HydePark - Zapomniana obietnica
Jonesy - Pon 23 Sty, 2012 13:09 Temat postu: Zapomniana obietnica Kiedyś, gdy jeszcze miałem pamiętnik (być może jeszcze gdzieś tam wisi) napisałem że chciałem starszej córce zrobić prezent. Miał on być najpierw na dzień dziecka, potem na gwiazdkę.
Cóż, rok minął a mnie duszą wyrzuty sumienia - zresztą przypominane przez samą księżniczkę - obiecałem domek dla lalek.
No i od słowa do słowa, musiałem douczyć się ile trzeba w Corelu, narysować wszystko, potem pomierzyć i narysować jeszcze raz, wreszcie wywalić w diabły i narysować zupełnie od nowa.
Obecnie rysunki są w firmie Ekopłyta i tam zostaną przygotowane ściany i podłogi - wycięte i wyfrezowane. Następnie domek zostanie złożony, sklejony i pozbijany, i zaczniemy dekorować i robić wykończenia. Jest to niesamowita przygoda i zabawa, zwłaszcza składanie wirtualne tych ścian, tak aby wszystko miało ręce i nogi i nie zawaliło się po paru chwilach.
Wrzucam wam kilka rysunków, żebyście mieli pogląd co zrobiłem do tej pory. Wrzucę też obrazek "wzoru". Domek jest dosyć pokaźny - 700x400 a wysoki na 650mm.
Chociaż to dopiero początek, to cieszę się - dałem solidny krok naprzód. I ktoś może napisać "facet, co za bzdury tu wypisujesz, to jest forum o walce z alkoholizmem, a nie modelarski kącik" to dla mnie jest to bardzo ważne - była to obietnica, którą dałem jako człowiek już nie pijący. I bardzo chcę jej dotrzymać.
Z drugiej strony, ktoś znowu bardziej dociekliwy spyta - a co obiecałeś drugiej córce?
No cóż, zróbmy jeden domek, zrobimy i drugi A potem kolejne, jak będzie trzeba. Chwilowo z modelarza szkutnika zmieniłem się w Boba Budowniczego.
pterodaktyll - Pon 23 Sty, 2012 13:13
Jonesy napisał/a: | ktoś może napisać "facet, co za bzdury tu wypisujesz, |
Niech tylko spróbuje..........Twoje hobby, to istotny element trzeźwienia, wyznaczanie i osiąganie celów, nie mówiąc o normalnych stosunkach z dziećmi, co zresztą jest w tym wszystkim najważniejsze
Estera - Pon 23 Sty, 2012 13:13
szacun Jonesy
jak będzie gotowy, to wklej koniecznie! Kurcze, całe dziecinstwo marzyłam o takiej chacie, więc rozumiem Twoją latorośl, ze się upomniała
esaneta - Pon 23 Sty, 2012 13:21
a ja znowu nic nie widzę
Gonzo.pl - Pon 23 Sty, 2012 13:25
To własnie jest radość trzeźwego życia, Jonesy.
Jonesy napisał/a: | No cóż, zróbmy jeden domek, zrobimy i drugi A potem kolejne, jak będzie trzeba. |
A jak będzie chłopiec?
Jonesy - Pon 23 Sty, 2012 13:28
Dzięki, na was zawsze można liczyć, że te wariactwa będziecie popierać. Czuję się jakbym robił coś zupełnie nowego, chociaż te statki już parę lat robię. Mam nadzieję że wyjdzie z tego coś fajnego.
Będę informował na bieżąco.
Przy okazji - oczywiście w Polszcze, nawet na allegro, prawie niemożliwym jest dostać elementy do dekoracji takich domków - lampek, podłóg, tapet i tak dalej.
Wystarczy wejśc na ebay.com a tam całe chmary tego. Niestety za muchos muchos euros y funtos Ale 5 lampek chyba kupimy, coby lale po ciemku nie siedziały, nie?
Jonesy - Pon 23 Sty, 2012 13:29
Gonzo.pl napisał/a: | To własnie jest radość trzeźwego życia, Jonesy.
Jonesy napisał/a: | No cóż, zróbmy jeden domek, zrobimy i drugi A potem kolejne, jak będzie trzeba. |
A jak będzie chłopiec? |
E, tam. Mam wprawę już. Pierwszy raz mógł być fuks. Drugi raz przypadek. Ale za trzecim razem to już przyzwyczajenie
Klara - Pon 23 Sty, 2012 13:48
Podoba mi się ten domek, ale umiem ocenić tylko pierwsze zdjęcie, a już następne rysunki nic mi nie mówią, dlatego zapytam Cię o jeden szczegół - czy ten domek będzie miał wszystkie ściany, czy też tył będzie "otwarty"?
Marc-elus - Pon 23 Sty, 2012 14:09
Czekamy na relacje z postępu prac.
Jonesy napisał/a: | I ktoś może napisać "facet, co za bzdury tu wypisujesz, to jest forum o walce z alkoholizmem, a nie modelarski kącik" |
Swego czasu myślałem nad tematem "turystycznym" w którym można by opisywać miejsca warte zobaczenia, wkleić fotki itd.
Strach tylko bo zaraz powiedzą że nawrót mam bo gdzieś mnie nosi...
pietruszka - Pon 23 Sty, 2012 14:18
Estera napisał/a: | całe dziecinstwo marzyłam o takiej chacie, więc rozumiem Twoją latorośl, ze się upomniała |
ech... też marzyłam i się nie doczekałam...
A a propos miniaturek to właśnie czytałam o artystce fotografce, która korzystając z miniaturek tworzy pararealistyczne dzieła, jak to "Czy Barbi była nałogowym zbieraczem?"
http://blogs.riverfrontti...use_hoarder.php
I wiesz co zwróciło moją uwagę? miniaturowe akcesoria z których korzysta japońskiej firmy Re-ment. Widziałam, że są na ebayu
Jonesy - Pon 23 Sty, 2012 14:29
Klara napisał/a: | Podoba mi się ten domek, ale umiem ocenić tylko pierwsze zdjęcie, a już następne rysunki nic mi nie mówią, dlatego zapytam Cię o jeden szczegół - czy ten domek będzie miał wszystkie ściany, czy też tył będzie "otwarty"? |
Klaro takie domki są dwóch typów angielskie i amerykańskie. Jedne są otwierane od przodu, drugie nie mają tylnej ściany. Tylko nie pamiętam który jest który
W każdym bądź razie, ten mój nie będzie miał tylnej ściany. Ale jak mówiłem - w tej dziedzinie jestem raczkujący mocno więc zobaczymy jak to wszystko pójdzie. Planuję oddać domek z podłogami, sufitami i ścianami zrobionymi na gotowo plus oświetlenie, a resztę wyposażenia zaproponować dziewczynkom że zrobimy wspólnie.
Pietruszko, mierzyłem tę lalkę barbie - ta cholera jedna ma 30 cm, to pokój musiałby mieć wysokość 350 mm, dwa pokoje i poddasze dałoby metr. Chata na metr wysoka, musiałaby być tez na metr długa. A jakbym to wszystko listewkami okleił i tak dalej, to pewnie by ważyła ze 20 kilo i mogłaby małe przydusić, jakby coś się stało.
Tak więc pokoje mają 250 mm wysokości a poddasze 150 mm, co pasuje idealnie w skali 1:12.
Corel to świetne narzędzie. Jak już umiesz co i jak - wszystko narysujesz, wymierzysz i obejrzysz. A potem tylko robić.
Klara - Pon 23 Sty, 2012 14:32
Tu jest pomysł na oświetlenie http://domki-miniaturki.b...nie-domkow.html
Oświetlenie domku mojej córki było kupione za grosze w składnicy harcerskiej, ale widzę, że teraz sprzedają tylko jakieś gotowe modele.
Właśnie - pytałam o brak ściany, bo to jest istotne - dziecko musi wygodnie umieścić zabawki w pomieszczeniu
Gonzo.pl - Pon 23 Sty, 2012 14:33
Jonesy napisał/a: | Jedne są otwierane od przodu, drugie nie mają tylnej ściany. |
A jeszcze są parterowe ze zdejmowanym dachem.
Jonesy - Pią 10 Lut, 2012 12:01
Wycięcie i wyfrezowanie dwóch domków, wraz z materiałem to 280 złotych. Niewiele. Teraz czekam na przesyłkę. W międzyczasie wertuję ebay w poszukiwaniu lamp oraz czytam o "elektryfikacji" domków dla lalek, żeby było bezpiecznie i stabilnie.
Zabawa po pachy
evita - Pią 10 Lut, 2012 13:49
Gonzo.pl napisał/a: | A jeszcze są parterowe ze zdejmowanym dachem |
gdy miałam ok. 5 lat mój tato zrobił mi w prezencie na gwiazdkę taki właśnie domek ze zdejmowanym dachem miałam w każdym pokoju oświetlenie, miniaturowe mebelki po prostu cudo !!! mamcia mi uszyła gałgankową rodzinkę, pościele do łóżek, nawet obrus na stół był
pietruszka - Pią 10 Lut, 2012 14:09
evita napisał/a: | mamcia mi uszyła gałgankową rodzinkę |
no... jeden gałgan to Ci ostał
a tak serio, ja miałam tylko namiastkę: taki pokój z łazienką - ale nawet woda do wanny leciała ... tak mi się przypomniało
Klara - Pią 10 Lut, 2012 14:46
Ja miałam (przekrój) parterowego ze spadzistym dachem, czyli miał trzy pomieszczenia: dwa na parterze, jedno na poddaszu. Oczywiście bez zamykanych drzwi i bez schodów, ale na co jest wyobraźnia...
Domek odziedziczyła później moja córka, a następnie wnuczki.
Teraz - wobec plastikowych różności - jako stary i brzydki skończył w piecu.
Ten mój domek został dość topornie wykonany na podobieństwo zabawki mojej małej koleżanki - Warmianki/Niemki (?). Ta niemiecka zabawka przetrwała wojnę.
Był to właśnie domek parterowy ze spadzistym dachem, i pokojem na poddaszu, z otwieranymi drzwiami do pomieszczeń, z "prawdziwymi" oknami. Na parterze był taras, a pokoik na piętrze miał balkon - i oczywiście drzwi balkonowe. Było również oświetlenie (prąd był czerpany z baterii) ze sprytnymi, maleńkimi wyłącznikami.
Jejku! Ile myśmy się nabawiły w tym domku.....
evita - Pią 10 Lut, 2012 14:54
pietruszka napisał/a: | jeden gałgan to Ci ostał |
no fakt
Ate - Pią 10 Lut, 2012 15:34
Marc-elus napisał/a: | Swego czasu myślałem nad tematem "turystycznym" w którym można by opisywać miejsca warte zobaczenia, wkleić fotki itd.
Strach tylko bo zaraz powiedzą że nawrót mam bo gdzieś mnie nosi... | Marcela tez uwielbiam !
Jonesy kiedys bylam tutaj w muzeum gdzie byly takie przepiekne domki dla lalek, uwazam ze to male arcydziela, gratuluje super hobby
Urszula - Pią 10 Lut, 2012 17:41
Jonesy napisał/a: | I ktoś może napisać "facet, co za bzdury tu wypisujesz, to jest forum o walce z alkoholizmem, a nie modelarski kącik" |
A ja napiszę : Facet, jesteś super-tatą!!!
Fajnie, że starasz się realizować marzenia własnych dzieciaków.
Moje dziecięce marzenia nigdy nie zostały w pełni zrealizowane...
Cóż, czasy były trochę inne, Rodzice zwijali się jak mogli, by zapewnić nam ciepłą odzież i buty na zimę, gdzie tam im było myśeć o zabawkach!
A jednak... jednak od czasu do czasu dostawałam w prezencie coś sympatycznego (niekoniecznie kupionego w sklepie), co pozwalało mi wierzyć w św. Mikołaja i w to, że zarówno Rodzicom, jak i Dziadkom, na mnie zależy.
Głupotki to były: - ołówek, kredka, wstążka do włosów, i.... książki z bajkami, opowiadaniami, wierszykami, za które do dziś jestem wdzięczna.
Bywało, o ile pamiętam, że spotykały mnie rozczarowania...Np.prosiłam św. Mikołaja o domek, albo wózek dla lalek, a pod poduchą znajdowałam kolejne wydanie wierszyków Szuchowej (wszystkie znałam już na pamięć!), albo drewniane klocki.
Teraz coś podobnego spotkało dziecię moich sąsiadów.
Oliwia przyszła pokazać mi prezenty od św. Mikołaja i mówi:
- Patrz, ciotka, jaki ten Mikołaj głupi! Prosiłam o lalkę, a dostałam Barbie...
- Ale ta Barbie, to też przecież lalka! - mówię - I zobacz, jaka piękna, ubranka masz dla niej i jeszcze konika...
- Eee, ona wygląda jak jakaś pani, a ja chciałam dzidziusia do przytulania. To chyba nie Mikołaj mi ją przyniósł, tylko babka z dziadkiem kupili w Lidlu.
evita - Pią 10 Lut, 2012 18:39
szymon napisał/a: | a ja z siostrami piekłem babki z błota na liściach |
jak ja "piekłam" takie babki to wsadzałam je później do pieca tak jak to powinno być tyle, że tym moim piecem były ule w ogrodzie mojego dziadka sama nie wiele z tego pamiętam czyli już z momentu kiedy mnie roje pszczół zaatakowały i wylądowałam w szpitalu ale pysk ( i nie tylko) mi jakiś taki okrągły do dziś został
Jonesy - Nie 04 Maj, 2014 21:10
Kurde, aż wstyd. Nie udało mi się (póki co ) zrobić tego domku dla lalek - wiele problemów technicznych, a tak naprawdę strach przed nieznanym.
Tymczasem jednak, pracowicie spędzony urlop wypoczynkowy zaowocował nie tylko nauką jazdy konnej, ale również:
Wszystko łącznie ze stołem zrobiłem samemu
JaKaJA - Nie 04 Maj, 2014 21:13
SZACUN dworek dla lalek mnie powalił
pterodaktyll - Nie 04 Maj, 2014 21:14
Jonesy napisał/a: | Kurde, aż wstyd. Nie udało mi się (póki co ) zrobić tego domku dla lalek |
No fakt, powinieneś się wstydzić.....
Domek dla lalek zrobić to dopiero sztuka a taką budę to o wiele łatwiej
JaKaJA - Nie 04 Maj, 2014 21:20
a czy to nie była samowola budowlana ??? bo dziś zobaczyłam największą samowolę budowlaną jaka mozna sobie wymyślić w opisie projektu był dom z pracownią ale gościa poniosło nieco
Ann - Nie 04 Maj, 2014 21:21
Jonesy, chapeau bas! Naprawdę!
pterodaktyll - Nie 04 Maj, 2014 21:21
JaKaJA napisał/a: | czy to nie była samowola budowlana ??? |
Nie, dom nie jest przytwierdzony na stałe do podłoża
Jonesy - Nie 04 Maj, 2014 21:25
pterodaktyll napisał/a: | JaKaJA napisał/a: | czy to nie była samowola budowlana ??? |
Nie, dom nie jest przytwierdzony na stałe do podłoża |
No nie jest, na paletach stoi A leciutki jak piórko, bo go dzisiaj przestawiałem, bo żonka stwierdziła że z profilu to słabo go z ulicy było widać
I tym sposobem, chociaż się zarzekałem to zanim skończyłem pierwszy, to już drugi postawiłem
Jonesy - Nie 04 Maj, 2014 21:27
JaKaJA napisał/a: | a czy to nie była samowola budowlana ??? bo dziś zobaczyłam największą samowolę budowlaną jaka mozna sobie wymyślić w opisie projektu był dom z pracownią ale gościa poniosło nieco |
No to jak mu nakażą to rozebrać, to się chłop zaryczy
pterodaktyll - Nie 04 Maj, 2014 21:29
Jonesy napisał/a: | jak mu nakażą to rozebrać, to się chłop zaryczy |
Nie żartuj, skoro miał kase na postawienie czegoś takiego to i na przekupienie kogo trzeba też znajdzie jak będzie potrzeba
Zresztą nie sądzę żeby nie miał odpowiednich pozwoleń, za duża budowla....
JaKaJA - Nie 04 Maj, 2014 21:34
Cytat: |
No to jak mu nakażą to rozebrać, to się chłop zaryczy
_________________ | już nakazali- gościu zbankrutował dwa razy :o najpierw jak postawił ten zamek,dobrali mu się do tyłka-wstrzymali ale rozebranie przekracza koszt budowli a pozatym szybko stał się atrakcją turystyczną więc burmistrz cofnał nakaz rozebrania ale nie dał na budowę a po raz drugi bo w tym samym czasie stawiał dworek w sw.wojciechu gdzie miał meble robić,kredyty,pozwolenia itp. dostał ale ledwo postawił mury przyszła powódz i zalała wszystko : wleźli komornicy i takim sposobem gość zbankruował dwa razy i ani zamku ani dworku ni ma O zamku w Łapicach
Jonesy - Nie 04 Maj, 2014 21:37
JaKaJA napisał/a: | Cytat: |
No to jak mu nakażą to rozebrać, to się chłop zaryczy
_________________ | już nakazali- gościu zbankrutował dwa razy :o najpierw jak postawił ten zamek,dobrali mu się do tyłka-wstrzymali ale rozebranie przekracza koszt budowli a pozatym szybko stał się atrakcją turystyczną więc burmistrz cofnał nakaz rozebrania ale nie dał na budowę a po raz drugi bo w tym samym czasie stawiał dworek w sw.wojciechu gdzie miał meble robić,kredyty,pozwolenia itp. dostał ale ledwo postawił mury przyszła powódz i zalała wszystko : wleźli komornicy i takim sposobem gość zbankruował dwa razy i ani zamku ani dworku ni ma O zamku w Łapicach |
A ja tylko w alkoholizm wpadłem. No mozna jak widać gorzej mieć w życiu
JaKaJA - Nie 04 Maj, 2014 21:38
Ptero nie miał dostał pozwolenie na budowę domu z pracownia (170m) kasy tez nie miał-dostał kredyty tu poczytać mozna więcej -łapice Jak dla mnie kozak pełna gębą a najlepsze to to,ze żyje i ma się swietnie
pterodaktyll - Nie 04 Maj, 2014 21:40
Ale jaja......
Jonesy - Pią 09 Maj, 2014 21:30
Domek zasiedlony!
Małe nawet chcą w nim spożywać posiłki. A okazyjnie zmienia się w budkę z żarciem na wynos.
Oczywiście wypsikałem wejście akyszkiem na psa, więc pies też tam zaczął rezydować...
A ostatnio małe nawet teścia tam upakowały
JaKaJA - Pią 09 Maj, 2014 21:32
Jonesy napisał/a: | Oczywiście wypsikałem wejście akyszkiem na psa, więc pies też tam zaczął rezydować...
|
Wiedźma - Pią 09 Maj, 2014 22:19
Jonesy - Pią 09 Maj, 2014 22:22
pterodaktyll - Pią 09 Maj, 2014 22:23
Przynajmniej wtedy macie wolną chatę
|
|