HydePark - Trzymajcie kciuki !
evita - Wto 17 Maj, 2011 07:26 Temat postu: Trzymajcie kciuki ! W niedzielę syn mojej koleżanki (24 lata) Karol miał wypadek samochodowy . Przecięło go nieomalże na pół bo ... odcięło mu jelita jest już po ciężkiej operacji gdzie to próbowano połatać jakoś te strzępy i teraz pozostaje oczekiwać na to żeby w jelitach pokazał się choćby maleńki pęcherzyk powietrza. Ma na to 3 dni a pierwszy minął już bez żadnej reakcji niestety Proszę więc was trzymajcie kciuki, módlcie się, róbcie to co każdy z Was najlepiej potrafi bo wiem, że na tym forum ludziska mają jakąś cudowną moc .
beata - Wto 17 Maj, 2011 07:30
evita napisał/a: | Proszę więc was trzymajcie kciuki, módlcie się, róbcie to co każdy z Was najlepiej potrafi bo wiem, że na tym forum ludziska mają jakąś cudowną moc . | Już mocno zaciskam.Z całej siły.
Będzie dobrze.
Jacek - Wto 17 Maj, 2011 07:35
rybenka1 - Wto 17 Maj, 2011 07:42
Też sie dołączam.
Klara - Wto 17 Maj, 2011 07:58
Trzymam
No i spróbuję się połączyć z "moim" Panem B.
Może tym razem nie będzie tak zajęty jak zwykle i posłucha!(?)
Kulfon - Wto 17 Maj, 2011 08:03
szymon - Wto 17 Maj, 2011 08:11
ZbOlo - Wto 17 Maj, 2011 08:13
...ja też: - oby pomogło!
pterodaktyll - Wto 17 Maj, 2011 09:18
I ja się przyłączam do tego łańcuszka
Wiedźma - Wto 17 Maj, 2011 10:20
yuraa - Wto 17 Maj, 2011 10:36
trzymam
Borus - Wto 17 Maj, 2011 12:08
Flandria - Wto 17 Maj, 2011 12:12
evita napisał/a: | Przecięło go nieomalże na pół |
straszne to
na szczęście medycyna teraz czyni cuda
trzymam kciuki
pietruszka - Wto 17 Maj, 2011 13:16
No to się dołączam
KICAJKA - Wto 17 Maj, 2011 15:32
No to ja też trzymam
evita - Wto 17 Maj, 2011 17:24
Drugi dzień już się kończy i ... nadal b/z
kapelan - Wto 17 Maj, 2011 17:27
beata - Wto 17 Maj, 2011 22:51
Zaciskam jeszcze mocniej.Najmocniej jak potrafię.
beata - Czw 19 Maj, 2011 19:15
Evitko i co u Karolka?
evita - Czw 19 Maj, 2011 21:59
właśnie się dowiedziałam, że u Karola jakby zaczęła się jakaś praca jelit na razie to niewiele ale jednak coś jutro będą mu składać miednicę "do kupy" bo też ma zmiażdżoną a jak i to sie powiedzie to będzie można go przetransportować do kliniki i odpowiednich specjalistów
a TU są fotki z wypadku ... nieciekawy widok
beata - Czw 19 Maj, 2011 22:01
evita napisał/a: | właśnie się dowiedziałam, że u Karola jakby zaczęła się jakaś praca jelit | Super!!! evita napisał/a: | jutro będą mu składać miednicę "do kupy" bo też ma zmiażdżoną a jak i to sie powiedzie to będzie można go przetransportować do kliniki i odpowiednich specjalistów | Dalej zaciskam co sił
rybenka1 - Czw 19 Maj, 2011 22:06
Bede trzymac kciuki .
Wiedźma - Czw 19 Maj, 2011 22:14
No to czaruje dalej!
evita - Czw 19 Maj, 2011 22:27
a skoro już tak trzymamy kciuki to ...
kilka miesięcy temu, wówczas 19-letni Mateusz, świeżo po ukończonych dodatkowych kursach na lawetę itp przyszedł do pewnego właściciela firmy zajmującej się m.in. transportem, mojego sąsiada. Gościu z marszu dał mu szansę bo poszukiwał nowego pracownika wysłał więc go w trasę 30 km dalej z lawetą załadowaną jakimś kontenerem. Chłopak miał zawieźć, rozładować i wracać ... taka próba która niestety zakończyła się tragicznie samochód nie był do końca sprawny, chłopak wszedł między kabinę a ładunek a ten zamiast się wysunąć z lawety zaczął się wciągać przygniatając chłopaka. Efekt ? dobre pół godziny bez ratunku, zatrzymanie akcji serca, niedotlenienie mózgu. Nieco więcej TUTAJ
A teraz trochę historii . Znałam dobrze ojca Mateusza, znam matkę i znam ojczyma. Ojciec przepija swoje życie do tej pory, matka z czwórką wówczas dzieci wyrwała się z tego związku. Miała te szczęście, że rodzice ją w tym wspierali i pomogli jak tylko potrafili finansowo. Nieco później związała się z kolejnym mężczyzną, który w moich oczach urósł do rangi bohatera swego czasu. Pokochał i związał się z kobietą z czwórką dzieci i kładł na ich utrzymanie pracując od rana do nocy (kiedyś pracowaliśmy w jednej firmie więc wiem). I teraz te nieszczęście finansowo przerasta to ich pod każdym względem. Dziadkowie ze strony biologicznego ojca pomagają jak tylko potrafią i nawet wzięli Mateusza pod swój dach bo wiedzą, że matka i ojczym muszą teraz nie tylko zarobić na pozostałe dzieci ale również ile tylko są w stanie na rehabilitację najstarszego syna.
Może więc dobre fluidy płynące z tego forum również i Mateuszowi pomogą ?
beata - Czw 19 Maj, 2011 22:29
evita napisał/a: | Może więc dobre fluidy płynące z tego forum również i Mateuszowi pomogą ? |
Klara - Pią 20 Maj, 2011 06:53
Pati - Pią 20 Maj, 2011 08:05
beata - Pią 20 Maj, 2011 21:53
evita napisał/a: | jutro będą mu składać miednicę "do kupy" bo też ma zmiażdżoną a jak i to sie powiedzie to będzie można go przetransportować do kliniki i odpowiednich specjalistów | I jak poszła operacja?
beata - Nie 22 Maj, 2011 15:29
Evi.Co u Karola?
evita - Nie 22 Maj, 2011 15:46
Karol nie miał operacji na miednicę bo jeszcze się do tego nie nadaje ale za to jelita zaczęły pracować już na pełnych obrotach nawet jakieś papki już wcina z miednicą jednak nie powinno być większych problemów tylko musi się nieco wzmocnić do operacji więc wszystko jest na dobrej drodze choć pojawił się pewien zgrzyt
Mama Karola opowiedziała mi o wypadku przedstawiając zupełnie inną wersję wydarzeń niż to co kilka dni później opublikowała lokalna prasa . Miało być wymuszenie pierwszeństwa przez drugiego uczestnika a tu jednak okazuje się, że to właśnie Karol wymusił te pierwszeństwo na dodatek na podwójnym gazie nie rozumiem dlaczego koleżanka nie powiedziała mi prawdy i pewnie nigdy nie zrozumiem mało tego ... ona obwinia prasę, że kłamie, straszy że ooda ich do sądu a tymczasem na stronie naszej policji rzecznik prasowy również w ten sam sposób przedstawił przebieg zdarzeń więc chyba nie wyssali sobie tego z palca ?
Czyżby to była matka z tych co to kocha za bardzo ? 10 lat temu nagle umarł jej mąż i od tego czasu dzieci to jej cały świat ... który chyba za bardzo przysłonił jej rzeczywistość
Jacek - Nie 22 Maj, 2011 16:02
evita napisał/a: | tymczasem na stronie naszej policji rzecznik prasowy również w ten sam sposób przedstawił przebieg zdarzeń więc chyba nie wyssali sobie tego z palca ? |
potrafią
kiedyś miałem z niebieskimi pyskówkę ,a w zarzutach wypisali że źle przez jezdnię przechodziłem
innym razem gdy się obudziłem na Podolanach w Poznaniu ,to nie pamiętałem jak mnie tam zawieźli ,za to urywki pamiętam jak przy nich w portfelu dowodu szukałem
który po paru dniach do odebrania z poczty w Mosinie miałem
więc pytanie się nasuwa ,że pewnie mnie wypadł w Mosinie jak do auta mnie pakowali
lub po kontroli sam na odwyk do na Podolany się grzecznie udałem
Wiedźma - Nie 22 Maj, 2011 17:55
evita napisał/a: | jelita zaczęły pracować już na pełnych obrotach nawet jakieś papki już wcina |
No to kibicujemy dalej!
Marc-elus - Nie 22 Maj, 2011 18:40
Matka niestety ale pewnie nie chce spojrzeć prawdzie w oczy...
Nie chciałem wcześniej pisać, bo w tym temacie taka atmosfera współczucia, ale widać było po zdjęciach że ten chłopak to kierowca Opla... Takich obrażeń nie mógł raczej doznać kierowca VW.
Sam prowadziłem po pijaku, to że nikogo nie skrzywdziłem nie jest dla mnie usprawiedliwieniem, ale wiem jak ludzie jeżdżą w małych miejscowościach... Nawalone gnoje, wściekające się jeszcze przed kolegami i koleżankami, bo w rejonie są dwa radiowozy na całą gminę, w tym często jeden niesprawny...
Mieszkałem 30km od Wawy, tam się takie sceny działy że żal pisać, sąsiada to po pijaku złapali na rowerze bo... przewrócił się na pysk jak obok patrolu przejeżdżał Tak to policja nie reagowała na rowerzystów, bo miała pełne ręce roboty z kierowcami samochodów.
Może będzie miał nauczkę... dobrze nikt nie zginął...
evita - Wto 24 Maj, 2011 11:31
Karol własnie ma operację . Na płuco, które mu pękło a co nie zostało zauważone w naszym miejscowym szpitalu został przetransportowany do poznańskiej kliniki gdzie właśnie walczą o jego życie
ZbOlo - Wto 24 Maj, 2011 11:33
evita napisał/a: | Karol własnie ma operację |
...życzę powodzenia....
beata - Wto 24 Maj, 2011 21:15
evita napisał/a: | Karol własnie ma operację | I jak?
Jesu.To jedyny wątek na forum do którego boję się wejść.
evita - Wto 24 Maj, 2011 22:09
nie wiem jak dzwoniłam do koleżanki to nie chciała rozmawiać więc się nie narzucam i czekam
Wiedźma - Wto 24 Maj, 2011 22:11
O kurde...
beata - Wto 24 Maj, 2011 22:20
evita napisał/a: | jak dzwoniłam do koleżanki to nie chciała rozmawiać | Może po prostu chce mieć chwilę odpoczynku.Domyślam się,że Evitka nie jest jedyną osobą pytającą o Jego zdrowie.
czarna róża - Wto 24 Maj, 2011 22:25
Niestety przy takich wypadkach,kiedy dochodzi do wielonarządowych urazów,komplikacje mogą się pojawic właśnie po kilku dniach,bo mogą wyjśc uszkodzenia narządów miękkich,pewnie tak było w przypadku chłopaka..oby operacja się udała.
evita - Wto 07 Cze, 2011 05:32
Karol jest już po kilku operacjach i jeśli chodzi o narządy wewnętrzne to wszystko jest już na dobrej drodze choć droga jeszcze daleka niestety ale chodzić jeszcze długo nie będzie ze względu na uszkodzoną i popękaną miednicę w kilku miejscach. Nadal przebywa w klinice w Poznaniu, psychicznie to z niego wrak człowieka i ... potwierdziło się, że jechał pod wpływem z koleżanką nie poruszam tego tematu bo już ma i tak dość na swej głowie ale kiedyś, jak już wyluzuje i będzie wszystko dobrze to pewnie wrócę do tego.
Jonesy - Wto 07 Cze, 2011 07:44
Z całego serca życzę mu powrotu do zdrowia, tak psychicznego jak fizycznego. Na szczęście w tym przypadku sprawiedliwość miała miejsce - i to winny został natychmiast ukarany.
Zawsze jednak w takich sytuacjach ciekawi mnie, co mówiła by matka i syn, gdyby na gazie spowodował wypadek, ale to pasażerowie drugiego samochodu walczyliby o życie?
Brak słów na głupotę ludzką.
beata - Wto 07 Cze, 2011 08:20
Jonesy napisał/a: | Brak słów na głupotę ludzką. | Mam jednak gorącą nadzieję,że ta historia zmieni tego chłopaka,że zacznie myśleć.
Cieszy mnie,że wraca do zdrowia.I trzymam kciuki,żeby stało się to jak najszybciej.
pterodaktyll - Wto 07 Cze, 2011 08:57
evita napisał/a: | jechał pod wpływem |
Mój dobry znajomy zginął właśnie przez takiego...............kciuków trzymał za niego nie będę
Jonesy - Wto 07 Cze, 2011 09:08
pterodaktyll napisał/a: | evita napisał/a: | jechał pod wpływem |
Mój dobry znajomy zginął właśnie przez takiego...............kciuków trzymał za niego nie będę |
Ludzką rzeczą błądzić, mądrą na błędach się uczyć.
pterodaktyll - Wto 07 Cze, 2011 09:13
Jonesy napisał/a: | Ludzką rzeczą błądzić, mądrą na błędach się uczyć. |
Powiedz to wdowie, która została z trójką dzieci..........
Jonesy - Wto 07 Cze, 2011 09:16
Cofniesz czas? Ja nie potrafię...
Tak samo jak współczuję wdowie i dzieciom, tak współczułbym matce straty syna. Nawet pijaka.
Jak mówiłem wcześniej - tym razem jednak los sam wykazał się brutalną sprawiedliwością.
pterodaktyll - Wto 07 Cze, 2011 09:19
Jonesy napisał/a: | tym razem jednak los sam wykazał się brutalną sprawiedliwością. |
Szkoda, że tak rzadko to czyni.........
evita - Pon 04 Lip, 2011 07:59
wcześniej nie miałam czasu ale lepiej późno niż wcale więc spieszę z obszernym wyjaśnieniem całej historii
Jak już wcześniej wspominałam, z koleżanką miałam kontakt tylko telefoniczny (czuwała przy łóżku syna) i to taki dość zdawkowy ograniczający się do kilku zdań na temat stanu zdrowia resztę doczytałam w mediach. Karol jest już w domu a więc odwiedziłam jego i koleżankę a to co się dowiedziałam przerosło moje wyobrażenia
Karol w tym feralnym dniu jechał z kilkoma znajomymi (jako kierowca) do wspólnej znajomej na trzaskanie butelek (taki nasz lokalny zwyczaj odpowiednik wieczoru panieńskiego) . Impreza była w tej samej miejscowości wprawdzie ale miał odwieźć później kogoś do domu. Ten ktoś nie dojechał więc napisał sms do mamy czy będzie potrzebowała na rano samochód bo jeśli nie to zostawi go i też sobie wypije (sms do tej pory jest w telefonie jako dowód). Po północy przypałętało się do towarzystwa czterech mięśniaków dość dobrze wstawionych a co najważniejsze nie proszonych na imprezę. Od początku zachowywali się złośliwie aż w końcu przerodziło się to w agresję. Karol stanął w obronie swojej dziewczyny i został brutalnie pobity. Wszystkie obrażenia wewnętrzne są efektem skopania go przez tych mięśniaków (podobno to są ochroniarze z naszej pobliskiej dyskoteki). Całość rozegrała się troszkę na uboczu i dopiero po jakiejś chwili towarzystwo dostrzegło co się dzieje. NIKT nie zadzwonił na policję tylko ruszyli na odsiecz wdając się w dalszą bójkę z nimi. Karol nie pamięta już tego momentu. Prawdopodobnie starał się uratować ucieczką w jedyny sposób jaki mu przyszedł na myśl i wsiadł w samochód. Przejechał zaledwie kilkanaście metrów. Miał 0,5 promila alkoholu we krwi a jedynym obrażeniem jaki był efektem wypadku to pęknięta miednica. Efekt pobicia to przesunięcie całej zawartości otrzewnej (oprócz śledziony) do klatki piersiowej, pęknięte płuco, rozerwane jelita, przesunięcie serca (to już jest nieodwracalne) oraz poważne uszkodzenie jednej nerki, którą również jeszcze nie wiadomo czy się da uratować. Sprawa, a właściwie dwie sprawy trafiły do sądu - jedna o pobicie a druga udowadniająca, że przyczyną spowodowania wypadku nie tyle był alkohol ile brak świadomości w wyniku pobicia i to, że Karol wsiadł za kierownicę wynikało z tego, że chciał ratować swoje życie. Wszystko to jest tym bardziej bardzo dziwne bo znam większość osób biorących w tym całym zajściu udział i uważam ich wszystkich za osoby ułożone i bardzo zrównoważone jak na ich wiek. Czemu nie zadzwonili na policję wcześniej ? sami teraz tego nie wiedzą i sami sobie nie potrafią tego wytłumaczyć a nikt z nich nie był aż tak pijany żeby utracić zdolność logicznego rozumowania.
Przypadek podobny do tego, o którym pisze Andrzej w innym wątku - nigdy nie możemy być pewni siebie i swojej reakcji w sytuacjach podbramkowych
|
|