To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - forumowe powroty itp

wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 09:12
Temat postu: forumowe powroty itp
mam widac taka potrzebe, ze wracam na forumy alkoholowe. czy to chodzi o anonimowosc w necie, czy jakies inne niedopowiedziane skladniki, nie wiem. i nie zastanawiam sie. jest jednak cos szczegolnego w forumach dla pijakow i ich pobratymcow. spotykam tu rozniste osobowosci. kiedys probowalem popisac na forum rowerowym-to takie moje hobby od lat. ale tam ino: cudaki, dziwaki monotematyczne i sporo ekologicznych oszolomow.na forum psim , czy turystycznym, czy o teatrze, czy filmach, czy czolgach--podobnie. sekciarstwo, albo egzaltacja. nie lubie tego. znam w koncu sporo alkoholi i narkocentrykow w realu i wiem, ze chodza na mityngi, na terapie poglebione, na zloty i upadki pielgrzymkowe. ja chyba nie mam az takiej ekspresji towarzyskiej.nadal jestem wredny jak bylem, nadal zlosliwy, arogancki, zarozumialy. jedynie agresja mi przeszla. nie zebym stal sie lagodnym baranem. ale nie chce mi sie szczerzyc kłów, gryźć. nawet warczec mi sie nie chce. jak trzeba to ugryze , bez szczegolnych objawow. we wlasnej obronie . i git. no wiec czemu tu jestem ponownie? .... :mysli:
.ostatni raz na mityngu bylem okolo roku temu, zaraz po wyjsciu z zamnkietego "odwyku" . poki co nie wybieram sie tam w najbliszym czasie. nie zebym mial cos przeciw. tylko nie mam takiej potrzeby wewnetrznej. byl jednak czas, gdy owe dwie godziny mityngu pozwalaly mi przetrwac bez wodki, mialo to nawet zwykly walor surrvivalowy. zeby cos zjesc i napic sie cieplej kawy za darmo chodzilem na mityngi w warszawie. nie czulem sie zebym kogos naciągał. poprostu po to sa wlasnie takie mityngi.zeby dac szanse i mozliwosc przetrwania kilku godzin czasami na trzexwo. zupelnie niepotrzebnie dorabia sie tutaj i gdzie indziej jakas "skomplikowana" ideologie do AA. przynajmniej jak to tak teraz pojmuje. pare lat temu tez "kruszylem" kopie z aowcami o takie, lub inne pryncypia. ale dopiero jaki mi sie bieda i patologia dobrala doslownie i wnikliwie do wlasnej pijackiej du** zrozumialem kilka prostych zasad przyswiecajacych AA. nie warto sluchac co wygaduja czesto rozni starzy aowscy wyjadacze. trzeba sluchac samego siebie i swoich potrzeb, chocby tak przyziemnych jak kawa i ciastka za darmo. zeby wyjsc z kanalu - trzeba zrobic pierwszy krok. na terapie zamknieta rok temu poszedlem tez z przyziemnych miedzy innymi koniecznosci: nie mialem gdzie mieszkac, byla zima, trzesło mna koszmarnie, bałem sie kazdego kolejnego dnia. bałem sie umrzec zamarzniety na ulicy, z schronisk dla bezdomnych wywalali mnie pi razy oko po 2 tygodniach za pijanstwo. postanowilem / nie do konca zreszta trzezwy/ , ze jeszcze ostatni raz powalcze o swoje zycie. bo to byc moze moja ostatnia szansa. dluzej moj organizm i mozg tego nie wytrzyma. na przestrzeni 2-3 lat stracilem wszystko: przepilem ostatecznie rodzine,dzieci, kochanki, pieniadze, prace, pozycje spoleczna, towarzyska,mieszkanie i znalazlem sie na ulicy. moze mi ktos wierzyc, lub nie / mnie to rypka/ moim marzeniem bylo , zeby kierowca nocnego autobusu nie wyrzucil mnie na listopadowy mroz z autubusu. moim marzeniem bylo, pracowac jak zamiatacz ulic. ale nawet juz do tej roboty sie nie nadawalem. bylem trzesąca sie galareta moczu, dykty, potu i strachu.
takie jest moje dzisiejsze spojrzenie na trzexwosc. mam co teraz jesc, gdzie mieszkac, zaczynam przypominac czlowieka. i taka dygresja: po niemal 20- latach pojawilem sie u swoich rodzicow z prosba o pomoc. zaakcaptowalem ich warunki w pelni. dali mi ponad rok temu jesc i spac i dali wybor: leczysz sie, lub spadaj. wiec wybralem "leczenie zamkniete" , bo inaczej czekala mnie tylko zimowa ulica, f-16,i kurde ---to bylo najgorsze. strach , ze nigdy juz nie przytule swoich dzieci. ze nie spojrza mi wiecej w oczy z usmiechem. expiacje, wyrzuty sumienia, poczucia winy, zadoscuczynienia, *p****, banialuki i rozwoje duchowe odstawilem na bok na rowni z wódka. poprostu zyje i juz.
hey

szymon - Pią 01 Lut, 2013 09:31

a pijesz dalej?
wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 09:33

a po co ?

"..expiacje, wyrzuty sumienia, poczucia winy, zadoscuczynienia, *p****, banialuki i rozwoje duchowe odstawilem na bok na rowni z wódka. poprostu zyje i juz...."

hey

Arcadios - Pią 01 Lut, 2013 09:39

wolfdariusz napisał/a:
jeszcze ostatni raz powalcze o swoje zycie. bo to byc moze moja ostatnia szansa. dluzej moj organizm i mozg tego nie wytrzyma
witam dobre slaowa -przestalem jakies dwa kroki przed toba tzn mam jeszcze mieszkanie i zone <oczywiscie juz druga-bo pierwsza 13 lat temu juz na mnie krzyzyk postawila > woda robiona juz byla bo tania za 100zl 10 butelek moglem zaspokojic pragnienie-ale tak jak u ciebie bylem juz nad przepascia dwa kroki i koniec-jak czytam tutaj ludzkie przejscia to nie za duzo sie roznia od moich-terapie zaczynam od dzis 3 tygodnie juz nie pije -pozdrawiam
wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 09:46

na miejscu mojej bylej zony sam na sobie bym postawil krzyzyk wiele lat temu . ale to dobra kobieta i twarda ... :D zbyt twarda dla siebie, zbyt dobra dla mnie.
ale ok.
jest , jak jest.
teraz z moja ex jestem na kumpelskiej stopie...a co ciekawe / oczywiscie dla mnie przede wszystkim/ . z moimi pozamalzenskimi , czy pomalzenskimi partnerkami nie liczylem sie dluzej, niz mi to pasowalo. do pierwszego wiekszego nieporozumienia-do widzenia i hey kobieto. a moja ex , cackala sie ze mna latami. miala cierpl;iwosc do mnie. mimo przebytej terapii dla wspouzaleznionych nie mogla sie zdecydowac i zwyczjnie kopnac mnie w tylek. w koncu wyreczylem ja w pijanym widzie z tej decyzji. sam sie wykopalem przez pomylke z jej zycia.
hey

pannamigotka - Pią 01 Lut, 2013 09:50

Bardzo poruszająca historia. Trzymaj się.
wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 09:52

bez przesady bardzo prosze :D
to standardowy model alkoholowy...nie wymagajacy specjalnej obslugi, uwagi , ani tolerancji.

pterodaktyll - Pią 01 Lut, 2013 10:09

wolfdariusz napisał/a:
standardowy model alkoholowy...nie wymagajacy specjalnej obslugi, uwagi , ani tolerancji.

I tak będę miał na Ciebie "oko"......standardzie alkoholowy :mgreen:

wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 10:11

siema Ptero....nietopero :D
pterodaktyll - Pią 01 Lut, 2013 10:14

Jeszcze żyję Wilku i to czasami całkiem nieźle jak na tyle lat chlania :mgreen:
wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 11:02

pterodaktyll napisał/a:
Jeszcze żyję Wilku i to czasami całkiem nieźle jak na tyle lat chlania :mgreen:


sie wie.....dopiero jak sie juz nie pije
trzym sie i wszelkiej pomyslnosci w nowym roku '13
hey

pterodaktyll - Pią 01 Lut, 2013 11:07

wolfdariusz napisał/a:

sie wie.....dopiero jak sie juz nie pije
trzym sie i wszelkiej pomyslnosci w nowym roku '13

Coś w tym rzeczywiście jest..... Dzięki za życzenia, nawzajem Stary Wilku :mgreen:


.....krk......

Arcadios - Pią 01 Lut, 2013 11:46

wolfdariusz napisał/a:
teraz z moja ex jestem na kumpelskiej stopie

ciekawa sprawa z tymi kobietami -moja byla zona jak sie dowiedziala ze chce isc na leczenie sama poszperala w internecie gdzie w katowicach dla mnie bedzie najlepiej- wspiera mnie dzwoni od 3 tygodni pytac , a moze sprawdzac czy nie pije ,dzis na 12-30 ide pierwszy raz razem z moja obecna od wczoraj mnie mecza zebym nie zawalil tego i nie wydygal -wiec ide zobacze co i jak ...pomoze to super bedzie zaszkodzic nie zaszkodzi-ale kobiety chyba maja jakis taki instynkt pomocy

wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 11:51

nie chce Ci podcinac skrzydel
ale po co ciagniesz za soba kobiety?
to twoj biznes i twoje problemy.
ja mimo wszystkich troskliwosci ze strony swoich kobiet- nie polecam wspierania sie na nich w temacie : terapia
bo mnie to rozleniwilo i dawalo złudne poczucie , ze ktos mi pomaga z bliskich. to sam sobie i we wlsnym interesie ja ma dzialac..nie moje kobiety
w kazdym razie to nie zadne "poradnictwo" z mojej strony- to takie sobie dialogi i spostrzezenie osobiste.

Arcadios - Pią 01 Lut, 2013 11:58

wolfdariusz napisał/a:
ale po co ciagniesz za soba kobiety?
jak by nie to ze zaczela naciskac to chyba bym sie nie zdecydowal na taki krok jak terapia-dawalem rade nawet 8 miesiecy bez alko -wszyscy byli pod wrazeniem na imprezach ze nie pije bo nie chce, a jak zaczynalem to zaraz byl ciag-to mi zona uswiadomila ze nie moge wcale pic
wolfdariusz - Pią 01 Lut, 2013 12:06

chodzilo mi o konkret- o konkretna sytuacja dzis.
nie zaleznosci i wdziecznosci małżeńskie- tylko konkret.
to , ze zona / czy kochanka/ chce miec pewnosc, ze nie uciekłes z poczekalni,ze dotrwałeś na spotkanie z psychologiem itd itp- rozumiem , jasne jak słonce- One nam nie ufaja i nie beda ufały jakies kolejne 10 lat.
ale to obciazenie tak naprawde taka wyczekujaca z nadzieja kobieta obok w poczekalni.
a zreszta,, co ja tam wiem.
dobra. juz nie wnikam i nie drążę.

staaw - Pią 01 Lut, 2013 12:09

Arcadios napisał/a:
moja byla zona jak sie dowiedziala ze chce isc na leczenie sama poszperala w internecie gdzie w katowicach dla mnie bedzie najlepiej- wspiera mnie dzwoni od 3 tygodni pytac , a moze sprawdzac czy nie pije

Żeby mną baba dyrygowała..... NEVER :nerwus:

pterodaktyll - Pią 01 Lut, 2013 13:10

Arcadios napisał/a:
kobiety chyba maja jakis taki instynkt pomocy

Jak to czytam to widzę, że natomiast nie mają instynktu samozachowawczego. Po jakiego pozwalasz sobą dyrygować? To TY masz chcieć, pójść i leczyć się a nie one. Któraś z naszych współ. użyła kiedyś takiego określenia na takie zachowania......" pi***olona siostra miłosierdzia......."

Arcadios - Pią 01 Lut, 2013 23:49

a ja sie lepiej czuje jak wiem ze bedzie nam lepiej bez mojego picia - i ze mnie ktos wspiera potrzebuje tego a to pomaga wiec jest cool :)
ja - Sob 02 Lut, 2013 00:01

wolfdariusz napisał/a:
ze zona / czy kochanka/ chce miec pewnosc, ze nie uciekłes z poczekalni,

Mój mąż też dzisiaj był. Ale sam. Sam podjął tą decyzję i sam musi przez to przejść. Chociaż jak wrócił i marudził, ze tam przesadzają, bo 3 razy w tygodniu ma jeździć to nie powiem, ze się musiałam ugryźć w język. :milczek: Bo już chciałam coś zacząć przekonywać, doradzać itp. Po kiego licha? Wlazłam w neta i się wyłączyłam.

wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 07:13

ja tam nie chce byc upierdliwy Arkadiuszu :D
Ty sie wesprzyj na samym sobie.dla wlasnego dobra. bo jak Twoja motyywacja abstynencka bedzie sie opierac na kobitkach, dzieciach, tesciowych / czy co tam masz pod reka/, to przy pierwszym schodku jaki ci z ich strony wyjdzie stracisz cały ten "ozdrowienny" zapał.
mało tego.....zrobisz im na złość , no bo przeciez nie sobie :D i sie upijesz. a co ? niech widza co tracą gamonie jedne itd etc itp.
no dobra....to takie moje projekcje oparte na moich wlasnych doswiadczeniach i doznaniach, a Ty rob jak Ci wygodnie i po drodze. :D
faktem jest w moim przypadku, ze teraz jestem sobie, sam dla siebie i ku sobie :D i nie pije, nie dla jakiejs kobiety, czy dla MOICH DZIECI / bo zasadniczo to tylko dzieci kocham-zadna kobieta nie jest mi na razie w tym wzgledzie potrzebna uczuciowo , i duchowo :D
szukam wlasnej motyywacji wynikajacej tylko dla mnie...nie uzalezniam w ten sposob swego niepicia od innych. tak jak pilem, bo to ja jestem alkoholikiem i mam kukunamuniu a nie inni. tak i nie pije /znaczy mam przerwe w piciu-mam nadzieje do konca zycia / bo jestem alkoholikiem i mam kukunamuniu
hey

pterodaktyll - Sob 02 Lut, 2013 10:08

Wolf!!! Podpisuję się pod tym wszystkimi skrzydłami jakie mam :okok:
Mariola26 - Sob 02 Lut, 2013 10:21

wolfdariusz napisał/a:
szukam wlasnej motyywacji wynikajacej tylko dla mnie...nie uzalezniam w ten sposob swego niepicia od innych. tak jak pilem, bo to ja jestem alkoholikiem i mam kukunamuniu a nie inni. tak i nie pije /znaczy mam przerwe w piciu-mam nadzieje do konca zycia / bo jestem alkoholikiem i mam kukunamuniu

Ja też się pod tym podpisuję ,też mam kukunamuniu , to jest moje,na początku chciałam wsparcia ale zrozumiałam że od męża tego nie dostanę i nawet dobrze ,przecież trzeźwieje przede wszystkim
dla siebie a po drodze i rodzinka skorzysta. :)

wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 10:22

ad rem pterek :D

kupie Ci jeszcze aureole. bedziesz swiecil przykladem, swiatlem duchowym, a razem ze skrzydlami to bedzie zestaw klimatyzycyjny na letnie upały-skrzydla na upał, aaureola do łapania cmuf :wysmiewacz:

pterodaktyll - Sob 02 Lut, 2013 10:29

Ad rem Wolf......... :mgreen:
Jak Cię zdzielę tą aureolą bez łeb, to wszystkie światła Rio zobaczysz :p

staaw - Sob 02 Lut, 2013 10:32

pterodaktyll napisał/a:

Jak Cię zdzielę tą aureolą bez łeb, to wszystkie światła Rio zobaczysz

Wystarczy pojechać na zlot do Lichenia... :beba:

wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 10:37

pterodaktyll napisał/a:
Ad rem Wolf......... :mgreen:
Jak Cię zdzielę tą aureolą bez łeb, to wszystkie światła Rio zobaczysz :p


wal te aureola i to juz

http://www.youtube.com/watch?v=2QxSxEDxi5A

pterodaktyll - Sob 02 Lut, 2013 10:41

wolfdariusz napisał/a:
wal te aureola i to juz

Najpierw mi ją kup, tak jak obiecałeś. Swojej prywatnej nie będę niszczył :dokuczacz:





Youra nas pogoni za te wygłupy :mgreen:

wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 10:43

pterodaktyll napisał/a:
wolfdariusz napisał/a:
wal te aureola i to juz

Najpierw mi ją kup, tak jak obiecałeś. Swojej prywatnej nie będę niszczył :dokuczacz:





Youra nas pogoni za te wygłupy :mgreen:


ty chytrusie, nie chcesz kolegi zabrac do rio...ok. sam se kupie aureole
a yura nas najwyzej podda selekcji odpadkow i tyle. ja w plstiki, ty w papiery, a yura w szklo
i git

pterodaktyll - Sob 02 Lut, 2013 10:44

wolfdariusz napisał/a:
yura nas najwyzej podda selekcji odpadkow i tyle. ja w plstiki, ty w papiery, a yura w szklo
i git



......krk........ :bezradny:

yuraa - Sob 02 Lut, 2013 10:46

wyrozumiale pozwolę się wam wyszumieć
wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 10:48

no to masz na mily weekendu poczontek :
http://www.youtube.com/watch?v=N70LH-SrvZs

wole to niz rio i mozna jom spotkac w berlinie czasami :wysmiewacz:

wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 10:49

juz wiem, po co tu wrocilem.... :wysmiewacz:
endriu - Sob 02 Lut, 2013 11:47

wolfdariusz napisał/a:
jestem alkoholikiem i mam kukunamuniu



wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 11:49

siema endrju
hey

Jacek - Sob 02 Lut, 2013 11:50

pterodaktyll napisał/a:
Jak Cię zdzielę tą aureolą bez łeb,

a niech mnie
cosik przeoczyłem??? :roll:

endriu - Sob 02 Lut, 2013 11:52

siema :okok:
wolfdariusz - Sob 02 Lut, 2013 11:52

spoko, to tylko karnaval w Rio :D
wolfdariusz - Nie 03 Lut, 2013 20:28

wslasciwie to mozesz mi Yura dac od razu kilka ostrzezen w przod.to bedzie z pozytkiem itd.
a te snujace sie z domyslami pętaki, co mi insynuują swoje domysły i frustracje, komplxy, niech lepiej zmienią terapeltuf.bo ci ktorym wierza, ich oszukuja.
to nie ja snulem tu sny w technikolorze , ze lazi za mna jakis szymek ogryzek. to nie ja pisalem od zwieraczach jako metodzie. i nie ja uzalajacym mamroczącym bełkotem opisywalem, jak to nazywam swoje działania tutaj "dzielenie sie doswiadczeniem"
rozumiesz Yura...to sie kup[y nie trzyma
to dopiero sprzeczonosci i bzdury głoszone w ayreoli misji i swietosci...i tym podobne bajdy niedjrzalych osobnikow, co im sie zdaje....no wlasnie? co im sie zdaje?
zdaje im sie cos na moj temat....a jak pamietam, istota trzezwosci jest zajmowanie sie soba i nie tym co sie zdaje, ale tym co jest :wysmiewacz:
dlatego w moim planie trzexwosci, na dwa dni przed wyjsciem z odwyku-na pierwszym miejscu uwzględniłem wizyta u stomatologa, potem w urzedzie pracy, potem w wydziale komunikacji, w OPS -po przydzial mioejscowki w osrodku readaptacyjnym i moj plan nie wybiegal dalej niz trzy miesiace...bo 90 dni , top dla mnie abstrakcyjna perspektywa. i musialbym byc powalony w mozg , by planowac swoja trzexwosc dalej niz sięga moja droga do sklepu po flaszkie :P
a jak mi kto bredzie o zwieraczu..to dla mnie jest pętakiem
jak mi kto bredzi ze nasmiewam sie z swiezaka, lub kogo innego..to dla mnie jest kłamliwym idiota. ale broni go w moich oczach , wlasnie stan skretynienia :wysmiewacz:
amen
no , to by bylo na tyle....i juz dajcie spokoj z tym domyslaniem sie ,czy sie wsciekam, czy se bimbam. bo nie dowodu na to ,ze nie siedze z flaszka przed monitorem i nie fikam koziołkow. tak jak i nie ma dowodu ,ze najwieksi tutejsi osrtodoxi mają równo pod sufitem. ja w kazdym razie, ich epikryzy od psychiatry nie widzialem z orzeczeniem : zdrów jak ryba , chyba ...chyba , ze nie :wysmiewacz:

pannamigotka - Nie 03 Lut, 2013 21:50

Dlaczego tak przejmujesz się osobą (czy kilkoma osobami) które poprzez własne kompleksy/stany chciały źle zrozumieć Twoje słowa? Przecież większość zrozumiała i nawet popierała. No ale po tych 'pętakach' i innych tego typu, to pewnie rzeczywiście będzie czerwono. Szkoda, bo jesteś bardzo inteligentny i wiele wniosłeś do Działu współuzależnienia przez ten czas, a tamten dział okupuję.
ewa29 - Nie 03 Lut, 2013 22:01

wolfdariusz a Ja powiem tak że z Twojego postu wynika iż jesteś albo w nawrocie i nie jesteś sobą szukasz dziury w całym ale też masz problem z emocjami bo targają Tobą na lewo i prawo. :szok:
pterodaktyll - Nie 03 Lut, 2013 22:05

Cytat:

wolfdariusz a Ja powiem tak że z Twojego postu wynika iż jesteś albo w nawrocie i nie jesteś sobą szukasz dziury w całym ale też masz problem z emocjami bo targają Tobą na lewo i prawo.

No..... jako psycholog i terapeuta to byś się kompletnie nie sprawdziła.....moim zdaniem :evil2"

staaw - Nie 03 Lut, 2013 22:06

ewa29 napisał/a:
wolfdariusz a Ja powiem tak że z Twojego postu wynika iż jesteś albo w nawrocie i nie jesteś sobą

Zgadzam się. Przeczytałem połowę starego wątku Wolfa, kiedyś był całkiem inny :lol2:

Jo-asia - Nie 03 Lut, 2013 22:13

wolfdariusz,
powiem tak, wczoraj mnie trochę irytowało, bo jaki wątek nie otwarłam tam znowu Ty :szok:
czytając zmieniałam zdanie, nie zawsze się z Tobą zgadzam..jednak Twoje wypowiedzi, zmuszają mnie do myślenia..a to ja bardzo lubię :skromny:
nie wiem co tak bardzo Cię dotknęło..
pisałeś, że na innych forach było sztywno..nudno, więc myślę szukałeś Nas
wolfdariusz napisał/a:
nazywam swoje działania tutaj "dzielenie sie doswiadczeniem"

ja chętnie, z tego dzielenia się skorzystam, tylko daj szansę ;)

wampirzyca - Nie 03 Lut, 2013 22:15

a mnie jakoś wolfdariusz nie irytował...chociaż go wszędzie pełno...no ale może ze mną coś nie tak..... :mysli:
i myślę Joasiu tak samo jak ty...wiele można od jego wypowiedzi wziąść dla siebie ...zwłaszcza że ja tak mało daję.innym......to niech będą tacy jak on a nie tacy jak ja.... ;)

smokooka - Nie 03 Lut, 2013 22:17

Pełno, nie pełno, Wolf pewnie czuł się jak u siebie, skoro to powrót któryś tam z kolei. Nie dziwię się, ja też się plączę to tu to tam. I z lodówki wyskakuję pewnie komuś też :mgreen:


Jak już Wolfik dojdziesz do siebie to Ci powiem co o tym wszystkim myślę.

leon - Nie 03 Lut, 2013 22:36

wampirzyca napisał/a:
a mnie jakoś wolfdariusz nie irytował...chociaż go wszędzie pełno...no ale może ze mną coś nie tak..... :mysli:

To moze ze mna jest tez cos nie tak,bo Wolfa posty uwazam za ciekawe.

Pastel - Nie 03 Lut, 2013 23:01

leon napisał/a:
wampirzyca napisał/a:
a mnie jakoś wolfdariusz nie irytował...chociaż go wszędzie pełno...no ale może ze mną coś nie tak..... :mysli:

To moze ze mna jest tez cos nie tak,bo Wolfa posty uwazam za ciekawe.

Wolf niech się nie boi,
Pastel murem za nim stoi. :mgreen:

pietruszka - Nie 03 Lut, 2013 23:10

Jo-asia napisał/a:
jaki wątek nie otwarłam tam znowu Ty
wampirzyca napisał/a:
..chociaż go wszędzie pełno..

eeee.... taam... gaduła... :beba: po prostu
i nie jedyny na tym forum ;) :smieje:
a... że wilka nosi...wszak to nie york w sweterku na kanapie... a zwierz nieudomowiony... ;)

staaw - Nie 03 Lut, 2013 23:14

Darek nie wygłupiaj się czytając ten miód niezalogowany.
Panie proszą....

Tajga - Nie 03 Lut, 2013 23:19

wolfdariusz napisał/a:
a jak mi kto bredzie o zwieraczu..to dla mnie jest pętakiem
jak mi kto bredzi ze nasmiewam sie z swiezaka, lub kogo innego..to dla mnie jest kłamliwym idiota. ale broni go w moich oczach , wlasnie stan skretynienia :wysmiewacz:

To o mnie. ;)
Ten "pętak" jest starszy od Ciebie Wolfie, więc wykaż
troszkę szacunku.

pannamigotka - Pon 04 Lut, 2013 18:07

ewa29 napisał/a:
wolfdariusz a Ja powiem tak że z Twojego postu wynika iż jesteś albo w nawrocie i nie jesteś sobą szukasz dziury w całym ale też masz problem z emocjami bo targają Tobą na lewo i prawo. :szok:


:smieje:

Oj muszę się zgodzić z Ptero.

ewa29 - Pon 04 Lut, 2013 18:17

staaw napisał/a:
Zgadzam się. Przeczytałem połowę starego wątku Wolfa, kiedyś był całkiem inny :lol2:

Widać staaw podziela moją opinie ale oczywiście to jest tylko moje zdanie na temat postu wolfdariusza i tylko moje więc mogę się mylić i w cale tak być nie musi jak napisałam:
wolfdariusz a Ja powiem tak że z Twojego postu wynika iż jesteś albo w nawrocie i nie jesteś sobą szukasz dziury w całym ale też masz problem z emocjami bo targają Tobą na lewo i prawo. :szok:

ewa29 - Pon 04 Lut, 2013 18:20

pterodaktyll napisał/a:
No..... jako psycholog i terapeuta to byś się kompletnie nie sprawdziła.....moim zdaniem :evil2"

:radocha: to cieszę się bo nie dane mi jest to widocznie :lol2:

ewa29 - Pon 04 Lut, 2013 18:21

pannamigotka napisał/a:
:smieje:

Oj muszę się zgodzić z Ptero.


Ja też się zgadzam :lol2:

staaw - Pon 04 Lut, 2013 19:24

ewa29 napisał/a:
staaw napisał/a:
Zgadzam się. Przeczytałem połowę starego wątku Wolfa, kiedyś był całkiem inny :lol2:

Widać staaw podziela moją opinie
'
Ewo... nie podzielam...
Pisałem o bardzo starych postach kiedy Wolfdariusz był tylko Wolfem.
Działo się....

smokooka - Pon 04 Lut, 2013 19:29

No dobra, pogadali, poplotkowali, a gdzie jest moja sympatia - autora całego zamieszania?
pannamigotka - Pon 04 Lut, 2013 19:38

smokooka napisał/a:
a gdzie jest moja sympatia


:tupie:

smokooka - Pon 04 Lut, 2013 19:41

Czego mnie tu tupie? Zazdrosna? :mgreen:
Wiedźma - Pon 04 Lut, 2013 19:53

smokooka napisał/a:
gdzie jest moja sympatia - autora całego zamieszania?

No przecie siem pożegnał i poszedł na forum dla trolli: http://komudzwonia.pl/vie...ghlight=#554845

pannamigotka - Pon 04 Lut, 2013 19:59

smokooka napisał/a:
Czego mnie tu tupie? Zazdrosna? :mgreen:



Mogłybyśmy :pifpaf: ale uciekł :p


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group