ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Marzenia ...te skryte....
Andy - Sob 15 Lis, 2008 21:37 Temat postu: Marzenia ...te skryte.... Kazdy ma jakies dziwaczne ukryte marzenia...gdzies w sferze wyobrazni lezace,troche intymne i wstydliwe..
Jakie macie marzenia ,których wstydzicie sie ujawnić ??
Ja chciałbym zagrac w pornusie..??
Jestem ciekaw waszych zwierzeń..
serdeczności !!!
Andy - Sob 15 Lis, 2008 21:38
Wrócę z Chin to sobie poczytam...
Ate - Sob 15 Lis, 2008 21:39
spotkac Cie i zobaczyc czy w realu tez jestes taki bojek
Andy - Sob 15 Lis, 2008 21:42
To wpadaj na Warmie i mozesz mnie zobaczyc..
Powiem nieskromnie...że cięzko Ci będzie wracać..
Ate - Sob 15 Lis, 2008 21:45
dobra, jestem jutro, z kotami
Jacek - Sob 15 Lis, 2008 21:45
Andy napisał/a: | Ja chciałbym zagrac w pornusie..?? |
czy domyślam się dlaczego to takie skryte marzenie???
Andy - Sob 15 Lis, 2008 21:46
Dobra zeżremy je na naszej randce .. ..albo złozymy w ofierze świętym warminskim gajom..
Andy - Sob 15 Lis, 2008 21:47
Jacek...
swoje domysły to opublikuj w Hyde Parku..a w tym miejscu pokuś sie oszczere wyznania..
To powazna sprawa..
Jacek - Sob 15 Lis, 2008 21:58
Andy napisał/a: | Kazdy ma jakies dziwaczne ukryte marzenia.. |
to ja może nie mam tych skrytych to może z tych dziwacznych
aby moje ukryte marzenia pozostały tam gdzie są bo inaczej stracą wartość ukrytości
Wiedźma - Sob 15 Lis, 2008 22:21
A ja nie mam marzeń.
Te, które miałam, już mi się pospełniały
Może sobie wymyślę następne, ale na razie mi sie nie chce
Andy - Sob 15 Lis, 2008 22:26
Mam jeszcze jedno marzenie..
...aby nasze Forum było wreszcie normalne..
wiem,ze to niemozliwe..szybciej zagram w pornusie..
Ate - Sob 15 Lis, 2008 22:38
Wiedźma napisał/a: | A ja nie mam marzeń.
Te, które miałam, już mi się pospełniały | powaznie mowisz?
Ja mam tysiace marzen, takich wielkich i calkiem malutkich, kazde jest piekne.
Mnie marzenia nakrecaja bardzo pozytywnie, nadaja sens mojemu zyciu, nie wyobrazam sobie zycia bez marzen. Wiedzma czy to znaczy ze jestes kobieta tak spelniona ze wszystko co dobre juz Ci sie przydarzylo, przeciez za rogiem moze czekac jeszcze lepsze, wystarczy pomarzyc
wolf - Sob 15 Lis, 2008 22:44
marzenia?...................fajna sprawa
rozrózniam kilka gatunków:
senne, czyli erotyczne
prorocze senne, czyli idiotyczne
zrealizowane, czyli nudne
niezrealizowane..............niekiedy to tylko urojenia
marzenia o marzeniach.......przejaw choroby psychicznej
marzenia o Marzenie...............jak najbardziej rozsądne
marzenia właściwe...............czyli bujanie w obłokach
marzenia o niebieskich migdałach.............uniesienia religijne
marzenia na forum.................egzaltacja
marzenia ?..............fajna sprawa
stiff - Sob 15 Lis, 2008 23:30
Piękne marzenia to ja miałem ,kiedy jeszcze piłem...Z każdym kieliszkiem wydawały sie łatwiejsze do spełnienia
Moze to dziwne ,ale dziś już nie poświęcam czasu na marzenia.Mam za to pragnienia które w miarę możliwości udaje mi sie spełniać.Pod pojęciem pragnienie rozumiem realizacje moich planów ,które zbytnio nie przekraczają moich możliwości.Po prostu chce coś osiągnąć i skupiam cały wysiłek ,aby osiągnąć cel...
Wyznaje zasadę ,ze pragnienia sie spełniają ,a marzenia są piękne ,ale często nieosiągalne...
Pozdrawiam...
Anonymous - Nie 16 Lis, 2008 08:16
ja mam marzenie- chciałabym grać w prawdziwym teatrze, nie jakiś tam film, serial *p****- tylko właśnie teatr a najlepiej z Krystyną Jandą:) ech:)
wolf - Nie 16 Lis, 2008 08:45
utopia napisał/a: | ja mam marzenie- chciałabym grać w prawdziwym teatrze, nie jakiś tam film, serial *p****- tylko właśnie teatr a najlepiej z Krystyną Jandą:) ech:) |
z tego co wiem Janda nie robi castingów do swojego teatru........opiera się od razu na obsadzie konkretnej
ale..............bierze udział w niekonwencjonalnych pomysłach.
może zróbcie u siebie jakaieś warsztaty aktorskie Utopia, i zaproście Jande jako konsultantke, lub cos w tym gatunku.
podobnie jak Stivi-------lubie realizować swoje pomysły. z marzeń chyba wyrosłem. ale to tylko semantyczne dywagacje
Anonymous - Nie 16 Lis, 2008 08:49
jest to jakiś pomysł wolf tylko wiesz, Janda nie sądzę aby miała czas na takie warsztaty- ale są warsztaty organizowane przez różne teatry i ja w przyszłym roku się chcę wybrać na takie warsztaty- wyjść poza mój teatr- dotknąć czegoś innego:) fajne by to było:)
wolf - Nie 16 Lis, 2008 09:20
utopia napisał/a: | - wyjść poza mój teatr- dotknąć czegoś innego:) |
no i git
znaczy przechodzisz od taktycznego rozpoznania, do marszobiegu na nowe pozycje zakwaterowania
popieram.
jak cos usłysze w "warszawce" dam Ci znać
Anonymous - Nie 16 Lis, 2008 09:23
dzięki
sabatka - Nie 16 Lis, 2008 09:59
ja mam kilka marzeń tylko;
żeby z tyfuse się układało całyczas dobrze
żeby dzieiaki były zdrowe
znależć nową pracę
ale to ukryte :
przestać się bać
stiff - Nie 16 Lis, 2008 10:44
sabatka napisał/a: | znależć nową pracę |
Tego nie traktuj jako marzenia ,a skup sie na tym aby znaleźć taka prace w jakiej sie widzisz...
Powodzenia...
Nik@ - Nie 16 Lis, 2008 12:02
jak już pisałam nie mam marzeń...to może dziwne
ale przeraźliwie boje się rozczarowania...uczucie kiedy czekasz na coś, robisz z wszystkiuch sił coś czego chciesz (pragniesz) i nie wychodzi- mnie rozwala..dlatego unikam
to jak z miłością....
w kontaktach z facetami też...jeśli czuję, że coś się "wiąże" uciekam...a to że facet nie rozumie...cóż, ja tez nie...
ale wtedy biorę książkę, palę w piecu i siedze przy otwartych drzwiczkach i patrzę...
o wiem co bym chciała (poza trzeźwością dozgonną (chociaż chwilę "przed" nawalę się jak ta lala:-) <- ale wtedy nie zrobię już nikomu krzywdy): mieć kominek i taka wileką włochata skórę na której mogłabym leżeć, czyta, kochać się... ale zaleciało tandeta amerykńską...
pojechałam niedzielnie ;-)
pozdriawiam Was ciepło w dobrym trzeźwiutkim nastroju :-)))
Ate, Kseniu namalowałam dzisiaj chyba ze 20 aniołów na festyn świąteczny dla dzieci...i czuję się zaje.........iście :-)
Wiedźma - Nie 16 Lis, 2008 12:24
stara@ napisał/a: | palę w piecu i siedze przy otwartych drzwiczkach i patrzę... |
Stara, Ty też tak masz???
Uwielbiam wpatrywać się w ogień, działa na mnie tak jakoś niesamowicie, inspirująco!
Wtedy najlepiej mi się myśli o sprawach ważnych, a nawet wzniosłych...
A czasem ogień nadaje wzniosłości tym mniej ważnym.
Gdy tak siedzę i się gapię w płomienie, popadam w taki stan z pogranicza medytacji i transu...
W takich chwilach zdarzało mi sie parę razy podejmować ważne życiowe decyzje -
żadnej z nich nie żałuję
Nik@ - Nie 16 Lis, 2008 12:28
mam tak, i lubię to jak jasna cholera...
do tego jest ciepło i czuję się bezpiecznie :-)
i zaraz sobie zrobię dobrze :-) tzn napalę w piecu :-) hahaha
Jacek - Nie 16 Lis, 2008 12:28
no a jakie fajne cienie rzuca na suficie piec kuchenny po przez dziury i szpary w kółkach
no niestety teraz nie mam takowego pieca
stiff - Nie 16 Lis, 2008 13:01
stara@ napisał/a: | zaraz sobie zrobię dobrze : |
Sama...
Wiedźma - Nie 16 Lis, 2008 13:03
stiff napisał/a: | stara@ napisał/a: | zaraz sobie zrobię dobrze : |
Sama... |
Co sie dziwisz? Niektóre kobiety potrafią drew narąbać
vito - Nie 16 Lis, 2008 13:11
Wiedźma napisał/a: | Co sie dziwisz? Niektóre kobiety potrafią drew narąbać |
Faceci natomiast porządnie prrerusztować
Ate - Nie 16 Lis, 2008 13:56
stara@ napisał/a: | Ate, Kseniu namalowałam dzisiaj chyba ze 20 aniołów na festyn świąteczny dla dzieci...i czuję się zaje.........iście :-) | mozesz pokazac? Prosze Tez mam lekkiego fjola na punkcie aniolow nie maluje wprawdzie, ale zbieram jak jakas maniaczka
Nik@ - Nie 16 Lis, 2008 13:58
zobacz ate w Hyda Parku...możesz tam nawet anioły znaleźć :-)
a zwoje pokażę jak się nauczę wklejać zdjęcia
stiff - Nie 16 Lis, 2008 14:35
Ate napisał/a: | Tez mam lekkiego fjola na punkcie aniolow nie maluje wprawdzie, ale zbieram jak jakas maniaczka | Tez uważam sie za Anioła ...
Nik@ - Nie 16 Lis, 2008 15:17
chciałbyś żeby Ate miała "fjoła" na Twoim punkcie?
stiff - Nie 16 Lis, 2008 15:45
stara@ napisał/a: | chciałbyś żeby Ate miała "fjoła" na Twoim punkcie?
|
Nie fiola,a anioła ...
Ksenia34 - Nie 16 Lis, 2008 18:09
Moim marzeniem jest wrocic kiedys do Polski.
Anonymous - Nie 16 Lis, 2008 18:24
Kseniu- na pewno Ci sie to uda:)
Ate - Nie 16 Lis, 2008 19:27
Ksenia34 napisał/a: | Moim marzeniem jest wrocic kiedys do Polski. |
Ksenia34 - Pon 17 Lis, 2008 13:40
Kiedys wogole nie myslalam ze bede chciala wrocic bo mialam prace i jakos tak bylo poukladane,a terz im robie sie starsza tym bardziej jednak chce tam byc.I nawet juz nie bierze mnie gadanie innych"a po co chcesz wracac,a dlaczego,ze nie ma sensu itp"Dla mnie jest sens zeby byc tam gdzie moje korzenie,i tak prawde mowiac jesli sie bardzo chce mozna sie wszedzie urzadzic,wiec moze kiedys mi sie uda.
Stara ja tez zbiera aniolki mam ich troche,moja mama mi przewaznie przywozi.
Ate - Pon 17 Lis, 2008 14:35
Tez kiedys wroce...
sabatka - Pon 17 Lis, 2008 15:22
Ate napisał/a: | Tez kiedys wroce... |
gdzie?
Ate - Pon 17 Lis, 2008 15:38
Jak gdzie? do Polski.
sabatka - Pon 17 Lis, 2008 18:43
a gdzie ty jesteś, jeśli można wiedzieć?
wolf - Pon 01 Gru, 2008 08:02
a ja wczoraj zrobiłem se wycieczke rowerową po puszczy kampinoskiej- dzień był ładny- słonko w zenicie-i nim dojechałem po zmroku na parking-----deszcz mnie dopadł
marzyłem tylko o jednym----o ciepłej herbacie i suchych gaciach
a przecież mogłem nigdzie nie jechać rowerem, mogłem iść na mszę, mogłem się uwalić jak prosiak wódką z piwem fifty-fifty.
no i mogłem se właściwie tylko pomarzyć, że kiedyś , to bym w takiej sytuacji nawet deszczu nie zauważył............bo jak się jeździ po pijaku po lesie. nic nie jest straszne. chyba tylko gdy wódki w bidonie zabraknie
Ate - Pon 01 Gru, 2008 09:32
Cytat: | chyba tylko gdy wódki w bidonie zabraknie | woziles w bidonie ? Pewnie zeby sie flaszki nie potlukly:) U mnie co do marzen do zrealizowania w niedalekiej przyszlosci huczy mi caly czas w glowie : Maroko, Maroko, Maroko Zawsze to lepiej niz : alkohol, alkohol, alkohol
wolf - Pon 01 Gru, 2008 09:49
pewien mój znajomy- dość zamożny zresztą-ale pijak jak ja-wpadł na genialny pomysł. ponieważ lubił jeździć po lesie i okolicach na motorze-a jednoczesnie lubił drinknąć co nieco- kupił se quada-yamaha 750--no bo jeździ to na 4 kołach, nie buja się na boki i jak się zachce to nawet można na tym usnąć, bez obawy ,że się wywali.
takie było jego marzenie widać........
p[oprzednie jakie miał .to skuter wodny-----ale w tym przypadku skończyło się na wjechaniu pod molo na jeziorze-źle obliczył siłę ciągu strugowodnego i odległość od pomostu
a wszystko działo się w okolicach chomiąży-to takie pojezierze za inowrocławiem- biskupin, wenecja, kruszwica, i inne takie nazwy starożytne.
mam nadzieję ,że jesli by to przeczytał jakimś cudem- to mi wybaczy
pozdrawiam Cię Krzysiu
Twój nauczyciel extremalnej jazdy traktorem marki "zetor"
Andy - Pon 01 Gru, 2008 12:19
moje dzisiejsze marzenie..to zjeśc dobry,dobrze przyprawiony tatar..
..oczywiscie podany przez cycatą kelnerkę..i przyrządzony przez cycatą kucharkę z jałowki cycatej zabitej przez cycatą rzezniczkę..
yuraa - Pon 01 Gru, 2008 12:24
Ate napisał/a: | woziles w bidonie ? |
bidon jest OK jako pojemnik na wódę, dokładnie pół litra wozilem
rowerkiem do pracy, przez bramę bezstresowo. a rower na palarni stał
na fajkę i łyczka.
myslałem że tego nikt nie widzi.
teraz sobie spaceruję sześć kilometrów do pracy, po co mi bidon.
Ate - Pon 01 Gru, 2008 12:32
yuraa napisał/a: | bidon jest OK jako pojemnik na wódę | Zeby sie nie bawic w robienie drinkow ( juz pod koniec ) dolewalam wodke do butelki z sokiem pomaranczowym, i pilam juz z butelki
Kiedys napil sie syn Myslalam ze sie zapadne pod ziemie
Andy - Pon 01 Gru, 2008 12:36
ale Ate Ty okrutna i okropna bywasz..
..a ja dalej marze o dobrym tatarze..
Ate - Pon 01 Gru, 2008 12:39
bywalam zjadlabym golabki , chyba zrobie, bo chodza za mna
Andy - Pon 01 Gru, 2008 12:40
Gołabki w sosie grzybowym..mniam,mniam..
Tez przygotowane przez cycata kucharke i podane przez cycata kelnerkę..mniam,mniam. .
Jacek - Pon 01 Gru, 2008 14:00
a myśmy mieli na budowie takiego Benia co nam po piwo latał w wiadrze plastikowym
sabatka - Wto 02 Gru, 2008 15:21
ja kiedyś piłam spirytus z butelki plastikowej. aż się powyginała od procentów
Jacek - Wto 02 Gru, 2008 20:33
kiedyś było tyle że na wino a na opakowanie nie starczyło,jakież zdziwienie było sklepowej i jak stwierdziła już z różnymi typami opakowań przychodzili ale z czajniczkiem pierwszy raz
stiff - Wto 02 Gru, 2008 20:52
Jacek napisał/a: | a myśmy mieli na budowie takiego Benia co nam po piwo latał w wiadrze plastikowym |
Cud... Benio w latającym wiadrze...
Jacek co ty wtedy brałeś ,kiedy widziałeś to co opisujesz...
Jacek - Śro 03 Gru, 2008 09:32
stiff napisał/a: | Jacek co ty wtedy brałeś ,kiedy widziałeś to co opisujesz... |
stiff Ty jesteś inteligent prawda???
już gdzieś pisałem o tym co ja brałem
wolf - Śro 03 Gru, 2008 09:38
Jacek napisał/a: | stiff Ty jesteś inteligent prawda??? |
odpowiem za Stiva.bo on prawdopodobnie teraz mocno zajęty dłubaniem kilofem w trawniku pod kołem podbiegunkowym .
zatem:
Stiv jako rasowy inteligent, przy pomocy młota-kango burzy rasowe uprzedzenia i rozprawia się z filozoficznymi dylematami:- rozp******my tę ścianę dziś , czy jutro?
ale........co wiem na pewno ,bo sam mi kiedyś mowił
w wiadrze nie latał.
ja zresztą też nie..............szkoda
na tym forum ino Wiedxma latać potrafi i Benio
Jacek - Śro 03 Gru, 2008 09:46
zatem odlotowe wiadro,szkoda że się nie zachowało
a tak dla ciekawskich u nas w Poznańskim to się mówi wymborek
stiff - Śro 03 Gru, 2008 16:23
Jacek napisał/a: | zatem odlotowe wiadro,szkoda że się nie zachowało |
Nie rob jaj Jacek Gdybyś dalej widywał Benia latającego w wiadrze ,to do tego czasu mieszkał byś w domku bez klamek...
sabatka - Śro 03 Gru, 2008 18:09
mam super przepis na warzywka po thai`sku
chce ktos?
Janioł - Śro 03 Gru, 2008 19:02
sabatka napisał/a: | mam super przepis na warzywka po thai`sku
chce ktos? | pewnie ale podaj je w kąciku kulinarnym
sabatka - Śro 03 Gru, 2008 19:09
sorki pomieszałam wątki.
wiedźmo mogłabyś posprzątać? :ups:
Janioł - Śro 03 Gru, 2008 19:10
ok od sprzatania w tym dziale jestem również ja ,wyluzuj i daj przepis
stiff - Śro 03 Gru, 2008 19:26
andrzej napisał/a: | ok od sprzatania w tym dziale jestem również ja ,wyluzuj |
Wszyscy chcą tylko sprzątać,a bruździć to nie ma komu...
Janioł - Śro 03 Gru, 2008 19:27
siiff liczymy na Ciebie
Jacek - Śro 03 Gru, 2008 20:24
stiff napisał/a: | Gdybyś dalej widywał Benia latającego w wiadrze |
Benia rzadko ale widuje
po wiadrze zostały wspomnienia
przyznaj stiff imponowało by takie wiadro
stiff - Śro 03 Gru, 2008 21:10
andrzej napisał/a: | siiff liczymy na Ciebie |
Pierwsza zasada trzeźwiejącego alko-
--licz zawsze najpierw na siebie...
stiff - Śro 03 Gru, 2008 21:12
Jacek napisał/a: | stiff napisał/a: | Gdybyś dalej widywał Benia latającego w wiadrze |
Benia rzadko ale widuje
po wiadrze zostały wspomnienia
przyznaj stiff imponowało by takie wiadro |
Nie takie widoki podziwiałem po długich ciągach i wcale za nimi nie tęsknie...
Ate - Pon 08 Gru, 2008 18:10
Dzis spelnilo sie jedno z moich najwiekszych i bardzo waznych marzen, zupelnie niespodziewanie. Wszystkie znaki na niebie i ziemii wskazywaly, ze jest to dla mnie rzecz nieosiagalna, odmowa definitywna,mimo odwolywan sie z mojej strony, chodzilo o moja zawodowa przyszlosc, nowe perspektywy . Inwestycja w wielu tysiacach euro, na ktora nigdy by mnie nie bylo stac .W sumie nic nie ryzykowalam pukajac dzis ponownie do tych samych drzwi. Powiedzialam tylko jedno zdanie : pan sie nie zgodzil a tu przeciez chodzi o rzecz najwazniejsza dla mnie, o moja przyszlosc, o cale moje zycie . Faceta widac ruszylo, nie uwierzycie, podpisal papiery !!!, papiery ktore otwieraja mi droge do lepszej , pewniejszej i bezpieczniejszej przyszlosci. Nie moge uwierzyc w swoje szczescie.
stiff - Pon 08 Gru, 2008 18:12
Ate napisał/a: | Nie moge uwierzyc w swoje szczescie. |
Zdarzają sie fajne rzeczy na tym świecie...
Powodzenia życzę...
Anonymous - Pon 08 Gru, 2008 21:31
Ate napisał/a: | Dzis spelnilo sie jedno z moich najwiekszych i bardzo waznych marzen, zupelnie niespodziewanie. |
Ate.
Ty REALIZUJESZ marzenia.
One się SAME nie spełniają.
Gratuluję i wytrwałości życzę.
Wiedźma - Pon 08 Gru, 2008 21:42
No bo to tak jest, Ate - pragnienia sie spełniają -
jak mawia jeden mój znajomy Wiking
tylko trzeba im trochę w tym pomóc...
Ate - Pon 08 Gru, 2008 21:50
Tak ... wlasnie mam kolejne marzenie
Wiedźma - Pon 08 Gru, 2008 22:21
Ate napisał/a: | wlasnie mam kolejne marzenie |
Mogę zrobić wyraźną fotke z bliska,
żebyś mogła sama spełnić swoje marzenie, albo pokazać komuś biegłemu...
Anonymous - Pon 08 Gru, 2008 22:23
Cytat: | Tak ... wlasnie mam kolejne marzenie |
Szalona.
wolf - Pon 08 Gru, 2008 22:24
Ate napisał/a: | W sumie nic nie ryzykowalam pukajac dzis ponownie do tych samych drzwi. |
na tym polega realizacja niemozliwych marzeń Ate
na pukaniu po wielokroć
czasem w dzrwi , czasem we własny łeb
aż do skutku
i nie k ituj mi tu więcej o metafizycznej stronie spełaniających się samoistnie marzeń
zreszta już Ci dziewczynki wyjasniły to i owo
na przyszłośc puknij sie czółko. uczesz włoski/gdziekolwiek/, umaluj liczko, załóż kieckę numer 6.................i huzia na Józia
ps- ja niestety marzyłem o powigilijnych spokojach
i innych takich koszałkach opałkach--------a miast tego wybywam za tydziń w plener- i tyle widzieli mnie i pchły moje
wrócę po nowym roku...............akurat razem z córką-ino każde z innego końca swiata
znaczy ona ze świata, ja z końca
Anonymous - Pon 08 Gru, 2008 22:26
wolf napisał/a: | załóż kieckę numer 6 |
fgtg
Rozmiar 6 ... to mają gacie z golfem.
Kiecka ma 36 ... co najmniej ... ergrg4
wolf - Pon 08 Gru, 2008 22:28
Monka napisał/a: | wolf napisał/a: | załóż kieckę numer 6 |
fgtg
Nr 6 ... to mają gacie z golfem.
Kiecka ma nr 36 ... co najmniej ... ergrg4 |
a bo ja się znam?.............to była przenośnia
Jacek - Pon 08 Gru, 2008 22:30
a Józio już tak ma że jak mu coś wmówią to wieży a jakby co to sie przeniesie
Wiedźma - Pon 08 Gru, 2008 22:32
Monka napisał/a: | Kiecka ma 36 ... co najmniej ... ergrg4 |
Eh... kiedy to było...
Ate - Pon 08 Gru, 2008 22:33
36 to akurat mi bedzie pasowalo na noge
Anonymous - Pon 08 Gru, 2008 22:34
Ate napisał/a: | 36 to akurat mi bedzie pasowalo na noge |
ergrg4 No ..... ergrg4
/ Ryzykuję z tymi emotami ... znowu będzie , że jestem coś tam..coś tam ... /
Ate - Pon 08 Gru, 2008 22:37
wolf napisał/a: |
na przyszłośc puknij sie czółko. uczesz włoski/gdziekolwiek/, umaluj liczko, załóż kieckę numer 6.................i huzia na Józia
| to ten usmiech,mowie Ci , wystarczy spojrzec w oczy i sie usmiechnac Zreszta nie wiem, no bylo nie bylo, na litosc chlopa wzielam,poza tym niewazne na co, wazne ze cel osiagnelam To jest bardzo wazne dla mnie, zmieni cale moje zycie
wolf - Pon 08 Gru, 2008 22:41
Ate napisał/a: | To jest bardzo wazne dla mnie, zmieni cale moje zycie |
a teraz wróć grzecznie na ziemie................ok?
i nie fruwaj zbyt wysoko
póki co .............masz parę spraw dośc istotnych do załatwienia w pierwszej kolejności
bo inaczej...............to ten Twój cały entuzjastyczny plan ch** strzeli szybciej niż myslisz
wiem co mówie..............
moihc planów kilka znalazłem ................za kiblem , lub wsuniętych w puste flaszki po goudzie
Jacek - Pon 08 Gru, 2008 22:45
wolfie a niby dlaczego dziewczyna nie ma się cieszyć
już Ci kiedyś mówiłem ,nie steruj kogoś uczuciami i potrzebami
wolf - Pon 08 Gru, 2008 22:50
Jacek napisał/a: | wolfie a niby dlaczego dziewczyna nie ma się cieszyć
już Ci kiedyś mówiłem ,nie steruj kogoś uczuciami i potrzebami |
jak na 10-latka -------to bredzisz jak dziecko
w każdym zakresie
a z textu rozumiesz tyle co nic
anj ja jej zabraniam się cieszyc
ani steruje jej uczuciami..ani tego nie zamierzam robić kiedykolwiek
kapujesz cwaniaczku?
w odróżnieniu od Ciebie---------lubie tych , których lubię -i wtedy mówię im co myslę, a nie jakie chciałbym na nich sprawić wrażenie.
ale ok, ok................jak se chcesz.
pokokietuj tu jeszcze i ciut popraw krawacik w groszki
Jacek - Pon 08 Gru, 2008 22:54
Cytat: |
jak na 10-latka -------to bredzisz jak dziecko |
pod 50 idzie mnie
a wtenczas by tak było ------młokosisz jak dziadek
wolf - Pon 08 Gru, 2008 22:56
ok .niech Ci będzie
każdy ma tu jakąs role do odegrania
Ty graj swoją
ja postaram się wtedy wychodzić na papierosa
Jacek - Pon 08 Gru, 2008 23:00
wolfie chcę zauważyć że nie ładnie z twej strony
wpierwy we mnie zaczynasz ,a zaś jak niewiniątko zgrywasz
wolf - Wto 09 Gru, 2008 07:27
jakies 3 lata temu zaczałem bywać wraz z niektórymi stąd , na forumach pewnych/ Monka , Utopia, lub Andy pewnie będa wiedzieli dokładniej kiedy to było z przyczyn obiektywnych--czyli Oni nie pili , a mnie się zdarzało jeszcze ryjem w schody wjechać/-i pamietam jeszcze dośc dokładnie, jak starałem się odbudować życie rodzinne i zawodowe szybko, od razu, na wyrost......znalazłem papiery zawodowe rozrzucone po kilku firmach, znalazłem prace. nawet ciekawą. tyle, że jak to u świeżego trzeźwego- wszystko wydawało mi się piekne, łatwe..........skończyło się powrotem z francji po miesiącu. moje marzenia odbudowania zycia w tempie odrzutowym-jakoś nie "chciały" się dać zrealizować...............no ku*** takie wredne były i nie chciały -i tak to trwało sobie-jak takie zawieszenie pomiędzy młotem i drugim młotem z czego jeden z nich to ja. za co sie nie wziałem-nawet jesli było to racjonalnie rozsądne.............pękało jak bańka mydlana.
pare razy jeszcze wyrżnałem o glebę z własnej woli, przy udziale flaszki, a nawet na przekór wszystkiemu i wszystkim, coby udowodnić, że skoro zycie jest do du**-to ja mu dokopię . parę rzeczy udało mi się naprawić przez ten czas---to fakt. tyle że za każdym moim wywaleniem się----delikatne zaufanie mojej rodziny-----robiło się coraz cieńsze. aż podarło się jak stara szmata od podłogi, lub inny mop.
i takie tam dyrdymały.
jak sie w końcu ockłem ze swymi na wyrost marzeniami w kieszeni..................akurat minął miesiąc jak znikłem z domu na kilka minut.zdaje się że po papierosy poszedłem do monopolowego.
do czego zmierzam?...............bo w końcu zgubię wątek
acha........
marzenia..............entuzjazmy............fanaberie trzeźwienne..............
wiecie ,że w końcu poszedłem na terapie-nie dlatego ,że mi się coś objawiło, że doznałem olsnienia.
poszedłem z pragmatyzmu. skoro próbowałem wiele razy sam "niepić" i g***o z tego wyszło, zaryzykowałem terapiowe poligony, bo nic gorszego już mnie i tak spotkac nie mogło. rodzina dałą mi do zrozumienia:
" kochgamy Cie tatuś, ale kawał ch*** z Ciebie , więc radź se sam".........to taka poetycka wersja dość łagodna
no i polazłem na ta terapię
trochę tam drzemałem, sporo się awanturowałem, kilku ludziom o mało co............itd etc
aż coś we łbie zaskoczyło
znaczy metoda.
"nie włazić po raz setny na dywan marzeń, bo żaden ze mnie Alibaba"
no i teraz jest tak:
marzenia zamieniłem na docelowe realizacje, priorytety ustaliłem sam ze sobą a zwłaszcza z rodzina, zrezygnowałem z kilku "biznesów zycia" na korzyść pracy , którą mam, która daje mi całkiem niezły grosz, odłozyłem wszystkie decyzje ,które wywaliłyby moje zycie do góry nogami.znaczy zawiesiłęm je do czasu, gdy będe stał na własnych nogach w pełni świadom ,że stoję, a nie bujam się na nich. w przód i w tył, jak jakiś pingwin z kreskówki.
i dzieki pewnemu uspokojeniu emocji, pewnej zracjonalizowanej systemowej "rehabilitacji" mózgu-----------a nawet zwykłemu 6 -tygodniowemu uwolnieniu od obsesji chlania na terapii..........zaczałem pomalutku kontrolowac własne zycie
krok po kroku...........bes fanfar, entuzjastycznych uniesień, nierealnych urojeń, powoli
a co najciekawsze?..........moje zycie ani stało się szare, monotonne, byle jakie
a tego potwornie się bałem.......że jak wytrzeźwieje , lub zrezygnuje ze swoich "marzeń"..............to zdziadzieję do reszty
i tyle mam do napisania ............bo inaczej takisiaki znów mi zarzuci ,że jego firanki są ciekawszymi literatami niż ja.
amen
i pies Was ganiał..............bo ja mu już uciekłem na drzewo
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008 09:30
wolf napisał/a: | "nie włazić po raz setny na dywan marzeń, bo żaden ze mnie Alibaba" |
ja to kupuje w całej rozciągłości:)
widzisz wolf - bo to tak jest- nie pijemy i wydaje nam się że WSZYSTKO się zmieni- a to g***o prawda- nadal za oknem jest szaro buro i nijako i nadal nam problemy na łeb się zwalają tylko że teraz już wiemy iż trzeba po kolei a nie wszystko na raz- czasem do niektórych zmian nie dojdziemy nigdy- czasem decyzje podjąć nie możemy bo odstawiliśmy i już do nich nie wrócimy- jedno jest pewne - rodzina jest najważniejsza i to jest jedyne co mnie trzyma- reszta to bujda na resorach- dla siebie to ja bym nigdy nie przestała chlać a pitolenie co poniektórych że zrobił to dla siebie śmierdzi fałszem- dla siebie to można kupić flaszkę - przestaje się zawsze ze strachu- najczęściej że zostanie człowiek sam- a tego chyba nikt nie lubi- bo pomimo tych pijackich rozumów kochany nad wszystko rodzinę i dla niej nawet przestajemy pić co wydawało się kiedyś niemożliwe:) warto nie pic ale nie dopisujmy do tego teorii WIELKICH i nie biczujmy się przez następne tysiąc lecia- kuśwa przecież zabraknie nam czasu na zwykłe życie wtedy
ósemka mnie tez nie czyta - tez chyba przegięłam z rozpisaniem się
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008 09:34
Hej..hej ...a co z tym,który nie ma rodziny?
Albo rodzina kopła go ????
Ma pic dalej ?
wolf - Wto 09 Gru, 2008 09:35
utopia napisał/a: | czasem do niektórych zmian nie dojdziemy nigdy- |
i to jest jeden z pewników................prawie jak nieuchronność smierci
mnie ona co prawda dotyczy niebardzo.............bo werwolfy zyją po wielokroć
zwłaszcza w pamięci potomków
czego sam jestem "zywym" dowodem............
mój groβvater-był werwolf
groβgroβ.......eltern też nimi byli
choc darwin twierdził ,że pochodze od małpy
to ja się z nim nie zgadzam
wolf - Wto 09 Gru, 2008 09:41
Monka napisał/a: | Hej..hej ...a co z tym,który nie ma rodziny?
Albo rodzina kopła go ????
Ma pic dalej ? |
tego bym tak nie definiował Monka...........ale sądze ,że człowiek sam dla siebie.....to raczej mało wyględny jest.
potrzebny mu zawsze kontekst grupowy
jak kto nie ma rodziny, przyjaciół, to mu ciężej niepić jako alkoholikowi-motywacji musi szukać gdzie indziej
i niestety tak się często dzieje............że ludzie bez prawdziwych rodzin. grona autentycznych przyjaciół-dziwaczeją
potem spotyka się takich co latami jeżdza na wszelkie zloty, zjazdy, warsztaty taty itp
nie mnie ich oceniać................al nic im nie umiem "podpowiedzieć"
sami se muszą znaleźć własne miejsce na ziemi
Ty chyba je miałaś od początku jak pamiętam?
więc nie mamy se co zwracać głowy...........kopniętymi w samotność...........w końcu to efekt ich wytęzonej pracy
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008 10:00
Monka napisał/a: | Hej..hej ...a co z tym,który nie ma rodziny? |
no mają większy problem
Monka napisał/a: | Albo rodzina kopła go ???? |
bez powodu go nie kopła- motywacją może być znalezienie tego powodu na trzeźwo
Monka napisał/a: | Ma pic dalej ? |
czasem i tak bywa
motywacji trzeba poszukać samemu- niestety tym bez rodziny jest trudniej i rzadziej wychodzą z uzależnienia
wolf - Wto 09 Gru, 2008 10:02
utopia napisał/a: | rzadziej wychodzą z uzależnienia |
i to niestety smutna prawda..............o ile prawda ma w ogóle jakieś stanu emocji i uczuć
a............na boku powiem Wam, że zauwazyłem takie cuś.........można być nadal "uzaleznionym" mimo lat nipicia............uzaleznionym od własnego uzaleznienia
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008 10:04
wolf napisał/a: | .uzaleznionym od własnego uzaleznienia |
no właśnie to tak wygląda - ilu to ludzi chodzi codziennie na meetingi- boże skąd oni znajdują na to czas- znam paru takich- wolą siedzieć na meetingu niż w domu z żoną- dziwni ludzie;P
Ate - Wto 09 Gru, 2008 10:05
Upadlam na twarz szybciej niz myslalam, obrzydliwe , wstretne poczucie malosci i odrazy do samej siebie. Nie zycze najgorszemu wrogowi . Nie wiem co mysla na poczatku abstynencji inni alkoholicy, u mnie po prostu naprawde tak sie stalo , ze nagle wszystko zaczelo byc piekne, super i w ogole i smakowalam kazdy dzien, troche w tym wszystkim jednak za duzo bylo egoizmu, tak bylam wpatrzona w swoja wielkosc i niepowtarzalnosc, ze mi sie udalo przestac pic, iz nie zauwazylam ze przy okazji sypie mi sie rodzina. Pierwszy duzy stres i zapicie, to byly zamki na piasku, okazalo sie po czasie Stonowana jestem teraz, nawet tu na forum to widac Mimo wszystko staram sie liczyc z porazkami, mam swiadomosc ze moze mi sie cos nie powiesc, i tylko nauczyc sie musze reagowac inaczej niz ucieczka w alkohol. Jakos tak naiwnie wierzylam, ze pewnie jestem silniejsza niz inni i a nuz uda mi sie bez terapii. Nie uda sie, wiem to na pewno. Brakuje mi pragmatyzmu dlatego czasto zdarza mi sie bujac w oblokach. Jesli preferowalam przez cale moje zycie pewna postawe to teraz nie zmieni sie ona z dnia na dzien, wszystko potrzebuje czasu, wiele razy dziwie sie jak tylko podejscie do porazki moze zmienic wydzwiek calej sytuacji.Jestem na poczatku drogi ale nie powiem juz, ze uda mi sie na pewno, powiem ze sprobuje aby mi sie udalo.
wolf - Wto 09 Gru, 2008 10:10
utopia napisał/a: | wolą siedzieć na meetingu niż w domu z żoną- |
a choćby i z własnym psem............jak już żony nie ma
a na poważnie............smutek samotności wynika z :
strachu
lenistwa
mitomanii duchowej
braku wyobraźni konkretnej
natomiast by to przezwyciężyć potrzeba niewiele:
odrobiny odwagi.minimum i ,
mnóstwa bardzo przyziemnej pracy----z zawodowa włącznie
i w ogóle..............cała ta trzeźwość to niezwykle normalne i prozaiczne zajęcie
przez co takie ciekawe jak się okazuje..............ino mało tam aniołków, uniesień itp
a tego własnie pijakom brakuje najbardziej..............pijackich bajek , czyli snów o potędze ..............siła wyższa jak nic tu działa
Jacek - Wto 09 Gru, 2008 18:11
Monka napisał/a: | Hej..hej ...a co z tym,który nie ma rodziny?
Albo rodzina kopła go ????
Ma pic dalej ? |
każdy z nas ma inny motyw do zaprzestania,ale robi to dla siebie
poniżej to tylko przykład
-bo mu zdrowie siada --ratuje się bo chce być zdrowszym
-w przeszłości miał odsiadki --ratuje się bo więcej nie chce tego doświadczać
-rodzina go kopła--no właśnie Joasiu czy tak jedno znacznie dla rodziny,bo w moim przypadku--ratowałem się bo ((niech sobie każdy wstawi sam swoje uczucie))
tylko ja sam mogłem podjąć tę decyzje cokolwiek mnie motywowało i sprawiało radość dla której odstawienie alkoholu było ważniejsze
utopia napisał/a: | wolą siedzieć na meetingu niż w domu z żoną- dziwni ludzie |
Joasiu to raptem dwie godzinki i raz na 7 dni
a po zatem zostawiam jeszcze żonę jak idę do pracy do kumpla na kawkę,córkę odbieram ze szkoły,siedzę przy kompie to razem więcej czasu
i wcale się nie dziwię tym co nie chodzą na meetingi,to ich wybór
i mam z nimi dobry kontakt
stiff - Wto 09 Gru, 2008 19:21
Cytat: | Jestem na poczatku drogi ale nie powiem juz, ze uda mi sie na pewno, powiem ze sprobuje aby mi sie udalo. |
Wraz z zaprzestaniem picia nie zmieni sie nasze życie tak jakbyśmy oczekiwali.Najtrudniejszy jest pierwszy okres ,ponieważ musimy zmierzyć sie z problemami ,a nie uciekać przed nimi.Nie rob zbyt wielkich planów na przyszłość tylko dlatego ,ze nie pijesz.Ja najpierw musiałem uporządkować swoje życie ,aby odzyskać spokój i zebrać siły do działania.Inaczej może przyjść zniechęcenie ...Po co i dla kogo to robie ,bo i tak mi nie wychodzi to co chciałbym osiągnąć...Paradoksalnie na początku trzeźwość wręcz przeszkadza w życiu,bo widzimy świat taki jaki jest...Zapamiętałem jedno zdanie z terapii-
-zanim coś zrobisz zastanow sie czy ci sie to opłaca... -
I tak znając swoje życie z przeszłości, wiem,ze nigdy mi sie nie opłacała ucieczka w alko...
Dobrych wyborów życzę...
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008 19:50
Jacek napisał/a: |
utopia napisał/a:
wolą siedzieć na meetingu niż w domu z żoną- dziwni ludzie
Joasiu to raptem dwie godzinki i raz na 7 dni |
Jacek- napisałam wyraźnie - cytuj całość jeśli już cytujesz bo kontekst zmieniasz:
ilu to ludzi chodzi codziennie na meetingi- boże skąd oni znajdują na to czas- znam paru takich- wolą siedzieć na meetingu niż w domu z żoną- dziwni ludzie;P
pisałam o codziennych użytkownikach meetingów- tacy tez bywają uwierz mi- nie o tych co raz na tydzień dwie godziny- sama czasem idę choć już rzadko bardzo rzadko
stiff - Wto 09 Gru, 2008 19:55
utopia napisał/a: | pisałam o codziennych użytkownikach meetingów- tacy tez bywają uwierz mi- |
Tez znalem takich nieszczęśników...
Ale to ich wybór...
Anonymous - Wto 09 Gru, 2008 19:57
pewnie że ich wybór- tylko mowilismy o czymś innym- mowiliśmy o uzaleznieniu od trzeźwienia- to tylko zamiana środka- zamiast siedzieć w knajpie siedza na meetingu a życia nadal sie boją-
ale jak juz napisales ich wybór
wolf - Wto 09 Gru, 2008 20:02
utopia napisał/a: | tylko mowilismy o czymś innym- |
zaczelismy od marzeń-------i odrózniania ich
a wylądowalismy jak zwykle ma mityngu anonimowych forumowiczów
stiff - Wto 09 Gru, 2008 20:04
Na wielu forach już wywoływałem awantury pisząc o życiu dla trzeźwości...
Ja wytrzeźwiałem ,aby żyć .Inaczej jaki sens miała by moja trzeźwość...
Dzis z perspektywy wiem ,ze to był mój najlepszy wybór...
Jacek - Wto 09 Gru, 2008 20:07
utopia napisał/a: |
pisałam o codziennych użytkownikach meetingów- tacy tez bywają uwierz mi |
pierwszy raz o takich słyszę z tond błąd mojego zrozumienia
ja meeting traktuje jak tabletkę na ból głowy
ale żeby brać jak nie boli -to fakt jakieś głupie
no bo trudno to nazwać że jego wybór-choć tak jest
wolf - Wto 09 Gru, 2008 20:07
stiff napisał/a: | Inaczej jaki sens miała by moja trzeźwość... |
teoretycznie. trzeźwość to funkcja trygonometryczna fatamorgany falistej
stiff - Wto 09 Gru, 2008 20:11
wolf napisał/a: | stiff napisał/a: | Inaczej jaki sens miała by moja trzeźwość... |
teoretycznie. trzeźwość to funkcja trygonometryczna fatamorgany falistej |
Praktycznie to pełna funkcyjność niezależnie od okoliczności...
yuraa - Wto 09 Gru, 2008 20:49
utopia napisał/a: |
no właśnie to tak wygląda - ilu to ludzi chodzi codziennie na meetingi- boże skąd oni znajdują na to czas- znam paru takich- wolą siedzieć na meetingu niż w domu z żoną- dziwni ludzie;P |
a jak zona woli po kolei: klan, plebanię, modę na cos tam potem na wspólnej czy inny szajs
a jak chciałby pogadac to słyszy : dobra, później bo dr. lubicz coś wazniejszego ma do powiedzenia.
Moze kiedys uciekał przed czymś w alkohol a teraz na mityngi.
a siedzenie twarzą do monitora, a plecami do zony to co to jest.
to ostatnie to w kwestii " boże skąd oni znajdują na to czas"
w pracy teraz jestem i mam wyrzuty z powodu naciagania pracodawcy
wolf - Wto 09 Gru, 2008 20:51
yuraa napisał/a: | Moze kiedys uciekał przed czymś w alkohol a teraz na mityngi. |
to po co Yura udawac ten małżeński cyrk?
Jacek - Wto 09 Gru, 2008 20:55
yuraa napisał/a: | dobra, później bo dr. lubicz coś wazniejszego ma do powiedzenia. |
a skąd Ty coś takiego wiesz???
stiff - Wto 09 Gru, 2008 20:58
Jacek napisał/a: | a skąd Ty coś takiego wiesz??? |
Zona przed snem mu opowiada o zwrotach akcji...
Ate - Wto 09 Gru, 2008 21:15
wolf napisał/a: | to po co Yura udawac ten małżeński cyrk? | Wiesz co Wolf, jak dlugo zyje, spotkalam w swoim zyciu 3, slownie trzy malzenstwa ,ktore trwaja ze wzgledu na prawdziwa, dojrzala milosc. Za to spotkalam dziesiatki, ktore rodzine parodiuja, a to w imie wyimaginowanego dobra dzieci, a to ze wzgledow finansowych, a´to ze zwyczajnego wygodnictwa, czy lenistwa, ludzie nie zyja razem, zyja obok siebie ( swietny przyklad wlasnie podal Yura ) bardzo czestym powodem do trwania w malzenstwie jest strach przed samotnoscia i jak sie tak przyjrzec temu wszystkiemu naprawde z bliska, jak wyglada taka statystyczna rodzina to sie niedobrze robi.
wolf - Wto 09 Gru, 2008 21:22
Ate napisał/a: | Za to spotkalam dziesiatki, ktore rodzine parodiuja, |
ciut histeryzujesz.
moglaś w swym zyciu poznac najwyżej kilka małeństw ,na tyle by wiedzieć coś o nich bliższego.
a poza tym, już na poważnie...nie jest ani tak xle, ani tak super
ale naprawde więcej szkody z trwania w gównie-latami , w mysli dziwacznych religijnych "przepisów", innych społecznych okoliczności--------ni ż rozstanie się , jeszcze wtedy gdy jest odrobina wzajemnego szacunku, przyjaxnimi minimum itp
a dzieci?................one nie głupie
i widzą co jest. a potem same się takie stają............chore już na wejściu w dorosłość.
Ate - Wto 09 Gru, 2008 21:42
wolf napisał/a: | ciut histeryzujesz. | histeria to moja specjalnosc
A teraz na powaznie, na pokaz dzieci zadbane, na zdjeciach wygladaja jak z reklamy pasty do zebow,okazuje sie ze maz tlucze zone, albo ktores ma kogos na boku, ( to skrajne przypadki oczywiscie ) , z tym z czym spotykamy sie na codzien, to samotnosc w rodzinie, albo ona czuje sie niedowartosciowana bo jest kura domowa, jak pracuje to narzeka ze jej ciezko, on czuje sie niedoceniany, zona przybrawszy pare kilo po ciazach juz nie jest ta atrakcyjna laska, sa razem bo maja kredyt do splacenia, bo maja dzieci, bo maja tylko jedno mieszaknie etc. To jest temat rzeka, mowie o tym zeby moc sie przyjrzec z bliska malzenstwom, to co widzimy w parku w niedziele, to tylko to co inni chca nam pokazac , nic wiecej.
wolf - Wto 09 Gru, 2008 22:12
a wiesz?..............te niegdysiejsze narzeczeńskie czekania -wcale nie były takie gupie
dawały czas i mozna było odróżnić ------śliniotok erotyczny-od uczucia
oczywiście teoretyzuję teraz
bo ja się długo śliniłem nie tylko na widok zony
Ate - Wto 09 Gru, 2008 22:22
Ja jak rasowy moher, ale taka prawda, statystyki rozwodowe mowia same za siebie, a ci co jeszcze sa razem to przewaznie ze wzgledow oddalonych o lata swietlne od prawdziwego uczucia. Nie wszyscy, ale generalnie jednak tak jest, niestety.
Ate - Wto 09 Gru, 2008 22:25
Musze oporzadzic zwierzeta w obejsciu Dobranoc
wolf - Wto 09 Gru, 2008 22:26
ktoś mi niedawno powiedział bardzo interesująca rzecz:
uczucie to akt woli
musze sobie to przemysleć
brzmi ciekawie...........faktycznie coś mnie rózni od małpy
tylko jeszcze nie wiem dokładnie co
może ten akt?
Jagna - Wto 09 Gru, 2008 23:14
stiff napisał/a: |
Ja wytrzeźwiałem ,aby żyć .Inaczej jaki sens miała by moja trzeźwość...
Dzis z perspektywy wiem ,ze to był mój najlepszy wybór... |
Stiff, odczuwam dokładnie to samo. Podpisuję się pod tym
Jacek - Śro 10 Gru, 2008 06:14
stiff napisał/a: | Zona przed snem mu opowiada o zwrotach akcji... |
a rozumiem i ten szampan przed i papieros po(oczywiście w przenośni)
wolf - Śro 10 Gru, 2008 07:48
a teraz napisze coś o marzeniach na dzień dzisiejszy
wczoraj przypadkiem w tv- zobaczyłem materiał z którego wynikało ,że w polsce zaczęto stosować nową metodę "naprawy" ortopedycznej kolana. zamiast implantu wstawiają jakiś kawałek czegoś innego-i tego czegos już nie trzeba wymieniać co kilka lat.
kurde..........niestety NFZ tego nie sponsoruje-operacja kosztuje 8 tyś zł.-------no niby nie tak drogo.
ale jakoś mi szkoda ...........byłoby wydać te pieniądze na kolano.
co prawda rozsum mi podpowiada, że jak nic nie zrobie ze swoim kulasem-to za jakiś czas będę miał sztywny staw...........jak u bociana co na żaby poluje.
i tak se zaczałem marzyć..........a może samo się naprawi?
e.............chyba jednak nie naprawi sie.
na implanta z NFZ czeka sie też cos koło roku---------czyli pozostaje liczyc na cud, lub wydać 8 tyś. i mieć przy sobie gwarancję na każdą okoliczność...........ciekawe ? dają na tekie operacje gwarancje?
w końcu to sprzęt mechaniczny jest............a nie jakieś dzieło sztuki
Ate - Śro 10 Gru, 2008 09:59
wolf napisał/a: | ..niestety NFZ tego nie sponsoruje-operacja kosztuje 8 tyś zł.- | dla mnie skandal bedac normalnie ubezpieczona mam dostep do najlepszych lekow, mozliwosci terapii , w koncu to tez w interesie kasy chorych zeby wyleczyc pacjenta a nie zaleczac. wolf napisał/a: | .chyba jednak nie naprawi sie. | nie, samo sie nie naprawi i czym szybciej tym lepiej, jesli mozesz sobie na to finansowo pozwolic nie czekalabym ani chwili.
wolf - Śro 10 Gru, 2008 10:49
ales Ty smieszna Ate
nie wiesz ,że największe kozaki- boją się strzykawki?---------bardziej niż diabeł święconej wódki?
byłem w szpitalu kilka razy- jak mnie składali do kupy-----i zawsze wychodziłem na własną prosbę od razu po załataniu-----------nawet jesli "wyjście", było okresleniem czysto teoretycznym .
a tak na poważnie.........znam realia zachodnie, znam nawet azjatyckie..........ale takiego czegoś jak w polsce-------nie ma nigdzie.
oczywiście mam na mysli kraje cywilizowane- bo przecież do takich polska aspiruje.a nie do 4 swiata ...........choć czy ja wiem?
swiaty nadprzyrodzone i bastion chrześcijaństwa to nam wychodzi zawsze najlepiej
jako "cierpiącym za miliony-a imię nasze 44 - pospolitość skrzeczy-bo jest z Pacanowa- i klapniete uszko ma-tra la la "
Ate - Śro 10 Gru, 2008 11:10
wolf napisał/a: | nie wiesz ,że największe kozaki- boją się strzykawki?---------bardziej niż diabeł święconej wódki? | jejku, zamkniesz oczy i jakos dasz rade, powiedz kiedy, bede wysylala pozytywne fluidy , no bo przeciez nie powiem, ze bede sie za Ciebie modlila . Dasz rade, kto jesli nie Ty. A ze szpitalami tez tak mam, wchodze i wychodze, nie lubie i juz, kiedys staracilam przytomnosc na ulicy, obudzilam sie w szpitalu, i pierwsze o co zapytalam to gdzie jest moj plaszcz A Ty wiesz ze kasy chorych oplacaja tez alternatywne metody ( np akupunkture ) nie tylko tradycyjne, czesc lekow homeopatycznych, ktore jeszcze niedawno byly uznawane za humbug jest refundowanych, sa otwarci na nowe, to dobrze
wolf - Śro 10 Gru, 2008 11:12
"humbug" jako metoda lecznicza-------sprawdzał się przez ostatnie 5 tyś lat-naszemu gatunkowi
w końcu już starozytni wiedzieli ,że wiara czyni cuda
jeden taki nawet uwierzył ,że go wskrzesili...........Łazarz się nazywał
jak się ocknął po pijaństwie w Kanie galilejskiej, gdzie pijakom wmawiano ,że to woda tak cudnie smakuje
albo coś pokręciłem..............
Klara - Śro 10 Gru, 2008 11:22
wolf napisał/a: | na implanta z NFZ czeka sie też cos koło roku |
Jak zapiszesz się dziś, to jutro już będziesz czekał o jeden dzień krócej, a pojutrze....itd
Pozdrawiam
wolf - Śro 10 Gru, 2008 11:26
Klara napisał/a: | Jak zapiszesz się dziś, to jutro już będziesz czekał o jeden dzień krócej, a pojutrze....itd |
to mniej więcej metoda na " humbug"--------ale ja nie jestem łazarz i w cuda nie wierze
juz raczej w lotto -bo w lotku jest przynajmniej jasny paradygmat cudu do rachunku--czyli :1 do 14 000 000
Andy - Śro 10 Gru, 2008 12:38
Wolfie..
a po co Ci kolano...choc jezeli jest przedmiotem marzen Twych to czemu nie..??
Za 8 tysiaków Bułgarki wyleczyłyby mnie i Ciebie ze wszystkich schorzen i przypadłości..
Dlatego spiesze z przyjaciecielską sugestią ,dzieląc sie jednoczesnie swoim doświadczeniem..
wolf - Śro 10 Gru, 2008 12:41
Andy napisał/a: | Za 8 tysiaków Bułgarki wyleczyłyby mnie i Ciebie ze wszystkich schorzen i przypadłości |
tego się własnie obawiam Andy
a nas 2-w dodatku wyleczonych ze wszystkiego..............tego kula ziemska by nie udźwigła
dopiero świat by stanął na głowie..............choć wpierw co innego by stanąć musiało
Ate - Śro 10 Gru, 2008 12:43
Andy, a dlaczego akurat Bulgarki a nie inna nacja?
Andy - Śro 10 Gru, 2008 12:52
Ate...
Etnograficznie Bułgarki to poł -Słowianki i pol -Romanki .Takie połaczenie poetyczności,mesjanizmu z temperamentem i witalnością..
tylko Bułgarka potrafi robic loda i recytować "Les fleurs du mal" Baudelaire'a
wolf - Śro 10 Gru, 2008 12:55
gorzej gdyby z lodem w ustach =wyszeptała
la petit ane blanc
Ate - Śro 10 Gru, 2008 12:56
Andy napisał/a: | "Les fleurs du mal" Baudelaire'a | ale to bulgoczac chyba
Andy - Śro 10 Gru, 2008 13:05
ale Ate jestes frywolna...wręcz zepsuta..
Zdegustowany jestem..
znam tez Bułgarkę co robiąc loda mruczała hity Jurka Połomskiego....bez dopłaty.
Wiedźma - Śro 10 Gru, 2008 13:07
Andy napisał/a: | ale Ate jestes frywolna...wręcz zepsuta..
Zdegustowany jestem..
|
Coś takiego!
A pamiętam jak dziś - mówiłeś, że lubisz zepsute kobiety!
Ate - Śro 10 Gru, 2008 13:08
Wiedźma napisał/a: | A pamiętam jak dziś - mówiłeś, że lubisz zepsute kobiety! | no prawde mowil przeca
Andy - Śro 10 Gru, 2008 13:11
Fakt..
Lubie zepsute kobiety a nie zepsute pijaczki.. .zreszta skad mi wiedziec ,ze Ate jest kobieta..???niech pokaze cycki..
wolf - Śro 10 Gru, 2008 13:12
Wiedźma napisał/a: | mówiłeś, że lubisz zepsute kobiety! |
a a gdzie tu konflikt?
gustuje w takich co go degustują............to swoisty perfomance------taki off-show sex
czyli happening
Ate - Śro 10 Gru, 2008 13:30
Andy napisał/a: | .zreszta skad mi wiedziec ,ze Ate jest kobieta..???niech pokaze cycki.. | na dzien dzisiejszy jesli chodzi o czesci ciala jestem gotowa pokazac Ci srodkowy palec
Andy - Śro 10 Gru, 2008 13:32
Tak myslałem Ate...,ze z Ciebie pospolita dziewczyna.. ,Zadnej kokieterii ani dystansu.
Wcale sie nie dziwie,ze zostałas alkoholiczką...
Ate - Śro 10 Gru, 2008 13:35
Andy napisał/a: | ze z Ciebie pospolita dziewczyna.. ,Zadnej kokieterii ani dystansu. | tylko pospolici zostaja alkoholikami? A ja juz sie tak cieszylam, ze jakas wyrozniona jestem
Andy - Śro 10 Gru, 2008 13:37
Jasne ,ze jestes wyrózniona..
Przeciez na innych forach nikt by nie czytał tego co piszesz..
Cos mnie wzięło na dokuczanie...
wolf - Śro 10 Gru, 2008 13:41
Andy napisał/a: | Przeciez na innych forach nikt by nie czytał tego co piszesz.. |
pomijając ewidentne przymrużenie oka
mogę się pokusic o pewną teorię na temat powodzenia Ate na "innych forach"
gdyby:
Ate. uzywała swej kokieterii a'la malarka z pigalaka-plus środkowy palec wysunięty i aktualnie stan wolny -czyli pozamałżeński----jej akcje by wzrastały szybciej niż down jones............tako rzekłby zaratustra , czy jak on się tam nazywał
Ate - Śro 10 Gru, 2008 13:43
o jezu
Ate - Śro 10 Gru, 2008 13:44
Andy napisał/a: | Cos mnie wzięło na dokuczanie... | Ja sie tam nie przejmuje Andy, jak bedziesz mi dokuczal po prostu zastosuje ignora i juz, sie nie bede denerwowac niepotrzebnie
Andy - Śro 10 Gru, 2008 13:45
a co to było Ate...kolęda..??
wolf - Śro 10 Gru, 2008 13:47
Andy napisał/a: | a co to było Ate...kolęda..? |
adwent mamy.............nie wiedziałeś?
to pieśń adwentowa:
"pod Twą obronę i za moje grzechy, oddam się szybko , dla samej uciechy "
Ate - Śro 10 Gru, 2008 13:57
wolf napisał/a: | pod Twą obronę i za moje grzechy, oddam się szybko , dla samej uciechy " | ... mojej
wolf - Śro 10 Gru, 2008 14:02
czyli Megallus erextus?
Ate - Śro 10 Gru, 2008 14:06
Gigallus
wolf - Śro 10 Gru, 2008 14:08
idx na terapie..............i nie grzesz więcej
sabatka - Śro 10 Gru, 2008 15:40
a ja mam znów marzenie. połatać wszystkie zęby, najlepiej za darmo iżeby nigdy już się nie popsuły.
Andy - Wto 06 Sty, 2009 15:36
Chciałbym w tym roku zostac psychopatą..
wolf - Wto 06 Sty, 2009 15:42
Andy napisał/a: | Chciałbym w tym roku zostac psychopatą.. |
realizacje tego marzenia masz jak w banku
tutejsze poglowie feministek-------od dawna Cie za Takiego bierze i sni po nocach, coby sie przydazrylo wpasc Ci w lapy
chocby tylko przez pomylke.............jak trofeum wypchane na scianie
co ja pierdziele ? ...........
Wiedźma - Wto 06 Sty, 2009 15:45
wolf napisał/a: | co ja pierdziele ? |
No właśnie!
Andy - Wto 06 Sty, 2009 15:45
Wolfie..
Feminizm naszych pan ogranicza sie zapewne do tego Forum..
chociaz...
Feministki prawdziwe wola pi***olic o Dostojewskim niz dawac manipulowac sie np.Takiemu lub Andyemu..
wolf - Wto 06 Sty, 2009 15:48
Andy napisał/a: | Feministki prawdziwe wola pi***olic o Dostojewskim |
a nie z Dostojewskim ?
Anonymous - Wto 06 Sty, 2009 15:49
ja w tym roku - odsyłam facetów na Sybir- ogłaszam rok bez faceta
wolf - Wto 06 Sty, 2009 15:51
utopia napisał/a: | ogłaszam rok bez faceta |
zobaczymy na wiosne
niech sie tylko prezyc zaczna panowie i hormony wyjda z hibernacji
Andy - Wto 06 Sty, 2009 15:51
Po co na Sybir..skoro sami sie wysyłaja do Anglii i Irlandii...
rufio - Wto 06 Sty, 2009 15:53
utopia napisał/a: | ogłaszam rok bez faceta |
Bedziesz chodzic do dentystki ?
Anonymous - Wto 06 Sty, 2009 15:55
sami to mogą się wysyłać- to ja decyduje gdzie kto ląduje:)
Andy - Wto 06 Sty, 2009 15:56
ja nie dam sie stad wygonic Aska....
...musze bzyknąc ta babke z cukierni.. ...mysle własnie natretnie o tym..
sabatka - Wto 06 Sty, 2009 17:55
a rąk to ty nie masz?
Bebetka - Wto 06 Sty, 2009 18:05
sabatka napisał/a: | a rąk to ty nie masz? |
W tym wieku Sabatko to już myślenie chyba mu tylko zostało....
wolf - Wto 06 Sty, 2009 18:15
sabatka napisał/a: | a rąk to ty nie masz? |
zazdrosna czy co?
bo Babetka wiadomo.............jak zwykle
gupia
Bebetka - Wto 06 Sty, 2009 20:01
Te Wolf czep sie lepiej swojej baby co?......
Anonymous - Śro 07 Sty, 2009 11:06
Andy- a bzykaj sobei co tam Ci sie podoba:0 dużo was łączy- sernik lubicie:)
Andy - Śro 07 Sty, 2009 11:53
od sernika do bzykania ..jeden krok..
Miałem wczoraj zadzwonic do tej lalki ale zapomniałem..pochłonęła mnie praca nad 12 Krokami
rufio - Śro 07 Sty, 2009 12:17
Andy napisał/a: | zadzwonic do tej lalki ale zapomniałem. |
Andy aby sernika nie zabraklo
Andy - Śro 07 Sty, 2009 12:19
Pozostanie mi ustawić się z Utopią...
wolf - Śro 07 Sty, 2009 12:23
Andy napisał/a: | Pozostanie mi ustawić się z Utopią |
dla wlasnego bezpieczenstwa sprecyzuj co masz na mysli
bo gotowa wyjsc z Toba na ustawke............w tym roku, zgodnie z jej wytycznymi
to ho ho
ja bym uwazal
w mitologii greckiej-najstraszniejsze dla argonautow byly amazonki-a nie jakies tam hesperydy o pci nieokreslonej
Anonymous - Śro 07 Sty, 2009 12:24
Andy musisz poczekac rok:) ale stawiaj bardziej na panią od sernika bo bliżej
Andy - Śro 07 Sty, 2009 12:27
Nieprzypadkowo napisałem o ustawianiu sie w dziale.."skryte marzenia"..
Utopia- pojechałem na randke do Chin to i pojade do Poznania..
Anonymous - Śro 07 Sty, 2009 12:28
jesu a ty nie miałeś czasem się żenić? gdzież twoja wybranka- to chyba nie ta sama co od sernika
do chin na randkę? pierdyknięty jesteś jednak bardziej niż myślałam
Andy - Śro 07 Sty, 2009 12:30
Ozeniłem się....ale zataiłem ,ze pisuje na tym oldschoolowym Forum..
rufio - Śro 07 Sty, 2009 12:30
utopia napisał/a: | do chin na randkę? |
NORMALNIE - NIENORMALNY ROMANTYK
Anonymous - Śro 07 Sty, 2009 12:31
co to za małżeństwo skoro się za babą od sernika oglądasz
Andy - Śro 07 Sty, 2009 12:33
A co ma sernik wspólnego z małzenstwem..???
...podejrzewam,ze ta lala od sernika to moja woman..
wolf - Śro 07 Sty, 2009 12:40
utopia napisał/a: | do chin na randkę? pierdyknięty jesteś jednak bardziej niż myślałam |
Ty jestes zla kobieta
i nie dam Ci wyroznienia..poprosze o ostrzezenie dla Ciebie
Anonymous - Śro 07 Sty, 2009 12:43
kolejne?
no fakt:) ponoć jestem zła:) fajnie
wolf - Śro 07 Sty, 2009 12:52
ja i tak nie wiem jak sie to robi ani jedno ,ani drugie
moge co najwyzej w drodze oficjalnego publicznego przetargu:
poprosze o "pomogl" dla Andy
poprosze o "zaszkodzila".dla Utopii
wiecej mnie juz nie boli na duszy......tylko w plecach
amen
Ate - Śro 07 Sty, 2009 14:16
Kucze,ja na fajna randke polecialabym nawet na Marsa
Wiedźma - Śro 07 Sty, 2009 17:48
No co Ty, Ate?
Mogłabyś z takim?
montreal - Śro 07 Sty, 2009 17:49
Ten to nawet od razu się zgadza...
Jacek - Śro 07 Sty, 2009 17:51
Ewa skąd Ty masz moje zdięcie
Wiedźma - Śro 07 Sty, 2009 19:03
Jacek napisał/a: | Ewa skąd Ty masz moje zdięcie |
Z monitoringu
wolf - Śro 07 Sty, 2009 19:28
rozchwianie emocjonalno -mentalne jakie czesto towarzyszy alkoholizmowi-- jest czesto leczone farmakologicznie. nawet przez dlugi czas od momentu zaprzestania picia alkoholu. niestety wiaze sie to z pewnymi niedogodnosciami/ choc sa one wliczone w pewien bilnas strat i zyskow / -jedna z tych niedogodnosci jest, ze kazdorazowe odstawienie nagle leku------jest widoczne na zewnatrz jako "dziwne " zachowanie osoby do tej pory rzekomo zdrowej. inna niedogodnoscia jest to, ze zamiast prowadzic swoj stan psychiczny- do kontrolowania go. osoba uzywajaca lekow z rodzaju "benzynowcow".ma sklonnosc do wzmagania dawek i zwiekszania ich samowolnie. kazda z opisanych sytuacji-jest widoczna dla otoczenia-jako niepokojaca. ale najbardziej niepokojaca powinna byc dla samego zainteresowanego.
pomijam przypadki bezwzglednie wymagajace farmakologii------ale tacy tu raczej nie pisuja. w szpitalach nie ma dostepu do netu przez pacjentow. a i o pieniadze na rachunki za prad , sa zbyt wysokie dla niepracujacego "rencisty psychicznego" .
pozdrawiam
wolf
stiff - Śro 07 Sty, 2009 19:41
wolf napisał/a: | rozchwianie emocjonalno -mentalne jakie czesto towarzyszy alkoholizmowi-- jest czesto leczone farmakologicznie. |
Co to za wyklad ma byc... Wolf nie poznaje Cie...
wolf - Śro 07 Sty, 2009 19:47
stiff napisał/a: | Co to za wyklad ma byc... Wolf nie poznaje Cie... |
siema Stivi
no cos Ty ?......jeszcze nie zwariowalem
potraktuj powyzsze, jako moje wolne wnioski skierowane ad personam in blanco
stiff - Śro 07 Sty, 2009 19:56
wolf napisał/a: | no cos Ty ?......jeszcze nie zwariowalem |
Kamien z serca... Ale jak na wolne skierowane do... ,To tyz nieco dziwne jest... Pewnie zima tak nastraja,bo i mi sie pieprzyc w glowie zaczyna...
Wychodze ciemno,wracam ciemno,koszmar...
wolf - Śro 07 Sty, 2009 21:44
stiff napisał/a: | Ale jak na wolne skierowane do... ,To tyz nieco dziwne jest |
sie nie martw
dobry pocisk samokierujacy , trafi w co powienin
"strzel i zapomnij"
Jacek - Czw 08 Sty, 2009 00:00
wolf napisał/a: | dobry pocisk samokierujacy , trafi w co powienin |
to coś jak plemnik
taki ósmy - Czw 08 Sty, 2009 09:00
wolf napisał/a: | no cos Ty ?......jeszcze nie zwariowalem |
Jeszcze ? Twój optymizm Koleś mnie poraża. Czas zweryfikowac swoje sądy.
Nie jest dobrze.Powiem więcej.......jest żle i na lepsze się nie zapowiada
Andy - Czw 08 Sty, 2009 10:49
ku***..dziekuje Bogu za te mrozy..mam więcej wolnego czasu..
Wprawdzie marnuje go obecnie na Forum...ale czegoz nie robi sie by pomóc innym..
Odpoczywam od budowania i po***anych inwestorów..
Janioł - Czw 08 Sty, 2009 10:51
w przyrodzie nic nie ginie Ty odpoczywasz od nich ale za to my nie od Ciebie
Andy - Czw 08 Sty, 2009 10:58
To wyrzuccie mnie stąd..
..zanim to Forum runie..
montreal - Czw 08 Sty, 2009 11:00
Ja też siedzę w domu przez pogodę. Za to stasłem się królem na włościach samym będąc
montreal - Czw 08 Sty, 2009 11:01
Forum nie runie, Andy. Albowiem jesteśmy mocnym fondamentem pod budowę każdego gmachu.
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 11:02
andy chlejesz coś?
bo gadka twoja jakaś kulawa i nieskładna
Wiedźma - Czw 08 Sty, 2009 11:04
montreal napisał/a: | jesteśmy mocnym fondamentem pod budowę każdego gmachu |
No chyba Cię mianuję forumowym specjalistą do spraw propagandy
montreal - Czw 08 Sty, 2009 11:05
Warto, Wiedźmo. Goebbels forumowy... To nawet pasuje do mojego nowego słowa: alkoholocaust.
Andy - Czw 08 Sty, 2009 11:08
To samo chciałem napisac Monti...
Na nic Twoj trud Monti..to forum nie przetrwa próby czasu..
Chociaz zmieniło sie in plus.....czyli mniej ostrzezen,mniej moderatorów....mniej usuwania itp..
montreal - Czw 08 Sty, 2009 11:09
Myślisz, że trzeba rozwiązać "kwestię forum"?
Andy - Czw 08 Sty, 2009 11:10
Trzeba rozwiązac Forum..."kwestia" niech zostanie..
A;) - Czw 08 Sty, 2009 11:15
Łobuzie jeden......
Wiedźma - Czw 08 Sty, 2009 11:19
montreal napisał/a: | Warto, Wiedźmo. Goebbels forumowy... To nawet pasuje do mojego nowego słowa: alkoholocaust. |
Dobra, mianuję Cię
montreal - Czw 08 Sty, 2009 11:23
Wyobraźcie sobie coś takiego. Pewien facet dochodzi do wniosku, że nie radzi sobie z alkoholem i postanawia iść na terapię. Znajduje adres, idzie po śniegu. Podchodzi pod budynek, gdzie znajduje się terapia i widzi napis :" Centrum Leczenia Uzależnień Alkoholowych "Holocaust", dr. med. Józef Goebbels, pon - pt 8.00 - 18.00. Z tyłu, jako, ze jest mroźna zima facet nasz widzi komin elektrociepłowni. Dymiący. Co facet robi? (przyjmijmy, że dzień wcześniej oglądał "Listę Schildlera"
Wiedźma - Czw 08 Sty, 2009 11:24
Już Cię mianowałam.
Może teraz jeszcze jakiś avatarek stosowny?
montreal - Czw 08 Sty, 2009 11:27
Coś zaraz znajdę, ale najpierw muszę wyjść z Rojkiem na spacer i do sklepu po papierochy. Nawet faszyści mieli psy, kochali je i chodzili z nimi na spacery paląc przy tym swoje ulubione tytonie.
Andy - Czw 08 Sty, 2009 11:40
Monti..
..a jak staniesz przed dylematem moralnym..gdy Frau Wiedzma kaze Ci wysłac mnie do obozu koncetracyjnego..to cóz uczynisz..???
Anonymous - Czw 08 Sty, 2009 11:40
wyśle
Andy - Czw 08 Sty, 2009 11:47
Nie wiec zasad i przyjazni na forum..
gawryk - Czw 08 Sty, 2009 11:58
Hi witam szanowne towarzystwo.
gawryk - Czw 08 Sty, 2009 11:59
Myslalem ze tutaj o marzeniach...
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 12:14
gawryk napisał/a: | Myslalem ze tutaj o marzeniach... |
też ale tylko między wierszami
gawryk - Czw 08 Sty, 2009 12:15
Chce kiedys zdobyc montblanc 4808npm.
moze sie kiedy uda?
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 12:29
może
ale najpierw trzeba zacząć od swojego życia nie uważasz?
gdyby ci się nale pić zachciało na 4000 metrów za sto lat by mogli cię znaleźć zmienionego w dużą kostkę lodu
gawryk - Czw 08 Sty, 2009 12:36
Cza ktos jeszcze sie pisze na te wyprawe?
Ale tak calkiem serio,w tym roku wybieram sie na huculszczyzne ostatni najwiekszy skansen europy czyli karpaty wschodnie,odnalazlem tam osade gdzie przed 80 laty urodzil sie moj ojciec,nie wiem jak to opisac ale cignie mnie w te poloniny jak wilka do lasu...W poblizu lezy najwyzszy szczyt ukrainy howerla,nastepnie ciag dalszy karpat tylko ze juz po rumunskiej stonie(transsylwania) i cudowne zamki Ceausescu.
gawryk - Czw 08 Sty, 2009 12:37
sabatko,przeciez ten dzial to marzenia...
A;) - Czw 08 Sty, 2009 12:44
To jak jesteśmy tak przy wypadach tu i ówdzie, to ja wybieram się do Egiptu.... tak mi się trafiło niespodziewanie
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 12:45
wiem gawryku,
ale marzenia się spełniają....
Wiedźma - Czw 08 Sty, 2009 12:45
No to, Gawryk, uważaj na Drakule
Wiedźma - Czw 08 Sty, 2009 12:46
A ja marzę o wiośnie
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 12:53
ja lubię śnieg. tak ładnie migocze
Ate - Czw 08 Sty, 2009 13:01
Maroko
Janioł - Czw 08 Sty, 2009 13:04
ŚWIĘTY SPOKÓJ
Ate - Czw 08 Sty, 2009 13:07
andrzej napisał/a: | ŚWIĘTY SPOKÓJ | wszystko w swoim czasie, moja Babcia mawia : badz cierpliwa a bedziesz szczesliwa, a moja babcia to czlowiek madry i szczesliwy, wiec wierze jej na slowo.
Bebetka - Czw 08 Sty, 2009 13:11
Mi się marzy lato, ciepełko, słoneczko..... nie cierpię zimy....
A;) - Czw 08 Sty, 2009 13:28
A ja chciałabym skoczyć ze spadochronem.... ot takie marzenie z dawien dawna i wciąż niespełnione
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 13:45
ja bym chciała tatuaż w końcu poprawić
Ate - Czw 08 Sty, 2009 13:49
A;) napisał/a: | A ja chciałabym skoczyć ze spadochronem.... ot takie marzenie z dawien dawna i wciąż niespełnione | Przeciez to dosc proste do zrealizowania sabatka napisał/a: | ja bym chciała tatuaż w końcu poprawić | no a to to juz sekunda:)
Mnie jak cos odbije wsiade w samolot i polece do tego Maroka, teraz ostatni dzwonek najprawdopodbniej w tym roku, potem moge nie miec juz czasu, rozplanowane wszystko mam do grudnia A i jechac latem do goracego kraju uwazam za masochizm.
A;) - Czw 08 Sty, 2009 14:04
Owszem proste, tylko jakoś zycie mi umykało a ja nijak nie potrafiłam nim kierować... zawsze brakowało czasu, pieniędzy, no i chęci.........przecież "miałam" ważne zadanie do wykonania - pilnować męża.... ot i minęły latka, a teraz przypominam sobie swoje stare marzenia i nowe pojawiają się także, a i chęć do ich realizacji jest
Anonymous - Czw 08 Sty, 2009 14:06
Poczemu akurat Maroko?
Ate - Czw 08 Sty, 2009 14:14
Monka* napisał/a: | Poczemu akurat Maroko? | bo niedawno czytalam ksiazke o Maroku, poza tym fascynuje mnie tamtejsza kultura.
Anonymous - Czw 08 Sty, 2009 14:15
Ate napisał/a: | poza tym fascynuje mnie tamtejsza kultura. |
Poopowiadaj troszkę ?
sabatka - Czw 08 Sty, 2009 17:51
Atuś ja wiem że sekunda, tylko że ja mam na plecach takie niezidentyfikowane coś co trzeba przerobić na coś ładnego pozatym to jest dość duże ięc troszkę kasy musiałabym na ten cel mieć a nie mam jak na razie.
jak uzbieram to napewno kogoś znajde co by się tego podjął i będe mieć odjechany tył
Ate - Czw 08 Sty, 2009 17:56
Monka* napisał/a: | Poopowiadaj troszkę ? | Moglabym Ci podeslac link, ale poszlabym na latwizne, Monka, to jest tajemnica Poliszynela dla niektorych ale ja prowadze strone z relacjami ze swoich wycieczek, jak pojawi sie tam Maroko dam Ci link, ok?
wolf - Czw 08 Sty, 2009 23:08
A;) napisał/a: | A ja chciałabym skoczyć ze spadochronem.... ot takie marzenie z dawien dawna i wciąż niespełnione |
to bardzo pragmatyczne marzenie...........zaczalbym sie martwic , jak bys marzyla skoczyc bez spadochronu.
wolf - Czw 08 Sty, 2009 23:11
Monka* napisał/a: | Poczemu akurat Maroko? |
bo mozna kajakiem z costa del sol-doplynac=a potem na wielbladzie myk, myk , myk-----przez algierie, sahare polnocna do egiptu---------a potem to juz non problem.
strefa Gazy-Hamas-trzy rakiety w plecach i migiem w europie
Janioł - Czw 08 Sty, 2009 23:12
to w druga strone zwłaszcza migiem 29
A;) - Pią 09 Sty, 2009 08:14
wolf napisał/a: | [zaczalbym sie martwic , jak bys marzyla skoczyc bez spadochronu. |
ponoć apetyt rośnie w miarę jedzenia....
wolf - Pią 09 Sty, 2009 08:29
A;) napisał/a: | ponoć apetyt rośnie w miarę jedzenia |
faktycznie - szybciej sie wtedy skacze .
a to ku satysfakcji wizualnej ------
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
wolf - Pią 09 Sty, 2009 08:33
i jeszcze to
zwroc uwage ,ze oni uzywaja ostrej amunicji podczas cwiczen.co zreszta widac na filmiku
apetyt to rzecz wzgledna.
http://pl.youtube.com/wat...feature=related
wolf - Pią 09 Sty, 2009 08:39
a to moj ulubiony
tam widac jak na dloni-------btr-a na spadochronie-i jak je***l o glebe razem z zalogoa w srodku
amen i wio
http://pl.youtube.com/watch?v=fAEjzQXwbGM
i koniec .
rufio - Pią 09 Sty, 2009 09:00
Dobry- moim marzeniem na dzień dzisiejszy przepac spokojnie noc bez kaszlu
A;) - Pią 09 Sty, 2009 12:49
wolf napisał/a: | szybciej sie wtedy skacze |
na pierwszy raz to zdecydowanie wolałabym porozkoszować się tym lotem, ale..... potem... któż to wie co będzie potem?
wolf napisał/a: | oni uzywaja ostrej amunicji podczas cwiczen |
to zupełnie jak ja niespełna rok temu..... nawet nieźle mi wyszło. Pierwszy raz a tego "plakatowego" 6 razy w samo centrum ....
wolf napisał/a: | jak je***l o glebe razem z zalogoa |
będę ostrożniejsza.....mam do wychowania potomstwo...
Dzięki za lekcję poglądową, ale czemu tak grupowo????
wolf - Pią 09 Sty, 2009 12:56
A;) napisał/a: | Dzięki za lekcję poglądową, ale czemu tak grupowo???? |
w kupie sila
cieplej
i mozna zwalic na kolega jak cos nie wyjdzie
zwalic i doslownie i w przenosni............choc jak mowia zwalic tylko raz i na zawsze
A;) - Pią 09 Sty, 2009 14:34
wolf napisał/a: | w kupie sila
cieplej |
....ale to aż w takiej???
wolf napisał/a: | zwalic i doslownie i w przenosni |
a tam od razu zwalić.....ale spadochron można zawsze pożyczyć..... potem się odda
wolf - Pią 09 Sty, 2009 14:41
A;) napisał/a: | potem się odda |
jak sie uda, to sie odda,
a jak nie. to ten ktos z kolei pozyczy
ale ogolnie popieram Twoje marzenie............
A;) - Pią 09 Sty, 2009 17:53
wolf napisał/a: | popieram Twoje marzenie............ |
i z tym OPTYMISTYCZNYM akcentem będę dążyć do jego spełnienia..... poczekam jednak na cieplejsze dni, zawsze to i wycieczki przyjemniejsze jakby mnie za daleko od domu wywiało
Ate - Pią 09 Sty, 2009 18:05
A; a na paralotni latalas? ja tak, bosko, tym razem AUTENTYCZNIE bujalam w oblokach
A;) - Pią 09 Sty, 2009 18:09
Nigdzie i na niczym jeszcze nie latałam.... nawet samolotem......tak więc to wciąż są marzenia w sferze "nieznanych"
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:10
A;) napisał/a: | Nigdzie i na niczym jeszcze nie latałam.... |
Popros Wiedzme o miotle...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 19:12
Nie powiem....oryginalny środek lokomocji
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:15
Bebetka napisał/a: | Nie powiem....oryginalny środek lokomocji |
Tez bys polatala...
Moze Wiedzma zorganizuje wypożyczalnie mioteł...
Jacek - Pią 09 Sty, 2009 19:15
oj w swoim czasie to ja miałem adsa i loty i odloty
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:17
Jacek napisał/a: | oj w swoim czasie to ja miałem adsa i loty i odloty |
Tobie to wszystko z flacha sie kojarzy...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 19:18
stiff napisał/a: | Tez bys polatala. |
Może nie wiesz jeszcze tego, ale mam swoją miotłę dlatego, sporo wiem o tym srodku lokomocji..
Może nauczyć Cię latać....
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:20
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Tez bys polatala. |
Może nie wiesz jeszcze tego, ale mam swoją miotłę dlatego, sporo wiem o tym srodku lokomocji..
Może nauczyć Cię latać.... |
Nie wiem czy o tej samej miotle myslimy...
Jacek - Pią 09 Sty, 2009 19:21
stiff napisał/a: | z flacha |
nie dodałeś kreseczki do ą
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 19:22
stiff napisał/a: | Nie wiem czy o tej samej miotle myslimy |
Tego nie wiem Stiff czy o tej samej....
Ja tam wiem czym się podróżuję
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:23
Jacek napisał/a: | stiff napisał/a: | z flacha |
nie dodałeś kreseczki do ą |
Z kreseczka czy bez flacha jest flacha i tyle w temacie...
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:24
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Nie wiem czy o tej samej miotle myslimy |
Tego nie wiem Stiff czy o tej samej....
Ja tam wiem czym się podróżuję |
Ja wiem czym i na czym...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 19:27
stiff napisał/a: | Ja wiem czym i na czym... |
Upss ale się narobiło Nie wiem co powiedzieć
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:37
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Ja wiem czym i na czym... |
Upss ale się narobiło Nie wiem co powiedzieć |
Wy kobiety to zawsze w szoku jestescie kiedy przeczytacie cos co wam sie wydaje,ze jest napisane...
Tak wiec ,podróżujemy na rowerze,motorze lub samochodem,samolotem,statkiem,a ewentualnie na miotle,czego nie polecam ze względu na niemożność zabrania ze soba spadochronu...
Jacek - Pią 09 Sty, 2009 19:42
stiff napisał/a: | na rowerze |
słyszałem o wodnych ale lotnych???
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 19:51
Spadochron do miotły? Coś Ty Stiff oszalał?
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:52
Jacek napisał/a: | stiff napisał/a: | na rowerze |
słyszałem o wodnych ale lotnych??? |
Zjedz ze skoczni narciarskiej na rowerze,to od pewnego momentu polecisz na nim i z nim jednoczesnie...
wolf - Pią 09 Sty, 2009 19:55
stiff napisał/a: | Zjedz ze skoczni narciarskiej na rowerze,to od pewnego momentu polecisz na nim i z nim jednoczesnie... |
zaraz Ci napisze, ze brak kreseczek p[rzy "s" i przy "dz"-----a na koncu wklei gifow 15------------i na nich odleci
w sina dal
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:56
Bebetka napisał/a: | Spadochron do miotły? Coś Ty Stiff oszalał? | Latanie na miotle to bardzo niebezpieczne jest Spadochron staje sie niezbedny,gdy szybkosc lotu miotly przekroczy szybkosc lotu pasażera...
Jacek - Pią 09 Sty, 2009 19:57
stiff napisał/a: | Zjedz ze skoczni narciarskiej na rowerze, |
stiv do igraszków miłosnych też potrzebujesz jakiś dodatków
stiff - Pią 09 Sty, 2009 19:58
wolf napisał/a: | stiff napisał/a: | Zjedz ze skoczni narciarskiej na rowerze,to od pewnego momentu polecisz na nim i z nim jednoczesnie... |
zaraz Ci napisze, ze brak kreseczek p[rzy "s" i przy "dz"-----a na koncu wklei gifow 15------------i na nich odleci
w sina dal |
Siema Wolf...
Dokladnie to samo pomyslalem ,ale nie zdazylem napisac...
wolf - Pią 09 Sty, 2009 19:58
stiff napisał/a: | Latanie na miotle to bardzo niebezpieczne jest Spadochron staje sie niezbedny,gdy szybkosc lotu miotly przekroczy szybkosc lotu pasażera.. |
tym razem wszystko poplatales Stivi
spadochoronu sie uzywa na miotle tylko w sytuacji wodowania awaryjnego -w przeciwnym wypadku uzywa sie miotly awaryjnie-jesli spoadochron sie nie otworzy .
wolf - Pią 09 Sty, 2009 19:59
stiff napisał/a: | Dokladnie to samo pomyslalem ,ale nie zdazylem napisac... |
no to juz wiesz, gdzie leci moj pocisk samokierujacy
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:00
wolf napisał/a: | stiff napisał/a: | Latanie na miotle to bardzo niebezpieczne jest Spadochron staje sie niezbedny,gdy szybkosc lotu miotly przekroczy szybkosc lotu pasażera.. |
tym razem wszystko poplatales Stivi
spadochoronu sie uzywa na miotle tylko w sytuacji wodowania awaryjnego -w przeciwnym wypadku uzywa sie miotly awaryjnie-jesli spoadochron sie nie otworzy . |
W tym przypadku napewno tak,ale kiedy podrozujemy tylko na miotle ,to juz nie...
Wtedy spadochron jest niezbedny ,jak wyzej uzasadnilem...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 20:01
stiff napisał/a: | Latanie na miotle to bardzo niebezpieczne jest |
Nie zgadzam się pomimo dalszej Twojej argumentacji
Mi tam spadochron jeszcze nigdy nie był potrzebny. Nie latałeś to i skąd mozesz wiedziec takie rzeczy zresztą
Jacek - Pią 09 Sty, 2009 20:02
wolf napisał/a: | -i na nich odleci |
wolfiku Ty dowcipnisiu
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:03
wolf napisał/a: | stiff napisał/a: | Dokladnie to samo pomyslalem ,ale nie zdazylem napisac... |
no to juz wiesz, gdzie leci moj pocisk samokierujacy |
Nie przeceniaj moich mozliwosci.Wiem duzo ,ale nie az tyle...
Twoj pocisk zostal odpalony w dniu Twoich urodzin,a dokad leci tego nie wie nikt...
sabatka - Pią 09 Sty, 2009 20:03
Bebetka napisał/a: | Mi tam spadochron jeszcze nigdy nie był potrzebny |
mi by sie teraz przydał bo spadam chyba :cry:
wolf - Pią 09 Sty, 2009 20:04
stiff napisał/a: | Twoj pocisk zostal odpalony w dniu Twoich urodzin,a dokad leci tego nie wie nikt.. |
ale z Ciebie poeta
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:05
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Latanie na miotle to bardzo niebezpieczne jest |
Nie zgadzam się pomimo dalszej Twojej argumentacji
Mi tam spadochron jeszcze nigdy nie był potrzebny. Nie latałeś to i skąd mozesz wiedziec takie rzeczy zresztą |
Wlasnie dlatego ,ze nie latalem i to bez spadochronu,to moge jeszcze pisac na tym forum...
wolf - Pią 09 Sty, 2009 20:06
sabatka napisał/a: | mi by sie teraz przydał bo spadam chyba |
gwiznac Cie mloda w ucho?
ja Ci spadne !---------jak je**e wirtualnie-to Ci monitor zatrzyma sie w wannie
a tyfus spadnie -------z miotly
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:06
wolf napisał/a: | stiff napisał/a: | Twoj pocisk zostal odpalony w dniu Twoich urodzin,a dokad leci tego nie wie nikt.. |
ale z Ciebie poeta |
To juz obelga... Nie bujam w oblokach... ,dodam za czesto...
sabatka - Pią 09 Sty, 2009 20:07
dzięki wolf. lepiej mi ciut
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 20:08
Siff mi to sie wydaje, ze za bardzo coś świntuszysz dzisiaj
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:09
sabatka napisał/a: | Bebetka napisał/a: | Mi tam spadochron jeszcze nigdy nie był potrzebny |
mi by sie teraz przydał bo spadam chyba :cry: |
My nie pozwolimy Ci spasc... Daj tylko namiar aby Cie zlapac...
sabatka - Pią 09 Sty, 2009 20:13
tyfus am chumory znów teraz ma focha.
miałam dziś lenia i niechciało mi się iść z dzieckiem na dwór.
jak wróciłam stwierdził że mnie o ic nie prosi i nic nie chce ode mnie.
poczułam się jak bym całkiem nic nie robiła w domu.
choć dziś gary są na błysk wyszorowane kuchanka szafki i podłoga.
no i w pooju trochę ogarnęłam.
a czy on choć raz podziękował?
przynajmniej za sprzątanie nie.
bo co to jestem babą to mam psi obowiązek sprzątać?
i po to niby mam krótsze stopy od niego żeby do zlewu bliżej było?
nie.
mam lenia i dziś do rana na kompie siedzę.
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:15
Bebetka napisał/a: | Siff mi to sie wydaje, ze za bardzo coś świntuszysz dzisiaj |
Ja staram sie ,aby nigdy nie świntuszyć... To o czym i jak pisze to tylko o zyciu...
Jacek - Pią 09 Sty, 2009 20:17
Cytat: | mam lenia i dziś do rana na kompie siedzę. |
a to się wkurzyła
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:18
sabatka napisał/a: | mam lenia i dziś do rana na kompie siedzę. |
Nie patrz na to,chlopina byl na grupie jak pisalas i cos sie o sobie dowiedzial nieprzyjemnego,to i go nosi,chyba...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 20:20
stiff napisał/a: | To o czym i jak pisze to tylko o zyciu... |
Był kiedyś taki film animowany, francuski bodajże "jak powstało życie" czy jakoś tak. To mialeś na mysli?
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:22
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | To o czym i jak pisze to tylko o zyciu... |
Był kiedyś taki film animowany, francuski bodajże "jak powstało życie" czy jakoś tak. To mialeś na mysli? |
Jak fancuski ,to napewno dobry byl...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 20:26
wszystko co francuskie dobre jest.....np. ciasto
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:29
Bebetka napisał/a: | wszystko co francuskie dobre jest.....np. ciasto |
Na przyklad...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 20:32
Resztę przykładów, jak to w zyciu, dopowiedz sobie sam
stiff - Pią 09 Sty, 2009 20:42
Bebetka napisał/a: | Resztę przykładów, jak to w zyciu, dopowiedz sobie sam |
Sobie sam...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:05
stiff napisał/a: | Sobie sam... |
Życie Ci podpowie Stivi
stiff - Pią 09 Sty, 2009 21:10
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Sobie sam... |
Życie Ci podpowie Stivi |
Zycie to nie je bajka i nie mozna w nim liczyc na podpowiedzi...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:13
Wiem, ze zycie to je bitwa .......
No i masz następny przykład
stiff - Pią 09 Sty, 2009 21:23
Bebetka napisał/a: | Wiem, ze zycie to je bitwa .......
No i masz następny przykład |
Pacyfista jestem,jesli chodzi o zycie... Wiec zycia nie traktuje jak pola bitwy...
Gdzie Ty tu widzisz nastepny przyklad,to juz nie wiem...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:32
stiff napisał/a: | Gdzie Ty tu widzisz nastepny przyklad |
Nie powiem bo mi nie za bardzo wypada
Szkoda, ze faceci mają czasami problem z wyobraźnią
wolf - Pią 09 Sty, 2009 21:35
oj beba-nie rznij cnoty
a jesli juz-to rob to zgrabnie
bo na razie -to kokietujesz z wdziekiem slonicy
chyba dawno Cie nikt nie *j**** jak nalezy
stiff - Pią 09 Sty, 2009 21:36
Bebetka napisał/a: | stiff napisał/a: | Gdzie Ty tu widzisz nastepny przyklad |
Nie powiem bo mi nie za bardzo wypada
Szkoda, ze faceci mają czasami problem z wyobraźnią |
Masz przyklad,ze do takich nie naleze,bo inaczej juz dawno bym sie wylozyl w tych podchodach slownych...
stiff - Pią 09 Sty, 2009 21:38
wolf napisał/a: | -to kokietujesz z wdziekiem slonicy
|
To ma swoj urok...
wolf - Pią 09 Sty, 2009 21:40
stiff napisał/a: | To ma swoj urok... |
ja tyl;ko wyrazilem swoje zdanie Stivi
moje slowo nie ma mocy prawnej z klauzula natychmiastowej wykonalnosci.
slonica ktora znalem w dziecinstwie-miala ksywe "Cejlon"
i byla urocza
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:40
Te Wolf, pal wroty dzbanie do swojej baby......żeby potem nie było
wolf - Pią 09 Sty, 2009 21:42
Bebetka napisał/a: | Te Wolf, |
te Beba...........bzykaj sie.........byle nie za darmo
stiff - Pią 09 Sty, 2009 21:43
wolf napisał/a: | stiff napisał/a: | To ma swoj urok... |
ja tyl;ko wyrazilem swoje zdanie Stivi
moje slowo nie ma mocy prawnej z klauzula natychmiastowej wykonalnosci.
slonica ktora znalem w dziecinstwie-miala ksywe "Cejlon"
i byla urocza |
No i nie wazne dlaczego,ale dala sie zapamietac na dlugie lata...
Gdyby nie miala czym zwrocic na siebie Twojej uwagi,to juz dawno bys o niej zapomnial...
stiff - Pią 09 Sty, 2009 21:45
Bebetka napisał/a: | Te Wolf, pal wroty dzbanie do swojej baby......żeby potem nie było |
wolf napisał/a: | te Beba...........bzykaj sie.........byle nie za darmo |
Ale numer...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:46
Rozkazywać to sobe mogłeś kotom w wojsku....tylko wątpię, zeby gaciowego ktos słuchał to teraz nie nadrabiaj
Andy - Pią 09 Sty, 2009 21:50
Bebetko..troche delikatności.. ..no chyba,ze jestes rzezniczką...lub rolniczką..
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:53
Andy napisał/a: | Bebetko..troche delikatności.. |
Jestem teraz zła....też guza szukasz?
Andy - Pią 09 Sty, 2009 21:55
Szukam a co..???
Stringi Ci się wpijaja w du** czy co..???
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 21:57
Moze, ale Tobie nic do tego
Andy - Pią 09 Sty, 2009 22:01
Zawsze słuzę pomoca..o ile jestes atrakcyjna lalą...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 22:03
Nie dla psa kiełbasa
Andy - Pią 09 Sty, 2009 22:05
Nie mozesz odpowiedziec błyskotliwiej....???
Wysil mózgownice...przepraszam w Twoim wypadku Tyłek..
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 22:09
spadaj na swoje podwórko jak nie mozesz wysilić swojego
Andy - Pią 09 Sty, 2009 22:12
Ej lala...
...prosiłem Cie o odrobine finezji..
bo o odrobine rozsadku nie miałbym odwagi Cie poprosic..
stiff - Pią 09 Sty, 2009 22:13
Andy napisał/a: | Zawsze słuzę pomoca..o ile jestes atrakcyjna lalą... |
Siema Andy...
Tez lubisz przebywac w tych klimatach... Bez tego zycie byloby szare i smutne...
Bebetka - Pią 09 Sty, 2009 22:15
Andy napisał/a: | ..prosiłem Cie o odrobine finezji. |
a niby do czego ona miałaby Ci słuzyć ......jak jesteś wrazliwy to idź do kościoła
rufio - Pią 09 Sty, 2009 22:25
Andy - Pią 09 Sty, 2009 22:29
Bebetko...
Chciałem sprawdzic czy jestes kobieta...Takowe kojarza mi sie z finezja..
Skoro finezji nie posiadasz..to tzw.babol jestes..
Pojde do koscioła ...i msze zamówie w intencji podwyzszenia Twojego IQ...bo obecnie jest na poziomie IQ borsuka i swinki morskiej...
prowokator - Pon 12 Sty, 2009 10:12
dobrze że Andy wciaż pozostaje sobą
wolf - Pon 12 Sty, 2009 10:15
prowokator napisał/a: | dobrze że Andy wciaż pozostaje sobą |
okresl kryteria "dobrze"...........bo , jak dla mnie to zbyt enigmatyczne.
zreszta?..........to sie miesci w kategorii "dlubanie w nosie ,a trzexwosc swiadoma"
czyli czarnych kulek czar ...........niepolykanych
prowokator - Pon 12 Sty, 2009 12:30
pomódl się to moze cie oświeci
Andy - Pon 12 Sty, 2009 12:32
Prowokatorze...
...moja postawa jest efektem kolosalnej pracy nad soba...
wolf - Pon 12 Sty, 2009 12:34
prowokator napisał/a: | pomódl się to moze cie oświeci |
zeby bylo mi dobrze-znam lepsze metody niz modlitwa
Andy - Pon 12 Sty, 2009 12:35
Od modlitwy skuteczniejsza jest łapówka....nawet lub przede wszystkim w tak chrzescijanskim państwie jak Polska...
wolf - Pon 12 Sty, 2009 12:37
przeciez modlitwa to lapowka
w dodatku bardzo marna
Anonymous - Pon 12 Sty, 2009 13:51
ale skuteczna:)
wczoraj miałam kolęde - jeśli cała kamienica dała chociaż 20 zł. (taki standard podobno) to u mnie tylko obłowili się na 360 zł. za machanie kropidłem
stiff - Pon 12 Sty, 2009 13:54
utopia napisał/a: | to u mnie tylko obłowili się na 360 zł. |
okradli Cie... czy sama im dalas sie okrasc...
Anonymous - Pon 12 Sty, 2009 13:58
ja nie daje- tak już mam- wolę dać na inne cele te kasę- nie jest to przymus ale wiem że taki zwyczaj na kolędzie
stiff - Pon 12 Sty, 2009 14:03
utopia napisał/a: | ja nie daje- tak już mam- wolę dać na inne cele te kasę- nie jest to przymus ale wiem że taki zwyczaj na kolędzie |
Nic juz nie rozumiem...Dalas 360 czy nie...
wolf - Pon 12 Sty, 2009 14:07
utopia napisał/a: | wczoraj miałam kolęde |
ja ksiedza nie widzialem w domu od ............lat
ostatnio jak byl w domu----to go zapytalem czy zawsze wchodzi w te drzwi w ktorych jest skrot:
Kombinat+ Mechaniczno+ Budowlany ?..........no i wyszedl sprawdzic z drugiej strony co jest u mnie na drzwiach
a tam bylo jak byk:
"44".............znaczy numer lokalu imie jego
Anonymous - Pon 12 Sty, 2009 14:12
A ja w ubiegły piątek dałam .... 50 zł.
I wcale mnie to nie martwi.
Anonymous - Pon 12 Sty, 2009 14:27
stiff napisał/a: | Nic juz nie rozumiem...Dalas 360 czy nie... |
stif ja policzyłam ile sie obłowił w całej kamienicy bo średnio daja ludzie po 20 zł. na mieszkanie- to po zsumowaniu wyszlo że 360 u mnie w kamienicy na całą kamienicę
stiff - Pon 12 Sty, 2009 14:29
utopia napisał/a: | stiff napisał/a: | Nic juz nie rozumiem...Dalas 360 czy nie... |
stif ja policzyłam ile sie obłowił w całej kamienicy bo średnio daja ludzie po 20 zł. na mieszkanie- to po zsumowaniu wyszlo że 360 u mnie w kamienicy na całą kamienicę |
Poprostu napisalas u mnie i to mnie zmylilo...
Anonymous - Pon 12 Sty, 2009 14:40
no nie dopisałam u mnie w kamienicy- ja nie daje nic - wrzucam do koszyka w Kościele- więc powinno starczyć
Anonymous - Pon 12 Sty, 2009 14:45
http://www.polityka.pomor...ystyka/taca.htm
A nie jestem pewna,czy ich praca jest aż taka lekka .
Własciwie - 24 godziny na dobę .
Takie jest moje zdanie.
Bebetka - Pon 12 Sty, 2009 15:15
Moje dzieci zawsze żartują, jak ksiądz ma chodzić po kolędzie.....mamo co ty, komornika przyjmujesz?
kiwi - Sob 01 Paź, 2011 06:18
marzenia....te skryte....a i ja mam takie marzenie juz dosc dlugo,nigdy nie zastanawialam sie czy to marzenie mozna spelnic.....ale mam,co mam to mam.....Hi....Hi....
Chcialabym jedna zime byc kierowca ciezarowki na lodowej autostradzie !!!!!!!
Tylko prosze sie nie smiac !!!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=oc8LwkA1u-k
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Chociaz ogolnie zimy nie lubie,ale na ten czas bym zmobilizowala cale moje sily !!!!!
Podoba mi sie rywalizacja,pomoc ten deszczyk emocji,pulsujaca adrenalina.....Hi....Hi....i oczywiscie te grosialki co dobrzy kierowcy zarabiaja,im placa od przewiezionej tony po lodowej autostradzie !!!!!
Podobaja mi sie mocni ludzie ,tacy z charakterem.....jak w tej seri Huge Rowland czy Alex Debogowski (ma takie polskie nazwisko ).
Marzenia dobra zecz .....ale nie wszystkie trzeba i musi sie zrealizowac......ale pomarzyc .....dobra sprawa.....Hi....Hi....
Milego dnia zyczy Kiwi
Tosia - Nie 02 Paź, 2011 17:16
..po co marzyć i tak zawsze realność .. przebije marzenie
...a marzyc ,by choc na chwile być szczęśliwą ..ta chwila może kosztować wiele dni smutku
Juz nie marzę
olga - Nie 02 Paź, 2011 17:29
A ja marzę. Marzę o ucieczce, chyba od rzeczywistości. Chciałabym sprzedać mieszkanie, wyjechać gdzieś bardzo daleko, może do Brazylii, zamieszkać w wiosce gdzie są też Polacy, kupić tam dom, żyć z uprawy ziemi. Chciałabym, żeby było daleko do pełnej cywilizacji. Chciałabym tam mieć spokój i dobra materialnego tylko tyle ile jest niezbędne
Wiedźma - Nie 02 Paź, 2011 19:07
A mi się marzy sklepik z moją biżuterią...
Taki, żebym mogła w tym samym miejscu mieszkać, dziergać i sprzedawać to co udziergam.
Musiałabym zamienić moje mieszkanko na większe, w dobrym punkcie,
nadające się do tego, żeby jego część wygospodarować na sklep.
Urządziłabym go sobie w moich klimatach, wszędzie wisiałaby biżuteria,
może jakieś serwetki albo i swetry, siedziałabym w fotelu bujanym z szydełkiem w ręku
i klient mógłby zobaczyć jak powstają moje błyskotki...
Ech...
Klara - Nie 02 Paź, 2011 19:12
Wiedźma napisał/a: | Musiałabym zamienić moje mieszkanko na większe, w dobrym punkcie, |
To umieść ogłoszenie w gazecie...
Wiedźma - Nie 02 Paź, 2011 19:23
Klaro... Gdybyż chodziło tylko o mieszkanie, to już dawno bym przedsięwzięła jakieś kroki.
Ale prowadzenie działalności gospodarczej w naszym chorym państwie to spacer po polu minowym
a ja bardzo nie lubię się bać i stresować. Poza tym nie byłoby mnie stać na opłacenie ZUS-u
Ale pomarzyć sobie mogę, no nie?
Klara - Nie 02 Paź, 2011 20:15
Wiedźma napisał/a: | pomarzyć sobie mogę, no nie? |
No taaak
emigrantka - Nie 02 Paź, 2011 20:19
ja marze o laptopie
pterodaktyll - Nie 02 Paź, 2011 20:47
No patrzaj narodzie a marzenia Flandry diabli wzięli, a takie były romantyczne.............i komu to przeszkadzało?
Flandria - Nie 02 Paź, 2011 23:39
pterodaktyll napisał/a: | No patrzaj narodzie a marzenia Flandry diabli wzięli, a takie były romantyczne.............i komu to przeszkadzało? |
Ptero Rycerzu Mój
niemniej muszę zaprotestować!
to, że jakiś morderatuj wrzuca moje marzenia do śmietnika to nie znaczy, że nie zostaną zrealizowane
jolkajolka - Pon 03 Paź, 2011 21:49
A ja marzę o nicnierobieniu. Ot,takie leniwe marzenie
pterodaktyll - Pon 03 Paź, 2011 21:51
jolkajolka napisał/a: | A ja marzę o nicnierobieniu. Ot,takie leniwe marzenie |
A mnie to się nawet czasami udaje.........
|
|