To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Po czym poznajemy alkoholika?

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 18:46
Temat postu: Po czym poznajemy alkoholika?
Codziennie rano po drodze do pracy mijam wypełzających na światło dzienne żuli.
Zwykle faceci, choć z rzadka trafia się i jakaś kobitka.
Stoją na rogu, grupkami bądź samotnie, wyglądając ratunku…
I wiecie co? – zgroza mnie ogarnia, gdy z niedowierzaniem rozpoznaję
w tych naznaczonych twarzach moich dawnych znajomych z podstawówki czy z podwórka.
Boże, co wóda zrobiła z fajnego chłopaka, do którego wzdychałam jako małolata!
Pobrużdżone szare twarze, matowe oczy, niepewny chód na drewnianych nogach…
Zastanawiam się ile lat, czy ile wypitego alkoholu dzieliło mnie od takiego stanu
i dziękuję Bogu za to, że udało mi się w porę zatrzymać.

Banalne to co napisałam, prawda?
Może i banalne, ale codziennie rano nachodzą mnie takie myśli –
w jaki sposób nasza choroba wywiera wpływ na nasz wygląd…
Bo przecież zanim alkoholik stanie się żulem, to przecież także widać po nim,
że za kołnierz nie wylewa, nawet gdy jest akurat trzeźwy.
Te zmiany zachodzą stopniowo i zwykle są niezauważalne dla nas samych,
ale przecież widzimy je w innych alkoholikach, prawda?
Rozpoznajemy bezbłędnie człowieka z branży 8) Po czym? Ja nie potrafię tego określić.
Alkoholik czy alkoholiczka ma coś charakterystycznego w twarzy, w oczach, w mimice, w głosie…
Nie umiem tego nazwać ani opisać. Ja to po prostu widzę.

Czy ktoś z Was jest w stanie określić po czym rozpoznaje alkoholika?
… nie mam tu na myśli oczywiście żuli, od których zaczęłam, ani osoby nietrzeźwej.

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 18:58

Wiedźma napisał/a:
w jaki sposób nasza choroba wywiera wpływ na nasz wygląd…


jak przychodzą kobiety do AA które piły kilkadziesiąt lat widzę że wyglądają tak samo- te same rysy twarzy - te same uczesanie nawet chodzą w sposób ten sam:( myślę że z facetami jest podobnie- chodzi o to że alkohol ma duży wpływ na wygląd- u mnie tez jest pełno alkoholików na ulicy- taka dzielnica:(

pamiętam Wiedźma z akcji sos- albo mylę Cie z kimś ale chyba nie- jak pisałaś że chciałaś ich ratować? przypomnij mi to Ty czy mi się wydawało? pamiętam że ta kobietę wtedy zbeształam- na początku drogi a ona na ulicy chciała gadać jak przestać pić :( jak to nie Ty to sorry :)

Bebetka - Czw 12 Mar, 2009 19:00

Wiedźma napisał/a:
Stoją na rogu, grupkami bądź samotnie, wyglądając ratunku…
I wiecie co? – zgroza mnie ogarnia, gdy z niedowierzaniem rozpoznaję
w tych naznaczonych twarzach moich dawnych znajomych z podstawówki czy z podwórka.

Tak niestety bywa. Ja sama gdy spotykam takie osoby na ulicy, często wtedy dopiero zastanawiam sie nad tym o czym napisałaś. Czuję wtedy jakiś dziwny, niewymowny żal, do czego, do kogo? Nie wiem, ale zastanawiam sie wtedy, dlaczego tak podle potoczyło się życie ludzi, których pamiętam ze szkoły z podwórka, jak razem sie kiedyś śmialismy, chodziliśmy do dyskoteki czy na wagary!
Wiedźma napisał/a:
Czy ktoś z Was jest w stanie określić po czym rozpoznaje alkoholika?

Ja poznaję po wyglądzie, przede wszystkim! Nawet jezeli dana osoba nie pije jakis czas, i tak zostaje coś bardzo charakterystycznego w twarzy, mimice, gestach :|

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 19:00

utopia napisał/a:
pamiętam Wiedźma z akcji sos- albo mylę Cie z kimś ale chyba nie- jak pisałaś że chciałaś ich ratować? przypomnij mi to Ty czy mi się wydawało? pamiętam że ta kobietę wtedy zbeształam- na początku drogi a ona na ulicy chciała gadać jak przestać pić :( jak to nie Ty to sorry

:shock:
Nie, to nie ja! Nigdy nie miałam zapędów misjonarskich :D

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:02

Bebetka napisał/a:
Nawet jezeli dana osoba nie pije jakis czas, i tak zostaje coś bardzo charakterystycznego w twarzy, mimice, gestach


eeee chyba nie- po jakimś czasie to znika- zaczynają się prostować, wyżej noszą głowę, lepiej się wyrażają

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:03

Wiedźma napisał/a:
Nie, to nie ja!


cholerka to kto to był? tez jakiś świerzak :)

Ate - Czw 12 Mar, 2009 19:05

Specyficzny wyraz twarzy, jednakowy dla wszystkich alko,czesto szklane oczy,brzydka cera, u kobiet specyficzny smutek w oczach 8| .
Na ten teamt rozamwialam ze swoim psychologiem tzw "pierwszego kontaktu", pytalam czy widzi ze jestem alkoholiczka, z przykroscia dla mnie swtierdzil ze tak .

Dzis gdy ogladam swoje zdjecia sprzed roku jestem nie do poznania, zaniedbana, nieszczesliwa, zgnusniala kobieta, kupa nieszczescia. Tego sie nie widzi na codzien w lustrze ale wlasnie ogladajac fotografie z tamtego okresu widac jak na dloni co alkohol robi z czlowieka, dobrze ze mnie sie jeszcze udalo to odwrocic 8| i jakbym wygrala nie tylko nowy, o niebo lepszy wyglad ale i swoje zycie :)

Bebetka - Czw 12 Mar, 2009 19:07

utopia napisał/a:
eeee chyba nie- po jakimś czasie to znika-

Owszem, fizyczne oznaki alkoholizmu tak, ale nadal jest cos takiego w tych ludziach, że jak sie z nimi rozmawia mozna wyczuć, ze sporo w zyciu przeszli. To bardziej miałam na myśli. Ja to bardziej wyczuwam jak widzę :?

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:08

Ate napisał/a:
Dzis gdy ogladam swoje zdjecia


he a u mnie tak nie było widać- teraz daje sobie czasem prawo do tego aby buźki nie umalować a wtedy wszystko perfekcyjnie:( w galerii jest takie zdjęcie moje z papierosem- to z okresu picia- jedyne co przeraża- byłam strasznie chuda:(

Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 19:08

o tym samym dzisiaj pomyślałam i chciałam to nawet napisać...uprzedziłaś mnie Ewo :)


Wiedźma napisał/a:
Codziennie rano po drodze do pracy mijam wypełzających na światło dzienne żuli.
Zwykle faceci, choć z rzadka trafia się i jakaś kobitka.


Widzę podobne "zombiki" jak jadę do pracy i cieszę się, że też w porę kopnęłam się w tyłek... Bardzo się cieszę. Ale takim smutnym śmiechem, bo wiem jak cieńka to granica jest...
I smutne to bardzo że kobiet w tym towarzystwie jest coraz więcej....kiedyś ich jakoś nie było, albo ja ich po prostu nie widziałam.

Wiedźma napisał/a:
Banalne to co napisałam, prawda?


może i banalne...ale prawdziwe i smutne :(
Wiedźma napisał/a:
Rozpoznajemy bezbłędnie człowieka z branży

też to mam... a im więcej się uczę tym więcej widzę, czasem mnie to przeraża... przychodzi mi do głowy takie porównanie....tylko się nie gniewajcie...-> WAMPIRKI :) :evil2"

wampirki też rozpoznaja się w tłumie, nie każdy każdego, ale ten bardziej świadom swojej "inności" widzi innych... i też bywają głodne....tylko są bardziej zwierzęce... ale czy aż tak wiele nas od nich różni? nasi bliscy też cierpią, lub cierpieli po "kontakcie" z nami....itd...wiele wspólnych cech widzę...szkoda tylko, że nie są oba ZJAWISKA jedynie wymysłem jakiegoś pisarza....

Ate - Czw 12 Mar, 2009 19:09

Utopia a ja spuchnieta na twarzy, strasznie, opuchlizna schodzila mi napawrde dlugo, w koncu sie jej pozbylam, raz na zawsze :)

Wampirki, ha, dobre Stara :) Pasuje jak ulal.

Bebetka - Czw 12 Mar, 2009 19:13

stara@ napisał/a:
wampirki też rozpoznaja się w tłumie, nie każdy każdego, ale ten bardziej świadom swojej "inności" widzi innych.

Bardzo mi sie spodobało to określenie.....nazwałaś to co ja napisałam wcześniej, ze ja bardziej wyczuwam "swojego", jak wampirka :D :roll:

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:13

tak wampirki to dobre określenie

no właśnie może to ta opuchlizna z kobiet robi takie same? faktycznie że niektóre kobiety taki opuchnięte są:(

wiecie ale jak fajnie zobaczyć jak się zmieniłyśmy:) a jak smutno patrzeć na kobiety które tego szczęścia nie mają

Bebetka - Czw 12 Mar, 2009 19:15

Ate napisał/a:
u kobiet specyficzny smutek w oczach

I to jest prawda 8|

Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 19:22

utopia napisał/a:
wiecie ale jak fajnie zobaczyć jak się zmieniłyśmy:) a jak smutno patrzeć na kobiety które tego szczęścia nie mają



nie wiem czy macie to samo co ja...ale ja nawet na swoją gębę która patrzy tymi zdrowymi oczami na zdjęciu to mogę sobie powiedzieć: LUBIĘ CIEBIE STARA JĘDZO!! i całkiem fajnie ci z oczu patrzy....a tak niewiele brakowało....brrrr

dzisiaj zrobiłam sobie takie jedno...i wysłałam znajomemu....nie zauważył mojej nowej fryzury (bo leciałam Rufia w mieście wyłowić....ale się nie udało) tylko wiecie co powiedział? : "co się stało??? przecież nie ty nienawidzisz jak ktokolwiek ci zdjęcia robi, a tu nie dość że sama je zrobiłaś to mi jeszcze wysłałaś" ....

Bebetka - Czw 12 Mar, 2009 19:24

stara@ napisał/a:
nie wiem czy macie to samo co ja...

Mam podobnie, coraz chętniej też sie fotografuję :)

Klara - Czw 12 Mar, 2009 19:29

Cytat:

cholerka to kto to był? tez jakiś świerzak :)

To była Areo :lol:

montreal - Czw 12 Mar, 2009 19:30

A mnie jakoś te zmiany nigdy chyba nie dotyczyły. Pomimo chlania, zawsze starałem się o siebie dbać - na ile pozwalała mi to wtenczas świadomość. Myślę, że nauczyłem się maskować jakieś zmiany, co w konsekwencji jest dobre, bo mimo 34 lat, znajomi daja mnie mniej niż 30. W wygladzie, fizyczności myślę, ze rozwijam się normalnie.
Inaczej, jeśli chodzi o psyche. Tam to już misz masz, niepoukładanie, braki i rodzaj "smrodu" którego części już się chyba nie pozbędę. jestem zabójczo przystojny, oczytany, romantyczny i oryginalny. To dużo. W tym świecie, gdzie "pokaż mnie swoje buty, a powiem ci kim jesteś" sprzedam się doskonale i nawet mogę błyszczeć. cóż, kiedy dusza parszywa...
:)

honoratka - Czw 12 Mar, 2009 19:31

Niesamowite, też myślałam nad założeniem tego tematu... Co w naszym ciele, zwłaszcza tej części widocznej dla reszty świata, zmienia alkohol nadużywany...

Ja mam szczęście mieszkać w takim miejscu Krakowa, że gdziekolwiek idę, przemierzam spory kawałek plantami... Pełno tam żuli, to co uderza to, to że są strasznie do siebie podobni. Nie lubię ich widoku, wprost niecierpię, zawsze robi mi się smutno i jakoś tak... zaczynam wątpić w sens otaczającego mnie świata, skoro tyle w nim upodlenia, rozpaczy ;/
często żule wprost mnie przerażają bo nagminnie się leją po gębach ;/

Ate napisał/a:

Na ten teamt rozamwialam ze swoim psychologiem tzw "pierwszego kontaktu", pytalam czy widzi ze jestem alkoholiczka, z przykroscia dla mnie swtierdzil ze tak .


ja swojego nie zapytałam
bałam się usłyszeć odpowiedź :|
chociaż spore szanse że byłaby przecząca... choć nawet jeśli nie widać jakiegoś zniszczenia skóry czy koordynacji, wciąż zostają oczy, które zdradzają wiele...
poza tym, że mam wielki problem z alko mam fioła na punkcie zdrowego odżywiania i 3 razy w tygodniu uprawiam sport (czasem na kaca, wtedy jest ciężko ale to świetny sposób na oszukanie własnego sumienia i wypocenie metabolitów alko)

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:33

Klara napisał/a:
To była Areo


tak i od tego zaczęła się moja wojna z nią :( matka teresa normalnie- teraz sobie przypomniałam dokładnie- szukała w oczach żuli uwielbienia i potwierdzenia kobiecości:( - żenujące

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:34

stara@ napisał/a:
LUBIĘ CIEBIE STARA JĘDZO!! i


hahaha no u mnie tak samo:)

Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 19:37

utopia napisał/a:
szukała w oczach żuli uwielbienia i potwierdzenia kobiecości:( - żenujące


i smutne okrutnie :(

utopia napisał/a:
hahaha no u mnie tak samo:)


:)

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 19:37

Ja mam takie dwie poglądowe fotki robione w odstępie kilku miesięcy -
jedną z czasu gdy wychodziłam z ostatniego ciągu, drugą zrobioną tuż po terapii.
Zawsze gdy patrzę na tę pierwszą odżywa we mnie tamten koszmar :x
Za każdym razem uderza mnie ten strach jaki miałam wtedy w oczach, ten niepokój krzyczący we mnie...
A druga fotka - równowaga, stabilność, spokój.
I co tu dużo mówić - na niej podobam się sobie,
za to tej pierwszej nikomu nie pokazuję, bo wstyd :oops:

Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 19:39

pokażę Wam moje dzisiejsze...

i chyba się cieszę, że nie robiłam sobie żadnych wcześniej,,,porównanie mogłoby mnie zabić :/

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 19:42

UTOPIA!!!
Jak mogłaś pomylić mnie z Areo!? :ysz:


:lustro:

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 19:44

stara@ napisał/a:
pokażę Wam moje dzisiejsze...

A ja zaraz wkleję do galerii to moje drugie zdjęcie, o którym powyżej napisałam :D
Pierwszego nie nie pokażę :oops:
...bo nie mam go w wersji cyfrowej i nie posiadam skanera :mgreen:

Ate - Czw 12 Mar, 2009 19:47

ja jestem nie do poznania :) po prostu zupelnie inna twarz, na korzysc oczywiscie :mgreen: Fajnie mamy dziewczyny, nie? :)
Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 19:49

Wiedźma napisał/a:
Jak mogłaś pomylić mnie z Areo!?



to jakieś CUDO być musiało :D

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 19:52

Już wkleiłam moje cudo, można podziwiać 54rerrer
Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 19:53

już widziałam :) i wolę taką buzię Twoją Wiedźmo zapamiętać :) ładnie :)
Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 19:56

Wiedźma napisał/a:
UTOPIA!!!
Jak mogłaś pomylić mnie z Areo!?


wstydzę się :skromny:

przepraszam 12e23 sdf4t :prosi: :zalamka:

zgłupiałam na starość :( ale na swoje usprawiedliwienie podaje iz było to chyba z 3 lata temu:) i tak mam dobrą pamięć że pamiętam szczegóły- tylko osoby mi się mylły

wybaczysz???? we4ed :aniolek:

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 19:57

utopia napisał/a:
wybaczysz????

Zastanowię się! :oczy:

Anonymous - Czw 12 Mar, 2009 20:00

Wiedźma napisał/a:
utopia napisał/a:
wybaczysz????

Zastanowię się!


stiff - Czw 12 Mar, 2009 20:52

To pewnie każdy z nas tak ma ,ze rozpozna drugiego alko,choć od dawna nawet skończył z nałogiem...
Mam na myśli mężczyzn,bo z kobietami to rożnie bywa...Znam wiele alkoholiczek z mityngów i nigdy by mi nie przyszło do głowy ,ze miały czy maja problem z alko...

stiff - Czw 12 Mar, 2009 20:54

utopia napisał/a:
zgłupiałam na starość :( ale na swoje usprawiedliwienie podaje iz było to chyba z 3 lata temu:)

Trzy lta temu to Ty jeszcze młoda laska byłaś... :p

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 21:16

No dobra, Utopia. Już mi przeszło. Wybaczam :)
rufio - Czw 12 Mar, 2009 21:29

Twarz - tujest róznica - jakby kto inny tam byl - sylwetka tu widze najwieksza roznice - o to mi sie podoba
Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 21:32

rufio napisał/a:
to mi sie podoba

co takiego?

stiff - Czw 12 Mar, 2009 21:33

rufio napisał/a:
Twarz - tujest róznica - jakby kto inny tam byl - sylwetka tu widze najwieksza roznice - o to mi sie podoba

Ty wstałeś chyba przed chwila,ze tak mgliście piszesz... :D

Wiedźma - Czw 12 Mar, 2009 21:33

Rufio, nie kumam co Ty napisałeś ceewd
Bebetka - Czw 12 Mar, 2009 21:38

stara@ napisał/a:
co takiego?

stiff napisał/a:
mgliście piszesz..

Wiedźma napisał/a:
Rufio, nie kumam co Ty napisałeś


Cały Rufio g45g21 błędny rycerz g45g21

rufio - Czw 12 Mar, 2009 21:38

O rany napijcie sie kawy - napisałem że najwieksza róznice widze na swej twarzy na lepsze i poprawa sylwetki - mam zdjecia z czasu czynnego i nieczynnego - i ta roznica mi sie podoba - jasne / Capito .prsk
Jacek - Czw 12 Mar, 2009 21:53

gdzieś to słyszałem chyba jeszcze na terapii,że alkoholika wyobrażamy jak ktoś z rynsztoku
-brudny,nie ogolony,czerwony nochal,niechlujnie ubrany a z kieszeni wystaje denaturat
-ale wiedzmy że niekiedy taki alkoholik potrafi się maskować,potrafi o siebie zadbać i wcale nie musi to być ktoś kto pija po parkach pod sklepami
znam takich i wiem o ich zainteresowaniach alkoholowych,właśnie tylko dla tego że ich znam inaczej wogle bym ich o to nie podejrzewał
a tych parkowych pijaczków znam bo w śród nich się obracałem i do dziś się od nich nie odwracam,jak się gdzieś spotkamy przypadkiem to sobie rozmawiamy i wcale nie o alkoholu (bo tego tematu nie lubią)
ale żebym odróżnił takiego przypadkowo napotkanego to nie rozróżnię,no chyba że ma te charakterystyczne przywary jak czerwony nochal,maślane ślepia itp...

Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 21:55

Jacek napisał/a:
brudny,nie ogolony,czerwony nochal,niechlujnie ubrany a z kieszeni wystaje denaturat


anarchiści :D

Nik@ - Czw 12 Mar, 2009 21:57

Jacek napisał/a:
ale żebym odróżnił takiego przypadkowo napotkanego to nie rozróżnię


gdybyś był wampirkiem to byś poznał ;)

stiff - Czw 12 Mar, 2009 21:59

Jacek napisał/a:
charakterystyczne przywary jak czerwony nochal,maślane ślepia itp...


Pewnie o tym piszesz.... g45g21

Jacek - Czw 12 Mar, 2009 22:01

ja cie kręcę a szukałem tego zdjęcia,już myślałem że mnie zagineło :skromny:
yuraa - Pią 13 Mar, 2009 00:37

cos w tym jest. "swojaków" w tłumie wyłowie, czyms się charaktrystycznym odróżniają,
i czynni i nieczynni.
z dziewczynami mam problem, znaczy taka co pije to rozpoznam nawet jak akurat ma przerwę. ale takiej trzeźwiejącej jest to juz cięzko od "normalnej" odróznic.
znaczy chcę powiedzieć ze niepicie, zcas niepicia dziewczynom słuzy, pieknieja.
znam pare przykładów, przyszła taka pijaczka z ziemistą cera z worami pod oczami a po pewnym czasie atrakcyjna czterdziestka czy nawet pięcdziesiatka.

a facetom na masce zostaja bruzdy alkoholowe. no mi napewno.
idę do sklepu, już paroletni abstynent a pani w sklepie mówi: piwo w promocji a jak pięc pan kupi to szklanka za darmo.
albo kartę na zakupy mi firma na swieta dala a pani w kasie: za alkohol tez pan moze tą kartą płacic.

Wiedźma - Pią 13 Mar, 2009 06:12

Ano właśnie, to to mi chodzi - co w nas takiego zostaje po naszych przejściach,
że nie tylko sami siebie wampirki na wzajem rozpoznajemy, ale ci nieprzyzwoicie trzeźwi od zawsze też.
Innych dotkniętych przypadłościami rozmaitymi wyróżniają cechy charakterystyczne -
a to sposób zachowania odbiegający od normy, a to typowe rysy twarzy dla np zespołu Downa :?
A nasz zespół zależności alkoholowej? No nie potrafię określić co to takiego,
że nawet po wielu latach trzeźwego życia widać kto zacz.
Ciekawa jestem, czy tamta pani w kasie by umiała, no bo przecież coś jej wskazuje,
żeby właśnie temu a nie innemu klientowi proponować piwo w promocji :?

wolf - Pią 13 Mar, 2009 07:58

yuraa napisał/a:
idę do sklepu, już paroletni abstynent a pani w sklepie mówi: piwo w promocji a jak pięc pan kupi to szklanka za darmo.
albo kartę na zakupy mi firma na swieta dala a pani w kasie: za alkohol tez pan moze tą kartą płacic.


jakbys poszedl do sklepu z dziecinnymi ubrankami- to by Cie pani w sklepie zapytala:
-zostalismy dziadkiem ? fsdf43t - mamy w promocji wozki z kilmatyzacja i ABS-em

a jak lazisz po sklapach z dzialami monopo-piwnymi----to co Ci miala sklepowa proponowac?............podpaski ?

wolf - Pią 13 Mar, 2009 08:03

ludzie--------gdy nadchodzi piatek-------to piwo schodzi beczkami
jak jest niedziela-------to najlepiej schodza w sklepach *p****
w poniedzialek------kiszone ogorki
we wtorek- groszek zielony i gazeta wyborcza
w srode- hulajnogi
w czwartek--nuda
itd etc

a w wielkanoc-kroliki
jak w okresie przedwielkanocnym-------pani w sklepie mi zaproponuje w poromocji:
mazurka, pasztet i cukrowego baranka---------to mam isc na jakas terapie? :wysmiewacz:

Wiedźma - Pią 13 Mar, 2009 08:20

Nie pieprz, Wolf.
Dobrze wiesz o czym jest mowa - co mamy takiego wymalowane na paszczach, że się nas rozpoznaje.
I nie chodzi tu tylko o panią w kasie, jej przykład jest tu przytoczony dlatego,
że ona może zareagować na nasz widok w sposób adekwatny do tego co widzi.
Gdyby powiedział Ci coś takiego na przykład szewc, to pewnie przestawiłbyś mu nos,
dlatego milczy, ale swoje wie 8)

wolf - Pią 13 Mar, 2009 08:31

moim zdaniem /bez urazy/...........to Wy pieprzycie

i mam na to dowod----------/oczywiscie moje dowody-sa dowodne dla mnie-ale niekoniecznie dla innych/
otoz:.........na pewnej imprezie pod koniec ubiegloego roku----spotkalem po wielu latach znajomych--a ze bylismy kiedys bardzo blisko-----gdy mi zaproponowali drinka- odmowilem oczywiscie- gdy mnie zapytali, ze "przeciez nie przyjechales samochodem?"........powiedzialem wprost- nie pije bo jestem uzalezniony.
strsaznie sie zdziwili......potem nawet sporo o tym rozmawialismy przy stole.
to bylo dla nich zwyczajnie-bardzo ciekawe------nawet chywa "egzotyczne" w jakiejs mierze.

pomijam oczywiscie przypadki------gdy wieloletni nalog-pozostawia naprawde widoczne slady: w postaci spalonych strun glosowych i charakterystycznego brzmienia, pewnej takiej "opuchlosci" na twarzy-----itd etc
a poza tym...............jesli mam byc szczery---------to u kobiet po wieloletnim nalogu i dosc ostrej formie picia ----alkholizm sie utrwala o wiele bardziej widzocznie niz u mezczyzn.i to na zawsze.
taka jus jest kobieca fizjologia.......

ale ogolnie----------to miedzy bajki mozna wlozyc-owe "widoczne pietno"

chyba ,ze ktos ma w tym perwersyjna sklonnosc do fantazjowania na tematy abstrakcyjnej abstynencji

wolf - Pią 13 Mar, 2009 08:46

hej Wiedxma?.........a wiesz?

swego czasu--------na innym co prawda forumie.........gdzie tez usery-publikowali swoje fotografie--------pewna dama---------analizowala na podstawie fotografii:
osobowosc-----fotografowanej osoby
jej sklonnosci erotyczne
upodobania kulinarne
cechy motoryczne moszny
poziom IQ
erudycje werbalna
poczucie humoru itd etc

a ............po pewnym czasie;
dokladnie w tych samych fotografiach-widziala calkowicie inne cechy niz wczesniej:
osobowosc tworcza i kreatywna
erotyzm subtelny
diete wysokokaloryczna lecz wysublimowana
libido----ars amandi ars longa
IQ - na poziomie Nobla
intelektualna zdolnosc do wyzyn Olimpu
dowcip ciety.............jak tulipany w styczniu

itd etc

Jagna - Pią 13 Mar, 2009 08:55

Mam podobne odczucia jak Wolf, wczoraj niebardzo wiedziałam co napisać, bo pomyślałam sobie"może ja nie chcę czegoś widzieć?".
Przywołałam pamięcią postaci ludzi z branży, tych wciąż pijących i tych już nie. Uważam, że różnie z tym bywa.
Gdy piłam w ostatnim roku tuz przed terapią, a robiłam to juz bardzo często, sama widziałam , że wyglądam źle na twarzy, byłam za chuda. Oczy często podpuchnięte, twarz ogólnie nabrzmiała i te zaniki mięsni, to można rzecz jest dosyc charkterystyczne. Ale nie jestem przekonana, czy wszyscy którzy pili i nie pija juz sporo czau mają jakieś specyficzne znaki wypisane na twarzy tego nałogu. Tak jak napisał Wolf....ten specyficzny przepity głosik, ziemista czy opucznięta twarz- to zdarza się widzieć u osób, które juz nie piją a są alkoholikami, jednak chyba to z wiekiem, ze starości, ilości wypalonych papierosów, przespanych dniówek na słońcu, odmrożeń-popękanych naczyń krwionośnych. Chodzę na mitingi, coraz więcej młodych ludzi przestaje pić i u nich po kilku tygodniach abstynencji naprawdę trudno doszukac się oznak "alkoholizmu".
Wielu mężczyzn z długoletnim stażem astynencji wcale nie wygląda na takich , co to za kołnierz nie wylewali.
W życiu bym nie podejrzewała, podobnie kobiety , ale fakt u kobiet w wieku przekwitania, zwłaszcza tych zachudzonych twarz zdradza już niedowracalne zmiany. Ale to nie jest reguła.
Natomiast to, co pisaliście o wampirkach, ja owszem potrafie rozpoznać osobę czynną akoholowo, ropoznaję te charakterystyczne opuchlizny, zaniedbanie i małe, świecące oczka.
Jestem na to wyczulona, tak jak na zapach alkoholu- czuje go z kilometra- w koncu- jestem alkoholiczką ;)
Wiedzmo, gdybym nic o Tobie nie wiedziała, naprawdę nie podejrzewałabym, że jestes z branży. :okok:

Nik@ - Pią 13 Mar, 2009 09:00

widać nie do końca się zrozumieliśmy...ale ile osób tyle poglądów

życzę Wam miłego dnia

Anonymous - Pią 13 Mar, 2009 09:02

Dzien dobry. Czyatm was od nocy puznej dzis i bardzo mi sie ten akórat temat spodobał. Nie potrafie pisać tak ładnie jak wy ale tez cos mam do powiedzenia.

Alkocholika sie pozna zawsze. Po czym sie go pozna ? Po tym ze ma dusze na wieszchu.

montreal - Pią 13 Mar, 2009 09:05

A co to znaczy "dusza na wierzchu"?
Anonymous - Pią 13 Mar, 2009 09:16

Cieszko to wytlumaczyc. Wyczytalem ze jestes stosunkowo mlodym czlowiekiem takrze mozesz pewnych rzeczy nie rozumiec.
nie potrafie tego opisac . dusza na wieszchu to dusza na wieszchu i koniec

Jagna - Pią 13 Mar, 2009 09:18

Ja równiez nie rozumiem Mysikróliku, a młoda juz nie jestem ;) Możesz rozszerzyć temat tej duszy. Bo dusza na ramieniu to zrozumiałe, a na wierzchu , to jak? Że człek dobrotliwy i wrazliwy jest , hm? :->
Beniamin - Pią 13 Mar, 2009 09:21

Ktoś to kiedyś porównał do otwartej pokrywy silnika, wystarczy łapę wsadzić i awaria gotowa.
wolf - Pią 13 Mar, 2009 09:22

Jagna napisał/a:
Bo dusza na ramieniu to zrozumiałe, a na wierzchu , to jak?

jak to jak?
proste jak drut
fikasz w kalendarz-a dusza zmyka
dosc wrazliwa ona na zapachy :D

stiff - Pią 13 Mar, 2009 13:28

wolf napisał/a:
wieloletni nalog-pozostawia naprawde widoczne slady: w postaci spalonych strun glosowych i charakterystycznego brzmienia,

Nie tylko to... :roll:
Podobny sposób reagowania w określonej sytuacji mimika itd. ...

stiff - Pią 13 Mar, 2009 13:31

mysikrólik napisał/a:
Po tym ze ma dusze na wieszchu.

Znaczy to ze niewiele musi my o kimś wiedzieć,a swój życiorys ma wypisany na twarzy i nie tylko... 8)

wolf - Pią 13 Mar, 2009 13:59

stiff napisał/a:
Podobny sposób reagowania w określonej sytuacji mimika itd. ...


nie bardzo w to wierze..........owszem ,ze bywamy podobni jako ludzie w pewnych sytuacjach-z tym sie zgadzam
ale ,zeby rozpoznac innego alko-posrod tlumu------to moim zdaniem mitologia

stiff - Pią 13 Mar, 2009 14:26

wolf napisał/a:
,zeby rozpoznac innego alko-posrod tlumu------to moim zdaniem mitologia

Nie o to mi chodzi...
Kiedy w jakiś sposób przy jakiejś okazji zetknę sie z człowiekiem ,to zazwyczaj bardzo szybko orientuje sie kto jest z mojej partii... :D
Podam Ci jeden z wielu przykładów...
Prywatna firma i kolejny kierownik ,operatywka...
Wychodzi gostek przed szereg i po kilku zdaniach moja diagnoza -gazer...
Szef mój kumpel powątpiewa w moje słowa.Po kilku tygodniach ok. 7 rano zbieramy zwłoki kierownika upadłego z przemęczenia alko ,zabierając go do baraku ,aby przetrzezwial...

wolf - Pią 13 Mar, 2009 14:49

to proste Stivi-------szukales haka na nowego kierownika
to i znalazles.........
ja na ten przyklad mam metode na "cnotliwego inaczej":
i po rozmowie kwalifikacyjnej----obojetnie czy to ja kogo , czy kto mnie kwalifikuje mam podzial kierownikow taki:
pijak
dziwkarz
i to i to
i to i to w czasie przeszlym
i to i to w czasie przyszlym

no i czasami zdarzaja sie ........no ci , jak im tam?..............abstynenci od dziecka
czyli sprawni inaczej na umysle :D

stiff - Pią 13 Mar, 2009 15:00

wolf napisał/a:
to proste Stivi-------szukales haka na nowego kierownika
to i znalazles.........

Haka ,a niby po co... :roll:
Zawsze staram sie z każdym jakoś dogadać,aby normalnie funkcjonować...
Wykorzystywanie cudzych słabości w celu niewiadomo jakim,to trzeba mieć do tego po***any charakter... :D

yuraa - Pią 13 Mar, 2009 15:21

kiedys czytałem jakis felieton Szczepkowskiej chyba w W.O. dodatku do wyborczej
i tam było zdanie: "charakterystyczne, wypukłe czoło alkoholika"
pomyslałem -durna ci**
ale przed lustrem na swe czoło długo spoglądałem

nie wiem jak wolf ale ja sie upieram że człowieka z branży w tłumie wylapię
kobiete trudniej :p :p :lol: :lol:

Jacek - Pią 13 Mar, 2009 17:48

nie powiem bo są branżowcy co nie wyprze się swych pochodzeń i taki się w tłumie wyróżnia
ale ja nie mówię o takich
tylko taki co sobie pociąga gdzieś w pieleszach zaciszu domowym
no i na takich jestem laikiem i nie rozpoznam,zazdroszczę tym co takich rozpoznają
gdy bym potrafił to zapobiegł bym swojej wpadce w miarę możliwości
lub przyjął się w jakiejś dużej firmie jako doradca i wydzielał bym smakoszy od kiperów :skromny:

Wiedźma - Pią 13 Mar, 2009 18:02

stiff napisał/a:
Z własnych wyczynów i dokonań na polu bitwy,to pośmiać sie nawet jest wskazane... :D

No podobno nie za bardzo - to się terapeutycznie nazywa "koloryzowanie wspomnień"
i zalicza się do mechanizmów obronnych systemu iluzji i zaprzeczeń 34dd
Jeśli to robimy, to znaczy, że mamy te mechanizmy nie rozbrojone i powinniśmy wrócić na terapię :szok:
Albo iść na mityng :oczy: ...albo sięgnąć po dzienniczek głodu
i użyć narzędzi chroniących nas przed nawrotem xcc


Jagna - Sob 14 Mar, 2009 00:19

Dalszy ciąg dyskusji tu http://komudzwonia.pl/vie...?t=582&start=60
Pozdwiązki, związki i alimenty

kiwi - Nie 03 Paź, 2010 07:43

W kazdym miescie sa punkty zbiorkowe gdzie czynni pijacy alk. sie zbieraja,i w moim miescie tez.Wczoraj bylym u fryzjera i jeszcze to i tamto mi zrobiono zebym dobrze i zadbanie wygladala,i tak tez sie czulam.Jak to ogromna przyjemnosc,tak fajnie wygladac...sama tak ladnie nie umiem sobie paznokci pomalowac.I pojechalam kolezanke odebrac i zaparkowalam przy skwerku gdzie ci pijacy alk.sie zbieraja.I tak siedzialam w samochodzie i patrzylam na tych mezczyzn i kobiety,zastanawialam sie ile oni moga miec lat.Alkohol bardzo niszczy organizm,jak wyrawaja sobie ta butelke....a przeciez ja jak bym nie skonczyla z alk. to kto wie ?! Moze tez bym tu siedziala razem z nimi.I tak w myslach wrocilam do swojej pijackiej przeszlosci.....az,taki smutek,melancholia na mnie naszla.Nie mam z czego co zrobilam razem z alk.byc dumna....ale to bylo,to juz przeszlosc.Zapomniec nie chce,i nie moge bo te wspomnienia sa moja obrona przed alk.
Wczoraj wygladalam bardzo dobrze,po wygladzie wydaje mi sie nikt by kto mnie nie zna pomyslal ze ja alkoholiczka,ale alkoholizm jest czescia mojego "ja".Skonczylam z piciem alk.kiedy jeszcze nie bylo wszystko "zepsute",duzo ludzi mi pomoglo i ja ta pomoc przyjelam,z czego jestem bardzo wdzieczna.Ale jaka jest roznica miedzy mna a tymi chorymi siedzacymi na skwerku ???!!!! Chorzy jestesmy na ta sama nieuleczalna chorobe,a jak roznie sie z tym obchodzimy.Mialam wiecej szczescia ...jak rozumu !!!!! W tym pijackim czasie !!!!
W piekarniku pieke sobie takie rogaliki na sniadanie,cale mieszkanko pachnie smacznie jak w piekarni,ciesze sie na smaczne sniadanie,a nie biegam jak oszalala po domu i szukam ostatnich grosikow na kupno butelki alk,bo musze cos wypic !!!!
Jak to dobrze ze ja juz nie pije alk. !!!!!
Zycze milej trzezwej niedzieli !!!
Bedzie dobrze !!!!
Pozdrawia
taka troche jeszcze melancholijna i glodna
Kiwi

Urszula - Pon 04 Paź, 2010 15:43

kiwi napisał/a:
W kazdym miescie sa punkty zbiorkowe gdzie czynni pijacy alk. sie zbieraja,

Owszem. Nie tylko w Polsce.
Kiedy zimą wracałam z pracy nocną porą, zawsze przejeżdżałam obok wiaduktu, pod którym mościli się do snu "smakosze". Śnieg, mróz, oddech się skrapla, a oni na kartonach, przykryci jakimiś starymi szmatami, przytuleni jeden do drugiego i... no, horror i rozpacz!
Bardzo żal było mi tych ludzi, choć nie przyszło mi wtedy do głowy, że i ja lada moment też mogłabym się znaleźć w takiej sytuacji...
Wmawiałam sobie, że kilka piw czy drinków dziennie, to nie jest jeszcze choroba alkoholowa, nie jestem uzależniona i panuję nad chlejstwem.
Miałam szczęście, że w porę wyleciałam z roboty, walnęłam mordą o bruk i to pozwoliło mi się otrząsnąć i jako tako pozbierać.
Miałam jeszcze większe szczęście, że spotkałam ludzi, którzy zechcieli mi pomóc!!! Dzięki nim powoli układam nasze życie na nowo i, chociaż nie jest to łatwe, jakoś trwam w trzeźwości...
Śpiący pod wiaduktem bezdomni pijacy widocznie mają mniej szczęścia ode mnie, choć pewnie nie raz ktoś proponował im pomoc...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group