czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Przyznaję jestem alkoholiczką
wampirzyca - Śro 08 Cze, 2011 21:37 Przyznaję jestem alkoholiczką i jakoś mi z Tym lżej beata - Śro 08 Cze, 2011 21:40
wampirzyca napisał/a:
Przyznaję jestem alkoholiczką
No dobrze,przyznałaś się,jest i z tym lżej.
I co zamierzasz dalej?ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 21:40
wampirzyca napisał/a:
Przyznaję jestem alkoholiczką i jakoś mi z Tym lżej
...bo to pierwszy krok i to w dobrą stronę...!!!wampirzyca - Śro 08 Cze, 2011 21:43 zgłoszę się na terapię ........i przedewszystkim przestanę się z sobą cackać i się uzalać nad sobą ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 21:44
wampirzyca napisał/a:
zgłoszę się na terapię
...a to drugi dobry krok... beata - Śro 08 Cze, 2011 21:44
wampirzyca napisał/a:
zgłoszę się na terapię ....
Kiedy? wampirzyca - Śro 08 Cze, 2011 21:45 Bo od urodzenia się ze mna cackali a Kasia szalała ale to nikogo wina tylko moja bo jestem dobrą manipulantką Marc-elus - Śro 08 Cze, 2011 21:45
wampirzyca napisał/a:
przestanę się z sobą cackać i się uzalać nad sobą
Mi to bardzo pomogło i dalej pomaga....
Kiedyś robiłem z siebie bohatera, miałem usprawiedliwienie sam przed sobą do picia. A bo jaki ja biedny, jak wiele daje z siebie, więc chyba do cholery zasłużyłem na drinka wieczorem... wiesz o co chodzi.....ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 21:45 ....proponuję jeszcze mityngi AA, to wspaniałe lekarstwo na pamięć! Żeby nie zapomnieć, kim się jest...ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 21:46
wampirzyca napisał/a:
bo jestem dobrą manipulantką
...jak każdy z nas... wampirzyca - Śro 08 Cze, 2011 21:48 jutro zadzwonię bo mam numer dowiem się o spotkanie i pojadę ......... beata - Śro 08 Cze, 2011 21:49
wampirzyca napisał/a:
jutro zadzwonię bo mam numer dowiem się o spotkanie i pojadę .........
I to jest trzeci dobry krok. ZbOlo - Śro 08 Cze, 2011 21:50
wampirzyca napisał/a:
jutro zadzwonię bo mam numer dowiem się o spotkanie i pojadę .........
..okej, napisz o tym... i tak jak pisała Beata - załóż swój temat w dziale alkoholizm!wampirzyca - Śro 08 Cze, 2011 21:51 A ja zmanipulowałam wszystkich skłóciłam większość rodziny męża aby móc pić sobie spokojnie bo nie musiałam go wozić i siedzieć o suchym pysku na imprezkach i się cieszyłamwampirzyca - Śro 08 Cze, 2011 21:54 założę tylko nie wiem jak dowiem się jutro jak będę na kompie w pracy bo mam na tyle dobrze że siedzę sobie sama i mogę spokojnie pisać i rozmawiać ..... ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 06:54
wampirzyca napisał/a:
mogę spokojnie pisać i rozmawiać .....
...no to napisz coś Kasiu W. wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 08:34 własnie siedzę w pracy nawet nie jest tak źle najgorzej będzie jutro piąteczek i wekendzik moje ulubione dzionki do picia Marc-elus - Czw 09 Cze, 2011 08:36
wampirzyca napisał/a:
moje ulubione dzionki do picia
Ooo ja też lubiłem pić "w nagrodę" wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 08:41 Nagroda za cały tydzień pracy bo jak to przecież wszyscy piją i balują w piatki no to po pracuni do sklepiku albo już w trakcie pracy leciałam do bagaznika flaszka i tylko do 15. 30 i do domciu i za progiem domku kieliszeczek zimna cola i jazda....... ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 08:41
wampirzyca napisał/a:
i wekendzik moje ulubione dzionki do picia
...to może jakiś mityng AA w sobotę i w niedzielę... sobie zaaplikuj... pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 08:50
wampirzyca napisał/a:
piąteczek i wekendzik moje ulubione dzionki
wampirzyca napisał/a:
po pracuni do sklepiku albo już w trakcie pracy leciałam do bagaznika flaszka i tylko do 15. 30 i do domciu i za progiem domku kieliszeczek zimna cola i jazda..
Powinno być tak: po pracuni do sklepiku albo już w trakcie pracuni leciałam do bagażniczka flaszeczka i tylko do 15.30 i do domciu i za próżkiem domku kieliszeczek, zimniutka colka i jazdeczka
Żal po stracie normalnie koleżankę trzęsie skoro tak wszystko zdrabnia wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 08:51 A może spróbuję sama poprostu nie pić i już pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 08:52
Wiesz... ile to razy trzeba to samo powtarzać....
Poczytaj forum, to się dowiesz że masz nikłe szanse. Większość, jak nie wszyscy, tego próbowali. Z tych co próbowali praktycznie wszyscy ponieśli porażkę.
Ja również. aazazello - Czw 09 Cze, 2011 09:06
wampirzyca napisał/a:
może spróbuję sama poprostu nie pić i już
Spróbować możesz, dlaczego nie, ale jeśli zabierzesz się do sprawy poważnie, to masz szansę na trzeźwe życie.aazazello - Czw 09 Cze, 2011 09:07
pterodaktyll napisał/a:
Powinno być tak: po pracuni do sklepiku albo już w trakcie pracuni leciałam do bagażniczka flaszeczka i tylko do 15.30 i do domciu i za próżkiem domku kieliszeczek, zimniutka colka i jazdeczka
a to się koledze udało. Cymesik. ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 09:07
wampirzyca napisał/a:
A może spróbuję sama poprostu nie pić i już
pterodaktyll napisał/a:
Chcesz się założyć?
....przyznam, że nie postawiłbym "złamanego grosza"... jest duża szansa, że sama zapijesz. Mózg alkoholika jest taki, że podsunie Ci "sprytny pomysł" - np. "kontrolowanego picia"... i już...Tomoe - Czw 09 Cze, 2011 09:41
wampirzyca napisał/a:
A może spróbuję sama poprostu nie pić i już
...i już?
Ot, tak, po prostu? Marc-elus - Czw 09 Cze, 2011 09:51
Cytat:
Ot, tak, po prostu?
Oj tam, przecież chce nie pić, jak ludzie chcą to mogą....
Wybacz Wampirzyco za żarty, ale widzisz, właśnie o to chodzi ze alkoholik to nie jest normalna osoba jeżeli chodzi o związek alkohol-człowiek.
Istota alkoholizmu polega na NIEKONTROLOWANYM picu, a Ty chciałabyś kontrolować....wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 09:55 Przecież ja się nie obrażam ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 10:03
wampirzyca napisał/a:
Przecież ja się nie obrażam
... a to bardzo ważne... Marc-elus - Czw 09 Cze, 2011 10:10
wampirzyca napisał/a:
żal owszem żal
Wiesz, ja przez ok pierwsze 3-4miesiące swojego niepicia czasem się zastanawiałem co będzie jak pojadę na jakiś wyjazd. Lato, ciepło, czas wolny, można spokojnie drineczki sączyć.
Niedawno byłem na kilkudniowym wyjeździe, było świetnie, bezalkoholowo, ile to rzeczy można zrobić dobrze jak nie trawi się czasu na gorzałę.
Teraz jadę pochodzić troszkę po górach, wiem że alkohol nie jest mi do tego potrzebny, też będzie super bo nie będę pił. Żal mi minął. Zamiast rzeczy która niszczy mnie i moje życie, moje przyjemności, mam inne przyjemności i radości. Ze zdecydowanie wyższej półki. Marc-elus - Czw 09 Cze, 2011 10:12
ZbOlo napisał/a:
.. a to bardzo ważne...
Tak tak, nie skaczesz do góry z okrzykiem "nie jestem alkoholiczką". A wierz mi, to się często zdarza. Wtedy taki zawodnik jest w złej sytuacji, bardzo nieciekawej.wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 10:18 wiesz masz napewno rację ..............ja na każdym wyjeżdzie byłam na rauszu nigdy trzeżwa nawet w górach ........raz nawet niestety pojechałam do przychodni podchmielona samochodem mogłam zrobić komuś krzywdę i siebie zabić na szczęscie był to tylko raz.......yuraa - Czw 09 Cze, 2011 10:20
wampirzyca napisał/a:
A może spróbuję sama poprostu nie pić i już
Marc-elus napisał/a:
o to chodzi ze alkoholik to nie jest normalna osoba jeżeli chodzi o związek alkohol-człowiek.
alkoholik może nie
ale jak to jest malusia alkoholicia, taka tyci co to z kieliszeczka wódeczkę popija z zimniutką colunią oczywiście z malusich buteleczek to kto wie.
i jeszcze jedno
wampirzyca napisał/a:
bo jak to przecież wszyscy piją i balują w piatki
też kiedys myslalem ze wszyscy piją a to nieprawda, teraz widzę że większość ludzi nie pije lub pije mało, wyobraź sobie że można spędzić calą sobotę wśród ludzi i nie widzieć nikogo z alkoholem w ręku.wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 10:21 mam dwie kolezanki w pracy które grzeja na okrągło w robocie też bo nie prowadzą jak nie wypija to delirium ale one nie są alkoholiczki znam to z własnego podwórka ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 10:23
wampirzyca napisał/a:
ale one nie są alkoholiczki
...tak twierdzą, bo trudno się przyznać i pogodzić się z tym...wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 10:25 dobre podoba mi sie ten tekst yuraaa dobre i z malutkich puszeczek piwkayuraa - Czw 09 Cze, 2011 10:26
wampirzyca napisał/a:
mam dwie kolezanki w pracy które grzeja na okrągło
dostrzeganie innych pijących i ocenianie ich picia, porownywanie sie to jeden z objawow problemu alkoholowegowampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 10:36 ja sie nie porównuje tylko stwierdzam fakt sama jestem nie lepsza gdyby nie to ze lubię jezdzic autem to dawno bym z nimi piła myslisz ze nie Tomoe - Czw 09 Cze, 2011 10:42 Zdrabnianie i zmiękczanie określeń związanych z piciem alkoholu - te wszystkie twoje czułe i pieszczotliwe "piweczka", "kieliszeczki", "flaszeczki" i "buteleczki" - to również objaw uzależnienia od alkoholu.wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 10:57 napewno nie przeczę przecież dlatego tutaj jestem Tomoe - Czw 09 Cze, 2011 10:59
wampirzyca napisał/a:
zgłoszę się na terapię
No i właśnie to mnie martwi, że jeszcze jesteś tutaj a nie tam.ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 11:00
wampirzyca napisał/a:
napewno nie przeczę przecież dlatego tutaj jestem
...i to jest kolejny Twój krok w dobrą stronę....beata - Czw 09 Cze, 2011 11:03
ZbOlo napisał/a:
.i to jest kolejny Twój krok w dobrą stronę....
Czwarty? Tomoe - Czw 09 Cze, 2011 11:04
wampirzyca napisał/a:
jutro zadzwonię bo mam numer dowiem się o spotkanie i pojadę .........
Dzwoniłaś?Janioł - Czw 09 Cze, 2011 11:04
wampirzyca napisał/a:
napewno nie przeczę przecież dlatego tutaj jestem
to doskonałe miejsce dla uzupełnienia i udoskonalenia procesu trzeźwienia,natomiast abecadło i podstawy w terapii i AA i to polecamwampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 11:30 nie nie będę oszukiwać jeszcze nie dzwoniłam ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 11:31
wampirzyca napisał/a:
nie nie będę oszukiwać jeszcze nie dzwoniłam
...to jest pierwszy krok do tyłu... uważaj... wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 11:32 muszę sprawdzić co ze mną sie stanie jak nie napiję się przez wekend muszę to sprawdzić jak nie wytrzymam to wtedy sie poddaje i dzwonięMarc-elus - Czw 09 Cze, 2011 11:36
wampirzyca napisał/a:
co ze mną sie stanie jak nie napiję się przez wekend
Dobra, załóżmy że się nie napiłaś przez weekend.... i co?
Ja nie piłem chyba z 7miesięcy.... i co? Po tym czasie wróciłem do picia.ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 11:37
wampirzyca napisał/a:
muszę sprawdzić co ze mną sie stanie jak nie napiję się przez wekend muszę to sprawdzić jak nie wytrzymam to wtedy sie poddaje i dzwonię
...na d*** wytrzymasz, zalejesz się w poniedziałek... uwierz nam - my już szliśmy tą drogą...ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 11:37
wampirzyca napisał/a:
to wtedy sie poddaje i dzwonię
..poddaj się już dzisiaj i dzwoń... przeczytaj jeszcze raz tytuł swojego tematu...!!!Janioł - Czw 09 Cze, 2011 11:38
ZbOlo napisał/a:
zalejesz się w poniedziałek.
i jest szansa że w poniedziałek wytrzeźwiejesz tylko że to może być lany poniedziałekTomoe - Czw 09 Cze, 2011 11:49
wampirzyca napisał/a:
muszę sprawdzić co ze mną sie stanie
A kto (lub co) cię do tego zmusza?wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 12:34 ale nie rozumiem do czego mnie kto zmusza?Tomoe - Czw 09 Cze, 2011 12:43 No jak to nie rozumiesz?
Sama przecież dwa razy użyłaś określenia "muszę sprawdzić..." "muszę to sprawdzić".
Działasz pod przymusem? Kto cię zmusza?aazazello - Czw 09 Cze, 2011 12:46
wampirzyca napisał/a:
muszę sprawdzić co ze mną sie stanie jak nie napiję się przez wekend
A to proste jest i nie musisz tego sprawdzać. Jeśli nie napijesz się przez łikend, to po prostu, zwyczajnie trzeźwa będziesz.pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 12:55
wampirzyca napisał/a:
muszę sprawdzić co ze mną sie stanie jak nie napiję się przez wekend muszę to sprawdzić jak nie wytrzymam to wtedy sie poddaje i dzwonię
Szkoda Cię...wydajesz się być sympatyczną wampirzycą ale robisz dokładnie te same uniki i wykręty ja ja i mnie podobni co oczywiście prowadzi do............ wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 12:56 nikt mnie nie zmusza ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 12:57
wampirzyca napisał/a:
nikt mnie nie zmusza
...bo my alkoholicy, to wolni ludzie jesteśmy... pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 12:58
ZbOlo napisał/a:
my alkoholicy, to wolni ludzie jesteśmy...
Niooooo...... wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 12:59 bo jestem bardzo sympatyczna to fakt a ze to są uniki to ty napewno wiesz ja sobie nie zdaje sprawy pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 13:04
wampirzyca napisał/a:
ze to są uniki to ty napewno wiesz ja sobie nie zdaje sprawy
Toteż dlatego mówię Ci o tym co już sam wiem a czy zechcesz z tych rad, które tu otrzymujesz od wszystkich, skorzystać, to już Twoja rzecz. W końcu jest to Twoje życie i Twoje wybory. Stare porzekadło mówi, że jak sobie spieprzysz życie, takie będziesz miał. Dobrych wyborów Ci życzę Tomoe - Czw 09 Cze, 2011 13:09
wampirzyca napisał/a:
Przyznaję jestem alkoholiczką i jakoś mi z Tym lżej
No, teraz na pewno ci z tym lżej, bo teraz masz świetne wytłumaczenie dla dalszego picia.
Przecież alkoholicy tak mają, że muszą pić, prawda?
Więc ty też musisz.
Nawet jeśli cię nikt nie zmusza.
Z góry zakładasz, że nawet weekendu nie wytrzymasz bez picia.
Ty już to dzisiaj wiesz.
No ale przynajmniej jesteś sympatyczna. Jacek - Czw 09 Cze, 2011 13:10
wampirzyca napisał/a:
ale to nikogo wina tylko moja
ja już w ciebie wierzę aazazello - Czw 09 Cze, 2011 13:15
Tomoe napisał/a:
Więc ty też musisz
Tak myślisz? Ja wybieram opcję piję, bo lubię?wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:25 Powiem tak macie tutaj zupełną rację wiem o tym fakt co z tym zrobię to już moje zycie .......a rozmawiam z wami bo zawsze to lzej na duszy że są inni tacy jak ja i podziwiam ze macie cierpliwość do mnie .................bo tak pieprze bez sensu a wiem doskonale że jestem uzależniona i tyle i nie nic mnie do ,,picia nie zmusza'' nie wcale tak sobie poprostu pije dla zdrowotnosci haaa moze mi to na zdrowie wyjdzie pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 13:27
wampirzyca napisał/a:
tak sobie poprostu pije dla zdrowotnosci haaa moze mi to na zdrowie wyjdzie
...niektórzy nie pokazali jeszcze swojej prawdziwej twarzy... ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 13:28
wampirzyca napisał/a:
sobie poprostu pije dla zdrowotnosci haaa moze mi to na zdrowie wyjdzie
wampirzyca napisał/a:
pieprze bez sensu
wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:30 to niech pokażą pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 13:30 Zbolo!! Nie strasz dziweczyny, bo ona juz zaczyna się bać swojego alkoholizmu i to na razie wystarczy. Trochę ją jeszcze potyrpamy i może ruszy szanowne litery i pójdzie jednak coś ze sobą zrobićpterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 13:31
wampirzyca napisał/a:
to niech pokażą
ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 13:32
wampirzyca napisał/a:
to niech pokażą
...wszystko w swoim czasie... ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 13:32
pterodaktyll napisał/a:
Zbolo!! Nie strasz dziweczyny,
...no dobra... aazazello - Czw 09 Cze, 2011 13:33
wampirzyca napisał/a:
pieprze bez sensu
Pieprzenie bez sensu jest normalnym stanem dla czynnych alkoholików, więc tutaj również nie odbiegasz od innych uzależnionych, ze szczególnym uwzględnieniem piszącego te słowa. Tylko nie rozumiem, dlaczego, jeśli o tym wszystkim wiesz, nie chcesz posłuchać rad tych, którzy przez ten etap przechodzili.aazazello - Czw 09 Cze, 2011 13:34
ZbOlo napisał/a:
niektórzy nie pokazali jeszcze swojej prawdziwej twarzy
Nio wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:34 ja nie taka strachliwa i dosyć urodziwa pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 13:35
wampirzyca napisał/a:
dosyć urodziwa
O Twej krasie w swoim czasie Klara - Czw 09 Cze, 2011 13:37
wampirzyca napisał/a:
to niech pokażą
wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:39 a dlaczego nie chce posłuchać ? wyszłam z pracy przejść się na spacer przemysleć poprostu trochę sie boję jak kazdy na początku wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:39 przecież to taki zarcik wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:40 o dokładnie podobna do mnie ZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 13:46
wampirzyca napisał/a:
o dokładnie podobna do mnie
...nie ma brzydkich kobiet...pterodaktyll - Czw 09 Cze, 2011 13:49
ZbOlo napisał/a:
.nie ma brzydkich kobiet...
Niooo........czasem tylko....eeech...... wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:50 to może jest ktoś z mojego miasta tutaj ............i chodzi na spotkania gdzie mogłabym dołączyćZbOlo - Czw 09 Cze, 2011 13:51 ..."Krzyżyki"! Odezwijcie się... wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:52 nie ma brzydkich kobiet tylko wina czasem brak haaaa Marc-elus - Czw 09 Cze, 2011 13:53
wampirzyca napisał/a:
to niech pokażą
To się nazywa forum, że nawet wampiry się boją wampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:56 niedługo jadę do domu bo kończę pracę dzisiaj lecę do fryzjera robic się na bóstwo jak ktos z Częstochowy tutaj zawita to niech da znać gdzie mogę dołaczyćwampirzyca - Czw 09 Cze, 2011 13:57 na spotkania oczywisciesabatka - Czw 09 Cze, 2011 14:17 ty dzwoń lepiej do poradni a nie randkować będziesz JaKaJA - Czw 09 Cze, 2011 16:48 witaj wampirzyco
Uwielbiam czytać i słuchać takich opowieści jakbym sebie słyszała sprzed paru mieś. wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 06:58 Witaj Trajkotko może opowiesz mi o swoich doswiadczeniach . Pozdrawiam ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 07:01
wampirzyca napisał/a:
Witaj
...witaj i Ty! Jak Ci się u nas podoba...???wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 08:05 Bardzo mi się podoba pomaga mi to forum ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 08:11
wampirzyca napisał/a:
Bardzo mi się podoba pomaga mi to forum
...to dobrze! Napisz jak Twoje postępy, gdzie dzwoniłaś, kiedy idziesz na terapię, mityng... musisz się przyzwyczaić do takiej inwigilacji Dekadentów... Maja - Pią 10 Cze, 2011 08:14
Cytat:
Bardzo mi się podoba pomaga mi to forum
Mi też!
Forum+terapia+mityngi i da się świetnie żyć bez alkoholu.
Zostań z nami ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 08:16
Maja napisał/a:
i da się świetnie żyć bez alkoholu.
...chciało by się rzec... bzykać, ale to dwuznaczne... wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 08:16 idzie mi bardzo dobrze cały czas jestem trzeźwa...dziś zadzwonię to nie wymówki tylko mam natłok pracy .... ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 08:17
wampirzyca napisał/a:
dziś zadzwonię
...napisz o rezultatach... Wiedźma - Pią 10 Cze, 2011 08:18
Maja napisał/a:
Forum+terapia+mityngi i da się świetnie żyć bez alkoholu.
Ja bym proponowała zmienić kolejność: terapia+mityngi+forum.
Forum powinno być tylko dopełnieniem tego co robimy dla siebie w realu, nie odwrotnie.Maja - Pią 10 Cze, 2011 08:24
Wiedźma napisał/a:
terapia+mityngi+forum.
Tak,to właściwa kolejność Wiedżmo wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 11:06 ja zawsze w piatek kupowałam flaszkę dziś nie kupiłam ......i nie mam zamiaru sama do mnie nie przyjdzie haaaa grunt to nie myśleć o niej
No i zapraszam do dyskusjiZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 11:07
zawsze w piatek kupowałam flaszkę dziś nie kupiłam ......i nie mam zamiaru
No cóż....zaoszczędziłaś na dobry początek parę złotych Też się pewnie przyda wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 11:16 nie będzie to g***o mną rzadzić ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 11:19
wampirzyca napisał/a:
nie będzie to g***o mną rzadzić
...pewnie... bądź niezależna...pterodaktyll - Pią 10 Cze, 2011 11:21
ZbOlo napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
nie będzie to g***o mną rzadzić
...pewnie... bądź niezależna...
Użyj Stopperanu wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 11:24 no właśnie użyję ergrg4pterodaktyll - Pią 10 Cze, 2011 11:26
wampirzyca napisał/a:
no właśnie użyję ergrg4
Grzeczna .......wampirzyczka wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 11:30 chyba z alkoholiczki zamienię sie w nimfomankę aazazello - Pią 10 Cze, 2011 11:34
wampirzyca napisał/a:
chyba z alkoholiczki zamienię sie w nimfomankę
Ciekawe. W jaki sposób doszłaś od alkoholizmu do seksoholizmu?pterodaktyll - Pią 10 Cze, 2011 11:35
wampirzyca napisał/a:
chyba z alkoholiczki zamienię sie w nimfomankę
Myślisz, że to dobry pomysł? ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 11:36
wampirzyca napisał/a:
zamienię sie w nimfomankę
...tylko bez przesady... nie dla wszystkich... ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 11:36
Flandra napisał/a:
a widziałaś marchewki w knajpie Ptera ?
...już są posiekane... wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 11:37 może w bardzo prosty sposób nie wszystko musi być zawiłe ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 11:43
wampirzyca napisał/a:
może w bardzo prosty sposób nie wszystko musi być zawiłe
...mądrze powiedziane, aż nie wiem o co chodzi...wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 11:59 Wystarczy żeby alkohol znikł ze sklepów i przestał istnieć i po sprawie ot cała filozofia każdy musiałby wczesniej czy póżniej się z tym pogodzić Janioł - Pią 10 Cze, 2011 12:01
wampirzyca napisał/a:
Wystarczy żeby alkohol znikł ze sklepów i przestał istnieć i po sprawie ot cała filozofia każdy musiałby wczesniej czy póżniej się z tym pogodzić
każdy( kto ma taką potrzebę) zaczął by pędzić ,albo przerzuciłby się na seksoholizm,pracoholizm,leki,narkotyki lub z na d*** byśmy się pozabijaliLenka - Pią 10 Cze, 2011 12:14
aazazello napisał/a:
- jeśli uznajesz swoją bezsilność wobec alkoholu, to uznajesz jego moc i nadrzędność nad twoją wiarą w Boga, więc nie jesteś prawdziwie wierzący i trzeźwości nie dostąpisz,
..tak właśnie wniosek mi się nasunął i ........no cóż, mam inne zdanie .Jonesy - Pią 10 Cze, 2011 12:26
wampirzyca napisał/a:
Wystarczy żeby alkohol znikł ze sklepów i przestał istnieć i po sprawie ot cała filozofia każdy musiałby wczesniej czy póżniej się z tym pogodzić
Wystarczy żeby wykastrowali każdego faceta na ziemi i nie było by problemów z gwałtami i niechcianymi ciążami...
Wystarczy żeby zlikwidowali wszystkie cukierki i ciastka i skończy się problem otyłości...
Koleżanko, wszystko jest dla ludzi, jeśli znają umiar.
My w alkoholu umiaru nie znamy, więc alkohol nie dla nas.
Po prostu nie zauważaj go jak Cię drażni. Tylko tyle i aż tyle.paulinkaaa - Pią 10 Cze, 2011 14:11 Witaj Wampirzyco
Rowniez namawiam Cie na terapie. Mnie daje to bardzo duzo i nie chce juz wiecej pic. To nie tylko o alkohol chodzi, poprzez bycie trzezwym zmnienia sie cale Twoje zycie. Mozesz przeciez pojsc tylko na rozmowe, nikt Cie nie bedzie trzymal na sile, uznasz ze terapia jest Ci niepotrzebna to zrezygnujesz ale daj sobie szanse zobaczyc swiat po drugiej stronie szkla.ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 14:24
paulinkaaa napisał/a:
daj sobie szanse zobaczyc swiat po drugiej stronie szkla.
...i to w dosłownym znaczeniu tego słowa... wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 16:22 Zadzwoniłam na ogrodową u mnie w miescie mam się zgłosić popołudniu w poniedziałekwampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 16:23 na terapię dzienną teraz siedzę nie piję i jakoś tak nie cierpię bardzostiff - Pią 10 Cze, 2011 16:47
wampirzyca napisał/a:
teraz siedzę nie piję i jakoś tak nie cierpię bardzo
A co sie stanie, kiedy się położysz... ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 16:53
wampirzyca napisał/a:
mam się zgłosić popołudniu w poniedziałek
no to fajnie...wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 16:55 jak się położę to będę spać Janioł - Pią 10 Cze, 2011 16:59
wampirzyca napisał/a:
popołudniu w poniedziałek
BYLE NIE LANYwampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 17:00 wiem że fajnie ale długa droga przedemną to też wiem wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 17:06 trajkotka bez przesady rano w poniedziałek jadę do pracy mam dużo zobowiazań nigdy nie zawaliłam najgorsze zawsze były u mnie piątki popołudniu lane piąteczki ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 17:09
wampirzyca napisał/a:
trajkotka bez przesady
...bo my się o Ciebie martwimy... Janioł - Pią 10 Cze, 2011 17:09 zalane piąteczki wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 17:14 cieszę się z Tego i tym bardziej cieszę się ze nie piję tylko wcinam truskawki ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 17:21
wampirzyca napisał/a:
wcinam truskawki
...smacznego... wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 17:23 dziękuję wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 19:03 szkoda że nikt do mnie już nie zagląda stiff - Pią 10 Cze, 2011 19:05
wampirzyca napisał/a:
szkoda że nikt do mnie już nie zagląda
Daj namiary to chętnie wpadnę z wizyta... kamil - Pią 10 Cze, 2011 19:20
wampirzyca napisał/a:
szkoda że nikt do mnie już nie zagląda
Bo się boją że ich zjesz wampirzyco .Sama mówiłaś,że już zjadłaś Truskawkę(tyle co weszła na forum)wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 20:15 teraz jem lody śmietankowe pterodaktyll - Pią 10 Cze, 2011 20:20
wampirzyca napisał/a:
wcinam truskawki
wampirzyca napisał/a:
jem lody śmietankowe
Co masz jeszcze w planie na dziś??? Marc-elus - Pią 10 Cze, 2011 21:01
Cytat:
wiem że fajnie ale długa droga przedemną to też wiem
Skąd taka "zgryźliwa" mina?
Przecież ta droga może jest i długa, pełna pułapek, ale też piękna.
Zaczniesz dostrzegać piękno życia, wszystko nabierze innych barw.
Brak kaca, zupełnie inny tok myślenia, więcej czasu, nowe przyjemności, szacunek najbliższych....
Ta droga nie musi być udręką, właściwe nastawienie i zacznie Ci się tak podobać że nie będziesz chciała znać tego świństwa.... Dlatego terapia jest ważna, bo tam uczą tego podejścia... a raczej pokazują jak do niego dojść.jolkajolka - Pią 10 Cze, 2011 21:06
wampirzyca napisał/a:
teraz jem lody śmietankowe
Ja właśnie zjadłam waniliowe ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 21:30
wampirzyca napisał/a:
teraz jem lody śmietankowe
..najlepsze dla wampirów, są lody
...krwawe...???wampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 21:53 Wcale nie smutna minka dziś dzięki wam przezywam kolejny trzeźwy dzień
dzisiejszego bałam się najbardziej bo to piątek ale był superr delektowałam się jedzeniem życiem i spędziłam wspaniałe chwile z mężemwampirzyca - Pią 10 Cze, 2011 21:53 wiem że to początek ale warto się starać ZbOlo - Pią 10 Cze, 2011 22:44
wampirzyca napisał/a:
ale warto się starać
...bardzo warto....rufio - Sob 11 Cze, 2011 07:43
wampirzyca napisał/a:
najgorsze zawsze były u mnie piątki popołudniu lane piąteczk
Piątek to tylko kolejny dzień tygodnia nic więcej ale dla Ciebie to dzień picia i tu sie kłania terapia tam nauczysz sie traktowac ten dzień jak każdy inny dzień - bo nie picie to jest tylko nie picie to równiez a może przede wszystkim zmiana myślenia .
wampirzyca napisał/a:
spędziłam wspaniałe chwile z mężem
A czy mąż jest tego samego zdania ?
wampirzyca napisał/a:
dziś dzięki wam przezywam kolejny trzeźwy dzień
To Twój dzień i to Ty sprawiłaś że jest trzeżwy - nie przez nas piłas i nie przez nas jestes trzeżwa . My tylko Ci towarzyszymy i jak dobry patrol obserwujemy z boku . prskwampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 12:24 tak mąż jest tego samego zdania bardzo mnie wspiera dzisiaj też jest miły treźwy dzień od rana trochę pracowity stiff - Sob 11 Cze, 2011 12:34
wampirzyca napisał/a:
dzisiaj też jest miły treźwy dzień
Powodzenia... wampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 13:26 Tak się zastanawiam ?
Przeważnie jest tak że są koleżanki z którymi się pije lub koledzy jakaś grupka
pijemy sobie razem pijemy i nagle ja mówię przestaję ! Idę coś z tym zrobić idę do AA na terapię...................i zaczyna się no coś ty nie uda ci się pociągnie cię .....no napij się piwka pół ci nie zaszkodzi nie męcz się tak .....można byłoby powiedzieć odsunąć się od towarzycha ale ja mam akurat w pracy i muszę się widzieć z tymi osobami a z jedną siedzę w pokoju dlaczego tak jest nie kibicują ? wydaje mi się że się czegoś boją?pterodaktyll - Sob 11 Cze, 2011 13:30
wampirzyca napisał/a:
wydaje mi się że się czegoś boją?
Owszem, boją się, że mają ten sam problem co Ty ale za cholerę się do tego nie chcą przyznaćJanioł - Sob 11 Cze, 2011 13:31
wampirzyca napisał/a:
wydaje mi się że się czegoś boją?
czego ? po prostu nie rozumieją tej choroby i jej złożoności a ty nagle nie chcesz z nimi pić jużpterodaktyll - Sob 11 Cze, 2011 13:32
wampirzyca napisał/a:
napij się piwka pół ci nie zaszkodzi nie męcz się tak ...
Lepiej sobie pomyśl jak bardzo będziesz się męczyć gdy się napijeszJanioł - Sob 11 Cze, 2011 13:33
pterodaktyll napisał/a:
męczyć gdy się napijesz
raczej gdy zaczniesz trzeżwieć Jacek - Sob 11 Cze, 2011 13:35
rufio napisał/a:
To Twój dzień i to Ty sprawiłaś że jest trzeżwy - nie przez nas piłas i nie przez nas jestes trzeżwa . My tylko Ci towarzyszymy
dokładnie tak
ja jeszcze dopowiem,że to Ty tak wybrałaś aby być z nami,a nie na odwrótwampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 13:36 Tak właśnie myślę a w podświadomości lub w samotności trochę zazdroszczą że człowiek próbuje chociaż coś zmienić w swoim życiu
No cóż będę musiała się z tym zmierzyć aczkolwiek ich gadanina jeszcze bardziej mnie motywuje do abstynencji więc może niech gadają haaa
Bo niech bym tylko do nich wróciła to przyjęłyby mnie jak siostrę i powiedziały no widzisz tak już z nami jest niedoczekanie pterodaktyll - Sob 11 Cze, 2011 13:38
wampirzyca napisał/a:
niech bym tylko do nich wróciła to przyjęłyby mnie jak siostrę i powiedziały no widzisz tak już z nami jest niedoczekanie
Znamy to, znamy........... wampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 13:39 Bo z wami jest milej niż po drugiej stronie ciemności Jacek - Sob 11 Cze, 2011 13:47
wampirzyca napisał/a:
wydaje mi się że się czegoś boją?
bo tak właśnie jest
bo dla nich stałaś się kimś lepsza
nawet ich podświadomość o tym wie ,ale trudno się do tego przyznać
na ten przykład ,Tomoe i Pterodaktyll są nie teges ze przestali palić
oczywiście żartuję ,całkowicie zdaję sobie sprawę ze zrobili to z całkowitym rozsądkiem
i otwarcie im zazdroszczę ,gdyż ja (jeszcze) nie potrafię
i w tym miejscu ukłon dla nichwampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 14:11 ja dzisiaj nie mam ochoty na fajki ani na alkohol za to wcinam lody śmietankowe bardzo mi się ich chce nie wiem dlaczego nigdy nie lubiłam słodyczy......mam mnóstwo energii jakiejś takiej pogody ducha ....dobrze spałam nie boli mnie głowa w domu wszystko zrobione teraz zabrałam się za pielegnację ,,urody'' która nieco napewno podupadła
U mnie problemem zawsze był piątek który napędzał ciąg piłam potem budziłam się w nocy bo mało potem rano piwko i od nowa................wczoraj nie wypiłam i ciąg sie nie napędziłwampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 14:22 ale fajek nie rzucę musi mi coś zostać i kawa ale chylę czoła przed tymi którzy rzucili pterodaktyll - Sob 11 Cze, 2011 14:26
wampirzyca napisał/a:
fajek nie rzucę musi mi coś zostać
Nieświeży oddech....
wampirzyca napisał/a:
chylę czoła przed tymi którzy rzucili
Uważaj żebyś sobie guza nie nabiła
A tak na poważnie, moim zdaniem i nie tylko moim, rzucanie wszystkich nałogów na raz, to walka na kilku frontach a jak nas uczy historia, ten który tak próbował wygrać, dostał niezłe baty......... wampirzyca - Sob 11 Cze, 2011 14:49 ZbOlo - Sob 11 Cze, 2011 19:23
wampirzyca napisał/a:
ale fajek nie rzucę musi mi coś zostać
...jak piłem, to mówiłem sobie: "...no przecież człowiek musi mieć choć jeden nałóg...", a teraz - nie piję, nie palę... jedyny nałóg to... życie - jakoś nie mogę się odzwyczaić.... Jacek - Sob 11 Cze, 2011 20:05
ZbOlo napisał/a:
jedyny nałóg to... życie
kiedyś wyczytałem wypowiedz jakiejś pani profesor
że ponoć każdy ma po kilka nałogów,i wcale nie chodziło o Alkoholowe czy nikotynowe sprawy
no to zacząłem się zastanawiać jaki ja mogę mieć
w pierwszej kolejności wyszło mnie - słodycze
no ale gdy nie mam to się obywam
obywam czy nie ,wyszło że w jakimś stopniu jest
lecz z czasem zastanawiania,i obserwacją ludzi z jakimi mnie przyszło się spotykać
dzielić chwilę ,i te krótkie czy też na dłużej ,zacząłem zauważać że my ludziska mamy pewne nawyki zachowania
jakieś odruchy ,które lubimy powtarzać innych to bawi lub nerwuje
myślę ze tej pani profesor też o takie nałogi chodziło ,bo niestety nie nadmieniła
wymieniła jedynie że mamy ich wielerufio - Sob 11 Cze, 2011 20:08
wampirzyca napisał/a:
wcinam lody śmietankowe bardzo mi się ich chce nie wiem dlaczego nigdy nie lubiłam słodyczy.
Musi być zamiennik - organizm potrzebuje pewnych składników - ja na początku drogi trzeźwienia przez rok codziennie wcinałem 1 kg lodów .
Powinnas zacząc sie przyzwyczajać do dziwnych komentarzy i min nic nie rozumiejących oraz do tego że stwierdzisz ze jestes sama - znajomi znikli - bo przeciez nie pijesz i jestes dziwolagiem więc zeby nie zwariowac lub wrócic do picia - mityngi AA - grupa - terapia - zapełnia pustke po tak zwanych " przyjaciołach " do momentu kiedy zapełnisz innymi znajomościami . Osoba która zaczyna nie pic bardzo sie dziwi ze nagle nie maja dla niej czasu ci którzy byli od " zawsze " . To jest test kto był ze mna dla mnie a kto dlatego ze piłem/am. Przykre ale prawdziwe .Sam to przechodziłem i wielu z nas tu obecnych równiez . Teraz pytanie czy TY jestes gotowa to przyjąć i z tym sie zmierzyc ? Bo lekko nie bedzie - w/g mnie warto - bo do trumny raczej oprócz Ciebie "kumple" nie wejda .wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 11:17 Witajcie dziś kolejny trzeźwy piękny dzień .......popołudniu jadę z synem i mężem do lasu narobić hałasu ............póżniej jakiś filmik i spać bo jutro do pracy trzeba pojechać a popołudniu jadę na pierwszą terapię boję się ale do odważnych świat należy.........a fajki może kiedyś też rzucę zwłaszcza że palę z 5 dziennie ........... Marc-elus - Nie 12 Cze, 2011 11:23
wampirzyca napisał/a:
popołudniu jadę na pierwszą terapię boję się ale do odważnych świat należy
Spoko, na razie to lekarz z Tobą porozmawia, grunt żebyś była szczera, na tym to polega. Jego obowiązuje tajemnica. Nie ma się czego bać, dla nich to nie pierwszyzna, nie takie "przypadki" mieli. rybenka1 - Nie 12 Cze, 2011 11:47 Kasiu droga nie bój śie ,ja też śie bałam , niepotrzebnie ,strach ma wielkie oczy.Powodzenia . wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 11:59 nie mam zamiaru stchórzyć nie ja .......... wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 12:00 tchórzostwo to chowanie się za alkohol.......... JaKaJA - Nie 12 Cze, 2011 12:14 cześć wampirko Gratuluję decyzji! teraz tylkokonsekwencji życzę
A lody....ja do dzis kocham pół kg.i mega dużo bitej śmietany to standard dla mnie albo ciasta.....mniam! nie oddam tej miłości za nic wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 12:32 gorzej z utrzymaniem wagi trajkotko : wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 12:34 napewno będę pisać o postępach życzę wszystkim miłej niedzieli i wiecie jeszcze jakiej JaKaJA - Nie 12 Cze, 2011 12:35 no powiedz to gośno! TRZEŹWEJ niedzieli,prawda jolkajolka - Nie 12 Cze, 2011 19:55 Powodzenia na pierwszej wizycie
Ja,jak pierwszy raz wypełniałam ankietę,to wyszło mi,że chyba przez pomyłkę tam zawitałam A potem okazało się,że tyla tam nakłamałam,i to nieśwwiadomie...
Tak to właśnie umysł płata figle wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 21:20 Ja napewno nie bedę kłamać ale rozumiem cię broniłaś się podświadomie przed prawdą staaw - Nie 12 Cze, 2011 21:31
wampirzyca napisał/a:
Ja napewno nie bedę kłamać
To jeszcze zobaczymy...
Ja na indywidualnej "szczerze" odpowiadałem NIE, po 15 minutach rozmowy MOŻE po godzinie NA PEWNO stiff - Nie 12 Cze, 2011 21:31
wampirzyca napisał/a:
Ja napewno nie bedę kłamać
Inaczej to oszukiwałabyś sama siebie, a to oznaczało by porażkę na starcie... wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 21:46 To po co miałałabym tam iść stresować się i kłamać? żeby potem jeszcze raz przyjść z większym stresorem i z bardziej zmarnowanym życiem ......przyznałam się mężowi chociaż on to wiedział dawno bo całe wekendy byłam jak przychodził w stanie nieważkości i flaszki wyciągał opróżnione z szuflad i kład mi na stole......nie pewnie te flaszki same tam sobie przyszły i oprózniły się
Tyle że on cały ten czas czytał literaturę fachową był w poradni jak ja sobie ..spałam'' i postanowił mi pomóc i pomaga....wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 21:49 Powiedział mi wczoraj że mnie kocha bardzo i chce być ze mną do końca życia tyle że ja mogę ten czas bardzo skrócić na własne życzenie .....znajdując się parę meterków pod ziemiąstaaw - Nie 12 Cze, 2011 21:49 Pisałem o kłamstwach nieświadomych...
Takie bagatelizowanie problemu, na początku miałem silne przekonanie że chory to ja może jestem, ale tylko troszeczkę...Pati - Nie 12 Cze, 2011 21:52
wampirzyca napisał/a:
Tyle że on cały ten czas czytał literaturę fachową był w poradni jak ja sobie ..spałam'' i postanowił mi pomóc i pomaga....
No to masz w nim duże oparcie prawda?
Opowiedz w jaki sposób Ci mąż pomaga? stiff - Nie 12 Cze, 2011 21:53
wampirzyca napisał/a:
Powiedział mi wczoraj że mnie kocha bardzo
Rozumie co chcesz powiedzieć, ale obsesja picia jest silniejsza, od najszlachetniejszych uczuć...
Dlatego warto skorzystać z pomocy specjalistów, zaufać im i podjąć leczenie...wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 21:53 moje życie to jak film ,,Gdy mężczyzna kocha kobietę'' czasmi nienawidzę się za to że mnie tak kocha chciałam wynająśc kawalerkę a on powiedział ,,tak bo wtedy nikt ci nie będzie już trół i będziesz mogła sobie pic do woli'' i miał rację .......wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 21:59 tak Pati duże wsparcie ......jak mi pomaga myslę że cały czas poprostu był koło mnie pilnował przykrywał .....i powiedział że czekał aż się opamiętam nawet wiele mnie nie wyzywał poprostu rano stawiał flaszki na stole .......teraz duzo ze mną rozmawia Pati - Nie 12 Cze, 2011 22:00 Rozumiem wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 22:01 flaszki wypite oczywiscie przeze mniewampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 22:03 ja jestem na 100% alkoholiczką i nie mam na co czekać i nie mam zamiaru zaprzeczać...za długo to robiłam jutro zapierdzielam do Poradnii chociaz miałabym się trząść ze strachu.....i mam to gdzieś wole tam sie wstydzić niż znaleść się w rowie na ulicyPati - Nie 12 Cze, 2011 22:07 Otóż to
Nie ukrywam,że jutro będę czekała na relacje od Ciebie wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 22:08 myslałam jeszcze do dzis o nie piłam sobie tyle dni i nic prawie ale to był przełom ze nie mam na co czekać byłam na ognisku z synem i mężem i prawie w pewnym momencie wyc mi sie chciało trzask płomieni drewna palącego przypomniał jak to zawsze była wódka wtedy przy kiełbasce a teraz jej nie ma stiff - Nie 12 Cze, 2011 22:11
wampirzyca napisał/a:
znaleść się w rowie na ulicy
Jak już to obok ulicy... szymon - Nie 12 Cze, 2011 22:15
wampirzyca napisał/a:
teraz jej nie ma
jest, tylko ty nie chcesz pić, bo chcesz być trzeźwa dla siebiepterodaktyll - Nie 12 Cze, 2011 22:16
wampirzyca napisał/a:
jestem na 100% alkoholiczką i nie mam na co czekać i nie mam zamiaru zaprzeczać...za długo to robiłam jutro zapierdzielam do Poradnii
No to najłatwiejszą dla alkoholika decyzję już podjęłaś................wampirzyca - Nie 12 Cze, 2011 22:27 jutro popołudniu dam znać co tam ze mną łatwo nie będzie Pozdrawiam wszystkich i życzę spokojnej nocy stiff - Nie 12 Cze, 2011 22:48 Powodzenia... ZbOlo - Pon 13 Cze, 2011 06:55
wampirzyca napisał/a:
jutro popołudniu dam znać co tam ze mną
...jestem ciekawy...
wampirzyca napisał/a:
Pozdrawiam wszystkich
...trzymam kciuki i życzę powodzenia...wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 08:07 Dziekuję teraz jestem w pracy ...............bardzo dobrze sie czuję a po pracy jadę do Poradni pterodaktyll - Pon 13 Cze, 2011 08:09
wampirzyca napisał/a:
po pracy jadę do Poradni
ZbOlo - Pon 13 Cze, 2011 08:24
wampirzyca napisał/a:
bardzo dobrze sie czuję a po pracy jadę do Poradni
...a ja po pracy na mityng "...nie ma to jak alkoholicy..." Jonesy - Pon 13 Cze, 2011 08:26 Ej tam, wszyscy razem wzięci jesteśmy uzależnieni od internetu. A na pewno od Dekadencji
Ps. Wampirzyco - powodzenia. I konsekwencji.pterodaktyll - Pon 13 Cze, 2011 08:31
Jonesy napisał/a:
wszyscy razem wzięci jesteśmy uzależnieni od internetu. A na pewno od Dekadencji
Tyż prawda. Wynika z tego, że jakiś nałóg trzeba posiadać ZbOlo - Pon 13 Cze, 2011 08:33
pterodaktyll napisał/a:
Wynika z tego, że jakiś nałóg trzeba posiadać
...tys prowda...bunia - Pon 13 Cze, 2011 08:38 Słuszne postanowienie : ) ,powodzenia życzę i trzymam za Ciebie kciuki wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 08:42 wolę być uzależniona od dekadencji bardzo dobrze mi to robi ZbOlo - Pon 13 Cze, 2011 08:44
wampirzyca napisał/a:
wolę być uzależniona od dekadencji bardzo dobrze mi to robi
...widzę, że Cię kręci... wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 17:29 Pojechałam do osrodka weszłam po schodkach na górę ...........zajrzałam do jednych drzwi jakas grupa siedziała poszłam do drugich siedziały 4 osoby .......najpierw wzięły mnie za współuzależnioną i powiedziały ze obok jest spotkanie ja powiedziałam że jestem uzależniona i dali mi numer do lekarza mam dzwonić jutro i sie umówić......wszyscy byli mili i usmiechnięci za późno pojechałam myslałam że tam dłuzej pracują verdo - Pon 13 Cze, 2011 17:35
wampirzyca napisał/a:
dali mi numer do lekarza mam dzwonić jutro i sie umówić
Na dzienna nie potrzebujesz skierowania....wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 17:40 Tak ale najpierw chciałabym porozmawiać z lekarzem zawsze to lepiej wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 17:44 wogóle wszystko tam pozamykane muszę wczesniej pojechać i sie dowiedzieć a myslę ze lekarz wie i mnie skierujeverdo - Pon 13 Cze, 2011 17:45 Zagranica zawsze terapia zaczyna sie od konsultacji z psychiatra i slusznie.To choroba psychiczna,lekarz decyduje o kierunku leczenia(moze zastosowac farmakologie jesli trzeba).W Polsce jak zwykle po rusku i na odwrót : )
Aaaa Witaj : )wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 17:54 Witaj w Polsce jakos inaczej dobrze że jestem w miarę komunikatywna i sama im powiedziałam co i jak bo jakoś dziwnie mnie przyjęli może dlatego że jak mówię mysleli ze jestem współuzalezniona i przyszłam na miting i dopiero mi dali numer do lekarza verdo - Pon 13 Cze, 2011 18:03 To mozesz od tego lekarza uzyskac zwolnienie L4 na czas terapii.Urlop kazdemu sie przyda.Powodzenia ; )wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 18:06 o widzę że wszyscy żegnają Jorgusa777 verdo - Pon 13 Cze, 2011 18:10 To nie po raz pierwszy ; )wampirzyca - Pon 13 Cze, 2011 18:21 a nie nie za trzy tygodnie jadę nad morze tam sobie odpocznę za duzo papierów mi sie uzbierało w pracy nie mogę isć na L4 dam jakoś radę Tomoe - Pon 13 Cze, 2011 19:03 Nie rozumiem. Czy to co napisałaś oznacza, że rezygnujesz z terapii, bo ważniejsza jest dla ciebie praca i urlop?jolkajolka - Pon 13 Cze, 2011 20:31 No właśnie,jak pogodzić terapię z urlopem?wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 06:47 nie uwazam aby terapia kolidowała z moja pracą nie pracuje długo popołudnia mam wolne soboty niedziele też................zawsze mogę sie zwolnić kiedy chcę ............nie wiem na czym polega terapia ale chyba nie na zamknieciu na oddziale
a wyjazd nad morze na parę dni nie uważam za rezygnację z terapii .....szymon - Wto 14 Cze, 2011 06:52 łopserwój się bacznie dziewojo, najlepiej zapytaj na czym polega terapia w twojej okolicy. będziesz wiedziała na czym stoisz....wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 06:53 wręcz myslę że morze wywiera zbawienny wpływ na chora duszę....jadę z mężem który zrezygnował z picia dla mnie ......zresztą dobrze mu to też robi .......myslę że to nie na tym polega abym sie zamknęła w domu i nie spogladała nawet na miejsca gdzie jest alkohol ..............sukcesem jest przebywac tam gdzie on jest i go nie zauważać
Byłam ostatnio pod parasolkami z kolezanką wypiłam mrozona kawę ona piwo i nie czułam zadnego żalu z tego powodu za dobrze sie czuję i nie mam zamiaru tego stanu przerywać ZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 06:57
wampirzyca napisał/a:
wręcz myslę że morze wywiera zbawienny wpływ na chora duszę....
...nad morzem jest wiele miejsc "niebezpiecznych" dla alko...
wampirzyca napisał/a:
wypiłam mrozona kawę ona piwo i nie czułam zadnego żalu z tego powodu
...Twój chory (sorry) mózg wszystko "zapisuje" i kumuluje w sobie, by - za jakiś czas - "wybuchnąć wielką kumulacją". To, że wybuchnie jest pewne. Ważne byś już miała narzędzia, którymi "odeprzesz" nawrót. Te narzędzia "dostaniesz" na terapii....Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 07:33
wampirzyca napisał/a:
morze wywiera zbawienny wpływ na chora duszę
Być może, ale sprawy alkoholizmu morze nie załatwi.
wampirzyca napisał/a:
Byłam ostatnio pod parasolkami z kolezanką wypiłam mrozona kawę ona piwo i nie czułam zadnego żalu z tego powodu
Staraj się nie bywać w takich miejscach, tym bardziej w towarzystwie osób pijących,
bo oto właśnie zafundowałaś sobie kontakt z wyzwalaczem,
czego skutki możesz odczuć za jakiś czas w formie głodu alkoholowego.wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 07:43 nie będę sie tutaj mądrzyć bo jestem laikiem ..................dzwonie do lekarza umówię sie opowiem mu wszystko jak na spowiedzi i zobaczę co powie w koncu sie zna ..........jak zadecyduje ze mam isc na zwolnienie to pójde tylko po co siedzieć w domu i własnie wtedy mysleć w pracy jestem zajeta papierkami rozmawiam z ludzmi a to w domu najwiecej własnie piłam w dni wolne.....a terapia nie trwa całymi dniami watpie zeby w naszej słuzbie zdrowia za darmoche ktos tyle czasu mnie jednej poswięcał szymon - Wto 14 Cze, 2011 07:45
wampirzyca napisał/a:
jadę z mężem który zrezygnował z picia dla mnie
za pierwszym razem też rzucałem picie dla żony, za drugim leciałem na jakimś d***, za trzecim zrozumiałem, że to dla siebie robię, jednak to wymaga swoistego dna
tak jak pisza przyjaciele powyżej, pewne sytuacjie się kumulują, nie zauważasz ich codziennie, te parasole, słomki, dzika plaża, zimna oranżadka, aż tu nagle jest bum i post z płaczem o 11.30 w nocy...
świadomych wyborów życzę jolkajolka - Wto 14 Cze, 2011 07:51 Terapia otwarta z pracą nie koliduje,też uważam,że nie ma sensu zamykać sie w domu,bo to może mieć odwrotny skutek. Myślałam,że wybierasz się nad morze na dłuższy pobyt,dlatego pytałam,jak to pogodzisz.
A siadanie pod parasolkami w towarzystwie osób pijących piwo uważam za wysoce ryzykowne. Sama to przerabiałam,efekt końcowy był żałosny ZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 07:54
wampirzyca napisał/a:
tylko po co siedzieć w domu i własnie wtedy mysleć
...no właśnie po co? A może jakiś mityng... przebywanie wśród trzeźwych alkoholików jest dobre. No i można powiedzieć, na głos: "....mam na imię Kasia i jestem alkoholiczką..." - pomaga... mnie na pewno... wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 08:01 ja nie pisałam ze robie to dla męża...............od poczatku robie to dla siebie z czego korzysci bedzie miał mąż i syn bo jak kobieta jest szczęśliwa to przekłada sie na całe zycie rodzinne ZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 08:04
wampirzyca napisał/a:
bo jak kobieta jest szczęśliwa to przekłada sie na całe zycie rodzinne
...święte słowa! Stare chińskie przysłowie mówi: "...jak kobieta w nocy krzyczy, w dzień jest cicha i posłuszna..." wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 08:06 jadę nad morze tam gdzie jest zacisznie i spokojnie .............do małej miejscowości......sama z mężem bez zadnego towarzycha.......głównie bedę leżeć na plaży kapać się wypoczywać bedę raczej unikać parasolek .....mąż wie wiec jestem bezpieczna on sam nie chce abym piła wiec prowokowac mnie ani ciągnąć nigdzie nie będzie .............. ZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 08:42 ...okej, ale pozwól nam martwić się o Ciebie, Kasiu... wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 08:49 jadę własnie do lekarza będę około 12 na forum to dam znać wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 08:49 kamil - Wto 14 Cze, 2011 09:37
wampirzyca napisał/a:
jadę własnie do lekarza będę około 12 na forum to dam znać
O 12 to ja będę jechał akurat obok Jasnej Góry. wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 10:23 Wróciłam mam 8 tygodniową terapie dzisiaj zaczynam od 15 wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 10:24 codziennie od 15rufio - Wto 14 Cze, 2011 10:25 Terapia jaka ? Dochodząca ? Zamknieta ? Dzienna ?wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 11:04 dochodząca w moim wypadku dojeżdżająca rufio - Wto 14 Cze, 2011 11:14 No to przyjemnej zabawy i powaznego potraktowania tematów - z terapia jest jak z seksem ( dobrym ) aby uzyskac satysfakcynujace efekty trzeba sie przyłożyc i to obustronnie . W tym przypadku robić na byle jak to lepiej dac sobie spokój . Powodzenia .prskZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 11:20
rufio napisał/a:
z terapia jest jak z seksem ( dobrym ) aby uzyskac satysfakcynujace efekty trzeba sie przyłożyc i to obustronnie
...a trzeźwość jest orgazmem... ładne porównanie, podzielę się tym z moją terapeutką... wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 11:32 sex na treźwo o wiele wiele lepszy ZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 11:39
wampirzyca napisał/a:
sex na treźwo o wiele wiele lepszy
... .... ....rufio - Wto 14 Cze, 2011 11:42
ZbOlo napisał/a:
a trzeźwość jest orgazmem... ładne porównanie, podzielę się tym z moją terapeutką..
Łał! Twardziel z Ciebie. Ja miałam 3 razy w tyg,w pierwszej fazie i jęczałam,że za często! Trzymam kciuki. Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 15:38 No to czekamy na wieczorne relacje endriu - Wto 14 Cze, 2011 16:48
wampirzyca napisał/a:
sex na treźwo o wiele wiele lepszy
ale po ćwiartce dłużej można - i to była jedna z przyczyn, która pchnęła mnie w nałóg...wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 16:53 opowiem wam bez owijania ......rano pojechałam do osrodka Pani przyjęła mnie miło spytała się czy pierwszy raz wzięła kartę chorobową wypytała mnie przez 10 minut co i jak napisała kartkę że2 piętro codzień od 15 .....terapia po czytaniu tutaj waszych postów myslałam ze indywidualną gdzie porozmawia ze mną terapeta/ka osobiscie nikt o lekarzu nie wspomniał zeby ze mną porozmawiał nikt nie dał ankiety......ale pojechałam pełna wiary i nadzieji ......otworzyłam drzwi uderzył mnie cholerny smród ....na sali ale weszłam Pani terapeutka ociekająca brudem i większość mężczyzn dobra siadłam ale płakać mi sie chciało .....Pani kazała przeczytać panu prace domową pan nie umiał czytać czytał jak dziecko z pierwszej klasy nie wytrzymałam i wyszłam i jesli tak wyglądają wasze terapie no to gratuluje optymizmu ...bo takie spotkania chyba bardziej mnie przekonały by do picia jeszcze wiekszego .....spytałam sie również Pani na dole czy można porozmawiać z terapetka indywidualnie powiedziała mi ze nie ........popłakałam sie w samochodzie zapaliłam papierosa i jestem ............ Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 16:56
wampirzyca napisał/a:
Pani terapeutka ociekająca brudem
Co takiego???szymon - Wto 14 Cze, 2011 17:09
wampirzyca napisał/a:
popłakałam sie w samochodzie zapaliłam papierosa i jestem ............
nie przejmuj się tym, ja miałem przypadek na AA gdzie prawie mnie macali po jajkach. a na poważnie trafilaś na jedną z tysiąca grup pachnących. musisz sobie zdawac sprawę, ze na takie grupy chodzą ludzie z nakazami sądowymi, bezdomni, ubodzy, śmierdzący, pachnący, zwykli, ładnie ubrani, lepiej ubrani i TY.
Szkoda, że nie wyszłaś po 10min bo tak naprawdę nie wiesz co tam się działo i masz opinię na temat "grup" tylko i wylacznie po tzw zapachu i wglądzie. nie wiesz co tam w śrdoku siedziało w każdym z nich.
czy myślisz, ze dobrzy ludzie, którzy Cie namawiali i namawiają to brudasy? wcale nie. to kulturalni, uprzejmi, życzliwi, normalni. jakbyś się nie myła z trzy dni i spała pod mostem to pewnie też coś by tam zaleciało od Ciebie...
najważniejsze jest to by nie rezygnować z tak waznego kroku jakim jest terapia.wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 17:09 Piszę prawdę najprawdziwszą prawdę Tomoe - Wto 14 Cze, 2011 17:13 Idź wobec tego na mityng AA.
Przy ul. Garibaldiego 30 codziennie odbywa się spotkanie AA.
Znam trzeźwe alkoholiczki z Częstochowy.
Są ładne, czyste, dobrze ubrane, starannie umalowane i nie śmierdzą.
No i najważniejsze - nie piją. wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 17:14 wyszłam po 20 minutachTomoe - Wto 14 Cze, 2011 17:16 Przeczytałaś co ci napisałam powyżej? wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 17:18 A wiec pójdę jutro a o której są mitingi ? szymon - Wto 14 Cze, 2011 17:21
wampirzyca napisał/a:
wyszłam po 20 minutach
u mnie na grupie przyszedł pan, który jak twierdzi nie pije 15 miesięcy.... już ostatnio coś poczułem od niego ale pomyślełem, że to jakiś zapach wymyślony przez mój chory ale trzeźwy mózg.
poprosilem o alkomat w poniedzialek i pani terapeutka zbadała gościa... rezultat 0,3 w wydychanym powietrzu, poprosiłem dlatego poniewaz zagrażał mi swoją pijaną obecnością i pieprzeniem o pokorze są to jednak wyjątki i tak jak Tomuś pisze uderz na AA i tam zapytaj, w przerwie o pomoc np osobę prowadzącą...Tomoe - Wto 14 Cze, 2011 17:24 Przy Garibaldiego 30 są mityngi codziennie o 18.30.
Tylko żebyś nie była zaskoczona, że oprócz alkoholiczek spotkasz tam również alkoholików. wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 17:26 Przeczytałam już wiem o której są jutro sobię tam podjadę wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 17:27 jak przystojnych to super Tomoe - Wto 14 Cze, 2011 17:28 A to zależy w czym gustujesz...
Powodzenia. wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 17:30 dziękuję wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 18:57 zauważyłam ze odkąd jestem trzeźwa nie mogę wyrobić się z czasem mam tyle rzeczy do zrobienia .......w pracy również czas płynie w momencie a dziś to juz wogóle w ferworze walki z szukaniem pomocy dla samej siebie .....zniknął też lęk który mi towarzyszył poprawił sie humor .....nie kręci mi sie w głowie......znikła nerwowość ....poprawiły sie relacje z otoczeniem znów stałam się wesołą dowcipną kobietką.............lepiej o niebo spię zaczęłam bardziej zwracac uwagę na swój wygląd i dbac o niego ....
Zapytacie po co to piszę a po to ze jak jakaś zbłąkana dusza bedzie krążyc po forum i czytać posty to i to sobie przeczyta i przemysli.......... Marc-elus - Wto 14 Cze, 2011 19:07 Nie zrażaj się tą pierwszą terapią, być może akurat źle trafiłaś, a być może po części trochę zbyt wielkie oczekiwania miałaś... Tak jak napisał Szymon, na terapie chodzi "przekrój" całego społeczeństwa.
Na mojej terapii wszyscy są czyści i w miarę trzymają poziom, a kobiety mamy w większości naprawdę wystrzałowe, nie piszę o wyglądzie ale o całokształcie.
wampirzyca napisał/a:
kazała przeczytać panu prace domową pan nie umiał czytać czytał jak dziecko z pierwszej klasy
Ja też się z tym na terapii spotkałem, nic takiego, jak się pije przez 30lat od 15roku życia to nie ma czasu na pisanie ani czytanie poezji. To nie znaczy że to gorszy człowiek...ZbOlo - Wto 14 Cze, 2011 19:55
wampirzyca napisał/a:
Piszę prawdę najprawdziwszą prawdę
...Kasia! Pierwsze koty za płoty... jestem zszokowany Twoją relacją. Ale może, co się rodzi w bólach będzie piękne... nie załamuj się, nie porzucaj trzeźwości... idziesz dobrą drogą!!!!wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 20:39 nie załamuję się nie martw się mam wbrew pozorom twardy charakterek dobrze że zobaczyłam tych ludzi bo być może za kilka lat wygladałabym i skończyłabym tak jak oni i bardzo mi ich zal jak sobie wspomnę naprawdę bardzo to mi dało większą siłę niż mysliszWiedźma - Wto 14 Cze, 2011 21:04 Zdziwiła mnie ta brudna terapeutka - ja trafiałam zawsze na czyste, terapeutów tyż.
Bo z pacjentami to wiadomo - może być różnie Chociaż na moich grupach też nie było brudasów.
No nie wiem co Ci powiedzieć - widocznie i tak się zdarza, a Ty miałaś pecha i tak trafiłaś
Ważne, żebyś się nie zrażała i nie rezygnowała po takim początku.
...a może to był sprawdzian Twojej determinacji...? wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 21:16 oby jak najmniej takich sprawdzianów wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 21:16 brudna , spocona i znudzona pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 21:29
wampirzyca napisał/a:
oby jak najmniej takich sprawdzianów
wampirzyca napisał/a:
brudna , spocona i znudzona
Nikt nie twierdził, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 21:43 Może i tak ale wydaje mi się że higiena osobista osoby prowadzącej niepodlega dyskusji......zwłaszcza przy specyfice tegoż ośrodka gdzie przychodzą osoby zagubione wystraszone itd itd mniejsza o to nie zawsze miałam łatwo w życiu .....to przeżyję już raz walczyłam z bardzo cięzką chorobą lekarze powiedzieli że mam ponoc cholerną wolę życia ........wiec i z ta sobie poradzę pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 21:44
wampirzyca napisał/a:
mam ponoc cholerną wolę życia .
No to masz już nieomal połowę sukcesu wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 21:59 jestem chroniona zawsze tak uważałam cudem unikłam smierci ..........a ta choroba to tylko jakis etap mojego życia jakaś próba ...........każdej dam radę pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 22:02
wampirzyca napisał/a:
ta choroba to tylko jakis etap mojego życia jakaś próba ...........każdej dam radę
Niech się stanie według słów Twoich Wiedźmaa!!! Znasz jakieś stosowne zaklęcie na ten temat??? wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 22:18 pterodaktylku kochany jesteś wampirzyca - Wto 14 Cze, 2011 22:20 idę spać bo rano trzeba wstac do pracy spokojnej nocy życzę wszystkim pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 22:21
wampirzyca napisał/a:
pterodaktylku kochany jesteś
Wszys(cy) (tkie) się o tym w końcu przekonują
Możesz mi przyznać ewentuell punkta kamil - Wto 14 Cze, 2011 22:22
wampirzyca napisał/a:
brudna , spocona i znudzona
Ale trzeżwa Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 22:27
pterodaktyll napisał/a:
Wiedźmaa!!! Znasz jakieś stosowne zaklęcie na ten temat???
Wystarczy zwykła abracadabra
Tylko trzeba w nią wierzyć pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 22:29
Wiedźma napisał/a:
Wystarczy zwykła abracadabra
Gdybym wiedział nie inkomodowałbym Cię Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 22:35 To teraz już wiesz
Pewnie słyszałeś, ze to właśnie WIARA czyni cuda...
Zaklęcie to tylko rekwizyt pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 22:43
Wiedźma napisał/a:
Pewnie słyszałeś, ze to właśnie WIARA czyni cuda...
A tak.....nawet dzisiaj na mityngu coś na ten temat było
Wiedźma napisał/a:
Zaklęcie to tylko rekwizyt
Chcesz żeby Ci przestano wierzyć, że naprawdę czarujesz? Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 22:49 A to ktoś w to wierzy?
...no tak - skoro wierzą, to widocznie naprawdę czaruję... pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 22:52
Wiedźma napisał/a:
to ktoś w to wierzy?
Wiedźma napisał/a:
WIARA czyni cuda...
Wiedźma napisał/a:
skoro wierzą, to widocznie naprawdę czaruję...
No to odetchnąłem z ulgą. Jedną mamy wampirzycę tylko i źle byłoby ją stracić, zawsze może, no mniejsza z tym co może....... wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 06:55 Przyznam punkcika ale nie wiem jak to sie robi ale sie dowiem a co mogę to żyć w trzeźwosci za dobrze mi z tym a po co tracić coś co jest dobre wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 08:14 nie rozumiem kolegi ale Pozdrawiam aazazello - Śro 15 Cze, 2011 08:17
wampirzyca napisał/a:
Pani kazała przeczytać panu prace domową pan nie umiał czytać czytał jak dziecko z pierwszej klasy nie wytrzymałam i wyszłam i jesli tak wyglądają wasze terapie no to gratuluje optymizmu ...bo takie spotkania chyba bardziej mnie przekonały by do picia jeszcze wiekszego
Nie uważam siebie za optymistę, terapię skończyłem. Wszystko jest kwestią motywacji. Jeśli jestem zmotywowany wytrzymam wszystko, jeżeli brak mi przekonania, to wszystko będę widział w taki sposób, aby przekonać samego siebie do natychmiastowego przerwania zajęcia. Nie każdy musi mieć maturę, ale wszyscy maja prawo do leczenia. Moim zdaniem dokonałaś złego wyboru a takich gadek usłyszałem wystarczająco wiele, żeby wiedzieć jak to się skończy i to nie jest optymistyczne.Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 08:32 A mogłaś się spytać czy jakiej nie mają terapii dla elitarnych alkoholików...
Żartuję sobie dlatego, że wciąż nie mogę uwierzyć w ociekającą brudem, śmierdzącą i spoconą terapeutkę...
Od razu przepraszam za to co teraz napiszę, jest to moje subiektywne zdanie na ten temat, a nie próba oceny koleżanki. Tak ja tę sytuację widzę. Ciekawym tylko czy jedynie ja.
Nawet na mitingu aa na którym byłem (chociaż byłem aż na jednym) ludzie którzy dopiero co wyszli z oddziału i musieli miting zaliczyć, przyszli i spali na siedząco. Ale wyglądali jak normalni ludzie.
Jak na grupę dochodzą nowi, to jest towarzystwo i z miasta i ze wsi, ale zawsze wyglądają jak normalni ludzie. Czasem się jąkają z nerwów, czasem mają napuchnięte twarze, ale wciąż niczym nie zaniżają mi komfortu.
Sorry, ale to co Ty opisałaś, to dla mnie, a mówię tylko o swoim odczuciu i przepraszam Cię bardzo jeżeli cię ranię, ale w moim odczuciu nie byłaś na żadnej terapii, a to co opisałaś, to po prostu obraz towarzystwa zza Biedronki, który przeniosłaś w wyobraźni na salę.
Wiesz dlaczego tak sądzę? Bo jadąc na pierwszy miting, podobnie sobie całe to towarzystwo wyobrażałem.
Jeżeli terapeutka wyglądała, pachniała i zachowywała się tak jak ją opisałaś, to byłby to na pewno jej nie pierwszy raz. Jeżeli byłby to jej nie pierwszy raz, to na pewno wiele osób z jej środowiska zawodowego by o tym wiedziało. I wyleciała by z roboty z hukiem. Znam wielu lekarzy, doktorów, pielęgniarki, ba nawet fryzjerów i fryzjerki i innych. I nikt kogo znam nie robi już nie tyle prywatnie, ale w miejscu pracy tak piorunująco negatywnego wrażenia. Dlatego nie kupuję tej opowiastki. Sorrywampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 09:29 Z tego co wiem to są elitarne terapie to po pierwsze
Po drugie nie dla ciebie sie chce leczyć i nie przez ciebie wiec nie mam zamiaru sie tłumaczyc przed tobą
Po trzecie jestem tutaj anonimowo i dobrowolnie wiec pisze prawdę .......napisałabym ze chodzę na terapię i jest superr pewnie wtedy by było oki i bys to kupił ......
Po czwarte ty miałeś zapewniona terapie indywidualną dlaczego ja jej nie moge otrzymać a w tamtym osrodku nie ma takowej ...........
Po piate nie mam nic przeciwko ludziom znam wykształconych debili i nie wykształconych superr ludziwampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 09:30 Po szóste odnoszę wrazenie ze myslisz ze wszystkie rozumy pozjadałeś jużwampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 09:31 Po siódme czekasz chyba na to abym napisała zapiłam a wtedy bys sie cieszył i pisał a nie mówiłem..................przecież tak musi byc przeciez wiesz i tak cie dopadniewampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 09:36 Po osme nie mówiłam ze ci ludzie wygladali nienormalnie pisałam tylko wyłacznie o zapachu .................wiem ze czesto przychodza po pracy i to nie takiej jak moja rozumiem jak mówie głównie rozchodziło sie o brak terapii indywidualnej ponieważ jak pisałam chciałabym móc tak jak wy porozmawiac sobie z terapeutką/om a mityngi traktowac jako dodatek do terapiiszymon - Śro 15 Cze, 2011 09:38
wampirzyca napisał/a:
Po siódme czekasz chyba na to abym napisała zapiłam a wtedy bys sie cieszył i pisał a nie mówiłem
1. gwarantuje ci że jest bardzo mało osób na forum, które czekają na kogoś zapicie
2. nikt się nie cieszy z czyjejś wpadki
3. wspieramy się jak możemy
4. zachowujesz się jak większość na początku i jest to normalne
5. to forum nie leczy alkoholizmy
6. najważniejszy, życzę ci podejmowania decyzji za które weźniesz odpowiedzialnośćstaaw - Śro 15 Cze, 2011 09:38 Wampirku, nie wierzę że w Częstochowie nie ma możliwości terapii indywidualnej...
wampirzyca napisał/a:
mityngi traktowac jako dodatek do terapii
Bo one SĄ dodatkiem do terapii...wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 09:39 a i uwazaj zbytnia pewnosc siebie gubi wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 09:42 no własnie tam nie było ale dzisiaj ide w inne miejsce i mam nadzieje ze tam znajdę staaw - Śro 15 Cze, 2011 09:43
wampirzyca napisał/a:
no własnie tam nie było ale dzisiaj ide w inne miejsce i mam nadzieje ze tam znajdę
Czasem niestety trzeba poczekać w kolejce...
Powodzenia.Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 09:45 Po ósme - coś o tym, że najczęściej winny się tłumaczy...
Nie, nie pozjadałem rozumów ani wszystkich ani żadnego. I wierz mi, mówię to za siebie, ale pewnie podobnie każdy tak myśli - żaden trzeźwiejący alkoholik nigdy nikomu nie będzie życzył ani zapicia, ani popadnięcia w alkoholizm. Ale jeszcze długa droga przed Tobą zanim to zrozumiesz. A terapia i spotkania grupowe mogą Ci w tym pomóc.
Nie czuj się czasem tylko lepsza od innych, bo jesteś lepiej ubrana, umiesz się wysłowić, mało straciłaś. Alkohol odbiera wszystko - powolutku, ale bezlitośnie. A to, że zauważyłaś problem zanim zdążył więcej Ci odebrać niż innym, traktuj jako dar od losu, a nie pretekst do rozważań, że może jestem lepsza. Aha, ja jak marudziłem i wymyślałem jak nie iść na terapię, to ktoś mi doradził tak - nie ma tylko terapii na NFZ. Są również prywatne - płacisz i wymagasz. I masz elitarnie.
Jeszcze raz Ci podkreślę - jeżeli źle Cię oceniłem przykro mi. Mam jednak prawo mieć swoje własne zdanie i odczucia. A moje odczucia mówią mi, że nigdzie nie byłaś. Może chciałaś, może doszłaś nawet do budynku, być może i pod drzwi. Ale na samym spotkaniu to szczerze wątpię. Co udowadniasz każdym kolejnym agresywnym postem.Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 09:47
wampirzyca napisał/a:
Po osme nie mówiłam ze ci ludzie wygladali nienormalnie pisałam tylko wyłacznie o zapachu .................wiem ze czesto przychodza po pracy i to nie takiej jak moja rozumiem jak mówie głównie rozchodziło sie o brak terapii indywidualnej ponieważ jak pisałam chciałabym móc tak jak wy porozmawiac sobie z terapeutką/om a mityngi traktowac jako dodatek do terapii
Dopiero co pisałaś że byłaś na terapii grupowej i terapeutka Ci śmierdziała potem i była brudna.
Teraz twierdzisz że byłaś na mitingu, a chciałaś iść na terapię indywidualną.
Terapeutki nie prowadzą mitingów i na miting się nie rejestrujesz...Marc-elus - Śro 15 Cze, 2011 09:51
Jonesy napisał/a:
Terapeutki nie prowadzą mitingów i na miting się nie rejestrujesz...
Pewnie pomyliła pojęcia, mi też to się zdarzyło.....Marc-elus - Śro 15 Cze, 2011 09:56
wampirzyca napisał/a:
o brak terapii indywidualnej ponieważ jak pisałam chciałabym móc tak jak wy porozmawiac sobie z terapeutką/om a mityngi traktowac jako dodatek do terapii
Wampirzyco, jeżeli chodzi o terapie grupową i indywidualną, to wierz mi, grupowa jest bardzo ważna, w moim wypadku ważniejsza od indywidualnej. Więcej z niej wynoszę.
Moje odczucie jest takie że jednak się wstydzisz swojej choroby, wolałabyś na grupowa nie chodzić, tylko indywidualnie, "w tajemnicy".
Oczywiście mogę się mylić. szymon - Śro 15 Cze, 2011 10:13 a mi coś mechanizmami zalatuje tutaj... wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 10:24 wiesz bardzo mi przykro ze myslisz ze nigdzie nie byłam ......a ja dwa razy wczoraj tam byłam rano i popołudniu i weszłam i zapisałam się ale mniejsza o to .......potwierdzasz tylko to że słaba jest wiara w drugiego człowieka i wiecej nie bedę nic pisac bo przecież tłumaczy sie winny.........
Ps. nigdy nie czułam sie od nikogo lepsza zawsze miałam słabą wiarę w siebie......
ale chociaż stojąc z boku bedę sobie czytac co tam u was Marc-elus - Śro 15 Cze, 2011 10:29 Mechanizmy jak nic, mamy manipulacje
A tak serio......
Wampirzyco, lepiej jednak żebyś "się nie obrażała", tylko pytała jak najwięcej i pisała.
Informacje które otrzymasz w odpowiedzi na Twoje posty są o wiele bardziej wartościowe niż czytanie "z boku"...pterodaktyll - Śro 15 Cze, 2011 10:34
wampirzyca napisał/a:
Przyznam punkcika ale nie wiem jak to sie robi
Prawdę mówiąc to ja też nie bardzo ale gdzieś trzeba kliknąć i wyskakuje (zdaje się, że moje wiadomości na ten temat są ociupinę niepełne) Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 10:36 Ale przecież to są tylko moje prywatne subiektywne odczucia. Dlaczego się nimi tak przejmujesz skoro nie mam racji? Przecież jeżeli Twoja trzeźwość jest dla Ciebie najważniejsza, a chyba jest, a przynajmniej być powinna, nie będziesz się przejmować marudzeniem jakiegoś osła. Ale przecież gdyby była dla Ciebie taka ważna, zostałabyś na tym spotkaniu do samego końca i nic by Ci nie przeszkadzało, a co więcej, wyciągnęłabyś z tego nauki dla siebie. Tymczasem Ty:
wampirzyca napisał/a:
wiesz bardzo mi przykro ze myslisz ze nigdzie nie byłam ......a ja dwa razy wczoraj tam byłam rano i popołudniu i weszłam i zapisałam się
No przecież napisałem że zapewne i byłaś w budynku i zarejestrowałaś się. Ba, nawet napisałem, że najpewniej doszłaś i do samych drzwi. Ale przez drzwi czy już przeszłaś i weszłaś na spotkanie to wątpię szczerze. Po pierwsze terapeutka by zagadała do Ciebie, skąd się wzięłaś i co cię sprowadza. Po drugie, ale to u nas, może gdzie indziej jest inaczej, ale gdy do naszej grupy ktoś nowy dołącza, terapeutka prosi o opowiedzenie o sobie w kilku słowach. Następnie prosi grupę o komentarze.
Stąd po raz kolejny mam coraz silniejsze przeczucie że na terapię grupową nie dotarłaś.Marc-elus - Śro 15 Cze, 2011 10:41
Jonesy napisał/a:
Stąd po raz kolejny mam coraz silniejsze przeczucie że na terapię grupową nie dotarłaś.
Nawet jak nie dotarła to tego nie napiszę, przecież wiesz jak to działa....
Nie dziw się że Jones ma takie podejrzenia, znamy historie gdzie ludzie by się zarzekali o czymś że to prawda... a jeden kolega to zwiał z terapii zamkniętej bo go prześladował inny pacjent...
Wampirzyco, ważne jest żebyś zaczęła regularnie chodzić na terapie. Tyle mam do powiedzenia.Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 10:47
Marc-elus napisał/a:
a jeden kolega to zwiał z terapii zamkniętej bo go prześladował inny pacjent...
O pamiętam go... Z nożem w kuchni go ścigali. Też mi stracha narobił wtedy przed OZ... Ciekawe co u niego teraz???
Marc-elus napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Stąd po raz kolejny mam coraz silniejsze przeczucie że na terapię grupową nie dotarłaś.
Nawet jak nie dotarła to tego nie napiszę, przecież wiesz jak to działa....
Ja cały czas w głębi serca wierzę że jednak tam była... A ona cały czas mnie od tego odwodzi
Marc-elus napisał/a:
Nie dziw się że Jones ma takie podejrzenia, znamy historie gdzie ludzie by się zarzekali o czymś że to prawda... .
My znamy takie historie, że to my sami się zarzekaliśmy i kłamaliśmy. Budowaliśmy wielkie mury dla tych kłamstw, iluzji i zaprzeczeń. Co z tego, skoro fundamenty były do du**, bo pływały w gorzale Marc-elus - Śro 15 Cze, 2011 10:52
Jonesy napisał/a:
zarzekaliśmy i kłamaliśmy
Tak tak, Wampirzyco, robiliśmy to, nawet jak nie "na głos" to sami siebie oszukiwaliśmy, kręciliśmy we własnych głowach iluzje.
Wiem, ciężko w to uwierzyć, nikt na pewnym etapie trzeźwienia nie chce tego słuchać, ale piszę to jedynie ze względu na Twoje dobro, więc rozważ taką ewentualność....Lenka - Śro 15 Cze, 2011 11:06
Wampirzyca napisał/a:
wiecej nie bedę nic pisac
Nie nakręcaj się Kasiu, rób, co postanowiłaś. A koledzy......oni po prostu znają mechanizmy sterujące alkoholikiem oraz wiedzą jakie "figle" potrafi płatać podświadomość. Zawczasu ostrzegają, może czasem mało delikatnie, ale na pewno w dobrej wierze .
Poza tym, sama napisałaś....
Cytat:
jestem dobrą manipulantką
.......pewnie to wychwycili Tomoe - Śro 15 Cze, 2011 11:10 Kasiu, odnoszę wrażenie, że ty jeszcze nie odróżniasz profesjonalnej terapii uzależnień od mityngów Anonimowych Alkoholików.
Wiem, że w Częstochowie są co najmniej trzy ośrodki terapeutyczne, ale nie mam pojęcia, do którego z nich trafiłaś. Jakby na to nie patrzeć - masz jeszcze do wyboru dwa ośrodki.
Profesjonalną terapię uzależnień prowadzą terapeuci. Z reguły jest tak, że najpierw odbywa się co najmniej jedno indywidualne spotkanie z terapeutą, zanim pacjent zostanie skierowany przez terapeutę do lekarza psychiatry, który go z kolei kieruje do grupy terapeutycznej.
Przynajmniej w moim przypadku tak było - najpierw rejestracja, potem wizyta u terapeuty, a dopiero po kilku kolejnych wizytach u niego - wejście do grupy terapeutycznej.
Przed wejściem do grupy podpisywałam kontrakt, określający moje prawa i obowiązki. Grupę terapeutyczną również prowadzą terapeuci uzależnień.
Ty nic nie wspominasz ani o wizycie u terapeuty, ani o tym jak u ciebie zdiagnozowano uzależnienie od alkoholu, ani o zawarciu kontraktu. Dlatego mnie również twoja opowieść wydaje się dziwna. Ale nie chcę się posuwać tak daleko, żeby ci zarzucać kłamstwo.
Krótko powiem - jeśli z jakichkolwiek przyczyn nie chcesz podjąć terapii w tym ośrodku, to możesz poszukać innego. Masz jeszcze wybór w twoim mieście.
Ale pamiętaj, że żaden z ośrodków nie będzie się dostosowywał do tego, czego ty oczekujesz od terapii. Ośrodek zaoferuje ci to, czym dysponuje.
Jeśli nie będzie ci odpowiadała jego oferta - możesz z niej zrezygnować. Ale nie możesz próbować reformować pracy ośrodka, żeby się dostosował do ciebie.
No i nie myl terapii ze Wspólnotą Anonimowych Alkoholików.
Jeśli się dziś wybierasz na Garibaldiego 30, to nie idziesz na terapię, tylko na mityng AA. To jest coś innego niż terapia.
PS. A jak ładnie poprosisz Kamila, to on ci opowie o "elitarnej terapii w elitarnym ośrodku". Tylko uważaj, żebyś nie zemdlała z wrażenia, kiedy ci powie, ile zapłacił. Gonzo.pl - Śro 15 Cze, 2011 11:11 Jeszcze nie słyszałem, by kogoś z marszu kierowano na terapię grupową, bo on sam deklaruje, że jest alkoholikiem. Potrzebna jest diagnoza dwóch osób (terapeuta, psycholog, psychiatra..), one stwierdzają stan pacjenta, zaawansowanie choroby, planują terapię. Czyli wstępna rozmowa indywidualna jest i to długa. Nic nie wiem też o terapii, gdzie pacjent nie miałby indywidualnych co tydzięń, potem rzadziej. Ale bez grupowej to się raczej też nie da.To moje doświadczenia, mogę się mylić...
A, że niektórzy by chcieli, by terapeuta przyjeżdżał do domu i może dał cudowny zastrzyk na alkoholizm to inna sprawa.staaw - Śro 15 Cze, 2011 11:30
wampirzyca napisał/a:
ale chociaż stojąc z boku bedę sobie czytac co tam u was
Stanie z boku to jedna z głupszych rzeczy jakie możesz zrobić...
Że boli? Mogę obiecać że jeszcze długo będzie bolało...
Jak fajnie jest kiedy przestanie
Musisz uwierzyć na słowo i poczekać, warto...wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 11:49 to zadzwoncie na Ogrodową i przejdzcie sie sami tam to wtedy sie przekonacie chociaż ci co zarzucają mi kłamstwo niech to zrobią ..................mieliscie duzo szczęscia ze tak sie wami zajeli ale cóż jak pisałam wczoraj ze wybieram sie do drugiego Ośrodka tego co poleciła mi tutaj koleżanka może tam bedzie tak jak mówicie nie mam zamiaru sie poddać Tomoe - Śro 15 Cze, 2011 12:05 Jeśli masz na myśli mnie - to jeszcze raz podkreślam, że ja ci nie poleciłam ośrodka terapeutycznego, tylko mityng Anonimowych Alkoholików. TO NIE TO SAMO!!! wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 12:59 Tak wiem pogrzebałam teraz w internecie znalazłam inny osrodek terapeutyczny poczytałam zobaczyłam zdjecia i teraz rozumiem dlaczego mi nie wierzyliscie zupełnie inna bajka i opisane jest wszystko po koleji jak postepują z kims kto do nich przychodzi pierwszy raz pełny profesjonalizm jadę jutro rano sie zgłosić.Tomoe - Śro 15 Cze, 2011 13:01 OK, ale nie rezygnujesz z dzisiejszego mityngu, mam nadzieję? Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 13:09
Tomoe napisał/a:
OK, ale nie rezygnujesz z dzisiejszego mityngu, mam nadzieję?
Mały zakładzik?wampirzyca - Śro 15 Cze, 2011 13:30 SZCZERZE o co sie chcesz założyć ?
I tak wygrasz przecież ty najlepiej wiesz jaka jestem tchórzliwa ze dojde do drzwi tylko to bynajmniej załóż sie o coś konkretnego ze mną wygrana murowana... Janioł - Śro 15 Cze, 2011 13:31
wampirzyca napisał/a:
załóż sie o coś konkretnego ze mną wygrana murowana.
zastępowanie alkoholizmu hazardem to nie najlepszy pomysł Tomoe - Śro 15 Cze, 2011 13:35 Andrzejku, tu się gra vabank, o najwyższą stawkę. Janioł - Śro 15 Cze, 2011 13:54
Tomoe napisał/a:
Andrzejku, tu się gra vabank,
znam lepsze miejsca niż nawet to zacne forum i zakłady nawet te wirtualne nie są dla mnie podstawą do tego żeby cokolwiek od nich uzależniać, to na poważnie a juz mnie poważnie to miał być żarcik taki na rozluźnienie bez żadnych ukrytych i pokrętnych intencjiJacek - Śro 15 Cze, 2011 14:04
Jonesy napisał/a:
Tomoe napisał/a:
OK, ale nie rezygnujesz z dzisiejszego mityngu, mam nadzieję?
Mały zakładzik?
czyżby jakie życiowe doświadczonka Janioł - Śro 15 Cze, 2011 14:09 u mnie przekroczenie tego progu trwało jakieś pół roku za pierwszym razem a po zapiciu nie mogłem dotrzeć gdziekolwiek właściwie od momentu sięgnięcia po pierwsze piwo i trwało to prawie dwa lata , szkoda że aż tyleTomoe - Śro 15 Cze, 2011 14:11 Masz na myśli pierwszy raz, czy drugi raz?Jonesy - Śro 15 Cze, 2011 14:32
Jacek napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Tomoe napisał/a:
OK, ale nie rezygnujesz z dzisiejszego mityngu, mam nadzieję?
Mały zakładzik?
czyżby jakie życiowe doświadczonka
Może raczej dodatkowe motywowanko do pójścia...
Szkoda że nikt tego nie zauważył. Ale może zadziała podświadomie Maja - Śro 15 Cze, 2011 15:26
wampirzyca napisał/a:
SZCZERZE o co sie chcesz założyć ?
Hej Wampirzyco!
Ja byłam dzisiaj na mityngu i wróciłam do pionu dzięki temu.Siedziałam dzisiaj i płakałam.
Dostałam chusteczki na otarcie łez i takie wsparcie,że mam zapas siły do działania.
Być może nie od razu trafisz na grupę ludzi,która da Ci poczucie wspólnoty i na którą od razu będziesz chętnie wracała.
Ja po kilku mityngach w tej grupie czuję się jak w rodzinie...to bardzo dziwne,bo jestem odludkiem i mam problemy z otwarciem się na ludzi.
Chodzę na terapię indywidualną do .Mój kontrakt wygasa za parę miesięcy.Wtedy pójdę na pogłębioną terapię uzależnień,bo czuję że to będzie kolejny ważny etap,który pozwoli mi trwale nie pić.kamil - Śro 15 Cze, 2011 20:45
wampirzyca napisał/a:
Tak wiem pogrzebałam teraz w internecie znalazłam inny osrodek terapeutyczny poczytałam zobaczyłam zdjecia i teraz rozumiem dlaczego mi nie wierzyliscie zupełnie inna bajka i opisane jest wszystko po koleji jak postepują z kims kto do nich przychodzi pierwszy raz pełny profesjonalizm jadę jutro rano sie zgłosić.
My Ciebie i Twoje rozterki rozumiemy od samego początku ,bo prawie każdy z nas reagował bardzo podobnie.Dobrze ,że zaczynasz nas rozumieć i nasze intencje.
Ja Tobie kibicuję podwójnie.Łaczy mnie sentyment z Częstochową ,pięć lat Politechniki.
I wspomnienia ,kiedy to oblałem egzaminy wstępne za pierwszym razem.Już wtedy nieżle dawałem.
P.s.
Mam nadzieję ,że nie nadużyłem "My".Gonzo.pl - Śro 15 Cze, 2011 20:47
kamil napisał/a:
Mam nadzieję ,że nie nadużyłem "My".
Nie nadużyłeś. Podpisuję się.Marc-elus - Śro 15 Cze, 2011 20:48
Gonzo.pl napisał/a:
kamil napisał/a:
Mam nadzieję ,że nie nadużyłem "My".
Nie nadużyłeś. Podpisuję się.
Ja również.Tomoe - Śro 15 Cze, 2011 20:51 A ja czekam na jakąś relację z dzisiejszego mityngu. Zaczął się o 18.30, więc powinien się skończyć najpóźniej o 20.30.... szymon - Śro 15 Cze, 2011 20:54
Tomoe napisał/a:
A ja czekam na jakąś relację z dzisiejszego mityngu. Zaczął się o 18.30, więc powinien się skończyć najpóźniej o 20.30....
ja chętnie też bym się dowiedział, ponieważ jestem szalenie ciekaw jakie odczucia....
PS
oby nie byli ci sami co na grupie Gonzo.pl - Śro 15 Cze, 2011 20:58 oby nie byli ci sami co na grupie
To gdzie oni mają pójść, pod mostem mitingować? Jak Mam tak oceniać, to sobie miting w Holliday Inn zrobię...kamil - Śro 15 Cze, 2011 21:30 Dobrze ,że Wampirzyca to kobitka .Ciarki mnie przeszły jak Tamoe polecała jej grupę AA na Garibaldiego w Częstochowie.Ja tamdędy często przejeżdzam i widzę tylko reklamę ale agencji towarzyskiej.
Ja tam koledzy tylko przejeżdżam,ale możecie sobie poużywać ,dziś mam świetny humor.Tomoe - Śro 15 Cze, 2011 21:58 A tak wracając do tematu - to ja się chyba już dzisiaj przed snem nie dowiem, czy była Kasia dzisiaj na Garibaldiego, czy nie była. Szkoda. Jonesy - Czw 16 Cze, 2011 08:55 Wciąż żadnej informacji???Gonzo.pl - Czw 16 Cze, 2011 08:57
Jonesy napisał/a:
Wciąż żadnej informacji???
Pójście na miting bywa stresujące Marc-elus - Czw 16 Cze, 2011 18:35 Hej Wampirzyco, co tam u Ciebie? szymon - Czw 16 Cze, 2011 18:43
Marc-elus napisał/a:
Hej Wampirzyco, co tam u Ciebie?
czyta to i płacze, ale nie martw się, zawsze jakieś wytłumaczenie się znajdzie... np nie miałam internetu albo komputer się spalił...
tak właśnie działo się z kazdym, który tu pisze i wręcz wymaga opowieści ze szczegółami... tak wszyscy są ciekawi, że zaraz im makówki pękną, mi też.
także opowiadajMarc-elus - Czw 16 Cze, 2011 19:02 Wiesz Szymon, to nie takie proste...
Jak wyjaśnić człowiekowi że jest duża szansa iż będzie "kręcił" byle nie chodzić na terapie? Przecież chce przestać pić, naprawdę chce, więc te rzeczy, niby się wykluczają....
Sam bym nie uwierzył że tak można gdybym tego nie zaznał.
To chyba największy problem, że większość musi zaznać żeby uwierzyć.
Tylko że podczas tego "zaznawania" jeszcze bardziej pieprzy sobie życie....
Trzeba by ankietę wstawić na stronie głównej, z pytaniem: czy udało Ci się nie pić więcej niż rok, mimo że próbowałeś/aś tego bez terapii/AA?
I drugie pytanie: czy wg Ciebie, alkoholika niepijącego dłużej niż rok, terapia/AA miała wpływ na ten stan rzeczy?
Może liczby przemówią do ludzi.....wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:17 Witajcie ...............nie nie muszę wymyślać nic po co ? Cieszę się że zaglądacie do mnie ......
Czasami tak mam że lubię stać z boku aby przemyśleć podumać nabrac dystansu do samej siebie
Jeśli chodzi o wczorajszy spotkanie AA nie byłam ale jak napiszę prawdę dlaczego to i tak powiecie że zmyslam więc nie piszę......
A nie wiem dlaczego miałabym płakać czuję się bardzo dobrze dalej żyję w trzeźwosci ......to 10 dzień haaa ale dużo no ale zawsze to coś w pracy miałam kontrolę i naradę a popołudniu byłam w ośrodku ....... Klara - Czw 16 Cze, 2011 19:20
Ależ nie zmyślasz, tylko nieświadomie tak wszystko możesz ułożyć że będzie tysiąc przeciwności... na tym to polega.szymon - Czw 16 Cze, 2011 19:29
Marc-elus napisał/a:
Może liczby przemówią do ludzi.....
do początkujących trzeźwiaków jakim i ja jestem przemawia chore ego, które pcha nas na sam dół kopanego przez się grobu.
wyrzuty sumienia? dołeczki psychiczne? ja już tak nie chcę? boli?
właśnie ma boleć, ma być wycie i skomlenie - lekarstwem na to wszystko jest piwo, wino i wódka.
wybór jest prosty, od nas zależy wybór mozolnego lecz skutecznego rozwóju poprzez tearapie, AA, Al-jaziry i inne syfy czy będziesz się kręcił do końca życia w betoniarce wypełnionej alkoholem, i to w najlepszym wypadku.wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:40 Słuchaj mam przedewsystkim cholerne geny rosyjsko-góralskie to raz
Przez to mam łeb do wódy ale zarazem mam mocny charakterek
Jakbym chciała chlapnąć to juz dawno bym to zrobiła ogólnie całe popołudnia i wieczory siedzę sama a sklepów wokól mnie monopolowych jak grzybów po deszczu pełno.....
Nie tak chcę do tego podchodzic nie chcę wytrzymać i pokazać wszystkim ze moge parę dninie pić tylko nie chce pic wogóle.................wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:41 A mam dziecko syna 16 letniegoMarc-elus - Czw 16 Cze, 2011 19:41 Klara pytała co z tą wizytą w poradni... a i mnie to interesuje, jak wrażenia? wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:44 I nic mi mój chory mózg nie podpowiada żadnych kłamstw bo nie ma to sensu jak jeszcze raz wspomniałam jestem tutaj anonimowa i nie mam zamiaru posuwać kłastw bo mogłabym wogóle nic nie pisać i tyle
Nie wiem dlaczego człowiek jak pisze prawde to mu nie wierzą ehKulfon - Czw 16 Cze, 2011 19:46 by nie pic podobno wystarczy silna wola . . .
ja niestety takiej nie posiadam, sprawdzilem na wlasnej skorze Klara - Czw 16 Cze, 2011 19:48
wampirzyca napisał/a:
dlaczego człowiek jak pisze prawde to mu nie wierzą eh
... to był koronny "argument" mojego męża
Łgał jak z nut.
W końcu się zapił....wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:51 Zapisałam sie do Niepublicznego osrodka terapeutycznego na Rakowie ale koszty pokrywa NFZ panują tam normalne warunki jest kilkoro bardzo fajnych terapeutów są też lekarze
Jestem zapisana na 1 wizytę do terapeuty który po przerowadzemiu rozmowy ze mna skonsultuje z lekarzem moje leczenie i dopasuja mnie do grupy z którą będę pracować jak również osobno bedę mieć indywidualna terapię a potem potem jakieś pogłebione leczenie czy coś takiegoMarc-elus - Czw 16 Cze, 2011 19:53
wampirzyca napisał/a:
Jestem zapisana na 1 wizytę do terapeuty
To dobrze... kiedy idziesz na tą wizytę?wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:56 klara pewnie i łgał ale robił to bo może go zmuszałąś do nie picia
i oszukiwał samego siebie
Ja sama dla siebie nie chce pić i nie muszę łgać wręcz wszystko powiedziałam mężowi jak na spowiedzi nawet gdzie chowałam alkohol i jak piła rano i w nocy wszystko co robiłam zeby nie słyszał
lecz jak mówie jakbym chciała to poszłabym i wypiła mam działke tam mogłabym sobie isć i pić ale wtedy to mijałoby sie z celem bo robie to dla siebie wiec siebie mam w konia robić?wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 19:59 30 czerwca o 14 nie ma wcześniejszych terminów ale zaczekam bo warto naprawdę tam jest fajnieszymon - Czw 16 Cze, 2011 19:59
wampirzyca napisał/a:
Jakbym chciała chlapnąć to juz dawno bym to zrobiła ogólnie całe popołudnia i wieczory siedzę sama a sklepów wokól mnie monopolowych jak grzybów po deszczu pełno.....
ja tez tak mówiłem na poczatku. zaczynałem trzy razy, trzeci raz trwa do tej pory, myślę że bez AA i terapii bym nie pociągnoł...wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:04 no dobra powiem chlac mi sie chce chlac będziesz zadowolony ?
ale mi sie nie chce to co mam zrobić że nie pochlastac się wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:06 Może przyjdzie taki dzień że będzie mi się chciało nie przeczę a wtedy Wiedźma - Czw 16 Cze, 2011 20:08
wampirzyca napisał/a:
mam przedewsystkim cholerne geny rosyjsko-góralskie to raz
Przez to mam łeb do wódy ale zarazem mam mocny charakterek
Charakterek to może i masz uwarunkowany genetycznie,
ale łeb do wódy masz z powodu podwyższenia tolerancji na alkohol, a nie przez geny.
A to jest jeden z objawów uzależnienia.szymon - Czw 16 Cze, 2011 20:11 polecam lekturę
wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:15 od dawna mam łeb do wódy conajmniej od 10 lat od początku taki sam jak do teraz a że jestem uzależniona to już wiemy wiec po co to jeszcze raz wałkować? wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:22 a w bólach rodzi sie nowe życie wiec coś w tym jest...... Marc-elus - Czw 16 Cze, 2011 20:24
wampirzyca napisał/a:
od dawna mam łeb do wódy conajmniej od 10
Więc nie jest genetycznie uwarunkowany.
Jak sądzisz, od ilu lat jesteś alkoholiczką?
Mi się wcześniej wydawało że tak ze 4-5lat jestem, ale po analizie z terapeutką wyszło że szkodliwie piłem praktycznie od 18-19roku życia. Szkodliwie, a więc podnosiłem tolerancje. Granica między szkodliwym piciem a alkoholizmem jest bardzo płynna....wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:28 myślę że od też takiego wieku jak ty zawsze lubiłam sobie wypić cholera ZbOlo - Czw 16 Cze, 2011 20:29
wampirzyca napisał/a:
a w bólach rodzi sie nowe życie
...ale to nowe, trzeźwe jest wspaniałe...wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:29 inni padali a ja nie ZbOlo - Czw 16 Cze, 2011 20:32
wampirzyca napisał/a:
inni padali a ja nie
...ale nie ma co się licytować... to nie sprzyja...szymon - Czw 16 Cze, 2011 20:33
wampirzyca napisał/a:
inni padali a ja nie
to ty prowdziwo gorolka.
a piłaś troszkę przed imprezką i już po zakończeniu?pterodaktyll - Czw 16 Cze, 2011 20:37
szymon napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
inni padali a ja nie
to ty prowdziwo gorolka.
a piłaś troszkę przed imprezką i już po zakończeniu?
Nie pochlebiajcie sobie dzieciaki. Normalna rzecz, że "trenując" można coraz więcej wypić. Ja też tak miałem, inni padali a ja dalej "trwałem na posterunku" wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:38 dobrze że mam duże wsparcie w męzu bo moja mama nigdy nie piła i powiedziała przyjdz do mnie to ja ci terapie zrobie jak to mozna nie wytrzymać bez alkoholu
tata pił ale bardzo mało ale mnie rozumie zawsze byłam jego oczkiem w głowie teraz nie pije wogóle bo ma raka i bierze chemię wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:39 zapijałam sie ostatnio żeby o tym nie myśleć najlepiej mi było na znieczuleniu pterodaktyll - Czw 16 Cze, 2011 20:41
wampirzyca napisał/a:
tata pił ale bardzo mało ale mnie rozumie zawsze byłam jego oczkiem w głowie teraz nie pije wogóle bo ma raka i bierze chemię
wampirzyca napisał/a:
zapijałam sie ostatnio żeby o tym nie myśleć najlepiej mi było na znieczuleniu
Nie tędy droga, wampirku wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:42 Pamiętam jak miał operacje niedawno 7 godzin i go przywiezli zobaczyłam go jeszcze sie nie wybudził z narkozy i kazali nam isc do domu ja dyla w samochód do sklepu i pic zeby nie mysleć i nie płakaćszymon - Czw 16 Cze, 2011 20:42
pterodaktyll napisał/a:
Nie pochlebiajcie sobie dzieciaki
już raz pisałem Ci dziadku na temat dzieci....
wampirzyca napisał/a:
tata pił ale bardzo mało ale mnie rozumie zawsze byłam jego oczkiem w głowie teraz nie pije wogóle bo ma raka i bierze chemię
zapijałam sie ostatnio żeby o tym nie myśleć najlepiej mi było na znieczuleniu
Hehe, no tak, regulowałaś sobie uczucia... To również jest cecha uzależnienia.....wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:45 no nie mam odwagi na trzeżwo iść do niego bo nie cierpię okazywać swoich uczuć lubię być twarda....nigdy nie okazywałam a w środku miękka jak gąbkaszymon - Czw 16 Cze, 2011 20:46 jak będziesz tłumić to "pękniesz", lepiej upuść jedną łzę niz wypić jedną kroplę...wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:47 a tak wogóle to jestem po części rosjanka po części górolka Marc-elus - Czw 16 Cze, 2011 20:48
wampirzyca napisał/a:
nie cierpię okazywać swoich uczuć
U mnie na terapii mówili że alkoholicy mają często problem z okazywaniem uczuć...
Nie należy tego dosłownie rozumieć, z resztą, pójdziesz, pewnie będzie na ten temat mowa.....wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:48 a na pytanie poprzednie tak zawsze piłam na dodanie sobie animuszu przed imprezką i po zawsze mi było mało i mało szymon - Czw 16 Cze, 2011 20:51
wampirzyca napisał/a:
a tak wogóle to jestem po części rosjanka po części górolka
możesz być nawet witnamko-ślązaczką - z wódą nikt nie wygrał.
wszyscy już zapisali 30 czerwiec, godzina 14, i możesz się spodziewać ostrego nalotu, tak 5min po 16.00 jak było i jakie wrażenia, i czy cię tam nie pogryzło.
szymon - Czw 16 Cze, 2011 20:51
wampirzyca napisał/a:
przed imprezką i po zawsze
czyli zwiększona tolerancjawampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 20:59 haaaa myslę że codzień będę sie odzywać Marc-elus - Czw 16 Cze, 2011 21:05
wampirzyca napisał/a:
myslę że codzień będę sie odzywać
Mi będzie miło, a i sądzę że wiele się możesz dowiedzieć o istocie swojej choroby.
Myślisz że to co pisaliśmy to jakieś bajki żeby Ci coś wmówić lub Ciebie nastraszyć?
Miałbym myśleć że mogę wystraszyć Wampirzyce? wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 21:05 Zmienię temacik dzisiaj wracam do domku w dobrym nastroiku no to sobię myslę sama jestem wyszoruję kafelki na balkonie postawie sobie stolik krzesełko zrobię kawkę posiedzę podelektuję sięKlara - Czw 16 Cze, 2011 21:06
wampirzyca napisał/a:
klara pewnie i łgał ale robił to bo może go zmuszałąś do nie picia
Robił to przede wszystkim dlatego, że był alkoholikiem i napicie się było dla niego NAJWAŻNIEJSZE!wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 21:08 zrobiłam jak zamierzałam wyszorowałam zrobiłam kawkę pucharek z lodami postawiłam paierosek komputerek kotka na kolanach i siedzę.....az tu nagle Jonesy - Czw 16 Cze, 2011 22:15 No to poświęcę ten 666 post tobie droga Kasiu.
I jak z tym zakładem? Przecież obaj wiedzieliśmy już wczoraj, że go wygram, prawda? Po co było się ciskać.
Ja właśnie wróciłem ze spotkania z grupą. Wiesz co między innymi im mówiłem? To co mówię co tydzień - że jestem pewien, że bez nich bym sobie nie poradził, że jestem pewien, że gdybym sobie sam radził już bym płynął. I kolejny raz im podziękowalem, za to że są i mnie słuchają i rozmawiają ze mną.
To co chcesz robić jest bardzo trudne. Nie mówię, że nie wykonalne, ale na pewno o wiele trudniejsze niż Ci się wydaje. Po pierwsze Ty się strasznie wstydzisz. Ty sobie musisz zdać sprawę, że to czego się obecnie tak wstydzisz, to próby walki o siebie. Wstydzisz się tego, że sobie pomagasz. No to jak masz tak naprawdę odnieś sukces, skoro ty się tego wstydzisz? A wierz mi, że nie ma się czego wstydzić, bo powinaś się czuć jak ktoś naprawdę niesamowicie mądry. Bo w nałóg wpadnie byle głupek, ale zda sobie z tego sprawę nie byle kto.
Czekają Cię naprawdę trudne 3 tygodnie. Będę trzymał kciuki jak każdy z tego forum.
A teraz jak jeden alkoholik do drugiego. Szczerze i do bólu.
Mocno cwaniakujesz w kontaktach z alkoholem i pisząc o nim. Nie poszłaś na terapię, nie poszłaś na miting, na spotkanie z terapeutą umówiłaś się na za 3 tygodnie. Za każdym razem odrzucasz szanse jakie daje Ci los. I za każdym razem wymyślasz "mądre i ważne powody". A tymczasem otwierasz sobie tylne drzwi, którymi szybko zwiejesz w razie czego do sklepu.
Nie licz na poklepywanie po pleckach. Najbliższe takie będzie połączone z gratulacjami po 30 czerwca, gdy wrócisz ze spotkania.
Ale przecież Kasiu, jak jeden alkoholik do drugiego, my już wiemy, prawda???Marc-elus - Czw 16 Cze, 2011 22:24
Jonesy napisał/a:
na spotkanie z terapeutą umówiłaś się na za 3 tygodnie.
Spoko Jones, takie są terminy, ja też czekałem. I co, to moja wina? Nie, nie kombinowałem....
Z tym że, Wampirzyco, Jones ma w jednym racje. Obojętnie czy w to wierzysz, czy nie, jest duża szansa że będziesz wynajdywać przeciwności, przeciwności będą się Ciebie trzymały...
Jeżeli to nie prawda, to pokaż że jest inaczej. Idź do AA, nie raz, bo stwierdzisz że tam śmierdzi/poziom jest nieodpowiedni/nie ma pół-górali pół-rosjan*
jak jeden alkoholik do drugiego, my już wiemy, prawda???
jednak my niemowlaki trzeźwości za mało jeszcze wiemy i z wielką ochotą i przyjemnością zasuwamy na każdą terapię i miting AA, bo to nam pomaga byciu trzeźwym, w poznawaniu choroby, w ropoznawaniu wyzwalaczy, głodów i mechanizmów, jest dużo łatwiej trzeźwieć rozumiejąc ten stan. kierujesz cysterną wypełniona po brzegi wódą bez prawa jazdy, trzeźwienie to nie jest symulator w wesołym miasteczku pterodaktyll - Czw 16 Cze, 2011 22:29
szymon napisał/a:
my niemowlaki trzeźwości za mało jeszcze wiemy i z wielką ochotą i przyjemnością zasuwamy na każdą terapię i miting AA, bo to nam pomaga byciu trzeźwym, w poznawaniu choroby, w ropoznawaniu wyzwalaczy, głodów i mechanizmów, jest dużo łatwiej trzeźwieć rozumiejąc ten stan. kierujesz cysterną wypełniona po brzegi wódą bez prawa jazdy, trzeźwienie to nie jest symulator w wesołym miasteczku
Kiedyś Ty tak zdążył zmądrzeć............ z przyjemnością to czytam szymek Gonzo.pl - Czw 16 Cze, 2011 22:31
wampirzyca napisał/a:
tylko jest jeden problem jak ty w to uwierzysz ?
Problem jest taki, byś zaczęła coś robić dla siebie, nie dla kogoś.Marc-elus - Czw 16 Cze, 2011 22:33
wampirzyca napisał/a:
bo wiesz będzie ten 30 czerwiec i bedzie poklepywanie po pleckach
Czego Tobie wszyscy życzymy, byle się nie skończyło na jednej wizycie wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 22:37 A pozatym nie wstydzę już sie nie wstydzę bardziej wstydziłam sie iść kolejny raz po wódkę do sklepu termin jest jaki jest a ja wybrałam ten ośrodek i to mój wybór i powtarzam jeszcze raz cobym nie napisała to i tak w nic nie uwierzysz wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 22:39 apropo ciebie gonzo czytaj uważnie piszę że cały czas robie to dla siebie szymon - Czw 16 Cze, 2011 22:41
pterodaktyll napisał/a:
Kiedyś Ty tak zdążył zmądrzeć............ z przyjemnością to czytam szymek
co tysiąc dwieście postów mi się tak zdarza....
ło ja wielki niesłuchacznik weteranów trzeźwienia, ło ja największy forumowy płaczek, ło wszystko źle, ło ja wyjątkowy alkoholik inny niż wszyscy.... a trzeba było posłuchac co prawią "starsi" trzeźwiacy już w styczniu... i biegiem zap****** na terapie Gonzo.pl - Czw 16 Cze, 2011 22:42
wampirzyca napisał/a:
apropo ciebie gonzo czytaj uważnie piszę że cały czas robie to dla siebie
Nie wiem, co chcesz napisać, czytam to, co widzę pterodaktyll - Czw 16 Cze, 2011 22:48
szymon napisał/a:
było posłuchac co prawią "starsi" trzeźwiacy już w styczniu... i biegiem zap****** na terapie
Nie martw się. I tak szybko "załapałeś" o co kaman. Mnie to zajęło ładne kilka lat, zmarnowanych w pi*** na "leczenie się samemu" z efektem wiadomym szymon - Czw 16 Cze, 2011 22:48
wampirzyca napisał/a:
bo wiesz będzie ten 30 czerwiec i bedzie poklepywanie po pleckach tylko jest jeden problem jak ty w to uwierzysz ?
problem to nie w nim żeby uwierzył bo nikomu na tym nie zależy tylko w tym żebyć do tego momentu bacznie uważała i NAPRAWDĘ chciała być trzeźwa, żebyś częśto odwiedzała to forum i pisała co cię boli, czy jesteś szczęśliwa czy smutna....
mi pani na pierwszej rozmowie-diagnozie zadała pytanie po co mi potrzebna terapia jak nie piję pół roku? że nie potrzebna mi chyba.... moja odpowiedź była krótka:
"chyba czy skaka.... co mam przyjść za tydzień jak zabije pałę tatrą mocną?"
i zapisała i chodzę i jestem zadowolony, hehehekamil - Czw 16 Cze, 2011 22:49
wampirzyca napisał/a:
Nie wiem dlaczego człowiek jak pisze prawde to mu nie wierzą eh
Nie przejmuj się tym,wystarczy jeśli na początek bedziesz szczera chociaż wobec jednej osoby,samej siebie.
Nie jest to takie oczywiste i proste ,ale warto spróbować.Tomoe - Czw 16 Cze, 2011 22:50
Jonesy napisał/a:
Mocno cwaniakujesz w kontaktach z alkoholem i pisząc o nim. Nie poszłaś na terapię, nie poszłaś na miting, na spotkanie z terapeutą umówiłaś się na za 3 tygodnie. Za każdym razem odrzucasz szanse jakie daje Ci los. I za każdym razem wymyślasz "mądre i ważne powody".
Zgadzam się z każdym słowem.
Powiem wprost: w ten sposób choroba alkoholowa broni się przed leczeniem. I u ponad 90 procent alkoholików choroba wygrywa z człowiekiem. Szkoda.
Dlatego raz już w tym temacie napisałam i teraz powtórzę: gra toczy się o najwyższą stawkę.
A tymczasem na Garibaldiego 30 w Częstochowie nadal codziennie o godzinie 18.30 spotykają się na mityngach AA trzeźwe alkoholiczki i trzeźwi alkoholicy.
I nie trzeba czekać trzy tygodnie, aby się z nimi spotkać.wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 22:51 ja nie piszę że jestem wyjatkowa alkoholiczka nie pije narazie i żyje no co mam płakać zmyslać jedynie co chce mi sie strasznie chce to jeść zwłaszcza słodyczy nie wiem co będzie za kilka dni poprostu nie wiem i raz wspomniałam na ognisku o flaszce w niedzielę i tyle ale za moment zapomniałam jak sie zajęłam czym innym
Pozatym w sytuacji kryzysowej mam dzwonić ale nie mam takowej narazie powtarzam narazie a co potem ja nie znajuszymon - Czw 16 Cze, 2011 22:53
Tomoe napisał/a:
A tymczasem na Garibaldiego 30 w Częstochowie nadal codziennie o godzinie 18.30 spotykają się na mityngach AA trzeźwe alkoholiczki i trzeźwi alkoholicy.
I nie trzeba czekać trzy tygodnie, aby się z nimi spotkać.
ale nie wiesz jak z zapachami tam?Tomoe - Czw 16 Cze, 2011 22:54
wampirzyca napisał/a:
nie pije narazie i żyje
Jak długo potrwa twoje "na razie"?
Te słowa oznaczają, że w myślach już odkręcasz flaszkę.wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 22:55 kupiłam sobie odświeżacz do powietrzaTomoe - Czw 16 Cze, 2011 22:55
szymon napisał/a:
ale nie wiesz jak z zapachami tam?
Wiem, bo tam byłam.
Takiego standardu pomieszczeń większość alkoholików nie ma w domach.kamil - Czw 16 Cze, 2011 22:55
wampirzyca napisał/a:
Słuchaj mam przedewsystkim cholerne geny rosyjsko-góralskie to raz
Przez to mam łeb do wódy ale zarazem mam mocny charakterek
To może być bardzo przydatne przy wyrąbie lasu , ale przy leczeniu alkoholizmu dość wątpliwe.pterodaktyll - Czw 16 Cze, 2011 22:55
narazie, to ja dopisałemwampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 22:58 A podejrzewam ze w myslach to i wy ja odkręcacie nieraz nie mam racji?
grunt zeby myśli nie przerodzić w czynyszymon - Czw 16 Cze, 2011 22:58
wampirzyca napisał/a:
kupiłam sobie odświeżacz do powietrza
albo wejdź na grupę lub AA ze spinaczem do bielizny zapietym na nosie i po sprawie, odrazu Cię miło przujmią wszyscy, będzie wesoło, tralalalaTomoe - Czw 16 Cze, 2011 22:59
pterodaktyll napisał/a:
trzeba ludziom wierzyć
Alkoholiczce świeżo odstawionej od butelki i wykręcającej się od leczenia mam wierzyć?
W życiu!!!
W szóstym i siódmym kroku programu AA Bóg uleczył mnie z naiwności i łatwowierności.
Nieodwracalnie!!! szymon - Czw 16 Cze, 2011 23:01 wampirku? jesteś choć troszkę wierząca?pterodaktyll - Czw 16 Cze, 2011 23:02
Tomoe napisał/a:
W życiu!!!
Czyim?
Tomoe napisał/a:
Nieodwracalnie!!!
Oczywiście wiesz co jest nieodwracalne, cała reszta jakoby mniej Jonesy - Czw 16 Cze, 2011 23:03
Tomoe napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Mocno cwaniakujesz w kontaktach z alkoholem i pisząc o nim. Nie poszłaś na terapię, nie poszłaś na miting, na spotkanie z terapeutą umówiłaś się na za 3 tygodnie. Za każdym razem odrzucasz szanse jakie daje Ci los. I za każdym razem wymyślasz "mądre i ważne powody".
Zgadzam się z każdym słowem.
Powiem wprost: w ten sposób choroba alkoholowa broni się przed leczeniem. I u ponad 90 procent alkoholików choroba wygrywa z człowiekiem. Szkoda.
Dlatego raz już w tym temacie napisałam i teraz powtórzę: gra toczy się o najwyższą stawkę.
Tak sądziłem, że tak uważasz i napisalem to za Ciebie Tomoe.
Wiesz Kasiu, swego czasu toczyłem długie batalie z Tomoe, ba, rzekłbym bezpardonowe.
Oczywiście ona miała rację.
Aha, zwróciłaś Kasiu uwagę na to, że to ja toczyłem batalie? Nie my dwaj? Bo to co ona pisała to była sama prawda. Tylko że ja jej nie widziałem.
Mnie nie musisz przekonywać do niczego. Ale zawiodłaś już siebie dwa razy. A jak powiedziałaś o swoich planach mężowi - to jego również zawiodłaś. A mnie? Mie tylko zależy na tym, żebyś nie piła, bo kolejna trzeźwiejąca osoba, to większe prawdopodobieństwo, że i mi się uda.
Ale Kasiu, Ty tak bardzo bardzo chcesz sobie wmówić że wszystko jest ok, tak bardzo chcesz w to uwierzyć. Nie wmawiaj sobie i nie chcij. Po prostu zrób to! Idź na miting, bądź w grupie ,w kontakcie z "żywym" trzeźwym alkoholikiem. Nawet takim nie pachnącym i nie wyglądającym za ładnie. Żebyś wiedziała z pełną świadomością co może Cię czekać. Bo życie alkoholiczki to nie scenariusz "Kiedy mężczyzna kocha kobietę 2".Gonzo.pl - Czw 16 Cze, 2011 23:06
kamil napisał/a:
Nie przejmuj się tym,wystarczy jeśli na początek bedziesz szczera chociaż wobec jednej osoby,samej siebie.
Nie jest to takie oczywiste i proste ,ale warto spróbować.
To jest właśnie najtrudniejsze, zajęło mi to cztery lata. cztery lata odrzucania terapii, negowania mitingów. Spraw o których nie miałem najmniejszego pojęcia.
Ale gdy dotarło do mnie wreszcie, ze jestem alkoholikiem, że potrzebuję pomocy, biegiem byłem na terapii i mitingach. Dzień w dzień. Po co? By szukać pomocy. Nie szukałem mitingu tygodniami, nie wybierałem, bo mi śmierdzi. To co Wampirzyca pisze o śmierdzącej grupie jest po prostu uwłaczające trzezwym alkoholikom, kimkolwiek by byli. A znam i takich z noclegowni, i sam bym prawie tam trafił. Może w Intercontinental są jakieś mitingi?kamil - Czw 16 Cze, 2011 23:08
Tomoe napisał/a:
W szóstym i siódmym kroku programu AA Bóg uleczył mnie z naiwności i łatwowierności.
Nieodwracalnie!!!
Ty to już masz za sobą????wampirzyca - Czw 16 Cze, 2011 23:08 dobrze poddaje sie z wami nie wygram idę spać bo rano trzeba do pracy wstać
A pozatym nie wykręcam sie od leczenia takie sa terminy i tyle nie stac mnie na elitarne leczenie chyba że wygram w totka .....
A po drugie jak mam wybór to takowego dokonałam i do tego osrodka pójdę a Tobie Szymon propnuje jeszcze terapię na wyzbycie sie złośliwosci bo chyba mocno sflustrowany jesteś życzę wszystkim spokojnej nocy Tomoe - Czw 16 Cze, 2011 23:14
Jonesy napisał/a:
napisalem to za Ciebie Tomoe.
Nie, Bartku, napisałeś to za siebie.
Ja od siebie powiem tylko, że z przyjemnością to przeczytałam.
Zdrowiejesz. Tomoe - Czw 16 Cze, 2011 23:16
kamil napisał/a:
Tomoe napisał/a:
W szóstym i siódmym kroku programu AA Bóg uleczył mnie z naiwności i łatwowierności.
Nieodwracalnie!!!
Ty to już masz za sobą????
Zabolało - znaczy mam to za sobą. Ale to cholerstwo może mieć nawroty, więc muszę sie pilnować...
Dobranoc. Jonesy - Czw 16 Cze, 2011 23:18
wampirzyca napisał/a:
A pozatym nie wykręcam sie od leczenia takie sa terminy i tyle nie stac mnie na elitarne leczenie chyba że wygram w totka .....
Dokładnie to cały czas robisz - wykręcasz się jak piskorz i wymyślasz coraz to dziwne powody.
wampirzyca napisał/a:
A po drugie jak mam wybór to takowego dokonałam i do tego osrodka pójdę
Gdzie pójdziesz? Z tego co wyczytalem to 30 czerwca idziesz na rozmowę z lekarzem. A dopiero potem możemy gadać o ewentualnych dalszych planach.
Kasiu, a jak lekarz będzie śmierdział??? Albo zagadywał niekulturnyj i cię urazi? Wyjdziesz i pójdziesz w długą?
Kiedyś ktoś mi napisał, i nie wiem czy dobrze zacytuję, jakby co to Alicjo popraw mnie.
W wejściu na terapię (miting) są niskie futryny. Dlatego trzeba tam chodzić z pokorą.
A tej to Ci bardzo brakuje.
Ale nie martw się, bo jest nadzieja - patrz ja, Marcel i Szymon byliśmy dokładnie tak samo nastawieni jak Ty. I patrz jak nas ładnie przepchnęli na właściwe tory.Jonesy - Czw 16 Cze, 2011 23:19
Tomoe napisał/a:
Jonesy napisał/a:
napisalem to za Ciebie Tomoe.
Nie, Bartku, napisałeś to za siebie.
Ja od siebie powiem tylko, że z przyjemnością to przeczytałam.
Zdrowiejesz.
To zbawienny wpływ grupy (czwartek, pamiętasz?)markoch81 - Czw 16 Cze, 2011 23:40 Czytam i czytam i ech może ja cos napisze trzeba by pani wampirzyca udała nam sie na detox z tamtad najszybsza droga na terapie na detox nie musi zgłaszac sie z delirium .Znam miejsca gdzie wezma ja nawet gdy nie pije jakis czas sam gdy miałem ostry nawrót{bez zapicia} tak zrobiłemGonzo.pl - Czw 16 Cze, 2011 23:43 Markoch, jej to powiedz... szymon - Czw 16 Cze, 2011 23:44 cześć marek, jak to przeczyta to dopiero rano będzie piać.... ale cel uświęca środki....markoch81 - Czw 16 Cze, 2011 23:45 Złote słowaGonzo.pl - Czw 16 Cze, 2011 23:47
markoch81 napisał/a:
sam gdy miałem ostry nawrót{bez zapicia} tak zrobiłem
A to mnie zaciekawiło, to z czego Cię odtruwali? Poważnie pytam.markoch81 - Czw 16 Cze, 2011 23:47 Taka jest prawda lecz fakt jest faktem zeby sie przyznac do swego alkoholizmu nie potrzeba wiele ale by go zaakceptowac to juz polowa sukcesuGonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 00:09
Gonzo.pl napisał/a:
A to mnie zaciekawiło, to z czego Cię odtruwali? Poważnie pytam.
Chyba się juz nie dowiem... Tak myślałem. A ciekawe, ciekawe...Wiedźma - Pią 17 Cze, 2011 06:31
markoch81 napisał/a:
trzeba by pani wampirzyca udała nam sie na detox z tamtad najszybsza droga na terapie
(...) tak zrobiłem
Hehe, to jest rozwiązanie, jeśli delikwentowi zależy na terapii.
No ale Ty szukałeś sposobów, a Wampirzyca szuka powodów... markoch81 - Pią 17 Cze, 2011 06:51 Gonzo nie miałes nigdy suchego kaca sam detox to nie tylko odtrucie mimo ze nazwa tak mowi jezeli ktos szuka ratunku a w moim przypadku tak było bo bałem sie ze zapije to była najszybsza droga na terapie pozdrwampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 06:56 Witam jestem już w pracy i wszystko przeczytałam nie obrazam się bo nie ma za co .....
Czytam i wyciagam wnioski ........
a pozatym co do śmierdzenia pracowałam w szpitalu zajmowałam sie nie takimi pacjentami śmierdzącymi, z gruzlicą , z róznymi chorobami ....dziecmi niepełnosprawnymi opiekowałam się rok czasu .......pracowałam tez w domu dziecka .......nie oceniajcie mnie zbyt pochopnie nie jestem nadeta paniusią ....................myslę teraz że wchodząc tam odrazu wiedziałam ze wyjde a zapach to tylko wymówkaZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 06:58
markoch81 napisał/a:
Gonzo nie miałes nigdy suchego kaca sam detox to nie tylko odtrucie mimo ze nazwa tak mowi jezeli ktos szuka ratunku a w moim przypadku tak było bo bałem sie ze zapije to była najszybsza droga na terapie pozdr
...znam wiele osób, trzeźwych od kilku miesięcy, którzy "aplikują sobie" detoks podczas silnych nawrotów. Myślę, że działa tu głównie psychika, ale jak pomaga - ja wykorzystuję inne metody...ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 06:59
wampirzyca napisał/a:
Czytam i wyciagam wnioski ........
...i oto chodzi! Obrażanie byłoby najgorszą formą ucieczki... fajnie, że jesteś wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:00 ja sobie aplikuje też detoks duzo wody ....lodów owoców .....to mi wystarczastaaw - Pią 17 Cze, 2011 07:00
wampirzyca napisał/a:
...nie oceniajcie mnie zbyt pochopnie nie jestem nadeta paniusią ....................myslę teraz że wchodząc tam odrazu wiedziałam ze wyjde a zapach to tylko wymówka
Wampirku, nie oceniamy, dajemy pod rozwagę różne możliwości...
Myślisz że jak ktoś pół życia kombinował jak się napić, nie wyczuwa tego?ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:02
wampirzyca napisał/a:
to mi wystarcza
...dorzucił bym jeszcze mityng, "okrasił" Dekadencją... Maja - Pią 17 Cze, 2011 07:03
wampirzyca napisał/a:
..myslę teraz że wchodząc tam odrazu wiedziałam ze wyjde a zapach to tylko wymówka
Bardzo ważne,że to zauważyłaś i potrafisz się przyznać.
Trzymam kciuki wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:04 a pozatym duzo pomogliscie mi nawet o tym nie wiedząc staaw - Pią 17 Cze, 2011 07:06
wampirzyca napisał/a:
a pozatym duzo pomogliscie mi nawet o tym nie wiedząc
Mi też pomagasz.
W Twoim wieku byłem kiedy podobnie kombinowałem...
Miło powspominać.... Ku przestrodze...ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:06
wampirzyca napisał/a:
pozatym duzo pomogliscie mi
...od tego ma się alko-przyjaciół... ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:07
wampirzyca napisał/a:
duzo pomogliscie
staaw napisał/a:
Mi też pomagasz.
...to fakt - pomagamy sobie na wzajem... wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:11 Ja cały czas piłam sobie towarzysko tak myslałam głupie myslenie a ze kombinuję dotarło do mnie niedawno
Co do meża cały czas z nim rozmawiam codzień ......razem bylismy w osrodku tym drugim nie uważa że go oszukuję wspiera mnie i jest o wiele mądrzejszy odemnie .....
Po tamtym spotkaniu co wyszłam powiedziałam mu wszystko ze mi zal tych ludzi a on cytuję ,,uważaj kasiu aby ciebie ktos tak samo kiedys nie pozałował''wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:13 i miał racje bo jak wypiłam to tak samo smierdziałam i wygladałam strasznie ......tyle ze ja mam kasę aby sie doprowadzic do tzw ,,normalnosci'' a tamci ludzie nie i tym sie tylko róznimy niczym wiecej staaw - Pią 17 Cze, 2011 07:15
wampirzyca napisał/a:
,,uważaj kasiu aby ciebie ktos tak samo kiedys nie pozałował''
Przyklej sobie to na lodówce lub toaletce...ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:16
wampirzyca napisał/a:
,,uważaj kasiu aby ciebie ktos tak samo kiedys nie pozałował''
...ja też przez pierwsze tygodnie terapii, myślałem, że jestem alkoholikiem "I klasy", a pozostali to "żulia" - bo szczerbaci, źle ubrani, nie potrafili się wysławiać... dopiero po jakimś czasie zrozumiałem, że to PYCHA. Pokora przyszła później...wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:19 ja juz to zrozumiałam ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:20
wampirzyca napisał/a:
ja juz to zrozumiałam
.... i bardzo dobrze...wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:21 nie ma alkoholików i alkoholiczek pierwszej czy drugiej klasy są poprostu alkoholiczki i alkoholicy i tyleZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:21
wampirzyca napisał/a:
nie ma alkoholików i alkoholiczek pierwszej czy drugiej klasy są poprostu alkoholiczki i alkoholicy i tyle
...tacy sami...staaw - Pią 17 Cze, 2011 07:22
wampirzyca napisał/a:
ja juz to zrozumiałam
Ale łatwo się zapomina...
Na trzy lata od "przyznania" że jestem alkoholikiem, dopiero półtora roku trzeźwy jestem...
Łatwo uwierzyć że już się jest zdrowym, ta choroba nie taką ciężką była...
Sąsiad pił więcej...szymon - Pią 17 Cze, 2011 07:30
wampirzyca napisał/a:
duzo wody ....lodów owoców .....to mi wystarcza
Katarzyno Wielka,
jak ja zastępowałem alkohol na początku.... bo wiadomo, waliłem piwska codziennie przez 10 lat, no... może były trzy dni bez piw jak żona miała urodziny, to był jakiś incydent, ale do senda.
dużo wody, tak dużo piłem, że mój mały żołądeczek stawał się wielki jak balon, jadłem dużo magnezu, tylko nie jakiesz plusze bio aktive, bio du** struta tylko, magnez z apteki, zapytaj pani magister, nie przesadzaj z magnezem bo będziesz latac często latać do kibelka, słodycze dobre dla pań i nie przejmój się że ci du** urośnie.
lepiej mieć troszkę większą
chodzi o to że tój organizm i chore ego (wszyscy go mamy) domaga się czegoś w zamian, dlatego musisz zastąpić na początku alkochol, witaminami, owocami, słodyczami itd!
fajnie że jesteś Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 07:32 Warto także uzupełnić niedobory witaminy B6, B1 i potasu, spowodowane piciem alkoholu.wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:34 Uwierz mi nigdy w tej chorobie zdrowy nie będziesz alkoholikiem /czką jest sie całe życie ........ja o tym wszystkim uczyłam sie w liceum medycznym
byłam na praktykach na oddziale odwykowym również psychiatrycznym ale jak ja patrzałam wtedy na tych ludzi ze strachem ..........myslałam ze mnie to nigdy nie bedzie dotyczyc no i maszZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:38
wampirzyca napisał/a:
byłam na praktykach na oddziale odwykowym
...a ja miałem sąsiada alkoholika, który systematycznie pił i bił żonę i dwójkę synów... nie pomogło, sam zostałem alko....wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:38 równiez cieszę się że jestescie a o niedoborach i wszystkim wiem kupiłam sobie aspargin ma potas i magnez w zwiekszonej dawce....ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:40
wampirzyca napisał/a:
równiez cieszę się że jestescie
...i nie opuszczaj nas...wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:40 w koncu jestem też pigułą to na prochach sie znam haa staaw - Pią 17 Cze, 2011 07:42
ZbOlo napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
równiez cieszę się że jestescie
...i nie opuszczaj nas...
Mówię, ale mnie nikt nie słucha... jednak powtórzę... nawet kiedy podwinie się noga, ryja zachlejesz jak nigdy... wróć...
Świętych tu nie ma...
wampirzyca napisał/a:
w koncu jestem też pigułą to na prochach sie znam haa
Ja skromnym sanitariuszem...
Już Cię lubię wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:42 nie mam zamiaru was opuszczać
no ale trzeba trochę pracuni podgonic ale piszcie w koncu wiele sie od was uczę równiez pokory z która u mnie trudno Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 07:42 Wtedy gdy miałaś praktyki na oddziale odwykowym, patrzyłaś na "tych ludzi" ze strachem, teraz uciekasz przed "tymi ludźmi" z obrzydzeniem bo ci śmierdzą, a potem powiadasz że współczujesz "tym ludziom".
Cały czas się od nich dystansujesz.
Niby twierdzisz, że rozumiesz, że ty też jesteś alkoholiczką, że nie ma lepszych ani gorszych alkoholików, ale tak naprawdę wcale w to nie wierzysz co piszesz.
Ty wcale nie uważasz, że należysz do "tych ludzi".
I sądzę, że nie potrafisz sobie nawet wyobrazić, że w obecności "tych ludzi" miałabyś opowiadać cokolwiek o sobie, o swoim piciu, czy czytać w ich obecności jakieś prace domowe o swoim alkoholizmie... No, w obecności terapeuty to ostatecznie mogłabyś coś o sobie powiedzieć, ale przy "tych ludziach"?
W życiu!!!
A właśnie, a`propos prac terapeutycznych, dawno chciałam cię zapytać: Czy pamiętasz temat tej pracy domowej, którą czytał alkoholik w grupie terapeutycznej, z której uciekłaś?ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 07:48
staaw napisał/a:
nawet kiedy podwinie się noga, ryja zachlejesz jak nigdy... wróć...
Świętych tu nie ma...
...to prawda - zawsze można wrócić...wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:57 tak pamietam miał napisać temat o uczuciach a terapeutka mu powiedziała ze napisał zle bo napisał o rodzinie czytał o swoim bracie niepełnosprawnym o matce itd.....wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:57 nie zle poprawiam sie tylko nie na tematwampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 07:58 a jeden pan opowiadał o tym jak to mieszka koło kolegów i chce nie pic ale jak on ma koło nich przejsc skoro oni go namawiają na te dwa piwkaTomoe - Pią 17 Cze, 2011 08:08 wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 08:11 a wogóle to przy tych czy innych ludziach to wszystko jedno nie lubie mówic publicznie zwłaszcza o sobie ..............bardzo mnie to stresuje zawsze wole stać z boku ......staaw - Pią 17 Cze, 2011 08:12
Tomoe napisał/a:
ZbOlo napisał/a:
...ale o co chodzi...
O męskie polowania na "fresh meat"...
Tomciu, Ciebie nie można upolować... Tyś po terapii... staaw - Pią 17 Cze, 2011 08:13
wampirzyca napisał/a:
zawsze wole stać z boku ......
Odkąd przestałem stać z boku jakoś mniej mi się pić chce...
Ale... wszystko przed Tobą, dopiero zaczynasz...wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 08:16 tam była taka sala jak w szkole i terapeutka siedziała tak jak nauczycielka a jak ktos miał sie wypowiadac to podchodził i siadał z boku .......ja jak zwykle siadłam daleko ....i fakt nie wyobrazałam sobie cokolwiek powiedzieć bo jestem niesmiała i stresuje mnie taka sytuacja ........i nawet zazdrosciłam temu facetowi co sie wypowiadał i co czytał bo ja bym nie potrafiła ...Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 08:19
staaw napisał/a:
Tomciu, Ciebie nie można upolować... Tyś po terapii...
No i nie jestem pielęgniarką...
A wy nie jesteście strażakami
ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 08:19
Tomoe napisał/a:
A wydawałoby się że pracownik ubojni świeżego mięska ma pod dostatkiem...
...ale "moje mięsko" - chociaż cielęcinka - nie żyje... a to już trąci nekrofilią... ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 08:20
od ciebie właśnie nie oczekiwałam poklepywania po pleckach
Kasiu, alkoholizm to bardzo specyficzna choroba. Możesz od innych alkoholików oczekiwać wsparcia i poklepywania po plecach w każdej sytuacji i w każdej sprawie, poza jedną, poza samym alkoholizmem.
Troska o alkoholika w tej sprawie nie objawia się poklepywaniem po plecach, ale na mówieniu prawdy, która dla czynnego alkoholika jest nieprzyjemna i wywołuje nieprzyjemne emocje.
Masz szczęście, możesz przeczytać posty tych, którzy w tej chwili tak tobie "dokopują", może to być gratisowa cenna lekcja. Przyjemnie jest patrzeć, jak alkoholicy zaczynają trzeźwieć i zaczynają realnie widzieć świat. Spróbuj, może czegoś się w ten sposób nauczysz.
Powodzenia. Nikt nie twierdzi, że nie wytrzymasz w abstynencji do 30 czerwca, ludzie starają się tylko dotrzeć do ciebie z informacją, że będzie tobie łatwiej, w bardzo trudnym początkowym okresie, jeśli zaczniesz chodzić na mitingi AA. Tylko tyle.
Ja też przez pierwszy miesiąc nie chodziłem na terapię i AA, byłem niezbędny w firmie i takie tam różne, ale mnie było łatwiej, bo ja nie byłem uzależniony, zostałem alkoholikim dopiero na terapii. aazazello - Pią 17 Cze, 2011 08:27
Jonesy napisał/a:
ja, Marcel i Szymon byliśmy dokładnie tak samo nastawieni jak Ty. I patrz jak nas ładnie przepchnęli na właściwe tory
Przyjemnie jest patrzeć, jak nowi harcownicy, wyhodowani na własnej piersi, toczą nigdy nie kończące się boje o dusze świeżych abstynentów.wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 08:31 dzieki trajkotko masz racje ......ale skoro dotarło do ciebie ze jestes alkoholikiem dopiero na terapii to co spowodowało ze sie zgłosiłeś / pytam z ciekawosci aazazello - Pią 17 Cze, 2011 08:32
wampirzyca napisał/a:
jestem niesmiała i stresuje mnie taka sytuacja ........i nawet zazdrosciłam temu facetowi co sie wypowiadał i co czytał bo ja bym nie potrafiła
I to jest zupełnie inny tekst, niż ten pierwszy, jest osobisty i mówi coś o tobie. Trudny jest tylko pierwszy krok. Gwarantuję tobie, że wszyscy tak się czują na pierwszych spotkaniach. kiedy poczujesz akceptację i wspólnotę z ludźmi, którzy siedzą z tobą strach i trema miną.aazazello - Pią 17 Cze, 2011 08:37
wampirzyca napisał/a:
co spowodowało ze sie zgłosiłeś
Proszę, masz link.
http://komudzwonia.pl/vie...p?t=72&start=30
Wolałbym, abyś mówiła do mnie Adam, Azazello, kocie. Trajkotka nie specjalnie przypadła mi do gustu, wszak ze mnie jest milczek wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 08:40 dobrze Adamie Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 08:46
aazazello napisał/a:
wszak ze mnie jest milczek
Dopóki się nie odezwiesz... Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 08:47
wampirzyca napisał/a:
co spowodowało ze sie zgłosiłeś
Obstawiam w ciemno: zła kobieta go zmusiła.
Kocur, zgadłam? ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 08:53
Tomoe napisał/a:
Obstawiam w ciemno: zła kobieta go zmusiła.
...zawsze tak jest, więc można strzelać "jak w dym"...aazazello - Pią 17 Cze, 2011 09:11
Tomoe napisał/a:
aazazello napisał/a:
wszak ze mnie jest milczek
Dopóki się nie odezwiesz...
Tak, to jedna z moich wad, jak się odezwę przerywam ciszę.
Tomoe napisał/a:
zła kobieta go zmusiła.
Kocur, zgadłam?
Zła kobieta to była, fakt, wszak dzisiaj piątek, od rana mógł być radosny okres oczekiwania, graniczący z lekką euforią.
Jesteś zbyt mądra, żeby być prawdziwa. Czy istnieje na forum ktokolwiek, kto ciebie spotkał w rzeczywistości, czy też jesteś postalkoholową AI? wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 09:41 Przeczytałam kocurze ...... wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 09:53 a i straciłam dwie ,,przyjaciółki z pracy jakos tak zaczęły mniej rozmawiac ze mną unikaja mnie a ja wiem ze browary saczą w ukryciu ....bo to widac teraz wiem jak bardzokamil - Pią 17 Cze, 2011 10:12
wampirzyca napisał/a:
Czytam i wyciagam wnioski ........
....................myslę teraz że wchodząc tam odrazu wiedziałam ze wyjde a zapach to tylko wymówka
No BRAWO! jeśli sama widzisz ,że coś kręcisz, to już wielki krok do przodu.
Szybka i bystra jesteś.
Dasz rade.
Trzymam kciuki.kamil - Pią 17 Cze, 2011 10:15
wampirzyca napisał/a:
a pozatym duzo pomogliscie mi nawet o tym nie wiedząc
...samemu, to się można ogolić (jak mówi reklama)... alkoholik potrzebuje pomocy innej osoby...kamil - Pią 17 Cze, 2011 10:21
ZbOlo napisał/a:
kamil napisał/a:
Ja pomagam sobie!
...samemu, to się można ogolić (jak mówi reklama)... alkoholik potrzebuje pomocy innej osoby...
Miało być . Pomagając Tobie pomagam sobie .
Dzięki ZbOlo. bunia - Pią 17 Cze, 2011 10:22 Nie bądź samolubem Kamilku ,nieść pomoc to pomagasz sobie ,ale też innym ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 10:23
kamil napisał/a:
Pomagając Tobie pomagam sobie .
...tak to rozumiem... wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 10:43 Zła kobieta to była, fakt, wszak dzisiaj piątek, od rana mógł być radosny okres oczekiwania, graniczący z lekką euforią.
kocur napisał nie wiem czy w odniesieniu do mnie ze piateczki były zalane
Dzis czekam z euforią ale na koniec pracy jade do domu i cieszę sie bo upieke pizze a robie przepyszną w koncu bede czuc jej smak obejrze sobie z mężem fajny film .....tak jak kiedyś Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 12:12 Weekend, więcej czasu... A jakby tak wejść w spis mitingów AA... Częstochowa dużym miastem jest... Chyba mitingi nie są raz w tygodniu... Forumowicze podpowiedzą... A jakby wybrać się na miting... Zrobić coś dla swojej trzezwości... Nie czekać a działać... Nie da się przeczekać, nie da się zagadać...beata - Pią 17 Cze, 2011 12:27
Gonzo.pl napisał/a:
. A jakby tak wejść w spis mitingów AA... Częstochowa dużym miastem jest... Chyba mitingi nie są raz w tygodniu.
http://aa-czestochowa.pl/spis-mityngow/yuraa - Pią 17 Cze, 2011 12:29 będę posty śmieciowe konsekwentnie usuwał do śmietnika.
w poważnym dziale prosze pisać poważnie a od pisania popierdółek mozna załozyć temat niżej.
i jeszcze jedno;
zamiast pisać pięć postów w trzy minuty można używająć opcji dopisać to na co sie wpadło po minucie od wysłaniaTomoe - Pią 17 Cze, 2011 12:32
Gonzo.pl napisał/a:
Forumowicze podpowiedzą...
Ja już podpowiedziałam, ale koleżanka nie skorzystała... ZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 12:34
Tomoe napisał/a:
ale koleżanka nie skorzystała...
...może musi dojrzeć - jak wielu z Nas...Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 12:36 No dobra, to ja jeszcze raz powtórzę:
Garibaldiego 30, codziennie o 18.30wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 12:54 Umiem czytać ze zrozumieniem Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 12:57
Tomoe napisał/a:
Ja już podpowiedziałam, ale koleżanka nie skorzystała...
Dlatego już nie śmiałem do Ciebie się zwracać
A to ta sama grupa spotyka się codziennie, czy różne?
Ja byłem tak zadowolony, że nie piję, że w obcym dla mnie Gdańsku co dzień jezdziłem na mitingi ponad miesiąc. Ponad godzina tramwajem w jedną stronę, szukanie,gdzie to jest, nie było, bym zrezygnował. Na jeden miting wchodziło się jakimiś krużgankami, podwórkami i kryptami kościoła... Jechałem zawsze z pozytywnym biciem sercaZbOlo - Pią 17 Cze, 2011 13:02
wampirzyca napisał/a:
Umiem czytać ze zrozumieniem
...na pewno, ale powtórzyć nie zawadzi...wampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 13:19 Może powiem w ten sposób jak pójde to napewno napiszę jak było szczerze.......ale nic na siłę ............
Motywacja musi isć z mojej i tylko wyłącznie mojej strony .......
A wpisy typu zakład że nie pójdzie, tchórzysz , nie chcesz sie leczyć , uciekasz , smierdzi ci mnie nie ruszająwampirzyca - Pią 17 Cze, 2011 13:21 moge tylko podzię kować za informację gdzie spotkania sie odbywają Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 13:24 A masz motywację?
Dodam tylko, że to, czego nie doświadczyłem jeszcze - więzienie, schronisko, brud, wszy, denaturat - czeka na mnie, jeśli tylko zacznę pić.
Choroba alkoholowa właśnie tak wygląda, gdyż postępuje błyskawicznie i podstępnie manipuluje umysłem.staaw - Pią 17 Cze, 2011 13:24 Wampirku, edytuj posty zamiast pisać jeden pod drugim bo Moderacja się złości...
(Chciałem to napisać na PW, ale masz wyłączone)Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 13:42
Gonzo.pl napisał/a:
A to ta sama grupa spotyka się codziennie, czy różne?
Różne.
Ale sądzę, że niektórych ludzi można spotkać na kilku mityngach w tygodniu. Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 13:47 Tak, wiem, też tak robię w razie potrzeby. W ogóle bardzo się związałem z AA ( patrz podpis pod nickiem ) i ludzmi - służby, pomoc, ale i rozrywki.Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 13:51 Bo to się wszystko da połączyć.
Ja jutro jadę na XX-lecie AA w Zabrzu.
Będą i mityngi, i wspólna zabawa. Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 13:54
Tomoe napisał/a:
Ja jutro jadę na XX-lecie AA w Zabrzu.
Ale Ci zazdroszczę. Na niczym takim jeszcze nie byłem, ani zloty, ani pielgrzymki (powody finansowe i zdrowie). Za to sobota, niedziela, poniedziałek mam rocznice Przyjaciół. Traktuję te mitingi jako naukę i święto.Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 14:12 To może czas na pierwszy raz:
http://www.pomoc.lichen.pl/index.php?kategorie=41
Kilka osób z forum się wybiera. Byłaby okazja do spotkania na żywo. Marc-elus - Pią 17 Cze, 2011 14:16
aazazello napisał/a:
wyhodowani na własnej piersi
Nie pochlebiaj sobie burżuju
aazazello napisał/a:
toczą nigdy nie kończące się boje o dusze świeżych abstynentów.
Ech, w pewnym momencie już miałem napisać: rób co chcesz, chcesz pić to pij.
To nie wyjście, to by oznaczało poddanie się, a ja wierze że Wampirzyca nie chce pić, tylko jeszcze nie wie jak to zrobić....
Trzymam kciuki, będzie dobrze... a jeżeli gorzej, jakbyś zapiła, posłuchaj rady Staawa i nie znikaj, kto Ciebie lepiej w tej sytuacji zrozumie jak nie my....Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 14:17 Tomoe
Tak, wiem, już o tym rozmawialiśmy... I jestem bliski decyzji. Ale powiedz mi, jedziecie na 1 dzień, czy na więcej? Czy przeżyję bez noclegu, czy szukać. trochę jestem zagubiony a brak samochodu nie pomaga...Jonesy - Pią 17 Cze, 2011 14:18
Tomoe napisał/a:
Wtedy gdy miałaś praktyki na oddziale odwykowym, patrzyłaś na "tych ludzi" ze strachem, teraz uciekasz przed "tymi ludźmi" z obrzydzeniem bo ci śmierdzą, a potem powiadasz że współczujesz "tym ludziom".
Cały czas się od nich dystansujesz.
Niby twierdzisz, że rozumiesz, że ty też jesteś alkoholiczką, że nie ma lepszych ani gorszych alkoholików, ale tak naprawdę wcale w to nie wierzysz co piszesz.
Ty wcale nie uważasz, że należysz do "tych ludzi".
I sądzę, że nie potrafisz sobie nawet wyobrazić, że w obecności "tych ludzi" miałabyś opowiadać cokolwiek o sobie, o swoim piciu, czy czytać w ich obecności jakieś prace domowe o swoim alkoholizmie... No, w obecności terapeuty to ostatecznie mogłabyś coś o sobie powiedzieć, ale przy "tych ludziach"?
W życiu!!!
I pod tym się podpiszę całkowicie.
Już nic więcej Ci nie dopiszę do tego wszystkiego co usłyszałaś. Ale zwróć uwagę na jedno - każdą poradę aby iść na miting albo grupę zbywasz od razu jednym postem.
Ale żeby "*p**** o du*** maryni" to i wpisy jeden po drugim dajesz jak karabin maszynowy.
Głodu nie zagadasz, a problemu nie zapiszesz. Te spotkania to jak tabletka na Twoją chorobę, a jesteś chora wszak Kasiu. Sama sobie zdałaś sprawę podobno z tego. Ale czy czasami nie jesteś aż tak dobrą manipulatorką, że manipulujesz nie tylko mężem, nami tutaj ale również sama sobą???
Ale z drugiej strony, rób jak uważasz że powinnaś robić. Zawsze to jakaś alternatywna droga, która może doprowadzić do celu, ale na szczęście przetestowana przez kogoś innego a nie mnie.Tomoe - Pią 17 Cze, 2011 14:20 Gonzo, ja i moja przyjaciółka z forum jedziemy do Lichenia autokarem z klubu abstynenta, na kilka dni. Są zarezerwowane noclegi dla grupy. Indywidualnie mogą być problemy z noclegami, bo tam naprawdę masa ludzi przyjeżdża.Gonzo.pl - Pią 17 Cze, 2011 14:24
Tomoe napisał/a:
Indywidualnie mogą być problemy z noclegami
Cytat:
To już wiem, wrócę do tamtych wpisów i od poniedziałku zacznę działać.
Na razie jeszcze w weekend egzaminy w szkolewampirzyca - Sob 18 Cze, 2011 13:52 Witajcie chciałam tylko odpisać apropo wpisów na mojej stronce
-pisałam sobie tutaj bo myslałam że znalazłam ludzi którzy przezywali lub przeżywają to co ja pisałam równiez o *p**** bo myslałam ze to nie zakład pogrzebowy a miło mi było ze ktoś to czytał chociaż i odpowiadał
-nie chciałam zagadywac głodów bo poprostu ich nie mam ....czuje się bardzo dobrze nie pijąc alkoholu
-nie mam zamiaru równiez zapijać
-nie miałam zamiaru nikim manipulować byc moze jest to w mojej naturze i robie to nieświadomie za co przepraszam
-na spotkanie AA wybieram sie w poniedziałek o 18.30 widac musiałam dojrzeć
- a i odnoszę wrażenie że głównym celem niektórych tutaj osób jest atakowanie i wymądrzanie i wmawianie mi że mam zamiar i tak sie napić (ale to tylko moje odczucia)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego wekendupterodaktyll - Sob 18 Cze, 2011 13:56
wampirzyca napisał/a:
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego wekendu
Klara - Sob 18 Cze, 2011 13:59
wampirzyca napisał/a:
-nie mam zamiaru równiez zapijać
Ktoś tu kiedyś pisał, że nie miał wcale zamiaru pić, ale buty same go zaniosły w stronę sklepu Gonzo.pl - Sob 18 Cze, 2011 14:05
wampirzyca napisał/a:
-nie miałam zamiaru nikim manipulować byc moze jest to w mojej naturze i robie to nieświadomie za co przepraszam
To nie Twoja natura. To są znane mechanizmy choroby alkoholowej, tego dowiesz się na terapii. Życzliwy Tobie ( choć może myślisz inaczej ) MarekMarc-elus - Sob 18 Cze, 2011 16:10
wampirzyca napisał/a:
nie chciałam zagadywac głodów bo poprostu ich nie mam ....
Spoko, ja też nie miewam głodu, praktycznie tylko raz jestem pewien że był, na parę miesięcy.... z tego co wiem to mogą się pojawić później, albo w ogóle....
wampirzyca napisał/a:
nie mam zamiaru równiez zapijać
A Ty sądzisz że ci co zapili to mieli taki zamiar? W wielu, pewnie w znakomitej większości wypadków to nie jest planowane działanie.
wampirzyca napisał/a:
nie miałam zamiaru nikim manipulować
Tak jak Gonzo napisał, to nie Ty ale choroba, a tak się składa że ta manipulacja nie jest świadoma często, więcej, alkoholizm może sprowadzić Ciebie do takiej sytuacji w której piłaś. Ze mną tak było, głodzik mnie dopadł raz jedyny, po prostu się zrobiłem nerwowy na jakiś czas, tak "bez powodu"... a tak się dziwnie składa że na nerwy to miałem jeden środek skuteczny....
wampirzyca napisał/a:
a i odnoszę wrażenie że głównym celem niektórych tutaj osób jest atakowanie i wymądrzanie i wmawianie mi że mam zamiar i tak sie napić
Ja też miałem takie wrażenie, po jakimś czasie wiem że w większości przypadków to nie była prawda, ale w niektórych.... tak.staaw - Sob 18 Cze, 2011 16:14
wampirzyca napisał/a:
-nie chciałam zagadywac głodów bo poprostu ich nie mam ....czuje się bardzo dobrze nie pijąc alkoholu
Też głodów nie miałem, chyba że pragnienie... w czasie terapii dwa razy zapiłem, na szczęście skończyło się na jednym dniu...
Spokojnie, nauczysz się rozpoznawać zagrożenie...
wampirzyca napisał/a:
-nie miałam zamiaru nikim manipulować byc moze jest to w mojej naturze i robie to nieświadomie za co przepraszam
Nie ma za co przepraszać, popraw się
Tak na poważnie, nikt nie wie ile jest w jego słowach prawdy a ile manipulacji...
Mechanizmu ćwiczonego długie lata nie da się wyłączyć jednym guzikiem
wampirzyca napisał/a:
-na spotkanie AA wybieram sie w poniedziałek o 18.30 widac musiałam dojrzeć
Długo będziesz wracać?
(bym relacji na gorąco nie przeoczył )
Powodzenia Wampirku na nowej, trzeźwej drodze życia...wampirzyca - Sob 18 Cze, 2011 16:26 Witajcie ja też mam duże pragnienie no i chęć na lody.......
Pozatym wręcz się uspokoiłam i to bardzo .......wczoraj piątek zły dla mnie dzień tak myslałam spędziłam superrr rano w pracy a popołudniu spacer ...lody...film .....i spanko dużo spię
Co do relacji na zywo haaa długo nie będę wracać bo mam niedaleko a w dodatku samochodem to 5 minut drogi zdam na pewno nawet jestem ciekawa i pozytywnie nakręcona na spotkanie AA beata - Sob 18 Cze, 2011 16:32
Tomoe napisał/a:
Ja jutro jadę na XX-lecie AA w Zabrzu.
Będą i mityngi, i wspólna zabawa.
Ja jadę dziś na rocznicę jednej z grup AA.I również najpierw będzie mityng,a potem zabawa. wampirzyca - Sob 18 Cze, 2011 16:36 Poczytałam dzisiaj duzo historii smutnych i w wiekszości widzę te same mechanizmy zaprzeczania co u mnie ale dopiero to zauważyłam teraz
Tak sobie pomyslałam że tym osobą nie po drodze było na spotkania AA czy terapię i zle się to dla nich skończyło ......
Pomyslałam też że los mi dał szansę i mogę lepiej skończyc niz oni więc te spotkania będę traktować poważnie i będę słuchac przede wszystkim bo jak pisałam niesmiała jestem i nie lubię wypowiadać się publicznie mam nadzieję ze jak dobrze sie poczuję wsród tych ludzi to się przełamię i coś bąknę od siebie
Aropo jak ktoś wpisze żeby mi tylko nie śmierdziało to proponuję wymienić płytę bo ta już nudna sie stała ....... Jonesy - Sob 18 Cze, 2011 17:13 Ktoś Ci nie wpisze. Ktoś poczeka do poniedziałku. I ktoś się cieszy, że zaczynasz przeglądać wreszcie na oczy
Ktoś, kto mimo Twoich złośliwych wypowiedzi jest mimo wszystko przyjacielem. Ale do tego też dojdziesz, na dobrej drodze jesteś póki co wampirzyca - Sob 18 Cze, 2011 17:35 Witaj złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych
a że jestes moim przyjacielema nie wrogiem nie watpię czas to pokarze
Myślę też że moje myslenie ze jestes wrogiem spowodowane było tym że nie miałeś wiary we mnie ale nie dziwie ci się ale z czasem będziesz ja miał coraz wiekszą
I myslę również ze nieraz mi jeszcze pomożesz
Czytałam jego całą historię staaw - Sob 18 Cze, 2011 17:43 Poczytaj pierwsze posty Joneseya
Zobaczysz jak zmienia się postrzeganie pewnych problemów...Marc-elus - Sob 18 Cze, 2011 17:54
wampirzyca napisał/a:
duzo historii smutnych i w wiekszości widzę te same mechanizmy zaprzeczania co u mnie ale dopiero to zauważyłam teraz
Tak, widzisz więc że reakcja co niektórych nie jest spowodowana złośliwością, a jedynie doświadczeniem tego co masz teraz....
Każdy z nas jest inny, ale jedno nas łączy....
Sądzę że nie masz czego się bać, na terapii na początku może być "dziwnie", obce osoby, inne, bardzo osobiste problemy... nikt nie będzie Ciebie zmuszał do mówienia, po jakiś czasie sama będziesz chciała....
Trzymam kciuki, zobaczysz jak może być dobrze bez alkoholu. wampirzyca - Sob 18 Cze, 2011 17:58 Już to widzę jak jest dobrze tyle ze teraz mi niedobrze się zrobiło bo zbytnio pomieszałam jedzenia fakt że to lody i owoce ale za dużo ojejku ergrg4 umre zaraz muszę dużo wody wypićMarc-elus - Sob 18 Cze, 2011 18:04
wampirzyca napisał/a:
zbytnio pomieszałam jedzenia fakt że to lody i owoce ale za dużo ojejku
U mnie przez pierwszy miesiąc niepicia miałem ciąg do słodyczy, potem się ustabilizowało, choć i teraz czasem zdarza się zgrzeszyć.... wampirzyca - Sob 18 Cze, 2011 18:12 dzięki zrobiłam sobię miętę i wodę pije duzo już mi lepiej kropli sie nie tykam wiem ze nie możnastaaw - Nie 19 Cze, 2011 17:08 Fajnie Wampirku że masz zaplanowany jutrzejszy dzień. Pozytywnie zaplanowany rybenka1 - Nie 19 Cze, 2011 17:09 Gratuluje Kasiu pozytywnego nakręcenia ,tak trzymaj .Powodzenia . wampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 19:44 witam was dopiero co wróciłam ze spotkania AA i dzielę się z wami dobrymi wiadomosciami ......wszyscy przyjęli mnie bardzo miło musiałam sie przedstawic tylko z imienia .......wszyscy klaskali powiedziałam nawet kilka słów o sobie a wypieki do teraz mam jeszcze ..... w przerwie podeszła do mnie Ola moja opiekunka teraz wymieniłysmy sie telefonami
Dzieki tomoe że mi wskazałas to miejsce jutro też tam będę zresztą codzieńJonesy - Pon 20 Cze, 2011 19:54 Super!
Twoje szanse na trzeźwe życie wzrosły własnie bardzo!
Teraz zaczynam trzymać kciuki za Ciebie
stiff - Pon 20 Cze, 2011 19:57
wampirzyca napisał/a:
w przerwie podeszła do mnie Ola moja opiekunka
Co to za opieka... wampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 20:00 nie wiem wita sie na początku i rozmawia ze mną potem moge do niej dzwonić w razie czego dopiero byłam pierwszy raz nie wszystko jeszcze wiem stiff - Pon 20 Cze, 2011 20:03
wampirzyca napisał/a:
nie wiem wita sie na początku i rozmawia ze mną potem moge do niej dzwonić w razie czego dopiero byłam pierwszy raz nie wszystko jeszcze wiem
Ja bylem na wielu mityngach, a o takich praktykach nie słyszałem...
Inaczej mityng AA to świetny sposób na radzenie sobie, na początku drogi...
Powodzenia... Marc-elus - Pon 20 Cze, 2011 20:05
stiff napisał/a:
Co to za opieka...
Na przyjęciach zawsze "opiekunem" jest ten co polewa
Wampirzyco, jak się pewnie przekonałaś nie tak trudno być alkoholiczką gdy wokoło sami alkoholicy... A to raczej ważne żebyś się nie wstydziła, ja sądzę że u mnie to był duży krok naprzód, nie wstydzić się. Nie tak że sam przed sobą mówiłem: jestem alkoholikiem. Nie tak że w rozmowach "ze swoimi" to przyznawałem.
Tak że nie wstydzę się powiedzieć tego obcej osobie. W moim wypadku to prawdziwa akceptacja.
Co nie znaczy że z transparentem chodzę..... Tomoe - Pon 20 Cze, 2011 20:07 To się chyba nazywa "sponsor początkowy".
W częstochowskich grupach jest taka praktyka, że nowicjusz dostaje taką osobę jako "opiekuna".
Cieszę się, że dobrze się poczułaś w gronie żywych niepijących alkoholików, Kasiu. wampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 20:12 Ona powiedziała mi ze jest opiekunką nowo przybyłych kobiet i tyle pogadałyśmy w przerwie na papieroska
Jeden alkoholik tam poweidział mi ze odezwał się dopiero po 3 miesiącach ja dzisiaj powiedziałam Kasia alkoholiczka i duzo mnie to kosztowało ale powiedziałam pozatym czytaliśmy 12 kroków też przeczytałam jeden co też mi niełatwo przyszło bo jak pisałam jestem nieśmiała i nie lubię publicznie się wypowiadaćTomoe - Pon 20 Cze, 2011 20:13 Ale przełamałaś swoją nieśmiałość. Brawo! stiff - Pon 20 Cze, 2011 20:14
wampirzyca napisał/a:
Jeden alkoholik tam poweidział mi ze odezwał się dopiero po 3 miesiącach
To może przesada, ale warto więcej słuchać jak mówić... wampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 20:22 tak Tomoe dobrze sie poczułam i myślę że to początek mojej długiej trzeźwej drogi dobry początek a nismiałość cóż pokonam i to a czemu nie
haaaa nieśmiałość za szybko piszęwampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 20:30 Idę niedługo pod prysznic potem spac bo rano do pracy
To był dzien pełen wrażeń nikt nie mówił że bedzie łatwo ale cóz trzeba uczyc sie czuc emocję a nie zagłuszać je alkoholem i radzić sobie z nimi w inny sposób
Czuje je teraz intensywnie radość , smutek , stres ale one sa moje prawdziwe nie zagłuszane to cała jaTomoe - Pon 20 Cze, 2011 20:31
wampirzyca napisał/a:
Dzieki tomoe że mi wskazałas to miejsce jutro też tam będę zresztą codzień
Cieszę się, że mogłam być pomocna, Kasiu.
To jest dobre miejsce.
Dobranoc.szymon - Pon 20 Cze, 2011 20:34
wampirzyca napisał/a:
Jeden alkoholik tam poweidział mi ze odezwał się dopiero po 3 miesiącach ja dzisiaj powiedziałam Kasia alkoholiczka i duzo mnie to kosztowało ale powiedziałam pozatym czytaliśmy 12 kroków też przeczytałam jeden co też mi niełatwo przyszło bo jak pisałam jestem nieśmiała i nie lubię publicznie się wypowiadać
ja odezwałem się na pierszym i na ostatnim (tam), kazdy ma swój czas... dobrze Ci poszło wampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 20:35 Upierdliwcze sorry ale tak sie nazywasz piłam wekendowo ale ostatnio wekendy sie przedłuzały ale od 13 dni nie piję sama to przetrwałam nie wiem jak raczej normalnie tyle że pierwszy dzień trzeźwosci cieżko było mi sie podpisać i trzymać papierosa a potem coraz lepiej i lepiej wampirzyca - Pon 20 Cze, 2011 20:37 Dobranoc tomoe miłych snów i dobranoc wszystkim ZbOlo - Pon 20 Cze, 2011 20:45
wampirzyca napisał/a:
witam was dopiero co wróciłam ze spotkania AA i dzielę się z wami dobrymi wiadomosciami
...to super! Bardzo się cieszę...rybenka1 - Pon 20 Cze, 2011 20:52 stiff - Pon 20 Cze, 2011 20:52
wampirzyca napisał/a:
a potem coraz lepiej i lepiej
Kazdy dzień przynosi nowe doświadczenia i dowodzi o słuszności naszej decyzji...
Czasami przychodzi zwątpienie, nie zawsze jest lekko,
ale trzeba nauczyć się sobie radzić z tymi stanami,
bo nigdy nie jest trak źle jak kiedy piliśmy...
Dobrych wyborów życzę... szymon - Pon 20 Cze, 2011 21:01 to ja Ci piszę, że dobrze Ci poszła a ty mi
wampirzyca napisał/a:
Upierdliwcze sorry ale tak sie nazywasz
ożesz Ty, już jesteś moja ulubienica i będę Ci kibicował codziennie! Gonzo.pl - Pon 20 Cze, 2011 22:30
Tomoe napisał/a:
To się chyba nazywa "sponsor początkowy".
W częstochowskich grupach jest taka praktyka, że nowicjusz dostaje taką osobę jako "opiekuna".
Bardzo mi się podoba ten zwyczaj, u nas tego nie ma. Ale zawsze nowicjusz jest ciepło przyjęty, rozmawiamy z nim w przerwie, zachęcamy, zapraszamy.
Sam wiem, ile znaczy akceptacja.staaw - Wto 21 Cze, 2011 05:29 Oby tak dalej Wampirku...
Maja - Wto 21 Cze, 2011 08:10
Ja też. wampirzyca - Wto 21 Cze, 2011 11:08 dziekuje wam za miłe słowa jest mi to potrzebne tez mam swoje złe dni ale daję radę w koncu jestem tylko człowiekiem i nie żyje ciagle w euforii chociaz i takowa mi sie zdarza Gonzo.pl - Wto 21 Cze, 2011 12:03
wampirzyca napisał/a:
nie żyje ciagle w euforii chociaz i takowa mi sie zdarza
Euforia jest bardzo niebezpiecznym stanem dla alkoholika.ZbOlo - Wto 21 Cze, 2011 12:08
wampirzyca napisał/a:
takowa mi sie zdarza
...każde wahania są niebezpiecznie, na euforię trzeba uważać, bo podsuwa "głupie myśli", że już się jest zdrowym, że można kontrolować picie i takie tam inne bzdury.... wampirzyca - Wto 21 Cze, 2011 12:08 Pewnie Gonzo i niebezpieczna ale miewam ją rzadko .......bardziej to zadowolenie z dnia codziennego nie zmarnowanego na piciu i rozmyslaniu czy juz mam flaszke w bagazniku do jakiego sklepu tym razem pójde bo głupio do jednego ciagle chodzić a i zeby ten chłop juz wyszedł bo chce sobie w spokoju wypic Boze jakie to męczące było
Wcale nie jestem zdrowa i nie mam zamiaru pic kontrolowanie bo wiem jak to sie skończy ze raczej film mi sie skończy
bywało owszem nawet jeszcze 3 tygodnie temu i tak ze poszłam z kolezanką na dwa piwa czy wypiłam sobie jedno z sokiem w domu i koniec ale zawsze powtarzam zawsze czułam niedosytGonzo.pl - Wto 21 Cze, 2011 12:12
wampirzyca napisał/a:
bardziej to zadowolenie
Tak myślałem i dlatego zwróciłem na to Twą uwagę, bo słowo "euforia" ma swoje znaczenie, a często jest błędnie używaneZbOlo - Wto 21 Cze, 2011 12:15
wampirzyca napisał/a:
Wcale nie jestem zdrowa i nie mam zamiaru pic kontrolowanie bo wiem jak to sie skończy ze raczej film mi sie skończy
...no i bardzo dobrze..., że tak myślisz....Gonzo.pl - Wto 21 Cze, 2011 12:16 Ja za 3 godziny zaczynam kolejny etap terapii. Nowy ośrodek, nowa grupa, nowy terapeuta. Kiedyś by mnie to "zabiło" nerwowo. Teraz już się nie mogę doczekać.wampirzyca - Wto 21 Cze, 2011 12:37 to ja jeszcze sie denerwuje przed pójsciem na spotkanie AA ale myslę ze z czasem to minie ZbOlo - Wto 21 Cze, 2011 12:42
wampirzyca napisał/a:
to ja jeszcze sie denerwuje przed pójsciem na spotkanie AA ale myslę ze z czasem to minie
...później będziesz traktować AA jak drugą rodzinę... aazazello - Wto 21 Cze, 2011 12:57
wampirzyca napisał/a:
ja jeszcze sie denerwuje przed pójsciem na spotkanie
Pewnie, że minie, trzymaj się cieplutko Wampirku. szymon - Wto 21 Cze, 2011 13:03
wampirzyca napisał/a:
to ja jeszcze sie denerwuje przed pójsciem na spotkanie AA ale myslę ze z czasem to minie
nie denerwój się i nie obawiaj ulubienico moja
pamiętasz jak byłaś pierwszy raz u ginekologa? porównując to do AA to pestka jak pewna koleżanka kiedyś mi napisała...
będzie dobrze!wampirzyca - Wto 21 Cze, 2011 14:15 no kochani zaraz kończę prace i jade do domu obiadek prysznic i spotkanie AA niby wszystko takie normalne ale kocham teraz to zycie ZbOlo - Wto 21 Cze, 2011 14:18
wampirzyca napisał/a:
i spotkanie AA
...koniecznie napisz jak było...!
wampirzyca napisał/a:
kocham teraz to zycie
...tak trzymaj... Tomoe - Wto 21 Cze, 2011 14:39 Ja też jestem ciekawa relacji z dzisiejszego spotkania, bo niby miejsce to samo, ale inna grupa... Mnie najbardziej intryguje, czy Kasia dostanie dziś w nowej grupie nową opiekunkę. Byłoby fajnie, bo miałaby już dwa "telefony kontaktowe". pterodaktyll - Wto 21 Cze, 2011 15:51
Tomoe napisał/a:
Mnie najbardziej intryguje,
a mnie to czy wygrzebię sie na mityng dzisiaj czy zwycięży lenistwo wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 07:17 Witajcie w Poniedziałek było spotkanie zamkniete.......wczoraj też była ta sama opiekunka Ola ona jest tam codzień chociaz grupy są rózne kazdego dnia jest superr osobą chociaż dobrze doświadczoną przez los a ludzie byli inni ale było też trzech z Poniedziałku ......dzisiaj też lecę na 18.30 oczywiscie
i nie miałam juz czasu pisać wczoraj bo syna szykowałam na zakończenie 3 klasy gimnazjum teraz jestem trzeźwa mamą i wszystko mu uprasowałam tak jak to powinno być a potem padłam spać
ZbOlo - Śro 22 Cze, 2011 07:23
wampirzyca napisał/a:
dzisiaj też lecę na 18.30 oczywiscie
...fajnie...
wampirzyca napisał/a:
teraz jestem trzeźwa mamą i wszystko mu uprasowałam tak jak to powinno być a potem padłam spać
....dobrze to czytać... Tomoe - Śro 22 Cze, 2011 07:37
wampirzyca napisał/a:
teraz jestem trzeźwa mamą
wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 07:38 Jeden alkoholik powiedział mi ,,nie możesz paprac sie w tym g...wnie zwłaszcza bedąc tak piekna istotą'' haaa
rzeczywiscie odkad nie piję jakos tak promienieje widac alkohol urodzie szkodzi a trzeźwość pomaga Tomoe - Śro 22 Cze, 2011 07:49
wampirzyca napisał/a:
alkohol urodzie szkodzi a trzeźwość pomaga
Ja kiedyś usłyszałam od jednego trzeźwego alkoholika, że kobiety w AA wyraźnieją.
Cokolwiek by to miało znaczyć, podoba mi się to określenie. ZbOlo - Śro 22 Cze, 2011 07:51
Tomoe napisał/a:
a kiedyś usłyszałam od jednego trzeźwego alkoholika, że kobiety w AA wyraźnieją.
...a ja zauważyłem, że trzeźwiejąc alkobiety zaczynają używać mniej makijażu na twarzy... Jenu - Śro 22 Cze, 2011 07:52 Wampirzyco - super:)wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 19:32 Witajcie wróciłam z kolejnego spotkania AA nowi ludzie nowe historie fajnie nowy kontakt telefoniczny ........nawet czytałam regulamin postepowania na spotkaniu haaa ale wypieków juz nie miałam ....w przerwie na papierosa poplotkowałam z kobitkami fajnie jeszcze pare spotkań i coraz mniej będę niesmiała szymon - Śro 22 Cze, 2011 19:35 Gonzo.pl - Śro 22 Cze, 2011 19:36
wampirzyca napisał/a:
nowi ludzie nowe historie fajnie nowy kontakt telefoniczny
Świetnie Ci idzie Wampirku...
wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 19:51 Jak to ktoś powiedział jutro jest nowy dzień .....jutro jest wolne od błędów narazie wolne......
Myslę że każdy dzień jest naszym dziełem my go tworzymy i decydujemy jakim on bedzie ja chcę aby jutro moje jutro było znów dniem trzeźwym ja go tworzę więc ja decyduje
Również dziekuję wam że jesteście tak poprostu szymon - Śro 22 Cze, 2011 20:03
wampirzyca napisał/a:
Również dziekuję wam że jesteście tak poprostu
odwdzięczysz się kolejnym trzeźwym dniem.
........ i fotką szymon - Śro 22 Cze, 2011 20:20 to opowiedz coś... piłaś kawkę czy herbatę? czytałaś coś, opowiadałas, moze coś ciekawego się wydarzyło, he?Gonzo.pl - Śro 22 Cze, 2011 20:23
szymon napisał/a:
czytałaś coś, opowiadałas, moze coś ciekawego się wydarzyło,
Wszystko, co było tam konsumowane, niech pozostanie pomiędzy nimi, wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 20:26 Proponowali kawkę lub herbatkę ale ja oczywiscie nieśmialuch nie chciałam przyniosłam swoją wodę ....
A czy wydarzyło sie coś nie z wyjatkiem tego ze poznałam nowe osoby a dzisiaj była przewaga kobitek bo wczesniej mężczyzn
czytałam regulaminwampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 20:33 Odczułam spokój wewnętrzny po tym spotkaniu gdyż miałam dziś gorszy dzień kobitki będą wiedzieć PSM zespół napięcia przed.....hormony itd Kulfon - Śro 22 Cze, 2011 20:35
wampirzyca napisał/a:
Odczułam spokój wewnętrzny po tym spotkaniu gdyż miałam dziś gorszy dzień kobitki będą wiedzieć PSM zespół napięcia przed.....hormony itd
ech, kobiety, kazda wymowka dobra
ciekawe czy ja tez cierpialem na taki zespol, bo co ciekawe po spodkaniach, po tym jak moglem wypuscic troche luftu jakos zawsze latwiej mi bylo wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 20:59 kulfoniku kochany mężczyzni nie maja PSM jak i nie rodzą nie męczą się co miesiąc nie przechodzą menopauzy wolniej się starzeją poprostu zawsze mają lepiej
Nawet orgazmy maja zawsze Kulfon - Śro 22 Cze, 2011 21:06 jezeli ty tlumaczysz dzisiejsza sytuacje PSM to czym ja mam wytlumaczyc swoje ktore przezywalem na poczatku trzezwienia przed grupa naladowany po grupie spokojny
moze poprostu ci sie pomieszalo PSM z PZA Tomoe - Śro 22 Cze, 2011 21:07 Albo się nałożyło jedno na drugie... pterodaktyll - Śro 22 Cze, 2011 21:09
wampirzyca napisał/a:
mężczyzni nie maja PSM
Ja mam nawet Igo i IIgo stopnia wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 21:10 A co to jest PZA?wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 21:11 a wogóle co to by nie miało być już minęło Kulfon - Śro 22 Cze, 2011 21:12
W odróżnieniu od OZA - czyli Ostrego Zespołu Abstynencyjnego.
O, Kulfon dał linka. wampirzyca - Śro 22 Cze, 2011 21:17 nie to napewno nie było PZA a tak wogóle to idę spać bo zmyncona jestem miałam dzień pełen wrażeń jutro wolne to sobie pośpie spokojnej nocy wam wszystkim życzę pa staaw - Czw 23 Cze, 2011 05:51
wampirzyca napisał/a:
Nawet orgazmy maja zawsze
Kobiety za to wielokrotne...
Z tym zawsze to byś się zdziwiła...
Fakt że trzeźwość pomaga wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 08:00 Witajcie mam nadzieję ze spedziliscie miło wczorajszy dzionek ......ja bardzo
Zdziwiłam sie bo przed południem zadzwoniła do mnie moja nowa koleżanka z AA pytała jak sie czuję wiedziała ze mam iść na imprezę z okazji dnia ojca i imienin mojej siostry powiedziała mi madre słowa ze ,,pomimo ze alkohol stoi gdzies tam obok nas to nie znaczy ze tak do konca nie ma na nas wpływu '' zwłaszcza na poczatku trzeźwienia tak jakoś lżej na sercu mi sie zrobiło .....na imprezie było fajnie na swieżym powietrzu .......nie piłam chyba ze kawkę i colę zjadłam ciasto i ziemniaczka z grilla i dało sie tak dało no i najważniejsze nie mam dzisiaj kaca ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 08:05
wampirzyca napisał/a:
Witajcie mam nadzieję ze spedziliscie miło wczorajszy dzionek ......ja bardzo
...ja również... rodzinnie...rufio - Pią 24 Cze, 2011 08:05 To nie chodzi Wampirko o kaca to chodzi o psyche i podswiadomość to moze przyjśc a wcale nie musi po paru dniach - mnie złapało po trzech Napisałem o tym w pamietniku i to pomimo ze jestem troche mundry i wyedukowany - zaraza przyszła . Pilnuj sie i dziś nie pij .prskZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 08:06
wampirzyca napisał/a:
,,pomimo ze alkohol stoi gdzies tam obok nas to nie znaczy ze tak do konca nie ma na nas wpływu ''
...to prawda... alkohol groźny jest wszędzie...wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 08:28 no cóz musze wychodzic do ludzi a zwłaszcza do taty który jest chory i nie wiadomo czy za rok z nami będzie ..............a alkohol jest dosłownie wszędzie i trzeba zyc koło niego .......................nie mam zamiaru dzisiaj pić 0 18.30 jade na spotkanie potem pizza film i lulu a teraz jestem w pracy o mały włos rano nie miałabym wypadku z którego raczej nie wyszłabym cało wiec jeszcze bardziej dostrzegam piekno zycia na całe szczęscie mam dobry refleks Marc-elus - Pią 24 Cze, 2011 08:28 Wampirku, ja tam chodzę na imprezy alkoholowe, generalnie mi to wisi czy piją czy nie piją, bo myślałem że to wpływu nie ma na mnie.... Ale jednak ma, raz, drugi, trzeci, aż:
http://komudzwonia.pl/vie...p=242435#242435wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 08:34 Ja nie mówię że mi to wisiało jeszcze nie za wcześnie też sie niejedną flachę obróciło na działce z siostrą było napewno inaczej pozatym nie zabronie wszystkim wkoło mnie pić a zresztą prawie nikt nie pił tylko moja siostra .....i ciotka reszta nie piła .......nawet smiac mi sie chciało bo tak widziałam ze nieswojo sie czuły ze tylko dwie zostały na polu walki ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 08:41
wampirzyca napisał/a:
też sie niejedną flachę obróciło
...a co tak "bezosobowo" - ja obróciłam.... nie ma się czego wstydzić... Wiedźma - Pią 24 Cze, 2011 08:47
rufio napisał/a:
pomimo ze jestem troche mundry i wyedukowany - zaraza przyszła
Mundrość i wyedukowanie nie chroni przed zarazą, tylko przygotowuje na jej przyjście.
I całe szczęście, Rufik, że jesteś przygotowany, bo dzięki temu możesz sobie z nią poradzić.
Ja - zanim poszłam na terapię - pomimo usilnej chęci niepicia, rozkładałam się na każdym głodzie.
Teraz już nie, bo wiem co z nim zrobić.Marc-elus - Pią 24 Cze, 2011 08:52
wampirzyca napisał/a:
a zresztą prawie nikt nie pił tylko moja siostra
Co za wspaniały przykład minimalizacji
Nie piszę że masz się odciąć od świata, nie chodzić do ludzi, bo sam chodzę, nie ograniczam się.... Ale uważaj, bo jak widzisz na moim przykładzie, możesz 10-12razy iść i nic, a potem głodzik się trafi... i to nie taki wprost, ale taki co zachodzi od tyłu, wie że na stres to lubiłem flachę walnąć więc nakręcił mi ciśnienie... "wprost" to mi się pić nie chciało....wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 09:03 moja siostra i ciocia zapomniałeś o ciotce haaaa siostra jest 10 lat starsza odemnie i pije towarzysko tak bynajmniej twierdzi
ale niestety teraz tak mam że patrzę podejrzliwie na kazdego co pije Jonesy - Pią 24 Cze, 2011 09:09
wampirzyca napisał/a:
nie piłam chyba ze kawkę i colę zjadłam ciasto i ziemniaczka z grilla i dało sie tak dało no i najważniejsze nie mam dzisiaj kaca
Kasiu i dopóki ta smutna mordka nie zniknie, nie będzie dobrze a Ty nie będziesz bezpieczna. Zobacz co w opisie ma Jacek - bardzo mądre słowa. Bo własnie ten żal po stracie dusi najmocniej na początku. To pogodzenie się z tym. Mnie się ostatnio żona pytała (czasami ma takie głupawki) czy jestem pewien na 100% że jestem alkoholikiem, bo przecież tak ładnie nie piję i tyle czasu już. Powiedziałem że chciałbym, żeby na jeden dzień wlazła w moją skórę, z moimi myślami i popatrzyła jak "spokojnie i grzecznie" sobie trzeźwieję. Dodałem jeszcze, że nie mam najmniejszego zamiaru roztrząsać tego czy na 100%, czy na 99% czy może na 75%. Jestem alkoholikiem i mam problem z alkoholem. Jestem chory i się leczę. Innej opcji już nie dopuszczam do siebie - jest mi łatwiej.
wampirzyca napisał/a:
no cóz musze wychodzic do ludzi a zwłaszcza do taty który jest chory i nie wiadomo czy za rok z nami będzie .......
Kasiu, masz jeszcze 364 dni w roku inne aby widzieć się z tatą - wierz mi, będzie tak samo szczęśliwy każdego dnia jak w dzień ojca. Zwłaszcza jak mu powiesz że go kochasz i jak wiele dla Ciebie znaczy.
wampirzyca napisał/a:
.......a alkohol jest dosłownie wszędzie i trzeba zyc koło niego .......................
Nie Kasiu, alkohol jest tylko tam gdzie Ty chcesz go widzieć. Jak będziesz chciała go widzieć wszędzie - będzie wszędzie. Jak nie będziesz chciała go widzieć, wtedy zniknie z Twojego życia. Co nie znaczy oczywiście że zniknie kompletnie. Ale Tobie już przeszkadzał nie będzie.
Pozdrawiam serdecznie
Aha, Kasiu, ja wczoraj miałem grilla. Kolejnego zresztą już w tym sezonie. Największy dylemat jaki miałem, to czy zjeść mięso z musztardą czy z sosem barbecue i czy popic Coca-Colą, Fantą czy Kinleyem. dawniej za 15 złotych nie kupiłbym sobie "aperitiffu" do rozpalania grilla, a gdzie właściwa uczta, teraz za tą kwotę mam "gazowanego" że po uszy się mogę opić.
Że kiełbacha smakuje lepiej z piwem? Ja miałem tak nieraz, że nie miałem już miejsca na kiełbachę czy inne mięsiwo jak się grill zaczynał, bo mi się przelewało. A teraz jestem grillowym pożeraczem wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 09:15 smutna mordke dałam z pospiechu przez przypadek miała byc usmiechnieta bo było bardzo fajnie tyle ze inaczej poprostu bo kazdy był przyzwyczajony ze piłam a tutaj niespodzianka tata powiedział ze jest ze mnie dumny mama bardzo sie cieszyła
ale cieszę się jonsey ze piszesz do mnie Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 09:47
wampirzyca napisał/a:
wiedziała ze mam iść na imprezę z okazji dnia ojca i imienin mojej siostry powiedziała mi madre słowa ze ,,pomimo ze alkohol stoi gdzies tam obok nas to nie znaczy ze tak do konca nie ma na nas wpływu '' zwłaszcza na poczatku trzeźwienia
Ja jestem w totalnym szoku. Indolencja tej pani przekracza moje zdolności poznawcze.
Mądre to by było, gdyby dała Ci sugestię, byś wcale tam nie szła. Unikanie kontaktu z alkoholem jest podstawową zasadą (nie zaleceniem - zasadą) każdego alkoholika, zwłaszcza w tak krótkim okresie abstynencji. Nie dziw się zbytnio, jeśli za moment (do tygodnia nawet) pojawą się głody alkoholowe, sny alkoholowe. One nie biorą się z powietrza. Silny głód występuje już po kontakcie z alkoholem powyżej 15 minut.
Tak, tak, wiem, musiałaś tam być - napiszesz. A co by się stało gdybyś nie poszła?
Moim komfortem jest, że nic nie muszę To ja wybieram, co robię, dokąd idę, z kim przebywam. Ale do tego trzeba mieć akceptację siebie - i jako alkoholika i jako człowieka.
Niektórzy mówią, że alkohol im nie przeszkadza. Mnie nie przeszkadzał całe pijane życie. Cieszę się, że wreszcie mi przeszkadza.
Tatuś dumny, że masz silną wolę, imprezujesz i nie pijesz. Totalne pomieszanie pojęć. U Ciebie, bo tato ma prawo nie wiedzieć. Byli tacy, niżej podpisany także, a jak. Nie napiłem się dziś, to napiłem się jutro. To się dobrze nie kończy.
Być może kiedyś tato będzie tak dumny z córki, że z szacunku dla Ciebie nie będzie podawał alkoholu. Ale na to trzeba sobie zapracować.
No to teraz czekam na te gromy, które niechybnie się posypią na móją potarganą głowę. wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 09:54 nie nie dlaczego gonzo to nie tak tata nie podawał alkoholu to impreza łączona i siostra stawiała tata napewno by nie postawił zresztą on nie pije .........
co by sie stało jakbym nie poszła nic ......by sie nie stało
Pozatym w zeszłym tygodniu tez miałam kontakt z osobami które piły było to w pracy i nie miałam na to wpływu i zadne głody mnie nie napadły zreszta wogóle nie mam głodów ani snów alkoholowych odkad nie piję .........ale nie mam zamiaru sie jak kiedys pisałam wymadrzać
a tak wogóle to zamkne sie w ciasnym pomieszczeniu i nie bede wychodzić Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 09:57
wampirzyca napisał/a:
ale nie mam zamiaru sie jak kiedys pisałam wymadrzać
Ja też nie. Dzielę się z Tobą podstawami wiedzy alkoholika, po to byś Dbała o siebie-alkoholiczkę.
Bo Ty jesteś najważniejsza.Jenu - Pią 24 Cze, 2011 10:16
wampirzyca napisał/a:
a tak wogóle to zamkne sie w ciasnym pomieszczeniu i nie bede wychodzić
rozbroiłaś mnie doszczętnie szczególnie ta emotką wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 10:20 Nio czasami jestem rozbrajają ca Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 10:24
wampirzyca napisał/a:
a tak wogóle to zamkne sie w ciasnym pomieszczeniu i nie bede wychodzić
Zdziwisz się może, ale miałem identyczne reakcje na początku terapii.
To co dziś stosuję przyszło naturalnie i jest naturalne.
Bo chcę być trzezwy, bo jestem zadowolony ze swego życia.
A jak nie potrzebuję gwozdzi, to nie wchodzę do sklepu żelaznego. ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 10:26
wampirzyca napisał/a:
a tak wogóle to zamkne sie w ciasnym pomieszczeniu i nie bede wychodzić
...ważne byś internet miała - a poważnie, to myślę, że każda przesada jest niebezpieczna. Ja przestałem pić na początku roku, a 1 maja miałem ślub i wesele mojego chrzestnego syna (nie ma ojca, więc jestem Jego tatą)... i co? Byłem, po przygotowaniu "merytorycznym" od mojej psychoterapeutki oraz (i to jest ważne) z "ochraniaczem". W moim przypadku była moja żona, ale może to być kolega z wieloletnim stażem, etc.... Dla mnie ważną sprawą jest to, żeby nie bać PANICZNIE alkoholu, bo taki strach paraliżuję. Najlepiej jak można poznać gada i unikać lub zabezpieczyć się odpowiednio... ale nie eliminować się z życia, trzeźwego, pięknego, pachnącego i smakowitego... wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 10:27 nio tak ale jak bys potrzebował wkrętów a gwoździe leżały by obok to
Prawda jest jedna jak bedę sie chciała napić to zlecę do sklepu po wódę a jak nie to moze pod nogami mi sie platać a ja ją kopne dalej i sobie pójde w swoja stronę Jenu - Pią 24 Cze, 2011 10:29
ZbOlo napisał/a:
Dla ważną sprawą jest to, żeby nie bać PANICZNIE alkoholu, bo taki strach paraliżuję. Najlepiej jak można poznać gada i unikać lub zabezpieczyć się odpowiednio... ale nie eliminować się z życia, trzeźwego, pięknego, pachnącego i smakowitego...
Brawo. Gdybym mogła, natychmiast kliknęłabym "pomógł".
...dzięki... wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 10:33 zbolo zawsze ma dla mnie dobre słowo Jenu - Pią 24 Cze, 2011 10:34 Jak to Ojciec Chrzestny Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 10:35
ZbOlo napisał/a:
Byłem, po przygotowaniu "merytorycznym" od mojej psychoterapeutki oraz (i to jest ważne) z "ochraniaczem".
Czyli zadbałeś o siebię zgodnie z zaleceniami. I ja to robię. Niczego nie unikam, nie uciekam .Jeno wybieram.
Wampirku, tam nie było wkrętów, tam były tylko gwozdzie.ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 10:36
wampirzyca napisał/a:
zbolo zawsze ma dla mnie dobre słowo
...staram się jak mogę - a jak nie mogę, to też się staram... Jonesy - Pią 24 Cze, 2011 10:37 Dobrze Gonzo napisał. Ale do tego dołożyłbym jeszcze coś co ja nazywam "stażem w branży" - wiadomo, że osoba która piła nałogowo przez 10+ lat inaczej reaguje niż ktoś kto pił nałogowo 5+ lat. To inne zmiany w organiźmie i w mózgu, również w podświadomości. Inaczej Gonzo zareaguje w sytuacji, gdy w tym samym pomieszczeniu ktoś pije, inaczej Kasia, inaczej Jonesy (a Jonesy był już spocony swego czasu i prawie płakał jak mu wdzięczna a nieświadoma Pani przyniosła flaszkę w podzięce i życząc miłej Wielkanocy, i nie powtórzyłbym tego za nic).
Teraz zapewne Kasiu uśmiechniesz się i powiesz sobie tak - "no i miałam rację".
A właśnie że nie miałaś - bo ten co pil nałogowo 10+ lat miał tyle sytuacji i zaszedł tak daleko albo głęboko w dół, że się 100 razy zastanowi zanim na jakąś zakrapianą imprezę zajrzy. Osoba która otarła się o śmierć inaczej patrzy na życie. Tobie zaś tych doświadczeń najzwyczajniej w świecie brakuje - nie zdążyłaś się "uświnić" za mocno, stąd jesteś słabo wyczulona, na tego typu sytuacje. To co inni Ci zazdroszczą (czyli w miarę komfortowa sytuacja jeśli przestaniesz pić) może doprowadzić Cię do zguby, jeżeli przestaniesz być czujna. Takie narzędzia do diagnozy otrzymasz na terapii. Ale najważniejsze są spotkania i mitingi, bo to tam masz do czynienia z żywymi alkoholikami, to tam widzisz do czego alkohol może Ciebie doprowadzić.
Już Cię nie napadam, chciałem jedynie naświetlić Ci problem, bo sam długo miałem kłopot jak sobie wszystko poukładać. Bo przecież strat wielkich nie miałem, bo nie "zeszmaciłem" się za mocno, w długi nie popadłem. Pracy nie straciłem, rodzinę mam cały czas. A z tego miejsca bardzo blisko do stwierdzenia "kurde, ale ja głupia byłam, przecież nie jestem alkoholiczką, coś mi palma odbiła chyba..." I buteleczka. I możesz czasami obudzić się za 5 lat śmierdząca i nie umiejąca sklecić zdania i stwierdzić do drugiej, nowej Wampirzycy - "Kurde, jak ja Ci zazdroszczę opamiętania w tak młodym wieku i przy tak małych stratach"
A ona odwróci się i pójdzie w długą ze strachu, bo przecież nic nie straciła, a Ty jakaś degeneratka jesteś w końcu i nic was nie łączy...ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 10:37
Gonzo.pl napisał/a:
Czyli zadbałeś o siebię zgodnie z zaleceniami.
...i to bardzo dokładnie... z wyjściem awaryjnym (natychmiastowym) włącznie...wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 10:40
Gonzo.pl napisał/a:
ZbOlo napisał/a:
Byłem, po przygotowaniu "merytorycznym" od mojej psychoterapeutki oraz (i to jest ważne) z "ochraniaczem".
Czyli zadbałeś o siebię zgodnie z zaleceniami. I ja to robię. Niczego nie unikam, nie uciekam .Jeno wybieram.
Wampirku, tam nie było wkrętów, tam były tylko gwozdzie.
łoj to jakbym tak chciała myslec to zakupy zajeły by mi chyba z godzine wiecej bo musiałabym latac a to po bułki do piekarni a to po warzywa do warzywniaka a to po gazete do kiosku itd a w markecie obok mnie jest wszystko na miejscu ale przy kasach półki gną sie od alkoholu i co z tego Jenu - Pią 24 Cze, 2011 10:42
ZbOlo napisał/a:
Byłem, po przygotowaniu "merytorycznym" od mojej psychoterapeutki oraz (i to jest ważne) z "ochraniaczem". W moim przypadku była moja żona
Już, już miałam napisać, ze mężczyźni mają dobrze, bo kobiety chętniej godzą się na bycie ochraniaczem,empatycznym, troskliwym i zgodnym, ale... mężczyznom właśnie to jest potrzebne, a kobietom męska siła, więc... nie napiszę, że macie łatwiej. "Mamy" tak samo.ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 10:43
Jenu napisał/a:
"Mamy" tak samo.
...dokładnie...Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 10:43
Jonesy napisał/a:
Ale do tego dołożyłbym jeszcze coś co ja nazywam "stażem w branży" - wiadomo, że osoba która piła nałogowo przez 10+ lat inaczej reaguje niż ktoś kto pił nałogowo 5+ lat. To inne zmiany w organiźmie i w mózgu,
Muszę to przemyśleć, bo już chciałem się z Tobą nie zgodzić. Być może masz rację.
Ja to bardziej wiążę z uznaniem siebie jako alkoholika, akceptacją, zrozumieniem terapii. Czyli z tym co dzisiaj, nie wczorajJonesy - Pią 24 Cze, 2011 10:44
wampirzyca napisał/a:
nio tak ale jak bys potrzebował wkrętów a gwoździe leżały by obok to
Prawda jest jedna jak bedę sie chciała napić to zlecę do sklepu po wódę a jak nie to moze pod nogami mi sie platać a ja ją kopne dalej i sobie pójde w swoja stronę
Powiem Ci tak - już do takiej sytuacji nie dopuszczę - gorsze niż tortury.ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 10:46
wampirzyca napisał/a:
ale przy kasach półki gną sie od alkoholu i co z tego
...ograniczyć i skomasować zakupy, zrobić listę zakupów, nie patrzeć - pójść na zakupy z koleżanką/kolegą z AA...Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 10:47
wampirzyca napisał/a:
łoj to jakbym tak chciała myslec to zakupy zajeły by mi chyba z godzine wiecej bo musiałabym latac a to po bułki do piekarni a to po warzywa do warzywniaka a to po gazete do kiosku itd a w markecie obok mnie jest wszystko na miejscu ale przy kasach półki gną sie od alkoholu i co z tego
A tam są i wkręty i gwozdzie, masz wybór.
Nie próbuj mną manipulować, bo się nie da. nie mówię o sklepach, mówię o typowej imprezie alkoholowej na której byłaś.
A to, co napisałaś powyżej, to właśnie powiedzą Ci na terapii. Jonesy - Pią 24 Cze, 2011 10:49
Gonzo.pl napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Ale do tego dołożyłbym jeszcze coś co ja nazywam "stażem w branży" - wiadomo, że osoba która piła nałogowo przez 10+ lat inaczej reaguje niż ktoś kto pił nałogowo 5+ lat. To inne zmiany w organiźmie i w mózgu,
Muszę to przemyśleć, bo już chciałem się z Tobą nie zgodzić. Być może masz rację.
Ja to bardziej wiążę z uznaniem siebie jako alkoholika, akceptacją, zrozumieniem terapii. Czyli z tym co dzisiaj, nie wczoraj
Przecież to moje zdanie, każdy może mieć inne. W tym resorcie nie ma identycznych ludzi, są za to ludzie z identycznym problemem...
Ale powiedz mi Gonzo ile razy gdybyś miał chociaż pomyśleć o alkoholu widzisz siebie w tych japonkach, co to kiedyś o tym wspominałeś? Albo jak się obudziłeś gdzieś, nie wiadomo gdzie? A Kasia może co najwyżej pomyśleć jak to obudziła się przykryta we własnym łóżku i nie pamięta jak się tam znalazła... Zatrzymując się i lecząc teraz "pozbawi się" tych przyjemności. Ty będziesz jej zazdrościł i ja również - wiemy w końcu czego. Ale jak ona może to docenić czego nie straciła, skoro nie ma odniesienia?Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 10:49
wampirzyca napisał/a:
Prawda jest jedna jak bedę sie chciała napić to zlecę do sklepu po wódę a jak nie to moze pod nogami mi sie platać
Myślisz, że ci co zapili to chcieli? Tak sobie postanowili?Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 10:52
Jonesy napisał/a:
gdybyś miał chociaż pomyśleć o alkoholu
Stosując się do swoich zasad, obserwując siebie na bieżąco, na wczesnym etapie, nie dopuszczam do takich myśli.
Bo mi zależy.Jenu - Pią 24 Cze, 2011 10:53
Jonesy napisał/a:
W tym resorcie nie ma identycznych ludzi, są za to ludzie z identycznym problemem...
No właśnie nie identycznym, jak sam napisałeś. Każdy ma swój własny, wynikający ze "stażu" i charakteru, odporności większej lub mniejszej...Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 10:54 http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=59883#59883
Proszę zwrócić uwagę na punkt 8.
Alkoholicy nie piją dlatego że chcą się napić.
Piją, gdy odczuwają głód alkoholowy, czyli silny wewnętrzny przymus picia, z którym sobie nie potrafią poradzić.
Sugeruję aby przynajmniej przez pierwszy rok trzeźwienia przestrzegać zaleceń terapeutycznych. Jonesy - Pią 24 Cze, 2011 10:54 Ja kiedyś powiedziałem na grupie, że idąc do sklepu "nie widzę" alkoholu - nie zauważam go. Jeden gość, chyba Romek się nazywał, śmiał się okrutnie ze mnie wtedy. Mówił, że on nie robi mambo jambo w sklepach i nie zamyka oczu ani wzroku nie odwraca. No i załapał wiatr w żagle. A przecież ja cyrków nie robiłem, ja po prostu nie chciałem widzieć i nie widziałem. Jak nie potrzebuję to nie szukam okazji. Po prostu.
Aha, Kasiu, nie pisałbym więcej, że flaszkę leżącą na ulicy kopnąłbym i poszedł dalej, bo jeszcze w takiej sytuacji nie byłaś. Poza tym, Ciebie stać na kopnięcie flaszki finansowo, bo sobie straty możesz powetować. Ale biegając w ostatniej parze gaci i bez siana? Taka flaszka wygląda jak dar z niebios. Ja z tym "prezentem" od znajomej miałem innej natury problem - pojawiła się flaszka o której nikt nie wiedział - ani żona, ani dzieci, ani terapeutka ani grupa. To było najgorsze i z tego te lęki i poty. Teraz wiem, że oni nie wiedzieli o tym i może nie wiedzieliby że ją wypiłem, ale JA BYM WIEDZIAŁ. Bo to ja bym poniósł klęskę - to siebie bym zawiódł. Ale od tamtego dnia jednak troszkę się zmieniło do teraz. Za małe troszkę jeszcze, a jednocześnie jak wielkie troszkę.wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 10:56 chodze normalnie do sklepu na zakupy sama i nie mam zamaiaru tego zmieniac byłam kilka razy w markecie ostatnio i zyje zauwazałam to co mi było potrzebne reszta mnie nie interesowała Jonesy - Pią 24 Cze, 2011 10:57
Jenu napisał/a:
Jonesy napisał/a:
W tym resorcie nie ma identycznych ludzi, są za to ludzie z identycznym problemem...
No właśnie nie identycznym, jak sam napisałeś. Każdy ma swój własny, wynikający ze "stażu" i charakteru, odporności większej lub mniejszej...
Identycznym - każdy alkoholik ma problem z alkoholem.
Krótko zwięźle i na temat.
Jakiekolwiek inne dywagacje to próby mydlenia oczu sobie i innym.Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 10:57 Kasiu, przeczytaj zalecenia, do których link wkleiłam i przestrzegaj ich.
Dla swojego własnego dobra. wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 11:03 wiem wiem to wszystko wiem
wiem również że napewno macie rację .......ale pisze jak czuję
I naprawdę nie myslę cały czas o alkoholu ale mozecie w to wierzyc lub nie
ale pewnie mydle sobie i innym oczy Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:03
Jonesy napisał/a:
nie pisałbym więcej, że flaszkę leżącą na ulicy kopnąłbym i poszedł dalej,
Zycie pisze najlepsze scenariusze.
Po leczeniu zamkniętym nie piłem na d...ścisku pół roku. Szedłem ulicą, bez kasy, bez fajek. Młodzież się ganiała, jakiś żużel był. I naglę - pewnie komuś wypadło... Zbieram drobne pieniądze. Dalej zapalniczka, To w paczce muszą być fajki. Są. I 2 puszki piwa. Do torby. I myśli, a dam temu panu, co u nich mieszkam.
Akurat. Pół godziny na to patrzyłem. A potem piłem. Następne pół roku bez przerwy.JaKaJA - Pią 24 Cze, 2011 11:04
Jonesy napisał/a:
Teraz wiem, że oni nie wiedzieli o tym i może nie wiedzieliby że ją wypiłem, ale JA BYM WIEDZIAŁ.
właśnie....ostatnio szefowa mówi do mnie,ze mam się szykować na wyjazd firmowy na wrzesień wszyscy (no prawie) w firmie piją....amnie przez myśl przeszło,że przecież jak się z imi napiję to nikt się nie dowie aż mi się słabo zrobiło jak uświadomiłam sobie CO JA MYŚLĘ....nikt by nie wiedział,nie robił afery ale JA bym wiedziała...a JA przecież pić nie chcę !
Miłamał podobnie jak gonzo,po terapii patrzyłam na alko 24 h na dobę, w dniu kiedy zapiłam wystawiłam butelkę z piwem i wpatrywałam się w nią z godzinę chyba w końcu jak złodziej złapałam,schowałam się i wypiłam prawie duszkiem....:(Jenu - Pią 24 Cze, 2011 11:05
Jonesy napisał/a:
każdy alkoholik ma problem z alkoholem.
Po namyśle przyznaję :racja. Ale to, jak sobie z nim radzi to inna kwestia, dlatego pewnie zalecenia, wskazówki i zasady są jednakowe dla wszystkich w myśl zasady "dmuchać na zimne".Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:05
JaKaJA napisał/a:
mam się szykować na wyjazd firmowy na wrzesień
Jedziesz?Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 11:07
wampirzyca napisał/a:
I naprawdę nie myslę cały czas o alkoholu
Ciekawa rzecz, że wspominając grilla u taty nie napisałaś ani słowa o tym, co tam robiłaś, czego tacie życzyłaś, kto co powiedział, czy było fajnie czy niefajnie, jaka była pogoda, jakie dowcipy opowiadaliście...
Napisałaś TYLKO I WYŁĄCZNIE o tym, że był tam alkohol i kto go pił.
Marc-elus - Pią 24 Cze, 2011 11:12 Tomoe, nie piszę na forum kulinarnym więc o smaku nie pisała... Czepiasz się trochę....
Co nie znaczy że nie masz racji JaKaJA - Pią 24 Cze, 2011 11:13
Gonzo.pl napisał/a:
JaKaJA napisał/a:
mam się szykować na wyjazd firmowy na wrzesień
Jedziesz?
Jadę,ale już wszyscy wiedzą w pracy,że nie piję,po tych myślach zgrzałam się strasznie i wystraszyłam,więc przy okazji rozmów tym powiedziałam,że wiecej dla nich będzie bo ja nie piję alkoholu wcale i poprosiłam o pokój sama wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 11:16 to jest takie wyszukiwanie i czepianie sie owszem tak uwazam Tomoe
A to ze napisałam ze nie myslę cały czas to nie znaczy ze wogóle nie myslę
Po trzecie kiedys jak pisałam o *p**** to moderatornia napisała ze tutaj sie pisze o powaznych sprawach
napisałam równiez ze zjadłam ciasto i wypiłam kawkę zjadłam ziemniaczka a wybacz całym menu nie bedę was zanudzać
Poprostu chciałam sie podzielic z wami przyjemnym dniem wczoraj spedzonym a znowu wyszło czepianie sie i przeprowadzanie analizy psychologicznej mojej osoby z paru słów tekstu
Pozatym zaczęłam pisac o imprezie i nie napisałam nic o alkoholu dopiero w odpowiedzi na post gonza o nim wspomniałamGonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:18
Cytat:
Jadę,ale już wszyscy wiedzą w pracy,że nie piję,po tych myślach zgrzałam się strasznie i wystraszyłam,więc przy okazji rozmów tym powiedziałam,że wiecej dla nich będzie bo ja nie piję alkoholu wcale i poprosiłam o pokój sama
Wielki szacun.Jenu - Pią 24 Cze, 2011 11:20
Gonzo.pl napisał/a:
Cytat:
Jadę,ale już wszyscy wiedzą w pracy,że nie piję,po tych myślach zgrzałam się strasznie i wystraszyłam,więc przy okazji rozmów tym powiedziałam,że wiecej dla nich będzie bo ja nie piję alkoholu wcale i poprosiłam o pokój sama
Wielki szacun.
Dołączam wyrazy uznania Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:20 Też chodzę na grilla, też robię grilla na działce. Nie są tam sami Aowcy, choć ich najwięcej. Mam to szczęście, że moi przyjaciele szanują mnie, wspierają, chcą być ze mną, nie z alkoholem. Choć gdzieś tam, kiedyś tam, w innych okolicznościach piją. Czemu nie, jeśli mogą. Ale przyjaciół też wybieram.
Sylwestra robili bez alkoholu, żeby mnie zaprosić i kilka osób z mojego grona.ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 11:22
wampirzyca napisał/a:
Poprostu chciałam sie podzielic z wami przyjemnym dniem wczoraj spedzonym a znowu wyszło czepianie sie i przeprowadzanie analizy psychologicznej mojej osoby z paru słów tekstu
...no nie wszyscy robią taki "rozbiór zdania", niektórzy cieszą się Tobą, fajnie spędzonym dniem... ale musisz wiedzieć, że każdy z nas chce Twojego dobra... Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 11:22
Marc-elus napisał/a:
Tomoe, nie piszę na forum kulinarnym więc o smaku nie pisała... Czepiasz się trochę....
Czytałeś ostatnio moje wspomnienia z Węgier?
Czy ja tam pisałam o alkoholu?
Nie pisałam, ponieważ nie przyciągał on mojej uwagi. Nie koncentrowałam się na nim. Dla mnie nie był ważny.
A wiesz dlaczego?
Dlatego, że "koncentracja życia wokół alkoholu" to mechanizm czynnego alkoholizmu.
Wraz z postępem procesu zdrowienia (nie mylić z czasem abstynencji) ten mechanizm słabnie.
Zdrowiejąc z alkoholizmu - z biegiem czasu zaczynasz się koncentrować na czym innym niż alkohol.
Ale przez pierwszy rok, no powiedzmy dwa lata - mechanizm, o którym mowa, jest jeszcze bardzo silny.
I znacznie łatwiej jest wtedy o "nakręcenie sobie głoda".wampirzyca - Pią 24 Cze, 2011 11:22 to dobrze gonzo ze tak masz ze wszyscy cie szanują ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 11:24
JaKaJA napisał/a:
poprosiłam o pokój sama
...ja nie mam takiej możliwości, ale zazdroszczę Ci... i podziwiam...JaKaJA - Pią 24 Cze, 2011 11:25
Jenu napisał/a:
Gonzo.pl napisał/a:
Cytat:
Jadę,ale już wszyscy wiedzą w pracy,że nie piję,po tych myślach zgrzałam się strasznie i wystraszyłam,więc przy okazji rozmów tym powiedziałam,że wiecej dla nich będzie bo ja nie piję alkoholu wcale i poprosiłam o pokój sama
Wielki szacun.
Dołączam wyrazy uznania
Dzięki ale ja i tak rozważam opcję zwolnienia lekarskiego cały problem polega na tym,że będzie też szkolenie na jakim być musze w najgorszym wypadku wyląduję w pokoju z kolegą bo kolega też nie pije,ciekawe tylko co na to mój mąż Jenu - Pią 24 Cze, 2011 11:26
Tomoe napisał/a:
Ale przez pierwszy rok, no powiedzmy dwa lata - mechanizm, o którym mowa, jest jeszcze bardzo silny.
Rok???? dwa lata??? łomatkoboskoczenstochosko, co ja sobie zrobiłam??? Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:27
wampirzyca napisał/a:
to dobrze gonzo ze tak masz ze wszyscy cie szanują
Na pewno nie wszyscy, Ale nie muszę się tym przejmować.
Wszystko sobie sam wypracowałem. Byłem sam, samotny i bez niczego. Więc nie tak łatwo.
A nikt tu nie chce Ci dokopać, dokuczyć, czy wykpić.Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 11:27 Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata... ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 11:29
JaKaJA napisał/a:
w najgorszym wypadku wyląduję w pokoju z kolegą bo kolega też nie pije,ciekawe tylko co na to mój mąż
...laptop z kamerką - rozwiązałby sprawę...
JaKaJA napisał/a:
cały problem polega na tym,że będzie też szkolenie na jakim być musze
...mam nadzieję, że tak samo myślisz o "szkoleniu" we wrześniu na moim rancho... Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:29
Dlatego, że "koncentracja życia wokół alkoholu" to mechanizm czynnego alkoholizmu.
Wraz z postępem procesu zdrowienia (nie mylić z czasem abstynencji) ten mechanizm słabnie.
Zdrowiejąc z alkoholizmu - z biegiem czasu zaczynasz się koncentrować na czym innym niż alkohol.
Ale przez pierwszy rok, no powiedzmy dwa lata - mechanizm, o którym mowa, jest jeszcze bardzo silny.
I znacznie łatwiej jest wtedy o "nakręcenie sobie głoda".
Bardzo dziękuję Ci,że to napisałaś!!! bo ostatnio aż płakałam,że tak mnie "trzepie"Po każdej "pijanej" sytuacji...że tak reaguję,że chyba nigdy nie wytrzeźwieje itp.
Dziękuję Tomoe,przypomniałaś,że to mechanizm jaki DA SIĘ rozbroić ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 11:30
Jenu napisał/a:
co ja sobie zrobiłam???
...dobrze... Jenu - Pią 24 Cze, 2011 11:32
Tomoe napisał/a:
Rok nie wyrok, dwa lata jak dla brata...
Taaaa, zakonnice mówią, że najgorsze jest pierwsze dziesięć lat....
ZbOlo napisał/a:
Jenu napisał/a:
co ja sobie zrobiłam???
...dobrze...
Myślałam o piciu, a nie o decyzji niepicia JaKaJA - Pią 24 Cze, 2011 11:33 [/quote]
...mam nadzieję, że tak samo myślisz o "szkoleniu" we wrześniu na moim rancho... [/quote]
Zboluś a z czego będziesz szkolił???? Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 11:33
JaKaJA napisał/a:
to mechanizm jaki DA SIĘ rozbroić
Owszem, co jednak nie zwalnia nas z samoobserwacji i pewnej dozy zdrowej czujności.
Ja się w "pijane sytuacje" dobrowolnie nie pakuję.
Mogę natomiast być "obok nich" - czyli w pewnej odległości - zachowując dystans. Emocjonalny też. Tomoe - Pią 24 Cze, 2011 11:35
Jenu napisał/a:
Taaaa, zakonnice mówią, że najgorsze jest pierwsze dziesięć lat....
Starzy aowcy mówią, że w trzeźwieniu najtrudniejsze jest pierwsze 50 lat. Potem już z górki... JaKaJA - Pią 24 Cze, 2011 11:36
Tomoe napisał/a:
Ja się w "pijane sytuacje" dobrowolnie nie pakuję.
no ja też nie.ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 11:41
JaKaJA napisał/a:
Zboluś a z czego będziesz szkolił???
...przyjedź, zobaczysz... będzie ciekawie...ZbOlo - Pią 24 Cze, 2011 11:42
Tomoe napisał/a:
najtrudniejsze jest pierwsze 50 lat. Potem już z górki...
...rzekłbym... w dołek... Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:45
Tomoe napisał/a:
Starzy aowcy mówią, że w trzeźwieniu najtrudniejsze jest pierwsze 50 lat.
Ja słyszałem, że ile piłeś, tyle trzezwiejesz.
A może tak mi wygodniej, niż 50 lat. Jenu - Pią 24 Cze, 2011 11:47
Gonzo.pl napisał/a:
Ja słyszałem, że ile piłeś, tyle trzezwiejesz.
Jak to było z tym niedobijaniem leżącego ? Gonzo.pl - Pią 24 Cze, 2011 11:51
Jenu napisał/a:
Jak to było z tym niedobijaniem leżącego ?
Muślałem, że się podnosisz. Wiedźma - Pią 24 Cze, 2011 12:05
wampirzyca napisał/a:
Prawda jest jedna jak bedę sie chciała napić to zlecę do sklepu po wódę a jak nie to moze pod nogami mi sie platać a ja ją kopne dalej i sobie pójde w swoja stronę
Ale ta prawda jest nieco bardziej skomplikowana, a mianowicie ta kopnięta butelka
nie za bardzo chce się zachowywać zgodnie z prawami fizyki i zamiast potoczyć się tam, gdzie ją kopniesz -
turla się za Tobą, gdziekolwiek byś poszła, robiąc przy tym tyle hałasu, że nie sposób ją zignorować
Uzależnienie to jeden wielki siurrealizm
nie reguluje go logika ani jakiekolwiek prawa rządzące rzeczywistością.
A jeśli próbujesz wytłumaczyć sobie coś na logikę , okazuje się,
że zastosowałaś mechanizm obronny zwany racjonalizacją!
A wszystko to po to, aby przypadkiem za bardzo nie oddalić się od butelki.Jenu - Pią 24 Cze, 2011 12:15
Wiedźma napisał/a:
Uzależnienie to jeden wielki siurrealizm
A rzeczywistość pijanego to kubizm?
Wiedźma napisał/a:
A jeśli próbujesz wytłumaczyć sobie coś na logikę , okazuje się,
że zastosowałaś mechanizm obronny zwany racjonalizacją!
Niesamowite możliwości ma umysł ludzki. Jak to pisał Milton w "Raju Utraconym": "Umysł jest swoim własnym panem i jako jedyny potrafi zmienić niebo w piekło, a z piekła zrobić niebo".Wiedźma - Pią 24 Cze, 2011 12:25
Jenu napisał/a:
"Umysł jest swoim własnym panem i jako jedyny potrafi zmienić niebo w piekło, a z piekła zrobić niebo".
Otóż to.
I dlatego tak ważne jest, by uczyć się świadomie wpływać na treść swoich myśli,
nie poddawać się biernie ich nurtowi. Bo akurat nad swoim umysłem jesteśmy w stanie zapanować.wampirzyca - Sob 25 Cze, 2011 09:09 [jonsey napisałeś ,,nie zdążyłaś się uświnić za bardzo '' zdziwiłbyś się że zrobiłam kilka rzeczy których do dziś się wstydzę i nie pojmuję jak mogłam to zrobić .....czuję przez to do siebie czasami obrzydzenie.......to co zrobiłam mogłabym porównać z leżeniem w rowie brudnym i śmierdzącym chociaż chyba wolałabym jednak to bo tamto było o wiele gorsze.......i wiem że pijąc mam naprawdę drugą osobowość nie jestem zupełnie sobą ...........wiem że te wspomnienia tamtej kaśki jako takie same mi nie pomogą w trzeźwieniu ale sa dla mnie przestrogą co może ze mnie wyleżć po wypiciu 1 kieliszka /(piszę 1 kieliszka bo potem wiadomo już z górki i na sam dół)wampirzyca - Sob 25 Cze, 2011 09:27 Marcelusie przeczytałam wszystko i uważam że każdy człowiek powinien mieć swoje zdanie i nie powinien bac sie go wyrażać i to mi sie podoba ze właśnie tacytu jestescie bo jakby to było nudno na swiecie gdyby wszyscy myśleli jednakowo
Pozatym nie znoszę d*** .......
d*** -człowiek który nie ma swojego zdania lub je ma a boi sie go wyrażać i zawsze przytakuje osobie której do du....y właźi rufio - Sob 25 Cze, 2011 12:42
wampirzyca napisał/a:
d***
A ja cały czas myslałem że ten tam to taki co d*** przez właz włazi do kanilizacji . No no czego to człowiek na starość sie dowiaduje ZbOlo - Sob 25 Cze, 2011 12:50
wampirzyca napisał/a:
d*** -człowiek który nie ma swojego zdania lub je ma a boi sie go wyrażać i zawsze przytakuje osobie której do du....y właźi
...wazelina...???wampirzyca - Sob 25 Cze, 2011 18:12 chciałam sie o cos zapytać czytam sobie czytam sobie wszystkie posty jonseya tak mi schodzi godzinka na tym bo jeszcze 40 stron do poczytania i w miedzyczasie widzę a nie mam chyba zwidów bo trzeźwa jestem napis który przelatuje mi przed oczyma cytuję
,,Wampirzyca ludzie boją się bardziej smierci niz bólu ..............'' żółtymi literami napisane i tyle tylko doczytałam bo reszta jest ....niewidoczna prosiłabym o dokończenie mysli bo jestem ciekawa co dalej pisze Jonesy - Sob 25 Cze, 2011 18:20
wampirzyca napisał/a:
chciałam sie o cos zapytać czytam sobie czytam sobie wszystkie posty jonseya tak mi schodzi godzinka na tym bo jeszcze 40 stron do poczytania
Zarezerwuj dodatkowy czas na pamiętnik ...wampirzyca - Sob 25 Cze, 2011 18:22 nie załapałam Fląnderko chyba mózg od lodów mi się zmroził
chyba raczej Flanderko soryyywampirzyca - Sob 25 Cze, 2011 18:24 wiesz fajnie jest poczytać i zobaczyc jak obrazałeś sie na początku i jak podobny byłeś do mnie teraz to widzę a pamietnik juz czytałam Flandria - Sob 25 Cze, 2011 18:30
wampirzyca napisał/a:
prosiłabym o dokończenie mysli
dokładnie to pisze to:
Kod:
[you] Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu. To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią. Życie rani bardziej niż ból.
Estera - Sob 25 Cze, 2011 18:31 wampirku, mi się wyświetla to samo, ale na początku jest Estera. To taki trik Jonesy - Sob 25 Cze, 2011 18:44 No czytaj Kasiu, czytaj. Taka lektura też pomaga. Ja też czytam, co każdy "nowy" pisze, wiele mnie to uczy, zwłaszcza że wtedy przypominam sobie siebie. To taka choroba - im więcej czasu minie, tym robisz się mniej uważna, a wtedy ona atakuje. Dlatego trzeba wciąż "sobie przypominać". Ale pamiętaj - nic nie zastąpi kontaktu z żywym alkoholikiem
Czyli miting, a nawet bardziej grupa wsparcia!!!
Chociaż przypuszczam, że znajdziesz o wiele więcej sposobów na wolny sobotni wieczór niż czytanie moich wywodów
Do pogadania około 23-24 (teraz Verdownia, o sorry - siłownia, a potem modelowanie kuterka, a wreszcie modelowanie fryzury po kąpieli - ten cholerny fryzjer wymodził mi fryz w 5 minut, a ja po godzinie marnuję i nic mi nie wychodzi. Teraz jakieś gliss kury kupiłem co włosy prostują, bo mi się robią loczki jak temu, no, jak mu tam Locz...Szymonowi )wampirzyca - Pon 27 Cze, 2011 14:10 Poczytałam dużo zwłaszcza watek masakry jest pouczajacy dla mnie ......załuje teraz ze nie trafiłam tutaj wczesnie tyle zycia spieprzyłam tym chlaniem ale cóz lepiej poźno niz wcale .............. Pozdrawiam was wszystkich
a ponoć wkroczyłam w fazę miesiaca miodowego ....szkoda ze mój prawdziwy miesiac miodowy nie był taki trzeźwy.................
i przestaje cwaniakować wzgledem alkoholu bo to podstępny mój ,,przyjaciel '' potrafi sobie o swej przyjaźni przypomniec w kazdej chwili ale ja sie na to spotkanie dobrze przygotujeZbOlo - Pon 27 Cze, 2011 14:12
wampirzyca napisał/a:
tyle zycia spieprzyłam tym chlaniem
....masz jeszcze wiele lat przed sobą...
wampirzyca napisał/a:
lepiej poźno niz wcale
... ...yuraa - Pon 27 Cze, 2011 22:09
wampirzyca napisał/a:
załuje teraz ze nie trafiłam tutaj wczesnie tyle zycia spieprzyłam tym chlaniem
to normalna reakcja,
jeszcze nie spotkalem nikogo kto by powiedzial że przyszedl za wczesnie.
ja sie czesto łapalem na takiej mysli;
czemu żeś nie zaczął sie leczyc pięc lat wcześniej ?wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 07:06 haaa witajcie ............juz mam nowa kolezankę z AA idziemy sobie na kawke mrozoną przed mityngiem fajnie ciesze się ona juz niepije 10latek to sobie pogadamy .........
a tak wogóle to co to taki bezruch chyba że tylko na moim profilu ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 07:09
wampirzyca napisał/a:
a tak wogóle to co to taki bezruch chyba że tylko na moim profilu
...lato przyszło... nuda pani kochana, nuda...... Kulfon - Wto 28 Cze, 2011 07:17 Przy +32 *C (a ma byc 35-36) i w skorzanych klamotach z wentylatorem na plecach, helmem na glowie i palnikiem w rece ciezko sie na forum udzielac, do tego kulejacy net mobilny wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 07:49 nio tak lato lato lato a u mnie praca praca praca ......... biedny kulfonik Tomoe - Wto 28 Cze, 2011 07:52
a u mnie praca praca praca ......... biedny kulfonik
...praca w ubojni też łatwych nie należy... wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 08:04 biedny Zboluś wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 08:06 co to sie stało ja nie dałam tomoe do zignorowanych jak to cofnąć? ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 08:08
wampirzyca napisał/a:
biedny Zboluś
...czasami jest niezła corrida... Kulfon - Wto 28 Cze, 2011 08:11 Ale przynajmniej masz chlodno ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 08:11
wampirzyca napisał/a:
co to sie stało ja nie dałam tomoe do zignorowanych jak to cofnąć?
...tylko Wiedźma...beata - Wto 28 Cze, 2011 08:12
ZbOlo napisał/a:
tylko Wiedźma...
Nie prawda,sama może Jej go zdjąć,ze swojego profilu.
Wejdź w swój progil,a tam będziesz miała listę ignorowanych użytkowników. ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 08:13
Kulfon napisał/a:
Ale przynajmniej masz chlodno
...jak wieszam półtusze, to nawet bardzo...Kulfon - Wto 28 Cze, 2011 08:13 mozna samemu usunac ze swojej listy ignorowanych .... tam zaraz Szefowa wolac ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 08:14
beata napisał/a:
Nie prawda,sama może Jej go zdjąć,ze swojego profilu.
...to prawda, dopiero się uczę... sorry - myślałem o czymś innym... wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 08:37 nie umiem tego cofnąć wiedźmo proszę o pomocZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 08:48
wampirzyca napisał/a:
nie umiem tego cofnąć wiedźmo proszę o pomoc
...PW...Wiedźma - Wto 28 Cze, 2011 09:00
wampirzyca napisał/a:
nie umiem tego cofnąć wiedźmo proszę o pomoc
Kliknij przy którymkolwiek poście, a wyświetli Ci się wejście do listy ignorowanych.
Tam usuń z listy te nicki, których nie chcesz ignorować.wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 09:10 dzieki wiedźmo
sorki tomoe ale musiałam cos wcisnąć przez pomyłkę ....Pozdrowionka Tomoe - Wto 28 Cze, 2011 09:12 Nic nie szkodzi. ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 09:14
wampirzyca napisał/a:
musiałam cos wcisnąć przez pomyłkę
...to uważaj jadąc windą... wampirzyca - Wto 28 Cze, 2011 09:20 zbolusiu nie jeżdżę windą ale obym w samochodzie nie wcisła zamiast hamulców to gazu ZbOlo - Wto 28 Cze, 2011 09:30
wampirzyca napisał/a:
zbolusiu nie jeżdżę windą ale obym w samochodzie nie wcisła zamiast hamulców to gazu
...kiepsko by było... ale w samochodzie gaz i hamulec jest w postaci.... hm... (niepoprawne słowo)... pedałów... a nie guzików...kamil - Wto 28 Cze, 2011 10:16
ZbOlo napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
musiałam cos wcisnąć przez pomyłkę
...to uważaj jadąc windą...
No!!!
Raz kolega radził koledze co zrobić ,żeby mu żona nie zatrzasnęła drzwi przed nosem jak wraca do domu"wesoły".
Rozbierasz się do naga ,ubranko w kostkę na to buciki wciskasz dzwonek ,otwiera,wrzucasz ubranko przez uchylone drzwi.Przecież cię nie zostawi na klatce nagiego.
Po tygodniu kolega pyta ,jak było?
No rozebrałem się,ubranko w kostkę na to buciki wcisnąłem guzik ,drzwi się otwrzyły,wrzuciłem ubranko,drzwi się zamknęły i tramwaj odjechał.
Tak ,że ostrożnie z tym wciskaniem wampirzyca - Śro 29 Cze, 2011 13:36 tak sobie myslę co by tutaj napisać siedze sobie w pracy ..................nieługo do domku jadę jakiś obiadek trzeba wszamać ........potem syna odwieść na sztuki walki potem na mityng i po syna i do domu i bedzie prawie 21 ..........ale za to same pozytywy coraz lepiej jeżdżę..... poznaje nowe drogi .....choc troszke sie boję......zyje intensywnie jakos tyle rzeczy jest do zrobienia ......mam więcej siły na wszystko....
i wygladam promiennie chyba dlatego ze z twarzy dawno zeszła opuchlizna
o dziwo zeszczuplałam tyle ze od lodów i owoców jedzonych w ilosciach garmazeryjnych podrażniłam żołądek ..............haaa dawniej pamietam jak sie człowiek struł to były rozwazania a moze to a moze to nawet woda pewnie sie do tego przyczyniła ale nigdy wódka wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 06:52 witajcie wczoraj byłam na mityngu chodzę 4 razy w tygodniu znalazłam sobie superr grupę .............wczoraj weszłam to mnie wycałowali : czuje sie z nimi tak jakos jakbym ich znała od lat .......................zabierałam nawet głos bo czuje się tam bardzo dobrze i juz powoli sie przełamuje i nie wstydzę wygadałam sie co mi leży na sercu fajnie .......jestem zaproszona na swietowanie rocznicy 10-lecia życia w trzeźwosci jednej alkoholiczki z naszej grupy w przyszłym tygodniu bedzie torcik
mam nadzieję ze 1-rocznice moją tez będziemy swiętowac razem ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 06:53
wampirzyca napisał/a:
czuje sie z nimi tak jakos jakbym ich znała od lat ....
dobrze i juz powoli sie przełamuje i nie wstydzę wygadałam sie co mi leży na sercu fajnie .......jestem zaproszona na swietowanie rocznicy 10-lecia życia w trzeźwosci jednej alkoholiczki z naszej grupy w przyszłym tygodniu bedzie torcik
...bardzo się cieszę, to są wspaniałe wiadomości... ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 06:55
wampirzyca napisał/a:
mam nadzieję ze 1-rocznice moją tez będziemy swiętowac razem
...kawałek torcika wrzucisz też do Dekadencji...???wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 06:56 ano mamy wspólna znajomą .....fajne są przerwy 15 minutowe to nie mozemy sie nagadać przy papierosku .....mamy oddzielne pomieszczenie taki aneks kuchenny wogóle tam jest miło czysciutko i superr wiem ze to nie najwazniejsze ale zawsze jednak jest przyjemniej
Pewnie ze wrzucę i kawkę ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 06:57
wampirzyca napisał/a:
Pewnie ze wrzucę i kawkę
...a kiedy..???Marc-elus - Czw 30 Cze, 2011 07:00 Gratulacje, fajnie że na spotkaniach się dobrze czujesz.
Kiedy terapia? wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 07:00 7 lipca jest imprezka
a terapia wczoraj zadzwonili mi z Przychodni i przesunęli termin na poniedziałek ...... ale to nic zaczekam ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 07:02
Spoko, zdarza się... poniedziałek już blisko... No to bierzesz się na serio, terapia, AA, za jakiś rok na widok monopolu będziesz chciała bombę podłożyć... ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 07:10
wampirzyca napisał/a:
przesunęli termin na poniedziałek ......
...poniedziałek to bardzo dobry dzień na rozpoczynanie... ja chodzę na mityngi w poniedziałki, "ładuję akumulatorki" na cały tydzień... Tomoe - Czw 30 Cze, 2011 07:20
wampirzyca napisał/a:
mam nadzieję ze 1-rocznice moją tez będziemy swiętowac razem
I tego ci właśnie życzę. wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 07:32 łoj pomyliłam daty 5 lipca na 12.30 to jest wtorek ale też dobry dzień kazdy dzień dobry jak sie chce nie pić
dzieki tomoe ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 07:34
wampirzyca napisał/a:
kazdy dzień dobry jak sie chce nie pić
....każdy!....Tomoe - Czw 30 Cze, 2011 07:36
wampirzyca napisał/a:
5 lipca
O, ja też mam 5 lipca rocznicę.... wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 07:54 5 lipca superrr tomoe a która to rocznica chyba już 8 o ile pamiętam ? Tomoe - Czw 30 Cze, 2011 07:56 Nie, siódma. szymon - Czw 30 Cze, 2011 07:59 wamp! nawet nie wiesz ja się cieszę! ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 08:01
Tomoe napisał/a:
siódma.
...no to super! Ja dochodzę dopiero do trzeciej.... rybenka1 - Czw 30 Cze, 2011 08:03 Zboluuś ,a kiedy dojdziesz ?Tomoe - Czw 30 Cze, 2011 08:04 Cichutko, bo zapeszymy... Cieszyć się będziemy 5 lipca... wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 08:08 więc to będzie owocny tydzien dla mnie 5 lipca jadę do Przychodnii zapisac sie na terapię..................Tomoe ma 7 rocznicę gratulacje we wtorek środa mityng .....czwartek mityng i imprezka z torcikiem .............niediela kawka z kolezanką z aa i mityng łoj duzo tego
Szymonku cieszę się ze ty się cieszysz rybenka1 - Czw 30 Cze, 2011 08:10 Dużo ,duzo ,ale nie zaszkodzi . wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 08:10 Zboluśiu dopiero do trzeciej .....aż do trzeciej ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 08:11
...to fakt! Jakby ktoś mi pięć lat temu powiedział, że mogę nie pić 2,5 roku.... to bym nie uwierzył.... rybenka1 - Czw 30 Cze, 2011 08:16 Acha ,mnie sie pomyliło ,bo a mam 3 lata 16 08 .Pterus cos przedemna ma 3 latka .Jesli sie mylę to sorry . Jonesy - Czw 30 Cze, 2011 08:29
wampirzyca napisał/a:
ano mamy wspólna znajomą .....fajne są przerwy 15 minutowe to nie mozemy sie nagadać przy papierosku .....mamy oddzielne pomieszczenie taki aneks kuchenny wogóle tam jest miło czysciutko i superr wiem ze to nie najwazniejsze ale zawsze jednak jest przyjemniej
Pewnie ze wrzucę i kawkę
Kasiu widzisz? Teraz dopiero widzisz
Nie ma brudu ani złego zapachu. To Twoja podświadomość alkoholika taki Ci wtedy obraz malowała, a Ty chętnie się tego obrazu uczepiłaś...
Miłego trzeźwienia!wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 08:31 jakby mi ktos powiedział ze bedę z checią latać na mityngi to tyle bym powiedziała haaa
dzieki jonsey ale wpadaj do mnie na pogaduchyZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 08:39
wampirzyca napisał/a:
jakby mi ktos powiedział ze bedę z checią latać na mityngi to tyle bym powiedziała haaa
...jak to się zmienia.... odwrotnie proporcjonalnie do ilości alkoholu we krwi... wampirzyca - Czw 30 Cze, 2011 08:47 wtedy Zbolusiu wszystko sie zmienia jakos tak sie przejaśnia w mózgownicy ZbOlo - Czw 30 Cze, 2011 08:49
wampirzyca napisał/a:
wtedy Zbolusiu wszystko sie zmienia jakos tak sie przejaśnia w mózgownicy
...ładne określenie: p r z e j a ś n i a ...wampirzyca - Pią 01 Lip, 2011 08:58 witajcie ale piekna pogoda jestem w pracy byłam własnie w sklepie z kolezanką jest 10 a ona 3 piwo smoli debowe mocne pewnie nie ostatnie ale ona nie ma zadnego problemu to tylko piwo a nie wódka
a mnie powiedziała no kasia ty to miałaś z tym problem troche mi cisnienia podniosła ale myslę sobie co mi tam nie bedę sie odzywaćZbOlo - Pią 01 Lip, 2011 09:01
wampirzyca napisał/a:
byłam własnie w sklepie z kolezanką jest 10 a ona 3 piwo smoli debowe mocne
...unikaj takich zdarzeń... niebezpieczne.... !!!staaw - Pią 01 Lip, 2011 09:06
Na mnie się poobrażały DZIEWCZYNY w pracy że im flaszki nie chcę kupić po drodze, przecież jak mam problem nie muszę pić...
Po ostatnim zapiciu nawet do piekarni nie wchodziłem, pieniędzy nie nosiłem...
ZbOlo napisał/a:
...a w Łodzi do du**...
Mi tylko na głowę padało...wampirzyca - Pią 01 Lip, 2011 09:11 Wiem ale nie moge jej unikac a zreszta do sklepu z nia raczej nie chodzę dzisiaj wyjatkowo a ona codzien pije a ja tylko tam moge isc na fajkę ale pale mało wiec jestem tam ze 3 razy tylko w ciagu 8 godzinZbOlo - Pią 01 Lip, 2011 09:13
wampirzyca napisał/a:
Wiem ale nie moge jej unikac
...Wampi, Ty jesteś najważniejsza, Ty i Twoja trzeźwość... pamiętaj!wampirzyca - Pią 01 Lip, 2011 09:19 wiem i tak ograniczyłam kontakt do minimum ja siedze na szczęscie sobie w pokoiku swoim sama i nikt mi nie zagraża bo w moim budynku nie piją a tym bardziej u mnie staaw - Pią 01 Lip, 2011 09:19 Wampirku, na każdego działa coś innego... Obserwuj siebie i pisz w jakich sytuacjach chce Ci się pić...
Ja MUSZĘ się paprać kilkanaście razy dziennie w płynie do dezynfekcji, śmierdzi strasznie ale się przyzwyczaiłem...
Na każdego z nas jest odpowiedni wyzwalacz, na każdego inny....wampirzyca - Pią 01 Lip, 2011 09:26 mnie bardziej to dopada czasami jeszcze żal za tym co było nie jak sie sponiewierałam jak swinia tylko jak było kiedys normalnie wychodziłam na własnych nogach ale wiem ze to już przeszłość że było coraz gorzej a sklepy z alkoholem akurat mnie to nie przeszkadza bynajmniej narazie tak wynika z moich obserwacji aczkolwiek bywam tylko w marketach a tam jest alkoholZbOlo - Pią 01 Lip, 2011 09:57
wampirzyca napisał/a:
w moim budynku nie piją a tym bardziej u mnie
endriu - Nie 03 Lip, 2011 09:20
wampirzyca napisał/a:
bynajmniej
źle użyte,
bynajmniej to nie to samo co przynajmniejwampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 07:15 witajcie nie mam internetu do środy a więc nie mogłam sobie wejść na forum.......w piątek przebywałam od rana z koleżanką która piła piwo ....potem ja odwoziłam do domu nawąchałam sie tego smrodu piwnego ....i niestety pierwsza myśl moja a mam to wszystko w d....ie i ide po flaszkę wysiadłam z samochodu i już szłam naprawdę do sklepu .............ale cos mnie tknęło cos mi powiedziało nie idź i nie poszłam ale jednak potem myslałam ........weszłam do domu poszłam na spacer ..................szkoda że nie miałam dostepu do forum bo troche bym wam pomarudziła ...........ale ogólnie samopoczucie mam do kitu przez te trzy dni ....moze jak słonce zaświeci to będzie lepiej...... ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 07:19
wampirzyca napisał/a:
....moze jak słonce zaświeci to będzie lepiej......
...ważne byś "trzeźwe słońce" miała w sercu...
wampirzyca napisał/a:
w piątek przebywałam od rana z koleżanką która piła piwo
...a musiałaś...???
wampirzyca napisał/a:
i niestety pierwsza myśl moja a mam to wszystko w d....ie i ide po flaszkę wysiadłam z samochodu i już szłam naprawdę do sklepu
... to jest bardzo niebezpieczne, taniec na ostrzy noża...ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 07:21
wampirzyca napisał/a:
potem myslałam ........weszłam do domu poszłam na spacer
....Wampi! Musisz więcej myśleć o Sobie, alkoholik to egoista!....wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 07:38 czy ja musiałam z nia przebywac troche tak bo było zebranie 2 godziny i siedziała koło mnie potem poprosiła mnie o to zebym ja podwiozła a ja głupia nie wiedziałam ze to tak na mnie zadziała wiecej jej nie wezmę jestem jeszcze bardzo słaba chociaz pierwszą małą swoją bitwę wygrałam a naprawde było cięzko ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 07:45
Cytat:
jestem jeszcze bardzo słaba chociaz pierwszą małą swoją bitwę wygrałam a naprawde było cięzko
...Wampi! My wszyscy jesteśmy słabi! My tylko znamy wroga i go omijamy, a więc nie walcz, bo
wampirzyca napisał/a:
pierwszą małą swoją bitwę wygrałam
...ale następną przegrasz!
...alkohol jest od Nas potężniejszy, jeśli przystąpisz by się z nim zmierzysz - upadniesz... omijaj, nie chodź tam gdzie on jest, nie wąchaj go.... to wszystko wyzwala głód...
...powodzenia!....Wiedźma - Pon 04 Lip, 2011 08:17 No to przekonałaś się poglądowo jak działa wyzwalacz głodu.
To był oczywiście tylko jeden z jego wariantów, bo cały wachlarz jest szeroki.
Powinnaś bezwzględnie nauczyć się rozpoznawać sytuacje wyzwalające głód alkoholowy
i unikać ich jak ognia. Tym razem skończyło się w miarę dobrze,
ale następnym razem może się nie udać i popłyniesz...Tomoe - Pon 04 Lip, 2011 08:20
wampirzyca napisał/a:
nie wiedziałam ze to tak na mnie zadziała
Ano, tak to działa. To teraz już wiesz. Może następnym razem, mając już za sobą to doświadczenie, nie zaryzykujesz spędzenia kilku godzin w towarzystwie śmierdzącej piwskiem koleżanki.
Dla normalnych ludzi to jest nieprzyjemne, dla ciebie dodatkowo jest to niebezpieczne, ponieważ wyzwala głód alkoholowy.
wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 08:24 nie przeczę że tak własnie będzie ...................ale trudno unikać i uciekac przed kolezanką w pracy poprostu wkurza mnie ten brak zrozumienia z jej strony teraz znowu jest na moje nieszczęscie impreza z pracy w piatek powiedziałam ze nie idę to juz mam tego dosc te głupie pytania a dlaczego?// i dwie wtajemniczone a przecież mozesz iśc i nie pic haaa juz sie widzę 30 osób pijacych a ja jedna nie napewno bym nie poległa chyba przez pierwsze 10 minut
a pozatym to fakt nawet nie wiedziałam ze to tak wstrętnie smierdzi i wszyscy to czują dziwię sie ze sie nie boi ale to jej sprawa nie moja
i jestem na nia zła i nic na to nie poradzę i powiem jej ze nigdy jej nie podwioze wiecej jak bedzie po alkoholu Wiedźma - Pon 04 Lip, 2011 08:33
wampirzyca napisał/a:
trudno unikać i uciekac przed kolezanką
Ano jest trudno. Ale ktoś Ci obiecywał, że będzie łatwo?
Musisz się tego nauczyć, o ile chcesz być trzeźwa.
I może niekoniecznie uciekać, ale zachowywać się wobec niej asertywnie.
wampirzyca napisał/a:
wkurza mnie ten brak zrozumienia z jej strony
Ona nie ma żadnego obowiązku Cię rozumieć.
Ona ma swoje piwo i nie oczekuj, że coś poza nim ją zainteresuje.
To Ty masz obowiązek zadbać o swoje bezpieczeństwo.
I wcale nie musisz informować o swoim problemie osoby stwarzające zagrożenie.
Ty po prostu masz prawo nie przebywać z nimi w tej samej czasoprzestrzeni
i tylko Twoją sprawą jest dlaczego tak zdecydowałaś.pterodaktyll - Pon 04 Lip, 2011 08:34
wampirzyca napisał/a:
wkurza mnie ten brak zrozumienia z jej strony
Może na dobry początek zrozum, że to jest wyłącznie Twój problem a cała reszta świata ma go....... no sama wiesz gdzie go ma..............
wampirzyca napisał/a:
to jej sprawa nie moja
i jestem na nia zła i nic na to nie poradzę i powiem jej ze nigdy jej nie podwioze wiecej jak bedzie po alkoholu
No popatrz.........to dlaczego chcesz, żeby ona przejmowała sie Twoim problemem.....Tomoe - Pon 04 Lip, 2011 08:34 Kochanie, ona nie ma obowiązku dbać o twoje bezpieczeństwo.
To jest twój obowiązek.
Myślę, że w gruncie rzeczy jesteś zła na siebie, a nie na nią.
A decyzja o rezygnacji z imprezy - moim zdaniem jest słuszna. ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 08:47
wampirzyca napisał/a:
powiedziałam ze nie idę to juz mam tego dosc te głupie pytania a dlaczego?
...i bardzo dobra decyzja... bądź egoistką, niech się obrażają, odsuną się od Ciebie tylko osoby, które nie są wartę Twojej przyjaźni... zostaną prawdziwi przyjaciele... wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 08:49 macie rację ona nie ma obowiazku ani nikt inny sie mna przejmować
dlaczego mam akurat taki zal do niej zwała sie moja przyjaciółką zawsze mówiła ze mnie tak strasznie kocha mam własnie tego przykład ze powiedziałam ze nie chce juz pic wiecej bo mam problem a ona mnie namawia do picia cały czas gada o piciu ze nie wyobraza sobie imprezy bez alkoholu .....pewnie niedługo bedzie się ze mnie nasmiewac .............
wiem wiem miało nie byc łatwo i nie jest ale przynajmniej poznaje teraz kto jest moim prawdziwym przyjacielem a zostało ich mniej niz palców u 1 reki ale ja sie nie poddam ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 08:52
wampirzyca napisał/a:
.....pewnie niedługo bedzie się ze mnie nasmiewac .............
...tą ją olej...!!!!!!pterodaktyll - Pon 04 Lip, 2011 08:52
wampirzyca napisał/a:
poznaje teraz kto jest moim prawdziwym przyjacielem
Moja rada jest taka, żebyś sama została swoją najlepsza przyjaciółką a reszta wtedy się ułoży...........ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 08:53
wampirzyca napisał/a:
ale ja sie nie poddam
....i tak trzymaj! Wampi, jesteśmy z Tobą.... Tomoe - Pon 04 Lip, 2011 08:55 Znajdziesz sobie nowych przyjaciół, zobaczysz. Takich, którym będzie zależało na tobie, a nie napiciu się z tobą alkoholu. wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 08:56 A decyzja o rezygnacji z imprezy - moim zdaniem jest słuszna.
też tak uważam tomoe zwłaszcza ze mam w perspektywie wyjazd w sobotę od rana na baseny
i jestem pewna że tego nie pozałuję ze nie poszłam zreszta nawet nie zaspecjalnie mi sie chceTruskawka - Pon 04 Lip, 2011 08:56
wampirzyca napisał/a:
wiem wiem miało nie byc łatwo i nie jest ale przynajmniej poznaje teraz kto jest moim prawdziwym przyjacielem a zostało ich mniej niz palców u 1 reki ale ja sie nie poddam
Przyjaciele którzy odchodzą tak naprawdę nigdy nimi nie byli a będąc kobietą o trzeźwych zmysłach na pewno poznasz dużo o wiele bardziej wartościowych osób
Trzymaj się wampi wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 09:00 dziekuje wam Trzymam się trzymam najwazniejsze ze mam dwóch przyjaciół męża i syna ..........siostra tez powiedziała że mozemy sie przecież spotkać na działce na grilu bez alkoholu takze już 3 .....no i rodzice ale to normalne ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 09:03
wampirzyca napisał/a:
Trzymam się trzymam najwazniejsze ze mam dwóch przyjaciół męża i syna ..........siostra tez powiedziała że mozemy sie przecież spotkać na działce na grilu bez alkoholu takze już 3 .....no i rodzice ale to normalne
....no i pozytywne myślenie.... fajnie to czytać ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 09:03
wampirzyca napisał/a:
no i rodzice ale to normalne
...nie zawsze to jest imperatyw... wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 09:09
ZbOlo napisał/a:
...nie zawsze to jest imperatyw...
wiesz kurczę nie pomyslałam mam nadzieję ze nikomu nie sprawiłam przykrosci ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 09:22
wampirzyca napisał/a:
wiesz kurczę nie pomyslałam mam nadzieję ze nikomu nie sprawiłam przykrosci
siostra tez powiedziała że mozemy sie przecież spotkać na działce na grilu bez alkoholu
Wampirzyco, jeśli dobrze pamiętam poprzednie przygody, to na tych grillach musisz uważać na nieprzewidziane sytuacje i wyjść kiedy trzeba. Nie obrażać się na tych, co piją, ale być pewną swojej decyzji.
Koleżanka.... Ręczę Ci, że jest wiele osób, które Ci zazdroszczą. I dlatego będą chciały ściągnąć Cię do swojego poziomu. wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 13:24
Gonzo.pl napisał/a:
Koleżanka.... Ręczę Ci, że jest wiele osób, które Ci zazdroszczą. I dlatego będą chciały ściągnąć Cię do swojego poziomu.
gonzo myslę własnie że tak jest w przypadku moich dwóch kolezanek ............
A dzwonił kolega w sprawie imprezy czy idę w piątek i podał wysokość składki ......Powiedziałam stanowczo nie idę i wiecej pytan nie zadawał musze stac sie bardziej asertywna .................a te 40 zł na składkę na ,,colę z wkładką ''przeznaczę na basen lepiej mi to zrobi
Dopiero uczę sie odmawiania , ale pierwszy raz najgorszy potem to z górki ......... ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 13:28
wampirzyca napisał/a:
Dopiero uczę sie odmawiania , ale pierwszy raz najgorszy potem to z górki .........
...pewnie, tylko odmawiaj selektywnie... wszystko co związane z alkoholem - do kosza!ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 13:30
wampirzyca napisał/a:
musze stac sie bardziej asertywna
...to trudna sztuka... ale można się nauczyć ("jak w kulturalny sposób powiedzieć sp*****aj") Gonzo.pl - Pon 04 Lip, 2011 13:35
ZbOlo napisał/a:
("jak w kulturalny sposób powiedzieć sp*****aj")
Czasem lepiej działa niekulturalny wampirzyca - Pon 04 Lip, 2011 13:46 wiecie ze to jakoś działa poszłam do innych pokoi i jak ktos mi sie zapytał czy idę powiedziałam stanowczo aczkolwiek z usmiechem nie pasuje mi i oki zaczyna mi sie to podobać
Byle bym sie nie zapedziła w tym odmawianiu ZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 13:50
i jestem na nia zła i nic na to nie poradzę i powiem jej ze nigdy jej nie podwioze wiecej jak bedzie po alkoholu
pterodaktyll napisał/a:
No popatrz.........to dlaczego chcesz, żeby ona przejmowała sie Twoim problemem.....
jeszcze tobie chciałam odpowiedzieć Pterodaktylku ........przejmowałam sie nia dostatecznie jak miała chwile wyrzutów na kacu prosiłam chodź ze mną do AA kryłam ją jak wypiła a teraz wiem ze nie moge tak postepować bo źle robiłam i zostawiłam ja samej sobie musi sama wszystko zrozumieć dlatego tak napisałam .........i musze zajaść sie sobą bo sama jestem bardzo słaba wobec alkoholuZbOlo - Pon 04 Lip, 2011 14:06
wampirzyca napisał/a:
i musze zajaść sie sobą bo sama jestem bardzo słaba wobec alkoholu
...i to musisz sobie często powtarzać... pterodaktyll - Pon 04 Lip, 2011 16:36
wampirzyca napisał/a:
sama jestem bardzo słaba wobec alkoholu
Nie jesteś sama, bośmy wszyscy tutaj tacy. Gdyby było inaczej, nie byłoby nas tutaj przecież
Zawsze mówię, że da się z tym życ, tylko trzeba chcieć żyć Tomoe - Pon 18 Lip, 2011 20:38 Co u ciebie, Kasiu? Odezwij się. jolkajolka - Śro 20 Lip, 2011 20:06 Cisza kamil - Pią 22 Lip, 2011 10:56
wampirzyca napisał/a:
zgłoszę się na terapię ........i przedewszystkim przestanę się z sobą cackać i się uzalać nad sobą
No to może już dość tego użalania się nad sobą.
No nie wierzę ,że już wyzdrowiałaś.
Pisz co u Ciebie i do roboty.
Ktoś mądry kiedyś powiedział:cokolwiek by się stało,zawsze wracaj!!!!
Tu nikogo ,niczym nie zaskoczysz wampirzyca - Pią 22 Lip, 2011 21:23 witajcie stęskniłam sie za wami dopiero wróciłam znad morza ...............wcześniej o pare dni cały czas lało ....kwatera beznadziejna...i brak internetu
jechaliśmy 12 godzin ale musiałam zajrzeć jolkajolka - Pią 22 Lip, 2011 21:25
wampirzyca napisał/a:
witajcie stęskniłam sie za wami dopiero wróciłam znad morza ...............wcześniej o pare dni cały czas lało ....kwatera beznadziejna...i brak internetu
Fajnie,że jesteś
A z drugiej strony,szkoda,że musiałaś przerwać morskie wczasowanie,ale przy takiej aurze,to się nie dziwię. wampirzyca - Pią 22 Lip, 2011 21:33 tragedia dobrze że gościu zwrócił nam pieniadze za resztę dni ale 150 sobie odliczył za straty..... ZbOlo - Pią 22 Lip, 2011 21:35
wampirzyca napisał/a:
stęskniłam sie za wami
....witaj, fajnie, że jesteś...wampirzyca - Pią 22 Lip, 2011 21:38 też się cieszę szymon - Pią 22 Lip, 2011 21:40 witaj ulubienico wampirzyca - Pią 22 Lip, 2011 21:42 muszę nadrobić zaległości poczytać co u was słychać ZbOlo - Pią 22 Lip, 2011 21:44
wampirzyca napisał/a:
muszę nadrobić zaległości poczytać co u was słychać
...no to noc masz z głowy... bunia - Pią 22 Lip, 2011 21:44 ......witaj ,to dobrze że wróciłaś ,cieszę się pterodaktyll - Pią 22 Lip, 2011 21:45 Cześć Wampi... wampirzyca - Pią 22 Lip, 2011 22:01 o nie nocka nie trochę jeszcze posiedzę i idę spać jutro napiszę co się u mnie wydarzyło nad morzemZbOlo - Pią 22 Lip, 2011 22:07
wampirzyca napisał/a:
jutro napiszę co się u mnie wydarzyło nad morzem
....a ja jadę raniutko do moich trzech kobiet (mojego życia).... poczytam w niedzielę w nocy, albo w u.....wampirzyca - Pią 22 Lip, 2011 22:11
ZbOlo napisał/a:
....a ja jadę raniutko do moich trzech kobiet (mojego życia).... poczytam w niedzielę w nocy, albo w u.....
fajnie tyle że ta pogoda wstrętna ale najważniejsze że jedziesz do swoich kochanych kobitek.
a bedzie co poczytac ZbOlo - Pią 22 Lip, 2011 22:19
wampirzyca napisał/a:
a bedzie co poczytac
...już jestem ciekawy....szymon - Nie 24 Lip, 2011 21:22
wampirzyca napisał/a:
o nie nocka nie trochę jeszcze posiedzę i idę spać jutro napiszę co się u mnie wydarzyło nad morzem
jutro już było a tu nie wampirzycy Monika - Nie 24 Lip, 2011 21:23 Nie pijecie teraz?Marc-elus - Nie 24 Lip, 2011 21:29
to_ja_nieja napisał/a:
Nie pijecie teraz?
Oj, rozbawiłaś mnie....
To wątek innej userki, nie róbmy spamu Jej...
Nie, nie pijemy teraz, ja nie piję od ponad pół roku i dobrze mi z tym. wampirzyca - Pon 25 Lip, 2011 13:26 Jestem jestem ale ciagle coś mam do zrobienia a pojutrze wyjeżdzam na baseny znowu i tak wkoło trochę sobie posiedzę i poczytam a napiszę cosik o sobie ale w wolnej chwili narazie wszystko u mnie oki szymon - Pon 25 Lip, 2011 13:32
wampirzyca napisał/a:
narazie wszystko u mnie oki
cześć ulubienico, czy aby napewno????
kiwnij głową dwa razy, że tak...ZbOlo - Pon 25 Lip, 2011 13:33
wampirzyca napisał/a:
narazie wszystko u mnie oki
...to dobra wiadomość.... wampirzyca - Pon 25 Lip, 2011 13:49 szymon - Pon 25 Lip, 2011 13:51 wampirzyca - Pon 25 Lip, 2011 13:55 założę sobię pamiętnik tam napiszę o sobie co nieco z ostatnich tygodni mojego życia tam łatwiej i przytulniej Tomoe - Pon 25 Lip, 2011 13:57 Sama sobie nie założysz, Wiedźmę poproś. Komentarze do pamiętnika możesz sobie potem założyć sama. wampirzyca - Pon 25 Lip, 2011 14:04 dziękuje tak właśnie zrobię stiff - Pon 25 Lip, 2011 14:12
wampirzyca napisał/a:
założę sobię pamiętnik tam napiszę o sobie co nieco z ostatnich tygodni mojego życia
To ile jeszcze Ci zostało, a może już z zaświatów piszesz... wampirzyca - Pon 25 Lip, 2011 14:17
stiff napisał/a:
To ile jeszcze Ci zostało, a może już z zaświatów piszesz...
dobre haaaa
jako wampirzyca jestem prawie nieśmiertelna stiff - Pon 25 Lip, 2011 14:32
wampirzyca napisał/a:
jako wampirzyca jestem prawie nieśmiertelna
Prawie... ZbOlo - Pon 25 Lip, 2011 14:42
wampirzyca napisał/a:
prawie nieśmiertelna
stiff napisał/a:
Prawie...
...prawie, robi dużą różnicę.... wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:09 o i pierwsze czerwone karteczki sie posypały dla wszystkich którzy spisali mnie na straty oznajmiam że wypiłam raz przed wczasami i na wczasach potem nic nie piłam .........no ale wy swoje lepiej wiecie .......napisałam co myslałam i tyle .......Jonsey rzeczywiscie żywię do ciebie uczucie i dlatego na ciebie akurat się wczoraj uwzięłam
Napisałam również że się poddałam i tyle jak nie chcecie ze mną rozmawiac to wystarczy nie pisać ja również się do tego zastosuję . Pozdrawiam was i wiecej nie truje pozwolicie że bedę sobie czytac nowe historie bo mnie one ciekawiąkomentować ich ani udzielac rad nie bedę Ibik - Śro 27 Lip, 2011 15:16 Wczoraj piłaś,dziś zaprzeczasz,jutro....wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:29
Ibik napisał/a:
Wczoraj piłaś,dziś zaprzeczasz,jutro....
nie bedę sie tłumaczyc moja sprawa skoro piłam oki ty wiesz lepiej ......nie mam również zamiaru na ten temat ciągnąc 10 stron postu Pozdrawiam i najlepiej zajmij się swoim życiem Ate - Śro 27 Lip, 2011 15:31 Wampirko , ale czy masz zamiar obrazac sie na Forum dlatego ze TY zapilas? Mam nadzieje , ze nie..wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:35 nie Ate ja się nie obrazam napisałam ze wypiłam i mam zamiar wypić znowu więc uważam że nie mam prawa udzielać rad innym ale poczytać sobie zawsze mogę nowe historie i zawsze miło mi będzie jak ktos do mnie napisze Ibik - Śro 27 Lip, 2011 15:36
wampirzyca napisał/a:
sama jestem bardzo słaba wobec alkoholu
warto to sobie przypomniećwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:39 to bez sensu wszystko co pisałam wczesniej coś we mnie ostatnio pękło trudno ale to moje życie i mój wybór
Przynajmniej możecie mnie teraz cytować innym nowym jako przestrogę przed zapiciemAte - Śro 27 Lip, 2011 15:39
wampirzyca napisał/a:
nie Ate ja się nie obrazam napisałam ze wypiłam i mam zamiar wypić znowu
Dobra, czy bierzesz w ogole pod uwage aby zaprzestac pic?
wampirzyca napisał/a:
ale poczytać sobie zawsze mogę nowe historie i zawsze miło mi będzie jak ktos do mnie napisze
Wampirko, wczoraj gdy konczylam czytac Twoj 60-stronicowy watek, pojawilas sie, a ja juz mialam zamiar Ci gratulowac. Nie zdazylam. Wampirko droga, czy oczekujesz ze ktos "napisze" majac swiadomosc ze caly czas pijesz? Pytam bez podteskow, normalnie, po ludzku.wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:42 nie nie oczekuję tego aby ktos do mnie pisał i nie liczę wcale na to
i jestem sczera zawsze tutaj byłam nie mam zamiaru kłamac wypiłam napisałam nie ukryłam nie bedę oszukiwacTomoe - Śro 27 Lip, 2011 15:44 Ale pamiętasz co wczoraj pisałaś w temacie "Nie jestem najlepszym przykładem?" stiff - Śro 27 Lip, 2011 15:45
wampirzyca napisał/a:
Przynajmniej możecie mnie teraz cytować innym nowym jako przestrogę przed zapiciem
To Twoje życie i nie jesteś jakimś odosobnionym czy szczególnym przypadkiem,
aby dawać Cie za anty - przykład trzeźwienia czy wychodzenia z nałogu...
Kazdy z nas miał wzloty i upadki zanim odnalazł właściwą drogę...
Dobrych wyborów życzę... Ate - Śro 27 Lip, 2011 15:46
wampirzyca napisał/a:
zawsze miło mi będzie jak ktos do mnie napisze
to sa Twoje slowa, Wamopirko, o czym mielisbysmy pisac do Ciebie, a moze powiedz czego oczekujesz, jakie slowa chcialabys uslyszec?wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:46 Pamiętam wszystko Tomoe nie widzę powodu dlaczego miałabym nie pamiętać
Poprostu mam taki charakterek kłótliwy i złosliwy długo się powstrzymywałam no ale jednak zwycieżył przez to mam mało znajomych bo zawsze sie skłócę mam tak od dziecka ale sie do tego przyzwycziłam
w pracy sie nieraz ledwo powstrzymuje bo to praca a wiadomo życ jakos z ludzmi w pracy trzeba ale nieraz mnie aż swierzbi stiff - Śro 27 Lip, 2011 15:48
wampirzyca napisał/a:
nie nie oczekuję tego aby ktos do mnie pisał i nie liczę wcale na to
pi***ole wszystkich i niech sie wszyscy odp****lą...
To schemat myślenia u czynnych alko i sama tego nie zmienisz...Ate - Śro 27 Lip, 2011 15:49
stiff napisał/a:
pi***ole wszystkich i niech sie wszyscy odp****lą...
sadze ze gdyby to bylo prawda, po prostu Wampirzyca nie pojawilaby sie tutaj, zaklocamy jej przeciez komfort picia.
Cos lub ktos sprawilo ze tutaj caly czas jest...Tomoe - Śro 27 Lip, 2011 15:52 OK, Kasiu, skoro pamiętasz wszystko co pisałaś wczoraj, na pewno pamiętasz również, od czego zaczynałaś swoją obecność na tym forum.
Ja tylko przypomnę tym, którzy zapomnieli:
wampirzyca napisał/a:
Co mogę napisać o sobie historia jak wielu z Was pewnie ....................wódeczka wódeczka imprezki.........picie od ranka oczywiście najpierw w wekendziki ale się one przesunęły .......dobrze że pracy nie zdążyłam zawalić bo tam nie piłam jeszcze ale na kacu przejechałam ze dwa razy samochodem do niej .............zerwane filmiki....skrzywdzony mąż itp ostatnio zapiłam i zapomniałam ze mój syn wraca z wycieczki i to już jest dno
Ano, jak widać, pod każdym dnem może być jeszcze drugie dno...
I ja ci życzę, Kasiu, żeby twoje odbicie od tego głębszego dna było tak bolesne, żebyś już nie chciała tam wracać.
A na razie - cóż... miałaś wybór i dokonałaś wyboru.
Powodzenia, Kasiu. wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:53
Ate napisał/a:
to sa Twoje slowa, Wamopirko, o czym mielisbysmy pisac do Ciebie, a moze powiedz czego oczekujesz, jakie slowa chcialabys uslyszec
Atuniu ja tutaj bedę wchodzic przyzwyczaiłam sie jednak tyle czasu a i poczytac też lubię ........i tyle a zaczepiac nikogo nie mam zamiaru i niczego nie oczekuję wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 15:55 Przeczytałam Tomoe myslę ze inni dawno już też ...............również ci życzę PowodzeniaAte - Śro 27 Lip, 2011 15:56
wampirzyca napisał/a:
niczego nie oczekuję
Chcesz przestac pic czy nie? prosze Cie, powiedz prawde Jesli tak to dlaczego, jesli nie, fajnie by bylo gdybys rowniez powiedziala dlaczegowampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 16:11 Ate nie jestem tutaj na terapii indywidualnej u Ciebie stiff - Śro 27 Lip, 2011 16:17
wampirzyca napisał/a:
Ate nie jestem tutaj na terapii indywidualnej u Ciebie
To wpadnij do mnie... wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 16:18 Ate - Śro 27 Lip, 2011 16:20
wampirzyca napisał/a:
Poprostu mam taki charakterek kłótliwy i złosliwy długo się powstrzymywałam no ale jednak zwycieżył przez to mam mało znajomych bo zawsze sie skłócę mam tak od dziecka ale sie do tego przyzwycziłam
w pracy sie nieraz ledwo powstrzymuje bo to praca a wiadomo życ jakos z ludzmi w pracy trzeba ale nieraz mnie aż swierzbi
ze mnie zaden specjalista, wiesz, jak przestalam pic a potem po jakims czasie znowu mialam pragnienie napicia sie, zupelnie nieswiadomie obralam sobie tutaj na forum za ofiare jedna z uzytkowniczek, projektowalam na Nia swoja zlosc. Dziewczyna Bogu ducha winna, przypadek, rownie dobrze moglby byc to ktos inny. Zrobilam wtedy duzy blad, wycofalam sie z tego forum, a powinnam sie przyznac ze nie daje sobie rady sama ze soba, utwierdzaalam sie w glupim przekonaniu ze mam racje. Skonczylo sie to powrotem do nalogu, ze zdwojona sila...pozegnaniem z forum w poczuciu, ze tu nikt mnie nie rozumie..
Najgorsze, ze ja sama nie zdawalam sobie z tego wszystkiego sprawy...
Wampirko... nie bede Ci zyczyc dobrych wyborow, bo sadze, ze na obecna chwile emocjonalnie po prostu Cie na nie nie stac .. A wrecz powiem, ze jest to niemozliwe..
Mam tylko nadzieje, ze kiedys tam zastanowsz sie moze nad wszystkim...Ate - Śro 27 Lip, 2011 16:22
wampirzyca napisał/a:
Ate nie jestem tutaj na terapii indywidualnej u Ciebie
Nie, nie jestes, ale ciekawa jestem Twojego toku myslenia, szkoda ze nie odpowiedzialas mi na pytania.wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 16:25 ja nie zrezygnowałam z forum tyle że nie mam zamiaru się udzielać w nim czynnieAte - Śro 27 Lip, 2011 16:28
wampirzyca napisał/a:
ja nie zrezygnowałam z forum tyle że nie mam zamiaru się udzielać w nim czynnie
to fajnie, bo ja osobiscie Ciebie polubilam
A co z tymi pytaniami?
Cytat:
Chcesz przestac pic czy nie? prosze Cie, powiedz prawde Jesli tak to dlaczego, jesli nie, fajnie by bylo gdybys rowniez powiedziala dlaczego
Po prostu chcialbym Cie zrozumiec, nie bede prawic Ci moralow, bo sama jestem kilkanascie dni po chalniu... Zwazywszy moje wlasne polozenie, nawet nie mam prawa doradzac Ci cokolwiekAte - Śro 27 Lip, 2011 16:31 I jeszcze jedno, jesli przeszkadza ci moja obecnosc w twoim watku, po prostu to powiedz, uszanuje Twoje zdanieAte - Śro 27 Lip, 2011 16:55 Wampirko Droga, mialam zamiar napisac do Ciebie na priv, niestety, nie udalo sie ..Cos czuje, ze jedzeimy na jednym wozku... Rozliczania plusow i minusow picia.. mnie na teraz wychodzi wiecej plusow... ale mialam tez czas, iz wychodzilo wiecej minusow.wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 16:57 nie nie przeszkadza mi twoja obecność
Ja sama nie wiem co mysleć nie wiem na jakim jestem etapie .....
Minusy picia dużo ale plusy też sąZbOlo - Śro 27 Lip, 2011 17:01
wampirzyca napisał/a:
Ja sama nie wiem co mysleć nie wiem na jakim jestem etapie .....
...dobrych wyborów życzę Wampi....Marc-elus - Śro 27 Lip, 2011 17:07
wampirzyca napisał/a:
Minusy picia dużo ale plusy też są
To przecież oczywiste, nie by nie pił tyle żeby stać się alkoholikiem gdyby plusów nie było.
Z tym że, prędzej czy później, ale ZAWSZE, minusy urosną a plusy zmaleją.
Widocznie za mało jeszcze minusów masz, musisz upaść głębiej. Ate - Śro 27 Lip, 2011 17:09 W sumie powinnam to chyba napisac w swoim pamietniku, ale napisze tutaj, bo przynajmnie mam pewnosc , ze przeczytasz . W dniu w ktorym pilam wydawalam conajmnijej 10 euro na alkohol , jak wiadomo od 14 lipca nie pije. Od tego dnia zaczelam odkladac te kase, wczoraj pojechalam ze swoim synkiem do ogromego sklepu zabawarskiego, mialam przy sobie 60 euro, norrmalnie przepilabym te kase. Maly oszalal, "iskrzyl sie" z podniecenia zaczal latac po sklepie z oblednymi oczami, tyle tego wszystkiego bylo wybral sobie tor samochodowy ( inna rzecz . ze na pol duzego pokoju ) W samochodzie zapytalam go czy sie cieszy, odpowiedzial mi zabojczo jak na swoje 6 lat : zebys wiedziala jak bardzo, normalnie cool, mama. Odpial sie ze swojego siedzonka z tylu i zaczal mnie calowac.
Wampirko, tej chwili nie zapomne do konca zycia...Jacek - Śro 27 Lip, 2011 17:11
wampirzyca napisał/a:
Ja sama nie wiem co mysleć nie wiem na jakim jestem etapie .....
po prostu Kasienko,przekonałaś się że trudno jest kierować swoim życiem
ale kto ma to zrobić za ciebie???Ate - Śro 27 Lip, 2011 17:16
wampirzyca napisał/a:
Ja sama nie wiem co mysleć nie wiem na jakim jestem etapie .....
Obserwuj siebie dalej.. mam nadzieje, ze z czasem sie dowiesz wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 17:23 fajnie Ate cieszę się razem z Tobą ......ja pomimo picia zawsze miałam kase dla syna i dla siebie
jacku masz rację zawsze prowadzono mnie za raczkę ...........zawsze spotykałam na swojej drodze dobrych ludzi wyrozumiałych zawsze mi wszystko uchodziło na sucho ......Ate - Śro 27 Lip, 2011 17:30
wampirzyca napisał/a:
.ja pomimo picia zawsze miałam kase dla syna i dla siebie
Wiesz, kasa kasa, ale to ze sie bylo w tym przezyciu, ze uczestniczylam na trzezwo w jego radosci. To, ze sie zainteresowalam czego on chce tak naprawde .To ze wczoraj skrecalam ten tor razem z nim. Chocbym nie wiem ile miala pieniedzy tych prostych czynnosci po wypiciu nie dalabym rady zrealizowac. Moje poczucie winy powodowalo, ze kupowalam mu przez internet najdrozsze zabawki, Wampirko, nie chodzio o zabawki, chodzilo o mnie, o moja obecnosc..wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 17:40 rozumiem ja akurat jak mój syn dorastał piłam ale okazjonalnie więc uczestniczyłam jak najbardziej z nim we wszystkich jego radosciach smutkach opiekowałam się nim latałam na kazdą wywiadówkę pomagałam w lekcjach latałam po lekarzach ubierałam choinke kołysałam kupowałam zabawki tid od roku czasu zaczęłam wiecej pic myslę aby zagłuszyc ból i emocje spowodowane tym ze tata zachorował na raka no ale to nie wytłumaczenieIbik - Śro 27 Lip, 2011 17:59
wampirzyca napisał/a:
jak mój syn dorastał piłam
i chcesz zrobić z niego DDA w przyszłości?wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 18:39 ibik nie wyrywaj moich słów z kontekstu i nie madrzyj się u mnie
trzeźwiej sobie w spokojuTomoe - Śro 27 Lip, 2011 18:48 Na tym forum niedługo trzeba będzie pisać podanie ze zdjęciem aby uzyskać zgodę na odzywanie się w cudzych wątkach... Ate - Śro 27 Lip, 2011 18:48
wampirzyca napisał/a:
latałam na kazdą wywiadówkę pomagałam w lekcjach latałam po lekarzach ubierałam choinke kołysałam kupowałam zabawki tid
Wampirko, ile on teraz ma lat? Czy w powyzszym poscie pisalas o sobie sprzed kilku lat? Z tego co wyczytalam w Twoim watku dzis chlopak jest praktycznie dorosly. ..
Teraz juz nie ma potrzeby tulenia go i kupowania zabawek.
wampirzyca napisał/a:
zaczęłam wiecej pic myslę aby zagłuszyc ból i emocje spowodowane tym ze tata zachorował na raka no ale to nie wytłumaczenie
Czyli, zakladam, ze do tej pory pilas "normalnie" cokolwiek by to mialo znaczyc. Czy dobrze odczytuje Twoje slowa ze w swoim mniemaniu czujesz sie odpowiedzialna za chorobe Taty? Jesli tak, dlaczego?Ate - Śro 27 Lip, 2011 19:02
Tomoe napisał/a:
Na tym forum niedługo trzeba będzie pisać podanie ze zdjęciem aby uzyskać zgodę na odzywanie się w cudzych wątkach..
co by nie urazic uczuc wyzszych delikwentna i nie byc powodem dyskomfortu swietego picia
Zartowalam
Teraz na powaznie, kazdy z nas decydujacy sie tutaj pisac powinien sie liczyc z tym, ze uslyszy cos co mu nie przypasuje. Inaczej byloby oznaka wszechogarniajacej glupoty wchodzenie na forum pod nazwa : WOLNYCH OD ALKOHOLU. Gdybým ja, caly czas pijac szukala forum na ktorym moge sie zabawic weszla na przyklad na forum pod nazwa : humor po secie, bawila sie tam doskonale, uniknelabym sila sila rzeczy forum tego typu, forum, niewygodnym mnie samej i mojemu uzaleznieniuwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:02 no ma teraz 16lat jest napewno samodzielny teraz juz nie ale jak był mały to zabawki były mu potrzebne a i nieraz przyjdzie się przytulić do mnie
myślę ze jak był mały wypicie lamki wina czerwonego w wigilię czy 4 kieliszków na imieninach nie było chlaniem no ale jak tam kto woli ..........napewno był to poczatek
pić tak po dwa dni trzy zaczęłam od roku i na kaca rano wczesniej tak nie robiłam ale jak mówię to choroba postepująca
Tomoe zdjecie no miło by było cie zobaczycwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:06 nie nie czuje sie odpowiedzialna za chorobę taty ..............ale mam zal do siebie ze nie umiem mu okazać uczuć tak jak bym chciała dziwne najbliższy człowiek a ja czasmi sie go nawet wstydziłam głupie z mamą zresztą też mam tak samo
moze dlatego ze babcia mnie wychowywała w większosci rodzice duzo pracowali jej mogłam wszystko opowiedziec i wogóle ale juz nie żyje to też powód mojego picia i uzalania sie nad sobąTomoe - Śro 27 Lip, 2011 19:10 Kasia, daj spokój. To jest powód że:
wampirzyca napisał/a:
na piatek przygotowywuję pieczoneczki pycha wódeczka słodzona i cola zabawa tańce ognisko superrr do rana taj jak ostatnio
Janioł - Śro 27 Lip, 2011 19:12 i dlatego proponuje osobny dział dla chcących a nie mogących i nadal pijących i Mario na moderatora i pisze całkiem seriowampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:14 haaa schlodzona nie slodzona no ale to zwykłe przejezyczenie i tak bedzie potwierdzam nie zaprzeczamTomoe - Śro 27 Lip, 2011 19:15 Rozumiem. Z powodu tatusia, mamusi i zmarłej babci będą pieczoneczki, wódeczka i tańce do rana. wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:17 tak własnie z tego powodu czytasz w moich myslach tomoe jak u wiekszosci zresztą nic dodać nic ująśćAte - Śro 27 Lip, 2011 19:20
wampirzyca napisał/a:
myślę ze jak był mały wypicie lamki wina czerwonego w wigilię czy 4 kieliszków na imieninach nie było chlaniem no ale jak tam kto woli ..........napewno był to poczatek
Wiesz, Wampirko. Kurcze, trudno mi okreslic granice gdy pilas " normalnie i gdy zaczelas " za duzo" Bo ja sama tej granicy okreslic nie potrafie
Podpieram sie testami, ze na przyklad zawsze mialam ochote wypic wiecej, mialam nieodparte uczucie niedosytu. Dopiero stan calkowitego upojenia alkoholowego powodowal, iz czulam sie zadowolona, wolna od problemow a przede wszystkim silna . Bylam gotowa poradzic sobie ze wszystkimi przeciwnosciami losu. Ale tylko w tej krotkiej chwili, chwili mocy, chwili przeswiadczenia ze ja tu rzadze, ze to ja mam wszystko pod kontrola...
Nastepnego dnia , moje poczucie winy, powodowalo ze plakalam jeszcze bardziej. Bo wtedy , przez chwile, zdawalam sobie sprawe, ze tak naparwde nie mam kontroli nad niczym, jestem matka, ktora krzywdzi swoje dzieci, powoduje powolne umieranie naszej rodziny.. i ... z tego zalu pilam jeszcze wiecej...
Chodzi o to by zlapac ten moment " pomiedzy"......Rozumiesz???Ate - Śro 27 Lip, 2011 19:22
wampirzyca napisał/a:
tak własnie z tego powodu
czemu tak odpowiadasz, przeciez to nieprawda, schlodzona wodeczka bedzie tylko i wylacznie z tego powodu, ze sama poczujesz jej smak. Wampirko, prosze Cie, badz szczera, przeciez tutaj mozeszJanioł - Śro 27 Lip, 2011 19:23
Ate napisał/a:
przeciez tutaj mozesz
pijane myslenie nie pozwalaIbik - Śro 27 Lip, 2011 19:23 Dalej się będę mądrzył u Ciebie.
W piątek schłodzona,w sobotę powtórka-na kaczora,pewnie w niedzielę z podwiniętym ogonem Dekadencja.Tylko błagam,nie pisz,że nie chciałaś wdepnąć,bo planujesz powrót w g***o i to z radością.wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:23 ale ja wiem to wszystko atuniu jestem wyedukowana do bólu ....... i ja wiem ze jestem alkoholiczka to tez nie podlega dyskusjiJanioł - Śro 27 Lip, 2011 19:25
wampirzyca napisał/a:
alkoholiczka to tez nie podlega dyskusji
tak jak i picie - Twoje picie, planowane lub realnewampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:25
Ibik napisał/a:
W piątek schłodzona,w sobotę powtórka-na kaczora,pewnie w niedzielę z podwiniętym ogonem Dekadencja.Tylko błagam,nie pisz,że nie chciałaś wdepnąć,bo planujesz powrót w g***o i to z radością.
wiem wiem piszesz z własnego doswiadczenia rozumiem troskęszymon - Śro 27 Lip, 2011 19:26 wampirzyco, ulubienico Ate - Śro 27 Lip, 2011 19:27
wampirzyca napisał/a:
ale ja wiem to wszystko atuniu jestem wyedukowana do bólu ....... i ja wiem ze jestem alkoholiczka to tez nie podlega dyskusji
oK; I CO DALEJ? Wez mnie nie deneruj przeciez chocby czasami korzystasz z organu o nazwie mozg,co wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:29 nawet często korzystam z tego organu niedługo konczę bo rano jade na baseny termalne w góry ale wrócę jeszcze do waspterodaktyll - Śro 27 Lip, 2011 19:33 Wiesz Wampi......tak sobie to wszystko czytam i widzę, że dokonujesz jakiegoś wyboru, który będzie miał wielki wpływ na Twoją przyszłość. Mam wrażenie, że do tej pory nie poniosłaś jakichś znaczących strat życiowych i dlatego, mimo, że czujesz, że ten problem gdzieś w pobliżu jest, masz nadzieję, że Ciebie on nie dotyczy. No cóż.........mogę powiedzieć tylko tyle, że dawno temu postępowałem podobnie. Dla mnie skończyło się tak jak się skończyło. Długie lata chlania. Nie mam zamiaru Cię tutaj ani straszyć, ani ostrzegać. Napisałem tych parę słów, żebyś może lepiej była przygotowana na coś, co , jak mi się wydaje, zbliża się ku Tobie nieuchronnie. Lubisz Voxów? Piosenka dla Ciebie na tą drogę, którą wybierzesz......ja ją bardzo lubię.........
http://youtu.be/UU7SN7QeKMgwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:49 masz rację zupełną moze jeszcze raz spróbuję o siebie zawalczyć muszę się nad tym wszystkim zastanowić a piatek no cóz moze schłodzona ale woda w domupterodaktyll - Śro 27 Lip, 2011 19:51 Dobrych wyborów Ci życzę KLON_666 - Śro 27 Lip, 2011 19:54 WITAM SERDECZNIEJanioł - Śro 27 Lip, 2011 19:56 i klon_666 się sklonowal z wypowiedzią swą wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 19:56 witam KLON_666 - Śro 27 Lip, 2011 19:57 OKIbik - Śro 27 Lip, 2011 20:10
wampirzyca napisał/a:
często korzystam z tego organu
wampirzyca napisał/a:
moze schłodzona ale woda w domu
i o to chodzi.wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:14 ale tym razem jak się zdecyduję zawalczyć o siebie to wezmę się do tego na powaznie bo dotad to tak zabardzo nie było fakt nie piłam 2 miechy ale jednak zapiłamAte - Śro 27 Lip, 2011 20:18
wampirzyca napisał/a:
było fakt nie piłam 2 miechy ale jednak zapiłam
cale 2?wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:23 od 8 czerwca do 19 lipca to niecałe no ale jednak trochę myślę jednak ze to nie najważniejsze ile wazne żeby chciec a ja tak chciałam i nie chciałam myślę ze trzeba naprawdę bardzo chcieć i robić cos w tym kierunku a ja spoczęłam na laurach i nic nie robiłam w koncu a to nie miałam czasu a to na terapię nie poszłam w koncu chociaz sie umówiłam i efekty sąwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:29 atuniu a ty co robisz w kierunku treźwosci pytam z ciekawosci a nie złosliwie jak sobie radzisz ?Janioł - Śro 27 Lip, 2011 20:30
wampirzyca napisał/a:
atuniu a ty co robisz w kierunku treźwosci pytam z ciekawosci a nie złosliwie jak sobie radzisz ?
wystarczy poczytac jej pamiętnik o ile masz do nich dostępAte - Śro 27 Lip, 2011 20:33
Cytat:
od 8 czerwca do 19 lipca
no ok, pare dni sie zebralo, ale sama przyznasz ze to, zwazywszy okres picia, komiczna suma
Super ze nie pilas w tych dniach, zawsze wywalczylas pare minut dalszego zycia.
Kiedys przestaniesz byc atrakcyjna , pozadana kobieta, zostanie w Tobie tylko to co najwaznijesze : bycie dobrym lub zlym czlowiekiem.
Twoj syn, Twoj maz, Twoja matka-osoby Tobie najblizsze nigdy nie beda patrzyly na to jak wygladasz ale zawsze na to KIM jesteswampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:33 mam chyba dostęp tyle ze czasu mało aby wszystko przeczytać teraz mam urlop a w poniedziałek do pracywampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:36 o zdziwiłabys sie patrza jak wygladam mama zwłaszcza a tak na powaznie to fakt uroda przemija myslę ze zdrowie najwazniejsze zostaje a zła we mnie nie ma duzo myslę ze wiecej dobra i wrażliwosciJanioł - Śro 27 Lip, 2011 20:36
wampirzyca napisał/a:
teraz mam urlop a w poniedziałek do pracy
teraz buduje jutro , dletego przeczytaj tera by jutro wiedzieć co zrobić by przestać pić a Twoja abstynencja dla mnie wygląda li tylko na przerwe w piciu a upewniłas mnie w tym przekonaniu pisząc o planach picia w weekendwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:43 ja nie twierdzę że to było trzeźwienie była to widocznie przerwa w piciu bo nie pic trzeba naprawdę chciec a ja w podswiadomosci raczej nie chciałam co zresztą udowodniłam i nie widze powodu roztrząsac tego dalej
jak sie wezmę na powaznie za trzeżwienie to nie bedzie wekendu ani tego ani kolejnych podkreslam na powaznieJanioł - Śro 27 Lip, 2011 20:44
wampirzyca napisał/a:
nie widze powodu roztrząsac tego dalej
no tak najlepiej przejść nad tym do porządku dziennego i w weekend popić i pochawlić się tym na forum że i tym razem postanowiłam trzeźwiec ale na niepoważniepterodaktyll - Śro 27 Lip, 2011 20:47
andrzej napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
nie widze powodu roztrząsac tego dalej
no tak najlepiej przejść nad tym do porządku dziennego i w weekend popić i pochawlić się tym na forum że i tym razem postanowiłam trzeźwiec ale na niepoważnie
Więcej wiary w człowieka kolego........wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:48 nie ma czegoś takiego nie wymyslaj i nie przeciągaj tematu
jak wypije to nikomu sie juz nie bede chwalić bo nie ma czymAte - Śro 27 Lip, 2011 20:50
wampirzyca napisał/a:
atuniu a ty co robisz w kierunku treźwosci pytam z ciekawosci a nie złosliwie jak sobie radzisz
Probuje juz po raz kolejny robic cos w kierunku swojej trzezwosci. Gdybym miala Ci konkretnie odpowiedziec na pytanie " co robie w kierunku swojej trzezwosci" powiem Ci, ze za wszelka cene staram sie zrozumiec schemat swoich chorych zachowan.Jest mi trudno, poniewaz ciagle wpadam w pulapke litowania sie nad soba jaka to jestem ciezko chora ( bynajmnijej nie chodzi mi tu o alkoholizm, ale o bardzo powazna chorobe autoimmunologicza). Powaznie, jest mi trudno, mialabym latwe wytlumaczenie czemu pije, dla samej siebie.. Ale, wiesz, dopoki Ja wiem ze mimo wszystko mozna dac rade robie wszystko aby mialo to miejsce. Czy mi sie uda, to juz zupelnie inna sprawawampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 20:54 ja też jestem ciezko chora nawet w warszawie w Instytucie jestem zapisana jako szczególny przypadek .......ale pisałam juz o tym ..............wiem cos na temat litowania sie nad soba a dodatkowo jeszcze wszyscy Kasie traktowali jak jajko bo tyle przeszłam no i moje uzalanie sie nad sobą rosło w siłęAte - Śro 27 Lip, 2011 20:56 Kaska, czemu tu zagladasz, ale wez, tak szczerze? Ate - Śro 27 Lip, 2011 20:57 My, alkoholiczki, nie bedziemny sie przeciez oszukiwac. Wal!wampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 21:01 wiesz dobre pytanie ?
bo się zżyłam z tymi ludzmi chociaz nigdy ich nie spotkałam nawet na zywo dziwne ale tak jest .............
no i myślę ze tak naprawdę to nie chce pić ale kurna nie dałam rady sama i muszę coś z tym zrobić
a w dodatku na nich napadłam wczoraj i mi głupiostanisław - Śro 27 Lip, 2011 21:04
wampirzyca napisał/a:
jak wypije to nikomu sie juz nie bede chwalić bo nie ma czym
Bardzo łatwo jest przestać pić , ale trzeżwieć to trudno.stanisław - Śro 27 Lip, 2011 21:07
wampirzyca napisał/a:
no i myślę ze tak naprawdę to nie chce pić ale kurna nie dałam rady sama i muszę coś z tym zrobić
a w dodatku na nich napadłam wczoraj i mi głupio
Na początku swojego nie pica miałem podobnie jak ty krytykowałem wszystkich iwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 21:11 ano człowiek uczy się na błedach całe zycieAte - Śro 27 Lip, 2011 21:12 Zrobisz impreze w piatek?
Wiesz ja niechcę się uczyć na swoich błedach dlatego chodzę na mitingi AAwampirzyca - Śro 27 Lip, 2011 21:30 nie wiem ate czy zrobie raczej nie a czy dla świetego spokoju ale czyjego przecież to moje życie i siebie oszukuję
jutro jadę 2,5 godziny za kółkiem popływam pomyslę dobrze mi było jak nie piłam muszę dokonac wyborupterodaktyll - Śro 27 Lip, 2011 21:37
wampirzyca napisał/a:
muszę dokonac wyboru
Jeśli wolno mi jeszcze coś wtrącić. Wielkiego wyboru nie masz, albo pijesz albo nie. Pośredniej drogi już chyba nie masz, a każda z tych decyzji spowoduje istotne zmiany w Twoim życiu. Może pomyśl na jakie jesteś gotowa a na jakie nie....... Jacek - Śro 27 Lip, 2011 22:09
pterodaktyll napisał/a:
Jeśli wolno mi jeszcze coś wtrącić. Wielkiego wyboru nie masz, albo pijesz albo nie. Pośredniej drogi już chyba nie masz, a każda z tych decyzji spowoduje istotne zmiany w Twoim życiu. Może pomyśl na jakie jesteś gotowa a na jakie nie.......
koniecznie z naciskiem na "pomyśl"
bo czas naprawdę ,tak szybko płynieJaKaJA - Śro 27 Lip, 2011 22:50 cholernie mi smutno jak czytam takie opowieści,dywagacje,rozmyślania i targowania się z życiem...a może popiję jeszcze troszkę,a może mi się uda,a może wystarczy jak będę pić z zamkniętymi oczyma itp. Ja wiem,że nic alkoholika nie przekona by przestał pić jesli on sam nie chce,wiem bo sama jestem alkoholiczką,sama się targowałam,kombinowałam,wybrzydzałam,za kazdym razem łudząc się i oszukując..Smutno mi kiedy czytam takie opowieści bo to,że nie mam wyboru i mogę nie mieć czasu i okazji na targowanie się pojełam dopiero gdy wokoło mnie umierali ludzie na tę samą chorobę na jaką ja cierpię,kiedy na nich patrzyłam jak konają nieświadomi,zrozumiałam to kiedy moja rówieśniczka wyskoczyła z okna po kolejnym balecie a przecież NIKT nie mówił,wiedział,nie sądził że jest alkoholiczką bo piła i zyła podobnie do mnie czyli NORMALNIE i piła "jak wszyscy"...Ona już nie ma okazji się potargować,poeksperymentować i pozastanawiać się nad tym czy alkoholiczką jest czy też nie-ja mam to szczęście,że MAM WYBÓR i mogę zmienić swoje życie i jakoś nie chce mi się już sprawdzać czy pić umiem i mogę czy też nie....Smutno mi jak czytam takie rzeczy bo z przyjemnością dziś usiadłabym z Nią nad kubkiem kawy i porozmawiała o tym jak piękne jest życie i że Ona też tak może,cieszyć się nim poprostu! nie powiem jej tego już nigdy choć Ona "wcale tak dużo nie piła" i pewnie nie chciałaby tego słuchać.... Ate - Śro 27 Lip, 2011 23:01 Smutne to wszystko.........Przerazajaco smutne ...
a gdy poczytalam post " jakiejjej" rozryczalam sie...
Kazde Jej slowo smagalao moja dusze...JaKaJA - Śro 27 Lip, 2011 23:03 smutne jest to,że NIC z tym nie robią,wciąż mając szansę,wybór,nie robią NIC.To miałam na myśli.szymon - Śro 27 Lip, 2011 23:04
JaKaJA napisał/a:
Ona "wcale tak dużo nie piła"
przecież ona nie pije dużo Ate - Śro 27 Lip, 2011 23:05
JaKaJA napisał/a:
smutne jest to,że NIC z tym nie robią,wciąż mając szansę,wybór,nie robią NIC.To miałam na myśli.
one nie maja sily.....Ate - Śro 27 Lip, 2011 23:08 Jestem w sumie w durnym polozeniu.. nieprawdopodobnie durnym...JaKaJA - Śro 27 Lip, 2011 23:09 szymuś no przecież mówie
braku siły nie skomentuję bo mogę zostać uznana za złośliwą bardziej niż jestem Ate - Śro 27 Lip, 2011 23:18
JaKaJA napisał/a:
nie skomentuję bo mogę zostać uznana za złośliwą bardziej niż jestem
KOmentuj, jesli sie spinasz to Twoja obecnosc na Forum jest na marne A co Ciebie obchodzi, czy ktos pomysli iz jestes zlosliwa?
Pomysli.. i co dalej...- Jedyne najwaznijesze to jest to co Ty pomyslisz o sobie Mysl o sobie dobrze... dokladnie tak jak na to zaslugujesz JaKaJA - Śro 27 Lip, 2011 23:22
Ate napisał/a:
KOmentuj, jesli sie spinasz to Twoja obecnosc na Forum jest na marne A co Ciebie obchodzi, czy ktos pomysli iz jestes zlosliwa?
w sumie to nie obchodzi mnie ani co kto o mnie pomyśli ani kto w jaki sposób spiepszy swoje życie,masz rację-spinam się,spokojnej nocy Tomoe - Śro 27 Lip, 2011 23:25 Oj, smutaski wy moje... wiecie co wam powiem?
Jedyną alkoholiczką, za którą jestem odpowiedzialna, jestem ja.
A z pozostałymi jest tak, jak z bezdomnymi kociętami - wszystkich nie wyłapiemy i nie uratujemy...
I czas się z tym pogodzić.
Dobranoc. Jonesy - Śro 27 Lip, 2011 23:27 Kasiu, zablokowałaś PW więc wysłałem Ci maila. Przeczytaj proszę w wolnej chwili.
Pozdrawiamszymon - Śro 27 Lip, 2011 23:33
Jonesy napisał/a:
Kasiu, zablokowałaś PW więc wysłałem Ci maila. Przeczytaj proszę w wolnej chwili.
Pozdrawiam
mam nadzieję przyjacielu, że nie czujeś się odpowiedzialny za to że ktoś tam pije po drugiej stronie monitora Jonesy - Śro 27 Lip, 2011 23:47
szymon napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Kasiu, zablokowałaś PW więc wysłałem Ci maila. Przeczytaj proszę w wolnej chwili.
Pozdrawiam
mam nadzieję przyjacielu, że nie czujeś się odpowiedzialny za to że ktoś tam pije po drugiej stronie monitora
Szymuś, wyrosłem już z etapu, gdy myślałem, że dziewczyny nie mogą spać po nocach przeze mnie
Ale bardzo dziękuję za troskę. Przyjacielu, dopiero co napisałem komuś, jak mało mam takich prawdziwych...
Spokojnej nocy, przyjaciele.wampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 14:19 witam was miło mi że piszecie nawet jak mnie nie ma
Byłam w górach tak jak pisałam na basenach wróciłam wczoraj dopiero pod wieczór nic nie piłam mogłam ale nie miałam ochoty odpoczęłam sobie popływałam pooddychałam swieżym powietrzem a jutro do pracy już niestetyJanioł - Nie 31 Lip, 2011 15:08
wampirzyca napisał/a:
mogłam ale nie miałam ochoty
no i mamy fundamenty pod pomnikIbik - Nie 31 Lip, 2011 15:11 Gratuluję trafnych wyborów. Marc-elus - Nie 31 Lip, 2011 15:11
andrzej napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
mogłam ale nie miałam ochoty
no i mamy fundamenty pod pomnik
Mario by napisał że cuda się zdarzają. wampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 15:31
andrzej napisał/a:
mogłam ale nie miałam ochoty
i na to zwróciliscie uwage najbardziej zamiast cieszyć się że kolezanka wypoczęła
a to że mogłam i nie wypiłam nie znaczy ze nie jestem alkoholiczką i tyleMario - Nie 31 Lip, 2011 15:48
Cytat:
a to że mogłam i nie wypiłam
To kwestia doboru słów.Osoby po terapii bardzo na to uwagę zwracają. Myśl i rób co chcesz , bylebyś tylko uważała na to jak piszesz.
Zasada jest taka : im lepszy dobór słów tym lepsze rokowania. Na terapiach to się sprawdza doskonale, na Forum również Marc-elus - Nie 31 Lip, 2011 15:48
wampirzyca napisał/a:
zamiast cieszyć się że kolezanka wypoczęła
Ależ wejdź na jakieś forum turystyczne, tam się będą zachwycali basenami itd. Jak napiszesz że nie chciałaś pić to nikt nie zwróci uwagi.
Zapomniałaś dodać że mózgi mamy zryte, tylko o alkoholizmie itd Jonesy - Nie 31 Lip, 2011 15:54
Mario napisał/a:
Cytat:
a to że mogłam i nie wypiłam
To kwestia doboru słów.Osoby po terapii bardzo na to uwagę zwracają. Myśl i rób co chcesz , bylebyś tylko uważała na to jak piszesz.
Zasada jest taka : im lepszy dobór słów tym lepsze rokowania. Na terapiach to się sprawdza doskonale, na Forum również
Mario, jakby dobór słów leczył z alkoholizmy, niczym jakieś magiczne mambo jambo, to ludzie chodzili by na kursy poprawnej polszczyzny.
Kasiu, do Ciebie póki co nie piszę, czy się cieszę że wypoczęłaś czy nie, czy się cieszę że nie piłaś czy nie. Już to przerabialiśmy, to wzajemne zainteresowanie i nic nie wyszło z tego ciekawego.
Tak więc witaj Kasiu u nas z powrotem i miłego popołudnia.wampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 16:00
Jonesy napisał/a:
Tak więc witaj Kasiu u nas z powrotem i miłego popołudnia.
ależ ja sie nigdzie nie wyprowadzałam stąd pisałam ze się nie bedę udzielać poprostu
ale Pozdrawiam Jonesy - Nie 31 Lip, 2011 16:22
wampirzyca napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Tak więc witaj Kasiu u nas z powrotem i miłego popołudnia.
ależ ja sie nigdzie nie wyprowadzałam stąd pisałam ze się nie bedę udzielać poprostu
ale Pozdrawiam
Wiesz, chodziło mi raczej o to, że przez chwilę pisał "niewieadomokto".
Ale skoro wróciłaś Ty, to witaj.Bebetka - Nie 31 Lip, 2011 16:24
Jonesy napisał/a:
jakby dobór słów leczył z alkoholizmy, niczym jakieś magiczne mambo jambo
Nie do końca tak jest Jonesy, dobór słów jest bardzo ważny.
I nie chodzi tu o leczenie jako takie alkoholizmu ale skoro tak to odebrałeś to twoja sprawa
Za pomocą słów wyrażamy prawie wszystko, tym różnimy się od zwierzątek
Ważne jest czy powiesz, że "musisz coś zrobić" od słowa "chce to zrobić" - to taki przykład, który odzwierciedla prawdziwy stan naszego umysłu i w tym kontekście dobór słów, szczególnie w naszej chorobie ma ogromne znaczenie.
Mam nadzieję, że właściwego zestawu słów użyłam abyś zrozumiał o co mi chodzi Gonzo.pl - Nie 31 Lip, 2011 16:26
szymon napisał/a:
Pati napisał/a:
i stoisz za filarem?
hahaha ciekawe czy ktoś to jeszcze kuma
Kuma, kuma... wampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 16:28
Jonesy napisał/a:
Wiesz, chodziło mi raczej o to, że przez chwilę pisał "niewieadomokto".
teraz rozumiem Jonesy - Nie 31 Lip, 2011 16:52
Bebetka napisał/a:
Jonesy napisał/a:
jakby dobór słów leczył z alkoholizmy, niczym jakieś magiczne mambo jambo
Nie do końca tak jest Jonesy, dobór słów jest bardzo ważny.
I nie chodzi tu o leczenie jako takie alkoholizmu ale skoro tak to odebrałeś to twoja sprawa
Za pomocą słów wyrażamy prawie wszystko, tym różnimy się od zwierzątek
Ważne jest czy powiesz, że "musisz coś zrobić" od słowa "chce to zrobić" - to taki przykład, który odzwierciedla prawdziwy stan naszego umysłu i w tym kontekście dobór słów, szczególnie w naszej chorobie ma ogromne znaczenie.
Mam nadzieję, że właściwego zestawu słów użyłam abyś zrozumiał o co mi chodzi
Śmierdzi mi to Bebetko manipulacją na kilometr. Zwłaszcza zwrot "właściwy dobór słów" - ja staram się mówić co myślę, teraz odkąd nie piję, właśnie nie muszę się bać, że coś źle powiem. Gdy piłem, zwracałem baczną uwagę na "właściwy dobór słów" coby czasem nie wyszło, że jestem nawalony, albo nie wiem już co mówię - tak ja to rozumiem i o to mi chodziło.wampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 17:52 mniejsza z tym jak napisałam nie dobierałam słów ważne w tym jest dla mnie to że sie nie napiłam i tyle Bebetka - Nie 31 Lip, 2011 19:42
Jonesy napisał/a:
Śmierdzi mi to Bebetko manipulacją na kilometr. Zwłaszcza zwrot "właściwy dobór słów"
Trudno, to już twój problem
Ale mógłbys sobie darować te insynuacje pod moim adresem.......pomimo, że jak napisałeś:
Jonesy napisał/a:
ja staram się mówić co myślę, teraz odkąd nie piję
Może i się starasz ale........lepiej czasem pomyśleć co się mówi mimo wszystkobunia - Nie 31 Lip, 2011 19:53 ......brawo cieszę sie że potrafiłaś sobie odmówić ,słuszne postanowienie pochwalam i trzymam kciuki Janioł - Nie 31 Lip, 2011 19:57
wampirzyca napisał/a:
a to że mogłam i nie wypiłam
codziennie tak mam bo mogę ile chcę kiedy chce i z kim chce i nie oczekuje za to pomników i wspominac nie ma o czymwampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 20:56
andrzej napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
a to że mogłam i nie wypiłam
codziennie tak mam bo mogę ile chcę kiedy chce i z kim chce i nie oczekuje za to pomników i wspominac nie ma o czym
to twoje zdanie a jak cię denerwuje to co piszę to nie musisz czytać ani komentować masz wybór
a propo o basenach nie ma co wspominać o tym ze wypiłam nie ma co wspominać o tym że nie wypiłam nie ma co wspominac to udziel mi porady o czym warto jolkajolka - Nie 31 Lip, 2011 20:57
andrzej napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
a to że mogłam i nie wypiłam
codziennie tak mam bo mogę ile chcę kiedy chce i z kim chce i nie oczekuje za to pomników i wspominac nie ma o czym
Ate - Nie 31 Lip, 2011 20:59
wampirzyca napisał/a:
to twoje zdanie a jak cię denerwuje to co piszę to nie musisz czytać ani komentować masz wybór
ja mysle ze chodzi o to by uwazac to za stan normalny, nic specjalnego. Ale rozumiem, ze to wazne aby sama siebie pochwalic,szczegolnie na poczatku trzezwienia, moglam a nie wypilam, jestem z siebie dumna...pterodaktyll - Nie 31 Lip, 2011 20:59
wampirzyca napisał/a:
dla mnie to że sie nie napiłam i tyle
stiff - Nie 31 Lip, 2011 21:04
wampirzyca napisał/a:
a propo o basenach nie ma co wspominać o tym ze wypiłam nie ma co wspominać o tym że nie wypiłam nie ma co wspominac to udziel mi porady o czym warto
Tylko, ze to nie o to chodzi na tym etapie, bo to ryzykowne eksperymenty są...
Nie umiesz sobie jeszcze radzić w podobnych sytuacjach i przy kolejnej
możesz zareagować zgoła inaczej...Janioł - Nie 31 Lip, 2011 21:08
wampirzyca napisał/a:
to twoje zdanie a jak cię denerwuje to co piszę to nie musisz czytać ani komentować masz wybór
a propo o basenach nie ma co wspominać o tym ze wypiłam nie ma co wspominać o tym że nie wypiłam nie ma co wspominac to udziel mi porady o czym warto
_________________
nie mam najmniejszego powodu bym się denerwował za wujka dobrą radę też się nie uważam ale skoro nalegasz to może warto napisać podjełam decyzje o leczeniu, terapi i jak piszesz że nie wypiłaś to lepiej brzmi i ma charrater terapeutyczny stwierdzenie w rodzaju ciesze się że odmówiłam bo nie chciałam picwampirzyca - Nie 31 Lip, 2011 21:09 dobrze moi mili ide spać bo jutro do pracy trzeba jechać dobrej nocy wam życzę
a cieżko nie ukrywam po urlopie bedzie wstac rano ło jejku ale nie ja pierwsza nie ostatnia stiff - Nie 31 Lip, 2011 21:10
wampirzyca napisał/a:
a cieżko nie ukrywam po urlopie bedzie wstac rano ło jejku ale nie ja pierwsza nie ostatnia
Tez tak mam... Whiplash - Nie 31 Lip, 2011 21:35
wampirzyca napisał/a:
mniejsza z tym jak napisałam nie dobierałam słów ważne w tym jest dla mnie to że sie nie napiłam i tyle
wampirzyca napisał/a:
andrzej napisał/a:
mogłam ale nie miałam ochoty
i na to zwróciliscie uwage najbardziej zamiast cieszyć się że kolezanka wypoczęła
wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 08:29 a mysl sobie dalej moze co wymyslisz PozdrawiamJonesy - Pon 01 Sie, 2011 08:41 Kasiu, i co dalej?Wiedźma - Pon 01 Sie, 2011 08:46
wampirzyca napisał/a:
nic nie piłam mogłam ale nie miałam ochoty
A co byś zrobiła, gdybyś miała ochotę? wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 08:56
Wiedźma napisał/a:
A co byś zrobiła, gdybyś miała ochotę?
po co to rozdrabniac moje zdanie na częsci pierwsze i rozprawiac nad nim drugi dzien bez sensu wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 08:59
Jonesy napisał/a:
Kasiu, i co dalej?
w jakim sensie ?
pytasz o terapię mityngi?
zapisałam sie do psychoterapeuty od leczenia uzaleznień indywidualnie na terapie nie mam czasu mityngi owszem z checią pójdęGonzo.pl - Pon 01 Sie, 2011 08:59
wampirzyca napisał/a:
po co to rozdrabniac
wnętrze Wampirzycy
wampirzyca napisał/a:
na częsci pierwsze
jak Ona przed tym ucieka?
Gonzo.pl - Pon 01 Sie, 2011 09:03
wampirzyca napisał/a:
zapisałam sie do psychoterapeuty od leczenia uzaleznień indywidualnie na terapie nie mam czasu mityngi owszem z checią pójdę
Proszę, nie pisz jakie masz możliwości, gdzie możesz iść... Napisz co robisz, co zrobiłaś...
Wynika mi, że NICJonesy - Pon 01 Sie, 2011 09:13
wampirzyca napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Kasiu, i co dalej?
w jakim sensie ?
pytasz o terapię mityngi?
zapisałam sie do psychoterapeuty od leczenia uzaleznień indywidualnie na terapie nie mam czasu mityngi owszem z checią pójdę
Nie, no mi chodziło o to, czy grill się odbędzie, bo to pieczonko to mi tak w głowie siedzi...
A naprawdę to chodziło mi o inną rzecz, nie odpowiedziałaś na nią bezpośrednio, ale pośrednio tak. Cieszę się bardzo.wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 09:16
Jonesy napisał/a:
Nie, no mi chodziło o to, czy grill się odbędzie, bo to pieczonko to mi tak w głowie siedzi...
grill miał byc w piątek ale nie zrobiłam byłam w górach ................a pieczoneczki no cóż nie było ale był pstrąg w towarzystwie herbatki Wiedźma - Pon 01 Sie, 2011 09:21
wampirzyca napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
A co byś zrobiła, gdybyś miała ochotę?
po co to rozdrabniac moje zdanie na częsci pierwsze i rozprawiac nad nim drugi dzien bez sensu
Bez sensu?
Ja uważam, że to o co spytałam ma jak najbardziej sens -
co zrobisz następnym razem, gdy będziesz mogła się napić jednocześnie mając na to ochotę?
Chodzi o to czy umiesz poradzić sobie z głodem alkoholowym. Odpowiesz?wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 09:21
Gonzo.pl napisał/a:
Proszę, nie pisz jakie masz możliwości, gdzie możesz iść... Napisz co robisz, co zrobiłaś...
to ty tak twierdzisz idę w srodę do psychoterapeuty no cóz nie jestem księzniczką i muszę czekać w kolejce
i nie mów że nic nie robię bo nie pije a to dużo przynajmniej dla mniewampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 09:25
Wiedźma napisał/a:
Chodzi o to czy umiesz poradzić sobie z głodem alkoholowym. Odpowiesz?
a ty tak wszystko wiesz ? na 100 procent jak sie zachowasz piszę nie piję dziś ........jak zapiłam to dlatego że tak chciałam i tyle zrobiłam to z premedytacją i jestem tego swiadoma porozmawiam o tym z psychoterapeutkąWiedźma - Pon 01 Sie, 2011 09:36
wampirzyca napisał/a:
a ty tak wszystko wiesz ?
Aha.
No to nie mam więcej pytań.wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 10:28
Wiedźma napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
a ty tak wszystko wiesz ?
Aha.
No to nie mam więcej pytań.
o wiedźma sie obraziła szymon - Pon 01 Sie, 2011 10:35 zmień podejście do samej siebie, reszta sama zacznie się zmieniać, jest to jednak długi proces ulubienico Wiedźma - Pon 01 Sie, 2011 11:12
wampirzyca napisał/a:
o wiedźma sie obraziła
Nie obraziła się, tylko nie widzi sensu rozmowy z kimś,
kto zamiast odpowiadać na pytania - odszczekuje się.wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 11:14
Wiedźma napisał/a:
kto zamiast odpowiadać na pytania - odszczekuje się.
nie odszczekuje się już bo z tego wyrosłam a w szkole nie jestem zeby odpowiadać na pytaniastaaw - Pon 01 Sie, 2011 11:24
wampirzyca napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
kto zamiast odpowiadać na pytania - odszczekuje się.
nie odszczekuje się już bo z tego wyrosłam a w szkole nie jestem zeby odpowiadać na pytania
wampirku, a pomyślałaś że te pytania zmuszają Ciebie do zastanowienia się nad sobą? Tu nikt nie chce Twojej krzywdy Wiedźma - Pon 01 Sie, 2011 11:30
wampirzyca napisał/a:
w szkole nie jestem zeby odpowiadać na pytania
No właśnie wampirzyca - Pon 01 Sie, 2011 18:28 Wiecie co polubiłam was i to forum i tak sobie posiedziałam dzisiaj i teraz i czytam to wszystko i strasznie przykro mi sie zrobiło i tak strasznie smutno że tyle w was jadu i złośliwości że kazdy próbuje łapać się za słówka to jakieś cho.....rne pole bitwy się zrobiło naprawdę nie wiem czemu to służy ale mnie bardzo jest z tym zle szymon - Pon 01 Sie, 2011 18:33
wampirzyca napisał/a:
pole bitwy się zrobiło naprawdę nie wiem czemu to służy ale mnie bardzo jest z tym zle
ja też nie wiedziałem po co to jest, po 6 miesiącach powoli mi się otwierają oczy, jest mi coraz mniej przykro Ate - Pon 01 Sie, 2011 18:39
wampirzyca napisał/a:
ytam to wszystko i strasznie przykro mi sie zrobiło i tak strasznie smutno że tyle w was jadu i złośliwości że kazdy próbuje łapać się za słówka to jakieś cho.....rne pole bitwy się zrobiło
Naprawde tak to odbierasz? Jonesy - Pon 01 Sie, 2011 21:51
wampirzyca napisał/a:
Wiecie co polubiłam was i to forum i tak sobie posiedziałam dzisiaj i teraz i czytam to wszystko i strasznie przykro mi sie zrobiło i tak strasznie smutno że tyle w was jadu i złośliwości że kazdy próbuje łapać się za słówka to jakieś cho.....rne pole bitwy się zrobiło naprawdę nie wiem czemu to służy ale mnie bardzo jest z tym zle
Oj Kasiu, jeszcze dużo pracy przed Tobą i zaczniesz w tym wszystkim zauważać wiele humorystycznych aspektów... Dla mnie to już od dawna nie jest pole bitwy. Co najwyżej cyrk. Ale naprawdę taki przez "C"Marc-elus - Pon 01 Sie, 2011 21:54 Nie wiem jak Ty Jones, ale patrząc z perspektywy to dla mnie było pole bitwy....
Aaaaale mi się przypomniało: uważaj, bo w piątek zapijesz Jonesy - Pon 01 Sie, 2011 22:09
Marc-elus napisał/a:
Nie wiem jak Ty Jones, ale patrząc z perspektywy to dla mnie było pole bitwy....
Aaaaale mi się przypomniało: uważaj, bo w piątek zapijesz
Toż napisałem, że od dawna, nie od zawsze Gonzo.pl - Pon 01 Sie, 2011 22:13
Marc-elus napisał/a:
ale patrząc z perspektywy to dla mnie było pole bitwy....
Jeszcze do niedawna? Marc-elus - Pon 01 Sie, 2011 22:18
Gonzo.pl napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
ale patrząc z perspektywy to dla mnie było pole bitwy....
Jeszcze do niedawna?
"Daj spokój, nie prowokuj...."
Jonesy - Pon 01 Sie, 2011 22:22 Dobra tam, spadam zadawać dalej gwałt na HALT-cie.
Znaczy, że przebiegłem 10 km, a teraz oglądam "12 małp". I będę spał 5 godzin...
Aha, no i się odchudzam.
Hungry i Tired. Ale za pół godziny jem porcję przedspaniową. Na szczęście nie alone i kompletnie nie angry
Ps. Gonzo, zapewne będzie to drugi raz już dzisiaj, jak przejedziemy isę razem na wczasy do śmietnika.
Yuraa dostanie przez nas sraczki Gonzo.pl - Pon 01 Sie, 2011 22:24
Jonesy napisał/a:
Ps. Gonzo, zapewne będzie to drugi raz już dzisiaj, jak przejedziemy isę razem na wczasy do śmietnika.
Zawsze miałem skłonności do złego towarzystwa Jacek - Pon 01 Sie, 2011 22:35
wampirzyca napisał/a:
jak zapiłam to dlatego że tak chciałam
Kasiu bardzo cię lubię,dlatego przykro mnie to mówić
takie chcenie nie jest rozsądne u alkoholika,gdyż po pierwszym kielichu gubi rachubę
i bądź pewną że jeśli i nawet kierujesz swym chceniem i rozróżniasz pomiędzy chcę a muszę
to już na pewno się zagubisz po tym pierwszym kieliszkuwampirzyca - Wto 02 Sie, 2011 06:53 Macie racje miałam smutny nastrój wczoraj dowiedziałam się że kolega z pracy 30 lat ma przerzuty juz do watroby i nie da sie go uratować........odwiedziłam tate na chwilę w szpitalu na Onkologi i popatrzałam na tych biednych chorych ludzi i mnie straszny dół złapał
Pomyslałam sobie również jak my mamy dobrze mamy szansę i to 100% na życie ZbOlo - Wto 02 Sie, 2011 07:50
Marc-elus napisał/a:
Nie na darmo mówią żeby nic ważnego przez pierwszy rok nie robić....
...dokładnie tak....wampirzyca - Nie 07 Sie, 2011 17:12 tak sobie pomyslałam ze tyle osób pisze wieczorkami albo nocka można by stworzyc temacik ,,Pogaduchy do poduchy'' Borus - Nie 07 Sie, 2011 18:04
wampirzyca napisał/a:
można by stworzyc temacik ,,Pogaduchy do poduchy''
wstrzymuje mnie to ze ja nie moge dotrwac do tych wieczornych pogaduszek ostatnio bo wczesnie chodzę spac jakas taka ospała jestem a moze to z nadmiaru zajeć ....... wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 06:44 witajcie w kolejny piekny trzeźwy dzionek pije sobie kawkę pyszną chociaż już jestem w pracy to mam dobry humorek
Snił mi się Gonzo że z nim rozmawiałam przez telefon haaa mówił ze sie na mnie nie gniewa ale o co to nie pamiętam Marc-elus - Wto 09 Sie, 2011 06:52
wampirzyca napisał/a:
Snił mi się Gonzo
To przynosi pecha.... sabatka - Wto 09 Sie, 2011 06:54 mi się ostatnio śniło moje dziecię z rozbitą głową i nic mu nie jest a ponoć to miała jakaś zapowiedź być. ja tam nie wierzę w zabobony wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 06:59 Sabatko ponoć jest na odwrót jak rozbiło sobie główke we snie to znaczy ze nic się mu nie stanie sabatka - Wto 09 Sie, 2011 07:01 co za różnica. to tylko sny wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 07:14
sabatka napisał/a:
co za różnica. to tylko sny
To fakt , ale mojemu mężowi sniło się cos nie pamietam teraz co oznaczało to że pomnozy swój majatek tak wyczytał i teraz cały czas puszcza toto-lotka haaaaa i cos mi sie wydaje ze raczej ucierpi ten nasz ,,majatek'' na tym wampirzyca - Śro 10 Sie, 2011 10:25
yuraa napisał/a:
wyłuskałem i w odpowiednie miejsce skierowalem temat
dieta lodowa
tak myslałam ze to nastąpi w końcu akacja46 - Śro 10 Sie, 2011 12:02
wampirzyca napisał/a:
Przyznaję jestem alkoholiczką i jakoś mi z Tym lżej
I ja czułam ulgę, jak już się przestałam miotać. :-)wampirzyca - Śro 10 Sie, 2011 12:37
akacja46 napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
Przyznaję jestem alkoholiczką i jakoś mi z Tym lżej
I ja czułam ulgę, jak już się przestałam miotać. :-)
Ja się jeszcze miotam czasami ale już jest coraz lepiej wampirzyca - Śro 10 Sie, 2011 13:34
wampirzyca napisał/a:
akacja46 napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
Przyznaję jestem alkoholiczką i jakoś mi z Tym lżej
I ja czułam ulgę, jak już się przestałam miotać. :-)
Ja się jeszcze miotam czasami ale już jest coraz lepiej
Piszę że jest mi lepiej owszem ale teraz tak strasznie smutno mi sie zrobiło czytałam Pamiętniki Iwciarki, Ate wszyscy mają tak poważne problemy, kłopoty chore dzieci a ja ptasiego mleka mi nie brak i ciagle źle i źle mi co ze mnie za człowiek staaw - Śro 10 Sie, 2011 16:29
wampirzyca napisał/a:
Piszę że jest mi lepiej owszem ale teraz tak strasznie smutno mi sie zrobiło czytałam Pamiętniki Iwciarki, Ate wszyscy mają tak poważne problemy, kłopoty chore dzieci a ja ptasiego mleka mi nie brak i ciagle źle i źle mi co ze mnie za człowiek
Wampirku, nie porównuj się z innymi by nie stać się pyszną lub zgorzkniałą. Zawsze znajdą się lepsi i gorsi od Ciebie... Mądre słowa z Desideraty...
Jeszcze z Pisma Świętego: każdy ma krzyż dobrze dopasowany do pleców...
Janioł - Śro 10 Sie, 2011 16:30
staaw napisał/a:
Jeszcze z Pisma Świętego: każdy ma krzyż dobrze dopasowany do pleców...
a żonaci alkoholicy do pleców ich żon wampirzyca - Śro 10 Sie, 2011 16:41
staaw napisał/a:
Wampirku, nie porównuj się z innymi by nie stać się pyszną lub zgorzkniałą. Zawsze znajdą się lepsi i gorsi od Ciebie... Mądre słowa z Desideraty...
Jeszcze z Pisma Świętego: każdy ma krzyż dobrze dopasowany do pleców...
A tak coś mnie naszło pyszną napewno się nie stanę bardziej zgorzkniałą muszę więcej słodkiego jeść
apropo to stawku mądre słowa prawisz mądre staaw - Śro 10 Sie, 2011 16:43
andrzej napisał/a:
staaw napisał/a:
Jeszcze z Pisma Świętego: każdy ma krzyż dobrze dopasowany do pleców...
a żonaci alkoholicy do pleców ich żon
wampirzyca napisał/a:
apropo to stawku mądre słowa prawisz mądre
Czasem coś mądrego przeczytam i powtarzam wampirzyca - Nie 14 Sie, 2011 15:00 Dawno już nie pisałam nic na mojej stronce ....................proszę cię Wiedźmo o Pamietnik cobym nie zatruwała innym życia na ich profilach a mogła uzewnetrznic swoje oblicze w pamietniku i kto będzie miał ochotę wtedy te wypociny przeczyta teraz spadam ...........na basenik ..............a tak wogóle to zastanawiałam sie nad naszymi avatarmi ? to chyba nie przypadek kieruje osobę w doborze myslę ze kazdy stara się znaleść podobieństwo ja tak patrząc na siebie i mój muszę stwierdzic ze jest bardzo duże .zwłaszcza oczy i usta ...............Pozdrawiam całuski na resztę popołudnia Wiedźma - Nie 14 Sie, 2011 19:10
wampirzyca napisał/a:
proszę cię Wiedźmo o Pamietnik
Proszę bardzo, mówisz i masz
Załóż sobie wątek na komentarze.Ate - Nie 14 Sie, 2011 20:53
ojejku nie umiem zakłożyc wątku komentarze proszę o pomoc Wiedźma - Pon 15 Sie, 2011 07:23 Ojejku! W dziale KOMENTARZE klikasz nadajesz adekwatny tytuł i już.staaw - Pon 15 Sie, 2011 07:26 Wampirku, gratuluję tytułu pamiętnika...
Klikalność wzrośnie o 300% wampirzyca - Pon 15 Sie, 2011 07:30 wiem haaaa staaw - Pon 15 Sie, 2011 07:32 Nadal nie założyłaś komentarzy...
To co założyłaś to inny tom pamiętnika, nadal inni nie mogą tam nic pisać wampirzyca - Pon 15 Sie, 2011 07:35 łoż holewcia ale łofiara ze mnie Mario - Pon 15 Sie, 2011 07:38
staaw napisał/a:
nadal inni nie mogą tam nic pisać
A szkoda, bo tytuł wątku do pisania wybitnie zachęca staaw - Pon 15 Sie, 2011 07:40
wampirzyca napisał/a:
łoż holewcia ale łofiara ze mnie
Spokojnie znam większe łofiary komputerowe...
Jedna niechybnie tu się pojawi pterodaktyll - Pon 15 Sie, 2011 08:27
staaw napisał/a:
Spokojnie znam większe łofiary komputerowe...
Jedna niechybnie tu się pojawi
Mogę grzecznie spytać kogóż to masz na myśli? staaw - Pon 15 Sie, 2011 08:31
pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:
Spokojnie znam większe łofiary komputerowe...
Jedna niechybnie tu się pojawi
Mogę grzecznie spytać kogóż to masz na myśli?
Prekognicja czy telepatia? Ate - Pon 15 Sie, 2011 09:01
staaw napisał/a:
Wampirku, gratuluję tytułu pamiętnika...
Klikalność wzrośnie o 300%
ach, ci faceci pterodaktyll - Pon 15 Sie, 2011 09:01
nigdy ich nie zrozumiem staaw - Pon 15 Sie, 2011 09:09
wampirzyca napisał/a:
Ate napisał/a:
ach, ci faceci
nigdy ich nie zrozumiem
Jedyne co Ci pozostaje to pokochać...wampirzyca - Pon 15 Sie, 2011 09:12 już kocham dwóch syna i męża wampirzyca - Wto 30 Sie, 2011 07:00 łoż cholewcia muszę tutaj coś napisać bo mój wątek umrze ...............ale co
pic nie piję..............do terapeutki chodzę................lody wpierdzialam......i żyję
a dziś do dentysty ratunkuuuu ZbOlo - Wto 30 Sie, 2011 07:06
wampirzyca napisał/a:
pic nie piję..............do terapeutki chodzę................lody wpierdzialam......i żyję
....i oby jeszcze tak dłuuuuugo..... ....życzę...Ate - Wto 30 Sie, 2011 07:07
wampirzyca napisał/a:
.ale co
To sie ciesz Wampirko, ze zadnych "rewelacji" nie masz do przekazania,tylko taki spokoj u Ciebie. Buzaiki Krzysztof 41 - Wto 30 Sie, 2011 07:08
wampirzyca napisał/a:
a dziś do dentysty ratunkuuuu
Nie taki diabeł straszny jak go malują. Babeta35 - Wto 30 Sie, 2011 07:34
Krzysztof 41 napisał/a:
Nie taki diabeł straszny jak go malują
-mój denytsta jes nawet baaaardzo przystojny i tak sobie już jesteśmy 19 lat razem
Oczywiśie lekarz/pacjętka ale swoją droga to mój najdłuższy związek z mężczyzną, więc Wampirko nie taki stomatolog straszny jak go malują wampirzyca - Wto 30 Sie, 2011 07:50 o nieee ja do faceta nie pójdę dentysty ani ginekologa bo jestem wstydliwa niestety a jeszcze przystojnego
kiedyś byłam asystentką stomatologa przystojniak był to z nerw schudłam 5kg ale szefa się nie wybiera Babeta35 - Wto 30 Sie, 2011 07:53
wampirzyca napisał/a:
dentysty ani ginekologa
a ja dentysta-facet,ginekolog-facet, ale tu się nie upieram, nie wiem skąd jesteś ale wszyscy moi znajomi odkąd chodzą do mojego stomatologa przestali się bać, nawet kanałowo nie jest strasznie ZbOlo - Wto 30 Sie, 2011 08:02
wampirzyca napisał/a:
o nieee ja do faceta nie pójdę dentysty ani ginekologa bo jestem wstydliwa niestety
...a dla mnie kobitka-proktolog albo androlog. mogła by być.... wampirzyca - Sob 03 Wrz, 2011 01:33 no cóż zawiodłam siebie głównie poszłam wczoraj na działkę z mężem zadowolona rozluzniona i trzezwa siedziałam sobie grilowałam i przyszedł kotek mały chory strasznie i popłakałam sie chciałam go złapać zeby go zawieść i uśpić oczywiście bronił się pogryzł mnie i podrapał no to 1 co to polałam wszystko spirytusem który tata trzyma na działce .....................miałam jechac aby dali mi surowice ale wszystko do du** piję sobie teraz jest mi nie dobrze ale pije nie mogę spać mam dosć my to jesteśmy chyba nazanczeni mam 0,7 chopina i tonik ważę już 55 kg na zdjęciach to jestem grubas wiem nie wazne co dotąd napisałam wszystko jest nie ważne mam to wszystko gdzieś juz dalej tak nie mogę *p****...lne sobie chyba kiedys i bedzie spokój łape mam spuchnietą rwie mnie jak cholera ...........nie oczekuję niczego poprostu jest mi zle i tyle Ate - Sob 03 Wrz, 2011 01:42 jezuAte - Sob 03 Wrz, 2011 01:43 Kosmo, chodz sie przytul, no nie becz juz, wiem ze Ci zle, no chodz wampirzyca - Sob 03 Wrz, 2011 01:49 Ate mam dosć piję od poniedziałku zapisuję się na terapię za dobrze mi było jak nie piłam ta terapeutka raz na tydzień to tylko kasę ciągnie odemniewampirzyca - Sob 03 Wrz, 2011 01:53 i wiem ze posypią się gromy na mnie ale nie umiem was oszukiwać wampirzyca - Sob 03 Wrz, 2011 02:03 może jest ktoś kto mi pomoże wampirzyca - Sob 03 Wrz, 2011 02:10 napiszę jeszcze że strasznie zazdroszczę paru osobą z nimi umawiali się na mityngi i wogólle ja bym strasznie tak chciała mam taki charakter i wyglad że ludzie nie za bardzo mnie lubią wydaję się im wyniosła ale to tylko maskawampirzyca - Sob 03 Wrz, 2011 02:52 dla potomnych młodych pamiętajcie że kobieta pijana ..........................wygląda strasznie ja ma geny po mamie wyglądam o dziwo bardzo dobrze ale nie dane jest to wszystkimszymon - Sob 03 Wrz, 2011 03:26
wampirzyca napisał/a:
przyszedł kotek mały chory
nie słyszałem takiego pretekstu...
widzisz, ulubienico354 - wszystko co dajesz drugiemu przychodzi spowrotem do ciebie, niekiedy nawet dwa razy więcej - zapamiętaj to...
wampirzyca napisał/a:
może jest ktoś kto mi pomoże
najpierw ty - później my staaw - Sob 03 Wrz, 2011 05:18
wampirzyca napisał/a:
i wiem ze posypią się gromy na mnie ale nie umiem was oszukiwać
Nie zdałaś egzaminu i do poprawki marsz...
głupoty które zrobiłaś:
wampirzyca napisał/a:
rozluzniona i trzezwa siedziałam sobie grilowałam
Jeżeli płaś dotąd przy grilu, lepiej ognisko rozpalać i na patyku kiełbaskę piec... Zdziwisz się o ile mniej głody cierpieć będziesz...
wampirzyca napisał/a:
i przyszedł kotek mały chory strasznie i popłakałam sie chciałam go złapać zeby go zawieść i uśpić
O łapani dzikich zwierząt, to już jakiś leśniczy albo wetryniarz niech się wypowie. Głupota...
wampirzyca napisał/a:
oczywiście bronił się pogryzł mnie i podrapał no to 1 co to polałam wszystko spirytusem który tata trzyma na działce .....................miałam jechac aby dali mi surowice ale wszystko do du** piję sobie teraz jest mi nie dobrze
Myślisz że spiryt nawet wściekliznę i tężca zabije? Idź na ten zastrzyk i sprawdź na co chory kot był...
wampirzyca napisał/a:
ale pije nie mogę spać mam dosć my to jesteśmy chyba nazanczeni mam 0,7 chopina i tonik
Zestaw ratunkowy?
Jak do tego dodamy że z uporem godnym lepszej sprawy broniłaś farmakologicznego leczenia alkoholizmu, nawrót mamy jak ta lala...
Przeczytaj jeszcze 30 razy, by trafiło do ślicznej główki....
mam taki charakter i wyglad że ludzie nie za bardzo mnie lubią wydaję się im wyniosła ale to tylko maska
Wiesz mi się zdaje że to nie charakter i wygląd tak wpływają na ludzi ty po prostu tak to postrzegasz i nie chcesz przyjąć tego co Ci oferują nie chcesz ludzkiej łaski, myślisz poradzę sobie sama tylko do tego trzeba mieć twardy charakter a ty jesteś zbyt uczuciową osobą, a ludzie są strachliwi i najnormalniej w świecie się boją, niestety coraz częściej zaczyna panować w naszym społeczeństwie znieczulica na krzywdy innych.
A w chwili załamania przy tej chorobie to można zbłądzić, teraz tylko staraj się wrócić na normalną drogę i zmień terapeutkę.
Bo ucieczka w picie niczego nie zmieni, tylko coraz bardziej Cię pogrąży.
Marc-elus - Sob 03 Wrz, 2011 07:45
wampirzyca napisał/a:
może jest ktoś kto mi pomoże
Tak.... Ty sama.
Wylej gorzałę jaką masz, weź się w garść, bo można.
rybenka1 - Sob 03 Wrz, 2011 08:22 Wampirku wylej to swinstwo i pod prysznic ,pomaga uwiez mi ,letnia woda sie polewaj .Czasem nie zimna zebys szoku termicznego nie dostała.Wez sie w garsc ,do roboty i to juz.Trzymaj sie.bede trzymac kciuki co by ci sie udało. rybenka1 - Sob 03 Wrz, 2011 08:29 Wampirku chciałam napisac do Ciebie na PW ,ale masz wyłaczone ,to jak mam pisac .Zeby inni tego nie czytali .Bo to tajemnica ma byc . : rybenka1 - Sob 03 Wrz, 2011 08:44 Wampirku cosik nie odpisujesz ,chce Ci napisac ze pod koniec wrzesnia jade do Czestochowy .Co roku jade ,podziekowac za moja TRzezwosc i mamy rocznice slubu 14 O9 .Duzo tych lat ,a tam nie napisze ile ,chetnie sie spotkam z toba jesli bys miała checi .To tyle. stiff - Sob 03 Wrz, 2011 08:50
wampirzyca napisał/a:
wiem ze posypią się gromy na mnie ale nie umiem was oszukiwać
Niby dlaczego, bo przecież nikt z nas tak z marszu raczej nie zaprzestał picia...
Były próby i eksperymenty, ale wszystko o kant du** można rozbić,
dopóki na serio nie potraktujemy swojego problemu...
Dobrych wyborów życzę... wampirzyca - Nie 04 Wrz, 2011 09:04 dziękuję wam za rady na szczęście powiem szczerze wypiłam trochę i wylałam resztę do zlewu a trochę mnie to kosztowało i nie myślę o kasie aby to zrobić biłam się chwilę ze myslami...........leżałam wczoraj i ogladałam film ,,dziwny przypadek bengamina bartona''.polecam...................kaca jako takiego nie miałam bardziej w wyrzuty sumienia że dopuściłam do takiej sytuacji ............zjadłam mnóstwo lodów i pizzy dziś mam o wiele lepsze samopoczucie .....
Rybeńko ja nie wyłączyłam Pw nie wiem czemu nie działa a z checią spotkam się z Tobą jak przyjedziesz do Częstochowy Wiedźma - Nie 04 Wrz, 2011 09:11
wampirzyca napisał/a:
ja nie wyłączyłam Pw nie wiem czemu nie działa
Miałaś wyłączone w swoim profilu - być może niechcący kliknęłaś, bo ja Ci nie wyłączałam.
Teraz już są włączone, powinnaś móc odbierać PW.bobu - Nie 04 Wrz, 2011 10:32 TRZY dni bez niczego. Dasz rade,przemeczysz. Bedzie dol i sumienie gryzlo. Czwarty poranek w glowce sie motyle pojawia i dostaniesz paueru i stwierdzisz ze jest lepiej niz bylo,moze to bylo potrzebne zeby ci sie utrwalilo,nastepna,mam nadzieje,ostatnia nauczka ze nie wolno popuszczac. Powtarzalem sobie "Trzeciego dnia zmartwychstal" Ja tak zawsze mialem jak juz odstawialem,tak,to dzialalo. Niewazne ze spuchniety,ze sie caly telepalem. Cos sie w mozgu dzieje,lekarza by spytac ze tak dziala. Pamietaj ze chocby nie wiem jak zle bylo zawsze pozostaje kraina marzen. Mozesz tam poplynac i przeczekac. Pozniej ostro dzialaj. Jestes potrzebna,wiesz przeciez. Kurde,przykro mi. Zbierz sie w kupe i wracaj do nas a po du*** wtedy dopiero dostanieszrybenka1 - Nie 04 Wrz, 2011 10:45 Hello Wampirku ,dobrze że tak śie skonczyło i nie pociagneło Cie dalej ,a moze kusic dzis niedziela.Ja po sobocie w niedziele klinowałam w domu zeby lepiej móc funkcjonowac.Dbaj o siebie i niech to bedzie nastepna lekcja dla ciebie.Film widziałam ,nie jedna łezka mi poleciała ,co do przyjazdu bede napewno .Wszystko ci napiszę na PW .Trzymaj sie i powodzenia. Jacek - Nie 04 Wrz, 2011 13:48
wampirzyca napisał/a:
z checią spotkam się z Tobą jak przyjedziesz do Częstochowy
Kasiu,pamiętaj o zostawieniu tej trochu chęci,gdy ja tam zawitam wampirzyca - Pon 05 Wrz, 2011 06:40 witam was wszystkich czuję się dobrze nic nie piłam ani w sobotę ani w niedzielę nie mam zadnych objawów jestem w pracy kupe papierków do zrobienia ale będę zaglądać szymon - Pon 05 Wrz, 2011 07:32
wampirzyca napisał/a:
nie mam zadnych objawów
objawy odstawienia masz, bo po kilku dniach od spożycia występują u każdego.
nie umiesz ich tylko zauważyć, warto popracować trochę nad sobą, nauczyć się siebie Krzysztof 41 - Pon 05 Wrz, 2011 07:37 Pozytywne nastawienie to jest to, i zajęcie też się przyda wtedy głupoty do głowy nie przychodzą.
Pozdrawiam Cię. emigrantka - Pon 05 Wrz, 2011 07:55 Krzysztof 41, pozytywne myślenie ma jedną wadę , jest zawsze pozytywne
mądry Einstein tak rzekł ...ZbOlo - Pon 05 Wrz, 2011 08:03
emigrantka napisał/a:
mądry Einstein tak rzekł ...
...w jego przypadku był geniuszem, a to całkiem inna rzecz niż "mądry".... emigrantka - Pon 05 Wrz, 2011 08:09
ZbOlo napisał/a:
...w jego przypadku był geniuszem,
to tym bardziiej słuchajmy JEGO słów .. ZbOlo - Pon 05 Wrz, 2011 08:10
emigrantka napisał/a:
to tym bardziiej słuchajmy JEGO słów ..
....ale wiesz, że między geniuszem a wariatem jest cienka linia.... ZbOlo - Pon 05 Wrz, 2011 08:25
emigrantka napisał/a:
ZbOlo,to tak jak cienka jest granica pomimiędzy miłością a nienawiścią ,
....to prawda!... osoby sobie najbliżsi, najgłębiej i najboleśniej się ranią... bo znają swoje czułe miejsca....kas25 - Pon 05 Wrz, 2011 17:33
wampirzyca napisał/a:
ło matko ale pracy ale papierzydłów na okrągło ..............teraz tak już bedzie wakacje się skończyły choć i w trakcie nie było spokoju ......
witaj wampirzyca. dasz radę! praca czasami pomaga na różne problemy i smutki... trzymaj się. pozdrawiamwampirzyca - Wto 04 Paź, 2011 10:02 Jestem w swoim wątku jak dawno mnie tutaj nie było pterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 10:08
wampirzyca napisał/a:
Jestem w swoim wątku jak dawno mnie tutaj nie było
Przestałas na jakiś czas być alkoholiczką? wampirzyca - Wto 04 Paź, 2011 10:08
pterodaktyll napisał/a:
Przestałas na jakiś czas być alkoholiczką?
niestety nie wykonalnestaaw - Wto 04 Paź, 2011 10:10
wampirzyca napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Przestałas na jakiś czas być alkoholiczką?
niestety nie wykonalne
Ważne że próbowałaś. Teraz wiesz że to już na zawsze...rybenka1 - Wto 04 Paź, 2011 10:11 Wampirku ciesze ze jestes . pterodaktyll - Wto 04 Paź, 2011 10:13
wampirzyca napisał/a:
niestety nie wykonalne
Było spytać, sam bym Ci powiedział........niedowiarku jeden wampirzyca - Wto 04 Paź, 2011 10:20 rybko następnym razem się spotkamy w realu jak uporzadkuję swoje życierybenka1 - Wto 04 Paź, 2011 10:32 Nio szymon - Wto 04 Paź, 2011 10:44 a tak poza tym alkoholizmem to OK ?wampirzyca - Wto 04 Paź, 2011 12:44 Szymonku jeszcze tak szymon - Wto 04 Paź, 2011 15:41 a wiesz, zę jak będziesz dalej ciupać to będzie gorzej? wampirzyca - Śro 05 Paź, 2011 14:06
szymon napisał/a:
a wiesz, zę jak będziesz dalej ciupać to będzie gorzej?
dziwne określenie ciupać ale jak zwał tak zwał wiem
Coś we mnie umarło ostatnio muszę odzyskać znów radosć z życia kiedyś cieszyło mnie to ze zrobiłam z siostrą sałatkę i obejrzałysmy film i rózne drobnostki bez zadnych dodatków alkoholowych..............gdzie i kiedy to się zatraciło szymon - Śro 05 Paź, 2011 14:08 a chciałabyś tak raz za ile się napić? tak raz na tydzień?
wiesz, ze jest możliwe i wykonalne żyć w abstynencji / w trzeźwości ...Marc-elus - Śro 05 Paź, 2011 14:10
wampirzyca napisał/a:
kiedyś cieszyło mnie to ze zrobiłam z siostrą sałatkę i obejrzałysmy film bez zadnych dodatków ..............gdzie i kiedy to się zatraciło
Zadaje sobie to samo pytanie czasem... Bo straciłem trochę, ale dopiero teraz to widzę....wampirzyca - Śro 05 Paź, 2011 14:11 wogóle nie chce pic chce odzyskac radosć zycia bez tego g***awampirzyca - Śro 05 Paź, 2011 14:15
Marc-elus napisał/a:
Bo straciłem trochę, ale dopiero teraz to widzę....
ja też straciłam jeszcze nie rzeczy materialne ale inne napewno wartości poszły w diabły przeze mnieszymon - Śro 05 Paź, 2011 14:39
wampirzyca napisał/a:
wogóle nie chce pic chce odzyskac radosć zycia bez tego g***a
z gó***m jest tak, że chociaz się umyjesz, to zawsze smrodek pozostanie...
odkąd ostatni raz piłem dużo się zmieniło.
radosć nie przychodzi na drugi dzień, czy miesiąc.
radosć nabiera innego znaczenia przy dłuższym tzeźwieniu.
radość dla kogoś kto stracił dom i rodzinę też jest inna jak dla kogoś kto stracił tylko pracę.
radość przychodzi powoli i radzę cierpliwie na nią czekać - ja tak miałem / mam.kas25 - Pią 07 Paź, 2011 09:53 hej wampirzyca, co u Ciebie? jak się trzymasz? pozdrawiam! wszystkich! staaw - Pią 07 Paź, 2011 09:54 Zmądrzałaś Kasiu czy nadal swoją drogą idziesz?Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 10:44
kas25 napisał/a:
staram się nie pić
Czyli na zachodzie bez zmian...Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 10:58
kas25 napisał/a:
muszę uważać na każdym kroku
Nie musisz... Ja nie muszę... Mi obecność alkoholu nie przeszkadza... Raczej mi się odlubił... A piszę raczej, bo czasami oczywiście głody się pojawiają, tyle, że nie "na każdym kroku"Masakra - Pią 07 Paź, 2011 10:59 tak sobie tlumacz Kaska. Do nastepnego razu...Jonesy - Pią 07 Paź, 2011 11:45 Tymczasem pojawiaj się w wątkach osób które zapiły i wypytuj co u nich ciekawego.
Obaj wiemy na jakie "rewelacje" liczysz.Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 11:49
Jonesy napisał/a:
Tymczasem pojawiaj się w wątkach osób które zapiły i wypytuj co u nich ciekawego.
Obaj wiemy na jakie "rewelacje" liczysz.
Hmmm... kogoś mi to przypomina...Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 11:52
endriu napisał/a:
Jonesy, co Ty tak lotosz po tym forum
nie masz co w robocie robić?
kas25 - Pią 07 Paź, 2011 12:00
Cytat:
Tymczasem pojawiaj się w wątkach osób które zapiły i wypytuj co u nich ciekawego.
Obaj wiemy na jakie "rewelacje" liczysz.
Jonesy, co Ty tak lotosz po tym forum
nie masz co w robocie robić?
Jak to było...
endriu napisał/a:
Jonesy, co Cię dotyka to Cię dotyczy
Ja mam opiekę i siedzę w domu celebryto. A Ty jak tam? Już z żoną stuprocentową szczerość masz? Bo wiesz, słyszałem że taka nieszczerość to otwarta furtka...
Aha, nie Twój zasmarkany interes gdzie, jak i po co "lotom" po forum. Nie podoba się to zamknij ślepia.
Ale, przecież jak mogłem zapomnieć, wątek Wampirzycy, z racji tego że zapiła jest przecież jednym z Twoich ulubionych teraz. Ślepisz tu i czekasz na następne potknięcie, żeby się kolejnym sloganikiem z podręcznika trzeźwiejącego alkoholika od razu wypromować...endriu - Pią 07 Paź, 2011 12:06 no i znowu dostałem cenną zwrotkęszymon - Pią 07 Paź, 2011 12:12
Jonesy napisał/a:
Ślepisz tu i czekasz na następne potknięcie, żeby się kolejnym sloganikiem z podręcznika trzeźwiejącego alkoholika od razu wypromować...
dzień dobry
przyznam szczerze, że ja też lubię czytac wątki osób "zapijający"
nie dlatego, by się podniecac tym czy owym a się czegoś nauczyć.
współczuję, każdej takiej osobie, jednocześnie zdaję sobie sprawę, że mnie też może spotkać.
co należy robić a czego nie, wolę się uczyć na błędach innych niż swoich, wyciągam wnioski, analizuje co było nie tak u tej czy owej osoby.
ja mam takie zdanie na ten temat Jonesy - Pią 07 Paź, 2011 12:16
endriu napisał/a:
no i znowu dostałem cenną zwrotkę
Tyle już ich dostałeś że możesz wydać "Złote Myśli". Byłaby to druga książka, o ile ktoś wydałby "Złote Rady". Mogłaby to byc całkiem niezła "Złota" seria...
Szymon, nie myl tego po co ty czytasz, od tego po co siedzi tu w takich wątkach nasz celebryta. Jego wczorajsze dziwne zapytania tylko mi potwierdziły moją teorię.
No to wio, czas na wielką gonitwę trzeźwościową...Wiedźma - Pią 07 Paź, 2011 13:33 Znów zaczynacie? Jonesy - Pią 07 Paź, 2011 13:52
Wiedźma napisał/a:
Znów zaczynacie?
Ale że ja??? wampirzyca - Pią 07 Paź, 2011 16:03 Zmądrzałam w końcu czekam na terapię zaczynam za parę dni a teraz siedzę pod kocykiem i piję ciepłą kawkę
Wczoraj dostałam od męża piękny puchaty szlafroczek jakby mi się należał a powinnam dostać ale chyba po łbiewampirzyca - Pią 07 Paź, 2011 17:47 Widzę że pusteczki na forum o tej godzinie wieczorkiem ruch się zaczyna a ja niedługo rozkładam łóżko i pod kołderkę do tego obejrzę jakiś film ale pewnie w trakcie zasnę .....Boże jak mi się chce spać
Wzajemnie dobrej nocki Alkoholik72 - Sob 08 Paź, 2011 04:31 Gratki Wampirzyco... tak jakoś podobno mamy szczęście to współmałżonków
Że też moja ze mną przez te lata wytrzymała :)
mam nadzieję że to będzie terapia dzienna.. wampirzyca.. jak nocna to istnieje duże prawdopodobieństwo że w twojej miejscowości drastycznie zacznie spadać populacja terapeutów..
Ale się nie martw.. zawsze możesz potem wstąpić do AA Tam jest duuużo :)wampirzyca - Nie 09 Paź, 2011 08:38 Tak mamy szczęście tyle że powinniśmy już przestać to wykorzystywać a terapia będzie popołudniowa także spoko nikt nie zniknie wampirzyca - Czw 20 Paź, 2011 06:59 Wczoraj jeździłam samochodem całe popołudnie miałam dwie nieciekawe sytuacje oczywiscie stresik dawniej pierwsze co to pomyslałabym no przyjadę to zaraz ćwiartkę sobie kupię i cole coby odreagować a wczoraj pierwszy raz pomyslałam o lodach i ciepłym łózeczku......... moze to dobry znak
koleżanka której cos załatwiłam wczoraj mówi kasia kupiłabym ci flaszke ale ty biedaku nie pijesz ................a ja pomyslałam sobie czy ja jestem z tego powodu biedakiem raczej szczęśliwcem .....zwłaszcza ze widzę jak ona sie wykańcza piciem i jak juz wygląda ale cóż nic do niej nie dociera a ja muszę zająść sie swoim trzeźwieniem
a piątkowe picie zamieniłam na wizyty u fryzjera cóż flaszka i cola 35 zł modelowanie tyle samo Krzysztof 41 - Czw 20 Paź, 2011 07:11
wampirzyca napisał/a:
picie zamieniłam na wizyty u fryzjera cóż flaszka i cola 35 zł modelowanie tyle samo
Właśnie lepiej zainwestować kasę w swój wygląd niż w żołądek i umysł!
Tak trzymaj Wampi bądź piękna masz dla kogo Marc-elus - Czw 20 Paź, 2011 07:34
wampirzyca napisał/a:
a piątkowe picie zamieniłam na wizyty u fryzjera cóż flaszka i cola 35 zł modelowanie tyle samo
Fajnie, coś za coś, a jeszcze różnice widać gołym okiem. pterodaktyll - Czw 20 Paź, 2011 07:39
wampirzyca napisał/a:
koleżanka której cos załatwiłam wczoraj mówi kasia kupiłabym ci flaszke ale ty biedaku nie pijesz ................a ja pomyslałam sobie czy ja jestem z tego powodu biedakiem raczej szczęśliwcem .....zwłaszcza ze widzę jak ona sie wykańcza piciem i jak juz wygląda
Lusterko najlepiej jej kup..... rybenka1 - Czw 20 Paź, 2011 09:35 Wampirku wampirzyca - Czw 20 Paź, 2011 10:38 rybeńko kochana wstepuj do Pterusia na kawkę tam bywam w knajpie Borus - Czw 20 Paź, 2011 10:40
pterodaktyll napisał/a:
Lusterko najlepiej jej kup.....
kas25 - Czw 20 Paź, 2011 16:43 wampirzyca, strasznie się cieszę że u Ciebie lepiej kiwi - Nie 23 Paź, 2011 06:45 Dzien dobry Wampirzyco !!!!!
Co dobrego slychac u Ciebie ???!!!
Jakie plany na dzisiejsza niedziele masz ????!!!!
Milego trzezwego dnia zyczy Kiwiwampirzyca - Pon 24 Paź, 2011 06:59 Droga kiwi wszystko na dobrej drodze niedziela spedzona rodzinnie i bardzo spokojnie kas25 - Pon 24 Paź, 2011 08:05 wampirzyca, ciesze sie i oby tak dalej. pozdrawiam!kas25 - Pon 07 Lis, 2011 08:43 co słychać wampirzyca, ?
ciepło pozdrawiam wampirzyca - Pon 07 Lis, 2011 09:10 witaj kasiu miło mi ze chociaz ty pamietałasz o mnie wszystko w miarę dobrze Gonzo.pl - Pon 07 Lis, 2011 09:16 Jesteś wreszcie
Czemu się nie odzywasz , brak tu Ciebiewampirzyca - Pon 07 Lis, 2011 09:34 gonziu bo ostatnio za szybko zyję mam za dużo spraw na głowie dzis od rana w pracy też
za chwile mam zebranie i cztery umowy do zrobienia nie daje juz radyGonzo.pl - Pon 07 Lis, 2011 10:16
wampirzyca napisał/a:
nie daje juz rady
HALT dziewczyno Ci mówię i to pod bronią
Nie zaganiaj sie sama, po co Ci to?rybenka1 - Pon 07 Lis, 2011 10:32 Wampirku też myslałam o tobie ,wiesz przecierz że zawsze mozesz na mnie liczyc .Nie chcę ci sie narzucac .numer masz telefonu ,na PW tez mozesz ,zresztą To wiesz.Pogody duszka zycze . wampirzyca - Pon 07 Lis, 2011 10:58
Gonzo.pl napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
nie daje juz rady
HALT dziewczyno Ci mówię i to pod bronią
Nie zaganiaj sie sama, po co Ci to?
bo muszę niestetyGonzo.pl - Pon 07 Lis, 2011 12:21
wampirzyca napisał/a:
bo muszę niestety
esaneta - Pon 07 Lis, 2011 14:16
wampirzyca napisał/a:
miło mi ze chociaz ty pamietałasz o mnie
A ja? Codziennie wypatruję Cie u Ptera albo w piwnicy.
W kwestii "zaganiania" - nie ma ludzi niezastąpionych. Jeśli jeszcze sobie tego nie uświadomiłaś, to z czasem na pewno. Tylko wtedy może zaboleć. wampirzyca - Pon 07 Lis, 2011 21:29 dopiero skończyłam pracę idę się wykąpać i spać a jutro od nowa dobrej nocki wszystkim rybenka1 - Pon 07 Lis, 2011 21:33 Wampirku kas25 - Pon 07 Lis, 2011 21:44 dbaj o siebie, nie przemęczaj i nie przepracowywuj - nie warto. napisz czasem co u Ciebie wampirzyca - Pią 09 Gru, 2011 18:19 jak zwykle chciałam się obrazić na cały świat a zwłaszcza na esanetę że tak mi napisała i zwróciła uwagę jak mogła ,,księżniczce'' i zniknąć zawsze tak robię ale tym razem nie nie nie dam się wręcz jej podziękuję że zwróciła uwagę na to że jestem jakaś inna a wiadomo najlepiej inni potrafią ocenić i zastanowię się nad tym ..........
dziękuję ci esanetko bo ty z boku patrząc widzisz to czego ja napewno nie mogę zobaczyć stanę się bardziej czujna Marc-elus - Pią 09 Gru, 2011 18:29
wampirzyca napisał/a:
jak zwykle chciałam się obrazić na cały świat a zwłaszcza na esanetę że tak mi napisała i zwróciła uwagę
A cóż takiego napisała? Nie przeczytałem nic coby mogło się kwalifikować "do obrazy".
Mam taki pomysł: nie pij przez przynajmniej pół roku, może dłużej, a potem zobacz czy dalej jesteś "księżniczką", bo ja odnoszę wrażenie że masz dobrze zwichrowane emocje i alkohol w tym gra role.
Tylko się nie obrażaj, piszę to co sądzę, a nie żebyś się poczuła urażona. pterodaktyll - Pią 09 Gru, 2011 19:24
wampirzyca napisał/a:
jak zwykle chciałam się obrazić na cały świat a
Mój stały "numer" w okresie picia........przyjrzyj się sobie dokładnie.............. grzesiek - Pią 09 Gru, 2011 20:09
pterodaktyll napisał/a:
jak zwykle chciałam się obrazić na cały świat a
Mój stały "numer" w okresie picia........przyjrzyj się sobie dokładnie..
Tak Wampi i rób to często bo " kobiety są stałe w swoich zmiennościach." wampirzyca - Sob 10 Gru, 2011 09:48 macie racje miałam jechać z mężem w góry ale jadę na turnus dla osób uzależnionych tak postanowiłam już się zapisałam ale się boję Marc-elus - Sob 10 Gru, 2011 09:53
wampirzyca napisał/a:
jadę na turnus dla osób uzależnionych tak postanowiłam już się zapisałam ale się boję
Czego? Że tam będą pili?
"Turnus dla osób uzależnionych...." No dobrze, ale dlaczego mam wrażenie że to tylko zasłona dymna pt "robię coś ze swoim alkoholizmem".... Alkoholik72 - Sob 10 Gru, 2011 09:57 Ważne że coś robisz.. Jeżeli na takim turnusie będzie trochę terapii, towarzystwo osób dla których temat alkoholizmu nie jest tematem tabu - to na pewno się przyda.
Różne są drogi - ważne by coś robić. Najgorsze to trwać w bezczynności i wyłącznie planować "od jutra"..
Ale ty już to wszystko wiesz.. I wiesz gdzie szukać... Tylko czy jesteś gotowa by ze swojej wiedzy i narzędzi zacząć korzystać?...wampirzyca - Sob 10 Gru, 2011 09:57 nie w styczniu mam terapię od 15 boję się ale z drugiej strony się cieszę .....owszem 3 raz się zapisałam ale do 3 razy sztuka bo mam już dość siebie Alkoholik72 - Sob 10 Gru, 2011 10:02 Ale ty to wszystko wiesz.. czym jest choroba, czym jest uzależnienie, widzisz co spowodowała i powinnaś zdawać sobie sprawę gdzie cię nieleczona zaprowadzi...
Ty to wszystko wiesz.. Ale jak każdy z nas masz wybór.. Możesz jeszcze żyć szczęśliwie i radośnie - możesz też mieszkać w przytułku opuszczona i samotna.. Możesz kolejne wczasy spędzać nad oceanem.. albo na kolejnych oddziałach detoksykacyjnych..
Wiesz że nasza choroba rozwija się.. nieleczona.. .
Pomodlę się dzisiaj za ciebie.wampirzyca - Sob 10 Gru, 2011 10:03
Alkoholik72 napisał/a:
Pomodlę się dzisiaj za ciebie.
dziękuję Marc-elus - Sob 10 Gru, 2011 10:05
wampirzyca napisał/a:
w styczniu mam terapię od 15 boję się
Przecież nie ma czego, powiem Ci że to raczej normalne iż masz obawy...
Ja na terapii poznałem naprawdę miłe osoby, jakoś się na razie nie składa, ale spokojnie z chęcią mogli byśmy spotkać się poza zajęciami.wampirzyca - Sob 10 Gru, 2011 10:22 na tym turnusie właśnie są terapeuci odpocznę bo w górach to piłam na umór i wszystko by mi przypominało picie nawet na stoku piłam piersiówkę miałam zresztą wszyscy co byli ze mną mieli niestety ....boże że ja żyję i na tych nartach się nie połamałam to cudrybenka1 - Sob 10 Gru, 2011 11:34 Wampirku ,ja też śie bałam iśc na terapię ,tylk ze tam nie biją nie gryza ,nie śmieją śie z nikogo .Pierwszy raz zawsze taki jest ,strach ,lek ,a potem to juz będzie coraz lepiej .Wierzę w Ciebie ze dasz radę . Alkoholik72 - Sob 10 Gru, 2011 11:48 Widzisz może ty nie jesteś taką groźną wampirzycą .. może przyjdzie okres w którym będziesz trochę zagubionym wampirzątkiem - by potem stać się wspaniałą wampirką - przyjaciółką wszystkich wampirów :)wampirzyca - Sob 10 Gru, 2011 14:05 pterodaktyll - Sob 10 Gru, 2011 18:32
wampirzyca napisał/a:
jadę na turnus dla osób uzależnionych tak postanowiłam już się zapisałam ale się boję
Nioooo......na pewno podłączą Ci tam elektrody do głowy i sruuuu......
wampirzyca napisał/a:
w styczniu mam terapię od 15 boję się ale z drugiej strony się cieszę ...
To się może na coś zdecyduj...........
wampirzyca napisał/a:
mam już dość siebie
To jedź na tę terapie i zacznij się zmieniać.........Wampirze NINA - Nie 18 Gru, 2011 23:29
wampirzyca napisał/a:
:)
no i ten uśmiech to mi się podoba to na pamiątkęwampirzyca - Nie 22 Sty, 2012 13:48 muszę tutaj trochę posprzątać bo dawno mnie nie było w moim wątkukas25 - Nie 22 Sty, 2012 13:59 jak fajnie, że znowu tu jesteś Masakra - Nie 22 Sty, 2012 14:12
kas25 napisał/a:
jak fajnie, że znowu tu jesteś
i milo, ze Ty znowu jestes wampirzyca - Nie 22 Sty, 2012 15:13 A bo ty kasiulka nie masz chyba dostępu do Pamiętników tak? ja tam wszystko piszę , ale możesz swój Pamiętnik otworzyć tylko musisz poprosić Wiedźmę wampirzyca - Nie 22 Sty, 2012 20:31 będę kasiulka tutaj zaglądać a wiedźmy się zapytaj poprostu NINA - Pon 23 Sty, 2012 19:51 wampirzyca, kas25, kochane Kasie ale fajnie was spotkać już mnie nie lubicie? jedna się nie odzywa a druga ucieka przede mną nawet kawę muszę pić sama kas25 - Pon 23 Sty, 2012 20:00 NINA,
to pijemy razem kawusie napisz co u CiebieNINA - Pon 23 Sty, 2012 20:15 cześć u mnie ok siedzę sobie i zaglądam tu i tam , mam dużo zadane na jutrzejszą terapię ale ciężko mi się zabrać do tego lenistwo mnie ogarnęło straszne a u Ciebie jak ?kas25 - Pon 23 Sty, 2012 20:31 u mnie dobrze praca nie przemęcza, kawa smakuje, śnieg cieszy, świeże poranki też, bez zdychania i spawaczych oczu
a gdzie jest Kasia???NINA - Pon 23 Sty, 2012 21:36 Kasia pewnie odpoczywa wampirzyca - Pon 23 Sty, 2012 22:03 Ninko no cos ty nie uciekam przed Tobą kochana tyle że mama moja złamała rękę dzisiaj i latałam troche po pracy i kluski z dziurką robiłam większej ilości żeby sobie jutro rodzice tylko do wody wrzucili .......a teraz ćwiczyłam bo się od Jonseya zaraziłam no i zaraz spać bo rano do pracy muszę wstać wampirzyca - Pon 23 Sty, 2012 22:03 Całuski dla Kasiulki25 wampirzyca - Pon 23 Sty, 2012 22:07 [quote="kas25"]u mnie dobrze praca nie przemęcza, kawa smakuje, śnieg cieszy, świeże poranki też, bez zdychania i spawaczych oczu
jak fajnie to czytać kas25 - Pon 23 Sty, 2012 22:54 Kasieńka
dzięki dziewczyny że jesteście
wampirzyca napisał/a:
a teraz ćwiczyłam bo się od Jonseya zaraziłam
ja też chcę!!! tylko konsekwencji brakNINA - Śro 25 Sty, 2012 08:58 o a ja nawet w temacie jestem
właśnie skończyłam ćwiczyć na orbitreku jestem mokra jak szczur ale muszę się wziąć za siebie i zauważyłam że jak poćwiczę to mam lepszy humor czego i Wam Kasieńki życzę wampirzyca - Śro 25 Sty, 2012 09:28 ja ninko wczoraj cwiczyłam ramiona mnie bolą i miesnie brzucha NINA - Czw 26 Sty, 2012 22:45 dalej dalej
nie obijać się zakwasy miną wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 14:57 Boże co się ze mną dzieje dzis byłam na chwilę w pracy .....na zakupach i ciągle mi źle zastanawiam się nad wszystkim a jak ja się zaczynam zastanawiać to już niedobrze
i niby fizycznie wszystko oki żadnych bóli .....trzęsawek ....nerwów .....ale tak prosto pospolicie chlać mi się chce ....złapała mnie taka tęsknota za tym piepszo.....nym ciepłem w żołądku a na domiar złego jestem sama i mąż zapomniał wziąść koniak ze sobą ....i stoji i patrzę się na niego Boże jakie to wszystko głupie kas25 - Pią 03 Lut, 2012 15:06 wywal to! już! teraz! przejdź się, zadzwoń do kogoś,pogadaj,zrób cokolwiek, tylko nie pijjamesjamesbond - Pią 03 Lut, 2012 15:09 Postaraj się nie wpadać w panikę. Będzie dobrze Marc-elus - Pią 03 Lut, 2012 15:15
wampirzyca napisał/a:
Boże jakie to wszystko głupie
Nie głupie... wylewaj i już.
Potem zastanów się co dalej... i przemyśl czy warto truciznę trzymać w domu. Kiedyś chyba pisałaś że ślubny nie za bardzo akceptuje Twoją chorobę(bagatelizuje)(jeżeli dobrze pamiętam), więc może czas z tym coś zrobić?
Najedz się do syta lub nawet więcej. Teraz zima, człowiek robi się szybko głodny, to nie sprzyja... ja zauważyłem po sobie że odkąd nie pije gorzej znoszę bardzo niskie temperatury, po prostu jak gdy nieźle marznę to jakbym był głodny(tak jakbym nie przestrzegał HALTu)wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 15:34 Mój ślubny zupełnie się zmienił zaczął poważnie traktować moją chorobę a koniak miał dla kogoś i go z pospiechu nie wziął ze sobą i tyle........ale to nie w tym problem nie ruszę go nie lubię koniaka ...........jak coś to mogę iść po flaszkę to najbardziej lubiałam to we mnie jest problem ja poprostu czuję żal i co całe życie mam tak się męczyć całe życie mam tak się czuć kurczę mam nadzieję że nie zawsze jest tak pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 15:34 Wylałaś już tę gorzałę?
wampirzyca napisał/a:
tak prosto pospolicie chlać mi się chce ...
Wody mineralnej w siebie wpompuj ile dasz radę, aż do bólu...........pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 15:36
wampirzyca napisał/a:
poprostu czuję żal i co całe życie mam tak się męczyć
Może zadaj sobie pytanie, co się stanie jak sie napijesz. Wtedy nie będzie Ci żal tego co już osiągnęłaś? Aha.i nie uzależniaj swojego myślenia od jakiegoś płynu w butelce. Wampi............no co Ty......... grzesiek - Pią 03 Lut, 2012 15:39 wampi zrob sobie kąpiel,włącz muzykę relaksacyjną,uspakajającą, najedz się , może słodycze i pij herbatę, melisę, byle dużo,może zaproś kogoś do siebie ,albo idż do znajomej osoby na rozmowę,tylko nie myśl o piciu . Działaj i nie patrz na tą flaszkę.wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 15:48 macie racje zrobiłam sobie ciepłej herbatki mam pączki z dżemem.....wodę.....no i co dziwne moja kotka do mnie przyszła i usiadła mi na kolanach a nie często to robi i mruczy .......kapiel też sobie zrobię a co.... ........pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 15:53
wampirzyca napisał/a:
..kapiel też sobie zrobię a co..
Tyż niegłupie Marc-elus - Pią 03 Lut, 2012 15:56
wampirzyca napisał/a:
pączki z dżemem
A wiesz, teraz jak te mrozy są, coś mnie naszło na pączki.
Mimo że w barku ze dwie bombonierki leżą, orzeszki i rodzynki w czekoladzie, imbir kandyzowany, czekolada gorzko-biała, to praktycznie co drugi/trzeci dzień kupuje pączki... jakieś uzależnienie się załączyło od tego mrozu...
Dziś chyba też sobie zarzucę.... wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 15:57 Ale zauważyłam że mrozy żle wpływają to fakt bynajmniej na mnie nie wiem czym to jest spowodowane ......ale jak szłam w tym zimnie z promenady to miałam pewne myśli w głowie ......... wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 15:59 Marcelusie koło mnie są pyszne z lukrem i z nadzieniem aż się wylewa jak gryziesz pierwszy kęs............ pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 16:00
wampirzyca napisał/a:
koło mnie są pyszne z lukrem i z nadzieniem
Zabić Cię to za mało. Dzwonię żeby syn kupił po drodze z pracy wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:02
pterodaktyll napisał/a:
Zabić Cię to za mało. Dzwonię żeby syn kupił po drodze z pracy
Marc-elus - Pią 03 Lut, 2012 16:05 Ja lubię z dodatkiem bitej śmietany...
To co, urządzamy dziś "internetowe obżarstwo pączkowe"? wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:05 jeszcze mam roladę z tofiii
Obok mnie zaraz jest kawiarnia która jest jednocześnie pijalnią czekolady, czasem kupuje stamtąd czekoladę do picia(w takim proszku), robi się ją z mlekiem na gorąco, ale to nie żaden badziew instant. Wiele smaków sprzedają....
cool - Pią 03 Lut, 2012 16:10 świetnie odwrucona uwaga pozdrawiamwampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:14 nawrocik nie bądż taki pewien nie tak prosto uśpić we mnie bestię cool - Pią 03 Lut, 2012 16:16 chcę lubie słodycze wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:18 ja to sobie bym poszła teraz na taką gorącą czekoladę z jakimś fajnym ..... kolegącool - Pią 03 Lut, 2012 16:23 Szkoda ze przez neta się nieda ale kwiatka mogę wysŁać pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 16:23
wampirzyca napisał/a:
nie tak prosto uśpić we mnie bestię
A po co ją usypiać, wystarczy obłaskawić, żeby Ci z ręki jadła.........np. pączka cool - Pią 03 Lut, 2012 16:27
Marc-elus napisał/a:
po flachę to mogłeś chodzić w mrozy?
to fakt ale to niete czasy niewarto wole trzeźwość
ok lece po ciachowampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:29 haaa już mi zupełnie przeszło ...od środy zaczynam terapię grupową szkoda by było to fakt ......czegoś się już bez terapii nauczyłam że jak chcę to dużo potrafię nawet jak ostatnio na raków jechać w mrozie i gnać do ośrodka żeby pogadać z terapkąpterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 16:32
wampirzyca napisał/a:
na raków jechać w mrozie
Cheba na raki..... ale na mrozie? wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:36
pterodaktyll napisał/a:
Cheba na raki..... ale na mrozie?
a może zapolujemy na cosik latającego mróz chyba w tym nie przeszkadza cool - Pią 03 Lut, 2012 16:41
wampirzyca napisał/a:
haaa już mi zupełnie przeszło ...od środy zaczynam terapię grupową szkoda by było to fakt ......czegoś się już bez terapii nauczyłam że jak chcę to dużo potrafię
pozytywne myślenie świetnie przez te pisanie to i ja odwruciłem uwage i nieprześpie piątku a nawet może polece na miting o 18 DZ IĘKIwampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:44
nawrocik napisał/a:
pozytywne myślenie świetnie przez te pisanie to i ja odwruciłem uwage i nieprześpie piątku a nawet może polece na miting o 18 DZ IĘKI
pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 16:44
wampirzyca napisał/a:
może zapolujemy na cosik latającego
To propozycja jakaś dla mnie? wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 16:46
pterodaktyll napisał/a:
To propozycja jakaś dla mnie?
pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 16:55 Co się wstydasz. Powiedz na co (lub na kogo) będziemy polować wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 17:25 na takiego ptaka jednego pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 17:27
wampirzyca napisał/a:
na takiego ptaka jednego
to .........beze mnie............ .............. wampirzyca - Pią 03 Lut, 2012 17:46 mam fajne zdjęcia to nie umiem ich dobrze zmniejszać wrrrrrrr i jak dodaję do albumu to mało co widać pterodaktyll - Pią 03 Lut, 2012 17:54 specjalistą to ja w tej materii nie jestem. O uszy mi się obiło, że mają mieć najwyżej 600x800 czegoś tam........... evita - Pią 03 Lut, 2012 17:57 http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=4367rybenka1 - Pią 03 Lut, 2012 22:49 Wampirku wampirzyca - Sob 04 Lut, 2012 11:18 Dałam radę kochani pierwszy raz zdałam sobie sprawę że ja naprawdę nie chcę pić a nie nie mogę..................
ale cóż tam moje problemy tak szkoda mi tej dziewczynki jak jeszcze pokazują zabawki i świeczki co kładą w tym miejscu gdzie ją matka zaniosła to się popłakałam kas25 - Sob 04 Lut, 2012 11:37 oo hej Kasieńko. fajnie że jesteś
historia przerażająca tym bardziej, że to raczej na pewno nie był wypadek.
miłego dnia mój będzie dość pracowity boooo wraaaacaaaam do nauki wampirzyca - Sob 04 Lut, 2012 11:41 kasiulka trzymam kciuki za ciebie zaopatrz się w kakao i czekoladę ponoć dobre na pamięć i do dzieła dasz radę wierzę w ciebie Marc-elus - Sob 04 Lut, 2012 11:49 Obydwie się chcecie przejmować tą historią?
Wypadek, nie wypadek, setki takich historii się dzieje na świecie, niedostrzeżonych bo nie ma wokoło show w mass mediach.
Miłego dnia Paniom... kas25 - Sob 04 Lut, 2012 12:20
Marc-elus napisał/a:
Wypadek, nie wypadek, setki takich historii się dzieje na świecie
to prawda. ale nie umiem nie zatrzymać się nad taką historią nawet na chwilę
miłego dnia Tomekmoonyain - Sob 04 Lut, 2012 14:59
Marc-elus napisał/a:
Obydwie się chcecie przejmować tą historią?
Wypadek, nie wypadek, setki takich historii się dzieje na świecie, niedostrzeżonych bo nie ma wokoło show w mass mediach.
to samo pisałem dzisiaj w innym miejscu
historia okropna i... i tyle.
człowiek ma już wystarczająco dużo własnych problemów, by jeszcze przejmować się tymi, które należą do ludzi których nawet nie zna.wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 13:22 Ja dzisiaj jadę podpisać kontrakt
A dziś mija jak nie piję 36 dni a do trzeźwosci długa drogaMarc-elus - Pon 06 Lut, 2012 13:27
wampirzyca napisał/a:
Ja dzisiaj jadę podpisać kontrakt
Kontrakt to tylko umowa zasad na jakich będziesz uczestniczyć... nic takiego.
wampirzyca napisał/a:
A dziś mija jak nie piję 36 dni
wampirzyca napisał/a:
do trzeźwosci długa droga
Nie myśl w ten sposób. Niech ta trzeźwość będzie sobie "gdzieś tam za horyzontem", a Ty masz tak żyć żebyś była szczęśliwa.....wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 13:30
Marc-elus napisał/a:
a Ty masz tak żyć żebyś była szczęśliwa.....
wiesz że jestem ........są trudne chwile ale naprawdę coraz częściej bywam szczęsliwa esaneta - Pon 06 Lut, 2012 13:30
wampirzyca napisał/a:
Ja dzisiaj jadę podpisać kontrakt
ja też podpisywałam kontrakt .... nie bój się, to nie boli
tylko nie próbuj czasem negocjowac warunków wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 13:31
esaneta napisał/a:
tylko nie próbuj czasem negocjowac warunków
nie mam zamiaru toż ło moje życie chodzi cool - Pon 06 Lut, 2012 13:31
wampirzyca napisał/a:
A dziś mija jak nie piję 36 dni
gratuluje od czegoś trzeba zcząć
wampirzyca napisał/a:
do trzeźwosci długa droga
ale jaka ciekawa tyle nowych fajnych żeczy esaneta - Pon 06 Lut, 2012 13:33
nawrocik napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
do trzeźwosci długa droga
ale jaka ciekawa tyle nowych fajnych żeczy
normalnie jak Was tak słucham/czytam, to zaczynam zazdrościć, że tylko współ*** jestem wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 13:34
nawrocik napisał/a:
gratuluje od czegoś trzeba zcząć
nawrocik mogło być o wiele więcej ale ,,kontrolowałam picie'' a że mi sie nie udało
ale nic to byle do przodu cool - Pon 06 Lut, 2012 13:37
wampirzyca napisał/a:
ale nic to byle do przodu
wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 13:40 wiesz Esa to w sumie jakby człowiek zaczynał zycie od nowa ........mój mąż mi powiedział wiesz kasia nie każdy ma szczęście zaczynać życie po 20 latach z tą sama kobietą ale zupełnie odmienionąMarc-elus - Pon 06 Lut, 2012 13:42
wampirzyca napisał/a:
mój mąż mi powiedział wiesz kasia nie każdy ma szczęście zaczynać życie po 20 latach z tą sama kobietą ale zupełnie odmienioną
mój mąż mi powiedział wiesz kasia nie każdy ma szczęście zaczynać życie po 20 latach z tą sama kobietą ale zupełnie odmienioną
Ładnie powiedziane....
bardzo ładnie Borus - Pon 06 Lut, 2012 15:00
wampirzyca napisał/a:
mój mąż mi powiedział wiesz kasia nie każdy ma szczęście zaczynać życie po 20 latach z tą sama kobietą ale zupełnie odmienioną
Szczęściara...
Nie zmarnuj tego... kas25 - Pon 06 Lut, 2012 16:11 Wampirko moja droga tak trzymaj. od samego początku Ci kibicuję. pamiętaj kto się waha ten przegrywa. masz swój cel po prostu idź w tamtym kierunku. nie wahaj się. ściskam! kas25 - Pon 06 Lut, 2012 16:18
Marc-elus napisał/a:
Niech ta trzeźwość będzie sobie "gdzieś tam za horyzontem", a Ty masz tak żyć żebyś była szczęśliwa.....
czasami czasami szczęśliwa czasami smutna ale zawsze żywa
dążenie do osiągnięcia szczęścia hmm uważam że to się nie sprawdzaolka - Pon 06 Lut, 2012 16:23
kas25 napisał/a:
dążenie do osiągnięcia szczęścia hmm uważam że to się nie sprawdza
"szczęście" to pojęcie względne,ja tak myślę,że chciałabym żyć godnie,spokojnie,zwyczajnie.Wampirko gratulacje!!!!Kontrakt też podpisałam całkiem nie dawno i już to zdążyło mi też du**sko uratować...nie ma przypadków w życiu!!kas25 - Pon 06 Lut, 2012 16:34
olka napisał/a:
chciałabym żyć godnie,spokojnie,zwyczajnie
tak. jeszcze bym dodała: dbać o siebie i o bliskich. mieć jakieś zajęcie, które się lubi. i po prostu przeżywać to co ma się przeżyć (co musimy przeżyć).
to ciężka sztuka i praca cooo Klara - Pon 06 Lut, 2012 16:59 Teorię to Ty masz w małym palcu Kasiu.
Teraz czas na praktykę szymon - Pon 06 Lut, 2012 17:14
Klara napisał/a:
Teorię to Ty masz w małym palcu
no i co z tego?
teoretyk jeden jest już, certyfikaty trzeźwości są popowieszane na ścianach.
i co?
ano nic.wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 17:16 podpisałam kontrakt .......w piątek 1 terapia grupowa niby w piątek zły początek ale 13 też pechowy a dla mnie zawsze szczęśliwy
a może kiedyś ja zostanę terapką haaaa kas25 - Pon 06 Lut, 2012 17:39
wampirzyca napisał/a:
a może kiedyś ja zostanę terapką haaaa
to zgłoszę się do Ciebie kas25 - Pon 06 Lut, 2012 17:40
Klara napisał/a:
Teorię to Ty masz w małym palcu Kasiu.
Teraz czas na praktykę
wiem. z tym już gorzej. ale nie najgorzej
może i małymi kroczkami, ale i to osiągnę pterodaktyll - Pon 06 Lut, 2012 17:46
esaneta napisał/a:
jak Was tak słucham/czytam, to zaczynam zazdrościć, że tylko współ*** jestem
Wszystko jeszcze przed Tobą Klara - Pon 06 Lut, 2012 17:47
kas25 napisał/a:
może i małymi kroczkami, ale i to osiągnę
Obyś zdążyła.... szymon - Pon 06 Lut, 2012 17:47
wampirzyca napisał/a:
a może kiedyś ja zostanę terapką haaaa
no nie wiem
Cytat:
Ostatnio zmieniony przez wampirzyca Dzisiaj 17:20, w całości zmieniany 2 razy
teraz to już nic nie wiem wampirzyca - Pon 06 Lut, 2012 18:00 łoj tam łoj tam kasiulka mądra dziewczynka dojrzeje do decyzji pterodaktyll - Pon 06 Lut, 2012 18:07
kas25 napisał/a:
może i małymi kroczkami, ale i to osiągnę
Ale tylko pod warunkiem, że będziesz dreptać w odpowiednim kierunku NINA - Wto 07 Lut, 2012 21:21 wampirze kochany gratulację z okazji podpisania kontraktuwampirzyca - Wto 07 Lut, 2012 22:04 dziękuję Ninko rybenka1 - Wto 07 Lut, 2012 22:09 Wampirku Ate - Wto 07 Lut, 2012 22:12 Wampirko, ciesze sie bardzo wampirzyca - Wto 07 Lut, 2012 22:15 Rybko pozytywne zmiany we mnie zachodzą po burzy przyszedł spokój jestem jakaś taka wyciszona spokojna u mnie wszystko na odwrót miesiąc miodowy nie był miodowy tylko bardziej musztardowy a teraz spokój nawet ciężko mnie wkurzyć z mężem coraz więcej rozmawiamy tak szczerze...............nawet do dentysty poszłam i się na fotelu nie denerwowałam bunia - Wto 07 Lut, 2012 22:20 Gratuluję Wampi, kontraktu zawartego wampirzyca - Wto 07 Lut, 2012 22:23 lecę spać bo rano 6 pobudka potem skrobanie szyb .......papierosek ....muzyczka .......i chce się żyć wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 07:41 Ciekawe czy u was tak samo było terapka powiedziała mi ze nie wolno kontakotwac się nam z ludzmi z grupy poza terapią ? szymon - Czw 09 Lut, 2012 07:43 nie,
ale słuchaj jej, a jak czegoś nie rozumiesz to zapytaj ją: dlaczego?
pytać można Marc-elus - Czw 09 Lut, 2012 07:46 U mnie nic takiego nie ma, jedyne co to zabraniają "bliższych kontaktów", czyli związków....
Słusznie, wyobrażasz sobie całkowitą szczerość gdy masz partnera w grupie? wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 07:49
Marc-elus napisał/a:
Słusznie, wyobrażasz sobie całkowitą szczerość gdy masz partnera w grupie?
nie ale ja jestem meżatką a pozatym myslałam ze własnie tam poznam jakieś koleżanki w koncu na kawke coby pociec Janioł - Czw 09 Lut, 2012 07:53
wampirzyca napisał/a:
Ciekawe czy u was tak samo było terapka powiedziała mi ze nie wolno kontakotwac się nam z ludzmi z grupy poza terapią ?
pierwsze słysze u mnie podstawę pracy była praca w grupie i gdyby nie wzajemne zaufanie i kontakty praca taka byłaby nie możliwa , jak łaziłem po korytarzu z słuchawkami na uszach to terapki ścigały mnie bym je zdjął i się nie izolowałszymon - Czw 09 Lut, 2012 07:54 no i nie kombinuj na początku wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 08:05
Andrzej napisał/a:
pierwsze słysze u mnie podstawę pracy była praca w grupie i gdyby nie wzajemne zaufanie i kontakty praca taka byłaby nie możliwa , jak łaziłem po korytarzu z słuchawkami na uszach to terapki ścigały mnie bym je zdjął i się nie izolował
ale mnie chodziło o to że po terapii nie mamy sie kontaktować a nie w trakcie ..Janioł - Czw 09 Lut, 2012 08:11
wampirzyca napisał/a:
ale mnie chodziło o to że po terapii nie mamy sie kontaktować a nie w trakcie ..
ja na korytarzu choodziłe w przerwach nie w trakcie, a po tym bardziej , zresztą sam wiesz że osamotnienie to nie najlepszy doradca trzeżwiejącego alkoholika
Marc-elus napisał/a:
U mnie nic takiego nie ma, jedyne co to zabraniają "bliższych kontaktów", czyli związków.
no chyba że z obawy o to , terapeuci zabraniają ale to moim zdaniem głupota jeśli nie ma podstawMarc-elus - Czw 09 Lut, 2012 08:15 A może tak ma być tylko w pierwszej grupie?
Fakt faktem, zobaczysz z czasem ile osób odpadnie z terapii.
Raczej nie umawiaj się "na kawę" z kimś kto odpadnie..... a przecież nie wiesz kto.
Nie sugeruj się też tym że ktoś "pięknie mówi".
Prymusi na terapii często pierwsi płyną.....wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 08:16 jak będę chciała isc na kawę to i tak pójdę i tyle co po miescie będą za mną latać
właśnie wszystko zobaczę w praktyce zresztą Marc-elus - Czw 09 Lut, 2012 08:23
wampirzyca napisał/a:
jak będę chciała isc na kawę to i tak pójdę i tyle co po miescie będą za mną latać
I opowiesz o tym na grupie?
Czy "strategicznie przemilczysz"?
Nie tędy droga.... wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 08:27 Marcelusie muszę nad sobą popracowac bo mam podły charakterek i co mam najgorszego to dumę wykańcza mnie ona nieraz mam tak juz od podstawówki .....obrazam sie o byle co .....a wiec ciężko mi poddac sie jakimś nakazą zwłaszcza ze zgłosiłam sie dobrowolnie na terapię no ale jak tak wymagaja to sie dostosuję Marc-elus - Czw 09 Lut, 2012 08:30 Alkoholikowi ciężko o.... szczerość.
A o to właśnie chodzi w terapii.
Zostaw swój podły charakterek, tam skąd przyszłaś. wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 08:34 terapie zaczynam w poniedziałek a miałam w piatek no ale cóż jak pisałam 13 to dla mnie zawsze szczęśliwy dzień a swoja drogą długo mnie przetrzymali chyba z miesiac czekałam .......chodziłam tylko raz w tygodniu na rozmowy z terapką ....no cóz ale sie doczekałam i juz im współczuję takiego przypadku jak ja Janioł - Czw 09 Lut, 2012 08:41
Marc-elus napisał/a:
Zostaw swój podły charakterek,
e tam przyda się do zwrotów na terapiiMarc-elus - Czw 09 Lut, 2012 08:43
Andrzej napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Zostaw swój podły charakterek,
e tam przyda się do zwrotów na terapii
Racja.... wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 08:46
Andrzej napisał/a:
e tam przyda się do zwrotów na terapii
a co to Janioł - Czw 09 Lut, 2012 08:48
wampirzyca napisał/a:
a co to
sam miód Marc-elus - Czw 09 Lut, 2012 08:50
wampirzyca napisał/a:
juz im współczuję takiego przypadku jak ja
A co Ty myślisz, że jakaś szczególna jesteś?
Nie takich kombinatorów już tam mieli... a u Ciebie też jest tak że nieobecności nie mogą być usprawiedliwione zwolnieniem lekarskim? U mnie dopiero zwolnienie ze szpitala działa...
Jak powiedziałem o tym mojemu Przyjacielowi-lekarzowi, uśmiechnął się i odparł: Damy radę...... Tylko żartował, jest lekarzem w szpitalu.
Z tym że nigdy nie wykorzystam tej "furtki".....Janioł - Czw 09 Lut, 2012 08:56 ja po pracy pt. "Moj Świat" wyszedłem na parostopniowy mróz w sweterku uprzednio trzaskając drzwiami , z tekstem mniej więcej zamykającym się w frazie " co oni ku*** wiedzą" i gdy po parunastu minutach wróciłem na zajęcie doszedłem do wniosku że jednak wiedząwampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 08:59 U mnie mam prawo do 4 nieobecnosci tylko nie pod rząd ........i mozna normalnie isć na zwolnienie lekarskie tylko dostarczyc odrazucool - Czw 09 Lut, 2012 09:01
wampirzyca napisał/a:
Ciekawe czy u was tak samo było terapka powiedziała mi ze nie wolno kontakotwac się nam z ludzmi z grupy poza terapią ?
witaj wręcz przeciwnie ,osoby z grupy były w moim wypadku pierwszymi znajomymi ,którzy nie pili i dopiero zobaczyłem że bez picia,alko. można spedzić czas rozmawiać ,to jednak zawsze zupelnie inna rozmowa jak na terapi wampirzyca - Czw 09 Lut, 2012 09:01
Marc-elus napisał/a:
Oj, jak dostałem "zwrotkę" gdy przechodziłem do następnej grupy, to mi w pięty poszło....
_________________
Boże to będę miec przesrane bo ja chyba będę wychodzic co chwilę obym sie tylko nie obraziła i nie popłakała i pojechała do domu tak tez potrafię tego sie bojęJanioł - Czw 09 Lut, 2012 09:01
wampirzyca napisał/a:
U mnie mam prawo do 4 nieobecnosci tylko nie pod rząd ........
Oj, jak dostałem "zwrotkę" gdy przechodziłem do następnej grupy, to mi w pięty poszło....
_________________
Boże to będę miec przesrane bo ja chyba będę wychodzic co chwilę obym sie tylko nie obraziła i nie popłakała i pojechała do domu tak tez potrafię tego sie boję
Przestań się mazgaić!!!
Informacje zwrotne mają za zadanie pokazanie tego czego sama nie jesteś w stanie zauważyć.....
Bez tego terapia nie istnieje. cool - Czw 09 Lut, 2012 09:10
wampirzyca napisał/a:
Boże to będę miec przesrane bo ja chyba będę wychodzic co chwilę obym sie tylko nie obraziła i nie popłakała i pojechała do domu tak tez potrafię tego sie boję
terapia wbudza emocjie ale to na tym chyba polega ,nieraz chciaŁem wyjść po informacjiach zwrotnych,ale to nie rozwiązanie (ucieczka) nie które informacjie tydzień w sobie nosiłem,warto je terz zapisywać bo w trakcie emocji część się gubi bynajmiej ja tak miałem ale co by nie byŁo są one ważnym elemętem terapii olka - Czw 09 Lut, 2012 13:19
wampirzyca napisał/a:
13 to dla mnie zawsze szczęśliwy dzień
13 marca 2009 dostarczono mnie na leczenie,od tego dnia nie miałam alkoholu w ustach. Dziubas - Czw 09 Lut, 2012 15:00
olka napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
13 to dla mnie zawsze szczęśliwy dzień
13 marca 2009 dostarczono mnie na leczenie,od tego dnia nie miałam alkoholu w ustach.
Jak ładnie, 13.01.2011 to moja "data" Ma coś w sobie ta trzynastka DanaN - Czw 09 Lut, 2012 18:40
wampirzyca napisał/a:
że po terapii nie mamy sie kontaktować a nie w trakcie ..
u mnie na grupie dla współuzależnionych było podobnie. Nie mogłyśmy kontaktować się między sobą, aż do skończenia terapii. Chodziło o to by wszystkie problemy i radości dzielić z grupą, by każdy miał szansę "wziąć i dać tyle samo". W pewnym sensie eliminowało to tworzenie się podgrup.
wampirzyca napisał/a:
jak będę chciała isc na kawę to i tak pójdę i tyle co po miescie będą za mną latać
pewnie nikt nie będzie za Tobą latał ale czy chciałabyś być w grupie gdzie nie przestrzega się zasad, gdzie nie ma do końca szczerości...wampirzyca - Pią 10 Lut, 2012 07:54 Macie rację bedę słuchać wszystkich zaleceń ......nie wolno sie spotykać to sie nie będę będę grzeczną wampirką i mazgaic sie też nie będę Janioł - Pią 10 Lut, 2012 08:10
wampirzyca napisał/a:
i mazgaic sie też nie będę
czasami trzeba sie pomazgaić bo mnie przynajmniej pomagało ale po tym mazgajeniu to już tylko twardym trzeba być nie miętkimwampirzyca - Nie 12 Lut, 2012 16:04 jutro mam terapię grupową boję się no cóż nie lubię za bardzo nowych grup ludzi bo się wtedy stresuję jestem jakaś taka dziwna tak się sama potrafię nakręcić że szok
ale dziś się nie będę tym już na zapas martwić
strasznie mam rozchwiane emocje .... byle co np załatwienie czegoś, wizyta u lekarza itp a potrafię być taka jakbym conajmniej jakiś egzamin miała zdawać masakra potem znowu spokój i zastanawianie się po co ja się tak nakrecam ło randzie cool - Nie 12 Lut, 2012 16:10
Cytat:
jutro mam terapię grupową boję się no cóż nie lubię za bardzo nowych grup ludzi bo się wtedy stresuję jestem jakaś taka dziwna
witaj ale to chyba normalne ,jak wejść w coś nowego ,ja 23 lutego też zaczynam grupę i też czasami zadurz o ty myślę ,a tak źle nie musi być Dziubas - Nie 12 Lut, 2012 16:11 Nie Ty jedna masz lęki przed nowymi ludźmi. Mi się ręce pocą i myśli plączą. Ale po dwóch, trzech spotkaniach aklimatyzuje się, a po jakiejś nieobecności brakuje mi tych "nowych" znajomych Krzysztof 41 - Nie 12 Lut, 2012 16:37
wampirzyca napisał/a:
strasznie mam rozchwiane emocje
Najlepiej iść na całość bez stresu on nie pomaga przecież nic złego nie robisz wręcz przeciwnie najlepiej nie martw się za wczasu po prostu idź i już a co będzie to będzie. Marc-elus - Nie 12 Lut, 2012 16:58 Idź tam, na spokojnie.
Nie bój się mówić, ludzie ci przeżyli baardzo wiele "w naszym temacie", ich nie da się zszokować jeśli chodzi o historie o alkoholizmie.
Tak naprawdę, to sądzę że niektóre ich historie mogą Cię "zaskoczyć", z tym że to początek terapii, na razie będzie tak "lightowo".rybenka1 - Nie 12 Lut, 2012 20:25 Wampirku nie denerwuj śie będzie dobrze .Przecież wszyscy tez przyjda tam sie leczyc .Wiem z własnego doświadczenia że niepotrzebnie śie stresowałam . emigrantka - Nie 12 Lut, 2012 21:20 wampirzyca, terapia grupowa może na początku to brzmi przerażająco ,że jak to ja mam się uzewnętrzniać wobec obcych ludzi ? mam pokazać moje mniej chlubne ja ?
a właśnie tak to działa ,trzeźwienie boli i nic łatwo nie przyjdzie ale uwierz ,że to daje wymierne efekty jeśli się naprawdę chce i angażuje ,życzę powodzeniawampirzyca - Pon 13 Lut, 2012 16:46 no właśnie mam niedługo jechać na terapię i już się boję nawet zastanawiałam się po co mi to ot cała ja ten głupi stres zawsze zapijałam ło matkojamesjamesbond - Pon 13 Lut, 2012 16:51 Otwarta czy zamknięta. Ja na zamkniętych (2) nie zapijałem.
Otwarta to dla mnie ryzyko.szymon - Pon 13 Lut, 2012 16:53
wampirzyca napisał/a:
nawet zastanawiałam się po co mi to
oj tam...
mi tez podświadomość niekiedy podpowiada, że ni potrzebuje tego czy tamtego (leczenie)
wtedy daję jej w łeb i jest fajowo wampirzyca - Pon 13 Lut, 2012 16:53
jamesjamesbond napisał/a:
Otwarta czy zamknięta. Ja na zamkniętych (2) nie zapijałem.
Otwarta to dla mnie ryzyko.
nie o to mi chodziło konkretnie nie mam zamiaru pić .........
na stres piłam i wtedy było łatwo wejśc do nowego towarzystwa teraz muszę sobie poradzić na trzezwo jadę jamesjamesbond - Pon 13 Lut, 2012 16:53
emigrantka napisał/a:
wampirzyca, terapia grupowa może na początku to brzmi przerażająco ,że jak to ja mam się uzewnętrzniać wobec obcych ludzi ? mam pokazać moje mniej chlubne ja ?
Ja na terapiach nie za bardzo trawiłem takich młodych zarozumiałych terapeutek po psychologii, choć są i fajne. Zwłaszcza wobec starszych pacjentów- dziwne mi się wydawało jak nieuprzejme potrafią być takie panienki, które mogły być ich wnuczkami.wampirzyca - Pon 13 Lut, 2012 20:17 wróciłam było fajnie miała byc grupa samych kobiet to jest na odwrót ja jedna i sami mężczyzni cool - Pon 13 Lut, 2012 20:20
Cytat:
wróciłam było fajnie
witaj czyli stres był niepotrzebny szymon - Pon 13 Lut, 2012 20:27
wampirzyca napisał/a:
ja jedna i sami mężczyzni
to znaczy, że wymiękły
opowiedz jak było?wampirzyca - Pon 13 Lut, 2012 21:09 Stres był ale oni powiedzieli że moja obecność ich też zestresowała NINA - Pon 13 Lut, 2012 21:09 Kasiulku i widzisz nie trzeba było się zamartwiać u mnie na grupie jesteśmy dwie i siedmiu chłopa na początku mnie to przerażało ale im dłużej tym lepiej wampirzyca - Pon 13 Lut, 2012 22:03 haaa Ninko damy radę zaraz kładę się spać bo do pracy rano...... rybenka1 - Pon 13 Lut, 2012 22:10 Wampirku Ty jedna kobieta na grupie i sami faceci .;Piękna i bestie ; Będą Cię traktować jak kśiężniczkę . grzesiek - Wto 14 Lut, 2012 15:51
wampirzyca napisał/a:
oni powiedzieli że moja obecność ich też zestresowała
a niech sie chłopaki stresują,a ty jako jedyna w grupie czuj sie jak królowa, jedyna w swoim rodzaju. Powodzenia.
pierwsze koty za płoty. wampirzyca - Wto 14 Lut, 2012 16:52 też tak myślę kochani zawsze fajnie być rodzynkiem nie chce zapeszać ale dobrze się tam poczułamgrzesiek - Śro 15 Lut, 2012 10:25
wampirzyca napisał/a:
nie chce zapeszać ale dobrze się tam poczułam
podstawa to optymistyczne podejście do sprawykelpi - Nie 04 Mar, 2012 22:38
wampirzyca napisał/a:
zawsze fajnie być rodzynkiem
Ojej, własnie doczytałem twoją historię do konca, i ciekawy jestem co słychać wampirzyca - Nie 04 Mar, 2012 22:41 łoj no jestem na dobrej drodze nie piję od 2 stycznia i chodzę na terapię
fajnie że chciało ci się to czytać ja sama muszę sobie przeczytać jeszcze raz kiedyś
a mój pamiętnik przeczytaj haaaa wahania nastrojów jak w pogodzieJędrek - Nie 04 Mar, 2012 22:44
wampirzyca napisał/a:
i chodzę na terapię
Łoj czy aby na pewno??? Tylko na terapię??wampirzyca - Nie 04 Mar, 2012 22:46 jak to nie rozumiem Jędrku coś nie kumata jestem czy cokelpi - Nie 04 Mar, 2012 22:50
wampirzyca napisał/a:
fajnie że chciało ci się to czytać ja sama muszę sobie przeczytać jeszcze raz kiedyś
Słowo się rzekło
wampirzyca napisał/a:
a mój pamiętnik przeczytaj haaaa
Narazie to mi wystarczy, hahaha
Pamietnik a gdzie to, bo chyba nie mam dostępu Jędrek - Nie 04 Mar, 2012 22:51
wampirzyca napisał/a:
nie rozumiem Jędrku
Jak chodziłem na terapię to jeszcze:
1. starałem się czytać literature AA...
2. starałem sie czytac Pismo Święte
3. Starałem się pisać dzienniczek uczuć...do 10 uczuc na dzień- żałosne (teraz wyznaczyłem sobie minimum 20)
4. starałem sie słuchać na mityngach conajmniej 2x w tygodniu
5. poza tym gniłem w latargu... poza chodzeniem do pracy i jaraniem tam fajek...
Piszę starałem się, bo po dwóch miesiącach z mojego starania wyszło zapicie psychotropów i du** zbita....
BO SĄDZIŁEM ŻE DAM RADĘ i tak naprawdę niewiele do mnie docierało...wampirzyca - Nie 04 Mar, 2012 22:51
kelpi napisał/a:
Narazie to mi wystarczy, hahaha
nie wątpię wampirzyca - Nie 04 Mar, 2012 22:54 dzienniczek uczuć piszę
nie gniję w letargu
nie biorę psychotropów
w pracy pracuję bo lubie
dziś nie piję i tego się trzymam
cóż a co do Pisma świętego nie jedni czytali ..........nie mam nic przeciwko oczywiście
a po za tym po co kogo zniechęcać i wmawiać mu zapicie każdy postępuje tak jak uważa za słuszne a czas pokażerybenka1 - Nie 04 Mar, 2012 22:55 Jędrek - Nie 04 Mar, 2012 22:56 Trzeba było tak od razu kelpi - Nie 04 Mar, 2012 23:00
wampirzyca napisał/a:
dziś nie piję i tego się trzymam
wampirzyca - Nie 04 Mar, 2012 23:04 no i fakt wybieram się od nowa na grupę A-owską tyle że już teraz mam prawie zero czasu wolnego a ciągnie mnie tam do ludzi takich jak ja do swoichrybenka1 - Nie 04 Mar, 2012 23:06 Nio z branży ,znaczy śiem . kelpi - Nie 04 Mar, 2012 23:08
rybenka1 napisał/a:
Nio z branży ,znaczy śiem .
A kolega do nowicjusza ostatnio na mitingu tak:
- Witamy w mafii rybenka1 - Nie 04 Mar, 2012 23:10 Nio ,tyz tak mowimy kelpi - Nie 04 Mar, 2012 23:15 No to wszędzie takie same te akoholiki, a juz myślałem że tylko u nas jakieś dziwne endriu - Pon 05 Mar, 2012 19:38
wampirzyca napisał/a:
ciągnie mnie tam do ludzi takich jak ja do swoich
jak mam przerwę w mitingach dłużej niż 2 tygodnie to czuję, że mi czegoś brakuje i zraz mnie tam ciągnie , i choć czasu nie za wiele to jadę te 20km w podskokach...wampirzyca - Czw 08 Mar, 2012 11:20 Dziś sobie zafundowałam na dzień kobiet pobieranie krwi na badania i w dodatku pani pielęgniarka powiedziała że pierwszy raz widzi taką spienioną krew ciekawe dlaczego pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 11:39
wampirzyca napisał/a:
pani pielęgniarka powiedziała że pierwszy raz widzi taką spienioną krew ciekawe dlaczego
Za szybko piłaś? NINA - Czw 08 Mar, 2012 11:51
pterodaktyll napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
pani pielęgniarka powiedziała że pierwszy raz widzi taką spienioną krew ciekawe dlaczego
Za szybko piłaś?
wampirzyca - Czw 08 Mar, 2012 11:56 to była strzykawa Aniołkowa - Czw 08 Mar, 2012 12:09 wampirzyca, poczekaj na wyniki, jak z płytkami coś bedzie nie tak to masz wyjasnione Wiedźma - Czw 08 Mar, 2012 12:11 A mi się gdzieś o uszy obiło, że pobierana krew się pieni właśnie po alkoholu... pterodaktyll - Czw 08 Mar, 2012 12:12
Wiedźma napisał/a:
mi się gdzieś o uszy obiło,
A ładnie to tak podsłuchiwać? wampirzyca - Czw 08 Mar, 2012 12:14 tak to prawda też przeczytałam to w internecie jak się zdrowo popije .....
i również jak jest wadliwa igła w najgorszym przypadku powtórzę jeszcze raz badania
to pierwsze mnie nie dotyczy ...................więc może to drugie ale przeczuwam że to może mieć związek z tym że cos się niedobrego dzieje w moim organizmie bo nigdy tak nie miałam i tego się boję wampirzyca - Czw 08 Mar, 2012 12:30
Aniołkowa napisał/a:
wampirzyca, poczekaj na wyniki, jak z płytkami coś bedzie nie tak to masz wyjasnione
Aniołkowa to akurat mnie wystraszyłaś bo to nie jest dobrze to jest b. źle wampirzyca - Nie 25 Mar, 2012 12:37 wampirzyca - Nie 25 Mar, 2012 12:41 Siedzę sobie ......
na obiadek piekę kurczaka w sosie......
wczoraj byłam w lesie na spacerku......
za niedługo będę pisać prace domowe na jutro na terapię....
potem trochę odpocznę i przyszykuję sobie jakieś ubranko na jutro ......
buty sobie miałam iść kupić i sukienkę, ale mi się nie chce ....za dużo ludzi w marketach dziś ....a ja nie lubię tłumów źle się wtedy tam czuję
tamten tydzień był męczący męczyły mnie głody , ale terapka powiedziała że trzeci miesiąc jest trudny i mam prawo się tak czuć
no cóż , ale nie narzekam nikt nie mówił że będzie łatwo ....im bardziej w d**ę dostanę tym lepiej ja tak uważam cool - Nie 25 Mar, 2012 13:07
wampirzyca napisał/a:
le nie narzekam nikt nie mówił że będzie łatwo ....im bardziej w d**ę dostanę tym lepiej ja tak uważam
i to prawda ja pierwszy rok , miałem trudny ale to nauczyło mnie pokory i zrozumienia choroby głowa do góry ma być ok , będzie ok wampirzyca - Nie 25 Mar, 2012 18:19 napisałam dwie prace domowe na jutro na terapię dopiero skończyłam ...bolesne to wszystko , ale to dobrze....
teraz kąpiel obejrzę cosik w telewizorku i spać....
ale ten wekend przeleciał , tyle rzeczy zrobiłam...wiele jeszcze do zrobienia
przyszły wekend porządki na święta rybenka1 - Nie 25 Mar, 2012 18:22 Wampirku wampirzyca - Pią 30 Mar, 2012 13:57 wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 12:48 Rankiem u mnie było śniadanko .....mama z tatą przyszli...........no i tata mój przyniósł wino
Ja poinformowałam tatę że u mnie w domu nie pijemy alkoholu , uśmiechnął się powiedział że już więcej nie przyniesie a wino zabrali sobie z powrotem
Poza tym fajnie było i miło
Po poludniu mąż idzie na godzinkę do mojej siostry... ja siedzę sobie z moją kotką w foteliku jest mi dobrze i nie idę nigdzie
Jutro idę do rodziców na kawkę no i na ciasto .....a potem potem to już wtorek i trzeba iść do pracy Aniołkowa - Nie 08 Kwi, 2012 13:55
wampirzyca napisał/a:
no i tata mój przyniósł wino
pewnie jeszcze nie raz beda takie sytuacje z roznymi ludzmi, ja te sie na to przygotowuje, dzis moj maz stwierdzil ze ma wielka ochote napic sie piwa, kupil i postawil w lodowce, wczesniej sie troche posprzeczalismy na budowie
obiektywnie rzecz ujmujac nie rusza mnie to, za chwile jade na wielkanocny mityng, wiem ze wypije to piwo jak mnie nie bedzie w domu, dobre i to
dobrze ze jeszcze jutro wolny dzien, nic a nic nie chce mi sie isc do pracy
pozdrawiam i zycze wypoczynku wampirzyca - Nie 08 Kwi, 2012 14:05 Mój tez tak miał mąż .....teraz nie pije ani piwa ani nic innego w domu .....poza domem znikome ilości np dwa kieliszki raz na ,,ruski rok''
Aniołkowa również ci życzę wypoczynku.... kas25 - Nie 08 Kwi, 2012 15:31
wampirzyca napisał/a:
ja siedzę sobie z moją kotką w foteliku jest mi dobrze i nie idę nigdzie
oo to masz czas dla siebie cool - Nie 08 Kwi, 2012 15:34
wampirzyca napisał/a:
Poza tym fajnie było i miło
cieszę się razem z tobą że jest ok wampirzyca - Wto 10 Kwi, 2012 08:04 dobrze Yuraa wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 07:20 boze jakie miałam złe dni dwa ostatnie ...prosiłam Boga zeby w końcu zesłał na mnie ukojenie bo już czasami nie mogę....
ciągłe zmiany nastrojów...poddenerwowanie , płaczliwość ...o rany...
dziś jest lepiej , ale wczoraj jak zasypiałam przeszedł mnie okropny strach ...wcześniej o tym nie myślałam bo zapijałam te mysli......pomyslałam ze umrę i mnie już nie będzie ...że tego nie da sie zmienic ....że świat bedzie dalej istniał ... smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 07:24 Cześć Wampirku, nie bój się, jesteś trzeźwa, jesteś wśród nas czubeczków, nic nie może Ci się stać!!! Popłacz na moim ramieniu, przytulę, pochrzanię jakieś głupoty żeby odegnać wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 07:30 dziekuje ci smoczku kochany ....to ze jestem trzeźwa to najlepsze co mnie mogło spotkać...
Mogłabym podzielic życie na trzy etapy
-do 17 lat życie bez alkoholu
-od 18 lat pijane życie
-od 38 lat przebudzenie
wszystko zaczyna sie układać ...muszę sie pochwalić ze kupilismy piekna działkę 800m2 i będę mieć domek mały , ale swój....
i moze dlatego te myśli żebym zdążyła nacieszyc się tym trzeźwym zyciem ...że tyle lat zmarnowałam smokooka - Pią 13 Kwi, 2012 07:31 No właśnie, jak to kur.. jest, że spełniając swoje marzenia tak strasznie się boimy? Tzn wiem jak to jest, ale kogo za to utłuc? wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 07:33
smokooka napisał/a:
No właśnie, jak to kur.. jest, że spełniając swoje marzenia tak strasznie się boimy? Tzn wiem jak to jest, ale kogo za to utłuc?
chyba tylko swoje złe myśli matiwaldi - Pią 13 Kwi, 2012 07:36
wampirzyca napisał/a:
pomyslałam ze umrę i mnie już nie będzie
jaki to cudem Wampirze miły....
takie Cię myśli nachodziły....
wampiry przecież nie umierają...
bo radość i młodość z krwią wysysają....
przestań się mazać i bierz do roboty ...
ja Tobie z radością żył swoich nadstawiam....
possij troszeczkę i przejdą głupoty....
za prawdę Tobie powiadam.....wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 07:41
matiwaldi napisał/a:
wampiry przecież nie umierają...
bo radość i młodość z krwią wysysają....
esaneta - Pią 13 Kwi, 2012 08:11
wampirzyca napisał/a:
kupilismy piekna działkę 800m2 i będę mieć domek mały , ale swój....
i moze dlatego te myśli żebym zdążyła nacieszyc się tym trzeźwym zyciem
Wampirku - tu i teraz wampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 08:24
esaneta napisał/a:
Wampirku - tu i teraz
juz mi lepiej ....dobrze ze jestescie tlalok - Pią 13 Kwi, 2012 09:08 Cześć Wampirzyco !
moje lata wyglądały identycznie i po ostatnich dwóch występach z wódą mówię dość
od trzech dni dochodzę do siebie noce to letarg i strach czy się uda
dziś rano stało się coś wspaniałego, wyjarzałem za okno leje zimno - jak pięknie
pomyślalem że dla mnie już słońca mogłoby nie być aby tylko "oswoić" alkoholizm
marzenia mam i co więcej tylko alkohol stoi na drodze do ich realizacji
pewnie każdy ma lub miał jedną myśl - "przecież było tyle prób nie uda się"
ja nie znam odpowiedzi czy się uda czy nie ale mam taką nadzieję
tlalokwampirzyca - Pią 13 Kwi, 2012 09:28
tlalok napisał/a:
od trzech dni dochodzę do siebie noce to letarg i strach czy się uda
to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie Tlatlok
tlalok napisał/a:
ja nie znam odpowiedzi czy się uda czy nie ale mam taką nadzieję
nie miej nadziei ....tylko weź się za pracę nad sobą ....nie jest to łatwe ....ale warto...
Ja skupiłam sie teraz na terapii ...potem po roku czasu będę chodzić na pogłębiona i na spotkania AA....aby nie zapomnieć kim jestemtlalok - Pią 13 Kwi, 2012 09:44
wampirzyca napisał/a:
nie jest to łatwe ....ale warto...
właśnie obiecałem to sobie Tajga - Pią 13 Kwi, 2012 09:45
tlalok napisał/a:
pewnie każdy ma lub miał jedną myśl - "przecież było tyle prób nie uda się"
Lepiej zamienić to na...." było tyle rób, tym razem się uda"
Myślenie NIE UDA SIĘ otwiera furtki do napicia. Dlaczego ma się nie udać????
Tylu ludziom się udało, nie jesteś jakiś gorszy, co?
tlalok napisał/a:
marzenia mam i co więcej tylko alkohol stoi na drodze do ich realizacji
Usuniesz alkohol..... i pójdziesz prosta drogą do swoich marzeń. Zaczną się spełniać.
tlalok napisał/a:
ja nie znam odpowiedzi czy się uda czy nie ale mam taką nadzieję
Nikt nie zna odpowiedzi na pytanie czy "się uda".
Żyj 24 godziny, nie zaglądaj do dnia następnego, bo jego jeszcze nie ma.
Jutro... to dziś... o które martwiliśmy się... wczoraj. tlalok - Pią 13 Kwi, 2012 10:13
Tajga napisał/a:
NIE UDA SIĘ otwiera furtki do napicia
zamykam je i wyrzucam klucze JAGODAAA - Pią 13 Kwi, 2012 20:43
tlalok napisał/a:
zamykam je i wyrzucam klucze
Chcieć to móc.
Łatwiej przeżyć bez alkoholu najbliższe 24 godziny, niż przerażać się, że nie uda się kiedyś tam......
Nim się obejrzysz, 24 godziny zmienią się w 24 dni, potem w 24 miesiące i ... 24 lata....
Tak, to realne i radosne, choć wcale nie łatwe. Grupa AA bardzo pomaga, samotność często przynosi zwątpienie.
Życzę pogody ducha
pterodaktyll - Pią 13 Kwi, 2012 20:46
tlalok napisał/a:
zamykam je i wyrzucam klucze
Zapomniałeś, że jeszcze istnieją wytrychy? rufio - Pią 13 Kwi, 2012 21:15
pterodaktyll napisał/a:
tlalok napisał/a:
zamykam je i wyrzucam klucze
Zapomniałeś, że jeszcze istnieją wytrychy?
I całodobowe pogotowie
" Otworze każdy zamek " tlalok - Pią 13 Kwi, 2012 21:25
JAGODAAA napisał/a:
24 godziny zmienią się w 24 dni, potem w 24 miesiące i ... 24 lata....
witaj JAGODAAA
to są dni których nie znamy, ale to są te najważniejsze
dziś wygrałem !!!
dziękuję za ta ważne i ciepłe słowa tlalok - Pią 13 Kwi, 2012 21:33
pterodaktyll napisał/a:
Zapomniałeś, że jeszcze istnieją wytrychy?
wiem , wiem, 20 lat doświadczenia
i tylko mocne postanowienie zmiany życia żeby go nie stracić
złapałem za rogi i nie popuszczę bo jest silniejszy tlalok - Pią 13 Kwi, 2012 21:38
rufio napisał/a:
" Otworze każdy zamek "
to może lepiej w takim razie zostawić drzwii otwarte i się odwrócić jak się w nich pojawi Tajga - Pią 13 Kwi, 2012 21:52
tlalok napisał/a:
złapałem za rogi i nie popuszczę bo jest silniejszy
Dlatego za nic go nie łap. Uznaj swoja wobec niego bezsilność, i zejdź mu z drogi.NANA - Sob 14 Kwi, 2012 00:36 tlalok .... puść te rogi , bo przegrasz .... zacznij od miejsca , w którym jesteś .
Drobnymi kroczkami idź do przodu .......................................... ............
... Pozdrawiam ...pterodaktyll - Sob 14 Kwi, 2012 09:05
tlalok napisał/a:
złapałem za rogi i nie popuszczę bo jest silniejszy
Tiaaa..........."złapał Kozak Tatarzyna................." tlalok - Nie 15 Kwi, 2012 03:41
NANA napisał/a:
Drobnymi kroczkami idź do przodu
NANA, zaczynam to sobie właśnie tłumaczyć tlalok - Nie 15 Kwi, 2012 03:51
wiele ogonów się ciągnie których się trzeba pozbyć Wiedźma - Śro 18 Kwi, 2012 17:14 Każdy ma takiego Gonzola, na jakiego sobie zasłużył.
...albo jakiego sobie wychował... wampirzyca - Pią 20 Kwi, 2012 10:32 kochanyesaneta - Pią 20 Kwi, 2012 10:33 Pietrucha się nie chwaliła, że w gości do Ciebie się wybiera wampirzyca - Pią 20 Kwi, 2012 10:34 wiem wiem że pofrunie do śmietnika ...ale chwilke niech sobie ze mna pobędzie esaneta - Pią 20 Kwi, 2012 10:36
wampirzyca napisał/a:
wiem wiem że pofrunie do śmietnika
a niby dlaczego, Wampi?
Śliczny jest w tych objęciach Pietruszki matiwaldi - Pią 20 Kwi, 2012 10:40
Cytat:
kochany
śliczny !!!wampirzyca - Pią 20 Kwi, 2012 10:42 to moja kotka kochana kas25 - Pią 20 Kwi, 2012 10:49 jaka kicia! śliczna! przypomniała mi się moja. strasznie mi jej brakuje wampirzyca - Wto 01 Maj, 2012 13:14 A my jutro mamy zamiast terapii mityng..................dostaliśmy kartki i ma nam podpisać ten co prowadzi......................dziwne to ...............ale cóż nie dyskutuję.........idę z chęcią bo i tak mam zamiar po skończeniu terapii chodzić na mityngi............. kamo - Wto 01 Maj, 2012 13:20
wampirzyca napisał/a:
A my jutro mamy zamiast terapii mityng..................dostaliśmy kartki i ma nam podpisać ten co prowadzi......................dziwne to ...............ale cóż nie dyskutuję.........idę z chęcią bo i tak mam zamiar po skończeniu terapii chodzić na mityngi.............
zwany prowadzącym to pierwsza służba jaką podjełem na grupie AAszymon - Wto 01 Maj, 2012 13:21
wampirzyca napisał/a:
dziwne to
nie dziwne tylko torepki też chcą mieć wolne w weekend...
a wam zafundowali świetne spotkanie wśród bliskichMarc-elus - Wto 01 Maj, 2012 17:16
wampirzyca napisał/a:
A my jutro mamy zamiast terapii mityng..................dostaliśmy kartki i ma nam podpisać ten co prowadzi......................dziwne to ...............ale cóż nie dyskutuję.........idę z chęcią bo i tak mam zamiar po skończeniu terapii chodzić na mityngi.............
Nie dziwne, tylko dość szeroko stosowane, gdy z jakiś powodów nie ma terapii, nie możesz być na terapii, radzą pójść na miting.
Poza tym, nie traktuj tego tak "terapia się skończy to zacznę chodzić na mitingi".
Jak terapia się skończy to możesz poczuć się mocna lub po prostu nie po drodze będzie.
Lepiej wcześniej(teraz?) zaznajomić się z AA, zobaczy jak to wygląda w różnych grupach..... a może się spodoba w którejś?wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 06:40 Mnie sie spodobało juz w jednej ....ale kiedyś chodziłam .....potem przestałam i teraz mi głupio tam isć ....... smokooka - Śro 02 Maj, 2012 06:56 Nie Ty jedna przestałaś chodzić, cała masa ludzi wraca po jakimś czasie do danej grupy. Dlaczego Ci Wampirku głupio?wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 07:00 nie wiem ...tak nagle przestałam ...w sumie byłam kilka razy ....ale dostałam numery telefonów....kolezanki chciały ze mną iśc na kawę ....a ja wtedy jeszcze miałam wóde w głowie i jeszcze to nie był mój czas ......jeszcze musiałam troche pocierpieć smokooka - Śro 02 Maj, 2012 07:02 A sądzisz, że one wszystkie tak od razu "załapały"? Każdy na grupie ma swoją historię, prawdopodobnie bardzo podobną wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 07:05 pewnie tak
wrócę tam bliżej wakacji ....bo teraz z ledwoscią mam czas dla siebie ..... smokooka - Śro 02 Maj, 2012 07:06 mamy maj... a to już niedługo wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 07:28 no niedługo Smoczku Dora - Śro 02 Maj, 2012 07:57 Szkoda że nie mieszkasz w moim mieście, bo poszłybyśmy razem..wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 07:58
Miriam napisał/a:
Szkoda że nie mieszkasz w moim mieście, bo poszłybyśmy razem..
z chęcią bym poszła z Tobą Dora - Śro 02 Maj, 2012 08:04 kas25 - Śro 02 Maj, 2012 11:12 a ja z chęcią poszłabym z Wami wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 11:19
kas25 napisał/a:
a ja z chęcią poszłabym z Wami
To przyjedź dzis o 18 idę Dora - Śro 02 Maj, 2012 11:26 Ja o 17 - tej wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 11:49
Miriam napisał/a:
Ja o 17 - tej
a ja jeszcze z kolegami z terapi sześciu chłopa i jedna Wampirzyca kas25 - Śro 02 Maj, 2012 11:56 Twoje bodyguardy wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 12:03 Dora - Śro 02 Maj, 2012 12:45 Ale gdzie ? Ja też chcę z kolegami wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 12:53 w Częstochowie Dora - Śro 02 Maj, 2012 12:56 Uuuu, to bardzo daleko wampirzyca - Śro 02 Maj, 2012 12:57
Miriam napisał/a:
Uuuu, to bardzo daleko
szkoda NINA - Śro 02 Maj, 2012 15:00 cześć dziewczynki jak majówka i co u was bo dawno mnie nie było i muszę nadrobić moja trzeźwość utrzymana 122 na terapię jeżdżę wszystko się dobrze układa tylko jakaś rutyna mnie dopadła ale szukam nowych zajęć wampirzyca - Czw 03 Maj, 2012 08:12 cześć Ninko. ....myślałam o Tobie.................u mnie też wszystko się układa .....wczoraj byłam na mitingu ......i bardzo mnie tam się spodobało wiele usłyszałam ....i mam zamiar chodzić ......myślę że to jest bardzo dobry sposób na ,,rutynę'' Aniołkowa - Pią 04 Maj, 2012 08:58
wampirzyca napisał/a:
myślę że to jest bardzo dobry sposób na ,,rutynę''
ja tez tak uwazam, no i potrzeba pojscia na mityng zmusza mnie poniekad do kontaktu z ludzmi, a tego bardzo unikalam wczesniej niestety
milego dnia wampirku, u mnie padalo cala noc byla burza, teraz spokoj, zaraz jade z małą na zakupy pozdrawiam !!!Dora - Pią 04 Maj, 2012 09:10 Witajcie dziewczyny wampirzyca - Pią 04 Maj, 2012 10:03 witaj Aniołku ...Dorotko staaw - Pią 04 Maj, 2012 10:19
Miriam napisał/a:
Witajcie dziewczyny
wampirzyca - Śro 16 Maj, 2012 12:17 wróciłam .................mam pokute ręce......straszne wspomnienia ....ale jestem już w domu
Najważniejsze że dalej jestem trzeźwa ....ale myślę że płacę teraz za swoją przeszłość
Mam do poczytania chyba ze dwa dni mi to zajmie......endriu - Śro 16 Maj, 2012 12:18 Witaj Wampi pterodaktyll - Śro 16 Maj, 2012 12:21
wampirzyca napisał/a:
.................mam pokute ręce......
a kto Cię tak skuł...? Dora - Śro 16 Maj, 2012 12:22 Witaj rufio - Śro 16 Maj, 2012 12:25
pterodaktyll napisał/a:
kto Cię tak skuł...
Przeszłośćwampirzyca - Śro 16 Maj, 2012 12:26
pterodaktyll napisał/a:
a kto Cię tak skuł...?
_________________
pielęgniarki wampirzyca - Śro 16 Maj, 2012 12:27 Stęskniłam się za Wami Gonzo.pl - Śro 16 Maj, 2012 12:34 cześć Wampi
siadaj i opowiadaj. Wiedźma - Śro 16 Maj, 2012 12:36 Dobrze, że już jesteś, Wampi pannaJot - Śro 16 Maj, 2012 12:39 KICAJKA - Śro 16 Maj, 2012 12:59 Witaj Wampirku
Dobrze,że jesteś,
dbaj o siebie Marc-elus - Śro 16 Maj, 2012 13:01
wampirzyca napisał/a:
Najważniejsze że dalej jestem trzeźwa
Proponuje wyrażenie: "Dalej jestem sobą...."..... wampirzyca - Śro 16 Maj, 2012 13:18 Teraz idę się kąpać .............jestem jeszcze bardzo słaba więc się położę niedługo ....jak dojdę do siebie to napiszę wszystko w Pamiętniku...............
Klara - Śro 16 Maj, 2012 13:21 Hej, Wampirko pietruszka - Śro 16 Maj, 2012 13:39 Cześć Wampirko esaneta - Śro 16 Maj, 2012 15:35 ale fajnie, że wróciłaś jolkajolka - Śro 16 Maj, 2012 18:04 Witaj rekonwalescenko! rybenka1 - Śro 16 Maj, 2012 21:13 Witaj Wampirku Janioł - Sob 19 Maj, 2012 20:19 Yurra ja proponuje nowy dział na tematy związane z odchudzaniem 3/4 forum będe miał z głowy wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 11:04 Nie wiem co mam zrobić...............zastanawiam się nad zrezygnowaniem z terapii.......nie chcę ............ale kazali mi zwolnić..............ostatnie miesiące to była gonitwa praca....pół godziny czasu dla siebie ....terapia.......powrót ....wszystko w biegu
A teraz muszę powoli jeść ...nie stresować się ..........jak to zrobić?
Samo przygotowanie obiadu dietetycznego....soczków które mam pić codzień świeżych ..odpoczynek....kiedy ja mam mieć na to czas?
Jak znowu zacznę gonić i jadac byle co w pospiechu to znajde się w szpitalu...........
Sama nie wiem z pracy zrezygnować nie mogę.........
Czy dam radę ze świadomością że nie wolno mi pić bo jak się napiję to wyląduję w szpitalu albo w grobie .....
Może zaczne chodzic na mityngi ........Gonzo.pl - Nie 03 Cze, 2012 11:11
wampirzyca napisał/a:
nie chcę ............ale kazali mi zwolnić..
Kto to są ONI?
Wampi, rozmowa z terapeutą na ten temat to podstawa.
Być może da się ustalić dogodne terminy terapii, rzadziej. Być może tylko indywidualna.
Na pewno terapeuta pomoże Ci podjąć decyzję.
Rezygnacja z terapii to, moim zdaniem, krok najgorszy z możliwych.
wampirzyca napisał/a:
Czy dam radę ze świadomością że nie wolno mi pić bo jak się napiję to wyląduję w szpitalu albo w grobie .....
Myślę, że nie, jeśli sama nie masz w sobie decyzji trzeźwego życia. Masz?
wampirzyca napisał/a:
Może zaczne chodzic na mityngi .....
Może??? Dopiero teraz???Wiedźma - Nie 03 Cze, 2012 11:11
wampirzyca napisał/a:
zastanawiam się nad zrezygnowaniem z terapii.......nie chcę ............ale kazali mi zwolnić
Kto Ci kazał?wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 11:19 Oni to lekarze.... wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 11:22 Gonzo..........dopiero teraz mówisz na mityngi........a kiedy nie wiesz ?
doba ma tylko 24 godziny .......a ja przez stres i pospiech właśnie wylądowałam w szpitalu.....
Mam zamiar jutro porozmawiać z terapką ....o mojej sytuacji...może rzeczywiscie uda sie znaleźć jakieś wyjście .....
ja powtarzam że nie chce rezygnować ...ale też nie chcę znowu przechodzić tego samegoesaneta - Nie 03 Cze, 2012 11:24
wampirzyca napisał/a:
A teraz muszę powoli jeść ...nie stresować się ..........jak to zrobić?
Wampi, skupiaj się na szukaniu rozwiązań zamiast użalaniu się.
Oto jedno z rozwiązań dla Ciebie - zajęło mi to 30 sek.
A Ty sobie szybciutko dokomponowałaś, że aby wypełnić zalecenia lekarzy,
należy zrezygnować z... najbardziej zbędnego zajęcia, tak? Gonzo.pl - Nie 03 Cze, 2012 11:27
wampirzyca napisał/a:
...a kiedy nie wiesz ?
Jak Ty znajdowałaś czas na picie?
wampirzyca napisał/a:
.a kiedy nie wiesz ?
A choćby w tej chwili. wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 11:46 Ha ha w tej chwili obieram marchewki...buraki..jabłuszka...na soczek....gotuje obiad ..piorę....prasuję.....itd
potem chwilę dychnąć i kolacja....kapiel i do pracy rano.......
ja nie wiem ...jak miałam czas na picie ....naprawdę nie wiem
dobrze mi jest teraz .........bo jestem trzeżwa i ....wiem że dużo przeszłam ostatnio i da się bez piciaLinka - Nie 03 Cze, 2012 11:56
wampirzyca napisał/a:
Ha ha w tej chwili obieram marchewki...buraki..jabłuszka...na soczek....gotuje obiad ..piorę....prasuję.....itd
nabierzesz wprawy to będzie Ci to mniej czasu zajmowało.
A poza tym....wiesz, ja się tak przyzwyczaiłam, że wszędzie biegiem ,szybko, na wczoraj,
że jak nawet miałam czas, to wydawało mi się że muszę się spieszyć.
Wiecznie zapędzona, z myślami gdzie indziej spowodowałam wypadek. Nikomu nic się nie stało ale ja już wiem ,że muszę zwolnić.rybenka1 - Nie 03 Cze, 2012 12:00 Jak są chęci ,to wszystko da śie zrobić ,czas wtedy na wszystko śie znajdzie .Najważniesza trzezwość ,a potem reszta . zimna - Nie 03 Cze, 2012 12:05
wampirzyca napisał/a:
Jak znowu zacznę gonić i jadac byle co w pospiechu to znajde się w szpitalu...........
Sama nie wiem z pracy zrezygnować nie mogę.........
... nie wolno mi pić bo jak się napiję to wyląduję w szpitalu albo w grobie .....
wampirzyca napisał/a:
w tej chwili obieram marchewki...buraki..jabłuszka...na soczek....gotuje obiad ..piorę....prasuję.....itd
Wampi czy ty jesteś sama jedna na świecie i niema naprawdę nikogo, kto by Cię wyręczył, choć trochę. Tajga - Nie 03 Cze, 2012 12:10
wampirzyca napisał/a:
da się bez picia
rybenka1 napisał/a:
Najważniesza trzezwość ,a potem reszta .
Oj TAK ! TAK!!!szymon - Nie 03 Cze, 2012 12:24
wampirzyca napisał/a:
Nie wiem co mam zrobić...............zastanawiam się nad zrezygnowaniem z terapii.......nie chcę ............ale kazali mi zwolnić..............ostatnie miesiące to była gonitwa praca....pół godziny czasu dla siebie ....terapia.......powrót ....wszystko w biegu
pomyśl przez chwilę, tak wieczorem może,
czy to co się teraz dzieje z Tobą,
nie jest przypadkiem podstępnym atakiem choroby...
wypełniony cały dzień, czasu nie masz na "głupoty", obierasz marchewkę teraz, po obiedzie lodziki i kawusia albo spacerek
a tam w środku jest takie cos, co nie poznaje tego NOWEGO,
temu cosiowi nie pasuje to, co teraz robisz.
warto zwolnić, zatrzymać się, zaobserwować swoje myśli i emocje,
odnaleźć prawdę jaka jest w Tobiepterodaktyll - Nie 03 Cze, 2012 12:40
Cytat:
Nie wiem co mam zrobić...............zastanawiam się nad zrezygnowaniem z terapii.......nie chcę ............ale kazali mi zwolnić..............ostatnie miesiące to była gonitwa praca....pół godziny czasu dla siebie ....terapia.......powrót ....wszystko w biegu
Moja miła. Jeżeli zrezygnujesz z terapii, a więc z tego na czym opierasz swoje życie w tej chwili i nie tylko w tej, to po kolei nie będziesz miała problemów typu praca, zdrowie itd. bo najprawdopodobniej skończy się to jak u większości tych, którzy przerywają leczenie sprawy podstawowej jaką jest choroba alkoholowa. Takie mam wrażenie poparte nieodparte zresztą. Pamiętasz co mawiał nasz klasyk czyli Stiff? Dobrych wyborów życzę....i dodam, że należy leczyć przyczyny a nie walczyć ze skutkami wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 12:44 lodziki i kawusia albo spacerek
Szymon czy ty w ogóle czytasz mój wątek ?Linka - Nie 03 Cze, 2012 12:47
wampirzyca napisał/a:
Samo przygotowanie obiadu dietetycznego....soczków które mam pić codzień świeżych ..odpoczynek....kiedy ja mam mieć na to czas?
soczki można kupić, takie jednodniowe widziałam nie tylko w markecie ale też w mniejszych sklepach. Jeżeli chodzi o obiady: mrożonki są wszędzie, warzywa już obrane, blanszowane niczym nie ustępują tym świeżym a do tego jeszcze krócej się je gotuje.
Można kupić solo albo gotowe mieszanki na zupę czy też tzw. warzywa na patelnię.
Nawet zamrażalnika nie trzeba mieć bo są w każdym osiedlowym czy wiejskim sklepiku.
Do tego zioła w doniczkach, takie jakich możesz używać.wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 12:47
zimna napisał/a:
Wampi czy ty jesteś sama jedna na świecie i niema naprawdę nikogo, kto by Cię wyręczył, choć trochę.
no nie za bardzo.......mąż w szkole....jak jest w domu to pomaga we wszyskim.....szymon - Nie 03 Cze, 2012 12:48
wampirzyca napisał/a:
lodziki i kawusia albo spacerek
Szymon czy ty w ogóle czytasz mój wątek ?
czytam
zauważyłaś lodziki i kawusię?... na drugi raz napisze to w cudzysłowiewampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 13:08 ja wszystko zauważam
może jestem zmęczona i użalam się nad sobą trochę.............ale przeprowadzka mnie wykończyła..........dlatego tyle roboty i sprzątania
może rzeczywiście znajdę jakieś rozwiązania...........soki gotowe kupne -raz drogie a dwa moje są przepyszne.....ale może mąż będzie mi przygotowywał warzywa...
mrożonki-to jakieś wyjście .... Linka - Nie 03 Cze, 2012 13:12 a jak z pracą? czy pracujesz więcej niż 8 godzin? może tu szukać jakiegoś rozwiązania.rybenka1 - Nie 03 Cze, 2012 13:27 Wampirku ,dasz radę ,wierzę w Ciebie . Cel uświęca srodki pisałam Ci kiedyś jaki ja miałam maraton ,i dałam rade i Ty też dasz radę .Dzisiaj jak ja pomyśle o tym ,to se myśle ,i dziwię śie ,skad ja miałam tyle śił na to wszystko .Miałam bo chciałam ,nie ukrywam ze załamki tyż miałam .Zmęczona tyż byłam , tak że masakra .Odsypiałam w niedziele ale wytrwałam i trwam dziś wytrwale i najważniejsze ,że chcę . wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 13:54 Linko pracuję zawsze do 15.30...............soboty i niedzielę mam wolne....
Trochę może wyolbrzymiłam wszystko...........w końcu mam parowar....sokowirówkę ...wszystkie sprzęty.....
dojeżdzam samochodem do pracy .........myślę że jestem trochę z natury leniwiec....
dzieci też nie mam płaczących tylko syna dorosłego...............Gonzo.pl - Nie 03 Cze, 2012 13:56 Nie ma leniwców z natury, nie ma nerwusów z charakteru.
Są tylko przywary do przepracowania. kamo - Nie 03 Cze, 2012 14:00 jak to nie ma leniwców z natury na drzewie mieszkają wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 14:02 powiem szczerze że pomyślałam że jak i tak wiem że już nie wolno mi pić ...to terapia mi nie potrzebna kamo - Nie 03 Cze, 2012 14:03 niebezpieczne myślenieGonzo.pl - Nie 03 Cze, 2012 14:03
Cytat:
powiem szczerze że pomyślałam że jak i tak wiem że już nie wolno mi pić ...to terapia mi nie potrzebna
Malo miałaś swoich "przygód" z alkoholem?rybenka1 - Nie 03 Cze, 2012 14:09
wampirzyca napisał/a:
powiem szczerze że pomyślałam że jak i tak wiem że już nie wolno mi pić ...to terapia mi nie potrzebna
ja znam osobiscie takich co m nie wolno ,a piją .Wampirku Ty masz chciec nie pić ,co śię dzieje esaneta - Nie 03 Cze, 2012 14:10
wampirzyca napisał/a:
powiem szczerze że pomyślałam że jak i tak wiem że już nie wolno mi pić ...to terapia mi nie potrzebna
Wampi, a wczesniej to tego nie wiedziałas? Jestes tu juz blisko rok i w celach towarzyskich raczej tu nie trafiłas.szymon - Nie 03 Cze, 2012 14:15
wampirzyca napisał/a:
wiem że już nie wolno mi pić
wolno Ci, wolno
tylko czy Ty jesteś tego świadoma?
każdy może się napić, alkoholik tez.
tylko jeden chce byc trzeźwy, a drugi nie pije, trzeci pije, czwarty śp jestwampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 14:21 wcześniej ja nie chciałam pić ....ale teraz że mi nie wolno absolutnie powiedzieli lekarze...
mniejsza z tym głupio myślałam o tej terapii...wiem Borus - Nie 03 Cze, 2012 15:38
wcześniej ja nie chciałam pić ....ale teraz że mi nie wolno absolutnie powiedzieli lekarze...
A to wredne konowały
wampirzyca napisał/a:
głupio myślałam o tej terapii..
nie da się ukryć tego bolesnego faktu wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 17:00
pterodaktyll napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
wcześniej ja nie chciałam pić ....ale teraz że mi nie wolno absolutnie powiedzieli lekarze...
A to wredne konowały
wampirzyca napisał/a:
głupio myślałam o tej terapii..
nie da się ukryć tego bolesnego faktu
Dora - Nie 03 Cze, 2012 17:01 Wampi, trzymaj się mimo że jest ciężko, trzymam kciuki za Ciebie wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 18:01 dziękuję Dorotko.......
mnie idzie 6 miesiąc trzeźwości i oby do przoduDora - Nie 03 Cze, 2012 18:17 A mnie drugi rybenka1 - Nie 03 Cze, 2012 18:20 super dziewczyny i do przodu . Dora - Nie 03 Cze, 2012 18:21 wampirzyca - Nie 03 Cze, 2012 18:27 Dorotko dwa miesiące to bardzo dużo........masz też prawo się źle czuć...pamiętam moje jazdy....a potem przyszedł spokój...dobry sen....wróciła chęć do życia i spotykania się z ludzmi... Dora - Nie 03 Cze, 2012 18:28 Czekam na to z niecierpliwością, na razie muszę jakoś przetrwać wlod - Pon 04 Cze, 2012 08:11 Temat postu: Ja w to wieżęMialem podobne doświadczenie i kiedy juz niepije trochę czasu tez mnie to dopada ale wiara w siebie oraz to że z kazdym dniem staje sie lepszy dla siebie ,rodziny i przyjaciół chce nadal
niepićTajga - Pon 04 Cze, 2012 08:22
Miriam napisał/a:
Czekam na to z niecierpliwością, na razie muszę jakoś przetrwać
Dorinko, nie czekaj, żyj codziennie radośnie.
Dlaczego przetrwać????
To samo leci z górki, z każdą godziną...tez kiedyś chciałam przetrwać, a to nie tak.
Wtedy czas wolniej się kręci.
Czy samo to , że w tej chwili jesteś TRZEŹWA nie jest piękne????? wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 09:25 właśnie opieprzyłam nowych sąsiadów znosiłam ze stoickim spokojem ich małe dziecko biegające nad moją głową.............ale dziś nie wytrzymałam ..........
dlaczego ja mam takiego pecha ....nie mogłaby nademną mieszkać jakaś spokojna rodzinka ..........
dobrze że będę mieć swój domek .......Dora - Czw 07 Cze, 2012 09:32 U moich sąsiadów kotlety schabowe, sąsiadka tłucze od rana jakieś ogromne ilości Zjazd rodzinny ?pterodaktyll - Czw 07 Cze, 2012 11:05 Na szczęście najbliższy sąsiad to po przeciwnej stronie ulicy mieszka. Mam alergię na sąsiadów smokooka - Czw 07 Cze, 2012 11:14 Wampirku - wzrasta Twoja nerwowość. Uważaj na siebie (zajmij się sobą z czułością i mądrością). Buźki.wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 11:17 Smooczku...............moja nerwowość jest adekwatna do sytuacji.......mój syn ..mąż...nawet kot nie mogli tego już wytrzymać ......
ludzie myślą ze to małe dziecko i może wsystko......to w takim razie mój syn kupił sobie nowe kolumny ....... rybenka1 - Czw 07 Cze, 2012 11:17
pterodaktyll napisał/a:
Na szczęście najbliższy sąsiad to po przeciwnej stronie ulicy mieszka. Mam alergię na sąsiadów
ja też mam to samo .Dora - Czw 07 Cze, 2012 11:23 Moja też wzrasta, odmówiłam zrobienia obiadu - strajk !Gonzo.pl - Czw 07 Cze, 2012 11:23
wampirzyca napisał/a:
...to w takim razie mój syn kupił sobie nowe kolumny ....
Bardzo logiczny sposób Wampi.
Na pewno da ciszę i spokój. wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 11:28
Gonzo.pl napisał/a:
Bardzo logiczny sposób Wampi.
Na pewno da ciszę i spokój.
to broń ostateczna........narazie nie używana wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 11:31 na starym mieszkaniu miałam fajnych sąsiadów...więc teraz nie za bardzo wiem co robić....chociaż teraz jest cisza jak makiem zasiał.....pterodaktyll - Czw 07 Cze, 2012 11:33
wampirzyca napisał/a:
to broń ostateczna....
Myślisz że to takie Wunderwaffe będzie? Ja pamiętam, że na nieznośnych sąsiadów, dawno temu zresztą, używałem hantli 4 kilowych. Jak były jakieś wrzaski i w ogóle bałagan, brałem rzeczonego hantla w rękę i...........sruuuu ......w kaloryfer. Efekt był piorunujący. Natychmiast zapadała grobowa cisza staaw - Czw 07 Cze, 2012 11:34
pterodaktyll napisał/a:
hantla w rękę i...........sruuuu ......w kaloryfer. Efekt był piorunujący. Natychmiast zapadała grobowa cisza
Topili się?Gonzo.pl - Czw 07 Cze, 2012 11:38 Całkiem poważnie, to miałem kiedyś nad głową sąsiadów pijących i tupiących całe noce.
Byłem tak zdesperowany, że wziąłem wazonik i robiąc karkołomne wygibasy na parapecie stłukłem im szybę w oknie. pterodaktyll - Czw 07 Cze, 2012 11:41
staaw napisał/a:
Topili się?
Chyba im się wydawało że zaraz nastąpi tzw. katastrofa budowlana Wiesz jaki efekt akustyczny w czteropiętrowym domu można osiągnąć za pomocą takiego hantla? cool - Czw 07 Cze, 2012 11:43
pterodaktyll napisał/a:
Mam alergię na sąsiadów
ja nie ale sąsiadki ok staaw - Czw 07 Cze, 2012 11:47
pterodaktyll napisał/a:
Wiesz jaki efekt akustyczny w czteropiętrowym domu można osiągnąć za pomocą takiego hantla?
Myślałem raczej o naruszeniu ciągłości hydrauliki...pterodaktyll - Czw 07 Cze, 2012 11:49
staaw napisał/a:
Myślałem raczej o naruszeniu ciągłości hydrauliki...
To była bardzo porządna hydraulika (wczesny Gierek) endriu - Czw 07 Cze, 2012 11:59
Gonzo.pl napisał/a:
stłukłem im szybę w oknie
a to było jak piłeś czy jak już trzeźwiałeś?Gonzo.pl - Czw 07 Cze, 2012 12:03 Piłem. A na te hałasy jeszcze więcej, żeby zasnąć. wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 12:06 zobaczymy ....narazie jest cisza
może jakoś dojdziemy do porozumienia......nie chcę wyjść na jakąś wstrętną babe co dzieci nie lubi.........ale skakac sobie nie pozwolę
A teraz jadę na rybkę z grilla na łono natury cool - Czw 07 Cze, 2012 12:08
wampirzyca napisał/a:
A teraz jadę na rybkę z grilla na łono natury
smacznego grilla narobiłaś nam smaku
pozdrawiamy Klara - Czw 07 Cze, 2012 12:48
wampirzyca napisał/a:
małe dziecko biegające nad moją głową.............ale dziś nie wytrzymałam ..........
Tak sobie myślę, co bym poczęła żeby zmusić małe dziecko do siedzenia lub spokojnego chodzenia, kiedy ono akurat "musi" biegać i też dziękuję Bogu, że nie mam sąsiadów pod moim mieszkaniem, ani za ścianami.
Moja wnuczka (skądinąd ułożona dziewczynka), zazwyczaj przemieszcza się biegając, a od czasu kiedy jeździ konno - po mieszkaniu biega kłusem, galopem, skacze przez przeszkody - wszystko na czworakach pannaJot - Czw 07 Cze, 2012 12:55 Mam troje małych dzieci. Czasami są głośne. I sąsiadce z dołu to bardzo przeszkadza. Wlazła kiedyś do mnie bez pukania drąc mordę ile wlezie. Grzecznie wywaliłam ją za drzwi. Mieszkamy w bloku...Tutaj słychać jak ktoś inny beka i pierdzi. Mam dzieci nauczyć fruwać? Komuś się to udało?
Ja też słyszę ujadającego psa, kłótnie, wyjący na cały regulator telewizor, Radio Maryja słuchane przez przygłuchą babcię. I muszę z tym żyć. Wampi... Trochę spokoju. I trochę tolerancji dla sąsiadów. Musiałam ją w sobie wypracować, żeby nauczyć się żyć w blokowisku...
Trzymaj się wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 15:23
pannaJot napisał/a:
Mam troje małych dzieci. Czasami są głośne. I sąsiadce z dołu to bardzo przeszkadza. Wlazła kiedyś do mnie bez pukania drąc mordę ile wlezie. Grzecznie wywaliłam ją za drzwi. Mieszkamy w bloku...Tutaj słychać jak ktoś inny beka i pierdzi. Mam dzieci nauczyć fruwać? Komuś się to udało?
A może powinnaś ją trochę zrozumieć tę sąsiadkę ......jak by sytuacja była odwrotna i ty byś musiała mieszkać pod taką trójką
Ja nie jestem wrogiem dzieci...nie przeszkadza mi jak przemieszcza się biegając.....ale naprawde zaczęło szaleć ....i to jeszcze rano
ja to mieszkanie tylko wynajmuję.....i ciesze się że buduje domek .........
I jak ja bym chciała byc złośliwa to ta sąsiadka z góry by nie wytrzymała.........
mogę puscic muzykę na cały regulator a kolumny mam takie że i wyjść sobie na spacer i tak codzień...a Policja mi może naskoczyć bo to nie moje mieszkaniezimna - Czw 07 Cze, 2012 16:08
wampirzyca napisał/a:
mogę puscic muzykę na cały regulator a kolumny mam takie że i wyjść sobie na spacer i tak codzień...a Policja mi może naskoczyć bo to nie moje mieszkanie
piotr7 - Czw 07 Cze, 2012 16:10 mieszkałem kiedyś w bloku pod taką rodziną ,pani jakieś 155 wzrostu chodziła całe dnie po parkiecie w szpilkach ,a dywanów nie uznawali.
charakteryzowali się również wysoką odpornością na wszystkie uwagi .wampirzyca - Czw 07 Cze, 2012 16:12 no co no co ...........to tylko teoria.....nigdy tak nie robiłam i najprawdopodobniej nigdy nie zrobię wampirzyca - Sob 09 Cze, 2012 20:01 Długo zastanawiałam sie czy to napisać...ale może mi ulży
ostatnio czuję się źle....jestem nieszczęśliwa.....czuję się brzydko...staro...i do niczego....jakby życie ze mnie uszło...
wstaję robię wszystko.jak robot...........nic mnie nie cieszy....jest mi strasznie źle...
moje życie jest do du...py....nic mnie już w nim nie czeka....
gotuje te pieprz...one potrawy na parze i żre jak królik...warzywa ...a nie jak normalni ludzie ....ulena - Sob 09 Cze, 2012 20:12
wampirzyca napisał/a:
.nic mnie nie cieszy....jest mi strasznie źle...
Wampirzyco jak bardzo Cię rozumiem dobrze, że wywaliłaś z siebie to , dziękuję Ci za to że jesteś , że jesteś szczera Wampirku kochany pocieszacz ze mnie nie zawodowy dlatego Cię cieplutko przytulam i wiesz co- Ryknij sobie wysmarkaj później nos i dalej łap ten ślepy los jemu na złośćsmokooka - Sob 09 Cze, 2012 20:17 Wampirku, podziwiam Cię. Ja nie wiem, wątpię, czy umiałabym tak jak Ty trzymać się zaleceń lekarzy. Mówię poważnie, ja zawsze "jestem mądrzejsza" w takich sytuacjach, muszę spróbować, przetestować, pokombinować. Wiem czego mi nie wolno jeść, ale chyba musiałabym na łożu śmierci cyrograf podpisać, żeby trzymać się zaleceń lekarzy. Tak - to godne podziwu, że tak skrupulatnie przestrzegasz diety. Normalni ludzie właśnie tak postępują Wampirku jak Ty. Trudności, depresyjne nastroje miną, a Ty będziesz cieszyć się swoją wytrwałością, zdrowiem, piękną figurą. Poszukaj innej formy, innych źródeł przyjemności, może sauna, basen, seks, robótki ręczne, coś co lubisz, może jakieś ukryte talenty, jakieś zaniedbane pasje?
szymon - Sob 09 Cze, 2012 20:19
wampirzyca napisał/a:
nic mnie nie cieszy....
ja wiem co Twoją chorą głowę ucieszy
chociaż Cię nie znam osobiście to potrafię wymienić z 20 różnych rzeczy/sytuacji, które Cię cieszą, także weź przestań z tym "nic mnie nie cieszy i życie jest do du**"ulena - Sob 09 Cze, 2012 20:20
wampirzyca napisał/a:
.a nie jak normalni ludzie ....
a co znaczy normalni??? ehh to chyba ja też czasem nie jestem normalna tylko jak napisałą Smooka podziwiać twoją wytrwałość, bo ja przy takim smutku zaraz bym jaką golonę opędzlowała , a tu proszę za wytrwałośćkas25 - Sob 09 Cze, 2012 20:42 Fajna i mądra z Ciebie Kaśka!!!! więc weź i nie pieprz od rzeczy dobra?
Ja Ciebie tam strasznie podziwiam za to co teraz dla siebie robisz
Katarzyna nie daj się!wampirzyca - Sob 09 Cze, 2012 20:51 nie pomyslałam o sobie w ten sposób .....macie rację.....takie odżywianie wymaga wytrwałości......i dyscypliny....
popłakałam sobie i mi lepiej......
fajnie że jest to forum...i Wy.....
Kasiu 25 nie mam zamiaru się dać ....za dużo przeszłam ...rufio - Nie 10 Cze, 2012 06:44 wampirzyca - Nie 10 Cze, 2012 09:09 dzięki Rufio............
humor dziś mam o 100-kroć lepszy.....zjadłam sobie bułeczkę z konfiturkami truskawkowymi............
a na obiadek szykuję pierś na parze..młoda fasolka..młode ziemniaczki....z koperkiem ...
nie jest żle ważne że jestem trzeżwa kolejne 24-godziny rybenka1 - Nie 10 Cze, 2012 11:48 Wampirku miłej niedzieli i smacznego ,aż mi ślinka leci na Twoje jedzonko .Smacznego . esaneta - Nie 10 Cze, 2012 13:59 Wampi, ja to Ci strasznie zazdraszczam - chętnie bym jadła takie Twoje obiadki, uwielbiam tylko lenia mam by je sobie przyrządzac I jeszcze jedna refleksja, mam wrazenie, ze cos się z Tobą dzieje - to juz chyba 3 raz w niedługim czasie jakies wahnięcie u Ciebie zauwazam. Wiedźma - Nie 10 Cze, 2012 14:13 A ja właśnie przed chwilą nabyłam garnek do gotowania na parze i cieszę się jak jaka głupia!
Latam po necie i szukam przepisów, ale zacznę chyba jednak od młodych ziemniaczków
Nie wiem tylko, czy można na parze gotować je w mundurkach... Wampi, może Ty wiesz?
...naprawdę tak się martwisz tym gotowaniem na parze? Toż to samo zdrowie, a do tego jaka frajda!
Ja już się nie mogę doczekać pierwszego dania... Klara - Nie 10 Cze, 2012 14:25
Wiedźma napisał/a:
zacznę chyba jednak od młodych ziemniaczków
Nie wiem tylko, czy można na parze gotować je w mundurkach...
To też w ramach wsparcia (obu koleżanek) wampirzyca - Nie 10 Cze, 2012 14:36 można gotować w mundurkach w parowniku......ja obieram ....młode ziemniaczki są pyszne...i fasolka szparagowa......cukinię tez próbowałam.....
a przepisy można znależć w necie....wpisując .....np ,,gotowanie na parze'' itp....
a figurkę mam teraz niczego sobie........jeszcze proponowałabym soki pić codzień świeże z marchwi+jabłka+buraczki młode mozna dorzucić ogórka zielonego świeżego...............takie picie soków oczyszcza organizm z toksyn i odtruwa wątrobę....
Dowiedziałam sie również ze jak wątroba żle pracuje to jest cięzko schudnąć ...więc warto sobie zafundować taka kurację oczyszczającą i odciążyc wątrobę wtedy waga zacznie spadać
Esko już jest lepiej ....mam wahania nastrojów...ale umiem sobie z nimi radzić.....ale dobrze jak dostaję informację zwrotną Wiedźma - Nie 10 Cze, 2012 14:41
wampirzyca napisał/a:
mam wahania nastrojów
No właśnie - i to wcale nie od gotowania na parze wampirzyca - Nie 10 Cze, 2012 14:46
Wiedźma napisał/a:
...naprawdę tak się martwisz tym gotowaniem na parze? Toż to samo zdrowie, a do tego jaka frajda!
Ja już się nie mogę doczekać pierwszego dania...
już się nie martwię .... wampirzyca - Nie 10 Cze, 2012 14:57 ale superr Klaro ta stronka ...dziekuję ci...będę szaleć z parownikiem Gonzo.pl - Nie 10 Cze, 2012 17:49 Wampirku, Ty narzekasz, a ja sobie niedawno kupiłem elektryczny grill z płytą marmurową i wszelkie kotlety, karkówki piekę bez tłuszczu i bez żadnych panierek, za to z ziołami i grillowanymi ziemniaczkami i warzywami. Pychota.wampirzyca - Nie 10 Cze, 2012 18:31 juz nie narzekam .....czytam przepisy ...coby sobie urozmaicić potrawy....teraz mamy pyszne owoce i warzywka ....tylko parować i grilować wampirzyca - Sob 16 Cze, 2012 12:30 Ale napsułam krwi dzis od rana wszystkim żeby mi ten internet zrobili....bo na nowym miejscu nie działał ....postawiłam na nogi pół Spółdzielni....męża zatrułam ...ale mam
żebym ja taka operatywna była w zarabianiu pieniedzy...majątek bym już miała staaw - Sob 16 Cze, 2012 12:32 Myślałaś o firmie windykacyjnej? Tam upierdliwość się ceni...pterodaktyll - Sob 16 Cze, 2012 12:38 Nikt nie jest doskonały ale próbuj. Może kiedyś grubszą kasę zarobisz wampirzyca - Sob 16 Cze, 2012 12:45 poważnie się zastanowie wampirzyca - Sob 23 Cze, 2012 08:39 Miałam to napisać w Pamiętnikach....ale tam nie wszyscy mają dostęp
ku pokrzepieniu ....dla tych co jeszcze walczą
Trzeźwe życie odwdzięcza mi się ....tak dosłownie bym to nazwała........
Nie zawsze było różowo i nie zawsze jest....ale z godnością i podniesioną głową mogę przez nie iść....
Przeszłam wiele przez to pół roku ....ale widać tak musiało być.....
Choroba dopadła mnie kiedy przestałam pić.....ale myślę że jakbym piła to uderzyła by we mnie w wiekszym stopniu i nie wiadomo jakby się to skończyło....a tak jest lepiej ...
Z optymizmem zaczynam patrzeć w przyszłość...
Mąż stał się spokojniejszy wogóle dogadujemy się znowu...........syn zupełnie inne relacje..
Dużo dostaje od życia mam prawie wszystko co chce ...teraz bo kiedyś wszystko szło na przelew....widzę ile wydawałam na chlanie
I nie wiem co by się działo warto radzic sobie bez alkoholu naprawdę nie jest on potrzebny ....żeby być szczęśliwym
dużo jeszcze pracy przede mną ....ale ja chcę ....bo nie chcę wracać do tego co było kiedyś do tego koszmaru.......który mogłabym porównać do piekła ...nie wiem czy istnieje...ale wiem że ja je przeżyłam.......smokooka - Sob 23 Cze, 2012 09:50 Wspaniała wiadomość Wampirku, rybenka1 - Sob 23 Cze, 2012 11:25 Wampirku kas25 - Sob 23 Cze, 2012 16:26 Kasiu miło czytać, że u Ciebie wszystko dobrze
pozdrawiam!wampirzyca - Sob 23 Cze, 2012 20:30 Kasiu a co u Ciebie?
Ja wróciłam z imienin siostry.....uśmiałam się dziś do łez na trzeżwo ....trochę się obawiałam miałam nawet nie iść bo piły tam 4 osoby,...oni jeszcze zostali ja się ewakułowałam wczesniej ....bo się zaczęłam już nudzić .....martwię się o siostrzenicę bo zbyt dużo wypiła uważam a ma dopiero 21 lat ...a może jestem przewrażliwiona wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 19:16 Pójdę za Jonseyem i pokaże projekt mojego domku ...tyle że jeszcze do tego będzie dodane poddasze użytkowewampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 19:17 a to z drugiej strony endriu - Nie 24 Cze, 2012 19:17 narażasz się na krytykę Wampi
fajny domek wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 19:18 wiem cool - Nie 24 Cze, 2012 19:19
wampirzyca napisał/a:
a to z drugiej strony
fajny i ta zieleń dookoła to projekt czy już stoiszymon - Nie 24 Cze, 2012 19:20
wampirzyca napisał/a:
wiem
no to jeszcze balkon jakiś pierdknijcie oprócz tego poddasza wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 19:24 pewnie gdzies stoi .....mój będzie taki sam tyle że z poddaszem użytkowym ....no i może ten balkon wezmę pod uwagę esaneta - Nie 24 Cze, 2012 19:44 fajny Wampi
To już trzymam kciuki za pomyślną budowę wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 20:05 Eska dopiero w przyszłym roku zaczynamy...teraz działkę ogrodziliśmy i gitara
teraz dałam sobie czas na odpoczynek..... do przyszłego roku...
powoli czuję się już lepiej leki biorę...nie przemęczam się....w lipcu mam wizytę u profesora gastroenterologa....zobaczymy co powie on zajmuje się tylko wyjątkowymi przypadkami moze położy mnie w swojej klinice....Wiedźma - Nie 24 Cze, 2012 20:05 Łeeeee, ja myślałam, że to będzie coś raczej w takim stylu:
wampirzyca - Nie 24 Cze, 2012 20:07 Wiedźmo będzie taki ...........ten to tylko kamuflaż Romuald - Śro 04 Lip, 2012 13:06 Wampirzyca, jeśli to dojdzie do skutku, Twój domek to gratuluję, jest wspaniały.wampirzyca - Sob 07 Lip, 2012 09:54 Tak mi się jakoś smutno zrobiło ...też bym chciała na ten zlot pojechać ...poznać was.....ale nie widzę sią tam z moją restrykcyjną dietą ...z parownikiem u boku......
ale mam nadzieję dojść do siebie zresztą ten rok poświęciłam rekonwalescencji....fizycznej i psychicznej....i w przyszłym roku nowa i naprawiona dołączę do Was Wiedźma - Sob 07 Lip, 2012 10:18 Trzymam Cię za słowo wampirzyca - Nie 15 Lip, 2012 08:46 Tak sobie pomyslałam że dawno nie było Ninki.....Kasia25 ....i Dora coś zamilkła.....Ate .........dziewczyny Dora - Nie 15 Lip, 2012 10:00 Jestem żyję, ale co to za życie wampirzyca - Nie 15 Lip, 2012 10:01 A co sie stało? Dora - Nie 15 Lip, 2012 10:02 Wszystko, łącznie z urlopem - zajrzyj do pamietnika, bo mi sie nie chce drugi raz pisać...wampirzyca - Pon 16 Lip, 2012 16:37 Boże ...nic mi się nie chce ............co mam zrobić żeby mi się chciało.......
rano byłam na chwile w pracy.......tak do 14 byłam zajęta.................dumam nad dentystą pełno ich w okolicy a ja nie wiem którego wybrać....i leżę.....zamiast się umówić.....poszłabym na spacer ...samej mi się nie chce...........i leżę....pojechałabym do galerii...sama nie lubię chodzić ............i leżę.............i żre bezy a potem mi będzie niedobrze też to wiem a jem............Boże zawsze byłam taka leniwa......... ..........rufio - Pon 16 Lip, 2012 16:50 To miej silna wolę i .... nic nie rób wampirzyca - Pon 16 Lip, 2012 16:52
rufio napisał/a:
To miej silna wolę i .... nic nie rób
wampirzyca - Pon 16 Lip, 2012 16:59 robię sobie ciepłą kąpiel z pianką.......a co ....maseczki ....d***....gazetka.....a potem będę leżeć i pachnieć rufio - Pon 16 Lip, 2012 17:02 O takie nic nie robienie - to jest ... TO Dora - Pon 16 Lip, 2012 17:29 Weź chodź do mnie, razem po pachniemy, mam urlop i też mi sie nic nie chce smokooka - Pon 16 Lip, 2012 17:31 Wampirku, ja nawet dziś miałam napisać sobie w pamiętniku "żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce" ale mi się nie chciało
Może coś w powietrzu wisi? kas25 - Pon 16 Lip, 2012 17:32 Ooo Kasiula też nic mi się nie chce. Na mnie działa mała drzemka i pyszna kawa z cynamonem.
Eee i wcale to nie świadczy o lenistwie . W końcu po pracy potrzebny jest czas wolny, po wysiłku odpoczynek.
Kasiu pozdrawiam.Borus - Pon 16 Lip, 2012 18:20 Jakieś ogólnokrajowe nicmisięniechcenie?
Mi też nic się nie chce... wampirzyca - Pon 16 Lip, 2012 18:55 o fajnie że nie jestem sama............myslę że ta pogoda tak działa.....ja chcę słonko......a tak wogóle to po kąpieli zamiast leżeć i pachnieć wymyłam podłogę i kurze pościerałam .....ufff teraz kolacyjka......pozdrawiam wszytkich.........nic niechciejących pterodaktyll - Pon 16 Lip, 2012 20:43
wampirzyca napisał/a:
Boże ...nic mi się nie chce ............co mam zrobić żeby mi się chciało......
Nie mieszać do tego Pana Boga wampirzyca - Pon 16 Lip, 2012 20:45 To on mnie taka leniwą stworzył...wiec go mieszam
do tego obżeram się malinami z cukrem a nie wiem czy mi wolno pterodaktyll - Pon 16 Lip, 2012 20:56
wampirzyca napisał/a:
To on mnie taka leniwą stworzył...wiec go mieszam
Manipulantka..... staaw - Pon 16 Lip, 2012 20:56
pterodaktyll napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
To on mnie taka leniwą stworzył...wiec go mieszam
Manipulantka.....
Swoja kobita... wampirzyca - Wto 31 Lip, 2012 07:39 Jadę na baseniki w sobotke albo w piatek ...ale sie cieszę ....chociaż chora jestem troche kaszel mnie męczy..........zaprawiłam sie klimą w samochodzie ....ale zaaplikowałam sobie antybiotyk ......powoli lepiej sie czuję.....
kiedys pamietam jak piłam to gdzie ja bym antybiotyk wzieła ....przeciez wypic przy nim nie mozna ....oj nie szanowałam tego swojego zdrowia .....
dzisiaj tez expresik do kawki przyjeżdza....hurra będę sobie pyszna kawke parzyć....oj chyba mi sie od kiwi udzieliło....fajne to zycie trzezwe....takie przewidywalne i spokojne Jras4 - Wto 31 Lip, 2012 09:59
wampirzyca napisał/a:
kaszel mnie męczy..
ja bym cie w tym basenie pomęczył skoczył na plecy do dna przycisnął ,potarmosił za włosy hehemona - Wto 31 Lip, 2012 10:10 Hej!Witajcie !! Kobitki jak ja wam zazdroszcze tego leniuchowania ja nie mam takiego szczeniscia bo przy moich malych bakach niema chwili spokoju caly dzien w biegu [nie zebym sie urzelala]ale czasami mam dosc a do tego to pogoda i rozdraznienie gotowe ale wieczory sa moje !wampirzyca - Wto 31 Lip, 2012 10:10
Jras4 napisał/a:
ja bym cie w tym basenie pomęczył skoczył na plecy do dna przycisnął ,potarmosił za włosy hehe
pterodaktyll - Wto 31 Lip, 2012 10:14
Jras4 napisał/a:
a bym cie w tym basenie pomęczył skoczył na plecy do dna przycisnął ,potarmosił za włosy hehe
nie ja niemam tego ... a męczy mnie chęć picia wiec wole Babki napastować na basenachpterodaktyll - Wto 31 Lip, 2012 10:27
Jras4 napisał/a:
męczy mnie chęć picia wiec wole Babki napastować na basenach
I to choroba i tamto choroba emigrantka - Wto 31 Lip, 2012 17:29 Lenie patentowane
i się tak pławią w tym lenistwie i się tak babrają
niczym ja piotr7 - Wto 31 Lip, 2012 18:53 Zazdroszczę,ja tylko tyra od rana do wieczora.
Ach ta pazerność pterodaktyll - Wto 31 Lip, 2012 19:33
Cytat:
Lenie patentowane
i się tak pławią w tym lenistwie i się tak babrają
niczym ja
Witaj w klubie. To siem teraz prokrastynacja nazywa, czy jakoś tak podobnie
nie mylić z prokreacją emigrantka - Wto 31 Lip, 2012 20:39 ptero ptaku
coś to to wymyślił za słowo ,przeczytać nie mogę ,zdecydowanie wolę się mylić
chociaż wiem o co chodzi akacja46 - Śro 01 Sie, 2012 15:41
pterodaktyll napisał/a:
Cytat:
Lenie patentowane
i się tak pławią w tym lenistwie i się tak babrają
niczym ja
Witaj w klubie. To siem teraz prokrastynacja nazywa, czy jakoś tak podobnie
nie mylić z prokreacją
Lenistwo po prostu. Tyle, że ładnie nazwane.
A.wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 08:15 Co za dzien ........pomimo ze boli mnie trochę głowa jest to jeden z tych kiedy chce się zyć wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 08:18 nie wiem co sie dzieje wszystko sie układa....ludzie jacys mili....ile sie komplementów nasłuchałam.....w pracy mi wszystko idzie dobrze szymon - Czw 02 Sie, 2012 08:22 to taki etap jest ... później będzie normalnie, to tak na pocieszenie wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 08:25
szymon napisał/a:
to taki etap jest ... później będzie normalnie, to tak na pocieszenie
tak ?.....bo jesli chodzi o teorie to jestem w fazie muru ..... szymon - Czw 02 Sie, 2012 08:32 aaa teorie teoriami ale te fazy naprawdę są.
ja to odbierałem, czy też przechodziłem dużo, dużo wolniej, niż to opisują spece z branży.
ważne jest to, by umieć zauważyć, to co się dzieje.
nie tylko, jak jesteś głodna, zmęczona, zdenerwowana, zła, roztrzepana
ale i motylki w brzuchu, radości małe, przyjemności, ciepełko i takie tam....
stań się swoim obserwatorem i rozmówcą, takim osobistym.
mi to straszliwie pomaga Pastel - Czw 02 Sie, 2012 11:04
wampirzyca napisał/a:
jesli chodzi o teorie to jestem w fazie muru
To od kiedy nie pijesz?
szymon napisał/a:
te fazy naprawdę są
Są, są. Nawet wiem gdzie - w książkach. wasp - Czw 02 Sie, 2012 11:14 zgadzam się w zupełności z Marc-elus
Ilekroć próbowałem sam przestać (uważałem że inni nie są mi do tego potrzebni) nie udało mi się Trochę abstynenci i wracałem do punktu wyjścia Teraz dzięki wsparcia alkoholików trzeźwiejących płynie dzień za dniem a ja wciąż nie pijewampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 11:20
pastel napisał/a:
To od kiedy nie pijesz?
od 1 stycznia 2012 roku Pastel - Czw 02 Sie, 2012 11:25
wampirzyca napisał/a:
od 1 stycznia 2012 roku
Czyli jednorazowe zapicie?
Więc teorie o fazach Cię nie dotyczą.
I najważniejsze, że Tobie jest dobrze. wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 11:28
pastel napisał/a:
Czyli jednorazowe zapicie?
nie rozumiem .............cosik chyba dziś przez to cisnienie umysł mi szwankuje pterodaktyll - Czw 02 Sie, 2012 11:29
pastel napisał/a:
Więc teorie o fazach Cię nie dotyczą.
Co też pan doktor powie.........Pastel - Czw 02 Sie, 2012 11:31
Widzisz kolego Pastel, dla Ciebie istotne jest ile kto nie pije.
Twoja ironia jest zbyteczna, ponieważ opierasz swoją wiedzę na tym, co wyczytałeś w necie czy nawet na tym forum, nie konfrontujesz jej z drugim alkoholikiem.
Od kilku tygodni prezentujesz taką "inną" postawę, podobną do tej na początku, ale inną...
Nie zastanawiam się nad tym, bo to nie moja sprawa i nie moje życie.
A wracając do FAZ trzeźwienia, to zalecam poczytanie o nich, zalecam porozmawianie na ten temat z drugim trzeźwiejącym alkoholikiem, może na trapi, może po spotkaniu AA.
Jeżeli są w książkach i potrafiłem siebie dopasować do nich, to oznacza, że nie tylko są w książkach.
nie chcę się wypowiadać za innych, choć wiem, że większość przyznałaby mi rację, ale każdą fazę trzeźwiejący alkoholik przechodzi, ale żeby ją przejść i to zauważyć, trzeba mieć stosowną wiedzę na temat choroby.
kiedyś też myślałem, że jestem najmądrzejszy i będę trzeźwiał jakąś dziewiczą drogą, stosując medytację i takie tam inne wynalazki po głowie mi chodziły.
miłego popołudniaPastel - Czw 02 Sie, 2012 11:33 wampirzyca,
No... trzeźwiejesz od 1 stycznia - z tego co wiem to wcześniej też trzeźwiałaś, więc co się stało 31 grudnia? Impreza sylwestrowa? To był jednorazowy 'wyskok', prawda?Marc-elus - Czw 02 Sie, 2012 11:40 Fazy istnieją, tylko ich termin i przebieg bywają zróżnicowane.
Ja takiego powera dostałem po jakiś 4mieś od ostatniego kielicha jakbym miał miesiąc miodowy....
Tryb picia pewnie ma wiele wspólnego i indywidualne predyspozycje....
pastel napisał/a:
Znajdź doktora, który zaprzeczy.
Może tak jakieś argumenty a nie zabawa w kotka i myszkę?
Bo wykluczyć się nie da iż kiszone ogórki wystawione na działanie promieni gamma jedzone codziennie przez dziesięć lat na śniadanie nie doprowadzą do powrotu kontroli u alkoholika, czyli uzdrowienia.wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 11:43
pastel napisał/a:
No... trzeźwiejesz od 1 stycznia - z tego co wiem to wcześniej też trzeźwiałaś, więc co się stało 31 grudnia? Impreza sylwestrowa? To był jednorazowy 'wyskok', prawda?
nie to nie był jednorazowy wyskok.....wczesniej nie piłam od czerwca do listopada...w grudniu zaczełam sobie popijać no i na szczęście sie opamietałam i od 1 stycznia nie piję.Tajga - Czw 02 Sie, 2012 11:46
pastel napisał/a:
Więc teorie o fazach Cię nie dotyczą
A co to za dziwo????
Też myślałam, że coś z tą pogodą nie tak jest, i mi komorki obumierają Wampirku
szymon napisał/a:
nie chcę się wypowiadać za innych, choć wiem, że większość przyznałaby mi rację
PRZYZNAJĘ
pastel napisał/a:
Impreza sylwestrowa? To był jednorazowy 'wyskok', prawda?
A jakie to ma znaczenie????szymon - Czw 02 Sie, 2012 11:49
Cytat:
A jakie to ma znaczenie????
to sie nie liczy Dziubas - Czw 02 Sie, 2012 11:50
Tajga napisał/a:
pastel napisał/a:
Impreza sylwestrowa? To był jednorazowy 'wyskok', prawda?
A jakie to ma znaczenie????
Widać dla kogoś ma, skoro o to pyta.Marc-elus - Czw 02 Sie, 2012 12:02
Cytat:
A jakie to ma znaczenie????
Ma bardzo duże, jeśli chodzi o "książkowe" fazy trzeźwienia, które są związane z fizykochemiczną aktywnością mózgu.Pastel - Czw 02 Sie, 2012 12:19
szymon napisał/a:
Widzisz kolego Pastel, dla Ciebie istotne jest ile kto nie pije.
Wyciągasz błędne wnioski, a na podstawie tych wniosków tworzysz opinię na mój temat.
Dzięki za analizę mojej osoby... A pomijając już, że to typowe 'argumentum ad personam' to skąd wiesz co ja opieram, co wyczytałem i co z kim konfrontuję?
szymon napisał/a:
Od kilku tygodni prezentujesz taką "inną" postawę, podobną do tej na początku, ale inną...
Konkrety poproszę. Czy tylko tak sobie chciałeś być złośliwy?
szymon napisał/a:
zalecam
Widzisz Szymonie, ja nie potrzebuję Twoich zaleceń. Jesteś lekarzem? Na jakiej podstawie mi coś zalecasz? Masz adekwatne dyplomy? Czy chcesz pozować na mentora?
Piszesz, że dopasowałeś się do książkowych opisów faz - i tu właśnie leży problem. Trzeba się było nie dopasowywać to nie byłoby problemu. Takie działania trącą hipochondrią. Oczywiście wszystko zależy od tego ile czasu ktoś pił i dlatego ma znaczenie to czy był to jednorazowy wyskok. Jeśli wampirzyca, trzeźwiała wcześniej i zapiła na 'Sylwestra' to nie jest możliwe, by taki, jak to określiłem 'wyskok' zachwiał poziomem dopaminy w odczuwalnym stopniu. Gdyby tak było to nie-alkoholik, który upija się +/- co pół roku wiecznie byłby w tych fazach. Czy to tak ciężko pojąć? Takie dopasowywanie się do tych faz na siłę to terpaeutyczny efekt nocebo. Ja przecież nigdzie nie napisałem, że takie fazy nie istnieją, mi chodzi o konkretny przypadek. Dlatego zadawałem pytania o to, od kiedy autorka wątku nie pije i jak wyglądało jej ostatnie zapicie. A tu co niektórzy już sobie teorie na mój temat dopisują.
I nie zgadzam się Szymonie, że
szymon napisał/a:
każdą fazę trzeźwiejący alkoholik przechodzi
, bo to nieprawda. Ja nie przechodziłem. A zauważyłbym z pewnością gdyby takie coś u mnie wystąpiło. A to, to już jest 'strzał w stopę':
szymon napisał/a:
ale żeby ją przejść i to zauważyć, trzeba mieć stosowną wiedzę na temat choroby.
bo wygląda to tak, jakby fazy odczuwali tylko ci 'uświadomieni'.
Poza tym są sposoby na regulację np. dopaminy - niektóre m.in. artykuły spożywcze podnoszą jej poziom, zatem 'dopaminową gospodarką' można w pewnym stopniu kierować. A nie wszytko podciągać pod alkohol i alkoholizm. Ale do tego to, jak napisałeś, trzeba mieć stosowną wiedzę.
szymon napisał/a:
kiedyś też myślałem, że jestem najmądrzejszy i będę trzeźwiał jakąś dziewiczą drogą, stosując medytację i takie tam inne wynalazki po głowie mi chodziły.
I znów złośliwości. Bawi Cię to?
Marc-elus
Chcesz bym odpowiedział argumentami na "co też pan doktor powie?" Wybacz, ale nie potrafię. Marc-elus - Czw 02 Sie, 2012 12:26
Cytat:
Widzisz Szymonie, ja nie potrzebuję Twoich zaleceń. Jesteś lekarzem?
Kolego, przecież Ty nie uznajesz lekarzy, ba, autorytetów w dziedzinie trzeźwienia, więc po co takie teksty?
Uznajesz swoje teorie.... miejmy nadzieje że choć część z nich się sprawdzi.
Nie uznajesz za to(wnioskuje z wielu wypowiedzi) że Twój własny mózg może Ciebie oszukiwać. Tu bym radził uważać.
pastel napisał/a:
Marc-elus
Chcesz bym odpowiedział argumentami na "co też pan doktor powie?" Wybacz, ale nie potrafię.
Wiesz dobrze o co mi chodzi, więc moja odpowiedź jest zbędna.
Apeluje o zjechanie z tonu, do wszystkich. Ci co chcą się nakręcać a nie merytorycznie pogadać niech od razu do trollowni idą. Tomoe - Czw 02 Sie, 2012 12:26
pastel napisał/a:
Jeśli wampirzyca, trzeźwiała wcześniej i zapiła na 'Sylwestra' to nie jest możliwe, by taki, jak to określiłem 'wyskok' zachwiał poziomem dopaminy w odczuwalnym stopniu.
Wyciągasz błędne wnioski.
Wampirzyca nie zapiła w Sylwestra i nie był to jednorazowy wyskok.
To ty tak myślałeś, ale było inaczej.Pastel - Czw 02 Sie, 2012 12:35
Marc-elus napisał/a:
Kolego, przecież Ty nie uznajesz lekarzy,
Ja?!?!?! No co Ty?
Pewnie mój mózg może mnie oszukiwać, ale przecież właśnie na to są sposoby.
I popieram Twój apel.
Tomoe,
Nie 'myślałem' - i właśnie dlatego pytałem jak to wyglądało. Czytałem cały wątek Wampirzycy, ale było to już jakiś czas temu i nie wiedziałem/pamiętałem o jej zapiciu. Jeśli była w ciągu to owszem - całkiem możliwe, że wystąpiły u niej omawiane fazy.Tomoe - Czw 02 Sie, 2012 12:39 Nie, ty o nic wampirzycy nie zapytałeś.
Zajrzyj do swoich poprzednich postów.
Wywnioskowałeś sam - błędnie - że wypiła raz, w czasie Sylwestra.
I szukałeś u niej jedynie potwierdzenia twojej teorii.
Więc jak widzisz, czasami twoja argumentacja opiera się na błędnych przesłankach, które ty sam tworzysz, nie weryfikując ich prawdziwości.
A błędna przesłanka - to błędne wnioski.
A może zdarza się tak częściej niż myślisz?szymon - Czw 02 Sie, 2012 12:53
pastel napisał/a:
Widzisz Szymonie, ja nie potrzebuję Twoich zaleceń
Nie, ty o nic wampirzycy nie zapytałeś. Zajrzyj do swoich poprzednich postów.
Zajrzałem:
pastel napisał/a:
To od kiedy nie pijesz?
pastel napisał/a:
co się stało 31 grudnia? Impreza sylwestrowa? To był jednorazowy 'wyskok', prawda?
pastel napisał/a:
Czyli jednorazowe zapicie?
Dopóki nie uzyskałem odpowiedzi (w tym przypadku przeczacej) zakładałem, że był to jednorazowy wyskok.
A to, co napisałem na temat występowania faz po jednorazowym zapiciu to nie jest 'moja teoria' tylko fakty i nie potrzebuję szukać na nie potwierdzenia. Pastel - Czw 02 Sie, 2012 12:56 szymon,
Tomoe - Czw 02 Sie, 2012 12:57
pastel napisał/a:
to nie jest 'moja teoria' tylko fakty i nie potrzebuję szukać na nie potwierdzenia.
Twoje myśli tworzą twoją rzeczywistość.
To jasne.
Nie będę wchodziła w polemikę z twoimi myślami, bo nie żyję w twojej rzeczywistości.Pastel - Czw 02 Sie, 2012 12:59 Tomoe,
Nie, ty o nic wampirzycy nie zapytałeś. Zajrzyj do swoich poprzednich postów.
Zajrzałem:
pastel napisał/a:
To od kiedy nie pijesz?
pastel napisał/a:
co się stało 31 grudnia? Impreza sylwestrowa? To był jednorazowy 'wyskok', prawda?
pastel napisał/a:
Czyli jednorazowe zapicie?
Dopóki nie uzyskałem odpowiedzi (w tym przypadku przeczacej) zakładałem, że był to jednorazowy wyskok.
A to, co napisałem na temat występowania faz po jednorazowym zapiciu to nie jest 'moja teoria' tylko fakty i nie potrzebuję szukać na nie potwierdzenia.
A wracając do FAZ trzeźwienia
(...)
Jeżeli są w książkach i potrafiłem siebie dopasować do nich, to oznacza, że nie tylko są w książkach.
nie chcę się wypowiadać za innych
To może ja się wypowiem za siebie.
Kiedy kończyłam swoją podstawową terapię uzależnień, która trwała 7 tygodni, byłam w trzecim miesiącu abstynencji.
Akurat nie było takiej możliwości, aby w moim ośrodku powstała grupa terapii pogłębionej, więc mój terapeuta podczas indywidualnego spotkania kończacego ten cykl terapeutyczny, wyposażył mnie w pewną wiedzę, co się ze mną może dziać w ciągu najbliższych miesięcy, jak mogę się czuć i jak mogę w najtrudniejszych momentach sobie pomóc.
To była dla mnie cenna wiedza, bo kiedy te objawy, o których mnie uprzedzał, w rzeczywistości nadeszły, mogłam sobie z nimi poradzić.
Mój terapeuta zachował się wobec mnie fair, jak chirurg, który po operacji wypuszcza pacjenta do domu, uprzedzając go, jak to się teraz wszystko będzie goić.
Dlatego ja uważam, że te wszystkie książki opisujące fazy trzeźwienia nie są wyssane z niczyich palców, lecz "z życia wzięte".
Ale to ja tak uważam. Inni nie muszą. Pastel - Czw 02 Sie, 2012 13:14 Dziubas,
Nie kumam.
To ja miałem przyznać rację, czy mnie mieli przyznać rację? Tomoe - Czw 02 Sie, 2012 13:16
pastel napisał/a:
Nie kumam.
Nie przejmuj się. Tomoe - Czw 02 Sie, 2012 13:18
pastel napisał/a:
To ja miałem przyznać rację, czy mnie mieli przyznać rację?
Bardzo ci zależy?
OK, nie ma sprawy:
Przyznaję - masz rację.
Teraz ty masz rację - a ja mam spokój.
Kumasz? wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 13:27 ale sie dyskusja rozwineła
powiem tak...........dla mnie tamto sie nie liczy w tamtym roku ...to nie było trzeżwienie ...tylko d***...i chęc pokazania innym ze ja potrafie oraz chciałam uspić innych swoją ,,pozorna zmianą''
dla mnie okres trzeźwienia to 01.01.2012 robie to dla siebie..bo wiem że oszukujac i kłamiac przede wszystkim szkodzę sobie ....jakbym miała tkwic na d*** to juz lepiej naprawdę zapic sie bo sensu w takiej męczarni nie widzę ....Pastel - Czw 02 Sie, 2012 13:27 Tomoe,
Spoko - nie zależy mi. Tylko nie skumałem Dziubasa i nie wiem czy się nabija ze mnie czy z Ciebie.
Piszę o 'nabijaniu' w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Bez obrazy Dziubas.
A z racją jest jak z d..ą - każdy ma swoją. Tomoe - Czw 02 Sie, 2012 13:35
wampirzyca napisał/a:
dla mnie tamto sie nie liczy w tamtym roku ...to nie było trzeżwienie ...tylko d***...i chęc pokazania innym ze ja potrafie oraz chciałam uspić innych swoją ,,pozorna zmianą''
Kasiu, ja uważam, że cokolwiek to było - liczy się, bo to było pewnym etapem twojego życia, przygotowującym cię do tego, co jest w twoim życiu teraz.
Chociażby na zasadzie kontrastu, bo możesz te dwa etapy teraz porównać, więc tamten również był potrzebny. Nic się tutaj nie marnuje.
Tak to widzę. Pastel - Czw 02 Sie, 2012 13:37 wampirzyca,
Ciekawe jest to o czym piszesz. Chyba będę musiał wrócić i znów przeczytać od początku ten wątek, bo chciałbym zobaczyć tę różnicę pomiędzy okresem do, a okresem od 01 stycznia.
Chyba, że będziesz tak miła i odpowiesz mi na pytanie - Jaka jest różnica pomiędzy tymi dwoma okresami, że o wcześniejszym piszesz, że to 'd***', a o teraźniejszym, że to trzeźwienie?
I pytanie pomocnicze: Skąd wiesz, że teraz to też nie jest 'd***', a za jakiś czas zapijesz (to tylko założenie, które mam nadzieję, że się nie spełni) i napiszesz, że już teraz to trzeźwiejesz, a to wcześniej (czyli również okres teraźniejszy) to był ten nieszczęsny 'd***'?
Nie to, bym się czepiał - po prostu ciekawią mnie Twoje spostrzeżenia i wnioski. Dziubas - Czw 02 Sie, 2012 13:40
pastel napisał/a:
Piszę o 'nabijaniu' w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Jeżeli przez "nabijanie" rozumiesz "ukazywanie", to z Ciebie się "ukazywałem", lub,
Tobie próbowałem "nabijać".Teraz kumasz? wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 13:43 i ja tak Tomoe uważam miałam dopisać dosłownie to co mi napisałaś tyle że wyszłam i nie zdążyłam....tamten okres cos mi uswiadomił...oraz niezle mnie ściorał zwłaszcza Grudzień..koniec grudnia to już nie było picie to było dopicie sie trzy dni popołudnia po dwa wina a jeden dzień od rana wino i wóda koszmar niesmak czuje do dziś
Pamietam jak jechałam po tej 4-dniówce w góry sama ...i rano na przystanku gdzie czekałam na swój autokar ...latałam po barach dwa były otwrte i szukałam piwa ....cos nade mną czuwało wszedzie było bezalkoholowe chwała Bogu bo nie wiem w jakim stanie bym dojechała.....a tak 5 godzin doszłam jakos do siebie no ale jak dojechałam to zaraz kupiłam piwo ......przez trzy dni jeszcze piłam ,,z umiarem'' bo maż był ze mną ....w Nowy rok cos we mnie pekło juz miałam dość tego marazmu....no i dzieki BoguMarc-elus - Czw 02 Sie, 2012 13:45
wampirzyca napisał/a:
latałam po barach dwa były otwrte i szukałam piwa ....cos nade mną czuwało wszedzie było bezalkoholowe
Słabo szukałaś.... Pastel - Czw 02 Sie, 2012 13:46
Dziubas napisał/a:
Teraz kumasz?
Nieważne, Bóg z Tobą.wampirzyca - Czw 02 Sie, 2012 13:47
Marc-elus napisał/a:
Słabo szukałaś....
to była 6 -rano.... monopolki nie było w pobliżu bo bym ja znalazła szymon - Pią 03 Sie, 2012 12:10 Pastelowe pytania wampirzyca - Wto 21 Sie, 2012 20:34 Słucham pięknej piosenki Kayah ,,Wiosna przyjdzie i tak'' polecamkas25 - Wto 21 Sie, 2012 21:43 Piękna Kasiu. Pozdrawiam wampirzyca - Czw 30 Sie, 2012 07:13 Codzień rano siedzę w samochodzie i pale papierosa...i codzień widzę kobitkę 7 rano ubrana w dres z kijkami...sobie idzie dość szybkim temepem....
a ja siedzę i jej zazdroszczę.....
i tak codzien ona chodzi a ja jej zazdroszczę
I tak sobie myslę przeciez jeszcze mam czas ...jeszcze zdążę rzucic palenie ...jeszcze będę tak chodzić....a jak nie zdążę
ale jeden pozytyw ....dzis wypaliłam jednego papierosa ...zamiast trzech o tej godzinie ....
dojrzewam powoli ...do decyzji ....ale musi to byc moja decyzja i musze byc tego pewna że chcę
Przypomina mi to sytuacje kiedy piłam ostatnie podrygi....i z zazdroscia patrzyłam na ludzi trzeźwych wręcz z zawiścią teraz juz nie muszę........... mia83 - Czw 13 Wrz, 2012 23:17 Przyciągnął mnie ten temat... prawie w całości, nie przebrnęłam jednak przez wszystko (duużo tego). Jesteś mi bliska w tych zachowaniach i przemyśleniach Wampirzyco. Czy Twój Mąż jest cały czas przy Tobie? Fakt, że jestem teraz pod wpływem filmu "Kiedy mężczyzna kocha kobietę" i mam wrażenie, że o wiele łatwiej by mi było mając taką osobę blisko. A z drugiej strony - ile złego się dzieje później, w trakcie trzeźwienia...
Na razie tylko czytam, nie atakujcie...wampirzyca - Pią 14 Wrz, 2012 14:29 Tak jest ze mną mój mąż dalej mia83 - Pią 14 Wrz, 2012 15:09 Zapytałam, bo czytałam trochę o tym, a i wczorajszy seans filmowy dał mi do myślenia. W trzeźwym życiu moze się okazać, że "kochałam go tylko po pijaku" i że układ z alkoholem w tle działał, a bez alkoholu okazuje się, że to zupełnie inna osoba, że pewne schematy już nie działają. Nie wiem jak było i jest u Ciebie, ale jeśli poradziliście sobie z takim przełomem to wspaniale .wampirzyca - Pią 14 Wrz, 2012 15:15 po pijoku to ja go akurat nienawidziłam .... endriu - Pią 14 Wrz, 2012 15:22 na trzeźwo też czasami Ci się zdarza chyba?Dora - Pią 14 Wrz, 2012 15:25 Ja za mąż wychodziłam po pijaku, nie wiem jak i po co, ale tak było fajnie. Jak wytrzezwiałam to odwołałam ślub 2 tygodnie przed terminem !endriu - Pią 14 Wrz, 2012 15:38
Dora napisał/a:
Jak wytrzezwiałam
kiedy to było?wampirzyca - Sob 20 Paź, 2012 13:39 mam elektronicznego papieroska...palę go od dziś i jest oki
co się z człowiekiem na stare lata dzieje...kawa z expresu...zero alkoholu...i elektroniczna fajka staaw - Sob 20 Paź, 2012 13:46 Uważaj na cybersex...smokooka - Sob 20 Paź, 2012 13:56 Bo z przyjemności na "pe" dojrzałemu człowiekowi zostaje Powolne Przechodzenie Po Pasach Podczas Pochodu Pierwszomajowego.wampirzyca - Sob 20 Paź, 2012 13:56 jadę do lasu na grzyby........ smokooka - Sob 20 Paź, 2012 14:02 Przytoczę za Janiołem:
Wg statystyk:
10% kobiet uprawiało sex w pierwszej godzinie swojej pierwszej randki
20% mężczyzn odbyło stosunek w jakimś zaskakującym miejscu
...36% kobiet akceptuje nagość
45% kobiet preferuje ciemnych mężczyzn z niebieskimi oczami
45% kobiet ma doświadczenia z seksem analnym
70% kobiet preferuje poranny sex
80% mężczyzn nie uczestniczyło w relacjach homoseksualnych
90% kobiet lubi sex w lesie
99% kobiet nigdy nie kochało się w biurze
Wnioski:
Statystycznie rzecz biorąc, łatwiej o stosunek analny wczesnym rankiem z nieznajomą kobietą w lesie - niż o udany sex w biurze pod koniec dnia.
Morał:
Uważaj tam, w tym lesie piotrAA82 - Sob 20 Paź, 2012 14:12
wampirzyca napisał/a:
jadę do lasu na grzyby........
No to udanych zbiorów, a grzyby się pojawiły, moja mama wczoraj była i sporo nazbierała wampirzyca - Sob 20 Paź, 2012 15:54 wróciłam 3 grzyby w koszyku
z sexu nici za dużo ludzi kręcących się ale korzyści też są złapałam dużo świeżego powietrza Małgoś - Sob 20 Paź, 2012 15:58
wampirzyca napisał/a:
z sexu nici za dużo ludzi kręcących się
bo to tylko wczesnym rankiem można smokooka - Sob 20 Paź, 2012 17:04
Małgoś napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
z sexu nici za dużo ludzi kręcących się
bo to tylko wczesnym rankiem można
e tam nie znacie się leon - Sob 20 Paź, 2012 17:23
wampirzyca napisał/a:
co się z człowiekiem na stare lata dzieje.
Nie przesadzaj Wampi z ta staroscia...Nawet 40-ki nie Masz,mlody czlowiek jestes piotrAA82 - Sob 20 Paź, 2012 19:35 Taaaaa pewnie 38 lat i stara, no ciekawe rybenka1 - Sob 20 Paź, 2012 19:51 Wampi to Cię poniosło z tą staroscia wygladasz jak dwudziestolatka . wampirzyca - Pon 22 Paź, 2012 11:47 o ja biedna jestem na czczo jeszcze do 15.20 a potem rezonans to gdzieś do 17 jeść mi się chce Jo-asia - Pon 22 Paź, 2012 11:53
wampirzyca napisał/a:
o ja biedna jestem na czczo jeszcze do 15.20 a potem rezonans to gdzieś do 17 jeść mi się chce
Dasz radę, potem nadrobisz z nawiązką esaneta - Pon 22 Paź, 2012 13:55 Wampi, nie rycz, nie bądź baba
odbijesz sobie wieczorkiem Wiedźma - Pon 22 Paź, 2012 15:14 Trzymaj się Wampi! wampirzyca - Pon 22 Paź, 2012 18:44 Wróciłam już dawno....badanie było bezbolesne..jedynie co to nie za przyjemne do tej ciasnej tuby jak wjeżdzałam...brrr...i czułam metaliczny posmak w ustach
a ogólnie ciulowato się czuję ...zle....pojechałam sobie do galerii coś kupić..i kupiłam sobie komin pleciony miodowy....przymierzyłam do butów i juz mi sie nie podoba.... zawsze tak mam nakupuje pierdól i nic do niczego nie paśi czemu ja taka jestem niepoukładana
a i jeszcze kupiłam kawkę do expressu ...zrobiłam sobie teraz kawkę i wiem ze nie powinnam ..ale cóż będępewnie zdychać Marc-elus - Pon 22 Paź, 2012 18:46
wampirzyca napisał/a:
zawsze tak mam nakupuje pierdól i nic do niczego nie paśi potem czewmu ja taka jestem
To się nazywa: być kobietą. wampirzyca - Pon 22 Paź, 2012 18:49
Marc-elus napisał/a:
To się nazywa: być kobietą.
no właśnie mia83 - Wto 23 Paź, 2012 15:49
wampirzyca napisał/a:
Wróciłam już dawno....badanie było bezbolesne..jedynie co to nie za przyjemne do tej ciasnej tuby jak wjeżdzałam...brrr...i czułam metaliczny posmak w ustach
a ogólnie ciulowato się czuję ...zle....pojechałam sobie do galerii coś kupić..i kupiłam sobie komin pleciony miodowy....przymierzyłam do butów i juz mi sie nie podoba.... zawsze tak mam nakupuje pierdól i nic do niczego nie paśi czemu ja taka jestem niepoukładana
a i jeszcze kupiłam kawkę do expressu ...zrobiłam sobie teraz kawkę i wiem ze nie powinnam ..ale cóż będępewnie zdychać
Komin miodowy!!! Pleciony na dodatek!
Zazdroszczę, co tam do butów, a do płaszcza/kurtki pasuje? Do włosów i Twojego "kolorytu"? Na pewno tak .
A ja nigdzie fajnych kominów nie mogę znaleźć.... endriu - Śro 24 Paź, 2012 17:50
wampirzyca napisał/a:
pojechałam sobie do galerii coś kupić..i kupiłam sobie komin pleciony miodowy....przymierzyłam do butów i juz mi sie nie podoba.... zawsze tak mam nakupuje pierdól i nic do niczego nie paśi czemu ja taka jestem niepoukładana
nawrótDanaN - Śro 24 Paź, 2012 19:43
endriu napisał/a:
nawrót
endriu jak Ty to poznajesz?mia83 - Śro 24 Paź, 2012 19:46
DanaM napisał/a:
endriu napisał/a:
nawrót
endriu jak Ty to poznajesz?
No właśnie?leon - Śro 24 Paź, 2012 19:51
DanaM napisał/a:
endriu jak Ty to poznajesz?
czujnosc...DanaN - Śro 24 Paź, 2012 19:52
Dziubas napisał/a:
ak to jak?
Październik przecież jest
taakk?? i co w związku z tym DanaN - Śro 24 Paź, 2012 19:53
leon napisał/a:
czujnosc...
że jak niby bo nie wiem leon - Śro 24 Paź, 2012 20:24
DanaM napisał/a:
że jak niby bo nie wiem
endriu posiada dar nadprzyrodzony wyczuwania gloda po drugiej stronie neta na kazdym kontynencie...Jonesy - Śro 24 Paź, 2012 20:32
leon napisał/a:
DanaM napisał/a:
że jak niby bo nie wiem
endriu posiada dar nadprzyrodzony wyczuwania gloda po drugiej stronie neta na kazdym kontynencie...
Sprawa jest bardziej prozaiczna - podobno nawet zepsuty zegar dwa razy na dobę podaje dobrą godzinę mia83 - Śro 24 Paź, 2012 20:47 I zawsze jest 50% szans, że trafi właściwie Jonesy - Śro 24 Paź, 2012 20:57
mia83 napisał/a:
I zawsze jest 50% szans, że trafi właściwie
Dokładnie, dawno go rozgryzłem endriu - Czw 25 Paź, 2012 15:45 rozpoznawanie głodów i nawrotów jest miarą trzeźwościszymon - Czw 25 Paź, 2012 16:31
endriu napisał/a:
miarą trzeźwości
"wytrzeźwiejesz" wtedy, gdy przestaniesz o tym rozmawiać, pisać, myślećendriu - Czw 25 Paź, 2012 17:21 to o czym będę wtedy pisał i czytał na dekadencji?esaneta - Czw 25 Paź, 2012 17:29 będziesz się uczył gotować w kąciku kulinarnym w HP Jonesy - Czw 25 Paź, 2012 18:21
endriu napisał/a:
to o czym będę wtedy pisał i czytał na dekadencji?
Jak zwykle... O tym co co trzy dni robisz z żoną... endriu - Nie 09 Gru, 2012 16:58 Cześć Wampi
co tam u Ciebie?
yuraa mnie wywalił z pamiętników i nie wiem co się tam u Ciebie dzieje
jak sobie radzisz? yuraa - Nie 09 Gru, 2012 18:22
endriu napisał/a:
yuraa mnie wywalił z pamiętników
od***rdol się
sam się wywaliłeśpterodaktyll - Nie 09 Gru, 2012 18:24
yuraa napisał/a:
endriu napisał/a:
yuraa mnie wywalił z pamiętników
od***rdol się
sam się wywaliłeś
........ szymon - Nie 09 Gru, 2012 18:29
endriu napisał/a:
co tam u Ciebie?
napisałbym Ci ale zdradziłbym tajemnicę, nie chciałbym podzielić Twojego losu
trzeźwiaku-czteropaku cool - Nie 09 Gru, 2012 18:30
szymon napisał/a:
trzeźwiaku-czteropaku
endriu - Nie 09 Gru, 2012 18:49
szymon napisał/a:
trzeźwiaku-czteropaku
już zdradziłeś szymon - Nie 09 Gru, 2012 19:00
endriu napisał/a:
szymon napisał/a:
trzeźwiaku-czteropaku
już zdradziłeś
wiesz co? sobie się nie dziwię, bo jestem młody gówniorz...
ale proszę Cie, zachowuj się adekwatnie do swojego wieku i będzie everything OK,
pierwszą oznaką trzeźwienia jest uruchomienie szarych komórek,
wejdź do swojego wnętrza i odnajdź je, uruchom, przyjdź, opowiedz o tym... gdzie były...
ja mam czas, będe czekał na wet do nowego rokuendriu - Nie 09 Gru, 2012 19:07
szymon napisał/a:
pierwszą oznaką trzeźwienia
przecież wg Ciebie ja nie trzeźwiejęszymon - Nie 09 Gru, 2012 19:24 ależ skąd, rewelacyjnie Ci idzie, doskonale wręcz...
PS
nigdzie tego nie napisałem, tego Twojego stwierdzenia, nie myśl tyle, bo Cie zjedzą motylerybenka1 - Nie 09 Gru, 2012 19:28
yuraa napisał/a:
endriu napisał/a:
yuraa mnie wywalił z pamiętników
od***rdol się
sam się wywaliłeś
rybenka1 - Nie 09 Gru, 2012 19:31
endriu napisał/a:
szymon napisał/a:
pierwszą oznaką trzeźwienia
przecież wg Ciebie ja nie trzeźwieję
Endriu ,a jak Ty uważasz ?sam chyba wiesz endriu - Nie 09 Gru, 2012 19:58 Rybeńko ja wiem, dobrze się czuję, i trzeźwieje mi się dobrze
może troszkę po swojemu i to co po niektórym przeszkadza
np moderatorowi gul skacze ,
Szymek jest zazdrosny
ważne, że ja dzisiaj nie piję i w ogóle ponad 1.5 roku... rybenka1 - Nie 09 Gru, 2012 20:01 Endriu tak trzymaj ,wazne co Ty czujesz ,wiesz ,a nie co kto inny myśli ,mówi . yuraa - Nie 09 Gru, 2012 23:40
endriu napisał/a:
np moderatorowi gul skacze
oj Endriu wciąż Ci się wydaje że wiesz co inni czują ?
Moderator zamieszkal w twojej głowie i Cię denerwuje bo mu gul skacze
a ja Ci powiem że to Ty sie denerwujeszwampirzyca - Pon 10 Gru, 2012 17:18 ojejku....
Endriu miło że pytasz....dużo by tu pisać....w skrócie napiszę że zbliża się rok jak nie piję....dużo zrobiłam....ale wybieram się na terapię od przyszłego roku..muszę ją dokończyc ..bo czuję wewnętrznie taką potrzebę...i to bardzo....
cosik od wczoraj nastrój mi się pogorszył...ale i z tym sobie poradzę...ważne żem trzeżwa 24-godziny
córkę bym chciała mieć....alem za stara..i ze sobą mam jeszcze dużo do zrobienia....a co dopiero małego człowieka obciążać moimi humorami zmiennymi....
to mnie gnębi bo upłynął czas...a ja mam dorosłego syna...który ma swoje sprawy...mąż pracę ...szkołe....ja też mam pracę ...ale po niej często wracam do pustego domu
jedyne kto się na mój widok cieszy to kot....bo wie że jedzenie mu przyniosłam
a i dom buduję tylko ciekawe dla kogo...skoro syn na dwa lata po za miasto wyjeżdza do szkoły...a ja w nim sama znowu będę siedzieć tyle że sąsiadów kłótni...i dzieci biegających nad głowa mieć nie będę....to się zmieni.....cool - Pon 10 Gru, 2012 17:41
wampirzyca napisał/a:
córkę bym chciała mieć....alem za stara..i ze sobą mam jeszcze dużo do zrobienia....a co dopiero małego człowieka obciążać moimi humorami zmiennymi....
sądzę że przesadzasz ja mam braciszka 25 lat młodszego i w pewien sposób to oczko w głowie rodziców i nas rodzeństwa starszych
pozdrawiamy Linka - Pon 10 Gru, 2012 17:58
wampirzyca napisał/a:
córkę bym chciała mieć....alem za stara..
za stara na pewno nie, ale to powinna być wspólna decyzja Twoja i męża.
Ja urodziłam mając 36 lat, moja sąsiadka miała 43.
Myślę, że w tym wieku bardziej spokojnie i dojrzale podchodzi się do macierzyństwa.
Córka nie tylko zapełnia pusty dom, ale zmusza mnie do mobilizacji, wysiłku.
To ona mówi " a teraz na kolanka i przytulamy się", sama radość
edit:
Mam siostrę, która jest ode mnie 22 lata młodszapterodaktyll - Pon 10 Gru, 2012 21:23
wampirzyca napisał/a:
dom buduję tylko ciekawe dla kogo...
A jak myślisz dla kogo ja budowałem?rybenka1 - Pon 10 Gru, 2012 21:27
pterodaktyll napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
dom buduję tylko ciekawe dla kogo...
A jak myślisz dla kogo ja budowałem?
Wampirku przecież dla Siebie ,dla Was ,mąż ,syn . KICAJKA - Pon 10 Gru, 2012 22:54
wampirzyca napisał/a:
ze sobą mam jeszcze dużo do zrobienia...
To fakt ,sprawa najważniejsza
wampirzyca napisał/a:
córkę bym chciała mieć....alem za stara.
Nieprawda,dziś moda na 40to letnie mamay-nawet po raz pierwszy,
moja miała 46 jak się urodziłam wampirzyca - Pon 10 Gru, 2012 22:55 Wiem wiem kochani....już mi lepiej....poćwiczyłam sobie...pogadałam z mężem...humor mi się poprawił takie moje marudzenie.....zły nastrój miałam..prysnął jak bańka mydlana....
mąż mnie zaskoczył porozmawialiśmy sobie dużo miłych słów usłyszałam...
wogóle pięknie śnieżek sypie i nie mogę zasnąć.....
a jakoś tak mi lekko na duszy..... pterodaktyll - Pon 10 Gru, 2012 22:59
wampirzyca napisał/a:
pięknie śnieżek sypie i nie mogę zasnąć.....
Może powinnaś schronić się przynajmniej pod jakimś parasolem, żeby bezpośrednio Ci na głowę nie padał wampirzyca - Pon 10 Gru, 2012 23:04 wiesz że z chęcią pobiegła bym na ten śnieżek...ale siedze sobie w szlafroczku cieplutkim ...i zaraz lecę pod kołderkę pterodaktyll - Pon 10 Gru, 2012 23:05
wampirzyca napisał/a:
zaraz lecę pod kołderkę
Od latania to ja jestem wampirzyca - Pon 10 Gru, 2012 23:08 no to biegnę komuś ząbki w szyjkę wbić..... pa dobrej nocki pterodaktyll - Pon 10 Gru, 2012 23:09
wampirzyca napisał/a:
biegnę komuś ząbki w szyjkę wbić
Jeszcze nie ma północy, Zachowaj procedury ..... wampirzyca - Śro 12 Gru, 2012 20:11 chciałam jeszcze napisać o e-papierosie...bo nie mogę znaleść tematu o nich...
mija drugi miesiąc jak go mam .....palę go bardzo mało....bo sama świadomość że jest mi wystarcza
zwykłych fajek nie ruszyłam i wogóle mnie do nich nie ciągnie.....same zalety...
zaoszczędzona kasa....białe zęby...świeży oddech...ładniejsza cera...lepsze samopoczucie...waga bez zmian ..z tenedencją do spadku....lepsza kondycja....pterodaktyll - Śro 12 Gru, 2012 21:53 endriu - Pią 14 Gru, 2012 07:02 Wampi życzę Ci trzeźwego sylwestra
chyba założę kącik prowokacji w trollowni i będzie spokójpterodaktyll - Pią 14 Gru, 2012 09:47
endriu napisał/a:
chyba założę kącik prowokacji w trollowni i będzie spokój
Prowokatorom wszelkiej maści, mówimy nasze stanowcze NIE!!! endriu - Pią 14 Gru, 2012 11:57 nawet w trollowni? plusio - Pią 14 Gru, 2012 15:02 endriuuu nie pisz glupot po forach ino zarabiaj pieniązki. mikolaja juz zrobiles, tera trza zonie na gwiazdke futro z lisa kupic, a syna moze wez na deske cos mu ja kupil w alpy austriackie bo tam ponoc super warunki. Nie trac czasu na fora, zarabiaj men, zarabiajendriu - Pią 14 Gru, 2012 16:28 jak piłem to miałem gest i wydawałem duuuuuużoooo...
a teraz ze mnie skąpiradło
siedze w domu i na nic nie wydajęwampirzyca - Pią 14 Gru, 2012 16:57
endriu napisał/a:
Wampi życzę Ci trzeźwego sylwestra
i wzajemnie Endriu plusio - Pią 14 Gru, 2012 17:13
endriu napisał/a:
jak piłem to miałem gest i wydawałem duuuuuużoooo...
a teraz ze mnie skąpiradło
siedze w domu i na nic nie wydaję
to jade do ciebie z flaszkąendriu - Pią 14 Gru, 2012 20:53 plusio, zgrywasz kozaka a ja wiem, że jednak po tej terapii coś Ci się w głowie jednak poukładało. Nie żartuj z śmiertelnej choroby...wampirzyca - Sob 22 Gru, 2012 10:12 WESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANIwampirzyca - Pon 24 Gru, 2012 10:00 Kochany wampirzyca - Sob 05 Sty, 2013 13:19 coś mnie bierze..............jakby wszystie siły ze mnie opadły...dodatkowo mam dreszcze....... Małgoś - Sob 05 Sty, 2013 13:41
wampirzyca napisał/a:
coś mnie bierze......
Może to grypa?wampirzyca - Sob 05 Sty, 2013 14:26 zobaczymy........narazie (***) pije......i do łóżeczka yuraa - Sob 05 Sty, 2013 14:35
wampirzyca napisał/a:
narazie (***)pije
to jego wybór, nie masz na to wpływu.
jak bedzie nie do wytrzymania wystaw mu walizki za drzwiwampirzyca - Sob 05 Sty, 2013 14:37
yuraa napisał/a:
to jego wybór, nie masz na to wpływu.
jak bedzie nie do wytrzymania wystaw mu walizki za drzwi
to chyba jakiś chochlik się wkradł yuraa - Sob 05 Sty, 2013 14:40
wampirzyca napisał/a:
i o to chodziłoMałgoś - Sob 05 Sty, 2013 14:41 Same czubki Wiedźma - Sob 05 Sty, 2013 14:44
wampirzyca napisał/a:
narazie (***) pije......
Amiksturębierze? wampirzyca - Sob 05 Sty, 2013 14:50 nie sam miód piję z herbatką........ale mąż jak wróci to mi zrobi miksturę ... Borus - Sob 05 Sty, 2013 17:12
Wiedźma napisał/a:
A miksturę bierze?
Byłem ciekaw, kto pierwszy to pytanie postawi...
Widać, że Szefowa czuwa... Wiedźma - Sob 05 Sty, 2013 17:55 wampirzyca - Sob 05 Sty, 2013 22:44 wracam powoli do żywych ...cały popołudnie przespałam z gorączką... leon - Sob 05 Sty, 2013 22:45
wampirzyca napisał/a:
wracam powoli do żywych
To cieszy Wampi Enja - Sob 05 Sty, 2013 22:48
wampirzyca napisał/a:
...cały popołudnie przespałam z gorączką...
grypa szaleje. Dbaj o siebie endriu - Nie 06 Sty, 2013 07:42 Wampi ja też wychodzę z przeziębienia, cały Nowy Rok przeleżałem w łóżku z chusteczkami,
załatwiłem się chyba w sylwestra przy puszczaniu fajerwerków, w pracy jeszcze w tym roku nie byłem , trzymaj sięwampirzyca - Pią 01 Mar, 2013 17:21 Tak sobie pomyślałam .....żeby w moim wątku coś nastukać....
żyję.....dzisiaj minął 14 miesiąc odkąd nie piję...........ale w sumie już nie odliczam...to życie moje teraz tak mi się podoba ....są wzloty...są upadki...są dni szczęśliwe....smutne...itd ......ale są....moje i z trzeźwo myślącą łepetyną.......
zalet które dostrzegam w moim życiu teraz nie sposób opisać....w dodatku zmiany we mnie dostrzegają inni....
głody mnie omijają .........odtąd jak przestałam tkwić w przeszłości...dołować się rozgrzebywać rany...............ruszyłam do przodu...i coś we mnie ruszyło........nie oglądam się za siebie...nie użalam.....żyję.....i jestem szczęśliwa i zaczęłam lubieć siebie....może nie jestem doskonała ...ale któż z nas jest......
stosuję też halt........po pracy sobie śpię dwie godzinki...jem kolacyjkę...akurat mam taka możliwość żeby o to zadbać.....kupiłam sobie stepper ćwiczę....pozwalam sobie też na lenistwo
a jeszcze rzuciłam palenie....pisałam o tym w Pamiętnikach ...a tutaj nie....wprawdzie palę e-papieroska...ale sporadycznie już.........Zagubiona - Pią 01 Mar, 2013 17:54 wampirzyca, i chyba właśnie o to chodzi aby to nasze życie było NASZE a nie zgłaszane przez nałóg.
Kurcze poczułam taki powiew optymizmu- dziekuję wampirzyca - Pią 01 Mar, 2013 18:04 cieszę się. ......podczytuje sobie foruma..ale się nie wypowiadam od pewnego czasu....bardzo dużo dostałam od tych ludzi tutaj....nawet nie mają świadomości ile.....stosuje sobie ich rady...które udzielają innym .....
najważniejszą którą zastosowałam i się sprawdza..........przestałam zmieniać innych wokół siebie...........zmieniłam się ja............i o dziwo to działa.......
nie wróc....nie ja przestałam zmieniać innych........tylko przestałam żądać żeby się dostosowali do mnie i się zmieniali bo ja tak chce.....tak się nie da....teraz to wiem....i dlatego żyje mi się o niebo lepiej..
tak dla humoru napiszę....że jeszcze walczę tylko z moją kotką.........coby ją nauczyć żeby chciała poleżeć mi na kolanach...i dała sie potrzymać..........ale i tu chyba ogłoszę bezsilność...bo ni cholewci się nie da kota wytresować.... Słoneczko - Pią 01 Mar, 2013 18:30
wampirzyca napisał/a:
odtąd jak przestałam tkwić w przeszłości...dołować się rozgrzebywać rany...............ruszyłam do przodu...i coś we mnie ruszyło........nie oglądam się za siebie...nie użalam.....żyję.....i jestem szczęśliwa i zaczęłam lubieć siebie....może nie jestem doskonała ...ale któż z nas jest......
wampirzyca napisał/a:
tu chyba ogłoszę bezsilność...bo ni cholewci się nie da kota wytresować....
Coś dla Ciebie →Kotywampirzyca - Pią 01 Mar, 2013 18:37 no tak to wiele wyjaśnia............ogłaszam bezsilność.......
co nie zmieni faktu że kocham moją kotkę
dziękuję Słoneczko za fajną stronkę Słoneczko - Pią 01 Mar, 2013 18:45
wampirzyca napisał/a:
ogłaszam bezsilność.......
co nie zmieni faktu że kocham moją kotkę
ja tez kocham kotki... pieski też... i kotka miałam przez dłuuugie lata (kocura) i psinki.
wampirzyca napisał/a:
dziękuję Słoneczko za fajną stronkę
przyjemność po mojej stronie
Czasami chciałabym być taką kotką chodzącą swoimi drogami, niezależną i dziką wampirzyca - Pią 01 Mar, 2013 18:50
Słoneczko73 napisał/a:
Czasami chciałabym być taką kotką chodzącą swoimi drogami, niezależną i dziką
zawsze można nad tym popracować...... Pastel - Pią 01 Mar, 2013 21:22
wampirzyca napisał/a:
głody mnie omijają .........odtąd jak przestałam tkwić w przeszłości...dołować się rozgrzebywać rany...............ruszyłam do przodu...i coś we mnie ruszyło........nie oglądam się za siebie...nie użalam.....żyję.....i jestem szczęśliwa i zaczęłam lubieć siebie....może nie jestem doskonała ...ale któż z nas jest......
Super! rybenka1 - Pią 01 Mar, 2013 21:27 Wampirku nie ogladaj się za siebie bo z przodu Ci ktoś przysoli ,takie powiedzenie jest rybenka1 - Pią 01 Mar, 2013 21:39 No co się smiejesz ,to czysto prowda rybenka1 - Pią 01 Mar, 2013 21:50
pterodaktyll napisał/a:
Słoneczko73 napisał/a:
przyfasoli zdaje się
o wiele gorsze wampirzyca - Sob 30 Mar, 2013 16:40 WSZYSTKIM FORUMOWICZOM ŻYCZĘ WESOŁYCH ŚWIĄT wampirzyca - Sob 06 Kwi, 2013 09:14 16 miesiąc trzeźwości..sobie leci.....jeszcze liczę miesiące .... .....ale jak miną dwa latka to już przestanę...........
żyję sobie spokojnie....dzień za dniem leci czekam na rozpoczęcie budowy....i wiosnę
jest b. dobrze.....chociaż mam humorki jeszcze oj mam....ale inaczej sobie z nimi radzę niż kiedyś.....
no i sport....to podstawa.....i pozytywne myślenie.... szymon - Sob 06 Kwi, 2013 09:26
wampirzyca napisał/a:
.....chociaż mam humorki jeszcze oj mam....
hehe wszystkie macie
oczywiście czasami pterodaktyll - Sob 06 Kwi, 2013 10:38 Hej, hej Wampi!!! endriu - Sob 06 Kwi, 2013 12:26 Wampi fajna dziewczyna jesteś
a pamiętam jak Ci się nie chciało wziąć za to trzeźwienie
nie zapomnę Ci tej lampki wina w wannie, he, he, he...
ale teraz jest super wolny - Sob 06 Kwi, 2013 13:28
Cytat:
Wampi fajna dziewczyna jesteś
a pamiętam jak Ci się nie chciało wziąć za to trzeźwienie
O i tatusiek siem odnalazł,... opiekuńczy pietruszka - Sob 06 Kwi, 2013 16:10
wolny napisał/a:
O i tatusiek siem odnalazł,.
O... zazdrośnik się znalazł... (pewnie o tę wannę chodzi)
Gratuluję Wampi, każdy trzeźwy dzień to twoja osobista wygrana (cieszy, bo bardzo lubię Cię czytać )rybenka1 - Sob 06 Kwi, 2013 20:28 Wampi wampirzyca - Nie 07 Kwi, 2013 07:38 ale piękny dzionek się zapowiada słoneczko wyszło ...ja już przy kawce sobie siedzę
WSZYSTKIM życzę miłej niedzieli. ....i dziękuję Wam że jesteście esaneta - Nie 07 Kwi, 2013 08:45 nawzajem Wampi, ja tez przy kawce gapię się na słoneczko, az serce rosnie wolny - Nie 07 Kwi, 2013 09:07 A u mnie słoneczka nie ma , i jest mi smutno wampirzyca - Sob 20 Kwi, 2013 11:21 poćwiczyłam sobie na steperku 30 minutek...potem zimny prysznic..jestem jak nowo narodzona...teraz kawka....potem spacerek .....cóż życie moje jest piękne bo trzeźwe...całuski dla wszystkich... endriu - Sob 20 Kwi, 2013 15:18 a ja wywiozłem 50 taczek kompostu na działkę a teraz jem naleśniki z serem, które mi zrobiła kochana żonusia, potem kawka i grabienie i ognisko z gałęzi i liści,
byle tylko straż nie przyjechała mi go zgasić piotr7 - Sob 20 Kwi, 2013 16:20 powiesz że robisz grila wampirzyca - Nie 21 Kwi, 2013 08:06 już moje życie nie jest takie piękne....zawiało mnie jak jechałam przy otwartym oknie w samochodzie....i nie mogę się ruszać prawie z bólu...
znalazłam kilka ćwiczeń na ten ból muszę spróbować....ale kurcze to boli ja cież pierniczę........ pterodaktyll - Nie 21 Kwi, 2013 08:08
wampirzyca napisał/a:
zawiało mnie jak jechałam przy otwartym oknie w samochodzie....i nie mogę się ruszać prawie z bólu
Do wesela się zagoi.... wampirzyca - Nie 21 Kwi, 2013 08:28
pterodaktyll napisał/a:
Do wesela się zagoi....
do którego ....bo jak do mojego syna to trochę sobie pocierpię
ale poćwiczyłam tak jak dorodzają i rzeczywiście to działa....naprawdę ruch fizyczny pomaga na wszystko....rybenka1 - Pią 24 Maj, 2013 21:58 Wampirku wampirzyca - Nie 26 Maj, 2013 09:06 Jestem...jestem.... .........to moje życie trzeźwe mnie tak cieszy...i zajmuje...że coraz mniej mam czas usiąść przy kompie na forum....
dziś dzień mamy..... kawkę już wypiłam....ciastko zjadłam...a popołudniu do mojej mamy lecę z życzeniami....
tyle mam jeszcze planów..i marzeń do zrealizowania......17 miesiąc mija....ale ja już o tym nie myślę bo to już nie ważne...to odliczanie...cieszę się codziennością...
24-godziny........
miłej niedzieli życzę....również WSZYSTKIM MAMĄ pterodaktyll - Nie 26 Maj, 2013 09:07
wampirzyca napisał/a:
17 miesiąc mija....ale ja już o tym nie myślę bo to już nie ważne...to odliczanie...cieszę się codziennością.
............ leon - Nie 26 Maj, 2013 09:12
wampirzyca napisał/a:
.cieszę się codziennością...
grzesiek - Nie 26 Maj, 2013 09:57 Wampi,ciesz się ciesz,tą codziennością, ja gdy miałem takie odczucia jak ty,i zacząłem się cieszyć każdym dniem,a nie odliczać usilnie,to właćnie wtedy poczułem to normalne,życie,tą codzienność,tą wolność. Normalność,trzeźwość,codzienność= sposób na życie.
Miłego DNIA MATKI rybenka1 - Nie 26 Maj, 2013 11:57 Wampirku cieszę się tą Twoją codziennoscią ,po prostu zyjesz ,takie normalne i najwazniejsze ,że nie zapominasz kim jesteś . Jras4 - Nie 26 Maj, 2013 12:15
rybenka1 napisał/a:
że nie zapominasz kim jesteś
a czy da sie zapomnieć ?kas25 - Nie 26 Maj, 2013 21:03 Kasiu bardzo fajnie że u Ciebie taka harmonia Aurinko - Wto 28 Maj, 2013 16:32 Wampirku, ja właśnie czekam na ten moment, kiedy przestaną odliczać i poczuję tą wolność. Wiem, że to nastąpi. U mnie to dopiero 118 dni, ale jak pięknie na trzeźwo przeżytych. Dużo mi to sił daje a i Ty pokazujesz swoją osobą, że można wampirzyca - Wto 28 Maj, 2013 18:21 kocham Was moi Dekadenci .....zauważyłam to że wchodząc tutaj odpoczywam...czytam sobie...nie wdaje się w dyskusje...ale to że przynależę do Was i mogę zawsze tu wejść i się w razie czego wypłakać daje mi dużo siły.......
uwielbiam te przekomarzania....głody Endriu ...i wszystkich po kolei bo każdy tutaj to wartościowy człowiek i od każdego mogę dużo wziąć.dla siebie...
i nie jest to żadna ściema...żyje sobie ..chodzę po tym świecie ..jak jest zle to sobie wspominam o ten forumowicz powiedział ,,przecież nie zawsze jest Boże Narodzenie''....no i sobie myślę no kurna nie zawsze...nie zawsze jest też sielanka...ale umiem z tym żyć z codziennością...i przede wszystkim bez adrenalinki wiecznej....
po prostu szłam sobie dziś ze sklepu i cieszyłam się tym ze sobie żyję ..że mam pracę i na chleb...że mogę sobie rano spojrzeć w oczy w lustrze i się do siebie uśmiechnąć...czego i innym życzę Aurinko - Wto 28 Maj, 2013 20:25 Pokrzepiające jest to, co piszesz. Naprawdę masa pozytywnej energii od Ciebie płynie. Troszkę naładuję akumulatory Dziękuję rybenka1 - Wto 28 Maj, 2013 21:13 Wampirku po prostu normalnie żyjesz Fajnie się czyta Ciebie esaneta - Wto 28 Maj, 2013 21:22 Kasia, brawo smokooka - Czw 30 Maj, 2013 08:27 Wampirku
*I dziękuję za tę fajną ciepłą energię której nie skąpisz wampirzyca - Nie 09 Cze, 2013 12:03 Witajcie ..............to już dwa latka mi stuknęło wczoraj tutaj na forumie....skłoniło mnie to do przemyśleń...jak to było kiedyś a jak jest dziś............nie ma porównania....niebo a ziemia.....
tyle że gnębi mnie poczucie winy....nie stale ....ale jednak....jeszcze po takim czasie
pozdrawiam Wszystkich i życzę miłej niedzieli....... staaw - Nie 09 Cze, 2013 12:06 Poczekaj... znam jeszcze pojęcie siódmego nieba....
rybenka1 - Nie 09 Cze, 2013 12:10 Wampirku cieszę się ,że jesteś wampirzyca - Nie 09 Cze, 2013 12:15 Rybko ja też się cieszę...i dziękuję za sms wsparcie wampirzyca - Nie 07 Lip, 2013 09:34 Tak sobie siedzę oglądam dzień dobry wakacje...w telewizji...widzę morze ludzi którzy cieszą się z pobytu tam....
a ja .........nad morzem myślałam o jednym od rana do wieczora........rano o godzinie piątej jak zajezdzalismy nad morze ja już na plaży myślałam żeby napić się wódki ...bo piwa piłam całą drogę do niego.....
do czego zmierzam.............ano do tego że wydaje mi się to teraz niepojęte....po prostu niepojęte....i żałuję straconego czasu....gdzie mogłam cieszyć się tym wyjazdem...
teraz spędzałabym zupełnie inaczej czas nad morzem....ale właśnie teraz nie pojadę nad nie bo nie mogę.....
ale za to dziś idę na gofry z koleżanką jest piękne słonko....a pojutrze jadę nad wodę...i każdy dzień mojego urlopu będę spędzać z uśmiechem i nie będę narzekać....daje sobie urlop od narzekania trosk...bo widać dostałam taki czas teraz w moim życiu żeby się z niego cieszyć...
nie nad morzem...nie na Karaibach nie na wyjazdach...gdzie wiecznie byłam zła..i podchmielona...tylko na promenadzie niedaleko bloku...w okolicznościach zieleni i przyrody i ludzi których jeszcze do niedawna niecierpiałam a teraz ich lubię wszystkich...kas25 - Pon 08 Lip, 2013 11:42 Kasiu swój urlop też spędzam z uśmiechem i bez narzekania.
I mam w planach nauczyć się czegoś nowego.. Tylko nie mogłam się zdecydować czy to ma być jakiś nowy język czy może taniec. Padło na zumbę heh i mówię ci wygląda to na razie komicznie
Nie wiem już od ilu lat, w urlop, w dni wolne od pracy zawsze piłam, 'zapijałam się' jakbym chciała nadrobić czas kiedy nie mogłam bo obowiązki, bo musiałam wstać rano, bo coś tam innego. Też Kasiu myślę, że tragedia. Ale po co do tego wracać, nawet myślami. Taki piękny dzisiaj dzień
Życzę Ci Kasieńka wakacji do których będziesz wracała wspomnieniami z radością
pozdrawiamJeżu88 - Pon 08 Lip, 2013 12:19
kas25 napisał/a:
Padło na zumbę heh i mówię ci wygląda to na razie komicznie
Ten się nie myli, co nic nie robi, także wampirzyca - Pon 08 Lip, 2013 14:25 jutro jadę nad wodę muszę się rozebrać do kostiumu kąpielowego szymon - Pon 08 Lip, 2013 14:37 do czy z ? wampirzyca - Śro 10 Lip, 2013 07:58 wróciłam było superrr...nawet pływałam po całym jeziorze na rowerku...ale się opaliłam wampirzyca - Czw 15 Sie, 2013 08:05 hejka żyję sobie całkiem dobrze ....z różnymi problemami się borykam ...ale nadal jestem trzeżwa...24-godziny
zamiast z kawą to ja od rana pierogi z kapustą i grzybami wcinam...miał ktoś tak z Was...zamęczę się od dwóch tygodni pierogi z kapustą mnie prześladują codziennie jem ...i nie wiem dlaczego?
a boję się bo ja nie mogę za bardzo takich rzeczy...........ale to jest silniejsze ode mnie...może jakiegoś pierwiastka mi brak w organizmie..potasu...czy cóśesaneta - Czw 15 Sie, 2013 08:50 jak mnie przesladowały pieczarki marynowane, to okazało sie, ze w ciąży jestem wampirzyca - Czw 15 Sie, 2013 08:52 ło rany Esko to by dopiero było.... ..staaw - Czw 15 Sie, 2013 08:52 Esa, Ty to miesz pocieszyć kobietę...esaneta - Czw 15 Sie, 2013 08:54
staaw napisał/a:
Esa, Ty to miesz pocieszyć kobietę...
a co w tym złego - Kasia ma tylko syna, przydałaby sie jej jakaś dziewczynka do kompletu
Co Ty na to Kasiu? wampirzyca - Czw 15 Sie, 2013 08:58 No w sumie katastrofy by nie było....ale mam nadzieję jednak że to nie to....
chociaż teraz byłabym inną matką myślę że bardziej odpowiedzialną ...spokojniejszą...no i bez nałogów
minęło już 11 miechów jak nie palę ....smrodów... ant69 - Czw 15 Sie, 2013 09:08
wampirzyca napisał/a:
minęło już 11 miechów jak nie palę ....smrodów..
leon - Czw 15 Sie, 2013 09:13
wampirzyca napisał/a:
minęło już 11 miechów jak nie palę ....smrodów...
pterodaktyll - Czw 15 Sie, 2013 09:15
wampirzyca napisał/a:
minęło już 11 miechów jak nie palę ....smrodów.
To zdecydowanie bardzo dobra wiadomość staaw - Czw 15 Sie, 2013 09:19
wampirzyca napisał/a:
minęło już 11 miechów jak nie palę ....smrodów...
A pachnące?wampirzyca - Czw 15 Sie, 2013 09:31 też nie żadnych..............zepsuł mi się w pracy i nie kupiłam drugiego....
aczkolwiek tutaj nie byłabym taka pewna czy nie kupię ale i tak paliłam już te najsłabsze..staaw - Czw 15 Sie, 2013 09:32
wampirzyca napisał/a:
też nie żadnych..............zepsuł mi się w pracy i nie kupiłam drugiego....
kas25 - Czw 15 Sie, 2013 10:17 Kasiu,
Fajnie ze jestes wampirzyca - Czw 15 Sie, 2013 10:24 Kasiulka jestem często............ale niewiele się wypowiadam w tematach...tylko sobie poczytuję....całuję cię mocno... yuraa - Czw 15 Sie, 2013 11:36
wampirzyca napisał/a:
od rana pierogi z kapustą i grzybami wcinam...miał ktoś tak z Was...zamęczę się od dwóch tygodni pierogi z kapustą mnie prześladują codziennie jem
czy wzrosła Ci tolerancja na pierogi, czy pojawia się koniecznośc rozpoczęcia dnia od pieroga ?
czy Twoja uwaga koncentruje się na sposobach zdobycia pierogów i czy szukasz okazji do zjedzenia pieroga?
czy czujesz poczucie winy z powodu zjadania pierogów i w związku z tym czasem zjadasz je w ukryciu ?
czy jedzenie pierogów przeszkadza ci w codziennym życiu ?
a może życie przeszkadza Ci w spokojnym konsumowaniu pierogów ?
jesli na większośc pytań odpowiedziałaś twierdząco radził bym skonsultować sie ze specjalistąrybenka1 - Czw 15 Sie, 2013 11:46 Wampirku ,dobrze ,że Jesteś ,tak trzymaj leon - Czw 15 Sie, 2013 12:58
yuraa napisał/a:
jesli na większośc pytań odpowiedziałaś twierdząco radził bym skonsultować sie ze specjalistą
Tak,wyglada to na typowy przypadek przejscia z jednego uzaleznienia w inne,a byc moze mozna juz mowic o uzaleznieniu krzyzowym... szymon - Czw 15 Sie, 2013 13:16
yuraa napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
od rana pierogi z kapustą i grzybami wcinam...miał ktoś tak z Was...zamęczę się od dwóch tygodni pierogi z kapustą mnie prześladują codziennie jem
czy wzrosła Ci tolerancja na pierogi, czy pojawia się koniecznośc rozpoczęcia dnia od pieroga ?
czy Twoja uwaga koncentruje się na sposobach zdobycia pierogów i czy szukasz okazji do zjedzenia pieroga?
czy czujesz poczucie winy z powodu zjadania pierogów i w związku z tym czasem zjadasz je w ukryciu ?
czy jedzenie pierogów przeszkadza ci w codziennym życiu ?
a może życie przeszkadza Ci w spokojnym konsumowaniu pierogów ?
jesli na większośc pytań odpowiedziałaś twierdząco radził bym skonsultować sie ze specjalistą
jakoś na czczo Ci nie wychodzą komentarze
dlatego, wszamaj pieroga z kapustą wampirzyca - Pią 16 Sie, 2013 18:56 fajnie uśmiałam się ...
teraz wcinam lody bakaliowe i jest mi niebiańsko dobrze....
rodzina mi się nie powiększy sprawdziłam...
i jest oki... Jonesy - Pią 16 Sie, 2013 21:14
yuraa napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
od rana pierogi z kapustą i grzybami wcinam...miał ktoś tak z Was...zamęczę się od dwóch tygodni pierogi z kapustą mnie prześladują codziennie jem
czy wzrosła Ci tolerancja na pierogi, czy pojawia się koniecznośc rozpoczęcia dnia od pieroga ?
czy Twoja uwaga koncentruje się na sposobach zdobycia pierogów i czy szukasz okazji do zjedzenia pieroga?
czy czujesz poczucie winy z powodu zjadania pierogów i w związku z tym czasem zjadasz je w ukryciu ?
czy jedzenie pierogów przeszkadza ci w codziennym życiu ?
a może życie przeszkadza Ci w spokojnym konsumowaniu pierogów ?
jesli na większośc pytań odpowiedziałaś twierdząco radził bym skonsultować sie ze specjalistą
Miałem to samo z tym cholernym popcornem. Pisałem tutaj licząc na pomoc. I co się okazało? Gonzo przylazł i stwierdził że jestem w ostrym nawrocie i jest zawiedziony że sobie z tego nie zdałem sprawy... A ja naprawdę lubiłem jeść ten cholerny popcorn... Ale po tym co mi napisał to mi zbrzydł i już nie mogę przełknąć wampirzyca - Pon 11 Lis, 2013 22:23 O rany ...ale zaniedbałam swój wątek...............tak jak i swoją trzeźwość........
postanowiłam że opiszę tutaj ...jak doszło do sięgnięcia z premedytacją prze ze mnie po piwo ....po 23-miesiącach abstynencji.......w piątek 08.11.2013 roku......na szczęście było to jedno dniowe i nie zakończyło się cudem ciągiem ....
to zapicie nie przyszło sobie od tak...znikąd nagle........to konsekwencja...mojego życia...wcześniejszego.......
po pierwsze przerwałam terapię na którą poszłam naprawdę z przekonaniem...i naprawdę chciałam........niestety....pech...wątroba w bardzo złym stanie odezwała się i znalazłam się w szpitalu......(oczywiście wątroba biedna nie wytrzymała dawek alkoholu...)..wyszłam ze szpitala i już na terapię nie wróciłam....z lenistwa...nie wiem czemu...tłumaczyłam sobie że przecież ja i tak mam bezwzględny zakaz picia alkoholu...lekarze zabronili....no i wtedy tak to czułam i rzeczywiście o alkoholu nie myślałam....to był dobry okres mojego życia bardzo dobry....byłam pewna siebie(pozornie teraz to wiem)...dbałam o siebie...dobrze odżywiałam...chodziłam na spacerki....zupełnie odsuwając myśli od swojej podstępnej choroby która czaiła się gdzieś z boku........oczywiście nie chodziłam na aa...ani na terapię bo ja przecież i tak już nigdy się nie napiję.....(normalka wtedy że tak myślałam pamiętając złe doświadczenia jeszcze jak swieże ze szpitala...i ból...itd.)
no tak mało z tego wymyśliłam sobie w międzyczasie sprzedaż mieszkania...przeprowadzkę...kupno działki....i budowę domu....po części się udało...działeczkę kupiłam...przeprowadziłam się na wynajęte mieszkanie...wtedy stres zaczął już dawać znak o sobie....był bodajże luty....tego już roku...gdzie dowiedziałam się o kłopotach z pozwoleniem na budowę.........i tutaj chyba się zaczęło.........walka o drogę....głody straszliwe....huśtawki nastroju....uderzenia gorąca....zaczęłam wspomagać się lekami ziołowymi na uspokojenie....ale za alkohol się nie chyciłam.....za terapię i żadną pomoc również.....
wspomnę oczywiście że od początku chodziłam na rodzinne imprezy z alkoholem w tle ...może nie były to libacje alkoholowe...ale klimacik....wspomnienia...co ja będę mówić....okupowałam to kolejnymi głodami...głowa pulsowała mi na wskroś.....ale jak to ja nie dam rady no przecież nic się nie dzieje....mam wszystko pod kontrolą....
w sylwestra myślałam że zwariuję....chodziłam jak w amoku....wszędzie i wszystko było alkoholem........schowałam się w domu........ale potem poszłam sobie w takim stanie na imprezę z alkoholem.... Nowy Rok to był koszmarnym kacem suchym oczywiście koszmarnym powtarzam...że ja wtedy nie wypiłam to nie wiem chyba strach przed szpitalem....wampirzyca - Pon 11 Lis, 2013 22:58 cały ten rok praktycznie moje myśli krążyły wokół alkoholu....tęsknoty wszędzie gdzie tylko się nie znalazłam...dosłownie wszędzie i wszystko przypominało mi alkohol....żal...nienawiśc do tych co mogą pić rósł we mnie z ogromną siłą....myślałam sobie ale im dobrze ...a ja.....nienawidzę ich....
dałam się we znaki niejednej osobie....humory....i wybuchy złości....drażliwość...stany apatii...........lezenia i gapienia się w sufit....
użalanie się nad sobą...ostatni okres kiedy wymyśliłam sobie kupno mieszkania i przeprowadzka jawi mi się jako koszmar....nieumiejetnośc rozładowania stresu i wieczne głody skumulowały się we mnie jak dynamit......schudłam...pojawiły się apatia...brak apetytu....stany depresyjne...płaczliwośc doszło do chęci odebrania sobie życia...snułam się jak duch.......aż wreszcie pękłam........i poczułam ulgę ....naprawdę ulgę...
aha zaczęłam znowu częściej przebywać z pijącymi....wznosiłam toasty w pracy szampanem...raz wypijając lampkę....pomyślałam sobie przecież ja normalna jestem zdrowa...
po tej uldze co poczułam w piątek po pierwszym łyku piwa...nie czułam nic żadnych wyrzutów sumienia....ba rozprawiałam sobie ze świergotem na ustach...że ide niedługo...na imprezę z pracy ...ze będę tylko pic słabe alkohole...za wódkę ja się nie chytam... cała w skowronkach myślałam sobie znowu jestem .....powiedziałam nawet te słowa ,,tyle na ciebie czekałam....''wypijając pierwszy łyk....
padłam po trzech piwach...co kiedyś było dla mnie wstępem do dalszego picia....godzina 3 rano obudziłam się i poszłam do kuchni....i moje pierwsze myśli...może tam coś zostało...i wtedy zrozumiałąm że nie wyzdrowiałam..że znowu to samo....wypiłam całą butelkę wody...meczyłam się chociaż w pamiętnikach napisałam że nic a nic mnie nie ciągło....a ciągło jak cholera....rano lęki....te cholerne lęki tyle że słabe bo nie wypiłam więcej ....itd.
to wszystko co opisałam w skrócie co się ze mną działo to brak pomocy fachowej...pycha i duma że ja mogę sama sama i nikt mi nie będzie gadał że nie mogę.......
mało z tego głody i inne objawy tłumaczyłam sobie może to hormony...a może menopauza już nadchodzi...itd.
teraz wiem że nie ma takiej możliwości samemu trzezwiec...nie ma....a ktoś lto twierdzi że sam trzezwieje......niech tak w duchu sobie rachunek zrobi...czy nie czuje się czasem tak ja ja opisałam..............no to mu współczuję....szczerze współczujęJras4 - Pon 11 Lis, 2013 23:01
wampirzyca napisał/a:
.aż wreszcie pękłam...
jak to pekłaś ?endriu - Wto 12 Lis, 2013 06:22 wampirzyca, dziękuję za tą analizę, za odwagę przyznania się na otwartym forum, teraz terapia i będzie dobrze, pozdrawiam... staaw - Wto 12 Lis, 2013 07:46
wampirzyca napisał/a:
ktoś lto twierdzi że sam trzezwieje......niech tak w duchu sobie rachunek zrobi...czy nie czuje się czasem tak ja ja opisałam..............
Analizę Twojego przypadku i własnego sumienia zrobiłem.
Całkowicie nie rozumiem jak można było do tego dopuścić.
Chyba rzeczywiście wyzdrowiałem lub nigdy nie byłem alkoholikiem.
Na jakiś czas rezygnuję z wypowiadania się w dziale ALKOHOLIZM, dla mnie to jakiś kosmos jest...Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 09:15 Stanisław, Twój i Wampirowy przypadek znacznie się chyba od siebie różnią...
Primo - Ty z tego co kojarzę terapię "zaliczyłeś"
Secundo - kontakt z trzeźwiejącymi alkoholikami miałeś w pierwszym, najtrudniejszym okresie trzeźwienia, cały czas zresztą go utrzymujesz i to nie tylko w sposób wirtualny
Ergo wreszcie, również z tego co kojarzę naprawdę ciężko nad sobą pracowałeś.
Zaś nikt nie powiedział, że do trzeźwości jedna tylko droga prowadzi, stąd też i Ty dziarsko swoją podążasz, "śmiało krocząc tam, gdzie nie dotarł jeszcze nikt" cytując nieśmiertelnego klasyka.
Chyba że coś niechcący pomyliłem to z góry przepraszam i o sprostowanie proszę.Guido - Wto 12 Lis, 2013 09:36 Wampirzyco, twoja opowieść poruszyła mnie do głębi.
Pomyśl o mnie dzisiaj o 22:00, a ja pomyślę o Tobie.
Życzę spokoju ducha.staaw - Wto 12 Lis, 2013 10:12
Jonesy napisał/a:
Primo - Ty z tego co kojarzę terapię "zaliczyłeś"
Nazywając rzecz po imieniu... przepiłem...
Jonesy napisał/a:
Secundo - kontakt z trzeźwiejącymi alkoholikami miałeś w pierwszym, najtrudniejszym okresie trzeźwienia
Tak. AA na granicy, a może już po przekroczeniu granicy fanatyzmu.
Później wyciąganie na siłę tych co jeszcze cierpią, najczęściej bezskuteczne.
Odpuściłem sobie.
Jonesy napisał/a:
cały czas zresztą go utrzymujesz i to nie tylko w sposób wirtualny
Utrzymuję... Mimo wszystko ludzie "po przejściach" wydają mi się najnormalniejsi w tym szalonym świecie.
Przynajmniej w miarę przewidywalni.
Jonesy napisał/a:
Ergo wreszcie, również z tego co kojarzę naprawdę ciężko nad sobą pracowałeś.
Nie zgodził bym się ze słowem "ciężko".
Po prostu zrobiłem WSZYSTKO co niezbędne i możliwe by nie wrócić tam gdzie czeka mnie samobójcza śmierć.
Pamiętam jak to jest kiedy chcę zakończyć życie a z pewnych względów dzisiaj byłoby mi łatwiej skutecznie zakończyć męczarnie więc nie zamierzam wracać do picia...Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 10:25 Stasiu, dokładnie tak to widziałem, nie chciałem tylko być aż tak dosłowny.
W każdym bądź razie, kroki jakie podjąłeś w pierwszych miesiącach jak nie latach swojej trzeźwości pomogły Ci w wydatnym stopniu w trzeźwości dotrwać do dnia dzisiejszego.
A że po drodze niektóre poglądy ewoluowały a inne się zdewaluowały? No to przecież życie polega na tym, żeby zawsze szukać dla siebie jak najlepszej drogi.
Dlatego też reaguję zdziwieniem, gdy na apel Wampirki do osób które trzeźwieją na własną rękę, odpowiadasz Ty. Stasiu, za stara wyga z Ciebie, żeby wiedzieć, że samemu to co najwyżej można sobie w tym naszym piekiełku, gorzałę otworzyć i wypić.staaw - Wto 12 Lis, 2013 10:34 Mój post miał tylko na celu pokazanie że MOŻNA jak się CHCE.
Jak się NIECHCE to można co najwyżej nowy worek po mące pszennej wypełnić pocieszeniami typu "nieźle ci szło"...
Przepraszam za mój brak empatii ale nie rozumiem jak można twierdzić że jest OK do... samego zapicia...
Jak u mnie było źle to w pamiętnikach takie jazdy odwalałem że do dzisiaj parę osób się do mnie nie odzywa. Ale abstynencję zachowałem...
Zero okłamywania innych a zwłaszcza siebie i będzie dobrze...staaw - Wto 12 Lis, 2013 10:43
Jonesy napisał/a:
Dlatego też reaguję zdziwieniem, gdy na apel Wampirki do osób które trzeźwieją na własną rękę, odpowiadasz Ty. Stasiu, za stara wyga z Ciebie, żeby wiedzieć, że samemu to co najwyżej można sobie w tym naszym piekiełku, gorzałę otworzyć i wypić.
Jeszcze jaśniej sformułuję myśl...
Gdybym wierzył w instynkt stadny pewnie dodzisiaj bym się terapeutyzował, radośnie popijając co jakiś czas. Jest też możliwość że bym umarł.
Ponieważ jednak SAM stwierdziłem że WIEM co dla mnie najlepsze wybrałem SWOJĄ drogę nie patrząc na śmieszne historyjki o ogonach i ich osłach...Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 11:12 To i ja jaśniej sformułuję moje myśli.
Chodziło mi tylko o to, że nie ukrywałeś tego co Cię dręczy, co się dzieje u Ciebie, dzieliłeś się problemami i jazdami czy to w pamiętnikach, czy też w czasie spotkań z innymi alkoholikami.
I dzięki temu mogłeś usłyszeć to i owo o sobie, zwrócić uwagę na niebezpieczne kwestie no i nie zapiłeś.
Wampirka natomiast cały czas dzielnie się maskowała i pisała że jest ok. A ok nie było.
I moment na historię z życia.
Już raz kiedyś o tej dziewczynie pisałem. Na grupie ją spotkałem wsparcia. Gdy ja dołączałem ona miała już dwa lata trzeźwości za sobą. 3 etaty ciągnęła, męża pijaka z domu wywalała, o dzieci się troszczyła, co spotkanie na grupie mówiła mantrę "jak cudowne mam życie, już sobie alkoholu nie wyobrażam". Raz nawet naskarżyła terapeutce prowadzącej że od koleżanki zalatuje alkoholem, z czego wyszła całkiem niezłą afera. Potem kolejna rocznica z wielkim tortem i tak dalej.
Tylko widzisz Stasiu, ona piła. I to piła dawno. Po prostu tak wszystkich zapewniała że u niej ok, że sama chyba w to uwierzyła. A nie było ok. No a na grupie głupio było mówić że nie daje rady, bo wyrosła prawie na ikonę damskiego trzeźwienia w naszym towarzystwie. Ot kobieta sukcesu. Teraz "musiała" wyjechać za granicę, bo w końcu g***o wleciało w wentylator i wyleciała ze wszystkich prac na raz.
Ona była w grupie Stasiu czy była sama?
Jak to było w tej bajce? I w serdecznych przyjaciół gronie, wilki zająca zjadły?staaw - Wto 12 Lis, 2013 11:20
Jonesy napisał/a:
Chodziło mi tylko o to, że nie ukrywałeś tego co Cię dręczy, co się dzieje u Ciebie, dzieliłeś się problemami i jazdami czy to w pamiętnikach, czy też w czasie spotkań z innymi alkoholikami.
I dzięki temu mogłeś usłyszeć to i owo o sobie, zwrócić uwagę na niebezpieczne kwestie no i nie zapiłeś.
Wampirka natomiast cały czas dzielnie się maskowała i pisała że jest ok. A ok nie było.
Prawie się zgadzam
Jeszcze jedno... Czasem nie miałem odwagi powiedzieć co mnie dręczy, jednak na tak dużym forum szybko znajdowałem podobny przypadek, oryginałów jakoś niewielu w tej chorobie, lub też wypełniałem jeden a nawet dwa z punktów HALT bajdurząc do późnej nocy o tym co robociki gwiazdkują...Tajga - Wto 12 Lis, 2013 11:27
staaw napisał/a:
Na jakiś czas rezygnuję z wypowiadania się w dziale ALKOHOLIZM, dla mnie to jakiś kosmos jest...
Co?
To że piłeś kiedyś destrukcyjnie i chciałeś się zabić z powodu tego swojego alkoholizmu?
Przecież to fakt, nie kosmos staaw - Wto 12 Lis, 2013 11:35
Tajga napisał/a:
staaw napisał/a:
Na jakiś czas rezygnuję z wypowiadania się w dziale ALKOHOLIZM, dla mnie to jakiś kosmos jest...
Co?
To że piłeś kiedyś destrukcyjnie i chciałeś się zabić z powodu tego swojego alkoholizmu?
Przecież to fakt, nie kosmos
Kosmosem jest dla mnie że ktoś mówi przez rok że u niego wszystko jest OK po czym zapija...
Drugiemu (np mi) wciąż wmawiają że źle trzeźwieje i jakoś do sklepu 24h mu nie po drodze...
Gupie to wszystko i nie na moją głowę...Tajga - Wto 12 Lis, 2013 11:48
staaw napisał/a:
Kosmosem jest dla mnie że ktoś mówi przez rok że u niego wszystko jest OK po czym zapija...
Aaaaa, w tym sensie, to OK.
Też po kilkupierwszych mitingach w swoim życiu mówiłam że jest super, że teraz to ja polewać mogę i nic mnie rusza.
Taka byłam radośnie nastawiona do świata że na miting nawet poszłam pijana w trzy
( tylne części ciała), z piwem w torebce, jeszcze się pochwaliłam co mam
Ta pewność z wyleczenia (w tym dniu sprawiła) że miałam wielkie problemy z powrotem do domu.
Kiedyś to opiszę Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 11:57
staaw napisał/a:
Kosmosem jest dla mnie że ktoś mówi przez rok że u niego wszystko jest OK po czym zapija...
Nie kosmosem. Najzwyklejszym w świecie oszukiwaniem. Dramat polega jednak na tym, że nie oszukuje się innych, a siebie samego...rufio - Wto 12 Lis, 2013 12:10 " Ikona kobiecego trzeźwienia " Sama to wykreowała czy wykreowało otoczenie ?
Poczucie zwycięstwa czy tez wygranej ? Co spowodowało , że przegrała bitwę nie pisze wojnę - Duma ? Wstyd ikony ? Strach przed spadnięciem z piedestału ikony ? Nie możność nie umiejętność przyznania się do własnie do czego ? Ja w tamtym roku w lipcu miałem takie jazdy , że sam się siebie i o siebie bałem . Po paru dniach i paru nieprzespanych nocach spędzonych w okowach STRACHU - stwierdziłem , ze jestem IDIOTA i po co się męczyć ?! Wszystkie mi znane sposoby i umiejętności nabyte nic nie dały schowałem dumę do szuflady i znalazłem się w bezpiecznym miejscu czyli w ośrodku . Dwie dwugodzinne rozmowy pomogły znaleźć powód i rozwiązanie .Tego Wampirkowi zabrakło - dlaczego ? Gdzieś tam w Jej słowach jest odpowiedź .Przecież nie jest nieśmiertelna . Tyle .
prsk Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 12:30
rufio napisał/a:
" Ikona kobiecego trzeźwienia " Sama to wykreowała czy wykreowało otoczenie ?
Poczucie zwycięstwa czy tez wygranej ? Co spowodowało , że przegrała bitwę nie pisze wojnę - Duma ? Wstyd ikony ? Strach przed spadnięciem z piedestału ikony ? Nie możność nie umiejętność przyznania się do własnie do czego ? Ja w tamtym roku w lipcu miałem takie jazdy , że sam się siebie i o siebie bałem . Po paru dniach i paru nieprzespanych nocach spędzonych w okowach STRACHU - stwierdziłem , ze jestem IDIOTA i po co się męczyć ?! Wszystkie mi znane sposoby i umiejętności nabyte nic nie dały schowałem dumę do szuflady i znalazłem się w bezpiecznym miejscu czyli w ośrodku . Dwie dwugodzinne rozmowy pomogły znaleźć powód i rozwiązanie .Tego Wampirkowi zabrakło - dlaczego ? Gdzieś tam w Jej słowach jest odpowiedź .Przecież nie jest nieśmiertelna . Tyle .
prsk
Najprawdopodobniej kobitka owa wpadła we własną pułapkę kłamstw. Pojawiła się na grupie, ale już opowiadając o wszystkim (swego czasu to samo opowiadała koledze z grupy pod wpływem będąc) używała już zupełnie innych słów. Takich z których można wnioskować, że to potknięcie, że już jest ok, że wszystko w porządku, że nauka wyciągnięta. Ale z czego wyciągnięta nauka? Jakie potknięcie? Świadome picie przez ponad rok i uczestniczenie w grupie pomimo? Świadome świętowanie i to z pompą kolejnej rocznicy? Czasem można dojść do punktu, z którego naprawdę ciężko jest wrócić. Tydzień później już na grupie nie była. Teraz siedzi w Niemczech. Miała możliwość kontaktu, miała grupę wsparcia, terapeutkę, kolegów. Wystarczyło tylko powiedzieć "pomóżcie"...
I Wampirka ma to samo. jest tak mocno skupiona na kreowaniu obrazu siebie jako kobiety sukcesu, zwłaszcza tutaj i przed mężem, że byle stres kompletnie ją wytrąca z równowagi.
Przede wszystkim trzeba być szczerym ze sobą.
Broń Boże Wampirki nie potępiam. Troszkę może współczuję (zwłaszcza tego niepotrzebnego żalu po stracie). Widzę też ile mi dało jeżdżenie na grupę, pojawianie się od czasu do czasu na mitingach i kontakty z alkoholikami trzeźwiejącymi.rufio - Wto 12 Lis, 2013 12:47 Czyli dwutorowość ?
Z jednej strony kobieta sukcesu - alkoholiczka zwycięska ?
A z drugiej zagubione dziecko we mgle szukające - czego ?
A może kłamała tyle razu , że uwierzyła a może nie kłamała tylko tylko stworzyła świat alternatywny ? Tylko szkoda , że nie użyła przycisku - _pomoc _ Altruizm we mnie wygasł jakiś czas temu - każdy ma swoje klucze .
prsk Jonesy - Wto 12 Lis, 2013 12:52 To są mój przyjacielu, naprawdę ciężkie tematy i dzięki takim tematom, psychologowie i terapeuci wiedzą, za co dostają wypłatę.
A my, stojący z boku? Co możemy zrobić dopóki nas sam zainteresowany o pomoc nie poprosi?wampirzyca - Wto 12 Lis, 2013 16:29 ciekawe to co napisaliście...........dziękuję za wpisy....
nie napisałam tego , aby poddać pod osąd mojej osoby...tylko dla przestrogi.....bo takich co chcą sami....przybywa jak widzę.....np nasz Geralt przed chwilką czytałam toczy boje ze sobą....
Jonseyu nie wiem dlaczego jawię ci się ciągle jako dobrze sytuowana kobieta sukcesu.... to mnie nawet rozbawiło..i miło mi ...z jednej strony...
a jeszcze dodam że w Pamiętnikach często pisałam o moich głodach i huśtawkach.......itd.....nie pisałam że jest pięknie.. ale mniejsza z tym najważniejsze że mogłam zrobić swoista spowiedz dla siebie tutaj....chyba było mi to potrzebne....
zaraz dzwonię do ośrodka umówić się na terapię....pozdrawiam wszystkich ...i oczywiście wszystko napiszę....co dalej.....
aha i powiem szczerze że się boję....Jras4 - Wto 12 Lis, 2013 16:44 ale co znaczy ze pekłaś ?wampirzyca - Wto 12 Lis, 2013 16:51 ale żeś się uczepił....pękłam....napiłam się ot co....matiwaldi - Wto 12 Lis, 2013 19:16
staaw napisał/a:
Przepraszam za mój brak empatii ale nie rozumiem jak można twierdzić że jest OK do... samego zapicia...
staaw napisał/a:
Kosmosem jest dla mnie że ktoś mówi przez rok że u niego wszystko jest OK po czym zapija...
czy to nie Ty od pewnego czasu trąbisz jak Ci teraz dobrze........???
widzę pewną analogię .........
lubię Cie Stasiu i piszę tylko przez wzgląd na to,że martwię się o Ciebie ...........
bo wątpię,że znajdziesz odwagę ,aby tak Jak Wampira przyznać się ..............
wampirzyca napisał/a:
aha i powiem szczerze że się boję....
nie bój się ,trzeźwienie to nie wstyd !!!!!!
podziwiam Cię i dziękuję za świadectwo !!!!!!!!!!!!!!
kas25 - Wto 12 Lis, 2013 19:33
Cytat:
tylko dla przestrogi.....
Dziękuje Ci Kasiu. Że podzieliłaś się tym wszystkim.
Czytałam Twoje wpisy i poczułam niepokój, obawę.
Trochę odnajduję w nich siebie. Takie zagubienie, stany, które czasami wkradają się i burzą spokój. Szczególnie jak coś idzie nie tak.
Czekam na kolejne wiadomości od Ciebie szymon - Wto 12 Lis, 2013 19:35
kas25 napisał/a:
Czekam na kolejne wiadomości od Ciebie
będzie "nowy" temat: na terapię wróciłam pietrzyk - Wto 12 Lis, 2013 21:31 chciałbym napisać w ten sposób, otóż przykro mi Wampirzyco, że nie wytrzymałaś ciśnienia, ale ...
nie ma co z drugiej strony aż tak się dołować wewnętrznie, bo nie jesteś pierwszą i niestety ostatnią, która nie wytrzymuje ciśnienia. Znaczy to, że coś trzeba poprawić, w swoim zdrowieniu i dobrze, że Ty to wiesz.
Z mojej strony mogę Ci napisać, że też zapiłem i nie wytrzymałem kilka miesięcy temu, ale moja wiedza w tym zakresie w tamtym czasie była powiedzmy sobie szczerze znikoma, wręcz żadna.
Jest takie powiedzenie upadł, ale wstał i co za tym idzie ?
Upadł, ale wstał znaczy ważne, że się podniósł i idzie do przodu.
Będę Ci kibicował, bo wiem co to znaczy.
A i sorry, za mój niefortunny wpis na przywitanie w Twoim wątku, mam nadzieję, że się nie gniewasz rybenka1 - Wto 12 Lis, 2013 23:29 Wampirku wampirzyca - Śro 13 Lis, 2013 12:51 jeszcze raz zaczynam umówiłam się na spotkanie z terapka moją z poprzedniej terapii i zaczynam nową w tym samym miejscu ale z innym podejsciem....kamień spadł mi z serca....staaw - Śro 13 Lis, 2013 13:14
wampirzyca napisał/a:
z innym podejsciem.
I o to chodzi by zmieniać podejście.
Do skutku...
leon - Śro 13 Lis, 2013 17:57 Dobrych wyborow Wampi zycze pietrzyk - Śro 13 Lis, 2013 19:09 Witam !
I jak się czujesz Wampirku ?
Wszystko ok, napisz coś proszę.Eila - Czw 14 Lis, 2013 08:58
wampirzyca napisał/a:
aha i powiem szczerze że się boję....
Jestem z Tobą ...trzymam kciuki...będzie lepiej zobaczysz...pamiętam jak wszystko ze mnie ''zeszło'' po pierwszym spotkaniu z terapeutką... wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 08:48 Pietrzyku bardzo mi miło że pytasz...w ogóle wszystkim dziękuję...czuję się naprawdę dobrze...chociaż obaw we mnie sporo.....
szykuję dzisiaj jedzenie bo syn ma jutro 18-tkę....w lokalu już robił sobie teraz dla rodziny...będzie parę osób szampan będzie i niewielkie ilości alkoholu...ja na ten czas kiedy będzie toast wymkne się do kuchni....a potem to i tak cały czas będę w niej prawie bo gości muszę obsługiwać....
a w czwartek jadę na pierwszą rozmowę z terapką...pewnie mnie zakwalifikuje gdzieś ...zresztą już mnie zna...
Wiedźma - Pią 15 Lis, 2013 09:01
wampirzyca napisał/a:
szampan będzie i niewielkie ilości alkoholu...ja na ten czas kiedy będzie toast wymkne się do kuchni....a potem to i tak cały czas będę w niej prawie bo gości muszę obsługiwać....
Okłamujesz samą siebie, Wampirzyco. Wiesz doskonale, że to nie są żadne środki bezpieczeństwa.
Ten alkohol ciągle będzie w zasięgu Twojej ręki i choćbyś nie wiem jak chowała się przed nim,
będziesz miała świadomość, że on jest tuż obok, a Twoja podświadomość zrobi wszystko, by go dostać.
I nawet jeśli tego dnia po niego nie sięgniesz, to głoda masz murowanego - zwłaszcza po ostatnich Twoich przejściach. wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 09:38 może tak może nie ...trudno ....impreza planowana od dawna...no sory ale to jest mój syn i nie wyjdę przecież z domu...albo nie zakopę się w piwnicy....
zresztą nie zamierzam się tłumaczyć ...co bym nie napisała to i tak będzie żle....muszę zmienić sposób myślenia...a nie zamknąć się zupełnie na świat....i po to idę na terapię....
nie zamierzam również chodzić na imprezy...do knajp...itd....ale ta impreza jest dla mnie ważna....znikam bo mam masę pracy....Jo-asia - Pią 15 Lis, 2013 09:50
wampirzyca napisał/a:
no sory ale to jest mój syn i nie wyjdę przecież z domu
ja, wyszłam
przygotowałam.. to fakt
potem poszłam do pracy i wróciłam, jak już impreza się kończyła
syn rozumiał..
dla mnie to była.. tylko impreza, a aż.. moje samopoczucie
dziś już bym nie wyszła, dziś nie czuję zagrożenia Wiedźma - Pią 15 Lis, 2013 10:01
wampirzyca napisał/a:
zresztą nie zamierzam się tłumaczyć ...co bym nie napisała to i tak będzie żle.
Wampirko, ja wcale tego od Ciebie nie oczekuję, niepotrzebnie się najeżasz.
Ja Ci tylko przedstawiam w realnym świetle sytuację, w którą się wmanewrowujesz.
To jest tylko takie moje ostrzeżenie przed stąpaniem po kruchym lodzie,
a Ty oczywiście możesz zrobić z tym to co zechcesz. W końcu konsekwencje ponosić będziesz Ty.Jonesy - Pią 15 Lis, 2013 10:41
wampirzyca napisał/a:
może tak może nie ...trudno ....impreza planowana od dawna...no sory ale to jest mój syn i nie wyjdę przecież z domu...albo nie zakopę się w piwnicy....
zresztą nie zamierzam się tłumaczyć ...co bym nie napisała to i tak będzie żle....muszę zmienić sposób myślenia...a nie zamknąć się zupełnie na świat....i po to idę na terapię....
nie zamierzam również chodzić na imprezy...do knajp...itd....ale ta impreza jest dla mnie ważna....znikam bo mam masę pracy....
Wiesz co jest najsmutniejsze w tym wszystkim?
Nawet przez najmniejszy momencik nie wzięłaś pod uwagę faktu, że możesz zrobić imprezę bez alkoholu...
Ale jak już Wiedźma pisała - to Twoje życie i Twoje konsekwencje, więc organizuj imprezę jak Ci pasuje i nie najeżaj się niepotrzebnie.endriu - Pią 15 Lis, 2013 10:48
wampirzyca napisał/a:
wznosiłam toasty w pracy szampanem...raz wypijając lampkę....
czyli, że jedna lampka się nie liczy smokooka - Pią 15 Lis, 2013 11:42 Ech Kaśka, Kaśka.... taka fajna dziewczyna....
mój syn będzie miał osiemnastkę za półtora roku, to całkiem niedługo. Jestem pewna, że nawet on na domowej osiemnastce będzie miał w du*** to że nie będzie alkoholu, chociaż to jego dzień.wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 17:25
Jonesy napisał/a:
Nawet przez najmniejszy momencik nie wzięłaś pod uwagę faktu, że możesz zrobić imprezę bez alkoholu...
wzięłam.....wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 17:26
smokooka napisał/a:
Jestem pewna, że nawet on na domowej osiemnastce będzie miał w du*** to że nie będzie alkoholu, chociaż to jego dzień.
mój też ...powiedział że dla niego nie musi być nawet szampana.....wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 17:27 będzie szampan i wino jedna butelka ......zresztą z 10 osób 6 jest nie pijących....ufff ale się narobiłam....cały dzień gotuje smakołyki....endriu - Pią 15 Lis, 2013 17:30 kup jeszcze dżin i tonikwampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 17:32
endriu napisał/a:
kup jeszcze dżin i tonik
wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 17:33 Wiedzmo i nie najeżam się....jeśli tak to odebrałaś to przepraszam cię....
pannaJot - Pią 15 Lis, 2013 17:40
wampirzyca napisał/a:
mój też ...powiedział że dla niego nie musi być nawet szampana.....
Po co Ci zatem to wino i szampan? Bo ono nie jest dla niego...ono jest tak naprawdę dla CIEBIE...szymon - Pią 15 Lis, 2013 17:41 standardowy schemat myślenia alkoholiczki:
- przeciez jest osiemnastka (planowana od 18 lat)
- to mój syn jest!!!
- goście już dawno zaproszeni
- kilka butelczynek tylko bedzie
- poodpisuję troszkę, zeby się usprawiedliwić, wyjaśnić IM (czyli nam)
- tyle pracy i energii w to wkładam, że ja pi***ole
- nikt mnie nie rozumie, jestem inna
- czuje się juz dużo lepiej dzisiaj
- należy się nam to!!!!
okłamujesz się sama i to tak mocno, smutne ale prawdziwe
powodzenia szczerze Ci życzęendriu - Pią 15 Lis, 2013 17:57 dajże jej jeszcze popić przed terapią...yuraa - Pią 15 Lis, 2013 18:04
wampirzyca napisał/a:
zresztą z 10 osób 6 jest nie pijących
siebie policzyłaś do jakiej grupy kas25 - Pią 15 Lis, 2013 18:45 Kasiu u mnie w domu nigdy nie piło się alkoholu "z okazji", na święta itp... moja 18 też była bezalkoholowa...
Z jednej strony naprawdę rozumiem bo wiem, że sama stałam nie raz przed wyborem pójść czy nie pójść bo będzie alkohol. Czasami w pracy mam do czynienia z alkoholem no nie da się tak totalnie uniknąć podobnych sytuacji ale w tym przypadku... naprawdę Kasiu? bo wypada? wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 18:48
yuraa napisał/a:
siebie policzyłaś do jakiej grupy
do żadnej....wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 18:51
pannaJot napisał/a:
Po co Ci zatem to wino i szampan? Bo ono nie jest dla niego...ono jest tak naprawdę dla CIEBIE...
za mało jak dla mnie.....jedno wino....ja wolałam wódkę.....
kończę tą dyskusję.....i podziwiam że macie tyle czasu....pozdrawiam....
więcej się w tym wątku nie wypowiadam....szkoda czasu....pannaJot - Pią 15 Lis, 2013 18:54
wampirzyca napisał/a:
więcej się w tym wątku nie wypowiadam....szkoda czasu....
Jak wolisz Wampi...Ale mnie to przypomina takie zachowanie z piaskownicy. Zabieram łopatkę i ide do domu...Tajga - Pią 15 Lis, 2013 18:56 Jedziecie po Wampirzycy jak po karej kobyle.
Przyznała się do zapicia, napisała o 18 urodzinach syna
dostała zj****
Co ma być to będzie, i to Ona poniesie, (albo i nie) konsekwencje.leon - Pią 15 Lis, 2013 19:06
wampirzyca napisał/a:
pannaJot napisał/a:
Po co Ci zatem to wino i szampan? Bo ono nie jest dla niego...ono jest tak naprawdę dla CIEBIE...
za mało jak dla mnie.....jedno wino....ja wolałam wódkę.....
kończę tą dyskusję.....i podziwiam że macie tyle czasu....pozdrawiam....
więcej się w tym wątku nie wypowiadam....szkoda czasu....
Nie denerwoj sie Wampi..,mysle,ze te "docinki" nie sa w zlej wierze,jako stary alkoholik,tez widze,ze ryzykujesz,jasli naprawde chcesz zyc bez gorzaly...,ja ponad 30 lat nie kontroluje,czyli ciag zapic,przerw,u mnie to sie pewnie nie zmieni,bo taki jestem...,uszkodzenie nerwow troche mnie przestraszylo,ale regeneruje sie,wiec...,furtka otwarta...,mysle,ze lepiej sie poczulas i bedziesz probowac...,mi nic nie jest,a Ty pisalas,ze z watroba klopoty masz..,uwazaj,bo na marskosc wielu naszych schodzi lubie Cie,choc sie nie znamy,zycze dobrych wyborow...staszek - Pią 15 Lis, 2013 19:37 Witam forumowiczów dajcie jej spokój,może ma na tyle swoje postanowienie.Ja też chlałem przed Syna weselem i Żona się obawiała że się nachleje,a jednak postanowienie było górą i nawet szampana toastu nie wypiłem.szymon - Pią 15 Lis, 2013 19:41
staszek napisał/a:
jednak postanowienie było górą i nawet szampana toastu nie wypiłem.
no to Kozak żeś Pan jest
napisz co było dalej... w kolejnych dniach, miesiącach...
postanowienie "działało" ?piotr7 - Pią 15 Lis, 2013 20:08 Wampi trzymaj się , a te wypowiedzi to tzw z*****ka za szczerośćstaszek - Pią 15 Lis, 2013 20:18 Witaj szymon nie oto chodzi tylko przykrości synowi nie zrobiłem a co dalej było to chlałem kiedy chciałem,dlatego się znalazłem tu.kas25 - Pią 15 Lis, 2013 20:31
wampirzyca napisał/a:
kończę tą dyskusję.....i podziwiam że macie tyle czasu....pozdrawiam....
więcej się w tym wątku nie wypowiadam....szkoda czasu....
Kacha weź i przestań i uśmiechnij się jako i ja się uśmiecham do Ciebie
po prostu dbaj o siebie.
mam nadzieje że miło spędzisz czas z synem i z rodziną
ściski Wiedźma - Pią 15 Lis, 2013 20:36
Tajga napisał/a:
dostała zj****
Nie zauważyłam.
To było zwrócenie alkoholiczce uwagi, że pakuje się w niebezpieczną sytuację.
Mieliśmy to przemilczeć, żeby Wampirce było przyjemnie?
Chyba nie temu służy forum.endriu - Pią 15 Lis, 2013 20:47 Uwaga, Endriu przewidywacz:
Ja to widzę tak, wampi sie napiła parę dni przed imprezą, potem poleciała do terapki, żeby miała usprawiedliwienie, ale jak się już nachlała to teraz już na imprezie może a potem poleci na terapię i dalej to już.... zależy od zdrowiapietrzyk - Pią 15 Lis, 2013 20:58 Witam !
A ja sądzę inaczej i napiszę to. Otóż uważam, że będzie tak, odbędzie się impreza syna, wszystko będzie ładnie, grzecznie i cacy, Wampirek będzie się pilnował i nie tknie żadnego alkoholu, następnie po jakimś czasie przyjęcie się zakończy, towarzystwo się rozejdzie do domu i nastanie nowy dzień. Nowy dobry dzień z kolejnymi 24h w trzeźwości.
Czego osobiście Tobie Wampirku ja życzę.
Pozdrawiam ciepło Wiedźma - Pią 15 Lis, 2013 21:02 To są piękne pobożne życzenia, Pietrzyku. Każdy alkoholik by sobie tego życzył.
Tylko że najczęściej to tak nie działa, niestety... pietrzyk - Pią 15 Lis, 2013 21:06
Wiedźma napisał/a:
To są piękne pobożne życzenia, Pietrzyku. Każdy alkoholik by sobie tego życzył.
Tylko że najczęściej to tak nie działa, niestety...
Najczęściej nie znaczy zawsze, a to jakże mała, aczkolwiek duża i subtelna różnica pietrzyk - Pią 15 Lis, 2013 21:08 Wiary trochę w człowieka proszę, wiary, bo wiadomości są, wiedza jest, chęci są, myśli są, zatem do dzieła wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 21:10
endriu napisał/a:
Uwaga, Endriu przewidywacz:
no nie mogę się kuzwa powstrzymać ....a niech tam niech dostanę czerwoną kartkę
Uwaga Wampirka przewidywacz:
cytuje:
,,kto się hu*** urodził ten skowronkiem nie umrze''
interpretacje pozostawiam Tobie ...w odniesieniu do Twojej osoby
no niestety - dostaniesz czerwoną kartkę... wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 21:14 jakbym miała zamiar jutro się napić i sknocić synowi imprezę to już bym sobie planowała zakup jakiejś butelczyny...schowałabym i popijała po cichaczu...
napisałam tylko o imprezie bo cieszę się że syn kończy 18-lat....i na tym już naprawdę zakańczam ten temat....rufio - Pią 15 Lis, 2013 21:14 Może to będzie ten moment ? ta faza ? Ten nabity guz ?
Z reszta co za różnica ?staszek - Pią 15 Lis, 2013 21:14 Ja uważam że jak byś zrobiła imprezę bezalko..,to by było najlepiej,ale to jest moje zdanie.Gdyż uważam że leczyć się i serwować alkohol mija się jedno z drugimWiedźma - Pią 15 Lis, 2013 21:25 Endriu a przewidziałeś ile kartek za chwile ode mnie dostaniesz? Jonesy - Pią 15 Lis, 2013 21:42
wampirzyca napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Nawet przez najmniejszy momencik nie wzięłaś pod uwagę faktu, że możesz zrobić imprezę bez alkoholu...
wzięłam.....
wampirzyca napisał/a:
smokooka napisał/a:
Jestem pewna, że nawet on na domowej osiemnastce będzie miał w du*** to że nie będzie alkoholu, chociaż to jego dzień.
mój też ...powiedział że dla niego nie musi być nawet szampana.....
wampirzyca napisał/a:
będzie szampan i wino jedna butelka ......zresztą z 10 osób 6 jest nie pijących....ufff ale się narobiłam....cały dzień gotuje smakołyki....
I weź tu, kurcze, zrozum kobitę... pietrzyk - Pią 15 Lis, 2013 21:51 Ale się czepiacie !
Ja stoję twardo, że Wampirek wytrzyma, bo Ona tego chce i to jest na +.
Więc spokojnie, jeszcze nie jedna taka sytuacja (z nazwijmy to przyjęciem), powtarzam nie jedna będzie czekać każdego z Nas. Więc głowa do góry i do przodu
Optymizmu i pogody ducha, nie zapominajcie.
Poza tym, Wampirek pisze jak ciężko pracuje w kuchni na jutro, a Wy tak zaraz z dołu.
Taką postawę się chwali, że Kobieta chce, żeby było git. I to jest bardzo na + wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 21:52 Drogi Jonseyu nawet nie próbuj zrozumieć kobity...a jeszcze alkoholiczki to już w ogóle
a swoją drogą to pozazdrościć ci że masz tyle czasu...dom mając na wykończeniu...
mój chłop to ledwo zipał remontując mieszkanie nasze malutkie....i ani chwilki na internet nie miał....
pozdrawiam wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 21:55 Pietrzyku drogi zrobiłam 8 potraw pysznych...jutro mieszkanko musze wysprzątać...od rana mam kupę pracy jeszcze...w niedzielę książkę musze zacząśc pisać ...a w poniedziałek do pracy....raniutko skoro świt....pietrzyk - Pią 15 Lis, 2013 21:56
Wiedźma napisał/a:
pietrzyk napisał/a:
Nie fair to uważam
Pietrzyku, nie pouczaj mnie, dobrze?
W najśmielszych moich przemyśleniach nie było moją intencją Ciebie pouczać Wiedźmo.
Jeśli Ciebie uraziłem to przepraszam najgłębiej pietrzyk - Pią 15 Lis, 2013 21:57
wampirzyca napisał/a:
Pietrzyku drogi zrobiłam 8 potraw pysznych...jutro mieszkanko musze wysprzątać...od rana mam kupę pracy jeszcze...w niedzielę książkę musze zacząśc pisać ...a w poniedziałek do pracy....raniutko skoro świt....
Super Kobieta jesteś Tego się trzymaj smokooka - Pią 15 Lis, 2013 21:59 jaką książkę będziesz pisać?Jonesy - Pią 15 Lis, 2013 22:00
wampirzyca napisał/a:
a swoją drogą to pozazdrościć ci że masz tyle czasu...dom mając na wykończeniu...
mój chłop to ledwo zipał remontując mieszkanie nasze malutkie....i ani chwilki na internet nie miał....
Wiesz, Wampirko - mi to autentycznie sprawia przyjemność, ta budowlanka.
Twój zaś chłop najwyraźniej się musiał męczyć. Nie każdy facet musi od razu być zapalonym majsterkowiczem wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 22:08
Jonesy napisał/a:
Twój zaś chłop najwyraźniej się musiał męczyć. Nie każdy facet musi od razu być zapalonym majsterkowiczem
no musiał się męczyć owszem....bo za wynajęte mieszkanie płaciliśmy ponad tysiaka...i musieliśmy je opuścić do końca września ...więc na przyjemności zbytnio nie miał czasu ot proza życia....go dopadła....
jakby chciał tak sobie majsterkować to teraz byśmy sobie z synem we trójkę u brata Alberta siedzieli.....wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 22:14
smokooka napisał/a:
jaką książkę będziesz pisać?
kontynuację tej co pisałam w zeszłym roku.......napiszę kiedyś o tym w Pamiętnikach..to książka do pracy ale wydana została na całą Polskę rybenka1 - Pią 15 Lis, 2013 22:14 Wampirku ,wiesz ,że ja życzę Ci z całego serducha wszystkiego dobrego .Podstawa to uczciwosc wobec siebie ,nic z tego nie wyjdzie jak tego nie bedzie .Nie ma trzezwosci bez uczciwosci .U mnie w domu nawet kielszków nie ma ,kufli ,wszystko do garazu wyniosłąm .Ja nie pije ,no cóż ,mąż moze ,syn też .Jak chcą to niech se idą do garazu .Tak wspólnie uzgodniliśmy .Co do picia w domu alkoholu ,nikt go nie pije ,tyle imprez mielisnmy ,moje okragłe urodziny ,meża , Nasza rocznica slubu .Goscie dopisali ,było miło .Wszystko się da zrobić ,jesli się dogadamy wspólnie .Zresztą goscie wiedzą,tzn njbliższa rodzina ,że u Nas w domu się nie piję ,wiedzą też ,że jestem alkoholczką .Wampirku myslę ,że picie w domu alkoholu skonczy się wielkim głodem .Powodzenia kas25 - Pią 15 Lis, 2013 22:14
wampirzyca napisał/a:
Pietrzyku drogi zrobiłam 8 potraw pysznych
Wampirka tooo się napracowałaś podziwiam
ale znajdź w ten weekend trochę czasu dla siebie coo i na odpoczynek
a jaką Ty książkę piszesz?Jonesy - Pią 15 Lis, 2013 22:15
wampirzyca napisał/a:
jakby chciał tak sobie majsterkować to teraz byśmy sobie z synem we trójkę u brata Alberta siedzieli.....
To może trzeba było mu, razem z synem pomóc w tym majsterkowaniu? Podobno zmęczenie dobrze robi na głody alkoholowe... A mąż też miałby czas na inne, własne przyjemności...wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 22:22 no syn pomagał....ale wiesz jak się ma tak mało czasu na przeprowadzkę to trza się sprężać....a i tak mieszkaliśmy i dokańczaliśmy remont....
ja też pomagałam.....dlatego też miałam głody zero haltu....
zresztą nieważne ....dobrze że Tobie wszyscy pomagają ...to najważniejsze....wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 22:24 kasiu kochana następny weekend będę mieć już wolny dla siebie ..z mężem idziemy do kina...i na Jasną Górę...na spacer do parku pięknie tam jest....
a o książce w Pamiętnikach napiszę.... kas25 - Pią 15 Lis, 2013 22:27
wampirzyca napisał/a:
kasiu kochana następny weekend będę mieć już wolny dla siebie ..z mężem idziemy do kina...i na Jasną Górę...na spacer do parku pięknie tam jest..
to fajnie Kasiu opiekuj się sobą!
a w pamiętnikach to nie przeczytam ale możesz zawsze na pw wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 22:29
matiwaldi napisał/a:
masz brata Alberta...???
Jonesy - Pią 15 Lis, 2013 22:35
wampirzyca napisał/a:
no syn pomagał....ale wiesz jak się ma tak mało czasu na przeprowadzkę to trza się sprężać....a i tak mieszkaliśmy i dokańczaliśmy remont....
ja też pomagałam.....dlatego też miałam głody zero haltu....
zresztą nieważne ....dobrze że Tobie wszyscy pomagają ...to najważniejsze....
Wiesz, a ja mam tyle czasu ile zechcę. Do końca 2014 roku mamy zakończyć budowę. My ją zakończyliśmy właśnie wczoraj, jakoś tak wyszło... Nie śpieszę się, robię swoim tempem. Jak mam ochotę to idę do kina, jak mam potrzebę jadę na grupę. Jak chcę sobotę w domu posiedzieć, to siedzę w domu. Jak mam ochotę u niani naszej okna obrobić do tego wszystkiego, to czemu nie? Mnie tam dwa dni nie zbawią.
W Licheniu powiedziałem przy grillu, że jak się do świąt nie wprowadzimy, to się świat nie zawali. Będą następne święta i po temacie.
Ale jednak na gwiazdkę już w domu będziemycool - Pią 15 Lis, 2013 22:47
wampirzyca napisał/a:
napisałam tylko o imprezie bo cieszę się że syn kończy 18-lat...
hej ja też uważam ,ze wampi masz racje z tym nastawieniem od tego wiele zależy są sytuacje od których nie uciekniemy , ryzyko zawsze istnieje że za jakiś czas pobyt wśród alkoholu się odbije ,to tak jak ja przed ślubem też Bęcki tu dostałem ale też z odpowiednim nastawieniem można to przejść , nie powiem być może teraz odczuwam swój ślub i tam alkohol pity przez rodzinę a z drugiej strony takie sytuacje budują że można sobie poradzić oczywiście z rozsądkiem wśród nich przebywać wampirzyca - Pią 15 Lis, 2013 23:13 bardzo się cieszę Jonsey że tak ci się ułożyło....
a mieszkasz obecnie gdzie?Jonesy - Sob 16 Lis, 2013 00:17 Od ślubu mieszkam u teściów.
Uprzedzając ewentualny przytyk - mieszkamy tu od ślubu, między innymi po to żeby się bezstresowo wybudować
- wszystkie rachunki po połowie,
- dziewczynki chodziły codziennie do niani, bo teście pracują,
- równy wkład w prowadzenie i użytkowanie i konserwowanie domu i gospodarstwaPastel - Sob 16 Lis, 2013 12:50 wampirzyca,
Przykro mi z powodu Twojego stanu, ale z mojego punktu widzenia jesteś doskonałym przykładem tej starej prawdy "Jak sobie wymyślisz tak będziesz miała."
Moim zdaniem człowiek, który w przeszłości pił szkodliwie (celowo nie napiszę "był alkoholikiem" bo się zacznie ), na 23 miesiące przestał pić w ogóle, a po tym okresie wypił lampkę szampana i po kolejnym czasie 3 piwa... cóż... czy tak się zachowuje alkoholik? Tak się zachowują normalni, zdrowi ludzie (m. in. ja ) Z tego co przeczytałem to Ty nie masz problemu z piciem tylko z tym, co sama sobie robisz w głowie.
wampirzyca napisał/a:
teraz wiem że nie ma takiej możliwości samemu trzezwiec...nie ma
Dopóki nie dodasz czegoś w stylu "w moim przypadku" to to zdanie będzie po prostu bzdurą. Widzisz, ja mam wrażenie, że ktoś Tobie to głęboko wcisnął do głowy (nie będę już tu pisał kto ), a Ty w to do teraz święcie wierzysz. I myślę (oczywiście mogę się mylić), że te 'jazdy' to właśnie z tego powodu, bo gdzieś w podświadomości miałaś i nadal masz zakorzenione, że samemu nie można "dobrze trzeźwieć",więc choćby skały srały to będziesz cierpieć.
Proponuję przyznać się do własnych niedoskonałości i próbować je korygować, a nie zrzucać winę na sposób trzeźwienia.
A jeśli nie chcesz trzeźwieć sama to w czym problem? Poszukaj sobie innych alkoholików i trzeźwiej z nimi. Tylko... kto lub co wtedy będzie powodem Twojego ewentualnego zapicia? matiwaldi - Sob 16 Lis, 2013 13:45
Pastel napisał/a:
na 23 miesiące przestał pić w ogóle, a po tym okresie wypił lampkę szampana i po kolejnym czasie 3 piwa... cóż... czy tak się zachowuje alkoholik? Tak się zachowują normalni, zdrowi ludzie (m. in. ja )
czy dobrze rozumiem Pastelu,że teraz dopuszczasz wypicie lampki wina ,lub piwa ???Pastel - Sob 16 Lis, 2013 13:54
matiwaldi napisał/a:
czy dobrze rozumiem Pastelu,że teraz dopuszczasz wypicie lampki wina ,lub piwa ???
Ależ ja to dopuszczam od września ubiegłego roku. Pisałem o tym - coś nieuważnie czytasz pastelowe posty . Nie znaczy to przecież, że mam siedzieć w knajpie 24h na dobę, nieprawdaż? Nie znaczy to nawet, że mam pić w ogóle. matiwaldi - Sob 16 Lis, 2013 13:59
Pastel napisał/a:
coś nieuważnie czytasz pastelowe posty
tu się z Tobą zgadzam !!!!
ale jeżeli używasz i dopuszczasz ,to powiedz mi jaki z Ciebie alkoholik ......???
bo chyba wiesz co oznacza termin utrata kontroli ............????Wiedźma - Sob 16 Lis, 2013 14:06
matiwaldi napisał/a:
ale jeżeli używasz i dopuszczasz ,to powiedz mi jaki z Ciebie alkoholik ......???
Jak to jaki? Czynny.matiwaldi - Sob 16 Lis, 2013 14:19
Wiedźma napisał/a:
Jak to jaki?Czynny.
ale może też nigdy nie był alkoholikiem ,a wpadł do nas bo szukał przyjaciół ...........
Wiedźma - Sob 16 Lis, 2013 14:23 No może, może... Pastel - Sob 16 Lis, 2013 14:29
matiwaldi napisał/a:
ale jeżeli używasz i dopuszczasz ,to powiedz mi jaki z Ciebie alkoholik ......???
Były.kas25 - Sob 16 Lis, 2013 14:35
Cytat:
Moim zdaniem człowiek, który w przeszłości pił szkodliwie , na 23 miesiące przestał pić w ogóle, a po tym okresie wypił lampkę szampana i po kolejnym czasie 3 piwa... cóż... czy tak się zachowuje alkoholik? Tak się zachowują normalni, zdrowi ludzie (m. in. ja )
Cytat:
"w sylwestra myślałam że zwariuję....chodziłam jak w amoku....wszędzie i wszystko było alkoholem
Nowy Rok to był koszmarnym kacem suchym oczywiście koszmarnym powtarzam
cały ten rok praktycznie moje myśli krążyły wokół alkoholu....tęsknoty wszędzie gdzie tylko się nie znalazłam...dosłownie wszędzie i wszystko przypominało mi alkohol
godzina 3 rano obudziłam się i poszłam do kuchni....i moje pierwsze myśli...może tam coś zostało…"
To słowa Kasi. Uważasz Pastelu że tak się zachowują jak to nazwałeś normalni ludzie?matiwaldi - Sob 16 Lis, 2013 14:36
Pastel napisał/a:
Były.
czyli rozumiem,że nauczyłeś się ponownie kontrolować picie alkoholu ...tak ???Pastel - Sob 16 Lis, 2013 15:04
kas25 napisał/a:
To słowa Kasi. Uważasz Pastelu że tak się zachowują jak to nazwałeś normalni ludzie?
Oczywiście, że nie. Tak sobie wymyślała (te jazdy) i tak miała.
matiwaldi napisał/a:
czyli rozumiem,że nauczyłeś się ponownie kontrolować picie alkoholu ...tak ???
A co to za ORMOwskie pytanie? To jakbyś zapytał kto jest moim autorytetem i dlaczego akurat Lenin.
By nauczyć się ponownie kontrolować musiałbym to umieć wcześniej, a tak nie było. Teraz też tego nie kontroluję, a to dlatego, że nie mam takiej potrzeby. kas25 - Sob 16 Lis, 2013 21:06
Pastel napisał/a:
Oczywiście, że nie. Tak sobie wymyślała (te jazdy) i tak miała.
Gdyby Kasia nie była alkoholiczką zgodziłabym się z Tobą w 100% rybenka1 - Nie 17 Lis, 2013 21:47 Wampirku endriu - Pon 18 Lis, 2013 06:03 co Rybka? chcesz się dowiedzieć jak szampan smakował?
Ostrzegałam! wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 14:07 jestem ...ale sie tutaj dzieje
nic sie nie stało ...impreza sie udała....wczoraj pisałam książke i szczerze chciałam odpocząć od forum....bo niezdrowe jakies emocje mnie ogarnęły...
Endriu nie potrzebnie czerwona kartke dostałeś....ale odciąłeś sie rozumiem wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 14:09
Jonesy napisał/a:
Od ślubu mieszkam u teściów.
Uprzedzając ewentualny przytyk - mieszkamy tu od ślubu, między innymi po to żeby się bezstresowo wybudować
- wszystkie rachunki po połowie,
- dziewczynki chodziły codziennie do niani, bo teście pracują,
- równy wkład w prowadzenie i użytkowanie i konserwowanie domu i gospodarstwa
też bym tak chciała mogłabym wtedy bezstresowo dom budować....no , ale nie wszyscy mają tak dobrzeJonesy - Pon 18 Lis, 2013 14:17 Nie wiem czy byś chciała. Z tego co pamiętam przeszkadzało Ci jak dzieciak biegał piętro nad tobą. A w moim przypadku siedzisz na jednym pokoju z dwójką dzieci, dzielisz jedną kuchnię i jedną łazienkę z teściami i młodym szwagrem. Więc aż tak różowo to nie mam, ale w związku z tym jestem też odpowiednio zmotywowany do moich zajęć związanych z budową.wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 16:45 Tak się zastanawiam po co ta cała dyskusja...po to żeby sobie dołożyć...po to żeby mieć rację?
żyj swoim życiem...a ja swoim....,,jak to mówią wszędzie dobrze gdzie nas nie ma''....
moglibyśmy tak w nieskończoność ciągnąć ten temat i każdy będzie miał swoje racje...
myślę że musisz nad sobą popracować...nie nakręcać się tak...nabrać dystansu...nie jesteś tutaj wyrocznią dla mnie ...nie będę ci włazić w tyłek...musisz wiedzieć że są i tacy ludzie...którzy mogą mieć odmienne zdanie....bo cosik mi się wydaje ostatnio...że myślisz że pozjadałeś już wszystkie rozumy...czas zlecieć na ziemię....paswampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 17:32 A teraz czytałam słowa Pastela...i nie wiem co o tym myśleć....szczerze...
wiele osób mówiło mi ...no coś ty Kasia....ty ...na pewno nie jesteś alkoholiczką...może miałaś załamanie ....może....i miałam ....był taki czas 2010 rok...tata zachorował na raka ....nie mogłam sobie poradzić ze sobą...
wiele osób wiem o tym ma chorych na raka i nie pije...wiadomo...
dlatego jestem alkoholiczką bo zapijam emocje......i może potrafię i nie pić dwa lata...nawet trzy....ale chciałąbym być w tym szczęśliwa...a ni cholewki nie jestem...
dodam że jak wypiłam to też szczęśliwa nie byłam...płakałam...byłam smutna ot i co...
liznęłam trochę terapii...też nie byłam szczęśliwa....ja nie umiem się cieszyć z niczego...kurcze nie wiem dlaczego......
mama mówi że mam wszystko..i jeszcze mi zle ...ja wiem że mam dużo...że mam dobrego męża ....syna kochanego....śliczne mieszkanko...działkę na którą sobie mogę pojechać...nawet wybudować się mogę jak będę chcieć....ale jestem jakaś dziwna....w głowie mi się poprzewracało....sama nie wiem.... cool - Pon 18 Lis, 2013 17:38
wampirzyca napisał/a:
.i może potrafię i nie pić dwa lata...nawet trzy....ale chciałąbym być w tym szczęśliwa...a ni cholewki nie jestem...
Kasiu ale jak wiesz ważne jest aby trzeźwienie było radością wtedy jest łatwiej ,wydaje mi się że warto spojrzeć pozytywnie na zmiany ,i mieć korzyści z niepicia patrząc na pijane życie pozdrawiamJo-asia - Pon 18 Lis, 2013 18:13
wampirzyca napisał/a:
chciałąbym być w tym szczęśliwa...a ni cholewki nie jestem...
dodam że jak wypiłam to też szczęśliwa nie byłam...płakałam...byłam smutna ot i co...
czyli, nie w alkoholu powód?
bo i bez i z..smutno i szczęścia brakWiedźma - Pon 18 Lis, 2013 18:13
wampirzyca napisał/a:
A teraz czytałam słowa Pastela...i nie wiem co o tym myśleć....szczerze...
No jasne, jeszcze zacznij brać pod uwagę pomysły ozdrowieńców
Ty masz jakiś instynkt samozachowawczy, Wampi?
Myśl przede wszystkim o swoim bezpieczeństwie, a takie filozofie na pewno mu nie służą Klara - Pon 18 Lis, 2013 18:14
wampirzyca napisał/a:
ja nie umiem się cieszyć z niczego...kurcze nie wiem dlaczego......
Rabin i koza.
Jest taki stary dowcip o Żydzie, mądrym rabinie i kozie. Z grubsza jest to mniej więcej tak:
Przychodzi biedny Żyd do rabina i prosi o radę:
Oj, mądry Rebe, pomóż mi. To moje życie takie ciężkie: mieszkam w niewielkiej chatce z żoną, czwórką dzieci, babcią, dziadkiem i jeszcze teściową. Już się zupełnie nie mieścimy w tej małej izdebce. Oj pomóż, mądry Rebe...
Na to Rabin powiada:
Słyszałem, że masz w obórce kozę?...
- Tak Rebe, mam jedną kozę, co daje mleko, którym karmię dzieci.
- To ją teraz sprowadź do domu - mówi rabin.
Rebe, Rebe, co ty mówisz?... Ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa i jeszcze koza?... To jak ja teraz będę mieszkał?...
Ale rabin był nieubłagany - musisz wprowadzić sobie kozę do domu!!
Za parę tygodni rabin spotyka tego Żyda i pyta się:
- A co tam Icek u ciebie?
Oj Rebe. Teraz to już zupełnie nie da się żyć w domu. Ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa, dziadek i jeszcze teraz ta koza. To już nie jest życie.
Na to rabin powiada:
- To zabierz kozę z powrotem do obórki.
Za niedługo rabin jeszcze raz spotyka Żyda i pyta się go:
Jak tam Icek, w twoim domu?...
- Oj, Rebe. Jakiś ty mądry! Jak my teraz mamy w domu dużo miejsca. Świetnie mieścimy się w tej izdebce - ja, żona, czwórka dzieci, żona, teściowa i dziadek. Oj jakiś ty mądry, Rebe...Wiedźma - Pon 18 Lis, 2013 18:22 Wiesz co Wampi, ja przez całe moje dzieciństwo i młodość byłam głęboko nieszczęśliwa.
Żeby to poczucie nieszczęścia złagodzić - zaczęłam pić, co wprowadziło mnie w jeszcze większe nieszczęście.
Na terapii dostałam wskazówki jak zmienić własne życie - zrobiłam to i teraz mi jest dobrze.
Może gdybym wcześnie trafiła do dobrego psychologa, nie zaczęłabym wogóle pić - nie wiem, tak se tylko gdybam.
Ale myślę, że gdybyś tak rzetelnie zrobiła terapię, może Twoje nastawienie do życia też by się zmieniło,
może wystarczyłoby parę drobnych korekt i przestałabyś być nieszczęśliwa...?wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 18:22
Jo-asia napisał/a:
czyli, nie w alkoholu powód?
bo i bez i z..smutno i szczęścia brak
nie ja tego nie powiedziałam...ja napisałam swoje odczucia...
dowiem się Tego ...mam nadzieję ...wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 18:23 miałam cos napisać ale skasowałam....nic nie będę obiecywać...nieraz tak robiłam....
na terapię idę nie ma odwrotu...ale jak mi pomoże to dopiero będę o tym pisać....cool - Pon 18 Lis, 2013 18:25
wampirzyca napisał/a:
nie chce mi się ale idę ...może rzeczywiście coś mi to da...
nie spróbujesz to się nie dowiesz czasami się nie chce to warto na przekórszymon - Pon 18 Lis, 2013 18:34
wampirzyca napisał/a:
miałam cos napisać ale skasowałam....
jakbym ja nie kasował, to bym miał 2x więcej postów od ptera yuraa - Pon 18 Lis, 2013 18:39
wampirzyca napisał/a:
mama mówi że mam wszystko..i jeszcze mi zle ...ja wiem że mam dużo...że mam dobrego męża ....syna kochanego....śliczne mieszkanko...działkę na którą sobie mogę pojechać...nawet wybudować się mogę jak będę chcieć
a czujesz sie w tych pieknych okolicznościach potrzebna ?wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 18:41 często czuję się samotna....syn już dorosły...a mąż często w pracy...potrzebna no nie za bardzo szczerze mówiąc....też...
wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 18:44 wiem mam znaleźć sobie zajęcie....znalazłam terapię ...nie ukrywam że lubię gadać...a nie mam z kim.....to będę teraz mieć.i jeszcze lubię jak mnie słuchają...jak gadam rybenka1 - Pon 18 Lis, 2013 19:36 Wampirku ,ja też lubię gadac dużo ,choć na meetingi nauczyłam się słuchac i nie można przerywać .Same pozytywy będzie dobrze endriu - Pon 18 Lis, 2013 20:06
wampirzyca napisał/a:
Endriu nie potrzebnie czerwona kartke dostałeś....ale odciąłeś
nie odciąłem się
Wiedźma się na mnie uwzięła i polowała cały weekend Wiedźma - Pon 18 Lis, 2013 20:08 I nie spocznę, aż Cię nie dobiję endriu - Pon 18 Lis, 2013 20:14 wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 21:00 idę pod prysznic...endriu - Pon 18 Lis, 2013 21:04 z lampką wina?rybenka1 - Pon 18 Lis, 2013 21:19
a skąd wiesz co w tej lampce ?
czujesz aromat przez monitor ?rybenka1 - Pon 18 Lis, 2013 21:23 To może być sok Pastel - Pon 18 Lis, 2013 21:28
Wiedźma napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
A teraz czytałam słowa Pastela...i nie wiem co o tym myśleć....szczerze...
No jasne, jeszcze zacznij brać pod uwagę pomysły ozdrowieńców
Bynajmniej. Bierz pod uwagę pomysły tych nie-ozdrowieńców tak jak to robiłaś do tej pory. Dwa i pół roku słuchasz ich rad i jesteś, za przeproszeniem, w czarnej d.... endriu - Pon 18 Lis, 2013 21:31
yuraa napisał/a:
a skąd wiesz co w tej lampce ?
czujesz aromat przez monitor ?
pamiętam, że taki miała dawniej nawyk, kąpiel z lampką winaant69 - Pon 18 Lis, 2013 21:37
rybenka1 napisał/a:
To może być sok
...no ... w kieliszku? sok?rybenka1 - Pon 18 Lis, 2013 21:38 Endriu ,a pamietasz swoje nawyki własnie , lepiej czyjeś pamietać .Taka drobna sugestia ,zajmij Ty się sobą ,poznawaniem siebie . Jonesy - Pon 18 Lis, 2013 21:39
wampirzyca napisał/a:
myślę że musisz nad sobą popracować...nie nakręcać się tak...nabrać dystansu...nie jesteś tutaj wyrocznią dla mnie ...nie będę ci włazić w tyłek...musisz wiedzieć że są i tacy ludzie...którzy mogą mieć odmienne zdanie....bo cosik mi się wydaje ostatnio...że myślisz że pozjadałeś już wszystkie rozumy...czas zlecieć na ziemię....pas
Poważnie? Bo z tego co pamiętam o rozmowę sprowokowałaś Ty sama, złośliwie pisząc że nie wiesz skąd mam czas i siły mimo budowy siedzieć na dekadencji.
A kwintesencja tej rozmowy, która mogłaby trwać do nie wiadomo kiedy, jest taka, że zawsze inni mają lepiej i łatwiej od Ciebie. Nie pierwszy to już raz jak się przyczepiasz, pisząc że mam łatwiej. Mieszkam z teściami, mam łatwiej. Żona nie pije odkąd ja przestałem, mam łatwiej. Nie buduję się na czas, mam łatwiej, i tak dalej i tak dalej i mógłbym tak w nieskończoność. Napisałbym że mi nogę *p****, to stwierdziłabyś pewnie że ty to masz gorzej w życiu, bo buty na obie nogi co rano musisz zakładać...
A tymczasem biedna Wampirzyca ma wciąż pod górkę. I wciąż jej źle.
Tak masz źle, jak sobie wymyślisz.
I tyle w tym temacie. Spadam zjadać pozostałe rozumy.wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 21:56 Endriu teraz nie mam wanny tylko prysznic a ja lubiałam siedzieć z lampką wina w wannie........pod prysznicem nie za bardzo sobie wyobrażam wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 21:58
Jonesy napisał/a:
Napisałbym że mi nogę up***doliło, to stwierdziłabyś pewnie że ty to masz gorzej w życiu, bo buty na obie nogi co rano musisz zakładać...
to jest dobre....ale się uśmiałam wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:06
Pastel napisał/a:
Bynajmniej. Bierz pod uwagę pomysły tych nie-ozdrowieńców tak jak to robiłaś do tej pory. Dwa i pół roku słuchasz ich rad i jesteś, za przeproszeniem, w czarnej d....
no właśnie nie słuchałam ich rad.....i teraz jestem w czarnej du***.......ale widzę malutkie światełko w tunelu wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:09 nie szymon - Pon 18 Lis, 2013 22:15
Jonesy napisał/a:
I tyle w tym temacie.
ja mam nieco lepiej od Ciebie Pastel - Pon 18 Lis, 2013 22:21
wampirzyca napisał/a:
.......ale widzę malutkie światełko w tunelu
To samo pisałaś 128 stron temu... i później, po pierwszym 'zapiciu' również... teraz znowu... betoniara... myślisz, że jak znowu wykona pełny obrót to tym razem się nie napijesz?Wiedźma - Pon 18 Lis, 2013 22:24
Cytat:
Bierz pod uwagę pomysły tych nie-ozdrowieńców tak jak to robiłaś do tej pory. Dwa i pół roku słuchasz ich rad i jesteś, za przeproszeniem, w czarnej d....
Nie wiem, czy zauważyłeś, Pastelu, że Wampirzyca właśnie nie słuchała co do niej mówiliśmy do tej pory
i dlatego jest w czarnej du.... .wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:24 nie wiem ...ale spróbuję....może wykona pełny obrót..a ja się nie napiję....
a ty jaką dałbyś mi radę?wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:25
Wiedźma napisał/a:
Nie wiem, czy zauważyłeś, Pastelu, że Wampirzyca właśnie nie słuchała co do niej mówiliśmy do tej pory
i dlatego jest w czarnej du.... .
to samo napisałam...Dziubas - Pon 18 Lis, 2013 22:26
Wiedźma napisał/a:
Wampirzyca właśnie nie słuchała
... dodał bym,że nikogowampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:29 słuchałam siebie........i twierdziłam że udowodnię wszystkim że ja sama przestanę ....pterodaktyll - Pon 18 Lis, 2013 22:30
wampirzyca napisał/a:
twierdziłam że udowodnię wszystkim że ja sama przestanę ....
Na jakiś czas to Ci sie nawet udało ale czy to warte było tego zachodu?wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:31 Pastel może chce dobrze...ale może też wyrządzić krzywdę takim pisaniem...
przez chwilę czytając co napisał myśl mi zaświtała ze ja nie jestem chora...
dobrze że pod skórką pamiętam o tym i owym....
ale ktoś nowy może poddać się jego sugestią...i pić dalej...bo stwierdzi że on chory nie jest.....wampirzyca - Pon 18 Lis, 2013 22:33 nie nie warte....i myślę że każdy kto chce sam....powinien przeczytać o moich przeżyciach....specjalnie to napisałam....i myślę że raczej sobie tego nie wmówiłam...Whiplash - Pon 18 Lis, 2013 22:57
Pastel napisał/a:
To samo pisałaś 128 stron temu...
Pastelu, 128 stron temu była strona druga a tam między innymi:
wampirzyca napisał/a:
A może spróbuję sama poprostu nie pić i już
więc nie pitol, że
Pastel napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
.......ale widzę malutkie światełko w tunelu
To samo pisałaś 128 stron temu... i później, po pierwszym 'zapiciu' również... teraz znowu... betoniara... myślisz, że jak znowu wykona pełny obrót to tym razem się nie napijesz?
albo, że
Pastel napisał/a:
Bynajmniej. Bierz pod uwagę pomysły tych nie-ozdrowieńców tak jak to robiłaś do tej pory. Dwa i pół roku słuchasz ich rad i jesteś, za przeproszeniem, w czarnej d....
Whiplash - Pon 18 Lis, 2013 23:07
wampirzyca napisał/a:
Pastel może chce dobrze...ale może też wyrządzić krzywdę takim pisaniem...
Nie do końca jest tak jak piszesz. Bo po pierwsze krzywdę może sobie zrobić co najwyżej ktoś kto z tych rad skorzysta. I o ile nie popieram jego zdania, o tyle uważam, że prawo wypowiadać się ma. Niestety uważam również, że ma, dopóki nie napisze czegoś w tym stylu:
Pastel napisał/a:
Bynajmniej. Bierz pod uwagę pomysły tych nie-ozdrowieńców tak jak to robiłaś do tej pory. Dwa i pół roku słuchasz ich rad i jesteś, za przeproszeniem, w czarnej d....
albo w tym (no po prostu nie uchodzi...):
Wiedźma napisał/a:
No jasne, jeszcze zacznij brać pod uwagę pomysły ozdrowieńców
Moje zdanie jest takie, że niech każdy weźmie sobie co dla niego będzie dobre... Wampi ma doświadczenie w trzeźwieniu na własną rękę, może czas nabyć nowych doświadczeń
Jednak negowanie z góry czyichś pomysłów na życie, sposobów na trzeźwienie/wytrzeźwienie czy jakkolwiek by to nazwał, to nie jest dobry pomysł... Może prościej napisać - "mi terapia nie pomogła", albo "ja osobiście nie znam nikogo kto by wyrwał sie ze szponów alkoholizmu bez pomocy", albo "w moim przypadku AA odniosło odwrotny skutek od zamierzonego". Po co od razu oceniać czy coś jest lepsze czy gorsze? Opierając się i pisząc o własnych doświadczeniach nie popełnimy nigdy błędów... Wszak sami to przeżyliśmy
Wampi trzym się. Powodzenia na nowej drodze życia (mam nadzieję) Dora - Wto 19 Lis, 2013 00:31 A pamiętasz rok temu nasze urodziny ? Co mi napisałaś ?Pastel - Wto 19 Lis, 2013 03:23
Wiedźma napisał/a:
Nie wiem, czy zauważyłeś, Pastelu, że Wampirzyca właśnie nie słuchała co do niej mówiliśmy do tej pory
i dlatego jest w czarnej du.... .
No jak nie jak tak?
Winą ostatniego... 'zapicia' Wampi, jak sama napisała, było to, że chciała się leczyć sama. Ale od pierwszej strony tego wątku Ona przecież wyraża wolę pójścia na terapię, wszyscy ją klepią po plecach, pocieszają, mówią jak to dobrze robi, Ona sama 'widzi światełka w tunelu', zaczyna nowe etapy w swoim życiu, chodzi na terapie różniste (po kolejnych namowach tych nie-ozdrowieńców) i sytuacja sprzed kilku dni cyklicznie się powtarza. Na forum przerzuca się sloganami z tymi nie-ozdrowieńcami, jedynie słuszne prawdy ma w jednym palcu, na mitingi lata cała w skowronkach... (i tu znów po radach nie-ozdrowieńców), a potem się okazuje, że coś cały czas było nie tak.
Chciałbym tylko dodać, że jak na początku Wampi te 'rady' wcielała w życie to zapijała częściej(to wszystko jest przecież w tym wątku!) - ostatnio ich nie słuchała (jak sama przyznała, a Państwo Jej wtórują) i nie piła 23 miesiące. I cały ten czas była nieszczęśliwa. Alkoholik jeśliby się napił to poczułby ulgę, tymczasem Ona ciągle jest nieszczęśliwa. Czy alkoholik po dwóch latach 'd***' poprzestałby na wypiciu 3 piw? Czy alkoholik wyhamowałby na drugi dzień i nie wbił klina?
Ja sądzę, że problem leży gdzie indziej, zauważył to Jonesy, zauważyła to Jo-asia również. Jeśli Wampi ma jakieś deficyty to powinna się (moim skromnym zdaniem oczywiście) nimi zająć, a nie tracić czas na opowiadanie o swojej 23 miesięcznej abstynencji i wypiciu po tym czasie 3 piw, kilkunastu innym alkoholikom siedzącym obok na krześle. I dorabianie teorii 'jaka to ta choroba podstępna'.
I nie chodzi mi o to, by Ją odwodzić od pomysłu pójścia na terapię, ale nie widzę sensu w namawianiu Jej na to czy warunkowaniu szczęścia pod tym względem. Tudzież namolnym wysyłaniu jej tam nazywanym tutaj górnolotnie 'pomocą'. Po co Ona miałaby tam pójść? Czy dowie się czegoś więcej poza tym, co już wie? Przecież tam już była wielokrotnie, na forum jest od 2,5 roku... Może tym razem jej dyplom dadzą, może na te 'pognębione' terapie się zapisze... co się zmieni skoro do tej pory się nie zmieniło?
Whiplash napisał/a:
Pastelu, 128 stron temu była strona druga a tam między innymi:
wampirzyca napisał/a:
A może spróbuję sama poprostu nie pić i już
Otóż to - a dwie strony później już ja 'przerobili' nie-ozdrowieńcy. I zaczęła 'z innymi' przykładnie trzeźwieć. No przecież klaskali... Skutki widać.
Więc to Ty przyjacielu nie pitol. Janioł - Wto 19 Lis, 2013 03:28
Pastel napisał/a:
Czy alkoholik wyhamowałby na drugi dzień i nie wbił klina?
tak ja po 11 latach i 9 miesiącach potrafiłem wychamować i tak zrobiłem 5 , 6 razy w przciągu roku ani razu nie klinując ani razu sie nie upijając aż do momentu kiedy zacząłem pić i skończyłem po osmiu miesiącach picia dzień w dzieńPastel - Wto 19 Lis, 2013 03:32
wampirzyca napisał/a:
nie wiem ...ale spróbuję....może wykona pełny obrót..a ja się nie napiję....
Nawet jeśli się nie napijesz to co tego? Przecież i tak będziesz cały czas nieszczęśliwa...
Dlaczego koncentrujesz się na alkoholu jeśli pijesz go w ilości 3 piw raz na 2 lata? Czy nie lepiej poszukać tego, co czyni Cię nieszczęśliwą? A może to zbyt trudne, bo trzeba się trochę postarać, a wygodniej móc zwalić winę na tę 'straszną chorobę' i tyle? Taka moja karma to będę zapijać, mieć głody, będę apatyczna - będzie 'gorzej' jednym słowem.
I tak się będziesz 'bujać' od depresji przez zapicie do terapii, a życie przeleci Ci przez palce. Młoda jesteś... szkoda Cię...
wampirzyca napisał/a:
a ty jaką dałbyś mi radę?
Ja tu nigdy nikomu nic nie radzę. M.in. po to, by nie można o mnie napisać czegoś takiego:
wampirzyca napisał/a:
Pastel może chce dobrze...ale może też wyrządzić krzywdę takim pisaniem...
Ale jak widzisz - i tak piszą. Pastel - Wto 19 Lis, 2013 03:36
Janioł napisał/a:
tak ja po 11 latach i 9 miesiącach potrafiłem wychamować i tak zrobiłem 5 , 6 razy w przciągu roku ani razu nie klinując ani razu sie nie upijając aż do momentu kiedy zacząłem pić i skończyłem po osmiu miesiącach picia dzień w dzień
Jak widzisz Wampi ma inaczej. Ty później piłeś 8 miesięcy dzień w dzień, a Wampi już idzie na terapię i już 'wie i rozumie' cokolwiek miałoby to znaczyć.
Nie gadaj, że nie widzisz różnicy. Ty zachowałeś się jak alkoholik... (bez obrazy).Janioł - Wto 19 Lis, 2013 03:41
Pastel napisał/a:
Czy alkoholik po dwóch latach 'd***ścisku' poprzestałby na wypiciu 3 piw? Czy alkoholik wyhamowałby na drugi dzień i nie wbił klina?
Pastel przeciez to Ty tym pytaniem zrównałeś wszystkich alkoholików więc nie rozumiemPastel - Wto 19 Lis, 2013 03:45
Janioł napisał/a:
Pastel przeciez to Ty tym pytaniem zrównałeś wszystkich alkoholików więc nie rozumiem
Nie bardzo wiem do czego konkretnie się odnosisz w świetle tej dyskusji? Janioł - Wto 19 Lis, 2013 03:50
Pastel napisał/a:
Ty zachowałeś się jak alkoholik... (bez obrazy).
nie obraża mnie to określenie bo nim jestemPastel - Wto 19 Lis, 2013 03:51
Janioł napisał/a:
nie obraża mnie to określenie bo nim jestem
Spoko. Bardziej chodziło mi o to, że Cię porównałem. Nieważne. Skoro się nie gniewasz to nie ma sprawy. Janioł - Wto 19 Lis, 2013 04:00
Pastel napisał/a:
Jak widzisz Wampi ma inaczej.
u mnie na początku też tak było , nie dotarłem na terapie bo doszedłem do wniosku że przecież dałem rade , skontrolowałem , nie opiłem się , nawet najbliżsi nic nie wiedzieli więc było okPastel - Wto 19 Lis, 2013 04:03 No właśnie - a Wampi znów chce zacząć 'przykładnie trzeźwieć' - u niej nie osiągnęło to picie tak dużych rozmiarów jak u Ciebie. Bez porównania w ogóle.Janioł - Wto 19 Lis, 2013 04:04
Pastel napisał/a:
u niej nie osiągnęło to picie tak dużych rozmiarów jak u Ciebie.
jeszcze jeśli z tym nic nie zrobi czytaj : pójdzie na terapie i AAPastel - Wto 19 Lis, 2013 04:15
Janioł napisał/a:
jeszcze jeśli z tym nic nie zrobi czytaj : pójdzie na terapie i AA
Sądzisz, że jeśli nie pójdzie *na terapie i AA) to na pewno będzie chlać jak Ty, a jak pójdzie to na pewno przestanie chlać tak jak Ty? No nie żartuj - za długo tu siedzę co bym w takie teorie uwierzył. Janioł - Wto 19 Lis, 2013 04:16 na pewno zwiększy szanse by nie chlać tak jak ja, bo ja sobie takiej szansy nie dałemPastel - Wto 19 Lis, 2013 04:21
Janioł napisał/a:
na pewno zwiększy szanse by nie chlać tak jak ja
Ale Ona już nie chleje tak jak Ty - widać jest inna, być może ma inne potrzeby? Po co chcesz ją nakłonić by 'leczyła się' tak jak Ty? Jak widzisz u niej się to nie sprawdza. Po co ma robić w kółko to samo?Janioł - Wto 19 Lis, 2013 04:28
Pastel napisał/a:
Po co chcesz ją nakłonić by 'leczyła się' tak jak Ty?
CHCE WŁAŚNIE BY NIE ROBIŁA JAK JA I POSZŁA NA TERAPIE I AA PO PIERWSZYM RAZIE A NIE PO 2 LATACH JAK JAWiedźma - Wto 19 Lis, 2013 07:58
Whiplash napisał/a:
no po prostu nie uchodzi...
A ja się nie będę zastanawiała, Wypłoszku, co uchodzi albo nie uchodzi
jeżeli ktoś usiłuje wmówić dziewczynie w nawrocie, że wymyśliła sobie alkoholizm.
Przecież to jest woda na młyn dla mechanizmu iluzji i zaprzeczeń
i jej podświadomość nie przepuści takiej okazji, żeby nie wprowadzić tego w życie.
Ja w ogóle ostatnio widzę, że na naszym forum pod płaszczykiem wolności słowa
jest przez kilka osób uprawiana (mam nadzieję, że bez premedytacji) jakaś krecia robota.
I tak jak uznaję prawo tych osób do wyrażania głośno swoich kontrowersyjnych poglądów na temat alkoholizmu,
tak uważam, że powinni robić to w gronie sobie podobnych, bądź dyskutować ze starymi wygami trzeźwienia
czy innymi ortodoksami, którzy potrafią oddzielić ziarno od plew,
a nie eksperymentować na osobach, które nie opuściły jeszcze zaklętego kręgu
i łykają jak pelikan kluski (sorry Estera) wszystko co jest w smak ich chorej podświadomości Whiplash - Wto 19 Lis, 2013 08:34
Wiedźma napisał/a:
wmówić
Przesadzasz... Wampi ma swój rozum... Poza tym, tak jak napisałem, nie zgadzam się ani z formą, ani z treścią, ale gdyby ktoś napisał o sobie - nic mi do tego, ani by nie skłamał...
Brakuje na forum jeszcze jednej zasady: "nie udzielamy rad"
Trzeba pamiętać że radząc komuś "rzuć się pod pociąg" obciążamy swoje sumienie jego decyzją. Mówiąc jednak "ja się rzuciłem pod pociąg i mi pomogło" dzielimy się jedynie swoim doświadczeniem, każdy w swojej głowie powinien rozpatrzyć czy rzucanie się pod pociąg będzie dla niego dobre czy złe.
Kim jesteś Wiedźmo, żeby decydować co ktoś ma zrobić ze swoim życiem? Wyrocznią? Bogiem? Terapeutą? Nie. Jesteś człowiekiem i jedyne co możesz zrobić to opowiedzieć o sobie, o sposobach jakie znasz na radzenie sobie z problemem. Co jeśli komuś terapia zaszkodzi? Jeśli ktoś pójdzie np. na zamkniętą bo tak mu radzą, i straci pracę? Dasz mu kasę na życie? A jeśli tego nie wytrzyma psychicznie przywrócisz mu życie?
Słonecznego dnia życzę (z małym wyjątkiem nad stolicą )Wiedźma - Wto 19 Lis, 2013 08:45
Whiplash napisał/a:
Kim jesteś Wiedźmo, żeby decydować co ktoś ma zrobić ze swoim życiem? Wyrocznią? Bogiem? Terapeutą?
Nie. I nie decyduję.
I dlatego nie wywaliłam stąd Pastela na zbity pysk, a jedynie wyrażam swój sprzeciw dla tego co on robi.
Wampirka nadal może tu czytać jego wynurzenia i wziąć dla siebie to co uzna za lepsze.
Gdybym uważała się za wyrocznię czy Boga - jak zasugerowałeś - śladu po Pastelu i paru innych osobach by tu nie zostało.
A co do pisania o tym co mi pomogło - to przecież zrobiłam to parę stron wcześniej, nie widziałeś?Whiplash - Wto 19 Lis, 2013 09:18
Wiedźma napisał/a:
Nie. I nie decyduję.
I dlatego nie wywaliłam stąd Pastela na zbity pysk, a jedynie wyrażam swój sprzeciw dla tego co on robi.
Ok. Zgoda.
Wiedźma napisał/a:
A co do pisania o tym co mi pomogło - to przecież zrobiłam to parę stron wcześniej, nie widziałeś?
Widziałem
Ja tylko piszę żeby włąśnie nie było tak, że
szymon napisał/a:
jeden lepszy oo drugiego
Jaki jest sens szukać, kto lepszy? Sens jest pokazać co jest lepsze...DLA MNIE...leon - Wto 19 Lis, 2013 09:24
Pastel napisał/a:
Czy alkoholik po dwóch latach 'd***ścisku' poprzestałby na wypiciu 3 piw? Czy alkoholik wyhamowałby na drugi dzień i nie wbił klina?
Tez o tym pomyslalem,co to za alkoholik,ktory po 2 latach abstynencji kontroluje 3 piwa i na tym konczy...,nie wiem gdzie tkwi problem Wampi,ale za dlugo jestem alkoholikiem i nie jestem w stanie skontrolowac picia..,musze sie nawalic,a po dlugiej abstynencji naturalnie bym sobie ta strate zrekomponsowal...matiwaldi - Wto 19 Lis, 2013 09:26
Wiedźma napisał/a:
Ja w ogóle ostatnio widzę, że na naszym forum pod płaszczykiem wolności słowa
jest przez kilka osób uprawiana (mam nadzieję, że bez premedytacji) jakaś krecia robota.
I tak jak uznaję prawo tych osób do wyrażania głośno swoich kontrowersyjnych poglądów na temat alkoholizmu,
tak uważam, że powinni robić to w gronie sobie podobnych, bądź dyskutować ze starymi wygami trzeźwienia
czy innymi ortodoksami, którzy potrafią oddzielić ziarno od plew,
a nie eksperymentować na osobach, które nie opuściły jeszcze zaklętego kręgu
i łykają jak pelikan kluski (sorry Estera) wszystko co jest w smak ich chorej podświadomości
już kiedyś pisałem o tym,przy okazji pierwszego "ozdrowieńca"........
kiedyś przeżyłem taką indoktrynację i wiem czym to pachnie.......
ale cóż ...forum pisać każdy może .......
jeden mądrzej drugi gorzej ..........
ważne(MOIM ZDANIEM) aby obok tych jakże "mądrych" poglądów wyrażanych przy flaszce na biurku, bądź z piwskiem w dłoni ,znalazł się głos alternatywny ze sposobem na trzeźwe życie............a to jest nasza odpowiedzialność .......
Jacek - Wto 19 Lis, 2013 09:35
co to za alkoholik,ktory po 2 latach abstynencji kontroluje 3 piwa i na tym konczy
Ja tak potrafiłam.
I znam parę innych osób, które przechodziły przez ten etap.
A jest on bardzo niebezpieczny, bo po stwierdzeniu, że przecież nic mi nie było po tych 3 piwach
traci się czujność i pozwala się sobie na coraz częściej i coraz więcej, aż do wiadomego skutku.
To jest stopniowe i rozciągnięte w czasie łapanie cuga przez alkoholika
będącego w wcześniejszej fazie uzależnienia niż ten, który płynie już po pierwszym kieliszku.pterodaktyll - Wto 19 Lis, 2013 09:36
Wiedźma napisał/a:
Ja tak potrafiłam.
I ja też.......Tajga - Wto 19 Lis, 2013 09:38
leon napisał/a:
co to za alkoholik,ktory po 2 latach abstynencji kontroluje 3 piwa i na tym konczy...
Alkoholik który się miota.
Targuje z chorobą, a może nie jestem alkoholikiem, a może tylko troszeczkę, a może jednak wcale nie?
Tak było w moim przypadku.
Nie wytrzymałam ciśnienia ( oczywiście powstałego tylko w mojej głowie).
Pewnego wieczora wstałam z fotela, wzięłam psa i poszłam do sklepu.
Po drodze wypiłam duszkiem dwa piwa, w domu odpiłam kawałek wódki z gwinta i
odstawiłam butelkę na fotel tak żeby córka mogła zobaczyć.
Po dwóch terapiach, po lataniu na mitingi.
Chciałam zrobić eksperyment?
Udało mi się, na drugi dzień normalnie wstałam, (butelki nie było, i o to chodziło) pojechałam do pracy ( tramwajem).
Po roku wierzyłam że już potrafię kontrolować picie.
W "nagrodę" miałam całe mieszkanie świecące napisami, o mało się nie przekręciłam z wycieńczenia.
Taka była MOJA droga, na własnej skórze wypróbowałam wszystkie mechanizmy
choroby alkoholowej.szymon - Wto 19 Lis, 2013 09:38
pterodaktyll napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Ja tak potrafiłam.
I ja też.......
chyba pierwszy raz nie mam zamiaru brać z Was przykładu leon - Wto 19 Lis, 2013 09:42
Wiedźma napisał/a:
leon napisał/a:
co to za alkoholik,ktory po 2 latach abstynencji kontroluje 3 piwa i na tym konczy
Ja tak potrafiłam.
I znam parę innych osób, które przechodziły przez ten etap.
A jest on bardzo niebezpieczny, bo po stwierdzeniu, że przecież nic mi nie było po tych 3 piwach
traci się czujność i pozwala się sobie na coraz częściej i coraz więcej, aż do wiadomego skutku.
To jest stopniowe i rozciągnięte w czasie łapanie cuga przez alkoholika
będącego w wcześniejszej fazie uzależnienia niż ten, który płynie już po pierwszym kieliszku.
Napisalem tylko swoje odczucie w temacie,ja od bardzo dawna nawet piwa nie jestem w stanie dokonczyc i po litra musze leciec...Jacek - Wto 19 Lis, 2013 10:04
Wiedźma napisał/a:
eon napisał/a:
co to za alkoholik,ktory po 2 latach abstynencji kontroluje 3 piwa i na tym konczy
Ja tak potrafiłam.
a ja ,w moich najbardziej zaciemnianych zakamarkach szarego umysłu,powstawała myśl
która kontrolowała codzienne wypijanie jednego piwa dzienni
i to w czasach najdłuższego ciągu
tak proszę ja was
zawsze se w myślach wchodziłem na jedno piwo ,a wychodziłem po nie wiadomej wypitej ilości,bo już film był urwany
i nie to pierwsze piwo ze mnie robiło pijanego i pijane myśli,(ze dam rade zakończyć na tym jednym)
ale już ze mnie pijano myślącego robiły te myśli za nim wszedłem i za nim sięgnąłem po ten pierwszy alkohol
te same myśli wystąpiły po półrocznym odstawieniu
a ostatnie jakie wystąpiły miałem jakie czteroletnią przerwę
i to wtenczas im się z bliska przyjrzałem,a tak szczerze to właśnie wtenczas je w ogóle zauważyłemJonesy - Wto 19 Lis, 2013 10:06 Mam swoją teorię na ten temat. Parę razy już o niej wspominałem, ale ciężko zazwyczaj ubrać to w takie słowa, żeby opisując to nie powiedzieć czegoś zupełnie innego.
Czasami zdarza się, że alkoholik "wyłapie" moment, spojrzy w lustro i się wystraszy. Przestaje pić, zaczyna pracę nad sobą. I niby wszystko ok i fajnie, ale...
Ale tak naprawdę dna nie osiągnął swojego, bo w miarę szybko się połapał że coś jest nie tak. A więc, w przeciwieństwie do tych odbijających się od dna, nie ma za dużego pojęcia o szambie jakie go może spotkać. A jeśli do tego nie utrzymuje stałych kontaktów z trzeźwiejącymi alkoholikami, którzy mogliby mu fakt tego szamba uświadomić i swoim doświadczeniem nauczyć, to bardzo często po jakimś czasie zacznie kombinować.
I jedni dochodzą do wniosku, że chyba alkoholikami nie są i zaczynają na nowo próbować i kosztować. Z nich część faktycznie nie jest, a część jest i betoniara koło zatoczy, a oni wysiądą znowu na tej samej stacji za parę lat i wiele niemiłych doświadczeń bogatsi.
Jedni dochodzą do wniosku że są na pewno alkoholikami, fundują sobie terapię za terapią, mitingi, grupy wsparcia i tak dalej - całe życie budują wokół "instytucji" aa.
Są też i tacy, którzy cieszą się z tego, że nie piją, że nie muszą zaliczyć szamba o którym wiedzą od kolegów z aa czy grup wsparcia. Ci nawet nie mają ochoty próbować na nowo, bo alkohol stał się im zupełnie obojętny i niepotrzebny w życiu. I nawet im w głowie nie powstanie taka myśl, że "a może jednak", że "chociaż jeden raz spróbuję" - bo to automatycznie będzie oznaczało że problem jest.
Osobiście chciałbym myśleć że jestem w tej grupie trzeciej, ale niestety. Alkohol nie jest mi obojętny i bywa, że źle toleruję jego obecność. Mam jednak na tyle dużo doświadczenia, że wiem jak go unikać, aby komfort odpowiedni sobie zapewnić. Mam nadzieję jednak, że za parę lat zobojętnieje mi zupełnie, tak jak na daną chwilę papierosy, które swego czasu paliłem nałogowo pod wie paczki dziennie. Obecnie doszedłem do etapu takiego, że jak ktoś dymi przy mnie to aż drapie mnie w gardle i łzy mi płyną od dymu.
Pastel pisze co pisze. Głównie teorie, które jemu pasują. I ok. Jest tylko jedna sprawa, a dotyczy się tego "wytrzeźwienia" o którym wielokrotnie wspomina. Otóż według Pastela osoba która wytrzeźwiała, a więc zakończyła "proces rekonwalescencji pouzależnieniowej" może spokojnie wypić sobie od czasu do czasu bo jest wyleczona.
Moim zdaniem, osoba która jest wyleczona z choroby alkoholowej w ogóle nie musi pić alkoholu, gdyż ten jest jej zupełnie obojętny.*
I jestem pewien na 105% że takiego zdania Pastel nie napisze.
* wiem to z pilnych obserwacji i mojej żony i teściowej - butelka z piwem mogła stać na stole i cały dzień, a żadna nie wypiła, bo im się nie chciało. Nawet jak była otwarta, to w końcu po prostu wylewały do zlewu i już. Stąd też wiem, że takie osoby są, istnieją, żyją i mają się dobrze. I na pewno nie są alkoholikami.staaw - Wto 19 Lis, 2013 16:19
Jonesy napisał/a:
Moim zdaniem, osoba która jest wyleczona z choroby alkoholowej w ogóle nie musi pić alkoholu, gdyż ten jest jej zupełnie obojętny.*
[...]
* wiem to z pilnych obserwacji i mojej żony i teściowej - butelka z piwem mogła stać na stole i cały dzień, a żadna nie wypiła, bo im się nie chciało. Nawet jak była otwarta, to w końcu po prostu wylewały do zlewu i już. Stąd też wiem, że takie osoby są, istnieją, żyją i mają się dobrze. I na pewno nie są alkoholikami.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, było to jedno z kryteriów na podstawie którego uznałem się za ozdrowieńca.
Alkohol potrzebny jest mi do dezynfekcji lub jako składnik politury.
Żyję sobie bez alkoholu i mam się dobrze nie będąc alkoholikiem...Pastel - Wto 19 Lis, 2013 17:17
Wiedźma napisał/a:
na naszym forum pod płaszczykiem wolności słowa
Przepraszam, czego? Tu występuje Orwellowska wolność słowa - można z niej korzystać tylko do tępawego powtarzania "Cztery nogi dobrze, dwie nogi źle." Jeśli ktoś nie pisze po 'jedynie słusznej linii' to zaraz jest heretyk, odszczepieniec, d***, szkodnik, wywrotowiec, prowokator etc. Dopóki tak będzie, dopóty nie będzie tu wolności słowa.
Wiedźma napisał/a:
I tak jak uznaję prawo tych osób do wyrażania głośno swoich kontrowersyjnych poglądów na temat alkoholizmu,
Dlatego jest to jedno z niewielu forum na którym coś się w ogóle dzieje. Mam konto na alkoholizm.com.pl - tam Adminka wprowadziła zamordyzm i jakiekolwiek wpisy nie po linii są usuwane, a autor banowany - no i płodzi się tam po kilkanaście postów dziennie, w dodatku są to głównie posty adminki i moderatora. Plus kilka stałych piszących, których mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Martwe forum...
Wiedźma napisał/a:
a nie eksperymentować na osobach, które nie opuściły jeszcze zaklętego kręgu
Jak na razie to ja tu widzę eksperyment pod tytułem "Ile terapii musi Wampirzyca przejść żeby się z tego kręgu uwolnić".
Póki co, to Wampi słucha przecież tych nie-ozdrowieńców po każdym zapiciu. Zapisuje się na nowe terapie, nawet dała się namówić na mitingi z tego co pamiętam... mija pewien okres czasu i sytuacja się powtarza - to jest właśnie ten zamknięty krąg, sytuacja cyklicznie się powtarza, jest pisane do niej ciągle to samo, ona znów "już rozumie, już wie"... a podejrzewam (wszystko niestety na to kolejny raz wskazuje), że skończy się jak zwykle. Poza chwilową euforią na początku kolejnego podejścia nadal będzie nieszczęśliwa (i to bez znaczenia czy będzie pić czy nie). Bo co się zmieni skoro nic się nie zmieniło?
Ja jedynie usiłowałem zwrócić uwagę na to, że tak się dzieje i zaproponowałem, by autorka wątku nie skupiała się na problemie stricte alkoholowym, bo z tego co ja (i nie tylko ja) zauważyłem na podstawie tego co Ona sama napisała, że Jej problem nie leży w alkoholu lub tylko w alkoholu, a gdzie indziej. I zasugerowałem by go poszukała. I moim skromnym zdaniem nikt i nic jej nie pomoże jeśli sama tego nie znajdzie.
Ja nie napisałem żeby nie szła na terapię, została w domu i nic nie robiła.
Poza tym 'trzeźwienie' (cokolwiek to znaczy) samemu to nie jest 'nicnierobienie' jak to ciągle z uporem maniaka powtarzają ci nie-ozdrowieńcy.
Wiedźma napisał/a:
I dlatego nie wywaliłam stąd Pastela na zbity pysk
Zabrzmiało to jakbyś mi jakąś łaskę robiła... Odcinasz kupony od wyrozumiałości, której nie ma? Bo przecież, gdyby była, nie napisałabyś powyższego...
Cóż... przykre to... Pastel - Wto 19 Lis, 2013 17:18
Whiplash napisał/a:
Kim jesteś Wiedźmo, żeby decydować co ktoś ma zrobić ze swoim życiem? Wyrocznią? Bogiem? Terapeutą? Nie. Jesteś człowiekiem
Terapeutę na równi z Bogiem stawiasz? Wiesz, w sumie mnie to nie dziwi u nie-ozdrowieńców. Kiedy przestaniesz wierzyć w terapeutę, a zaczniesz w siebie to będzie znaczyło, że wyzdrowiałeś.
Choć ogólnie zgadzam się z tym co napisałeś - mnie 12 lat temu na innym forum też wtłukli do głowy, że bez terapii nie przestanę pić. To poszedłem... i piłem przez kolejne 10 lat (tak w skrócie). W momencie, w którym wziąłem sprawy w swoje ręce, zacząłem być odpowiedzialny za swoje czyny i zacząłem myśleć i robić coś w kierunku normalnego, godnego życia problem z alkoholem przestał istnieć. Pastel - Wto 19 Lis, 2013 17:20
Jonesy napisał/a:
Pastel pisze co pisze. Głównie teorie, które jemu pasują. I ok. Jest tylko jedna sprawa, a dotyczy się tego "wytrzeźwienia" o którym wielokrotnie wspomina. Otóż według Pastela osoba która wytrzeźwiała, a więc zakończyła "proces rekonwalescencji pouzależnieniowej" może spokojnie wypić sobie od czasu do czasu bo jest wyleczona.
Moim zdaniem, osoba która jest wyleczona z choroby alkoholowej w ogóle nie musi pić alkoholu, gdyż ten jest jej zupełnie obojętny.*
I jestem pewien na 105% że takiego zdania Pastel nie napisze.
Jeśli to ostatnie zdania to miała być prowokacja, to średnio wyszło , a jeśli nie to odpiszę tymi słowy:
Ja do Ciebie jeszcze tego chyba nie pisałem, ale dziś się załapałeś, więc napiszę: Nieuważnie czytasz pastelowe posty.
Oba zdania, które napisałeś są prawdziwe i pod... oboma? mogę się podpisać. Jakbyś uważnie czytał pastelowe posty to zauważyłbyś, że ja wręcz przeciwnie - piszę, że to właśnie ta obojętność jest najważniejsza. Jeśli ktoś nie ma obojętnego stosunku do alkoholu to zdrowy z pewnością nie jest (tak jak to piszesz, że jest w Twoim przypadku). Ja o tym, że (zacytuję Ciebie)
Jonesy napisał/a:
osoba która wytrzeźwiała, a więc zakończyła "proces rekonwalescencji pouzależnieniowej" może spokojnie wypić sobie od czasu do czasu bo jest wyleczona.
piszę niechętnie, bo wiem, że to właśnie może być 'woda na młyn' dla czynnego alkoholika. Ale to ostatnie wynika z pierwszego - jeśli ktoś nie musi pić, nie reaguje 'nienormalnie' na alkohol to znaczy, że z nim wsio git i jeśli chce to wypije, a jeśli nie chce to nie wypije. Jak Twoja teściowa. Na tym polega obojętność do alkoholu.
Jeśli natomiast na alkohol nadal reaguje jakimkolwiek nienormalnym zachowaniem czy podnieceniem to moim zdaniem powinien próbować te nienormalne zachowania sukcesywnie eliminować - właśnie po to, by powrócić do zdrowia - by być normalnym. Ja tak robiłem i u mnie się to sprawdziło, zatem to nie są żadne teorie tylko po prostu moje doświadczenie.
Jeśli ktoś to robi (trzeźwieje, zdrowieje czy cokolwiek innego) po to, by znów się napić to nadal jest wg mnie w czarnej d....
Jasne?
Whiplash - Wto 19 Lis, 2013 17:39
Pastel napisał/a:
Jak na razie to ja tu widzę eksperyment pod tytułem "Ile terapii musi Wampirzyca przejść żeby się z tego kręgu uwolnić".
Póki co, to Wampi słucha przecież tych nie-ozdrowieńców po każdym zapiciu.
Pastelu, poczytaj co wampi pisała, a później sie wypowiedz, bo
Pastel napisał/a:
z tego co pamiętam...
nie pamiętasz za wiele, a
Pastel napisał/a:
mija pewien okres czasu
i Wampi właśnie przestała słuchać...
Za to:
Pastel napisał/a:
Ja jedynie usiłowałem zwrócić uwagę na to, że tak się dzieje i zaproponowałem, by autorka wątku nie skupiała się na problemie stricte alkoholowym, bo z tego co ja (i nie tylko ja) zauważyłem na podstawie tego co Ona sama napisała, że Jej problem nie leży w alkoholu lub tylko w alkoholu, a gdzie indziej. I zasugerowałem by go poszukała. I moim skromnym zdaniem nikt i nic jej nie pomoże jeśli sama tego nie znajdzie.
Jest koncepcjąś jak najbardziej słuszną jednakowoż nawet w 5% nie odebrałem Twego pisania w ten sposób...
Pastel napisał/a:
Terapeutę na równi z Bogiem stawiasz?
Czy Cię już do reszty pogieło? Na równi bo co, bo w jednej linijce, bo w jednej wyliczance... Pastelu, czy Ty stawiasz w takim razie
Pastel napisał/a:
Wampirzycę
na równi z
Pastel napisał/a:
euforią
bo w tym samym akapicie były? Czytajże ze zrozumieniem i nie manipuluj
Pastel napisał/a:
Kiedy przestaniesz wierzyć w terapeutę, a zaczniesz w siebie to będzie znaczyło, że wyzdrowiałeś.
Ja nigdy nie wierzyłem W terapeutę. Co innego wierzyć terapeucie. Widzisz, moją grupę prowadzili terapeuci, którzy mieli doświadczenie. Jeden 13 lat trzeźwości drugi 10... to teraz by było jakieś 18 i 16... I sądzę że akurat w ich przypadku tak właśnie jest. A to, że znali teorię... Cóż ta poparta jest doświadczeniami. To tylko zapis tego co jest stanem faktycznym. Tak jak Newton kiedy dostał jabłkiem wymyślił TEORIĘ o powszechnym ciążeniu (i opisał ją prawami) tak i w przypadku alkoholizmu, nikt nie zgadywał o co w tym chodzi a jedynie opisał zjawiska jakimi się ta paskuda rządzi.
Pastel napisał/a:
To poszedłem... i piłem przez kolejne 10 lat (tak w skrócie).
Bo ty może sądziłeś , że terapia Cię uzdrow co?
Tak naprawdę to terapia pozwala Ci (no dobra mi ) nauczyć się jak
Pastel napisał/a:
wziąć sprawy w swoje ręce, zacząć być odpowiedzialny za swoje czyny i zacząć myśleć i robić coś w kierunku normalnego, godnego życia aby problem z alkoholem przestał istnieć.
Pastel - Wto 19 Lis, 2013 17:54 Whiplash,
Po pierwsze to ja nie jestem odpowiedzialny za Twój pięcioprocentowy odbiór.
Whiplash napisał/a:
Kim jesteś Wiedźmo, żeby decydować co ktoś ma zrobić ze swoim życiem? Wyrocznią? Bogiem? Terapeutą? Nie. Jesteś człowiekiem
Po drugie to przeczytaj powyższe aż zrozumiesz, co sam napisałeś.
Po trzecie to przestań za każdym razem kiedy do mnie piszesz zarzucać mi manipulacje, których nie ma, bo to się nudne robi.
Po czwarte to nie porównuj teorii Newtona do 'jedynie słusznej prawdy' objawionej na podstawie obserwacji jakiegoś tam odsetka alkoholików, bo się możesz ośmieszyć. Bez obrazy, ale to właśnie robisz - ni przypiął, ni przyłatał. Janioł - Wto 19 Lis, 2013 18:02
Pastel napisał/a:
Po czwarte to nie porównuj teorii Newtona do 'jedynie słusznej prawdy' objawionej na podstawie obserwacji jakiegoś tam odsetka alkoholików
Pastel z całym szacunkiem nie załapałeś że mieścisz sie w skali promili ? i to raczej Ty jesteś głosicielem
Pastel napisał/a:
'jedynie słusznej prawdy' objawionej na podstawie obserwacji jakiegoś tam odsetka alkoholików,
i nawet nie odsetkaWhiplash - Wto 19 Lis, 2013 18:04
Pastel napisał/a:
za każdym razem kiedy do mnie piszesz zarzucać mi manipulacje,
nie za każdym... dopiero pierwszy raz...
Pastel napisał/a:
Po drugie to przeczytaj powyższe aż zrozumiesz, co sam napisałeś
czytam i czytam i wciąż mi wychodzi że napisałem, ze wiedźma jest człowiekiem...
Pastel napisał/a:
Po pierwsze to ja nie jestem odpowiedzialny za Twój pięcioprocentowy odbiór.
Oczywiście, że nie. Zdaję sobie sprawę. Raczej oczekiwałem, ze ktoś jeszcze ma podobnie (a skoro nie, to może jeszcze sobie poczytam co tam skrobałeś)
Pastel napisał/a:
Po czwarte to nie porównuj teorii Newtona do 'jedynie słusznej prawdy' objawionej na podstawie obserwacji jakiegoś tam odsetka alkoholików, bo się możesz ośmieszyć. Bez obrazy, ale to właśnie robisz - ni przypiął, ni przyłatał.
Porównanie jak porównanie... nie o jakość teorii mi chodzi a o metodykę, ale jak widać wybrałeś co dla Ciebie dobre. I słusznie. Tak czy owak, nie wiem, czy to znikomy odsetek, jak sądzę Ty też nie... Natomiast nie wiem, na jakiej ty terapii byłeś, ale na tej na której byłem ja nikt nigdy nie twierdził nic o żadnej prawdzie objawionej. To były wskazówki, sugestie, doświadczenia, ubrane w naukowe nazwy, które ktoś kiedyś wymyślił aby łatwiej było się komunikować... Jak inaczej (i w sumie po co) nazwać np mechanizm iluzji i zaprzeczeń? Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć bo mi t o nie potrzebne. Dość że umiem go rozpoznać u siebie (a czasem tez u innych)... Podobnie z całą resztą. Terapia uczy, nie wpaja... o ile ktoś się chce uczyć, nie poić...Pastel - Wto 19 Lis, 2013 18:35
Janioł napisał/a:
promili
Nie chciej rozmawiać o procentach w odniesieniu do klasycznej terapii, bo ona nie wytrzymuje krytyki.
Janioł napisał/a:
i nawet nie odsetka
A to ja nawet nie wiedziałem, że tu jakaś licytacja jest. Wygląda na to, że wychodzisz z założenia, że większość ma zawsze rację. Współczuję. I nie ma w tym krzty ironii.
Whiplash napisał/a:
nie za każdym... dopiero pierwszy raz...
Hehe - racja! Wcześniej to było 'pitolenie' .
Whiplash napisał/a:
czytam i czytam i wciąż mi wychodzi że napisałem, ze wiedźma jest człowiekiem...
To też. Idziesz w dobrym kierunku - trenuj, trenuj.
Whiplash napisał/a:
Natomiast nie wiem, na jakiej ty terapii byłeś, ale na tej na której byłem ja nikt nigdy nie twierdził nic o żadnej prawdzie objawionej. To były wskazówki, sugestie, doświadczenia, ubrane w naukowe nazwy, które ktoś kiedyś wymyślił
No dokładnie. Jeśli teraz to wszystko zaczniesz bezkrytycznie głosić przyjmując za pewnik w odniesieniu do wszystkich, to się właśnie staje prawdą objawioną.
Whiplash napisał/a:
Terapia uczy, nie wpaja
I czego może się na niej nauczyć Wampirzyca? Co jej tam powiedzą, czego Ona już nie wie? Pastel - Wto 19 Lis, 2013 18:44
Janioł napisał/a:
Pastel z całym szacunkiem nie załapałeś że mieścisz sie w skali promili ? i to raczej Ty jesteś głosicielem
I jeszcze jedno Janiele odnośnie tego.
To, że jestem wyjątkiem (jedynie na tym forum, wśród nie-ozdrowieńców) nie znaczy, że moje doświadczenie jest nic nie warte, a tym bardziej nie upoważnia do określenia mnie mianem "głosiciela" na tej podstawie.
Ja nic nie głoszę - wręcz przeciwnie. Ja nie mówię, by inni nie robili tak jak Ty, albo żeby robili tak jak ja. To właśnie Ty (i cała reszta ozdrowieńców) chcesz by inni robili tak jak Ty i by nie robili tak jak ja! To właśnie to można określić mianem 'głoszenia'.
Dopóki Ty (i cała reszta nie-ozdrowieńców) tego nie zauważysz to nie dojdziemy do porozumienia. Whiplash - Wto 19 Lis, 2013 18:47 Do reszty się nie odniosę, bo się właśnie powoli zaczyna
Pastel napisał/a:
pitolenie
ale to
Pastel napisał/a:
I czego może się na niej nauczyć Wampirzyca? Co jej tam powiedzą, czego Ona już nie wie?
chętnie skomentuję. Otóż drogi pastelu wyobraź sobie, że nie wiem... Nie jestem wampirzycą. Ale wiem, co terapia nauczyła mnie. Nauczyła mnie żyć obok alkoholu. Nauczyła mnie go odmawiać. Nauczyła mnie być szczerym wobec siebie i żyć w zgodzie ze sobą. Nauczyła mnie myśleć samodzielnie a nie z pomocą dopalacza. I jeszcze paru rzeczy. Nauczyła mnie tyle, że nie musiałem jej kończyć aby znaleźć się w tym miejscu w którym się znajduję. A wbrew pozorom, jestem blisko. I blisko tzw. Ozdrowieńców, bo moje poglądy na trzeźwienie są zbliżone (znaczy że duszę trza leczyć najsamprzód a alkohol sam stanie się zbędny) i blisko tzw. Nie-Ozdrwieńców, bo wciąż wiem, że nie znalazłbym się w tym punkcie bez terapii. Bez terapii to sobie przerywałem picie, z terapią zacząłem trzeźwieć. A to czy robię to do dziś, czy już przestałem - to sprawa drugorzędna, ważny jest skutek... jeszcze 22 dni...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 18:49
Pastel napisał/a:
Nie chciej rozmawiać o procentach w odniesieniu do klasycznej terapii, bo ona nie wytrzymuje krytyki.
Pastel nie masz żadnych dowodów na to co mówisz i piszesz ja przynajmniej znam kilkaset przykładów osobiście ,
Pastel napisał/a:
Wygląda na to, że wychodzisz z założenia, że większość ma zawsze rację.
wychodzę z założenia że jesteś w mniejszości i nawet jeśli masz rację to jest to Twoja racja mniejszości ........czyli pragmatyzm podpowiada mi ( A PRZYPOMNĘ CHODZI O MOJE ŻYCIE) SŁUCHAJ WIĘKSZOŚCI tej z którą na co dzień przebywam , która lubię i nie lubię ale która jest w odróżnieniu od Twoich teorii i tylko teoriiPastel - Wto 19 Lis, 2013 18:55
Whiplash napisał/a:
Otóż drogi pastelu wyobraź sobie, że nie wiem.
No właśnie ja też nie. I nikt mi nie potrafi odpowiedzieć. Ale wszyscy ją na tę terapię wysyłają.
Whiplash napisał/a:
Ale wiem, co terapia nauczyła mnie. Nauczyła mnie żyć obok alkoholu. Nauczyła mnie go odmawiać. Nauczyła mnie być szczerym wobec siebie i żyć w zgodzie ze sobą. Nauczyła mnie myśleć samodzielnie a nie z pomocą dopalacza. I jeszcze paru rzeczy.
No ja akurat tych rzeczy wolałem nauczyć się sam. I ja jestem zadowolony z mojego wyboru.
No i Wampi na terapii też była (nie jednej!) i się widać nie nauczyła. Po kiego czorta ma tam iść znowu? Ja wiem, że łatwiej jest zrzucić winę na sposób trzeźwienia, złego terapeutę, nawroty '(sic!)wpisane w chorobę' etc. ale ja miałem nadzieję, że Wampi zechce wziąć w końcu odpowiedzialność za to, co robi. Myliłem się - trudno. Jej życie i jej wybory. Pastel - Wto 19 Lis, 2013 18:57 Janioł,
Piszesz tak, jakbym ja Ciebie do czegoś namawiał.
Szaleju się najadł? Janioł - Wto 19 Lis, 2013 18:59
Pastel napisał/a:
Piszesz tak, jakbym ja Ciebie do czegoś namawiał.
Szaleju się najadł?
to jest Twoja interpretacja i zupełnie się z nią nie zgadzamEstera - Wto 19 Lis, 2013 18:59
Pastel napisał/a:
No i Wampi na terapii też była (nie jednej!) i się widać nie nauczyła
Nie znam się na alkoholizmie, ale na swoim przykładzie wiem, że nie byłam gotowa od początku przyswajać pewnych rzeczy na terapii. Może Wampi też tak miała? pannaJot - Wto 19 Lis, 2013 19:03 A jakie to w sumie ma znaczenie, że 3 strony bijecie piane o to co Wampi... zrobiła, zrobi, myśli bierze, nie bierze od "wyterapeutyzowanych", od tych, którzy idą swoją drogą, co dostała, czego nie dostała itp?
Ja mam wrażenie że tak naprawdę to Wampirzyca zniknęła w natłoku udowadniania czyja racja jest ważniejsza i czyj sposób jest lepszy.staaw - Wto 19 Lis, 2013 19:03
Estera napisał/a:
na swoim przykładzie wiem, że nie byłam gotowa od początku przyswajać pewnych rzeczy na terapii.
Na swoim przykładzie też to wiem.
Zamiast uporczywie trzymać się jednej drogi, poszukałem rozwiązania alternatywnego.
Moim zdaniem znacznie lepszego dla mnie, jeżeli bym uległ namowom typu "rób to co mi pomogło" terapeutyzowałbym się bezskutecznie lub pił do dzisiaj...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:05
staaw napisał/a:
terapeutyzowałbym się bezskutecznie lub pił do dzisiaj...
tego nie wiesz i to są tylko dywagacje i snucie bajek z mchu i paproci no chyba że z darem ozdrowienia otrzymałeś dar jasnowidzeniastaaw - Wto 19 Lis, 2013 19:09
Janioł napisał/a:
staaw napisał/a:
terapeutyzowałbym się bezskutecznie lub pił do dzisiaj...
tego nie wiesz
Wiem.
Zdążyłem już siebie na tyle poznać że znam swoje reakcje...
Jeżeli prawdą jest że życie jest snem, ja śnię własny sen i nauczyłem się wywalać z niego intruzów na zbitą buzię.
Przyjaciół witam z otwartymi ramionami dzieląc się ostatnią kromką chleba...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:10
staaw napisał/a:
Wiem.
Zdążyłem już siebie na tyle poznać że znam swoje reakcje...
no to jednak dostałeś dar jasnowidzeniastaaw - Wto 19 Lis, 2013 19:12
Janioł napisał/a:
staaw napisał/a:
Wiem.
Zdążyłem już siebie na tyle poznać że znam swoje reakcje...
no to jednak dostałeś dar jasnowidzenia
Wolę określenie "przewidywanie konsekwencji czynu/zaniechania".
Mniej wspólnego z wróżbiarstwem a więcej z trzeźwym spojrzeniem...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:14
Cytat:
Mniej wspólnego z wróżbiarstwem a więcej z trzeźwym spojrzeniem...
bardziej przemawia do mnie wiara katolicka i to co głosi o przyszłościTajga - Wto 19 Lis, 2013 19:21 Z kolei JA po pierwszej terapii zapiłam po 8 latach.
Po drugiej terapii zapiłam po 5 miesiącach.
Teraz nie piję, i nie ważne jest czy ta terapia była mi do czegoś potrzebna,
czy ją odbębniłam, bo się rodzina uparła, bo w pracy postawili taki warunek
Ważne jest to , że w końcu wiem w czym ten szum jest.
W pewnym momencie doznałam olśnienia, jakie to proste jest Dziubas - Wto 19 Lis, 2013 19:21
staaw napisał/a:
Janioł napisał/a:
staaw napisał/a:
Wiem.
Zdążyłem już siebie na tyle poznać że znam swoje reakcje...
no to jednak dostałeś dar jasnowidzenia
Wolę określenie "przewidywanie konsekwencji czynu/zaniechania".
Mniej wspólnego z wróżbiarstwem a więcej z trzeźwym spojrzeniem...
Brawo Stasiu... i tak trzymać.
Janioł, Twoje dzisiejsze wpisy są jakieś takie... atakująco/negująco/zaczepne?
Czy mnie się może wydaje? Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:23
Cytat:
Janioł, Twoje dzisiejsze wpisy są jakieś takie... atakująco/negująco/zaczepne?
Czy mnie się może wydaje?
bo ja lubie o konkretach a nie dywagacjach co by było gdybyDziubas - Wto 19 Lis, 2013 19:25
Janioł napisał/a:
bo ja lubie o konkretach a nie dywagacjach co by było gdyby
Taa? Odnoszę zupełnie inne wrażenie staaw - Wto 19 Lis, 2013 19:26
Janioł napisał/a:
Cytat:
Janioł, Twoje dzisiejsze wpisy są jakieś takie... atakująco/negująco/zaczepne?
Czy mnie się może wydaje?
bo ja lubie o konkretach a nie dywagacjach co by było gdyby
Janioł... Konkret jest taki że przez rok terapii piłem. Czy dalsze picie to pewnik czy dywagacja?
Jedną rzecz co zapamiętałem to że naiwnością, jeżeli nie głupotą, jest oczekiwać różnych rezultatów takiegosamego działania...Tajga - Wto 19 Lis, 2013 19:30
staaw napisał/a:
jeżeli nie głupotą, jest oczekiwać różnych rezultatów takiegosamego działania...
Lub...takich samych rezultatów różnego działania Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:31 Stasiu ja pisałem to tym co Tobie się wydaje że będzie a jak wiesz tego nie wie nikt jeśli jesteś katolikiem to wie to Bóg , nie pisałem o tym czy Ty chlałeś na terapii czy po i co z tego wynikło i tylko tyle reszta to sa Twoje dywagacje i wariacje na temat nie rozumiem Twojej reakcjistaaw - Wto 19 Lis, 2013 19:36
Janioł napisał/a:
Stasiu ja pisałem to tym co Tobie się wydaje że będzie a jak wiesz tego nie wie nikt
Andrzeju... ja wymiękam, nadajemy na całkiem innych falach, jedyne o co proszę to uwierz że nie wszyscy którzy pili alkohol mają tak jak Ty...Dziubas - Wto 19 Lis, 2013 19:37
Janioł napisał/a:
reszta to sa Twoje dywagacje i wariacje
Janioł, a Twoje wpisy to czym są? Nie takimi samymi dywagacjami ,że o wariactwach nie wspomnę?
Np. to:
Janioł napisał/a:
Pastel nie masz żadnych dowodów na to co mówisz
Janioł napisał/a:
jednak dostałeś dar jasnowidzenia
Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:44 DZIUBAS a ma ? czy ma wyniki jakichkolwiek badań na temat nieskuteczności terapii albo jej skuteczności ? A dar jasnowidzenia odnosił się do dywagacji Stasia jak by było gdyby ?
Lubie konkrety a więc nie ma takich wyników więc mówienie o jej skuteczności jest rozważaniem teoretycznym , konkret to kilkudziesięciu jak nie kilkuset ludzi których znam osobiście którym terapia pomogła
Konkret nie wiem co mnie spotka jutro może Pan Bóg zaplanował dla mnie zawał ? Dywagacja - gdybym nie chodził na terapie może bym nie zapił i stał się ozdrowieńcem
GDYBANIE , GDYBANIEDziubas - Wto 19 Lis, 2013 19:52 Janioł, zagalopowałeś się i nawet tego przyznać nie potrafisz...
Masz dowód, że pastel niem dowodu? Wiesz, że Stasiu dostał jakiegoś daru?
Janioł napisał/a:
Lubie konkrety
pie....e w bambus
Janioł napisał/a:
GDYBANIE , GDYBANIE
Widzisz to, czy jesteś tak zaślepiony, że nawet tego nie dostrzegasz.
P.S.
Ja znam kilka osób,które nie piją od XX lat... nie korzystali z żadnej pomocy terapeutycznej... i żyją bardzo dobrze.
Nie wszystko Co się Tobie dzieje Aniele ,musi się stać innym.staaw - Wto 19 Lis, 2013 19:55
Janioł napisał/a:
Lubie konkrety a więc nie ma takich wyników więc mówienie o jej skuteczności jest rozważaniem teoretycznym , konkret to kilkudziesięciu jak nie kilkuset ludzi których znam osobiście którym terapia pomogła
A ja jestem wynikiem którego znasz osobiście któremu terapia nie pomogła.
Konkret.
I co? Głupio Ci?
Siedzę na tym forum bo JESZCZE pomaga mi umocnić się w moich przekonaniach.
Za każdym razem kiedy ktoś pisze o zapiciu sprawdzam czy u mnie ten obszar jest odpowiednio zabezpieczony, czy jakaś nieuczciwość mi nie rozwala trzeźwości...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 19:55
Dziubas napisał/a:
Masz dowód, że pastel niem dowodu? Wiesz, że Stasiu dostał jakiegoś daru?
Janioł napisał/a:
Ma ? ilekroć o niego pytam czmycha i nie jest w stanie go przedstawić , może Ty masz chętnie o nich podyskutuje bo jest o czymJanioł - Wto 19 Lis, 2013 20:00 Ni głupio Stasiu tylko pragmatyzm , pisałem o tym wcześniej Ty , Pastel i paru innych wirtualnych gości , moi koledzy i przyjaciele na grupie mityngach i w klubach wybieram to co ma lepszy skutek dla mnie , prosty rachunek kilku przeciw kilkudziesięciu , nie namawiam Cię do mojej drogi bo nie ma sensu ale nie wa mnie zgody na używanie argumentów typu co by było gdyby i tylko tylestaaw - Wto 19 Lis, 2013 20:03
Janioł napisał/a:
nie wa mnie zgody na używanie argumentów typu co by było gdyby i tylko tyle
Czyli również nie powinieneś mówić że bez terapii i AA to tylko zapicie, bo Ty po nastu latach itp...
Swoją drogą bardzo mi pomogłeś tą opowieścią choć może skutki wywarła odwrotne od zamierzonych...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:04 Dziubas konkret to jest Ania , Halinka , Stefan , Arek , Stanisław , Alina i setki innych których znam widzę z którymi trzeźwieje na i po terapii na mityngach i na grupie wsparcia , to sa ludzie z krwi i kości z całym szacunkiem tu mozna napisać wszystko wiem bo sam pisałem popijając piwo przed ekranemDziubas - Wto 19 Lis, 2013 20:05
Janioł napisał/a:
podyskutuje bo jest o czym
Ty nie rozumiesz o czym sie do ciebie pisze... Ty o "dowodzie" , a ja o gdybaniu....
Tak Ci zależy na dyskusji o skuteczności terapii?
To powiedz mi w jaki sposób jest obliczony procent wychodzenia z alkoholizmu uczestników terapii?
Off to zrobiliśmy znowuDziubas - Wto 19 Lis, 2013 20:08
Janioł napisał/a:
onkret to jest
Stefek , Jurek, Gienia, Henia... i setki innych, którzy w terapii nigdy nie uczestniczyli i nie piją po paręnaście lat... i nie zostali ujęci w żadnych statystykach... Bo i jak?Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:09
Dziubas napisał/a:
To powiedz mi w jaki sposób jest obliczony procęnt wychodzenia z alkoholizmu uczestników terapii?
nie mam pojęcia ale jak masz wiarygodne dane byle nie (by Pastel) to pogadamy o tym , kiedyś jak byłem na terapii w 2005 roku mówiono o tym że jest to 15-20% nie wiem czy to dużo czy mało czy byli to ludzie których skierowano czy sami podjeli próbę a i jeszcze jedna uwaga badania dotyczyły pierwszego roku po terapiistaaw - Wto 19 Lis, 2013 20:11
Janioł napisał/a:
wiem bo sam pisałem popijając piwo przed ekranem
Ja nigdy nie pisałem po pijaku. Co z tego wynika? Jaką mam gwarancję że teraz nie pijesz za pieniądze właścicieli ośrodków terapeutycznych?
Wybacz, ale dla mnie argumentacja typu "ja piłem to inni też muszą" jest bez sensu...Dziubas - Wto 19 Lis, 2013 20:12
Janioł napisał/a:
badania dotyczyły pierwszego roku po terapii
Widzisz? Więc ja nie zostałem w tej grupie ujęty, bo terapii nawet nie ukończyłem.
Czyli o kant d... rozbić te statystyki Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:13
Cytat:
Wybacz, ale dla mnie argumentacja typu "ja piłem to inni też muszą" jest bez sensu...
przykład nie argument , Stasiu
staaw napisał/a:
Jaką mam gwarancję że teraz nie pijesz za pieniądze właścicieli ośrodków terapeutycznych?
żadnejstaaw - Wto 19 Lis, 2013 20:18
Janioł napisał/a:
staaw napisał/a:
Jaką mam gwarancję że teraz nie pijesz za pieniądze właścicieli ośrodków terapeutycznych?
żadnej
A mimo wszystko wierzę że tym razem piszesz na trzeźwo...
Widzisz różnicę?
Wolę dać kredyt zaufania niż podejrzewać że wszyscy marzą tylko o tym jak się nachlać...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:25
staaw napisał/a:
Wolę dać kredyt zaufania niż podejrzewać że wszyscy marzą tylko o tym jak się nachlać...
masz takowe ? Mimo co Stasiu ? Mimo tego dalej uważam że stąpasz po grząskim gruncie ? nie podejrzewam Cię o nic bo tak naprawdę nie jestem podejrzliwym człowiekiem i ostatnio nawet powstrzymuje się od kategorycznych sądów ( żałuje czasami tego ) i pisałem nie raz i napisze raz jeszcze gdybym miał Cie w du*** odpuściłbym sobie tę pisaninę i dałbym spokój dla pewnie ogólnej korzysci (moderatorzy mogliby spokojniej spać) ale moje doświadczenie mówi mi że jesteś w jednym z etapów nawrotu (nawrót nie musi skończyć się zapiciem) w którym i ja się znajdowałem i chcę Cię ostrzec ...wiem nie jesteś kontrolujesz wszystko nie trudź się z odpisywaniemJo-asia - Wto 19 Lis, 2013 20:32 Janioł, od kilku miesięcy o niczym innym nie piszesz, tylko o nawrocie, nawet żartów dużo mnie wstawiasz, też nie raz miałam to napisać.. czy Ty aby nie jesteś w nawrocie?
baaardzo dużo uwagi na to poświęcasz Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:36
Cytat:
Janioł, od kilku miesięcy o niczym innym nie piszesz, tylko o nawrocie,
może ? ale to nic strasznego ,jest i minie tak piszę o nawrocie bo u mnie kiedyś takowy trwał kilkanascie miesięcy i marnie się skończył....zapiłem i mam gorące pragnienie ustrzec przed nim Stasia bo odnosze wrażenie że jest na jednym z etapów takowego ( poczytaj resztę , o nawrocie pisuję tylko w dyskusjach ze Stasiem )staaw - Wto 19 Lis, 2013 20:49
Janioł napisał/a:
mam gorące pragnienie ustrzec przed nim Stasia
Rozumiem że kiedy skończysz DDA zajmiesz się współuzależnieniem...Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:51
staaw napisał/a:
Rozumiem że kiedy skończysz DDA zajmiesz się współuzależnieniem...
nie Al-Kaide zostawię Tobie , w końcu dobrze jest znać język wroga staaw - Wto 19 Lis, 2013 20:51
Janioł napisał/a:
o nawrocie pisuję tylko w dyskusjach ze Stasiem
Ja odbieram to jako formę znęcania się nad innym użytkownikiem forum poprzez wciskanie mu nieistniejących bzdur.
Nie będę jednak zgłaszał każdej głupiej (moim zdaniem) insynuacji...wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 20:54 no to się dyskusja rozwinęła....
na szczęście mam swój rozum...........i powiem tak czy ktoś kto nie jest alkoholikiem Pastelu...wypija butelkę wina rano...duszkiem..w 4 minuty...potem śpi ...budzi się wypija dwa piwa....budzi się wypija flaszkę.....w jeden dzień?
no może ja taka spragniona byłam dwa lata temu po świętach kiedy to mój mąż pojechał w góry....a ja zapiłabym się na amen...gdyby moja mama nie przyszła z siostrą mnie,, ratować''?....
po drugie ja nie byłam na żadnych kilku terapiach tylko na jednej....3 miesiące....i 3 razy na AA...to wszystko.........
.......jestem dzieckiem z konfliktu serologicznego...ratowano mnie cały dzień operując w Warszawie w Instytucie...groził mi przeszczep wątroby.....ratowano mnie...całe dzieciństwo byłam rozpuszczana przez wszystkich..........już jako kilku latka ponoć paluszkiem wylizywałam alkohol z kieliszków...po gościach..........bardzo wcześnie zaczęłam pić....nie zważając na zdrowie..........dobrze mnie w tej Warszawie nareperowali...że mogłam sobie tak pić bezkarnie ....do czasu aż w marcu 2011 roku miałam alat 986 a jest 35 norma....itd.
musiałam przerwać terapię na czas szpitala........co mnie powstrzymywało przed piciem to strach...wystraszyłam się do jakiego stanu doprowadziłam wątrobę ....i to mnie trzymało..........ale wątroba jak wiadomo się regeneruje...
wypiłam 3 piwa..usnęłam....i chęć udowodnienia mężowi że ja mogę pić kontrolowanie..... rano powstrzymałą mnie przed napiciem się znowu........tragiczne jest to że nie zdrowie tylko moja chęć udowodnienia że mogę sobie znowu pić tak jak mu powiedziałam piwka w piątki...uff
i błagam cię nie mów mi że ja alkoholiczką nie jestem bo wódkę piłam jak kot mleko uwierz mi ....nie wierz o kimś wszystkiego Pastelu to nie pisz takich rzeczy mi ...ale i tak cię lubię Janioł - Wto 19 Lis, 2013 20:55
wampirzyca napisał/a:
no to się dyskusja rozwinęła....
jakby co to sorki , Kaśka co u Ciebie ?wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:12 napisałam jw... ....a u mnie obecnie dobrze ...zjadłam pizzę...wykąpałam się włosy zrobiłam....a jutro rankiem do pracy sobie jadę... szymon - Wto 19 Lis, 2013 21:16
wampirzyca napisał/a:
wykąpałam się włosy zrobiłam...
pofalowane czy proste?wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:17 co ciekawe przy tym wszystkim jakoś wyglądowo się trzymałam zawsze ...geny po mamie...........i nawet w szpitalu jak trafiłam zachodzili w głowę od czego z tą wątrobą mam tak....zgonili na to że ja po takiej operacji jestem i pewnie diet nie trzymałam....tak ...jestem jak to powiedziała terapka diabeł o anielskiej twarzy...i mało kto by się domyślił na pierwszy rzut oka ile ten aniołek potrafił wódy wypić...wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:17
szymon napisał/a:
pofalowane czy proste?
proste długie.... wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:20 no co proste mam włosy...nie pofalowane....musze sobie suszką ze szczotką układać żeby były lśniące...wy faceci się nie znacie...szymon - Wto 19 Lis, 2013 21:20 za łopatki? wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:27 do pasa mam włosy szymon - Wto 19 Lis, 2013 21:29
wampirzyca napisał/a:
do pasa mam włosy
ooo jaaaaa cieeeeee, to Ci urosły... jak Cię pamiętam wcześniej
wszystko się zmienia wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:33 ja tam nie wiem kto jest w nawrocie wiem że ja w nim byłam i zapiłam....nie ubzdurałam sobie tego....terapię dokończę....czy stanę się szczęśliwsza...pamiętam tamten okres ..kiedy na nią chodziłam za dość dość.......potem zaczęły się jazdy...długo potem..wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:35
Cytat:
ooo jaaaaa cieeeeee, to Ci urosły... jak Cię pamiętam wcześniej
wszystko się zmienia
ja o dziwo wiele się nie zmieniłam choć mam 39 latek na karku..młodo wyglądam...a włosy urosły lubię długie włosy....
no ale dosyć ...bo z kokietowaniem też mam problem... staaw - Wto 19 Lis, 2013 21:36 Kasiu, moim zdaniem pić przestaniesz kiedy staniesz się szczęśliwsza bez wspomagaczy (alkoholu, antydepresantów, terapeutów, nóżek szynszyli, ogonków zajęczych itp ).
Wszystko na ten temat.
Jak to osiągnąć? Jak ja osiągnąłem kilka postów jest na forumie, czy Tobie się przydadzą nie wiem...yuraa - Wto 19 Lis, 2013 21:37 a moderatora głowa boli od samego czytania tego tematu,
nawet sie nie zastanawiam co z tym klopsem począćendriu - Wto 19 Lis, 2013 21:38
staaw napisał/a:
Jak ja osiągnąłem kilka postów jest na forumie
z tego co pamiętam zawsze powtarzałeś mi: mitingi i terapiastaaw - Wto 19 Lis, 2013 21:42
endriu napisał/a:
staaw napisał/a:
Jak ja osiągnąłem kilka postów jest na forumie
z tego co pamiętam zawsze powtarzałeś mi: mitingi i terapia
Tak mówiłem Byś od tego zaczął.
Jednocześnie odkąd się odważyłem, mówiłem że MOJA terapia to strata czasu była, mityngi zaś uratowały mi życie.
Następnie poszedłem krok dalej. Nauczyłem się żyć bez protez...endriu - Wto 19 Lis, 2013 21:44 staaw, no to ja idę Twoją drogą, też już na terapie i mitingi nie chodzęwampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:49
szymon napisał/a:
że niby ja ten tego?
lubie włosy i tyle
wampirzyca - Wto 19 Lis, 2013 21:54 ja tam zaraz idę spać...a uważam że większość tego co tutaj zostało napisane powinno zostać.... a co zrobi moderacja to już jej sprawa....smokooka - Wto 19 Lis, 2013 22:00
endriu napisał/a:
a która?Jonesy - Wto 19 Lis, 2013 22:15 A kto mi odpowie na pytanie moje co mnie natchnęło?
Co w zasadzie robi zdrowy Pastel na forum dla alkoholików???pterodaktyll - Wto 19 Lis, 2013 22:16
Jonesy napisał/a:
Co w zasadzie robi zdrowy Pastel na forum dla alkoholików???
A kto mi odpowie na pytanie moje co mnie natchnęło?
Co w zasadzie robi zdrowy Pastel na forum dla alkoholików???
Nie wiem.
Ja jestem tu dla kilku przyjaciół(ek) i pilnie czytam czego nie robić by nie zostać zgorzkniałym ortodoxem...Jras4 - Wto 19 Lis, 2013 22:20
Jonesy napisał/a:
zdrowy Pastel
heheheh on taki zdrowy jak trup na wydaniu hehePastel - Śro 20 Lis, 2013 00:13
wampirzyca napisał/a:
błagam cię nie mów mi że ja alkoholiczką nie jestem bo wódkę piłam jak kot mleko uwierz mi
Ależ ja Ci wierzę i uwierz mi, że jeśli z tego co ja napisałem zrozumiałaś, że ja Ci chcę wmówić, że nie jesteś alkoholiczką to po prostu nie zrozumiałaś tego, co ja sugerowałem - po prostu nadajemy na zupełnie innych falach w tej materii i rzeczywiście lepiej dla Ciebie by było jeśli nie będziesz moich słów brała pod uwagę. Wiesz, nie pisałem ich tylko do Ciebie - ten kto miał zrozumieć to rozumie, a reszta niech zapomni.
Nie mógłbym Ci mówić, że nie jesteś alkoholiczką, bo ja tego wcale tak naprawdę nie wiem. Dlatego obiecuję, że już się zmywam z Twojego tematu i pozostanę ewentualnie czytelnikiem. Jak bym się kiedyś zapomniał to przypomnij mi tę deklarację.
Pozwól tylko, ze na koniec załatwię tu małą prywatę :
Janioł napisał/a:
Dziubas napisał/a:
Masz dowód, że pastel niem dowodu? Wiesz, że Stasiu dostał jakiegoś daru?
Janioł napisał/a:
Ma ? ilekroć o niego pytam czmycha i nie jest w stanie go przedstawić , może Ty masz chętnie o nich podyskutuje bo jest o czym
Ja czmycham? Zawsze staram się szczegółowo odpowiedzieć (aż się potem o streszczenia proszą ) na wszystkie zadawane mi tu pytania również przez Ciebie. Jakiego Ty chcesz dowodu? Na co?
I nie ciągnijmy tego już tu - załóż temat gdzieś w trollowni, a ja postaram Ci się odpowiedzieć na nurtujące Cię pytania jeśli mi na to moja wiedza pozwoli. No chyba, że tak tylko... rzucasz słowa na wiatr. Janioł - Śro 20 Lis, 2013 00:19 http://www.psychologia.ed...duchowosci.htmlrufio - Śro 20 Lis, 2013 15:23 Kiedyś na stwierdzenie - jestem alkoholikiem -nie pije - usłyszałem odpowiedź , że to oksymoron . Trafne stwierdzenie czy tez tylko paralela słowna ?
Co do meritum dyskusji - czy terapia , czy nie terapia ? Nie-Ozdrowieńcy czy tez Ozdrowieńcy każdy z Was ma trochę racji jak i tkwi w dużym błędzie .
Są kobiety zjawiskowo piękne ale i są " nie nachalnie urodziwe " I te , i te są rodzaju żeńskiego . I Ci którzy nie pija dzięki terapii i ci którzy to robią bez terapii osiągnęli ten stan dzięki SOBIE . Nie terapeuta , nie książka spowodowała , że przestał pić tylko dlatego , że SAM CHCIAŁ NIE PIĆ .Są tacy którzy naucza się tańczyć podglądając innych a drudzy potrzebują nauczyciela - wodzireja .
Terapia nie nauczy Cię żyć i nie pić .Terapia pokaże Ci tylko kierunek - sposób , w niektórych przypadkach da odpowiedź na pytania ( nie wszystkie ) może nie da jednoznacznej odpowiedzi - właściwie bez "może" . Są tu głosy , że terapia oraz mityngi nic nie dała . Nie zgadzam się z tym - same już stwierdzenie , że to nie dla mnie jest już wnioskiem dla mnie/ciebie/kogoś , że potrzebuje innej drogi - jest już punktem odniesienie w swoich dalszych działaniach .Same uczestnictwo choćby paro dniowe lub w skrajnych przypadkach paro godzinne zostawia ślad i czy tego chcemy czy też nie zostawia ślad w podświadomości i mimo woli stosuje/my coś z tych powiedzmy nauk . Tylko jak zaznaczyłem na początku dany osobnik/delikwent musi/chce chcieć . Na razie tyle .
prsk piotr7 - Śro 20 Lis, 2013 16:30 Całkowicie zgadzam się z Rufio .
Odpowiednio silna motywacja i wiedza o drodze jak cel osiągnąć .wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 17:02 napiszę co mi się dziś przydarzyło....jakjej mocy nabiera wódka stojąca od tygodnia w barku....w piątek popołudniu...
a więc ....stała sobie cały tydzień bo syn dostał...od kolegów na 18-stkę....ja o niej zapomniałam....zupełnie.....dziś jadąc z pracy zaświtała mi myśl o wypiciu...normalnie poczułam głod taki wewnątrz żołądka..........
przyjechałam do domu....mąż szedł do szkoły....piątek..ja sama i ona w barku stary schemat...
normalnie obecność jej nie dała mi spokoju no kurcze....i toczyłam ze sobą chwilową walkę powiem mężowi żeby ją wziął........ale wtedy już jej nie będę mieć...ale jak jej nie wezmie wypije i co dalej....wielka dziura...du**...znowu to samo
i powiedziałam weź tą wódkę i nigdy nie przynoscie już alkoholu do domu.....mąż powiedział....dobrze że mi to powiedziałaś....słyszałam ulgę w jego głosie...
powiedziałam mu również że teraz widzi jaka to paskudna choroba...i zarówno poczułam wielką ulgę.....
tylko niestety przypomniałam sobie że jeszcze jedna jest u syna w pokoju w kartonie... co z nią zrobić....? mąż już pojechał a ja sama jestem....wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 17:08 zapomnę o niej ...ufff.....ale jak przyjedzie syn to mu każe ją wynieść do piwnicy....dobrze że dużo zjadłam to mi głód przeszedł.....
ale przez chwilę jakiś amok miałam Boże ....kuzwa że na mnie to przyszło....
o już syn przyszedł ...to dobrze ....Wiedźma - Pią 22 Lis, 2013 17:13
wampirzyca napisał/a:
zapomnę o niej
Nie zapomnisz
Nawet jak będzie stała w piwnicy.Janioł - Pią 22 Lis, 2013 17:15 była taka przedwojenna piosenka : bo nie zapomnisz mnie, choroba Ci nie da zapomnieć i tęsknic już będziesz do mnie co noc , co dzień wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 17:15 no ale przynajmniej w domu jej już za chwilkę nie będzie....a do piwnicy nie schodzę.... wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 17:17
Janioł napisał/a:
była taka przedwojenna piosenka : bo nie zapomnisz mnie, choroba Ci nie da zapomnieć i tęsknic już będziesz do mnie co noc , co dzień
Cytat:
no dzięki....ale ja już do tego ku***wa nie chce tęsknić.... Janioł - Pią 22 Lis, 2013 17:18
wampirzyca napisał/a:
ale ja już do tego ku***wa nie chce tęsknić....
no to Tuptusiu do dzieła czas zalecenia abstynenckie stosować inaczej przytyjesz szybko w najbliższym czasiewampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 17:20 no to prawda....zaczynam się stosować serio....bo kurczę ...kiepsko było przez chwilę w mojej chorej łepetynie... staaw - Pią 22 Lis, 2013 18:04
wampirzyca napisał/a:
do piwnicy nie schodzę....
Jak będzie potrzeba zejdziesz...
Jeżeli ja bym miał takie jazdy na widok zakręconej butelki starał bym się by NIKT nie pokazywał mi tego świństwa na oczy ani nie mówił gdzie schował...
A gdybym znalazł w domu to BEZ ODKRĘCANIA wrzucił bym do zsypu a właścicielowi zapłacił podwójną cenę...wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 18:10 nie zejdę ...i na widok nie miałam butelki jazd....ja jej nie widziałam...ale jadąc do domu umyśliłam sobie że se ją wypiję. bo wiedziałam że jest w domu.....teraz już nie mam alkoholu bo syn poszedł na półmetek..i ją zabrał ze sobą....
prawda jest taka że mam sklep naprzeciwko z alkoholem.i mogłabym isc ..ale już mi przeszło...nigdzie nie pójdęstaaw - Pią 22 Lis, 2013 18:12 Kasiu, każdy ma swojego wyzwalacza do oswojenia, trzym się... wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 18:15 no tyle że ja mam wszędzie wyzwalacze.... ...idę się trochę położyćstaaw - Pią 22 Lis, 2013 18:26 Wyzwalacza masz w głowie, cała reszta to (pan) Pikuś...
Proponuję byś przeczytała swoje posty, przeanalizowała zapicia... i zobaczysz że powtarza się jakiś jeden schemat.
Na przykład ja nigdy nie planowałem picia alkoholu, kupowałem jakieś słabe piwko bo upał, czy setkę bo zimno...
W tym momencie włączało się ssanie i przychodził koniec na samym początku.
Wystarczyło że uważałem by nie wypić tego pierwszego, co zresztą ze względu na brak głodów, było stosunkowo proste.
Kupić kolę zamiast piwa...
Swój sposób musisz rozpracować sama, nawet gdybym przeczytał ja, czy ktokolwiek, wszystkie Twoje posty nie zrozumie co czułaś przy pierwszym kieliszku.
Nieterapełtyczne, ale wszyscy pijemy (bądź niepijemy ) we właściwy TYLKO SOBIE sposób.
Jesteśmy różni...wolny - Pią 22 Lis, 2013 18:31 wampirzyca, wyzwalacze są w chorej części umysłu, a nie w otaczającej nas rzeczywistości, ktoś kto wydumał jakeś teorie o wyzwalaczach sam musiał nieźle mieć namieszane w tym swoim chorym umyśle, chociaż pewnikiem kasiore za takie fiu bździu wziął Wiedźma - Pią 22 Lis, 2013 19:05
wolny napisał/a:
wyzwalacze są w chorej części umysłu, a nie w otaczającej nas rzeczywistości
Nieważne, gdzie one są, ważne, że są faktem - nawet jeśli wydumane, to istnieją i swoje robią.
I każdy alkoholik - jeśli nie chce pić - musi się z nimi uporać we własnym zakresie.
Jednym przychodzi to w miarę łatwo, inni nijak tego nie potrafią.
Więc jeśli ktoś opracował jakąś teorię będącą w tym pomocną - to chwała mu za to,
a i kasiora się należy, jak za wszystko inne co przydatne - bo dlaczego by nie? staaw - Pią 22 Lis, 2013 19:07
Wiedźma napisał/a:
Więc jeśli ktoś opracował jakąś teorię będącą w tym pomocną
Moim zdaniem łatwiej zbudować perypetum mobile niż wynaleźć uniwersalną metodę inieszkodliwiania wyzwalaczy... Wiedźma - Pią 22 Lis, 2013 19:19 Dlatego mówię, że chwała mu za to i kasa !wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 22:30 dopiero co się obudziłam... ale spałam jak zabita...i dalej mi się chce spać....wzięłam prysznic....w ogóle obudziłam się jakaś taka spokojna....minęło mi wszystko....
wiem jak mam postępować na drugi raz w moim przypadku....najeść się...i położyć spać....to najlepiej działa...a kilka malutkich kilogramów mi akurat nie zaszkodzi...
a co do wyzwalaczy...to ...sama nie wiem nie chce mi się teraz nad tym myśleć..
postanowiłam być szczera ...dlatego pisze jak jest...więc achów i ochów na razie nie będzie... staaw - Pią 22 Lis, 2013 22:33
wampirzyca napisał/a:
pisze jak jest...
I o to chodzi
wampirzyca napisał/a:
więc achów i ochów na razie nie będzie...
Przyjdzie na to czas, przyjdzie czas na westchnienia w ciemną noc pterodaktyll - Pią 22 Lis, 2013 22:39
wampirzyca napisał/a:
achów i ochów na razie nie będzie...
wow!!!! leon - Pią 22 Lis, 2013 22:41
wampirzyca napisał/a:
więc achów i ochów na razie nie będzie...
wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 22:47 no tak Leonie....mogłabym to wszystko pisać w Pamiętnikach...ale myślę że moje przeżycia...pomogą komuś..i nawet najgorsze głupoty ...które tu wypisuje też... ale to są moje odczucia na dzień dzisiejszy....po nie dawnym zapiciu....
i w ogóle cię pozdrawiam i też cię lubię choć cię nie znam osobiście.... leon - Pią 22 Lis, 2013 22:53
wampirzyca napisał/a:
no tak Leonie....mogłabym to wszystko pisać w Pamiętnikach...ale myślę że moje przeżycia...pomogą komuś..i nawet najgorsze głupoty ...które tu wypisuje też... ale to są moje odczucia na dzień dzisiejszy....po nie dawnym zapiciu....
i w ogóle cię pozdrawiam i też cię lubię choć cię nie znam osobiście....
Nie znamy sie,ale mysle,ze jestes sympatyczna osoba i zycze Ci jak najlepiej wampirzyca - Pią 22 Lis, 2013 23:10 ponoć jestem sympatyczna i ludzie mnie lubią....ba nawet do mnie lgną.....tylko muszę w siebie na nowo uwierzyć....i otworzyć się znowu....bo strasznie zamknęłam się w sobie.....wmówiłam sobie również nieśmiałość...której inni u mnie nie dostrzegają....itd....
to wszystko siedzi w mojej głowie....Janioł - Pią 22 Lis, 2013 23:11
wampirzyca napisał/a:
to wszystko siedzi w mojej głowie....
i sercu lub duszyleon - Pią 22 Lis, 2013 23:21
wampirzyca napisał/a:
..bo strasznie zamknęłam się w sobie.....wmówiłam sobie również nieśmiałość...
Mnie do niesmialosci daleko...,ale jak zaczalem sie pod koniec kariery marynarskiej na poczatku tego stulecia izolowac od ludzi,sam w kabinie czas spedzalem,do mesy tylko na posilki wychodzilem..i tak mi juz do dzis zostalo,nie lubie towarzystwa,jedyny kontakt z ludzmi to chyba forum...,tak czasami bywa,mi to pasuje,ale,czy to dobre jest..?,nie mam pojecia.. kas25 - Sob 23 Lis, 2013 11:47 trzymaj się Kasia. myślę o Tobie ciepło wampirzyca - Sob 23 Lis, 2013 19:34 Kaiulka dziękuję....jest średnio...fajerwerków nie ma....ale jestem trzeżwa....rozważam terapię w środę mam rozmowę z terapką... lub psychologa..i AA...
może by rzeczywiście pójść i poprosić na początek o odpowiednie leki dla mnie...gdzie mogłabym się wyciszyć...prowadzić samochód i normalnie funkcjonować...ponoć są takie....
a zaraz idę Kevina oglądać...
całuję cię mocno JaKaJA - Sob 23 Lis, 2013 19:46 Aniołkowa - Wto 26 Lis, 2013 16:15
wampirzyca napisał/a:
jestem trzeżwa
ja tez , pozdrawiam serdecznie smokooka - Wto 26 Lis, 2013 16:16 O Święci Pańscy! Aniołkowa! wampirzyca - Wto 26 Lis, 2013 19:01 Aniołkowa Witaj....ale się cieszę.... wampirzyca - Pon 02 Gru, 2013 19:52 .........nie chodzę a fruwam nad ziemią.....od dwóch dni dziś trzeci.................euforia ......z jednej strony jestem wykończona cool - Pon 02 Gru, 2013 19:53
wampirzyca napisał/a:
od dwóch dni dziś trzeci.................euforia .
wampirzyca - Pon 02 Gru, 2013 19:56 ale dobre to ....w pracy wszystko super zrobione...w domu ....super...w ogóle jest super wiem że to minie ..ale chciałabym tak zawsze....Wiedźma - Pon 02 Gru, 2013 23:49
wampirzyca napisał/a:
nie chodzę a fruwam nad ziemią.....od dwóch dni dziś trzeci.................euforia
Miesiąc miodowy? kas25 - Wto 03 Gru, 2013 12:25 Kasiu a co dalej co zamierzasz wampirzyca - Nie 08 Gru, 2013 11:59 kasiulka obecnie piec pierniki....
byłam u psychiatry....dostałam delikatne leki...wyciszające...i skierowanie na badanie tarczycy ....w dodatku w piątek miałam stłuczkę....ale nie z mojej winy...baba we mnie wjechała...byłam w szpitalu...ale na szczęście tylko skręcenie kręgu szyjnego...ot i tyle u mnie ...
zmieniłam też swoje myślenie...i skończyły się moje jazdy....jakoś żyje mi się w miarę spokojnie....o dziwo...mało myślę o alkoholu....jakoś tak ....piszę jak jest bez ściemy....albo te leki tak działają albo moja podświadomość...bo to są bardzo słabe leki....endriu - Nie 08 Gru, 2013 14:46 moim zdaniem to lekileon - Nie 08 Gru, 2013 15:01
wampirzyca napisał/a:
..o dziwo...mało myślę o alkoholu....jakoś tak ....piszę jak jest bez ściemy....albo te leki tak działają albo moja podświadomość...bo to są bardzo słabe leki....
Jak juz pisalem wczesniej,bylem 7 miesiecy na antydepresantach,jak odstawilem,to zapilem...,zatem uwazalbym przy odstawianiu,bo u mnie skonczylo sie jak powyzej...endriu - Nie 08 Gru, 2013 15:32 a ja nigdy nie miałem antydepresantów i nie zapijamsmokooka - Nie 08 Gru, 2013 15:34 a ja mam antydepresanty i nie zapijam endriu - Nie 08 Gru, 2013 15:45 to je odstaw smokooka - Nie 08 Gru, 2013 15:46 akurat mam okres odstawienia jednych przed przepisaniem innych więc "nie biorę" do Świąt leon - Nie 08 Gru, 2013 15:51
endriu napisał/a:
a ja nigdy nie miałem antydepresantów i nie zapijam
co to ma wspolnego z tematem...? lekarzem jestes,czy znachorem,moze...,.ktory leczy domowymi sposobami... leon - Nie 08 Gru, 2013 15:54
smokooka napisał/a:
a ja mam antydepresanty i nie zapijam
mowie o momencie odstawienia...,u mnie to sie zle skonczylo...,bo przeszedlem z 12 godzin snu do innego swiata...,6 godzin snu... smokooka - Nie 08 Gru, 2013 16:00 Wiem Leon, myślę, że zapicia po odstawieniu antydepresantów są związane najbardziej ze stresem temu towarzyszącym, niż z samym ich brakiem. Teraz na świeżo dowiedziałam się, że mój antydepresant który brałam od kilku miesięcy wchodzi w interakcję a lekiem który na stałe dostałam niedawno od onkologa. Ta informacja mną zatrzęsła, zdenerwowałam się i na onkologa, który wie że brałam konkretną substancję, i na sytuację w której zostanę bez wspomagania. Psychiatra uspokoiła mnie jednak, ten lek który brałam "schodzi" z organizmu dwa trzy tygodnie, a po tym czasie dostanę lek nie kolidujący z onkologicznym. Dodatkowo pytała czy chcę coś uspokajającego na w razie czego, nie chciałam więc zaleciła meliskę jakby "coś". Tak więc poczułam się bezpieczna i mimo zatrzęsienia, dziś nie piję leon - Nie 08 Gru, 2013 16:07
smokooka napisał/a:
Wiem Leon, myślę, że zapicia po odstawieniu antydepresantów są związane najbardziej ze stresem temu towarzyszącym, niż z samym ich brakiem. Teraz na świeżo dowiedziałam się, że mój antydepresant który brałam od kilku miesięcy wchodzi w interakcję a lekiem który na stałe dostałam niedawno od onkologa. Ta informacja mną zatrzęsła, zdenerwowałam się i na onkologa, który wie że brałam konkretną substancję, i na sytuację w której zostanę bez wspomagania. Psychiatra uspokoiła mnie jednak, ten lek który brałam "schodzi" z organizmu dwa trzy tygodnie, a po tym czasie dostanę lek nie kolidujący z onkologicznym. Dodatkowo pytała czy chcę coś uspokajającego na w razie czego, nie chciałam więc zaleciła meliskę jakby "coś". Tak więc poczułam się bezpieczna i mimo zatrzęsienia, dziś nie piję
Pisalem do Wampi,aby przestrzec ja przed taka ewentualnoscia,na podstawie wlasnego doswiadczenia...,z depresji wyszedlem,ale jako alko nie uchronilem sie przed paroma zapiciami po odstawieniu...,jej to nie musi sie zdarzyc,ale czujnosc nie zaszkodzi... smokooka - Nie 08 Gru, 2013 16:12 Też piszę do Wampi w nawiązaniu też do tego co Ty napisałeś i absolutnie z własnego doświadczenia. A wniosek dla mnie z tego taki, że antydepresanty ani korzeń żenszenia czy innego kudzu nie wpłyną na zapicie, jak ktoś sam tego nie chce. A jak będę się chciała napić to z własnego doświadczenia też wiem, że antydepresanty mi w tym nie przeszkadzały osiem czy dziewięć lat temu więc i teraz jakbym chciała to bym brała i piła.endriu - Nie 08 Gru, 2013 16:29 moim zdaniem leczycie alkoholizm tabletkamiWiedźma - Nie 08 Gru, 2013 16:48 Ja też brałam antydepresanty (między innymi) w końcowej fazie mojego picia.
One pomogły mi dość długo utrzymać abstynencję, ale niestety -
w tym czasie uzależniłam się od środków nasennych, które brałam równolegle z nimi.
Dlatego uważam, że jeśli alkoholik idzie do psychiatry, MUSI to być psychiatra zajmujący się uzależnieniami,
żeby wiedział co, kiedy i czy w ogóle może podać takiemu pacjentowi.
Mój był ogólny, ale myślałam, że jeśli mu powiem o swoim uzależnieniu, będę bezpieczna.
No i się pomyliłam smokooka - Nie 08 Gru, 2013 16:51 Moja psychiatra jest w OTU w którym chodzę na terapię. Właśnie mnie uratowała od uzależniających leków które też onkolog mi przepisała. Na szczęście nie odczuwam ich braku, ja pierdzielę! Zdążyłam zeżreć jedno opakowanie...leon - Nie 08 Gru, 2013 17:03
Wiedźma napisał/a:
Ja też brałam antydepresanty (między innymi) w końcowej fazie mojego picia.
Ja bralem antydepresanty,bo depresje mialem,tez od ogolnego,ktory wie,ze alko jestem i z depresji wyszedlem po 7 miesiacach sladu po niej nie ma...,czasami jak widac na moim przykladzie alko moze zapasc na depresje nie zwiazana za bardzo z uzaleznieniem...Wiedźma - Nie 08 Gru, 2013 17:08
smokooka napisał/a:
Moja psychiatra jest w OTU w którym chodzę na terapię.
No to spoko
Wampirko, a Twój psychiatra? endriu - Nie 08 Gru, 2013 17:34
leon napisał/a:
czasami jak widac na moim przykladzie alko moze zapasc na depresje nie zwiazana za bardzo z uzaleznieniem...
moim zdaniem piszesz bzdury,
skąd Ty to wiesz jak u terapeuty nigdy nie byłeś?
jak jest uzależnienie to to depresja jest ściśle z tym związana,
a psychiatra nie zajmujący się uzależnieniem mówi, że to depresja i daje tabletki,
tak było w przypadku mojego brata i źle się to skończyło
a lekarz ogólny (rodzinny) to w ogóle mi powiedział, że wystarczy silna wola nie żadne terapie leon - Nie 08 Gru, 2013 17:43
endriu napisał/a:
moim zdaniem piszesz bzdury,
skąd Ty to wiesz jak u terapeuty nigdy nie byłeś?
Wiem endriu,ze stales sie mentalnie wlasnoscia terapeltow i szczerze ci wspolczuje,ale to,ze wydaje ci sie ze lekarzem rowniez jestes,to to nie wyglada za dobrze,moim skromnym zdaniem...,moja depresja tylko czesciowo byla powiazana z uzaleznieniem,ale glowne powody byly inne,o czym z toba nie bede dyskutowal,bo to nie ma sensu...
Kompletny brak logiki w tym co piszesz,bo ja z depresji wyszedlem z pomoca antydepresantow nieuzalezniajacych zreszta,a alko jestem nadal..,zatem moze pomysl czasami samodzielnie nie zagladajac do sciag z terapii,bo to sie kupy nie trzyma...,jasli nie zrozumiales,to jeszcze raz powtorze..,depresje wyleczylem,a alko jestem dalej,bez depresji...endriu - Nie 08 Gru, 2013 18:09 snajper - Wto 10 Gru, 2013 12:12
endriu napisał/a:
leon napisał/a:
czasami jak widac na moim przykladzie alko moze zapasc na depresje nie zwiazana za bardzo z uzaleznieniem...
moim zdaniem piszesz bzdury,
skąd Ty to wiesz jak u terapeuty nigdy nie byłeś?
jak jest uzależnienie to to depresja jest ściśle z tym związana,
a psychiatra nie zajmujący się uzależnieniem mówi, że to depresja i daje tabletki,
tak było w przypadku mojego brata i źle się to skończyło
a lekarz ogólny (rodzinny) to w ogóle mi powiedział, że wystarczy silna wola nie żadne terapie
Depresja może, powtarzam może być związana z uzależnieniem, częściej z wychodzeniem z niego. Zdarza się równie często "obok" i tu żaden psychoterapeuta nic nie wskóra, potrzebne są leki zatem psychiatra, często przez wiele lat. Dalej można by o lekomanii w która popadają próbujący wyjść z melancholii jak to drzewiej mawiano.wampirzyca - Wto 10 Gru, 2013 16:13 ale ja nie mam antydepresantów... nie mogę tutaj podać nazwy leku....to lek wyciszający z serotoniną...itd....ale nie antydepresant....w moim przypadku powiedział lekarz że nie potrzebne mi ....mam badania zrobić...najpierw...wampirzyca - Wto 10 Gru, 2013 16:23 aha mój psychiatra jest też od uzależnień....i po rozmowie długiej ze mną...tak zadecydował....najpierw badania mam mu przynieść ...z tarczycy....nie wiem nie znam się robię tak jak kazał.....i tyle....zdziwiona byłam że psychiatra jeszcze od uzaleznień...na badania mnie skierował....pomyślałam nawet do du** z takim specjalistą....ale zrobię...co mi szkodzi.....Wiedźma - Wto 10 Gru, 2013 16:30
wampirzyca napisał/a:
ale ja nie mam antydepresantów...
Ale to nie ma znaczenia, Wampirko - antydepresanty, psychotropy, nasenne czy inna cholera od psychiatry.
Istotne jest to, że działają na układ nerwowy i zmieniają samopoczucie psychiczne.
A takie zmiany mogą być dla alkoholika niebezpieczne - im bardziej spektakularnie odczuwane tym groźniejsze.
Dlatego bardzo ważne jest, żeby przepisujący je lekarz wiedział co robi,
a psychiatra nie zajmujący się alkoholikami niekoniecznie to wie.
I ja tu nie gdybam i nie kombinuję, ja to boleśnie przećwiczyłam na własnej skórze
wampirzyca napisał/a:
mój psychiatra jest też od uzależnień...
Skoro tak, to w porzo. I już się nie czepiam Wiedźma - Wto 10 Gru, 2013 16:43
wampirzyca napisał/a:
badania mam mu przynieść ...z tarczycy...
I bardzo dobrze.
Mój psychiatra z WOLU też wysłał mnie na badanie tarczycy i chwała mu za to,
bo okazało się, że mam Hashimoto i gdyby nie on,
to jeszcze długo bym chodziła niezdiagnozowana i się męczyła.wampirzyca - Wto 10 Gru, 2013 16:44 to żaden z tych Wiedzmo....wpisałam w google...to można go normalnie kupic w aptece bez recepty.... Wiedźma - Wto 10 Gru, 2013 16:47 Jeśli nie wali w dekiel, to OK wampirzyca - Wto 10 Gru, 2013 16:52 wali w dekiel to mnie .... .....Wiedźma - Wto 10 Gru, 2013 16:58 Masz na myśli palmę? wampirzyca - Wto 10 Gru, 2013 17:09 teraz to choinkę....... szymon - Wto 10 Gru, 2013 17:21
wampirzyca napisał/a:
wali w dekiel to mnie .... .....
nareszcie komuś wali w dekiel wampirzyca - Pią 13 Gru, 2013 16:57 a ja jak wchodzę na forum to nie widzę działu Alkoholizm i inne uzależnienia .....tylko Pamiętniki dlaczego wampirzyca - Pią 13 Gru, 2013 17:27 dziękuję rybenka1 - Pon 06 Sty, 2014 22:03 Wampirku Wiedźma - Wto 07 Sty, 2014 01:24 No rzeczywiście, dawno nie pisała...
wampirzyca - Wto 07 Sty, 2014 18:05 a ta świeczka to z jakiej okazji
jestem jestem ...rybko przecież pisałam do ciebie że wszystko oki u mnie
dziękuję jednak że pamiętacie obie o mnie endriu - Wto 07 Sty, 2014 18:25 ze świeczką szukać Wiedźma - Wto 07 Sty, 2014 19:25
wampirzyca napisał/a:
a ta świeczka to z jakiej okazji
Żeby Cię lepiej widzieć
Odzywaj się częściej, żebyśmy się nie musieli martwić wampirzyca - Czw 16 Sty, 2014 18:15 znowu jestem .....w końcu wiem co mi jest...zdiagnozowano u mnie ,,zespół niezaspokojenia emocjonalnego''.....jak komuś się chce to niech poczyta o tym ....mam przechlapane na całej linii jestem załamana.... jestem 40-letnią kobietą ...a w sumie to zachowuję się jak mała dziewczynka...nie radzenie sobie z życiem dorosłym i obwiązkami zaczęłam zapijać ..........to fakt wszystko teraz mi się zaczyna układać w jedną całość.....ale mam przechlapane.... endriu - Czw 16 Sty, 2014 18:18
wampirzyca napisał/a:
zespół niezaspokojenia emocjonalnego
racjonalizacja swojego alkoholizmuwampirzyca - Czw 16 Sty, 2014 18:21 zawsze zastanawiałam się nad sobą ..czemu tak trudno mi cokolwiek załatwić..gdziekolwiek....urzędy...banki....itd...totalny stresior......czemu..ciągle potrzebowałam pochwały...przytulania...każda najmniejsza krytyka dla mnie to toatalny dół i rozpacz...
ciągle skupiałam się nad obcych osobach ...wręcz obdarowywałam wszysatkich prezentami żeby mnie lubieli...nie daj boże ktoś mnie nie lubiał...albo się obraził potrafię cały dzień się tym katować masakra
teraz siedzę na zwolnieniu lekarskim bo jestem chora i wymyśliłam sobie że wszyscy się na mnie obrazili z tego powodu..no normalnie nie daje mi to spokoju..jacież peirdziele...ale mam nierówno pod sufitem...
zawsze zastanawiałam się dlaczego nie umiem okazywać uczuć mojemu synowi...zawsze wszystko robiłam przy nim ale byłam taka chłodna jak moja matka dla mnie........a męża to chyba traktuje jak ojca a on mnie jak dziecko masakra...endriu - Czw 16 Sty, 2014 18:22 pewnie tatuś Cie nie przytulał wampirzyca - Czw 16 Sty, 2014 18:25 wiesz nie wiem pierwsze 5-lat życia byłam w szpitalach ...z powodu choroby...potem nie pamiętam zabardzo... wampirzyca - Czw 16 Sty, 2014 18:30 najgorsze jest to że jest mało terapeutów dobrych którzy to leczą....wiekszośc jest za granicą....Linka - Czw 16 Sty, 2014 20:14 Wampirku, poczytałam..
ten zespół się leczy, może uda Ci się znaleźć terapeutęAska - Pią 21 Lut, 2014 15:57 Wampirzyca - wlasnie skonczylam czytac Twój watek i jestem bardzo ciekawa, co u Ciebie? Jak sobie radzisz?wampirzyca - Pią 21 Lut, 2014 17:33
Aska napisał/a:
Wampirzyca - wlasnie skonczylam czytac Twój watek i jestem bardzo ciekawa, co u Ciebie? Jak sobie radzisz?
ojejku że też chciało ci się czytac te moje wypocinki
radzę sobie dobrze...nie pije..ale nie bez znaczenia jest to że jestem chora oczywiście nie dlatego tylko utrzymuję abstynencję jakoś tak mi dobrze bez procentów ... mają mnie naprawić..w Klinice...obecnie siedzę w domciu...i już powoli wariuje bo mam odpoczywać ....i odpoczywam ...ale ile można
jestem na etapie oglądania wszystkiego co się da...pożerania wszystkiego co się da oczywiście dietetycznego....i tak sobie żyję Aska - Pią 21 Lut, 2014 18:24 Chciało się, chciało. Tylko praca jak leżała, tak leży. Ale w poniedziałek przynajmniej nie będę się nudzić.
Z całego serca trzymam za Ciebie kciuki, abyś spokojnie trzeźwiała i wyzdrowiała! rybenka1 - Pią 21 Lut, 2014 21:30 Wampirku ,fajnie że się odezwałaś ,myślałam o Tobie . Wiedźma - Wto 20 Maj, 2014 20:30 Wampiiiiiii!!!!!!
Żyjesz? wampirzyca - Pon 14 Lip, 2014 15:32 żyję....więcej napiszę w pamiętnikach ..całuski dla wszystkich wampirzyca - Pon 14 Lip, 2014 15:45 heloł Pterku esaneta - Pon 14 Lip, 2014 17:41 Wampi, miło Cię znow zobaczyć szymon - Pon 14 Lip, 2014 18:21 yoł lady rybenka1 - Pon 14 Lip, 2014 20:33 Fajnie ,że się odezwałaś . wampirzyca - Pon 14 Lip, 2014 20:51 matiwaldi - Wto 15 Lip, 2014 06:16 cześć rybenka1 - Pon 18 Sie, 2014 22:09 Wampirku wampirzyca - Śro 11 Mar, 2015 11:47 kurcze jak mnie tutaj dawno nie było muszę posprzątać tutaj troszkę...całuję wszystkich pterodaktyll - Śro 11 Mar, 2015 11:47 wampirzyca - Śro 11 Mar, 2015 11:50 Pterku ty jak zawsze na straży ... Tosia - Śro 11 Mar, 2015 11:52 wampirzyca,
wampirzyca napisał/a:
...całuję wszystkich
I ja całuję rufio - Śro 11 Mar, 2015 12:00 Wampiry i już jest cool
prsk esaneta - Śro 11 Mar, 2015 12:21 Cześć Wampi wampirzyca - Śro 11 Mar, 2015 12:54 muszę popisać w Pamiętnikach ale nie moge ich znależć nie wiem czy mi na wzrok coś padło? pterodaktyll - Śro 11 Mar, 2015 12:57
wampirzyca napisał/a:
muszę popisać w Pamiętnikach
Obawiam się, że musisz najpierw zapoznać się ze zmianami w regulaminie forum dotyczących udziału w tej grupie wampirzyca - Śro 11 Mar, 2015 13:02 aha .....to muszę go odszukać ten regulamin znaczy się rufio - Śro 11 Mar, 2015 13:03 Rada sie nacpała krówkami ( niebieskimi) i pochmeciła
prskwampirzyca - Śro 11 Mar, 2015 13:25
pterodaktyll napisał/a:
Obawiam się, że musisz najpierw zapoznać się ze zmianami w regulaminie forum dotyczących udziału w tej grupie
gdzie go mogę znalezc może ktoś podpowiezołza - Śro 11 Mar, 2015 13:30
wampirzyca - Śro 11 Mar, 2015 13:46 dziekuję wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 16:28 dla tych osób które chciałyby wiedzieć coś w skrócie o mnie bo dawno mnie tutaj nie było a czytac wszystkie 143 strony to jednak dużo...kiedyś nie piłam dwa lata ... liznełam 2 miesiace terapi przerwanej pobytem w szpitalu zoładek..nie wróciłam z powrotem.... troche podreptałam na AA potem nie chodziłam..... sama nie piłam.... dodatkowo zmieniłam swoje życie wtedy o 180 stopni ..przeprowadzka...kupno działki...kłopoty z drogą...masę emocji nerwów...złości przetrwałam na trzezwo...pękłam po dwu latach...potem znowu znalazłam sie w szpitalu tam mnie naprawili...i pół roku abstynencji ...potem stwierdziłam ze przeciez skoro potrafie wypić tylko jedno piwo dziennie to przeciez może ja tak naprawdę nie jestem alkoholiczką?..no i zaczęłam sobie popijac.... w dodatku umarł mi tato teraz w styczniu no i wiadomo ruszyłam ...zaczęłam popijać na tyle mało że nie mam żadnych strat ale jakoś na tyle często że mnie to zaczeło uwierać powiedziałam sobie dość bo to idzie w złym znowu kierunku..od 4 dni nie piję...zołza - Czw 12 Mar, 2015 16:37
wampirzyca napisał/a:
.od 4 dni nie piję...
Dobrze , że wróciłaś nawet pomimo tego , że picia tylko Cię uwiera wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 16:42
zołza napisał/a:
że picia tylko Cię uwiera
narazie mnie uwiera potem już by mnie wciagło w dół...ciężko jest w takim momencie sie zatrzymać kiedy wiesz że jeszcze nic nie straciłaś....ale wiem że w końcu będzie gorzej bo za bardzo znowu zaczęło mi sie podobać wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 16:46 straciłam tatę ...i jest mi ciężko ale zrozumiałam że nie tedy droga nie wskrzeszę go popijając sobie... zołza - Czw 12 Mar, 2015 16:48
wampirzyca napisał/a:
ale wiem że w końcu będzie gorzej bo za bardzo znowu zaczęło mi sie podobać
A możesz mi odpowiedzieć szczerze na pytanie czy pogodziłaś się z faktem bycia alkoholiczką czy też nadal pozostajesz w zawieszeniu iż możesz kontrolować picie/życie ? To co napisałaś o zapiciu (raczej o powrocie do picia) według mnie świadczy o tym , że po prostu dałaś sobie przyzwolenie na ten stan. wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 16:56 nie potrafię żyć bez alkoholu ...to nie ilość alkoholu świadczy o uzależnieniu ale co on nam załatwia ...mnie załatwia wszystko...i tu jest problem ...wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 16:58 czy potrafie kontrolowac jeśli wypicie codzień jednego piwa to kontrolowanie to może i tak ale jak wyżej .......zołza - Czw 12 Mar, 2015 17:16
wampirzyca napisał/a:
to nie ilość alkoholu świadczy o uzależnieniu
Oczywiście ,że nie alkoholizm mamy w głowie
Czepiam się tylko tego czy masz świadomość , że Twoje kolejne zapicia nie przynoszą nic dobrego, baa - raczej sprowadzają Cię na drogę z której się kiedyś stoczysz( oczywiście gdy nic z tym piciem nie zrobisz) jak z równi pochyłej do bagna , z którego nie będzie już tak łatwo ( o ile w ogóle da się) wyjść.
Więc może czas alkoholizm brać na serio.
Przykro mi z powodu śmierci taty , rozumiem żal , tęsknotę. To uczucia które mamy prawo przeżywać - na trzeźwo , nie zagłuszone , nie przytępione alkoholem . To boli ...i będzie bolało . Pozwól sobie przeżyć wszystkie etapy żałoby. Przytulam Cie mocno wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 17:30
zołza napisał/a:
Czepiam się tylko tego czy masz świadomość , że Twoje kolejne zapicia nie przynoszą nic dobrego, baa - raczej sprowadzają Cię na drogę z której się kiedyś stoczysz
a czepiaj się o to mi chodzi zawsze wszyscy wkoło głaszczą mnie po główce nawet mój mąż dosyć tego....wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 17:33
zołza napisał/a:
Przykro mi z powodu śmierci taty , rozumiem żal , tęsknotę. To uczucia które mamy prawo przeżywać - na trzeźwo , nie zagłuszone , nie przytępione alkoholem . To boli ...i będzie bolało . Pozwól sobie przeżyć wszystkie etapy żałoby. Przytulam Cie mocno
niestety to bardziej boli niż myslałam...nie lubie tego uczucia bólu...nie lubie chyba żadnych uczuć...nie wsmak mi cierpieć...przeciez całe moje zycie to jedna wielka zabawa...a tu gruch ból...i to jaki z najwyzszej półki..masakra jakaś....zołza - Czw 12 Mar, 2015 17:40 Ja bym Cie nie głaskała ani po głowie ani po innych częściach ciała bo nadal uważam , że dałaś sobie przyzwolenie na picie. Znalazłaś dobry powód ( śmierć taty) by powrócić do picia no bo przecież wszyscy wiedzą a teraz jeszcze widzą jak cierpisz. Manipulujesz sobą ale także i najbliższymi. Mąż przed upadkiem na du**sko podrzuci poduszkę ...Grasz kochana nie fer zołza - Czw 12 Mar, 2015 17:46
wampirzyca napisał/a:
.i to jaki z najwyzszej półki..masakra jakaś....
Poczytaj ...przynajmniej będziesz wiedziała co się z Tobą dzieje.
Etapy żałoby: 1. Etap szoku, wyparcia, zaprzeczenia.
Występuje zaraz po informacji o śmierci ukochanej osoby. Nie wierzymy, że to się stało, że mogło do czegoś takiego dojść. Zaprzeczamy takiemu biegowi wydarzeń, broniąc się w ten sposób przed złą wiadomością i cierpieniem, jakie powoduje. Mamy poczucie, że wszystko, co się dzieje jest nierealne i nie może dotyczyć nas. Działamy w szoku, automatycznie.
2. Etap przekupywania.
Kolejnym etapem przeżywania żałoby jest etap przekupywania Boga, sił wyższych, losu. Jesteśmy w stanie zrobić i obiecać wszystko, byleby odwrócić to, co się wydarzyło. Ofiarowujemy siebie, swoje życie, zdrowie, majątek, wszystko co posiadamy, by w jakiś cudowny sposób przywrócić ukochanych do życia. Obiecujemy poprawę w zachowaniu, abstynencję, wszystko co możliwe w naszej mocy i niemożliwe, byle tylko odwrócić śmierć. Nie jest to oczywiście możliwe, ale w takiej sytuacji nie panuje się nad emocjami i nie myśli się racjonalnie. Kłócimy się z Bogiem, oskarżamy Go, że jest niesprawiedliwy. Gwałtownie wyrażamy nasze niezadowolenie, złość, but, wszystkie negatywne emocje.
3. Depresja.
Na tym etapie żałoby również odczuwamy złość, ale nie jest ona skierowana na zewnątrz, tylko w przeciwieństwie do poprzedniego etapu, do wewnątrz. Smutek i ból przejmuje nad nami całkowitą kontrolę, myślimy tylko i wyłącznie o stracie, o samotności, o niemożliwości dalszego życia. Nie mamy ochoty na działanie, na spotykanie się z innymi, nie możemy spać, albo śpimy więcej niż zwykle, nie mamy apetytu. W depresji niestety można również targnąć się na własne życie.
4. Zrozumienie i radzenie sobie z problemem.
Ostatni etap żałoby moglibyśmy nazwać etapem wychodzenia. Zaczynamy rozumieć nieodwracalność straty i godzimy się z nią. Życie zmusza nas do normalnego funkcjonowania, znajdujemy sposoby radzenie sobie bez utraconych najbliższych. Niektóre osoby mogą odczuwać wyrzuty sumienia, że normalnie żyją, uśmiechają się, choć śmierć zabrała męża czy żonę. Nie ma w tym nic nienormalnego i wszelkie uwagi innych na ten temat, piętnujące powrót do normalności, nie powinny mieć miejsca. Nie można, aby zachować zdrowie psychiczne i fizyczne, trwać w permanentnej żałobie. Nikt przecież nie zapomina ukochanych i miłych chwil z nimi spędzonych. Pogodzenie się z losem nie oznacza braku czci dla zmarłych.
Oczywiste jest, że nie każdy przechodzi przez okres żałoby według podanego wyżej schematu. Fazy żałoby mogą się pojawiać w różnej kolejności, mogą się splatać ze sobą, łączyć i przenikać. Nie ma jednak możliwości przejścia od razu do etapu pogodzenia się z czyjąś śmiercią. Niebezpieczne jest za to zbyt długie pozostawanie w którejś z faz, niewychodzenie z niej.
http://www.silaczka.pl/rodzina/211-aoba-etapy-aobywampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 17:49 powróciłam do picia przed jego smiercią to jego choroba była moim powodem...bo ja nie mogę na trzezwo patrzeć jak on cierpi....inni mogą ale ja nie...masz rację...
dziękuję ci zołza - Czw 12 Mar, 2015 18:03
wampirzyca napisał/a:
inni mogą ale ja nie.
Inni wyobraź sobie też maja uczucia . tylko może po prostu w danej chwili skupiali się na pomocy innej osobie niż nad własnym bólem i użalaniem się ( Ty- nie nad osobą chorą -egoistycznie nad sobą samą) -dlaczego ja muszę to przeżywać !!! To tak boli ! Prawda ? Nie jesteś pępkiem świata i im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej dla wszystkich .
Przepraszam ...nie wytrzymałam bo mam podobne osoby w otoczeniu. Gdy umierała moja siostra podobno tylko ja byłam na tyle" twarda" by z nią być . Inni byli "zbyt wrażliwi" zbytnio cierpieli i nie potrafili patrzeć .To jak dla mnie zwykłe tchórzostwo i ucieczka- bo mi tez nie było łatwo- byłam po prostu martwa Matinka - Czw 12 Mar, 2015 18:07 Cześć Wampirzyco ,
A powyjmowałam Ci trochę myśli
wampirzyca napisał/a:
zaczęłam popijać na tyle mało że nie mam żadnych strat...
wampirzyca napisał/a:
to nie ilość alkoholu świadczy o uzależnieniu ale co on nam załatwia ...mnie załatwia wszystko...
Pijąc uruchomiłaś znów całą maszynerię uzależnienia, teraz próbujesz popatrzeć na to z boku, masz wiedzę, że jest źle, ale tak naprawdę tego nie czujesz, bo już w tym tkwisz po uszy.
Alkohol chwilowo odurza, zmienia spojrzenie, ale nie rzeczywistość.
Gdy mija narkotyczne działanie ból powraca z całą siłą.
Przechodziłam przez to, u mnie z resztą alkohol potęgował złe nastroje. Jedyne co dawał, że wtedy mogłam płakać, więc piłam i ryczałam. Ale na trzeźwo dalej te uczucia a raczej moja akceptacja faktów pozostawała nie załatwiona.
wampirzyca napisał/a:
niestety to bardziej boli niż myslałam...nie lubie tego uczucia bólu...nie lubie chyba żadnych uczuć...nie wsmak mi cierpieć...przeciez całe moje zycie to jedna wielka zabawa...a tu gruch ból...i to jaki z najwyzszej półki..masakra jakaś....
Czym jest dla mnie trzeźwość? Właśnie zgodą na takie życie, jakie jest. O ile mi się udaje, bo pomimo abstynencji moja psychika dalej ucieka w swój świat...
Rozmawiaj dużo ze sobą, tak od serca.
wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 18:51
zołza napisał/a:
Gdy umierała moja siostra podobno tylko ja byłam na tyle" twarda" by z nią być
bardzo ci współczuję
ja byłam z tatą ...nie przy samej śmierci bo nie zdążyłam dojechać umarł o 8 a ja dojechałam 10 minut po....ale byłam na trzezwo kiedy go zabierali byłam przy operacjach byłam w domu byłam na pogrzebie w kaplicy byłam wszędzie na trzeżwo po pogrzebie dopiero pękłam...chorował 5 lat na raka z czego 2,5 byłam trzezwa ..ale to nie tłumaczenie to fakt ....teraz zaczynam od nowa i to najwazniejsze nie mieszajmy juz do tego mojego tatyzołza - Czw 12 Mar, 2015 18:55
wampirzyca napisał/a:
teraz zaczynam od nowa i to najwazniejsze
Trzeba zawsze przeczytać epilog poprzedniej książki by wziąć z półki kolejną wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 18:58
Matinka napisał/a:
Przechodziłam przez to, u mnie z resztą alkohol potęgował złe nastroje. Jedyne co dawał, że wtedy mogłam płakać, więc piłam i ryczałam
u mnie tak było przed dwuletnim okresem trzezwości....to samo..... wtedy piłam dużo
teraz niestety dawał mi dużo zapomnienia...zero płaczu ...wręcz zadowolenie i ukojenie i dlatego tym razem o wiele bardziej się boję chociaz były to mniejsze ilości o wiele mniejsze niz poprzednio... ... że tkwie w tym po uszy tez niestety wiem...ta cholerna lampka wina czy piwo dawało zbyt wiele.....teraz przemawia przeze mnie żal po stracie ...zbyt szybko...wczesniej łatwiej mi było ...wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 19:03 jutro dzwonię do ośrodka juz sie nie będę licytowac bo albo teraz albo będzie zle...a zle będzie bo poczułam moc nie upijania się a tkwienia na rauszu delikatnie ..ale na tyle żeby nie czuć...a to o jest o wiele bardziej niebezpieczne bo daje złudne poczucie kontrolowania .....nie piszę tego dlatego zeby mi dano spokój pytaniami a co teraz zrobisz nie....tylko zbieram d**ę w troki i ide sie ratować...zołza - Czw 12 Mar, 2015 19:09
wampirzyca napisał/a:
a to o jest o wiele bardziej niebezpieczne bo daje złudne poczucie kontrolowania .....
Takie właśnie odniosłam wrażenie
Ośrodek to dobra decyzja ... i chyba jedyna która ma szanse na powodzenie .
Do takich decyzji też się dorasta
Trzymam kciuki rufio - Czw 12 Mar, 2015 19:12
wampirzyca napisał/a:
ide sie ratować...
Idziesz się ratować czy też ratować wyobrażenie o sobie ?
prsk wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 19:13 chodziłam na terapię trochę i wiesz wspominam miło te chwilę i teraz wrócę na dochodzącą...w ogóle często wracam myślami do tych miesięcy bez picia...... jakoś nie chcą wylezc mi z głowy i to nie ze było zle .....tylko na odwrót pomimo dużego stresu jaki sobie zafundowałam wtedy były to najlepsze miesiące mojego życia...wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 19:15
rufio napisał/a:
Idziesz się ratować czy też ratować wyobrażenie o sobie ?
wiesz powiem szczerze że nie wiem ....wyobrażenie jakie takie już o sobie mam żyję ze sobą 40 lat...ale może wiem niewiele.... rybenka1 - Czw 12 Mar, 2015 21:29 Wampirku ,fajnie ,że się odezwałaś .Szczere współczucie z powodu śmierci taty . Jacek - Czw 12 Mar, 2015 21:38
wampirzyca napisał/a:
dawno mnie tutaj nie było
cześć Kasienka wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 22:33
Cytat:
Wampirku ,fajnie ,że się odezwałaś .Szczere współczucie z powodu śmierci taty .
dziękuję Rybko często o Tobie myślałam wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 22:34 cześć Jacusiu rybenka1 - Czw 12 Mar, 2015 22:37 Wampirku ,też myślałam ale to za mało wampirzyca - Czw 12 Mar, 2015 22:58
rybenka1 napisał/a:
Wampirku ,też myślałam ale to za mało
wiem niestety.... Janioł - Pią 13 Mar, 2015 08:28 trzym się cholero , fajnie że wróciłaś ...a to już i aż 5 dni Loka - Pią 13 Mar, 2015 10:51 Wampirzyca witam deszczowo, ale ciepło i serdecznie.
Pod czytałam Twój wątek,nawet nie wiesz jak wiele zdań które napisałaś w postach jest mi bliskie.
wampirzyca napisał/a:
...to nie ilość alkoholu świadczy o uzależnieniu ale co on nam załatwia ...
Nie piłam do oporu,bez względu na wszystko,ale lubiłam wieczorami być na rauszu,lubiłam smak alkoholu i to,co robił mi w głowie.
Moja świadomość o chorobie alkoholowej była tak mała, że ciągle miałam przekonanie że skoro nie piję do dna, do całkowitego upojenia to wszystko jest ok.
Uciekałam przed życiem ,oszukiwałam się bardzo skutecznie przez kilka lat to były takie 2 światy ja i nie ja.
Trzymam kciuki, by wszystko się poukładało u Ciebie.
Ściskam Cie mocno Jacek - Pią 13 Mar, 2015 11:56
wampirzyca napisał/a:
cześć Jacusiu
wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 17:54 witam w ten kończący się piękny dzień....
wekend zleciał szybko i trzeżwo.....piątek był dniem mojego doła ...ale powiedziałam sobie to tylko piątek normalny dzień...zaprosiłam mamę na pizzę którą sama robię...nie było fajerwerków ale powiedziałam sobie ...no cóż a muszą być...nie muszą...ale było normalnie ...normalnie co dla mnie jeszcze znaczy nuuudaaa........a więc aby tą nudę przegonić...dziś ubrałam dresy adidaski i pojechałam do Olsztyna z mężem polatać po skałkach...byłam też w lesie trochę pobiegać..o tak dla ciała...cóż znów fajerwerków nie było ale było fajnie...jadąc z powrotem pomyślałam sobie daj sobie kobito czas..i nie zrzędz...teraz zajadam budyń z sokiem malinowym... pozdrawiam wszystkich Tosia - Nie 15 Mar, 2015 17:59
wampirzyca napisał/a:
...nie było fajerwerków
tak myślisz?
wampirzyca napisał/a:
.dziś ubrałam dresy adidaski i pojechałam do Olsztyna z mężem polatać po skałkach...byłam też w lesie trochę pobiegać..o tak dla ciała..
za***iste FAJERWERKI ! no dla mnie by były
wampirzyca napisał/a:
...teraz zajadam budyń z sokiem malinowym
Tez taki deser rodzince zaserwowałam
i gdzie tu nuda...
Pozdrawiam cieplutko esaneta - Nie 15 Mar, 2015 18:01
wampirzyca napisał/a:
jutro dzwonię do ośrodka juz sie nie będę licytowac bo albo teraz albo będzie zle...a zle będzie bo poczułam moc nie upijania się a tkwienia na rauszu delikatnie ..ale na tyle żeby nie czuć...a to o jest o wiele bardziej niebezpieczne bo daje złudne poczucie kontrolowania .....nie piszę tego dlatego zeby mi dano spokój pytaniami a co teraz zrobisz nie....tylko zbieram d**ę w troki i ide sie ratować...
Wampi, i jak, ustalilas termin?wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 18:48
esaneta napisał/a:
Wampi, i jak, ustalilas termin?
jeśli mam być szczera to nie ...nie ustaliłam...stchórzyłam...Ann - Nie 15 Mar, 2015 18:50
wampirzyca napisał/a:
jeśli mam być szczera to nie ...nie ustaliłam...stchórzyłam...
i Ty też chcesz sama? Ile tak pociągniesz wampirzyco? zołza - Nie 15 Mar, 2015 18:59
wampirzyca napisał/a:
jeśli mam być szczera to nie ...nie ustaliłam...stchórzyłam...
Nie wierzę to nie jest powodem wycofania esaneta - Nie 15 Mar, 2015 19:10 Kaska, na co czekasz?
P.s. doceniam szczerosc. To dobry prognostyk wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:22
esaneta napisał/a:
P.s. doceniam szczerosc. To dobry prognostyk
powiem ci że to jest jedna z dobrych moich cech że jestem szczera przez co nie zawsze lubiana..
nie widzę powodu żeby tutaj kłamać...jeno nieraz coś podkoloryzowałam to fakt ale kłamac nie zamierzamwampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:25
zołza napisał/a:
Nie wierzę to nie jest powodem wycofania
jest naprawdę tchórz mnie obleciał...zwykły tchórz...co nie znaczy że mnie to nie boli i cały wekend o tym myślę....rozmawiałam o tym z mężem on mi kibicuje i mówi żebym szła na terapię...ja nie mówię nie ...napisałam tylko że nie zadzwoniłam...w obecnej chwili...a nie że tego nie zrobięwampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:31
Ann napisał/a:
i Ty też chcesz sama? Ile tak pociągniesz wampirzyco?
pewnie niedługo...zwłaszcza że będe zupełnie sama syn studiuje i nie mieszka ze mną a mąż będzie wyjeżdzał do pracynie będzie go ...wtedy samotność da mi się we znaki...dlatego tutaj znowu weszłam na forum...dlatego myślę o terapi...przygotowywuję się bo bardzo boję się tej samotności...co wiąże się oczywiście z zupełnym luzem i komfortem picia..zołza - Nie 15 Mar, 2015 19:33
wampirzyca napisał/a:
jest naprawdę tchórz mnie obleciał...zwykły tchórz...
Nie przed terapią Skarbie , przed odsłonięciem własnej duszy , własnych myśli. Boisz się odkryć coś , co skrzętnie ukrywasz nawet sama przed sobą . Gdy mur zacznie sie kruszyć już nic nie będzie takie samo
Nie wiem czemu tak piszę , przecież nawet Cie nie znam Przepraszam esaneta - Nie 15 Mar, 2015 19:34 No dobra, to kiedy teraz zadzwonisz do poradni?wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:36
zołza napisał/a:
Nie przed terapią Skarbie , przed odsłonięciem własnej duszy , własnych myśli. Boisz się odkryć coś , co skrzętnie ukrywasz nawet sama przed sobą . Gdy mur zacznie sie kruszyć już nic nie będzie takie samo
Nie wiem czemu tak piszę , przecież nawet Cie nie znam Przepraszam
a może mnie znasz może ci kogoś przypominam... wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:37
zołza napisał/a:
Nie wiem czemu tak piszę , przecież nawet Cie nie znam Przepraszam
no coś ty nie masz za co ..jedna osoba mnie tak nazywa w pracy którą bardzo lubię... wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:39
esaneta napisał/a:
No dobra, to kiedy teraz zadzwonisz do poradni?
dzisiaj koło niej przejeżdzałam tęsknie patrzałam za tym miejscem...chciałabym jutro...ale czy to zrobię to nie wiem...napewno napiszę...szczerzewampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:43
Tosia napisał/a:
Pozdrawiam cieplutko
czytam Tosiu od środy co u Ciebie ...nie wiem ale coś w Tobie jest takiego że wzbudzasz ogromną moją sympatię.... zołza - Nie 15 Mar, 2015 19:45
wampirzyca napisał/a:
a może mnie znasz
Lepiej dla Ciebie byś nie miała takiego chaosu w głowie jak ja miałam . Kilku zamiennych twarzy na potrzeby chwili i osób . Myśli , które wypalały mi mózg ...i milionów pytań nie wiadomo po co i do kogo? Odkrywanie tego wszystkiego nie jest łatwe i proste. Mi pomogło ...ale nie wiem czy miałabym odwagę drugi raz to zrobić .
Podejmij dobra decyzję. Dobrą dla siebie Tosia - Nie 15 Mar, 2015 19:46 wampirzyca, a ja Cie czytam od lat, ..ale dziękuję wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:51
zołza napisał/a:
Lepiej dla Ciebie byś nie miała takiego chaosu w głowie jak ja miałam . Kilku zamiennych twarzy na potrzeby chwili i osób . Myśli , które wypalały mi mózg ...i milionów pytań nie wiadomo po co i do kogo?
obawiam się że to cała ja.....i jeszcze ból...i tęsknota...wrażenie że ja nie pasuję do tego świata..eh dużo by pisać...jak sięgam pamięcią to ja już taka byłam jako nastolatka jeszcze nie pijąca a już płacząca i jakaś taka dziwnie zamyślona i strasznie wrażliwa.... zołza - Nie 15 Mar, 2015 19:56
wampirzyca napisał/a:
wrażenie że ja nie pasuję do tego świata..
Ja tak mam do dzisiaj wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 19:59
Tosia napisał/a:
wampirzyca, a ja Cie czytam od lat,
o kurczę to miło mi naprawdę wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 20:00
zołza napisał/a:
Ja tak mam do dzisiaj
to jestesmy dwie zołza - Nie 15 Mar, 2015 20:03
wampirzyca napisał/a:
to jestesmy dwie
Wiec wcale taka samotna nie będziesz .. Tosia - Nie 15 Mar, 2015 20:06
wampirzyca napisał/a:
to jestesmy dwie
to jest nas więcej zołza - Nie 15 Mar, 2015 20:08
Tosia napisał/a:
to jest nas wiecej
wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 20:15
zołza napisał/a:
Wiec wcale taka samotna nie będziesz ..
wychodzi na to że nie She - Nie 15 Mar, 2015 20:15
zołza napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
wrażenie że ja nie pasuję do tego świata..
Ja tak mam do dzisiaj
Mam podobnie więc jest nas już trzy wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 20:16 no to jak jesteśmy już trzy to zero samotności wampirzyca - Nie 15 Mar, 2015 20:18 całuję was i kolorowych snów czas się szykować do pracy i spać... zołza - Nie 15 Mar, 2015 20:22 Na dobranoc ...tylko nie becz
Ann - Nie 15 Mar, 2015 21:28 to ja też się przyznam, ze wydaje mi się, ze jestem jakaś inna i ze tu nie pasuję
ale spoko.. nie jestem sama yuraa - Nie 15 Mar, 2015 21:45 dziewczyny zdradzę wam tajemnicę
tak naprawdę to nie wiem co ja tu robię, przecież ja jestem z innej czasoprzestrzeni
zupełnie przypadkiem tu i terazpannaJot - Nie 15 Mar, 2015 21:56 Oooo...to dokładnie tak jak ja. I na dodatek jeszcze mam wrażenie, że wszyscy mnie tutaj ignorują i olewają. Tosia - Nie 15 Mar, 2015 21:57
pannaJot napisał/a:
I na dodatek jeszcze mam wrażenie, że wszyscy mnie tutaj ignorują i olewają.
Nie ma mowy!!!!rybenka1 - Pią 03 Kwi, 2015 22:03 Wampirku wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 16:38 tyle napisałam i wszystko skasowałam....nie mam odwagi uczciwie rozpracować siebie...a nie daj Boże żeby inni to zrobili....a jeszcze zmusić się do pracy nad sobą...masakra jakaś ze mną ściskam Wszystkich bo dawno mnie tutaj nie było.... zołza - Śro 04 Lis, 2015 16:41
wampirzyca napisał/a:
Wszystkich bo dawno mnie tutaj nie było....
Zastanawiałam się co u Ciebie? Wróć jak będziesz gotowa Wiedźma - Śro 04 Lis, 2015 16:48 Oj, to pewnie nie jest za dobrze... wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 16:49 żebym w tym życiu zdążyła się zebrać...
wszystko jak zwykle próbuję obśmiać...
unikam wszelakich konsekwencji picia bo piję w samotności..i z samotności......zresztą moja rodzina niewielka zresztą jest zmanipulowana przeze mnie...i mało mogą mi zrobic...
komfort picia mam idealny więc żyć nie umierać a jednak coś uwiera....że dziś nie piję choć mogę...zołza - Śro 04 Lis, 2015 16:54 Tutaj nie będziesz samotna
*j**** też masz pewną jak w banku wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 16:54 piję niewielkie ilości alkoholu w tygodniu tak by móc rano wsiąść za kółko ...dwie lampki wina lub piwo jedno ale jak przychodzi piątek to hulaj dusza piekła nie ma..pózniej zdycham w sobotę w niedzielę gdzieś jadę do lasu czy gdzieś i tak wkoło....Janioł - Śro 04 Lis, 2015 16:55
wampirzyca napisał/a:
że dziś nie piję choć mogę...
oby zaczęło być dziś nie pije bo tego chcezołza - Śro 04 Lis, 2015 16:57 Dobrze wiesz ,że picie tak naprawdę nic nie zmienia , dół tylko jest głębszy , poczucie samotności większe , i tak ciężko popatrzeć rano w lustro wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 16:59 No nie wspomnę o imprezie jak jakąś mam to na umór...no kilka razy trzymałam fason na imprezce w pracy ...ale jak przyszłam do domu to musiałam się dopbić...sił do siebie już nie mam...w koło to samo....mam nawet numer do Pani psychoterapeutki tylko jakoś nie dzwonię... wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 17:02
Janioł napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
że dziś nie piję choć mogę...
oby zaczęło być dziś nie pije bo tego chce
no przecież wiem że tak naprawdę to chcę ....i co z tym chceniem zrobić...dziś się nie napiję ba jutro też ale ten piątek chory....dwa tygodnie temu się zawzięłam i cały wekend nie piłam to w poniedziałek musiałam sobie piwo kupic...tak się wygadać chcę bo przecież wy już to wszystko znacie a i ja już o tym pisałamwampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 17:13 idę sobie bobu ugotować mogłabym go kilogramami jeść...teraz mam mrożony ale i tak jest pyszny... smokooka - Śro 04 Lis, 2015 17:24 Hej Wampirzyco, a co poza tym u Ciebie, od czego uciekasz?wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 17:29
smokooka napisał/a:
Hej Wampirzyco, a co poza tym u Ciebie, od czego uciekasz?
trafne pytanie....żebym to ja wiedziała....chyba lubię tkwić w jakimś innym wymiarze....ten wydaje nudny...wydaję mi sie też że wszystko już za mną ...co wesołe...co było ...śmierć taty zmieniła wszystko...choć nie przez to lubię wieczory z alkoholem...bo będzie że znalazłam pretekst...zawsze lubiałamszymon - Śro 04 Lis, 2015 18:08 cześć! a tak po za tym co słychować? wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 18:42 Hej Szymon...co u mnie słychać ..no właśnie ...co słychać...kurczę ogólnie ..mąż ten sam od 23 lat...praca ta sama od 10 lat...syn jak najlepiej dostał się do wymarzonej szkoły...zdrowie fizyczne mi dopisuje o dziwo... wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 18:45 tylko emocje rozhuśtane ciągle....i brak zajęcia po pracy to jest mój problem...smokooka - Śro 04 Lis, 2015 18:46 Wampirzyco, a może Ty szukasz wrażeń? Może zwracasz na siebie uwagę? Uciekanie w inny wymiar jest bardzo pociągające, ale życie toczy się tu i teraz, a nie tam...wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 18:54 no pewnie że szukam wrażeń....nuda mnie dobija...uwagę zwracam na bank napewno ponoć wygladem zewnętrznym który staram się aby zawsze był perfekcyjny ...ponoć jestem atrakcyjna..jeszcze ....ale lubię robić wszysko żeby ktoś na mnie zwrócił uwagę jak nie zwraca to się obrażam.....wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 18:59 psycholog mi na to zwróciła uwagę kiedyś jak chodziłam do niej....i że jestem niedojrzała emocjonalnie..też mi powiedziała....wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 19:06 a tak wogóle jak to czytam co piszę to stwierdzam że takie głupoty piszę że szkoda gadać...pterodaktyll - Śro 04 Lis, 2015 20:02
wampirzyca napisał/a:
tak wogóle jak to czytam co piszę to stwierdzam że takie głupoty piszę że szkoda gadać...
no piszesz, ale co z tego, Ni Ty pierwsza tutaj, ni ostatnia
Nie szkoda Ci młodego życia na tą huśtawkę? Przecież sama wiesz, że w końcu pie*****esz tak o glebę, że aż zajęczy (ta gleba, a przede wszystkim Ty)
Cześć Wampi, fajnie, że jeszcze żyjesz rybenka1 - Śro 04 Lis, 2015 22:16 Wampirku czy mnie jeszcze pamietasz ? wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 22:24 No pewnie że pamiętam rybenko. . jeszcze dziury w pamięci mi się nie pojawiły wampirzyca - Śro 04 Lis, 2015 22:32 Pterku obyś nie miał racji cały widz polega na tym że mało co o dziwo pierdykniec miałam przez będzie 20 lat popijania bo nie chlania ale zawsze alkohol był w moim życiu. .2lata abstynencji i w ciąży i karmienie a tak wogole to po za tym zawsze alkohol był raz w większych ilościach raz w mniejszej tyle że u mnie jakoś tak dziwnie bo pamiętam że 20 lat temu potrafiłam nieraz więcej wypić potem znów mniej potem znów więcej zależy od dołka nie miałam takiego książkowego postępu choroby..raz nawet usłyszałam że mam chorobę afektywna dwubiegunowa i jak było super to nie piłam a jak dołek to alkoholpterodaktyll - Śro 04 Lis, 2015 22:46
wampirzyca napisał/a:
Pterku obyś nie miał racji
Też bym chciał, ale jakoś czarno to widzę, tym bardziej, że do pewnego momentu piłem dość podobnie jak Ty, ale jak to mówią im dalej w las, tym więcej drzew więc w końcu walnąłem o tą glebę endriu - Sob 07 Lis, 2015 19:00
wampirzyca napisał/a:
uwagę zwracam na bank napewno ponoć wygladem zewnętrznym który staram się aby zawsze był perfekcyjny ...ponoć jestem atrakcyjna
już nie długo,
a w ogóle to pewnie wtedy jak coś wypijesz...
przestań pić na tydzień i popatrz wtedy do lusterka.wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 15:35 O endriu fajnie że napisales. .pozdrawiam Cię. . ..a co do wyglądu to w sumie nie forum jest poświęcone temu tematowi i złe zrozumiałam smokooka o zwracaniu uwagi na siebie. ....,ale praca moja wymaga dobrego wyglądu a do niej jeżdżę trzezwa. ..po za tym mam dobre geny. .pije niewielkie ilości alkoholu w tygodniu. .w piątek więcej ale jakoś strasznie rano nie wyglądam ...sobota maseczki niedziela spacer I jest Okiesaneta - Nie 08 Lis, 2015 15:50 Oj, Kasia.....
Smutno mi czytac, ze czas plynie a Ty wciaz w tym samym miejscu Ann - Nie 08 Lis, 2015 15:53 Czyli generalnie *j**** jest sobie popić no żyć nie umierać.. wszystko pod kontrolązołza - Nie 08 Lis, 2015 15:58 Wampirzyca mam wrażenie , że całkowicie zafiksowałaś się na sobie ...jestem piękna , mądra, atrakcyjna, mąż jest pod pantoflem czeka tylko by spełnić Twoje zachcianki , dziecko zadowolone bo mamusia du** mu nie zawraca , kontrolujesz picie , pijesz od- do, nie wsiadasz po alkoholu do samochodu ....Bajka ...A JA W BAJKI NIE WIERZĘ . Giaur - Nie 08 Lis, 2015 16:02 Też tak sobie czytam i tak sobie nie wierzę... Wszystko elegancko, robota jest, twarzyczka od wódy nie opuchnięta, samochód na drzewie nie zawinięty, minusów chlania brak. Czyli wszystko w porządku?zołza - Nie 08 Lis, 2015 16:10 A może Ty zwyczajnie boisz się zobaczyć jak wygląda prawdziwa Wampirzyca i jej realne , prawdziwe życie ? yuraa - Nie 08 Lis, 2015 16:12
wampirzyca napisał/a:
pije niewielkie ilości alkoholu w tygodniu. .w piątek więcej ale jakoś strasznie rano nie wyglądam ...sobota maseczki niedziela spacer I jest Oki
to właściwie w czym problem ?wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:17 No w tym że niektórzy nie piją w tygodniu żeby sobie poprawić humor nawet dwóch lampek wina..a ja to lubię. .to mi sprawia przyjemność. ..choć rzeczywiście nie mam tak że tkne wino to całe muszę wypić...Giaur - Nie 08 Lis, 2015 16:25 I z tego "lubienia" natłukłaś ponad tysiąc postów na forum alkoholowym? Aha, ciąg alkoholowy to ponoć niekoniecznie codziennie w trupa. Ale tu się nie wypowiadam, ja tylko w takim trybie Ann - Nie 08 Lis, 2015 16:26 Giaur, yuraa - Nie 08 Lis, 2015 16:35
wampirzyca napisał/a:
dwóch lampek wina..a ja to lubię.
mowa oczywiście o winie odpowiedniej klasy, nie byle jakim za 10 zł.
no i oczywiście
Ryby, drob i cielecina
lubia tylko biale wina.
Zas pod sarne, dzika, wieprze
jest czerwone wino lepsze.
Szampan, wie to kazdy kiep,
dobre w czasie, po i przed ;-)))wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:36 No masz rację giaur masz rację. .natluklam ileś tam stron..i nic co napisałam nie klamalam no może czasami wyobraźnia trochę mnie poniosła..ale teraz też jest tak jak piszę dokładnie tak...a może to i ciąg nie przeczę. .tydzień nie piłam teraz bo przeziebiona byłam. .ale to żaden wyczyn.wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:37 No wina takie ponad przeciętna. .ale przecież to żadna różnica wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:37 Cielecine też jadam często i królika Ann - Nie 08 Lis, 2015 16:39 lepsza alkoholiczka.. dystyngowana chciałoby się rzec.
Jrasa tu brakuje.wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:41 Nie rozumiem tylko czemu jak piszę prawdę to jaja sobie robicie przecież nie uważam że picie codziennie dwóch lampek wina to nie problem. .no i piątek drinków. .mój syn ma 21 lat i nic nie pije no lampkę wina na urodziny no to chyba widzę różnicęGiaur - Nie 08 Lis, 2015 16:41 Hehe, dobre w sumie tani alkohol (czyt. jabol ) tylko w okresie licealnym. Im dalej w las, tym alkohole coraz droższe. To tak w ramach budowania sobie zaczarowanego świata zaprzeczeń, siwucha tylko dla alkoholików. I tak sobie żeglowałem z Kapitanem Morganem za sterem, Jim Beam za wieloletnią służbę jako nawigator to się niejednego medalu dosłużył. No i Johnny, ten druh nigdy nie zawodził i w portach i podczas abordaży. A piwo to przecież nie alkohol .
Teraz dopiero o króliku przeczytałem. Padłem.zołza - Nie 08 Lis, 2015 16:42
Ann napisał/a:
lepsza alkoholiczka.. dystyngowana chciałoby się rzec.
Ann tylko czemu taka nieszczęśliwa???wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:50 No przecież Ann ponoć nieważne jaki alkohol i kto go pije..ją nie jestem lepsza po prostu dobrze zarabiam...prawo jazdy też mam itd...ale szkoda słów może jakbym zaczęła kłamać to by było lepiej a tak widzę dostarczyłam wam rozrywki na popołudnie bo wy tutaj to lubicie nasmiewac się nawet z tych których znacie...pozdrawiam i już nie wracamwampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:52 Giaur z tym królikiem to wiesz tak dla humoru ale nieważne ..zajmij się sobą i radzę nie prześiaduj tutaj za często. ..żyj w realu pawampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 16:57 Jeszcze dodam jak kiedyś tutaj był zbolo świętej pamięci to było inne forum potem to już nie to dlatego przestałam tutaj siedzieć bo tylko wybrańcy się adoruja reszta jest beGiaur - Nie 08 Lis, 2015 17:00 Jeśli po tylu latach picia jesteś w stanie napisać że to LUBISZ, to poważnie, nie wiem czy się śmiać czy płakać. Nie z Ciebie, a z mechanizmów iluzji które to przeklęte choróbsko potrafi w człowieku zbudować. A życia w realu to ja Tobie z całego serca życzę . I nie mam tu na myśli internetu. Aha, żeby nie było, ze mnie też się śmiali i co poniektórzy podśmiewują nadal. I bardzo mi z tym dobrze.wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 17:05 Pewnie masz rację giaur jakoś Cię polubiłam fajnie pisałeś szczerze dziękuję za rady ja spadam stąd i już nie wracam pazołza - Nie 08 Lis, 2015 17:15 A miało być tak pięknie ... szymon - Nie 08 Lis, 2015 17:26
wampirzyca napisał/a:
Giaur z tym królikiem to wiesz tak dla humoru ale nieważne
ja to jeszcze cielęcinkę i młode kaczki lubię esaneta - Nie 08 Lis, 2015 17:26
wampirzyca napisał/a:
Jeszcze dodam jak kiedyś tutaj był zbolo świętej pamięci to było inne forum potem to już nie to dlatego przestałam tutaj siedzieć bo tylko wybrańcy się adoruja reszta jest be
Wiesz Wampi, w niemalze porownywalnym czasie przystapilysmy do dekadenckiej braci i szczerze Ci powiem, ze nie widze by to forum tracilo z czasem swa moc.
Natomiast widze, ze nie stoisz w miejscu, mam wrazenie, ze sie uwsteczniasz Giaur - Nie 08 Lis, 2015 17:29 Postępy byłyby pewnie właściwszym określeniem....smokooka - Nie 08 Lis, 2015 17:34 wpaść, posiedzieć z wińskiem nad królikiem, poobrażać się najpierw na forum, a potem na konkretne osoby i strzelić focha - no no, to ci dopiero postęp
szkoda Wampi, a pisząc o zwracaniu na siebie uwagi, to nie miałam na myśli urody, tylko potrzeby emocjonalne...wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 17:42 Nie pije wina dziś i nie jem królika.a o postępie tutaj na forum to średnio mi zależy. ..co do Ciebie esaneto to nie dziwię się ze nie widzisz różnicy w forumie jak się w czymś tkwi głęboko nie powiem brzydko w czym to się tkwi w iluzji..jak ponoć ja tkwie więc życzę ci uzdrowienia i powrotu do normalnego świata. ..bo w niczym się od emnie nie roznisz tylko ,,substancja ''uzalezniajaca innasmokooka - Nie 08 Lis, 2015 17:48
wampirzyca napisał/a:
bo w niczym się od emnie nie roznisz tylko ,,substancja ''uzalezniajaca inna
czy aby toksyczność i zdolność otumanienia tych substancji jest porównywalna? Piszę o tej rzeczywistej różnicy, nie tej, która wynika ze sfochowania się na Forum. Ja też - podobnie jak Esa - jestem praktycznie codziennie na Dekadencji, więc myślę, że możesz nas traktować w tej materii na równi WampirzycoGiaur - Nie 08 Lis, 2015 17:50 Pisząc o postępach to ja chorobę miałem na myśli, niestety... Ale wcześniej z Tobą nie pisałem więc porównania nie mam, w przeciwieństwie do innych użytkowników.wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 17:57 Oczywiście ze zrozumiałam o co ci chodziło giaur. .ze o postęp w chorobie co tylko i wyłącznie może stwierdzić specjalista A nie forumowicze na podstawie tego co napisałam ...bo nie mają tak naprawdę pojęcia kim jestem. .......a ty smookoka żal mi Cię szczerze zresztą zawsze było...wampirzyca - Nie 08 Lis, 2015 17:59 I tak w sumie moglibyśmy się szczypac do rana ale szkoda niedzieli trzeba się do pracy przyszykowac i rano wstać życzę wszystkim spokojnego poniedziałku. . szika - Nie 08 Lis, 2015 18:04 uzaleznienie to jakies straty były czy jakies takie cuś?
uzależnieni tracą rodziny, pracę ale i szacunek do samych siebie na ten przykład..
ja pisze na forum dość czesto, ale kurde nawet jak bardzo szukam strat, to nie znajduję.. w zasadzie same korzyści..
czy według Ciebie jestem uzalezniona i tkwie w g**nie?
a Ty Wampirzyco?
ponosisz jakieś straty z powodu picia?
uczyli mnie na terapii, że dopóki z powodu picia strat nie ma to jest to picie towarzyskie a nie uzaleznienie.. i że alkohol jest dla ludzi..smokooka - Nie 08 Lis, 2015 18:05
wampirzyca napisał/a:
.......a ty smookoka żal mi Cię szczerze zresztą zawsze było...
serdecznie dziękuję, że poświęciłaś mi tak subtelne i głębokie uczucie to budujące Wiedźma - Nie 08 Lis, 2015 18:56
wampirzyca napisał/a:
nie widzisz różnicy w forumie jak się w czymś tkwi głęboko nie powiem brzydko w czym
Aha... zimna - Nie 08 Lis, 2015 21:17 Nie rozumiem Tylko ja to tak widze? Dziewczyna podzieliła sie swoim doświadczeniem na forum, szczerze (zakładam że tak jest) a nie musiała( przypominam że byli moderatorzy którzy moderowali fora alko po pijaku jak siem później okazało) Po co te szyderstwa, protekcjonalizmy. Czytając miałam wrażenie, że ona chce coś powiedzieć a wy na każde zdanie odpowiadacie; " pomidor" ( taka zabawa kiedyś była) nie wiem juz kto jest w gorszej du*** Ona, Wy, może jednak ja ? Sprowadzona do narożnika broniąc sie na oślep musi wyjśc na idiotke. Wampirzyca jest tu kilka miesięcy dłużnej niż ja, ma pełna wiedze, próbowała terapii, wie ze jest alkoholiczką ( tytuł) wie co robić, jest dorosła, podejmuje decyzje i ponosi ich konsekwencje, i będzie ponosić.(pamiętacie szpitale, kolejne diagnozy itp) Nie przyszła głosić dobrej nowiny o szczęśliwym powrocie do picia kontrolowanego, pisze, że ma świadomość problemu. Czytając jej watek można wiele sie nauczyć o naszej chorobie, mechanizmach, zespołach, kompleksach, manipulacjach, zakłamaniach,wyparciach, lekach i co tam kto se wyczyta i to za zupełną darmoszke . Ja jestem jej wdzięczna, ze dzieli sie swoim doświadczeniem, taka mamy chorobę co będzie dalej zobaczymy. Przecież wszyscy znamy osoby niepijące latami i będące nie do zniesienia, kręcące sie w kółko lub od ściany do ściany, w życiu które jest totalnym koszmarem. I takie które w rok przewaliły życie i siebie do góry nogami, powstające z nicości jak Feniks całkowicie odrodzone- jeszcze pierwsi mogą byc ostatnimi i na odwrót , pokory ludziska i do siebie kieruje przede wszystkim ten apel. endriu - Nie 08 Lis, 2015 22:15
zimna napisał/a:
co będzie dalej zobaczymy
stawiam na utratę prawa jazdyszika - Nie 08 Lis, 2015 22:22 zimna, no ok.. nie żeby polemizować, pytam z ciekawości..
jak według Ciebie miałaby wygladać reakcja, czy może wsparcie dla osoby o ponoć duzych doświadczeniach, terapiach, pełnej wiedzy itd, która pisze, że pije bo lubi?
no pytam.. bo po prostu nie wiem.. jaki masz pomysł? może mi się przyda..ankao30 - Pon 09 Lis, 2015 08:20
zimna napisał/a:
Czytając jej watek można wiele sie nauczyć o naszej chorobie, mechanizmach, zespołach, kompleksach, manipulacjach, zakłamaniach,wyparciach, lekach i co tam kto se wyczyta i to za zupełną darmoszke .
I to prawda dziękuję. Właśnie tak widzę czego nie chcę, do czego może mnie doprowadzić choroba. To właśnie te podwójne dno, odbicie w innych. Jeszcze raz dziękuję.
zimna napisał/a:
znamy osoby niepijące latami i będące nie do zniesienia, kręcące sie w kółko lub od ściany do ściany, w życiu które jest totalnym koszmarem. I takie które w rok przewaliły życie i siebie do góry nogami, powstające z nicości jak Feniks całkowicie odrodzone- jeszcze pierwsi mogą byc ostatnimi i na odwrót , pokory ludziska i do siebie kieruje przede wszystkim ten apel
To też prawda. Dziwiło mnie jak zaczęłam chodzić na mityngi, że są takie różnice. Czemu jedni tak drudzy tak, jak mam robić. Gubiłam się. Ale w WK jest wszystko i po czasie zrozumiałam.
"Rzadko się zdarza, by doznała niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu prostemu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec samych siebie. Istnieją tacy nieszczęśnicy. To nie ich wina. Tacy się po prostu urodzili. Z natury swej nie są zdolni pojąć, a tym bardziej rozwinąć, sposobu postępowania, który wymaga bezwzględnej uczciwości. Ich szanse na powodzenie są znikome. Istnieją także ludzie, których cierpienie wypływa z głębokich zaburzeń emocjonalnych lub umysłowych, ale wielu z nich wraca do zdrowia, jeśli tylko zdobędą się na uczciwość wobec siebie."
AA str 49
Ciężko było mi być uczciwą wobec siebie, jeszcze czasem się łapię na tym, że gdzieś coś inaczej sobie wyobrażam, tak by mi było wygodniej. Ale często tabelka dziesiątego kroku mnie sprowadza z powrotem. Nie łatwo zobaczyć swoje wady, a mam ich masę. Czasem się śmieję, że powinnam pieczątkę z wadami wyrobić, szybciej tabelkę bym rozpisywała. Zawsze mam egoizm , egocentryzm, samosprawiedliwość, użalanie się nad sobą, obsesję na własnym punkcie, często lenistwo, zazdrość, nieuczciwość chciwość, nietolerancję, mściwość, plotkowanie, oj listę mogę dalej pisać. Ale to ja. Znam wady wiem czego dotykają i wiem co z tym zrobić.
Przyglądam się rzeczywistości, i modlę
Boże użycz mi Pogody Ducha
abym godziła się...
Potem działam, zmieniam co mogę lub godzę się z tym czym nie mogę.zimna - Pon 09 Lis, 2015 08:42
szika napisał/a:
zimna, no ok.. nie żeby polemizować, pytam z ciekawości..
jak według Ciebie miałaby wygladać reakcja, czy może wsparcie dla osoby o ponoć duzych doświadczeniach, terapiach, pełnej wiedzy itd, która pisze, że pije bo lubi?
no pytam.. bo po prostu nie wiem.. jaki masz pomysł? może mi się przyda..
Tak mam pomysł. Stary jak Alanon : Najlepszym wsparciem jest brak wsparcia .
Zachęcam do przejrzenia działu współuzależnienie, wydawało mi sie ze jesteś jego stała komentatorką.
Przykładowy dialog z alkoholikiem który ze swoją chorobą nic nie robi a jest na forum ma wiedze itd. :
- Cześć co słychać
-ok.
-co u Ciebie
- tez dobrze
- nie pijesz?
- e tam, może lampkę dwie, wieczorem po pracy
- acha czyli bez zmian no trudno . A jaka tam u was pogoda bo u nas wieje?Loka - Pon 09 Lis, 2015 09:26
ankao30 napisał/a:
"Rzadko się zdarza, by doznała niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu prostemu programowi.
Jestem bardzo szczęśliwa, że dokonałam wyboru, i przestałam pić nie opierając sie na dogmatach wielkiej księgi. Jeśli to czyni mnie "chorą ," czuje się całkiem w porządku z tym. Biorę bez urazy ..... LOL
Nie każdy widzi świat - albo czyta Wielką Księgę - w takich zupełnie statycznych , czarno-białych kategoriach, nie dla wszystkich czas został zamrożony w 1939 roku, sztywne trzymanie się instrukcji tej książki nie wystarczy.
To przywiązanie do przekonania, że jest tylko jedna ścieżka, lub że tylko jeden program, może nas uzdrowić, zamyka nas na nowe opcje . Bądźmy otwarci na inne pomysły też, bo nigdy nie wiadomo, czy nowy pomysł nie okaże się dla kogoś właściwszy
Łatwiej stwierdzić ze istnieją tacy nieszczęśnicy którzy nie nadają sie do AA,ponieważ nie potrafią być uczciwi i szczerzy wobec siebie ....chociaż prostszym i właściwszym wytłumaczeniem byłoby powiedzieć że AA nie jest dobrym rozwiązaniem dla każdego alkoholika.
Szanujmy wybory innych,wszystko sprowadza się do jednostki i jej zaangażowanie na rzecz życia ,trzeźwego życia.ankao30 - Pon 09 Lis, 2015 10:40
Loka napisał/a:
Jestem bardzo szczęśliwa, że dokonałam wyboru, i przestałam pić nie opierając sie na dogmatach wielkiej księgi. Jeśli to czyni mnie "chorą ," czuje się całkiem w porządku z tym. Biorę bez urazy ..... LOL
Ja też jestem szczęśliwa, że wybrała. Niestety bez pomocy bym nie była tu i teraz. Ja to wiem, jeszcze po ostatnim czasie, śmierć w rodzinie to już całkiem. Już się nakręcałam, poczułam głód alkoholowy, strach. Nie wychodziłam z domu przez trzy dni, bowiem bałam się że wejdę do sklepu i kupię coś. Ale właśnie inni alkoholicy i program pomogły mi wrócić tu i teraz.
Podziwiam, jak umiesz sama ok. Twoja droga, Twoje życie.
Loka napisał/a:
Nie każdy widzi świat - albo czyta Wielką Księgę - w takich zupełnie statycznych , czarno-białych kategoriach, nie dla wszystkich czas został zamrożony w 1939 roku, sztywne trzymanie się instrukcji tej książki nie wystarczy.
Tu też piszę o sobie. Długo widziałam wszystko czarne. Oj długo, nawet kiedyś to pisałam. Powoli pokazywały mi się kolory szarości, aż doszłam do całej palety. Ale tu praca nad sobą mi pomogła, zaakceptowałam siebie. Krok czwarty pokazał mi dużo o mnie i nie tylko. Kurcze i to wspaniałe od 1939 gdzie grupa AA stanowiła zaledwie 100 mężczyzn i kobiet to w 1976 roku już ponad 1 000 000 osób w ponad 90 krajach i 28 000 grup, dziś to już nie wiem, można poszukać. W samej Polsce od tak niedawna jest AA od 1977. Pierwsza grupa powstała w Poznaniu. Tam jedna osoba ze Śląska jeździła na mityngi i utworzyła tu na Śląsku grupę. Właśnie czytałam zaproszenie na mityng rocznicowy tej osoby 40 lat trzeźwości. Dziś w moim mieście są dziennie mityngi, różne grypy i godziny. Dziś mogę wszędzie jechać i znajdę. Nie muszę jeździć daleko przez pół Polski.
Loka napisał/a:
To przywiązanie do przekonania, że jest tylko jedna ścieżka, lub że tylko jeden program, może nas uzdrowić, zamyka nas na nowe opcje . Bądźmy otwarci na inne pomysły też, bo nigdy nie wiadomo, czy nowy pomysł nie okaże się dla kogoś właściwszy
I tu też masz rację. Program programem, to wytyczne które kierują mnie w określonym kierunku. Mam kroki, jedenasty to medytacja i tu szukam. Ja nie jestem religijna ale szukam, ŚW i znajduję w dziwnych czasem miejscach.
Loka napisał/a:
Łatwiej stwierdzić ze istnieją tacy nieszczęśnicy którzy nie nadają sie do AA,ponieważ nie potrafią być uczciwi i szczerzy wobec siebie ....chociaż prostszym i właściwszym wytłumaczeniem byłoby powiedzieć że AA nie jest dobrym rozwiązaniem dla każdego alkoholika.
AA jest dobrym rozwiązaniem dla Wszystkich. Dużo osób znam, które nie robi programu, a od lat chodzą do AA i są też szczęśliwe.
Miłego Janioł - Pon 09 Lis, 2015 11:19
zimna napisał/a:
( przypominam że byli moderatorzy którzy moderowali fora alko po pijaku jak siem później okazało
dzięki ........
zimna napisał/a:
pisze, że ma świadomość problemu.
icóż z tego skoro tylko o tym pisze ...wiesz że sama świadomość nie zmieni rzeczywistości nawet ta która mówi : lepeij nie będzie jak nie przestanieszGiaur - Pon 09 Lis, 2015 15:14
zimna napisał/a:
Przykładowy dialog z alkoholikiem który ze swoją chorobą nic nie robi a jest na forum ma wiedze itd. :
- Cześć co słychać
-ok.
-co u Ciebie
- tez dobrze
- nie pijesz?
- e tam, może lampkę dwie, wieczorem po pracy
- acha czyli bez zmian no trudno . A jaka tam u was pogoda bo u nas wieje?
No to sobie można założyć temat w hydeparku, w piwnicy poczatować z Jrasem. Tu jest dział alkoholizm i mniej lub bardziej branżowe towarzystwo, które tu zagląda zainteresowane takim a nie innym tematem. Ja jakoś sobie nie wyobrażam chodzenia na meetingi AA na lekkim kacu, żeby omówić ostatnią kolejkę premiership. Wyobrażasz sobie uczestniczkę dajmy na to grupy terap. która wyskakuje z tekstem że pije... bo lubi?
@Loka
Gdzieś mi wypowiedź umknęła
Sam na meetingi... chodzę ankao30 - Pon 09 Lis, 2015 15:54
Giaur napisał/a:
Ja jakoś sobie nie wyobrażam chodzenia na meetingi AA na lekkim kacu
Mój pierwszy mityng właśnie taki był. Trafiłam tam na kacu, totalnie załamana. Ale zostałam i świetnie, że są tradycje, że mnie to nie wykluczyło, że nie zabrało szansy na zdrowienie.
Poznałam osobę, która krócej jest w AA niż ja a ma już 5 kartek rocznicowych tzn pierwszego miesiąca. I tu też wiem ile ją to kosztuje wychodzenia wciąż na nowo. Jak sobie przypominam ten koszmar to bardzo mi jej żal, ale też wiem, że jak się odwrócę od sugestii i AA to mogę być też tą osobą.
Wiem jedno, że każda osoba tu na forum i w realu jest po coś, coś mi pokazuje. Rozmowy z Jrasem mi dużo dały, Szika też co nieco mi pokazuje. Często mam, że się z tym nie zgadzam, ale jak kiedyś ładnie napisała Yurra, że nawet jak mi się nie podoba trzeźwienie innych to im dziękuję, bowiem przyczynili się do mojego.
W AA zauważyłam różnicę między niepiciem, a trzeźwieniem. I wiem co chcę samo niepicie mi nie wystarcza. Ale to ja.szika - Pon 09 Lis, 2015 16:16 Aniu.. jedynym warunkiem uczestnictwa w mitingu jest chęc zaprzestania picia..
dla mnie to jest własciwie chyba najwazniejsza sprawa.. jak ktos chce przestać i szuka pomocy, bo się czuje zagubiony itd itp..
tu raczej mowa o innej sytuacji..ankao30 - Pon 09 Lis, 2015 16:43
szika napisał/a:
Aniu.. jedynym warunkiem uczestnictwa w mitingu jest chęc zaprzestania picia..
dla mnie to jest własciwie chyba najwazniejsza sprawa.. jak ktos chce przestać i szuka pomocy, bo się czuje zagubiony itd itp..
tu raczej mowa o innej sytuacji..
A to wiem i to piękne. Właśnie o tym pisałam, o trzeciej tradycji.
Może faktycznie nie rozumiem sytuacji. Ale rozumiem to zachowanie jak przebiegnie w niedozwolonym miejscu na drugą stronę ulicy. Jak mimo potrącenia, połamania, znów to robię.
Niby wiem ale przebiegam.
Ale nie mi oceniaćankao30 - Pon 09 Lis, 2015 18:30 Zastanawiałam się gdzie to napisać, ale pisałam tu o historii więc właśnie się dowiedziałam że 45lecie AA będzie w Katowicach w Spodku.
O matko tyle ludzi nie umiem sobie tego wyobrazić. Jak byłam w Bełchatowie na spikerce Boba W. to już był szok. Tylu alkoholików, trzeźwych.yuraa - Pon 09 Lis, 2015 18:51
ankao30 napisał/a:
O matko tyle ludzi nie umiem sobie tego wyobrazić
byłem na 35 leciu we Wrocławiu, Hala stulecia się zatrzęsła kiedy parę tysięcy luda razem prosiło o Pogodę Ducha
ciarki po grzbiecie szłykas25 - Wto 10 Lis, 2015 17:32 Cześć Kasiu. Chciałam tylko napisać.. dobrze że się odezwałaś.. bo wszystko dzieje się po coś.. prawda?
To wysłałaś do mnie na forum (w moim temacie) jakieś 3 lata temu, pamiętasz?
"Kasiu moja Kasiu......nie będę ci prawić morałów ....ani pisać nie pij ...bo sama wiem najlepiej że to nic nie daje .......
poczekam sobie spokojnie aż zrozumiesz ....tylko szkoda zdrowia Kasiu naprawdę .....
I nie prawda że nikomu tutaj nie zależy na Tobie ...nawet tak nie myśl"
wampirzyca - Wto 10 Lis, 2015 18:26 Co chciałam wam powiedzieć niech każdy sobie posłucha jak ma życzenie, ..... .Monika Urlik. ,,nie wie nikt,, pozdrawiam wampirzyca - Wto 10 Lis, 2015 18:46 Dzięki Kasiu 25 poraniona moja dusza w wewnątrz na zewnątrz nikt by się nie domyslil. Ucieklam w pracę dużo to znaczy dla mnie super..,dużo przetargów do zrobienia na koniec roku. .święta w górach na nartach a potem zobaczymy mam zamiar jednak wyleczyć duszę u pani psycholog ustaliliśmy termin na styczeń I zaczynam rozmowę o sobie. ..może powtarzam może zaskoczę i to coś da...pa bo znikam do stycznia brak czasu na siedzenie w wirtualnym świecie wampirzyca - Wto 10 Lis, 2015 19:06 Aha gadula księżniczka. ...chyba dawniej zimna dziękuję ci za wpis...to po nim zadzwoniłam do pani psycholog która mnie zna zresztą i ustaliliśmy spotkania pozdrawiam Cię i mocno ściskam i nie zawsze twarda miłość działa nie w każdym wypadku czasami trochę empatii. ..to tak na przyszłość zimna - Wto 10 Lis, 2015 20:57
wampirzyca napisał/a:
..chyba dawniej zimna dziękuję ci za wpis...to po nim zadzwoniłam do pani psycholog która mnie zna zresztą i ustaliliśmy spotkania pozdrawiam Cię
Szczerze, miałam taką nadzieje i chytry plan
Kasiu z całego serca powodzenia
ps. nie wszystko co najlepsze za nami, to nie prawda tak tylko się na początku wydaje , to co najlepsze przed nami