To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - proszę o pomoc!!!

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 22:51
Temat postu: proszę o pomoc!!!
Mam 26 lat i już wysiadam psychicznie. Proszę o pomoc ludzi z warszawy i okolic.
Jo-asia - Wto 25 Gru, 2012 22:52

Witaj soulsavers, możesz powiedzieć, coś więcej..o jaką pomoc prosisz?
Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 22:53

soulsavers napisał/a:
wysiadam psychicznie


Może napisz coś więcej... :roll:

I witaj :)

leon - Wto 25 Gru, 2012 22:53

Czesc
pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 22:53

Witam :)
Jakiej pomocy oczekujesz i w czym?

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 22:56

niech ktoś ze mną pójdzie jak najszybciej na meeting bo nigdy nie byłem i nie wiem gdzie a jak wiadomo bez alkoholu jestem nie śmiały
smokooka - Wto 25 Gru, 2012 22:57

Cześć, a w jakiej dzielnicy?
soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:00

nie ma to znaczenia bo dojadę tylko chciałbym jak najszybciej, a teraz chyba jest z tym ciężko z powodu świąt
soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:06

oczywiście odpowiedzi na forum też są miło widziane
szymon - Wto 25 Gru, 2012 23:06

soulsavers napisał/a:
nie ma to znaczenia bo dojadę tylko chciałbym jak najszybciej


co cię tak wzięło o jedenastej w nocy na jakis miting? :roll:

cześć przy okazji

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:09

nie musi być już o tej porze ale potrzebuję pomocy bo jest źle. Jestem po litrze i spędzam święta z dala od rodziny i nie sprawia mi to problemu. Muszę wyjść do ludzi
rybenka1 - Wto 25 Gru, 2012 23:09

Witaj .
szymon - Wto 25 Gru, 2012 23:10

soulsavers napisał/a:
Jestem po litrze


to wejdź jutro na trzeźwo i zobaczysz (tak dla siebie tylko) czy dalej z taką ochotą będziesz walił na ten miting :dyga:

pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 23:12

soulsavers napisał/a:
. Jestem po litrze i spędzam święta z dala od rodziny i nie sprawia mi to problemu.

Możez to jakoś rozwinąć?

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:13

tak ten alkohol nie robi już na mnie żadnego wrażenia, Mam pracę i niby wszystko czego potrzebuję ale przyznaję się że chcę skorzystać z profesjonalnej pomocy
Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 23:14

soulsavers, Zerknij tu
http://www.aa.org.pl/mityngi/index013.htm

Pomimo świąt coś znajdziesz na jutro
Ja akurat dokładnie nie wiem gdzie, ale w Wawie na pewno odbywają się spotkania w świeta. To trudny czas..

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:14

pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
. Jestem po litrze i spędzam święta z dala od rodziny i nie sprawia mi to problemu.

Możez to jakoś rozwinąć?


mam silną psychikę podobno. typowy sk***iel ale czasami płaczę

pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 23:15

soulsavers napisał/a:
ten alkohol nie robi już na mnie żadnego wrażenia

szymon napisał/a:
wejdź jutro na trzeźwo i zobaczysz (tak dla siebie tylko) czy dalej z taką ochotą będziesz walił na ten miting

To jest chyba najlepszy pomysł

Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 23:19

pterodaktyll napisał/a:
To jest chyba najlepszy pomysł

Ale może ktoś z Wawiaków tutaj wie gdzie jest jakiś mityng jutro?
Jak chłopak rzeczywiście chce, to może pójdzie... :roll:

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:20

pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
ten alkohol nie robi już na mnie żadnego wrażenia

szymon napisał/a:
wejdź jutro na trzeźwo i zobaczysz (tak dla siebie tylko) czy dalej z taką ochotą będziesz walił na ten miting

To jest chyba najlepszy pomysł


zgadzam się z tym ale ja jestem alkoholikiem ale nie typowym przedstawicielem. czytam forum od godziny 18 i doszedłem do wniosku że czas najwyższy postawić sprawę jasno. Po wódkę poszedłem w tzw. między czasie

pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 23:21

Małgoś napisał/a:
może ktoś z Wawiaków tutaj wie gdzie jest jakiś mityng jutro?

W drugi dzień Świąt na pewno już gdzieś jest

Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 23:21

soulsavers napisał/a:
ja jestem alkoholikiem ale nie typowym przedstawicielem

a kto to taki, ten "typowy przedstawiciel" :shock:

pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 23:22

soulsavers napisał/a:
ja jestem alkoholikiem ale nie typowym przedstawicielem

Kolego, tu sa sami nietypowi a przynajmniej nieomal nam wszystkim tak się wydawało..........

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:22

Małgoś napisał/a:
soulsavers napisał/a:
ja jestem alkoholikiem ale nie typowym przedstawicielem

a kto to taki, ten "typowy przedstawiciel" :shock:


ten co dobrze wygląda czyli ja i się nie przyznaje

Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 23:23

pterodaktyll napisał/a:
W drugi dzień Świąt na pewno już gdzieś jest

Też tak myślę...
Podałam linka do wykazu... jak chłopak chce, to znajdzie coś dla siebie

pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 23:24

soulsavers napisał/a:
czytam forum od godziny 18 i doszedłem do wniosku że czas najwyższy postawić sprawę jasno. Po wódkę poszedłem w tzw. między czasie

Rzeczywiście dość jasno postawiłeś sprawę tzn gorzałę.........

Przespij sie bo dzisiaj poza następnym "postawieniem sprawy" niczego nie załatwisz a jutro, jeśli będziesz dalej miał ochotę iść na mityng, to pewnie gdzieś w Wa-wie go znajdziesz

Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 23:27

soulsavers napisał/a:
ten co dobrze wygląda czyli ja i się nie przyznaje


no to jeszcze się zdziwisz ilu takich jest
ale to się zmienia
tak jak ta choroba... postępuje
a ona postępuje u każdego bez wyjątku

Prawie codziennie widuję byłego pana dyrektora, którego pamiętam dobrze, był ekstra przystojny gość.... ale dzisiaj jest śmietnikowym, osiedlowym nurkiem

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:27

jasne że tak. czy są jutro jakieś spotkania i ktoś by się ze mną ustawił?
Żeglarz - Wto 25 Gru, 2012 23:28

soulsavers napisał/a:
ja jestem alkoholikiem ale nie typowym przedstawicielem.

Jakież to typowe. ;)

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:31

potrzebuję kogoś kto mnie weżmie na spotkanie aa nic więcej.wiem że jestem alkoholikiem

dziękuję za odpowiedzi

pterodaktyll - Wto 25 Gru, 2012 23:34

soulsavers napisał/a:
potrzebuję kogoś kto mnie weżmie na spotkanie aa

Tam nie potrzeba mieć wprowadzającego, po prostu idziesz i tyle. Możesz podejść do pierwszego z brzegu uczestnika przed mityngiem i objaśnić mu swoją sytuację. Na pewno nie odmówi Ci pomocy, żebyś się jakoś odnalazł na tym spotkaniu.

Małgoś - Wto 25 Gru, 2012 23:35

soulsavers napisał/a:
potrzebuję kogoś kto mnie weżmie na spotkanie aa nic więcej.wiem że jestem alkoholikiem


Ale czego się boisz?
Tam sami tacy jak Ty, każdy to przerabiał pierwszy raz
Jeśli rzeczywiście masz dość chlania, to zrobisz to SAM

szymon - Wto 25 Gru, 2012 23:36

soulsavers napisał/a:
potrzebuję kogoś kto mnie weżmie na spotkanie aa nic więcej


a do kupowania litra potrzebowałeś kogoś?
masz jaja to do spania i jutro zapieprzaj na miting ...
ale co do jaj to się zastanawiam 8)

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:37

Ale gdzie mam pójść i jak nalszybciej bo moje zdrowie psychiczne na wiele już mi nie pozwoli? jestem w złym stanie i wiem dlaczego. potrzebuję pomocy bądź kulki w łeb
NANA - Wto 25 Gru, 2012 23:40

Witaj ......

Najpewniejszym (na jutro) miejscem , gdzie na pewno dostaniesz pomocną dłoń , jest Klub na Poznańskiej 38 . O 10-tej masz szeroko drzwi otwarte , a o 11-tej jest mityng ...

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:42

Dziękuję Nana wiem gdzie to miejsce jest. Zdam relację
proembrion666 - Wto 25 Gru, 2012 23:49

soulsavers napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
. Jestem po litrze i spędzam święta z dala od rodziny i nie sprawia mi to problemu.

Możez to jakoś rozwinąć?


mam silną psychikę podobno. typowy sk***iel ale czasami płaczę

skur****u mam podobny charakter i przechodzilem to co ty,wybralem leczenie z bomby terapie w osrodku zamknietym np dwu miesieczna tam ci otworza oczy,a ta psychika to..zastanow sie nad otoczeniem w jakim jestes. Jak dlugo jestes w nalogu i odstawisz nagle to zobaczysz troche inna rzeczywistosc,wtedy wazne jest stabilne otoczenie bo zwariujesz.

soulsavers - Wto 25 Gru, 2012 23:55

proembrion666 ja nie mam otoczenia,jestem sam bo tak chciałem

dzięki za odpowiedź

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 07:32

O 10-tej masz szeroko drzwi otwarte , a o 11-tej jest mityng ...


co to dokładnie znaczy?

Borus - Śro 26 Gru, 2012 08:15

Cześć soulsavers ... :)
gregor71 - Śro 26 Gru, 2012 08:15

NANA napisał/a:
O 10-tej masz szeroko drzwi otwarte , a o 11-tej jest mityng ...
soulsavers napisał/a:
co to dokładnie znaczy?


Otwierają o godzinie dziesiątej.Mityng,czyli spotkanie grupy rozpoczyna się o jedenastej.

Klinujesz od rana?

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:16

piję kawę

witam was

gregor71 - Śro 26 Gru, 2012 08:18

Spytałem czy pijesz,bo zadałeś to powyższe pytanie.

Kawę odradzam na kaca,jesli w ogóle miewasz takie stany.

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:20

rzadko mam kaca

trochę szumi w głowie i lekkie osłabienie

mam mocną głowę i to mój problem

helka - Śro 26 Gru, 2012 08:21

soulsavers napisał/a:
O 10-tej masz szeroko drzwi otwarte , a o 11-tej jest mityng ...


co to dokładnie znaczy?



A to ze jest to najprawdopodobniej klub abstyneta czyli taka kawiarnia bez alkoholu gdzie mozna possedziec zagrac w darty, pilkarzyki itp a o danej godzinie w osobnych salkach/salce odbywaja sie mitingli AA, DDA,ALANON SLA itp, przynajmniej u nas we wroclawiu tak to dziala   fsdf43t

Nie zjadaja , ani nie polykaja w calosci   fsdf43t

Krzysztof 41 - Śro 26 Gru, 2012 08:23

Cześć Soulsavers :)
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:24

dziękuję halka

może mi krzywdy nie zrobią :D

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:27

Cześć Krzysztof

Dzięki za liczny odzew.Bardzo tu miło na tym forum

helka - Śro 26 Gru, 2012 08:30

soulsavers napisał/a:
dziękuję halka

może mi krzywdy nie zrobią :D



Raczej nie fsdf43t

Przepraszam za literowki, jeszcze nie opanowalam tego dziwolaga tzw wiekszego smartphona fsdf43t :oops:

matiwaldi - Śro 26 Gru, 2012 08:32

soulsavers napisał/a:
może mi krzywdy nie zrobią


a może ......a jak pokażą Ci,że bez wódy można żyć ......



cześć 8)
ja też jestem wyjątkowy alkoholik ....

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:33

idę już na to spotkanie

trochę wcześnie ale do 11 przewietrzę mój durny łeb

gregor71 - Śro 26 Gru, 2012 08:35

Tylko nie lecz się.
Ja po litrze nie wyszedłbym z domu,bo miałbym przygotowane lekarstwo.

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:38

kiedyś jaki byłem dumny z tego że taki twardziel po alkoholu

nawet moja rodzina mówiła jaki to ja nie jestem super bo przecież nie walam się przy stole np. w czasie świąt a w domu prawie nigdy nie piłem

co poszło przed spotkaniem czy po to tylko ja wiem

helka - Śro 26 Gru, 2012 08:40

Oby tylko zabka nie byla bardzie atrakcyjna fsdf43t

Trzymam kciuki

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:44

czy na tym spotkaniu mogę sobie tylko usiąść i posłuchać czy mam z miejsca mówić o sobie? ile takie spotkanie przeważnie trwa?

helka na szczęście nie mam żabki po drodze

gregor71 - Śro 26 Gru, 2012 08:48

Nie musisz nic mówić.Padnie pytanie czy jest ktoś po raz pierwszy.
soulsavers napisał/a:
ile takie spotkanie przeważnie trwa?

Okło dwie godziny.

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 08:50

dzięki gregor
helka - Śro 26 Gru, 2012 08:52

Ale bywaja tez orleny w i knajpy 24godzinne fsdf43t

Nie musisz sie oddzywac jak nie masz ochoty lub nie czujesz takiej potrzeby, nikt tego od Ciebie wymagal nie bedzie fsdf43t

emigrantka - Śro 26 Gru, 2012 09:42

soulsavers, witaj no pędź czym prędzej na miting ,,,poczujesz się może nie od razu lepiej ale na pewno inaczej
esaneta - Śro 26 Gru, 2012 09:49

witaj nieszczęśniku :)
Dominik - Śro 26 Gru, 2012 09:50

na mityng to raczej trafiony nie idz....jak znam życie to kontynuujesz dziś? zapijasz o poranku czy tylko się leczysz? :mgreen:
helka - Śro 26 Gru, 2012 10:06

Wtedy Ty poczujesz sie lepiej 8)
piotr7 - Śro 26 Gru, 2012 10:10

Witaj
bunia - Śro 26 Gru, 2012 10:44

Witaj :)
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 11:35

Bylem i dzwonilem kilka razy ale nikt sie nie odezwal i jestem wsciekly. Teraz siedze w zlotych tarasach bo tu jest wi fi. Wie ktos gdzie na stowr bedzie dzis meeting bo mnie nosi ? Nic jeszcxe nie pilem ale mam troche grosza w kieszeni i sie boje
szymon - Śro 26 Gru, 2012 11:36

wpisz w google: mitingi w warszawie
pterodaktyll - Śro 26 Gru, 2012 11:37

soulsavers napisał/a:
siedze w zlotych tarasach

A u Pima też nie ma nic?

KICAJKA - Śro 26 Gru, 2012 11:38

Witaj :)
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 11:38

pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
siedze w zlotych tarasach

A u Pima też nie ma nic?
a gdzie to jest?
Dziubas - Śro 26 Gru, 2012 11:39

Dla ułatwienia ;)
http://www.aa.org.pl/regiony/index013.php

Najpewniejsze przy kościele i w szpitalu

Enja - Śro 26 Gru, 2012 11:40

pterodaktyll napisał/a:
A u Pima też nie ma nic?


na stronie informacja 25-25 grudnia nieczynne, niestety

pterodaktyll - Śro 26 Gru, 2012 11:40

soulsavers napisał/a:
a gdzie to jest?

Stowarzyszenie Promocji Abstynenckiej
Klub Uzależnień od A do Z "U PIMA"

00-301 Warszawa ; ul. Nowy Zjazd 1

Dni i godziny pracy Klubu:
Pon. - Pt. w godzinach 16.00 - 21.00
Sobota w godzinach 16.00 - 21.00
Niedziela w godzinach 15,00 - 20,00

NANA - Śro 26 Gru, 2012 11:42

No mój drogi - nie ściemniaj .... Klub zawsze na Poznańskiej jest otwarty

a tym bardziej właśnie w święta ...

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 11:43

Dzieki pterodaktyl jak nic nie znajde to tam pojde
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 11:50

A jaki jest numer lokalu na tej poznanskej? Moze zle dzwonilem
helka - Śro 26 Gru, 2012 11:58

38 8)
NANA - Śro 26 Gru, 2012 12:00

... i dobrze "oznaczone" ... niemożliwe jest , żebyś nie trafił ...
gregor71 - Śro 26 Gru, 2012 12:00

Nie wiem co z ciebie za cyborg.Nie masz zespołu abstynencyjnego?Ile dni piłeś?
Tak spokojnie sobie szukasz mityngu.Dasz radę dziś spać bez picia?
Czy sądzisz,że cię zaczarują na mityngu i nie będziesz miał ochoty więcej pić.
Napisz coś więcej,jak piłeś?

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 12:02

Ide jeszcze raz. Dzieki
helka - Śro 26 Gru, 2012 12:05

soulsavers napisał/a:
Ide jeszcze raz. Dzieki


:okok:

yuraa - Śro 26 Gru, 2012 15:30

cześc duszo szukająca pomocy

gregor71 napisał/a:
Nie wiem co z ciebie za cyborg.Nie masz zespołu abstynencyjnego?Ile dni piłeś?

jak dla mnie też ciekawy przypadek,
poczytal o mityngach i koniecznie iść chce bo tam go uzdrowią
ale znaleźć nie umie.
no zobaczym co z tego bedzie

ale ja wiem że nie ściemnia i w zlotych tarasach rzeczywiście z netu korzysta

helka - Śro 26 Gru, 2012 15:50

Hm ale moze do Hard Rock Cafe bylo blizej :roll: nawet ze ZT wychodzic w sumie nie trzeba a i wifi tysz maja fsdf43t
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 18:29

witam byłem i znalazłem. Wcześniej myślałem że to w tej kamienicy w środku jest. Dopiero wróciłem do domu bo spacerowałem cały czas. Czuję się trochę kiepsko ale jakoś wytrzymam. Najgorzej będzie chyba zasnąć.
Duszek - Śro 26 Gru, 2012 18:37

Witaj. I jak spotkanie?
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 18:38

gregor71 napisał/a:
Nie wiem co z ciebie za cyborg.Nie masz zespołu abstynencyjnego?Ile dni piłeś?
Tak spokojnie sobie szukasz mityngu.Dasz radę dziś spać bez picia?
Czy sądzisz,że cię zaczarują na mityngu i nie będziesz miał ochoty więcej pić.
Napisz coś więcej,jak piłeś?


wiem że nie zaczarują ale nie chce być sam tak jak do tej pory. piję od ponad 10 lat. Wcześniej w weekendy a od roku prawie codziennie. Jednego dnia 3 mocne piwa na sen innego 0.5 i rano idę do pracy jak gdyby nigdy nic. Od miesiąca i w pracy mi się zdarza zrobić ćwiarteczkę i nic po mnie nie widać.

Enja - Śro 26 Gru, 2012 18:39

soulsavers napisał/a:
znalazłem


Tylko znalazłeś, czy również wszedłeś? Jakie wrażenia?

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 18:40

Asiulka napisał/a:
Witaj. I jak spotkanie?


nie byłem na spotkaniu bo nic nie było ale jak tam trochę posiedziałem to się jakoś dziwnie uspokoiłem a póżniej chodziłem kilka godzin aż mnie nogi bolą. zaraz sprawdzę kiedy spotkanie i pójdę jutro

Duszek - Śro 26 Gru, 2012 18:44

Myślę, że lepiej by było gdybyś z kimś porozmawiał...
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 18:45

Asiulka napisał/a:
Myślę, że lepiej by było gdybyś z kimś porozmawiał...



Wiem ale nie miałem odwagi dzisiaj.Spróbuję jutro się przełamać. Tak wogóle to bardzo fajne miejsce i ludzie życzliwi.

Enja - Śro 26 Gru, 2012 18:48

Dobrze, że jesteś, bo obawiałam się, że jednak cię wcięło

soulsavers napisał/a:
ludzie życzliwi.


czyli z kimś pogadałeś?

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 18:50

raczej posłuchałem ich rozmów bo było kilka osób
Duszek - Śro 26 Gru, 2012 18:51

To Twoje życie, więc wiele zależy od Ciebie. Życzę dużo odwagi! Tak to fajne miejsce, można na wiele spraw spojrzeć z innej perspektywy. :skromny:
gregor71 - Śro 26 Gru, 2012 18:51

soulsavers, Masz mocny organizm,tolerancja zacznie spadać.Picie w pracy to juz poważny sygnał ostrzegawczy,brakuje jeszcze jazdy po alkoholu,odpukac.
soulsavers napisał/a:
Spróbuję jutro się przełamać.

Koniecznie nie ma to jak żywy człowiek.Dobrze coś z tym robisz.Na prawdę warto.

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 18:52

wiem i dziękuje za miłe słowa
Enja - Śro 26 Gru, 2012 18:57

soulsavers napisał/a:
w pracy mi się zdarza zrobić ćwiarteczkę i nic po mnie nie widać.


jak piłam, to też tak mi się wydawało.

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 19:00

Enja napisał/a:
soulsavers napisał/a:
w pracy mi się zdarza zrobić ćwiarteczkę i nic po mnie nie widać.


jak piłam, to też tak mi się wydawało.


\Mądrze\ w pracy piję bo po łyku co jakiś czas i pod jakąś zagryskę a do tego guma do żucia

Duszek - Śro 26 Gru, 2012 19:01

:) Małymi kroczkami do przodu! Dziś byłeś już blisko...Myślę, że na początek dobre byłoby spotkanie indywidualne z terapeutą. Czekam na dobre wiadomości i życzę odwagi. ;)
soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 19:05

postaram się jutro pogadać z terapeutą w cztery oczy
Duszek - Śro 26 Gru, 2012 19:11

:okok:
szymon - Śro 26 Gru, 2012 19:12

soulsavers napisał/a:
raczej posłuchałem ich rozmów bo było kilka osób


a zadali Ci jakieś pytanie jedno albo dwa? :roll:

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 19:17

nie zadali bo usiadłem sobie z boczku grzecznie
Enja - Śro 26 Gru, 2012 19:22

soulsavers napisał/a:
pogadać z terapeutą


a tam są prowadzone terapie? albo są jakieś dyżury terapeutów?

szymon - Śro 26 Gru, 2012 19:23

a to nieuprzejmie z ich strony :p

pewnie dyskusja wrzała co tam robili przez święta :szok:

soulsavers - Śro 26 Gru, 2012 19:52

Enja napisał/a:
soulsavers napisał/a:
pogadać z terapeutą


a tam są prowadzone terapie? albo są jakieś dyżury terapeutów?


http://www.poznanska38.pl/mityngi

Enja - Śro 26 Gru, 2012 19:59

soulsavers napisał/a:
Enja napisał/a:
soulsavers napisał/a:
pogadać z terapeutą


a tam są prowadzone terapie? albo są jakieś dyżury terapeutów?


http://www.poznanska38.pl/mityngi


no tak, ale to mityngi. Mityngi to są grupy samopomocowe, nie prowadzone przez specjalistów. A Tobie OPRÓCZ mityngów przydałaby się terapia odwykowa.

Zerknij tutaj: http://www.parpa.pl/content/view/62/10/

soulsavers - Pią 28 Gru, 2012 19:42

Zapisałem się do terapeuty i wczoraj się dowiedziałem że pewnie wyląduje na ulicy bo mieszkanie jest właścicielowi potrzebne na już a ja nie mam kasy by coś wynająć. Jest źle i jak tu się nie napić? Na razie wytrzymałem aczkolwiek czuję się jak bym był po kilku piwach cały czas
Tajga - Pią 28 Gru, 2012 19:52

soulsavers napisał/a:
Jest źle i jak tu się nie napić?

Sądzisz, że jak byś się napił, to mieszkanie by się jakie znalazło? :mysli:

soulsavers - Pią 28 Gru, 2012 19:59

Nie sądze ale jeszcze tego mi teraz brakowało. Jestem tak zły,że ciężko to opisać
soulsavers - Pią 28 Gru, 2012 20:05

Kładę sie zaraz spać i coś się rano wymyśli. Nie będę się użalał nad sobą. Najważniejsze że trzeźwy :D
staaw - Pią 28 Gru, 2012 20:12

Witaj soulsavers

soulsavers napisał/a:
coś się rano wymyśl

Samo się nie wymyśli, Ty musisz... :bezradny:

(na terapii dowiesz się dla czego to takie ważne)

Stanisław...

soulsavers - Pią 28 Gru, 2012 20:18

Mam nadzieję, że da się mój mózg dość szybko naprawić bo chyba jakąś depresję mam.

Dzięki za wsparcie

Janioł - Pią 28 Gru, 2012 20:20

soulsavers napisał/a:
bo chyba jakąś depresję mam.
a moim zdaniem głód alkoholowy i pić Ci się chce
soulsavers - Pią 28 Gru, 2012 20:24

Janioł napisał/a:
soulsavers napisał/a:
bo chyba jakąś depresję mam.
a moim zdaniem głód alkoholowy i pić Ci się chce


Możliwe że mam ten głód ale też pewne jest że z głową jest coś nie tak. Nie od dziś.

staaw - Pią 28 Gru, 2012 20:30

soulsavers napisał/a:
pewne jest że z głową jest coś nie tak. Nie od dziś.

W przeciwnym wypadku byś pił tak jak wszyscy...

surdut25 - Nie 30 Gru, 2012 02:00

jutro masz na Poznanskiej w centrum Wwy mitting o 18:00

Ci ludzie oprocz mittingow spotykaja sie by bawic sie bez alkoholu a to jest wazne dla takich osob jak ty w mlodym wieku.

soulsavers - Nie 30 Gru, 2012 14:58

surdut25 napisał/a:
jutro masz na Poznanskiej w centrum Wwy mitting o 18:00

Ci ludzie oprocz mittingow spotykaja sie by bawic sie bez alkoholu a to jest wazne dla takich osob jak ty w mlodym wieku.


Chyba się tam wybiorę na sylwestra bo widzę że coś organizują. Od kąd skończyłem naście lat nigdy nie byłem trzeźwy w sylwka. Warto spróbować.

Jo-asia - Nie 30 Gru, 2012 15:17

soulsavers napisał/a:
Od kąd skończyłem naście lat nigdy nie byłem trzeźwy w sylwka.

i Ty też :szok:
no ja się tam nie wybiorę..za daleko.. :(
opowiesz jak było :prosi:

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 18:58

Poszedłem na sylwestra ale nie do klubu tylko na plac konstytucji. Byłem od początku do końca i wypiłem pół lampki szampana bo znajomi poczęstowali. Mimo to jestem bardzo zadowolony bo po raz pierwszy od dawna w nowy rok nie mam kaca :D
szymon - Wto 01 Sty, 2013 19:00

taką małą czy dużą lampę? :mgreen:
soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 19:06

taką malutką ale nie miałem ciśnienia:) Fajnie było popatrzeć jak ludzie wychodzili wstawieni na maksa. Chyba z pół godziny tak obserwowałem wyjście. Z poprzedniego sylwestra też na placu wracałem jak większość.
Jo-asia - Wto 01 Sty, 2013 19:08

soulsavers napisał/a:
Fajnie było popatrzeć jak ludzie wychodzili wstawieni na maksa. Chyba z pół godziny tak obserwowałem wyjście.

co w tym fajnego?

yuraa - Wto 01 Sty, 2013 19:12

:)
w pierwszym poscie napisałeś:
prosze o pomoc ludzi z Warszawy
teraz piszesz:
soulsavers napisał/a:
wypiłem pół lampki szampana bo znajomi poczęstowali

no to Ci pomogli
za parę dni pomyslisz:
daje radę, wypiłem i nic, nie mam ciśnienia mam władzę

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 19:12

Bo nigdy nie widziałem jak wracam do domu nawalony a tu miałem przykład.
matiwaldi - Wto 01 Sty, 2013 19:13

soulsavers napisał/a:
Byłem od początku do końca i wypiłem pół lampki szampana bo znajomi poczęstowali. Mimo to jestem bardzo zadowolony bo po raz pierwszy od dawna w nowy rok nie mam kaca



zuch Chłopak !!!! brawo !!!!
im szybciej zaczniesz kontrolować,tym szybciej zaczniesz trzeźwieć !!!!!

chyba,że nie zdążysz......

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 19:14

Cytat:
no to Ci pomogli
za parę dni pomyslisz:
daje radę, wypiłem i nic, nie mam ciśnienia mam władzę

Mam nadzieję że tak nie będzie. To przypadkowo spotkani znajomi. Złożyliśmy sobie życzenia

Dziubas - Wto 01 Sty, 2013 19:30

soulsavers napisał/a:
Złożyliśmy sobie życzenia

Na zdrowie.
Jeszcze tu wpadniesz, byle szybko.

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 19:50

Nigdzie się z tąd nie wybieram więc nie rozumiem?
Enja - Wto 01 Sty, 2013 19:56

Miałeś iść do klubu. Poszedłeś w miejsce, gdzie przebywałeś wśród osób pijących i pijanych. Wypiłeś.

Chcesz walczyć? Walcz. :bezradny:

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 20:01

W ten sposób nie pomyślałem. I już mi smutno a tak się cieszyłem że nie mam kaca po sylwestrze.
Eila - Wto 01 Sty, 2013 20:04

soulsavers napisał/a:
wypiłem pół lampki szampana bo znajomi poczęstowali.


A jak by Cię poczęstowali cyjankiem też byś wypił???? :[
Wybacz ale troszkę mnie wkurzyłeś :evil:
Coś Ci opowiem ...

Dokładnie rok temu na zabawie sylwestrowej też wypiłam lampkę szampana a już pół roku póżniej czyli w lipcu byłam po kolejnym detoksie.Wtedy też myślałam ...przecież nic się nie stało to tylko jedna lampka ..nic więcej
Ale wiesz co ????tak może powiedzieć człowiek zdrowy ...ale nie ja alkoholiczka
Ja alkoholiczka nie potrafię pić kontrolowanie gdyż utraciłam bezpowrotnie kontrolę nad piciem...dopóki tego nie zrozumiesz nie ruszysz do przodu

Małgoś - Wto 01 Sty, 2013 20:05

soulsavers napisał/a:
W ten sposób nie pomyślałem

Nie kombinuj, nie myśl bo Twoje myślenie prowadzi Cię wiesz już dokąd

Zrób to co chcący trzeźwieć alkoholik robi - idź przynajmniej na mityng
A jeszcze lepszym rozwiązaniem była by terapia...

Eila - Wto 01 Sty, 2013 20:07

szymon napisał/a:
taką małą czy dużą lampę?


Taką tylko tyci tyci lampeczkę malutką :mgreen:

staaw - Wto 01 Sty, 2013 20:09

soulsavers napisał/a:
W ten sposób nie pomyślałem. I już mi smutno a tak się cieszyłem że nie mam kaca po sylwestrze.

Kiedy miałem pierwsze trzeźwe święta, nie chciało mi się pić. Z pracy dostałem butelkę szampana w paczce. Na sylwestra wypiliśmy z żoną po kieliszku, kiedy usnęła wypiłem resztę i poszedłem na CPN po jeszcze...
Do pracy dotarłem w następnym tygodniu, takie to były moje pierwsze trzeźwe święta...

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 20:13

Chyba poczułem się zbyt pewnym siebie i po przeczytaniu Waszych odpowiedzi radość znikła.
Janioł - Wto 01 Sty, 2013 20:15

soulsavers napisał/a:
radość znikła.
bo my to żli ludzie i każdą radość potrafimy odebrać a tak serio to bardzo mi sie przypomniała scena z filmu ZÓŁTY SZALIK jak Gajos wychodzi z firmowej wigilii na ktorej udało mu sie nie wypic i jak w nagrodę wychodząc .......wypił
staaw - Wto 01 Sty, 2013 20:17

soulsavers napisał/a:
Chyba poczułem się zbyt pewnym siebie i po przeczytaniu Waszych odpowiedzi radość znikła.

Będzie dobrze, jeżeli będziesz pamiętał że w najbliższym (min miesiąc) czasie jesteś w grupie podwyższonego ryzyka...
Potraktuj to poważnie...

Eila - Wto 01 Sty, 2013 20:24

soulsavers napisał/a:
radość znikła.

:pocieszacz:

Dziubas - Wto 01 Sty, 2013 20:26

Janioł napisał/a:
scena z filmu ZÓŁTY SZALIK

hehe... dobre porównanie :okok:

wampirzyca - Wto 01 Sty, 2013 20:29

soulsavers napisał/a:
Fajnie było popatrzeć jak ludzie wychodzili wstawieni na maksa.


ja wczoraj oglądałam w telewizji urywki z zabaw z sal ...zauważyłam jedną parę gdzie facet ledwo stał na nogach ...,,tańczył'' z kobitką swoją...szarpał ją...zataczał się a ona do kamer uśmiechała się ...na przymus ...ale widziałam w jej oczach...sama nie wiem chyba ogromną złość.....jak ja jej współczułam ....nie chciałabym być w jej skórze...a było grubo przed 24.....dla mnie taka zabawa to koszmar..... :roll: pewnie nie ona jedna była w takiej sytuacji...

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 20:29

Oglądałem ten film kilka dni temu i robi wrażenie choziaż parę rzeczy mi się nie podobało. A tak właściwie to powinienem oglądać teraz takie filmy?
Jo-asia - Wto 01 Sty, 2013 20:33

soulsavers napisał/a:
A tak właściwie to powinienem oglądać teraz takie filmy?

ja takie filmy, przypłacałam głodami..było to na terapii zamkniętej..
oni wiedzieli, jak mi pomóc..tam uczyli mnie, jak sobie z tym radzić..

wampirzyca - Wto 01 Sty, 2013 20:35

soulsavers napisał/a:
A tak właściwie to powinienem oglądać teraz takie filmy?



no nie wiem nie za bardzo............ja go ogladałam na terapii...i ja osobiście za wcześnie go obejrzałam ......teraz unikam takich filmów......po co niepotrzebnie się nakręcać.........

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 20:36

Dziwnie mi się to oglądało. Tak jak bym nie wiedział po której stronie jestem. Były momenty,że mi się to podobało,jak chleje i musiałem się jakby upominać .
wampirzyca - Wto 01 Sty, 2013 20:40

no to po co chcesz oglądać takie filmy?

dla mnie najgorszy to ....z Anną Dymną ,,to tylko strach'' chyba taki tytuł..........ja nie oglądam już tych filmów...może kiedyś...ale nie teraz....

soulsavers - Wto 01 Sty, 2013 20:43

Przypadkowo przeczytałem o nim na forum i obejrzałem bo lubię dobre filmy.Już wiem dlaczego podobał mi się tak zostawić las vegas. Właśnie to dostrzegłem.
staaw - Wto 01 Sty, 2013 20:47

Ja uważam że zbyt późno obejrzałem "Żółty szalik" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".
Te filmy pomagają stanąć w prawdzie, obojętnie jak straszna by ona była...

Jo-asia - Wto 01 Sty, 2013 21:02

staaw napisał/a:
Ja uważam że zbyt późno obejrzałem "Żółty szalik" i "Wszyscy jesteśmy Chrystusami".

widziałam te filmy, jak piłam i nie zrobiły na mnie wrażenia..w ogóle, do mnie nie przemówiły
na terapii..popłynęłam na nich równo..i zrozumiałam ich sens..przesłanie

wampirzyca - Śro 02 Sty, 2013 12:35

Jo-asia napisał/a:
widziałam te filmy, jak piłam i nie zrobiły na mnie wrażenia..



na mnie wtedy też ...

a scena kiedy próbuje Anna Dymna otworzyć szafkę z alkoholem ....wtedy mnie śmieszyła......potem po pewnym czasie...płakałam nad butelką wina rzewnymi łzami....bo nie mogłam jej otworzyć ..korek tak mocno siedział....co ja wtedy nie nawyprawiałam żeby dostać się do zawartości............dziś teraz wydaje mi się to nie pojęte do czego się dporowadziłam... :(

Jonesy - Śro 02 Sty, 2013 13:14

Będąc jeszcze czynnym alko, parę ładnych lat temu, obejrzałem film "Requiem dla snu". Obejrzałem ten film tylko jeden jedyny raz, do tej pory nie mogę się przemóc i obejrzeć go znowu - emocje są za silne. Ale wiele razy, leżąc mocno spity, gdy już moralniak się wkradał do głowy, wyobrażałem sobie że ja właśnie jestem tym czarnym gościem, co leży na pryczy w więzieniu, sam i opuszczony przez wszystkich.
I do tego ta przejmująca muzyka...
Jeszcze do tej pory mam dreszcze na wspomnienie tego filmu :beczy:

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 18:00

Siedzę sobie już po pracy w domu przy komputerze i przez to że w dzień spaliłem tylko 2 fajki strasznie zachciało mi się palić. I to nie tak jak zawsze bo nie raz rzucałem i wiem jak męczy. Po prostu czułem w środku ciała że jak nie zapalę to zwariuję. Więc szybko wyleciałem do sklepu po fajki. Gdy tak szedłem uświadomiłem sobie że zostanie mi reszta i mogę kupić alkohol. Nagle poczułem straszne ciśnienie na picie jakiego nigdy nie czułem. Do sklepu prawie biegłem i okazało się że zamknięty. No to myk do następnego a że po drodze był kiosk to stanąłem z odpaloną fajką pod monopolowym i zacząłem myśleć czy kupić jedno mocne piwko czy 4. Normalnie całe ciało mi mówiło bym coś wypił to mi przejdzie. Pomyślałem o tym że już kilka dni nie piję i szkoda mi to zmarnować. Poszedłem do domu jeszcze szybciej niż do sklepu Dopiero teraz mi to ciśnienie opadło.[/center]
Franc - Czw 03 Sty, 2013 18:43

W temacie filmu to polecam "Po jednym na droge " , :okok:
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 18:47

soulsavers napisał/a:
a że po drodze był kiosk


znak :mysli:
nie musiałeś już iść dalej, celem wszak było nabycie fajek

Zauważyłeś u siebie coś ważnego... jak rodzi się głód.
Zapamiętaj, ale nie ufaj bo on może ujawnić w bardziej zawoalowany sposób.

Enja - Czw 03 Sty, 2013 18:55

soulsavers napisał/a:
Siedzę sobie już po pracy w domu przy komputerze


a dlaczegóż to siedzisz sobie sam w domu, zamiast udać się ma mityng??? :szok: Adres na Poznańskiej znasz, a może jest coś bliżej Ciebie.

Przypomnij mi, jeśli możesz, jak z Twoją wizytą u terapeuty?

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 18:57

Mimo że piłem dużo to nigdy nie miałem takiego parcia na wypicie. Zazwyczaj na spokojnie sobie kupywałem flaszkę nawet będąc na kacu a dziś czułem się jakbym miał jakiś atak choroby psychicznej
soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:00

Siedzę w domu bo mieszkania szukam niestety. W weekend planuję się wyprowadzić a od poniedziałku się ostro biorę za siebie i idę na terapię bo jestem pewny że sam nie dam rady. Muszę dużo rzeczy sobie poukładać i zmienić moje podejście do życia.
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 19:01

soulsavers napisał/a:
Mimo że piłem dużo to nigdy nie miałem takiego parcia na wypicie. Zazwyczaj na spokojnie sobie kupywałem flaszkę nawet będąc na kacu a dziś czułem się jakbym miał jakiś atak choroby psychicznej


Nie czułeś niepokoju, bo wiedziałeś że jak zwykle kupisz i wypijesz. Wszystko szło utartym i znanym szlakiem.
Ale teraz doszedł nowy element, zaczynasz bać się tego, że nie wypijesz i stąd ten stan psychiki. To Twój umysł buntuje się przed nowym, nie chce!

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:04

Małgoś jest bardzo prawdopodobne to co mówisz.
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 19:13

soulsavers, Tak czuję...
Bo dociera do Ciebie, że to co dotychczas robiłeś jest dla Ciebie złe, a nowe jest obce, strach paraliżuje a stare schematy bronią się na tyle na ile jesteś inteligentny. I ta ogromna sprzeczność kotłując się w Tobie wywołuje te nieprzyjemne odczucia.
Ale jeśli przyznasz się przed sobą samym do niewiedzy - poczujesz ulgę.

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:24

Prawie połowa mojego w sumie krótkiego życia wiązała się z alkoholem więc nic dziwnego że mózg płata figle. Najgorzej że jeszcze pamiętam więcej miłych chwil z alko niż tych złych chociaż pewnie gorszych było więcej.

Pierwsza dziewczyna i pierwsze piwka po cichu w klubie. Pierwsze wyjścia z kolegami do klubu jak już można było się legalnie upić. Pierwsze zgony i śmiechy jak następnego dnia się przypominało kolegom co robiliśmy.

Mimo że alkohol zniszczył mi wiele spraw i pomógł mi w byciu innym człowiekiem to właśnie z tym mi się najbardziej kojarzy. Wiem że to źle ale tak jest.

Myślę sobie jakie by było moje życie bez wódy. Jak wyjść do klubu, spotkać się ze znajomymi czy poznać dziewczynę bez kilku ośmielaczy?

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:33

I wiem co mogło mi jeszcze namieszać dziś w głowie. Spotkałem mojego byłego kolegę którego wywalili z pracy za chlanie. Był ostro spity i przyszedł mnie odwiedzić w pracy a często z nim robiłem ćwiartkę w pracy i po na rozluźnienie.
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 19:34

soulsavers napisał/a:
Myślę sobie jakie by było moje życie bez wódy. Jak wyjść do klubu, spotkać się ze znajomymi czy poznać dziewczynę bez kilku ośmielaczy?

Teraz tak myślisz...
ale wierz mi, że to jest Twoje myślenie bo moje np jest zupełnie inne ;)
można popracowac nad odwagą, nad własną samooceną - nie potrzeba dopalać się by być fajnym, bo mnie np człowiek wcięty wkurza, nie lubię tego sztucznego luzu.
Alko czaruje, mami, obiecuje przyjemność, luzik, znieczulenie... Ale to podstęp, pułapka. Młodzi, niepewni siebie ludzie często ulegają, wpadają i zaczyna się dramat, znika luz a pojawia się przymus.

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:37

Dzięki Małgoś

ale najgorsze w tym jest to że ja to wszystko wiem.

Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 19:39

soulsavers napisał/a:
I wiem co mogło mi jeszcze namieszać dziś w głowie. Spotkałem mojego byłego kolegę


Złapałeś smaka, w głowie przeleciała myśl, że to dobry koleś na wspólnika, razem fajnie się luzowaliśmy. A Twój organizm tego chce.... bo go tak nauczyłeś.
Przyzwyczajenie jest druga naturą człowieka, prawda? Ale można je zmieniać.. na szczęście.

Dziubas - Czw 03 Sty, 2013 19:41

Małgoś napisał/a:
popracowac nad odwagą, nad własną samooceną

"Boisz się podejść do kobiety i zagadać?
Walnij "ćwiere"!
Podpełznij i zabełkocz"

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:43

Bardzo dobra rada. Dzięki
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 19:43

soulsavers napisał/a:
ale najgorsze w tym jest to że ja to wszystko wiem.


Bo tak się dzieje z wiedzą nabytą ale nie stosowaną...
Niby wiesz, ale nie wiesz co z tym zrobić :roll:

Pogadaj z terapeutą..
i idź jak najszybciej, bez względu na kłopoty mieszkaniowe etc.
Każdy stres jest zagrożeniem, musisz nauczyć się z tym radzić dlatego im szybciej tym lepiej dla Ciebie.

Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 19:47

Dziubas napisał/a:
Walnij "ćwiere"!
Podpełznij i zabełkocz"


Może są dziewczyny które gustują w takich gierojach
A ja nudna jestem i na pawia mnie wtedy bierze :rzyga:

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:52

Wiem że to tylko forum ale ja z nikim o tym nie rozmawiałem w realu. Mało kto wie że chleję a pomaga mi to trochę jak napiszę o tym co czuję i są ludzie których to interesuje.

Dziękuję wszystkim za miłe i mniej miłe słowa.

Takie moje małe wytłumaczenie dlaczego tu piszę.

gregor71 - Czw 03 Sty, 2013 19:53

soulsavers napisał/a:
Mimo że piłem dużo to nigdy nie miałem takiego parcia na wypicie.

Rzucanie palenia razem z piciem uwazam za krok nierozwazny.
Chciało ci sie palić złapałeś głoda na fajki ale zanim zapaliłeś tak się nakręciłeś że pojechałeś na szczęście w myślach starym schematem szybkiego ukojenia.
Jeszcze raz odradzam rzucanie palenia w tej chwili.

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 19:57

gregor71 napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Mimo że piłem dużo to nigdy nie miałem takiego parcia na wypicie.

Rzucanie palenia razem z piciem uwazam za krok nierozwazny.
Chciało ci sie palić złapałeś głoda na fajki ale zanim zapaliłeś tak się nakręciłeś że pojechałeś na szczęście w myślach starym schematem szybkiego ukojenia.
Jeszcze raz odradzam rzucanie palenia w tej chwili.


Już wiem że to zły pomysł. Chciałem trochę ograniczyć ale dam sobie z tym spokój póki nie uporam się z innymi problemami.

bunia - Czw 03 Sty, 2013 19:58

.....też tak myślę ,rzucić dwa nałogi na raz ......chociż ?
Enja - Czw 03 Sty, 2013 20:00

soulsavers napisał/a:
Takie moje małe wytłumaczenie dlaczego tu piszę.


Nie ma się co tłumaczyć :) Dobrze, że piszesz, dobrze, że jesteś :okok:

Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 20:03

soulsavers napisał/a:
ja z nikim o tym nie rozmawiałem w realu.


Wstydzisz się
wyobraź sobie, że ja nie jestem alkoholiczką choć miałam podejrzenia że coś jest nie tak... i też się wstydziłam.
Ale wstyd to nic innego jak karmienie swego starego, błędnego myślenia. Jak się przyznasz że błądzisz będzie Ci łatwiej, wiem, o na sobie przerabiałam nie raz.
Trzeźwienie to otwieranie oczu i poznawanie siebie - przeciwnie do picia które jest ucieczką od prawdy.

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 20:09

Właśnie to jest najgorsze że samo przestanie picia niczego w mym życiu nie zmieni. Tyle lat zastępowało mi rozwiązywanie problemów i stresów a teraz nie ma już tej zasłony. Trzeba sobie innaczej radzić.
gregor71 - Czw 03 Sty, 2013 20:13

A narzędzia do radzenie sobie z bez alkoholu dostaniesz na terapii i powiedza Ci jak umiejętnie z nich korzystać.
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 20:16

soulsavers napisał/a:
samo przestanie picia niczego w mym życiu nie zmieni.


Dobrze, ale skąd będziesz wiedział jak żyć? Dasz radę sam, bez wzoru, bez wsparcia?
Na szczęście młody jesteś i jeszcze nie przeorałeś całkiem siebie procentami, ale skąd będziesz wiedział jak siebie obserwować, poznawać na nowo, ulepszać?

Myślę, że samo forum może okazać się za słabym pomocnikiem....
Ale i tak dobrze, że tu jesteś, że piszesz o sobie, czytasz.... bo to jednak też działa.

soulsavers - Czw 03 Sty, 2013 20:21

Nie dam rady sam i to wiem. Nie skromnie powiem że jestem dość inteligentnym człowiekiem ale tak naprawdę nie umiem żyć. Nie wiem co to szczęście a wszelkie uczucia mam schowane głęboko w sobie. Wiem że potrzebuję terapii i zamierzam z niej skorzystać. Troche się miotam ale zrobię to.
Małgoś - Czw 03 Sty, 2013 20:35

soulsavers napisał/a:
Nie dam rady sam i to wiem. Nie skromnie powiem że jestem dość inteligentnym człowiekiem ale tak naprawdę nie umiem żyć. Nie wiem co to szczęście a wszelkie uczucia mam schowane głęboko w sobie. Wiem że potrzebuję terapii i zamierzam z niej skorzystać. Troche się miotam ale zrobię to.


Całe szczęście że już wiesz, że nie dasz rady sam. Większość próbuje, ale jak wiesz nie o to chodzi by przestać pić, tylko właśnie nauczyć się żyć.
Chronisz swoją duszę, chowasz uczucia - jak ja to dobrze znam... Kiedyś tak mnie życie nauczyło, że lepiej uczucia zamknąć w głębokiej szafie bo nic tak nie boli jak rany właśnie tam.
Ale uczę się świata na nowo, dowiaduję że strach siedzi we mnie, w mojej głowie, to ja go przywołuję bo nie ufam, nie chcę ufać, nie warto... bo tak się kiedyś nauczyłam.

Masz o tyle dobrze, że terapie dla alko są częste, lepiej zorganizowane niż moje DDA.
Gdy mój były już partner dał się zamknąć (to była dla niego najlepsza opcja) to ja mu zazdrościłam! Bo takie ciekawe tematy, warsztaty itp... a ja się czułam jak jakiś odpad, gorszy gatunek. Więc korzystaj ile wlezie i nie oglądaj się na nikogo.

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 19:13

I znalazłem super mieszkanie które będę dzielił z bardzo fajną dziewczyną i to tylko dlatego że nie piję bo gdybym pił to nie odważyłbym się prosić o pomoc mojego przełożonego :D
Enja - Pią 04 Sty, 2013 19:43

To super :okok:

A jak będziesz pił, to będziesz mógł tam mieszkać?

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 19:44

Nie zamierzam pić droga koleżanko :D Mam super humor jakiego dawno nie miałem.
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 19:48

soulsavers napisał/a:
znalazłem super mieszkanie


Super :D
Czyli jeden problem masz z głowy i oby tak dalej :okok:

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 19:53

Tak jeden problem z głowy i załatwiony na trzeźwo. Pogadałem szczerze z moim przełożonym(naprawdę świetny gość) i mi pomógł. Gdybym pił jak do tej pory to albo bym wylądował na ulicy albo mieszkał kątem u jakiegoś znajomego i dalej chlał bo nie było by gdzie mieszkać.
Enja - Pią 04 Sty, 2013 19:58

soulsavers napisał/a:
Nie zamierzam pić droga koleżanko


I szczerze Ci tego życzę :brawo:

A co zamierzasz zrobić, żeby nie pić?

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:00

Zamierzam leczyć moją chorą głowkę :D W poniedziałek ide do terapeuty!
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 20:09

soulsavers napisał/a:
W poniedziałek ide do terapeuty!


Umówiony już jesteś?

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:10

Jestem. Boję się jak nie wiem co ale idę.
szymon - Pią 04 Sty, 2013 20:13

a napisz całym zdaniem czego :mysli:

ja się boję np wyjść na strych, bo myślę, ze mnie coś wciągnie do komina albo pod blachę :P

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:15

Boję się wyrażać swoje uczucia ludziom których znam a co dopiero komuś obcemu.
Dziubas - Pią 04 Sty, 2013 20:17

soulsavers napisał/a:
Boję się wyrażać swoje uczucia ludziom których znam a co dopiero komuś obcemu.

Uwierz, że mówić o sobie obcym jest łatwiej ;)

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:19

Nie ma innej opcji bo na kawę tam nie idę. Muszę się przełamać ale to nie zmienia faktu że się boję. Pewnie nie ja pierwszy i nie ostatni tak mam.
szymon - Pią 04 Sty, 2013 20:20

ale boisz się, że coś zdradzą innemu?
moze to wstyd w środku Twym zamieszkał? :roll:
bo strach to chyba złe słowo

może to, że alkoholikiem jesteś, bo to takie brzydkie słowo, źle odbierane w społeczeństwie, jako skrajnie wstydliwa choroba...

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:24

Nie wstydzę sie alkoholizmu. Wstydzę się okazywania uczuć. Od nastolatka ich nie okazywałem. Nikt nie wie jaki jestem na prawdę. To jest mój problem. Myślę że nawet większy niż to picie.

Oglądałeś westerny? Ja taki jestem. Co by się nie działo to z zewnątrz twardziel.

Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 20:25

soulsavers napisał/a:
Jestem. Boję się jak nie wiem co ale idę.


Jak już przełamiesz ten strach to dopiero zobaczysz... ;)
Jeszcze raz powtarzam, że w Twoim wypadku Twój młody wiek i stosunkowo krótkie pijane życie może być atutem 8)

Ja kiedyś dzięki pewnemu (tragicznemu) splotowi wydarzeń całkowicie zmieniłam swoje tory. U mnie to były narkotyki, siedziałam po uszy w środowisku choć samo ćpanie nie było najważniejsze (na szczęście). Początkowo było mi ciężko, bo zostałam całkiem sama, ale z czasem przybywało nowych znajomych, wracało zdrowe myślenie, pojawiło się docenianie siebie samej... W między czasie popełniałam oczywiście głupstwa ale już nigdy nie wróciłam do tamtych ludzi, nie chciałam tak żyć. Zrozumiałam w jaką głupotę weszłam.

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:29

Wiem że jestem młody ale też wiem że to ostatnia chwila na zmianę. Będzie albo dobrze albo bardzo źle.
soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:32

Był czas że ćpałem ale za bardzo mi się to podobało i dałem sobie z tym spokój. Nie chcę o wszystkim mówić ale mimo młodego wieku bardzo dużo przeżyłem a jeszcze więcej widziałem.
szymon - Pią 04 Sty, 2013 20:32

soulsavers napisał/a:
Nikt nie wie jaki jestem na prawdę


oj, chyba się przeproszę... przepraszam się :glupek:

natura człowieka to prawda i miłość
to porównanie do westernu, twardziela z wykrzywioną mordą i fają w ustach,
w środku misiu do przytulenia i pocieszanie się alkoholem
jest całkiem, całkiem - to jest taki duży krok dla Ciebie
popatrz, ludzie tutaj piszący, sa podobni do Ciebie
tak samo czują, oddychają, siedzą przed lapkami i piszą właśnie o uczuciach
ta choroba "alkoholizm" nazywana jest chorobą ciała, duszy i umysłu,
tak więc rozmowa o uczuciach, to jeden z kroków do wyzwolenia się z nałogu

także gościu wal śmiało, nie pękaj, dorosły jesteś, pokaż jaja (jak to na bilbordach pokazują teraz)

Dziubas - Pią 04 Sty, 2013 20:34

soulsavers napisał/a:
To jest mój problem. Myślę że nawet większy niż to picie

Bardzo szybko doszedłeś do wniosków, na które ja potrzebowałem prawie roku :okok:
Teraz skoro wiesz, zmień to. Najlepszym "zmieniaczem",moim zdaniem jest terapia i mitingi AA.

pterodaktyll - Pią 04 Sty, 2013 20:35

soulsavers napisał/a:
Będzie albo dobrze albo bardzo źle.

A piłka jest okrągła a bramki są dwie.......... :p

Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 20:36

soulsavers napisał/a:
bardzo źle


a skąd taki pomysł?
Uważasz, że trwanie w nieświadomości siebie jest dobre?

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:37

Właśnie dlatego zacząłem tu pisać bo nikomu bym tego prosto w oczy nie powiedział. Najtrudnuejsze będzie zmienić siebie i wydobyć to co jest głęboko zakopane.
soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:39

Uważam że jestem na takim etapie życia że jeśli się nie zmienię to pójdę i się zaćpam bądź cos innego. Taka prawda. Za długo jestem sam ze sobą i gdyby nie było mi źle to bym się tu nie odezwał.
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 20:40

soulsavers napisał/a:
wydobyć to co jest głęboko zakopane.


Pomału się nauczysz... ;)
Przede wszystkim wiary w siebie i w swoje możliwości.

szymon - Pią 04 Sty, 2013 20:40

soulsavers napisał/a:
Najtrudnuejsze będzie zmienić siebie i wydobyć to co jest głęboko zakopane.


świetnie to napisałeś ale skreśl pierwsze słowo - jak to zrobisz, uwierz mi, zaczniesz nowe, lepsze, niesamowite, rewelacyjne, ekscytujące życie :D

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:42

szymon napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Najtrudnuejsze będzie zmienić siebie i wydobyć to co jest głęboko zakopane.


świetnie to napisałeś ale skreśl pierwsze słowo - jak to zrobisz, uwierz mi, zaczniesz nowe, lepsze, niesamowite, rewelacyjne, ekscytujące życie :D


Mam taką nadzieję. Cudów nie oczekuję ale chcę się cieszyć życiem a nie musieć żyć jak do tej pory.

Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 20:47

soulsavers napisał/a:
chcę się cieszyć życiem a nie musieć żyć jak do tej pory.


Póki się nie nauczysz będzie jak dotąd...i coraz gorzej :/
A to Ty wybierasz jak chcesz żyć. fsdf43t

Czyli to co mam wpisane w podpisie :)

soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:53

Dziś jest dobrze. Mam gdzie mieszkać. W poniedziałek naprawa mózgu :D Pomału do przodu i jakoś dam radę.

Chcę tego bardzo.

endriu - Pią 04 Sty, 2013 20:58

tak, w godzinę Ci naprawią
soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 20:59

endriu napisał/a:
tak, w godzinę Ci naprawią


A nie? Myślałem że 2 czy 3 godzinki i będzie po problemie.

Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 21:03

endriu napisał/a:
tak, w godzinę Ci naprawią


no przecież napisał że
soulsavers napisał/a:
Pomału do przodu


Więc raczej zdaje sobie sprawę, że to nie będzie pstryknięcie palcami ;)

grzesiek - Pią 04 Sty, 2013 21:12

Wyobraź sobie,że ludzie chodzą na terapie po kilkanaście miesięcy . Ja zaliczyłem trzy po 6tyg.zamknietej,poszerzoną i chodzę na mitingi AA i wiem,że nie wiele jeszcze wiem ;) .ale nie przestaje by nie cofać się w rozwolu czyli trzezwieniu.
soulsavers - Pią 04 Sty, 2013 21:15

Proponuję przeczytać kilka postów zanim się odpowie bo później głupio wychodzi.

Przecież wiem że to długa praca nad sobą

Franc - Pią 04 Sty, 2013 21:20

soulsavers napisał/a:
Przecież wiem że to długa praca nad sobą
Zwłaszcza że trwająca resztę życia
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 21:25

Wiecie, ciągle walicie tymi terminami, że ileś tam miesięcy to zabiera.... No ale dlaczego to takie istotne ile? Czy to niecierpliwość?
Czy nie lepiej pomyśleć, że teraz dowiem się czegoś nowego, ciekawego... w końcu siebie samego będę poznawał, dowiadywał się o sobie... Czy jestem taki prosty bym mógł poznać siebie w 5 minut lub kilka miesięcy?
Takie niecierpliwe nastawienie to jak liczenie na efekt tabletki od bólu zęba, ciach i 20 minut ból znikł. A on tak naprawdę został tylko zablokowany, "zatkany" tą tabletką.

Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 21:27

Franc napisał/a:
Zwłaszcza że trwająca resztę życia


No i o to chodzi, by reszta życia była wreszcie satysfakcjonująca mnie.

Franc - Pią 04 Sty, 2013 21:34

Małgoś napisał/a:
Wiecie, ciągle walicie tymi terminami, że ileś tam miesięcy to zabiera
Myśle ża ja znałem jedno lekarstwo które od razu przynosiło ulgę i rozwiazywalo na chwile moje problemy i dlatego warto mówić ludzią na początku drogi że przed nimi długa i kreta droga
Małgoś napisał/a:
No i o to chodzi, by reszta życia była wreszcie satysfakcjonująca mnie.
Fakt teraz to jest prawdziwe życie
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 21:41

Franc napisał/a:
warto mówić ludzią na początku drogi że przed nimi długa i kreta droga


U mnie wyobrażenie długiej i krętej drogi powoduje zniechęcenie :/
Wolę myśleć o odcinakach i kolejnych małych, spokojnych kroczkach.

A poznawanie siebie, dowiadywanie się tych wszystkich zawiłości jest super :D

Franc - Pią 04 Sty, 2013 21:48

Małgoś napisał/a:
Wolę myśleć o odcinakach i kolejnych małych, spokojnych kroczkach.
To można powiedzieć że wchodzimy na kolejne stopnie schodów i im jestem wyżej tym lepiej widzę otaczający mnie świat
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 21:58

Franc napisał/a:
wchodzimy na kolejne stopnie schodów i im jestem wyżej tym lepiej widzę otaczający mnie świat


To mi się całkiem podoba ;)
Albo że tak bardzo zaakceptowałam siebie, że wszystko wokół stało harmonijne... i postrzegam świat jako przyjazne mi miejsce.

Jo-asia - Pią 04 Sty, 2013 23:18

Franc napisał/a:
warto mówić ludzią na początku drogi że przed nimi długa i kreta droga

Małgoś napisał/a:
U mnie wyobrażenie długiej i krętej drogi powoduje zniechęcenie :/

mnie nie zniechęciło ;)
raczej, nastawiło na cierpliwość..
a efekty, zaskoczyły mnie szybciej, niż się spodziewałam :)

Franc - Pią 04 Sty, 2013 23:23

soulsavers / Ja jak piłem to bardzo często dużo mówiłem o tym jak ja chce się leczyć i coś z tym robić ale jak tylko mi się polepszało szybko zapominałem o swoich deklaracjach i obietnicach dopiero jak upadłem na ryj tak już naprawdę dopiero wtedy zmusiłem się do pójścia do poradni ale i wtedy miałem niezły plan że pochodzę tam trochę pokaże wszystkim że coś z tym robię a po cichu w mniejszych ilościach będę sobie popijał bo przecież ja jestem wyjątkowy i ja potrafię
Małgoś - Pią 04 Sty, 2013 23:24

Jo-asia napisał/a:
mnie nie zniechęciło


No, nareszcie coś innego masz niż ja :mgreen:

Ja wiem, że jeszcze wiele pracy przede mną, ale nie myślę o tym ile jej, tylko spokojnie idę dalej ;)

soulsavers - Nie 06 Sty, 2013 11:01

No i się napiłem wczoraj cf2423f . Niby 3 kieliszki a czuję się jak bym wypił litra.
pterodaktyll - Nie 06 Sty, 2013 11:07

soulsavers napisał/a:
Nie zamierzam pić droga koleżanko :D


Tak napisałeś DWA!!! dni temu

pterodaktyll - Nie 06 Sty, 2013 11:08

soulsavers napisał/a:
No i się napiłem wczoraj

No i co teraz powiesz o tej chorobie? Robi z Tobą co chce i kiedy chce.........

pterodaktyll - Nie 06 Sty, 2013 11:09

soulsavers napisał/a:
Niby 3 kieliszki a czuję się jak bym wypił litra.

Już niedługo. Twoja podświadomość alkoholowa już się teraz od Ciebie nie odczepi........

matiwaldi - Nie 06 Sty, 2013 11:09

pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Nie zamierzam pić droga koleżanko :D



przecież nie zamierzał......tylko się napił......tak jakoś samo......wyszło........... sie napiło
;)

Dziubas - Nie 06 Sty, 2013 11:13

soulsavers,
dźwignij w końcu d.. z posłania i idź na miting,może rozjaśni Ci się w bani i dojdzie do Ciebie sens tego o czym tu ludzie piszą. Dowody na to, że wóda robi z Ciebie balona już masz. Teraz weź się za naukę życia bez alko,jak chcesz oczywiście.

soulsavers - Nie 06 Sty, 2013 11:13

pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
No i się napiłem wczoraj

No i co teraz powiesz o tej chorobie? Robi z Tobą co chce i kiedy chce.........


To nie podlega dyskusji. Jestem słaby

pterodaktyll - Nie 06 Sty, 2013 11:16

soulsavers napisał/a:
To nie podlega dyskusji. Jestem słaby

I co zamierzasz z tym zrobić o ile coś zamierzasz?

Dziubas - Nie 06 Sty, 2013 11:17

soulsavers napisał/a:
Jestem słaby

odkrywca :wysmiewacz:
Dla tego piszemy, że z tą chorobą sam sobie nie poradzisz. Potrzebujesz wsparcia, obecności drugiego alkoholika.
Idź na miting( to taka mantra :mgreen: )

Franc - Nie 06 Sty, 2013 11:17

soulsavers napisał/a:
No i się napiłem wczoraj
Widzisz dopóki będziesz się użalal nad sobą i nie zaczniesz naprawdę coś z tym robić tak będzie, wiem że to co napisałem morze nie jest zbyt miłe ale nie jesteś wyjątkowy ja robiłem dokładnie tak samo
soulsavers - Nie 06 Sty, 2013 11:26

Widocznie mam jeszcze co stracić bo idę po flaszkę. Może kiedyś zrozumię. Przepraszam za niepotrzebne zawracanie gitary
pterodaktyll - Nie 06 Sty, 2013 11:31

soulsavers napisał/a:
Widocznie mam jeszcze co stracić bo idę po flaszkę. Może kiedyś zrozumię

Może...........niektórym udaje się to jeszcze za życia. (oczywiście ich życia).

Franc - Nie 06 Sty, 2013 11:31

soulsavers napisał/a:
Może kiedyś zrozumię
Oby kolego nie było za późno , gra się toczy o twoje życie , mądrych wyborów życzę
Enja - Nie 06 Sty, 2013 11:34

soulsavers napisał/a:
mam jeszcze co stracić


np. mieszkanie

:papa2:

Małgoś - Nie 06 Sty, 2013 13:03

soulsavers napisał/a:
Może kiedyś zrozumię


naprawdę możesz nie zdążyć
ta choroba jest jaka jest :bezradny:

grzesiek - Pon 07 Sty, 2013 12:10

Wyobraź sobie,że ludzie chodzą na terapie po kilkanaście miesięcy . Ja zaliczyłem trzy po 6tyg.zamknietej,poszerzoną i chodzę na mitingi AA i wiem,że nie wiele jeszcze wiem ;) .ale nie przestaje by nie cofać się w rozwolu czyli trzezwieniu.
soulsavers napisał/a:
Proponuję przeczytać kilka postów zanim się odpowie bo później głupio wychodzi.

Przecież wiem że to długa praca nad sobą

I co , a wnioski...?
Ja tez wiem ,że długa ta droga,ale idę i nie zbaczam na inną, dla mnie śmiertelną.

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:04

Wracam do żywych. Picie już mi nie sprawia żadnej przyjemności.
endriu - Wto 08 Sty, 2013 20:05

a za 3 dni od nowa
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:06

2 dzień jestem trzeźwy to może te 3 dni wytrzymam
leon - Wto 08 Sty, 2013 20:07

soulsavers napisał/a:
to może te 3 dni wytrzymam

trzymam kciuki :lol2:

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:09

dzięki :D
Eila - Wto 08 Sty, 2013 20:14

soulsavers napisał/a:
Picie już mi nie sprawia żadnej przyjemności.


Do następnego razu....ani razu :wysmiewacz:
W momencie kiedy już nie mogłam pić.... paradoksalnie piłam najwięcej :tak:

cool - Wto 08 Sty, 2013 20:17

Eila napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Picie już mi nie sprawia żadnej przyjemności.


Do następnego razu....ani razu :wysmiewacz:
W momencie kiedy już nie mogłam pić.... paradoksalnie piłam najwięcej :tak:


to prawda ,a efekt i tak ten sam :)

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:18

Wypiłem w niedzielę 0.5 i z 10 piw bo nie byłem w stanie wysiedzieć. Zaczyna się poważne picie jakiego nie znałem. A piwko to na 2 łyki do dna. Tragedia
cool - Wto 08 Sty, 2013 20:21

soulsavers napisał/a:
Tragedia


nie doznanie :wysmiewacz:

piotr7 - Wto 08 Sty, 2013 20:23

Idziesz moją starą drogą

Tylko dokąd?

cool - Wto 08 Sty, 2013 20:25

piotr7 napisał/a:
Idziesz moją starą drogą

Tylko dokąd?


do nieba :rotfl:

piotr7 - Wto 08 Sty, 2013 20:26

Gwarantuję Ci że następne zapicie będzie jeszcze gorsze .W tej chorobie już tak jest .
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:26

nawrocik napisał/a:
piotr7 napisał/a:
Idziesz moją starą drogą

Tylko dokąd?


do nieba :rotfl:


jak do nieba to jestem za

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:28

A tak w ogóle ile trzeba wypić by się zachlać? Mierzyli to jakoś?
cool - Wto 08 Sty, 2013 20:30

soulsavers napisał/a:
A tak w ogóle ile trzeba wypić by się zachlać? Mierzyli to jakoś?


indywidualna dawka :wysmiewacz: dla każdego ;)

leon - Wto 08 Sty, 2013 20:30

soulsavers napisał/a:
jak do nieba to jestem za

Niebo przereklamowane jest,Lucjan wydaje sie sympatyczniejszy :evil2"

piotr7 - Wto 08 Sty, 2013 20:32

nie mam pojęcia ile trzeba wypić aby sie zapić ,ale jak Ci się nie uda to wiesz jaki będzie ZA.
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:36

pewnie po1.5 litra może być ciekawie :D Lucjana się nie boję :D
piotr7 - Wto 08 Sty, 2013 20:38

może być za mało
cool - Wto 08 Sty, 2013 20:38

soulsavers napisał/a:
Lucjana się nie boję :D


to próbuje :) i będzie ciekawie :)

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:40

Piekło jest tu na ziemi. Co może być gorszego w wymyślonym innym życiu? Co jest tam czego nie ma tu?
cool - Wto 08 Sty, 2013 20:41

soulsavers napisał/a:
Piekło jest tu na ziemi.


nie przesadzaj tu są kobietki :)

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:42

Tam może są ładniejsze i łatwiejsze :D
leon - Wto 08 Sty, 2013 20:44

soulsavers napisał/a:
pewnie po1.5 litra może być ciekawie

Tyle to ja mam dniowke w ciagu od rana do wieczora...,kazdy potrzebuje indywidualna dawke w zaleznosci od upodoban indywidualnych...Jak chcesz wyniki rekordy pobijac to w trakcie konsumpcji wciagnij se 2g koksu..,moze Cie do Lucjana nie wyexpediuje,ale atrakcje gwarantowane :rotfl:

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:46

miałem na myśli 1.5 l tak w godzinkę :D Koksik też przerabiałem i nie tylko
leon - Wto 08 Sty, 2013 20:48

soulsavers napisał/a:
miałem na myśli 1.5 l tak w godzinkę

Nie probowalem i juz mi sie nie chce :>

Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 20:48

A co tu k....a, poradnik jakiś :szok:
leon - Wto 08 Sty, 2013 20:50

Dziubas napisał/a:
A co tu k....a, poradnik jakiś :szok:

Gospodarz pyta to nie wypada nie odpowiedziec :skromny:

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:53

leon napisał/a:
Dziubas napisał/a:
A co tu k....a, poradnik jakiś :szok:

Gospodarz pyta to nie wypada nie odpowiedziec :skromny:


Tego kultura wymaga by odpowiedzieć :D

Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 20:55

soulsavers napisał/a:
kultura wymaga by odpowiedzieć

To ja się Ciebie zapytam.

Chcesz być trzeźwy?

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 20:56

Chcieć a móc to dwie różne sprawy. Gdybym mógł nie pić to nie robiłbym tego.Nie wiem już czego chcę
wampirzyca - Wto 08 Sty, 2013 20:57

soulsavers napisał/a:
miałem na myśli 1.5 l tak w godzinkę



co ty za głupoty opowiadasz.... :roll: .........licytować się chcesz.....nie wiem ...przecież spróbuj to będziesz wiedzieć ...kto ci broni...jak dasz radę...

pterodaktyll - Wto 08 Sty, 2013 20:58

soulsavers napisał/a:
Wracam do żywych. Picie już mi nie sprawia żadnej przyjemności.

Pierdu pierdu..........może kiedyś, na pewno nie dziś nie jutro czy pojutrze..........

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:00

wampirzyca napisał/a:
soulsavers napisał/a:
miałem na myśli 1.5 l tak w godzinkę



co ty za głupoty opowiadasz.... :roll: .........licytować się chcesz.....nie wiem ...przecież spróbuj to będziesz wiedzieć ...kto ci broni...jak dasz radę...


nie licytuję tylko pytam

wampirzyca - Wto 08 Sty, 2013 21:02

po co pytasz spróbuj sam to będziesz wiedzieć...idę sobię bo nerwy mnie biorą na takie gadanie..... :idzie:
szymon - Wto 08 Sty, 2013 21:03

wpadles tutaj poinformowac wszystkich, ze zamierzasz chlac?

jak dziecko fsdf43t

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:04

szymon napisał/a:
wpadles tutaj poinformowac wszystkich, ze zamierzasz chlac?

jak dziecko fsdf43t


Gdzie przeczytałeś że zamierzam chlać?

Czarny - Wto 08 Sty, 2013 21:11

soulsavers napisał/a:
Picie już mi nie sprawia żadnej przyjemności.
Czyli pijesz żeby to picie sobie obrzydzić??? A może jest jakiś inny powód, już nie radzisz sobie bez alkoholu....i co jakiś czas musisz poczuć jego smak i działanie???
Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 21:13

soulsavers napisał/a:
Chcieć a móc to dwie różne sprawy. Gdybym mógł nie pić to nie robiłbym tego.Nie wiem już czego chcę

Haha... jak podświadomość robi Cię w jajo. Doszedłeś do tego,że nie wiesz czego chcesz :rotfl:

Niedawno mój przyjaciel, z którym znam się od przedszkola, powiedział mi, że nie raz dawał mi do zrozumienia, że chlam za dużo, ale ja nie chciałem słuchać :bezradny:

A wiesz jaka jest między nami różnica ?
Ja swojej przeszłości nie zmienię :bezradny:
Ale TY możesz zadbać o swoją przyszłość.

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:14

Nie tak dawno piłem bo lubiałem. Ostatnio już tak nie lubię ale zaczyna mnie nosić a tego uczucia nie znam.

Nie wspominam o stresach,problemach itp. bo to oczywiste

Czarny - Wto 08 Sty, 2013 21:18

soulsavers napisał/a:
zaczyna mnie nosić a tego uczucia nie znam.
To są objawy głodu alkoholowego.
Jonesy - Wto 08 Sty, 2013 21:19

Weź sobie obejrzyj "Szura w koronie", z uszczególnieniem końcowych minut filmu. 30-latki też nie są tak nieśmiertelne jak się okazuje :bezradny:
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:29

Film to nie życie a szkoda
pterodaktyll - Wto 08 Sty, 2013 21:30

soulsavers napisał/a:
Film to nie życie

Owszem. Życie bywa bardziej brutalne niż na filmie..........

gregor71 - Wto 08 Sty, 2013 21:33

soulsavers napisał/a:
Film to nie życie a szkoda

Jaki scenariusz byś sobie napisał?Jemsem Bondem byś był,łycha,kobiety i akcja

Franc - Wto 08 Sty, 2013 21:35

soulsavers napisał/a:
A tak w ogóle ile trzeba wypić by się zachlać? Mierzyli to jakoś?
A kogo to teraz obchodzi ceewd
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:36

Przeżyłem więcej niż w nie jednym filmie widziałem więc nie wiem. Może (to nie jest kraj dla starych ludzi) i bym ganiał za alkoholem. :D
gregor71 - Wto 08 Sty, 2013 21:38

Pijesz teraz?
Franc - Wto 08 Sty, 2013 21:39

soulsavers napisał/a:
Przeżyłem więcej niż w nie jednym filmie
Chlej kolego dalej to zobaczysz napis THE END
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:41

gregor71 napisał/a:
Pijesz teraz?


Nie kolego

pterodaktyll - Wto 08 Sty, 2013 21:41

soulsavers napisał/a:
Przeżyłem więcej niż w nie jednym filmie widziałem
:buahaha:
Zagubiona - Wto 08 Sty, 2013 21:42

Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że soulsavers, jest nachlany albo naćpany? No bo trzecia opcja jaka mi przyszła do głowy jest obraźliwa więc zostawię ją dla siebie.
soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:42

pterodaktyll napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Przeżyłem więcej niż w nie jednym filmie widziałem
:buahaha:


masz coś do powiedzenia w moim temacie poza tą durną grafiką?

Franc - Wto 08 Sty, 2013 21:45

Nie.anioł napisał/a:
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że soulsavers, jest nachlany albo naćpany?
:okok:
pterodaktyll - Wto 08 Sty, 2013 21:46

soulsavers napisał/a:
masz coś do powiedzenia w moim temacie poza tą durną grafiką?

Już ci wcześniej wszystko powiedziałem, a teraz się z ciebie już tylko śmieję, bo przypominasz mi mnie samego w analogicznym okresie mojego życia. Jak mogłem być takim durniem? W głowę zachodzę...........

Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 21:47

soulsavers napisał/a:
masz coś do powiedzenia w moim temacie poza tą durną grafiką?

Emota Cię drażni ? Czy może ten durny, zacytowany tekst? :p

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:48

Jeśli mówię żę wiele robiłem,widziałem itp to tak jest. Nie rozumiem oburzenia tym zdaniem?
Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 21:51

soulsavers napisał/a:
Nie rozumiem oburzenia

Oburzenia? Kolego,to śmiech u mnie wywołało :wysmiewacz:
Dziękuję Ci za poprawienie mi i tak dobrego humoru :rotfl:

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:52

Dziubas napisał/a:
soulsavers napisał/a:
Nie rozumiem oburzenia

Oburzenia? Kolego,to śmiech u mnie wywołało :wysmiewacz:
Dziękuję Ci za poprawienie mi i tak dobrego humoru :rotfl:


nie ma za co fsdf43t

Franc - Wto 08 Sty, 2013 21:55

soulsavers napisał/a:
Jeśli mówię żę wiele robiłem,widziałem itp to tak jest
Kolego nie będę się z tobą licytował, weź pod uwagę że wszyscy ci życzą dobrze ale ty tego nie widzisz , wiele osób dawało ci tu rady ale ty powielasz błędne piane myślenie
losowynick - Wto 08 Sty, 2013 21:56

soulsavers napisał/a:
Wypiłem w niedzielę 0.5 i z 10 piw bo nie byłem w stanie wysiedzieć. Zaczyna się poważne picie jakiego nie znałem. A piwko to na 2 łyki do dna. Tragedia


Nieźle! Ale do najtawrdszych zawodników jeszcze Ci brakuje, musisz trochę potrenować jeżeli odpowiada Ci ten sport i atrakcje z nim związane - bynajmniej nie chodzi mi tu o żadne puchary i medale.

Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 21:59

losowynick napisał/a:
nie chodzi mi tu o żadne puchary i medale.

...ale krzyż na koniec dają :p

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 21:59

jestem w tym dobry i lepiej żebym nie trenował
leon - Wto 08 Sty, 2013 21:59

Dziubas napisał/a:
..ale krzyż na koniec dają :p

Walecznych,czy zaslugi :mysli:

pterodaktyll - Wto 08 Sty, 2013 22:00

Dziubas napisał/a:
..ale krzyż na koniec dają :p

I jeszcze łopatą w d**ę poklepią........

Dziubas - Wto 08 Sty, 2013 22:00

leon napisał/a:
Walecznych,czy zaslugi

na "wieczną drogę" :evil2"

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 22:00

leon napisał/a:
Dziubas napisał/a:
..ale krzyż na koniec dają :p

Walecznych,czy zaslugi :mysli:


to i to krzyż

co za różnica

leon - Wto 08 Sty, 2013 22:01

Dziubas napisał/a:
na "wieczną drogę" :evil2"

Jak rozumiem Lucjan odznacza :hura:

leon - Wto 08 Sty, 2013 22:14

soulsavers napisał/a:
to i to krzyż

co za różnica

Sorry,czasami szczegolarz ze mnie wylazi 8)

matiwaldi - Wto 08 Sty, 2013 22:35

Cytat:
.....jestem w tym dobry i .....



nie ma co ....mocny jesteś ......




8)

leon - Wto 08 Sty, 2013 22:37

matiwaldi napisał/a:
Cytat:
.....jestem w tym dobry i .....



nie ma co ....mocny jesteś ......




8)

:okok:

Czarny - Wto 08 Sty, 2013 23:00

soulsavers napisał/a:
to i to krzyż

co za różnica
Ale wcześniej nim dojdzie do "tego wzniosłego momentu", jeszcze wiele dziadostwa, cierpień, poniżenia i wstydu można tak przy okazji doznać.
pterodaktyll - Wto 08 Sty, 2013 23:02

matiwaldi napisał/a:
nie ma co ....mocny jesteś ......

Mam wrażenie, że nasz młody Kolega już nieco osłabł był i odpadł od tej dyskusji :bezradny:

Zagubiona - Wto 08 Sty, 2013 23:06

pterodaktyll napisał/a:
Mam wrażenie, że nasz młody Kolega już nieco osłabł był i odpadł od tej dyskusji :bezradny:


A ja czytając co on tu napisał stwierdzam, że jestem sztywniara i jeszcze się starzeję :bezradny: No nic chyba muszę usiąść pod piec i na rentę czekać :szok:

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 23:06

nie osłabł
leon - Wto 08 Sty, 2013 23:08

Nie.anioł napisał/a:
że jestem sztywniara i jeszcze się starzeję
Nie Miej kompleksow,na dopingu kazdy jest wyluzowany i wiek tu nie gra roli :rotfl:
Zagubiona - Wto 08 Sty, 2013 23:09

leon napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
że jestem sztywniara i jeszcze się starzeję
Nie Miej kompleksow,na dopingu kazdy jest wyluzowany i wiek tu nie gra roli :rotfl:


Ależ to nie kompleksy :skromny:
Tylko mąż się pytał co robiłam w pracy, że taka uhahana wróciłam :luzik:

leon - Wto 08 Sty, 2013 23:10

Nie.anioł napisał/a:
Tylko mąż się pytał co robiłam w pracy, że taka uhahana wróciłam :luzik:

:okok:

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 23:15

no to podziękować za wprawienie w dobry humor
leon - Wto 08 Sty, 2013 23:16

soulsavers napisał/a:
no to podziękować za wprawienie w dobry humor

Kolorowych snow Kolego ;)

soulsavers - Wto 08 Sty, 2013 23:16

i wzajemnie :D
pterodaktyll - Śro 09 Sty, 2013 09:19

Nie.anioł napisał/a:
jeszcze się starzeję

no to się ciesz bo to znaczy, że żyjesz :mgreen:
Nie.anioł napisał/a:
jestem sztywniara

A jak naprawdę będziesz, to przestaniesz się starzeć :p

Zagubiona - Śro 09 Sty, 2013 09:26

pterodaktyll napisał/a:
Nie.anioł napisał/a:
jeszcze się starzeję

no to się ciesz bo to znaczy, że żyjesz :mgreen:
Nie.anioł napisał/a:
jestem sztywniara

A jak naprawdę będziesz, to przestaniesz się starzeć :p

dzięki :buzki:

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:00

Czy można iśc na terapię będąc na etacie i dostać jakieś zwolnienie czy nie ma szans? Wie ktoś jak to wygląda?
yuraa - Czw 10 Sty, 2013 18:01

można ,normalne L4 wystawiają
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:02

Chodzi mi o taką terapię zamkniętą. Ile to trwa?
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 18:08

soulsavers napisał/a:
. Ile to trwa?
6 do 8 tygodni
Czarny - Czw 10 Sty, 2013 18:09

soulsavers napisał/a:
Chodzi mi o taką terapię zamkniętą. Ile to trwa?
Zamknięta trwa 8 tygodni.
yuraa - Czw 10 Sty, 2013 18:09

coś koło dwu miesięcy
ja byłem na takiej dochodzącej, trzy razy w tygodniu 16-20;00 przez 12 tygodni
zwolnienia nie brałem

soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:12

I dostanę zwolnienie na ten czas? Yuraa a czym to się różni od zwykłych spotkań z terapeutą?
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 18:51

dostaniesz zwolnienie a różni się tym że pracujesz w grupie z innymi alkoholikami pod nadzorem i kierunkiem terapeutów
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 18:58

Janioł napisał/a:
dostaniesz zwolnienie a różni się tym że pracujesz w grupie z innymi alkoholikami pod nadzorem i kierunkiem terapeutów


masz na myśli tą terapię dochodzącą?

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:01

nie stacjonarna , ale wiem że jest i taka forma bo w 2005 byłem na dochodzącej i zajęcia miałem od 8 do 17 z przerwą na posiłek i wtedy też miałem zwolnienie
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:07

Iść do lekarza z zakładu czy do przychodni? Mam nadzieję że jak płacę podatki to mnie nie zwolnią po czymś takim. Szefa mam naprawdę spoko ale teraz ciężki okres w firmie i nie wiem jak zareagują. Ile może trwać wysłanie mnie na terapię od badań,skierowania?
Czarny - Czw 10 Sty, 2013 19:17

soulsavers napisał/a:
Iść do lekarza z zakładu czy do przychodni? Mam nadzieję że jak płacę podatki to mnie nie zwolnią po czymś takim. Szefa mam naprawdę spoko ale teraz ciężki okres w firmie i nie wiem jak zareagują. Ile może trwać wysłanie mnie na terapię od badań,skierowania?
Głównie od wolnych miejsc w ośrodku. Mam na myśli stacjonarną i dzienną, opisywaną przez Janioła. Skierowanie daje lekarz pierwszego kontaktu. Zwolnienie dostajesz w trakcie trwania terapii.Najpierw szanowny kolego. kontaktuj się z ośrodkiem, konsultacje, diagnoza, dogadanie terminów.Wszystko przy pierwszej wizycie wyjaśnią. Wcześniej możesz zadzwonić. Do dzieła!!!
Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:20

zwolnienie dostaniesz w ośrodku
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:24

lekarz pierwszego kontaktu

to ten mój z zakładu?

mniej więcej ile czasu potrwa załatwianie? tydzień miesiąc?

Janioł - Czw 10 Sty, 2013 19:25

skierownia tez nie musisz miec , kontak z ośrodkiem , umowienie wizyty u terapeuty on kieruje Cię na terapie i sie leczysz po dwóch tygodniach leczenia dostajesz zwolnienie i tak za każdym razem co dwa tygonie jeśli chodzi o zwolninie
soulsavers - Czw 10 Sty, 2013 19:28

czyli wcześniej muszę powiadomić kierownictwo czy tylko dać papierek od lekarza?
Czarny - Czw 10 Sty, 2013 19:28

Co do skierowania, w moim wypadku stacjonarna w 2010r, było potrzebne.Ale wszystko powiedzą w ośrodku.
Małgoś - Czw 10 Sty, 2013 20:31

Cholera, gdyby nie zapicie mojego osobistego alko... :evil:
Polecam Ci Kolską (właśnie tą Kolską).
Idziesz, na miejscu jest wszystko łącznie z detoksem. Na detoks trzeba być rano, ale zadzwoń do nich i dopytaj się dokładnie o godziny bo ja nie pamiętam.

Nigdzie nie musisz mieć skierowania. Czekasz na miejsce (kilka do kilkunastu dni). Jeśli pokażesz że cholernie Ci zależy (w rozmowie z terapem) to mogą zadzwonić jeśli ktoś np się nie stawi (albo nagle wyleci z hukiem) i wchodzisz w jego miejsce.

soulsavers - Sob 12 Sty, 2013 19:50

Małgoś gdzie to jest i jakiś kontak bo nie wiem?
Enja - Sob 12 Sty, 2013 22:31

http://www.parpa.pl/content/view/62/10/

gdzieś w połowie strony są placówki w Warszawie. Kolska też jest.

soulsavers - Czw 17 Sty, 2013 18:23

Dopiero teraz zaczynam sobie uświadamiać jak ten alkochol jest silny. Załatwiam sobie zamknięcie bo innej opcji nie widzę
Czarny - Czw 17 Sty, 2013 20:25

soulsavers napisał/a:
Załatwiam sobie zamknięcie bo innej opcji nie widz
Nie głupi pomysł :okok: Też tak zaczynałem, od stacjonarnej :okok:
soulsavers - Pią 18 Sty, 2013 19:02

Dzisiaj się nawaliłem w pracy i prawie mnie zwolnili. Dostałem ultimatum. Chyba wiecie jakie
ja - Pią 18 Sty, 2013 19:10

Jakieś wnioski?
soulsavers - Pią 18 Sty, 2013 19:13

Wnioski? Ruszyć d**ę w końcu i przestać się oszukiwać
soulsavers - Pią 18 Sty, 2013 19:15

od tygodnia jestem w transie. trzęsie mnie po raz pierwszy jak nie wypiję.

prawie zlałem się dziś w spodnie

Duszek - Pią 18 Sty, 2013 19:16

Cytat:
Wnioski? Ruszyć d**ę w końcu i przestać się oszukiwać

:brawo:
Życzę, aby te wnioski przeszły w czyny. :)

ja - Pią 18 Sty, 2013 19:17

soulsavers napisał/a:
Ruszyć d**ę

Wiesz a pytasz.

soulsavers - Pią 18 Sty, 2013 19:20

no bo przecież ja mam tylko 26 lat i jestem normalnym facetem.


Jak to możliwe że tak chleję?

Jestem bliski zrujnowania tych nie wielu pozytywnych spraw które mam

soulsavers - Pią 18 Sty, 2013 19:21

Nie potrzebuję odpowiedzi bo ją znam
ja - Pią 18 Sty, 2013 19:25

Tylko nic z nią nie robisz.
soulsavers napisał/a:
bliski zrujnowania tych nie wielu pozytywnych spraw które mam

I coś mi sie wydaje, że dopiero jak to spie ***sz to może coś zrobisz.

Czarny - Pią 18 Sty, 2013 19:57

soulsavers napisał/a:
Chyba wiecie jakie
Prawie trzy lata wstecz znajomemu dali w pracy ultimatum albo idzie na odwyk(zamknięty) albo na bruk.Spotkaliśmy się na odwyku.
yuraa - Pią 18 Sty, 2013 20:23

soulsavers napisał/a:
Dostałem ultimatum. Chyba wiecie jakie

ja też tak kiedyś miałem.
jak mus to mus poszedłem po zaświadczenie o podjęciu leczenia.
nie chcieli dać od razu, pewnie po terapii dadzą pomyślałem. i skończyłem terapię potem jakieś inne kuirsa trzeźwościowe a zaświadczenia nie dają, no i chyba już nie potrzebuję papierków.
moją trzeźwość widać na codzień.

aaaa, ultimatum dostałem w 2002, da się żyć bez alkoholu

matiwaldi - Pią 18 Sty, 2013 21:41

soulsavers napisał/a:
no bo przecież ja mam tylko 26 lat i jestem normalnym facetem.


chyba jednak nie do końca normalnym...... skoro :

soulsavers napisał/a:
Jak to możliwe że tak chleję?



ale może to jest normalne ..........??? :mysli:

soulsavers - Pią 01 Mar, 2013 15:19

Rzuciłem pracę, wyprowadziłem się i od miesiąca nie piję.

Nie narzekam i walczę o lepsze jutro:)

pozdrawiam

gregor71 - Pią 01 Mar, 2013 19:16

soulsavers napisał/a:
od miesiąca nie piję

Brawo.
soulsavers napisał/a:
Rzuciłem pracę,

To z czego teraz żyjesz?

soulsavers - Pią 01 Mar, 2013 20:22

Wróciłem do rodzinnego domu i jak narazie mam za co żyć:)Chcę teraz pobyć z rodziną a jak będzie dobrze to i praca się znajdzie.
soulsavers - Pią 14 Lut, 2014 19:48

minal prawie rok od moich wpisow. Na poczatku bylo ciezko ale moja sytuacja rodzinna przywolala mnie do porzadku. Pije co ktorys weekend jednak nie ma porownania do tego co bylo. Nie chodze na zadne spotkania aa bo nie bardzo mam gdzie. Nie upijam sie za mocno, nie mysle by sie nachlac, zyje swoim zyciem czy powinienem sie jeszcze o siebie martwic? Rozowo nie jest ale fajnie miec nad soba kontrole i nie zdychac co drugi dzien. Pozdrawiam.
Franc - Pią 14 Lut, 2014 20:41

soulsavers napisał/a:
Nie upijam sie za mocno, nie mysle by sie nachlac
:buahaha:
Jędrek - Pią 14 Lut, 2014 20:53

soulsavers napisał/a:
Rozowo nie jest ale fajnie miec nad soba kontrole i nie zdychac co drugi dzien.

hmm... pewnie i miło....
Ja tam nie dopuszczałem do zdychania na drugi dzień. Piłem codziennie na tyle, żeby było dobrze. Też było miło. Nawet nie zwróciłem uwagi że robię to codziennie....
Uważałem, że w weekend mogę sobie pozwolić, później do środy, czwartku uważałem że się leczę... wiesz...takie spokojne wyhamowanie,....żeby nie nagle....taka, mówiłem, homeopatia: czym się zatrułeś tym się lecz.....
taaaa....fajnie było mieć nad sobą kontrolę i pić tak, żeby móc jeszcze pracować....
no bo za co bym pił, gdybym stracił pracę? :(

Czarny - Pią 14 Lut, 2014 21:24

soulsavers napisał/a:
zyje swoim zyciem czy powinienem sie jeszcze o siebie martwic?

Czy martwić od razu, ale zastanowić to tak. W podobnym stanie to i przeszło dwa lata sobie wytrwałem, po których nastąpiły trzy lata destrukcyjnego picia. Na szczęście się opamiętałem i poprosiłem o pomoc, wylądowałem na terapii i nie zamierzam już pić w sposób "kontrolowany"

Jonesy - Pią 14 Lut, 2014 21:45

soulsavers napisał/a:
Nie chodze na zadne spotkania aa bo (...)

Bo jedynym warunkiem przystąpienia do wspólnoty aa jest szczera chęć zaprzestania picia.
I dlatego na aa nie chodzisz (odległości i trudności mają tu g***o do znaczenia). Aha, zajrzałem skąd piszesz, no faktycznie w Warszawie to cięzko z mitingami, w Pipidówie mniejszej na pewno o wiele bardziej komfortowo byś miał...

Tak pisałeś rok temu:
soulsavers napisał/a:
niech ktoś ze mną pójdzie jak najszybciej na meeting bo nigdy nie byłem i nie wiem gdzie a jak wiadomo bez alkoholu jestem nie śmiały

To był krzyk wystraszonego człowieka, któremu śmierć zajrzała w oczy.

A teraz?

soulsavers napisał/a:

czy powinienem sie jeszcze o siebie martwic?

soulsavers napisał/a:

fajnie miec nad soba kontrole


soulsavers napisał/a:
Pije co ktorys weekend jednak nie ma porownania do tego co bylo. (...) Nie upijam sie za mocno, nie mysle by sie nachlac,


Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać do czego jest zdolny chory umysł alkoholika...

Masakra - Pią 14 Lut, 2014 22:40

Jonesy napisał/a:
Jak za 60 lat będę miał tyle co Ty

Jakie 60? conajmniej 80 :wysmiewacz:
a tak a propos to przeczytalem 2 strony tego watku- pierwsza i ostatnia. Po pierwszej pomyslalem, ze fajnie, ze chlopak tak otwarcie prosi o pomoc, moze cos z niego jeszcze bedzie. Po ostatniej mnie sprowadzilo na ziemie :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group