To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Kraj Rad - Problem z oczami

Wiedźma - Pią 06 Sie, 2010 09:20

evita napisał/a:
strasznie mi siadają moje ślepia od wielogodzinnego ślęczenia przy kompie i muszę iść do okluisty, żebym całkiem nie oślepła

Kurcze, mam podobny problem z oczami :? Pewnie od tego mojego misternego dziergania.
I to pogorszyło mi sie w ciągu zaledwie paru tygodni :shock:
Tylko - co dziwne - wysiada mi jedno oko, drugie jako tako działa.
Też wybieram sie do lekarza, żeby nie wyglądać jak pirat :?

evita - Pią 06 Sie, 2010 10:00

Wiedźma napisał/a:
Kurcze, mam podobny problem z oczami

nie wiem jak to jest u ciebie ale ja jak zasypiam i zamykam oczy to mam piasek pod powiekami i cholernie mnie cisną a rano mam taką mgłę, że nic nie widzę :( nie mogę się malować bo łzy mi ciurkiem lecą choć zakrapiam się kilka razy dziennie. Ni i głowa boli mnie już chronicznie chyba od tego bo nawet w nocy się budzę z bólem :(
Stara du** już ze mnie i tyle ;)

Wiedźma - Pią 06 Sie, 2010 12:42

To u Ciebie może być alergiczne - tak mi sie wydaje...
Ja nie mam takich objawów jak Ty, ja po prostu znacznie gorzej widzę na jedno oko :?

pterodaktyll - Pią 06 Sie, 2010 12:52

Wiedźma napisał/a:
po prostu znacznie gorzej widzę na jedno oko

Pewnie masz to co ja czyli początki zaćmy. ku*** byłem wczoraj u okulisty i będę musiał nosić okulary...................... :uoee:

Wiedźma - Pią 06 Sie, 2010 13:02

Cholera wie, co to jest, jeszcze nie byłam z tym u okulisty.
Nie wiem czym się zaćma objawia, w każdym razie ja widzę zwielokrotnione kontury :shock:
Bardzo mi to przeszkadza w funkcjonowaniu, więc muszę szybko coś z tym zrobić :?
Niepokoi mnie, że to pojawiło się tak błyskawicznie, bo normalne wady wzroku
to pogłębiają się stopniowo i powoli... chyba... :roll:

pterodaktyll - Pią 06 Sie, 2010 13:04

Wiedźma napisał/a:
ja widzę zwielokrotnione kontury :shock:
Bardzo mi to przeszkadza w funkcjonowaniu, więc muszę szybko coś z tym zrobić :?
Niepokoi mnie, że to pojawiło się tak błyskawicznie, bo normalne wady wzroku

Obawiam się, że masz te same objawy co ja.... 8|

Wiedźma - Pią 06 Sie, 2010 13:04

Ptero, kataraktę się operuje, może pomyśl o tym, skoro okulary tak Ci się nie podobają...
pterodaktyll - Pią 06 Sie, 2010 13:05

Wiedźma napisał/a:
kataraktę się operuje,

Owszem ale nie w tak wczesnej fazie......

Wiedźma - Pią 06 Sie, 2010 13:05

pterodaktyll napisał/a:
Obawiam się, że masz te same objawy co ja.

Aha, czyli też mogę pomyśleć o operacji :|


...kiedyś tam...

Jacek - Pią 06 Sie, 2010 13:11

Wiedźma napisał/a:
Cholera wie, co to jest

ja nawet nie wiedziałem że takie cosik mam
stwierdziła to dopiero okulistka,zapisała okólor do czytania o różnych wymiarach każdego ze szkiełka
gdzieś po roku byłem na badaniach okulistycznych między innymi
i stwierdziła że się wyrównało
ja tam nic nie zauważyłem,prócz tego że do 30 cm potrzebuje okularów

evita - Pią 06 Sie, 2010 13:20

a ja mam okluray od 18-go roku zycia :) tyle, że na nos je zakładam średnio raz na 2 lata i noszę je przez miesiąc jak sobie nowe, modne oprawki sprawię :oops:
pterodaktyll - Pią 06 Sie, 2010 13:26

Wiedźma napisał/a:
czyli też mogę pomyśleć o operacji

Może na początek to jednak pójdź do tego okulisty. Ja specjalistą w tym zakresie nie jestem i przecież mogę (oby) się mylić :)

pietruszka - Pią 06 Sie, 2010 18:34

evita napisał/a:
jak zasypiam i zamykam oczy to mam piasek pod powiekami i cholernie mnie cisną a rano mam taką mgłę, że nic nie widzę

Prawdopodobnie tzw. suche oko. Evi do okulisty. Po co się męczyć? Może być na tle alergicznym, choć może za dużo przy kompie pracujesz. Miewam coś takiego na przełomie listopada/grudnia - w moim przypadku alergia na jakiś rodzaj pleśni. Wystarczyły jakieś specjalne kropelki oraz tabletki i jak ręką odjął.

Cytat:
moja przeczyszczona siostra

może powinna to opatentować, pewnie znaleźli by się chętni na "cudowny specyfik" :wysmiewacz:

Wiedźma - Pon 09 Sie, 2010 17:21

Poszłam dzisiaj do internisty z tym moim okiem i dostałam dwa skierowania z dopiskiem PLINE! -
jedno do okulisty, drugie do neurologa. Trochę mnie zmroził ten neurolog... :|

pietruszka - Pon 09 Sie, 2010 17:30

Się Wiedźmuś, za dużo nie martw, tylko pędź zrobić te badania. Z oczami nie ma żartów, sama mam już jedno "podlaserowane", bo mi się siatkówka odklejała, drugie też miałam mieć, ale się samoistnie zagoiło i na razie nie ma takiej potrzeby.
O oczka trzeba dbać fny bo jak tu żyć bez czytania Dekadencji ;)

Wiedźma - Pon 09 Sie, 2010 17:33

Ja się bardziej przestraszyłam tego neurologa, bo pani doktor powiedziała,
że to może być jakaś choroba, która wpływa na oko, albo coś w głowie, co uciska na nerw wzrokowy.
A ja mam jeszcze na żywo w pamięci jak się mojemu ojcu zrobiło coś w głowie :/

pietruszka - Pon 09 Sie, 2010 17:42

Wiedźma napisał/a:
bardziej przestraszyłam

to i dobrze, że się przestraszyłaś, przynajmniej nie zbagatelizujesz, prawda?
Ale też nie zamartwiaj się na zapas, bo dopóki lekarze nie obejrzą, to nie ma co gdybać i snuć czarnych scenariuszy, prawda?

Trzymam kciuki, że to nie będzie nic poważnego :pocieszacz:

Klara - Pon 09 Sie, 2010 17:49

Ewa!
Po prostu biegnij na dalsze badania!
Nie czekaj ani chwili!

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 17:54

Cytat:
O oczka trzeba dbać fny bo jak tu żyć bez czytania Dekadencji ;)

będzie się trza z Ivonką przyswoić

Wiedźma - Pon 09 Sie, 2010 17:54

Mam zacząć od okulisty, dziś już za późna godzina, jutro pójdę wyznaczyć termin.
Podobno terminy są koszmarne, ale może dopisek PILNE! przyspieszy.

ZbOlo - Pon 09 Sie, 2010 17:55

...ja też pracuję przed monitorkiem... chlebodawca kupił mi okulary z "antyrefleksami"... :okok:
Jacek - Pon 09 Sie, 2010 17:57

Wiedźma napisał/a:
jutro pójdę
:kciuki:
ZbOlo - Pon 09 Sie, 2010 18:00

Wiedźma napisał/a:
Mam zacząć od okulisty

...przeca po ćmoku na mietle nie uchodzi... ;)

pietruszka - Pon 09 Sie, 2010 18:38

Jacek napisał/a:
będzie się trza z Ivonką przyswoić

dowcipniś :beczy: :beczy: :beczy:
no chyba, ze Jacuś swój głos podłożysz :skromny:

Wiedźma - Pon 09 Sie, 2010 18:42

Jacek napisał/a:
będzie się trza z Ivonką przyswoić

Nie rozumiem ceewd

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 18:48

pietruszka napisał/a:
no chyba, ze Jacuś swój głos podłożysz :skromny:

miałem gdy miałem zapotrzebowanie do czytanego filmu
Wiedźma napisał/a:
Jacek napisał/a:
będzie się trza z Ivonką przyswoić

Nie rozumiem ceewd

IVONA

Wiedźma - Pon 09 Sie, 2010 19:16

Jacek napisał/a:
IVONA

Rozumiem.
Ale aż tak daleko w swoim - nomen omen - czarnowidztwie się nie posuwam.

Małgoś - Pon 09 Sie, 2010 19:35

Jacek napisał/a:
IVONA


fajna sprawa, ale ja i tak zawsze czytam :roll:

no i miałam do czynienia z wersją, która bardzo dziwacznie czytała np angielskie imiona :uoee:

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 19:46

Wiedźma napisał/a:
Ale aż tak daleko w swoim - nomen omen - czarnowidztwie się nie posuwam.

to też nie było do ciebie
a do tej wypowiedzi
pietruszka napisał/a:
O oczka trzeba dbać fny bo jak tu żyć bez czytania Dekadencji ;)

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 19:49

Małgoś napisał/a:
no i miałam do czynienia z wersją, która bardzo dziwacznie czytała np angielskie imiona :uoee:

szczególnie te nie oryginalne,zamiast "o" czytają "u" prawda Małguś :skromny:

Małgoś - Pon 09 Sie, 2010 19:53

Jacek napisał/a:
zamiast "o" czytają "u"


dokładnie, jakoś tak :mgreen:
szlag mnie trafiał, ale po jakimś czasie idzie się przyzwyczaić

a głos całkiem prawdziwy się wydaje, aż trudno uwierzyć, że to robot a nie lektor ;)

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 20:00

Małgoś napisał/a:
a głos całkiem prawdziwy

kiedyś taki oryginalniejszy se ściągnąłem na chomiku wyszperany
ale że nie był używany to usunąłem
a prawdziwy powud był że ciągle mnie się włączała informacja ostrzegawcza typu
masz pirata sprawdź www.#$#@*()........

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 20:03

a przypomniałem sobie był mnie potrzebny do filmu Spielberga "Amistat"
Małgoś - Pon 09 Sie, 2010 20:05

Jacek napisał/a:
a prawdziwy powud był że ciągle mnie się włączała informacja ostrzegawcza typu
masz pirata sprawdź www.#$#@*()........


ja z tego korzystam u menia, on ma jakiś inny program (nei Ivone) , tylko tam trzeba sobie ustawić samemu tempo czytania i dobrze idzie ;)

Jacek - Pon 09 Sie, 2010 20:47

Małgoś napisał/a:
ja z tego korzystam u menia, on ma jakiś inny program

pewnie "EXPRESSIVO "
ale on ci ma też cheba coś z Ivony
a ten co ja miałem to można było wybrać męskie głosy
między innymi "Jacka" :]
Jacek

Małgoś - Pon 09 Sie, 2010 21:01

Jacek napisał/a:
pewnie "EXPRESSIVO "


tak, to chyba było to ...

evita - Wto 10 Sie, 2010 07:46

Wiedźma napisał/a:
dostałam dwa skierowania z dopiskiem PLINE! -
jedno do okulisty, drugie do neurologa.

mam nadzieję, że już dzisiaj biegasz z tymi skierowaniami skoro pilne ? i nie ma się co martwić na zapas tylko zadbać o siebie :) :pocieszacz:

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 11:38

No juz jestem po okuliście.
Pani stwierdziła początki jaskry i przepisała dwie pary okularów 34dd
Ale nie znalazła niczego, co dawałoby takie objawy, z jakimi się zgłosiłam.
Powiedziała, że dalej ma szukać neurolog :|

No to najpierw ja muszę jakiegoś neurologa znaleźć...

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 12:03

Już znalazłam - przyjmuje od 14:00 w przyszpitalnej przychodni,
z dopiskiem PILNE powinien dzisiaj przyjąć.

No to sobie odpoczęłam :?
Lecę ponownie!
vdfhk

Klara - Wto 10 Sie, 2010 12:29

Wiedźma napisał/a:
Już znalazłam

To rozumiem :kciuki:

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 12:33

Wiedźma napisał/a:
początki jaskry i przepisała dwie pary okularów

Chyba się starzejemy.... :bezradny: :oczyska:

Borus - Wto 10 Sie, 2010 14:30

pterodaktyll napisał/a:

Chyba się starzejemy....
...to się, kurna, nie da ukryć... :mgreen:
Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 14:51

Wróciłam z kwitkiem. To znaczy - nawet bez kwitka :/
Czekałam pół godziny (bo tyle pani doktor raczyła spóźnić się do pracy), żeby spytać jej czy mnie przyjmie.
No i powiedziała, że nie da rady mnie przyjąć, bo ma dużo pacjentów i sie nie wyrobi!
Było się, kurde, nie spóźniać do roboty pół godziny, to by się wyrobiła!
Spytała jeszcze co też mi takiego dolega, że ma mnie tak PILNIE przyjąć,
a gdy jej powiedziałam, odrzekła, że to niemożliwe, bo nie ma czegoś takiego jak podwójne widzenie jednym okiem :shock:
Kurna, do tej pory też tak myślałam, ale przecież wiem co widzę!
A widzę podwójne, albo nawet potrójne kontury i to właśnie na jedno oko! Drugie zasłaniam i widzę podwójnie!
A ona na to - niemożliwe! Jeszcze mnie spytała, czy cierpię na chorobę nowotworową,
no to jej odpowiedziałam, że właśnie trzeba mnie zdiagnozować i proszę, by mi dała na to szansę.
No to kazała mi przyjść o piątej, to wtedy mi powie czy :shock: mnie przyjmie.
Ale o czym ja mam z nią rozmawiać, jak ona z góry traktuje mnie jak hipochondryczkę albo symulantkę ?!
Do tej przychodni ja nie mam czym dojechać. W jedną stronę mam 40 minut szybkim marszem.
Wróciłam umordowana, wzięłam zimny prysznic, żeby nie zacząć mordować,
zjadłam loda i dwie aspiryny dla pałera i zaraz lecę spowrotem, żeby się dowiedzieć czy mnie przyjmie.
Terminy w zwykłym trybie są na październik, a ja z każdym dniem gorzej widzę, więc nie chcę czekać.

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 14:52

pterodaktyll napisał/a:
Chyba się starzejemy.... :bezradny: :oczyska:

Mów, kurna, za siebie! :foch:

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 14:59

Wiedźma napisał/a:
Kurna, do tej pory też tak myślałam, ale przecież wiem co widzę!
A widzę podwójne, albo nawet potrójne kontury i to właśnie na jedno oko!

A na hu...k Ci ten neurolog skoro okulista zdiagnozował Cię, sądząc po objawach, bezbłędnie. Kup se te okulary i idź do okulisty za pół roku to będziesz wiedziała czy postępuje i w jakim tempie ta jaskra i po prostu ewent. zapisz się na zabieg
Wiedźma napisał/a:
Mów, kurna, za siebie!

Miałem na myśli stopień zużycia materii a nie ducha... :p

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 15:00

A ja zaraz idę po te cholerne okulary..........możecie do mnie mówić od dzisiaj okularniku :uoee:
Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 15:02

pterodaktyll napisał/a:
A na hu...k Ci ten neurolog skoro okulista zdiagnozował Cię, sądząc po objawach, bezbłędnie.

Wiedźma napisał/a:
Ale nie znalazła niczego, co dawałoby takie objawy, z jakimi się zgłosiłam.
Powiedziała, że dalej ma szukać neurolog :|

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 15:05

Wiedźma napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Ale nie znalazła niczego, co dawałoby takie objawy, z jakimi się zgłosiłam.
Powiedziała, że dalej ma szukać neurolog :|

Znajdź se lepszego okulistę.....

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 15:08

Zjadłam drugiego loda i lecę ponownie! :uoee:

vdfhk

...chyba kupię sobie bezę. Albo lepiej dwie.

Borus - Wto 10 Sie, 2010 15:12

Wiedźma napisał/a:
...chyba kupię sobie bezę. Albo lepiej dwie.
...weź sześć ;)
po co trzy razy biegać... :wysmiewacz:

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 15:14

Wiedźma napisał/a:

...chyba kupię sobie bezę. Albo lepiej dwie

Słusznie. Co se będziesz drobnych przyjemności odmawiać :mniam:

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 15:50

pterodaktyll napisał/a:
Miałem na myśli stopień zużycia materii a nie ducha...

O kurcze! To ja już w dzieciństwie byłam "zużyta", bo okulary noszę od dziecka.
Stały się tak integralną częścią mojej zużytej materii, że często-gęsto w ogóle zapominam, że mam je na organie powonienia i np. włażę w nich pod prysznic, do wyrka, albo szczodrze ładuję na nie krem pod oczy.
Okulary, to nie problem!
Gorsza ta jaskra, ale w porę zdiagnozowana jest do opanowania.
A co do podwójnego widzenia? Też to mam.
Też, po zdjęciu okularów, zwielokrotniają mi się kontury (w pionie).

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 15:54

Borus napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
...chyba kupię sobie bezę. Albo lepiej dwie.
...weź sześć
po co trzy razy biegać...

Kup 12! Na jutro będzie jak znalazł.

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 16:29

Łomatko!!! Zabiję się w tych brylach, kurna trza się przyzwyczaić :szok:
Urszula - Wto 10 Sie, 2010 16:39

pterodaktyll napisał/a:
Łomatko!!! Zabiję się w tych brylach, kurna trza się przyzwyczaić

Nie malkontenć, Ptero!
Łatwiej jest się przyzwyczaić, niż odzwyczaić.

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 16:41

Urszula napisał/a:
Nie malkontenć, Ptero!
Łatwiej jest się przyzwyczaić, niż odzwyczaić.

Ja nie malkontencę ino se zaraz gdzieś dziób rozwalę o meble albo co innego :uoee:

Janioł - Wto 10 Sie, 2010 17:14

pterodaktyll napisał/a:
A ja zaraz idę po te cholerne okulary..........możecie do mnie mówić od dzisiaj okularniku
na mnie od jakiś trzech tygodni
pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:17

andrzej napisał/a:
na mnie od jakiś trzech tygodni

No to widać, że nie jestem sam w tym nieszczęściu ;)

Janioł - Wto 10 Sie, 2010 17:18

nie jest tak żle bo na 100 procent mojej atrakcyjności 85 to nowe okulary fsdf43t
pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:19

andrzej napisał/a:
nie jest tak żle bo na 100 procent mojej atrakcyjności 85 to nowe okulary

Myślisz, że na te bryle też można coś wyhaczyć??

pietruszka - Wto 10 Sie, 2010 17:19

ha... ja już tak od 10 roku życia, tylko się wycwaniłam i teraz zamiast rozpłaszczać sobie nos, noszę soczewki :)
Janioł - Wto 10 Sie, 2010 17:24

pterodaktyll napisał/a:

Myślisz, że na te bryle też można coś wyhaczyć??
okularnice
pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:27

andrzej napisał/a:
okularnice

Znaczy siem kobrę płci żeńskiej?? :szok:

Janioł - Wto 10 Sie, 2010 17:32

pterodaktyll napisał/a:
kobrę
nie mylić ze żmiją fsdf43t
pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:33

Cytat:
nie mylić ze żmiją

toż to na jedno wychodzi.... :bezradny:

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 17:34

pterodaktyll napisał/a:
Ja nie malkontencę ino se zaraz gdzieś dziób rozwalę o meble albo co innego

Załóż pg-az. Guma dobrze amortyzuje.

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:35

Urszula napisał/a:
Załóż pg-az. Guma dobrze amortyzuje.

Może lepiej jakiś gustowny kask?? :mysli:

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 17:36

pterodaktyll napisał/a:
Myślisz, że na te bryle też można coś wyhaczyć??

Zdecydowanie!
Myślisz, że na co wzięłam mojego osobistego kolegę małżonka?...

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:36

Urszula napisał/a:
Myślisz, że na co wzięłam mojego osobistego kolegę małżonka?...

Na rogi...... g45g21

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 17:38

pterodaktyll napisał/a:
Może lepiej jakiś gustowny kask??

Jedno i drugie.
Niezależnie od tego czy walniesz twarzą, czy czaszką, masz gwarancję 100% bezpieczeństwa.

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 17:39

pterodaktyll napisał/a:
Na rogi......

A co ja krowa jestem?
Wypraszam sobie!

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 17:44

pietruszka napisał/a:
ha... ja już tak od 10 roku życia, tylko się wycwaniłam i teraz zamiast rozpłaszczać sobie nos, noszę soczewki

Szczęściara!
Mnie się soczewki nie przyjęły...
Próbowałam kilkakrotnie, w różnych odstępach czasu, ale nic z tego.
Niemniej życie w okularach też nie jest złe!

Janioł - Wto 10 Sie, 2010 17:46

Urszula napisał/a:
Niemniej życie w okularach też nie jest złe!
zwłaszcza w różowych
pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 17:47

Urszula napisał/a:
A co ja krowa jestem?
Wypraszam sobie!

Rogi wcale mi się z krową nie kojarzą, co innego miałem na myśli........Urażona??? Przepraszam :)

stiff - Wto 10 Sie, 2010 17:56

Wiedźma teraz przerabia najgorsze scenariusze w oczekiwaniu na neurologa,
a wy sobie jaja robicie... :szok:

Flandria - Wto 10 Sie, 2010 18:01

andrzej napisał/a:
nie jest tak żle bo na 100 procent mojej atrakcyjności 85 to nowe okulary
pterodaktyll napisał/a:
Myślisz, że na te bryle też można coś wyhaczyć??


faceci w okularach wyglądają inteligentniej :skromny:

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 18:21

pterodaktyll napisał/a:
Urażona???

A skądże znowu!!!
"Wypraszam sobie" napisałam z przymrużeniem oka, dla żartu jeno...
Zresztą, mnie też rogi niekoniecznie z krową się kojarzą.

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 18:23

andrzej napisał/a:
zwłaszcza w różowych

Zwłaszcza.
Do tych jeszcze mi daleko, ale pracuję nad tym usilnie.

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 18:24

Flandra napisał/a:
faceci w okularach wyglądają inteligentniej

Fakt.
Nawet Jarosławowi Kaczyńskiemu założyli cwikiery na oblicze, gdy przemawiał w kampanii przedwyborczej.

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 18:38

stiff napisał/a:
Wiedźma teraz przerabia najgorsze scenariusze w oczekiwaniu na neurologa,
a wy sobie jaja robicie...

A jak nie będziemy robić, to coś Jej to pomoże?
Też się martwimy, trzymamy za Nią kciuki i niecierpliwie oczekujemy na doniesienia z placu boju z medykami. Ale wzdychanie, jojczenie i załamywanie rąk nic tu nie da. Lepiej trochę pożartować, niż wpisywać się w te "najczarniejsze scenariusze".
Zresztą, wierzymy, że wszystko dobrze się skończy i nie ma sensu płakać na zapas!

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 18:50

Wróciłam... :zmeczony:
Pani doktor łaskawie mnie przyjęła, ale naczekałam się niemiłosiernie.
Dobrze, że miałam ze sobą moją podróżną saszetkę z robótkami
i udziergoliłam przez ten czas parę kolczyków - lepsze to od czarnych scenariuszy :mgreen:

Ale jeszcze nic się nie wyjaśniło. Dostałam skierowanie na tomograf komputerowy.
Niestety, radiologia już była zamknięta, więc nie mogłam nawet wyznaczyć terminu,
zatem jutro czeka mnie ponowna wędrówka do szpitala na peryferiach (dosłownie).

A ta pani doktor - koszmarne babsko! Ja jej mówię, że mój ojciec zmarł na guza mózgu
i pytam czy to może być genetycznie dziedziczone, a ona mi na to: "A co to ja Duch Święty?"
Kurde 34dd myślałam, że takich rzeczy uczą na medycynie.
No ale widocznie pani doktor akurat na ten wykład się spóźniła - swoim zwyczajem pół godziny.


...cukiernie też już pozamykaneeeee :beczy:

Flandria - Wto 10 Sie, 2010 18:52

Wiedźma napisał/a:
A ta pani doktor - koszmarne babsko! Ja jej mówię, że mój ojciec zmarł na guza mózgu
i pytam czy to może być genetycznie dziedziczone, a ona mi na to: "A co to ja Duch Święty?"


siem niepotrzebnie wkręcasz :P

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 18:55

Wiem. Ale samo mi tak siem robi :oops:
Flandria - Wto 10 Sie, 2010 18:57

w sumie to jak ja miałam 3 lata temu potęzne zawroty głowy to dostałam skierowanie do laryngologa, neurologa i ... psychiatry
w końcu sobie neurologa odpuściłam :oops: (tzn. trochę się wkurzylam, bo kiedy przyszłam na umówioną wizytę okazało się, że pan doktor na urlopie jest :mgreen: )
laryngolog nic nie wykazał
a bagaż psychiczny mam taki, że ... nie ma szans, żeby neurolog był potrzebny :/

jak napisałaś teraz o ojcu, to przypomniało mi się, że moja nerwica objawiająca się m.in. zawałami serca, jakoś dziwnie uaktywniła się w momencie, gdy mój niedoszły teść dostał zawału ...

być może to wszystko co się z Tobą dzieje (oprócz początków jaskry) to nerwicowe jest ?
brak pracy i związany z tym stres na pewno już zrobił swoje :/
dochodzi jeszcze przecież strata ojca ...
teraz sobie pomyślałam - przecież pewnie masz dodatkowo swoją matkę na głowie ? :?

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 19:00

Flandra napisał/a:
moja nerwica objawiająca się m.in. zawałami serca

Masz za sobą zawały serca??? 34dd

Flandria - Wto 10 Sie, 2010 19:02

Wiedźma napisał/a:
Flandra napisał/a:
moja nerwica objawiająca się m.in. zawałami serca

Masz za sobą zawały serca??? 34dd


na tle nerwicowym

czułam się tak jakbym faktycznie miała zawał, ogromny ból w klatce piersiowej, totalne odrętwienie lewej ręki itp
a to tylko nerwica - czyli stres

pietruszka - Wto 10 Sie, 2010 19:04

Wiedźma napisał/a:
...cukiernie też już pozamykaneeeee :beczy:

Może i lepiej, potem znów kilka tygodni głodówki i podwójne widzenie masz jak w banku :mgreen:

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 19:16

Wiedźma napisał/a:
Wiem. Ale samo mi tak siem robi

:pocieszacz:
Wiedźma napisał/a:
...cukiernie też już pozamykaneeeee

To wpadnij do mnie!
Co prawda, bezy jeszcze nigdy mi nie wyszły, ale raniutko upiekłam sernik z bakaliami, ananasem i galaretką. Można go przykryć pierzynką z bitej śmietany i dorzucić kilka poziomek z mojej własnej uprawy.
Wiem, wiem, bomba kaloryczna! Ale za to jaka pyszna!!!
Zapraszam.

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 19:22

pietruszka napisał/a:
Może i lepiej, potem znów kilka tygodni głodówki i podwójne widzenie masz jak w banku

A cóż to jest kilka tygodni głodówki naprzeciwko wieczności?!

Kulfon - Wto 10 Sie, 2010 19:32

Wiedźma napisał/a:
...chyba kupię sobie bezę. Albo lepiej dwie.


nooooo i sie zaczyna :evil2" bezowanie :wysmiewacz:
Wiedźma napisał/a:
Dostałam skierowanie na tomograf komputerowy.
Niestety, radiologia już była zamknięta, więc nie mogłam nawet wyznaczyć terminu,
zatem jutro czeka mnie ponowna wędrówka do szpitala na peryferiach


a cos takiego jak telefon to nie znaju ?? :roll:


Wiedźma napisał/a:
...cukiernie też już pozamykaneeeee


przerwa w bezowniu :lol:


Uszy do gory Wiedzmo :kwiatek:

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 19:52

Cytat:
czułam się tak jakbym faktycznie miała zawał,

No to nie miałaś zawału, tylko jego objawy. Tzn podobne do zawału.

Urszula napisał/a:
To wpadnij do mnie!

Dzięki, Ula :buziak:
...ale może jeszcze nie tym razem. Dopiero jak zmienię mietłę na transoceaniczną :mgreen:

Kulfon napisał/a:
a cos takiego jak telefon to nie znaju ?? :roll:

Myślisz, że już medycyna zaszła tak daleko, że robią tomograf przez telefon? :drapie:
Ale to chyba jeszcze nie w naszym szpitalu.
Chcę tam iść, bo mam nadzieję, że zrobią mi to od ręki. Jasne, ze najpierw zadzwonię, żeby się upewnić
i w razie czego spróbuję ustalić termin telefonicznie.

A jeszcze dodam, że pani doktor widocznie przemyślała sprawę
i jednak zaakceptowała fakt mojego podwójnego widzenia, bo napisała o tym na skierowaniu na tomograf :mgreen:

Flandria - Wto 10 Sie, 2010 19:53

Wiedźma napisał/a:
No to nie miałaś zawału, tylko jego objawy. Tzn podobne do zawału.


dokładnie :)
i być może Twoje podwójne widzenie to też cuś takiego ...

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 20:09

Wiedźma napisał/a:
Dopiero jak zmienię mietłę na transoceaniczną

To do tej pory jeszcze nie zmieniłaś?! :szok:
Uczyń to jak najszybciej i przyleć na drożdżowe z jagodami!
Obiecałam rodzinie upiec całą blachę tego specyjału na nadchodzący weekend.

Kulfon - Wto 10 Sie, 2010 20:24

Wiedźma napisał/a:
Myślisz, że już medycyna zaszła tak daleko, że robią tomograf przez telefon?


a robia wogole "z marszu" ??? :roll:

chodzilo mi o umowienie terminu przez fona :p

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 20:24

Wiedźma napisał/a:
A jeszcze dodam, że pani doktor widocznie przemyślała sprawę
i jednak zaakceptowała fakt mojego podwójnego widzenia, bo napisała o tym na skierowaniu na tomograf

Ufff!... Czyli pierwszy sukces już jest.
Przebadają Cię i zaraz się uspokoisz. Nie będziesz musiała nawet bezami się ratować, bo wierzę, że nic poważnego nie znajdą.
Gdyby "podwójne widzenie" miało być następstwem guza mózgu, albo jakiś innych poważnych schorzeń, to ja już od 50-ciu lat powinnam leżeć pod darnią...
Trzymaj się!!! :buziak:

Jacek - Wto 10 Sie, 2010 20:31

Ewcia bezika to nie mogę przesłać
ale tak na pocieszenie może to

Klara - Wto 10 Sie, 2010 20:33

Nurtuje mnie pytanie, jak się mają Twoje głodówki do tych problemów z oczami?
Wiem, wiem! Powiesz, że głodówka poprawia wzrok, ale......osłabia organizm :(

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 20:33

Kulfon napisał/a:
a robia wogole "z marszu" ??? :roll:

rentgena robią, to może tomograf też - mam taka nadzieję...

Urszula napisał/a:
Gdyby "podwójne widzenie" miało być następstwem guza mózgu, albo jakiś innych poważnych schorzeń, to ja już od 50-ciu lat powinnam leżeć pod darnią...

Wiem.
Tym niemniej u mnie jest to o tyle niepokojące, że pojawiło sie nagle i szybko postepuje :uoee:

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 21:20

Wiedźma napisał/a:
u mnie jest to o tyle niepokojące, że pojawiło sie nagle i szybko postepuje

Tym to bym się akurat nie przejmował. U mnie te objawy też się przypałętały nie wiadomo skąd i jakoś tak szybko się rozwinęły. Okulary na nos (ale śmisznie się jeździ po nocy w tych brylach, ale muszę przyznać, że widzę dobrze) krople do oczu 2razy dziennie i szlus. Koniec pieśni. Za pół roku do kontroli, sprawdzić w jakim tempie się to cholerstwo rozwija i ja już nie mam problemu. Się rozwinie to na zabieg i po krzyku. Wiedźma :krzyk: Czym tu się przejmować??? :bezradny:

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 21:25

Wiedźma napisał/a:
Tym niemniej u mnie jest to o tyle niepokojące, że pojawiło sie nagle i szybko postepuje

Skąd wiesz, że nagle i szybko?
Może pojawiło się już dawniej, tylko nie zwracałaś na to specjalnej uwagi? Któregoś dnia zorientowałaś się, że powielają Ci się kontury i teraz powielasz swoje własne niepokoje. Moim zdaniem, zupełnie niepotrzebnie!
Wiesz, że ja dopiero po bardzo wielu latach zajarzyłam, że mam tzw. kurzą ślepotę?
Owszem, do okulisty chadzałam, badania wzroku robiłam, co jakiś czas zmieniałam okulary i wydawało mi się, że zmiana ostrości widzenia przy zmianie natężenia światła musi być normalnym zjawiskiem. Do czasu, aż nabiłam sobie solidnego guza na czole wchodząc do dość mrocznego pomieszczenia prosto z rozsłonecznionej ulicy.
Wszyscy towarzyszący mi ludzie widzieli filar stojący w holu i nikt się z nim nie zderzył, ja przyładowałam łbem...
Wtedy dopiero opowiedziałam o tym lekarzowi.
I też mi się wydawało, że z każdym dniem jest coraz gorzej; nawet do piwnicy bałam się wchodzić (bo tam ciemno) i zapalać światło w piwnicy (bo razi w oczy).
A kiedy lekarz zasugerował mi rezygnację z prowadzenia samochodu, to już zupełnie wpadłam w najczarniejszą rozpacz. Wyimaginowałam sobie, że lada dzień całkowicie oślepnę!
Jakoś do tej pory nie oślepłam, widzę jeno ciut gorzej, niż przed 10-ciu laty, ale nie na tyle, by się załamywać.

Urszula - Wto 10 Sie, 2010 22:06

Klara napisał/a:
Powiesz, że głodówka poprawia wzrok, ale......

Głodówka poprawia wzrok? Pierwsze słyszę!
Może poprawia figurę, choć też niekoniecznie, bo o wiele lepsze rezultaty daje ruch i wysiłek fizyczny.
Głodówka z pewnością pomaga pozbyć się toksyn z organizmu, ale czy ma wpływ na poprawę kondycji oczu?...
W każdym razie ja osobiście zawsze słyszałam od okulistów, że podstawą jest dobre i wartościowe odżywianie się. Dużo świeżych warzyw i owoców (najlepiej surowych i mocno wybarwionych na słońcu) oraz rybi tłuszcz i białko. Ryby pod każdą postacią: wędzone, gotowane, parowane, pieczone, grilowane, a nawet od czasu do czasu smażone na patelni, ale raczej bez panierki.

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 22:09

Urszula napisał/a:
Ryby pod każdą postacią: wędzone, gotowane, parowane, pieczone, grilowane, a nawet od czasu do czasu smażone na patelni

Ale rybka lubi pływać....... :bezradny:

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 22:18

pterodaktyll napisał/a:
U mnie te objawy też się przypałętały nie wiadomo skąd i jakoś tak szybko się rozwinęły. Okulary na nos (ale śmisznie się jeździ po nocy w tych brylach, ale muszę przyznać, że widzę dobrze) krople do oczu 2razy dziennie i szlus. Koniec pieśni. Za pół roku do kontroli, sprawdzić w jakim tempie się to cholerstwo rozwija i ja już nie mam problemu. Się rozwinie to na zabieg i po krzyku. Wiedźma :krzyk: Czym tu się przejmować??? :bezradny:

Ptero, ale co to za porównania? U Ciebie zdiagnozowano kataraktę, a u mnie nie!
Więc Twoje argumenty nie dla mnie :nie:

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 22:22

Cytat:
Skąd wiesz, że nagle i szybko?

Bo jeszcze miesiąc temu nie musiałam wtykać nosa w monitor, żeby czytać Dekadencję,
a do regulowania telewizora nie musiałam wstawać z fotela i podchodzić do ekranu (i wcale pilot mi nie wysiadł).

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 22:24

Wiedźma napisał/a:
U Ciebie zdiagnozowano kataraktę, a u mnie nie!

a jaskra to nie katarakta?? :mysli:

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 22:51

pterodaktyll napisał/a:
a jaskra to nie katarakta??

:nie:

pterodaktyll - Wto 10 Sie, 2010 22:52

Mówiłem, że nie jestem okulistą.... :bezradny:
Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 23:37

Zapytała Googla co to jest właściwie ta jaskra i od razu takie kwiatki:
Wikipedia napisał/a:
Leczenie

* Farmakologiczne – zachowawcze
o Krople do oczu
+ parasympatykomimetyki – (...)
+ betablokery – (...)
+ Inhibitory anhydrazy węglanowej – (...)
+ Agoniści receptorów α2-adrenergicznych (α2-mimetyki)- (...)
+ Analogi prostaglandyn i prostamidy - (...)

o Ziołolecznictwo
+ susz marihuany w postaci leku (...)

34dd

Małgoś - Wto 10 Sie, 2010 23:49

Wiedźma napisał/a:
susz marihuany w postaci leku (...)


zapomnij.... 8|
teraz już nie te czasy, co by można czyste zioło zdobyć :uoee:

Wiedźma - Wto 10 Sie, 2010 23:57

A już siem rozmarzyłam... 23r
anakonda - Śro 11 Sie, 2010 00:03

Małgoś napisał/a:
zapomnij....
teraz już nie te czasy, co by można czyste zioło zdobyć


spokojnie mozna zdobyc czysciutkie bez dopalaczy

Flandria - Śro 11 Sie, 2010 00:04

anakonda napisał/a:
Małgoś napisał/a:
zapomnij....
teraz już nie te czasy, co by można czyste zioło zdobyć


spokojnie mozna zdobyc czysciutkie bez dopalaczy


wow, jacy specjaliści :mgreen:

Małgoś - Śro 11 Sie, 2010 00:05

Nie jestem pewna gdzie, ale gdzieś w świecie (chyba w Stanach, ale głowy nie daję) w celach terapeutycznych przepisuje się zioło ;)
Ciekawe skąd je biorą :mysli:

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 00:07

No, bo mi się zapaliła czerwona lampka - uważajmy, żeby temat nie zaszedł za daleko :szok:
anakonda - Śro 11 Sie, 2010 00:07

Małgoś napisał/a:
Ciekawe skąd je biorą


z aptekarskich doniczek :radocha:

Małgoś - Śro 11 Sie, 2010 00:08

anakonda napisał/a:
Małgoś napisał/a:
zapomnij....
teraz już nie te czasy, co by można czyste zioło zdobyć


spokojnie mozna zdobyc czysciutkie bez dopalaczy


takie na słonku wychodowane? i bez niczego?.... :shock:

Małgoś - Śro 11 Sie, 2010 00:09

Wiedźma napisał/a:
temat nie zaszedł za daleko


tak sobie dywagujemy... :skromny:

anakonda - Śro 11 Sie, 2010 00:28

Małgoś napisał/a:
takie na słonku wychodowane? i bez niczego?....


Moze nie na slonku........ ale jezeli sie zna kogos kto tylko dla celow leczniczych hoduje i sie nimi leczy a nie szprycuje chemia ..................to wszystko jest mozliwe;p

Flandria - Śro 11 Sie, 2010 00:33

anakonda napisał/a:
kto tylko dla celow leczniczych choduje i sie nimi leczy

hmmm
a co (oprócz jaskry :mgreen: ) można leczyć tymże zielem ? :mysli:

anakonda - Śro 11 Sie, 2010 00:41

Flandra napisał/a:
hmmm
a co (oprócz jaskry ) można leczyć tymże zielem ?



tu juz temat sliski .................... chyba nie te forum z takim pytaniem :)

stiff - Śro 11 Sie, 2010 00:42

Flandra napisał/a:
można leczyć tymże zielem ? :mysli:

Mozna przyspieszyć zanik szarych komórek... :D

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 08:11

Dzisiaj odpoczywam. Tomografie zrobią mi jutro.
Musiałam trochę nabajerować, bo chcieli dopiero za tydzień,
a ja bym przez ten czas dostała pi****lca od tych moich czarnych scenariuszy :oops:
W sumie dobrze, ze jutro, bo akurat jurto moja :ohoho: pani doktor przyjmuje,
to do razu pójdę do niej z wynikiem.

No to dzisiaj pogrążam siem w szydełkowaniu - z bliska widzę dosyć dobrze :mgreen:

Klara - Śro 11 Sie, 2010 08:12

Urszula napisał/a:
Głodówka poprawia wzrok? Pierwsze słyszę!

Wiem to z czytania.
Wygoogluj sobie hasło "głodówka", to się też doczytasz :tak:

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 09:41

Ja tego lata zrobiłam sobie dwie głodówki :?
Kulfon - Śro 11 Sie, 2010 11:39

Cytat:



No to dzisiaj pogrążam siem w szydełkowaniu - z bliska widzę dosyć dobrze


Wiedzmo a wiesz o tym ze oczy potrzebuja odpoczynku, ja bylem ostatnio u okulisty i niby moja prawie zadna wada nie zmienila sie od 6 lat natomiast widze duzo gorzej, ale tylko wtedy gdy godzinami w robocie z blizka patrze a w domu przy PC godzinami siedze. Takie pidwojne widtenie na odleglosc zanika u mnie po 2-3 dniach bez kompa czy spawania w robocie, dieta tez robi swoje, w moim przypadku nadmiar kawy :evil2"

ZbOlo - Śro 11 Sie, 2010 12:56

Wiedźma napisał/a:
No to dzisiaj pogrążam siem w szydełkowaniu - z bliska widzę dosyć dobrze

...a czy to prawda, że można szydełkować lub dziergać "po ciemku"...????

Klara - Śro 11 Sie, 2010 13:13

Wiedźma napisał/a:
tego lata zrobiłam sobie dwie głodówki :?

Pewnie tu jest pies pogrzebany!? 8|

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 13:22

Klara napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
tego lata zrobiłam sobie dwie głodówki :?

Pewnie tu jest pies pogrzebany!? 8|

Ale przecież czytałaś, że powinno być odwrotnie!

Cytat:
a czy to prawda, że można szydełkować lub dziergać "po ciemku"...????

Szydełkować to nie za bardzo, ale na drutach robić bez patrzenia potrafię :mgreen:


Kulfon, myślisz, że mój problem z okiem to przez szydełkowanie? 34dd

Klara - Śro 11 Sie, 2010 13:32

Wiedźma napisał/a:
Ale przecież czytałaś, że powinno być odwrotnie!

Owszem, czytałam, ale pewnie umknął Ci mój pierwszy post na ten temat (że mimo iż tak piszą, ja się z tym nie zgadzam), no i później we właściwy sposób odniosła się do tego Urszula.

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 13:48

Faktycznie, umknęło mi parę postów, sorry :oops:
Nie wiem, Klaro, co o tym myśleć - głodówki robiłam wiele razy na przestrzeni wielu lat
i nigdy żadnych kłopotów w związku z nimi nie miałam, więc nie łąyłam ich z obecnym moim problemem.
Ale właściwie kto wie? W końcu mój organizm też zmienia się z wiekiem, to i reakcje mogą być inne :/

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 13:49

Jacuś, skarbie - dziękuję za reggae :buziak:
Ono tez mi wczoraj umknęło :oops:

Klara - Śro 11 Sie, 2010 13:59

Wiedźma napisał/a:
W końcu mój organizm też zmienia się z wiekiem, to i reakcje mogą być inne :/

Mając to na uwadze spokojnie czekaj na wynik tomografii i nie twórz już żadnych scenariuszy. Po prostu masz osłabiony organizm (a może to brak witamin?) stąd takie kłopoty.
A że kiedyś tam trzeba nałożyć okulary?
No, trzeba! :bezradny:

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 14:30

Klara napisał/a:
Po prostu masz osłabiony organizm (a może to brak witamin?) stąd takie kłopoty.
Też bym tak myślała, gdyby chodziło o oboje oczu, a nie o jedno :?
Flandria - Śro 11 Sie, 2010 14:38

Wiedźma napisał/a:
Też bym tak myślała, gdyby chodziło o oboje oczu, a nie o jedno

??
ja mam wrodzoną wadę wzroku - już jako dziecko musiałam nosić okulary, i zawsze, każde oko miało inną wadę

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 14:46

Flandro, wrodzona wada wzroku to nie to samo, co osłabienie wzroku z powodu np braku witamin, prawda?
Tu raczej powinno to być symetryczne...

pterodaktyll - Śro 11 Sie, 2010 14:46

Wiedźma napisał/a:
tego lata zrobiłam sobie dwie głodówki

W Ślesinie była pierwsza czy druga?? g45g21

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 14:46

Bardzo zabawne! :foch:
pterodaktyll - Śro 11 Sie, 2010 14:48

Wiedźma napisał/a:
Bardzo zabawne!
:buzki:
ZbOlo - Śro 11 Sie, 2010 14:57

Wiedźma napisał/a:
mój problem z okiem to przez szydełkowanie?

...to zależy jak szydełko było blisko oka... ;)

ZbOlo - Śro 11 Sie, 2010 14:59

Wiedźma napisał/a:
ale na drutach robić bez patrzenia potrafię

...u mnie w rodzinie mówiono, że prababcia robiła na drutach i spała..., ale to chyba nie możliwe... :)

Flandria - Śro 11 Sie, 2010 14:59

Wiedźma napisał/a:
Flandro, wrodzona wada wzroku to nie to samo, co osłabienie wzroku z powodu np braku witamin, prawda?
Tu raczej powinno to być symetryczne...


być może masz tak jak ja - jedno oko słabsze, drugie silniejsze
w sytuacji gdy coś jest nie tak, łatwiej dostrzec objawy w tym słabszym oku

nie jestem okulistą

a tak w ogóle to w co Ty się wkręcasz ? nadal w raka mózgu ?

Flandria - Śro 11 Sie, 2010 15:02

ZbOlo napisał/a:
spała...,


spała ?

ja myślałam, że tak jak w tym kawale
robiła babcia na drutach, przejechał tramwaj i spadła :mgreen:

Wiedźma - Śro 11 Sie, 2010 15:30

Flandra napisał/a:
być może masz tak jak ja - jedno oko słabsze, drugie silniejsze
w sytuacji gdy coś jest nie tak, łatwiej dostrzec objawy w tym słabszym oku

To bardzo prawdopodobne - jedno oko zawsze miałam odrobinę słabsze.

ZbOlo napisał/a:
u mnie w rodzinie mówiono, że prababcia robiła na drutach i spała..., ale to chyba nie możliwe... :)

Możliwe - ja kiedyś robiąc na drutach zasnęłam w fotelu, a moje ręce automatycznie dalej dziergały.
I mam na to świadków! 8) 8)

A w czasach szkolnych zabierałam robótki do kina :mgreen:

Albo robiąc na drutach czytałam książkę...

Kulfon - Śro 11 Sie, 2010 15:59

Klara napisał/a:
Kulfon, myślisz, że mój problem z okiem to przez szydełkowanie?


ja tak mam, ze jak zmeczony np jak teraz po calym dniu spawania i szlifowania, i nawet w brylach to lewym okiem nie potrafie przeczytac na telewizorze oddalonym odemnie o 4 m napisu TVPwarszawa ;)
monitor natomiast widze wysmienicie :]
wiem tez, ze jakbym poszedl sobie teraz na dluzszy spacerek po okolicy to te dziwne widzenie u mnie minie, oczywiscie spacerek bez telefona i netu bo inaczej to wzrok nie odpocznie :mgreen:

evita - Śro 11 Sie, 2010 16:03

no to się teraz naczytałam :szok: chrzanić to ! nie idę do okulisty :foch: później będę miała stresa jak wiedźma :) a poza tym sama się już zdiagnozowałam. Jestem wampirem bo nie trawię światła dziennego i strasznie łzawię a jak chodzę w ciemnych okularach to zaraz mi lepiej więc mam już swoje lekarstwo ;)
Kulfon - Śro 11 Sie, 2010 16:06

evita napisał/a:
Jestem wampirem bo nie trawię światła dziennego i strasznie łzawię a jak chodzę w ciemnych okularach to zaraz mi lepiej więc mam już swoje lekarstwo


mam to samo, ale to pewnie od siedzenia w norze tzn pracy na hali i w helmie :uoee:
3 dni plazowania i swiatlowstret mija

ZbOlo - Śro 11 Sie, 2010 16:10

evita napisał/a:
Jestem wampirem

...a gdzie sypiasz... :szok:

evita - Śro 11 Sie, 2010 16:14

ZbOlo napisał/a:
..a gdzie sypiasz...

a mam takie swoje wygodne łóżeczko :)

Flandria - Śro 11 Sie, 2010 16:16

evita napisał/a:
nie trawię światła dziennego


światłowstręt to objawy wścieklizny podobno :mgreen: (łoglądałam Dr House w zeszłym tygodniu to wiem 8) )

evita - Śro 11 Sie, 2010 16:18

Flandra napisał/a:
światłowstręt to objawy wścieklizny podobno

wiedziałam o wodowstręcie ale może i światło... też ? no cóż ... muszę się poobserwować :) ostatnio byłam kilka razy pogryziona ... przez komary :wysmiewacz:

Klara - Śro 11 Sie, 2010 16:23

evita napisał/a:
nie trawię światła dziennego i strasznie łzawię a jak chodzę w ciemnych okularach to zaraz mi lepiej

Być może masz "proste" zapalenie spojówek, a to lepiej wyleczyć, bo może się przerodzić w stan chroniczny :(

Flandria - Śro 11 Sie, 2010 16:29

evita napisał/a:
muszę się poobserwować

skoro światłowstręt już masz, to zdaje się, że długo to nie potrwa fsdf43t

Wikipedia napisał/a:
U ludzi, w początkowym, inkubacyjnym okresie (około 2-miesięcznym od chwili zakażenia) występują objawy ogólne. Dominują tu uczucia mrowienia wokół miejsca pokąsania, a także gorączka, ból potylicy, zmęczenie oraz rzadziej halucynacje, torsje. (..) Po kilku dniach u ludzi i zwierząt występuje nadmierne pobudzenie lub – skrajnie, porażenie (tzw. cicha wścieklizna). U chorego stwierdzić można mimowolne skurcze mięśni (konwulsje), ślinotok, światłowstręt oraz wodowstręt. Śmierć następuje w około tydzień od wystąpienia objawów.

Wiedźma - Czw 12 Sie, 2010 09:07

No to trzymajcie kciuki - lecem na ten tomograf :stres1:

vdfhk

Flandria - Czw 12 Sie, 2010 09:16

trzymamy :kciuki:
ZbOlo - Czw 12 Sie, 2010 11:47

Wiedźma napisał/a:
No to trzymajcie kciuki

... :okok: :okok: ... będzie dobrze...

pterodaktyll - Czw 12 Sie, 2010 11:52

Wiedźma napisał/a:
trzymajcie kciuki - lecem na ten tomograf

Nie łam się, to nie boli..... :mgreen:

Wiedźma - Czw 12 Sie, 2010 12:12

Dzięki, Kochani! ergr

Podczas badania wyniknął pewien problem, bo okazało się, że nie można mi podać kontrastu,
bo kontrast zawiera jod, którego mi nie wolno ze względu na chorą tarczycę.
A innego, bez jodu, szpital nie posiada :|
Zrobiono mi zatem badanie 1-fazowe zamiast zaleconego 2-fazowego.
Pani powiedziała, że jeśli lekarz uzna, że to z kontrastem jest niezbędne,
to albo bedę musiała postarać się o kontrast bezjodowy we własnym zakresie
(kiedyś w aptekach to podobno był... :beba: )
albo dokończyć badanie na oddziale szpitalnym pod ścisłą kontrolą lekarską -
więc chyba jednak z tym jodem :?

No ale tak czy owak - wynik będzie jutro, więc pani doktor obejrzy go dopiero we wtorek.
Wobec tego nie pozostało mi nic innego, jak kupić sobie dwie bezy, które zaraz zjem! :mniam:

pterodaktyll - Czw 12 Sie, 2010 12:14

Wiedźma napisał/a:
kupić sobie dwie bezy, które zaraz zjem!

Po jednej na każde oczko.... :lol2:

Wiedźma - Czw 12 Sie, 2010 12:15

Nie. Obie na jedno, bo drugie zdrowe.
pterodaktyll - Czw 12 Sie, 2010 12:17

Cytat:
Nie. Obie na jedno, bo drugie zdrowe.

to ja bym na drugie, co by się nie rozchorowało też dziabnął ze dwie. Tak dla równowagi.... :mgreen:

Wiedźma - Czw 12 Sie, 2010 12:18

Dobra, jutro! :mgreen:
Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 10:42

Lecem po wynik :stres1:

vdfhk

evita - Pią 13 Sie, 2010 12:13

Wiedźma napisał/a:
Lecem po wynik

to ja czekam na wynik i nie denerwuj się bo pewnie nie ma czego :) :pocieszacz:

Tomoe - Pią 13 Sie, 2010 12:31

A ja się tak tylko zastanawiam, czy ten problem z oczami może mieć jakiś związek z chorobą tarczycy... :mysli:

Bo u mojej siostry problemy z oczami wynikają z choroby tarczycy. Ale pewnie nie u każdego tak jest.
Może warto to skonsultować z endokrynologiem? :pocieszacz:

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 14:02

Wygląda na to, że w głowie nic nie mam 5t4b
...to znaczy - mózg mam. Chyba :mgreen:

No ale długo się nie cieszyłam, bo odebrałam okulary od optyka i okazały się... już za słabe.
A były dobierane we wtorek... Więc to nie moje złudzenie, że wada postępuje :/

Tomoe, odnośnie związku z tarczycą rozmawiałam z internistką -
twierdzi, że moje Hashimoto nie ma wpływu na wzrok. Jakaś inna choroba tarczycy tak, ale moja nie.
No ale pewnie i tak wybiorę się jednak do porządnego endokrynologa, bo już dawno nie byłam.

Ale tak czy owak teraz widzę o niebo lepiej niż bez okularów, więc mam duże poczucie komfortu :mgreen:
A na 7 września mam umówioną kolejną wizytę u okulisty, to poproszę o mocniejsze szkło.
No i chyba coś mi przepisze na te jaskre, bo teraz nic mi nie zaleciła :shock:
A gdzieś czytałam, ze trzeba ją wcześnie leczyć. To może póki co zacznę na własną rękę - marihuaną! :mgreen:

pterodaktyll - Pią 13 Sie, 2010 14:06

Wiedźma napisał/a:
gdzieś czytałam, ze trzeba ją wcześnie leczyć. To może póki co zacznę na własną rękę - marihuaną!

Ale masz fajnie................ ;)

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 14:07

Dobrze, że nie trzeba spirytem, bo bym sie miała z pyszna :wysmiewacz:
Urszula - Pią 13 Sie, 2010 14:53

Wiedźma napisał/a:
odebrałam okulary od optyka i okazały się... już za słabe.
A były dobierane we wtorek... Więc to nie moje złudzenie, że wada postępuje

Wiedźmo, może lekarz celowo przepisał Ci trochę słabsze szkła?
Pamiętam, że przy którejś tam wizycie u okulisty awanturowałam się o to, że w starych okularach widziałam lepiej, do nowych nie mogę się przyzwyczaić i wydają mi się zbyt słabe...
I usłyszałam, że owszem, są słabsze o 0,25 dioptrii. A to dlatego, żeby oko "się nie rozleniwiało" i pracowało samo. Taki rodzaj "ocznej gimnastyki", albowiem wiadomo, że organ nieużywany zanika...

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 14:55

Cytat:
Wiedźmo, może lekarz celowo przepisał Ci trochę słabsze szkła?

Nie sądzę - w gabinecie w szkłach widziałam idealnie... :drapie:

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 15:24

Wiedźma napisał/a:
Nie sądzę - w gabinecie w szkłach widziałam idealnie...

W tych, które Ci przepisał, czy w tych, które kolejno Ci dobierał?
Nie jestem okulistą, ale wątpię, by w ciągu trzech dni wada posunęła się aż tak bardzo, żebyś mogła sama ją ocenić i się zamartwiać...
Ale tak na wszelki wypadek - daj odpocząć patrzałkom!!! Przez weekend zero szydełkowania, zero siedzenia przed kompem, zero czytania i gapienia się w TV.
Wybierz się na spacer, posiedź w cieniu z zamkniętymi ślepkami, zjedz kilka główek zielonej sałaty i pochrup trochę marchewek.
Nie wiem, czy to pomoże, ale z pewnością nie zaszkodzi. Ponoć warzywa zawierające dużo chlorofilu i karotenu mają istotne znaczenie w naszej diecie. Zające i króliki namiętnie je pożerają i dlatego nie muszą nosić okularów.

incognito - Pią 13 Sie, 2010 15:46

Wiedźma napisał/a:
No i chyba coś mi przepisze na te jaskre,



... Wiedźmusiu opowiem cos z własnego doswiadczenia...

majac 21 lat na studiach miałam częste bóle głowy rózne badania EEG i takie tam inne na ówczesne czasy no i okulista i co diagnoza jaskra przez 2lata codziennie 2 razy nakładałam masci pod powiekę no jeszce jak mi powiedziano i wyczytałam ze nieleczona grozi slepotą... po dwóch latach spokój do teraz a bóle głowy zanikły... trza to koniecznie leczyć aby sie nie pogłebiło :buziak:

Flandria - Pią 13 Sie, 2010 15:47

Urszula napisał/a:
Zające i króliki namiętnie je pożerają i dlatego nie muszą nosić okularów.

dobre :smieje:

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 16:02

Urszula napisał/a:
W tych, które Ci przepisał, czy w tych, które kolejno Ci dobierał?

W tych, które mi dobierał, oczywiście.
Ula, gdyby mi przepisał słabsze, to i na drugie oko nie widziałabym ostro, a mam -1.
Przez nowe szkło widzę na nie idealnie, tak samo jak w gabinecie, a na to drugie - tak sobie :|

Urszula napisał/a:
Zające i króliki namiętnie je pożerają i dlatego nie muszą nosić okularów.

A zające to nawet podobno śpią z otwartymi oczami! :shock:
Pewnie po tej marchewce tak mają... :drapie:

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 16:55

Flandra napisał/a:
Urszula napisał/a:
Zające i króliki namiętnie je pożerają i dlatego nie muszą nosić okularów.

dobre

A to żart ino taki, mający na celu wywołanie uśmiechu na buzi zdołowanej Wiedźmy...

Ale teraz już serio: coś jednak musi w tym być, skoro ludzie stosujący w swej diecie głównie świeże warzywa i owoce (naturalnie wybarwione na słońcu) są mniej podatni na różnego rodzaju choroby i infekcje.
Coraz bardziej przychylam się do teorii, że Matka Natura jest najlepszym lekarzem. Być może zaczęłam nawet hołować zabobonom, bo... od jakiegoś czasu rozkładam w naszym chicagowskim domku tu i ówdzie główki zwykłej cebuli. Na meblach, parapetach, gdzie się tylko da. Plecione "cebulowe wianki" zawiesiłam w kuchni (obok o wiele bardziej dekoracyjnych warkoczy czosnku), a w pozostałych pomieszczeniach umieściłam cebulę w fajansowych miskach.
Po co? By ustrzec się przed grypą!!!
W Chicago grypa szaleje przynajmniej dwa razy do roku. Przed kilku laty oboje z mym kol. małżonkiem zapadaliśmy regularnie na jej różne odmiany. Przypadkowo dowiedziałam się, że cebula może pomóc i zachciało mi się ten "zabobon" wypróbować. Bo niby cóż miałam do stracenia? Kilka dolarów wydanych na kilka funtów cebuli?
Możecie wierzyć lub nie, ale od momentu, gdy główki cebuli "opanowały" nasze mieszkanie nikt z nas nie zachorował na grypę!

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 17:10

Cytat:
Pewnie po tej marchewce tak mają...
_________________

Kurcze, no nie wiem, czy akurat po marchewce... Ale gryzienie marchewki wspomaga również ukrwienie dziąseł.
A jeśli nie chce Ci się gryźć, to zawsze możesz tę marchewkę utrzeć na tarce...
Tylko nie próbuj tak jak ten niewidomy Czukcza, któremu geolog podarował tarkę do jarzyn!
Czukcza tarkę obracał w dłoniach na wszystkie strony, wodził po niej palcami i po kilku dniach oddał ją geologowi ze słowami:
- Zabieraj tę gazetę! Czukcza w całym swoim życiu takich głupot nie czytał...

Klara - Pią 13 Sie, 2010 17:23

Wiedźma napisał/a:
Wygląda na to, że w głowie nic nie mam 5t4b

Aha! MÓWIŁAM!!! :okok:

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 17:58

Wiedźma napisał/a:
Ula, gdyby mi przepisał słabsze, to i na drugie oko nie widziałabym ostro, a mam -1.

Wiedźmo!
Wada wzroku -1, to tak, jakby jej wcale nie było... Wystarczy, że założysz szkło -0,5 i odrazu poczujesz się bardziej komfortowo.
Drugie oko, to słabsze, potrzebuje pewnie silniejszego wspomagania i nie wierzę, by lekarz tego nie uwzględnił. Nie wkręcaj się niepotrzebnie!!!
Oczy do nowych warunków też muszą się przyzwyczaić.
Ja od dziecięcych lat noszę i "plusy", i "minusy". Oprócz tego mam astygzmatyzm i "kurzą ślepotę", ale funkcjonuję normalnie.
Dawnymi czasy musiałam zmieniać okulary na te "do patrzenia" i te "do czytania". Teraz, Bogu dzięki, wymyślono szkła progresywne, więc zadowalam się jedną parą okularów. Niemniej do patrzenia "górą", lub "dołem" szkiełek musiałam się przyzwyczajać przez kilkanaście dni... Wkurzało mnie to bardzo, więc w ogóle zdejmowałam bryle i większość czynności wykonywałam "po omacku".
Ale zawsze dziękowałam Bozi za to, że jeszcze widzę i że moja wada wzroku nie przekroczyła jeszcze -9 i +6.

stiff - Pią 13 Sie, 2010 18:04

Wiedźma napisał/a:
Wygląda na to, że w głowie nic nie mam 5t4b

To z czego Ty sie do cholery cieszysz... g45g21

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 18:20

Urszula napisał/a:
Nie wkręcaj się niepotrzebnie!!!
Oczy do nowych warunków też muszą się przyzwyczaić.

No dobrze, dam sobie trochę czasu :oops:

stiff napisał/a:
To z czego Ty sie do cholery cieszysz... g45g21

Bardzo śmieszne! :foch:

stiff - Pią 13 Sie, 2010 18:35

Wiedźma napisał/a:
Bardzo śmieszne! :foch:

Tez uważam, ze to wcale śmieszne nie jest, stad moje zdziwienie... :szok:

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 18:55

stiff napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Wygląda na to, że w głowie nic nie mam

To z czego Ty sie do cholery cieszysz...

Z tego, że badanie tomograficzne wykluczyło guzy, narośle i inne świństwo mogące zaatakować mózg.
Ja też się cieszę!!!
O wiele bardziej, niż Czukcza, który chwalił się przed całą wioską i stacjonującymi w niej geologami:
- Moja żona ma raka mózgu!!!
- Durak ty! Z czego tu się cieszyć?!
- A wo! Dwadzieścia lat ludzie śmiali się ze mnie, że wziąłem se babę bez mózgu, a teraz mam pismo z samej moskiewskiej kliniki, że nie tylko ma mózg, ale i raka!

stiff - Pią 13 Sie, 2010 19:04

Urszula napisał/a:
Ja też się cieszę!!!

Przecież ja nie inaczej... :)

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 19:17

Wiedźma napisał/a:
No dobrze, dam sobie trochę czasu

Nie "trochę", a duuuużooo!
Odstaw na jakiś czas szydełkowanie. Pracuj (o ile musisz) jedynie w naturalnym świetle i zrób sobie przerwę w wpatrywaniu się w monitor przynajmniej przez tydzień.
Wiem, że jest to prawie niewykonalne (sama uwielbiam czytać w wyrku przy słabym świetle nocnej lampki), ale co Ci szkodzi spróbować?
Z zająców i królików raczej przykładu nie bierz, jeśli chodzi o sen z otwartymi oczami. Przeciwnie, zamykaj powieki, kiedy tylko masz ku temu okazję! Natomiast bez ograniczeń możesz brać z nich przykład co do raczenia się zieleniną!
Będzie dobrze!!!

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 19:23

Cytat:
Odstaw na jakiś czas szydełkowanie.

Mowy nie ma! :nie:

Urszula - Pią 13 Sie, 2010 19:44

stiff napisał/a:
Przecież ja nie inaczej...

W to nie wątpię!
Któż z nas mógłby się cieszyć zmartwieniem Wiedźmy?!!!
Żarty "w temacie" nie są niczym nagannym (pozwalają rozładować atmosferę), ale najważniejszym jest przesyłanie pozytywnej energii (choćby na odległość!).
Osobiście w to wierzę (w tę pozytywną energię) i włączyłam już w intencje moich modlitw westchnienie do Bozi o Wiedźmiane oczęta...

Wiedźma - Pią 13 Sie, 2010 23:10

Urszula napisał/a:
włączyłam już w intencje moich modlitw westchnienie do Bozi o Wiedźmiane oczęta...
:buziak:
KICAJKA - Pon 16 Sie, 2010 12:24

Wiedźma napisał/a:
Cytat:
Odstaw na jakiś czas szydełkowanie.

Mowy nie ma! :nie:

Wiedźmuś,na początku możesz trochę zwolnić,bo oczy muszą przyzwyczaić się do nowych szkieł - na szczęście nie masz mocnych (bywa,że zawroty głowy się pojawiają zaraz po zmianie). :tak: Szydełko,igła(druty mniej,bo dużo robi się na pamięć) i monitorek a także książka w dużej ilości są niewskazane a co dopiero przy problemach z oczami. :pocieszacz:
Dobre jest położyć na oczach torebki po zaparzonej herbacie(jeszcze ciepłe),nie musi być jakaś konkretna :buziak: Będzie dobrze :kciuki: sdf4t :buziak:

Wiedźma - Pon 16 Sie, 2010 12:32

KICAJKA napisał/a:
Dobre jest położyć na oczach torebki po zaparzonej herbacie(jeszcze ciepłe),nie musi być jakaś konkretna :buziak:

O herbacie wiedziałam, ale mi się zapomniało :oops: Dzięki za przypomnienie :)
Ale earlgreyka chyba nie za bardzo może być, co? Bo zwykłej w tej chwili nie mam... :bezradny:
Mam jeszcze zieloną...

A ja przez te szkła to wogóle robótki nie widzę i muszę je zdejmować, żeby cokolwiek dziergnąć.
Pewnie dlatego, że one są na daleko...
Na blisko nie wykupiłam póki co, bo z bliska widzę całkiem dobrze bez szkieł.

KICAJKA - Pon 16 Sie, 2010 13:57

Wiedźma napisał/a:
Na blisko nie wykupiłam póki co, bo z bliska widzę całkiem dobrze bez szkieł.
Czyli wykupisz jak Ci będzie brakowało ręki na długość ??? :szok: A tak poważnie dziwi mnie ten Twój - (minus),mnie z noszenia latami,prawie 35 (-),teraz mam na ulicę,telewizor,itp.+2P i +2,5L ,przedtem o 0,5 mniej i (-).Podobno w naszym wieku tak bywa z czym często się spotykam,właśnie(+) i nawet taka zmiana.Na blisko też mam (+),ale 2x więcej a do monitora jeszcze inne ,pośrednie. :) A herbatka jest obojętna,może być cokolwiek,byle nie owocowa i mięta za to rumianek jak najbardziej ;)
Małgoś - Nie 22 Sie, 2010 17:47

cholera, ewidentnie wzrok mi siada... od kompa :zalamka:

po 2-3 godzinach ślepienia mimo cyngli widzę przez mgłę 8| pora udać się chyba po mocniejsze szkiełka 8|

Kulfon - Nie 22 Sie, 2010 17:58

Małgoś napisał/a:
pora udać się chyba po mocniejsze szkiełka


Albo na spacer zamiast galy wytrzeszczac :p

Małgoś - Nie 22 Sie, 2010 17:59

Kulfon napisał/a:
Małgoś napisał/a:
pora udać się chyba po mocniejsze szkiełka


Albo na spacer zamiast galy wytrzeszczac :p


spacer będzie jutro... :p
dziś nadrabiam zaległości kompowe :mgreen:

Flandria - Nie 22 Sie, 2010 18:31

Małgoś napisał/a:
cholera, ewidentnie wzrok mi siada... od kompa


a masz chociaż dobry monitor ?

Kulfon - Nie 22 Sie, 2010 18:33

Flandra napisał/a:
a masz chociaż dobry monitor ?


moj ma 3,7" wierze w to, ze Malgos ma wiekszy :wysmiewacz:

Flandria - Nie 22 Sie, 2010 18:48

Kulfon napisał/a:
wierze w to, ze Malgos ma wiekszy

pewnie tak :mgreen:
ale zastanawiałam się raczej jaki to monitor
czy przypadkiem nie jakiś CRT w dodatku z zabójczą częstotliwością odświeżania 60Hz :mgreen:

Kulfon - Nie 22 Sie, 2010 18:51

Flandra napisał/a:
CRT


:uoee:

Małgoś - Nie 22 Sie, 2010 22:47

Flandra napisał/a:
a masz chociaż dobry monitor ?


kurde, lepiej nie pytaj... 8|
zbieram się co by nabyć coś bardziej cywilizowanego, ale ciągle coś ważniejszego... :bezradny:

Tyle, że oczy poleciały mi okropnie w pracy, na niby bardzo dobrym sprzęcie.. a teraz nawet normalnie książki poczytać wieczorem.... no masakra 8|

Kulfon napisał/a:
moj ma 3,7"


takich wynalazków, to ja nawet nie próbuję oglądać 34dd
bo czy na czymś takim w ogóle cokolwiek widać :mysli:

anakonda - Nie 22 Sie, 2010 23:04

Małgoś napisał/a:
moj ma 3,7"



takich wynalazków, to ja nawet nie próbuję oglądać
bo czy na czymś takim w ogóle cokolwiek widać


filmy w hd mozna ogldac nawet :mgreen:

Małgoś - Nie 22 Sie, 2010 23:11

anakonda napisał/a:
Małgoś napisał/a:
moj ma 3,7"



takich wynalazków, to ja nawet nie próbuję oglądać
bo czy na czymś takim w ogóle cokolwiek widać


filmy w hd mozna ogldac nawet :mgreen:


chciałam napisać, że uwierzę jak zobaczę.... ale się ugryzłam :lol:
ponoć małe jest piękne ale ja tam wiem swoje :p

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 07:37

Kurde, od rana dramat z moim okiem - czuję, jakbym miała na źrenicy ziarnko piasku,
nie mogę zamknać powieki, bo boli jak cholera, przy mruganiu też.
Zaryczana jestem strasznie, widzę przez gęstą mgłę.

Okulistę mam umówionego za tydzień, ale lecę, może mnie przyjmie.
Nie wiem co mam zrobić, jeśli mnie nie przyjmie - cierpię jak diabli i nie mogę funkcjonować.
Na pogotowie?
A mam jeszcze dziś termin w Urzędzie Pracy i urodziny mamy... :/

Lecę, trzymajcie kciuki!

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 07:42

Wiedźma napisał/a:
Lecę, trzymajcie kciuki!

...cholerka! Trzymaj się wiedźma! :kciuki:

yuraa - Śro 01 Wrz, 2010 08:03

trzymaj się Ewa
Małgoś - Śro 01 Wrz, 2010 08:06

Wiedźma napisał/a:
nie mogę zamknać powieki, bo boli jak cholera, przy mruganiu też.


cholerka, miałam tak gdy sobie strzeliłam kiedyś papierem i rozcięłam coś tam... :/

Trzymaj się i jak dasz radę, to napisz co i jak 8| :pocieszacz:

pietruszka - Śro 01 Wrz, 2010 09:48

Trzymaj się Wiedźmuś. :pocieszacz:
Kulfon - Śro 01 Wrz, 2010 10:58

Wiedźma napisał/a:
od rana dramat z moim okiem


trzymaj sie, bedzie dobrze c4fscs

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 12:20

No jestem...
Ogromny problem miałam z dostaniem sie do okulisty - próbowali mnie odesłać na ostry dyżur do Łodzi,
ale nie dałam się spławić i po wielkich korowodach zostałam przyjęta w jakiejś przypadkowej przychodni.
No i okazało się, że mam... uszkodzoną rogówkę :shock:
Pani mnie pytała, czy miałam jakiś uraz tego oka, ale przecież nic takiego nie było,
tylko to coraz gorsze widzenie, z którym bujałam się od miesiąca od Annasza do Kajfasza
i nikt mi nie był w stanie postawić diagnozy, tylko mnie straszyli jakimiś nakłuciami lędźwiowymi :shock:

Dostałam krople i maść z antybiotykiem i mam brać środki przeciwbólowe.
(wydałam w aptece ok 60zł, a jestem przed zasiłkiem :/ )
W piątek mam iść do "swojego" okulisty po dalsze zalecenia.
Tylko "moja" okulistka przyjmuje dopiero we wtorek, a w piątek znów będę musiała sie błąkać i w pas kłaniać,
żeby jakiś inny mnie przyjął. Inna sprawa, że już do tej "mojej" nie mam zaufania,
skoro przy pierwszym badaniu nie rozpoznała co mi jest i nie rozpoczęła leczenia;
może nie doszłoby do tak ostrego stanu :/

Krople mam wpuszczać co godzinę, maść 3 x dziennie, po pierwszych dawkach nic mi nie lepiej,
a jedynie pogorszyło mi się widzenie, no ale tak ma ponoć być po tej maści, więc się nie martwię.

Oby mi tylko przeszło do Gwarków...

pietruszka - Śro 01 Wrz, 2010 12:36

Dobrze, że masz już diagnozę i mam nadzieję, że teraz leczenie przyniesie skutek.
No i że przestanie Ciebie szybciutko boleć i wzrok wróci do normy.
:pocieszacz:

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 12:39

Wiedźma napisał/a:
Oby mi tylko przeszło do Gwarków...

...nie ma innego wyjścia... musi!!!

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 12:41

Oby, oby...
Nie mam pojecia, czym takie uszkodzenie rogówki może grozić, bo nic mi okulistka nie powiedziała,
ale na razie nie szukam informacji, żeby znowu nie kręcić scenariuszy.

Chce wierzyć, że wszystko skończy się dobrze i okaże się, że niepotrzebnie sprawiłam sobie okulary.

evita - Śro 01 Wrz, 2010 12:43

ta twoja osobista okulistka to rzeczywiście niezły numer :/ może jednak masz możliwość zmiany na inną/innego ? albo tej utrzyj nosa obwieszczając jej dzisiejszą diagnozę z przekąsem oczywiście ! A do gwarków pewnie wydobrzejesz :pocieszacz: trafna diagnoza i odpowiednie leki zdziałają swoje zapewne ;)
Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 12:50

Problem w tym, że ta "moja" to też nie żadna moja - ona tez przyjęła mnie awaryjnie
na moje wielkie prośby z PILNYM skierowaniem. Nie mam swojego okulisty, bo wcześniej nie było takiej potrzeby.
Gdziekolwiek idę, to wszędzie robią mi wielką łachę, że mnie wogóle przyjmują,
bo normalne terminy są kilkumiesięczne.
Zauważyłam, że każdy - czy to lekarz, czy recepcjonistka - pierwsze co robi,
to przerywa mi w pół słowa to co próbuję powiedzieć i usiłuje mnie spławić :/
Jedynie z internistką szło się dogadać, natomiast specjaliści
tkwią w jakichś biurokratycznych twierdzach nie do zdobycia :/

evita - Śro 01 Wrz, 2010 12:55

Wiedźma napisał/a:
Jedynie z internistką szło się dogadać

to może ona coś doradzi ? gdzieś pokieruje ? a może zgłosić jaką skargę w NFZ ? bo to paranoja jakaś jest ! przecież to jest nagły przypadek a zresztą chyba każda choroba oczu jest nagłym przypadkiem bo grozi utratą wzroku :/

Flandria - Śro 01 Wrz, 2010 12:57

:pocieszacz:
Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 13:00

evita napisał/a:
to może ona coś doradzi ? gdzieś pokieruje ?

No własnie to ona mi dała skierowania do okulisty i neurologa,
z dopiskiem PILNE, żebym nie musiała czekać miesiącami.

evita - Śro 01 Wrz, 2010 13:10

tutaj zerknij na Art.7 pkt 1
a tak możesz zareagować na to, że nie możesz uzyskać fachowej pomocy medycznej :

Cytat:
W przypadku gdy skarga dotyczy niewłaściwego zachowania personelu (lekarza, pielęgniarki, rejestratorki, itd.), pierwszym krokiem, który należy podjąć, jest interwencja u bezpośredniego przełożonego tego pracownika: w szpitalu jest nim ordynator, a w przychodni kierownik. Są to działania najprostsze, a zarazem najszybsze i często przynoszące zamierzony skutek.
Ubezpieczony może również zwrócić się do właściwego ze względu na miejsce działania oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia . Pomoc można osiągnąć najszybciej, zgłaszając się ze skargą do Rzecznika Praw Pacjenta. Do jego najważniejszych obowiązków i zadań należy: czuwanie nad przestrzeganiem praw pacjenta w placówkach służby zdrowia, wskazanie trybu postępowania w przypadku naruszenia uprawnień ubezpieczonego, udzielanie odpowiedzi na skargi i pytania pacjentów oraz interwencje w przychodniach i szpitalach.


Cytat:
Ponadto skargę można złożyć do Rzecznika Praw Pacjenta, powołanego na podstawie ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta ( Dz. U. z 2009 r. Nr 52, poz 419 z poźn. zm.).

Adres:
Rzecznik Praw Pacjenta
Aleja Zjednoczenia 25
01-829 Warszawa
Infolinia Rzecznika:
0- 800- 190- 590


może warto byłoby postraszyć co nieco i choćby zadzwonić do rzecznika praw pacjenta i zapytać go/ją w jaki sposób masz się leczyć skoro nie jest ci to w zasadzie udostępnione i czy ewentualnie jeśli oślepniesz z tego powodu to ktoś ci wypłaci odszkodowanie jakiego będziesz dochodzić drogą sądową ? ja bym zadzwoniła :) pisać chyba by mi się nie chciało :/

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 13:18

Dzięki, Evi. Tak zrobię, jeśli doprowadzą mnie do ostateczności.

...tymczasem kupiłam sobie dwie bezy :beba:
Zaraz sobie zrobię dobrze... :mniam:

evita - Śro 01 Wrz, 2010 13:24

Wiedźma napisał/a:
Zaraz sobie zrobię dobrze...

:shock: g45g21

Flandria - Śro 01 Wrz, 2010 13:26

Wiedźma napisał/a:
...tymczasem kupiłam sobie dwie bezy

a jak duże są te bezy, że tylko 2 ? :)

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 13:32

Bardzo duże - podwójne z kremem i polewane czekoladą :mniam:

Krem wywaliłam, bo za bardzo mi nie smakował :?
Właśnie kończę drugą...

Flandria - Śro 01 Wrz, 2010 13:36

Wiedźma napisał/a:
polewane czekoladą


aaaaaa
trzeba było tak od razu :mgreen: :mniam:

milutka - Śro 01 Wrz, 2010 13:36

Wiedźma napisał/a:
...tymczasem kupiłam sobie dwie bezy :beba:
Zaraz sobie zrobię dobrze... :mniam:
Ja też chcę :skromny: skoro to robi dobrze :) tylko ja na dwóch nie skończę :p
ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 13:43

Wiedźma napisał/a:
Nie mam pojecia, czym takie uszkodzenie rogówki może grozić

...moje prawe oko zostało uszkodzone (parę lat temu) przez koleżankę z pracy. Porysowała mi rogówkę paznokciem. Zaraz po zdarzeniu nie mogłem otworzyć oka i tak przez parę dni. Moja pani okulistka powiedziała, że rogówka - wbrew pozorom - ma więcej cech kości, niźli skóry, więc "pamiątkę" po koleżance w postaci rysy na rogówce, będę miał do końca mojego żywota. Czym to się objawia? Gdy mój organizm zaczyna chorować (np. przeziębienie), gdy jest przemęczony, etc.. Najpierw "odzywa" się moje prawe oko. Zazwyczaj rano otwieram je z bólem i potężnym, trudnym do opanowania, łzawieniem. Co stosuję? Visine... i po paru minutach przechodzi. Na koniec, wspomnę, że gdy piłem, moje oko dawało mi "popalić" bardzo często...

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 13:44

Wiedźma napisał/a:
..tymczasem kupiłam sobie dwie bezy :beba:

...muszę to zastosować... może pomoże...??? ;)

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 13:57

ZbOlo napisał/a:
rano otwieram je z bólem i potężnym, trudnym do opanowania, łzawieniem

No właśnie tak było dziś rano. Ból, jakbym miała piasek pod powieką i łzawienie.
Do tej pory nie ustało... Nawet bezy nie pomogły :/

Małgoś - Śro 01 Wrz, 2010 14:03

Uszkodzona rogówka? Ale w jaki sposób?
Ja już pisałam wcześniej, że strzeliłam sobie kartką papieru i to rozcięło chyba właśnie tą rogówkę... Ból był o tyle upierdliwy, że ciężko było oko zamknąć... Męczyłam się okrutnie przy zasypianiu... :( Miałam opatrunek, który zdejmowałam do zakroplenia i kilka dni chodziłam jak pirat...
Ale pocieszę Cię Wiedźmo, bo to dosyć szybko się goi i z bólu nie sposób zapomnieć o mazidłach... ;)

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 14:05

Wiedźma napisał/a:
Do tej pory nie ustało...

...ja z tym żyję od ponad 10 lat... i tak jak pisałem wyżej, mam rysę na rogówce. Są takie kropelki, które brałem wcześniej a działają znieczulająco na gałkę... może takie sobie zaordynuj....

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 14:07

:szok:
Wiedźma napisał/a:
Nawet bezy nie pomogły :/

...to stan jest ciężki... ;)

Małgoś - Śro 01 Wrz, 2010 14:10

Wiedźma napisał/a:
ól, jakbym miała piasek pod powieką i łzawienie.
Do tej pory nie ustało...


Jutro powinno być już ciut lepiej... :pocieszacz:

Tomoe - Śro 01 Wrz, 2010 14:40

Współczuję. :(
pietruszka - Śro 01 Wrz, 2010 14:44

Oszczędzaj oczko, Ewuś. Popatrz na zielone - tak mi kiedyś radziła stara okulistka. Nie wiem, czy popomoże, ale nie zaszkodzi.
:pocieszacz:
Mam nadzieję, że leki wkrótce zaczną działać.

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 14:46

pietruszka napisał/a:
Popatrz na zielone

...dolary...

Flandria - Śro 01 Wrz, 2010 14:49

pietruszka napisał/a:
Popatrz na zielone - tak mi kiedyś radziła stara okulistka.

moja babcia też mi tak doradzała :)

i nie chodziło jej o dolary :P :mgreen:

pietruszka - Śro 01 Wrz, 2010 14:52

ZbOlo napisał/a:
...dolary...

Skąd ty wytrzasnąłeś tego "dolara"? :wysmiewacz:

ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 14:55

Flandra napisał/a:
i nie chodziło jej o dolary


ZbOlo - Śro 01 Wrz, 2010 14:57

pietruszka napisał/a:
Skąd ty wytrzasnąłeś tego "dolara"? :wysmiewacz:

...ze skarpety babci Nataszy... ;)

Flandria - Śro 01 Wrz, 2010 14:57

:mgreen:
pietruszka - Śro 01 Wrz, 2010 15:01

ZbOlo napisał/a:
...ze skarpety babci Nataszy... ;)

A te listki też ze spiżarni dziadka Marleya :mgreen:

Przypomniała mi się gra w zielone :wysmiewacz:

Klara - Śro 01 Wrz, 2010 15:03

Wiedźma napisał/a:
Ból, jakbym miała piasek pod powieką i łzawienie

Moja córka miała coś takiego i było to uszkodzenie rogówki. Nie było żadnego urazu mechanicznego. Odnawiało jej się kilka razy, ale zostało wyleczone i od dawna nie ma już żadnych problemów.
Skoro nie chcesz czytać, to nie podaję Ci linka do strony na której przeczytałam, że czasem rozwija się to skrycie i zaczyna się gorszym widzeniem.
Nie ma tam jednak mowy o żadnych okropnych następstwach, więc można przypuszczać, że da się wyleczyć :pocieszacz:

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 15:23

Zdrzemnęłam się chwilę i to przyniosło mi pewną ulgę, chyba oko odpoczęło od mrugania.

Klara napisał/a:
Skoro nie chcesz czytać, to nie podaję Ci linka do strony na której przeczytałam.

Ależ dawaj go!
Tym bardziej, że to chyba jest właśnie o tym, co mi jest - "rozwija się to skrycie i zaczyna się gorszym widzeniem"

ZbOlo napisał/a:
Są takie kropelki, które brałem wcześniej a działają znieczulająco na gałkę...

Podaj mi ich nazwę na PW, Zbolo.

Pamiętam, że z pół roku temu miałam podobne objawy, tylko znacznie słabsze.
Próbowałam kupić sobie w aptece jakieś kropelki, ale bez recepty nic konkretnego nie chcieli mi sprzedać,
a do okulisty były jakieś kosmiczne terminy, więc odpuściłam sobie, zwłaszcza, że w ciągu jednego dnia samo mi przeszło.

pietruszka napisał/a:
Popatrz na zielone

Aha, znaczy - Dekadencję mogę czytać, zielona jest :mgreen:

Klara - Śro 01 Wrz, 2010 16:02

Wiedźma napisał/a:
Ależ dawaj go!

No proszę, proszę bardzo: http://www.okulistyka.kat...=103&Itemid=109
:D

Kulfon - Śro 01 Wrz, 2010 16:22

Wiedźma napisał/a:
Zdrzemnęłam się chwilę i to przyniosło mi pewną ulgę, chyba oko odpoczęło od mrugania.


moze bedzie lepiej (dla nas, tez :] ) jak wogole na jakis czas odstawisz kompa :mgreen:

evita - Śro 01 Wrz, 2010 16:33

Wiedźma napisał/a:
podwójne z kremem i polewane czekoladą

u nas takich nie ma :( beza to beza i bez żadnych dodatków :( a może Wasze bezy to coś innego niż moje ? to takie białe ciacha z białka czy coś innego ?

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 16:40

Klaro, dzięki, zaraz poczytam :buziak:

evita napisał/a:
to takie białe ciacha z białka czy coś innego ?

Takie, tyle, że u nas robią mocno podbajerowane :mniam:



Kulfon napisał/a:
moze bedzie lepiej (dla nas, tez :] ) jak wogole na jakis czas odstawisz kompa :mgreen:
:foch:
evita - Śro 01 Wrz, 2010 16:46

Wiedźma napisał/a:
podbajerowane

podbajerowane to u nas są bajaderki :) zawsze uważałam, że są pyszne dopóki koleżanka cukierniczka nie uświadomiła cóż to takiego. Na koniec dnia pracy zmiata się wszystkie okruchy z wszystkich wypieków, miesza się z kremem i gotowe :p

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 16:48

evita napisał/a:
Na koniec dnia pracy zmiata się wszystkie okruchy z wszystkich wypieków, miesza się z kremem i gotowe

Ale bajaderki to siem jeszcze podbajerowuje spyrytem :szok:

evita - Śro 01 Wrz, 2010 17:02

Wiedźma napisał/a:
Ale bajaderki to siem jeszcze podbajerowuje spyrytem

poważnie ? ostatni raz jadłam je jakieś 20 lat temu i nawet nie pamiętam czy były z alkoholem :oops: a jak to jest z lekami np syrop na kaszel ? przecież to też jest z alkoholem chyba nie ?

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 17:32

evita napisał/a:
a jak to jest z lekami np syrop na kaszel ? przecież to też jest z alkoholem chyba nie ?

Tak. :tak:
I dlatego alkoholik powinien zawsze pytać w aptece, czy lek zawiera alkohol.

Kulfon - Śro 01 Wrz, 2010 18:09

Cytat:
I dlatego alkoholik powinien zawsze pytać w aptece, czy lek zawiera alkohol.

nie wszystkim sladowe ilosci szkodza :skromny: a wszystko jak wiemy zalezy od priorytetow w naszej glowie ;)
niekoniecznie musi to byc lek z alko wystarczy cos co w glowie podobny szum robi,
leku z alko trzeba by tak z 100 ml walnac coby dzialanie odczuc :] przy tabletkach jest troche inaczej
ja zrezygnowalem z terapi tabletkami, wczoraj dostalem inne, ktore nie daja efektu upicia ;)

Wiedźma - Śro 01 Wrz, 2010 18:22

Kulfon napisał/a:
nie wszystkim sladowe ilosci szkodza

Ale lepiej nie sprawdzać tego na sobie :nono:

Kulfon - Śro 01 Wrz, 2010 18:32

Wiedźma napisał/a:
Kulfon napisał/a:
nie wszystkim sladowe ilosci szkodza

Ale lepiej nie sprawdzać tego na sobie :nono:


:tak: przezorny zawsze ubezpieczony :tak:

Wiedźma - Czw 02 Wrz, 2010 08:48

Kurde, nic mi nie lepiej dziś od rana.
Było dobrze, dopóki nie otworzyłam oczu, a teraz znów to samo :/

Zbolo! :krzyk:
Ja długo może trwać taki stan?

ZbOlo - Czw 02 Wrz, 2010 08:53

Wiedźma napisał/a:
Zbolo! :krzyk:
Ja długo może trwać taki stan?

...na początku miałem taki stan około tygodnia... a ten środek znieczulający gałkę dostałem na pogotowiu i nazwy nie pomnę... :(

KICAJKA - Czw 02 Wrz, 2010 08:55

Wiedźmuś moja córcia po wypadku komunikacyjnym (wybuch opony ,koła,wyrwane plastikowe siedzenia i zapłon autobusu)ma uszkodzona rogówkę trwale,ale stan zapalny leczyliśmy ponad tydzień anybiotykiem, maściami i kroplami -kilka razy dziennie i oko miało być zaklejone.Oprócz tego przemywałam za każdym razem herbatką rumiankową. :pocieszacz:
Wiedźma - Czw 02 Wrz, 2010 09:00

O matko, tydzień... :zalamka:
Ja już tego nie wytrzymuję.

Żeby tylko wydobrzeć do Gwarków... :(

ZbOlo - Czw 02 Wrz, 2010 09:14

Wiedźma napisał/a:
Żeby tylko wydobrzeć do Gwarków... :(

...zawsze można oko zasłonić:

;) ;) ;) ;) ;) ;) ;) ;)

Wiedźma - Czw 02 Wrz, 2010 09:19

ZbOlo napisał/a:
...zawsze można oko zasłonić:

Jasne!
Wolałabym jednak, żeby nie bolało...

ZbOlo - Czw 02 Wrz, 2010 09:22

Wiedźma napisał/a:
Wolałabym jednak, żeby nie bolało...

...na pewno wyglądałabyś bardziej.... :mysli: dostojniej....

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 06:22

No tak, dwa dni cierpienia przyniosły wiadomy skutek - dziś we śnie piłam wódkę :?
Słaba była, jakby rozcieńczona i tylko pół kieliszka (kontrolowała to moja córka :shock: ), ale zawsze.
A wczoraj moja mama uraczyła mnie cukierkiem z alkoholem zapewniając,
że to galaretka w czekoladzie; nie sprawdziłam na opakowaniu i zeżarłam :?
To pewnie też przyczyniło się do tego snu.

No ale dzisiaj od rana z moim okiem jakby odrobinkę (odpukać) lepiej.
Zaraz będę dzwoniła do okulisty, żeby mnie dzisiaj przyjął.
Mój facet dał mi pieniądze na prywatną wizytę - uff, wreszcie przestanę być traktowana jak intruz.

Halibut - Pią 03 Wrz, 2010 06:57

Wiedźma napisał/a:
Słaba była, jakby rozcieńczona


Podrabiają rozcieńczają.
Dzisiaj to nikomu nie można zaufać.
Nawet we śnie cię oszwabią, dranie. :roll:

ZbOlo - Pią 03 Wrz, 2010 07:01

Wiedźma napisał/a:
No ale dzisiaj od rana z moim okiem jakby odrobinkę (odpukać) lepiej.

...no to tylko się cieszyć! Odpukać... oczywiście nie okiem, ani w oko... ;)

ZbOlo - Pią 03 Wrz, 2010 07:02

Wiedźma napisał/a:
dziś we śnie piłam wódkę :?
Słaba była, jakby rozcieńczona i tylko pół kieliszka (kontrolowała to moja córka :shock: ), ale zawsze.

...a kac był??? :(

pietruszka - Pią 03 Wrz, 2010 07:05

Wiedźma napisał/a:
na prywatną wizytę - uff, wreszcie przestanę być traktowana jak intruz.

Od czasu do czasu też złości mnie, że publiczna służba zdrowia (dlaczego kurczę wciąż mawia się bezpłatna? przecież ja za to płacę) wygląda tak, jak wygląda. ale cóż :bezradny:
Do okulisty akurat też chodzę prywatnie, tak jak i do stomatologa. Pomimo wszystko, moje zdrowie jest dla mnie najważniejsze.
Dbaj o siebie Wiedźmuś :pocieszacz:

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 07:07

Halibut napisał/a:
Podrabiają rozcieńczają.

No, byłam zawiedziona tą niewielką mocą :?
Oczekiwałam przyjemnej fazy, a po wypiciu tej lury wywnioskowałam,
że nie ma co marzyć o jakimkolwiek szmerku :/

Ale nie ma co kpić - moja podświadomość 8) domaga się ulgi w cierpieniu i stąd ten sen.
Podobnie było z Kulfonem jak mu d*** w krzyżu i automatycznie głód go naszedł.

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 07:10

pietruszka napisał/a:
Do okulisty akurat też chodzę prywatnie, tak jak i do stomatologa.

Do dentysty też już od wielu lat chodzę prywatnie, bo szkoda mi zębów.
A przecież oko od zeba ważniejsze, prawda? Z tym, że z oczami dotąd problemów nie miałam,
więc nie musiałam się zastanawiać nad wyborem lekarza.
A teraz mnie dopadło akurat w czasie bezrobocia :?

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 07:19

No, załatwione - zapisałam się na dziś, godz. 18:45 :)
Jak to przyjemnie po prostu zadzwonić, umówić się, nie zostać spławioną... Eh...
Tylko gdzie są - ja się pytam - moje płacone przez ćwierć wieku składki
mające mi zapewnić bezpłatną opiekę lekarską?

Klara - Pią 03 Wrz, 2010 07:25

Wiedźma napisał/a:
Tylko gdzie są - ja się pytam - moje płacone przez ćwierć wieku składki
mające mi zapewnić bezpłatną opiekę lekarską?

Może w przeszczepie kolejnej wątroby dla tamtego alkoholika, którego problem był powodem dylematu Jurka? :shock:
Zawsze się zastanawiałam nad tym, jakie kryteria trzeba spełniać, żeby być kierowanym na przeszczepy i inne bardzo drogie metody leczenia, bo w moim pospolitym i niezbyt zamożnym otoczeniu nikogo takiego jeszcze nie spotkałam, a wszyscy przecież płacimy składki 8|

pietruszka - Pią 03 Wrz, 2010 07:26

Wiedźmuś, wiem, jak to jest, kiedy na koncie pustki, a zjawiają się jakieś nieoczekiwane wydatki zdrowotne, ech... też to przerabiałam. Dobrze, że ktoś Ci mógł pomóc.
Marzy mi się, żebym mogła korzystać z usług prywatnych lekarzy, potem wysyłała po prostu rachunek do NFZ, a on mi wypłacał z ubezpieczenia. Niech byłoby to choćby 50%. Ech rozmarzyłam się.
Tak czy tak poczaruję też trochę, żeby oczko mniej bolało. :buziak:

Halibut - Pią 03 Wrz, 2010 07:33

Wiedźma napisał/a:
Ale nie ma co kpić


No spoko, naprawdę cieszę się, że już lepiej. :)

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 07:34

pietruszka napisał/a:
Marzy mi się, żebym mogła korzystać z usług prywatnych lekarzy, potem wysyłała po prostu rachunek do NFZ, a on mi wypłacał z ubezpieczenia. Niech byłoby to choćby 50%. Ech rozmarzyłam się.

Przypuszczam, że wówczas do prywatnych gabinetów zaczęłyby się wielomiesięczne kolejki,
tak jak teraz w publicznych przychodniach :?

A może nie? :drapie:
Może jednak lekarz inaczej organizuje sobie pracę,
gdy ma od ręki kasę od każdego pacjenta, a nie wypłatę raz na miesiąc...

Flandria - Pią 03 Wrz, 2010 07:54

Wiedźma napisał/a:
Może jednak lekarz inaczej organizuje sobie pracę,


kolejki to podobno kwestia limitów narzuconych przez NFZ
sprzęt, lekarze muszą przymusowo "odpoczywać", bo nikt im za dodatkową pracę nie zapłaci :/

cieszę się Wiedźmo, że to omijasz :)

ZbOlo - Pią 03 Wrz, 2010 07:56

...problem był by rozwiązany, gdy to pieniądz "szedł" za pacjentem... plus wolny rynek usług...
Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 08:00

Flandra napisał/a:
kolejki to podobno kwestia limitów narzuconych przez NFZ

No i pewnie z powodu tych limitów wizja Pietruszki pozostaje utopią...

ZbOlo - Pią 03 Wrz, 2010 08:13

Wiedźma napisał/a:
wizja Pietruszki pozostaje utopią...

...wizja Pietruszki jest podobna do mojej... może dodatkowe "ludzkie-OC", rozwiązałoby problem...

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 08:14

ZbOlo napisał/a:
może dodatkowe "ludzkie-OC", rozwiązałoby problem...

Możesz konkretniej?

ZbOlo - Pią 03 Wrz, 2010 08:20

...dodatkowe ubezpieczenie... najlepiej obowiązkowe (jak OC). Na ZUS płacisz, bo jest coś takiego, jak "solidarność społeczna" i płacimy wszyscy na... np. terapię nowotworową mojego taty...
KICAJKA - Pią 03 Wrz, 2010 08:45

Wiedźmuś a nie zastanowiłaś się nad tym co mogło wywołać problem z oczami ? 8| Robisz te swoje śliczne cudeńka z metalizowanych nici. Mogło być tak,ze czasem drobinki takie gdzieś się zaplączą i mogłaś tym zatrzeć oko,lub jakoś wpadło niechcący ? 8| Pamiętam,że dawnymi czasy jak rozdzielałam mulinę to unosiły sie w powietrzy drobniutkie kudełki. :mysli: Może powinnaś mieć okularki nawet zwykłe do takich robótek aby ochronić oczy na przyszłość ? Zapytaj lekarza najlepiej :pocieszacz: :buziak:
Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 08:51

Oczywiście, Kicajko, o wszystko go wypytam i wszystko opowiem.
Przecież chcę w przyszłości uniknąć podobnych problemów.

Jacek - Pią 03 Wrz, 2010 13:42

Wiedźma napisał/a:
Tylko gdzie są - ja się pytam - moje płacone przez ćwierć wieku składki

te pieniązore idą na cel ten tak zwany
"pieniądz leży na ulicy,trza go tylko umieć podnieść"
pełno takowych pomysłów za które płaci się podwójnie
mimo że raz już się zapłaciło - to trza za to samo drugi raz
a kierowcy nie zauważyli że płacą podatki za drogę
a zaś drugi raz że się na niej zatrzymali
pewnie nie tylko u mnie porobili przy krawężnikach parkingi (na drogach w podatkach opłaconych)
a dlaczego za badania okresowe trza płacić drugi raz
skoro już na pensję służby zdrowia mnie odciągają

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 20:57

No więc przyjął mnie okulista - lekarz wojskowy 8)
Mam poważnie uszkodzoną rogówkę, źle się goi.
Przyczyna? Albo uraz mechaniczny albo infekcja wirusowa, nie da się tego określić.
Ale skoro nie zarejestrowałam w świadomości żadnego urazu, to raczej to drugie.
Napewno nie od komputera ani od nadwyrężania wzroku przy robótkach :mgreen:
Zakroplił mi te słynne krople znieczulające (Jezuuuuuuuuuuuuuuuuu, jaka ulga w jednej sekundzie!)
i założył soczewkę opatrunkową, żebym nie podrażniała rogówki powieką.
Przepisał inne krople z antybiotykiem i kazał przyjść na zdjęcie tej soczewki za... tydzień w piątek :?
A ja na czwartek zaplanowałam wyjazd do Krakowa, w piątek mam już być w TG, bo w sobotę zaczynają się Gwarki, :beczy:
Zaczęłam mu tam płakać, że mam taki ważny wyjazd, a tu problem, bo on przyjmuje tylko w piątki,
resztę tygodnia pracuje gdzieś tam w Łodzi... No ale zgodził się na niedzielę,
ma przyjechać do gabinetu specjalnie dla mnie, zdejmie mi wcześniej te soczewkę
i założy tradycyjny opatrunek, czyli zrobi mnie na pirata 8)
Tak więc jest szansa, że na Gwarki pojadę - najwyżej z zasłoniętym okiem.
Ależ będę miała image - Zbolo, wykrakałeś!


A co z jaskrą? Jaskrą zajmiemy się później, teraz najważniejsze jest wygojenie rogówki.
To tyle, co chciałam Wam zrelacjonować :mgreen:

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 20:57

Z resztą może zrobię się na Slivię, tę od Thorgala? Włosy na rudo i już:

Klara - Pią 03 Wrz, 2010 21:06

Wiedźma napisał/a:
To tyle, co chciałam Wam zrelacjonować

Bardzo, bardzo Ci współczuję Ewo :? :pocieszacz:

Flandria - Pią 03 Wrz, 2010 21:09

Wiedźma napisał/a:
Z resztą może zrobię się na Slivię, tę od Thorgala? Włosy na rudo i już:


:mgreen:

czemu nie ? :mgreen:

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 21:10

Klaro, nastrój znacznie mi sie poprawił po tej wizycie :)
Poczułam się wreszcie zaopiekowana...
Poza tym ból ustał, więc od razu mi lżej na ciele i duszy :mgreen:
Mimo wszystko jestem dobrej myśli!

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 21:10

Prawda, Flandro? Całkiem fajna postać! :mgreen:
Klara - Pią 03 Wrz, 2010 21:13

Wiedźma napisał/a:
Mimo wszystko jestem dobrej myśli!

Ja jestem dobrej myśli od początku, ale współczuję Ci z powodu opatrunku i to kiedy?
Na Twojej inauguracji 8|

Echhh, w ogóle jestem za bardzo na smutno.
Spadam!

ZbOlo - Pią 03 Wrz, 2010 21:19

Wiedźma napisał/a:
Zbolo, wykrakałeś!

...bom prorok... ;)

Małgoś - Pią 03 Wrz, 2010 22:08

Wiedźma napisał/a:
soczewkę opatrunkową, żebym nie podrażniała rogówki powieką.


:shock: ja takich cudów nie miałam... wyszłam z gabinetu jak pirat... 8|
ale cudowne kropelki też dostałam :mgreen:

Dla mnie problemem było "jak by tu się pomalować" :drapie:
bo bez minimum (tusz na rzęsy) to nosa za drzwi nie wystawiam... sdfgdrg

Flandria - Pią 03 Wrz, 2010 22:14

Małgoś napisał/a:
Dla mnie problemem było "jak by tu się pomalować"


nie bardzo rozumiem ... :?
gorzej widziałaś ? chciałaś malować podrażnione oko ? :? czy co ? :?

Małgoś - Pią 03 Wrz, 2010 22:22

Flandra napisał/a:
gorzej widziałaś ? chciałaś malować podrażnione oko ?


gdy kończyło mi się ostre zapalenie chciałam wyjść z domu... ale bałam się użyć tuszu 8|

Flandria - Pią 03 Wrz, 2010 22:26

Małgoś napisał/a:
ale bałam się użyć tuszu

w sumie fakt - może się kruszyć itp :/

nawet niektóre kremy podrażniają oczy :/

Małgoś - Pią 03 Wrz, 2010 22:33

Flandra napisał/a:
może się kruszyć itp :/


nawet jeśli nie kruszyć, to jakieś ingerowanie w tą sponiewieraną lekami spojówkę.. :/

Wiedźma - Pią 03 Wrz, 2010 22:45

Małgoś napisał/a:
Dla mnie problemem było "jak by tu się pomalować" :drapie:
bo bez minimum (tusz na rzęsy) to nosa za drzwi nie wystawiam... sdfgdrg

Ja już od wielu dni zapomniałam o malowaniu się... :beba:
Ani mi to w głowie, chociaż zwykle bez makijażu nie wychodziłam z domu :?

Małgoś - Pią 03 Wrz, 2010 23:30

Bez malowania to pikuś... gorzej, gdy ma się zaklajstrowane oboje oczu i trzeba po omacku np herbatę sobie zrobić...
Koleżanka miała taką przygodę... zrobiły jej się dziury w oczach, dosłownie! Odklejała jej się siatkówka, a do apogeum doszło podczas wyjazdu wakacyjnego. W pewnym momencie jakby oślepła w pewnych fragmentach pola widzenia. Myślała, że to od słońca... Ale niestety, okazało się, że trzeba operować tą siatkówkę i to na biegu! A że teraz po takich zabiegach natychmiast wypuszcza się do domu, to ona została jak ta sierota sama w domu, z opatrunkami i zakazem zdejmowania tego przez kilka dni. Reszta rodzinki jakoś funkcjonowała, a ona od ściany do ściany, po omacku.... Normalnie jak w horrorze jakimś!

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 07:16

Kurde, ja mieszkam sama. Jak by mi się (odpukać) coś takiego zdarzyło, to nie wiem co by było :?
Z resztą odkąd zamieszkałam sama, ciągle gdzieś tam z tyłu głowy siedzi mi lęk przed taką sytuacją,
że będę zdana tylko na siebie w chwili, gdy będę potrzebowała pomocy.
Odpycham od siebie te myśli, ale wystarczy jakaś drobna dolegliwość, a one rzucają się na mnie :zeby:

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 07:20

Dziś od rana znacznie lepiej z moim okiem - chyba ta soczewka tak działa.
Czuję w nim dyskomfort, ale to już nie jest ból. Nawet widzenie trochę mi się w nim poprawiło,
bo do wczoraj widziałam jak przez grubą warstwę galarety. Dzisiaj już cieniutka warstewka :mgreen:

Małgoś - Sob 04 Wrz, 2010 07:37

Wiedźma napisał/a:
będę zdana tylko na siebie w chwili, gdy będę potrzebowała pomocy


W takich sytuacjach dobrzy ludzie nie zostają sami... ;) Ktoś bliski pomoże, na pewno... Ale póki co jest dobrze i nie ma sensu wywoływać wilka... :)

Wiedźma napisał/a:
do wczoraj widziałam jak przez grubą warstwę galarety. Dzisiaj już cieniutka warstewka


Czyli zdecydowana poprawa :lol: :okok:

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 08:44

Małgoś napisał/a:
W takich sytuacjach dobrzy ludzie nie zostają sami...

Tylko czy ja jestem dobry człowiek? :drapie:
:skromny:


...No ale bez kokieterii. Jestem samotnicą, nie utrzymuję z nikim żadnych kontaktów.
Mam starą matkę, która sama potrzebuje pomocy, siostrę z zupełnie innej bajki niż ja.
Moja córka mieszka bardzo daleko, mój facet jeszcze dalej...
Nie mam koleżanek, znajomych, którzy bywaliby u mnie w domu, z sąsiadami tylko dzień dobry na schodach.
Jestem zupełnie sama. Jest mi z tym dobrze. No ale jest dobrze, jak wszystko jest dobrze.
Gdyby się zaczęło pieprzyć, miałabym problem :?
Wyjść do ludzi? Jak? Gdzie? Wyjść na ulicę i zawołać: Hej, ludzie! Jestem tutaj! :krzyk:
...? :drapie:

Julia - Sob 04 Wrz, 2010 09:50

Z uwagą przeczytałam post Wiedźmy... i tak sobie myślę ,że jest z tym proszeniem
o pomoc coś na rzeczy.
Jestem też zamknięta w swojej skorupie.
Mam osobistego męża,znajomych.Myślę jednak ,że gdybym potrzebowała pomocy, wsparcia to mogę liczyć wyłącznie na męża.
Może to jednak sami powodujemy swoją postawą - ,,Zosi Samosi " takie reakcje wśród znajomych,rodziny???

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 10:00

Julio, ja nawet męża nie posiadam na stanie - taką decyzję podjęłam ok 4 lata temu... :|


A wracając do dolegliwości -
jakby mi było mało oka, to dziś mi jeszcze wywaliło zimno, czy jakaś inna opryszczka,
co mi się zdarza niezwykle rzadko, bodaj dopiero drugi raz w życiu.
To by chyba świadczyło o tym, że moje oko to jednak sprawa wirusowa.
Po poprzedniej opryszczce zostało mi trochę maści, jeszcze w terminie ważności,
napastowałam się i obserwuję... dynamiczny rozwój pęcherzyków :?

Julia - Sob 04 Wrz, 2010 10:11

Siła złego na jednego :( ...
Z tego co piszesz to raczej wirusowa sprawa.
Ważne jednak,że z okiem jest lepiej.
Niewątpliwie prawdą jest,że jeśli nam coś dolega to nasze
samopoczucie pycho-fizyczne też jest do....
Mam nadzieję,że do Gwarków wszystko będzie ok.
Pozdrawiam.
Ps.
Tak na pocieszenie też walczę z bólem - nie jesteś sama . :pocieszacz:

beata - Sob 04 Wrz, 2010 10:41

Wiedźma napisał/a:
Wyjść do ludzi? Jak? Gdzie? Wyjść na ulicę i zawołać: Hej, ludzie! Jestem tutaj! :krzyk:
No przecież masz nas. :skromny:
Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 10:54

Julia napisał/a:
Tak na pocieszenie też walczę z bólem - nie jesteś sama . :pocieszacz:

Wcale mi nie lepiej z tego powodu, że Ty też cierpisz :|
A co Ci jest?

beata napisał/a:
No przecież masz nas. :skromny:

No jasne, że mam Was, kocham Was
i Wy zaspokajacie moje wszystkie potrzeby życia towarzyskiego c4fscs 98l9i
Ale ja tu mówię o czymś innym.
W jesteście ludzikami w monitorku, a gdy przyjdzie na mnie bida,
to przecież z tego monitorka nie wyjdziecie, żeby mi pomóc w potrzebie... :?

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 10:56

Wpadłam na szatański pomysł - napastowałam moją opryszczkę antybiotykową maścią,
którą do wczoraj wkładałam sobie do oka :evil2" Musi ją szlag trafić! :cwaniak:

Julia - Sob 04 Wrz, 2010 11:10

Wiedźma napisał/a:
A co Ci jest?

Mam bardzo poważne problemy z kręgosłupem.
Przez cztery tygodnie chadzam na Dzienny Oddział Rehabilitacji.
Wiedźma napisał/a:
napastowałam moją opryszczkę antybiotykową maścią

Może zadziałać...spróbuj ewentualnie Oxycort A w maści.
To już offtop - jestem evil2" ,bez uprzedzenia zamknęli mi wodę.
Nie mogę się ruszyć z domostwa, a tyle miałam planów. :roll:

Mysza - Sob 04 Wrz, 2010 11:10

Wiedźma napisał/a:
W jesteście ludzikami w monitorku, a gdy przyjdzie na mnie bida,
to przecież z tego monitorka nie wyjdziecie, żeby mi pomóc w potrzebie... :?

a ja myślę, że skoro można wyjść z monitorka, żeby np się spotkać na zlocie, to równie dobrze można wyjść z monitorka, żeby sobie pomóc, gdyby ktoś potrzebował... :buziak:
i myślę, że chętnych by nie zabrakło :)

Flandria - Sob 04 Wrz, 2010 11:57

Wiedźma napisał/a:
Wyjść do ludzi? Jak? Gdzie? Wyjść na ulicę i zawołać: Hej, ludzie! Jestem tutaj!


umówić się na kawę z jakąś znajomą, sąsiadką itp
tak po prostu
relacje są jak kwiaty - trzeba o nie dbać, podlewać, pielęgnować ...

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 12:01

Julia napisał/a:
Mam bardzo poważne problemy z kręgosłupem.
Przez cztery tygodnie chadzam na Dzienny Oddział Rehabilitacji.

Współczuję Ci, Julio :pocieszacz:
Możeci sobie podać dłonie i wspólnie pobiadolić z Kulfonem,
któremu ostatnio d*** w krzyżu :|


myszaczek napisał/a:
a ja myślę, że skoro można wyjść z monitorka, żeby np się spotkać na zlocie, to równie dobrze można wyjść z monitorka, żeby sobie pomóc, gdyby ktoś potrzebował... :buziak:
i myślę, że chętnych by nie zabrakło :)

Myszaczku, niby masz rację, ale zważ na to, że real tym się różni od wirtualu,
że dzielą nas w nim często ogromne odległości
i dobre chęci, które są nieocenione w netowym wsparciu, nie mają zastosowania w realu... :|
Rzadko się bowiem zdarza, że my - wirtualne ludki - mieszkamy tak blisko siebie, abyśmy mogli przybiec z pomocą.

Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 12:03

Flandra napisał/a:
relacje są jak kwiaty - trzeba o nie dbać, podlewać, pielęgnować ...

O rany!!! Mój bambus! dsv5gh

Dobrze, że mi przypomniałaś...



...co tu mówić o relacjach, skoro zapominam o jedynym kwiatku, jakiego mam w domu :?

Mysza - Sob 04 Wrz, 2010 12:32

Wiedźma napisał/a:
Myszaczku, niby masz rację, ale zważ na to, że real tym się różni od wirtualu,
że dzielą nas w nim często ogromne odległości

Myślę, że to nie odległości są problemem, tylko fakt, że właśnie, w tym całym wyścigu szczurów..., zapominamy o tym co najważniejsze, czyli o relacjach między ludźmi...
A jeśli chodzi o mnie, to szczerze....zamiast siedzieć przed monitorem wolałabym wsiąść w samochód albo pociąg i spotkać się żeby wypić kawę i pogadać, albo po prostu pospacerować.... to o wiele lepsze, niż klepanie w klawiaturę... :)

Borus - Sob 04 Wrz, 2010 15:01

Wiedźma napisał/a:
zapominam o jedynym kwiatku, jakiego mam w domu
...zamiast bambusa, hoduj kaktusa... :wysmiewacz:
beata - Sob 04 Wrz, 2010 15:33

Wiedźma napisał/a:
to przecież z tego monitorka nie wyjdziecie, żeby mi pomóc w potrzebie...
Maz tę pewność?Bo mogłabyś się zdziwić. :skromny:
Wiedźma - Sob 04 Wrz, 2010 18:31

No tak, Beti. Po Tobie można siem wszystkiego spodziewać.
I mieszkasz nie tak znowu daleko ode mnie :mgreen:

Małgoś - Sob 04 Wrz, 2010 23:55

Kurcze, Wiedźmo... koniecznie trzeba montować więcej spotkań forumowych.... :mgreen:
Nie można się tak odcinać od świata... :roll:

Julia - Nie 05 Wrz, 2010 07:00

Wiedźmo...
Jak czuję się oko i opryszczka?

beata - Nie 05 Wrz, 2010 08:11

Wiedźma napisał/a:
Po Tobie można siem wszystkiego spodziewać.
I mieszkasz nie tak znowu daleko ode mnie :mgreen:
No wreszcie doszłaś do słusznych wniosków :mgreen:
Wiedźma - Nie 05 Wrz, 2010 08:52

Julia napisał/a:
Wiedźmo...
Jak czuję się oko i opryszczka?

Ano dziś bez zmian, tzn tak jak wczoraj.
Oko nie boli, ale czuję lekki dyskomfort, tak jakby mi ta soczewka przeszkadzała,
widzę przez lekką mgiełkę, czyli odrobinę lepiej :oczyska:
Opryszczka rozkwitnięta :mgreen: ale walczę z nią zawzięcie przy pomocy maści z antybiotykiem :wiking:
Czekam na godzinę 11, żeby zadzwonić do pana doktora i umówić sie na dzisiejszą nadzwyczajną wizytę.
Pewnie mnie przy bożej niedzieli skasuje podwójnie :?

Jacek - Nie 05 Wrz, 2010 09:31

Wiedźma napisał/a:
Pewnie mnie przy bożej niedzieli skasuje podwójnie :?

jak zgodził się poświęcić w niedzielę - to może on ci z powołania jest

Julia - Nie 05 Wrz, 2010 10:14

Wiedźma napisał/a:
na dzisiejszą nadzwyczajną wizytę.

Napisz proszę co powiedział pan doktor na wizycie.
Jacek napisał/a:
to może on ci z powołania jest

Jacku...Twój optymizm mnie poraża ;)

Wiedźma - Nie 05 Wrz, 2010 13:58

Cytat:
Napisz proszę co powiedział pan doktor na wizycie.

Już opowiadam.

Otóż oko zaczęło się ładnie goić, po zdjęciu soczewki nie trzeba już go zaklejać i nie będę robić za pirata :mgreen:
Pan doktor teraz już mógł stwierdzić, że przyczyną był wirus -
przepisał mi na niego dodatkową maść oraz tabletki, co by go szlag trafił od środka.

No i teraz mógł mi już zbadać dokładniej oczy i stwierdził, że nie ma żadnych podstaw,
żeby mnie kierować na diagnostykę pod kątem jaskry :shock:
No to do kogo ja poprzednio trafiłam? Wykryła jaskrę, której nie ma, a nie zauważyła erozji rogówki! :shock:

Ale najlepsze będzie dopiero teraz, uważajcie:
Pytam się z duszą na ramieniu ile płacę, a pan doktor mi na to,
że przecież już zapłaciłam za wizytę przedwczoraj, a dzisiaj to tylko kontrola! :zemdlal:
Nie wziął ode mnie ani grosza! A otworzył dziś gabinet specjalnie dla mnie! Przy bożej niedzieli!
Kurde, przecież nie ma takich ludzi! Skąd on się tu wziął? A może to tylko sen? :zdziwko:

No ale żeby nie było za słodko - w aptece zostawiłam prawie 90 zł. :?
Ale co tam :beba: Miałam kasę, bo doktor nie wziął!

Klara - Nie 05 Wrz, 2010 14:27

Wiedźma napisał/a:
już zapłaciłam za wizytę przedwczoraj, a dzisiaj to tylko kontrola! :zemdlal:

Czyli mniej więcej z powołania jest... 23r
Wiedźma napisał/a:
nie ma żadnych podstaw,
żeby mnie kierować na diagnostykę pod kątem jaskry :shock:

No i miałam rację, że byłam dobrej myśli 54k9l
...oraz inauguracja szydełkowa odbędzie się w pełnej krasie i piękności wielkiej 98l9i

Wiedźma - Nie 05 Wrz, 2010 14:33

Klara napisał/a:
inauguracja szydełkowa odbędzie się w pełnej krasie i piękności wielkiej 98l9i

No nie aż takiej wielkiej, bo raczej jednak bez makijażu :mgreen:

Jacek - Nie 05 Wrz, 2010 15:40

Wiedźma napisał/a:
Ale najlepsze będzie dopiero teraz, uważajcie:
Pytam się z duszą na ramieniu ile płacę, a pan doktor mi na to,
że przecież już zapłaciłam

Julia napisał/a:
Jacku...Twój optymizm mnie poraża

no i co ???
Jacek napisał/a:
jak zgodził się poświęcić w niedzielę - to może on ci z powołania jest

ja tam podobnym sobie wierzę :skromny:
a gdzie ten,no Pteroll (przez 2 L) co się ze mnie nabijał

KICAJKA - Nie 05 Wrz, 2010 16:33

Super Wiedźmuś :radocha: Cieszę się,że wszystko idzie dobrze i trafiłaś w dobre ręce anie do konowała :mgreen: A makijaż wcale nie potrzebny,jak będziesz błyszczeć swoimi błyskotkami na sobie osobiście i wokół siebie to nikt nie zauważy :pocieszacz: :buziak: :buzki:
Julia - Nie 05 Wrz, 2010 18:30

Cytat:
Pytam się z duszą na ramieniu ile płacę, a pan doktor mi na to,
że przecież już zapłaciłam za wizytę przedwczoraj, a dzisiaj to tylko kontrola!

Moja zachwiana wiara w bezinteresowność innych :(
Cytat:
no i co ???

Jacek...wierzysz w ludzi.
Najważniejsze jest to,że wiedźma została dobrze zdiagnozowana
i nam zdrowieje :) tak szybko jak tylko wiedźmy potrafią ;)

stiff - Nie 05 Wrz, 2010 18:32

Jacek napisał/a:
a gdzie ten,no Pteroll (przez 2 L) co się ze mnie nabijał

Zwinął żagle... :p

Jacek - Nie 05 Wrz, 2010 19:13

Julia napisał/a:
Najważniejsze jest to,że wiedźma została dobrze zdiagnozowana

tak i to bez interesownie mimo niedzieli

wychodzi facio od dentysty
w poczekalni znajomy go pyta - i co ubytki usunięte
facio rozchyla pusty portfel i rzekną - usunięte

Jacek - Nie 05 Wrz, 2010 19:20

Julia napisał/a:
Jacek...wierzysz w ludzi

czy ja wieżę :mysli:
po prostu z tymi co przebywam to dobrze znam kogo na ile stać
a jak idę coś załatwić,to o sprawie załatwianej myślę pozytywnie
stąd ten optymizm u mnie

milutka - Nie 05 Wrz, 2010 20:03

Wiedźma napisał/a:
Pan doktor teraz już mógł stwierdzić, że przyczyną był wirus -
przepisał mi na niego dodatkową maść oraz tabletki, co by go szlag trafił od środka
Ewo bardzo się cieszę z tej diagnozy :) ..zapowiadało się gorzej :roll:
Wiedźma napisał/a:
No to do kogo ja poprzednio trafiłam? Wykryła jaskrę, której nie ma, a nie zauważyła erozji rogówki! :shock:
To co piszesz wcale mnie nie dziwi ....coraz częsciej spotykam się z tym ,że idąc do lekarza było by dobrze gdybym już wiedziała co mi jest ...oszczędziło by to wielu badań i nie potrzebnego stresu :szok:
Cytat:
Nie wziął ode mnie ani grosza! A otworzył dziś gabinet specjalnie dla mnie! Przy bożej niedzieli!
Kurde, przecież nie ma takich ludzi! Skąd on się tu wziął? A może to tylko sen? :zdziwko:
To nie sen ,zdarzają się jeszcze lekarze z powołania (choć ich już nie wielu -niestety :roll: )osobiście znam kilku i jestem im wdzięczna .Tobie udało sie właśnie na takiego trafić ;) ....a może wpadłaś mu w oko ? :) :oops:
Wiedźma - Nie 05 Wrz, 2010 20:36

milutka napisał/a:
zdarzają się jeszcze lekarze z powołania
Judym? :drapie:

milutka napisał/a:
....a może wpadłaś mu w oko ? :) :oops:

Eeeee.... Sporo młodszy ode mnie :beba:

Julia - Pon 06 Wrz, 2010 06:40

Wiedźma napisał/a:

Eeeee.... Sporo młodszy ode mnie


Wiedźmo... nie jest ważny wiek ale uczucie :p

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 07:09

Wiedźma napisał/a:
Eeeee.... Sporo młodszy ode mnie :beba:

...z każdym dniem liczba osób młodszych od Nas maleje, ale za to liczba osób, których z chęcią kopnął bym w d**ę... rośnie, ot "równanie matematyczne"... ;)

Wiedźma - Pon 06 Wrz, 2010 07:18

ZbOlo napisał/a:
...z każdym dniem liczba osób młodszych od Nas maleje

No co Ty opowiadasz, Zbolo? :shock:
Młodszych nieustannie przybywa - ciągle rodzą się nowi.
To raczej starszych od nas ubywa, bo naturalną koleją rzeczy umierają częściej od młodych...

Drugiej części wypowiedzi nie będę kwestionować, bo możesz mieć rację... 23r

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 07:20

Wiedźma napisał/a:
No co Ty opowiadasz, Zbolo? :shock:

... :szok: bo ja kawy nie wypiłem jeszcze! No jasne, że tak! Rośnie, rośnie... mam na to przykłady w domku...

milutka - Pon 06 Wrz, 2010 07:31

Wiedźma napisał/a:
milutka napisał/a:
zdarzają się jeszcze lekarze z powołania
Judym? :drapie:
...być może ....ale wziąwszy pod uwagę nasz kraj i pensje w naszej służbie zdrowia co niektórych jeszcze na coś takiego stać to z cała pewnością możemy mówić tu o Judymie :)
Wiedźma napisał/a:
Eeeee.... Sporo młodszy ode mnie :beba:
no i co ? :p ...to chyba dobrze ;)
Wiedźma - Pon 06 Wrz, 2010 07:47

A wiecie co, on może faktycznie jakiś Judym -
zaproponował mi bardzo drogi lek do oczu, w żelu, przez co komfortowy w używaniu,
ale powiedziałam,że jestem bezrobotna, więc poproszę coś tańszego.
Przepisał mi to samo, ale na bazie wazeliny, więc stosowanie go jest bardzo nieprzyjemne dla zbolałego oka :/
No ale może to właśnie moja wstawka o bezrobociu spowodowała postawę Judyma w doktorze :szok: :oops:

pietruszka - Pon 06 Wrz, 2010 11:56

Wiedźmuś, super, że oczko już w trakcie prawidłowego leczenia :) Teraz będzie dobrze. Dobry okulista to skarb. Nawet jeśli prywatny, bo oczka to ważna sprawa. I wiem, jak choroby oczu stresują. Ze swoimi oczętami też miałam niemało zamieszania w swoim życiu.
Grunt to trafić w dobre ręce. A lekarz przystojny? ;)

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 11:58

pietruszka napisał/a:
Grunt to trafić w dobre ręce. A lekarz przystojny? ;)

...jeszcze Wiedźmie "wpadnie w oko" i co...??? ;)

pietruszka - Pon 06 Wrz, 2010 12:09

ZbOlo napisał/a:
"wpadnie w oko"

No zawszeć to już specjalista od oczu pod ręką. Tylko jak on sam w razie czego się wyjmie z Wiedźminych ocząt? Jak już w tych oczętach utonie?

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 12:14

pietruszka napisał/a:
jak on sam w razie czego się wyjmie z Wiedźminych ocząt? Jak już w tych oczętach utonie?

...ino laserem... ;)

pietruszka - Pon 06 Wrz, 2010 12:25

ZbOlo napisał/a:
pietruszka napisał/a:
jak on sam w razie czego się wyjmie z Wiedźminych ocząt? Jak już w tych oczętach utonie?

...ino laserem... ;)

się wytnie?

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 12:25

pietruszka napisał/a:
się wytnie?

...no, raczej... ;)

pietruszka - Pon 06 Wrz, 2010 12:32

To może lepiej niech tam zostanie :) Będzie zawsze pod ręką ... tfu... na oku... nawet w niedzielę i święta....
Już chyba wiem, co tak błyska z oczu z Wiedźmowego awatarka - toć to okulista z oftalmoskopem ;)

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 12:34

pietruszka napisał/a:
oftalmoskopem

... :mysli: , że co... to na pewno okulista ma... ;)

pietruszka - Pon 06 Wrz, 2010 12:41

ZbOlo napisał/a:
pietruszka napisał/a:
oftalmoskopem

... :mysli: , że co...

to ta latarka, za pomocą której okulista zagląda w głąb duszy, znaczy się w oczy. Jak zajrzał w Wiedźmine to o razu nie wziął za wizytę ;)

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 12:45

pietruszka napisał/a:
to ta latarka, za pomocą której okulista zagląda w głąb duszy, znaczy się w oczy.

...aaaa, kojarzę... no mnie też by się przydała taka lampka... podczas penetracji... ;)

pietruszka - Pon 06 Wrz, 2010 13:03

ZbOlo napisał/a:

podczas penetracji... ;)

Zbolo :rety: czego penetracji :skromny:

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 13:07

pietruszka napisał/a:
Zbolo :rety: czego penetracji :skromny:

...lubię czasami zajrzeć tu i tam... ;)

Wiedźma - Pon 06 Wrz, 2010 14:24

pietruszka napisał/a:
A lekarz przystojny? ;)

Aaaaa... niczego sobie... :wstyd:

ZbOlo - Pon 06 Wrz, 2010 14:31

Wiedźma napisał/a:
Aaaaa... niczego sobie... :wstyd:


Wiedźma - Pią 17 Wrz, 2010 18:12

Chcę się Wam pochwalić, że z moim oczkiem już wszystko dobrze :)
Byłam dzisiaj u pana doktora, przepisał mi jeszcze jedne krople (sterydowe)
dla wzmocnienia zagojonej rogówki i już więcej nie muszę do niego chodzić.

Już na Gwarkach było wszystko dobrze, nie nosiłam okularów i zupełnie zapomniałam, że mam oko!
Czasem tylko zachodzi mi lekką mgiełką, gdy za długo patrzę w monitor,
ale innym razem zdarza się, że widzę na nie lepiej niż na to zdrowe! 34dd
Tylko jeszcze nie mam odwagi zrobić sobie makijażu, bo boję się zmywania go.
W związku z tym na Gwarkach byłam bardzo niewyjściowa, co dawniej byłoby nie do pomyślenia! :szok:
No ale przetłumaczyłam sobie, że ludzie mają patrzeć na moją sztukę :skromny: a nie na mnie! :mgreen:

Urszula - Pią 17 Wrz, 2010 18:40

Wiedźmo!
To, od kilku tygodni, najlepsza wiadomość, jaka do mnie dotarła! ;)
Zwykle wszyscy piszą, jak im to źle i jak paskudnie się czują.
I widzisz, że niepotrzebnie "nadbudowywywałaś" sobie horrory?
A sam mistrz Gałyczyński pisał:
"... Że czasem trudno?
Nic to, nic...
Grunt, to nadzieja.
Więc zamiast znaczka
na ten list
serce naklejam..." :buzki:

KICAJKA - Pią 17 Wrz, 2010 19:19

Wiedźma napisał/a:
że z moim oczkiem już wszystko dobrze :)
Bardzo się cieszę Ewuś,że już wszystko dobrze :buziak:
pietruszka - Pią 17 Wrz, 2010 19:26

Wiedźma napisał/a:
dla wzmocnienia zagojonej rogówki

Cieszę się Ewuś, boś się już dość nacierpiałaś z tym okiem. Właśnie niedawno czytałam, że komórki rogówki oka regenerują się koło 7 dni,
o znalazłam:
Cytat:
Jedne żyją dłużej, inne krócej. Te, które tworzą skórę czy żołądek, wymieniają się co trzy, cztery dni, komórki rogówki czy kubeczków smakowych żyją tydzień, krwinki czerwone - dwa miesiące, a komórki włókna mięśniowego to twardziele - trwają niezmienione przez siedem lat. Tylko komórki nerwowe i tworzące mięsień serca w zasadzie nie odnawiają się wcale, choć i od tej reguły są wyjątki.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,9914...l#ixzz0zoRhpUpe

Wiedźma - Pią 17 Wrz, 2010 20:09

pietruszka napisał/a:
komórki rogówki oka regenerują się koło 7 dni

No i właśnie moje w takim czasie sie zregenerowały :mgreen:
Ale wcześniej trzeba było namierzyć i ukatrupić wirusa, który je uszkodził,
dlatego w sumie tak długo to trwało. Bo nie trafiłam od razu do właściwego lekarza! :ysz:

Klara - Pią 17 Wrz, 2010 20:19

Wiedźma napisał/a:
sie zregenerowały :mgreen:

Widzisz????
Niepotrzebnie się zamartwiałaś! :buziak:

czarna róża - Pią 17 Wrz, 2010 20:21

Wiedżmo ja od czasu do czasu robię sobie kurację dla polepszenia wzroku (mam przecież patrzałki) i łykam tabletki na oczy z luteiną,miesiąc lub dwa,nazwy nie będę tu podawac ale jeśli powiesz w aptece o luteinie to ci powiedzą tylko nie są niestety tanie,ale warto od czasu do czasu,naprawdę wyostrzają wzrok.
pterodaktyll - Pią 17 Wrz, 2010 20:24

czarna róża napisał/a:
,naprawdę wyostrzają wzrok

Eee tam, nic tak nie wyostrza wzroku jak piękna dziewczyna..... :lol2:

Wiedźma - Pią 17 Wrz, 2010 20:25

Różyczko, kupiłam sobie te tabletki, gdy zaczęłam gorzej widzieć, brałam przez miesiąc,
ale bez skutku, bo powodem był wirus. Ale może właśnie dlatego, że je brałam, teraz tak dobrze widzę? :mgreen:

czarna róża - Pią 17 Wrz, 2010 20:26

Ptero..ale to Wiedżma ma patrzec.. :D
czarna róża - Pią 17 Wrz, 2010 20:28

Bo miałaś stan zapalny to musiałaś brac coś znacznie, znacznie mocniejszego,leczniczego,ale teraz kiedy już sie wyleczyłaś to żeby ulepszyc regenerację połykaj od czasu do czasu.
Wiedźma - Sob 20 Lis, 2010 15:10

Mam nawrót :?
W moim oku znowu rezyduje wirus, chyba od kataru, jaki właśnie złapałam.
Dobrze, że tym razem w porę poszłam do okulisty z prawdziwego zdarzenia
i nie zdążył mi się rozwinąć taki ostry stan jak poprzednio.
Teraz tak mi tylko średnio dokucza, da się wytrzymać.

Tym razem pan doktor Judym dał mi gratis bardzo dobrą i drogą maść do oka,
bo właśnie miał bezpłatną próbkę, musiałam kupić jedynie tabletki antywirusowe.
Siedzę więc w domu i siem kuruję - katar miksturą, a oko maścią :mgreen:

pietruszka - Sob 20 Lis, 2010 15:33

Bidulka :pocieszacz:
Kuruj się Wiedźminko :buziak:

Janioł - Sob 20 Lis, 2010 15:35

Wiedźma napisał/a:
katar miksturą, a oko maścią
a nie odwrotnie ? fsdf43t
Klara - Sob 20 Lis, 2010 15:38

Wiedźma napisał/a:
Mam nawrót :?

Współczuję Ci :pocieszacz:
Ale BĘDZIE DOBRZE! :tak:

Wiedźma - Sob 20 Lis, 2010 16:10

Już teraz jest nie najgorzej. Przynajmniej w porównaniu z poprzednimi akcjami.
Właściwie to pewnie nawet bym się nie wybrała do okulisty, gdyby nie pełnokrwisty wylew w tym oku -
mówię Wam, wyglądałam jak wampir! :evil2" No i okazało się, że dobrze zrobiłam,
bo i tak bym tam trafiła za jakiś czas, a wtedy już by nie było tak sielankowo.

andrzej napisał/a:
a nie odwrotnie ? fsdf43t

Nie, Andrzeju. Dokładnie tak, jak napisałam.
Nie wyobrażam sobie miodu z korzeniami nałożonego do oka :shock:

Janioł - Sob 20 Lis, 2010 16:14

Wiedźma napisał/a:
Nie wyobrażam sobie miodu
a ja juz wybrażam sobie ta słodką rzeczywistość postrzeganą przez złocisty pryzmat miodu przeplatanego refleksami odbitymi przez korzenie fsdf43t a tak zupełnie serio to szybkiego powrotu do zdrowia i jak najmniej cierpienia
Kulfon - Sob 20 Lis, 2010 18:12

Wiedźma napisał/a:
W moim oku znowu rezyduje wirus,


taki okres, zawsze na wiosne i na jesien takie dziadostwo grasuje (nie wiem jak po polskiemu - Konjunktivitiz)
u mnie dzieciaki kiedys to z przedszkola przynosily - od 2 lat spokuj,
ale w przedszkolu znow ogloszenie na tablecie wisi :uoee:

Klara - Sob 20 Lis, 2010 18:16

Kulfon napisał/a:
Konjunktivitiz

Tłumacz google przetłumaczył: Zapalenie spojówek.

Też to miewałam 8| :zemdlal:

Kulfon - Sob 20 Lis, 2010 18:29

Klara napisał/a:
Zapalenie spojówek.


to dlaczego bialko robi sie krwiste :mysli:


wikipedi znalazlem tyz - czerwone oki

Klara - Sob 20 Lis, 2010 18:47

Kulfon napisał/a:
to dlaczego bialko robi sie krwiste :mysli:

Pewnie nie ma na forum okulisty który by to wytłumaczył, to sobie poczytaj:
http://www.oko.info.pl/za...owek,a1303.html

beata - Sob 20 Lis, 2010 22:30

Wiedźma napisał/a:
Mam nawrót :?
W moim oku znowu rezyduje wirus, chyba od kataru, jaki właśnie złapałam.
Bidulko.Mocno Cię przytulam :pocieszacz:
Wiedźma - Sob 20 Lis, 2010 22:32

5jsdf
beata - Sob 20 Lis, 2010 22:36

Będzie dobrze...zobaczysz. :pocieszacz:
Borus - Nie 21 Lis, 2010 07:35

...szybka i dobra interwencja musi być skuteczna... będzie ok... :pocieszacz:
Wiedźma - Nie 23 Sty, 2011 09:08

Kolejny nawrót choroby mojego oka :?
Przy pierwszych symptomach, w piątek, popędziłam do mojego okulisty, żeby się nie rozwinęło,
a dzisiaj rozwinął się... katar :shock: To chyba u mnie będzie tak jak u Zbola,
że oko siada jako pierwsze przy każdej infekcji.
No ale ja pierniczę - jeśli przy każdym katarze będę musiała wydawać kilkadziesiąt złotych
na okulistę i leki do oka, to czarno to nomen omen widzę :oczy:
Dobrze, że mam gotową miksturę - parę dni temu sobie przyrządziłam nową,
choć jeszcze nic mi nie było - miałam nosa.
No to siedzę i siem kuruję. Może szybko przejdzie sdf4t

Tomoe - Nie 23 Sty, 2011 09:25

Bardzo ci współczuję. :pocieszacz:
Jak ja sobie pomyślę, że być może już do końca życia będę funkcjonować na lekach od neurologa, to też mi nie jest za wesoło... :(

Klara - Nie 23 Sty, 2011 10:34

Wiedźma napisał/a:
Kolejny nawrót choroby mojego oka :?

:pocieszacz:

Zrobiłaś porządek z tym zębem?
Dawno temu miałam też problemy z oczami a szczególnie z lewym. Okulistka poleciła mi sprawdzić lewą górną trójkę. Okazała się chora i po wyrwaniu (bo wtedy był to jedyny sposób) dolegliwości minęły.
Ponoć też stare, cementowe plomby robią dużo złego. Może gdzieś Ci się taka uchowała?

Wiedźma - Nie 23 Sty, 2011 10:54

Klara napisał/a:
Zrobiłaś porządek z tym zębem?

Jestem w trakcie, 27 stycznia idę na drugi zabieg. Ma być ich kilka w odstępach 3-tygodniowych.
To nie jest kwestia zęba jako takiego, mam jakąś zmianę nad nim,
z którą można się rozprawić przewiercając się na wylot przez kanał :?
To cholerstwo jest właśnie pod tym chorym okiem, pan doktor twierdzi, że może mieć związek.
No mam taką cichą nadzieję, że po wyleczeniu tej zmiany oko się uspokoi. Oby :roll:

Klara - Nie 23 Sty, 2011 11:19

Wiedźma napisał/a:
można się rozprawić przewiercając się na wylot przez kanał :?

...ale za to jest nadzieja na uratowanie zęba, bo przyznasz, że brak trójki, to poważny problem :/
Toteż warto nieco pocierpieć 4g5

Tomoe - Nie 23 Sty, 2011 11:40

Wiedźma napisał/a:
mam jakąś zmianę nad nim
(...)
pan doktor twierdzi, że może mieć związek.


To może być torbiel.
Z torbielami jest ten problem, że one nie bolą. Więc mogą się rozwijać dość długo bez żadnych objawów. Ale są ogniskami stanów zapalnych, które się wytwarzają w pobliżu nich.
To faktycznie może mieć związek... :tak:

Wiedźma - Nie 23 Sty, 2011 11:49

Klara napisał/a:
brak trójki, to poważny problem

U mnie to na szczęście szóstka, do tego martwa (jak taboret - powiedziała pani dentystka).
No ale lepiej ją mieć niż nie mieć.

A pan doktor okulista przepisał mi okularki na blisko, mimo, że jeszcze nie muszę ich zakładać do czytania.
Otóż rozmawiałam z nim o moich robótkach i ich ewentualnym wpływie na moje oczy.
No i powiedział mi pan doktor, że wzroku sobie przez nie nie popsuję,
ale mogą szybko mi sie męczyć oczy, co będzie powodowało czasowe gorsze widzenie i ogólne uczucie zmęczenia i rozbicia.
No i tak właśnie jest, dlatego zaczęłam z nim rozmowę na ten temat.
I żeby to wyeliminować, mam zakładać do pracy okulary (niezbyt mocne) z antyrefleksem,
dzięki czemu będę mogła sobie mocniej oświetlić pole pracy,
a odbijające się wtedy od złotych nitek światło nie będzie mnie oślepiało -
do tej pory było to moim problemem :?
No, ale w związku z tym czeka mnie kolejny wydatek :zalamka:

Wiedźma - Nie 23 Sty, 2011 11:51

Tomoe napisał/a:
To może być torbiel.
Z torbielami jest ten problem, że one nie bolą. Więc mogą się rozwijać dość długo bez żadnych objawów

Tego nie wiem, dentystka mówi o tym "zmiana", ale zapytam, czy to torbiel.
Mam to od dość dawna, odzywało mi się jedynie podczas kataru czy chorego gardła,
ale nie było na tyle uciążliwe, żeby zrobić z tym porządek. Teraz żałuję, że tak długo zwlekałam :/

Jacek - Nie 23 Sty, 2011 11:52

Klara napisał/a:
Dawno temu miałam też problemy z oczami a szczególnie z lewym. Okulistka poleciła mi sprawdzić lewą górną trójkę

łorzesz :szok:
to teraz wiem dlaczego tak kiepski mam wzrok
bo mnie się cała trójka kiwa ,znaczy się chyboce
no ten cały górny szczenek :roll:

Klara - Nie 23 Sty, 2011 11:56

Cytat:
to teraz wiem dlaczego tak kiepski mam wzrok

Jacuś, może to o czym piszesz, ma związek ze słabym wzrokiem, ale chcę powiedzieć, że tamta trójka, którą musiałam poświęcić była ropna.
Ewa też mówi, że ma gdzieś głęboko tego typu zmiany.
W każdym razie są dziś takie możliwości, żeby u dentysty sprawdzić w jakim stanie masz te zęby.
Nie na darmo nazywają się one "ocznymi".

Jacek - Nie 23 Sty, 2011 12:04

Klara napisał/a:
W każdym razie są dziś takie możliwości, żeby u dentysty sprawdzić w jakim stanie masz te zęby

Janeczko,skarbie ty moje - sorki serdeczne za ten tam mój żart
bo ja tam raczej śmiałem się z mojej nie wiedzy ,gdyż nie mam pojęcia która to jedynka
a i dowiedziałem się o wpływach zębów na wzrok
no i wierzę dlaczego nie
a co do sprawdzenia moich górnych szóstek i jedynek to rzecz za późna
bo zamiast ująć chybotanie górnej szczęki
miałem wpisać protezki sdfgdrg

Klara - Nie 23 Sty, 2011 13:42

Jacek napisał/a:
no i wierzę dlaczego nie

Tu nie masz nic do wierzenia. To jest potwierdzone przez medycynę: http://amident.com.pl/zab...-chory-organizm

Co do chybotania, dopiero teraz zrozumiałam żart :oops:

Tomoe - Nie 23 Sty, 2011 14:51

O kurczę, a ja sobie "hoduję" jeden ubytek na dole... :oops:
Dzięki za tego linka, Klaro...

czarna róża - Nie 23 Sty, 2011 15:30

Chore zęby mogą również osłabiac kości...kiedy ktoś np.przychodzi do szpitala na planowy zabieg ortopedyczny,ważne jest żeby miał zaleczone zęby,ponieważ bakterie mogą zasiedlic się w miejscach pooperacyjnych,w kości..i tragedia gotowa..
Ja wczoraj byłam u dentysty bo ząb mi dawał czadu od paru dni,nawierciła się kobiecina,zatruła,ciukał aż miło bo do 4 rano oglądałam filmy w necie,nie byłam w stanie spac z bólu,dziś coraz mniej..na szczęście,więc jest poprawa.Ale mam nauczkę żeby regularniej chodzic do dentysty i do takiego stanu nie doprowadzac.

pterodaktyll - Nie 23 Sty, 2011 22:17

Klara napisał/a:
Ewa też mówi, że ma gdzieś głęboko tego typu zmiany.

Hmmmm......pewne zmiany to ja też mam gdzieś głęboko :mysli:

beata - Pon 24 Sty, 2011 08:36

Wiedźma napisał/a:
Kolejny nawrót choroby mojego oka
jak oczko Ewuś?Lepiej? :pocieszacz:
Wiedźma - Pon 24 Sty, 2011 08:44

beata napisał/a:
jak oczko Ewuś?Lepiej? :pocieszacz:

Łoj :/ chyba jeszcze za wcześnie na poprawę -
siedzę z okiem zasmarowanym maścią i czekam aż siem polepszy.
Zapuchnięta, zasmarkana i cała nieszczęśliwa :frasunek:
No ale nie niepokoje się, bo wiem z poprzednich razów, że to tak szybko nie idzie.
Trza dać czas czasowi :mgreen:

beata - Pon 24 Sty, 2011 08:54

Wiedźma napisał/a:
Zapuchnięta, zasmarkana i cała nieszczęśliwa
Przytulaski. :pocieszacz: :buziak: 4g5
Klara - Pon 24 Sty, 2011 09:11

Wiedźma napisał/a:
Trza dać czas czasowi :mgreen:

Nie inaczej :tak: 4g5

ZbOlo - Pon 24 Sty, 2011 09:20

Wiedźma napisał/a:
to tak szybko nie idzie.

...moja koleżanka z pracy, zarysowała mi gałkę swoim "kocim pazurem"... ponad 10 lat temu - ból straszliwy - do tej pory, gdy oko się zmęczy, odczuwam tego skutki. Z okiem - niestety nie jest jak z zębem - jak boli nie wyrwiesz.... :(

Wiedźma - Pon 24 Sty, 2011 09:22

ZbOlo, a jak sobie radzisz przy nawrocie?
Latasz za każdym razem do okulisty, czy masz jakieś domowe sposoby?
A może wystarczy przeczekać i samo przejdzie?

ZbOlo - Pon 24 Sty, 2011 09:41

Wiedźma napisał/a:
ZbOlo, a jak sobie radzisz przy nawrocie?

...używam kropli V***e i leżę 30-40 minut, aż przejdzie.
Lekarz-okulista powiedział mi, że już do końca życia będę miał taką "pamiątkę po koleżance" i pocieszył, że inni mają np. dziecko... to pocieszyło mnie i przestałem chodzić do okulisty... ;)





Edit -
usunęłam nazwę leku
Wiedźma

Wiedźma - Pon 24 Sty, 2011 10:22

ZbOlo napisał/a:
używam kropli V***e

One są na receptę?

(musiałam usunąć ich nazwę :bezradny: )

ZbOlo - Pon 24 Sty, 2011 10:25

Wiedźma napisał/a:
One są na receptę?

...nie... one są bez recepty...

Wiedźma - Pon 24 Sty, 2011 10:32

Wygooglowałam sobie te krople -
no to może będzie jakiś sposób na przyszłość,
gdy już uporam sie z wirusem i kanałowym leczeniem.
Bóg zapłać, dobry człowieku :)

ZbOlo - Pon 24 Sty, 2011 10:33

Wiedźma napisał/a:
Bóg zapłać, dobry człowieku :)

...szczęść Boże, dobra kobieto... ;)

evita - Pon 24 Sty, 2011 10:47

nawet bez pełnej nazwy domyślam się o jakie krople chodzi i rzeczywiście są rewelacyjne :) u mnie w pracy są często w użyciu bo pracownicy sobie oczy naświetlają przy spawaniu a i ja od pół roku często sięgam po nie bo co jakiś czas i mnie łapią jakieś stany zapalne ;)
Kulfon - Czw 27 Sty, 2011 12:05

stracilem ostrosc w widzeniu :rozpacz:
i nie mam bladego pojecia od czego, byc moze za duzo kompa i telefonu z mini literkami,
byc moze za duzo snu, byc moze z lenistwa, byc moze od lekow na obnizenie cisnienia,
moze niedobor jakis witamin (zrzucilem pare kilo :skromny: ) , albo od bezrobocia :mysli:
z dnia na dzien gorzej, chyba czas wychodzic na dluzej z tej domowej nory :roll:

ZbOlo - Czw 27 Sty, 2011 12:07

Kulfon napisał/a:
stracilem ostrosc w widzeniu :rozpacz:

...może trza binokle sobie sprawić.... ;)

Kulfon - Czw 27 Sty, 2011 12:16

ZbOlo napisał/a:
...może trza binokle sobie sprawić....


mam, a nie pomagaja, u okulisty bylem ponad pol roku temu bo robilo mi sie podobnie jak teraz, akurat w czasie badania bylo wszystko ok :evil:
bryle nosze/nosilem sporadycznie jak zmeczony i zle widzialem lub do bardzo dlugiej jazdy samochodem, to zaledwie -0,5/-0,75

pterodaktyll - Czw 27 Sty, 2011 13:15

Kulfon napisał/a:
stracilem ostrosc w widzeniu

Ja jak straciłem ostrość widzenia, to okazało się, że mam kataraktę na oczach :bezradny:

Wiedźma - Czw 27 Sty, 2011 17:15

Kulfon napisał/a:
u okulisty bylem ponad pol roku temu bo robilo mi sie podobnie jak teraz, akurat w czasie badania bylo wszystko ok :evil:

Trudno, zasuwaj znowu, nie masz wyjścia.
I nie daj sie spławić, gdyby znów nagle wszystko przeszło.

Kulfon - Czw 27 Sty, 2011 17:34

Wiedźma napisał/a:
Kulfon napisał/a:
u okulisty bylem ponad pol roku temu bo robilo mi sie podobnie jak teraz, akurat w czasie badania bylo wszystko ok :evil:

Trudno, zasuwaj znowu, nie masz wyjścia.
I nie daj sie spławić, gdyby znów nagle wszystko przeszło.


kiedys sie wybiore :uoee: jakos brak mi mobilizacji :/
dzis byl u nas piekny sloneczny dzien, do tego bylem na mroznym spacerze (w szkole na wywiadowce :evil2" ) i co ciekawe ... znow widze literki na monitorze :lol2:

cheba przesadzam z kompem i siedzeniem przy swietlowkach ("oszczednosciowych zarowkach"), przyznam szczerze ze caly ostatni tydzien z nory nie wychodzilem po jasnoku, :oops:

kapelan - Czw 27 Sty, 2011 17:43

Może to cię zmobilizuje...
To nie są żarty, ja jednego nie mam i wiem czym to grozi.




Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group