To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - alkohol=potwór

Jersej - Śro 20 Sty, 2010 16:35
Temat postu: alkohol=potwór
Alkohol, czytaj potwór dopada człowieka i podstepnie wdzierając sie najpierw w dusze a z czasem i w ciało całkowicie zmienia człowieka w potwora. Jesli czlowiek nie walczy z potworem lub słabo z nim walczy , potwór mający już dużo władzy w człowieku wyprawia takie złe rzeczy że po wytrzeżwieniu człowiek nie może w to uwierzyć . Tak naprawdę to czlowiek nie jest temu winien , potwór który przejał w nas władze robi to na nasze konto. My odpowiadamy za "nie swoje czyny" , dlatego w naszym interesie jest skuteczna walka z potworem. Gdy sie poddamy lub całkowicie oddamy pole walki potworowi , zaczyna odbierać nam nie tylko dusze a nawet twarz ,nasz wygląd zewnętrzny zaczyna przypominać potwora. NIE MOŻEMY NA TO POZWOLIĆ.
KICAJKA - Śro 20 Sty, 2010 16:54

Jersej napisał/a:
nasz wygląd zewnętrzny zaczyna przypominać potwora.

Witaj Jersej :)
Pozwolę sobie nie zgodzić się z Twoim zdaniem.Nie każdy alkoholik ma wygląd potwora -niektórzy mogą się zwieźć wyglądem - nie jeden piękny,gładki,pachnący - ale tylko na zewnątrz :)

Serge - Śro 20 Sty, 2010 16:55

Jersej napisał/a:
ak naprawdę to czlowiek nie jest temu winien , potwór który przejał w nas władze robi to na nasze konto

Tak naprawdę to jednak sami lejemy w gardło. Choroba alkoholowa jest uzależnieniem, bardzo silnym, jednak można ją leczyć z dobrym i trwałym skutkiem. Nie wiem czemu ma słuzyć takie demonizowanie i nazywanie gorzoły, wódy, piwska - potworem ?
Jeśli Ci to pomoga w utrzymaniu abstynencji to ok :)

ZbOlo - Śro 20 Sty, 2010 17:00

Jersej napisał/a:
dlatego w naszym interesie jest skuteczna walka z potworem


...w naszym interesie jest dobrze poznać "potwora" - a nie walczyć z nim ! Alkohol/potwór jest silniejszy!!! Musisz się z tym pogodzić i unikać kontaktów - a tym bardziej walki tzn. bezpośredniego kontaku z "potworem". Alkohol jest groźny wtedy, kiedy chcesz z nim walczyć. Daj mu spokój... niech inni walczą - ci pod sklepem, etc... Ty bądź wolny!!!

Jersej - Śro 20 Sty, 2010 17:04

Serge napisał/a:
Jersej napisał/a:
ak naprawdę to czlowiek nie jest temu winien , potwór który przejał w nas władze robi to na nasze konto

Tak naprawdę to jednak sami lejemy w gardło. Choroba alkoholowa jest uzależnieniem, bardzo silnym, jednak można ją leczyć z dobrym i trwałym skutkiem. Nie wiem czemu ma słuzyć takie demonizowanie i nazywanie gorzoły, wódy, piwska - potworem ?
Jeśli Ci to pomoga w utrzymaniu abstynencji to ok :)



lejemy w gardlo jak to nazywasz, oszukani przez potwora -że bedzie fajnie i pieknie a jest odwrotnie i tak jest za każdym razem .
Fakt trzeba GO najpierw w sobie zauwazyć aby z nim walczyć. On w nas siedzi cicho i spokojnie czeka na naszą słabosc.

stanisław - Śro 20 Sty, 2010 17:30

ZbOlo napisał/a:
Musisz się z tym pogodzić i unikać kontaktów - a tym bardziej walki tzn. bezpośredniego kontaku z "potworem". Alkohol jest groźny wtedy, kiedy chcesz z nim walczyć. Daj mu spokój... niech inni walczą - ci pod sklepem, etc... Ty bądź wolny!!!
Jak trudno podać się ale pózniej są same zwycięstwa, nieraz warto słuchać starszych stażem w [ walce z potworem] moj znajomy AA mówi wyciąg wate z uszu awłusz sobie do buzi
stiff - Śro 20 Sty, 2010 17:37

stanisław napisał/a:
moj znajomy AA mówi wyciąg wate z uszu awłusz sobie do buzi

To takie niehigieniczne przecież... :szok:

Jacek - Śro 20 Sty, 2010 17:58

Hej Jersej :)
Jersej napisał/a:
potwór który przejał w nas władze robi to na nasze konto. My odpowiadamy za "nie swoje czyny"

Jersej ,trudno się przyznać do swojej głupoty co nie ???

yuraa - Śro 20 Sty, 2010 21:21

witaj Jersey
ja mam jednak troche inne zdanie, przecież to ja piłem i na początku fajnie było.
czy ten potwór jest winien moim późniejszym zachowaniom???
przecież to ja zmieniałem się z szanowanego dr Jeckylla w mister Hyde, to nie alkohol- potwór robil głupoty tylko JA, on mi sam do gardła się nie wlewał to MOJA ręka go tam kierowała i JA za to jestem odpowiedzialny

Bebetka - Śro 20 Sty, 2010 21:31

yuraa napisał/a:
to nie alkohol- potwór robil głupoty tylko JA, on mi sam do gardła się nie wlewał

Alkohol sam w sobie nie ma tutaj nic do rzeczy....ale jego picie i owszem :tak: tak więc zgadzam się z Jurą ...

pterodaktyll - Śro 20 Sty, 2010 23:28

Tak na mój gust, to gość jest nieźle "nawiedzony". Te pierdy co tu pisze to moim zdaniem, jakiś wytwór, za przeproszeniem, chorego umysłu. I to wszystko na ten temat z mojej strony
leszek - Czw 21 Sty, 2010 08:20

Lekko to pogięte
ZbOlo - Czw 21 Sty, 2010 08:33

leszek napisał/a:
Lekko to pogięte

...racja!
Przede wszystkim: żaden potwór, żadna walka. Gorzała to nie jest tasiemiec, którego można zjeść z tatarkiem - a on będzie się "rozwijał" w człowieku! Trzeba sobie przestawić w mózgu (wiem, że to trudne!), że gorzała to dla nas domestos :szok: i chlać tego nie można. I to wszystko :wysmiewacz:

Hania - Czw 21 Sty, 2010 10:22

leszek napisał/a:
Lekko to pogięte

lekko? mocno pogięte i jeszcze nawiedzone ;) ja jestem prosta kobita, takie mądrości mnie drażnią, nazwijmy to co nas otacza po imieniu, zwyczajnie po ludzku a nie dorabiajmy ideologii do pokrywki od garnka

stiff - Czw 21 Sty, 2010 10:54

Obserwuje ten temat i z podziwu wyjść nie mogę... :D
Potwory, bestie itd. ... , za duzo bajek oglądacie... :wysmiewacz:

Jersej - Czw 21 Sty, 2010 11:44

Potwór jak raz znajdzie sobie ciepłe gniazdko w naszej psychice to juz go nie opusci do konca naszego życia.Niestety nie możemy go zabić ani przegonić ,jestesmy zbyt słabi.Ale możemy go skutecznie uśpić. Jak-? Nie ulegając jego oszukańczym namowom. Obiecuje radość,śmiech dobre samopoczucie szczęscie dla nas i naszego otoczenia a jak jest naprawdę sami wiecie najlepiej , kupa wstydu i rano wszechboląca głowa .Potwora siła słabnie gdy ignorujemy jego obiecanki ,wytrącamy tym samym jedyną broń z reki . Gdy już go przechytrzylismy i nie dajemy sie dalej oszukiwac potwór zapada w śpiączke i dajmy mu spać w spokoju.Pamiętajmy że jeden kieliszek czy piwo GO wybudzi i zaatakuje nas zwielokrotnioną mocą.
beata - Czw 21 Sty, 2010 12:35

Jersej napisał/a:
Potwór jak raz znajdzie sobie ciepłe gniazdko w naszej psychice to juz go nie opusci do konca naszego życia.Niestety nie możemy go zabić ani przegonić ,jestesmy zbyt słabi.Ale możemy go skutecznie uśpić. Jak-? Nie ulegając jego oszukańczym namowom. Obiecuje radość,śmiech dobre samopoczucie szczęscie dla nas i naszego otoczenia a jak jest naprawdę sami wiecie najlepiej , kupa wstydu i rano wszechboląca głowa .Potwora siła słabnie gdy ignorujemy jego obiecanki ,wytrącamy tym samym jedyną broń z reki . Gdy już go przechytrzylismy i nie dajemy sie dalej oszukiwac potwór zapada w śpiączke i dajmy mu spać w spokoju.Pamiętajmy że jeden kieliszek czy piwo GO wybudzi i zaatakuje nas zwielokrotnioną mocą.
Coś Ty dzisiaj brał? 23r
yuraa - Czw 21 Sty, 2010 15:58

poszatkowałem ten temat, część do smitnika skierowałem
resztę zostawiam (na razie) jako ciekawostkę

beata - Czw 21 Sty, 2010 16:04

yuraa napisał/a:
poszatkowałem ten temat, część do smitnika skierowałem
:foch:
pterodaktyll - Czw 21 Sty, 2010 17:09

Cytat:
poszatkowałem ten temat, część do smitnika skierowałem

Lepiej było te pierdy wywalić w całości drogi Modemie :p

jolkajolka - Czw 21 Sty, 2010 17:34

Czy ja wiem...wywalić zawsze zdążysz Mod. Bo jak tak sie głębiej zastanowić,to mój potwór czasem siada na moim ramieniu i szepce do ucha. A szepce niedobrze,więc jak narazie udaje mi się go skutecznie odpędzać. Ale nie odchodzi,tylko"zawiesza" działalność. I wraca,co prawda coraz rzadziej,ale wraca...
Wiedźma - Czw 21 Sty, 2010 17:47

jolkajolka napisał/a:
mój potwór czasem siada na moim ramieniu i szepce do ucha

Jedni mają swoje wewnętrzne potwory, inni - demony, które budzą się, gdy rozum śpi...

evita - Czw 21 Sty, 2010 21:01

jolkajolka napisał/a:
jak tak sie głębiej zastanowić,to mój potwór czasem siada na moim ramieniu i szepce do ucha

mój men zawsze opowiadał, że jego "czarny" namawia do picia ! cokolwiek ten "czarny" znaczy :) ale mówił, że przechodził obok sklepu i wiedział, że nie może wypić choćby piwka bo go to pociągnie na dno a ten "czarny" tak długo go kusił aż się dał wciągnąć do tego sklepu ! może rzeczywiście coś w tym jest ? :szok:

pterodaktyll - Czw 21 Sty, 2010 21:22

Gdy rozum spi, budzą się upiory a diabeł ubiera się u Prado :p
Hania - Czw 21 Sty, 2010 22:53

pterodaktyll napisał/a:
Gdy rozum spi, budzą się upiory a diabeł ubiera się u Prado

zastanawiam się czy tu się jeszcze coś wykluje bo co do tych potworów to raczej większość była sceptyczna...

Jersej - Pią 22 Sty, 2010 14:44

Udowodnic istnienie potwora bardzo łatwo ,fakt aby wychodowac na tyle silnego by jego obecność w sobie wykryć trzeba troche czasu , czasami kilka lat. W momencie kiedy zaczyna nam się tzw. film urywać , działać zaczyna potwór a skutki jego działalności dla nas są często opłakane. Narobić potrafi tyle zła , że nam trudno w to uwierzyć. Co wtedy mówimy JA NIGDY BYM TEGO NIE ZROBIŁ gdyby nie alkohol (potwór) i ja w to wierze bo człowiek to dobra istota. Naszą winą jest niepotrzebne co jakis czas zbudzanie potwora a wystarczy sobie uswiadomic że ON czeka .ON ma czas dużo czasu.
ZbOlo - Pią 22 Sty, 2010 15:13

Jersej napisał/a:
alkohol (potwór)


...kochani! Myślę, że trochę za dużo legend, bajek, Harry Pottera i drużyny pierścienia w tym temacie. Mówienie o alkoholu w konwencji baśniowej jest - moim zdaniem - niebezpieczne. Ale może się mylę...

Wiedźma - Pią 22 Sty, 2010 15:22

ZbOlo napisał/a:
Mówienie o alkoholu w konwencji baśniowej jest - moim zdaniem - niebezpieczne

Jeśli to tylko metafora czy taka sobie malownicza personifikacja, to nie widzę w tym nic groźnego.
Natomiast jeśli uwierzymy w potwora i na niego zrzucimy odpowiedzialność za nasze wyczyny... cóż :?
nazwałabym to bardzo nieracjonalną racjonalizacją! :wysmiewacz:

Jersej, byłeś na terapii?

KICAJKA - Pią 22 Sty, 2010 15:22

Jersej napisał/a:
Naszą winą jest niepotrzebne co jakis czas zbudzanie potwora a wystarczy sobie uswiadomic że ON czeka .ON ma czas dużo czasu.
Czy nie prościej mówić o tym,że piję ,rozrabiam,krzywdzę -to nie potwór obudzony robi tylko człowiek świadomie sięgający po alkohol.Człowiek ma rozum i wolną wolę i to są jego czyny a nie wymyślonego potwora.Niestety częsta domena alkoholika -to nie ja,to alkohol.Jersej wybrał sobie demona. :)
summer4best - Pią 22 Sty, 2010 15:25

Jersej napisał/a:
JA NIGDY BYM TEGO NIE ZROBIŁ gdyby nie alkohol (potwór

Gdybym JA NIE PIŁ alkoholu!!! Nie roztwór C2H5OH jest potworem tylko JA GDY PIJĘ!!! Już tyle osób stara Ci się to wytłumaczyć.
Słuchaj kolego odstaw już klej, rozpuszczalniki i inne psychotropy, gorzałę jeszcze przyjmuj może zneutralizuje albo zobojętni to świństwo które bierzesz.
Szukaj koniecznie fachowej pomocy.

P.S Datur a on nie z Twojego ogródka? Bo po tych różnych wynalazkach to szybciej można zauważyć potwory i demony, wszystko jest takie "creepy!!!"
Jego opowieść nawet utrzymana jest w konwencji Twojego filmu.

ZbOlo - Pią 22 Sty, 2010 15:32

Wiedźma napisał/a:
Jeśli to tylko metafora czy taka sobie malownicza personifikacja

Bardziej chodzi mi o koloryzowanie i "uprzyjemnianie" alkoholu (piweczko, gorzałka, pijesz jak smok wawelski, etc...). Potwory, strzygi i inne "dziwolągi" kojarzą się jednak z miłym (mimo wszystko) okresem dzieciństwa...

Hania - Pią 22 Sty, 2010 17:44

potwór nadal szaleje? jeszcze się nie zapił? niech ktoś zmieni scenariusz ;)
ZbOlo - Pią 22 Sty, 2010 18:20

Hania napisał/a:
niech ktoś zmieni scenariusz


...popieram :bezradny:

jolkajolka - Pią 22 Sty, 2010 23:10

No nie, ja na nikogo nie zwalam winy. Mój potwór to ja,tylko to moja ciemna strona natury. Dlatego siedzi na ramieniu i szepce do ucha bo od "frontu" juz go nie dopuszczam ;)
Hania - Pią 22 Sty, 2010 23:15

a ja zobaczyłam na tvp2 film o krokodylu i teraz to dla mnie jest potwór ;)
beata - Pią 22 Sty, 2010 23:17

Hania napisał/a:
a ja zobaczyłam na tvp2 film o krokodylu
A ja oglądałam na TVN film o SuperPtero vdfhk
summer4best - Sob 23 Sty, 2010 00:37

ZbOlo napisał/a:
strzygi

Strzygi są be. :szok:

Wiedźma - Sob 23 Sty, 2010 06:22

summer4best napisał/a:
Strzygi są be. :szok:

Ale wiedźmy są cacy 54rerrer

beata - Sob 23 Sty, 2010 08:44

Wiedźma napisał/a:
Ale wiedźmy są cacy
Oczywiście,że tak :pocieszacz: Ze szczególnym uwzględnieniem jednej z nich :buziak:
Jersej - Sob 23 Sty, 2010 11:04

Żniwo działalnosci potwora jest bardzo duże : wypadki na drogach, rozbite rodziny, gwałty, rozboje i wiele innych złych rzeczy. Dlaczego myślicie że to człowiek jest taki zły? To przez wypity przez nas alkohol GADZINA zajmuje naszą tożsamość i niszczy naturalną szlachetność człowieka. Dlatego MY alkoholowi mówimy NIE.
evita - Sob 23 Sty, 2010 11:06

Jersej napisał/a:
Żniwo działalnosci potwora jest bardzo duże

gadał chłop do obrazu a obraz ....

stiff - Sob 23 Sty, 2010 11:25

Jersej napisał/a:
To przez wypity przez nas alkohol GADZINA zajmuje naszą tożsamość i niszczy naturalną szlachetność człowieka.

Wszystko to g***o prawda... 8|
Jak ktoś ma ku***ski, popaprany charakter to gorzała jedynie jeszcze bardziej
uzewnętrznia bydlaka,puszczają hamulce ...
Drugi zapija swoja nieśmiałość, inny fobie i tak to się kreci...
Ucieczka w alko, to ucieczka przed samym sobą, przed takim jaki jestem,
aby choć na chwile stać sie kimś innym...
Brak akceptacji siebie takim jakim jestem,
co często wynika, ze zlej oceny samego siebie...
Paradoksalnie to wychodzenie z uzależnienia przy pomocy terapii
pozwala nam dopiero na dogłębne spojrzenie w siebie...
To nam dopiero pozwala na odnalezienie właściwej drogi,
a wtedy alko już nam jest zbędny...

summer4best - Sob 23 Sty, 2010 11:46

Jersej napisał/a:
Dlatego MY alkoholowi mówimy NIE

Tu się zgadzamy!!

Skryto- parówkoźercą mówimy również stanowcze NIE!!!

pterodaktyll - Sob 23 Sty, 2010 11:58

Hania napisał/a:
potwór nadal szaleje? jeszcze się nie zapił? niech ktoś zmieni scenariusz

Gdzie cenzuraaa :krzyk:
g45g21 g45g21 :rotfl: :rotfl:

pterodaktyll - Sob 23 Sty, 2010 12:00

Cytat:
Jersej, byłeś na terapii?

a u psychiatry??

leszek - Sob 23 Sty, 2010 14:15

LUDZIE-co wy za kiepski towar bierzecie.
Jersej - Sob 23 Sty, 2010 14:34

Jasne że nie każdy pod wpływem alko morduje, gwałci ,rozrabia itd. ale nie wierze że wszystko co żle zrobiliscie czy chociażby obraziliscie bliskich pod wpływem , potwierdzicie -powtórzycie na trzeżwo. No, ale jednak ktoś to za nas powiedział, kogoś obraził wbrew naszej woli -KTO ?
Hania - Sob 23 Sty, 2010 16:01

Jersej napisał/a:
KTO ?

nikt inny jak tylko my sami czyli niedoskonali ludzie

Jacek - Sob 23 Sty, 2010 16:06

Jersej napisał/a:
ale jednak ktoś to za nas powiedział

jesteś tego pewien
Jersej napisał/a:
powtórzycie na trzeżwo

a nigdy na trzeźwo ci się nie zdarzyło,nie opuścić klapy od sracza
i też powiesz ,że to ktoś inny

Jersej - Sob 23 Sty, 2010 16:46

Ktoś, kto na trzeżwo postępuje tak czy inaczej to jest zgodne z jego wolą i taki jest jego wizerunek. Wolność odbiera nam bestia (alkohol) gdy ''odbiera nam rozum'' i postępujemy nie tak jak byśmy chcieli. Przeciesz zachęceni dobrą zabawą ( po raz kolejny oszukani przez potwora) sięgamy po alkohol a nie że kogoś pobijemy , obrazimy czy co tam jeszcze. Gdy zdamy sobie sprawe że po alkoholu bestia z nas robi głupka , podziękujemy za zaproszenie do picia. Ja nie uważam że alkohol jest dla ludzi - ALKOHOL DLA LUDZI NIE JEST.
stiff - Sob 23 Sty, 2010 17:07

Jersej napisał/a:
Ja nie uważam że alkohol jest dla ludzi - ALKOHOL DLA LUDZI NIE JEST.

Co Ty wiesz o zabijaniu... g45g21

Hania - Sob 23 Sty, 2010 17:16

Jersej napisał/a:
ALKOHOL DLA LUDZI NIE JEST.

jest dla ludzi nie uzależnionych od niego, napewno nie jest dla tych, którzy są wobec niego bezsilni, głupka z nas nie robiła żadna bestia tylko wóda ale sami ją piliśmy bo tak nam było dobrze i wygodnie...

Jersej - Sob 23 Sty, 2010 17:41

Hania - pomyslmy razem, po co i dla kogo jest alkohol .?. Każde spożywanie alko prowadzi prędzej czy póżniej do uzależnienia. Kwestia czasu.Tak, u jednego jest to kilka dni czy tygodni a u drugiego 120 lat i nie dożył uzależnienia.
Hania - Sob 23 Sty, 2010 17:43

Jersej napisał/a:
120 lat i nie dożył uzależnienia

czyli alkohol krzywdy mu nie zrobił co?

beata - Sob 23 Sty, 2010 17:46

Jersej napisał/a:
u drugiego 120 lat i nie dożył uzależnienia.
No to nie ma się czym martwić...prawda?Skoro już nie żyje. :roll:
Hania - Sob 23 Sty, 2010 17:49

Jersej napisał/a:
Hania - pomyslmy razem, po co i dla kogo jest alkohol .?.

posłuchaj, mój ojciec pije okazyjnie, w ciągu roku mamy 6 imprez urodzinowych, oblewa też 1 swoje urodziny w pracy, do tego 1 sylwester, może dodam 2 razy w miesiącu koniaka, wychodzi 10 razy w roku się wstawia i dobrze przy tym bawi, dla takich ludzi jest alkohol Jersej moim zdaniem

stiff - Sob 23 Sty, 2010 17:49

Jersej napisał/a:
Hania - pomyslmy razem, po co i dla kogo jest alkohol .?. Każde spożywanie alko prowadzi prędzej czy póżniej do uzależnienia. Kwestia czasu.Tak, u jednego jest to kilka dni czy tygodni a u drugiego 120 lat i nie dożył uzależnienia.

Ja to odnoszę wrażenie, ze Ty się usprawiedliwiasz, ze nie pijesz,
a argumenty jakie w tym celu przedstawiasz, maja się nijak
do rzeczywistej przyczyny Twojego uzależnienia... :roll:

stiff - Sob 23 Sty, 2010 17:51

Hania napisał/a:
w ciągu roku mamy 6 imprez urodzinowych,

To sie uzależni, za jakieś 500 lat wg. teorii Jerseja... g45g21

Jersej - Sob 23 Sty, 2010 17:55

Hania -krzywdę mu zrobił- pogorszył jakośc życia.
Beatka- problem w tym że my, ani nastepni po nas nie znają czasu wpłwu alkoholu na swój organizm dlatego namawiamy do abstynencji.

Hania - Sob 23 Sty, 2010 17:56

stiff napisał/a:
To sie uzależni, za jakieś 500 lat wg. teorii Jerseja...

a jeśli będzie miał skłonności to w ciągu 250 ;)

Hania - Sob 23 Sty, 2010 17:58

Jersej napisał/a:
pogorszył jakośc życia

to jest dorabianie ideologii do pokrywki od garnka ;)

stiff - Sob 23 Sty, 2010 17:58

Hania napisał/a:
w ciągu 250 ;)

W ciągu tyle nie uciągnie... :D

Hania - Sob 23 Sty, 2010 18:00

Jersej napisał/a:
Beatka- problem w tym że my, ani nastepni po nas nie znają czasu wpłwu alkoholu na swój organizm dlatego namawiamy do abstynencji.


a inne nałogi? tym sposobem namawiaj młodzież, żeby seksu nie uprawiali bo się od niego uzależnią, albo młodym dziewczynom tłumacz, że nie mogą po sklepach kiecki szukać bo to grozi nałogiem, uogólniasz Jersej

beata - Sob 23 Sty, 2010 18:00

Jersej napisał/a:
namawiamy do abstynencji.
To co mam stanąć na ulicy i ludzi umoralniać,że potencjalnie za 120 mogą mieć problem? :roll: Ogarnij się trochę :p :roll:
Hania - Sob 23 Sty, 2010 18:01

stiff napisał/a:
W ciągu tyle nie uciągnie...

:smieje:

beata - Sob 23 Sty, 2010 18:06

No to chociaż 125 pociągnie...to też sporo :wysmiewacz:
Hania - Sob 23 Sty, 2010 18:06

beata napisał/a:
To co mam stanąć na ulicy i ludzi umoralniać

nie mówię, że profilaktyka nie jest ważna ale bez przesady ;)

beata - Sob 23 Sty, 2010 18:07

Hociaż Hanuś może powinnaś z Nim porozmawiać o Jego problemie :wysmiewacz:
beata - Sob 23 Sty, 2010 18:09

Hania napisał/a:
nie mówię, że profilaktyka nie jest ważna
:nie: Za zimno jest. :foch:
beata - Sob 23 Sty, 2010 18:12

Jersej napisał/a:
No, ale jednak ktoś to za nas powiedział, kogoś obraził wbrew naszej woli -KTO ?
Widzę,że znalazłeś sobie dobrą wymówkę.TO NIE JA TO ALKOHOL. cr4c No tak,bo Ty taki biedny,pokrzywdzony jesteś.No sierotka normalnie :roll:
Jacek - Sob 23 Sty, 2010 18:19

Jersej napisał/a:
Ktoś, kto na trzeżwo postępuje tak czy inaczej to jest zgodne z jego wolą i taki jest jego wizerunek. Wolność odbiera nam bestia (alkohol)

wizerunek jest taki że jak sięgasz po pierwszy kieliszek, na kacu to cheba wiesz co robisz
czyli jesteś świadom tego wlanego potwora w siebie

stiff - Sob 23 Sty, 2010 18:19

beata napisał/a:
No tak,bo Ty taki biedny,pokrzywdzony jesteś.No sierotka normalnie :roll:

Z tego co zaobserwowałem, to każdemu z nas alko,
trudno przychodzi uznać, ze przyczyna jest w nas, a nie w alkoholu...

stiff - Sob 23 Sty, 2010 18:26

Jacek napisał/a:
na kacu to cheba wiesz co robisz

Właśnie nie... :roll:
Zawsze wierzyłem, ze tym razem będzie inaczej,
a po tylu złych doświadczeniach związanych z moim piciem,
to już wiem, ze nadmierne spożycie mi" szkodzi "...
Tym razem to wypije tylko niewielka ilość
i wszystko będzie pod kontrola...
Po pierwszym kieliszku zapominałem już o tym jak
to teraz miało być...
W moim przypadku niezbędna była terapia, aby zrozumieć
gdzie tkwi mój problem i jak sobie z nim poradzić...

Jacek - Sob 23 Sty, 2010 18:30

stiff napisał/a:
Jacek napisał/a:
na kacu to cheba wiesz co robisz

Właśnie nie... :roll:

ziomal ja w ciebie nie wątpię :)
ale Jersejowi podkreśliłem moment gdzie alkoholik jest w chwili odparowanych procentów

stiff - Sob 23 Sty, 2010 18:32

Jacek napisał/a:
gdzie alkoholik jest w chwili odparowanych procentów

Odparowane procenty, nie zmieniają sposobu myślenia... :roll:

beata - Sob 23 Sty, 2010 18:34

stiff napisał/a:
trudno przychodzi uznać, ze przyczyna jest w nas, a nie w alkoholu...
A jak teraz jest u Ciebie?Kto odpowiadał za Twoje czyny po wypiciu?Potwór czy Ty?
Jacek - Sob 23 Sty, 2010 18:38

stiff napisał/a:
Odparowane procenty, nie zmieniają sposobu myślenia... :roll:

ziomal ja to wiem
ty to wiesz
ale nie mnie to wyjaśniaj,jeno Jefremu

beata - Sob 23 Sty, 2010 18:43

stiff napisał/a:
Z tego co zaobserwowałem, to każdemu z nas alko,
trudno przychodzi uznać, ze przyczyna jest w nas, a nie w alkoholu...
Stiff mój mąż jak pił to i w momentach trzeźwości twierdził,że to nie On to alkohol jest winny jego zachowaniu,sposobie traktowania mnie.Więc jak słyszę,a właściwie czytam teksty Jerseja,to normalnie nawrót przechodzę.I nerwy mnie biorą,bo mi się wszystko przypomina :uoee: Chyba zacznę ignorować ten wątek dla własnego dobra :beba:
beata - Sob 23 Sty, 2010 18:44

Jacek napisał/a:
Jefremu
A kto to jest Jefry? :wysmiewacz:
stiff - Sob 23 Sty, 2010 18:48

beata napisał/a:
A jak teraz jest u Ciebie?

Inny zestaw pytań -bylo
beata napisał/a:
Kto odpowiadał za Twoje czyny po wypiciu?

To chyba proste, ze tylko ja, a kiedy sytuacje jakie sie mnożyły
pod wpływem, na tyle mnie przerastały, ze nie potrafiłem
inaczej żyć jak pod wpływem alko...
Potwory, horrory tez były, ale po długich ciągach,
kiedy dopadały mnie omamy słuchowe i wzrokowe,
ale nawet kiedy z tego wychodziłem, to wracałem do chlania...

stiff - Sob 23 Sty, 2010 18:51

Jacek napisał/a:
ale nie mnie to wyjaśniaj,jeno Jefremu

To nie on pisał o tym, ze na kacu, to wiesz co robisz,
kiedy sięgasz po kieliszek... :roll:
Chyba, ze podsuwałeś mu sposób na kaca... g45g21

beata - Sob 23 Sty, 2010 18:53

To może nasz kolega nadal pije...skoro takie teorie ma. :roll:
stiff napisał/a:
Inny zestaw pytań -bylo
No tak właściwie tak powinnam napisać.Plasiam :kwiatek: :buziak:
Hania - Sob 23 Sty, 2010 18:58

Jersej a gdzie Ty się podziewasz? wznieciłeś ogień i prysnąłeś?
stiff - Sob 23 Sty, 2010 19:02

Hania napisał/a:
Jersej a gdzie Ty się podziewasz? wznieciłeś ogień i prysnąłeś?

To nie wzniecanie ognia, a ciekawy temat do dyskusji... :roll:

beata - Sob 23 Sty, 2010 19:03

stiff napisał/a:
a ciekawy temat do dyskusji...
:zemdlal:
Hania - Sob 23 Sty, 2010 19:05

stiff napisał/a:
To nie wzniecanie ognia, a ciekawy temat do dyskusji...

to taka przenośnia miała być ;)

beata - Sob 23 Sty, 2010 19:09

Hania napisał/a:
wznieciłeś ogień i prysnąłeś?
Mnie podniósł ciśnienie i poziom cukru :smieje:
Jacek - Sob 23 Sty, 2010 19:18

stiff napisał/a:
To nie on pisał o tym, ze na kacu, to wiesz co robisz,
kiedy sięgasz po kieliszek... :roll:
Chyba, ze podsuwałeś mu sposób na kaca... g45g21

Stiff ja doskonale wiem co pisałem,i co chciałem tam przekazać
i jak Jersej nie zrozumie ,to się nie zdziwię
no ale że ty

pterodaktyll - Sob 23 Sty, 2010 19:22

Patrzajcie na Japończyków. Jak sie nachlali, to se taką Godzillę wymyślili i co?? To przecież nie oni sobie rozpieprzyli Japonię ino potwór ten przebrzydły. Coś w tym jest :mysli:
stiff - Sob 23 Sty, 2010 19:39

Jacek napisał/a:
Stiff ja doskonale wiem co pisałem,i co chciałem tam przekazać
i jak Jersej nie zrozumie ,to się nie zdziwię
no ale że ty

Ja doskonale zrozumiałem i wiem,
ze Ty tak niejasno piszesz,
ze nawet kiedy mi się wydaje, ze tym razem to już wiem,
to po Twoich wyjaśnieniach wiem,
ze już nic nie wiem... g45g21

beata - Sob 23 Sty, 2010 19:42

stiff napisał/a:
ze Ty tak niejasno piszesz,
Z latarką czytaj :wysmiewacz:
stiff - Sob 23 Sty, 2010 19:47

beata napisał/a:
Z latarką czytaj :wysmiewacz:

Ty przy świetle reflektorów, nie zawsze rozumiesz o czym piszemy,
co w Twoim przypadku akurat mnie nie dziwi, bo i skąd masz
o niektórych rzeczach wiedzieć, bo na szczęście tego nie przeżyłaś...

beata - Sob 23 Sty, 2010 19:56

stiff napisał/a:
Ty przy świetle reflektorów, nie zawsze rozumiesz o czym piszemy,
Milutki jesteś.
stiff - Sob 23 Sty, 2010 20:09

beata napisał/a:
Milutki jesteś.

Jak to rozumieć... :roll:

Jacek - Sob 23 Sty, 2010 20:19

stiff napisał/a:
Ja doskonale zrozumiałem i wiem,
ze Ty tak niejasno piszesz,
ze nawet kiedy mi się wydaje, ze tym razem to już wiem,
to po Twoich wyjaśnieniach wiem,
ze już nic nie wiem... g45g21

z mojej strony będzie to lepsze gdy to przemilczę
i jeszcze to
stiff napisał/a:
Ty przy świetle reflektorów, nie zawsze rozumiesz o czym piszemy

bo wiem że moja nie wiedze,aż tak bardzo nie przysłania moją inteligencję

stiff - Sob 23 Sty, 2010 20:21

Jacek napisał/a:
stiff napisał/a:
Ty przy świetle reflektorów, nie zawsze rozumiesz o czym piszemy

bo wiem że moja nie wiedze,aż tak bardzo nie przysłania moją inteligencję

To nie było do Ciebie akurat... :roll:

jolkajolka - Sob 23 Sty, 2010 20:32

Cenzura??? Oficjalnie to komunistyczny przeżytek. A praktycznie - wszędzie jej pełno. :uoee:
montreal - Sob 23 Sty, 2010 20:34

du**! Cenzura to nasz wymysł! Mój i twój!
stiff - Sob 23 Sty, 2010 20:37

jolkajolka napisał/a:
Cenzura???
montreal napisał/a:
du**! Cenzura

Co macie na myśli... :roll:

Jacek - Sob 23 Sty, 2010 20:44

stiff napisał/a:
To nie było do Ciebie akurat... :roll:

Beatka jednak wzięła moją stronę
beata napisał/a:
stiff napisał/a:
ze Ty tak niejasno piszesz,
Z latarką czytaj :wysmiewacz:

Stiff
po za tym doczepiłeś się tematu ,który nie był skierowany do ciebie akurat
kiedyś tu dość poważnie nam napisałeś ,że nie poważnie się rozpisujemy
ja i Beatka
a teraz mnie wyjaśniasz
stiff napisał/a:
Ja doskonale zrozumiałem i wiem,
ze Ty tak niejasno piszesz,
ze nawet kiedy mi się wydaje, ze tym razem to już wiem,
to po Twoich wyjaśnieniach wiem,
ze już nic nie wiem... g45g21

co można zrozumieć że piszę bezsensu
a wniosek z naszych rozmów taki że ,już powinienem sobie robić plan na przyszłość
i pomyśleć w tym planie o opuszczeniu tego forum bo jestem tu nie zrozumiany

stiff - Sob 23 Sty, 2010 20:49

Jacek napisał/a:
co można zrozumieć że piszę bezsensu
a wniosek z naszych rozmów taki że ,już powinienem sobie robić plan na przyszłość
i pomyśleć w tym planie o opuszczeniu tego forum bo jestem tu nie zrozumiany

Dostrzegasz w tym jakiś sens -
-
Kod:
Ja doskonale zrozumiałem i wiem,
ze Ty tak niejasno piszesz,
ze nawet kiedy mi się wydaje, ze tym razem to już wiem,
to po Twoich wyjaśnieniach wiem,
ze już nic nie wiem... g45g21

Wyluzuj... ;)

Jacek - Sob 23 Sty, 2010 21:00

stiff napisał/a:
Wyluzuj... ;)

ziomal cheba czegoś nie rozumiesz

stiff - Sob 23 Sty, 2010 21:02

Jacek napisał/a:
ziomal cheba czegoś nie rozumiesz

To może mnie objaśnij... :roll:

Jacek - Sob 23 Sty, 2010 21:06

stiff napisał/a:
To może mnie objaśnij... :roll:

g45g21
stiff napisał/a:
to po Twoich wyjaśnieniach wiem,
ze już nic nie wiem... g45g21

ziom i jak tu wyluzować :)

stiff - Sob 23 Sty, 2010 21:07

A tak wogole, to pomyślałem, ze pojedziesz na tym patencie,
bo ta rozmowa o tych potworach, od początku sie kupy nie trzyma,
a po sprawcy całego bałaganu słuch zaginął... :roll:

stiff - Sob 23 Sty, 2010 21:09

Jacek napisał/a:
ziom i jak tu wyluzować :)

Mi Twoje wyjaśnienia pasują, bo choc nic nie wyjaśniają,
to sa zalążkiem kolejnych tematów... :p

Hania - Nie 24 Sty, 2010 10:31

stiff napisał/a:
Mi Twoje wyjaśnienia pasują, bo choc nic nie wyjaśniają,
to sa zalążkiem kolejnych tematów...

to dawać chłopaki a ja zrobię obiad i poczytam potem ;)

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:40

Hania napisał/a:
stiff napisał/a:
Mi Twoje wyjaśnienia pasują, bo choc nic nie wyjaśniają,
to sa zalążkiem kolejnych tematów...

to dawać chłopaki a ja zrobię obiad i poczytam potem ;)

że niby mam ziomalowi dać powody że jest mądrzejszy odemnie
nigdy :nie:

Jersej - Nie 24 Sty, 2010 13:41

Dobrze, więc przyjmijmy że żadnego potwora nie ma - ale tylko hipotetycznie. Możemy wtedy pić do woli bez żadnych przykrych dla nas konsekwencji.
Im więcej w siebie wlewamy tym lepsza zabawa,jesteśmy mili i uprzejmi, komplementujemy sobie nawzajem,opowiadamy dowcipy, śmiejemy sie tak głośno że odgłosy słychać na tym forum,jest nam miło i przyjemnie a rano budzimy się w wyśmienitej kondycji fizycznej i psychicznej w doskonałym nastroju wspominając uroki picia dnia poprzedniego. TAK BY BYŁO.
Niestety ,czy nam się to podoba czy nie , nawet najlepszą zabawe zepsuje ON. To ON jest powodem przez którego my nie chcemy dzisiaj więcej pić. Tak ,to my odpowiadamy za jego wyczyny ,możemy jednak powstrzymać jego działalnosc co też czynimy- rezygnując na zawsze z alkoholu.

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:47

Jersej napisał/a:
Tak ,to my odpowiadamy za jego wyczyny ,możemy jednak powstrzymać jego działalnosc co też czynimy

i o to chodzi Jersej

Jersej - Nie 24 Sty, 2010 15:28

beata napisał/a:
mój mąż jak pił to i w momentach trzeźwości twierdził,że to nie On to alkohol jest winny jego zachowaniu,sposobie traktowania mnie.Więc jak słyszę,a właściwie czytam teksty Jerseja,to normalnie nawrót przechodzę.I nerwy mnie biorą,bo mi się wszystko przypomina :uoee: Chyba zacznę ignorować ten wątek dla własnego dobra :beba:


Beatka ja wiem że nie jesteś alkoholiczką i nierozumiesz mojego tekstu. Niespodoba Ci sie też to że ja wierzę twojemu mężowi . Prawdopodobnie masz wspaniałego męża który nigdy by cie nie obraził , gdyby nie alkohol(potwór). Wiem , jest to trudne , zrozumieć. Ale jeśli możesz to mu wybacz i zacheć do lektury naszego forum , nie powinien wybudzać potwora.

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 17:14

Cytat:
Beatka ja wiem że nie jesteś alkoholiczką i nierozumiesz mojego tekstu

Natomiast ja jestem ale chyba nie napiszę co myślę o Twoich "teoriach"

Hania - Nie 24 Sty, 2010 18:59

Jersej napisał/a:
To ON

moim zdaniem alkohol poprostu
pterodaktyll napisał/a:
Natomiast ja jestem ale chyba nie napiszę co myślę o Twoich "teoriach"

może wtóruję Ptero ale- ja też

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 19:02

Hania napisał/a:
może wtóruję Ptero ale- ja też

To chodźmy sobie do innej piaskownicy :lol2:

evita - Nie 24 Sty, 2010 19:06

Jersej napisał/a:
gdyby nie alkohol(potwór).

nie alkohol tylko alkoholizm ! i niech se tam jest, że u ciebie zwie się potwór :) ale czemu nie nazywać rzeczy po imieniu skoro je posiada ? :szok:

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 19:21

Jersej napisał/a:
lepiej dla nas jak sobie śpi.

Może i Ty to zrób...........

Jersej - Nie 24 Sty, 2010 19:49

Czytam wasze posty z wielką uwagą i nasuwa mi sie pytanie KTO lub CO w was blokuje skutecznie , zaakceptowanie obecności POTWORA. Czy nie ON sam? Może chce pozostać w konspiracji , będzie mu łatwiej wtedy działać?, namówić do napicia się. Dlaczego tak łatwo bierzecie na siebie wszystkie jego wyczyny? Przy naszej pomocy bestia żyje , my ją powołujemy do życia i bez naszej woli picia ONA nie ma życia .
Hania - Nie 24 Sty, 2010 19:53

Jersej napisał/a:
CO w was blokuje skutecznie , zaakceptowanie obecności POTWORA

nie wiem jak inni ale dla mnie era potworów zakończyła się wraz z wyjściem z piaskownicy
Jersej napisał/a:
Może chce pozostać w konspiracji , będzie mu łatwiej wtedy działać?, namówić do napicia się.

walnij Ty się w łeb Jersej i to mocno, może zaczniesz myśleć

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 19:53

Jersej napisał/a:
KTO lub CO w was blokuje skutecznie , zaakceptowanie obecności POTWORA. Czy nie ON

Kolego Gdybym nie akceptował tego jak go nazywasz "potwora" a ja mówię o tym że jestem alkoholikiem, to już dawno leżałbym pijany pod stołem. Nie wiem gdzie Ty wynajdujesz takie teorie..........

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 19:56

Hania napisał/a:
walnij Ty się w łeb Jersej i to mocno, może zaczniesz myśleć

A w tym miejscu ja się z Tobą zgadzam ;)

stiff - Nie 24 Sty, 2010 20:22

Jersej napisał/a:
Czytam wasze posty z wielką uwagą i nasuwa mi sie pytanie KTO lub CO w was blokuje skutecznie

Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,
a potwory nigdy mi nie były straszne, jak już wcześniej nadmieniłem,
a widziałem i słyszałem je na jawie...
Ja to po części Cie rozumie, po prostu wymyśliłeś teorie i w nią wierzysz,
a to pomaga Ci wytrwać w trzeźwości i tego się trzymaj,
jeśli Ci pomaga, tylko nie głoś tego wszystkim wokół,
bo to oryginalna metoda i Ty przy niej oryginałem się stajesz... :roll:

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 20:47

Witaj Jersej 433

ales sie uparl...

... to My stajemy sie potworami po zarzyciu tej trucizny ktora jest alkohol etylowy :roll:
.. alkohol nie jest zadnym potworem, zobacz w sklepie na polkach ile go stoi i to jak spokojnie :roll:

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 21:10

stiff napisał/a:

Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,

ziomek muszę przyznać że jesteś nie możliwy
chętnie poznam ten trwały skutek zaprzestania picia

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 21:12

Cytat:
chętnie poznam ten trwały skutek zaprzestania picia

Nie wiesz? Włosy mu wyszły g45g21

stiff - Nie 24 Sty, 2010 21:16

Jacek napisał/a:
ziomek muszę przyznać że jesteś nie możliwy
chętnie poznam ten trwały skutek zaprzestania picia

Uważasz, ze piec lat bezproblemowego życia bez alko,
to tylko taka dłuższa przerwa... :roll:
Pozbyłem się obsesji picia, nie muszę żyć zasada - dziś nie pije,
nie cierpię wreszcie, ze nie pije to jak inaczej to nazwać... :roll:
Jakieś sugestie... :roll:

stiff - Nie 24 Sty, 2010 21:17

pterodaktyll napisał/a:
Nie wiesz? Włosy mu wyszły

Nie wyszły tylko sie przerzedziły jak już... :uoee:

beata - Nie 24 Sty, 2010 21:22

Jersej napisał/a:
Prawdopodobnie masz wspaniałego męża który nigdy by cie nie obraził , gdyby nie alkohol(potwór).
Mój mąż nie pije prawie trzy lata i zdaża Mu się mnie obrazić bardziej niż po alkoholu :roll:
stiff - Nie 24 Sty, 2010 21:29

beata napisał/a:
Mój mąż nie pije prawie trzy lata i zdaża Mu się mnie obrazić bardziej niż po alkoholu :roll:

Juz to pisałem w tym temacie, ze nie tyle alkohol powoduje
chamskie zachowania, co popieprzony charakter,
a pod wpływem poszczają hamulce i nie potrafimy ukryć
jacy jesteśmy na prawdę...

beata - Nie 24 Sty, 2010 21:33

stiff napisał/a:
Juz to pisałem w tym temacie, ze nie tyle alkohol powoduje
chamskie zachowania, co popieprzony charakter,
Ja to wiem Stiff,tylko koledze odpowiedziałam,bo mi znów o potworach opowiada :roll:
stanisław - Nie 24 Sty, 2010 21:35

beata napisał/a:
Mój mąż nie pije prawie trzy lata i zdaża Mu się mnie obrazić bardziej niż po alkoholu
Beatko wiesz samo zaprzestanie picia alkoholu nic nie zmieni alkoholik musi siebie zmieniać to jest bardzo trudne bo lata picia zmieniają każdego. Ja po 20 latch picia muszę uczyć się życ na nowo Choc nie piję pszeszło 4 lata to jeszcze dzisiaj jest mi trudno zmienić niektóre nawyki z lat picia
stiff - Nie 24 Sty, 2010 21:38

stanisław napisał/a:
Choc nie piję pszeszło 4 lata to jeszcze dzisiaj jest mi trudno zmienić niektóre nawyki z lat picia

A może te nawyki są jeszcze sprzed okresu picia... :roll:

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 21:46

stiff napisał/a:
Uważasz, ze piec lat bezproblemowego życia bez alko,

tak,uważam ,że te 5 latek to g ó w n o
jeśli się komuś takie coś wciska
stiff napisał/a:
Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 21:49

stiff napisał/a:
A może te nawyki są jeszcze sprzed okresu picia
Może
stiff - Nie 24 Sty, 2010 21:57

Jacek napisał/a:
stiff napisał/a:
Uważasz, ze piec lat bezproblemowego życia bez alko,

tak,uważam ,że te 5 latek to g ó w n o
jeśli się komuś takie coś wciska
stiff napisał/a:
Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia

g***o to bardzo szerokie pojecie i żaden argument,
jeśli masz cos konkretnego do powiedzenia, to z przyjemnością
Cie wysłucham i będę miał się do czego odnieść...
g***o jedynie śmierdzi i nic nie wnosi poza ulga srającemu... :D

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 22:09

Panowie więcej pokory niema co się obrażać bo 5 lat trzeżosci to nie g ale kawał czsu i to trzeba uszanować. Mysle że terapia pomogła ci sie zmienić i tak trzymaj
stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:18

stanisław napisał/a:
Panowie więcej pokory niema co się obrażać bo 5 lat trzeżosci to nie g ale kawał czsu i to trzeba uszanować. Mysle że terapia pomogła ci sie zmienić i tak trzymaj

Trzeba byc otwartym na wszelkie sugestie, łącznie z krytyka,
ale konstruktywna, a mój ziomal stwierdził jedynie,
ze to co pisze na swój temat to g***o prawda,
a w tym trudno odnaleźć choć odrobinę troski o moja trzeźwość...

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:20

stiff napisał/a:
a w tym trudno odnaleźć choć odrobinę

Ja bym się w ogóle nie grzebał w tym na Twoim miejscu ;)

summer4best - Nie 24 Sty, 2010 22:22

stiff napisał/a:
odnaleźć choć odrobinę troski o moja trzeźwość...

Czyli potwierdza się, że o twoją trzeźwość dba tylko i wyłącznie facet po drugiej stronie lustra.

stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:24

pterodaktyll napisał/a:
Ja bym się w ogóle nie grzebał w tym na Twoim miejscu ;)

Gdyby chodziło o grzebanie sie w tym, to olał bym to... :roll:
Intryguje mnie bardzo co ziomal miał na myśli pisząc ten post
i co chce mi tak na prawdę powiedzieć... :roll:

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 22:25

stiff napisał/a:
Intryguje mnie bardzo co ziomal miał na myśli pisząc ten post
i co chce mi tak na prawdę powiedzieć.

Prawdę mówiąc sam też się nad tym zastanawiam...... jakoś inaczej pisze niż zwykle ......

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 22:25

stiff napisał/a:
g***o to bardzo szerokie pojecie i żaden argument,
jeśli masz cos konkretnego do powiedzenia, to z przyjemnością
Cie wysłucham i będę miał się do czego odnieść...

ależ podałem - to ,to na czerwono
żadna :nie: prze żadna :nie: terapia
stiff napisał/a:
skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,

a wręcz przeciwnie ostrzega przed zapiciem
Stiwuś następna wpadka
stiff napisał/a:
g***o jedynie śmierdzi i nic nie wnosi poza ulga srającemu... :D

cheba nie trafiło ci się zatwardzenie
Stiff,ziomalu drogi wyluzuj ,ja tylko chciałem pokazać jak to nie grzecznie wygląda czepianie się słówek
Stiff ale tak przy okazji chcesz naprawdę poznać moje zdanie na tą wypowiedz
stiff napisał/a:
Uważasz, ze piec lat bezproblemowego życia bez alko,
to tylko taka dłuższa przerwa... :roll:
Pozbyłem się obsesji picia, nie muszę żyć zasada - dziś nie pije,

Hania - Nie 24 Sty, 2010 22:25

stiff napisał/a:
Intryguje mnie

a mnie już jakoś ten temat nie intryguje ale potyczki słowne są tu bomba ;)

stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:27

summer4best napisał/a:
Czyli potwierdza się, że o twoją trzeźwość dba tylko i wyłącznie facet po drugiej stronie lustra.

Nie w tym rzecz, bardziej mnie interesuje co i dlaczego,
skłoniło go, aby tak napisać...

stanisław - Nie 24 Sty, 2010 22:28

stiff duzo piszesz że te pięć lat mineły ci bezproblemowo
stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:30

Jacek napisał/a:
Stiff ale tak przy okazji chcesz naprawdę poznać moje zdanie na tą wypowiedz

Przecież od kilku postów o nic więcej nie zabiegam... :roll:
Jacek napisał/a:
Stiff,ziomalu drogi wyluzuj ,ja tylko chciałem pokazać jak to nie grzecznie wygląda czepianie się słówek

U mnie to norma kiedy zaczyna wiać nuda, a u Ciebie to novum,
stad moja konsternacja... :p

summer4best - Nie 24 Sty, 2010 22:32

stiff napisał/a:
skłoniło go, aby tak napisać...

Przecież znasz Jacka dłużej ode mnie! Przecież robił to z pełną premedytacją od samego początku no i udała mu się prowokacja. Ja tam nawet lubię jego wypowiedzi nieco cyniczne i podszyte nutką ironii.

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 22:34

stiff napisał/a:
novum,
stad moja konsternacja..

Stif pisz do mnie po ludzku jak na mój stopień naukowy przystało :skromny:

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 22:40

summer4best napisał/a:
Ja tam nawet lubię jego wypowiedzi nieco cyniczne i podszyte nutką ironii.

Grzesiu :nono: Grzesiu ,czy ty aby tu mi nie ... :nono: ty ty :skromny:

beata - Nie 24 Sty, 2010 22:44

summer4best napisał/a:
Ja tam nawet lubię jego wypowiedzi nieco cyniczne i podszyte nutką ironii.
:krzyk: :zemdlal:
stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:50

stanisław napisał/a:
stiff duzo piszesz że te pięć lat mineły ci bezproblemowo

Bo to najprawdziwszy fakt...Nie miałem żadnych poważnych zawirowań,
które mogłyby zakłócić moja trzeźwość, mam na myśli coś związanego z alko...
Tak poukładałem swoje życie, ze tak jak kiedyś w każdym zakamarku
miałem schowana flaszkę na czarna godzinę, tak dziś mam pochowane
hamulce, które jak na razie skutecznie mnie powstrzymują przed,
choćby chęcią napicia się...
Jestem wolny nie tylko od alko, sam sobie sterem i okretem,
dokonuje przy tym trzeźwych wyborów tj. nie pod jakaś presja,
jak było zawsze wtedy kiedy piłem...
Terapia przekonała mnie i uzmysłowiła mi jedno,
ze jedna z przyczyn mojego alkoholizmu były zbyt wygórowane
oczekiwania od życia, których nie bylem wstanie spełnić...
Dziś na tyle przewartościowałem swoje życie, ze potrafię się cieszyć
z małych rzeczy, a one niepostrzeżenie składają się na większa całość ...
Wytrzeźwiałem dla życia i to mi się udało...

summer4best - Nie 24 Sty, 2010 22:51

Jacek napisał/a:
Grzesiu ,czy ty aby tu mi nie ...

Mówią, że cynicy to rozczarowani idealiści i chyba coś w tym jest...?! :wysmiewacz:

stiff - Nie 24 Sty, 2010 22:54

summer4best napisał/a:
Przecież robił to z pełną premedytacją od samego początku no i udała mu się prowokacja.

Ja to odebrałem inaczej i stad mnie zainteresowało, co autor ma na myśli... :D

jolkajolka - Nie 24 Sty, 2010 23:11

stiff napisał/a:
Dziś na tyle przewartościowałem swoje życie, ze potrafię się cieszyć
z małych rzeczy, a one niepostrzeżenie składają się na większa całość ...
Wytrzeźwiałem dla życia i to mi się udało...



Też tak mam. I piękne jest to,że małe drobiazgi potrafią dać wielką radość.To chyba ta pogoda ducha :radocha:

stiff - Nie 24 Sty, 2010 23:20

jolkajolka napisał/a:
I piękne jest to,że małe drobiazgi potrafią dać wielką radość.

Tyle, ze nie można iść zawsze na łatwiznę, a trzeba z wyczuciem podnosić
poprzeczkę, bez zbytniego pospiechu oczywiście, aby w pełni wykorzystać
swoje możliwości...
Do tego jest potrzebny czas, aby moc sobie pozwolić na ryzyko
niepowodzenia, aby przyjąć to ze spokojem i poszukać innej możliwości
w celu osiągnięcia pożądanego skutku...

yuraa - Pon 25 Sty, 2010 09:07

Jacek udzielam Ci ustnej reprymendy za te słowa:
Jacek napisał/a:
tak,uważam ,że te 5 latek to g ó w n o

przeczytaj i przemyśl:
2. Nie oceniamy, nie krytykujemy, nie osądzamy.
Prosimy o szacunek dla siebie nawzajem -
szczególnie wtedy, gdy nie zgadzamy się z czyjąś wypowiedzią.

3. Wypowiadamy się kulturalnie, unikamy wulgaryzmów i obraźliwych epitetów.
Nie używamy słów, które mogłyby poniżać innych lub onieśmielać.
Każdy ma prawo czuć się na forum bezpiecznie.


i może wyjaśnij ze Stivem prywatnie nieporozumienie

stiff - Pon 25 Sty, 2010 09:24

yuraa napisał/a:
Nie oceniamy, nie krytykujemy, nie osądzamy.
Prosimy o szacunek dla siebie nawzajem -
szczególnie wtedy, gdy nie zgadzamy się z czyjąś wypowiedzią.

Nie zgadza się z Toba, a przynajmniej w tym przypadku... :roll:
Później to uzasadnię, bo teraz juz ruszam w dalsza drogę... :papa2:
Pozdrawiam... :)

beata - Pon 25 Sty, 2010 09:42

stiff napisał/a:
Nie zgadza się z Toba,
Jeszcze Ci się Yuraa od Nich obu oberwie :p :roll:
yuraa - Pon 25 Sty, 2010 10:03

:shock:
no , strach jest,
cos się ze mna nie zgadza

beata - Pon 25 Sty, 2010 10:19

yuraa napisał/a:
no , strach jest,
Bo z Nimi tak jest.Jak jednego upomnisz to się od razu drugi za nim wstawi :wysmiewacz: Jak za jednym się wstawisz,to drugi zaraz Ci dogryzie. :wysmiewacz: Zachowują się obaj jak stare dobre małżeństwo :wysmiewacz:
Do póki się nie biją...lepiej się nie wtrącaj. :pocieszacz:

Hania - Pon 25 Sty, 2010 10:24

potworne zamieszanie w tym wątku :smieje:
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:26

Hania napisał/a:
potworne zamieszanie w tym wątku

eee tam. Dwóch Oldboyów sie naparza Tyż mi wielkie zamieszanie :wysmiewacz:

Wiedźma - Pon 25 Sty, 2010 10:31

Łiiii tam. Też mi wielka zadyma... :beba:
Jersej - Pon 25 Sty, 2010 10:34

Teorii Potwora "na tym forum" bedę bronił ile śił mi starczy. Nie wierze że wy kiedyś będący w wielkim amoku alkoholowym czyniliscie czy działaliscie zgodnie ze swoją wolą.Ja nigdy się nie podpiszę pod wyczyny potwora. JA jako JA to człowiek trzezwy.
Jasne że za " nie swoje czyny" my przed ludzmi i samym sobą odpowiadamy a już absurdem byłoby się w sądzie tłumaczyć że to nie ja to potwór.{chociaż kto wie , mamy takie sądy że może i by sie ktoś wybronił}
Stiffowi pomogła" terapia "jak czytam, ale innemu już nie , ludzie są różni.
Moja teoria jest jedną z wielu dróg prowadzących do CELU.

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:47

Jersej napisał/a:
absurdem byłoby się w sądzie tłumaczyć że to nie ja to potwór.

Słyszałeś kiedyś o tzw. pomroczności jasnej??
Jersej napisał/a:
Moja teoria jest jedną z wielu dróg prowadzących do CELU

A daj Ci Boże jak najlepiej....każdy ma własną, najlepszą dla siebie drogę......... powodzenia..............

Hania - Pon 25 Sty, 2010 10:53

Jersej napisał/a:
Moja teoria jest jedną z wielu dróg prowadzących do CELU.

oby tak było, powodzenia Ci na niej życzę :)

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 10:54

Jersej napisał/a:
to nie ja to potwór


... ;) "dualizm korpuskularno-falowy" :wysmiewacz:
Ale tak jak napisał Ptero ...każdy ma własną drogę - oby wiodła do celu bezpieczną i suchą drogą. Dla mnie - ta droga - jest "ciut" niebezpieczna 8| .

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:58

ZbOlo napisał/a:
"dualizm korpuskularno-falowy"

o w mordę. Docencie!! Przetłumacz na polski............... :bezradny:

Hania - Pon 25 Sty, 2010 11:15

tempa jestem ale to chyba o coś z światłem chodzi, ZbOlO poproszę dużymi literami :uoee:
beata - Pon 25 Sty, 2010 11:24

Uwaga objaśniam.

Dualizm korpuskularno-falowy – cecha obiektów kwantowych (np. fotonów, czy elektronów) polegająca na przejawianiu, w zależności od sytuacji, właściwości falowych (dyfrakcja, interferencja) lub korpuskularnych (dobrze określona lokalizacja, pęd).

Zgodnie z mechaniką kwantową cała materia charakteryzuje się takim dualizmem, chociaż uwidacznia się on w bardzo małej skali, gdy iloczyn pędu i długości fali jest rzędu stałej Plancka.

Dualizm korpuskularno-falowy jest ściśle związany z falami de Broglie'a. Równanie:


gdzie h jest stałą Plancka, łączy wielkości falowe (długość fali λ) z korpuskularnymi (pęd p).

Dualizm korpuskularno-falowy w sformalizowanym języku mechaniki kwantowej można opisać posługując się równaniem Schrödingera:


gdzie i to jednostka urojona, to stała Plancka podzielona przez 2π, H to operator różniczkowy - hamiltonian opisujący całkowitą energię analizowanej cząstki, zaś to funkcja falowa analizowanej cząstki (funkcje falowe są funkcjami zespolonymi), opisuje możliwe stany czyste danej cząstki kwantowej.

Otrzymana w wyniku rozwiązania tego równania funkcja falowa (stąd "falowość"), a dokładniej kwadrat modułu funkcji falowej opisuje prawdopodobieństwo wystąpienia danej cząstki w określonym miejscu przestrzeni w objętości d3x. Prawdopodobieństwo znalezienia cząstki w całej przestrzeni jest równe 1 (jesteśmy pewni, że gdzieś jest). Stąd


Dokonując pomiaru położenia cząstki zawsze znajdujemy ją w konkretnym miejscu w przestrzeni (ściślej, rejestruje ją konkretny detektor), w jednym i tylko jednym z punktów dla których funkcja falowa nie wynosi zero. To ma miejsce bez względu na to jak bardzo rozpościera się obszar w którym funkcja falowa nie ma wartości zerowych. Stąd "korpuskularność

Rozumiecie już? :wysmiewacz:

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:26

Cytat:
Rozumiecie już?

beata napisał/a:
jednostka urojona

Niewątpliwie tak. g45g21

beata - Pon 25 Sty, 2010 11:28

pterodaktyll napisał/a:
Niewątpliwie tak.
:mgreen:
Hania - Pon 25 Sty, 2010 11:28

beata napisał/a:
Rozumiecie już?

jasne ;) bułka z masłem ;)

yuraa - Pon 25 Sty, 2010 11:37

no teraz wszystko jasne
beata napisał/a:
równaniem Schrödingera:

które to równanie opisuje że kot może być jednocześnie żywy i nieżywy, zarazem niektóre posty mogą być w smietniku i mogą nie być
:mysli: :mysli:

beata - Pon 25 Sty, 2010 11:40

yuraa napisał/a:
zarazem niektóre posty mogą być w smietniku i mogą nie być
Dokładnie :wysmiewacz:
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:42

yuraa napisał/a:
niektóre posty mogą być w smietniku i mogą nie być

I oczywiście zależy to od tzw. jednostki urojonej g45g21

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 11:48

pterodaktyll napisał/a:
Docencie!! Przetłumacz na polski.


... :skromny: ja tylko to tak dla "jaj" :skromny:

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:50

ZbOlo napisał/a:
ja tylko to tak dla "jaj"

I widzisz ile zamieszania narobiłeś?? Nawet władza siem już w to wtrąciła.... g45g21

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 11:53

A tak naprawdę chodziło mi o to, że nie można rozdzielać: zło czyni potwór-alkohol, dobro zaś ja-człowiek (dualizm). :bezradny:
yuraa - Pon 25 Sty, 2010 11:55

jednostki urojone
potwory zielone
korpuskularno falowe
atakują głowę

kto to wytłumaczy
co to wszystko znaczy
czy już bać się musisz
że znów coś wysuszysz

potwór dziki czyha
flaszka i zagrycha
stoi sobie w sklepie
a kogoś telepie

Hania - Pon 25 Sty, 2010 11:57

yuraa napisał/a:
potwór dziki czyha
flaszka i zagrycha
stoi sobie w sklepie
a kogoś telepie

:smieje: Yuraa znowu romantycznie pojechał

beata - Pon 25 Sty, 2010 12:09

Hania napisał/a:
Yuraa znowu romantycznie pojechał
Bo to romantyczny chłopak jest :skromny: Nie wiedziałaś Haniu? :wysmiewacz:
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 12:23

yuraa napisał/a:
jednostki urojone
potwory zielone
korpuskularno falowe
atakują głowę

kto to wytłumaczy
co to wszystko znaczy
czy już bać się musisz
że znów coś wysuszysz

potwór dziki czyha
flaszka i zagrycha
stoi sobie w sklepie
a kogoś telepie

Niech Cię ręka boska broni do wyrzucenia tego do śmieci :uoee:

beata - Pon 25 Sty, 2010 12:38

pterodaktyll napisał/a:
Niech Cię ręka boska broni do wyrzucenia tego do śmieci :uoee:
Niech przeniesie do kącika poetyckiego :skromny:
Hania - Pon 25 Sty, 2010 12:59

beata napisał/a:
Niech przeniesie do kącika poetyckiego

to by było potwornie właściwe :smieje:

Jersej - Pon 25 Sty, 2010 13:00

.

Cyt. ZbOlo:
.. :skromny: ja tylko to tak dla "jaj" :skromny:[/quote]- to wy tu jaja sobie robicie ?-(oczywiscie , teraz żartuje)


Ja nie o tych potworach tu pisze - sennych,jakiś zwidach ,białych myszkach itd. te są z innej bajki.
Ja o tych prawdziwych, które podczas opilstwa odbierają nam nasze JA.
ZbOlo , ja nigdzie nie pisze że zło robi ON a dobro my. Na trzeżwo robimy tak i tak.
Po utracie własnej świadomosci przez alkohol, potwór robi co chce i jest nie obliczalny-nie podoba nam sie to co robi ooo nie.
Jego celem jest najpierw człowieka całkowicie skompromitowac ,odebrać godność a na końcu uśmiercić.
Dlatego my na tym forum wspomagamy sie jak tylko jest to możliwe.
Szczególnie TY masz tu wiele nieocenionych zasług. ZbOlo- dzieki.

Hania - Pon 25 Sty, 2010 13:02

Jersej Ty znowu swoje, ale niech Ci będzie, masz prawo do swojego zdania, pozdrawiam ;)
ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 13:26

Jersej napisał/a:
Szczególnie TY masz tu wiele nieocenionych zasług. ZbOlo- dzieki.


...jeśli tak uważasz to dziękuje za dobre słowa! Powtarzam jeszcze raz - uważam, że życie alkoholika nie jest nowelą "Doktor Jekyll i pan Hyde" ani książką "Portret Doriana Graya". To wszystko co się dzieję w Nas, z Nami i w okół Nas jest kreowane przez Nas... i tylko przez Nas.

Jersej - Pon 25 Sty, 2010 13:59

Cyt. ZbOlo :Powtarzam jeszcze raz - uważam, że życie alkoholika nie jest nowelą "Doktor Jekyll i pan Hyde" ani książką "Portret Doriana Graya". To wszystko co się dzieję w Nas, z Nami i w okół Nas jest kreowane przez Nas... i tylko przez Nas.[/quote]



Zaufaj mi - nie jedna droga prowadzi do Rzymu. Nie ważne jest też to na czym dojedzie , na koniu ,samochodem czy poleci samolotem , może dojść pieszo - ważne że doszedł.

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 14:04

Jersej napisał/a:
ważne że doszedł.


...do końca swoich dni w trzeźwości. I o to Nam wszystkim chodzi... amen.

ZbOlo - Pon 25 Sty, 2010 14:07

Jersej napisał/a:
Zaufaj mi

...jakoś nie potrafię - przepraszam :)

stiff - Pon 25 Sty, 2010 15:03

yuraa napisał/a:
no , strach jest,
cos się ze mna nie zgadza

Nie w tym rzecz... :)
Jestem otwarty na każdą konstruktywna krytykę, która może mi pomoc
dostrzec coś, co mogę nie widzieć czy nie zauważyć u siebie...
Mam nadzieje ze to g***o prawda miało tylko
dodać ekspresji wypowiedzi, choć zawiedziony jestem,
ze mój ziomal nie potrafił się zdobyć na równie poważne potraktowanie
tematu i nie udzielił odpowiedzi, na tak poważny zarzut,
jak g***o prawda...

Jacek - Pon 25 Sty, 2010 15:06

Wiedźma napisał/a:
Łiiii tam. Też mi wielka zadyma... :beba:

bardzo celne słowa
Jureczku bierz przykład
a tak swoją drogą
yuraa napisał/a:
Nie oceniamy, nie krytykujemy, nie osądzamy.
Prosimy o szacunek dla siebie nawzajem -
szczególnie wtedy, gdy nie zgadzamy się z czyjąś wypowiedzią.

poczytaj może kto komu wszedł i zaczął oceniać
a to był początek
stiff napisał/a:
Jacek napisał/a:
na kacu to cheba wiesz co robisz

Właśnie nie... :roll:

a co do tych słów
yuraa napisał/a:
Jacek napisał/a:
tak,uważam ,że te 5 latek to g ó w n o

one były przemyślane zanim użyłem
i miały być kopniakiem,(czymś co skupi na sobie uwagę)a nie określeniem obrazy do za sługi stażu 5 letniej
w tym miejscu Stiff szacun dla twych zasłużonych 5 latek bez alko :okok:
i mimo to sorki za słowa jakich używałem
yuraa napisał/a:
i może wyjaśnij ze Stivem prywatnie nieporozumienie

Jurku to nie są nie porozumienia
każdy z nas ma swoją racje ,i każdy z nas jak by chce pokazać że jego jest lepsza
miło by było gdy by ktoś jeszcze wysłowił się i dołączył ze swoimi racjami
może by pokazał że ma jeszcze cenniejsze
Stiff czy ty nasze rozmowy uważasz za nieporozumienie
jeśli nie ,to mam nowy temat
ale cheba założymy swój wątek bo tu cheba Jerseja jest
Jersej sorki że ci tu bruździmy

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 15:15

Jacek napisał/a:
miło by było gdy by ktoś jeszcze wysłowił się i dołączył ze swoimi racjami

No to czuję się zaproszony........ale wysławiać się przy takich gigantach trzeźwości...........to ja może posiedzę i posłucham grzecznie :skromny:

Jacek - Pon 25 Sty, 2010 15:27

pterodaktyll napisał/a:
ale wysławiać się przy takich gigantach trzeźwości.

obraziłem się na ciebie - tak mawia moja córunia najmłodsza jak jej na kompa nie wpuszczam
Pterusiu nie ma gigantów w tej dziedzinie
a przynajmniej ja za takiego się nie uważam
miło że dołączyłeś - myślę nad tematem w jakim se stworzymy tem dyskusje
jakieś propozycje ???

Jacek - Pon 25 Sty, 2010 16:07

stiff napisał/a:
mój ziomal nie potrafił się zdobyć na równie poważne potraktowanie
tematu i nie udzielił odpowiedzi, na tak poważny zarzut,

to było tu
Jacek napisał/a:
tak,uważam ,że te 5 latek to g ó w n o
jeśli się komuś takie coś wciska
stiff napisał/a:
Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia


i jeszcze tu
Jacek napisał/a:
ależ podałem - to ,to na czerwono
żadna :nie: prze żadna :nie: terapia
stiff napisał/a:
skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,

ziomal ja tak to wypowiedziałem abyś sam doszedł po swojemu do wniosku
bo wtenczas najlepiej się pojmuje w czym rzecz
no dobra wyjaśnię to co ja sam myślę o tym
tak napisałeś
stiff napisał/a:
Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,

ja się z tym nie zgadzam bo
ani żadna chemia
ani żadna terapia
takiej gwarancji nie daje
a ty to podparłeś słowami
stiff napisał/a:
Uważasz, ze piec lat bezproblemowego życia bez alko,
to tylko taka dłuższa przerwa... :roll:
Pozbyłem się obsesji picia, nie muszę żyć zasada - dziś nie pije,

podparłeś to swoim stażem
stażem który nie ma znaczenia czy ma się 5 lat czy 11 lat
czy też 25 lat jak tu nie dawno ktoś o kimś mówił że odleciał
bo nic tu staż nie da jaki kolwiek się ma
a głównie znaczenie oparłem do "terapia do trwałego zaprzestania picia"
terapia skutecznie przekonuje - że można zaprzestać jeśli samemu się tylko chce coś zrobić z tym
ale również przekonuje do chodzenia na meetingi
a na meetingach do pracy szczerej nad trzeźwością
a w twoim przypadku to krótka i zbyt pewna praca polegająca na
stiff napisał/a:
Pozbyłem się obsesji picia, nie muszę żyć zasada

- dziś nie pije,
- na meetingi nie chodzę
- itp...
a tylko dlatego bo czuję się mocny
a to jest kwestia czasu
a i owszem ,można tak do własnej śmierci przeciągnąć

yuraa - Pon 25 Sty, 2010 16:15

po tych wszystkich uzasadnieniach zrozumiałem w czym rzecz.
jednak zimny ekran nie zstąpi bezposredniej rozmowy z mimika i gestykulacją i nie pomogą debilne kulki.
mysle że nikt obrażony się nie poczuł

Hania - Pon 25 Sty, 2010 16:17

yuraa napisał/a:
mysle że nikt obrażony się nie poczuł

czasem nie wiem o co tu biega ale podoba mi się to ;)

stiff - Pon 25 Sty, 2010 16:26

pterodaktyll napisał/a:
ale wysławiać się przy takich gigantach trzeźwości...........to ja może posiedzę i posłucham grzecznie :skromny:

Ty i tak już za dużo gadasz, choć waty z uszu do ust nie odważyłbym sie
Ci zaproponować, abyś do ust ja włożył, coby jakieś choróbsko
ci sie nie przyplątało... :p
A tak poważnie, to często piszemy o bzdetach, aby mile dla ucha było,
a omijamy szerokim lukiem te zwiazane z alko,
budzące często kontrowersje, pytanie tylko dlaczego... :roll:

stiff - Pon 25 Sty, 2010 16:48

Jacek napisał/a:
stiff napisał/a:
Mnie skutecznie przekonała terapia do trwałego zaprzestania picia,

ja się z tym nie zgadzam bo
ani żadna chemia
ani żadna terapia
takiej gwarancji nie daje
a ty to podparłeś słowami

Ty stawiasz znak równości, miedzy trwale zaprzestanie picia,
a pewności, ze do końca życia sie nie napije,
a to nieporozumienie, bo takiej pewności nie daje nic,
nawet codzienny udział w mityngu...
Jacek napisał/a:
a tylko dlatego bo czuję się mocny
a to jest kwestia czasu

Zycie jakie takie to kwestia czasu przecież jest, a czy czuje sie mocny...
Nie oceniam tego w tych kategoriach, robię wszystko, aby moje życie
było interesujące na tyle, abym każdego następnego dnia nie poczuł
potrzeby urozmaicenia sobie go alko...
Taki szmat życia przepiłem, ze nie stać mnie na to, ani nie miałbym
motywacji, aby poświecić go na udoskonalanie mojej trzeźwości...
Tyle sie nasłuchałem na mityngach o rozwoju duchowym,
tyle pięknych slow, które tak na prawdę sa tylko abstrakcja,
a często usprawiedliwieniem, ze się robi niewiele w realnym życiu,
aby osiągać wymierne z niego korzyści, a na życie idea,
to może być stać tylko bogatych ludzi lub desperatow...

stiff - Pon 25 Sty, 2010 16:59

yuraa napisał/a:
jednak zimny ekran nie zstąpi bezposredniej rozmowy

Znów sie z Toba nie zgodzę... :p
Bo niby skąd czerpiemy mądrość, przecież nie z ustnych przekazów tylko,
a przede wszystkim słowo pisane, daje bezposredni kontakt w jakims sensie
z ludźmi które te mądrości potrafili nam przekazać, a wieki temu umarli...
Wiem, ze jeśli chodzi o mityngi, to masz pełną racje,
ale ja przekorny jestem i chciałem Ci dokazać, ze jednak nie do końca jest tak
jak napisałeś...

Hania - Pon 25 Sty, 2010 17:01

stiff napisał/a:
yuraa napisał/a:
jednak zimny ekran nie zstąpi bezposredniej rozmowy

Znów sie z Toba nie zgodzę...


a ja się zgodzę z tym bo nie ma nic lepszego niż kontakt z drugim człowiekiem, literatura i net jest ok ale to za mało, drugi człowiek to najcenniejsze doświadczenie moim zdaniem...

stiff - Pon 25 Sty, 2010 17:07

Hania napisał/a:
a ja się zgodzę z tym bo nie ma nic lepszego niż kontakt z drugim człowiekiem, literatura i net jest ok ale to za mało, drugi człowiek to najcenniejsze doświadczenie moim zdaniem...

Tez sie z tym zgadzam, ale net tez jest forma rozmowy z drugim człowiekiem...
A na podstawie tego co i jak pisze, tez mogę sobie wyobrazić z kim
podejmuje dyskusje...
Inna rzecz, ze cześć ludzi miało okazje już sie spotkać,
a przy tej okazji moglem stwierdzić, ze nikt znacząco nie odbiegał
od moich wyobrażeń ...

Jersej - Wto 26 Sty, 2010 11:26

Potwory, smoki i różnej maści gadziny, w naszej świadomosci są czymś obrzydłym.Nie akceptujemy faktu że rodzą sie w nas podczas amoku alkoholowego.
A z pewnością znamy nam dobrze stare jak świat powiedzenia:
" ten to sie napił że o bożym świecie zapomniał" lub " temu to wódka rozum odebrała" albo "jak sie napije to nie wie co robi" oraz " jak sie napije to sie staje człowiekiem nie do poznania". W porzekadłach tych tkwi sedno mojej teorii potwora.
Przypatrzmy się (teraz mamy okazję na trzezwo) bedąc w towarzystwie pijących , jak na naszych oczach , w miare ilosci wypijanego trunku, przeistaczają sie w pozbawioną wszelkich zasad BESTIĘ .
Pewnie że po wytrzezwieniu muszą za wszystko ( czyny potwora) wziąsc odpowiedzialnosc czy sie to podoba czy nie. A nie podoba sie !!!. Uswiadomienie sobie tych oczywistych faktów pozwoli wielu nam wytrwać w trzezwosci, odpowiedzieć na nękające nas pytanie napic sie czy nie . Potwór ,który w nas siedzi i podpowiada nieustannie żeby sie napić robi to w swoim interesie by mógł żyć i wnosić dookoła wszelki bałagan i haos.
Po dłuższym czasie naszej nieustępliwosci siła potwora słabnie niekiedy prawie do zera jak w przypadku Stiffa ,dlatego moje słowa kierowane są przede wszystkim do Kulfona i jemu podobnych co dziś co chwile nękani są przez potwora by sie złamać i zapić. Moje teorie są tylko uzupełnieniem TERAPI mają na celu wypełnić lukę między mittingami ,ponieważ wiele naczytałem sie na naszym forum że ktos chodzi na terapie a często nie wie jak sobie poradzic z nieustającą myślą żeby sie napić . a myśl jest wszechobecna niekiedy nie do pokonania. Uświadomienie sobie że to Potwora mamy zadowolic a sami zostaniemy sponiewierani, skutecznie zwalczymy pokuse. ALKOHOL - dziś- NIE DZIĘKUJE.

beata - Wto 26 Sty, 2010 11:41

Jersej...a może Tobie egzorcysty potrzeba,co? :smieje:
stiff - Wto 26 Sty, 2010 11:48

Jersej napisał/a:
Przypatrzmy się (teraz mamy okazję na trzezwo) bedąc w towarzystwie pijących , jak na naszych oczach , w miare ilosci wypijanego trunku, przeistaczają sie w pozbawioną wszelkich zasad BESTIĘ .

Tak po przyjacielsku Ci napisze, to nie jest dobry pomysł,
abyś spędzał tak czas na obserwacji pijących,
gdzie szukasz potwierdzenia swojej teorii...
Jutro może Ci przyjść do głowy pomysł, aby sobie coś udowodnić,
na własnym przykładzie...
Jak sie tak napatrzę na tych ochlapusów, to tak nienawidzę tej gorzały... :uoee:
W oryginale chodziło o du**, ale sens jest ten sam... :roll:

ZbOlo - Wto 26 Sty, 2010 12:32

Jersej napisał/a:
Potwór ,który w nas siedzi

Pytania techniczne: kiedy ten potwór w nas wchodzi? Przy pierwszym kieliszku w życiu? Przy pierwszym "zerwanym filmie" (wtedy mógłby niepostrzeżenie). Jak z jego aktywnością? Wzrasta wprost proporcjonalnie do ilości wypitego alkoholu? I w końcu - wiek. Czy potwór starzeje się wraz z jego nosicielem i słabnie jego moc? A co po zejściu właściciela powłoki - potwór ulatuje w niebyt, a może (reinkarnacja) przechodzi do innego biedaka? Proszę o odpowiedzi.

Jersej - Wto 26 Sty, 2010 13:05

Wybudzamy potwora zawsze - spożywając alkohol. My się wszyscy różnimy- innymi siłami, jedni po dwóch czy trzech kieliszkach tracą kontakt z rzeczywistoscia inni po jednej czy drugiej butelce. Moment narodzin potwora jest dla nas nieznany, dlatego my nie możemy wypić dla przykładu JEDEN kieliszek czy JEDNO piwo, bo nie potrafimy już niestety.
Tak, nasz potwór umiera wraz nami ale słaba to dla nas pociecha .

ZbOlo - Wto 26 Sty, 2010 13:13

Jersej napisał/a:
Moment narodzin potwora jest dla nas nieznany

Ale czy my go mamy już w sobie - tak jak bakterie w jelicie grubym, czy nabywamy jak tasiemca po zjedzeniu larwy cysticerkusa? Może każdy nosi tego potwora jak buławę w tornistrze...

...oczywiście nie sugeruję gdzie ten potwór może w nas przebywać...!!!

ZbOlo - Wto 26 Sty, 2010 13:15

Jersej napisał/a:
Tak, nasz potwór umiera wraz nami ale słaba to dla nas pociecha

...zawsze można się cieszyć, że go własną ręku żeśmy zakatrupili... upili...

stiff - Wto 26 Sty, 2010 13:22

Jersej napisał/a:
Tak, nasz potwór umiera wraz nami ale słaba to dla nas pociecha .

Taki potwor to się nazywa" świnia " i jest niezależne w jakim stanie taki delikwent
sie znajduje, przed, w trakcie czy po spożyciu lub po zaprzestaniu picia...
Zgadzam się z tym jedynie, ze przy okazji pracy nad trzeźwością,
mamy okazje popracować nad swoim zachowaniem... :roll:

Jersej - Wto 26 Sty, 2010 13:33

ZbOlo napisał/a:
Jersej napisał/a:
Moment narodzin potwora jest dla nas nieznany

Ale czy my go mamy już w sobie - tak jak bakterie w jelicie grubym, czy nabywamy jak tasiemca po zjedzeniu larwy cysticerkusa? Może każdy nosi tego potwora jak buławę w tornistrze...


Nie , nie mamy GO w sobie. Od urodzenia jesteśmy wolnymi ludzmi. Nie świadomi zagrożenia płynącego z sięgania po alkohol przygotowujemy mu ciepłe gniazdko w naszej psychice .Powoli z upływem wypitego trunku , najpierw rodzi się, jest malutki z czasem dorasta i jest tak ogromny że nie tylko nam ale i naszemu otoczeniu daje sie nieżle we znaki. Szukamy ratunku też na tym forum bo nie dajemy sami jemu rady.

kamsar17 - Wto 26 Sty, 2010 13:55

Zobaczcie to http://www.youtube.com/watch?v=-1cUt9kEWZs
Jersej - Wto 26 Sty, 2010 13:56

ZbOlo napisał/a:
Jersej napisał/a:
najpierw rodzi się

...kto go począł - gdzie ojciec i matka...



Potwór, który rodzi się w naszej psychice to nie ten co ma ręce i nogi , fizycznosci jego nie zobaczymy . Jest nie widoczny i dlatego tak grożny .Ojcem i matką jesteśmy my sami , mlekim karmiącym -alkohol, dlatego tak nas męczy jak pożywienia mu brak.

stiff - Wto 26 Sty, 2010 15:12

Jersej napisał/a:
najpierw rodzi się, jest malutki z czasem dorasta i jest tak ogromny że nie tylko nam ale i naszemu otoczeniu daje sie nieżle we znaki.

Masz na myśli żeńską cześć swojego otoczenia... :roll:
Znam trochę życie i wiem, ze raczej zadowolone są z tego powodu... :mysli:
Chyba, ze jest przesadnie ogromny... :p

ZbOlo - Wto 26 Sty, 2010 15:13

Jersej napisał/a:
łapiesz mnie troche za słówka

Jersej! Od początku tego tematu starałem się przekazać, że uważam Twoją teorie za niebezpieczną. Przyznaję kpiłem, łapałem za słówka, etc. Nadal uważam, że tym co piszesz starasz się zbagatelizować problem przerzucając go na barki wyimaginowanego "potwora" - dlaczego nie DUCHA (po angielsku spirit -zawsze to bliżej...). Gorzała to zwykły alkohol etylowy - narkotyk, który uzależnia. I tylko od Ciebie zależy czy będziesz go wlewał w siebie, czy nie. Zniszczony mózg - a i owszem - tworzy zwidy, ale są to wytwory chorego umysłu. Jersej - jedziesz po bandzie - obyś się kiedyś nie obudził z kacem i powiedział: "...o k...wa jednak ten potwór był silniejszy... ale to nie moja wina - to nie ja - to ON..."

stiff - Wto 26 Sty, 2010 15:28

kamsar17 napisał/a:
Zobaczcie to

To Ty... :roll:

Jersej - Wto 26 Sty, 2010 16:13

ZbOlo napisał/a:
Jersej napisał/a:
łapiesz mnie troche za słówka

Jersej! Od początku tego tematu starałem się przekazać, że uważam Twoją teorie za niebezpieczną. Przyznaję kpiłem, łapałem za słówka, etc. Nadal uważam, że tym co piszesz starasz się zbagatelizować problem przerzucając go na barki wyimaginowanego "potwora" - dlaczego nie DUCHA (po angielsku spirit -zawsze to bliżej...). Gorzała to zwykły alkohol etylowy - narkotyk, który uzależnia. I tylko od Ciebie zależy czy będziesz go wlewał w siebie, czy nie. Zniszczony mózg - a i owszem - tworzy zwidy, ale są to wytwory chorego umysłu. Jersej - jedziesz po bandzie - obyś się kiedyś nie obudził z kacem i powiedział: "...o k...wa jednak ten potwór był silniejszy... ale to nie moja wina - to nie ja - to ON..."


NIE , nie i jeszcze raz nie , mam wrażenie że zupełnie nie zrozumiałeś mojego tekstu.

Ps. Ja nigdy nie przeklinam . Ostatnie twoje zdanie do mnie nie pasuje.

ZbOlo - Wto 26 Sty, 2010 22:02

Jersej napisał/a:
Ja nigdy nie przeklinam . Ostatnie twoje zdanie do mnie nie pasuje.

...w takim wypadku bardzo przepraszam...
Jersej - jeśli pomaga Ci to, że "masz w sobie potwora". I ta myśl pozwola utrzymać abstynencję - to jest wszystko okej. Ja cały czas myślę, że jestem alkoholikiem a gorzała dla mnie to śmierć. Może to i podobne... może "moje" mniej kolorowe i bajeczne.

jolkajolka - Wto 26 Sty, 2010 22:17

Sądzę,że każdy sposób jest dobry,jeśli działa.
ZbOlo - Wto 26 Sty, 2010 23:24

jolkajolka napisał/a:
każdy sposób jest dobry,jeśli działa

...no właśnie! Nie musimy generalizować i namawiać każdego do wiary w potwory - nie musimy też wmawiać, że... nie ma mikołaja ;)

Jersej - Śro 27 Sty, 2010 10:41

Zadna metoda w 100% nie działa to i w walce z potworem niejednokrotnie polegniemy. Ale w moich tekstach jest ukryty miecz do walki z potworem. Trzeba tylko jeszcze raz przeczytac powoli i ze zrozumieniem wszystkie moje teksty od początku. Jak kto woli niech zamieni tylko słowo potwór na alkohol czy alkoholizm, zresztą jest to w tytule tego tematu.
Niestety na ten miecz nie udzielam żadnej GWARANCJI, ale życzę zwycięstw i pozdrawiam bardzo serdecznie.

ZbOlo - Śro 27 Sty, 2010 10:48

Jersej napisał/a:
ale życzę zwycięstw i pozdrawiam bardzo serdecznie.

...bardzo dziękuję :okok:

ZbOlo - Śro 27 Sty, 2010 10:57

Jersej napisał/a:
Zadna metoda w 100% nie działa

...to prawda !!!

ZbOlo - Śro 27 Sty, 2010 11:01

Jersej napisał/a:
niech zamieni słowo potwór na alkohol

... :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group