ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Nic nie cieszy.
Anonymous - Pon 28 Gru, 2015 00:27 Temat postu: Nic nie cieszy. Jak w temacie.
Wiedźma - Pon 28 Gru, 2015 08:23
A ja mam w swoim kapowniku zapisaną datę 1 stycznia jako rocznicę Twojej abstynencji.
Aktualne to?
Jacek - Pon 28 Gru, 2015 09:50
bedzie tort???
pannaJot - Pon 28 Gru, 2015 19:49
To jest nas dwoje. Nie martw sie, poużalamy się i będzie gicior
wojciech24 - Pon 28 Gru, 2015 21:16
Mnie tak naprawdę nie cieszy nic odkąd pamiętam.
Kiedy jeszcze piłem to oczywiście picia sprawiało mi radość a nawet samo oczekiwanie przed napiciem się.
Teraz kiedy miewam chwilę "radości" mogę je porównać do odpalenia zapałki która gaśnie szybciej nim zdąży się dobrze rozpalić.
dziadziunio - Pon 28 Gru, 2015 21:17
PSG-1 napisał/a: | Jak w temacie |
Znaczy jak?
A jak postrzegasz sukcesy, lub porażki innych ludzi?
Jacek - Pon 28 Gru, 2015 22:25
wojciech24 napisał/a: | Teraz kiedy miewam chwilę "radości" mogę je porównać do odpalenia zapałki która gaśnie szybciej nim zdąży się dobrze rozpalić. |
"radość" nie trwa wiecznie - kiedyś zaczyna się codzienność
"radość" to ta chwila wypatrzenia płomyczka - choć jest krótko trwały
Jonesy - Pon 28 Gru, 2015 22:27
No to ja jakiś dziwny jestem.
Mnie nawet cieszy jak wywalę 3 stówy na "podróż życia" pociągiem z rodziną do kina na film familijny, bo się baby uparły że pkp i tramwajem będzie więcej frajdy i radości.
No było, nie powiem, było
wojciech24 - Pon 28 Gru, 2015 23:18
"radość" nie trwa wiecznie - kiedyś zaczyna się codzienność
"radość" to ta chwila wypatrzenia płomyczka - choć jest krótko trwały[/quote]
codzienność = smutek, nuda, cierpienie ?
rufio - Wto 29 Gru, 2015 09:12
Skoro nic Cię nie cieszy to jest dla Ciebie nadzieja .
prsk
zołza - Wto 29 Gru, 2015 09:41
wojciech24 napisał/a: | codzienność = smutek, nuda, cierpienie ? |
Samo nie zrobi się nic. Siedząc na tyłku i użalając się nad swoim nudnym życiem i oczekując fanfar z jasnego nieba będziesz nadal tkwił w tej czarnej dziurze. Co robisz by to zmienić , co spowodowało by ,ze się uśmiechniesz i poczujesz przyśpieszone bicie serca? Wyzwanie ? Postawienie wszystkiego na jedna kartę ? Adrenalina? A może zwykłe zaangażowanie się w coś , cokolwiek ? Trzeba coś robić by się coś działo - zwykłe prawo fizyki . "Ciało wprawione raz w ruch toczy się do przodu ( lub coś w tym stylu )
dziadziunio - Wto 29 Gru, 2015 12:31
Zołza ma rację.
To przejściowe i po okresie jakiś dwustu lat, samo mija
Spróbuj może dawac szczęście innym i z ich szczęścia brac, coś dla siebie..To trudne ale, wykonalne.
Ja tak zaczynałem..
pozdrawiam serdecznie
dziadziunio - Wto 29 Gru, 2015 13:12
Musisz...musisz egoizm przekuć w masochizm, by pozwolić sobie na nowo, się narodzić...
zołza - Wto 29 Gru, 2015 13:18
dziadziunio napisał/a: | Musisz...musisz egoizm przekuć w masochizm, by pozwolić sobie na nowo, się narodzić... |
Nie żartuj nie każdy chce być męczennikiem
(no chyba ,ze lubi sado-maso)
Jacek - Wto 29 Gru, 2015 14:19
wojciech24 napisał/a: | codzienność = smutek, nuda, cierpienie ? |
ależ Wojciechu,to żadne porównanie
codzienność - to również "radość"
a twoje porównanie,to jedynie "Twoje narzekanie" - nic aby usiąść i narzekać,aby samo przyszło
a trza wyjść na przeciw (wypatrzeć swe piękno) za ciebie tylko ty sam możesz
radość nie tworzy się z dnia "codzienności" - jest w nas
Dale Carnegie,kiedyś w swej książce,opisał jak się zawstydził
szedł ulicą zamyślony,smutny i narzekający
a gdy podchodził do przejścia dla pieszych zobaczył inwalidę (bez nóg) na wózku,motającego się z podjazdem na chodnik
w swych mijających spojrzeniach,inwalida się do niego uśmiechał
potem w myślach zawstydzony,ma zdrowe ręce i nogi a narzeka i ma minę zwieszoną (brak uśmiechu) i werwy do radości życia
dziadziunio - Wto 29 Gru, 2015 14:57
To Ty sobie nie rób jaj.
Powrót uczuc wyższych, musi bolec ....i już..
wojciech24 - Wto 29 Gru, 2015 17:19
zołza napisał/a: | wojciech24 napisał/a: | codzienność = smutek, nuda, cierpienie ? |
Samo nie zrobi się nic. Siedząc na tyłku i użalając się nad swoim nudnym życiem i oczekując fanfar z jasnego nieba będziesz nadal tkwił w tej czarnej dziurze. Co robisz by to zmienić , co spowodowało by ,ze się uśmiechniesz i poczujesz przyśpieszone bicie serca? Wyzwanie ? Postawienie wszystkiego na jedna kartę ? Adrenalina? A może zwykłe zaangażowanie się w coś , cokolwiek ? Trzeba coś robić by się coś działo - zwykłe prawo fizyki . "Ciało wprawione raz w ruch toczy się do przodu ( lub coś w tym stylu ) |
Wiem że samo nic się nie zrobi. Jednak ja po prostu nie wiem czego tak naprawdę chcę od życia. W myślach byłem już wszędzie i wszystkim jednak nie potrafię, nie mam siły czy też motywacji aby ruszyć z miejsca. Jak już obiorę jakiś kierunek to zamiast się zaangażować w mojej głowie pojawia się masa wątpliwości czy robiąc daną rzecz nie marnuję swojego czasu, młodości i życia. W efekcie nie robię praktycznie nic. Co gorsza kiedy już poczuję radość gubię się niesamowicie i zamiast brnąć w tym kierunku ja zawracam gdyż boję się że mogę szybko tą radość stracić i się rozczarować.
Zdaję sobie sprawę że pisząc ten tekst robię z siebie trochę ofiarę losu ale może potrzebuję właśnie tego.
Pozdrawiam Wojtek lat 24
zołza - Wto 29 Gru, 2015 17:23
wojciech24 napisał/a: | Jak już obiorę jakiś kierunek to zamiast się zaangażować w mojej głowie pojawia się masa wątpliwości czy robiąc daną rzecz nie marnuję swojego czasu, młodości i życia. W efekcie nie robię praktycznie nic. Co gorsza kiedy już poczuję radość gubię się niesamowicie i zamiast brnąć w tym kierunku ja zawracam gdyż boję się że mogę szybko tą radość stracić i się rozczarować. |
Odpowiem krótko - lepiej żałować , że coś nie wyszło niż żałować ,że się nie spróbowało
Nie ma ryzyka , nie ma zabawy
Pozdrawiam Wojtuś
Jras4 - Wto 29 Gru, 2015 17:25
wojciech24 napisał/a: | ten tekst robię z siebie trochę ofiarę losu ale może potrzebuję właśnie tego.
Pozdrawiam Wojtek lat 24 | widzisz przez ciemną dolinę przejdzie tylko najwiekszy sk***iel ..a ty jesli bedziesz w zyciu miekki to niemcy rozgniota cie jak gnide gąsienicami czołgów a co do tego nie chcenia wiesz co ty nic nie musisz ty możesz pomysl nad tym
wojciech24 - Wto 29 Gru, 2015 17:35
Jras4 napisał/a: | wojciech24 napisał/a: | ten tekst robię z siebie trochę ofiarę losu ale może potrzebuję właśnie tego.
Pozdrawiam Wojtek lat 24 | widzisz przez ciemną dolinę przejdzie tylko najwiekszy sk***iel ..a ty jesli bedziesz w zyciu miekki to niemcy rozgniota cie jak gnide gąsienicami czołgów a co do tego nie chcenia wiesz co ty nic nie musisz ty możesz pomysl nad tym |
Zgadzam się z tym co napisałeś tylko ta moja "szlachetna wrażliwość" na wszelkie zło tego świata nie pozwala mi być obojętnym, a problemy innych często dotykają mnie bardziej niż swoje własne...
Ja przez całe życie otrzymywałem takie komunikaty że teraz po prostu boję się życia. Choć od ponad roku to myślenie próbuję zmienić czasami już nie starcza mi cierpliwości a ciągle czuję jeszcze presje czasu na karku (powoli malejącą) że jestem młody a nie wykorzystuję swojego życia i tej młodości na maksa.
pietruszka - Wto 29 Gru, 2015 17:44
wojciech24 napisał/a: | o gorsza kiedy już poczuję radość gubię się niesamowicie i zamiast brnąć w tym kierunku ja zawracam gdyż boję się że mogę szybko tą radość stracić i się rozczarować. |
Może to lęk, że za tę radość trzeba będzie zapłacić? coś oddać w zamian, że nic się nie dostaje za darmo?
wojciech24 napisał/a: | jestem młody a nie wykorzystuję swojego życia i tej młodości na maksa. |
a co rozumiesz przez wykorzystywanie życia na maksa?
wojciech24 - Wto 29 Gru, 2015 17:50
wojciech24 napisał/a: | jestem młody a nie wykorzystuję swojego życia i tej młodości na maksa. |
a co rozumiesz przez wykorzystywanie życia na maksa?[/quote]
Wykorzystywanie życia na maksa wg mnie - zabawa, imprezy znajomi, koleżanki koledzy, taniec, śpiew i wiele podobnych rzeczy na które miałem "realną" chęć gdy byłem pod wpływem alkoholu.
Pytanie na marginesie: czy takie myślenie jest pijanym myśleniem ?
zołza - Wto 29 Gru, 2015 17:54
A może Ty zwyczajnie tęsknisz za alkoholem i jesteś na etapie "żal po stracie" ?
Janioł - Wto 29 Gru, 2015 17:59
wojciech24 napisał/a: | że jestem młody a nie wykorzystuję swojego życia i tej młodości na maksa. | a jak tak będziesz czekał to za chwilkę będziesz żałował że życie minęło a Ty nic w nim nie zrobiłeś wojciech24 napisał/a: | Pytanie na marginesie: czy takie myślenie jest pijanym myśleniem ? | jest jesli chodzi o Twoje pojmowanie "wykorzystania życia na maksa" można je wykorzystać np. realizując się w swoich zainteresowaniach, pracy I w każdej dzidzinie która buduje nasze poczucie wartości
wojciech24 - Wto 29 Gru, 2015 18:10
zołza napisał/a: | A może Ty zwyczajnie tęsknisz za alkoholem i jesteś na etapie "żal po stracie" ? |
Nie wykluczam takiej możliwości. Chodź nie dawne święta trochę sprowadziły mnie na ziemie kiedy patrzałem jak cała moja rodzina wraz z sąsiadami urządza sobie libacje przez duże L bo z wigilią nie miało to raczej nic wspólnego.
Pytałem siebie wówczas w imię czego ja nie pije alkoholu skoro nie byłem i dalej szczęśliwy nie jestem. Drugie pytanie co mi da to gdy się napije odp. Chwilę "szczęścia" i powrót negatywnych uczuć z zwielokrotnioną siłą. Dziękuję nie pije.
Żal po stracie jest odwrotnie proporcjonalna do wieku. Im człowiek młodszy tym żal po stracie większa bo przecież młody to musi się wyszumieć...
Jras4 - Wto 29 Gru, 2015 18:21
wojciech24 napisał/a: | że teraz po prostu boję się życia. | ale zycie nie boji sie ciebie a to zle i jesli sie nie zmienisz już po tobie
zołza - Wto 29 Gru, 2015 18:24
wojciech24 napisał/a: | Żal po stracie jest odwrotnie proporcjonalna do wieku. Im człowiek młodszy tym żal po stracie większa bo przecież młody to musi się wyszumieć... |
Całkowicie się z tym zgadzam bo jak tu żyć ze świadomością ,że trzeba nauczyć się żyć w realu ...bez znieczulaczy , bez iluzji , bez zganiania wszystkiego na trudne życie , na innych ...oni tego przecież nie zrozumieją, nie wiedzą co ja czuję , nie widzą jak ja cierpię i jak się staram . Nie pasuję do tego świata - jestem inny - mocniej czuję , więcej widzę i nic nie mogę zrobić A mój jedyny "przyjaciel"- który dawał ulgę oszukał mnie ( nie pisałam w Twoim imieniu pisałam o sobie)
Jras4 - Wto 29 Gru, 2015 18:33
zołza napisał/a: | Nie pasuję do tego świata - jestem inny - | witaj zatem w sród innych wsród tych co sa na marginesie i zawsze byli inni tak tak młody zycie to dziwka i pluje w twarz ale sa i radosne chwile to co piszesz przerabialismy na sobie i to mocno przez lata
kazdy dzien to bul .. ale mozesz zyc innaczej nie lepiej czy gorzej ale innaczej
Jras4 - Wto 29 Gru, 2015 18:40
wojciech24 napisał/a: | Żal po stracie jest odwrotnie proporcjonalna do wieku. | masz to wielkie szczescie zrozumieć to za młodu ale czy kolejne lata utopisz w alkoholu twoja wola a zycie masz jedno
dziadziunio - Wto 29 Gru, 2015 19:17
Jras4 napisał/a: | a co do tego nie chcenia wiesz co ty nic nie musisz |
W pełnej, pełni się z Tobą zgodzę.
Pojawiliśmy się na tym świecie jako ludzie, nie wszyscy jako pełni ludzie, musimy go opuszczać..
miłego
wojciech24 - Wto 29 Gru, 2015 19:24
Jras4 napisał/a: | wojciech24 napisał/a:
Żal po stracie jest odwrotnie proporcjonalna do wieku.
masz to wielkie szczescie zrozumieć to za młodu ale czy kolejne lata utopisz w alkoholu twoja wola a zycie masz jedno |
Ty żałujesz że będąc w moim wieku nie miałeś tego szczęścia ?
Jras4 - Wto 29 Gru, 2015 19:55
wojciech24 napisał/a: | nie miałeś tego szczęścia ? | na zrozumienie tego co sie dzieje i jak sie skączy ? tak
wojciech24 - Wto 29 Gru, 2015 21:39
Jras4 napisał/a: | wojciech24 napisał/a: | nie miałeś tego szczęścia ? | na zrozumienie tego co sie dzieje i jak sie skączy ? tak |
Ja mam czasami wrażenie że zrozumiałem za wcześnie i tak na prawdę nic przez picie nie straciłem ale też nic przez picie nie zdążyłem zbudować. Próbuję sobie uświadomić że jednak miałem szczęście że szybko się "opamiętałem".
Tylko teraz przejeżdżam przez długi i ciemny tunel już prawie rok czasu a czy po drugiej stronie tego tunelu jest lepsza rzeczywistość ? mogę mieć tylko taką nadzieję...
Stąd chyba moja nijaka motywacja do działania a światła w tunelu ciągle nie widać.
Patrząc teraz z perspektywy czasu zakręcenie butelki było dla mnie bardzo łatwym początkiem piekielnie trudnej drogi.
|
|