To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Mam nawrót

Mariusz - Śro 03 Lut, 2010 12:00
Temat postu: Mam nawrót
Witam. Dzisiaj po porannej wizycie u terapeuty dowiedziałem się, że mam nawrót. Bardzo ładnie terapeutka poukładała moje troski, powątpienia, niedbałości, głody alkoholowe, powroty do nawyków z okresów picia itd... skumulowałą wszystko w jednym zdaniu i nazwała nawrotem choroby... Trochę się przestraszyłem na początku, ale dobrze, że mnie uświadomiła i że szybko :) Dostałem pracę do napisania, mam o siebie zadbać. Wziąłem się na początku za posprzątanie pokoju(wkońcu) i powiem tak, zajęło mi to godzinę i humor i nasrój już mi się polepszył, zaraz uciekam do pracy na popołudnie, może jak wróce to się rozpiszę bardziej na temat moich symptomów ostrzegawczych, które się powolnie kumulowały i doprowadziły do nawrotu. Pozdrawiam!
Jacek - Śro 03 Lut, 2010 12:03

webmariusz napisał/a:
zaraz uciekam do pracy na popołudnie, może jak wróce to się rozpiszę

jo tysz :]

ZbOlo - Śro 03 Lut, 2010 12:13

Cytat:
to się rozpiszę

...no to czekam z niecierpliwością... :cwaniak:

yuraa - Śro 03 Lut, 2010 12:14

Webmariuszu gdzie byłes jak Cie nie było??
terapka mówi: masz nawrót, a co Ty czujesz??
jak to widzą ludzie z którymi jestes na codzień??
zauważasz coś??
mnie kiedys koleś z pracy po prostu spytał:
na pewno jutro przyjdziesz do pracy?? i juz wiedziałem ze coś nie tak.

a jesli idzie o pracę to też zasuwam dzisiaj do 22

ZbOlo - Śro 03 Lut, 2010 12:27

webmariusz napisał/a:
Wziąłem się na początku za posprzątanie pokoju(wkońcu) [....] i humor i nasrój już mi się polepszył

.... :mysli: jak byś chciał mieć jeszcze lepszy humor i nastrój - to ja mam jeszcze swoje trzy pokoje... nie daleko mieszkamy - daj znać... ;) ....

Mariusz - Śro 03 Lut, 2010 23:50

Witam ponownie, po pracy, zresztą nowej od niedawna. Wróce do tematu nawrotu choroby, otóż ostatnio jakoś takie wszystko obojętne mi było, sam się jakos nijako czułem. Tak prawde mówiąc pierwsze 6 miesiecy abstynencji minęło i kończyły się cuda życia w trzeźwości a nastała taka normalność - praca, dom itd(kiedyś też normalność to była tylko, że alkoholowa normalność, bardziej urojona i nienormalna... - dziś w końcu do mnie to doszło). Sporadycznie zaczęły mi się pojawiać symptomy głodu alkoholowego, potrafiłem je wyłapać i analizować, lecz trochę się tego zbierało i wywarło duży wpływ na moje zachowanie i samopoczucie. Najczęściej przypominałem sobie przyjemny stan po spożyciu alkoholu zapominając o skutkach mojego picia, u babci zobaczyłęm butelke spirytusu i zachciało mi się pić, przyznam że zdarzyło mi się spojrzeć czasem na perfumy i też miałem chwilową ochotę napicia się, zastanawiałem się także czasami czy to napewno już nie mogę się napić choć jednego piwa :mysli: mimo iż słyszę opowieści ludzi co przerywali abstynencje i lądowali w punkcie wyjścia, zapijali kilkuletnie abstynencje, i że niby wiem że nie ma picia kontrolowanego. Przyznam, że nie mam ochoty tego sprawdzać, jednak gdzieś tam głęboko w myślach tli się taka myśl, niedowierzenia. Zacząłem dopuszczać do nie zręcznych dla siebie sytuacji, np - widziałem znajomego, który jest alkoholikiem(on sam tego nie wie, ale to jego problem) i widząc go podpitego podszedłem pogadać i zapraszał mnie na alkohol. Oczywiście odmówiłem, ale powinienem starać się nie dopuszczać do takich sytuacji, wiem że 6 miesięcy to początek mojego życia bez alkoholu i w tym okresie(ciężkim) dużo ludzi zapija. Cóż, zacząłem zaniedbywać siebie, obowiązki - wizytę w urzędzie przekładałem z dnia na dzień i tak przez 2 tygodnie(jutro na pewno pójdę), zacząłem spoźniać sie na terapie(z mojej winy np. zaspałem, zasiedziałem się przy kompie itd... podkreślam - nie komunikacji - chociaż ta jeździ jak chce :D ). Kumulowałem dużo takich małych spraw i są one napewno przyczyną mojego apatycznego samopoczucia, zobojętnienia, niby nie pije i jest ok, nie musi być wcale ok... Dochodzi do mnie "że nie piję" a "żeby się nie napić" to dwie różne sprawy i trzeba zadbać też o to drugie:). Bardzo dobrze, że moja terapeutka łądnie to wszystko poukłądała do kupy i wyraziła w jednym zdaniu, nazwała na końcu nawrotem choroby. Troszkę mnie to postawiło do pionu, ważne że tak wczesnie, zanim zaczęło mnie ssać na poważnie, kiedy zobojętnienie by przeszło w jakąś jeszcze gorszą faze typu olania wszystkiego, powątpiewania,zapomnienia, nerwów itp.
Dostałem pracę do napisania - Co zrobiłem, żeby zadbać o siebie w sytuacji nawrotu i co jeszcze mógłbym zrobić? Do napisania na poniedziałek. Może ktoś miał nawroty, ciekaw jestem jak sobie radziliście w takich sytuacjach?
Na pewno muszę trochę o siebie zadbać, dzisiejsze porządki mi w tym pomogły, jutro jade do urzędu załatwić przekładaną sprawę, zmienić trochę nastawienie do ludzi i do siebie na bardziej pozytywne - dziś w pracy już to mi się udało, bo coś ostatnio kilka dni byłem taki nie do rozmowy, nie ufny i zamknięty w sobie... I na pewno niedziela - mityng
Pozdrawiam

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 00:04

webmariusz napisał/a:
I na pewno niedziela - mityng

...to dobry kierunek :) - nasze miasto nie jest takie wielkie, więc do spotkania "na szlaku"... ;)

Wiedźma - Pią 05 Lut, 2010 21:20

webmariusz napisał/a:
Dostałem pracę do napisania - Co zrobiłem, żeby zadbać o siebie w sytuacji nawrotu i co jeszcze mógłbym zrobić? Do napisania na poniedziałek

Ciekawa jestem co napiszesz w swojej pracy... :roll:
Podzielisz się?

Mariusz - Sob 06 Lut, 2010 15:09

Pracę właśnie piszę, może coś później wrzucę. Prawde mówiąc samopoczucie się poprawiło, no nie było też wcześniej jakieś tragiczne :) Ale dobrze zawczasu zauważyć jakieś objawy, nawet te najmniejsze. Pomogły mi także informacje na forum o fazach nawrotu i sygnałach ostrzegawczych. Miłego weekendu :D
Masakra - Sob 06 Lut, 2010 17:06

Mnie tez dzisiaj nosi, ta cholerna chec napicia sie, przypominanie dobrych rzeczy zwiazanych z alkiem;/ bardzo silnie sie to dzis przejawia ale w koncu sobota- przez pare lat mojego zycia synonim przepitego dnia, imprez itp
yuraa - Sob 06 Lut, 2010 17:12

Masakra napisał/a:
przypominanie dobrych rzeczy zwiazanych z alkiem;

to dla równowagi postaraj się przypomnieć te złe rzeczy związane z alkiem.
i pisz jak Cię nosi bo jak juz poniesie to daruj sobie pisanie
albo zadzwoń do kogos trzeźwego i pogadaj , nawet o pogodzie.
masz jakąś liste awaryjnych numerów???

Jacek - Sob 06 Lut, 2010 17:41

Masakra napisał/a:
Mnie tez dzisiaj nosi, ta cholerna chec napicia sie

i bardzo dobrze że mówisz i piszesz o tym jawnie
to jakiś odruch szukania pomocy
mówią że najgorsze to myślenie o tym s samotności i w skryciu przed światem
bo to już kombinacja przy zamku od furtki

Masakra - Sob 06 Lut, 2010 20:35

yuraa napisał/a:

masz jakąś liste awaryjnych numerów???


Cos tam sie znajdzie. Co do noszenia to szwedam sie po domu z takim jakby wewnetrznym pobudzeniem zeby cos zrobic (czytaj wypic cos). Pozatym w zoladku czuje takie ssanie i uczucie podobne do takiego jak sie ma adrenaline.

stiff - Sob 06 Lut, 2010 20:47

Masakra napisał/a:
Pozatym w zoladku czuje takie ssanie i uczucie podobne do takiego jak sie ma adrenaline.


Pij dużo płynów i zajmij sie czymś pożytecznym,
nawet wtedy jeśli nie masz na to ochoty...

Masakra - Sob 06 Lut, 2010 20:48

Dzieki- sprobuje tego:)
yuraa - Sob 06 Lut, 2010 21:10

Masakro jesteś sam w domu???
Ksenia34 - Nie 07 Lut, 2010 00:01

hej,kurcze to chyba jakis taki tydzien,ja tez mam na dzis postawiona diagnoze,ze mam nawrot i zalecenia mitingi na caly tydzien,bylam juz na jednym,jutro znowu i we wtorek a takze czwartek.prawde mowiac wcale mi sie nie chce jezdzic tam i z powrotem,ale to nastepna wymowka.pozdrawiam
pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 00:05

Co Wy tak z tymi nawrotami. Epidemia jakaś?? :szok:
evita - Nie 07 Lut, 2010 02:18

Masakra napisał/a:
z takim jakby wewnetrznym pobudzeniem zeby cos zrobic (czytaj wypic cos)

ja też tak miewam czasami :( czy to już źle ze mną ? bo ja już przestałam głośno o tym pisać ale im trzeźwiejszy mój alko tym częściej mi się chce :(

Ksenia34 - Nie 07 Lut, 2010 10:39

Ptero u mnie teraupeutka powiedzial mi ze to moze byc jeszcze zwiazane z okresem swiat.Ja ostatnio mialam takie same odczucia jak webmariusz,zaczelam zauwazac,ze nic mnie nie cieszy.wyszukuje rozne wymowki zeby poprostu nic nie robic,niby nie mam czasu ale siedze przed kompem albo tv albo czytam ksiazke.Bede w tym tygodniu na tych mitingach,bo musze przetrzymac ten stan,tak daleko juz zaszlam,ze nie moge pozwolic aby alko znowu przejal kontrole nad moim zyciem.i wierze wlasnie w sile wyzsza a takze w wspolnote,jesli na innych dziala to i mnie pomoze.Pozdrowionka.
MartiVW - Nie 07 Lut, 2010 11:54

Kseniu mam podobnie .Ja nie piję od 6 miesiecy w tym czasie bywalo różnie wzloty ,zachwyt, bylem pewny siebie ,silny ze góry mogę przenosić .Po tym okresie nagle ,niespodziewanie przychodzily zwykle dni ,codziennosc,nuda ,zaczynalem myslec (co u mnie nie wróży niczego dobrego haha) co mi daje ze jestem trzezwy ,takie glupie mysli ze moze ja nie jestem tym alko a to co ja robie to sobie wymyslilem ,ze jedno piwko i szlus .Taki mysli czasami mam czesto ale teraz szybko stawiam sie do pionu .Wiem kim jestem i ze moze mnie zabić wlasnie ten jeden niewinny drink,piwko w upal .Wtedy staram sie przypomniec jak bylo jak pilem ,jak wygladalem , jak mialem dosyc juz zycia ,jak powoli staczalem sie na samo dno .Teraz mysle ze zycie to taka sinusojda ;raz jest fajnie ,dobrze wszystko sie swietnie uklada poto aby za kilka dni mną wstrzasnal smutek ,przygnebienie ,zamartwiam sie o rzeczy na ktore tak naprawde czasami nie mam wplywu .W tym czasie staram sie bardziej przygladac sobie :[ i nie nakrecac niepotrzebnie .Poprostu przetrzymac ten okres bo wiem jak to minie to bedzie znowu wszystko dobrze .Podobnie jak Ty wierze .Wierze w sile wieksza od nas samych .Tak trzymać Kseniu .:okok: .Pozdrawiam cudenka :lol2:
Ksenia34 - Nie 07 Lut, 2010 12:38

tak mati ja wlasnie mam tak samo,a do tego doszlo znudzenie mitingami i przekladanie silowni na przyklad na plan pierwszy,dlatego w tym tyg mam zaplanowane 4 mitingii,zobacze jak po nich bede sie czula.I tez tak jak ty mam ostatnio chwile zwatpienia ale przypominam sobie jak chlalam w nocy sama,zeby nikt nie widzial,nie chce wracac do tego. :blee:
yuraa - Nie 07 Lut, 2010 15:53

MartiVW napisał/a:
niespodziewanie przychodzily zwykle dni ,codziennosc,nuda

no tak to jest że większość dni to wata, tych wielkich i radosnych to w okresie mojego niepicia było kilka, kilkanaście a uzależniony umysł domaga się wydarzeń.

powiedzmy ulegnę , napiję się, w efekcie będę miał jeden radosny wieczór i potem kilkanaście smutnych i żałosnych. nie warto.
też mnie dopada stagnacja,ta sama żona ogląda to samo w TV, nudzą mityngi z tymi samymi ludźmi, na obiad znowu niedzielny schabowy, to forum już nie ekscytuje jak dawniej, mróz za oknem.
tą samą żone zaakceptuję, na mityng pojadę gdzie indziej, jutro zrobię placki ziemniaczane bo chodzą za mna, ściągnę sobie z netu świeżą muzykę- zespół queensryche niedawno odkryłem. pójdę z psem i nasikam na snieg trochę mniej go będzie

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 16:08

yuraa napisał/a:
to forum już nie ekscytuje jak dawniej,

Yurra!! Nie ma problemu. Jak chcesz to zaraz mogę coś takiego napisać, że Cię "do pionu" podniesie. :lol2:

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 16:13

Ksenia34 napisał/a:
nie moge pozwolic aby alko znowu przejal kontrole nad moim zyciem.i wierze wlasnie w sile wyzsza a takze w wspolnote

Ale, ale, że tak zapytam. Czy masz jakieś okreslone cele tzw. życiowe do których dążysz czy też po prostu swobodnie "dryfujesz z trzeźwością". Brak określonych celów może być przyczyną właśnie nawrotu ponieważ my znamy tylko jeden sposób "odreagowania" i trzeba umieć go zastąpić czymś innym a to z kolei wymaga jednak pewnej samodyscypliny :)

koka - Nie 07 Lut, 2010 16:13

yuraa napisał/a:
to forum już nie ekscytuje jak dawniej

no właśnie, na wszystko masz sposób a na to? nie napisałeś :)

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 16:19

koka napisał/a:
na wszystko masz sposób

A czy Ty nie masz jakiegoś sposobu na powiększenie swojego zdjęcia w albumie?? Normalnie nic nie widać :skromny:

Jacek - Nie 07 Lut, 2010 16:21

yuraa napisał/a:
niedawno odkryłem. pójdę z psem i nasikam na snieg trochę mniej go będzie

no ty wandalu :nerwus:

yuraa - Nie 07 Lut, 2010 16:22

koka napisał/a:
yuraa napisał/a:
to forum już nie ekscytuje jak dawniej

no właśnie, na wszystko masz sposób a na to? nie napisałeś

myslę nad ekscytującym tematem

koka - Nie 07 Lut, 2010 17:38

pterodaktyll napisał/a:
A czy Ty nie masz jakiegoś sposobu na powiększenie swojego zdjęcia w albumie?? Normalnie nic nie widać

Petro o czym mówisz? znów ten toples?

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 17:40

koka napisał/a:
Petro o czym mówisz? znów ten toples?

Przeca ja nie Stiff. To jemu wszystko sie z seksem kojarzy. Jesteś bardzo mało widoczna na zdjęciu w albumie ;)

koka - Nie 07 Lut, 2010 17:47

byłam całkiem widoczna, ale po tym dziwnych komentarzach usunęłam zdjęcie, i nie mów ze nic tam nie pisałeś :wysmiewacz:
pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 17:49

koka napisał/a:
po tym dziwnych komentarzach usunęłam zdjęcie,

Chyba się deczko pospieszyłas i nie bądź taka "obrażalska" bo Ci z tym nie do twarzy. :lol2: Proszę...... :skromny:

koka - Nie 07 Lut, 2010 17:53

nie rozumiesz, to nic z oobrażaniem wspólnego nie ma.
Ale ok, wsadzę jeszcze raz, ponoć to dobry obyczaj, a te komentarze to taki wypadek tylko.

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 17:58

koka napisał/a:
a te komentarze to taki wypadek tylko.

Zawsze możesz liczyć na następne..... :lol2:

Ksenia34 - Nie 07 Lut, 2010 18:22

pterodaktyll napisał/a:
Ksenia34 napisał/a:
nie moge pozwolic aby alko znowu przejal kontrole nad moim zyciem.i wierze wlasnie w sile wyzsza a takze w wspolnote

Ale, ale, że tak zapytam. Czy masz jakieś okreslone cele tzw. życiowe do których dążysz czy też po prostu swobodnie "dryfujesz z trzeźwością". Brak określonych celów może być przyczyną właśnie nawrotu ponieważ my znamy tylko jeden sposób "odreagowania" i trzeba umieć go zastąpić czymś innym a to z kolei wymaga jednak pewnej samodyscypliny :)




Jedyny cel jaki mam to narazie utrzymac trzezwosc,ale takze wkoncu wrocic do formy i schudnac :lol2: .nie pozbawiajac sie miesni,a to cho.....trudno.

Kulfon - Nie 07 Lut, 2010 18:57

Ksenia34 napisał/a:
wkoncu wrocic do formy i schudnac .nie pozbawiajac sie miesni,a to cho.....trudno.


potrzebujesz trenera ? :skromny:



:mgreen:

Masakra - Nie 07 Lut, 2010 19:22

yuraa napisał/a:
Masakro jesteś sam w domu???


Nie siedzialem w domu- wyszedlem doz najomych. Niewiem czy dobrze robie ale chodze czasem na dyskoteki (instynkt przedluzenia gatunku). W kazdym razie nie napilem sie a dzis jest troche lepiej. Ide teraz do dziadka zeby nie zaburzac swojego porzadku dnia.

Kulfon - Nie 07 Lut, 2010 19:29

Masakra napisał/a:
Niewiem czy dobrze robie ale chodze czasem na dyskoteki (instynkt przedluzenia gatunku)


ja nigdy nie przepadalem na trzezwo za dyskotekami :uoee:

a teraz (czyt. po odstawieniu) to nawet na weselu super sie bawilem :mgreen:
i wcale to nie takie ciezkie :szok:

Ksenia34 - Nie 07 Lut, 2010 19:40

Kulfon napisał/a:
Ksenia34 napisał/a:
wkoncu wrocic do formy i schudnac .nie pozbawiajac sie miesni,a to cho.....trudno.


potrzebujesz trenera ? :skromny:



:mgreen:



a co oferujesz swoja pomoc :>

Kulfon - Nie 07 Lut, 2010 19:49

Ksenia34 napisał/a:
a co oferujesz swoja pomoc


nie koniecznie "moja",
ale pomoc :]

:mgreen:

Ksenia34 - Nie 07 Lut, 2010 20:52

Jestem od 3 tyg na diecie pod okiem doswiadczonych osob i kurcze zamiast chudnac przybieram,no ale w piatek podnioslam w martwym ciagu prawie 50kg wiec moze miesni mi jednak przybywa.
Kulfon - Nie 07 Lut, 2010 21:01

Ksenia34 napisał/a:
Jestem od 3 tyg na diecie pod okiem doswiadczonych osob i kurcze zamiast chudnac przybieram,no ale w piatek podnioslam w martwym ciagu prawie 50kg wiec moze miesni mi jednak przybywa.


no to chyba dobrze ze wychodzisz z tej anoreksji ;)

pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 21:07

Ksenia34 napisał/a:

Jedyny cel jaki mam to narazie utrzymac trzezwosc

Kseniu. Moim zdaniem to jest najgorszy cel jaki możesz sobie postawić. Muszę Ci zadać pytanie dosyć przewrotne. Po co Ci ta trzeźwość? Czemu właściwie ma służyć? Przecież, choć to zabrzmi brutalnie, fajnie było jak się piło. Każdy stres można było w ten sposób rozwiązać. Trzeźwość nie może być celem samym w sobie, to jedynie warunek do osiągania wyznaczonych sobie celów. Jeżeli je sobie wyznaczysz i będziesz je konsekwentnie realizować, wtedy nie ma nawet mowy o głodzie czy nawrotach. Sam to na sobie wypraktykowałem i na mnie działa. Nie widzę powodu żeby nie zadziałało w Twoim przypadku ;)

Masakra - Nie 07 Lut, 2010 22:17

Kulfon napisał/a:

ja nigdy nie przepadalem na trzezwo za dyskotekami :uoee:

a teraz (czyt. po odstawieniu) to nawet na weselu super sie bawilem :mgreen:
i wcale to nie takie ciezkie :szok:


Ja tez na trzezwo nigdzie nie chodzilem. Niedawno zaczalem i popatrzylem z boku jak zalosnie wygladaja Ci pijani pseudo lowelasi jak robia z siebie pajacow. To co kiedys (pod wplywem alkoholu) wydawalo mi sie fajne okazalo sie zalosna kompromitacja.
Powiem Ci, ze tez sie dobrze bawie na trzezwo nawet nie przypuszczalem ze tak mozna no i efekty znajomosci sa extremalnie wieksze (co kiedys tez nawet mi przez mysl nie przychodzilo).
Wszystko ladnie pieknie tylko ze mimo tej swiadomosci i naocznego poznania jak wygladaja ludzie po pijaku to i ja mimo wszystko wrocilem do picia (o czym pisalem w temacie upadek).

Skomplikowane to cholerstwo:)

Ksenia34 - Pon 08 Lut, 2010 09:15

Masakra napisał/a:

to i ja mimo wszystko wrocilem do picia (o czym pisalem w temacie upadek).

Skomplikowane to cholerstwo:)


To swiadczy tylko o tym ze jestes alkoholikiem.Ja tez kilka razy zapijalam,dlatego teraz slucham teraupeutki,czy mi sie to podoba czy nie.No i trzezwiejacych tez.

Masakra - Pon 08 Lut, 2010 21:36

Wiem to akurat tylko chodzilo mi ze w tej chorobie wiedza to 1 a praktyka czesto bywa zgola inna:)
Kulfon - Pon 08 Lut, 2010 22:23

Masakra napisał/a:
Wiem to akurat tylko chodzilo mi ze w tej chorobie wiedza to 1 a praktyka czesto bywa zgola inna:)


...szkola.....szkola zycia... :uoee:

od teorii poprzez praktyke do "trzezwego" zycia ;)

taka mysl na dzis :lol2:

Kulfon - Pon 08 Lut, 2010 22:40

Masakra napisał/a:
Niedawno zaczalem i popatrzylem z boku jak zalosnie wygladaja Ci pijani pseudo lowelasi jak robia z siebie pajacow.


Masakra napisał/a:
Wszystko ladnie pieknie tylko ze mimo tej swiadomosci i naocznego poznania jak wygladaja ludzie po pijaku to i ja mimo wszystko wrocilem do picia


w chwilach slabosci, wracam pamiecia do zdjec z "moich imprez", do fotek ktore robil moj wtedy 6 letni syn, sama swiadomosc ze znowu moge tak wygladac i urzadzic moim dzieciom takie zycie jak kiedys, brak kontroli nad piciem, odstrasza mnie skutecznie od alko,
aczkolwiek w momencie "ucieczki" od swiata poplynelem z "redbullem" :evil2"
to nie takie latwe nauczyc sie trzezwgo zycia :uoee:

Ksenia34 - Pon 08 Lut, 2010 22:53

Ja tez ogladalam wlasne zdiecia wczoraj,niektore mam ochote podrzec,ale szkoda bo to jednak doswiadczenie.
Masakra - Pon 08 Lut, 2010 23:03

A ja jestem taki ze mnie takie rzeczy nie ruszaja;/
montreal - Pon 08 Lut, 2010 23:05

A ja to nawet nie mam takich zdjęć.
Masakra - Pon 08 Lut, 2010 23:07

Ja tez nie mam ale moi znajomi maja zdjecia jak na wakacjach spie pijany i z aparatu w rogu godzina 11 w dzien itp. Niestety nijak to na mnie dziala podobnie jak wyrzuty sumienia ktore udaje mi sie zagluszac jak ktos mi powie co robilem np. Wiem ze to niedobrze ale niestety tak mam
ZbOlo - Wto 09 Lut, 2010 09:42

montreal napisał/a:
A ja to nawet nie mam takich zdjęć.

...moje zdjęcie - impreza, suto zastawiony stół butelkami gorzały... ja oparty głową o stół i śpię pijany - posłużyło dziecku mojego kolegi do plakatu antyalkoholowego... także już wtedy "walczyłem" po słusznej stronie... ;)

emigrantka - Wto 09 Lut, 2010 10:48

ZbOlo napisał/a:
montreal napisał/a:
A ja to nawet nie mam takich zdjęć.

...moje zdjęcie - impreza, suto zastawiony stół butelkami gorzały... ja oparty głową o stół i śpię pijany - posłużyło dziecku mojego kolegi do plakatu antyalkoholowego... także już wtedy "walczyłem" po słusznej stronie... ;)


nie ma to jak czlowiek znajdzie sie tam gdzie powinien we wlasciwym czasie

ZbOlo - Wto 09 Lut, 2010 10:54

emigrantka napisał/a:
nie ma to jak czlowiek znajdzie sie tam gdzie powinien we wlasciwym czasie

...dokładnie! Impreza była w Zakopanym... chciałem "zapić" górala - nie udało się 8|

evita - Wto 09 Lut, 2010 11:35

ZbOlo napisał/a:
chciałem "zapić" górala - nie udało się

pewnie ci się na naszego bacę trafiło ;)

ZbOlo - Wto 09 Lut, 2010 11:44

evita napisał/a:
pewnie ci się na naszego bacę trafiło

...bardzo możliwe..

Kulfon - Wto 09 Lut, 2010 19:49

Masakra napisał/a:
Niestety nijak to na mnie dziala podobnie jak wyrzuty sumienia ktore udaje mi sie zagluszac jak ktos mi powie co robilem np. Wiem ze to niedobrze ale niestety tak mam


to juz ty musisz wiedzic, czy tak dalej chcesz miec czy nie ... :roll:

Masakra - Wto 09 Lut, 2010 19:51

Nie chce juz- dziekuje:)
Pozatym z czasem byloby jeszcze gorzej

Kulfon - Wto 09 Lut, 2010 20:14

Masakra napisał/a:
Nie chce juz- dziekuje:)
Pozatym z czasem byloby jeszcze gorzej


czyli wiedze masz ... :mgreen:
teraz tylko zrozumiec i pogodzic sie z tym ;)

Masakra - Wto 09 Lut, 2010 20:18

a Ty juz calkiem pogodzony?:)
Wiesz jakos to do mnie dociera powolutku chyba chociaz czasem mysli glupie do glowy przychodza "moze jednak nie jestem uzalezniony" itp:)

Kulfon - Wto 09 Lut, 2010 20:26

Cytat:
a Ty juz calkiem pogodzony?:)


z tym ze jestem alkoholikiem i jestem na % "uczulony" juz sie pogodzilem.
pierwsze miesiace byly najgorsze, bo przeciez dlaczego ja, dlaczego mi sie to przytrafilo, nie potrafilem przez te pytania pracowac, spac

Masakra napisał/a:
chociaz czasem mysli glupie do glowy przychodza "moze jednak nie jestem uzalezniony"


w miare pozyskiwania wiadomosci dotyczacych alkoholizmu i wplywu % na mnie, na moja psyche, coraz zadziej mi sie zdarza tak myslec tzn. "ze byc moze jednak ja potrafie kontrolowanie pic"

Ja wiem ze ja nie potrafie pic kontrolowanie !! amen

Masakra - Wto 09 Lut, 2010 20:30

Jesli to prawdziwe co piszesz to gratuluje Ci:)
Ja do tego dochodze dopiero. Za to nie mam do siebie pretensji dlaczego ja. Po prostu pija wszyscy a ze spotkalo to akurat mnie- trudno. Ludzie w moim wieku moga zachorowac na raka itp. Stalo sie i juz

czarna róża - Wto 09 Lut, 2010 21:08

Chyba gorzej byłoby miec raka ..co Masakro?
Jacek - Wto 09 Lut, 2010 21:28

Masakra napisał/a:
czasem mysli glupie do glowy przychodza "moze jednak nie jestem uzalezniony" itp:)

jak się nie mylę to coś pisałeś że zapiłeś
więc przy takich myślach,przypomni sobie jak to było
czy po jednym mogę se drugie odmówić
czy po jednym potrafiłem sobie pysk utrzeć i drugiego odmówić

Masakra - Wto 09 Lut, 2010 22:25

Jacek napisał/a:
Masakra napisał/a:
czasem mysli glupie do glowy przychodza "moze jednak nie jestem uzalezniony" itp:)

jak się nie mylę to coś pisałeś że zapiłeś
więc przy takich myślach,przypomni sobie jak to było
czy po jednym mogę se drugie odmówić
czy po jednym potrafiłem sobie pysk utrzeć i drugiego odmówić


Wlasnie. Tak sobie odmawialem ze po piatku mialem poniedzialek...
Tak juz dziala ten system iluzji i zaprzeczen ze mam wszystko czarno na bialym a jednak nieraz budza sie watpliwosci

Rozo droga- pewnie ze gorzej. Choc nie powiem, ze sie ze swojej choroby ciesze. Po prostu jest i tyle

czarna róża - Wto 09 Lut, 2010 22:27

Po prostu jest i tyle...jesteś alkoholikiem Masakro ..i wiesz co to znaczy..
Masakra - Wto 09 Lut, 2010 22:32

A no taki los:) Nie ma co plakac nad tym dluzej. Moge przeciez normalnie zyc i byc szczesliwy. Dzis bylem na pierwszym spotkaniu terapii i jestem optymistycznie nastawiony (przynajmniej dzis)
Jacek - Wto 09 Lut, 2010 22:57

Masakra napisał/a:
a jednak nieraz budza sie watpliwosci

nie butelka i jej zawartość - a te myśli
są chorobą alkoholika

Mariusz - Czw 11 Lut, 2010 15:56

Wiecie, ja uważam, że dobrze, że mi to się trafiło, że jestem alkoholikiem. Wiem, że gdybym mógł cofnąć czas to i tak bym poszedł tą samą drogą, nic bym pewnie nie zmienił. I podoba mi się ta "nowość" bycia trzeźwym, uczę się takich cech jak odpowiedzialność, systematyczność, pewność i wiele innych, i coraz bardziej mi się to pasuje:) Dbaj o swoją trzeźwość Masakro, wykonuj sobie małę kroczki w codziennym życiu, a zobaczysz po kilku miesiącach jak wszystko co w Twoim życiu zacznie procentować(nie mylić z procentami;))
Jacek - Czw 11 Lut, 2010 16:26

webmariusz napisał/a:
Wiecie, ja uważam, że dobrze, że mi to się trafiło, że jestem alkoholikiem.

mariusz patrzymy przez ten sam pryzmat
dlatego cię dobrze rozumiem co masz na myśli

pterodaktyll - Czw 11 Lut, 2010 16:33

webmariusz napisał/a:
dobrze, że mi to się trafiło, że jestem alkoholikiem.

Eee chyba sam sobie na to solidnie zapracowałeś. Nieprawdaż?? :bezradny:

yuraa - Czw 11 Lut, 2010 16:40

webmariusz napisał/a:
ja uważam, że dobrze, że mi to się trafiło, że jestem alkoholikiem.

nie cieszę się że jestem chory ale patrząc wstecz myslę że warto było przejść przez moje piekło uzależnienia by wykluł się Nowy Ja.
ja do 30 roku życia piłem niewiele ale byłem kawał ch.. dla najbliższych a sam siedziałem w jakiejś skorupie mentalnej. oczywiście ja wiedziałem wszystko najlepiej reszta to byli gnojki, zasrańcy i prymitywy.
no i przez tych zasrańców co mnie nie rozumieli zacząłem pić a oni jeszcze bardziej mnie nie rozumieli.
jeszcze niedawno tak myślałem


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group