To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pożegnalnia

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 10:59
Temat postu: Pożegnalnia
Kochani , chciałem się z wami pożegnać i przeprosić za to że od ponad roku pisałem do was oszukując was a przede wszystkim siebie. Prawda jest taka że nie dałem rady i nie chce już dawać rady chce świadomie upodlić się i skończyć mam wrażenie że to co się ze mną dzieje to wypadkowa DDA ,mojego alkoholizmu i wyobcowania odmienności którą zawsze czułem ,.
W szczególności chciałem przeprosić, Starą @, Wiedźmę, Ate, za to że je oszukiwałem i mówiłem jak Radzic sobie nie radząc z sobie totalnie z problemem i samym sobą , przykro mi że was zawiodłem .
Dziwne jest to że nie mam takich odczuć w stosunku do siebie , że nie potrafię i nie chce żyć normalnie czyli bez alkoholu .
Doprowadzeni się od takiego stanu sprawia mi przedziwną satysfakcje i i nie potrafię tego zrozumieć , dlaczego jest tak że zamiast dążyć do lepszego staczam się coraz bardziej i nie potrafię tego przerwać mimo że kocham i mam dla kogo żyć , właśnie dla kogo dlaczego nie dla siebie ?
Chciałbym podziękować wszystkim którzy szczerze martwili się o mnie i jeszcze raz przeprosić tych co zawiodłem - PRZEPRASZAM BARDZO.
Myślę że stosowne jest tez zdjęcie ze mnie obowiązków moderatora o co proszę Wiedźmę , nie jestem godny bardziej pasuje do tego Andy niż ja .

Jeszcze raz przepraszam .
Andrzej

Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 11:04

No czułam to, nawet przez te cholerne okienko, ze coś jest nie tak :nerwus: To myśleliście, ze panikuje...
Andrzej nie odbieraj mi wiary w ludzi 8|

taki ósmy - Pią 27 Lut, 2009 11:07

andrzej napisał/a:
że nie potrafię i nie chce żyć normalnie czyli bez alkoholu


Może jednak spróbuj. :?

yuraa - Pią 27 Lut, 2009 11:09

pisałes okrąglutkie słowa
a dusza Ci wyła

skąd ja to znam??
Twój wybór Andrzeju,
szkoda

stiff - Pią 27 Lut, 2009 11:31

Andrzej nie czuje sie zwiedziony pod jakimkolwiek względem z Twojej strony.
Jest mi jedynie cholernie przykro ,ze podjąłeś taka,a nie inna decyzje.Nie czuje
sie na silach,aby Ci cokolwiek doradzić i nie widzę takiej możliwości,abyś zechciał mnie wysłuchać.Wierze jednak,ze szybko odzyskasz zdrowy rozsadek i ponownie podejmiesz próbę powrotu do trzeźwego zycia...
Uważam jednak ,ze wybór jest zawsze i poszedłeś na łatwiznę...
dobrych wyborów Ci zycze i dawaj znac o sobie...

taki ósmy - Pią 27 Lut, 2009 11:39

Z drugiej strony nie ma to jak szczerośc :roll: Nie okłamujmy się !! Z uzaleznienia wychodzi jeden na dziesięciu. Nie jesteś Andrzeju w takim razie wyjątkiem :?
ale w sumie chwała Ci za szczerość. Ja ....... mimo wszystko sądzę, że się z tego wygrzebiesz. Naprawdę Ci tego życzę !! Poważnie :?

sabatka - Pią 27 Lut, 2009 11:47

Andrzeju przykro mi. lubię cię i nie chce twojej krzywdy. mam nadzieje że wrócisz do nas niedługo i że będzie lepiej.
trzymaj się andrzejku, będzie lepiej może to chwilowa załamka?
ja w ciebie wierzę dalej :D

Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 12:24

Andrzej, ja Ci coś napiszę

kiedyś zadzwonił do mnie kolega i powiedział, idę się nachlać bo dłużej już nie wytrzymam, i proszę byś nie odwodziła mnie od tego zamiaru.
Owszem nie odwodłam, nie wiem czy zrobiłam dobrze czy źle, ale słowem nic nie powiedziałam.
Zapił, pił przez długi czas. Po czym juz z bólu duszy nie wytrzymał, nawet cukier dla niego miał smak alkoholu, po czym poleciał do poradni po pomoc, a tam co??? kuźwa strajk , wytrzymał bez alko 4 dni i w te pedy jak tylko skończyli strajkowac poszedl na terapię.

Pomógł niejednej osobie, doradzał , miał *j**** ogromną wiedzę, te osoby nie piją do dzisiaj, pomógł sobie na ten czas, ale on tęsknił ciagle za tym starym życie, za tym by np. wieczorkiem usiąśc i napić sie drina jak normalni ludzie, tak naprawdę nigdy się z tym nie pogodził, ż ejest alko. tak naprawdę nigdy nie zaakceptował swojej choroby. I zawsze gdzies słyszałam od niego słowa, ale bym sie teraz napił, wielokrotnie to słyszałam, żadne terapie mitingii jak widac mu nie pomogły.
Na dzień dzisiejszy wiem, ze pija z przerwami, moż enie uchlewa się do nieprzytomności, no bo praca, bo jeżdzi autem, i jego słow" przecież ja nie jestem alko"

Andrzej wierz mi facet zmagał się z chorobą 10 lat, odpuścił, bo łatwiej było mu śięgnąc po alkohol, niż włożyć wkład w pracę nad sobą.


Wtedy jak zadzwonił, ze idzie się nachlac nie powiedziałam słowa.
Andrzej, przeczytaj co napisałam powyżej, wtedy nie oddzwoniłam, ale tu zaareagowałam, napisałam do Ciebie. Co zrobisz, no cóż Twoja decyzja.


Ps. kuźwa no jest mi normalnie przykro, nie normalnie, *j**** mi przykro.

Wiedźma - Pią 27 Lut, 2009 12:26

Andrzej, przestań pieprzyć! :evil:
Jesteś alkoholikiem to i wróciłeś do picia - taka już nasza alkoholiczna dola, czasem wracamy.
Upadamy i podnosimy się...
Ale nie chce mi się wierzyć, że tak po prostu odpuszczasz i się poddajesz.
Myślę, że Ty po prostu przez te wszystkie lata swojej trzeźwości tęskniłeś jednak do alkoholu
i teraz chcesz się nim nacieszyć, albo może raczej nasycić -
najlepiej pod szyldem straceńca bo to tak romantycznie wygląda i jednocześnie usprawiedliwia.
A to by znaczyło, że czegoś tam po drodze nie przepracowałeś w sobie -
więc teraz nie biadol, tylko bierz się do roboty, wracaj na terapię!

Oczywiście zdejmę Cię z moderowania, ale nie dlatego, że nie jesteś godny czy podobne ideologiczne bzdury,
ale po to, żebyś czegoś nie nawywijał po pijaku, bo później trudno odkręcać.
Ale nie chcę słyszeć o Twoim odejściu z forum! Otrząśnij się trochę i wracaj do nas, albo najlepiej wcale nie odchodź.
Nie sądzę, żeby ktokolwiek tutaj miał Ci coś za złe, wstydzić nie masz się czego, boś wśród swoich przecie...
Wierzę w Ciebie, Andrzej, napewno się pozbierasz do kupy, a wśród nas zawsze znajdziesz wsparcie. Zostań...

Jagna - Pią 27 Lut, 2009 12:34

Andrzeju, a ja się rozbeczałam. Jest mi tak przykro...Nie nie jestem na Ciebie zła, ani nie mam żalu do Ciebie, może odrobinę, że Ciebe to spotkało a Ty nie nic nie zrobiłeś z tym.
Pamiętam jakiś czas temu, deliktanie zasugerowałeś, że masz tak dosyć,że chyba się napijesz.
Już wtedy chciałeś to powiedzieć :|
A ryczę chyba z bezsilności, że ta choroba to dziadostwo, nie wiesz kiedy znowu wróci, kiedy mimo lat abstynencji sięgniesz znowu.Ryczę bo się wystraszyłam, ale zaraz sie pozbieram i pogadam ze sobą.
Pamiętaj, że jak tylko będziesz miał potrzebę porozmawiać z nami to wracaj tu, ja tam jeszcze liczę na to, bo znam takie ludzkie historie, że jak już Cię zaboli to picie dogłębnie , to zechcesz znowu, jak kiedys przerwać ten pieprzony diabelski krąg picia.
Myślę o Tobie ciepło, jest mi bardzo przykro, ze tak postanowiłeś teraz życ, ale to Twój dobrowolny wybór i nic mi do tego. Trzymaj się ciepło !

Aha , chciałam jeszcze dodać- dziękuję Ci za szczerość, domyslam się, że nie było to łatwe.

wolf - Pią 27 Lut, 2009 12:42

andrzej napisał/a:
Doprowadzeni się od takiego stanu sprawia mi przedziwną satysfakcje i i nie potrafię tego zrozumieć

a co tu jest do rozumienia............pewnie wiekszosc z nas tutaj-----przezywala to wielokrotnie.
nikt , tak jak alkoholik nie "kocha" tych swoich upodlen -i nikomu tez chyba innemu , nie przychodzi tak latwo znalexc w tym stanie ducha i umyslu pocieszenia
czym gorzej , tym lepiej....................tak to czasami odczuwalem.
nie wiem na czym by mialo polegac Twoje oszustwo.
nie zauwazylem u Ciebie doradztwa personalnego..........a , ze niekiedy teoretyzujemy?..............nie ma ludzi doskonalych
sa tylko idealnie martwi.

zapiles?...............trudno- nie ma sie czym chwalic
ale nie ma powodu by trwac w tym dalej

ani jednego...................upodlisz sie, popatrzysz wtedy wstecz-i po raz kolejny doijdziesz do wniosku ,ze straciles czas na jalowe monologi do lustra.
te wszystkie syndromy DDA , alkoholizmy, *p**** kosmiczne-----------wszystko to odbywa sie w naszych lbach.
i tylko tam nalezy szukac sposobu by z tego wylexc
czy dla siebie, czy dla bliskich....obojetne
teoria ma do siebie to--------ze jest teoretyczna, poki jej nie zastosujemy
nie wyszlo Ci w jakis sposob--------probuj w inny
taka jest rola mezczyzny w zyciu..............ma probowac w nieskonczonosc.
nie raz mial poczucie bezsensu wysilku jaki wkladam w niepicie--------w koncu zaczalem wkladac wysilek we wlasne zycie............i w du*** mam niepicie.
przestalem sie zajmowac alkoholizmem wlasnym, cudzym, wlasna przeszloscia, itd etc.
pouzalales sie nad soba?..............no i git
czasami to potrzebne. ludzie ze stali-to tylko na filmach bywali
i zapamietaj Andrzej jedno------------poki jestes trzexwy potrafisz przerwac wszystko.
na przekor bogu, ludziom, naturze
ale jak wypijesz--to jako alkoholik niczego nie przerwiesz.
*p**** wszystko co osiagnales----nawet jesli by Ci sie wydawalo ,ze osiagnales malo
bo kogo w istocie interesi co jest "malo", a co jest "duzo"............opinia swiata o nas samych.................to zbedna sprawa.
ja sie zadowalam teraz swoim osobistym" malo"..............a jesli komus malo
to niech se dosypie, lub doleje.
:D

i jakby co ..............zakryj w domu wszystkie lusterka------------jak w domu umarlego
wtedy sie trudniej napic................bo jakos jak na stypie sie robi
stypie po sobie samym

montreal - Pią 27 Lut, 2009 12:43

Kurde... Ciężko nic nie powiedzieć, skośmy na jednym forum pisali... Cóż... Ja myślę, że dasz radę. Specyficzne z nas środowisko. Dlatego można te Twoje "że oszukiwałem" albo "żem niegodny" włożyć do szuflady. Ogromna część nas sprzez to przechodziła. No i szacun za szczerość. Choć d...y dałeś potrafisz się do tego przyznać. Będę czekał na Ciebie na tym forum. Innego nie znajduj.
Ate - Pią 27 Lut, 2009 15:06

o moj boze, poryczalam sie
taki ósmy - Pią 27 Lut, 2009 15:12

Z drugiej strony w czym problem ?

Ze wszystkim da się żyć. Z tym też ! :roll:

Jacek - Pią 27 Lut, 2009 15:21

Na inne choroby,można podać lek
w tej mogę tylko podać dłoń
wiedz że ta dłoń ciągle jest wyciągnięta
Andrzeju,i tylko Ty sam ją możesz uchwycić

Ate - Pią 27 Lut, 2009 15:21

n ie wiem co powiedzeic, jest mi po prostu bardzo, ale to bardzo przykro. Andrzej ... ratuj siebie, za wszelka cene, zycie to najcenneijesze co masz ,
prosze Cie, nie moge spokojnie pisac, nie potrafie sie zachowac w takiej sytuacji, tylko wyje jak dzieciak.

taki ósmy - Pią 27 Lut, 2009 15:22

Jacek napisał/a:
wiedz że ta dłoń ciągle jest wyciągnięta


Wzruszyłem się :/

Klara - Pią 27 Lut, 2009 16:37

:cry: :cry: :cry:
Nik@ - Pią 27 Lut, 2009 19:33

ku*** mać......

przepraszam za słowo

nic nie napiszę....Andrzeju....ja jestem

Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 19:55

pieprzysz Andrzej jak nie zdrowa du**... nie zwalaj na DDA alkoholizm i inne pierdy- chciałeś się napić i zapewne to zrobiłeś ale świat się nie kończy, bierz się do roboty i od początku- my ci pomożemy- tylko powiedz jedno zdanie

chcę przestać pić

proste i trudne zarazem ale wierzę że potrafisz znów to powiedzieć, zwyczajnie wierzę- i tym razem dla siebie genus dla siebie- już wierz że życie bez alkoholu jest możliwe i dasz radę ja to wiem

nie przyjmuje pożegnania
i kropka

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:03

obiecałem sobie że nie będe tu pisać po pijanemu , jestem trzeźwy zdołowany rozbity ale trzeżwy , wyspałem się i nie idę na piwo , jeszcze raz przepraszam za te przykre emocje ktore wam zafundowałem , ale tak było moim zdaniem uczciwiej , dzieki za słowa wsparcie bo są dla mnie wązne choć nie wiem czy pomogą , jestem w tzw czarnej du*** i to na maxa dzis dodatkowo straciłem prace i nie mam złudzeń że sięgam po kolejne dno , i nie bardzo wiem co będzie jutro , po tylu latach nie picia nie mam kaca fizycznego i właściwie prze ten ostatni rok wypiłem 3 lub cztery razy i nie upiłem sie ani raz , (taki ósmy może teraz się cieszyc z potwierdzenia teorii że z alkoholizmu można wyjść) dziś chciałem wypić bi nie znalazłem lepszego sposobu na życie na ta chwile , i nadal go nie mam i nawet nie wiem czy go chce mieć , i najgorsze w tym wszyskim jest to że oberwa jak zwykle najbliżsi a mój czepek przestał przynosić szczęscie
Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:05

jest lepszy sposob, przeicez wiesz, Andrzej!!! Nie rob tego. Odbierz ten cholerny telefon bo sie wkurze i pojade :beczy: :beczy: :beczy:
rufio - Pią 27 Lut, 2009 21:06

Piprzenie w bambus - przykro mi - przepraszam - nie chciałem - pieprzenie
Chciałes - zrobiłes . kropka TYlko nie wiem co sprawiało ci większa frajde - robienie z nas balona i saczenie drinków - co bardziej cie bolało
gardlo od zimnej wódki czy brzuch od smiechu jak nas czytałs - Gdzie Andrzej ? Gdzie sie podział ? Teraz wiadomo gdzie - napiłes sie no to gut - twoja broszka . Chwila szczeroci po któryms tam drinku - a napisze im co mi tam . Jak sie juz napijesz i opijesz - to wracaj - rób balona juz tylko z siebie nie ze mnie . Jeżeli ci zeczywiście tak przykro i smutno to trzeba było pomyslec przed i dac znać ze cos nie tak a Ty co ? No cóz w kazdym razie smacznego i do spotkania kiedyś tam gdzies w innej chwili . prsk

stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:08

andrzej napisał/a:
dziś chciałem wypić bi nie znalazłem lepszego sposobu na życie na ta chwile ,

Fajnie,ze wrociles z dalekiej podroży... :)
sam doskonale wiesz ,ze po pijaku wcale nie znajdziesz takiego sposobu na zycie, ktory by Cie satysfakcjonował...
Dobrego wyboru Ci zycze... :)

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:09

Ate napisał/a:
Odbierz ten cholerny telefon
nie potrafie wyartykułować nawet słowa , nie dziś
Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:10

chlasz
Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:11

to nie na moje nerwy :beczy:
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:11

Ate- walcz o siebie ok?

Andrzej - wiesz co masz robić- juz to przerabiałeś

lecz pytanie brzmi?

chcesz przestać pić?

czy

będziesz sobie popijał?

wiesz że znalezienie pracy wymaga trzeźwości

bycie z rodzina wymaga trzeźwości

szacunek w oczach dzieci wymaga trzeźwości

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:13

ja moge porzyjechac, pogadamy, pozwol sobie pomoc
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:14

nie pije , siedzę w domu i zastanawiam się co dalej chciałem się napic dzis , napiłem się problemów nie rozwiązel ale w końcu od dłuższego czasu poczułem ulgę jakąs ulgę
Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:14

gadasz *p**** , nie odbierasz telefonu bo wiesz ze rozpoiznam ze chlasz, i tak wiem ze chlasz i tak
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:18

Ate napisał/a:
gadasz *p**** , nie odbierasz telefonu bo wiesz ze rozpoiznam ze chlasz, i tak wiem ze chlasz i tak

Ty to chcesz do niego dołączyć... :?
Moze uważasz, ze jak razem dacie w palnik , to łatwiej będzie wam z tego wyleźć... 8)

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:18

usmiechnąłem sie ale naprawdę jest we mnie jeszcze na tyle przyzwoitości by nie oszukiwać , oszukiwanie tu nic nie da , chciałem sie napić i się napiłem , może tylko dlatego że chciałem, a może dlatego że ........... tu możecie wstawic dowolnie , rozpad związku , utrata pracy , brak dbania o trzeżwość , rozpieprzona hierarchia wartości , zpracowałem na to picie i mam tego świadomość i nawet ten kac nie był taki straszny jak poczucie że zawiodlem
Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:19

zdurniales bez reszty???????? ulge, czy Cie popieprzylo juz do konca, co Ty nie wiesz jak sie konczy ta cala ulga????!!! A Twoja przyszlosc, a Twoje plany??? A to ze osobom, ktore Cie kochaja sprawiasz okropny bol to co, masz w du***????
Prace starciles??? nie Ty pierwszy nie Ty ostatni, to nie koneic swiata, nie ejstes jakims debilem zeby nie znalezc kolejnej. Nie pij wiecje, postaraj sie, ja Cie po prostu prosze, zastanow sie , pameitasz jak sie cieszyles??? i co z tymi planami, do smietnika wszystko? ot tak???

stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:21

andrzej napisał/a:
usmiechnąłem sie ale naprawdę jest we mnie jeszcze na tyle przyzwoitości by nie oszukiwać ,

Ty to sie nie uśmiechaj,a napisz Ate do czego może ja doprowadzić takie angażowanie sie w Twojej sprawie...

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:22

to jest normalna reakcja stiff
Jagna - Pią 27 Lut, 2009 21:24

Ate napisał/a:
pameitasz jak sie cieszyles???

Ate...przeczytałaś dokładnie jego pierwszy list?, ten pożegnalny...Andrzej napisał, że pije od ponad roku. Jak się spotkaliście Andrzej nie utrzymywał już trzeźwości, czy dobrze wnioskuję?To jak z tym cieszeniem się, bo ja już nic nie rozumiem :(

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:25

:shock: :shock: :shock: nie, przeczytalam tylko ze pije i dalej nieuwaznie, bo juz wylam, Andrzej!!!!
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:26

Ate napisał/a:
i co z tymi planami, do smietnika wszystko? ot tak???
one nie miały szans teraz wiem że to było marzenie i to niespełnione i to dotarło do mnie w najmniej oczekiwanym momencie , mam wrażenie że to wszystko jakby czekało w ukryciu ąz do momentu kiedy będę najsłabszy , nie udało mi się dlatego jedyna korzyśc z tego to to że wy możecie wyciągnąc z tego wnioski i nie zaniedbywać trzeżwienia i tyle zasze jest wybór teraz to wiem ja dziś rano wybrałem i już ,
Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:26

nie , widze, od ponad roku pisal z nami , ale nie zanczy ze pil :shock:
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:27

Ate napisał/a:
to jest normalna reakcja stiff

Normalna to jest każdego z nas ,kto sie wypowiedział do tej chwili pomijając Ciebie...
Współczucie,ubolewanie tak,ale emocjonalne angażowanie sie w cos ,na co absolutnie nie masz wpływu,to głupota...To sobie możesz jedynie zrobic kuku i sobie zaszkodzić...

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:28

ja mam taki charakter, nie bede udawala ze mam inny 8|
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:29

Ate dla Ciebie napisalam nowy temat w alkoholiźmie

normalnie mnie wkurzasz- zajmij sie sobą- andrzej sobie da rade- oprze się na innych którzy są mocniejsi- przestań włazić tam gdzie możesz się poparzyć

andrzej- a to dla Ciebie :

tak zaczynałeś z takim tekstem - WITAM i już nie mam ohcoty na zmiany

Beniamin - Pią 27 Lut, 2009 21:29

andrzej napisał/a:
jedyna korzyśc z tego to to że wy możecie wyciągnąc z tego wnioski i nie zaniedbywać trzeżwienia


i do tego szlachetny 8)

napisz coś Człowieku do Ate, nie widzisz co się z Nią dzieje !

poszukaj jaj w spodniach i napisz !

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:30

[quote="Beniamin"]poszukaj jaj w spodniach i napisz[/quote to już zrobiłem
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:30

Ate napisał/a:
ja mam taki charakter, nie bede udawala ze mam inny 8|

To spotkaj sie z Andrzejem i razem będziecie chlać i rozpaczać nad bezsensem trzeźwego życia...

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:31

Cytat:
i już nie mam ohcoty na zmiany
a teraz zmienic przyjdzie mi wszystko od a do z
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:31

[quote="andrzej"]
Beniamin napisał/a:
poszukaj jaj w spodniach i napisz[/quote to już zrobiłem

Poszukałeś jaj... :roll:

Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:32

Ate napisał/a:
nie , widze, od ponad roku pisal z nami , ale nie zanczy ze pil


no właśnie Ate- nei widzisz pewnych rzeczy- sorry zbyt jesteś zaangażowana emocjonalnie- uciekaj mi stąd

stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:33

andrzej napisał/a:
a teraz zmienic przyjdzie mi wszystko od a do z

Po co Ci to chłopie... :roll:
To takie meczące jest... :mgreen:

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:34

stiff napisał/a:
bezsensem trzeźwego życia
nie potrzebna ironia , wiesz tak samo jak ja że trzeżwe życie ma sens ale czy zawsze musi być sens ,? wbrew wiedzy , irracjonalnie , nie logicznie a jednak zrobilem to i sie napiłem
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:34

andrzej napisał/a:
i już nie mam ohcoty na zmiany
a teraz zmienic przyjdzie mi wszystko od a do z


no i OK- chłopie- ja w trakcie swojego trzeźwienia rozwiodłam się po raz drugi- nei wypiłam
musiałam poszukać mieszkania - po raz kolejny- nie wypiłam
utrzymać się w pracy- wielu poleciało na bruk- nie wypiłam
brakuje mi często kasy- nie piję

można zmienić swoje życie na trzeźwo jeśli się chce- chcesz?

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:36

czyli to jednorazowe zapicie tak? jestem niesamowicie zmeczona, jakbym przebiegla maraton,
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:37

utopia napisał/a:
można zmienić swoje życie na trzeźwo jeśli się chce- chcesz?
przechodziłem to dwa razy i chyba najgorsze jest to że znów jestem w punkcie wyjścia a nie mam już chyba na tyle sił by dalej prostować nie wyprostowane, nie wiem tak to widze i już
Jagna - Pią 27 Lut, 2009 21:38

Dziewczyno...nie, Andrzej pije. Kiedy złamał abstynencję, niech sam powie...ja doczytałam w liscie tak, jak Ci napisałam.
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:40

Cytat:
czyli to jednorazowe zapicie tak
tak , w ciągu tego roku zdarzyło mi sie to trzy razy , i pisałem o tym wcześniej ale te poprzednie zapicia nie walneły mną tak, może musaiły właśnie teraz żeby zacząć szukac rozwiązań
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:41

Ate czy Ty widzisz co my pieszmy czy czytasz wybiorczo?

Cytat:
właściwie prze ten ostatni rok wypiłem 3 lub cztery razy

Jagna - Pią 27 Lut, 2009 21:41

Odpowiesz mi szczerze? Pracę straciłeś dlatego, że wypiłeś...Proszę Cię o szczerość.
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:42

andrzej napisał/a:
nie potrzebna ironia , wiesz tak samo jak ja że trzeżwe życie ma sens ale czy zawsze musi być sens ,? wbrew wiedzy , irracjonalnie , nie logicznie a jednak zrobilem to i sie napiłem

To ,ze sie napiles to juz bylo i nie ma do czego wracać, bo tego juz nie zmienisz...
Zycie nie znosi próżni i jesli zdecydujesz sie ja zapełnić gorzałą,to juz tylko Twoj wybór...
Ja skończyłem terapie i przestałem pic i tyle tylko miałem na starcie...
Po rozwodzie,bez własnego kata ,a córka u rodziców...
Jak myślisz co bylo najłatwiej zrobić w tej sytuacji... :roll:
Nie napiłem sie ponad 4 lata do dzis...

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:42

najgłupsze chyba jest to że potraktowałem wóde jak lekarstwo i zadziałało ,przez moment ale zadziałało
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:42

andrzej napisał/a:
ale te poprzednie zapicia nie walneły mną tak, może musaiły właśnie teraz żeby zacząć szukac rozwiązań


ale tez nie miałeś tyle odwagi aby nam o tym napisać- co się stało że zrobiłeś to teraz?

Beniamin - Pią 27 Lut, 2009 21:42

andrzej napisał/a:
zacząć szukac rozwiązań


Masz jakieś plany ? Czy tylko wzbudzanie litości łzawymi tekstami ?

CHCESZ PRZESTAĆ PIĆ ? Czy tak sobie gawożymy ?

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:44

Jagna napisał/a:
Proszę Cię o szczerość.
nie dlatego że , tak wylali mnie bo powiedziałem jak dość , upokarzania , wykorzystywania i oszukiwania po prostu zdobyłem sie na odwagę i powiedziałem to co od dawna powinienem zrobić tylko brakło mi jaj
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:44

andrzej napisał/a:
najgłupsze chyba jest to że potraktowałem wóde jak lekarstwo i zadziałało ,przez moment ale zadziałało


nie to normalne ze tak myślałeś

andrzej- to nasz umysł decyduje o wszystkim- o wszystkim!!!!

wszystko możesz wyprostować- pisałam już o tym- żyć można- młody facet jesteś- całe życie przed Tobą- dasz radę tylko chciej a my Cię będziemy wspierać :)

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:45

Beniamin napisał/a:
CHCESZ PRZESTAĆ PIĆ
nie wiem czy chce i pisałem o tym , teraz jestem trzeżwy atak naprawdę to nie wiem czego che
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:45

andrzej napisał/a:
powiedziałem to co od dawna powinienem zrobić tylko brakło mi jaj


i brawo- z nami też byłeś szczery - brawo:) - w poniedziałek bierz wyborczą i szukaj roboty

Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:46

andrzej napisał/a:
tak naprawdę to nie wiem czego che

to odpowiedz sobei na to pytanie

jak będziesz wiedział - proszę napisz nam cobyśmy nie pisali po próżnicy

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:47

[quote="utopia"]
ale tez nie miałeś tyle odwagi aby nam o tym napisać- co się stało że zrobiłeś to teraz?[/quote co sie stało , pomyslałem tak , że skoro juz zdobyłem sie na odwagę i wygarnąłem w pracy to co zalegało mi na wątrobie to kolejnym etapem bedzie napisanie o tym tu w miejscu dla mnie ważnym , kolejne takie rozmowy nie mniej ważne a powiedziałbym że ważniejsze sa jeszcze przede mną

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:48

utopia napisał/a:

jak będziesz wiedział - proszę napisz nam cobyśmy nie pisali po próżnicy
pewnie gdybym to wiedział nie byłoby tego tematu
Anonymous - Pią 27 Lut, 2009 21:48

i widzisz andrzej- schodzi to Tobie z duszy i jest lżej- :) damy radę - razem:)
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:49

fakt jest lżej paradoksalnie przez moment jak wypiłem też mi było lżej , teraz jest szansa że to lżej może zostać na dłużej
Jagna - Pią 27 Lut, 2009 21:51

Andrzej i tak myśl, patrz w przyszłość, swoje dzieci.....Myśl o tym. Nie zabijaj się za młodu.
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:52

andrzej napisał/a:
fakt jest lżej paradoksalnie przez moment jak wypiłem też mi było lżej , teraz jest szansa że to lżej może zostać na dłużej

Wyglada na to, ze takie wygadanie sie przynosi trwalsza ulge jak nachlanie sie,bo picie niczego nie rozwiazuje...

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 21:53

Cytat:
nie rozwiazuje...
tu sie nie zgodze mnie rozwiązało język i .....
Beniamin - Pią 27 Lut, 2009 21:54

andrzej napisał/a:
powiedziałbym że ważniejsze sa jeszcze przede mną


Jakie ?????

Polecam tą przed lustrem.

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:55

utopia napisał/a:
Ate czy Ty widzisz co my pieszmy czy czytasz wybiorczo?
andrzej napisał/a:
, w ciągu tego roku zdarzyło mi sie to trzy razy ,
:shock: :shock: :shock: no nie wiem co powiedziec, czuje sie zrobiona w durnia, slowo :shock: :shock: :shock:
stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:56

andrzej napisał/a:
tu sie nie zgodze mnie rozwiązało język i .....

I tego sie trzymaj czyli mow i wez sie za rozwiązywanie swoich problemów... :roll:
Kibicow jak widzisz wiernych masz,ktorzy wierzą i licza tylko na zwycięstwo... :okok:

Jagna - Pią 27 Lut, 2009 21:56

Ate napisał/a:
no nie wiem co powiedziec, czuje sie zrobiona w durnia, slowo

No i dobrze, że to mówisz!

stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:58

Ate napisał/a:
no nie wiem co powiedziec, czuje sie zrobiona w durnia, slowo

Kochana Ate juz Ci pisalem ze struś pędziwiatr jesteś... :buziak:

stiff - Pią 27 Lut, 2009 21:59

Jagna napisał/a:
No i dobrze, że to mówisz!

Tylko wódki jej nie dawaj... g45g21

Ate - Pią 27 Lut, 2009 21:59

to Ty sobie popijales przez ostatni rok, no zdurniales, przysiegam, i zamaist chociazby tu poszukac pomocy to grasz jakiegos mocarza, przed nami?????
A do poniedzialku to nie musisz czekac z szukaniem pracy, wiele firm szuka pracownikow poprzez internet, ale Ty juz jestes duzy chlopczyk i o tym wiesz.

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:00

ja nie chce pic, co was pogielo, mnie ruszylo to ze andrzej chla
Jagna - Pią 27 Lut, 2009 22:01

stiff napisał/a:
Tylko wódki jej nie dawaj...
Ani nie mam, maż wypil prezent dla lekarza fsdf43t
stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:01

Ate napisał/a:
ja nie chce pic, co was pogielo, mnie ruszylo to ze andrzej chla

Takie reakcje jak Twoja moga doprowadzić do zapicia... :roll:

Jacek - Pią 27 Lut, 2009 22:02

Andrzej Ty pi*** rękę wyciągam,ale nie licz na pogłaskanie-bo na to liczysz
od Ciebie zależy czy tę rękę uchwycisz

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:02

no przeciez jak ja do tej lodzi pojade to ci to nie ujdzie plazem, chyba nie sadzisz, se pogadamy :shock: :shock: :shock:
stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:03

Jagna napisał/a:
Ani nie mam, maż wypil prezent dla lekarza fsdf43t

To pijok... 8)

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 22:03

Jacek napisał/a:
Andrzej Ty pi***
takie delikatne określenie to prawie jak głaskanie fsdf43t
stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:03

Jacek napisał/a:
Andrzej Ty pi*** rękę wyciągam,ale nie licz na pogłaskanie-bo na to liczysz
od Ciebie zależy czy tę rękę uchwycisz

Noge mu daj... :p

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 22:04

Ate napisał/a:
no przeciez jak ja do tej lodzi
juz planuje emigracje
rufio - Pią 27 Lut, 2009 22:04

stiff napisał/a:
Tylko wódki jej nie dawaj... g45g21

I tym proponowal bym zamknąc tęjałowa dyskusje - Andrzej podjał decyzje i to na tym koniec - jest ona tak samo wazna jak to że reszta podejmuje decyzje o tym że pic dalej nie zamierza . Po prostu Andrzej przez te lata nie picia pił cały czas i tylko czekal na moment- powód - pretekst aby wrócic naprawde do picia - za duzo myslał o nie piciu niz o zyciu bez picia . Trzymaj sie prosto i uważaj na zakretach

stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:05

Ate napisał/a:
no przeciez jak ja do tej lodzi pojade to ci to nie ujdzie plazem,

Kady plynie w swojej lodzi ,co znaczy, ze jak jedna tonie to nie wszyscy ida na dno...

stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:06

rufio napisał/a:
za duzo myslał o nie piciu niz o zyciu bez picia .

Wytrzezwiec dla zycia to zdrowe podejscie do tematu...

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:06

przeicze wiesz ze jak sie upre to i tak cie dorwe i tak :shock: wkurzyles mnie, bardzo, bardzo Andrzej, nie tym ze zapiles ale tym ze nas oklamywales, to nie w porzadku wobec nas, i nie bede tutaj udawala ze sie na Tobie nie zawiodlam, tak sie nie postepuje, po prostu
Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:08

no teraz juz wiem czemu boisz sie odebrac telefonu, tez bym sie bala :shock:
Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 22:09

stiff napisał/a:
Takie reakcje jak Twoja moga doprowadzić do zapicia...


I wszystko na temat. Zbyt krótko sie leczysz jeszcze Ate!!!
Dlatego ja z rana po pierwszej reakcji, gdy zaczęłam miec dziwne myśli, zwyczajnie sie źle czuć, ponieważ zbyt emocjonalnie podeszłam do tego.......uciekłam na spacer i robiłam wszystko aby zająć mysli czyms innym. Pomogło i teraz nawet nie próbuję wdawać sie w tą dyskusję dla własnego dobra!! To tyle z mojej strony!

Także Ate posłuchaj rad innych, bardziej doświadczonych!! Oni wiedzą co mówią!!!

Beniamin - Pią 27 Lut, 2009 22:09

rufio napisał/a:
stiff napisał/a:
Tylko wódki jej nie dawaj... g45g21

I tym proponowal bym zamknąc tęjałowa dyskusje - Andrzej podjał decyzje i to na tym koniec - jest ona tak samo wazna jak to że reszta podejmuje decyzje o tym że pic dalej nie zamierza . Po prostu Andrzej przez te lata nie picia pił cały czas i tylko czekal na moment- powód - pretekst aby wrócic naprawde do picia - za duzo myslał o nie piciu niz o zyciu bez picia . Trzymaj sie prosto i uważaj na zakretach Obrazek


:okok:

jedna prośba Andrzeju, nie próbuj tu nikogo wkręcać w swoje gierki na "biednego misia"

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:10

bardzo bym prosila zebyscie przestali mi wmawiac ze zapije :shock: :shock: :shock: :shock:
stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:11

Bebetka napisał/a:
..uciekłam na spacer i robiłam wszystko aby zająć mysli czyms innym. Pomogło i teraz nawet nie próbuję wdawać sie w tą dyskusję dla własnego dobra!! To tyle z mojej strony!
:brawo: :okok:
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 22:12

Beniamin napisał/a:

jedna prośba Andrzeju,
czujesz sie wkręcony , pisze jak jest i już
Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 22:12

Ate napisał/a:
bardzo bym prosila zebyscie przestali mi wmawiac ze zapije

Napisałam juz co o tym myslę wyżej Ate.....nie bagatelizowała bym tego co mówia inni!!!!

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:13

sluchajcie, ja wam cos wyjasnie, ja mam taka nature, emocjonalna, to nie ma zwiazku z alkoholizmem, bo kiedy alkoholiczka nie bylam tez podchodzilam zawsze emocjonalnie do spraw ktore byly dla mnie wazne.
Beniamin - Pią 27 Lut, 2009 22:15

andrzej napisał/a:
Beniamin napisał/a:

jedna prośba Andrzeju,
czujesz sie wkręcony , pisze jak jest i już


spokojnie, mnie to nie grozi, boję się o inne osoby

stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:17

Ate napisał/a:
bardzo bym prosila zebyscie przestali mi wmawiac ze zapije :shock: :shock: :shock: :shock:

Ty to potrafisz czytac ze zrozumieniem przeczytanego tekstu... :roll:
Chodzi o to,ze nie możesz tak przeżywać niepowodzeń innych ,zapominając o tym ,ze tez masz z tym problem...
Kiedy przestaniesz podchodzić do takich spraw emocjonalnie,a jedynie na chłodno dostrzegać wszystkie fakty,to zagrożenia nie bedzie.a na tym etapie na ktorym jeszcze jestes,to moze byc dla ciebie śliski temat ,ktory moze choc nie musi grozic przykrymi dla Ciebie konsekwencjami...

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:17

Dobranoc, normalnie skorzxystam z rady Bebetki, wprawdzie z domu wyjsc nie moge bo dzieciak, se chociaz na taras wyjde, a noc taka przedwiosenna.
Andrzej mam nadzieje ze pojawisz sie tutaj jutro i pojutrze i codziennie, trzezwy oczywiscie :|

Janioł - Pią 27 Lut, 2009 22:21

Beniamin napisał/a:
boję się o inne osoby
Benji , mimo wszystko ja też a to nie gierki tylko życie , kłamliwe , sukinsyńskie ale życie , moje spieszone albo i nie to zależy jak potoczy sie dalej .Rufio może i ta dyskusja jest jałowa ale dla mnie nawet ta jalowość jest ważna bo od czegoś trzeba zacząć , głupio sie czuje i jestem nie w porzłoądku w stosunku do Was , ale jedyne co mogę zrobić to przeprosić i zadoścuczynić nawet kończąc tę dyskusję jesli ma to Ci W CZYMŚ POMÓC
Janioł - Pią 27 Lut, 2009 22:23

Ate napisał/a:
trzezwy oczywiscie
obiecałem że po pijanemu pisać nie będe i mimo że słowo pijaka nic nie warte to mam jeszcze odrobine przyzwoitości , śpij spokojnie o ile to możliwe , i jeszcze raz przepraszam a nakłaśc po pysku możesz mi zawsze , zasłużyłem
stiff - Pią 27 Lut, 2009 22:24

andrzej napisał/a:
ale jedyne co mogę zrobić to przeprosić i zadoścuczynić nawet kończąc tę dyskusję jesli ma to Ci W CZYMŚ POMÓC

Ja jestem wyjatkowo wyrozumialy dla pijakow i alkoholikow,wiec nie masz za co przepraszac...
To tylko zycie i az zycie...

Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 22:25

Ate napisał/a:
wprawdzie z domu wyjsc nie moge bo dzieciak, se chociaz na taras wyjde

Własnie Ate....pomysl o synku o czym tylko chcesz, byle nie o tej beznadziei, którą zafundował nam Andrzej....sorry, ze tak piszę, ale tak własnie rano sie poczułam :|

Andrzeju, wierze w Ciebie i dobrych wyborów Ci zyczę!! :)

rufio - Pią 27 Lut, 2009 22:25

andrzej napisał/a:
Ci W CZYMŚ POMÓC

Mi - a z jakiej racji - dla mnie jest to jałowe - bo to nie mój problem tylko Twój i Twojej rodziny - zrobiłeś z gęby d**ę i niech ci będzie lekko na duszy - nie chdzi mi głównie oto że za zapiłes tylko oto ze potraktowałś mnie jak chłopca z piaskownicy i ja kończe te niby dyskusje . A zacząc to trzeba było jakis czas temu - kiedy czułes ze wysiadasz - teraz te twoje przeprosiny mi dyndaja - Baj prsk

Jagna - Pią 27 Lut, 2009 22:26

Ate napisał/a:
bo kiedy alkoholiczka nie bylam tez podchodzilam zawsze emocjonalnie do spraw ktore byly dla mnie wazne.
Dlatego byłas podatnym gruntem na alkoholiczkę, ale teraz juz jestes wiec, ostroznie !Ja tez jestem Ate, jestem!
Jacek - Pią 27 Lut, 2009 22:29

powiem wam coś -czytam od zaległej strony, i doszedłem do wniosku
że tak jak my się tu zachowujemy to można zaliczyć do współuzależnienia
i w ten sposób wspomagamy
Stiv On tam znalazł truskaweczki a nie nabiał(jajca jak by ktoś miał wątpliwości)
narka idę na film

rufio - Pią 27 Lut, 2009 22:29

Ate przestań sie egzaltowac jak rozkapryszony bachor który widzi u innego zabawke której nie może dostac lub nie powinien i zachowuje sie jak przycmiony na statku podczas burzy . Żałosne jest twoje zachowanie - Andrzej nie jest ani pierwszym ani ostatnim których spotkasz w takiej sytuacji - myśl o sobie będziesz mądrzejsza - i bądz mądra mądroscią nawet tych co padli .prsk
Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 22:32

Jagna napisał/a:
Ja tez jestem Ate, jestem!

Pozwolisz Jagno, ze też się pod tym podpiszę. Ja byłam i jestem nawet można powiedzieć nadwrażliwcem :? Jedną wielką chodzącą kupą emocji :| Jedyna róznica to taka, ze Ate je wyrzuca, a je tłumiłam zawsze i chowam sie z nimi jak slimak w skorupce :/

Czasem może tylko wybuchnę na chwilę :D

Jagna - Pią 27 Lut, 2009 22:33

Rufio, podpisuje się pod tym, podoba mi sie to co napisałeś!
Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 22:35

Cytat:
Rufio, podpisuje się pod tym, podoba mi sie to co napisałeś!


Rufio jak zwykle...jednym zdaniem odpowiedział na wszystkie posty :brawo: :D

Ate - Pią 27 Lut, 2009 22:36

Rufio masz oczywiscie prawo tak myslec, moze w Twoich oczach takie sie wlasnie wydawac . Jedno jest pewne ,nie bede przychodzila na forum gdzie mnie ktos doluje. Szkoda na to mojego cennego zycia, no i trzezwosci, poniewaz jestem tak egzaltowana i rozhisteryzowana dla walsnego zdrowia psychicznego zrezygnuje z czytania inwektyw na swoj temat.
To byl zly dzien.

Bebetka - Pią 27 Lut, 2009 22:42

Ate napisał/a:
To byl zly dzien.

Ate, uśmiechnij się :pocieszacz: jutro jest nowy dzień, znowu wstanie słoneczko ;)

rufio - Pią 27 Lut, 2009 22:45

Ate
1 Mam prawo i tak myśle
2 Nikt oprócz Ciebie samej Ciebie nie doluje
3 Szkoda Twego cennego życia na takie słowa które wypowiadasz
Jeżeli chęc sprowadzena Cie na ziemie i wylania kubła zimnej wody na rogorączkowana glowe nazywasz inwektywami to ja Cie bardzo przepraszam i spokojnie bede sledził twoje zmagania samej ze soba .

Jagna - Pią 27 Lut, 2009 22:50

Ate, moja kochana, wiesz , za ani ja ani Rufio, nikt tutaj obecny nie mówi Ci złośliwości, ja się nie na żarty zmartwiłam Twoja reakcja, no żeby teraz na mnie przeszło, bo nastepnie będą mnie oblewać wodą i to zimną...brrr.
To jest z troski Atuś i z...nie ukrywam wielkiej doCiebie sympatii.

Wiedźma - Pią 27 Lut, 2009 23:34

Ate napisał/a:
Rufio masz oczywiscie prawo tak myslec, moze w Twoich oczach takie sie wlasnie wydawac . Jedno jest pewne ,nie bede przychodzila na forum gdzie mnie ktos doluje. Szkoda na to mojego cennego zycia, no i trzezwosci, poniewaz jestem tak egzaltowana i rozhisteryzowana dla walsnego zdrowia psychicznego zrezygnuje z czytania inwektyw na swoj temat.
To byl zly dzien.

Ate, obudź się, dziewczyno!
Jakie inwektywy? Czy Ty nie widzisz, że to troska o Ciebie?
Jestem Tobą bardziej zaniepokojona niż Andrzejem -
on jest stary koń i wie co ma robić i jesli zechce to zrobi.
Ty jesteś jak dziecko we mgle, które puściło dłoń dorosłego.
Byłaś zapatrzona w Andrzeja jak w obrazek, rozumiem zatem, że czujesz rozczarowanie.
Ale przecież nie Andrzej ma być filarem Twojej trzeźwości, nie on jest Twoim przewodnikiem we mgle!
Ate, na miły Bóg! Niezależnie od tego co się dzieje wokół, Ty masz być dla siebie najważniejsza!
Powtarzam Ci to już nie wiem który raz, ale jakoś nie dociera.
Rufio użył twardszej formy przekazu, być może to dotrze - pewnie dotarło, skoro tak zareagowałaś.
To dobrze. Oburzyłaś się, ale nie masz się co obrażać, bo to po prostu twarda... przyjaźń...
Prześpij się z tym wszystkim, Ate, może jutro spokojniej na to spojrzysz.

Ate - Pią 27 Lut, 2009 23:58

wlasnie tu masz swieta racje Wiedzmo, mam byc dla siebie najwazniejsza, nie przejmowac sie tym ze ktos komu wierze najzwyczajniej w zyciu chla i robi z nas wszystkich durnia.
Wiedźma napisał/a:
Rufio użył twardszej formy przekazu, być może to dotrze - pewnie dotarło, skoro tak zareagowałaś
znasz mnie na tyle by wiedzeic ze tego typu forma przekazu nie jest odpowiednia jesli chodzi o mnie, ale nie o to chodzi tak naprawde Jesli cos powoduje ze ja sie zle czuje to najzdrowsza reakcja jest unikanie takich sytuacji.
Jesli nie moge wyrazac w autentyczny sposob swoich emocji poniewaz ktos nazwie je w taki sposob jakby zupelnie, ale to zupelnie nie rozumial o co mi chodzi, a nie mam zamiaru udawac jaka to jestem powazna i wszystkowiedzaca, bo skoro sie gubie i placze i cos mnie wkurza to mowie o tym. Nie mam skory slonia i nie splywa po mnie jak po kaczce, po prostu.
Moja nadrzedna cecha jest spontanicznosc wlasnie, ma to swoje dobre i zle strony, nie potrafie byc zimna i udawac ze mnie cos nie rusza, i wcale nie chce taka byc . Nie przemawia do mnie argument iz inni tak wlasnie robia.
Nie moglabym zyc udajac kogos innego niz jestem w rzeczywistosci, a skoro nie dorastam do piet tym , ktorzy wiedza wszystko lepiej i maja prawo skrytykowac czyjas reakcje w sposob, powiedzmy delikatnie , niemily i raniacy no to co ja tu w ogole robie???? Krytykowac mozna jak najbardziej, wazna jest FORMA w jakis sposob sie to robi.
Umowmy sie ze jak dorosne i z wdziekiem slonia oraz gruboskornoscia wieloryba bede mogla patrzec na to jak inni sie staczaja to wtedy moze osmiele sie cos powiedziec. Tak, tak wiem moja trzezwosc jest najwazniejsza ale inni ludzie sa dla mnie tak samo wazni, i nie bede nigdy udawala ze jest inaczej, po prostu sobie tego nie wyobrazam, tak, ze niestety nigdy nie bede reagowala tak jak zycza sobie tego ci co wiedza lepiej.
Wiedźma napisał/a:
Oburzyłaś się, ale nie masz się co obrażać
nie obrazam sie, robie cos dla swojej trzezwosci, mam za slabo ugruntowana aby moc pozwolic sobie na takie nerwy, spojrz na to z tej drugiej pozytywnej strony. :buzki:
Wiedźma - Sob 28 Lut, 2009 00:14

Czy mam przez to rozumieć, że przebywanie wśród nas stanowi dla Ciebie zagrożenie? :shock:
No skoro tak uważasz, to może faktycznie zrób sobie przerwę na złapanie dystansu...
Tylko zauważ, że w realu także życie ani ludzie nie rozpieszczają,
a przecież nie zamkniesz się w czterech ścianach, prawda?
Nie nauczysz się trzeźwego życia chowając się pod kloszem - kiedyś trzeba spod niego wyjść i co wtedy?
Jak się nie zahartujesz, nie przetrwasz...

Ate - Sob 28 Lut, 2009 00:15

Wiedźma napisał/a:
No skoro tak uważasz, to może faktycznie zrób sobie przerwę na złapanie dystansu...
no to umowa stoi :)
Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 00:21

Ate napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
No skoro tak uważasz, to może faktycznie zrób sobie przerwę na złapanie dystansu...
no to umowa stoi :)


Dystansu to Ty złap w nocy wysypiając się. Jutro chcę Ciebie tu widzieć !!!, wyrażaj swoje emocje, jednocześnie będą gotową na riposty.

Jacek - Sob 28 Lut, 2009 01:11

Atuś skarbeńku wiosna idzie ,lato tuż tuż -gdzieś tam zloty się szykują
Ty i ja plaża i te dwa serduszka :>

Nik@ - Sob 28 Lut, 2009 01:27

przeczytałam...

Rufio napisał o co myślę....

Ate wyluzuj....proszę, przypomnij sobie co ja pisałam kiedy Ben miał swoje "loty"....(przepraszam Ben).....pamiętasz co pisałaś?....

Jacek - Sob 28 Lut, 2009 01:33

stara@ napisał/a:
..(przepraszam Ben).

nie przepraszaj---- Benio to wyrozumiały chłopak

Nik@ - Sob 28 Lut, 2009 01:35

do czasu :evil2"
Jacek - Sob 28 Lut, 2009 01:38

stara@ napisał/a:
do czasu

tak to może być prawda
ale wygląda na to że potrafi wyciągać rozsądne wnioski co by ten czas nie pokazał
czego mu życzę

Wiedźma - Sob 28 Lut, 2009 05:33

Pożegnanie Andrzeja rozwinęło się w takim kierunku, iż uznałam,
że jego miejsce nie jest w Powitalni i przeniosłam je do działu Alkoholizm.

Rozmowę Verdo ze Stiffem wydzieliłam w osobny wątek: Ostatnio piłem 3 miesiące (bywały maratony) .
Tym sposobem Verdo ma swój temat, zachęcam do pisania w nim i opuszczenia wreszcie Powitalni.

Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 10:09

stara@ napisał/a:
do czasu :evil2"


wyrozumiały Małpeczko, nadal i wciąż ..... niezmiennie

Anonymous - Sob 28 Lut, 2009 10:52

gdy chodziłam częściej na meetingi poznałam wielu ludzi i przez te lata spotkałam się z wieloma zapiciami- kiedyś wszedł na meeting facet który po 15 latach zapił - ja miałam może z pół roku wtedy trzeźwości- zapytałam kolege obok bardziej doświadczonego co my teraz zrobimy? taka naiwna byłam:( a on powiedział- my tu zostaniemy i opowiemy co czujemy w związku z tym a on ma wyjście- wrócić tu albo zostać za drzwiami z wszystkimi tego konsekwencjami-

to samo jest z andrzejem- ma wybór - a my możemy się przyglądać i być gdy będzie potrzebował- jednak za drzwiami forum zostaje sam z realnymi miejscami w których znajdzie na pewno pomoc-

ale powtarzam

on musi chcieć a na razie pije

Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 10:55

utopia napisał/a:
on musi chcieć a na razie pije


a tego nie Powiedział ......

Anonymous - Sob 28 Lut, 2009 10:58

nie powiedział że chce nie pić-

wybrał picie - tak rozumiem to co napisał

Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 11:00

utopia napisał/a:
nie powiedział że chce nie pić-

wybrał picie - tak rozumiem to co napisał


Tu nie Napisał również tak uważam, teraz Napisał na dole. Jakoś temu wiary nie daję.

yuraa - Sob 28 Lut, 2009 11:05

starałem sie czytac uważnie
ja zrozumiałem że Andrzej wybrał picie jako formę ucieczki przed swoimi problemami
a tu szukał usprawiedliwień, zrozumienia, chciał pogłaskania.

Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 11:11

yuraa napisał/a:
a tu szukał usprawiedliwień, zrozumienia, chciał pogłaskania.


niedoczekanie

Janioł - Sob 28 Lut, 2009 11:51

Benji odpowiem tu , wiem że spieprzyłem zapiciem i tym co robiłem w ostatnim prawie roku wszystko co było do spieprzenia a nawet więcej powoli dochodzi co jeszcze pi***olnie zanim tak naprawde sie ocknę i nic na tę chwile nie wydaje mi się proste , nic kompletne nic wszystko jest zakrecone ,skomplikowane, porąbane i tak to widzę nie ma na to co zrobiłem usprawiedliwienia i już i wcale go nie szukam szukam zrozumienia i pomocy i tyle
Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 12:05

Rozumiem co Zrobiłeś, zrozumienia nie oczekuj. Pomocy ? Jasne zawsze ją dostaniesz, ode mnie i myślę że od każdego tutaj. Ale pomocy w trzeźwieniu. Nie w podjęciu decyzji, już pisałem sam Musisz coś z tym zrobić. Rusz tyłek, gadanie i kajanie się nic konstruktywnego nie wnosi. Zacznij od nowa i pokaż, nie gadaj, że tego Chcesz.
Janioł - Sob 28 Lut, 2009 12:11

i mam plan mizerny bo mizerni i pewnie oparty na poczuciu winy ale posprzątam mieszkanie ogole się ugotuje obiad pójde na zakupy ale( nie do monopolu ) i tyle
Bebetka - Sob 28 Lut, 2009 12:17

Andrzej zmień avatar :prosi: jakoś nie pasuje mi ten obecny.....nic a nic :nie: :oops:
Jagna - Sob 28 Lut, 2009 12:19

To już dużo Andrzeju-plan dnia i trzymaj się go, a w poniedziałek...Ty wiesz gdzie możesz pójść. 8)
Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 12:20

andrzej napisał/a:
i mam plan mizerny bo mizerni i pewnie oparty na poczuciu winy ale posprzątam mieszkanie ogole się ugotuje obiad pójde na zakupy ale( nie do monopolu ) i tyle


I gra. Wieczór również sobie zajmij !

Beniamin - Sob 28 Lut, 2009 12:22

http://www.ipuzzle.pl/ :lol:
Janioł - Sob 28 Lut, 2009 12:30

mam bułkę tartą ułoże sobie ze dwie kajzerki
wolf - Sob 28 Lut, 2009 22:12

utopia napisał/a:
wybrał picie - tak rozumiem to co napisał

ja tez tak zrozumialem.........................napisalem co uwazalem za stosowne--------i uwazam ze swojej strony temat za zamkniety.

Ate - Nie 01 Mar, 2009 22:12

Pewnie to moj ostatni post Tutaj, bo zaraz nabluzgam i Wiedzma i tak mi da bana i tak.
Posluchaj mnie Andrzeju, ,moglabym zrobic to prywatnie ale tak jak Ty umiesciles swoej rzewne pozegnanie na forum to ja umieszcze te pare slow skierownych do Ciebie rowniez tutaj.
Okazales sie ostatnia klamliwa i falszywa swinia , czuje sie przez Ciebie wykorzystana emocjonalnie. Do wyplakiwania w rekaw bylam dobra po czym dowiaduje sie z forum ze Ty sobie najzwyczajniej w swiecie po prostu chlasz i to od dawna.
Przyjales poze jakiegos guru trzezwosci sam bedac czynnym alkoholikiem, oszukales nas wszystkich tutaj. To zachowanie podle i ponizej pasa, dlatego ze nie stac Cie bylo do tego aby sie przyznac do swoich slabosci, wolales dalej odgyrwac role cudownie uzdrowionego alkoholika. Dalam sie zlapac na Twoja cool postawe , chlodne i madre podejscie do swiata, a okazalo sie jestes jak kazdy z nas tutaj zwyczajnym pijaczyna, tyle tylko ze zbyt tchorzliwym aby sie przyznac do prawdy o sobie samym.
Ja tu moze wychodze na rozhisteryzowana idiotke, ale przynajmniej nie jestem dwulicowa, nie udaje niczego, nie zakladam masek. Moja bezgraniczna wrecz ufnosc i naiwnosc spowodowala , ze zareagowalam tak emocjonalnie, bo ja sie w kontakty miedzyludzkie angazuje, sa dla mnie wazne i autentyczne. Biore ludzi na powaznie i nie mam zwyczaju kpic z nich w zywe oczy. I moze dlatego oczekuje tego od innych?
Chce bys wiedzial, ze nie mam zalu o to ze piles ale o to ze oklamywales nas tutaj , iz zachowujesz trzezwosc. Powiedz mi tylko, czy dobrze sie bawiles? Ciekawe co spowodowalo ze w chwili slabosci sie przyznales, teraz jestesmy dobrzy , zeby wyciagac do Ciebie reke gdy lezysz znow w blocie? Czy moze znowu robisz z nas durni?

Jacek - Nie 01 Mar, 2009 22:16

Ate napisał/a:
oszukales nas wszystkich tutaj.

nie wszystkich Atuś
kto zna tę chorobę wie że zapicia się zdarzają

wolf - Nie 01 Mar, 2009 22:16

Ate napisał/a:
Ja tu moze wychodze na rozhisteryzowana idiotke


czasami.................i za to bardzo Cie lubie Ate.

Nik@ - Nie 01 Mar, 2009 22:19

wolf napisał/a:
czasami.................i za to bardzo Cie lubie Ate.


i ja :)

ale dlaczego zaraz ostatni ten post? :) wracaj

miałaś prawo się zezłościć!!!

wolf - Nie 01 Mar, 2009 22:19

ale zasadniczo...............ok Ate

bravo................tylko mnie patosu na przyszlosc

Jacek - Nie 01 Mar, 2009 22:20

wolf napisał/a:
Ate napisał/a:
Ja tu moze wychodze na rozhisteryzowana idiotke


czasami.................i za to bardzo Cie lubie Ate.

i w dodatku słodziutką ,a ja uwielbiam słodycze :skromny:

Janioł - Nie 01 Mar, 2009 22:21

PRZEPRASZAM , wstydze sie tego co zrobiłem , jest mi przykro że zawiodłem
Ate - Nie 01 Mar, 2009 22:21

wolf napisał/a:
mnie patosu na przyszlosc
przeicez wiesz ze to niemozliwe
Ate - Nie 01 Mar, 2009 22:22

uff, no ulzylo mi, Andrzej jak pojade do Lodzi, masz w pysk jak w banku
Nik@ - Nie 01 Mar, 2009 22:23

Ate napisał/a:
wolf napisał/a:
mnie patosu na przyszlosc
przeicez wiesz ze to niemozliwe


taka jesteś i jest git :)

wolf - Nie 01 Mar, 2009 22:23

Ate napisał/a:
przeicez wiesz ze to niemozliwe

ale konieczne................i tym razem chodzi mi o Ciebie- nie Andrzeja
kiedys to zrozumiesz

Nik@ - Nie 01 Mar, 2009 22:23

Ate napisał/a:
uff, no ulzylo mi, Andrzej jak pojade do Lodzi, masz w pysk jak w banku



a moge z Tobą???? ja też se chętnie walnę :)

tak dla towarzystwa :) :skromny:

Jacek - Nie 01 Mar, 2009 22:23

Ate napisał/a:
przeicez wiesz ze to niemozliwe

atam dla mnie bądź jaką so chcesz ale bądź

Janioł - Nie 01 Mar, 2009 22:23

wiem że dotrzymasz słowa i masz racje
wolf - Nie 01 Mar, 2009 22:24

andrzej napisał/a:
PRZEPRASZAM , wstydze sie tego co zrobiłem , jest mi przykro że zawiodłem


daj juz spokoj Andrzej.................przeprosiles raz i styka
reszta przeprosin zacznie wygladac zalosnie

Janioł - Nie 01 Mar, 2009 22:24

a tym biciem to juz jest kolejka prawda Benji ?
Nik@ - Nie 01 Mar, 2009 22:25

i to wcale nie był ostatni post :) :lol: :lol: :lol:
Jacek - Nie 01 Mar, 2009 22:26

Cytat:
a tym biciem to juz jest kolejka prawda Benji ?

nie nieprawda żyj so z tym

wolf - Nie 01 Mar, 2009 22:26

andrzej napisał/a:
wiem że dotrzymasz słowa i masz racje


takie podejscie w niczym Ci nie ulatwi pozbierania sie Andrzej
obwinianie sie, upokarzanie samego siebie, taplanie w poczuciu winy-----------to droga do nikad

stiff - Nie 01 Mar, 2009 22:28

Ate napisał/a:
Pewnie to moj ostatni post Tutaj, bo zaraz nabluzgam i Wiedzma i tak mi da bana i tak.

Ate bluzgaj i reaguj jak chcesz,ale nie trzaskaj drzwiami i zostań... :roll:
Ate napisał/a:
Moja bezgraniczna wrecz ufnosc i naiwnosc spowodowala , ze zareagowalam tak emocjonalnie, bo ja sie w kontakty miedzyludzkie angazuje, sa dla mnie wazne i autentyczne. Biore ludzi na powaznie i nie mam zwyczaju kpic z nich w zywe oczy. I moze dlatego oczekuje tego od innych?

Chcesz powiedzieć, ze straciłaś zaufanie do wszystkich forumowiczów i tez ich masz w tylnej kieszeni z tego powodu. Wierze, ze nie zawiedziesz mnie i nie okażesz sie inna osoba, za jaka Cie uważałem, pewnie nie tylko ja...Również Twoja obecność na tym forum
podkreśla jego specyficzny charakter, a Twoja pogoda ducha i luzactwo potrafi każdego wprowadzić w dobry nastrój...
Przemyśl to sobie i nie rób focha... ;)

Beniamin - Nie 01 Mar, 2009 22:29

andrzej napisał/a:
a tym biciem to juz jest kolejka prawda Benji ?

Ate - Nie 01 Mar, 2009 22:30

:) dobrej nocy, to nie chodzi o focha Siff, ja za bardzo przezywam pewne sprawy, jestem niedojrzala emocjonalnie, przejmuje sie a czasami trzeba olac, a ja nie umiem. Pa Wam
stiff - Nie 01 Mar, 2009 22:32

Ate napisał/a:
uff, no ulzylo mi, Andrzej jak pojade do Lodzi, masz w pysk jak w banku


Jemu sie nalezy, ale Ty chcesz napieprzać wszystkich, kto sie nawinie niezależnie od orgazmu... g45g21

Nik@ - Nie 01 Mar, 2009 22:33

jak to mówią...kobiet nie tzreba rozumieć, je trzeba kochac:)
wolf - Nie 01 Mar, 2009 22:41

Ate napisał/a:
przejmuje sie a czasami trzeba olac, a ja nie umiem.

to wlasnie mialem na mysli piszac o patosie---------ale wiesz co? /o ile jeszcze nie ucieklas "plakac w poduszke"/................nie chodzi by olac.kogos, lub cos..........tylko miec dystans do tego na co sie wplyw ma, a na co nie ma zadnego.

jesli nie mozesz uratowac tonacego w zaden sposob-----------Twoje uniesienie i rozpaczanie nie pomoze ani Tobie, ani topielcowi.
lepiej juz w takiej sytuacji zrobic tak:
poslac wiache tonacemu:
"po kiegu ch** wlazisz do wody, jak nie umiesz plywac jelopie jeden "............i zaraz potem dzwonic po WOPR .........albo najpierw dzwonic, a potem poslac mu wiache.

Nik@ - Nie 01 Mar, 2009 22:45

nakrzyczała....i mam nadzieję, że będzie spała spokojniej....
Jacek - Nie 01 Mar, 2009 22:50

Cytat:
a potem poslac mu wiache.

mnie też Wiecha ratowała.............noo na terapii terapeutka Wiesława

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 05:47

Wiesz, Ate, gdy zobaczyłam twoją gwałtowną (moim zdaniem nieadekwatną) reakcję na to co zrobił Andrzej,
przypomniało mi się zdarzenie z czasów moich pierwszych samodzielnych prób zaprzestania picia.
Szukając wówczas sposobu na trzeźwe życie, angażowałam się w różne grupy
zajmujące się rozmaitymi "czarami" fsdf43t (szczegóły pominę, bo są tu nieistotne).
Przeżyłam wtedy krótkotrwałą fascynację pewnym pożal się Boże "guru",
który okazał się zwykłym chłystkiem i do tego karierowiczem.
Pamiętam ten moment, gdy się nim okazał - to było jedno wypowiedziane przez niego zdanie,
pozornie nic nie znaczące, ale tak bardzo kłócące się z jego wizerunkiem,
jaki sobie w swojej głowie wybudowałam, że po prostu nie do zaakceptowania przeze mnie!
To było dla mnie jak uderzenie pioruna! Powaliła mnie na ziemię niesamowita lawina emocji!
To co wtedy czułam można by chyba porównać jedynie ze zdradą i gwałtowną śmiercią najukochańszej osoby.
Świat niemal mi się zawalił, a to był ledwie jakiś obcy facecina,
który nawet się nie zorientował, że coś tam we mnie poruszył.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogąc sobie poradzić z emocjami poszłam wtedy się napić :evil:
Nie wiem na ile sama produkowałam wtedy w sobie te doznania, by usprawiedliwić swój powrót do picia.
Być może napiłabym się nawet bez tej historii, może tylko parę dni później -
spirala głodu musiała być wtedy we mnie nakręcona i czekała tylko na element, który ją uwolni.
Ale to wiem teraz, wtedy nie miałam o tym pojęcia, wtedy po prostu cierpiałam, z powodu rozczarowania,
a sięgnięcie po alkohol okazało sie tylko zwykłą koleją rzeczy w takich przypadkach...
I tego właśnie obawiam się w związku z Tobą, Ate.

Nie wiem jak tam wyglądały Wasze z Andrzejem zakulisowe rozmowy,
nie wiem, czy masz rzeczywisty powód do tak silnej reakcji emocjonalnej,
czy może raczej sama go sobie stworzyłaś budując i pielęgnując swój prywatny ołtarzyk...
Ate, chciałabym, żebyś z tego zdarzenia wyciągnęła dla siebie wnioski,
które pozwolą Ci w przyszłości ochronić się przed krzywdzeniem samej siebie.
Jeżeli wstawiamy ludzi w nasze własne ramki - zwykle się okazuje, że albo z nich wystają, albo nie dorastają do nich.
Najbezpieczniej dla nas samych jest przyjmować ludzi takimi jakimi są, (mimo, że bywa to niekiedy trudne),
wtedy nie doznamy rozczarowania.

No masz te pieprzoną chorobę rozchwianych emocji i życie z nią polega między innymi
właśnie na radzeniu sobie z nimi. Powinnaś robić wszystko, aby nie pozwolić im sobą zawładnąć...

wolf - Pon 02 Mar, 2009 07:19

ja pierdykam...............ale kazanie :D

wiesz co WQiedzma?.................zalozomy osrodek leczenia pijakow

Ty ich bedziesz socjalizowac, czarowac, ja ich troche przeczolgam, Jacus na przyklad tak im doslodzi, ze sie pohaftuja, Utopia zracjonalizuje ich potrzeby, Ate ich sfotografuje i zdba o nierozmnazanie sie nadmierne, Stiv-----wiadomo- obleje kublem wody z fiordu, Jagna przytuli, Klara pochwali, Iras wkur*** i rozsmieszy, rufio spuentuje..........a jak okaze sie ,ze nasza terapia jest diabla warta. za brama osrodka bedzie czekal w gotowosci takisiaki i bedzie dilowal extrakt z denaturatu w proszku :D

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 07:20

Jeszcze jedno, Ate.
Widzę, że Ty nadal ustawiasz Andrzeja na piedestale - tym razem jako wcielenie zła.
Dlaczego wyolbrzymiasz to co zrobił twierdząc, że kpił z nas, że miał z nas ubaw itp...?
A czy nie przyszło Ci do głowy, że Andrzej po prostu wstydził się przyznać,
że wrócił do picia po kilkunastu latach trzeźwości?
Może ten wizerunek dinozaura trzeźwienia był mu do czegoś potrzebny?
Dla jakiegoś swojego wewnętrznego celu?
Przecież nie każde oszustwo ma swoje motywy w chęci dokuczenia komuś,
czasem jest kołem ratunkowym dla oszukującego.
Skąd wiesz, czy Andrzej nie jechał na poczuciu winy z powodu okłamywania nas?
Chyba nie warto tak surowo oceniać ludzi. Popatrz, surowa ocena także wzbudza silne emocje.
Teraz stworzyłaś sobie prywatnego diabła do nienawidzenia...
Zastanów się - do czego Ci on potrzebny? Po co?

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 07:21

wolf napisał/a:
ja pierdykam...............ale kazanie :D

Ty się, Wolfie jeden, nie nabijaj! :nono:
Nie widzisz, co się z dziewczyną dzieje?

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 07:22

Dzień dobry,
poczytałam Was i powiem tak,
Andrzej podjął decyzję, będzie pił i ok.
Jest na tyle duży i zna temat, że jak będzie chciał tak szczerze przyglądnąć się temu co się zadziało zrobi to. Na razie wypowiedzi jego to bleblanie (Andrzej sorry). Wie gdzie szukac pomocy o ile dojdzie do tej myśli, że jej chce.
Poza tym, co poniektórzy "wlecieli" w kanał pomocowy zapominając o sobie, sorry ale niektóre osoby powinny się sobie bardziej przyglądnąć, bo niosąc na siłę komuś pomoc, można samemu popłynąc.
Ps. Zadbaj o siebie, stań mocno na nogach, aby móc podac komuś rękę, a nie na rozchwianych emocjach lecieć z pomoca. Wiec niektórzy niech się przyjrzą i tak szczerze zobaczą jaką robote z samym soba mają do wykonania, ojjjjjjjjjj WIELKĄ ROBOTĘ.

Pozdrawiam i miłego dnia życzę.

wolf - Pon 02 Mar, 2009 07:29

Wiedźma napisał/a:
Nie widzisz, co się z dziewczyną dzieje?


nie widze......i prawde mowiac---------jest tak:
Andrzej----------jest w tragicznej sytuacji------i mu nie zazdroszcze.
dac du** po wielu latach niepicia-----------to dla mnie koszmar/ tak se wyobrazic to moge/.........nie wiem , czy bym udzwignal.

Ate?...........no coz?.......mloda jest, fanatyczna---------i jak kazdy co dopiero przemysliwac zaczyna o niepiciu..............szuka filarow swej abstynencji naokolo----------zamiast w samym sobie.
tego kuswa nie chca na wielu terapiach mowic wprost:
dla alkoholika- jedynym ratunkiem -jest on sam

owszem pitola cos o narzedziach terapiowych, o krokach 12 w AA-------i inne takie miazmaty....................to wszystko sa pozyteczne rzeczy. lecz ...........wlasnym mlotkiem mozna wbic gwoxdz w razie potrzeby, ale mozna sie tez je***c we wlasny palec.

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 08:47

Ja w sumie też jestem na Andrzeja zła, ale nie o to, że nas oszukiwał -
wiadomo - czynny alkoholik oszukuje i z tego powodu szat nie zamierzam rozdzierać,
bo tego się po czynnym można spodziewać i już. Nihil novi.
Ja się na niego wkurzyłam za to, ze przymknął oczy na sygnały ostrzegawcze
i pozwolił na pełne rozwinięcie się nawrotu. Facet wyterapeutyzowany do bólu,
powinien mieć zasady w małym palcu, bo przecież przez tyle lat
pewnie już się z niejednym nawrotem zdołał uporać -
i co? Daje du** i spokojnie oświadcza - siem zapiję, bo tak zdecydowałem :?
Sorry, Andrzej, ale myśl mnie taka naszła, że o kant du** rozbić to całe trzeźwienie,
jeśli tak się ono kończy. Jeśli mnie to samo czeka, to po co ja się teraz staram, żeby nie pić? :|

rufio - Pon 02 Mar, 2009 08:48

Ate - dziewczyno - w pierwszym roku trzezwienia liczyszsie tylko Ty - masz miec w nosie wszystko i wszystkich ( w pewnych proporcjonach nie zapominajac o normalnym życiu )
TY masz byc dla Siebie najwazniejsza - owszem jakis przykład lub osoba jest potrzebna ale jako tylko dodatek nie podstawa - liczysz sie TY i twoja praca - moze Ci sie wydaje że za mocno Ci powiedziałem ale pamietam swój przypadek z poczatku - mielismy na grupie dziewczyne - sama radość i kupa smiechu z trzeżwienia - okazało sie ze troche znami poleciala - poczułem sie zawiedziony i niby juz mocny i chciałem jej pomóc i sam zacząłem sie przejmowac jej stanem - jaki ja wtedy dostałem opiprz od grupy i terapeuty - az mi sie ciepło robio koło du** i pomogło skupiłem sie na sobie i przeszło a ona no cóz gdzies jest i jakoś zyje a je nie pije a duzo nie brakowało - patrz na Siebie a zawody no niestety sa wpisane w te chorobe - wiec wyciagnij wnioski i popatrz troche dalej aprzedewszystkim na Siebie . I nie zawracaj gitary ze to juz koniec i tu Cie nie ma - to nie jest rozwiazanie . Dzisiaj idz do terapeuty i pogadaj na ten temat i nie duś tego w sobie .

wolf - Pon 02 Mar, 2009 08:50

Wiedźma napisał/a:
Ja się na niego wkurzyłam za to, ze przymknął oczy na sygnały ostrzegawcze
i pozwolił na pełne rozwinięcie się nawrotu. Facet wyterapeutyzowany do bólu,
powinien mieć zasady w małym palcu,


nie istnieja zadne takie sygnaly kobieto.............wszystko co na ten temat wymyslono..........to sciema, na potrzeby dydaktyki i ...............NADZIEI .
kiedy to wreszcie pojmiecie?
sie wk****em

ps- moze byc caly hektar "sygnalow".............i guzik.
wszystko polega na sile wewnetrznej, na poczuciu wlasnej wartosci i na chwili w jakiej sie znajdziemy w danym momencie zycia.
a co , jesli swiat wokol sie zawali w ulamku sekundy?...........umrze ktos kogo kochamy, szlag trafi dorobek zycia?.................bedzie czas na analizowanie takich sygnalow?

NIE ............pozostaje dedcyzja podejmowana tu i teraz.
a nie zadne bajdy srajdy.
ja moge smialo zalozyc............ze istnieje kilka sytuacji zyciowych , w ktorych moja abstynencja przestalaby mi byc do czegokolwiek potrzebna.

taki ósmy - Pon 02 Mar, 2009 08:53

wolf napisał/a:
dac du** po wielu latach niepicia-----------to dla mnie koszmar/ tak se wyobrazic to moge/.........nie wiem , czy bym udzwignal.


No właśnie Kolego rozczochrany mój. Poruszyłeś zupełnie przypadkiem, bardzo ważki - moim zdaniem - temat. Zapicie po wielu, wielu latach.Czym jest dla rodziny alkoholika no i dla niego samego ?

Tragedią chyba. Szczególnie dla tych pierwszych :|
W związku z tym taka refleksja mi sie z rana nasunęła.
Zakładając teoretycznie, że każdy alkoholik kiedyś musi zapić, czyz nie lepszym by było jakos to w czasie rozłożyć ?

Moim zdaniem jest tak, że im dłuższy czas od momentu zaprzestania picia do chwii przerwania abstynencji, tym większy szok i stres dla naszych biednych żon, mężów czy dzieci.
O ilez prostsze jest i bardziej bezpieczne, odpowiednie dawkowanie tego typu atrakcji, które naszym bliskim fundujemy !!
Jak na mój gust powinno byc tak. Co jakies pół roku tygodniówka, a potem następne sześć miesięcy przykładny, kochający, dbający o rodzine a przede wszystkim nie pijący mąż ( czy żona ).
Przez kilka czy tez kilkanaście lat weszłoby to w rodzinny zwyczaj a wszystko stało by sie przewidywalne i dające sie okreslić.
Wilk syty a i owca cała :roll:

Nie wspomnę juz o zdrowotnych aspektach zapicia po kilkunastu latach. Wprawdzie tego nigdy nie zaznałem, ale słyszałem tu i ówdzie, że cos takiego to koszmar w stosunku do zapicia po dajmy na to pół roku czy roku nawet :roll:

Powiedzcie mi co o tym sądzicie ? Ciekawy jestem Waszych opinii :roll: :roll:

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 08:55

wolf napisał/a:
nie istnieja zadne takie sygnaly kobieto.............wszystko co na ten temat wymyslono..........to sciema, na potrzeby dydaktyki i ...............NADZIEI .

Możesz sobie tak uważać, natomiast mi jest łatwiej ze świadomością istnienia tych sygnałów,
które z resztą obserwowałam u siebie kilkakrotnie i być może dzięki temu od czasu terapii nie zapijam,
czego nie można powiedzieć o Tobie, więc Twoje zdanie na ten temat nie jest dla mnie miarodajne.

PS
widzę, że cośtam później dopisałeś w trakcie mojego pisania -
OK, z tym mogę się zgodzić

wolf - Pon 02 Mar, 2009 08:59

bredzis takisiaki----------poniewaz alkoholik -jest nieprzewidywalny jak zacznie pic
i wszelkie picie profilaktyczne...............jest dla niego nieosiagalne.
ja wiem ,ze Ty masz swoja obsesje kontrolowanego picia--------ale ja to przerabialem ostatnie 10 lat---------i przestalem sie ludzic ,ze to jest mozliwe.
albo pije--------albo nie
a jesli zapije...........to w ktoryms momencie tez bede mial wybor, ktorego dokonam -chocby po pijanemu........albo pije dalej, albo przerywam
ja juz wiem co to delira. co to trzepanie odstawienne----i wiem tez ,ze mozna to przezyc..........o ile sie znajdzie sile i troche odwagi.
bo odwaga jest potrzeban jak co zlego
bez niej---------niejeden pijak w delirze wyskoczyl oknem. lub sie powiesil na strychu w poczuciu winy .

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:02

Wiedźma napisał/a:
czego nie można powiedzieć o Tobie

czego nie mzona powiedziec o mnie?..............ze bagatelizowalem sygnaly?
Wiedxma............ja sam jestem jak jeden wielki ostrzegawczy sygnal.
i innych nie potrzebuje.............nawet w formie nauczania na gorze oliwnej.

zapijalem--------bo takiego dokonalem wyboru w danej chwili
a nie zadne sygnaly.............sygnaly to kiedys grali na trabce w kawalerii
przewaznie ,zeby sp***dalac z pola bitwy :wysmiewacz:

rufio - Pon 02 Mar, 2009 09:04

Z sygnalami to Wolfik masz troche racji i Wiedzma tez - Sygnaly sygnałami a jest jeszcze troche wiedzy i zdrowego rozsadku w potrzebie - bo czy mozna nazwac rozsadnego tego co słyszy sygnał dzwiekowy i opuszczajace szlabany a jeszcze jedzie bo mysli ze zdazy ? I tu jest tak samo juz zaczynamy zdawac sobie sprawe ze jest cos nie teges ale zrobie z tym cos jutro bo jeszcze mam czas . No chyba ze podejmuje sie decyzje na zimno .A co do sytuacji w której cała abstynencja szlag trafi to ja tez mam takie dwie - jakby to sie stalo to cholerA Z TRZEZWIENIEM - NO MYSLE ZE TO NASTAPI BARDZO POŻNO A MOZE WCALE - CHOCIAŻ NIE TO BEDZIE TYLKO JAK WTEDY I KIEDY ?
wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:08

rufio napisał/a:
I tu jest tak samo juz zaczynamy zdawac sobie sprawe ze jest cos nie teges ale zrobie z tym cos jutro bo jeszcze mam czas .

rufio-----------wszystko ladnie , pieknie
ale, po wielu latach niepicia--------gdy cos jest "nieteges"-lub nawet u mnie po roku niepicia.............jesli cos jest "nieteges"----------nalezy sie zajac tym . i tyle/mam na mysli to konkretene "nieteges"--------czasami to choroba, czasami klopoty w pracy niezalezne od nas, czasami poczucie bezsensu wysilku, jakas trudna sytuacja rodzinna, zdrada malzenska......wszystko mozna tam wpakowac /,
a nie usilowac tlumaczyc sobie i innym ,ze to byly sygnaly--------podswiadomego glodu alkoholowego itp
czyzby alkoholizm mial sile sprawcza nadprzyrodzona i potrafil tworzyc wokol nas rzeczywostosc?...........potrafil na przyklad sprawic ,ze zachoruje na smiertelna chorobe ktos nam bliski?

nie................alkoholim wtedy sie poprostu uakttywnic moze...........i podpowie nam stary schemat:
jest ch**---------to sie napije--------niczego to nie naprawi-------ale na kilka chwil odlece i zapomne
ot i cala tajemnica

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 09:15

wolf napisał/a:
czego nie mzona powiedziec o mnie?..............ze bagatelizowalem sygnaly?
Wiedźma napisał/a:
od czasu terapii nie zapijam, czego nie można powiedzieć o Tobie

Powtórzyć jeszcze ze dwa razy?

Ty zapijałeś bez sygnałów, ja nie zapijam z sygnałami, więc pozostańmy przy swoich metodach -
to znaczy Ty jak chcesz, ale ja z Twoich nie skorzystam, bo na swoich lepiej wychodzę.

Jagna - Pon 02 Mar, 2009 09:16

wolf napisał/a:
jest ch**---------to sie napije--------niczego to nie naprawi-------ale na kilka chwil odlece i zapomne
ot i cala tajemnica


Ot po prostu znowu wraca przyzwolenie- napiję się. Bo chcę.
I żadna sytuacja zewnętrzna nie ma prawa wpłynąć na mnie, jeżeli ja nie chcę się napić.
Jakieś pół roku temu, naszemu znajomemu z AA z kilkuletnim stażem przydarzyła się tragiczna sytuacja rodzinna, zginęła w wypadku samochodowym żona z córką....
Znajomy pozostał z synem...
Nie napił się, choć o dramatycznośc tej sytuacji nie ma co dyskutować.
Bo cóż by to zmieniło, a no nic....Pogodzić się z tym na co nie mamy wpływu, jakże trudno to stosować, ale to taki mały drogowskaz życiowy.

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:19

Wiedźma napisał/a:
Ty zapijałeś bez sygnałów, ja nie zapijam z sygnałami, więc pozostańmy przy swoich metodach -


kobieto.............ja zapijalem z calym wykazem sygnalow/ jak to sobie nazywasz/
z premedytacja i wola zapicia
co Ty mi chcesz wmowic?..............ze alkoholik nieczynny, jest nieswiadom , kiedy wlewa w siebie pierwwzy kieliszek?

sie sygnalistka znalazla :wysmiewacz:

rufio - Pon 02 Mar, 2009 09:20

Wolf ja nie demonizuje alkohol - ująłes to czego ja nie mogłem
Cytat:
nie................alkoholim wtedy sie poprostu uakttywnic moze...........i podpowie nam stary schemat:
jest ch**---------to sie napije--------niczego to nie naprawi-------ale na kilka chwil odlece i zapomne
ot i cala tajemnica

To miałem na mysli - chodzi o to zeby ne wapaśc na stare tory - picie niczego nie rozwiąże tylko popieprzy do konca - A moze zadac sobie pytanie - jak sie teraz znów napije bedzie lepiej i wtedy dam radę .

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:21

aha................no dobra-zrozumialem
ja od czasu terapii tez nie zapilem :D .............bo jedyny sygnal jaki mam w glowie to:
darek-alkoholik :wysmiewacz:

rufio - Pon 02 Mar, 2009 09:23

wolf napisał/a:
darek-alkoholik

I oto chodzi o to chodzi - memory 5 i wszystko jasne :D

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:24

rufio napisał/a:
picie niczego nie rozwiąże

ale to duza pokusa dla umysly Rufio............pokusa zapomnienia i zlagodzenia jakiegos bolu
w koncu------------dosknale pamietam , jak mi alkohol wiele razy pomagal na rozne "dramatyzmy".............az przestal pomagac-wiec go wlewalem w siebie coraz wiecej , w idiotycznej nadziei ,ze zaskoczy od nowa
a tu kicha.............nie zaskakiwal

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 09:25

wolf napisał/a:
czyzby alkoholizm mial sile sprawcza nadprzyrodzona i potrafil tworzyc wokol nas rzeczywostosc?

Tworzyć rzeczywistość niezależną od nas samych to oczywiście nie,
ale nasz odbiór tej rzeczywistości, naszą reakcję na nią - jak najbardziej.
Umysł czy raczej podświadomość alkoholika tak nim manewruje, tym alkoholikiem znaczy sie,
że alkoholik odbiera rzeczywistość w sposób prowadzący prostą drogą do flaszki.
I właśnie tego powinniśmy nauczyć się unikać.
I tego symptomy są sygnałami ostrzegawczymi, właśnie tej wewnętrznej automanipulacji.

rufio - Pon 02 Mar, 2009 09:26

wolf napisał/a:
ale to duza pokusa dla umysly Rufio.

Oj tak Rów Mariański to przy tym niewielka dziura - i tu jest pies pogrzebany i w tym jest sek - jak wytłumaczyc umysłowi ze piprzy od rzeczy - zdrowy rozsadek ? Strach ? Poczucie siebie ? A moze lenistwo ?

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:28

Cytat:
Umysł czy raczej podświadomość alkoholika tak nim manewruje, tym alkoholikiem znaczy sie,
że alkoholik odbiera rzeczywistość w sposób prowadzący prostą drogą do flaszki.
I właśnie tego powinniśmy nauczyć się unikać.
I tego symptomy są sygnałami ostrzegawczymi, właśnie tej wewnętrznej automanipulacji.
_________________


ale to jest ku***---------oczywiste, od momentu gdy sie pogodzisz ze swoim uzaleznieniem
chyba ,ze ----------cale tak zwane trzexwe zycie-to jedna wielka sciema-----i gdzies tam , czai sie za plecami:
"zal po stracie"............wtedy to, o kant du** potluc cale te nauki.

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 09:30

wolf napisał/a:
ale to jest ku***---------oczywiste, od momentu gdy sie pogodzisz ze swoim uzaleznieniem

Skoro to oczywiste, to czego siem ciskasz i pyskujesz, że to bajki
i mnie wnerwiasz przy początku nowego tygodnia? :?

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:31

Wiedźma napisał/a:
Skoro to oczywiste, to czego siem ciskasz i pyskujesz, że to bajki

bo do tego--------nie trzeba sie terapiowac , by to wiedziec.

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:34

pomysl Wiedxma...........alkoholizm jest stary jak swiat
co zatem kiedys powodowalo ,ze pijacy odstawiali alkohol?
na zawsze

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 09:40

Wolfie, nie wiem co kiedyś powodowało alkoholikami, że przestawali pić.
Ja wiem, że sama tego nie umiałam zrobić, a po terapii jakoś się udaje.
I wolę się trzymać własnego doświadczenia niż wydumanych przez Ciebie prawd oczywistych.

A tak na marginesie - po co Ci w takim razie była terapia? :roll:

rufio - Pon 02 Mar, 2009 09:44

Terapia jest potrzebna do tego aby nazwac to co wiemy ze jest be a nie za bardzo chcemy to przyjąc do wiadomosci i umieć to nazwac a reszta to juz indywidualna interpretacja
wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:48

alez ja nie kwestionuje Twojego doswiadczenia------raczej staram sie dowodzic, ze kazdy alkoholik ma jedynie do wykorzystania swoje wlasne doswiadczenie---wlasciwe tylko dla niego i nikogo innego
oczywiscie jest jakis postep-w pomaganiu w zmaganiu sie z alkholizmem-bylbym idiota gdybym temu przeczyl
ale zasadniczo------calosc tej roboty odbywa sie we wlsanym sumieniu, na wlasny rachunek i z powodu motywacji osobistej.........a nie jakiejs tam uniwersalnej.
czemu ja poszedlem na terapie?...............bo jestem pragmatyczny
nawet jak pilem taki bylem..........to taka dziwna nieco przypadlosc :wysmiewacz:
rozsadny alkoholik :wysmiewacz:
poszedlem na terapie z nadzieja------ze moze Oni maja jakis patent lepszy od mojego
no i wyszlo ,ze nie maja-----------ale widac to byl moj czas
na zaprzestanie picia :D
zadnej w tym tejamniczosci-ani "narzedzi " .......jak w tym fragmecie z AA:
jednym sie to udaje-innym nie
a dlaczego tak jest-----------jeszcze nikt nie odkryl

wolf - Pon 02 Mar, 2009 09:51

przyznam ,ze troche mnie ta dyskusja wprowadza w stan-----dwoznacznosci
bo:
zadne z nas poza Andrzejem------nie ma takiego stazu w abstynencji jak On
i diabli wiedza jak to bedzie z nami
a odprawiamy tu jakies z "lekka" inkwizycje teoretyczne

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 11:51

ja pitole ale dyskusja

andrzej wybrał- koniec kropka- chce chlac niech chleje-

andrzej pamiętaj że to choroba śmiertelna - no i jeszcze że koło choroby tez zdarzają się wypadki śmiertelne- np. samobójstwa- jeśli masz tego świadomość to OK

ate- wybuchła no i OK- a teraz do dzieła zająć się sobą

a propo sygnałów ostrzegawczych- jedni je widza inni nie- ale nie jesteśmy od tego aby wpatrywać się w literki i wyłapywać bo skończy się na tym że będziemy grali w pomidora- lekkie zachwianie emocjonalne u kogoś a my zaraz "nawrót"

wolf - Pon 02 Mar, 2009 12:02

jak wyglada gdy pitolisz
?

mozesz wyslac jakas fotke? :wysmiewacz:

wolf - Pon 02 Mar, 2009 12:22

utopia napisał/a:
lekkie zachwianie emocjonalne u kogoś a my zaraz "nawrót"


to taka poterapiowa paranoja :D
jakby zycie w abstynencji-skladalo sie z nawrotow i okresow pomiedzy nimi
a gdy , jakis cham mi zajedzie droge-az mi siwy wlos kolejny sie zrobi-------to powinienem zamiast go zj***c jak psa------leciec czem predzej na mityng-----co by mi sie nawrot nie rozwinal nadmiernie :D
itd etc
po to emocje sa-------by odparowywaly z nas nadmiar-----inaczej bysmy wubuchli jak stary kociol parowy .
pamietacie ta scene z "jak rozpetalem druga wojne swiatowa?":
franek sypal wegiel do kotla -manometr byl zepsuty---------a jak wloska torpeda walnela w statek----------to franek uznal ,ze to jego wina byla , ze wybuchlo , bo za duzo wegla nasypal :wysmiewacz:

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 12:23

wolf napisał/a:
jak wyglada gdy pitolisz
?
mozesz wyslac jakas fotke? :wysmiewacz:

Jeśli już, to nie tutaj proszę.
Mamy w tym celu założony Kącik Pornograficzny :skromny:

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 12:36

utopia napisał/a:
a propo sygnałów ostrzegawczych- jedni je widza inni nie- ale nie jesteśmy od tego aby wpatrywać się w literki i wyłapywać bo skończy się na tym że będziemy grali w pomidora- lekkie zachwianie emocjonalne u kogoś a my zaraz "nawrót"

Utopio, przyznasz jednak chyba, że w przypadku Andrzeja nie chodziło o pomidora,
bo facet autentycznie zaczął pić po kilkunastu latach abstynencji,
wiec chyba mówienie o nawrocie nie jest tu nadużyciem.

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 12:39

Wiedźma- ale jest różnica
nie ma co sobie tutaj wyrzucać że czegoś nie zauważyliśmy- andrzej generalnie mało pisał o sobie- dwa - oszukiwał i siebie i nas- trudno tu pokazać paluchem że coś się dzialo

wolf - Pon 02 Mar, 2009 12:39

dlatego wlasnie trudno mowic o nawrocie................po kilkunastu latach abstynencji............nie zdarzaja sie nawroty
tylko swiadomy powrot do picia
i tyle
nawrot...........to moze miec rozdygotany nowicjusz

takie mam zdanie na ten temat

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 12:41

no własnie- czy po tylu latach jest to nawrót? chyba nie

zdarzyły się konkretne sytuacje w życiu Andrzeja które prowadziły do tego co się wydarzyło- i tylko on decydował- zresztą ja mam teorie że nawrotów nie ma- sorry ale tak myślę

albo pijesz albo nie- tyle

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 12:43

No dobra - mam dosyć, nie chce mi się dzielić włosa na czworo 2ff3
wolf - Pon 02 Mar, 2009 12:53

ale to wlos lonowy?
Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 12:55

Wiedźma napisał/a:
No dobra - mam dosyć, nie chce mi się dzielić włosa na czworo


hehe to ja miałam dosyć już w sobotę :P

rufio - Pon 02 Mar, 2009 12:57

No to pozegnania nadszedł czas - Aridevrci Roma . prsk :foch:
wolf - Pon 02 Mar, 2009 12:59

chyba : arivederci andrea
for andrzej :

http://www.youtube.com/wa...feature=related

jest tam taki maly fragment szczescia pijaka:

Klara - Pon 02 Mar, 2009 14:35

taki ósmy napisał/a:
O ilez prostsze jest i bardziej bezpieczne, odpowiednie dawkowanie tego typu atrakcji, które naszym bliskim fundujemy !!

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jaką głupotę tu walisz?
Mam ochotę Cię obrazić, ale nie zrobię tego, bo brzydzę się wyzwiskami.
Coś takiego ćwiczyłam przez wiele lat i NIGDY SIĘ NIE PRZYZWYCZAIŁAM.
Mam nadzieję, że Twoja żona kiedyś Ci to odpłaci.
Właściwie może prędzej sam sobie tę zapłatę odbierzesz, bo skończysz tak jak mój mąż, który nie zorientował się kiedy już musiał pić bez przerwy, codziennie. Widać było że cierpi, obwiniał wszystkich i wszystko, ale NIE MÓGŁ PRZERWAĆ.
Przestał pić po śmierci.

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 15:28

rufio napisał/a:
Dzisiaj 12:59
chyba : arivederci andrea

a mówią że na tym forum się nie dyskutuje na temat
ciekawe o której zaczęli ???
co niektórzy się dziwili,jak mówiłem o swoim strachu przed zapiciem,nawet teraz po tylu latach
a mój strach polega na tym,że wiem co mogę stracić gdy bym się napił
i nie mówię ile to razy byłem bez grosza boshe jak on mną rządził
ile wypłat,a ile za grosze farby poszło co mogło ratować budżet rodzinny
i nie mówię tu o odejściu rodziny o wyleceniu z pracy
bo mówię tu wprost wszystko
bo gdy bym dał pierwszego łyka,to już wszystko razem z nim poleciało by bliziutko tylnej kieszeni u spodni
i zdaję sobie sprawę że ten łyk był by za dużo bo na wiadrze by się nie skończyło
ja to wiem,bo raz już to wszystko straciłem
i nie dziwota że o tym otwarcie mówię,na prawo i lewo,w pracy w domu,tu i tam
i mam to gdzieś jak to kto przyjmie -liczę się ja i moja trzeźwość

Ate - Pon 02 Mar, 2009 15:42

Cytat:
Sorry, Andrzej, ale myśl mnie taka naszła, że o kant du** rozbić to całe trzeźwienie,
jeśli tak się ono kończy. Jeśli mnie to samo czeka, to po co ja się teraz staram, żeby nie pić? :|
Picie Andrzeja zaczelo doprowadzac do tego, ze sama mysle ze po co to cale trzezwienie skoro i tak skoncze w rynsztoku i tak 8|
Nie ma tak Wiedzmo, ze on musi stac na piedestale, ja go lubie caly czas i wlasnie dlatego ze go lubie tak mnie wkurzyl, gdyby byl mi obojetny pewnie by mnie jego zapicie nawet nie ruszylo. Reszte postow musze doczytac :)

wolf - Pon 02 Mar, 2009 15:45

Ate napisał/a:
Picie Andrzeja zaczelo doprowadzac do tego, ze sama mysle ze po co to cale trzezwienie skoro i tak skoncze w rynsztoku i tak

ale pieprzysz kocopoly Ate
jak nasteonym razem--------jakis chrzescijanin zastrzeli bambusa --------to se usiadz na schodach i strzel do pierwszego ktory sie nawinie na ulicy.
bo cale te chrzescijanstwo i tak prowadzi do grzechu ............a w piekle jest przynajmniej cieplo

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 15:48

Ate napisał/a:
Picie Andrzeja zaczelo doprowadzac do tego, ze sama mysle ze po co to cale trzezwienie skoro i tak skoncze w rynsztoku i tak


to idź się napić- po kiego będziesz się męczyć? 8|

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 15:50

Ate, fajnie, że jednak pojawiasz się tutaj :)
Brakowałoby mi Ciebie, gdybyś odeszła - jak się odgrażałaś 34dd

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 15:51

utopia napisał/a:
ja mam teorie że nawrotów nie ma

Zaintrygowałaś mnie tym, Utopio.
Mogłabyś coś bliżej napisać na temat tej teorii?

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 15:52

Ate napisał/a:
sama mysle ze po co to cale trzezwienie

dla siebie
a czasem i inni z tego mają korzyści

Ate - Pon 02 Mar, 2009 15:53

Te statystyki sa przerazajace, moze zrobie jak Utopia powiedziala i uwierze ze bede w tej mniejszosci ,ktora wyszla z tego, jednak przypadek Andrzeja moja wiara niezle zchwial, co chyba jest zrozumiale :shock:

Oczywiscie zdaje sobie sprawe , ze myslenie tego typu, skoro nawet on zapil po co to wszystko, moze sie skonczyc kupnem butelki. Dlatego chyba wolalam sie poryczec i wsciec niz po te butelke pojsc.

Ate - Pon 02 Mar, 2009 15:56

Wiedźma napisał/a:
jak się odgrażałaś 34dd
wyszlam oczywiscie na debila 34dd
ale co tam mozna sie przyzwyczaic :lol:

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 15:57

Ate napisał/a:
wolalam sie poryczec i wsciec niz po te butelke pojsc

No i na tym poprzestań.
Wyryczałaś się, to wysmarkaj nochal i trzeźwiej dalej, jako i my trzeźwiejemy :)

Wiedźma - Pon 02 Mar, 2009 15:58

Ate napisał/a:
wyszlam oczywiscie na debila 34dd
ale co tam mozna sie przyzwyczaic :lol:

c4fscs

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 16:00

Ate napisał/a:
wyszlam oczywiscie na debila

Hmm :mysli: nie zauważyłem

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 16:43

Ate napisał/a:
e statystyki sa przerazajace, moze zrobie jak Utopia powiedziala i uwierze ze bede w tej mniejszosci ,ktora wyszla z tego, jednak przypadek Andrzeja moja wiara niezle zchwial, co chyba jest zrozumiale :shock:

Oczywiscie zdaje sobie sprawe , ze myslenie tego typu, skoro nawet on zapil po co to wszystko, moze sie skonczyc kupnem butelki. Dlatego chyba wolalam sie poryczec i wsciec niz po te butelke pojsc.


Ate bo napisze, ześ zafundowała sobie niezły nawrocik :p

taki ósmy - Pon 02 Mar, 2009 17:15

Klara napisał/a:
taki ósmy napisał/a:
O ilez prostsze jest i bardziej bezpieczne, odpowiednie dawkowanie tego typu atrakcji, które naszym bliskim fundujemy !!

Czy zdajesz sobie sprawę z tego, jaką głupotę tu walisz?
Mam ochotę Cię obrazić, ale nie zrobię tego, bo brzydzę się wyzwiskami.


No co Ty Klara ? Chyba mnie opacznie zrozumiałaś :/
Doczytaj dokładnie co autor miał na mysli, a pojmiesz moje intencje :roll:

rufio - Pon 02 Mar, 2009 17:55

Ate napisał/a:
Dlatego chyba wolalam sie poryczec i wsciec niz po te butelke pojsc.

No i gut - wsiadaj z powrotem kozo do wesolego autobusu i jedziemy dalej i nie marudz jak zupa pomidorowa . :evil2" 8|

Klara - Pon 02 Mar, 2009 18:16

taki ósmy napisał/a:
No co Ty Klara ? Chyba mnie opacznie zrozumiałaś :/

Przeczytałam "po literkach" i tak mi wyszło :?
Nie wiem czy w tym poście jest drugie, albo trzecie dno. Nie będę się domyślała.
Amen(t)

Ate - Pon 02 Mar, 2009 18:28

dorcia100 napisał/a:
Ate bo napisze, ześ zafundowała sobie niezły nawrocik :p
34dd
Powiedzcie mi, ale tak szczerze czy to ze czlowiek przezywa silne emocje konczy sie nawrotem??? MOze czasami, ale przeciez nie musi .To bym musiala miec nawrot pare razy w tygodniu 8| Bo radosc tez przezywam intensywnie :skromny:
rufio napisał/a:
nie marudz jak zupa pomidorowa . :evil2" 8|
a dlaczego akurat pomidorowa :lol:
Beniamin - Pon 02 Mar, 2009 18:31

Ate napisał/a:
Powiedzcie mi, ale tak szczerze czy to ze czlowiek przezywa silne emocje konczy sie nawrotem


Nie, ale należy się bardziej pilnować. Taka choroba Wiesz ... jednym słowem łatwiej nam sięgnąć ... 8)

Beniamin - Pon 02 Mar, 2009 18:32

Ate napisał/a:
Bo radosc tez przezywam intensywnie


Jeżeli Myślisz o tym co ja ........ g45g21

rufio - Pon 02 Mar, 2009 19:41

Ate napisał/a:
dlaczego akurat pomidorowa :lol:

Bo ją lubie ..... 8|

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:00

Ate, czy Ty wyczytałas z postów pozyżej, ze skoro tak silne emocje na ciebie zadziałały to wiele jeszcze masz do zrobienia ze sobą????
czy nie pomyślałas o tym, że stapasz po cienkim lodzie????
czy nie pomyślałaś, że skoro jesteś tak emocjonalnie rozchwiana, to jakmożesz udzielac pomocy innym????

że skoro ktośpodjął jakąs decyzję to jest tylko jego decyzja, i czasami z takimi decyzjami się ni9e zgadzamy, nie dajemy na nie przyzwolenia (tak po cichu) ale nie pozostaje nam nic innego jak akceptacja takich a nie innych wyborów?????????????????


CZY TO JEST TAK SKOMPLIKOWANE??????????????????????????????????????


a skoro tego nie widzisz to............................................ dopowiedz sobie sama resztę

Ate - Pon 02 Mar, 2009 20:07

dorcia100 napisał/a:
Ate, czy Ty wyczytałas z postów pozyżej, ze skoro tak silne emocje na ciebie zadziałały to wiele jeszcze masz do zrobienia ze sobą????
tak
dorcia100 napisał/a:
czy nie pomyślałas o tym, że stapasz po cienkim lodzie????
pomyslalam ze stapam po cienkim lodzie
dorcia100 napisał/a:
czy nie pomyślałaś, że skoro jesteś tak emocjonalnie rozchwiana, to jakmożesz udzielac pomocy innym????
nie udzielam pomocy innym, bo nawet gdybym chciala nie potrafie,ale obserwuje
dorcia100 napisał/a:
ale nie pozostaje nam nic innego jak akceptacja takich a nie innych wyborów?????????????????
nigdy nie zaakceptuje decyzji , ktora z gory uwazam za bledna, jestem zmuszona przyjac ja do wiadomosci ale to nie ozancza, ze ja akceptuje
dorcia100 napisał/a:
CZY TO JEST TAK SKOMPLIKOWANE??????????????????????????????????????

no nie :oops:
Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:11

NO WŁAŚNIE !!!!!!!!!!!!!!!!

Mi nie odpowiadaj, ale sobie odpowiedz ile jeszcze jest do zrobienia

Ps. ale to Ty chciałaś jechac do andrzeja i jemu udzielać pomocy

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:13

dorcia100 napisał/a:
CZY TO JEST TAK SKOMPLIKOWANE??????????????????????????????????????

TAK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiedza rzecz nabyta,tacy się nie rodzimy
czasem aby dość do doskonałości,na własnej skórze trzeba przejść potknięcie

Ate - Pon 02 Mar, 2009 20:14

:skromny:
Przeciez dlatego tez mowilam zeby przerwac pisanie na forum, bo jestem zbyt rozchwaina emocjonalnie, nie moge pozwolic sobie na takie nerwy gdy np osoba ktora bardzo lubie zapije :oops: nie potrafie zlapac potrzebnego dystansu . Wiem, ze moja trzezwosc dopiero raczkuje, naprawde mam tego swiadomosc :oops:

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:16

Ate napisał/a:

Przeciez dlatego tez mowilam zeby przerwac pisanie na forum,

potrzebny ci był ten oddech, na przemyślenie i refleksje

Ate - Pon 02 Mar, 2009 20:16

dorcia100 napisał/a:
Ps. ale to Ty chciałaś jechac do andrzeja i jemu udzielać pomocy
8| to spontaniczna rekacja, odruch. Wiem co znaczy pic, nie chce zeby ktos kogo lubie plawil sie w tym go***e, przeicez w tym nie ma nic zlego ze tak mysle 8| .

No dobra , generalnie wiem o co Wam chodzi.

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:16

Ate, a ja na dzisiaj jestem na tekim etapie, że jesli by kochana mi osoba tak się zachowała myśle, a nawet jestem pewna, że moja asertywnośc to 10 na 10.
Ate - Pon 02 Mar, 2009 20:17

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:20

dorcia100 napisał/a:
myśle, a nawet jestem pewna, że moja asertywnośc to 10 na 10.

to teoria -praktyka płata figle

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:22

Jacek, napisze tak teoria to dla Ciebie, ja mam przerobioną praktykę.

A figle może Ci spłatać teoria, ale nie mnie. BO piszesz sobie ot tak, nie znasz mnie i nie wierzysz w to co pisze, ot cała filozofia,
Miłego wieczoru życzę.

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:27

Doruś nie obrażaj się na mnie
ja tylko wyrażam swoje zdanie
spójż na to
dorcia100 napisał/a:
że jesli by

jeśli by to nie praktyka -skarbie

rufio - Pon 02 Mar, 2009 20:28

Cytat:
A figle może Ci spłatać teoria, ale nie mnie

Był juz taki co był tak pewien i juz go nie ma
Teorie maja to do siebie ze nie zawsze ida w parze z praktyka .

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:33

JAcek, czepiasz się słow,
a ja nie gdybam a pisze jak było i to tyle.
Nie obrażam się
tylko macie dziwną specyfikę przyswajania tego co ktoś przezył i przepraktykował.
Ale spoko ja sobie z tym radzę :D

Ps. rufioo może z gwiazd czytaj, horoskopy napiszesz, do kolorowych gazet jak znalazł i jeszcze kasę za to dostaniesz :D

Beniamin - Pon 02 Mar, 2009 20:36

rufio napisał/a:
Był juz taki co był tak pewien i juz go nie ma


Hudini ? g45g21

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:41

dorcia100 napisał/a:
tylko macie dziwną specyfikę przyswajania tego co ktoś przezył i przepraktykował.

jest takie stare japońskie porzekadło ,czy przysłowie
"BURZA ŁAMIE DĘBY
A TRZCINA SIĘ TYLKO WYGINA"
nie zawsze co się wydaje mocne ,jest mocne

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:43

bo WYDAJE sie musi byc poprzedzone słowem PEWNY :D

ale to takiemoje dywagacje, sedno było inne powyżej, wyszło rozbieranie zdania złozonego :p

Beniamin - Pon 02 Mar, 2009 20:43

Jacek napisał/a:
dorcia100 napisał/a:
tylko macie dziwną specyfikę przyswajania tego co ktoś przezył i przepraktykował.

jest takie stare japońskie porzekadło ,czy przysłowie
"BURZA ŁAMIE DĘBY
A TRZCINA SIĘ TYLKO WYGINA"
nie zawsze co się wydaje mocne ,jest mocne


Chińskie Jacusiu fsdf43t

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:52

Cytat:
Chińskie Jacusiu

ale przynajmniej to że stare się zgadza :)

Anonymous - Pon 02 Mar, 2009 20:52

Ate napisał/a:
nigdy nie zaakceptuje decyzji , ktora z gory uwazam za bledna, jestem zmuszona przyjac ja do wiadomosci ale to nie ozancza, ze ja akceptuje


boshe :evil:

Jacek - Pon 02 Mar, 2009 20:53

dorcia100 napisał/a:
bo WYDAJE sie musi byc poprzedzone słowem PEWNY

zvrrv jest jest ,to już teraz mam patent

Wiedźma - Śro 11 Mar, 2009 22:19

Andrzej, co u Ciebie?
Może dojrzałeś do jakichś decyzji?

Wiedźma - Pon 06 Lip, 2009 08:53

Andrzej! Mógłbyś skrobnąć ze dwa zdania...
Albo chociaż jedno :roll:

komiwojażer - Wto 07 Lip, 2009 17:51

dziwna ta cała historia..........chciałem napisać-walcz,ale nie mogę skoro dobrze Ci ....z tym... :shock:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group