingu :prosi:
:buziak:

point - Pon 02 Mar, 2015 12:33

He, he, odkąd Dziadziunio poinformował w swoim wątku, że będzie go mniej na forum, zrobił się tu niesamowity ruch :mgreen: ...
dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 13:05

Ale mnie ubawiłeś...
Tosia, Zołza, Rufio zawsze do mnie zagladali, byli tutaj i to bez względu na to czy jestem czy tez jest mnie już mniej..
Ciebie wiedza u ,,siebie,, po raz pierwszy i nawet nie masz pojecia jak sie cieszę..
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i tak jak i oni, czuj sie tutaj jak u siebie..
miłego dnia. :pocieszacz:

Tosia - Pon 02 Mar, 2015 13:10

point napisał/a:
Dziadziunio poinformował w swoim wątku, że będzie go mniej na forum

a tego kurcze nie doczytałam , vz4 po łbie dostanie ,jak mi będzie znikał na dłużej niż jeden dzien :dokuczacz:
Ani się waż :mgreen: vz4

point - Pon 02 Mar, 2015 13:29

dziadziunio napisał/a:
Tosia, Zołza, Rufio zawsze do mnie zagladali

Ja często też. Jestem kobietą :mgreen:
Również Ciebie pozdrawiam...;)

point - Pon 02 Mar, 2015 13:33

Tosiu,o:
dziadziunio napisał/a:
Bedę mniej na forum.

Tosia - Pon 02 Mar, 2015 13:42

point,e,to bylo cztery miesiace temu :mgreen:
zxczxc nie strasz...

ankao30 - Pon 02 Mar, 2015 13:58

dziadziunio napisał/a:
Tosia, Zołza, Rufio zawsze do mnie zagladali


A ja?
Dziennie czytam. :nono:
ceewd

Czekam dziennie co w Szczecinie. :mysli:

dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 14:04

Tosia napisał/a:
Mniej, ale nie znika i ok.


Spoko przyjaciółko zawsze jak pisze mniej, jest mnie wiecej. Nie znikam i bedę. spoko..
Aniu nie gniewaj się..ja także Ciebie czytam..o Tosi nie wspomonając. :skromny:
.
point napisał/a:
Jestem kobietą

Skoro mnie czytasz wiedzeć musisz, ze nie zrobiłem tego rozmyślnie..
Przepraszam serdecznie. Tak jakoś mi sie błednie jak widac skojarzyło i wiecej sie już nie powtórzy..
spoko, buziole :buzki:

Tosia - Pon 02 Mar, 2015 14:09

dziadziunio, No, ja wiem co moj mozg ma kodowac :hura: i mnie tu nie strasz :mgreen: Przyjacielu. :buziak: :buziak:
point - Pon 02 Mar, 2015 14:39

dziadziunio napisał/a:
Skoro mnie czytasz wiedzeć

Wiem... fsdf43t

point - Pon 02 Mar, 2015 14:42

Jeżu, jaki coming out , sama jestem zaskoczona... fsdf43t Tak, jestem płci żeńskiej :evil2"
adania - Pon 02 Mar, 2015 16:48

ale jak to się ogląda? Przez środeczek/kółeczko wpłycie?
bo kiedyś oglądałam przez osmalone szkiełko.

dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 20:41

adania napisał/a:
bo kiedyś oglądałam przez osmalone szkiełko.


A ja kiedyś nie potrzebowałem zadnego szkiełka, a i tak wszystko było osmolone.. zv4v
Tosia recenzja pózniej... :pocieszacz:
Adania, Jurek pozdrawiam :)

dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 21:59

Dzisiejszy miting należał chyba to takich najmniejszych, było najwyżej z dwadziescia parę osób i dawno juz nie pamietam tak małej frekwencji. Pogoń grała dziś mecz w nogę i moze i to wpłyneło na obecność.
Miting istna bomba. Siła wyższa, emocje z którymi nadal nie wszyscy sobie daja rade i spokój wewnetrzny, czy tez spokój duszy jak by na to, to nie popatrzeć. Śłuchałem i bardzo duzo wziąłem z jednej wypowiedzi w której ktoś potrafił te wszystkie pochodne czy tez składowe połączyc w jedną całość i na niej oprzeć i zbudowac swój dzisiejszy stan istnienia w którym podpierając sie jednym, wspomagając i bedąc pewnym drugiego zbudował cos co nie pozwala w zaden juz sposób zachwiać czy też zniszczyć ani trzeciego ani czwartego...
Istna magia i prawda zamieszczona w jednej tabletce..taki eliksyr z wyciagu esensji z esensji i coś co szumi mi nadal we łbie..
padam na pysk. :szok:
dobrej nocy przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Pon 02 Mar, 2015 22:06

dziadziunio napisał/a:
Istna magia i prawda zamieszczona w jednej tabletce

Byłam tylko na jednym mitingu, ale ta magia , którą czułam tam jest jeszcze we mnie .. ten płomyczek :skromny:
Dziękuję Ci ,Przyjacielu :buziak: i już sobie padaj na pysk ,lub co tam chcesz :dokuczacz: :pocieszacz:

Ann - Pon 02 Mar, 2015 22:13

Ekhm, ja sie przypominam, że czytam i jestem..
Dobrze, że jesteś Krzysztof :kwiatek:

dziadziunio - Pon 02 Mar, 2015 22:53

Tosia napisał/a:
i już sobie padaj na pysk ,lub co tam chcesz

dziekuję, masz serce dziewczyno ergrg4
Ann napisał/a:
Dobrze, że jesteś

No. Po coś przecież piłem.. :skromny:
Tosia, Aniu serdecznie przytulam :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 03 Mar, 2015 11:32

Wczoraj jeszcze przed snem ogladałem avatar, patrząc na przesuwające sie klatki filmu zrozumiałem o czym mówił mój kolega. I czym tak naprawdę mnie w swojej wypowiedzi zafascynował..Symbioza..złoty srodek...który pewny byłem nie istnieje jest i to nie tylko w bajkach ale i w zyciu tym które mnie dotyczy, często przeraża i jest kazdego dnia ze mną, we mnie i obok mnie..ja tylko ja odpowiadam za to jak je postrzegał bedę co bede w nim widział co eksponował a co bagatelizował i pomijał jako zbedne, zbedne gdyz burzące mój wewnetrzny spokojem już bijacy spokój..
A spokój wnetrza to coś z czym od poczatku przecież nie potrafiem sobie poradzić..
przynajmniej ja.
miłego, :pocieszacz:

ankao30 - Wto 03 Mar, 2015 11:40

dziadziunio napisał/a:
Symbioza

Też uważam że współgranie z innymi to jest to. Dokładniej nauczenie się współżycia. Bowiem jestem zależna od innych, inni ode mnie razem bierzemy korzyści każda ze stron. Daje mi to siłę do zmagania się z codziennością.
To takie moje przemyślenie i na dziś jutro może się zmienić.

Miłego Dziadziunio :kwiatek:

rufio - Wto 03 Mar, 2015 11:50

Każdy z nas jest indywidualista i żyje indywidualnie ale również w indywidualizmie grupowym .Jest moje " ja" jak i grupowe " ja " a grupowe skąd się bierze ? Z każdego z nas - każdy coś dokłada jak również i zabiera . Tylko jest jedno "ale " - jak zachować równowagę ?


prsk :mysli:

dziadziunio - Wto 03 Mar, 2015 11:51

ankao30 napisał/a:
Dokładniej nauczenie się współżycia


No i proszę. Ja tutaj poważnie o poważnym zagadnieniu, a Ania po szerszym szkoleniu u Tosi jak zwykle o seksie..
Oczywiscie zartuje.. :dzierga2:
ankao30 napisał/a:
na dziś jutro może się zmienić.

Oby już na zawsze pozostało Tobie takie postrzeganie.. :)
pozdrawiam serdecznie i spadam :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 03 Mar, 2015 11:54

rufio napisał/a:
jak zachować równowagę ?


No, myslę tak aby sie nie wyp*****ć.. :P
I nie dymać tez innych :P
istny temat porno :mysli:

Tosia - Wto 03 Mar, 2015 12:26

dziadziunio, A miałam wpaść zapytać się co dziś robisz dla swojej trzeźwości ... :mgreen: a tu :radocha:

dziadziunio napisał/a:
istny temat porno

i już zapomniałam o głodzie :hura:
A tak serio ,to wieczorem sprawozdanie proszę :radocha:
Pozdrawiam buziol :buziak:
24h bez alkoholu

rufio - Wto 03 Mar, 2015 12:31

dziadziunio napisał/a:
No, myslę tak aby sie nie wy***rdolić..
I nie dymać tez innych
istny temat porno


I innym tez nie dać się wycośtam
A koledze to chleb nie koniecznie orkiszowy na myśli ? :mysli:

prsk :cwaniak:

dziadziunio - Wto 03 Mar, 2015 13:13

rufio napisał/a:
I innym tez nie dać się wycośtam


Myslę, ze tutaj leży Twój problem..
Nikt nikogo zbytnio nie dyma, to tylko mi zawsze sie wydawało, ze jak ja tak mam ....tak muszą miec i inni..
grg45
pozdrawiam przyjacielu :)
Tosia bez zmian :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 03 Mar, 2015 14:42

Musze zrobić trochę przerwy. Zaraz przyjda dziewczyny i dziś pojedziemy na basen i po zakupy. W Szczecie słońce ale jest wiatr i to taki, ze urwać chce łeb, pojechałem zatankować samochód i znowu czerysta metrów jechałem ponad godzinę, jak tu zyć.? Nastepnym razem wezmę kanister i pójde pieszkom bedzie szybciej i taniej . Ogólnie jednak fajny dzień i fajnie także wyglada jego dla mnie kontynuacja.
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Wto 03 Mar, 2015 15:07

dziadziunio napisał/a:
jak tu zyć.?

Nie wiesz? ... :buziak:
Miłej zabawy na basenie i zakupach :hura:

dziadziunio - Wto 03 Mar, 2015 19:34

No i popływała, pobawiła się a teraz zajada kolację, wodą wyciaga i zawsze jak wraca je wiecej niz ja. Coś boli ją brzuszek i kiedyś byłbym nawet nie zwracał na takie ,,fochy, uwagi a dziś, troche mnie to martwi. Jutro angielski, uczymy sie pisać i czytać gdyż do szkoły pójdzie w końcu jako głąb i wszystkiego będzie musiała uczyć się od poczatku. Kuma i układa litery w kolejności jak słyszy więc nie ma zbytniego problemu aby ją przyzwoicie przygotować..Jestem zmeczony i tylko czekam na kimę..
spoko, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 04 Mar, 2015 10:31

Tosia napisała, ze u niej śnieg a u nas miasto wystawiło już rowery i chyba padac już nie bedzie. A może właśnie będzie jeszcze snieg tylko dlatego, ze wystawili juz rowery?
Dzis angielski i spacer po starych moich kwadracikach, małą dzis trudno było wyciągnąć z łóżka i te ich wspólne wieczorne gadkowanie od dzis właśnie sie skończyło. Żartuję gdyż lubię juz siedzieć w pokoju i słyszeć ich wspólne chichy, i podśmie...ki. spoko.
Dobra wracam tam gdzie powinienem byc od rana..a nie jeszcze byłem.. :skromny:
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

adania - Śro 04 Mar, 2015 10:34

dziadziunio napisał/a:
Tosia napisała, ze u niej śnieg a u nas miasto wystawiło już rowery i chyba padac już nie bedzie. A może właśnie będzie jeszcze snieg tylko dlatego, ze wystawili juz rowery?


hehe ja gdzieś wczoraj przeczytałam ze tam śnieg pada. Ale nie pomyślalam ze u mnie też moze. A tu bęc, rano otwieram oczy i sypie.

dziadziunio - Śro 04 Mar, 2015 10:41

adania napisał/a:
Ale nie pomyślalam ze u mnie też moze


Ja kiedys na forum przed snem napisałem..dziś alkoholu sie nie napiłem..
Była dwudziesta druga cos tam i wyszedłem do zabki...
Takze byłem pewny, ze u mnie nie moze... g4g412
A następnego dnia jakis wesołek napisał mi..
Nigdy nie chwal dnia przed zachodem słońca... :plotki:
Ale było przecież juz po jego zachodzie.. :bezradny:
pozdrawiam Adania serdecznie i spadam :pocieszacz:

Tosia - Śro 04 Mar, 2015 11:49

dziadziunio napisał/a:
Tosia napisała, ze u niej śnieg

Mogę Ci tego śniegu przesłać kurierem :figielek: jeszcze leży ...
dziadziunio napisał/a:
Dobra wracam tam gdzie powinienem byc od rana..a nie jeszcze byłem

Wytrzymały jesteś :mgreen:
A tak serio,masz rację mi się wydawało że już ,ten jeden kolejny dzień to dam rade.. ale przyszła chwila w nocy kiedy panika mnie ogarnęła ,strach i chęć dzwonienia po alkohol, przeszukiwanie szafek czy coś nie znajdę .. Byłam chyba w śnie ,aż boję się teraz spać. :(
Miłego Przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Śro 04 Mar, 2015 12:03

vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4
:pocieszacz: :buziak: :pocieszacz: :buziak:

Tosia - Śro 04 Mar, 2015 17:22

dziadziunio, i jak tu Cię nie koffać :mgreen:
dziadziunio - Śro 04 Mar, 2015 18:30

Jak nie? jak tak? :buziak:
Wróciliśmy z angielskiego, przechodziłem obok knajpy w której, pod którą o mało co mnie kiedyś nie zabili. Bylismy no obiedzie, trochę wypilismy, kluczyki od samochodu zostawiłem u szatniarza i wychodziliśmy. wiecej grzechów nie pamietam i nie przypominam sobie nawet pierwszego strzału. Świadomość odzyskałem w szpitalu, nie ubezpieczony i nie za bardzo widzacy co się wydarzyło, pilęgniarka tylko patrzac mi w oczy powiedziała niech się pan cieszy, ze pan zyje..Powyrywałem kroplówki i uciekłem , taryfiarz dowiózł mnie do domu, włamałem się a w przedpokoju lustro. Spojrzałem i powiedziałem tylko ...o mój boże....Miałem zachwianie błędnika, ubierałem sie i fik leżę z drugiej strony ławy...Długo z tego wychodziłem ale z interesu wyszedłem raz dwa i wróciłem jezdzić do Warsu...Pobili nas dwóch...ja przestałem a wspólnika posadzili do kryminału gdyż nie chciał przestać...
Tak było.i dziś często jeszcze myślę czy aby czegoś mi tam nie uszkodzili? :glupek2:
No ale to Wy przeciez to widzicie nie ja...hahaha :bezradny:
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 04 Mar, 2015 20:17

Dziś zadzwoniła Halinka i przekazała,, mojej,, bardzo dobrą wiadomość. Dzieki Halinka.
Tak jakoś ze mną jest, niby bardzo potrzebuje kontaktów z ludzmi których lubie i szanuję i kontakt z Halinkom niby mam. Mam ale tylko poprzez telefon mojej partnerki, ja zmieniam numery, nie mam nic na koncie, na karcie, nie mam czasu, zapominam a ona nie. Aż mi chwilami głupio ale i przyjemnie gdyz przypadły sobie do gustu i gadają sam nie wiem przecież o czym? Kiedyś jak jeszcze wyhłaczyłem bałbym się, ze coś wyjdzie na wierzch a dziś gadają sobie i jestem bardzo z tego powodu zadowolony..
Halinko, bardzo Ciebie przepraszam. Jestescie nadal dla mnie bardzo ważni i zarówno Ty jak i Heniu zawsze wiem, ze stoicie za moimi plecami..
A propo Henia to ,,moja,, z nim rozmawiała a ja jeszcze nie..
Moi znajomi i znaja bardziej się z moją niż ja..hahaha. :glupek2:
Czy ktos to rozumie?..bo ja się w tym wszystkim wciąż gubię zv4v
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i bardzo się ciszę, ze jest już jak jest.. :pocieszacz:

Tosia - Śro 04 Mar, 2015 20:49

dziadziunio, Ty tego nie chciej rozumiec, Ty sie ciesz Tym :hura: a jak sie gubisz w tym... Pytaj o droge... :mgreen:
dziadziunio - Śro 04 Mar, 2015 20:56

Tosia napisał/a:
Pytaj


Pytałem i nie dostałem odpowiedzi tylko po głowie..
Co z tym lekiem?
miłego :tea:

Tosia - Czw 05 Mar, 2015 10:36

dziadziunio, A Ty co dzis robisz dla swojej trzezwosci? :mgreen:
24h bez alkoholu jestem ja :mgreen:
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Czw 05 Mar, 2015 17:37

Tosia napisał/a:
A Ty co dzis robisz dla swojej trzezwosci?


Dziś jestem zafascynowany ze zmian które podczas minionego czasu, udało mi się już w sobie na stałę zamontowac. Dziś udało mi się nad sobą zapanować i nie skasować laptopa wraz z oprzyrzadowaniem pomimo iż miałem na to ogromną chęć :beczy: . Jestem z Ciebie bardzo, bardzo dumny i ciszą mnie Twoje postepy.
miłego. Serdecznie Ciebie przyjaciółko pozdrawiam :pocieszacz:
:sabat: spoko

dziadziunio - Czw 05 Mar, 2015 20:03

Na ABC Masza i Niedzwiedz. Niedzwiedz robie konfitury..
TOŚKA TO COŚ DLA CIEBIE..

Tosia - Czw 05 Mar, 2015 20:06

:krzyk: Chcesz mnie dziś dobić :mgreen: Wpadłbyś po parę skrzynek :hura:
Tosia - Czw 05 Mar, 2015 20:12

Tyle lat piłam ,myślac ze sama sobie poradzę ze wszystkim .. tyle lat zmarnowałam na swoje ..samo.. i teraz już wiem że w tej chorobie potrzebny jest drugi alkoholik.. tylko po to bo właśnie wie i rozumie .. Chyba zaczynam dostrzegać to ,że nic samej nie zdziałam.. :skromny:
Pozdrawiam Przyjacielu :kwiatek:

dziadziunio - Czw 05 Mar, 2015 20:58

Tosia napisał/a:
Chyba zaczynam dostrzegać to ,że nic samej nie zdziałam..


No i po raz pierwszy masz rację.. :P
Śpij dobrze przyjaciółko. Duzo dziś zrobiłaś :pocieszacz:

Tosia - Czw 05 Mar, 2015 21:36

dziadziunio napisał/a:
No i po raz pierwszy masz rację

:wstyd2: tylko raz :mgreen:
ale masz racje ,ja dopiero raczkuje dziś niepewnie wstałam na nogi :hura: udało się sc43545

dziadziunio - Czw 05 Mar, 2015 21:47

Tosia napisał/a:
tylko raz


Żartowałem.
Buziole :buziak:
spadam ergrg4

Tosia - Pią 06 Mar, 2015 17:26

Dzien przemija, a ja jestem ciekawa Twojej radosci, na dzis!
Wiec nie masz wyjscia.... Mow publicznie, co dzis zrobiles dla siebie :skromny:
W trzezwosci, radosc jest piorytetem. .. Ta radosc dla siebie, dla Ciebie..
Wiec?
...

dziadziunio - Pią 06 Mar, 2015 18:06

Właśnie wóciliśmy z angielskiego, nie zrobiłem dzis spaceru gdyż przygotowuję prezent dla dziewczyn na dzień kobiet. W Szczecinie szaruga i deszcz który już jednak na mnie nie działa i nie wbija mnie w rozjechanie. Jest fajnie i dziś troche popisałem sobie aby nadrobić to co we wczoraj uległo kompletnemu wykasowaniu. Wracając kupiliśmy chrupki i dziś ogladajac madagaskar3 mamy zamiar całe je zezreć. Mała teraz bawi sie klockami i buduje zarypiasty dom z ogrodem i balkonami na których stoją jej maskotki.
Moja cos tam czyta sobie siedząc na fotelu a ja co chwila patrząc na nią łykam ślinę..Chyba mam na coś chęć?
Za oknem deszcz i zimno a w domku ciepło przyjaznie i przyjemnie..Jest fajnie Tosiu i pomimo, ze to wieje nudą nudne wcale a wcale nie jest..kocham je..
A dziś będę pisał sobie całą noc....
Jedzą już chrupki a duża cieszy się widząc jak się usmiecham i wie już, ze piszę właśnie z Tobą..
miłego, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pią 06 Mar, 2015 18:15

dziadziunio,
Ta radosc, milosc :hura: i to chyba jest najwieksz radosc dnia :rotfl:
A z ta checia, to chyba nie musze Ci mowic co masz robic 325t5
A chrupki sobie jedz na zdrowie! Tez bede ogladac madagaskar :rotfl: :rotfl: a slinka leci mi jajko z pomidorem :rotfl
Usciskaj mala i duza. :rotfl:

dziadziunio - Pią 06 Mar, 2015 18:22

Zrobione. dziękują obie..
:pocieszacz:
ergr a to od nich..
spdam do wieczora. sc43545

dziadziunio - Pią 06 Mar, 2015 22:37

No i już po filmie. Duża zasneła ale mała ogladała do końca, poszły się usypiać i slad po nich zaginął. Byłem popatrzałem ale leżą obie na leżąco więc nie bede nawet budził. Jak się przebudzi to przejdzie i jest ok. Będe pisał więc spoko.
Bajka jak bajka z której znowu troche wziałem, nauczyłem takze małą wychwytywać to co w bajkach starannie jest poukrywane. Po nich jak jeszcze swieci rozmawiamy ale dziś światła już nie za bardzo kumała więc poleciały szybko po filmie spać.
Fajny dzień.
spada, do jutra sc43545
Tosiu dobranoc ,jak oczywiscie dziś jeszcze zdążysz zasnąć?
przytulam :pocieszacz:

Tosia - Pią 06 Mar, 2015 22:53

dziadziunio, sloiki musz pogotowac, ale Ty odpoczywaj, mi zostalo 20 min.
Tak jeszcze myslalam, trzezwosc jest dla mnie nowoscia. . to tylko, albo az cztery miesiace, a Ty... Twoj pierwszy rok? Dwa lata.. Jest latwiej?
A jak spisz to tulam :buziak: jutro odpowiesz

dziadziunio - Sob 07 Mar, 2015 10:00

Ja nie piję trochę ponad siedemnaście miesięcy. Podczas tego okresu czasu miałem być może trzykrotne mysli na temat tego aby się nachlać. Jest o wiele łatwiej gdyż poprzedzajace ten okres ponad cztery lata o niczym innym tak naprawde nie myślałem.
Jestem, byłem w tym głębiej i mój mózg miałem lepiej wyćwiczony we wszelkiego rodzaju sztuczkach i nie ze wszystkimi potrafiłem sobie jeszcze poradzić. Chyba jako pierwszy nie tylko na forach alkoholowych zacząłem zauważać, ze głównym obciążeniem powodujacym trudności przy wychodzeniu z tego uzależnienia jest czas podczas którego mózg zostawał czy tez był pod wiecznym naciskiem i wpływem zarówno alkoholu jak i alkoholowych jego wszystkich pochodnych. To są fakty ale nie jestem ani lepszy ani biedniejszy..... jest jak jest... i było jak było..
Ja już ani chwili swojego zycia na dziś dzień nie muszę poswiecać i skupiać się aby utrzymywać abstynencję..tak mam..mam i ja. Chodzę raz w tygodniu na miting, pamietam kim jestem i dbam o to aby w miarę mieć kontrolę nad swoimi emocjami i niepotrzebnie się nie rozkrecać...
Ty zapewne masz jeszcze często alkoholowe myśli i Twój swiat na dziś dzień wyglada trochę inaczej niż mój...nic jednak w tym złego i jestem z Ciebie bardzo, bardzo dumny..Masz jeszcze gorzej..ale to minie..
Jesteśmy i siedzimy w tym samym i każdego dnia Ty możesz wziąć coś ze mnie a ja uwierz mi cały czas biorę tyle samo i z Ciebie.. vz4
Pytaj zawsze chetnie Tobie na wszystko odpowiem.. :glupek2:
pozdrawiam serdecznie przyjaciółko i zycze Tobie miłego dnia, c4fscs

Tosia - Sob 07 Mar, 2015 10:12

Dziekuje Ci,
Wciaz nurtuje mnie ta mysl, czy w zewnetrznym swiecie, pelnym alkoholu poradze sobie na dana chwile, jak teraz widok pijacych chlopakow na wiosce doprowadza mnie do przelykania slinki svkl nieswiadomie oczywiscie.. Pozniej, zal, placz, chce sie natychmiast gdzies schowac.. Nie jestem gotowa.. Ale ucze sie, ucze sie.... Dzis moj najstarszy syn dowiedzial sie ze jutro jade na miting :hura:
Ostatnio powiedzialam ze jade do znajomej.. a fe ale ze mnie klamczucha :rotfl: :rotfl: a dzis juz mowie prawde :hura:
Pozdrawiam Cie Przyjacielu i buziolam mocno! :buziak: :buziak:
24h bez alkoholu :rotfl:

dziadziunio - Sob 07 Mar, 2015 10:16

Tosia napisał/a:
Ale ucze sie, ucze sie....


Widzę..

:pocieszacz:

dziadziunio - Sob 07 Mar, 2015 19:20

Wrócilismy z obiadu u tesciów, byliśmy w komplecie. Kupiłem teściowej róże, podobno piekna mała dała jej przebisniegi chociaż kupując je zastanawiałem sie skad one są? przecież zero sniegu. Kwiaty mamy pod domem, wciąż kupuje je u jednej i tej samej pani.Kiedyś kupowałem żonie a dziś swoim i tesciowej. Zawsze kupowałem przeciwniczkom kwiaty, swoje zonie zawsze róże jedną niezmiennie... jedna padła i już była nowa i tak przez cały czas naszego małżeństwa. Dwadzieścia trzy lata, więc nic dziwnego, ze pani od kwiatów wciąż mnie pamieta..Jutro lody i spacer to przecież ich dzień..
Bedzie fajnie, może wpadnę na jedna część mitingu? ale nie za bardzo mi się chce..zobaczymy? :bezradny:
pozdrawiam serdecznie miłego :pocieszacz:

Halinka - Sob 07 Mar, 2015 19:56

dziadziunio napisał/a:
Zawsze kupowałem przeciwniczkom kwiaty


Nie rozumiem ?

dziadziunio - Sob 07 Mar, 2015 20:05

posikałem się.
Wiesz, ze mam problemy z ortografią...napisałem kobiet...i nie wiedziałem ą? czy om?
Napisałem więc przeczywniczkom nawet nie wiedząc także jak się to, to pisze?
Tak mam a, ze kazdą z moich partnerek zawsze odbierałem jako przeciwniczkę i wroga tak napisałem..
Tylko wrog..ą? czy om?
boże to takie dla mnie trudne..
dobrze, ze są słowniki..
:bezradny:

Tosia - Sob 07 Mar, 2015 22:30

dziadziunio napisał/a:
może wpadnę na jedna część mitingu? ale nie za bardzo mi się chce..zobaczymy?

niech Ci się zachce ... lubię czytać sprawozdania z mitingu..
Pozdrawiam Przyjacielu nocą..

dziadziunio - Nie 08 Mar, 2015 11:40

Byłem na połówce. Dziś miting jak miting, w wypowiedziach samo zycie i drobne jego zarówno radości jak i jego smutki. Było jednak ciepło, miło i przyjemnie spotkałem samych swoich i posłuchałam, ze tak jak i u mnie nic ciekawego sie i u nich nie dzieje. Dobrze? zle? trudno ocenić, bardzej już standart i normal a o normal przecież wszystkim nam sie przecież rozchodzi. ,,moje,, dostały już kwiatki i ustaliły pomiedzy sobą jak mnie zrujnować..ciekawy jestem co tam też sobie uknuły?
W Szczecinie wiosna i piekny dzień wychodzimy i będziemy na swieżym do wieczora..
Bedzie fajnie :pocieszacz:
Miłego dnia przyjaciółko i dziś, Ty relacjonujesz i opisujesz co? jak? gdzie? a szczególnie co tam w Tobie się wyprawiało i widzało Twoimi wybitnymi przecież oczami. Miłego mitingu :pocieszacz:

Wszystkim odemnie odmiennym i tam gdzie u mnie płaskie a u nich wypukłe u góry.. a odwrotnie trochę niżej.. wszystkiego najlepszego..gdyz to Wasze przecież swięto.

Tosia - Nie 08 Mar, 2015 11:47

dziadziunio, Dziekuje Ci, oczywiscie sprawozdanie bedzie, u mnie tez wiosna, meza zrujnowalam wczoraj, a dzis nawet kwiatka nie dostalam :beczy: nie uznaje tego swieta.. Uparta bestia od tylu lat wciaz uparcie twierdzi ze to komunistyczne swieto. :wysmiewacz: :wysmiewacz: ale i tak Kocha mnie i to sie liczy.
Jestem juz zdenerwowana, ale i szczesliwa. .
A Twoje niech Cie wycyckaja do grosika :hura: :hura: toc to Ich ich swieto :rotfl: :rotfl:
Milego dnia Ci zycze Przyjacielu!
A dziekuje. . :rotfl: :rotfl:

dziadziunio - Nie 08 Mar, 2015 18:29

Nie było tak zle i mnie nie wycykały, zamówiły drogie ale nie na tyle aby mnie ogołocić. W Szczecinie przepiękny dzień i cały spędziliśmy na dworze. W parku Kasprowicza pod dzień kobiet zawody biegowe dla dziewczyn i maratony dla najbardziej wytrzymałych z nich. Patrzałam jak biegły i przypomniałem sobie jak ja bedąc w szóstej klasie podstawówki brałem udział w przełajach, a tam w tamten czas tak jak i dziś bieg podzielony był na okrążenia i trzeba było przebiec je dwa. Ja i moi koledzy przebiegliśmy tylko połowę i schowaliśmy się za ziemny wykop czekajac aż inni pokonaja okrążenie po czym dołączyliśmy sie do nich i nie chcąc się rzucać w oczy na mete wlatywaliśmy wyżej niż trzeci..Tak bylo i nie chwalac sie wcale.. taki byłem już chyba od urodzenia..Mam jednak siostrę i ona takze brała udział w tamtych przełajach..Widząc mnie na mecie, nie zmeczonego po biegu sama juz nieżle biegajac w lekkoatletycznym klubie namawiała mnie z naciskiem abym i ja zapisał się do jej klubu. Odmawiałem, uciekając tak jak mogłem i jak najdalej od jej kochanej dyscypliny..aż w końcu uciec już nie potrafiąc powiedziałem jej jak to, to wygladało i na czym to, to polegało..
Nie wypiłem jeszcze ani grama alkoholu...ale predyspozycje wyssane jak widać miałem z mlekiem matki..
Nigdy bym się nie przyznał..ale postawiony pod sciana inaczej nie sposób było mi postapić...
Dopiero od nie tak dawna przyznaję się do wszystkiego....nawet czasami i do tego, czego nie ja zrobiłem....a to chyba to, to...to za tamto zxczxc
Fajny, spokojny i wesoły dzień. sc43545
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:
Tosiu kwiaty posłałem kurierem...daj znać czy doszły?

Tosia - Nie 08 Mar, 2015 21:26

dziadziunio, Ciesze sie ze tak fajnie spedziles ten dzien,i Twoje Panie nie zrujnowaly Cie :mgreen:
Niedawno wrocilam, bylo cudownie teraz dopiero zobaczylam jak wyglada miting,pierwszy byl rocznicowy...wiec troche inny.
Ten zas, byl pelen emocji,wrazen dla mnie. . wzielam z niego tyle ile moglam udzwignac, i ciesze sie z tego bo teraz juz wiem ze ide dobra droga...
Na mitingu dostalismy,kobiety,doniczki ozdobne Od Ciebie kurierem doszedl kwiatek wiec juz na parapecie stoi piekny kaktusik :krzyk: ,Mogles choc rozyczke wyslac..a nie kaktusa :krzyk: :krzyk: hehe :rotfl: :wysmiewacz:
Ale to najcudowniejszy kaktus :hura:
Pozdrawiam Przyjacielu buziole :buziak: :buziak:

dziadziunio - Nie 08 Mar, 2015 21:39

Tosia napisał/a:
Ale to najcudowniejszy kaktus

Długo wybierałem. :hejka:
śpij dobrze, spadam.
do jutra :pocieszacz:

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 10:43

Mój ulubiony dzień ,miting na Pocztowej :mgreen:
svkl

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 11:04

Na dziś, dzień mała ma umówiona wizytę u specjalisty, na ten dzień czekaliśmy bardzo długi czas. Dziś na osiemnastą, więc mitingu dzis Tosiu nie bedzie, znaczy bedzie ale mnie z przyczyn obiegtywnych na nim byc nie może..
Spoko. :bezradny:
W Szczecinie szaruga i zimno..
Pozdrawiam serdecznie przyjciółko. :pocieszacz:

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 12:26

dziadziunio, Oczywiscie Krzysiu Mala to piorytet :rotfl: :rotfl: poczekam do nastepnego poniedzialku, to tylko siedem dni :kwiatek:
Wiec moze cos napiszesz o swoich krokach?

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 12:42

Ja wciąż siedzę na pierwszym..
Więc o czym tutaj pisać?
:radocha:
Kroki to nie maraton i odhaczanie zdobyczy przed którymi wciąż brani się nasz mózg..
Oj Tosiu, Tosiu..przytulam :pocieszacz:
Mój znajomy którego takze zna Jurek często opowiada, ze poznał już tysiace takich którzy przerobili wszystkie kroki a potem nie mając już nic do roboty.... wrócili dalej pić... :bezradny:

Gorzkaczekolada - Pon 09 Mar, 2015 12:52

dziadziunio napisał/a:

Mój znajomy którego takze zna Jurek często opowiada, ze poznał już tysiace takich którzy przerobili wszystkie kroki a potem nie mając już nic do roboty.... wrócili dalej pić... :bezradny:


A to bardzo ładne sformułowanie :)

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 13:00

Gorzkaczekolada napisał/a:
A to bardzo ładne sformułowanie


Tylko jemu myślę nie o urok w tym ukryty chodzi, a o prawdę której nie sposób po paroletnim w tym sie obracaniu już nie postrzegać, nie zauważać i nie sposób już nawet jej ukryć.. :bezradny:
buziole :buzki:

Gorzkaczekolada - Pon 09 Mar, 2015 13:07

dziadziunio napisał/a:
Gorzkaczekolada napisał/a:
A to bardzo ładne sformułowanie


Tylko jemu myślę nie o urok w tym ukryty chodzi, a o prawdę której nie sposób po paroletnim w tym sie obracaniu już nie postrzegać, nie zauważać i nie sposób już nawet jej ukryć.. :bezradny:
buziole :buzki:


To jasne. Ale zawsze podoba mi się jak i ładnie sformułowane i jeszcze prawdziwe do tego. A że pogoń jest to fakt i na forum widać i na grupie na której bywam na AA. Ale ja jakoś na AA trochę jestem z boku..

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 13:13

Gorzkaczekolada napisał/a:
Ale ja jakoś na AA trochę jestem z boku..


Twoja sprawa...
Ale przepraszam...?....

Gorzkaczekolada - Pon 09 Mar, 2015 13:42

W sensie chodzę bo potrzebny mi kontakt z trzeźwiejącymi alkoholikami. Ale nie planuję mieć sponsora ani przerabiać kroków. Co nie znaczy, że o tych tematach nie myślę i na swój sposób je przerobię pewnie tak czy owak.. no ale może mniej sformalizowany.
dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 13:51

Ja ilokrotnie zaczynałem myślęć o sponsorze, zapijałem. :bezradny:
Jestem dość skomplikowanym przypadkiem i bardziej mógłbym pogonic sponsora do pracy niż zajmować się tym co on mógłby mi on na plecy wsadzić...Tak myslę by było..
Ale wiesz co ? to jest smutne. Bo będąc wśród nich wciąż się pomiędzy nimi w pełni znależć nie potrafię...smutne..ale nie...nie wykonalne.. :)
Pozdrawiam ciebie serdecznie :pocieszacz:
Tosiu gdzie jesteś? vz4

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 13:53

dziadziunio napisał/a:
Kroki to nie maraton

a czy ja tak powiedziałam? Na początku tak myślałam że ten krok jest jednym z najłatwiejszych .. jak bardzo się myliłam
dziadziunio napisał/a:
wciąż brani się nasz mózg..

mój mózg nigdy się nie wyleczy z alkoholizmu ,on tam zostanie ,wyleczę tylko dusze i ciało ..a w mózgu niech tam siedzi nie chce zapominać o tym ze jestem alkoholiczką ,bo już nie raz zapominałam i zle się to dla mnie kończyło..
dziadziunio napisał/a:
odhaczanie zdobyczy

odhacze jak zdobędę ten pierwszy..to odhaczę i dwunasty :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Oj Tosiu, Tosiu.

Oj Krzysiu Krzysiu ,czas ruszyć się z miejsca... o jeden kroczek :mgreen:
żartuję oczywiście na Twój i mój czas przyjdzie .. ale właśnie sobie uświadamiam po co tak długo czekać? :rotfl:
Nieustannie ,pozdrawiam :mgreen:

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 13:55

dziadziunio napisał/a:
Tosiu gdzie jesteś?

zawsze za Tobą :mgreen:

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 14:15

Gorzkaczekolada napisał/a:
Ale nie planuję mieć sponsora ani przerabiać kroków

Ja też nie, chce na razie słuchać ,i brac dla siebie tyle ile będę mogła wziąć ,jeśli będę gotowa na to to zawołam..
Chciałabym przeżyć to naprawdę ,całą sobą .. rozumiejąc wszystko nie udając niczego

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 14:19

Tosia napisał/a:
zawsze za Tobą


Dopiero jak dostaniesz w hełm. vz4
Normalna magia. Pomyslałem, napisałem i już jesteś.. :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 16:22

Tosia napisał/a:
odhacze jak zdobędę ten pierwszy


Trochę mnie wypytujesz a więc i ja chyba Ciebie mogę?
Jak widzisz przejecie kierownicy nad swoim zyciem?. I jak to, to wygląda wobec siły wyzszej..... Na ile to Ty masz kierowac? a gdzie leży obszar w którym powinnas pozostawic całe kierowanie Twoim zyciem w rekach siły wyższej?

pozdrawiam i przytulam.. :pocieszacz:
Chyba zdążę na drugą część 4g5

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 18:32

dziadziunio napisał/a:
Jak widzisz przejecie kierownicy nad swoim zyciem?. I jak to, to wygląda wobec siły wyzszej..... Na ile to Ty masz kierowac? a gdzie leży obszar w którym powinnas pozostawic całe kierowanie Twoim zyciem w rekach siły wyższej?

svkl Nie mam prawo jazdy svkl
Krzysiu ,jak ja to widzę , wsiadając do auta, trzymając kierownice , nie wiem tak do końca czy autko nie wyleci z drogi ,czy wpadnie w poślizg. .nie jestem w stanie przewidzieć co się stanie. nie mam na to wpływu mimo że będę trzymać się prosto drogi ,gdy Siła Wyższa zadecyduje ,ja muszę się jej poddać .Nie będę walczyć..
Ja idę ,ale to On zadecyduje czy dojdę ..
Nie zadawaj mi takich pytań :klotnia: bo aż mnie głowa rozbolała :[

stanisław - Pon 09 Mar, 2015 18:41

dziadziunio napisał/a:
przerobili wszystkie kroki a potem nie mając już nic do roboty.... wrócili dalej pić.
Kroki nie sa do przerobienia to sa drogowskazy na kazdy dzien
Tosia - Pon 09 Mar, 2015 18:54

stanisław, Masz racje :brawo:
dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 18:59

Tosia napisał/a:
bo aż mnie głowa rozbolała


ergr

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 19:02

dziadziunio, :zeby: uduszę Cie kiedyś ..
byłes na mitingu?

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 19:42

Nie. nie byłem. U lekarza wszystko ok, mała ma znamię i trochę to znamie spedzało jej mamie sen z powiek. Oglądneła zrobiła zdjecia i kontrola w czerwcu, zobaczymy czy sie nie powiększa. Rosnie i to w zawrotnym tepie w oczach jej mamy ale mamy chyba wszystkie tak mają? Po skończeniu małej ,,moja,, zaczeła cos gderać o mojej kropce na twarzy ale jak specjalistka chciała ja oglądnąć wstałem, przeprosiłem i wyszedłem..Wyszedłem usmiechniety i zdziwiony czemu tak sie dzieje? żadna inna, zadnej innej po szkoleniu do głowy by nawet cos takiego nie przyszło a ta sie nie boi i nawet nie wie z czym tańczy..
Już dawno tak nie miałem ale dziś miałem chęć ja po prostu zamordować..nieodpartą chęć..zapaliłem jednak i nim wyszły to mi przeszło i nawet nie chciałem ich ciagać przez całe miasto aby wysiąść w okolicy mitingu...
Spoko, moze jutro wpadnę do klubu..
Fajny dzień, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 20:11

:pocieszacz: dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
ale mamy chyba wszystkie tak mają?
ja tez tak mam :mgreen: ,wszystko mi rosło w oczach,a syn tez miał znamię które rosło..
dziadziunio napisał/a:
, przeprosiłem i wyszedłem

:zeby:
dziadziunio napisał/a:
Fajny dzień, pozdrawiam przyjacielu

:pocieszacz:

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 21:05

Teraz spokojnie usypiają się w sypialni, słysze ich wesołe gadanie i smiech. Gdybym zrobił ,,słuszną,, awanturę w domu byłoby jak w grobowcu, czułbym sie winny a im było by zle. miałbym rację? przecież się o mnie boi..więc w czym rzecz? nawet jakbym ją miał... Natłok zycia i sytuacji które często zmuszaja mnie abym przygryzł język, trochę mnie juz nauczyły. Emocje i panowanie nad nimi to cos z czym nie kazdy daje sobie jeszcze rade ale w końcowym etapie czyli na zakończenie dnia daja coś co po stokroć wynagradza nam, mi to co...niby..stracilismy, łem..Z czasem chwile takie jak te dziś, pokazują i w końcowym efekcie malują obraz któremu nie sposób juz zaprzeczyć i nie sposób już przyznac mu racji..
I dopiero tu wchodzi szlachetne i wszedobylskie...teraz już chcę...ale aby dziś to widzieć ....musiałem...... kiedyś to zacząć. Bo i niby skad mogłem o tym wiedzieć ? 2ff3
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Pon 09 Mar, 2015 21:11

dziadziunio napisał/a:
przecież się o mnie boi..

:pocieszacz:

dziadziunio - Pon 09 Mar, 2015 21:50

Śpij dobrze..
Uśmiechnij się,
:pocieszacz:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 14:03

Szedłem dziś po chleb a obok mnie stało na przejsciu dwóch facetów, jeden z nich cały czas narzekał na niedogodności zwiazane z błednym schynchronizowaniem świateł działajacych w Szczecinie. Cały czas dziamgał, ze jak wchodzisz na nie, nieustannie spotykasz czerwone i stoisz jak typowy palant, w Gdańsku wyglada to inaczej i ta ta ta ta ta ta..Szedłem obok nich i spokojnie chcąc nie chcąc podsłuchiwałem. Miałem czas, wiem juz jak należy iść aby z jednego zielonego wchodzić bez przystanków na nastepne. Wiem nawet jakim krokiem iść należy aby wychodząc z bramy portowej wejść na zielone na wojska polakiego..Wiem gdyż spiesząc się na miting czy też z mitingu aby się nie denerwować tak własnie dopasowałem się do istniejacych i niezmiennych przecież realii. Czasem ide spokojnie, czasem podbiegam, czasem zwalniam a jak mam czas to i sie czasem zatrzymuję. Kiedys bardzo, bardzo dawno temu ktoś i miał na imie Jarek napisał mi cudowną rzecz.... Albo zmiescisz się w tej foremce albo zdechniesz....
Czasami mi niewygodnie, czasami mnie uwiera ale czasami i tak własnie jest dziś słysząc wypalanie się tego faceta wiem o co w tym przekazie człowiekowi temu chodziło..
Posprzatałem, popisałem, smutno mi gdyż zawsze mi smutno jak czuję smutek u moich przyjaciół.
Dziś basen i kolejna próba pokonania nieosiagalnych jak na razie dwóch basenów..Widzę, ze twarda jest i jest ok..
W Szczecinie szaruga i wszystko nijakie...ale takie dni także są potrzebne i jak najbardziej naturalne, normalne i moje..
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

rufio - Wto 10 Mar, 2015 14:09

Mniemanologia stosowana .I o to chodzi , oto chodzi jak mówią Ci co spotkali kogoś tam w bramie .


prsk :muza:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 14:14

rufio napisał/a:
oto chodzi jak mówią Ci co spotkali kogoś tam w bramie


Ale tylko tacy, którzy po spotkaniu takim nadal potrafią jeszcze mówić... zv4v
pozdrawiam serdecznie Przyjacielu g4g412

rufio - Wto 10 Mar, 2015 14:21

No to będa śpiewac lub mruczando - mormorando . I czy to wazne czy inni ? Ty spotkałes i mówisz a nawet piszesz i to co raz lepiej jak w piosence o " Tych z Albatrosa "


prsk :fotka:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 14:23

dziadziunio, Dziekuje, za to co piszesz :buziak:
Pozdrawiam Cie. .usmiechnij sie ,zycie zbyt krotkie jest na smutki :kwiatek: buziaka na dzien chlopaka :mgreen:
24h bez alkoholu,na lekkim glodzie :evil2"

rufio - Wto 10 Mar, 2015 14:24

Cerber :figielek:

prsk

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 14:36

rufio napisał/a:
a nawet piszesz i to co raz lepiej


A już byłem załamany, ze tylko Zołza kuma co ja sobie tutaj drukuję svkl
Dziękuję Tosiu za zyczenia. :buzki:
Trzymaj się Rufio :)

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 14:52

dziadziunio, Drukuj, drukuj. . przynajmniej moje emocje wyciszaja sie :buziak:
A Ty dziadziunio jak radzisz sobie z glodem?

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 15:09

To bardzo proste. Ja już do niego się nie doprowadzam..Nie karmię wnetrza, pastwiac się niepotrzebnie nad innymi w myslach czy tez w czynach których potem mógłbym załować.
Ale to jest bardzo ciekawy i całkowicie wymyślony temat..
O nim posłuchasz często na mitingach, na grupach wsparcia, na terapiach i wszedzie tam tylko gdzie jeden bedzie potwierdzał słowa i bajkowe życie innego..nie potrafiacego ze sobą sobie jeszcze w pełni poradzć..człowieka..
Magia gdyż wiecej w tym magi niż głodu a takieg już w którym brak podtekstów.... po prostu zero..brak...
To nie jest pochodna alkoholizmu tylko gry jako takiej i próba zwrócenia na siebie uwagi..Ale to temat wieczny gracz...wiec chyba w dobrym miejscu pytanie to zadałaś..
Chyba spalą mnie na stosie...? :plotki:
Ty to potrafisz zadawać pytania :nerwus:
Wieczorem skończymy.... jak mi jeszcze pozwolą ?

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 15:28

dziadziunio, ok, a ja pojde glowe pod prysznic wsadzic. .. tak po ludzku, umyje wlosy, moze zwroce uwage meza :rotfl: i glod alkoholowy przejdzie :mgreen:
cczxc

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 15:54

Tosia napisał/a:
tak po ludzku, umyje wlosy, moze zwroce uwage meza


Madra jesteś. c4fscs
Pozdrawiam Ciebie serdecznie przyjacielu..a z tym głodem to daj sobie może? na luz..
Wieczorem jeszcze popiszemy muszę spadać. :pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 18:29

dziadziunio napisał/a:
Wieczorem skończymy....

:mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Ty to potrafisz

:mgreen:
dziadziunio napisał/a:
w dobrym miejscu


:mgreen:
dziadziunio napisał/a:
brak podtekstów....

:rotfl:

chyba już nie mam głoda :mgreen:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 19:53

Chyba, to chyba zbyt mało?
Masz czy nie masz?
Byliśmy na basenie, mała odpuściła sobie i całe szczęście marzenia o przejsciu do starszej grupy. Duża ilość dzieci świaczy, ze czas przeziebień juz minął.
Oglądamy bajki i zaraz idziemy spać, padam na pysk ale jeszcze jestem.. :manicure:
pozdrawiam Ciebie przyjacielu serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 20:11

miałeś dokończyć o swoim radzeniu z głodem.. nie wierzę że nigdy takiego nie miałeś :p
ale jak padasz to śpij ,ja wypiłam już tyle wody że zaraz utopie się w niej :szok: zjadłam jabłko :szok: nie mam lodów...najbardziej mi pomagają .. :krzyk: i słucham muzyki :muza:
Pozdrowienia dla Małej i Dużej :pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 20:25

"Kiedy spotkasz uratowanego alkoholika, masz przed sobą bohatera.
Czyha w nim bowiem uśpiony wróg śmiertelny.
On zaś trwa obciążony swą słabością i kontynuuje mozolną swą drogę poprzez ten świat, w którym panuje kult picia.
Wśród otoczenia, które go nie rozumie. W społeczeństwie, które sądzi, że ma prawo
z żałosną nienawiścią spoglądać na niego z góry, jako na człowieka pośledniejszego gatunku,
ponieważ ośmiela się płynąć pod prąd alkoholowej rzeki.
Kiedy spotkasz takiego człowieka - wiedz że jest to człowiek w bardzo dobrym gatunku".



Znalazłam To na forum, wśród głodów.. :) nie latasz po forum tak jak ja wiec Ci wkleję :rotfl:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 20:29

No co Ty? jeszcze nie idę..
O głodach alkoholowych dowiedziałem się na terapiach i od razu coś mi w nich nie grało.
To tak jakby małpie dać do ręki otwartą brzytwę..
To moim zdaniem nie etyczne i bardzo komplikujące proces powrotu do normalności o ile normalność zagosciła, zdązyła zagościć w którymkolwiek z nas..
Lody jadą już kurierem..wysłałem pistacjowe..chyba lubisz?
:pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 20:35

dziadziunio, Ale skądś te emocje się biorą, te rozdrażnienie ,niepokój chęć na uspokojenie się.. mój sposób to był alkohol, wiec tęsknie za nim chwilami w tych złych chwilach.. to nie głod, na przyjemność ?
Lody ..eh już za chwile dojdą :buziak:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 20:37

Tosia napisał/a:
masz przed sobą bohatera.


I tu istnieje problem gdyż radzenie sobie z głodami samo z siebie rodzi bohaterów........ a takich którzy sami podpalają a potem są pierwsi przy gaszeniu na zewnątrz się po prostu karze i osadza we więzieniach..
ot i wszystko..na temat głodów :bezradny:
Moim oczywiście zdaniem..
Mąż zauważył umyte włosy?

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 20:46

dziadziunio napisał/a:
Mąż zauważył umyte włosy?

może to przeczyta... Nie! 8|
Ta chęć uspokojenia emocji, to są chwilowe myśli ,ale są... i to nakręca całą spirale wszystkiego innego ,z drobiazgu robi się ogrom ... i stąd ten ból głowy.
Jutro nowy dzień, noc na wyciszenie :mgreen:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 20:46

W domu jesteś w centrum, na mitingach jestes w centrum, na forach jestes w centrum..ot zwykła gra, gra nawet jak tego nie widzisz..i czynisz to podswiadomie..
W domu jak dobrze przygotujesz wszyscy będa siedzieć pod lodówką, na terapi głaskać.na mitingach poświecac czas grupy...jesteś i nawet jak trzezwienie jest do du** to Twój jedyny i wyjatkowy jakże czas....czas gwiazdy.. :bezradny:
Mi,,moja,, z dnia na dzień spaliła scenę, dziecko pokazało reszte..i spoko.. :P
pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 20:49

8|Już nie mam głoda :mysli:
dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 20:57

Bo swiadomość i podswiadomość...
To dwie zupełnie inne bajki.. ergrg4
Jedno widzisz a drugiemu przysięgajac zaprzeczysz. Gdyż nawet jak przypuszczasz, nie dopuścisz tego za swojego zywota..... nigdy do swojej swiadomości.. :bezradny:
pozdrawiam lody doszły? :pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 21:01

dziadziunio, Tak lody już skonsumowane, wiec głodzik odszedł :hura:
alkoholizm jest chorobą iluzji.. i zaprzeczeń 8|
Terapie pomogły Ci ? czy bardziej AA?

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 21:15

Z kazdej terapii wracałem cwańszy i wszystko co usłyszałem wykorzystywałem przeciw sobie..Ja dopiłem chyba do końca..?
Ale kto to wie.?
Nie tylko ja się rozwijam, ten wewnatrz mnie takze...
ale taki właśnie jest alkoholizm..przynajmniej ten w którym ja się cały przecież czas jeszcze obracam..
To jak wywiad..chcesz w łeb? vz4
spadam spać, przytulam i smaczego :pociesza
A o AA..kiedy indziej :)

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 21:18

dziadziunio, ok Dziekuje :buziak: Spij słodko Ucałowania dla kobietek :)
Tosia - Wto 10 Mar, 2015 21:26

dziadziunio napisał/a:
To jak wywiad..chcesz w łeb?

dopiero się rozkręcam :mgreen:

rufio - Wto 10 Mar, 2015 21:37

GRU :boisie:
Tosia - Wto 10 Mar, 2015 21:41

rufio, czego się boisz?
rufio - Wto 10 Mar, 2015 21:44

Jo ? :nunu2: 1rfv
Tosia - Wto 10 Mar, 2015 21:45

:mgreen: rufio, :muza: I tak wszyscy skończymy w zupie ;)
dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 21:51

,,Moje,, poszły się usypiac i zagineły w akcji kiedyś gdy pewny byłem, ze swiat seksem jest wybrukowany, byłem wsciekły. A dziś najważniejszym jest aby się obie wyspały.
Wróciłem przez te Twoje włosy, umyte pachnące i niezauważone..
,,Moja,, chodzi raz w miesiacu do fryzjera, scina po centymetrze i każdego razu jak wraca jesteśmy z małą zafascynowani. Jak wchodzi mała leci i krzyczy mama ale jesteś laska, swietnie się sciełaś i nawet ja także chwalę to czego tak na prawdę przecież nie widać...
A było tak..nawet jak szła nie mówiła, ze idzie i szła po pracy. Wracała i czekała na zachwyty i ochu i achy a my nie wiedząc i nie widząc nie mówiliśmy nic..bo i o czym?
Pisze jednak wszystko w kalendarzu i z tamtąd już wiemy kiedy u fryzjera jest..
Przygotowujemy sie starannie i wiwatujemy jak wraca, ze aż hej..
Wytłumaczylismy jej jednak tego pata i brak inicjatywy bez widocznych zmian. Już wie zatem, ze zaglądamy ale i tak się cieszy a my cieszymy się robiąc jej radochę i wszystko jest jak być powinno...
Może więc powiedz swojemu co ma zobaczyć gdyż zmeczony po pracy może widzi tylko to co widzieć chce...bedzie musiał zobaczyć a jak nauczysz widzeć naucz go także i chwalić i wspólnie dozyjecie we zgodzie do swojej starości..
buziole :buziak:

dziadziunio - Wto 10 Mar, 2015 21:58

A Rufio słusznie pokazuje, ze jak będziesz mnie nadal słuchała to skończyśż w zupie.......
I wiesz co..On ma rację.. :bezradny:
dobranoc :pocieszacz:

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 22:04

On ,chyba widzi we mnie inna kobiete niż kiedyś ,może dlatego nie widzi tych moich włosów .. ani złosci uśmiechów ,radości dnia . Kocha mnie na swój ..trochę mi nieznany sposób . :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
...bedzie musiał zobaczyć a jak nauczysz widzeć naucz go także i chwalić i wspólnie dozyjecie we zgodzie do swojej starości..

23 lata jesteśmy po ślubie ,na nauke chyba za późno. .ale licze na cud :hura:
jestem trzezwa ,to i może mój Bóg da mi jeszcze to czego chce w trzezwosci..

Tosia - Wto 10 Mar, 2015 22:07

dziadziunio, jestem dorosła , i wiem co czynie ...bez obawy P. Rufio
ja odczytuje to co chce odczytac dla siebie , potrafie czytac co piąte i dziesiąte słowo . Spoko Przyjacielu :pocieszacz: a w zupie i tak skończymy :mgreen:

stanisław - Wto 10 Mar, 2015 22:10

Tosia napisał/a:
,na nauke chyba za późno.
Jak powiadaja starzy gorale na nauke nigdy nie jest za pożno ja drugi raz uczyłem sie mówic do żony kocham cie a do slubu mineło wiecej lat
Tosia - Wto 10 Mar, 2015 22:14

stanisław napisał/a:
na nauke nigdy nie jest za pożno ja drugi raz uczyłem sie mówic do żony kocham cie a do slubu mineło wiecej lat

Masz rację :brawo: ciągle o tym zapominam .. teraz tez się ucze.... trzezwiec po tylu latach

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 08:54

dziadziunio napisał/a:
A o AA..kiedy indziej

Dziś :mgreen:
Pozdrawiam Cię Przyjacielu :mgreen: Głoda już nie mam , za to mam dobry humor :mgreen:

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 09:29

Tosia napisał/a:
jestem dorosła , i wiem co czynie ...


Już ponad siedem lat temu wracaliśmy z nad jeziora. Jadąc tak z boku i pipijajac mój eliksyr wciąż zastanawiałem sie jak to zrobić? Nie rozmawialismy juz od dawna i to przecież ona a nie ja nie posiadała tych jakze przecież prostych predyspozycji. Jak jechalismy nikt nie miał prawa nas wyprzedzić, tak miała i często sie z tym się nie zgadzając sygnalizowałem iż kiedys zle sie to skończy..Myślałem o tym aby wyskoczyć na biegu, by w ten jeszcze sposób skomplikować i tak skompikowane ze mną w parze jej zycie. Ale po raz pierwszy usłyszałem słowa których nigdy przedtem bym przecież nie powiedział..Proszę pomóz..ja już nad tym nie panuję..nie wiem kim jestem a jak dalej tak pójdzie zrobię coś naprawdę szalonego..musze to zrobic i zrobię to...
Mam rozbic ci samochód? spalić dom? proszę pomóz mi..Ja nie wiem już co sie dzieje..?
Dzwoniła całe dni a za tydzień byłem juz na terapii w Stanominie..pomogła mi, jesteśmy przyjaciółmi...
Wsiadając z nią do samochodu byłem pewny jeszcze żem dorosły, i że wciąż wiem co czyniąc czynię..
Miłego dnia przyjaciólko

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 09:45

dziadziunio napisał/a:
Wsiadając z nią do samochodu byłem pewny jeszcze żem dorosły, i że wciąż wiem co czyniąc czynię..

nie twierdzę że wiem co czynię ,ale wiem co już jest dla mnie dobre ..wiem To!
Moje zycie inaczej się potoczyło niż bym tego chciała ,ale tak właśnie miało być . nie stoję już w miejscu ,jak przez ostatnie kilkanaście lat . Jest tylko ten problem, jeśli nawet pójdę na terapię , będę się leczyć AA program itd.. jeśli od najbliższej mi osoby nie dostanę wsparcia nie uda mi się ! wrócę do domu.. gdzie będzie alkohol.. gdzie nie będę mogła liczyć na pomoc ,w złych dniach . Nie potrafię zajac się tylko sobą ,bo żyjemy razem w jednym domu , obok siebie .
Mam być ciagle odizolowana od bliskich mi osób..
Co Ty byś zrobił gdyby Twoja partnerka ,piła.. a Ty byś w tym chciał trzeźwieć?! odpowiedz..

rufio - Śro 11 Mar, 2015 11:40

Tosia wszystko zależy od tego co rozumiemy przez stwierdzenie - partner/rka pije ?
Czy od czasy do czasu grzecznościowo czy tez do krwi ostatniej tzw czołoblat ?


prsk

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 12:03

rufio, To znaczy że czuję od niego alkohol , jak załapie pije az padnie.. ale już nie w domu. Pije w garażu ,chowa się 8|
On twierdzi ze pije bo lubi! po to pracuje ..to jego przyjemność..

zołza - Śro 11 Mar, 2015 12:34

Tosia napisał/a:
Co Ty byś zrobił gdyby Twoja partnerka ,piła.. a Ty byś w tym chciał trzeźwieć?! odpowiedz..

Ja odpowiem :oops: Mój mąż pije ( nie nałogowo) ale pije :bezradny:
Pamiętam etap gdy próbowałam zrzucić moje picie na niego ...potem moje trudności w akceptacji mojego niepicia ...No bo jak to On pije a ja zostałam alkoholiczką - coś się komuś popieprzyło tam na górze :mysli: ? Gdzie tu sprawiedliwość? Mój odwyk , leczenie, stawanie na nogi ...a on z boku - nie robi nic :szok: Nadal jak ma ochotę wychodzi na piwo , imieniny czy do znajomych. Wcześniej z fochem dlaczego z nim nie wychodzę - nie wychodzę bo nie chcę się narażać - przełknął :P . Alkohol w domu - na początku szaleństwo z mojej strony( takie miałam zalecenia) wyrzucanie z lodówki , rozbijanie szkła , pretensje ,oskarżenia -zero - On nie wiedział nawet czego ja od niego chcę :foch: potem negocjacje :) zakończone sukcesem - nie trzyma alkoholu w domu. Gdzie - nie wiem i nie interesuje mnie to ( może nie trzyma wcale ( przecież sklepy całodobowe na wyciągniecie ręki ;) ) No i moje spotkania z trzeźwiejącymi alko , wyjazdy na grupy . Tym razem jego pretensje - z kim , po co , dlaczego - nie podobało mu się ... nadal nie podoba. ceewd Piszę w naszym wspólnym małym kapowniku przyklejonym do lodówki - swoje dyżury oraz hasło " grupa" wtorek godzina 16.00. Ostatnio gdy nie miałam samochodu - zapytał - czym pojedziesz ? :tak:
Tosia nie jesteś jedyną osobą , która ma kontakt z pijącymi. To Tobie ma zależeć na trzeźwości a nikt inny nie musi grać razem z Tobą do jednej bramki. Ma prawo nie wiedzieć , nie rozumieć , nie chcieć . - Live is brutal ;)
Fuck ! Sorry Krzysiek :oops: nie zauważyłam ,że pisze w Twoim temacie - byłam pewna ,że to temat Tośki Małgośki :kwiatek:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 12:42

zołza napisał/a:
Tosia nie jesteś jedyną osobą , która ma kontakt z pijącymi.

Tak wiem, ale tez mówie mu o tym że jest mi ciężko .. tak po prostu .
Dobra już ,niech sobie pije ile chce. Zajmę się sobą .

zołza - Śro 11 Mar, 2015 12:44

Tosia napisał/a:
Dobra już ,niech sobie pije ile chce. Zajmę się sobą .

Wreszcie gadasz jak człowiek :mgreen:

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 12:45

No i co miałem napisać i nie ma co..... :bezradny:
Zołza to Zołza zrobiła to pięknie, rzeczowo i dogłębnie.. :)
Ukrywa się, pije w garażu nie chce manifestować i ranić Ciebie...pije gdyż lubi i ma do tego pełne prawo...
Delikatnie i nie wypalając sie tak jak Zołza..gdyż tego właśnie dziś powinnaś się od niej nauczyć ustal granice..i żyj..i zmieniaj się gdyż zmieniasz się dla siebie...
Wszystko wróci...spoko..
Tylko nie oczekuj, że wróci już jutro.. svkl
buziole :pocieszacz:
Zołzo ergr

rufio - Śro 11 Mar, 2015 13:01

Zołzo lepiej nie można było .Tosia proste ?

prsk :okok:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 16:43

rufio napisał/a:
Tosia proste

Pewnie. :)

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 18:34

Bylismy na angielskim a z niego wychodząc przyciąłem zamkiem szyję małej. Mały twardziel nawet nie zapłakał ale było mi strasznie głupio, kupiliśmy plasterki i zakleiliśmy ranę. Masa śmiechu ale było mi wstyd, wstyd gdyż kiedys jej mama także tak zrobiła i zrobiłem w tamten czas straszny jeszcze raban..Tak sobie teraz myślę, ze jeszcze w tamten czasie..mała, jej ból, jej strach i stres jaki w tamten czas przyżywała był mi obojętny...miałem to czego potrzebowałem okazję do ukarania kogoś kogo się jeszcze w tamten czas bałem...taki straszak na straszaka..
Ogladamy Dorę a potem dziewczyny robią sobie włosy. Bedzie fajne popołudnie..
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 18:40

dziadziunio napisał/a:
Mały twardziel

Po kimś musi to mieć :skromny:
dziadziunio napisał/a:
Bedzie fajne popołudnie..

Dlatego warto być trzeźwym ,i cieszyć się tym co przynosi nam dzień
Pozdrawiam Cię mocno Przyjacielu :mgreen:

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 18:56

A jak tam twój głód?
Dalej się podkręcasz? i szukasz powodów aby narobić sobie problemów? i znienawidzieć swiat, ludzi i samą siebie? :bezradny:
Jak to, to wyglada dziś? :mysli:
pozdrawiam serdecznie przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 18:57

dziadziunio, :szok:
dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 19:12

Nie musisz, juz wiem..
Strasznie głupio nie miewać czegoś co jest najnolmalniejszym obiawem tej choroby. Ostatnio widziałem człowieka z ponad dziesiecioletnim stażem osranego po same pachy...Pisz u siebie może inni potrafią zminalizować to co Ciebie trapi.
Masz prawo tak mieć... nie pijesz krótko... potrzebujesz pomocy, bez niej nawiwijasz..to nie są żarty..
Ale badz i tu..
przytulam :pocieszacz:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 19:19

dziadziunio, Nie chce pic ,i się nie napiję .... ale trzyma mnie coś w rodzaju ,zaraz wyjdę i pójdę do sklepu po wódę 8| chyba dobrze że sklep ..zamknięty.
nie mogę sobie wsiąść w autko i pojechać na miting ,na grupę .. czy jakąkolwiek pomoc .. jestem sama w domu , czekam aż przejdzie . vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 to nie szukanie problemu ,to dziwna ściana wyrosła przede mną .Chyba dostrzegłam coś czego tak bardzo się wciąż boję .

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 19:24

Napisz kawałek tego co tak lubie czytać...proszę.. :skromny:
dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 19:25

Tosia napisał/a:
Chyba dostrzegłam coś czego tak bardzo się wciąż boję .


Grasz w szachy? :mysli:
Czego się boisz?

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 19:28

dziadziunio,Nie potrafie grać w szachy ,ale w warcaby gram :radocha:
dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 19:28

Znowu o tym zwariowanym seksie?
Ja mam sklerozę niewiele już pamiętam :skromny:
Wieczorem coś jeszcze napiszę. Usmiechnij się
I trzymaj sie :pocieszacz:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 19:30

dziadziunio, Ok :mgreen:
Tosia - Śro 11 Mar, 2015 19:35

dziadziunio, dlaczego przestałeś pić?
tak ostatecznie..

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 20:06

dziadziunio napisał/a:
Grasz w szachy?

Nauczysz mnie? :mgreen:

zołza - Śro 11 Mar, 2015 20:53

Tosia napisał/a:
Chyba dostrzegłam coś czego tak bardzo się wciąż boję .

Nazwij ten strach ,opisz - nie koniecznie na forum . Strach nazwany traci na swej straszności :P
A od tej odpowiedzi raczej się nie wymigasz :mgreen:

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 21:15

Zołza ma rację....może odpowiedz..
Tosia napisał/a:
dlaczego przestałeś pić?

:mysli: cud :mysli:
posikałem się :bezradny:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 21:21

zołza, spoko znam zżarty dziadziunia.. głupie pytanie zadałam alkoholikowi
zołza - Śro 11 Mar, 2015 21:25

Tosia napisał/a:
zołza, spoko znam zżarty dziadziunia..

A ja lubię strzelać :P

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 21:26

zołza, Tylko nie zabijaj mi Przyjaciela.. lubię go :mgreen:
Tosia - Śro 11 Mar, 2015 21:31

zołza napisał/a:
ale zabawić się przecież mogę

a w to już nie wnikam :mgreen:
to był żart :rotfl: ja na pewno wnikne w to..

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 22:02

Spoko mi tutaj..
Po pierwsze nie piję tak jak i Ty Tosiu tylko dziś..
Chciałbym zacząc tak..Miałem już dość, nie chciałem juz tak dalej żyć, mam małe dziecko a ona potrzebuje ojca, mam partnerkę którą kocham, postanowiłem, wykonałem, dałem sobie słowo honoru itd, itd, itd..chciałbym ale ja Krzysztof alkoholik nie mogę, nie mogę gdyż wszystko to o czym napisałem powyżej u mnie już nie działało....Byłem na przymusie picia i sam fakt zaprzestania picia alkoholu nic a nic w moim zyciu nie zmieniał a przynajmniej tak już zryty beret miałem iż inaczej tego zobaczyc już nie mogłem i chyba juz nie chciałem..
Często widzę, ogladam wywiady z ludzmi którzy przezyli czy też przeszli przez jakąś traumę...Spotkali się ze smiercią twarzą w twarz i od tego zdarzenia ich postrzeganie swiata, otaczajacych ich ludzi zmieniło sie diametrialnie..widza szerzej, dokładniej i bardziej perspetywicznie..
Ja przeżyłem gdyz tak wyglądać ma moja pokuta, narobiłem tyle w swoim zyciu zła, ze powinienem być roślina...i jestem tylko troszeczkę inaczej sformatowaną... :bezradny:
miłego :pocieszacz:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 22:04

dziadziunio, Dziękuję za odpowiedź .. :buziak:
dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 22:08

No to czego się tak bardzo boisz Tosiu?
zołza - Śro 11 Mar, 2015 22:17

dziadziunio napisał/a:
Ja przeżyłem gdyz tak wyglądać ma moja pokuta

Ironią jest to ,że chyba ( a raczej na pewno ) nie jest zapewne pokutą :nie: a raczej szczęściem w nieszczęściu , nadzieją w beznadziei i życiem po śmierci . Ostatnim strzałem w desperacji wykonanym przez Kogoś kto dał ostatnią szansę c4fscs

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 22:17

dziadziunio, łatwiejszy zestaw pytań?
boję się ze .. ten głód mnie pogrąży ,tego że nie dam rady wytrzymać nacisku który czuję na ... smiesznie to zabrzmi , na oddech ,który chce ,być swobodniejszy .
Boję się siebie, .. svkl uwierz mi nie chce pić ,ale dziś czułam się tak jak bym była ,po kilkumiesięcznym ciągu.. Ponad cztery mc nie pije, nie pije 24h a te ostatnie dni to istny horror . 8| Nigdy tak nie miałeś?

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 22:19

zołza, Mądra z Ciebie kobieta :)
edit mądra z Ciebie Zołza :buziak:

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 22:29

Tosia napisał/a:
zołza, Mądra z Ciebie kobieta


Potwierdzam. Napisała dziś bardzo dobrego posta i to u mnie..ale o innym facecie i jego piciu w jej otoczeniu..
Idę już spać...
Widzeć szerzej nie znaczy wcale szczęśliwiej..uwierz mi..
Miałem Tosiu, miałem..Raz aż się zesrałem w gacie...bez bajeru..
Nie umiałem sobie jeszcze wytłumaczyć..i dlatego tłumaczę tak jak umiem..Tobie..
spadam spać..śpijcie dobrze obie :pocieszacz:

zołza - Śro 11 Mar, 2015 22:30

Tosia napisał/a:
zołza, Mądra z Ciebie kobieta
edit mądra z Ciebie Zołza

Nie wiem Tośka czy to mądrość czy raczej wyciąganie wniosków ze swojego życia. Zresztą zwal jak zwał :mgreen: Mnie nałóg tez rzucił na kolana ...i obdarł ze wszelkich złudzeń . Kiedyś ...podobnie jak u Krzyśka jedynym światełkiem w tunelu i przerwaniem tego koszmaru jawiła się śmierć i wierz mi , że to nie była jak dla mnie najgorsza opcja :bezradny:

Tosia - Śro 11 Mar, 2015 22:38

dziadziunio, :pocieszacz: zołza, nie potrafie powiedzieć co czuję.. :buziak:
dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 22:40

zołza napisał/a:
że to nie była jak dla mnie najgorsza opcja


Strachać to my ale już nie... nas...
98l9i

dziadziunio - Śro 11 Mar, 2015 22:43

Jestem pierwszy napisała mnie pierwszego.
Zołza jeden zero dla mnie
g4g412
Dobra naprawde spadam. dzieki dziewczyny :pocieszacz:

zołza - Śro 11 Mar, 2015 22:51

Tosia napisał/a:
dziadziunio, zołza, nie potrafie powiedzieć co czuję..

Nic nie mów - poczuj , ze nie jesteś sama z tym co przechodzisz. Inni też znają to uczucie :bezradny:
Tosia - kolejnych 24 godzin i tego się trzymaj jak koła ratunkowego :pocieszacz:
Dziadziuniu dziękuję :buziak:
To był dobry dzień :okok:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 00:06

zołza napisał/a:
kolejnych 24 godzin
zołza,
tego się trzymam :mgreen:
zołza napisał/a:
To był dobry dzień

to jest dobry dzień :mgreen:

dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 11:03

W Szczecienie szaro, buro i nijako, kolejny z dni które trzeba po prostu przeżyć. Przeżyć tak abym nikogo nie poranił, nikomu nie zrobił krzywdy i sam w tym wszystkim po prostu się odnalazł. Moja wyjeżdza w niedzielę na dwa dni szkolenia i będziemy w domu z małą sami. Bedziemy oczywiscie tęsknić, ale już planujemy co też bedziemy wyrabiali. W niedzielę pójdziemy na mecz, odpada mi kolejny poniedziałkowy miting gdyż jak by na to nie popatrzeć po prostu się nie miesci. W domu jeszcze bałagan ale już za chwilę nie pozostanie juz po nim żaden ślad. Dziś dzień wolny, mała ma cos tam tylko zrobić z angielskiego i to jest nasze dzisiejsze jedyne dodatkowe zadanie.
Wczoraj w końcu wyrzuciłem wykładzinę która tylko i wyłącznie nam już przeszkadzała. Czesto jest tak, ze patrząc na coś wydaje mi się, ze nie dam rady..ale jak się podkręcę wywalić mogę wszystko.
Zapowiada sie wiec kolejny fajny chociaż całkowicie szary dzień wiem jednak, ze wieczorne podsumowanie pokaże mi kolory których często tylko z lenistwa nie chce mi się nawet podomyslać.
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
przyjaciółko a Ty gdzie? :pocieszacz:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 11:44

dziadziunio napisał/a:
odpada mi kolejny poniedziałkowy miting

:nono: to może wtorkowy? :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Czesto jest tak, ze patrząc na coś wydaje mi się, ze nie dam rady..ale jak się podkręcę wywalić mogę wszystko.

Masz rację ,też tak często mam ... wydaje mi się że nie wytrzymam ,a jednak to coś we mnie daje mi siłę :hura:
dziadziunio napisał/a:
ze wieczorne podsumowanie pokaże mi kolory

Tego już jestem pewna :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
przyjaciółko a Ty gdzie?

zawsze tuż obok :rotfl:
24h bez alkoholu :stres:

dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 17:33

Tosia napisał/a:
to może wtorkowy?


Wtorkowy także odpada.
Spoko.
Nadrobimy :pocieszacz:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 17:37

Trzymam Cie za slowo :buziak:
Wiec powiedz mi co dzis zrobiles dla swojej trzezwosci :rotfl: ?

dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 18:00

Dziś ogladałem swietny program na temat marszu wyzwalajacej armi radzieckiej przez połowę europy. Słuchałem o zbiorowych gwałtach kobiet, dzieci i nieboszczyków. Usłyszałem, ze wyzwoleńcy nie posiadali zadnego zaplecza i idąc mogli jeść tylko to co zagrabili wyzwolonej spod okupacji ludności.
Takie były czasy i skoro wszyscy tak robili ucieszyłem sie, ze nie żyłem w tym swiecie. Zapewne mógłbym uczestniczyc i w takich przemianach i ogladać coś co jeszcze do teraz po prostu nie miesci sie w głowie..Ktoś wibitny napisał kiedyś bardzo madre słowa..
Dzięki Hitlerowi wielu rosjan zobaczyło europę i europa zobaczyła rosjan..

Fajne przemyslenia i fajny dzień. ;)
pozdrawiam przyjaciółko.. :pocieszacz:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 18:07

dziadziunio, Ucze sie od tych Twoich dni, brac cos dla siebie fajny spokojny dzien i to sie liczy, na dzis, na teraz.
To tak jak, dzis nie pije i jest mi z tym dobrze..
Sciskam Przyjacielu :buziak: :buziak:

dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 18:24

Tosia napisał/a:
To tak jak, dzis nie pije i jest mi z tym dobrze..


I jeżeli nie wjedziesz w ten spokojny swiat, walcem swojej pijanej wciąż jeszcze strony wszystko będzie ok i nic już nie będzie w stanie tego zmienić..nie ma bata.. ergrg4
Ćwiczyłaś dziś? Zrobiłaś cos dla swojej trzezwości?
:P :P :P :P :P :P :P
buzile :buziak:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 18:37

dziadziunio, Nie cwiczylam,ale ubilam kotlety :mgreen: z taka sila ze malo co z nich zostalo :mgreen:
Dla swojej trzezwosci, ,zrobilam dzis duzo... 24h nie pije :szok: moze schowana w szafie, ale idaca o kolejny dzien dalej. Jutro bedzie lepszy dzien :pocieszacz:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 19:34

dziadziunio, powiedz mi dlaczego zapijałeś ? czy coś wcześniej Ci to sygnalizowało? czy to była ta chwila.. i już..?
tylko nie wal mnie po łbie vz4

dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 19:55

:mysli: zapijałem gdyz jestem alkoholikiem i dałem sobie na zapicie całkowitą i pełna zgodę :mysli:
Ty to masz, pomysły..
Znowu się zamoczyłem..
Krzychu slij mi paczkę pampersów..proszę :)
Jak dziewczyny pójdą już spac, napiszę..ok?
Myślałaś o karierze dziennikarskiej vz4

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 20:06

dziadziunio, Pampersy to ja Ci wysle :mgreen: tylko podaj rozmiar hehe moje moga byc za male na Ciebie :szok: ja mam zgrabniejsza pupe :mgreen: :wysmiewacz:
Eh, poczekam..cos mi dzis internet szaleje ..
Co do dziennikarstwa,ot czysta ciekawosc. . :mgreen:

ankao30 - Czw 12 Mar, 2015 20:08

Tosia napisał/a:
dziadziunio, powiedz mi dlaczego zapijałeś ? czy coś wcześniej Ci to sygnalizowało? czy to była ta chwila.. i już..?
tylko nie wal mnie po łbie vz4


Też jestem ciekawa.

No może nie tego bicia po łbie. :glupek:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 20:10

ankao30, Nie ma lekko, nie ja sama musze dostawac po lbie :mgreen:
dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 20:39

Moje ogladaja było sobie zycie..więc część teraz a resztę jak pójda spać..
Ja w swoim zyciu miałem szczęście, szczęście aby alkoholizm rozwinąć prawieże do końca i wszedzie i wszystko z wyjatkiem trumny od srodka zobaczyć na własne oczy. Po pierwszej terapi w Szczecinku wróciłem do domu w którym co prawda nadal była moja zona i moje dzieci ale juz nie było tam mnie. Poznałem kobietę z którą byłem siedem lat i przez te wszystkie lata chlałem już jak nigdy dotąd. W tamten czas być moze jeszcze wierzyłem, ze mozna mogę wrócić do kontrolowanego picia chociaż widziec byłem zmuszony, ze kontroli ani teraz ani przedtem nigdy nad tym nie miałem.Napchany teraputycznymi wiadomosciami czasami byłem pewny, ze to ona a nie ja jest alkoholikiem..Przepoczwarzyłem się jednak bardzo szybko i z człowieka posiadajacego jeszcze jakieś wewnetrznie ukryte pokłady człowieczeństwa w zaledwie siedem lat stałem się zimnym wyrachwanym i w pełni pozbawionym już ludzkich uczyć bydlakiem..Miałem oczywiscie do perfekcji opanowaną sztukę manipulacji ale nie potrafiłem juz zmanipulować jedynej osoby na swiecie samego siebie..A jak już widzisz całe swoje skuwensyństwo alkoholizm który bajką przecież nigdy nie był zamienia się z czegoś z czym jeszcze można zyć w coś czego już po prostu nie potrafisz zniść..Jak opowiadam o czasie z czasu tamtego bedąc na mitingu to starym alkoholikom słuchajac mnie na plecach pokazuje się gęsia skórka.....

Dobra musze uspić małą...
Tośka :krzyk: ale gdzieś te Twoje pytania juz polubiłem :pocieszacz:

Gorzkaczekolada - Czw 12 Mar, 2015 20:45

dziadziunio napisał/a:

Tośka :krzyk: ale gdzieś te Twoje pytania juz polubiłem :pocieszacz:


Ja też je lubię, bo przynajmniej Cię trochę za język pociągnie :) A to wszystko ciekawe co piszesz.

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 20:51

I to wlasnie jest w trzezwosci dziwne, bo ja ta manipulacje tez mialam opanowana na bliskich. .. nawet na sobie samej gdy pilam. Teraz gdy jestem trzezwa widze jak bardzo ta manipulacja soba mi nie wychodzi juz. Nie ma jej. . jestem szczera do bolu tylko, w glowie wciaz te mysli napij sie,tylko raz, a jutro juz nie musisz. ..
Dzieki Ci dziadziunio,dobrze ze te pytania polubiles :mgreen: inny zestaw pewnie znienawidzisz heheh.
Zartuje oczywiscie.. :mgreen:

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 20:53

Gorzkaczekolada, ciezko Go tak ciagac i ciagac. :mgreen: :mgreen: to wielki chlop,drabinki mi trza do niego :p
dziadziunio - Czw 12 Mar, 2015 21:47

A teraz może ten ostatni okres, okres ostatnich ponad sześciu lat...
Zapiłem po jedenastu miesiącach abstnencji, już nie wierząc w powrót do kontrolowanego pica. Było to jednodzienne ubabranie się w gównie z którego za nic nie potrafiłem juz nie pijąc wyjść. Nadal byłem bydlakiem trochę być może lepiej świeacym ale swiecenie to wiecej mi szkody niż korzyści w rezultacie przyniosło. Byłem ,,trzezwy,, przez ten okres czasu więc widziałem lepiej i wyrazniej, ze nie piję ale nadal robię przecież to samo. Przedtem miałem jeszcze na co zwalić a teraz wytłumaczenia było mi już brak. Nie pracowałem, zajmujac sie domem i dzieckiem, dziecko i jego bezradnośc oraz całkowita odemnie zależnióść trochę mi we łbie poukładało lecz róznica pomiedzy mna a tymi z otoczenia było dla mnie po prostu druzgocząca...Nie miałem sił na zmiany, który przeciez z kazdym dniem widziałem wiecej, byłem zbyt leniwy i zbyt ,,krystalicznie,, zabudowany aby zmagac się z prawdziwymi w moim wypadku wiatrakami..
Chciałem aby mnie odrzucili, aby odepchneli i stoczyli mnie tam gdzie chcą czy też nie chcą było przecież zasłużone mi w pełni miejsce..
Najnormalniesza próba samobójcza....i po raz kolejny po prostu odroczona..
Podniosłem rękę wzmocniłem mitingi, terapetów wyzerowałem licznik i jeszcze raz...
Od nowa..kolejny i przysiegałem sobie ostatni juz raz..Jak miałem po raz kolejny jedenascie miesiecy trafiłem na pocztowa..bałem się nie chciałem zapić a byłem juz w całkowicie poprzednim stanie nadal bandyta, bydla tylko jeszcze bardzie swiecący i poprzez to bardziej jeszcze widzacy cały swoje wybitne już ............two...
Udało mi się jeszcze to pociągnąć do dwudzuestu dwóch miesięcy i kolejna istna czarna du**..I powtórka jednodniowa czy tez raczej jednonocna..nie mam szans i nigdy z tego nie wyjdę..
Nie odrzucili, przygarneli zrozumieli pomimo, ze z alkoholizmem nigdy nic wspólnego nie mieli..
A ja pomyslałem swoim chorym mózgiem..że było jedenaście, potem dwadzieścia dwa to teraz musi być czterdziesci cztery i tyż nie jest żle...fajnie..tyż sukces..
Zapiłem już po trzech..i tak samo jak i przedtem...
Poszedłem na trzecią już terapię którą równiez zapiłem już po siedmiu miesiącach...
Dziś nie piję trochę ponad siedemnascie miesięcy...czy już nie zapiję?
przecież to jest alkoholizm....a o alkoholizmie naukowcy widzą mniej niż o kosmosie... :beczy:
spadam. :pocieszacz:
Toska vz4

Tosia - Czw 12 Mar, 2015 21:54

:buziak: dziadziunio, :buziak:
Dziekuje Ci..

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 08:56

Dzis trzynastego piatek,wiec moich aniolkow Ci podesle przyjacielu by nad Twoim trzezwieniem czuwali heheheheh :rotfl: to tylko z troski, cczxc za te opuszczone mitingi. zxczxc
Milego dnia, sama sie juz walne vz4
24h bez alkoholu :kwiatek:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 09:01

Musze w to jeszcze wrócić i trochę skorekcić..
Po pierwsze to okres ten wynosi ponad pięć a nie jak napisałem sześc lat..
Ująłem w tym wszystkim podłoze które tym myślę kierowało było jednak w tych zapiciach jeszcze coś z czego wiecej pochodnych nie rozumiem niż zrozumieć jestem na dziś jeszcze w stanie. Pierwsze zapicie wygladało jak koszmarny sen i rankiem jeszcze nie wierzyłem iz do niego doszło. Pisałem na forum i na koniec posta napisałem, ze dziś alkoholu nie piłem..Po tym wyszedłe i poszedłem do zabki kupiłem 0,7 l a wchodząc do domu w butelce tej pozostało już nie wiele..Przy drugim wyprodukowałem pata w domu i nie sposób już było się w tym wszystkim poruszać, istne pole minowe i każdy nastepny krok musiał wywołać już nieuchronną lawinę i naszą smierc..śmierc oczywiscie w przenosni.
Trzecie samo mnie zaskoczyło i wystrachany raz dwa znalazłem się na swojej trzeciej terapi..
A czwartą całkowicie juz zaplanowałem i Halinka widziała już chyba ze dwa dni wczesiej co pojutrze nieuchronnie u mnie nastapii,,
To nie alkohol jednak pchał mnie juz do zapić..czas gdy cokolwiek z niego jeszcze brać potrafiłem minął już bardzo, bardzo dawno temu...
To przeciążenia i trzeszczące linki zycia mojego dawały mi to czego potrzebowałem.Przesilenia, niepowność, oczekiwanie kary, jej nieuchronnośc i strach który przecież towarzyszył mi przez całe moje zycie..
Alkohol to tylko srodek, srodek który pozwalał na powrót wejść i znależć mi się w miejscu którego potrzebowałem..którego straszni sie bałem ale ...musiałem tam po prostu jeszcze raz chociaż być.....
Musiałem się z tym po prostu zmierzyć..dziś także nie uciekam..dziś także ze wszystkim sie mierzę.
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:
wybierz teraz co chcesz gdyż wszystko moża obalić i wszystko można udowodnić :pocieszacz:
Trzynastego w piatek urodziła się moje partnerka..lubię więc trzynaste , one...są mi po prostu pisane.. :buzki:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 09:11

Tak wlasnie jest,w jednej minucie moze zmienic sie kierunek myslenia. .... tak jak by mozg wlaczyl inny program, ten alkoholowy i za nic nie idzie go przelaczyc. .... wtedy czujesz juz to ze musisz, ze nie ma innej obcji. .......Tak mozg mysli, ale tak wcale nie musi byc svkl
Dzieki Dziadziunio. :buziak:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 09:27

Ja nie potrafiłem zrobić nic gorszego. Zapicie udawadniało mi, ze nic nie potrafię, ze jestem nie słowny, do du**, nie potrafię, nie umiem a być moze i nie chcę. Zawodziłem wszystko i wszystkich zwłaszcza siebie...
Logicznie rzecz biorąc powinienem popełnić samobójstwo...i moje zapicia do tego były mi potrzebne...Nie miałem na to wpływu, to było silniejsze odemnie.. :bezradny:
Jak wiesz żyję..żyję wbrew temu co było mi zaplanowane a może tak właśnie wyglada plan który jakiś wesołek dla mnie gdzieś tam sobie specjalnie zaplanował... :hejka:
Spoko jest jak jest. Zawsze byłem pewny, ze wybiore sobie dzień mojego stąd odejscia. zv4v
Ale poczekam..tak chyba ma być..? więc niech będzie sc43545

Dziś rozgłośnia nieczynna. Żadnych dziś pytań..proszę :buziak:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 09:48

dziadziunio napisał/a:
Dziś rozgłośnia nieczynna.

tylko l4 od lekarza usprawiedliwi Cię ,no może jak podasz konkretny powód ... nie ma lekko :mgreen: cczxc
dziadziunio napisał/a:
wybierz teraz co chcesz gdyż wszystko moża obalić i wszystko można udowodnić

cczxc już ja muszę sobie udowodnić coś... svkl

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 10:44

Tosia napisał/a:
no może jak podasz konkretny powód


vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4
Uważaj, gdyż czasami zachowujesz się tak jak moja i nie wiesz chyba z kim tańczysz?
:mysli:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 11:01

:smieje:
dziadziunio napisał/a:
nie wiesz chyba z kim tańczysz

wiem wiem dziadziunio ... z alkoholikiem :cacy1:
dziadziunio napisał/a:
gdyż czasami zachowujesz się

Ja? to nie ja :wstyd2: to ona :kosa:
dziadziunio napisał/a:
Uważaj

dziś trzynastego c44vc

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 12:15

Tosia napisał/a:
dziś trzynastego


:smieje:
będzie na co zrzucić.. zv4v

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 14:42

dziadziunio napisał/a:
będzie na co zrzucić..

więc uważaj byś nie znalazł innego pretekstu :dokuczacz:
Jestem ciekawa Twojego dzisiejszego dnia....co dziś zrobisz dla swojej trzeźwości .. na razie mało ..oj mało zrobiłeś :zeby:
a ..zapomniała bym ,moja ciekawość jest niezaspokojona :mgreen: W naszym alkoholizmie są chwile upodlenia się :szok: ,miałeś takie chwile?
To Ty ,decydujesz czy odpowiadasz ,czy nie ...
:cwaniak: Mam nadzieje ze mi z monitora nie wyskoczysz ze złości :boisie:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 14:56

Tosia napisał/a:
W naszym alkoholizmie są chwile upodlenia się


Cały alkoholizm to ciągłe upodlenie..Jak na to patrzysz? i o czym mam Tobie teraz pani reporterko napisać? :mysli:
Sprecyzuj proszę i poczekaj do wieczora.. :P
Dziś angielski i jakaś bajka oraz wieczorne jej ogladanie..
spadam do wieczora.
mocno sciskam oczywiście za gardło.. :plotki:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 14:57

dziadziunio, aż się schowałam za monitor :wysmiewacz:
sprecyzuję..oczywiście :hura:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 15:00

Spoko, nara.
:pocieszacz:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 15:03

Tosia napisał/a:
niezaspokojona


a o tym, to pogadaj z tym swoim.. :bezradny:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 15:07

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
a o tym, to pogadaj z tym swoim..

bez obawy ,o tym zaspokojeniu z Toba nie chce rozmawiać :wysmiewacz: :milczek:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 15:46

dziadziunio napisał/a:
Cały alkoholizm to ciągłe upodlenie..

tak oczywiście ,chodzi mi jednak o te chwile kiedy to przed samym sobą już nie można było spojrzeć przed lustrem . Gdy widziałeś ze pijac robisz coś czego tak naprawdę w będąc trzeźwym nigdy w zyciu byśmy nie zrobili..
mój alkoholizm upadlał mnie wielokrotnie , wciąż sa chwile gdy myśl o tych chwilach nie daje mi oddechu ,trudno mi nawet o tym mówić .
Ciebie trochę prowokuje do tego , czy można o tym mówić ..to upokorzenie ,wstyd ..sponiewieranie..
Oczywiście to Ty czy inni decydują co chcą napisać.. :mgreen:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 18:29

Tosia napisał/a:
Gdy widziałeś ze pijac robisz coś czego tak naprawdę w będąc trzeźwym nigdy w zyciu byśmy nie zrobili..


Alkoholzm przecież tak własnie działa. Pijesz gdyż wszystko jest przez i winą wszystkich..Idziesz na terapię i tam nagle uswiadamiją Tobie, ze problem istnieje w Tobie i, ze to ty a nie cały swiat musi się z tym problemem uporać. Ile moża pić niezauważalnie ...chyba tylko do czasu..A czas pracuje na Twoją niekorzyść im dłużej w tym siedzisz tym więcej nieprzyjemnych wspomnień , bedziesz i musisz miec w swoim prywatnym i intymnym przecież pamietniku.
W alkoholizmie właśnie tak to działa, że w końcu wpaść musisz w przymus picia gdyż nie będąc pod wpływem Twój mózg wyswietlac bedzie tylko te najbardziej bolesne i upokarzające ciebie wspomnienia..Pamięć jest taka i tak bezlitosna, że tylko to naokrągło kazdego dnia i o kazdej porze wyswietlać będzie..Jedyna ucieczka to smierć a po niej to jedyny i najbardzie upragniony już odpoczynek..
Aby zmusic się do samobójstwa robic zaczniesz potwornosci by w ten sposób postawić się w klatce z której wyjscia jest brak..Alkohol dawać przestanie juz cokolwiek i tylko pić go bedziesz nadal aby przywołać sen i na chwilę chociąz na ułamek chociążby sekundy wyłączyc swój mózg i nie pozwolić już wyswietlać wciąż tych popieprzonych wiecznych i męczących na maksa filmów...
I im gorzej tym lepiej..gdyż blizej do pokonania tego z czym masz problem...pokanania własnego strachu...
A im wiecej upodlenia tym większa desperacja aby znależć w sobie siłę i raz na zawsze zakończyć to z czym nie da rady już zyć.. :bezradny:
amen.
Znaczy ja tak miałem i miewan nadal..nie wiedząc jak to się skończy? sc43545
:pocieszacz:

zołza - Pią 13 Mar, 2015 18:39

Aż mi ciary przeszły :( Nie mogłeś lepiej tego ująć :okok:
Amen :zalamka:

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 18:58

Przestań..wszyscy którzy tam byli mają tak jak i Ty.. :bezradny:
dziękuję, to miłe. :pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 19:03

dziadziunio, dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz .
rufio - Pią 13 Mar, 2015 19:05

dziadziunio napisał/a:
wszyscy którzy tam byli mają tak

Nie zupełnie - bywa gorzej łącznie z "reinkarnacją "

prsk zrgvr

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 19:20

A po czym Ty sie tam Rufio tak głaszczesz? :mysli:
pozdrawiam.serdecznie Przyjacielu.. :)
,
Tosiu ćwiczyłaś dzisiaj?
:pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 19:24

dziadziunio napisał/a:
Tosiu ćwiczyłaś dzisiaj?

pewnie :rotfl:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 19:28

dziadziunio, bardzo mnie poruszyło to co napisałeś , szczerze musze ochłonąć..
dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 19:44

Poszły....
Kurierem.... lody pistacjowy oraz wiatrak elektryczny w komplecie...
spoko i przepraszam a za tamto kaktus..sam wybierałem.. :)
Uśmiecham Ciebie :pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 19:52

dziadziunio, A wiesz mieszkam wśród wiatraków , uwielbiam latem siedzieć wśród nich ,słyszeć ten szum ..tą moc . Mam ich ok 12 :mgreen: wiec mam mnie co studzić :mgreen:
Dziękuję Przyjacielu :buziak: ważne że kolejny dzień przetrwałam ,i dziękuję za Twoje uzewnętrznienie się :mgreen:
24 h bez alkoholu :)

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 20:25

Tosia napisał/a:
uzewnętrznienie


Spoko. Byłem, widziałem, wróciłem...pytasz..odpowiadam..
i...przytulam :pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 20:25

dziadziunio, Jutro mogę dalej... :prosi:
dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 20:56

Nie. koniec..
Ja już swoje napisałem.. :bezradny:
Wolę pisać juz o tym co się u mnie dzieje...być może szaro..ale...tyż dobrze.. ergrg4
pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 21:01

dziadziunio, żartujesz.. Masz doświadczenie i dziel się nim ..nie odpuszczę :szok:
choć raz w tygodniu?

dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 21:21

Tosia napisał/a:
nie odpuszczę


Odpuscisz, jesteś moją przyjaciółką.. :bezradny:
Buziole :pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 21:26

dziadziunio, svkl ok ale tylko dlatego , że mam powód by odpuścić svkl
dziadziunio - Pią 13 Mar, 2015 21:43

Tosia napisał/a:
że mam powód by odpuścić


Jestem alkoholikiem nie powinnaś mi przesyłać tych swoich nagich zdjęć.. ergrg4
Żartuje oczywiscie i ciesze się, ze jesteś kumata... :pocieszacz:
Za dwa dni zostajemy z małą sami w domu. Mamy plany, wspólne kolacje, spanie na dywanie, mecz w niedzielę, działka, nauka i nauczanie sztuki siem rozpychania na placu zabaw w kolejce do huśdawki. stoi jak du** pod trzepakiem i czeka ...j wie na co?
Wspólne zakupy, spacery, pisanie i czytanie..jak ją nauczę pisać z bykami to tak jej już zostanie..muszę łatwe, znane i proste tylko zadawac.
Fajny czas i pomimo tęsknoty damy sobie radę...
Ale wiem, ze będziemy tęsknić bedzie spała na mamy poduszce i pod mamy kołdrą jak mały piesek..
Ogladniemy jeszcze zaklinacza koni i idzimy spać..
Dobranoc przyjacielu spij dobrze.. :pocieszacz:

Tosia - Pią 13 Mar, 2015 21:55

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Ale wiem, ze będziemy tęsknić

To ,co za przywitanie będzie :hura:
dziadziunio napisał/a:
Mamy plany, wspólne kolacje, spanie na dywanie, mecz w niedzielę, działka, nauka i nauczanie sztuki siem rozpychania na placu zabaw w kolejce do huśdawki. stoi jak du** pod trzepakiem i czeka ...j wie na co?

O matuchno! :hura: aż Wam zazdroszczę :rotfl: wykorzystaj ten czas !
dziadziunio napisał/a:
Dobranoc przyjacielu spij dobrze

jeszcze chwile posiedzę ,ale Wam zycze miłych snów :buziak:

dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 00:04

Tosia napisał/a:
wykorzystaj ten czas !


Wykorzystam i to na maksa. sc43545
Dziękuję, ze jesteś.. :)
śpij dobrze przyjaciółko i do jutra :pocieszacz:

Tosia - Sob 14 Mar, 2015 09:28

dziadziunio napisał/a:
Wykorzystam i to na maksa.

Twoja córka ma szczęście ,że ma trzeźwego tatusia :mgreen: Ja bardzo żałuję że uciekałam z domu w pracę ,a później w alkohol i nie poświeciłam tych właśnie chwil dzieciom ..tym właśnie o czym piszesz.
Pozdrawiam Cie przyjacielu .. i koniecznie napisz co dziś zrobiłeś dla swojej trzezwości :hura: ergrg4

dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 14:21

Kiedyś jak piłem uważłem siebie za wspaniałego ojca, za osobę swietnie radzącom :beczy: sobie z wychowaniem swoich dzieci. Twarde zasady, wszystko w rzadku i wszystko na bacznośc. Wyjeżdzajac za granicę wchodziłem do nich pokoju pytajac o czym marza, marzenia ich po powrocie spełniając. Byłem bogiem a przynajmniej za takiego wciąz się uważałem..Boze ile musiałem dostac w d**ę aby to wszystko sobie, w sobie poprzekładać i dziś widzieć to jak widze dziś. Nie jestem i nie dążę do tego aby być wybitnym, niespotykanym, uroczym i jedynym w swoim rodzaju. Dziś chcę i czesto już jestem najnormalniejszym ojcem na swiecie, normalnym facetem i człowiekiem a kazdy człowiek powinien cokolwiek robiąc zaczynajac lub kończąc być trzezwy i pamietac na zajutrz co też wczoraj zaledwie się działo..
Byliśmy poogladać jej szkołę do której przecież już niebawem pójdzie. Klasy integracyjne i tyż dobrze mam tylko nadzieję, ze do zadnej z nich nie dokładają jakiegoś małego alkoholika..
Szkoła fajna nauczycielki tyż, znaczy na kobiety patrze już inaczej jak kiedyś..kiedyś to..ale szkoda nawet o tym mi pisać..było jak było i dobrze, ze odchodzi..
Jest duża sala gomnastyczna i dobrze wyposażone sale wykładowe..
bedzie dobrze. Kupiliśmy sobie już bilety na jutrzejszy mecz ale bedzie szał..Mała poumawiała się już zkolezankami z przedszkola i beda tam śmigać że aż miło..
Aby i ci na parkiecie nie odstawali od nich impetem a bedzie dobrze..bedzie jak bedzie..i tak bedziemy się swietnie bawić..
Obiad u tesciów..świruję ból głowy i nie chce mi się iść..ale jak bym powiedział prawdę ..armagedon. zv4v
pozdrawiam, miłego.. sc43545
przyjaciłko ściskam serdecznie i juz nie zagardło :pocieszacz:

Ann - Sob 14 Mar, 2015 15:01

dziadziunio napisał/a:
Boze ile musiałem dostac w d**ę aby to wszystko sobie, w sobie poprzekładać i dziś widzieć to jak widze dziś. Nie jestem i nie dążę do tego aby być wybitnym, niespotykanym, uroczym i jedynym w swoim rodzaju.
wyrywam z kontekstu.. (pomijam choć bardzo ważne - odniesienie do bycia ojcem) ale za te słowa mogłabym Cię uściskać. Bo właśnie u mnie po raz kolejny w życiu wiele się przewala. Bym właśnie mogła zrozumieć, że nie muszę być bógjedenraczywiedziećkim... ale chce być sobą. Życie ustawia mnie w odpowiednim miejscu... pokazując mi, że nie jestem pępkiem świata. 54rerrer

Ściskam serdecznie Krzysztofie

dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 19:49

No to Aniu... tulu, tolu...
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Sob 14 Mar, 2015 20:32

dziadziunio, Czemu juz na kobiety patrzysz inaczej, i czemu Ci szkoda pisac o tym?
a zapomniala bym, dobry temat na dzis, milosc, zdrada. .. Wspomnienia z przed lat?
Alkohol pomagal w tym, czy przeszkadzal?

dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 20:54

:muza:


:zlezka: :papa: :papa2:

Spoko. O tym powinienem chyba bedzie mi lzej..
Jak dziewczyny pójdą spać..

dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 21:36

O tej przygodzie chyba jeszcze nigdzie nie pisałem, nie pisałem gdyż nie ma czym się chwalić...ale przecież tak było..
Bardzo, bardzo dawno temu gdy byłem jeszcze młody, ale nie aż tak jak wiekszośc z Was pojechaliśmy z zoną i synami do jej kuzynowstawa na wieś. Mąż jej kuzynki tak jak i ja za konduktami nie chodził więc od razu zaczelismy chlać..Ale kobiety nasze jak to kobiety nie za bardzo za nami stały murem a nam już nie za bardzo wypadało pić z nimi tak jak one to widziały.
A więc z ich powodu i bardziej dbajac o ich zdrowie psychiczne nizli o nasze potrzeby zeszlismy do podziemia. Zaczeliśmy chlać w piwnicy gdzie kazdy z nas wiedział co i gdzie pochowane jest gdyz faceci honorowi i nie maja przed sobą zadnych przecież sekretów.Ale kobiety a o nich dziś bedzie duzo jak to kobiety istne szpicbródki i raz dwa nas wyszpiegowały. Byłoby cacy gdyby nie cyrk i gdyby nie jedna przed drugą kuzynką pokazać nie chciała jaka ona to przebiegła, inteligentna i madra....
Istny cyrk i pretensje...nie wiadomo o co?
Moja drze pysk i dorównać siłą chce swojej krwi we krwi nalezycie przecież wymieszanej, a ja stoję słucham i nie wiem o co babą chodzi?
Popatrzyłem wziąlęm torbę w PKS i nawrót do domu...
muszę uspiić małą...
przepraszam...

Tosia - Sob 14 Mar, 2015 21:43

dziadziunio, trzymasz w napieciu... :mgreen: ,ok uspij mala i dopisz, bo pewnie juz nie usnela bym :mgreen: z ciekawosci, co dalej. . Eh :szok: :szok: do polnocy sie wyrobisz?
dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 22:17

Ściskam serdecznie za gardło :P
Po powrocie do Szczecina a nie było chyba? jeszcze telefonów tak jak dziś, zadzwoniłem do wspólnika który bardzo szybko do mnie okaleczonego przyjechał, przyjechał i przywiózł z sobą jakąś dziewczynę. Chata wolna, wódy całe szafki więc w czym problem..bedzie bal. No tak ale mieszkała jeszcze z nami..mam na mysli nasze mieszkanie jeszcze moja mama. Weszlismy po cichu chowając się w sypialni i tam piliśmy do rana..nie tylko pijąc ale także uprawiajac seks z dziewczną którą przywiózł ze sobą w prezencie. Rankiem ,,,kochaliśmy,,, sie z nią na zmianę i gdy jeden był z nią drugi był w kuchni ..
Moja mama wstała gdy w kuchni był Arek, znała go doskonale więc siedzieli rozmawiając wspólólnie o *p****..
Jak była już bardzo chora pewnego dnia na działce rozmawialiśmy o tym zdarzeniu. Powiedziała mi, ze gdyby w tamten dzień miała przy sobie pistolet weszłaby do sypialni i wypaliłaby mi w łeb..
Wielokrotnie takie rzeczy prowokowałem prosząc jakby i jakby błagając aby ktoś kiedyś zrobił to za mnie, nie potrafiłem sam na sobie wykonać wyroku..ale chyba zasłużyłem..zasłużyłem zapewne w pełni..
Ile lat jej zabrałem? o ile skróciłem jej i tak przecież nie różami usłane zycie?
Kim byłem? i jak tak mogłem? dziwił bedę się do końca...i do końca będe musiał jednak z tym żyć..
smutno mi..
:pocieszacz:

Tosia - Sob 14 Mar, 2015 22:20

:pocieszacz: dziadziunio, przepraszam... :buziak: :buziak:
Nie chcialam by bylo Ci smutno, juz nie bede, obiecuje!

dziadziunio - Sob 14 Mar, 2015 22:27

Spoko..
Już jest ok.
Tak było i taki przecież byłem.. :bezradny:
dobrej nocy :pocieszacz:

Tosia - Sob 14 Mar, 2015 23:07

Spij spokojnie..
Tosia - Sob 14 Mar, 2015 23:20

Duzo zmieniles w swoim zyciu, wytrzezwiales! Chyba tak naprawde. .. te zmiany w naszym zyciu powinnismy bardzo pielegnowac, by nie wracac do tych chwil. ..pijackich, ,pijackiego myslenia. ...
Wciaz chce doswiadczyc trzezwosci, tej ktorej juz nie bede sie bala. .
Zazdoszcze CI juz tego :buziak:
A wiesz co, moj maz potrafi grac w szachy :mgreen: a teraz wciaz pyka w tysiaca i pyka. .

akerl - Sob 14 Mar, 2015 23:49

dziadziunio napisał/a:

Ile lat jej zabrałem? o ile skróciłem jej i tak przecież nie różami usłane zycie?


Nie wypowiem się za innych,ale i ja komuś zdrowie zepsułam,lat być może kilka odebrałam...tego się nigdy nie dowiem,więc nie będę się tym katować.I tak czasu nie cofnę.

dziadziunio napisał/a:
Kim byłem? i jak tak mogłem? dziwił bedę się do końca...i do końca będe musiał jednak z tym żyć..
smutno mi..
:pocieszacz:


Kim byłeś? tym kim jesteś i dziś,chorym człowiekiem.Tylko wtedy to choroba miała Ciebie i Twoją głowę we władaniu. Teraz masz możliwość racjonalnego decydowania o sobie,rozsądnego myślenia,teraz Ty jesteś Górą.
Będziesz musiał z tym,żyć.Byle się nie biczować.I tak to nic nie zmieni.Czy odpokutujesz? jak dla mnie pokazując,jak można żyć,nie krzywdząc innych,to co Cię czytam,słucham,myślę ,że teraz właśnie odpracowujesz powoli swoje ,,grzechy" ,wskazując drogę ,takim jak ja.

zołza - Nie 15 Mar, 2015 07:53

dziadziunio napisał/a:
No tak ale mieszkała jeszcze z nami..mam na mysli nasze mieszkanie jeszcze moja mama.

dziadziunio napisał/a:
Weszlismy po cichu chowając się w sypialni i tam piliśmy do rana..nie tylko pijąc ale także uprawiajac seks z dziewczną którą przywiózł ze sobą w prezencie. Rankiem ,,,kochaliśmy,,, sie z nią na zmianę i gdy jeden był z nią drugi był w kuchni ..

dziadziunio napisał/a:
Kim byłem? i jak tak mogłem?

Tosia napisał/a:
Nie chcialam by bylo Ci smutno, juz nie bede, obiecuje!
akerl napisał/a:
Kim byłeś? tym kim jesteś i dziś,chorym człowiekiem.Tylko wtedy to choroba miała Ciebie i Twoją głowę we władaniu.


W takich momentach , po takich wspomnieniach zawsze nasuwa mi się pytanie. Czy wszystko co robiliśmy w życiu - Ty dziadziuniu , ja , inni ...można podciągnąć tak jak dziewczyny w tym miejscu "dając usprawiedliwienie alkoholizmem" Od którego momentu można wszystko zrzucić na chorobę by...poczuć się lepiej , by uwierzyć ,że nie mieliśmy na pewne rzeczy wpływu , bo tacy po prostu byliśmy ??? Nie wiem czy jest granica między alkoholizmem a zwykłym *ku**** . Mam nadzieję , że nie ...przynajmniej chcę w to wierzyć :bezradny:
Przepraszam .

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 08:51

akerl napisał/a:
.Tylko wtedy to choroba miała Ciebie i Twoją głowę we władaniu.

Mój moż po kolejnej jego zdradzie mówił do mnie,Toska co ty ode mnie chcesz ,to nie ja to wódka..
akerl napisał/a:
Teraz masz możliwość racjonalnego decydowania o sobie,rozsądnego myślenia,teraz Ty jesteś Górą.

Tak teraz Ty decydujesz ..
zołza napisał/a:
Od którego momentu można wszystko zrzucić na chorobę

no właśnie.. gdzieś jest ta cienka nić 8|
zołza napisał/a:
alkoholizmem a zwykłym *ku****

dziadziunio, Twoja zmiana pokazuje mi ,ile pracy jest przede mną ,ale wiem że warto ,warto być trzeźwym, bo codzienny szary zwykły dzień tez jest cudem.. :buziak:
Sciskam Cie Przyjacielu :pocieszacz: :buziak:

BARBARA - Nie 15 Mar, 2015 10:23

Nasunęła mi sie taka myśl, mój mąż w każdym stanie upojenia a bywały różne, bardzo często powtarzał
,,ja cię nigdy nie zdradziłem i nie zdradzę,, i zawsze wiedziałam, wierzyłam że tego nie zrobi, to było i jest do dziś , jak by to nazwać forma mojego zaufania do niego której nigdy nie zachwiał. Czasami miałam przeczucie że jego zdrada mie byłaby dla niego czymś czego on by sam nie zniósł. Na trzezwo oczywiście też, cokolwiek dzieje sie między nami, może to naiwne z mojej strony, to dopóki jesteśmy razem żadne nie zdradzi.

akerl - Nie 15 Mar, 2015 11:43

[quote="Tosia"]
zołza napisał/a:
Od którego momentu można wszystko zrzucić na chorobę

no właśnie.. gdzieś jest ta cienka nić 8|
zołza napisał/a:
alkoholizmem a zwykłym *ku****

Nie zamierzałam ani usprawiedliwiać,ani kryć zachowań alkoholem.
Bardziej chodziło mi o to,że kiedy piłam,nie kontrolowałam swoich zachowań,a to co robiłam w tamtym czasie,jednak to choroba kierowała moimi myślami,i ja nie robiłam nic,by się przeciwstawić.Bo było mi z tym wygodnie.I nie widziałam różnicy,bo to inni byli porąbani,a ja super.
Teraz kiedy nie piję,umiem,i staram się odróżniać,co dobre,co ważne,a niekoniecznie dla mnie wygodne,i przyjazne.
Absolutnie nie tłumaczę ani swoich,ani niczyich zachowań pod wpływem,czy w ciągu.
I teraz umiem zobaczyć różnicę.

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 11:53

akerl napisał/a:
Teraz kiedy nie piję,umiem,i staram się odróżniać,co dobre,co ważne,a niekoniecznie dla mnie wygodne,i przyjazne.

:brawo: Pozdrawiam Cię serdecznie

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 11:58

Byłem na połowie mitingu, w domu armagedon. Ale tylko na tyle grożny o ile mózg mój straci ,,normalność,, jego odbioru i postrzegania.
Nie wszystko co działo sie pod wpływem alkoholu i nie wszystko co działo sie również już po jego przezemnie zaprzestaniu już przyjmowaania potrafię zrzucić na alkoholową chorobę. Mam problem gdyż byłoby to wszystko o wiele, wiele prostrze i spokojniejsze..
Nie biczuję się jednak i dziś najnormalniej, normalnie zostaję sam z dzieckiem w domu.
Jestem szczęśliwym człowiekiem mogłem przecież być ubabrany w pedofilli. :bezradny:
Spoko.
Popiszę wieczorem jak mała pójdzie spać. :pocieszacz:

Aga, Basia, Tosia, Zołza :pocieszacz:

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 12:02

dziadziunio napisał/a:
Byłem na połowie mitingu,

:buziak:
dziadziunio napisał/a:
Jestem szczęśliwym człowiekiem

:hura:
dziadziunio napisał/a:
Popiszę wieczorem jak mała pójdzie spać
:pocieszacz:
Dziękuję ze jesteś ..gdzieś tam Przyjacielu :pocieszacz:

akerl - Nie 15 Mar, 2015 12:04

[quote="dziadziunio"]Byłem na połowie mitingu, /quote] Świat się kończy. ..nie wierzę. ..Ty ??? Na polowie? :shock:
Tosia - Nie 15 Mar, 2015 12:04

akerl, No często w niedziele ,jest tylko połówka :wysmiewacz:
dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 13:42

Łazi z kąta w kąt, czegoś szuka, zadaje idiotyczne pytania, niepotrzebnie mnie zaczepia i denerwuje mówiac mi co mam jak wyjedzie robić, wyglada tak jakbym był do niczego i bez niej kompletnie sie nie potrafił odnależć, był zagrozeniem nie tylko dla małej ale i dla siebie.Spokojnie pokazałem jak odbierałem i odbierałbym to jeszcze nie tak dawno dziś wiem, ze ma po prostu już pełne gacie martwi sie i jest poniecona wyjazdem. Z tym podnieceniem i tym wyjazdem to takze moje postrzeganie wyglądało by i wygladało inaczej a dziś tylko się usmiecham. Usmiecham się chroniąc siebie, małą i ją gdyz jak w końcu nie wytrzymam i warknę bedziemy wszyscy mieli zrypany nie tylko ten czas dzisiejszy ale również i całą jej tutaj nieobezność. Ona bedzie myślała, ze być może jest coś z nią nie tak mała, ze rodzice znów się kłócą a ja bedę miał wyrzuty sumienia, ze nie zapanowałem nad tym co już przecież widzę i powinienem przecież dać sobie z tym radę. spoko..nawet bomba przez okno niczego nie zmieni..
Buzi, buzi na twarz usmiech i na mecz..
Powoli sprzatam jak sprzatam to ona podchodzi mi pod nogi, myję naczynia potrzebuje coś wyrzucić do kubła przy którym stoję i blokuję jego drzwiczki..
Dawno już mam z tym niezły ubaw i wiem, że dzieje sie tak tylko po to aby mnie sprawdzić..
Sprawdzić czy jestem już gotowy...być może aby przejść dalej a być moze by skończyć już moją drogę? kto to wie? i gdzie siedzi reżyser tego niesamowitego jak dla mnie spektaklu?

I znowu trochę czasu poleciało....oszukałem trochę czas i pisząc o tym odpocząłem..
miłego. :pocieszacz:
Aga połowa to zawsze połowa ale Ciebie tam jakoś nie widziałem.. :P .pozdrawiam Ciebie serdecznie ;)
Toska vz4

BARBARA - Nie 15 Mar, 2015 13:50

Dziadziunio, opisujesz to wszystko tak że nie trzeba widzieć aby zobaczyć , niesamowite uczucie :buziak:
zołza - Nie 15 Mar, 2015 14:05

dziadziunio napisał/a:
jak sprzatam to ona podchodzi mi pod nogi, myję naczynia potrzebuje coś wyrzucić do kubła przy którym stoję i blokuję jego drzwiczki..

Według mnie czeka na to byś przytulił i uspokoił a może nawet powiedział - będziemy tęsknić ale damy radę ;) Bądź spokojna :) Każdy chce czuć się niezbędny , niezastąpiony - nawet Twoja kobieta :P
Pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 14:42

zołza napisał/a:
nawet Twoja kobieta


... jest wyjątkowa...
Czasami mam Zołzo nieodpartą chęć złapać Ciebie za nogi i rozerwać jak żabę.. :bezradny:
Nie Wiesz przypadkiem dlaczego Tak miewam? ergrg4
Pojechała już. wysciskana i w pełni zapewniona iż jest wyjatkowa i, że wszystko będzie ok..
Wyłaczamy komputer...do wieczora..
olga i krzysztof. :kic:

Basiu dziękuję..to bardzo miłe :pocieszacz:

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 16:23

dziadziunio napisał/a:
Czasami mam Zołzo nieodpartą chęć złapać Ciebie za nogi i rozerwać jak żabę..

:smieje: Zołza nie daj się :p
dziadziunio napisał/a:
... jest wyjątkowa...

Potwierdzam ,Zołza jest wyjątkowa :hura: więc zostaw jej nogi ... :wysmiewacz:
dziadziunio napisał/a:
Pojechała już. wysciskana i w pełni zapewniona iż jest wyjatkowa i, że wszystko będzie ok..

Ty wiesz w razie awarii , masz Tu osoby które pomoga Ci ,jak nie przypalić wody :siekiera:

zołza - Nie 15 Mar, 2015 17:58

dziadziunio napisał/a:
Czasami mam Zołzo nieodpartą chęć złapać Ciebie za nogi i rozerwać jak żabę..
Nie Wiesz przypadkiem dlaczego Tak miewam?

ceewd Nie mam pojęcia we4ed

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 21:57

Mała już spi, zmeczona jak kamień. Nasi wygrali i to był nasz pierwszy mecz w którym uczestniczyliśmy i odniesli zwyciestwo. Jakbym jechał na starych saniach zaraz bym zadzwonił do ,,swojej,, i powiedział, że przegrywali przez nią i tylko jak wyjechała zwyciężyli. Dziś wszystko im wychodziło i wpadało do kosza, ponad dwadziescia punktów przewagi ale przeciwnik chyba słabszy od poprzednich? piszę chyba gdyż nadal mało się na tym znam ale dopingujemy i żyjemy meczami jak i inni których siedząc tam podgladam. Mała pomalowana z balonami, lodami i watą cukrową jak w innym swiecie, rozrabia tak jakby nie miała granic i granic tych ani ja ani zadna z opiekunek jej przedszkolnych koleżanek im nie stawiamy. Wrócilismy do wanny, prysznic, fasolka po bretońsku na kolację, zęby wybór stroju na jutro do przedszkola i spać. Dziś spimy na dywanie, znaczy wszystko jest ale pod spodem dywan i podłoga, to było jedno z jej marzeń a ja nadal spełniam marzenia więc w czym problem.
Słyszę jak równo i spokojnie oddycha i myślę sobie, że warto było..
za***isty dzień, nie poniosły mnie emocje jak,, moja,, wyjeżdzała odreagowałem zdrowo dopingując naszych i wszystko mam już w normie. Fajnie idzie i wszystko nabiera rozpędu, już się nie zatrzymam, zatrzymać mnie moze tylko już jedno...jestem gotowy i nie uronię nawet jednej łzy..spoko..
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Tosiu przytulam :pocieszacz:
Zołzo tak się we mnie czasami jak czytam Ciebie robi...
Bez podtekstów...pozdrawiam Ciebie serdecznie i jak żle to odebrałaś przepraszam :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 22:02

BARBARA napisał/a:
Dziadziunio, opisujesz to wszystko tak że nie trzeba widzieć aby zobaczyć , niesamowite uczucie


Siedząc w przerwie meczu pomyslałem o Basi i jej poscie...A moze to atak i sugeruje mi zem powinien pisać brajlem?
posikałem się..

zołza - Nie 15 Mar, 2015 22:03

dziadziunio napisał/a:
Zołzo tak się we mnie czasami jak czytam Ciebie robi...
Bez podtekstów...pozdrawiam Ciebie serdecznie i jak żle to odebrałaś przepraszam

No popatrz :rotfl: ja odebrałam to pozytywnie ... :P
I wiem czemu tak Ci się robi ? ...bo działa ;)
Ty wiesz , że ja wiem a ja wiem , że Ty wiesz , że ja wiem :)
Spokojnej nocy :buziak:

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 22:05

dziadziunio napisał/a:
, fasolka po bretońsku na kolację,

:roll:
dziadziunio napisał/a:
Dziś spimy na dywanie, znaczy wszystko jest ale pod spodem dywan i podłoga, to było jedno z jej marzeń a ja nadal spełniam marzenia więc w czym problem.

ech i jak Cię tu nie koffac :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Fajnie idzie i wszystko nabiera rozpędu, już się nie zatrzymam, zatrzymać mnie moze tylko już jedno.

Tośka :mgreen:
żartuję ... lubię Cie trochę podenerwować :mgreen:
a i wróc dwie strony wstecz masz coś do wyjaśnienia...

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 22:12

Tosia napisał/a:
a i wróc dwie strony wstecz masz coś do wyjaśnienia...


A Ty znowu swoje. Nie wykasuję tych zdjęć, musze mieć na Ciebie bata.. :bezradny:
A tak serio to o co Tobie kobieto chodzi? się rozchodzi ?......znaczy....
:P

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 22:14

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
A tak serio to o co Tobie kobieto

a czy kiedyś zrozumiałeś kobietę?

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 22:18

zołza napisał/a:
Ty wiesz , że ja wiem a ja wiem , że Ty wiesz , że ja wiem

spoko..
Tosia napisał/a:
a czy kiedyś zrozumiałeś kobietę?

Jam nie filozof, jam prosty je***a.. :bezradny:
:pocieszacz:

Tosia - Nie 15 Mar, 2015 22:20

dziadziunio,Więc jednak coś cię boli w tym temacie..
Tosia - Nie 15 Mar, 2015 22:45

rufio,
rufio napisał/a:
Tosia czego szukasz

dziadziunia...
a wiesz właśnie wiedziałam ze Ty zareagujesz , wciąż mówię do dziadziunia że On decyduje co chce mówić ! nie widzisz tego?
ok znikam...

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 22:48

A Ty co Przyjacielu?
Dostałeś okresu?
Czego sie napinasz na dziewczyne która ma dziś problem z wysławianiem..czekam ..spoko...zaraz złapie powietrze i napisze o co chodzi..
Pozdrawiam Was razem... na zgodę.. :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 23:22

No i tak. Rufio wystraszył mi Tosię i się już nie doczekam.. :)
Wracaj mi tu przyjaciólko zaraz z rana bo jak w łeb dostaniesz to bedzie niemiło. :pocieszacz:
Lece spać. dobranoc. :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 15 Mar, 2015 23:38

Tosia napisał/a:
będę już tak obok po cichu..


Jesteś dorosła więc wiesz co robisz. Chcesz bądz po cichu, chcesz jak chcesz tak zrób..
spoko Twój wybór..
pozdrawiam. dobranoc. :)

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 07:00

Marzenia i ich spełnianie to jedno a mój bolący kręgosłup i prawie nie przespana noc to drugie. Małej dałem pod plecy dwie kołdry więc spała jak w puchu a dla mnie już nie starczyło i myślałem, że będzie ok. No i nie było, czuję wszystkie kości i jestem cały połamany. Jedyna korzyść, ze nie spiąc mogłem patrzeć jak ona spokojnie sobie kima i zamiast zły byłem pomimo zadowolony. Od całkiem nie tak dawna kładę się i zasypiam jak kamień, całe swoje zycie spałem po trzy góra cztery godziny...no chyba żem był zgon..więc aby lepiej spać itd, itd, itd..
W Szczecinie szaruga, wczoraj z małą posprzataliśmy na błysk i nie będę miał co robić.
Troche popiszę ale tak prawdę mówiac nic mi się nie chce i myślę sobie czy aby przypadkiem nie iść jak ją zaprowadzę spać...Już dawno nie miałem takiego pomysłu..może więc ...nic się nie stanie..
,,Moja,, zadzwoniła i pytała jak? i co?, opowiadałem jej, pozegnalismy się uśmiechnięci..ja szczęśliwy, ze spokojnie dojechała a ona, ze u nas wszystko jest ok..
miłego, pozdrawiam :)

Tosia - Pon 16 Mar, 2015 09:07

dziadziunio, Milego dnia przyjacielu. :buziak:
rufio - Pon 16 Mar, 2015 09:28

Tośka nie iskaj pcheł -
Dziacośtam - podłoga nie służy ? Czyzby wiek :wysmiewacz: ? No tak przyzwyczajony do puchu a tu zonk .Jeżeli boli tzn , że miałes za miękko , czyli jak zasuwasz z małą na basen to wykorzystaj tez okazje .Warto .

:pies:

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 12:13

O jak miło, dwa koguciki obok siebie i zadnych piór... :prosi:
Troche sobie poprałem, trochę poporzadkowałem i mamy znowy błysk, błysków. Dawniej też bym wieszał psy na ,,mojej,, że przy niej nie można utrzymac porzadku a dziś tylko napiszę, ze jest to poprosu nie mozliwe. Nie możliwe jest jeszcze, zachowanie czy też wpowadzenie pewnych norm czy zasad które powinny funkcjonować w domu na codzień. Popisze teraz jak to wyglada codziennie z mamą a jak bez niej i nie będzie w tym ani drobiny użalania się, skargi czy złości. Wczoraj jak wróciliśmy z meczu ustaliliśmy już przed nim, ze wchodząc ścielimy łóżko, rozbieramy i idziemy wziąć prysznic i tak było buzia pomalowana, du** spocona, ręce po wacie którą jeszcze jadła w samochodzie, jemy kolację i spać..Jak jest mama... niewykonalne..ma się wykapać to nie ma czasu, zjeść to dostaje taki zestaw do wyboru, ze i ja bym się pogubił spać to jeszcze to jeszcze tamto jeszcze tu i jeszcze tam. Piszę to nie będąc już obarczony chorym mózgiem piszę to jak to po prostu każdego dnia wygląda.Na meczu sama szła i stała pilnując swojej kolejki po lody, sama po watę sama do malowania ustalając z panią co też ma jej na buzi narysować, i sama po balon z którego pan zrobił jej najcudowniejszego pajaka jakiego widziałem. Sama poszła także w tym tłoku i zadymie do toalety umyła ręce wróciła zaprowadzając tam także wszystkie swoje koleżanki i pokazując im jak odkręca się wodę i suszy mokre ręce..Z mamą niewykonalne a toaleta po prostu niemożliwa. W samochodzie zero walk a zmęczenie nie tylko mnie przecież już w fotel wciskało, wspaniłe dziecko, rozsadny człowiek który mówi czego potrzebuje dostaje albo i nie i nie grymasi nie płacze i tak prawdę powiedziawszy chyba nie cierpii..napisałem chyba gdyż przecież nie mam o wychowaniu zielonego nawet pojecia..wiem, ze jest uśmiechnięta, komunikatywna forsuje co może a czego nie mogę odpuszcza..
Dziś jeszcze często się gubię, jeszcze chwilami ręce mi odpadaja..strój do przedszkola trzy czterokrotnie zawsze jeszcze rankiem zmieniany, dziś ustalony wczoraj bez podgadywania i nieszczęścia w nieszczęściu założony ..
Spoko.
Obiad ustalony, dziś jedziemy na działkę.bedzie wchodzć na czereśnię spoko już wchodziła.
Rano jak otworzyła oczy mówi tatusiu ale się wyspałam..dziś także chcę tu spać..a a mi rece opadły ale niech spi ja już nie dam się na podłodze połozyć mam dość jestem stary zmeczony i muszę się wyspać..
..moja.. dzwoniła już dwukrotnie, ciekawa jak rano wyszliśmy..
Spoko...
Kocham je... jak jeszcze nie zamordowałem, nie zamorduję już...ułożyłem się..czasami uwiera ale już nie winię za mój ból kogokolwiek.. :bezradny:
pozdrawiam miłego. :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 12:36

Małgorzato..a Ty przepraszam gdzie siem podziewasz?
vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4

zołza - Pon 16 Mar, 2015 13:13

dziadziunio napisał/a:
Troche sobie poprałem, trochę poporzadkowałem i mamy znowy błysk, błysków. Dawniej też bym wieszał psy na ,,mojej,, że przy niej nie można utrzymac porzadku a dziś tylko napiszę, ze jest to poprosu nie mozliwe. Nie możliwe jest jeszcze, zachowanie czy też wpowadzenie pewnych norm czy zasad które powinny funkcjonować w domu na codzień.

Cześć :mgreen: to znowu ja :tak:
Klara wkleiła fajny test :) Czy mógłbyś go dla mnie zrobić ? :prosi:
http://portal.psychologic...t_Perfekcjonizm

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 13:49

zołza napisał/a:
Czy mógłbyś go dla mnie zrobić ?


Zrobiłem mi wyszło sześć..a ile Tobie?
:P

zołza - Pon 16 Mar, 2015 13:52

dziadziunio napisał/a:
Zrobiłem mi wyszło sześć..a ile Tobie?

Nieprawda :zalamka: mi wyszło 6 :skromny:

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 13:58

A przepraszam ile czasu już nie pijesz alkoholu?
:)

zołza - Pon 16 Mar, 2015 14:00

dziadziunio napisał/a:
A przepraszam ile czasu już nie pijesz alkoholu?

Tak w ogóle czy w szczególe ? :mysli:

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 14:05

A ile lat, piłaś, byłaś ześ alkohol?
:mysli:

zołza - Pon 16 Mar, 2015 14:09

dziadziunio napisał/a:
A ile lat, piłaś, byłaś ześ alkohol?

Całe życie ...zaczęłam mając 17 lat . Tak destrukcyjnie pewnie ze 20 :mysli:
no może nie - ale 10- 15 na bank ;)

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 14:23

Robiąc ten test więc tak jak i ja... w wielu z podanych zapytywań masz zapewne jedno schowane a drugie już na wierzchu widac, więc w czym dokonałaś zmian.
Czy to dobrze? czy żle? nie wiem? ale widzę, że w tym miałem tak.. w tym dokonałem zmian i mam już inaczej, a tego nigdy nie pozwolę i nie chcę zmieniać...
Chyba, ze zycie mnie do tego zmusi, wymusi...
Fajny test jak wszystko co wyszukuje i zamieszcza Klara..
Pozdrawiam Ciebie serdecznie. :pocieszacz:
Martwię się o Tosię i smutno mi :beczy:

zołza - Pon 16 Mar, 2015 14:27

dziadziunio napisał/a:
Martwię się o Tosię i smutno mi

Nie martw się była rano i nawet pisała ,ze jest lepiej - zapewne dogadza swoim ;)
Nic jej nie będzie - to twarda sztuka :okok:

Tosia - Pon 16 Mar, 2015 14:28

dziadziunio napisał/a:
Dziś jeszcze często się gubię, jeszcze chwilami ręce mi odpadaja..

To dziś ,a jutro już to wszystko ogarniesz :buziak:
dziadziunio napisał/a:
.bedzie wchodzć na czereśnię

Moje dzieciaki ,też były niemiłosiernie żywe ,a corka to już musiała być na wszystkich drzewach, płotach .. oj ile razy zamykałam oczy i wrzeszczałam Aga.. złaż z tego drzewa :mgreen: Tez uwielbiałam z bratem na takie wypady chodzić ... kraść czereśnie na działkach :p
dziadziunio napisał/a:
Kocham je... jak jeszcze nie zamordowałem, nie zamorduję już...

:mgreen:
zołza, dziadziunio, coś was łaczy :mgreen: dwie szóstki :wysmiewacz:
oczywiście zartuję...
Pozdrawiam :)

Tosia - Pon 16 Mar, 2015 14:29

vz4 dziadziunio,
ankao30 - Pon 16 Mar, 2015 14:30

dziadziunio,

Też się martwię dzwoniłam nie odbiera, może Internet, może tel...
Tosia :krzyk:

ankao30 - Pon 16 Mar, 2015 14:31

Tosia, oj tel odbierz :buziak:
dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 14:41

Spoko.
Przestań ryczeć...
Zrób test. Jak bedziesz miała sześć to będziemy szatanami..Trzy szóstki to już nie zarty...Wszyscy będa się nas strachować.. 5grv
Chusteczka, gile do zlewy, głowa do góry i do roboty.. vz4
Przytulam i delikatnie przyjacielu sciskam :pocieszacz:
Aniu fajnie, ze jesteś :pocieszacz:
Do wieczora spadam.. :muza:

ankao30 - Pon 16 Mar, 2015 14:52

Tosia,

Głowa do góry. :pocieszacz:

A może w sumie wyrycz się to też pomaga. ;)

Jestem jakby co inni też, pamiętaj.

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 18:47

Wróciliśmy i mała o dziwo zyje, wchodziła, wchodziła a wchodzić to przeciież na drzewa potrafi kazdy, nie kazdy jedna potrafi po tym wejsciu, zejść. Poprosiła o pomoc więc podpowiadałem jak ręce jak i którą nogę gdzie postawić i zeszła. To niesamowita wprost rzadkość gdyż wszyscy w domu wciąż uczymy się wymawiać to bardzo, bardzo ważne choć tak proste w wymowie przecież słowo. Wracając wpadliśmy do klubu i mała już tam czuje się jak u siebie, znaczy łazi i podaje wszystkim rękę a więc tak jak i jej tata. Było przed mitingiem ale nawet przez chwilę nie było mi żal iż nie zostaję i zostać nie mogę..Kupiliśmy lody i po obiedzie zrobimy sobie desery, mała oglada Dorę i je obiad jak zje, wykapiemy i szykujemy Jakubowe łoże. Jak opowiadałem babci to sie prawie posikała chyba ze mnie, ze wciąż jestem aż tak bardzo porypany i idę na każdy układ..
Spoko, była na samym czubku czeresni, sama weszła i sama zeszła i już ją do tego w pełni przekonałem. Dla mamy kupiliśmy żonkile które na jutro wspaniale rozkwitną..
Działka horror i jak popatrzyłem ile roboty i to już niebawem, miałem mysli samobójcze..spoko..tylko zaledwie przez chwilę zrobi się......nie ma innej opcji..trzeba..muszę..to zrobić..a wcale mi się nie chce... :plask:
pozdrawiam miłego :pocieszacz:

adania - Pon 16 Mar, 2015 19:25

fajne było to chodzenie po drzewach, czasami tzreba było uciekać, a czasami ktoś się sam przestraszył kiedy był już mrok :evil2"
Tosia - Pon 16 Mar, 2015 19:54

dziadziunio, :buziak: Dziekuje,za to co piszesz, wciaz czerpie z tego nauke.
Proszenie o pomoc,to ciezki temat dla mnie... Wciaz zapominam ze mam obok siebie przyjaciol..

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 20:07

Tosia napisał/a:
Proszenie o pomoc,to ciezki temat dla mnie...


Jesteś alkoholiczką a to norma. Ale jeżeli juz nie pijesz musisz pewne sprawy zroumieć.
Im bardziej bedziesz otwarta i szczera tym wiecej zgromadzi się wokól Ciebie przyjaciół i ludzi dla których bedziesz bliska i ważna. Często Ciebie mile zaskoczą, czasami majac coś ważniejszego odmówią i takie a nie inne jest ich prawo..Takie jest zycie..Twoje, Zołzy, moje, Franka, Józka i kaszanka... :bezradny:
Uśmichnij się i do roboty. :pocieszacz:

Tosia - Pon 16 Mar, 2015 20:09

:buziak:
dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 21:12

Mała własnie zasneła, ale bomba. Naładowałem się na najbliższe pięć lat, jak jest chora i zostaje ze mną w domu smucac się jej chorobą zawsze jestem wdzięczny bogu, ze dał mi jeszcze kolejne tak wspaniałe dla mnie dni. Ale takie jak te dwa to rzecz po prostu niewyobrażalna, jedyna w swoim rodzaju i coś co mogę dotknąć a nie sobie o tym pomarzyć..Śpi na dywanie i jak jej dobrze to mi także takie coś odpowiada, położyłem jej jeszcze więcej i spokojnie dziś leży sobie jeszcze w większym puchu niżli wczoraj. Ja idę dziś na kanapę, nie rozkładam ale i tak będę miał miękko i przyjemnie. Wolę jak z boku leży jej mama i przyzwyczaiłem się do pobudki gdy mała wchdzi w nocy pomiędzy nas, śpi na moich plecach wciąż na nie wchodząc i spychając mnie na sam skraj ale to jest w sumie wszystko bardzo ciepłe i takie jakiego pewny byłem już nigdy nie doswiadczę. Jutro w przedszkolu tańce i musimy rano pamietać aby zabrać baletki ostatnio leciałem po nie do domu więc zapewne będę spokojnie już pamiętał.
Nawet brak mi słów aby napisac jak wazne są dla mnie takie dni jak mnie poziomowują i jak w taki czas czuję się w pełni spełniony i potrzebny..
Kiedyś ładowałem się takim czymś, udowadniając i zaprzeczając niezaprzeczalnemu być może dzięki temu przeżyłem a być może przeżyłem mając tylko po prostu mozliwość spędzania z nią czasu..
Jest jak jest a dziś to ....jest.... podniósłbym co najmniej do kwadratu..
spoko, miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 21:57

Co Ty świrujesz?
Jak zobaczyłem Twoj nick u mnie i jeszcze cytat byłem przerazony. :glupek2: .żartuję.
Miło Ciebie u ,,mnie,, zobaczyć..
To miłe co piszesz, dziekuję.. 54rerrer
pozdrawiam Ciebie serdecznie :pocieszacz:

:bezradny: Kiedys to bym jeszcze babki na to rwał...a dziś jestem już stary i mi się już nie chce. :bezradny:
takze zart :)

dziadziunio - Pon 16 Mar, 2015 22:05

Ann napisał/a:
Mnie wyszło w teście 26


Wygrałaś, Ja z Zołzą mieliśmy zaledwie dwanascie.
Idziemy do utylizacji... ale Ty Aniu... sukces.. :brawo:
A tak serio to nie mam pojecia czy to dobrze czy też zle..znaczy mało? dużo?
Spoko.
Ja patrzyłem co zmieniłem, a co jest stałe i niezmienne, jedne z tych niezmiennych mi nie odpowiada i pracuję aby je zmienić inne mi leżą blatem i nie zamierzam z nimi nic robić a inne już próbowałem i nie potrafię..
spoko to tylko test..
:pocieszacz:

Ann - Pon 16 Mar, 2015 22:06

dziadziunio napisał/a:
spoko to tylko test..
spoko :luzik: :drapie:
Tosia - Wto 17 Mar, 2015 06:33

dziadziunio, Wstawaj, i spojrz, jak pieknie slonko juz swieci :skromny:
Milego dnia Ci zycze, a pewnie taki bedzie.... :mgreen:
Dzis nie pije, 24h ;)

dziadziunio - Wto 17 Mar, 2015 06:54

Tosia napisał/a:
a pewnie taki bedzie....


Na pewne pochodnie nie mam wpływu. ,,moja,, wraca wieczorem.. :bezradny:
spoko żartuję. :)
To będzie wspaniały dzień.
dziekuję przyjcielu, trzymaj się :pocieszacz:

Tosia - Wto 17 Mar, 2015 07:12

Twoja wraca wieczorem..
A wiec, kwiaty, czekoladki i garnitur :mgreen:
Hehe zartuje... Doczytalam ze kwiatki juz sa.. :skromny: :skromny:
No i oczywiscie napisz, ..cos pozniej :mgreen: juz o nic nie pytam vz4

dziadziunio - Wto 17 Mar, 2015 08:48

Ja jak cos wymyslę to tylko śmiech. Wczoraj nie spałem gdyż było za twardo a dziś całą noc ją przenosiłem gdyż co chwila z miekkiego staczała się na dywan i to bez kołdry i, i tak musiałem ją całą noc pilnować. Wstawałem i się smiałem gdyż tylko ja mogłem wpaść na tak genialny pomysł aby spała na dywanie. Ok, spoko. Dziś już zasypia i spi u siebie. Poszła już do przedszkola ubrana jak chciała i mam nadzieję, ze babcia nie dostanie zawału jak bedzie ją popołudniu odbierać.Wzieła do przedszkola kalendarze Wilków gdyż komuś tam obiecała, spoko. Jej mama nas zamorduje, śmiejąc się jednak cały czas bede spokojnie oczekiwał wieczornej egzekucji i wcale się jej nie boję..
W Szczecinie także słońce i uroczy dzień jest ciepło pomimo, ze ranki były jeszcze chłodne. Dziś nic nie muszę w domu porządek o który dbamy bez przesady oboje. Mała ze mną sprzata jak jest mama sprzatnie jak się zapomni i Tyż dobrze. Wiem jednak, ze posiada wbite już na stałę ramy i jak ją swiat zmusi odnajdzie je bez problemu i bez buntu wprowadzi w swoje nowe życie..
Kończy sie nam jedzenie, wydaliśmy tylko dwie dychy i to także gdzieś tam mały bo mały ale sukces..
Z mamą nigdy nie wyjdzie ze sklepu jak ją na coś nie naciagnie, kiedyś mordowałem wielokrotnie i to każdego dnia obie, zwłaszcza znecając się dobitnie nad tą wiekszą. Potem wymyśliłem aby chronic siebe i przestałem z nimi chadzać na zakupy tylko, ze musiałbym wogóle z nimi przestac wychodzić aby czuć się na tamten czas bezpieczny i nie *ku****. Powoli zacząłem łamać ten powstały impaś i cierpiąc i łażąć i walcząc wciąż ze sobą ale już nie z nimi..Mam to. Dziś mogą robić nawet piruety i kupować co chcą mała może ryczeć, duża może kupować co chce a ja mam być z kamienia...Dżem..modlitwa..
Przepraszam siem rozpisałem. ale jak kobiety w domu brak to istna swawola, rozpusta i samowola..
Jeszcze nie dzwoniła...kiedyś byłbym pewny, ze ktoś, jakiś magik już tam po niej skacze a dziś spoko....
Niech już wraca...,,nie wiedziałem, ze do tego dojdzie ....ale tęsknię.. :beczy:
siem narobiło.. :bezradny:
pozdrawiam miłęgo :pocieszacz:

Tosia - Wto 17 Mar, 2015 09:05

dziadziunio napisał/a:
...,,nie wiedziałem, ze do tego dojdzie ....ale tęsknię..

Nie becz , już za parę godzin ..i masz dwa szczęścia w domu :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
ale jak kobiety w domu brak to istna swawola, rozpusta i samowola..

vz4 :rufio:

ankao30 - Wto 17 Mar, 2015 09:07

:buahaha:

Rozpusta na całego.

dziadziunio - Wto 17 Mar, 2015 11:30

Dziękuję Tosiu to miłe.. :pocieszacz:
A teraz mam do Ciebie prożbę. Ja nie umiem wklejać ale jak Ty tu pod spodem wkleisz mi jeszcze....list do m.... dzemu..wersję z filmu skazany na blusa..
To wieczorem już napiszę specjalnie dla Ciebie posta i połacze w nim obie te pieśni...
Spadam do wieczora :bezradny:

Tosia - Wto 17 Mar, 2015 12:08


Tosia - Wto 17 Mar, 2015 12:10


dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 08:18

Wczoraj nie mogłem wejść do internetu, czyżby wyższy sprawdzał pokorę u Tosi?
A dziś wchodzi jak nic i bez żadnego problemu się w to, to wcisnąłem. Wczoraj byliśmy na zakupach i basenie. Dużo pisaliśmy i dużo też się wczoraj nauczyła. Okna naszego mieszkania wychodzą na ich przedszkolny plac zabaw, wczoraj machałem małej a jej meczowe koleżanki krzyczały do pani. Proszę pani, proszę pani a tam w oknie jej nasz wujek, machali mi wszyscy i było to bardzo, bardzo miłe. ,, Moja,, wróciła zaraz po basenie, nakarmiliśmy małą i poszliśmy spać, wtuliłem się w nią jak w poduszkę i spałem całą noc. Oczywiście od jej połowy z małą na plecach. Fajnie, ze jest już w domu...fajnie, ze jesteśmy już w komplecie..
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 08:28

dziadziunio napisał/a:
czyżby wyższy sprawdzał pokorę u Tosi?

svkl Niech już nie sprawdza svkl
dziadziunio napisał/a:
Fajnie, ze jest już w domu...fajnie, ze jesteśmy już w komplecie..

:hura:
Pozdrawiam Cię Przyjacielu , vz4 :mgreen:

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 10:16

Wczoraj jak mała była na basenie a ja spacerowałem, przygotowywałem się psychicznie na powrót,,mojej,,. Bałem się, ze odbiorę coś nie tak jak trzeba i po raz kolejny jej wejscie odborę jak bombardowanie. A tak zawsze jak do tej pory to własnie odbierałem. Przywiozła prezenty i była zmeczona ale widziałem, ze jest szczęśliwa, kiedyś moja podswiadomość już to odebrałaby jak atak ..no by niby jak? szczęśliwa? gdy mnie obok nie było? Przecież to powinno być niewykonalne, niemozliwe i jest po prostu absurdalne.
Przyglądałem się wczoraj sobie bardzo dokładnie patrząc i czując co się we mnie ?i ze mną robi? Świetny czas, dobra szkoła i swietna zabawa mogąc tak ze spokojem juz się temu wszystkiemu przypatrywać..Emocje na skraju wybuchu i woda wylewana już z przetrzezwiałego w końcu mózgu która co rusz gasi pojawiajace sie wciąż nowe ogniska zapalne..A na koniec przesłuchania..najpierw małej a potem moje..To nie jest tak jak do tej pory to odbierałem i jest całkowicie odmienne niżli do wczoraj jeszcze to, to widziałem..
Przygotowałem sam pole minowe i nie sposób byłoby jej w którąkolwiek z min przezemnie rozstrawionych nie wdepnąć. Już po wszystkim i po prysznicach lezeliśmy w łóżku i mocno w nią wtulony powiedziałem, ze tęskniłem..ja także bardzo za tobą teskniłam i znowu nic i znowu więcej niż oczekiwałem podswiadomie nadal szukałem zaczepki..nie wiem aby nic nie powiedziała? aby powiedziała coś? coś co by mi nie pasiło?..
Coś tu nadal jeszcze nie gra pomysałem..wiedząc, że ten brak melodii nadal wystepuje jednak we mnie.. :bezradny:
I znowu idiota w kurniku..i znowu ja przygotowany aby odpierać moje weimaginowane w chorej głowie ataki... :glupek2:
Dużo pracy jeszcze przedemną......ale prace wciąż w toku.. :plotki:
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

rufio - Śro 18 Mar, 2015 10:34

Zakochany ' szczeniak " :okok:

I tak trzymaj bo warto a o głowe sie nie martw - sama da rade

prsk

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 10:59

A już byłem Przyjacielu pewny, ze z tego nigdy nie wyjdę. Że nie ma Boga, nie mam Przyjaciół i wszyscy i wszystko jest przeciwko mnie...
A teraz się świetnie zaczynam tym bawić..
:[ Wiedziałem, ze w tym wszystkim gdzieś tam pod spodem musi być ukryty jakiś bonus.. :[
Spoko. Idę dalej brać profity, trzeba kupić chleb :muza:
Trzymaj się. Serdecznie pozdrawiam :)

rufio - Śro 18 Mar, 2015 11:07

dziadziunio napisał/a:
Że nie ma Boga, nie mam Przyjaciół i wszyscy i wszystko jest przeciwko mnie...

Chciałbys ?! Nie ma tak lekko :figielek: Optymista z nabytym pesymizmem a moze odwrotnie ?

prsk :kot: :bezradny:

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 11:17

dziadziunio napisał/a:
Dużo pracy jeszcze przedemną......ale prace wciąż w toku..

Pracuj ,pracuj ... i żyj ta chwilą
dziadziunio napisał/a:
mocno w nią wtulony powiedziałem, ze tęskniłem
poddaj się tej chwili i nie myśl już o niczym innym :mgreen: Aż się uśmiechnęłam jak ten Twój post przeczytałam :rotfl:
rufio napisał/a:
Zakochany ' szczeniak "

A jednak mądry z Ciebie,, żubr ,, :mgreen:
Pozdrawiam :)

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 14:37

Tosia napisał/a:
Chce tylko odpocząć..


A jesteś pewna, że tam jest lepiej?
:pocieszacz:

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 18:40

rufio napisał/a:
Chciałbys ?!


Widzisz Przyjacielu co dziwne wracam ze swiata w którym moje chcenie czy nie chcenie nie miało już zadnych szans na zaistnienie. Obiecałem Tosi za wklejenie utworów dzemu posta i tego posta właśnie teraz napiszę. W alkoholizmie a przynajmniej tym w którym ja przebywałem, pokonujesz wchodzac w niego pewnego rodzaju granice wyglada to na obrazkach jak betoniarka i o betoniarce kazdy chyba z nas słychował. Jest jednak jeszcze jeden moment i chwila w przeciądu której pokonujesz wchodzisz już abyt głęboko, zapada zęmabatka i klops..Możesz mówić, pokazywac argumenty, fakty, dawać rady i recepty ale już nie trafiasz rzadko już trafić zdołasz.
Tu już nie ma silnej woli, nie ma słowa honoru, nie ma rodziny, i całego świata i mieszkajacych na nim ludzi. Czesto czytam tutaj mądrych ludzi którzy próbują przekonać ,,slimaka już,, o wyższosci zasad nad ucieczką w swiat zapomnienia i spokoju. W jaki sposób i jakimi srodkami? z czym do człowieka który mysli już tylko o tym aby sie unicestwoić? i zakończyć już raz na zawsze swoją wieczną i niekończaca się wciąż mękę?
Czym straszyć jak strach już nie istnieje? czym przekonywać gdy wszystko, wszedzie, zawsze już, i na zawsze już.. jest totalnie do du**?....
Mój przyjaciel czesto mówi byłem w czarnej du*** a z takiej czarnej, zimnej du** wyjść już nie jest tak prosto..
Skończe wieczorem ..przepraszam musze do dziewczyn a wcale teraz nie chcę :P

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 18:46

dziadziunio napisał/a:
Obiecałem Tosi za wklejenie utworów dzemu posta i tego posta właśnie teraz napiszę.

Dziękuję ..

Jras4 - Śro 18 Mar, 2015 18:47

no jak to dziecko sie chowa gadaj wreszcie
dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 19:40

Jras4 napisał/a:
no jak to dziecko sie chowa gadaj wreszcie


Ale żem się wystrachał...
pozdrawiam serdecznie.. :)
Poprosiłem Tosię o drugi utwór, gdyż mając te dwa utwory obok siebie mozna zobaczyć gdzie ten człowiek juz był. Jeżeli ktokolwiek jest przekonany iż on nie wiedział co się stanie i dokąd to wszystko go zaprowadzi jest w wielkim błedzie. Jeżeli mysli, ze byłby w stanie go jeszcze z tej drogi zawrócić myli się już po raz drugi,jakkolwiek bowiem by tam nie było, będzie lepiej niż jest tu.. taka obcja istnieje tylko i wyłacznie w wyniku wymuszeń i pozbawienia delikwenta jakiegokolwiek innego rozwiązania..klatki jednej na ryj aby nie okaleczac i nie odpychać innych i klatka na mózg aby nie doszło do dalszego już okaleczania siebie samego..Taki klimat, jedyny jaki mozna sobie jeszcze wyobrazić, lecz w sposób sztuczny naturalnie nie do stworzenia..

Dziewczyny robią mufinki, muszę zrobić lukier..
Iras może rypnij sobie ze dwa rxxxxxxx

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 19:52

dziadziunio napisał/a:
Jeżeli mysli, ze byłby w stanie go jeszcze z tej drogi zawrócić myli się

Myślę ze tylko my sami ,wyłącznie My Ja Ty On Ona chcąc tego sama! tak naprawdę może to zmienić , nic i nikt nie zrobi tego za Nas . W alkoholizmie chyba musimy tak naprawdę dojrzeć do tego , do swojej drogi ..tej która chcemy tak naprawdę kroczyć ..twardo!
Dziękuje Ci przyjacielu , wiesz że te ostatnie dni są dość trudne dla mnie , ale wiem że ból głowy minie ,a pracy nie uniknę .
dziadziunio napisał/a:
Dziewczyny robią mufinki, muszę zrobić lukier..

:mgreen: leć Ty wariacie!!! :mgreen:

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 20:04

Tosia napisał/a:
Myślę ze tylko my sami ,wyłącznie My Ja Ty On Ona chcąc tego sama! tak naprawdę może to zmienić , nic i nikt nie zrobi tego za Nas


Takich którzy właśnie tak pomyslewali pełne są moja przyjaciółko cmentarze...Tylko tutaj już swiadomość z podświadomoscią w jednoltą masę wymieszana i nikt już nie wie gdzie jest góra jeszcze, a gdzie dół.. Pewnym jest jeszcze to, ze takie mniemanie mają wszyscy i to zarówno ci którzy w tym siedzą jak i co którzy to, to leczą. I stąd to......nie ma boga nie.....bo nie ma skad... i z nikąd pomocy...
amen.
pozdrawiam miłego :pocieszacz:

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:07

dziadziunio, Jeśli JA tego nie będę chciała to co mi przyjdzie z leczenia na przymus? nie rozumiem .. svkl to musi wyjść ode mnie prawda?
Tylko my sami tej zmiany możemy dokonać w sobie! tak?

Klara - Śro 18 Mar, 2015 20:18

Tosia napisał/a:
to musi wyjść ode mnie prawda?

No, to niech wreszcie wyjdzie!!!! :nerwus:

Mówisz DOKŁADNIE tak, jak mówił mój mąż.
ZAPIŁ SIĘ :(

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 20:19

Można dokonywać zmian jezeli ma się jeszcze jakikolwiek wpływ na swoje decyzje..
Jeżeli już jednak podswiadomośc bierze całkowitą górę nad Twoją swiadomoscią, to nie tylko Ty ale również i sam Pan Bóg nie ma zadnych już szans..

Napisałem tego posta aby pokazać, ze alkoholizm to nie je bajka i trzeba wychodzć kiedy jeszcze można..gdyż przyjdzie czas, ze samo chcenie już moze nie wystarczać. i nie wystarczy..

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:24

Klara,
Klara napisał/a:
No, to niech wreszcie wyjdzie!!!!

:( daj mi czasu!

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:25

dziadziunio napisał/a:
już moze nie wystarczać. i nie wystarczy..

Pewnie , może i nie wystarczy, ale może i wystarczy ..bo już nie smakowała wódka .. 8|

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:29

pterodaktyll napisał/a:
Tyż mi argument. Mnie normalnie już odrzucało od gorzały, a chlałem dalej nie wiedzieć czemu..............

Czy ty kiedyś uwierzysz że mi się uda?!

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:30

dziadziunio, Ty tez nie wierzysz ze mi się uda?
szczerze!

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 20:30

Tosia napisał/a:
daj mi czasu!

dedykowałem tego posta Tobie abyś zobaczyła, ze czas pracuje na Twoją niekorzyść.
Tosia napisał/a:
..bo już nie smakowała wódka ..

Ja nigdy nie piłem z uwagi na jej smak. Piłem z uwagi na inne jej własciwosci.
Muszę już spadać, trzym się :pocieszacz:

Klara - Śro 18 Mar, 2015 20:31

Tosia napisał/a:
:( daj mi czasu!

Nie jestem przecież w stanie do niczego Ciebie zmusić Tosiu/Gosiu, ale chcę Ci powiedzieć, że Twoje dzieci są dorosłe i dadzą sobie radę. Mąż również.
Ty natomiast nikomu w niczym nie pomożesz, gdy będziesz popijała, lub na d*** kłóciła się, robiła awantury, płakała itp.
Atmosfera w domu będzie nie do zniesienia. Czy myślisz, że Jędrek będzie miał wówczas komfort po operacji? Zaopiekujesz się nim? Pijana lub wkurzona??? :(

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:31

Rozumiem.. 8|
dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 20:32

Do roboty. samo nie przyjdzie :bezradny:
vz4
:pocieszacz:

pterodaktyll - Śro 18 Mar, 2015 20:32

Tosia napisał/a:
Czy ty kiedyś uwierzysz że mi się uda?!

Jak Ty w to uwierzysz i zaczniesz naprawdę robić ze sobą porządek a nie pozorowane ruchy, to moje wierzenie czy niewierzenie będzie Ci koło.......latać :p

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:32

Klara, wiem.. ale przypilnuje tego wszystkiego
stanisław - Śro 18 Mar, 2015 20:33

Tosia napisał/a:
Czy ty kiedyś uwierzysz że mi się uda?!
A co ma sie udawać. Jak jeżdziłem na gape i nie złapał mnie kanar to mi sie udawało. Jezeli mam być trzezwy i nie pic to mam coś zrobić i jak to robie to nie pije
Tosia - Śro 18 Mar, 2015 20:36

stanisław napisał/a:
i nie pic to mam coś zrobić i jak to robie to nie pije

chodze na mitingi , terapia tez będzie ,ale nie zamknieta . Wciąż mało.. :(

smokooka - Śro 18 Mar, 2015 20:53

Tosia napisał/a:
stanisław napisał/a:
i nie pic to mam coś zrobić i jak to robie to nie pije

chodze na mitingi , terapia tez będzie ,ale nie zamknieta . Wciąż mało.. :(


Tosiu, bo to nie chodzi o to, żeby jak najwięcej było tych elementów "leczących" alkoholizm, a o to, żeby uwierzyć w to że to naprawdę tylko od Ciebie zależy i iść określoną drogą tak na 1000% i tylko dla siebie. A póki będziesz trzeźwiała bo "może coś" to pomoże w domu, mężowi, dzieciakom albo pieskowi i kozom, to będzie du** mokra nie trzeźwienie. Masz za***isty potencjał, jesteś szczera, kochana i taka do zjedzenia i przytulania, miła, pełna humoru i dobrej energii i pogody ducha - tak Cię widzę, tak Cię odbieram cały czas. Jak mnie zaczyna coś poginać, żeby się napić albo zapalić to mówię sobie "nie dam się" i zapitalam gadać z trzeźwym człowiekiem, bardzo mi to pomaga oderwać się, rozładować i wrócić na właściwy tor. Nie ma nic lepszego dla mnie.
Chodzi o to, żeby poznać wszystkie drogi do celu, wybrać z nich swoją i zaiwaniać bez oglądania się zanadto i roztkliwiania, upuścić łzę nad sobą, pogłaskać się po głowie, przytulić a potem wstać, wygładzić fałdy ubrania i iść dalej, wzbogaconym o doświadczenie, unikalne, bo najbardziej dotkliwe i najbardziej informujące o tym, nad czym pracować. Mi pomagała terapeutka - to najbardziej, terapia grupowa (ale u mnie współuzależnienia) mitingi AA w trzeciej kolejności. Bez rozmowy z trzeźwym, zaprzyjaźnionym alko byłabym w czarnej du***, mam się jednak nieźle. Bez fajerwerków, ale ja wcale nie chcę fajerwerków, chcę stanu constans, spokojności i lubić siebie. To mam :) Da się Tosia, da się z cyrku zrobić fajny dom. Byle się nie spieszyć i nie zbaczać z drogi.

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 21:00

smokooka napisał/a:
a o to, żeby uwierzyć w to że to naprawdę tylko od Ciebie zależy i iść określoną drogą tak na 1000% i tylko dla siebie.

I w to chce wierzyć .na 1000 %
Dziękuję .

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 21:35

Bedą z Ciebie Toska ludzie..
Do roboty :pocieszacz:

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 21:40

dziadziunio, Od jutra ,mam w plan .. ale to jutro ,jak się uda to się pochwalę :)
dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 22:18

Ty się nie chwal, tylko rób swoje.. :pocieszacz:
Dziś jak poszedłem po ten chleb kupiłem takze i serek do naleśników. W sklepie ekologocznym który jest tak drogi, ze tylko drogi mój nie dają reklamówek. Kit tam idę i w jednej łapie chleb a w drugiej serek, przechodziłem obok pasztecików a nie jedząc ich już długo pomyslałem sobie zjem. Wszedłem a tam ogromna kamera na stole i konsternacja gdyż nie wiem czy pozwolą mi kupić? Pytam zamawiam dwa z mięśem płacę i idę do okienka w którym wydają. Czuję już jednak na plecach faceta z kamerą któty to mnie kameruje..ku*** poczułem siem jak gwiazda i tylko zastanawiałem się którą ze swoich ról mam im tutaj zagrać? Odwrócić się i zaprotestować i zabronić fimowania?Czy tyż walić od razu w ryja, ze o fimowanie mnie się nie zapytał? ale idę spokojnie oddaje paragon pani pakuje i podaje mi torebkę..Nie, nie tak..mówi pan z za kamery.. trzeba wszystko od nowa pani jeszcze raz włoży te paszteciki do torebki a pan je odbierze..zabrała a ja grzecznie stoję. Pakuje pan operator filmuje a mi się we łbie gotuje, ale umiem już wiec trzymam oczywiscie nerwy swoje na uwięzi.. Pani kładzie na ladzie a ja czekam gdyż przecież nie wiem kiedy tyż mam je wziąć? w końcu powoli wyciagam dłoń a pan operator szczelnie schowany za obiektywem mówi nie, nie tak..Wziąlęm swoje paszteciki a panu tylko powiedziałem berdzo ciecho choć bardzo, bardzo dobitnie tylko.. bujaj się palancie.. i usmiechniety sobie, spokojnie mówiac dowidzenia wyszedłem. Idę jem paluszki, smieję się sam do siebie ale reklamówki nadal nie mam, wchodze więc do rzeznika kupuję białe kiełbasy i paszczet pewny, ze pani doda mi do nich reklamówkę.. Oczywiscie wyjeła ją i grzecznie prosi abym podał jej chlebek jak go nazwała i serek który razem z chlebem oczywiscie zaraz jej podałem. Ułożyła to równo na spodzie reklamówki przykrywając kiełbacha i paszczetem a ja zbaraniały ze zdziwienia powiedziałem tylko dziękuje to miłe, jaka miła obsługa..A dlaczego miałaby być nie miła? zapytała mnie pani i już zły byłem na siebie, ze mi sie listy pochwalne słac do kogoś zachciewało.
Nic jak tylko tak sobie. do widzenia.
Idąc do domu pomyslałem sobie, ze zawsze bede czasami zdziwiony i ile bym nie zmienił, zmieniał zawsze ktoś mnie zaskoczyć przecież musi..
Wiem już przecież żem stad chociaż czasi zdaje mi się, ze pochodzę z innego nizli ten świat... swiata
miłego, dobrej nocy, spadam spać :pocieszacz:

Tosia - Śro 18 Mar, 2015 22:31

dziadziunio, Dobra nie będę się chwalić ,będę robić ..
A ten post to już mnie rozbroił ,
dziadziunio napisał/a:
bujaj się palancie.. i uśmiechnięty sobie, spokojnie mówiac dowidzenia wyszedłem.

:mgreen:
dziadziunio napisał/a:
miłego, dobrej nocy, spadam spać

dobranoc Przyjacielu :)

dziadziunio - Śro 18 Mar, 2015 22:33

A tak się spieszyłem. Byłem pewny, ze zdążyłem.. :hura:
Czy przyszłoby komukolwiek z Was napisac tak paszczeciki? :mysli:
No cóż slady musiły przeciez pozostać :bezradny:
Linka buziaki :buzki:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 08:53

W Szczecinie piekna słonaczna pogoda ale kiedyś miałbym już dzień zepsuty i całkowicie, całkowity do kitu. Poszedłem kupić papierosy a oni te wszystkie skumulowane w jedną nikomu nie potrzebną kupkę podwyższyli mi ich cenę i to o całe moje prywatne i ciężko zapracowane pięćdzisiąt groszy..Pani Kopacz nawet nie wie pani z kim pani tańczy, jak tak można było, to wstyd i zenada. Dobra... podniesli to podnieśli może już w końcu trzeba z tym cos zrobić. znaczy nie z panią Ewą ale ze swoim paleniem. Dziś idę na miting nie byłem juz dwa razy w poniedziałek i tak już tęsknie, ze aż samego mnie to zaczyna przerażać. W domu istny kosmos dziewczyny postanowiły rano sobie poćwiczyć i..ćwiczą. Brzuszki, skłony, przysiady śmiejąc się od rana i swirując małe palancice aż miło. Kiedyś wybiłbym im to w przeciągu zaledwie chwili gdyż czas naciągniety do granicy, granic a one jakby nigdy nic dopiero się rozwijaja i zamiast już wychodzić wciąż wymyslają nowe. Trochę mnie to boli gdyż ucieka mi to co lubię, moja przytyła trzy kilo i chce je zgubić a ja lubię jak tu i tam ma troche więcej :beczy: . Nadwaga. Nigdy nie miałem z tym kłopotu. Jem golonki, uwielbiam boczek, kiełbasy i tłyste mięso jestem jak to Tosia piszę mięsny,, wszystko. Lubię zjeść ale mam tyż dni gdy przez dwa, trzy dni nie jem prawie nic. Nie robie tego specjalnie po prostu nie chce mi sie jeśc. Zawsze byłem symetryczny jezeli chodzi oczywiscie o moją wagę 188cm 88kg i tak mam i dziś. To istny boży dar. Idąc ulicą nie zaśmiewam otyłych, nie nosze takze wyzej swojej głowy gdyż nie wkładam w to, to zbyt wiele mojej uwagi ani tyz pracy.
Nie zamieszczam recept na symetrię wagi i wzrostu gdyz, gdzież, tyż... jest mój wkład?
Nie pouczam tych którym nie idzie gdyż nadwaga jest utrapieniem i często przekleństwem zycia wielu nic nie winnych temu ludzi..
Tak mam...i to jest zgodne z tym co dzieje się już tu... wewnatrz mnie.. ;)

pozdrawiam miłego :pocieszacz:

adania - Czw 19 Mar, 2015 08:59

dziadziunio napisał/a:
Nie zamieszczam recept na symetrię wagi i wzrostu gdyz, gdzież, tyż... jest mój wkład?
Nie pouczam tych którym nie idzie gdyż nadwaga jest utrapieniem i często przekleństwem zycia wielu nic nie winnych temu ludzi..


I dobrze, bo można kogoś skrzywdzić posądzeniem ot tak z góry, że się przejada.
a przyczyn może być wiele, wiek, leki, choroba.

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 09:24

dziadziunio napisał/a:
w końcu trzeba z tym cos zrobić.

Gdzieś czytałam że na urodziny córki rzucasz palenie :mgreen: ..może się myle..to były chyba 4 urodziny?
dziadziunio napisał/a:
dziewczyny postanowiły rano sobie poćwiczyć i..ćwiczą. Brzuszki, skłony, przysiady śmiejąc się

Super w grupie raźniej , mnie tylko psiak zaczepia ,nie dając swobodnie wykonać ćwiczenia ..ale cóż wygłupy z nim to też forma ćwiczeń :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Jem golonki, uwielbiam boczek, kiełbasy i tłyste mięso jestem jak to Tosia piszę mięsny,,

Chyba większość ,mężczyzn tak zestaw lubi . Ja jadałam mięso ,ale tylko chude ,i lubie jak już zjem gotowane . Teraz cos mnie odrzuciło od mięsa ,ogólnie od jedzenia :szok:
dziadziunio napisał/a:
Nie pouczam tych którym nie idzie gdyż nadwaga jest utrapieniem i często przekleństwem zycia wielu nic nie winnych temu ludzi..

tez tego nie robię , sama mam nadwagę odkad , siedze na tyłku :szok: grubas ze mnie :szok:
ale , dziś nie piję 24h :skromny:
Pozdrawiam Przyjacielu. :buziak:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 09:34

Tosia napisał/a:
..może się myle..to były chyba 4 urodziny?


Nie mylisz się każdego roku myślę o tym, że ten dzień jest dobry..
I tak od szesciu już lat :beczy:
Jestem do niczego chcę, a nie chcę. Mogę, ale nie mogę...I zaraz Ci którym sie udało rzucić napiszą, ze nie chcę, wiec po co pisze, ze chcę?
Tosiu zaraz powrócą mi mysli samobójcze i po raz kolejny znajdę sie w zimnej, ciemnej....
.Lubię palić, uwielbiam to, sprawia mi to przyjemnośc..
Wiem, ze mi to szkodzi, wiem że mnie to zabija i zabije...wiem..
I co? bandyci podniesli mi cenę.. :[
Muszę wyjść przyjacielu kupić małej skoczka. Dziś wolny dzień i idę na miting oczywiście jak zawsze specjalnie dla Ciebie wieczorno nocna relacja z jego przebiegu.
:pocieszacz:

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 09:40

dziadziunio napisał/a:
Tosiu zaraz powrócą mi mysli samobójcze i po raz kolejny znajdę sie w zimnej, ciemnej....

vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4 vz4
dziadziunio napisał/a:
.Lubię palić, uwielbiam to, sprawia mi to przyjemnośc..

Już Ty lepiej pal, niżbyś miał pić .. vz4
dziadziunio napisał/a:
Dziś wolny dzień i idę na miting

Super, pozdrów ich tam wszystkich ode mnie :hura:
lubie te Twoje relacje.. :mgreen:

adania - Czw 19 Mar, 2015 09:48

dziadziunio napisał/a:
I zaraz Ci którym sie udało rzucić napiszą, ze nie chcę, wiec po co pisze, ze chcę?


Zauważyłam, ze Ci którym udało się rzucić mówią coś w stylu ''mi się udało, z dnia na dzień, położyłam papierosy i już ich nie wypaliłam'' A co z tymi którzy się męczą nie paląc??? :bezradny:

Myslę że to nieprawda że im sie udało ot tak, też próbowali az za którymś razem sie udało, za 10-tym, 100-tnym.
i u mnie tak jest, ograniczam, rzucam, i wracam, moze za 100-tnym racem się uda.

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 09:58

adania napisał/a:
ograniczam


Ograniczałem i w końcu paliłem tylko dwa dziennie. Całe moje zycie podporzakowane było rygorowi nie palenia. Wszystkie myśli krążyły w około papierosów, byłem w obsesji i póki co wolę z nią się nie mierzyć.
Ograniczyłem ale jak już ruszyłem nie paliłem juz jak dawniej tylko więcej. Nadrobiłem to co nie spaliłem i palę inaczej niż przed podjętą próbą bardziej drastycznie, haotycznie i drapieznie jakbym chciał je juz jeść..... to jest chore.....i mnie zabije.
Mam w sobie jeszcze zbyt mało miłosci w miłości nie potrafię pomyślęć o małej i moim z nią dłuższym przebywaniu. Tak jescze mam ale prace w toku..więc tokuję..
Pozdrawiam Ciebie serdecznie, miłego dnia. :pocieszacz:
spadam :bezradny:

Halinka - Czw 19 Mar, 2015 10:59

Krzysiek, przyjdzie dzień w którym rzucisz palenia , zrobisz to dla siebie a potem będziesz się dziwił, że to było mimo wszystko proste. Poczujesz prawdziwe zapachy( np. morza) i coś się zmieni ( przynajmniej tak było u mnie :lol: )
Po prostu nie jesteś jeszcze gotowy , czekasz na impuls dlatego o tym często piszesz.
Całuski dla dziewczyn :buzki:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 13:04

No i jest, jest jak zawsze gdy jej tylko potrzenuję..Pozdrawiam Ciebie Halinko serdecznie, ślac za Twoim pośrednictwem także pozdrowienia dla Henia i Waszego pieska. Dziewczyny ucałuje wieczorem. dzieki.
Nie pokazała mi ze jest wyższa, lepsza czy też madrzejsza. Narysowała rysuek w którym wszystko jest widoczne, przejrzyste i jasne. Gdyż tak to jest i jak tylko zycia mi starczy tak a nie inaczej u mnie takze zatrybi..
Mogłaby napisac przecież, ze to takie proste, mogłaby także zironizować, troche lub też bardziej trochę mnie osmieszyć czy tyż mnie wyszlajać i skopać.. Tylko po co?
Ona już wszystko ma i nie musi w tak dziwny juz sposób stawiać siebie w pionie..Siebie przecież a nie mnie...
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 18:46

dziadziunio napisał/a:
byłem w obsesji i póki co wolę z nią się nie mierzyć.

Poddaj się ,czym więcej walczysz tym przegrywasz .
Mój mąz wczoraj powiedział mi ,ze nałóg tytoniowy jest dla niego gorszy od alkoholu .
alkohol może nie pić przez trzy dni, a fajkę musi palić codziennie ,ponad paczkę!!!!
Ostatnio zrobiłam mu na złośc i schowałam papierosy, myślałam że mnie zabije...i te jego oczy ... ta wściekłość :evil2" :mgreen: Już wolę niech pali. Choć pół roku temu kupił sobie tabletki..na rzucenie fajek :wysmiewacz: i leża w szafce :szok:
Buziaki :buziak:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 21:04

Jak,,moja,, wróciła z pracy zacząłem juz trochę inaczej na nią popatrywać, a to nie tak, a to nie w ten deseń, a to zbyt pózno, a w tym zbyt wielki pospiech. Siedząc tak na fotelu i się jej przypatrując pomyślałem sobie oj Krzysiu nie jest dobrze, zapierdzielaj na miting. W moje chorej i porypanej nadal pprzeciez główce pojawiła się mysl, ze ponownie jak weszła w drzwi chaty cały urok prysł, nie prowokowałem juz jednak tylko spokojnie sie temu przypatrywałem. Jak skończyłem już i miałem należyty wgląd pozegnałem grzecznie jedną i drugą i pobiegłem prawie, ze na miting. Mnóstwo luda i wszystkich przecież już znam, była jedna osoba z innego miasta i ona też najwiecej wnosła nowego w to jakze znane mi już miejsce. Wspaniałe wypowiedzi wszystkie już popakowane należycie w peczki i czekajace na jutrzejsze ponowne ich rozpakowanie. Było o modlitwie, o Bogu jakkolwiek go pojmujesz i różnych drogach odmiennie przecież zbudowanych wewnetrznie ludzi. Potrzebowałem już poprzebywać pomiędzy swoimi, potrzebowałem potwierdzenia, ze wszystko idzie u mnie dobrze i, że nie tylko ja mam tak samo przerypane..
Fajny czas, czas nie stracony który jutrzejszy dzień już od rana pokaże mi we wszystkich jego przepieknych kolorach..
Miłego, pozdrawiam spadam uspić małą.. :pocieszacz:

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 21:18

dziadziunio, Co się dzieje? martwisz mnie ...
dziadziunio napisał/a:
oj Krzysiu nie jest dobrze,

dziadziunio napisał/a:
pobiegłem prawie, ze na miting.

Nie nakręcaj się na to co Cię dreczy tylko rozmawiaj o tym z bliskimi .
dziadziunio napisał/a:
była jedna osoba z innego miasta

Z Gdyni? :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Potrzebowałem już poprzebywać pomiędzy swoimi

Też tej realności nieraz mi brakuje , realnych alkoholików :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
ze wszystko idzie u mnie dobrze

idzie dobrze ,idzie ..tylko fajki Cie wkurzyły .... :p odpuść
dziadziunio napisał/a:
jutrzejszy dzień już od rana pokaże mi we wszystkich jego przepieknych kolorach..

:)

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 21:27

:krzyk:
A teraz odetchnij, nabierz jeszcze raz powietrza, i spokojnie jeszcze raz.
weż tablet do ręki i jeszcze raz spokojnie, jeszcze spokojniej niż napisałem przeczytaj jeszcze raz mojego posta..
I jeszcze raz odetchnij, nabierz powietrza i.......
Weż tablet do..................
Jak jeszcze widzeć będziesz to co napisałaś, rób to do czasu aż.... Ty.... zobaczysz to co napisałem i chciałem w nim pokazać.. :pocieszacz:
spoko, niczego z tego co odebrałaś w nim nie ma...
No może w ostatnim jest ok.. ;)
buziole :pocieszacz:

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 21:29

dziadziunio, ok nabieram powietrza..
puszczam powietrze ... ja to tak widzę 8|

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 21:49

Ok , spoko, a skad ta Gdynia?
Tosiu musze widać wklejać emit...coś tam, spieszyłem się przed usypianiem małem..
z bużkmi byłoby ok. :)
Przepraszam jezeli tak to odebrałaś. Czuję się swietnie, swietny mam nastrój i wszystko jest u mnie, ze mną ok..
spoko :pocieszacz:

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 21:52

dziadziunio, To ok ! Dziś zeszło ze mnie napięcie ,i chyba mam inne spojrzenie na to wszystko ... przepraszam .
dziadziunio napisał/a:
a skad ta Gdynia?

tak zażartowałam , mieszkam w okolicach Gdyni . Chciałam Cię uśmiechnąć.. przed snem :)
Buziole Przyjacielu , dobrze ze mi to wyjaśniłeś :)

zołza - Czw 19 Mar, 2015 21:54

dziadziunio napisał/a:
i wszystko jest u mnie, ze mną ok..

Tosia :mgreen: tylko jego kobieta straciła dzisiaj na wartości :P
Pozdrawiam Krzysiu :buziak:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 22:01

Usmiechnełaś Tosiu, wszystko ok przyjaciólko dziękuję.. :pocieszacz:
zołza napisał/a:
tylko jego kobieta straciła dzisiaj na wartości

Nie straciła tylko traciła w moich oczach z minuty na minutę..Taki mam mózg a jak już tak zaczyna pracować i produkować zaczynać bombki trza rwać na miting i to biegusiem... :P
A jak Zołzo masz na imie, jak mogę siem Ciebie zapytać?
Pozdrawiam Krzysztof :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 22:09

Posikałem się, kiedy Ty w końcu zdejmiesz tą ostatnią maskę :mysli:

Dobranoc Małgorzato i Tobie również Zołzo.
Krzysztof :bezradny:

Tosia - Czw 19 Mar, 2015 22:12

dziadziunio napisał/a:
Dobranoc Małgorzato i Ty również Zołzo.

Krzysztof

dobranoc :mgreen:

zołza - Czw 19 Mar, 2015 22:16

dziadziunio napisał/a:
Dobranoc Małgorzato i Tobie również Zołzo.
Krzysztof

Spokojnej nocy dziadziunio, :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 19 Mar, 2015 22:26

Od razu zobaczyłem tego z kamerą w pasztecikach.. :)
Trzymaj się, pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 08:24

Dziś dzieciaki w przedszkolu witają wiosnę stroje takie, że mordy aż otwiera i uśmiechy na twarzach dzieci w pełni oddajace to wszystko co rodzice we stroje te powkładali. Mała w sukni którą jej babcia przygotowywała cztery dni w kapeluszu i kwiatach których juz mi się nawet liczyć nie chciało. Zabawy, radości i szał gdyż to wszystko razem i kazde z osobna każdemu dziecku jako takie sie najnormalnie należy. Jadę dziś na rynek i byłem tam już wczoraj. Ale towaru istny kosmos i kupa znajomych którzy tak jak i ja czymś próbują pozabijać swój czas. Kupiłem wczoraj małej pudełko do kredek z którym dziś już opleciała do przedszkola, pudełko, klaser, pimpuś, kapelusz xcały w kwiatach, reklamówka z jedzeniem ,,mojej,, do pracy, klucze od mieszkania a jam mam ku*** przecież tylko dwie ręce. Kiedyś byłem pewny, że nigdy się w tym nie pomieszczę a dziś tylko patrzę na to co się we mnie wyrabia i świetnie się bawię, gasząc cichutko wybuchajace co chwila pożary.
W Szczecinie słońce i piękny dzień, po niedzieli trzeba bedzie już atakować działkę i już mam mysli samobójcze..spoko, ktoś przecież musi to zrobić..
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Pią 20 Mar, 2015 09:09

dziadziunio napisał/a:
, po niedzieli trzeba bedzie już atakować działkę

Po niedzieli jest poniedziałek , i mój ulubiony miting na pocztowej :mgreen: nie zapomnij :p
dziś nie piję 24h
Pozdrawiam przyjacielu :mgreen:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 09:18

Tosiu wczorajsza relacja także była z Pocztowej.. :P
Spadam na rynek, buziole :pocieszacz:

zołza - Pią 20 Mar, 2015 12:03

Ze specjalną dedykacją :)

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 13:21

Byłem na rynku i oglądałem zacmienie słońca, jakbym nie wyszedł nawet bym nie wiedział a tak, jest tam wiele sprzetu między innymi są i maski do spawania przez których szkła było doskonale widać co sie dzieje. Tak prawdę powiedziawszy byłem pewny, ze powinno zrobić się całkowicie ciemno i chciałem w tym czasie porabowac trochę sklepów ale było całkowicie jasno więc z moich plamów niici. Kupiłem w końcu małej skoczka a z tym skoczkiem to było tak. Wracając z angielskiego nie zawsze ale czasem wchodzimy do biedronki i w niej właśnie były te porypane skoczki. To taka główka z oczami w kształcie kulki i stozkowa sukienka zrobiona z siatki która stłoczona pod główką i raptownie puszczona powoduje, ze to coś tam tak skacze. Jak byliśmy w tej biedronce to były skoczki ja nie kupuję jej wszystkiego co chce wiec nawet nie było o tym mowy, ale po powrocie do domu i spotkaniu z mamą okazało się, ze jedynym marzeniem naszego dziecka był właśnie ten nic nie warty przecież skoczek. ,,moja,, wyjezdzała więc obiecałem, ze w poniedziałek pójdziemy i skoczka dostanie. Ale znowu,,moja,, mówiła przed wyjazdem a może zapomni? więc nie kupuj..I zapomniała oczywiscie tylko na okres gdy nie było mamy. We srodę wiec wracając z lekcji weszliśmy do biedronki a tam skoczków już ni ma......ku*** co się zaczeło dziac..
Pan w sklepie powiedział, ze wycofali już ze sklepu ale idą one na większe biedronki i podał mi adresy, wczoraj więc zjechałem wszystkie i ani widu ani słychu. Szukałem na rynku majac nadzieję, ze tam znajdę ale jak szukasz to ni ....... Dziś pojechałem jeszcze w inne miejsce i patrze stoją pięć sztuk chciałem wziąc wszystkie ale mi przeszło... ma jedną i wystarczy..
Alem się napisał i tylko skoczek i biedronka i kosztował tylko siedem zeta..spoko jest.
Zołza, to miłe dziękuję tylko ktoś kto tam był, mógł pisac takie teksty....
Niech odpoczywa w spokoju. ;)
pozdrawiam Ciebie serdecznie ;)
przyjacielu mój pracujesz tam czy czekasz na cud? :pocieszacz:
miłego pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 20 Mar, 2015 13:39

dziadziunio napisał/a:
czekasz na cud?

Dziś był cud , no chyba widziałeś :mgreen:
Zaraz .. lecę :mgreen: :buziak:
24h :)

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 14:23

Dziś angielski i wieczorem Shrek siedzimy do jedenastej a potem spać..
Lubię piatki i filmy dla dzieci. Potem moje gimnastyka i spać istny kosmos..
Fajny dzień, pozdrawiam przyjacielu :pies: :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 18:30

Bylismy na angielskim i w sklepie firmowym Wilków morskich. Już nas tam znają, wzieliśmy dwa wydane ostatnio do przedszkola kalendarze i dużo rysowanek. Jeden mała dała pani od angielskiego, która pomimo końca już marca była zadowolona. ,,Moje,, grają w bang....co tam a ja piszę i podpatruję zauważając, ze większa nie potrafi nawet obijać lottki, tak miałem zawszei zawsze musiałem reagować wbijajac dziewczynę nieustannie w glebę. Doszło raz już do tego, ze patrząc jak żuje gumę pomyslałem iż nawet tego niepotrafi. pisząc to zastanawiam się w jaki sposób powinno robić się to poprawnie? zapewne w tamten czas bedąc w pełni przekonanym, ze tylko tak jak ja..no bo ja......przecież już nie piłem a nadal uważałem się za boga..wszystko wiedziałem.... jak wszystko trzeba, jak wypada, jak wolno a jak nie wolno..
Odbija jak umie a jak nie umie to i tak się dobrze bawią i wszystko..
Zaraz Dora, mała troche popisała i jest na dziś obrobiona....Musze schowac stojak od choinki gdyż wciąż stoi na balkonie..
pozdrawiam miłego :kot:

Tosia - Pią 20 Mar, 2015 18:40

dziadziunio napisał/a:
Musze schowac stojak od choinki gdyż wciąż stoi na balkonie..

Teraz to wyciągaj koszyczek ,na jajeczka :mgreen:

Tosia - Pią 20 Mar, 2015 19:07

dziadziunio napisał/a:
.... jak wszystko trzeba, jak wypada, jak wolno a jak nie wolno..

tzn , jak to jest?
:mgreen:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 19:23

Tosia napisał/a:
jak to jest?


Tylko się nie zdesperuj.. :[
To wyglądało całkiem podobnie jak teraz u Ciebie. Całą albo większość odpowiedzialności za mój stan dzisiejszy próbowałem z powodzieniem zresztą.. zrzucić na ,,moją....... :dzierga2: tak jak Ty.... często.....jeszcze... na swojego.. ergrg4
Spoko, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 20 Mar, 2015 19:37

:mgreen: dziadziunio, :mgreen:
No co się wściekasz , :mgreen: chciałam to tylko usłyszeć ergrg4
dziadziunio napisał/a:
tak jak Ty.... często.....jeszcze... na swojego..

I tu przyznam Ci rację :mgreen:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 19:51

Tosia napisał/a:
I tu przyznam Ci rację


Wiem, ze wiesz. Im szybciej tym lepiej, dobry wgląd w siebie pomoże i wymusi zmiany.
A bez zmian, nie ma zmian.. :bezradny:
posikałem się.

Tosia - Pią 20 Mar, 2015 20:31

vz4 No dobra ,znowu masz rację .
:buziak: Przyjacielu :buzki:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 20:42

wiem...
:tea:
pozdrawiam przyjaciółko :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 20 Mar, 2015 22:14

Tosia napisał/a:
znowu masz rację .


No to skoro już oboje wiemy o czy mówimy, nie ma na co czekać...
do roboty.. :bezradny:
buziole przyjaciółko :pocieszacz:
Jutro jadę z małą na rower, przejedziemy całe jasne błonia i wyladujemy na działce. Tam połazi sobie po drzewie ja popatrze ile mam roboty i od czego zacząć i wrócimy do tesciów na obiad. Znaczy jak pogoda będzie ok, a jak nie to zmienimy opcję i tyż nic się nie stanie. ,, Moja,, bedzie miała wolne i trochę sobie poodycha i odpocznie wieczorem jak wrócimy posprzatam i pójdzimy spać. W niedzielę cały miting i spotkanie ze znajomymi, jak byliśmy w klubie Przyjaciel obiecał małej jakieś pluszaki no to nawet jakbym nie chciał muszę iść..ale i chcę.
Skończył się już Shrek i jest mi przykro, ze nie mogłaś go Tosiu ogladnąć rano mąż naprawi i nie ma czym się martwić i płakać... ;)
Nos do góry, nic sie nie stało.. :buziak:
przytulam i spadam. dobranoc przyjaciółko spij dobrze. :pocieszacz:

Tosia - Sob 21 Mar, 2015 07:57

dziadziunio, Tak fajnie opisujesz ze spelniasz marzenia swoich bliskich Ci osob, a jakie sa Twoje marzenia?
I mowie tu o marzeniu,nie o fantazjach :mgreen: :mgreen:
Eh dzis na pewno bedziesz mial wspanialy dzien,rowery, dzialka. .z corka i coz chciec wiecej, byc trzezwym to nie tylko to, trzeba sie tym cieszyc :rotfl:
A tak na marginesie,jak skonczysz swoja dzialke, zapraszam na moja :rotfl: : :rotfl: cwaniak: tez jest co do, przekopania :p :manicure:
Milego dnia Ci zycze Przyjacielu :buziak:
Dzis nie pije 24h.

dziadziunio - Sob 21 Mar, 2015 10:04

Tosia napisał/a:
tez jest co do, przekopania


Działki to może nie ale jak się nie zaczniesz pracować, chętnie skopię Tobie co innego.
Ja już nie miałem marzeń, więc wszystko co się dziś dzieje, dzieje się gdyż tak ma po prostu być..
Nie mam marzeń..no może jedno..i nawet nie śmiem o nic wiecej prosić tego który za tym wszystkim stoi..
Dobra wychodzimy, w Szczecinie pochmurno i sześc stopni, czy ktoś mógłby sobie wymarzyć lepszą pogodę pod rower?
pozdrawiam Ciebie serdecznie przyjaciółko.
Miłego dnia krzysztof :pocieszacz:

Tosia - Sob 21 Mar, 2015 15:53

dziadziunio napisał/a:
chętnie skopię Tobie co innego.

No, :mgreen: co co , :mgreen:
Nie wiem jak u Ciebie ale u mnie pada śnieg :beczy:
Sanie po Was wyślę :mgreen:
nie piję 24h i jest chyba ok :)

dziadziunio - Sob 21 Mar, 2015 18:53

Tosia napisał/a:
chyba ok


Jedna pochodna i jak jest ok? to jest ok. A co na to Twój mąż?, dzieci?. tyż mówią, że ok? :P
A u nas cały czas pada deszcz, znaczy jak poszliśmy to tylko kropiło i pojeżdziliśmy ile trzeba, Byliśmy na lodowych deserach aby ogrzać zziebniete ręce, i pomimo odpuszczenia działki i tak wspaniale spędziliśmy czas. Byliśmy na obiedzie u teściów i pomimo, ze w gotowaniu nie jestem tylnym to takiej karkówki jeszcze nie jadłem.
Wracając przejezdzaliśmy obok znajomego mi wieżowca, powinienem mieć specjalizację z lecznie depresji, wyciągania z dołów i innych psychicznych obsesji. Przypomniało mi się bowiem jak kiedyś i to przecież nie aż tak dawno jak ostatnia wojna mojego kolegę wyrzucono z pracy, wyrzucony ale nie zapomniany przez swoich kolegów często był odwiedzany gdzie w jego mieszkaniu i w jego towarzystwie nadal chlalismy alkohol przez który to przecież wyrzucono go było z pracy. I kedyś to wpadł nam kolega w psychiczny dołek siedział i wciąż powtarzał iż nie chce mu się już zyć i pragnie już tylko raz na zawsze zakończyć to co i tak musi przecież tragicznie się skończyć.Przejeżdzajac dziś obok tego bloku spojrzałem do góry a widząc jego okna aż pociemniało mi w oczach. mIeszkał bowiem na jedenastym pietrze i za okno tego pietra razem go z kolegą w ramach terapii żesmy za okno wystawili. Pamiętam jakby było to dziś i jak radykalnie w zaledwie dwie sekundy poglądy swoje pozmieniał. Dziś żyje, pracuje i jest mu całkiem całkiem dobrze..
Boze jaki ja byłem porypany.. :prosi:
A jakby nam się tak wymsknął? plama...ale i tak był już stracony i bez terapii nie miałby i tak żadnych szans.. :bezradny:
uśmiecham Ciebie przyjaciółko. :pocieszacz:
miłego, pozdrawiam :pocieszacz: .

Tosia - Sob 21 Mar, 2015 19:27

dziadziunio, Wlasnie maz wrocil z pracy, dosiadl sie do komputera, tzn do tysiaca. . wiec chyba ok 8|
Dzieci, corka w pracy, chlopaki ,jeden u swej milosci jeden z kolegami. . i chyba ok
Wiesz, ja mam wciaz obok siebie,w swoim otoczeniu osoby pijace, ostatnio psycholog pytala sie mnie czemu nie wychodze z domu,nie wychodze juz od dawna... Nie wychodze bo boje sie tych osob, tego ze nie bede potrafila powiedziec, ja nie pije juz, jestem alkoholiczka 8|
To dopiero chore, ukrywac sie przed swiatem, by nie pic..
Wychodze tylko do samochodu i z samochodu, a przeciez kilka miesiecy temu jezdzilam , po wiosce bez problemu, jezdzilam. . pijana. 8| :szok:
Wciaz boje sie zewnetrznego swiata,tych ludzi otaczajacych mnie. :szok:
I Ty tez.. terapia, jak pozalatwiam wszystko :uoee:
U mnie dzis szynka, takiej tez nie jadles :hura: :hura:
Fajnie ze jestes, przyjacielu. :buziak:

dziadziunio - Sob 21 Mar, 2015 20:11

rufio napisał/a:
Ktokolwiek cokolwiek to przez co to rozumie .


A ten znowu tylko o seksie. Samogwałty to był pierwszy z wyeliminowanych przezemnie elemetów... :mysli:
Pozdrawiam Ciebie serdecznie Przyjacielu. :)
Tosia dobrze, ze jesteś Przyjaciółko.. :pocieszacz:
I znowu postęp, dwa koguty i zero piór.. :bezradny:

ankao30 - Sob 21 Mar, 2015 20:21

dziadziunio napisał/a:
rufio napisał/a:
Ktokolwiek cokolwiek to przez co to rozumie .


A ten znowu tylko o seksie. Samogwałty to był pierwszy z wyeliminowanych przezemnie elemetów... :mysli:

I znowu postęp, dwa koguty i zero piór.. :bezradny:


:buahaha:

Dziadziunio uwielbiam Cię czytać.
:rotfl:

rufio - Sob 21 Mar, 2015 20:58

Czyżby byłeś Dziacoś tam jednym z tych którym nawet znaki drogowe kojarzą się z seksem ? :mysli:
dziadziunio - Sob 21 Mar, 2015 21:21

rufio napisał/a:
znaki drogowe kojarzą się z seksem ?


A to już istna insynuacja.. :[
Nie wszystkie.... :nie:
te na których są narysowane zwierzęta widze jako zoofiliię..
Jest taki z duzym i z małym ludzikiem i ten jako pedofilia..
Jest taki gdzie strzałki są wokoło i tam myślę, ze już kazdemu i z kazdym, we wszystkim i ze wszystkim a to już istna patologiczna orgia..
:bezradny: :bezradny: :bezradny:

zołza - Sob 21 Mar, 2015 21:26

dziadziunio napisał/a:
I znowu postęp, dwa koguty i zero piór..

Nie potrafiłam się powstrzymać :P

Dwa koguty
wierszyk o dwóch kogutach


W Lututowie pod Sieradzem
(Zresztą wieść tę sprawdzić radzę)
Żyły niegdyś dwa koguty,
Dwa koguty-kałakuty.
Każdy pięknie był obuty
I na obie nogi kuty,
Każdy miał ostrogę złotą,
Miał ostrogę właśnie po to,
By ją mieć, gdy szedł piechotą.

Cóż to były za koguty!
Każdy z nich miał grzebień suty,
Każdy piał co do minuty,
Trząsł grzebieniem. Gdy zaś ucichł,
Wracał do swych spraw kogucich.

Lecz rozumu dwa koguty
Miały mało - ze dwa łuty,
Zresztą, miały czy nie miały,
Nadzwyczajnie pięknie piały,
Aż się panny zachwycały,
Gdy na różne piały nuty
Dwa koguty-bałamuty.

Szły koguty ulicami
Pobrzękując ostrogami,
Bardzo godnie, bardzo zgodnie,
W pas kłaniali się przechodnie,
Każdy ich się bał, rzecz prosta,
Nawet burmistrz i starosta,
Nawet wszelka inna władza
Ze Złoczewa i z Sieradza.

A już jeśli o tym mowa,
Straż ogniowa z Lututowa,
Chociaż była pełna buty,
Drżała widząc dwa koguty,
Dwa koguty-kałakuty.

Miała straż orkiestrę dętą,
Która grała w każde święto
Niezależnie od pogody,
Lecz kapelmistrz, choć niemłody,
Nie śmiał podnieść swej batuty,
Kiedy piały dwa koguty.

Miały taki plan uknuty
Dwa koguty-kałakuty,
Że na wiosnę oraz w lecie
Sprawowały straż w powiecie.
Więc na targach i jarmarkach
Próbowały mleko w garnkach,
Skoro świt budziły ludzi,
A kto w porę się nie zbudził,
Ten miał cały dzień zatruty,
Tak mu piały dwa koguty.

Już o siódmej głośne pianie
Zwoływało na śniadanie,
Ściśle kwadrans przed dwunastą
Jadło obiad całe miasto,
Potem znów koguty piały
Dając pianiem tym sygnały,
By się sklepy zamykały.
A wieczorem o dziewiątej
Rozbrzmiewały wszystkie kąty
Powtarzanym wprost bez liku:
Kukuryku! Kukuryku!
I natychmiast cała dziatwa
Spać się kładła gasząc światła.

Dużo lat koguty piały,
Piejąc władzę sprawowały.
Aż któregoś piątku z rana
Zaszła rzecz niespodziewana:
Jeden z miejskich szałaputów
Był niegrzeczny dla kogutów.
"Cóż to - wołał - za zwyczaje,
Że mi drób na drodze staje?
Ja kogutów nie uznaję,
Ja mam każdy dzień zatruty
Przez koguty-kałakuty!"

Rozgniewały się koguty,
Podciągnęły tylko buty,
Jeden śmiałka kopnął w nogę,
Drugi w łydkę wbił ostrogę,
I walczyły z nim dopóty
Dwa koguty-kałakuty,
Aż pobity i pokuty
Uciekł w pole klnąc koguty.

Ale im poprzysięgł zemstę,
Więc się zaszył w krzaki gęste,
A że był to sam Boruta,
Znał się dobrze na kogutach.

W czas jesiennych, złych niepogód
Szedł na spacer jeden kogut,
A gdy miał już dość szarugi,
Szedł na spacer kogut drugi.

Więc Boruta raz wieczorem
Za drzewami stanął z worem,
A gdy kogut szedł, Boruta
Wór narzucił na koguta
I przydeptał jeszcze butem,
Po czym wór zawiązał drutem.

Gdy się drugi kogut zjawił,
Z nim tak samo się rozprawił,
I ten drugi wór w kogutem
Też zakręcił mocno drutem.

Mruknął: "To mi się podoba!"
Wziął na plecy worki oba
I do Łodzi, na Bałuty
Zaniósł w workach dwa koguty,
Dwa koguty-kałakuty.
Tam na targu się wychytrzył
I jak drób najpospolitszy
Sprzedał je handlarzom z Łaska,
Którzy dali, ile łaska.

Ot, i koniec. A Lututów
Wnet podupadł bez kogutów.
Odtąd nikt nie wstawał w porę,
Obiad jadło się wieczorem,
Straż o cały dzień bez mała
Do pożaru się spóźniała,
Nawet mleko na odmianę
Było stale fałszowane.

Odtąd z rzadka w Lututowie
O kogutach ktoś opowie:
"Były sobie dwa koguty,
Dwa koguty-kałakuty..."

Autor wiersza:
Jan Brzechwa

dziadziunio - Sob 21 Mar, 2015 21:49

Dobre, dziękuję..
W prawdziwej symbiozie potrzebne i prawdziwe kogoty.
Więc szkoda, że z worków choc jeden.. nie został rozpruty.
przytulam :pocieszacz:
Tosiu :buziak:

zołza - Sob 21 Mar, 2015 22:12

Nie wszystko jest takim ...jakim się wydaje :)


dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 09:16

W Szczecinie piekne słońce i wspaniały dzień, idę jednak tylko na połówkę. Jutro bedzie cały, spoko. Szkoda takiego słońca pójdziemy na spacer i na działkę.
pozdrawiam miłego :pocieszacz:

Zołzo szacunek :pocieszacz:

Tosia - Nie 22 Mar, 2015 09:30

dziadziunio napisał/a:
piekne słońce i wspaniały dzień

U mnie też :hura:
Miłego dnia dziadziunio, Trzezwość ,rodzina i piękne słońce czego chcieć więcej :hura:
Dziś nie piję 24h
Sciskam przyjacielu. :buziak:

dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 11:45

Ja Ciebie również ściskam Tosiu.
Miłego dnia przyjaciółko. :pocieszacz:

zołza - Nie 22 Mar, 2015 12:45

Mówisz i masz :okok:
" Teraz jesteśmy wolni " - "Now we are free. "


dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 13:26

Dziekuję Tobie bardzo serdecznie Zołzo. Wczoraj szukałem tego co chciałem ale nie znalazłem, jam już stary i co dużo ukrywać slepy. Na tamtym wszystko to było i nawet muza na samym początku była stąd, ale potem wszystko się przepoczwarzało i muza była bardziej jajeczna i bardziej także przynajmniej mnie brała za serce. Walki gladiatiorów, a w tle cała walka gladiatora z cesarzem na oczach zebranego w amfiteatrze tłumu..W tym i poprzednim jest prawieże wszystko ale muza całkiem inna.

spoko, może kiedyś? byłoby miło. Dziękuję za trud jaki w to włozyłaś i pomoc którą otrzymałem od Ciebie za friko.
:pocieszacz:

zołza - Nie 22 Mar, 2015 13:35

dziadziunio napisał/a:
spoko, może kiedyś? byłoby miło

54rerrer Mam ten obraz w głowie ...zresztą całą noc widziałam scenę z przejścia do innego, lepszego świata ...łany zbóż i wszechogarniający spokój. Będę o Tobie pamiętać gdy zobaczę ten fragment gdzieś - kiedyś - przypadkiem ;) Co nie znaczy , że ktoś inny nie będzie miał więcej szczęścia by go odnaleźć :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :pocieszacz:

zołza - Nie 22 Mar, 2015 15:31

zołza napisał/a:
Co nie znaczy , że ktoś inny nie będzie miał więcej szczęścia by go odnaleźć :)

I najprawdopodobniej się znalazł :P
Dostałam na swoją skrzynkę...i nie przyznam się od kogo :milczek:

dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 19:50

zołza napisał/a:
i nie przyznam się od kogo


To jest to.. sc43545
Dziękuję Zołzo i dziękuję także osobie która Tobie to przesłała.. :pocieszacz:
No to mozemy wracać do alkoholizmu..
Byliśmy na bardzo długim spacerze, zabraliśmy od tesciów rower i rowerem na działkę i spowrotem. Pogoda istna bajka chciaż pomimo słońca było zimno. Rano idąc na miting widziałem zamarznięte kałuże, miting ok. Chciaż jak zwykle dużo było o głodach i radzeniu sobie z tym........no właśnie coraz częsciej zastanawiam się z czym? :bezradny:
Mała oglada bajkę ale już nam ucieka jutro zapewne bedą ją bolały nogi i kitniak ale bardzo fajnie się bawiła..Jej mama miała stan przedzawałowy przy ogladaniu jej wspinaczki na drzewo, ale także nizle się w tym wszystkim widziałem, bawiła..
Padamy także na pysk..mała rowerem a my za nią biegiem i tak parenascie kilometrów, będzie dobry spokojny za to sen.. zv4v
Miły i fajny dzień jutro kolejny i miting tym razem już cały..
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Nie 22 Mar, 2015 20:27

dziadziunio napisał/a:
było o głodach i radzeniu sobie z tym........no właśnie coraz częsciej zastanawiam się z czym?

Ciesz się tym że nie miewasz już głodów, dla Ciebie to bajka ,dla mnie to koszmar , w którym skulam się w łóżku z bezsilności i płaczu .
Dziś najadłam się lodów , ale i tak coś nie trybi.. :szok: lęk ? przed kolejnym trzeźwym dniem .
Oj przyjacielu powal mnie po tym moim łbie :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
miting tym razem już cały..

Cos Ci powiem ,mimo ze byłam tylko na dwóch , ale ta druga połówka mitingu zawsze jest ciekawsza ,od pierwszej jej części :mgreen: ,ale Ty to już chyba wiesz ... :p
Sciskam Przyjacielu :buziak: :buziak:
24h bez alkoholu

dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 20:47

Tosia napisał/a:
przed kolejnym trzeźwym dniem .


A może lek przed świadomościa iż to wszystko zbyt lekko idzie. Jedyna chyba ze smiertelnych chorób na która nie potrzeba tabletek, operacji, transfuzji i innych dośc drastycznych ingerencji sprzetów czy też osób trzecich..To Ty musisz Tosiu w to zaglądnoc i Ty musisz się z tym uporawując przeprowadzić na sobie dość bolesny zabieg. Bedziesz chciała? a po kiego? oddawać teren od zawsze do ciebie nalezacy? składac broń która pozwalała nizle zyć Tobie w otaczającym Ciebie swiecie? Schyać głowę która za nic nie chce przyzwyczaić sie do jakże nowych i niewygodnych dla Ciebie reali?
wystapisz przeciwko sobie i jeszcze wbrew swojej woli? :[
Bedziesz chciała aż tak? :nie:
Jeżeli tak... to do roboty.. :bezradny:
Brakowało mi Ciebie, spadam. miłego :pocieszacz:

Tosia - Nie 22 Mar, 2015 20:59

dziadziunio, :buziak: a walnięcie po łbie?
dziadziunio napisał/a:
A może lek przed świadomościa iż to wszystko zbyt lekko idzie.

być może 8|
Jutro nowy dzień , dziękuję :buziak:
miłej nocy :mgreen:

dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 21:07

Tosia napisał/a:
a walnięcie po łbie?


:nie:
:pocieszacz:

Tosia - Nie 22 Mar, 2015 21:16

dziadziunio, Wiem ,sama musze to zrobić.. :szok:
dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 21:28

Tosia napisał/a:
sama musze to zrobić..

No i jak zwykle. Ja o poważnych sprawach, serce na wierzchu..
A ona jak zwykle...tylko...o jednym...o seksie.. :manicure:
Uśmiecham Ciebie, przed snem. :bezradny:
spadam :pocieszacz:

Tosia - Nie 22 Mar, 2015 21:32

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
A ona jak zwykle...tylko...o jednym...o seksie..

no jak nie ,jak tak :mgreen:
Trzeźwość jest jednak ,dla mnie :mgreen:
:mgreen: Dobranoc :pies: :buziak:

dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 21:34

A tak serio.
Położyłbym nacisk..na..słowo..muszę.. :tak:
Gdyż chcenie, lub tyż nie chcenie..nic nie zmieni......i chcesz czy tyż nie......nadal stoisz w blasu swiateł we scenie... :bezradny:
spij dobrze.. :buziak:

Tosia - Nie 22 Mar, 2015 21:41

dziadziunio napisał/a:
nadal stoisz w blasu swiateł we scenie...

Chyba w tym zaćmieniu ,co był :
dziadziunio napisał/a:
;]Położyłbym nacisk..na..słowo..muszę..

Tak , co muszę zrobić, i co chce zrobić dla siebie, ale czy wciąż ja to ja ! Zapomniałam jak to się robi , coś dla siebie :szok:

stanisław - Nie 22 Mar, 2015 22:08

Sekret zwycięstwa znajduje się w głowie każdego . Podejmij walkę z własnymi słabościami, a nie będzie rzeczy niemożliwych.
dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 22:20

stanisław napisał/a:
a nie będzie rzeczy niemożliwych


Nie dasz rady kaleson Stasiu założyć przez głowę, ani tyż hełmu ręcami na drugą stronę wywinąć..
Żart..
Pozdrawiam Ciebie bardzo ciepło. :)
Miałem iść spać ale obie zagineły w akcji i żal mi większej budzić, kiedyś byłbym wsciekły..ale kiedyś chodziło mi jeszcze o seks..zwyrodnialec..ale tak przecież było..tylko skąd było, mogło być... jakiekolwiek spełnienie..
O swoim piszę.... o jej.... nawet jest mi wstyd pomysleć.. :skromny:
Aż mnie ciarki przeszły..
Tosia napisał/a:
Zapomniałam jak to się robi

To tak jak z rowerem, pływaniem czy tyż seksem..spoko.
:pocieszacz:

stanisław - Nie 22 Mar, 2015 22:35

dziadziunio napisał/a:
założyć przez głowę, ani tyż hełmu ręcami na drugą stronę wywinąć..
Jeszcze jedna rzecz była w wojsku . A z sexem to jest tak jak piszesz
dziadziunio - Nie 22 Mar, 2015 22:43

stanisław napisał/a:
Jeszcze jedna rzecz była w wojsku


Kazdy młody jest odporny na wiedze i nie mozliwy do zaje..chania..
:)
Duża już spi u nas. Takie spacery często robimy nad morzem, tam także dobrze sypia. Ma kłopoty z cisnieniem i mój alkoholizm to przy tym istny pikuś..
:bezradny:

Tosia - Pon 23 Mar, 2015 08:31

dziadziunio napisał/a:
pływaniem

mieszkam nad morzem, a nie potrafie pływać, :szok:
Chyba już jestem za stara na naukę , choć uwielbiam chdzic na basen, uwielbiałam znaczy się :mgreen: teraz muszę być wyłącznie z opiekunem :
dziadziunio napisał/a:
ot;]. Ma kłopoty z cisnieniem

Niech mi odda trochę tego ciśnienia, ja mam ciagle niskie ciśnienie ,az za niskie , to bardzo męczące ..gdy nie piję kawy .
Zartuję ,.. kiedyś alkohol podnosił mi ciśnienie, teraz wyłącznie rodzinka :mgreen:
Miałam jechać dziś do lekarza , nie pojechałam .. mąż musiał iśc do pracy na rano ,więć już mam dość stabilne ciśnienie . :[
Sciskam Cię mocno, i pamiętaj, cały ..miting :mgreen: cczxc
:buziak: 24h bez alkoholu

dziadziunio - Pon 23 Mar, 2015 08:42

Tosia napisał/a:
kiedyś alkohol podnosił mi ciśnienie, teraz wyłącznie rodzinka


Wyciagnij wnioski...i wystarczy.. :bezradny:
Miting cały, wieczorem relacja.
pozdrawiam Ciebie serdecznie, sciskam delikatnie, trzymaj się.
spadam :pocieszacz:

Tosia - Pon 23 Mar, 2015 14:36

dziadziunio, Czy tak naprawdę terapia pomogła Ci , nauczyła Cię czegoś? czy ..dopiero, jak Ty sam do tego dojrzałeś ,zrozumiałeś ze nie warto już iść ta drogą ..pomogło?
Odpowiesz ?
:dokuczacz:

adania - Pon 23 Mar, 2015 14:48

Mi terapia pomogła niesamowicie, uratowała mi zycie. Wytłumaczono mi tam mechanizmy choroby i głodów, i to co tutaj na forum wybiórczo czytam tam zostało podane w pigułce. Jeśli ktoś nie moze się uporać z nawrotami, to polecam ją z całego serca. Nie wszyscy się tak meczą, niektórym jest lżej.
Tosia - Pon 23 Mar, 2015 14:50

adania, :buziak: Dziękuję Ci :kwiatek:
dziadziunio - Pon 23 Mar, 2015 14:51

Wróciłem a widząc Tosię nafaszerowaną po brzegi pokrą, łaże z kąta w kąt i sam się do siebie śmieję..
Przypomniało mi się wszystko i moja nauka pokory trwała troche dłużej, a jeszcze, a często jeszcze widze całe pałacie gdzie nadal nie mam jej we sobie, nawet za grosz.
Dziś od rana latam i próbuję pozyczyc laptopa. Jestem zdesperowany więc i pojawiła się mysl aby iść do moich chłopaków. Tego jednak nie zrobię i poszukam jeszcze dziś na mitingu. Zaraz mała wróci z przedszkola i pomimo iż twardziel rakiem twierdził, ze nic go nie boli, to na placu zabaw na którym ją widziałem i na którym zawsze szaleje do szaleństw dziś jakoś skora nie była...
Za trzy godzimy już bede leciał na miting i już się cieszę...
spoko.
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tu jest Tosiu wiele pochodnych..
odpowiedni czas, odpowiedni stan i miejsce które, nie ma nic do rzeczy..
Synchronizacja, symbioza, odpowiednie nasaczenie i odpowiedni czas odpoczynku od ostatniego razu...
Magia....
zv4v

Tosia - Pon 23 Mar, 2015 14:55

dziadziunio, Jak ja mam być pokorna svkl
dziadziunio napisał/a:
Za trzy godzimy już bede leciał na miting i już się cieszę...

Cieszę się z Tobą :)

dziadziunio - Pon 23 Mar, 2015 15:07

Tosia napisał/a:
Jak ja mam być pokorna


Normalnie. I kiedyś zrozumiesz.
Będzie to dla Ciebie najwspanialszy dzień, bez wzgledu na to co bym nie napisał, Ciebie już nie ruszy..nie zachybocze...nie zmieni nastroju..i nie bedzie miało już jakiegokolwiek wpływu na stan Twojego duszka..
A masz bardzo pieknego duszka.. :pocieszacz:
I nie piszę o tym który jest widoczny na tych zdjeciach, które do mnie powysyłałaś..
:dokuczacz:

Tosia - Pon 23 Mar, 2015 15:09

dziadziunio napisał/a:
I nie piszę o tym który jest widoczny na tych zdjeciach, które do mnie powysyłałaś..

chciałbyś :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
I kiedyś zrozumiesz

chciała bym już i teraz, bo mi mózg rozwala od myslenia.. :szok:

dziadziunio - Pon 23 Mar, 2015 15:17

Tosia napisał/a:
bo mi mózg rozwala od myslenia..


Krocz spokojnie..........
desideratę warto mozeby...? w taki czas zrozumieć?
do wieczora :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 23 Mar, 2015 21:13

Już po mitingu, było dość mało osób ale aż trzy z dekadencji. Zawsze ciesze się jak ich widzę, co innego jest pisać, czy też czytać czyjeśc posty a co innego wiedzieć z kim się pisze i kogo się czyta. Miting ciekawy jak zresztą kazdy na którym jestem, znaczy nie dlatego, ze ja ale dlatego, ze rzedziej a wiec i bardziej mnie interesujuje co tez dzieje się u innych. Wracając moje zadzwoniły abym kupił im delicje, a jak już mam coś dla nich kupić zaczyna się armagedon i żabki wszystkie po drodze zamkniete, W biedronce delicji nie ma i dopiero w stokrotce która wcale ale to wcale nie leży na mojej powrotnej drodze. Dawniej byłbym się nakrecił i miting mógłbym sobie w kitniak włozyć a dziś tylko się już smieję i lece dalej. Zjadły juz i teraz myją żeby, dziś moja kolej usypiania twardziela...więc spadam..
miłego pozdrawiam :pocieszacz:

yuraa - Pon 23 Mar, 2015 21:18

dziadziunio napisał/a:
Już po mitingu, było dość mało osób ale aż trzy z dekadencji

ano zgadza się,
miłego wieczoru życzę :)

Tosia - Pon 23 Mar, 2015 21:21

dziadziunio napisał/a:
aż trzy z dekadencji.

No nareszcie dojechałam :hura:
dziadziunio napisał/a:
delicje,

Rozpieszczaj swoje damy :skromny: jak nie teraz ,to kiedy :skromny:
:rotfl:
Miłej nocy Przyjacielu :mgreen:
24h bez alkoholu
Yurra ;)

ankao30 - Pon 23 Mar, 2015 21:23

Tosia napisał/a:
dziadziunio napisał/a:
aż trzy z dekadencji.

No nareszcie dojechałam :hura:


Czy o czymś nie wiemy?

Tosia - Pon 23 Mar, 2015 21:28

ankao30, Żartowałam , Aniu :hura:
ankao30 - Pon 23 Mar, 2015 21:31

Tosia,
No już myślałam wiem że gdzieś na północy mieszkasz i tak pomyślałam że może ale kurczę nic nie wspominała i zgłupiałam.
Miłego wieczoru :kwiatek:

akerl - Pon 23 Mar, 2015 21:32

Mnie też miting się podobal, ale tylko do pewnego momentu, czyli do mojej wypowiedzi. ..nie wiem jak to się stalo.Mialam poukladaną wypowiedź, odnośnie trzeciego kroku, a po wypowiedzeniu pierwszego zdania, wszystko poszło w inną stronę. I wyszly gorzkie żale, o co jestem na siebie zła.
Jurku fajnie było Cię,, poznać". :kwiatek:

dziadziunio - Pon 23 Mar, 2015 21:39

Nie chciałem tak walić nickami aby mnie na stosie nie spalili za tajemnice mitingu, sami się ujawnili wiec teraz mogę juz napisać, ze miło mi było być tam pomiedzy Wami. Aga wszystko było ok, a Jurka słyszałem pierwszy raz..
Fajnie było mi Was widzieć i uscisnać Wasze dłonie..
Aniu, Tosia zawsze w poniedziałek jest tuż obok mnie na kazdym poniedziałkowym mitingu.. :)
pozdrawiam ciepło :pocieszacz:
Tosiu sciskam :pocieszacz:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 09:52

dziadziunio, A Ty dziś zaspałeś ,czy co?!
dziadziunio napisał/a:
Tosia zawsze w poniedziałek jest tuż obok mnie na kazdym poniedziałkowym mitingu.

Masz rację, często myślę o tym Twoim mitingu ,musi być niesamowity .
Napisz ,później co robisz dziś dla swoje trzeźwości .. :mgreen:
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak:
24h nie piję .. z pokorą :mgreen:

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 10:34

Nie, nie zaspałem latam i szukam sprzetu.
Tak sobie idąc dzis zastanawiałem się skad ten masohizm i to wieczne dązenie za niespełnieniem i wieczna prawie pewność iż to wszystko przecież nie ma sensu. Byłaś zaledwie dwa razy na mitingu, jesteś trochę na forum, wiesz trochę na temat choroby, trochę na temat z niej wychodzenia lecz posiadasz już całą palete wiadomości na temat głodów, nawrotów i tego, ze jest to trudne, bolesne i prawieże nie do wykonania. Że tylo nie liczni, ze tylko wybrani, ze jednostki, ze wybitni, ze madrzy, że itp itd zależnie od tego co tam jeszcze Twoja podświadomość jest w stnie wytworzyć.
Gdybyś nie miała głodów, nawrotów i nie zmagała się tak jak się zmagasz z tym z czym się zmagasz, gdyby przychodziło to Tobie bez problemów byłabyś mniej wartosciowa, mniej okaleczona i cała ta choroba byłaby zaledwie pryszczem a nie jak o niej cały czas słyszysz śmiertelnym dla Ciebie zagrozeniem..
Gdzie zatem leży prawda, gdzie zakłam i nasze o niej wyobrażenia a gdzie jest złoty srodek którego podobno jak wszędzie tak i w tym jest brak...
:cwaniak: i co Tosiu na ten temat myslesz? :cwaniak:
pozdrawiam serdecznie przyjacielu, muszę sprzatnąć. :bezradny:
przytulam :pocieszacz:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 10:42

dziadziunio napisał/a:
i co Tosiu na ten temat myslesz?

Odpowiem , popołudniu musze na spokojnie .. o 11 ,zaczynam szykować się do lekarza .. :roll:
ps. ;zapomniałam vz4

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 11:03

powodzenia, Trzymaj sie tam.
:pocieszacz:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 18:27

Dziadziunio, dzis był dla mnie dość burzliwy dzień,ale już się troche uspokoiło i odpiszę :[ .
Moje zycie ,dzieciństwo nie obfitowało w nadmiar uczuć i pochwał , nie byłam łatwym dzieckiem ..ciagle wszystko robiłam żle ,nie tak . Mama pracoholiczka ,ojciec już pił..i zapił się na smierć .
Dorosłość , też nie obfitowała w pochwały , a to zły obiad , tzn niedobry , zle gotowałam kiedyś.. uczyłam się, a to żle sprzatniete , a to żle byłam ubrana ..dużo tych złych było.
Pochwały ,były lecz było ich tak mało , chyba ich nie pamietam... Pochwały miałam..miałam je tylko w pracy , dlaczego? nie wiem . Dlatego dążyłam do perfekcjonizmu ,właśnie tam , by choć troche czuc sie doceniona
tak to wtedy odbierałam .
Chce coś naświetlić..
Zaczełam pić by mieć większą pewność siebie ,piłam tez ze strachu , długie lata pomagało to , w domu, ale i tak nigdy nie byłam tak dobra by być najlepsza dla męza ,dla siebie .
Wciaz katowałam się ,co ja robie zle, no co?! piłam ..bo to pomagało mi zapominać jak byłam załosna .. Dlatego Ciagle mam w głowie to.. Nie jestem zbyt dobra ,by ktoś mógłby mi pomóc,
Nie czuję się juz kobietą , kobieca . Moje zycie postrzegam , na chwile obecna .. znajdę ten promyk nadziei ,na lepsze na to lepsze w sensie ..poradze sobie [oczywiscie z pomoca specjalistów]z alkoholizmem ,depresja i niska samoocena siebie ,i przestanę się katowac myślami co wciąż robie zle .
Miting pozwala mi spojrzeć na ludzi z innej strony, tej której ja sama przecież stoję ...tylko ja nie potrafię ...tak do końca przyjąć to na klatę ..wyjść z tej mojej skorupy . Uczę się ,robię małe kroczki, i dziś też zrobiłam mały... wstyd pokonałam, wkurzeniem na siebie na swoje tchórzostwo .
Terapia.. czy się uda , czy moje lęki nie wygrają z tym ..nowym ,nieznanym .. nie wiem .Jestem trudnym przypadkiem ,ale nie beznadziejnym :mgreen:
dziadziunio,
vz4

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 20:01

Aleś się ropisała..
Ale jakoś tak pominełaś odpowiedz na moje pytanie..Zapewne poprzez zwykłe przeoczenie..?
Fajnie jak tak dużo napiszesz..Czuję Ciebie..
Buziole :buziak:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 20:11

dziadziunio, muszę nakreślić siebie ,to jaka naprawę jestem ,co do pytania ..to tak jak dziś u lekarz , pieprzyłam o wszystkim innym tylko nie o tym o czym powinnam ..aż pękłam :mgreen: Przyjdzie ten czas ze i o tym napiszę .
Ty lepiej mi powiedz co Ty zrobiłeś dziś dla swojej trzeźwości.. bez głodów ,w pokorze ,.. :mgreen:

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 20:22

Tosia napisał/a:
pieprzyłam o wszystkim innym tylko nie o tym o czym powinnam


Muszę przyznać... dobrze Ci idzie.... :P
Spoko. Ciesze się tym lekarzem i tym, ze dałaś radę.
A u mnie normal, sprzetu nie mam i chyba mieć już nie będę. Jeszcze raz jutro spróbuję poskładac to wszystko na jednym. Ale ja jestem beton i bez udaru nic z tego nie bedzie.
Cięzki dzień, moja dostała okresu i apokalipsa przy tym to pikuś.
Spoko, już idziemy spać..
Bombardowanie wisi w powietrzu....i po raz pierwszy boję się, ze nie dam rady. Jestem wykończony..
Nic mi się nie wymknie a dzień się już kończy.
dobranoc, ulzyło mi :pocieszacz:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 20:26

dziadziunio, Przyjacielu, masz mnóstwo przyjaciół..i nie strasz mnie
dziadziunio napisał/a:
....i po raz pierwszy boję się, ze nie dam rady. Jestem wykończony..

:buziak: :pocieszacz: :buziak: :pocieszacz:
Dasz radę :buziak:

zołza - Wto 24 Mar, 2015 20:42

dziadziunio napisał/a:
Bombardowanie wisi w powietrzu....i po raz pierwszy boję się, ze nie dam rady. Jestem wykończony..

Czuję dzisiaj identycznie ...zero sił i przekonanie , że nie dam już rady :bezradny: i wcale nie mam na myśli alkoholu ) jestem bez sił do życia , bezsilna .

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 20:45

Alkoholizm , jest dla mnie śmiertelna chorobą , tak jaki i depresja na która choruję
Te dwie choroby współgrają ze sobą. W moim alkoholizmie zamykałam się ,popadałam w coraz to większy doł..,dół z którego nie tak łatwo już było wyjść .. Głod alkoholowy który ostatnio przeszłam , i zapiłam dał mi do myślenia.. Wypijajac myślałam ze ulży mi, że uda mi się choć na chwilę zapomnieć .. nie dało.. nie miałam już tego komfortu picia svkl ,wciąż czytam co robić by nie wypić... co z tego , gdy już byłam tak naładowana tymi emocjami , a wentylu nie było...
Chciałabym poczuć tą normalność ,bez uczucia głodu.. gdy widze pijących! no właśnie...ja nadal nie rade sobie z tym. . mimo ze teoretycznie wszystko wiem!!! tzn ,teoretycznie , tyle co wyczytuje z netu :mgreen: Izolacja na razie chroni mnie od głodu ,nawrotu .. na kolejne dni ,mc ? nie wiem .
Wciąż będę powtarzać ,nigdy nie powiem że nie zapiję..nawet po 25latach abstynencji ..ta choroba potrafi tak podstepnie wejść w naszą podświadomość , w nasze zycie , i nim się spostrzegłm nie było szans na opanowanie tego :szok:

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 20:45

zołza napisał/a:
bezsilna .


To szkoda, ze mnie tam blisko nie ma..wykorzystał bym na maksa... :mysli: .... zart....
Spoko. dzień się kończy, jutro będzie już lepiej...
Przytulam obie :pocieszacz:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 20:47

zołza, Czy ja mam Wam dziś natłuc vz4 nie myśl tak.. to zle myslenie .Dziś masz siłę !!!!!!!!!!! :buziak: :pocieszacz:
Dziadzinio, też ja ma ,tylko o niej zapomniał :buziak:

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 20:49

Tosia napisał/a:
nie było szans na opanowanie tego


Jest czansa...
Nie wypić pierwszego...po pierwszym już nie ma opanowania...mechanizmy sie nakładają i du**..
Zbita..
:pocieszacz:

zołza - Wto 24 Mar, 2015 20:49

dziadziunio napisał/a:
To szkoda, ze mnie tam blisko nie ma..wykorzystał bym na maksa... .... zart....

Też trafiłam ze swoim wyznaniem :glupek: ...jak widać myślenie też mi dzisiaj nie wychodzi. 8|
Spoko :luzik:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 20:51


;)

dziadziunio - Wto 24 Mar, 2015 20:53

zołza napisał/a:
Też trafiłam ze swoim wyznaniem


Przecież tu sami zboczeńcy, którzy to słabe i bezsilne dziewczyny prowadzą od razu na szafot...
To był tylko zart, Przecież Wiesz, ze jutro bedzie już dobrze. :P
:pocieszacz:

zołza - Wto 24 Mar, 2015 21:00

Tosia napisał/a:
.Dziś masz siłę !!!!!!!!!!!

Nie mam Tosia - czuje się jak balon z którego ktoś wypuścił powietrze :(
Ale nie ten czas na wyznania i nie to miejsce.
Serdecznie pozdrawiam :buziak:

Tosia - Wto 24 Mar, 2015 21:05

zołza napisał/a:
Ale nie ten czas na wyznania

Nigdy nie będzie ,czasu , ani miejsca na wyznania :(
zołza napisał/a:
nie to miejsce.

myślę ze masz mnóstwo miejsc ..tych w których możesz to wywalić z siebie,nie duś. .nie warto svkl
zołza napisał/a:
Serdecznie pozdrawiam
ściskam Cie mocno , tak jak tylko ja potrafię :buziak: :pocieszacz:
dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 09:07

Z głodem alkoholowym wyglada podobnie jak z okresem albo też wychowaniem dziecka. Jedno i drugie mam szczególny zaszczyt ogladać i w jednym i drugim mogę sobie uczestniczyć. Byłem z wieloma kobietami, byłłem młodszy a więc i one będąc podobne do mnie przechodziły ten najnormalniejszy u kobiet stan. Świat jednak w którym kobieta była układywana wpływa na przezywanie tego normalnego najnormalniej zjawiska. Wystarczy bowiem, że osoba dajmy na to jej mama będzie podchodziła do zaistniałej sytuacji w sposób nadopiekuńczy to z czasem z czegoś normalnego i z czegoś z czym przeżywajaca powiniena sobie co miesiac poradzić powstać moze i często też powstaje pat z którym nikt a szczególnie sama doswiadczajaca nie bedzie potrafiła sobie ze sobą poradzić..Okres stan inny ból, podenerwowanie, emocje, złośc pojawiajaca się nie wiadomo skad? i nie wiadomo kiedy?. Aby przenieść to na całe swoje zycie i czas który również odgrywa tutaj dużą przecież rolę, wystarczy wyrazić zaledwie zgodę i zrozumienie by rozserzyć to to na całe już swoje zycie. Czas przed okresem i czas po okresie również ze zrozumiałych i w pełni wytłumaczalnym przecież przesileń moze być również nafaszerowany emocjami, nerwami, podenerwowaniem itp itd..Ten czas w pewnej chwili przyjmowany jest jako normalny i to o zgrozo zarówno przez zainteresowaną jak i przez otaczajacy ją tłum..tłum który ponosi pełną winę za rozwój tego co powinno być już w pieluchach zatrzymane. Moze dojśc w końcu do tego. ze zrozumiały czas napięcia który pojawiać się zacznie już dwadziesciadwa dni przed okresem i trwać ...może.. więc będzie jeszcze dwadziesciadwa dni po tym psychicznym zawirowaniu przez dotknieta nia dziewczynę odbierany może być i bedzie jako najnormalniejszy z normalnych normali.
Nie wiem czy juz potrafię to, to przekazać i pokazać jak to wyglądać może i często wyglada?
Tak samo jak z okresem u kobiet wyglada to przy głodzie u alkoholika i ma wpływ na wychowanie i ułozenie dziecka..
To zatem nie kobieta, nie alkoholik a nie dzieciak..ale my tworzymy coś z czym mamy potem problem sami zyć..
Żaden przecież miesiąc nie ma dzterdziestu czterech dni a czas podczas którego ból istnienia i ból przemijania siem na siebie nałożą....jest chwilą w której nie da rady z sobą być..
A wczoraj zarówno ja jak i Zołza byliśmy w pierwszej lidze..

Miłe..... tylko aby nam juz tak nie zostało na stałe.. :bezradny:
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Tosiu zyjesz? :pocieszacz:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 10:14

dziadziunio, Zyje! ciezka noc,ale wyspalam sie rano ;)
A widzisz.. moj mozg juz kilkanascie dni przed wypiciem, wciaz kodowal tylko i wylacznie sceny z alkoholem, wciaz nakrecalam cala ta spirale, nie umiejac juz tego powstrzymac. :blee:
Wstyd mi jest, iz wciaz tylko izolacja od swiata chroni mnie od ponownym nakrecaniem sie.
Choc jak wiesz, nie stoje tez calkowice w bezczynnosci.
Z zapicia, wyciagnelam wnioski dla siebie. .
Dzis nie pije 24h
Mam nadzieje ze dzis juz lepszy dzien,i usmiech gosci na twej twarzy :pocieszacz: :buziak: :pocieszacz:
Pozdrawiam Cie Przyjacielu, buziolam :hura:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 11:02

dziadziunio, A tak po prawdzie, znajdz mi mezczyzne, ktory w pelni by zrozumial kobiete ;)
dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 11:34

A po co?
Napisałem nie o kobietach, nie o dzieciach a o alkoholikch i miłości która z miłosciom nie ma nic wspólnego. Szanujmy przedewszystkim siebie i nie pozwalajmy aby to paskudzctwo nadal.... pod osłonką niepicia.... sie w nas rozwijało...
Tosia napisał/a:
Z zapicia, wyciagnelam wnioski dla siebie. .

To tylko słowa......a to dla siebie, to już istna magia......więc tak konkretnie...jakie?

Pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 11:49

dziadziunio, Kurcze, nie zobaczylam tego posta,i chcialam o czym innym a Tu.. zonk! :mgreen:
Napisze jednak to co chcialam,
Gdy mam te zle dni i jestem wkurzona zla wsciekla i beznadziejnie bezsilna.. Wciaz tlocze do swej glowy ta jedna mysl,Toska! Ten jeden dzien w mc, na pewno bedzie tym dniem dla mnie szczesliwym. I codziennie czekalam na ten jedn, jedyny dzien. . w ktorym to ja bylam w pelni szczesliwa :hura:
dziadziunio, A na to pytanie odpowiem, bez wykretow, pozniej ,musze przygotowac obiad, dla miesozercow, i sie uspokoic.. Bo mi cala zupe wczoraj zjedli! :mgreen:
Pokora pokora i jeszcze raz pokora :rotfl: :rotfl:
24h ;)

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 11:55

:zamiata:
No i jak jej nie przytulić?
:bezradny:

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 15:50

Tosia napisał/a:
A na to pytanie odpowiem, bez wykretow


:notak:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 15:51

Tak oczywiście to tylko słowa ,ale coś pomału do mnie dociera , przed wypiciem byłam w amoku ,w głodzie myslac ze nie jestem w stanie juz dłużej tego wytrzymac ,i tak było.. gdybym nie wypiła ,pewnie bym musiała zrobić cos o wiele gorszego dla siebie...
W głowie miałam wciaz tą mysl,jak było przed tymi miesiacami ,nie picia ..no alkohol uwalniał w mojej głowe to silne napiecie..było przeciez dobrze ,mi po nim .
Ten dzien juz minął ,a ja stwierdziłam z całą pewnościa ,że dla mojej trzezwosci jest potrzebny drugi alkoholik, by wspierac sie , ide dalej ucze sie prosic o pomoc ,lekarz, dzwonilam nawet o przyspieszenie wizyty psychiatry ,ale okazało się ze jest na urlopie, fakt mam jego komórke..ale nie jest ze mna az tak zle by Go niepokoić na urlopie. Wnioski , nie jestem sama ,mam obok siebie ludzi którzy chca mi pomóc,i pomagają . Nie chce pić, ..bo wiem jak bardzo żle mi było w tym dniu, szczerze..chciałam iśc zwymiotowac ten alkohol.. po tym jak przeczytałam jedno zdanie na forum,ale nie mogłam..bałam się juz zejsc z wózka.Nie walczę już z alkoholem , na jeden tylko dzień,a kolejny mówie sobie , Nie walcz... odpuść dziś te mysli .
A dla siebie , ....chyba zrozumiałam że wszystkie porażki , to moja niemoc,bezsilnoś..bo wciaz prowadziłam wojne sama ze soba ,i już nawet jak coś nie wychodzi staram się to przyjąc z pokorą,zaznaczam staram się .. bo tak do końca jeszcze nie potrafie opanować tego.Wazne ze juz wiem i czuje tą bezsilność w sobie .
Wiem,teraz mmoja izolacja pozwala mi na to, mąż uspokoił się ...wiecej w nim zapachu perfum niż alkoholu ..
Magia,moze i magia.. ale na chwilę obecną wiem że nie jestem sama,nie chce pić , chce sie leczyć i dopóki ta chwila jest ,niech trwa .

stanisław - Śro 25 Mar, 2015 15:55

Tosia napisał/a:
myslac ze nie jestem w stanie juz dłużej tego wytrzymac ,i tak było.. gdybym nie wypiła ,pewnie bym musiała zrobić cos o wiele gorszego dla siebie...
I pewnie było to najlepsze wyjscie
dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 15:57

Obiad zrobiłaś?
Spoko :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 16:00

stanisław napisał/a:
I pewnie było to najlepsze wyjscie


Jak przekonasz swoją psychikę iż lepiej wypić niż popełnić samobójstwo...
Nie masz szans..
Wciąż spychac bedzie Ciebie na pogranicze i wciąż bedziesz w czarnej i zimnej du***..
:mysli:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 16:00

Cytat:
I pewnie było to najlepsze wyjscie

tak, właśnie tak :) w tym amoku była bym wstanie zrobić wszystko ..inne by poczuć ulge dla siebie :(

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 16:06

dziadziunio napisał/a:
Obiad zrobiłaś?

tak , mięsożercy zjedli schaboszczaki, chciałam sobie marchwiankę zrobić , ale ...wypiłam dwie szklanki soku z marchwi :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Jak przekonasz swoją psychikę iż lepiej wypić niż popełnić samobójstwo...

Nie masz szans..

Wtedy chodziło mi o sprawienie bólu ,by coś poczuć.. wiem chore to było ,ale tak wtedy myślałam .

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 16:09

dziadziunio, A Ty, jak dziś sobie radzisz?
tzn co robisz dla swojej trzezwosci? :mgreen: svkl

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 16:38

Tosia napisał/a:
chodziło mi o sprawienie bólu ,by coś poczuć.. wiem chore to było ,ale tak wtedy myślałam


Gance gal czy tyż jak zwał tak zwał, to tylko przecież gra..

Tosia napisał/a:
co robisz dla swojej trzezwosci?


Ja nie kombinuję juz kazdego dnia widząc wyrazniej jak to, to działało i nadal czy tego chce czy też nie... działa..Czasami jestem już krok dalej i potrafię przewidzieć, przeciwdziałać, zapobieć. Czasami coś mnie zaskoczy i czujnie się temu przypatruję...
Ale cały czas tutaj jestem i nawet nie wiesz jak duzo z Ciebie biorę...
dziekuję. :pocieszacz:

rufio - Śro 25 Mar, 2015 16:46

Tosia napisał/a:
co robisz dla swojej trzeźwości?[/quote]
Przepraszam , że zrobię wkręt ale tak dla odmiany
ja dla swojej trzeźwości już nic nie robię , po co ? Trzeźwość robi się sama .A tak poważne co ma oznaczać to pytanie ? Jak je rozumieć ? :mysli:

Co dziś zrobiłeś dla swej trzeźwości?
Co w ogóle robisz dla trzeźwości ?

A dlaczego nie zapytać
- Jak Ci minął dzień ?
Co ciekawego spotkałeś na drodze ?
Po kiego grzyba gloryfikować " trzeźwość"

prsk zrgvr

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 16:46

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Ale cały czas tutaj jestem i nawet nie wiesz jak duzo z Ciebie biorę...

I bądź , i bierz ile dusza zapragnie :)
Ja tez biore, dla siebie ,od Ciebie tyle ile mogę udźwignąć :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Ja nie kombinuję juz kazdego dnia widząc wyrazniej jak to, to działało i nadal czy tego chce czy też nie... działa.

No właśnie, i ja już mniej kombinuję .. w tym dniu ,jest to co ma być ,i nic poza tym :)
Dziękuję Przyjacielu :buziak:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 16:52

rufio napisał/a:
A dlaczego nie zapytać

- Jak Ci minął dzień ?

Co ciekawego spotkałeś na drodze ?

Po kiego grzyba gloryfikować " trzeźwość"

I akurat Tobie musze to wyjaśniać? :mgreen:
Toć to poważy dział :hura: :szok:
a dalej chyba się domyślasz :p
rufio napisał/a:
ja dla swojej trzeźwości już nic nie robię , po co ? Trzeźwość robi się sama .A tak poważne co ma oznaczać to pytanie ? Jak je rozumieć ?

A może tak, czy byłes na mitingu, czy w klubie , czy poszedłeś do kogoś,kto może dziś potrzebował Twojej pomocy... no i jak się czujesz :p

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 17:01

:( Chodzi Ci o miting , czy o cos czego nie rozumiem teraz? :(
rufio - Śro 25 Mar, 2015 17:01

I jak myslisz zada mi pytanie
-Co zrobiłes dzis dla swej trzeźwości ?
Czy może - Masz chwilę bo mam problem - pomożesz ?

Puszczo pycha przed pokorą ? Czyja pycha a czyja pokora ?

prsk

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 17:04

Tajga, To wyjaśnij mi :)
dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 17:50

Trzy koguty i zero pierza..cud..
Mała zwymiotowała w przedszkolu i leżała pół dnia na lezance, nie poszlismy na angielski i bedziemy musieli odrobic w dwa piatki. Cały czas myslę o działce i ta coraz bardziej wbija mnie w glebę, trzeba przestać mysleć i pojechac i zrobić. Nad morzem zrobiłem jesienią chodnik i teraz także co mi się przypomni wpadam w dołek. Po co mi to potrzebne bedzie raban i trzeba bedzie się z nim zmierzyć a jakoś mi nie po drodze aby ustalać granicę na nie swoim przecież terenie. Mała w domu i myslałem aby polecieć na miting ale tam takze nie chce mi sie iść. Taki czas i taki stan który zapewne za pare dni minie. Nie ma wiec sie czy martwić i z czego rozpaczać..
Tosiu vz4 daj na luz..
W Szczecinie piekny dzień ale już jutro ma padać, nie będę mógł jechać i przejdzie..
Tyż dobrze.
pozdrawiam, miłego. :pocieszacz:
Byłem pewny, ze Rufio znowu na okres. zv4v

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 18:13

dziadziunio napisał/a:
myslałem aby polecieć na miting ale tam takze nie chce mi sie iść.

potrzebujesz kopniaka na zachętę ? zczc ergrg4
dziadziunio napisał/a:
Taki czas i taki stan który zapewne za pare dni minie.

mam nadzieję zczc ergrg4
dziadziunio napisał/a:
Nie ma wiec sie czy martwić i z czego rozpaczać..

svkl
dziadziunio napisał/a:
Tosiu daj na luz..

jestem w pełni wyluzowana ,nawet zjadłam tosta ,chyba te kropelki od doktora podziałały :)
ergrg4

Janioł - Śro 25 Mar, 2015 18:20

Tosia napisał/a:
chyba te kropelki od doktora podziałały
Oby nie na spirytusie ;)
Tosia - Śro 25 Mar, 2015 18:34

Janioł napisał/a:
Oby nie na spirytusie

A wiesz właśnie poleciałam sprawdzić, hehe pisząc to sama się wystrachałam .Jest ok ,spirytusu brak :hura:

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 18:51

Janioł napisał/a:
Oby nie na spirytusie


Mój ojciec był alkoholikiem. W tamten czas jednak był zaledwie tym który lubił wypić, lub też nie wylewał za kołnierz. Kiedyś jednak juz zmieniając swoje przyzwyczajenia i widząc i wiedząc widocznie, ze coś w tym nie gra zakomunikował mi. Widzisz synek ja już nie piję, codziennie jednak rano leczył inne swoje dolegliwości i robił różnego rodzaju swoje produkcji lekarstwa. Miał tam wyciąg z korzenia pokrzywy, napar z czarciego zebra i wiele innych których nazwy już pozapominałem ale pamietam jednak, ze wszystko było na spirytusie. Był fajnym ojcem i czasami mi go brakuje, zawsze z nim bedąc na cmentarzu rozmawiam i zawsze jestem pewny, ze umierajac był jeszcze pomimo wszystko człowiekiem..
Jak złozyliśmy papiery do ślubu to pojechałem do niego aby zaprosić go na nasz ślub. Ja usmiechniety i szczęsliwy a on słysząc moją nowine, patrzac mi w oczy stwierdził tylko jeden fakt..Po co to robisz...chcesz skrzywdzić dziewczynę?
Niby nie było jeszcze takiej wiedzy o tej chorobie...ale on już widział jedną z najwazniejszych w niej ukrytych szczelnie wad..
Tosiu coś pózno i tu lepij pózno niż wcale nie zadziała gdyż nie cofnie czasu... vz4
pozdrawiam serdecznie. :pocieszacz:
Janioł, miło mi Ciebie widzieć ;)

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 20:04

:panic:
To trzeba mieć a nie o tym spiewać...
Dziewczyny grają w jakąś grę i gadają smiejac się jak głupie. Fajnie tak posłuchać tego nie denerwujacego już jazgotu. Nie mam nadal sprzetu i jestem załamany, stoję w miejscu i sie zakalapuckałem. Jutro ktoś ma dać mi odpowiedz i licząc nie liczę już na nic, spoko chyba jednak pójdę do chłopaków. Wpadne także z rana do klubu z kimś pogadać i się naładować..
Bedzie dobrze. :]
Dobranoc przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 20:19

dziadziunio napisał/a:
Wpadne także z rana do klubu z kimś pogadać i się naładować..

to dobry pomysł :kwiatek:
Miłej nocy przyjacielu :buziak: :pocieszacz:
24h bez alkoholu.....

dziadziunio - Śro 25 Mar, 2015 20:40

Bedzie spokojna, zadzwonił kolega i mam drugiego laptopa.. :radocha:
Jutro po niego jadę. spoko. :hejka:
śpij dobrze przyjaciółko sc43545

Tosia - Śro 25 Mar, 2015 21:06

dziadziunio, No widzisz , zawsze jest ..awaryjne wyjście :mgreen:
cieszę się z Tobą!! :hura:

dziadziunio - Czw 26 Mar, 2015 08:44

Odprowadzałem małą i horror, nie pada. Poszedłem po chleb, wychodzę leje. O boże dziękuję.. :brawo:
Jadę po sprzet..
spoko, miłego dnia :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 26 Mar, 2015 11:20

:)
Już mam sprzęt. Działa, tak jak przynajmniej na mnie i dla mnie AA..
Miłego, pozdrawiam :)

Tosia - Czw 26 Mar, 2015 11:54

dziadziunio napisał/a:
Działa, tak jak przynajmniej na mnie i dla mnie AA

Cieszę się , teraz będziesz w swoim żywiole :mgreen:
Ja już czekam na wizytę psycholog,i słucham muzyki .. rozstresowuje się .
Nie pije dziś 24h ..
:kwiatek: Sciskam Przyjacielu :buziak: :pocieszacz:

Tosia - Czw 26 Mar, 2015 18:32

Wieczorna relacja będzie ? zczc
dziadziunio - Czw 26 Mar, 2015 20:15

A cóz tu dziś relacjonować?
W Szczecinie cały dzień lał deszcz, pisałem aż mnie łapki bolą. Łeb rozwala i sił brak. Musimy podjąć decyzję do jakiej szkoły pójdzie mała, i powstał taki sam problem jak w tamtym roku. Czasami gubie się w tym wszystkim i nie wiem gdzie góra a gdzie dół. Przecież zycie jest takie proste po co więc je aż tak komplikować? Mam sprzet i napiecie mineło wszystko idzie w dobrą strone i jestem bardzo dobrej mysli. ,,Moje,, idą już do łóżka dziś ja usypiam małą i chcemy ogladnąć dobry film..
Spoko, nie ma o czym pisać. :bezradny:
pozdrawiam Ciebie przyjaciółko bardzo serdecznie i spadam :buziak:

Tosia - Czw 26 Mar, 2015 20:21

dziadziunio, To wystarczy , miłej nocy :pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
Mam sprzet i napiecie mineło wszystko idzie w dobrą strone i jestem bardzo dobrej mysli.

ergrg4

dziadziunio - Czw 26 Mar, 2015 21:53

Tosiu.
Nie mam o czym pisać, siedzę cały dzień przed komputerem..
Zadaj na jutro pytanie. :P
Odpowiem i bede miał o czym pisać.
Spam spać. dobrej nocy przyjaciółko, przytulam :pocieszacz:

Tosia - Czw 26 Mar, 2015 21:56

dziadziunio, dobrze, mam jedno...nie wiem czy Ci sie spodoba ,ale to jutro .
Dobranoc Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Czw 26 Mar, 2015 22:22

Tosia napisał/a:
spodoba


No i strach się bać.. :krzyk:
Nic na temat seksualnych dewiacji..
wiem, ale nie odpowiem.. ergrg4
Teraz już spadam, pa :pocieszacz:

Tosia - Czw 26 Mar, 2015 22:26

dziadziunio napisał/a:
ale nie odpowiem..

spoko, głupolu :mgreen: toć to poważne pytanie o alkoholizmie będzie
Tez powinnam spać, ale ..sen nie przychodzi . Moze jutro przyjdzie :szok:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 08:06

No i jest nowy dzień..
Nie pada ale jest zimno.
Spadam do roboty. miłego pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 09:21

dziadziunio, Nowy dzień i nowe ..doświadczenia
Krótkie pytania , Jak byś ocenił , z perspektywy...... tego pijaka i trzeżwego ... swoje życie ?
Pozdrawiam Cię Przyjacielu ,i jak zawsze to Ty decydujesz czy odpowiadasz :buziak:
24h :)

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 10:05

Tosia napisał/a:
tego pijaka i trzeżwego


Myslę sobie wejdę i zobaczę co tyż Tosia sobie tam zaplanowała.?.i..
posikałem się.. :dzierga2:
Nie spotkałem jeszcze w swoim zyciu ani jednego trzezwego człowieka..Spotykałem i nadal spotykam wielu którzy tak o sobie uwazaja..Siebie również zaliczam do kompletnie naj*****ch ..Wiem jednak ile mi jeszcze do trzezwosci brakuje. Wiem i to jest dla mnie niesamowicie smutne, ze niektórych swoich przyzwyczajeń zmienić potrafił nie bedę umiał.. :bezradny:
Żeś mnie rozbawiła. Musze wracać jezeli pozwolisz wieczorem na bajce...
Trzym się :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 10:10

dziadziunio, Ja, DZIŚ jestem trzeżwa :mgreen: :[ czy pijana :szok: , bo już mnie wytraciłeś z mojej trzezwości :p
rufio - Pią 27 Mar, 2015 10:19

Coś łatwo Cie sprowadzić na" tył sklepu warzywnego nr 78 w Opolu"
dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 10:23

Zależy jak trzezwość tą pojmujesz..?
Nie wprowadziłaś dziś do swojego krwioobiegu alkoholu więc jesteś trzezwa..?
Ok..
Jeżeli tak sadzisz mi to nie przeszkadza..
Jeżeli potrafisz z tym żyć i Tobie również to nie przeszkadza Ok..
spoko..
Tylko kim się staniesz? kim bedziesz? i jak bedzie wyglądało Twoje życie za lat pięć? dziesięć?
Przyjdzie chwila w której kiedyś znów nawet trzezwa nie bedziesz mogła spojrzec w lustrko w którym widzieć bedziesz swoją twarz.. :mysli:
Do wieczora :pocieszacz:

rufio - Pią 27 Mar, 2015 10:29

W tej twarzy w lustrze bedzie więcej zmarszczek a z oczu bedzie biła madrość nie tylko życiowa .


prsk :mysli:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 10:36

rufio napisał/a:
z oczu bedzie biła madrość nie tylko życiowa .

:smieje:
Tak. Masz rację, należy zważać aby madrosci forumowej, nie pomylić z tą zyciową..
Pozdrawiam serdeczie Przyjacielu ;)

rufio - Pią 27 Mar, 2015 10:41

No niby tak ale co jak się okaże , że forumowa bliższa życia ?A ta życiowa to internetowa ?

prsk :mysli:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 10:42

rufio napisał/a:
bedzie więcej zmarszczek


A zmarszczki od wiecznego udowadniania iż to ja mam wiecej racji, w racji..
spoko :zmeczony: :P

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 10:43

Wiem jest trzezwośc ..pracuje sie nad tym
I jest samo , nie picie :p
Ja nie pije ,dziś 24h Fakt, to jest olbrzymia róznica svkl
Co to jest trzezwość?

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 10:46

rufio napisał/a:
A ta życiowa to internetowa


Klops.. :krzyk:
Zamienił stryjaszek flaszkę... na kijaszkę... :mysli:
:papa2: ..

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 10:47

Tosiu..
Wieszorem wkleję zdjecia.. :mysli:
spadam :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 11:12

Rok: 1999
Czasopismo: Terapia Uzależnienia i Współuzależnienia
Numer: 2

Aktywność twórcza przekształcająca "pijane" nawyki pomaga osiągać zdrowie psychiczne i jest dobrym sposobem samorealizacji

Znany socjolog amerykański Norman K. Denzin, który zajmował się badaniami biograficznymi alkoholików, stwierdził, iż alkoholizm to "taki sposób istnienia na świecie, kiedy człowiek umieszcza alkohol pomiędzy sobą a światem, z którym musi się co dzień zmagać". Jeśli Denzin ma rację twierdząc, iż alkoholizm jest "chorobą istnienia w świecie", to trzeźwość można pojmować jako taki sposób istnienia, kiedy miedzy światem a moim istnieniem nie ma alkoholu, bądź innego środka uzależniającego. Człowiek trzeźwy - sugeruje Denzin - nie lokuje sensu życia w akcie picia i nie ma wrażenia, iż bez alkoholu jego świat pozbawiony jest sensu

Ale trzeźwość to nie tylko stan abstynencji, niepicia, bardziej lub mniej świadomego zamykania oczu na alkohol. Trzeźwość w moim przekonaniu jest pewnym stanem ducha, stylem życia lub postawą, w której trzeźwe są myśli, emocje i zachowania. Trzeźwe - to znaczy odpowiedzialne i dojrzałe - jak sugeruje mi w rozmowie moja żona Iwona. Proponuję więc odróżnić trzeźwość jako postawę i ogólną wartość życia oraz trzeźwość jako proces trzeźwienia, czyli zdrowienia poprzez utrwalanie zachowań abstynenckich oraz pogłębiania procesów poznawania siebie i uczenia się sposobów interpretacji siebie i świata. Postawa trzeźwości dopuszcza, jak sądzę, używanie alkoholu, gdyż cechuje ludzi nie uzależnionych od tej substancji, natomiast ten drugi proces wprost przeciwnie: abstynencja jest tutaj warunkiem koniecznym i niezbędnym. Trzeźwość jako postawa polega na tym, iż nie ulegamy alkoholowi (jak i zresztą innym substancjom), nie zaspokajamy dzięki niemu lub poprzez niego żadnych istotnych potrzeb emocjonalnych i społecznych, nie traktujemy jako pośrednika w rozwiązywaniu problemów i katalizatora rozwoju duchowego. Ten rodzaj trzeźwości łączy się w moim mniemaniu ze zjawiskiem zwanym potocznie "trzeźwym myśleniem". Ktoś, kto myśli "trzeźwo", myśli w sposób dociekliwy, pozbawiony uprzedzeń i wygodnego etykietowania. Nie ulega łatwo destrukcyjnym emocjom, zachowuje świeżość swoich spostrzeżeń i wyciąga zazwyczaj trafne wnioski. A więc myśli racjonalnie, choć racjonalizm nie wypełnia tego rodzaju myślenia, o czym będzie mowa poniżej. Z tych względów na miano trzeźwego zasługuje bardziej ktoś, kto czasem pije alkohol, ale nie traci zdolności trzeźwego myślenia, niż niejeden nawiedzony abstynent, patrzący na świat w sposób uprzedzony, pełen stereotypów, starający się zbawić ludzkość i nie dostrzegający przy tym, iż zbawienia wymaga jego rodzina.

* * *
Najogólniej można powiedzieć, iż myślenie twórcze jest procesem rozwiązywania problemów o charakterze otwartym, tzn. takich, które mają wiele możliwości rozwiązań. Proces ten prowadzi do powstania wytworów dotąd nieznanych, a zarazem użytecznych dla pewnej grupy osób bądź tylko dla osoby twórcy. Tym wytworem może być wiersz, stołek do siedzenia, nowy sposób spędzania czasu wolnego lub dostrzeżenie czegoś, czego do tej pory nie widzieliśmy, np. piękna muzyki klasycznej lub zachodu słońca nad morzem. Procesy myślenia twórczego sprowadza się często do następujących czynników i operacji:

Płynność i giętkość myślenia - twórczo myślący człowiek nie ma problemów z wymyślaniem dużej liczby i to różnorodnych jakościowo, interesujących rozwiązań, nie trwa przy jednych i tych samych schematach myślenia i nie trzyma się z fiksacyjną zapalczywością tych samych sposobów radzenia sobie z problemami. Jest elastyczny i giętki, dostosowuje swe pomysły do rodzaju zadań i warunków.
Oryginalność myślenia - człowiek twórczo myślący potrafi tworzyć rozwiązania rzadkie w danej grupie osób, a przy tym zaskakujące i niekonwencjonalne. Jednak jego pomysły są adekwatne do wymogów danej sytuacji, nie tracą z nią związków są więc sensowne, "trzeźwe", czego nie można powiedzieć o wielu "radosnych" pomysłach różnych mniej lub bardziej znanych twórców profesjonalnych, jak Salvadore Dali czy Witkacy.
Wrażliwość na problemy - to zdolność krytycznego dostrzegania wad, luk, braków i niedostatków w ludzkich działaniach i rzeczach. To właśnie takie trzeźwe myślenie o tym, co by można zrobić lepiej lub piękniej bez ulegania mirażom starych nawyków. Wrażliwy na problemy, dociekliwy i trzeźwy twórca nie ulega przyzwyczajeniom choć mogą być one dla niego nader miłe, np. nie pije, by poprawić sobie "widzenie" i nie bierze narkotyków, by pobudzić inwencję twórczą. Zadowala się tym, co ma i co jest mu dane w sposób naturalny, a motywację znajduje w zaciekawieniu problemem i w samym tworzeniu.
Kojarzenie odległych rzeczy i idei - człowiek twórczy umie połączyć w swym umyśle dwa lub więcej pomysłów, a następnie uzyskać z nich trzecią, nową jakość. Chce uniknąć starych, zużytych i męczących sposobów działania. Omija przeszkody intelektualne, zagradzające drogę do nowych, lepszych rozwiązań.
Transformowanie (przekształcanie) - w swym umyśle człowiek twórczy często przekształca różnorodne idee i pomysły, bądź też same przedmioty. Prowadzi eksperymenty myślowe, wymyśla niezwykłe fabuły, scenariusze i czasem dowcipy. Nie nakłada sobie gorsetu hamującego wyobraźnię, bo tak "nie wypada" lub "nie wolno". Jest jak dziecko w swych poszukiwaniach myślowych. Dzięki temu powstają nowe rzeczy i nowe idee.
Pełna trzeźwość, czyli postawa dojrzałej odpowiedzialności i odpowiedzialnej dojrzałości, nie może się obyć bez procesów myślenia twórczego i bez wykorzystania potencjalnych możliwości i zdolności intelektualnych czy artystycznych. Dążeniu do coraz lepszego samopoznania i większej dojrzałości poglądów, które cechują proces zdrowienia osób uzależnionych, powinny towarzyszyć próby tworzenia oryginalnych wytworów i wizji działań, codziennych i niedzielnych, zwyczajnych (np. spacer w coraz to inne miejsce), jak i odświętnych (np. wczasy w coraz to innym regionie kraju). Wiele badań empirycznych dowodzi, iż aktywność twórcza przekształcająca "pijane" nawyki pomaga osiągać zdrowie psychiczne i jest dobrym sposobem samorealizacji. Bez trzeźwości i bez twórczości dnia codziennego trudno człowiekowi znaleźć przyjemności w życiu i jednocześnie rozwijać się - trudno więc stać się autorem własnego życia. A właśnie tym różni się człowiek trzeźwy i twórczy od uzależnionego i nietwórczego, że jest w dużej mierze autorem własnego życia, że zależy od siebie i od niewielu innych ludzi, że bardziej akceptuje samego siebie i nie czeka w każdej chwili na nagrody, które przyniesie mu ktoś inny.

Z tego co napisałem jasno wynika, iż w procesie rozwoju dojrzałej postawy trzeźwości oraz w samym trzeźwieniu wielce pomocny może być trening twórczego myślenia i - szerzej trening twórczości (zachowań twórczych). Zajęci do niedawna wyłącznie problemami choroby i trzeźwienia terapeuci, wydają się dostrzegać, iż pacjentom z wieloletnim okresem abstynencji potrzebna jest jeszcze inna pomoc - pomoc w odzyskaniu lub rozwoju sił twórczych, rozumianych jako trwałe poszukiwanie satysfakcjonujących nowości i zaciekawień.

Powtórzę jeszcze raz: można być trzeźwym i głęboko nieszczęśliwym w szponach nudy i rutyny. Można też być trzeźwym i twórczym, wieść ciekawe, kreatywne życie, które zdaniem Josepha Zinkera jest realizacją własnej doskonałości, ale i aktem odwagi.

W jaki sposób rozwijać ów twórczy styl życia i myślenie twórcze?
Sprawdzonym od lat sposobem na trzeźwienie i osiąganie trzeźwych wartości jest realizacja 12 Kroków AA - sądzę, że można również na podobnej zasadzie opracować "12 Kroków do twórczości". Nie są to proste jednorazowe zasady - recepty, których pośpieszne zastosowanie przyniesie natychmiastowy efekt, bo - wbrew temu, co można wyczytać w wielu popularnych przewodnikach psychologicznych pisanych dla amerykańskich gospodyń domowych i akwizytorów - rozwój osiąga się przez całe życie, a nie zdobywa - na przykład w czwartek o 18:30. Zacząć trzeba od ponownego zadziwienia się światem...

1. Bądź otwarty.
Nie traktuj świata jako już całkowicie poznanego i stałego, zacznij na nowo dziwić się. Stawiaj dużo pytań innym, ale i sobie. Pytaj: Dlaczego?, Co?, Jak?, Czy? Słuchaj uważnie. Kultywuj w sobie zmysł nowości, a to znaczy - zachwycaj się nawet tym, co już dobrze znasz. Dostrzegaj problemy tam, gdzie inni ich nie widzą i mów jak najczęściej: "Nie wiem - zobaczymy", zawieszając natychmiastowy osąd.

2. Nie abstrahuj zbyt wcześnie.
Nie wtłaczaj tego, co widzisz, słyszysz i robisz w sztywny gorset klasyfikacji i typologii. Nie oceniaj wszystkiego pod kątem czy to dobre, czy złe, ale czy Ci się podoba, czy nie. Najpierw słuchaj, potem nazywaj. Zapisuj swoje pomysły i określenia na kartkach papieru, nie dowierzając pamięci.

3. Wykorzystuj grę wyobraźni.
Baw się w fantazjowanie i marzenia na jawie, łącz odległe i nietypowe skojarzenia. Baw się z dziećmi w ich zabawy. Wizualizuj gotowe wytwory i rozwiązania twoich problemów. Zapisuj efekty pracy wyobraźni nawet wtedy, gdy wydadzą Ci się głupie lub nie mają związku z twoim problemem.

4. Twórz kombinacje.
Nie obawiaj się dziwnych połączeń. Łącz małe z dużym, racjonalne z intuicyjnym, czarne z białym. Szukaj nowych odkryć w połączeniach i kombinacjach. Łącz przeciwieństwa i patrz, co z tego wyjdzie.

5. Odraczaj oceny.
Zawieś krytykę na czas wymyślania i przeżywania, daj sobie dużo czasu na tworzenie rozwiązań, a oceny dokonuj dopiero po jakimś czasie.

6. Toleruj wieloznaczność.
Uważnie słuchaj odmiennych opinii i argumentów, zwłaszcza wtedy gdy nie podjąłeś jeszcze decyzji o działaniu. Traktuj różne racje różnych ludzi jako wzbogacenie świata, a nie jak zamach na twoją osobę. Akceptuj konflikt i napięcie wywodzące się z różnicy zdań, gdyż są one źródłem twórczych pomysłów.

7. Bądź spontaniczny i dowcipny.
Nie obawiaj się posądzenia o śmieszność i dziecinne zachowanie. Baw się pojęciami i ideami, nie dław w sobie naturalnego poczucia humoru. Dostrzegaj wesołą, radosną, śmieszną stronę życia i twórz zabawne zwroty czy powiedzonka, jednak nie za wszelką cenę i nie zawsze. Rozwijaj w sobie życzliwe poczucie humoru, a to znaczy śmiej się z ludźmi, a nie z ludzi.

8. Przeciwstawiaj się modzie i rutynie.
Twórz niezwykłe, rzadko spotykane i zaskakujące plany i rozwiązania. Nie podążaj na ślepo za obowiązującymi trendami i manierami. Dążąc do rozwiązań niekonwencjonalnych nie zapominaj o sensowności i związku pomysłów z wymogami sytuacji i wartościami ludzi.

9. Rozwijaj wewnętrzne źródło oceny.
Własne wytwory twórcze oceniaj nie tylko w kategoriach ich wagi, użyteczności i znaczenia społecznego, lecz na zasadzie: czy stworzyłem coś, co mnie samego satysfakcjonuje i sprawia mi przyjemność. Nie ulegaj ocenom zewnętrznym, choć traktuj je poważnie i z należytą uwagą.

10. Wykorzystuj okazje do twórczej zmiany.
Uważnie obserwuj i analizuj okazje do innowacji. Przyglądaj się nieoczekiwanym powodzeniom innych ludzi, ale i swoim. Koncentruj się nie tylko na tym, co stwarza ci problemy i trudności, ale i na tym, co rodzi efektywność wyższą niż się spodziewałeś. Myśl o tym, co może zaspokoić potrzeby ludzi za rok i za dwa.

11. Bądź ekspresyjny.
Wyrażaj swoje myśli i uczucia w języku sztuki. Śpiewaj, recytuj, tańcz, graj na instrumentach muzycznych, maluj i rysuj nawet wtedy, gdy nie umiesz. Ćwicz umiejętność werbalnego i pozawerbalnego wysławiania się i komunikowania, nadając im twórczy wyraz. Zamiast ciągle czytać, napisz coś, zamiast ciągle słuchać innych śpiewaków, zaśpiewaj sam.

12. Projektuj.
Twórz wizje swoich przyszłych działań, ale nie tylko do dzisiejszych ograniczeń, lecz do przyszłych możliwości. Zaskakuj innych wizją tego, co można zrobić, zabijając im ćwieka. Nie obawiaj się konstruować projektów idealnych i wzorcowych, które choć w całości nie dadzą się zrealizować, to podwyższają nakłady i podnoszą kwalifikacje ludzi. Najpierw szukaj rozwiązań idealnych, a potem odstąp nieco od ideału.

Krzysztof Szmidt


Autor jest pedagogiem społecznym, pracownikiem naukowym Uniwersytetu Łódzkiego, autorem programów telewizyjnych i publikacji z zakresu psychopedagogiki twórczooci, redaktorem pisma ludzi twórczych "Carpe Diem".

Jest to jeden z kilku artykułów dr Krzysztofa Szmidta, poświęconych pedagogice twórczości, prezentowanych w latach 1992-1997 w kwartalniku PROBLEM.

:mgreen:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 12:40

No to wszystko masz tutaj już napisane, wystarczy tylko brać i robić..
Alkoholizm to nie tylko alkohol, chociaż kazdy włacznie ze mną na samym poczatku tak myślał. Alkohol rozwala dwa ,,organy,, wątrobę i mózg jedno i drugie się regeneruje. ale tylko jednemu z nich wystarczy samo zaprzestanie zatruwania... wątrobie..mózg należy zmusić do pracy a uwierz mi wcale a wcale nie bedzie tego chciał..
Nie zresetujesz i nie wymusisz..trwać bedziesz nadal w tym w czym trwasz... :P
To tak jak z tańcem..
Aby tańczyć trzeba mieć już czysty parkiet..
:pocieszacz:

rufio - Pią 27 Mar, 2015 14:27

dziadziunio napisał/a:
Aby tańczyć trzeba mieć już czysty parkiet..

No jeszcze czuć i słyszeć muzykę , i co najważniejsze w/g mnie "widzieć " rytm- a to już nie takie proste


prsk

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 14:46

rufio napisał/a:
"widzieć "


Jednak..
Tańczac na polu minowym często i wzrok i intuicja zawodzi... :P
I muzyka wybacz, nie ma tutaj nic do rzeczy.. :dokuczacz:
Jutro muszę ten wyłączyć.. :bezradny:
Miłego. :)

rufio - Pią 27 Mar, 2015 14:47

dziadziunio napisał/a:
I muzyka wybacz, nie ma tutaj nic do rzeczy..


ceewd :mysli:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 15:01

No to wszystko wiemy.. :szok:
Nie produkować tańca z mleka.. :rotfl:
34t5hsdd

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 18:16

Wróciliśmy z angielskiego, idąc na i wracając z lał deszcz i zmokliśmy. Ale jak mała była w srodku przeszło więc poleciałem do klubu, grali w karty i chociaż przez chwilę sobie na nich popatrzyłem. Tak nie zdążam ale jak odrabia to majac więcej czasu zawsze smerfuję. Kupiliśmy sobie wafle i ciastka na wieczorną bajkę, dziś o dziewietnastej na TVN7 fajna bajka i mała pójdzie wcześniej spać. ,,Moja,, już leży ma ponad sto osiemdziesiąt i nie kontaktuje. Kupilismy też bilety na niedzielny mecz, mała poumawiana juz z koleżankami z przedszkola nie moze sie już doczekać..
Fajny dzień a od poniedziałku przygotowania do swiąt i dużo sprzatania i gotowania..
lubię to wiec ni ma problemu a działka tyż nie ucieknie.. :plotki:
miłego pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 18:23

dziadziunio napisał/a:
Fajny dzień a od poniedziałku przygotowania do swiąt i dużo sprzatania i gotowania..

Okna myjesz? :mgreen: :manicure:
Nie zapomnij o pytaniu :mgreen: Praca domowa, bo będzie pała ergrg4
24h bez alkoholu :muza:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 18:34

Tosia napisał/a:
Nie zapomnij o pytaniu


O którym? zadajesz, sama odpowiadasz....
Pomocy svkl
gubię siem ergrg4
A okna oczywiscie myję..w poniedziałek :mniam:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 18:40

Krótkie pytania , Jak byś ocenił , z perspektywy...... tego pijaka i trzeżwego .. :hura: . swoje życie ?
svkl

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 18:52

Tosia napisał/a:
tego pijaka


A to przepraszam to kto Twoim zdaniem jest..Jaka jest Twoim zdaniem róznica pomiedzy pijakiem a alkoholikiem...
Wyjasnij proszę..

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 18:54

dziadziunio napisał/a:
Twoim zdaniem róznica pomiedzy pijakiem a alkoholikiem...

żadna :hura:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 19:02

Brawo, wygrała Pani wycieczkę na Hel...
Tosia napisał/a:
i jak zawsze to Ty decydujesz czy odpowiadasz

Jak sie dowiesz i narysujesz mi róznicę..
odpowiem..
miłego. :pocieszacz:

Janioł - Pią 27 Mar, 2015 19:02

dziadziunio napisał/a:
Jaka jest Twoim zdaniem róznica pomiedzy pijakiem a alkoholikiem...
kolosalna
Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:04

Janioł, tzn ?Podpowiesz?
Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:07

dziadziunio napisał/a:
odpowiem..

Zadałm pierwsza pytanie, nieładnie odpowiadać pytaniem ,na pytanie :mgreen: zczc

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 19:09

Do roboty..
Może wujek googel pomoze?
:P

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:12

Janioł, Pomożesz? :mgreen: powiedz mi o tej róznicy :szok:
Janioł - Pią 27 Mar, 2015 19:14

Tosia napisał/a:
Janioł, tzn ?Podpowiesz?
Prosty test : spróbuj pod sklepem typu Ropucha powiedzieć do podchmielonego gościa - pijaku a póżniej alkoholiku , wydaje mi się że dość wyrażnie usłyszysz różnicę a nawet jak nie zdążysz uciec to poczujesz i nie jest to żart . Postrzeganie tych słów w naszym narodzie ma rozjechane pojęcia o chorobie. Nie wiem jaki ma kontekst temat tej pracy bo pewnie z czegoś wynikał.
Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:15

Alkoholik to ktoś kto zaprzestał picia
pijak ,to ten który nie chce zaprzestać?
Ty i tu człowiek ,który ma problem ..z alkoholem ..prawda?

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:18

Janioł, Dziękuję za pomoc ..
Dziadziunio , nie wywiniesz sie tak łatwo ze swojego pytania :mgreen:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:29

Oba słowa odnoszą się do nałogu picia alkoholu i skłonności do nadużywania napojów alkoholowych, jednak pomimo tych podobieństw istnieją także różnice. Alkoholizm, upraszczając, to choroba powstająca wskutek picia alkoholu. Podstawowa różnica polega zatem na tym, że alkoholizm traktowany jest jak choroba. Nie jest bowiem tylko nałogowym piciem i nadużywaniem alkoholu, ale także chorobą, z której pacjent nie może sam się wyleczyć. Pijak, w przeciwieństwie do alkoholika, potrafi kontrolować swoje picie. Może przerwać picie w każdym momencie, nie ma problemów z odmową. Zdarza się jednak, że nie odmawiając, upija się i wywołuje awantury. „Pijak mógłby przestać pić, gdyby chciał – alkoholik chciałby przestać pić, gdyby mógł”.
To z wujka google ,nie wiem jak podać zrodło tekstu .

Janioł - Pią 27 Mar, 2015 19:31

Tosia napisał/a:
Alkoholik to ktoś kto zaprzestał picia
bylem alkoholikiem jak piłem nawet bardziej alkoholikiem niż pijakiem , pijakiem byłem chyba przed tym kiedy nabrałem świadomości że to choroba , kiedyś kiedy nie miałem świadomości na co jestem chory słowo ALKOHOLIK mnie obrażało teraz jest.....inaczej ?
Tosia - Pią 27 Mar, 2015 19:35

Janioł, Szczerze ,nie wiedziałam ,że to taka róznica .Uważałam ze jeden i drugo ma problem, słowo pijak, było dla mnie bardziej swojskie :mgreen:
Dobrze że już to wiem .. ;)

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 20:56

Tosia napisał/a:
tego pijaka i trzeżwego ..


Życie miałem jakie miałem, było jak było i im dłuzej żyję tym bardziej jestem przekonany, ze wszystko było, gdyż tak właśnie miało być. Terażniejsze przpoczwarzenie takze wchodzi w odpowiednim czasie i odpowiednim trybie na który nie za bardzo mam jakikolwiek wpływ.Gdybym jakąkolwiek ze świadomych swiadomosci otrzymał troszku wcześniej zniszczyłbym wszystko w oka mgnieniu gdyż inaczej po prostu bym jeszcze nie potrafił. Dzieją sie dość dziwne rzeczy i czasami same mnie zaskakuja a czasami oczekuje ich czujac ich nadchodzenie. Dziś ciesze sie *p**** i usmiechem na twarzach ,,moich,, dziewczyn robie swoje a, ze zbyt głeboko w to wszedłem i tak jak juz skończe zostane odwołany albo i tyz sam siebie odwołam..Mam dni podczas których jestem szczęśliwy ale są i takie podczas których musze zamatować sie osiagami aby nie spychac się w nicość i nie powracac tam skad właśnie z takim trudem wychodzę...
Gdyz wychodzę i to jest niezaprzeczalnie i mój w to wszystko wkład własny..

I wciąż jestem... ;) .
Siem usmiałem z tej róznicy..Ale przynajmniej ja, zobaczyłem w tym wszystko..
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:
Tosiu, Janioł dziekuje. :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 21:04

dziadziunio, Dziekuję ,za odpowiedz :rotfl:
dziadziunio napisał/a:
Siem usmiałem z tej róznicy..

Widzisz Ty się usmiałeś,a ja nie miałam zielonego pojęcia ze takowa jest :oops:
:kwiatek:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 21:12

A odczułaś róznicę pomiedzy poprzednim Twoim piciem a ostatnim Twoim zapiciem?
Jezeli tak...to czym to, to siem rózniczkowało?
:mysli:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 21:30

dziadziunio, ej, to ja jestem od pytań :mgreen:
ale ok , Tak !!!! ta róznica była..ogromna!!! przed, piłam bo dawało mi to chwilowe zapomnienie , odstresowanie się ... wiecej wiary w siebie, wiem głupie to ale tak to wtedy czułam , Gdy zapiłam , po ponad czterech mc , myslałam że ,poczuję to samo ! Poczułam.. żal ,wstyd i ..sama nie wiem , nie czułam nic .. 8|
Nie chcę pić , ale mózg się czegoś domaga 8| wciąż ten paskudny mózg!! :szok:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 21:41

Tosia napisał/a:
wciąż ten paskudny mózg!!


Łba nie zmienisz i gdyby był pusty jak u dzieciaka nie byłoby problemu. Twój jest pełny aż po brzegi i trzeba go powoli resetować i zastępować stare nowymi..
Trudne ale w pełni wykonalne..Przy zastapieniu połowy..wyrównaniu sił.. zaczniesz sie juz tym świetnie bawić,..Przy przewadze bedziesz zafascynowana i stojąc na górze pewnego dnia bedziesz mogła powiedzieć...... ku*** mam to.....widzę i wiem... zv4v
Ale do tej chwili istny, częsty i niezrozumiały braill.. :bezradny:
spoko, dobrej nocy :pocieszacz:

Tosia - Pią 27 Mar, 2015 21:47

:beczy: i co mam powiedzieć , masz rację svkl
Kużwa niech to, i u mnie zatrybi.. :uoee:
miłej nocy , Krzysiu :kwiatek:

dziadziunio - Pią 27 Mar, 2015 21:53

:pocieszacz:
śpij dobrze i dziś przecież nie ryczysz.. :mysli:
spoko :plotki:

point - Sob 28 Mar, 2015 03:12

Janioł napisał/a:
Tosia napisał/a:
Alkoholik to ktoś kto zaprzestał picia
bylem alkoholikiem jak piłem nawet bardziej alkoholikiem niż pijakiem , pijakiem byłem chyba przed tym kiedy nabrałem świadomości że to choroba , kiedyś kiedy nie miałem świadomości na co jestem chory słowo ALKOHOLIK mnie obrażało teraz jest.....inaczej ?


Mój facet, dla mnie typowy przykład alkoholika, lubił o sobie mówić: przydrożny pijaczek... On się boi diagnozy, nie pójdzie do specjalisty. Akurat teraz praktykuje okresy abstynencji, co też mnie bawi, bo wiem, jak przewrotna to jest choroba. Straciliśmy dziecko, ja teraz tu siedzę pobita, oszpecona, nie ma pieniędzy na nic, on nadal twierdzi: pijaczek
Ja też piłam. Tylko nawet wtedy miałam już jakąś, jakąkolwiek świadomość własnej choroby... On już/ jeszcze nawet na AA jest za mądry...

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 08:55

Przykro mi...
Alkoholizm to badzo dziwna choroba. Bardzo trudno jest przekonać alkoholika, że nie jest już pijaczkiem..Ale swoją drogą wystarczy odpowiedzieć tylko na pare nie skomplikowanych pytań, aby z pijaczka stać się alkoholikiem..
Farba na futrach to także pochodna tego uzależnienia.. :bezradny:
pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie, miłego dnia :pocieszacz:

Conradus78 - Sob 28 Mar, 2015 09:19

Nie wiem, czy alkoholizm, to dziwna choroba. Może tak, może nie. Dla mnie za jej niedziwnością, czyli najbardziej typową typowością przemawia to, że choroba ta jest bardzo precyzyjnie i boleśnie konsekwentna. Choroba ta nie wybacza zaniedbań, ale też nagradza rozwój. Tak to widzę.
dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 09:28

Conradus78 napisał/a:
Tak to widzę.


Masz rację,, Przesadziłem z tą farbą na futrze. Alkoholizm jednak to wielopoziomowy wiezowiec i nie kazdemu bedzie dane wyjśc z najnizszych jego podziemi. I to bez wzgledu na własny wkład pracy. Niewielu zrozumiec bedzie w stanie ten inny od ich sposób jego pietrowego wspinania..Całkowicie inne postrzeganie. :bezradny:
Witam Ciebie u ,,mnie,, serdecznie pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 09:40

point, Bardzo mi przykro , to co przechodzisz ,także przechodziłam i wiem co teraz czujesz!!! WIEM!!!!! Jedz na pogotowie , zrób obdukcję ..ku*** mac :[
Point, nikt nie zasługuje by być tak traktowanym svkl :pocieszacz: :buziak:
Pozdrawiam Cie ciepło. :buziak:
dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Alkoholizm to badzo dziwna choroba

Tak , i to upoważnia do pobicia kobiety do..oszpecenia jej!! svkl
Niech pójdzie sobie ,ów alkoholik na ring i zmierzy sie z równym sobie svkl
Pozdrawiam Przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 09:54

Tośka Ty tylko piszesz, ze nad sobą pracujesz...
I co teraz niby.... :brawo:
Tylko widzisz scena...już pusta.
Do zastanowienia.do przemyslenia..
smutno mi.
trzymaj się :pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 10:02

dziadziunio napisał/a:
Tośka Ty tylko piszesz, ze nad sobą pracujesz...
I co teraz niby....

nie wiem za co ,bijesz brawo?

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 10:07

Za naturalizm..
Przecież kazdy i jestem pewny, ze i Ona widzi to i o tym wie..
więc po co bicie piany? i emocje z którymi przecież musisz żyć..?
Wypalisz się, przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 10:16

dziadziunio napisał/a:
Za naturalizm..

Jestem taka , nie zmienię tego .. a juz dostaję białej gorączki ,na takie coś..
nie potrafie trzymac emocji, jak cos mnie boli to boli ,jak śmieszy to śmieszy ;)
Przechodzilam w domu piekło, bicia ..i wciaż nie rozumiem ..dlaczego facet ,silniejszy , podnosi ręce na słabszą kobietę! Po prostu nie rozumiem.. :roll:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 10:29

Tosia napisał/a:
Po prostu nie rozumiem..


Ja teraz takze tego nie rozumiem.teraz..
ale bywało róznie...
Tak było.
I co? zmieniłem to, to? czy nadal we srodku siebie mam? Nie uderzyłem gdyz zrozumiałem? czy nie uderzyłem tylko dlatego, ze nie mogłem? i z czasem zrozumiałem?
Widzę to, czuję, wiem jak działało?
Nie działa i boga w du**sko całować, dziękując mu do końca swoich dni..
I co? mam płakać? przepraszać? powiesić sie? wysadzić w powietrze? rozsmarować na asfalcie?
Muszę z tym żyć......amen
:bezradny:

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 10:38

dziadziunio napisał/a:
I co? mam płakać? przepraszać? powiesić sie? wysadzić w powietrze? rozsmarować na asfalcie?
Muszę z tym żyć......amen

.......... Ty to juz zrozumiałeś , a nie jeden alkoholik nie chce zrozumieć .
amen we4ed
adania, smutne to..

zołza - Sob 28 Mar, 2015 10:39

Tosia napisał/a:
i wciaż nie rozumiem ..dlaczego facet ,silniejszy , podnosi ręce na słabszą kobietę! Po prostu nie rozumiem..

Pewnie zabrzmi to nieprawdopodobnie ale z bezsilności :bezradny: . Taki człowiek po prostu nie umie sobie poradzić z własnymi emocjami. Agresja Tosia jest okazaniem słabości. On tak wyładowuje własne niepowodzenia, frustracje , bezradność - to mu przynosi ulgę ( tak jak w alkoholiźmie picie) ale tylko chwilową. To człowiek chorych emocji , nie zna innego sposobu odreagowania bo...sam ze soba już nie może wytrzymać :zalamka:

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 10:44

zołza, nie rycz no.. :pocieszacz: rozumiem juz..
zołza - Sob 28 Mar, 2015 11:07

Tosia napisał/a:
rozumiem juz..

Za mało....jadę dalej. :mgreen:
Ta sama agresja , spowodowana niemożnością radzenia sobie z swoimi emocjami , z brakiem argumentów , cierpliwości i wiedzy , z trzymaniem wszystkich uczuć zamkniętych na klucz w najdalszym i najczarniejszym zakątku naszej duszy dotyczy bicia dzieci. Schemat jest identyczny - usiłujemy osiągnąć jakiś cel , model zachowania więc - na początku prosimy , tłumaczymy następnie podnosimy głos i krzyczymy - nadal bez efektu ...potem przychodzi moment ,że nie znajdujemy już w sobie ani siły ani możliwości by osiągnąć to co chcemy ( my) zaczynamy szarpać albo dajemy klapsa. Kto tu jest słaby? Rodzic czy dzieciak? :mysli:
Panowie maja gorzej( bo dostali etykietkę) ...to najczęściej oni wynoszą z domu przekonania i hasła pod tytułem " mężczyzna musi być twardy, nie wolno okazywać słabości , gadać co ich boli , tylko baby płaczą, facet powinien robić swoje i nie narzekać... więc i trzyma wszystko szczelnie zamknięte w środeczku by nikt nie pomyślał ,że jest du**...trzyma i trzyma czara się przelewa i pęka ( alkoholizm , agresja , przemoc ) musi znaleźć ujście...i znajduje ulgę - wtedy jest mu łatwiej ( przynajmniej na początku ) bo nadal wydaje się męski i nie traci przed sobą i przed otoczeniem ( oczywiście iluzja) twarzy twardziela. Napisałam o facetach ...bo w większości są agresorami ale dotyczy to także kobiet ( tych bardzo zamkniętych w sobie - zwanych "siłaczkami")

adania - Sob 28 Mar, 2015 11:18

zołza napisał/a:
zaczynamy szarpać albo dajemy klapsa. Kto tu jest słaby? Rodzic czy dzieciak?


Mam ten temat na facebooku :)
Stawianie granicy dzieciom to proces. Mozna też nauczyć się stawiać granicę dorosłym, zeby nie pozwolić na prowokowanie. Dla mnie krzyk to też przemoc. Za to podniesienie głosu już nie, tak samo szarpanie, a klaps. To pozwolenie emocjom na zareagowanie w momencie kiedy już przekroczyły granicę panowania nad samym sobą.

Maciejka - Sob 28 Mar, 2015 11:24

Ojciec to miał wdrukowane przekonie , ze dzieci bic nie wolno ale inne formy agresji to juz były dozwolone i wskazane np; zawstydzanie i ośmoieszanie. Natomiast żonkę to wolno było bić, poniżać, szarpać , wywalać z domu, kopać, i oczywiście psychicznie tez można było robić z nią co sie podoba.
Tosia - Sob 28 Mar, 2015 11:26

zołza napisał/a:
Kto tu jest słaby? Rodzic czy dzieciak?

rodzic , z tej bezsilności..
nigdy nie uderzyłam dzieci :roll: ale ostatnio, syn musiał trzymać wózek ,ta bezsilność doprowadza mnie do szału ,błędne koło . Wymagam tylko odrobinę szacunku ,nic więcej ... Nie piję , już jakis czas, poza ta wpadka.. a ciagle czuję na sobie olbrzymia winę , co zrobiłam zle..że tak jest,a nie inaczej.
Przemocowiec alkoholik , tu masz rację .. rozumiem już :kwiatek:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 12:22

Ciekawie się robi... :mysli:
Bezsilność...popłakałem się..
To było skuteczne..nie musiałem wchodzic w tajniki psychiki innych osób a wiec w ten sposób ich sobie podporzadkowywałem..Strach działał i działa najlepiej... :skromny:
Każdy umywa raczki i ucieka chowajac sie po rogach..przecież ja nie od razu lałem..wytaczałem granice, chore zapewno granice ale nie zatrzymywany i wciąż tłumaczony rozwijałem.... już nad tym w końcu nie panujac... :bezradny:
Tosiu a jak Ty ostatnio wymusiłaś na mężu flaszkę? :manicure:
Skutecznie i o skutek a nie o bezsilność się tutaj rozchodzi drogie panie..
miłego i zapraszam :pocieszacz:

Maciejka - Sob 28 Mar, 2015 12:25

dziadziunio napisał/a:
Skutecznie i o skutek a nie o bezsilność się tutaj rozchodzi


Czyli ma być tak jak ja chcę bo inaczej :plask: :mysli: tzw. kontrola nad innymi :mysli:

zołza - Sob 28 Mar, 2015 12:34

dziadziunio napisał/a:
wytaczałem granice, chore zapewno granice
dziadziunio napisał/a:
już nad tym w końcu nie panujac...


Nadal uważasz , że miałeś do końca na to wpływ kim jesteś /byłeś ?
Oszukujesz siebie samego - nie jesteś takim twardzielem jakim Ci się wydaje , że byleś /jesteś ...No chyba , że problemem nie jest Twoja ani choroba ani psychika tylko urodziłeś się już taki ;) A to niestety nie jest możliwe . Czas chyba odkopać coś , co nadal tkwi głęboko -umiejętnie zablokowane przez mózg , który obawia się odtajnienia ...Może kiedyś dotrzesz do wnętrza. Nikt normalny psychicznie nie bije...nie bije bo nie musi ;)
A uważanie się za wszechwiedzącego boga podporządkowującego świat dla swojego widzi mi się też można zdiagnozować , nawet ma swoja nazwę :mgreen:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 12:43

Perełka
Nie. Jakakolwiek przemoc i to zarówno ta psychiczna jak i ta fizyczna nie spotykajac się z potepieniem, napietnowaniem i karą :beczy: i wszelkiego rodzaju tłumaczenia, wytłumaczenia i i ucieczka odnosi wręcz przeciwny skutek i rozwój tego nad czym nikt a w szczególnosco sam terminator już nie bedzie miał prawa zapanować.. :nie:

Zołza Ty serio? zv4v
mnie tam juz dawno nie było. Ale byłem tylko takim na jakiego kształt pozwoliły otaczajace mnie realia i mieszkajacy w nim ludzie.. :bezradny:

zołza - Sob 28 Mar, 2015 12:50

dziadziunio napisał/a:
Zołza Ty serio?

Jasne , że tak :(
Cytat:
Ale byłem tylko takim na jakiego kształt pozwoliły otaczajace mnie realia i mieszkajacy w nim ludzie..

Bo to obudziło potwora który w innych warunkach by zdechł z głodu :milczek:

esaneta - Sob 28 Mar, 2015 12:55

Kiedys czytalam taka teorie, ze nie ma ludzi zlych z natury, sa tylko zle ukierunkowane namietnosci ludzkie.
Byloby to spojne z tym, co napisala zolza.

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 12:56

Obudziło czy stworzyło?
Teraz mogłoby obudzić gdyby moja patnerka kiedyś, gdzies tam... chociaż w jednym by mi ustapiła..
To siem w pale nie miesci..
Kocham ją..chociaż bolało i niczego nie rozumiałem.. :bezradny:

zołza - Sob 28 Mar, 2015 12:58

esaneta napisał/a:
ze nie ma ludzi zlych z natury,

No ! I o tym mówię od rana ;)

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 13:05

Och te jajniki..
:smieje:
Spadam. Idziemy na obiad do teściów i na spacer. Byłem z małą już na lodach,
Do wieczora. :)
Tosiu wracaj juz, tęsknię :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 13:10

Z przyzwyczajenia napisałem.. :mysli:
przepraszam..strach się bac ergr

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 13:38

dziadziunio napisał/a:
Tosiu a jak Ty ostatnio wymusiłaś na mężu flaszkę?

tak wymusiłam , ale nie przemocą ..manipulacja? choć On juz nie wiedział jak mi pomóc..wiec kupił .
dziadziunio napisał/a:
Bezsilność...popłakałem się..

Widzisz ,Dziadziunio, ja po prostu poczułam bezsilnośc, choć w mojej głowie rozgrywał sie dramat..
dziadziunio napisał/a:
Tosiu wracaj

jestem , jestem zawsze obok ..
zołza napisał/a:

esaneta napisał/a:
ze nie ma ludzi zlych z natury,

No ! I o tym mówię od rana

też tak sądzę :kwiatek:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 13:41

Tosiu przepraszam a jak tam z Twoimi jajnikami? :mysli:
ergrg4

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 13:42

dziadziunio napisał/a:
Tosiu przepraszam a jak tam z Twoimi jajnikami?

Są na miejscu :smieje: :smieje:

adania - Sob 28 Mar, 2015 13:48

Tosia napisał/a:
dziadziunio napisał/a:
Tosiu przepraszam a jak tam z Twoimi jajnikami?

Są na miejscu :smieje: :smieje:


:lol2: dobre dobre

Klara - Sob 28 Mar, 2015 14:46

dziadziunio napisał/a:
Skutecznie i o skutek a nie o bezsilność się tutaj rozchodzi drogie panie..

O nie Dziadziuniu! :nie:
Ja mojego bezprzytomnie pijanego męża okładałam pięściami z bezsilności, z żalu, z rozpaczy, że po raz kolejny..... i po raz kolejny.... i że tym "kolejnym razom" nie ma końca :(

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 18:18

A u mnie wystarczyło raz..i nigdy więcej już nie trzeba było powtarzać..
W alkoholizmie przynajmniej tym w którym ja przebywałem, kara zawsze była dobitna, na tyle dobitna aby raz na zawsze zakończyc wieczne i nikomu juz nie potrzebne ciaglę powtarzanie i udowadnianie kto tu rzadzi..ja tak miałem :bezradny:
A moze to nie alkoholizm a tyrania a przemoc? :mysli: w jedno wymieszane. :glupek:
Ja przynajmniej Krzysztof alkoholik w tym, tak sie poruszałem i tak to u mnie działało..
Szanuje Ciebie bardzo Klaro i o zgrozo Ty o Tym wiesz..Jakbym był czynnym nigdy bym do takich niuansów nie dopuscił... :bezradny:
Szacunek. :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 18:28

Aż mi się gęsia pokazuje jak o tym piszę..
U Ciebie bezsilność a u mnie skutek i spokojne picie bez jej fochów, bez problemów w domu, wymówek, smutków, zali itp, itd..
Kim byłem?
svkl

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 18:29

dziadziunio napisał/a:
Kim byłem?

no kim?

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 18:34

Poprzez nierozwage............... podczas której wbrew zamysłom boskim...........................
:bezradny:

Klaro pisząc niuans miałem na mysli, ze nigdy bym nie pozwolił na to Abys wiedziała, ze Ciebie szanuję..
:pocieszacz:

zołza - Sob 28 Mar, 2015 19:19

dziadziunio napisał/a:
u mnie skutek i spokojne picie bez jej fochów, bez problemów w domu, wymówek, smutków, zali itp, itd..

Człowiek silny , pewny siebie i swoich racji nie potrzebuje bić słabeuszy , udawadniać jaki to z niego "gieroj" i zaznaczać moczem terenu po to tylko by z podniesioną głową wyjść z domu aby się narąbać. Przecież to on tam rządzi ( przynajmniej w swoim mniemaniu i do czasu ...co tez i stało się w Twoim przypadku) ceewd

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 19:26

zołza napisał/a:
Człowiek


Tylko, ze trzeba jeszcze tego człowieka we sobie mieć..
:bezradny:

zołza - Sob 28 Mar, 2015 19:34

I tu właśnie jest odpowiedni moment na początek Twojej historii :P
Ale może nie dzisiaj - czuje się już tym tematem zmęczona xcc

Klara - Sob 28 Mar, 2015 19:43

dziadziunio napisał/a:
A u mnie wystarczyło raz..i nigdy więcej już nie trzeba było powtarzać..

U nas była inna taktyka, a cel - samounicestwienie został w końcu bez przeszkód osiągnięty.
Mój mąż gdy jeszcze nim nie był, służył mi jako pełna zrozumienia i cierpliwości ściana płaczu, konfesjonał, przytulaśny pocieszyciel. Spokojnie i cierpliwie wysłuchiwał moje rozterki i żale. Wiedział o mnie chyba wszystko.
Tuż po ślubie wrócił do picia (wtedy nie wiedziałam, że był to powrót) i w razie potrzeby walił we mnie słowem - celnie i boleśnie.
Dokładnie wiedział w które miejsca. Przygotował się do tego :(
Nie wiem, czy jego "rycerskość" (kobiety nie biję - mawiał) kompensowała psychiczny ból i publiczny wstyd. Nie umiem tego wymierzyć.
dziadziunio napisał/a:
pisząc niuans miałem na mysli, ze nigdy bym nie pozwolił na to Abys wiedziała, ze Ciebie szanuję..

Zrozumiałam :tak:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 19:52

Bylismy na wspaniałym obiedzie, był smaczny i ładnie podany. Rozmawialismy o szkole dla małej i chciaż to nie studia wiem, że dla nich to bardzo ważna sprawa a wiec i ja sie w to zaangazowałem. Siedzac tak i patrzac na wszystkich pomyslałem o tym czy jestem złym człowiekiem? Starałem sie ich w to, to zbyt zbytnio nie ubabrac i nie angazować ponad to w co ich zaangazowałem. Widziałem ludzi mi bliskich, chociaż aby to zrozumieć musiałem ich porozbierać do naga. Gdybym to co wiem dziś posiadł chciażby o dzień wczesniej pojechałbym z nimi jeszcze aż miło. mój mózg odebrałby to jako zagrozenie, inne jako szansę, a jeszcze inne jako wyzwanie i klops musiałbym tak a nie inaczej z nimi postapić i postapiłbym byz kitu i bez chwili wahania. Tak miałem a jak dziś widze i jak widzą mnie i moi bliscy do złych ludzi przecież nie należę..
Czułem się szczęsliwy, w pełni spełniony i spokojnie, spokojny o swój dalszy los..Narescie jestem pomiedzy moimi a tak jak kiedyś dobrze było mi tylko na mitingu tak dziś już wszystko mi jedno gdyz zarówno tam jak i tu jestem soba pomiedzy swoimi..
Fajnie sie robii, i moze być już tylko lepiej..Jutro połowa mitingu..
Jutro mecz i wszyscy sie juz cieszymy, może znowu wygrają?
Klaro myslę, ze niczego nie planował. :bezradny: .
Zołza wspólczuję :P
:)

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 19:59

dziadziunio napisał/a:
Czułem się szczęsliwy, w pełni spełniony i spokojnie, spokojny o swój dalszy los..Narescie jestem pomiedzy moimi a tak jak kiedyś dobrze było mi tylko na mitingu tak dziś już wszystko mi jedno gdyz zarówno tam jak i tu jestem soba pomiedzy swoimi..

:buziak:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 20:18

zołza napisał/a:
Jestem tego pewna

g45g21
Ja tyż. ściskam :pocieszacz:
Tosia, Klara :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 28 Mar, 2015 21:08

Klara napisał/a:
Przygotował się do tego


Jestem juz dziś takze zmeczony tym tematem ale pomimo iz już wile razy o tym pisałem napiszę jeszcze raz. Ja nigdy nie zbierałem informacji wykorzystujac je potem przeciwko swojej. To sie dzieje, tak miałem, tak mam i tak bede miał juz zapewne do końca swoich dni. Takie dane i jej słabe punkty potrzebne mi były i były wykorzystywane przeciwko niej tylko i wyłacznie w postaci obrony koniecznej. Chroniąc swoje picie, zasłaniając swoje słabości, chwajac się za nimi kiedy mi było to potrzebne i niezbedne i co istotne aby ją połozyć w konsejwecji na łopatki i zdominowac tak abym to ja robił co tylko bym sobie chciał. Mam to i to przez wiele lat ulepszane, doskonalone i perfekcyjnie wyspecjalizowane. Wiec i bedac z ta niczym innym od samego poczatku się nie zajmowałem..To dzieje się samo i tak mam takze jak widze gdzies dużą grupę ludzi zajetych soba. Kupujacych coś, sciagajacych ubrania, wchodzacych do tramwaju mój wzok widzi gdzie ktoś wkłada swój portfel, jakie pierscionki ma jego pani na rękach, gdzie stawia swoją torebkę itd, itp..Bo byłem takze i złodziejem, nie kradne juz ale mój wzrok chodzi a mój mózg nadal rejestruje.
A z ,,moją,, było tak zbieram, zbieram i zbieram widze to, widzę tamto, tu odstaje, tego nie umie, a to uważa tylko, ze swietnie potrafi..
Miałem i nazbierałem tyle bzdetów, że aż mi się z szafek na łeb zaczynało to wszystko juz sypać. Mógłbym ją juz zabić, przestraszyłem się gdyż jak sypac się zaczyna to trzeba jej zacząc pomagać a nie wykorzystywac przeciwko niej.
Nie zmieniłem widze nadal wszystko...ale..pomagam w tym czego nie umie, symbioza a przecież nie bedac sam idealny... dostaje to samo i od niej. :bezradny: .
Dobrze nam. czytają lokomotywę i drą buzie na całą chate i jak ich nie kochać....?
Dobra spadam..dobranoc :pocieszacz:
Tosiu przyjacielu spij dobrze :pocieszacz: .
.

Tosia - Sob 28 Mar, 2015 21:40

dziadziunio napisał/a:
Jestem juz dziś takze zmeczony tym tematem

Nie mysl juz o tym ,to było..
Ja mimo krzywdy od męza , wciaz wierzę ze .....i ja poczuję to ,co chce czuć , mówić co czuję ..Kocham Go ,i nie mogę tego zmienić..
Ty , ciesz się tym ..ciesz ... co życie Ci daje.
24 h bez alkoholu .

BARBARA - Sob 28 Mar, 2015 21:46

Tosia napisał/a:
.Kocham Go ,i nie mogę tego zmienić..

Też tak mówiłam, myślałam, dziś już nie jestem taka pewna :buziak:

dziadziunio - Nie 29 Mar, 2015 11:40

Nie byłem na mitingu, zaspałem. Kiedyś byłbym miał zepsuty cały dzień, próbując obarczyć swoja wiczną męka być może tego idiotę który nakazał przesuniecie czasowe a być może ,,moje,, które zawsze wstajac wczesniej, a dziś smacznie spały jak i ja. Mała juz na warsztatach, bedzie tworzuć piękne i nie powtarzalne kartki. A my sami w domu, i cóż tu robić :mysli: Kiedyś byłbym pewny, ze taki czas należy wykorzystać w jeden i tylko tak właściwy sposób aby sie soba najnaturalniej nacieszyć i nabawić. Oczywiscie seks..mocny, sprężysty, namietny itp itd i aż dziw mnie bierze iz nadal mam aż tak dobrą pamięć i nadal to jeszcze pamietam. Stary juz jestem i leniwy. Sprzatamy wiec aby po meczu wejśc do czystej chaty i natychmiast połozyć się spać.
Świąteczny plan juz naszykowany kazdy wie co ma zrobić i kazdy wie kto do kogo ma co zanieść i gdzie bedziemy to pałaszować..
Kiedyś takze byłbym jeszcze marzył albo tyż układał w podsiadomości niecny i niewykonalny plan, ze niby moja powinna się domysleć, zainspirować, chcieć mnie mieć :rotfl:
Boze jak sie cieszę, ze to wszystko mam już poza sobą....
,,Moja,, zaczepia, niby przechodzi i coś tam gada a jej oczka jakoś tak dziwnie błyszczą..
Po co marzyć i oczekiwać..samo się robi... :bezradny:
Bedzie fajny dzień, a mecz poprostu kosmiczne przezycie.. :okok:
spoko, miłego pozdrawiam :pocieszacz:
Tosiu przytulam :pocieszacz:
Basiu pozdrawiam ;)
Coś mi sie wykasowało, przepraszam

Tosia - Nie 29 Mar, 2015 12:41

dziadziunio, Ale sie usmialam heheh :mgreen:
Ty Boga caluj po nogach, ze masz to, nie poza soba, tylko przed soba. .
Cokolwiek by to znaczylo :mgreen: :mgreen:
Ja tez dzis sama, trzezwy maz, trzezwa ja. . I coz do szczescia brakuje :mgreen:
Pytanie dzis odpuszcze, bo kosmicznie bedzie, wiec niech tak jest :mgreen:
A co do mitingu, trza bylo dac znac, obudzila bym wiadrem wody :mgreen:
Pozdrawiam Przyjacielu 24h bez alkoholu :)
:buziak:

dziadziunio - Nie 29 Mar, 2015 14:08

Tosia napisał/a:
nie poza soba, tylko przed soba. .


Jedno i drugie szalenie ważne.Ale jakbym nie miał już za sobą, nie byłoby zadnych szans aby cokolwiek było jeszcze przedemną...
A więc chodzi i się usmiecha, jest miła grzeczna i do rany przyłóż. Jakbym nie miał już tego poza, mógłbym lub też zapewne skomponowałbym bukiet całkowicie odpowiadający... moim... ale nie w pełni odpowiadajacy ...jej.. wobec mnie oczekiwaniom.
Kładzie mi głowę na kolanach i ogladamy film jest miło, przyjemnie i ciepło. Ale mówi Krzysiu mógłbyś zwinąc dywan? chciałabym odkurzyć i zmyć podłogę..Jakbym cieszac się tym co jest przedemną ułozył już sobie plana i był pewny dalszego przebiegu zdarzeń dostałbym porządnego klapsa i poczułbym się zraniony, nie zrozumiany i zawiedziony. A tak pamiętając już inne placki i majac doswiadczenie..powiedziałem usmiechniety oczywiscie.... i zwinąłem go raz dwa..
Teraz odkurza, zmywa podłogę a ja sie usmiecham bedąc zadowolony, ze będę miał mniej pracy.
A przedmna może i zapewne bedzie już tylko lepiej. Nie zatrzymam się i nie zabuksuję juz wiecej.
Teraz chodzę po chacie i sam sie do siebie świeję. Jest kochana i nawet tego nie wiedząc kazdego dnia uczy mnie życia od nowa, każdego dnia w innej jego pałaci ale robi to nie robiac nic, konsekwentnie i tak jakby wszystko miała od samego poczatku do samego końca dokładnie i krok po kroku zaplanowane... :bezradny:
Bezsilność...która to już z kolei w moim zyciu?

Mam farta, jakby na to nie popatrzeć mam..ale i ona go ma...nie zabiłem jej....robiac to we myslach swoich kiedyś jednak wielokrotnie.. :bezradny:
Miłego pozdrawiam przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Nie 29 Mar, 2015 14:25

dziadziunio napisał/a:
Bezsilność...która to już z kolei w moim zyciu?

Jeśli jest ,ów bezsilność,to znaczy że ..jest w Tobie człowiek o dobrym serduchu . :rotfl:
24h bez alkoholu :lol2:
:kwiatek:

dziadziunio - Nie 29 Mar, 2015 14:48

Tosia napisał/a:
jest w Tobie człowiek o dobrym serduchu .


Zawsze byłem tego pewny. To tylko ludzie i ich wobec mnie wrogie knuwania nie pozwalały mi tego nigdy pokazać.. :beczy:
Z wyjatkiem małej w swoim zyciu wszystkich postrzegałem jako wrogich mi i śmiertelnych wrogich mi wrogów :zeby:
I dobrze Tosiu, ze mam to już poza sobą... c4fscs
A przedmna bajka i raj... całkowicie inny nizli ten o którym trąbią cały czas we kościołach :dokuczacz:

rufio - Nie 29 Mar, 2015 15:44

Jak można czytac pisane słowo po polsku wyrażane przez dwoje ludzi mówiących po polsku i nic nie rozumieć ? :rotfl:
I to jest najweselsze :dokuczacz:

ptsk :hejka:

point - Nie 29 Mar, 2015 15:59

rufio napisał/a:
ptsk

... aż się błąd wkradł u poety... :p fsdf43t

rufio - Nie 29 Mar, 2015 16:20

No właśnie - :glupek:



prsk :/

dziadziunio - Nie 29 Mar, 2015 19:43

point napisał/a:
... aż się błąd wkradł u poety...


To emocje spoko. Ludzie nieskomplikowani potrzebują czasami tłumacza :bezradny:
Pozdrawiam Przyjacielu. ;)
Wróciliśmy z meczu, przegrali. Zaczynam powoli wierzyć, że to,,moja,, przynosi im pecha. :nie: Nic nie wchodziło, przynajmniej w końcówce ale tak widać miało być. Mała narobiła mnóstwo swiatecznych ozdób które zapewne wszystkie beda wykorzystane na swiatecznym stole. Świeta, znaczy swiateczny poniedziałek u nas wiec bedzie mnóstwo roboty. W Szczcinie deszcz który tylko chwilami odpuszczał a i tak nawet przez chwilę nie zaswieciło słońce. W domu już powoli błyszczy jutro okna i cały miting, wiec bedzie fajny dzień..
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 30 Mar, 2015 07:19

W Szczecinie deszcz ale i tak umyję okna. Zaraz lecę do natto po reczniki i do roboty, dziewczyny nie wyspane poleciały do siebie a ja będę rzeżbił porzadek. Przez dwa dni nic nie pisałem, powoli spinam to w całość ale jak tak dalej pójdzie nie zdążę skończyć swojego testamentu.
Kiedyś wracając z niemiec zepsuł nam sie samochód, stanelismy na parkingu i klops. zatarte łożysko. Pomogli nam ludzie z Lublina i to dzieki nim pojechalismy do miasta i czesząc szrot po szrocie znalezlismy odpowiednią część. Dziewczyny zostały na parkingu i pilnowały samochodu. Trwało to cały dzień i wieczorem po powrocie i wymianie zuzytego na funcjonujace ruszyliśmy dalej do Polski. Zajechalismy na tank...CPN i moja kuzynka kupiła sobie gorącą kawę, a pijac jej pierwszy łyk..krzyczała w zachwycie...
Przeżywam istny orgazm w granulkach..Bajka przy tym to pryszcz..
Nigdy nie zastanawiałem się jak wyglada takie przezywanie ale myslę, że nie trzbe smigac w kosmos i można znależć to, to i tu na ziemi..
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Przyjaciółko ściskam :pocieszacz:

Tosia - Pon 30 Mar, 2015 07:47

dziadziunio napisał/a:
że nie trzbe smigac w kosmos i można znależć to, to i tu na ziemi..

Racja , ja mam to Tu ,na wyciągniecie ręki :mgreen:
Pozdrawiam Przyjacielu, dziś 24h bez alkoholu , i mój ulubiony dzień .miting na Pocztowej :hura:

dziadziunio - Pon 30 Mar, 2015 08:42

Tosia napisał/a:
na wyciągniecie ręki


No widzisz Baśka. Teraz już domyśl sie, gdzie to masz... :hura:
:pocieszacz:

dziadziunio - Pon 30 Mar, 2015 11:41

Okana umyte, kuchnia posprzatana, obiad gotowy. I co ważne już nie pada, moja była zona jak umyła okna zawsze padało, teraz jak ,,moja,, jedzie z nami na mecz nasi przegrywają..istny kosmos..
Ludzie całe swoje zycie są przesladowani, wszyscy, wszedzie i zawsze knują tylko za ich plecami spiski i intrygi. Takze tak miałem a dzis wiem, ze jak lunie to lunie i ręki bożej ani tyż ludzkiej w tym nie ma...
Kataklizmy, pomówienia, obmawianie, ironia, fałsz to wszystko siedzi we mnie tylko do chwili gdy taki a nie inny jeszcze jestem.
Dziś miting a moje krzesło stoi tam nie pilnowane, jakbym sie tym przejmował nie miałbym po co tam iść szedłbym dla krzesła a nie dla siebie.. :bezradny:
Wychodzi słońce a skończyłem juz dawno zawracac mu głowę swoimi modłami i dzwonić do niego ustawiczne aby swiat poukładał podemnie...
Przecież juz tyle dla mnie zrobił...starczy juz dam sobie z tym wszystkim sam radę..
pozdrawiam miłego :pocieszacz:

Tosia - Pon 30 Mar, 2015 12:34

dziadziunio napisał/a:
.starczy juz dam sobie z tym wszystkim sam radę..

Jesteś tego pewny? zv4v
dziadziunio napisał/a:
Dziś miting

A po mitingu , sprawozdanie ;)
24h :)

dziadziunio - Pon 30 Mar, 2015 12:52

Tosia napisał/a:
Jesteś tego pewny?


Znaczy przeleciałem przelotką. Chodziło mi o jego pomoc jako pomoc.. :P
Tosia napisał/a:
sprawozdanie

Tak jest Pani Dyrektor.. :prosi:
Dzwomiła,,moja,, i pytała jak okna?. Istny szpieg szoguna. Dzwoniła pytajac czy aby nie wypadłem..?
Spadam do wieczora. trzym sie przyjacielu :pocieszacz:

BARBARA - Pon 30 Mar, 2015 17:12

dziadziunio napisał/a:
Tosia napisał/a:
na wyciągniecie ręki


No widzisz Baśka. Teraz już domyśl sie, gdzie to masz... :hura:
:pocieszacz:

no teraz już wiem :smieje: :smieje: :smieje: :radocha1:

dziadziunio - Pon 30 Mar, 2015 21:15

Żarty, zartami a wszystko skończyło się bardzo smutno. Wszedłem na miting a na moim krzesle siedzi jakiś młody jastrząb, dzieje sie pomyslałem smutno ale przecież chodzę tu dłuzej wiec trzeba pokazać gosciowi co jest co. Podchodze i delikatnie prosze spadaj młody i poszukaj sobie innego stołka gdyż tutaj to ja zawsze siedzę. A on patrzy na mnie i nie rozumie dobrze, ze z boku siedział mój kolega który już w inny mniej delikatny i bardziej dobitny sposób przekazał mu to co miałem już na końcu języka.
Wstał i powiedział, ze nie spodziewał siem takiego potraktowania a o AA słyszał same dobre rzeczy i zrobiło mi się głupio. Pozwoliłem mu w końcu usiąść obok mnie niech wie, ze i w AA sa porzadni ludzie..
Ta młodzież taka teraz niewychwana, kaprysna i lekkomyslna..

Oczywiscie zartuję. Na miting przychodze przewaznie godzine przed i nie ma żadnych chetnych którzy tylko czatują na moje miejsce. Mam oczywiscie krzesło na którym siedzę od ponad czterech lat lecz jakby co, zmienię bez problemów na inne.. Ale znam ludzi którzy uwazają, ze krzesło i jego miejsce przynosi im szczęście, ze jak na nim siedza są bezpieczni, ze tak jest i ani mi ani zadnej innej ze znanych mi osób nawet do głowy by nie przyszło przekonywac go iż jest inaczej.. gdyż ma prawo tak mieć..
Jak po raz pierwszy wszedłem do mitingowej sali i chciałem usiąść pytałem będacych tam ludzi czy tutaj mogę?
Jak idę, jestem gdzieś po raz pierwszy takze zawsze się pytam...tak mam i tak a nie inaczej bedac w nowym miejscu zawsze postepuję..
Dlatego tyż proponuje aby ci którzy się wybierają po raz pierwszy na miting wchodząc tam zachowywali sie tam tak, jak i gdzie indziej po raz pierwszy wypada...
To nie boli a oszczędzić może rozczarowania i niepotrzebnego nikomu smutku, rozczarowania, stresu oraz czasu który przyspieszyć moze czas maratonu drogi którą musi pokonać kazdy z nas..
Tak ja myślę i myślę, ze dobrze myślę :P
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Basiu ;)

ankao30 - Wto 31 Mar, 2015 04:07

dziadziunio,

Dobrze myślisz, zgadzam się z Tobą.

Miłego dnia :kwiatek:

Tosia - Wto 31 Mar, 2015 08:18

dziadziunio, Dobrze ze mam swoje, prywatne krzeselko, ;)
U nas juz wichura sie uspokoila, pradu nie bylo w nocy, maz przyszedl z pracy. . i chyba dobrze, nie chcialam byc dzis sama.
Teskni mi sie juz za mitingiem.. :( :(
Milego dnia, Przyjacielu, sciskam :pocieszacz: :buziak:
24h.

dziadziunio - Wto 31 Mar, 2015 08:49

Jakie tam prywatne, siadłem tam i siedzę ot wszystko.
Na wczorajszym mitingu było o sponsorowaniu, dużo o miłosci i postrzeganiu jej taka jaka jest a nie taka jakiej wciąż poszukiwaliśmy a w drugiej części mówiliśmy o kroku.
Znaczy o masturbacji jako takiej i jej wpływie na spokojem nafaszerowany już nas spokojny swiat. O czystym zamienniku który jako taki nadal trzyma nas w tym z czego przeciez chcemy tak bardzo wyjśc.
Miting fajny i nawet byłem zaskoczony słuchajac szczerych wypowiedzi na ten jakze stabuwany przecież temat..
ankao30 napisał/a:
Dobrze myślisz

Wiem Aniu gdyz ten czas takze znam przecież nie z ksiązek a sam go przezywałem. Najpierw odrzucał mnie krzyż i słowo bóg jako bóg..gdyz nadal przecież to ja bogiem samym we sobie cały czas byłem..
A jak juz nie wiedziałem jak? no to zacząłem robić nadal bajzer pokazujac i wyświetlajac filmy krecone czesto ukrytą kamerą i robiłem to w obronie słabszych, mniejszysz lub nijakich..bo juz wiesz wiedziałem co jest co no i serce przecież już miałem :mysli: więc musiałem bronić słabszych...
Ale ja już wtedy piłem..no ale to ja.. :bezradny:
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Trzymajcie się obie, zawsze mnie ciągneło aby dwie jednoczesnie przytulać..no i mam.. :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 31 Mar, 2015 13:55

A ja nadal sie tym wszystkim swietnie bawię, Pojechaliśmy na rynek i przygladałem sie jak kiedyś a jak dziś reaguje. Łazi i szuka nie wiadomo czego, chociaż przyjechaliśmy kupic pare ustalonych rzeczy. Wybiera czekoladki i właśnie z różnorodności nie potrafi się zdecydować, komuna była lepsza wchodziłeś i łapałeś wychodząc zadowolony, ze zdołałeś złapać. I tutaj moja pamięc znowu swietnie sie spisuje. Spokojnie juz podpatruję bawiąc się wypoziomowonami już emocjami, kiedyś już byłoby po balu a dziś jeszcze próbuję jej cos doradzić nie zdenerwowany jak wybierze inaczej niżli podpowiadam. Mała jeszcze w przedszkolu dziś basen i tyż bedzie fajnie, może po wpadniemy z mała na zakupy do lidla i część juz z zakupowego szaleństwa bedziemy mieli z głowy.
W Szczecinie padał snieg, potem deszcz a teraz jest słońce...marzeć swoje prawa ma. :bezradny: .
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 31 Mar, 2015 18:32

wróciliśmy z basenu, były zawody pływa już jak kaczka. Byłem na chwilę w klubie i widziałem swoich, było mi miło. W Szczecinie deszcz i wieje jakby chciało łeb urwać.
Pomimo iż ,,moja,, w domu fajny i spokojny dzień jutro wracam do porządków i robienia jedzenia. Posialiśmy rzeżuchę ciekawy jestem czy zdąży wzejść. Mała je kolację, duża także coś tam podjada a ja zjem jak już pójdą spać..i tyż dobrze.
Spoko, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Wto 31 Mar, 2015 18:37

dziadziunio napisał/a:
Posialiśmy rzeżuchę ciekawy jestem czy zdąży wzejść.

Jak będziesz podlewał to na pewno wzejdzie :)
Ciesze się że miałeś taki urozmaicony dzień ;) i tyż dobrze Przyjacielu .
24h bez alkoholu

dziadziunio - Wto 31 Mar, 2015 19:13

,,Moja,, cały dzień w domu to tak jak Twoje wyłacznie pradu..Taka lekcja pokory, dla mnie już końcowe wykłady a dla Ciebie poczatek zmagania. Z czasem nerwy przechodza i zaczyna sie bajka. widzisz, wiesz i czujesz jak wnetrze Twoje śmiga. Gasisz, podpalasz i uczysz sie nad tym panować..Spokojnie szystko po kolei.
Są dni podczas których zajmujesz się, pracujesz i dbasz o swoją trzezwość i takie podczas których należy wszystko mieć w du*** i zająć się tylko i wyłacznie utrzymaniem abstynencji..
Trzymaj się przyjacielu...i do roboty :pocieszacz:

Tosia - Wto 31 Mar, 2015 19:32

dziadziunio napisał/a:
Są dni podczas których zajmujesz się, pracujesz i dbasz o swoją trzezwość i takie podczas których należy wszystko mieć w du*** i zająć się tylko i wyłacznie utrzymaniem abstynencji..

Żeby to było takie proste. :)
c4fscs

dziadziunio - Wto 31 Mar, 2015 19:41

A czy ktoś, kiedyś, gdzieś powiedział Tobie, ze jest to proste?
Jeżeli tak..to kłamał...
Znam wielu którzy przezyli wiec myślę, że jednak jest to wykonalne..
W Twoich rękach Twój los..
Spadam, miłego. :pocieszacz:

Tosia - Śro 01 Kwi, 2015 07:29

dziadziunio, Wiem, nic w zyciu nie jest proste, a choroba, alkoholizm jest najbardziej krzywa,z chorob.
Pozdrawiam Przyjacielu,24h bez alkoholu :)

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 07:47

W moim domu nie ma alkoholu, nie z uwagi na mnie ludzie pomiędzy którymi przyszło mi żyć prawieże wcale go nie używają. Tak mam i nie jest to moja zasługa ani tyż mój na nich nacisk i manipulacja oraz budowanie świata podemnie. Moja partnerka nie raz wracając z pracy zionie alkoholem, były imieniny, urodziny, ktoś odchodził na emeryturę życie i najnormalmalniejsze zachowanie gdyż jak częstują wypije jeden czy dwa kieliszki. Ja tyran, mi tyranowi i przemocowcowi nigdy nie przyszłoby do głowy aby po jej powrocie robić zadymy, zabraniać wytyczać jej granice i próbować w jakikolwiek sposób obarczyć ją odpowiedzialnością za moje trzezwienie. Mogłaby przecież powiedzieć facet skocz na główke z trzeciego pietra..to przecież ty a nie ja mam z tym problem.. Nigdy jej tego nie powiedziałem i nigdy tyż nie próbowałem ustalać granic i budować drugiego jakże niebezpiecznego zarówno dla niej jak i dla mnie swiata..
Ręce mi opadły....
Aż mi ciarki latają po plecach próbując sobie wyobrazić jak tyż pochowany za moim alkoholizmem i budujący nowy trzezwy swiat powytaczałbym granice i nie pozwalał nikomu w około mnie żyć..
Ja musiałbym tak zrobić, gdyż tak właśnie zadziałałby mój alkoholizm...
Chodzę na mitingi i wiem, że nie tylko u mnie tak właśnie on by zadziałał..
Innej opcji nie ma....Ale to u mnie i ze mną tak by było.. :bezradny:
Zrobiło mi się wczoraj smutno...ktoś kiedyś napisał, ze kobiety są z ...a mężczyżni z......
ale nas dzieli już dziś nie tylko taka różnica, nas dzielą od siebie już całe lata swietlne.. :tak:
Miłego, pozdrawiam ;)
Trzymaj się przyjacielu.. :pocieszacz:

Tosia - Śro 01 Kwi, 2015 08:02

dziadziunio, To nie tak do końca, jestem na początku drogi ,bardzo mało mam wsparcia realnego trzezwych alkoholików ,mitingi..itd.. w domu mąż, nie może pić alkoholu, choć popija poza nim .Alkohol działa na mnie jeszcz bardzo...,mimo że wiem że nie mogę wypić..że zabija mnie to...to i tak wciąż zapach , widok..doprowadza mnie do ..sama juz nie wiem do czego.. do płaczu ,do wściekłości..do bezsilności.. .
Co bedzie jak po terapii przyjadę ..a w domu będę pijaństwo, czy mój mózg wytrzyma to? czy 8 tyg nauczy nie bycia trzeżwą? i w domu nie reagować na alkohol? ..mysle ze nie ma na to szans..ale jak nie spróbuję to sie nie przekonam..
dziadziunio napisał/a:
powytaczałbym granice i nie pozwalał nikomu w około mnie żyć..

Ja chciała bym miec tylko odrobinę wsparcia, ,na poczatku..

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 08:21

Tosiu ja to rozumiem..
Pisze o sobie i nie wymagam abyś i Ty funkcjonowała tak jak ja...
spoko. :)
trzymaj się :pocieszacz:

Tosia - Śro 01 Kwi, 2015 08:25

dziadziunio, c4fscs spoko,rozumiem.
ankao30 - Śro 01 Kwi, 2015 08:28

Tosia, Ja też rozumiem :pocieszacz: Jestem pewna, ze Ci się wszystko ułoży. :kwiatek:
dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 08:41

W Szczecinie przestało padac i wychodzi słońce. Trzeba ponadrabiać wczorajsze zaległosci, było miło ale te rozmowy o szkolej przynlezności małej już mnie trochę wykańczają. Dziś angileski i kolejny spokojny dzień.
Dobra trzeba iśc popłacic rachunki i brac się za pitraszenie..
spoko, miłego :pocieszacz:

pietruszka - Śro 01 Kwi, 2015 09:47

dziadziunio napisał/a:
angileski

Janioł pewnie może dać korepetycje :mysli:

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 10:25

Wróciłem z miasta i k*** ale sie wystrachałem.. :[
Byłem pewny, ze to następny jakiś nawalony, zacznie mnie prostować.. :bezradny:
Pozdrawiam Ciebie Czerwony Kapturku kimkolwiek jesteś..
Ale ześ mi pietra napedził..a g4g412

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 10:40

Już zatrybiłem..
Spoko
zapomnieliśmy o dzisiejszej dacie. Nadrobimy popołudniu..
Miłego, pozdrawiam :)

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 10:41

no i jak zwykle o seksie. :[
Czerwony to siem nazywa punk g..czy jakoś tam? albo tyż odwrotnie. :skromny:

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 11:10

Ksantypa napisał/a:
Takie rzeczy, to nie dla Kapturków...


Ja przepraszam, że siem wtracam ale niosąc pomocną dłoń... muszę?...a może chcę? podpowiedzieć..
Być moze należałoby poszperać trochę pod kapturkiem? Tam chyba? wszystko mozna znależć?
Może więc masz? tylko mie wiesz jeszcze, ze masz?
:P
pisząc pomocna dłoń wcale nie miałem na myśli grzebanie pod czyimś, kapturkiem :krzyk:

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 11:25

Kazdy widzi to, i czyta o tym o czym myśli..
spoko to tylko pozornie tak wyglada, jak wygladać ma..
:P
Nie obawiasz się posadzienia o plagiat?
Iras Ci nie popusci, wezwie prawników a oni z torbami Ciebie puszczą..
Zero seksu..
Torba i puszczanie serio. :rotfl:

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 11:29

:bezradny:
Przecież ślady muszą, i pozostają.. :beczy:
Będe Ciebie odwiedzał.. :hura:
spoko. :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 11:33

Jak wyżej.. :bezradny:
Ale uważaj kapturek umiem napisać poprawnie.. :P
pozdrawiam serdecznie sc43545

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 18:20

Bylismy na angielskim. zapłaciłem za kwiecień. Już nie pada ale nadal wieje silny wiatr, na spacerze byłem w sklepie. Ale głupie babsko kupowało przedemną, nie potrafiła się zdecydować, nie wiedziała ile brać a na koniec zabrakło jej pieniędzy. Miałem chęć powiedzieć jej parę słów do słuchu ale przecież nie musi tak trybić jak ja. Wchodzę kupuje, wiem ile mam kasy i potrafię policzyć, wiem po co i po ile czego przyszedłem wiem tak mam..Ona nie musi miec tak jak ja..a jak krzyknę być moze jeszcze zacznie się jakać i tak jej już pozostanie..
Dziś przypomniały mi się stare czasy i walka jaka bezustannie toczyłem. Popełniam jak wiecie gdyż trudno tego nie zauważyć błędy, błędy ortogaficzne, stylistyczne i inne których we prostocie swej nawet nazwać nie potrafię ale tak mam. Nie mam wykształcenia i szkół których nigdy kończyć mi sie nie chciało.Kiedyś pokazywanie błedów które nagminnie popełniałem wprowadzało mnie w szał. Starć które pamietam i takie które juz poszły w zapomnienie było bez liku a dziś po prostu już takie malowanie olewam. Pisze już bardzo wiele i piszę uzywajac słowników, a wielu z Was jestem pewny czyta moje bazgrowiny nie zdajac sobie nawet sprawy, ze to ja je wyprodukowałem..Nie zobaczysz w nich bowiem juz zadnych z tych niedociągniec wymienionych przezemnie powyzej, wszystkie bowiem zostaja w produkcji wyeliminowane. Tak już mam.
We wrześniu takze ukaże się moja pierwsza książka w której także błędów bedzie już brak..
I tak to analfaneta wyda swoją pierwszą książkę ale jak Wałęsa to zrobił to czemu niby i nie ja?
Dlatego nieraz piszę, ze u mnie wszystko było tak jak być miało..i co do tego nawet nie mam cienia watpliwości..
Miłego, pozdrawiam :P

Tosia - Śro 01 Kwi, 2015 18:29

dziadziunio napisał/a:
We wrześniu takze ukaże się moja pierwsza książka

Może być i z błedami , ja poproszę z dedykacją :hura: :hura: super :cwaniak:
Oj będzie się działo , będzie..
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak:
24h bez alkoholu

ankao30 - Śro 01 Kwi, 2015 18:31

dziadziunio,
Pierwszy egzemplarz zamawiam z autografem.
Dałeś mi dziś do myślenia nad tolerancją do innych a najbardziej do siebie.
Często słyszę to zdanie wszystko tak miało być. Powoli chyba je rozumiem. Widzę u siebie to że nic bez przyczyny się nie dzieje, nawet to najgorsze coś mi daje, ale to pisałam jak z tym deszczem.

Miłego wieczoru :kwiatek:
Ok. Może być drugi po Tosi

pterodaktyll - Śro 01 Kwi, 2015 18:31

dziadziunio napisał/a:
We wrześniu takze ukaże się moja pierwsza książka

Sorry, można spytać o jej tematykę?

ankao30 - Śro 01 Kwi, 2015 18:34

Iras 3,5,
No jak o czym nie wiesz.

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 19:09

Ania ma całkowitą rację a o czym mógłbym napisać..?
Znam się przecież tylko na kiszeniu ogórków. Bedzie wiec o madrym ogladzie, doborze oraz odpowiednio robionej selekcji, eleminujacej w sposób bezwzglednny róznicę doboru i to zarówno pod wzgledem rozmiaru jak i konsystencji rózniacych się gatunków tego zileonym bijacego rarytasu..Duzo bedzie o tych ogórkach które znajduja się bez winy na samym dni beczki ale takze nie zapomnę i nie pomine tych które bez swojej przeciez winy lecz szczęsliwie, znajdowały sie na samym wierzchu słonej zawiesiny.. :bezradny:
I wiesz co chcę o tym napisać, gdyż ogórki i ich kiszenie to bardzo zajmujacy i nie za bardzo jak do tej pory poznany temat.. :boisie:
Ot takie moje stukanie w dno beczek :rotfl:
Aniu, Tosia była pierwsza. :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 20:58

Mała juz dawno spi, dziś ja ją usypiałem a teraz postanowiłem o tym napisać. Idę, usypiam, spiewajac jej zawsze przed snem. Nie jestem wyjatkowym ojcem i nigdy nie dążyłem aby takim sie stać. Widzę róznicę pomiędzy jednak moim poprzednim ojcowstwem a tym które obserwuje i w którym uczestniczę dziś, trzezwiejąc także i budzisz we sobie sumienie a to kiedyś jak już jeszcze dalej się posunie po prostu mnie zabije. Tak miało u mnie i ze mną być, jest mi po prostu strasznie żal moich chłopaków i wstyd moich z nimi podczas ich dorastania postepowania..ale przecież tak to widziałem, tak to czułem, i tak a nie inaczej przecież myślałem..Jezeli oczywiscie jeszcze widziałem, jeszcze czułem i jeszcze myślałem...Przykro mi..musze z tym zyć..
Nie o tym jednak chciałem.
Jak idę obie to często bawią się jeszcze bardzo długo, czytajac, opowiadajac sobie bajki i swietnie sie ze sobą czując..i ok..
Rano jednak jedna i druga nie swieci i często nie kontaktuje, są nie wyspane i nie we sosie..Kiedyś potrafiłem bronąc małem wejśc naprawdę na wysoki stołek i we słusznej sprawie zrobić prawdziwa zadymę. Chodziłem jeszcze na takich falach, ze takiej sposobnosci stracić mi było szkoda a dobro dziecka i to własnego, najwazniejszego, kochanego, najcenniejszego było po prostu w pełni i to nie tylko dla mnie wytłumaczalne..kosmos..Dziś patrzę na to z pułapu i szkoda rozbijać mi ich tą niesamowicie przecież rodzinną więż..Porannego więc lunatykowania nie zauważam, ignoruję ale w tym dniu ja ją usypiam.. ;)
spoko.
Bardzo fajny dzień, pełen przemysleń i aprylisowych małych oszustw..wszystko ok.
Miłego, pozdrawiam i spadam spać :pocieszacz:

Tosia - Śro 01 Kwi, 2015 21:05

dziadziunio napisał/a:
Bardzo fajny dzień, pełen przemysleń i aprylisowych małych oszustw..wszystko ok.

Kolejny dobry dzień, bo trzezwy .. :buziak: miłych ..snów Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Śro 01 Kwi, 2015 21:10

Tobie również przyjaciółko..
Śpij dobrze :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 07:55

W Szczecinie już nie pada i przestało wiać. Zamkneli główna ulicę i tak bedzie wygladało aż do jesieni, ona jest pod oknami i policja wciąż gwizdze a może gwizda ale i tak jest to tak samo uciążliwe. Na jedenastą mam urząd pracy a wracając zapewne choć na chwilę wpadne do klubu. Muszę kupić jeszcze karkówkę i ją zaprawić a zaprawić gdyz nie byłem pewny jak pisze się zapytlować. Aż mnie roznosi, jest wspaniały nowy dzień a bedzie i moze już byc tylko lepiej. Lepiej gdyż nawet z epidemią, wypadkiem, wojną, chorobą czy kataklizmem mogę i jakby co stane już twarzą w twarz..Jestem gotowy na wszystko i ze wszystkim a zwłaszcza już ze sobą w pełni i spokojnie już poukładany..
miłe i miło.
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

pietruszka - Czw 02 Kwi, 2015 09:28

dziadziunio napisał/a:
zapytlować

pewnie zapeklować? :mysli:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 11:44

Przytulam. :pocieszacz:
Widzisz jakie to zatem dla mnie jest trudne. Piszę zawsze spontanicznie, nie myślę i nie komponuje wysmienitych postów. Trach trach i poszło. Nie mam nawet czasu tego czytać i poprawiać..choć czasami, sporadycznie tak robię. Szukanie zastepczego słowa którego pisowni jestem pewny wytraca i zatrzymuje mój tok myslenia. Bujam w prózni a w póżni tej bujałem się już ku*** wieki przeciez całe..
Wiesz alkoholizm napisany przez ch czy też samo h jest tak samo smiertelny, zabójczy i niemiłosiernie zdradziecki..Byłem tam, wiem na temat tego uzaleznienia bardzo wiele i chce ten swiat pokazać, byc może przestrzec :beczy: i juz jestem w czarnej du***. :bezradny:
Pokazać, ze ta gea nie warta jest swieczki..
przepraszam tam mam....... :bezradny:
:buziak:

ankao30 - Czw 02 Kwi, 2015 11:59

dziadziunio, Akurat tu Cię rozumiem. Wiele razy też piszę i się zastanawiam czy błędy, czy styl czy treść itp. Czasem mnie to blokuje, ale teraz mam czas, że nie zwracam na to uwagi. Sama piszę spontanicznie. Zauważyłam im bardziej piszę co mnie dotyka tym więcej liter zjadam albo robię dziwne błędy ortograficzne. Kiedyś nie robiłam tych błędów. Teraz notorycznie. Ostatnio nawet się uśmiałam bo pisałam prywatnie z osobą która mnie oceniła po piśmie że chyba piję. Bo takie błędy robię. Uśmiałam się tylko nie złościło mnie to bo przecież nie muszę udowadniać pismem że powoli trzeźwieję. :bezradny:

Miłego dnia :kwiatek:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 12:09

Ja mam przeciwne zdanie ale jak wiadomo od dawna zwracam uwagę na poprawność języka polskiego - po to są zasady i normy pisowni aby je przestrzegać .Dla mnie jest to jeden z elementów może nie najważniejszy ale jednak element jakości życia ( trzeźwego) i nie tylko .W brudnej koszuli i poplamionych spodniach raczej do kościoła, teatru itp nie pójdziesz - chyba ?
dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 12:11

Ty się Aniu chyba już nie zmienisz. Ja tu o powaznych sprawach serducho i flaki na wierzchu a Ty jak zwykle tylko seks i seks..
Przytulam i oczywiscie usmiecham Ciebie szeroko.. :pocieszacz:
Ja parokrotnie w jednym poscie pisałem ten sam wyraz raz z błedem a raz poprawnie..
Skoncentrowany jestem na tresci a nie na ortografii z którą nie ukrywajac mam problem ale która mi wisi...
Najgorsze jest to, ze pisze o tym, tłumaczę sie... a jednak zawsze jakiś inteligentny ponad miare próbuje mi jeszcze to wyświelić. Moja budowa jest w niektórych elementach tak zbudulcowana na amen, ze nie chcąc i broniąc sie i tak odbieram to jak atak a jak atak to trza sie bronić...etc..
ku*** broniłem sie całe zycie..mam dość :pocieszacz:
buzile..bez podtekstów :buziak:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 12:12

Zaledwie pukniesz a już jest.. :bezradny:
Przyjaciel spoko :pocieszacz:
Ale co ma do tego koszula i czystość..tego wybacz nie rozumiem..
żenada.. :P
A trzezwośc wobec ograniczen być moze intelektualnych to już jazda bez trzymanki..
Do roboty Rufio.. :bezradny:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 12:22

dziadziunio napisał/a:
Ale co ma do tego koszula i czystość..tego wybacz nie rozumiem..
żenada..

Masz racje - żenada jest przyjście do kogoś na przyjęcie w brudnych butach , poplamionej koszuli i brudnych paznokciach tak samo jak napisać ( zamiarach ) miły list pełen błędów ortograficznych .

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 12:25

Tak masz pełną rację..
Zgadzam sie i to zarówno w pionie jak i w poziomie..
Trzymaj się.. :pocieszacz:

ankao30 - Czw 02 Kwi, 2015 12:32

rufio, Ok masz rację, żenada. Ale też odczytuję to jako popadanie w skrajność.
Wiem po sobie zaczynam trzeźwieć im bardzie piszę o sobie, tym bardziej jestem nie wiem gdzie myślami, bardziej się stresuję. Piszę spontanicznie, nie zwracam uwagi, nie czytam, wiem, że jak przeczytam to wykasuję, już odwaga by wysłać gdzieś minie. Powoli moje myśli się porządkują, ale jeszcze łapię się na tym, że natłok w głowie powoduje, że szybko wszystko chcę przekazać i jest to chaotyczne. Teraz jak pisałam mam czas, który wykorzystuję na inne rzeczy, nie skupiam się nad pisownią, wyglądem, staram się zachować kulturalnie no oczywiście być czysta ale to dla siebie. :kwiatek:

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 12:39

rufio, Znasz terminy, dysortografia lub dysleksja, pewnie nie, bo Ciebie to nie dotyczy,ale sa osoby ktore maja z tym problem, i nie jest tak naprawde ich zla wola, gdy pisza z bledami. Oczywiscie, terapie i nauka po czesci likwiduje ten stan, ale nigdy do konca nie wyleczy.
Ja tez czesto pisze malo, ogarnietym stylem.. z bledami i smieje sie z siebie.
Pozdrawiam. .pokornie :mgreen:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 12:51

Nie ponijajmy trzezwosci gdyz tak jakoś samo z siebie weszło, zeszło..
Ktoś kto to ma i dostał to w darze..nie pije, nie potrzebuje, zyje bez tego..
Nigdy nie zrozumie kogoś kto miał, czy ma z tym problem gdyż niby z czym? i niby po cóz miałby to zrozumieć?
I tu jest wszystko..miał..kuma, nie miał..nie swieci..
Ale jak nie miał a wysmiewa, a drwi, a go to drażni..
Jest i na zawsze pozostanie zwykłym ...burakem..
i to nawet siedząc czysty w wypasionym , nowym BMW..
Nie tak Rufio abym do Ciebie..Jak tak to odebrałeś..przepraszam.... ale bronię się... :bezradny:
:bezradny:

ankao30 - Czw 02 Kwi, 2015 12:55

rufio,

Często nie rozumiem co napisane, a co miał autor na myśli. Jestem ścisłowcem. Wiem język ważny, ale czy najważniejszy akurat tu. Oto mi chodzi, że sama wiem, że często robię błędy, wiem że jestem może oceniana, ale czy mam być z tego powodu załamana, że tak napisałam, czy inaczej. No ja znów mam inaczej czasem faktycznie nie wiem co jest napisane, czasem się domyślam po swojemu, ale nie oceniam, nie krytykuję i czuję się z tym dobrze. Wiem, że nie każdy może pięknie pisać, ale może coś innego robić niesamowicie.
Napisałam o skrajności, bowiem sama robię błędy i jak to czytam to widzę kurcze jak ja piszę. Tylko jak już pisałam na razie mam okres, że nie mam zamiaru tym się przejmować. Ważniejsze rzeczy są, a powoli i na to przyjdzie czas.

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 12:59

1 Nie jestem burakiem
2.Nie drwię i nie wyszydzam
3.Owszem drażni mnie to
4 Nie mam BMW
5 No tak sposoby obrony są różne .

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 13:04

Spoko. nie o to chodzi aby się denerwować ale o to aby się dogadać.. :P
A burakiem nie jesteś, nigdy nie byłeś i jak siem postarasz do końca nim nie zostaniesz. ;)
pozdrawiam serdecznie Przyjacielu i nie nartw sie ja także nie mam BMW. :pocieszacz:
ankao30 napisał/a:
ale może coś innego robić niesamowicie

A ta jak zwykle. :bezradny:
dobra, spadam . miłego :pocieszacz:
Tośka przyjacielu jak miło Cię u ,,mnie,, zobaczyć.
:pocieszacz:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 13:22

Ja się nie denerwuje bo nie ma o co .Moja tzw niby krucjata o prawidłowa pisownię jest z góry skazana na przegraną . W tej chwili już w szkołach istnieje tendencja aby nie zwracać szczególnej uwagi na ortografie i interpunkcje .Jedna z koleżanek mojej żony jest nauczycielka w podstawówce języka polskiego i była powtórzę BYŁA fanatyczka poprawności pisowni ale już nie jest - bo wici, rozumici - ważna jest treść i ważne , że dzieciaki wiedza mniej więcej o co chodzi a reszta co za różnica , ze "MOŻE" czy tez "MORZE" ważne , że " moż(rz)e ? I żeby byc zdrowa na umyślę skończyła nauczanie w formie plastyki i od września będzie uczyć jak położyć kolor a czy to się powie - Ułorzyć czu ułożyć ? Ważne aby plamy były czytelne . :brawo: ceewd
rufio - Czw 02 Kwi, 2015 13:39

Ja nie żądam aby wszyscy pisali wyszukanym językiem Szekspira czy tez Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej - ja "mam sen , marzenie " aby pisać POPRAWNIE .
Ja nie wymagam ani nawet nie chce abyś Anno30 napisała
-"Mam niepłonna nadzieję , iż wkrótce ziści się moje marzenie -które w miarę realizowania mego planu powtórnej integracji ze zdrowa tkanka społeczeństwa - że będę mogła spokojnie i bez strachu patrzeć w przyszłość , przyszłość nie związaną z alkoholem "
Napisz nawet tak
Daje Sobie teraz tak w kość i zapier... na terapii , mityngach itp , aby wkrótce na alkohol mieć wypiętą część ciała w wymownych !
Tylko napisz to POPRAWNIE .
Tośka w zasadach języka nie ma SZAROŚCI jest Tylko CZARNY - BŁĘDNY LUB BIAŁY - POPRAWNY sposób .
MAŁGORZATA czy też MAŁGOŻATA ? Co Ci się bardziej podoba ?Co w/g Ciebie jest szare a co białe czy tez czarne ?

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 13:55

Długa jeszcze droga przed Tobą przyjacielu, ale szacun za bezzasadny upór.
Mnie nie przekonałeś, i nie przekonasz. Jakbym robił to specjalnie zrozumiałbym Twój rozmach, ale tak to Tylko Bracie bijesz pianę. Dla kogo? przecież nie dla mnie..ja tak mam...przepraszam ale nie potrafię tago zmienić.. :bezradny:
Kiedyś myslałem, będąc pewnym, ze moja wszystko robi mi na złość. No bo mówię, udawadniam, przekonuję a ona nic tylko swoje..
I jeszcze do tego się nie strachała a to już... pat...
To Tak jak z Tobą Przyjacielu..ja się Ciebie nie przestraszę....
I nie bede pisał poprawnie gdyż tak mam i mam prawo tak mieć..masz problem to sobie z nim musisz sam poradzić... :)
:bezradny:

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 13:59

Oczywiscie z w bledach nie ma szarego, jest tylko czarne lub biale, chodzilo mi o Twoje postrzeganie szarosci. Moze teraz jest moda na dys,ortografie. .i inne zaburzenia z tym zwiazane, ale ja wiem ze pol procenta naprawde jest chora na to, i nie udaje. Ty natomiast pakujesz wszystkich do jednego worka, bo tak latwiej.
Mnie kiedys nauczycielka bila linijka po dloniach za bledy ortograficzne, a i tak je robie. . ;)
Malgorzata, z cala pewnoscia przez rz :mgreen: :mgreen:

adania - Czw 02 Kwi, 2015 14:16

ankao30 napisał/a:


Często nie rozumiem co napisane


Ja też.
Rozmyślałam o tym. Kiedyś książki czytałam w jeden dzień, nie robiło to dla mnie problemu, teraz tak, to dla mnie problem. Pewnie moja choroba postępuje.
Ale staram sie skupiać i czytać krótkie posty i one też sprawiają mi trudność. Nie wiedziałam dlaczego, ale zorientowałam się, ze nie ma w nich przecinków, kropek, jest jeden ciąg na kilka linijek. Ja i tak mam trudności w zrozumieniu tekstu, a ten brak sprawia że zupełnie nic nie rozumiem. Dlatego w tym wątku, bo akurat jest podobna rozmowa proszę o stosowanie przecinków tam gdzie trzeba bo inaczej tekst jest dla mnie niezrozumiały.
I bardzo tego żałuję.

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 14:25

Dziadziocoś tam ja nigdzie się nie wybieram jak powyżej napisałem bo tzw krucjata jest skazana na niepowodzenie w kręgach starszych niż 12 lat .Ja ie mam zamiaru Cie przekonywać co nie znaczy , ze będę zwracał lub nie uwagę na kardynalne błędy. Dziwne jesteśmy w podobnym wieku a wtedy szkoły były szkołami które uczyły - no chyba ,że a właściwie ma pewno mieliśmy innych nauczycieli języka polskiego . I to nie chodzi o to czy Ty to robisz specjalnie czy też nie , Ja już od jakiegoś czasu nie zwracam się personalnie do konkretnej osoby ja to mówię ogólnie . Mi chodzi o to ,że "czym Jasio nasiąknie tym Jan będzie trącał "

Tia Tosiu i 50 czy też 70 % z tych 0,5 % akurat umościła sobie gniazdka tu ?
Tosia napisał/a:
bledy ortograficzne, a i tak je robie. .

Chcesz , musisz czy tez jesteś niechlujna ?

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 14:30

Tak Adanio i o to mi tez chodzi w poprawnej pisowni , brak interpunkcji wypacza sens i zamierzenia piszącego .Przecież gdyby poprawnie zapisano depesze z Moskwy w sprawie rodziny carskiej być może tak szybko by ich nie rozstrzelano a zdecydował brak przecinka .
Whiplash - Czw 02 Kwi, 2015 14:39

Lubię gotować moją rodzinę i zwierzęta...

A wystarczył przecinek...

Lubię gotować, moją rodzinę i zwierzęta...

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 14:57

rufio, A dlaczego nie napisales,ze moze to byc nizalezne ode mnie?
A jednak moze, drogi Rifio, zapewniam Cie.
Pozdrawiam. :)

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 15:07

W Szczecinie śnieg istny chóragan, zamiecie i pospżada..
Wszystko bendzie wpożadkó i na mieiscó.. :)
Panowie zapraszam jak juz sie z tym uporacie, kazdy musi poradzić sobie ze swoimi problemami.. :papa2:
miłego :pocieszacz:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 15:09

No tak tzn , ze to jest Twoja druga niezależność ? No no aleś Ty niezależna jak abiturient LOTTO .

prsk

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 16:12

:okok: zrozumiales, uff
pietruszka - Czw 02 Kwi, 2015 16:31

Rufik? A może trochę pokory? I luzu? Osobiście, sama bym Ci kilka przecinków dorzuciła :rotfl: :rotfl: :rotfl: Aaaa i... gdzieś kropki po skrócie nie dałeś. ;)

Owszem - sama nie lubię niechlujności językowej, aczkolwiek przyznaję, że sama przestaję już, na całe szczęście, poprawiać swoje posty, by osiągnęły nieskazitelność językową. Do profesora Miodka i tak mi daleko, a forum to w końcu nie dyktando, a mój perfekcjonizm jest dla mnie szkodliwy.

Owszem, przyjemniej mi, gdy ktoś w kontakcie ze mną stara się posługiwać się poprawną polszczyzną, bo dbałość o język odbieram jako wyraz szacunku i przede wszystkim chęć nawiązania dialogu, ale akurat to nie forum, traktujące o czystości języka. Szybkość przekazu wzmaga pewnego rodzaju swobodę językową, mniej dba o konwenanse, a wtedy język pisany upodabnia się do języka mówionego, w którym dopuszczalne (!) są błędy językowe, nieścisłości gramatyczne, itd. w imię sprawnej komunikacji.

Jednak mam też pokorną świadomość, że nie każdy tutaj miał wystarczająco dobre warunki do nauki, nie każdemu rodzice zaszczepili miłość do czytania, które usprawnia posługiwanie się językiem ojczystym, a jeszcze inny po prostu naprawdę ma określone trudności. Mój brat jest dyslektykiem. Prawdziwym, w czasach bez zaświadczeń zdał maturę z języka polskiego. Pisał świetnie, z polotem, ale błędy robił. Cud, że tę maturę zdał. I pokornie też czytam posty niechlujne językowo, które świadczą o pewnego rodzaju lenistwie, nieświadomości, buncie, emocjonalnym wzburzeniu - bo przecież tutaj, na tym forum, nie o ortografii, ani interpunkcji przychodzimy pogadać.

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 16:53

Tosia ale Ty nie zrozumiałaś . To tyle .

Niech Ci będzie ,Pietruszko ma .

prsk

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 16:58

pterodaktyll, Mylisz sie, i to bardzo! Fakt, sa Ci co wykorzystuja to,ale i Ci co faktycznie na to cierpia. Nie pakuj wszystkich do jednego wora!
Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 17:01

rufio, Pewnie nie zrozumialam, bo jestem po zawodowce. Ty natomiast zrozumiales, to co ja chcialam Ci przekazac. Milego.. ;)
rufio - Czw 02 Kwi, 2015 17:07

Mam dość i teraz już dokładnie - trzym się Tośka i pilnuj swych niezależności może kiedyś się przydadzą :fotka: .


prsk :papa:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 18:37

Pietruszka dziękuję. :)
Pomijajac juz zasady pisowni, intepunkci i innych bardzo ważnych spraw które tworza słowa i mysli malowane na papierze jestem pewny, ze temat ten ukazał takze inne dość ważne zachowania które sa pochodną alkoholizmu albo też alkoholizmu pochodnymi.
Zero piur a to najwarzniejsze.. j67j6
pozdrawiam, miłego.. :bezradny:

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 18:47

Ty sie nie chowaj, w tej dziurze. . wracaj lobuzie poprawiac te bledy, karygodne :mgreen:
Coz, alkoholizm ma swoje prawa. . :mgreen: :rotfl:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 18:56

Tosia napisał/a:
wracaj lobuzie poprawiac te bledy, karygodne


Ja Tosiu mam co poprawiac i nad czym pracować. :P
spoko. :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 19:09

Widzisz Tosiu pomimo, ze z błedami...czytelne.....pomimo braku przecinków i kropków...
Skuteczne....Wróciłem, jadę na starych nartach.... :hura:
Jakbyś do ula wsadziła... świeczku...ę przepraszam :zmeczony:
spadam :pocieszacz:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 20:37

dziadziunio napisał/a:
ważne zachowania które sa pochodną alkoholizmu albo też alkoholizmu pochodnymi.

Możesz pokazać w którym miejscu rozmowa o pisowni zahacza o alkoholizm lub alkoholizm zahacza o pisownie ? Bo ja tego nie widzę ani nie widzę nawet powiązań . :mysli: Będę Ci bardzo wdzięczny . :prosi:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 20:49

Kiedyś już bardzo, bardzo dawno temu zabrali mnie na grzyby. Podczas jazdy i rozmów nie padło ani jedno słowo na temat alkoholu, chciaż ten tylko nadal swirował mi w głowie. Nie odzywałem sie wiec, polując cały czas i poszukując przeciwnosci które to, by mnie od nich odepchneły. Idąc już po lesie gadali o *p**** takie kompletnie mi nie pasujące siu, bzdzi i perdu, pierdu. Jeden z nich do którego jednak od poczatku mnie ciagneło opowiadał w żartach ilu alkoholików go też przekreciło. Komu pożyczył kasę i kasy tej nie otrzymał. ilu uciekło mu poza bramy zywota a ilu *p**** wcale pamietać nawet nie chce.
Pomimo wewnetrznej gdzieś niecheci ciągneło mnie do nich, nie wiem? co? ale nawet do dziś maja to we sobie.
Jak zacząłem już w końcu trybić i kumac co, jest co? a przedewszystkim nadszedł czas iż chciałem i już mogłem sobie chcieć. Zacząłem dokonywać zmian, część wiedziałem, części tylko się domyslajac ale brnąc w to coraz głębiej czesto bywałem po prostu przerażny. Zmiany jednak przynosiły korzyści i pomimo wciąż lub tez często dominowaniu tego starego nowe z trudem bo z trudem ale ciągle wchodziło.
Sprawy proste nie zawsze proste były, ale te najtrudniejsze i podczas zmian tych najtrudniejszych nigdy nie byłem pewny, czy aby jeszcze podołam? czy już mam dośc/ i się po prostu poddam.
I w taki czas właśnie od tego tam w lesie którego tylu alkoholików wzieło i przekręciło pożyczałem zawsze stówę..stówę na tydzień podczas którego szedłem na maksa i za wszelką cene tylko nad tym sie koncentrowałem. Szaniwałem go już i pomimo, że było to u mnie dośc swierze to jemu oddac dług ten musiałem. Często oddawałem mu tą samą stówę....często tyż przebukowywałem ją na następne jeszcze siedem dni, gdyż pomimo wysiłku nie dawałem jeszcze ze wszystkim rady..
Ten czas i ta stówa to było wówczas wszystko co tu we sobie miałem...
Ta stówa i ten dług wazniejszy był od mojego zycia..
A dziś wpadłem do klubu i zostawiłem dla niego truskawki, ma w sobie coś czego ja nigdy mieć nie bede...i co to jest? miłość? przecież nie jestem pedałem? przyjażń? ja jego tak we myślach swoich zawsze nazywałem. a może szacunek? szacunek zapewne lecz to, to jest silniejsze..
Rozpisałem się.. przepraszam :pocieszacz:

Opisałem jak to u mnie ze mną przyjacielu jest. leżę więc jak na plaży i pomimo braku słońca wystawiam nie opaloną gołą d**ę....piszę...przepraszam, pisze proszę...
Nie zmienię gdyż tak mam i to jest w takim wypadku Twój a nie mój problem..
Gdyż jakbym chciał nawet to nie mogę...A Ty nie świecisz, A Ty nadal uswiadamiasz i drążysz już pustą dziurę....
To chyba tak jakbym ku*** nie miał nogi a Ty bys się do mnie *pie**al*, że kuleję i nie idę równiutko..
Nie widzisz alkoholowych wspólnot? zapytaj więc żony...
Ona Tobie pokaże.. zv4v
Z wyrazami szacunku Przyjacielu :pocieszacz:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 21:09

I tu się różnimy - mnie grzyby kojarzą się z grzybami , rozmowa o ortografii to rozmowa o ortografii , zdania o ewentualnym pochodzie to są zdania o pochodzie i niczym więcej a Tobie sadząc z Twych wypowiedzi wszystko lub prawie wszystko kojarzy a alkoholem i alkoholizmem . I co do różowych skarpetek mieszasz do tego moją żonę ? To już dla mnie jakieś kuriozum .

dziadziunio napisał/a:
Nie zmienię gdyż tak mam i to jest w takim wypadku Twój a nie mój problem..
Gdyż jakbym chciał nawet to nie mogę...A Ty nie świecisz, A Ty nadal uswiadamiasz i drążysz już pustą dziurę....
To chyba tak jakbym ku*** nie miał nogi a Ty bys się do mnie pr***ierdalał, że kuleję i nie idę równiutko..
Nie widzisz alkoholowych wspólnot? zapytaj więc żony...
Ona Tobie pokaże..


To dla mnie za ciężkie - tego języka nie umiem .

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:15

rufio napisał/a:
To dla mnie za ciężkie

wiem..znaczy, teraz już wiem.. :mysli:
rufio napisał/a:
tego języka nie umiem .

Spoko. Tylko próbowałem :bezradny:
Śpij dobrze. :)

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 21:18

Dobrze ze ja, naumiem :mgreen: ten jezyk, dziekuje, za lekcje pokory :mgreen:
rufio - Czw 02 Kwi, 2015 21:23

du** jest skojarzeniem zdecydowanie przyjemniejszym niż alkohol chociaż równie upierdliwym i monotematycznym.
dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:24

rufio napisał/a:
To już dla mnie jakieś kuriozum


jestem pewny, ze inaczej bedzie widoczne to jej oczami.. :stres:
Przepraszam, spoko :bezradny:

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:26

Monotematyczny to jest seks z własna zoną.. :bezradny:
spadam. dobranoc :pocieszacz:

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 21:26

Dziacoś tam zadałem Ci pytanie
Powtórzyć ?Dlaczego do swoich dywagacji dodałeś moją żonę ?

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:29

Napisałem już...
bez podtekstów z automatu..
spoko.
Chyba, ze chcesz nadal się naswietlać?

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 21:34

Nie mój drogi Ty nigdy nic nie robisz z automatu ty doskonale kontrolujesz każde swe słowo .
To znaczy , że i Twoja partnerka Cie już nudzi ?

dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:36

Rufio dobranoc.
54rerrer

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 21:39

rufio, teraz pojechales!
rufio - Czw 02 Kwi, 2015 21:42

Ja ? Ja powiedziałem , że seks z żona jest monotematyczny ?
dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:45

Nie nakręcaj sie. Rufio daj już na luz.
A to napisałem jako żart.. :bezradny:
Tosiu wyluzuj , spoko. :pocieszacz:

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 21:49

rufio, Bo Ty wciaz szykasz dziury w calym, nie sadzisz ze tak jest?
Zostaw ta dziure, niech jest dziura. .. Cokolwiek by to nmialo znaczyc ;)

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 21:52

Ja się nakręcam ? Tosie uspokój . Po za tym lubi się dziewczątko wtrącać - oj lubi a to wszystko jest - ZAMIAST .
dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 21:56

A co? to ma do rzeczy..?
Musisz komuś dokopać? Prosiłem nie naswietlaj się już.. :mysli:
Dobranoc :)

Tosia - Czw 02 Kwi, 2015 21:58

rufio, Przepraszam, dziewczatko sie juz nie wtraci :mgreen:
Rozbawilo mnie to :mgreen:
Milego...

rufio - Czw 02 Kwi, 2015 22:03

Szkoda howoryty . prsk
dziadziunio - Czw 02 Kwi, 2015 22:07

:bezradny:
dobranoc.

Samsara - Czw 02 Kwi, 2015 23:03

Cześć, przeczytałem i jestem pod wrażeniem. I zgodzę się, że poprawna pisownia jest bardzo ważna, dla mnie. A dlaczego? Wiele razy chciałem się odnieść, napisać coś od siebie, coś o sobie, i nie pisałem. Bo po pierwsze, nie byłem pewny czy dobrze zrozumiałem, za dużo gmatwaniny myślowej, za dużo jest ukryte między zdaniami a nawet słowami jak dla mnie. I po drugie, wyobrażam sobie ile będę pisał (na początku myślał o tym, z niepokojem niestety) gdy zostanę źle zrozumiany. Miałem to już.
Dla jasności, ten post nie jest odpowiedzią w Twoim temacie dziadziunio, czytam go z zainteresowaniem nie zawsze rozumiejąc, ale "fajnie" się złożyło, że taką wymianę postów znalazłem, bo nie bardzo wiedziałem jak zacząć temat "zrozumienia" na forum. Może za krótko zdrowieję i nie rozumiem "dinozaurów" :mysli:
Pozdrawiam

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 07:41

Samsara napisał/a:
Może za krótko zdrowieję i nie rozumiem "dinozaurów"


I to przepraszam, jest także tylko Twój, a nie nasz problem :bezradny:
fajnie piszesz.
Miło, ze jesteś.
Pozdrawiam serdecznie i witaj u ,,mnie,, :)

Whiplash - Pią 03 Kwi, 2015 08:04

dziadziunio napisał/a:
I to przepraszam, jest także tylko Twój, a nie nasz problem


Podobnie, jak Twoje problemy są tylko Twoje... A jednak się nimi z nami dzielisz, dlaczego?

Akurat Jeśli chodzi o poprawność językową stoję po tej samej stronie co Rufio. Myślę, że nie chodzi mu o to, aby każdy pisał jak
, a jedynie aby przykładać uwagę do tego co się pisze. Pisanie z błędami, literówkami itp. jest niczym innym jak tylko przejawem niechlujstwa. W obecnych czasach większość przeglądarek ma opcję sprawdzania poprawności i podkreśla błędy na czerwono. Ponadto nie jest żadnym wysiłkiem wpisanie słowa do wyszukiwarki google, która niejednokrotnie już po paru pierwszych znakach podpowiada właściwą pisownię. Wykręcanie się dysfunkcjami (orto, graf czy kalkulią) nie zdaje egzaminu, kiedy mamy tak doskonałą ściągawkę. Ponadto po napisaniu posta przysługuje piętnaście minut na jego edycję. Jeśli więc ktoś się boi, że po przeczytaniu swojego posta nie będzie miał odwagi go wysłać - może skorzystać z tej opcji i przeczytać go po wysłaniu, a potem poprawić ewentualne błędy. Ilość słowników, także ortograficznych, ilość poradni językowych, blogów na tematy poprawności języka, jest na tyle duża, że trudno na nie nie trafić. Ale oczywiście - nie chce mi się...


dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 08:23

pietruszka napisał/a:
Rufik? A może trochę pokory? I luzu? Osobiście, sama bym Ci kilka przecinków dorzuciła :rotfl: :rotfl: :rotfl: Aaaa i... gdzieś kropki po skrócie nie dałeś. ;)

Owszem - sama nie lubię niechlujności językowej, aczkolwiek przyznaję, że sama przestaję już, na całe szczęście, poprawiać swoje posty, by osiągnęły nieskazitelność językową. Do profesora Miodka i tak mi daleko, a forum to w końcu nie dyktando, a mój perfekcjonizm jest dla mnie szkodliwy.

Owszem, przyjemniej mi, gdy ktoś w kontakcie ze mną stara się posługiwać się poprawną polszczyzną, bo dbałość o język odbieram jako wyraz szacunku i przede wszystkim chęć nawiązania dialogu, ale akurat to nie forum, traktujące o czystości języka. Szybkość przekazu wzmaga pewnego rodzaju swobodę językową, mniej dba o konwenanse, a wtedy język pisany upodabnia się do języka mówionego, w którym dopuszczalne (!) są błędy językowe, nieścisłości gramatyczne, itd. w imię sprawnej komunikacji.

Jednak mam też pokorną świadomość, że nie każdy tutaj miał wystarczająco dobre warunki do nauki, nie każdemu rodzice zaszczepili miłość do czytania, które usprawnia posługiwanie się językiem ojczystym, a jeszcze inny po prostu naprawdę ma określone trudności. Mój brat jest dyslektykiem. Prawdziwym, w czasach bez zaświadczeń zdał maturę z języka polskiego. Pisał świetnie, z polotem, ale błędy robił. Cud, że tę maturę zdał. I pokornie też czytam posty niechlujne językowo, które świadczą o pewnego rodzaju lenistwie, nieświadomości, buncie, emocjonalnym wzburzeniu - bo przecież tutaj, na tym forum, nie o ortografii, ani interpunkcji przychodzimy pogadać.


Masz racje pełna rację..tylko po cóż Tobie jest ona potrzebna?
Człowieku, prosze daj na luz jezeli tego nie skumasz...jesteś jakby na to nie popatrzeć nizej odemnie..cwaniatwo myliś z inteligencją i nadal siedzisz w tym samym w którym siedziałeś gównie.
Nic mi do tego i to Twój a nie mój wybór. olewam to i wiesz gdzie to mam.
Jestęś zapewne pewny, ze ja tego nie rozumiem?
Ale uierz mi ja widze to z jednej i z drugiej już strony a to zupełnie inaczej nizli jeszcze Ty.
Z takimi , takie rozmowy zatem prosze prowadz jak się Tobie jeszcze udaje?, we kuchni swojej ze swoja mój drogi kobieta...ale proszę już..wypraszam sobie.. nie ze mną.... i to jeszcze jakby na to nie popatrzec we ,,moim,, mój bracie temacie..
To zapewne swiateczne przesilenia. Wesołych swiat..
:bezradny:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 08:36

Napisałem ponad czterdzieści stron na temat ,,małosolnych,, Ale obudziło sie we mnie sumienie..Bo niby? być moze? kogoś skrzywdze?, byc moze narobię rozgardiaszu? być może wiecej w tym krzywdy ludzkiej niż pozytku? a być moze nie rozumiem?
Walić to, tak ma byc... i tak a nie inaczej to wyglada..i tak juz bedzie ..gdyż tak własnie ..jest.. ;)
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

smokooka - Pią 03 Kwi, 2015 08:39

Dziadziuniu, mam nadzieję, że nie przejmujesz się zbytnio dyskusją w Twoim wątku i nie wpływa ona na Twój światopogląd w sposób destrukcyjny :) To takie rywalizacyjne jakieś, testosteron, albo inna nuda.
dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 08:46

Kochany Smoczku, spoko.
To chwilowe przesilenia, mijajace zaledwie po dwóch minutach. Jestem jednak zły gdyz podczas tych dwóch minut moge narobić bajzlu w zyciu niewinnych ludzi..
Ale jestem pewny czas najwyzszy juz pogrupować wszystkich i poukładac na odpowiednich półkach..
Ledwo z tego wyszedłem i trzeba na wychodzenie to dac takze szansę i innym.
Przytulam Ciebie bardzo delikatnie i zawsze bardzo sie ciesze jak do mnie u ,,mnie,, cos napiszesz.
Wesołych swiąt zatem i wracam do roboty, :pocieszacz:

OSSA - Pią 03 Kwi, 2015 08:50

Pietruszka poruszyła ważny problem, to nie jest forum językowe, mam znajomą al-anonkę nauczycielkę języka polskiego, zabrałam ją ze sobą na kilka grup wsparcia. Ona nie skupiała się co mówią ludzie, jak sobie radzą inne kobiety w podobnej sytuacji jak ona. Zachowywała się jak egzaminator na maturze, wtrącała się i poprawiała błędy, po dwóch, trzech mitingach stwierdziła, że nie będzie chodzić bo ........

Tym samym sama pozbawiła się pomocy i dalej wqdqw wqdqw wqdqw kręci się wkoło swojego pijanego męża.

Czasem szukając dziury w całym pozbawiamy się pomocy i tracimy obraz co jest ważniejsze, przecinek, kropka, błąd ortograficzny, czy człowiek, który loguje się na forum z konkretnym problemem jakim jest alkoholizm.

Zapominamy również o tym, że często ktoś logując się na forum pisze pod wpływem emocji, a wówczas nie zauważa podkreślonych na czerwono literówek, jak będzie miał spokojna głowę i czas na sprawdzanie każdego słówka, to nie będzie potrzebował tego forum.

Tosia - Pią 03 Kwi, 2015 08:52

dziadziunio, Przyjacielu, usiadz wygodnie w fotelu, zamknij oczy. . czujesz to? :mgreen: rozluznij miesnie :mgreen: :mgreen: poczuj to.. :mgreen: ,oddychaj powoli, czujesz,jak wspanialy jest ten dzien :hura: :hura:
Pozdrawiam Cie :rotfl:
24h bez alkoholu
Kurcze, a mi na tablecie nic nie podkresla bledow :wysmiewacz: :mgreen:

ankao30 - Pią 03 Kwi, 2015 08:54

Tosia,

I jak tu Cię nie kochać. :>

dziadziunio, Właśnie czujesz to?

Pozdrawiam i miłego dnia życzę :buziak:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 08:56

OSSA napisał/a:
że nie będzie chodzić bo ........


Gdyz to jest jej wybór i tylko jej.. a nie Twój ....czy też wypowiadajacych się tam ludzi....... problem....... :bezradny:
Lubię Ciebie. :)
Przytulam, bez podtekstów. :pocieszacz:
Wesołych swiat :)

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 08:59

Masz rację Aniu..
I jak jej nie przytulić? przytulam :pocieszacz:
i do roboty vz4
Przytulam obie i wracam gdyż swieta tórz, tórz :hura:

Tajga - Pią 03 Kwi, 2015 09:17

OSSA napisał/a:
ktoś logując się na forum pisze pod wpływem emocji, a wówczas nie zauważa podkreślonych na czerwono literówek, jak będzie miał spokojna głowę i czas na sprawdzanie każdego słówka, to nie będzie potrzebował tego forum.

Nie przesadzaj OSSA, ktoś kto ma szacunek do siebie, a przede wszystkim
dla czytających...pisze poprawnie.
Niechluje wywalenie co "mu w duszy gra" świadczy o egoizmie,
"JA napisałem, JA się wypisałem, WAS czytających mam gdzieś".
Jeden user/ka pisząc o swoich doznaniach, poczynaniach,
pisze w osobie trzeciej...przestałam śledzić wątek
Nie czytam rozlazłych długich wpisów, gdzie linijki lecą tak daleko, jak daleko
okienko "pozwala".
Możliwe, że czasem ze stratą dla siebie, ale.... :bezradny:
Tematyka forum nie ma znaczenia.

matiwaldi - Pią 03 Kwi, 2015 09:23

dziadziunio, cześć 8)
dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 09:23

Tajga napisał/a:
przestałam śledzić wątek

Popełniam błędy, robie to nagminnie, jestem egoista nie szanuję Ciebie gdyz nie dbam celowo Twoim zdaniem... o czytość języka?
Po cóż wiec to czytasz? i po co tutaj wchodzisz? dla mnie? czy tyz dla siebie?
trzym się, pozdrawiam :pocieszacz:

Matii cześć..podpowiedz proszę .. :[
Mam rację..?
Bez sentymentów? i zastanowień? ...w kosmos? :plask:
Oni zrobiliby i robia przecież.... ze mną tak samo? :mysli:
Mogę somo siebie, bronić? :zmeczony:

MILA50 - Pią 03 Kwi, 2015 09:32

dziadziunio napisał/a:
.jesteś jakby na to nie popatrzeć nizej odemnie..cwaniatwo myliś z inteligencją i nadal siedzisz w tym samym w którym siedziałeś gównie.


brzydko się bronisz....
przemyśl czy te słowa nie odnoszą się do Ciebie samego
a tu już moje cwaniactwo-zrób to w przerwach między rozmowami

dziadziunio napisał/a:
we kuchni swojej ze swoja mój drogi kobieta...


a teraz przytul mnie delikatnie,niezobowiązująco :skromny:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 09:38

Bez podtekstów.
delikatnie :pocieszacz:
Masz rację..brzydko sie bronię. wpadłem w swoje dawne sanie :bezradny:
spoko. dziękuję :pocieszacz:

matiwaldi - Pią 03 Kwi, 2015 09:59

dziadziunio napisał/a:
Matii cześć..podpowiedz proszę ..
Mam rację..?


każdy ma swoją ......

ale ja korzystam z poprawiacza pisowni......

natomiast przywitałem się w trosce o Twoje samopoczucie....
po co udowadniasz ,czego udowodnić nie trzeba .....

jesteś fajny jaki jesteś ....... :okok:

8)

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 10:19

Ja takze już siebie lubię, to nie było proste i nie ma w tym jakiegokolwiek samozachwytu.
Wilele zmieniłem, a czego nie mogę musze polubić i z tym zyć.. :bezradny:
Wiesz... musze robic swoje, tego także nie mogę, ale tego także nie chcę już zmienić..Cokolwiek i ktokolwiek mógłby sobie o tym pomyśleć.. :bezradny:
Miło Ciebie zobaczyć, pozdrawiam serdecznie :)

smokooka - Pią 03 Kwi, 2015 10:22

Dziadziuniu, a o czym będzie Twoja książka? Jaki to rodzaj literatury? Ja bardzo chcę o to zapytać od jakiegoś dłuższego czasu, ale się krępowałam, jednak ciekawość silniejsza od dobrego wychowania ;)
Tajga - Pią 03 Kwi, 2015 10:23

dziadziunio napisał/a:
Po cóż wiec to czytasz? i po co tutaj wchodzisz?

Bo jestem uczestnikiem Forum?
Dziadziuniu, nie spinaj się tak :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Popełniam błędy, robie to nagminnie

Pisząc to co napisałam, nie miałam CIEBIE na myśli, absolutnie nie CIEBIE,
ale....skoro wziąłeś to do SIEBIE, to coś jest na rzeczy?
TWOJEGO wątku nie śledzę, opowieści co, gdzie, kiedy mała zrobiła
nie wnosi nic do mojej trzeźwości :bezradny:
Odniosłam się do dyskusji ( akurat u CIEBIE), pod wpływem dyskusji telefonicznej, stąd moja tu obecność.
Pisz sobie jak chcesz, ja i tak od dawna tego nie czytam.

rufio - Pią 03 Kwi, 2015 10:26

Dziadziunio w tamtym poście o niższej inteligencji i cwaniactwie pisałeś do mnie czy Pietruszki ? Bo zacytowałeś Pietruszkę . :mysli:
dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 10:35

smokooka napisał/a:
jednak ciekawość silniejsza od dobrego wychowania


Przecież post ten napisany był w prima a prilis..Co Ty? przeciez to taki dzień..w którym mozna...pomarzyć.. :P
:pocieszacz:

Nie Rufio ,tego posta niepisłem oczywiscie do siebie..
miłego :)

rufio - Pią 03 Kwi, 2015 10:39

dziadziunio napisał/a:
Nie Rufio ,tego posta niepisłem oczywiscie do siebie..


:mysli: :mysli: ???

Tosia - Pią 03 Kwi, 2015 11:06

Tajga napisał/a:
nie wnosi nic do mojej trzeźwości

A do moje trzezwości wniósł bardzo dużo , dzięki temacie Dziadziunia ,odważyłam się iść na swój pierwszy miting .. to jak opisuje swoje dni daje mi nadzieje ,że i moje będą stabilne i rodzinne .Wycisza to moje emocję ,których mam dużo w sobie .
Ja ,bardzo Ci dziękuję ,że piszesz ..W alkoholizmie nie tylko alkohol jest ważny ,ale też pokazanie jak fajnie jest trzeżwieć ;)
c4fscs Przyjacielu :kwiatek:
24h bez alkoholu :mgreen:

smokooka - Pią 03 Kwi, 2015 11:21

Zaglądam tu co jakiś czas, nie czytam wszystkiego, bo nie mam czasu, ale od kilku dni widzę jakiś sąd nad Dziadziuniem, takie wrażenie. Nadepnąłeś komuś na jakiś odcisk :shock: za każdym razem jak zaglądam i widzę powiedzmy trzy posty do tyłu to takie samo to moje wrażenie.
A, byków nie lubię, ale i tak ważniejsza jest treść dla mnie. Tak samo jak nie uroda czy ubranie świadczy o wartości człowieka tak samo ilość i jakość polszczyzny nie robi z nikogo lepszego (polaka, alkoholika, człowieka - niepotrzebne skreślić)
Po co szukać u kogoś wad zamiast u siebie zalet?

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 13:02

smokooka napisał/a:
Nadepnąłeś komuś na jakiś odcisk


Smoczku przecież ja nikomu zwłaszcza przed swiętami, deptać po niczym nie mam zamiaru. Według mnie wyglada to następująco: Piszę pomimo pozorów o bardzo trudnych i często dla alkoholików nie wykonalnych zmianach. Niby dzieciak, niby kobita, niby zwykły dom, zwykła atmosfera i najnormalniejsze zachowania. Jezeli takowe są i panuja w czyims domu nikogo to nie zdziwi i nikogo co wazne to nie zaniepokoi. no, bo niby i co? i niby by dlaczego?
Ale jak komuś daleki jest obraz który namalowywuje to żle i wywołuje to u niego i może i słusznie pewien dyskomfort. Wbrew pozorom robię kawał dobrej roboty gdyż jest i wiadomo do czego należy dążyć? Ale nie wychodzi, ale nie odpowiada, ale nie można..gdyż to, gdyz tamto, gdyż wszystko nijakie..
Moje zycie wyglada już jak wyglada, mam fajność dnia dzisiejszego, i spokojnom, spokojnośc mojej juz przyszłości..
No ale pisac nie potrafię..ale wiem, ze potrafię..Popełniam błędy i o tym wiem, błędy te jednak nie są aż takim problemem abym nie potrafił z nimi zyć..ja mogę z nimi żyć i nie mam z tym kłopotu. Ale oni mają..Próbuja więc mi udowodnić, ze z tym mam problem wiekszy nizli problem z tym ja mam..
Tak jak z tym krzesłem na mitingu i tym Józkiem, Frankiem czy tyż Romanem..
Nie chodzi ani o jednego, drugiego czy też trzeciego, nie chodzi nawet o to krzesło i nie o miting i młodego który bidulek nie ma na czym capnąć..
Tu też nie chodzi o mnie, moje pisanie z błędami czy tyż bez błędów..

Oni czują się lepiej, mi to nie przeszkadza. idą święta i wszystko jest ok.. :bezradny:

spoko. miłych Smoczku świąt..

smokooka - Pią 03 Kwi, 2015 13:21

wiem :)

będą miłe, u mnie po prostu tak jest, miło, spokojnie i bez spinki jakiejś świątecznej. dziadkowie wyjechali tym razem, mieli zostać i miała przyjechać babciowa córka z córką, ale młoda się rozchorowała. Za to przyjechał Kacper, syn Jarka i to jest najważniejszy świąteczny fakt. A co będziemy jeść i czy będzie kurz czy nie to jest kompletnie nie istotne. Dziś fajne jest oddanie psiej budy starszej głuchoniemej pani, która ma 9 psów i straszne warunki, odpchlenie tej gromady i danie im żreć, ale to mój syn starszy za pośrednictwem mamusi, wieczorem chcę jechać do Ikei, jutro dopiero zakupy i przygotowanie dwóch urodzinowych tortów dla dzieciaków, jeden bita śmietana truskawkowa a drugi tiramisu (Esaneta :buziak: ) a od niedzieli Święta, jedzenie będzie szykowane na bieżąco, bez wielkiego gotowania, bo komu by się chciało czas tracić. I nawzajem Dziadziuniu :)

Halinka - Pią 03 Kwi, 2015 13:25

dziadziunio napisał/a:
Moje zycie wyglada już jak wyglada, mam fajność dnia dzisiejszego, i spokojnom, spokojnośc mojej juz przyszłości..


No i fajnie ( jak w jednej reklamie :lol: )
My też tak mamy, więc jest nas więcej, a w kupie zawsze raźniej :mgreen: .
Kolorowych świąt życzymy ergr

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 13:49

Dla Was również wszystkiego najlepszego..
Uściskaj Halinko, Henia.... a dziewczyny krzycza z kuchni, abyś ukochała również i Marcysię..
Chyba dobrze pamietaja imię?
Wesołych świat :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 17:04

Jak mała była na angielskim poszedłem coś tam uzupełnić, wszedłem do biedronki a tam awantura. Klient jedzie po swojej, myślę kobiecie, nie przebiera w słowach i bardzo mało mu brakuje aby ją puknąć w łeb. Znam ten głoś i tą tyłem do mnie ustawioną posturę wiec pomyślałem, ze to nie mozliwe. Znajomy jezeli tak mogę nazywać ludzi spotykanych na mitingach czyli nasz człowiek. Tylko, ze ten człowiek często zabierając głos na mitingach narzuca aby nie używać na nim wulgarnych słów, tak jakoś ma. A ma myślę dlatego, ze w słowach tych nie przebierając codzinnie a, przynajmniej dziś tak miał miażdzy swoją, nimi połowicę. Nie powiem miałem satyswakcję chociaż żał było mi tej kobiety, ale kiedyś na mitingu bardzo ześmy się ze soba starli..
Wychodząc z biedronki widziałem jego BMW i chociaż nie nowe, być może ono jest przyczyna iż nadal nie potrafi nad sobą zapanować..
Chyba sobie kupię samochód? jestem już gotowy i fruwać już z tego powodu nie powinienem.
w Szczecinie deszcz lecz już nie wieje, jest fajnie i na zewnatrz tuż za oknem i tu wewnatrz mnie.
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

adania - Pią 03 Kwi, 2015 17:45

Tak, w domu tyran a poza domem aniołek. Smutno, ale miałam w życiu styczność z podobnymi ludźmi. To taka mentalność. Kobieta płacze miedzy ludźmi, skarży się, a w domu leje męża.
dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 17:48

Dzięki, fajne..Ania ;)
Jak on tak bluzgał w tym sklepie przypomniał mi sie dowcip..
Sa wielkanocne swieta i rodzina w komplecie siedzi przy stole. Gadaja o wszystkim i wszystkich tylko nie o sobie, w końcu zaczynaja opowiadać kawały..Delikatne podszyte intelektem i humorem, wszyscy sie zasmiewaja tylko Władek, nie. Opowiedz jakis kawał Władku, prosimy..Ale ja to znam same swińskie dowcipy, odpowiada namawiany.
Chyba, ze w miejscach wulgarnych wyrazów bedę mówił.... bum....Może być...niech bedzie zachecali wszyscy..ok..powiedział Władek i..zaczął..
bum bum bum bum bum bum bum bum bum bum bum, ku***... :bezradny:
miłego :pocieszacz:

adania - Pią 03 Kwi, 2015 17:56

Nie na temat, ale tak mi przyszło do głowy teraz:
wiesz, jak odpisywałam w poście, to znając sytuację ze swego życia nasunęło mi się przekleństwo, emocje ruszyły. Poczułam złość, irytację , ale powstrzymałam się, było by jedno bum. W ogóle nie klnę... to za dużo powiedziane, zdarza mi się dać upust emocjom. Ale najbliżsi wiedzą że mnie wtedy coś naprawdę ruszyło.

Co zrobisz z tą sytuacją, z kolegą??? Zasugerujesz mu coś, czy zostawisz tak jak jest?

ankao30 - Pią 03 Kwi, 2015 17:59

:buahaha:





Spokojnych, Wesołych Świąt Wielkanocnych

Również miłego :kwiatek:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 18:07

a cóż mam zrobić?
Napisałem na forum gdyz tak było..wszystko :bezradny:
Wszystko, jak jeszcze raz usłyszę o przekleństwach będę się juz tylko usmiechał..
W tamten czas o którym pisałem wprowadzałem zmiany, świat mi wirował i trudno było mi pomiescić się we sobie..Wypowiadajac się uzywałem wulgarnych słów..często ciekły mi jeszcze łzy i miałem chęć wszystkich tam podusić..
Tak było ale już nie jest. Chociaż jeszcze sporadycznie, czasami uzywam takich słów... jak mówie o czymś dla mnie ważnym, ciężkim lub bolesnym.. :prosi:
spoko :bezradny:

adania - Pią 03 Kwi, 2015 18:09

:)
Loka - Pią 03 Kwi, 2015 18:52

Dziadziuniu.
Lubię czytać Twoje posty.
Lubię Twoją codzienność.
Lubię, że jest tu, tak jak jest.
Nic nie zmieniaj.

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 19:43

Troszkę jeszcze zmian zostało.. :bezradny:
To bardzo miłe...dziekuję. :)
Serdecznie pozdrawiam i witam u ,,mnie,, :pocieszacz:

zołza - Pią 03 Kwi, 2015 20:04

dziadziunio napisał/a:
Troszkę jeszcze zmian zostało..

A ja mimo wszystko mam nadzieję , że te zmiany ...ostatnio tak mocno u Ciebie zaznaczone , podkreślone nie będą nadal iść w tym kierunku w którym idą obecnie. Żal , że miejsce dziadziunia zajął ktoś inny a może na odwrót to dziadziunio wrócił do swojej pierwotnej postaci :zalamka:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 20:30

zołza napisał/a:
wrócił do swojej pierwotnej postaci


Nawet nie Wiesz jak się, i to po raz kolejny już mylisz. Takiej opcji nie ma, i taka ewentualnośc po prostu już nie istnieje. Stoi jak wół przywiazany na sznurku i bez mojej pełnej i swiadomej wewnetrznej zgody nie ma prawa nawet uchem swoim ruszyć.
Tak mam i jak tego nie zauważyłaś, smutno mi... :zmeczony:
pozdrawiam serdecznie :)

Tosia - Pią 03 Kwi, 2015 20:37

dziadziunio, Dziekuje, ze jestes..milej nocy.
Kolejny dzien trzezwy, ciesze sie. :kwiatek:
24h. :pocieszacz:

zołza - Pią 03 Kwi, 2015 20:44

dziadziunio napisał/a:
Tak mam i jak tego nie zauważyłaś, smutno mi...

Widzę co widzę , czytam co czytam :bezradny: ...oczywiście mogę i zapewne się i mylę ale nie podoba mi się to co widzę i to co czytam . :bezradny: Oczywiście to tak naprawdę nic nie znaczące zdanie....bo każdy ma jak ma ....nawet jak ma BMW . :P
Zdrowych i Wesołych Świąt :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 03 Kwi, 2015 20:54

Dobrej nocy przyjacielu.
:pocieszacz:
Równiez zdrowych i wesołych świąt..
zołza napisał/a:
bo każdy ma jak ma

w pełni sie z Tobą zgadzam :)
Zołzo :)

Samsara - Sob 04 Kwi, 2015 00:04

Poprawna pisownia jest bardzo ważna, dla mnie. Ważna jest i już. A dlaczego? Bo nie rozumiem. Czy to jest tylko MÓJ problem? Tak, to jest tylko MÓJ i wyłącznie MÓJ problem i miałem, już nie mam, i na pewno mam nadzieję nie będę miał ochoty oraz śmiałości prosić, o wyrozumiałość nad moim niezrozumieniem, (co by się więcej nauczyć od innych jak żyć), żeby nie być posądzonym o rywalizację, testosteron, nudę, cwaniactwo, forum, albo inne jakieś szukanie dziury. Idę u siebie szukać zalet. My.. oni.. Wymiękam, już wymiękłem, nie rozumiem...
Nie wkleję szalonej kulki, bo nie ma takiej, a ja mam jak mam.
Pozdrawiam
Wesołych Świąt

Samsara - Sob 04 Kwi, 2015 00:07

A może to nie do mnie i :mysli: nie o mnie ?
Pozdrawiam

Samsara - Sob 04 Kwi, 2015 00:51

A przynajmniej nie wszystko... :mysli:
Pozdrawiam

zołza - Sob 04 Kwi, 2015 05:24

Samsara napisał/a:
Wymiękam, już wymiękłem, nie rozumiem...
Samsara napisał/a:
A może to nie do mnie i nie o mnie ?
Samsara napisał/a:
A przynajmniej nie wszystko...


Samsara :lol: to już nie o pisowni ani ortografii :nie: przynajmniej z mojej strony :D

dziadziunio - Sob 04 Kwi, 2015 08:03

Samsara napisał/a:
wyrozumiałość nad moim niezrozumieniem,


W pełni rozumiem Twoje niezrozumienie. Spoko. :hura:
Mam 188 cm wzrostu i mam problem..jestem zbyt wysoki lub zbyt mały, w zalezności od zapotrzebowania i ukazania ,,mojego,, problemu..
Aby to Tobie trochę przyblizyć i rzucić troche na to swiatła, to zapewne słyszałeś o zupie która w zależości od zapotrzebowania może być zbyt słona albo też zbyt mało słona.
Spoko :bezradny:
W Szczecinie słońce i piękny dzień, Jemy sniadanie a po nim, idziemy do koscioła. Jak mała jeszcze była mała i kiedyś wysypała koszyczek zastanawiałem się dlaczego kazde jajko poturlało się w inną stronę. Dziś wiem, że nie należy oczekiwać aby kazde jajko kończyło swoją drogę w tym samym miejscu tylko po to, abym mógł je potem bez problemów pozbierać..
Jeszcze trochę zakupów, duzo sprzatania i spacer gdyż i ten mamy dziś we swoich planach
Fajny dzień i wieczorem zapewne już bedziemy spokojnie, spokojni o przebieg tej swiatecznej pomimo wszystko zawieruchy..
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Sob 04 Kwi, 2015 09:53


dziadziunio - Sob 04 Kwi, 2015 10:05

Dziękuję przyjaciółko.
Tobie i calej Twojej rodzinnie, wszytkiego najlepszego. :pocieszacz:
buziole :buzki:

dziadziunio - Sob 04 Kwi, 2015 15:14

Byliśmy w kosciele i na spacerze. Zrobiliśmy małe uzupełniajace zakupy, posprzataliśmy i spokojnie czekamy na swieta. Umarł nam, nasz chomik. ,,Mojej,, zajeło duzo czasu nim wytłaczyła i mała zrozumiała oraz pogodziła sie z jego odejściem. Jedziemy pochować go na działkę i zrobić mu pogrzeb, miał fajowe i ciekawe zycie. Jezdził z nami nad morze, a tam spacerował sobie po naturalnej trawie. Był fajny, żył długo, potomstwa nie zostawił, więc po swiętach idzemy kupić nowego. To nie pierwsza śmierć w zyciu małej, rośnie i nie tylko rybki i chomik odszedł ale także już zegnała wspaniałych i bliskich jej ludzi. Lubi chodzić na cmentarz i zawsze pamięta kto był kto..To fajne i tak powinno przecież być.. :bezradny:
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 04 Kwi, 2015 19:42

Chomik pochowany i ma naprawdę dobre miejsce. Stały obie i płakały a ja cieszyłem się, ze jeszcze nie na tyle pobudziłem w sobie uczucia, aby płakać nad chomikiem. W Szczecinie przepiękny dzień i jutrzejszy zapowiada sie tak samo. Straż pozarna ma akcję protestacyjną i nie wiem co to oznacza? być może gaszą tylko wybranych? a być może wcale sobie pożarami nie zawracaja głowy? Wróciłem przerazony, gdyż na działce tyle roboty, że aż strach sie bać. Płot sie sypie, trawa rośnie, choinki ponad plan a plan nie istnieje. Spoko, po swietach wejdę i zrobię wszystko na błysk. Chata zrobiona na błysk..znaczy..była zrobiona, ale moje piekły sernik i wszystko trzeba zaczynać od nowa. Lubię jak baraszkują w kuchni i się smiejac coś wspólnie komponują, nie przypuszczałem nawet, ze z takich rzeczy można coś dla siebie brać..Jutro w gosci, pojutrze u nas..i tyz dobrze.
spoko.
miłego, pozdrawim :pocieszacz:

Tosia - Sob 04 Kwi, 2015 21:38

dziadziunio, Po Swietach, na miting, dzialka poczeka :mgreen:
Dobranoc przyjacielu.
24h
Tak sobie myslalam dzis, jak Ty odbierasz krytyke? Czy wciaz masz z tym problem, czy juz, potrafisz przyjac ja na klate? :mgreen:

dziadziunio - Sob 04 Kwi, 2015 22:02

Przedewszystkim to zdaję sobie już sprawę z tego, ze nie jestem idealny, do ideału bardzo dużo mi brakuje. Jestem wiec jak kazdy, lecz nie każdy ma już na tylę w sobie rozbudowaną pokorę aby z ogladem innych sobie poradzić. Jestem pewny, ze daje sobie juz z tym radę, nie potrafię sobie jeszcze poradzić z czymś takim jak było tu ostatnio. ręcę mi opadają i nie potrafie nad sobą w pełni zapanować.
Krytyka jest dobra, pobudza do rozwoju i zmian, jej brak tworzy pata który pozwala się zatrzymać i trwac w tym w czym trwamy.
Napisałem o wzroscie i moim na nim wpływie. To stała której zmienic nie potrafię i z którą bedąc z niej dumny? czy też nie? muszę juz żyć.....To nie jest dobre? czy też złe? jest jak jest, kropka...czyli niezmienny stały fakt..
Piszę że mam tyle wzrostu i tyle mam..
I nagle wypada z krzaków czterech takich którzy mierzą po 190 cm i mówią chórem, ze mój wzrost jest do kitu gdyż oni wiecej i dalej widzą, lepiej rozpoznaja zapachy i o dwa dni czują wczesniej i wczesnie wyczuwają wiosnę niż ja..
I pomimo, ze ja nie neguje zalet ich wzrostu wciąż udowadniaja mi, ze mój jest do kitu..
Przełóż to na ortografię i masz na co we mnie zgody nie ma.... i boze pomóż proszę, aby we mnie nigdy sie ona nie pojawiła..
Dziś sie z tego smieję...dziś tak mam, ale wczoraj mnie poniosło.... i jest mi wstyd...
jezel kogokolwiek obraziłem jednak to..... przepraszam..
I ja..... także.... już tak mam.. :bezradny:
Dobra Przyjacielu spadam i mam nadzieję, że i Tobie przy okazji się przezemnie nie oberwie..
spoko. dobrej nocy i wesołych spokojnych swiat.. :pocieszacz:

Jras4 - Sob 04 Kwi, 2015 22:11

ciebie to nie rozumiem ..o co ty walczysz ?
Tosia - Sob 04 Kwi, 2015 22:17

dziadziunio, Dziekuje, a co do mnie to sie nie martw, moja pupa jest w znieczuleniu,i mozna w nia, heheh chcialam napisac walic,ale to by wyszlo zbyt zboczenie, wiec bic? :mgreen:
Usmiecham Cie przed snem, dasz rade. .. :pocieszacz: tylko patrz, w to co jest prawdziwe.

dziadziunio - Sob 04 Kwi, 2015 22:23

Jras4 napisał/a:
ciebie to nie rozumiem ..o co ty walczysz ?

O spokój..Iras o spokój..
Walczyłem całe zycie..jestem zmęczony. :bezradny:
pozdrawiam... :)
Oj Tosiu przyjaciółko. :pocieszacz:
Śpij dobrze, idę do łóżka..
buziole :buzki:

dziadziunio - Nie 05 Kwi, 2015 07:13

No i dzieje się, dzień mija za dniem i nawet świeta nie pobudzają mnie juz tak, jak pobudzały mnie i działały na mnie dawniej. Mała dostała zajaca troche zdziwiona, ze zając nie przychodzi do niej w nocy gdy śpi i, ze uszy ma tak samo długie jak i ona. W Szczecinie bezchmurne niebo i pogoda której nawet mysląc o niej i próbując ją przewidzieć, nigdy byś sobie takiej aż nie wymarzył. Wszystko mamy porobione i podopinane na ostatni guzik, po drodze na imprezę chcemy wpaść na cmentarz i chociaż chwilę postać przy grobach naszych bliskich, Dziewczyny ogladają smoki a ja idę przygotowac sobie ciuchy i jako tako się wypicować.
Fajowy dzień...
Miłego, pozdrawiam..Wesołych i spokojnych świąt.

Tosia - Nie 05 Kwi, 2015 21:19

dziadziunio, No, wypicowales sie, ale jakies sprawozdanie sie nalezy? :mgreen:
dziadziunio - Nie 05 Kwi, 2015 22:01

naturalnie, ale krótko.
Było bardzo fajnie, najadłem się chyba na zapas, Wszystko dobre i piknie podane..
Nie przyszedł do mnie zając. Ale atmosfera tak mi odpowiadała, ze wcale mi jego nie jest brak..
Jutro u nas i bedzie więcej wiary niż być miało..pracy więc przybyło i teraz w dwójkę jeszcze zaiwaniamy..
Spadam i jutro nie bedzie mnie wcale... moze tylko krótko jak już pójdą?
śpij dobrze przyjaciółko :pocieszacz:

Tosia - Nie 05 Kwi, 2015 22:10

Dziekuje, a do mnie zajac tez nie przyszedl, za to zajac poszedl, tam gdzie mial pojsc.
Trzezwy dzien, a jutro,baw sie dobrze. Wazne ze trzezwe i spokojne, dni.
Dobranoc, Przyjacielu. :buziak:

dziadziunio - Nie 05 Kwi, 2015 22:52

Tosia napisał/a:
do mnie zajac tez nie przyszedl,


to, ze do Ciebie nie przyszedł to normal, byłaś nie grzeczna.. :bezradny:
Ale dlaczego mnie pominął zxczxc
Żartuję i masz rację, był tam gdzie i u kogo miał być..
Żurek gotowy i spać.. :pocieszacz:

Samsara - Nie 05 Kwi, 2015 22:53

zołza napisał/a:
:nie: przynajmniej z mojej strony :D

To akurat zrozumiałem :)
dziadziunio napisał/a:
W pełni rozumiem Twoje niezrozumienie. Spoko. :hura:

dziadziunio SZACUN :okok:

Tosia - Pon 06 Kwi, 2015 10:06


By głód Cie nie dopadł :mgreen: czujny bądz :rotfl:
24h :)

dziadziunio - Pon 06 Kwi, 2015 19:26

Dziękuję przyjacielu, jak nie wywołasz nic takiego nie ma prawa ani Ciebie gonić ani dopaść...
No i już po swiętach. Wyszli zadowoleni, najedzeni i uśmiechnieci, było miło i przyjemnie. Pogadaliśmy i bawiliśmy sie wysmienicie. Wszystko mam już pomyte i posprzatane, prawie nie ma sladu tylko cała lodówka żarcia z którego zapewne połowę wyrzucimy. :bezradny:
Padam jednak na nos i zaraz idziemy wszyscy do łóżek...
Dobranoc i miłych snów :papa:
Samsara to bardzo miłe dziękuję. :)
Na forach alkoholowych piszę ponad sześć lat..Ale pierwszy temat, który to wszystko zaczynał...
Nosił tytuł..moje prywatne dno..potem zmieniłem na inny..
Ty także zmieniłeś..ale zaczynałeś podobnie..to miłe. :)
pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie :)

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 07:01

W Szczecinie mróz, mała została w domu i pozwoliliśmy jej przedłużyć święta. Lubię jak zostaje, więc i moje święta zostały przedłuzone. Fajny dzień i fajowe jak zwykle gdy, jest w domu obserwacje. Dziś nie ma jeszcze basenu, moze więc polecę na miting? Ale żeby mnie tam ciagnęło to nie. Naładowałem siem tak, że wytrzymam i do poniedziałku.
Spoko, mała wstaje.. :bezradny:
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 07:56

dziadziunio Na miting, na miting. . :mgreen: Do poniedzialku jeszcze tyle dni :szok:
Czy na miting chodzisz by sie naladowac, czy rozladowac? :rotfl: :rotfl:
24h
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak: :buziak:

Halibut - Wto 07 Kwi, 2015 08:26

W nawiązaniu do wcześniejszych postów:

Dla mnie o wiele bardziej istotna od formy jest treść.
Łamanie, konwencji społecznych, poprawności, jeżeli nie są krzywdzące dla innych to nie stanową problemu i są akceptowalne.
Czytam czasem posty w tym wątku i nie podejrzewam autora o złe intencje.
O świadome robienie błędów, prowokowanie czy lekceważenie czytelników.
Wydaje mi się, że takie działanie należy umieścić w kontekście całości i dopiero potem poddać ocenie.
Dlatego zgadzam się z Dziadziuniem, że bardziej zastanowiłbym się nad przyczynami oburzenia jego ortografią, niż nad tym, dla czego on tak pisze i co za tym stoi.
Tym bardziej, że piszemy na takim a nie innym forum, gdzie poprawność językowa i ortografia, w moim odczuciu nie są najważniejsze.

zołza - Wto 07 Kwi, 2015 09:01

Halibut napisał/a:
Czytam czasem posty w tym wątku i nie podejrzewam autora o złe intencje.
O świadome robienie błędów, prowokowanie czy lekceważenie czytelników.

Oczywiście zapewne te treści Halibut dotyczą wątku Dziadzunia a to , że je tu umieściłeś to tylko pomyłka lub niedopatrzenie z Twojej strony :P
Halibut napisał/a:
Tym bardziej, że piszemy na takim a nie innym forum, gdzie poprawność językowa i ortografia, w moim odczuciu nie są najważniejsze.

Na innych forach ( psychologicznych , filozoficznych , historycznych czy baa zwyczajnie humorystyczno- rozrywkowych ) też nie ortografie zapewne chodzi a jednak zwraca się uwagę na chociażby podstawowy zakres ortografii czy poprawności językowej . Nie łapie dlaczego forum dla alko ma być inne - czy bycie alko tłumaczy niechciejstwo ( oczywiście nie biorę pod uwagę pojedynczych błędów , literówek i innych pierdółek ) ale totalną olewkę dla drugiej strony/czytelnika. ;) Alkoholik jest wyżej czy niżej od reszty świata...Bo ja myślałam/uważałam że nie różni się aż tak bardzo od " przeciętnych" ludzi :mysli:

Halibut - Wto 07 Kwi, 2015 09:21

zołza,

Widzę, że lubisz wyrywać zdania z kontekstu.
A jak się odniesiesz do reszty, czyli do tego?

halibut napisał/a:
Dla mnie o wiele bardziej istotna od formy jest treść.
Łamanie, konwencji społecznych, poprawności, jeżeli nie są krzywdzące dla innych to nie stanową problemu i są akceptowalne……. Wydaje mi się, że takie działanie należy umieścić w kontekście całości i dopiero potem poddać ocenie.
Dlatego zgadzam się z Dziadziuniem, że bardziej zastanowiłbym się nad przyczynami oburzenia jego ortografią, niż nad tym, dla czego on tak pisze i co za tym stoi.

Halibut - Wto 07 Kwi, 2015 09:24

zołza napisał/a:
Oczywiście zapewne te treści Halibut dotyczą wątku Dziadzunia a to , że je tu umieściłeś to tylko pomyłka lub niedopatrzenie z Twojej strony


Tego za diabła nie mogę zrozumieć. Może za głupi jestem. :)

zołza - Wto 07 Kwi, 2015 09:40

Halibut napisał/a:
Widzę, że lubisz wyrywać zdania z kontekstu.
A jak się odniesiesz do reszty, czyli do tego?

Odniosłam się całościowo ...bo nie o łamanie konwencji tu chodzi. :nie: Lubie inność , mocno zarysowaną inność , przekonania, styl...w niczym mi to nie przeszkadza a nawet powoduje ,że się zatrzymam i przyglądnę z bliska...Jednak w tym wypadku dziadziunio już nam pokazał/udowodnił swoim pisaniem , że potrafi inaczej , więc to co czytam odbieram jako prowokację i mocną potrzebę zakrzyczenia tematu - mocnego zaznaczenia swojego terenu . "Ja tak mam" - jego słowa . Ok ! A jeżeli ja napiszę ,że mam tak iż uwielbiam przeklinać , używać wulgaryzmów bo to mój styl i moje prawo bycia też zostanę zrozumiana bo...przecież nikogo nie krzywdzę a te "słowa" to tylko przerywniki podkreślające moje zdanie lub wyrażające emocje w mój sposób . Czy aby na pewno nie mam obowiązku się dostosować :bezradny:

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 09:41

Halibut napisał/a:
Może za głupi jestem.


Ja przynajmniej nigdy tak o Tobie nie sądziłem.. :nie:
Myślę, ze Zołza insynuuje iż zrobiłeś to celowo i w zamierzonym celu.
Tylko po co..... :bezradny:
pozdrawiam :)

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 11:11

Skoro prosisz, wycofuję.. :P
I to powyżej napisałem celowo, robiąc to z rozmysłem i wyrachowaniem. :skromny:
Zastanów się więc... i teraz to ja prosze... czy aby przypadkiem? Poprzez nierowagę, uwierz mi... to ja ,nie wszedłem na teren który uważałaś za Twój prywatny, i tylko dla Ciebie wydzielony? :klotnia:
Nie mam czasu na takie rozgrywki..wybacz :bezradny:

Halibut - Wto 07 Kwi, 2015 11:15

zołza,
Ja, dostrzegam dużą różnicę pomiędzy wulgaryzmami a błędami ortograficznymi. A po za tym, piszemy o działaniu nieświadomym, o błędach. Choć widzę, że sugerujesz, że Dziadziunio robi to z premedytacją. Ciekaw jestem, na jakiej podstawie? Niby, dlatego, że kiedyś tam, potrafił pisać bardziej poprawnie. A może na podstawie cytowanego prze Ciebie jego wpisu „ Ja tak mam”.

Więc w Twoim odczuciu nie chodzi o przypadkowe błędy i językową niepoprawność, tylko o świadome działanie z premedytacją mające na celu:


zołza napisał/a:
więc to co czytam odbieram jako prowokację i mocną potrzebę zakrzyczenia tematu - mocnego zaznaczenia swojego terenu .


Właśnie tu leży problem, w tym jak to odbierasz. Ja odbieram to inaczej. o czym już pisałem:

halibut napisał/a:
Dlatego zgadzam się z Dziadziuniem, że bardziej zastanowiłbym się nad przyczynami oburzenia jego ortografią, niż nad tym, dla czego on tak pisze i co za tym stoi.


Choć widzę, że na jego błędach ortograficznych zbudowałaś już całą teorię prowokacji i dostrzegłaś u Niego "mocną potrzebę zakrzyczenia tematu".

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 11:33

zołza napisał/a:
że potrafi inaczej , więc to co czytam odbieram jako prowokację i mocną potrzebę zakrzyczenia tematu -


Wiesz Halibucie, pomimo częstych błędów ortograficznych, wulgaryzmów oraz stawiania przecinków nie dla przecinków w miejsca przeznaczone, i tak trafiam.... i sieje... coś.. co wykiełkowac musi..Wierci, kręci, boli i przeszkadza..jakkolwiek by na to, to nie popatrzeć.. :mysli:
I to jest moja kara, za to iż przezyłem... :bezradny:
Przepraszam......nie..... chciałem :skromny:
Pozdrawiam serdecznie :)

zołza - Wto 07 Kwi, 2015 12:00

dziadziunio napisał/a:
I to powyżej napisałem celowo, robiąc to z rozmysłem i wyrachowaniem.

Własnie ja to wiem - niestety :(
dziadziunio napisał/a:
to ja ,nie wszedłem na teren który uważałaś za Twój prywatny, i tylko dla Ciebie wydzielony?

A tego kompletnie nie rozumiem - mój teren , w twoim temacie ? Ja tu tylko pojawiam sie i znikam :P
dziadziunio napisał/a:
Nie mam czasu na takie rozgrywki..wybacz

Podsumowując - każdy z nas widzi jak widzi ...i ma jak ma ...i żadne z nas nie przyjmie do siebie tego , co ktoś inny sugeruje. Więc każde z nas niech zostanie przy swoim - tak chyba będzie najlepiej. :) Traktujesz moje wpisy zbyt osobiście co nie było moim zamiarem :nie: Odniosłam się do tematu ( niestety albo stety jest to Twój temat)
Popełniłam błąd. :bezradny:
Spoko :luzik: już mnie nie ma :pocieszacz:
Halibucie dziadziunio potwierdził i odpowiedział więc ja nie będę powtarzać ...może innym razem ;)
Pozdrawiam serdecznie :)

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 12:12

zołza napisał/a:
potwierdził i odpowiedział


Cóż ja takiego potwierdziłem, ze pisząc o sobie, sieję być może coś.. czego plony przyszło mi teraz zbierać? :mysli:
Przepraszam jeszcze raz... :skromny:
Naprawdę, nie moja wina..Tak wyszło. :bezradny:

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 12:27

Fajny dzień i to wszystko z czym muszę sie zmagać, jest zaledwie pryszczem na całości takiego bonusowego dnia. Mamy posprzatane a na obiad zjemy jajecznice, zostało nam tyle wedliny i innych specjałów i należy je jakoś pomału zagospodarywać. Trochę popisalismy, trochę policzylismy, wiele zabaw a teraz bajki i cacy. Podgladaliśmy kolegów i kolezanki na placu zabaw i panią która równiez z nimi musi na plac wychodzić. Od czwartku działka i juz wiem co, i jak, oraz w jakiej kolejnosci , należy zacząć i skończyć..
Spoko
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Zołzo spoko :buzki:

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 12:48

dziadziunio napisał/a:
Fajny dzień

I tak niech zostanie :dzierga2:
24h
Idziesz na miting? :cwaniak:

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 12:57

No i sam sobie wychowałem .... ergrg4
Idę przyjacielu, ide na cały.. :muza:
Buziole :pocieszacz:
I

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 13:03

Tosia napisał/a:
Paietaj


Ty mnie tutaj takich gierek nie uskuteczniaj.. :nono:
Chcesz abym w głoda wpadł..? :[
Oczywiscie sprawozdanie będzie, pani dyrektor :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 13:37

Obierałem dla małej jabłko. Odwróciłem się i chciałem jak zawsze wrzucić cos tam chomikowi. A tam pusto. Czym sie dziwić, ze nadal często jeszcze zasówam wedle starych przyzwyczajeń. Chomika mielismy tylko przez trzy, góra cztery lata..
Ale smutno mi sie zrobiło, jutro idziemy kupić nowego..Normalna z najnormalnieszych sytuacja i normalne zachowania oraz działania... :bezradny: .
:pocieszacz:

adania - Wto 07 Kwi, 2015 13:40

dziadziunio napisał/a:
Choimka mielismy tylko przez trzy, góra cztery lata.


tak długo żył jeden chomik, czy miałeś kilka?
Moje żyły 1.5 roku.

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 13:48

dziadziunio napisał/a:
zasówam wedle starych przyzwyczajeń.

Czas najwyższy ,zmienić przyzwyczajenia .. zczc

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 14:04

Tosia napisał/a:

Czas najwyższy ,zmienić przyzwyczajenia


Niech kazdy zmienia swoje. Czorcie, popatrz w lustereczko.. :hura:
adania napisał/a:
Moje żyły 1.5 roku.

Napewno był trzy lata, u nas. Ale dostałem juz dorosłego..
Tak miał i był z tym wiekszych.. :bezradny:
Przeciez pisałem, że miał wspaniałe zycie. :mysli:
Buzaki :buzki:

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 14:09

dziadziunio napisał/a:
Czorcie, popatrz w lustereczko..
grg45 o Jezusie , to ja? Trzezwa :hura:
dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 14:15

Popraw troszkę ostrość, proszę...
Pokory trochę więcej, błagam..
Litości, gdyż mnie smiech zabije.. :dokuczacz:

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 14:19

dziadziunio, poprawka, dziś trzezwa :mgreen: wczoraj ... daj mi się tym cieszyć vz4
dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 14:21

Dziś trzezwiejszy niż jeszcze zaledwie, wczoraj..od półtora roku, bez alkoholu..
Ociekajacy do końca dni swoich..
amen :bezradny:

Jestem z Ciebie dumny. :pocieszacz:

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 14:23

dziadziunio, we4ed :brawo:
dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 14:44

Przestań. :bezradny:
Chociażby jeden dzień podczas którego, zyjesz ...na zywo.....wart jest kazdego wyrzeczenia...
Spadam do wieczora. :tak:
Przytulam przyjacielu :pocieszacz:

Halibut - Wto 07 Kwi, 2015 17:34

dziadziunio napisał/a:
Wiesz Halibucie, pomimo częstych błędów ortograficznych, wulgaryzmów oraz stawiania przecinków nie dla przecinków w miejsca przeznaczone...


Olej to Dziadziunio, dla mnie nie ma to większego znaczenia. Zaglądam do Twojego wątku z przyjemnością. Myślę, że nie tylko ja. Nieśpiesznie, w swoim tempie, pokazujesz nam swój, coraz bardziej trzeźwy, świat. Wiele Twoich postów, w moim odczuciu, emanuje bezpretensjonalnością, spokojem i życiową mądrością. Tak trzymaj.

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 19:38

Halibut napisał/a:
Olej to


Chyba żartujesz. W moim zyciu nic nie wydarza sie bezpowodowo. Wszystko ma sens i tym sensem nafaszerowane jest po same swoje brzegoi Tu nie ma co olewać, tu trzeba podziękować i po raz kolejny nisko schylić swoją głowę. Zapewne miałem jeszcze poznać na własnej skórze, co przeżywaja i co w chwilach przełomowych czuć mogą współuzalezione, które podczas swojej wiecznej szamotaniny co rusz napotykaja, czy też walą własna głowa w takie powstałe na ich drodze co rusz murki. Jakby na to wiec nie popatrzeć jestem bardziej obyty, bardziej doświadczony i o krok nastepny bliższy poznania całej tej zaplatanej plontaniny...
We mnie nie ma juz złosci i zbednego moczu, jest próba zrozumienia i ciekawośc gdyż tak ciekawego zajecia jeszcze w swoim zyciu nie miałem... :hejka:
Pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziekuję, gdyż przyznam szczerze bardzo, ale to bardzo mi pomogłeś. :)
Miłego wieczora Krzysztof ;)

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 20:02

Tosiu, na mitingu nie byłem. Pojechaliśmy połazic po sklepach w poszukiwaniu lampki nocnej dla małej. Lampki nie znalezliśmy ale i tak wspaniale się bawilismy, byliśmy w castoramie gdzie w toalecie nad pisuarem jest zarypiasty napis...W swoje dłoni trzymasz cały swiat..
boskie.
Spedziliśmy wspaniały dzień, nigdy bym nawet nie smiał marzyć o takich dniach..
Jestem jednak zmeczony i juz ide spać.
Dobrej nocy przyjaciółko spij dobrze :pocieszacz:

Tosia - Wto 07 Kwi, 2015 20:15

dziadziunio napisał/a:
Tosiu, na mitingu nie byłem

Pójdziesz na inny, ważne że miło spędziłeś czas ,i to się liczy..prawda? :pocieszacz:
Ja, tez miałam jechać teraz w niedziele na miting..ale dziś telefon..w poniedziałek mam ważne badanie na 14 .30 wiec muszę być przygotowana .Cóż tak bywa.. c4fscs
Spokojnej nocy Ci zyczę :buziak:

dziadziunio - Wto 07 Kwi, 2015 20:24

Tosia napisał/a:
to się liczy..prawda?


Fajny, ciepły i miły dzień.
Musiałem jeszcze ją uspic, spoko.
Spadam wziąć prysznic i spać.
Do jutra :pocieszacz:

Tosia - Śro 08 Kwi, 2015 08:14

dziadziunio napisał/a:
od półtora roku, bez alkoholu..

Dziadziunio, czy teraz już łatwiej? ;)
Czy są chwile zwątpienia? :szok:
24h bez alkoholu :kwiatek:

dziadziunio - Śro 08 Kwi, 2015 12:33

Wyjechałem tylko na chwilę, załatwić jakieś tam sprawy, i dopiero co wróciłem. Tosiu na Twoje pytanie odpowiem wieczorem, muszę posprzatać i wszytko tutaj ogarnąć.
W Szczecinie pochmurno i jakoś tak nijako. Ale takie widać teraz maja być te dni..
spoko, miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 08 Kwi, 2015 18:40

Tosia napisał/a:
czy teraz już łatwiej?
Czy są chwile zwątpienia?


No pewnie. że jest łatwiej. Jednak aby wywołać u siebie pełne zwatpienie, zobaczyć bezsens w sensie mojego istnienia, wystarczy mi w zupełności zaledwie pietnaście minut i już jestem w czarnej, zimnej i wilgotnej dziurze. Mam to we sobie cały czas i bedę to miał już zapewne aż do końca. A łatwiej jest gdyz juz wiem jak to działa i potrafię wszystko co mnie spotyka, zobaczyć i postrzegac w taki sposób aby juz siebie nie ranić, nie okaleczać i nie zmagać sie z tym, z czym nie mam chęci i w.. i z... czym nie widzę juz jakiegokolwiek sensu się mojego z tym zmagania.
Alkoholu w tym juz nie ma i nigdy nie było..jestem tylko ja i moje mysli oraz moje z nimi juz sobie radzenie, przekierunkowanie ich siły na odpowiednie i rozwijajace, zamiast ciągłe trwanie w niszczeniu, okaleczaniu, ranieniu siebie lub też innych..oczywiście bardziej winnych, nizli ja..

Miłego, pozdrawiam. :pocieszacz:

Tosia - Śro 08 Kwi, 2015 18:52

dziadziunio, dziekuję Ci ..
dziadziunio napisał/a:
wystarczy mi w zupełności zaledwie pietnaście minut i już jestem w czarnej, zimnej i wilgotnej dziurze.

Mi wystarczy pięć minut..
Tylko ja wciąż nie wiem jak to działa ..ale dowiem się :)
Alkoholu w tym nie ma, pojawia się strach .. to dopiero jest motywator by przestać pić , by nie chcieć pić :szok:
Sciskam mocno Przyjacielu c4fscs :buziak:

dziadziunio - Śro 08 Kwi, 2015 19:04

Gdzieś tam u siebie napisałaś, ze już nie chcesz pić.
Jestem pewny, ze przed ostatnim Twoim zapiciem, takze nie chciałaś już pić, a jednak stało się. Twoja świadomość i podswiadomośc to dwa swiaty z którymi jeszcze nie potrafisz sobie radzić. Świadomie nie chcesz, lecz Twoja podswiadomość potrafi jak piszesz w przeciągu pieciu zaledwie minut udowodnic Tobie iż to wszystko traci sens.
Twoje zatem chcesz nie chcesz nie istnieje i mozesz tylko się nie napić będąc na typowym d*** który to, trwać bedzie doputy, dopuki nie bedziesz w pełni w stanie radzić sobie z tym o czym piszę powyzej..
ściskam :pocieszacz:

Tosia - Śro 08 Kwi, 2015 19:13

dziadziunio, Zapiłam ,myśląc ze mi pomoże , teraz wiem że nie pomoże .. Strach objawia się ,bo chce żyć ...chyba pierwszy raz w życiu ,tak naprawdę chcę .
Oczywiście , terapia.. wiem :zeby: Dotrwam do niej zv4v
dziadziunio, :cwaniak: a Ty co dziś zrobiłeś , dla swojej trzezwości? :mgreen:

dziadziunio - Śro 08 Kwi, 2015 19:19

Tosia napisał/a:
dla swojej trzezwości?


byłem z małą, na angielskim.. :bezradny:
A jutro, jak nie będzie padać ide na cały dzień, na działkę.. :bezradny:
dsv5gh

dziadziunio - Śro 08 Kwi, 2015 19:36

Będzie jak będzie....Nie mam na to wpływu.. :bezradny:
Jak bedzie, bede robił co innego.. :mysli:
spoko :pocieszacz:
Tak mogłem rozwalic sobie swieta. Byliśmy w gosciach a w domu jeszcze wszystko nie gotowe, jeszcze to, jeszcze tamto..A tu jeszcze ten przyjdzie, jeszcze ta wpadnie..
i kosmos który tworzy sobie mój mózg, krzeseł zbyt mało, zabraknie jedzenia, szklanek, talerzy....
Spoko. bedzie ok ,trzeba się bedzie znależć i wszystko wyszło ok.. :bezradny:
Ja nigdy nie mogłem nic zaplanować i mieć wszystkiego na tip, top. Nikt koło mnie nie skakał i nie ponosił współodpowiedzialności za moje trzezwienie..
Musiałem sie w tym znależć a znajdując się wszystko, wyszło wszystkim na dobre... :bezradny:
Spadam :pocieszacz:

ankao30 - Śro 08 Kwi, 2015 19:40

dziadziunio napisał/a:
Musiałem sie w tym znależć a znajdując się wszystko, wyszło wszystkim na dobre...


I było jak miało być. :lol2:

Miłego :kwiatek:

dziadziunio - Śro 08 Kwi, 2015 19:57

ankao30 napisał/a:
I było jak miało być.


I jest jak jest..a jest dobrze..
ściskam :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 09 Kwi, 2015 07:36

Jadę na działkę, w Szczecinie pomimo zapowiedzi słońce i nie pada. :)
Do wieczora :pocieszacz:

Tosia - Czw 09 Kwi, 2015 08:05

dziadziunio, A jednak, te pioruny nie doszly do Szczecina :mgreen:
Milego dzialkowania. .choc nie sadze ze bedzie to calkiem mila praca :mgreen:
A! I pamietaj 24h :rotfl: :rotfl: :mgreen: bez alkoholu
Buziaki :buziak:

dziadziunio - Czw 09 Kwi, 2015 20:11

Trochę porobiłem na działce ale coś, nie za bardzo mi się chciało, łaziłem bardziej z kata w kąt nizli tak naprawdę pracowałem. Widząc to dałem sobie spokój i pojechałem do klubu, byłem tam juz o pietnastej i zostałem takze na całym mitingu. Grali w karty, rozmawiając i wygłupiajac sie jak małe dzieci, lubię to i lubię ich wiec siedziałem zadowolony tylko im sie przygladając..Miting petarda a na nim opowieści światecznych przesileń i sposoby ich eliminowania oraz omijania ich jak popsutych jajek. W drugiej części kolega opowiadał o swoich sprawach i zmianach które sie wokół niego dzieją. Czuć było szczerość i radość która i mi się udzielała, cieszyłem sie razem z nim ciekawie czekając na dalsze wieści, ich rozwój i zakończnie. Drugiemu z kolegów przytrafiło się coś bardzo niemiłego a słuchajac jak o tym opowiadał czułem razem z nim tu we srodku swoim ból..
Siedzac tam czułem, ze jestem człowiekiem i mam już to, czego przecież od zawsze poszukiwałem a nie znajac wcale a wcale nawet nie wiedziąc jak to, to wyglada..czasami wątpiłem..ale mam,,
Fajny dzień i potrzebowałem już poprzebywać, tak pomiedzy swoimi..
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Czw 09 Kwi, 2015 20:22

dziadziunio, Jezuuu ,jak się stęskniłam :rotfl:
dziadziunio napisał/a:
Siedzac tam czułem, ze jestem człowiekiem i mam już to, czego przecież od zawsze poszukiwałem a nie znajac wcale a wcale nawet nie wiedziąc jak to, to wyglada..czasami wątpiłem..ale mam,,

Masz ,niewątpliwie masz to w sobie, jeśli czujesz ból smutek i radość :rotfl:
Cieszę się że byłeś na mityngu ..czuć było że Ci tego brakuje , nie przekopywanie działki..a jutro do roboty,ktoś to musi zrobić :mgreen:
Sciskam Przyjacielu :buziak:
24h bez alkoholu :)

dziadziunio - Czw 09 Kwi, 2015 20:46

Tosia napisał/a:
niewątpliwie masz to w sobie


Mój czas dobiega, widać końca.. :bezradny:
I tyż dobrze.. ergrg4
padam na nos..
Dobrej nocy przyjacielu. :pocieszacz:

Tosia - Czw 09 Kwi, 2015 20:59

dziadziunio napisał/a:

Tosia napisał/a:
niewątpliwie masz to w sobie


Mój czas dobiega, widać końca..

To że odczuwasz? radość , ból ..i co tam jeszcze czujesz...puknij się w czółko :buziak:
Bo co zmiękłeś? ...głupol c4fscs
uciekam...bo zaraz mi vz4
Przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 10 Kwi, 2015 12:24

Od rana byłem na działce, trochę popracowałem a trochę sobie przygotowałem na jutro.
Jutro jedzemy tam całą rodzina i wszyscy będą zaiwaniać aby to, to wyglądało jako, tako. Mała jak jeszcze była mała była na działce od rana do wieczora, ,,moja,, jednak coś jej nie lubi i tak pokierowała małą aby i ta za działką nie przepadała. Patrzyłem na to spokojnie, spokojnie na ile mogłem i czekanie oraz hamowanie emocji przyniosło swoje żniwa. Mała bowiem już do małych nie należy i potrafi ostro zaprotestować i pokazać co lubi? a za czym przepadać nie ma zamiaru?. Wczoraj wiec doszło do ostrej pomiedzy nimi wymiany słów i jutro nawet ,,moja,, bedzie musiała zakasać rękawki. W Szczecinie juz wiosna, drzewa budząc sie ze snu pokazują nalezytą o tej porze zieloną juz zieleń. Jest pieknie, uroczo, ciepło i miło..Jadę już od siódmej zabiorę namiot i rozstawię go dla małej, będzie wchodziła na drzewa i zawał jej mamy i babci tuż, tuż. Obiad zjemy na działce i spędzimy tam cały dzień, w niedziełę dokończę i działka będzie zrobiona na tip, top.
Od poniedziałku do cioci i porzadek z drewnem po remoncie a potem juz przygotowania do wyjazdu i prac nad morzem..
Życie jest piękne..
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 10 Kwi, 2015 17:01

Bylismy na angielkim. Dziś dłyzszy więc i spacer odleglejszy. Piątek a nie ma bajki i jak tu żyć? Mieliśmy plany, harmonogramy i placek z korzeniami z tego nam tylko wyszedł, spoko, przezyjemy. Powoli szykuję już wszystko na jutro, jeszcze cyrk w Szczecinie ale to babcia już z nią pójdzie.
Upał jak w lato, fajnie..
miłego :pocieszacz:

Tosia - Pią 10 Kwi, 2015 19:23

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
.Jadę już od siódmej zabiorę namiot i rozstawię go

Super ,zazdroszcze Wam tej zabawy..pozytywnie oczywiście :mgreen:
Cieszę się że miło spedziłeś dzień,a jutro to juz mega dzień. Mój też fajny :mgreen:
Pozdrawiam.. :buziak: Przyjacielu
dziadziunio napisał/a:
i jak tu żyć?

I znowu muszę Cie uczyć..Trzezwo..Krzysztofie :mgreen: :rotfl:

dziadziunio - Pią 10 Kwi, 2015 19:36

Tosia napisał/a:
I znowu muszę Cie uczyć..


Czyż to nie jest miłe? Jeszcze dwie godziny temu płakała, a teraz naucza już... gdyż zapewne skończyła wszystkie, dostepne szkoły... :bezradny:
Te jajko.... prosze pokornie wejść na powrót, do swojej ciepłej wytłaczarki.. :dokuczacz:
buziole

Tosia - Pią 10 Kwi, 2015 19:56

dziadziunio, Mam do Ciebie prośbę, napisz mi ,oczywiście jak chcesz...swoje spostrzeżenie na temat Twojej terapii? :roll:
Taka moja cicha ciekawość..jak Ty to zniosłeś ;)

dziadziunio - Pią 10 Kwi, 2015 20:15

Tosia napisał/a:
swoje spostrzeżenie na temat Twojej terapii?


Na ten temat poczytasz moze gdzie indziej?..Jesteś moim przyjacielem a próbujesz mnie wsadzić na granat bez zawleczki.
Ogólnym zadaniem terapi jest wywołanie tzw sztucznego dna. Udowodnienie człowiekowi i pozbawienie go mozliwosci zaprzeczenia iż to nie on, ponosi całkowitą odpowiedzialność za swoje picie alkoholu..
Ty masz moja droga smiegac na terapie w trybie natychmiastowym a nie szukać i poszukiwac dziury w całym..
Terapia jeszcze nikomu nie zaszkodziła, w najgorszym wypadku da i daje możliwość sześcio czy też osmiotygodniowego odpoczynku od alkoholu..wsio.. :bezradny:
Spoko, miłego, dobranoc :pocieszacz:

Tosia - Pią 10 Kwi, 2015 20:22

dziadziunio napisał/a:
w najgorszym wypadku da i daje możliwość sześcio czy też osmiotygodniowego odpoczynku od alkoholu..wsio..

Ja ,poza tą wpadką jedną..głupią ,nie piję już ponad pięć mc . I nie chce pić . zv4v
dziadziunio napisał/a:
Jesteś moim przyjacielem a próbujesz mnie wsadzić na granat bez zawleczki.

No co Ty, szanuje Cię ..dlatego zapytałam . ;)
dziadziunio napisał/a:
Terapia jeszcze nikomu nie zaszkodziła,

Wiem, a raczej nie wiem..spróbuję :)
Dobranoc :kwiatek:

dziadziunio - Pią 10 Kwi, 2015 20:44

Tosia napisał/a:
..głupią


Głupia, nie głupia.... zeruje licznik....spoko....ale tylko licznik.. :bezradny:
Musze o piatej wstać. :mysli:
Spoko. :)
:pocieszacz:

dziadziunio - Sob 11 Kwi, 2015 18:31

Siem napisałem i uciekło...spoko..tak miało być..działka prawie skończona..
Wieczorem przyjaciółko..
przepraszam :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 11 Kwi, 2015 19:57

Byłem grubo przed siódmą, zrobiłem całą działkę. Chciałem tylko połowę. ale zrobiłem cała i jestem zadowolony gdyz juz pada deszcz. Padam na twarz lecz jestem szczęśliwy i pełny po brzegi spełnienia, którego coś ostatnio jest mi brak. Dziewczyny..znaczy babcia i mała pracowały trochę ze mna a ,,moja,, poleciała polatac po sklepach i jej wybór gdyż nawet nie wie co straciła. Jutro bez mitingu, zabrakło mi zyłki do podkaszarki i jutro muszę pojechac i dokończyć dziś nieskończonego..Jak już pisałem już pada i cisze się gdyż wykosiłem mocno a z wodą szybko nadrobi i bedzie jak trzeba. Na działkach, wszyscy i wszędzie robią wszystko i takze wszedzie i zycie od razu na nie powraca..Dziś takze odkrecili już wode i nie bedzie juz targania mineralnej, by zrobic sobie herbatę...
Fajny dzień i chociaż mi w kosciach pryka wszystko było ok i jak sie okazało zupełnie na czas...
Spadamy zaraz spać i jestem pewny, że zasnę bez problemu..Znaczy juz tak śpię, ale spię tak całkiem, całkiem od nie tak dawna.. :zmeczony:
Dobrej nocy przyjacielu spij dobrze. :pocieszacz:

Tosia - Sob 11 Kwi, 2015 20:05

dziadziunio napisał/a:
Jutro bez mitingu,

Skoda, ale będzie inny :mgreen: dajesz radę,już nie trzeba Cię uczyć..jak żyć :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Jak już pisałem już pada

kurcze, pewnie i do nas dojdzie..a ja chce słoneczko ;)
dziadziunio napisał/a:
Fajny dzień

Fajny ,bo spędzony z rodziną,na trzezwo.. :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Znaczy juz tak śpię, ale spię tak całkiem, całkiem od nie tak dawna..

:pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
Dobrej nocy przyjacielu spij dobrze

Sen będzie dobry , mój dzien trzezwy, i spokojny ..wiec i sen tak będzie. Dziękuję Cie :buziak:

dziadziunio - Sob 11 Kwi, 2015 20:19

Tosia napisał/a:
Dziękuję Cie


Ty , Toska nie rób tutaj wioski, bo znowu będą mieli czym siem żywić.. :bezradny:
:P

Tosia - Sob 11 Kwi, 2015 20:24

dziadziunio, heheh, ja dziękuję Ci za to że mi pomagasz ,że jesteś, i piszesz..ot..cała tajemnica :mgreen:
vz4

dziadziunio - Sob 11 Kwi, 2015 20:36

To tak jakbym podawał Tobie, pomocną dłoń? :P
Tosiu ja cały czas potrzebuje pomocy i to sam, dla siebie.. :bezradny:
Wiecej wiec od Ciebie biorę niżli potrafię, i mogę Tobie dać..Tak było z małą..opiekowałem się nią i brałem, brałem i brałem, wciąż wiecej od noiej dostaje nizli kiedykolwiek bede potrafił jej dać..
W poniedziałek rocznicowy. Czternastkę ma Ktos, Kto jest dla mnie ważny i bardzo, bardzo mi bliski ...
Musze i chce tam być, chociaż nie przepadam za rocznicowymi..
Spadam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Sob 11 Kwi, 2015 20:46

dziadziunio napisał/a:
To tak jakbym podawał Tobie, pomocną dłoń?

A wiesz, to tak właśnie jest . Ja tak to odbieram . Czytając to co czytam u Ciebie wciąż chce ,wierzę że i mi się uda ,tą stabilizację wprowadzić w swoje życie .
dziadziunio napisał/a:
Tosiu ja cały czas potrzebuje pomocy i to sam, dla siebie..

jeśli ją bedziesz potrzebował, to masz wokół siebie Przyjaciół i wiesz ,już co ,gdzie ..do kogo .... :buziak:
dziadziunio napisał/a:
W poniedziałek rocznicowy. Czternastkę ma Ktos, Kto jest dla mnie ważny i bardzo, bardzo mi bliski ..

I z tego mitingu weż tyle ile będziesz mógł unieść ...dla siebie :)

dziadziunio - Nie 12 Kwi, 2015 07:54

W Szczecie pochmurno..
Idę na miting, cały gdyz mam czas. Mała idzie dziś do cyrku, cyrk z uwagi na nietoperza bez zwieząt. W poniedziałek bonus i dodatkowy wystep za dzisiejsze pieniadze w Policach już ze zwierzetami. Pojedziemy na lody a zostawiając małą ,wpadniemy na trochę na działkę..
Fajny dzień. miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 12 Kwi, 2015 15:07

Byłem na całym, siedziałem przy drzwiach jak dawniej, i tak jak dawniej czekałem na spóznialskich..Było fajnie, chociaż było duzo nowych twarzy a ja z przyzwyczajenia zawsze nowych sie obawiam. Obawiam sie już jednak inaczej i inaczej już na nich patrzac zawsze jestem ciekawy jak taki ktoś podnosi rękę i zabiera głos. Bylismy na Jasnych i na lodach, na trawie mnóstwo ludzi i fajna zabawa. Był cały zestaw bębnów i cała grupa ludzi którzy na nich pukali, podobało mi sie, chociaż cały czas jestem pewny, ze i ci nie zakceptowaliby mnie we swoim zespole...Pukam, pukam i, i tak muzykę fałszując za nic, nie pasuję ze swoim do ich bębenków. Strasznie spodobało mi sie to porównanie i zrobiło mi się smutno, ze wciąz wystaję poza normalnym bijacy, swoimi kolektyw. Na mitingu alkoholizm bez kropli alkoholu, i radzeniu sobie i wspólnym zyciu ze samym sobą..
U nas norma i najnormalniejszy z normalnych juz mitingów..
Spoko, słonecznie..Byłem na działce skończyłem i jest bajka.
:pocieszacz:

Tosia - Nie 12 Kwi, 2015 15:33

dziadziunio napisał/a:
Byłem na całym,

To fajnie, dziwne jest to jak w połowie ktoś wychodzi .. przecież druga połowa jest ciekawsza :roll:
dziadziunio napisał/a:
chociaż cały czas jestem pewny, ze i ci nie zakceptowaliby mnie we swoim zespole...Pukam, pukam

E , ja Twoje pukanie bym zaakceptowała :wstyd2: bez podtekstów oczywiście ,gramy w tym samym zespole :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Byłem na działce skończyłem i jest bajka.

I teraz czas na relaks
dfg56s
24h Pozdrawiam Przyjacielu :mgreen:

Tosia - Nie 12 Kwi, 2015 15:51

dziadziunio napisał/a:
Ty , Toska nie rób tutaj wioski, bo znowu będą mieli czym siem żywić..

Tak jeszcze naszła mnie myśl , na temat Przyjazni miedzy alkoholikami ... Często czytam o poświęcaniu więcej czasu,drugiemu alkoholikowi ,niż rodzinie ... A już pomoc ,miedzy kobietą a mężczyzną ..alkoholikami :szok: to ,to już jest a tak żle odbierane? Czy istnieje taka przyjażń?

adania - Nie 12 Kwi, 2015 16:02

Tosia napisał/a:
Czy istnieje taka przyjażń?

ja jestem w przyjaźni z alkoholikiem. Jak jeszcze piłam, to się mną opiekował(wtedy byliśmy za granicą, zapraszał mnie na objady, sobotnie wieczory w gronie AA, niedzielna kawa, razem do kościoła jak chciałam). Nigdy nie naprowadzał na ten temat, nigdy o tym nie rozmawialiśmy, delikatnie podsuwał tylko literaturę. Teraz jestem w Polsce, on nadal za granicą, spotykamy się na mitingach, juz się mną nie opiekuje, ale siadamy razem obok siebie jak sie spotkamy na tym mitingu. Wiem że mogę do niego zadzwonić w każdej chwili, ale nigdy tego nie wykorzystywałam.

dziadziunio - Nie 12 Kwi, 2015 17:37

Tosia napisał/a:
istnieje taka przyjażń?


Mam nadzieję, ze to rozumiesz i wiesz iz tak jest..
Kiedyś przypuszczałem, bedąc pewnym iż taki układ jest po prostu niemożliwy. Wszystko miałem i opierałem na seksie więc przyjaciel musiałbyć facetem a kobieta jak to kobieta do wyra i już..
Dziś mam wiele koleżanek i kilka przyjaciółek a jedną z nich jesteś przecież Ty...Nie łączy nas seks, ale łączy nas coś bardziej wspaniałego. Jak piszę z Tobą, do Ciebie zawsze się usmiecham i nawet moja swietnie o tym wie..
Myślę, ze troszkę Ci zazdrości, z nią jak rozmawiam nie zawsze usmiechnąć mi się tak szeroko jeszcze udaje.. :pocieszacz:

Tosia - Nie 12 Kwi, 2015 18:11

dziadziunio napisał/a:
Dziś mam wiele koleżanek i kilka przyjaciółek a jedną z nich jesteś przecież Ty...Nie łączy nas seks, ale łączy nas coś bardziej wspaniałego. Jak piszę z Tobą, do Ciebie zawsze się usmiecham i nawet moja swietnie o tym wie..

Zawsze rozgraniczałam ,sex i przyjazń ,chyba przyjazń jest o wiele bardziej cenniejsza ,niż to co może trwać parę chwil ,a w naszej chorobie chyba najbardziej własnie liczy się to wsparcie bliskiej osoby , czy to mężczyzny czy kobiety .Mój mąz tez wie ze piszę ,i opowiadam mu czesto o forum..o tym jak bardzo mi to pomaga ,sam ostatnio powiedział Tośka siadaj do Twoich Przyjaciół :radocha:
Jestem dość bezpośrednią osobą ,i mój mąz o tym wie.. pisząc coś miłego do kogoś nigdy nie robię to z zamiarem, ,,bzykania się,, ale z tego co czuję . :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
z nią jak rozmawiam nie zawsze usmiechnąć mi się tak szeroko jeszcze udaje..

Bo wiesz, ja to alkoholiczka jestem :mgreen:
Przyjacielu, :buziak:

dziadziunio - Nie 12 Kwi, 2015 18:23

Tosia napisał/a:
Bo wiesz, ja to alkoholiczka jestem

Znałem dziewczyne która uparła sie na sponsora faceta...Wszyscy tłumaczyli a ona nie i już. Ona wie co robi i z czym tańczy....
Popłyneli razem..
Znam jednak pary którym jest ze soba dobrze..i kazdego dnia sponsorują sie wzajemnie..
Jest seks i niczego złego w tym nie ma..
seks też jest cacy :P
Jak przysłałaś mi te zdjecia toples, wystraszyłem się i byłem pewny, ze chodzi Tobie o seks..ale dziś ogladam je i jestem już pewny iż chodziło Tobie tylko o sztukę artystyczną.. zv4v
spadam j67j6

Tosia - Nie 12 Kwi, 2015 18:33

dziadziunio napisał/a:
Znałem dziewczyne która uparła sie na sponsora faceta...

A może Ona wolała kobiety, dlatego uparcie chciała faceta :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Znam jednak pary którym jest ze soba dobrze..i kazdego dnia sponsorują sie wzajemnie..

No widzisz, trzeba rozgraniczyć, to COŚ od ciężkiej pracy ;) ,a wszystko może się udać
dziadziunio napisał/a:
seks też jest cacy

Nigdy nie twierdziłam że jest beee, :mgreen: oczywiście że sex z nowo poznaną kobietą..daje to COŚ ,ale pózniej ..daje poczucie ,no własnie czego? :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Jak przysłałaś mi te zdjecia toples, wystraszyłem się i byłem pewny, ze chodzi Tobie o seks..ale dziś ogladam je i jestem już pewny iż chodziło Tobie tylko o sztukę artystyczną..


:smieje: :nunu: Głuptas.. :mgreen:
24h

dziadziunio - Nie 12 Kwi, 2015 18:52

Oczywiście zartowałem..
Nasi partnerzy nie muszą grzeszyć takim humorem..jak my
,,moja,, wszystko trzepała i wszedzie zagladała i ma intuicję..wie, ze coś ze mną juz nie tak...
Przed swietami sprzatalismy kuchnie, wyjąłem smieci i zaleciało alkoholem ja takze go poczułem..Podeszła i dmuchnąłem jej w twarz...przepraszała i powiedziała, ze poczuła alkohol.. ja takze go czułem myślę, ze ,,cos,, w śmieciach...
Przytuliła się i jeszcze raz przepraszała..kiedyś byłbym sie strasznie obraził i zrobił awanturę ale teraz jestem z niej dumny i zawsze mogę chuchnąć jej już w twarz..
Jestem alkoholikiem..i zarówno ja jak i ona o tym wie..
Z seksem miałem większy problem niż z alkoholem..Jest jedyną której nie zdradziłem..
Ale niech mnie pilnuje...to miłe..jestem juz przeciez stary.. :bezradny:
pozdrawiam i spadam.. :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 13 Kwi, 2015 13:00

Tosia napisał/a:
oczywiście że sex z nowo poznaną kobietą..daje to COŚ


Chyba jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem, gdyż już tak nie uważam i jestem pewny, że niczego ekscytujacego w tym nie znajdziesz. Czym moze Ciebie ktoś zaskoczyc swoim łóżkowym zachowaniem w której wiecej gry być musi, niżli uczucia zrozumienia i miłości. Gdzie sens wchodzenia w takie układy? i co będziesz?, chcesz? bedziesz chciała? w ten sposób sobie udowodnić?...
Chodziłem na skuty przez całe swoje zycia, chodzeniem tym jestem juz zmeczony i chodzenia tego mam już zwyczajnie dość...
Nie sztuką jest zaskakiwać kogoś, kogo nie znasz i o kim nic nie wiesz..Sztuka polega na tym aby zaskoczyć kogoś, kogo znasz i o kim wszystko wiesz i kto Ciebie takze zna i o Tobie wszystko wie,,
Magia polega na tym aby zaskoczyć w tym wszystkim, siebie samego...albo..jak wolisz..samą siebie. :P
Wracaj, już tęsknię za Tobą... :buzki:
Miłego dnia, musze wyjść. do wieczora :pocieszacz:

Tosia - Pon 13 Kwi, 2015 18:04

Mnie już nic nie zaskoczy. Zawsze moje myśli były skierowane ..na tą właśnie sciężkę ..uczucie, miłość . Okazje miałam ,lecz tak jak mówisz co miałam udowodnić..że jestem taka jak On ..
On zdradzał..bardzo często ,i nie mówił że je kocha..chciał bzykać,bzykał.. mi wciąż tłumacząc że to alkohol robił, nie On ..Ja zdradzałam Go tylko w myślach,choć później to już alkohol zastępował mi tą przyjemność..i masturbacja ,ktora pozwalała zaspokoić tą chwile pragnienia. Długo to wytrzymywałam ,i co ! Jak już zdecydowałam,to usiadłam na tyłek . Teraz jest inaczej ,na nowo wszystkiego się uczymy,zaskakujemy. Może to i litość z Jego strony ,że został, pomaga..opiekuje się ,a miał tyle innych sprawnych kobiet ..ale myślę że ..lubi jak Go zaskakuję ….a On mnie . Dlatego wciąż wierzę, że po tym co przeszłam może być fajnie :szok:
dziadziunio napisał/a:
Nie sztuką jest zaskakiwać kogoś, kogo nie znasz i o kim nic nie wiesz..Sztuka polega na tym aby zaskoczyć kogoś, kogo znasz i o kim wszystko wiesz i kto Ciebie takze zna i o Tobie wszystko wie,,
Magia polega na tym aby zaskoczyć w tym wszystkim, siebie samego...albo..jak wolisz..samą siebie.

Bardzo podoba mi się to co napisałeś.. :buziak:
dziadziunio napisał/a:
Wracaj, już tęsknię za Tobą...

wróciłam :hura: i niech chesz wiedzie co przeżyłam ,jadąc z mężem obwodnicą :mgreen:
24h choć dziś była pokusa..ale mąż stanowczo zaprotestował ,aż się uśmiałam,powiedziałam tylko żartuję :mgreen: kochanie :p
dziś sprawozdanie z mitingu, ..dla Ciebie ważnego , uroczystego..więc juz ładuję akumulatory :mgreen:
:buziak: Przyjacielu
dziadziunio napisał/a:
Chyba jestem naprawdę szczęśliwym człowiekiem,

Jesteś i ciesz się tym, o poranku,o zmierzchu ..każdego dnia 24 h bez alkoholu :mgreen:

dziadziunio - Pon 13 Kwi, 2015 19:30

Tosia napisał/a:
..dla Ciebie ważnego , uroczystego..więc juz ładuję akumulatory


W końcu nie potrafiłem siebie przełamać i iść na miting który mi nie pasuje. Byłem tuż przed nim, złożyłem jubilatowi życzenia, serdecznie uscisnąłem mu dłoń i wróciłem do domu. Jeszcze widać nie mój czas i jeszcze mi do takich uroczystości daleko. Za rok bedzie miał o rok wiecej i moze i ja już dojrzeję aby w takich balach uczestniczyć. Byłem za to na działce a tam siedząc wspominałem chwile które pomogły mi w trzezwieniu, i wspólne które łaczyły się z udziałem jubilata. Było fajnie i zimno lecz miło spędziłem na czystej już i uporzadkowanej w pełni działce ten wolny czas. Mała wróciła właśnie z cyrku i jeżdziła na wielbładzie, jeżdziłem na wszystkim ale na wielbłądzie nigdy nie siedziałem..Spoko..moze jeszcze zdążę..mówi, ze było fajowsko..
W Szczecinie zimno, pada nie pada ale wieje za to cały czas..spoko. wszystko za oknem.
W srodę zmieniamy kapcie w samochodze i bedzie od rana co robić..
spoko, bedzie dobrze.
miłego, pozdrawiam chociaż mam chęć zapytania o tą obwodnicę....nie zapytam.... :bezradny:
ściskam, przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pon 13 Kwi, 2015 19:50

dziadziunio, jejuuu ,steskniłam się !! :mgreen: a Ty na działce siedzisz w tym zimnym ;)
Ten czas nie był zmarnowanym czasem, może nie w tłumie usmiechów i gratulacji ale w tej ciszy..zobaczyłeś.... Coś,co jest warte ,bycia trzezwym ,prawda?

dziadziunio napisał/a:
jeżdziłem na wszystkim ale na wielbłądzie nigdy nie siedziałem.

:mgreen: tak sobie wyobrażam to ,wszystko,, a ja na wielbłądzie siedziałam ..nie była bym sobą gdybym nie wsiadła ,na wielbłąda :mgreen: oczywiście też jak cyrk przyjechał :hura:
:buziak: Przyjacielu

dziadziunio - Pon 13 Kwi, 2015 19:56

Tosia napisał/a:
,wszystko


Mały zboczeniec.. :P
Nie o tym myślałem.. :buziak:

Tosia - Pon 13 Kwi, 2015 19:58

dziadziunio, teraz mów o czym ,bo nie usnę :mgreen:
yuraa - Pon 13 Kwi, 2015 20:42

Tosia napisał/a:
miedzy kobietą a mężczyzną ..alkoholikami :szok: to ,to już jest a tak żle odbierane? Czy istnieje taka przyjażń?

istnieje, miałem siostrę w AA
razem zaczynaliśmy terapię ,ja ze dwa tygodnie wczesniej ale to nieważne. jakoś tak się dopasowalismy, razem na mityngach, razem na zloty radości i razem służbowo do Woźniakowa
przegadaliśmy mnóstwo godzin.
była wdową, starsza ode mnie. nic poza wspólnym trzeźwieniem i przyjaźnią nas nie łączyło.
dopadł Ją nowotwór, odeszła trzeźwa
nigdy już nikogo takiego nie spotkałem

żona wiedziała o szczególnej więzi między nami , nigdy nie odczułem że jest zazdrosna.

Tosia - Pon 13 Kwi, 2015 20:58

yuraa napisał/a:
dopadł Ją nowotwór, odeszła trzeźwa

A wiesz ze dokopałam się do tego wątku , bardzo było mi smutno..że własnie tak to się zakończyło ,ale My , nie mamy na to wpływu...
Co ma być to będzie :roll:
yuraa napisał/a:
nic poza wspólnym trzeźwieniem i przyjaźnią nas nie łączyło.

I tak jest.. :)

dziadziunio - Pon 13 Kwi, 2015 21:38

To miłe Jurku, ze wspominasz, zapamietane i wyjatkowe w swoim rodzaju..
Usypiałem małą i pomyslałem o działce, jak skończyłem mysleć, wiedziałem, ze i tak spać już dziś nie będę. Nie zapamietałem czy aby napewno zamknąłem drzwi od domku, sklera nie boli ale moja wybitna przeciez wyobraznia zrobi swoje i bedzie mi krecić filmy aż do rana. Wsiadłem więc w auto i wio na działkę, ciemno jak wiecie gdzie i pusto az słychać bicie swojego serducha, stracha nie miałem gdyz swoje już przeżyłem ale było mi nie swojo..Klucze małe, ciemno a zapalniczka w domu. Dobrze, ze siem jeszcze z ,,moja,, dotykamy to nie zapomniałem jak to się jeszcze robi. Wchodze na działkę a tam wszystko ok...
Ot i starość.... :bezradny:
Ale swietnie się bawiłem ide taraz już umyty spać.. :zmeczony:

Tosia - Pon 13 Kwi, 2015 21:43

dziadziunio napisał/a:
Wchodze na działkę a tam wszystko ok...

Głupol z Ciebie ..hehehe i dobrze że sprawdziłeś , miałbyś koszmary :mgreen:
hehhehe, ubawiłeś mnie , dziekuję :buziak: śpij niespokojnie,bo może zapomniałeś , o czyms jeszcze :mgreen:
wariat :mgreen: :buziak:

dziadziunio - Pon 13 Kwi, 2015 21:51

Dobranoc Głuptaku, śpij dobrze.
spadam.. :pocieszacz:

adania - Wto 14 Kwi, 2015 07:06

ja tak mam jak zapomnę czy zapomnałam drzwi zamknąć do domu, kiedy wychodzę do miasta.
A tak poza tym jak pozbyć się ''kręcenia filmów'' bo ja mam buuujną wyobraźnię?

Tosia - Wto 14 Kwi, 2015 08:43

adania napisał/a:
A tak poza tym jak pozbyć się ''kręcenia filmów'' bo ja mam buuujną wyobraźnię?

Oj ja też , to chyba mój największy z problemów..ciężko się skupić,na dziś..na teraz .Mi pomaga teraz,dziś nie piję 24h i dziś nie chcę się wkręcać w filmy..staram się zająć czymś milszym ,i oczywiście głośna muzyka .

adania - Wto 14 Kwi, 2015 08:58

Tosia napisał/a:
Mi pomaga teraz,dziś nie piję 24h


Do tej pory nie stosowałam 24 godzin, ale zauważam, ze jest w tym jakaś magia. Na poważnie. Takie mam przemyślenie na dziś.
Nie zamartwiać się na przyszłosć, wyeliminuje się te kręcenie filmów przynajmniej do połowy, a to pół kłopotów mniej.

ps. Myślę o tych wymyślonych, nakręconych kłopotach.

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 09:39

adania napisał/a:
Do tej pory nie stosowałam 24 godzin


Jestes i byłaś hurtownikiem. Zbyt małe, zbyt błahe, zbyt szare i zbyt mało kolorowe nie potrafiło ani cieszyc ani zadowalać. Program 24h jest jakby na to nie popatrzeć lustrzanym odbiciem zycia tu i teraz, gdyż tylko tu i teraz własnie żyjesz i tylko tym tu i teraz jestes w stanie sie porzadnie zająć... obwarowując to, to ,,chwilowymi,, zasadami których masz tylko tu i teraz czyli tylko dziś przestrzegać...
Tu i teraz pozwoli spokojnie przeżyć... tu i teraz, nie przeraża tu i teraz, nie kreci filmów z filmoteki nam juz nie potrzebnej, nie przydatnej i całkowicie nam juz w tym naszym tu i teraz, zbędnej... :bezradny:
Miłego, pozdrawiam serdecznie..
:pocieszacz:

Tosia - Wto 14 Kwi, 2015 11:39

dziadziunio napisał/a:
Tosia napisał/a:
swoje spostrzeżenie na temat Twojej terapii?


Na ten temat poczytasz moze gdzie indziej?..Jesteś moim przyjacielem a próbujesz mnie wsadzić na granat bez zawleczki.

Nie daje mi to spokoju , uchyl choć rąbek tajemnicy... opowiedz o swoim najlepszym dniu terapi,takim w którym coś się zadziało z Tobą ;) i ten najgorszy dzień..który wciąż siedzi w Tobie ,tam gdzieś głęboko :roll:
:prosi:
Proszę :kwiatek:

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 12:15

Tosia napisał/a:
i ten najgorszy dzień

Najgorszy z dni był tym, podczas którego uświadomiłem sobie, ze oni nie są w stanie mi w tym pomóc i nic nie wiedzą na temat alkoholizmu a przynajmniej stadium w jakim ja juz się znajdowałem i z którym ja musiałem juz zyć..Dla nich byłem nieboszczykiem.. :bezradny:
Po zakończeniu tarapi, zegnali mnie jakbym już nim był....ale żyję.. :plask:
Tosia napisał/a:
opowiedz o swoim najlepszym dniu terapi

Najlepszym moim dniem był ten, podczas którego całe grono wykwalifikowanych specjalistów tłumaczyło nam, ze na odziale uzaleznień od alkoholu ma prawo działać... nie działajacy alkomat.. :plask:
Ty krasnalu nie szukaj ucieczki, tylko jedz na terapię.. vz4
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 12:29

Jak zatem mozesz się domyslić ten najgorszy i ten najlepszy...skumulował sie w zaledwie kilkugodzinych odstepach jednego dnia, z mojej ostatniej już terapii...
Byłem jednak na trzech a Ty cykasz, nie będąc jeszcze na żadnej..
Do roboty... vz4

Tosia - Wto 14 Kwi, 2015 14:24

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Po zakończeniu tarapi, zegnali mnie jakbym już nim był....ale żyję..

i beznadziejne przypadki można zreanimować :mgreen: Ty tego chciałeś , chciałeś wyjść już z tego g***a ,więc dlatego żyjesz :buziak:
dziadziunio napisał/a:
Ty krasnalu nie szukaj ucieczki, tylko jedz na terapię..

Nie szukam ucieczki, wciąz jednak wkrada się niepewność czy moje emocję poradzą sobie z tym...
dziadziunio napisał/a:
Byłem jednak na trzech a Ty cykasz, nie będąc jeszcze na żadnej..

Więc jedna nie pomogła? :plask: nie słuchałeś zaleceń terapeuty :boisie:
dziadziunio napisał/a:
Do roboty...

Ja z dobrego serca ,wielbłąda Ci funduję ..a Ty mnie po łbie :mgreen:
Pozdrawiam Przyjacielu
24h :)

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 15:10

Tosia napisał/a:
Ty tego chciałeś , chciałeś wyjść już z tego g***a ,więc dlatego żyjes


To nie prawda. Ja miałem juz dość, zostałem zaskoczony i coś nakazało mi jeszcze jeden dzień zaczekać, i jeszcze jeden i kolejny i tak do dziś :bezradny:
Chcenie czy tyż nie chcenie... u mnie już nie funkcjonowało...tylko echo..cho..ho..o.
Miłego.
Pisze gdyż post ten jest dwutysięczny i ciekawi mnie kim po nim zostanę?
upierdliwiec zxczxc

ankao30 - Wto 14 Kwi, 2015 15:28

dziadziunio napisał/a:
upierdliwiec zxczxc

I tak Cię lubię.

Miłego :kwiatek:

Tosia - Wto 14 Kwi, 2015 18:01

dziadziunio, Twoje życie było dość burzliwe , wiec powiedz mi w jaki sposób nauczyłeś się tej ,,pokory,, To AA czy terapia?
ankao30 napisał/a:
I tak Cię lubię.

Tez ,,upierdliwca,, :wysmiewacz: lubię :mgreen: :rotfl:

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 18:34

Pokory mozna się nauczyć tylko w jeden sposób..Mając obok siebie bardzo silną i nieustepliwa osobowość i z drugiej dzieciaka którego się już kocha...klatka z której nie mogłem wyjść. do tego jeszcze nie pracowałem i nie miałem wyjscia..kaganiec na pysk i na mózg w jednym..Potem znalazłem zatrudnienie i pieniadze..wszystko w odpowiednim czasie..kiedyś chciałem odejść ale nie mogłem gdyż nie miałem gdzie.... dziś mogę już, ale kocham i szanuję już obie..
Mi pomogły jeszcze moje zapicia i podnoszenie reki na oczach postrzeganych wciąż przezemnie za większych baranów nizli ja.... :plask:
Do alkoholizmu moja końcowa praca pierwszej terapii a w niej słowa jezeli jeszcze raz siegnę po alkohol popełnie samobójstwo...piłem nadal i wciąż mi to wskakiwało i wskakiwało.
Dziś już takze wiem, ze moge i mam prawo się mylić...i to prawo dotyczy nie tylko przecież mnie.....ale wszystkich
pozdrawiam, bylismy na basenie.. :pocieszacz:

Tosia - Wto 14 Kwi, 2015 19:09

dziadziunio napisał/a:
Do alkoholizmu moja końcowa praca pierwszej terapii a w niej słowa jezeli jeszcze raz siegnę po alkohol popełnie samobójstwo...

Wiesz,tak właśnie powiedziałam na rehabilitacji, jak nie wstanę to zakończę to ..już nie miałam wtedy sił ,to była moja druga rehabilitacja..
Wciąż liczyłam dni do wyjścia ,by się zachlać na śmierć ! Jak ja bardzo krzywdziłam wszystkich wokoło siebie .. jak zaczynam sobie to uświadamiać to ból jest niemiłosierny .
Czy ja kiedyś to odpokutuje :roll: eh.
Przyjacielu :buziak:
24h

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 19:22

Tosia napisał/a:
Czy ja kiedyś to odpokutuje


Ja takze wciąż na karę swoją czekam..Zazdroszczę jak ktoś mówi na mitingu o sobie i zdobyciu swiadomości alkoholowej podczas terapii. Nie wiedział co robi, z czym tańczy i wogóle nie wiedział co jest co?
Ja wiedziałem, ja krzydziłem broniąc się niemiłosiernie...Ja robiłem przynajmniej część z tego co robiłem... swiadomie....i nikt mnie nie przekona... iż było inaczej....gdyż nie było..znaczy u mnie nie było..ale ja to z kosmosu, chyba jestem?
spoko..dziś już oddaję, oddaje tak jak umiem.... chociaż podobno nie umiem.. :bezradny:
pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Wto 14 Kwi, 2015 20:08

dziadziunio napisał/a:
ale ja to z kosmosu, chyba jestem?

Chciałbyś :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
spoko..dziś już oddaję, oddaje tak jak umiem....

I dobrze Ci to wychodzi :mgreen:
Spokojnej nocy Ci życzę Przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 14 Kwi, 2015 20:50

Ja także zaraz ide spać ale jeszcze musze coś opisać, opisać na gorąco. W jednym sklepie jest przecena, przeciena na wszystko. Znaczy na *p****, często nikomu i do nieczego nie potrzebne. ,,Moja,, w zakupowym szale, wraca z pracy tam wchodzi, posiedzi w domu i wychodzi aby cos tam jeszcze dokupić. Lata w tą i spowrotem i nic zrobic nie da rady..spoko.. jesteśmy z małą sami a ,,moja,, co chwila przezywa swoity, samoisty orazm w granulkach. Pisze o tym gdyz tak mam, i nic z tym nie zrobię gdyż jest szczęśliwa spełniona i jest sobą..Kiedyś byłbym pomyslał i poszedł zapewne jeszcze sprawdzić czy aby te *p**** ją tylko tam tak ganiaja i czy aby nie doradza tam jakiś przystojny, przystojniak który sie tylko tam czai aby mi ją po prostu wygarnąć..
A dziś siedzimy z małą swietnie się wspólnie bawiac i czekajac jak wróci, przygotowujemy psalmy i słowa zachwytu oraz pochwał swietnych niesamowicie trafnych i jedynych we swoim rodzaju oraz oczywiscie niezbednych nam, dla nas zakupów..Bo przecież to wszystko ..jest dla nas..
I to Tosiu jest moja kara za to iz tyle we zyciu swoim nawywijałem...
Boze przecież ja nikogo, nigdy nie zamordowałem...
dobranoc, miłego przyjacielu spij dobrze sc43545

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 08:49

dziadziunio, Co dziś robisz dla swojej trzezwości :mgreen: ?
adania - Śro 15 Kwi, 2015 08:54

dziadziunio napisał/a:
A dziś siedzimy z małą swietnie się wspólnie bawiac i czekajac jak wróci, przygotowujemy psalmy i słowa zachwytu oraz pochwał swietnych niesamowicie trafnych i jedynych we swoim rodzaju oraz oczywiscie niezbednych nam, dla nas zakupów..Bo przecież to wszystko ..jest dla nas..


mądre i wskazujące na dużą samoświadomość.

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 10:18

Dziś popisałem, posprzatałem i szykuję się, gdyż dziś wymieniamy kapcie. Byłem po zakupach gdyż narescie zjedliśmy wszystkie swiateczne zaległosci. W Szczecinie ładnie, pogodnie i ciepło..
adania napisał/a:
samoświadomość.

Opisuje to nie po to zeby się nad sobą uzalać, czy być moze tyż tym się chwalić..Piszę gdyż tak już mam...A mam tylko i wyłacznie dlatego, ze kiedyś jak musiałbym rozerwać jak żabę... nie rozerwałem tylko i wyłacznie dlatego iż nie mogłem...chociaż i tak niczego nie rozumiałem...
Dziś mógłbym już rozerwać a nie rozrywam już gdyż..... prawo już pełne ma... być taka jak jest..
A dla nas wszystkich...dla małej, dla dużej i dla mnie.... najważniejszy jest spokój w domu..
A więc cokolwiek by się w nim nie działo...jest przecież gdzieś w głębi i tak robione specjalnie tylko dla nas..
Ja nie chciałem tak mieć.... ja mam gdyż inaczej nie było mi po prostu, napisane....
spoko. miłego, pozdrawiam ;)
Adania, Tosiu przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 13:49

No i kółka zmianione na letnie. Jestem nieżywy, niekumaty i wykończony pomimo to iż potrafie sobie już z tym poradzić i w pełni się juz w tym znależć pobiera to ze mnie tyle energi, że szok. Zbyt dużo jeszcze myślę, zbyt wiele się jeszcze domyslam i zbyt wielu zachowań nie znajac ich się nadal boję i ten strach nie pozwala mi aby funkcjonować naturalnie. Z tesciową idzie mi juz dobrze i nie czuję już wewnetrznego spięcia ani nie myślę jak? czemu? dlaczego? i po co?..
Ale jak mam coś zrobić z tesciem wymiękam i wszystko poza zwieraczami puszcza mi jeszcze na całego i na długo juz przed wyjsciem. Nie panikuję, to fajny gośc i wiem, ze samo mi kiedyś przyjadzie, póki jednak co... dziś jestem po prostu wykończony..
spoko, już po wszystkim.. g4g412
pozdrawiam, miłego. Dziś angielski i wolne..należy mi się..zapracowałem.. :bezradny:

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 15:37

dziadziunio napisał/a:
Zbyt dużo jeszcze myślę, zbyt wiele się jeszcze domyslam

No widzisz,to całkowicie tak jak ja :szok: :mgreen:
Myśli ,te niechciane ..a wciąż powracające potrafią zrujnować najwspanialszy dzień .
dziadziunio napisał/a:
ze samo mi kiedyś przyjadzie,

ta ta ,samo przejść..... tylko katar może :dokuczacz:
Na terapię marsz! ;)
dziadziunio napisał/a:
dziś jestem po prostu wykończony..

Chciałam Cię uśmiechnąć :pocieszacz:
Chciałam Ci zadać pytanie,ale mam taką pustkę dziś ... może opowiedz jak w tym okresie półtora rocznej abstynencji ,widzisz to Ty ..robisz postępy ,czy stoisz
:mgreen:
Ja poza tą wpadka, mam dziś miesiąc nie picia,a tak było by już sześć mc!!!prawie :mgreen:
Teraz z perspektywy czasu ,widze że to DZIŚ 24h jest dobry,bo z tych dziś..już tyle nie piję .Niech tylko te emocje ,przestaną mną walić ..a to juz terapia :)

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 17:25

Tosia napisał/a:
może opowiedz jak w tym okresie półtora rocznej abstynencji ,widzisz to Ty ..robisz postępy ,czy stoisz


Ja się swietnie już tym bawię..
Napisałem powyzej kiedyś za takie niewiadome zachowanie mógłbym rozerwać ją jak żabę. Dziś mogę już rozerwać, mogę rypnąć drzwiami i tyle, mogę zrobić tyż awanturę i jechać na, po niej jak po burej suce...
Tylko po co? i co będe z tego miał? co bedzie miała ona i jej oraz moja córka?..
To niesamowite mieć moc i móc ją nie wykorzystać..
Dziś jeszcze to widzę, jutro bedzie to już normalna norma..
Kiedyś już to pisałem mam zdolności i niesawite wręcz uzdolnienia z każdej prostej potrafię zrobić krzywą, kulawą i garbatą....potrafię zrobic tak w zaledwie pięć minut..
Dziś jednak każdą kulawą, krzywą i garbatą potrafię poprowadzić już tak aby czuła się prosta, wartosciowa, jedyna, niespotykana, piekna i kochana...
Szukanie bezsensu w sensie i sensu w bezsensie daje swoje niesamowite wręcz żniwa..
Oto dziś ja..zmieniony nie do poznania..
miłego, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 17:33

Tosia napisał/a:
tylko katar może


Nie prawda. Dziś gdzieś..nie powiem gdzie..przeczytałem, ze w alkoholiżmie po tygodniowym nie piciu jest już cacy..
g45g21

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 17:34

dziadziunio napisał/a:
Szukanie bezsensu w sensie i sensu w bezsensie daje swoje niesamowite wręcz żniwa..

:mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Oto dziś ja..zmieniony nie do poznania..

Dobrze że ,ta praca nie poszła na marne .. 4g5
To tylko od nas samych zależy ,co zmienimy na zewnątrz i wewnątrz siebie .. :hura:
eureka !! :mgreen:
Miłego Przyjacielu ,i dziękuję :buziak:
24h :)

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 17:36

dziadziunio napisał/a:
Dziś gdzieś..nie powiem gdzie..przeczytałem, ze w alkoholiżmie po tygodniowym nie piciu jest już cacy..

Tam też piszą o alkoholizmie?! :mgreen: :zeby:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 17:48

Trudno ocenić? :bezradny:
Myslę, ze na pewno piszą o alkoholu.. :tak:
Byliśmy na angielskim. Wracajac kupiliśmy chrupki które teraz jemy..W Szczecinie ciepło ludzie latają rozebrani a i my poszliśmy juz mocno wyletnieni...
spoko :pocieszacz:
A moze chodziło o to, ze jest bardziej cacy niż tydzień temu?

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 18:48

dziadziunio, Pisałeś wcześniej że,odbyłeś trzy terapie .. ta pierwsza różniła się od tej trzeciej?
plisss..ostatnie pytanie :roll:
Ciekawi mnie jedno,dlaczego aż trzy? czy jedna nie daje już tej wiedzy?

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 19:04

Tosia napisał/a:
Ciekawi mnie jedno,dlaczego aż trzy? czy jedna nie daje już tej wiedzy?


Pomiedzy moją pierwszą a trzecią terapią upłynało dwanasciie lat, Pierwsza od trzeciej niczym sie nie rózniła. Te same prace, podobni terapeuci i ich pewność, ze moja swiadomość i podświadomość jest w stanie przestraszyć się śmiertelnosci tej choroby..
I, ze ja mam jakikolwiek wpływ na moje picie czy tyż nie picie alkoholu.. :plask:
Nie szukaj już..zmykaj na terapię.. :nono:
spadam spać. miłego pozdrawiam przyjacielu. :pocieszacz:

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 19:06

dziadziunio napisał/a:
A moze chodziło o to, ze jest bardziej cacy niż tydzień temu?

Pewnie tak , już dyktando zakończone :mgreen:

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 19:12

dziadziunio napisał/a:
Nie szukaj już..zmykaj na terapię..

E ,nie szukam, tylko byłam ciekawa..czemu aż trzy :mgreen:
dziadziunio, Spać , nie jeszcze nie :mgreen:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 19:22

Tosia napisał/a:
.czemu aż trzy


Może dlatego, że terapia zapewne nie była, i nie jest, dla takich jak ja.. :bezradny:
odpornych na wiedzę.....ale co było nie przewidywalne takze, i trudnych do zarypania..
Żyję przecież i o dziwo... nie piję.. :mysli:

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 19:27

dziadziunio napisał/a:
Żyję przecież i o dziwo... nie piję..

I dobrze , a może czwarta terapia :mgreen: była by dla takich jak Ty ergrg4 :mgreen:
ok juz uciekam .. :buziak:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 19:53

vz4
Masz rację i wszystko tak działa aby wszyscy własnie tak to postrzegali. Nie potrafię gdyż nie chcę, inni mogą, mogli a ja po prostu nie chcę...Nie... nie moge gdyz jestem poza zasiegiem terapii i jej wiedzy na temat tego uzaleznienia tylko logocznie rzecz biorąc nie chce i laska...
Tylko logicznie rzecz biorąc logika juz tutaj nie wystepuje i z logokom nie za wiele ma to juz wspólnego..Logicznie rzecz biorac za to, kazda inwestycja finasowa dajaca tylko jedenasto procentowe szanse powodzenia byłaby nie opłacalna i nie logiczna juz sama w sobie i to już na samym starcie a juz szczególnie powinna być tak pokazywana po widocznej przecież już jej skutecznosci...
Pokazywanie tego jako sukcesu.. musi nieść ze sobą zamiatanie pod dywan wszystkich tych którym nikt a w szczególnosci terapia nie jest w stanie pomóc .. Dla mnie bardziej to przypomina teatrzyk marionetek gdzie jeden nie chce i nie moze zrozumieć drugiego..
A wszyscy z jednego przecież teatrzyku..
Smutne to, to jak cały zresztą alkoholizm..
miłego :pocieszacz:

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 20:06

dziadziunio napisał/a:
Smutne to, to jak cały zresztą alkoholizm..

Masz rację , ja spróbuję jednej terapii..trzy odpadają ,ten mój mózg muszę wyprostować , pózniej będzie już łatwiej .
Dzięki :buziak:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 20:11

Tosia napisał/a:
Masz rację


Ty takze ją masz.. :)
Na terapię jazda :brawo:
buziole spadam, dobranoc przyjacielu :pocieszacz:

Klara - Śro 15 Kwi, 2015 20:17

Tosia napisał/a:
ja spróbuję jednej terapii

Tosia!!!!!
Ty nie masz próbować! :nie:
Ty masz tę terapię SOLIDNIE przepracować! 34vcdc

Tosia - Śro 15 Kwi, 2015 20:20

Klara napisał/a:
Ty masz tę terapię SOLIDNIE przepracować!

Oczywiście , przepracuję ! obiecuję .. :buziak:

Klara - Śro 15 Kwi, 2015 20:22

Tosia napisał/a:
Oczywiście , przepracuję ! obiecuję .. :buziak:

NO! :okok:
Trzymam Cię za słowo, Tosiu! :buzki:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 20:41

Klara ma rację, chociaż cały czas uważa, ze się na tym nie zna... :)
Lubię ludzi skromnych. :)
Pozdrawiam serdecznie Klaro :pocieszacz:

Klara - Śro 15 Kwi, 2015 20:51

dziadziunio napisał/a:
cały czas uważa, ze się na tym nie zna... :)

...bo dla mnie to tylko teoria :skromny:
Trochę też doświadczenia zdobytego "na mężu", któremu nie wystarczyły trzy terapie, bo on przez cały czas próbował sprawdzając czy go ktoś wyleczy :bezradny:

dziadziunio - Śro 15 Kwi, 2015 21:03

Klara napisał/a:
bo on przez cały czas próbował sprawdzając czy go ktoś wyleczy


A może był tam, skad nie da rady juz wyjsć, i marzył tylko o tym, aby to wszystko się juz raz na zawsze skończyło...?
Jak myslisz?
ergrg4

Klara - Czw 16 Kwi, 2015 06:55

dziadziunio napisał/a:
A może był tam, skad nie da rady juz wyjsć, i marzył tylko o tym, aby to wszystko się juz raz na zawsze skończyło...?

Tak, to wielce prawdopodobne :(
Bywało, że nawet czasem o tym mówił, ale ponieważ "oszczędnie gospodarował prawdą", specjalnie się nie przywiązywałam do tych komunikatów.
Poza tym wiedziałam (przećwiczyłam przez lata prób), że i tak NIC Z TYM NIE MOGĘ ZROBIĆ, więc pozostała mi bezsilność.

dziadziunio - Czw 16 Kwi, 2015 07:16

Klara napisał/a:
NIC Z TYM NIE MOGĘ ZROBIĆ,


W świecie w którym on już żył, nie było zarówno nadziei jak i boga..
Był tylko on i uzależnienie..Mogłaś zatem tylko się przygladać..i płakać..
Spoko, współczuję :pocieszacz:

Tosia - Czw 16 Kwi, 2015 07:58

dziadziunio, A TY się nie obijaj ,tylko mów co dziś będziesz robił dla swojej trzezwości .
:mgreen: :dzierga2:

dziadziunio - Czw 16 Kwi, 2015 12:10

Wszystko co robie robię dbajac o swoją trzeżwość, więc może napiszę Tobie co dziś aby chronic swoją trzezwośc i siebie uczyniłem. Moja wczoraj przed snem zapytała mnie czy aby? mając i znajdując jutro troszkę wolnego czasu, przypadkiem nie poszedłbym do home coś tam you oddać części z tych jej zrobionych poprzez nierozwage zapewne zakupów..Pewnie. Dziś więc rano pakowanie, szukanie rachunków itp, itd..spoko..poszły, a ja pisze sobie i juz mam swietny ubaw..
Pojechałem a wchodząc na górę jeszcze mam nadzieję, ze zyję pod jednym dachem ze zdrową umysłowo kobietą. Dochodząc wiec na miejsce szukam wzrokiem pomiedzy regałami jakiegoś gagatka dla którego ona tych wszystkich bzdetów tutaj nakupywała.
Ale same babki. Oddaję więc jednej na kasie całą tą stertę patrząc na nią swoimi błagalnymi oczami i proszac ją niemo.. błagam, tylko ku*** o nic mnie nie pytaj..Nie zapytała, poszła na zaplecze przyniosła coś do podpisania, podpisałem dostałem pieniążki, przeprosiłem i zacząłem wychodzić...
Miałem co prawda nieodpartą chęć pozostawić jej zdjęcie,,mojej,, i poprosić aby broń boże kobiety tej już do tego sklepu nie wpuszczali..Ale jestem pewny, ze wejdzie jeszcze tu nie raz i nie raz jeszcze zrobi mi i małej tym wszystkim niezły ubaw..
Jestem przecież alkoholikiem i mam we łbie co juz mam, więc mijajac ostatnią z ekspedientek zapytałem czy aby na popołudniowej zmianie nie pracuje tu aby jakiś facet?..... nie prosze pana tu zatrudnione są same kobiety......to ciężko wam tak samym te paczki wszystkie tutaj dzwigać....... powiedziałem.......
Smutno mysląc, ze znowu nie mam się do czego *p****... :bezradny:
Spoko, zadnych stresów, zadnych napięć, żadnych strachów..............i ................
żadnego kochanka zxczxc
Miłego, pozdrawiam serdecznie przyjacielu i spadam muszę posprzatać :pocieszacz:

rufio - Czw 16 Kwi, 2015 14:43

dziadziunio napisał/a:
więc mijajac ostatnią z ekspedientek zapytałem czy aby na popołudniowej zmianie nie pracuje tu aby jakiś facet?..... nie prosze pana tu zatrudnione są same kobiety......to ciężko wam tak samym te paczki wszystkie tutaj dzwigać....... powiedziałem.......

Cholera będzie sie pytał o pracę .

A tu
dziadziunio napisał/a:
Smutno mysląc, ze znowu nie mam się do czego pr***ierdolić...
Spoko, zadnych stresów, zadnych napięć, żadnych strachów..............i ................
żadnego kochanka


E tam - bajadera .


prsk

Tosia - Czw 16 Kwi, 2015 14:53

dziadziunio napisał/a:
Wszystko co robie robię dbajac o swoją trzeżwość,

Tak też myślałam czytając ..to co napisałeś :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Spoko, zadnych stresów, zadnych napięć, żadnych strachów..............i ................
żadnego kochanka

eh , a u mnie stres :roll: ,strach :roll: ,za to kochanka brak :mgreen:
Nie licząc listonosza,i pana co spisuje wodomierz ..przychodi i zawsze prosi o sklankę wody,mąz kiedys się smiał ,nie dość że kasuje za wodę, to jeszcze piję ją ciągle u nas :mgreen: To ja go tak zagadam,że biedak musi się napić :p
Przyjacielu fajny miałeś dziś dzień ,rozbawiłeś mnie :mgreen:
:buziak:
24h

Tosia - Czw 16 Kwi, 2015 17:36

dziadziunio napisał/a:
.to ciężko wam tak samym te paczki wszystkie tutaj dzwigać.......

:mgreen: Pewnie pomagasz tym kobietą dzwigać te paczki :wysmiewacz:
a ja dzwigam... poczucie winy sama.Jak to jest z tym poczuciem winy?
Ciągle go mam gdy mąż coś robi za mnie ,ciężko się uwolnić od tego ... Masz coś takiego? :roll:

dziadziunio - Czw 16 Kwi, 2015 18:26

Tosia napisał/a:
plisss..ostatnie pytanie

g45g21
Wieczorem opisze co czułem gdy nie pracowałem, zyjac tylko obok nich i dzięki nim..

:pocieszacz:
Rufio, Przyjacielu a ja juz ostatnim czasy zacząłem podejrzewać, ześ zaciągnął zwieracze i żeś się na mnie obraził..
Miło mi Ciebie widzieć, brakowało Ciebie..Jezeli coś tam...to przepraszam.. :bezradny:
;)

Tosia - Czw 16 Kwi, 2015 19:38

dziadziunio, Co sie smiejesz to bylo, wczoraj...a dzis jest dzis! :mgreen:
Do roboty Przyjacielu :cwaniak:

dziadziunio - Czw 16 Kwi, 2015 20:18

Jak nasi zabierali mnie ze soba na grzyby takze nie wiedziałem, co jest grane? W samochodzie sto lat trzezwosci i ja, wiec czegoś musza odemnie przecież chcieć?
Ale ja juz nic nie miałem i nie mogłem wiec skumać czego tak naprawde im jest potrzeba?
W domu tak samo, musi byc cos o czym nie wiem? Dobra ona pracuje a ja jestem z dzieckiem, mam je podchowac a potem dostane kopa w tyłek i tyle bedzie mojego..
Czas leciał ja nadal nie pracowałem nikt sie mnie nie czepiał i było jak było...ale dlaczego?????
Ok dają mi czas do przedszkola. Mała pójdzie i strace ciepło jakiego jeszcze przecież nie miałem..Mała poszła ja przygotowany i nic, cos tu nie gra?
Nie byłem w stanie sie ruszyć prawko zdawałem sześć razy gdyż tak byłem rozdygotany iż za nic nie potrafiłem sie skoncentrować..
Zacząłem troche swiecic nadal jednak bedąc pewnyiz jestem im po prostu do czego niezbedny..do czego? po co? jak? same pytania i odpowiedzi brak..znaczy były ale dzis i Was chyba je przytaczajac nimi rozbawił a nie chce wszystkich swoich mysli aż tak wydrukowywać...
Jedną kochałem, drugiej nienawidząc i za nic pojac nie mogłem po cóż wciąż mnie tutaj trzymaja?
Betoniara w której w tamten czas przebuwałem obroty miała takie o których nawet astrologom by sie snić nigdy nie przytrałiło...
muszę uspic małą...Tosiu idz juz spać..jutro dokończę. :pocieszacz:

Tosia - Czw 16 Kwi, 2015 20:23

okdziadziunio, dziekuje za ten kawalek.. :buziak:
dziadziunio - Czw 16 Kwi, 2015 21:18

Chciałem tylko Tobie pokazać, ze gdyby w tym okresie pojawiło sie we mnie poczucie winy nie miałbym jakichkolwiek szans. Żyłem tylko dzieki nim, nie miałem jeszcze wszystkiego porozbudzanego, i tak to jakoś leciało. Robiłem w domu, nie fikałem i nie narzucałem sie zbyt bardzo..byłem tylko... czekajac na odepchniecie, byłem jak ktoś kogo nie ma..ani się z tego jeszcze nie ciesząc ani tym sie nie martwiąc zbyt wiele..ot odbierając to jak najzwyklejszy zbieg okolicznych wszystkich okoliczności.....to tu i to w tym czasie nauczyłem sie pokory...nie chciałem a oni wciąż do zycia mnie zmuszali...
Dziś wiem, ze tak miało ze mną, u mnie być..wszystko wskakiwało w odpowiednim czasie i o odpowiedniej godzinie, normalnie w zapisanym juz dawno odpowiednim ku temu nawet dniu kalendarza...moze? ten odbity na plecach moich kiedyś kieliszek, był znakiem a nie tylko zwyczajnym zbiegiem pijanych i nieprzewidywalnych wrecz okolicznosci?
Żyję i teraz będę mógł już w końcu oddać to co od nich, kiedys za nic przecież dostałem..

pozdrawiam, spij dobrze przyjaciółko :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 17 Kwi, 2015 07:07

W Szczecie kolejny piekny, słoneczny dzień. Musze wykupić ,,mojej,, lekarstwa, zrobić PSA, i pogadać z kimś gdyż kończy mi się prawo jazdy i aby je przedłużyć musze iść do okulisty. Zrobię jakiś zakupy, kupić mam chleb nad chlebami i taki zwykły tylko dla mnie, jakąś wedlinę, jakieś napoje gdyż dziś pisał bede całą noc. Jutro do cioci pociąć drewno po remoncie i poukładać je tak aby poszło wszystko do spalenia.
Z małą na angielski a wieczorem shrek3 i ogladanie oraz śmiech który razem z ogladaniem pojawić się przecież musi. Bedzie fajny dzień i takiego dnia i Wam wszystkim zyczę..
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Pią 17 Kwi, 2015 07:42

dziadziunio napisał/a:
a wieczorem shrek3 i ogladanie

A widzisz nie oglądałam trójki , dziękuję za przypomnienie ...też się pośmieję :mgreen:
Miłego Dnia, Przyjacielu.. :buziak:

adania - Pią 17 Kwi, 2015 08:54

Tak ładnie dziadziunio opisałeś swoją codzienność, aż poczułam zadrość, ze mi to o wiele tródniej przychodzi i jest okupione wysiłkiem, Nawet pójście do sklepu po chleb to ból i cierpienie. Spacery w taką ładną pogodę i przy ćwierkających ptaszkach są obowiązkiem, a nie przyjemnoscią.
dziadziunio - Pią 17 Kwi, 2015 10:24

adania napisał/a:
Nawet pójście do sklepu po chleb to ból i cierpienie. Spacery w taką ładną pogodę i przy ćwierkających ptaszkach są obowiązkiem, a nie przyjemnoscią.


Wiesz co? kocham Ciebie, cokolwiek to miałoby znaczyć. Kocham Ciebie gdyż..... dziś jesteś tam gdzie ja byłem jeszcze zaledwie.... wczoraj..Kocham Ciebie gdyż..... jesteś potwierdzeniem iż mam jednak rację..kocham Ciebie gdyż..... jesteś szczera, normalna, naturalna i jeszcze do tego alkoholowa ...nasza... jak zadna z tych udanych mnie siem do tej pory przeze, mnie poznać.. :bezradny:
Zmuszaj sie i rozgladaj się wokoło..to wszystko przecież tam jest..za dzień być moze dwa zobaczysz obiecuje to tak samo jak i ja..
pozdrawiam serdecznie i przytulam :pocieszacz:

Tosia - Pią 17 Kwi, 2015 13:48

dziadziunio napisał/a:
dziś jesteś tam gdzie ja byłem jeszcze zaledwie.... wczoraj

Tak się zastanawiam , czy się martwic ,czy to wczoraj to ..przeszłość?
Coś mnie dziś niepokoi u Ciebie . svkl

adania - Pią 17 Kwi, 2015 14:07

Lekko się wystraszyłam tego nadmiaru otuchy jaką mi chciałeś dać. Ale teraz wiem ze miałam ją wziąć właśnie w takim nadmiarze żeby potem móc czym rozdawać.
Dzięki dziadziunio. :buziak:

dziadziunio - Pią 17 Kwi, 2015 14:54

Prosze ..
Jeżeli wystrachałem, przepraszam nie chciałem..
:pocieszacz:

dziadziunio - Pią 17 Kwi, 2015 17:02

Byłem dziś zrobić PSA, co jakiś czas muszę to robić gdyż swoje lata już mam i już nie tylko innym zależy abym nadal zył. stoje sobie wiec w kolejce i czekam, czekam spokojnie nie podkrecany już zbednie przez tego w srodku ale kolejka długa i nie wszyscy maja juz tak jak mam ja. Kolejka więc podkręca sie, kręcac jeden drugiego a ja mam niezły ubaw. Gdy byłem juz drugi zleciały sie chyba prawie wszystkie brzemienne ze całego Szczecina i jego okolic tylko przeciez po to aby mnie we srodku ponadmiare jednak trochę połechtać. Znaczy przyszły dwie i przyszły pojedyńczo a nie tak jak napisałem zborowo i siadły obok mnie..Nigdy o tym jeszcze nie pisałem ale kobieta w ciąży zwłaszcza wysokiej ciąży coś tam, według mnie we srodku swoim ma. Pachnie inaczej, czuć jej wyjatkową wyjatkowość i tylko dlatego iż jest taka jaka jes..to szalenie, ale to szalenie jakoś to wszystko na mnie działa. Znaczy siedzą i czekają wchodząc naturalnie przedemną a ja mam nie tylko brak zagryski ale mam bonus gdyż ich wokoło mnie znajdowanie, strasznie mnie samego, samo we sobie cieszy. W końcu i przyszła moja kolej pobrali mi krew a wynik bedę miał na poniedziałek. Poszedłem takze do urzędu dowiedzieć się jak przedłuzyć mam swoje prawo jazdy. Pani bardzo grzecznie wszystko mi wytłumaczyła i powiedziała jak? co? i gdzie? dała mi świstek do wypełnienia, powiedziała, ze będę czekał trzy tygodnie i sto złotych pięćdziesiąt groszy i już przestałem ją lubić..ale i tak trzeba będzie zapłacić..pięć dych okulista i stówa prawko..spoko mam..
Bylismy na angielskim a teraz czekamy juz na shreka i spoko..
miłego, pozdrawiam :)

dziadziunio - Pią 17 Kwi, 2015 20:09

W niedzielę ostatni mecz koszykówki w Szczcinie i oczywiscie idziemy. Wczoraj ,,moja,, pojechała do tesciowej a my zostalismy w domu, leciała jakaś reklama i mała poprosiła abym kipił jej to coś co reklamowali. spoko. Reklama z biedronki to i zapewne tanie bedzie więc w czym problem? Dziś wracajac z angielskiego weszlismy a tam dwie i pół dychy za bzdeta których a przynajmnie podobnych ma całą mase juz nad morzem. Obiecałem ,kupiłem ale następnym razem już tak wylewny nie bedę i bardziej będe juz pilnował swoich zbyt pochopnie wypowiadanych słów. Ogladamy Shreka i zaraz po, idziemy spać, jeden z moich kolegów przybrał taki własnie pseudonim i przyznac musze, ze cos w tym jest. Jestem dziś troche porozbijany ale jutro juz dam sobie z tym rade i poskładam to co dziś jeszcze troszkę sie porozsypywało. Jutro obiad u tesciów a, ze sam już od swiat nie zrobiłem obiadu chetnie zjem. Mała je w przedszkolu, ,,moja,, coś zje zawsze w pracy a dla mnie, nie za bardzo mi sie chce..
spoko, kolejny dzień mija i pomimo, ze inny troche.. to także ciekawy... i z niego moge takze duzo, wziąć..
miłego, pozdrawiam ;)

dziadziunio - Sob 18 Kwi, 2015 07:56

W Szczecinie deszcz i smutnym malowany dzień. Jemy sniadanie i wychodzimy na zakupy.
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Sob 18 Kwi, 2015 08:26

dziadziunio napisał/a:
Jestem dziś troche porozbijany ale jutro juz dam sobie z tym rade i poskładam to co dziś jeszcze troszkę sie porozsypywało.

Tyś twardziel, w mig poskładasz tą układankę :pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
kolejny dzień mija i pomimo, ze inny troche.. to także ciekawy... i z niego moge takze duzo, wziąć..

Nudne były by te dni ,gdyby były takie same..tak jak i nudne było by to gdyby ludzie byli tacy sami.
Miłej soboty Ci życzę Przyjacielu :buziak:
24h

dziadziunio - Sob 18 Kwi, 2015 09:42

Miło Ciebie zobaczyć.. :)
Spadamy na zakupy, miłego dnia przyjacielu
:pocieszacz:

dziadziunio - Sob 18 Kwi, 2015 18:53

Wrócilismy z obiadu, był smaczy i bardzo ładnie podany. Bylismy troche na spacerze i pochodzilismy po sklepach. Zrobiłem smaczna kolację, mała sie już myje i zaraz siadamy aby jeszcze trochę sobie pojeść. Popołudniu przestało wiać i wyszło słońce było cieplutko i przyjemnie. Jutro cały miting a potem pod wieczór mecz...
Fajny dzień i fajnie także zapowiada sie jutro..
pozdrawim serdecznie, miłego :pocieszacz:

Tosia - Nie 19 Kwi, 2015 08:32

dziadziunio napisał/a:
Jutro cały miting

Fajnie ,naładujesz akumulatory ..przed poniedziałkowym mitingiem ,eh jak ja Ci zazdroszczę tych mitingów .
Miłego dnia Ci życzę Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Nie 19 Kwi, 2015 12:03

Wróciłem z mitingu istna petarda, oczywiscie jak dla mnie. Był Jurek i zawsze jak go zobaczę bardzo sie z tego cieszę. Mam tylko nadzieję, ze mnie nie ofuknie i nie zdradziłem jakiejs tam tajemnicy. Pisze o tym gdyż nie tylko Ty i nie tylko Tobie mitingi bardzo mogą i pomagaja. czytajac alkoholowe fora wiem, przypuszczam, bedac tego pewnym, ze chodzenie na nie nie wszystkim weszło w krew i nie kazdy na nie uczęszcza. W Szczecinie pogodnie i chociaż nadal bucha arktyczny wiatr jast ogólnie przyjemnie i do zniesienia. Na mitingu ogólnie o rodzinie i naszym do niej podchodzeniu, o wrogach których przecież jest już brak i postrzeganiu ludzi takim jakimi sa, a nie takimi jakimi odbiera ich nasza pomimo nie picia juz alkoholu, kompletnie wykrzywiona nadal wewnętrzna budowa.
Bardzo, bardzo, bardzo duzo wziałem z tego mitingu i naładowałem się pozytywnie na cały dzisiejszy dzień.
Na osiemnastą na mecz i juz nam się buzie radują, będzie jak zwykle wesoło, miło i przyjemnie i wynik nae ma tutaj nic do rzeczy.
miłego, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

yuraa - Nie 19 Kwi, 2015 12:14

dziadziunio napisał/a:
Wróciłem z mitingu istna petarda, oczywiscie jak dla mnie. Był Jurek

ano byłem , cieszę się że byłem, czuję ogromny sentyment do tej grupy, ludzi tam bywających. Oni chyba też sie cieszą kiedy raz na dwa trzy miesiące tam zajrzę.
w każdym razie witają mnie z usmiechem.
jednego stałego bywalca zabrakło ale w przerwie sie dowiedziałem co z nim- Ok.
pozdrawiam nieustająco

dziadziunio - Nie 19 Kwi, 2015 12:24

U Grzesia, wszystko ok..
Chyba o nim pisałeś?
Miło było Ciebie zobaczyć, i do nastepnego. :)

Tosia - Nie 19 Kwi, 2015 13:33

dziadziunio napisał/a:
i postrzeganiu ludzi takim jakimi sa, a nie takimi jakimi odbiera ich nasza pomimo nie picia juz alkoholu, kompletnie wykrzywiona nadal wewnętrzna budowa.

A jak Ty odbierasz ludzi, czy widzisz wciąż w nich zagrożenie ,czy masz już ten spokój ducha?
Ja zawsze odbierałam ludzi pozytywnie , choć niejednokrotnie, ja nie byłam tak odbierana .. moja otwartość często przeszkadzała ,może nie mi ,ale komuś zrozumieć..jaka jestem . Teraz już zamknęło się to co miałam,i moje postrzeganie ludzi..kończę na tym ,że są i Ci zli i Ci dobrzy .
yuraa napisał/a:
w każdym razie witają mnie z usmiechem.

Też przywitam Cię z usmiechem :skromny:
Pozdrawiam c4fscs

dziadziunio - Nie 19 Kwi, 2015 14:49

Tosia napisał/a:
A jak Ty odbierasz ludzi


Ktoś dziś na mitingu powiedział, ze zakopał głeboko swoją inteligencję i stał sie tym czym był. Gdybym ja zakopał takze to co i on uwaza nie poraniłbym w swoim zyciu ani jednego człowieka i teraz mógłbym sobie spokojnie chodzić z podniesiona wysoko głową. Ja całą swoja inteligencje, cały swój intelekt skierowałem w kierunku niszczenia wszystkiego i wszystkich którzy nie mieli takiego samego sposobu postrzegania jak i ja, nie chcieli lub tęz nie mogli mi sie podporzadkować i nie chcieli spiewac tak jak ja im zagrałem..Całe szczęście nie miałem władzy gdyż mógłbym na tej ziemi niezłe zrobic piekiełko. Chociaż w zyciu wielu ludzi takie własnie piekło swoją obecnoscia i tak zrobiłem...a zrobiłem gdyz zakopałem nie intelekt a człowieczeństwo...
W pewnej jednak chwili to co wykorzystywałem przeciwko wszystkim i wszystkiemu wykonało istny, samoistny kołowrotek i stało się moim prywatnym przekleństwem...Widziałem, wszystko, wszedzie ale już nie przy współudziale wszystkich z wyjatkiem mnie, jako mnie... ale tylko mnie i tylko u mnie......i......
piekło ciałem się stało....
Jak widzisz więc przyjacielu....jest remis...jeden jeden...
Starczy..jestem zmęczony i musze pracować, aby to wszystko już we sobie w końcu wypoziomować, wyposrodkować....i odpocząć..
Część juz mam....ale jeszcze wiele mi brakuje...prace w toku..odkopuję :tak:
Dziś już zyję z ludzmi więc w zgodzie, szanuje ich odrębność i inność samą w sobie. Popełniam błędy i innym takze popełniać im je,pozwalam... oraz takze już, sobie i im wybaczam ich ciągłe popełnianie.. :mysli:
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Nie 19 Kwi, 2015 15:04

dziadziunio, Dziękuję . c4fscs
dziadziunio - Nie 19 Kwi, 2015 15:57

w Szczecinie marsz dla zycia. Szli, szli, szli ale w końcu przeszli, tak prawde powiedziawszy nie mam pojęcia o co w tym wszystkim sie rozchodzi ale widząc tyle ludzi troszke się kurczę. Jest cieplutko, miło i przyjemnie więc stojąc na balkonie i patrząc na nich rozmyslałem czy aby za rok pomiedzy nich sie nie wpleść. Ustaliliśmy juz i na konieć miesiące jedziemy na morze. Aż mi skóra cierpnie, gdyz zadyma bedzie aż miło i pomimo, ze mnie to już nie kręci trzeba raz na zawsze ustalić granicę. Jestesmy na górze i mamy przewagę aż miło ale już chyba odumiałem się czuć z tego powodu jakąkolwiek radość..Jest jak jest taki układ i aby tam jezdzić i mić kofort istnienia trzeba złapać za łeb i zrobić swoje..
Zaraz wyjeżdzamy na mecz i bedziemy mieli dwie godziny swietnej zabawy...moze wilki wygrają? Nie mają szans..przecież,,moja,, jedzie z niami..
miłego, pozdrawiam i spadam :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 19 Kwi, 2015 20:05

No i juz po meczu, meczu który przegrali. ale bawilismy sie wysmienicie, mała z kolezankami z przedszkola, moja z ich mamami a ja sam patrzac troche się denerwując ale nieustannie dopingując naszym. Przegarli tylko kilkoma koszami i do końca nie było wiadomo kto bedzie górą. Nie było lodów ale poza tym wszystko było na tip, tipa. Wracajac wstapilismy do tesciów a teraz myjemy małej twarz,kolacja i lulu.
Jutro miting i takze fajowy dzień. Pójde wczesniej to troche sobie pogadam z tymi których dawno już nie widziałem i za którymi co by nie mówic tesknię. Budza sie u mnie wciąż nowe uczucia, czesto mnie zaskakujac, czasami mnie denerwujac gdyż żałuję już, ze je mam. Chociaż żałośc ta żałości dawnej, wcale a wcale juz dawnej nie przypomina.
Dobrze mi, ciepło, miło i przyjemnie..
spoko.
miłego pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Nie 19 Kwi, 2015 20:38

dziadziunio napisał/a:
ale bawilismy sie wysmienicie,

I to się liczy , na dziś na teraz ;)
dziadziunio napisał/a:
Jutro miting i takze fajowy dzień.

Mój ulubiony dzień ,miting na pocztowej :hura:
dziadziunio napisał/a:
Budza sie u mnie wciąż nowe uczucia, czesto mnie zaskakujac, czasami mnie denerwujac gdyż żałuję już, ze je mam.

Żałujesz że masz uczucia ? bez uczuć byłbyś uschłym patykiem ,nic nie czującym nic..Uczucia są potrzebne ,jak i złość i niemoc ..bo tylko wtedy wiemy że potrafimy coś odczuwać,być tym kim jesteśmy .
c4fscs
Spokojnej nocy :buziak:

dziadziunio - Pon 20 Kwi, 2015 07:41

Tosia napisał/a:
Żałujesz że masz uczucia ?


vz4
Wczoraj w przerwie meczu wyszedłem zapalić. Obok mnie stanął i pali papierosa klient dość mocno, a moze tylko trochę? nawalony. Paliłem rozmyslajac o meczu a ten nic, tylko widac wyczawając we mnie ziomka, cały czas stoi obok mnie i trajkocze. A to, ze graja słabo, a to, ze przegraja, a to, ze to wszystko, zatem i mecz ten jest do kitu. Stoje Tosiu i słucham, słucham i nic nie mówie, nie myśle juz o meczu i o dziewczynach które tam same pozostały, tylko o tym co zrobić? Delakatnie odchodze na bok a on oczywiscie lezie za mną nadal dziamgajac o niewygodach otaczajacego go swiata. Patrzę mu w twarz i myslę... facet nie skończyłbys dawniej, zaledwie wczoraj jeszcze... przecież... mówic do mnie swojego pierwszego zdania, i już byś zapomniał po cóż wogóle ten swój głupi dzób otwierałes...?
I to jest ta chwila iz żałuję, ze je mam. Mija oczywiscie szybko i potem tak jak teraz pisząc o tym tylko się wesoło juz usmiecham....
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pon 20 Kwi, 2015 07:54

dziadziunio, :dokuczacz:
To musiała być miła konwersacja :pocieszacz: i tu masz pretekst by rzucić palenie ,pozbędziesz się niechcianych rozmów :mgreen:
Pozdrawiam,Przyjacielu :buziak:
24h

dziadziunio - Pon 20 Kwi, 2015 08:01

Tosia napisał/a:
tu masz pretekst by rzucić palenie


A wiesz, ze wczoraj bedąc tam... o tym samym pomyślałem.. :rotfl:
Ale zaraz przyszła druga myśl...to sie przecież dzieje....Jak nie tu, spotkałbym go zapewne stojac przy pisuarze...
buziole, musze pisać, terminy mnie duszą.
przytulam i spadam, miłego dnia przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pon 20 Kwi, 2015 18:17

dziadziunio napisał/a:
terminy mnie duszą.

Zaczynam się martwić,coby Cie tam nie udusiło :mgreen:
..sprawozdanie ?
24h

Tosia - Wto 21 Kwi, 2015 07:12

:mysli: Wczorajszy miting ,na pocztowej Cie tak wymęczył.. :szok: Czy jednak poddusił Cię , termin :roll:
Co dziś robisz dla swojej trzezwości? :mgreen: zczc

Tosia - Wto 21 Kwi, 2015 15:16

Teraz to się już martwię, gdzie się podziewasz?! :beczy:
adania - Śro 22 Kwi, 2015 08:36

Nie płacz Tosiu. Dziadziunio przyjdzie i będzie sie śmiał bo wykonał kawał dobrej roboty, terminu dotrzymał i będzie z siebie dumny.
Przynajmniej mam taką nadzieję.
Tosiu :buziak:

Halibut - Śro 22 Kwi, 2015 18:57

Dziadziunio :krzyk:
Odezwij się, bo zaczynamy się o Ciebie niepokoić.

Halinka - Śro 22 Kwi, 2015 19:04

Ja w imieniu Krzysia informuje, że wszystko w porządku. Nie ma dostępu do internetu.
Też za nami tęskni :radocha:

Tosia - Śro 22 Kwi, 2015 19:18

Halinka, uf bo juz sie martwilam serio, pozdrowienia sle .
Dziekuje za informacje :buziak:

Tosia - Pią 24 Kwi, 2015 17:18

Czy ktoś ma kontakt z Krzyśkiem ?
Proszone są wieści ..co u niego?! svkl svkl

Halinka - Pią 24 Kwi, 2015 18:13

Tosiu !
Właśnie rozmawiałam z Krzysiem i jego lepszą połową. Prosili, żeby Cię serdecznie pozdrowić.
Wszystko jest w porządku, tylko ciągle zablokowany komputer.

Tosia - Pią 24 Kwi, 2015 18:15

Halinka, Dziekuję ,chyba mojego informatyka Wam wyślę ..hehe żartuję Pozdrowienia
Tosia - Pią 24 Kwi, 2015 18:18

Halinka napisał/a:
Właśnie rozmawiałam z Krzysiem i jego lepszą połową

oczywiście uściski dla lepszej i gorszej połowy :mgreen:

Tosia - Pon 27 Kwi, 2015 08:08

Dziś poniedziałek ,mój ulubiony dzień ..miting na pocztowej
Coś czuję że sprawozdania nie będzie ..przyjacielu zxczxc
wracaj zxczxc zxczxc
To dla Ciebie

:dokuczacz:
Nie piję 24h
svkl

adania - Pon 27 Kwi, 2015 09:15

a ode mnie jeszcze to


wracaj szybko 8|

rufio - Pon 27 Kwi, 2015 09:45


A to taniej i nie zawodniej

adania - Pon 27 Kwi, 2015 09:53

hahahaha
yuraa - Pon 27 Kwi, 2015 10:16

rufio napisał/a:
A to taniej i nie zawodniej

łączność bezprzewodowa znana już w starożytności była.
w żadnych wykopaliskach nie znaleziono ani kawałka przewodu

Jacek - Pon 27 Kwi, 2015 13:23

yuraa napisał/a:
w żadnych wykopaliskach nie znaleziono ani kawałka przewodu

no popatrz,to już wtedy znali komórkowce ??? :mysli:
a tak poważniej,,,najszybsza i bezprzewodowa łączność,ponoć na wielkim chińskim murze była

rufio - Pon 27 Kwi, 2015 13:36

" Do przekazywania wiadomości alarmowych na wypadek zbliżania się nieprzyjaciół służyły wieże sygnalizacyjne rozmieszczone co 100 metrów, na których w nocy zapalano ogień, a w dzień wypuszczano dym, który błyskawicznie był przekazywany wzdłuż całego kraju systemem „od wieży do wieży”."

Wikipedia

Halinka - Pon 27 Kwi, 2015 18:32

To trzeba uważnie patrzeć w kierunku Szczecina :wysmiewacz:
Tosia - Pon 27 Kwi, 2015 18:38

Halinka, Codziennie patrze.. :szok:
Kopci sie kopci..

Halinka - Pon 27 Kwi, 2015 19:40

Właśnie skończyłam rozmowę ze Szczecinem. Krzysiek był wczoraj na mitingu i dzisiaj też jest.
Wszystko w porządku, komputer dalej niesprawny, ale myślą o nas i dziękują za troskę.

Tosia - Pon 27 Kwi, 2015 20:04

Halinka, Dziękuję Ci za informacje :buziak: Pozdrowienia również ..dla Ciebie i dla rodzinki Dziadziunia :)
Tosia - Nie 03 Maj, 2015 15:16

Przyjacielu ,jutro miting na ,,Pocztowej ,, pewnie nie będzie sprawozdania ,ale myślę że jesteś tam :)
Pozdrawiam serdecznie :buziak:

Halinka - Śro 06 Maj, 2015 18:50

Krzysiek ma już nowy komputer i niedługo się odezwie. Przeżył bez internetu dwa tygodnie , nikogo nie skrzywdził i rodzina cała :radocha:
Byli nad morzem.
Oczywiście szczególne uściski dla Tosi, mówił coś o gardle, ale nie zrozumiałam.

Tosia - Śro 06 Maj, 2015 19:04

Halinka, Dziękuję za wieści :)
Cieszy mnie to ze nie ..uległ pokusie :szok: tzn nie pił :szok:
Co do gardła ,aż boję się ..ostatnio jest w niedyspozycji
Pozdrawiam Halinko
24h bez alkoholu

adania - Czw 07 Maj, 2015 14:29

To już dwa tygodnie? Ale ten czas szybko leci.
Pozdrowienia dla dziadziunia, mam nadzieję ze sam przeczyta. :D :skromny:

dziadziunio - Pią 08 Maj, 2015 12:59

Oddaję właśnie sprzęt do przeglądu. U mnie wszystko ok.
Tośka ściskam serdecznie Ciebie za gardło. c4fscs
Halinka dziękuję.
Wszystkich pozdrawiam. :)

Tosia - Pią 08 Maj, 2015 13:02

dziadziunio napisał/a:
Tośka ściskam serdecznie Ciebie za gardło.

:hurra: :hurra: :hurra: :hurra: :hurra: :hurra: :hurra:
Siadaj lepiej i opowiadaj :mgreen:
Witaj przyjacielu :kwiatek: :buziak:

ankao30 - Pią 08 Maj, 2015 19:48

dziadziunio,

Witaj wreszcie :lol2: :radocha:

Brakowało Ciebie i to bardzo. Tośki nie umiałam tłuc po głowie, choć miałam innych wsparcie. To nie było to. :lol2:

Miłego wieczoru :kwiatek:

Tosia - Pią 08 Maj, 2015 19:51

dziadziunio napisał/a:
Oddaję właśnie sprzęt do przeglądu.

eh Ci męzczyzni :mgreen:
24h
ankao30 napisał/a:
Tośki nie umiałam tłuc po głowie,

wytrwałam w abstynencji ,więc dobrze motywowała mnie :mgreen:
dziadziunio, svkl :zmeczony:

Tosia - Pon 11 Maj, 2015 11:56

Poniedziałek ,ulubiony dzień ...miting na Pocztowej :mgreen:
vz4
Siadaj i opowiadaj svkl
24h :)
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs

Tosia - Czw 14 Maj, 2015 09:12

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
U mnie wszystko ok.

Potwierdz to :prosi: :dokuczacz: zxczxc svkl
Miłego dnia życzę :zeby:
24h bez alkoholu :)

adania - Czw 14 Maj, 2015 10:34

Gdzie ten dziadziunio się schował. Ciuciubabka. A ku ku 8|
Tosia - Pon 18 Maj, 2015 10:18

Kolejny ,mój ulubiony dzień ....miting na Pocztowej ,wciąż jestem tam ;)
zxczxc

Pogody ducha życzę Przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 21 Maj, 2015 19:21

No i już jestem. Miałem kłopoty ze sprzętem ale i uczyłem się pokory. Tośka, kochany przyjacielu mam nadzieję, że u Ciebie wszystko ok. Chodziłem częściej na mitingi i byłem także bardziej trochę zajęty. U mnie wszystko ok, nie zapiłem i nadal jestem w dobrej kondycji. Byłem kiedyś pewny, ze jak zabraknie mi internetu umrę, ale jak widać żyję i życ już będę.
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie. :)
Tosiu przytulam :pocieszacz:

Tosia - Czw 21 Maj, 2015 19:25

zxczxc Cieszę się ...ku*** mac cieszę się ,chyba muszę dojść do siebie .
dziadziunio napisał/a:
nie zapiłem i nadal jestem w dobrej kondycji.

I to chciałam usłyszeć..
Witaj Krzysiu c4fscs

ankao30 - Czw 21 Maj, 2015 19:32

dziadziunio, :lol2:

Oj jak Cię brakowało. :>

Witaj :kwiatek:

dziadziunio - Czw 21 Maj, 2015 19:36

Trudno było mi bez Was, nie mogąc pisać i nawet zaglądać...
Dziś mam i to taki swój, mój, prywatny...cały. :okok: .
Nie mogłem i nie potrafiłem zgrac wszystkiego do kupy, pomogło mi mnóstwo i często nie znanych mi osób. Dziękuję bardzo, bardzo serdecznie panu z lombardu który to poświęcając swój czas i umiejętności sprawił, ze mogę dziś już napisac.
Nie mam c z kreską, ale to przecież szczegół.
muszę spadac. przepraszam :pocieszacz:
Aniu :buziak:

yuraa - Czw 21 Maj, 2015 20:01

cieszę się że jesteś znowu z nami
zołza - Czw 21 Maj, 2015 20:05

Kurde :roll: ja też za Tobą tęskniłam :oops:
Dobrze , ze jesteś :D

dziadziunio - Czw 21 Maj, 2015 20:44

Zołzo, Jurku miło mi.
Skąd Tosiu wiedziałaś, że lubię Bajora?
A może wkleisz mi ..starzy ludzie..?
W niedzielę idziemy na komunię, nie lubię takich imprez.
Dziś byłem na połowie mitingu i biegiem, ciekawy co u Was?
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

yuraa - Czw 21 Maj, 2015 20:48

widzę że o Zakroczymiu nie wspominasz to znaczy o innym Krzysiu z Pocztowej mi mówiono.
no i dobrze

Tosia - Czw 21 Maj, 2015 21:06


A wiesz ja też lubię twórczość Bajora ;)
Ja już po mitingu ,i super naładowana się czuję..
24h

dtstgseete - Czw 21 Maj, 2015 21:24

Elo dziadziunio, jakies ozywienie w temacie widze to tez chce miec swój udzial :p
dziadziunio - Czw 21 Maj, 2015 21:35

Witam Jacku.
Dziękuję Tosiu za Bajora. W swoim życiu poznałem wielu znanych ludzi. Najbardziej się jednak cieszę, że miałem okazję poznac osobiście i tego pana. A starzy ludzie, to dla mnie coś w czym jest wszystko. :bezradny:
Spadamy spac, cieszę się z Twojego przyjaciółko mitingu.
dobranoc :pocieszacz:

Ann - Czw 21 Maj, 2015 21:40

dziadziunio, witaj z powrotem :) :buzki:
dziadziunio - Czw 21 Maj, 2015 21:51

Witaj Ann :pocieszacz:
Jurek to nie ja.. :bezradny:
Ale w wojsku byłem z chłopakami z Zakroczymia, grali często w pokera. Takich pieniędzy na stole jeszcze nigdy nie widziałem. Mieli kasy na pęczki i tam gdzie mieszkali rosła cebula.
A może nie o ten Zakroczym chodzi? :dzierga2:
spadam :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 22 Maj, 2015 10:10

Byłem na kolejnej już biopsji, czuje się jakby mnie zerżnął cały wojskowy pułk piechoty. Poprzedni wynik PSA miałem już ponad pięć, osiem, brałem antybiotyk i wczoraj odbierałem kolejny. Pani jednak powiedziała zdziwiona, ze wyniku mojego nie ma i spróbuje wydrukować go z internetu. Poszedłem zapalić i spacerując tak dokonywałem dość ciekawych przemyśleń, wracając byłem pewny, ze wyszła mi już taka astronomia iż nie przysłali nawet wyniku pewnym będąc, ze sam już odebrać przy takich wskazaniach i tak nie odbiorę. wczoraj miałem jednak już trzy, pięćdziesiąt dziewięc i byłem troszkę spokojniejszy. Wynik dzisiejszej biopsji będzie na połowę czerwca i sam jestem ciekaw jak to wszystko się dla mnie skończy.
Padam na ryj, muszę się połozyc.
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

ankao30 - Pią 22 Maj, 2015 10:13

dziadziunio, :pocieszacz: Dużo zdrówka życzę. :buziak:
dziadziunio - Pią 22 Maj, 2015 10:16

:pocieszacz:
spoko
pozdrawiam serdecznie :buziak:

Tosia - Pią 22 Maj, 2015 10:55

"dziadziunio"]Wynik dzisiejszej biopsji będzie na połowę czerwca i sam jestem ciekaw jak to wszystko się dla mnie skończy. [/quote]
Ty wiesz ze mam chody u tego Tam...na górze ,czy dole ..i bądz pewny że będzie dobrze :pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
Padam na ryj, muszę się połozyc.

Odpoczywaj ,choć lepszy byłby spacer ..po lesie
Wiesz że jestem osobą prostolinijną ..mówię co czuję ..
Zawsze gdy ktoś znika z forum ,jedną z myśli jest ..kurcze zapił,zapiła ... tak własnie myślałam
Dziś uświadomiłam sobie że każdy z nas ma swoją drogę ,trzezwości ,abstynencji ,jak tam kto woli .
Krzysiu ,dużo zdrowia ,pogody ducha na co dzień.Twoja droga pokazuje mi że warto ..pisz ,jak najwięcej c4fscs
:buziak:
24h
A zapomniała bym , nie bylo Cie trochę ,więc szczegółowe sprawozdanie sie należy :prosi: :mgreen:

dziadziunio - Pią 22 Maj, 2015 22:11

Sprawozdania nie będzie. Nie miałem netu ale pisałem tyle, że jestem pisaniem zmęczony. Sprzęt działał i mogłem pisać, do szuflady. Szuflada prawie pełna ale jestem zmęczony. Byliśmy nad morzem i nie było awantury którą przewidując bałem się tam jechać. Było fajnie i wybieramy się tam na czerwcowe wolne.
Nie wiem czy Wielcy zainstalowali forumowy słownik czy sprzęt mam lepszy gdyż słownik taki już mi i tutaj działa. Będę mógł zatem teraz innych naznaczać i pokazywac im, ich umyślnie popełniane błędy...mogę być więc już w pełni trzeźwym i całkowicie rozumnym alkoholikiem.
Pozdrawiam Ciebie serdecznie przyjacielu, dobrej nocy :pocieszacz:

Tosia - Pią 22 Maj, 2015 22:20

dziadziunio napisał/a:
.mogę być więc już w pełni trzeźwym i całkowicie rozumnym alkoholikiem.

tylko nie przeforsuj się ;)
dziadziunio napisał/a:
Sprawozdania nie będzie.

Taka mała prowokacja :mgreen: To Ty decydujesz o czym chcesz mówić :pocieszacz:
Spokojnych snów c4fscs

dziadziunio - Pią 22 Maj, 2015 23:22

Chcę jeszcze napisac, coś specjalnie dla Halinki oraz Henia :) .
Bardzo się cieszę, ze u Was wszystko ok. Dziękuję serdecznie za pomoc podczas mojej tu nieobecności, i przepraszam za kłopoty z tym związane. :)
Jestem szczęśliwy mając takich jak w Was mam Przyjaciół i cisze się, że wciąż jesteście obok mnie. :)
Pozdrawiam Was bardzo gorąco i szeroko się do Was uśmiecham, tulę także Marcysię :pocieszacz:

Tosia - Sob 23 Maj, 2015 08:17

Oczywiści i ja dołączam się do podziękowań dla Halinki i Henia ,i bardzo dziękuję Halince za przekazywane wieści .Uchroniło to mój mózg od eksplozji :mgreen:
Na dziś fajna refleksja
Przezwyciężając chorobę ducha, wzmacniamy się zarazem psychicznie i fizycznie.
anonimowi alkoholicy, STR. 55

życzę miłego dnia ,pogody ducha c4fscs
Dziś jadę na miting :radocha:

Halinka - Sob 23 Maj, 2015 18:09

Cieszę się, że wróciłeś i obyłeś się bez komputera, nawet bez większych komplikacji.
To nowe dla Was przeżycie.
Dziękujemy za życzenia i jestem do dyspozycji w razie potrzeby.
Marcysia odszczeknęła radośnie.
Całuski dla dziewczyn :buzki:

dziadziunio - Sob 23 Maj, 2015 21:49

Halinka napisał/a:
Całuski dla dziewczyn


Zrobione, bardzo dziękują. :buzki:
Byliśmy dziś na występach, tzn mała występowała razem ze swoim przedszkolem. Ale był czad. Potem obiad u teściów i mistrzostwa Polski w gimnastyce sportowej w arenie. Bardzo fajny dzień, jutro komunia w rodzinie i obiad w restauracji.
Fajowo, dojrzewam i robię się jeszcze bardziej spokojny i opanowany.
Tosiu mam nadzieję, że miting się Tobie udał i, że wszystko było wspaniale. Zaraz zresztą obaczę jak tam Tobie było. :buziak:
Lecimy spac,. śpij dobrze przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Nie 24 Maj, 2015 09:10

dziadziunio napisał/a:
Fajowo, dojrzewam i robię się jeszcze bardziej spokojny i opanowany.

Ciesze się z Twojego opanowania ,i mile spędzonego dnia z rodziną .. ;) nie wspomnę już o dojrzewaniu :mgreen: To się nazywa bycie szczęśliwym :mgreen: :roll: :p :mysli:
dziadziunio napisał/a:
jutro komunia w rodzinie i obiad w restauracji.

Mam nadzieję że kawał ciasta ,prześlesz mi na podany adres :mgreen:
Miłego spokojnego dnia życzę :)
24h bez alkoholu

Tosia - Pon 25 Maj, 2015 20:27

Poniedziałkowy miting ,bez sprawozdania zczc
24h :)
Pozdrawiam Przyjacielu :)

Tosia - Wto 26 Maj, 2015 09:42

:mgreen: :hura: Następny cud.. u Krzysztofa wszystko w porządku ,dzwonił :rotfl: informując że znowu net nie działa :evil2"
Krzysiu, dziękuję za info..bo Ty wiesz jaka ze mnie panikara :mgreen:
Pogody ducha Ci życzę :rotfl:
:hura: c4fscs

dziadziunio - Wto 26 Maj, 2015 10:55

Fajnie było mi z Tobą pogadać, masz bardzo miły i przyjemny głos.
Net raz działa raz nie działa, nie narzekam. Mam go tylko i wyłącznie dzięki ludziom i to takim także z których nie wszystkich znałem. to miłe i zaskakujące mnie nadal gdyż świat który miałem od zawsze w swoim wnętrzu nie wygląda tak jak go postrzegałem. A i ludzie których od wieków przecież postrzegałem jako wrogów wcale wrodzy w stosunku do mnie nie są i nigdy poza oczywiście moim mózgiem takimi nie byli. Piszę szybko bojąc się, że się barachło zaraz rozłączy. Przepraszam zatem za całkowity brak składni w mojej dzisiejszej składni. :bezradny:
Trzymaj się przyjacielu, miło było pogadać. W razie W, mam już Twój numer
buziole :buziak: :pocieszacz:
Trzymaj się vz4

Tosia - Wto 26 Maj, 2015 17:00

dziadziunio napisał/a:
Fajnie było mi z Tobą pogadać, masz bardzo miły i przyjemny głos.

Miło mi ,gaduło :mgreen: normalnie to niesamowite ,nie dał mi dojść do głosu.. :mgreen: a ja jąkałam się jak nastolatka :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Mam go tylko i wyłącznie dzięki ludziom i to takim także z których nie wszystkich znałem.

Widzisz tak to jest , pomoc ..czy w alkoholizmie ,czy w naprawianiu sprzętu jest potrzebny drugi..alkoholik :mgreen:
To tak jak z moim mitingiem ,pierwsze wejście ..strach ,jak mnie przyjmą ,następny miting już swobodniejszy..bardziej otwarty.Tak ma być otwieram się na nowe :mgreen:
Wróciłam niedawno z miasta ,z nową bryką ..lecz nie zazdrość mi bryki.. ;)
dziadziunio napisał/a:
W razie W, mam już Twój numer

w razie A,C czy B :mgreen: jestem .
Dziś nie piję ,i dzień zaliczam do na prawdę udanych c4fscs
Brakuje mi Twojego pisania ,więc naprawiaj szybko net ;)
24h Przyjacielu

dziadziunio - Wto 26 Maj, 2015 19:31

Tosia napisał/a:
..lecz nie zazdrość mi bryki..


Jesteś moim przyjacielem nie zazdrośc więc, tylko radośc rodzi się w moim sercu. vz4
Byliśmy na basenie, mała pływa już jak ryba. W szkole do której idzie od września także jest basen a, że nie dostała się do klasy z angielskim jest w klasie z pływaniem. Tyż dobrze.
Dziś dobry dzień piszę ponad plan nadrabiając stracony czas, czuję się świetnie i chociaż mi tu i tam jeszcze spływa krew to piszą, że wszystko jest w normie. To jednak niesmaczne i denerwujące gdy facet ma okres i dobre w tym tylko to iż nie muszę zmeniac podpasek. Jutro w przedszkolu dzień mamy i taty idziemy na występy i bardzo już dziś się z tego powodu wesoło cieszę.
Dobra spadam, napisz jeszcze tylko jaki kolor tego poloneza którego zakupilicie gdyż jestem bardzo tego ciekaw..
Śpij dobrze przyjaciółko, przytulam :pocieszacz: zv4v

Tosia - Wto 26 Maj, 2015 19:40

dziadziunio, ej ,a ja takiego latajacego nie potrafię wstawić ,oj widzę że kształcisz się .
Polonez ,a raczej maluch ..jest czarny choć wolę kolor khaki :mgreen: teraz domyśl się jaki to :mgreen: .Żartuję wiem jaki jesteś inteligentny ,w barwach :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Jutro w przedszkolu dzień mamy i taty idziemy na występy i bardzo już dziś się z tego powodu już cieszę.

Gdy dzieci były małe ,i jeździłam na te występy ,były to najcudowniejsze dni dla mnie ..
małe spokojne stworki ,a teraz..potworki :mgreen:
Ciesze się ,ja teraz czekam na córę ...aż mnie uściska :rotfl: bo wiem że tak będzie
dziadziunio napisał/a:
Śpij dobrze przyjaciółko,

Nie ta godzina :mgreen:
Pozdrawiam :buziak:

Jras4 - Wto 26 Maj, 2015 19:56

Rankiem gdy mgła nocy ,ustępuje promieniom dnia co rosę kropelkami sieja ,znalazłem białe piórko lekkie jak sam wiaterek ,musnęło mi twarz i spadło na ręce
Zdumiałem sie ,szukałem go dniami ,nocami nie spałem nie jadłem świat przemierzałem w pogoni za nim ,a miałem je zamknięte w sercu ..

Tosia - Wto 26 Maj, 2015 20:00

Jras4, O Jezu ,Tomuś ....ładne to :skromny:
dziadziunio - Wto 26 Maj, 2015 20:14

Tosia napisał/a:
ładne to


Ładne. dziękuję :) .

dziadziunio - Wto 26 Maj, 2015 21:25

Tośka a ten latający sam się zrobił....
Jam prosty człek, magia :dokuczacz:

Tosia - Wto 26 Maj, 2015 21:30

dziadziunio, myślę ze jesteś nad wyrost ..prosty ,a magie masz w jednym paluszku
Pisz bo uspokaja to moje emocje ,własnie nie poszło tak jak chciałam ,iiiii cóż mam zrobić ,wypłakać się .Jutro zaś nowy wspaniały dzień :)

Tosia - Wto 26 Maj, 2015 21:52

Tak jeszcze napisze Ci o tej magii , masz ją w sobie pisząc prosto bez wkrętów .
Ta chyba prostolinijność dała mi nadzieje ,na moje lepsze jutro...i tak z dnia co dzień jest lepsze ,spokojniejsze ...stabilniejsze . Pisz to co masz pisać ,i udowodnij ..i mi że można ,można to zrozumieć .
dobranoc Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Śro 27 Maj, 2015 09:57

Tu nie ma czego zrozumieć, tu trzeba zaiwaniać.
Wątroba sama się zregeneruje i nic nie robienie jest dla niej wspaniałym ku temu klimatem. Mózg nie zmieniany i nie przymuszany do zmian nadal szedł będzie w kierunku w którym spacerował sobie podczas picia. Innej opcji brak, sam nie dokona żadnych zmian i nie wierz w bajki, ze może być, jest, czy też będzie miało prawo miejsce być inaczej.... :bezradny:
przytulam, miłego dnia :pocieszacz:

Tosia - Śro 27 Maj, 2015 10:37

dziadziunio napisał/a:
Mózg nie zmieniany i nie przymuszany do zmian

Sam nie dokona zmian,ale z pomocą trzeźwego myślenia rozrusza te szare komórki ..tak jest u mnie ,zaczynam intensywniej myśleć ,i to powoduje zmianę we mnie.
dziadziunio napisał/a:
nie wierz w bajki,

Może w bajki nie wierzę ,ale z morałów biorę bardzo dużo :mgreen:
Fajnie że jesteś c4fscs Pozdrawiam i życzę miło spędzonego dnia ..
24h
:dokuczacz:

Tosia - Śro 27 Maj, 2015 11:17

dziadziunio, Tak jeszcze przemycę pytanie ..
Jak,lub co spowodowało u Ciebie tą zlewkę na krytykę ?
Choć krytyka jest bardzo potrzebna do życia ,ale są sytuację kiedy to boli ,jak pozbyć się tego bólu ...
Ostatnio przyjmuję krytykę od najbliższej mi osoby,przyjmuję ją z pokorą ...ale coś jednak gniecie mnie ,nie radze sobie z tym ..
Jezu ,jaki z Ciebie gaduła :mgreen: dziękuję Przyjacielu :mgreen:

dziadziunio - Śro 27 Maj, 2015 12:58

Zlewka na krytykę pojawi się tuż po zaprzestaniu krytykowania innych. Jak zaczniesz, będziesz potrafiła ich docenic i pokochać takimi jacy są i tylko dlatego, ze wciąż obok Ciebie chcą być pokochać ich musisz i to z ich wadami po prostu już z automatu. Po tym nadejść musi pojednanie ze sobą i także należne Tobie jak każdemu z nas pogodzenie się z tym, ze idealna ani nie byłaś ani nie będziesz. Jak już będziesz miała spacerujące w zgodzie tuż przy sobie pierwsze i drugie zaczniesz i siebie cenic, szanować i kochac a wtedy to już każdą krytykę będziesz miała widzieć musisz i domyśleć się już sama..gdzie.. :bezradny:
buziole :buziak:
spadam :papa:

Tosia - Śro 27 Maj, 2015 15:34

dziadziunio napisał/a:
Zlewka na krytykę pojawi się tuż po zaprzestaniu krytykowania innych. Jak zaczniesz, będziesz potrafiła ich docenic i pokochać takimi jacy są i tylko dlatego, ze wciąż obok Ciebie chcą być pokochać ich musisz i to z ich wadami po prostu już z automatu.

To mi się podoba ,zawsze myślałam że nie krytykuję ,kocham bezgranicznie ..a jednak coś w tym jest .Malutkich urazów było aż tyle ,że powstała jedna zadra w sercu z którą nie radze sobie ...
dziadziunio napisał/a:
Po tym nadejść musi pojednanie ze sobą i także należne Tobie jak każdemu z nas pogodzenie się z tym, ze idealna ani nie byłaś ani nie będziesz.

No właśnie ,pojednanie ze sobą ,bo przecież siebie samej nie oszukam ...tu jestem przed sobą krytykiem
Siedzi coś we mnie ,i tego nie mogę przeskoczyć,kurcze 8|
No i pojednanie,równa się z akceptacją siebie taką jaka jestem ..z tym też jest ciężko :uoee:
ale ,ale ucze sie tego pomału :dokuczacz: ;)
Dzięki Krzyś c4fscs

dziadziunio - Śro 27 Maj, 2015 18:23

Impreza należała do bardzo udanych, dzieciaki mówiły fajne wierszyki i śpiewały urocze piosenki. Potem był poczęstunek i ciastka które bardzo nam smakowały. Byliśmy na lodach i dość długim spacerze. Jutro działka i koszenie trawy, oraz jaki taki porządek aby jako tako wyglądało. Z działki na miting a z mitingu do domku. :)
spoko, miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Śro 27 Maj, 2015 19:38

dziadziunio napisał/a:
Z działki na miting a z mitingu do domku.

teraz w czwartki chodzisz? mam nadzieje że Pocztowego mitingu nie zaniedbujesz :mgreen:
Stabilnie i tak właśnie ma być u nas alkoholików
Miłego wieczoru c4fscs :buziak:
24h

dziadziunio - Śro 27 Maj, 2015 20:51

spoko.
na Pocztowej mitingi w poniedziałek, wtorek, środa ranny i czwartek. W niedzielę miting na św. duszka i tyle.
Chodzę częściej chociaż nie potrzebuję. Chodzę dla ludzi od których wiele dostałem, chodzę chociaż jest już tak samo mi dobrze w domu jak i mitingu. Jutro działka i będę padał na pysk, wracam obok Pocztowej to już wejdę i zostanę.
dziś pisałem cały dzień, padam na pysk jutro ciężko ale fizycznie więc jako tako się wypoziomuję i będę nadal żył.
Nadal tracę krew, jestem przerażony, już nie w moczu czy w kale ale krew jest w spermie albo raczej sperma pływa w krwi.. :bezradny:
przepraszam za szczegóły ale może ktoś coś na ten temat wie? :skromny:
Dobrej nocy, przyjacielu śpij dobrze :pocieszacz:

Klara - Śro 27 Maj, 2015 20:55

http://wylecz.to/pl/choro...html#popupClose
:(

Tosia - Śro 27 Maj, 2015 21:03

dziadziunio, czy Ty chcesz doprowadzić mnie do zawału :mgreen:
do lekarza svkl svkl
dziadziunio napisał/a:
na Pocztowej mitingi w poniedziałek, wtorek, środa ranny i czwartek.

to na ten poniedziałkowy wpadnę ;)
Mój jest w sobotę o 17.15 :mgreen: i będę tam czerpać z niego jak najwiecej :mgreen:
Spokojnej nocy ,Przyjacielu ..dbaj o siebie :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 27 Maj, 2015 21:08

Klaro krew pojawiła się po biopsji, nie było jej nigdy przed tym zabiegiem.
W piątek idę do lekarza,
Rak tak samo jak alkoholik nie pojawia i nie rozwija się z dnia na dzień :P
buziole spadam :pocieszacz:

Klara - Czw 28 Maj, 2015 06:49

dziadziunio napisał/a:
krew pojawiła się po biopsji, nie było jej nigdy przed tym zabiegiem

Nie byłam doinformowana :(
Zapytałeś, znalazłam artykuł i nic więcej nie miałam na myśli.
Przepraszam, jeśli Cię to w jakiś sposób uraziło :buzki:

Edit:
Ponadto w tym artykule jest także mowa o stanie zapalnym. Zauważyłeś?

dziadziunio - Czw 28 Maj, 2015 07:07

No co Ty?
Pojawianie się krwi w czymkolwiek nie jest niczym dobrym i musi wywoływac co najmniej obawy albo strach. U mnie pojawiła się po biopsji i czytałem już gdzieś w internecie, że jest to normą. Dziś jeszcze idę do lekarze chociaż jest już jej zdecydowanie mniej niż poprzednio. znamy się już trochę i jestem przekonany, ze nikogo, nigdy nie masz w swoim przyzwyczajeniach czy nawykach zamiaru urażac, obrażać, atakować, zabijac, ranic itd., itd.
spoko. dziękuję za pomoc.
przytulam :pocieszacz:
co jakiś czas drukuje jednak c z kreską :pies: , może się naprawi?

zołza - Czw 28 Maj, 2015 07:15

Krzychu wykonanie biopsji metodą typu "szerokoigłową" często powoduje krwawienie bo zwyczanie nie ma możliwości nie nakłuć jakiegoś dużego naczynia w tych okolicach( są mocno ukrwione) jeżeli nie przejdzie samoistnie ( a przejdzie :luzik: ) po 4,5 dniach udaj sie do lekarza - tymczasem możesz zażywać zwykły rutinscorbin. Jeżeli bierzesz jakieś leki rozrzedzajace krew powinienes przerwać ich branie - no i oczywiście wstrzemięźliwość seksualna zero podniety i zero wysiłku fizycznego :pocieszacz:
Tosia - Czw 28 Maj, 2015 07:21

Witaj dziadziunio,
Super że idziesz do lekarza ,bo wiesz takie internetowe diagnozy mogą ,doprowadzić do obłędu.
Kiedyś czytając o mojej chorobie w necie,byłam tak przerażona ..że chlałam w ciągu ponad 6mc .
Trzymam kciuki ,za dobrą diagnozę :pocieszacz: :buziak:
Dziś jest miting na skypie ,szkoda że go nie masz .Dużo ciekawych osób i wypowiedzi ,słucham Ich z coraz bardziej otwartym umysłem .
No dzioba :buziak: i do sprzątania :mgreen: Dziś psycholog :rotfl:
24h ..z godziny na godzinę ;)
Pozdrawiam c4fscs

dziadziunio - Czw 28 Maj, 2015 08:21

Dziękuję dziewczyny.
Spoko na trzynastą idę do lekarza...
Spisze się gdy obawiam się, ze nie zdążę Ale jazda.. :okok:
Dziękuję Klaro, Zołzo, Tosiu. :buziak:
spadam :pocieszacz:

adania - Czw 28 Maj, 2015 08:31

Tosia napisał/a:

24h ..z godziny na godzinę ;)


dzisiaj stosuję ten system, bo miting mnie czeka :)

smokooka - Czw 28 Maj, 2015 08:39

Wg mnie to stan zapalny w obrębie układu moczowego indukowany biopsją. Mam nadzieję, że potwierdzisz po powrocie od lekarza. A czy jakieś konkretniejsze badania typu TK z kontrastem to Ci zlecił jakiś urolog czy onkolog? Bo skoro z biopsji nic nie wynika konkretnego, a były przesłanki do jej zrobienia to trzeba dalej diagnozować te przesłanki.
dziadziunio - Czw 28 Maj, 2015 13:50

adania napisał/a:
bo miting mnie czeka


Winno być, gdyż czekam na miting.. :dokuczacz:

No Smoczku teraz jestem pewny, że jesteś moim wiernym czytaczem. Wszystko chyba ok, dostałem tabletki i skierowanie na mocz. Zobaczymy w razie W do szpitala. spoko on także dla ludzi.
zmiany, zmiany, zmiany kiedyś byłaby mnie krew zalała a dziś spoko. Nie byłem na działce i zaraz jadę z małą na zaległy basen i miting także dziś nie będzie. Wpadłem jednak już na chwilę do klubu i spotkałem tego kogo chciałem.
Ogólnie na rzecz patrząc udany dzień, jest dobrze a jak będzie żle to i tak, tak właśnie miało u mnie byc .......... :bezradny:
Spadam:buziak:

smokooka - Czw 28 Maj, 2015 14:08

Oj Dziadziu, Dziadziu, czytam, małomówna jestem jakoś, a Ty przecież i tak nie potrzebujesz lustra żeby wiedzieć jaką masz wartość.
Tosia - Czw 28 Maj, 2015 15:44

dziadziunio napisał/a:
dostałem tabletki i skierowanie na mocz. Zobaczymy w razie W do szpitala. spoko on także dla ludzi.

Tak wszystko jest dla ludzi,i alkohol jest dla ludzi,cieszę się Przyjacielu że masz tyle Pogody ducha w sobie ,i tak zostaw..tak właśnie ma być .
Jestem dziś podminowana ,choć psycholog twierdzi że to głód..może i tak ,wszystko wymyka mi się z łap svkl choć staram trzymać to wszystko ..w kupie to nie mam już siły .
Mam już akumulatory,byłam na wiatrakach ..i chyba był to dobry pomysł ,odetchnęłam głęboko ,i jest ok.
A Ty pamiętaj ..weź pigułkę o wyznaczonej godzinie :pocieszacz:

:buziak: ,dziękuję ;)
24h

dziadziunio - Czw 28 Maj, 2015 20:58

Byliśmy na basenie, podziękowaliśmy za umiejętności których się tam nauczyła. Dostała się do klasy pływackiej w nowej szkole. W Szczecinie mistrzostwa Polski w pływaniu, może jutro pójdziemy. Jestem wystrachany i bez bajeru obawiam się, ze nie zdążę zrobić i skończyć tego co zacząłem. Już dawno powinno mnie nie być, i sam nie wiem dlaczego jeszcze żyję? muszę przyspieszyc.....
A nie mam już sił. Trudne, ale chyba wykonalne.? :bezradny: .
spoko. dam radę.. :mysli:
pozdrawiam, miłego. :pocieszacz:

Tośka, przyjacielu nie świruj vz4
Smoczku :buziak:

Tosia - Czw 28 Maj, 2015 21:16

dziadziunio napisał/a:
Tośka, przyjacielu nie świruj

No co Ty nie wiesz jaki ze mnie świrus :mgreen:
koniec mitingu ,jak zwykle słuchając wypowiedzi czuję tak jak by mówili za mnie...naładowałam się ,jest super.
dziadziunio napisał/a:
A nie mam już sił. Trudne, ale chyba wykonalne.?

Ty gaduło ,nie świruj mi tu ..ukończysz wszystko co masz ukończyć ,bo wiesz czym to grozi cczxc vz4
Cieszę się ze Mała to pływaczka,ja stara i nie potrafię pływać,normalnie ide na dno...kloc i nic więcej . :mgreen:
Proszę dbaj o siebie ,i tu wychodzi moje współuzależnienie ,ale co tam ,mówię co myślę .
A i 24h jest ..
Śpij dobrze Przyjacielu :pocieszacz: c4fscs :buziak:

smokooka - Czw 28 Maj, 2015 21:16

Żadne przyspieszyć. Jak czujesz czyjeś dyszenie na szyi to znaczy że musisz po prostu ŻYĆ intensywniej, bardziej żyć niż przepieprzać czas. Różnorodne aktywności i te sprawy. Widać masz pożyć tyle i tyle i jeszcze nie skończyłeś swojej ziemskiej roboty. Badaj, szukaj, a co byś nie znalazł to i tak nie ma to prawa odebrać Ci pogody ducha i apetytu na życie.
dziadziunio - Czw 28 Maj, 2015 22:19

No Smoczku jakbym czytał jakiegoś Guru. Fajnie, że jesteś :pocieszacz:
Tosiu cieszą mnie te Twoje mitingi i ludzie którzy rozmawiają dla Ciebie zrozumiale..
spadam spac, jutro ciężki dzień.
dobranoc Smoczku :buziak: , dobrej nocy Tosiu :buziak:

Tosia - Pią 29 Maj, 2015 07:31

dziadziunio napisał/a:
Tosiu cieszą mnie te Twoje mitingi i ludzie którzy rozmawiają dla Ciebie zrozumiale..

To nie tak do końca, że wszystko rozumiem . Rozumiem co mówią inni,bo to tak jakby mówili o mnie ,za mnie ,są jednak wciąż zdania których kompletnie nie rozumiem ,a nawet nie zgadzam się ..myśląc że to przecież ja mam rację .Mam jeszcze ten problem,że wychwytuje te słowa które są dobre ,a wymazuję to złe ,analizuję pojedyncze zdania,słowa a nie skupiam się na całości .
Dużo pracy przede mną :krzyk: :dokuczacz:
Zaraz zwijam brykę i jadę sobie na wiatraki,wzmocnić się,zasilić energią wiatrową :mgreen: :figielek:
Miłego spokojnego dnia Ci życzę Przyjacielu c4fscs :dokuczacz:
24h

dziadziunio - Pią 29 Maj, 2015 09:09

Tylko pobierając całokształt wypowiedzi, to z czym się zgadzasz i z czym się nadal kłócisz otrzymasz wspaniały materiał który będziesz mogła poddac, dalszej bardziej szczegółowej już obróbce. Zabierając i chowając tylko to, co Tobie na dziś odpowiada, stać będziesz i stoisz nadal w tym samym niezmiennie i ciągle jednym miejscu. Aby zacząc cokolwiek budowac, należy skupic się na budowli tej fundamentach, o dachu pomyśleć będziesz jeszcze miała sporo czasu. I co dziwne bez fundamentów, o piętrach i zadaszeniu nawet myśleć nie ma po co.... :bezradny:
Pozdrów wiatraki, delikatnie przytulam :pocieszacz:
spadam :papa:

Tosia - Pią 29 Maj, 2015 10:13

Fundamenty muszą być mocne,a i zadaszenie ..już i natychmiast,to ........właśnie to już natychmiast robi ze mnie inwalidę ,psychiczną .Nie potrafię odczekać ,poczekać ..wycofuję się po porażce ,nie chce by lało mi się na głowę ,dom musi być stabilny ,a ja tej stabilności jeszcze nie mam ,wciąż zamotana w myślach o alkoholu .Czemu ,dlaczego ,po co ....okrutny jest alkohol,ale dlaczego ciągle w mym sercu..nie wiem svkl
Postaram się ten całokształt dostrzegać ... zv4v
Sam na sam z siłą śmigła i wiatru .to jest to co lubię ;)
Pozdrawiam c4fscs :buziak:

krystian12345 - Pią 29 Maj, 2015 10:23

Tosia napisał/a:
Fundamenty muszą być mocne
Ważne też jest na czym stoją te fundamenty :)
Tosia - Pią 29 Maj, 2015 11:26

krystian12345 napisał/a:
Ważne też jest na czym stoją te fundamenty

no jak,nie wiesz? na stabilnym gruncie ;) :roll:
Pogody ducha ..bo moja pogoda coś ucieka :zeby: :mgreen:

dziadziunio - Pią 29 Maj, 2015 14:23

krystian12345 napisał/a:
Ważne też jest na czym stoją te fundamenty


Tak się jakoś dziwnie w tym uzależnieniu składa, że niekiedy i dla niektórych jeszcze jest taki czas, gdy zdążają imają na czym jeszcze stawiac fundamenty. ale większość z tych przynajmniej których ja poznałem nie tylko już nie mieli na czym, ale i dla kogo dokonywać jakichkolwiek nawet wykopów pod jakiekolwiek fundamenty. Dna wyglądają różnie i różne także z nich dochodzi do nas echo. Poznałem nawet takich do których uszu nawet echo już z ich dna dochodzić, żadnego nie miała prawa. tylko cisza. A jednak dziś stoją równo i równy także mają już oddech swój, taki sam jak i mój. :okok:
Miłego, pozdrawiam :)
Tośka przesyłam kurierem trochę brakującej tobie dziś pogody.
c4fscs .

Jras4 - Pią 29 Maj, 2015 14:30

uzalanie nic nigdy nie daje a wrecz przeciwnie ,wgania w depresie ..nalezy unikać tego tak samo jak poklepywaczy to tacy sami wrogowie jak ci co przyłażą z flaszką
Tosia - Pią 29 Maj, 2015 14:45

Jras4, tak trochę zastanawiam się ,czemu to napisałeś ...
Jras4 napisał/a:
uzalanie nic nigdy nie daje

a wiesz jak ja się trochę po użalam to para ze mnie schodzi ,ale...
Jras4 napisał/a:
a wrecz przeciwnie ,wgania w depresie ..

cierpię na nią od lat ,z dwubiegunowym wskaźnikiem .. ale jak już mówiłam ,wygadam się ..jak wolisz poużalam i spuszczam powietrze z siebie,depresja jednak u mnie to inny stan ...stan psychicznego bólu .
Jras4 napisał/a:
nalezy unikać tego tak samo jak poklepywaczy to tacy sami wrogowie jak ci co przyłażą z flaszką

tu moim zdaniem mylisz się , gdyby nie dobre słowa ..życzliwość nie dała bym rady iść o krok dalej ,no ale to ja svkl a ten co przyszedł by z flaszką ,.....kurcze dobra zagadka ,nie wiem co bym zrobiła.
dziadziunio napisał/a:
Tośka przesyłam kurierem trochę brakującej tobie dziś pogody.

Dziękuję ,wiem że mogę liczyć na Ciebie i Twoje słonko :mgreen: dziś już nie wyjeżdżam ..zmarzłam rano na wiatrakach ,ale to było mi potrzebne .
c4fscs

dziadziunio - Pią 29 Maj, 2015 20:44

Tosia napisał/a:
Jras4, tak trochę zastanawiam się ,czemu to napisałeś ...


Może tylko dlatego, ze tak to właśnie postrzega i ma, myślę do swojego zdania pełne prawo .. :bezradny: .
Chyba odebrałaś to zbyt, zbytnio osobiście, a ja uważam niestety, że jest w tym co napisał dużo, sporo, wiele prawdy.. :mysli:
spoko, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pią 29 Maj, 2015 20:58

dziadziunio napisał/a:
Może tylko dlatego, ze tak to właśnie postrzega i ma, myślę do swojego zdania pełne prawo ..

Pewnie ,ma prawo i nie neguję tego ...a czy osobiście ,odpowiedziałam to co leżało mi na sercu ,wiem,moje serce zbyt ..dziś rozdrażnione .
Przepraszam jeśli uraziłam .
dziadziunio napisał/a:
że jest w tym co napisał dużo, sporo, wiele prawdy..

jednak możemy mieć ,inne zdanie Przyjacielu ;)

spokojnej nocy c4fscs :buziak:

dziadziunio - Pią 29 Maj, 2015 21:12

Tosia napisał/a:
jednak możemy mieć ,inne zdanie Przyjacielu


I całe nasze szczęście....
Jakbyśmy we wszystkim się zgadzali, moglibyśmy najwyżej zostać wspólnikami, współuzależnienia..
buziole, pozdrawiam Przyjacielu. dobranoc :pocieszacz:
.

Tosia - Sob 30 Maj, 2015 16:48

dziadziunio napisał/a:
Tośka przesyłam kurierem trochę brakującej tobie dziś pogody.

Dwie burze przeszły ,no co mi wysyłasz :mgreen:
Dzisiejsza droga trzeźwości będzie? :mgreen: sprawozdanie z 24h :mgreen:
Przyjacielu zaniedbujesz wiernych czytaczy :dokuczacz: cczxc
Ja , od dawna schowałam się w moim bezpiecznym świecie ,nie udało się dojechać na miting,więc z pokorą,czy też ze złością wolałam wycofać się z domowych obowiązków i spędzić czas na ,dwóch filmach i muzyce .. :muza:
Jest lepiej ,bo dałam sobie czas na przemyślenie ...24h
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs :buziak:

dziadziunio - Sob 30 Maj, 2015 17:22

A ja dziś odpoczywam sobie od stukania w klawisze.
Normalny dzień, byliśmy małej kupic gadającego ptaszka, którym już się teraz bawi. Byliśmy na rynku, kupiliśmy piękne truskawki, na obiedzie u teściów a działka stoi i rośnie. Jutro mting, i kolejny spokojny i udany dzień. W Szczecinie raz deszcz, raz burza a teraz słońce, takie pomieszanie jaki ciągle jeszcze odbierasz i odbierać musisz w swoim wnętrzu. Norma której jednak Tobie nie zazdroszczę i bardzo ale to bardzo Tobie współczuję..
Mocno i delikatnie Ciebie przyjacielu przytulam. :pocieszacz:
Byłem tam więc wiem, że nie jest Tobie łatwo. spoko :pocieszacz:

Tosia - Sob 30 Maj, 2015 17:49

dziadziunio napisał/a:
Byłem tam więc wiem, że nie jest Tobie łatwo

Dlatego tak bardzo u alkoholika jest potrzebny ten drugi..co zrozumie :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
piękne truskawki,

Pobudzasz moje kubki smakowe ,lubię takie z krzaczka :mgreen:
dziadziunio, te wahania są, i to daje mi do myślenia :mgreen: szok ostatnio myślę :mgreen: .
Alkohol nie poddaje się ,ale i ja już nie chce walczyć,tylko zrozumieć :glupek:
dziadziunio napisał/a:
Jutro mting, i kolejny spokojny i udany dzień.

:radocha:

Spokojnego wieczorku,i dziękuję c4fscs :buziak:

dziadziunio - Sob 30 Maj, 2015 20:33

Chcesz zrozumieć? :mysli:
Ostatnio widziałem zdjęcia pięknej kiedyś kobiety, która wpadła w bulimię. Dziś waży dwadzieścia kilogramów i zmaga się ze śmiercią która zagląda każdego dnia w jej chudą twarz..
Niektórzy stąd powiedzieliby..... jedz, wyjdziesz z tego... :krzyk:
Nie w jedzeniu u niej jednak leży problem tak i mój, Twój nie należy łaczyc z alkoholem.... :bezradny:
Nie jedzenie zrobiło już u niej swoje, picie alkoholu także zrobiło już swoje w nas i z nami... :dzierga2:
Do roboty przyjacielu, gdyż samo nie picie niczego w nas, nie zmieni vz4

Tosia - Sob 30 Maj, 2015 20:46

dziadziunio napisał/a:
Chcesz zrozumieć?

Tak Krzysiu ,jeśli tego nie zrozumie to ,wciąż będę walczyć ...tak mam ,ja
dziadziunio, a jednak ,moje nie picie trwa ..pewnie do zapicia ..ale dziś już jestem bezpieczna ,i to dziś ma się liczyć .
Fakt ,są chwile kiedy zaciskam zęby ,du**sko jak wolisz ...ale nie przeskoczę wszystkiego .
dziadziunio napisał/a:
Do roboty przyjacielu, gdyż samo nie pici niczego w nas, nie zmieni

ale pokazuje mi że warto być trzeźwą ..
:cwaniak: :buziak:

dziadziunio - Sob 30 Maj, 2015 21:53

Nie widzę niczego złego w abstynencji, i musi być ona utrzymana aby dojść do trzeźwości. Tragedia jednak zaczyna się w chwili, gdy nie pijesz już a jednak nadal postępujesz tak jak przedtem, przedtem było na co jeszcze zwalic, gdyż będąc pod wpływem ,,niby,, jeszcze wypadało.. A teraz istny klops i armagedon.
Wiem gdyż przechodziłem. Chodzę na mitingi więc wiem, ze nie tylko ja. :manicure:
spadam, buziole :buziak:

dziadziunio - Nie 31 Maj, 2015 08:01

w Szczecinie piękne. czyste niebo i mnóstwo z uwagi na jutrzejszy dzień dziecka, maluchowych atrakcji. Idę tylko na połowę mitingu a po nim jedziemy trochę poszaleć z małą na Jasne błonia. Będą zjeżdzalnie, malowanie, na pewno jakieś lody i jakieś konkursy. Fajny, kolejny spokojem i zabawą po same brzegi nafaszerowany dzień. Jest ciepło, przyjemnie i miło.
pozdrawiam serdecznie, miłego również dnia :pocieszacz:

Tosia - Nie 31 Maj, 2015 08:16

dziadziunio napisał/a:
Idę tylko na połowę mitingu

zczc druga połówka jest zawsze lepsza :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Będą zjeżdzalnie, malowanie, na pewno jakieś lody i jakieś konkursy. Fajny, kolejny spokojem i zabawą po same brzegi nafaszerowany dzień. Jest ciepło, przyjemnie i miło.
Przyjacielu ,ciesze się z Tobą ,a Małej zazdroszczę atrakcji :rotfl:
U mnie pogoda zmienna ,ale planuję wyjechać na spacer z psem ..więc tez trochę atrakcji będę miała :mgreen:
Pozdrawiam ciepło,miłej zabawy :mgreen: c4fscs :buziak:

dziadziunio - Nie 31 Maj, 2015 17:11

Tosia napisał/a:
druga połówka jest zawsze lepsza


A ty jak zwykle albo o seksie, albo o chlaniu.... :bezradny:
Wróciliśmy, było fajowo. Było wszystko co tylko maluchom jest do szczęścia potrzebne. Była też cała Szczecińska poza rządówka, byli i nasi z dywizjonu 303.
Było wszystko ale przede wszystkim była śliczna słoneczna pogoda bez której wszystko i tak byłoby do du**.
Fajny dzień, jutro miting na Pocztowej i spotkanie ze znajomymi.pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Nie 31 Maj, 2015 18:15

dziadziunio napisał/a:
A ty jak zwykle albo o seksie, albo o chlaniu....

zxczxc toć ja tylko o seksie :mgreen:
A tak serio , druga połowa mitingu bardziej mnie ciekawi ,kręci jak wolisz :mgreen:
Dobrze że spotkałeś się z Naszymi z dywizjonu ...u mnie będą na koniec sierpnia :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
jutro miting na Pocztowej i spotkanie ze znajomymi.

Super ,oczywiście nie na połówce :mgreen: tylko na całym będziesz ;) i wiesz jak lubie czytać sprawozdania z tego dnia :oops:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs

:buziak:
24h bez alkoholu

Tosia - Nie 31 Maj, 2015 20:17

Powiem Ci jeszcze coś o mitingu ,jest to dla mnie niesamowite przeżycie ,wsłuchując się w historie osób ,otwiera mi to oczy ...jestem taka jak Oni ,choć wciąż myślałam że jestem inna ,nie lepsza ,ale inna .Teraz wiem że są tacy co ,rozumieją i są moją kopią ..alkoholiczki .
Tak jakoś mnie naszło ...przepraszam .
c4fscs

dziadziunio - Nie 31 Maj, 2015 21:09

Zawsze wiedziałem, że jestem taki sam jak i wszyscy. Być może wszedłem trochę głębiej niż inni ale siedzę d*** w tym przecież samym. Miałem jednak możliwość poprzez moje zapicia, doznac czegoś, czego nikomu nie życzę. Poprzez bardzo długi okres czasu czułem nie chcąc tak wcale przecież czuc, że jestem inny, byłem tak jakby.... nie ośmielając nawet do nich się przymierzac, żołnierz, wyklęty niby ten sam wróg, niby ten sam kierunek, te same marzenia i ten sam cel..ale droga inna i nie zrozumiała dla pozostałych w tych samych stojących przecież szeregach co i ja ludzi.
Dziś stoję już sztywno i nie za bardzo już tym się przejmuję. Piszą o drodze bardziej miękkiej, lecz ja o mało sobie na niej... drodze tej... nie połamałem kręgosłupa. :P .
Spadam spac. dobrej nocy prrzjaciółko. :buziak:

Tosia - Nie 31 Maj, 2015 22:42

Cytat:
quote="dziadziunio"] Miałem jednak możliwość poprzez moje zapicia, doznac czegoś, czego nikomu nie życzę.

[/quote]a czemu ,nie życzysz? ten ból jest potrzebny, dla mnie był potrzebny ,mimo wahania ,nie chce pić ,a jak bardziej zaboli to może zacznę myśleć .
dziadziunio napisał/a:
te same marzenia i ten sam cel.

Tak ,ale jak bardzo różne osobowości :dokuczacz: nie dające uspołecznić się ,mówię o sobie .
dziadziunio napisał/a:
Dziś stoję już sztywno i nie za bardzo już tym się przejmuję.

i tu zazdroszczę Ci ,może i ja do tego dojrzeje :
dziadziunio napisał/a:
ot;] nie połamałem kręgosłupa.

A widzisz mój się złamał ,a zrosty wciąż przypominają mi o bólu ,bólu który chce się znieczulić
:uoee:
dziadziunio napisał/a:
dobrej nocy prrzjaciółko.

spokojnej nocy :buziak:

dziadziunio - Pon 01 Cze, 2015 12:51

Przepraszam Ciebie serdecznie za ten kręgosłup. którego użyłem całkowicie będąc nieświadomym, używając go bez żadnych podtekstów czy też ukrytej wewnątrz niego też ironii. Na długi weekend jedziemy nad morze i już się dziewczyny z tego powodu cieszą, w Szczecinie deszcz i znowu działka nie została ruszona. Jest nam myślę do siebie blisko, gdyż w jakimś tam stopniu chcąc czy też nawet sobie tego nie życząc, jesteśmy uzależnieni od osób trzecich. Uwierzyc jednak musisz mi na słowo, ze dla mnie innej drogi już po prostu nie było. Ta zależnośc chociaż bolesna dała mi głębszy wgląd w samego siebie, co i Ty widzę od jakiegoś czasu gdzieś tam zaczynasz w swojej drodze wykorzystywać. Będzie dobrze jak mawia mój kolega gdyż gorzej już niż było, być już przecież nie mogło..
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pon 01 Cze, 2015 15:38

dziadziunio napisał/a:
Przepraszam Ciebie serdecznie za ten kręgosłup.

No co Ty przyjacielu ,nie odebrałam tego osobiście 4g5
dziadziunio napisał/a:
jesteśmy uzależnieni od osób trzecich.

I ja się z tym zgadzam ,brak obok mnie osoby która rozumie mój problem,napawa mnie smutkiem ....choć mało realności jest u mnie ,z wiadomych przyczyn ,ale potrafię ,lub uczę się mówić ,to dla mnie mega przełom .
dziadziunio napisał/a:
co i Ty widzę od jakiegoś czasu gdzieś tam zaczynasz w swojej drodze wykorzystywać.

Jestem mega egoistką ,wykorzystuje Was ,również i Ciebie .Wasza wiedza ,doświadczenie jest dla mnie bardzo cenne ,i na tym przykładzie widzę jak bardzo błądzę wciąż .
dziadziunio napisał/a:
Uwierzyc jednak musisz mi na słowo, ze dla mnie innej drogi już po prostu nie było.

Tak ,innej nie było ..ale czytając Twoja drogę trzeźwości widzę że ,swojego dna doznałeś..a teraz chcesz już zrobić to co zawsze być powinno ,być szczęśliwym bez alkoholu .
Ja doznając dna,myślałam że to już najgorsze co może mnie spotkać ,a jednak wciąż mozg sygnalizuje chęć znieczulenia ,mimo że tyle wiem już o głodach i nawrotach ..są dni te złe .
A może tak naprawdę nic jeszcze nie wiem svkl
dziadziunio napisał/a:
jak mawia mój kolega gdyż gorzej już niż było, być już przecież nie mogło..

A widzisz gdzieś tam w moim mózgu pojawia się myśl...upadnij bardziej ..może zrozumiesz :uoee: czy to znaczy że może być gorzej ? nie wiem i nie będę próbować :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Na długi weekend jedziemy nad morze

Super , rodzina i morze obok..cóz chcieć wiecej :rotfl:
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak: 24h

akerl - Pon 01 Cze, 2015 20:59

Mówisz i masz.
Jak nie wierzę w SW,to chyba ona przytargała na ten miting mój tyłek.
On był o mnie i dla mnie.
I moja przeszłość,chlanie ,,trzeźwienie" terapia,podejście do życia tuż po terapii i teraz.I zapicie,i moje uczucia.
I tak w drodze do domu,uświadomiłam sobie....uśmiałam się na tym mitingu.Ale sama lepsza i mądrzejsza nie byłam.Miałam oczekiwania-bo nie piję,to mnie musieli wszyscy dookoła rozumieć.I chodzić na paluszkach,wybaczać.Obrażałam się za dziwne podejrzenia.
Uczucia do swoich dzieci mam nadal pokręcone.Zabiłabym za nich i dla nich,a przytulić nie umiem.Ale robię małe kroczki.Dziś przyniosłam ze sklepu balony,podeszłam do starszego wręczając-proszę na Dzień Dziecka ,a on się przytulił i naprawdę roześmiał.
Będą z nas ludzie jeszcze :lol:

Aaaa,i ta propozycja na początku mnie zbiła z tropu.
Chyba jednak jestem pozytywnie postrzegana,skoro została wysunięta.
A ja zachowałam sie jak ostatnia idiotka...

dziadziunio - Pon 01 Cze, 2015 21:31

Świetny miting na którym także świetnie się bawiłem. masz rację byliśmy tacy sami. Moja do tej pory nic na temat alkoholowego uzależnienia, nie wie i nic jej to paskudztwo nie obchodzi. potrzebuje normalnego partnera i odpowiedzialnego, zrównoważonego ojca dla naszej wspólnej córki. I o dziwo dzięki takiemu właśnie w stosunku do mnie patrzeniu, coraz częściej zaczynam właśnie takiego przypominać. Gdyby poszła na moją chorobę, i chciała mnie wspierać...zniszczyłbym ją już dawno a w jej krwi wykapałbym także jeszcze przy okazji i małą..
Mam to we środku i inaczej bym po prostu nawet nie potrafił..
Dobrze nam razem i miło wspólnie spędzamy już razem czas, ale jakbym miał jeszcze raz zaczynać wolałbym wydyndac się na lince, chyba mniejszy ból?
pozdrawiam serdecznie, miło było Ciebie zobaczyc i posłuchać twojej wypowiedzi. Nie zachowałaś się jak idiotka ale byłaś czerwona jak burak :P :stres:

akerl - Pon 01 Cze, 2015 22:03

Stwierdzam, że nie wiesz jak burak wygląda :dokuczacz: to była biskupia purpura :oops:
Ale, jakiekolwiek by nie były intencje, pierwszy raz spotkało mnie takie doświadczenie. I nie wiedziałam jak się zachować. I tyle z mojego wygadania i pewnosci siebie :krzyk:

dziadziunio - Wto 02 Cze, 2015 07:22

Każdy z nas, jest pewny swojej pewności siebie. Przychodzi jednak czas, że zostajemy zaskoczeni tym co dzieje się wokoło nas. Najlepiej chcielibyśmy się wtedy schować, ukryc lub stać się niewidzialnymi. Nie pękaj nie było tak żle.
Do zobaczenia. trzymaj się, a purpura nawet ta biskupia, burak nawet ten zwykły polski są oznaką normalności i powracającego w nas zwykłego, ludziego człowieczeństwa.
:pocieszacz:

dziadziunio - Wto 02 Cze, 2015 21:04

Fajny dzień, rano pogadałem z Tosią, Gosią i rozmowa ta nie tylko mam nadzieję mnie trochę wypoziomowała.
Jutro idę, zrobić okulistę i przedłużyć prawo jazdy. Po jutrze wyjeżdżamy nad morze, mam już bezprzewodowy, więc i tak będę Wam marudził. W Szczecinie piękna pogoda a jutro muszę jeszcze wcisnąć gdzieś działkę, gdyż jak wrócimy to się nogami nakryję.
Spoko, :pocieszacz: idziemy spac, dobrej nocy :buziak:

Tosia - Wto 02 Cze, 2015 21:11

dziadziunio napisał/a:
rano pogadałem z Tosią, Gosią

Dziękuję Ci za nią ,to o czym mówiliśmy ...oczywiście o alkoholu tu mowa :mgreen: dała mi na dziś sporo do myślenia ,Twoje błędy Ty już dostrzegasz ,a ja wciąz nie widze ich tak szeroko jak być powinno .Aniu Tobie tez dziękuję za rozmowę ..przetrwałam ten dzień24h
dziadziunio napisał/a:
i tak będę Wam marudził.

He he lubie Twoje marudzenie ,ii cieszy mnie to że odpoczniesz sobie nad morzem..Ja może też pojadę nad morze :mgreen:
Spokojnej nocy ,i trzeźwego poranka życzę c4fscs

ankao30 - Wto 02 Cze, 2015 21:21

Tosia, Tosia, Tosia,

Oj :pocieszacz: :buziak:

Dużo dajesz, ale Ty... wiesz co.


dziadziunio, brakowało mi Ciebie. Twoich opisów i Szczecina. Dziennie się tam dzięki Tobie przenoszę. Dziękuję.

Spokojnej nocy. :kwiatek:

dziadziunio - Wto 02 Cze, 2015 21:43

No co Wy? :glupek:
To ja Wam dziękuję. :) .
Tulę zbiorowo :pocieszacz:
śpijcie dobrze :buziak:

dziadziunio - Śro 03 Cze, 2015 20:32

Prawko przedłużone mam aż do śmierci, dała mi na piętnaście lat. Mam trochę walnięty wzrok i dostałem na pięć lat, a dziś dostałem na piętnaście. Podobno przepisy się pozmieniały. Jutro wyjeżdżamy a dziś zrobiłem działkę, jest wykoszona i jako taka nie będzie spędzała mi snu z oczu. Z małą ustaliliśmy wspólną morską kąpiel, maja coś tam sobie pod nosem klepie ale wiem. że i tak pójdziemy.
Fajny dzień, w Szczecinie słońce mała była przedszkolem w niemieckim zoo, wróciła zauroczona i szczęśliwa.
Spoko, miłego, dobranoc :pocieszacz:
Tośka żyjesz? vz4

Tosia - Śro 03 Cze, 2015 22:01

dziadziunio, Zyje zyje, tylko zmeczona bylam po dzisiejszych wojazach po urzedach :uoee:
Boli mnie nawet tylek,ktory nie powinien bolec :wysmiewacz:
A tak serio, meza jest w domu, jutro mamy zaplanowany wypad na pola, i gril. . myslalam by tez pojechac nad morze,ale elektryk nie wejdzie do auta, zwyklego mam juz dosc :mgreen: :mgreen: a morze tez mam blisko ;)
Cieszy mnie Twoje przedluzenie :mgreen: prawka, a za 15lat to bedziesz dojrzalym trzezwym alkoholikiem, a nie aniolem :mgreen:
Spokojnej nocy,
24h :buziak: c4fscs

Tosia - Czw 04 Cze, 2015 10:37

dziadziunio napisał/a:
Z małą ustaliliśmy wspólną morską kąpiel

Pewnie jesteście na głębokich morskich falach :mgreen:
opowiem Ci coś ..
Przyjechałam na miting pijana,siedziałam cichutko ściskajac w torbie dwie butelki wódki,jedna już pusta z drugiej dopita ćwiartka ,siedzę i kiwam się na krześle .W pewnym momencie jedna z osób na mitingu ,powiedziała do mnie na ucho...jak Ty się nie wstydzisz...przyjść Tu pijaną .Odwróciłam się do niej i odpowiedziałam,przecież mi wolno ,chcesz też?Kiwnęła przecząco głowa,a ja chcą się odwrócić ,niezręcznie upadłam z krzesła,wysypując z torby jakże cenne butelki. Zapadła cisza,a ja czołgając się po butelki ,zrozumiałam że ... ktoś może chcieć się dołączyć do mojej ostatniej ćwiartki.Oczy osób skierowane na mnie ,mówiły,wypad stąd :[ a ja jednak usiadłam na krześle..i doczekałam do drugiej części.. mitingu kiwając się nadal :uoee:
Dobrze że to tylko sen :uoee: obudziłam się zlana potem...przecie ja nie piję?!

Ponoć sny coś nam przekazują..
Miłego odpoczynku Przyjacielu c4fscs

:buziak:
24h

dziadziunio - Czw 04 Cze, 2015 20:13

Wracałem ostatnio z mitingu i spotkałem kolegę. Spieszył się, miał rozwaloną wargę i był wcięty. Podałem mu dłoń zapewniając, ze w poniedziałek będę pilnował jego krzesła. Przepił tyle albo więcej niż i ja lat, to nie przedszkole i wiem, że wróci. Jak zdąży, ja zdążyłem ma szansę..
Nad morzem bajka chociaż mnóstwo luda, kąpiemy się jutro chociaż dziś weszła tylko nogami i mina jej zrzedła. Jest fajnie już się usypiają. Znaczy poszły na górę i zagineły w akcji. spoko, przywykłem :bezradny: .
Nic nie robię, wykoszę tylko trawę i wszystko. Jutro mamy gości, pojutrze następnych istny zlot zdenerwowania :bezradny: .
Dobranoc przyjacielu spij dobrze :papa:

Tosia - Czw 04 Cze, 2015 21:50

dziadziunio napisał/a:
Nad morzem bajka

I tak ma być ,bajka ....zawsze kończy się dobrze,tak?
tylko nie mów że nie...tych bajek nie ogladałam :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Wracałem ostatnio z mitingu i spotkałem kolegę. Spieszył się, miał rozwaloną wargę i był wcięty. Podałem mu dłoń zapewniając, ze w poniedziałek będę pilnował jego krzesła.

a dziś na mitingu było 12 krok..., staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom,a więc ta dłoń jest posłaniem w tym kierunku :roll:
Spokojnej nocy ,burzliwej fali i gości ,miłych :mgreen:
Przyjacielu ,dziękuję c4fscs :buziak:
24h jest :)

Tosia - Pią 05 Cze, 2015 21:44

Mało wiadomości dziś ,chyba że zapomniałeś :roll: :mgreen:
Wiem ,pogoda super,sama jestem jak skwarka :mgreen: słońce mnie lubi :mgreen: Ciebie pewnie też .
Nie piję ,i spędziłam fajny dzień ,to tak dla wiadomości ;)
A jutro zaalarmuję straż przybrzeżną :mgreen: :dokuczacz: jak nie dasz znaku :mgreen:
Pogody ducha :mgreen:
24h

dziadziunio - Sob 06 Cze, 2015 09:58

Ty mnie nie strasz, straż i tak trzyma wiernie przy mnie cały czas, moja. Masz rację, pogoda zarypiasta ale ja jak to ja i nie mogę jakoś tak siedzieć nic nie robiąc. Grzebię więc i targam tak jak zawsze a wieczorem nagrzany słońcem z bolącymi stawami idę i zasypiam. Fajny czas, chociaż byłem pewny, że z nad morza już nie wrócę. Trochę ciękko to wyglądało i byłem pewny, ze jeszcze rozwinięte wymusi powrót w worku..Jest jednak dobrze, no już prawie dobrze więc jak zawsze wszystko się dla mnie dobrze skończy..
Trzymaj się a wczoraj wysłałem do Ciebie sms a. :bezradny:
Przytulam, miłego, ozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Sob 06 Cze, 2015 10:02

Witaj
No :mgreen: straż przybrzeżna odwołana :hura: dziękuję za info,dziadziunio, po za zasięgiem :mgreen: Jak już go złapiesz ten zasięg ;) to daj znać ,jaka woda w morzu :rotfl:
Dziś zaliczam dwa mitingi,naładuję akumulatory do poniedziałkowego sprawozdania :mgreen:
Miłego wypoczynku Przyjacielu c4fscs ,pozdrowienia dla rodzinki :kwiatek:
24h
:buziak:

Tosia - Sob 06 Cze, 2015 10:06

dziadziunio napisał/a:
Trzymaj się a wczoraj wysłałem do Ciebie sms a.

odczytałam,po wezwaniu straży przybrzeżnej ,dziekuję :buziak:
dziadziunio napisał/a:
.Jest jednak dobrze, no już prawie dobrze więc jak zawsze wszystko się dla mnie dobrze skończy..

nie może być inaczej ,tak ma być i już .....masz tu jeszcze dużo pracy do zrobienia ;)

dziadziunio - Nie 07 Cze, 2015 08:59

Pogoda nadal nam sprzyja. Narobiłem się jak zwykle i jak zwykle wszystko mnie boli, wracamy w poniedziałek i chyba pogoda do jutra się nie zmieni. Rozebrałem starą szopę a dziś muszę wszystko drewno ponosić na strych,jak pomyślę to aż na plecach czuję ciarki. Ludzi dziś już będzie miej, i lubię takie nadmorskie pustki. Woda w morzu jeszcze zimna ale wchodziliśmy i można wytrzymać. Fajny ten wyjazd, dziewczyny odpoczęły a mała wyjadła prawie wszystkie lody.
Dobra, wracam do pracy. Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Nie 07 Cze, 2015 09:37

dziadziunio napisał/a:
Rozebrałem starą szopę a dziś muszę wszystko drewno ponosić na strych

Fajny relaks :krzyk: vz4 Przyjedź do mnie ja mam też do rozbiórki... szopę ,tylko ..kurcze jest murowana :boisie: :dokuczacz: ale co tam dla Ciebie burzyć mury :dokuczacz: ;)
dziadziunio napisał/a:
aż na plecach czuję ciarki.

Ja też :figielek: :p
dziadziunio napisał/a:
Fajny ten wyjazd, dziewczyny odpoczęły a mała wyjadła prawie wszystkie lody.

U mnie też fajny ,odpoczynek ,uwielbiam jak rodzinka jest w domu ..i mam się do kogo odezwać :hura: Wczoraj byłam na mitingu ,i na skypie też posłuchałam... super było ,i ciągle coś nowego odkrywam .
Odpoczywaj Przyjacielu ... :buziak: :dokuczacz:
24h

dziadziunio - Nie 07 Cze, 2015 16:33

Tak się dorypałem, że dłonie mam jak bochny chleba. Poszliśmy na plażę ale ręce rwą i nie sposób mi wytrzymać. Moja się uśmiecha gdyż mam czym pieścić, ale wczoraj wyrywałem także róże i nie wiem czy aby nie pozostały we mnie, jakieś kolce. Powoli się już składamy, wypalam drobne drewno i w domku jak w bajce. Plaża pusta i takie puste plaże i ulice najbardziej mnie w tej morskiej okolicy zawsze kręciły. Dużo popisałem i przegrane już na zewnętrzny dysk pójdzie pod oko specjalistów. Jest dobrze i powoli swoje marzenie ubierać zaczynam w sztywny gorsecik, może dzięki temu wszystko przestanie mnie uwierac?
Kolejny fajny dzień i innych już w swoim życiu nie przewiduję, jestem zmęczony, potwornie jednak tym wszystkim zmęczony.
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:
Cieszę się z tych Twoich przyjaciółko mitingów i Twojego w nich się pomieszczenia.
Trzeba troszku popic aby pomiędzy swoimi znaleźć swoje, należne sobie miejsce..
A tak to nigdy nie skumasz o czy idzie gadka? :mysli:
:pocieszacz:

:buziak: :pocieszacz:

Tosia - Nie 07 Cze, 2015 17:07

dziadziunio napisał/a:
A tak to nigdy nie skumasz o czy idzie gadka?

Uwielbiam słuchać wypowiedzi innych,Jest tam pewien męzczyzna który ...sama nie wiem jak to robi,ale mówi moimi myślami ,tak bardzo wie,lub przeszedł podobną do mojej drogi .Ja odezwałam sie tylko raz ,i tylko dlatego by podziękować komuś,za proponowaną pomoc w przemieszczaniu .Dużo muszę się nauczyć ,by mówić o sobie ..nie o innych ,a są chwile kiedy chce krzyknąć ,no co Ty ,to nie tak :mgreen: więc zaciskam szczękę i słucham :mgreen: Pewnie przyjdzie czas i ja tam swoje mądrości wtrącę :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Plaża pusta i takie puste plaże i ulice najbardziej mnie w tej morskiej okolicy zawsze kręciły.

Mam duże lęki na tłumy ,więc też uciekam w swoje magiczne miejsca ...tam potrafię być szczęśliwa ,mając przy boku warjującego psa i męża.... w zbożu :mgreen: :rotfl:
Wracajcie bezpiecznie,ucałowania dla rodzinki :buziak:
24h

dziadziunio - Nie 07 Cze, 2015 18:16

Ja lęków nie mam i nigdy nie uciekałem od tłumu. Piłem sam gdyż obawiałem się wiatru który po zerwanym filmie mógł i się pojawiał. Taka obrona komfortu mojego jakże żałosnego picia. Pijąc sam wiedziałem, że nikt mi nic nie wciśnie. Chociaż moja psychika i tak kręciła mi filmy których zakończenia nigdy nie byłem pewien. To tak jak młody który ostatnio mówił, ze on nigdy alkoholu on tylko piwko. Uśmiechałem się i ja i Agnieszka gdyż tak także próbowaliśmy kiedyś zarówno przecież wczoraj próbować,j zminimalizować nasze chlanie. Jest piękne popołudnie, na zewnątrz ptaki które chcą wyrwac partnerkę i śpiewają tak pięknie, że tylko im zazdrościć. Moje na placu zabaw a ja wciąż mam nadzieję, że znajdą lepszego partnera i lepszego ojca niż ja...Tak już mam i jestem potwornie tym wszystkim zmęczony. miliony lat ewolucji, przemiany które wchodzą gdyż muszą wbrew sobie samemu. I ja jakże w tym wszystkim wciąż pogubiony, i jakże żywy chociaż tak bardzo tego przecież nie chciałem..przepraszam..przeżyłem..
buziole maluchu :buziak:

Tosia - Nie 07 Cze, 2015 18:58

dziadziunio napisał/a:
Moje na placu zabaw a ja wciąż mam nadzieję, że znajdą lepszego partnera i lepszego ojca niż ja...

cczxc lepszego ojca niż Ty ,nie wyobrażam sobie ,kręcisz sobie filmy... To Ty jesteś ojcem ,partnerem,i to One kochają Cię takim jakim Ty jesteś ,bez udawania i manipulacji.Zmęczenie minie,uwierz mi ,to minie..i wiem co mówię .Kiedyś,nie tak dawno powiedziałam do męża... znajdź sobie inną lepszą ,sprawną...daję Ci wolną rękę ...Odpowiedział ..nie chce innej chce Ciebie ...bo kocha?
I nie pieprz głupot,ktoś kto kocha nie może się tak odkochać bo tego chcesz..bo jesteś zmęczony
dziadziunio napisał/a:
Piłem sam

Ja piłam ,w towarzystwie,bo wtedy był luz,później sama..sama bo chciałam ukryć łzy ,i to o czym mogła bym mówić bardzo głośno..nie chciałam nikogo ranić.
Przyjacielu ,weź głęboki oddech i uśmiechnij się ,bo sam wiesz jakie życie jest fajne :rotfl:
Maluchu :buziak:
Jutro miting?

dziadziunio - Nie 07 Cze, 2015 21:13

Jutro nie zdążę wrócic. pójdę we wtorek.
Przegiełaś, ale od czego są przyjaciele? :wysmiewacz:
Masz rację, i miałaś ja tak do mnie pisząc. Nie jestem doskonały ale prace w toku.
śpij dobrze, miłego wieczorka :pocieszacz:

Tosia - Pon 08 Cze, 2015 08:38

dziadziunio napisał/a:
Przegiełaś, ale od czego są przyjaciele?

c4fscs no własnie , :hura: uff :radocha:
dziadziunio napisał/a:
Jutro nie zdążę wrócic. pójdę we wtorek.

szkoda ,uwielbiam te poniedziałkowe :mgreen: ale wtorkowy też może być c4fscs
dziadziunio napisał/a:
Nie jestem doskonały ale prace w toku.

Wskaż mi doskonałą osobę..nie ma takich :bezradny:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs :buziak:

dziadziunio - Pon 08 Cze, 2015 18:33

Już jesteśmy w Szczecinie. Poznaliśmy fajnych ludzi z Krakowa, mała miała koleżankę i wciąż chciały być razem. Przyjadą do Szczecina za tydzień, w Szczecinie zlot żaglowców. Będzie fajowo, lubię takie dni i życie jakiego nie znam. Nigdy nie płynąłem pod żaglami, ale coś w tym jest. Droga pusta, wszystko już powracało i można było śmiga aż miło. Moja dobrze jedzie, a my z małą trenowaliśmy wiersz na pojutrzowe przedszkolne przedstawienia. Jutro norma, basen i z mitingu klops..zapomniałem..ale wpadnę do południa..
Spadam, miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Pon 08 Cze, 2015 19:25

dziadziunio napisał/a:
Już jesteśmy w Szczecinie.

A ja już helikopter po Was wysyłałam
dziadziunio napisał/a:
Droga pusta, wszystko już powracało i można było śmiga aż miło.

Nie zdziw się jak po paru dniach dostaniesz ,fotkę ...z mandatem 200zł ,mój zawsze mówi,no pusta droga ... to po co męczyć silnik.Cieszy mnie Twój powrót ,i to że odpocząłeś :hura:
dziadziunio napisał/a:
i z mitingu klops..zapomniałem..ale wpadnę do południa..

Wpadaj wpadaj ,bo wiesz ..tam też czekają na Ciebie :rotfl:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs :buziak:

Tosia - Wto 09 Cze, 2015 17:47

Ej,już ta godzina ..a tu zero wieści svkl no zaniedbujesz Nas :klotnia: :mgreen:
Ja miałam chwilę paniki ,ale jest już spokojnie ...pojeździłam na wiatrakach i odpoczęłam psychicznie,bo fizycznie coś dziś ciężko .
Dziś ,odezwała się moja przeszłość ,masz też tą przeszłość ,zapominasz o niej..czy ,no właśnie sama nie wiem czy ją analizować...wciąż wraca,a ja wciąż boję się tych wspomnień ...

Pisz,nie tylko tam,ale i Tu :mgreen: brakuję mi Szczecina :mgreen: :rotfl:
24h dzś :buzki:
Przyjacielu c4fscs :buziak:

dziadziunio - Wto 09 Cze, 2015 19:43

Spoko.
Moja pojechała z małą na basen a ja, byłęm na mitingu. Istna petarda, fajnie mi tak być pomiędzy swojakami. Wróciłem i będę pisał do rana, jutro mała ma występ w przedszkolu i idę nagrywać występowy film. w Szczecinie słońce i tak się cieszę, ze wykosiłem działkę.
spadam, miłego, pozdrawiam przyjacielu. Śpij dobrze :buziak:

Tosia - Czw 11 Cze, 2015 14:39

dziadziunio napisał/a:
fajnie mi tak być pomiędzy swojakami.

he no właśnie ,a gdzie się znowu podziewasz cczxc vz4
U mnie stabilniej ,mam sporo pracy ..dziś moja praca była bardzo dobra ,więc ucieszyła mnie opinia psycholog..o 21 miting na skypie i wieczorem padam ze zmęczenia .Dużo siedzę w ogrodzie ,jeżdżę na wiatraki..to inny kierunek niż sklep :rotfl: :dokuczacz:
Dziś ,nie piję 24h :)
Pozdrawiam Ciebie Przyjacielu c4fscs :buziak:

Tosia - Pią 12 Cze, 2015 18:31

Puk Puk ,co tam u Ciebie? svkl staram się być spokojna vz4
U mnie ,nie piję ,jest stabilnie ...i czekam na wieści :zeby:
To refleksja na dziś ,ktoś polecił mi je czytać...i bardzo mi się spodobały ,codziennie czerpię coś nowego ..prawdziwego? nie dostrzeganego? chyba tak..

BUDOWANIE PRAWDZIWEGO PARTNERSTWA

Jednakże większość z nas najbardziej ucierpiała z powodu zdeformowanych stosunków z rodziną,przyjaciółmi i całym społeczeństwem. To właśnie w stosunkach z ludźmi byliśmy wyjątkowo uparci i bezmyślni. Przede wszystkim nie chcieliśmy i nie umieliśmy uznać tego, że całkowicie brak nam było zwykłej umiejętności nawiązywania partnerstwa z drugim człowiekiem.
12 Kroków i 12 Tradycji, str. 54
źródło ,codzienne refleksje AA
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak:

akerl - Pon 15 Cze, 2015 22:21

Byłam dzis na mitingu, Dziadunio w dobrym zdrowiu, humorze i nastroju.Nie ma neta, , włosów z glowy z tego powodu nie wyrywa.
Pozdrawia, w szczególności Tosię.

Tosia - Wto 16 Cze, 2015 06:46

akerl, Pewnie, wlosow nie rwie, bo na lyso sie strzyze :mgreen: za to moich wlosow juz ubylo :szok: :[ .Ciesza mnie jednak wiesci ,ze w zdrowiu :rotfl: i humorze :rotfl: :rotfl: .
Pozdrawiam Cie Akerl,i oczywiscie. Ciebie przyjacielu c4fscs
24h

Halinka - Wto 16 Cze, 2015 19:19

Widzę, że Krzysiowi "spodobał się" :lol: brak netu , ma więcej czasu dla swoich dziewczyn :brawo:
Uściski dla całej trójki od naszej trójki :pies:

Tosia - Wto 23 Cze, 2015 13:39

Halinka napisał/a:
Widzę, że Krzysiowi "spodobał się" brak netu ,

chyba za bardzo Mu się spodobał svkl ..ten brak netu svkl
Krzysiek wracaj, no...bo głoda dostaję :bezradny:
24h dziś

dziadziunio - Wto 23 Cze, 2015 22:26

Kochany Przyjacielu.
U mnie wszystko wygląda i jest w porządku. Chodzę na mitingi a jak spotkałem na nim Agę poprosiłem aby Ciebie pozdrowiła i dziś widzę, ze to zrobiła. :bezradny:
Agnieszka dziękuję :buzki:
Mam ograniczony czas, mała zaraz idzie do szkoły. Dziś dzień taty i dostałem bombonierkę. :P
W poniedziałek wyjeżdżamy na dwa tygodnie z małą i dziadkami nad morze. Dziadki z małą będą jeżdzic na wycieczki a ja mam tam co robic. Jej mama zostaje w domu, potem ma szkolenie w Warszawie a pod koniec naszego pobytu dopiero do nas dojedzie.
Spoko, przytulam delikatnie i pozdrawiam :pocieszacz:
vz4 vz4 vz4 vz4 A to za głoda vz4 vz4 vz4 vz4

dziadziunio - Wto 23 Cze, 2015 22:36

Halinka napisał/a:
Uściski dla całej trójki od naszej trójki


Jutro. Dziś już śpią. :bezradny:
dziękuję, Halinko bardzo serdecznie i Was wszystkich pozdrawiając.
buziole :pocieszacz:

dtstgseete - Wto 23 Cze, 2015 22:38

Krzysiek, mam bilet miesieczny, a wlasciwie trymiesieczny, kupilem se za 260 zl na wszystkie linie imienny. Zacisnalem posladki, zeby i zamknalem oczy i. Wreczylem pani w okienku banknoty i oddalilem sie z biletem. Bolalo, ale teraz moge jezdzic po miescie wszystkimi liniami oprocz pospiesznych. Czyli proponuje partyjke szachow, a moze nawet mityng na ducha w niedziele, jak bedzoe otwarty :lece:
Tosia - Wto 23 Cze, 2015 22:41

dziadziunio, Brakuje mi Cię Przyjacielu ....fajnie że zawitałeś własnie teraz ....poryczałam się brak słów :beczy:
Tosia - Wto 23 Cze, 2015 22:45

dtstgseete napisał/a:
bilet miesieczny, a wlasciwie trymiesieczny, kupilem se za 260 zl na wszystkie linie imienny. Zacisnalem posladki, zeby i zamknalem oczy i. Wreczylem pani w okienku banknoty i oddalilem sie z biletem.

:smieje: zostań moim opiekunem :mgreen: komunikacja darmocha ,ale musiałbyś mnie popchać trochę :mgreen:
Chyba się wybiorę na Pocztową :mgreen:

dziadziunio - Wto 23 Cze, 2015 22:46

Beksa. trzymaj się. :pocieszacz:
bo w łeb vz4
Tosiu, przyjacielu spij dobrze :pocieszacz:
Jacek w niedzielę jestem na ducha. W tą co będzie, a potem mnie nie będzie. Przyjdz nawet jak będzie zamknięty. Stoję przy drzwiach wejdziemy później, już po tych wszystkich zapytaniach. Miło mi będzie, zrobić Tobie herbatę.
serdecznie pozdrawiam :)

dziadziunio - Nie 28 Cze, 2015 21:41

No i już jesteśmy nad morzem. Znaczy ja ciężko pracuje a teście śmigają z małą. Byłem jeszcze dziś na połowie mitingu. Z boku Niemcy, znaczy wypoczywają ale chociaż jak to Niemcy nie piją i nie grillują. Jutro kończę robic balkon i będzie nówka. U mnie wszystko ok.
Tosiu Przyjacielu serdecznie Ciebie ściskam :pocieszacz:
Dobrej nocy :buziak:

Tosia - Pon 29 Cze, 2015 04:56

dziadziunio, Witaj Przyjacielu ,cieszy mnie to że jak coś napiszesz ;)
Ja niestety w sobotę nie dojechałam na miting ,czekałam na dzielnicowego :uoee: ale już w czwartek na skype ,i mam nadzieje że teraz w sobotę dotrwam.U mnie bardzo zły okres ,nie piję, sama nie wiem jak to się dzieje ....choć te myśli o alkoholu pojawiają się,to nie sięgam po niego ,może dlatego że lekami się znieczulałam ostatnie dni :( .Niestety :(
dziadziunio napisał/a:
U mnie wszystko ok.

Super,i niech tak zostanie :) odpoczywaj :buzki:
Sciskam Cię Przyjacielu :buziak:
24h

dziadziunio - Pon 29 Cze, 2015 12:36

Tosia napisał/a:
choć te myśli o alkoholu pojawiają się,to nie sięgam po niego ,może dlatego że lekami się znieczulałam ostatnie dni


Latami o niczym innym nie myślałem tylko jak się tak napic, aby już nie musiec się z tym wszystkim nadal zmagac.
Piękne zdanie. wystarczy, że odstawisz leki i już Twoja podświadomośc zrobi z Ciebie sieczkę i pijesz.
Tosiu, czy Ty cokolwiek bierzesz jeszcze z alkoholu? :mysli:
:pocieszacz:
Dziadki pojechali zrujnować swoje emerytury. Mała jest specjalistką i wcale nie staram się jej tego oduczać.
Pozdrawiam przyjacielu, wieczorem jeszcze zaglądnę :bezradny:

wojcio56żeglarz - Pon 29 Cze, 2015 14:55

witam Cie i pozdr......(stary znajomy z Niepije, bo nie!
dziadziunio - Wto 30 Cze, 2015 08:08

Witaj Wojcio.
Pozdrawiam.
Tośka gdzie jesteś vz4

Tosia - Wto 30 Cze, 2015 10:19

dziadziunio napisał/a:
Tośka gdzie jesteś

Zawsze za Tobą :buziak: ,nie miałam internetu od wczoraj ...dziś udał mi sie to telefonicznie zalatwić ,choć niezły ubaw był ,jak facet mówi że mam podpiąć coś czego nie miałam pojęcia gdzie i jak wsadzić ..ale udało się po piątym podejściu :mgreen: Teraz zmykam na wiatraki ,z bestią i mężem .. ;) Miłego dnia Ci zyczę Przyjacielu...
Teraz jesteś nad morzem...a mitingi? zczc no :evil2" :mgreen:
24h
:buziak:

dziadziunio - Śro 01 Lip, 2015 08:42

Od wszystkiego należy się wypoczynek, od mitingów także. Żadne skrajności nie niosą z sobą niczego dobrego a każde przesilenie musi, i niesie skutek odwrotny od oczekiwanego. Spoko nadrobię po powrocie. Poprzez zapomnienie zapewne, nie odpowiedziałaś na moje pytanie :bezradny:
Wracam do roboty. Balkon skończony, trawa wykoszona, dom pomalowany. Dziś środek, dziadki idą na plaże nad morzem upał.
Miłego, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Śro 01 Lip, 2015 18:12

dziadziunio napisał/a:
Od wszystkiego należy się wypoczynek, od mitingów także.

Masz racje ,wszystko w nadmiarze szkodzi :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Poprzez zapomnienie zapewne, nie odpowiedziałaś na moje pytanie

Nie ,szczerze nie zrozumiałam pytania...
dziadziunio napisał/a:
Tosiu, czy Ty cokolwiek bierzesz jeszcze z alkoholu?

jeśli miałbyś ochotę przetłumaczyć na mój język będę wdzięczna , :mgreen: wiesz ,mam spory ubytek szarych komórek ,może dlatego :( przepraszam :szok:
dziadziunio napisał/a:
Wracam do roboty. Balkon skończony, trawa wykoszona, dom pomalowany. Dziś środek,

Widze że praca pełna parą ,a ja od kilku dni nie mogę zabrać się za składanie prania ,nazbierała się taka sterta że teraz już płakać mi się chce jak na to patrzę ;) a Ty .Uf zazdroszczę Ci tej pary w łapie :mgreen: Ale powoli i ja wracam do żywych :)
Pozdrawiam przyjacielu :buziak:

dziadziunio - Śro 01 Lip, 2015 18:35

Nie wiem?
Może jakiś zawrót głowy, ulgę, odprężenie, luz...... próba sił i granica odrzucenia..............itp.
A może strach przed życiem jest większy, niż ten przed odejściem?
A co do pracy to mam dwóch obserwatorów i nie mogę zbyt, zbytnio się lenic.
pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Śro 01 Lip, 2015 19:10

dziadziunio, vz4 Miało by po mojemu :mgreen:
Może odpowiem tak ,ostatnie moje,zapicie było spowodowane dużym stresem..dla mnie stresem ,bo dla innych była to błaha głupota ,sięgnęłam po alkohol ,wypiłam go ...i o dziwo wcale nie czułam się błogo ,fajnie..nie było odprężenia .Natomiast gdybym nie wypiła w tym czasie ,tak mi się wydaje ,mój mózg chyba by eksplodował...to wtedy czułam .Teraz Na ten czas...... są myśli o alkoholu ,ale chodzę na mitingi dużo rozmawiam z innymi alkoholikami ..czytam ,skupiam się na tym ,może jeszcze nie rozumiem wielu rzeczy , ...alkohol jest ,ale gdzieś za mgłą.Ostatnie wydarzenia w moim życiu niestety zmusiły mnie do wyboru ..podjęłam decyzję o leku uspokajającym ..a tylko dlatego by mi ...tak jak na tamtą chwilę nie eksplodował mózg ...tzn by emocje nie wzięły górą ,a wtedy już ...poszedł by i alkohol i leki .Widzisz jaka porąbana jestem ,ale dziś nie piję ,wyciszyłam emocje .Przyjacielu ,uśmiecham się dziś ;)
dziadziunio napisał/a:
A może strach przed życiem jest większy, niż ten przed odejściem?

Teraz gdy nie piję ,inaczej postrzegam życie ,strach jest przeogromny,ale ja chce poczuć w końcu tą wolność w sobie ..tą bez alkoholu i wspomagaczy .
eh ale się rozpisałam :roll:
:buziak:

ankao30 - Śro 01 Lip, 2015 19:55

dziadziunio, Witaj :kwiatek:

Tosia,

Tosia napisał/a:
tak mi się wydaje


Taka to choroba, też wiele mi się wydawało, nie widziałam rzeczywistości tylko to co siedziało w mojej głowie. Trudno się przebić, przez wyobrażenia, ale można. Tabelka dziesiątego kroku pozwala mi ją zobaczyć, a i tak jeszcze jak nie jestem pewna to pytam innych dziewczyn, alkoholiczek, które z boku mogą zobaczyć mnie. Często na mityngach w innych alkoholikach widzę siebie, są oni dla mnie lustrem.

Tosia napisał/a:
chodzę na mitingi dużo rozmawiam z innymi alkoholikami ..czytam ,skupiam się na tym ,może jeszcze nie rozumiem wielu rzeczy

Jak weszłam na program, to słyszałam to program działania. Teraz to wiem. Działam i on działa. A i też nie rozumiem wszystkiego, dziennie się czegoś uczę, coś dociera.

Tosia napisał/a:
.Widzisz jaka porąbana jestem

Tu mnie rozbawiłaś. Też jestem porąbana. I dobrze mi z tym. :rotfl:

Tosia napisał/a:
dziś nie piję


To najważniejsze, lecz niewystarczające. Ale wiesz.
Podoba mi się jeden fragment z Wielkiej Księgi;

"Alkoholika można przyrównać do huraganu, nieszczącego życie innych ludzi. Łamie serca, burzy stosunki rodzinne, rujnuje uczucia. Jego bezwzględne, samolubne nawyki niszczą ognisko domowe. Dlatego sądzimy, że człowiek, który uważa iż tylko wystarczy nie pić nie przemyślał wszystkiego. Zachowuje się jak farmer, który po zniszczeniu domu przez tornado, mówi do swojej żony: Nie wiem czego, babo lamencisz! Przecież duć przestało!"

Miłego :kwiatek:

Dziadziunio rozpisałam się i Ciebie. ;)

Pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 02 Lip, 2015 09:26

Eksplozja mózgu, myśli samobójcze, pewnośc i przekonanie, że umrę jak się nie napije nie daje Tobie żadnych szans. Podświadomośc wyprawia z Tobą co tylko chce i pomaga podjąc decyzję o alkoholu udowadniając i pokazując jak na dłoni słusznośc takiej decyzji...
Nikt nie wie jak z tym w końcu jest. Dla mnie zapicie niczego w moim życiu nie zmieni, nie boję się zapic i jestem pewny jako jedyny patrząc w oczy wszystkim mogę to spokojnie na swój temat powiedzieć. Powinno mnie to zabic i byłem pewny, ze tak właśnie będzie, jak widzisz żyję i mam komfort trzeźwienia jakiego nie ma nikt. Od prawie dwóch lat nie myślę o alkoholu i nie mam ciągotek aby wyzerować licznik, gdyż tylko ten ulegnie po zapiciu moim zmianie. Nie zmienię się ja i nic się także nie zmieni i w moim życiu. Otrzepię się wstanę, podniosę rękę i nadal będę szedł w kierunku który obrałem jako jedyny słuszny i dla mnie sprawdzony, mój świat nie runie jak domek z kart Ale to ja a ja z alkoholu i od alkoholu nie brałem już nic.
Pozdrawiam obie, buziole :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 02 Lip, 2015 19:36

Nad morzem upał, a ma być jeszcze cieplej. Nie wchodziliśmy jeszcze do wody ale ludzie się już pluskają. może jutro się odważymy? Jeszcze trochę i nie będę już miał co robic, wszystko wygląda dobrze a po nas przyjeżdżają jacyś Niemcy. Czuję się wyśmienicie chociaż mógłbym lepiej, starośc ma jednak swoje prawa a picie także pozostawiło zapewne swój ślad. Zabrakło mi śrub na balkon i będę musiał pojechać do miasta na zakupy, spoko W domu w tygodniu usypiam małą, tutaj, teraz co dzień. Tylko dlatego warto było coś tym zrobić aby patrzec jak maluch odlatuje, fajny czas który muszę schować do pamiętnika.
Tosiu gdzie się podziewasz, dobranoc przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Czw 02 Lip, 2015 21:26

dziadziunio napisał/a:
Tosiu gdzie się podziewasz, dobranoc przyjacielu

Byłam na mitingu ,na skypie ...fajna spóźniłam się :evil2" ale coś ze spikerki ,wzięłam dla siebie .
dziadziunio napisał/a:
Jeszcze trochę i nie będę już miał co robic,

Zapraszam do mnie ,trawa do skoszenia :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
fajny czas który muszę schować do pamiętnika.

Wiesz ,ja też coś chowam dla siebie ,te chwile sa na prawdę wyjątkowe ,i moje .Nigdy nie spodziewałam się że dni trzeźwe mogą dać mi tyle wrażeń ,mogą ....oj mogą :mgreen:
Cieszę się że miło spędzasz czas ,naładuj akumulatory .. :pocieszacz: :buziak:
24h
Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Pią 03 Lip, 2015 12:00

Ładuje, ładuje i końca nie widać. Dziś przyjeżdża mama małej i będzie do niedzieli, cieszymy się wszyscy chociaż małej robimy niespodziankę. Będzie fajny pamiętnikowy czas, powoli kończę pracę i będę leniuchował. Upały jakich nie pamiętam i które według zapowiedzi przybierać będą jeszcze na sile. spoko.
pozdrawiam serdecznie przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pon 06 Lip, 2015 10:28

dziadziunio, Witaj :dokuczacz:
Mam nadzieje że baterie naładowane ,i,, Pocztowy,, dziś będzie ,pewnie się stęskniłeś vz4 wiem wiem sama się już walnęłam :mgreen:
Napisał bys trochę sprawozdania z ostatnich dnia < tych jak partnerka już była> vz4 dobra też się walnę :rotfl: ,tylko nie pomyśl że masochistką jestem :mgreen: ;)
Brakuje mi Twoich długich postów zv4v :dokuczacz:
Dziś nie piję 24h
i tylko dziś będę szczęśliwa :)
Tego Tobie życzę Krzysiu :pocieszacz: :buziak:

dziadziunio - Pon 06 Lip, 2015 19:14

A o czym tutaj pisać. Przyjechała strasznie się pokłóciliśmy i odjechała I tak bywa.
Nad morzem wielkie fale i frajda podczas kąpieli. Zrobiłem wszystko w czwartek wyjeżdżam. Sam. Rozstajemy się i tak także bywa. Ale mam jeszcze dwie zasypianki z małą. Wygrałem ponad sześc lat życia warto było, popatrzeć na świat innymi oczami.
Pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pon 06 Lip, 2015 19:23

dziadziunio, :( nie to miałam czytać ,ale życie pisze różne scenariusze ,zrób głęboki oddech ,i przemyśl to :pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
Wygrałem ponad sześc lat życia warto było,

Jeszcze kolejne lata będą ,nie świruj bo *p**** pała !!!!!!!!!!!!!!!!
dziadziunio napisał/a:
warto było, popatrzeć na świat innymi oczami.

Krzysiek ,cały czas patrzysz innymi oczami ,tymi trzeźwymi ...co będzie to będzie ,nie masz na to wpływu :pocieszacz:
Przyjacielu , 24h :pocieszacz:

ankao30 - Pon 06 Lip, 2015 19:35

dziadziunio napisał/a:
I tak bywa.


I tak bywa, na nic nie mam wpływu. Ale coś co było jest już moje, a co przede mną nie wiem i nie chcę wiedzieć. Jedno co wiem, że właśnie patrzę innymi oczami, tymi trzeźwymi i nie chcę tego stracić. Nie chcę zapomnieć, a czas przyniesie coś nowego innego.

:pocieszacz:

She - Pon 06 Lip, 2015 19:40

dziadziunio napisał/a:
Wygrałem ponad sześc lat życia warto było, popatrzeć na świat innymi oczami.

Dziadziuniu przeraziły mnie zacytowane słowa :(
Dlaczego piszesz "warto było"
Zawsze jest warto. Dziś jest warto. Dla samego siebie. Dla Małej.
Jakoś smutno mi się zrobiło po tym Twoim poście 8|

zołza - Wto 07 Lip, 2015 07:03

dziadziunio napisał/a:
Przyjechała strasznie się pokłóciliśmy i odjechała I tak bywa.

dziadziunio napisał/a:
Rozstajemy się i tak także bywa


Nie dziadziuniu , nie bywa - samo nic się nie zrobi ( nawet dziecko ;) )
Znalazłeś wreszcie wystarczający powód by rozwalić ten związek ? :uoee:
Pewnie poczułeś sie teraz dużo pewniejszy a Ona nic nie rozumie , nie nadąża ,wymaga niemożliwego ? Pękaja nerwy :szok: Wejdź no Ty na parę chwil do tego zimnego Bałtyku i zamocz rozpaloną głowę - może ochłoniesz choć na tyle by normalnie myśleć i nie szukać wymówek :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 07 Lip, 2015 07:16

A Ty Zołzo jak widzę jak zawsze, jakby, z innej bajki. :bezradny:
Bardzo dbałem o to aby nigdy już nie poczuc się pewnym, a Ona bardzo nadąża.
Spoko mi tutaj.
I bez niepotrzebnych insynuacji, proszę.. :plotki:
Nad morzem kolejny piękny, słoneczny dzień.
Pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Wto 07 Lip, 2015 07:29

dziadziunio napisał/a:
Nad morzem kolejny piękny, słoneczny dzień.

Masz rację ,u mnie tez piękny dzień się zaczyna :)
dziadziunio, Ciesz się chwilą ,ostatnio nauczyłam się tego :skromny: ciesze się tym co jest ,w danej chwili ,a jutro ,wszystko może się jeszcze zmienić ,na lepsze .. :pocieszacz:
Przyjacielu pozdrawiam i pamiętaj 24h

rufio - Wto 07 Lip, 2015 07:56


dziadziunio - Wto 07 Lip, 2015 19:22

Rufio, Ty to masz celownik.
Zawsze trafiasz :okok:
pozdrawiam przyjacielu :)

Tosia - Śro 08 Lip, 2015 08:52

dziadziunio, Nowy dzień,życzę Ci Pogody ducha ,i słonka którego u mnie brak :pocieszacz: Pozdrawiam Przyjacielu
Z racji że nie potrafię zakładać tych nowych tematów a wiem że Halinka zagląda do Ciebie ,więc tu złożę Halince Najserdeczniejsze życzenia urodzinowe ,dużo zdrowia ,szczęścia miłości ..i tego czego sobie wymarzysz Halinko ..życzę Tobie Tosia

yuraa - Śro 08 Lip, 2015 11:35

Krzychu wolne miejsca na zlocie mamy
http://komudzwonia.pl/vie...p=801883#801883

dziadziunio - Śro 08 Lip, 2015 12:28

Dzięki Jurek, jeszcze nie teraz. :bezradny:
Halinko, wszystkiego o czym marzysz... :) Uściski dla Henia i Marcysi.
Marzenia. Podobno bez nich nie można, jest życ. Jak zaczynałem coś z tym robic nie miałem już ani złudzeń, ani nadziei, ani marzeń. Żyłem tylko dzięki małej, zaskoczyła mnie pokazując, ze ludzie wcale nie są takimi jakich ich postrzegam. I tak z dnia, na dzień zaczynałem powolną wspinaczkę i poznawanie tego o czym widząc wszystko nie wiedziałem nic a nic.... :P .
Nad morzem się zaciągnęło, będzie lało. Posiałem trawę i już się cieszę..
miłego pozdrawiam Tosiu serdecznie :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 08 Lip, 2015 21:47

Byłem dziś na grzybach, jeszcze nie ma. Dzwoniłem do Tośki i trochę pogadaliśmy. Miło było usyszec Twój głos.
Fajny dzień.
Dobranoc :pocieszacz:

Tosia - Czw 09 Lip, 2015 08:26

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Byłem dziś na grzybach, jeszcze nie ma.

A mówiłam że nie ma :rotfl: grzybki mam za drogą ,to znaczy las :mgreen: i pierwsza wiem o grzybach ,był pierwszy grzybek parę tygodni temu .
dziadziunio napisał/a:
Dzwoniłem do Tośki
Miło mi było choć chwile ,pogadać i dowiedzieć że jest ok ,bo na pewno jest :pocieszacz: <uspokajał mnie bo z pałą cczxc wjechała bym do Szczecina > żart>

Pozdrawiam Przyjacielu, c4fscs
Pogody ducha na dziś 24h

pietruszka - Czw 09 Lip, 2015 09:37

Tosia napisał/a:
A mówiłam że nie ma :rotfl:

U nas kanie (to na pewno w moim lesie) się pojawiły, niestety nie na mojej patelni. Ale jutro zapowiada mi się wolne, więc jak wyrobię się to może wyskoczę zobaczyć, co w lesie piszczy. Z różnych źródeł wiem, że rzeczywiście pojawiły się kurki, może i w moim lesie? :mysli:

Tosia - Czw 09 Lip, 2015 10:11

pietruszka napisał/a:
U nas kanie (to na pewno w moim lesie) się pojawiły,

Kanie być może,są..tylko u mnie sa bardzo wysoko nie wjadę tam :uoee: ale syna dziś na przeszpiegi wyślę ,ja na prawdziwki poluje :dokuczacz: Kurki akurat u mnie nie ma :uoee: ...ale jak mówisz że się pojawiają to mąz zna inne miejsca <inny lasek> na kurki ,uwielbiam sos z kurek.pietruszka, Daj cynk ,jak coś znajdziesz :mgreen:

Halinka - Pon 13 Lip, 2015 19:27

Dziękuję za życzenia, jeszcze tylko imieniny Henia za dwa dni i kończymy dwutygodniową imprezę , choć jeszcze nie wszyscy goście nas odwiedzili.
Tosia - Pon 13 Lip, 2015 22:23

:hura:
dziadziunio - Wto 14 Lip, 2015 05:17

No to i dla Henia, wszystkiego najlepszego. Napisz jeszcze kiedy imieniny ma Marcysia i będę miał już Was wszystkich.
Pozdrawiam serdecznie.
Tosiu, przyjacielu trzymaj się tam..
pozdrawiam, miłego :pocieszacz:

Tosia - Śro 22 Lip, 2015 18:36

dziadziunio, Witaj Przyjacielu ,co słychać w dalekim świecie ... :p
Czy mam zmusić moje nogi by ,kopnęły Cię w du**sko :mgreen: zaniedbujesz wiernych czytaczy ...Pisz co u Ciebie ,bo odpalę brykę i nie będzie Ci do śmiechu ;)
Pozdrawiam ... :buziak:
24h

dziadziunio - Czw 23 Lip, 2015 17:47

Bo się jakac jeszcze na strośc zacznę. Nie strasz.
A co ja mam niby pisać? Nie piję, znając alkoholizm jako tako, nie wywołuję u siebie głodów, nawrotów i innych pochodnych pozwalających nadal byc tam skąd wychodzę.I grac tym czym grałem..
Chodzę z małą na arkonkę, spacery i wszyscy żyjemy..
Chodzę na mitingi i nie zapominam kim jestem.
Pozdrawiam serdecznie przyjacielu :pocieszacz: :wysmiewacz:

Tosia - Czw 23 Lip, 2015 18:57

dziadziunio napisał/a:
Nie piję, znając alkoholizm jako tako, nie wywołuję u siebie głodów, nawrotów i innych pochodnych pozwalających nadal byc tam skąd wychodzę.I grac tym czym grałem..

No Dziadziunio i o to mi chodziło ,moja ciekawość została zaspokojona :mgreen: :hura:
dziadziunio napisał/a:
Chodzę na mitingi i nie zapominam kim jestem.

A tego to się już nie spodziewałam < żart> Wiem Krzysiek ,wiem jak łatwo zapomnieć kim się jest ..i wiem też że Ty nie zapominasz o tym ..kim jesteś :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Bo się jakac jeszcze na strośc zacznę. Nie strasz.

:dokuczacz: Ty wiesz jaki ze mnie łagodny alkoholik :wysmiewacz: ale w godzinie W svkl vz4 i ja po łbie potrafię walnąć <chyba> :wysmiewacz:
Ja mam dziś miting na skypie ,i juz się cieszę :mgreen: później pogaduchy ;) i 24h trzeźwości minie ....chyba weszłam w fazę :mysli: ,sama juz nie wiem jaką ..i tak ciagle się zmienia .Dziś jest super ,i tego sie trzymam .
Tobie Przyjacielu życzę tego..super ;) na następne 24h oczywiście w trzeźwości :wysmiewacz: i pisz........ :buziak:co w Szczecinie ;)

dziadziunio - Czw 23 Lip, 2015 21:23

Tosia napisał/a:
zaspokojona


to przecież, nie możliwe. :glupek:
W Szczecinie bez zmian. Mniej wypowiedzi w których pojawia się watpliwośc...pic ? czy nie pic? a więcej takich, co zrobiłem, robię.. aby taką ewentualnośc całkowicie wyeliminować..
spoko. pozdrawiam serdecznie przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Czw 23 Lip, 2015 22:12

dziadziunio napisał/a:
Tosia napisał/a:
zaspokojona


to przecież, nie możliwe.

Wiatraki dają radę ;)

dziadziunio napisał/a:
pic ? czy nie pic?

Otóż pytanie ? zajęło mi to prawie 5 lat ..z przerwami :mgreen: i chyba stwierdziłam że nie pić :hura: bo tak na chłopski rozum, po co jest mi potrzebny alkohol...rozwalił mi zdrowie ,rozwalił mi ...no nie mi tylko mu :mgreen: same problemy z nim :szok: Zobacz ile udało mi się bez ..alkoholu :mgreen: ,wpaść w inne uzależnienie :mgreen: :wysmiewacz: ciesze się życiem ...i właśnie wróciłam z przedłużonego mitingu ,był za***isty :milczek:
Dobranoc Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Pią 24 Lip, 2015 09:47

Tosia napisał/a:
chyba stwierdziłam że nie pić


Jak pozbędziesz się tego....chyba........to chyba, będziesz miała po problemie. :P
W Szczecinie piękna pogoda. Jutro wyjeżdżamy nad morze, mała dziś ostatni raz w przedszkolu.
spoko. :)
miłego, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 25 Lip, 2015 17:13

No i już jesteśmy. Bóg nadal uczy mnie codziennej pokory, mnóstwo ludzi którzy już mi nie przeszkadzają ale jeszcze ich natłok po prostu nadal mnie przeraża.
Ładna pogoda, mała przeziębiona ale zawsze jak jedzie chora wraca w pełni uleczona, taki klimat i pomoc której oczami nie zobaczysz.
Czuję się dobrze. Pomimo, że jestem po raz kolejny tylko z teściami.
spoko. nie mam co robic więc będę zajmował się sobą i małą.Fajnie :bezradny:
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Nie 26 Lip, 2015 12:06

dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Czuję się dobrze

I to powinno trwać , :pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
nie mam co robic więc będę zajmował się sobą i małą.Fajnie

To chyba najlepsze co może być ,choć wiem że mężczyzna wolał by popukać :mgreen: młotkiem :rotfl: w ...deseczkę :wysmiewacz: <żart>
Ten czas z Małą jest niezastąpiony ,nie masz pojęcia ile bym oddała by wcześniej nie pracować tyle a zając się ....tym, czego teraz tak trudno jest mi zespolić :uoee:
Jesteśmy nad tym samym morzem ,ale u mnie zimno dziś ,ale i takie dni muszą być Przyjacielu .
Pozdrawiam serdecznie ,Pogody ducha 24h
Jutro Pocztowy :mysli: ;)
c4fscs :buzki:

zołza - Nie 26 Lip, 2015 14:38

dziadziunio napisał/a:
mnóstwo ludzi którzy już mi nie przeszkadzają


I dzięki Bogu bo już miałam zwiewać :roll:

dziadziunio - Nie 26 Lip, 2015 16:51

Tosia napisał/a:
wolał by popukać


Czas gdy pewny byłem, ze pukanie jest głównym moim życiowym wyzwaniem odszedł w zapomnienie. Stary już jestem, choć nadal uwielbiam seks. Od niego byłem jednak bardziej uzależniony niż od alkoholu. Jak przestałem się onanizować przeszło...wpuszczając w to miejsce spokój i wypoziomowanie nastroju..
Zołzo nie cykaj, jestem jak widzisz już spokojny.. :pocieszacz:
U mnie dziś także zimno. Dziadki z małą na koniach a ja znalazłem jednak sobie coś do zrobienia.. :uoee:
Wyjeżdzałem tak niespodziewanie, ze nawet nikt nie wie. Poniedziałek nadrobię :bezradny:
Pozdrawiam i przytulam obie, buziole :buzki:

dziadziunio - Pon 27 Lip, 2015 22:00

Oczywiście znalazłem sobie tyle roboty, że nie wiem gdzie ręce włozyc. Znaczy nie narzekam, gdyż lubię patrzeć na skończone i czuc zmęczenie które pomaga mi spokojniej spac. Zasypiam i tak bez problemów, jednak lubię być bardzo zmęczony i zmęczeniem tym zadowolony. Padało dziś cały dzień, i teraz także leje. Trawa pięknie wzeszła i to także mnie cieszy. A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem. Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka. Co prawda seksu tutaj nie ma ale pisałem o marzeniach i oczekiwaniach w stosunku do płci przeciwnej. Jestem alkoholikiem a mogłem być przecież pedofilem....całe szczęście, że jestem tym pierwszym. Czytałem gdzieś o pijaństwie i alkoholizmie. Jestem pewny, że pijaczek zaprzestaje pic i kończą się jego problemy u alkoholika wygląda to niestety inaczej i zaprzestanie picia alkoholu niczego nie zmienia...zmieniając tylko wszystko na gorsze..
Przyjacielu mój gdzie jesteś?
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:

MILA50 - Wto 28 Lip, 2015 08:17

dziadziunio napisał/a:
A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem. Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka. Co prawda seksu tutaj nie ma ale pisałem o marzeniach i oczekiwaniach w stosunku do płci przeciwnej


stosunek do płci przeciwnej odnieść do zachowań własnego dziecka .......
to ku*** ręce opadają :rzyga:

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 09:04

dziadziunio napisał/a:
Jestem pewny, że pijaczek zaprzestaje pic i kończą się jego problemy u alkoholika wygląda to niestety inaczej i zaprzestanie picia alkoholu niczego nie zmienia...zmieniając tylko wszystko na gorsze..

Masz rację ,chyba pijaczkowi łatwiej jest zaakceptować siebie,już alkoholikowi trudniej,początki były koszmarne,..później było lepiej ..a później znowu gorzej .Nie mam tej obsesji picia ,ale mam tez chwile kiedy moja głowa myśli jak pijana .
Dużo ostatnio robię dla siebie ,poznaje nowe doświadczenia ,mtingi to moje źródło prądu ;) ładuje tam akumulatory :radocha: ale może potrzeba więcej czasu na zrozumienie ,tego co niezrozumiałe ;)
Pozdrawiam Cię ciepło Przyjacielu :pocieszacz: c4fscs
Martwię się o Ciebie ....odkładasz miting :dokuczacz:
24h Pogody ducha .... Głowa do góry ,pierś przed siebie i...ciesz się dzisiejszym dniem :dokuczacz:

dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 10:09

MILA50 napisał/a:
to ku*** ręce opadają


Jesteś pewna, że to było powodem opadania Twoich rąk?
pozdrawiam.
Tosiu gdzie byłaś?
Mitingi nadrobię, spoko. Niezrozumiałe jako zrozumiałe samo wejdzie, trzeba trochę porobić wbrew sobie....nielogicznie...stanie się logicznie, wytłumaczalne i w pełni uzasadnione.
ergrg4
:pocieszacz: przytulam

kiwi - Wto 28 Lip, 2015 13:44

Dlugo mnie na forum nie bylo ,ale od czasu do czasu podczytywalam .....to co mnie interesuje .......
I dzisiaj az mi dech zatkalo......ktos wypisuje czarno na bialym i dla calego swiata takie okropnosci zwiazane z wlasnym dzieckiem.....Mila 50 napisala ze "Stosunek do plci przeciwnej odniesc do zachowan wlasnego dziecka "......u "normalnych ludzi".....dzieci sa bezplciowe,bez erotyzmu,bez seksualnych podejsc.....
Ja juz w styczniu napisalam .....ze ten styl pisania o wlasnej corce ....jest taki slodki i lepki i przestraszajaco obrzydliwy .....chociaz ogolnie by to sie wydawalo ze jest cudownie i blogo ......
Wroce krotko do stycznia .....Pan Dziadek ( i jak by siedzial ze mna teraz tu przy stole ) ....to samo bym powiedziala i napisala .....dopiero dosc krotko nie pije ,sam sie jeszcze boi czy da rade dlugo wytrzymac bez alk.,bez pracy ,duzo lat na plecach ma ,dlugo pil to i ja tak mysle rozne zdrowotne dolegliwosci sie dolaczyly ( znam bo ja tez dlugo nie pijaca ale Babcia juz,to i latka sa),pracy i pieniedzy nie ma .....przejrzal chwilowo na oczy .....i jedynie o czym w przeblysku trzezwosci mysli to .....rozplemniam sie ......zrobimy sobie dodatkowo dzidzusia ......
Ogolnie mase na calym swiecie jeszcze starszych tatusiow .....ale ja napisalm o panu Dziadek .....i w tym momencie i w tej sytuacji .....u tego Pana ....ja tak widzialam i widze .....bo sytuacja sie nie zmienila.....ale oczywiscie Pan zrobi jak uwaza ......
Napadlam na biednego Dziadka .....jak ja moglam ....to taki beduleczek i odemnie dopisze ze okropny Manipulant ......ten Pan wie co robi i jak ....jedynym oprocz tego cukrzenia to bylo prawdziwe zdanie co napisal "ja bym Ciebie pogryzl i zjadl i wyplul - i nawet bys nie wiedziala kiedy".....i to jest prawda .....tego ja jestem pewna .....bo i ja tez alkoholiczka.....wiec po takim zdaniu ja nie widziala powodu czego tu z Panem sie slownie cackac......
Oczywiscie od razu zostala wycignieta z kontekstu sytuacja z Pania T......i nawet Wiedzma znalazla tekst ....co to ja za zolza bylam .....
Pani T. Byla bardzo chora .....na grupie chociaz biegala prawie co dziennie ....tego nikt nie widzial .....i ogromnie lubila zycie innych .....i ich zyciem zyla i mieszala jak umiala ,i psychologiem chciala tu byc dla wszystkich ,ale nie dla siebie .....miala ciekawy cietki jezyk .....ale go zle wykorzystala ......i ogolnie sama sie spalila tu na forum .....ja osobiscie nieraz ja wspominam .....i mysle ze jej dalej trzezwo i dobrze idzie ......nawet teraz te dawne moje zachowanie czy wpisy do niej sa dobitne ale w porzadku.....
Nie wiem czy ktos pamieta Ulla z Ameryki ( chyba dobrze napisalam imie ).....co to ledwo wytrzezwiala ....ale zaraz zabrala sie za pilnowanie dwoch dziewczynek ( W domu byl tam tez alkohol).....ja napisalam zeby tego nie robila .....za ryzykowne .....zrobila ......czas pokazal ze nic sie nie stalo .....bardzo dobrze ......ja nie mialam racji .....ale czy tak na prawde bylo .....a gdyby cos sie stalo ?!.
Ja uwazam ze piszemy tu po to .....aby jakas reakcja byla .....i jak ktos ma inne zdanie i to jeszcze go interesuje w tym momenicie sie wlaczy.....
I jeszcze jedno .....Wam latwiej ....bo na przyklad Yurra zna osobiscie Pana Dziadka .....i teraz byl ten zlot .....duzo z Was sie widzialo ......ja przykladowo jestem juz tu dlugo .....ale nigdy zesmy sie osobiscie nie spotkali.....sympatia i antypatia .....osobista rozmowa jest inna niz takie pisanie ......
Tak ze z tego co wiem i przeczytalam ......moje zdanie jest takie ......Panie Dziadek .....idz Pan do Psychiatry czy jakiegos specjalisty ......patrzac na corke i myslec seksualnie o jej mamie .....ja uwazam ze to jakies zboczenie .....
A moze Yonesy by sie na ten temat bardziej rozpisal ....ma o ile wiem dwie corki w wieku corki pana Dziadka.....
Ja bym Panu Dziadkowi .....w tej chwili mojej wnusi nie powierzyla ......

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 14:24

kiwi, Ty to naprawdę jesteś *p**** ?!czy tylko taki masz charakterek , uczepiłaś się czegoś ,kogoś i wciąż chcesz udupić .To co Dziadunio pisze to jego sprawa ,a Ty odnosząc się do tego mniej trochę umiaru w ocenianiu .Ja pi***ole ,gdybym była Twoją wnusia juz od dawna bym chlała !!!
Twoje insynuacje ,wsadź sobie w du**sko...te zawzięte !wredna paskudna żmijo!
A teraz mogę dostać karę ,przynajmniej wiem za co ! urlop mile widziany :/
dziadziunio napisał/a:
Tosiu gdzie byłaś?

Byłam tam gdzie odpoczywam ,i zaraz tam wracam..
Miłego 24h

Tosiu, mogłaś to samo na pw napisać
za wyzwiska i niewybredne słownictwo w kierunku innego użytkownika forum

cxvcv54g cxvcv54g

:yura:

dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 14:39

Kiwi :)
Ja wcale nie chcę, Twojej wnusi poznawac. Ani wódeczki z Tobą popijać.
Taka zapewne wódeczka, jak i Twoja miłośc do wnusi..
Tosia spoko. :pocieszacz:

kiwi - Wto 28 Lip, 2015 15:17

Zglaszam ten post Pana Dziadziunio do moderatorow .....to jest okropnosc .....moja wnusia ma 9 lat .....i namawiana jest tu publicznie do picia alkoholu ......

Yuraa.....to na Pw Tosia .....moze mnie wyzywac ?!.....czyzby to nie jest typowo pijackie zachowanie .....jak nie widze to problemu nie ma .....

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 15:29

kiwi, A Ty co święta jesteś?
Za takie oczernianie,zgłosiła bym Cie nie tylko do moderatorów !
I wiesz co ,obraziłam Cie fakt... ale mam ogromna ochotę na jeszcze ,może i jest w tym zachowanie pijackie.... ale kto powiedział że alkoholik nie ma takich zachowań .
Ja już powiedziałam co myślę ,a na chwilę obecną zrobiło mi się niedobrze .... :/ fuj .

pterodaktyll - Wto 28 Lip, 2015 15:35

Cytat:

Zglaszam ten post Pana Dziadziunio do moderatorow .....to jest okropnosc .....moja wnusia ma 9 lat .....i namawiana jest tu publicznie do picia alkoholu ......

Wskaż odpowiedni tekst kiwi, bo inaczej będzie to pomówienie.
kiwi napisał/a:
Zglaszam ten post Pana Dziadziunio do moderatorow

Jeśli chcesz zgłosić post do moderacji, to zrób to w sposób formalny.

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 15:44

zołza,
zołza napisał/a:
wyluzuj bo dojdę do wniosku że prowokujesz by zastać zbanowana

Gdybym prowokowała,znalazła bym inny temat ,nie ten .... czytałam że Ty byłaś na urlopie ;)
też bym gdzieś wyjechała, w góry,morza ma dość ;)
Nie podobają mi się te insynuację,bo łatwo komuś przykleić łatkę ,ale ciężko ja później zedrzeć .
To chyba na tyle , wsadzę głowę pod prysznic... <czytaj umyje włosy> :dokuczacz:

zołza - Wto 28 Lip, 2015 15:46

Tosia napisał/a:
To chyba na tyle , wsadzę głowę pod prysznic... <czytaj umyje włosy>

Dystans ! Twój przyjaciel sam da radę ;)

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 15:48

zołza napisał/a:
Twój przyjaciel sam da radę

Nie wątpię w to ,ja już powiedziałam swoje .

kiwi - Wto 28 Lip, 2015 15:55

Pterodaktyku .....a co za formalnosc ?!

Wiec z tych dwoch odpowiedzi .....Tosi i Dziadziunia ......

W pierwszym ......moja wnusia 9 lat juz od dawna powinna chlac ,a ze jeszcze jej alkoholu nie sprzedadza ......wiec ja ( do tej pory trzezwa alkoholiczka ),mam jej butelke wodki kupowac ......???!!!!


W drugim .....jestem oficjalnie zaproszona do wodeczki z Panem Dziadkiem.....
Na pierwszym moim miejcu stoi moja trzezwosc !!!!!!!....... i naprawde ......ja bym nawet nie pomyslala zeby komos tu cos takiego napisac.......i jedna wypowiedz dolacza sie bardzo podobnie do drugiej.....oficjalne zaproszenie do picia alkoholu !!!!!!!!!......dla babci i wnusi .......tak pomagamy sobie w trzezwosci ......?????!!!!!!

pterodaktyll - Wto 28 Lip, 2015 16:02

kiwi napisał/a:

W pierwszym ......moja wnusia 9 lat juz od dawna powinna chlac ,a ze jeszcze jej alkoholu nie sprzedadza ......wiec ja ( do tej pory trzezwa alkoholiczka ),mam jej butelke wodki kupowac ......???!!!

kiwi napisał/a:

W drugim .....jestem oficjalnie zaproszona do wodeczki z Panem Dziadkiem..


Co Ty za *p**** piszesz. Podaj ten fragment tekstu, który mówi o tym, a nie swoją interpretację. Co Ty!! Dziecko jesteś czy co!!
kiwi napisał/a:
....a co za formalnosc ?!

Post zgłasza się klikając w odpowiednią ikonkę, którą masz w prawym górnym rogu tego postu

yuraa - Wto 28 Lip, 2015 17:15

Cytat:
Yuraa. to na Pw Tosia ....moze mnie wyzywac ?!.....

Przyznaje że niefortunnie sformulowalem zdanie, wyzywac sie nigdzie nie nalezy ale po prostu jak dorosli powazni ludzie wyjasnic wątpliwosci z wzajemnym poszanowaniem

dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 17:36

kiwi napisał/a:




W pierwszym ......moja wnusia 9 lat juz od dawna powinna chlac ,a ze jeszcze jej alkoholu nie sprzedadza ......wiec ja ( do tej pory trzezwa alkoholiczka ),mam jej butelke wodki kupowac ......???!!!!


W drugim .....jestem oficjalnie zaproszona do wodeczki z Panem Dziadkiem.....
Na pierwszym moim miejcu stoi moja trzezwosc !!!!!!!....... i naprawde ......ja bym nawet nie pomyslala zeby komos tu cos takiego napisac.......i jedna wypowiedz dolacza sie bardzo podobnie do drugiej.....oficjalne zaproszenie do picia alkoholu !!!!!!!!!......dla babci i wnusi .......tak pomagamy sobie w trzezwosci ......?????!!!!!!


Jeżeli w taki sposób odczytujesz pisany teks nie dziwię się wcale Twojemu wzburzeniu.
Trzeżwośc to miedzy innymi odbieranie bodźców wysyłanych w naszym kierunku, bez alkoholowych zniekształceń..
Może spróbuj przeczytać jeszcze raz, a potem kolejny i kolejny i kolejny. Aż do skutku.
Pozdrawiam. miłego :pocieszacz:
Ale ruch :cwaniak:

zimna - Wto 28 Lip, 2015 18:06

dziadziunio napisał/a:
. lubię patrzeć na skończone i czuc zmęczenie które pomaga mi spokojniej spac. Zasypiam i tak bez problemów, jednak lubię być bardzo zmęczony i zmęczeniem tym zadowolony. Padało dziś cały dzień, i teraz także leje. Trawa pięknie wzeszła i to także mnie cieszy. A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem. Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka. Co prawda seksu tutaj nie ma ale pisałem o marzeniach i oczekiwaniach w stosunku do płci przeciwnej. Jestem alkoholikiem a mogłem być przecież pedofilem....całe szczęście, że jestem tym pierwszym. Czytałem gdzieś o pijaństwie i alkoholizmie. Jestem pewny, że pijaczek zaprzestaje pic i kończą się jego problemy u alkoholika wygląda to niestety inaczej i zaprzestanie picia alkoholu niczego nie zmienia...zmieniając tylko wszystko na gorsze..

dziadziunio napisał/a:
nie dziwię się wcale Twojemu wzburzeniu.

I ja się nie dziwie, uważam Twój post, za obrzydliwy i oburzający :evil: w jego kontekście Twoje poprzednie dwuznaczne wpisy teraz nabierają wyraźnego sensu, niestety ohydnego. Zastanawiało mnie już wcześniej charakterystyczne dla Ciebie umieszczanie choroby alkoholowej w kontekście seksualności, i to hamowanej a raczej , trudnej do wyhamowania , w oczywisty sposób sugerujące podstawienie, wypieranych pragnień, że polecę tanim frojdyzmem. No i te " lepkie posty " -może faktycznie Kiwi spostrzegła to już wcześniej ,może instynktownie co tłumaczyło by jej emocjonalną reakcje :mysli: . No nie wygląda to dobrze :/ mam jednak nadzieje że to nieporozumienie :mysli:
Wobec pewnych spraw nie może pozostać obojętnym .
Acha czytałam kilka razy żeby nie było :luzik:

dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 18:39

Wygląda tak jak odbierasz i nic mi do Twojego odbioru..
Alkoholizm ściśle powiązany jest z seksualnymi dewiacjami, jakbyś tego nie widziała tak jest. Napisałem tylko, ze bardzo cieszy mnie fakt iż jestem alkoholikiem a nie pedofilem. Gdyż i tak mogło przecież być. Nie chce mi się rozpisywać, bronic swojego zdania, czy przekonywać, przekonanych iż jest inaczej niż jest. Mam prawo mieć swoje zdanie i pisać o tym o czym myślę.
Chyba, że mi to prawo zechcesz zabrać?
pozdrawiam serdecznie :)

Jras4 - Wto 28 Lip, 2015 18:40

dziadziunio napisał/a:
Alkoholizm ściśle powiązany jest z seksualnymi dewiacjami,
powiedz wiecej ja nie wiem nic o tym
Janioł - Wto 28 Lip, 2015 19:04

dziadziunio napisał/a:
Alkoholizm ściśle powiązany jest z seksualnymi dewiacjami, jakbyś tego nie widziała tak jest
:mysli: :szok: :mysli: durne kulki też nie wiedzą z tego co wiem to nie posiadam dewiacji seksualnych
pterodaktyll - Wto 28 Lip, 2015 19:34

dziadziunio napisał/a:
Alkoholizm ściśle powiązany jest z seksualnymi dewiacjami, j

A w jaki sposób jeśli wolno spytać?

smokooka - Wto 28 Lip, 2015 19:38

gęsto się zrobiło jakoś, fakt, że mówienie o własnej seksualności w jednym zdaniu z kąpaniem dziecka jakoś niesmakowite mi się wydało, te dewiacje alkoholika też mnie zastanawiają. Dziadunio, niepokojące te wywody są, może jakoś to ubierzesz w słowa tak, aby było zrozumiałe dokładnie tak, jak chcesz, żeby nie było nadinterpretacji?
dtstgseete - Wto 28 Lip, 2015 20:13

Kiwi jest nie do wykiwania... Chyba że kiwnie sama siebie :mgreen:
Jest kiwi - jest impreza:
qqd23dc
walki w kisielu
:hura:

dtstgseete - Wto 28 Lip, 2015 20:18

dżedaj napisał/a:
Tosiu, mogłaś to samo na pw napisać
agrest napisał/a:
Yuraa.....to na Pw Tosia .....moze mnie wyzywac ?!
aaahahaha
pannaJot - Wto 28 Lip, 2015 21:09

dziadziunio napisał/a:
A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem. Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka.\

Długo myślałam zastanawiając się nad tym co napisałeś. W pierwszej chwili mnie zamurowało..i zemdliło, Chciałam zapytać jaki efekt miało wywołać to co napisałeś...ale nie ma to dla mnie w sumie żadnego znaczenia.Przeczytałam to kilka razy. Kilkanaście. I nadal widzę seksualny podtekst w odniesieniu do córki. Do dziecka na litość boską. Twojego własnego dziecka Krzysztof. Niezależnie od tego co myślałeś pisząc tego posta umieściłeś ją w roli kochanki spełniającej Twoje fantazje seksualne. I o ile w odniesieniu do dorosłej osoby nie ma w tym nic złego, o tyle w przypadku dziecka to chore. Postawiłeś maleńką dziewczynkę w roli podległej, uległej kochanki. Takiej która posłucha twoich rozkazów i posłusznie pomaszeruje je wykonać. Poczeka na Ciebie, pana i Władcę rozebrana w wannie...Widzisz to? Powiedz mi ty byłeś molestowany seksualnie w dzieciństwie?Piszesz o dewiacjach. O tym, że alkoholicy są seksualnymi dewiantami. Patrząc na ciebie i na to co piszesz... w przypadku Twojej osoby to sie sprawdza. Dla mnie to jest dewiacja.
I mam prosbę... Może jednak Twoja żona mogłaby kapać małą? Ty jesteś dla niej niebezpieczny

Zagubiona - Wto 28 Lip, 2015 21:47

dziadziunio napisał/a:
A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem. Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka.

Różne rzeczy słyszałam na mityngach SLAA ale pisanie w kontekście seksualnym o własnej córce jest okropne. Ja pi***ole to jest Twoje dziecko, a nie Twoja kochanka. To co napisałeś jest obrzydliwe i obleśne.
I Ty twierdzisz, że z uzależnieniem od seksu się uporałeś? Że to co napisałeś to dewiacja seksualna alkoholika związana ściśle z samym alkoholizmem?

Powiem więcej po takim połączeniu marzeń seksualnych i opisu kąpieli córki powinno się odebrać Ci dziecko zanim zrobisz mu krzywdę.

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 21:54

Krzychu ,napisz coś bo mnie ku***ca chwyciła !
Robią z Ciebie .... jezu ,czy tylko ja odczytałam to tak jak miałam odczytać!!!!!!!!!!

szika - Wto 28 Lip, 2015 22:05

pozwolę sobie na wyrażenie mojej opinii.. choć rzadko to robię..
serio się zastanawiam czy w takiej sytuacji nie mamy obowiązku zgłoszenia sprawy do prokuratury.. albo jakiejś instytucji broniącej praw dziecka...
co do kiwi.. ten post z wódeczką i porównaniem miłości do wnuczki do wódeczki.. według mnie za to nalezy sie kartka dziadziusiowi.. to poniżej krytyki.. jesli moderacja nie widzi w tym niczego niestosownego to ja się dziwię.. to smutne.. przykre.. bolesne..
że kiwi sie wkurzyła? tak wyraziła swój sprzeciw.. wyraziła jak umiała.. szczerze wywaliła.. dopiero co rozmawialismy o wolności do wyrazania siebie..
mnie ten post z kapielą równiez ruszył..
wyobraziłam sobie sytuację jak ta dziewczynka czeka w wannie na tatę.. i tata ją kąpie.. az mnie ciarki przechodzą..

smokooka - Wto 28 Lip, 2015 22:07

Tosia napisał/a:
Robią z Ciebie ....
Tośka, ogarnij się, to dorosły facet! Głupio to wygląda wszystko, Twoje rzucanie się pod koła pędzącego pociągu (am na myśli to jak żarliwie bronisz dorosłego faceta) też głupio wygląda. Przykro mi, ale jeśli wszystko z Tobą w porządku to zrozumiesz mnie dobrze. Tak to widzę.
margo - Wto 28 Lip, 2015 22:07

Tosiu? Mam pytanie... mozesz wyjasnic jak to powinno wg Ciebie byc odczytywane? :mysli:
Tosia - Wto 28 Lip, 2015 22:08

smokooka, nikogo nie bronie ,ale robicie z Niego .....koniec na dziś .Dobranoc
smokooka - Wto 28 Lip, 2015 22:11

Nie my robimy z niego kogokolwiek. Każde z nas pyta i prosi o wyjaśnienie tego co napisał. Uświadom sobie to Gosia. Uspokój swoje serduszko, bo szaleje strasznie.
pannaJot - Wto 28 Lip, 2015 22:15

Tosia napisał/a:
,ale robicie z Niego

Kogo Tosiu? Jak nazwałabyś faceta, który traktuje swoje dziecko jak podmiot seksualny?

Ann - Wto 28 Lip, 2015 22:15

Długo się wahałam i zdobyłam się na to by możliwie najdelikatniej wyrazić to co czuję. Nigdy, ku*** przenigdy nie zrozumiem sytuacji, w której dorosły facet patrzy na swoje dziecko jak na obiekt pożądania. To chore i popieprzone. Dla mnie nie ma przyzwolenia na takie zachowania. Powinno to zostać zgłoszone..
Biedne maleńkie, dziecko.... biorące nieświadomie udział w grze, o której nie ma pojęcia. W grze która być może jest chorą projekcją lub jest już czynem.

zołza - Wto 28 Lip, 2015 22:21

Kamienie poszły w ruch ...według mnie walą na oślep a co niektórych ponosi "chora "wyobraźnia . :szok: Post Krzycha może i jest dwuznaczny ale osobiście nigdy bym nie wpadła na takie skojarzenia. Sam nieraz pisał ,że "ruchał" wszystko co nie uciekało na drzewa - tak miał i wcale się z tym nie krył. Dotyczyło to wszystkich "dorosłych" kobiet , które zapewne dawały ku takiemu traktowaniu przyzwolenie :uoee: i dalej
dziadziunio napisał/a:
A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem.

Osobiście zrozumiałam to tak ,że wreszcie trafił na kobietę( swoją obecną partnerkę) , której nie potrafił sobie podporzadkować , że stała się wyzwaniem a zarazem zobaczył w niej pełnowartościowego człowieka , która nie musi być zawsze chętna wejść do wanny i zaspakajać jego chuci :oops:
dziadziunio napisał/a:
Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka

Nie ma podporzadkowanej partnerki ale ma namiastkę małej kobietki , zapatrzonej w niego jak w obrazek, całkowicie od niego zależnej i bezbronnej , ma na nią wpływ , słucha go . Jak dla mnie to ironia losu bo ...ma to co chciał , tylko jego wymarzona kobietka jest jego córką . Nie ma w tym podtekstów seksualnych - los dał mu przewrotnie to o co prosił :rotfl:

Tajga - Wto 28 Lip, 2015 22:23

Ciekawe co na to mama dziecka? :mysli:
Nie widzi? Nie chce widzieć? 8|

pannaJot - Wto 28 Lip, 2015 22:28

zołza napisał/a:

Nie ma podporzadkowanej partnerki ale ma namiastkę małej kobietki , zapatrzonej w niego jak w obrazek, całkowicie od niego zależnej i bezbronnej , ma na nią wpływ , słucha go .

Zołza... mała dziewczynka nigdy przenigdy nie może być namiastka małej kobietki. Bo to nie kobietka. To DZIECKO. W du*** mam zycie seksualne Krzyska i jego zony. Ale tutaj nie o żonę chodzi. a o DZIECKO. Nie o żadna namiastkę. Błagam Cie dobra kobieto. Myślisz o swojej córce jak o namiastce kobietki? Ja o mojej nigdy tak nie pomyślałam. To jest dziecko. Dziecko nie może byc dla rodzica kobietką ani facetem. Jest SYNEM i CÓRKĄ. Niczym więcej.

dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 22:28

Czytam i oczom nie wierzę..
Myślę i nie wiem gdzie żeście to wszystko poznajdowali? skąd? i dokąd? po co, już nawet nie pytam...
Interpetacja różna, za jakże proste przesłanie.
Niczego złego nie napisałem. A wyciągane z tego insynuacje aż mi włos zjeżyły.
miłego, pozdrawiam.

Tosia - Wto 28 Lip, 2015 22:32

zołza, i ja to tak zrozumiałam... nie mam dziś juz sił ,ale....łatwo jest rzucać tymi kamieniami Co? ..a w sobie nie wiedzieć niczego. :zmeczony:
eh .....pi***ole to co czytam ,to chore!

Wiedźma - Wto 28 Lip, 2015 22:34

dziadziunio napisał/a:
jakże proste przesłanie.

No nie do końca proste, skoro takie kontrowersje wzbudziło.
Dziadziuniu, ja bym jednak poprosiła o wyjaśnienie co miałeś na myśli pisząc tamten post,
bo przyznam szczerze, że mam mocno mieszane uczucia po jego przeczytaniu, oraz po komentarzach.
Tak ludzkim głosem, bez owijania w poezję, żeby prosta wiedźma zrozumiała, OK? :prosi:

smokooka - Wto 28 Lip, 2015 22:35

Dziadziuniu, Twoje własne cytaty trzeba Ci powstawiać? Nie żartuj sobie ze mnie. Nie cierpię na dewiacje seksualne mimo alkoholizmu i nie rozumiem. Widać w Twoim świecie jest normalnym to co mi się w głowie nie mieści.
Strasznie mi przykro i jestem zbulwersowana i obrzydzona.

szymon - Wto 28 Lip, 2015 22:45

Wiedźma napisał/a:
eby prosta wiedźma zrozumiała



uuu, będzie cięszko ;)
no chlop, nie umie za bardzo na komputerze pisać i przecinków używać nie umie
jakby jedno od drugiego oddzielił, inny sens by był, a tak... bencki i bicie piany

dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 22:45

Napisałem w formie żartu.
Pisałem o swoich marzeniach, dawnych marzeniach.
W formie zartu napisałem o małej czekającej na kapiel, bez podtekstów erotycznych czy jakichkolwiek innych. Ot zwykły żart. dowcip...
A wyszło jak wyszło i aż mi się wierzyc nie chce, że w ten sposób zostało to odebrane..
Wszystko z mojej strony.

Janioł - Wto 28 Lip, 2015 22:48

dziadziunio napisał/a:
W formie zartu napisałem o małej czekającej na kapiel, bez podtekstów erotycznych czy jakichkolwiek innych. Ot zwykły żart. dowcip...
no to Ci to do du** wyszło
pannaJot - Wto 28 Lip, 2015 22:49

Normalny, zdrowy seksualnie ojciec nie pisze w ten sposób o swojej córce. Nawet w formie żartu...
zołza - Wto 28 Lip, 2015 22:50

No i macie" pedofila " złapanego na gorącym uczynku :rotfl:
Janioł - Wto 28 Lip, 2015 22:50

pannaJot napisał/a:
Nawet w formie żartu...
tyż prowda
dziadziunio - Wto 28 Lip, 2015 22:55

Wyszło jak wyszło i każdy widzi to co chce zobaczyć. :(
Niczego z tego o czym tutaj aż tak głośno krzyczycie, w tym nie ma.. :nie:
A przynajmniej ja tego nie widzę :bezradny:

pannaJot - Wto 28 Lip, 2015 22:58

No to może najwyższy czas sie samemu sobie przyjrzeć. Zanim oślepniesz zupełnie.
szika - Wto 28 Lip, 2015 23:07

uwierz mi dziadziunio nie mam żadnego interesu w tym aby w jakikolwiek sposób utrudnić Ci życie.. nic mi nie zrobiłeś.. nic do Ciebie nie mam, więc to nie są żadne wcześniejsze uprzedzenia...
ale jak przeczytałam ten tekst to mi się zapaliła czerwona lampka.. alarm.. ja czuję strach... być może rzeczywiście tu nic nie ma.. ale co jeśli jednak? a ja przejdę obok niewzruszona? oleję niech się dzieje co chce? to nie moje dziecko? no nie potrafię.. sama mam córkę.. i... byłam molestowana... pewnie dlatego mam tak bardzo te czułki wyczulone.. antenki alarmowe..
bardzo chciałabym odejść z tego wątku z pewnością, że to była tylko pomyłka, nadinterpretacja.. tyle, że to juz teraz niemozliwe.. obawy moje się ugruntowują gdy czytam, że Ty naprawdę nie widzisz nic niestosownego w tym co napisałeś.. kolejna czerwona lampka... alarm!

Janioł - Wto 28 Lip, 2015 23:17

szika napisał/a:
ale jak przeczytałam ten tekst to mi się zapaliła czerwona lampka
co prawda nie mam takich doświadczeń jak Ty ale też mam córkę....gęsiej skórki dostałem gdy to przeczytałem
siwy56 - Wto 28 Lip, 2015 23:19

To jest życie dziecka i w w/w wymienionym kontekście ,nie ma miejsca na margines.
biegnacazwilkami - Wto 28 Lip, 2015 23:58
Temat postu: wieczny gracz
zołza napisał/a:
Kamienie poszły w ruch ...według mnie walą na oślep a co niektórych ponosi "chora "wyobraźnia . :szok: Post Krzycha może i jest dwuznaczny ale osobiście nigdy bym nie wpadła na takie skojarzenia. Sam nieraz pisał ,że "ruchał" wszystko co nie uciekało na drzewa - tak miał i wcale się z tym nie krył. Dotyczyło to wszystkich "dorosłych" kobiet , które zapewne dawały ku takiemu traktowaniu przyzwolenie :uoee: i dalej
dziadziunio napisał/a:
A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem.

Osobiście zrozumiałam to tak ,że wreszcie trafił na kobietę( swoją obecną partnerkę) , której nie potrafił sobie podporzadkować , że stała się wyzwaniem a zarazem zobaczył w niej pełnowartościowego człowieka , która nie musi być zawsze chętna wejść do wanny i zaspakajać jego chuci :oops:
dziadziunio napisał/a:
Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka

Nie ma podporzadkowanej partnerki ale ma namiastkę małej kobietki , zapatrzonej w niego jak w obrazek, całkowicie od niego zależnej i bezbronnej , ma na nią wpływ , słucha go . Jak dla mnie to ironia losu bo ...ma to co chciał , tylko jego wymarzona kobietka jest jego córką . Nie ma w tym podtekstów seksualnych - los dał mu przewrotnie to o co prosił :rotfl:


i
dziadziunio napisał/a:

Napisałem w formie żartu.
Pisałem o swoich marzeniach, dawnych marzeniach.
W formie zartu napisałem o małej czekającej na kapiel, bez podtekstów erotycznych czy jakichkolwiek innych. Ot zwykły żart. dowcip...
A wyszło jak wyszło i aż mi się wierzyc nie chce, że w ten sposób zostało to odebrane..
Wszystko z mojej strony.


To oczywiste,że nic złego Krzysiu nie miał na mysli ani też nic złego nie dzieje się w jego relacjach z córką, po co ta cała draka?
Nie mieszka sam w lesie z "biednym dzieckiem", jest wciąż wśród rodziny i innych ludzi, dziecko poza tym chodzi do przedszkola, ma jak pamiętam...ok 6 lat,prawda Krzysiu?
Chyba takie dziecko sporo opowiada pani w prze3dszkolu, mamie, dziadkom, czy wy na prawdę myslicie, że dopiero forumowi czytelnicy wpadliby na slad "złego", gdyby ono istnialo ?
Aż mi się w głowie nie miesci, co może niefortunny żart, bo i ja zrozumiałam to jako żart, z siebie, nie z dziecka oczywiście:samotny facet, wieczorem zamiast siąść z partnerką i popatrzeć na morze,zajmuje się ich dzieckiem, chyba trochę rozgoryczony napisal nie stawiając faktycznie gdzie trzeba przecinkow...
Krzysiu, lokomotywo ty forumowa na tym i nie tylko tym forum: masz powiedzieć słowo głupie,lepiej trzymaj język w...buzi:)
Ludzie tu mają swoje życia a jakoś patrz, nikt nie opowiada co gotowal na obiad lub co dziś robił, chronią swoją prywatność, która może nie zawsze jest godna pochwały...a Ty zamiast laurki, dostałeś baty...nadgorliwość gorsza od faszyzmu, jak mówią.Mam na myśli nadgorliwość nawiedzonych pomagaczy:)

Janioł - Śro 29 Lip, 2015 00:05

biegnacazwilkami napisał/a:
...a Ty zamiast laurki,
za to ?
dziadziunio napisał/a:
Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka. Co prawda seksu tutaj nie ma ale pisałem o marzeniach i oczekiwaniach w stosunku do płci przeciwnej
daleki jestem od uznania dziadziunia - pedofilem ale czytając takie sformułownia trudno nie odczuwać niesmaku , niepokoju . Jak można wpaśc na pomysł i pisać o seksie I dzieciach w takim kontekście
biegnacazwilkami - Śro 29 Lip, 2015 00:19
Temat postu: wieczny gracz
Nie za to Janiele, za całokształt, za bycie lokomotywą, za to,że jakaś tam populacja czytelników otwiera to forum żeby sobie poczytać co słychać w Szczecinie, chyba o tym Krzysiek pisze przede wszystkim?
To jest nie fortunny żart,z siebie , z alkoholika który wytrzeźwial,ale....pewne rzeczy są już niestety za nim.Krzysiek trochę nie pisał, domyślam się tylko,że miał powody, nie ładnie,że zamiast wsparcia ,dostał takie grudy błota.
Że często opowiadał o takich tam sprawach?Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje a faceci po czterdziestce, zwłaszcza alko....to już tylko gadanie im pozostało, może nie?:)
W odróżnieniu od "ryczących czterdziestek":)

Janioł - Śro 29 Lip, 2015 00:43

zauważ że w tym poście nie ma nawet debilnej kulki z przymrużonym okiem a o tym ze to żart dowiedzieliśmy sie dopiero później I niekoniecznie wszyscy są w stanie przyjąć do wiadomości że to jednak żart , więc nie ma co się dziwić oburzeniu
biegnacazwilkami - Śro 29 Lip, 2015 01:03
Temat postu: wieczny gracz
Jakiej znowu buźki
Janioł napisał/a:
nie ma nawet debilnej kulki z przymrużonym okiem

to jest czarny humor, nie do smiechu jest może autorowi,co?Zastanow się , może to gorycz samotnych wieczorow rozświetlona obecnością kochanej .....(proszę wpisać stosowne określenie bez podtekstów)
Krzysiek sam się w to wpakowal, zrobil wam tu prawie big brothera ze swego życia, ma nauczkę. Fajnie się pisze, gdy jest w życiu fajnie,ale czasem życie daje kopa, próbujemy wtedy schować się w kącie, przeczekać.Która go tu wywołała?Ja jestem daleko , nie wiem nic,ale ślepy by zauważyl, że Krzysiu ma gorsze dni i dajcie mu już spokój, post był gorzką drwiną z życia samotnego mężczyzny i tyle.

Janioł - Śro 29 Lip, 2015 01:17

biegnacazwilkami napisał/a:
to jest czarny humor
:szok:
Janioł - Śro 29 Lip, 2015 01:18

biegnacazwilkami napisał/a:
nie do smiechu jest może autorowi,co?Zastanow się
I powinno być , bo trzeba się czasami zastanowić co się pisze I są tematy co do których żarty nawet czarne nie są stosowne
Linka - Śro 29 Lip, 2015 03:28

biegnacazwilkami napisał/a:
post był gorzką drwiną z życia samotnego mężczyzny i tyle.

i tu się biegnąca z Tobą zgadzam....ja przynajmniej tak jego wpis odebrałam
mnie nawet do głowy by nie przyszło dopatrywać się czegokolwiek innego :shock:
dla mnie to po prostu stwierdzenie, że marzenia się spełniają....niekoniecznie dokładnie tak, jak byśmy chcieli....i tyle.

ale ja czytam posty dziadziunia już kilka ładnych lat...może dlatego tak mam

Wiedźma - Śro 29 Lip, 2015 05:52

Żart? :roll: Hmm... No to faktycznie niefortunny.
Ja bardzo chcę wierzyć, że to rzeczywiście żart, ale nie dziwię się forumowiczom,
którzy przecież niejedno w swoim trudnym życiu przeszli i nierzadko mają za sobą traumatyczne doświadczenia, jak Szika.
I nie przechodzą obojętnie wobec - nawet tylko potencjalnej - krzywdy dziecka.
Błędne odczytanie intencji? Być może, ale także dmuchanie na zimne. I to jest moim zdaniem zdrowa reakcja.
Nie przewidziałeś jej, Krzysztof? Włączenie autocenzury w niektórych tematach by nie zawadziło :?










biegnacazwilkami napisał/a:
nikt nie opowiada co gotowal na obiad

Niektórzy opowiadają... :aha:

Borus - Śro 29 Lip, 2015 06:00

:szok:
To nie post Dziadziunia mnie poruszył,
lecz reakcja "strażników moralności" :mgreen:

Ja osobiście odsunąłem się fizycznie od córki, gdy miała chyba
cztery czy pięć latek, żeby nie zostać posądzonym o jakieś niecne zamiary.
Czy była to dobra decyzja?
No, nie jestem pewien... 8|

ankao30 - Śro 29 Lip, 2015 07:43

Czytam i czytam, dużo tego.
Lubię czytać Dziadziunia i nawet nie zauważyłam tego o co tyle szumu. Odczytałam to podobnie jak biegnacazwilkami.
Ale zrozumiałam coś na wstępie, jak weszłam na forum.
Każdy odczyta jak będzie chciał i często nie rozumie co autor miał na myśli.
Ja tak mam jak nie rozumiem to pytam oczywiście jak mnie to ciekawi, lub olewam, bo wszystkiego nie muszę rozumieć.
Często wolę zadzwonić i pogadać, niż snuć co czuje i robi osoba pisząca dwa zdania.

Miłego.

Tajga - Śro 29 Lip, 2015 07:57

Borus napisał/a:
lecz reakcja "strażników moralności"

Borusku, to nie "strażnicy moralności", to zdrowi normalni ludzie.
I gdyby nie Oni, patologia by dalej się rozwijała na łamach, internet wszystko przyjmie.
To jest PATOLOGIA! pisać o kobiecie,która wykonuje rozkazy, która czeka....i na koniec zdradzić że to chodzi o DZIECKO.
Stary chłop i takie rzeczy wypisuje, ciekawe czy na mitingu podniósłby rękę
i zgłosił radość w tym temacie?
Coś się w główce dziadziuniowi poprzestawiało z tego uwielbienia przyjacielskiego, a już post w kierunku kiwi był :rzyga:

biegnacazwilkami - Śro 29 Lip, 2015 08:35
Temat postu: wieczny gracz
Wiedźma napisał/a:
Ja bardzo chcę wierzyć, że to rzeczywiście żart, ale nie dziwię się forumowiczom,

Jako osoba będąca właścicielką forum , oczytana zapewne w innych podobnych forach hm, powinnaś pamiętać Kochanie, że piszą tu ludzie chorzy, czasami mają lepsze, czasami gorsze chwile. Ja też się forumowiczom nie dziwie, nudzą się, czyhają na okazję by się uaktywnić, a okazji ,cóż, nie ma za wiele, a chęć pomagania rośnie, rośnie....
Tajga napisał/a:
pisać o kobiecie,która wykonuje rozkazy, która czeka..

co w tym nienormalnego?takie marzenie ma pewnie 90% facetów w wieku produkcyjnym, literatura zrobiła z nas kobiet uległe niewolnice..
.
Tajga napisał/a:
i na koniec zdradzić że to chodzi o DZIECKO.

to już pomówienie, jak się nie rozumie ironi a nawet autoironii,lepiej się nie odzywać w temacie, zwłaszcza gdy jest to temat rzeka, ciągnięty latami, przeczytaj sobie cały temat , poznaj człowieka, chorego człowieka i dopiero zabieraj głos.Są przy dziecku w realu realni ludzie i mają oko na wszystko, tu nie ma co się doszukiwać drugiego dna.Żyjemy w czasach, gdy rozbrykane młodociane kobietki zmówiwszy się doprowadzają do wyrzucenia nauczyciela wf ze szkoły, rzekomo je głaskal itd, był to kolega mojego W.Żonaty.Dzieciaty. Pannom się ćwiczyć nie chciało a trójka na świadectwie im nie pasowała.Dziś rzeczywoście nie jeden ojciec się zastanowi zanim pomoże żonie w kąpaniu dziecka.Za to nie jedna samotna singielka z dzieckiem ochoczo wprowadza do domu kolejnego wujka nie zastanawiając się jak on potraktuje jej nastoletnią córkę, nad tym to bym się właśnie zastanowiła.

Tajga - Śro 29 Lip, 2015 08:46

biegnącazwilkami cokolwiek byś nie pisała,
g***o pod butem zawsze zostanie gó***m, i nie zamieni się w czekoladkę :bezradny:

szika - Śro 29 Lip, 2015 08:46

biegnacazwilkami napisał/a:
Chyba takie dziecko sporo opowiada pani w prze3dszkolu, mamie, dziadkom,

dobrze, że dodałas "chyba"..
otóż "te" dzieci nie mówią.. ja nie mówiłam.. nigdy, nikomu.. to, że teraz potrafię napisać o tym otwarcie tu na forum i w ogóle głośno - to zawdzięczam wielu godzinom psychoterapii..
ba! jeszcze parę lat temu ja bym tu byc może najgłośniej stawała w obronie dziadziunia, rzucałabym epitetami, atakowała - aby tylko jak najszybciej zamknąć usta tym, którzy się sprzeciwiają..
ja miałam tak zryty w domu rodzinnym beret, że gdy np widziałam bicie dziecka na ulicy, odczuwałam chorą satysfakcję, że dobrze mu tak, bo na pewno zasłużyło..
o tym jak kolosalne konsekwencje dla mojej psychiki miało molestowanie, bicie, znęcanie się to mogłabym książkę napisać..

edit: co do molestowania - skutek - moja kobiecość była moim największym wrogiem!!! najchętniej poucinałabym sobie pewne części ciała, oszpeciła siebie, zniknęła.. to, że jestem kobietą było dla mnie przekleństwem..

nie twierdzę że osoby, które tu niczego nie dostrzegły tez tak mają.. ale naprawde dziwią mnie te ataki, okreslenia, sarkazm, epitety, pretensje, argumentacje, aby zdyskredytować wrazliwców, którzy przejęli się nawet potencjalnym zagrożeniem dla dziecka... ja uważam to za zdrowe, normalne.. nawet jesli to tylko podejrzenia na wyrost.. OBY!! daj Boże żeby tak było..

nasza terapka mawiała nam taką bajke o ośle.. jesli jedna osoba powie Ci, że masz ogon - zlekceważ, jesli dwie osoby powiedzą ci że masz ogon - obejrzyj się do tyłu.. jesli trzy osoby powiedzą ci, że jestes osłem - to cos juz jest na rzeczy..

sam opis kapieli..
u mnie w domu dzieci w wieku 6 lat kąpały się same... moja czy mojego męża rola ograniczała się do ustawienia odpowiedniej temperatury wody, nalania (nie za dużej) dawki płynu do kapieli, zagonienia dzieci do wanny, bo one przecież zawsze miały inne wazne sprawy.. potem ewentualnie do nakłonienia do opuszczenia wanny.. bo woda była juz zimna, skóra pomarszczona, a oni nie chcieli wyłazić..

sam opis tego jakby rytuału kąpieli.. gdy naga dziewczynka czeka na ojca.. no sorry.. aż boję się użyć tego słowa.. to dla mnie perwersja.. :(

Maciejka - Śro 29 Lip, 2015 08:55

biegnacazwilkami napisał/a:
a chęć pomagania rośnie,


To czemu mają służyc Twoje wpisy na tym forum skoro nie szukasz pomocy i nie chcesz nikomu pomagać?

Ann - Śro 29 Lip, 2015 09:34

biegnacazwilkami napisał/a:
nudzą się, czyhają na okazję by się uaktywnić, a okazji ,cóż, nie ma za wiele, a chęć pomagania rośnie, rośnie....
mnie się nie nudzi i wypraszam sobie, że czyham na okazję by się uaktywnić.
biegnacazwilkami napisał/a:
gdy rozbrykane młodociane kobietki zmówiwszy się doprowadzają do wyrzucenia nauczyciela wf ze szkoły, rzekomo je głaskal itd, był to kolega mojego W
nie tego dotyczy temat tej rozmowy, w tym konkretnym wątku.
biegnacazwilkami, takie dziecko milczy. Takie dziecko nie wie co się dzieje. Takie dziecko zbyt bardzo ufa. Być może nawet wielokrotnie zupełnie nieświadome tego, że są to złe zachowania - te w których bierze udział, po latach dopiero odkrywa czym to było.

W byciu wrażliwcem - jak to ktoś określił - w tej kwestii akurat, czuję się na miejscu.
Czułabym się źle gdybym nie zareagowała w żaden sposób i uważała, że wszystko jest ok i to taki niewinny żarcik podświadomości.
Skądś ta myśl się wzięła.. i nie uwierzę, że facet mający taką myśl.. myje to dziecko normalnie... jak dziecko.

Nie chodzi mi o to by zrobić komuś krzywdę. Ale nie mogę uznać tego, za temat, który nie zaistniał.

dziadziunio - Śro 29 Lip, 2015 12:21

To się po prostu nie mieści w głowie. :bezradny:
Chyba już czas abym odpoczął od forum.
Dziękuję szczególnie wszystkim tym którzy przeczytali to wszystko, w taki sposób w jaki zostało to napisane... :)
pozdrawiam serdecznie

dziadziunio - Śro 29 Lip, 2015 12:21

;)
yuraa - Śro 29 Lip, 2015 22:42

dziadziunio napisał/a:
Chyba już czas abym odpoczął od forum.

odpoczywaj , daj znać jak wrócisz
do tego czasu temat zamknięty będzie

Tosia - Śro 19 Sie, 2015 19:04

:hura: Witaj Przyjacielu ,długo Cię nie było ...usiądź i poopowiadaj co u Ciebie c4fscs

Ja pracuję ostatnio ,nad sobą ...wydaje mi się że efekty są ...ale wciąż chce więcej ,nie dawno minęło 5 mc abstynencji ...i wciąż chce więcej . :)
,,.....Kiedy ,jako zdeklarowani alkoholicy stanęliśmy w obliczu kryzysu nie do usunięcia ,musieliśmy wreszcie pozbyć się obaw i dokonać wyboru .... AA str45 :)
24h

dziadziunio - Śro 19 Sie, 2015 20:06

Ty mi tutaj, ,,krasnalu,, nie cytuj książek. tylko pisz mi o tym co udało się Tobie, we sobie kompletnie popierniczonej już pozmeniac?.
Nie przerobiłam krok 6 będąc w rozkroku, tylko krok szósty np. przerabiałam i zajęło mi to aż pól roku. :dokuczacz:
Nad morzem byliśmy ponad trzy tygodnie, teraz już w domku. Mała do szkoły trzeba więc przygotować. Nie byłem ponad siedem tygodni na działce, więc teraz na niej muszę mieszkac, i porzadkowac. Rankiem z małą na Arkonkę a po południu na działce i tak do rana. Kończę tutaj w spokoju pisać książkę, ukaże się pod koniec roku, chcę na święta. :bezradny:
Nie będę przecież pierwszym analfabetą który odważył sie takową napisac.
Buziole przyjaciółko, serdecznie ściskam, brakowało mi ciebie i nie tylko. :buziak:
dobranoc :buzki:

Tosia - Śro 19 Sie, 2015 20:44

dziadziunio napisał/a:
Kończę tutaj w spokoju pisać książkę, ukaże się pod koniec roku, chcę na święta.

Z niecierpliwością na nią czekam :buziak:
Pamiętasz chyba z dedykacją :rotfl: poproszę
dziadziunio napisał/a:
Ty mi tutaj, ,,krasnalu,, nie cytuj książek. tylko pisz mi o tym co udało się Tobie, we sobie kompletnie popierniczonej już pozmeniac?.

Widzisz ,zmiana może jest mała, dla kogoś ,dla mnie to milowy krok .... przestałam się miotać ,w końcu zaakceptowałam swój alkoholizm i idę do przodu,oczywiście z pomocą innego alkoholika :) Pracuję tez ,by wzmocnić się fizycznie ,niedługo wpadnę w łapy rehabilitantów ,dlatego muszę być sprawniejsza od nich :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Nad morzem byliśmy ponad trzy tygodnie, teraz już w domku.

To się wymoczyłeś :mgreen: ,a jak mitngi? hehehhehe wiesz jak lubię ,,Pocztowy ,,
Pozdrawiam Buziaki ,też tęskniłam :hura:
....Nie przypadkiem dano nam możność rozumowania,analizowania naszych uczuć i wyciągania wniosków....AA str44 ;)

smokooka - Śro 19 Sie, 2015 20:46

dziadziunio napisał/a:
Kończę tutaj w spokoju pisać książkę, ukaże się pod koniec roku,
kiedyś pytałam, to jakoś się wykręciłeś od odpowiedzi... że poczułam się dziwnie, dobrze, że mam sklerozę i jestem leniwa, nie chce mi się szukać jak to szczegółowo było...
ankao30 - Czw 20 Sie, 2015 05:31

dziadziunio,

Czekam, daj znać jak już będzie można ją dostać.

:kwiatek:

kiwi - Czw 20 Sie, 2015 07:59

Czesc Dziadek ......ja tez jak Smokooka jestem ciekawa co to za ksiazka ktora tak piszesz .....nadmieniales czesto ze musisz popisac ......ja kocham ksiazki .....bardzo lubie czytac .....i nowosc pod choinke .....bylaby dobra .....ale jezeli to Twoje pijackie wspomnienia w trzech tomach .....to ja odpadam z kolejki .....

A starasz sie o prace jakas .....bo coraz starszy sie robisz i czas leci .....ja tez musze,moze bys cos podpowiedzial .....

Milo pozdrawiam
Kiwi

dziadziunio - Czw 20 Sie, 2015 20:14

Oj Kiwi, Kiwi, widzę, że masz ze mną, problem. :skromny:
Przepraszam. :bezradny:
Może spróbuj zabrac się trochę za siebie? Pracy masz uwierz mi sporo... :prosi:
pozdrawiam serdecznie
Aniu, Tosiu :buziak:

kiwi - Pią 21 Sie, 2015 07:24

Czesc Dziadek .....ja nie mam zadnych problemow z Toba czy bez Ciebie ......zaczelam uwaznie czytac to co piszesz.....i prosze Ciebie zachowuj sie jak dorosly mezczyzna ......a nie jak maly chlopczyk ......i za co ty mnie przepraszasz ?!
Zapytalam w prost .....czy ta ksiazka co tak piszesz ......to Twoje pijackie wspomnienia ?......probujesz sie wymigac z odpowiedzi ......wiec przypadkowo trafilam w dziesiatke .....
Za siebie sie juz dawno uczciwie zabralam ,jak bys wydoroslal i zadawal odpowiednie pytania ......to byc moze i ciekawe odpowiedzi bys otrzymal ......ale sie boisz wydoroslec .....w piaskownicy z lopatka bezpieczniej .......a najbardziej to szkoda mi tej dziewczynki ......
Zadalam normalne pytanie ......bo i ja tez bez pracy ......co robisz w kierunku wyjscia z tego bezrobocia ?!........juz dlugo jestes bez pracy ......a dziecko kosztuje .....to znowu glowa jak strus w piasek .....albo schowam sie za plecami corki .....nie widac mnie .....tak myslisz ......boisz sie doroslych pytan ?!
I pozdrawiasz tylko tych co Ci przykaskuja ......
Nie chciec byc doroslym .....prowadzi predzej czy pozniej do rozpadu rodziny .....
Jeszcze jedno pytanie .....nie chce mi sie tak daleko wracac z czytaniem......czy Ty wogle jestes zameldowany na stale w Szczecinie w tym mieszkaniu z corka ......nie mogles glosowac ......bo nie masz zameldowania na stale ? .....cos tak pisales .....czyzby Twoja partnerka zostawila sobie mozliwosc pozbycia sie Ciebie w krotkim czasie ,bo zycie razem z " tresowanym pieskiem " na dluzsza mete nie ma szans ......oczywiscie ja tak uwazam !!!!!!

Kiwi

Wiedźma - Pią 21 Sie, 2015 07:34

Kiwi, ja Cię bardzo proszę - nie rozkręcaj się tak.
Masz ochotę wywołać zadymę? Bo odnoszę wrażenie, że tylko w tym celu zaglądasz do wątku Dziadziunia... :tia:

pterodaktyll - Pią 21 Sie, 2015 07:37

Cytat:

Czesc Dziadek .....ja nie mam zadnych problemow z Toba czy bez Ciebie ......zaczelam uwaznie czytac to co piszesz.....i prosze Ciebie zachowuj sie jak dorosly mezczyzna ......a nie jak maly chlopczyk ......i za co ty mnie przepraszasz ?!

:okok:

Tosia - Pią 21 Sie, 2015 07:39

dziadziunio napisał/a:
Oj Kiwi, Kiwi, widzę, że masz ze mną, problem.

Potwierdzam ,ma i to spory ...pomódl się Krzysiek za nią ,potrzebuje modlitwy i wsparcia :|
Ja to w tej chwili czynię ...
Boże,
ofiaruję siebie Tobie,
abyś mnie uformował
i uczynił ze mną to, co będzie
zgodne z Twoją wolą.
Uwolnij mnie ode mnie samego,
żebym mógł lepiej spełniać
Twoją wolę.
Oddal ode mnie trudności, aby
zwycięstwo nad nimi mogło być
świadectwem dla tych,
którym pospieszę z pomocą,
czerpiąc z Twej Potęgi, Miłości
i Twego Pojmowania Dróg Życia.
Dopomóż mi, abym
zawsze spełniał Twoją wolę .....AA Str54
Kiwi polecam tą książkę może coś zrozumiesz .
Pozdrawiam Krzysiu c4fscs

kiwi - Pią 21 Sie, 2015 08:00

Dzien dobry Wiedzmo ......dlaczego uwazasz ze chce wywolac zadyme ?!.....
Ten Pan jest w moim wieku ......rozmawiam forumowo .....zadaje pytania ......
Chyba sama wiesz to ze filarem trzezwosci jest spojrzenie na wszystkie sytuacje bez "rozowych okularow i cukrzenia ".....odpowiedzialnosc za siebie i innych ,szczerosc wzgledem siebie i innych ,wyjscie z chorych marzen w realnosc i.t.d.lista jest dluga .....puki jej sie nie przerobi ( chociaz nie raz boli ) nie ma sie szansy na dluzsza trzezwosc .....to jest pierwsze co ja nauczylam sie na terapii.....a i ja tak teraz mysle .....

kiwi - Pią 21 Sie, 2015 08:11

Pani Tosia .....ma problemy z poszanowaniem pogladow innych ......ja na grupy zadne nie chodze ,religijna zbytnio nie jestem ......
I to mi sie naprawde nie podoba .....zrobienie z Forum Akoholowego .....jakies religijnej sekty .....wypraszam sobie jakies modly za mnie .....czy jakies Woodoo.......
Za to co tu napisalam ponosze odpowiedzialnosc ......i kto tu naprawde zadyme probuje wprowadzic ??!!!......

Tosia - Pią 21 Sie, 2015 08:18

:pocieszacz: Pamiętaj kiwi ,to co dajesz innym ,wraca ze zdwojoną siłą do ciebie ...
Idę ,bo nie chce serca zaśmiecać złością ;)

ankao30 - Pią 21 Sie, 2015 10:45

kiwi napisał/a:
ja na grupy zadne nie chodze ,religijna zbytnio nie jestem ......


A ja chodzę i nie jestem religijna. AA to nie sekta itp. Ale jak się nie chodzi to się nie wie.

Czytam i czytam i mam wrażenie, że to jakaś prywatna wojna, uraza Pani do Pana, czy coś.
Od stycznia czytam Dziadziunia ale jeszcze tyle prywatnych rzeczy się nie dowiedziałam jak ostatnio.

Jeszcze mnie zastanawiają te wielokropki, czy nie można jasno napisać jednego zdania. Nie rozumiem co mam tam wstawiać, bowiem moja wyobraźnia jest bujna i może wiele różnić się z tym co autor miała na myśli.

Faktycznie już gdzieś to pisałam jest trzeźwienie i trzeźwienie, jedno mi się podoba drugie nie. Ale to ja mam tak i dziś, jutro nie wiem co będzie.

Miłego dnia. :kwiatek:

kiwi - Pią 21 Sie, 2015 11:39

To naprawde powinno byc karane .....fanatyzm na forum alkoholowym .....Anka nawet nie doczytala do konca .....nawet sie nie zastanowila co ja napisalam ......w ktorym zdaniu ja porownywalam grupe do Sekty ?! .....
To tutaj jakies modly za mnie sie odprawia, ......a kropki sa po to zeby ciaglosc byla a zmiana mysli .....to nie rebus czy zgadywanka ......Hi.....Hi....Hi......ojej ......jak to zlosc zaslania normalne myslenie ......
Ale smieszne to .....ze dorosle kobiety tak zaciecie bronia Pana ......to naprawde przypomina Sekte .....brakuje tylko Wodzu Prowadz !!!!......ale sie smieje !!!!!.....
Mialo byc to forum pomocnicze .....zwiazane z choroba alkoholowa ......ale nie ktore Panie zle to zrozumialy ......
A co na to Pan Dziadek ? .......bo w gruncie rzeczy to tym Paniom wszystko jedno czy pije alk.czy nie pije ?......czy ma szanse byc trzezwy czy nie ......najwazniejsze zeby zabawial i to jest tragiczne ......w zlym kierunku Panie poszly .....ja tak uwazam i to jest moje zdanie .......

zołza - Pią 21 Sie, 2015 11:52

kiwi napisał/a:
.bo w gruncie rzeczy to tym Paniom wszystko jedno czy pije alk.czy nie pije ?......czy ma szanse byc trzezwy czy nie ......najwazniejsze zeby zabawial i to jest tragiczne ......w zlym kierunku Panie poszly .....ja tak uwazam i to jest moje zdanie .......

A co Ciebie to Kiwi ??? Chcesz zbawiać świat , naprawiać ludzi , pokazywać im jedyną dobrą drogę ( Twoją drogę ) ? Ktoś tam kiedyś powiedział każdy widzi co chce widzieć ...i na dokładkę ma takie prawo :) Bo każdy ma jak ma ;)
Nie rozumiem całej tej otoczki . Nie usiłuję zmieniać innych bo wiem jak trudno jest zmienić nawet samego siebie ;)
Żyj i pozwól życ innym :)

Tosia - Pią 21 Sie, 2015 12:27

kiwi napisał/a:
To naprawde powinno byc karane .....

Karalne powinno być to co tu wypisujesz! oczerniasz ,oceniasz ..nie patrząc w jakim ty bagienku jesteś . I wypraszam sobie byś mówiła w moim imieniu ..to co ja rozumiem to Ja rozumiem,nic tobie do tego ...
kiwi napisał/a:
ale sie smieje !!!!!.....

śmiej się śmiej hihihihihih z siebie droga kiwi,bo tylko to ci zostało .
Ostatnio przeprosiłam Cię ,uważam że starszym osobą należy się szacunek,i źle postąpiłam wyzywając ,ale mam wrażenie że pisze to nastolatka z pryszczami ,która ma niemały problem z akceptacją siebie .
A Krzysiek ma na tyle taktu by nie ruszać ..... bo i po co mu to :) <w tych kropkach wpisz odpowiednie słowo>
Idę się dalej modlić za Ciebie droga kiwi ,bo dziesięć modlitw chyba było za mało :(
Idę w pokoju..córo ma :mgreen:

szika - Pią 21 Sie, 2015 12:40

Tosia napisał/a:
Idę się dalej modlić za Ciebie droga kiwi ,bo dziesięć modlitw chyba było za mało

34dd

Klara - Pią 21 Sie, 2015 13:02

kiwi napisał/a:
filarem trzezwosci jest spojrzenie na wszystkie sytuacje bez "rozowych okularow i cukrzenia

Proponuję Ci, żebyś przeczytała od początku do końca SWÓJ wątek - tam jest sama słodycz i cukrzenie oraz przechwałki.
Sama nawet gdzieś napisałaś, że miewasz gorsze chwile, ale wiedzę o nich pozostawiasz sobie. Pozwól więc innym na to samo.
Owszem, napisałaś o trudnym przeżyciu związanym z utratą pracy, ale od pięciu lat (tyle jesteś na Dekadencji) była to jedyna trudna sprawa którą się z nami podzieliłaś.

ankao30 - Pią 21 Sie, 2015 13:57

kiwi napisał/a:
Pani Tosia .....ma problemy z poszanowaniem pogladow innych .....
Cytat:

To naprawde powinno byc karane .....fanatyzm na forum alkoholowym ....


No raczej ja to inaczej widzę, ktoś inny chyba ma problem z poszanowaniem poglądów innych.

kiwi napisał/a:
Anka nawet nie doczytala do konca .....nawet sie nie zastanowila co ja napisalam ......

Doczytałam i się zastanowiłam, resztę w kropki dorobiłam.

kiwi napisał/a:
A co na to Pan Dziadek ? .......bo w gruncie rzeczy to tym Paniom wszystko jedno czy pije alk.czy nie pije ?......


Wiesz ja nie wiem kto tu pije kto nie, i nawet o tym nie myślę. Zajmuję się sobą, a forum i Dziadek mi w tym pomaga. Jak weszłam na forum w styczniu czytałam Dziadka co dziennie i wyobrażałam sobie codzienność, jego codzienność. Bardzo chciałam mieć tak samo, spokój, radość, ale i smutek. Takie inne uczucia niż miałam. Nie umiem tego opisać. Dziś to mam. Mam codzienność, tą fajną, tą którą się umiem cieszyć. Nie szukam dziury w całym, nie analizuję innych bo po co. Ale drażni mnie ocenianie i jakieś bez sensu wywlekanie staroci. Wiesz Kiwi jak piłam wiecznie coś starego wywlekałam mężowi i robiłam chorą atmosferę.
Dziś jest inaczej i tego Wszystkim życzę. :kwiatek:

szymon - Pią 21 Sie, 2015 16:27

Tosia napisał/a:
dziesięć modlitw chyba było za mało


jakbym był bogiem to bym zlekceważył takie jakieś tam 10 modlitw, wystarczy jedna, ale gorliwie zmówiona, polecam litanie do św Rity :mysli:

Tosia - Pią 21 Sie, 2015 16:36

szymon napisał/a:
jakbym był bogiem to bym zlekceważył takie jakieś tam 10 modlitw,

A skąd wiesz jakie one były? ;) klęczałeś obok mnie?
Spoko ,była jedna gorliwa ...i dziewięć tłumaczeń <lubię sobie z Nim tak pogadać > ;)

Abyśmy bliźnich jak samych siebie kochali
jakie to proste ,prawda?

szika - Pią 21 Sie, 2015 19:14

Jestem pewien, że większość z Was zauważyła, że w ludziach religijnych jest często bardzo dużo agresji i innych złych emocji. Nie chodzi mi tu nawet o ekstremistów walczących z mieczem w ręku, ale o zwykłych szarych ludzi.
Agresja, która pod wpływem religii budzi się często w ich sercach, jest bardzo niebezpieczna. Czasami tłum wiernych ogarniętych religijnym duchem, wykonuje nawet samosądy... były przypadki, że gołymi rękoma.
Dziś w naszej kulturze jest z tym znacznie lepiej i nikt w imię religii nikogo nie morduje. Gdy religijni ludzie dostają jednak odpowiednią ideę, to nawet teraz ruszają się tłumnie. Szczególnie wtedy, gdy są przekonani, że walczą w obronie wiary.
Do legend przeszły już przecież sceny, rozgrywające się pod Krzyżem pod Pałacem Prezydenckim. Walka o "wiarę" zaślepia, odbiera rozum, sprawia, że brat potrafi zabić brata i zmienia ludzi w bestie.
Co ciekawe, Jezus to dokładnie przewidział, gdy mówił, że nie pokój przyniósł tylko miecz, bo syn poróżni się z ojcem, a matka z córką i że "będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy." (Mat. 10.34-36) Doskonale znał naturę swych braci, skoro wiedział, że nawet przesłanie miłości, przerobimy na przemoc i agresję.
Każdy chrześcijanin wielokrotnie słyszał, że trzeba zawsze nadstawiać drugi policzek, jednać się ze swym wrogiem i wybaczać wszystkim, nawet te najgorsze zbrodnie.
Aż trudno sobie wyobrazić, jakim trzeba być idiotą, by z tych prostych i jasnych nauk, stworzyć sobie wezwanie do walki. Niestety, nasza historia i dzień dzisiejszy są pełne ludzi, którzy tak robili i robią. Wystarczy posłuchać wypowiedzi wielu wierzących ludzi i ich kapłanów oraz zobaczyć ich czyny, by zrozumieć, że tak to właśnie wygląda.
Jezus mówi; "kochaj bliźniego swego". Wielu religijnych ludzi woli jednak, dać swemu bliźniemu kopa, a czasem nawet przyłożyć krzyżem po głowie. Oczywiście wszystko tylko i wyłącznie ku większej "Bożej Chwale" Krzysztof.

nie jest to moje, to cytat, poruszyło mnie to o modlitwach, a ten cytat odzwierciedla to jak się poczułam..
https://www.facebook.com/...dyn2014?fref=nf
co do kiwi i dziadziunia.. naprawdę z boku to wygląda bynajmniej dziwnie.. dziadziunio jest dorosłym człowiekiem, to jest Jego wątek.. właściwie wobec konfrontacji kiwi nic nie musi robić, bo po co.. jesli grupa dziewcząt Go broni..

Tosia - Pią 21 Sie, 2015 19:40

Idę laleczki woodoo wyciągnąć dfg566
Krzychu ,sorki może mój mózg inaczej funkcjonuje ,ale to ...już nawet nie powiem co ,idę c44vc
Spokojnej nocy Krzychu ;)
ps .zapomniała bym szika, może kiedyś Ci to wyjaśnię ,teraz Pogody ducha życzę .

pannaJot - Pią 21 Sie, 2015 19:42

Tosia napisał/a:
o ,idę c44vc

Chlać idziesz? :shock:

ankao30 - Pią 21 Sie, 2015 20:49

szika,

Czytam i czytam i nie kumam. Ale to znów ja.
Wojny religijne, fanatyzm, agresja itp, zgadzam się w 100 % dlatego ja nie jestem w żadnej religii, nie chodzę do Kościoła, nie czytam Biblii,bo nie wiem ile tam Boskiego ile wymyślonego przez człowieka, ale jestem wierząca. Wierzę w Boga mojego, inaczej Siłę Wyższą. Sama się modlę. Często o Pogodę Ducha, ale również modlitwą trzeciego kroku, którą dała Tosia z Wielkiej Księgi. Lecz przyznam się, że te modlitwy u mnie się zmieniły. Kilka miesięcy temu było to klepanie z WK i koncert życzeń. Dziś to rozmowa wieczorem, dziękuję za dany dzień i myślę jak minął. Słyszałam kiedyś takie zdanie, że jak się kładę i nie marzę to znaczy że miałam dobry dzień. Coraz częściej tak mam. I życzę tego. :kwiatek:

szika - Pią 21 Sie, 2015 21:07

to piekne Aniu co napisałaś... to chyba właśnie tak powinno wyglądać.. wtedy to jest modlitwa..
stanisław - Pią 21 Sie, 2015 21:24

Tosia napisał/a:
Idę się dalej modlić za Ciebie droga kiwi ,bo dziesięć modlitw chyba było za mało
Ta modlitwa ma pomóc nie za kogo, tylko temu co sie modli
dziadziunio - Sob 22 Sie, 2015 11:11

Jesteś bardzo mądrą kobietą Aniu. A zmiany wewnątrz Ciebie są imponujące..
Pełen szacun. ;)
:buzki: Tosiu Przyjacielu, spoko :nie:
Jesteśmy do końca wakacji nad morzem, jest znośnie, woda bardzo zimna. spoko.
Kiedyś atakowałem wszystko co się ruszało, kiedyś wszystko wdziałem najlepiej, wyraźniej i w pozycji ustawionej najbardziej symetrycznej. Dziś daję każdemu prawo życ, po swojemu. I choć, czasami boli. Nadal trenuję pokorę gdyż tej, wciąż jest we mnie brak..
Miłego, pozdrawiam Wszystkich. :buziak:

yuraa - Sob 22 Sie, 2015 11:19

Rozglądam sie i nie widze cie :)
dziadziunio - Sob 22 Sie, 2015 11:26

Uwierz mi. :bezradny:
Wyglądam tak samo :mysli:
W poniedziałek byłem na Pocztowej :)
Pozdrawiam serdecznie i spadam :)

wampirzyca - Pon 24 Sie, 2015 17:34

Co się dzieje Kwi 8| tyle czasu mnie tutaj nie było wchodzę i oczą nie wierzę ...nieraz zazdrościłam ci tego radosnego pisania...bo chyba to było tylko pisanie bo teraz wiem że nie rzeczywistość raczej.....i znowu mam takie przemyślenie żeby żyć swoim życiem a nie czyimś i porównywać je do swojego ...gdyż nieraz moje może okazac się o niebo lepsze....
dziadziunio - Wto 25 Sie, 2015 15:47

No, i po sezonie. Powoli zamykają sklepy, sprzątają i wyjeżdzają. Lubię taki czas, na ulicach pustki, na plaży luz, tylko w lasach nie ma jeszcze grzybów. spoko, wrócimy, to pojadę z naszymi. Odpocząłem, chociaż jak zwykle coś tam sobie do roboty znalazłem. Mała wygląda już jak koza, jest opalona i szczęśliwa. Codziennie, gdzieś wyjeżdżają i zwiedzają okolicę, tak szczęśliwego dziadka jeszcze nie widziałem, lubię na to patrzeć. Mitingowy kolega wciąż mówi, że jest zakochany w swojej trzeżwosci. Myślę, ze trzeżwośc to miłośc do ludzi i szczęście z ich a nie naszego szczęścia.
Tosiu Przyjacielu, trzymaj się. Pozdrawiam Ciebie serdecznie. :buziak:
Miłego, pozdrawiam.

Tosia - Wto 25 Sie, 2015 17:15

dziadziunio, U nas jeszcze sezon trwa ,nad morzem ..ale też czuć już mniejszą ilość turystów ,choć i tak jeszcze nie można swobodnie zaparkować auta :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Mała wygląda już jak koza, jest opalona i szczęśliwa. Codziennie, gdzieś wyjeżdżają i zwiedzają okolicę, tak szczęśliwego dziadka jeszcze nie widziałem, lubię na to patrzeć.

To cudowne chwile , uczestniczyć w szczęściu innych ;)
dziadziunio napisał/a:
kolega wciąż mówi, że jest zakochany w swojej trzeżwosci.
dziadziunio napisał/a:
Myślę, ze trzeżwośc to miłośc do ludzi i szczęście z ich a nie naszego szczęścia.

Też tak myślę ,bo po cóż było by mi samej być szczęśliwą ,bez osób które kocham i są dla mnie wsparciem ,jeśli widzę Ich radośc moje serce raduje się w dwójnasób :hura:
dziadziunio napisał/a:
w lasach nie ma jeszcze grzybów

Bo grzybki przeszły do moich lasów :mgreen: :wysmiewacz: Dzis popadało to jutro znowu przyniosą mi wiaderko :dokuczacz:
Pozdrawiam Przyjacielu ,Pogody ducha życzę :buzki:

dziadziunio - Wto 25 Sie, 2015 17:44

Tosia napisał/a:
bo po cóż było by mi samej być szczęśliwą


I tym właśnie, różni się trzeżwośc od abstynencji... :manicure:
buziole, gratuluję, spadam :buziak:

endriu - Wto 25 Sie, 2015 17:49

co to znaczy, że ktoś wygląda jak koza? nie znam tego powiedzenia...
Tosia - Wto 25 Sie, 2015 17:56

dziadziunio napisał/a:
gratuluję,

:hura:
endriu napisał/a:
nie znam tego powiedzenia...


i nie poznasz :mgreen: ;)

endriu - Wto 25 Sie, 2015 17:59

szkoda :(
dziadziunio - Wto 25 Sie, 2015 18:02

To znowu taka przenośna..
Już nie dziecko, już nie dziewczynka.......tylko koza..
Wszystko wie, wszędzie sięgnie, potrafi zawalczyć o swoje, nie pozwala aby ją...namuszano.jak często mówi .sięga mamie do ramienia, ubiera się jak ona chce a nie jak, jej dają, je tylko tyle ile chce i nie zje więcej...nawet grama.
:krzyk: Tylko mi proszę tu znowu, pierdół nie pisac :krzyk:
pozdrawiam :)

endriu - Wto 25 Sie, 2015 18:11

dziadziunio, dzięki za wyjaśnienie :okok:
nawet w googlach szukałem i nie znalazłem :)

kahape - Śro 26 Sie, 2015 15:25

dziadziunio napisał/a:
Tosia napisał/a:

bo po cóż było by mi samej być szczęśliwą

I tym właśnie, różni się trzeźwość od abstynencji... :manicure:
zawsze kiedy mam jakieś wątpliwości/zapominam, wchodzę na "drugą stronę" forum i już wiem na czym stoję. Mój mąż 8rok tylko zachowuje abstynencję.
pozdr

dziadziunio - Czw 27 Sie, 2015 09:52

kahape napisał/a:
Mój mąż 8rok tylko zachowuje abstynencję.


Jeżeli się na to zgadzasz, nie ma problemu. :bezradny:
On różnicy, nie zobaczy, bo i niby gdzie? :szok:
Koledzy mu tego, nie powiedzą. Jeżeli nawet coś ze sobą robią, boją się.
:mysli: Mogą zrobic z nich idiotów, debilów albo też, pedofilów... :mysli:
Spoko. Pozdrawiam Ciebie serdecznie :pocieszacz:

Jras4 - Czw 27 Sie, 2015 13:31

nigdy nie wiem kiedy piszesz powaznie dziadzie
Jras4 - Czw 27 Sie, 2015 13:34

ale co mi tam pozostane tu w tym temacie ..a musisz wiedzieć że bywam uciążliwy a nawet opcesowy
dlatego bądz cierpliwy tak działa alkoholizm

Jras4 - Czw 27 Sie, 2015 13:36

https://www.youtube.com/watch?v=zRDVQT_MT-o
kiwi - Pią 28 Sie, 2015 10:59

To jest obrazliwe co ten pan Dziadek pisze .....sam napisal zdanie ,ktore wszyscy zesmy czytali .....zwiazane z jego myslami i jego corka .....oczywiscie byla reakcja .....i teraz moje i innych przemyslenia traktowane sa jako *p**** !!!!!!!!
Zamiast nie tylko to wyjasnic i nawet przeprosic .....to jestem wysmiewana za moja reakcje ......zadnych bzdur czy pi***ol nie pisze ......ja jestem odpowiedzialna za to co pisze .
Najpierw jest mysl .....pozniej piszemy .....i znowu wyraz pedofil.....jest w zdaniu ....i nikt mi nie wyjasni ze dorosly Pan piszac o urlopie i lecie i corce i wakacjach .......znowu ten wyraz pisze .....
Mam zapytanie do Panow tu piszacych .....czy wracajac z uropu .....opisujac wrazenia myslicie o pedofilach ?
Jezeli nie mam tego na mysli ?!!!!!.....to nie pisze .....proste .....
I znowu ja uwazam ze bardzo dziwne te dwie zalaczone i napisane wypowiedzi.....

ankao30 - Pią 28 Sie, 2015 12:04

kiwi napisał/a:
I znowu ja uwazam ze bardzo dziwne te dwie zalaczone i napisane wypowiedzi.....


Każdy przeczyta jak będzie czuł.

kiwi napisał/a:
Jezeli nie mam tego na mysli ?!!!!!.....to nie pisze .....proste .....


:mysli:

yuraa - Pią 28 Sie, 2015 13:07

temat jest Dziadziunia i niech on sam sie odniesie do tego co Kiwi napisała a
podszyte emocjami przepychanki słowne pt "Nie moge już tego czytać "
umieściłem w trolowni

Jras4 - Pią 28 Sie, 2015 19:25

kiwi napisał/a:
..opisujac wrazenia myslicie o pedofilach ?
nie bo sama myśl jest tak wstrętna że aż obrazliwa nawet dla małpy
Jras4 - Pią 28 Sie, 2015 19:44

ale wspomne skoro już tu sie na siłe zadomowiłem że zbliża sie wrzesien nie tylko kolejna rocznica ale i piekna jesien taka nasza polska jesien
endriu - Pią 28 Sie, 2015 20:10

kiwi napisał/a:
Mam zapytanie do Panow tu piszacych .....czy wracajac z uropu .....opisujac wrazenia myslicie o pedofilach ?


Nie

OSSA - Sob 29 Sie, 2015 09:06

kiwi napisał/a:
Mam zapytanie do Panow tu piszacych .....czy wracajac z uropu .....opisujac wrazenia myslicie o pedofilach ?


Kiwi twoje posty w tym temacie są moim zdaniem podłą manipulacją, za bezpodstawne pomówienie kogoś o molestowanie dziecka, pedofilię itd. też jest paragraf.

Jeśli wiesz o czymś o czym my nie wiemy to zawiadom odpowiednie służby. Nikt w sieci nie jest anonimowy. Zwłaszcza, że Dziadziuniu napisał to dwuznaczne zdanie na otwartym forum, w części dostępnej dla niezalogowanych userów. Uważasz, że jest tak :glupek2: , a ty Sherlocku odkryłaś jakaś aferę. hihi

szika - Sob 29 Sie, 2015 10:00

OSSA napisał/a:
Kiwi twoje posty w tym temacie są moim zdaniem podłą manipulacją

Elu według mnie to nie tak.. nikt dziadziusiowi pedofilii nie zarzuca.. słowo pedofil - gwoli ścisłości - padło z ust (ręki) samego dziadziunia i jego sprzymierzeńców (sprzymierzeńczyń? - jest takie słowo?)..
cała burza była o ów post, który narobił potwornego zamieszania..
ludzie maja prawo do swoich odczuć.. i - uważam - nic w tym złego, że o tym piszą..
atmosfera jest paskudna, ale sam dziadziunio nie zrobił nic aby tę atmosferę oczyścić..
wręcz przeciwnie - prowokuje nadal..
to moja ocena faktów oczywiście, ktoś się może z tym nie zgadzać..

OSSA - Sob 29 Sie, 2015 10:30

szika napisał/a:
cała burza była o ów post, który narobił potwornego zamieszania..


Owszem post a właściwie jedno dwuznaczne zdanie wypowiedziane przez Dziadziunia od pewnego czasu żyje własnym życiem i niestety uruchomiło lawinę insynuacji pod jego adresem.
Moim zdaniem dlaczego ma się ktoś tłumaczyć wyjaśniać i przepraszać , za to że ktoś coś poczuł , odniósł do swojego doświadczenia z przeszłości.

Ja zwróciłam tylko uwagę , że jest coraz większa nagonka na Dziadziunia i nikt nie powinien czuć się bezkarnie pomawiając innych. Net to globalna wioska, ale nikt nie jest anonimowy i jak podała biegnąca mamy prawo się bronić, przed atakami z sieci:



oto fragment artykułu:



Należy bardzo uważać, aby nie przypisać komuś nieprawdziwych zachowań, na które nie ma się odpowiednich dowodów. Przekonanie, że masz rację, nie wystarczą. Przykładowo nie możesz rozgłaszać, że urzędnik wziął łapówkę lub fałszował dokumenty, jeśli nie zostało mu to udowodnione w postępowaniu karnym.



Nie powinniśmy też sami oskarżać przedsiębiorcy, że jest oszustem, nie płaci podatków, fałszuje dokumentację produktów, zatrudnia na czarno czy nie płaci pracownikom lub podwykonawcom. W takich sytuacjach każdy, kto ma uzasadnione podejrzenie, że do takiego przestępstwa doszło, powinien zawiadomić o tym organy ścigania, aby one zbadały sprawę.

źródło: http://muratordom.pl/praw...,254_11713.html

szika - Sob 29 Sie, 2015 10:42

ja tu nie widzę żadnej nagonki na autora postu:( raczej wyczekiwanie co z tego wyniknie..
więcej jest ataków na osoby, które przejęły się tym na poważnie..
żeby była jasność co do mojej osoby:
ja mogę zeznawać, podam dane osobowe do akt, żeby nie trzeba było mnie szukać poprzez IP czy jakoś tam przez administrację forum..

OSSA - Sob 29 Sie, 2015 10:59

szika napisał/a:
ja tu nie widzę żadnej nagonki na autora postu:( raczej wyczekiwanie co z tego wyniknie..
więcej jest ataków na osoby, które przejęły się tym na poważnie..
żeby była jasność co do mojej osoby:
ja mogę zeznawać, podam dane osobowe do akt, żeby nie trzeba było mnie szukać poprzez IP czy jakoś tam przez administrację forum..
. Jeśli masz jakas wiedzę oprócz tej za każdy nawet niezalogowany przeczytać to faktycznie zgłoś. Jeśli nie to są twoje domysły i pomówienia, a nikt nie musi się.tłumaczyć i przepraszać za co ktoś inny pomyślał.
szika - Sob 29 Sie, 2015 11:08

wyraziłam się nieprecyzyjnie:
może być wytoczony przeciwko mnie akt oskarżenia o pomówienie, utrudniać postępowania nie będę..
wiem jedno również.. nie jestem na tym forum jedyną osobą gotową na to..

olga - Sob 29 Sie, 2015 13:06

czy ktoś tutaj napisał, że dziaduniek jest pedofilem? o ile sie nie mylę to pisane było, że ten wielokrotnie cytowany post może budzić podejrzenia, że coś jest na rzeczy... a to chyba roznica?.....
endriu - Sob 29 Sie, 2015 13:16

OSSA napisał/a:
bezpodstawne pomówienie kogoś o molestowanie dziecka, pedofilię itd.

ja nigdzie tego u Kiwi nie wyczytałem,
OSSA, nic Ci nie pomogła przerwa od forum :(

Linka - Sob 29 Sie, 2015 13:18

endriu napisał/a:

OSSA napisał/a:
bezpodstawne pomówienie kogoś o molestowanie dziecka, pedofilię itd.

ja nigdzie tego u Kiwi nie wyczytałem,

to ja już za cholerę nie rozumiem, o co ta wojna :bezradny:

endriu - Sob 29 Sie, 2015 13:19

też nie wiem :bezradny:
olga - Sob 29 Sie, 2015 13:32

Linka napisał/a:

to ja już za cholerę nie rozumiem, o co ta wojna :bezradny:


no właśnie, że ja też......

matiwaldi - Sob 29 Sie, 2015 14:25

Linka napisał/a:
to ja już za cholerę nie rozumiem, o co ta wojna
endriu napisał/a:
też nie wiem
olga napisał/a:
ja też......



to wyścig ....kto lepiej trzeźwieje .......
8)

olga - Sob 29 Sie, 2015 14:44

matiwaldi napisał/a:
to wyścig ....kto lepiej trzeźwieje .......


ja nie muszę :beba: trzeźwa jestem

OSSA - Sob 29 Sie, 2015 16:53

szika napisał/a:
wyraziłam się nieprecyzyjnie:
może być wytoczony przeciwko mnie akt oskarżenia o pomówienie, utrudniać postępowania nie będę..
wiem jedno również.. nie jestem na tym forum jedyną osobą gotową na to..
. Jesteś pewna,.ze masz tak wielu sprzymierzeńców?,bo czytam te wpisy i nikt nic nie widzial, nikt nic nie czytał a cała.zadymę ossa zrobiła, choć w tych dwóch tematach przeniesionych do trollowni nie napisałam jednego zdania. Coz :bezradny:
pannaJot - Sob 29 Sie, 2015 20:44

JaKaJA napisał/a:
:shock: zalecam setę-albo dwie na rozluźnienie pośladków ,

I cos takiego pisze alkoholiczka? :shock:

Halibut - Sob 29 Sie, 2015 22:27

kiwi napisał/a:
Czesc Dziadek .....ja nie mam zadnych problemow z Toba czy bez Ciebie ......zaczelam uwaznie czytac to co piszesz.....i prosze Ciebie zachowuj sie jak dorosly mezczyzna ......a nie jak maly chlopczyk ......i za co ty mnie przepraszasz ?!
Zapytalam w prost .....czy ta ksiazka co tak piszesz ......to Twoje pijackie wspomnienia ?......probujesz sie wymigac z odpowiedzi ......wiec przypadkowo trafilam w dziesiatke .....
Za siebie sie juz dawno uczciwie zabralam ,jak bys wydoroslal i zadawal odpowiednie pytania ......to byc moze i ciekawe odpowiedzi bys otrzymal ......ale sie boisz wydoroslec .....w piaskownicy z lopatka bezpieczniej .......a najbardziej to szkoda mi tej dziewczynki ......
Zadalam normalne pytanie ......bo i ja tez bez pracy ......co robisz w kierunku wyjscia z tego bezrobocia ?!........juz dlugo jestes bez pracy ......a dziecko kosztuje .....to znowu glowa jak strus w piasek .....albo schowam sie za plecami corki .....nie widac mnie .....tak myslisz ......boisz sie doroslych pytan ?!
I pozdrawiasz tylko tych co Ci przykaskuja ......
Nie chciec byc doroslym .....prowadzi predzej czy pozniej do rozpadu rodziny .....
Jeszcze jedno pytanie .....nie chce mi sie tak daleko wracac z czytaniem......czy Ty wogle jestes zameldowany na stale w Szczecinie w tym mieszkaniu z corka ......nie mogles glosowac ......bo nie masz zameldowania na stale ? .....cos tak pisales .....czyzby Twoja partnerka zostawila sobie mozliwosc pozbycia sie Ciebie w krotkim czasie ,bo zycie razem z " tresowanym pieskiem " na dluzsza mete nie ma szans ......oczywiscie ja tak uwazam !!!!!!

Kiwi


Wpadłem tu poczytać i co widzę.
Uszczypliwe uwagi, insynuacja, ocena.
Wszystko podlane sosem niezdrowych emocji.
Jak widać „młyny dekadencji” dalej się kręcą.
Ciekaw jestem, co je napędza?
Czyżby jedno zdanie?

dziadziunio - Pon 31 Sie, 2015 21:54

Byłem dziś na.. Pocztowym.. mitingu. Stęskniony za swoimi, słuchałem jak nawiedzony. Kiedyś jak wszystko odbierałem jeszcze po,, mojemu,,, czepiałem się swojej o wszystko. Wciąż czekając na tłumaczenia które i tak niczego, w moim toku myślenia nie były w stanie pozmieniać. Jak zaczynała się tłumaczyć, zapędzałem ją w kozi róg. Dobrze, że czas ten dawno mam już, poza sobą i przestałem już szukac dziury w całym. Dobrze mi z tym. :)
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

yuraa - Pon 31 Sie, 2015 22:16

fajnie że się odezwałeś :)
dziadziunio - Pon 31 Sie, 2015 22:36

Fajnie, że to napisałeś. :)
Przecież to nie ja mam problem :bezradny:
dobranoc :pocieszacz:

kiwi - Wto 01 Wrz, 2015 09:10

Hallo Dziadek .....ja po prostu czytam z uwaga to co wypisujesz tutaj na otwartym forum ......i bede tez w przyszlosci wiecej uwagi zwracala o czym i jak Ty piszesz ......jezeli bede uwazala i miala pytania czy uwagi do Ciebie to sie odezwe.
Dorosli ktorzy nie chca wydoroslec.....sami z soba maja najwiekszy problem ......ja uwazam ze masz ogromny problem ......dlatego moim zdaniem i po przeczytaniu tych Twoich wpisow tutaj ......jezeli ta grupa na ktora tak biegasz tego nie zauwazyla .....to ja napisze .....szukaj specjalistycznej pomocy dla siebie .......to i w przyszlosci Rodzina i Ty bedzie miala lepiej ......oczywiscie ja tak uwazam.
Acha.....nie wszystkie Panie tutaj lubia byc "zaganiane w kozi rog ",co prywatnie w domu sie udaje na otwartym forum z mojej strony nie !......i ja uwazam ze manipulacje innymi masz u siebie doprowadzana do perfekcji ( To moje zdanie ,ja tak uwazam )......ja,jestem dorosla dlugo nie pije alk.i i ponosze odpowiedzialnosc za to co napisalam czy pisze ....
Ja juz w siedmiu zakladach czy fabrykach bylam porozwozilam swoje dokumenty .....szukam pracy .....a Ty cos robisz w tym kierunku ?!

OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 09:26

kiwi nie czytam twoich urlopów ,ballad i innych wytnij wklej, Natomiast za te ciągłe ataki na dziadziunia powinnaś dostać nie.jeden czerwony szalik. To nie jest twoja sprawa czy dziadziunio pracuje czy nie od ciebie kasy nie wola.
Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 12:16

kiwi napisał/a:
Dorosli ktorzy nie chca wydoroslec.....sami z soba maja najwiekszy problem ......ja uwazam ze masz ogromny problem ......dlatego moim zdaniem i po przeczytaniu tych Twoich wpisow tutaj ......jezeli ta grupa na ktora tak biegasz tego nie zauwazyla .....to ja napisze .....szukaj specjalistycznej pomocy dla siebie .......to i w przyszlosci Rodzina i Ty bedzie miala lepiej ......oczywiscie ja tak uwazam.


Czytając Twoje w pisy w wątku Dziadziunia odnoszę wrażenie, że to Ty masz z sobą poważny problem. Piszę to spokojnie i bez złośliwości. Zastanawiam się skąd u Ciebie tyle negatywnych emocji, zajadłości i chęci deprecjacji autora wątku. Myślę, że powinnaś się nad tym zastanowić, może dowiesz się o sobie czegoś nowego.

kiwi napisał/a:
Acha.....nie wszystkie Panie tutaj lubia byc "zaganiane w kozi rog ",co prywatnie w domu sie udaje na otwartym forum z mojej strony nie !......i ja uwazam ze manipulacje innymi masz u siebie doprowadzana do perfekcji ( To moje zdanie ,ja tak uwazam ).....


Zarzucasz komuś coś co robisz sama, wykorzystując bezwzględnie sytuacje próbujesz zapędzić w kozi róg Dziadziunia. Posługując się insynuacją i bardzo subiektywna oceną, to właśnie pachnie manipulacją.

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 12:28

Halibut napisał/a:
kozi róg Dziadziunia


Bo się posikam.. :glupek:
Spokojnie Halibucie. Daj sobie na luz. :)
pozdrawiam serdecznie :)

OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 12:34

dziadziunio napisał/a:
Halibut napisał/a:
kozi róg Dziadziunia


Bo się posikam.. :glupek:
Spokojnie Halibucie. Daj sobie na luz. :)
pozdrawiam serdecznie :)
wiem, że sobie doskonale poradzisz z zaczepkami Kiwi, tylko szpnij na ucho coś jej zrobił lub czego nie zobiles, że tak chorobliwie na ciebie poluje. Przyczaila się j jak tylko coś napiszesz niczym :ossa:
Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 12:35

kiwi napisał/a:
nie wszystkie Panie tutaj lubia byc "zaganiane w kozi rog "


To nie moje słowa Dziadziuniu, ja je tylko przytoczyłem. :)

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 12:50

Ossa. :)
Przysięgam, nie znam człowieka. :pies:
Podejrzewam jednak spokrewnienie z Kimś, z poprzedniego forum. vz4
Wbrew wszystkiemu, bardziej mi pomaga niż przeszkadza. Żadnych szalików proszę, takiej autobiografii jeszcze nie czytałem. :hura:
pozdrawiam serdecznie i znikam. :pocieszacz:

Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 12:59

OSSA napisał/a:
szpnij na ucho coś jej zrobił lub czego nie zobilese


Raczej czego nie zrobił. zrgvr :wysmiewacz:

dziadziunio napisał/a:
Żadnych szalików proszę, takiej autobiografii jeszcze nie czytałem. :hura:


Mimo wszystko uważam, że masz trochę dziwne poczucie humoru. 34dd

OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 13:09

dziadziunio napisał/a:
Ossa. :)
Przysięgam, nie znam człowieka. :pies:
Podejrzewam jednak spokrewnienie z Kimś, z poprzedniego forum. vz4
Wbrew wszystkiemu, bardziej mi pomaga niż przeszkadza. Żadnych szalików proszę, takiej autobiografii jeszcze nie czytałem. :hura:
pozdrawiam serdecznie i znikam. :pocieszacz:
. Skoro tobie pisanie Kiwi nie przeszkadza to twój temat :luzik: miłego dnia
dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 13:21

Halibut napisał/a:
Mimo wszystko uważam, że masz trochę dziwne poczucie humoru


To nie jest i nie ma to, niczego wspólnego z poczuciem humoru. :nie:
To cały ja. :bezradny:
Przepiłem ponad trzydzieści lat swojego życia, nie ma czym się chwalić, ale nie ma po czym, także już płakać. Spoko..
Ja tamte wszystkie lata, nadal tu w środku siebie mam. Czasami. Rzadko już pozwalam im, mu swobodnie sobie polatac. Żałuję, ale czasami inaczej, jeszcze nie mogę. a może jeszcze nie chcę :mysli: prace w toku. :skromny:
miłego, pozdrawiam :)

Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 14:12

dziadziunio napisał/a:
rzepiłem ponad trzydzieści lat swojego życia, nie ma czym się chwalić, ale nie ma po czym, także już płakać. Spoko..
Ja tamte wszystkie lata, nadal tu w środku siebie mam. Czasami. Rzadko już pozwalam im, mu swobodnie sobie polatac. Żałuję, ale czasami inaczej, jeszcze nie mogę. a może jeszcze nie chcę


Nawet, kiedy się uśmiechasz, to oczy masz pełne smutku i pokory. Nostalgia jest dobra, jako przeciwwaga, nie jako nuta przewodnia. Nie zapominaj, tylko zaakceptuj a balast sam odpadnie. Źle patrzy się na świat przez pryzmat poczucia winy, łzy w końcu muszą wyschnąć. Wiem, to jest proces, ale ważne by nie utknąć gdzieś w połowie drogi. Smutek i żal potrafią być słodkie.

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 14:24

Halibut napisał/a:
Nawet, kiedy się uśmiechasz, to oczy masz pełne smutku i pokory


Już wiem, dlaczego lubię czytac, Twoje posty... :skromny:
pozdrawiam :)

Tajga - Wto 01 Wrz, 2015 16:02

Halibut napisał/a:
Czytając Twoje w pisy w wątku Dziadziunia odnoszę wrażenie, że to Ty masz z sobą poważny problem.

Czyżby? :mysli:
dziadziunio napisał/a:
A wracając do seksu, to jestem z kobietą o której zawsze marzyłem. Chciałem zawsze być z kimś takim komu mówię idz na górę, rozbierz się, zaraz przyjdę i Ciebie wykąpię. I mam, tak każdego wieczora mówię do małej i idze rozbiera się i na mnie czeka. Co prawda seksu tutaj nie ma ale pisałem o marzeniach i oczekiwaniach w stosunku do płci przeciwnej.

Kiwi jest tylko tubą :bezradny: ma odwagę pisać co myśli, z czym sie nie zgadza.
Nikt nie może Jej tego zabronić.
OSSA zapominiałaś jak się uczepiłaś Olgi i wyśmiewałaś Jej wpisy?

olga - Wto 01 Wrz, 2015 16:14

ossa ma prawo oceniac i swoje zdanie pisac bo przeszla kwarantanne i jej sie poprawilo hehe
dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 16:19

Tajga napisał/a:
Kiwi jest tylko tubą


W pełni się z Tobą zgodzę. Jest tubą przydatną, pomocną aby nadal snuc insynuacje i zamiast zajmować się sobą i swoimi sprawami, skupiać się na innych czyli np. na mnie :bezradny:
Gratuluję pracy własnej :brawo:
pozdrawiam serdecznie :)

Tajga - Wto 01 Wrz, 2015 16:27

dziadziunio napisał/a:
Gratuluję pracy własnej :brawo:

Nie mam pojęcia i jakiej pracy własnej piszesz :bezradny:
Jeżeli zawodową masz na mysli, rzeczywiście masz czego gratulować, w przeciwieństwie do Ciebie
nie siedzę na niczyim garnuszku.
W jedynym zakładzie pracy ponad 35 lat.
dziadziunio napisał/a:
pozdrawiam serdecznie :)

Nie musisz, mam to gdzieś, mnie nie zmanipulujesz.

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 17:00

Moim zdaniem. A chyba mam prawo takie mieć... :skromny: .
Potrzebujesz całych lat ciężkiej pracy, aby się spod tego wygrzebać. :bezradny: .
zapraszam...proszę...pokażcie się :okok:
miłego :)

Tajga - Wto 01 Wrz, 2015 17:28

Jak Ty sie wygrzebiesz z fantazji erotycznych skierowanych do małej dziewczynki?
Tu nawet lata nie wystarczą, dobry specjalista potrzebny :bezradny:
Wiesz jaki masz problem, o który sie to wszystko rozbija?
Zaśmiewasz ten zboczony wpis , ani razu nie próbowałeś jakoś sensownie tego wytłumaczyć.
To że mało ludzi o tym pisze, nie znaczy że tego nie ma, że się o tym nie mówi.
g***o zawsze będzie śmierdziało, nawet jak przyschnie.

OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 17:52

Tajga napisał/a:
OSSA zapominiałaś jak się uczepiłaś Olgi i wyśmiewałaś Jej wpisy?



Niczego nie zapomniałam i jeśli ty masz równie dobrą pamięć powinnaś pamiętać, co było przedmiotem sporu mojego z Olgą.

Powinnaś pamiętać również, że zostałam za to ukarana urlopem , a czy miałam rację w kwestii jej wykształcenia psychologicznego i/lub pedagogicznego najlepiej wie sama zainteresowana. :bezradny:

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 17:54

Tajga, ręce mi opadły..
:brawo:

olga - Wto 01 Wrz, 2015 18:09

dziaduniu napisałes co napisałeś, znikąd sie to nie wzięło
olga - Wto 01 Wrz, 2015 18:11

OSSA napisał/a:
a czy miałam rację w kwestii jej wykształcenia psychologicznego i/lub pedagogicznego najlepiej wie sama zainteresowana.


tego komentować nie będę bo to moja sprawa :idzie: chyba, że ksero dyplomu mam Ci posłać? pewnie nie bo co Cie to obchodzi

szika - Wto 01 Wrz, 2015 19:52

Halibut napisał/a:
smutku i pokory

smutek owszem.. morze smutku.. ocean.. to się czuje..
ale pokory? Halibucie dziwnie postrzegasz pokorę..
w moim odczuciu ten ogrom smutku spowija chmura agresji..
dziadziunio tu nie ma co gryźć ludzi.. to jest światek wirtualny, ale emocje są prawdziwe, autentyczne.. odrobina empatii pomoże Ci zobaczyć, że ci, których odbierasz jako atakujących (nagonki, lincz.. padały różne słowa) tak naprawdę zatroskali się o TWOJE DZIECKO.. czyli o Twój największy Skarb..
ja osobiście nie podejrzewam Cię o molestowanie.. tak ściśle według definicji.. mnie najbardziej przeraża, że nie ma u Ciebie autorefleksji.. i nie chodzi o przepraszanie.. jak to ktoś sugerował.. bo przepraszać nie masz za co.. forumowiczom krzywdy nie zrobiłeś.. bardziej o zrozumienie całej sytuacji tak jak ona faktycznie wygląda.. co z czego wynika.. dlaczego tak się stało.. skąd te reakcje itd..
nikt nie jest idealnym rodzicem.. idealnych rodziców nie ma.. wszyscy (rodzice) błędy popełniamy.. robimy różne rzeczy, które wpojono nam najczęsciej w naszych domach rodzinnych.. postępujemy jak nasi rodzice, bo innych metod nie znamy.. nieswiadomie... bez złych intencji.. rodzic zawsze ma dobre intencje.. bo kocha dziecko.. wielką sztuką i wartością jest dostrzec i zrozumieć te błędy.. bo to pierwszy krok do zmiany.. potrzebne jest jeszcze coś.. własnie pokora.. nie uległość, nie agresja.. a pokora.. pomaga.. pomaga sobie samemu wybaczać, ale i dążyć ku lepszemu..

nie wiem.. pewnie nie skorzystasz.. jest taka książka Alice Miller "Dramat udanego dziecka".. w mojej ocenie mogłaby bardzo Ci pomóc.. otworzyć oczy na Twój własny dramat, jak i na to co przezywać może Twoja Córka.. dziecko jest jak antena.. odbiornik emocji i myśli rodzica.. choć nie zdajemy sobie z tego często sprawy.. warto o tym wiedzieć.. bo przecież chcemy dla naszych dzieci najlepszego życia.. to, że fizycznie być może nic złego się nie dzieje to tylko na wielki plus.. ale myśli, emocje jak z kontrowersyjnego postu juz same w sobie są niepojące.. powinny dac Ci do myslenia.. skłonić do autorefleksji.. tak uwazam..
tak jak rodzic ma prawo do błędów, do pracy nad sobą samym i nauki trudnej sztuki rodzicielstwa, tak dziecko ma prawo do miłości i jak najbardziej optymalnych warunków do rozwoju... o to tu tylko chodzi..

szymon - Wto 01 Wrz, 2015 19:56

Tajga napisał/a:
Jak Ty sie wygrzebiesz z fantazji erotycznych skierowanych do małej dziewczynki?


ej LUDZIE!

jak widzicie te fantazje erotyczne to zgłoście to na policje dla własnego sumienia a nie *p**** o tym w internecie, bo to żenujące jest

albo zamilknij jedna z druga na wieki

zrób coś, albo nie pi***ol 3 po 3 sc43545

Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 20:12

Tajga napisał/a:
Zaśmiewasz ten zboczony wpis , ani razu nie próbowałeś jakoś sensownie tego wytłumaczyć.


dziadziunio napisał/a:
Napisałem w formie żartu.
Pisałem o swoich marzeniach, dawnych marzeniach.
W formie zartu napisałem o małej czekającej na kapiel, bez podtekstów erotycznych czy jakichkolwiek innych. Ot zwykły żart. dowcip...
A wyszło jak wyszło i aż mi się wierzyc nie chce, że w ten sposób zostało to odebrane..
Wszystko z mojej strony.


Tajgo za bardzo nie rozumiem, czy on to ma jeszcze zaśpiewać, żeby dotarło do wszystkich jego stanowisko? Bądźmy dorośli, rozumiem, że można wierzyć w jego tłumaczenie albo nie. Ja umieszczając je w kontekście jego wpisów wierzę. Koniec i kropka i tak nie mam możliwości tego sprawdzić. Oczywiście każdy ma inne doświadczenia i inaczej widzi Dziadunia i ma prawo do swojej oceny, tego moim zdaniem niefortunnego wpisu. Zresztą jak zdążyłem zauważyć Dziaduniowi zdarza się wyrażać swoje myśli nie zawsze precyzyjnie.

Tajga napisał/a:
Halibut napisał/a:
Czytając Twoje w pisy w wątku Dziadziunia odnoszę wrażenie, że to Ty masz z sobą poważny problem.

Czyżby?

Mogę Ci pozbierać cytaty z ostatnich postów Kiwi, w których robi karkołomne wycieczki osobiste w kierunku Dziadziunia, niemające nic wspólnego z nieszczęsnym wpisem. Myślisz, że to echa oburzenia i podejrzewania dziadziunia o zapędy czy raczej myśli pedofilskie. A może jeszcze jakieś bardziej konkretne podejrzenia?
Tajga napisał/a:
Kiwi jest tylko tubą

Myślę, że każdy już zdążył wyrobić sobie pogląd na tę sprawę, Ci, którzy pisali o zgłoszeniu do prokuratury już sprawę zgłosili, Ci, którzy uwierzyli wytłumaczeniom Dziadunia piszą u niego dalej. A Ci, którzy szukają zadymy i uważają się za, jak to napisałaś „tubę” dmuchają zawzięcie w trąbę dalej robiąc dużo hałasu. Nie wiem, o co naprawdę chodzi? Może zwolennicy „tuby” chcą powołać forumowy sąd i osądzić czy Dziadziunio miał złe myśli czy nie. Pod płaszczykiem potencjalnego zagrożenia, którego nikt nie jest w stanie ocenić, bez domysłów i subiektywnych interpretacji. To wszystko pachnie groteską, jak na kartach powieści Gąbrowicza. 

yuraa - Wto 01 Wrz, 2015 20:20

Halibut napisał/a:
jak na kartach powieści Gąbrowicza.

uff Halibucie, miałem Cię za oczytanego gościa, poprawisz ? jeszcze masz czas

OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 20:28

yuraa napisał/a:
Halibut napisał/a:
jak na kartach powieści Gąbrowicza.

uff Halibucie, miałem Cię za oczytanego gościa, poprawisz ? jeszcze masz czas


Yurra szkoda, że oprócz błędów ortograficznych nie zauważyłeś innych kwiatków w tym temacie. :blee:

Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 20:28

yuraa napisał/a:
uff Halibucie, miałem Cię za oczytanego gościa, poprawisz ? jeszcze masz czas


Myliłeś się Yuraa.
Nie będe poprawiał, niech dowód mojego nieoczytania i ignorancji pozostaną, ku przestradze potomnych. :)

yuraa - Wto 01 Wrz, 2015 20:35

OSSA napisał/a:
Yurra szkoda, że oprócz błędów ortograficznych nie zauważyłeś innych kwiatków w tym temacie.

jak poniżej
Halibut napisał/a:
Myślę, że każdy już zdążył wyrobić sobie pogląd na tę sprawę,

i pozostaję obserwatorem , dobrze mi z tym

OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 20:48

yuraa napisał/a:
OSSA napisał/a:
Yurra szkoda, że oprócz błędów ortograficznych nie zauważyłeś innych kwiatków w tym temacie.

jak poniżej
Halibut napisał/a:
Myślę, że każdy już zdążył wyrobić sobie pogląd na tę sprawę,

i pozostaję obserwatorem , dobrze mi z tym



Moderatorzy Whiplash, strażnik, yuraa :bezradny:

Halibut - Wto 01 Wrz, 2015 20:53

yuraa napisał/a:
pozostaję obserwatorem

Błedów ortograficznych.
yuraa napisał/a:
dobrze mi z tym

:lol2: :lol2:

yuraa - Wto 01 Wrz, 2015 20:54

ja tu tylko sprzątam zgodnie z regulaminem.
w poście kolegi Halibuta nie dostrzeglem żadnych naruszeń reguł tu przyjetych

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 21:00

szika napisał/a:
o to tu tylko chodzi


Jestem pod prawdziwym, wrażeniem. Perfekcja.
Lata i to świetlne, aby z tego się wygrzebać..

pozdrawiam :)

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 21:21

Teraz to mam ,, czytacznośc,,, o jakiej zawsze marzyłem. :radocha:
Mała dziś poszła pierwszy raz do szkoły, ma fajną wychowawczynię i fajną szkołę. Dostała się do klasy językowej, już niedługo nie będę mógł się z nią dogadać. Muszę zrobić działkę. W Szczecinie deszcz, będą grzybki.
pozdrawiam :pocieszacz:

Jras4 - Wto 01 Wrz, 2015 21:25

gadasz jak potłuczony co ma szkoła do działki ?
OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 21:26

dziadziunio napisał/a:
Mała dziś poszła pierwszy raz do szkoły, ma fajną wychowawczynię i fajną szkołę.


Ja dziś rano wychodzę z domu, a tam cały chodnik pomalowany kolorową kredą, widać dzieciaki ćwiczyły przed pierwszym dniem w szkole. :rotfl: :rotfl: :rotfl:

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 21:36

Jras4 napisał/a:
co ma szkoła do działki ?


To samo co deszcz do grzybków. Bez deszczu nie byłoby szkoły, a bez grzybów działki. :bezradny:
Iras teraz lepiej? :okok:
spokojnej nocy :)

Borus - Wto 01 Wrz, 2015 21:37

dziadziunio napisał/a:
Muszę zrobić działkę.
Zaraz Ci narkomanię domalują... :mgreen:
OSSA - Wto 01 Wrz, 2015 21:39

Borus napisał/a:
dziadziunio napisał/a:
Muszę zrobić działkę.
Zaraz Ci narkomanię domalują... :mgreen:


:buahaha: i do tego te grzybki :smieje:

szika - Wto 01 Wrz, 2015 21:51

dziadziunio napisał/a:
Jestem pod prawdziwym, wrażeniem. Perfekcja.
Lata i to świetlne, aby z tego się wygrzebać..

nie jesteś :( bronisz się nadal pomimo, że Cie nie zaatakowałam :(
pamietam z terapii gdy pracowałam nad swoim współuzależnieniem.. nie rozumiałam dlaczego mój partner ma w sobie tyle agresji.. dlaczego ludzie w ogóle tak się zachowują? po co? wyjaśniła mi.. że jest w nim bardzo dużo lęku.. dopiero w tym momencie go zaczęłam rozumieć..

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 22:24

szika napisał/a:
bronisz się nadal pomimo, że Cie nie zaatakowałam


Ja się nie bronię, gdyż nie mam przed czym, kim. A Ty, tylko zmieniłaś sposób, sposoby i jedziesz dalej nawet tego nie widząc.. :bezradny:
JakaJa szanuję już każdego człowieka. Ale czasy z wygrawerowaną cyfrą na blacie czapki, już dawno odeszły w zapomnienie. Nie każdy kto ma wiele lat abstynencji jest trzeżwy. I trzeżwośc to coś więcej niż lata nie picia alkoholu. :bezradny:
Idę spac. jutro mała ma już lekcje.
Lekcje i sen...części wspólne..muszę się wyspac aby ją zaprowadzić..
dobranoc :) :foch:

szika - Wto 01 Wrz, 2015 22:36

JaKaJA napisał/a:
Tak czytam,czytam i oczom własnym nie wierzę :shock: Was już całkiem po***rdoliło by po jednym nie do końca przemyślanym stylistycznie ,fonetycznie ,składniowo czy uj wie jak zdaniu kogoś o pedofilie posądzać???? :szok: i to piszą ludzie TRZEŹWIEJĄCY po pare, parenaście lat :szok: się jednak w tych emocjach i zwojach całkiem styki pojarały,oj całkiem ..... :blee: Macie pewność -zgłoście na policje i po zabawie i przestańcie z siebie robić pośmiewisko :blee: :glupek2: :glupek2: :glupek2:

rozumiem że wypowiedzi w tym tonie i formie są na miejscu, w porządku i ok.. nic się nie dzieje, jest dobrze..

szika - Wto 01 Wrz, 2015 22:51

dziadziunio napisał/a:
Ja się nie bronię

prawdopodobnie gdyby nie lęk odpisałbyś coś w stylu (mniej więcej oczywiście) "nie martwcie się, ogarniam temat, rzeczywiście głupio to wyszło, ale zdaję sobie sprawę, co może być niezdrowe dla rozwoju mojego dziecka i dokładam starań aby nic złego sie mojemu dziecku nie działo złego"... i pewnie dawno byłoby po sprawie.. wiele osób by odetchnęło z ulgą.. nikt by juz nic do Ciebie nie miał.. :( według mnie to jest postawa z szacunkiem wobec innych ludzi, wśród których sie przebywa (nawet jeśli tylko wirtualnie)

dziadziunio - Wto 01 Wrz, 2015 23:23

szika napisał/a:
zdaję sobie sprawę, co może być niezdrowe dla rozwoju mojego dziecka i dokładam starań aby nic złego sie mojemu dziecku nie działo złego"...


Tak jest i nie widzę powodu aby o tym pisać. :bezradny:
szika napisał/a:
i pewnie dawno byłoby po sprawie.. wiele osób by odetchnęło z ulgą..

Jakoś tak, tych widzę, ,,wiele,, Twoich o ,,wielu,, się pomniejszyło :mysli: .
Czego nie widzisz? a czego zobaczyć nadal nie chcesz? :mysli:
Gdzie Twój pion? a gdzie masz swój poziom? :mysli:
Szika bardzo się o Ciebie martwię. :(
dobranoc :)

Jras4 - Śro 02 Wrz, 2015 00:25

dziadziunio napisał/a:
ę o Ciebie martwię. :(
zebym ja sie nie zamartwił o ciebie ..pisz co tam chcesz i tak nie wiem o czym ..ale kazdy ma prawo pisać wiec od
sziki sie odejdz ...i nie martw sie o nią ...bo osiwjeiesz

dziadziunio - Śro 02 Wrz, 2015 08:20

No i koniec laby, mała w szkole. Szkoła to nie przedszkole i trzeba być na czas. W domu armagedon, spoko. Niosła swój plecak, była dumna, spietrana i ciekawa co ją tam spotka. Mamo idz już proszę, powiedziała na pożegnanie. No i mamy samodzielną w miarę, dziewczynkę. bez insynuacji, proszę.
W Szczecinie słońce i piękna pogoda, będzie fajny dzień.
Miłego, pozdrawiam :)

ankao30 - Śro 02 Wrz, 2015 08:24

dziadziunio,

Ale fajnie Wam się zaczyna szkoła.
Mój syn rano jak go budziłam już marudził, " muszę" - to mnie rozbraja.
Tak samo wszystko rano do góry nogami. Sama jakoś nie umiałam się pozbierać.

Miłego :kwiatek:

matiwaldi - Śro 02 Wrz, 2015 08:58

"...A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój..."


do miłego 8)

Jacek - Śro 02 Wrz, 2015 09:04

Jras4 napisał/a:
zebym ja sie nie zamartwił o ciebie ..pisz co tam chcesz i tak nie wiem o czym ..ale kazdy ma prawo pisać wiec od
sziki sie odejdz ...i nie martw sie o nią ...bo osiwjeiesz

noo :tak:
i tym bardzi że łona ma już ramie na którym może wylać łzy
noo :tak:
eeech ,,,a jak dobrze tańczy 23r

esaneta - Śro 02 Wrz, 2015 09:56

Jacek napisał/a:
eeech ,,,a jak dobrze tańczy

... i śpiewa :mgreen:
wiem, bo zasnąć nie szło :p

dziadziunio - Śro 02 Wrz, 2015 13:54

szika napisał/a:
prawdopodobnie gdyby nie lęk


Lęk, strach, obawa..
Kiedyś nad morzem sąsiad postanowił mnie trochę postraszyć.
Straszył gadał. gadał, krzyczał a ja stałem i byłem ciekawy czy aby swoje strachy wprowadzi w czyn?
W ten dzień odkryłem, ze mam w sobie coś takiego co nie pozwala mi się bac.
Powinienem do niego powiedzieć, nie strasz mnie gdyż nawet jakbym chciał, postraszony nie będę mógł się bac.
Będę musiał sprawdzić twoje obiecanki, bez względu na poniesione koszty własne, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, i jak małpa zobaczyć, czy potrafisz doprowadzić strachy do końca.
Jakbym miał w sobie strach, nie zapijałbym :) .
miłego :pocieszacz: .

Halinka - Śro 02 Wrz, 2015 19:48

Miałam chwilę czasu i sobie poczytałam co u Was.
Jest dobrze, więc spokoju Wam życzymy.

Jacek - Śro 02 Wrz, 2015 19:58

dziadziunio napisał/a:
Lęk, strach, obawa..
Kiedyś nad morzem sąsiad postanowił mnie trochę postraszyć.
Straszył gadał. gadał, krzyczał a ja stałem i byłem ciekawy czy aby swoje strachy wprowadzi w czyn?
W ten dzień odkryłem, ze mam w sobie coś takiego co nie pozwala mi się bac.
Powinienem do niego powiedzieć, nie strasz mnie gdyż nawet jakbym chciał, postraszony nie będę mógł się bac.
Będę musiał sprawdzić twoje obiecanki, bez względu na poniesione koszty własne, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, i jak małpa zobaczyć, czy potrafisz doprowadzić strachy do końca.
Jakbym miał w sobie strach, nie zapijałbym :) .
miłego :pocieszacz: .

hihihi
powiem coś koledze - strach,nie istnieje :nie:
co najwyżej występuje - czasem go trudno wypatrzeć
a występuje,w takich momętach,gdy nas cosik pcha do "tłumaczenia siem" :]

dziadziunio - Śro 02 Wrz, 2015 19:59

Boże jakbym Ciebie, serdecznie przytulił. :)
Dziękuję za sms a, chyba nawet bym jej nie powiedział, bo i niby o czym? :bezradny:
Pozdrawiamy serdecznie, Henia i Marcysię również. :pocieszacz:

To oczywiście nie do Ciebie, Jacku..
Strach istnieje i dziś, już go w sobie mam..
W tamten czas także go miałem ale było coś ważniejszego i pomimo strachu musiałem tam stanąc.. :bezradny: .
Pozdrawiam serdecznie :)

dziadziunio - Czw 03 Wrz, 2015 16:21

W Szczecinie deszcz. Jeszcze nie byłem na działce, i z każdym mijającym dniem mam, coraz bardziej pełne gacie. W tym roku bardzo obrodziły jabłka, obrodziły tak, że położyły gałęzie na ziemi. W Szczecinie cyrk, znaczy przyjechał i rozłożony czeka na klientów. Teście na pewno zabiorą małą i będzie miała fajną frajdę. W szkole luz, chodzi i uczy się życia. Mówi, ze fajnie i fajne, że tak jest.
pozdrawiam :pocieszacz:
Mati nie zauważyłem. Pozdrawiam :)

Jacek - Czw 03 Wrz, 2015 20:23

dziadziunio napisał/a:
Strach istnieje

oczywiście ze istnieje - ale tylko wtenczas gdy my sami go stworzymy
zazwyczaj jest to obraz naszej wyobraźni ,obawa przed czymś co ma być za chwilkę
i to właśnie taki strach stworzony tu i teraz,po przez wyobraź obrazu przyszłości
na ten przykład - żadnego strachu nie mam po wizycie u stomatologa
za to ,gdy do niego idę - moja wyobraź przedstawia przyszłość,coś co dopiero ma się odbyć
no i tu zaczyna w obawie łączyć się ze straszykiem
no a przeca jeszcze progu u stomatologa nie przekroczyłem
a taki niezauważalny straszek,występował w momencie ,gdy tłumaczyłem się po zarzucie słów typu -
- przesadzasz z tym piciem
- nadużywasz tego alkoholu
- Ty alkoholiki itp
tu również następował obraz wyobraźni w przyszłość
- co sobie oni o mnie pomyślą,że ja nie kontroluje ,ze ja za dużo pijam
przeca alkoholik to taki co brudny nie łogolony a z kieszeni denaturat wystaje
tu również występuje straszek w mej wyobraźni przyszłości , co inni o mnie pomyślą
lecz tu odbywa się to bardzo szybko,niemal natychmiast na zarzut - osoby drugiej
i jest nie zauważalny
no ale w końcu się po coś bronię = co ja??? i takie tam
dobra dalej nie tłumacze bo pewnie wiesz o co mnie chodzi

dziadziunio - Czw 03 Wrz, 2015 20:59

Myślałem raczej, o strachu związanym z bliskimi, o wypadkach które chadzają po ludziach i tym, że nie jesteś w stanie ani ich przewidzieć ani ich przed nimi zabezpieczyć. O takim, ze nie zdołam wszystkiego małej przekazac. Że jutro mógłbym więcej, gdyż jutro zapewne będę już inny..spokojniejszy, stabilniejszy, bardziej zrównoważony. O takim ludzkim, ze jestem jednak najnormalniej śmiertelny. :bezradny: .
Pozdrawiam serdecznie Jacku. Miłego :)

endriu - Czw 03 Wrz, 2015 21:08

dziadziunio, Ty masz jakąś depresję? myślisz o śmierci?
i cyrku nie lubisz?

P.S. ja też do cyrku nie chodzę

Jacek - Czw 03 Wrz, 2015 21:24

dziadziunio napisał/a:
Myślałem raczej, o strachu związanym z bliskimi, o wypadkach które chadzają po ludziach i tym, że nie jesteś w stanie ani ich przewidzieć ani ich przed nimi zabezpieczyć.

a ja podałem,tylko przykład,a głównie chodziło mnie o tę wyobraź,przedstawianego obrazu przyszłości w myślach
może to być obraz jaki ty przedstawiasz - obawa o rodzinę
i tu taki obraz tworzy obawę strach ,ale on jest tylko w twoich myślach co twoży obawę,strach
a wcale w rzeczywistości nie musi się tak wydarzyć
a więc po co ten strach,a więc może on nie istnieje,a jest jedynie bytem naszych napędów i tych obrazów przyszłości

dziadziunio - Czw 03 Wrz, 2015 21:35

Endriu.
Czas gdy byłem pewny o swojej nieśmiertelności, odszedł w zapomnienie.
Ja także nie mam samych, dobrych dni. :bezradny:
Moja mama jak miała już przerzuty, złapałem z nią kontakt. Wiedziała, ze odchodzi a i ja byłem pewny, ze niewiele mi już pozostało. Gadaliśmy, wiedząc o czym każdy z nas rozmawia. Ale nie o wszystkim....szkoda...
Jacku ja zrozumiałem :)
A cyrku nie lubię i nie chodzi mi o zwierzęta..Cyrk to prawie całe moje zycie..
Chcę normalności, którą już mam..ale która tyka, tyka, tyka
Pozdrawiam zbiorowo. dobranoc ;)

dziadziunio - Pią 04 Wrz, 2015 08:11

No i kolejny dzień w szkole, idzie jej dobrze i bardzo się z tego wszyscy cieszymy. Chciałem aby poszła rok temu, gdyż miała wybór ale teraz muszę przyznać partnerce, że miała rację i dobrze że jeszcze rok się pobawiła. Po szkole idziemy pod cyrk, na wolnym wybiegu konie, kucyki, lamy, wielbłądy, osły i zebra będzie fajnie.
Tosia Przyjaciółko, wracaj brakuje tu u,, mnie,,, mi, Ciebie.. :buziak:
spoko, pozdrawiam :pocieszacz:

Jacek - Pią 04 Wrz, 2015 08:13

dziadziunio napisał/a:
Czas gdy byłem pewny o swojej nieśmiertelności, odszedł w zapomnienie.

a kto powiedział że to był zły czas???
a czy ktoś zaprzecza że to nie właśnie taki ma być ten czas przeżyć
gdy jesteśmy mali,nie jesteśmy świadomi,zbliżającej się śmierci
może to tak ma być - bo inaczej od samych narodzin byśmy oczekiwali na śmierć
a wtenczas nie było by życia - a bynajmniej byś go nie poczuł
a mówili by - "umarł za życia"

dziadziunio napisał/a:
A cyrku nie lubię i nie chodzi mi o zwierzęta..Cyrk to prawie całe moje zycie..

cyrk,zoo,karuzele,to tylko zabawa - małe urozmaicenie,odskok od codzienności
jeśli nie do cyrku,to na zlot AA-owski,Dekadencki,lub wczasy
a tam na wyższych stołkach niema cyrku - tej budowy uniku od codzienności
takiej aby sobie zapewnić odskok od codzienności
każdy ma swój cyrk - swoją odskocznie , przez co zapomina ,,,,o swym krótkim życiu - o zbliżającej się śmierci
ale można też se usiąść i czekać - ona na pewno nadejdzie

dziadziunio - Pią 04 Wrz, 2015 08:28

Świadomośc śmiertelności, i pełne się z nią pogodzenie pozwala życ tu i teraz. Skupia nas, na sobie i koncentruje tak, jakby każdy nadchodzący dzień mógł, gdyż może ....byc tym naszym ostatnim. :mysli:
mądre rzeczy, piszesz Jacku, pozdrawiam serdecznie, miłego dnia. :)
spadam :bezradny:
Tośka vz4

Jacek - Pią 04 Wrz, 2015 10:15

dziadziunio napisał/a:
mądre rzeczy, piszesz Jacku

tego,nie wiem
każdy ma swe spojrzenia i poglądy - tamte są moje
a ja sam,jestem głupcem i ignorantem - ponoć i tacy mają swoje opowieści :skromny:

dziadziunio - Pią 04 Wrz, 2015 10:43

Jacek napisał/a:
tamte są moje


Twoje. Przeżyte, przemyślane, doświadczone....

Jacek napisał/a:
jestem głupcem i ignorantem


Świrujesz. Jedno drugiemu zaprzecza.. :nie:
miłego dnia. :)

Jacek - Pią 04 Wrz, 2015 11:21

dziadziunio napisał/a:
Świrujesz. Jedno drugiemu zaprzecza.. :nie:

neuu :nie:
dziadziunio napisał/a:
Twoje. Przeżyte, przemyślane, doświadczone....

tak :tak:
jedno drugiemu nie zaprzecza
czytałeś może Deziderate???
przytoczę urywek o który mnie chodzi
"Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci - oni też mają swą opowieść."
gdy zawsze czytałem ten urywek,zawsze,ale to zawsze,na myśl mnie przychodzili inni ci w określeniu ( głupcy i ignoranci )
lecz kiedyś się nad tym zastanawiałem i se myślę ze pewnie każdy czytający ma takowe odczucie
a na koniec doszedłem do wniosku ,to ze ja nie uważam się za jakiegoś mędrcem i tego co na każdy temat wszystko wie
a nawet to że moje wypowiedzi są słuszne (przynajmniej niektóre)
tak wiedzę swą czerpie z własnych doświadczeń ,co nie oznacza że nie słucham opowieści innych
nie uważam się również za głupiego
lecz za tego w przenośni który jest po prostu takim szaraczkiem,jednym z wielu
takim co ma swoją opowieść ,a więc takim co niekoniecznie go wyróżnia z tłumu
ale takim co też ma coś do powiedzenia
więc te słowa,wcale nie muszą oznaczać zem do niczego

dziadziunio - Pią 04 Wrz, 2015 15:33

Karmiliśmy wszystkie zwierzęta, z tych wyżej wymienionych. Rwałem komasę a mała podawała im, ją do pysków. Podczas wojny i po niej ludzie gotowali z tej rośliny cudowne dania. Nie wiem jak smakuje? ale wiem, ze zwierzęta chętnie ją jadły. Było naprawdę fajnie. Mała miała szkolny wypadek i ma ,,czołowego,, guza. :beczy:
Do wesela, się zagoi.
Kiedyś Jacku byłem przekonany o braku złotego środka, byłem wciąż w skrajnościach. Dziś wiem, że istnieje, często grzejąc już swoje stare kości, w cieple tej, trudno osiągalnej stabilności. :)
pozdrawiam i spadam ;)

dziadziunio - Sob 05 Wrz, 2015 11:41

W Szczecinie ciepło i słonecznie.
Wychodzimy na zakupy, kiedyś koszmar.... :bezradny:
Wczoraj oglądaliśmy Madagaskar..
Dziś będzie kraina lodu..
Z jednej i drugiej bajki, wziąć można wiele, i zmienić dawny koszmar na dzisiejszy fajny dzień...
Polecam......wszystkim....
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Nie 06 Wrz, 2015 13:41

Byłem na mitingu. Kolega na papierosie żalił się, ze w tamtym tygodniu zastał zamknięte drzwi. Zasady wprowadzone przez proboszcza, są niezmienne, stałe i nie podlegające żadnym negocjacją. A stałe, niezmienne jest tylko po to, aby ułoży nas w otaczającym nas świecie. Dziś nauczony, ułożony zdążył, wyszedł z domu wcześniej i był na czas. A o to przecież chodzi.. :bezradny:
W Szczecinie deszcz, słońce, deszcz, słońce..fajnie. Jesteśmy dziś w domu i nie wychodzimy. Dziewczyny, robią ciasto, będzie i jest już fajny dzień.
Jutro miting i już się cieszę.
Miłego, pozdrawiam :)

Jacek - Nie 06 Wrz, 2015 17:15

dziadziunio napisał/a:
Jesteśmy dziś w domu i nie wychodzimy. Dziewczyny

a spełnić łobowiązek obywatelski :nono:
dziadziunio napisał/a:
Dziewczyny, robią ciasto, będzie i jest już fajny dzień.

mnie tyż dziewczyny przekupiły,i nie wylazałem z domu :skromny:

dziadziunio - Nie 06 Wrz, 2015 18:33

Byłem na mitingu, na spacerze, w sklepie, bawiłem się ,,logicznymi zabawkami,,
Zjadłem lody, do urny mi jakoś nie po drodze. :bezradny:
Dziś nie. :mysli:
Pozdrawiam serdecznie :)

dziadziunio - Pon 07 Wrz, 2015 10:32

W Szczecinie słońce, za chmurami. Chłodno, ale sucho i przyjemnie. Mała ma dziś pierwszy basen i jesteśmy ciekawi jak sobie ze wszystkim poradzi. Przebieranie, zakładanie stroju, czepka, suszenie itp., itd. istny armagedon.
Ciekawy dzień, i małe podsumowanie( bonus, klaps) naszego, jej przygotowania. :tak: .
Miting :hura: .
spoko, pozdrawiam :)

dziadziunio - Pon 07 Wrz, 2015 14:33

Świetnie sobie poradziła. Jest zachwycona basenem gdyż ten, rozmiarami przewyższa wszystkie przez nią do tej pory widziane. Żadnych problemów z przebieraniem i przyniosła wszystko co ze sobą zabrała. Zero kosztów własnych. Fajnie, trochę w tym przygotowaniu i jej przystosowaniu,jest i mojej pracy. Cieszę się :skromny:
pozdrawiam. miłego :)

dziadziunio - Wto 08 Wrz, 2015 08:46

Byłem wczoraj na mitingu. Pościskałem się ze swoimi, a kiedyś było to nie do pomyślenia. Słuchałem wypowiedzi i współczułem ludziom, gdyż nie każdy ma taki komfort trzeźwienia jaki mam ja. Powoli szykujemy się na grzyby, miejsca w samochodzie zabukowane i cieszy mnie, że nadal jestem pośród nich. Mówię o ciężkich sprawach, niemożliwych prawie zmianach i pracy która trwac będzie do końca moich dni. Potrzeba deszczu... :bezradny:
Pozdrawiam, miłego :)

Tosia - Wto 08 Wrz, 2015 10:34

Witaj dziadziunio, :kwiatek:
dziadziunio napisał/a:
Świetnie sobie poradziła.

cudownie się to czyta ,brawa dla młodej już pannicy :mgreen: Dzieci tak szybko rosną, to tylko my stoimy w miejscu ;)
dziadziunio napisał/a:
Byłem wczoraj na mitingu.

Mój ulubiony miting ,co poniedziałek myślami jestem tam,,na Pocztowej ,,
Ja ostatnio trochę zaniedbałam mitingi realne ,mąż teraz ma sobotnie zmiany ,ale mitingi skypowskie staram się nie opuszczać :mgreen: Dużo zmian ,dużo nowego ,i więcej problemów ...ale idę do przodu ,troszkę zwolniłam ale nie zawsze trzeba biec ,by dobiec do celu ..prawda? :mysli:
dziadziunio napisał/a:
Powoli szykujemy się na grzyby,

szukaj,szukaj ...a znajdziesz hehehe prawdziwka :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Potrzeba deszczu...

żartujesz ,u nas prawie powódź ,od 2 dni prawie non stop ulewa :szok:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs
24h bez alkoholu

dziadziunio - Wto 08 Wrz, 2015 12:41

Tosia napisał/a:
..prawda?


Prawda. To droga na całe życie i w każdej chwili możesz się zatrzymać.
Co dziwne, Twój marsz nie od Ciebie, jest zależny. To otaczający świat i mieszkający obok Ciebie ludzie, wymuszą dalszy spacer, lub też końcowe Twoje zatrzymanie.
Po raz kolejny...chcę...nie chcę...po prostu.... i tutaj .... nie istnieje.. :bezradny:
Fajnie, że już jesteś. Tęskniłem :pocieszacz:
buziole :buziak:

Halinka - Wto 08 Wrz, 2015 18:57

U nas na południu to grzybów pewnie nie będzie. Ten deszcz który do tej pory spadł, to taki powierzchowny, nawet dobrze kwiatów nie podlał.
Fajnie, Tosi, że nie uciekłaś całkiem z forum .

dziadziunio - Wto 08 Wrz, 2015 19:17

Kiedyś także nie padało, poszedłem z psem na spacer w około jeziora, i na ścieżce zbierałem prawdziwki i czerwone kozaki. Psa do domu i z domu, a za dziesięć minut powrót z pełnym wiadrem kozaków i prawdziwków. Sąsiedzi aż z domów wyłazli, ale tak było tylko jeden raz. Ale byłem tam, miałem tak, widziałem to, i w tym uczestniczyłem, w tym również.. Tymi ręcami :skromny:
pozdrawiam Ciebie Henia i Marcysię :pocieszacz:
miłego :)

Tosia - Wto 08 Wrz, 2015 21:06

dziadziunio napisał/a:
Co dziwne, Twój marsz nie od Ciebie, jest zależny.

To prawda , ostatnie dni..mimo że ciało było prawie w bezruchu to umysł pracował ,to że nie piłam zawdzięczam tylko temu że rozum rozumiał ,to co INNY ..alkoholik mówił ,mówił,mówił ,a ja słuchałam ,czy zrozumiałam czas pokaże .
Dużo pracuje ,ale i dużo pracy przede mną .
Halinka napisał/a:
Fajnie, Tosi, że nie uciekłaś całkiem z forum .

:kwiatek: Ty wiesz za co :buziak:
Pozdrawiam serdecznie :) dziadziunio, :buziak:
24h
Mój ulubiony fragment
....W istocie to my sami stworzyliśmy nasze problemy .Flaszka była i jest tylko ich symbolem..,,
AA str 90 ;)

dziadziunio - Śro 09 Wrz, 2015 08:15

Tosia napisał/a:
W istocie to my sami stworzyliśmy nasze problemy


i nie są, one tak wielkie, jak je postrzegamy...
Mała już w szkole, dziś ma także basen. Mamy w domu psa, teście wyjechali i na dziesięć dni z nami zamieszka. To w zasadzie pies partnerki ale jak się mała urodziła poszedł do teściów i tak już zostało. Byłem już na spacerze, a spacer z psem to także wyższa szkoła jazdy. Kiedyś pospieszałem i szedł tylko tam gdzie ja chciałem, dziś idzie, wącha, sprawdza, biega tylko tam gdzie on chce. To przecież jego czas i jego a nie mój, spacer :mysli: .
pozdrawiam, miłego :)

dziadziunio - Śro 09 Wrz, 2015 15:11

Tosia napisał/a:
rozum rozumiał.........................,czy zrozumiałam czas pokaże .


To w końcu, jak? :szok:
Rozumie, zrozumiał czy aby tak się stało...potrzebujesz czasu? :mysli:
Przytulam serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Śro 09 Wrz, 2015 17:22

dziadziunio napisał/a:
.potrzebujesz czasu?

Może tak to przedstawię ,mój mózg ,chyba jak większość alkoholików,a może i nie..większość ,nie wiem ;) Mój tak zadzialał :mgreen:
często słucha ,chce przyswoić tą wiedzę ale tylko tą która jest dla mnie najłatwiejsza ,najprostsza i najmniej kłopotliwa,ale już ta do której muszę się przyłożyć ...po pracować ..myśleć ,dniami i nocami ,tu już zaczynają się schody .Chcę tej pracy ,ale jednocześnie mój mózg obawia się tej karkołomnej pracy :szok: czy dam radę? ,czy się nie zbłaźnię?..itd Pojawia się strach ,nawet agresja svkl ...ło! chyba właśnie coś do mnie dotarło :[ Praca w toku :luzik:
dziadziunio, :zeby:
Pozdrawiam serdecznie c4fscs
24h bez alkoholu
vz4
dziadziunio napisał/a:
a spacer z psem to także wyższa szkoła jazdy.

:mgreen: masz rację ,aż się uśmiechnęłam ,wyobrażając sobie psa,prowadzącego dziadziunia ....na spacer :rotfl: <żart>

dziadziunio - Śro 09 Wrz, 2015 17:43

Tosia napisał/a:
często słucha ,chce przyswoić tą wiedzę ale tylko tą która jest dla mnie najłatwiejsza ,najprostsza i najmniej kłopotliwa,ale już ta do której muszę się przyłożyć ...po pracować ..myśleć ,dniami i nocami ,tu już zaczynają się schody .Chcę tej pracy ,ale jednocześnie mój mózg obawia się tej karkołomnej pracy czy dam radę? ,czy się nie zbłaźnię?..itd Pojawia się strach ,nawet agresja ...ło! chyba właśnie coś do mnie dotarło Praca w toku



vz4 DOOOOOO, ROBOTY vz4
Wygodna jesteś. Najmniej kłopotliwa, prosta , łatwa i przyjemna...Wczasy się skończyły.. :bezradny:
No chyba, że masz tak jak i ja..Boga za plecami.. :mysli:
Buziole :buziak:

Tosia - Czw 10 Wrz, 2015 19:25

dziadziunio napisał/a:
DOOOOOO, ROBOTY

Ja pracowałam cały dzień ,no może nie cały :p ,a Ty zaginiony w akcji ,na grzybach :mgreen:
ładny ten prawdziwek :figielek: pochwal się :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Najmniej kłopotliwa, prosta , łatwa i przyjemna...

bo wtedy jest najlepiej ,dla uzależnionego mózgu ...ale Ja juz wiem że bez pracy nie ma kołaczy
więc ciężko pracuję :zeby:
Niedługo miting , :radocha: wiesz jak bardzo lubię słuchać ..i brać dla siebie tyle ile mogę ;)
dziadziunio napisał/a:
No chyba, że masz tak jak i ja..Boga za plecami..

Masz racje ,On jest tam . :hura:
Pozdrawiam Przyjacielu ....a tak na marginesie znasz się na grzybach ? :mgreen:
24h bez alkoholu

dziadziunio - Czw 10 Wrz, 2015 20:12

Tosia napisał/a:
....a tak na marginesie znasz się na grzybach ?


Tak. Jednak jak mam wątpliwości, nie zabieram z lasu niczego, czego nie znam.
Na grzybach już byłem, ale nie widziałem ani jednego. Przy drodze znad morza stoją zawsze i sprzedają kurki. w tym roku nie stali.
Napiszę jaszcze coś na temat imigrantów i uciekinierów z krajów opętanych wojną, gdyż jest to bliźniaczo zbliżone do alkoholowej braci. Wszyscy ci którzy dotknęli śmierci, otarli się o zgrozę i poprzebywali w chwilach potwornego przerażenia, nie bedą mieli zbyt, zbytnio wysokich wymogów i żadnych, jakichkolwiek oczekiwań dotyczących poprawy ich życiowego dobrobytu. Chcą życ, tylko życ i przeżyć.... :bezradny:
dobranoc, ściskam przyjacielu :pocieszacz:

yuraa - Czw 10 Wrz, 2015 21:06

dziadziunio napisał/a:
Na grzybach już byłem, ale nie widziałem ani jednego

i to jest istotna informacja.
ja zawsze wypatruję rowerzystów z koszami , jeszcze nie jeżdżą

dziadziunio - Czw 10 Wrz, 2015 21:27

Nad morzem lasek obok kościoła, jak tam są, są wszędzie..
W Szczecinie mieszkam na bramie portowej, jak sprzedają pod ,,wedlem,, należy jechać do lasu.
Spadam do wyra, pozdrawiam :)

dziadziunio - Pią 11 Wrz, 2015 08:02

No i wymodliłem deszcz, chyba będzie padało cały dzień. Mała już w szkole, pierwszy basen, kończy o czternastej. W domu same wynalazki, np. sól alpejska. Dla mnie sól to sól, zrobiłem ogórki małosolne, dodałem soli i nic żadnej reakcji. Po tygodniu wyrzuciłem, Kupiłem nowe i sól kamienną, zrobiłem i aż furgoczą.
Pies mokry po spacerze, ale szczęśliwy, śpi na posłaniu. Muszę trochę popisac i także się drzemnąc. Kłócimy się nie spałem całą noc..
spoko. :bezradny:
miłego, pozdrawiam :)

Linka - Pią 11 Wrz, 2015 08:50

dziadziunio napisał/a:
Kłócimy się


Krzysztof, dzieci boją się kłótni...moja najmłodsza wyczuwała agresję w moim głosie,
nawet gdy mnie się wydawało , że normalnie mówię, albo szeptem :oops:
jak mała to znosi ?

dziadziunio - Pią 11 Wrz, 2015 10:19

To nie wygląda już tak jak, kiedyś. Nasze spory są krótkie i przeważnie następują już po małej zaśnięciu. Jesteśmy rzeczowi i każdy wie w co ma ,,uderzyć,, aby zabolało. Nie chcę ale czasami jeszcze nad tym nie panuję, nie jest to już tak jak było kiedyś, ale jest, nieczęsto ale zdarza się... tak jak wczoraj.
Spoko.
Odzywamy się inaczej i tylko jak musimy, mija.. tak jest i u nie pijących..
Napisałem o zaistniałym fakcie który miał miejsce, mała zawsze widzi, że pomiędzy nami coś nie tak. Wie, ze przeminie.
Tak jak i ja :)
Pozdrawiam serdecznie, nie jestem z tego zadowolony. Prace w toku.
miłego, dzięki :pocieszacz:

Tosia - Pią 11 Wrz, 2015 10:43


dziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
No i wymodliłem deszcz,

A teraz wymódl grzyby :mgreen: bo bigos bez grzybków to nie bigos ;)
Wczorajszy miting miał temat ,uraza...długo nie mogłam spać myśląc o tym jak wiele dowiedziałam się o sobie ,nie mówiąc nic .Kolejny raz miting dał mi 100% satysfakcji ;)
Pozdrawiam Cię Przyjacielu :pocieszacz:
24h bez alkoholu

dziadziunio - Pią 11 Wrz, 2015 11:04

Cieszy mnie Twoja praca własna..
Bóg założył mi dość specyficznie uformowaną siatkę, dał miłośc do małej i pozwolił nauczyć się miłości do partnerki. Ta druga jest młodsza i czasami ciężko mi w tym wszystkim się jeszcze poznajdywac. Ten format jednak nie pozwalał mi juz na starcie skrzywdzić którejkolwiek z nich. Jedno chroniło drugie, na mnie wymuszając zmiany do których byłem niechętny i przed którymi w tym nie mieszkając wciąż bym się bronił :bezradny:
:) symbioza :)
Miłego przyjacielu :pocieszacz:

Tosia - Pią 11 Wrz, 2015 12:00

dziadziunio napisał/a:
Napiszę jaszcze coś na temat imigrantów i uciekinierów z krajów opętanych wojną, gdyż jest to bliźniaczo zbliżone do alkoholowej braci.

Tak jeszcze zapytam Cię z czystej ciekawości, co łączy imigrantów z alkoholikami? :roll: :zeby:

dziadziunio - Pią 11 Wrz, 2015 12:18

Muszę już iśc po małą ... :bezradny:
wieczorem napiszę :dokuczacz:

dziadziunio - Pią 11 Wrz, 2015 20:04

Moje wyjeżdżają jutro do dziadków, do senatorium. W domu armagedon, i nie mam czasu niczego dziś już napisac. Wracają jutro wieczorem ale wygląda tak jakby jechały na biegun. :beczy: Cieszę się gdyż mała jeszcze nie jechała pociągiem, martwię się by przypadkiem nie przypadło jej to do gustu. Tata najeździł się za wszystkich :bezradny:
Przepraszam przyjacielu. Jutro mam labę, więc znajdę zapewne czas.. :skromny:
Miłego, dobranoc :pocieszacz:

dziadziunio - Sob 12 Wrz, 2015 08:07

Dziewczyny pojechały, szczęśliwe i uśmiechnięte. Już do mnie dzwoniły i bardzo im się przejazd podoba. Poszedłem z psem na spacer i spotkałem znajomą, przez głowę przewinęła się myśl aby ją trochę pobajerowac i wyrwac na pustą i ciepłą jeszcze chatę. Aż się do siebie uśmiechnąłem, w środku jestem niezmienny. Pożegnaliśmy się i każdy z nas wrócił do swojego życia. Kupiłem sobie drożdżówki, cole i słodycze to mój dzień...
Będzie wspaniale. Idę na rynek, dawno nie byłem, po zakupy i po szmateksach..
O imigrantach jak wrócę..
Tośka wstawaj i do roboty, świat jest piękny vz4
miłego, pozdrawiam :pocieszacz: :pocieszacz:

Tosia - Sob 12 Wrz, 2015 08:37

dziadziunio, vz4 bajery Ci się chce :foch1: a tak serio ,mój pewnie by się nie powstrzymał ,On lubi sąsiadki :mgreen: a tak jeszcze bardziej serio,dobrze że kupiłeś drożdżówkę ..a nie flachę :mgreen: ;) a ,i jeszcze coś ,teraz Ty zaklucz drzwi,by znajoma nie wróciła ,pod pretekstem pożyczenia ..soli :smieje:
Ja dziś jadę,mam nadzieje na ryby ...na razie pada ale wieczorem mamy jechać ,więc teraz modle się do Najwyższego by przesunął deszcz na Szczescin ,Tobie i tak nie przeszkadza :mgreen:
Cieszę się że masz dobry humor ,i niech taki zostanie na cały dzień :mgreen:
Dziś 24h bez alkoholu ,z rodzinką ,świat jest piękny ...masz racje c4fscs
Pozdrawiam Przyjacielu

dziadziunio - Sob 12 Wrz, 2015 10:14

Wróciłem. Kupiłem sobie zegarek, i podkaszarkę którą zajechałem teściom, nie wiedząc za bardzo jeszcze w czym jest rzecz.

Jak wygląda imigrant widzimy w telewizyjnych przekazach. Uciekają ze świata w którym toczy się wojna i trochę w tej swojej ucieczce przypominają i nas. Niektórzy cudem przeżyli, niektórzy przeżyli piekło a niektórzy z nich tylko liznęli lub też wcale nie byli utytłani w wojennej zawierusze..Są jednak z kraju w którym się toczy wojna i wszyscy w jednym opakowaniu postrzegani są jako uciekinierzy wojenni.
Ci którzy coś musieli przeżyć, zmuszeni byli do wyrzeczeń lub też na ich oczach rozerwało kogoś z najbliższych, traktowani będą w jednaki sposób jak ci którzy mając kasę uciekli z piekła, prawdziwego piekła nawet nie dotykając.
Czyż nie przypomina to bliźniaczo, róznorodnści alkoholowej braci?

Przytulam serdecznie :pocieszacz:

matiwaldi - Sob 12 Wrz, 2015 13:54

dziadziunio napisał/a:
Czyż nie przypomina tobliźniaczo, róznorodnści alkoholowej braci ?


ciekawe porównanie.....
a mnie ciekawi jeszcze,czy Ci imigranci też zajadle walczą o to,któremu bardziej należy się status uchodźcy .....
8)

dziadziunio - Sob 12 Wrz, 2015 14:04

Oczywiście statut należy się tym silniejszym i tym bardziej wyszczekanym. Nie wszyscy mają już siłę, aby jeszcze o cokolwiek walczyc :bezradny:
Ci silniejsi będę jeszcze mieli wysokie wymagania dotyczący ich statusu, godziwych życiowych warunków, dostępu do nauki itp., itd. ale to jestem pewny, wiesz.. :mysli:
Na Manhatan przyjechał nowy cyrk. Na wybiegu osły, konie, kucyki, wielbłądy a na drugim lwy i lwice chyba z osiem i ta siatka taka słaba, gdyby...ale to precież niemożliwe. :mysli:
Matii pozdrawiam serdecznie :)

dziadziunio - Sob 12 Wrz, 2015 17:22

Tosia napisał/a:
deszcz na Szczescin


W Szczecinie cały dzień przepiękna pogoda. Masz jednak rację pogoda jest w nas i jak jest pozytywna, za oknem może lac. Dużo dziś popisałem, chociaż wciąż mi się nudzi, dziewczyny dzwonią chwaląc się przeżyciami i bardzo się z tego cieszę. Namawiam aby zostały jeszcze na jutro, lecz nie wiem czy aby jest gdzie ta spac. Jeszcze jeden spacer z psem i potem albo idę odebrać je z dworca albo oglądam bajkę, którą również i Tobie polecam.. :tak:
Spadam już, miłego, pozdrawiam i dziękuję, ze jesteś :)

dziadziunio - Nie 13 Wrz, 2015 12:13

Byłem na mitingu, było fajnie. Jutro nie idę, jest rocznicowy a mnie nadal takie mitingi nie kręcą. W czwartek jednak prowadzę i jest to rocznicowy miting kolegi, który już parokrotnie uratował mi zycie. Mała chora, nie wychodzimy dziś z domu i jutro już powinno być dobrze. Wyjazd bardzo im się podobał ale nie było gdzie spac, więc wróciły. :bezradny:
Fajny dzień, a mitingowe wypowiedzi istna petarda, był kolega z Torunia i jeden,, młody,,. spoko
Miłego, pozdrawiam :)

Tosia - Nie 13 Wrz, 2015 14:17

dziadziunio napisał/a:
i trochę w tej swojej ucieczce przypominają i nas.

Masz rację trochę przypominają Nas
Mi skojarzyła się ...BEZSILNOŚĆ :( ... ale to ja tak czuję :|
dziadziunio napisał/a:
oglądam bajkę, którą również i Tobie polecam..

szczerze ,coraz częściej ogladam bajki ,zaczynam w nich dostrzegać to czego nigdy nie dostrzegałam.. prawdę..... wczoraj nie oglądałam ,byłam na wyjeździe i rybach ..syn zabrał nas na prywatny staw ,ubawiłam się ,zmarzłam ...i dziś odchorowuję , ale było warto !!!!!
Syn złapał 3 karpie ,ja nic ...ale to, że siedziałam w łódce z chłopakami sprawiało mi ogromną frajdę .
dziadziunio napisał/a:
W czwartek jednak prowadzę i jest to rocznicowy miting kolegi, który już parokrotnie uratował mi zycie.

:brawo: to i ode mnie pogratuluj koledze rocznicy ;)
Ja też dziś trzeźwa ,szczęśliwa ... mimo kataru :mgreen:
Pozdrawiam serdecznie Przyjacielu :buziak:

dziadziunio napisał/a:
dziękuję, ze jesteś

I ja dziękuję że jesteś ,dużo dajesz a ja dużo biorę :mgreen:

dziadziunio - Pon 14 Wrz, 2015 09:25

W Szczecinie piękny słoneczny dzień. Mała nie wygląda najlepiej, nie ma wprawdzie gorączki ale zabiorę ją ze szkoły przed basenem. Byliśmy wczoraj pooglądac zwierzęta, ale do lwów nie można było już podejść. Pojechaliśmy na cmentarz pozapalaliśmy świeczki na grobach, małą trochę odzyła ale wracając nie miała już sił i ją niosłem. Cały ten teściowy wyjazd był fajny, i bardzo miło go wspominają, ale przyniesie nam chyba, także w prezencie chorobę małej. spoko, przeżyjemy.
Dziś jak już pisałem bez mitingu a jutro działka i praca której nawet nie potrafię sobie wyobrazić. spoko. :bezradny:
Mamy zarypiastego psa, i jest nam dobrze. Trzymaj się przyjacielu :pocieszacz:
pozdrawiam :)

dziadziunio - Pon 14 Wrz, 2015 19:28

No i są. Dziś pod ,,Wedlem,, facet miał z trzy kilo podgrzybków i kurki wielkości dorodnych olszówek. W Szczecinie pada deszcz, po niedzieli trzeba iśc do lasu. Wszystko mam pełne, więc zbierał będę dla innych, moi grzybów nie jedzą. Mała lekko chora, czekamy w którą stronę pójdzie?
Fajny dzień, dużo pisałem, jutro działka. Chyba, ze będzie padało? :cwaniak:
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Wto 15 Wrz, 2015 11:04

dziadziunio napisał/a:
No i są.

U nasz też są ,ponoć sporo prawdziwków ... maż wybiera się w niedzielę ,więc zobaczymy ;)
dziadziunio napisał/a:
Mała lekko chora, czekamy w którą stronę pójdzie?

Pójdzie w dobrą stronę ..to znaczy w zdrową :pocieszacz: stronę
U mnie poszło w dość nieoczekiwaną stronę :szok: ale to jak ochłonę opowiem u siebie :pocieszacz:
24h bez alkoholu dziś mija mi 6 mc :skromny: abstynencji :dokuczacz:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs

dziadziunio - Wto 15 Wrz, 2015 11:13

Tosia napisał/a:
dziś mija mi 6 mc


Znaczy bóg przypilnował, aby zrobiło się więcej :rotfl:
Gratuluję przyjacielu. Uśmiechaj się, szkoda czasu..
buziole :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 16 Wrz, 2015 14:43

Wczoraj i całe szczęście, zrobiłem działkę. Po południu nad Szczecinem oberwanie chmury i deszcz który obudzi grzybnię :cwaniak: Dziś cały dzień w domu ale i tak się narobiłem, że wszystko mnie boli. Małej całe szczęście bardzo podoba się w szkole, i mamy mniej kłopotu niż oczekiwaliśmy.
W Szczecinie ciepło i przyjemnie, wieczorem znowu będzie padał deszcz, poniedziałek już przecież po niedzieli :muza:
pozdrawiam miłego :pocieszacz:

yuraa - Pią 18 Wrz, 2015 09:54

dziadziunio napisał/a:
i deszcz który obudzi grzybnię

meldunek z ostatniej chwili, zona byla na spacerze z psem i proszę (kliknij w zdjęcie)


dziadziunio - Nie 20 Wrz, 2015 17:54

tyż piknie. Byłem wczoraj, nazbierałem wiadro, w tym siedem prawdziwków. :hura: Jedziemy w środę, sami nasi. Sto lat abstynencji i ja ha, ha, ha, ha...
Byłem dziś a mitingu, petarda. Wyszedłem po przerwie, jutro cały..
Teście byli na obiedzie, było miło i przyjemnie. Pies jeszcze u nas zostaje i tyż dobrze.
Czwartkowe prowadzenie poszło. Było dwóch rocznicowców, Waldek miał dychę i sławek miał dwadzieścia dwa lata abstynencji. Było miło Spadam.
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

Halinka - Nie 20 Wrz, 2015 19:06

Widzę, że naumiałeś się pisać konkretnie, ja tak lubię.
U nas pokazały się pierwsze kanie, więc jak się troszkę ociepli to może mi się uda namówić Henia na wypad do lasu.
Pozdrów dziewczyny i pogłaskaj psiaka

dziadziunio - Pon 21 Wrz, 2015 08:51

Halinka napisał/a:
naumiałeś


Jak widać na alkoholowych forach, także nie marnowałem czasu. Wszystko było mi potrzebne i starannie zebrane przyniesie efekt który zaskoczy. W Szczecinie deszcz, mała już w szkole. Dziś idę podglądac jak jej idzie pływanie. Wpadnę na rynek i może sobie coś kupię?
Fajny dzień i miting który cieszy. :hura:
Uściski dla Ciebie, Henia i Martynki :pocieszacz: .
Miłęgo, pozdrawiam :)

dziadziunio - Wto 22 Wrz, 2015 08:44

Wczoraj byłem na bardzo fajnym mitingu. W środę jadą na grzyby a nasz pies udupił mnie w domu i z mojego wyjazdu nici. Spoko, przeżyję. :beczy:
Ciekawe wypowiedzi w których widziałem co jest już za mną, a z czym nadal sobie nie radzę. Mała pływa jak kaczka i jestem szczęśliwy gdyż i tu także widac mój wkład pracy. Moja jutro wyjeżdza i będziemy z małą przez parę dni sami, już mi nie przeszkadza ale takie dni to bonus nad bonusami.
Miłego, pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 24 Wrz, 2015 06:22

No i pojechała.
Kiedyś była moja żona wyjeżdzając prosiła mamę aby, sprawdziła czy aby jeszcze żyje pies którego zostawia ze mną. A dziś nikt się już nie obawia, zostawić ze mną ani psa, ani córki. Nikt, nawet ja................
W Szczecinie piękna pogoda, będzie wspaniały dzień, mamy z małą plany aż do wieczora.
Bajka :mysli: .
miłego, pozdrawiam :pocieszacz:
Tośka bo w łeb :pocieszacz: vz4

dziadziunio - Czw 24 Wrz, 2015 20:40

No i mija kolejny dzień. Byliśmy z teściami na lodach i słodyczach, było przyjemnie.
Mała już spi, na jutro wszystko przyszykowane, poukładane i zapakowane w jej plecak. Rano basen, musimy być za dziesięć ósma. Wieczorem wraca jej mama tęsknimy, oboje a jeszcze nie tak dawno tęskniła tylko mała.
Świat się zmienia, ja już samoistnie zapierdzielam nie wiadomo gdzie?. Idzie samo, klapka, po klapce... orderu mi przecież nie dadzą, ale uśmiech dziewczyn i dzisiejsze oczy teściów w zupełności mi to wynagradzają. Warto było..
miłego, dobranoc :)
Tosiu przyjacielu, przytulam :pocieszacz: :skromny:

dziadziunio - Czw 24 Wrz, 2015 20:41

:bezradny:
Tosia - Czw 24 Wrz, 2015 20:59

dziadziunio, Jestem ...jestem tylko przeziębiona ,mam zakaz wychodzenia z łózka :uoee:
Mój obecny stan ,nie pozwala mi na szastanie zdrowiem ..więc grzecznie poddałam się sugestiom lekarza ;)
Wstałam ,bo zależało mi by wejść na miting :) Cieszę się że mogłam posłuchać,, starej,, gwardii
dziadziunio napisał/a:
A dziś nikt się już nie obawia, zostawić ze mną ani psa, ani córki. Nikt, nawet ja................

To są te chwile kiedy cieszą ,dużo pracujesz na zaufanie którym obdarzają Cie bliscy :okok:
Ja jeszcze muszę ogarnąć ,to co się obecnie dzieje...i nie piję :)

24h bez alkoholu
Dziękuję że jesteś gdzieś tam c4fscs Przyjacielu
Pozdrawiam :buziak:

dziadziunio - Pią 25 Wrz, 2015 12:37

Tosia napisał/a:
Ja jeszcze muszę ogarnąć ,to co się obecnie dzieje...i nie piję


no i dobrze.. :)
,,Moja,, już jedzie, wróci na bajkę. W Szczecinie bez słońca, i wieje wiatr, wychodzę po małą i przygotowujemy fanfary powrotne aby w drzwiach już zobaczyć uśmiechniętą twarz. Jutro fajny dzień. :) .
Pozdrawiam przyjacielu i tak trzymaj. :okok:
przytulam :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 25 Wrz, 2015 15:25

Kiedyś nie dając sobie rady, ze sobą samym poszedłem do psychiatry po uspokajacze. Byłem pewny, że zaraz eksploduję i porozrywa mnie na cząstki. Chciałem więc dał, brałem i łaziłem jak nawalony. Po trzech dniach stoję w kuchni i trzymam ,,swoją,, za gardło. byłem wyciszony ponad stan, i o mało jej nie zabiłem.
Od tego czasu nie biorę nic, chociaż nie raz jeszcze miewałem problemy ze swoim wnętrzem. Dziś wchodzi i jest jaka jest, nie podnosi mi adrenaliny i to ja, a nie ona miała się zmienić.
W Szczecinie słońce, po niedzieli na grzyby. Odrobiliśmy lekcję i czekamy na mamę.
pozdrawiam, miłego :)

dziadziunio - Nie 27 Wrz, 2015 18:53

Rano byłem na mitingu, było fajnie. Cały dzień spędziliśmy na spacerze, byliśmy na mini golfie i wszystkich placach zabaw w okolicy. Jutro fajny dzień i miting na Pocztowej. Byli na grzybach i znaleźli, tylko po kilka sztuk. W tygodniu jedziemy już razem, będzie fajnie...
Pozdrawiam, miłego :)

yuraa - Nie 27 Wrz, 2015 19:17

dziadziunio napisał/a:
Jutro fajny dzień i miting na Pocztowej.

byłbym koniecznie ale jadę jutro do sanatorium.
Kolejnych trzeźwych Krzysztofie

dziadziunio - Pon 28 Wrz, 2015 10:33

Jurek. :)
Jesteś dla mnie bardzo ważnym człowiekiem.
Wczoraj byłem na Ducha, i przypomniałem sobie miting, na którym się poznaliśmy. Zapiłem dwadzieścia dwa miesiące abstynencji, i mówiąc o tym poleciały mi łzy. Byłem wciekły, ze płakałem na oczach tylu ludzi i było mi wstyd łez które mi popłynęły. W tamten dzień wstydziłem się człowieczeństwa,, które zaczynało się we mnie, na nowo rodzic. Dałeś mi wizytówkę dekadencji i jestem. dziękuję Tobie, że jesteś i w tamten dzień byłeś tam gdzie i ja. :pocieszacz:
pozdrawiam serdecznie i zyczę miłego wypoczynku. :)
A baletów i tak nie będzie :bezradny:

kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 13:11

Hallo Dziadek ......szkoda ze te wpisy Twoje i Tosi znikly ......znowu wypada na mnie ze tylko ja dokladnie to czytam co Ty tu wypisujesz......okolo 15 wrzesnia napisales mija mi 6 m-cy i Twoja najlepsza czytelniczka Pani Tosia ogromnie chwalila Twoje 6 miesiecy na trzezwo ,a ze Ty na pewno jej wpisy czytasz z ogromna przyjemnoscia i uwaznie (nachylenie narcystyczne ),to nie rozumiem dlaczego druga rocznica trzezwosci jest Ci gratulowana ,jak by bylo cos nie tak to bys juz wczesniej wytlumaczyl ze to blad ???!!!!
Dwa lata to 24 miesiace (dla przypomnienia ).....Twoj cytat " Zapilem dwadziescia dwa miesiace abstynencji".......to na pewno nie dwa lata ......i znowu zaczynasz manipulowac ......piszesz w dziale alk.sprawy trudne i powazne .......to na lzy mnie osobiscie nie nabierzesz czy zaskoczysz bo ja tez na ta chorobe co i Ty chora jestem .......
Milo pozdrawiam .....i uczciwie napisz kiedy zapiles i ile tak na prawde trzezwo zyjesz ????!!!!!
Kiwi

esaneta - Pon 28 Wrz, 2015 13:16

Droga Kiwi, nic nie znikło, vide link poniżej:

http://komudzwonia.pl/vie...p=808474#808474

O 6 mcach abstynencji pisała Tosia, nie dziadziunio.
Czytaj proszę ze zrozumieniem, zanim znowu komuś bezpodstawny zarzut uczynisz.

dziadziunio - Pon 28 Wrz, 2015 13:24

kiwi napisał/a:
bo ja tez na ta chorobe co i Ty chora jestem


:rotfl:
Jestem coraz bardziej pewny, że alkoholizm to jeden z Twoich mniejszych problemów. A przynajmniej jakbym ja. był tak uwikłany w alkoholizm jak Ty... wcale, a wcale bym się nim, nie przejmował. Daleki jestem od oceny i pokazywania tego co każdy przecież zobaczy i co widać nawet nie ubranym we szkła okiem. :bezradny: Trzymaj się i przepraszam. że po raz kolejny Tobie nie wyszło... :mysli:
Miłego, pozdrawiam :)

kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 13:27

Oczywiscie jak polowa zostala skasowana ......to wyszlo tylko to co Ty czytasz ......brak powiazania jednego z drugim........i oczywiscie moj zarzut jest nie bez podstawy ......

Ale grzecznie sie zapytalam teraz w prost Pana Dziadek .....jak to jest ......nie ma sie za kogo schowac .....to moze odpisze i osobiscie wytlumaczy ......adwokatow nie potrzeba ......

esaneta - Pon 28 Wrz, 2015 13:30

kiwi napisał/a:
Oczywiscie jak polowa zostala skasowana

mylisz się moja droga Kiwi. Zapewniam Cię jakem moderator tegoz forum.
Cała dyskusja znajduje się na stronach tego wątku, ale widzę, że Ty masz już swoja teorie spiskową i nie nawykłaś, do przyznawania się do błędu.
Ostrzegam, ze jeśli nie zakończysz tej swojej krucjaty, otrzymasz ostrzeżenie.

kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 13:32

Tosia tylko skopiowala 6 miesiecy od dziadka ......to byl bardzo krotki wpis mija mi 6 miesiecy ......i Tosia wpadla w zachwyt i bardzo chwalila Dziadka .....tego wpisu tez juz nie ma .......
kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 13:34

Do bledu zawsze sie przyznam ......
Tosia - Pon 28 Wrz, 2015 13:46

kiwi, :shock:
Potwierdzam to mi minęło 6 mc abstynencji ,z czego i ja jestem dumna
dziadziunio, Cieszy mnie Twoja zmiana ,i bardzo Ci kibicuję w dalszej drodze... trzeźwości To niesamowite ile na trzeźwo można zdziałać ,poczuć .
Mało mnie na forum ,ale jak tylko lepiej się poczuję to nadrobię c4fscs
Trzymaj się Przyjacielu 24h
Jurek i ja Tobie życzę miłego pobytu ,w sanatorium :)

kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 14:09

I tak te wpisy poginely ......sprawdzilam jeszcze raz osobiscie .....nie ma tego co czytalam .....teraz moge napisac ze jest to tylko datowy zbieg okolicznosci.....i jezeli tu Tosia pisala o tych swoich 6 miesiacach ,to dlaczego nikt inny jej nie gratulowal tutaj ?!.....zadnej krucjaty nie robie .....i osobiscie wszystkie te byle krucjaty uwazam za okropny bandytyzm (moje zdanie )......i dalej uwazam ze ja to dobrze przeczytalam i zadaje odpowiednie pytania .......

I tak sie to dalej nie zgadza ......jak przed 22 miesiacami mial zapicie to co jest z tymi dwoma trzezwymi latami ?!

dziadziunio - Pon 28 Wrz, 2015 14:20

kiwi napisał/a:
......adwokatow nie potrzeba ......


Nie wiem czy pijesz, czy nie pijesz? I mam na to wywalone.
Zachowujesz się tak jakbyś była cały czas nawalona, i cokolwiek robisz( a nie robisz z sobą nic) tak jest.
Adwokaci są mi nie potrzebni, a z pijanymi nie gadam....tak już mam. :bezradny:
Wstyd mi za Ciebie, gdyż nie potrafisz nadal niczego i nikogo uszanować, stoisz w miejscu uważając, ze śmigasz do przodu.....Tylko chyba Ty?
I podejmujesz daremny trud, ten dzień i tak będzie dla mnie niesamowicie udany
Wyglądasz jak syzyffffffffffffffffff :P
miłego, bez urazy, pozdrawiam :)

Klara - Pon 28 Wrz, 2015 14:24

kiwi napisał/a:
jak przed 22 miesiacami mial zapicie to co jest z tymi dwoma trzezwymi latami ?!

Cytat:
dziadziunio
Upierdliwiec
dziadziunio

Pomógł: 7 razy
Wiek: 54
Dołączył: 21 Paź 2012

Zapił przed datą rejestracji na Dekadencji. Po zapiciu, na mityngu spotkał Jurka, który wręczył Mu wizytówkę z adresem naszego forum.

kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 14:30

Zglaszam ten post Pana Dziadek do Moderatorow ......to jest naprawde obrazajace ze jak nie wie co odpisac to ciagle zarzuca mi ze pije alkohol !!!!!!!!......to jest obrazliwe ......i powtarza sie to juz tyle razy .....jak cos napisze ze sie Panu Dziadek albo Pani Tosi nie podoba to jestem tu wyzywana .....i to nie raz ......kultura wypowiedzi sie klania .....

Kiwi

kiwi - Pon 28 Wrz, 2015 14:34

Dolaczyl 21 pazdziernika 2012.....Klaro jak zapil przed Dekadencja to byly by prawie trzy lata trzezwe.....
Giaur - Pon 28 Wrz, 2015 14:36

Usuńcie jak chcecie, głębi tematu nie znam, ale jakbym to czytał 4 miesiące temu to bym się nie rejestrował :roll: . Już się nie wcinam, miłego dnia.
Klara - Pon 28 Wrz, 2015 14:40

kiwi napisał/a:
jak zapil przed Dekadencja to byly by prawie trzy lata trzezwe.....

No, to może jeszcze przez rok popijał. Ja tam nie śledzę zachowań w realu a na forum nie poddajemy czyichś deklaracji w wątpliwość.
Bądź więc łaskawa skończyć to dochodzenie i zająć się przyjemniejszymi sprawami.

esaneta - Pon 28 Wrz, 2015 14:57

Kiwi, ostrzegałam. cxvcv54g
Skup się bardziej na czymś konstruktywnym, miast mierzyć długość trzeźwości innego użytkownika.

dziadziunio - Pon 28 Wrz, 2015 20:44

Właśnie wróciłem z mitingu, było miło i przyjemnie.
Mała już śpi, jestem zmęczony ale i szczęśliwy. Jutro ciężki dzień, pies nadal u nas i nie wiadomo kiedy pojedziemy na grzyby? W Szczecinie ciepło, szkoda tylko, ze nie pada. Podobno grzybów już nie ma, jutro działka i tyż dobrze. :bezradny:
Idę spac, dobranoc :)

dziadziunio - Wto 29 Wrz, 2015 08:29

Muszę iśc na działkę i chociaż ,,samby,, tam nie ma, to i tak jest co robic. Jabłonie tak obrodziły, że połamały gałęzie. Nie można palic ognisk i nie bardzo wiem, co z tym wszystkim mam zrobić? Piękna pogoda, mała w szkole. Wczoraj kupiłem na rynku coś, na co nie było mnie stać a na co chorowałem. Nowe i piękne jak to samo co w sklepie, a cena znając prawdziwą aż mnie rozbawiła....mam.. :radocha: .
Dziś bez mitingu, a wczorajszy wciąż jeszcze czuję.. :skromny:
miłego, pozdrawiam :)

dziadziunio - Wto 29 Wrz, 2015 13:49

Narobiłem się, jabłka spadają i leżą jak ulęgałki. Idziemy na angielski, dziś normalny więc nie zdążę wpaść do klubu. Będę łaził po centrum, i przypominał sobie dawny czas. Centrum to mój swiat, tu się urodziłem i tutaj zapewne kiedyś zdechnę. Skończyłem już robic to, co było zapewne sensem mojego zycia taki był widać plan.....Jakbym dopadł tego scenarzystę,... kiedyś,.. rozerwałbym go jak żabę.. . A dziś serdecznie uścisnąć, pragnę już jego dłoń...Jestem potwornie zmęczony.. :bezradny:
Miłego, pozdrawiam :)

dziadziunio - Śro 30 Wrz, 2015 09:11

Dziś fajny dzień, mama odbiera małą a ja mam czas aż nie wrócą. Jej mama ma dziwną przypadłośc, i czas się dla niej nie liczy. Kiedyś wiecznie mordowałem ją w myślach a dziś wiem, że wyszło mi to wszystko na dobre. Dziś idąc z psem uświadomiłem sobie, że umiejętnośc z nim spacerowania niosę w sobie z dawnego pijanego życia. Byłem przez parę lat z psem który stracił wzrok i w tamten czas się tego ,,naumiaem,, Dziś aby było jeszcze trudniej idę z psem i z małą on w prawo ona w lewo linka w około jej nóg i jak uda mi się nie podnieść głosu i nie pociągnąć psa wracam do domu zadowolony i szczęśliwy.. Muszę kupic na rynku, orzeszki i pierniki dla dziewczyn i w hurtowni blok techniczny dla małej do szkoły
W Szczecinie piękna pogoda. Idę na rynek a potem spokojnie sobie popiszę.
Miłego pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Śro 30 Wrz, 2015 16:16

Ale fajnie, w domu cisza i tylko chrapanie psa. Kiedyś taki samotny czas mnie zabijał, dziś potrafię już cieszyc się samotnością i wspaniale czuc się ze sobą, sam :szok: . Zrobiłem w domu pożar, i poprzez nieuwagę o mało nie narobiłem strat :skromny:
Wszystko się dobrze skończyło ale mogło być całkowicie inaczej. Mam jednak farta.
W Szczecinie nadal słońce, dziewczyny nawet nie dzwonią kiedyś klops. Dziś cieszę się, gdyż dobrze zapewne się bawią, zapomninając o mnie starym. Kocham je.
Miłego, pozdrawiam :)

Tosia - Śro 30 Wrz, 2015 17:17

dziadziunio napisał/a:
Zrobiłem w domu pożar,

:mgreen: coś smażył? :dokuczacz:
a tak serio ,to dobrze że nic się nie stało ...ja kiedyś spaliłam kuchnie ,i do dziś mam lekką traumę :szok:
dziadziunio napisał/a:
Kocham je.

I to jest najważniejsze :hura:
Będąc trzeźwą,teraz... dopiero dostrzegam ile wokół mnie miłości ... ;)
Pozdrawiam Przyjacielu
c4fscs
24h bez alkoholu

Jras4 - Śro 30 Wrz, 2015 17:44

Essa weż już zostaw kiwi ..nie wyolbrzymiejcie jej win ..to nie godne zobacz ona jedna a was całe stado czy to szlachetna walka ? też kopałem dziadka i czy odrazu że celowo czy złosliwie ?
dziadziunio - Śro 30 Wrz, 2015 19:07

Spoko. Wszystko ok.

Pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

Jras4 napisał/a:
też kopałem dziadka

:mysli:

Przybliż proszę temat, gdyż poprzez nieuwagę nie mam Ciebie, na swojej czarnej liście..
:rotfl:

dziadziunio - Czw 01 Paź, 2015 06:43

Mała jeszcze śpi. Dziś idzie godzinę póżniej ale siedzi w szkole do popołudnia. Jeszcze Angielski i dopiero pod wieczór odpocznie. W Szczecinie wychodzi słońce i będzie piękny dzień. Nadal nie pada deszcz i grzybów chyba już nie będzie, grzeją już w kaloryferach i szkoda gdyż można byłoby grzyby suszyc za darmo. od dwóch dni mam ,,trelkę,, i cały się w środku trzęsę. Nie lubię tak, gdyż jestem podminowany i muszę uważac aby do kogoś nie skoczyć. :bezradny:
Zapowiada się fajny dzień i pomimo wszystko będzie bardzo udany.
Miłego, pozdrawiam :) :bezradny:

Tosia - Czw 01 Paź, 2015 16:31

Witajdziadziunio,
dziadziunio napisał/a:
Nadal nie pada deszcz i grzybów chyba już nie będzie,

Mylisz się jeszcze będą ,u nas był wysyp prawdziwków ... a wczoraj Michał przyniósł 12 prawdziwków..rosły tuż za drogą :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
od dwóch dni mam ,,trelkę,, i cały się w środku trzęsę. Nie lubię tak, gdyż jestem podminowany i muszę uważac aby do kogoś nie skoczyć.

Mógłbyś to bardziej rozwinąć?
proszę :roll:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs
24h bez alkoholu

szymon - Czw 01 Paź, 2015 16:52

u mnie rosną prawdziwy, ale teraz małe przymrozki, to wiadomo...
mam dobre miejsce ;)
jak są, to 15min i wiadomo :D

dziadziunio - Czw 01 Paź, 2015 18:48

Tosia napisał/a:
Mógłbyś to bardziej rozwinąć?


To taki normalny alkoholików stan podczas którego czujesz jak całe Twoje wnętrze tyka. Łazisz jak granat bez zawleczki i poszukujesz tylko ofiarnego kozła. Może być nim facet w tramwaju który żle twoim zdaniem kasuje bilet, baba w złej nie modnej twoim zdaniem bluzce w której wygląda jak zwykła zdzira, politycy, pogoda, księża itd. wszystko i wszyscy. Ale po cóż szukac i wysilać garnek skoro w Twoim zasięgu są Twoi najbliżsi. Zawsze coś zobaczysz i zaatakujesz..
Byłem w tym syfie parę ładnych lat. Dziś jestem..tam już nie będąc..wiem, że mam .....ale wiem też, że przejdzie..
przytulam delikatnie przyjacielu. :pocieszacz:
Szymon, tylko raz byłem w takim miejscu.
pozdrawiam serdecznie :)

Tosia - Czw 01 Paź, 2015 21:08

dziadziunio, Właśnie wróciłam z mitingu,tzn skończył się miting na skypie ...jak zawsze miło mi wysłuchac tego,co tak bardzo tyczy się mnie :roll:
dziadziunio, Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź ,jutro się odniosę do tematu..dziś muszę już do łózka ;)
Dobranoc :dokuczacz:
24h bez alkoholu

dziadziunio - Czw 01 Paź, 2015 21:31

spoko. :bezradny:
Cieszą mnie Twoje mitingi. Mam nadzieję, że już słyszysz, rozumiesz i czujesz a niebawem będziesz potrafiła i coś dac...oddac..
Mi już dajesz :tak:
buziole, trzym się :pocieszacz:

dziadziunio - Pią 02 Paź, 2015 08:28

Trelka w noc puściła. Wróci, ale czas do jej nadejścia się wydłuży, będzie słabsza i trwac będzie mniej. Dobrze, ze odpuściła gdyż mała rano się zburzyła i nie chciała zjeść kanapki. Musiałbym poświęcić ogromny zapas sił, aby nie podnieść głosu a tak zjadła ,tylko trochę zmanipulowana. :skromny: Rano basen i widziałem jak weszła i o razu dała nura, fajnie tak popatrzeć jak się rozwija i pływa jak szalona, bez rozgrzewki parę basenów. Dużo w tym wszystkim mojego wysiłku, ale także zauważam i tutaj ogromny wkład pracy, jej mamy. Jest coraz lepiej i powoli się dogadujemy, będzie dobrze, i jeszcze czeka nas wiele wspaniałych i ciepłych wspólnie spędzonych dni. :okok : kocham obie :buziak:
Muszę posprzątać, popisac, coś zjeść i odpocząć po ostatnim trelowym nad napięciu.
miłego, :pocieszacz: pozdrawiam :)

dziadziunio - Pią 02 Paź, 2015 19:26

Byliśmy na cmentarzu, lubię tam być. Cmentarz zmusza do przemyśleń i wymaga zastanowienia nad całym sensem istnienia. Mamy chyba najładniejszy, a jak nie to na pewno największy w Polsce. W Szczecinie olejny piękny słoneczny dzień, było miło i spędziłem go pracowicie. Jutro może pójdziemy z małą na rower, rower jest i stoi zajmując tylko miejsce. Może wyciągnę swoje do lasu? Chociaż tak ją nastraszyli kleszczami, że lasu boi się jak ognia. Byłem z psem i spacery z nim bardzo mnie pionują, szkoda grzybów ale i tak coś z niego mam. Wszystko jest tak jak powinno i nie co się nawet zastanawiać czemu jest jak jest. Poszukasz, to znajdziesz.. :bezradny:
Zaraz spadam do wyrka, muszę się wyspac,
Miłego, pozdrawiam :)

dziadziunio - Sob 03 Paź, 2015 08:13

W Szczecinie mgła, nie deszcz wprawdzie ale zawsze trochę wody. Byłem na spacerze i oglądałem armagedon po piątkowej nocy. Wszędzie butelki, puszki, wymioty jakiś papiery, reklamówki i ogólny wszędobylski syf. Mała idzie gdzieś z dziadkami a potem pójdziemy gdzieś razem. W tym tygodniu pojadę na grzyby chociaż ich nie potrzebuję, to potrzebuję spaceru i samotności .Zapowiada się fajny i uroczy dzień, jutro mting :okok:
Pozdrawiam, miłego :)

Tosia - Sob 03 Paź, 2015 09:03

dziadziunio napisał/a:
Trelka w noc puściła.

Super :dokuczacz: ,oby nie wracała szybko :pocieszacz:
dziadziunio napisał/a:
Byłem na spacerze i oglądałem armagedon po piątkowej nocy. Wszędzie butelki, puszki, wymioty jakiś papiery, reklamówki i ogólny wszędobylski syf.

U mnie też dziś w nocy ...imprezowała młodzież pod oknami ,pies wariował a ja truchlałam ze strachu,na zmianę z szałem .Długo nie spałam i myślałam,ja ...przecież też taka byłam ,piłam i nie obchodziło mnie że ludzie w nocy śpią :roll:
Dziś gorszy dzień,ale dam radę :dokuczacz:
dziadziunio napisał/a:
Zapowiada się fajny i uroczy dzień, jutro mting

:brawo:
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs
24h bez alkoholu ,z burzą hormonów :mgreen: ;)

Tosia - Sob 03 Paź, 2015 09:26

dziadziunio napisał/a:
W tym tygodniu pojadę na grzyby

Właśnie Michał ,przyniósł całe wiadro samych prawdziwków :dokuczacz: więc nie czekaj ..tylko w las :dokuczacz:

dziadziunio - Sob 03 Paź, 2015 16:14

Imprezy są i będą. Będą także imprezowicze, taki jest świat. Smutno mi słysząc o Twoich słabych dniach, przejdą.
Grzyby będą także i dla mnie, ściska mnie w dołku ale...spoko..
pozdrawiam i przesyłam kurierem troszkę pokory, której wciąż Tobie brak. :mysli:
Przytulam delikatnie :pocieszacz:

Tosia - Sob 03 Paź, 2015 17:30

dziadziunio napisał/a:
pokory

Ciekawa jestem Twojej definicji POKORY :)
dziadziunio napisał/a:
Grzyby będą także i dla mnie, ściska mnie w dołku ale...spoko..

Pośpiesz się ,jutro moja rodzinka jedzie na grzyby ...więc :mgreen: pustki możesz zostać ;)
Pozdrawiam :P
24h

dziadziunio - Sob 03 Paź, 2015 18:43

Pokora to pełna zgoda na otaczający nas świat i mieszkających w nim ludzi. Nawet jak nie jesteśmy w stanie zrozumieć, nie buntujemy się tylko zostawiamy chwilę na zastanowienie. Pokora więc to czas, który upłynie pomiędzy odebraniem wiadomości a wyrobieniem sobie na jej temat, zdania.
Z miejsca przyznajemy się do popełnionych błędów..oznacza więc... świadomośc, że nie jesteśmy nieomylni i mówiąc coś z przekonaniem mamy prawo popełnić w wypowiedzi jakiś błąd..
Pokora to jak miłośc.
Strasznie głupie uczucie, potrzebne jednak jak dziura w bucie.
Gdyż jakby dziury w bucie nie było, którędy by się w bucik nóżkę wsadziło? :bezradny:
Cytat ....Wołodyjowski...
Pozdrawiam, miłego wieczorka, pozdrawiam przyjacielu :buziak:

Halinka - Sob 03 Paź, 2015 20:21

Dla mnie pokora to zgoda na zmiany które zachodzą we mnie i otaczającym mnie świecie i nauczenie się , że nie muszę a chcę je wprowadzać.
Tosia - Nie 04 Paź, 2015 07:57

dziadziunio, Dziekuję za wyjasnienie i pokazanie mi tego co gdzieś mi zanika :roll:
dziadziunio napisał/a:
Pokora to jak miłośc.
Strasznie głupie uczucie, potrzebne jednak jak dziura w bucie.

Miłość to najcudowniejsze uczucie które odczuwam ,to miłość motywuje mnie do codziennego wstania z łóżka :dokuczacz: do głębszego oddechu :hura:
Może faktycznie brak mi pokory,gdzieś przez ostatnie tyg. zawiesiłam się .. ale to mija
Halinka napisał/a:
że nie muszę a chcę

Tu masz w 100% racje ,nie muszę nic..bo chcę już ;)
Miłego dnia Halinko i dziadziunio :kwiatek:
24h bez alkoholu

dziadziunio - Nie 04 Paź, 2015 10:55

Halinka napisał/a:
że nie muszę a chcę je wprowadzać.


I po to aby to rozrózniac, potrzebujemy pokory. Tylko ona, pozwoli robic i wprowadzać zmiany, częstokroć wbrew nam samym, w zgodzie z nami samymi..
Chyba logiczne?..chociaż logiki w tym brak :bezradny:
To jednak alkoholizm a on do logicznych nie należy :radocha:

Pozdrawiam hurtem obie, Henia i Marcysię tyż :buziak: .
Byłem namitingu petarda :)

dziadziunio - Nie 04 Paź, 2015 17:54

Spędziliśmy wspaniały dzień. Coraz częściej podnoszę wzrok w kierunku nieba, i wierzyc mi się nie chce, że to wszystko powoli się kończy. Mała spotyka koleżaniki ze szkoły, i wszystko powoli wygląda tak, jak wyglądac ma. Aż się boję napisac, ale teraz się kąpie i zaraz zmęczona pójdzie spac. Jutro szkoła i basen na którym kiedyś miałem ochotę ,,bzyknąc moją,,.Jutro miting i będzie kolejny fajny dzień.
Fajnie jest..
miłego, pozdrawiam :)

Tosia - Nie 04 Paź, 2015 18:17


to na ten Twój fajowy dzień ... :muza:
Pozdrawiam :rotfl:

dziadziunio - Nie 04 Paź, 2015 21:07

Bałem się już o myciu, dziecka napiac :mysli: . A tu znowu bzykanie się także nie podoba. :bezradny:
Kochana Zołzo i jak Ciebie nie kochac? :P
pozdrawiam sedecznie :buzki:
Tosiu Przyjacielu serdeczne i z całego serducha dziękuję. :buziak:
dobranoc :buzki:

zołza - Nie 04 Paź, 2015 21:15

dziadziunio napisał/a:
A tu znowu bzykanie się także nie podoba.

Podoba ...tylko jak coś takiego można nazwać bzykaniem ? Toż Ty nie Guciu przecież ( chyba? :mysli: ) :mgreen:
Pozdrawiam cieplutko :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 05 Paź, 2015 09:13

:)
W Szczecinie brzydko, ale nie pada deszcz. Mała już w szkole, zapomnieliśmy wykupic jej obiadów a dziś było już po ptakach. Kasy fiskalne, brak możliwości, jakichkolwiek możliwości. :bezradny: mam już posprzątane, piesek był już na dworze, muszę troskę popisac i iśc po małą na basen. Zrobic zakupy, trochę z małą popisac, gdyż wszystko wali od du** strony i czekac na miting.
Fajny dzień. :okok:
Pozdrawiam, miłego :)

dziadziunio - Wto 06 Paź, 2015 08:14

Wczoraj byłem na wspaniałym mitingu, kupa ludzi dwóch nowych i mnóstwo zawiadomień o zbliżających się rocznicach. Ludzie nie piją alkoholu i dokonują zmian o których nigdy nie marzyli, powoli stając się nowymi w pełni wartościowymi ludzmi, dobrymi pracownikami, wspaniałymi partnerami i normalnymi rodzicami. Mała już w szkole, dostaje tylko zupę i może to wszystko nam na dobre wyjdzie gdyż tej nigdy nie chciała nam jeść. Poszła także na tańce i lewo się wyrabiam aby wszędzie zdążyc ją zaprowadzac . Dziś Angielski, wpadnę do klubu to umówię się na grzyby, dziś jeden pojechał sprawdzić czy aby są?
Szwankuje mi sprzęt. :beczy:
Będzie fajny dzień, miłego ;)

dziadziunio - Wto 06 Paź, 2015 12:38

Na chwilę powrócę jeszcze do pokory o której, tu u mnie niedawno pisaliśmy a o której dość dużo było na wczorajszym mitingu. Jestem pewny, że jej nawet nie posiadając można nie pic alkoholu. Jestem także pewny jednak, że jej się nie posiadając nie można trzeżwiec. Pamiętam jak pojechałem na działkę, nie piłem jedenaście miesięcy i nadal byłem tym samym bydlakiem, co dawniej...
Żadnej zmiany, pomimo, że alkoholu już brak :bezradny:
Pozdrawiam, miłego. lecę po małą. :)

dziadziunio - Śro 07 Paź, 2015 08:25

No i zaczął się kolejny, fajny dzień. Mała już w szkole, w piątek jedzie na wycieczkę i jest naprawdę szczęśliwa jak idzie do szkoły. Ciekawe po kim tak ma? :mysli: . W Szczecinie chmury, które i tak nie zapowiadają deszczu. Na grzyby nie jedziemy, i chociaż smutno to jakoś nie jest mi nawet żal. W tamtym roku, prawie nie wychodziłem z lasu w tym jest jak jest :bezradny: Od poniedziałku znowu w domu zostajemy sami :cwaniak:
pozdrawiam :)
Sprzęt mi się sypie :[

Tosia - Śro 07 Paź, 2015 08:37

dziadziunio, Witaj :kwiatek:
dziadziunio napisał/a:
Jestem pewny, że jej nawet nie posiadając można nie pic alkoholu.

Pewnie że tak ,wydaje mi się że łatwiej było mi trzeźwieć ,nie wiedząc nic o pokorze :uoee:
Teraz sama nie wiem ,czy jest we mnie pokora,czy to tylko stan... nie picia jest związany z czymś zupełnie innym :roll:
Pozdrawiam Cię Przyjacielu...zyczę cudownego dnia
24h bez alkoholu c4fscs

dziadziunio - Śro 07 Paź, 2015 12:33

Każdy pijaczek potrafi ,,wytrzeżwiec,, nie znając powagi pokory.
Ty już niestety nie należysz to tej grupy. Uczysz się pokory poprzez zapicia i straty które nawet nie pijąc już alkoholu, wciąż się nawarstwiają.
Samo niepicie alkoholu jest nie małym osiągnięciem, i jeżeli komuś to wystarcza to................styka..
Trzeżwienie wcale od nas nie zależy, wytrzezwijemy na tyle, na ile zostaniemy zmotywowani, zmuszeni...nic samo, nic chcę, lubię, pragnę...tu, tylko pokora....
Żaden allkoholk ngidy już nie będzie pijaczkiem, ale każdy pijaczek, nic nie robiąc i tak stanie się alkoholikiem. :klotnia:
I tak du** z tyłu :dokuczacz:
Do roboty :rotfl:

rufio - Śro 07 Paź, 2015 15:03

dziadziunio napisał/a:
Trzeżwienie wcale od nas nie zależy

:mysli: :mysli:

prsk

Janioł - Śro 07 Paź, 2015 15:12

dziadziunio napisał/a:
Samo niepicie alkoholu jest nie małym osiągnięciem, i jeżeli komuś to wystarcza to................styka..
Trzeżwienie wcale od nas nie zależy, wytrzezwijemy na tyle, na ile zostaniemy zmotywowani, zmuszeni...nic samo, nic chcę, lubię, pragnę...tu, tylko pokora....
chyba bym tak nie chciał
Jras4 - Śro 07 Paź, 2015 15:23

dziadziunio napisał/a:
Uczysz się pokory poprzez zapicia i
? kogoś pogneło
dziadziunio - Śro 07 Paź, 2015 15:33

Janioł napisał/a:
chyba bym tak nie chciał


Nie wiem czy chyba? Ale na pewno jakbyś nie był zmuszony, żadnych zmian nie dokonasz. To partnerki, partnerzy alkoholowej braci, odpowiedzialni są za stan naszej trzeźwości..i otaczający nas świat, który także wymusza na nas dostosowanie do istniejących w nim zasad.. :bezradny:
No może osiągnięciem byłoby, kasowanie biletu w tramwaju, po trzech latach nie picia alkoholu.. :P
Iras błagam, nie kop mnie :beczy:
pozdrawim

rufio - Śro 07 Paź, 2015 15:46

dziadziunio napisał/a:
To partnerki, partnerzy alkoholowej braci, odpowiedzialni są za stan naszej trzeźwości

Ciekawe , bardzo ciekawe ceewd

dziadziunio napisał/a:
.i otaczający nas świat, który także wymusza na nas dostosowanie do istniejących w nim zasad..

A bym powiedział - intrygujące :manicure:


prsk

Klara - Śro 07 Paź, 2015 15:53

dziadziunio napisał/a:
To partnerki, partnerzy alkoholowej braci, odpowiedzialni są za stan naszej trzeźwości..

...znaczy, że mój mąż się zapił z mojej winy? :(
Hmmm.... :mysli:

ankao30 - Śro 07 Paź, 2015 15:54

A ja chyba rozumiem Dziadziunia i się zgadzam. I też się uczę pokory, może nie przez zapicia swoje, ale innych doświadczenia. Pokora dla mnie to akceptacja samej siebie, akceptacja rzeczywistości, akceptacja przeszłości i akceptacja inności. Ja już nie walczę z sobą i rzeczywistością. Przyjmuję ją, akceptuję, zmieniam na ile mogę, ale realnie, nie uciekam w fantazję.
Grupy AA pokazują mi różnorodność, pokazuję, że często są jakieś zatargi, pokazywanie kto lepszy, kto gorszy itp. Takie sytuacje pokazały mi właśnie te różnice pomiędzy niepiciem, a trzeźwieniem. Poznałam dziewczyny, które się męczą bo coś, gdzieś, w środku itp. …
Wczoraj zaskoczył mnie jeden uczestnik z mityngu. Po podszedł i długo rozmawialiśmy. Poprosił mnie o sugestie i powiedział, że już od dłuższego czasu myśli, by uporządkować swoje życie, ale na samą myśl, że ktoś mu coś będzie nakazywał nie miał odwagi rozpocząć. Właśnie mówiliśmy o pokorze i EGO. I ja wiem, ze u mnie moje Ego ma bardzo duży wpływ na pokorę.
W AA niczego nie musisz, tak słyszałam na początku i tak słyszę do teraz. Ja czułam inaczej, musisz jak chcesz żyć, jak chcesz coś ze sobą zrobić. Sponsorka dając mi sugestie dziennie pytała czy zrobiłam, jakbym nie musiała by nie pytała. ;)

dziadziunio - Śro 07 Paź, 2015 16:56

Klaro, proszę :beczy:
Twój mąż się zapił, gdyż był alkoholikiem. Być może, byc może, po raz drugi...
Jego marzeniem była abyś tak właśnie myślała, i żyła z tym plecakiem do końca swoich dni.
Nie każdego można uratować..
Ciepło pozdrawiam :pocieszacz:

Tosia - Śro 07 Paź, 2015 17:06

dziadziunio napisał/a:
To partnerki, partnerzy alkoholowej braci, odpowiedzialni są za stan naszej trzeźwości..

:mysli:
Na początku przestałam pić,przestałam nie dla siebie ,tylko dla rodziny..chcąc Im pokazać że mogę,jestem twarda.. bez Nich nigdy by mi sie nie udało..bo samej dla siebie ..po prostu nie widziałam sensu :szok: To był początek,później przyszła refleksja ...chce coś dla siebie zrobić ,uczyć się od Innych alkoholików tego niezrozumiałego dla mnie .
Uczę się ,ale nadal twierdzę że gdyby nie rodzina..pomoc od nich ,nie udało by mi się ..zachować trzeźwość juz prawie 7 mc .
Dzięki też drugiemu alkoholikowi wciąż dostrzegam ..swoje błędy ,ale i sukcesy ;)
Siła Wyższa ..mój Bóg też nieźle mi zamotał w zyciu ;) ale poddaje się Jego woli ,i nie zmieniam tego czego zmienić nie mogę ;)
Pozdrawiam :pocieszacz:
24h

olga - Śro 07 Paź, 2015 17:14

dziadziunio napisał/a:
To partnerki, partnerzy alkoholowej braci, odpowiedzialni są za stan naszej trzeźwości..

no jakbym Kryśke czytała albo ciotke radiomaryja "to taki dobry chłop był..." - w domyśle: "cos ty mu zrobiła, że sie tak rozpił...niedobra żona byłas..."

moze dziaduniowi chodziło to, że lepiej się alkoholikowi trzeźwieje gdy ma przy sobie kochającą i wyrozumiałą partnerkę...

MILA50 - Śro 07 Paź, 2015 17:31

olga napisał/a:
no jakbym Kryśke czytała albo ciotke radiomaryja


olga -daj Pani jakąś ksywkę bo włosy dęba stają-zwłaszcza w połączeniu z tym radiem ;)

Janioł - Śro 07 Paź, 2015 17:53

dziadziunio napisał/a:
No może osiągnięciem byłoby, kasowanie biletu w tramwaju,
wyobraż soobie że to jest osiągnięcie , świadczące min. o uczciwości ale z wyboru nie z musu
Klara - Śro 07 Paź, 2015 19:05

dziadziunio napisał/a:
Jego marzeniem była abyś tak właśnie myślała, i żyła z tym plecakiem do końca swoich dni.

Otóż Dziadziuniu, nie żyję "z tym plecakiem", bowiem podczas gdy mąż żył i pił radośnie, robiłam wiele, żeby ON tylko PRZESTAŁ PIĆ.
Przez takie teksty jak ten Twój o odpowiedzialności żony, czy tam rodziny, wtłaczane mi przez różne "dobrze nam życzące" osoby, nie zrobiłam swego czasu ostrego cięcia i nie odeszłam, choć nawet miałam dokąd.
Taaak, może wtedy bym mu pomogła :mysli:

dziadziunio - Śro 07 Paź, 2015 20:10

Ja o trzeźwieniu, a Wy o dylemacie pic czy nie pic..
ręce opadają.. :mysli:
Rufio przyjacielu, byłem pewny, żeś wyższy :krzyk: .
miłego, pozdrawiam :)

siwy56 - Śro 07 Paź, 2015 21:40

dziadziunio napisał/a:
Najgorzej jet coś dostrzec, trudno jest zmieniać coś czego się nie widzi..
Ale jak już widzisz i wiesz w czym rzecz...to trochę pracy własnej....
i słowo harcerza minie.. :bezradny: :bezradny:
spoko..
Witam Ciebie u mnie w nowym temacie..
pozdrawiam serdecznie :pocieszacz:



Czy ja,sorki ,czytam to co widzę, czy widzę to co czytam :rotfl:

dziadziunio - Czw 08 Paź, 2015 06:44

Rozbawiłeś mnie, na całego.. :rotfl:
Sorki. Mógłbyś sprecyzować... :mysli:
Masz coś do harcerstwa? :boisie:
Miłego :)

rufio - Czw 08 Paź, 2015 09:48

dziadziunio napisał/a:
Rufio przyjacielu, byłem pewny, żeś wyższy

A po co ? Ale i tak nie rozumiem tego wkrętu .

prsk

smokooka - Czw 08 Paź, 2015 09:51

a ja w ogóle nie rozumiem tych ostatnich postów :bezradny:
dziadziunio - Czw 08 Paź, 2015 10:38

Klara napisał/a:
tylko PRZESTAŁ PIĆ


Choroba alkoholowa jest wielopoziomowa Przypomina trochę raka który we wczesnym stadium jest w pełni wyleczalny, ale już po przerzutach często staje się nieuleczalny i często pozostaje już tylko morfina. Zaprzestanie picia alkoholu, będąc już w głębokim stadium niczego w sobie już nie niesie. A piekło w jakim się znajdujesz, nie ma swojego odpowiednika, nawet w kościelnych śpiewach..
Potrzeba zmian sposobu myślenia, a samo niepicie ich ze sobą nie przyniesie.. :klotnia:
Smoczku, pozdrawiam :pocieszacz:
miłego :)

dziadziunio - Czw 08 Paź, 2015 18:59

Jutro jadę na grzyby, innych opcji brak. Potem sam z małą, już się nie wyrwę a teraz jeszcze mogę. Dziś fajny dzień, wpadłem do klubu a tam rocznica. Miło. W niedzielę ognisko i kiełbasy z klubu, przyjedzie dużo naszych. Mam zabezpieczyć plac. Nie będę więc na niedzielnym mitingu, ale i tak spędzę czas z naszymi. Będzie miło :muza:
Pozdrawiam, miłego :)

dziadziunio - Pią 09 Paź, 2015 13:11

Pojechałem busem o 9, 50 w lesie byłem grubo po dziesiątej. Nazbierałem wielkie wiadro pod rączkę i pełną reklamówkę. Dziewiętnaście prawdziwków, podgrzybek mały, gruby i czarny jak du** murzyna. Lecę po małą, będę suszył, aż szkoda gdyż wszystko małe, zdrowe i piękne.
Jestem szczęśliwy, ale ekstrema.
miłego

kuba34 - Pią 09 Paź, 2015 13:22

Dziadek tobie to dobrze, rozumiem, ze w Polsce nie ma pracy dla ludzi z twoim wyksztalceniem :)
dziadziunio - Pią 09 Paź, 2015 15:25

Widzisz Kuba ja w odróżnieniu od większości forumowej barci, nie marnowałem czasu i pisząc na alkoholowych forach zdobywałem doświadczenie, które pozwala mi teraz jak tylko, kiedy tylko chcę, wybrać się na grzyby. A Tobie co?
Boli?
Nie musisz przecież pracować, zrób coś, aby i do Ciebie praca po prostu przyszła.
A jak nie,,umisz,, to nie próbuj ,,gryzac,, :bezradny:

:bezradny:

dziadziunio - Pią 09 Paź, 2015 15:46

Olga.. :mysli:
Proszę. Jestem już o Ciebie, zaniepokojony :rotfl:
:pocieszacz:

dziadziunio - Pią 09 Paź, 2015 16:03

Pisanie to bardzo fajna zabawa, jak jeszcze za nią płacą, jest ok.
Czemu więc i nie? :bezradny:
Ptero ma rację. Dzięki pisaniu na forum można zachować życie. Mitingi, mitingami ale ja więcej wziąłem z alkoholowych,, for,, :bezradny:
Pozdrawiam Ciebie serdecznie :pocieszacz:

Tosia - Pią 09 Paź, 2015 17:10

dziadziunio napisał/a:
Dziewiętnaście prawdziwków,

U nas w tym roku<a nie pamiętam takiego roku> był taki wysyp prawdziwków ,że zapas zrobiłam na 2 lata <suszonych> ;)
Fajnie że mogłeś choć trochę ,zagłębić się leśne odludzia :figielek:
dziadziunio napisał/a:
W niedzielę ognisko i kiełbasy z klubu, przyjedzie dużo naszych.

Super ,miło jest spędzić czas w śród ,,swoich,,
Ja nadal zawieszona ,ale z dnia na dzień zbieram się do ,,kupy,, :mgreen:
24h bez alkoholu
Pozdrawiam Przyjacielu,i życzę miłego,, ogniskowania ,, :figielek:

Halinka - Pią 09 Paź, 2015 17:58

Podeślijcie trochę tych prawdziwków do mnie na południe .
Nie mam żadnych zapasów :( :(

dziadziunio - Pią 09 Paź, 2015 19:08

Halinko.
Tylko dwa razy byłem w tym roku w lesie. Pojadę jeszcze nad morze, i tam pójdę trzeci raz. Ostatnio niosłem suszone dla kolegi na miting, byliśmy umówieni a jego brak. Dałem Oli a teraz raban, i nie rozumiem o co. Nauczam pokory hi hi hi hi
Zaniosę mu na kolejny, spoko.
Prawdziwek z suszarki, podatek rodzinny :bezradny: przykro mi.
Takiej ekstremy jeszcze nie miałem. Wszystko na wymyk i wszystko na cud. Mała wycieczka, posprzątać, wyprowadzić psa, bus.....grzyby..powrót i wytyczony czas na odbiór z autobusu...
Wszystko na tip, top...
jak zapisane i jak nie wierzyc w Boga?
Fajny dzień/
Serdecznie pozdrawia, hurtem obie :pocieszacz:
Henia, Martynkę :)
i maluszka także :rotfl:

dziadziunio - Sob 10 Paź, 2015 10:07

Cała chata pachnie grzybami, pokrojone stoją na grzejnikach i schną. Wczoraj duża spała u małej, a mała kimała w sypialni. Fajnie było popatrzeć na nie jak spokojnie, zmęczone śpią. Mała wykończona po szkolnej wycieczce a duża po przesileniu przedwyjazdowym w pracy. Upoważniony przez prezesa, zapraszam wszystkich z branży na wspólne ognisko i pieczenie kiełbasy. Głębokie, polana harcerska, jutro po dziesiątej.
W Szczecinie ciepło, wychodzimy na zakupy i spacer. Będzie fajnie.
Miłego, pozdrawiam :)

dziadziunio - Sob 10 Paź, 2015 17:47

Pojechali do lasu, czy co?,, Moje,,w operze na sierotce i krasnoludkach, a ja w domku błysk. Jutro wyjeżdża i zostajemy sami, będziemy tęsknic ale wciąż wolę być z małą sam. Wszystko mam poukładane i wszystko chodzi tak jak chcę a jak jest moja, to jednak piasek w zębatki i zgrzyty. Posprzątałem aż błyszczy chociaż wiem, ze jutro będziemy z małą robic to wszystko, musieli od nowa. To taki element mojej układanki, specjalnie dla mnie ukształtowany i specjalnie dla mnie stworzony. Nie zabiłem gdyż nie mogłem, to kolejny ciągu, ciąg.
A dziś kocham bezwarunkowo już obie i taki był widać mój gdzieś tam napisany los.
Jeszcze czasami ciężko..ale..prace wciąż w toku. :nerwus:
miłego,pozdrawiam ;)
Strasznie szwankuje mi sprzęt :beczy:

smokooka - Sob 10 Paź, 2015 18:25

Dziadziu, ciągle narzekasz na sprzęt, co za sprzęt?
dziadziunio - Sob 10 Paź, 2015 18:44

Laptop. Co innego pisze niż stukam, i robi takt tylko jak jestem w necie..
Kosmos. Muszę poprawiac, dopisywać, sprawdzać....
Teraz tyż, raz pisze c a innym razem c. Walic go wcale nie chce pisać c
napiał.. :bezradny:
kosmos... :krzyk:
Pozdrawiam Smoczku ;)

dziadziunio - Nie 11 Paź, 2015 12:52

Byłem na ognisku.
Było bardzo fajnie, pojadłem kiełbasy, ciasta i popiłem napoi. Ludzi mało ale przepiękna pogoda i wciąż ich przybywa. Byłem pierwszy tuż po dziewiątej, wszystko przygotowałem, posprzątałem, trochę pojadłem. trochę pogadałem i wróciłem do domu. :bezradny:
Było miło. :)
Pozdrawiam :)

Tosia - Nie 11 Paź, 2015 13:31

Halinka napisał/a:
Nie mam żadnych zapasów

Halinko zapraszam nad morze ,może prawdziwków juz nie ma ,ale zaczęły się opieńki ;)
:buziak:
dziadziunio napisał/a:
Laptop. Co innego pisze niż stukam

...i tak dobrze Ci wychodzi to stukanie :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Było bardzo fajnie, pojadłem kiełbasy, ciasta i popiłem napoi. Ludzi mało ale przepiękna pogoda i wciąż ich przybywa.

Cieszę się że miło spędziłeś czas ,ze Swoimi :dokuczacz:
Ja dziś ,posiedziałam na tarasie ,w cudownym deszczyku ;) .U nas cały dzień ,,kapuśniaczek,, ale miło było poczuć ten deszczyk na twarzy :lol2:
24h bez alkoholu ,z nadmiarem apetytu :mgreen:
:buziak: Pozdrawiam Przyjacielu :kwiatek:

dziadziunio - Nie 11 Paź, 2015 18:54

Kiedyś siedziałem na tarasie i obserwowałem pająka, który na ich oczach budował swoją siec. Widziałem ogrom pracy, który musiał w o włożyc i do dziś dnia szanuję pająki. ,,Moja,, pojechała, jesteśmy sami. Trochę gotujemy, trochę się uczymy, trochę bawimy i jest nam, a przynajmniej mi zarypiaście.
Takie dni, to bonus i premia za wszystko co do tej pory przeszedłem..
Miłego przyjacielu, serdecznie pozdrawiam :pocieszacz:

dziadziunio - Pon 12 Paź, 2015 20:45

Dziś ciężki dzień, a ja jestem już stary i nie za bardzo mam siłę. Nie byłem na mitingu, cały dzień latając w około małej. Basen, taniec, angielski, obiad, pies, porządek i nawet nie było czasu aby iśc do toalety. Zmęczony, padam na ryj ale jestem szczęśliwy...Chyba więc tak ono wygląda..
Spoko, przeżyję..
Dobranoc, a w środę jadę na grzyby :P

dziadziunio - Wto 13 Paź, 2015 13:35

Jutro dzień nauczyciela, dzieciaki idą do kina. Popołudniu zabiera ją babcia, a ja mogę uciec sobie na grzyby. Uroczy dzień. Codziennie widzę pod netto jedną z naszych, serducho mi rozrywa gdyż chodziła na mitingi i byłem pewny, że zaskoczyła. Gadałem, ale jak z dzieckiem o wszystkim już nie porozmawiasz. Smutne, ale taka właśnie to choroba. :bezradny:
miłego pozdrawiam :)

dziadziunio - Wto 13 Paź, 2015 21:59

Byłem w klubie i załapałem się na pyszne ciasto, kolega miał urodziny. Boże jak się cieszę z jutrzejszych grzybów, jadę o 9,50 bez ekstremy, pełen luz..
bajka. :P
dobranoc :)

dziadziunio - Śro 14 Paź, 2015 06:00

No i jest kolejny dzień. Mała jeszcze dosypia, i chociaż śpi o godzinę dłużej niż z mamą, to wciąż jest nie wyspana. Jestem już spakowany, małą do szkoły, tramwajem szybko do domu, z psem na spacer i z wiaderkiem do busa..
Jestem szczęśliwy i spełniony. Jestem w pełni spełniona, tak już teraz często mówi,,moja,, kiedyś byłbym pewny, że dobrze ją zerżnołem a dziś już wiem o czym ona do mnie gada. :skromny: :bezradny: :skromny:
miłego, pozdrawiam :)

Tosia - Śro 14 Paź, 2015 12:09

dziadziunio, Witaj brachu :mgreen:
dziadziunio napisał/a:
Jestem szczęśliwy i spełniony.

ile to radości może dać wyprawa na grzyby ;)
Moi trochę odpuścili grzyby,i dobrze ..nie za bardzo, chce mi się bawić w robienie słoików :figielek: :figielek:
dziadziunio napisał/a:
Codziennie widzę pod netto jedną z naszych, serducho mi rozrywa gdyż chodziła na mitingi i byłem pewny, że zaskoczyła.

Taka to jest, ta nasza choroba ,ja dopiero teraz zaskoczyłam :figielek: :milczek: a tyle lat zmarnowałam na ..swoim Ja ,piłam bo nie chciałam zrozumieć siebie ,swojego Ja :uoee:
Z chwilą gdy przestałam pić ,moja SW mój Bóg wciąż doświadcza mnie .. a ja wciąż pytam się Go ,dlaczego? czy starczy mi sił .. :szok:
Jedno jest pewne ,dziś nie piję ,jutro mija mi 7 mc !! to dla mnie chwile niezapomniane :hura:
Zyczę Ci Przyjacielu ,pełnego wiadra grzybów . :rotfl:
24h bez alkoholu,z apetytem na życie :mgreen:

dziadziunio - Śro 14 Paź, 2015 17:27

Jestem z Ciebie, przyjacielu bardzo dumny. Siedem miesięcy o kawał życia, i Kiwi piszę o Tosi..
Wiaderko prawie pełne, jeden prawdziwek. Grzyby do suszenia, potrzeba deszczu i będzie drugi wsyp. Zgubiłem się w lesie, wlazłem dziesięć kilosów w głąb lasu ale spotkałem dwie miłe panie i wywiozły mnie na główną drogę. Chyba mam zwichrowany ,,kompas,, i już nie świecę gdzie przód? a gdzie tył? Skończyło się dobrze, ale mogło być naprawdę żle. :mysli:
Miłego, pozdrawiam przyjacielu :pocieszacz:

dziadziunio - Czw 15 Paź, 2015 12:49

W Szczecinie ciepło i pada deszcz, będą jeszcze grzybki. Jutro wraca,,moja,, i wszystko wróci na normalne życia naszego tory. Zaraz idę zabrać małą ze szkoły, pójdziemy na lody. Jakby wiedząc prosiła aby wziął kalosze, więc będzie latała po kałużach. Na Angielskim wpadnę do klubu i pogadam z naszymi.
Fajny dzień, pozdrawiam

dziadziunio - Czw 15 Paź, 2015 20:58

Jak mała była na Angielskim, poleciałem do klubu. Lecę zawsze z wywieszonym językiem i jestem tam tylko piętnaście minut, ale i tak warto zobaczyć swoich. Dziś wyprawiana była rocznica, kogoś dla mnie bliskiego. Różni nas tylko dwa dni i on dziś wyprawiał swoją dwójkę. Kupiliśmy z małą bilety na mecz, zmienili jednak zarówno dzień jak i godzinę. Inauguracja Szczecińskiej koszykówki w niedzielę o dwudziestej, w telefonie zadyma, gdyż mała pójdzie póżno spac i nie wiem czy aby nie pojadę sobie sam?
Spoko. Męczą mnie już te jazdy i pokazywanie, że nagle sen dziecka staje się dla jej mamy najważniejszy. Od prawie siedmiu lat walczę o wczesne chodzenie małej do łóżka. Kiedyś chodziło mi jeszcze o seks, a dziś chodzi mi już o całkiem co innego. Inne priorytety i przemiana kosztowała mnie mnóstwo pracy i teraz czasami jeszcze nie potrafię się w tym wszystkim poukładać..
Prace w toku. :P
dobranoc ;)

dziadziunio - Czw 15 Paź, 2015 23:28

Przecież nie musimy, jechać na cały mecz. Zobaczymy całą pompę i może z dwa rozdania i po dziewiątej, do domku.. :hura:
Teraz zasnę. :beczy:
dobranoc :)

dziadziunio - Pią 16 Paź, 2015 09:17

Wczoraj tak się nakręciłem, że ze spania lipa. Padam na ryj i dobrze mi tak, gdyż zapomniałem już jak, to jest. W Szczecinie od dwóch dni leje o co się tylko pomodlę to mam .W środę jedziemy na grzyby, to chyba już będzie nasz pierwszy i ostatni zarazem, wspólny wyjazd. Zapomnieliśmy kapci i musiałem się po nie wracac. Jestem normalnym człowiekiem i mam prawo zapominać. :tak:
Wraca,,moja,, tęsknie chociaż wczoraj trochę się popsztykaliśmy. Od rana, niemy film, żadnego telefonu. :beczy:
Spoko, przeżyję :bezradny:
miłego,pozdrwiam :)

dziadziunio - Sob 17 Paź, 2015 14:26

Jutro prowadzę miting. Zapisałem się gdyż kończę piędziesiątpięc lat i nigdy nie sądziłem, że dożyję aż tak sędziwego wieku. Mój ojciec zmarł w wieku pięćdziesiątpięc lat i jeden dzień. Zostały więc mi jeszcze dwa dni. Chciałem w ten dzień, zakończyć swoją pracę. Alem żem nie zdążył :bezradny:
Spoko. W Szczecinie ciemno ale nie pada i jest ciepło.
Dziewczyny robią pizzę, teście na obiedzie :dokuczacz:
miłego

Jras4 - Sob 17 Paź, 2015 14:46

dziadziunio napisał/a:
i nigdy nie sądziłem, że dożyję aż tak sędziwego wieku
ja tez nie sadziłem
heheh
siema Dziadu

dziadziunio - Sob 17 Paź, 2015 14:56

Jestem pewien, że przeżyłem gdyż miałem coś zrobić. Zrobię i w końcu będę mógł odpocząć, jakoś mi się nie spieszy.. :mysli:
Codziennie widzę inaczej, im dłużej patrzę widzę głębszy tego sens.. :szok:
I tak to, moje bezsensowne picie, nabiera sensu nad sensami.. :krzyk:
Pozdrawiam Iras serdecznie :)

dziadziunio - Sob 17 Paź, 2015 22:24

Dopiero skończyliśmy sprzątac, było jednak bardzo, bardzo fajnie. Dostałem prezenty i mnóstwo ciepłych słów. Mała pierwsza padła, ,,moja,, myjesz jeszcze na śpiocha zęby i idziemy spac. Jutro ciężki dzień, nie lubię prowadzic, i zawsze mam pełne gacie. Kiedyś przejdzie ale jutro jeszcze będę je miał.
Fajny dzień, coraz więcej takich dni, które w końcu przejdą w normę.
Wszystkim, samych takich dni. :okok:
pozdrawiam, dobranoc :)

smokooka - Sob 17 Paź, 2015 22:27

Dziadziuniu, wszystkiego najlepszego i żebyś na tyle zrozumiale pisał, żebym nie zachodziła w głowę co napisałeś ;) żeby nieporozumień nie było w żadnym kawałku Twojego świata :kwiatek:
matiwaldi - Nie 18 Paź, 2015 03:40

najlepszego !!!
8)

Borus - Nie 18 Paź, 2015 06:26

Wszystkiego dobrego, Dziadziuniu... :kwiatek: :)
ankao30 - Nie 18 Paź, 2015 07:05

dziadziunio,
:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

ergr

Miłej niedzieli :kwiatek:

biegnacazwilkami - Nie 18 Paź, 2015 09:49
Temat postu: wieczny gracz
Wszystkiego najlepszego i....tak trzymaj :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Jras4 - Nie 18 Paź, 2015 10:00

heja dziadzie tszym sie
pietruszka - Nie 18 Paź, 2015 10:01

Spełniania marzeń, dziadziuniu :kwiatek:
Tosia - Nie 18 Paź, 2015 11:36

dziadziunio napisał/a:
Jutro prowadzę miting. Zapisałem się gdyż kończę piędziesiątpięc lat i nigdy nie sądziłem, że dożyję aż tak sędziwego wieku.

ups,ale małe sprawozdanie z mitingu będzie :figielek:
Przyjacielu ,starosci zaczyna się wtedy gdy naprawdę jesteśmy starzy :figielek: 100lat :dokuczacz: pięćdziesiąt pieć lat to dojrzałość :hura:
Eh dziadziuniu ... jeszcze raz ,tu złoże Ci życzenia ,wiecznej młodości ,miłości i trzeźwości :buziak:
24 h bez alkoholu :rotfl:

dziadziunio - Nie 18 Paź, 2015 12:07

Dziękuję. :pocieszacz:
Dorota. Jak będziesz u Witka powiedz, że często o nim myślę.
Miting, jak miting bardzo udany. Świetne wypowiedzi i słowa których nie zapomnę do końca swoich dni. Wspaniali ludzie i świat w którym już nie czuję zagubienia.
W Kaskadzie klocki lego, idziemy z małą pobudować. W Szczecinie ciemno ale nie pada deszcz, w serduchu jasno i słonecznie. I tak powinno, zawsze być.
Prace w toku :P
Miłego, pozdrawiam :)
A co tam u Ciebie, przyjacielu? :pocieszacz:

Tosia - Nie 18 Paź, 2015 12:34

dziadziunio napisał/a:
A co tam u Ciebie, przyjacielu?

Byłam wczoraj na 18-stce ,syna dziewczyny zv4v trochę przeceniłam siły :beczy: Mój obecny stan ,nie pozwolił mi się dobrze bawić :( Odwieźli mnie do domu ,i tu mogłam odpocząć z maluszkiem ;) który nieźle daje mi popalić :hura:
Mam tylko nadzieje że ten czas ,tych :mgreen: dolegliwości minie za jakiś czas :hura: i będę mogła cieszyć się ... nowym zyciem :mgreen:
O dziwo ,mimo że alkohol był na imprezie ,ja nawet nie odczuwałam pragnienia ..napicia się ,głoda tez nie mam :hura: wręcz mam jakiś wstręt do alkoholu :hura:
dziadziunio napisał/a:
Prace w toku

To tak jak u mnie ,pracuję może mniej ...ale za to więcej zrozumiałam z tego co dotychczas przeżyłam ;)
Pozdrawiam i miłego dnia zyczę c4fscs

dziadziunio - Pon 19 Paź, 2015 11:03

Wczoraj byliśmy na całym meczu, nasi przegrali, ale było zarypiaście. Dziś mało wyspani, ale szczęśliwi i zadowoleni.
Fajny dzień, miłego :) :)

dziadziunio - Pon 19 Paź, 2015 16:29

smokooka napisał/a:
żebyś na tyle zrozumiale pisał, żebym nie zachodziła w głowę co napisałeś


Smoczku, zasmuciłaś mnie. Wiele z osób które udają, że nie mają pojęcia o czym piszę po prostu świruje. Ty powinnaś być może przeczytać drugi raz.
Ktoś na strefie ma wspaniałe motto....Jeżeli nie rozumiesz o czym piszę, nie napisałem tego...do..dla... Ciebie.
:pocieszacz:

smokooka - Pon 19 Paź, 2015 17:40

dziadziunio napisał/a:
Ktoś na strefie ma wspaniałe motto....Jeżeli nie rozumiesz o czym piszę, nie napisałem tego...do..dla... Ciebie.
i to jest bardzo możliwe, że po prostu nie piszesz do/dla mnie - ja z Tobą to mam tak, że raz bardzo lubię Cię czytać, a czasami jakoś nie, nie znajduję wtedy tego leniwego i szczęśliwego spokoju między wierszami. Nie wiem czym to wytłumaczyć.
Halinka - Pon 19 Paź, 2015 18:20

Wszystkiego co się szczęściem zwie życzą Halinka, Heniu i Marcysia.
" 55" - Ładnie to wygląda, też kiedyś tak miałam :radocha:

dziadziunio - Pon 19 Paź, 2015 20:28

smokooka napisał/a:
Nie wiem czym to wytłumaczyć.


Kochany Smoczku.
Ja także wszystkiego nie potrafię wytłumaczyć. Piszę jak piszę, tak mam.
Przepraszam, ale to jest Twój, a nie mój problem :bezradny:
Przytulam :pocieszacz:
Halinko serdecznie dziękuję. :buzki:
Byłem na mitingu, petarda.
Miłego, pozdrawiam :)

smokooka - Pon 19 Paź, 2015 20:49

dziadziunio napisał/a:
Przepraszam, ale to jest Twój, a nie mój problem
ależ ja Cię nim nie obarczam, absolutnie. siebie zresztą też nie, jest jak jest
dziadziunio - Pon 19 Paź, 2015 21:34

smokooka napisał/a:
jest jak jest



I tak być powinno... :mysli:
Przytulam :pocieszacz:

dziadziunio - Wto 20 Paź, 2015 07:33

No i stało się. ,,przeżyłem,, własnego ojca. Nigdy nie sądziłem, że tak może być i, że będę musiał aż tak długo się męczyc.
Spoko, już się nie męczę i nie cierpię już...
Żyję i to jest cud.
Jutro na grzybki....sam.
Miłego :)

smokooka - Wto 20 Paź, 2015 10:22

dziadziunio napisał/a:
No i stało się. ,,przeżyłem,, własnego ojca.
no i właśnie dwuznaczność - tata nie żyje już jakiś czas, a dożył 55 lat i ani dnia dłużej, lub tata zmarł właśnie a Ty pozostałeś....

tak czy inaczej dla taty światełko [*]...

dziadziunio - Wto 20 Paź, 2015 10:41

Chyba, zbyt głęboko chcesz pokazac, że jednak rację...masz..
Gdyż masz..tylko po co, Tobie to?
Przytulam i serdecznie pozdrawiam :)
Byłem w szmateksie kupiłem sobie koszulkę za zeta dwadzieścia, jest fajna.
Miłego pozdrawiam :)
Przyjacielu gdzie jesteś? jak maluszek? samopoczucie? Twój stan? vz4
buziole :buzki:

smokooka - Wto 20 Paź, 2015 10:46

dziadziunio napisał/a:
Chyba, zbyt głęboko chcesz pokazac, że jednak rację...masz..
Gdyż masz..tylko po co, Tobie to?
Dziadziuniu, to nie jest prawda. Idę sobie, bo nie mam siły ani chęci na dyskusje, kiedy ja zainteresowana prawdą dostaję po łapkach. Powodzenia Dziadku. Zamiast filozofować wystarczyło po prostu powiedzieć jak jest, ale to już nie moja sprawa
dziadziunio - Wto 20 Paź, 2015 12:39

smokooka napisał/a:
Idę sobie

Tylko, mi daleko proszę, nie odchodz....
Jesteś dla mnie, Ważna. :skromny: .
,,Lecę,, po,, małą,, :P
:pocieszacz: :buzki: :pocieszacz:

Tosia - Wto 20 Paź, 2015 14:37

dziadziunio, Jestem ,jestem sc43545
Dziś miałam bardzo realny sen,śniło mi się że jestem na mitingu ,który ja prowadzę ..szok!! chyba realnie nie miała bym odwagi :szok: a w śnie dośc sprawnie mi to szło .
Tęsknie za mitingami ,tymi realnymi ...niestety nadal nie jestem w stanie dojechać ,cóż Siła Wyższa ..a z Nią się nie dyskutuje :mgreen:
Jestem podminowana ,ale liczę po cichu że ten okres mija .. dużo śpię ,ostatnio rodzinka bardzo mi pomaga ,a maż to już rozpieszcza mnie na maxa :mgreen:
Ciesze się że tak zareagowali,bo szczerze mówiąc ja żyje w jakimś zawieszeniu ...cięzko mi się odblokować .
Maluszek rośnie ,i czeka mnie bardzo ważne badanie..i chyba trochę panikuję już :[
Jak nabiorę wiecej sił to napisze u siebie ..w sumie może by mi to dało upust :bezradny: tych emocji.
Pozdrawiam Przyjacielu c4fscs
24h bez alkoholu ,w zamian miska frytek :mgreen:

dziadziunio - Wto 20 Paź, 2015 16:03

Bardzo miło czytac, tak pogodnego posta. Urosłaś przyjacielu :brawo:
No to może pora otworzyć swój temat. Nauczyc się pokory, gdyż ona dla nas alkoholików bezcenna. Wszystkowiedzące ciocie, dadzą popalić, a Ty chroniąc maleństwo dostaniesz i nauczysz się czegoś, co będzie procentować do końca Twoich dni..
Delikatnie przytulam :pocieszacz:
:buzki:

dziadziunio - Śro 21 Paź, 2015 08:09

Chłopaki dzwonią z lasu, że nie ma grzybów. Jadę spotkamy się na miejscu, może i nie ma? Nie mogłem jechać z nimi, pies, mała, szkoła..fajnie, że spotkamy się w lesie. Mi już nie chodzi o grzyby, ale spacer z nimi to coś wyjątkowego. Będę śmiał się cały dzień, to wyższa szkoła jazdy..
I sto dwa lata abstynęcji..dwa moje :rotfl:

pozdrawiam, miłego :)

dziadziunio - Śro 21 Paź, 2015 13:55

no i spotkaliśmy się w lesie.
Każdy zebrał po wiaderku i do domu. Zero, prawdziwków ale podgrzybek świeży, zdrowy i piękny. Jedziemy we wtorek, muszę trochę poprosić o ustępstwa i pojechać razem, z nimi.
Spoko.
pozdrawiam :)

dziadziunio - Śro 21 Paź, 2015 21:18

No i mija kolejny udany dzień.
Leśny spacer przyniesie szybki i spokojny sen. Lubię z nimi jechać, lubię także już jechać sam lecz wolę tak jak było dziś. Wciąż się uśmiecham wspominając nasze rozmowy i wspomnienia minionych przepitych dni. Rozmawialiśmy o kradzieżach i. i tak wszystkich pobiłem. Kiedyś ukradłem z kolegą z warsztatu grające radio, które po paru kilometrach wyrzuciliśmy za okno, pędzącego samochodu. Dobrze, że tamte czasy już minęły i, że już nie wrócą.
Pozdrawiam :)

dziadziunio - Czw 22 Paź, 2015 08:52

Zawsze jak jadę sam na grzyby, przechodzę obok żabki. Zawsze pojawia się myśl, a może wziąć dwieście? I tak nikt się nie pozna, do niczego się nie przyznam, i wypiję sobie w lesie. Kiedyś musiałem walczyc, aby nie wejść i nie kupic. Teraz już przechodzę i uśmiecham się tylko do moich myśli ale i tak się pojawiają. Wczoraj myśli nie było, jechałem do lasu w którym czekali na mnie nasi. Dwieście to i tak za mało, musiałbym kupic skrzynkę a i tej by nam zabrakło. Opowiadałem w lesie i zbierając grzyby ryliśmy jak dzieciaki. Dziś mała na Angielski a ja biegiem do klubu, pogadam, pościskam, wypiję herbatę i do domu. A W domu...spokój.
Umiem już w nim życ.
pozdrawiam :)

dziadziunio - Czw 22 Paź, 2015 15:03

Zawsze chciałem życ w ciszy i spokoju. :mysli:
O ciszy i spokoju, nie miałem jednak zielonego pojęcia. Co rusz więc, potrafiłem znaleźć nowego kozła ofiarnego na którego barki zwalic potrafiłem wszechogarniający mnie nieład, bałagan i kurz. Wszyscy partnerka, politycy, kościół, samochody, dziecko czy też dziecka tego brak. Wszyscy tylko nie ja..ha, ha, ha :bezradny:
Miłego :)

Tosia - Czw 22 Paź, 2015 18:24

dziadziunio napisał/a:
Zawsze jak jadę sam na grzyby, przechodzę obok żabki. Zawsze pojawia się myśl, a może wziąć dwieście? I tak nikt się nie pozna,

Myślisz że nikt by się nie poznał? Ja mam taki węch że bez problemu męża wyczuję jak wypije,,piwko,,ale...jeszcze tak niedawno nie mogłam w sklepie przejechać koło alkoholu ,dostawałam drgawek na samą myśl bycia wśród alkoholu, teraz po siedmiu miesiącach abstynencji potrafię samodzielnie przejechać wśród półek z alkoholem..z uśmiechem na twarzy. <tu chyba brak mi pokory> :bezradny:
dziadziunio napisał/a:
Co rusz więc, potrafiłem znaleźć nowego kozła ofiarnego

tez tak miałam ,piłam bo ..i tu było mnóstwo wytłumaczeń ,obwinianie innych ,ale ja oczywiście nie czułam się winna :uoee: Te parę miesięcy tak wywróciło moje życie do góry nogami..że w końcu zaczęłam żyć !! :radocha: Ciesze się że znalazłam się na forum ,dostałam parę wstrząsów i mogłam zacząć myśleć :mgreen: :dokuczacz:
Pozdrawiam Przyjacielu :buziak:
24h bez alkoholu

dziadziunio - Czw 22 Paź, 2015 19:19

Tosia napisał/a:
piłam bo ..i tu było mnóstwo wytłumaczeń


Ja serduszko nie pisałem o ,,logiczym,, tłumaczeniu picia alkoholu, tylko o wiecznym bólu istnienia....gdzie alkoholu, już jest brak.. :krzyk:
Pozdrawiam przyjacielu, buzole :buzki:

Tosia - Czw 22 Paź, 2015 19:24

dziadziunio, a tam,logiczne tez trzeba poruszyć :mgreen:
Czekam na miting,ale nie wiem czy usiedzę :[
ergrg4

dziadziunio - Czw 22 Paź, 2015 21:28

Miting bardzo ważna rzecz.
Mam farta gdyż mieszkam w dużym mieście, i mogę wybierac nie tylko dni tygodnia, ale nawet godziny. Nie wszyscy mają takie możliwości, więc nie wszyscy, mają tak łatwo jak ja. Fizyczny kontakt z drugim alkoholikiem i nie o seksie tutaj piszę jest podstawowym i jednym z kluczowych elementów mojej jakże powichrowanej drogi.
Tosiu przyjacielu, siedz i słuchaj.. :P
pozdrawiam :pocieszacz:

yuraa - Czw 22 Paź, 2015 21:43

na prośbę Dziadziunia temat zamykam

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group