Powitalnia - alseba
alsebastian - Pon 28 Gru, 2009 11:02 Temat postu: alseba witam wszystkich.
Do grona alko dolaczylem calkiem niedawno bo 4 lata temu. I nie bez przyczyny pisze ze niedawno...bo wciaz mam wrazenie, ze zaczynam od nowa. Jestem zupelnie czysty od pol roku, choc moje nawroty w ciagu ostatnich 3,5 roku nie mialy charakteru ciagu. I prosze by nikt nie probowal mnie analizowac, bo troche czytalem tu postow i mam wrazenie, ze wciaz czyhaja niektorzy na mozliwosc oceny, a przeciez nasz program to tylko sugestie. Nawroty picia w moim przypadku to nie 3 tygodnie do dna, tylko spokojne popijanie z mniejsza lub wieksza intensywnoscia, ale zawsze konczace sie wyczerpaniem fizycznym oraz z pustka mysli, osamotnieniem. Jestem zdania, ze moi rodzice zafundowali mi te przyjemnosc, oboje byli alkoholikami (albo moze sa nadal) tego nie wiem. Jestem pewien, ze zaszczepili we mnie przede wszystkim strach, lek przed jutrem, brak poczucia komfortu zycia i brak bezpieczenstwa. I tez prosze o niekrytykowanie, niedopisywanie jakichkolwiek teorii, to jest moja i ostateczna prawda na ten temat. Alkoholizm jest dla mnie choroba, pewnego rodzaju stanem zamglonej swiadomosci samego siebie, niby jestem a mnie nie ma. Jednym slowem, to stan ciaglego stresu (dla mnie), chwilowych przejzystosci, uczucia czystosci i porzadku, ladu. Pilem w swoim zyciu przez 5 lat intensywnie (studia) choc bylem wzorowym studentem. Ukonczylem dobre uniwersytety i uwazam ze choroba, ktora jest obecna w moim zyciu jest wina moja (bo pilem) i rodzicow (bo nie stworzyli mi srodowiska w ktorym moglbym czuc sie bezpiecznie). Prosze bez komentarzy i wlasnych domyslow, ta prawda jest ostateczna i bezdyskusyjna. kazdy musi miec fundament na ktorym opiera swoja historie, nawet jesli go jej pozbawiono juz od poczatku jego zycia. Mam pewne oczekiwania co do tego forum, chcialbym tu znalezc odpowiedzi na nurtujace mnie pytania, zetelne i przemyslane. Prosze, nie odpowiadajcie na moje prosby jesli nie macie nic madrego do powiedzenia albo nie jestescie alkoholikami (lub specjalistami od alko). Widzialem tu klika wypowiedzi osoby na pewno nieuzaleznionej a strasznie sie madrujacej....oj, nieladnie nabijac sie z tych ktorzy cierpia, mam nadzieje, ze przemyslisz swoje wypowiedzi nastepnym razem. Mowi sie ze 'nie robie blizniemu tego co mi niemile'.
W swojej karierze trzezwosciowej ( od 2005 roku mialem 6 nawrotow trwajacych od 1 miesiaca do kilku tygodni ale nie bez przerwy, choc nie wiem czy precyzowanie ma jakis sens) mam 6 miesiecy czystosci. tyle zajelo mi przerabianie kroku, i to przede wszystkim jego pierwszego zdania przed myslnikiem. Powiedziec ze jest sie bezsliny wtedy, kiedy jeszcze nie widzialem swojego dna bylo trudne, ale poprzez analize problemu z moim sponsorem udalo mi sie dotrzec do odpowiedzi, do hisotrii, do sedna sprawy. Cieszy mnie to, ze potrafilem poddac sie i zaufac, choc nie powiem ze bezgranicznie ale wystarczajaco.
Powiem wam w zaufaniu, za denerwujace wsrod niektorych z czlonkow jest to, ze zapominaja o podstawowych tradycjach AA, ktore mowia ze nasz program to sugestie a nie nie wykladnie moralizatorskie, jakze czasem latwo zrazic tych ktorzy przychodza po pomoc. Ja naleze do tych 'czulych', 'intelektualizujacych problem'. Jesli poda mi sie mysl jako sugestie to od razu chce z tym kims podzielic sie problemem. Nie chce (a nie nie potrafie) rozmawiac z kims kto ma 12 czy 15 lat trzezwosci ktory zaznacza to juz na samym poczatku jako pozwolenie na moralizatorski ton. Ja jestem trzezwy 24h, czy istnieje cos innego niz te 24h? Przeciez przyszlosc nie istnieje.
Naleze do angielskiego AA, nie jestem w Polsce. Ucze sie od nich troche innego AA niz w Polsce (znam AA w Polsce z meetingow i sa stanowczo za dlugie, rozwlekle i duzo jest uzalania sie nad soba zamiast konkretnych dzialan). Smiejemy sie ze swoich pijackich historii, nie histeryzujemy. Tego mi brakowalo w polskim AA. Ale to nie znacze ze jest kompletnie beznadziejne, na pewno latwiej jest sie wypowiedziec po polsku i napewno latwiej znalezc wspolne wykladniki niz z kolego z Nowego Jorku. To zupelnie inny wymiar.
I na koniec sie przywitam, mam na imie Sebastian i jestem trzezwiejacym i grateful (wdziecznym) alkoholikiem.
Z checia podziele sie swoim doswiadczeniem i z checia wyslucham waszych sugestii!
Jacek - Pon 28 Gru, 2009 12:16
witaj Sebastianie
beata - Pon 28 Gru, 2009 12:20
Witaj Sebastianie na forum.
Pomimo tego,że nie jestem uzależniona odważyłam się do Ciebie napisać.I chociaż nie wiem czy to co piszę jest mądre czy nie.
Zasugeruję Ci,abyś przeczytał Dezyderatę w której jasno jest podane,że nawet głupcy i ignoranci mają swoją opowieść.
Zgadzam się z Tobą,że czasami alko z długim stażem trzeźwości potrafią być bardzo irytujący i przemądrzali.Wydaje mi się,że po prostu już zapomnieli jak to jest na początku i,że sami tacy byli.Dla mnie nie ważne jest kto ile trzeźwieje...tylko jak to robi.
Borus - Pon 28 Gru, 2009 12:26
Cześć Seba...
Bebetka - Pon 28 Gru, 2009 12:29
Witaj Seba.....
yuraa - Pon 28 Gru, 2009 12:38
witaj Sebastianie czuły i intelektualizujący
prosisz by Cię nie oceniać i nie analizować a w swoim poście zawarleś mnóstwo ocen tego forum , kogoś konkretnego z tego forum , którego nie wymienileś z imienia potem wspomniałeś o aowcach którzy na Twojej drodze się przewinęli i też nie obyło się bez oceny.
no i na koniec porównałeś AA w Anglii ( nie angielskie tylko w Anglii) do AA w Polsce oczywiście nie obyło się bez oceny.
jeśli od 2005 roku sześć razy zalałeś pałe ( termin nawroty zostawmy dla przeterapeutyzowanych panienek) znaczy cos słabo z intelektualizowaniem Twoim,
może by tak w lustro popatrzeć, w głąb siebie
to tylko sugestia
summer4best - Pon 28 Gru, 2009 12:55
Cześć alkoseba, witam!
Uff! Widzę, że ciężki z Ciebie orzech do zgryzienia!
alsebastian napisał/a: | choc moje nawroty w ciagu ostatnich 3,5 roku nie mialy charakteru ciagu |
a za moment piszesz
alsebastian napisał/a: | Nawroty picia w moim przypadku to nie 3 tygodnie do dna, tylko spokojne popijanie z mniejsza lub wieksza intensywnoscia, ale zawsze konczace sie wyczerpaniem fizycznym oraz z pustka mysli, osamotnieniem |
Następnie już na "dzień dobry" odrzucasz pomoc bo masz swój "złoty środek" na leczenie alkoholizmu. Faktem jest, że leczenie uzależnienia jak do tej pory jest dość schematyczne, żmudne i mozolne. Z Twojego postu wynika (ty go pisałeś nie ja), że tak naprawdę to utrzymywałeś tylko abstynencję. Nawrotów żadnych nie miałeś, bo nigdy moim zdaniem nie wytrzeźwiałeś (mogę się mylić oczywiście). Ja tak popijałem mniej lub więcej przez prawie 25 lat. Mój styl picia to kilkudniowe pijaństwo (mocno destrukcyjne) później długie okresy abstynencji, naprawiania szkód i zaległości np. w pracy i tak w kółko. Przez pierwszych kilkanaście lat moja rodzina nie miała pojęcia, że mam problem bo podczas pobytu w domu (jestem marynarzem) zawsze trzymałem "fason". Moje picie nasiliło się tak 3-4 lata temu, kiedy to zacząłem pijany wracać i pić również w domu który do tej pory był Świątynią. Zacząłem winić wszystkich za ten stan rzeczy tylko najmniej samego siebie. Żonę bo mnie wk...rwia i nie rozumie, matkę bo zakazywała tylko alkoholu a nie mówiła jak go mądrze pić, ojca alkoholika który się zapił jak miałem 7 lat. A ja dalej piłem, użalałem się nad sobą i samobiczowałem się- jaki to ja biedny nieszczęśliwy. W pracy ceniono mnie i długo wybaczano mi drobne pijaństwa, bo wiedzieli, że jak wytrzeźwieję to dostanę takiego szwungu i całą automatykę w dwa dni wyprowadzę. Ale to też do czasu, bo tutaj też ktoś nie wytrzymał i dał mi kopa (!!!i chwała mu za to!!!).
Piszesz, że uznałeś swoją bezsilność wobec alkoholu, to dużo. Wydaje Ci się, że jesteś takim troszkę lepszym alkoholikiem, muszę Cię rozczarować tu panuje taka demokracja o jakiej politycy mogą tylko pomarzyć. Kurde będę posądzony o moralizatorstwo.
Jacek - Pon 28 Gru, 2009 13:13
alsebastian napisał/a: | Powiem wam w zaufaniu, za denerwujace wsrod niektorych z czlonkow jest to, ze zapominaja o podstawowych tradycjach AA, ktore mowia ze nasz program to sugestie |
drogi Sebastianie po części przyznaję tobie rację
ale jednak jest coś nad czym się nie zastanowiłeś
moją sugestię zacznę od wypowiedzi takiej
nie wystarczy być dobrym mówcą - trza być też dobrym słuchaczem
i tu pozwolę sobie przytoczyć Beatki słowa
beata napisał/a: | abyś przeczytał Dezyderatę w której jasno jest podane,że nawet głupcy i ignoranci mają swoją opowieść. |
z drugiej zaś strony sugerowana wypowiedz moja dla ciebie będzie sugestią ,
dla mnie będzie to doświadczenia przeżyte
ale czasem zależeć będą jak ja je opiszę jak je wypowiem,a nawet od tego jak to odbiorca odbierze
i tu mnie się nasuwa że nie każdy z nas ma talent i wykształcenie do dobierania pięknych słów i zdań
ale dobry słuchacz potrafi to odczytać pozytywnie nawet gdy by było bolesne dla ucha czy wzroku
a na koniec
alsebastian napisał/a: | kto ma 12 czy 15 lat trzezwosci ktory zaznacza to juz na samym poczatku |
zgadzam się nie dla każdego jednakowo one znaczą
ale jest to jednak jakiś znak z którego można wysupłać wnioski pozytywne
dla mnie mój staż sam w sobie nie ma znaczenia
ale symbolizuję walkę która się ciągle toczy
ja również mam trudny kontakt z ludźmi którzy temu nadają silny ton
co jednak nie znaczy że ich nie wysłucham ,ich sugestii
zacytuję to jeszcze raz
alsebastian napisał/a: | Powiem wam w zaufaniu, za denerwujace wsrod niektorych z czlonkow jest to, ze zapominaja o podstawowych tradycjach AA, ktore mowia ze nasz program to sugestie |
podstawą w AA jest
po 1) być dobrym słuchaczem - i brać dla siebie to co dobre dla mnie
po 2) nieś posłanie - wypowiedzieć swoje doświadczenia (sugestie)
i w takiej kolejności
a krytyka oddala od tradycji AA
Sebuś przymnij moją wypowiedz za sugestię
ZbOlo - Pon 28 Gru, 2009 13:21
Bardzo serdecznie witam!
Mam pytanie: co oznacza:
alsebastian napisał/a: | grateful (wdziecznym) alkoholikiem |
...bo może ja też taki jestem???
evita - Pon 28 Gru, 2009 13:25
alsebastian napisał/a: | Jestem zupelnie czysty od pol roku |
zawsze to już jakiś dobry początek
nie jestem alko ale mimo wszystko witam serdecznie
stiff - Pon 28 Gru, 2009 19:53
alsebastian napisał/a: | Do grona alko dolaczylem calkiem niedawno bo 4 lata temu. |
alsebastian napisał/a: | W swojej karierze trzezwosciowej ( od 2005 roku mialem 6 nawrotow trwajacych od 1 miesiaca do kilku tygodni ale nie bez przerwy, choc nie wiem czy precyzowanie ma jakis sens) mam 6 miesiecy czystosci. |
Witaj...
Napisałeś bardzo długi post, w którym dominują sprzeczności
i tak na prawdę nie wiadomo o czym piszesz czy co chcesz przykazać...
KICAJKA - Pon 28 Gru, 2009 19:56
Ja również Cię witam Sebastianie
Wiedźma - Pon 28 Gru, 2009 19:59
Witaj Sebastianie.
...na więcej się nie odważę
beata - Pon 28 Gru, 2009 20:04
Wiedźma napisał/a: |
...na więcej się nie odważę | Ty możesz.To my współuzależnieni nie
Klara - Pon 28 Gru, 2009 20:08
beata napisał/a: | To my współuzależnieni nie |
...a zwłaszcza jedna.
Ciekawe która?
Ze strachu nawet nie powiedziałam "witaj", ale co mi tam, powiem:
Witaj Sebastianie
rufio - Pon 28 Gru, 2009 20:30
No no a to sie nam trafił orzeszek - Witaj pod tym naszym dębem .Poczytam i poczekam co tam dalej panie czysty od pół roku - to na razie abstynujesz a kiedy bedziesz trzeźwiał ?
Jadąc na sześciokrotnym d*** to ty daleko nie zajedziesz nawet na tym lepszym angielskim AA . A co tych Twoich prawd oczywistych - tak to sa TWOJE prawdy i tego sie trzymaj .Bo kazdy z nas ma swoje prawdy .prsk
yuraa - Śro 30 Gru, 2009 10:24
rufio napisał/a: | No no a to sie nam trafił orzeszek |
chyba go dziki zjadły, i tyle go widzielim
alsebastian - Śro 30 Gru, 2009 10:26
No coz, nie pozostaje mi nic innego jak podziekowac za wasze sugestie, za ocene i powitania. Nie bede ich komentowal, sa w wiekszosci dla mnie cenne, inne malo asertywne i majace charakter 'jak wolisz ich to my Cie nie chcemy', adąc na sześciokrotnym d*** to ty daleko nie zajedziesz nawet na tym lepszym angielskim AA - powiem szczerze ze nie wiem dlaczego jest to 6 -krotny. Mozesz mi wyjasnic swoje dosc ekstrowaganckie i nacechowane ironia zdanie?
Prosze, aby nie pisac mi jakie jest moje trzezwienie, czy jeszcze abstynencja, ja nie oceniam waszej drogi trzezwosci........
Moze i jestem jeszce na poczatku swojej drogi, ale moja droga jest dla mnie najlepsza czy sie to komus podoba czy nie...a tych ktorzy czuli sa na krytyke, zwlaszcza porownujac AA w Polsce i zagranica (to jest angielskie AA a nie w Anglii, nie mieszkam w Anglii!! czytaj prosze z uwaga) to przepraszam.
Pozdrawiam....
PS. przydalo by sie kilka tematow o gniewie i zlosci bo ostatnio miewam tego typu emocje. To tak na marginesie....
beata - Śro 30 Gru, 2009 10:34
alsebastian napisał/a: |
PS. przydalo by sie kilka tematow o gniewie i zlosci bo ostatnio miewam tego typu emocje. To tak na marginesie.... | Nic nie stoi na przeszkodzie,abyś taki wątek założył
evita - Śro 30 Gru, 2009 10:35
alsebastian napisał/a: | inne malo asertywne |
sam tego chciałeś już w pierwszym swoim poście ! Już na początku kolego zabroniłeś nieomalże wszystkiego, jesteś zaprzeczeniem samym w sobie ponieważ z jednej strony "nie życzysz sobie" po czym później zarzucasz asertywność ?
alsebastian napisał/a: | podziekowac za wasze sugestie, za ocene i powitania. Nie bede ich komentowal, sa w wiekszosci dla mnie cenne, |
czyli jednak coś cię zaciekawiło ! po czym w nastęnych zdaniach zaprzeczasz tym poprzednim
alsebastian napisał/a: | Prosze, aby nie pisac mi jakie jest moje trzezwienie, czy jeszcze abstynencja, ja nie oceniam waszej drogi trzezwosci........ |
więc czego właściwie oczekujesz ? poklasku ? nie każdy zgadza się z tym co piszesz ale wyrazić swojego zdania nie można ?
alsebastian napisał/a: | ale moja droga jest dla mnie najlepsza czy sie to komus podoba czy nie... |
no to wszystko jasne ! wiesz co robić i tylko od ciebie zależy czy potrzebujesz w tym wsparcia czy nie więc określ się może dokładniej czego oczekujesz ?
Póki co pozdrawiam serdecznie
alsebastian - Śro 30 Gru, 2009 10:35
Do du**py z ta choroba, chcialem napisac cos innego a mam takie wahania nastoju ze juz zapomnialem o pokorze..........czasem mi sie wydaje ze to jest jak rzep u psiego ogona, niby wiesz ze jest a tak naprawde nie mozesz tego dosiegnac by to zrzucic z siebie....przepraszam was.....to nie byl zbyt fortunny czas na zapisanie sie na forum. Dzieki za sugestie. Piszcie co sie da bo ta choroba nawet w pisaniu sie pieknie objawia....
skruszony Seb.
yuraa - Śro 30 Gru, 2009 10:37
nie ma angielskiego, polskiego czy innego AA jest AA, jedno AA.
wiele języków- jedna wspólnota.
temat o gniewie był
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=787
ale możesz swój założyć, o złości chyba też, poszukam
beata - Śro 30 Gru, 2009 10:38
Proszę bardzo i już po naszemu gada
evita - Śro 30 Gru, 2009 10:40
alsebastian napisał/a: | chcialem napisac cos innego a mam takie wahania nastoju ze juz zapomnialem o pokorze....... |
teraz przemówiłeś ludzkim głosem wyobrażam sobie co czujesz ... pewnie miotasz się sam w sobie i nie wiesz już co dobre a co beee, jestem czy nie jestem chory ? słuchać innych czy dać sobie na luz i olać stare moczymordy ? wiem jedno - dobrze, że tu trafiłeś i tylko od ciebie zależy co ty z tym zrobisz i odpowiednio wykorzystasz załóż swój wątek o twoim gniewie jak to beatka sugerowała albo wal tutaj śmiało a nasi admini przeniosą to gdzie trzeba ! Wyrzuć z siebie wszystko, przelej wściekłość na kompa a my spokojnie przeczytamy, odpiszemy, a ci co znają się na rzeczy pewnie i doradzą
alsebastian - Śro 30 Gru, 2009 10:43
Zacznijmy od poczatku:
Witajcie, mam na imie Sebastian i jestem alkoholikiem, mam 29 lat i 6 miesiecy trzezwosci. Obecnie uczesczam na meetingi 3 - 4 razy w tygodniu, mam sponsora (Polaka) czytam literature. Znam podstawowe zasady AA tak jak HALT, ktory obecnie jest dla mnie najwiekszym wyzwaniem (nawet teraz siedze w pizamie bo trudno jest wstac i sie umyc). Ma klopoty z podstawowym sprawami jak: okreslanie swoich emocji, zapanowanie nad gniewem, zloscia. Mam obecnie depresje i czuje sie okropnie ze tak pisalem we wczesniejszych postach. Moje emocje wahaja sie od najgorszych do najlepszych w tym samym czasie. Jestem w wiekszosci czasu zmeczony. Zaraz uciekam na meeting wiec jeszcze raz was pozdrawiam i dziekuje (tym razem szczerze) za wasze solidne i celne uwagi.
Sebastian.
beata - Śro 30 Gru, 2009 10:45
alsebastian napisał/a: | Zacznijmy od poczatku:
Witajcie, mam na imie Sebastian i jestem alkoholikiem, mam 29 lat i 6 miesiecy trzezwosci. | Więc witaj Sebastianie na forum.
evita - Śro 30 Gru, 2009 10:47
Witaj Sebastianie bardzo się cieszę, że do nas dołączyłeś
leć w te pędy na spotkanie a później wracaj do nas szybko i pisz ile dusza zapragnie sama umieram z ciekawości -
summer4best - Śro 30 Gru, 2009 10:50
alsebastian napisał/a: | Zacznijmy od poczatku:
Witajcie, mam na imie Sebastian i jestem alkoholikiem, |
Witaj Sebastianie, miło że do nas wróciłeś.
leszek - Śro 30 Gru, 2009 10:55
Cześć-jestem chyba podstarzałym dzieckiem AA(około 25 lat) nie piję od kilkunastu i powiem CI że niewiele rozumiem z tego co tu napisałeś,ale może jestem za tępy.Powodzenia Leszek
Jacek - Śro 30 Gru, 2009 10:57
hej Sebastian
leszek - Śro 30 Gru, 2009 11:02
Mądrzejsi odemnie ludzie już Ci napisali co powinieneś zrobić-staraj się ich słuchać oni przerobili to na własnych d***.Powodzenia Leszek
Borus - Śro 30 Gru, 2009 11:22
Cześć Seba! jak już pewnie się zorientowałeś większość z nas trzeźwiejących (jeśli nie wszyscy ) przechodziła przez takie, czy inne piekło i też obrażała się na cały świat...to z czasem mija, więc do roboty i powodzenia...
alsebastian - Śro 30 Gru, 2009 11:30
Drogi Leszku,
wcale ci się nie dziwie ze nic nie rozumiesz co napisałem. Na tym etapie to i ja niewiele rozumiem. Wiem ze przed meetingiem czuje się zagubiony a tuż po jak nowo narodziny.tyle wiem na razie...i tez to co najważniejsze, dZis i tylko dziś nie pije.
Napisze wiecej jak wrócę z meetingu.
summer4best - Śro 30 Gru, 2009 12:04
alsebastian napisał/a: | Wiem ze przed meetingiem czuje się zagubiony a tuż po jak nowo narodziny.tyle wiem na razie |
I tego się trzymaj kolego sympatyczny a na pewno będzie O.K
Problemy i rozterki o których piszesz nie rozwiążą się przez samo niepicie, mi również wiele rzeczy idzie jak po grudzie ale na trzeźwo całkiem inaczej podchodzę do tego wszystkiego.
Wierzę w Ciebie, dasz radę, Damy radę!!
pterodaktyll - Śro 30 Gru, 2009 21:27
O w mordę jeża. Witam Cię Seb ale czy to Ci się podoba czy nie, to napiszę, że ubawiłem się czytając Twoje pierwsze wypowiedzi. Nie mam zamiaru tego oceniać tylko piszę o swoich wrażeniach. Aha, dla Twojej wiadomośc, nie mam ani 12 ani 15 lat trzeźwienia, nawet 2 lat jeszcze nie ma. A poza tym witam Cię serdecznie
leszek - Czw 31 Gru, 2009 09:59
Jeżeli czujesz że mityngi Ci pomagają ,uczep się tego jak rzep .Mnie (to tylko moje zdanie) AA uratowało życie i trzymam się tego od wielu lat.Nauczono mnie żeby przebywać wśród zwyciezców,a takimi są nie pijący alkoholicy.Powodzenia Leszek ALKOHOLIK.
|
|