czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pętla
point - Wto 30 Lip, 2013 23:00 Temat postu: PętlaMam 4 tygodnie terapii zamkniętej za sobą, byłoby 6 i tzw. koniec, ale musiałam przerwać ze względu na Maksia.
Tak, piję...matiwaldi - Wto 30 Lip, 2013 23:03
point napisał/a:
Mam 4 tygodnie terapii zamkniętej za sobą, byłoby 6 i tzw. koniec, ale musiałam przerwać ze względu na Maksia.
Tak, piję...
a teraz pijąc pomagasz Maksiowi.......???point - Wto 30 Lip, 2013 23:04 Dwa mitingi do tej pory. Powinnam częściej chodzić. Wiem, wiem. Kopnijcie mnie w tyłek matiwaldi - Wto 30 Lip, 2013 23:07
point napisał/a:
Kopnijcie mnie w tyłek
nie,nie ....siądziemy razem i będziemy się użalać .........
ogarnij się ....choćby dla Maksia na początek.........point - Wto 30 Lip, 2013 23:09
matiwaldi napisał/a:
point napisał/a:
Mam 4 tygodnie terapii zamkniętej za sobą, byłoby 6 i tzw. koniec, ale musiałam przerwać ze względu na Maksia.
Tak, piję...
a teraz pijąc pomagasz Maksiowi.......???
NIE, nie pijąc też mu nie organizuję fajerwerków, ot, normalność, wzbogacona o duże przyjemności....matiwaldi - Wto 30 Lip, 2013 23:14
point napisał/a:
ot, normalność,
to póki co wszystko co DZIECKO potrzebuje ........
właśnie ta normalność daje Maksiowi poczucie bezpieczeństwa .........
fajerwerki zostaw na sylwka ,a Małemu daj oparcie w Twojej normalności ........piotr7 - Śro 31 Lip, 2013 05:56 Cześć , jak minęła noc ?Jędrek - Śro 31 Lip, 2013 06:05
point napisał/a:
Mam 4 tygodnie terapii zamkniętej za sobą, byłoby 6 i tzw. koniec, ale musiałam przerwać ze względu na Maksia.
Tak, piję...
No to chyba nie ze względu na Maksia...
Witaj
ja mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiemant69 - Śro 31 Lip, 2013 06:29
point napisał/a:
byłoby 6 i tzw. koniec,
myślisz że to byłby koniec terapii czy koniec picia...
ja też nie skończyłem terapii podstawowej... wywalili mnie w 5 tygodniu (nie... nie za picie ) i nie uważam że z tego powodu miałem pić.... a było to dwa trzeźwe lata temu...
a te:
point napisał/a:
duże przyjemności....
to z jakiego powodu??? z picia??
z picia to ja przyjemności nie pamiętam... tym bardziej dużych (chociaż niewątpliwie kiedyś tam były)... pamiętam jednak ból, poczucie wstydu, wyrzuty sumienia, płacz moich dzieci, płacz mojej żony, konflikt z prawem, myśli samobójcze (z próbą samobójczą włącznie) problemy ze zdrowiem (ważyłem 110 kg, bo mi wysiadły nery) kłopoty w pracy... ale chwilowe... potem już nie miałem pracy (i kłopotów;) ) i takie tam różne...
Pozdrawiam i miłego dnia życzę point - Śro 31 Lip, 2013 07:44
piotr7 napisał/a:
Cześć , jak minęła noc ?
Była gorąca... point - Śro 31 Lip, 2013 07:51
Jędrek napisał/a:
point napisał/a:
Mam 4 tygodnie terapii zamkniętej za sobą, byłoby 6 i tzw. koniec, ale musiałam przerwać ze względu na Maksia.
Tak, piję...
No to chyba nie ze względu na Maksia...
Witaj
ja mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem
Fakty:
udałam się na terapię, pod warunkiem, że cała rodzina zajmie się Maksem.
Kolejne fakty:
Niemąż dawał sobie relatywnie radę (nawet kaszę ugotował,co prawda, przypalił, ale wyszedł z inicjatywą, WOW ), dopóki... dopóki nie zapił. W tym akurat dniu, a była to sobota, nie było ani jednej osoby, skłonnej przejąć Małego. Dlatego wróciłam.point - Śro 31 Lip, 2013 07:57 Mogę "się rzucać" i być "niepokorną", przepraszam z góry . Postaram się nad tym panować i pamiętać, gdzie jestem...
Ale czasem zadaję pytania, a to bywa odczytywane jako bezczelność... Pamiętajcie, moje intencje są dobre. [/i]pterodaktyll - Śro 31 Lip, 2013 08:17
point napisał/a:
udałam się na terapię, pod warunkiem, że cała rodzina zajmie się Maksem.
Pierwszy podstawowy błąd. Ta choroba nie toleruje absolutnie żadnych targów.
Przerwałaś terapię, pijesz. Uważasz, że przebywanie w towarzystwie pijanej matki jest lepsze dla dziecka?
Jeśli jesteś pijana, to sądzisz, że potrafisz się nim zająć tak żeby był bezpieczny, a co się stanie jeśli urwie Ci się film lub po prostu "padniesz" z przepicia, a nikogo w pobliżu nie będzie?
Alkoholizm to choroba postępująca i nieodwracalna, ale zapewne o tym już wiesz........Jędrek - Śro 31 Lip, 2013 08:29
point napisał/a:
Jędrek napisał/a:
point napisał/a:
Mam 4 tygodnie terapii zamkniętej za sobą, byłoby 6 i tzw. koniec, ale musiałam przerwać ze względu na Maksia.
Tak, piję...
No to chyba nie ze względu na Maksia...
Witaj
ja mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem
.......
Kolejne fakty:
Niemąż dawał sobie relatywnie radę (nawet kaszę ugotował,co prawda, przypalił, ale wyszedł z inicjatywą, WOW ), dopóki... dopóki nie zapił. W tym akurat dniu, a była to sobota, nie było ani jednej osoby, skłonnej przejąć Małego. Dlatego wróciłam.
Czyli wychodzi, że nie przez Maksia... Dzieci z zasady są niewinne.... Bo cóż on? Pchał się na świat?
Jakby tak głębiej pogrzebać, to może nawet i nie przez to, że mąż zapił....Whiplash - Śro 31 Lip, 2013 08:51 Witaj
point napisał/a:
Dlatego wróciłam.
Hmmm... dlatego wróciłaś do picia? To niejasne (UWAGA! EUFEMIZM ALERT!).
Zdarzyło mi się mieć terapię i jak trzeba było ją opuścić to nikt nie robił problemu.
Trzeba pamiętać, że terapia, AA czy cokolwiek innego co robisz dla swojej trzeźwości jest dla Ciebie, a nie Ty dla niej. Jeśli zechcesz coś z tego wynieść, to choćbyś opuszczała, spóźniała się, wychodziła wcześniej - i tak wyniesiesz. Ale jak nie będziesz chciała, to nawet jeśli nie będziesz wychodziła 24/7 z tej terapii to nic Ci to nie da...
Tak czy owak, wygląda na to, że mimo wszystko znowu jesteś na dobrej drodze więc
Marcin.smokooka - Śro 31 Lip, 2013 09:42
point napisał/a:
smokooka napisał/a:
współuzależniona i alkoholiczka w jednym
Podobnie, jak ja ...
dość podobnie, ja już nie piję i od półtora roku robię współuzależnienie na grupie a wszystko na indywidualnej. U mnie akurat taki system zdaje egzamin. Ale to u mnie, a Ty? Przecież nie musisz zamykać się na stacjonarnej, żeby rozgrzebać swoje problemy emocjonalne i się leczyć. Point, pogadamy jak zaczniesz nie pić... Życzę Ci tego z całego serca i Maxiowi.....point - Śro 31 Lip, 2013 13:28 pterodaktyllu, nie piję przy Małym.Whiplash - Śro 31 Lip, 2013 13:43
point napisał/a:
nie piję przy Małym.
A jest czas kiedy przy nim nie jesteś? A kto wtedy jest przy nim? A może jak jest taki czas, to lepiej przeznaczyć go na terapię? pterodaktyll - Śro 31 Lip, 2013 14:08
point napisał/a:
pterodaktyllu, nie piję przy Małym.
Na razie,moja droga, na razie a tak przy okazji, to co z nim robisz jak pijesz? Oddajesz komuś i tam czeka aż wytrzeźwiejesz?.......powtarzam Ci jeszcze raz. Alkoholizm to choroba postępująca i nieodwracalna, a dziecko rośnie i nie jest to głupie zwierzątko tylko istota myśląca....
Ahaaa.........ja też na początku nie piłem przy swoich dzieciach. Co o mnie myślały w tamtym okresie dowiedziałem się ileś lat później...........nie życzę Ci tego.point - Śro 31 Lip, 2013 18:48
pterodaktyll napisał/a:
co z nim robisz jak pijesz
Piję, kiedy Młode śpi, pfff... smokooka - Śro 31 Lip, 2013 18:50 kiedyś może zrozumiesz, że Młody pod opieką pijącej matki nie jest bezpieczny, ja piłam też jak Młody spał... niewiele brakowało żebym pozbawiła go życia.... już nie piję. Czy śpi czy nie śpi. pfff zołza - Śro 31 Lip, 2013 18:52
point napisał/a:
Piję, kiedy Młode śpi, pfff...
Młode czasami w nocy sie budzą ,czasami chorują ,czasami cos złego im sie przyśni point - Śro 31 Lip, 2013 19:05 Zapomniałam dodać: kiedy śpi i jest zdrowy, oczywiście choroba wyklucza drinkowanie.
Ale ostatnio i to wymyka się spod kontroli... dlatego tu jestem... Macie rację...point - Śro 31 Lip, 2013 19:19 OK: jestem cholerną alkoholiczką, nie można mi ufać, sama sobie nie ufam, piję przy dziecku, choć jeszcze się kryję; nie chcę tragedii.
Przeczuwam tragedię i chcę jej zapobiec.
Niemąż jutro widzi się z terapeutką. Ja chwilowo zaniedbałam terapię, próbuję sobie radzić sama z Maksiem, ale idzie mi... w kratkę... smokooka - Śro 31 Lip, 2013 19:43 nie wyważaj otwartych drzwi pointpterodaktyll - Śro 31 Lip, 2013 22:25
point napisał/a:
Piję, kiedy Młode śpi, pfff..
point napisał/a:
jestem cholerną alkoholiczką, nie można mi ufać, sama sobie nie ufam, piję przy dziecku, choć jeszcze się kryję; nie chcę tragedii.
Na dobry początek przestań oszukiwać samą siebie.........
point napisał/a:
Przeczuwam tragedię i chcę jej zapobiec.
W jaki sposób?point - Czw 01 Sie, 2013 07:20 Czy Młody pchał się na świat, dajcie spokój... Miesiące ciąży i karmienia (piersią- 15 m- cy) to najbardziej pozytywny Kosmos, jakiego dane mi było doświadczyć. Oby również dla Małego. Tylko dlaczego teraz wszystko się sypie..?point - Czw 01 Sie, 2013 07:23
pterodaktyll napisał/a:
point napisał/a:
Piję, kiedy Młode śpi, pfff..
point napisał/a:
jestem cholerną alkoholiczką, nie można mi ufać, sama sobie nie ufam, piję przy dziecku, choć jeszcze się kryję; nie chcę tragedii.
Na dobry początek przestań oszukiwać samą siebie.........
point napisał/a:
Przeczuwam tragedię i chcę jej zapobiec.
W jaki sposób?
Jeśli będę nadal pić, tragedia się- nie ma bata- wydarzy. Pytanie, w jakiej postaci, jest drugorzędne.
Jak przestać oszukiwać siebie- masz patent, jakiś sposobik..? point - Czw 01 Sie, 2013 07:30
pterodaktyll napisał/a:
Ta choroba nie toleruje absolutnie żadnych targów.
Ale to nie targi, tu chodziło o zaopiekowanie się dzieckiem.Whiplash - Czw 01 Sie, 2013 07:30
point napisał/a:
Tylko dlaczego teraz wszystko się sypie..?
point napisał/a:
eśli będę nadal pić, tragedia się- nie ma bata- wydarzy.
pterodaktyll - Czw 01 Sie, 2013 07:30
point napisał/a:
Jak przestać oszukiwać siebie- masz patent, jakiś sposobik..?
Owszem. Dla mnie było to przyznanie się do swojej choroby i trwająca ponad rok dokładna terapia, warsztaty, treningi terapeutyczne itd. które pozwalają mi do dzisiaj funkcjonować bez większych zakłóceń Janioł - Czw 01 Sie, 2013 07:33
point napisał/a:
Ale to nie targi, tu chodziło o zaopiekowanie się dzieckiem.
pod wpływem - opieka !? to się chyba skarajna nieodpowiedzialność nazywapterodaktyll - Czw 01 Sie, 2013 07:34
point napisał/a:
to nie targi, tu chodziło o zaopiekowanie się dzieckiem.
Ze swojego doświadczenia wiem, że do czasu kiedy nie uparłem się, że JA muszę zrobić ze sobą porządek i to ZA WSZELKĄ CENĘ, to wyglądało podobnie jak u Ciebie. Zawsze była jakaś przyczyna żeby się nie leczyć a i efekty tego były podobne.
Chcieć to móc, jak powiadają starożytni Niemcy więc i pewnie znalazłby sie ktoś, kto przypilnowałby Ci małego. Tak z ręką na sercu, nie jest tak?Whiplash - Czw 01 Sie, 2013 07:38
pterodaktyll napisał/a:
pewnie znalazłby sie ktoś, kto przypilnowałby Ci małego. Tak z ręką na sercu, nie jest tak?
ja też nie piłam przy wnusi...piłam w piwnicy
wracałam na górę..jakby nigdy nic
córka dawała mi ją na ręce...myślała, że są bezpieczne
a ja?
byłam pijana, nie umiałam utrzymać równowagi, świat się kręcił
i wiedziałam....że mogę jej zrobić krzywdę
modliłam się aby córka szybko wróciła z ubikacji i ją ode mnie wzięła
szukasz potwierdzenia, że Młody jest przy Tobie bezpieczny
NIE JEST!
i nie ważne czy jesteś pijana czy jesteś na kacu
chcesz pić...oddaj go w bezpieczne ręce
point napisał/a:
Pamiętajcie, moje intencje są dobre.
pamiętaj, moje intencje są dobreszymon - Czw 01 Sie, 2013 08:20 ja czekam tutaj na post Jonseya point - Czw 01 Sie, 2013 10:33
Janioł napisał/a:
pod wpływem - opieka !?
Właśnie BEZ wpływu, Janiele... point - Czw 01 Sie, 2013 10:45 Wstałam o trzeciej nad ranem, czytam forum od tego czasu :mrgreen:
Zrobiłam Małemu żarełko do p- kola (jako alergik ma swoje, donosimy codziennie);
obudziłam Niemęża, poszedł do terapeutki na 07:30. Wrócił i... w ramach kontynuowania terapii otworzył puszkę piwa. [i]Bez emotikonek[i], wk*rw mną rzuca.Jędrek - Czw 01 Sie, 2013 10:46
point napisał/a:
w ramach kontynuowania terapii otworzył puszkę piwa. [i]Bez emotikonek[i], wk*rw mną rzuca.
No tak.... On może, a ja nie??
Toż to ogromna niesprawiedliwość na tym świecie kolejna point - Czw 01 Sie, 2013 10:51 ... teraz śpi.... point - Czw 01 Sie, 2013 11:07
Jędrek napisał/a:
No tak.... On może, a ja nie??
Nie tak szybko; TO już dawno przerobiłam Tajga - Czw 01 Sie, 2013 11:17
point napisał/a:
... teraz śpi....
Ale jak się wyśpi to wstanie, a Ty nadal będziesz pijana?point - Czw 01 Sie, 2013 11:22 Wstał.
"When You're in love with a beautiful women"... szybko minie... pannamigotka - Czw 01 Sie, 2013 11:32
point napisał/a:
Jak przestać oszukiwać siebie- masz patent, jakiś sposobik..?
Wiem, że pytanie nie do mnie, ale ... może zobacz, jak to wygląda z boku, obiektywnie.
Mamusia chleje, tatuś chleje, nie chcą się leczyc. Mają malutkie dziecko, które w tym wszystkim tkwi, rośnie nowe nieprzystosowane pokolenie DDA, wkrótce ze sporymi problemami w szkole, przedszkolu, na podwórku. Z tymże dobrze, gdyby tego nie doczekało- prawdopodobnie ktoś zgłosi problem (choc Ci się jeszcze wydaje, że nikt nie wie, nikt nie widzi, ale to tylko iluzja)- i zostanie wam odebrane. Będzie miało szansę na znalezienie zdrowej rodziny. Brutalne? Może, ale tak wygląda Twoja sytuacja w moich oczach, osoby obiektywnej, nie będącej w owym domu i nie związanej z Tobą ani z dzieckiem w żaden sposób.
Twoje wymówki (pójdę na terapię JEŚLI KTOŚ INNY COŚ ZROBI) to tylko mechanizm choroby, która nie pozwala podjąc trzeźwienia. leczenie i trzeźwienie powinno by zawsze na pierwszym miejscu, bo bez tego nie będzie ani związku, ani dziecka, ani pracy iitp
Powodzenia Ci życzę.Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 11:49 jestes super..matka pjiaczka ..z małym dzieckiem w dodatku zasłaniasz sie małym by nie iść sie leczyc .Tak niby sie o niego martwisz że musisz z terapi uciekać ..a tak naprawde to uciekasz by chlać jesteś zwykłą pjiaczką ....A jak chlasz nie martwisz sie ze coś sie stanie a co jak ktos powiadomi milicje że mamusia nachlana jest ? .Myslisz tylko o sobie jestes samolubna egoistkąJras4 - Czw 01 Sie, 2013 11:50 i nie sil sie na agielski i te emotki dobraJras4 - Czw 01 Sie, 2013 11:55
Cytat:
w ramach kontynuowania terapii otworzył puszkę piwa
brawo i wy zdecydowaliscie sie wychowywac dziecko .. siedze i sie smieje ..ale to ironiczny smiechJras4 - Czw 01 Sie, 2013 11:57 Joasia tez cie lubie ..ale niemoge jak czytam takie bzdety a naigorsze jest to że dziecko tam jest bo że stare grzyby chlaią to niech se chlaią asz padną ale dziecka szkodaJras4 - Czw 01 Sie, 2013 11:59 i szpanuje tu wielce tszezwiejąca a fagas se piwo pszy niej chla poprostu super i ona twierdzi że byął na terapi ? to czego tam uczyli ..
bo dziecku to bo dziecko tamto a jaka dbała o dziecko ..pszy nim nie pjie ale jak śpi to juz mozna chlać i szczać ...
co to za dom dla dziecka ?Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 12:01 i ten język rynsztoka ,,zrobiłam żarełko ,,..,,obudziłam Nie meza ,,....jak kreminalistka .....Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 12:03 aśka owszem że nie chce jak by moia sie napiła pszy dziecku nie wązne czy spiącym odrazu wyp ....a z domu i dzwonie na miljcie ...i jade z pjiakami na ostro jak z bydlakami czy mordercami dzieciJras4 - Czw 01 Sie, 2013 12:05 Oto obraz Matki Polki powiem Niematki ..a pjiaczki zwykłej co sie matkowaniem wybiela
Teraz tylko patszec jak zacznie chlać a nawet ,,cugować ,, bo wychowywać cieszko sie zrobiJras4 - Czw 01 Sie, 2013 12:07 pokazałem ten temat Oli.... i moia pomyslała że to jakiś żart ...MILA50 - Czw 01 Sie, 2013 12:14 zanim podjęłam DECYZJĘ o tym,że nie chcę już pić wiele lat tkwiłam w przekonaniu,że krzywdy dzieciom nie robię-to ta" alkoholicka kombinatoryka"tak mnie zwodziła.
Moim zdaniem tylko prawdziwa Twoja decyzja point-nie chcę już więcej pić pozwoli
na odkłamywanie siebie samej i nowe życie...
za tą decyzją idzie jej realizacja....ja wybrałam terapię i mnie pomogła.Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 12:22 ale co ty chcesz ona niechla jak mały nie spi ...jest porzadna matkąMILA50 - Czw 01 Sie, 2013 12:32 niczego nie chcę-piszę,że łatwo robić tylko to co niezbędne dla dziecka
a przegapić tę możliwość pełnego i w pełni aktywnego macierzyństwa...
chodzi również o późniejsze lata dziecka...choroba się rozwija...Jonesy - Czw 01 Sie, 2013 13:21
szymon napisał/a:
ja czekam tutaj na post Jonseya
Oj Szymon, czytam ten wątek, czytam i sam nie wiem co napisać...
Dzieci, dzieci są cudowne. Dzieci zawsze widzą dobro w drugim człowieku, choćby nie wiem co się działo. Dzieci, zwłaszcza małe, kochają rodziców miłością bezgraniczną i bezwarunkową.
Mają Point, te dzieci, jeszcze jedną (nie tylko jedną) cudowną wręcz zdolność - jeśli zaczniesz patrzeć na świat ich oczyma, możesz naprawdę wiele zyskać.
Moja żona otworzyła mi oczy na mój problem, tak było. Samemu w życiu bym tego nie zrobił. Ale to moje córki nauczyły mnie na nowo patrzeć na świat. Razem z nimi go poznawałem jeszcze raz. I póki co, cały czas to robimy.
Przez ten czas trzeźwości, wiele rzeczy sobie wybaczyłem. Nauczyłem się, że muszę zaakceptować to co się wydarzyło, bo już tego nie zmienię i żyć teraźniejszością. Jednej rzeczy nie mogę sobie wybaczyć - przepiłem pierwsze lata moich córek. One nie będą tego pamiętać, bo były niemowlakami, ale ja też tego nie pamiętam. Nie pamiętam jak płakały w nocy i w dzień, jak kwiliły, zaczynały mówić. To mnie najbardziej boli. A przecież są ze mną, zdrowe i szczęśliwe, czasami aż mam ich powyżej dziurek w nosie, a one wciąż dają mi więcej i więcej.
Nie wiem co tobą kierowało, gdy szłaś na terapię zamkniętą, nie wiem jakie był Twoje motywy - czy były to pobudki własne, czy nakaz prokuratora, szantaż rodziny. Byłaś na tej terapii. Nie wiem jaki staż niepicia miał Twój partner, że zdecydowałaś się zostawić z nim małe dziecko...
Wiem za to jak mogłaś się strasznie czuć, gdy okazało się że pije pilnując małego. Jak mocno byłaś przerażona tom że może stać mu się krzywda. Do tego stopnia, że poświęcając swoje dobro i zdrowie, uciekłaś z terapii.
Tylko, k...rwa mać, w takim razie czemu pijesz? Skoro nie mogłaś dokończyć terapii, bo dziecko nie mogło zostać z pijącym partnerem, to dlaczego ty też pijesz? Co się zmieniło z punktu widzenia dziecka? Jeden pijak zastąpił drugiego. Nic się nie zmieniło. Nadal jest zagrożony.
Nie mogę Ci napisać nic dobrego, nie wiem jak. Póki co, wydaje mi się że nie zasługujesz na dobre słowo.
Ale jedno mogę Ci napisać. Jakby się ta sytuacja nie rozwinęła, będziesz tego wszystkiego bardzo żałować.matiwaldi - Czw 01 Sie, 2013 14:39
Cytat:
i ten język rynsztoka ,,zrobiłam żarełko ,,..,,obudziłam Nie meza ,,....jak kreminalistka .....
a tym postem,to chcesz Jras4, pomóc,czy siebie samego dowartościować .....?????
Jonesy, chylę przed Tobą czoła ,choć młody jesteś nie jeden może Ci buty czyścić ,ale :
Cytat:
Nie mogę Ci napisać nic dobrego, nie wiem jak. Póki co, wydaje mi się że nie zasługujesz na dobre słowo.
każdy zasługuje .....
Point ! a Tobie dziękuję,że się otworzyłaś,że chcesz z tym coś zrobić .....
skoro Ty zasługujesz na nasze dobre słowo,to Twoje dziecko zasługuje na bezpieczne dzieciństwo u boku kochającej,trzeźwej Matki.........nie pozbawiaj Maksa takiej możliwości .....
Hyptopter - Czw 01 Sie, 2013 15:11
Jras4 napisał/a:
jesteś zwykłą pjiaczką
Iras jesteś zbyt łagodny. Bardzo rzadko się odzywam, ale to nie oznacza, że nie śledzę forum. Point, zaręczam Ci, że w bardzo krótkim czasie, o ile nie przestaniecie (Ty i Twój Niemąż) chlać, pojawi się u Ciebie opieka społeczna w asyście policji i dzieciak wyląduje w rodzinie zastępczej. A sąd rodzinny na pierwszej rozprawie, kierując się troską o bezpieczeństwo dziecka, pozbawi Was władzy rodzicielskiej. I wtedy będziesz miała nawet pretekst do picia. "Piję, bo te sk...syny zabrały mi synka". Naprawdę chcesz tego? No to smacznego.Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 16:03
matiwaldi napisał/a:
chcesz Jras4, pomóc,czy siebie samego dowartościować .....?????
nie niechce jej pomagać szkoda mi tylko dzieckapoint - Czw 01 Sie, 2013 16:37 Jras4, onieśmielasz mnie. Dlaczego wzbudzam w ludziach taką agresję..? point - Czw 01 Sie, 2013 16:40
Hyptopter napisał/a:
Jras4 napisał/a:
jesteś zwykłą pjiaczką
Iras jesteś zbyt łagodny. Bardzo rzadko się odzywam, ale to nie oznacza, że nie śledzę forum. Point, zaręczam Ci, że w bardzo krótkim czasie, o ile nie przestaniecie (Ty i Twój Niemąż) chlać, pojawi się u Ciebie opieka społeczna w asyście policji i dzieciak wyląduje w rodzinie zastępczej. A sąd rodzinny na pierwszej rozprawie, kierując się troską o bezpieczeństwo dziecka, pozbawi Was władzy rodzicielskiej. I wtedy będziesz miała nawet pretekst do picia. "Piję, bo te sk...syny zabrały mi synka". Naprawdę chcesz tego? No to smacznego.
Znam tę wersję na pamięć...:*point - Czw 01 Sie, 2013 16:57 Jesteś zwykłą pijaczką- nigdzie nie twierdziłam nic innego, może gorzej, zdecydowanie gorzej: to nałóg, nie jestem pijaczką, jestem alkoholiczką, która w najgorszym stylu przegrywa z butelką.Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 16:59
point napisał/a:
ą, jestem alkoholiczką,
nie ...alkoholiczka nie pjie i wie cos o horobie ty natomiast jestes pjiaczkąJras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:02
Cytat:
stylu przegrywa z butelką.
bo chce pszegrywac bo jest tak leniwa jak wałkoń .. a nawet własnym dzieckiem sie zasłania by tylko wrucić z nie ukączonei terapi i chlać dalei Wstydu niemasz ..masz malutkie dziecko ono cie potszebuje a ty wybrałaś alkohol i ten twój nie mąż wraca z jakiegos spotkania i co robi ? chla gratuluje wam wspaniali rodzice jestescieJras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:04 ja tez piłem też szczałem pod siebie pszepiłem ponad 17 lat zycia ale jak zrobiłem dzieciaka to juz ok 4 lat nie p[iłem a wiesz dlaczego ? bo chciałem miec rodzine i dzieci a Ty co !!!!! chlasz i robisz dziecko !!! jestes psychiczna czy jak ?Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:13 i koniec chlania albo oddaj dziecko komuś z rodziny i chlaj asz sie zapjiesz albo wreszcie pomysl o tym dziecku i rusz swa leniwą du na miting i do terapełty a Gacha kopnji w du** i albo idzie na powaznie sie leczyc bo jest ojcem albo wypad pod most ....
wogule to tam gdzie mieszkasz jest ktoś kto nie pjie czy same menele ?Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:16 http://www.youtube.com/watch?v=dPk_VqPsd7M
zobaczpoint - Czw 01 Sie, 2013 17:26
Jras4 napisał/a:
jestes psychiczna czy jak ?
Być może jestem. Mam za sobą kontakty z psychiatrą na innym tle, niż alkoholowe.Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:27 to skoro jestes psychiczną pjiaczką ..na jaką cholere zrobiłaś sobie dziecko ?
i powiedz wreszcie wszyscy tam u ciebie pjią ?Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:28 ile lat pjiesz i wogule ile masz lat jaką masz szkołe czy zawudsmokooka - Czw 01 Sie, 2013 17:28 Irek, weź wyluzuj, bo wpędzanie Point w poczucie winy może przynieść odwrotny skutek. Już dużo powiedziałeś i starczy.point - Czw 01 Sie, 2013 17:29
Jras4 napisał/a:
tam gdzie mieszkasz jest ktoś kto nie pjie czy same menele ?
oto jak sie pszeieła ..aby sie nachlać a dziecko w kąt i po sprawiepoint - Czw 01 Sie, 2013 17:31 smokooka, jestem "przygotowana" na atak Irka
PS.
Zdarza mu się słusznie chlapnąć.smokooka - Czw 01 Sie, 2013 17:33 Ja nie mówię, że Iras nie ma racji, ale jako że jesteś nowa, to Cię nie znamy. Wieeeelu ucieka jak się dowiaduje, że nam zależy na trzeźwych duszyczkach i każdą chcemy na "jedyną słuszną drogę" sprowadzać. Niewielu wie że i kopa trzeba czasem dostać żeby załapać Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:43 może mamusia powie coś o sobie ?Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:49 widac nasza mama jest w trakcie kielicha ..musimy poczekacpoint - Czw 01 Sie, 2013 17:53 Uuuu... a może Tatuś..?
Mój wątek jest otwarty.
Pisz, jeśli czujesz potrzebę.Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 17:55 a co jestes pjiakiem ?pterodaktyll - Czw 01 Sie, 2013 18:03
Jras4 napisał/a:
widac nasza mama jest w trakcie kielicha ..musimy poczekac
Przeginasz Jras Opanuj się..........Jras4 - Czw 01 Sie, 2013 18:23 skoro ty niewiele a w prawdzie nic nie piszesz o sobie to i ja nie muszeszymon - Czw 01 Sie, 2013 18:48 a potem płaczesz Jiras przez dwa tygodnie, że Ci zablokowali dostęp, do bardziej delikatnych działów
powinienieś być wdzięczny, że jeszcze masz możliwość pisaniaJras4 - Czw 01 Sie, 2013 19:48
szymon napisał/a:
ć wdzięczny, że jeszcze masz możliwość pisania
nie ..bende jak ty poklep
ywał ich po pleckach i popłacze sie zaraz i nie 2 tygodnie a 3 miesiąceJras4 - Czw 01 Sie, 2013 19:49 napisz jej że jej spułczujesz moze da ci buzismokooka - Czw 01 Sie, 2013 20:41 Iras, kurde! Weź przestań, bo mi się motyle poprzewracają pterodaktyll - Czw 01 Sie, 2013 21:17
Jras4 napisał/a:
napisz jej że jej spułczujesz moze da ci buzi
Uprzedzam cię, ze jeszcze jeden tego typu post i opuszczasz nas i przypominam ci, ze jesteś na forum warunkowo.eremita - Pią 02 Sie, 2013 07:48 A ja bardziej łagodniej niż Iras ale z tym samym przesłaniem:
mam znajomych/ rodzinę: na początku było fajnie, praca, ślub, trójka dzieci, znajomi, przyjaciele, pomysły, dom, przyjaciele, znajomi, imprezy, znajomi, imprezy, znajomi z imprez, imprezy, później już było tylko gorzej: zabrano im pracę za picie, wyrzucono ich z wynajmowanego domu, tułali się i mieszkali w najgorszych syfach (i wciąż mieszkają). Przyszły dziwne przypadki (tajemnicze pobicia, lądowanie na OIOMie pana ojca), a dzieci w tym wszystkim rosły (już są pełnoletnie). Jedno skończyło jako złodziej i siedzi, drugie z poważną, nieleczoną chorobą miało kilka prób samobójczych, trzecie jest nie wiadomo gdzie. Żadne nie ma rodziny, nie pracuje - wszystkie piją. A rodzice? rodzice dalej piją i czasem tylko narzekają jak okrutnie świat i ludzie obeszli się z ich dziećmi... Nie chcę pisać mądrze, DDA itd. - to jest najprawdziwszy przykład.
I tylko jednego mi szkoda: kilkanaście już (?) lat temu rozmawiałem z nimi, gdy zobaczyłem male dzieciaki o drugiej w nocy siedzące na krawężniku, bo czuli rodzice w czasie libacji nie mieli czasu dać im jeść (to poszły sobie czegoś poszukać) - a więc gdy wtedy rozmawialem z nimi i powiedziałem im, że jak tak będzie dalej to zgłoszę, żeby im te dzieciaki odebrać, oni zareagowali agresją, pyskówką, powiedzieli mi żebym się od..lił i wymiękłem. Teraz od czasu do czasu słyszę o tych dzieciakach.
I tu się z czulymi rodzicami zgodzę - wtedy to ja się okrutnie obszedłem z tymi dzieciakami, że nie dokończyłem sprawy. Bo w domu, gdzie jest miłość do wódy nie ma milości do dzieci.
Dlatego rozumiem Irasa, bo gdybym wiedział kim jesteś i gdzie mieszkasz, drugi raz bym się nie zawahał!
Czy ty nie rozumiesz, że to nie chodzi o to, że "dziecko niech se patrzy, niech se myśli, jest głupie a ja i tak zrekompensuję mu to opieką i milością"? Ty kształtujesz całe jego życie. Każdy twój kieliszek i piwo twojego pijaka znaczą jadem każdy kolejny dzień życia twojego dziecka aż do jego śmierci (byle nie w więzieniu lub pod mostem) tak jak atrament czystą wodę.
A tak na marginesie, to popijasz cały czas? Piszesz o trzeźwości, tłumaczysz swoje picie, oczekujesz współczucia na forum i pijesz? Siedzisz na forum z piwem w ręce? Jeżeli tak, to do licha ciężkiego, po co?pannamigotka - Pią 02 Sie, 2013 08:12
eremita napisał/a:
Siedzisz na forum z piwem w ręce?
Chyba już nie, uciekła i NIE DZIWIĘ SIĘ. Zero reakcji na obelgi Irasa.
Jeśli to czytasz autorko, to wracaj, pisz, a Irasa wygaś, jest taka funkcja. Tu możesz uzyskać pomoc, jakąś tam, na początek.point - Pią 02 Sie, 2013 08:22 Jestem.
Na d*pościsku .
Iras mi przetrzepał czuprynę.
Eremita, hmm..., miło, że się odezwał (jak zwykle mądrze), trochę czekałam na Niego staaw - Pią 02 Sie, 2013 08:26 Witaj Point,
point napisał/a:
Iras mi przetrzepał czuprynę.
Czasem trzeba...smokooka - Pią 02 Sie, 2013 08:30 Point, cześć i jak Ci jest?point - Pią 02 Sie, 2013 08:30
staaw napisał/a:
Witaj Point,
point napisał/a:
Iras mi przetrzepał czuprynę.
Czasem trzeba...
No i sprawdził się
Owszem, somekindof półanalfabeta, ale chyba mądrzejszy, niż ja... teraz czekam na baty za znieważenie współużytkownika forum smokooka - Pią 02 Sie, 2013 08:32
point napisał/a:
somekindof półanalfabeta
zdziwiłabyś się Iras po prostu pisze w ten sposób, żebyś uważniej czytała point - Pią 02 Sie, 2013 08:40
nie jestem pijaczką, jestem alkoholiczką, która w najgorszym stylu przegrywa z butelką.
Obawiam się jednak że chyba jesteś pijaczką, alkoholiczka to chyba zbyt pobłażliwe określenie w Twoim przypadku. Zbyt wiele możesz sobie dzięki niemu usprawiedliwić i zwalić na karb choroby. Gdybyście sobie z mężem popijali sami, to bym miał to w głębokim poważaniu. Ale macie dziecko... Po co wam ono? Po co rodziłaś dziecko? Aby mieć małą zabaweczkę, która się już znudziła?? Sorki, ale nóż mi się otworzył po prostu... Iras- dobrze mówisz point - Pią 02 Sie, 2013 11:32
leon napisał/a:
point napisał/a:
Zaraz się dowiem, że Iraz jest profesorem...
Nadzwyczajnym
Co najmniej...
Qrczę, głupio mi >.leon - Pią 02 Sie, 2013 11:48
Akurat w tej chorobie nie ma to najmniejszego znaczenia. Możesz sobie być nie wiadomo kim, a i tak spotkamy się w rynsztoku, o ile wcześniej tego nie zatrzymamy.leon - Pią 02 Sie, 2013 13:38
pterodaktyll napisał/a:
point napisał/a:
Zaraz się dowiem, że Iraz jest profesorem..
Akurat w tej chorobie nie ma to najmniejszego znaczenia. Możesz sobie być nie wiadomo kim, a i tak spotkamy się w rynsztoku, o ile wcześniej tego nie zatrzymamy.
Dokladnie jak mowisz...
ps.z Iras to zart byl,wiem,ze Iras zrozumie Jras4 - Pią 02 Sie, 2013 17:55 rozumiem
nie jest moim celem poniżać czy ubliżać ale niemozna też być pobłazliwym zwłaszcza gdy jest małe dziecko .ono jest niewinne a musi cierpiec pszez to tylko ze rodzice wybrali alkohol niz jego
Czy pomyslałas że tak zyjąc i dając taki pszykład wychowasz pjiaka i bandyte ? Dziewczyno a co jesli kasa pujdzie na picie a dziecko po koleinym piciu powie sasiadce ,,czy pani ma kawałek chlebka ,, Czy masz serce dla własnego dziecka czy jestes już potworem bez serca ..ant69 - Pią 02 Sie, 2013 19:09 Daniel zginął z ręki matki Magdaleny Ł. i ojczyma Mariusza K. Podtapiali go, głodzili i katowali. W końcu zamordowali. Sąd uznał ich winę, wkrótce ogłoszona będzie kara.
Jest nieprzytomny, bo prawie go utopiłam. Mam trochę spokoju - napisała matka chłopca do swojego partnera.
. Sąd uznał ich winę, wkrótce ogłoszona będzie kara.
Oboje dostali dożywocie......ant69 - Pią 02 Sie, 2013 19:29 Słabo mi się zrobiło kiedy to czytałem... mam synów w jego wieku (4 i 5,5)Tajga - Pią 02 Sie, 2013 19:41 Wyjątkowo drażni mnie tytuł tego wątku.
Jakie młode?
Szczenię?danusia - Pią 02 Sie, 2013 23:35 Witajcie mam na imię Danusia i jestem alkoholiczką jestem tu nowa. Jestem trzeźwa od 9 maja. Pamiętny dzień... Po kilkudniowym pici... nie puszczaniu syna do szkoły były mąż wezwał policję bo wyczaił że jestem pijana...Myślał (i ja na początku też zresztą), że wyrządził mi wielką krzywdę nie wiedziałam co dalej począć... wiedziałam już wcześniej że potrzebuję pomocy... ale nie docierało...zapisałam się na terapię dzienną dwumiesięczną. Dziś już jestem po terapii jestem trzeźwa uczestniczę w mitingach AA chodzę raz w tygodni na terapię dla absolwentów. Buduję swoje życie dzień po dniu. Cieszę się z każdego trzeźwego dnia. Ja też piłam po cichu myślałam że mój Syn nie widzi a jednak... Chcieć to Móc dzień po dniu. Nie wiem czy jeszcze ktoś śledzi ten post ale ja właśnie ocieram się o ten problem walkę o Syna i myślę że ją wygram... DZIEŃ 9 MAJA BYŁ MOIM KOPEM DZIŚ MOGĘ POWIEDZIEĆ DZIĘKUJĘ MOJEMU BYŁEMU MĘŻOWI ZA TEGO KOPA.leon - Pią 02 Sie, 2013 23:37 Czesc Jras4 - Pią 02 Sie, 2013 23:38
danusia napisał/a:
DZIĘKUJĘ MOJEMU BYŁEMU MĘŻOWI ZA TEGO KOPA.
i w podzience zabierzesz mu synkadanusia - Pią 02 Sie, 2013 23:42 i w podzience zabierzesz mu synka
Nie mam takiego zamiaru mają bardzo dobry kontakt i tak niech zostanie będę walczyć o trzeźwość każdego dnia i o to aby nie rujnować życia Synowi swoimi postępkami i żeby mógł nadal mieszkać ze mnąJras4 - Pią 02 Sie, 2013 23:43
danusia napisał/a:
żeby mógł nadal mieszkać ze mną
gdzie mieszka teraz ?danusia - Pią 02 Sie, 2013 23:47 Dobranoc danusia - Sob 03 Sie, 2013 04:59
Jras4 napisał/a:
gdzie mieszka teraz ?
Dzień doby kolejny piękny trzeźwy dzień . Nadal mieszka ze mną. Często bywa u taty. Na weekendy, podczas terapii teraz z tatą 7 lipca jedzie na wczasy... do Egiptu. Pozdrawiam cieplutko i miłego dnia wszystkim życzę.pterodaktyll - Sob 03 Sie, 2013 07:52
danusia napisał/a:
teraz z tatą 7 lipca jedzie na wczasy
Niby wszystko w porządku ale mamy już sierpień. Może o 7 sierpnia chodziło? point - Sob 03 Sie, 2013 08:40 Witaj, danusiu...
Gratuluję niepicia.
Zdaje się, że masz wydzielony własny wątek..? point - Sob 03 Sie, 2013 08:48 Wychodzę z założenia, że na tym forum jesteśmy szczerzy do bólu.
Wczoraj błagałam faceta o pieniądze na dwa piwa, cała się trzęsłam.
On też na silnym kacu.
Płakałam i niemal wiłam się na tym łóżku, żeby wyżebrać od niego forsę na te piwa, których sam pewnie by chciał.
Jestem śmieszna.Jo-asia - Sob 03 Sie, 2013 08:49
point napisał/a:
Jestem śmieszna.
jesteś uzależnionaJanioł - Sob 03 Sie, 2013 08:49
point napisał/a:
Jestem śmieszna.
uzależniona ot ...wszystkosmokooka - Sob 03 Sie, 2013 08:52
point napisał/a:
błagałam faceta
czyli umiesz, jak Ci zależy... Point, a terapeutę o przyjęcie na wizytę też umiałabyś prosić tak bardzo?
Point, znam straszny przykład rodziny pijących rodziców, których dzieci są w domu dziecka.... to straszna choroba, ale można ją zatrzymać w każdym momencie... jak się chce...point - Sob 03 Sie, 2013 09:00 Jestem.
Nie chcę stracić Dziecka.
Sama już nie wiem, co będzie lepsze; kiedyś byłam dla niego Najlepszą (nie zadną tam wystarczająco dobrą matką; ciąża, karmienie...;
... ale potem zaczęłam (znów) pić... ... nie radzę sobie z tym...
Wziąć mnie za włosy i telepnąć o ścianę... może by podziałało? ... smokooka - Sob 03 Sie, 2013 09:04 Point, póki nie przerobisz złości na siebie i wstydu w działanie, żeby nie pić to nic się nie zmieni. To choroba i to się leczy psychoterapią. Pomaga.... bardzo pomaga na wszystko, na całe życie - wcześniejsze i bieżące...matiwaldi - Sob 03 Sie, 2013 09:05
point napisał/a:
Wziąć mnie za włosy i telepnąć o ścianę... może by podziałało?
nikt tego za Ciebie nie zrobi.........point - Sob 03 Sie, 2013 09:05
smokooka napisał/a:
Point, a terapeutę o przyjęcie na wizytę też umiałabyś prosić tak bardzo
Płakałam u teraputy, mówiłam, że nie dam rady bez pomocy i że potrzebuję szybkiej terapii.
Po nic..? Klara - Sob 03 Sie, 2013 09:08
point napisał/a:
Sama już nie wiem, co będzie lepsze;
Co ma być lepsze!
Urodziłaś go, a teraz skazujesz na życie z pijaną matką, albo umieszczenie w rodzinie zastępczej
Wiesz, że matki zastępcze też nie bywają aniołami????
Szykujesz dla dziecka TAKĄ TRAUMĘ???
CZYM ONO CI ZAWINIŁO, ŻE JE SKAZUJESZ NA TAKIE ŻYCIE??? smokooka - Sob 03 Sie, 2013 09:08 Idź znowu, widać go wtedy nie przekonałaś, albo trafiłaś źlezołza - Sob 03 Sie, 2013 09:10
point napisał/a:
Wziąć mnie za włosy i telepnąć o ścianę... może by podziałało? ...
Narazie zrob sobie niewielkie rozliczenie....
W jednej rubryce napisz -co daje mi picie?
W drugiej co moze dać mi trzeźwość ?
Matematyka jest prosta -same plusy i minusy Janioł - Sob 03 Sie, 2013 09:41
point napisał/a:
Płakałam u teraputy, mówiłam, że nie dam rady bez pomocy i że potrzebuję szybkiej terapii.
Po nic..?
oprócz terapi jest AA , są grupy wsparcia tam tez można otrzymać pomocJanioł - Sob 03 Sie, 2013 10:01
Klara napisał/a:
CZYM ONO CI ZAWINIŁO, ŻE JE SKAZUJESZ NA TAKIE ŻYCIE???
brutalnie rzec ujmując ....przeszkadza w piciupoint - Sob 03 Sie, 2013 10:21 Iras4, nie wiem (bo i skąd?), jakie dna zaliczyłeś; ale Twoja demagogika do mnie nie trafia... point - Sob 03 Sie, 2013 10:26
Janioł napisał/a:
point napisał/a:
Płakałam u teraputy, mówiłam, że nie dam rady bez pomocy i że potrzebuję szybkiej terapii.
Po nic..?
oprócz terapi jest AA , są grupy wsparcia tam tez można otrzymać pomoc
Janiele, szanuję Twoją obecność na foruml. I powiem tyle: po I-wszym mitingu miałam tak potworną ochotę się napić... i zrobiłam to... point - Sob 03 Sie, 2013 10:30
zołza napisał/a:
point napisał/a:
Wziąć mnie za włosy i telepnąć o ścianę... może by podziałało? ...
Narazie zrob sobie niewielkie rozliczenie....
W jednej rubryce napisz -co daje mi picie?
W drugiej co moze dać mi trzeźwość ?
Matematyka jest prosta -same plusy i minusy
Pracuję nad tym. Czekają jeszcze cosinusy Janioł - Sob 03 Sie, 2013 10:38
point napisał/a:
I powiem tyle: po I-wszym mitingu miałam tak potworną ochotę się napić... i zrobiłam to...
normalne : wyzwalacz - głod -zapicie a zrobiłaś bo chciałas pic a nie trzeżwieć a mityng dla uspokojenia wyrzutów że coś zrobiłam , swoja droga fanatastyczny przykład mechanizmów uzleżnienia : jak to mityngi AA służą piciu a nie trzeźwieniu ....Twoje życie - Twoje wyborypoint - Sob 03 Sie, 2013 10:42 Janioł, ja plułam sobie w brodę...
Ty taki mądry, ja też wydawałam się sobie mądra ...pterodaktyll - Sob 03 Sie, 2013 10:44
point napisał/a:
Nie chcę stracić Dziecka.
Za chwile i tak go stracisz więc po co te krokodyle łzy. Ja też jestem alkoholikiem i wiem jakimi torami myślisz. g***o cie jego los obchodzi, jęczysz bo tak wypada a nie dlatego, że zależy ci na zdrowiu i szczęściu dziecka. Daj sobie na wstrzymanie
point napisał/a:
błagałam faceta o pieniądze na dwa piwa, cała się trzęsłam.
Ciekaw jestem co zrobisz jak stanie przed Tobą twoje własne dziecko i powie mamusiu daj chlebka bo jestem głodny..........
Cytat:
Wziąć mnie za włosy i telepnąć o ścianę... może by podziałało? ...
Czyli, niech ktoś podejmie za mnie decyzję, bo ja ni cholery nie chcę.......
point napisał/a:
Wychodzę z założenia, że na tym forum jesteśmy szczerzy do bólu.
Skorzystałem właśnie z tego........Eila - Sob 03 Sie, 2013 10:47
point napisał/a:
Jestem śmieszna.
NIE JESTEŚ-zwyczajnie jesteś uzależniona...
Wiem jak ciężko jest przestać...sama miotałam się wiele lat...
chciałam przestać...ale nie mogłam...to było silniejsze ode mnie
Dopiero zagrożenie życia spowodowało że przestałam...ale i to nie pomogło zapiłam po paru latach...bolało..ale zrozumiałam wtedy ...że alkohol to przeciwnik z który NIGDY nie wygram...no i ja nie mam dzieci....stracisz swoje jeśli nie przestaniesz pić
Może spróbuj pójść na detoks jak sama nie potrafisz przestać????mnie detoks pomógł bardzo
Tylko pytanie zasadnicze brzmi-czy Ty naprawdę chcesz przestać pić????Janioł - Sob 03 Sie, 2013 11:02
Cytat:
Ty taki mądry, ja też wydawałam się sobie mądra ...
wolałbym określenie -doświadczony jakbym był mądry nie zapiłbym po 11 latach z duzym hakiempoint - Sob 03 Sie, 2013 11:04
Eila napisał/a:
czy Ty naprawdę chcesz przestać pić????
Tak...piotr7 - Sob 03 Sie, 2013 11:12 Ale na detox z dzieckiem ?zołza - Sob 03 Sie, 2013 12:26
point napisał/a:
Pracuję nad tym. Czekają jeszcze cosinusy
Sinusy i cosinusy ,parabole i hiperbole Góry i dołki....ale warto .... danusia - Sob 03 Sie, 2013 12:41
pterodaktyll napisał/a:
danusia napisał/a:
teraz z tatą 7 lipca jedzie na wczasy
Niby wszystko w porządku ale mamy już sierpień. Może o 7 sierpnia chodziło?
Sorry o sierpień§ chodziło.danusia - Sob 03 Sie, 2013 12:55 Sinusy i cosinusy ,parabole i hiperbole Góry i dołki....ale warto .... [/quote] Nie jest ciekawie na początku ale najważniejsze CHCIEĆ. Moja bardzo mądra terapeutka powiedziała mi:"JESTEŚ NA PIERWSZEJ TERAPII PIERWSZA JEST NAJWAŻNIEJSZA CZERP Z NIEJ GARŚCIAMI A NA PEWNO CI SIĘ UDA". Z terapii wyniosłam wiele stosuję codziennie i udaje mi się dzień po dniu. Nie na tydzień, miesiąc, czy rok TYLKO DZIŚ....a jutro znowu będzie dziś szymon - Sob 03 Sie, 2013 22:19
point napisał/a:
Czekają jeszcze cosinusy
duuuupusy a nie cosinusypoint - Nie 04 Sie, 2013 07:43
pterodaktyll napisał/a:
Ciekaw jestem co zrobisz jak stanie przed Tobą twoje własne dziecko i powie mamusiu daj chlebka bo jestem głodny..........
Zrobię mu placki orkiszowe . To akurat słaby argument, mój syn jest naprawdę najlepiej żywiony w okolicy, mam zdrowe żywienie w małym palcu i to ja za nim biegam z talerzem, a nie on głodny za mną Ale rozumiem kontekst Twojego pytania.point - Nie 04 Sie, 2013 07:46
piotr7 napisał/a:
Ale na detox z dzieckiem ?
W Gorcach miałam nadzieję na taką opcję, Mały miał dołączyć do mnie po miesiącu, ale po dwóch godzinach zrozumiałam, że to absolutnie nie jest miejsce dla dziecka na rok pobytu, a po dwóch dniach sama zrezygnowałam...pannamigotka - Nie 04 Sie, 2013 08:04
point napisał/a:
jest naprawdę najlepiej żywiony w okolicy
wow
na ulicy, dzielnicy, może w mieście lub w województwie?
point napisał/a:
i to ja za nim biegam z talerzem, a nie on głodny za mną
hmmm... to poczytaj jeszcze trochę o higienie żywienia, o siadaniu do posiłków, o tym, że dziecko POWINNO poczuć głód od czasu do czasu i samemu musi mieć ochotę na posiłek, a jeśli nie chce- nie je i do jedzenia się nie zmusza i absolutnie nie biega po mieszkaniu za dzieckiem z łyżeczką.
A tak poza tym, bo to taki OT, wszystko jest ok. dziecko najlepiej zadbane w OKOLICY. Jakaż to potworna choroba ten alkoholizm- że wierzy się w takie bzdety, autentycznie się wierzy. Point- gdyby tylko orkisz był potrzebny przez wszystkie lata rozwoju dziecka... Po prostu tłumaczysz sobie podświadomie że nic złego się ie dzieje, chcesz pić. Straszna choroba. danusia - Nie 04 Sie, 2013 08:06 a po dwóch dniach sama zrezygnowałam...
ZREZYGNOWAŁAŚ Z TERAPII??? SAMA SOBIE NIE PORADZISZ TYM BARDZIEJ NIE ZMIENIAJĄC ŚRODOWISKA A NA PEWNO NIE POMOŻESZ SYNKOWI[/u]Eila - Nie 04 Sie, 2013 08:10
point napisał/a:
mój syn jest naprawdę najlepiej żywiony w okolicy
I to ma być usprawiedliwienie dla Twojego picia????
Choroba alkoholowa uderza w nas wszystkich tak samo ...niezależnie od pozycji materialnej...
Myślisz ,że skoro jesteś dobrze sytuowana to problem Ciebie nie dotyczy???
-Też tak myślałam....że przecież mam wszystko ,dobrze mi się powodzi mam lepiej niż inni więc o co chodzi??? ja nie jestem pijaczką ,która leży śmierdząca pod sklepem .jestem inna ...lepsza......życie i moja choroba bardzo szybko zweryfikowała te poglądy
Dziś wiem że w mojej chorobie nie różnię się niczym od tego nieszczęśnika ,który leży pod sklepem.....point - Nie 04 Sie, 2013 08:25
pannamigotka napisał/a:
hmmm... to poczytaj jeszcze trochę o higienie żywienie, o siadaniu do posiłków, o tym, że dziecko POWINNO poczuć głód od czasu do czasu i samemu musi mieć ochotę na posiłek, a jeśli nie chce- nie je i do jedzenia się nie zmusza i absolutnie nie biega po mieszkaniu za dzieckiem z łyżeczką.
Ależ ja to wiem Wszystko odbywało się zgodnie z normami i w granicach rozsądku
pannamigotka napisał/a:
wow
na ulicy, dzielnicy, może w mieście lub w województwie?
Młody wychowuje się w kraju, gdzie proponuje się trzylatkom pasztetówki na kanapki, a MOM do zupek. Proszę Cię...
Nie upieram się, żeby Młody był wegetarianinem, jak ja- chcę tylko, żeby jadł NORMALNIE, żeby jedzenie mu SŁUŻYŁO, nie szkodziło... Na szczęście do p- kola gotuję mu sama.point - Nie 04 Sie, 2013 08:34 Eila, tu nie chodzi o to, że najdrożej. Chodzi o to, że nie zaniedbuję dziecka pod tym podstawowym względem, jakim jest żywienie, jak sugerował mi bodajże juraa.
Ja do tej pory nie poznałam zarobków mojego faceta. Mówi mi tylko, że mamy problemy finansowe, bo ja nie zarabiam, ale jeśli będzie potrzeba, pieniądze się znajdą... No i kosztuje mnie to porządny wqrw, bo nawet jak zarabiałam na stażu, te pieniądze gdzieś ginęły (a szły na jego konto) i był problem, żeby starczyło do pierwszegoJacek - Nie 04 Sie, 2013 08:40
point napisał/a:
Chodzi o to, że
dlaczego kłamiesz ???Matinka - Nie 04 Sie, 2013 08:51 Witaj point,
Zdrowe żywienie dziecka do którego przykładasz wagę i wkładasz wysiłek jest śmiesznie maleńkie przy problemie alkoholizmu obojga rodziców. Widzisz to?Zagubiona - Nie 04 Sie, 2013 09:17 Point, a Ty wiesz, że dziecko oprócz jedzenia potrzebuje też miłości, bezpieczeństwa, akceptacji, zrozumienia i wielu innych tego typu rzeczy?smokooka - Nie 04 Sie, 2013 09:18 Point, mnie ciekawią Twoje plany trzeźwościowe, nie będę Ci robić wyrzutów (dziś) ale chcę wiedzieć kiedy zaczynasz, żebym była gotowa dawać Ci wsparcie pterodaktyll - Nie 04 Sie, 2013 10:49
Cytat:
rozumiem kontekst Twojego pytania.
Gdyby tak rzeczywiście było, natychmiast albo jeszcze prędzej poleciałabyś ratować siebie, żeby twoje dziecko miało normalne dzieciństwo.........orkisz.... pannamigotka - Nie 04 Sie, 2013 12:44
point napisał/a:
Na szczęście do p- kola gotuję mu sama.
Czyli wszystko jest *j****.
Ja na razie pasuję, szkoda czasu.Jras4 - Nie 04 Sie, 2013 13:15 aja wruciłem ze swoim małym z nad wody ..kapalismy sie usypiał mi na rekach ..powiedzial ze mnie kocha dał buzi ..zaufanie dziecka tak cieszyant69 - Nie 04 Sie, 2013 15:16 Też wróciliśmy z kąpieliska z chłopakami...
padam na ryj... wolny - Nie 04 Sie, 2013 15:39
ant69 napisał/a:
padam na ryj.
ale mi wypoczynek kurnia , to po jake cholere laziesz nad te wode coby potem być tak zrytymJras4 - Nie 04 Sie, 2013 16:43
to po jake cholere laziesz nad te wode coby potem być tak zrytym
nooo... poświęcam się dla synów... bo oni lubią się moczyć
...może kiedyś to docenią (moje poświęcenie) pannamigotka - Nie 04 Sie, 2013 19:21
matiwaldi napisał/a:
a za pientnaście lat ogolisz mó głowem na łyso i karzesz pujść na barykady .....?
Jonesy - Nie 04 Sie, 2013 21:35 Sorry Point ale to już nawet nie to, że ja Cię nie kupuję i tego słodkiego pierdu pierdu...
Po prostu cwaniaczysz.
Ja uważam, że wlazłaś tutaj, bo chiałaś poznać "pijoków", "ochlejów" co utwierdzą Cię w przekonaniu, że jestes "super" "hiper" "debeściak" matka. Tylko widzisz, ja znam tych ludzi, wielu z nich osobiście, bardzo sobię ich cenię, bo to porządni i uczciwi ludzie. Tacy, którzy postanowili trzymać swojego smoka pod kontrolą. Tacy, którzy przeżywają życie co prawda w zagrożeniu, ale z pokorą i dobrze.
Żaden z nich nigdy by nie napisał, że ich dzieci mają najlepiej w mieście, bo wpierdzielają mąkę orkiszową... Ani innych tego typu bzdur. Ich dzieci po prostu ich kochają, za to jacy są.
A prawda jest taka, że z punktu widzenia Twojego dziecka - jeden pijok co go pilnował poszedł w odstawkę i wrócił drugi pijok.
Jak czytam Ciebie, to mi się przypomina jeden artykuł z netu. Wrzucę do poczytania, a jak Jurek uzna że nie godzi się, to wywali:
http://www.sfora.pl/7letn...a-pijane-a58244
Przecież to dokładnie podobna sytuacja, tylko że tutaj, po pierwszym apelu chłopiec trafił do rodziny zastępczej. A matka-polka zawalczyła o dostała go na wakacje. I co mu zafundowała?
Ależ będziesz miała kiedyś minę, jak ockniesz się, a nad tobą będzie stało dwóch mundurowych i nie będą chcieli słuchać bełkotu że "psze pana, ale on na orkiszu, najlepiej odżywiony w powiecie..."Eila - Pon 05 Sie, 2013 07:19
point napisał/a:
Eila, tu nie chodzi o to, że najdrożej
Oczywiście nie to miałam na myśli....
spróbuj czasem czytać między wierszami
Będzie to trudne ponieważ w tej chwili nie jesteś na to gotowa...jeszcze
Kiedy zalogowałam się na innym forum rok temu ...wszyscy mówili tak dużo o pokorze..nie rozumiałam tego ...pewna pani próbowała mi pomóc ...ale jej nie rozumiałam,a raczej NIE CHCIAŁAM zrozumieć
Na szczęście poszłam za chwilkę na terapię.....i wszystko zrozumiałam
Myślę że Ty w tej chwili jesteś w takim miejscu....
Ale problem nie zniknie...niestety będzie tylko gorzej...uwierz mi znam to z własnego doświadczenia Dlatego jest mi smutno kiedy widzę taką zbłąkaną duszyczkę jak Twoja
I dlatego Tajga - Pon 05 Sie, 2013 07:26
point napisał/a:
Wczoraj błagałam faceta o pieniądze na dwa piwa, cała się trzęsłam.
point napisał/a:
Iras4, nie wiem (bo i skąd?), jakie dna zaliczyłeś; ale Twoja demagogika do mnie nie trafia...
A szkoda, bo Iras jest wspaniałym ojcem. TRZEŹWYM.Jras4 - Pon 05 Sie, 2013 15:54
point napisał/a:
ras4, nie wiem (bo i skąd?),
je tez nie wiem byłem wtedy pjieny i nie pamietam
Ale i nie pamietam byś pisała o swoich dnach o swoich pszezyciach o swoim zyciu
Pleciesz tylko jezorem jakies bzdury ,mucisz wode gębą i nic z tego nie wynika albo zacznji mówic szczeze o swoim zyciu o tym co czujesz do czego dążysz albo zamilcz poprostu
bo tu nikogo na łzawe opowieści nie złapiesz .tu ludzie cos pszezyli a mówiąc o tym pomogli innym ktoś dzieki nim coś zrozumiał a z twoiego bełkotu ja zrozumiałem że masz nas w du i pjiesz sobie dalei i jeczysz jakby cie ( tu coś wulgarnego ) to tyle
wrÓce jek zrozumiesz co napisałem
miejsce postoju siedle dnia pańskieg
podpisano władca Smietnika i motłochu jrasJras4 - Pon 05 Sie, 2013 16:06 a i chciał bym Ci powiedzieć że to nie jest kącet jakie kto zaliczył dno ..
Bo jesli to jest dla ciebie jakims wyznacznikiem to powiem Ci niemasz szans ze mną ..jestem mistszem dna
ale powaznie ...dla kazdego dno jest inne i inne niesie skutki prawne czy moralne oto pszykład
idzie pjiak z ( tu okteslenie penisa ale brzydkie ) na wieszchu i wszyscy go widzą na drugi dzien mówia ale śie schlałes asz z gołym ..... szłas pszez miasto co on powie ? ,,trudno ,,i zapomni i sytuacia inna baba lezie nogo i co ? zapamieta to na długe lata i sąsiedzi też a tego pierwszego zapomną po tygodniu
rozumiesz ?JaKaJA - Pon 05 Sie, 2013 23:48 wiesz co point-jak alkoholiczka (trzeźwa) DDA i Matka powiem Ci,że z całego serca życze Twojemu dziecku by trafił do kochającej rodziny zastępczej i nie wrócił do Ciebie aż nie zaczniesz mysleć O DZIECKU a nie swojej du*** albo nie wrócił wcale uwierz mi,że wiem o czym mówie i to NAJLEPSZE co może spotkać tego dzieciaka i przestań pier**** o racjonalnym żywieniu i zabezpieczeniu podstawowych potrzeb dziecka bo nie masz o tym pojęcia !!!! sama sie tym orkiszem zapchaj to może przestaniesz bzdury pierniczyć i zajmiesz sie tym co dla Twojego dziecka najważniejsze -mieć TRZEŹWĄ MATKĘ i BEZPIEZCZNY DOM -robiłaś terapie bo co?? bo Ci MOPS do du** pozagladał? bo ktoś postraszył,zainteresował się ? obrzydliwe to, to jest wszystko i ani krzty zrozumienia dla Ciebie nie mam choć sama alkoholiczką jestem i pijaną Matką byłam też i doskonale wiem ile łez moje dziecko wylało budząc się w nocy do toalety podstawową wiedze na temat alkoholizmu masz ale pi***olisz jak potłuczona i wcale nie chcesz przestać pić tylko strach Ci zajrzał do du** bo jak zabiorą dzieciaka to z Mopsu kasy nie bedzie, Ojciec dziecka nie da i bedzie lipa co? alkoholiczka ....nie obrażaj kobiet trzeźwiejacych bardzo Cię proszę ! ant69 - Wto 06 Sie, 2013 06:23 yuraa, proszę nie poprawiać postów Jras4,
to "mordowanie" forumowego folklorupannamigotka - Wto 06 Sie, 2013 08:28
esaneta napisał/a:
na Oli kompie
Czyli docelowo miało być 'na Oli kąpie'
ale wyszło 'kapie'
to dla mnie za wiele, szczery podziw, że to rozumiecieTajga - Wto 06 Sie, 2013 08:45
No to niech juz tak zostanie Problem tylko Taki, ze czytajacy musi sam z kontekstu zdania odczytac znaczenie wyrazu. No i na jaki h.. te duze litery sie robia? Mysle, ze to niemieckie rzeczowniki, ktore pwinny byc pisane duza litera?......
"Problem" to rzeczywiscie rzeczownik i w jezyku niemieckim tez ale "Taki" ?.......
durza czy mala litera, wazne zeby tekst byl zrozumialy areszta drobiazgow to na lekcji z polskiego ma znaczenie Whiplash - Wto 06 Sie, 2013 10:07
olga napisał/a:
a h... przez samo h
Przez CH, żeby był dłuższy pterodaktyll - Wto 06 Sie, 2013 10:09 Ale ten Młody długo śpi.............. .......... olga - Wto 06 Sie, 2013 10:09
http://www.joemonster.org/filmy/11003JaKaJA - Wto 06 Sie, 2013 10:14 point - Wto 06 Sie, 2013 13:24 Idę dziś na miting, jutro umawiam się z terapeutką. Nie piję drugi dzień, ojciec Małego też. Dziś wylał do zlewu ostatnią butelkę piwa.
Z MOPS- u nie dostaję żadnych pieniędzy, ani z czeskiej opieki.
PS. Napiszę później więcej, może jeszcze nie dziś, chcę dać sobie parę dni, muszę ogarnąć sytuację.
Dziękuję Wam za wszystkie wpisy.staaw - Wto 06 Sie, 2013 13:28
point napisał/a:
Idę dziś na miting, jutro umawiam się z terapeutką. Nie piję drugi dzień.
Powodzenia smokooka - Wto 06 Sie, 2013 13:30
point napisał/a:
Idę dziś na miting, jutro umawiam się z terapeutką. Nie piję drugi dzień,
Point, trzymam kciuka jednego na razieJras4 - Wto 06 Sie, 2013 13:44 Dla wiedzy potomnych ..kiedyś miałem jakis tam program poprawiajacy błędy i okszyknieto mnie ze sie zmieniłem ze coś udaie .. tak wiem to smieszne ale prawdziwe
co do ciebie migotka nie szukai dziury w d***....OK ...
ja pisze w temacie alko i do alko a ty jesteś skutkiem ubocznym
Dziekuje wszystkim za wsparcie w walce a tym panna migotkem
Olga wreszcie zaczynam rozumiec co piszesz brawo pszełamałaś tabu ,,pjiackich profesorków ze słownikiem zamiast muzgu ,,..Jras4 - Wto 06 Sie, 2013 13:46
Tajga napisał/a:
i sympatii...dla Irasa
Dziekuje wszystkim sypatykom Jrasa sam chciał bym go poznaćTajga - Wto 06 Sie, 2013 13:54 Dziękujesz w jego imieniu, i chciałbyś go poznać
Tu nie ma logiki szymon - Wto 06 Sie, 2013 14:14
point napisał/a:
Z MOPS- u nie dostaję żadnych pieniędzy, ani z czeskiej opieki
po co Wam kasa?
popatrz:
dwie osoby, Ty i Twój stary pijecie po 3 piwa dziennie + paczka fajek
piwo = 2pln
fajki = 10plm
czyli, 3x2x2pln + 10pln = 22pln dziennie, a doskonale wiem, że dochodzi czasami do 30, czy nawet 40
lecimy dalej, miesięcznie to już min 660pln
rocznie ponad 6 tysi, a wiesz dokładnie, ze jest ponad 10 000pln Jras4 - Wto 06 Sie, 2013 14:20
szymon napisał/a:
3 piwa dziennie
ta akurat 3 piwa ..hehe takie bajki może wciskać innymeremita - Wto 06 Sie, 2013 14:42
point napisał/a:
Idę dziś na miting, jutro umawiam się z terapeutką. Nie piję drugi dzień, ojciec Małego też. Dziś wylał do zlewu ostatnią butelkę piwa.
Czyli nie pijesz wczoraj i dzisiaj (jeszcze)?
Niektórych to rozśmieszy, szczególnie tych którzy pijali tylko w weekendy lub w cugach, ale nie mnie, który pił faktycznie po trzy piwa ale za to codziennie.
Nie pij Point i dzisiaj. I jutro. I nie pisz o ojcu Małego (jak będzie chciał, to sam napisze) tylko skup się na sobie. Bo za chwilę znów napiszesz: "ja nie piłam już enty dzień, a on przyszedł pijany, to mu zrobię na złość i wypiję piwo"
Ach, zemsta... ale mu zrobisz na złość!
Idź na ten meeting i zacznij zerkać na lepsze wzorce niż swojego starego (przynajmniej w piciu, bo nie znam człowieka).
Wydaje mi się, że chcesz za wszelką cenę polegać na nim i na niego zrzucić swoją walkę o trzeźwość.
To jak moja żona na mnie przy rzucaniu palenia. Jak razem rzuciliśmy, to się zastrzegała, że się jej nie chce itd, a mnie skręcało. Tylko czekała, aż polegnę i mnie złapie na zapaleniu, bo wtedy miała powód żeby sobie zapalić, przy okazji mówiąc: "a widzisz? Nie potrafisz rzucić!" Efekt jest taki, że ja nie palę a ona dalej kurzy. Wiesz dlaczego? Bo ja chciałem rzucić palenie, a ona chciała, żebyśmy rzucili. A koniec tej najprawdziwszej historii jest taki, że teraz mówi, że ona nie potrafi rzucić tak jak ja.
A na marginesie, to proszę mi zmienić nick na Ewangelista, bo sypię przypowieściami z życia jak z rękawa (taki żart prostacki)Eila - Wto 06 Sie, 2013 14:56
point napisał/a:
Nie piję drugi dzień
tak trzymaj Point
Trzymam kciuki Jras4 - Wto 06 Sie, 2013 15:21 albo GTWpannamigotka - Wto 06 Sie, 2013 18:42
Tajga napisał/a:
Kwestia wprawy i sympatii...dla Irasa
no właśnie chyba tak Jras4 - Wto 06 Sie, 2013 19:21 znowu ty !!!!?Jras4 - Śro 07 Sie, 2013 20:59 cos długo spi ten mały hahahahahahaant69 - Pią 09 Sie, 2013 10:18 miting się przedłużył...pannamigotka - Pią 09 Sie, 2013 11:23 ja obstawiam chleb orkiszowy, znaczy pieczenieTajga - Pią 09 Sie, 2013 11:27 Ja brak kasy na alkohol, i deprecheJonesy - Pią 09 Sie, 2013 11:32 A ja "obstawiam" najnormalnieszy w świecie strach, zagubienie, ucieczkę od problemu, który koleżankę przerósł. Nie bez znaczenia będą też nasze ostre oraz ironiczne wypowiedzi, które są wodą na jej młyn zaprzeczeń i iluzji.
Niestety, skądinąd rewelacyjna metoda twardej miłości, nie zawsze działa tak jak instrukcja przewiduje pannamigotka - Pią 09 Sie, 2013 12:19
Jonesy napisał/a:
które są wodą na jej młyn
wodą na młyn to jest wszystko kolego, od pogody przez alkoholizm konkubenta do orkiszustaaw - Pią 09 Sie, 2013 12:22
Jonesy napisał/a:
Niestety, skądinąd rewelacyjna metoda twardej miłości, nie zawsze działa tak jak instrukcja przewiduje
Miłość zawsze działa o ile nie próbujemy za jej pomocą leczyć własnych kompleksów...wolny - Pią 09 Sie, 2013 12:40
staaw napisał/a:
Miłość zawsze działa o ile nie próbujemy za jej pomocą leczyć własnych kompleksów...
Nie bardzo rozumiem Tajga - Pią 09 Sie, 2013 12:47
wolny napisał/a:
Nie bardzo rozumiem
Wyjątkowo się zgadzam z kolegą wolnym od kompleksów staaw - Pią 09 Sie, 2013 13:00
wolny napisał/a:
staaw napisał/a:
Miłość zawsze działa o ile nie próbujemy za jej pomocą leczyć własnych kompleksów...
Nie bardzo rozumiem
Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć. Przepraszam.
Mogę tylko powiedzieć że zgadzam się z każdą literką w poście Jonesego z wyjątkiem tych o miłości...Tajga - Pią 09 Sie, 2013 13:13 Stasiu, powiedz chociaż kogo miałeś na myśli...zaintrygowałeś mnie.staaw - Pią 09 Sie, 2013 13:16
Tajga napisał/a:
Stasiu, powiedz chociaż kogo miałeś na myśli...zaintrygowałeś mnie.
Nie miałem na myśli osób tylko działanie.
Działanie typu zakład kiedy popłynie jest według mnie conajmniej niesmaczne.
Jak orkisz...Jonesy - Pią 09 Sie, 2013 13:21
wolny napisał/a:
staaw napisał/a:
Miłość zawsze działa o ile nie próbujemy za jej pomocą leczyć własnych kompleksów...
Nie bardzo rozumiem
Ja za to rozumiem Stawa bardzo dobrzeTajga - Pią 09 Sie, 2013 13:26 W dalszym ciągu nie rozumiem stwierdzenia że ktoś leczy własne kompleksy.
Że niby ja, albo Ptero, a może Perełka?
Przybliżanie komuś dna o które sami kiedyś uderzyliśmy nazywasz leczeniem kompleksów?
Zakład kiedy popłynie to nie w tym wątku.
I to nie był zakład, raczej stwierdzenie, a nawet potwierdzenie faktu że cały czas pije...ta Ona.Maciejka - Pią 09 Sie, 2013 13:31 Tajga moze Stasiowi chodzi o to, że w imie miłości staramy sie zmusić alkoholika do leczenia ale tak naprawdę chodzi o to zeby poczuc sie w porządku, że wprawdzie byc może przegrałam ale walczyąłm jak lew i zrobiłam wszystko żeby go uratowac przez niechybną śmiercią i to jest nazywane miłością a tak naprawdę lecze w ten spsób swój komplek niższości, chronię się przed tym co ludzie powiedza tak to rozumieć Staś o to ci chodziło?staaw - Pią 09 Sie, 2013 13:31 [quote="Tajga"]
Przybliżanie komuś dna o które sami kiedyś uderzyliśmy nazywasz leczeniem kompleksów?/quote]
Czy napisy na paczkach papierosów przybliżają Twoje dno czy powodują że masz ochotę zafajczyć?
Gdyby słowa mogły przybliżyć dno to każdy żonaty alkoholik przestał by pić...Maciejka - Pią 09 Sie, 2013 13:34 Mnie napisy na paczkach odrzucaja od papaierosów pamiętam jak waniało jak ojciec palił to świństwo a swego czasu się dusiłąm jak ktoś przy mnie palił.Tajga - Pią 09 Sie, 2013 13:34
perełka napisał/a:
w imie miłości staramy sie zmusić alkoholika do leczenia
Na pewno nie głaskaniami po główce, nie wciskaniem kitu że "nic się nie stało", popychając tym samym do dalszego konsumowania alkoholu.Tajga - Pią 09 Sie, 2013 13:36
staaw napisał/a:
Gdyby słowa mogły przybliżyć dno to każdy żonaty alkoholik przestał by pić...
W końcu kiedyś zaskoczyłeś Stasiu i zakręciłeś butelkę.
W to że zrobiłeś to sam pod wpływem nawiedzenia twojej osoby we śnie przez Ducha Świętego ...nie wierzę.staaw - Pią 09 Sie, 2013 13:36
Tajga napisał/a:
perełka napisał/a:
w imie miłości staramy sie zmusić alkoholika do leczenia
Na pewno nie głaskaniami po główce, nie wciskaniem kitu że "nic się nie stało", popychając tym samym do dalszego konsumowania alkoholu.
Ale również nie wyśmiewaniem człowieka chorego tylko dla tego że jeszcze sobie nie poradził z problemem...Maciejka - Pią 09 Sie, 2013 13:38 No tak masz racje ale jak ja powiedziałam stop mojemu alko to miało to na celu pokazanie sobie i światu, że zrobiłam wszystko zeby go leczyć, zeby być w porządku wobec siebie, kościoła , świata i chciałam podnieśc poczucie własnej wartości w moich oczach i oczach innych , miało to tez na celu przewanie przemocy . doszłam do takiego stanu , ze albo ja albo on.Tajga - Pią 09 Sie, 2013 13:38
staaw napisał/a:
Czy napisy na paczkach papierosów przybliżają Twoje dno czy powodują że masz ochotę zafajczyć?
Nie zauważam tych napisów, palę bo lubię, i stać mnie na wydawanie 13 zł dziennie.
Nie wchodzę na forum dla palaczy i nie proszę o pomoc.
Widzisz różnicę?Tajga - Pią 09 Sie, 2013 13:40
staaw napisał/a:
Ale również nie wyśmiewaniem człowieka chorego tylko dla tego że jeszcze sobie nie poradził z problemem...
To pierwszy raz tak było? Że tak zareagowałeś?staaw - Pią 09 Sie, 2013 13:41
Tajga napisał/a:
staaw napisał/a:
Gdyby słowa mogły przybliżyć dno to każdy żonaty alkoholik przestał by pić...
W końcu kiedyś zaskoczyłeś Stasiu i zakręciłeś butelkę.
W to że zrobiłeś to sam pod wpływem nawiedzenia twojej osoby we śnie przez Ducha Świętego ...nie wierzę.
Tak, zrobiłem to bez wpływu innych ludzi.
Ja sam chciałem przestać pić i może dla tego nie myślę o gorzale 24h...
Nie wierzę w Twoją teorię przybliżania dna udowadnianiem choremu człowiekowi jakim zerem jest.
O tym że jest zerem sam od dawna wie...staaw - Pią 09 Sie, 2013 13:44
Tajga napisał/a:
staaw napisał/a:
Ale również nie wyśmiewaniem człowieka chorego tylko dla tego że jeszcze sobie nie poradził z problemem...
To pierwszy raz tak było? Że tak zareagowałeś?
A co ja jakiś moderator jestem czy inna wyrocznia?
Miałem ochotę TYM RAZEM, to napisałem, że zabolało... pewnie trafiłem w czułe miejsce...Maciejka - Pią 09 Sie, 2013 13:45 Wiesz co Stasiek jak ktoś lubi piwo i picie to jego sprawa ale dzieci i rodzinę niech zostawi w spokoju a nie traktuje jak przykrywke dla usprawiedliwienia swojego picia , że on taki poukładany, fajny ojciec, mąż, matka , żona a tak naprawdę liczy sie tylko to w butelce.Tajga - Pią 09 Sie, 2013 13:47 Stasiu, ponieważ darzę Ciebie OGROMNĄ sympatią kończę tę polemikę.
Niech każde z Nas pozostanie przy swoim zdaniu, do czego mamy pełne prawo.
Przez Ciebie przemawia mądrość, przeze mnie doświadczenie.Jonesy - Pią 09 Sie, 2013 13:51
perełka napisał/a:
Wiesz co Stasiek jak ktoś lubi piwo i picie to jego sprawa ale dzieci i rodzinę niech zostawi w spokoju a nie traktuje jak przykrywke dla usprawiedliwienia swojego picia , że on taki poukładany, fajny ojciec, mąż, matka , żona a tak naprawdę liczy sie tylko to w butelce.
Wiesz co, to chyba jednak nie "Stasiek" ma problemy z lubieniem piwa i picia, więc może ukierunkuj swoją energię w trochę inny cel, niż przekonanie jego do swoich racji. Odnoszę wrażenie, że "Stasiek" jest facetem, który dosyć dokładnie wie w którym miejscu jest, co robi w życiu i dlaczego robi tak a nie inaczej.
Natomiast jeśli masz jakiś problem z tym że autorka postu nie odzywa się od kilku dni, z jej wiadomych przyczyn (do których nic nam) to bardzo chętnie i ja, a nawet "Stasiek" możemy o tym z Tobą porozmawiać.Maciejka - Pią 09 Sie, 2013 13:53 Mnie to ani grzeje ani ziębi nie mam żadnego problemu spadam. Próbowałam tylko zrozumieć te kompleksy leczone miłością.JaKaJA - Pią 09 Sie, 2013 22:47 hmmmmm Staaw wiesz,że masz wiele racji -sama tak robię z "automatu" znaczy tam gdzie moje silne emocje w reakcji na czyjeś slowa tam sama ja dziękuję,że to napisałeś szymon - Pią 09 Sie, 2013 23:15 Stanisław 10/10 Duszek - Sob 10 Sie, 2013 12:28 staaw, wiesz lubię czytać to, co piszesz...jest w tym tyle mądrości i prawdy...
Nieraz w swoich wypowiedziach pokazujesz mi coś, co we mnie "skrycie" siedzi a czego czasem nie jestem świadoma...i nie wiem jak sobie z tym poradzić...
staaw - Sob 10 Sie, 2013 12:33
Duszek napisał/a:
nie wiem jak sobie z tym poradzić...
Nie lekceważ pokusy, jak mawia jedno mądre ptaszysko... point - Pią 16 Sie, 2013 08:38 Ale o co chodzi?
Wszak wspomniałam, że odezwę się za parę dni, których potrzebowałam na ogarnięcie spraw bieżących...
Cały ten czas nie piję i niech Lary i Penaty bronią mi powrotu do tego g..na.point - Śro 28 Sie, 2013 14:45 Trzy tygodnie i trzy dni. ant69 - Śro 28 Sie, 2013 14:46 point,ant69 - Śro 28 Sie, 2013 14:47 teraz już z górki...point - Śro 28 Sie, 2013 15:01
pterodaktyll napisał/a:
buuum!!!!
"Dziś nie piję". O. Mam na myśli zasadę 24 h...
Czuję spokój.matiwaldi - Pią 07 Lis, 2014 06:35 cześć
co tam u Ciebie ? jak Maksiu ?
Ate - Sob 08 Lis, 2014 12:42 point, mam nadzieje ze Ci sie udaje zachowac trzezwosc, pod wzgledem "kochajacych mamus" niestety mozemy sobie podac rece point - Śro 12 Lis, 2014 11:00 Zbieg okoliczności... Znów tu jestem...
Nie życzę sobie wizyt Irasa w tzw. moim wątku.
Ate, brak słów...
matiwaldi, dzięki za pamięć. Poczułam się zbyt pewnie...point - Śro 12 Lis, 2014 11:08 Poczułam potrzebę, żeby tu pisać... Potrzebuję Waszego przytulenia, ale też kopniaka, a wręcz zabrania skalpu.zołza - Śro 12 Lis, 2014 11:20
point napisał/a:
Poczułam potrzebę, żeby tu pisać...
Pisz Skarbie ... pisz wszystko co Ci siedzi na wątrobie. Wyrzucenie z siebie tych złych rzeczy nie uzdrowi Cię ale pomoże popatrzyć na wszystko z innej perspektywy. Nie jesteś sama , jest tu wiele osób , które znają i rozumią ten stan. Czasami oberwiesz po głowie ale cóż ...nic nie przychodzi w życiu łatwo. point - Śro 12 Lis, 2014 11:24 zołza, dziękuję... Łzy, jak grochy... Dziękuję za tak ciepłe przyjęcie...matiwaldi - Śro 12 Lis, 2014 11:30
point napisał/a:
Potrzebuję Waszego przytulenia
point napisał/a:
Poczułam się zbyt pewnie...
nie Ty pierwsza i nie ostatnia .....
point napisał/a:
Poczułam potrzebę, żeby tu pisać...
to nie głupi pomysł,ale czy wystarczy .........???
point napisał/a:
ale też kopniaka
i jeszcze raz ,cześć fajnie,że jesteś Jras4 - Czw 13 Lis, 2014 16:58
Cytat:
Nie życzę sobie wizyt Irasa w tzw. moim wątku.
a co chcesz sobie chlać i tu pisać wielkie postanowienia ,,dzis nie pjie ,,..a za dzien czy dwa ognia całą rurą ... i odrazu w płacz i niech ktoś pszytuli bo bieda jest ...moje to chlaj ale na litośc nie licz
a co do zyczen to ja sobie zycze zebys nie piła i co spełnisz > watpieMaciejka - Czw 13 Lis, 2014 17:19
Jras4 napisał/a:
Cytat:
Nie życzę sobie wizyt Irasa w tzw. moim wątku.
a co chcesz sobie chlać i tu pisać wielkie postanowienia ,,dzis nie pjie ,,..a za dzien czy dwa ognia całą rurą ... i odrazu w płacz i niech ktoś pszytuli bo bieda jest ...moje to chlaj ale na litośc nie licz
a co do zyczen to ja sobie zycze zebys nie piła i co spełnisz > watpie
Jak to mówią ; mądrej głowie dośc po słowie. Tam gdzie mnie nie chcą to nie ide , nie pcham sie ale niektórym to nie przeszkadza...... szkoda słów.
Mało tu się odzywam ale tym razem smokooka - Czw 13 Lis, 2014 17:24 Niestety mam podobne odczucia do Irasa point - Czw 13 Lis, 2014 19:19
yuraa napisał/a:
wywaliłem do śmietnika niepotrzebne dygresje
Dziękuję.point - Czw 13 Lis, 2014 19:23 Jras4, złożyłam zdanie- nie trafia?Jras4 - Czw 13 Lis, 2014 19:46 nie pij ! nie trafia !!matiwaldi - Czw 13 Lis, 2014 20:02
Jras4 napisał/a:
nie pij ! nie trafia !!
a tak naprawdę ,co Ciebie Tomek to obchodzi ......???
Jras4 - Czw 13 Lis, 2014 20:10 to proste chce by alko nie piło ..oto cała tajemnica ..matiwaldi - Czw 13 Lis, 2014 20:19
Jras4 napisał/a:
to proste chce by alko nie piło
a Ty przestałeś jak inni chcieli ..........
nie odpowiadaj mi....... sobie odpowiedz,po co tu wchodzisz ......
Jras4 - Czw 13 Lis, 2014 20:31 wchodze by pisać to chyba widać a czy ja pszestałem ? odrazu nie ale po latach tak .. i jestem wdzieczny za kazdego kopa w tym kierunku i wiesz co ja na ideologie jestem odporny w stylu sobie odpowiedz ...odpowiem tu i teraz to nie są tajemnice to alko to tak działa ale to wiez sam a pogłaskac to mozna kotka ale nie alko a ja tez moge zapytac poco tu wchodzisz ale nie zapytam bo to głupie i dziecinneJonesy - Pią 14 Lis, 2014 07:58
matiwaldi napisał/a:
Jras4 napisał/a:
to proste chce by alko nie piło
a Ty przestałeś jak inni chcieli ..........
nie odpowiadaj mi....... sobie odpowiedz,po co tu wchodzisz ......
Doktor Bob napisał/a:
"czy sądzisz że uda Ci się, gdzie zawiedli wszyscy lekarze? Myslisz że możesz mi pomóc?"
Bill W. napisał/a:
"Nie przyszedłem tu pomóc Tobie. Przyszedłem pomóc sobie"
Linka - Sob 28 Mar, 2015 09:08
point napisał/a:
Straciliśmy dziecko, ja teraz tu siedzę pobita, oszpecona, nie ma pieniędzy na nic, on nadal twierdzi: pijaczek
odkopałam Twój wątek, bo napisałaś to w temacie dziadziunia
point, co się dzieje???//Tosia - Sob 28 Mar, 2015 09:52 Pisz , wywal to z siebie .. point - Sob 28 Mar, 2015 11:32 Najpierw poproszę Moderację o zmianę tytułu wątku.
Nie potrafię pisać pod tym hasłem.
Moje dziecko to nie żadne młode, żaden szczeniak- ja go tylko tak żartobliwie- pieszczotliwie nazywałam/ określałam... CZASEM... na innym forum... o opiece nad dziećmi... i tu mi się wypsnęło. I powstał tytuł wątku... Ale nie utożsamiam się z nim... zołza - Sob 28 Mar, 2015 11:33
point napisał/a:
I powstał tytuł wątku... Ale nie utożsamiam się z nim...
Nareszcie point - Sob 28 Mar, 2015 11:38
zołza napisał/a:
point napisał/a:
I powstał tytuł wątku... Ale nie utożsamiam się z nim...
Nareszcie
Dlatego w ogóle w tym temacie nie pisałam. Choć często miałam potrzebę... Czułam się ubezwłasnowolniona przez yurę- że on mądrzejszy, moderator, więc zdecyduje za mnie. Ale chcę tu pisać, po to się zarejestrowałam...yuraa - Sob 28 Mar, 2015 11:41
point napisał/a:
Czułam się ubezwłasnowolniona przez yurę
przykro mi że tak się stało
uzyłem Twoich wlasnych słów jako tytuł wątku
czekam na propozycję nowego bo nie śmiem sam wymyslaćpoint - Sob 28 Mar, 2015 11:49
yuraa napisał/a:
uzyłem Twoich wlasnych słów jako tytuł wątku
Wiem, absolutnie nie mam pretensji- tylko wyszło to niefortunnie o tyle, że nie chciałam w nim później pisać point - Sob 28 Mar, 2015 11:52 Trudno mi tylko wymyśleć nowy tytuł, bo od czasu założenia tematu sytuacja się diametralnie zmieniła... Chyba lepiej dać tytuł bardziej zgodny z obecną..? Pomyślę...yuraa - Sob 28 Mar, 2015 11:55 możesz też założyć nowy temat a ten zamknę po prostupoint - Sob 28 Mar, 2015 11:57 pętla- prościej nie można...Loka - Sob 28 Mar, 2015 15:03 point Przeczytałam Twój wątek od początku,do tego momentu.
Witam Ciebie,jestem tutaj nowa,i wciąż na początku drogi do obranego celu.
Napisz ,co u Ciebie nowego.Co słychać?
Pozdrawiam.point - Sob 28 Mar, 2015 15:11 Loka, witaj. Intryguje mnie Twój awatar- któraś z bab pytała, czy to Twój obraz- nie wiem, czy odpowiedziałaś?
Cała reszta do kitu... Straszę wyglądem. A mogłabym się jutro zobaczyć z Małym... Ale nie chcę go narażać... na ten widok... i reszty rodziny... Mały jest u ciotki- był u mojej mamy, ale zmarła miesiąc temu...point - Sob 28 Mar, 2015 15:13
Loka napisał/a:
i wciąż na początku drogi do obranego celu.
Ja też wciąż zaczynam od nowa... I tracę już cierpliwość... Za dużo cierpienia... Planuję ośrodek zamknięty.zołza - Sob 28 Mar, 2015 15:16 point, Pijesz dalej ?adania - Sob 28 Mar, 2015 15:16
point napisał/a:
któraś z bab pytała, czy to Twój obraz- nie wiem, czy odpowiedziałaś
Też to pamiętam. Jakiś czas temu, to zaglądasz i czytasz point
Nie musisz za duzo pisać, nic nam do tego, jesli potzrebujesz tylko to pisz abyś nie piła.
Ja też jestem nowa i też przeczytałam Twój wątek Tosia - Sob 28 Mar, 2015 15:20
point napisał/a:
Planuję ośrodek zamknięty.
Nie planuj, jeśli możesz idz..zołza - Sob 28 Mar, 2015 16:23 Point nie chciałam byś uciekła i schowała się kolejny raz w swoim żalu , bólu , bezsilności , nienawiści i łez . Uczuciami zagłuszanymi przez muzę której dźwięki i słowa krzyczą w Twoim imieniu ...przepraszam Masz prawo tak się czuć , masz prawo wyć z bólu , masz prawo czuć ochotę na mord ... Ale też i przyjrzyj się faktom. Dokąd pijesz jesteś na straconej pozycji , nie masz prawa zawalczyć o siebie , zawalczyć o dziecko , o pracę , o samodzielność , o postawienie nieprzekraczalnych granic swojemu mężowi. Musisz powiedzieć STOP . Obudź się wreszcie ...Samo nic się nie zrobi zołza - Sob 28 Mar, 2015 16:38 Opowiem Ci bajkę
Bajka o zasmuconym smutku
Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.
Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem,
a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej,
szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać.
Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.
Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:
"Kim jesteś?" Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy,
a blade wargi wyszeptały: "Ja? ... Nazywają mnie smutkiem"
"Ach! Smutek!", zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.
"Znasz mnie?", zapytał smutek niedowierzająco.
"Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
"Tak sądzisz ..., zdziwił się smutek, "to dlaczego nie uciekasz przede mną.
Nie boisz się?" "A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły?
Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka.
Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?" "Ja ... jestem smutny."
odpowiedział smutek łamiącym się głosem.
Staruszka usiadła obok niego. "Smutny jesteś ...",
powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową. "A co Cię tak bardzo zasmuciło?"
Smutek westchnął głęboko.
Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać?
Ileż razy już o tym marzył. "Ach, ... wiesz ...", zaczął powoli i z namysłem,
"najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi.
Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi
i towarzyszyć im przez pewien czas.
Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem.
Boją się mnie jak morowej zarazy." I znowu westchnął.
"Wiesz ..., ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić.
Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać.
A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności.
Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału.
Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać.
I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane.
Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez.
Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności."
"Masz rację,", potwierdziła staruszka, "ja też często widuję takich ludzi."
Smutek jeszcze bardziej się skurczył. "Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi.
Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą.
Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany.
Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy.
Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany,
która co pewien czas się otwiera. A jak to boli!
Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany.
Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał.
Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem.
Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia." Smutek zamilkł.
Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,
potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.
Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie.
"Płacz, płacz smutku.", wyszeptała czule.
"Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił.
Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam.
Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona."
Smutek nagle przestał płakać.
Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę:
"Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?"
"Ja?", zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko,
jak małe dziecko. "JA JESTEM NADZIEJA!"
Autor anonimowypoint - Sob 28 Mar, 2015 18:56 zołza, dziękuję. Piękna opowieść, skądś ją znam.
A przede wszystkim- tak, masz rację.
Nie piję, choć telepie mną, jak chyba jeszcze nigdy...
Przepraszam, że pojawiam się tak na raty, ale akurat dziś co chwilę zawiesza mi się komputer
yuraa, dziękuję Ci za zmianę tytułu. Bardzo dziękuję:* I w ogóle czuję się, jak po audiencji
adania, hej. No, to już widzisz, pewnie nie po raz pierwszy, co się dzieje z tymi, którzy myślą, że pozjadali wszystkie rozumy... adania - Sob 28 Mar, 2015 19:06 Dobrze, ze wracasz i piszesz jak jest, można się wiele takich opowieści naczytać, to prawda, ale dla mnie nie pijącej jakiś czas to przestroga, żeby mi się nie chciało wrócić do przeszłości. Już wystarczajaco dużo się zadziało, żeby nie próbować dalej popsuć tego co i tak zostało popsute przez picie. Wczoraj miałam przeprawę z mamą i broniłam swoich racji, starałam się spokojnie mówić co mnie zabolało, i że sobie nie pozwolę, ale jakoś tak głos podniosłam. Dzieki Bogu nie zawziełyśmy się z mamą na siebie i teraz próbujemy naprawić relacje. W perspektywie jednak widzę oddzielne mieszkanie w przyszłości.zołza - Sob 28 Mar, 2015 19:23
point napisał/a:
A przede wszystkim- tak, masz rację.
Nie o moją rację tu chodzi chodzi o Ciebie i o Twoje decyzje Loka - Nie 29 Mar, 2015 16:07
point napisał/a:
był u mojej mamy, ale zmarła miesiąc temu...
Bardzo mi przykro .Bądż silna point.point - Nie 29 Mar, 2015 16:19 Loka, trudno mi z tym, zwłaszcza dziś...
ale staram się,
No
Dzięki za bycie w tym wątkku.point - Nie 29 Mar, 2015 16:20 wątku*dziadziunio - Nie 29 Mar, 2015 19:53
Trzymaj się.
serdecznie pozdrawiam zołza - Śro 08 Kwi, 2015 13:01 Cześć Point ...mało tu Ciebie u Ciebie .
Chciałabym pocieszyć , powiedzieć , że wszystko będzie dobrze , że jakoś się ułoży ...ale byłabym jak ta wóda - kłamstwem i oszustem .
Kiedyś moja indywidualna terapeutka podsumowała moje gadanie o przyczynach mojego picia jednym słowem - powiedziała , wszystkiemu u pani jest winne to "jakoś "- tak mi sie przypomniało Zawsze pijąc i łapiąc doła gdy nachodziły mnie wyrzuty sumienia bo...mogę stracić rodzinę ...bo - nie poszłam znów do pracy ....bo - czuje się podle...bo znowu obiecałam sobie ,że skończę z piciem a nie potrafiłam ...bo wszystko mi się rozsypało więc nie mam już nic do stracenia , jakiś chochlik w mojej głowie szeptał mi cichutko - " Nie zachodź w głowę JAKOŚ to będzie " I było - JAKOŚ do czasu . Potem już nawet " jakoś"nie pomagało
Serdecznie pozdrawiam . Trzymaj się dziewczyno point - Śro 08 Kwi, 2015 17:07 zołza, *Tosia - Wto 14 Lip, 2015 09:34
Dziś Twe święto ,więc życzę Ci tego ...o czym marzysz
Wracaj...