To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pomóżcie mi proszę!

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:24
Temat postu: Pomóżcie mi proszę!
Jestem alkoholiczką...
Zaczęłam pić po tym jak zostawił mnie chłopak którego kochałam... Niestety okazało się to w skutkach tragiczne i już trzeci rok staram się walczyć z nałogiem...
Pomóżcie mi proszę... Ja naprawdę nie chcę tak żyć...Najgorsze jest to że piję a rano idę na kacu do pracy-a jestem w miarę w dobrej pracy. Mam schizy że wszyscy widzą i wiedzą....Błagam jak mam z tego wyjść?
Błagam Boga o pomoc, modlę się, ja już nie chcę wypijać-ja chcę żyć!

olga - Czw 17 Sty, 2013 16:28

witaj :)
matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 16:31

cześć 8)
mam na imię Waldek i jestem alkoholikiem



estella napisał/a:
już trzeci rok staram się walczyć z nałogiem


to może już przestań walczyć i poddaj się ....alkohol jest silniejszy i tyle....
ja tak zrobiłem i poszedłem do poradni uzależnień ......
tam powiedzieli mi co i jak robić ,żeby nie pić .....
przestałem prosić Boga i zacząłem sam dzień w dzień dbać o siebie .....
nikt z nas nie da Ci gotowej recepty ani tabletki .....
tylko Ty możesz o ile chcesz zatrzymać ten wredny przymus picia ....

co ,prócz proszenia Boga robisz ,aby nie pić ???

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:33

piję Waldi piję i ja tak chciałabym oprzytomnieć, nie wiem jak
estella - Czw 17 Sty, 2013 16:35

nie męczy mnie kać moralny tylko ból głowy i takie tam...jak ja mam wyjśc z tego?
pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 16:35

Cześć Estella.
Mnie Bóg nie pomógł bo nie umiałam pomóc sama sobie. Pic już nie mogłam, przestać też nie umiałam. Weszłam na forum o tematyce alkoholowej i tam mądrzy ludzie powiedzieli mi, że mogę się leczyć. Poszłam. Trafiłam na terapię leczenia uzależnień i na mitingi AA. Przestałam walczyć z nałogiem, nauczyłam się jak z nim zyć.

pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 16:36

estella napisał/a:
nie męczy mnie kać moralny tylko ból głowy i takie tam...jak ja mam wyjśc z tego?


Nie zrobiłas nigdy pod wpływem niczego czego się wstydzisz?

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:37

nie mogę iść na terapię... mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...
estella - Czw 17 Sty, 2013 16:37

boję się że jak przestanę pić będzie żle...
matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 16:38

estella napisał/a:
jak ja mam wyjśc z tego?


to może zacznij od detoksu !!!
nie wiem gdzie mieszkasz ,ale jakaś poradnia musi być blisko,albo szpital....
jeżeli na prawdę chcesz przestać ......to nie zastanawiaj się tylko zmiataj do szpitala,poradni......
poczekamy na Ciebie !!!

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:39

no nie właśnie nie-pilnuję się, bo mam status społeczny - i jak się nawwalam to sama w domu
matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 16:40

estella napisał/a:
nie mogę iść na terapię... mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...



a nie OK! rozumiem......jak nie możesz ,to nie możesz .....
więc klinuj ,ponoć pomaga ......

olga - Czw 17 Sty, 2013 16:40

estella napisał/a:
mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...


:roll:

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:41

nie mogę ... bo jestem aż tak głupia że się wstydzę...i chcę sama to zrobić... myślałam że mi pomożecie....
Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 16:41

estella napisał/a:
nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...


:zalamka:

Sorki, kochana ale nie rozumiem o czym Ty piszesz...

więc może od początku...
Kto pije?
Kto ma problem?

Dziubas - Czw 17 Sty, 2013 16:41

estella napisał/a:
nie mogę iść na terapię... mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...

No większej bzdury nie słyszałem :wysmiewacz:
Jak TA CHOROBA potrafi zmanipulować :szok:
Uważasz, że jak pójdziesz się leczyć i przestaniesz pić, to twój chrześniak zostanie alkoholikiem? Może te biedne dzieci w Etiopii też?

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:41

ja potrzebuję dobrego słowa , miłości i nic więcej...
soulsavers - Czw 17 Sty, 2013 16:42

Potrzebujesz pomocy? Tylko specjalista i terapia.

Ja także prosiłem o pomoc i mimo wszystko sama sobie nie poradzisz.

Jak już zaczniesz się leczyć to wtedy wbijaj na forum. Ja od tygodnia nie trzeźwieję mimo że nie piłem w święta i w sumie w sylwka też a uważam-uważałem się za bardzo silną osobę.

Szukaj specjalisty w swoim regionie a jak zaczniesz uczęszczać to pomocy na forum.


Witam Marcin

alkoholik

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:43

Nie- nie chcę pić żeby mój chrześniak ni pił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dziubas - Czw 17 Sty, 2013 16:43

estella napisał/a:
ja potrzebuję dobrego słowa , miłości i nic więcej...


DOBRE SŁOWO (nawet trzy): IDŹ NA TERAPIE !!! :pocieszacz:

pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 16:43

estella napisał/a:
nie mogę iść na terapię... mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...

Jasne... Chlejąc i nie idąc na terapię dasz mu lepszy przykład

matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 16:45

estella napisał/a:
bo mam status społeczny


każdy człowiek jakiś ma......


no to wiedzą,bo widzą,czy
estella napisał/a:
jak się nawwalam to sama w domu


estella napisał/a:
Najgorsze jest to że piję a rano idę na kacu do pracy-a jestem w miarę w dobrej pracy. Mam schizy że wszyscy widzą i wiedzą....




też kiedyś wydawało mi się,że jestem taki sprytny,że nikt nie wie.......
dopiero jak odparowałem i przestali się mnie bać dowiedziałem się jak to na prawdę wyglądało .......

Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 16:45

estella napisał/a:
ja potrzebuję dobrego słowa , miłości i nic więcej...


Dobrego słowa Ci u nas nie brak... :pocieszacz:
Ale dziewczyno, sama to Ty możesz się napić, to już potrafisz
A jak się choruje, to się idzie do lekarza... pacjent sam to sobie może wiesz co... w nosie podłubać :mgreen:
Fajnie że znalazłaś to forum, że pytasz...

rufio - Czw 17 Sty, 2013 16:45

Jeżeli masz tylko kaca i takie tam :rotfl: to raczej nie wróżę szybkiego powrotu do życia - bo takie tam to przechodzi i wraca się do starych schematów .A co do Boga to on nie sprawił , że zaczęłaś pić to i nie sprawi , że przestaniesz . Masz tu mnóstwo tematów i przykładów - jak , gdzie i kiedy . Wystarczy jeden dwa dni nie pić i zacząć czytać i coś dla Siebie wybrać a ewentualne pytania po lekturze . Jeszcze jedno nikt z Nas za Ciebie nie wytrzeźwieje . Wyjścia z nałogu nie ma - można się nauczyć z nim żyć jak z upierdliwa sąsiadką lub " kochającą " z oddali teściową .

prsk 8|

pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 16:46

estella napisał/a:
ja potrzebuję dobrego słowa , miłości i nic więcej...


No więc masz dobre słowo. Najlepsze ze wszystkich- Lecz sie póki możesz a chrześniaka zostaw w spokoju. No ale jak się pilnujesz i nikt nic nie wie to i chrześniak pewnie nie wie :bezradny:

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:55

mieszkamy zupełnie osobno-nie chcę aby odziedziczył genów po mnie- nie chcę żeby pił...
Myślałam że jakoś mi pomożecie-dobrym słowem-ale widzę że lepiej napierniczać niż pomóc i pocieszyć-a szkoda-wierzyłam że to będzie ratunek

Pastel - Czw 17 Sty, 2013 16:58

estella napisał/a:
Błagam jak mam z tego wyjść?

Na początek detoks.

estella napisał/a:
ja potrzebuję dobrego słowa


Wszystko będzie dobrze. :?

estella napisał/a:
miłości


Kocham Cię. :skromny:

estella napisał/a:
i nic więcej...


Pomogło? Wątpię... :bezradny:

estella - Czw 17 Sty, 2013 16:58

ja szukam pomocy a nie krytyki
pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 16:58

Aaaaaaa.... To Ty oczekiwałaś pogłaskania po główce i poklepania po ramieniu, ze tak świetnie sobie radzisz z tym swoim piciem. No teraz rozumiem. No to powodzenia
estella - Czw 17 Sty, 2013 16:59

nie- tylko jakiejś pomocnej dłoni jakiejś motywacji i rady a nie od razu bluzgania
matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 17:01

estella napisał/a:
nie chcę aby odziedziczył genów po mnie


jeżeli maił odziedziczyć cokolwiek,to już odziedziczył,bez względu,czy pijesz ,czy nie .....
estella napisał/a:
Myślałam że jakoś mi pomożecie-dobrym słowem


Dziubas napisał Ci najlepsze słowa jakie mogłaś dostać IDŹ NA TERAPIĘ !!!

estella napisał/a:
lepiej napierniczać niż pomóc i pocieszyć


a co myślisz,że usiądę/my z Tobą w kółeczku i będziemy płakać jaki świat jest do d.... i że głowa boli ....
Moge Cię pocieszyć tylko tak

NIE PIJĘ !!! a piłem tak jak Ty !!! można to zrobić !!!

estella - Czw 17 Sty, 2013 17:03

Nie chcę pić ale nie mam nikogo kto by mnie wspierał jestem sama jak palec
pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 17:04

To dokładnie tak jak ja...I popatrz jakoś nie piję. Mimo, że reszta swiata ma mnie w d***.
estella - Czw 17 Sty, 2013 17:05

.... to tyle pewno znów umrę...a tak tego nie chcę-wierzyłam, ze jak się zloguję to pomożecie
smokooka - Czw 17 Sty, 2013 17:07

A to przypadkiem nie Gabra??? :shock:
rufio - Czw 17 Sty, 2013 17:07

Co ma piernik do wiatraka ? Po kiego mieszasz do Twego picia chrześniaka ? No chyba , że to ma być koronny argument aby poddać się terapii ? Jeżeli tak to tak a jakoś takoś mi wychodzi z Twych słów .No dobra niech będzie .
A co napierniczania lub miłosnych słów skierowanych do Ciebie to niby czego sie spodziewałaś ? I niby jak to by miało wyglądać ?
" Piękna nieznajomo z pewnym statusem społecznym skoro już zawitałaś w nasze skromne Dekadenckie progi to witamy Cie chlebem i wodą ( niegazowaną ) i przekazujemy Ci nasze znaki pokoju i miłości abyś znalazła spokój i ukojenie w tej "straszliwej " chorobie - przytulimy Twa skołataną głowę ( bolącą z takimi tam ) do naszych piersi i podamy pomocne ramiona i dłonie które schłodzą Twe rozpalone i zagmatwane uczucia . Nasze myśli i słowa od tej pory sa do Twej dyspozycji a oddziały szybkiej pomocy i w dzień i w nocy będą oczekiwać na Twe wołanie o pomoc "
Tak to Sobie wyobrażałaś ? Tak byś chciała ?


prsk :|

pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 17:07

No i własnie to zrobiliśmy. A to, że się napijesz dzisiaj to Twoja sprawa a nie nasza wina
Dziubas - Czw 17 Sty, 2013 17:07

estella napisał/a:
nie chcę aby odziedziczył genów po mnie- nie chcę żeby pił...

Na to,moja droga, nie masz żadnego wpływu :bezradny:
Jedyne co możesz zrobić,to dać mu przykład
i to jaki to będzie przykład zależy od Ciebie

estella napisał/a:
widzę że lepiej napierniczać

Widzisz to Twój odbiór. Cofnąłem się do początku wątku i
estella napisał/a:
od razu bluzgania
nie zobaczyłem :bezradny:
matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 17:08

estella napisał/a:
pomocnej dłoni jakiejś motywacji i rady


pomocna dłoń :pocieszacz:

motywacja lepiej mi się żyje, jak nie pije !!!

rada IDŹ NA TERAPIĘ !!!


estella napisał/a:
Nie chcę pić ale nie mam nikogo kto by mnie wspierał jestem sama jak palec



już nie jesteś sama .......... jestem z Tobą !!!

ale polewał nie będę g45g21

Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 17:08

estella napisał/a:
ze jak się zloguję to pomożecie


Oj, widze że masz ochotę poużalać się nad sobą...
No dobra, ale czy to coś daje?
Pomaga?

Wątpię.

Czarny - Czw 17 Sty, 2013 17:09

estella napisał/a:
nie mogę ... bo jestem aż tak głupia że się wstydzę...i chcę sama to zrobić... myślałam że mi pomożecie....
Przecież się już przekonałaś że sama, mimo modlitw, postanowień etc. nie dasz rady, to nie jest możliwe, szkoda czasu i kolejnych porażek. Sam w ten sposób kilka lat próbowałem, oczywiście bezskutecznie. Uwierz że znacznie większym wstydem jest przeważnie nieporadne i bezskuteczne ukrywanie picia niż leczenie choroby jaką jest alkoholizm. Tak w ogóle to witam, mam na imię Krzysiek i jestem alkoholikiem. :D
Zagubiona - Czw 17 Sty, 2013 17:10

Ale dziewczyno Ty tak naprawdę nie chcesz pomocy tylko przyznania Ci racji!
Terapia- nie. Mityngi- nie. Literatura-nie. Detoks- nie. Więc zostaje Ci tylko picie i może jak osiągniesz dno to przestaniesz wymyślać powody aby się nie leczyć.

estella - Czw 17 Sty, 2013 17:10

super... po prostu super ja piję-chcę szkończyć szukam pomocy ...u byłych alkoholików... super pomagacie! Dzięki za słowa otuchy.
estella - Czw 17 Sty, 2013 17:13

kurcze ludzie nie tak sie pomaga nie oskarżając-tylko pomagając
pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 17:13

Polecam się na przyszłość. A jak zechcesz naprawdę skończyć to pogadamy dłużej. Bo pieścić Cię przytuloną do bulelczyny nie zamierzam. Nawet mimo statusu społecznego.

Ps. Mam na imie Asia i wciąż jestem alkoholiczką

Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 17:14

estella napisał/a:
nie oskarżając-tylko pomagając


a na czym owa pomoc mogłaby polegać Twoim zdaniem?

matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 17:14

estella napisał/a:
byłych alkoholików.



przepraszam,ale ja nadal jestem alkoholikiem , nie wiem jak Ty ,ale ja jestem i oby dozgonnym......


estella napisał/a:
chcę szkończyć szukam pomocy



więc IDŹ NA TERAPIĘ !
8)

Dziubas - Czw 17 Sty, 2013 17:15

estella napisał/a:
nie tak sie pomaga nie oskarżając-tylko pomagając

Masz jakieś doświadczenia w pomocy alkoholikom? :mysli:
Podziel się nimi, chętnie posłucham :prosi:

estella - Czw 17 Sty, 2013 17:16

każdy miał okres użalania się nad sobą...
Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 17:17

estella napisał/a:
każdy miał okres użalania się nad sobą...


u Ciebie to chyba już trzy lata.... :roll:

matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 17:18

estella napisał/a:
każdy miał okres użalania się nad sobą...



aaaaaa czyli już rozmawiałaś Kasiu z każdym....... tak ?

Dziubas - Czw 17 Sty, 2013 17:18

estella napisał/a:
każdy miał okres użalania się nad sobą..

Ja się użalałem, jak miałem butelkę w łapie :p

Po za tym, nie możesz wiedzieć,że każdy miał,nie jesteś każdym.

Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 17:20

Dziubas napisał/a:
Ja się użalałem, jak miałem butelkę w łapie


nie wykluczone, że koleżanka właśnie sobie polewa... :p

pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 17:22

estella napisał/a:
każdy miał okres użalania się nad sobą...

Wiesz kiedy użalałam się najbardziej nad swoim nieszczęśliwym losem i beznadziejnym zyciem? Wtedy kiedy nawalona leżałam na kanapie wlewając w siebie kolejne piwa niezłej marki ( bo skoro mnie stać to oznacza że nie jestem alkoholiczką). Boszeee jaka ja wtedy byłam nieszczęśliwa. Było mi tak żal samej siebie ze chlałam dalej. I im więcej chlałam tym bardziej było mi żal.

rufio - Czw 17 Sty, 2013 17:22

Fakt niezaprzeczalny - ja również miałem taki okres ale teraz wiem ,że to nie ma sensu więc po co masz powtarzać moje błędy ? Masz do wyboru
- Terapia
- Mityngi
- Terapia i mityngi
- Zapicie się do końca .
Trochę bliżej określ miejsce dogorywania a są tu "wyszukiwacze" i znajda Ci miejsce nie koniecznie ostatniego" spoczynku" .


prsk

Czy szanowne Czubki maja jakieś podejrzenia do istoty osoby nas odwiedzającej ? Ja akurat konsumuje obiad i jakoś nie chce mi się zbytnio absorbować czynnościami innymi niż pochłanianie .

estella - Czw 17 Sty, 2013 17:24

koleżanka nie polała-tak dla jasności- i muszę iśc się uczyć-mam nadzieję, że jutro pomożecie mi żyć zgodnie z naturą:)
rufio - Czw 17 Sty, 2013 17:26

Dlaczego jutro ? :mysli:
Dziubas - Czw 17 Sty, 2013 17:28

estella napisał/a:
koleżanka nie polała-tak dla jasności- i muszę iśc się uczyć-mam nadzieję, że jutro pomożecie mi żyć zgodnie z naturą:)

ależ pomagamy już dzisiaj, tylko Ty nie chcesz tego jeszcze zobaczyć ;)
Może miałaś inne oczekiwaniai się zawiodłaś?

estella - Czw 17 Sty, 2013 17:32

pewno szukam aż tak ratunku-że piszę i się zalogowałam..
matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 17:33

estella napisał/a:
pewno szukam aż tak ratunku-że piszę i się zalogowałam..




to poszukaj w terapii......skoro aż tak szukasz ......

estella - Czw 17 Sty, 2013 17:33

Panna Jot pomóż...proszę
leon - Czw 17 Sty, 2013 17:34

Czesc estella
Małgoś - Czw 17 Sty, 2013 17:34

estella napisał/a:
szukam aż tak ratunku


Czy na pewno tego szukasz?

pannaJot - Czw 17 Sty, 2013 17:43

estella napisał/a:
Panna Jot pomóż...proszę

Jak?

Jacek - Czw 17 Sty, 2013 17:47

cześć Kasiu
ja mam na imię Jacek,jestem alkoholikiem
estella napisał/a:
bo jestem aż tak głupia że się wstydzę..

noo ,wiesz Kasiu,ja byłem taki sam
a dziś widzę to inaczej ,dziś nie wstydzę się że nie piję
dziś nie wstyd mnie że mnie pomogli inni,na terapii inni alkoholicy którzy nie piją
ale trzeba do nich pójść,bo oni nie przyjdą

Jacek - Czw 17 Sty, 2013 17:54

pannaJot napisał/a:
To dokładnie tak jak ja...I popatrz jakoś nie piję. Mimo, że reszta swiata ma mnie w d***.

:pocieszacz: może to nie zauważalne,lecz obok twego ramienia jest moje :buziak:

NANA - Czw 17 Sty, 2013 17:58

Witaj Kasiu ...

Nie będę Cię głaskała , i nie będę Cię na pewno "dołowała " , bowiem wszystko co zrobisz zależy , tylko i wyłącznie od Ciebie .

Jestem trzeźwiejącą alkoholiczka i lekomanką (nie długo minie 3 lata ) i powiem Ci tak ...
Ja ze swojej trzeźwości zrobiłam dla siebie, taki program na całe życie

.... MOGĘ , CHCĘ , POTRAFIĘ ...

Czego i Tobie życzę ...

Borus - Czw 17 Sty, 2013 18:05

Cześć Estello... :)
pterodaktyll - Czw 17 Sty, 2013 18:15

pannaJot napisał/a:
estella napisał/a:
Panna Jot pomóż...proszę

Jak?


najlepiej skocz po .....wiesz co. Dziewczyna najzwyczajniej jest " po spożyciu".

Witam na forum

pterodaktyll - Czw 17 Sty, 2013 18:17

estella napisał/a:
mam status społeczny -

A i owszem........alkoholika. To bardzo demokratyczna choroba jest. Trafia wszystkie warstwy społeczne i "zmiata" je do rynsztoka o ile sie wcześniej z tego nie wyrwą

Eila - Czw 17 Sty, 2013 18:26

Cześć Estella :buzki:

Skoro odrzuciłaś wszystkie możliwości pomocy jakie zostały Ci zaproponowane.....
To może sama napiszesz jak można Ci pomóc?????
Bo ja już zgłupiałam 23r

Mariola26 - Czw 17 Sty, 2013 18:42

Posłuchaj dziewczyno tych wszystkich mądrych ludzi-oni wiedzą 100 razy lepiej od Ciebie ,ode mnie, bo to już przeszli i trzeźwieją.Ja jestem na początku drogi -nie pije 14 dni,ale to dzięki wsparciu ludziskom z tego forum zadzwoniłam do poradni-mimo że się broniłam rękami i nogami jak Ty.
Zrozumiałam że nie ma wyjścia sama sobie nie poradzę,a forum może mnie tylko wspierać w dalszej drodze ku trzeźwemu życiu,ale trzeźwieć musimy my same...
Trzymam kciuki :)

matiwaldi - Czw 17 Sty, 2013 18:59

Mariola26 napisał/a:
Zrozumiałam że nie ma wyjścia sama sobie nie poradzę,a forum może mnie tylko wspierać w dalszej drodze ku trzeźwemu życiu,ale trzeźwieć musimy my same...



:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:

KICAJKA - Czw 17 Sty, 2013 19:06

Witaj :)
pterodaktyll - Czw 17 Sty, 2013 19:45

Mariola26 napisał/a:
Zrozumiałam że nie ma wyjścia sama sobie nie poradzę

Coś za szybko zrozumiałaś..........
Mariola26 napisał/a:
forum może mnie tylko wspierać w dalszej drodze ku trzeźwemu życiu,ale trzeźwieć musimy my same...

Bardzo mądrze powiedziane :tak:

Mariola26 - Czw 17 Sty, 2013 20:33

pterodaktyll, Alkohol jest ze mną od 13 roku życia-topiłam wtedy smutki w alkoholu,piłam żeby się odstresować,piłam żeby coś uczcić itd.-jak każdy zresztą.
Piszesz że coś za szybko zrozumiałam,to co muszę chlać 20 lat żeby coś zrozumieć?
Zresztą jak chcesz,lubisz mi dopiec- a to właśnie mi pomaga w walce,bo chcę udowodnić sobie i takim niedowiarkom jak Ty,że mogę,chcę i potrafię być TRZEŹWA.

pterodaktyll - Czw 17 Sty, 2013 20:39

Mariola26 napisał/a:
Zresztą jak chcesz,lubisz mi dopiec- a to właśnie mi pomaga w walce,bo chcę udowodnić sobie i takim niedowiarkom jak Ty,że mogę,chcę i potrafię być TRZEŹWA.

Stary Macchiavelli zwykł mawiać, że "cel uświęca środki". Też jestem wyznawcą tej doktryny :mgreen:

rybenka1 - Czw 17 Sty, 2013 20:52

Witaj Estella .
estella - Pią 18 Sty, 2013 05:23

Cześć przepraszam za wczoraj....mam nadzieję że jeszcze ktoś tu ze mną pogada. Naprawdę musiałam się uczyć i dostałam telefon że zmarła mama pewnej bliskiej mi dziewczynki. Przepraszam raz jeszcze i miłego dnia wam życzę.
Janioł - Pią 18 Sty, 2013 06:52

estella napisał/a:
nie mogę iść na terapię... mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie...
głupszego argumentu nie słyszalem jak można pomYŚLEĆ ŻE PÓJSCIE NA TERAPIE MIAŁOBY WPŁYW NA dziedziczenie alkoholizmu ? tej choroby sienie didziczy nikt nie dziedziczy picia alkoholu a to jest warunek by zostac alkoholikiem , dziedziczy się predyspozycje nic więcej
ARTURO - Pią 18 Sty, 2013 06:58

Witaj !
piotr7 - Pią 18 Sty, 2013 07:19

Generalnie całe szczęście że nie posiadam chrześniaka c44vc
matiwaldi - Pią 18 Sty, 2013 07:57

piotr7 napisał/a:
Generalnie całe szczęście że nie posiadam chrześniaka


:buahaha:

estella napisał/a:
mam nadzieję że jeszcze ktoś tu ze mną pogada.




jo nie taki mściwy.......
a jak już wrócisz z Tej dobrej roboty i zjesz obiadek ,to zanim :pije:
wpadnij do nas pogadać .....
8)

pannaJot - Pią 18 Sty, 2013 09:27

evita napisał/a:
[
o rany :boisie: a mój chrzestny zdrowo pociągał i na dodatek szybko zszedł z tego świata :stres:

Mój nie pił i dalej sobie nieźle zyje..O rany to po kim ja to mam bo chrzestna też nie pije :shock: ;)

Wybacz złosliwość, nie mogłam sie powstrzymać :skromny:

Zagubiona - Pią 18 Sty, 2013 09:32

piotr7 napisał/a:
Generalnie całe szczęście że nie posiadam chrześniaka c44vc

o kurcze! Chyba skazałam chrześniaka na seksoholizm :szok:

yuraa - Pią 18 Sty, 2013 09:42

cześć Estella
estella napisał/a:
nie mogę iść na terapię... mój chrzesny był alkoholikiem...nie chcę aby mój chcrześniak odziedziczył to po mnie..

ja tu widze ciekawe rozumowanie, chrzesny pił i prawdopodobnie nie wiedział ze jest alkoholikiem, poszedl na terapie i sie dowiedzział.
zło zostało nazwane i zaczęło działać.
diabeł alkoholizmu wstąpił w estellę i ma moc przenoszenia się szczególnie gustując w chrześniakach.

estella , w żadnym wypadku nie idź na terapię bo jeszcze alkoholiczką Cie nazwą.
po rostu nie pij bez terapii , swietnie Ci to przecież wychodzi.
to mówiłem ja Jurek alkoholik terapowany

wampirzyca - Pią 18 Sty, 2013 16:21

a mój chrzestny pije zawsze sobie lubiał chalpnąć :mgreen:
i chrzestna też..... :szok:

Wiedźma - Pią 18 Sty, 2013 16:42

No może już wystarczy tego natrząsania się? :tia:
Dziewczyna palnęła bo palnęła, ale chyba już zrozumiała, że to nie miało sensu.
A doświadczony alkoholik powinien wiedzieć, że tak działa mechanizm iluzji i zaprzeczeń.

wampirzyca - Pią 18 Sty, 2013 16:46

no dobrze fakt co za dużo to nie zdrowo ;)
estella - Pią 18 Sty, 2013 16:58

Oj ale po mnie zdrowo jedziecie...
estella - Pią 18 Sty, 2013 16:59

ale co tam każdy może sobie poużywać :) no ja mam dzisiaj kiepski, smutny i ciężki dzień i ...postaram się go przeżyć bez alkoholu
estella - Pią 18 Sty, 2013 17:02

a co do buddyzmu-to chrześniak zna podstawy buddyzmu he he bo jego ciocia coś o tym wie :)
yuraa - Pią 18 Sty, 2013 17:20

estella napisał/a:
postaram się go przeżyć bez alkoholu

a czemu nie napiszesz :
przezyję dzisiejszy dzień bez alkoholu

estella - Pią 18 Sty, 2013 17:28

a napisałam, napisałam:)
estella - Pią 18 Sty, 2013 17:37

dla tych co mnie lubią i nie lubią... miłego wieczoru, idę się uczyć bo mam 2 egzaminy jutro. Odezwę się pewno w poniedziałek. Pozdrawiam was wszystkich...
szymon - Pią 18 Sty, 2013 17:39

estella napisał/a:
chrześniak zna podstawy buddyzmu he he bo jego ciocia coś o tym wie :)


to ciocia musi być fajną babą :p i wiedzieć troszeczkę, że jedną z podstaw jest kodeks moralny, gdzie wystrzega się:
- zabijania
- kłamstwa
- złodziejstwa
- zboczenia seksualnego
- używek

alkohol, jest jedną z wielu używką, więc ciocia winna chrześniakowi dawać przykład i powstrzymywać się od nich tudzież :mgreen:
a jak ciocia ma problem z alkoholem większy, to ciocia wie, że to nie jest problem, a dobry początek nowego ekscytującego życia a nie pieprzenia za przeproszeniem 3 po 3 o tym, że w magiczny sposób, choroba przejdzie z jednej na drugą osobę...

alkoholizm nie jest wiatropylny :)

piekna lasiczka - Pią 18 Sty, 2013 17:55

Jak sie otworzy forum to powinien sie pojawiac wielki czerwony migajacy napis "jak chcesz sobie pomoc idz na terapie!!!!!!!!!!!!" ;)
staaw - Pią 18 Sty, 2013 18:01

piekna lasiczka napisał/a:
Jak sie otworzy forum to powinien sie pojawiac wielki czerwony migajacy napis "jak chcesz sobie pomoc idz na terapie!!!!!!!!!!!!"

Porządny alkoholik robi dokładnie odwrotnie niż mu każą...
Na mnie w początkowym okresie największe wrażenie zrobiły na mityngu słowa "u nas nic nie musisz, chcesz być trzeźwy to zostań, ale możesz też pójść do sklepu na przeciwko się napić... "
Wtedy byłem oburzony, jednak gość mądrze mówił...

Dziubas - Pią 18 Sty, 2013 18:35

estella napisał/a:
chrześniak zna podstawy buddyzmu he he bo jego ciocia coś o tym wie

To może uderz do tej cioci po radę :mysli:





:p

pterodaktyll - Pią 18 Sty, 2013 21:20

estella napisał/a:
Oj ale po mnie zdrowo jedziecie...

Przywykniesz..... to z dobroci serca :pocieszacz:

Zagubiona - Pią 18 Sty, 2013 21:28

pterodaktyll napisał/a:
estella napisał/a:
Oj ale po mnie zdrowo jedziecie...

Przywykniesz..... to z dobroci serca :pocieszacz:


Co racja to racja ;) Widzisz swego czasu ja też coś palnęłam co wydawało mi się zupełnie bezpieczne, a po dwóch godzinach niby luźnej pisaniny uświadomiono mi, że idę w kierunku myśli na uruchomienie :szok: A co najlepsze to kurde oni mieli wtedy rację! :bezradny: i jestem wdzięczna za to, że otworzyli mi oczy :kwiatek:

smokooka - Pią 18 Sty, 2013 21:32

Nie.anioł napisał/a:
A co najlepsze to kurde oni mieli wtedy rację!


O kurde, byłam tam wtedy i bardzo się bałam, że przesadzam, że mogę Cię zranić i zrazić. Ale rozumiem na swój sposób to co piszesz o sobie NieAniołku i Cię wspieram swoimi myślami :kwiatek:

losowynick - Pią 18 Sty, 2013 23:18
Temat postu: Re: Pomóżcie mi proszę!
estella napisał/a:
Jestem alkoholiczką...
Zaczęłam pić po tym jak zostawił mnie chłopak którego kochałam... Niestety okazało się to w skutkach tragiczne i już trzeci rok staram się walczyć z nałogiem...
Pomóżcie mi proszę... Ja naprawdę nie chcę tak żyć...Najgorsze jest to że piję a rano idę na kacu do pracy-a jestem w miarę w dobrej pracy. Mam schizy że wszyscy widzą i wiedzą....Błagam jak mam z tego wyjść?
Błagam Boga o pomoc, modlę się, ja już nie chcę wypijać-ja chcę żyć!


Cześć, weszłaś tu poważnie pisząc a później jakoś tak jakbyś zmieniła zdanie czy tylko mam wrażenie?

losowynick - Pią 18 Sty, 2013 23:19

Poczytaj sobie linki dostępne na forum

http://www.komudzwonia.pl...?t=1271&start=0

liźnij teorii ...

ustosunkuj ją do swojej osoby (sama dla siebie nie oszukując siebie)

wyciągnij wnioski.

estella - Sob 19 Sty, 2013 11:24

cześć dziękuję za stronkę, miałam się nie logować dzisiaj ale znalazłam chwilkę czasu. Tak pisałam poważnie, bo poważnie mam problem z którym chcę się zmierzyć. W momencie jak zaczęto mi dogryzać to się zniechęciłam, stwierdziłam że usunę się -po prostu odejdę. Coś mnie jednak trzyma, bo chciałabym mieć kogoś kto poradzi, podpowie-i chyba już zrozumiałam, że trzeba też przyjąć krytykę... Żle się czuję-ale jak trochę poczytałam, to wszyscy żle się czuli. Nie chcę pić - mam nadzieję, że będziecie ze mną. Jak na razie to typowo fizycznie i psychicznie źle:( miłej soboty wszystkim życzę.
szymon - Sob 19 Sty, 2013 11:29

ile dni / godzin nie pijesz?
estella - Sob 19 Sty, 2013 11:38

Cześć Szymonie trzeci dzień zaraz idę na pogrzeb i to z ludzmi z pracy a potem pewnie będzie...i co ja mam zrobić?
szymon - Sob 19 Sty, 2013 11:39

pomodlić się mozesz później
estella - Sob 19 Sty, 2013 11:42

nie da rady muszę iść ...proszę powiedz mi u Ciebie też tak było? kołatanie serca ?
olga - Sob 19 Sty, 2013 11:46

estella napisał/a:
.i co ja mam zrobić?


nie iść, to proste, nic nie musisz
musi to na Rusi.....

Mariola26 - Sob 19 Sty, 2013 11:46

To że się z ludźmi nie napijesz to nie znaczy że będziesz gorsza,ja np jestem w trakcie
nauki odmawiania-jak się wstydzę przyznać że alko jest dla mnie problemem to
ściemniam że biorę mocne tabletki,przy których nie można spożywać alkoholu.
Trzymam kciuki :kciuki:

estella - Sob 19 Sty, 2013 11:50

może Olga nie muszę-a chcę i póki sił mi starczy to się tam zawlokę. Normalnie tak mi słabo że mało dzisiaj nie zemdlałam. Mariolu z tymi tabletkami to dobry pomysł-tyko żeby ta wstrętna wódka nie była silniejsza:(
szymon - Sob 19 Sty, 2013 11:50

jak bardzo chciało mi się pić i wiedziałem, że na 100% sie w tym dni napiję (np stypa, wesele, chrzciny, imieniny) to miałem kołatanie serca na kilka godzin, minut przed spożyciem

jest sposób na to, zamykasz sie w domu i nie wychodzisz, pijesz dużo wody, kupujesz witaminkę B6 (nie popijasz alkoholem tylko wodą), ogladasz film, ćwiczysz, zajmujesz głowę takimi sprawami jak: sprzatanie, gotowanie, pranie, cokolwiek co nie kojarzy sie z piciem...

pojedz sobie dużo, miej pod reką gorzką czekolade, w torebce noś wode mineralną
poczytaj o HALT (wpisz w google)
poczytaj o terapii
poczytaj o mitingach AA

yuraa - Sob 19 Sty, 2013 11:52

estella napisał/a:
zaraz idę na pogrzeb i to z ludzmi z pracy a potem pewnie będzie...i co ja mam zrobić?

ja sie nauczyłem że nie ma czegoś takiego jak musisz
to ja decyduję co robię,
wazne dla mnie jest jak ja się czuję a nie co inni pomyślą
w tym wypadku Twoim idziesz na pogrzeb bo chcesz a po pogrzebie idziesz gdzie chcesz
nie musisz iść na imprezę , stypę czy jak to tam się ma nazywać

estella - Sob 19 Sty, 2013 11:52

wszystko przeczytałam i przestudiowałam-czyli mam syndrom tego że muszę odmówić-czyli boję się że jednak tego nie zrobię.
olga - Sob 19 Sty, 2013 11:53

estella napisał/a:
może Olga nie muszę-a chcę i


albo chcesz być trzeźwa albo chcesz iść na pogrzeb, wybór należy do Ciebie :bezradny:

estella - Sob 19 Sty, 2013 11:53

muszę się zbierać dziękuję. Dam znać jak było.
Mariola26 - Sob 19 Sty, 2013 11:54

Tylko nie daj się pokonać Alko...
yuraa - Sob 19 Sty, 2013 13:20

Mariola26 napisał/a:
Tylko nie daj się pokonać Alko...


alkohol nie pokonuje, on nie ma żadnej siły ani mocy sprawczej. stoi sobie spokojnie w naczyniu póki po niego nie sięgniesz.
jedynym powodem napicia sie jest chęć napicia sie, nawet jak rozum i rozsądek krzyczy NIE.

piekna lasiczka - Sob 19 Sty, 2013 15:16

yuraa napisał/a:
jedynym powodem napicia sie jest chęć napicia sie, nawet jak rozum i rozsądek krzyczy NIE.


A co z tym ze czlowiek sie zle czuje psychicznie i fizycznie? Jezeli wogole nie ma ochoty sie napic, nie ciagnie go do alkoholu to dlaczego ciagle czuje sie zle? To nie jest tak ze jedynym powodem napicia sie jest chec napicia sie bo wtedy jak nie bylo checi napicia sie to wszystko powinno byc w porzadku a nie jest.

yuraa - Sob 19 Sty, 2013 15:45

a no właśnie , rozsądek podpowiada że nie masz chęci napicia się.
a cialo i dusza przyzwyczajone do stanu nieważkości dążą do alkoholu.
krotko po zakonczeniu picia stan nietrzeźwości jest gdzieś tam w glowie traktowany jako coś normalnego i organizm dąży do powrotu do tego co polubiał.

stan kiedy trzeźwość będzie czymś normalnym trzeba sobie wypracować



to jest moja interpretacja z którą się zgadzam

piekna lasiczka - Sob 19 Sty, 2013 15:56

yuraa napisał/a:
stan nietrzeźwości jest gdzieś tam w glowie traktowany jako coś normalnego i organizm dąży do powrotu do tego co polubiał.


Ja gdzies cztalam ze nie tyle on to polubil tylko to poprostu sa reakcje chemiczne. System obronny. W pewnym momencie organizm dochodzi do wniosku ze jak bedzie dostawal dluzej tyle trucizny w postaci alkoholu to zostanie zatrytu na smierc wiec wlacza alkohol do swojego metabolizmu, zmienia sie chomeostaza gdzie tez zostaje wciagniety alkohol, wszystkie przemiany biochemincze zachodza juz z udzialem alkoholu. I w ten psosob nasz organizm jest szczesliwy bo alkohol juz nie jest zagrozeniem i moze sobie normalnie funkcjonowac. Tylko teraz jak brankie % to jest tak jak wczesniej kiedy % byly. Wszystko sie odwrocilo. Brak alkoholu zaczyna byc zagrozeniem bo procesy bez alkoholu nie beda mogly zachodzic. Pisalo jeszcze ze po pewnym czasie niepicia chomeostaza, neuroprzekazniki i inne rozne reczy wracaja do poprzedneigo pozimu lecz zawsze organizm zostawia sobie w tych przemianach na wszelki wypadek miejsce na alkohol jakby jeszcze kiedys zagrozenie sie pojawlilo. Na swoj sposob to jest genialne!

yuraa - Sob 19 Sty, 2013 16:03

no to ja ci to samo napisałem tylko tak na chłopski rozum.
pijesz pijesz pijesz i pojawia sie obsesja ciala, podroby potrzebują alkoholu by funkcjonować normalnie.
a przy okazji pojawia sie choroba duszy, wszystko co wartościowe idzie precz, wszystkie myśli skupiają się na piciu

Małgoś - Sob 19 Sty, 2013 16:58

piekna lasiczka napisał/a:
na wszelki wypadek miejsce na alkohol jakby jeszcze kiedys zagrozenie sie pojawlilo. Na swoj sposob to jest genialne!


To rozbudowana machina, jak cały człowiek zresztą. Nie jesteśmy tylko ciałem, chemią. Dzieją się sprawy na płaszczyźnie psychiki. Powtarzane zachowania stają się zwyczajem, drugą naturą, powstaje schemat. Ale to też można zmienić, choć łatwe nie jest bo schemat, ego broni się jak może. Bo potrzeba zmiany podważa nasze dotychczasowe osiągnięcia, a tego nasze ego nie chce przyjąć (na zasadzie przyznania się do błądzenia, bycia głupcem).

Małgoś - Sob 19 Sty, 2013 16:59

yuraa napisał/a:
jedynym powodem napicia sie jest chęć napicia sie, nawet jak rozum i rozsądek krzyczy NIE.


Pięknie to ująłeś :brawo:

Franc - Sob 19 Sty, 2013 18:18

Małgoś napisał/a:
To rozbudowana machina, jak cały człowiek zresztą. Nie jesteśmy tylko ciałem, chemią. Dzieją się sprawy na płaszczyźnie psychiki. Powtarzane zachowania stają się zwyczajem, drugą naturą, powstaje schemat
Gdy przestałem pić po pewnym czasie zaczął mnie trochę przerażać panujący spokój zaczęło mi brakować tego haju i nie chodzi mi o upojenie tylko o to że wszystko zaczyna się układać że wstaje do pracy Idę do niej i nie muszę się martwić czy przełożony wyczuje ze mam kaca czy nie , że wracam do domu i nie muszę ściemniać że w pracy nie muszę kombinować żeby miec lewą kasę , ogólnie przerażała mnie ta normalność ale z czasem przyzwyczajam sie do tego i to jest fainie i naturalene
Jo-asia - Nie 20 Sty, 2013 11:56

piekna lasiczka napisał/a:
A co z tym ze czlowiek sie zle czuje psychicznie i fizycznie? Jezeli wogole nie ma ochoty sie napic, nie ciagnie go do alkoholu to dlaczego ciagle czuje sie zle? To nie jest tak ze jedynym powodem napicia sie jest chec napicia sie bo wtedy jak nie bylo checi napicia sie to wszystko powinno byc w porzadku a nie jest.

ja nie piję od 10 miesięcy,
w tym czasie "chcę się napić, chcę pić"..pomyślałam może z dwa, trzy razy :(
dlaczego? bo tak ja chcę..ale mój tresowany umysł jest inteligentny..
nie mówi mi "napij się" a sprowadza doły, złe samopoczucie i inne takie..
bo na wprost postawioną myśl, ja wiem jak zareagować..
a jeśli mnie podejdzie: użalaniem się, bezsensem, euforią..osłabia moją czujność
taka cwana bestia..we mnie siedzi ;)

piekna lasiczka - Nie 20 Sty, 2013 12:59

Jo-asia napisał/a:

..ale mój tresowany umysł jest inteligentny..
nie mówi mi "napij się" a sprowadza doły, złe samopoczucie i inne takie..
bo na wprost postawioną myśl, ja wiem jak zareagować..
a jeśli mnie podejdzie: użalaniem się, bezsensem, euforią..osłabia moją czujność
taka cwana bestia..we mnie siedzi ;)


To straszne ze cos w srodku czlowieka moze robic z nim takie rzeczy mimo tego ze czlowiek chce czegos zupelnie innego :( tyle sie mowi o wplywie umysl na cialo, ze jezeli sie czegos bardzo chce to sie da, samo dzialanie tabletek placebo na sama psychike itp a zestawiajac to wszystko z alkoholizmem to kazda teoria runie w grozach :(

Zastanawiam sie tez nad tymi pogrzebami i innego typu wielkimi wydarzeniami w zyciu innych ludzi. Czy naprawde powinnismy odmawiac komus pozegnania go na pogrzebie czy cieszenia sie na czyims weselu z powodu alkoholizmu? To sa wielkie wydarzenia. Wesele ma sie raz w zyciu (teorytycznie) i dla naszego przyjaciela czy kogos z rodziny to wielkie przezycie. Ja np nie wyobrazam sobie zeby ktos nie przyszedl na moje wesele czy moj pogrzeb. Wiem ze zamist isc na pogrzeb mozna pomodlic sie pozniej ale to nie to samo co takie pozegnanie, ostatnia droga, podzielnie sie na stypie wspomnieniami o danej osobie i o tym jak godne jej zycie bylo (mimo tego jakie faktycznie bylo to kazdej zycie to jednak zycie ktore trzeba pozegnac).

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 13:12

piekna lasiczka napisał/a:
Czy naprawde powinnismy odmawiac komus pozegnania go na pogrzebie czy cieszenia sie na czyims weselu z powodu alkoholizmu

Na pewno nie.
piekna lasiczka napisał/a:
podzielnie sie na stypie wspomnieniami o danej osobie

Stypa nie jest integralną częścią pogrzebu tak jak wesele nie jest integralną częścią ślubu. to są tzw. "tradycje" które można albo przyjąć albo nie.

Jo-asia - Nie 20 Sty, 2013 13:20

piekna lasiczka napisał/a:
To straszne ze cos w srodku czlowieka moze robic z nim takie rzeczy mimo tego ze czlowiek chce czegos zupelnie innego :(

straszne?
mnie intryguje..zadziwia..popycha do działania
czuję się jak odkrywca..nieznanego lądu..siebie :)

Enja - Nie 20 Sty, 2013 13:23

Łasiczko, ważnym wydarzeniem jest ślub - a nie wesele, pogrzeb - a nie stypa.
A przy tych okolicznościach zwykle nie pija się alkoholu. Chociaż spotkałam się z podaniem lampki szampana po ślubie cywilnym - w takim wypadku wystarczy nie wziąć kieliszka.

Na wesela i stypy nie chodzę, i nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów sumienia, nikt również się na mnie nie obraził.

piekna lasiczka - Nie 20 Sty, 2013 13:25

pterodaktyll napisał/a:

Stypa nie jest integralną częścią pogrzebu tak jak wesele nie jest integralną częścią ślubu. to są tzw. "tradycje" które można albo przyjąć albo nie.


Ale dla niektorych osob to jest niesamowicie wazne. Np dla rodziny powinno sie byc na stypie tez zeby wspierac reszte, byc blisko innych w cierpieniu. To jest wazne. A jezeli chodzi o wesele to jezeli to tylko taki dodatek to po co ludzie wydaja na ten dodatek po 40 tysiecy i jeszcze sie zadluzaja bo nie maja kasy? To jest wazne dla ludzi, nie powinno sie odmawiac takich rzeczy. Co innego jakas impreza, andrzejki itp ale wesle i pogrzeb to kompletnie inne rzeczy.

Dziubas - Nie 20 Sty, 2013 13:28

piekna lasiczka napisał/a:
Czy naprawde powinnismy odmawiac komus pozegnania go na pogrzebie czy cieszenia sie na czyims weselu z powodu alkoholizmu?

Nie powodu alkoholizmu, tylko z powodu dbania o siebie.
Poza tym,pogrzeb to nie stypa (zakrapiana), a ślub to nie wesele. Można w tych wydarzeniach wziąć udział,w sposób bezpieczny dla siebie.

Enja - Nie 20 Sty, 2013 13:31

piekna lasiczka napisał/a:
po co ludzie wydaja na ten dodatek po 40 tysiecy i jeszcze sie zadluzaja bo nie maja kasy?

bo głupie są :wysmiewacz:

a w obliczu żałoby wolę wspierać bliskich w czasie pogrzebu i później, gdy trwa żałoba i trzeba wysłuchać, pocieszyć, pomóc w codziennych sprawach - a nie na stypie w oparach alkoholu :blee:

Dziubas - Nie 20 Sty, 2013 13:31

piekna lasiczka napisał/a:
Ale dla niektorych osob to jest niesamowicie wazne

piekna lasiczka napisał/a:
Ja np nie wyobrazam sobie zeby ktos nie przyszedl na moje wesele czy moj pogrzeb

eche.... :p

Jo-asia - Nie 20 Sty, 2013 13:31

piekna lasiczka napisał/a:
Czy naprawde powinnismy odmawiac komus pozegnania go na pogrzebie czy cieszenia sie na czyims weselu z powodu alkoholizmu?

czy nie prościej powiedzieć:
"nie chcę nikomu odmawiać"
a nie znajdować wytłumaczenie i ściemniać dlaczego nie powinnam?

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 13:32

piekna lasiczka napisał/a:
Ale dla niektorych osob to jest niesamowicie wazne.

No to już ich problem
piekna lasiczka napisał/a:
Np dla rodziny powinno sie byc na stypie tez zeby wspierac reszte,

Niooo.....z rodziną to się najlepiej na zdjęciu wychodzi. co byś nie zrobiła to i tak obgadają :p
piekna lasiczka napisał/a:
po co ludzie wydaja na ten dodatek po 40 tysiecy i jeszcze sie zadluzaja bo nie maja kasy?

:glupek:

wampirzyca - Nie 20 Sty, 2013 13:48

byłam na 5 pogrzebach w tamtym roku niestety....w tym były dwie stypy...

na stypy nie poszłam....i nie widzę w tym najmniejszego problemu....pożegnałam zmarłych na cmentarzu...

tak jak nie widzę problemu w odmawianiu picia.....mówię krótko nie dziękuję stanowczo..ale z uśmiechem....a co sobie pomyślą to już ich problem nie mój skoro nie mają innych :bezradny:

estella - Nie 20 Sty, 2013 15:10

nie poszłam na żadną stypę... pojechałam do mojego głównego bohatera mojego postu:) czyli do chrześnika:) . Było bardzo miło zaliczyłam kolejny dzień bez alkoholu. Widzicie tak czasem w życiu bywa, że człowiek może uzależnić się nawet od symbolicznego piwka-w moim przypadku nie jest tak że uchlewam się na śmierć-ja sobie po prostu wypijam drina na wieczór i idę spać. No dla szczerości czasem dwa. Nie upijam się na imprezach, nie szlajam-tylko właśnie w samotności. Dzisiaj kolejny dzień mojego życia mam nadzieję, że przez niego przebrnę.
estella - Nie 20 Sty, 2013 15:14

wampirzyco-mam nadzieję że nauczę się takiego podejścia. Na razie jestem na etapie zmagania się z zimnem w nocy i potami. Mam nadzieję że to normalne.
staaw - Nie 20 Sty, 2013 15:21

estella napisał/a:
Na razie jestem na etapie zmagania się z zimnem w nocy i potami. Mam nadzieję że to normalne.

Przynajmniej normalniejsze niż u mnie. Ja miałem te objawy w czerwcu...

Dziubas - Nie 20 Sty, 2013 15:23

estella napisał/a:
wypijam drina na wieczór i idę spać. No dla szczerości czasem dwa

Był czas gdy chodziłem do pewnej kawiarni, znajomy tam barmanił. Wypijałem tam przeważnie tylko dwa drinki: szklanka (200ml) wóda, plaster cytryny, dwie kostki lodu.
Takie dwa, no dla szczerości trzy mnie wystarczały :wysmiewacz:

yuraa - Nie 20 Sty, 2013 15:24

ooo widzę że zmieniło się spojrzenie, zupełnie normalne zachowanie
estella w pierwszym poście napisał/a:
Najgorsze jest to że piję a rano idę na kacu do pracy

i dzisiaj
estella napisał/a:
ja sobie po prostu wypijam drina na wieczór i idę spać. No dla szczerości czasem dwa.

estella - Nie 20 Sty, 2013 15:26

no tak bo jak sobie strzelę wieczorem to dla mnie na drugi to kac:) ZACZYNA się:) dawać na mnie:)
estella - Nie 20 Sty, 2013 15:27

Dziubas-nie wykluczone że wlewam litr do kufla i dla mnie to drink he he
estella - Nie 20 Sty, 2013 15:28

mam nadzieję, że napiszę to do Ciebie w ten sposób: "wlewałam..."
estella - Nie 20 Sty, 2013 16:01

a skoro wracamy do początku-to ja piję a chrześniak ma 13 lat. Genetycznie możemy odziedziczyć skłonnośc do alkoholu. Ja odziedziczyłam po moim chrzestnym i tak zaczął się ten temat. Dodam Małgoś że nikt w rodzinie nie pije .
matiwaldi - Nie 20 Sty, 2013 16:03

estella napisał/a:
Ja odziedziczyłam po moim chrzestnym




ja tam lekarzem nie jestem ,ale to genetyczne dziedziczenie ....to fajna wymówka......



żeby siebie zwolnić od odpowiedzialności

Enja - Nie 20 Sty, 2013 16:03

Cytat:
MECHANIZMY OBRONNE:

2. minimalizowanie - przyznawanie się do problemów z alkoholem, ale w taki sposób, że problemy te wydają się znacznie mniejsze i nie tak poważne jak w rzeczywistości. (Tak, piję, ale bardo rzadko, od czasu do czasu. Wypiłem tylko jedno piwko.)


estella napisał/a:
symbolicznego piwka

estella napisał/a:
nie jest tak że uchlewam się

estella napisał/a:
Nie upijam się

estella napisał/a:
nie szlajam

estella napisał/a:
po prostu wypijam drina


a jednocześnie

estella napisał/a:
zaliczyłam kolejny dzień

estella napisał/a:
przez niego przebrnę

staaw - Nie 20 Sty, 2013 16:07

Osobiście nie wierzę w genetyczną skłonność do uzależnień, myślę że powodem uzależnień są wzorce wyniesione z domu... Nie tylko alkoholizm rodziców ale i inne braki emocjonalne w dzieciństwie mogą skutkować uzależnieniem...
estella - Nie 20 Sty, 2013 16:13

nie wymówka-tylko badania naukowe:) a co za tym idzie to wujcio nie chla już wiele lat-więc słońce ja też szansę widzę dla siebie:)
estella - Nie 20 Sty, 2013 16:14

staww- w moim przypadku jest to totalny brak miłości i przyjażni.
estella - Nie 20 Sty, 2013 16:14

Dzięki Enja :) mam nadzieję że przejdę:)
Enja - Nie 20 Sty, 2013 16:21

estella napisał/a:
Dzięki Enja :) mam nadzieję że przejdę:)


proszę bardzo, chociaż nie wiem, dokąd chcesz przejść :bezradny:

chciałam Ci pokazać, w jaki sposób minimalizujesz swój problem. Włączają Ci się mechanizmy obronne:

http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=67278#67278

szymon - Nie 20 Sty, 2013 16:22

estella napisał/a:
w moim przypadku nie jest tak że uchlewam się na śmierć-ja sobie po prostu wypijam drina na wieczór i idę spać. No dla szczerości czasem dwa. Nie upijam się na imprezach


a jakby dobrze policzyć to i 3 albo 4 drinole :D bo jak więcej to nie pamiętasz :p
jakoś na początku jak tu pisałem wspomnienia z picia, to kupiłem sobie 4 browareczki, takie słodziuteńkie :mniam:
rano sie budzę... patrze a tak kilkanaśnie puszek :|
kto to wszystko wypił (bo przecież nie ja) - odpowiedziała pewna pani tak: KRASNOLUDKI :glupek:

ja nie traciłem przytomności, nie chodziłem ojszczany, piłem wieczorkami, piweczka małe ale mocniutkie :D
każdy ma swój czas, każdy ma swoje tzw je****cie o asfalt... następnie przychodzą przemyślenia - ja chcę zmieniać swoje życie

życzę Ci, żebyś doszła to takich przemyśleń, bez *j****, ale myślę, ze bez niego nic do Ciebie nie dotrze :pocieszacz:

estella - Nie 20 Sty, 2013 16:22

chcę do nie picia-.....
Długa walka u mnie ale mam nadzieję że przetrwam

estella - Nie 20 Sty, 2013 16:25

słodka rada! Nie chcę *j****... Szymuś...chcę żyć normalnie jest parę rzeczy które mi to utrudnia i od 4 dni wiem że muszę postawić im czoła
pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:24

estella napisał/a:
Genetycznie możemy odziedziczyć skłonnośc do alkoholu. Ja odziedziczyłam po moim chrzestnym

Twój ojciec był Twoim chrzestnym? :shock:
estella napisał/a:
Dodam Małgoś że nikt w rodzinie nie pije .

To ja już nic nie rozumiem :bezradny:

piekna lasiczka - Nie 20 Sty, 2013 17:30

Ja slyszalam ze jak w najblizszej rodzinie ktos mial problemy z alkoholem to prawdopodobienstwo uzaleznienia wzrasta czterokrotnie :/ Ale nie chodzi tutaj o same geny. Geny sa wazne ale wazne jest tez to ze jak w rodzinie ktos by alkoholikiem to od najmlodszych lat widzialo sie co moze alkohol np ze odpreza, relaksuje, ze pije sie go na swoje problemy itp. Czytalam ze tak jest mimo ze widzi sie takze jakie szkody wyrzadza.
pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 17:35

U mnie w najbliższej rodzinie nikt nie pił (chrzestni też) a mimo to jestem alkoholikiem. Co na to badania naukowe?



Przestańcie z łaski swojej rozpatrywać jakieś wyimaginowane "predyspozycje" , bo na dzisiaj to jest szukanie tematów zastępczych..........




oczywiście moim zdaniem

piekna lasiczka - Nie 20 Sty, 2013 17:51

pterodaktyll napisał/a:
U mnie w najbliższej rodzinie nikt nie pił (chrzestni też) a mimo to jestem alkoholikiem. Co na to badania naukowe


To ze dla osob ktore mialy w rodzinie alkoholikow prawdopodobienstwo uzaleznienia wzrasta czterokrotnie to nie oznacza ze dla ludzi ktorzy nie maja alkoholikow w rodzinie wynosi zero. Poza tym jest masa innych czynnikow a tutaj temat dotyczyl tylko jedego.

pterodaktyll napisał/a:
Przestańcie z łaski swojej rozpatrywać jakieś wyimaginowane "predyspozycje" , bo na dzisiaj to jest szukanie tematów zastępczych...


Ale spytac albo o tym napisac mozna jezeli kogos to meczy? Poza tym dlaczego wyimaginowane?

rufio - Nie 20 Sty, 2013 18:06

Czy to istotne w sytuacji kiedy już się jest alkoholikiem - dlaczego ?
Chociaż tak - aby rozbroić mechanizmu które do tego doprowadziły -
Bardziej się skupiam/łem aby wyjść z tego bagna i żyć trochę zwykłym życiem . Na samej terapii owszem w tym kierunku na początku jest to potrzebne potem już nie w/g mnie .
Ciekawostką jest to , że przeważnie ten temat poruszają osoby które za chińskiego boga nie chcą iść na terapię - kombinują jak konie pod zlodowaconą górkę . Jak pamiętam ten temat na terapii był kontynuowany jakieś 6 godzin czyli trzy zajęcia i raczej w trybie ogólnym i jedna praca na ten temat - sumująca .

prsk :lol:

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 18:13

rufio napisał/a:
Chociaż tak - aby rozbroić mechanizmu które do tego doprowadziły -

W tym wypadku masz zapewne na myśli transplantację tych genów, które doprowadziły do tego stanu rzeczy, lub ich amputację

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 18:14

rufio napisał/a:
Ciekawostką jest to , że przeważnie ten temat poruszają osoby które za chińskiego boga nie chcą iść na terapię - kombinują jak konie pod zlodowaconą górkę

A my to niby byliśmy inni? :mgreen:

szymon - Nie 20 Sty, 2013 18:45

Cytat:
A my to niby byliśmy inni? :mgreen:


jak se przeczytałem, to co pisalem 2 lata temu, to sie uśmiechnąłem, to były fajne chwile :>

rufio - Nie 20 Sty, 2013 21:19

pterodaktyll napisał/a:
transplantację tych genów

Raczej modyfikacja - przeważnie psychiczna ze szczególnym uwzględnieniem poniedziałków :]

A inni nie byliśmy powiem więcej byliśmy bardziej ..... nie doinformowani delikatnie rzecz ujmując . Tylko tak myślę skoro niektórzy tu i ówdzie się plączą i zdarza im się czytać nasze " wiekopomne " myślę dlaczego chcą i powielają nasze nierozsądne działania ? Nie mogli by być trochę mądrzejsi - podobno teraz szybciej się dojrzewa ? :szok: ;)

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 21:21

rufio napisał/a:
dlaczego chcą i powielają nasze nierozsądne działania ? Nie mogli by być trochę mądrzejsi - podobno teraz szybciej się dojrzewa ?

To podobnie jak "prawie" a robi wieeelką różnicę :bezradny:

Jak to mawiali starzy górale........"jak sie nie psewrócis, to siem nie naucys...." czy jakoś tak ;)

rufio - Nie 20 Sty, 2013 21:41

I niech tak się stanie
Kiedy głusi biorą się za granie
Kolorów szukają daltoniści
Innego Boga sataniści

pterodaktyll - Nie 20 Sty, 2013 22:00

Alleluja, alleluja, każdy niech się sam z tym buja :mgreen:
Małgoś - Nie 20 Sty, 2013 22:02

Przypomniałam sobie gdzie widziałam fajny schemat przebiegu współuzależnienia.
Oczywiście jedno przechodzi w drugie, bo przecież o wzorce tu chodzi.



To z blogu naszej userki... Flandry
Warto przeczytać :]

http://flandra.wordpress....ncuchu-pokolen/

estella - Wto 22 Sty, 2013 19:25

Cześć przyjaciele-właśnie uświadomiłam sobie, że nie mam nawet koleżanki ani przyjaciela ani nikogo kto spierałby mnie w tej całej mojej historii. Nikogo....chyba kupię sobie pieska i jemu opowiem co się dzieje:) dziękuję za wszystkie dobre słowa,i słowa zmierzające do tego żebym przestała chlać.
estella - Wto 22 Sty, 2013 19:34

Dzisiaj czułam się znakomicie, zero jakiegokolwiek kaca, nic, zero złego samopoczucia. I pech...zobaczyłam go, i znów dzisiaj muszę strasznie walczyć żeby nie pić, nie myśleć. Myślicie, że to kiedyś się skończy?
piotr7 - Wto 22 Sty, 2013 19:44

Jeżeli nie jestem ,a wiem że nie, wyjątkiem to mogę być przykladem że się skończy.

Nie potrafię niestety powiedzieć kiedy

Dziubas - Wto 22 Sty, 2013 20:06

estella napisał/a:
Myślicie, że to kiedyś się skończy?

Nie wiem co to jest "go" :mysli:
Myślę, że jak odrzucisz "go",to się skończy :)

pannaJot - Wto 22 Sty, 2013 20:08

estella napisał/a:
I pech...zobaczyłam go, i znów dzisiaj muszę strasznie walczyć żeby nie pić, nie myśleć. Myślicie, że to kiedyś się skończy?

Obsesja picia mija. Myslisz coraz rzadziej i rzadziej. I mniej już przeszkadza jak "go" widzisz

Janioł - Śro 23 Sty, 2013 03:15

estella napisał/a:
Myślicie, że to kiedyś się skończy?
jak naprawdę chcesz nie pić , to po pierwsze czeka Cię dużo pracy , po drugie dużo pracy po trzecie jeszcze więcej pokory i jest szansa że się skończy
Psssssyt - Czw 24 Sty, 2013 21:38

Witaj Estello! Jestem tutaj, bo jestem alkoholiczka i tak jak Ty teraz bardzo potrzebowałam wygadać się, wypuścić z siebie ból picia. Nie wiem czy kiedykolwiek podjęłaś próbe leczenia tej strasznej choroby, ale mogę Cię zapewnić, że to się da leczyć. Teraz jesteś zagubiona i nie możesz sama znaleźć rozwiązania. Jeżeli nie możesz z różnych względów zacząć się leczyć tam gdzie mieszkasz to spróbuj poszukać pomocy tam, gdzie Cię nie znają. Jak nie masz czasu, to pomyśl jak go sobie zorganizować. Na początek dobrze jest wziąć głęboki oddech i nic nie robić, tylko nie pić tak długo jak się da. Jak nie znajdziesz specjalisty, to sama nie dasz rady-jak potrzebujesz konkretnej pomocy -odezwij się do mnie na priw-co dwie głowy to nie jedna, zawsze się da coś wymyślić. Trzymaj się cieplutko. :cacy2: Czytam Twoje posty. Nie jesteś sama.
estella - Pią 25 Sty, 2013 15:06

he he he chłopaki to wy jesteście super tu na forum! Myślicie że "go" to znaczy wódkę he he he, cóż "go" to ukochanego przez którego serce mi się zdruzgotało i mózg też:) - bo zaczęłam pić-pozdrawiam cieplutko
Dziubas - Pią 25 Sty, 2013 15:24

estella napisał/a:
he he he chłopaki to wy jesteście super tu na forum! Myślicie że "go" to znaczy

hehe... ja nie myślę :p ,napisałem "go",a co to jest "go" to Ty wiesz ;)
Każdy ma swoje "go" i to właśnie ono przeszkadza ;)

Janioł - Pią 25 Sty, 2013 22:33

Dziubas napisał/a:
hehe... ja nie myślę ,napisałem "go",a co to jest "go" to Ty wiesz
no chyba że mowa o "go go" to wtedy pod seksoholizm chyba podlega :bezradny: ;)
Psssssyt - Pią 25 Sty, 2013 22:59

Estella-albo nic nie napisałaś albo nie mogę otworzyć wiadomości od Ciebie. Spróbuj jeszcze raz. :zalamka:
estella - Sob 26 Sty, 2013 16:49

Pssssyt napisałam tylko że ja chyba jeszczę nie potrafię wysyłać wiadomości priv, będę próbowała
estella - Sob 26 Sty, 2013 16:51

ojj widzę niezłe przejście od alkoholizmu do erotyzmu:) gogo :) a tak wogóle to zdałam dwa egzaminy na dwie 5 więc czekam na gratulacje:)
piotr7 - Sob 26 Sty, 2013 16:56

Moje gratulacje :brawo:
yuraa - Sob 26 Sty, 2013 16:57

estella napisał/a:
zdałam dwa egzaminy na dwie 5 więc czekam na gratulacje:)

Gratuluję
egzamin to stres i wydatek energetyczny
trzeba uzupelnić

estella - Sob 26 Sty, 2013 16:59

a pewnie zabieram się za sprzątanie a potem relaks:) Dziękuję
estella - Sob 26 Sty, 2013 17:00

chyba że ktoś wpadnie i odkurzy za mnie :) czekam na listę chętnych he he
staaw - Sob 26 Sty, 2013 17:04

estella napisał/a:
a tak wogóle to zdałam dwa egzaminy na dwie 5 więc czekam na gratulacje

Gratki :okok:

(teraz możesz już spokojnie porozmawiać o erotyzmie, czy jeszcze masz jakiś egzamin?)

estella - Sob 26 Sty, 2013 17:10

dwa ale przełozone na kwiecień:) więc spoko dziś mam luzik:) a co do erotyzmu-to dobry sex jest dobry he he
staaw - Sob 26 Sty, 2013 17:20

estella napisał/a:
dobry sex jest dobry he he

Z pewnych względów częściej rozważam ten temat od strony teoretycznej niż praktycznej... :oops:

estella - Sob 26 Sty, 2013 17:23

he he no co Ty:) to tak jak ja:) ale... coo się odwlecze to nie uciecze:) Nic się nie martw nie wiadomo co nam los przyniesie:)
staaw - Sob 26 Sty, 2013 17:29

estella napisał/a:
coo się odwlecze to nie uciecze

Mi się już coraz mnie chce uganiać, raczej pamiętnik pisać wypada...
( a jest co wspominać :chmurka: )

estella - Sob 26 Sty, 2013 17:32

no to zakładamy nowe posty pamiętniki Staaw i estella i będziemy tam wspominać tylko dobre rzeczy:)
estella - Sob 26 Sty, 2013 17:33

ja też nie mam nastu lat:) a chętnie ku potomnym napisałabym całą prawdę o mnie:)
estella - Sob 26 Sty, 2013 17:34

Staaw ale co nie odkurzysz mi? kurcza jak ja nie cierpię odkurzania:)
staaw - Sob 26 Sty, 2013 17:36

estella napisał/a:
Staaw ale co nie odkurzysz mi? kurcza jak ja nie cierpię odkurzania:)

Mogę sprawić byś zapomniała o odkurzaniu... :skromny:

estella - Sob 26 Sty, 2013 17:42

ha ha proszę-abym zapomniała:) pomóż:) odkurzanie niech odejdzie precz! :)
estella - Sob 26 Sty, 2013 17:45

odkurzanie to pryszcz przy prasowaniu-dziwne to - bo jestem chyba taką kurą domową a tych dwu rzeczy nie cierpię jak fix
Psssssyt - Nie 27 Sty, 2013 12:54

Witam serdecznie! Przeczytałam Twoją wiadomość, ale nie mogę odpowiedzieć na PW, bo masz zablokowane wysyłanie wiadomości do Ciebie. Napiszę Ci tylko, że samotność wynika z picia. Nie inaczej. Każdy trzeźwy dzień to radość-oczywiście. Ale, żeby tych dni już nie liczyć, trzeba zająć się sobą. Pitu-pitu na topiku przynosi ulgę i pozorny spokój. To dobrze, po to ten topik tu jest, żeby złapać oddech. Ale bez profesjonalnej pomocy daleko nie zajdziesz. Pozdrawiam :kwiatek:
estella - Wto 29 Sty, 2013 08:54

Witaj Psssssyt, odblokowałam, to jakieś pierwotne ustawienia. Co do terapii to dalej jestem na nie-masz racje samotność wynika z alkoholizmu. Ostatnie dni minęły mi na chorobie-niestety wirus Rota, nie miałam siły na nic. Dlatego dopiero dzisiaj piszę.
estella - Wto 29 Sty, 2013 08:59

Co do mojego picia, to niestety zdarzyło się - możecie mnie potępić - ale uważam, że najważniejsza jest prawda. I wszyscy wiedzą, jak ogromne wyrzuty sumienia miałam, zaczynam walczyć od nowa. Tak jak pisaliście w różnych wątkach-trzeba dostać kopa-żeby się obudzić.
Janioł - Wto 29 Sty, 2013 13:23

estella napisał/a:
ale uważam, że najważniejsza jest prawda.
a ja uważam że jak chce sie trzeźwieć to najważniejsze jest nie pić,
estella napisał/a:
zaczynam walczyć od nowa.
a drugie najważniejsze w trzeźwieniu to przestać walczyć no i trzecie to prawda
Janioł - Wto 29 Sty, 2013 14:17

Cytat:

Co do mojego picia, to niestety zdarzyło się
aha i jeszcze jedno , samo się tak zdarzyło ? czy po prostu czyli w języku alkoholików : zapiłam ?
Janioł - Śro 30 Sty, 2013 19:00

i ??????..............................cisza się chyba znowu czepiam
szymon - Śro 30 Sty, 2013 19:04

bo się wspóuzależnisz Panie Anioł :mgreen:
staaw - Śro 30 Sty, 2013 19:06

Mam teorię że to niemożliwe...
estella - Śro 30 Sty, 2013 20:05

witam was moi przyjaciele-wyjechalam na kilka dni i mam kd-lski dostep do nettu-jednie tel. Nie zapilam, dwa kielichy na grype zeladkowa. Mialam strasznego moralnaka. I chyba gorzej mi teraz niz ostatnio. Kazdy ma szanse i ja ja też mam!
estella - Śro 30 Sty, 2013 20:09

Odezwe sie jutro a tymczasem miłego wieczoru dla wszystkich co we mnie wierza!
Janioł - Śro 30 Sty, 2013 20:10

estella napisał/a:
Nie zapilam, dwa kielichy na grype zeladkowa
a to w ramach walki z alkoholizmem? a to w porządku nie ma się czym przejmować :szok: :szok: :szok: :szok:
estella - Śro 30 Sty, 2013 20:11

A i dołaczam do osób z koszmarami nocnymi:-(
estella - Śro 30 Sty, 2013 20:14

Ja sie przejełam-dla mnie te kilka dni bez wódki byly cieżkie-wiec sie przejąlam Aniołku. Mam nadzieje że to dobry znak;-)
stanisław - Śro 30 Sty, 2013 20:18

[quote="estella"Pomóżcie mi proszę!]Nie zapilam, dwa kielichy na grype zeladkowa Aco myślisz że za każdym razem będziesz się upijać. ALE dobrze że piszesz o tym
estella - Śro 30 Sty, 2013 20:29

Tak bo to forum daje mi siłe do walki-a ja sie ciesze z kazdego trzeźwego dnia i jak mysle o wódce to mysle o was o tym ze jest tyle ludzi ktorzy wygra.li, i że nie chcialabym wzawieść
stanisław - Śro 30 Sty, 2013 20:31

estella napisał/a:
ak bo to forum daje mi siłe do walki-
Z kim albo z czym
Dziubas - Śro 30 Sty, 2013 20:31

estella napisał/a:
mysle o was o tym ze jest tyle ludzi ktorzy...

się poddali.

Zagubiona - Śro 30 Sty, 2013 20:33

estella, że sie tak wtrącę. Nie wlacz tylko uznaj swoją bezsilność, bo walczyć to se możesz do końca życia i do końca życia będą te dwa kielichy na grypę żołądkową :uoee:

No ale to moje zdanie

staaw - Śro 30 Sty, 2013 20:34

estella napisał/a:
jak mysle o wódce to mysle o was o tym ze jest tyle ludzi ktorzy wygra.li, i że nie chcialabym wzawieść

Ja w trakcie leczenia dostałem najbardziej po du*** łącznie z pierwszym w życiu noclegiem na izbie wytrzeźwień.
Odechciało mi się walczyć...

Janioł - Śro 30 Sty, 2013 20:35

estella napisał/a:
Ja sie przejełam
TO OK !!!
tylko czy aby nie tym
estella napisał/a:
dni bez wódki byly cieżkie

stanisław - Śro 30 Sty, 2013 20:36

Zasada, że nie upiję się NIGDY, jeżeli nie wypiję PIERWSZEGO KIELISZKA.
estella - Śro 30 Sty, 2013 20:47

Kochani! Nie pamieta wół jak cieleciem był! Ja to takie ciele a wy woły-tak? To mam nadzieje że dojde do waszego stanu. Jak na razie to chce walczyc a ze jestem szczera to rudno.
Janioł - Śro 30 Sty, 2013 20:48

estella napisał/a:
Jak na razie to chce walczyc a ze jestem szczera to rudno.
no a my cały czas mówimy : ciele nie walcz bo to nic nie dajei co ciele dalej chce walczyć i jescze się oburza że woły maja czelność rady dawać
Janioł - Śro 30 Sty, 2013 20:49

estella napisał/a:
To mam nadzieje że dojde do waszego stanu
walcząc nie dasz rady , pijąc dwa kielichy też nie , przejmowaniem sie też nie ..kombinuj dziewczyno , kombinuj
Zagubiona - Śro 30 Sty, 2013 20:51

estella napisał/a:
Kochani! Nie pamieta wół jak cieleciem był! Ja to takie ciele a wy woły-tak? To mam nadzieje że dojde do waszego stanu. Jak na razie to chce walczyc a ze jestem szczera to rudno.

A po co popełniać błedy innych? Nie lepiej wyciągnąć wnioski i posłuchać bardziej doświadczonych? I nie myślę tu o sobie, bo dość, że nie jestem alko. to jeszcze w swoim nałogu dopiero zaczynam trzeźwieć, ale są tu osoby z długim stażem trzeźwości i warto ich posłuchać.

piotr7 - Śro 30 Sty, 2013 20:53

chyba jakiś tępy jestem bo nic ale to nic nie kumam
Janioł - Śro 30 Sty, 2013 21:07

piotr7 napisał/a:
chyba jakiś tępy jestem bo nic ale to nic nie kumam
BO KUR KUMA
Enja - Śro 30 Sty, 2013 21:17

estella napisał/a:
trzeba dostać kopa-żeby się obudzić.

wygląda na to, że Ty jeszcze swojego nie dostałaś, bo:
estella napisał/a:
Co do terapii to dalej jestem na nie
:bezradny:
estella napisał/a:
Nie zapilam, dwa kielichy na grype
:wysmiewacz:
estella napisał/a:
mam nadzieje że dojde do waszego stanu.
:boisie:

dziewczyno, nie życzę Ci, żebyś kiedykolwiek doszła do takiego stanu, w jakim ja byłam przed pójściem na terapię.
Ty jeszcze masz szansę, by nie doświadczyć tego na własnej d***ie..... i możesz z niej skorzystać.....albo nie

staaw - Śro 30 Sty, 2013 21:35

Enja napisał/a:

Ty jeszcze masz szansę, by nie doświadczyć tego na własnej d***ie..... i możesz z niej skorzystać.....albo nie

Jeden baca mawiał "jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz".
Moje doświadczenie wskazuje że miał rację...

Enja - Śro 30 Sty, 2013 23:13

Wiem Stasiu, ale skoro jesteśmy na forumnie pomocowym, to co szkodzi spróbować.... :)

A może skorzysta :okok:

Dziubas - Śro 30 Sty, 2013 23:19

estella napisał/a:
Kochani! Nie pamieta wół jak cieleciem był! Ja to takie ciele a wy woły-tak? To mam nadzieje że dojde do waszego stanu. Jak na razie to chce walczyc a ze jestem szczera to rudno.

Pamiętam.
W piątym dniu abstynencji zarejestrowałem się w poradni na terapie i poszedłem na pierwszy miting, i od wtedy nie wypiłem ani grama,nawet przy grypie :p

endriu - Czw 31 Sty, 2013 15:52

nawet syropku nie?

staaw lubi syropy, chodzi po mieście z syropem i nawet w tramwaju pociąga :p

Janioł - Czw 31 Sty, 2013 16:11

estella napisał/a:
Nie pamieta wół jak cieleciem był!
pamięta i pamiętać będzie bo tylko wtedy jest w stanie przekazać przestrogę ale tak to jest że uczenie się na czyichś błędach nie wychodzi najlepiej , najlepiej nam wychodzi nauka na własnych (choć szkoda i czasu i bólu )
pterodaktyll - Czw 31 Sty, 2013 19:38

Enja napisał/a:
może skorzysta

I co? Przewróci się? :mysli:

mariolka1207196 - Czw 31 Sty, 2013 21:35

Pozdrawiam Wszytkich na forum, jak dobrze, że Jesteście :hejka:
Enja - Czw 31 Sty, 2013 23:02

pterodaktyll napisał/a:
I co? Przewróci się? :mysli:


Może tak byłoby najlepiej. Zataczając się można iść długo i w kierunku całkiem przeciwnym od zamierzonego.






A poza tym, po co stać, jak można sobie poleżeć :wysmiewacz:

Arcadios - Pią 01 Lut, 2013 11:54

Cytat:
Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi
ciekawa sprawa bo dla mnie bledem bylo jak klina nie bylo po co sie meczyc z rana klin i juz sie lepiej czulem ,a potem juz do wieczorka piwka i od nowa cale dnie w knajpach
pterodaktyll - Pią 01 Lut, 2013 13:05

Arcadios napisał/a:
Cytat:
Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi
ciekawa sprawa bo dla mnie bledem bylo jak klina nie bylo po co sie meczyc z rana klin i juz sie lepiej czulem ,a potem juz do wieczorka piwka i od nowa cale dnie w knajpach

Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś przesłania wynikającego z tego cytatu

staaw - Pią 01 Lut, 2013 13:11

[quote="pterodaktyll"]
Arcadios napisał/a:

Mam wrażenie, że nie zrozumiałeś przesłania wynikającego z tego cytatu

Możliwe że to jeszcze ciemna strona mocy przyszłość przesłania...

Mariola26 - Sob 02 Lut, 2013 01:03

Co tam u Ciebie,radzisz sobie? Rzadko pojawiasz się na forum.
Ja mam za sobą drugie spotkanie z terapeutą -na razie wstępne.
Tobie też polecam,dokładnie rok temu dotarło do mnie że piję za dużo
zaczęłam pisać z ludźmi na podobnym forum,po miesiącu zniknęłam,też
się bałam pójścia na terapię,z różnych powodów również społecznych.
Byłam pewna że sobie dam radę sama jak Ty...
Nie dałam rady tylko zaczęłam pić z większą częstotliwością i intensywnością.
Rok w plecy ile już miałabym pracy za sobą...Ile przykrych sytuacji uniknęłabym.
Ale nie ważne co było tylko co jest i będzie,więc wstyd do kieszeni
i mykaj po pomoc.Ja zrozumiałam jedno większym wstydem jest to że
piję mając małe dziecko a nie to że się leczę z alkoholizmu mając z małe dziecko.
Ty wstydzisz się bo ?

wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 08:12

Enja napisał/a:
[.
Ty jeszcze masz szansę, by nie doświadczyć tego na własnej d***ie..... i możesz z niej skorzystać.....albo nie

e tam :D ....nie wierze w takie cuda

Janioł - Wto 05 Lut, 2013 04:48

No i gdzie ciele ?
smokooka - Wto 05 Lut, 2013 08:11

Pewnie się chowa, a jak się uchowa, to będzie krowa :mgreen:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group