ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Terapia potrzebna czy nie
wlod - Śro 16 Maj, 2012 21:00 Temat postu: Terapia potrzebna czy nie Pisze o swoim doświadczeniu Gdy przystępowałem do ruchu grup terapeutycznych nie było i byłem zdany wyłacznie na doświadczenia moich kolegów z AA i próby realizowania 12 kroków.Początki były trudne jednak bardzo długo nie godzilem sie z wypowiedziami.na mitingach zamkniętych ,jednak po czasie stwierdziłem ze należy pracować nad sobą.Dopiero gdy zacząlem zaglębiac sie w literature taką jak Życie w trzezwości moje postepy byly zauwazalne a stan psychiczny poprawiał się .I kiedy pojawila się możliwośc przejścia terapii nie skorzystałem z niej i do dzisiaj trwam w trzezwości
Tajga - Czw 17 Maj, 2012 10:16
wlod napisał/a: | Pisze o swoim doświadczeniu Gdy przystępowałem do ruchu grup terapeutycznych nie było |
Nie przesadzaj, nie masz chyba 100 lat?
We Włocławku mogło nie być, ale gdzie indziej to i owszem.
Bardzo dawno ukończyłam pierwszą terapię, moimi terapeutami byli ludzie którzy
zdążyli, i terapię skończyć, i studium w tym kierunku.
wlod napisał/a: | I kiedy pojawila się możliwośc przejścia terapii nie skorzystałem z niej i do dzisiaj trwam w trzeźwości |
To zabrzmiało tak, że gdybyś skończył terapię, to nie trwałbyś w swojej trzeźwości?
pterodaktyll - Czw 17 Maj, 2012 10:21
wlod napisał/a: | trwam w trzezwości |
Cholera....od zawsze mi się źle to trwanie kojarzy...........
Gonzo.pl - Czw 17 Maj, 2012 10:21
Temat ciekawy i ciekawią mnie ewentualne wypowiedzi w tym temacie.
Ale jego tytułu nie rozumiem. Mam (mamy) rozstrzygać, czy terapia jest potrzebna, czy nie?
Poprzez glosowanie czy jak?
endriu - Czw 17 Maj, 2012 20:16
wlod, założył ciekawy wątek a tu widzę śmichy chichy
Ja zacząłem trzeźwienie na terapii a potem było AA,
właściwie to terapeuci wymusili pójście na miting bo groziła żółta kartka.
Lubię słuchać na mitingach.
Ale czuję, że gdybym poszedł najpierw na miting bez wiedzy o alkoholizmie to po mitingu poszedłbym do knajpy.
Dziubas - Czw 17 Maj, 2012 20:20
Ja mam inne doświadczenia.
Najpierw poszedłem na miting, przypuszczalnie gdyby nie AA, to do terapii bym nie dotrwał.
kamo - Czw 17 Maj, 2012 20:23
endriu napisał/a: | wlod, założył ciekawy wątek a tu widzę śmichy chichy
Ja zacząłem trzeźwienie na terapii a potem było AA,
właściwie to terapeuci wymusili pójście na miting bo groziła żółta kartka.
Lubię słuchać na mitingach.
Ale czuję, że gdybym poszedł najpierw na miting bez wiedzy o alkoholizmie to po mitingu poszedłbym do knajpy. |
Ja z kolei najpierw poszedłem na mityng i tam mi sugerowano bym poszedł na terapie.Usłyszałem jak terapia wygląda.Co prawda wcześniej żona proponowała bym poszedł ale na mityngu podjełem decyzje o pójściu na terapie.
Janioł - Czw 17 Maj, 2012 20:26
powiem nie zaszkodzi a wręcz pomoże i to w przeważającej większości przypadku o których wiem , łacznie ze mną i to bez różnicy czy najpierw AA a później terapia czy na odwrót, jedno dopełnia drugie i moim zdaniem jako całość jest w stanie skutecznie pomóc
szymon - Czw 17 Maj, 2012 20:32
Andrzej napisał/a: | jedno dopełnia drugie |
ja pozwolę sobie przedstawić to matematycznie
I + I = I
kamo - Czw 17 Maj, 2012 20:35
Andrzej napisał/a: | powiem nie zaszkodzi a wręcz pomoże i to w przeważającej większości przypadku o których wiem , łacznie ze mną i to bez różnicy czy najpierw AA a później terapia czy na odwrót, jedno dopełnia drugie i moim zdaniem jako całość jest w stanie skutecznie pomóc |
Jeśli chodzi o mnie to łatwiej mi było najpierw na mityngi a póżniej na terapie.
1.przetrwałem najgorszy dla mnie okres.
2.łatwiej było mi pisać prace bo się troszkę otworzyłem
ale każdy ma swoje i tak czy siak aby do celu
Alkoholik72 - Czw 17 Maj, 2012 20:44
Ja też zacząłem od terapii a dokładniej od detoksu i od razu terapii. Byłem w stanie który wymagał odtrucia i wsparcia terapeutów. Co nie zmieniło faktu że po pół roku znowu piłem - by sobie udowodnić. Po zapiciu terapię kontynuowałem jeszcze ze miesiąc. Potem tylko wspólnota i program realizowany ze sponsorem.
Ale dzisiaj myślę że gdyby nie te ponad 8 tygodniu w WOLO Gorzyce - nie dał bym rady. Byłem zbyt zakłamany i mój stan psychiczny... wtedy już naprawdę zaczynałem być gotowy do samobuji.
Pozdrawiam
Jerzy
Gonzo.pl - Czw 17 Maj, 2012 20:44
Ja rano poszedłem załatwiać terapię, miałem krótką rozmowę z terapeutą, a terapię dopiero za dwa dni.
A popołudniu już byłem na mitingu. I właściwie poszedłem tam tylko po to, by dowiedzieć się o inne miejsca terapii, bo ja sobie wymyśliłem taką codzienną, bo nie dam rady.
I dopiero na tym mitingu zaczęło do mnie cokolwiek docierać. To, co ci ludzie mówili, a mówili jakby o mnie, ich sympatia, ich przeżycia... I nie pili.
Pomyślałem sobie, cholera, oni coś wiedzą, czego ja nie wiem... Ale się dowiem...
I codziennie jeździłem na mitingi przez pół Gdańska.
A jeszcze jak po tygodniu usłyszałem od kogoś - modliłam się za ciebie...
Terapia dała mi co innego, wspólnota AA ci innego. I pięknie się to dopełniło.
Tajga - Czw 17 Maj, 2012 21:05
Kiedy pierwszy raz poszłam na terapię, nie kładło się nacisku na mitingi.
Odnosiłam wrażenie, że terapeuci wręcz byli zazdrośni.
Byłam już we Wspólnocie, ale nie podobało mi się, i odeszłam.
"Udało" mi się na "ścisku" nie pić 8 lat.
I popłynęłam.
Wróciłam na terapię, ale wtedy to już w kontrakcie mieliśmy, obowiązkowo jeden miting w tygodniu. Mało tego, w ośrodku leczenia uzależnień jest grupa, i musieliśmy posłusznie po zajęciach zostawać na mitingu.
Terapia rozjaśnia w głowie "dlaczego"... mitingi pokazują ..."jak dalej z tym żyć".
Tak ja to widzę.
Dora - Pią 18 Maj, 2012 08:53
Znalazłam na facebooku kolegę z terapii (tej poprzedniej). Wstawił wielce wymowne zdjęcie z flaszką w ręku, w otoczniu innych butelek.. Podejrzewam ze mu terapia jednak nie pomogła
Alkoholik72 - Pią 18 Maj, 2012 09:10
Nie znam terapii która pomaga wszystkim. Nie znam terapii która pomoże ludziom którzy chcą dalej pić, którzy nie poczuli poważnych konsekwencji i się nie poddali.
5 lat temu byłem w Gorzycach. 2 tygodnie detoxu i 6 tygodni prania mózgu ( terapii). W miesiąc po opuszczeniu ośrodka z 31 osób na oddziele nie piło trzech.
Z tego w okresie następnego pół roku ja z kolegą musieliśmy się upewnić że jesteśmy alkoholikami.
Z jednej strony - prawie zero skuteczności. Z drugiej wiedza wyniesiona z terapii stanowczo popsuła komfort picia, pomogła przetrwać pierwszy okres. Nie wiem czy udało by mi się wytrzeźwieć bez tego.
Dlatego z negatywną oceną terapii jestem bardzo ostrożny. Wspólnota i jej program to jedno - terapia co innego. I jak wcześniej napisał Gonzo - w moim wypadku to też świetnie się uzupełniło.
rufio - Pią 18 Maj, 2012 12:29
Ja na mityngu jak już pisałem nigdy nie byłem - terapie przeszedłem intensywną i z mojej strony uczciwa ze wszystkimi tego konsekwencjami pozytywnymi jak i negatywnymi , i jakoś dalej nie piję nauka była głęboka a przyswajanie solidne - fakt terapia ani inne tego podobne działania nie dadzą efektu jeżeli delikwent nie będzie miał w sobie determinacji lub strachu , lub potrzeby lub ....... ( wpisać co kto uważa ).
Czy terapia potrzebna ? Wszystko zależy kto rozumie przez słowo " potrzebna "
można powiedzieć - niezbędna - można i uznać , że kierunkowa . Może być , że uzupełniająca - znam paru takich co dla nich terapia była ciekawostką - folklorystycznym spędzaniem czasu - można i tak . A czy piją ? Nie wiem i mało mnie to obchodzi .
Dla mnie terapia była brakujący ogniwem w łańcuchu pokarmowym i takim jest do dziś .
prsk
Marc-elus - Pią 18 Maj, 2012 12:40
Terapia pozwoliła mi zostać człowiekiem.
Nie złoszczę się, nie wyzywam na rodzinie.
Nauczyła mnie jak panować nad emocjami.
Nie nauczyła mnie przestać pić, ale sądzę że to moja wina.
rufio - Pią 18 Maj, 2012 12:43
Terapia jest jak nauka języka polskiego - uczy jak się pisze i czyta ale nauczyć trzeba się samemu korzystać z wiedzy która się dostaje .
kamo - Pią 18 Maj, 2012 12:48
rufio napisał/a: | Ja na mityngu jak już pisałem nigdy nie byłem - terapie przeszedłem intensywną i z mojej strony uczciwa ze wszystkimi tego konsekwencjami pozytywnymi jak i negatywnymi , i jakoś dalej nie piję nauka była głęboka a przyswajanie solidne - fakt terapia ani inne tego podobne działania nie dadzą efektu jeżeli delikwent nie będzie miał w sobie determinacji lub strachu , lub potrzeby lub ....... ( wpisać co kto uważa ).
Czy terapia potrzebna ? Wszystko zależy kto rozumie przez słowo " potrzebna "
można powiedzieć - niezbędna - można i uznać , że kierunkowa . Może być , że uzupełniająca - znam paru takich co dla nich terapia była ciekawostką - folklorystycznym spędzaniem czasu - można i tak . A czy piją ? Nie wiem i mało mnie to obchodzi .
Dla mnie terapia była brakujący ogniwem w łańcuchu pokarmowym i takim jest do dziś .
prsk |
Godne podziwu.Tylko ja bez AA nie potrafił bym się zmieniać na lepsze a było i jest co robić.W związku z tym mam pytanie.Poprzestałeś na wiedzy terapeutycznej by nie pić?Czy po prostu nie musisz nic zmieniać?Ja mam wiele wad które spotęgował alkohol i gdyby nie AA to bym ich nie dostrzegł.Ponad to AA daje mi wsparcie w trudnych chwilach.Jak to wygląda u ciebie?
rufio - Pią 18 Maj, 2012 13:03
Wiedza terapeutyczna była i jest podstawą wyjścia z nałogu jak i teraz do bieżącego życia . Nie katuje się codziennie myślą " pamiętaj , że dziś nie pijesz " już nie - ten aksjomat życia został zapisany na stałe - jak mruganie- oddychanie - przestrzeganie czerwonego światła na przejściu dla pieszych . Śp Monka powiedziała , że kiedy zamienisz ciąg zdania
" Nie mogę pić na
Mogę nie pić " wtedy możesz patrzeć w przyszłość z nadzieją a nawet umiarkowanym optymizmem . Jestem oczywiście cały czas w kontakcie z moim ośrodkiem - w marcu byłem na obozie - przynajmniej raz w miesiącu ( nieraz ten miesiąc ma trochę więcej dni niż 30 ) jestem na spotkaniach . Czy zmieniam ? Zauważam ( nie tylko ja ), że już inaczej do pewnych rzeczy podchodzę inaczej niż czas temu . Odbywa się to mimo - po za świadomym spojrzeniem - odruchowo - bezwiednie stosuje się do zasad wpojonych na zajęciach . I o to chodzi w całej terapii aby wpoić pewne odruchy czyż nie tak ?
prsk
Gonzo.pl - Pią 18 Maj, 2012 13:12
rufio napisał/a: | I o to chodzi w całej terapii aby wpoić pewne odruchy czyż nie tak ? |
kamo - Pią 18 Maj, 2012 13:22
Tak.Ja po prostu nie widziałem wielu wad u siebie ale też nie widziałem ich po terapii.Byłem bardzo zakłamany i nie świadomy wielu rzeczy.AA mi pomogło i pomaga by zmienić swoje życie od podstaw i sam bym nie podołał bo już próbowałem.Taką drogę wybrałem.Terapia grupowa wywarła na mnie duży wpływ a indywidualne spotkania są kopalnią wiedzy bo czasami sam nie potrafiłem wytłumaczyć sobie swoich zachowań.I będę kontynuował do póki będzie taka potrzeba.
rufio - Pią 18 Maj, 2012 13:37
Kamo chłopi a myślisz , że ja widziałem ? Pewnie i dziś jeszcze nie widzę . Pewne rzeczy z terapii przechodziły mimo - świadomie ich nie brałeś , nie widziałeś a podświadomość rejestrowała i ni z gruszki ni z pietruszki nagle wiedziałeś jak się zachować - a przecież nie byłeś nigdy w takiej sytuacji - a tu wiesz co i jak .
Np. stwierdzenie " samo się zrobiło " kiedyś to było jakby codziennym stwierdzeniem a tu nagle okazuje się , że sam zdajesz sobie sprawę , że to jest nie prawda - Ty to zrobiłeś lub ktoś ale zacząłeś indentyfikować zdarzenie lub czynność z fizycznością z realną postacią a nie z " krasnoludkami ".
pchor - Pią 18 Maj, 2012 13:40
często wydaje mi się że dzięki alkoholizmowi stałem się lepszym człowiekiem. Oprócz terapii podstawowej i rozszerzonej robiłem różne dodatkowe warsztaty. M.in. dla rodziców. Ogromnie zdziwiłem się jak wiele zagadnień było wypisz wymaluj takich samych jak na "alkoholowej". Obserwując świat chociażby moich bliskich rodziców, teściów, rodzeństwo wydaje mi się że nic by im się nie stało a na pewno wiele by zyskali chodząc na takie zajęcia. Tylko bez upodlenia i alkoholowej bezsilności jak zgiąć kark i posłuchać drugiego człowieka ?
wlod - Sob 19 Maj, 2012 19:07 Temat postu: drodzy przyjaciele Ja w Wloclawku mieszkam okolo pięciu lat urodzilem sie i mieszkalem 54lata w Gdyni Mieszkam blisko morza tam tez stalem się pijacym alkoholikiem i tam też poznalem ruch AA.dzieki któremu stałem się innym czlowiekiem.Skoro zachowuję abstynencje dla mnie terapia na dzisiaj niczego by nie zmieniła .Na dzisiaj znam swoją wartośc
Janioł - Sob 19 Maj, 2012 19:18
wlod napisał/a: | Skoro zachowuję abstynencje dla mnie terapia na dzisiaj niczego by nie zmieniła | tego nie wiesz i to sa tylko dywagacje , skoro to nie wszystko
pterodaktyll - Nie 20 Maj, 2012 10:29
wlod napisał/a: | Skoro zachowuję abstynencje dla mnie terapia na dzisiaj niczego by nie zmieniła |
Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Istnieje jeszcze coś takiego jak jakość tej abstynencji, co można porównać z podróżą pociągiem. Po co jechać drugą klasą skoro można w sypialnym. Niby ta sama podróż a o ile wygodniej jest jechać pullmanem.........oczywiście każdy sobie sam tą "podróż" organizuje tak jak mu najbardziej pasuje
Żeglarz - Nie 20 Maj, 2012 11:13
pchor napisał/a: | często wydaje mi się że dzięki alkoholizmowi stałem się lepszym człowiekiem. Oprócz terapii podstawowej i rozszerzonej robiłem różne dodatkowe warsztaty. M.in. dla rodziców. Ogromnie zdziwiłem się jak wiele zagadnień było wypisz wymaluj takich samych jak na "alkoholowej". |
Mogę to samo powiedzieć o swoim współuzależnieniu i wychodzeniu z niego.
Dzięki wszystkim traumatycznym przeżyciom i pracy nad sobą, żeby się z tego podnieść stałem sie bardziej świadomym siebie człowiekiem, mężczyzną, ojcem, mężem, kolegą, przyjacielem, szefem itd.
pchor napisał/a: | Ogromnie zdziwiłem się jak wiele zagadnień było wypisz wymaluj takich samych jak na "alkoholowej". |
Tak, zagadnienia takie jak komunikacja, asertywność, uczucia są zbieżne dla wszystkich terapii jak i szkoleń z rozwoju osobistego. U mnie terapia zbiegła się z czasem w którym intensywnie uczestniczyłem w szkoleniach biznesowych. Niesamowicie te zajęcia ze sobą się uzupełniały.
Tajga - Nie 20 Maj, 2012 11:25
wlod napisał/a: |
Pisze o swoim doświadczeniu Gdy przystępowałem do ruchu grup terapeutycznych nie było i byłem zdany wyłacznie na doświadczenia moich kolegów z AA i próby realizowania 12 kroków |
wlod napisał/a: | i mieszkalem 54lata w Gdyni |
Włod, nie pomyśl , że się czepiam...
Tak się składa, że mieszkam w Trójmieście.
Pierwsza grupa AA powstała w Gdyni, około 27 lat temu.
W Gdańsku przy szpitalu psychiatrycznym Srebrzysko
odbywały się już wtedy terapie.
Czy to, iż nie skończyłeś żadnej wynika z Twojej nie wiedzy, czy z niechęci?
Ile lat nie pijesz?
JaKaJA - Nie 20 Maj, 2012 13:30
nie jednokrotnie słyszałam na mityngu że terapia jest nie potrzebna,że tylko aa i 12 kroków i bardzo mnie to złościło,bo to nie prawda!!! NIKT kto jest alkoholikiem nie upora się sam-z drugim alkoholikiem często majacym jeszcze większy bajzel w głowie ze swoimi emocjami,schematami i naleciałościami jakie zbierał przez lata. AA jest diabelnie pomocne,uczy pokory,cierpliowości,tolerancji ale nie 'przepracuje" za Nas całego tego bałaganu.
Usłyszałam kiedyś,że ja powinnam mojemu mężowi dziękować za to,że jeszcze ze mną jest i teraz kajać się i być usłużną
pozostawię to bez komentarza.....
szymon - Nie 20 Maj, 2012 13:38
JaKaJA napisał/a: | dziękować za to,że jeszcze ze mną jest i teraz kajać się i być usłużną
pozostawię to bez komentarza..... |
to ja skomentuję
a dlaczego miałabyś się kajać, karać, biczować za to co kiedyś było.
kajanie i biczowanie się, zabija Cię od środka, tłumi Twój rozwój i wszystko to,
co prowadzi do otwarcia oczu na świat, na rzeczywistość.
nie siedź w przeszłości, nie zadręczaj pałki przyszłością
Dziubas - Nie 20 Maj, 2012 14:07
JaKaJA napisał/a: | AA jest diabelnie pomocne,uczy pokory,cierpliowości,tolerancji ale nie 'przepracuje" za Nas całego tego bałaganu. |
Nikt i nic nie "przepracuje" tego, jak to napisałaś, bałaganu za mnie. To ja muszę to przepracować. Czy będzie to praca w oparciu o terapię/terapeutę, czy AA/program 12-kroków/sponsora to już mój wybór. Dla mnie program 12 kroków jest programem terapeutycznym, a sponsor czymś więcej niż terapeutą, jest... mentorem?Praca nad "programem" daje mi dużo satysfakcji, zmieniam się i to zauważam (nie tylko ja ).
Innym problemem jest wybór sponsora.
Ja "kandydata" obserwowałem dość długo
Dziubas - Nie 20 Maj, 2012 14:12
JaKaJA napisał/a: | Usłyszałam kiedyś,że ja powinnam mojemu mężowi dziękować za to,że jeszcze ze mną jest i teraz kajać się i być usłużną
pozostawię to bez komentarza..... |
Ja też sobie pozwolę skomentować
Moim zdaniem, ktoś kto to powiedział, ma problem ze sobą.
Być może ma takie "słuszne zachowania" wgrane w umysł.
Problem pojawia się (dla mnie) jeżeli przyjmę takie zdanie do wiadomości,
zgodzę się z nim.
wlod - Nie 20 Maj, 2012 14:24
Tajga napisał/a: | wlod napisał/a: |
Pisze o swoim doświadczeniu Gdy przystępowałem do ruchu grup terapeutycznych nie było i byłem zdany wyłacznie na doświadczenia moich kolegów z AA i próby realizowania 12 kroków |
wlod napisał/a: | i mieszkalem 54lata w Gdyni |
Włod, nie pomyśl , że się czepiam...
Tak się składa, że mieszkam w Trójmieście.
Pierwsza grupa AA powstała w Gdyni, około 27 lat temu.
W Gdańsku przy szpitalu psychiatrycznym Srebrzysko
odbywały się już wtedy terapie.
Czy to, iż nie skończyłeś żadnej wynika z Twojej nie wiedzy, czy z niechęci
Jak Tobie odpowiem ze nie piję dzisiaj co to zmieni jeżeli napiszę ile lat nie pije.Grupa Genezis Gdynia powstala 1983 lub 1984 i terapii nie bylo Piszesz o Srebrzysku a to jest w Gdańsku.Pozdrawiam, życze pogody ducha.
Dlaczego nie podaję ile nie piję -poznałem kiedyś na konferencji roboczej AA tez alkoholika z AA ,który zaimponował mnie swoim wyciszeniem,spokojem i taką normalnością w zachowaniu i w trakcie rozmowy pytam się go ile nie pije a on odpowiedział
mi nie pije dzisiaj.Gdy tak odpowiedział byłem niepocieszony dzisiaj wiem że odpowiedzial mi slusznie gdyż czy istotne jest informacja dla innych o wielkości mojej abstynencji chyba nie ważne jest jak się czuje z swoja choroba slkoholową -odpowiedż brzmi wspaniale
Ile lat nie pijesz? |
Tajga - Nie 20 Maj, 2012 14:38
wlod napisał/a: | Grupa Genezis Gdynia powstala 1983 lub 1984 |
To pewnie Nynka znasz?
wlod napisał/a: | Piszesz o Srebrzysku a to jest w Gdańsku. |
W Gdańsku-Wrzeszczu, a to nawet bliżej od Gdyni.
Gdybyś skończył terapię, to nie obcy by Ci był zwrot "minimalizacja", i "racjonalizacja".
Zapytałam od kiedy nie pijesz, bo z Twoich postów bije pycha.
Coś w rodzaju..."kiedy zainteresowałam się kinem, były tylko filmy bez dźwięku.
Nie pisz , że nie było terapii kiedy zaczynałeś trzeźwieć, bo to jest nieprawda.
Pozdrawiam.
wlod - Nie 20 Maj, 2012 15:50 Temat postu: Terapia Ja mam swoje doświadczenie w tej sprawie Ty masz swoje i niech tak pozostanie ,a ocenianie mnie nic nie wnosi Pozdrawiam
wlod - Nie 20 Maj, 2012 15:57
Tajga napisał/a: | wlod napisał/a: | Grupa Genezis Gdynia powstala 1983 lub 1984 |
To pewnie Nynka znasz?
wlod napisał/a: | Piszesz o Srebrzysku a to jest w Gdańsku. |
W Gdańsku-Wrzeszczu, a to nawet bliżej od Gdyni.
Gdybyś skończył terapię, to nie obcy by Ci był zwrot "minimalizacja", i "racjonalizacja".
Zapytałam od kiedy nie pijesz, bo z Twoich postów bije pycha.
Coś w rodzaju..."kiedy zainteresowałam się kinem, były tylko filmy bez dźwięku.
Nie pisz , że nie było terapii kiedy zaczynałeś trzeźwieć, bo to jest nieprawda.
Pozdrawiam. | Znam Nynka co ma jedno z drugim.Ja w swoich postach nigdy nie pisałem że bylem na terapiiPozdrawiam
Tajga - Nie 20 Maj, 2012 19:08
Gonzo.pl - Nie 20 Maj, 2012 19:15
Ja Cię Wlod "kupuję" takiego jakim jesteś, czytam o Twoim doświadczeniu, coś być może wezmę dla siebie, czegoś pewnie nie.
twoje doświadczenie, Twoje życie jest takie, a nie inne.
Nie widzę powodu, byś miał się tłumaczyć, dlaczego coś zrobiłeś, a czegoś nie.
Pozdrawiam.
JaKaJA - Nie 20 Maj, 2012 20:21
powinnam się kajać bo to ja byłam winna całemu złu nie skomentowałam bo nie przeklinam w takich sytuacjach
Znam wielu takich jacy program aa traktowali terapeutycznie i wielu talkich jacy połączyli wiedze nabytą w terapii z tą w aa -jakość trzeźwienia i życia tych drugich była tym co mnie zauroczyło -pozazdrościłam im z całego serca radości życia i pełni z jaką zyją i tez tak chciałam i MAM
na mitingi nie chodze od dłuższego czasu bo wybitnie mnie wpienia fakt,że ktoś kto ma bajzel w głowie i zyciu pozwala sobie komentować życie innych...choć uwazam,że pomaga,wspiera i jest wazne-dziś nie potrzebuję więc nie chodze,może zmieni mi się za czas jakiś
a co do sponsorów to nigdy nie chcę takowego mieć,no chyba,że będzie to terapeuta bardzo mocno zraziła mnie pewna scena jak to jedna Pani mówi o swoich złych doświadczeniach ze sponsorem na co druga się zrywa i zaczyna jechać po bandzie opowiadając tajemnice tej pierwszej..... żal.
Dziubas - Nie 20 Maj, 2012 21:31
JaKaJA napisał/a: | pozazdrościłam im z całego serca radości życia i pełni z jaką zyją i tez tak chciałam i MAM | Ja też tek chcę
JaKaJA napisał/a: | opowiadając tajemnice tej pierwszej..... żal. |
Chyba żadna z tych pań nic nie wiedziała o sponsorowaniu
To na pewno był żenujący widok
wlod - Pon 21 Maj, 2012 08:43
JaKaJA napisał/a: | powinnam się kajać bo to ja byłam winna całemu złu nie skomentowałam bo nie przeklinam w takich sytuacjach
Znam wielu takich jacy program aa traktowali terapeutycznie i wielu talkich jacy połączyli wiedze nabytą w terapii z tą w aa -jakość trzeźwienia i życia tych drugich była tym co mnie zauroczyło -pozazdrościłam im z całego serca radości życia i pełni z jaką zyją i tez tak chciałam i MAM
na mitingi nie chodze od dłuższego czasu bo wybitnie mnie wpienia fakt,że ktoś kto ma bajzel w głowie i zyciu pozwala sobie komentować życie innych...choć uwazam,że pomaga,wspiera i jest wazne-dziś nie potrzebuję więc nie chodze,może zmieni mi się za czas jakiś
a co do sponsorów to nigdy nie chcę takowego mieć,no chyba,że będzie to terapeuta bardzo mocno zraziła mnie pewna scena jak to jedna Pani mówi o swoich złych doświadczeniach ze sponsorem na co druga się zrywa i zaczyna jechać po bandzie opowiadając tajemnice tej pierwszej..... żal. |
Czytając Twoje doświadczenie podpisuje się obiema rękami.,to co napisałaś.Odnośnie sponsora chyba miałem szczęście bo go miałem kilka lat i podziwiam go gdyz bylem bardzo skomplikowanym alkoholikiem ,a jednak trwał i podpowiadał lub inaczej przekazywał mi swoje doświadczenie a co mu jestem bardzo wdzięczny.Odnośnie Twojej pracy to Tobie zazdroszczę bo fajnie jest pracować w zawodzie ,w którym się spełniasz Ja właśnie dzisiaj utraciłem pracę dorywczą w której się męczyłem Mam za to pasje: :fotografowanie przyrodyJak pragniesz zobaczyć to zapraszam do Panoramio.com moj nick to mor_wlod Pozdrawiam
wlod - Pon 21 Maj, 2012 09:36 Temat postu: Zdjęcia
Gonzo.pl napisał/a: | No właśnie, Wlod...
Ja już się tam zarejestrowałem nawet, a i tak nie potrafię nic znaleźć.... |
Przepraszam Gonzo ale słabo sie znam na internecie wejdz na stronę panoramio.com/user/6612774Pozdrawiam milego ogladania
pterodaktyll - Pon 21 Maj, 2012 09:43
JaKaJA napisał/a: | co do sponsorów to nigdy nie chcę takowego mieć,no chyba,że będzie to terapeuta |
Jestem do usług...........dr. Ptero-Daktyll
JaKaJA napisał/a: | wielu talkich jacy połączyli wiedze nabytą w terapii z tą w aa -jakość trzeźwienia i życia tych drugich była tym co mnie zauroczyło -pozazdrościłam im z całego serca radości życia i pełni z jaką zyją i tez tak chciałam i MAM |
Bo chcieć, to móc, a ja też stosuje tą zasadę i mogę powiedzieć, że życie jest piękne
endriu - Czw 23 Sie, 2012 19:22
wlod, przydałaby Ci się ta terapia
wlod - Czw 23 Sie, 2012 19:54 Temat postu: Endriu Na dzisiaj nie jesteś autorytetem zebyś mnie wyslał na terapie.
|
|