To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Kraj Rad - Nadmiar wapnia w kościach

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 14:26
Temat postu: Nadmiar wapnia w kościach
Jak w tytule - miał ktoś? I wie coś na ten temat?

Dzisiaj zrobiłam sobie profilaktycznie badanie gęstości kości,
bo akurat była u nas akcja, a ja mam zamiar żyć długo i szczęśliwie :mgreen:
No i się okazało, że osteoporoza mi nie grozi, bo mój poziom wapnia w kościach jest... powyżej normy :shock:
Pan technik wykonujący badanie co prawda pogratulował mi, ale ja mam wątpliwości, czy rzeczywiście miał czego.
No bo to jednak przekroczenie jakichś norm. Z jakiego powodu? Do czego może prowadzić? :mysli:
Coś jednak w organizmie dziwnego się dzieje, nieprawdaż?

smokooka - Śro 08 Kwi, 2015 14:30

suplementujesz? nabiału dużo?
Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 14:34

smokooka napisał/a:
suplementujesz?

Wapń? Nie :janie:

smokooka napisał/a:
nabiału dużo?

Jogurt na śniadanie, mleko do kawy, jakiś serek wieśniak na kolację...
Szału nie ma :oczy:

smokooka - Śro 08 Kwi, 2015 14:35

http://www.endokrynologia...wowe-informacje może tu jakieś info albo wskazówki znajdziesz. Jak coś to mam u siebie dobrego endo, co się zna na tych parathormonach itp, przyjmuje też prywatnie za 130 zeta w czwartki niedaleko mnie, a w inne dni gdzieś dalej ;) zapraszam :)
Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 14:53

Też sobie szperam, Smoku po necie i trafiam na różne różne przyczyny, niektóre groźne :|
Tylko nie wiem, czy w moim przypadku można już mówić o hiperkalcemii,
bo krwi w kierunku wapnia nie badałam, tylko te gnaty.
Jutro idę do internisty z czymś innym, to przy okazji pokażę mu ten wynik -
pewnie mi powie czy mam się niepokoić i co ewentualnie dalej robić...
Tak się tylko zapytałam, może ktoś z Was miał podobnie...? :roll:

smokooka - Śro 08 Kwi, 2015 14:56

dr gugiel nie jest najpewniejszym specjalistą, ale ja też zawsze grzebię, mam tak, że wolę wiedzieć cokolwiek, żeby potem wiedzieć co lekarz mówi, a jak się konował trafia to wiem co sugerować.
Daj znać, co rodzinny powie :*

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 15:19

:mysli: Hmmmm... a moja bardzo oświecona córka uparcie utrzymuje, że dorosłemu człowiekowi wcale nie jest potrzebne krowie mleko, a jogurty ze względu na konserwanty są wręcz groźne dla organizmu i że to całe namawiane do spożywania jest wyłącznie marketingiem.
Poza tym twierdzi ona, że poprzez to spożywanie, coś tam osadza się na nerkach powodując ichnie choroby, kamicę i tak dalej...
Sama na wszelki wypadek zamieniłam produkty mleczne na ziarno sezamu od czasu do czasu, chociaż moja wiara w tym względzie jest dość chwiejna.

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 15:21

smokooka napisał/a:
Daj znać, co rodzinny powie :*

Jasne! :)
W sumie to jestem raczej dobrej myśli, bo przecież gdyby ta norma była jakoś niebezpiecznie przekroczona,
to technik nie kazałby mi się cieszyć, tylko zasuwać do lekarza, prawda?
A on powiedział tylko, że gdyby jakiś lekarz wpadł na pomysł suplementacji wapnia,
to mam mu pokazać ten wynik, żeby jeszcze raz się nad tym zastanowił.
Chyba zatem jeszcze mi du** nie urywa, no nie? :mgreen:

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 15:30

Klara napisał/a:
dorosłemu człowiekowi wcale nie jest potrzebne krowie mleko, a jogurty ze względu na konserwanty są wręcz groźne dla organizmu i że to całe namawiane do spożywania jest wyłącznie marketingiem. (...) poprzez to spożywanie, coś tam osadza się na nerkach powodując ichnie choroby, kamicę i tak dalej...

Znam tę teorię, Klaro. Może to i prawda, ale ja mam tak, że nie daję się tak do końca zwariować.
Tzn nie rezygnuję z mleka i pochodnych, ale sprawdzam zawsze skład i nie kupuję z jakimikolwiek obcymi dodatkami.
Ani UHTgo. I nie żłopię bez umiaru - ok 150g jogurtu dziennie, mleka jakąś 50-kę do kawy, mały serek co parę dni...
Wychodzę z założenia, że skoro mi smakuje (tylko bez analogii proszę fsdf43t ) i służy na trawienie, to widocznie jest dla mnie OK.

rufio - Śro 08 Kwi, 2015 15:35

No jakby to powiedzieć jest coś takiego co łączy pożyteczne i przyjemne - oczywiście mówię o wapnie



prsk ;)

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 15:39

Wiedźma napisał/a:
Wychodzę z założenia, że skoro mi smakuje (tylko bez analogii proszę fsdf43t ) i służy na trawienie, to widocznie jest dla mnie OK.

Uważam to za słuszne i sama tak mam z masłem i z jajkami - nie poddałam się zapewnieniom o tym, że margaryna czy masło roślinne są zdrowsze, a jaja to sam cholesterol.
Ostatnio "naukowcy" także zmieniają zdanie.

P.S.
Zrobiłam offtopa, więc już ten post wygaszam

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 15:40

Rufik :nunu:
Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 15:44

Klara napisał/a:
Zrobiłam offtopa, więc już ten post wygaszam

A ja uważam, że to wcale nie offtop, więc go odgasiłam.

Bo przecież cholesterolowi jest przypisywane powodowanie miażdżycy,
natomiast w blaszce miażdżycowej podobno więcej niż cholesterolu jest właśnie wapnia :shock:
A skoro ja mam nadmiar wapnia w kościach, to może w reszcie kobity też? I w tętnicach? :oczy:

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 15:47

Właśnie niedawno robiłam badania w poszukiwaniu przyczyny zawrotów głowy u pisku w uszach
i wyszło mi, że mam jakieś płytki w tętnicy szyjnej. Jednak cholesterol mam w normie, więc co to za płytki? :tupie:

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 16:00

Wiedźma napisał/a:
cholesterol mam w normie

Mam nadzieję, że wiesz o tym, że wynik cholesterolu całkowitego nic jeszcze nie mówi?
Prawda jest ukryta we właściwych wielkościach cholesterolu HDL, LDL i trójglicerydów.
http://www.obnizcholester...trojglicerydow/

W moim wypadku podczas ostatniego badania (dawno to było) całkowity wyszedł w normie, natomiast HDL dużo powyżej, a LDL sporo poniżej normy.

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 16:35

Klara napisał/a:
Mam nadzieję, że wiesz o tym, że wynik cholesterolu całkowitego nic jeszcze nie mówi?
Prawda jest ukryta we właściwych wielkościach cholesterolu HDL, LDL i trójglicerydów.

:tak:
    cholesterol całkowity - 179
    HDL - 56
    LDL - 106,8
    trójglicerydy - 81

To chyba dobrze, co? :roll:
Mam trochę wątpliwości co do tego HDL, bo jak szukałam norm w necie, to mi mówiło, że powyżej 45 jest OK,
a na wydruku wyniku badania podali normę powyżej 65 :shock:
Właśnie z tymi wynikami idę jutro do pierwszego kontaktu, to się dowiem co jest grane.
A jak z tym jest wg Twojej wiedzy, Klaro?

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 16:49

Norma z mojego badania wygląda następująco:
całkowity 130 - 200 mg/dl
HDL - 45,0 mg/dl
% HDL - 20,0
LDL - 135,0 mg/dl
Trójglicerydy 65 - 150 mg/dl

Nie mam pojęcia czy lepiej jest coś tam poniżej, czy też powyżej tej normy ceewd
Nie jestem aż tak pewna siebie, żeby wypytywać lekarza podczas wizyty. Zwykle słucham, przytakuję i tyle.

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 17:14

Klara napisał/a:
HDL - 45,0 mg/dl

A więc nie 65, czyli jednak mam w normie :tia:

Klara napisał/a:
% HDL - 20,0

A tego w moim badaniu w ogóle nie mam :niewiem:

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 17:21

Wiedźma napisał/a:
czyli jednak mam w normie

No nie.
Masz powyżej normy.
Wiedźma napisał/a:
A tego w moim badaniu w ogóle nie mam :niewiem:

Nie mam pojęcia, czy można to zlecić i czy w ogóle jest potrzebne.
Te moje badania były bardzo szczegółowe, bo szpitalne. Może laboratoria poza szpitalami nie liczą tego procentu?
Możesz zapytać gdy będziesz u lekarza.

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 17:36

Klara napisał/a:
Masz powyżej normy.

:nie: Mam w normie.
To co podają jako norma, to jej dolna granica (przy HDL, bo w LDL podają górną granicę).
HDL lepiej mieć więcej, a LDL - mniej. Tyle się już naumiałam :]

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 18:44

Wiedźma napisał/a:
To co podają jako norma, to jej dolna granica

Aha! :tak:

zołza - Śro 08 Kwi, 2015 18:46

Wiedźma napisał/a:
Właśnie niedawno robiłam badania w poszukiwaniu przyczyny zawrotów głowy u pisku w uszach
i wyszło mi, że mam jakieś płytki w tętnicy szyjnej. Jednak cholesterol mam w normie, więc co to za płytki?

Płytki albo inaczej blaszki miażdżycowe i niekoniecznie cholesterol musi tu być przyczyną. Zdrowe tętnice przypominają gładkie elastyczne rurki. Kurczą się i rozszerzają, co zapewnia swobodny przepływ krwi. Niestety, z wiekiem naczynia twardnieją i są sztywne co powoduje ,że te blaszki nie krążą swobodnie we krwi ale zbijają się w kupę mogąc tworzyć zator. Na ścianach tętnic odkładają się cząsteczki tłuszczu, białka i sole wapienne..Proces przyspiesza nadciśnienie tętnicze.

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 18:52

zołza napisał/a:
sole wapienne

A więc jednak... :roll:
Tak właśnie się domyślałam, że to się może u mnie łączyć...
Ale jeszcze nie mówcie na mnie "wapniak" :nunu:

zołza napisał/a:
Proces przyspiesza nadciśnienie tętnicze.

Nie posiadam :]

zołza - Śro 08 Kwi, 2015 19:03

Wiedźma, Spoko nic Ci nie grozi :pocieszacz: Dostaniesz tylko leki zapobiegające zlepianiu się płytek i ułatwiające przepływ krwi przez tętnice ( zresztą nagminnie reklamowane w TV )Tak na marginesie to jedyny lek pod reklamą którego podpiszę się rękami i nogami. Każdy człowiek powinien brać go w pewnym wiek zapobiegawczo - zanim dostanie zawału czy udaru. Bo lepiej zapobiegać niż leczyć skutki...I takie jest moje zdanie ;)
Serdecznie pozdrawiam :buzki:

Klara - Śro 08 Kwi, 2015 19:10

zołza napisał/a:
Dostaniesz tylko leki zapobiegające zlepianiu się płytek i ułatwiające przepływ krwi przez tętnice

:tak: Na "A" - (rozrzedzający krew :D )
Na tydzień przed operacją/zabiegiem, należy zaprzestać jego spożywania.

zołza - Śro 08 Kwi, 2015 19:13

Klara napisał/a:
Na "A" - (rozrzedzający krew )

Albo na "P" - mniej drażni żołądek :mgreen:

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 19:15

zołza napisał/a:
Dostaniesz tylko leki zapobiegające zlepianiu się płytek i ułatwiające przepływ krwi przez tętnice ( zresztą nagminnie reklamowane w TV )

No proszę, jak ja się dobrze zaimpregnowałam na reklamy - nic takiego do mnie nie dotarło... :aha:

zołza - Śro 08 Kwi, 2015 19:24

Klara napisał/a:
(rozrzedzający krew

To nie do końca tak jest jak większość z nas myśli :nie: . On nie rozrzedza krwi w potocznym znaczeniu tego słowa raczej zapobiega zlepianiu się drobnych skrzepików , blaszek miażdżycowych czy też zwykłych trombocytów w większą całość - to tak jakby udrażnianie przepływ w rurze :rotfl: Pojedyncze , małe przeszkody nie są niebezpieczne , problemem stają się gdy zlepią się w większa całość i stworzą zator na drodze.

Wiedźma - Śro 08 Kwi, 2015 21:06

zołza napisał/a:
to tak jakby udrażnianie przepływ w rurze

Aha, to taki kret :aha:

pterodaktyll - Śro 08 Kwi, 2015 22:47

Siemię lniane pijcie a nie żadne g***a na "A" czy na "D" :p
Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 06:15

pterodaktyll napisał/a:
Siemię lniane pijcie

Ja pożeram jego prażone ziarenka - mam je pomieszane ze słonecznikiem i sezamem
i posypuję co tylko się da. Pychota :mniam:
Poza tym dodaję łyżeczkę świeżo zmielonego siemienia (już bez prażenia) do codziennego jogurtu.
Wystarczy? :roll:
Gluta nie robię, bo mnie obrzydza i nie smakuje :blee:

...o, wznowię sobie olej lniany, bo jakiś czas temu zaprzestałam... :wstyd:

Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 17:27

No to już jestem po pierwszym kontakcie :wstyd:
W sprawie wapnia w kościach mogę się tylko cieszyć, bo norma jest przekroczona nieznacznie
i o niczym groźnym nie świadczy, a jedynie osteoporozę mam z głowy :radocha:

Natomiast jestem zaskoczona tym, że doktor przepisał mi lek na... obniżenie cholesterolu :shock:
Nie jest bowiem istotne, że mam go w normie, bo jest to norma dla ludzi zupełnie zdrowych,
a przy moich płytkach w tętnicy tę normę LDL należy skorygować do <90 i stale kontrolować :notak:
Z tego wszystkiego zapomniałam zapytać jak to jest z tymi spornymi normami HDL,
ale chyba to mało istotne, bo przecież coś by o tej frakcji powiedział... :roll:
Kreta na A... ani na P... mi nie przepisał, bo ponoć jeszcze nie ma wskazań... :mysli:
...coraz mniej rozumiem z tego wszystkiego... :drapie:

Klara - Czw 09 Kwi, 2015 18:44

Wiedźma napisał/a:
...coraz mniej rozumiem z tego wszystkiego... :drapie:

Aaa :beba: lepiej (chyba) wcale nie próbować, bo medycyna jest sztuką, a wiadomo, że sztukę lepiej czuć, niż rozumieć :mgreen:

Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 18:46

Toteż już machnęłam ręką i robię co każą :beba:
smokooka - Czw 09 Kwi, 2015 18:46

Klara napisał/a:
bo medycyna jest sztuką, a wiadomo, że sztukę lepiej czuć, niż rozumieć
genialne! :lol2:

No to w sumie też nic nie rozumiem :bezradny:

Klara - Czw 09 Kwi, 2015 18:59

Tu jest takie wyjaśnienie:
Cholesterol HDL
Jest uważany za „dobry cholesterol”. Jego rolą jest odprowadzenie nadmiaru cholesterolu z organizmu do wątroby gdzie ulega rozpadnięciu. Wyższy poziom HDL niż pożądany uważa się za bardzo zdrowy, ponieważ pełni on funkcję ochronną i zabezpiecza przed chorobami serca. Analogicznie każdy niższy poziom HDL od pożądanego stwarza zagrożenie występowania chorób wieńcowych.
Cholesterol LDL
Często nazywany „złym cholesterolem” są to lipoproteiny, które krążą pomiędzy wątrobą a innymi organami i tkankami w organizmie, transportując cholesterol tam gdzie jest potrzebny. Ustalono że cholesterol LDL jest bardzo ściśle powiązany z rożnego rodzaju chorobami serca, a jego nadmiar jest niebezpieczny dla zdrowia.

Źródło: http://www.obnizcholester...trojglicerydow/

Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 19:22

Ja sobie ostatnio namiętnie słucham wykładów niejakiego pana Jerzego Zięby,
który głosi tak rewolucyjne tezy na temat między innymi cholesterolu właśnie,
że zastanawiam się czy to geniusz czy szarlatan :oczy: Se wygooglajcie.
Normalnie aż strach iść do lekarza :stres:
Mojego dzisiejszego potępiłby w czambuł.

Klara - Czw 09 Kwi, 2015 19:24

Mhmm.. chodzi o to, że niczego nie trzeba zbijać, że mowa o cholesterolu jest spowodowana zmową koncernów farmaceutycznych?
Że to wszystko, to jeden wielki pic?

Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 19:56

No mniej więcej właśnie o to chodzi. Choć nie tylko...
Cholesterol wg tej teorii nie powoduje miażdżycy, a jedynie jej towarzyszy, jest jakby jej wskaźnikiem.
Prawdziwym powodem jest homocysteina, więc zbijanie cholesterolu jest leczeniem objawowym bez usunięcia przyczyn.
Cholesterol w miażdżycy jest wręcz potrzebny, bo za jego pomocą organizm naprawia uszkodzone tętnice :shock:
Bo blaszka miażdżycowa nie osadza się na wewnętrznych ściankach tętnicy,
ale powstaje w tej ściance po jej wewnętrznej stronie, co powoduje jej uszkodzenie :oczy:

Klara - Czw 09 Kwi, 2015 20:02

Wiedźma napisał/a:
homocysteina

Echhhh... pierwszy raz o tym przeczytałam i musiałam wujka Googla zapytać, co to jest.
Pewnie ma rację, ale kto z nas jest w stanie sprawdzić, czyja racja jest czyjsza? :(

Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 20:08

Zapytałam o tę homocysteinę dziś mojego pierwszego kontakta - przyznał, że niewiele o niej wie,
że oznaczenie jej poziomu we krwi jest bardzo specjalistycznym badaniem i nawet wątpi, żeby w naszym mieście
któryś ośrodek to badanie robił, a nawet gdyby stwierdzono jej za wysoki poziom,
to nie wiadomo co z tym fantem zrobić, więc walczy się z tym co widać i co wiadomo, czyli z cholesterolem :mgreen:

Klara - Czw 09 Kwi, 2015 20:22

A o! http://www.rentgen.pl/ogl...st/hcyst001.htm
http://www.diag.pl/Badani...84ea0828.0.html
http://www.diag.pl/Placow...e88e6fa6.0.html

Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 20:49

No proszę, więc nie taki znowu szarlatan z tego pana Zięby :mgreen:
...za to mój pierwszy kontakt... ehh... a tak go chwalą... :|
Ja też go chwalę, bo wykazuje duże zainteresowanie pacjentem i pacjent czuje się taki zaopiekowany...
Ale na homocysteinie to się nie zna! :tupie:

pterodaktyll - Czw 09 Kwi, 2015 20:51

Co Wam z tym wapniem? :mysli:
Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 21:29

pterodaktyll napisał/a:
Co Wam z tym wapniem? :mysli:

A co, skamielinko? Ciebie on nie interesuje?

pterodaktyll - Czw 09 Kwi, 2015 21:30

Wiedźma napisał/a:
Ciebie on nie interesuje?
:nie:
rufio - Czw 09 Kwi, 2015 21:32

Ja jak nie maja problemy w kuchni to wymyślaja sobie wapień w kolanie :milczek:
Wiedźma - Czw 09 Kwi, 2015 21:47

rufio napisał/a:
wymyślaja sobie wapień w kolanie :milczek:

A Ty, byczku myślisz, że co masz w tych swoich rogach? :hihi:

pterodaktyll - Czw 09 Kwi, 2015 21:52

Wiedźma napisał/a:
co masz w tych swoich rogach?

Powietrze..... :rotfl:

rufio - Czw 09 Kwi, 2015 21:58

Wiedźma napisał/a:
A Ty, byczku myślisz, że co masz w tych swoich rogach?

Afrodyzjak :buzki:

Wiedźma - Czw 16 Kwi, 2015 17:34

No i zrobiłam sobie to badanie poziomu homocysteiny - i o! Mam podwyższony!
Norma jest od 5 do 12, a ja mam 16,6 µmol/l(cokolwiek to znaczy).

Wapń przy okazji też zrobiłam - w normie jest :luzik:

zołza - Czw 16 Kwi, 2015 17:42

Wiedźma napisał/a:
Norma jest od 5 do 12, a ja mam 16,6 µmol/l(cokolwiek to znaczy).

Oznacza to ,że masze uszkodzone naczynia tętnicze , spowodowane zła dietą dziwne bo wydawało mi się ,że Ty Wiedźmo bardzo dbasz o to co jesz :bezradny: Wszystko to co opisujesz sprowadza się do jednego - miażdżycy naczyń krwionośnych .

Wiedźma - Czw 16 Kwi, 2015 17:52

zołza napisał/a:
dziwne bo wydawało mi się ,że Ty Wiedźmo bardzo dbasz o to co jesz :bezradny:

Tak, ale dopiero od trzech lat staram się zdrowo odżywiać.
Ale wcześniej bywało różnie - co prawda czipsów z colą i paskudów nie żarłam, ale specjalnie się nie oszczędzałam.
30 lat picia i palenia też swoje zrobiły :wstyd:

Wiesz może co trzeba zrobić z tą homocysteiną?
Bo ja se wygooglałam zestaw witamin z grupy B i kwasu foliowego za 150zł i chyba będę musiała to kupić,
skoro mój doktór nie wie co mi na to przepisać :?

zołza - Czw 16 Kwi, 2015 18:00

Wiedźma napisał/a:
zestaw witamin z grupy B i kwasu foliowego za 150zł i chyba będę musiała to kupić,

Ale czemu za taką cenę ? :szok:
Zgadza się poziom homocysteiny można obniżyć zażywając zwykłą witaminą B12 B 6 i kwas foliowy- za grosze kupisz to w aptece - nie szalej :P

Jras4 - Czw 16 Kwi, 2015 18:31

ludzie nie bierzta leków to zło ... wpadniecie w cug brania leków
Wiedźma - Czw 16 Kwi, 2015 19:10

Jasne, Iras - zwłaszcza ja lekomanka naćpam się tą witaminą B w trupa :cwaniak:
zołza - Czw 16 Kwi, 2015 19:16

Wiedźma napisał/a:
naćpam się tą witaminą B w trupa

A na dodatek komary nie będą Cie kąsać :mgreen:

Wiedźma - Czw 16 Kwi, 2015 19:29

:radocha: :radocha: :radocha:
esaneta - Czw 16 Kwi, 2015 20:38

zołza napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
naćpam się tą witaminą B w trupa

A na dodatek komary nie będą Cie kąsać :mgreen:

Na te okolicznosc, to szefowa specjalny uklad taneczny opracowala :hihi:

Wiedźma - Czw 16 Kwi, 2015 22:50

:nunu:
pietruszka - Pią 17 Kwi, 2015 09:45

esaneta napisał/a:
Na te okolicznosc, to szefowa specjalny uklad taneczny opracowala :hihi:

:shock: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:

Wiedźma - Pią 17 Kwi, 2015 09:51

Już nie będzie tańca deszczu - zamówiłam sobie witaminki! :tarara:
esaneta - Pią 17 Kwi, 2015 09:53

To co my niebogi poczniemy jak zaatakuje nas roj komarow? :rozpacz:
Wiedźma - Pią 17 Kwi, 2015 10:54

A kupcie sobie tyż witaminkę B :mniam:
Wiedźma - Śro 13 Maj, 2015 07:15

zołza napisał/a:
Wiedźma, Spoko nic Ci nie grozi :pocieszacz: Dostaniesz tylko leki zapobiegające zlepianiu się płytek i ułatwiające przepływ krwi przez tętnice ( zresztą nagminnie reklamowane w TV )Tak na marginesie to jedyny lek pod reklamą którego podpiszę się rękami i nogami. Każdy człowiek powinien brać go w pewnym wiek zapobiegawczo - zanim dostanie zawału czy udaru. Bo lepiej zapobiegać niż leczyć skutki..

No doczekałam się wreszcie wizyty u neurologa w związku z tymi moimi płytkami w tętnicy szyjnej,
ale żadnego leku na to nie dostałam, bo pani doktor stwierdziła, że są to zmiany tak małe, że nieistotne kliniczne,
a w moim wieku to całkiem dobry wynik, bo inni pacjenci zwykle mają znacznie gorzej 34dd
Następny proszę!
Jeszcze udało mi się zapytać co mam robić, żeby nie dopuścić do powiększenia tych zmian -
usłyszałam, że mam stosować dietę niskocholesterolową.
A z homocysteiną to mogę sobie iść do specjalisty chorób metabolicznych (jeśli chcę).

Zapobiegać? 34dd
:bezradny:

zołza - Śro 13 Maj, 2015 07:21

Wiedźma napisał/a:
Następny proszę!

:bezradny:

Wiedźma - Śro 13 Maj, 2015 07:22

No kolejka była, półtorej godziny opóźnienia :bezradny:
Tosia - Śro 13 Maj, 2015 07:23

Wiedźma napisał/a:
Następny proszę!

Poszła bym do innego lekarza ,bo ta chyba się śpieszyła ;)
Życzę zdrowia :skromny:

zołza - Śro 13 Maj, 2015 07:36

Serio to nie wiem co powinnaś zrobić ale jeżeli w Twojej rodziny zdażały się przypadki udarów i masz tendencje do zlepiania się tych cholernych płytek ja bym brała coś antyagregacyjnego - tak na wszelki wypadek . To wyłącznie moja opinia ...bo gdzie mi do specjalistów ;)
Wiedźma - Śro 13 Maj, 2015 08:20

Chyba powinnam sprostować - owe następny proszę nie padło, dodałam je od siebie,
bo pani doktor faktycznie zachowywała się tak, jakby czekały na nią poważniejsze przypadki niż mój.
No pewnie rzeczywiście tak było, ale w końcu nie po to czekałam kilka miesięcy na wizytę,
żeby ciągnąć ją za język na temat wskazań i profilaktyki! :foch:

zołza napisał/a:
jeżeli w Twojej rodziny zdażały się przypadki udarów

Tak, po stronie mojej mamy były udary i choroby układu krążenia 8|
Przypuszczalnie mam tę skłonność genetycznie i na pewno nie dam się zbyć tym, że w moim wieku inni mają gorzej.

Paradoksalnie dobrze się stało, że termin wizyty u neurologa był tak odległy, bo w czasie oczekiwania
zainteresowałam się tematem, poszperałam, posłuchałam wykładów, dowiedziałam się,
że istnieje coś takiego jak medycyna komórkowa z radykalnie innym podejściem do wielu chorób...
W sumie dowiedziałam się więcej niż od pani dochtór i wiem,
że nie powinnam bezczynnie czekać aż mój przypadek stanie się klinicznie istotny.
Gdybym zaraz po zrobieniu badania trafiła do niej - uspokoiłaby mnie, że właściwie to nic mi nie jest
i żyłabym sobie w błogiej nieświadomości - do następnego incydentu 8|


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group