HydePark - Dostac w du** na własna prośbę.
baca - Wto 08 Gru, 2009 21:02 Temat postu: Dostac w du** na własna prośbę. Czytam często "Och, ja to w du** dostałem od życia' " i tak dumam, a ile my zyciu daliśmy po iajcach, byc może ono życie sie tylko broni przed nami??? A ile razy nadstawialiśmy d*** ko na bicie bez przyczyny??
Pytanie: jaki procent waszych nieszczęść spotkało was na waszą usilna prośbę? Hej!
Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 21:19
Eeeee no, Baco, tak się nie robi.
Zacznij od swojej historii...
KICAJKA - Wto 08 Gru, 2009 21:35
baca napisał/a: | jaki procent waszych nieszczęść spotkało was na waszą usilna prośbę? Hej! |
Ja mam prostą odpowiedź - nie zetknąwszy się nigdy w życiu z problemem alkoholowym chciałam pomagać biednemu człowiekowi.Sama się w to wpakowałam,dlatego prędko szukałam pomocy.
baca - Wto 08 Gru, 2009 21:48
Moja historia jest banalna! Pije od 4 klasy podstawówki, nie przeginam, szkoły, praca, kobitka, dzieciuki ok. I w du** dostaje od zony bo niedobra gdyz dutków jej mało a robic jej się nie chce.
Przy wielu z was jestem dzieckiem szczęścia . JAk mam problemy to mi gorzała nie przechodzi przez gardło, a per rectum nie próbowałem.
Ale wielu jojkających to sie przyznac nie chca że na własna prośbe bidy sobie poszukali.
Kica to jak samarytanka w gó wno wdepła bo jej sie wydawało że miłość wszystko pokona. A co ci, Kica , starzy mówili jageś w szambo lazła??
To może być bardzo pouczające dla innych malolatów. [tylko który to poczyta, a zrozumie, jak im sie tylko bzykac chce ] Hej!
KICAJKA - Wto 08 Gru, 2009 22:25
baca napisał/a: | A co ci, Kica , starzy mówili jageś w szambo lazła?? |
Niestety już ich na świecie nie było
stiff - Wto 08 Gru, 2009 22:35
KICAJKA napisał/a: | Niestety już ich na świecie nie było |
Nie w tym rzecz, a czy posłuchała byś gdyby byli...
KICAJKA - Wto 08 Gru, 2009 22:40
stiff napisał/a: | Nie w tym rzecz, a czy posłuchała byś gdyby byli... |
Stiff -gdybym mogła porozmawiać wtedy z moim ojcem,który był pod każdym względem dla mnie najwyższym autorytetem-na pewno bym postąpiła inaczej.Niestety nie było go już od 5 lat a mamę właśnie wtedy straciłam.
stiff - Wto 08 Gru, 2009 22:42
Ale dzis masz szanse to naprawić...
baca - Wto 08 Gru, 2009 23:30
Kica-- to nie było nikogo kto by ci czerwona lampkę zapalił??
A o czym rozmawiałas z rodzicami gdy zyli? Nie uczyli jak w życiu omijac g***o??
Ja moim dzieciom juz dawno klarowałem, że alkoholik to gorzej jak trędowaty i syfilityk razem wzięci. I , córa uwierzyła kasując z widnokręgu pijaków, ćpunów oraz mających zadatki.
Syn jakoś zadaje sie z niepijącymi zbytnio ale za to sa to "artystki" każda w innym stylu. Felerny material na surowiec rodzinny. Ale on czuje blusa że te panieny to tylko przygoda i rozrywka. Ciekawe co za dziwoląga przyprowadzi.
Moja piaskownica jest nie po to by was prostować, bo juz za późno, ale przeciez wy macie dzieci! Jeżeli wasi rodzice popełnili błędy to pociąg pojechał, ale pociąg waszych dzieci jeszcze stoi na peronie. Przygotójcie je lepiej niz wy byliście przygotowani. Hej!
sabatka - Śro 09 Gru, 2009 09:21
baca napisał/a: | Ja moim dzieciom juz dawno klarowałem, że alkoholik to gorzej jak trędowaty i syfilityk razem wzięci. |
moja mama mi też tak mówiła, ale ja mósiałam po sswojemu
Kruszyna26 - Śro 09 Gru, 2009 10:07
baca napisał/a: | Moja piaskownica jest nie po to by was prostować, bo juz za późno, ale przeciez wy macie dzieci! Jeżeli wasi rodzice popełnili błędy to pociąg pojechał, ale pociąg waszych dzieci jeszcze stoi na peronie. Przygotójcie je lepiej niz wy byliście przygotowani. Hej! |
Mądre słowa zgadzam się w 100%
koka - Śro 09 Gru, 2009 10:12
Dla mnie najważniejsze było, zeby nie wyjść za pijaka, doszłam do tego sama. Wyszłam za faceta dla którego alkohol mógł nie istniec. Po 20 latach małżeństwa stwierdziłam ze mój mąż jest alkoholikiem. Pewnie przeze mnie tak się stało.
beata - Śro 09 Gru, 2009 10:20
koka napisał/a: | Pewnie przeze mnie tak się stało. | Nigdy tak nie myśl Słoneczko
koka - Śro 09 Gru, 2009 10:23
Nie w tym sensie ze wyjątkowo nieudana żona byłam, tylko ze nie powlokłam go na żadną terapię, nie zaangażowałam sie w walkę o niego tylko zadbałam o siebie.
beata - Śro 09 Gru, 2009 10:26
koka napisał/a: | Nie w tym sensie ze wyjątkowo nieudana żona byłam, tylko ze nie powlokłam go na żadną terapię, nie zaangażowałam sie w walkę o niego tylko zadbałam o siebie. |
No proszę Cię...Jakby nie chciał pić to sam by o siebie walczył.Jak Go chciałaś zawlec?Obuchem walnąć,zamroczyć i zawlec?No to ja tez jestem winna,bo pomagałam mojemu mężowi w piciu.A wcale tak się nie czuję
KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 12:42
baca napisał/a: | Kica-- to nie było nikogo kto by ci czerwona lampkę zapalił??
A o czym rozmawiałas z rodzicami gdy zyli? Nie uczyli jak w życiu omijac g***o?? |
Nie było takiej potrzeby.Niestety wychowywałam się w środowisku gdzie nie było takiego problemu(w domu tylko swojskie winko,po 1lub 2 lampki od święta)mama wcale.Moje towarzystwo też tyle co nic -sportowcy,poza tym takie,wewnętrzne ogólne dotrzymanie przyrzeczenia -do 18 nic.Jak zaczęłam pracować to unikałam takiego towarzystwa.A ja nauczona byłam wszystkim naokoło pomagać,więc jak trafiłam na tą moją sierotę -to chciałam pomóc (wyrwać go z takiej rodzinki i pokazać,że można inaczej żyć).Dostałam w d***,on też i już 15 lat mam niepijącego.Córcie wyszkoliłam,zadbałam o wiedzę w tym temacie-teraz ona zajmuje się osobami,które przeważnie ucierpiały,psychicznie i fizycznie na sutek pijaństwa rodziców(z wadami wrodzonymi.)
KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 12:47
stiff napisał/a: | Ale dzis masz szanse to naprawić.. |
Co mam jeszcze naprawiać? Siebie dawno na nogi postawiłam,bo stwierdziłam,że nie podoba mi się takie życie-może właśnie dzięki wychowaniu przez moich rodziców prędko zdałam sobie z tego sprawę.Córcię odchowałam,jakoś wykształciłam-specjalnych problemów nie mam.Z ojcem tylko często się gryzą.
stiff - Śro 09 Gru, 2009 13:04
KICAJKA napisał/a: | Co mam jeszcze naprawiać? |
Jak Ci sie nudzi, to skup sie na naprawianiu świata...
A tak poważnie, to fajnie masz...
KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 13:07
stiff napisał/a: | Jak Ci sie nudzi, to skup sie na naprawianiu świata... |
Często pomagam-taka jestem-a ogólnie nie wiem co to nuda
rufio - Śro 09 Gru, 2009 13:09
KICAJKA napisał/a: | Co mam jeszcze naprawiać? |
1.Cieknące krany
2. Nieszczelne okna
3.Skrzypiące drzwi
4.Polityke zagraniczna
5. Finanse panstwa
6. Reszte co Ci przyjdzie do głowy .
KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 18:37
rufio napisał/a: | 1.Cieknące krany
2. Nieszczelne okna
3.Skrzypiące drzwi |
To norma u mnie -ha,ha
evita - Śro 09 Gru, 2009 19:05
baca napisał/a: | A co ci, Kica , starzy mówili jageś w szambo lazła?? |
Moja mama, jak to troskliwa matka, jak tylko zorientowała się, że ten chłopak to jakoś za długo już u nas w domu gości to przeprowadziła wywiad na temat rodzinki. No i nasłuchałam się ! Ojciec pije, bracia piją a ponoć i kochaś za kołnierz nie wylewa. Ja oczywiście widziałam mena nieraz podpitego ale to wtedy jakieś takie zabawne było. Miłość wyznawał w kawiarni tak że wszyscy goście słyszeli, no i z tej miłości kwiatów dużo było i takie tam niby romantyczne d***. Na trzeźwo strasznie się jąkał i nie było już takiej gadki przez kwiatki ale grzecznie no i ja litościwa taka se myślałam, ależ on biedny z tym swoim jąkaniem. Tuż przed naszym ślubem setę sobie strzelił żeby się nie jąkać w czasie przysięgi i ja o dziwo rozumiałam go
Mamie zaklinałam się, że on nie pije a że kocha to na pewno nie pójdzie w ślady rodzinki. Chroniłam go pod swoimi skrzydełkami jeszcze przed ślubem taka głupia byłam
o mnie można powiedzieć : to jest ta co dostała w du.. na własną prośbę
baca - Śro 09 Gru, 2009 19:37
Evita--klasyka ! Ile takich zamulonych pip ziemia nosi?? [nie gniewaj sie! ]
Popełniła książkowy błąd w czystej postaci!
Ale to po to właśnie Matka NAtura wymyśliła "Różowe okulary".
Evita-- a co zrobisz jeżeli twoja córa nałoga przyprowadzi do domu?? Masz dzieci??
I to jest argument za tym aby wydawac zezwolenia na zawieranie związków z prawem prokreacji na podstawie badań psychiatrycznych. Wtedy by takie jąkały sita nie przeszły i nie było by problemu.
Oczywiście pitole jak pogięty, do tego nie dopuszczą księżai demokraci, bo jest równość i każdy sobie płodzic może , troche lepiej lub troche gorzej.
Hej!
evita - Śro 09 Gru, 2009 19:42
Cytat: | Evita--klasyka ! Ile takich zamulonych pip ziemia nosi?? |
coraz częściej wydaje mi się, że więcej jest takich jak ja niźli tych co można by uznać za dobry materiał na żonę, matkę czy kochankę . Odkąd zdiagnozowałam tutaj swój problem gdzie się nie obrócę to właśnie tego typu kobitki łzy wylewają baca napisał/a: | Evita-- a co zrobisz jeżeli twoja córa nałoga przyprowadzi do domu?? |
jedna już przyprowadziła "nienałoga" osobiście sprawdziłam jak moja matka kiedyś ale kto wie co będzie za parę latek ?
Za to druga córa przeraża mnie swoim przebieraniem w gostkach jak w ulęgałkach każdy jej się wydaje, że może być jak tata , a może ma rację ?
KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 19:54
evita napisał/a: | Za to druga córa przeraża mnie swoim przebieraniem w gostkach jak w ulęgałkach każdy jej się wydaje, że może być jak tata , a może ma rację ? |
I dobrze,po co się spieszyć -w takiej sytuacji lepiej się 10 razy zastanowić,przemyśleć a nie na huurraa- a potem płacz. Moja myśli i kombinuje bo już się poparzyła
baca - Śro 09 Gru, 2009 20:01
Alkoholizm to jak bomba niewybuch--może d*** w każdej chwili. Temat śliski. Często faceci niepijki po latach odnajduja powołanie, ale to inna bajka.
Chłop niepijący to tez problem. Bo powinien pić!
Chłop musi byc mądry!!!! To i takiemu gorzała nie zaszkodzi!
No ale ilu takich jest na świecie?? Ja, Buryś, i kilku jeszcze leciwych palantów. Bryndza!
Hej!
Klara - Śro 09 Gru, 2009 20:02
Moja wybrała jak trzeba.
Gdy była w pierwszej klasie licealnej wyłuskała go sobie spośród innych i mimo protestów przyszłej teściowej, wychowała po swojemu.
Nie jest on źródłem cnót wszelkich, ale "nienałóg".
Teściowa też już kocha synową, choć do jej sukcesów nie dołożyła się w żaden sposób.
Wiedźma - Śro 09 Gru, 2009 20:15
Mój świeżo upieczony zięć nie nadużywa, córka z resztą też nie...
I niechaj im tak zostanie na wieki wieków amen!
...oboje teoretycznie są DDA, ale syndromu u nich nie widzę
No może dobrze sobie pościelą
yuraa - Śro 09 Gru, 2009 21:31
a mój zięciuniu nietrunkowy, trzy lata są po slubie i raz się uchlał przy jakiejś okazji.
córka opowiadała, w nocy wstał łazienke zapaskudził i do wyra wrócil. córka rano idzie a tam zarzygane, bez skrupułow go zerwała z wyra i sprzątac pogoniła.
i tu mieszane mam uczucia bo córka słusznie postąpiła ale zanika męskość w młodym pokoleniu.
co to za chłop co raz na trzy lata przegiął z piciem i jeszcze posprzątał po sobie.
Jacek - Śro 09 Gru, 2009 21:35
a mojej teściowej zięć,też już nie nadużywa
KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 21:40
yuraa napisał/a: | bez skrupułow go zerwała z wyra i sprzątac pogoniła. |
Mądra córcia - dobrze się na Tobie wyszkoliła.Każdy w życiu za siebie odpowiada.Ja to nawet do łóżka nie wpuszczałam nigdy po spożyciu.
Mario - Czw 10 Gru, 2009 11:41
baca napisał/a: | Przy wielu z was jestem dzieckiem szczęścia . JAk mam problemy to mi gorzała nie przechodzi przez gardło, a per rectum nie próbowałem. |
Nie przechodzi ? Toś Ty Baca - qr** - nie alkoholik !!
Facet, który pije tylko wtedy kiedy mu dobrze, nie moze być alkoholikiem !!
koka - Czw 10 Gru, 2009 21:31
Jacek napisał/a: | a mojej teściowej zięć,też już nie nadużywa |
baca - Czw 10 Gru, 2009 21:48
Ja nie alkoholik! A nakopać do du py???
jako urodzony optymista okoliczności do wypicia mam multum! I korzystam! Hej!
|
|