To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Kim jest sponsor...?

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 09:31
Temat postu: Kim jest sponsor...?
Sponsor?
Czytam i nie do końca rozumiem. Dlaczego taka nazwa? Mnie, jakby to mój przyjaciel powiedział, kojarzy się ona jednoznacznie. Słowo ma jednak wiele znaczeń, więc poproszę o wytłumaczenie mi go w kontekście alkoholizmu... :)

staaw - Wto 23 Sie, 2011 09:34

Sponsor to człowiek który opiekuje się alkoholikiem w aa (czyni to bezinteresownie ;) )
Przerabia z Tobą kroki i masz do niego numer by zadzwonić kiedy głupoty do głowy Ci zaczną przychodzić...
Sponsora powinno się tak wybrać, byś w KAŻDYM temacie mogła z nim porozmawiać, nawet bardzo intymnym...
No i powinien być tej samej płci, by przed krokiem drugim nie przerabiać trzynastego...

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 09:39

A skąd mam wiedzieć, że to są głupoty?
Wczoraj byłam na terapii po raz pierwszy spotkałam się z grupą, ale tam są takie "świeżaki", jak ja... Gdzie go szukać i jak?
Myślę, że ten temat znajdzie czytelników głównie wśród "nowych" Userów, więc, gdyby tak więcej... :skromny:

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 09:41

staaw napisał/a:

No i powinien być tej samej płci, by przed krokiem drugim nie przerabiać trzynastego...


??? :)

staaw - Wto 23 Sie, 2011 09:46

kosmopolitanka napisał/a:
A skąd mam wiedzieć, że to są głupoty?

Wszystko co potencjalnie może zagrażać Twojej trzeźwości...
Uczucie rozbicia, chęć sprawdzenia czy już możesz kontrolować picie, myśl że jest Ci tak źle na świecie że jedno piwo z pewnością Ci pomoże...
Krótko mówiąc, za nim się napijesz dzwoń do sponsora...

Wybór jest trudny... Ja znalazłem idealnego dla siebie dopiero miesiąc temu, po odwiedzeniu kilku różnych grup, wcześniej chciałem poprosić każdego który ładnie mówił... tylko śmiałości brakło...

Kiedy poznałem [imię ocenzurowano] okazało się że to jest właśnie TEN...

http://www.aa.org.pl/main/faq.php?cat_id=6

13 krok to żargonowe określenie uwikłania się w romans między sponsorem a podopiecznym, temat bolesny, niestety problem istnieje...

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 10:50

Dzięki. :)
pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 11:13

:mysli: :mysli: :mysli: .......................... :bezradny:
staaw - Wto 23 Sie, 2011 11:18

kosmopolitanka napisał/a:

Wczoraj byłam na terapii po raz pierwszy spotkałam się z grupą, ale tam są takie "świeżaki", jak ja... Gdzie go szukać i jak?

Przepraszam, dopiero doczytałem... :oops:

Na terapii niema sponsora, jest terapeuta...

Sponsorowanie jest we wspólnocie AA...

To dwie odmienne sprawy....

(chyba nad tym Ptero się tak zastanawia...)

Mario - Wto 23 Sie, 2011 11:42

Ważne !!
Sponsor nie jest dla kogoś kto ma zaledwie kilkanascie dni trzeżwości. Sponsora szuka ktoś , kto potrzebuje czegoś ponadto co dać może grupa.
Sponsor nie służy do tego, by meldować mu o tym że złamał ci się paznokieć i pić ci się od tego chce.
Sponsor to rzecz ważna, ale najpierw mityngi. Dziesiątki, setki mityngów i oswojenie sie z trzeżwością przy pomocy Grupy :roll: :roll:

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 11:55

staaw napisał/a:
(chyba nad tym Ptero się tak zastanawia...)

Ja się zastanawiam co ten temat robi w śmieciach.......dziwne to coś.......

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 12:11

Mario napisał/a:
Ważne !!
Sponsor nie jest dla kogoś kto ma zaledwie kilkanascie dni trzeżwości. Sponsora szuka ktoś , kto potrzebuje czegoś ponadto co dać może grupa.
Sponsor nie służy do tego, by meldować mu o tym że złamał ci się paznokieć i pić ci się od tego chce.
Sponsor to rzecz ważna, ale najpierw mityngi. Dziesiątki, setki mityngów i oswojenie sie z trzeżwością przy pomocy Grupy :roll: :roll:


Mario, właśnie po to założyłam ten wątek, aby się dowiedzieć, kim jest ów sponsor i komu ma służyć... Czytałeś startówkę? Jestem trzeźwa dopiero kilkanaście dni, ale czytam i spotykam się z tym terminem, dla mnie rozumianym zupełnie inaczej, stąd ten wątek... Zauważasz chyba ilu Gości tu zagląda i przez dziurkę od klucza podpatruje... Ja robiłam to też, zanim zdecydowałam się zalogować... Pozwól mi się uczyć siebie trzeźwej i daruj sobie ironię (paznokieć)...
Pozdrawiam


Ps. A tak już na marginesie, dla mnie złamany paznokieć, to też nieszczęście, ale to wie tylko ten, kto mnie zna... Wiesz, jak boli taka rana na paluszku??? :rotfl: Pod warunkiem, że nie są to tipsy :P

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 12:12

pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:
(chyba nad tym Ptero się tak zastanawia...)

Ja się zastanawiam co ten temat robi w śmieciach.......dziwne to coś.......


Spieszę z wyjaśnieniem... ;)
Może to ja go tam umieściłam? :glupek:

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:20

kosmopolitanka napisał/a:
Spieszę z wyjaśnieniem... ;)
Może to ja go tam umieściłam?

To wiele wyjaśnia...... :mysli: a właściwie dlaczego? :bezradny:

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 12:26

pterodaktyll napisał/a:
kosmopolitanka napisał/a:
Spieszę z wyjaśnieniem... ;)
Może to ja go tam umieściłam?

To wiele wyjaśnia...... :mysli: a właściwie dlaczego? :bezradny:


Ptero, a czy ja jestem alfą i omegą ...? Czy ja muszę wszystko wiedzieć? :wysmiewacz:


A tak a propos byka... Mario, moim skromnym zdaniem, taki sponsor bardziej chyba byłby przydatny dla takich "świeżaków", jak ja... Jak sądzisz? :mysli:

staaw - Wto 23 Sie, 2011 12:31

Ja myślę że "świeżak", jeżeli bezgranicznie zaufa JEDNEJ osobie ze wspólnoty, ta osoba, nawet nieświadomie może mu zrobić krzywdę...
Warto mieć kogoś zaufanego, komu się można wyżalić, ale pracę na krokach ze sponsorem powinno się zaczynać po pewnym okresie wstępnym...
Według mnie kolejność powinna być taka: terapia+mityngi, po terapii praca na krokach ze sponsorem...

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:41

kosmopolitanka napisał/a:
a czy ja jestem alfą i omegą ...?

Żądam natentychmiast wyjaśnień dlaczego jeszcze nie jesteś!!! :lol2:
kosmopolitanka napisał/a:
Czy ja muszę wszystko wiedzieć?

A czy ja się upieram, że wszystko?/ Znasz zapewne to powiedzenie, im mniej wiesz, tym krócej Cię przesłuchują :p

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:42

staaw napisał/a:
pracę na krokach ze sponsorem powinno się zaczynać po pewnym okresie wstępnym...

Może czas by coś takiego zacząć? :mysli:

staaw - Wto 23 Sie, 2011 12:45

Niedokładnie czytasz moje posty... :bezradny:
Od miesiąca MAM sponsora :radocha:

staaw - Wto 23 Sie, 2011 12:47

Marc-elus napisał/a:
staaw napisał/a:
Niedokładnie czytasz moje posty... :bezradny:
Od miesiąca MAM sponsora :radocha:

Przecież On miał siebie na myśli.... :rotfl:

xc4fffv
Jeszcze nie przepracowałem poczucia winy :oops:
Ciągle myślę że to ja jestem tym którego krytykują :oops:

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:47

Marc-elus napisał/a:
staaw napisał/a:
Niedokładnie czytasz moje posty... :bezradny:
Od miesiąca MAM sponsora :radocha:

Przecież On miał siebie na myśli..

Dokładnie tak.....sam czytaj dokładnie :p

staaw - Wto 23 Sie, 2011 12:48

pterodaktyll napisał/a:
Dokładnie tak.....sam czytaj dokładnie :p

:figielek:

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 12:49

pterodaktyll napisał/a:
kosmopolitanka napisał/a:
a czy ja jestem alfą i omegą ...?

Żądam natentychmiast wyjaśnień dlaczego jeszcze nie jesteś!!! :lol2:
kosmopolitanka napisał/a:
Czy ja muszę wszystko wiedzieć?

A czy ja się upieram, że wszystko?/ Znasz zapewne to powiedzenie, im mniej wiesz, tym krócej Cię przesłuchują :p


Usilnie nad tym pracuję... :dokuczacz:
Znam to powiedzenie, ale nie przekonuje mnie :figielek:
Tymczasem zrywam się stąd, wiesz... obowiązki wobec siebie wzywają :bezradny:

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:49

staaw napisał/a:
Jeszcze nie przepracowałem poczucia winy

Co Ty powiesz........a mnie z pomocą terapeuty zresztą udało się to zamienić na poczucie krzywdy. Wiesz jaki fajny komfort się wtedy ma ? :mgreen:

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:50

kosmopolitanka napisał/a:
. obowiązki wobec siebie wzywają

Nie wygłupiaj się.....zrobić coś dla siebie to sama przyjemność :mgreen:

staaw - Wto 23 Sie, 2011 12:51

pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:
Jeszcze nie przepracowałem poczucia winy

Co Ty powiesz........a mnie z pomocą terapeuty zresztą udało się to zamienić na poczucie krzywdy. Wiesz jaki fajny komfort się wtedy ma ? :mgreen:

No... poczucie krzywdy to ja miałem ćwierć wieku...
Dobrze że już za mną :radocha:

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:52

staaw napisał/a:
poczucie krzywdy to ja miałem ćwierć wieku...
Dobrze że już za mną

w tym wypadku to nie o to chodzi.....

staaw - Wto 23 Sie, 2011 12:53

pterodaktyll napisał/a:
staaw napisał/a:
poczucie krzywdy to ja miałem ćwierć wieku...
Dobrze że już za mną

w tym wypadku to nie o to chodzi.....

Jeżeli możesz przybliżyć....

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:56

Marc-elus napisał/a:

Dobra, już nie śmiecę..

To wytłumacz mi jeszcze jakim cudem można śmiecić w śmieciach... g45g21

pterodaktyll - Wto 23 Sie, 2011 12:58

staaw napisał/a:
Jeżeli możesz przybliżyć....

Siła by gadać......przy jakiejś okazji. Zamiana pewnych mechanizmów na inne.....tak w duuuużym skrócie.

Mario - Wto 23 Sie, 2011 13:43

kosmopolitanka napisał/a:
Mario, moim skromnym zdaniem, taki sponsor bardziej chyba byłby przydatny dla takich "świeżaków", jak ja... Jak sądzisz?

Co ja sądzę nie jest istotne ! :roll: Ważne jest to co wymyśliła kilkudziesięcioletnia zbiorowa mądrość AA. A ona wymysliła to co Ci napisałem. Po co trudzić się nad ulepszaniem tego co jest doskonałe ?
Wielka Księga mówi : " nie wyważaj otwartych drzwi ani nie wnoś naręczy drew do lasu " :roll:

Bebetka - Wto 23 Sie, 2011 14:23

Cytat:
Tu jest prawdziwa dekadencja....

Oooo to tak jak u nas dziś w trollowni :smieje:

kosmo - Wto 23 Sie, 2011 17:34

Mario napisał/a:
kosmopolitanka napisał/a:
Mario, moim skromnym zdaniem, taki sponsor bardziej chyba byłby przydatny dla takich "świeżaków", jak ja... Jak sądzisz?

Co ja sądzę nie jest istotne ! :roll: Ważne jest to co wymyśliła kilkudziesięcioletnia zbiorowa mądrość AA. A ona wymysliła to co Ci napisałem. Po co trudzić się nad ulepszaniem tego co jest doskonałe ?
Wielka Księga mówi : " nie wyważaj otwartych drzwi ani nie wnoś naręczy drew do lasu " :roll:


Tako rzecze Wódz... :wysmiewacz:
Houk Blada Twarzo... ;)

Jędrek - Śro 24 Sie, 2011 22:09

staaw napisał/a:
Ja myślę że "świeżak", jeżeli bezgranicznie zaufa JEDNEJ osobie ze wspólnoty, ta osoba, nawet nieświadomie może mu zrobić krzywdę...
Warto mieć kogoś zaufanego, komu się można wyżalić, ale pracę na krokach ze sponsorem powinno się zaczynać po pewnym okresie wstępnym...
Według mnie kolejność powinna być taka: terapia+mityngi, po terapii praca na krokach ze sponsorem...


Tak mi się to ułożyło...
Dopiero po skończeniu terapii pogłębionej (około 2 lata chodzenia na mitingi) zdecydowałem sie poprosić o przewodnictwo duchowe.
Jak już tu na forum wspominałem moim sposorem jest osoba, której nie rozumiałem dwa lata i która mnie drażniła....Coś mi sie poprzestawiało we łbie i nagle jego wypowiedzi zaczęły mi być bliskie

jorgus777 - Czw 25 Sie, 2011 08:48

A ja tam jestem zwolennikiem łamania wszelakich konwenansów dogmatów paradygmatów zasad i temu podobnych teorii spiskowych , moim skromnym zdaniem każdy powinien szukać dla siebie takiego rozwiązania które będzie na niego działać pozytywnie i gdzie będzie się czół dobrze, i na luzaku jak zacznie się robić cokolwiek siłą naszej woli z góry skazane jest na niepowodzenie.
akacja46 - Pon 29 Sie, 2011 07:24

Bardzo dlugo i duzo za dlugo wydawalo mi sie, ze jestem tak wyjatkowa i szczegolna, ze typowe metody na mnie nie podzialaja. Dla mnie? Takie zwyczajne jak dla tych wszystkich pijusow? I stale szukalam nie skutecznych rozwiazan, ale wlasnie dobrego samopoczucia.
Sponsorka? Jaka sponsorka? Zadna pijaczka nie będzie mi nic mowic! A co to, ona mnie zna czy co? Przeciez ja siebie znam najlepiej i najlepiej wiem co jest dla mnie dobre! Tak bylo, a ja co kilka miesiecy albo nawet lat wracalam do picia. Juz nie chce wymyslac swoich specjalnych i wyjatkowych rozwiazan.

A.

wlod - Pią 06 Lip, 2012 17:30
Temat postu: Może i ja dołoze swojego doswiadczenia
Moim zdaniem sppnorem moze byc kazdy-to zalezy od osoby wybierajacej.Sponsor korzytajac z swojego doświadcenia i sugeruje rozwiazaniea alkoholik wybiera co w danej chwili jest mu potrzebne do trzezwego zycia Ja w swoim trzezwym zyciu mialem sponora,ktory mi pomagala prawie siedem lat i zapewne trwalo by dluzej gdyby sponor sie nie napil.W tym czasie było mi przykro ale patrząc na to ze nie pije dzisiaj jego sponsoring byl bardzo skuteczny i zawsze go bede za swoja pomoc podziwial
jal - Sob 07 Lip, 2012 05:55
Temat postu: Re: Może i ja dołoze swojego doswiadczenia
wlod napisał/a:
Moim zdaniem sppnorem moze byc kazdy-to zalezy od osoby wybierajacej.Sponsor korzytajac z swojego doświadcenia i sugeruje rozwiazaniea alkoholik wybiera co w danej chwili jest mu potrzebne do trzezwego zycia Ja w swoim trzezwym zyciu mialem sponora,ktory mi pomagala prawie siedem lat i zapewne trwalo by dluzej gdyby sponor sie nie napil.W tym czasie było mi przykro ale patrząc na to ze nie pije dzisiaj jego sponsoring byl bardzo skuteczny i zawsze go bede za swoja pomoc podziwial



Niby może być każdy... jeśli spełnia wymogi ogólnie przyjęte dla sponsora.
Powinienem pamiętać jednak,że ja mam poprosić potencjalnego sponsora o sponsorowanie i powinienem również liczyć się z odmową.
Umowa o sponsorowanie jest demokratyczna w obie strony... sponsor może też zrezygnować z podopiecznego. :)

wlod - Sob 07 Lip, 2012 06:34
Temat postu: umowa
Chyba umowa ustna ruch AA to nie firma i raczejtakich procedur sie nie stosuje
jal - Sob 07 Lip, 2012 07:24
Temat postu: Re: umowa
wlod napisał/a:
Chyba umowa ustna ruch AA to nie firma i raczejtakich procedur sie nie stosuje


Umowa ustna... - jasne ale to też jest zobowiązanie. :)

Jędrek - Sob 07 Lip, 2012 19:46

jal napisał/a:
jeśli spełnia wymogi ogólnie przyjęte dla sponsora.

Wymogi??
ZAUFANIE :)
CIERPLIWOŚĆ :)
A ktoś wogóle pomyślał jakie wymogi powinien spełniać sponsorowany????
A wiecie czym się różni sponsor od Boga???

jal - Nie 08 Lip, 2012 06:51

Sponsor jest Siłą większą a Bóg Siłą Wyższą !

Siła większa jest narzędziem w rękach Siły Wyższej - Bóg nie przemawia do mnie bezpośrednio ( i bardzo dobrze,bo bym się przestraszył,czy nie zwariowałem?) lecz często stawia na mojej drodze innego człowieka - alkoholika,terapeutę,duchownego,właściwą literaturę czy piękno przyrody... pozwala mi cierpieć jeśli nie spostrzegam swojej choroby !

Jędrek - Nie 08 Lip, 2012 07:46

jal napisał/a:
( i bardzo dobrze,bo bym się przestraszył,czy nie zwariowałem?)

Ja ostatnio czasami dochodzę do wniosku, że przemawiał do mnie....kiedy zapiłem leki alkoholem....o mało nie zwariowałem z obłędnych lęków.....
jal napisał/a:
Sponsor jest Siłą większą a Bóg Siłą Wyższą !

No to wychodzi że zdania są podzielone.... bo ja słyszałem o innej różnicy:
"Że Boga można nie słuchać"
I jest w tym wiele prawdy. Od maja zeszłego roku po wyborze przeze mnie sponsora wiele pozytywnych rzeczy mi uzmysłowił i gdybym go nie zaczął słuchać- nawet w tematach zupełnie dla mnie dziecinnych, infantylnych i niezrozumiałych to dalej bym sie kisił w niepewności

jal - Nie 08 Lip, 2012 08:52

Pewnie "Boga można nie słuchać" ? ale ,żeby do tego dojść to trzeba sporo przejść najlepiej ze sponsorem - który i tak jest narzędziem - czyli nie kijem go to pałą. :)
kosmo - Nie 08 Lip, 2012 08:59

jal napisał/a:
czyli nie kijem go to pałą. :)
:buahaha:
Jędrek - Nie 08 Lip, 2012 09:01

jal napisał/a:
czyli nie kijem go to pałą.

ale do tego potrzebne jest
ZAUFANIE
CIERPLIWOŚĆ
u obu stron :)

Jacek - Nie 08 Lip, 2012 09:42

jal napisał/a:
Siła większa jest narzędziem w rękach Siły Wyższej - Bóg nie przemawia do mnie bezpośrednio ( i bardzo dobrze,bo bym się przestraszył

jak trwoga to poradę do Boga - co nie???
drogi jalu,w życiu twej drogi trzeźwości,przyjdzie moment,gdzie będziesz miał jakiś staż doświadczeń i zapragniesz to oddać innemu alkoholikowi
staniesz się wtenczas taką siłą większą - i co wtedy??? powiesz że to Bóg przemawia przez ciebie
ja nie neguję twej wypowiedzi,a raczej mam inne rozumowanie na ten temat
Bóg mnie stworzył,dał rozum i pozwolił abym sam z niego korzystał
jednak dał coś jeszcze - w modlitwie AA-owskiej mawia się to "abym odróżnił jedno od drugiego"
i to jest to co nazywa się głos Boga
Bóg dał wybór co do mojego wyboru pomiędzy uczynkami złymi,a dobrymi
a ja sam mam tego wyboru dokonać
i żadna siła czy to większa czy wyższa mnie w tym nie pomoże
jeżeli sam nie zrozumiem i nie potrafię odróżnić - zła od dobra
słuchając swego rozsądku i czyniąc dobro to jest właśnie głos od Boga
dany na wstępie przy narodzinach ludzkości
jednak nie korzystając z rozsądku i czyniąc zło ,to również głos Boga
Bóg dał ludziom wiele wad i zalet ,i dał wybór korzystania z nich
i jego wolą,jest abyś samemu wybrał
gdy ojciec zapisuje synowi w spadku gospodarkę ,to taka jego wola
i z pewnością taka abyś ją rozwijał,gospodarzył,,,nie przepił
ale od ciebie zależy czy spełnisz jego wolę
czy posłuchasz jego nie wypowiedzianego głosu woli
tak widzę głos Boga,tak widzę siłę większą
ale tak ja to widzę,czy mam rację ??? ceewd

kosmo - Nie 08 Lip, 2012 09:49

Cytat:
Bóg mnie stworzył,dał rozum i pozwolił abym sam z niego korzystał
Tak myślę sobie, że dość sporą rolę odegrali w tym rodzice, rodzinny dom...
Wychowujesz dzieci?
Jacek napisał/a:
gdy ojciec zapisuje synowi w spadku gospodarkę ,to taka jego wola
i z pewnością taka abyś ją rozwijał,gospodarzył,,,nie przepił
Przypowieść o synu marnotrawnym...
Więc...
Jacek napisał/a:

jak trwoga to poradę do Boga - co nie???

Zwykle, jeśli w Niego wierzymy, tam się udajemy, ale ...
Moim skromnym zdaniem, każdy ma innego Boga, swojego.

Jędrek - Nie 08 Lip, 2012 10:01

kosmopolitanka napisał/a:
Moim skromnym zdaniem, każdy ma innego Boga, swojego.

A Bóg jest jeden.....jakkolwiek każdy z nas go pojmuje....
Bo kilka milonów Bogów nie dogadałoby się ze sobą w celu tak sprytnego zsynchronizowania tego świata....
Że nie wspomnę o przykazaniu pierwszym Bożym :)

Jacek - Nie 08 Lip, 2012 10:07

kosmopolitanka napisał/a:
Moim skromnym zdaniem, każdy ma innego Boga, swojego.

o tym właśnie piszę
trza go usłyszeć w sobie

kosmo - Nie 08 Lip, 2012 12:06

Jędrek napisał/a:
A Bóg jest jeden.....
Dla Ciebie...
Toż napisałam, że wielu ludzi ma swojego boga i niekoniecznie tego tam u góry...
Cytat:
trza go usłyszeć w sobie
Racja, jakkolwiek to rozumiemy... :)
jal - Nie 08 Lip, 2012 13:49

Jacek napisał/a:
kosmopolitanka napisał/a:
Moim skromnym zdaniem, każdy ma innego Boga, swojego.

o tym właśnie piszę
trza go usłyszeć w sobie


Jeśli potrafię odróżnić jedno od drugiego... a ja nie zawsze potrafię,gdyż mam więcej pytań niż odpowiedzi :( ...a właściwie :) :)

Pozdrawiam ciepło :)

Jacek - Nie 08 Lip, 2012 14:06

jal napisał/a:
Jeśli potrafię odróżnić jedno od drugiego... a ja nie zawsze potrafię

jal ,nie jesteś samotny w tym
to że ja o tym piszę,nie oznacza że w każdej sytuacji potrafię się zachować,dobrze i rozsądnie wybrać

wlod - Nie 08 Lip, 2012 18:08
Temat postu: Wymogi
Jędrek napisał/a:
jal napisał/a:
jeśli spełnia wymogi ogólnie przyjęte dla sponsora.

Wymogi??
ZAUFANIE :)
CIERPLIWOŚĆ :)
A ktoś wogóle pomyślał jakie wymogi powinien spełniać sponsorowany????
A wiecie czym się różni sponsor od Boga???

Jak chcesz wymagac od sponsora to najlepiej wymagac od siebie bo sponsorowanie dziala w dwie strony.I jak wiesz sponsor moze odmowic jezeli zauważy gdy osoba potrzebująca pomocy ma roszczenia.A Boga lepiej w ta forme pomocy nie mieszac bo uwazam ze jest to pomylenie pojec

Jędrek - Nie 08 Lip, 2012 21:01

wlod napisał/a:
A Boga lepiej w ta forme pomocy nie mieszac

.... chociaż on może być zamieszany w każdą formę pomocy...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group