To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DOROSŁE DZIECI ALKOHOLIKÓW – DDA - Wątek totalnie wyrwany z kontekstu

Klara - Sob 21 Lis, 2009 15:08
Temat postu: Wątek totalnie wyrwany z kontekstu
Flandra napisał/a:
krytykowano wtedy głównie nie mnie jako osobę, ale mój tekst, sposób myślenia

Właśnie sposób myślenia decyduje o jakości Twojego życia.
Flandra napisał/a:
mnie

Tu jest sedno Twojego problemu.

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 15:21

stiff napisał/a:
Dziwne to by było gdyby było inaczej,
bo niby na jakiej podstawie jak nie tego co i jak piszesz
mogę sobie Ciebie wyobrazić...

ok Stiff
ale chodzi o nadinterpretację
prosty przykład
ja tu często pisałam, że różowy kolor poprawia mi humor
że sobie dla poprawy nastroju maluję na różowo paznokcie
że kupuję sobie drobiazgi w takim kolorze
szmatki do sprzątania itp, w swoim biurze mam różową zmiotkę (sprzątam z uśmiechem na ustach fsdf43t )
ale nigdzie nie napisałam, że noszę się cała na różowo - mam kilka jasnoróżowych topów, które ubieram raczej POD inne ubrania i ledwo je widać albo kiedy idę się "sportować"

a nawet jeśli byłabym taką totalnie różową panienką, która wszystko ma różowe to mam prawo taka być, niezależnie od tego czy to się komuś podoba czy nie. To, że ktoś jest cały różowy nie oznacza przecież, że narzuca tego rodzaju stylistykę innym osobom.
Mam prawo być taka jaką chcę być i nikt nie ma prawa mnie z tego powodu krytykować. Może wyrazić swoją opinię typu, że nigdy by się w ten sposób nie nosił (jeśli już podejrzewa mnie o różowość ubrań), ale narzucanie mi zmian jest śmieszne i krzywdzące.

stiff napisał/a:
A każdy ma prawo ocenić to co ja pisze o sobie i wierzy w to lub nie...

Co innego oceniać na zasadzie wyciągania wniosków i pisania wprost o niespójnościach w przytaczanych tekstach, a co innego stawiać się w pozycji osoby wszechwiedzącej, która wie lepiej niż sam zainteresowany jaka jest prawda.

Cholernie trudno jest pisać o terapeucie, terapii, własnych rodzicach i ich błędach sprzed wielu wielu lat i generalnie o swoich prywatnych sprawach. To są sprawy bardzo intymne. Mogę napisać, że boję się terapeuty, ale dokładnie wyjaśniać dlaczego, jak to wszystko wyglądało przekracza moje psychiczne możliwości.
Każdy ma prawo myśleć sobie o mnie co chce, ale wolałabym, żeby nim zacznie mnie krytykować zastanowił się czy na pewno wie wszystko ...
Jest takie stare chińskie powiedzenie - Niedopita herbata pozostawia na filiżance ślad. Oznacza ono mniej więcej tyle, że niedopita herbata pozostawia na filiżance ślad.

Wiele osób jednak w tej filiżance dostrzega jakieś ukryte drugie dno ... I dlatego, potrzebne są zasady zakazujące oceniania. Bo ocenianie często krzywdzi.

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 15:22

Klara napisał/a:
Tu jest sedno Twojego problemu.

mogłabyś to rozwinąć ?
piszesz kolejny raz coś takiego - dla mnie to strasznie zagadkowe :/
nic z tego nie rozumiem

Klara - Sob 21 Lis, 2009 15:39

Flandra napisał/a:
mogłabyś to rozwinąć ?

Jesteś nieustannie W CENTRUM swojego zainteresowania.
Powinnaś zacząć przeglądać SIEBIE w oczach innych ludzi.
Zajmować się TREŚCIĄ tego co do Ciebie mówią, a formę sobie odpuścić. Ty zaś zajęłaś się głównie formą. To błąd.

stiff - Sob 21 Lis, 2009 15:42

Flandra napisał/a:
ale narzucanie mi zmian jest śmieszne i krzywdzące.

I tu właśnie zaczyna sie Twój problem, którego tak na prawdę nie ma...
Zresztą nie tylko Twój, bo wielu ludzi tak ma,
bo co mnie właściwie obchodzi opinia na mój temat
ludzi mi nie tyle nieprzychylnych co nie mających bezpośredniego
wpływu na moje życie... :roll:
Flandra napisał/a:
a co innego stawiać się w pozycji osoby wszechwiedzącej,

Mozna wyśmiać taka opinie, chyba, ze sami uważamy siebie za osobę nieomylna
i nie dopuszczamy myśli, ze ktoś śmie podważyć nasze zdanie w danym temacie...
Flandra napisał/a:
Każdy ma prawo myśleć sobie o mnie co chce,

I tego sie trzymaj... ;)
Z doświadczenia wiem, ze próba udowodnienia komuś, ze sie myli co do mnie,
daje odwrotne efekty od oczekiwanych, a daje możliwość
wykorzystania Twoich tłumaczeń, do drążenia tematu, aby Cie ośmieszyć...
Ja prowadziłem takie boje na innych forach i sobie chwale taka zabawę,
bo traktuje ja z przymrużeniem oka...
Więcej luzu... :)

stiff - Sob 21 Lis, 2009 15:45

Klara napisał/a:
Zajmować się TREŚCIĄ tego co do Ciebie mówią, a formę sobie odpuścić.

Cos w tym jest, bo kazdy odbiera ten sam tekst inaczej,
bez względu na to co jest w nim napisane...
Przerost formy nad treścią gubi często jakikolwiek sens...

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 15:50

stiff napisał/a:
Więcej luzu...

w kwestii terapii nie jestem w stanie pozwolić sobie na luz :/
np. mój ostatni terapeuta na samym początku stwierdził, że podziwia moją motywację po tylu przykrych doświadczeniach
Na spotkaniu grupowym okazało się, że byłam jedyną osobą, która czekała na terapię grupową aż pół roku. Inny "rekordzista" czekał "aż" 3 miesiące.

Jestem już tym wszystkim naprawde zmęczona.
Pisałam o tym.
Może powinnam dodawać taką prośbę do każdego postu ? "Proszę nie męczcie mnie terapią ?" Mam prawo mieć dość.

Nie zawsze, Stiff, można pozwolić sobie na luz. Są sprawy, które bolą. Musi po prostu minąć trochę czasu, że przejść z nimi do porządku dziennego. Potrzebny mi czas na załapanie dystansu.

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 16:07

Klara napisał/a:
Jesteś nieustannie W CENTRUM swojego zainteresowania.

nieprawda Klaro
tzn. nie wyobrażam sobie, żebym miała się tu zajmować sprawami innych z podobnym zainteresowaniem
jestem tu dla SIEBIE
choć biorąc pod uwagę różne forumowe wydarzenia coraz mniej mi się tu podoba

Klara napisał/a:
Powinnaś zacząć przeglądać SIEBIE w oczach innych ludzi.

nieprawda
po pierwsze nie widzisz mnie, nie znasz mnie, tak jak napisała Jagna - jestem dla Was przede wszystkim "avatarkiem" (dla Jagny ładnym, być może dla kogoś innego brzydkim)
Jakim cudem mam się TU przeglądać w oczach innych ludzi ? :shock:

Klara napisał/a:
Zajmować się TREŚCIĄ tego co do Ciebie mówią, a formę sobie odpuścić. Ty zaś zajęłaś się głównie formą. To błąd.

Forma ma duże znaczenie w sytuacji, gdy ktoś wzbudza moje emocje.
Zresztą co to jest forma ? Moim zdaniem to ASERTYWNOŚĆ czyli umiejętność takiego prowadzenia rozmowy, sporu, żeby nie ranić uczuć innych osób. To ważne nie tylko na forum, ale również i w życiu.
A co do treści - Tomoe (mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że o Tobie piszę) napisała niedawno coś takiego:
Tomoe napisał/a:

Osoby piszące w internecie, na tego typu alkoforach, są - i o tym zawsze warto pamiętać - na różnych etapach swojego zdrowienia, na różnych etapach rozwoju.
Stosują w swoim realnym życiu różne techniki, sposoby, metody - i osiągają w swoim realnym życiu bardzo różne efekty.
Mają różne doświadczenia, ale i zróżnicowany zasób wierdzy o problemach, o których tutaj rozmawiamy.
I z tego powodu zawsze warto być otwartym na poglądy innych ludzi, zamiast okopywać się na swojej własnej, "jedynie słusznej" pozycji.
I z tego także powodu warto, czytając wypowiedzi innych, stosować zasadę "look, who is speaking" czyli "uważaj, kto to mówi".

Dla mnie zawsze bardziej wiarygodnym partnerem w rozmowie będzie osoba, która już coś konkretnego ze swoim życiem zrobiła, niż osoba będąca na samym początku swojej drogi.
A już zupełnie nie będę uważała za autorytet osoby, która intensywnie zajmuje się problemami innych PO TO aby ODWRÓCIĆ SWOJA UWAGĘ od swoich własnych problemów, w myśl zasady "Wprawdzie nie radzę sobie ze sobą, ale przynajmniej poradzę coś komuś innemu".
http://www.alko.fora.pl/d...3-45.html#17230
Przyznam szczerze, że początkowo oburzyło mnie to wyznanie, ale minęło parę tygodni, przemyślałam sobie pewne sprawy i teraz muszę przyznać jej rację.
Nie mam zamiaru liczyć się ze zdaniem każdej osoby, która tutaj o mnie pisze.
Z reguły się z czymś zgadzam lub nie, nierzadko - tak jak w przypadku tego tekstu Tomoe, czyjaś wypowiedź "siedzi" mi w głowie i w rezultacie zmieniam zdanie. Ale, żeby mnie przekonać potrzebne są silne argumenty. Samym naciskaniem na mnie nigdy jeszcze nikt niczego nie osiągnął.

stiff - Sob 21 Lis, 2009 16:11

Flandra napisał/a:
Nie zawsze, Stiff, można pozwolić sobie na luz.

Ja mam na myśli net, a nie realne życie... :roll:
Pisząc tutaj nie możesz liczyć, ze wszyscy zechcą Cie zrozumieć
i właściwie sie wobec Ciebie zachować, tak jak na dana chwile oczekujesz...
Wielu nie zwraca uwagi na jeden istotny szczegół ,
ze Ty nie jesteś alkoholiczka i te wzorcowe zachowania wyuczone na terapii wobec innych alko, nie maja prawa mieć zastosowania w Twoim przypadku...
Niektórzy jednak w tym dzikim pedzie ku trzeźwości zaczynają zachowywać
sie jak słonie w sklepie z porcelana i trzeba umieć zachować dystans
wobec głoszonych opinii przez takich ludzi...
I tu luzik może Ci sie przydać, aby właściwie reagować w takiej sytuacji
i czy wogole warto reagować...

stiff - Sob 21 Lis, 2009 16:15

Flandra napisał/a:
miało być o zasadach a jest o mnie

Ponieważ świadomie lub nie przytaczasz przykłady,
ze swoich doświadczeń na forum wiec do nich trzeba sie odnieść... :roll:

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 16:16

stiff napisał/a:
Wielu nie zwraca uwagi na jeden istotny szczegół ,
ze Ty nie jesteś alkoholiczka i te wzorcowe zachowania wyuczone na terapii wobec innych alko, nie maja prawa mieć zastosowania w Twoim przypadku...
Niektórzy jednak w tym dzikim pedzie ku trzeźwości zaczynają zachowywać
sie jak słonie w sklepie z porcelana i trzeba umieć zachować dystans
wobec głoszonych opinii przez takich ludzi...

no ok, załóżmy, że ja się nauczę tego dystansu, ale co dalej ?
każdego nowego DDA trzeba będzie ostrzegać, że tu może być nieciekawie ?

może w takim razie lepiej zamknąć ten nowy dział ?

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 16:18

stiff napisał/a:
Ponieważ świadomie lub nie przytaczasz przykłady,
ze swoich doświadczeń na forum wiec do nich trzeba sie odnieść...

piszę o sobie, bo wiem co w danych momentach czułam ...
jeśli będę pisać o innych - musiałabym zgadywać co się działo po drugiej stronie monitora :/

stiff - Sob 21 Lis, 2009 16:19

Flandra napisał/a:
każdego nowego DDA trzeba będzie ostrzegać, że tu może być nieciekawie ?

Nie Flandro, to nie tak, bo nie każdy daje sie wciągać w te gierki... :roll:

Klara - Sob 21 Lis, 2009 16:22

Cytat:
nieprawda

Flandra napisał/a:
nieprawda

Flandra napisał/a:
gdy ktoś wzbudza moje emocje.

:zemdlal: odpadam :(

stiff - Sob 21 Lis, 2009 16:24

Flandra napisał/a:
musiałabym zgadywać co się działo po drugiej stronie monitora

Po co...?
Odnoś sie tylko do tego co jest napisane ... :roll:

Klara - Sob 21 Lis, 2009 16:40

Flandra napisał/a:
no ok - zastąpmy "nieprawda" zdaniem "nie potrafię się z Tobą zgodzić"

Nie myślałam o formie, lecz o treści, ale mniejsza z tym.... :(
Cytat:
Mogę Ci je wytykać, ale co to zmieni ?

Rzeczywiście, dawno nie miałam od nikogo uwagi. Może bym coś w sobie zobaczyła?

Flandra napisał/a:
że uważasz, że wszystko jest u Ciebie w miarę ok

....ale Tobie nie jest dobrze i dajesz temu wyraz, a równocześnie reagujesz nieadekwatnie do sytuacji, co próbujemy Ci tu ze Stiffem równie delikatnie co bezskutecznie wytłumaczyć :( (nie umówiliśmy się - daję słowo!)
Tyle na ten temat.
Aha, zeszło na Ciebie, bo ostatnio TY tu na forum stawiasz warunki. Życzysz sobie tego i owego....
Skończyłam

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 16:44

Klara napisał/a:
Rzeczywiście, dawno nie miałam od nikogo uwagi. Może bym coś w sobie zobaczyła?

jeśli chcesz to mogę Ci kilka rzeczy napisać.


Klara napisał/a:
ale Tobie nie jest dobrze i dajesz temu wyraz

czasem potrzebne mi wsparcie i dlatego piszę czasem o tym co jest nie tak
w temacie "Terapia grupowa" sporo mi pomogliście i za to bardzo dziękuję
zawsze można tu liczyć na wirtualne przytulenie itp - to sporo daje :)

Flandria - Sob 21 Lis, 2009 16:49

stiff napisał/a:
Flandra napisał/a:
musiałabym zgadywać co się działo po drugiej stronie monitora

Po co...?
Odnoś sie tylko do tego co jest napisane ...

mogłabym napisać o problemach Bebetki z Benem
ale od razu się przyznam - ja tego właściwie nie czytałam :oops:
oni oboje się przecież poznali w realu - nie przypuszczałam nawet, że Bebetka czuje się pokrzywdzona w tej całej sytuacji
przynajmniej do czasu do kiedy nie zaczęła "głośno" o tym pisać
wtedy zareagowałam nazywając Bena "trollem" - i zdaje się od tamtego momentu zaczęłam Bena drażnić, wcześniej mnie nie atakował

Klara - Sob 21 Lis, 2009 16:50

Cytat:
jeśli chcesz to mogę Ci kilka rzeczy napisać.

Owszem :tak:

Wiedźma - Nie 22 Lis, 2009 01:16

Flandro, jeśli masz coś przeciwko takiemu tytułowi wątku -
mogę go zmienić na podany przez Ciebie.

Flandria - Śro 25 Lis, 2009 01:30

Wiedźma napisał/a:
Flandro, jeśli masz coś przeciwko takiemu tytułowi wątku -
mogę go zmienić na podany przez Ciebie.

a nie lepiej do kosza z tym ?

Wiedźma - Śro 25 Lis, 2009 06:32

Flandra napisał/a:
a nie lepiej do kosza z tym ?

Dlaczego do kosza, Flandro?
Nie cenisz sobie informacji zwrotnych?
Mogę ewentualnie przenieśc wątek w jakieś bardziej zaciszne miejsce,
jeśli źle się z nim czujesz na widoku publicznym, ale nie wyrzucę go...

Flandria - Śro 25 Lis, 2009 13:37

Wiedźma napisał/a:
Nie cenisz sobie informacji zwrotnych?

ależ cenię !
dużo daje mi do myślenia nie tyle co kto pisze/mówi, ale to co robi

i bardzo cenną informacją zwrotną jest dla mnie to, że Klara nie usunęła z tematu dzienniczka uczuć "bluzgów" Bena 8|
zostały tam tak samo jak w temacie "Związek - oboje dda" :/
rozumiem, że to z "szacunku" dla mnie :/

natomiast teksty zawarte w tym wątku - owszem, wychwyciły pewne moje zachowania, ale nie wychwyciły całości - kontekstu tych zachowań itp

Wiedźma - Śro 25 Lis, 2009 13:55

Gdyby to były bluzgi, a nie "bluzgi" - z pewnością Klara by je usunęła.
stiff - Śro 25 Lis, 2009 13:58

Flandra napisał/a:
wychwyciły pewne moje zachowania, ale nie wychwyciły całości -

Zwróć uwagę na pewien szczegół, ale bardzo istotny,
ze całość to Tobie samej trudno ogarnąć... :roll:
Nikt nie jest wstanie wiedzieć co komu w duszy gra... ;)

Klara - Śro 25 Lis, 2009 14:03

Flandra napisał/a:
Klara nie usunęła z tematu dzienniczka uczuć "bluzgów" Bena

"Bluzgi Bena" zostały, żeby było wiadomo, o co podniosłaś TAKI raban.

Zwróć uwagę na to, że nie urażały Ciebie prawdziwe inwektywy których używał Iras w Twojej obronie.
Jak to jest z tą Twoją wrażliwością Flandro?

Flandria - Śro 25 Lis, 2009 14:11

Klara napisał/a:
Zwróć uwagę na to, że nie urażały Ciebie prawdziwe inwektywy których używał Iras w Twojej obronie.
Jak to jest z tą Twoją wrażliwością Flandro?


widocznie bardziej niż Ci się wydaje czytam TREŚĆ a nie FORMĘ

Klara napisał/a:
"Bluzgi Bena" zostały, żeby było wiadomo, o co podniosłaś TAKI raban.

można je było przenieść do Trollowni

może inaczej
Jagna zarzucała mi "brak kompetencji" - Ben robił to samo, tyle, że bardziej "dosadnie"
Klara nie usuwając / nie przenosząc postów Bena w moim odczuciu przyznaje im rację

i to jest dla mnie informacja zwrotna

Klara - Śro 25 Lis, 2009 14:13

:zemdlal: :rozpacz:
Flandria - Śro 25 Lis, 2009 14:16

odkąd pamietam - na tym forum panuje "polityka", że z tematów NOWYCH użytkowników usuwane są posty, które mogłyby ich wystraszyć itd
dlaczego tym razem tak się nie stało ?

Marc-elus - Śro 25 Lis, 2009 14:16

Flanderko przesadzasz i mówię to z całą odpowiedzialnością.
Zaraz dojdziemy do sytuacji gdzie wszyscy powinni uważać co piszą do Ciebie przez następne trzy lata, zachowanie Bena uważam za skandaliczne, dostał to na co zasłużył, ale to nie znaczy że ktoś dzięki temu ma zyskać specjalne prawa....

stiff - Śro 25 Lis, 2009 14:17

Flandra napisał/a:
nie przenosząc postów Bena w moim odczuciu przyznaje im rację

W moim odczuciu Twoje odczucie Cie myli... :roll:
Klara przecież jasno napisała dlaczego to pozostawiła w niezmienionym kształcie...

Wiedźma - Śro 25 Lis, 2009 14:18

Flandro, miałaś odpoczywać i łapać dystans, a nie drążyć temat... :zalamka:
Flandria - Śro 25 Lis, 2009 15:57

moim zdaniem ten wątek jest bez sensu bo totalnie wyrwany z kontekstu :/
tytuł - mnie osobiście - denerwuje

-----------------------------

Postanowiłam jednak zrobić sobie dłuższą przerwę od forów.
Pojawiłam się na tym forum nieprzypadkowo, chciałam osiągnąć pewne cele i to mi się udało - dzięki Wam. Bardzo Wam za to dziękuję. :kwiatek:

Teraz czas na realizację kolejnych.

Chciałabym szczególnie podziękować:

Evicie - pojawiłaś się nagle i tak szczerze opisywałaś swoją historię, wzbudziłaś we mnie dawne, zapomniane już emocje. Dzięki Tobie przeżyłam je na nowo, ale już nie jako mała dziewczynka a kobieta. Sporo zrozumiałam, nabrałam większego dystansu do tamtych spraw. Jeszcze raz przepraszam jeśli ówczesny wybuch moich emocji tu na forum był dla Ciebie trudny. I bardzo dziękuję za Twoją reakcję na to wszystko. Była dla mnie ogromnie ważna.

Halibutowi - Twoja obecność tutaj, rozmowy z Tobą uświadomiły mi naprawdę ogromnie dużo. W dużym stopniu zrozumiałam swojego ojca. Pewnie nie było to dla Ciebie łatwe, więc tym bardziej dziękuję za Twoją cierpliwość i wyrozumiałość.

Kiedy 2 lata temu uświadomiłam sobie, że pod grubą warstwą strachu znajduje się uczucie, którego w stosunku do ojca się wtedy nie spodziewałam - miłość - zrozumiałam samą siebie, swoje postępowanie, przestałam się o wiele rzeczy obwiniać. Mimo to strach pozostał. Dopiero dzięki pobytowi tutaj, rozmowami z Wami sporo zrozumiałam - zrozumiałam, że byłam kochana! :) I wtedy ten strach w dużym stopniu odpuścił.

Dziękuję wszystkim za to, że pisaliście o swoich doświadczeniach - mogłam wiele rad, pomysłów wziąć dla siebie, dziękuję za mnóstwo ciepłych słów i za wsparcie w trudnych chwilach :)

pa

Wiedźma - Śro 25 Lis, 2009 17:31

Flandra napisał/a:
moim zdaniem ten wątek jest bez sensu bo totalnie wyrwany z kontekstu :/
tytuł - mnie osobiście - denerwuje

Zgodnie z tym, co wcześniej zaproponowałam - zmieniłam tytuł.

Co do reszty... nie, nic nie napiszę... eh...

czarna róża - Pią 27 Lis, 2009 22:33

Jestem tu Flandrio od niedawna,twój ostatni post zabrzmiał jak..pożegnanie..mam nadzieję że nie,może się mylę.Daj znac..

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group