To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - O co chodzi z nałogiem ciężkim?

baca - Czw 14 Sty, 2010 10:02

Datur! Toś ty jak popiół z Feniksa powstały! [Stiff- to jest dopiero pitolenie z Feniksem! Sekretara z Brzyduli wysiada.]
Może ty mi napiszesz o co chodzi z nałogiem ciężkim?? Jak sie wpada, dlaczego i kto???
Bo ja tutaj tych naszych tyfusów [i tyfusice!] brałem pod włos kiedyś i pytałem ale murem stanęli i pary z jadaczek nie puścili.
Zaznaczam, iz moja ciekawość wynika z faktu że nie byłem "po tamtej stronie lustra" a tylko kilka razy przywaliłem glacą -- i albo lustro za mocne, albo glaca toporna ....albo "cuś".
Może waliłem bez rozpędu.
Ale okwasisc się lubię jak dżdżownica!

Czy każdy ma swoje lustro, jeden mocne , drugi słabe??

Wiesz coś o tym??

Bo mam wrażenie że panuje dziwna zmowa tych "Z krainy Czarów" przeciw normalniakom.
Żeby im, d***, nic nie powiedzieć! Bo i tak nie zakumają odmiennych stanów świadomości.
Hej!

datur - Czw 14 Sty, 2010 20:41

baca napisał/a:
Czy każdy ma swoje lustro, jeden mocne , drugi słabe?? Wiesz coś o tym??


Przykro mi, ale nic mi na ten temat nie wiadomo :)

baca - Czw 14 Sty, 2010 21:50

O , następny tajemniczy! A coś ci wiadomo na temat alkoholizmu ??
Chlałes bo tak ci pasowało i nie wiesz dlaczego. Super.
To jak chcesz przestrzegac innych przed swoim przypadkiem??

datur - Pią 15 Sty, 2010 11:56

baca napisał/a:
To jak chcesz przestrzegac innych przed swoim przypadkiem??


Problem uzależnień kieruje się własnymi zasadami i ogólnie rzecz ujmując przyczyny i skutki są często do siebie podobne. Nie miałem osobiście większego problemu z alkoholem, ale alkoholizm, nikotynizm i narkomania (te dwa ostatnie osobiście mnie dotyczyły) były zawsze obok mnie... Znam ich mechanizm i znalazłem WYJŚCIE EWAKUACYJNE. od 12 lat nie dotyka mnie problem w/w uzależnienia. WOLNOŚĆ od nałogów to życiowy sukces na miarę możliwości każdego, który tej wolności pragnie. Potrzeba tylko podjąć kilka odpowiednich kroków. Jakie to kroki? Dużo by o tym mówić. Nie będę tu na forum pisał na ten temat książki :> Jedno tylko powiem: WSZYSTKO JEST MOŻLIWE, DLA KAŻDEGO KTO WIERZY. Mógłbym mnożyć przykłady doświadczeń z własnego życia i moich przyjaciół....

Jras4 - Sob 16 Sty, 2010 13:52

datur.pl napisał/a:
, DLA KAŻDEGO KTO WIERZY.
Wiencej czytam niż pisze ale to mnie zaciekawiło ..powiedz ...w co wieży ...
datur - Sob 16 Sty, 2010 14:26
Temat postu: W co wierzy?
:) odpowiedzi na to pytanie już do Ciebie leci....

Myśl dnia:
Jak to kiedyś powiedział Wielki Mistrz "Szukajcie a znajdziecie"
miłego dnia Wszystkim...

baca - Nie 17 Sty, 2010 01:18

Iras-- było by miło cie w du** kopnąć!

DAtur-- dziękuje za lekki szkic odpowiedzi. Rozumiem że od Ciebie tez sie wała dowiem, choc czuc od ciebie powagę i znajomośc tematu.
Bo sztuka jest w kilku słowach ując sedeno rzeczy! Mało kto to potrafi, tylko znawcy . Ci co im sie cos wydaje zaraz piszą elaboraty .

Hej!

datur - Nie 17 Sty, 2010 09:58
Temat postu: Temat uzależnień jest dla mnie szczególnie ważny
Temat uzależnień jest dla mnie szczególnie ważny
I choć dzięki Bogu osobiście znalazłem swoje "wyjście ewakuacyjne", to o dziwo mało kto utożsamia się z moimi poglądami. Jeśli chcesz pochylić się nad tym tematem, zapraszam Cie do lektury mojej książki "Pokonać Goliata" znajdziesz ją na datur.pl

pozdrawiam :]

Jras4 - Nie 17 Sty, 2010 13:39

datur.pl napisał/a:
"Szukajcie a znajdziecie"
Ale powiedział tesz ,,Proście a bendzie wam dane ,,
Jras4 - Nie 17 Sty, 2010 13:41

baca napisał/a:
Iras-- było by miło cie w du** kopnąć!
może i miło ..ale i oddać miło ...a o co Ci chodzi co ...
baca - Nie 17 Sty, 2010 18:44

ZA ortografię, Iras! A ponadto znamy sie juz nieco i taka formma powitania nie powinna razić! Hej! :wysmiewacz:
datur - Nie 17 Sty, 2010 19:04

[quote="Jras4"]
datur.pl napisał/a:
,,Proście a bendzie wam dane ,,


masz racje Jras4 - Piękne i bardzo mądre to Słowa :)

baca - Nie 17 Sty, 2010 20:25
Temat postu: Datur film
Co za paszczur wstawił mi emotikona za czułym tekstem do Jrasa??? Nie używam i nie chcę!!

DAtur, film obejrzałem , jak na amatora bdb.
NAtomiast poczyniłem kilka notatek.....
1. .Masz 32 lata , 10 lat jestes czysty, czyli miałes 22 jak skończyłeś. Ilw lat byłeś w ciągu??

2.Film zaczyna sie jak juz jesteś ćpunem ciężkim, a jak do tego doszło. ??
Gdzie byli rodzice?? JAka jest ich wina w tym ze zostałes ćpunem???

3. Wpiernicz zmienil ci wizję świata! A gdybys go dostał wcześniej ??
Ten wpiernicz to mi tu nie pasuje do całości bo na ćpuna to normalka.

4. CZy jak zaczynałes to byłes tępym gnojem i to najmądrzejszym ??

5. Z czego zyłeś?? Rodzina??

6. Jeżeli utrata dziewczyny to byl argument na cpanie -- to żałosny argument. Było inaczej.

7. Praca na budowie wcale nie jest taka ciężka i tysiące ludzi codziennie zapernicza.

8. Twoi kumple na ciągu to było bydło -- a czego od ćpunów oczekiwać???

9. Okultyzm, muzyka , pornografia jako wrota szatana----niektóre klechy tak jeszcze nawijają ale to juz niemodne. Szatan jest w tobie a ty go wypuszczasz jak psa z łańcucha czasem. JAden pies da sie złapać i pozwoli sie zapiąć ponownie, inny nie.

Pokazujesz po fakcie, jak koza juz nogę złamała. Nastawianie, gips itd i koza ponownie biega. Ja uważam że taniej zapobiegać. Czy nikt kozy nie uczyl jak skakac żeby nogi nie złamać?? Albo gdzie skakac a gdzie nie??
Moje ulubione zdanie : To rodziców wina!!! To oni odpowiadaja za twoje klęski.
A czy pomogli przy odrodzeniu???

No i moje koronne pytanie, na które żaden tyfus nie odpowiedzial zaliż to z powodu nieśmiałości, ocipialstwa, wstydu, czy cholera wie dlaczego:

Jaka jest praprzyczyna tego że popadłeś w nałóg ???

To bardzo ważna odpowiedź, która młodym durniom może oczy otworzyć. zastanów sie i odpowiedz najlepiej jak potrafisz. Bo film o tym milczy.

Hej!

Wiedźma - Nie 17 Sty, 2010 21:29

baca napisał/a:
Co za paszczur wstawił mi emotikona za czułym tekstem do Jrasa??? Nie używam i nie chcę!!

Nikt z moderów nie edytował Twojego postu, Baco. Ja też nie ffg65
Widocznie sam niechcący kliknąłeś.

baca - Nie 17 Sty, 2010 22:02
Temat postu: Spacer po krawędzi
Obejrzałem "Spacer na krawędzi" i notowaęm:
1. Przyczyna upadku szczeniaków jest uznanie mylnych wzorców np. szacunek dla giciorów z pierdla. Kto ich tego nauczył??

2. NArkole niszcza swoje zdrowie a lecza sie za moje dutki-- to do du** interes . Dlatego sa szkodnikami.

3. Prochy niszcza osobowość i z człowieka robia dżdżownicę.

4. Lakiernicy wąchacze to najniższa klasa narkoli

5. Bohater wyraza sie subiektywine o tym i owym ale nie jest autorytetem.

6. Gdzie był Bóg jak schodzili z prostej drogi?? Nie mógl im wówczas dac po pysku??

7. Dla nerkola drugi narkol ma wartość przedmiotową, gdy może czerpac korzyści jako działkę, mieszkanie, jedzenie. Jak nie ma interesu - nie ma człówieka.

Film nie odpowiada na moje pytania, jest jednym z wielu filmów dydaktycznych które nałogi, opoje, i inne palanty maja w du***! Bo każdy z nich jest mądrzejszy, sprytniejszy i nie da sie złapac.

I ponownia nie ma odpowiedzi o praprzyczyne sprawy.
A jak wiadomo, aby zapobiegac trzeba wiedziec kiedy i przed czym, gdzie sa zaggrożenia.
A tu same laurki, grożenia paluszkiem i pokazywanie dzieci co d*** obiły biegając po schodach.

Groch i ściana!

Hej!

datur - Nie 17 Sty, 2010 22:21
Temat postu: Re: Datur film
baca napisał/a:
Jaka jest praprzyczyna tego że popadłeś w nałóg ???


Z perspektywy czasu, teraz, dla mnie jako człowieka świadomie wierzącego praprzyczynę mojego nałogu upatruje w buncie - grzechu (rebelii przeciwko Bogu i człowiekowi).

Wybacz ale na pozostałe pytania nie będę odpowiadał, ponieważ brzmią jak oskarżenia prokuratora, a ja nie muszę się tłumaczyć.

pozdrawiam i życzę dobrej nocy...

sabatka - Pon 18 Sty, 2010 08:47

baca lekko przeginasz. moż już wystarczy co ?
Hania - Pon 18 Sty, 2010 14:14

datur.pl napisał/a:
a ja nie muszę się tłumaczyć.

oczywiście, że nie, dobrze, że tu jesteś :kciuki:

baca - Pon 18 Sty, 2010 16:31
Temat postu: Filmy
Datur! Nie dąsaj sie bo nie chciałem cie obrazić tylko wydusić z ciebie to co inni nie chcieli powiedzieć. Wiele punktów to moje spostrzeżenia do dyskusji lub nie, i kilka pytań. Bo chce wam wydrzeć wasza tajemnicę. A to może byc wydarzenie.
Bo z tych tu zbiegów forumowych juz nic nie wyduszę. Bo sie oni na mnie uodpornili jak bakteria.
A tys jest nowy, to można cie było zaskoczyć. A niebawem sie uodpornisz.

Szereg pytań jest bolesnych, ale paśc muszą jak na przesłuchaniu u lekarza. Bo jak leczyc trzeba to trzeba wiedzieć wszystko co się da o przyczynach. Nie znając przyczyny można 100 lat leczyć.
Pytałem o rodziców-- nie chcesz, nie mów. To tez odpowiedź.
Piszesz o Bogu. Jego nie rozumiem, ale z Cieślą to się juz napierniczałem w myślach nie raz. Bogu wystawiłem kilka oskarżeń i myślałem że mnie w końcu zabije. Ja bym tak zrobił z taka owieczką.
Ale jak zamarzałem kiedys w śmietniku [ a tyfusa Irasa tam nie było!!!] to cos mnie obudziło nagle. I poczułem że musze iść. Sztywniejący już nieco.
Datur, dałes krótka odpowiedź, teraz musze podumać.
Nie przejmuj się mną, filmy były ostre. Skłaniające do przemyśleń-- o to ci przeciez chodziło. I mi dało do myślenia, pomimo że znane sa mi takie historie. I dlatego ci teraz marudzę. Sam chciałeś.
Wolał bys żeby ci widzowie powiedzieli " No, wstrząsający film, bardzo dobry" i poszli w cholere i jutro nawijali o Avatarze???
A ja twój film pokaże moim nałogom, choć oni sa jak kaczki.
Przejmuje sie nieco nałogami i tyle. Bo ja to smakosz tylko.
Witaj na forum!
Hej!

stiff - Pon 18 Sty, 2010 16:35

baca napisał/a:
Przejmuje sie nieco nałogami i tyle. Bo ja to smakosz tylko.

Wolnomyśliciel, chyba... :roll:
Abyś nie popadł w samozachwyt, to wyjasnie,
ze wolno myślisz, a dużo gadasz... :p

baca - Pon 18 Sty, 2010 18:58

O! Odezwał sie szybki! Sugerujesz otępiałość smakosza?? Może.
Od myślenia mi juz łeb pęka,doszedłem juz do pewnych przemyśleń lecz pewności brak. Szukam potwierdzenia. Bo to co wydumałem jest takie głupie że az strach.
Może wam to samo wyszło??
Hej!

stiff - Pon 18 Sty, 2010 20:26

baca napisał/a:
Od myślenia mi juz łeb pęka,doszedłem juz do pewnych przemyśleń lecz pewności brak.

Baca starego wróbla na plewy... ffg65
Długo już po forach alko sie szwendasz i doskonale wiesz co z czym sie je,
ale brak Ci do pełni szczęścia porządnego kopa od życia,
abyś sie ogarnął nieco i tyle w temacie... :roll:

datur - Pon 18 Sty, 2010 20:36

Podziele się panowie z Wami taką dobrą myślą, konkludując temat:

Trzeba działać, aby rzeczy się stawały, a nie czekać aż się staną..
Przeszłość nie istnieje... Jest tylko TU i TERAZ! Jutro nie jest zagwarantowane nikomu...
Ja podziękuje dobremu Bogu, że mogę zasnąć dziś trzeźwy i oby nie zabrakło mi pokory by zrobić to jutro....

Wiara i wdzięczność motywuje do działania, wzbudza entuzjazm i ekscytację.
Dobrej nocy Wszystkim

stiff - Pon 18 Sty, 2010 20:51

datur.pl napisał/a:
Przeszłość nie istnieje... Jest tylko TU i TERAZ! Jutro nie jest zagwarantowane nikomu...

Bardzo duże znaczenie ma w jakim kontekście piszesz te słowa
i do jakiej sytuacji sie odnoszą... :roll:
Czy to ma być maksyma na cale nasze życie, czy tez drogowskaz
na początku drogi, do trzeźwości... :roll:
Dopiero wtedy możesz oczekiwać konkretnego odniesienia do tych slow,
aby uniknąć nieporozumień...

pterodaktyll - Pon 18 Sty, 2010 21:21

Cytat:
Przeszłość nie istnieje

Dobre sobie a ja??? :szok:

Jacek - Pon 18 Sty, 2010 21:25

mam trzy kalendarze
takie szare bez obrazków
są tam tylko zaznaczone dni tygodnia
jeden na rok 2009
drugi na rok 2010
trzeci na rok 2011
i nie ważne czy jestem na początku,czy na końcu
ważne jest
datur.pl napisał/a:
TU i TERAZ!

MOJA MUZYKA

stiff - Pon 18 Sty, 2010 22:06

Jacek napisał/a:
nie ważne czy jestem na początku,czy na końcu
ważne jest
datur.pl napisał/a:
TU i TERAZ!

Ty Jacuś jesteś sobie beton i żadna zdarta płyta nie ma z Toba szans... :D

Jacek - Pon 18 Sty, 2010 22:19

stiff napisał/a:
jesteś sobie beton i żadna zdarta płyta nie ma z Toba szans..

ziomalku ,beton to coś twardego jak kamień
apropo znasz te grę kamień,nożyczki,papier
i kamień w niej przegrywa
wystarczy o tym pamiętać

stiff - Pon 18 Sty, 2010 23:04

Jacek napisał/a:
ziomalku ,beton to coś twardego jak kamień

Nie w tym rzecz, są tematy w których się z Toba nie dyskutuje... :roll:
Po prostu nie ma miejsca na kompromis i dyskusje... :D

Jacek - Pon 18 Sty, 2010 23:14

stiff napisał/a:
Nie w tym rzecz, są tematy w których się z Toba nie dyskutuje... :roll:

w tym rzecz ,że ty potrafisz
i to ci się chwali :D

datur - Wto 19 Sty, 2010 12:17

[quote="stiff"]
datur.pl napisał/a:

Czy to ma być maksyma na cale nasze życie, czy tez drogowskaz
na początku drogi, do trzeźwości..


Tak i tak, aluzja do obu kontekstów wydaje się być właściwa...

stiff - Wto 19 Sty, 2010 14:25

datur.pl napisał/a:
Tak i tak, aluzja do obu kontekstów wydaje się być właściwa...

Jeżeli tak, to uważam, ze to pomylenie pojęć jeśli chodzi, aby to zastosować
jako motto na resztę trzeźwego życia...
Na początku drogi jest to jak najbardziej uzasadnione,
aby skupić sie na dniu dzisiejszym, aby nie zgubić celu nadrzędnego,
jakim jest w tym momencie nasza trzeźwość... :roll:
Ale każdy z nas pragnie powrotu do normalnego życia i aby tak
się stało, to trzeba stopniowo zacząć planować przyszłość...
Inaczej przecież nie ma perspektywy, a drepczemy w miejscu...
Nawet kiedy okaże się, ze nasze plany stały sie zbyt ambitne,
to zawsze możemy skrócić perspektywę i je skorygować...
Ja przestałem pic, aby być trzeźwym dla życia, a tak z tego korzystam,
ze na dziś picie mogłoby mi jedynie przeszkadzać, a właściwe straciłbym
wtedy to wszystko z czego na dziś jestem dumny...
Moje motto jest inne - wytrzeźwiałem dla godnego życia, nie dla trzeźwości...



Jacek - Wto 19 Sty, 2010 15:57

stiff napisał/a:
Ale każdy z nas pragnie powrotu do normalnego życia i aby tak
się stało, to trzeba stopniowo zacząć planować przyszłość...

Stefciu ,ależ nikt ci nie mówi że nie masz tego robić :)
nawet z myślą dziś nie piję,a jutro też będzie dziś
to już jakiś plan na przyszły czas
chodzi w tym tylko o to że nie wiesz czy wyjdzie tak jak go zaplanowałeś dziś
podobnie jak z tymi kalendarzami podałem
jeden na rok 2009 - to wczoraj można zostawić dla wspomnień przeszłych
i notatek jakie tam zrobiłem
drugi na rok 2010 - to dziś to przerabiam tu i teraz (mogę też planować przyszłość)
trzeci na rok 2011 - to jutro mogę zrobić w nim plan w postaci notatek
ale czy mnie się uda to spełnić to pokarze to rok gdy nastąpi
i tego w żaden sposób nie da się przeskoczyć
czy się jest alkoholikiem czy też nie
i gdy sobie z tego zdaję sprawę moje życie jest prostsze
i taki przykładzik myśl alkoholika
wczoraj - dziś - jutro
nie piłem - nie piję - nie wiem czy będę pił
myśl nie alkoholika
wczoraj - dziś - jutro
w 2009 byłem na wczasach - w 2010 jestem na wczasach - w 2011 pojadę na wczasy,a może se kupię autko --- zobaczymy co los pokaże
i dlaczego niby takie życie jest prostsze
a dlatego że gdy nie wypali plan ,to moja myśl jest na to łagodniej przygotowana

stiff - Wto 19 Sty, 2010 16:07

Jacek napisał/a:
a dlatego że gdy nie wypali plan ,to moja myśl jest na to łagodniej przygotowana

Człowiek, ale przecież dziś powinieneś być na innym etapie,
po tylu latach trzeźwości, chyba potrafisz sobie radzić z niepowodzeniami,
a nawet kiedy masz poważny problem, to nie myślisz, ze jest okazja go zachlać,
tylko zakasaasz rękawy i go rozwiązujesz inaczej jesteś du** nie facet...
Jakem ziomal zapale Ci kopa za takie myślenie... :D

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 16:10

Cytat:
Jakem ziomal zapale Ci kopa za takie myślenie... :D

taaaaak to jak rozwiążesz ten problem :]

stiff - Wto 19 Sty, 2010 16:15

Grzechem jest zaniechanie, z obawy niepowodzenia,
a grzechem nie jest, aby spróbować i sie przekonać czy miało sie racje...

Nie mam na myśli oczywiście eksperymentowania z alko... :D

stiff - Wto 19 Sty, 2010 16:19

Jacek napisał/a:
Cytat:
Jakem ziomal zapale Ci kopa za takie myślenie... :D

taaaaak to jak rozwiążesz ten problem :]

Ciężki przypadek jesteś... g45g21

datur - Wto 19 Sty, 2010 16:49
Temat postu: Przeszłość nie istnieje... Jest tylko TU i TERAZ!
... jest tylko TU i TERAZ!...

Mam na myśli to że życie jest jak "tort czekoladowy" jak "dystans jednego kilometra, którego nie przeskoczysz stawiając jeden krok" bo to niemożliwe. DZIŚ - jest kawałkiem tortu, jednym krokiem. Kawałek tortu można zjeść z przyjemnością, a krok postawiać bez większych trudności. Przypominają mi się słowa:

Mt 6:34 "Nie troszczcie się więc zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojego utrapienia."
...i bynajmniej nie jest tu mowa o beztrosce, ale raczej o tym by TEN DZIEŃ przeżyć najlepiej jak to tylko możliwe, tak dobrze jakby to był ostatni dzień naszego życia.

Hania - Wto 19 Sty, 2010 16:58

stiff napisał/a:
wytrzeźwiałem dla godnego życia, nie dla trzeźwości...

ja bym tu dodała... samej w sobie, sama trzeźwość to niewiele, najważniejsze by trzeźwieć już do końca życia ale i umieć się tym cieszyć, cieszyć się każdym dniem, godziną, minutą, nie zmarnować już nawet chwili, znam ludzi trzeźwych ale nieszczęśliwych z tym, tęsknią za piciem, zazdroszczą pijącym i nie radzą sobie z tymi emocjami, taki "d***" nie ma najmniejszego sensu, ale to tylko moje zdanie bo temat macie tu generalnie trudny :uoee:

Hania - Wto 19 Sty, 2010 17:02

datur.pl napisał/a:
... jest tylko TU i TERAZ!...

dla mnie "tu i teraz" dzisiaj ma być takie aby jutrzejsze "tu i teraz" było tak samo dobre a nawet lepsze...

stiff - Wto 19 Sty, 2010 17:05

datur.pl napisał/a:
jest tylko TU i TERAZ!...

Teoretykiem życia, to Ty jesteś za***istym... :D

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 17:07

stiff napisał/a:
Grzechem jest zaniechanie, z obawy niepowodzenia,
a grzechem nie jest, aby spróbować i sie przekonać czy miało sie racje...

też tak uważam
i to co tam pół strony ci napisałem ,to nie ma nic wspólnego z obawą
jedynie gotowością na przygotowanie a by pójść dalej z głową podniesioną do góry,w razie nie powodzeń
stiff napisał/a:
Ciężki przypadek jesteś... g45g21

Stiff my to nie tylko ziomki ale i myśli mamy podobne
dobra obiecuję że już nie będę cię zadręczał owym tematem
choć na dziś ,bo nie wiem co jutro przyniesie :skromny:
no ale poważnie basta
Stefciu dzięki ci że choć ty jeden mnie wysłuchałeś ,podyskutowałeś
i choć nasza rozmowa wyglądała na nie przyjemną
to z pewnością każdy z nas ma nadzieję że znajdziemy jakiś swych zwolenników
cichutko tu czytających :okok:

Hania - Wto 19 Sty, 2010 17:09

stiff napisał/a:
Teoretykiem życia, to Ty jesteś za***istym...

teoria Stiff to nic złego, dobrze w niej siedzieć, kwestaia jeszcze jest taka aby ją praktykować

Hania - Wto 19 Sty, 2010 17:10

Jacek napisał/a:
z pewnością każdy z nas ma nadzieję że znajdziemy jakiś swych zwolenników
cichutko tu czytających

no ja na przykład ;)

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 17:15

Hania napisał/a:
no ja na przykład ;)

no obiecałem xv4gs milczenie ale Stefciowi :skromny:

stiff - Wto 19 Sty, 2010 17:15

Hania napisał/a:
ale to tylko moje zdanie bo temat macie tu generalnie trudny :uoee:

Generalnie to zdarzają sie ciężkie przypadki tutaj jak wszędzie zresztą... :roll:
Wystarczy tylko wyrwać jedno zdanie z głębszej myśli i uporczywie dowodzić,
ze najbezpieczniej jest siedzieć cicho na du***, a jakoś to będzie,
byle dziś, byle do jutra...
Po co się wysilać, a może ktoś przyniesie i poprosi abyś wziął,
a i ponarzekać jest zawsze powód...
Spotkałem kilka razy pewnego kolesia na rożnych mityngach,
gdzie często nawiązywał do mityngów na których w tym dniu już był...
Rozwalała mnie zawsze jego historia, jak to ciężko mu znaleźć prace,
aż chciało się go zapytać, kiedy Ty ku*** znajdziesz czas, aby się za nią
choć rozejrzeć...
Przecież mu sie należała, trzeźwy przecież jest... :bezradny:

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 17:17

Hania napisał/a:
no ja na przykład ;)

no ale jak zaczniemy dyskusję
to jak znam ziomala ,to i tak tu wsadzi swoje 3 grosze :skromny:

stiff - Wto 19 Sty, 2010 17:21

Jacek napisał/a:
choć nasza rozmowa wyglądała na nie przyjemną

Przykro mi jeśli tak to odebrałeś, to dyskusja na argumenty,
a taka zawsze warto prowadzić...
Rożnica zdań, to podstawa rzeczowej dyskusji i nic to,
ze nie ma w niej wiele miejsca na kompromis...
Milo było i będzie, mam nadzieje z Toba sie pospierać... ;)

stiff - Wto 19 Sty, 2010 17:22

Jacek napisał/a:
wsadzi swoje 3 grosze :skromny:

Trzy korony jak już... :D

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 17:25

stiff napisał/a:
Przykro mi jeśli tak to odebrałeś, to dyskusja na argumenty

neu Stefcu , nie tak to odebrałem
jeno prosty ze mnie chłopak i prostych słów używam
takich jakich akurat mam pod ręką :skromny:

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 17:26

stiff napisał/a:
Trzy korony jak już... :D

jak się dobrze orjętuję to ostatnio obracasz złotą monetą w palcach :]

beata - Wto 19 Sty, 2010 17:27

A to wszystko moja wina :panika:
Hania - Wto 19 Sty, 2010 17:30

czytam uważnie i dochodzę do wniosku, że i Ty Stiff i Ty Jacku macie swoje racje, dyskusja Wasza jest dla mnie czymś normalnym i fajnym :)
stiff - Wto 19 Sty, 2010 17:33

Jacek napisał/a:
jak się dobrze orjętuję to ostatnio obracasz złotą monetą w palcach

Nie ważne jaka, ważne by była to dobra moneta i jeszcze lepiej spożytkowana... :roll:

datur - Wto 19 Sty, 2010 17:38

Hania napisał/a:

dla mnie "tu i teraz" dzisiaj ma być takie aby jutrzejsze "tu i teraz" było tak samo dobre a nawet lepsze...


doskonale! :)

Jacek - Wto 19 Sty, 2010 17:45

stiff napisał/a:
Nie ważne jaka, ważne by była to dobra moneta

a jeszcze lepiej kilka :]
= taka rozmowa z milionerem
- co jest warta złotówka :frasunek:
- trzeba jeno ich trochę mieć :]

baca - Czw 21 Sty, 2010 00:35

Beatka do ukarania!

A w temacie kiszka.
Hej!

beata - Czw 21 Sty, 2010 00:41

baca napisał/a:
Beatka do ukarania!
A za co?Hm...? :foch:
baca napisał/a:
A w temacie kiszka.
Bo mnie tu nie ma :radocha1: :smieje:
beata - Czw 21 Sty, 2010 00:57

baca napisał/a:
Beatka do ukarania!


[img]
:radocha1: :smieje:

evita - Czw 21 Sty, 2010 10:04

stiff napisał/a:
Spotkałem kilka razy pewnego kolesia na rożnych mityngach,
gdzie często nawiązywał do mityngów na których w tym dniu już był...
Rozwalała mnie zawsze jego historia, jak to ciężko mu znaleźć prace,
aż chciało się go zapytać, kiedy Ty ku*** znajdziesz czas, aby się za nią
choć rozejrzeć...

nie jest to tak, że alkoholik w czasie swojego trzeźwienia popada z jednej skrajności w drugą ? na twoim przykładzie widać, że koleś latając po wszelakich dostępnych mityngach znalazł sposób na swoje nowe życie, choć zapewne aż tyle spotkań nie jest mu potrzebne ! Z mojego podwórka - men pracuje od rana do późnego wieczora i tylko częste telefony i esy poświadczają, że jeszcze żyje - ucieczka w pracę ? no i wręcz chorobliwe wysyłanie LOTTO i co wieczorny rytuał związany ze sprawdzaniem kuponów doprowadza mnie do szewskiej pasji :/ po sąsiedzku - trzeźwy alkoholik dostał hopla na tle swego trawnika ! nawet zimą ma co przy nim robić :) chodnik nie odśnieżony a na trawniku niewiele śniegu bo grabkami go zgarnia :shock: boi się że źdźbła się połamią ? zdaję sobie sprawę, że warto zająć się czymś co wcześniej było tylko marzeniem. Oddać się pasji i pielęgnować własne hobby ale nikt mi nie powie, że praca czy totek to hobby a obrabianie zimą trawnika to zdrowy objaw :szok:

Klara - Czw 21 Sty, 2010 10:16

evita napisał/a:
totek to hobby

Evitko! Totek w nadmiarze to hazard :(
Właśnie niedawno spotkałam dziewczynę z terapii, której mąż kiedyś przegrywał wszystkie pieniądze w totka i tak go to zajmowało że nie miał czasu pracować
Teraz trochę się to zmieniło, bo przynajmniej pracuje, a nawet jeździ z żoną w sezonie truskawkowym do Niemiec.
Nałóg jednak od czasu do czasu odżywa. Ostatnio przegrał 500 euro na jednorękich bandytach.

evita - Czw 21 Sty, 2010 10:20

Klara napisał/a:
Totek w nadmiarze to hazard

zdaję sobie z tego sprawę ! ale dopóki ogranicza się to do 2 szt. dziennie - nic nie mówię !

pterodaktyll - Czw 21 Sty, 2010 10:25

evita napisał/a:
obrabianie zimą trawnika to zdrowy objaw

A jeżdżenie na nartach?? :mysli:

beata - Czw 21 Sty, 2010 10:27

pterodaktyll napisał/a:
A jeżdżenie na nartach?? :mysli:
Mhm...ale tylko na wodnych :mgreen:
Hania - Czw 21 Sty, 2010 10:30

pterodaktyll napisał/a:
A jeżdżenie na nartach??

co Ty Ptero z tymi nartami skoro skrzydełka posiadasz? ;)

pterodaktyll - Czw 21 Sty, 2010 10:39

Cytat:
co Ty Ptero z tymi nartami skoro skrzydełka posiadasz?

Jak to co? Przypinam narty, macham skrzydełkami i udaję, że latam na paralotni :wysmiewacz:

evita - Czw 21 Sty, 2010 10:42

pterodaktyll napisał/a:
A jeżdżenie na nartach??

to jest zdrowa pasja :)

Hania - Czw 21 Sty, 2010 12:42

pterodaktyll napisał/a:
Jak to co? Przypinam narty, macham skrzydełkami i udaję, że latam na paralotni

a to Ty latałeś wczoraj nad moim blokiem? ;)

verdo - Czw 21 Sty, 2010 13:41

baca napisał/a:
"po tamtej stronie lustra"


Baco,bo to lustro weneckie i wszystko widac.Ja jednak niczego dostrzec nie moge. niczego tan nie ma :mysli: a oni milcza jak grób 8|

KICAJKA - Czw 21 Sty, 2010 14:52

evita napisał/a:
no i wręcz chorobliwe wysyłanie LOTTO i co wieczorny rytuał związany ze sprawdzaniem kuponów doprowadza mnie do szewskiej pasji
Makabra :szok: :szok: Jak ja to znam od lat :tupie: 98l9i afc4fvca
baca - Pon 26 Gru, 2011 19:02

Byłem niedawno na forum "Po 30-tce": i zatrułem d*** w temacie jak powyżej. Niby to jakies inteligenckie forum a sensownych odpowiedzi brak. O co tu chodzi???
Im bardziej mnie wszyscy zbywają, tym bardziej mnie to pieni. A internetowe pogadanki o alko sa dla idiotów i nietrybów bo nic nie wnoszą! A rzecz musi byc prosta. I ja wydrę jakiemuś opojowi [BB- witaj!]
Hej!

szymon - Pon 26 Gru, 2011 20:43

baca napisał/a:
A internetowe pogadanki o alko sa dla idiotów i nietrybów bo nic nie wnoszą!


w której grupie jesteś baco? hej kup se klej :uoee:

baca - Śro 19 Wrz, 2012 22:21

Szymon, w żadnej, jestem Opojem Ukrywającym sie ! Opojem nazwał mnie Bicz Boży i nie wiem czy poza Wiedżma go kto pamięta.
Odświerzam kotleta dla ciekawskich. Troche sie tu pitolenia wdarło ale coc do poczytanie tez może jest! Hej!

szymon - Śro 19 Wrz, 2012 22:24

fajnie żeś tu wlozł :skromny:
baca - Śro 19 Wrz, 2012 22:35

Szymon, nie marudź tylko poczytaj wątek i napisz co z sensem! [--a musi byc sens?? Taki dział]

Hej!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group