To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Duma mnie rozpiera :)

Jo-asia - Śro 29 Sie, 2012 08:54
Temat postu: Duma mnie rozpiera :)
Moje dzieci, są niesamowite (córka - 20 i jest już żoną i matką, syn- 18, uczy się jeszcze).
Gdy piłam to widziałam je w zupełnie innym świetle.
Córka - kłamca, nieodpowiedzialna, pyskata, materialistka itp
Syn - leń, nieuk, nieodpowiedzialny itp
Gdy byłam na terapii, wszystkie te cechy, które wymieniłam przypisywałam swojemu piciu, że to dlatego są tacy "nie fajni".

Dzisiaj widzę to zupełnie inaczej.
Córka - świetnie daje radę z wychowywaniem swojego dziecka, (a mam przykład dziewczyny w tym samym wieku, gdzie babcia wychowuje jeszcze córkę i wnuka), jest odpowiedzialna.
Do tego jej sposób postrzegania świata jest zupełnie inny niż mnie się wydawało (hurra).
Syn - jest opiekuńczym wspaniałym mężczyzną, zaradnym, uczciwym. I podobnie jak córka - postrzega świat inaczej niż ja.

Bardzo się bałam, że moje picie zwichruje im życie.

A najbardziej jestem dumna z tego, że mnie kochają :)

Oglądaliście film "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", ostatnia scena, gdy siedzi ojciec z synem, i ojciec mówi do niego (nie pamiętam dosłownie)"możesz mnie nienawidzić, możesz chcieć mojej śmierci ale czy ja mogę cię kochać", to mnie tak uderzyło, że przez kilka dni nie mogłam do siebie dojść.

Dzisiaj jestem dumna z moich dzieci i wdzięczna, za to że pozwalają mi być częścią swojego życia.

Opowiedzcie też o swoich radościach, dumach jakie daje Wam trzeźwe życie ;)

pchor - Śro 29 Sie, 2012 09:04

Miłość rodzicielska jest często bezgraniczna, nieskończona. Dzieci rozbrajają nas całkowicie.
Kiedyś moja córka spadła ze schodów podczas gdy się nią opiekowałem, wpadłem w taką histerię że nie byłem się w stanie uspokoić. Postawiłem na baczność całe pogotowie, szpital i drogówkę w mieście. Gnałem z nią przez miasto przelatując na czerwonym świetle przez skrzyżowania ... byłem jak w amoku, dzwoniłem na 999 błagając o ratunek dla niej. Zrobiłem im taką jatkę że jak zajechałem na podjazd dla karetek to był tam już cały zespół chirurgiczno - kardiologiczno - ortopedyczno - pediatryczny, rezonans i rentgen rozgrzany. Okazało się że mała lekko rozbiła sobie nos i nabiła guza ... Po godzinie jechaliśmy z powrotem do domu ...

Inny przypadek wczoraj opowiedział mi o tym pewien chłopak, po swoim weselu powiedział ojcu że żałuje że ma takiego ojca, że wolał by nie mieć żadnego niż takiego pijaka co mu wesele zniszczył. facet mimo że pił wynalazki tak się tym przejął że nie pije do dziś. To już 8 rok leci ...

Co do Twojego wpisu to napiszę że cieszę się że to dostrzegasz. Z czasem będzie tylko lepiej. Warto zadbać by ten czas zdobywać i go zbytnio nie poganiać. Najgorsze jest oczekiwanie efektu już dziś, czasem trzeba cierpliwości. Jak z roślinka od ziarna do owocu długa i wyboista droga.

Gratuluję i życzę dalszego powodzenia !!!

Miłego dnia !

Jonesy - Śro 29 Sie, 2012 09:11

Ja ciągle powtarzam:
żona otworzyła mi oczy na moją chorobę, ale to córki nauczyły mnie na nowo patrzeć na świat.
A z racji tego, że od swoich rodziców nigdy, ale to nigdy nie usłyszałem, że są ze mnie dumni, albo że coś zrobiłem dobrze, to teraz przy każdej okazji, kiedy tylko mogę i jak często mogę, powtarzam jak mocno je kocham i jaki jestem z nich dumny. A cieszę się jak dziecko z każdej *p**** jaka im wyjdzie. Ja tam nawet mówię im że jestem dumny jak im nie wyjdzie :) Tak na wszelki wypadek, żeby miały na zapas powiedziane :mgreen:

Małgoś - Śro 29 Sie, 2012 09:39

Jonesy napisał/a:
powtarzam jak mocno je kocham i jaki jestem z nich dumny


Ja nadal tego nie potrafię, z tego samego powodu co Ty. Ale właśnie dlatego że to widzę w sobie zdecydowałam się pracować nad sobą, dzięki dzieciom :tak: Wiem, że niedaleko pada jabłko od jabłoni i nie mogę oczekiwać od dzieci innego zachowania niż moje własne. I nie chcę popełniały takie same błędy, dlatego sama się zmieniam. Najpierw ja muszę pokazać sobą samą coś. Efekty już mam, relacje z synem bardzo mi się poprawiły, przestał być arogancki, więcej słucha, stara się ... ale wciąż siedzi godzinami przed kompem :skromny:

Jonesy - Śro 29 Sie, 2012 10:01

Obserwuję Cię Tato
Małgoś - Śro 29 Sie, 2012 10:08

Jonesy napisał/a:
Obserwuję Cię Tato


Świetny filmik...
dokładnie tak jest właśnie :tak:

JaKaJA - Śro 29 Sie, 2012 10:23

Jonesy :) )))) bardzo mi się podoba co napisałeś :)
wampirzyca - Śro 29 Sie, 2012 10:47

Jo-asia napisał/a:
Bardzo się bałam, że moje picie zwichruje im życie.


bo zwichrowało napewno...w jakims stopniu....

na terapii było spotkanie o rodzajach dzieci w rodzinach alkoholowych...

np dziecko maskotka...itd...oglądałam też film...

myslałam również że mój syn nie odczuł mojego picia....a odczuł i teraz o tym rozmawiamy...

zachowania typu zagladanie do reklamówek jak wracam ...zaglądanie do pokoju ....pytanie co mi sie stało jak sie położę minęły....na szczęście....

pterodaktyll - Śro 29 Sie, 2012 13:44

Już to gdzieś pisałem ale powtórzę. Dla mnie największą nagrodą jest to, że moje dzieci zaczęły znowu mówić do mnie ojcze i tato..........wcześniej różnie bywało.......
Borus - Śro 29 Sie, 2012 13:53

pterodaktyll napisał/a:
Dla mnie największą nagrodą jest to, że moje dzieci zaczęły znowu mówić do mnie ojcze i tato..........


Przypomniałem sobie, jak mój zięć, jakieś dwa lata temu,
po raz pierwszy powiedział do mnie "ojcze" :szok:

Oj, łzy mi się w oczach zakręciły... :oops:

plusio - Śro 29 Sie, 2012 14:50

Jo asia, ino sie nie zdziw, choc pewnie jak to robia to sie nie dowiesz, ze cpają trawe ile wlezie i wachaja amfetamine. Czy wiesz jakie sa twoje dzieci gdy ich nie ma? Co naprawde robią? Ja cpam ze 4 lata, jestem chamem i skurvielem, a moja mama jakos nicnie wie do dzis. Tez potrafie udawac, ze jestem fajny, zjem z rodzinka w niedziele obiadek, bede ladnie sie wyslawial i w ogole. A pozniej wyjde z domu i bede sobą. Bede robic rzeczy o ktorych wstyd mowic, a potem zas wroce do domu. Powiem dobrywieczor mamo, jak sie czujesz? Co robisz? Itp, itd. Tak naprawde to nie wiesz nic. Mozesz byc jedynie dobrej mysli
Jędrek - Śro 29 Sie, 2012 15:46

plusio napisał/a:
Tak naprawde to nie wiesz nic. Mozesz byc jedynie dobrej mysli

"pi***olicie hipolicie". Prorok się znalazł od siedmiu boleści....zajmij się sobą że tak Ci poradzę.

Pastel - Śro 29 Sie, 2012 16:09

Jonesy napisał/a:
przy każdej okazji, kiedy tylko mogę i jak często mogę, powtarzam jak mocno je kocham i jaki jestem z nich dumny. A cieszę się jak dziecko z każdej *p**** jaka im wyjdzie. Ja tam nawet mówię im że jestem dumny jak im nie wyjdzie Tak na wszelki wypadek, żeby miały na zapas powiedziane

:tak: :okok:
Mam dokładnie to samo z moim synem.
plusio napisał/a:
ino sie nie zdziw, choc pewnie jak to robia to sie nie dowiesz, ze cpają trawe ile wlezie i wachaja amfetamine.

Wszystkich mierzysz własną miarą? :shock:

szymon - Śro 29 Sie, 2012 16:20

Borus napisał/a:
Oj, łzy mi się w oczach zakręciły...


mi się tez zakręciły,
jak byłem u terapeuty i siostra wysłała na mój telefon takiego sms:
"powiedz Twojemu Panu z Krakowa, że jestem z Ciebie dumna i dziękuję mu za to, że Ci pomaga - myśmy nie umiały"

piotr7 - Śro 29 Sie, 2012 19:44

A mój syn,gdy chce dowidzieć się co się dzieje w domu ,znów dzwoni na mój numer a nie matki jak kiedyś.
piotrAA82 - Śro 29 Sie, 2012 20:55

Mnie też w jakimś stopniu duma rozpiera :p
Bo już widzę że w tym trzeźwym życiu powolutku coś tam mi się zaczyna jakoś układać tak jak należy. Ale nie przychodzi to samo, muszę się czasami bardzo mocno natrudzić, ale cały czas warto, bo dopiero teraz zaczynam poznawać siebie, a mam 30 lat. Czasami łapię się na tym, że chcę wszystko od razu, chcę widzieć te efekty natychmiast, ale tak się nie da ;) Czasami zbyt szybko się również zniechęcam jak widzę że coś mi się nie udaje, a przecież porażki nas czegoś uczą zawsze, zyskujemy przez nie jakieś nowe doświadczenia.

plusio - Śro 29 Sie, 2012 21:22

te men, piotr, a napisz co ci sie zaczyna ukladac, bo ja sensu w nie piciu nie widze duzego.
Tzn wg mnie zaprzestanie picia nie zmieni absolutnie nic w moim zyciu. Bo niby co ma zmienic? Kasy jak nie mam nie bede miec, du** jak nie mam to tez nie, zembow mi to nie naprawi. Nie bede madrzejszy, fajniejszy, dalej bede miec zj***ny charakter i mul jak od dziecka. Tak samo terapia moze oduczy mnie pic, ale przeca nic wiecej nie zrobi. To ja jestem bardzo ciekaw co mi sie zmieni, co bedzie lepiej itp. Moze tez przestane

Przeca kiedy nie pilem to bylo tak samo jak jest teraz. Tez nic nie umialem, bylem glupi, laski na mnie sikaly, i w ogole bylem tak glupi i naiwny,ze dzis sie smieje sam z siebie. Kasiory tez nie mialem. Rzucilem sie w alko i dragi bo nie widzialem sensu takiego istnienia.
Napiszecie pewnie ze przynajmniej nie umre, ale chyba lepiej umrzec niz tak zyc, bo co to za zycie? Dzien w dzien to samo g***o, ten sam syf, ta sama zlosc, gniew itp. Zesrac sie mozna

pS Jestem trzezwiutki od soboty jak by ktos mial wonty

ewa29 - Śro 29 Sie, 2012 21:32

plusio napisał/a:
Tzn wg mnie zaprzestanie picia nie zmieni absolutnie nic w moim zyciu.


Wiesz co plusio odkąd tutaj zawitałeś i czytam Twój wątek to wiesz co postaw sobie słoik i to co wydajesz na alko na trawe na białe bo nie wiem do końca co jeszcze bierzesz i wrzucaj jak do skarbonki za każdym razem wypicia i brania to po jakimś czasie sam zobaczysz co się zmieniło

plusio napisał/a:
terapia moze oduczy mnie pic, ale przeca nic wiecej nie zrobi.


A skąd możesz to wiedzieć skoro nawet nie byłeś.Plusio nie wkurzaj mnie tylko zacznij działać a cały czas się użalasz nad sobą samo nic nie przyjdzie ani się nie zrobi.

plusio - Śro 29 Sie, 2012 21:39

No uzbieram moze 300 zlotych maksimum. I co mi to da? Zeby? Samochod? O kurde jakosc mojego zycia tak wzrosnie ze sie posikam ze szczescia. A w zamian co? Zlosc non stop, zero odpoczynku od mojej zrytej bani. Przeca chyba bym umarl z tych zlych mysli.

NIe wiem, ale pisze z niektorymi co byli, czytam to forum i takie wyciagam wnioski, ze terapia nic nie zmienia. Znam kilka osob po terapii. i Co ? Ich zycie to dalej syf i męka. Ino, ze nie piją, albo zapijaja raz na 3 miesiace i odpoczatku. Tak wkolko az ich szlag trafii. Mojego starego to pol mojego zycia wozilem po szpitalach psychiatrycznych, mityngach, h.... wie gdzie nie byl. I co? Nic sie nie zmienilo. Choc i tak jego poziom zycia i w ogole status zyciowy dosc wysoki

piotrAA82 - Śro 29 Sie, 2012 21:39

Cytat:
te men, piotr, a napisz co ci sie zaczyna ukladac, bo ja sensu w nie piciu nie widze duzego.


Te men plusio, napiszę Ci szczerze że na chwilę obecną jakoś nie widzę sensu z Tobą dyskutować. I to nie fakt że wywyższam się w jakiś sposób nad Tobą to powoduje, ale znam niejednego takiego kozaka jak Ty co mu już trochę rura zmiękła po pewnym czasie od tego alkoholu. Ja czytając Twoje wypowiedzi się nakręcam a mi jest to zupełnie niepotrzebne. :)

plusio - Śro 29 Sie, 2012 21:44

Ja kozak? Nie jestem kozakiem. Chopie mnie 10 letnie dziecko potrafi zrobic w h...., oszukac, zblaznic, dobic, itp, wiec raczej jestem jego odwrotnoscia przyjacielu
ewa29 - Śro 29 Sie, 2012 21:45

plusio napisał/a:
No uzbieram moze 300 zlotych maksimum.


nie sądze używki więcej kosztują

plusio napisał/a:
O kurde jakosc mojego zycia tak wzrosnie ze sie posikam ze szczescia.


z pewnością się posikasz ze szczęścia jak zmienisz coś w swoim życiu powtarzam samo nic się nie zrobi

plusio - Śro 29 Sie, 2012 21:50

To nie sądz bo nie wiesz. Wiecej napewno mnie bo tyle mi z wyplaty zostaje po zaplaceniu tego co musze. No moze ciut wiecej. Ale co, klama raz, 2 w miesiacu, to tylko 50 zlotych. Za trawke nie place, nawet nie wiem u kogo kupic. Reszta to piwska, ale tez w nieduzych ilosciach, 4 dziennie bylo zazwyczaj, czasem dowale wiecej, ale wiecej niz 8 piw to dawno nie je....m
ewa29 - Śro 29 Sie, 2012 21:50

plusio napisał/a:
Jestem trzezwiutki od soboty jak by ktos mial wonty


To idź na terapie rób coś z tą trzeźwością weź się za siebie a i dlaczego ktokolwiek miałby mieć wonty skoro jesteś trzeźwy :)

Jo-asia - Czw 30 Sie, 2012 10:29

Jonesy napisał/a:
Obserwuję Cię Tato

:beczy: wzruszyłam się
plusio napisał/a:
Tak naprawde to nie wiesz nic. Mozesz byc jedynie dobrej mysli

w 100% nie wiem
ale jestem alkoholiczką, znam się trochę na ściemach, do tego mam instynkt - i czuję kiedy jest coś nie tak :)

grzesiek - Czw 30 Sie, 2012 11:56

Jo-asia napisał/a:
:beczy: wzruszyłam się
Jo-asia napisał/a:
jestem alkoholiczką, znam się trochę na ściemach, do tego mam instynkt - i czuję kiedy jest coś nie tak :)

Fajnie piszesz o swoich dzieciach,ale dla mnie najważniejsze jest to,że w Twojej głowie następują zmiany.Najważniejsze,że przemawiają przez Ciebie uczucia. Dostrzegasz zmiany i Twoje zachowanie nie jest egocentryczne,bo interesujesz się też bliskimi,tym co robią i jak postępują.

helka - Czw 30 Sie, 2012 13:52

Jestem dumna z tego, ze mogę być Wami

Kiedy porównuję siebie, moich przyjaciół (dd-cośtam/współ-cośtam/alkoholików) z innymi – tymi normalnymi [sic!] –naprawdę myślę sobie, że mimo wszystko mamy wiele szczęścia. Żeby przeżyć musieliśmy się przyznać i do swoich słabości i wad (totalnego popieprzenia, wewnętrznej ruiny i bóg raczy wiedzieć do czego jeszcze) i co najważniejsze znaleźć siłę aby „COS” z tym całym bagażem zrobić i wytrwać.

Dzięki swojej pracy mogliśmy się stać bardziej wrażliwsi, zobaczyć, zrozumieć więcej, nauczyć się czerpać radość nawet z najprostszych rzeczy (czasem nawet pierwszy raz w życiu) – dumna jestem jak cholera a zamierzam być jeszcze bardziej. fsdf43t

Małgoś - Czw 30 Sie, 2012 15:57

Cytat:
DDA czytaj - kwiaty, które zakwitły na betonie


Aaa. to u Ciebie to widziałam ;)

Jędrek - Czw 30 Sie, 2012 22:01

plusio napisał/a:
o nie sądz bo nie wiesz.

Tylko Tobie wolno sądzić i spekulować??:
plusio napisał/a:
Tzn wg mnie zaprzestanie picia nie zmieni absolutnie nic w moim zyciu. Bo niby co ma zmienic?

No to skoro wiesz lepiej....

Jonesy - Czw 30 Sie, 2012 22:20

22:00 - idę do sypialni. Micha popcornu, kinley z wodą gazowaną i plany coby tu obejrzeć z żoną...
A tu wchodzę i okazuje się że nasza smerfetka starsza czuwa dzielnie... A wstała o 6 rano, to niezły twardziel.
Z początku chciałem ją przymusić do spania, ale coś we mnie pękło - wzięliśmy ją w środek między nas, daliśmy w łapy michę popcornu i włączyłem komedię. Pośmialiśmy się, pojedliśmy, mała stwierdziła że to "jej najlepsza randka w życiu" i kimnęła po 15 minutach :)

My też stwierdziliśmy że fajna ta randka w trójkącie :) Raz na jakiś czas...

szymon - Czw 30 Sie, 2012 22:24

Jonesy napisał/a:
mała stwierdziła że to "jej najlepsza randka w życiu"


:)

Jonesy - Czw 30 Sie, 2012 22:29

teraz muszę tylko poziom utrzymać i ewentualne ziencie będą miały poprzeczkę wysoko ustawioną, to przychlasty się odsieją :mgreen:
szymon - Czw 30 Sie, 2012 22:32

Jonesy napisał/a:
ziencie będą miały poprzeczkę wysoko ustawioną


aaa goń to dziadostwo jak najdalej :p

Jonesy - Czw 30 Sie, 2012 22:36

szymon napisał/a:
Jonesy napisał/a:
ziencie będą miały poprzeczkę wysoko ustawioną


aaa goń to dziadostwo jak najdalej :p


Dla pewności lepszej 41 cm w kablu sobie zafunduję, coby respekt wzbudzać już z daleka. Nie będzie miał ze mną łatwo "wybraniec" - przed ślubem poczuje się jak ten rycerzyk, co to smoka zaciachał, zanim mu księżniczki rękę dali.

helka - Pią 31 Sie, 2012 07:18

Małgoś napisał/a:
Cytat:
DDA czytaj - kwiaty, które zakwitły na betonie


Aaa. to u Ciebie to widziałam ;)



fsdf43t


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group