czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - PEAN dla Was Wszystkich
Ate - Wto 02 Sie, 2011 19:08 Temat postu: PEAN dla Was WszystkichPisze sobe , samotna, tesknoty pelna, jak to baba, gdy jej sie na ckliwosc zbierze:)
To..forum jest po prostu rewelacyjne..Jest jedyne w swoim rodzaju, Jest to JEDYNE miejsce w sieci w ktorym dobrze sie czuje.
W ciagu wielu lat mojej bytnosci w Internecie mialam do czynienia z czatami, komunikatorami,wieloma najrozniejszejyszymi forami..
Jestem obcykana jesli chodzi o zakladanie nowych kont i witanie sie . Sama juz stracilam rachube ile razy sie witalam, po czym przeczytalam odpowiedzi
i brakowalo mi tego "czegos".
Tutaj, nie wiem jak Wy, ale ja czuje zywego czlowieka, ktory stara sie zrozumiec o czym mowie.
Zupelnie nie interesuje mnie czy ten czlowiek ma lat 18 czy 100. czy jest facetem czy babka, liczy sie tylko jedno, rozmawiam z prawdziwym czlowiekiem...czlowiekiem , ktory mnie rozumie i ja rozumiem jego...
no teraz pojechalam staaw - Wto 02 Sie, 2011 19:24 Temat postu: Re: PEAN dla Was Wszystkich
Ate napisał/a:
Zupelnie nie interesuje mnie czy ten czlowiek ma lat 18 czy 100.
Ja przed 40, fajnie że łapię się w zakresie
Tomoe - Wto 02 Sie, 2011 19:29 Temat postu: Re: PEAN dla Was Wszystkich
staaw napisał/a:
Ja przed 40
Aj, waj, i musisz to od razu tak podkreślać? Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 19:30 No widzisz - było od nas odchodzić?
Siedź tu z nami, jak Ci dobrze, to o *p**** nie będziesz miała czasu myśleć! Jacek - Wto 02 Sie, 2011 19:31
Ate napisał/a:
Jest to JEDYNE miejsce w sieci w ktorym dobrze sie czuje
jednym słowem wpadłaś w sieć Dekadencji Marc-elus - Wto 02 Sie, 2011 19:31
Ate napisał/a:
no teraz pojechalam
Wiesz że przeszła mi myśl przez głowę o tym samym... tylko się trochę wstydziłem.... staaw - Wto 02 Sie, 2011 19:34 Temat postu: Re: PEAN dla Was Wszystkich
Tomoe napisał/a:
staaw napisał/a:
Ja przed 40
Aj, waj, i musisz to od razu tak podkreślać?
Z tego co wiem TEŻ mieścisz się w zakresie
(ja kiedyś myślałem że jestem już bardzo stary , przestałem porównywać się z )Jacek - Wto 02 Sie, 2011 19:35
Ate napisał/a:
Zupelnie nie interesuje mnie czy ten czlowiek ma lat 18 czy 100. czy jest facetem czy babka,
ja to wole babki,mocno słodzone
a i w uczuciach jestem stały
gdy miałem 18 latek to kochałem 18-nastki
teraz gdy mam na tyle ile się czuję,to kocham 18-nastki jolkajolka - Wto 02 Sie, 2011 20:47 Jacek! Ate - Wto 02 Sie, 2011 20:50
Wiedźma napisał/a:
Siedź tu z nami,
pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 21:36
Ate napisał/a:
czy ten czlowiek ma lat 18 czy 100. czy jest facetem czy babka,
Cholera...........odpadam w przedbiegach.... staaw - Wto 02 Sie, 2011 21:40
pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
czy ten czlowiek ma lat 18 czy 100. czy jest facetem czy babka,
Cholera...........odpadam w przedbiegach....
Krzysztof 41 - Wto 02 Sie, 2011 21:54 Też dużo szukałem tylko miałem więcej szczęścia na AKCJA SOS trafiłem na adres zamieszczony przez naszego Yuure i tak oto jestem z wami i mam zamiar z wami zostać. Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 21:56
Krzysztof 41 napisał/a:
mam zamiar z wami zostać.
Cieszę się jolkajolka - Wto 02 Sie, 2011 22:03
pterodaktyll napisał/a:
Ate napisał/a:
czy ten czlowiek ma lat 18 czy 100. czy jest facetem czy babka,
Cholera...........odpadam w przedbiegach....
Znaczy się,te kilka milionów lat tak Ci ciążą? Może zrobi wyjątek dla skamieliny Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:08 Ja temu watkowi nie dam umrzec! Jest wyjatkowo wazny!staaw - Wto 02 Sie, 2011 22:09 Hoduj go troskliwie....pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 22:10
jolkajolka napisał/a:
tak Ci ciążą?
To jakaś aluzja do czegoś? pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 22:11 Ja pierdykam czerwono tu jak na placu czerwonym podczas rocznicy rewolucji Marc-elus - Wto 02 Sie, 2011 22:14
pterodaktyll napisał/a:
Ja pierdykam czerwono tu jak na placu czerwonym podczas rocznicy rewolucji
....A na wojnie świszczą kule,
Lud się wali jako snopy......pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 22:18
Marc-elus napisał/a:
.A na wojnie świszczą kule,
Lud się wali jako snopy......
....... wstąpiłem na działo i spojrzałem na pole............o ja p***ę, co tam się działo................ Janioł - Wto 02 Sie, 2011 22:23
pterodaktyll napisał/a:
co tam się działo................
aż wszystkim w oczach od kartek poczerwieniałoAte - Wto 02 Sie, 2011 22:25 Sluchajcie, jestescie Wszyscy ( oczywiscie poza skostnialym Jarkiem ) niesamowcie fajnymi ludzmi. Bylo mi niezwykle milo choc przez chwile mojego istnienia towarzyszyc Wam w drodze ku trzezwosci. Mam ogromne problemy z tym aby sie tutaj odnalezc, jest mi glupio, iz byc moze zaklocilam Wasz porzadek... Szukam ludzi, ktorzy rozumieja o czym mowie, ludzi, ktorzy mysla jak ja.
A tychze ludzi jest tak niewielu.. Bardzo Was przepraszam, iz zaklocilam swoja obecnoscia Wasz dekadencki , jedyny w swoim rodzaju,spokoj. Trzezwiejcie dalej w spokoju, zycze Wam ze szczerego serca wszystkiego co dobrepterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 22:27
Ate napisał/a:
jest mi glupio, iz byc moze zaklocilam Wasz porzadek...
Ate napisał/a:
. Bardzo Was przepraszam, iz zaklocilam swoja obecnoscia Wasz dekadencki , jedyny w swoim rodzaju,spokoj.
Ate!!! Ogłaszam swoją bezsilność wobec tego. O CO CHODZI DO DIABŁA???!!!!!!!!Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 22:28 Ate, przestań się wygłupiać!
Powiedziałam Ci - siedź tu z nami,
bo inaczej to się może źle dla Ciebie skończyć!Marc-elus - Wto 02 Sie, 2011 22:28 Ate, ani mi się waż robić głupoty Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:30
Wiedźma napisał/a:
bo inaczej to się może źle dla Ciebie skończyć!
a konkretnie jak?
jezu, zeby zagrozila ze wysle bransoletke, jezu, spraw Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:32 Mam tak niesamowitego dola, poczucie winy i tego ze jestem szmata, ze to sie wglowie nie miesciWiedźma - Wto 02 Sie, 2011 22:32 Ja Ci nie grożę, że coś Tobie zrobię, tylko, że Ty sama sobie możesz zrobić krzywdę.Janioł - Wto 02 Sie, 2011 22:36
Ate napisał/a:
Mam tak niesamowitego dola, poczucie winy i tego ze jestem szmata, ze to sie wglowie nie miesci
a zasadził Ci ktoś.kiedys kopa w coś - stara świrusko a na doła kilo lodów i chałwa i nie patrzeć na wskaźnik wagiFlandria - Wto 02 Sie, 2011 22:37
Ate napisał/a:
Mam tak niesamowitego dola, poczucie winy i tego ze jestem szmata, ze to sie wglowie nie miesci
w 3,5 godziny taka odmiana?
doły mają to do siebie, że przemijają Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:38 Ewa, umowmy sie tak, zupelnie nie mam pojecia jak i co liczysz, ja sie pojawie tutaj jak bede na tyle silna aby moc odpierac ataki dekadenckich wariatow. Na teraz nie mam ani sily ani ochoty odpierac atakow ani na ogolnym, ani tym bardziej na prywatnym. Nasluchalam sie slow najprzedziwniejszych jesli o mnie chodzi. I na dzien dzisiejszy jest tylko jedna jedyna osoba,ktorej ufam : ja sama staaw - Wto 02 Sie, 2011 22:39
Ate napisał/a:
Mam tak niesamowitego dola, poczucie winy i tego ze jestem szmata, ze to sie wglowie nie miesci
Atuś, kto tu jest bez winy niech pierwszy butelką rzuci...
Gadaj z nami do oporu. Obiecuję Ci że wyłączę kompa kiedy napiszesz że wyłączysz swój lub jeszcze później...Flandria - Wto 02 Sie, 2011 22:40
Ate napisał/a:
I na dzien dzisiejszy jest tylko jedna jedyna osoba,ktorej ufam : ja sama
Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 22:40 Jakie, kurna, ataki?
Ate, idź spać, a jutro mi się tu melduj uśmiechnięta od ucha do ucha!
Wykonać!Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:41 I nie mowie zegnaj,ale do zobaczenia Kiedys tam zajrze do Was, powiedziec jak mi idzie. Wielkie sorry za zamieszanie szymon - Wto 02 Sie, 2011 22:43
Ate napisał/a:
Kiedys tam zajrze do Was, powiedziec jak mi idzie
OKWiedźma - Wto 02 Sie, 2011 22:43 A co z ogniskiem u ZbOla? Też rezygnujesz?staaw - Wto 02 Sie, 2011 22:43 Ate, ja Cię proszę: melduj się rano (będę miał komórkę z netem) Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 22:44 A ja już zaczęłam czarne kamyki obrabiać...
I co ja mam teraz z nimi zrobić? Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:50
staaw napisał/a:
Ate, ja Cię proszę: melduj się rano
daj nr cwaniaczku
Wiedźma napisał/a:
A ja już zaczęłam czarne kamyki obrabiać...
znaczy czarne obrabiasz najsamprzod?( jezu jakie slowo )a czemu nie bezbarwne?
Dobra, powiem prawde.. nie bede pisala ale sobie podejrze raz na jakis czas Marc-elus - Wto 02 Sie, 2011 22:53 Ate idź się prześpij, jutro spojrzysz na to innym okiem... ja lecę, dobrej nocy. Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 22:53
Ate napisał/a:
czemu nie bezbarwne?
A jakie to ma znaczenie, skoro i tak mój trud na nic? Ate - Wto 02 Sie, 2011 22:53 Kuuzwa, trudno mi sie tu odnalezc, slowo, niesamowicie trudno.. niby wesola Ate ze wspomnien a sumie Ate lezaca nizej niz poziom ziemii.. Obciachuje sie pisac cokolwiek bo ja niby taka wesola i wszystkowiedzaca...a rycze.. ciagle...Flandria - Wto 02 Sie, 2011 22:55
Ate napisał/a:
Obciachuje sie pisac cokolwiek bo ja niby taka wesola i wszystkowiedzaca...a rycze.. ciagle...
"Prawda jest jak bomba zegarowa, rozbrojona już nikomu nie zaszkodzi."
z serialu ale moim zdaniem tekst rewelacja staaw - Wto 02 Sie, 2011 22:56 To pisz że ryczysz
Szymon też lubi, razem sobie poryczycie. Jakbyś miała ochotę na troszkę optymizmu możesz do mnie się zgłosić. Tabletki zostawiłem a optymizm został.
W nagrodę upieczesz mi ziemniaki u Zbola Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:03 Rycze, jestem wsciekla, jest mi smutno, jestem zrozpaczona, rycze caly czas, w sumie jedyne co mnie okresla to placz, placze i dziwie sie skad tyle lez we mnie , w jednym czlowieku, , rycze, mam w sobie tone zalu, i znowu placze, i rycze, moge beczec bez konca, placze.. caly czas placze.. tak placze, ze sie az zanosze....placze, piszac to do Was< ..placze.........Flandria - Wto 02 Sie, 2011 23:05
Ate napisał/a:
tak placze, ze sie az zanosze....placze, piszac to do Was< ..placze.........
super Ate
serio
dziwiła mnie trochę ta Twoja "przebojowość" tutaj ...Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 23:07 No i bardzo dobrze. Wypłacz się szymon - Wto 02 Sie, 2011 23:10 http://komudzwonia.pl/vie...d63a9b0968505da
posłuchaj trzeciej pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 23:14
Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:18 No wiec tak mnie rozwala zal od srodka.... ze plakalabym bez konca,, nie wiem, dlaczego niesamowicie chce mi sie plakac, i placze, caly czas placze, tak niesamowicie duzo placze..tego zalu sa tony, ja sama nie wiem skad... to doslownie wodospady lez... placze ciagle... znaczy gdy wstaje maly to udaje ze nie ale gdy tylko spojrze na niego to znowu placze, w sumie caly czas placze...
Tu na forum chcialabym moc pomoc innym, ale sama jestem na dnie rozpaczy.. tylko, ze najgorsze iz nie wiem dlaczego...
Przeciez niby mam teoretyczna wiedze,.. i co z tego...
Mam w sobie tak ogromne poczucie beznadziei, rozpaczy, jedyne na co mnie stac to placz..placz bez konca....Janioł - Wto 02 Sie, 2011 23:19
Ate napisał/a:
No wiec tak mnie rozwala zal od srodka.... ze plakalabym bez konca,, nie wiem, dlaczego
miałem to samo ostatnio po kontakcie teraputycznym i o ile uwierzysz mi na slowo - to minieAte - Wto 02 Sie, 2011 23:25
andrzej napisał/a:
Ate napisał/a:
No wiec tak mnie rozwala zal od srodka.... ze plakalabym bez konca,, nie wiem, dlaczego
miałem to samo ostatnio po kontakcie teraputycznym i o ile uwierzysz mi na slowo - to minie
Oczywiscie ze Ci wierze Andrzejku, ja mam tak wtedy gdy spotykam sie uczciwie oko w oko ze swoimi emocjami..staaw - Wto 02 Sie, 2011 23:28 Atuś, o emocjach dzisiaj się troszkę dowiedziałaś. Oby tylko nauka nie poszła w las...Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:30 Ja sama zatrzymalam sie na etapie zalu i placzu, w sumie ze mna nie da sie rozmawiac, bo caly czas placze, znaczy wiesz, na zewnatrz caly czas zakladam maske silnej i radosnej pewnej siebie kobiety.. To nie jest prawda......staaw - Wto 02 Sie, 2011 23:31 To wywal tę maskę.Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:34
staaw napisał/a:
To wywal tę maskę.
jak wywale Staaw to wszyscy zobacza biedna, smutna, samotna istote , ktora placze nas straconymi latami, zobacza slaba kobiete, ktora nie ma sil.............Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 23:37
Ate napisał/a:
wszyscy zobacza biedna, smutna, samotna istote , ktora placze nas straconymi latami, zobacza slaba kobiete, ktora nie ma sil...
No i co z tego?Flandria - Wto 02 Sie, 2011 23:37
staaw napisał/a:
To wywal tę maskę.
Ate, masz prawo być słaba, bezradna itd. Masz prawo popełniać błędy.
Gdyby życie polegało na byciu ciągle silnym i radosnym - to wszyscy bylibyśmy po prostu plastikowymi robotami.
Paradoksalnie prawdziwa siła bierze się z akceptacji własnych niedoskonałości.Janioł - Wto 02 Sie, 2011 23:38
Wiedźma napisał/a:
o i co z tego?
no właśnie najwyżej Cię ktos przytuli ( a jak pamietam to jest do czego) staaw - Wto 02 Sie, 2011 23:38 Obiecuję Ci że kiedy zrzucisz maskę, po pewnym czasie będziesz płakać tylko ze szczęścia...pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 23:39
Flandra napisał/a:
Paradoksalnie prawdziwa siła bierze się z akceptacji własnych niedoskonałości.
No dobra.....podpiszę się pod tym
I pamiętaj.......nikt nie jest doskonałyAte - Wto 02 Sie, 2011 23:40 Sluchajcie, strasznie duzo dzis odwalilam tutaj, powaznie, jest mi glupio.. Przyszlam po dlugim okresie niebytnosci... i znowu narobilam obory.... Dobra, ja sobie stad spadne, nie zatrzymujcie mnie prosze, bo ja owego spadniecia po prostu potrzebuje, chocby po to by dowiedziec sie co wazne. Jestescie Fajni!
poza Mariemstaaw - Wto 02 Sie, 2011 23:41 Atuś, Ty nie nawywijałaś tylko dałaś się podejść jak kuropatwa w fasoli Wiedźma - Wto 02 Sie, 2011 23:43
Ate napisał/a:
Ewa, zdjecia dloni wysle niebawem
Ale pamiętaj - bez przymiarki nie da rady pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 23:43
Ate napisał/a:
strasznie duzo dzis odwalilam
Nioooo....przynajmniej dzięki Tobie wyleciał trol Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:51
pterodaktyll napisał/a:
przynajmniej dzięki Tobie wyleciał trol
na pewno? Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:52 Tera sie bede rzewnie zegnala przez 4 strony Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:54
Cytat:
bede rzewnie zegnala przez 4 strony
jak jarek pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 23:54
Ate napisał/a:
na pewno?
Słowo...skauta, na pewno
Ate napisał/a:
Tera sie bede rzewnie zegnala przez 4 strony
A żegnaj się i przez czterdzieści a najlepiej tak jak Szeherezada przez 1001 ...... Ate - Wto 02 Sie, 2011 23:56 ale stwor zly wylecial? na bank?pterodaktyll - Wto 02 Sie, 2011 23:57
Ate napisał/a:
stwor zly wylecial? na bank?
Nie.....na zbity pysk Ate - Śro 03 Sie, 2011 00:00 Gdyby nie twoja zona Ptero, zakochalabym sie w Tobie na zaboj:)pterodaktyll - Śro 03 Sie, 2011 00:03
Ate napisał/a:
Gdyby nie twoja zona Ptero,
To ja mam jakąś żonę???? Patrzaj cholera. A mi się wydawało, że juz wszystkich się pozbyłem..... staaw - Śro 03 Sie, 2011 00:13 moim zdaniem, wydaje mi się ponad wszelką wątpliwość że leziesz w sidła... pterodaktyll - Śro 03 Sie, 2011 00:14 Że niby ja w sensie?beata - Śro 03 Sie, 2011 00:14
pterodaktyll napisał/a:
To ja mam jakąś żonę???? Patrzaj cholera. A mi się wydawało, że juz wszystkich się pozbyłem....
staaw - Śro 03 Sie, 2011 00:15
pterodaktyll napisał/a:
Że niby ja w sensie?
Na razie wydaje Ci się to bez sensu...pterodaktyll - Śro 03 Sie, 2011 00:17
staaw napisał/a:
wydaje Ci się
Ciiii......bo się wyda...... Flandria - Śro 03 Sie, 2011 00:18
staaw napisał/a:
moim zdaniem, wydaje mi się ponad wszelką wątpliwość że leziesz w sidła...
czyżby było jakieś polowanie na wielkiego ptaka? pterodaktyll - Śro 03 Sie, 2011 00:20
Flandra napisał/a:
tak w ogóle to czemu Wy jeszcze nie śpicie?
Flandra napisał/a:
polowanie na wielkiego ptaka?
no to jak mam spać...... staaw - Śro 03 Sie, 2011 00:22 Słyszałem że ptaki potrafią spać połową mózgu, druga czuwa by ich nikt nie usidlił...
Nie wiem jak Pterodaktylle...Ate - Śro 03 Sie, 2011 00:28 Wszystkiego dobrego zycze Wam, dobrych , spokojnych nocy i wspanialych porankow, niech kazdy z nich bedzie tym najfajniejszym.
Nie zatrzymujcie mnie wiecej,po prostu ,teraz, dzis... nie jestem gotowa. Glupio mi, iz spowodowalam balagan. Bawta sie dobrze Dekadencjo i niezwykli z nia ludzie zwiazani . Zycze Wam wszystkiego co najlepsze, mowie calkiem serio Janioł - Śro 03 Sie, 2011 00:39
Ate napisał/a:
serio
ale serio,serio czy tylko serio ?Ate - Śro 03 Sie, 2011 00:53 byla sobie pewna ate
co dostala kiedys szmate
mogla przeciez nic nie mowic
mogla wszystkich modow lubic
a poniewaz sie wstawila
i juz grac nie chciala mila
rzekla: dosc tej gierki calej
i sie nawet podlozyla
Ate byla nieszczesliwa
i plakala TA NIEBOGA
wciaz pytala czemum mila
ja mam placic pusta droge*
Pusta droga- strasse zum nichtsAte - Śro 03 Sie, 2011 00:57 Pusta droga- strasse zum nichts- droga do nikad
_________________Ate - Śro 03 Sie, 2011 00:58 Straszne to wszystko Ate - Śro 03 Sie, 2011 01:09 Temat postu: ......Wiedźma - Śro 03 Sie, 2011 04:10
No właśnie Tomoe - Śro 03 Sie, 2011 07:11 Wczoraj w pewnym momencie poczułam silny strach o Ate.
Ciekawe czy to był TEN moment... Wiedźma - Śro 03 Sie, 2011 07:17 A mnie ciekawi co było pierwsze - jajko czy kura...? szymon - Śro 03 Sie, 2011 07:32
Wiedźma napisał/a:
jajko czy kura...?
dorosly czlowiek czy małe dziecko? małe dziecko by sobie chyba nie poradziło czyli prawidlowa odpowiedz na twoje pytanie powinna byc: KURA.
musial sie ktos tym jajkiem opiekowac. Bo by se samo nie poradziło. Tomoe - Śro 03 Sie, 2011 07:33 Według teorii Wielkiego Wybuchu... pierwszy był ten pierwszy... jakkolwiek go pojmujemy.
Ate, wracaj!!! Marc-elus - Śro 03 Sie, 2011 07:33
Wiedźma napisał/a:
jajko czy kura...?
Jeden user mówi że Pterodaktyle
Ja tam czekam na Ate....
Jeżeli to przeczytasz, choćby niezalogowana, wracaj do nas szybciutko....Wiedźma - Śro 03 Sie, 2011 07:38 Czy Wy każde moje słowo musicie odbierać tak dosłownie?
Nie dopuszczacie myśli, że Wiedźma może czasem użyć metafory...? Tomoe - Śro 03 Sie, 2011 07:40 Ja dopuszczam. Wiedźma - Śro 03 Sie, 2011 07:52 Więc rozumiesz, nad czym się zastanawiam? staaw - Śro 03 Sie, 2011 07:54 Ja rozumiem i czekam aż się wyjaśniwampirzyca - Śro 03 Sie, 2011 07:56
Ate napisał/a:
Mam tak niesamowitego dola, poczucie winy i tego ze jestem szmata, ze to sie wglowie nie miesci
nigdy tak o sobie nie mów nigdy protestuję Flandria - Śro 03 Sie, 2011 08:07
Ate napisał/a:
byla sobie pewna ate
co dostala kiedys szmate
swoją drogą to teraz byłaby fajna okazja, żeby z taką czerwoną "szmatą" pobyć trochę na forum i poczuć jak to jest kiedy ma się jakąś "usterkę" a mimo to jest się ok
Ate wracaj Mario - Śro 03 Sie, 2011 08:59 Poczytałem sobie te dzisiejszo-nocne rozmówki i coś mi doświadczenie mówi , że forum po raz kolejny komuś " pomogło" Tomoe - Śro 03 Sie, 2011 09:02 No, zawsze musi być "przez kogoś", prawda?Marc-elus - Śro 03 Sie, 2011 09:04
Tomoe napisał/a:
No, zawsze musi być "przez kogoś", prawda?
Eeetam, Mario doskonale sam sobie daje radę.....Halibut - Śro 03 Sie, 2011 09:31 Ate zostań z nami. Jeżeli odejdziesz będzie nam Ciebie brakowała. Wnosisz na forum wiele dobrego i nowego chyba nie chcesz nas tego pozbawić. Te zawirowania i emocje są niepotrzebne. Mam nadzieje, że im nie ulegniesz. Nie wygłupiaj się i wracaj.pietruszka - Śro 03 Sie, 2011 09:48
Halibut napisał/a:
Nie wygłupiaj się i wracaj.
no, wracaj, wracaj, bo Cię na siłę przyprowadzę z powrotem beata - Śro 03 Sie, 2011 09:49
pietruszka napisał/a:
bo Cię na siłę przyprowadzę z powrotem
Mogę pomóc? pietruszka - Śro 03 Sie, 2011 09:51
beata napisał/a:
Mogę pomóc?
możesz, ciągnij z tej strony, a ja pociągnę z drugiejBebetka - Śro 03 Sie, 2011 09:52
Cytat:
No, zawsze musi być "przez kogoś"
No nie tak do końca Tomoe
Ja na ten przykład, kiedyś często przez forumowe "przewalanki" płakałam po drugiej stronie monitora........przeżyłam i trwam tutaj do dziś
Ate i Ty wytrwasz jeśli tylko chcesz .....wracaj więc Marc-elus - Śro 03 Sie, 2011 09:52
Halibut napisał/a:
Wnosisz na forum wiele dobrego i nowego chyba nie chcesz nas tego pozbawić
Lenka - Śro 03 Sie, 2011 09:54
Ate napisał/a:
na zewnatrz caly czas zakladam maske silnej i radosnej pewnej siebie kobiety.. To nie jest prawda......
Mam tak samo. Tylko ja nie umiem jeszcze o tym rozmawiać. Jedyny postęp - to już nie płaczę
Tomoe - Śro 03 Sie, 2011 09:57
Bebetka napisał/a:
Cytat:
No, zawsze musi być "przez kogoś"
No nie tak do końca Tomoe
Ja na ten przykład, kiedyś często przez forumowe "przewalanki" płakałam po drugiej stronie monitora...:)
Nie mówię o płaczu. Mówię o piciu.Marc-elus - Śro 03 Sie, 2011 10:03
Lenka napisał/a:
Mam tak samo. Tylko ja nie umiem jeszcze o tym rozmawiać.
Lenko.... bardzo dobrze Ci to wychodzi. Jakbyś jeszcze energie którą na to poświęcasz ukierunkowała w stronę zrobienia z tego prawdy.... Fiu fiu, wszysko będzie ok. Lenka - Śro 03 Sie, 2011 10:16
Marc-elus napisał/a:
Jakbyś jeszcze energie którą na to poświęcasz ukierunkowała w stronę zrobienia z tego prawdy....
Ano próbuję, ale stwierdzam, że odblokowanie się jest stokroć cięższe niż niepicie Ate - Śro 03 Sie, 2011 11:11 Jestem rozwalona emocjonalnie, starsznie pterodaktyll - Śro 03 Sie, 2011 11:13
dobrze ze jesteśAte - Śro 03 Sie, 2011 11:16 mowie calkiem pwoaznie dochodze do wniosku ze powinni mnie zamknac w psychiatryku, nie daje sobie absolutnie rady z emocjami, z zyciem w ogolesabatka - Śro 03 Sie, 2011 11:18 Ate ale jesteś!!!!! to jest najważn iejsze twoje jestem i być!! a teraz zrób tak żeby to jestem było fajne.
hja miałam strasznego doła do niedawna przez brak pracy, a teraz właśnie wróciłam z jednej i zaraz idę do drugiej tylko prysznic i kawa. w sumie 12 godzin.
i teraz czuję że moje jestem jest faaaajneeee
i twoje też obiecuję ci to, tylko już nie kręć się za swoim ogonkiem jak nieporadny szczeniak ale idż do przodu bo fajna z ciebie babka.
mój tyfus też zapijał o ile p[amiętam chyba 12 razy ale teraz jest trzeźwy i jego jestem jest fajne.
Ate nie pij ju dyisiaj
wampirzyca - Śro 03 Sie, 2011 11:19 ja wiem ze mówisz poważnie i czujesz to wszystko naprawdę ............ja kiedys nim poszłam do pracy 5 lat temu miałam załamanie to z domu bałam sie wyjsć pterodaktyll - Śro 03 Sie, 2011 11:20
Ate napisał/a:
dochodze do wniosku ze powinni mnie zamknac w psychiatryku,
Może najpierw dałabyś szanse psychiatrom, żeby sie na ten temat wypowiedzieli.....Marc-elus - Śro 03 Sie, 2011 11:23 Ate Halibut - Śro 03 Sie, 2011 11:41
Ate napisał/a:
Jestem rozwalona emocjonalnie, starsznie
Jestem z tobą.Halibut - Śro 03 Sie, 2011 11:45
Ate napisał/a:
pwoaznie dochodze do wniosku ze powinni mnie zamknac w psychiatryku, nie daje sobie absolutnie rady z emocjami, z zyciem w ogole
Czasem też mam takie odczucia. Wydaje mi się w tedy, że świat który mnie otacza jest nierealny, jak z jakiejś strasznej bajki. Człowiek czuje się sam i bezradny a dominującym uczuciem jest lęk. Ale przecież wiesz o tym, że to mija.Janioł - Śro 03 Sie, 2011 11:54
Ate napisał/a:
powinni mnie zamknac w psychiatryku,
jak wielu z nas , nie ma ludzi zdrowych psychicznie są tylko nie zdiagnozowani , a jak śpiewało Voo Voo ...ta zima musi kiedyś minąć..... i minieFlandria - Śro 03 Sie, 2011 11:56
Ate napisał/a:
dochodze do wniosku ze powinni mnie zamknac w psychiatryku, nie daje sobie absolutnie rady z emocjami, z zyciem w ogole
nie wiem czy w psychiatryku jest terapia zamknięta dla alkoholików?
zdaje się, że prawie każdy tutaj taką terapię przeszedł i DOPIERO PÓŹNIEJ zaczęło się dawanie sobie rady z emocjami, życiem itd
Ate - tak, "powinni" Cię "zamknąć" ale na porządnej, dobrej terapii a czy będzie w psychiatryku czy w jakimś miejscu o mniej przykrej nazwie to już nieistotne
będzie dobrze szymon - Śro 03 Sie, 2011 11:57
Flandra napisał/a:
będzie dobrze
nie będzie dobrze jak tak bedzie robiła Janioł - Śro 03 Sie, 2011 11:57
Flandra napisał/a:
Ate - tak, "powinni" Cię "zamknąć" ale na porządnej, dobrej terapii
do załatwienia w El Stadt jakby coZbOlo - Śro 03 Sie, 2011 12:04
andrzej napisał/a:
do załatwienia w El Stadt jakby co
...albo pod El Stadtem.... Ate - Śro 03 Sie, 2011 12:29
Halibut napisał/a:
Czasem też mam takie odczucia. Wydaje mi się w tedy, że świat który mnie otacza jest nierealny, jak z jakiejś strasznej bajki. Człowiek czuje się sam i bezradny a dominującym uczuciem jest lęk. Ale przecież wiesz o tym, że to mija.
dokladnie tak ! Identycznie!
Nie dam rady sie podciagnac sama..
Wzielam duzo tabletek na uspokojenie. rozamwialam ze swoim najstarszym synem, ktory studiuje w Bremen.Jutro zabieram malego i jade do niego na 2-3 dni. To mimo wieku niesamowicie dojrzaly emocjonalnie cudowny, mlody czlowiek. Nie wiem jakim cudem udalo mi sie w ogole wychowawac kogos tak wspanialego.Ate - Śro 03 Sie, 2011 12:32 caly czas placze.. dlaczego????????????Janioł - Śro 03 Sie, 2011 12:35
Ate napisał/a:
caly czas placze.. dlaczego????????????
bo masz oczy i łzy a tak calkiem serio to tak naprawdę nikt jeszcze nie odkrył dlaczego kobiety płaczą ale jest już naszykowany Nobel dla odkrywcy tego kobiecego fenomenu wampirzyca - Śro 03 Sie, 2011 14:07 atuniu jestes tam jeszcze ja mam duzo pracy ale myslami jestem z tobą nie łam się ....my kobitki lubimy sobie poryczeć
myślę ze praca jest dobra na rózne złe mysli i stany najgorszy jest brak zajecia wtedy człowiek głupiejeHalibut - Śro 03 Sie, 2011 17:04
Ate napisał/a:
Nie dam rady sie podciagnac sama..
Minie pomaga na doła ta piosenka. Żadnych słów a tyle treści, czysty emocjonalny przekaz. Ma w sobie coś z płynącej z głębi zranionego serca skargi ale zarazem daje siłę i poczucie sensu. Dla mnie to taka metafora naszej egzystencji piękna, bólu i smutku. Sorry za patos.
To..forum jest po prostu rewelacyjne..Jest jedyne w swoim rodzaju, Jest to JEDYNE miejsce w sieci w ktorym dobrze sie czuje.
Wiesz Ate ...przyznam ,że sama kiedyś o tym samym pomyślałam ...to forum ma na prawde coś w sobie ,przez kilka dni jak nie miałam dostępu do neta to czułam jakby mi brakowało kogoś bliskiego -tutaj sa naprawde mimo wszystko ,że czasem różnie bywa super ludziska siła ich przebicia jest taka ,że ja w przeciwieństwie do ciebie nie czuję potrzeby logowania się na innych forach -jestem tutaj już drugi rok i chyba posiedzę tutaj dłużej -no chyba ,że mnie wygonicie ...ale jakby co to i tak wrócę Kulfon - Śro 03 Sie, 2011 19:24 Czubkolandia is the best.
Tylko nie zapominajmy ze ona jest wirtualna,
ja czerpie stad humor a zostawiam smutki, na odwrotnosc sie uodpornilem Bebetka - Śro 03 Sie, 2011 19:28
Kulfon napisał/a:
ja czerpie stad humor a zostawiam smutki, na odwrotnosc sie uodpornilem
O to prawie tak jak ja Krzysztof 41 - Śro 03 Sie, 2011 20:53 Oj Ate mam nadzieje że jesteś ostrożna z lekami i czasami nie sięgaj po alkohol, i jedź na wycieczkę bądź cały czas z dziećmi szczerze sobie porozmawiaj zobaczysz to Ci pomoże a płaczesz bo jesteś uczuciową kobietą a w połączeniu z tabletkami uspokajającymi jesteś rozbita i zdołowana, lecz ja wieżę w Ciebie wiem że jesteś silna i dasz radę zobaczysz ZWYCIĘŻYSZ BO JESTEŚ SILNA !!! wampirzyca - Pon 08 Sie, 2011 12:59 Ate co tam u Ciebie? Wiedźma - Pon 08 Sie, 2011 14:20 Pewnie kicha
...i nie katar mam na myśli...Mario - Pon 08 Sie, 2011 14:38
Wiedźma napisał/a:
..i nie katar mam na myśli
Jeśli tak jest, to powód milczenia jest jeden. Zbyt duży nacisk kładziony tu na bezwzględną abstynencję.
Delikwent taki zapiwszy, boi się odezwać, bo dobrze wie z jakim potępieniem się spotka.A już wielokrotny recydywista, to w ogóle nie ma tu czego szukać
Może czas zrewidować odrobinkę podejscie do " tych co jeszcze cierpią " ,bo słabsi są w determinacji trzeżwienia Wiedźma - Pon 08 Sie, 2011 15:34
Mario napisał/a:
A już wielokrotny recydywista, to w ogóle nie ma tu czego szukać
Twoja obecność na tym forum jest zaprzeczeniem tego co napisałeś.Marc-elus - Pon 08 Sie, 2011 16:23
Mario napisał/a:
Delikwent taki zapiwszy, boi się odezwać, bo dobrze wie z jakim potępieniem się spotka.
Ech Mario, bez Ciebie to forum nie byłoby takie jak jest.
Mi się wydaje że boi się z poczucia winy, moralniaka ma, a nie dlatego że ktoś tu na niego nakrzyczy, bo tak nikt nie robi.
Chciałbym że to było proste i jeżeli przyjdzie moja kolej stanąć bez wahania i powiedzieć: "Tak, zapiłem, piłem, trudno, stało się, czasu nie wrócę ale mam naukę na przyszłość, będę się starał bardziej bo widocznie było za słabo."
Choć i tak nikt nie wierzy że się staram, przez witaminę C. Ate - Pon 08 Sie, 2011 16:32 Jestem, jestem Kochani moi . Wiecie to niesamowite uczucie wiedziec , ze gdzies tam sa ludzie ktorzy sie o mnie troszcza.
Wlasnie wrocilam z Bremen,doslwonie 10 minut temu, i zaraz biegne na grupe, wieczorkiem zajrze do Was Wiedźma - Pon 08 Sie, 2011 16:36 No! wampirzyca - Pon 08 Sie, 2011 16:39 wiedziałam że wracasz bo pisałaś ze jedziesz na dwa dni do syna
koniecznie się odezwij Janioł - Pon 08 Sie, 2011 16:43
Mario napisał/a:
Zbyt duży nacisk kładziony tu na bezwzględną abstynencję.
nie zauważyłem choc rzeczywiści powrót nie jest łatwy i bardziej utrudnia go własna wyobraźnia niż forumowa rzeczywistośćFlandria - Pon 08 Sie, 2011 16:45
Ate napisał/a:
Jestem, jestem Kochani moi
cieszę się Atuś Mario - Pon 08 Sie, 2011 17:49
Wiedźma napisał/a:
Twoja obecność na tym forum jest zaprzeczeniem tego co napisałeś.
Wiesz Ewo Ma. Ja bardzo gruboskórny jestem, zaprawiony w odejsciach i powrotach, no i przede wszystkim konsekwentny w trwaniu na Forum Generalnie wyjątkowy
Tu akurat nie opieram się na własnym doświadczeniach bo odmienne są, tylko piszę o innych.
Marc-elus napisał/a:
Ech Mario, bez Ciebie to forum nie byłoby takie jak jest
Nieskromnie powiem , że o tym wiem. Podejrzewam nawet , że jestem jednym z filarów tego Forum.
Ewa chyba też sobie z tego zdaje sprawę, bo mnie tu trzyma już przecież trzeci rok Marc-elus - Pon 08 Sie, 2011 17:53
Mario napisał/a:
jestem jednym z filarów tego Forum.
Ktoś nawet pisał żeby utworzyć specjalny dział którego byś był moderatorem.
Wszak z Wielkimi tego świata równać się nie możesz, ale to nie znaczy cobyś nie miał swojego królestwa. Wstęp do niego tylko po pijaku lub minimum rok trzeźwienia, żebyś krzywdy nie zrobił młokosom. Mario - Pon 08 Sie, 2011 18:09
Marc-elus napisał/a:
żeby utworzyć specjalny dział którego byś był moderatorem.
Dobry pomysł
Mam nawet propozycję nazwy dla niego. Działu znaczy się .
"Dla tych, co im się noga zbyt często potyka "
Teraz jak jestem trzeżwy, na pewno bym nad tym zapanował Krzysztof 41 - Pon 08 Sie, 2011 18:19 Oj Mario widzę że jesteś bardzo skromny, tylko aby Ci woda sodowa do głowy nie uderzyła
Krzysztof 41 - Pon 08 Sie, 2011 18:21 Ate fajnie że jesteś cieszę się. i kwiatek dla Ciebie staaw - Pon 08 Sie, 2011 19:11
Ate napisał/a:
Jestem, jestem Kochani moi
Cieszę się Ate.
Siadaj i opowiadaj....Tomoe - Pon 08 Sie, 2011 19:23
Mario napisał/a:
Podejrzewam nawet , że jestem jednym z filarów tego Forum.
Sądzisz, że kiedy ciebie zabraknie, forum się zawali?
Sądzisz, że kiedy ciebie zabraknie, forum się zawali?
No nie. Az tak próżny nie jestem. Ale na różnorodności to straci na pewno
A my tu mamy w pewnym sensie demokrację, której wielorakośc sądów i opinii jest podstawą Ate - Pon 08 Sie, 2011 20:49 Pojechalam z malym do najstarszego syna, przyjal mnie z honorami, jak jakas krolowa Wlasnie byl po sesji, wiec jak juz po wszystkim to rozweesolny, cieply,serdeczny, pelen energii.
Pojechalam tam z kamieniem w sercu, okropnym uciskiem na zoladku...
"Oj mamo, mamo trzeba sie wziac za ciebie, bo ty sie wszystkim zupelnie niepotrzebnie tak przejmujesz" i tak zaczela sie nasza pierwsza, calonocna rozmowa. Drugiego dnia mielismy w planach zwiedzac Bremen, ale dogorywalam ze zmeczenia Maly sila wyciagnal swojego brata do kina, ja w tym czasie obiadek przypichcilam. Przez te wszystkie dni bylo wspaniale, domowo, rodzinnie, i nawet wesolo, duzo smiechu, glupawka wiele razy nas ogarniala.
W sumie wyjazd uwazam za wyjatkowo udany, nastapil okres gdzie relacja dziecko-rodzic dobiega konca, a zaczyna sie era niesamowicie glebokiej przyjazni dwojga bardzo mocno ze soba zwiazanych ludzi. Dzieki temu co usylszalam, mysle, ze latwiej mi bedzie nabrac dystansu do pewnych wydarzen.
W ogole podladowalam akumulatory i duzo lzej mi na sercu.
Tylko teraz musze pojechac drugi raz, zeby cokolwiek zobaczyc z samego Bremen .Krzysztof 41 - Pon 08 Sie, 2011 20:52 No i widzisz Ate życie jak chcesz może być piękne. stiff - Pon 08 Sie, 2011 20:52
Ate napisał/a:
W ogole podladowalam akumulatory i duzo lzej mi na sercu.
I o to chodzi ... jolkajolka - Pon 08 Sie, 2011 20:55
Krzysztof 41 napisał/a:
No i widzisz Ate życie jak chcesz może być piękne.
O! I to jest dobrze powiedziane!..jak chcesz... Jacek - Pon 08 Sie, 2011 20:56
yuraa napisał/a:
oj znowu miotły trza będzie szukać
no cóż czas się wziąć do pracy staaw - Pon 08 Sie, 2011 22:33
Ate napisał/a:
W ogole podladowalam akumulatory i duzo lzej mi na sercu.
wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 06:51 cieszę się Ate i zazdroszczę ci ja mam syna ale jest na etapie mama nie przeszkadzaj rozmowny tez nie jest myślę ze to przyjdzie z czasem jak dojrzeje ............
Widzisz ktoś może ci zazdroscić twojego życia wiec nie jest napewno takie złe tylko ty je widzisz nieraz w ciemnych barwach sabatka - Wto 09 Sie, 2011 06:55 Ate super że jesteś Jonesy - Wto 09 Sie, 2011 08:55
Ate napisał/a:
nastapil okres gdzie relacja dziecko-rodzic dobiega konca, a zaczyna sie era niesamowicie glebokiej przyjazni dwojga bardzo mocno ze soba zwiazanych ludzi. Dzieki temu co usylszalam, mysle, ze latwiej mi bedzie nabrac dystansu do pewnych wydarzen.
Boże, Ate, zazdroszczę Tobie, a jeszcze bardziej Twojemu synowi. Niestety ja spod wpływu "zatroskanych rodziców" wyzwolić się nie mogę, pomimo tego że od 10 lat sam się utrzymuję i mieszkam poza domem, od 4 lat jestem żonaty i mam 2 dzieci, które wespół z żoną wychowujemy, tak że nic im nie brakuje. Mimo tego wszystkiego, na przykład, gdy w niedzielę żona pojechała z teściami do Lichenia, ja z małymi pojechałem do rodziców na obiad. A zaproponowałem, że może pojedziemy do kościoła, bo mają o 12 mszę dla dzieci. Komentarz mojego, jakże dumnego ze swojego syna ojca - bezcenny - "w trampkach chcesz do kościoła jechać? jak taki szuszfol..."
I tak mam całe życie...Tomoe - Wto 09 Sie, 2011 09:10 Trzeba było powiedzieć, że Chrystus chodził boso albo w sandałach. Janioł - Wto 09 Sie, 2011 09:11
Tomoe napisał/a:
albo w sandałach.
ale bez skarpet Ate - Wto 09 Sie, 2011 09:11
wampirzyca napisał/a:
mam syna ale jest na etapie mama nie przeszkadzaj rozmowny tez nie jest
Witaj Wampirzyco Kochana Moja no wiesz nie zawsze bylo rozowo mial swoje za uszami jak to kazdy dorastajacy czlowiek, nawet wyobraz sobie teraz jak bylam u niego przypominalismy sobie rozne sytuacje i smialismy sie z tego wszystkiego do lez, pyskowal strasznie.. Ale ja nigdy nie zabranialam wyrazac mu swojego zdania, byl tylko jeden jedyny warunek, musial to robic tak aby nie obrazac drugiego czlowieka, zawsze jednak mial prawo powiedziec co mysli. Nie zamykam ust swoim dzieciom, tylko dlatego ze mowia cos np nieprzyjemnego dla mnie A mowia, wala prosto w oczy, i to jest dobre, i dla mnie i dla nich.
Jonesy napisał/a:
Boże, Ate, zazdroszczę Tobie, a jeszcze bardziej Twojemu synowi. Niestety ja spod wpływu "zatroskanych rodziców" wyzwolić się nie mogę, pomimo tego że od 10 lat sam się utrzymuję i mieszkam poza domem, od 4 lat jestem żonaty i mam 2 dzieci, które wespół z żoną wychowujemy, tak że nic im nie brakuje. Mimo tego wszystkiego, na przykład, gdy w niedzielę żona pojechała z teściami do Lichenia, ja z małymi pojechałem do rodziców na obiad. A zaproponowałem, że może pojedziemy do kościoła, bo mają o 12 mszę dla dzieci. Komentarz mojego, jakże dumnego ze swojego syna ojca - bezcenny - "w trampkach chcesz do kościoła jechać? jak taki szuszfol..."
to wspolczuje, serio, trzeba duzej dojrzalosci wlasnie ze strony rodzica aby w koncu uznac autonomie swojego dziecka i zaczac go traktowac na rowni sobie , a czesto po prostu przyznac ze jest madrzejsze od nas. Nie mam z tym problemu, wrecz przeciwnie, jestem bardzo dumna ze mam tak madrego syna. Na bzdury typu jak sie moj dorosly syn ubiera po prostu nie zwracam uwagi, tak samo jak mebluje sobie wlasne mieszkanie czy na co wydaje wlasna kase, duzo wazniejsze dla mnie sa nasze relacje, bysmy OBOJE czuli sie w nich dobrzeJanioł - Wto 09 Sie, 2011 09:18
Ate napisał/a:
jestem bardzo dumna ze mam tak madrego syna.
to jest nas dwoje mój jest obronie licencjatu i właśnie kibicuje mu bo walczy o magisterkę na UŁAte - Wto 09 Sie, 2011 09:21
andrzej napisał/a:
to jest nas dwoje
Super te nasze dzieciaki, nie? Janioł - Wto 09 Sie, 2011 09:23
Ate napisał/a:
Super te nasze dzieciaki, nie?
jasne aż im czasami zazdraszczam takich fajowych rodziców Ate - Wto 09 Sie, 2011 09:24
andrzej napisał/a:
fajowych rodziców
czyli nie jestesmy tacy najgorsi, cos sie nam jednak w zyciu udalo Flandria - Wto 09 Sie, 2011 09:37
Jonesy napisał/a:
Komentarz mojego, jakże dumnego ze swojego syna ojca - bezcenny - "w trampkach chcesz do kościoła jechać? jak taki szuszfol..."
Mnie kiedyś terapeuta powiedział, że to obowiązkiem dziecka jest "wziąć rozwód" z rodzicami. Dla rodziców to trudniejsze niż dla dziecka ... Mechanizmy biologiczne tak działają ...
Twój ojciec ma prawo do wypowiadania swoich opinii. (Niestety ) I nawet jeśli będą brzmiały najstraszliwiej to będą to tylko opinie ...
Dopóki nie nabierzesz dystansu do jego osoby - będziesz się wkurzał po każdym takim wyskoku ...Jonesy - Wto 09 Sie, 2011 10:14
Flandra napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Komentarz mojego, jakże dumnego ze swojego syna ojca - bezcenny - "w trampkach chcesz do kościoła jechać? jak taki szuszfol..."
Mnie kiedyś terapeuta powiedział, że to obowiązkiem dziecka jest "wziąć rozwód" z rodzicami. Dla rodziców to trudniejsze niż dla dziecka ... Mechanizmy biologiczne tak działają ...
Twój ojciec ma prawo do wypowiadania swoich opinii. (Niestety ) I nawet jeśli będą brzmiały najstraszliwiej to będą to tylko opinie ...
Dopóki nie nabierzesz dystansu do jego osoby - będziesz się wkurzał po każdym takim wyskoku ...
Ja coś nie za specjalnie lubię Cię czytać, wiesz? To że mnie spłodził przypadkiem przed ślubem, nie daje mu prawa do zarządzania mną jak swoją własnością. Do 18-tego roku życia będąc pod ich dachem, robiłem to co ode mnie wymagali - uczyłem się i pomagałem w domu. Za ciągłe obelgi, bicie i jazdy psychiczne. Dzięki którym do tej pory mam zaniżone poczucie własnej wartości. O czym non stop mi terapeutka przypomina. Wiesz Flandro jakie to uczucie, gdy w wieku 9 lat matka łamie na tobie drewnianą chochlę za to że dostałaś za dyktando dostateczny? Albo jak cię leją za to że w wieku 7 lat w kościele usiedzieć nie możesz? Jak w liceum wyzywają Cię od kretynów i debili? Wiesz Flandro jakie to uczucie, jak chcesz iść na konkretne studia, ale niestety nie możesz, bo rodzice dają Ci pieniądze tylko na te rekrutacje na które chcą żebyś poszedł? Jak wyzywają każdą Twoją partnerkę od dziwek? Łącznie z Twoją przyszłą żoną?
Flandro, co za rodzice zabraniają swoim dzieciom chodzić w odwiedziny do swoich rodziców? I to tak skutecznie, że z czwórki rodzeństwa tylko jedno chodzi i babcię odwiedza?
Nie byłem pewnie idealnym dzieckiem. Wątpię że takie są. Ale w domu nie kradłem, nikomu krzywdy nie robiłem. Wytrzymałem ile musiałem, a po osiągnięciu pełnoletności wyprowadziłem się i zacząłem na siebie pracować. Mimo to nie zerwałem stosunków z rodzicami. Staram się z nimi rozmawiać. Co jakiś czas przyjażdam z powrotem z nowymi akumulatorami, wyciągam dłoń. I ciągle coś nie tak. Ciągle coś nie pasuje. Ciągle coś jest źle. Nie mów mi proszę, że mają prawo wciąż pi****lić mi swoje farmazony Flandro. Nie mają. Jestem tak jak oni, dorosłym człowiekiem. I jako taki chciałbym być traktowany przez nich.
Ty mi piszesz, że ja mam nabrać dystansu do ojca? Od 29 lat usiłuję zrobić coś żeby mnie pochwalił, chociaż powiedział "synu, jestem dumny z tego co zrobiłeś", albo "synu, lepiej bym tego nie zrobił" a zamiast tego słyszę "w trampkach do kościoła? jak szuszfol jakiś" ku*** w trampkach, ale za to w pumach za 3 stówy...
Ehh, szkoda słów. Przenieście ktoś to do mojego pamiętnika chyba lepiej, bo śmiecę w wątku.Janioł - Wto 09 Sie, 2011 10:16
Jonesy napisał/a:
a zamiast tego słyszę "w trampkach do kościoła? jak szuszfol jakiś" ku*** w trampkach, ale za to w pumach za 3 stówy...
BYŁO METKI NIE ODRYWAĆ Mario - Wto 09 Sie, 2011 10:30
Ate napisał/a:
cos sie nam jednak w zyciu udalo
No I to sporo. Generalnie rzecz ujmując, spi****ić dzieciństwo.Jednym bardziej, drugim mniej, ale zawsze.
I jak mi jakiś alkoholik powie, że u niego tak nie było, to łże Ate - Wto 09 Sie, 2011 10:35 Jonesy.. wiesz, tutaj na forum brakuje bardzo waznego watku o konkretnej tematyce"rodzice-dzieci" moze go zalozyc?
To co opisuejsz ta ciagla walka o milosc i akceptacje rodzicow dotyczy wielu z nas...Ta milosc i akceptacja powinna byc BEZWARUNKOWA.Toksyczni rodzice ... to jest temat rzeka... Bardzo czesto wypierany do nieswiadomosci przez osoby szczegolnie skrzywdzone ...wypierany tylko po to aby nie czuc bolu...
Ja ze swoimi rodzicami zerwalam kontakt, wtedy gdy stwierdzilam ze najzwyczajniej w swiecie po prostu mnie krzywdza i tak napawrde wcale mnie nie kochaja...to ze sie urodzilam bylo dla nich nieszczesliwym przypadkiem.. i tak juz zostalo...
Jestes w o tyle dobrej sytuacji, ze to widzisz, ze jestes swiadomy, ze uczyniono Ci krzywde, a nie probujesz ich za wszelka cene wybielac tylko z racji tego ze dzieki nim pojawiles sie na swiecie. Dobrze, ze umiesz to glosno wyrazic, oburzyc sie i po prostu wkurzyc..Nie daj sie krzywdzic czy ranic, NIKOMU, nawet rodzicom.Ate - Wto 09 Sie, 2011 10:38
Mario napisał/a:
No I to sporo. Generalnie rzecz ujmując, spi****ić dzieciństwo.Jednym bardziej, drugim mniej, ale zawsze.
I jak mi jakiś alkoholik powie, że u niego tak nie było, to łże
pewnie, ze masz racje, a dzis jest nowy dzien i moge albo ubolewac nad tym i sie z tej rozpaczy upic, albo cos zrobic by to zmienicFlandria - Wto 09 Sie, 2011 10:39
Jonesy napisał/a:
Ty mi piszesz, że ja mam nabrać dystansu do ojca? Od 29 lat usiłuję zrobić coś żeby mnie pochwalił, chociaż powiedział "synu, jestem dumny z tego co zrobiłeś", albo "synu, lepiej bym tego nie zrobił" a zamiast tego słyszę "w trampkach do kościoła? jak szuszfol jakiś" ku*** w trampkach, ale za to w pumach za 3 stówy...
proponowałabym zacząć od tego, żeby przestać oczekiwać tych pochwał, dumy itd
Jak ktoś jest ........... (tu sobie wstaw co tam chcesz ) to już taki zostanie.
Tylko małe dzieci oczekują od rodziców pogłaskania, uznania itd - to im potrzebne do rozwoju.
Paradoksalnie - im bardziej byliśmy krzywdzeni w dzieciństwie, tym bardziej oczekujemy od rodziców, że w końcu stanie się cud i rodzice staną się takimi rodzicami jakimi powinni być ...
Jak będziesz miał 2 lata trzeźwości to pomyśl o terapii DDA/DDD. Przemoc fizyczna (i to tak absurdalna) na pewno wyrządziła wiele szkód
Jonesy napisał/a:
Ja coś nie za specjalnie lubię Cię czytać, wiesz?
właśnie się dowiedziałam
Jeśli nie chcesz, żebym komentowała Twoje posty, czy do nich w jakikolwiek sposób nawiązywała to daj mi znać wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 10:44
Mario napisał/a:
Ate napisał/a:
cos sie nam jednak w zyciu udalo
No I to sporo. Generalnie rzecz ujmując, spi****ić dzieciństwo.Jednym bardziej, drugim mniej, ale zawsze.
I jak mi jakiś alkoholik powie, że u niego tak nie było, to łże
Ja ci tak powiemAte - Wto 09 Sie, 2011 10:46
wampirzyca napisał/a:
Mario napisał/a:
Ate napisał/a:
cos sie nam jednak w zyciu udalo
No I to sporo. Generalnie rzecz ujmując, spi****ić dzieciństwo.Jednym bardziej, drugim mniej, ale zawsze.
I jak mi jakiś alkoholik powie, że u niego tak nie było, to łże
Ja ci tak powiem
ja odwalilam niestety duzo zlego, nie mam co sobie mydlic oczu Ale robie co moge by to naprawic wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 10:49
Ate napisał/a:
a odwalilam niestety duzo zlego, nie mam co sobie mydlic oczu Ale robie co moge by to naprawic
ja na szczeście nie zdążyłam w porę sie opamietałamMario - Wto 09 Sie, 2011 15:08
wampirzyca napisał/a:
Ja ci tak powiem
wampirzyca napisał/a:
ja na szczeście nie zdążyłam w porę sie opamietałam
Tia. Akurat. Sądząc po Twoim wieku dzieci masz co najmniej nastoletnie. Nie wiem ile pijesz, ale z tego samego co poprzednio wnoszę, że co najmniej koło dychy.
Jeśli myslisz, że przez 10 lat nie zrobiłaś im w związku ze swoim alkoholizmem żadnej krzywdy, to powód tego może być tylko jeden. Nikt fachowo Ci tego nie uświadomił.
Jakbys chciała w końcu przejrzeć na oczy, to służę wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 16:39 Mów sobie co chcesz mam wspaniałego syna jak był mały i się urodził byłam najwspanialszą matką kochałam go najbardziej na świecie i kocham byłam bardzo młoda wtedy i owszem wypiłam ale okazjonalnie kieliszek szampana , lamkę wina pracowałam miałam kupe zajęć ....potem kiedy miał 6 lat poszłam na studia tam na wykłady zamiast chodzić to na piwko ale 1-2 wracałam normalnie do domu zero awantur czego kolwiek .............potem po studiach które ukończyłam z wyróżnieniem kiedy miał 11 lat dostałam dobra pracę wypiłam owszem z siostrą były imprezki itd ale zawsze poza domem tez zero awantur itd i zaniedbywania pracy kiedy miał 15lat zaczęłam pic sporo aby zagłuszyc wszystko co mogłam tyle ze mój syn tego nie widział bo był długo w Stanach i za granicą kiedy przyjechał doszłam do siebie myślę ze ten ostatni rok był dla mnie koszmarny
Dziś zapytałam się syna czy go skrzywdziłam kiedykolwiek oczywiscie nie o fizyczne szkodzenie mi chodzi ..........odpowiedział mi mamo wychowałaś mnie aż za dobrze to są jego słowa teraz ma lat 16
Mogłabym go skrzywdzić gdybym piła dalej ale już nie pije chodze do terapeutki uzależnień i daję radę pierwszy raz moge powiedzieć daje radę i cieszę się życiem a zycie zaczyna mi to wynagradzaćMario - Wto 09 Sie, 2011 17:30
wampirzyca napisał/a:
byłam najwspanialszą matką
To podobnie jak ja. Ja tez byłem najwspanialszym ojcem na świecie .
Mógłbym z Twojego postu wycytować co najmniej trzy zdania i czarno na białym udowodnić Ci, jak bardzo się samookłamujesz.
Powiem Ci tak.. Byłem na dwóch stacjonarnych terapiach i jeszcze coś tam pomiędzy nimi było i widziałem takich cudownych matek ze dwadziescia.Widziałem jak przychodziły , co pisały wtedy i pamiętam też jak im się postrzeganie swojego macierzyństwa zmieniało z dnia na dzień.
Prawda jest okrutna. Tak jak czynny alkoholik nie może być dobrym ojcem , tak czynna alkoholiczka nie może być dobrą matką.
Jeśli kiedys wybierzesz się na jakąkolwiek terapię, to zapewniam Cię, że Grupa i terapeuta sprowadzą Cie szybko na ziemię.
Jedyny znak zapytania w tej historii to taki, od jak dawna jesteś co najmniej w fazie ostrzegawczej uzależnienia, bo od tego momentu alkohol zaczyna być najważniejszy.
Ważniejszy nawet od dzieci Stąd moje zastrzeżenie :
Cytat:
Jednym bardziej, drugim mniej, ale zawsze.
wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 17:43 dobrze ty wiesz najlepiej jaką byłam matką przez 16 lat myślę również że powinieneś zająść się głównie sobą bo ta pomoc ci jest niezbedna ...PozdrawiamAte - Wto 09 Sie, 2011 17:47
Mario napisał/a:
Jeśli kiedys wybierzesz się na jakąkolwiek terapię, to zapewniam Cię, że Grupa i terapeuta sprowadzą Cie szybko na ziemię.
no i tu bys sie zdziwil Mario, bo wlasnie moja pieta achillesowa sa dzieci, i moje ogromne poczucie winy wobec nich. Wylalam morze lez i ciagle sie samobiczowalam jaka to jestem zla matka, jaka to straszne krzywde wyrzadzilam chlopcom . To wlasnie na terapii powiedziano mi, ze jestem wyjatkowo dobra, troskliwa matka.I nawet wsrod tzw: niealkoholiczek trudno o taka. Wywnioskowano to z moich opowiesci, jak rowniez opierano sie na szczegolowym wywiadzie z nimi ( o co sama poprosilam z kazdym z moich dzieci rozmawial bez mojej obecnosci specjalista od DDA) Postanowilam, ze jak sie biore za zycie, to biore sie za zycie rowniez tych , ktorych skrzywdzilam najbardziej . Nie uzewnetrzniam tego na forum, poniewaz sa to bardzo osobiste, intymne przezycia.
Dla mnie samej, gdy jest mi przeciez niby wszystko obojetne moglabym gdzies lezec nieprzytomna i obrzygana w rowie,ale dla mnie nie ma nic gorszego niz gdy moj wlasny syn powie do mnie : mamo, prosze cie, nie pij wiecej.
W kazdym razie w trakcie terapii jasno dano mi do zrozumienia , ze najwieksza krzywde wyrzadzilam sobie sama...
A wpedzanie w poczucie winy matek, ktory pily spowoduje, mysle, odwrotny skutek.. chlalas, zaniedbalas dziecko, jestes do niczego, ale utwierdzanie ich w poczuciu ze jeszcze wszystko mozna naprawic, masz dosc sily w sobie by dac rade, daje im nadzieje i kopa, ze biora sie za siebie..a jak one szczesliwe to dzieciaki tym bardziejAte - Wto 09 Sie, 2011 18:00 Mysle, ze na pewno jest ogrom wyrzadzonej krzywdy dzieciom,nie ma co sie czarowac, ale ten najwiekszy odgrywa sie w glowach nas.. rodzicow...
Jak zapytalam mojego syna ( wlasnie teraz bedac w Bremen) co najbardziej go zabolalo gdy pilam.. odpowiedzial mi z zaskakujaca szczeroscia, to mamo, ze plakalas na drugi dzien...ze jestes nieszczesliwa....Zdaje sobie sprawe , ze wyparl nieprzyjemne dla siebie wydarzenia...uczucia..ja oceniam to z zupelnie innej perspektywy , np to ze nie poszlam na studniowke, ktora tutaj obchodza cale rodziny..powiedzialam mu to : na co on : ale przeciez ugotowalas hit studniowki bigos, wszyscy sie zabijali...Wiem, ze mnie nieswiadomie wybiela.. Moglabym byc tysiackrotnie lepsza matka niz jestem... To JA WIEM i to boli mnie najbardziejwampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 18:03 Masz zupełną rację Ate też tak myślę
Uwierz mi ze znam kilka matek które nie piły i mój syn w życiu nie chciałby zamienić mnie na nie
Ja zawsze chodziłam na imprezy szkolne na wigilię na uroczystości przedstawienia zawsze byłam trzeźwa
Jak pisałam moje picie wekendowe było naitensywniejsze przez ostatni rok byłam sama mąż zapisał się na studia zaoczne syn wyjechał za granicę ojciec mi zachorował wiem ze to nie usprawiedliwienie ale poprostu zapijałam samotnosc i żal teraz wiem również ze mozna było inaczej ...ale również wiem że nic nie odbywa się bez przyczyny i ten okres w życiu czegoś mnie nauczył
Wiem również ze przyszło opamietanie Ate bo mogłabym np nie dożyc jego studniówkiMario - Wto 09 Sie, 2011 18:12
Ate napisał/a:
To wlasnie na terapii powiedziano mi, ze jestem wyjatkowo dobra, troskliwa matka.
Tak to właśnie działa, Ate. Najpierw sprowadza się alkoholika do parteru, pozbawia się złudzeń, sciąga z obłoków samouwielbienia na ziemię, pokazuje jakie tak naprawdę było macierzyństwo czy ojcostwo.......... czyli po prostu rozbraja mechanizmy.
Potem przychodzi czas na głaski i wyszukiwanie czegoś, co w jakimś sensie było dobre, a jeśli nic dobrego nie było, to i tak Grupa coś wymyśli, aby alkoholika pocieszyć i dać mu nadzieję, że jak już przestanie pić to będzie inaczej.
Ate napisał/a:
A wpedzanie w poczucie winy matek, ktory pily spowoduje, mysle, odwrotny skutek
Tak , to prawda, ale tu nie chodzi o wpędzanie w poczucie winy, tylko o uzmysłowienie alkoholiczce, że jej mniemanie o sobie jest cokolwiek odmienne od rzeczywistości.
Wielka Księga mówi : " aby poczuć się lepiej , najpierw trzeba czuć się bardzo żle "
Cytat:
dobrze ty wiesz najlepiej jaką byłam matką przez 16 lat myślę również że powinieneś zająść się głównie sobą
Nie muszę Cię wcale znać, żeby to wiedzieć. Zapewniam Cię.
A co do zajęcia się sobą w kwestii bycia ojcem. Mam to już za sobą.Uświadomili mi to inni, czego i Tobie życzę wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 18:16 a moze Mario jaką się było matką i jest powinny określać i mówic poprostu dzieci a nie obcy ludzie
przecież pamiętasz dzieciństwo ,,bomba w kołysce ci nie wybuchła przecież'' i najlepiej wiesz co działo sie w twoim domu na codzień jacy byli twoi rodzice ....dzieci widzą i wiedzą przecież wiecej niż się dorosłym wydaje
Mój syn jest fajnym wysportowanym chłopakiem pełnym życia trochę zbuntowanym ale i to mu minie jest też bardzo samodzielny zdolny ma dużo planów na przyszłość AtE syn też jest wspaniałym człowiekiem napisała wnioski nasuwają się same .....Mario - Wto 09 Sie, 2011 18:19
Cytat:
Ja zawsze chodziłam na imprezy szkolne na wigilię na uroczystości przedstawienia zawsze byłam trzeźwa
Dobre Ate - Wto 09 Sie, 2011 18:21 W ogole, g`woli wyjasnienia, musze jeszcze powiedziec, ze ja jestem jakas "inna" np czytajac posty we wspoluzaleznieniu o okrucienstwie pijacych rodzicow.. mialam , jako pijaca matka , ewidentnie odmienne reakcje.. Cichlam, bylo mi przykro.. Po pijanemu wrecz tracilam kontrole nad wszystkim i rozpieszczalam dzieci ( w podswiadomosci czulam jaka jestem swinia i chcialam im to wynagrodzic)
Mam trzech synow i jednego przysposobionego ( mojego brata przyrodniego, ktorego sila rzeczy traktuje jak czwartego syna)
Nie wiem czy ktos z Was pamieta dlaczego pojawilam sie na poprzednim forum... Bylam zrozpaczona, przerazona tym, jak bardzo potrafie byc zla...
Bo po kolejnym zapiciu urwal mi sie film, a moj sredni syn rano pokazal mi siniaki...
Po dwoch latach dowiedzialam sie, ze to nie ja bylam ich sprawczynia, ale nawalal sie sie o jakas deskorolke. ..
Wcale nie mam mu tego za zle.. chlopak chwytal sie wszelkich mozliwych sposobow by matka przestala chlac.. byl w stanie wpedzic mnie nawet w najokropnijesze poczucie winy...Szedl po trupach, klamal , tylöko po to bym przestala pic...
Co chce przez to powiedziec?
Wcale nie jestem zlym czlowiekiem, jestem czlowiekiem wyjatkowo glupim, bo nie potrafilam docenic milosci tej najdrogocenniejszej...milosci od wlasnych dzieci...Mario - Wto 09 Sie, 2011 18:21
Cytat:
i wiedzą przecież wiecej niż się dorosłym wydaje
I tu w końcu napisałaś coś prawdziwego.
Ja bym jeszcze dodał, że nie tylko wiedzą , ale przede wszystkim widzą o wiele więcej niż nam się zdaje.wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 18:33 Mario się cieszy bo w końcu ktoś z nim dyskutuje i tak szybko nie odpusci bo a nóż okazja tak szybko się nie nadarzy
Dodam Dr.\MarioAte - Wto 09 Sie, 2011 18:38
Mario napisał/a:
Ate napisał/a:
To wlasnie na terapii powiedziano mi, ze jestem wyjatkowo dobra, troskliwa matka.
Tak to właśnie działa, Ate. Najpierw sprowadza się alkoholika do parteru, pozbawia się złudzeń, sciąga z obłoków samouwielbienia na ziemię, pokazuje jakie tak naprawdę było macierzyństwo czy ojcostwo.......... czyli po prostu rozbraja mechanizmy.
Potem przychodzi czas na głaski i wyszukiwanie czegoś, co w jakimś sensie było dobre, a jeśli nic dobrego nie było, to i tak Grupa coś wymyśli, aby alkoholika pocieszyć i dać mu nadzieję, że jak już przestanie pić to będzie inaczej.
E tam, wiesz autentycznie wiem, ze nie jestem zla matka, przeanalizowalam to wszystko.-.. wcale nie chce umniejszac swinstw , ktore wyrzadzilam dzieciakom, w sumie jestem jedyna osoba, ktora tych swinstw jest swiadoma. Rownie dobrze gdyby chciano znaleziono by tysiace innych przykladow by mnie jak to powiadasz "glaskac" ( studia podyplomowe, licencjat,wolontariat).. Troche mi dziwnie, ze za wszelka cene probujesz wzbudzic we mnie poczucie winy...Wlasnie Ty Ale z drugiej strony jakos to rozumiem...
Mario napisał/a:
Ate napisał/a:
A wpedzanie w poczucie winy matek, ktory pily spowoduje, mysle, odwrotny skutek
Tak , to prawda, ale tu nie chodzi o wpędzanie w poczucie winy, tylko o uzmysłowienie alkoholiczce, że jej mniemanie o sobie jest cokolwiek odmienne od rzeczywistości.
Wielka Księga mówi : " aby poczuć się lepiej , najpierw trzeba czuć się bardzo żle "
ja nie poszlam tam z radosnym bylskiem w oku, odwalona w najmodniejsze ciuchy i prosto od fryzjera, poszlam jako niezwykle smutna , samotna kobieta, pewna ze jest czyms najgorszym co w ogole moglo pojawic sie na swiecie.. Mario.. zupelnie... ale to absolutnie mnie nie znasz....Ate - Wto 09 Sie, 2011 18:42
wampirzyca napisał/a:
Mario się cieszy bo w końcu ktoś z nim dyskutuje i tak szybko nie odpusci bo a nóż okazja tak szybko się nie nadarzy
Mario - Wto 09 Sie, 2011 18:44
wampirzyca napisał/a:
Mario się cieszy bo w końcu ktoś z nim dyskutuje
Mylisz się. Do niczego mi dyskutanci nie są potrzebni. Ja się upajam swoją wiedzą, swoją madrością, swoim doświadczeniem. Czytam po wielokroć swoje posty od początku do końca i całkowicie to moją próżnośc zaspokaja.
A wracając do tematu. Ty nie pytaj syna czy go skrzywdziłaś.
Ty poszperaj w pamięci i przypomnij sobie jego wzrok, który za każdym razem, gdy wchodziłaś do domu zatrzymywał się na Twoich oczach. Przypomnij sobie jak tuląc sie na powitanie, wciągał nosem Twój oddech. Przypomnij sobie jego minę gdy wychodziłaś gdzieś na chwilę z domu. Przypomnij sobie jak taksował wzrokiem torbę gdy wracałaś z zakupów.................................... i mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.Oj długo szymon - Wto 09 Sie, 2011 18:48
Mario napisał/a:
Ty poszperaj w pamięci i przypomnij sobie jego wzrok, który za każdym razem, gdy wchodziłaś do domu zatrzymywał się na Twoich oczach. Przypomnij sobie jak tuląc sie na powitanie, wciągał nosem Twój oddech. Przypomnij sobie jego minę gdy wychodziłaś gdzieś na chwilę z domu. Przypomnij sobie jak taksował wzrokiem torbę gdy wracałaś z zakupów.................................... i mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.Oj długo
ty tak miałeś? Ate - Wto 09 Sie, 2011 18:51
Mario napisał/a:
Ty poszperaj w pamięci i przypomnij sobie jego wzrok, który za każdym razem, gdy wchodziłaś do domu zatrzymywał się na Twoich oczach. Przypomnij sobie jak tuląc sie na powitanie, wciągał nosem Twój oddech. Przypomnij sobie jego minę gdy wychodziłaś gdzieś na chwilę z domu. Przypomnij sobie jak taksował wzrokiem torbę gdy wracałaś z zakupów.................................... i mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.Oj długo
to wystarczy zrobic RAZ.,. masz jakas obsesje by za wszelka cene wpedzac w poczucie winy innych..
Wampirzyco, nie sadze by Mario cieszyl sie, ze kogos znalazl kto z nim dyskutuje, poniewaz on nie ma takiej potrzeby z nim ciagle ktos dyskutuje, z chwila gdy Mario tego zapragnie
To niesamowcie sympatyczny facet ( naprawde !!!! ) wiem, ze na dzien dzisiejszy trudno Ci to uwierzyc. Ale po prostu mi zaufaj W zyciu jest tak, jak na tym forum.. raz Mario jest, raz go nie ma...Ate - Wto 09 Sie, 2011 18:54 Bardzo zalezy mi na tym aby nie uzywano nozyczek w tym watku Klara - Wto 09 Sie, 2011 19:05 Muszę się włączyć do tej rozmowy, bo tym razem chcę potwierdzić to, co pisze Mario.
Od siebie powiem tak: Na razie, a może nigdy Wasze dzieci nie powiedzą Wam niczego złego i bardzo możliwe, że akurat one jakimś cudem nie zostały dotknięte syndromem DDA. Życzę Wam tego z całego serca.
Same będziecie się mogły przekonać o tym za jakiś czas, jak zaczną układać sobie swoje dorosłe życie.
Jeśli im się uda i będzie szczęśliwe, to świetnie, ale może być, że nieświadomie wybiorą sobie żony z problemem emocjonalnym, albo nie będą w stanie trwać w żadnym związku....
Obserwujcie Flandria - Wto 09 Sie, 2011 19:19 Ja widze to tak:
rodzice dają swoim dzieciom tyle ile są w stanie dać
i ani trochę mniej
Myślę, że nie ma sensu zastanawianie się nad tym czy się dzieci skrzywdziło czy nie. Nie ma idealnych rodziców. Ważne jest to, co można zrobić teraz dla swoich dzieci. I w mojej ocenie największym darem może być praca nad sobą oraz samo utrzymywanie kontaktów z dziećmi.
A wyrzuty sumienia - zdaje się, że przeszkadzają w obu tych sprawach Ate - Wto 09 Sie, 2011 19:19
Klara napisał/a:
Jeśli im się uda i będzie szczęśliwe, to świetnie, ale może być, że nieświadomie wybiorą sobie żony z problemem emocjonalnym, albo nie będą w stanie trwać w żadnym związku....
Obserwujcie
Klara , jestem na to niesamowicie wyczulona, znaczy, wiesz, mam omamy, widze znaki tam gdzie ich nie ma... Obsesje mam normalnie, ze spieprzylam dzieciakom zycie.. Na teraz, na dzien dzisiejszy, co moge zrobic ja jako matka...? Przede wszystkim moge przestac pic... W sumie to jedyne co moge zrobic na dzien dzisiejszy...
Swoja droga , bardzo Ci dziekuje Klaro , ze sie tu odezwalas, cenie sobie wypowiedzi pokrzywdzonych przez alkohol wspoluzaleznionych... To dla mnie wazne, by wiedziec co najblizsi czuja..
Klara, logicznie na dzis, nie odwroce swiata do gory nogami.. Nie cofne wskazowek zegara... teraz ja.. jako pijaca matka moge natychmiast przestac pic...
W ogole gdy nie pije to jestem super matka.. ale chodzi o to aby byc super matka ZAWSZE..czyli definitywnie przestac pic
Sama z siebie...
Klaro co do obserwacjii...ono mi ciagle wysyla falszywe sygnaly, ze jest super.. a ja i tak wiem swoje.. i tak.. Mario - Wto 09 Sie, 2011 19:23
szymon napisał/a:
ty tak miałeś?
Tak. Tak jak każdy pijak tutaj. O coś Cię Szymku spytam. Masz dzieci ? Bo nie doczytałem stiff - Wto 09 Sie, 2011 19:30
Flandra napisał/a:
Ważne jest to, co można zrobić teraz dla swoich dzieci. I w mojej ocenie największym darem może być praca nad sobą oraz samo utrzymywanie kontaktów z dziećmi.
Tylko się mogę pd tym podpisać... Klara - Wto 09 Sie, 2011 19:37
Ate napisał/a:
chodzi o to aby byc super matka ZAWSZE..czyli definitywnie przestac pic
Niekoniecznie super, ale wystarczająco dobrą i tak jak napisała Flandra - starać się o to OD TERAZ.
Nie chcę, żebyście miały wyrzuty sumienia, ale żebyście się z kolei nie oszukiwały, że Wasze picie nie odbiło się na dzieciach w żaden sposób, bo tak nie jest.
Trzeba sobie też zdać sprawę z tego, że rodzic niepijący i bardzo się starający też nigdy nie jest idealny i zawsze jest coś takiego, co mógłby w procesie wychowania zrobić lepiej, albo czego mógłby wcale nie robić.Ate - Wto 09 Sie, 2011 19:42
Flandra napisał/a:
rodzice dają swoim dzieciom tyle ile są w stanie dać
i ani trochę mniej
Myślę, że nie ma sensu zastanawianie się nad tym czy się dzieci skrzywdziło czy nie. Nie ma idealnych rodziców
Flandra, zawsze gdy widze tego typu wypowiedz, staram sie myslec z dwoch stron : dziecka i rodzica. To stwarza u mnie ogromny wewnetrzny konflikt, ja sama jestem bardzo zle traktowanym dzieckiem, dzieckiem , ktoprego dojrzalosc emocjonalna w chwili opuszczania rodzinnego gniazda( czyt. ucieczki )z domu rownala sie zeru. Sadze, ze jednak ma ogromne znaczenie zastanawianie sie nad tym czy wyrzadzilo sie krzywde dziecku czy nie... Ty nie masz Flandro pojecia, ile razy w ciagu dnia mysle o tym jaka krzywde wyrzadzilam swoim dzieciom i jaka krzywde wyrzadzono mnie, gdy sama owym dzieckiem bylam..
Nie chce, nie moge, nie potrafie udawac, ze o tym nie mysle! Ze mnie to nie dotyka!
Flandro, podejerzewam, ze wlasnie stad wywodza sie zrodla nalogow, poczucia sie niekochanym, niepotrzebnym.. O tym trzeba mowic..Po to by jutro zylo sie pelniejAte - Wto 09 Sie, 2011 19:51
Klara napisał/a:
Niekoniecznie super, ale wystarczająco dobrą i tak jak napisała Flandra - starać się o to OD TERAZ.
Nie chcę, żebyście miały wyrzuty sumienia, ale żebyście się z kolei nie oszukiwały, że Wasze picie nie odbiło się na dzieciach w żaden sposób, bo tak nie jest.
Klara, wiem..
I jednoczesnie nie wiem co powiedziec, bo wiadomo, ze mozna bylo byc matka jeszcze lepsza. Jest mi przykro, autentycznie potwornie tego zaluje...
Mysle, ze moi chlopcy byliby jeszcze bardziej pewni siebie gdyby nie moje pijanstwo...
Klaro.. W jakis durny sposob czuje sie wspolodpowiedzialna rowniez krzywd , ktorych Ty zaznalas... Wiesz, szczerze, ja mysle ze my, alkoholicy, to ostanie swinie...Krzysztof 41 - Wto 09 Sie, 2011 19:54
Mario napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
byłam najwspanialszą matką
Mógłbym z Twojego postu wycytować co najmniej trzy zdania i czarno na białym udowodnić Ci, jak bardzo się samookłamujesz.
Nie wiem Mario skąd w tobie tyle złości, każdy z nas ma swój własny niepowtarzalny charakter i nie możesz oceniać kogoś na podstawie kilku zdań, nie wolno nam oceniać kto jakom rodzicem jest nie nam jest to dane.
Tylko zachowania alkoholików są schematyczne przeważnie popełniamy te same błędy.Ate - Wto 09 Sie, 2011 19:56 W ciagu ostatnich 8 dni schudlam 6,8 kg, becze, wymiotuje, niedobrze mi, nie jem nic, pije tylko wode, chodzi o to ze wyplukuje z siebie g***oFlandria - Wto 09 Sie, 2011 19:56
Ate napisał/a:
jaka krzywde wyrzadzono mnie, gdy sama owym dzieckiem bylam..
coś takiego trzeba przepracować, wypłakać a potem "puścić" - właściwie to samo "uleci"
Ate napisał/a:
Sadze, ze jednak ma ogromne znaczenie zastanawianie sie nad tym czy wyrzadzilo sie krzywde dziecku czy nie... Ty nie masz Flandro pojecia, ile razy w ciagu dnia mysle o tym jaka krzywde wyrzadzilam swoim dzieciom
ale po co?
Co Ci to daje?wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:01
Ate napisał/a:
Mario się cieszy bo w końcu ktoś z nim dyskutuje i tak szybko nie odpusci bo a nóż okazja tak szybko się nie nadarzy
Ate to napisałam dla żartu podejrzewam że Mario zakłada maskę tutaj a w rzeczywistości jest fajnym facetem i wrażliwym Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:06
Flandra napisał/a:
coś takiego trzeba przepracować, wypłakać a potem "puścić" - właściwie to samo "uleci"
nic nie uleci, tak samo jak ciezka choroba na ktora zachorowals w dziecinstwie nie uleci... Albo usuniesz bakterie albo ciagle bedziesz chorowala, za kazdym razem coraz ciezej
Flandra napisał/a:
Ate napisał/a:
Sadze, ze jednak ma ogromne znaczenie zastanawianie sie nad tym czy wyrzadzilo sie krzywde dziecku czy nie... Ty nie masz Flandro pojecia, ile razy w ciagu dnia mysle o tym jaka krzywde wyrzadzilam swoim dzieciom
ale po co?
Co Ci to daje?
to co konkretnie przytoczylas nie daje nic, masz racje.. Ale to powoduje kumulowanie sie zlosci, mysli, czynow, ktore wyrzadzano mnie calymi latami, i nie zgadzam sie na to by z glupawym usmiechem na twarzy udawac, ze nic sie nie stalo...
Nie zapominajmy, ze wlasnie ludzie najdotkliwiej skrzywdzeini w swoim wlasnym dziecinstwie rania swoje wlasne dzieci...
Mnie osobiscie,daje to wyrazenie zlosci, niesamowita ulge... i zwalania mnie z absurdalego obowiazku kochania moich wlasnych oprawcow...Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:08 Wamp wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:08
Mario napisał/a:
Przypomnij sobie jak tuląc sie na powitanie, wciągał nosem Twój oddech. Przypomnij sobie jego minę gdy wychodziłaś gdzieś na chwilę z domu. Przypomnij sobie jak taksował wzrokiem torbę gdy wracałaś z zakupów.................................... i mógłbym tak jeszcze długo wymieniać.Oj długo
nie tulił mnie na powitanie bo jest w wieku kiedy matek sie nie tuli ....jak wychodziłam z domu to widziałam jego minę radosna bo nikt mu nie zrzedził ze za długo przed kompem siedzi i gra
Taksował wzrokiem moją torbę jak wracałam czy kupiłam czipsy, lub coś słodkiego jak zawszeAte - Wto 09 Sie, 2011 20:13
wampirzyca napisał/a:
.jak wychodziłam z domu to widziałam jego minę radosna bo nikt mu nie zrzedził ze za długo przed kompem siedzi i gra
Dobra, staram sie byc obiektywna, wiadomo ze wychodze tylko i wylacznie z zalozenia mnie osobistego...
Tekst syna po paru miesiacach niepicia : wiesz.. w sumie jak pilas bylo lepiej, nikt mi sie nie wtracal.. Wkurzasz mnie, ciagle we wszystko wkladasz swojego nosa, wez ty juz lepiej pij
czujesz?Klara - Wto 09 Sie, 2011 20:17
Ate napisał/a:
W jakis durny sposob czuje sie wspolodpowiedzialna rowniez krzywd , ktorych Ty zaznalas..
No nie....
Ate!
Nie jesteś odpowiedzialna za cały świat!
Tu za daleko pojechałaś Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:20
Klara napisał/a:
Tu za daleko pojechałaś
Wiem, wiem, ale to sobie po cichutku, gdzies tam samotnie kwili.. i mysle ze to lepsze , niz gdybym stwierdzila ze nie jestem niczemu winna... Ma sie to nieprzyjemnie uczucie Klaro i ja mysle, ze to dobrze, ze sie je odczuwa...wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:21 haaaa dobre myślę ze tą sytuacje mozna odnieść do trzeźwiejacego alkoholika męża gdzie on zaczyna własnie się rzadzić i zona mówi lepiej było jak piłeś bo się nie czepiał tylko na wyro i spałAte - Wto 09 Sie, 2011 20:26
wampirzyca napisał/a:
haaaa dobre myślę ze tą sytuacje mozna odnieść do trzeźwiejacego alkoholika męża gdzie on zaczyna własnie się rzadzić i zona mówi lepiej było jak piłeś bo się nie czepiał tylko na wyro i spał
a to prawda jest!.Ale czy aby ma to miejsce u Maria? Musialabys go sama spytac Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:34 Dobra, Wy wszyscy tutaj wiecie, zem placzliwa, nie potrafie dac sobie rady z emocjami...Duzo, autentycznie duzo, czesto placze.. Jestem niezykle przewrazliwiona.... no .. dobra.. niedojrzala emocjonalnie .. Cokolwiek mialoby to wyrazac, cokolwiek mialoby to znaczyc.. czuje sie ku***sko nieszczesliwa...i smutno mi z tym, po prostu.......czuje jakbym umierala...Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:35 Sie rozryczalam... jak zwykle zreszta.. ostatnio placze czesto...wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:39 O moja kotka przyszła patrzy na mnie bo wie że idziemy spać niedługo
Jak się położę to ona przychodzi i kładzie się zawsze ze mną tak naprawde to ona była świadkiem mojego picia i płaczu i uzalania się nad sobą wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:42 Atuniu jesteś wrażliwa poprostu mnie coś zablokowało ani łzy nie mogę uronić ostatnio ale boję się że jak pęknę to będę ryczeć pół dnia Mario - Wto 09 Sie, 2011 20:43
Krzysztof 41 napisał/a:
nie wolno nam oceniać kto jakom rodzicem jest nie nam jest to dane.
Oceniać może i nie wolno, ale otwierać zaropiałe mechanizmami uzależnienia oczy, jak najbardziej. Mam misję tu, ja Alkoholik Mario 0.p.cz.t
Wampirzyco. Fajna dziewczyna jesteś i za jakiś czas będzie się z Tobą prawdopodobnie super rozmawiać, ale na dzień dzisiejszy jeszcze nie
Masz tak duże braki w postrzeganiu siebie przez pryzmat alkoholizmu, że nawijamy na zupełnie różnych falach.
Wielka Księga powiedziałaby : "niech czas twój stracony nie będzie i ratuj w dobroci swej tych co pomoc twą docenić potrafią " Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:44 Sami widzicie, nagle z silnej kobiety robi sie kapec..Sama nie wiem skad... Jestem niezwykle szczera wobec Was... Weszlam, niby mam sile, a w srodku jestem cala sklejona z tysiaca kawalkow.. Wiecie, mam tak niesamowita potrzebe placzu..Plakalalbym caly czas.. u mojego syna.. poryczalam sie w wkiblu i gryzlam sie do krwi w nadgarstki, zeby nie widzial jak mi zle, bo przeciez nie ma wytlumaczenia iz placze bez powodu......wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:47 Nie smuć się już ....muszę konczyc bo rankiem muszę wczesniej wstać bo jako ze mieszkam w miescie krzyżyków to dzisiaj stałam w korkach bo Pielgrzymki nadciągają na Jasną Górę ze wszystkich stron i chcę jechac wcześniej a i mojego meżulinka podwiozę przy okazji do pracy Paaaa spij sobie spokojnie Flandria - Wto 09 Sie, 2011 20:47
Ate napisał/a:
Plakalalbym caly czas.. u mojego syna.. poryczalam sie w wkiblu i gryzlam sie do krwi w nadgarstki, zeby nie widzial jak mi zle, bo przeciez nie ma wytlumaczenia iz placze bez powodu......
wampirzyca - Wto 09 Sie, 2011 20:49
Mario napisał/a:
Wampirzyco. Fajna dziewczyna jesteś i za jakiś czas będzie się z Tobą prawdopodobnie super rozmawiać, ale na dzień dzisiejszy jeszcze nie
Masz tak duże braki w postrzeganiu siebie przez pryzmat alkoholizmu, że nawijamy na zupełnie różnych falach.
Wielka Księga powiedziałaby : "niech czas twój stracony nie będzie i ratuj w dobroci swej tych co pomoc twą docenić potrafią "
Tobie też życzę spokojnej nocki i wam pozostałym również Marc-elus - Wto 09 Sie, 2011 20:49
Mario napisał/a:
za jakiś czas będzie się z Tobą prawdopodobnie super rozmawiać, ale na dzień dzisiejszy jeszcze nie
Masz tak duże braki w postrzeganiu siebie przez pryzmat alkoholizmu, że nawijamy na zupełnie różnych falach.
Jak to było z tą regułą gdzie jak się kogoś pokazuje palcem to inny wskazuje pokazującego? Ate - Wto 09 Sie, 2011 20:56
wampirzyca napisał/a:
O moja kotka przyszła patrzy na mnie bo wie że idziemy spać niedługo
Jak się położę to ona przychodzi i kładzie się zawsze ze mną tak naprawde to ona była świadkiem mojego picia i płaczu i uzalania się nad sobą
PISZAC TU ZAADOPTOWALAM DWIE KOTKI. Gracje i Finezje. Gracja nas olala, bedac w ciazy wypiela sie na nas.. po prostu odeszla i nie wrocila ...Finezja wiernie kocha nas wszystkich..
Dzieja sie niesamowite historie..Gdy boli mnie glowy Fincia kladzie sie na obolalej skronii. gdy wyjezdzam na kilka dni NIGDY nie wra<ca do domu, ale gdy nagle sie pojawiam, ona sie zjawia wariujac w swojej kociej radosci.
Gdy jest wszystko ok, wstaje np rano do toalety, Fincia mi towarzyszy, odprowadza mnie do wszystkich drzwi..
Gdy nie mogac zasnac w nocy, siadam przy kuchennym stole, Fincia wchodzi mi na reke i zaczyna pocieszac...
Kot... ktory czuje jak dobry czlowiek.. Finciabunia - Wto 09 Sie, 2011 21:06 Witaj Ate szkoda mi Ciebie ,pewnie wspominasz czas przeszły ale powiem Ci jedno NIE WARTO i nie płacz co bylo to już się nie wróci ważna dla Ciebie jest teraźniejszość i przyszłość ,jak Cie pocieszyć ? posłuchaj jakiejś muzyki wesołej Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:13 Ja placze Buniu, bo mam taki durny charakter.. wiesz.. nie wspominam czasu przeszlego, bo gdybym go wspominala musialabym zaryczec sie na smierc.... Najgorsze, ze ja sama nie wiem dlaczego placze... ale nie placze nad tym co bylo.. to wiem napewno... wiem, ze placze nad wlasna bezsilnoscia.. placze ze strachu nad tym co sie stanie....ja placze na zapas..aby pozniej nie czuc az tak strasznego bolu.. W klazdym razie wyje.. ciagle...Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:22 Macie z wariatka do czynienia, powaga, ktora ciagle ryczy, czy ktos jest mi w stanie powiedziec skad we mnie ten placz??? Zdaje sobie sprawe, iz jest kwestia czasu by to tolerowano, w koncu ktos sie oburzy . Kurna, nie umiem udawac ze mi wesolo, przysiegam nie umiem, rycze, jest mi przykro, boli mnie cale jestestwo... Wyje jak jakis glupek.. u mojego syna wszystko przycichlo...przez krotki moment czulam sie szczesliwa..
Ja nie umiem... czy ktos z was mi pomoze...Flandria - Wto 09 Sie, 2011 21:24
Ate napisał/a:
Ja nie umiem... czy ktos z was mi pomoze...
a tego słuchałaś? Wypłacz, nie zostawiaj...bunia - Wto 09 Sie, 2011 21:25 ....powiem Ci ostatnio tez zdarzyło mi sie że ryczałam ale to inna bajka ,bo ryczałam z bólu ,wszystko mnie denerwowało że sama nic nie mogę zrobic , tyle dobrze że mam wspaniałego męza który mnie w jakiś sposób wspierał i wspiera po dzień dzisiejszy za co jestem mu bardzo wdzięczna Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:26 nie moge u siebie odebrac, czesto tak mam z teledyskami, jakies blokady, powiedz Flandrus swoimi slowamiKrzysztof 41 - Wto 09 Sie, 2011 21:28 Ate zwolnij z tym płaczem bo niedługo możesz zniknąć już i tak wypłakałaś przez 8 dni zbyt dużo!!!, sama widzisz ile kilogramów Ci ubyło, jesteś uczuciową osobą lecz nie tylko płacz jest Ci potrzebny weź może sobie pieska zaadoptuj też da odrobinę ciepła przytulaki są FAJNE, nie jesteś bezsilna jesteś po prostu zagubiona. Flandria - Wto 09 Sie, 2011 21:28
Ate napisał/a:
powiedz Flandrus swoimi slowami
to godzinna audycja
a plik możesz ściągnąć? jeśli podrzucę Ci linka?Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:29 Widzicie, kurna, nawet glupiego teledysku nie odbiore..to kpina jakas, ok, to jest niewiele, ale ja takich niewiele mam tysiac w ciagu dnia, poza postawa moich bliskichAte - Wto 09 Sie, 2011 21:30 Podrzuc linka Flandro, chociaz przeciez juz podrzucilas rybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 21:30 Ate przytulam ćię mocno kochana i śle całuski . Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:33 Rybaenko, nieustajaco mocno, ze wzgledu na porozumienie dusz , Cie kocham rybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 21:38 Atus nio teraz to juz napewno sie rozumiemy ,tak rozumie cie i to bardzo .Ja tez taka jestem płaczaca i powiem ci ze za płaczkę na pogrzebach mogę bym mogła pracowac. Przejdzie Ci uwierz mi ze przejdzie . verdo - Wto 09 Sie, 2011 21:42 Byc moze to depresja poalkoholowa.Idz do lekarza.Antydepresanty nowej generacji nie uzalezniaja,mozna je brac przez cale zycie.Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:43
rybenka1 napisał/a:
i powiem ci ze za płaczkę na pogrzebach mogę bym mogła pracowac.
wiesz Rybus... .. nasza nowonarodzona przyjazn nie daje mi prawa by stwierdzic oczywista oczywistosc...ze to jednak ja umiem ryczec wiecej Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:44
verdo napisał/a:
Byc moze to depresja poalkoholowa.Idz do lekarza.Antydepresanty
Verdo... biore.. duze ilosci...Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:48 W miedzyciasie czuje sie zobowiazana poprosic aby nie cieto tego watku, jego forma ma tylko wtedy sens, gdy jest zachowana w calosci
p.s. Zeby sie trza bylo prosic o rzeczy same przez sie zrozumiale... SKANDAL!rybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 21:51 Atus nie bedziemy sie licytowac kto wiecej płacze ,zawsze mozemy razem se popłakac ,razniej bedzie .Tylko mi tu mała nie rycz teraz ,bo troche pózno ,zostaw se trochę na jutro kochana.Jutro nowy dzien ,wiec usmiechnij sie. Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:52 Verdo, mnie juz Kulfon mowil ze mam depresje poodstawienna, placze i rozpaczam w sumie bez powodu, Zwyczajnie mam dola, bo brak mi alkoholu Leki biore, w ogromnych ilosciach....Mario - Wto 09 Sie, 2011 21:53
Marc-elus napisał/a:
Jak to było z tą regułą gdzie jak się kogoś pokazuje palcem to inny wskazuje pokazującego
Reguła prawej dłoni ? Ate - Wto 09 Sie, 2011 21:54 Rybka, jestes jednyna ryba na swiecie ktora darze ogromna sympatia rybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 22:03 Dziekuje ci Atus ,tez cie lubie ,prosze tylko choc na chwile nie płakaj juz.Powiem ci cos fajnego ,wiesz jak blondynka ma troche ciemnych włosów .To organizm jeszcze walczy.Smieszne co?syn mi wczoraj powiedział zebym sie usmiechneła ,bo bylam smutna.Smiałam sie ,pomogło. Ate - Wto 09 Sie, 2011 22:05 Mowilam juz wam, nadchodzi wieczor gdy maly idzie spac, caly dzien mamy wspaniale wypelniony: durnoty, rysunki, spacer, kino,malowanie po scianach, gotowanie razem .. ( w miedzyczasie pracuje ) ale gdy maly idzie spac...
wtedy wreszcie moge sobie pozwolic na odczuwanie NAPRAWDE i wlasnie wtedy PLACZE..
Normalnie to wtedy bym pila.. teraz tylko placzerybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 22:08 Atus to nie siedz sama idz przytul synka i spiewaj kołysanki ,poczytaj mu.Zasniesz z nim ,to mi wpadło do głowy teraz. Ate - Wto 09 Sie, 2011 22:13 ...........Ate - Wto 09 Sie, 2011 22:16 ......Ate - Wto 09 Sie, 2011 22:21 ...rybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 22:26 Ate - Wto 09 Sie, 2011 22:36 ....Ate - Wto 09 Sie, 2011 22:46 ....Ate - Wto 09 Sie, 2011 23:07 ....
Flandra napisał/a:
Kulfon napisał/a:
jak mozesz nie lubic Flondry
przecież nie napisała, że mnie nie lubi
_________________
Kulfon!Przeciez ja Flandre autentycznie lubielko tak, dla zmylki...... Ale ja wiem, ze Ona wie.... Flandre darze szegolna sympatia, tak gleboka, iz ona sama ( nie sympatia, Flandra) zdziwilaby sie....
Flandra jest czlowikeiem, ktory zawsze dazy do porozumienia, i ktory kazdemu dobrze zyczy :Ewa, wywal te wszystki8 posty z kropkami... Ate - Wto 09 Sie, 2011 23:21
Cytat:
może masz po prostu zapełnioną skrzynkę odbiorczą?
nie musisz kasować postów na forum ...
_________________
Flandra,, szlag mnie trafia, bo co napisze to mam likwidowac, jakbym byla jakims strasznym zagrozeniem dla Forum, jakies dziwne priwy i wiadomosci do mnie Jeny, calkiem juz zwartiowalam i mam omamy, takie ostateczne Ate - Wto 09 Sie, 2011 23:27 Dobra, ide spac Musze wstac bo maly budzi sie kolo siodmej... Pare osob z forum zna nr mojej komorki
Tak, tak wiem, ze macie ma mnie za ostatnia wariatke
luzik..ja Was tezstaaw - Wto 09 Sie, 2011 23:30 Z pewnością nie jesteś ostatnią...
I tak Ciebie lubię Ate - Śro 10 Sie, 2011 04:36
staaw napisał/a:
Z pewnością nie jesteś ostatnią...
I tak Ciebie lubię
Staaw ja lubie Cie po cichutku...i ciagle pamietam Twoj glos i to, ze ryczalam Ci do sluchawki... Staaw a Ty wiesz ze specjalnie na Twoja prosbe zainstalowalam Skypa?. Wlacza mi sie to to, za kazdym razem gdy odpalam kompa..
Jest 5-ta rano, wiecie, mysle , ze cierpie na schizofrenie Bo co to moze byc innego ? praktycznie nie sypiam.. To nie jest normalne...
Potrafie lezec godzinami, jak np dzis i przygladac sie malemu.. jest tak niewypowiedzianie piekny...po prostu sobie na niego patrze i podziwiam... to jest piekno doskonale...mam jakas obsesje zachwycania sie sie ludzmi, ktorych kocham Powaga..Obserwuje sobie takiego czlowieka, wpatruje sie w niego, w kazdy najmniejszy szczegol.. i coraz bardziej sie zachwycam.. Nasluchuje jak oddycha.. czuje jak pachnie, patrze ..czesto , gdy maly spi mam nieodparta potrzebe dotkniecia go, jego cieplej raczki, albo go glaszcze po twarzy i ciagle, mimo iz przeciez nie slyszy, cicho mowie : kocham cie. Caluje go wtedy po calej twarzy... ale delikatnie, by sie nie obudzil...
W ciagu dnia tez oczywiscie mu to mowie, zreszta sie przekomarzamy kto kogo wiecej kocha, niby przyznaje mu racje , ze on( przekonuje mnie przeciez, ze milion milionow razy do ksiezyca i z powrotem ) ale my i tak wiemy swoje .
Tak to sobie spedzam noce...
Czy ja w ogole jestem normalna Wiedźma - Śro 10 Sie, 2011 08:48
Flandra napisał/a:
Ate napisał/a:
na pw kazano mi natychmisat usunac jakies wiadomosci z ostatnich 15 minut I pw i na forum, usunelam wszystkie
Ate napisał/a:
szlag mnie trafia, bo co napisze to mam likwidowac, jakbym byla jakims strasznym zagrozeniem dla Forum, jakies dziwne priwy i wiadomosci do mnie Jeny, calkiem juz zwartiowalam i mam omamy, takie ostateczne
Ate, od kogo dostawałaś te wiadomości z nakazem kasowania postów?
Podaj nick nadawcy.Wiedźma - Śro 10 Sie, 2011 08:51
Flandra napisał/a:
może masz po prostu zapełnioną skrzynkę odbiorczą?
Ponadlimitowe posty w skrzynce odbiorczej kasowane są automatycznie, od najstarszego,
więc żaden komunikat nakazujący kasowanie przez usera nie powinien się ukazywać.Wiedźma - Śro 10 Sie, 2011 09:00
Ate napisał/a:
Bardzo zalezy mi na tym aby nie uzywano nozyczek w tym watku
Ate napisał/a:
W miedzyciasie czuje sie zobowiazana poprosic aby nie cieto tego watku, jego forma ma tylko wtedy sens, gdy jest zachowana w calosci
p.s. Zeby sie trza bylo prosic o rzeczy same przez sie zrozumiale... SKANDAL!
Ate, nie przesadzasz z tym skandalem?
Ktoś Ci coś wyciął pomiędzy jednym wpisem a drugim?
Bo ja niczego takiego nie stwierdziłam.
Co się z Tobą dzieje, dziewczyno? wampirzyca - Śro 10 Sie, 2011 09:47 Ate Ate co porabiasz akacja46 - Śro 10 Sie, 2011 12:04
Ate napisał/a:
To..forum jest po prostu rewelacyjne..Jest jedyne w swoim rodzaju, Jest to JEDYNE miejsce w sieci w ktorym dobrze sie czuje.
Jedyne na którym czułam się źle to forum sos.Tam to była masssakra! :-)wampirzyca - Czw 11 Sie, 2011 07:57 Tak apropo to ciekawe gdzie jest Ate Halibut - Czw 11 Sie, 2011 08:19
wampirzyca napisał/a:
Tak apropo to ciekawe gdzie jest Ate
Pojawia się i znika. Ate - Czw 11 Sie, 2011 11:43
wampirzyca napisał/a:
Tak apropo to ciekawe gdzie jest Ate
a kuku Janioł - Czw 11 Sie, 2011 11:45 no się pojawiła i jak tu nie wierzyć w moc sprawczą zapytań forumowych, jeszcze żeby się ptero pojawił Ate - Czw 11 Sie, 2011 11:46
Wiedźma napisał/a:
Ate, nie przesadzasz z tym skandalem?
Ktoś Ci coś wyciął pomiędzy jednym wpisem a drugim?
Bo ja niczego takiego nie stwierdziłam.
Co się z Tobą dzieje, dziewczyno?
Ewa to moja wina, narobilam rabanu, poniewaz pisalam na dwoch forach jednoczesnie, wybacz mi popieprzyly mi sie posty.Wiedźma - Czw 11 Sie, 2011 11:56
Cytat:
Ewa to moja wina, narobilam rabanu, poniewaz pisalam na dwoch forach jednoczesnie, wybacz mi popieprzyly mi sie posty.
No ładnie! Ate - Czw 11 Sie, 2011 11:56
Wiedźma napisał/a:
No ładnie!
Wiedźma - Czw 11 Sie, 2011 11:58
Cytat:
Dobrze! Wstydź się!
Na drugi raz pomyśl, zanim napiszesz! Ate - Czw 11 Sie, 2011 12:00 Wiedźma - Czw 11 Sie, 2011 12:01 I nie stawiaj mi tu oczu! Ate - Czw 11 Sie, 2011 12:03 Ate - Czw 11 Sie, 2011 12:05 Wczoraj caly dzien spedzilam z dziecmi, zakupy do szkoly( wydalam ponad 400 euro),lody, kino, wieczorem wspolne ogladanie filmu, Maly zaczyna szkole, cieszy sie jak wariat Janioł - Czw 11 Sie, 2011 12:05
Ate napisał/a:
:rozpacz:
nie rycz mała nie rycz , będzie dobrze Wiedźma przeca uroku na Ciebie nie rzuci ( zreszta cholera wie )Ate - Czw 11 Sie, 2011 12:23 Wiecie jaki numer... Moja grupa samopomocowa chce wyslac mnie na warsztaty dla prowadzacych grupe jest to 7 weekendow w ciagu kilku miesiecy, kosztuje mase kasy, ale oni za to zaplaca. Cala oparadoks polega na tym, ze ja jestem tak rozwalona emocjonalnie a wszyscy wokol mysla( jaka to jestem silna i odpowiedzialna, i w ogole daje sobie rade ze wszystkim i jeszcze dobre slowo znajde dla tych niby slabszych, chetnie angazuje sie w pomoc. To jest nieparwdziwy obraz mojej osoby, przeklamany, bo ja wcale nie mam duzo sil.. Te warsztaty to ogromne wyroznienie, ludzie zabijaja sie za tym, czekaja czasem po kilka lat zeby sie dostac, a mnie spadly po prostu z nieba.. Warsztaty same w sobie z pewnoscia sa ciekawe i warto je zrobic, ale na dzien dzisiejszy zuplenie nie widze siebie w roli prowadzacej grupe Jakim cudem niby.. gdy sama tak zle sie czuje...sabatka - Czw 11 Sie, 2011 12:30
Ate napisał/a:
Moja grupa samopomocowa chce wyslac mnie na warsztaty dla prowadzacych grupe
czy oni wiedzą jaki masz prawdziwy staż? kiedyś pisałaś że boisz się im powiedziećAte - Czw 11 Sie, 2011 12:33
sabatka napisał/a:
czy oni wiedzą jaki masz prawdziwy staż? kiedyś pisałaś że boisz się im powiedzieć
wiedza, przyznalam sie Sabatko, pisalam o tym tu, wiesz wyrazilam swoje watpliwosci, po tym jak ochlonelam, bo ta propozycja niesmowicie mnie zaskoczyla. Wcale nie zanczy ( podobno ) ze np za rok mialabym prowadzic grupe, ale kiedys tam w przyszlosci...sabatka - Czw 11 Sie, 2011 12:37
Ate napisał/a:
wiedza, przyznalam sie Sabatko, pisalam o tym tu, wiesz wyrazilam swoje watpliwosci
skoro wiedzą i w dalszym ciągu chcą cię wyslać to może zaufaj im i idź. to by podbudowało twoje poczucie wartości i napewno by było w temacie który potrzebujesz przerabiać. a nóżsię czegoś ważnego dowiesz. a poza tym każdy papierek się przyda
Ate napisał/a:
wiesz wyrazilam swoje watpliwosci
ja zwsze rozpatrzam wszystkie za i przeciw. ale czasem po prostu warto iść na żywioł Janioł - Czw 11 Sie, 2011 13:48
Ate napisał/a:
w ogole daje sobie rade ze wszystkim i jeszcze dobre slowo znajde dla tych niby slabszych, chetnie angazuje sie w pomoc
a może tak jest tylko Ty widzisz to inaczej , ostatnio na mojejgrupie wsparcia usłyszałem Andrzej !!! Ty sobie nie radzisz, chłopie kto jak nie Ty ? popatzr na siebie wróciłeś do trzeźwego życia , masz pracę , zacynasz normalnie funkcjonować w rodzinie, angażujesz się pomasz i.............. doszło do mnie że chyba rzeczywiście szukam dziury w całym........a może nieyuraa - Pią 12 Sie, 2011 14:12 wydzieliłem temat o wyrzutach sumienia z powodu zabrania dzieciństwa dzieciom
(nie) zaniedbałem (nie) skrzywdzilem