To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DZIAŁ OTWARTY - Zawsze warto wierzyć w siebie

Anonymous - Wto 07 Lut, 2017 08:48
Temat postu: Zawsze warto wierzyć w siebie
Dopóki nie zaufasz sobie, nie wytrzeźwiejesz. Żadna terapia, AA czy inna SW nie pomoże. Jedynie chyba w tym żeby poznać siebie.
SzpiegZKrainyDeszczowców - Śro 08 Lut, 2017 18:28

prawda
Giaur - Sob 11 Lut, 2017 00:15

Dobry rok się w ten sposób "samoleczyłem" i wielki ch&# z tego był. Z tym gościem co był uzależniony i SAM się z tego wygrzebał to jest jak z yeti... podobno gdzieś tam jest ale go jeszcze nikt nie spotkał.
Anonymous - Sob 11 Lut, 2017 10:48

Giaur, zupełnie nie o to mi chodziło. Lecz się jak chcesz byleś był zadowolony z efektów. BTW sa tacy, co " widzieli" Yeti o którym piszesz. Także i tutaj na forum (takie przynajmniej odnoszę wrażenie).
Jacek - Sob 11 Lut, 2017 11:34

nie ważne kto napisał/a:
Dopóki nie zaufasz sobie, nie wytrzeźwiejesz. Żadna terapia, AA czy inna SW nie pomoże. Jedynie chyba w tym żeby poznać siebie.

czyż właśnie nie chodzi o to aby właśnie wyrazić chęci i pójść w tym kierunku aby właśnie zacząć od poddania siebie i wyłożenia całe za i przeciw - prościej mówiąc "aby poznać siebie" i swoje funkcje ,i to po to aby zaufać sobie - a nigdy na odwrót

Anonymous - Sob 11 Lut, 2017 19:29

Być może masz rację. Niestety ja nie bardzo chwytam sens Twojej wypowiedzi.
Jacek - Sob 11 Lut, 2017 20:14

nie ważne kto napisał/a:
Niestety ja nie bardzo chwytam sens Twojej wypowiedzi.

no cóż ja widzisz w twej wypowiedzi widzę siebie z przed laty o tu
nie ważne kto napisał/a:
Dopóki nie zaufasz sobie,

i se tak chlałem i ufałem ze robie dobrze że to chlanie to tylko picie kontrolowane
widzisz ja nie twierdzę że ty źle myślisz o tym co chciałeś przekazać
tylko sam przekaz musisz zbudować bardziej taki zaufany
bo który alkoholik nie wieży w siebie - który człowiek nie wierzy w siebie
no właśnie w szczególności początkujący ma uwierzyć z biegu w siebie
jak???co???przeca on cały czas jest pewny siebie no ni???
jak najbardziej musiałem zaufać sobie lecz nie było to moją pierwszą przekonującą myślą

Anonymous - Sob 11 Lut, 2017 21:57

Ja tam nie wiem. Może tak, może inaczej.
Matinka - Sob 11 Lut, 2017 23:33
Temat postu: Re: czasem warto wierzyć w siebie
nie ważne kto napisał/a:
Dopóki nie zaufasz sobie, nie wytrzeźwiejesz. Żadna terapia, AA czy inna SW nie pomoże. Jedynie chyba w tym żeby poznać siebie.

U siebie widzę podobnie. Gdybym miała ująć to, co było/jest dla mnie kluczowe w zmianie sposobu życia, to wiara w siebie i w innych. Wiara, że potrafię, skoro inni potrafią, że mogę, bo człowiek jak chce to wiele może. To jest punkt wyjścia :)

Jacek - Nie 12 Lut, 2017 09:26

Matinka napisał/a:
Gdybym miała ująć to, co było/jest dla mnie kluczowe w zmianie sposobu życia, to wiara w siebie i w innych. Wiara, że potrafię, skoro inni potrafią, że mogę, bo człowiek jak chce to wiele może. To jest punkt wyjścia :)

Matinuś skarbie,jeśli tak myślisz,to przechwalasz swoje dokonanie,ale nie ma to nic z wiarą
Prawdziwa wiara wychodzi z głębi i zazwyczaj jej wizualność występuje w momencie zapadalności
w innym przypadku to tylko słowa o wierze
czy można po przez uwierzenie dokonać coś co inni dokonali :nie:
pewien chłopak,podniósł samochód aby uratować z pod niego wujka (nie jeden podobny czyn można znaleźć w internecie)
trudno w to uwierzyć prawda
a ilu alkoholików,na czele ze mną ,zna tę tajemnicę wiary od stawiennictwa a mimo to palę dalej
każdy z nas ma nie jedną słabostkę,a miałby ją gdyby ta wiara była taka prosta ???

Anonymous - Nie 12 Lut, 2017 11:01
Temat postu: Re: czasem warto wierzyć w siebie
Matinka napisał/a:
nie ważne kto napisał/a:
Dopóki nie zaufasz sobie, nie wytrzeźwiejesz. Żadna terapia, AA czy inna SW nie pomoże. Jedynie chyba w tym żeby poznać siebie.

U siebie widzę podobnie. Gdybym miała ująć to, co było/jest dla mnie kluczowe w zmianie sposobu życia, to wiara w siebie i w innych. Wiara, że potrafię, skoro inni potrafią, że mogę, bo człowiek jak chce to wiele może. To jest punkt wyjścia :)

Wiara w siebie - poznanie siebie - akceptacja dobrych stron siebie - chęć zmian tego co Mi we mnie przeszkadza - życie w zgodzie z sobą.

Anonymous - Nie 12 Lut, 2017 23:53

Cytat:

Matinuś skarbie

Tak czule, to nawet rodzona mamusia do mnie nie przemawia ;)
Jacek napisał/a:
jeśli tak myślisz,to przechwalasz swoje dokonanie,ale nie ma to nic z wiarą

Jacku, ja nie oceniam swojego doświadczenia, nie szacuję, nie nazywam dokonaniem. Uzmysławiam sobie, jakie przekonanie towarzyszyło mi kiedy wyruszałam w tę drogę, którą nadal podążam. Co było wtedy oparciem, motywacją.
Co wyzwoliło we mnie gotowość do zmiany, do akceptacji rzeczywistości, co dało mi odwagę. To była wiara w siebie i w innych. Wydaje się czystym szaleństwem.
Zaufać sobie, uzależnionej. Zaufać wirtualnej grupie: ludzikom i stworom, zielonym niebieskim, ze skrzydełkami czy innymi przydatkami, że są niepijącymi alkoholikami i mają się całkiem dobrze. Uwierzyć, że oni mogą i ja też mogę.
I zaufałam, podjęłam decyzję i ponoszę jej konsekwencje.

Anonymous - Nie 12 Lut, 2017 23:58

nie ważne kto napisał/a:
Wiara w siebie - poznanie siebie - akceptacja dobrych stron siebie - chęć zmian tego co Mi we mnie przeszkadza - życie w zgodzie z sobą.

Na początku to ja nawet o tym nie myślałam, wiedziałam, że ja taka i owaka biorę się za inne życie. Bardzo konkretnie - życie bez picia. A ten wybór spowodował, że i ja się zaczęłam zmieniać, aby się dostosować do nowej sytuacji ;)

Anonymous - Pon 13 Lut, 2017 08:07

Matinka napisał/a:
A ten wybór spowodował, że i ja się zaczęłam zmieniać, aby się dostosować do nowej sytuacji ;)


Mnie się raczej wydaje, że z czasem już nie trzeba się do niczego dostosowywać. W tym sensie, ze mogę coś odrzucić co mi nie pasuje i nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia itd. Zaufać sobie.

Jacek - Wto 14 Lut, 2017 20:51

Matinka napisał/a:
Tak czule, to nawet rodzona mamusia do mnie nie przemawia ;)

hmm :mysli:
no bo widzisz,z rodziną to się dobrze wychodzi na zdjęciu
a z jackiem,plackiem i kawą
sama zaczęłaś :skromny:

Matinka - Wto 14 Lut, 2017 22:40

Jacek napisał/a:
no bo widzisz,z rodziną to się dobrze wychodzi na zdjęciu

Nie, to nie tak, po prostu w mojej rodzinie jest bardzo prosty język miłości, najczęściej są to gesty, działania, rzadko ozdobne słowa :)
A w świecie bywa na odwrót, za pięknymi słowami nie kryje się treść.
Jacek napisał/a:
a z jackiem,plackiem i kawą
sama zaczęłaś

Nie pamiętam czy zaczęłam, ale wykręcać się też nie będę ;)

Matinka - Wto 14 Lut, 2017 22:50

nie ważne kto napisał/a:
Wiara w siebie - poznanie siebie - akceptacja dobrych stron siebie - chęć zmian tego co Mi we mnie przeszkadza - życie w zgodzie z sobą.

Celem nie jest majstrowanie przy sobie samej (akceptowania czy odrzucania), dla samej idei, konstrukcji osoby bliższej ideałowi, ale raczej poszukiwanie sensu czy zrozumienia nie na zewnątrz a w środku.

Anonymous - Śro 15 Lut, 2017 07:42

Matinka napisał/a:
konstrukcji osoby bliższej ideałowi, .

Nie zgodzę się. Wg mnie pracując nad sobą jednocześnie budujemy wizerunek "idealnego siebie" i staramy się zmierzać w tym kierunku poprzez kreowanie własnych postaw zgodnych z tym jakimi chcieli byśmy być. Bez poznania siebie, w pewnym sensie oceny siebie, dokonania wyboru, nie można dążyć do życia w zgodzie z sobą. Bo skąd mam wiedzieć jaki jestem, co mi we mnie przeszkadza a co uważam ze jest ok? Sam siebie tworzę wg SWOICH wytycznych. Wtedy powstaje ktoś kogo lubię ,szanuję i jest mi z nim dobrze. A inni, mają swoje życie.

Jacek - Śro 15 Lut, 2017 15:29

Matinka napisał/a:
Nie pamiętam czy zaczęłam, ale wykręcać się też nie będę ;)

no dobra ,,,niech bedzie że to ja
ale niech ta rozmowa zakończy się w miłej atmosferze przy kawie i placku :skromny:

Matinka - Śro 15 Lut, 2017 21:08

Jacek napisał/a:
ale niech ta rozmowa zakończy się w miłej atmosferze przy kawie i placku

Jacku, tu żadnej niezgody nie ma :)
Ale pewnie, jak się nadarzy okazja to czemu nie kawa z ciachem :D

Matinka - Śro 15 Lut, 2017 21:38

nie ważne kto napisał/a:
Wg mnie pracując nad sobą jednocześnie budujemy wizerunek "idealnego siebie" i staramy się zmierzać w tym kierunku poprzez kreowanie własnych postaw zgodnych z tym jakimi chcieli byśmy być. Bez poznania siebie, w pewnym sensie oceny siebie, dokonania wyboru, nie można dążyć do życia w zgodzie z sobą. Bo skąd mam wiedzieć jaki jestem, co mi we mnie przeszkadza a co uważam ze jest ok? Sam siebie tworzę wg SWOICH wytycznych. Wtedy powstaje ktoś kogo lubię ,szanuję i jest mi z nim dobrze. A inni, mają swoje życie.

To wszystko jest logiczne. I tak się zastanawiam, dlaczego nie odnoszę tego do siebie, co inaczej czuję. Poznaję, odkrywam siebie poprzez innych. Widzę bogactwo, różnorodność cech i bo, ja wiem, chyba niespecjalnie chce mi się coś z tym robić ;) . Całość jest w porządku. Powiedziałam już, że uczę się przystosowywać do okoliczności i chyba pod tym kątem modyfikuję siebie czy zachowania, jeśli to dobre określenie. Chodzi o to, że wykorzystuję te cechy, które są przydatne. A te mniej przydatne wyciszam, albo czasem daję im zaistnieć. Istotniejsza jest jakość spojrzenia, sposób w jaki patrzę na świat. Perspektywa :)

Anonymous - Pią 17 Lut, 2017 08:15

Właśnie wczoraj rozstałem się formalnie z kościołem katolickim. Mam to w końcu na papierze. Smutne jest to, ze kościół i tak nie respektuje tego faktu i dalej będzie przetwarzał moje dane (wbrew obowiązującemu prawu), ale niestety póki co nie ma możliwości zmusić ich do respektowania przepisów. W takiej sytuacji widać wyraźnie, iż są "ponad prawem". W teoretycznie wolnym, świeckim kraju, instytucja religijna nie respektuje przepisów i stawia własne ponad państwowymi, w tym konstytucją. Pozostaję z nadzieją, ze kiedyś prawo będzie jednak respektowane.
Zadowolony jestem z siebie.

Anonymous - Pią 17 Lut, 2017 08:22

nie ważne kto napisał/a:
Właśnie wczoraj rozstałem się formalnie z kościołem katolickim

A mógłbyś napisać czemu ta demonstracja miała służyć?

Anonymous - Pią 17 Lut, 2017 08:28

goss napisał/a:
nie ważne kto napisał/a:
Właśnie wczoraj rozstałem się formalnie z kościołem katolickim

A mógłbyś napisać czemu ta demonstracja miała służyć?

To nie jest demonstracja. To jest życie w zgodzie z własnymi poglądami i przekonaniami. NIE CHCĘ należeć do koscioła więc nie widzę powodów aby taki stan miał trwać. Tutaj na forum napisałem o tym z dwóch powodów. Po pierwsze chciałbym się z kimś podzielić a nie mam za bardzo z kim, po drugie wiem, że są ludzie którzy być może wezmą coś dla siebie z tej sytuacji. Tyle.

smokooka - Pią 17 Lut, 2017 17:46

No i dobrze, trzeba żyć po swojemu. A jak to się robi?
Anonymous - Pią 17 Lut, 2017 19:44

smokooka napisał/a:
No i dobrze, trzeba żyć po swojemu. A jak to się robi?

Są dwie drogi, świecka oraz kościelna wg wytycznych EP, choć faktycznie skutek jest taki sam. Póki co, jedyne co można uzyskać to adnotację w księdze chrztów, że dana osoba opuściła kościół. Teoretycznie w tym momencie kościół jest zobowiązany do zaprzestania jakiegokolwiek przetwarzania danych osobowych tej osoby (np. ujmowania jej w statystyce podawanej do GUS). W praktyce kościoł nie respektuje przepisów ( w tym orzeczeń NSA) i nadal robi swoje.

smokooka - Pią 17 Lut, 2017 20:08

Tzn wg drogi świeckiej co należy zrobić jako pierwszy krok?
Anonymous - Pią 17 Lut, 2017 20:23

nie ważne kto napisał/a:
To jest życie w zgodzie z własnymi poglądami i przekonaniami.

Zostałeś agnostykiem czy ateistą.......jakieś to wszystko niejasne.
nie ważne kto napisał/a:
NIE CHCĘ należeć do koscioła

W ogóle czy tylko katolickiego?

Tibor - Sob 18 Lut, 2017 07:38

Z własnego, ale nie tylko, doświadczenia: od siebie, od tego jaki jestem, od swoich wad nie da się ucieknąć.
Cytat:
Właśnie wczoraj rozstałem się formalnie z kościołem katolickim. Mam to w końcu na papierze

Cytat:
Smutne jest to, ze kościół i tak nie respektuje tego faktu (...) W takiej sytuacji widać wyraźnie, iż są "ponad prawem". W teoretycznie wolnym, świeckim kraju, instytucja religijna nie respektuje przepisów i stawia własne ponad państwowymi

Co ja widzę w Twoim przekazie? Że odszedłem od Kościoła, ale i tak Kościół mnie nadal wkurza. Jedna rzecz, po co to komunikować, skoro nie uwolniłeś się od tego złego Kościoła. On Cie zawsze dopadnie, a tak naprawdę sam się we włsne wnyki dostałeś.

Nienawidziłem Kościoła, bo głosił jakieś normy etyczne, moralne, do których było mi daleko. Mówił "miłuj bliźniego swego" a ja bliźniego swego miałem w głębokim poważaniu. Mówił "nie kradnij" a ja okradałem najbliższych mi ludzi z czasu. Zatem, żeby usprawiedliwić swoje czyny - bluźniłem na Kościół, wręcz upajałem się przekazem medialnym, kiedy wykryto jakąś afere pedofilską w Kościele, bądź złapano jakiego księdza po pijanemu. Wtedy mogłem pokazać palcem - "zobaczcie, ja taki nie jestem". Dziś zajmuje się włanym obrachunkiem moralnym, nie cudzym.. i jakoś Kościół przestał mi przeszkadzać.

Anonymous - Sob 18 Lut, 2017 08:58

Tibor, tak kościół mnie wkurza ponieważ nie respektuje moich praw. Zresztą masz prawo myśleć co chcesz. W mojej opinii prezentujesz postawę typowego nawroceńca. Mówiąc krótko sprawiasz wrażenie osoby z wypranym mózgiem. Prepraszam ale takie odnoszę wrażenie (chodzisz na AA?). Tak czy owak nie mam zamiaru więcej z Tobą na te tematy dyskutować, bo to się absolutnie mija z celem. Ty jesteś szczęśliwy ja jestem szczęśliwy. Tak zostawmy.
Pozdrawiam i więcej dystansu życzę.
Ps. Chuck Schuldiner nie byłby zadowolony z tego co piszesz. Widzę że nie bardzo możesz sie okreslić. Bogu świeczka i diabłu ogarek? ( żeby była jasność nie twierdzę że Death był kapelą satanistyczną, w przeciwieństwie do Twoich obecnych idoli)

Anonymous - Sob 18 Lut, 2017 09:10

Przepraszam jakoś uleciały mi wcześniejsze posty. Smokooka, jeśli Cię to interesuje mogę Ci całą procedurę opisać na priv.
W moich wypowiedziach chodzi oczywiście o kościół rzymsko-katolicki. Jeśli zaś chodzi o pytanie kim zostałem, to raczej powinno ono brzmieć kim przestałem być, a odpowiedź brzmi: papierowym członkiem tegoż. Ateistą zaś jestem od bardo dawna. Religię ignorowałem zawsze, ale do ateizmu musiałem po prostu dojrzeć. Ateistą nie zostaje sie składając papier u proboszcza.

pterodaktyll - Sob 18 Lut, 2017 12:39

nie ważne kto napisał/a:
Ateistą zaś jestem od bardo dawna. Religię ignorowałem zawsze, ale do ateizmu musiałem po prostu dojrzeć

Właściwie można dość przewrotnie stwierdzić, że ateista jest również człowiekiem wierzącym, albowiem wierzy w to, że Pana Boga nie ma ;)

Anonymous - Sob 18 Lut, 2017 13:10

"Ludzie obierają różne drogi szukając spełnienia i szczęścia. Fakt, że nie idą Twoją drogą nie oznacza, że się zgubili"
H. Jackson Brown

Tibor - Sob 18 Lut, 2017 19:54

nie ważne kto napisał/a:
Tibor, tak kościół mnie wkurza ponieważ nie respektuje moich praw.

I dlatego z niego wystąpiłeś? Bo nie respektuje twoich praw po twoim wyjściu?

Cytat:
Tak czy owak nie mam zamiaru więcej z Tobą na te tematy dyskutować, bo to się absolutnie mija z celem.

Cytat:
W mojej opinii prezentujesz postawę typowego nawroceńca.

Cytat:
tak kościół mnie wkurza

Cytat:
Mówiąc krótko sprawiasz wrażenie osoby z wypranym mózgiem

Czytając zaledwie kilka twoich zdań, ciesze się, że mam "wyprany mózg".

Cytat:
Chuck Schuldiner nie byłby zadowolony z tego co piszesz

Zapewne Ty to wiesz i to na pewno
Cytat:
Chuck Schuldiner nie byłby zadowolony z tego co piszesz. Widzę że nie bardzo możesz sie okreslić. Bogu świeczka i diabłu ogarek? ( żeby była jasność nie twierdzę że Death był kapelą satanistyczną, w przeciwieństwie do Twoich obecnych idoli)

Co ma piernik do wiatraka?

Cytat:
Widzę że nie bardzo możesz sie okreslić.

W którym to miejscu widzisz?

Zartuje, nie odbisuj... bo po co?

Anonymous - Sob 18 Lut, 2017 23:03

Tym razem to już na stałe. Żegnam.
Janioł - Nie 19 Lut, 2017 15:15

nie ważne kto napisał/a:
Tym razem to już na stałe. Żegnam.
tylko żebyś nie miał pretensji że nie podobnie jak kościół nie przestrzegamy czegoś tam
Anonymous - Nie 19 Lut, 2017 20:03

Pisz za siebie, niuniek.
Anonymous - Wto 28 Lut, 2017 12:34

Tym razem już na stałe. (po raz "n-ty" ale ostatni). Cześć.
Anonymous - Pon 20 Mar, 2017 09:24

No to jestem znowu. poczytuję forum, inie mogłem się oprzeć aby nie zacytować:
Thomasson napisał:
"Sukcesem w AA jest wyjście z AA. Uzyskanie niezależności od AA. Pierwsza tradycja mówi o wyzdrowieniu i jedności. Trudno mi o jedność z ludźmi którzy chcą zdrowieć aż do śmierci."

Nie sądziłem, ze ktoś jeszcze myśli w ten sposób. Takie zdanie usłyszałem od prowadzącego na jednym z moich pierwszych mityngów. Utkwiło mi głęboko w pamięci.

Anonymous - Wto 21 Mar, 2017 19:20

Tibor napisał/a:
"Myślę, że to wynika z całkowitej nieznajomości Programu u Ciebie, albo jego całkowitego odrzuceniu. Program jest postępem duchowym i wskazówką dążenia do jedności z Bogiem, aby być użytecznym dla innych."

Idź pan w h z takim programem, z takim myśleniem i trzeźwością. Tak uważam.

Anonymous - Śro 22 Mar, 2017 11:47

Jakoś nie daje mi spokoju ta aneksja "programu" przez boskich wielbicieli. Chyba ze ja coś źle zrozumiałem. Albo "program" jest skierowany do wszystkich (wiadomo o kogo chodzi) albo jest "droga do połączenia z ...". Może też być tak, ze nie ma jednej (oficjalnie uznanej) interpretacji i kto rano wstanie ten rządzi. Zasadniczo mi to zwisa, bo i tak tego nie praktykuję, ale z czystej ciekawość się zastanawiam. Jakże to jest zbieżne z tym, ze na mityngach zamiast używać określenia SW nagminnie stosuje się inne. Chodzi mi o niektóre oficjalne teksty.
Kto był na mityngu to wie o co biega.

BTW, właśnie otrzymałem odpisz aktu chrztu ze stosowną adnotacją o moim wystąpieniu. Pięknie jest.

Anonymous - Czw 23 Mar, 2017 18:37

Dałoby radę zmienić tytuł na "Zawsze warto wierzyć w siebie"?
Anonymous - Czw 23 Mar, 2017 20:10

Dało. Podziękował 🙂.
Thomasson - Pią 24 Mar, 2017 01:27

Cytat:
Jakoś nie daje mi spokoju ta aneksja "programu" przez boskich wielbicieli.


To trochę skomplikowane. Jest to podobne do sportu. Do szachów. Są szachy klasyczne (program AA według Wielkiej księgi), są szachy szybkie (program AA zmodyfikowany przez inne wspólnoty), oraz szachy błyskawiczne (program AA subiektywnie interpretowany). Fani szachów klasycznych mogą chcieć mieć prawa do nazwy sportu/gry na wyłączność, taki znaczek (R) i (C). Ale to nie zmienia faktu że pozostałe dwie gry to też szachy tylko w innej wersji.

Anonymous - Pią 24 Mar, 2017 07:20

Nie wiem czy to tak faktycznie jest czy tylko mnie się wydaje, ale mam wrażenie, ze AA stało się lub staje się jakąś biurokratyczną machiną. Kostnieje i obrasta w jakieś zasady, wydumane rytuały, intergrupy i inne struktury. Nieodparcie przypomina mi to związki zawodowe. Takie moje luźne ten teges.
Anonymous - Pią 24 Mar, 2017 07:25

Thomasson napisał:
"Według mojej dość słabej wiedzy sprawa wygląda tak:
Ruch AA był pionierem w leczeniu alkoholizmu. Nowatorskie w nim było wykorzystanie grupy jako metody. Później ten model leczenia z wykorzystaniem interakcji grupowych przyswoiła sobie terapia. Więc lekarstwo w postaci drugiego alkoholika to zasługa AA. Co prawda były wcześniej grupy oksfordzkie które rozwijały ideę grup samopomocowych ale chyba bez szczególnego nacisku na alkoholizm. Sam program AA to dzieło nie tylko pierwszych anonimowych alkoholików ale też dr Carla Junga (drogą korespondencyjną). Stąd w programie elementy psychologii głębi i psychologii transpersonalnej. Model w klasycznej terapii jest behawioralno-poznawczy. Niestety nie podam źródeł skąd mam te info bo zwyczajnie nie pamiętam. Nie wiem czy to słyszałem czy wyczytałem, ale uznałem za istotne zapamiętać. Zresztą nigdy nie pamiętam źródeł z każdej dziedziny ;)

Dalej. Czym jest ta łatwiejsza droga? Moim zdaniem chodzi o pułapkę przejścia z jednej kompulsji do innej. W stronę innego uzależnienia. Są różne nieciekawie klimaty w które zdrowiejący w pojedynkę może wpaść. Np sekty lub fanatyczne podejście do religii, sport prowadzący do bigorepsji (lub bigopsji?), obżarstwo, hazard, przemoc... no i na koniec powrót do picia. Łatwiejsza droga nie obejmuje przemiany osobowości ani nie ingeruje w obszary nieświadome. Mechanizmy uzależnienia dalej świetnie pracują, a chory nadal reguluje uczucia w sposób destruktywny.

Jak to się ma do terapii i AA? W latach 30 ubiegłego wieku napewno łatwiejszą drogą określano wszystko co nie z AA. Dzisiaj jest inaczej. Terapia jest skuteczna. Są na to statystyki. Niestety trudno określić rzetelność tych statystyk. Ale to już matematyka dla dociekliwych. Niewiele osób trafia na terapię, niewiele ją kończy, później pogłębia i wraca do zdrowia. Podobnie w AA niewielu kończy program, za to wielu kończy współpracę po pierwszym mitingu. Myślę że te ok 120 godzin terapii podstawowej to mało aby zmienić osobowość czy charakter.

I ostatnia kwestia. Wyleczenie. Pod względem fizjologicznym praca mózgu wraca do zdrowia, ale pozostaje pewna elastyczność powodująca dużą łatwość ponownego rozwinięcia uzależnienia. Taka puszka Pandory schowana w głowie. Dlatego po ponad roku umiarkowanego picia doszło u mnie do ponownej zmiany tolerancji. Zdrowi ludzie na zmianę tolerancji muszą sobie ciężko zapracować. Ja już mam "ten mięsień" wyćwiczony.

Aby nie wywoływać niepotrzebnych kontrowersji dodam że za powyższe twierdzenia ręki uciąć nie daje ;) "

No takie wypowiedzi to ja rozumiem. BTW zupełnie przypadkowo zgadzam się z tym co napisałeś.

Anonymous - Pią 24 Mar, 2017 14:16

z jednej strony: rozwój duchowy, praca (np. na programie), i te inne tego typu sprawy które są podstawą do tego aby zdrowieć (jak niektórzy uważają) czyli trzeźwieć a nie tylko utrzymywać abstynencję

z drugiej: wypowiedzi typu: "ja jestem przynajmniej dwa razy w tygodniu na mityngu" ; "jakby nie mityngi to..." i dalej w tym tonie.

Nie skrzeczy to ?

Thomasson - Sob 25 Mar, 2017 02:54

"kto odchodzi z AA ten kończy marnie" " bez wspólnoty jestem nikim"
"rozwój duchowy czyni mnie wyjątkowym" "miałem odwagę poznać samego siebie"

Zgrzyta i trzeszczy...

Anonymous - Sob 25 Mar, 2017 07:59

Thomasson wiesz, że karmisz trola?
Anonymous - Sob 25 Mar, 2017 10:23

Te wszystkie efektowne powiedzenia "o ogórku" "o tym że szaleństwem jest oczekiwać zmian robiąc wkoło to samo" itp. Bardzo są chwytliwe i robią ogromne wrażenie na kimś kto slyszy je po raz pierwszy. "O kurde, faktycznie ... " itd. W moim przypadku po kilku latach styczności z nimi, jakąkolwiek mądrość zawierają, wydają się śmieszne i wyświechtane. Taki "old skul" terapeutyczny.
Anonymous - Nie 26 Mar, 2017 07:55

Uzależnienie czyli problem zaczyna się tam gdzie pojawiają się straty.
Z innej beczki. Mówi się: co nas dotyka to nas dotyczy.

Anonymous - Nie 26 Mar, 2017 08:10

Wg mnie na dzień dzisiejszy nie ma metody która alkoholikowi pozwlala nauczyć się pić w sposób kontrolowany. Kto wie co będzie w przyszlości. Pewnie to obejdą. Zmienią coś w np. genach i po kłopocie. Czy ja na to czekam? CHYBA NIE. Ale gdyby była taka "terapia" zweryfikowała by pewnie kilku co to nie piją "bo nie chcą", "przedkładają rozwój duchowy" itd. Sam nue jestem pewien co bym wybrał. Rozumiem, że dziś nie dla mnie piwo w lipcowy wieczór na tarasie ..., ale gdyby była taka możliwość ... . Kto wie co bym wybrał. Teoretyczne rozkminy.

Czym alkoholik wogóle zdaje sobie sprawę jak myśli człowiek nieuzależniony? Te rozkminy kiedy alkoholicy kłócą się czy można pić w spisób kontrolowany czy nie, " czy piłbym gdyby była taka możliwość" to chyba nic innego jak wypieranie się tego czego zdusić się nie udało ...

szika - Nie 26 Mar, 2017 08:12

dwa tygodnie bodajże temu byłam na pogrzebie kolegi..
bardzo lubił to powiedzenie "co cie dotyka to cie dotyczy".. często je powtarzał..
nigdy nie zastosował tego do siebie, a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo, zawsze to było do innych..
już nie żyje.. zabił go alkohol..

Anonymous - Nie 26 Mar, 2017 08:31

No cóż. Wg mnie pierwszym krokiem do zmiany życia, wyjścia z nałogu itd. jest uznanie i wzięcie odpiwiedzialności za siebie i swoje życie. Dopóki uważam, że moje życie jest jakie jest bo "wychowałem się w rodzinie alkoholowej", "bo ksiądz nnie molestował", "bo ... ", to zmiany są wg mnie niemożliwe. Dopiero kiedy uznam własną rolę w kreowaniu rzeczywistości, mogę ją zmienić, choćby poprzez zmianę siebie, swojego stosunku do niej. Wszystko inne to rzecz wtórna. Tak sądzę.
szika - Nie 26 Mar, 2017 08:31

Kardymał napisał/a:
Uzależnienie czyli problem zaczyna się tam gdzie pojawiają się straty.

gdy miałam 14 lat na sylwestra upiłam sie do urwania filmu.. obrzygałam sobie sukienkę i nabiłam sobie guza w toalecie..
gdy miałam 16 na kacu nie napisałam sprawdzianu i dostałam banię..
nie, nie byłam wtedy jeszcze uzalezniona..

Anonymous - Nie 26 Mar, 2017 08:49

"Uzależnianie się" to proces. U Ciebie on już wtedy się rozpoczął. A być może i wcześniej, zanim wypiłaś pierwszy raz w życiu.
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 06:50

Ile czasu trzeba nie pić aby być uprawnionym do wypowiadania się w kwestiach alkoholizmu? A sponsorem w AA to można zostać od ilu lat abstynencji? Słyszałem ze nie ma szans aby ktoś przestał pić jeśli nie pije przynajmniej 2 lata. Z drugiej strony czy samo myślenie o wypiciu nie powinno być uznane za złamanie abstynencji? No i najważniejsze, czy ktoś z Was słyszał, ze podobno maja wprowadzić legitymacje członkowskie w AA?

To są fundamentalne pytania.

ps. Wczoraj w Wiadomościach spuszczali się jaki t o Gądecki nie jest wykształcony bo zna ileś tam języków a jak nabijali się z Jarosława w necie ze ani me ani be, to mówili że nie musi bo znajomość języków o niczym nie świadczy.

Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 07:23

Jo-asia napisała:
"To ten sam mechanizm, który działa przy zapiciu. Często słyszę... o tym, że piję zorientowałam się gdy już wypiłem. On, ten mechanizm, działa dużo wcześniej, na długo przed działaniem. Gdyby nie lęk.. co ja zrobiłem, negacja swojego działania... nic by się nie stało.. Tego sa pozbawieni ludzie pijacy a nie uzależnieni. "

To dobre jest. W samo sedno.

Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 10:13

Ale czytelników :shock:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 10:47

Wy wszyscy którzy karmicie trola! Wiedzcie, ze macie problem! :rotfl:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 11:15

Obejrzyj do końca, warto.
https://www.youtube.com/watch?v=SpDx5Z-oJYc

Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 14:42

:mgreen:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 14:57

Kardymał napisał/a:
Nie wiem czy to tak faktycznie jest czy tylko mnie się wydaje, ale mam wrażenie, ze AA stało się lub staje się jakąś biurokratyczną machiną. Kostnieje i obrasta w jakieś zasady, wydumane rytuały, intergrupy i inne struktury. Nieodparcie przypomina mi to związki zawodowe. Takie moje luźne ten teges.
popieram wew całej rozciągłości :brawo:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 15:16

Jurek, fajnie. Tylko wiesz, wbrew pozorom to nie jest dobra wiadomość. Szkoda, że tak się dzieje. Wg mnie bardzo wiele złego robi dla AA mariaż z kościołem katolickim. Tak wiem, jestem upredzony, ale trudno nie być. Ale co tam, niektórym to odpowiada, inni i tak nie mają nic do powiedzenia, wezmą co się im da, byle ładnie obleczone w mądre słowa. Myśleć nie trzeba, rozwijać siebie, nic nie trzeba tylko być pokornym. Jakie to znajome ... . To nie jest "łatwiejsza droga"?. Mam ogromne wątpliwości. Wg mnie to droga na skróty. Sukces pewniejszy. Ale za jaką cenę? Dla mnie jest ona za wysoka.
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 15:21

Piszę tutaj nie po to aby kogoś przekonać do czegokolwiek. Chciałbym tylko predstawić mój punkt widzenia. Ponieważ jestem istotą dalece niedoskonałą, różnie mi wychodzi przekazywanie tego co bym chciał powiedzieć. Generalnie nie dążę do konfrontacji, ale nie zawsze wszystko idzie po mojej myśli a czasem aż za bardzo. Życie.
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 19:00

Kardymał,. prawdę piszesz i to bez skrupułów i mnie to odpowiada, gdyż mam podobne doświadczenia i podobny punkt widzenia. Nie ma co sie okłamywać,. tym bardziej że trzeźwość musi być oparta na bezwzględnej uczciwości . Z kościołem tez mas racje. Mało tego, ja zauważyłem pewną prawidłowość, otóż ktoś i przypuszczalnie wiem nawet kto,. umyślnie pomieszał wiedzę terapeutyczną z wiedzą duchową i nastąpiło wielkie fisz masz nikt nic nie wie,. bo komuś bardzo na tym zależy aby wiedza duchowa przekazywana w systemie AA nie stała sie popularna wśród społeczności światowej, ponieważ wiedza ta jakby to prosto powiedzieć,.. produkuje ludzi wolnych . A tacy ludzi są niebezpieczni dla manipulatorów rządzących tym światem.(NWO) Im potrzebni są głupi niewolnicy . :zalamka:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 19:29

Ja nie wiem czy piszę prawdę. Jeśli już, to swoją. Co ja mogę malutki przeciwko tym wszystkim potężnym "onym". Mogę tylko być wiernym sobie, wierzyć sobie, ufać sobie, szanować siebie, doceniać siebie. Bo świat jaki widzę to odbicie mnie. Tak go widzę jak widzę i traktuję jak robię to w stosunku do siebie. Coś w tym guście w każdym razie.
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 19:50

nie ma czegoś takiego jak twoja moja onych śmonych i owamtych prawda , prawda jest jedna, i pieprzenia w bambus typu twoja prawda moja prawda i g***o prawda jest idiotyzmem wymyślonym dla idiotów :bezradny:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 20:24

Być może. Tylko co ja mam do tego. Ja wiem swoje. Dzusiaj zadzwonił do mnie gość ze studia tatuażu. Mam umówiony termin na czwartek. Dobre studio, długo się czeka bo mają prawdziwych artystów w swoim fachu. Nie ważne. W każdym razie, z myślą o tatuarzu chodzę już ze dwadzieścia parę lat, w końcu się zdecydowalem. Wbrew temu, że taka teraz moda. Dzwoni dzisiaj a mnie obleciał strach. Wszystkie demony przeszłości. Ale zaraz, zaraz ... gdzie ja w tym wszystkim. Gdzie moja decyzja? Gdzie JA. Nie, już nie jestem "przejęty światem, pojmany przez świat". Nie jestem pewien czy to dobra decyzja. Ale jestem pewien, że to moja decyzja i chcę ją podjąć. Dość wąpliwości. Idę w czwartek. Jest pięknie.
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 21:03

Kardymał,.. jaka decyzja.,. jaka decyzja,. co Ty pieprzysz,. jaka Twoja ,.. Ty siem lepiej zapytaj tego w tobie po jake cholere ci ten tatuaż,. bo tu leży problem ,. to tak jak z alkoholizmem ,. problemem nie jest alkohol , problemem jesteś Ty sam i pytanie po co piłeś alkohol,.. bo co ?.. że moda taka :lol2:
margo - Pon 27 Mar, 2017 21:10

co tu się odpapierkowuje? :szok: :mgreen:
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 21:14

Jak widzisz, prawda jest jak dziura w d. każdy ma swoją. Nie mam potrzeby tłumaczyć tego bardziej, jestem przekonany, że wyjaśniłem to dość dobrze. Dodam tylko, że robię go na przedramieniu bo tak zawsze chciałem. Jestem dumny z tego, że podejmuje decyzje zgodne z moim przekonaniem.
Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 21:16

Odpapierkowuje? :-)
margo - Pon 27 Mar, 2017 21:32

Kardymał napisał/a:
Odpapierkowuje? :-)


:roll:

Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 21:34

Kardymał napisał/a:
Jak widzisz, prawda jest jak dziura w d. każdy ma swoją. Nie mam potrzeby tłumaczyć tego bardziej, jestem przekonany, że wyjaśniłem to dość dobrze. Dodam tylko, że robię go na przedramieniu bo tak zawsze chciałem. Jestem dumny z tego, że podejmuje decyzje zgodne z moim przekonaniem.

,.. nie prawda tylko racja , racja jest jak du** i każdy ma swoją i to własnie demonstrujesz :luzik: , wszystko co robisz aby w jakiś tam sposób podkreślić swoją odmienność jest równoznaczne z niskim poczuciem własnej wartości,. i nie ma czegoś takiego że to jest jakaś niewinna decyzja ,wszystkie decyzje mają swoją przyczynę,.. aby wywołać jakiś tam skutek, święte prawo przyczyny i skutku :bezradny:

Anonymous - Pon 27 Mar, 2017 21:50

Być może, być może. Ja nie uzuzpuję sobie prawa do niemylności a jedynie daję sobie prawo do decydowania o sobie. I odkąd tak robię jest mi coraz lepiej w życiu. Polecam.
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 05:35

uważasz ,.że tak zapytam,. że to o czym piszesz jest kontrolowaniem swego życia że przejąłeś nad nim kontrolę,.. bo sobie na ten przykład tatuaż zrobisz ??? (zaznaczam że nie mam nic przeciw tatuażom) :) że to jest decydowanie o sobie ??? 8|
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 06:39

Nie kontrolę a odpowiedzialność. Chcesz znać angielski? To się go ucz. Jeśli podejmiesz takę decyzję musisz to realizować, jeśli tego nie robisz to odpowiedzialność za brak wyników w nauce spada na ciebie. Nie na przeszłosć/świat/ i nie wiadomo co jeszcze ale na ciebie. Specjalnie piszę "odpowiedzialność" a nie "wina" bo nie obwiniam siebie. Staram wyciągać wnioski ze swoich porażek. Dlaczego się nie uczę? Może źle to robię i mnie zniechęca, może tak naprawdę tego ne chcę a jedynie chciałem nauczyć się angielskiego żeby "się pokazać" a może jestem po prostu leniwy .. itd. itp. Odpowiedzi na takie pytania pozwalają podjąć odpowiednie kroki i wyzbyć się frustracji i złości "bo nie idzie". Staram się być dla siebie dobry ale nie pobłażliwy (zanadto).
Stosowanie tej metody pomaga mi żyć. U mnie się to bardzo dobrze sprawdza. Odkrywam siebie, prawdę o sobie. Co mi się we mnie nie podoba to staram się zmienić, resztę docenić i polubić. Czy mogę popełnić błąd? Mogę, wszak jestem omylny. Ale to będzie mój błąd.
Nie umiem jaśniej tego napisać.

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 09:45

..drogi kolego Kardymał ,. może w pierwszej kolejności coś Ci napiszę o sobie,.. abyśmy mogli sie bardziej rozumieć,. otóż ja nie chcę być ani kochany ani lubiany,. o akceptacje również nie zabiegam,. więc możesz być pewien że moje wypowiedzi są czyste i pozbawione jakichkolwiek ukrytych intencji,. oprócz oczywiście miłości i szacunku dla innych istot ludzkich,. co nie zawsze jest prawidłowo odbierane lub interpretowane, ale to już nie mój problem. :bezradny:
yuraa - Wto 28 Mar, 2017 09:49

Jurek napisał/a:
ponieważ wiedza ta jakby to prosto powiedzieć,.. produkuje ludzi wolnych

zdekonspirowałeś się Jurek :wysmiewacz:

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 09:58

,..nie trudno zauważyć w Twoich wypowiedziach drogi Kardymale pewnego rodzaju manipulacji lub inaczej lawirowania,.. i tu od razu zaznaczam że to jest tylko taka moja opinia,. a nie żadne osądy oceny lub krytyka. W opiniach mam prawo sie mylić !!!!
Dlaczego tak to odbieram,.. ano dlatego, że rozpocząłeś od przyznania sobie jakichś tam praw, przeskoczyłeś do odpowiedzialności,. a skończyłeś na przyznaniu sobie prawa do błędów,. czyli zwyczajna asekuracja,.. nic innego jak kolejne usprawiedliwianie. Godna podziwu sprytna manipulacja i na dodatek mająca swój własny cel a jaki,. to już Ty tam sam najlepiej wiesz !!! Ponadto coś Ci powiem,. nie poznaje sie siebie poprzez czynniki zewnętrzne. Bardzo mi przykro. :bezradny: :)

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 10:01

yuraa, a ja sie i nie konspirowałem, chciałbym jakoś wrócić na forum ale nie wiem czy jest to możliwe :roll:
yuraa - Wto 28 Mar, 2017 10:06

nie moja decyzja.
ja bym się ogolił w garnitur ubrał i do Wiedźmy z bukietem kwiatów zapukał

szika - Wto 28 Mar, 2017 10:14

yuraa napisał/a:
Jurek napisał/a:
ponieważ wiedza ta jakby to prosto powiedzieć,.. produkuje ludzi wolnych

zdekonspirowałeś się Jurek :wysmiewacz:

choc juz sie przyznał to jeszcze się troche maskuje hehe :wysmiewacz:

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 10:16

Ja tam nie wiem. Masz Jurku swoje zdanie ja swoje. No i dobrze. To co działa u Ciebie nie musi u mnie i odwrotnie. Ja robię swoje i dobrze mi z tym. Chcesz, poczytaj, weź coś dla siebie jeśli Ci pasuje. Co tu więcej rzeźbić. Ja wysłuchałem co masz do powiedzenia. Zasadniczo nic mi t onie dało. Ale ok. liczą się chęci jak powiedział tow. Gierek.
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 11:07

yuraa napisał/a:
nie moja decyzja.
ja bym się ogolił w garnitur ubrał i do Wiedźmy z bukietem kwiatów zapukał


chętnie bym tak uczynił yuraa,. ale możliwości takich nie posiadam a nie będę sie przecież rejestrował nielegalnie bo mi to już i nie przystoi wew tem wieku,.. a i trzeźwość mi na to nie pozwala :) więc nie wiem jak tego dokonać w sposób grzeczny i uczciwy :bezradny: może coś poradzisz po starej znajomości :)

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 11:15

Kardymał napisał/a:
Ja tam nie wiem.
no no.. znamy tę piosenkę,.. ja tam nic nie wiem,. znowu asekuracja i rżnięcie niewiniątka,.. skąd ja to znam :radocha:
Cytat:
liczą się chęci jak powiedział tow. Gierek.
ja tam wolę liczyć na siebie jak na towarzyszy ,.w moim świecie nie ma autorytetów ludzkich :bezradny: :mgreen:
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 11:37

szika napisał/a:

choc juz sie przyznał to jeszcze się troche maskuje hehe :wysmiewacz:


oj tam oj tam szika ,.. ja już sie nie maskuje kochanie ,.. jestem jak to DISCO POLO.. nikt nie słucha wszyscy znają !!! :luzik: :radocha:

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 11:54

Jurek, a właściwie po co chcesz na forum wracać? I tak zmoczysz d. prędzej czy później. Zakład? :rotfl:
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 13:44

Kardymał napisał/a:
Jurek, a właściwie po co chcesz na forum wracać? I tak zmoczysz d. prędzej czy później. Zakład? :rotfl:
wiesz Kardymał,. ja kocham ludzi , tak zwyczajnie bezwarunkowo kocham !!! ,. to że często gęsto jestem błędnie interpretowany czy odbierany.. mi nie przeszkadza i wcale nie jest to też żadna wina tych ludzi,. oni i tak są nadal kochani i dobrzy a ja uwielbiam ich towarzystwo,.. to że mamy inne poglądy, czy doświadczenia... o niczym nie świadczy, a tym bardziej nie może być powodem wrogości ,.ale ja na to nie mam wpływu co jak kto rozumie i dlaczego jest wrażliwy na urazy ,. to znaczy ja wiem dlaczego,. ale on nie chce tego wiedzieć bo to też sprawia ból. Gwarantuje Ci jednak Kardymał że nigdy przenigdy nie jest moją intencją aby kogokolwiek tutaj czy gdzie indziej skrzywdzić , ludzie sami sie krzywdzą i ja nic na to nie mogę poradzić drogi przyjacielu. :bezradny:
To czy ja umoczę czy nie,. to nie Tobie akurat o tym decydować :bezradny: Ty bracie walcz o to abyś Ty nie umoczył i będzie dobrze, mną sie nie przejmuj,. a tak poza nawiasem to jestem nawet pewien że Ty nie umoczysz ,.więc walcz i handluj dalej Kardymał ,. powodzonka życzę ! :luzik:

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 14:21

Oczywiście pisząc o zmoczeniu miałem na myśli, że wylecisz z forum. Tego akurat jestem pewien. Dziwny z Ciebie człowiek. Ubzdurałeś se coś i żyjesz w tym świecie. I to jest w porządku. Ale coś jednak jest na rzeczy nie tego, bo nikt Ciebie nie rozumie, wszyscy są przeciwko Tobie itd. Mnie to strasznie dziwi. Nawet Jezus (załóżmy że istniał), miał uczniów, czy kogoś kto podzielał jego zdanie. A Ciebie nikt nie rozumie. Dziwne. Chyba wyprzedzasz swoją epokę. Albo masz coś z głową. Tak czy inaczej dopóki nie trynisz mi się ze swoją miłością i objawieniami na chama, ja nic do Ciebie nie mam. Żyj sobie jak Ci wygodnie. :-).
olga - Wto 28 Mar, 2017 14:41

Przeca od razu wiadomo było, że to Jerzy Wolny :p
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 14:49

olga napisał/a:
Przeca od razu wiadomo było, że to Jerzy Wolny :p

A nawet Jerzy I o ile dobrze kojarzę.

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 14:54

olga napisał/a:
Przeca od razu wiadomo było, że to Jerzy Wolny :p
:buziak: :buzki: :tak:
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 14:56

Kardymał napisał/a:
olga napisał/a:
Przeca od razu wiadomo było, że to Jerzy Wolny :p

A nawet Jerzy I o ile dobrze kojarzę.
widać co kolega jest bywalcem wielu for alko i kojarzy trafnie :okok: :luzik:
olga - Wto 28 Mar, 2017 15:01

Witaj Jerzy Wolny :)
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 15:18

Witaj Ola :buziak: !!! Jak tam co tam ,.jak żyjesz ???
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 15:23

Kardymał napisał/a:
Oczywiście pisząc o zmoczeniu miałem na myśli, że wylecisz z forum. Tego akurat jestem pewien. Dziwny z Ciebie człowiek. Ubzdurałeś se coś i żyjesz w tym świecie. I to jest w porządku. Ale coś jednak jest na rzeczy nie tego, bo nikt Ciebie nie rozumie, wszyscy są przeciwko Tobie itd. Mnie to strasznie dziwi. Nawet Jezus (załóżmy że istniał), miał uczniów, czy kogoś kto podzielał jego zdanie. A Ciebie nikt nie rozumie. Dziwne. Chyba wyprzedzasz swoją epokę. Albo masz coś z głową. Tak czy inaczej dopóki nie trynisz mi się ze swoją miłością i objawieniami na chama, ja nic do Ciebie nie mam. Żyj sobie jak Ci wygodnie. :-).

...odniósł bym sie do tego co tu napisałeś, lecz w związku z tym że to jest stek kłamstw i oszczerstw pod moim zdresem, więc nie ma do czego sie odnosić :pocieszacz:

olga - Wto 28 Mar, 2017 15:36

A dziękuję. Jakoś leci.
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 15:57

olga napisał/a:
A dziękuję. Jakoś leci.
... jakoś,.. to tak brzmi nie zbyt optymistycznie,. czyżby cos siem nie układało w życiu czy to tylko moje takie jakieś dziwne skojarzenia ??? :mysli:
olga - Wto 28 Mar, 2017 16:20

No wiesz...jak Ci to napisać żeby nie skłamac....kiedyś marzyłam żeby być wielką podrozniczka, fotoreporterka, pracować dla takiego np. National Geographic...podrozniczka jestem, jeżdżę najdalej kilkanaście kilometrów od Hagen...tylko na fotografowanie czasu nue mam :mgreen:

Ale mimo to jest ok. Najwazniejsze, ze jest zdrowie i praca :)

Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 19:24

Fajnie, że "żyje się po trochu".
Anonymous - Wto 28 Mar, 2017 19:45

No to Jurek ma kolegę 🙂.
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 07:15

[URL=/cat-kwiaty-50.htm][/URL]
Kwiatek jest dla EWY (Wiedźmy) wraz prośbą o przywrócenie mi możliwością pisania na forum. ... :prosi:

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 07:22

Jurgen, Jurgen!!!
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 07:25

Jurek napisał/a:
olga napisał/a:
A dziękuję. Jakoś leci.
... jakoś,.. to tak brzmi nie zbyt optymistycznie,. czyżby cos siem nie układało w życiu czy to tylko moje takie jakieś dziwne skojarzenia ??? :mysli:
zastanawia mnie czemu my Polacy na pytanie co słychać ? Mówimy jakość, zaczynamy narzekać a to pogoda nie taka a ...... a Amerykanie zawsze dobrze. fajnie , nawet jakby tornado przeszło nad ich domem. Tak mi się skojarzyło po kursie ... nie było ani jednej lekcji jak narzekać. Ossa
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 07:38

Ossa napisał/a:
a Amerykanie zawsze dobrze. fajnie , nawet jakby tornado przeszło nad ich domem.

Znasz to z własnego doświadczenia czy ze słyszenia tylko?

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 08:04

Kardymał napisał/a:
Ossa napisał/a:
a Amerykanie zawsze dobrze. fajnie , nawet jakby tornado przeszło nad ich domem.

Znasz to z własnego doświadczenia czy ze słyszenia tylko?
niestety tylko że słyszenia jeszcze tam nie byłam, ale kto wie . Chcieć to móc. Tak poważnie to nie jedno "tornado" przeżyłam i teraz staram się cieszyć chwilą. Jest problem szukam rozwiązania, nie szukał dziury tam gdzie jej nie ma.
Wiedźma - Śro 29 Mar, 2017 08:06

Jurek napisał/a:

Kwiatek jest dla EWY (Wiedźmy) wraz prośbą o przywrócenie mi możliwością pisania na forum. ... :prosi:

Za kwiatka dziękuję :dyga: ale Twojemu powrotowi na forum jestem przeciwna.
Tym niemniej skonsultuję to z Radą Starszych i demokratycznie zrobimy tak, jak postanowi większość.

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 08:11

Wiedźma napisał/a:
Twojemu powrotowi na forum jestem przeciwna.

:beczy:
Wiedźma napisał/a:
Tym niemniej skonsultuję to z Radą Starszych i demokratycznie zrobimy tak, jak postanowi większość.

Demokracja to ZŁO! :rotfl:

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 08:24

Wiedźma napisał/a:
Za kwiatka dziękuję ale Twojemu powrotowi na forum jestem przeciwna.

rozumiem :(
Wiedźma napisał/a:
Tym niemniej skonsultuję to z Radą Starszych i demokratycznie zrobimy tak, jak postanowi większość.


poczekam cierpliwie na decyzje i zaakceptuje każde rozwiązania :bezradny: :)

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 09:02

Kiedy dęba wyniki głosowania? :luzik:
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 09:40

:radocha: :rotfl: :muza:
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 10:59

Ossa napisał/a:
zastanawia mnie czemu my Polacy na pytanie co słychać ? Mówimy jakość, zaczynamy narzekać

hummm,. czy tylko my Polacy ??.. kłamiemy ??,.. bo tak po prawdzie,. to powinniśmy mówić prawde, czyli zwyczajne ,.. "nie wiem",.. bo to jest uczciwe :bezradny:

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 11:01

Jurek napisał/a:
to powinniśmy mówić prawde, czyli zwyczajne ,.. "nie wiem",.. bo to jest uczciwe
:wysmiewacz:
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 11:28

Ciągle nic ... Jurek, jak się czujesz?
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 11:39

Cytat:
Kiedy dęba wyniki głosowania?


Jak dębą to dębą ... :p

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 11:41

goss napisał/a:
Cytat:
Kiedy dęba wyniki głosowania?


Jak dębą to dębą ... :p

Nie inaczej :-)

Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 15:11

https://youtu.be/0OkcO-0zu1A?list=RDUZSLiIvo1B4
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 16:20

Jurek, jak pragnę zdrowia. Litości!
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 16:54

Tibor, jeśli można spytać ... w jakiego boga wierzysz? Rzymsko-katolickiego czy jakiegoś innego?
Anonymous - Śro 29 Mar, 2017 17:52

:shock: 8| :szok: :radocha:
szymon - Czw 30 Mar, 2017 08:52

Wiedźma napisał/a:
Twojemu powrotowi na forum jestem przeciwna.
Tym niemniej skonsultuję to z Radą Starszych i demokratycznie zrobimy tak, jak postanowi większość.


Yorki będzie grzeczny i będzie pieprzenie 3 po 3 - prawda jest tylko jedna, a Wy nie macie racji tylko ja

mija tydzień, dwa, miesiąc i będzie dyskusja, argumenty, obrażanie - tak jak juz wiele razy było, tutaj nic się nie zmieni, tak jak u Plusia

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 09:08

Prawda? Matka jest tylko jedna 🙂
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 09:18

szymon napisał/a:


Yorki
będzie grzeczny i będzie pieprzenie 3 po 3 - prawda jest tylko jedna, a Wy nie macie racji tylko ja

tego nie możesz wiedzieć :bezradny: więc nie kłam !!! :nono:
[quote="szymon"]
mija tydzień, dwa, miesiąc i będzie dyskusja, argumenty, obrażanie - tak jak juz wiele razy było, tutaj nic się nie zmieni, tak jak u Plusia[/quote]

ani tego też !!
i z całym szacunkiem,. ale dlaczego mnie obrażasz,. ja mam imię,. i nigdy nie porównuj dobrze,. bo zapewne też być nie chciał być porównywany do ...??

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 09:26

aha Panowie S i K,. ja uważam że Wasze uwagi są zapewne ważne,. ale może zakończmy te jazdy pod moim adresem ,. niech każdy zadba o siebie i tak będzie najrozsądniej uważam :)
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 09:46

Ależ drogi Jerzy, po co się tak jerzyć. To tylko niwinne żarciki wszak lepiej śmiać się niż płakać. BTW Szymon prawdę pisze.
Ja se w studiu siedzę i robię co mam robić. Jestem z siebie dumny.

szika - Czw 30 Mar, 2017 10:08

Jurek napisał/a:
ale może zakończmy te jazdy

to może Ty zakończ bo ledwo sie pojawiłes i juz swoje jazdy zaczynasz..
zero pokory, jak dwulatek w piaskownicy coś nie pasuje i od razu piachem po oczach..
Szymon ma rację..
no chyba, że dla rozrywki i ogólnie pobudzenia forum Jerzy wróci..
żaden ze mnie jasnowidz ale czuje w kościach, że nie wróci na długo..

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 10:13

Coś długo debatują. Niedobrze.
Ps. Sory, już nie będę 

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 10:15

szika napisał/a:
żaden ze mnie jasnowidz


Zapewne :p

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 11:48

szika napisał/a:
Szymon ma rację..


tak oczywiście że ma,. ja nie przeczę,. Ty również ją masz ,.. ale co tam ,..znajdź mi takiego który jej nie ma ... :mysli:

a tak dla jasności,. zamiast pisać te oskarżenia osądy i oceny,.. bez względu na to czy są prawdziwe czy nie ( i tak dotyczą naszej przeszłości,.. a raczej wszyscy alko wiedzą co oznacza powrót do przeszłości??) to może niech każdy sięgnie do własnego dysku pamięci , odtworzy go sobie i tak wirtualnie niech każdy sam siebie na tej podstawie osądzi oskarży i ukrzyżuje, bo trudno mi sobie wyobrazić aby ta przeszłość była aż tak nieskazitelna i czysta ,.. no ale podobno i tacy bywają na tym świecie pełnym tajemnic . Jak już każdy z oskarżycieli dokona tego aktu samo-rozliczenia to po tej wycieczce we własną przeszłość nie zechce zapewne krzyżować innych ,.. no chyba że jest tym,. bez grzechu :bezradny:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 11:48

szika napisał/a:
Szymon ma rację..


tak oczywiście że ma,. ja nie przeczę,. Ty również ją masz ,.. ale co tam ,..znajdź mi takiego który jej nie ma ... :mysli:

a tak dla jasności,. zamiast pisać te oskarżenia osądy i oceny,.. bez względu na to czy są prawdziwe czy nie ( i tak dotyczą naszej przeszłości,.. a raczej wszyscy alko wiedzą co oznacza powrót do przeszłości??) to może niech każdy sięgnie do własnego dysku pamięci , odtworzy go sobie i tak wirtualnie niech każdy sam siebie na tej podstawie osądzi oskarży i ukrzyżuje, bo trudno mi sobie wyobrazić aby ta przeszłość była aż tak nieskazitelna i czysta ,.. no ale podobno i tacy bywają na tym świecie pełnym tajemnic . Jak już każdy z oskarżycieli dokona tego aktu samo-rozliczenia to po tej wycieczce we własną przeszłość nie zechce zapewne krzyżować innych ,.. no chyba że jest tym,. bez grzechu :bezradny:

Wiedźma - Czw 30 Mar, 2017 12:02

Kardymał napisał/a:
Coś długo debatują.

Właśnie skończyli.
Jurek, masz do dyspozycji Dział Otwarty - oczywiście dopóki będziesz się zachowywał przyzwoicie.

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:20

,..skoro już podjąłem rękawicę, to napiszę dla większego zrozumienia przyczyn powrotu na forum.. parę zdań wyjaśniających,. i nie po to, aby sie bronić, wybielać, przekonywać, lub jakieś inne psycho gierki - handelki tego typu,. nie to jest moim celem . Po pierwsze,. aby podjąć decyzje o powrocie na to forum musiał sam ze sobą zrobić pewien porządek, gdyż jestem świadom własnych błędów i nie jest to takie łatwe i proste jakby sie może wydawało,. ponieważ ten akt wymaga przebaczenia i to samemu sobie,. a przyznanie sie przed samym sobą do własnych błędów jest bolesnym procesem. Czy mi ktoś w to uwierzy czy nie,. to teraz jest już bez znaczenia .
Wszelkie szyderstwa kłamstwa kpiny krytyki pisane pod moim adresem są mi obojętne,. tak że proszę sobie dać na luz i pisać ile dusza zapragnie , do nikogo urazy mieć nie będę, a może komuś to pomoże,. kto to wie ??/ :mysli: :)

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:21

dlaczego mi podwójnie wyświetla wpisy ??/ :bezradny: :bezradny: :bezradny:
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:26

Dziękuję Wszystkim za podjecie decyzji !!! . Mam w związku z tym pytanie, czy mogę sie normalnie zarejestrować czy jak to ma być ?? ,. bo ja teraz to przez proxy sie tu zjawiam,. a jest to nie zbyt uczciwe .!?
Wiedźma - Czw 30 Mar, 2017 12:35

W Dziale Otwartym można pisać bez rejestracji. Proxy nie ma znaczenia - i tak wiemy kim jesteś.
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:43

Jurek, jedno pytanie dlaczego używasz proxy?
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:54

Kardymał,.. mam bana po całości , a po drugie ja sie na tym nie bardzo i znam ,. mnie sie wyświetla że nie mogę wejść na forum i tyle :zalamka: :mysli:
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:57

Znaczy oszukać chciałeś? Nic ci nie zarzucam, po prostu pytam? Sam byłem złapany na oszukiwaniu.
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 12:59

Kardymał ,..wychodzi na to że jestem ten jakiś tam... niebezpieczny ,. ale czy jestem ?? :mysli:
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:04

Pytanie było inne. Chciałeś oszukać admina czy nie?
szika - Czw 30 Mar, 2017 13:06

Kardymał napisał/a:
Pytanie było inne. Chciałeś oszukać admina czy nie?

oj jak zaczyna się robić f a j n i e :mgreen:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:25

owszem były takie czasy że byłem tym kłamcą i oszustem forumowym , potem już tego zaprzestałem ale moje poglądy i moje doświadczenia są trochę inne od ogólnie przyjętych ,no prostym językiem to ujmując nie pasują co poniektórym userom ,.. kolidują z ich postrzeganiem rzeczywistości i wiadomo co sie dzieje,.. konflikt interesów . Powiem Ci uczciwie że i ten etap mam już za sobą i bardzo mało mnie interesuje co i jak kto myśli i jak widzi tą swoją trzeźwość , ma prawo myśleć i robić jak tylko sobie tego zapragnie i nie mnie osadzać czy też oceniać te sprawy czy innych ludzi . J a jestem trzeźwy od 14 lat, wbrew ogólnie przyjętym poglądom czy dogmatom i to mnie wystarczy za dowód, że jednak nie błądzę,.. jakby to sie co poniektórym wydawało . Fundamenty mego gmachu trzeźwości są bardzo solidne i może to wygląda na egoistyczne ale taka jest prawda , możesz zapytać administratorów ilu tu już padło tych guru trzeźwości , tych ktorzy mnie poniewierali i poniżali za te moje fiu bździu jako to to nazywali,. a Jurek niestety lub stety ma sie nadal bardzo dobrze i cieszy sie treściwością przez duże T,. będąc i podróżując po jedynej drodze ku trzeźwości,. drodze wewnętrznego rozwoju świadomości . Może te słowa są słowami chwalidupy ale taka jest prawda i nic i nikt tego nie zmieni . Nie przyszedłem też tutaj po to aby głosić jakieś swoje mądrości czy prawdy objawione :nie: ,. bo ja nic a nic nowego nie wymyślam i nie wymyśle , ja tylko korzystam z wiedzy która została dana ludzkości od niepamiętnych czasów i tyle w tym temacie. Obecnie doświadczam pewnego trudnego dla mnie okresu, ponieważ pojawił sie w domu po długiej niebytności mój syn,. uzależniony syn,. i abym nie był sam z problemem postanowiłem wrócić na forum i nie po porady,. ale zwyczajnie pragnę być wśród ludzi z pewnym doświadczeniem które nas łączy aby pobyć wśród nich aby mieć świadomość że nie jestem sam . A to że będę trochę na uboczu na forum ,..no cóż,.. każdy ma swoje sumienie i każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje , mnie nic do tego :)
szika - Czw 30 Mar, 2017 13:30

Jurek napisał/a:
poniewierali i poniżali

jaki Ty biedny.. a świat taki podły.. i ludzie takie podłe..
i nic u Ciebie sie nie zmieniło?
nadal jestes permanentną ofiarą złych, fałszywych ludzi?
no biedactwo :pocieszacz:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:32

Jurek napisał/a:
każdy ma swoje sumienie i każdy jest odpowiedzialny za swoje decyzje , mnie nic do tego

:mysli:

Znaczy... Ty nie jesteś odpowiedzialny i nie masz sumienia?

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:33

Jurek, jak pragnę orbitować. Potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie? Człowieku, ja o kozie a Ty o wozie.
szika - Czw 30 Mar, 2017 13:35

Kardymał napisał/a:
Potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie?

zapomnij :evil2"

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:37

szika napisał/a:
Jurek napisał/a:
poniewierali i poniżali

jaki Ty biedny.. a świat taki podły.. i ludzie takie podłe..
i nic u Ciebie sie nie zmieniło?
nadal jestes permanentną ofiarą złych, fałszywych ludzi?
no biedactwo :pocieszacz:


..to są Twoje słowa i Ty tak twierdzisz .... :bezradny:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:40

szika napisał/a:
Kardymał napisał/a:
Potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie?

zapomnij :evil2"

W sumie. Zwisa mi to. Po grzyba mi te gierki i udowadniania. Wypada mi tylko wierzy, że ja w wieku 14 lat będę trochę inny jednak. Ech... życie.
A tu pan artysta nieźle sobie poczyna. Dobrze, że są telefony z netem bo bym z nudów zszedł chyba.

szika - Czw 30 Mar, 2017 13:44

Jurek jednak nic sie nie zmieniło... nic ani na jotę, ani na milimetr, ani tyci tyci, ani ciut ciut... że niby coś pisałeś, że coś jakby zrozumiałeś.. ktos by uwierzył, że jednak jakas autorefleksja.. ale nie.. to puste słowa..
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:52

Kardymał napisał/a:
Dobrze, że są telefony z netem bo bym z nudów zszedł chyba.
. nie zauważyłeś chyba że Ty już dawno zeszłeś i to nie z nudów ,.. widzę też że szukasz konfrontacji,.. to radzę odpuścić ,.. szkoda czasu ,.. mego oczywiście czasu :bezradny:
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:55

Jurek, znasz to? "Jedyna matoda aby wygrać to nie podejmować walki".
12 groszy, w zębach tu przynoszę 🙂

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:56

szika napisał/a:
Jurek jednak nic sie nie zmieniło... nic ani na jotę, ani na milimetr, ani tyci tyci, ani ciut ciut... że niby coś pisałeś, że coś jakby zrozumiałeś.. ktos by uwierzył, że jednak jakas autorefleksja.. ale nie.. to puste słowa..

i znowu to samo :zalamka: napisz szika coś o sobie,. to pogadamy,. bo o mnie to już wszystko chyba wiesz :mysli:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 13:58

Kardymał napisał/a:
Jurek, znasz to? "Jedyna matoda aby wygrać to nie podejmować walki".
12 groszy, w zębach tu przynoszę 🙂


ja nic nie wiem :bezradny: i nic nie znam :bezradny:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 14:03

Dobra. Bedzie tego na dzisiaj drogi Jerzy. Nie ma co przesadzać. Se pokorzystaj jeszcze trochę zanim Cię znowu zbanują. Nie spieszmy się. Nie ma do czego. Bye, bye honey!
Whiplash - Czw 30 Mar, 2017 14:03

Jurek napisał/a:
Obecnie doświadczam pewnego trudnego dla mnie okresu, ponieważ pojawił sie w domu po długiej niebytności mój syn,. uzależniony syn,. i abym nie był sam z problemem postanowiłem wrócić na forum

Ok. To skoro już o tym piszesz, jaki wpływ na Ciebie ma uzależnienie syna? Coś chcesz z tym zrobić, czy zostawiasz go samemu sobie?

yuraa - Czw 30 Mar, 2017 14:05

Jurek napisał/a:
a jestem trzeźwy od 14 lat

ja nie wiem jakich kalendarzy uzywasz
Twoje pierwsze wcielenie na forum w pierwszym poście Wysłany: Śro 06 Kwi, 2011 15:39
napisało: Jestem trzeźwy ponad trzy lata
minęło sześć lat zrobiło się 14

Whiplash - Czw 30 Mar, 2017 14:07

yuraa napisał/a:
napisało: Jestem trzeźwy ponad trzy lata

Czepiasz się, 8 to przecież ponad 3 :rotfl:

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 14:09

yuraa napisał/a:

minęło sześć lat zrobiło się 14

Też tak chcę. !!!!
Albo jedndak nie. Rozmyśliłem się. :-)

Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 14:14

Jurek, po co Ci ta rejestracja? Tak przynajmniej można pisać bez logowania. Ja tam sobie chwalę.
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 14:24

Yuraa dobrze piszesz,. ale ja napisałem wyraźnie że trzeźwy,. a nie że nie pije od ,. a zresztą,. czy to jest aż tak istotne co kto ile i dlaczego ,. ja swoje wiem swoje robię swoje myślę, a reszta to tylko interpretacje mało znaczące w tym całym życiu Yuraa , uważam nawet że w trzeźwości nie ma hierarchii bo albo sie trzeźwieje albo nie i na tym koniec bajki,. a ile i jak to już indywidualna sprawa :)
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 14:36

Whiplash napisał/a:
Jurek napisał/a:
Obecnie doświadczam pewnego trudnego dla mnie okresu, ponieważ pojawił sie w domu po długiej niebytności mój syn,. uzależniony syn,. i abym nie był sam z problemem postanowiłem wrócić na forum

Ok. To skoro już o tym piszesz, jaki wpływ na Ciebie ma uzależnienie syna? Coś chcesz z tym zrobić, czy zostawiasz go samemu sobie?


Bardzo interesujące pytanie i nareszcie jakieś konstruktywne !!!!
Nie chciałbym zbyt wiele pisać o tym bo zanudzę tu co poniektórych,. powiem tak,. na chwile obecną pozostawiłem sprawę własnemu biegowi , syn postawił bariery nie do przeskoczenia, on jest na etapie ja jestem ten inny i wiem najlepiej co i jak !! Nie widzi problemu- amen !
Nie chce sie też tu użalać czy szukać winowajców ale mam jeszcze jeden problem a jest nim moja żona która stwarza komfort picia i chroni swojego syna bo to jest jej syn jej ukochany syn jej i tylko jej,.. instynkt mamusi nieświadomego mordercy,. przykre ale prawdziwe !! Więc muszę tak taktycznie rozgrywać tę grę aby jakoś to wszystko ogarnąć nie robiąc zbyt wiele zła wedle postrzegania rodziny,. a to jest bardzo trudne . :zmeczony:

szymon - Czw 30 Mar, 2017 14:43

może czytałeś ale zapomniałeś, to przeczytaj sobie w wolnej chwili




Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 15:01

Szychta! Na dzisiaj skończone. Świetnie się czuję.
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 15:02

szymon,.. z całym szacunkiem ale pozwolisz że ja będę polegał na czymś(kimś) innym ,. i poniosę tego konsekwencje jak sie pomylę oki ,.ale mimo wszystko dziękuje z podpowiedź i zaznaczam że nie jestem jakimś pysznym idiotą egocentrykiem ,. zwyczajnie polegam na czymś co sprawdziłem niejednokrotnie i nigdy to coś mnie nie zawiodło,. jak tylko zaczynam polegać na swoich widzimisię, lub na innych autorytetach ludzkich to popadam najczęściej w kłopoty,.. ale to ja tak mam i nie uważam że ta reguła tyczy sie wszystkich !!!
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 15:15

A Władkę, to koń kopnął.
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 15:40

Wezwali karetkę i przejechała po kobiecie :p
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 15:41

No chyba już pora opuścić tę zagrodę dla hejtu,.. idę do PUBu ze swoimi problemo- bzdetami ,. :okok: :radocha:
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 15:54

Zagrodę hejtu? No cóż ... zawsze możesz stworzyć swój salon.
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 16:21

jasne jasne,.. już istnieje jakby co a tak poza nawiasem to mimo iż jestem przeciwnikiem porad wszelakich ale Tobie bym radził pohejtować u Różala na Youtubie ,. ciekaw jestem rezultatów, bo tu to możesz swawolić bezkarnie,.. a tam to ? kto to wie ??? :radocha: :radocha: :P
Anonymous - Czw 30 Mar, 2017 20:57

Sylwia Plath "Szklany klosz". Dobre.
Anonymous - Pią 31 Mar, 2017 16:23

Nikt idealny nie jest. Ale najgorzej jak się powiela własne błędy i nauki nie wyciąga. O sobie piszę. Zdarza mi się. Zdarza. Ale i w drugą stronę też się zdarza. Kiedyś się nie zdarzało, a jak już to e formie cierpiętniczo/niech wam będzie ... i hop do "Hoplanki".
endriu - Sob 01 Kwi, 2017 07:44

Jurek napisał/a:
wraz prośbą o przywrócenie mi możliwością pisania na forum. ...


nie ma na to zgody moderatora :p

Anonymous - Sob 01 Kwi, 2017 07:57

endriu napisał/a:
Jurek napisał/a:
wraz prośbą o przywrócenie mi możliwością pisania na forum. ...


nie ma na to zgody moderatora :p

Ja zawsze wiedziałem, że Pan Moderator wie najlepiej.

Anonymous - Sob 01 Kwi, 2017 17:22

Pięknie. Ciepło. Radość. Wolna chata, kasa w kieszeni. Jutro wolne. Kusi jak cholera. Racja nie racja. *p****. Czas prawdziwego życia nadchodzi. Albo wóz albo przewóz. Zobaczymy kto jest twardy a kto frajer. Jeszcze ten cholerny leżak stoi.
szymon - Sob 01 Kwi, 2017 18:06

cześc
właśnie dobrze pamietać o wyzwalaczach
np trawka sie zieleni, grile zaraz, działki, ogniska, sobotnie porządki na podwórku i zimne piweczko

trzym siem fsdf43t

Anonymous - Sob 01 Kwi, 2017 18:22

:mniam: :mniam: :mniam: :hura:
Anonymous - Sob 01 Kwi, 2017 19:41

Taak. Wyzwalacze. Dziwny jest teen świaaat ...
...

endriu - Nie 02 Kwi, 2017 06:26

szymon napisał/a:
zimne piweczko

piszesz jakbyś dopiero przestał pić

szymon - Nie 02 Kwi, 2017 08:09

Endriu... dzisiaj ti może nie ale jutro przepal kosiarke ;) ;)
Anonymous - Nie 02 Kwi, 2017 19:36

Co za klimaty. Białoruś.
Anonymous - Nie 02 Kwi, 2017 19:39

Jak to leciało? :mysli:
Prowokatorom wszelakiej maści i rozmaitym podżegaczom mówimy nasze stanowcze NIE!!! :nerwus:

Widzę, że ktoś cenzuruje kolegę :rotfl:

Anonymous - Nie 02 Kwi, 2017 19:43

Ano cenzuruje. Co zrobić.
Anonymous - Nie 02 Kwi, 2017 20:04

Lipa. Idę w kime.
Anonymous - Pon 03 Kwi, 2017 09:07

Znudziło mi się. Ide se.
Anonymous - Sob 08 Kwi, 2017 12:17

Cicho. Spokojnie. Po staremu, nikt nie mąci.
Wiedźma - Sob 08 Kwi, 2017 12:48

Prawda...? g4g412
Anonymous - Sob 08 Kwi, 2017 14:08

Wiedźma napisał/a:
Prawda...? g4g412

Prawda. W rzeczy samej.

Anonymous - Sob 08 Kwi, 2017 18:17

Głupiemu łatwiej.
Anonymous - Nie 09 Kwi, 2017 17:41

Zadzwoniła dzisiaj do mnie znajoma z dawnej terapii z propozycją wspólnego wypadu na mityng.
smokooka - Nie 09 Kwi, 2017 17:43

wiedz że coś się dzieje :milczek:
Anonymous - Nie 09 Kwi, 2017 18:00

smokooka napisał/a:
wiedz że coś się dzieje :milczek:

Sorki ale nie rozumiem. Co się dzieje?

szymon - Nie 09 Kwi, 2017 20:33

Kardymał napisał/a:
Sorki ale nie rozumiem. Co się dzieje?


diabeł sie śmieje :p


Anonymous - Nie 09 Kwi, 2017 21:08

Aaa. Ten to tak. Niezły klient jest. Przerażające.
Anonymous - Pon 10 Kwi, 2017 11:33

"Jeśli lubuje się w czarnym kolorze". Hehe. Niezmiennie mnie to bawi.
Anonymous - Pon 10 Kwi, 2017 11:36

Wersja reżyserska:
https://www.youtube.com/watch?v=b10YWvmXEn8

"Diabolo" "RPG" :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Anonymous - Wto 11 Kwi, 2017 06:17

Kochani z okazji nadchodzących Świąt Wielkiej Nocy życzę Wam Miłości, Dobra i Piękna.
https://www.youtube.com/watch?v=93d5XtelM_0

I pamiętajcie: Seks to GRZECH!

Anonymous - Czw 13 Kwi, 2017 06:49

Nie mogę pozbyć się natrętnego pytania, po co taki ktoś jak ja żyje? Mam wrażenie, że ludzie generalnie bardzo przeceniają sens i wartość swojego istnienia.
Anonymous - Pią 14 Kwi, 2017 06:09

Piękny tekst:
https://www.youtube.com/watch?v=iWtWQLmFfBY
Take me away to the quiet place
Where the doors of perception open wide
Smiling faces greet me there
Loved and lost, lost inside
Take me away to the netherworld
Where we dance in the waves, the universe shines
The place that holds my beautiful dream
When I awake, I look to the sky and
Pray that I will live forever
The sorrow man will not be me
Today I'll change my life forever
For what I've seen must surely be
Fly me away on the wings of a dove
To the temple of knowledge we can fly
Smiling inside, peace so clear
One with the all, one within mind
Fly me away to a better world
Where there's no more war and can be no shame
The place that holds the great mystery
When I awake, I look to the sky and
Pray that I will live forever
The sorrow man will not be me
Today I'll change my life forever
For what I've seen must surely be
Here I am, body and soul
Flesh and blood, on this stage I play my role
No, there's no time left for gazing at the sky
No, there's no time left, kiss the wind goodbye and
Pray that I will live forever
The sorrow man will not be me
Today I'll change my life forever
For what I've seen must surely be
In the eyes of the sorrowed man...

Anonymous - Pią 14 Kwi, 2017 11:15

Ale dzisiaj w KFC tłumy. Miejsca nie było. Widać, że Polacy tradycyjnie ... . Gdzie te 96%?
Anonymous - Pią 14 Kwi, 2017 12:19

A mi przyszło dziś robić zakupy i na targu być, co za tłumy!
Ile jedzenia, wypieków, wyrobów! Kto to wszystko przeje?

Anonymous - Pią 14 Kwi, 2017 12:32

Rozmawiałem niedawno z proboszczem parafii na terenie której mieszkam. Nawet księża widzą w jakim "stanie" duchowym jest naród. Smutek i żenada. MIEĆ, MIEĆ, MIEĆ JAK NAJWIĘCEJ MIEĆ!
Anonymous - Pią 14 Kwi, 2017 15:33

W mojej okolicy mieszka bardzo dużo starych ludzi. Niedaleko jest targ i cieszy się wielkim powodzeniem. Przede wszystkim jest tam duży wybór świeżych warzyw i owoców, ale też sklepiki z mięsem, nabiałem, pieczywem. W dni targowe są tłumy, a zwłaszcza przed świętami. Staruszkowie od rana kręcą się ze swoimi torbami na kółkach i kupują wszędzie po trochu, na koniec torba po szczyt jest załadowana. I jest to też dla nich radocha, że jest taki dobrobyt, bo większość ich życia przypadła na lata, kiedy nic nie było. Teraz na straganach nie tylko pospolite nowalijki: sałata, rzodkiewka, ogórek ale też szparagi, młoda kapusta i ziemniaki, pomidorów ileś tam rodzajów. Mnóstwo też jest sprzedawanych gotowych ciast - i też rozumiem, że łatwiej kupić po kawałku kilka rodzajów ciast i niż piec samemu. Z kolei dla handlu to złote dni, więc rzucone jest wszystko w ogromnej obfitości. A ten amok kupowania łatwo się udziela. Sama też padłam ofiarą;-) A tradycją jest suty zastawiony stół. Kiedyś ludzie na wsi pościli, co było związane nie tylko z religią, ale też ogólnie z biedą i brakiem zapasów na przedwiośniu. Rarytasem było wszystko, co się pojawiło na świątecznym stole. Teraz na co dzień wszystko jest, a w Święta to już obmyślanie, co bardziej wyszukanych potraw i dużo, dużo wszystkiego. No tak to jest i nic nie zatrzyma, tych potrzeb i takich zwyczajów.
Anonymous - Pią 14 Kwi, 2017 16:07

Nic nie zatrzyma ... pewnie, że nie. Bo to co w nas jest najsilniejsze. No i dobrze.
Anonymous - Nie 16 Kwi, 2017 18:15

Kiedy to się skończy... albo chociaż się ciepło zrobi ...
Matinka - Nie 16 Kwi, 2017 18:17

Już połowa za nami ;)
Anonymous - Nie 16 Kwi, 2017 18:52

Matinka napisał/a:
Już połowa za nami ;)

Ciężki czas. Z różnych powodów. Ech, i ani gemby do kogo otworzyć. Wszyscy "nie tacy".

zołza - Nie 16 Kwi, 2017 18:53

a jacy powinni być?
Anonymous - Nie 16 Kwi, 2017 18:58

zołza napisał/a:
a jacy powinni być?

Są jacy są, nic nie można im zarzucić tak naprawdę. Problem tkwi we mnie.

zołza - Nie 16 Kwi, 2017 18:59

Skoro to już wiesz to żaden problem- trzeba cos zmienić :mgreen:
Anonymous - Nie 16 Kwi, 2017 19:03

zołza napisał/a:
Skoro to już wiesz to żaden problem- trzeba cos zmienić :mgreen:

Prawda, że proste? Ech, życie ...

Anonymous - Pon 17 Kwi, 2017 16:15

Ładny sobie wczoraj prezent na urodziny zrobiłem. Chyba muszę iść na leczenie zamknięte.
Anonymous - Pon 17 Kwi, 2017 19:03

nie ważne kto napisał/a:
Chyba muszę iść na leczenie zamknięte.

Nic nie musisz, albo chcesz albo nie chcesz.

Anonymous - Pon 17 Kwi, 2017 19:48

goss napisał/a:
nie ważne kto napisał/a:
Chyba muszę iść na leczenie zamknięte.

Nic nie musisz, albo chcesz albo nie chcesz.

Nie chcę. Ale muszę jakoś ciągnąć bo mam różnorakie zobowiązania.

Anonymous - Pon 17 Kwi, 2017 20:31

Szczerze to ja lubię alkohol. Strasznie żałuję, że jestem uzależniony. Wiem, próżne żale ... jest jak jest i wybór należy do mnie.
Tosia - Pon 17 Kwi, 2017 20:42

Eh,alkoholu nigdy nie, ,,lubiłam,, smak piwa fe,smak wódki o,tu były częste wymioty...ale mój mózg odpoczywal,tak mi się wtedy wydawało.Teraz odpoczywa przy muzyce.Alkohol nie jest mi potrzebny, by dobrze się czuć.
Zycze Ci twardego upadku, bo tylko wtedy zrozumiesz jaki alkohol jest bee,a i tak wybór nalezy do Ciebie :figielek:

Anonymous - Pon 17 Kwi, 2017 21:15

Tosia, masz rację, ja nie walczę o życie
i stąd te moje wygibasy. Niestety będę chyba musiał porządnie przywalić w beton żeby nie mieć wyjścia. Bez "ale". Mam też inny pomysł, ale nie wiem czy się odważę. Chyba za cienki jestem.

Tosia - Pon 17 Kwi, 2017 21:23

Malo kiedy mam rację :mgreen: ale tu jestem pewna, bez twardego upadku,alkohol wciąż bedzie wkradał sie w Twe łaski.Inny plan? terapia, zamknięcie w ośrodku AA...zrozumienie tego co tak trudno zrozumieć,wóda jest tylko dla ludzi ktorzy potrafią pić.Alkoholik musi, ja muszę i chcę odstawić to co mi przez tyle lat mąciło w głowie. Powodzenia, ja dziś nie piłam alkoholu :dokuczacz:
Anonymous - Wto 18 Kwi, 2017 06:26

Tosia napisał/a:
ja dziś nie piłam alkoholu :dokuczacz:

Ja tez nie, ale sam nie wiem dlaczego.

Anonymous - Śro 19 Kwi, 2017 11:34

Nie wolno się załamywać:

https://www.youtube.com/watch?v=jHPOzQzk9Qo

Anonymous - Pią 21 Kwi, 2017 11:26

Moja złość mnie kiedyś zabije. Oby jak najprędzej.
Tibor - Pią 21 Kwi, 2017 12:25

Może to dobrze, "opamiętanie" rodzi się z bezsilności. Tak było w moim wypadku, oczywiście nie tylko w kwestii picia.
Anonymous - Pią 21 Kwi, 2017 16:05

Wszystko na NIE.
Anonymous - Śro 03 Maj, 2017 19:46

Życie jest piękne. Tylko trzeba umieć z niego korzystać. Absolutnie zachęcam do słuchania nauk Ojca Świętego. Tak róbta, a nagroda was nie minie. Buhahaha

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group