ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Co zmieniamy w swoim trzezwym zyciu...
chrzciciel - Sob 22 Wrz, 2012 17:57 Temat postu: Co zmieniamy w swoim trzezwym zyciu... Co zmieniacie w swoim trzezwym zyciu,a co poprostu staracie sie zaakceptowac,jak radzicie sobie w odroznianiu jednego od drugiego. Pozdrawiam.
piotrAA82 - Sob 22 Wrz, 2012 18:20
Ja jestem na samym początku drogi trzeźwienia, ale mogę napisać że zmieniam na pewno swoje pijackie zachowanie, czyli głównie chamstwo, wulgarność, egoizm, nadpobudliwość, i staram się nie być takim ignorantem jakim byłem do tej pory. Uczę się prostych słów jak dziękuję, przepraszam i proszę, które faktycznie stały się dla mnie bardzo magiczne. Odkryłem również że zaczyna pojawiać się u mnie uczucie dotąd mi nieznane jakim jest wdzięczność dla drugiego człowieka. Jeszcze do tego staram się dorzucić większą uczynność, za którą nie oczekuję nic w zamian. Szczerze powiedziawszy to nie lubię jak ktoś mi dziękuję za coś co zrobiłem, naprawdę sam tego nie rozumiem dlaczego tak się dzieje. A i jeszcze muszę dodać że cały czas uczę się słuchać innych, choćby nawet nie mieli racji, wcześniej potrafiłem tylko rozkazywać. I cały czas uczę się pokory, ale to będzie bardzo długa nauka na pewno.
Staram się zaakceptować siebie samego, zaakceptowałem już to jaki byłem wcześniej, choć nadal tego żałuję, ale nie zmienię przecież tego już. Do tego tak jak jest napisane w modlitwie o pogodę ducha, godzę się z tym czego nie mogę zmienić. Akceptuję to że ludzie mają więcej pieniędzy ode mnie (wcześniej nienawidziłem ludzi bogatych), akceptuję już to że inni piją (wcześniej non stop się na nich skupiałem), akceptuję to że zawsze są lepsi i gorsi pod każdym względem ode mnie, i akceptuję to że nie jestem pępkiem tego świata. To tyle sobie tak na szybkiego przypomniałem, jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę
endriu - Sob 22 Wrz, 2012 19:25
chrzciciel, Ty jakieś prace na terapie piszesz?
i nie wiesz co pisać?
pchor - Sob 22 Wrz, 2012 19:43
a nie możesz jednego wątku prowadzić ? przesłuchanie jakieś czy co ?
co dziś na obiad miałeś i czy było terapeutyczne ?
NANA - Sob 22 Wrz, 2012 19:49
matiwaldi napisał/a: | chrzciciel napisał/a: | Co zmieniacie w swoim trzezwym zyciu |
żonę ..... |
Mati Ty huncwocie jeden
... ja szukam "męża" .... IDEALNEGO ...
Jędrek - Sob 22 Wrz, 2012 19:57 Temat postu: Re: Co zmieniamy w swoim trzezwym zyciu...
chrzciciel napisał/a: | Co zmieniacie w swoim trzezwym zyciu..... |
napoje chłodzące....
chrzciciel napisał/a: | ...a co poprostu staracie sie zaakceptowac,jak radzicie sobie w odroznianiu jednego od drugiego. |
"po prostu zmienić całe swoje życie..."..... i to nie jest dla mnie takie "po prostu"
Jo-asia - Sob 22 Wrz, 2012 20:23
Akceptuje siebie i zmieniam siebie czy może na odwrót
i często nie odróżniam jedno od drugiego
chrzciciel - Sob 22 Wrz, 2012 20:37
endriu napisał/a: | chrzciciel, Ty jakieś prace na terapie piszesz?
i nie wiesz co pisać? | Po czterech terapiach i napisaniu wielu,wielu prac-poniewaz pomagalem pisac prace innym osobom,mam raczej wszystko w glowie. Czy ucza na terapi rozrozniania tego,co mozemy zmienic,a co pozostaje nam zaakceptowac? Czy ucza odpowiedzialnosci,czy innych przydatnych w zyciu "Rzeczy" Pozdrawiam
jolkajolka - Sob 22 Wrz, 2012 20:40 Temat postu: Re: Co zmieniamy w swoim trzezwym zyciu...
chrzciciel napisał/a: | Co zmieniacie w swoim trzezwym zyciu,a co poprostu staracie sie zaakceptowac,jak radzicie sobie w odroznianiu jednego od drugiego. Pozdrawiam. |
Siebie...A reszta sie układa.Lepiej lub gorzej.
rufio - Sob 22 Wrz, 2012 20:40
chrzciciel napisał/a: | Po czterech terapiach i napisaniu wielu,wielu prac-poniewaz pomagalem pisac prace innym osobom,mam raczej wszystko w glowie. |
Nadmiar wiedzy
chrzciciel - Sob 22 Wrz, 2012 20:43
pchor napisał/a: | a nie możesz jednego wątku prowadzić ? przesłuchanie jakieś czy co ?
co dziś na obiad miałeś i czy było terapeutyczne ? | Jesli temat odczuwasz jako przesluchanie-to,albo czegos nie zmieniles,albo czegos niezaakceptowales? Obiad byl terapeutyczny,bo o normalnej porze zaspokoilem swoja potrzebe glodu,o ktorej czesto zapominalem kiedy pilem. Pozdrawiam.
chrzciciel - Sob 22 Wrz, 2012 20:46
rufio napisał/a: | chrzciciel napisał/a: | Po czterech terapiach i napisaniu wielu,wielu prac-poniewaz pomagalem pisac prace innym osobom,mam raczej wszystko w glowie. |
Nadmiar wiedzy | Od przybytku glowa nie boli,najwazniejsze jest to,ze nie jest to tzw.martwa wiedza. Ucze sie tez od ludzi i potrafie sluchac,a nie slyszec-Pozdrawiam.
chrzciciel - Sob 22 Wrz, 2012 22:40
matiwaldi napisał/a: | chrzciciel napisał/a: | poniewaz pomagalem pisac prace innym osobom,mam raczej wszystko w glowie. |
to rozumiem,że za mnie też będziesz trzeźwiał........ | Nie bede..i cos Ci napisze:Pomagalem pisac prace mojemu koledze pod tytulem"Jak probowalem kontrolowac swoje picie" Wytlumaczylem mu temat,On napisal cztery konkretne przyklady ze swojego zycia,ktore byly bardzo dobrymi przykladami.Przeczytal mi je,i sadzilem po przykladach,ze zrozumial temat. Czyta prace na grupie i kiedy dochodzi do wnioskow-slysze-Uwazam,ze w pelni potrafie kontrolowac swoje picie!? Trulem mu pozniej tak dlugo,az zrozumial. Pozdrawiam
Pastel - Nie 23 Wrz, 2012 02:05
chrzciciel napisał/a: | Trulem mu |
A teraz trujesz na forum.
Taki żarciek,się tu nie obrażaj czasem.
pchor - Nie 23 Wrz, 2012 06:32
chrzciciel napisał/a: | Jesli temat odczuwasz jako przesluchanie-to,albo czegos nie zmieniles,albo czegos niezaakceptowales? |
dziękuję za diagnozę ! może jeszcze dodasz gotowy nawrót i podejrzenie o jazdę na d*** ?
Masz niezłą misję widzie
Nie mniej nie martw się ! każdy przez to przechodził w jakimś stopniu, przejdzie z czasem ... lub popadniesz w kłopoty.
matiwaldi - Nie 23 Wrz, 2012 06:37
pchor napisał/a: | Masz niezłą misję widzie
Nie mniej nie martw się ! każdy przez to przechodził w jakimś stopniu, przejdzie z czasem ... |
a jak nie przejdzie......???
to musi być strasznie trudne tak każdemu i wszędzie pomagać trzeźwieć ......
pchor - Nie 23 Wrz, 2012 06:53
przecież napisałem ... trzeba było zacytować cały fragment
Zbycho-Hanys - Nie 23 Wrz, 2012 11:17
chrzciciel napisał/a: | Wytlumaczylem mu temat,On napisal cztery konkretne przyklady ze swojego zycia,ktore byly bardzo dobrymi przykladami.Przeczytal mi je,i sadzilem po przykladach,ze zrozumial temat. Czyta prace na grupie i kiedy dochodzi do wnioskow-slysze-Uwazam,ze w pelni potrafie kontrolowac swoje picie!? Trulem mu pozniej tak dlugo,az zrozumial. Pozdrawiam |
kurde,po tylu terapiach i napisaniu tyyylu prac i po tym całym "truciu" toś Ty powinien z mety dostać papiery na terapeute. a w necie na co najmniej globalnego admina....
piotrAA82 - Nie 23 Wrz, 2012 11:55
A po co tak naprawdę krytykujecie Chrzciciela? Co Wam to daje? A jeśli nie chcecie wypowiadać się w tym temacie to przecież nie musicie. Może coś go nurtuje, wydaje mu się że czegoś nie dopilnował w swoim trzeźwieniu, sam nie wiem, to wie tylko On. Ale faktycznie ja bym nie pisał za kogoś pracy na terapię, bo to jest dla mnie bez sensu.
matiwaldi - Nie 23 Wrz, 2012 12:17
piotrAA82 napisał/a: | A po co tak naprawdę krytykujecie Chrzciciela? |
a po to.....
piotrAA82 napisał/a: | faktycznie ja bym nie pisał za kogoś pracy na terapię |
chrzciciel - Nie 23 Wrz, 2012 12:55
pchor napisał/a: | chrzciciel napisał/a: | Jesli temat odczuwasz jako przesluchanie-to,albo czegos nie zmieniles,albo czegos niezaakceptowales? |
dziękuję za diagnozę ! może jeszcze dodasz gotowy nawrót i podejrzenie o jazdę na d*** ?
Masz niezłą misję widzie
Nie mniej nie martw się ! każdy przez to przechodził w jakimś stopniu, przejdzie z czasem ... lub popadniesz w kłopoty. | Nie znasz mnie,ani ja nie znam Ciebie,nie wystawilem Ci zadnej diagnozy napisalem -JESLI TEMAT ODCZUWASZ JAKO PRZESLUCHANIE... Lubie ludzi i cenie sobie ich wypowiedzi-dlatego zakladam temat,poniewaz jestem ciekawy jak inne osoby radza sobie z choroba,na ktora ja tez jestem chory. Nikt nie ma obowiazku mi odpowiadac,kazdy ma wolna wole i dokonuje wlasnych wyborow. Natomiast nikomu nie zycze jazdy na d***,ani nawrotu,poniewaz spotkalo mnie to osobiscie po siedmiu latach,gdzie przez pol roku zapieralem sie silowo,zeby nie zapic. Nie jestem jakims madrala,ktory pisze sobie bzdety,bo nie ma co zrobic z wolnym czasem. Nie jestem tez telepata,aby wiedziec,czy ktos zartuje,czy tez nie(Pastel dodal do swojej wypowiedzi,ze zartuje i jest OK. Jestem osoba kolezenska i jesli moge,to pomoge,tak samo jak wiele osob w zyciu pomoglo mi-i,nie trzezwieli za mnie,a tlumaczyli i dzielili sie ze mna swoim doswiadczeniem. Pozdrawiam.
Jo-asia - Nie 23 Wrz, 2012 13:33
piotrAA82 napisał/a: | A po co tak naprawdę krytykujecie Chrzciciela? |
bo co mnie dotyka to mnie dotyczy
(nie pamiętam czyje to powiedzenie, wiem że Kogoś z Forum , mam nadzieję, że nie przekręciłam )
endriu - Nie 23 Wrz, 2012 15:16
Jo-asia napisał/a: | bo co mnie dotyka to mnie dotyczy |
ja to kojarzę z Jędrkiem
leon - Nie 23 Wrz, 2012 15:45
endriu napisał/a: | ja to kojarzę z Jędrkiem |
zgadza sie
wampirzyca - Nie 23 Wrz, 2012 15:50
Leon fajnie że jesteś
leon - Nie 23 Wrz, 2012 15:56
wampirzyca napisał/a: | Leon fajnie że jesteś |
I wzajemnie Wampi
piotr7 - Nie 23 Wrz, 2012 16:28
Ja w swoim trzezwym życiu nie zmieniam nic .Nie bardzo rozumiem w jakim celu miał bym to robić .Natomiast gdybyś pytał o przemiany w psyche to możemy o tym porozmawiać .
Pytaj .
piotr7 - Nie 23 Wrz, 2012 16:30
A z mojej obecności Wampi się nie cieszysz ?
leon - Nie 23 Wrz, 2012 16:32
piotr7 napisał/a: | A z mojej obecności Wampi się nie cieszysz ? |
zazdrosnik
Czarny - Nie 23 Wrz, 2012 22:11
Co zmieniłem?...Czy do końca?... w każdym razie staram się zmienić.Mój stosunek do siebie, moich ograniczeń np. z wieloma zaczynam się godzić, przestałem być wręcz obsesyjnym perfekcjonistą, nie muszę być naj!!!, nie staram się być za wszelką cenę "popularny", zauważony, pochwalony.Nie szukam nieprzyjemnych uczuć{np. złość, smutek, żal...) lecz nie uciekam przed nimi, nie tłumię ich-nie nawarstwiają się, nie szukam jakiejś sztucznej ulgi która miała by zastąpić alkohol(leki, kompulsje, ) Unikam nudy, samotności, bezsensownego spędzania czasu.Stosunek do innych ludzi, staram się nie dopatrywać w ich słowach, zachowaniu...itp ewentualnego"ataku", nie pouczam nie nawracam i nie zmieniam innych, staram się być bardziej tolerancyjny.Częściowo zmieniłem "stare towarzystwo" częściowo ono mnie. Jestem o wiele spokojniejszy, bardziej wyciszony.Wiem że jeszcze wiele... wiele dobrze by było zmienić.
szymon - Nie 23 Wrz, 2012 22:26
Cytat: | Co zmieniacie w swoim trzezwym zyciu |
1. wyprowadziłem się z domu (rodzinnego)
2. zamieszkałem w swoim domu (też rodzinnym )
3. nabrałem pokory do większości zdarzeń, rzeczy, ludzi
4. zmieniłem swoje zachowanie, wygląd
5. lada moment zmienię status na "wolny"
i można tak pisać w pkt... długo ale to nie o to chodzi chyba...
zmieniłem całe swoje życie, calutkie i to jest tak piękne, że niekiedy sam sobie nie wierzę, że to JA
to co robię, to całkiem nowe życie, inna jakość, inny smak, zapach życia
JaKaJA - Nie 23 Wrz, 2012 23:20
szymon napisał/a: | Co zmieniacie w swoim trzezwym zyciu |
po pierwsze : SIEBIE
po drugie : SIEBIE
po trzecie: Też siebie ale z innej perspektywy
a tak serio to największą zmianą było pozostawienie miejsc i osób zagrażających trzeźwieniu jak dla mnie,do dziś czasem bardzo tęsknię i za restauracją i za "przyjaciółką"..... ale trzeźwa jestem i to najważniejsze
jal - Nie 23 Wrz, 2012 23:46
Zdefiniowałem od nowa wszystkie moje WARTOŚCI jakimi kieruję się w życiu... i powoli dążę do realizacji Programu AA.
Zmieniam siebie a nie innych !
chrzciciel - Pon 24 Wrz, 2012 15:54
piotr7 napisał/a: | Ja w swoim trzezwym życiu nie zmieniam nic .Nie bardzo rozumiem w jakim celu miał bym to robić .Natomiast gdybyś pytał o przemiany w psyche to możemy o tym porozmawiać .
Pytaj . | PYTAM i DZIEKUJE
ysae - Pon 15 Paź, 2012 09:43
Chcialabym oddzielic swoje poglady od wybuchow zlosci. Nie wyrazac ich w sposob emocjonalnie niekontrolowany.
Wiedźma - Pon 15 Paź, 2012 09:47
A co się dzieje z Chrzcicielem? Wie ktoś?
Jonesy - Pon 15 Paź, 2012 09:55
Pogubił się w tych wszystkich tematach swoich pewnie
piotrAA82 - Wto 16 Paź, 2012 20:36
No też jestem ciekawy co z Chrzcicielem
chrzciciel - Pią 02 Lis, 2012 11:11
Zyje i ma sie dobrze Dopiero wczoraj wrocilem na cztery dni-z uwagi na swieto zmarlych-z Monachium gdzie pracuje.Bede do niedzieli,a pozniej nie wiem kiedy?Budowa ma byc oddana do konca grudnia,ale nie wiadomo jak sie wyrobimy z terminami?
piotrAA82 - Pią 02 Lis, 2012 11:25
chrzciciel napisał/a: | Zyje i ma sie dobrze |
No i bardzo się cieszę
chrzciciel - Pią 02 Lis, 2012 12:05
piotrAA82 napisał/a: | chrzciciel napisał/a: | Zyje i ma sie dobrze |
No i bardzo się cieszę | Czesc Piotrus,co u Ciebie
leon - Pią 02 Lis, 2012 12:39
Czesc Chrzciciel
piotrAA82 - Pią 02 Lis, 2012 12:54
chrzciciel napisał/a: | Czesc Piotrus,co u Ciebie |
U mnie też wszystko ok, samopoczucie super, powoli sobie trzeźwieję, spędzam Wszystkich Świętych na trzeźwo pierwszy raz od bardzo dawna i muszę przyznać, że tak jest o wiele lepiej Chodzę na terapię, mityngi, odwiedzam forum systematycznie i życie zaczyna mi sprawiać radość, a to jest najważniejsze. Nie wymagam tak jak dawniej od siebie jakichś większych cudów, kroczę sobie spokojnie przez to życie Ale cały czas pamiętam kim jestem i to stawiam tak naprawdę na pierwszym miejscu. Akceptuję swoją samotność, to że nie mam wielu rzeczy na które sobie inni mogą pozwolić (kwestia materialna), powoli zaczynam bardziej akceptować innych ludzi, zmieniać siebie a nie innych, uczę się pokory. I co jest dla mnie jeszcze bardzo ważne a jakoś do tej pory nie potrafiłem sobie z tym poradzić, nie skupiam się już w takim stopniu na innych ludziach, na tym że ktoś jest lepszy czy gorszy ode mnie i to też mi w znacznym stopniu pomaga i daje taki wewnętrzny spokój. Przestałem zwracać uwagę na to co mówią na mój temat inni ludzie, wiem że na chwilę obecną nie krzywdzę nikogo i to też jest dla mnie ważne. Coraz lepiej dogaduję się z mamą a wcześniej zazwyczaj się kłóciliśmy. Włącza mi się czasami nadpobudliwość, a w zasadzie to ja ją włączam niepotrzebnie, ale jestem w stanie się dość szybko uspokoić. Staram się cały czas myśleć pozytywnie. Pozdrawiam
chrzciciel - Pią 02 Lis, 2012 18:27
leon napisał/a: | Czesc Chrzciciel | Czesc Leon
chrzciciel - Pią 02 Lis, 2012 18:29
piotrAA82 napisał/a: | chrzciciel napisał/a: | Czesc Piotrus,co u Ciebie |
U mnie też wszystko ok, samopoczucie super, powoli sobie trzeźwieję, spędzam Wszystkich Świętych na trzeźwo pierwszy raz od bardzo dawna i muszę przyznać, że tak jest o wiele lepiej Chodzę na terapię, mityngi, odwiedzam forum systematycznie i życie zaczyna mi sprawiać radość, a to jest najważniejsze. Nie wymagam tak jak dawniej od siebie jakichś większych cudów, kroczę sobie spokojnie przez to życie Ale cały czas pamiętam kim jestem i to stawiam tak naprawdę na pierwszym miejscu. Akceptuję swoją samotność, to że nie mam wielu rzeczy na które sobie inni mogą pozwolić (kwestia materialna), powoli zaczynam bardziej akceptować innych ludzi, zmieniać siebie a nie innych, uczę się pokory. I co jest dla mnie jeszcze bardzo ważne a jakoś do tej pory nie potrafiłem sobie z tym poradzić, nie skupiam się już w takim stopniu na innych ludziach, na tym że ktoś jest lepszy czy gorszy ode mnie i to też mi w znacznym stopniu pomaga i daje taki wewnętrzny spokój. Przestałem zwracać uwagę na to co mówią na mój temat inni ludzie, wiem że na chwilę obecną nie krzywdzę nikogo i to też jest dla mnie ważne. Coraz lepiej dogaduję się z mamą a wcześniej zazwyczaj się kłóciliśmy. Włącza mi się czasami nadpobudliwość, a w zasadzie to ja ją włączam niepotrzebnie, ale jestem w stanie się dość szybko uspokoić. Staram się cały czas myśleć pozytywnie. Pozdrawiam | Aby do przodu w dobrym kierunku-ciesze sie razem z Toba i rowniez pozdrawiam
|
|