czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czas ogródków piwnych i czas pożegnań
Dorotak - Sob 24 Mar, 2012 17:54 Temat postu: Czas ogródków piwnych i czas pożegnańZawsze pijąc z upragnieniem czekałam na ten czas. Piękna pogoda, możliwość korzystania z picia pod chmurką. W tym roku pożegnaliśmy z grona grupy dwie młode jeszcze kobiety. Wiadomość o ich odejściu , strasznie nas zmartwiła. Były z nami jakiś czas, rozumiały, że nadszedł czas trzeźwości a mimo wszystko zaplanowały sobie przerwę w spotkaniach. Zostały na tej przerwie na zawsze. Nie potrafiliśmy im pomóc, miały swoje doświadczenia, metody, nadzieje. Ilekroć czytam, że ktokolwiek odkłada meeting, spotkanie z terapeutą - boję się.cool - Sob 24 Mar, 2012 17:58
Dorotak napisał/a:
W tym roku pożegnaliśmy z grona grupy dwie młode jeszcze kobiety. Wiadomość o ich odejściu , strasznie nas zmartwiła. Były z nami jakiś czas, rozumiały, że nadszedł czas trzeźwości a mimo wszystko zaplanowały sobie przerwę w spotkaniach.
hej Dorotak
pewnie szkoda ale moim zdaniem o siebie powinniśmy się troszczyć najpierw
pozdrawoiam Dorotak - Sob 24 Mar, 2012 18:06 Tak, Nawrocik to podstawa ale dzisiaj czytałam sporo wątków i zaniepokoiło mnie, że wielu z nas , ma ochotę na eksperymenty. Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie. Z tą chorobą nie ma żartów, nikt nie da nam pewności, że cało wyjdziemy z kolejnego zapicia.cool - Sob 24 Mar, 2012 18:21
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
to prawda dlatego osoba ,która chcę trzeźwieć powinna zwracać uwagę na osoby ,które trzeźwieją i dają rade nie pić , a na wiosnę to już chyba norma że niektórzy wybierają inną drogę takie życiezimna - Sob 24 Mar, 2012 19:15 To niedobre są wspomnienia-kysz
8| Dorotak - Sob 24 Mar, 2012 19:29 zimna,
Racja, nie ma sensu ciągnąć tego tematu.smokooka - Sob 24 Mar, 2012 20:51 Dorotka, ja się też boję, o swojego Jarka, a to dlatego, że dla mnie też bardzo kuszące jest piwo w plenerze, tu mogę jakoś zbliżyć się do zrozumienia żalu po stracie. Ja chcąc też utrzymać trzeźwość rezygnuję z dużym żalem, bez oporu, ale smętnie jakoś.Jacek - Sob 24 Mar, 2012 21:08
nawrocik napisał/a:
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
to prawda dlatego osoba ,która chcę trzeźwieć powinna zwracać uwagę na osoby ,które trzeźwieją i dają rade nie pić
nu niestety ja również nie bardzo chciałem się wkręcić w te doświadczenia na przykładzie innych
i dlatego to co przeszedłem ,było na własnych doświadczeniach i przeżyciach
jednak siła wyższa,którą ja nazywam Bogiem
dał on mnie szansę i abym sam dla siebie wybrał kierunek
wybrałem nie pić i był to ostatni dzwonek
wybór ten nastąpił w momencie gdy mnie zostawiła żona
zostałem sam i wiadomo jak bym skończył
byłem typem który pił przez cały tydzień - dzień po dniuJonesy - Sob 24 Mar, 2012 21:35 Wiesz Dorota, tak to napisałaś, że odniosłem wrażenie że zawinęły się razem zespół w zespół z tego świata...
Zaś co do problemu "piwa pod chmurką" - co prawda byłem 4 lata kelnerem, ale dla mnie było obojętne jak, gdzie i kiedy. Więc i też szczególnej tęsknoty nie mam za ogródkami.jolkajolka - Sob 24 Mar, 2012 21:46 Mnie ogródki za specjalnie nie kręcą, wolałam pić w domu,samotnie. Idąc tym tropem,musiałabym zmienić mieszkanie... Wiedźma - Sob 24 Mar, 2012 21:55
jolkajolka napisał/a:
Mnie ogródki za specjalnie nie kręcą, wolałam pić w domu,samotnie. Idąc tym tropem,musiałabym zmienić mieszkanie...
Miałam podobnie jak Ty. Mieszkanie zmieniłam cool - Sob 24 Mar, 2012 22:00
Wiedźma napisał/a:
Mieszkanie zmieniłam
hej idąc waszym tropem ,ja zmieniłem miejscowość gdzie mieszkałem wampirzyca - Sob 24 Mar, 2012 22:05 ja akurat zmieniam mieszkanie na domek cool - Sob 24 Mar, 2012 22:08 czyli trzeźwienie to zmiana ,od samego początku , a ja na początku tak nie myślałem matiwaldi - Sob 24 Mar, 2012 22:10
Dorotak napisał/a:
.... zaniepokoiło mnie, że wielu z nas , ma ochotę na eksperymenty..
ja nie mam.....
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
ja patrzę na siebie.....
Dorotak napisał/a:
Z tą chorobą nie ma żartów, nikt nie da nam pewności, że cało wyjdziemy z kolejnego zapicia.
własnie dlatego nie pije......
nie wiem ile nie pijesz,nie wiem po co nie pijesz,ale pisząc ....nas, musimy, nam .....
rozmywasz odpowiedzialność ....ja to czytam,tak jak kiedyś mówiłem:
.... pije,bo przecież wszscy piją.....Jacek - Sob 24 Mar, 2012 22:11
jolkajolka napisał/a:
Idąc tym tropem,musiałabym zmienić mieszkanie...
Wiedźma napisał/a:
Miałam podobnie jak Ty. Mieszkanie zmieniłam
nawrocik napisał/a:
hej idąc waszym tropem ,ja zmieniłem miejscowość gdzie mieszkałem
wampirzyca napisał/a:
ja akurat zmieniam mieszkanie na domek
ja się zastanawiam kiedy wreszcie odkryją życie na innej planecie
było by to dla mnie jedyne wybawienie,,,tak idąc waszym tropem
bo mnie było już obojętnie gdzie i kiedy się polewało rufio - Sob 24 Mar, 2012 22:14 Kiedyś już taki temat był i nic ciekawego nie wniósł oprócz tego , że ogródki były latem ubiegłego roku i w tym roku jak i również w przyszłym tez będą - co za różnica ? Wtorek był w tym tygodniu i w przyszłym tez będzie i co to zmieni w zasadach ?cool - Sob 24 Mar, 2012 22:15
Jacek napisał/a:
bo mnie było już obojętnie gdzie i kiedy się polewało
to fakt Jacku , pijąc nie wiele miejsce i dla mnie znaczyło nawet tak daleko jak w Francji ,ale naszczęście to było wampirzyca - Sob 24 Mar, 2012 22:17 Jacusiu ja nie z tego powodu zmieniam mieszkanie , że w nim piłam i mam wspomnienia
chcę mieć kawałek swojego miejsca, ciszy i spokoju ......i kawałek ogródkaJacek - Sob 24 Mar, 2012 22:19
matiwaldi napisał/a:
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
ja patrzę na siebie.....
jak to mam rozumieć - doświadczyłeś przeżycie własnej śmierci czy jak???matiwaldi - Sob 24 Mar, 2012 22:26
Jacek napisał/a:
matiwaldi napisał/a:
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
ja patrzę na siebie.....
jak to mam rozumieć - doświadczyłeś przeżycie własnej śmierci czy jak???
moje zdanie jest jasne
martwię sie o siebie,a nie o innych !!! jeżeli będe sie martwił o "...rozpoczynających trzeżwienie..." mogę zapomnieć o sobie,a ja mam wpływ tylko na siebie......Jacek - Sob 24 Mar, 2012 22:29
wampirzyca napisał/a:
Jacusiu ja nie z tego powodu zmieniam mieszkanie
aj,jajaj sooory - teraz doczytałem że zmieniasz - a nie że zmieniłaś
nawrocik napisał/a:
Jacek napisał/a:
bo mnie było już obojętnie gdzie i kiedy się polewało
to fakt
chodź z tą planetą żartowałem to jednak nie było dalekie od mej prawdy
gdyż mnie nie miejsca się kojarzyły z piciem - ważna była ilość,,,duza ilość i aby nie zabrakło
właściwie to jedyne miejsce dla mnie bezpieczne to właśnie dom
bo tam nie piłem ,bo dziś przyznaję że było to dla mnie miejsce odpychające
może nie tyle miejsce co mieszkańcy w nim,którzy mnie psuli komfort piciaJacek - Sob 24 Mar, 2012 22:42
matiwaldi napisał/a:
martwię sie o siebie,a nie o innych !!! jeżeli będe sie martwił o "...rozpoczynających trzeżwienie..." mogę zapomnieć o sobie,a ja mam wpływ tylko na siebie......
Waldi ja w to nie wątpię
chciałem cię jedynie spytać o tę zosię-samosię co to jest w tobie
co to zaprzeczasz temu
matiwaldi napisał/a:
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
ja patrzę na siebie.....
ja też patrzę na siebie,ja również miałem wiele wniosków z własnych doświadczeń
ja też podejmuję decyzję i jestem w pełni za nie odpowiedzialny
ale chodź to "ja" nie znaczy że nie miałem wielu kożystnych odpowiedzi w postaci porad ,doświadczeń i sugestii od innychjolkajolka - Sob 24 Mar, 2012 22:52 Jak się tak głębiej zastanowiłam, to ja, w zasadzie, zmieniłam jedynie siebie. Reszta wokół mnie pozostała bez zmian matiwaldi - Sob 24 Mar, 2012 22:56
Jacek napisał/a:
matiwaldi napisał/a:
martwię sie o siebie,a nie o innych !!! jeżeli będe sie martwił o "...rozpoczynających trzeżwienie..." mogę zapomnieć o sobie,a ja mam wpływ tylko na siebie......
Waldi ja w to nie wątpię
chciałem cię jedynie spytać o tę zosię-samosię co to jest w tobie
co to zaprzeczasz temu
matiwaldi napisał/a:
Dorotak napisał/a:
Aby żyć, musimy uczyć się od innych i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie.
ja patrzę na siebie.....
ja też patrzę na siebie,ja również miałem wiele wniosków z własnych doświadczeń
ja też podejmuję decyzję i jestem w pełni za nie odpowiedzialny
ale chodź to "ja" nie znaczy że nie miałem wielu kożystnych odpowiedzi w postaci porad ,doświadczeń i sugestii od innych
tak Jacku -jestem egoistą !!! jeżeli chodzi o moje trzeźwienie.....przepraszam nie picie !!!
co do pierwszej części zdania :
".....Aby żyć, musimy uczyć się od innych..."
mam pełną zgodę !!!!
ale moim postem podkreśliłem drugą część:
".... i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie...."
czytam to jak troskę ,obawę,nadmierne zainteresowanie o rozpoczynających.....
ja nie pije i w ten sposób pomagam pokazując ,że można,mogę również powiedzieć /napisać co robię aby nie pić,ale nie będe sie zamartwiał i biegał za rozpoczynającymi , tłumacząc ,aby nie pili ,bo przecież:
".....Aby żyć, musimy uczyć się od innych..." więc rozpoczynający też ......rufio - Sob 24 Mar, 2012 22:57
jolkajolka napisał/a:
zmieniłam jedynie siebie.
I to jest jedyna dziedzina na która mamy wpływ w 100 % , reszta jest tylko otoczką lub dodatkiem .Jacek - Sob 24 Mar, 2012 23:02
jolkajolka napisał/a:
Jak się tak głębiej zastanowiłam, to ja, w zasadzie, zmieniłam jedynie siebie.
i to jest podstawa - cała reszta jest tylko dodatkiem
gdy by nie ta zmiana,właśnie siebie - to całą resztę można by zmieniać,a i tak by była przeszkodą i ciągłą ucieczką przed czymśJacek - Sob 24 Mar, 2012 23:07
matiwaldi napisał/a:
".....Aby żyć, musimy uczyć się od innych..."
mam pełną zgodę !!!!
ale moim postem podkreśliłem drugą część:
".... i tu widzę poważną trudność dla rozpoczynających trzeżwienie...."
a widzisz,teraz cię rozumiem
dzięki za wyjaśnienie Dorotak - Nie 25 Mar, 2012 06:53 matiwaldi,
Też mnie nie kręcą ogródki, bo podobnie jak inne Panie, piłam w samotności.Chcę zamienić mieszkanie a eksperymenty dawno poszły do lamusa. Wielu ciekawych ludzi nie zatrzymało się w stosownym momencie, bardzo pragnę aby trzeźwiących, rozumiejących sens tego i mających poczucie dokonania właściwego wyboru było jak najwięcej.Dorotak - Nie 25 Mar, 2012 06:58 nawrocik,
Zmieniając siebie, stajesz się ważny dla siebie i innych.NINA - Wto 27 Mar, 2012 09:19
Dorotak napisał/a:
bardzo pragnę aby trzeźwiących, rozumiejących sens tego i mających poczucie dokonania właściwego wyboru było jak najwięcej.
Dorota bardzo podobają mi się Twoje słowa . Ważna w życiu jest umiejętność dostrzeżenia czegoś lub kogoś obok siebie , jesteśmy najważniejsi ale jest coś obok nas .grzesiek - Wto 27 Mar, 2012 11:58 Podobnie jak moi poprzednicy twierdzę,że zmienić należy tylko siebie, wszystko pozostałe nie ma sensu,bo to ja jestem alkoholikiem i gdzie bym nie uciekł to balast jakim jest choroba zawsze będę miał przy sobie.Zmieniając siebie ,zmieniam wszystko wokół.
Jeśli chodzi o "odejścia" tzw. potknięcia ,wpadki, to dla mnie nic innego ,jak planowana chęć napicia się. Dokonując takiego wyboru udowadnia się,że wiara w słuszność tego co robię ,czyli trzeźwienie nie była 100%. Zapicie,to chwilowe zatracenie wiary, zawahanie się, utrata pewności i chęci zaprzestania picia.To złamanie zasad jakimi są kroki i tradycje AA.
Przyjmując te zasady czyli 12 roków, obieram kierunek-drogę swoich zmian,mających na celu
ukierunkowanie mojego sposobu myślenia,zachowań,duchowości i wiary,że to co robie jest właściwe i jedynie skuteczne w 100%.blanet - Wto 27 Mar, 2012 16:31 Ogródki są dla działkowców - a ja nie mam działki ... , ale to chyba lepiej ... Dorotak - Śro 28 Mar, 2012 21:28 NINA,
Taka ze mnie trochę Matka Teresa, uczę się zajmować sobą , jednak martwię się też o innych. Im staję się silniejsza, tym bardziej zależy mi na każdym z nas. Godzę się z porażką , gdy ktoś nie chce skorzystać z pomocy, nie czuje jeszcze bezsilności ale jakoś mi żal.Janioł - Śro 28 Mar, 2012 23:29
Dorotak napisał/a:
Taka ze mnie trochę Matka Teresa,
trochę ??? już to gdzieś na forum padło - MINIMALIZUJESZ
Dorotak napisał/a:
nie czuje jeszcze bezsilności ale jakoś mi żal.
mam to samo , choc teraz inaczej do tego podchodzę i myślę sobie że widocznie to nie ten czas jeszcze i mam nadzieję że nadajdzie on szybko i przed śmiercią jeszcze.Dorotak - Pią 30 Mar, 2012 19:54 Widzę , tych co zapili pomimo bardzo dobrej wiedzy teoretycznej, doświadczenia w trzeźwieniu i myślę sobie , że Bóg dał im kolejną szansę ale czy będzie jeszcze inna? Znam weteranów trzeżwienia z zapiciami co kilka miesięcy, Ci są najtrudniejsi. Przychodzą deklarują, argumentują i znowu znikają. Straszna choroba i okropna pycha wielu z nas. Andrzejku, nie wiem czy minimalizuję, raczej nieśmiało cytuję innych - co do Matki Teresy - jasne , że to duża przenośnia a ja troszcząc się o siebie, widzę też innych, to u mnie takie naturalne i nie będę z tym walczyć. Jesteśmy różni i mamy prawo do tej rozmaitości.