ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Mam 18 lat jestem alkoholikiem
Sebastian - Śro 13 Kwi, 2016 20:34 Temat postu: Mam 18 lat jestem alkoholikiem Witajcie, przeglądałem forum już od jakiegoś czasu.
Nazywam się Sebastian, mam niespełna 18 lat, jestem jedynakiem, przez alkohol pogubiłem się w życiu.
Zacznę od początku.
Pochodzę z rodziny gdzie nigdy nie lały się strumienie wódki, nie było łajdactwa i tym podobne.
Moi rodzice bardzo się kochają, wspierają na każdym kroku mają do siebie szacunek, nigdy mnie nie uderzyli nawet za najgorszy wybryk. Ojciec utrzymuje sam całą naszą rodzinę, Matka jest bezrobotna i bardzo narwaną kobietą, która cierpi na nerwice i po prostu w niektórych sytuacjach wybucha i nie umie opanować emocji. Ojciec odkąd pamiętam codziennie musi wypić przynajmniej 1/2 piwka. Mam do niego żal, że zaczął mnie zauważać kiedy zacząłem się "psuć" Jestem rozpieszczonym bachorem, który miał dosłownie wszystko na zachciankę, być może takie bezstresowe wychowanie do tego wszystkiego się przyczyniło..
Problemy zaczęły się w 2 klasie gimnazjum, do tamtej pory byłem wzorowym uczniem, świadectwa z wyróżnieniem, kochający synek itd. Na przełomie marca 2013r. mając zaledwie 15 lat poznałem dziewczynę, postradałem zmysły, zauroczyłem i zakochałem. Zacząłem poznawać coraz więcej ludzi "gitów" którzy byli i starsi i młodsi, wiadomo ten wiek chce się wszystkiego spróbować. Pierwsze były papierosy gdzieś tam podkradane od rodziców, później przychodziły ciepłe dni i zaczęły się eksperymenty z "trawką" i %%.
Doszły do tego wszystkiego wagary, okaleczanie się noce poza domem, z dziewczyną mi się nie układało, ona nie miala czasu pomimo młodego wieku czułem jakąś potrzebę bliskości nie wiem jak to określić, gówniarz byłem i teraz w sumie także. Ledwo zdałem do 3 klasy, na początku 3 klasy zostałem uśmiercony, tak dosłownie, gimbaza w szkole puściła newsa, że się zabiłem, bo nie mogłem wytrzymać z miłości. Była w tym policja, jakaś tam nawet grzywna itd. W końcu udałem się do szkoły, zostałem zwyzwany, pobity, przybita plakietka kłamca i manipulant. Ale dziewczyna mnie nie zostawiła, pomagała razem z rodzicami, a raczej z matką, bo ojciec nigdy za bardzo mną się nie interesował. Załamałem się, przestałem kompletnie chodzić do szkoły, bywałem tam może raz na 2 miesiące. Znowu wódka, trawa, nocki. Dziewczyna w końcu mnie zostawiła po roku czasu. Związałem się z inną, która walczyła cały czas aż do stycznia 2015, ideał, poświęciła wiele dla mnie Dostałem kuratora, nie zdałem do szkoły średniej, Pol roku temu dostałem ośrodek MOW, dzięki matce i jej zażaleniu został on jednak odroczony, zdałem kolejną klasę, dostałem się do dobrego liceum w mojej miejscowości. Jednak zdałem sobie również sprawę, że jestem bardzo słabym emocjonalnie człowiekiem i wszelkie smutki w dalszym ciągu zapijałem w szklance wódki. W tym roku również nie zdam czyli będę 2 lata opóźniony. Druga dziewczyna, z którą byłem przeszło 2 lata czasu w końcu się poddała, miała dość mojej zazdrości, alkoholizowania się, wagarów i po prostu 2 tygodnie temu odeszła zapewniając, że nie ma już absolutnie żadnej dla nas przyszłości. Straciłem wszystko, rodziców i jedyną osobę, która zawsze była i mnie wspierała, chlałem dzień w dzień przez te wszystkie dni, do wczoraj. Boję się, jestem gotowy wszystko poświęcić aby te ważne osoby w końcu zobaczyli, że te ich starania nie poszły na marne i jednak dużo wskórały.
Przez 2 lata chodziłem na indywidualną terapie od uzależnień gdzie stwierdzili mi uzależnienie od alkoholu i substancji psychoaktywnych, przez rok chodziłem na terapię grupową, nie pomogło, bo sam nie chciałem sobie pomóc, uważałem się za pępka świata.
Mam zamiar a nawet sam z siebie potrzebę zapisać się tam ponownie, chcę walczyć o rodzinę, o dziewczynę, a przede wszystkim o siebie..
Cześć, nazywam się Sebastian nie piję od 2 dni.
Stefcio - Śro 13 Kwi, 2016 20:42
Cześć Sebastian, miło Cię poznać, witaj na forum
muzyka11111 - Śro 13 Kwi, 2016 20:46
Witaj Sebastian
Whiplash - Śro 13 Kwi, 2016 20:47
Cześć Sebastian! Witam na Dekadencji!
dudek - Śro 13 Kwi, 2016 20:50
Cześć Sebastian. Dobra decyzja.
ankao30 - Śro 13 Kwi, 2016 20:53
Witaj
Jestem Ania alkoholiczka
Sebastian - Śro 13 Kwi, 2016 20:57
Witam, witam.
Cieszę się, że nie jestem sam
Matinka - Śro 13 Kwi, 2016 21:20
Cześć!
margo - Śro 13 Kwi, 2016 21:34
Cześć, miło Cię widzieć
Ann - Śro 13 Kwi, 2016 21:38
Cześć Sebastian!
Ania alkoholiczka.
Też wcześnie zaczęłam.... ale dłużej mi zeszło niż Tobie.
Zachciałam wreszcie dla samej siebie... by móc spojrzeć sobie w oczy
Jacek - Śro 13 Kwi, 2016 21:43
cześć Sebastian
ja mam na imię Jacek
jestem alkoholikiem
damy rade
rybenka1 - Śro 13 Kwi, 2016 21:49
Witaj Sebastian .
Sebastian - Śro 13 Kwi, 2016 22:16
Idę jutro po długiej przerwie do swojej terapeutki, myślę czy też nie skorzystać z pomocy psychiatry.
Ann dokładnie, nie ma nic gorszego niż rano wstać i patrzeć się w lustro i milion pytań, co się z Tobą człowieku stało.
stanisław - Śro 13 Kwi, 2016 22:22
Witaj Sebastian . Stanisław alkoholik
Giaur - Śro 13 Kwi, 2016 23:43
Witaj Sebastianie.
Borus - Czw 14 Kwi, 2016 04:47
Cześć Sebastian...
kelpi - Czw 14 Kwi, 2016 08:23
Witaj
Jestem z tobą, twoja historia przypomina mi moją. Ja tez bardzo wcześnie zacząłem uciekać w używki a w takim wieku uzależnienie postępuje o wiele szybciej i wiem że jak byłem w twoim wieku to też byłem już poważnie uzależniony. Z drugiej jednak strony, wszystko jeszcze da się odbudować i tego Ci życzę.
Sebastian - Czw 14 Kwi, 2016 15:31
Czuję się beznadziejnie, najchętniej po prostu zniknalbym.
Jestem zły, chcę mi się płakać, z samotności, gniewu do siebie i tych którzy odeszli.. tyle powodów do picia Ale nie chce..
Klara - Czw 14 Kwi, 2016 15:43
Sebastian napisał/a: | Jestem zły, chcę mi się płakać, z samotności, gniewu do siebie i tych którzy odeszli.. |
Weź to "na klatę" jako konsekwencje Twojego postępowania, zrób sobie spis wszystkich zachowań które się do tego przyczyniły i noś przy sobie, żebyś mógł w razie czego przypomnieć sobie, do czego już nie powinieneś wracać.
Wszyscy, albo niektórzy wrócą, ale nie tak od razu.
Na odzyskanie zaufania będziesz musiał sobie zapracować.
Sebastian - Czw 14 Kwi, 2016 16:53
Mądry pomysł..
Gorzej, że wiele razy próbowałem, a jednak i tak za każdym razem wracałem do tego samego..
margo - Czw 14 Kwi, 2016 16:55
To spróbuj inaczej, z innym nastawieniem. Zmień coś w tej próbie. Nie da się robić w kółko tego samego i oczekiwać, że rezultat w końcu będzie inny
staszek - Czw 14 Kwi, 2016 17:08
Cześć Sebastian.
Fajnie że,tak w młodym wieku potrafisz to zauważyć.
Trzymaj się.Powodzenia.
endriu - Czw 14 Kwi, 2016 17:24
Cześć Sebastian,
jest szansa dla Ciebie - terapia, mityngi, wzięcie odpowiedzialności za siebie,
nie zmarnuj sobie życia...
jeszcze 5 lat temu miałem myśli samobójcze
a teraz chciałbym żyć jak najdłużej i cieszyć się dziećmi, żoną
a w przyszłości wnukami
szymon - Czw 14 Kwi, 2016 18:33
Sebastian napisał/a: | Gorzej, że wiele razy próbowałem, a jednak i tak za każdym razem wracałem do tego samego.. |
cześć Basti
internet masz? młody i sprytny jesteś? umiesz czytać? ze zrozumieniem, co piszą w internecie? nawet o alkoholizmie?
widziałeś ile osób Cie przywitało na dzień dobry?
zrobiłeś prawie furorę na forum
wiesz co trzeba zrobić?
Sebastian - Czw 14 Kwi, 2016 18:49
Dziękuję, to że tutaj jesteście i piszecie daje mi motywację i coraz to większą chęć do działania
Kontaktowałem się dzisiaj z terapeutką, jestem zapisany na wtorek na godz. 10. Dotrwamy
3 dzień bez kieliszka i czuję, że chęć sięgnięcia będzie coraz większa..
szymon napisał/a: | wiesz co trzeba zrobić? |
Wiem dokładnie tylko bywają momenty słabości i zwątpienia ale zaciskam zęby.
Wiedźma - Czw 14 Kwi, 2016 18:50
szymon napisał/a: | widziałeś ile osób Cie przywitało na dzień dobry?
zrobiłeś prawie furorę na forum |
No to ja też Cię witam, młody człowieku
Całe długie życie przed Tobą. Trzeźwe - jeśli teraz tego dokonasz.
A można
szymon - Czw 14 Kwi, 2016 19:20
Sebastian napisał/a: | Wiem dokładnie tylko bywają momenty słabości i zwątpienia ale zaciskam zęby. |
no... nieźle
niektórzy, to w okolicach 30-stki to już zębów nie mieli, bo przepili
zdradze Ci sekret, czasami nie wiem co robić, bezradność jest, taka bezsilność
to pogadać z kimś trzeba wtedy i jest 2x albo nawet 10x łatwiej... wiesz?
masz tez tak?
Sebastian - Czw 14 Kwi, 2016 19:42
Wiele razy ludzie próbowali ze mną porozmawiać, tyle że ja w mniej lub bardziej grzeczny sposób kazałem im za przeproszeniem spieprzać.
Wstyd im teraz w oczy spojrzeć, a nie mówiąc już o wygadaniu się.
Jacek - Czw 14 Kwi, 2016 19:51
Sebastian napisał/a: | 3 dzień bez kieliszka i czuję, że chęć sięgnięcia będzie coraz większa.. |
to akurat nie konieczność - chęci a i owszem będą,,ale od ciebie zależy czy przy nich przystaniesz czy będziesz unikał
jednym ze sposobów jest aby zagłodzić głód popijając soczki ,aby w ten sposób być sytym
dobrze mieć kogoś aby można wspólnie zająć czas - bo wtenczas nie ma czasu na głupie myślenie o sięganiu po ... (i najlepiej gdy by to był drugi alkoholik)
gdy zauważysz natrętne myśli o sięganiu - unikaj ich
bo gdy będziesz je podkarmiał - wiadomo jak się skończą
Jacek - Czw 14 Kwi, 2016 19:53
Sebastian napisał/a: | Wstyd im teraz w oczy spojrzeć, |
jak będziesz trzymał pion w trzeźwości - ci sami zrozumieją i pochwalą twój postępek
Sebastian - Czw 14 Kwi, 2016 20:34
Nie chcą mnie znać ani utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu, wydzwaniałem, prosiłem, błagałem, błaźniłem się więc nie będę nadal się narzucał..
staszek - Czw 14 Kwi, 2016 20:42
Sebastian czas leczy rany, wszystko się powoli
zacznie układać,obyś wytrwał w tym trudnym okresie,
bo początek jest najgorszy.Poczytaj sobie jakąś książkę.
Trzymaj się.
Sebastian - Czw 14 Kwi, 2016 21:26
Dziękuję Wam za wysłuchanie
zołza - Pią 15 Kwi, 2016 07:14
Witaj Sebastian Fajnie , że się zdecydowałeś do nas dołączyć. Pisz ile wlezie Dobrze jest spuścić z siebie trochę powietrza
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 09:21
Zaraz mam rozmowę z kuratorka, oczywiście matka przeciwko również przeciwko mnie. Zapowiada się ciekawy początek dnia
Jonesy - Pią 15 Kwi, 2016 09:45
Sebastian napisał/a: | Idę jutro po długiej przerwie do swojej terapeutki, myślę czy też nie skorzystać z pomocy psychiatry.
Ann dokładnie, nie ma nic gorszego niż rano wstać i patrzeć się w lustro i milion pytań, co się z Tobą człowieku stało. |
Oh, są gorsze opcje. Na przykład wstać rano i "o cholera, gdzie ja jestem? co wczoraj robiłem?
"
I tak dalej i tak dalej
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 10:22
Itd. Takie jak trafiać 2 razy do szpitala w ciągu miesiąca z przeholowania
A ja w dalszym ciągu czekam na P. Kurator
Giaur - Pią 15 Kwi, 2016 10:54
A kuratora to za co dostałeś? Nie mów mi że za opuszczanie szkoły.
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 11:00
Oh, rozmowa za mną
W głównej mierze za szkołę ale doszły do tego problemy z policją, alkohol, zioło, awantury w domu etc.
Giaur - Pią 15 Kwi, 2016 11:06
Się porobiło, ja w Twoim wieku do szkoły potrafiłem zawitać raz na miesiąc i nikt o kuratorze nawet nie wspominał, po prostu mnie relegowali . Liceum zrobisz zaocznie, jak niegłupi jesteś to nawet lepsza opcja, 2x5 godzin co weekend, do zaliczeń i matury i tak i tak się uczysz sam, a nie musisz całego dnia z tymi debilami w budzie spędzać. Do roboty lepiej iść.
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 11:45
U mnie rodzice sami latali po komisariatach i opowiadali o moich wybrykach to i proces przyspieszyli
zołza - Pią 15 Kwi, 2016 11:51
Sebastian napisał/a: | U mnie rodzice sami latali po komisariatach i opowiadali o moich wybrykach to i proces przyspieszyli |
Zwyczajnie chcieli Cię wyciągnąć z tego bagna
Sam nie zrobiłeś nic by wziąć się w garść
Mogę zapytać dlaczego się okaleczałeś- krzyk o uwagę ? JA TU JESTEM ? czy raczej straszyłeś rodziców/dziewczynę?
szymon - Pią 15 Kwi, 2016 11:51
Sebastian napisał/a: | U mnie rodzice sami latali po komisariatach i opowiadali o moich wybrykach to i proces przyspieszyli |
no to fajnie, mądrzy rodzice
zazwyczaj rodzice kryją swoje dzieci i zaprzeczają przed wszystkimi, że dziecko ma problem
czy to ma 10 20 czy 30 lat... a znajdą sie tacy rodzice, co niańczą swoje dzieci do śmierci
podziękowałeś im za to choć? że masz możliwość nieco wcześniej sie obudzić, czy to wrogowie No1 ?
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 12:50
Okaleczalem żeby zwrócić na siebie uwagę, ja wiem może wołałem w ten sposób o pomoc i sprawiało mi to przyjemność.
W tamtym okresie miałem do nich żal, teraz im dziękuję
Wiedźma - Pią 15 Kwi, 2016 14:59
Sebastian napisał/a: | teraz im dziękuję |
I słusznie, dobrze, że to zrozumiałeś.
Rodzice zrobili coś, co się nazywa przybliżeniem dna.
Dna, od którego masz szansę się odbić i wypłynąć na powierzchnię.
Nie zmarnuj jej
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 15:01
Czekam na wtorek na terapie
Potem zobaczymy może udam się do psychiatry, bo te myśli mnie wykończą
zołza - Pią 15 Kwi, 2016 15:09
Sebastian napisał/a: | Czekam na wtorek na terapie |
Tylko zrób to tym razem jak trzeba . Wszystko w Twoich rękach i głowie . A rodzice ? Rodzice nie są ideałami - ale zapewne zrobią wszystko by Cię wspierać w dobrych decyzjach
Sebastian - Pią 15 Kwi, 2016 15:12
Moja matka myśli, że manipuluję i po prostu chędożony leń ze mnie, ogólnie nie odzywamy się do siebie spory czas.
Może jeżeli zobaczy, że faktycznie udałem się tu i tu zmieni zdanie
A potrzebuję jej osoby
pietruszka - Pią 15 Kwi, 2016 15:44
Cześć Sebastian
Jacek - Pią 15 Kwi, 2016 18:15
Sebastian napisał/a: | Nie chcą mnie znać ani utrzymywać jakiegokolwiek kontaktu, wydzwaniałem, prosiłem, błagałem, |
Sebuś,se wyobraź,pare latek wstecz,gdy byłem tam gdzie Ty teraz
to zależało mnie na jednej osobie,na żonie (odeszła z dziećmi) zostałem sam
wtenczas to,oprzytomniałem i odstawiłem alkohol
nie zależało mnie tak na niczym,jak zrobić coś,aby widziała ze nie piję i wróciła z dziećmi
w tym czasie tylko tym się zajmowałem (czyli sobą)
nie miałem nikogo,żadnych przyjaciół ,jedynie we wtorkowy wieczór na meetingu AA
czasem wpadałem do klubu abstynenta,
no cóż,po takich spotkaniach wracałem do domu
tam na mnie czekał przyjaciel,ale taki co nie rozmawia - kochany psiaczek był
wierny i potrafił słuchać co do niego mówiłem
zostały mnie jeszcze kwiatki donicowe,które pozostawiła żona
a że się nie znałem na kwiatkach a postanowiłem się nimi zaopiekować - no to gdzieś wyczytałem aby lepiej nie przesadzić z podlewaniem
no to zdecydowałem ze będe podlewał raz w tygodniu - padło na środę
i tak se mijał dzień,tydzień,miesiąc,rok i już uwierzyłem ze takie moje życie
po upływie następnego roku odezwała się żona
ciut inaczej niż zwykle - no bo ja chodziłem do niej co tydzień i zabierałem dziewczynki (córeczki) na weekend)
no i korzystałem z okazji jak tam byłem i skamlałem tak jak Ty (aby wróciła)
tak przez pierwszy rok i zaś drugi aż zaprzestałem bo nie widziałem sensu
nie wiem czy we mnie uwierzyła,ale tamtego dnia,spytała czy nadal chcę aby wróciła
mija właśnie 16 latek jak jesteśmy razem
plus te 2 co nie byliśmy razem to za parę miesięcy wybije 18 latek jak nie tykam alkoholu
to jeszcze jedną cyferke ci podam od tych 18 - 10 = 8 jak istnieje to forum,a jestem na nim od początku
i powiem ci jeszcze że tych moich pijackich lat nie żałuję - żałował bym gdy bym dziś pił
gdyż wszystko w moim życiu toczyło się po coś - były wskazówki po które sięgałem
był czas pijaństwa a teraz jest czas wyciągania wniosków i nauk
był bym głupcem gdy bym nie wybierał lepszego życia - szczególnie że kiedyś wyszedłem z piekła
dobra nie bede cię więcej zanudzał
Sebastian - Sob 16 Kwi, 2016 00:10
Jacek nie wiem co odpisać
Wielki szacunek, że wytrwałeś w tym wszystkim i się nie poddałeś.
Ja od siebie mogę tyle dodać, że nieważne jakbym się starał to już spaliłem wszystkie mosty ale cóż, jest mi z tym ciężko ale mam także świadomość, że nikt takich obrotów sytuacji nie stworzył jak ja sam i jak ktoś wyżej pisał muszę przyjąć to na klatę.
Racja, mam również takiego przyjaciela, który zawsze wyniucha kiedy jest coś nie tak
O ile uda mi się odbić od tzw. dna, w co bardzo wierzę, mam głęboką nadzieję, że te +/- 3 lata "patoli" nie pójdą na marne i wniosą do mojego życia konkretną nauczkę
endriu - Sob 16 Kwi, 2016 07:04
Sebastian napisał/a: | może udam się do psychiatry, bo te myśli mnie wykończą |
tylko nie bierz leków od niego,
niektórzy idą na łatwiznę i wciskają psychotropy, które nic nie dają a tylko pogarszają sytuację...
Whiplash - Sob 16 Kwi, 2016 07:42
endriu napisał/a: | tylko nie bierz leków od niego,
niektórzy idą na łatwiznę i wciskają psychotropy, które nic nie dają a tylko pogarszają sytuację... |
A ty co? Specjalizację z psychiatrii zrobiłeś?
Sebastian, jeśli trafisz do psychiatry, który się na uzależnieniach zna, to powinien przypisać Ci takie leki, które nie uzależniają, a pozwalają właśnie łatwiej uporać się z trudnymi myślami. Ja dostałem 2, jeden działający długoterminowo i do regularnego przyjmowania a drugi doraźny... Z autopsji powiem, ze ten doraźny to było nieporozumienie, bo w pewnym momencie zastąpił mi piwo. Dobrze że się szybko skończył, a nie chciałem już przedłużać jego przyjmowania. Na szczęście jak się skończył to już terapia powoli zaczynała układać mi w głowie...
Wiedźma - Sob 16 Kwi, 2016 08:12
Tak, z psychiatrami bardzo ostrożnie
Przede wszystkim nie odź do pierwszego lepszego, ale do takiego, co się zna na uzależnieniach -
najlepiej z ośrodka leczenia uzależnień. Tam zawsze jest psychiatra.
Ja sobie kiedyś poszłam prywatnie i zakończyło się dla mnie uzależnieniem krzyżowym -
do alkoholu doszły mi tabletki do uśpienia
Jacek - Sob 16 Kwi, 2016 08:29
Sebastian napisał/a: | Ja od siebie mogę tyle dodać, że nieważne jakbym się starał to już spaliłem wszystkie mosty |
myślę ze masz na myśli starania o tych co straciłeś
otóż Sebuś,zostaw te starania i zajmij się sobą - a wiesz dlaczego ???
otóż ci wszyscy wokół,znają cię z niedotrzymanych obietnic i to takich trwały długie lata
i takiego Cię znają
przykładowo im na obiecałeś że więcej nie zrobisz tego czy tamtego - a już po południu byłeś pod wpływem alkoholu ze starą śpiewką ze to ostatni raz (takie skomlenie)
i teraz wszelkie skomlenie im nic nie poprawi wiary w Ciebie
ale gdy się zajmiesz sobą (nie skomląc) to uwierz ze to będzie dla nich widoczne
i tym te mosty odbudujesz,a jeśli i wtenczas który nie uwierzy w Ciebie - to on ma do tego prawo ,lub nie będzie warty Twojej trzeźwości
więc po co ci ktoś taki
Sebastian - Sob 16 Kwi, 2016 09:14
Kilka lat temu za namową 2 osób, dla świętego spokoju poszedłem do psychiatry, u którego stoi się godzinami w kolejce, do tego prywatnie.
Wówczas po jakichś moich kitach przepisał mi 2 leki, hxxxxxxxxxx? i jeszcze jeden ale wątpie, żebym sobie przypomniał.
Z tego co pamiętam i tak ich nie przyjmowałem, bo matka bała się, że połączę to z alkoholem i będzie ch z grzybnią.
Wiedźma, myślę że pójdę do Niego kolejny raz ale tym razem powiem mu szczerze o swoich myślach i problemach
Ale i owszem, mam w rodzinie doskonały przykład alkoholizmu i lekomanii.
Jacek, człowieku gdzie byłeś przez ostatnie pół roku mojego życia?
Najgorsze, że to co mówisz jest prawdą
na forum nie uzywamy nazw leków
szymon - Sob 16 Kwi, 2016 09:19
Sebastian napisał/a: | Jacek, człowieku gdzie byłeś przez ostatnie pół roku mojego życia? |
czekał na Ciebie
Sebastian - Sob 16 Kwi, 2016 10:13
Heh, najwidoczniej
Jacek - Sob 16 Kwi, 2016 11:37
Sebastian napisał/a: | Jacek, człowieku gdzie byłeś przez ostatnie pół roku mojego życia?
Najgorsze, że to co mówisz jest prawdą |
Sebastianie,ja nie piszę o tobie
ja piszę o sobie i o swoich doświadczeniach
lecz zanim je doświadczyłem,zanim je u siebie zobaczyłem - lepiej mnie było je zobaczyć u innych,w opowieściach na meetingach AAowskich
cholera jasna ,,, Sebuś,ja próbuje ci pokazać drogę - do drugiego alkoholika
takiego w realu
ja wybrałem meetingi AA
Ty możesz wybrać coś innego - ale tu już ci inni podpowiedzą co tam czego doświadczyli
Wiedźma - Sob 16 Kwi, 2016 20:55
Sebastian napisał/a: | Wiedźma, myślę że pójdę do Niego kolejny raz ale tym razem powiem mu szczerze o swoich myślach i problemach |
Aha, to znaczy, że za pierwszym razem zataiłeś przed psychiatrą swój alkoholizm?
Powiem Ci tak - nawet jeśli przyznasz się do alkoholizmu, a psychiatra będzie ogólny - może to nic nie dać.
Tak było ze mną. Powiedziałam mu o moim problemie z alkoholem, a on i tak zrobił mi krzywdę
przepisując nieodpowiednie dla alkoholika leki. Psychiatrzy zwykle niewiele wiedzą o uzależnieniach,
dlatego trzeba szukać takiego, który się na tym zna. Najlepiej pójść do takiego z ośrodka leczenia uzależnień -
i bez znaczenia jest wtedy jak długo czekasz w kolejce do niego
Sebastian - Sob 16 Kwi, 2016 22:54
Niestety tutaj gdzie mieszkam on jest jedynym, który przyjmuje i ogólnie opinii nie ma złej.
Ludzie piszą, że potrafi wysłuchać, interesuje się pacjentem i przepisywał im "odpowiednie leki"
Wiedźma - Nie 17 Kwi, 2016 08:29
Sebastian napisał/a: | Niestety tutaj gdzie mieszkam on jest jedynym, który przyjmuje |
Mieszkasz na pustyni?
A gdzie alkoholicy chodzą na terapię? Tam na pewno przyjmuje psychiatra.
Sebastian - Nie 17 Kwi, 2016 09:26
Wiedźma napisał/a: | Mieszkasz na pustyni? |
Na biegunie
Tak się składa, że tylko jeden może mnie przyjąć, inny najbliższy jest 40 min drogi autem i nie mam możliwości do niego się udać
Klara - Nie 17 Kwi, 2016 09:30
Sebastian napisał/a: | inny najbliższy jest 40 min drogi autem i nie mam możliwości do niego się udać |
Autobusem?
Pociągiem?
Wiedźma - Nie 17 Kwi, 2016 09:47
Sebastian napisał/a: | Na biegunie |
Aaaa, Suwałki!
No ale bez przesady - nawet tam są alkoholicy. I niektórzy się leczą.
Sebastian - Nie 17 Kwi, 2016 09:51
Nie wiem, pomyślę razem z terapeutką i kuratorką, bo coś wspominały, że mogą pomóc mi się gdzieś tam dostać
zołza - Nie 17 Kwi, 2016 10:03
Sebastian, powiem tak zacznij podejmować dorosłe , samodzielne decyzje . Rozumiem ,żeś małolat ale od czegoś trzeba zacząć . Myślałeś o zamkniętym ośrodku leczenia uzależnień - niedługo wakacje , może zrobił byś coś dla siebie - tylko dla siebie ?
Kiedy kończysz 18 ?
Sebastian - Nie 17 Kwi, 2016 10:18
25 lipiec, o zamkniętym? Oj nie wiem, nie mialbym chyba nawet odwagi i szczerze nie chciałbym
Jędrek - Nie 17 Kwi, 2016 14:34
Sebastian napisał/a: | 25 lipiec, o zamkniętym? Oj nie wiem, nie mialbym chyba nawet odwagi i szczerze nie chciałbym |
A na co masz odwagę?
Ja miałem takie stany lękowe po zapiciu leków uspokajających i nasennych, że bałem się wrócić do pracy... i poszedłem na odwyk dzienny... i brałem l-4....
Po 19- tu latach nadużywania alkoholu nie umiałem żyć ani z nim ani bez niego...
stanisław - Nie 17 Kwi, 2016 14:59
Sebastian napisał/a: |
25 lipiec, o zamkniętym? Oj nie wiem, nie mialbym chyba nawet odwagi i szczerze nie chciałbym | Seba wczoraj na mitingu w OTU był chłpak w twoim wieku . Miał odwage przyjśc i poprosić o pomoc .
Ann - Pon 18 Kwi, 2016 06:34
U nas też spotkałam ludzi w Twoim wieku Sebastian. Strach to d***, walnij go w nos i działaj. Szkoda zycia
Sebastian - Pon 18 Kwi, 2016 22:29
Minął tydzień odkąd nie tknąłem alk. i w sumie jakiegoś super głodu na niego nie mam
Sebastian - Pon 18 Kwi, 2016 22:53
Bardzo w to wierzę, że za rok w tym miejscu dokładnie tak napiszę
Wiedźma - Wto 19 Kwi, 2016 06:15
Sebastian napisał/a: | za rok w tym miejscu dokładnie tak napiszę |
No może aż tak dokładnie nie pisz: Sebastian napisał/a: | Minął tydzień odkąd nie tknąłem alk. i w sumie jakiegoś super głodu na niego nie mam |
Sebastian - Wto 19 Kwi, 2016 22:27
Byłem dzisiaj na terapii, pogadałem szczerze i wyszedłem jeszcze bardziej zmotywowany i z informacją na karteczce dla opiekuna o konsultacji z psychiatrą, na którą mam się wstawić w czwartek, ogólnie jestem zadowolony.
Wiedźma - Wto 19 Kwi, 2016 22:37
No dobra, to czekam co napiszesz w czwartek po wizycie.
Tylko pamiętaj, żadnej ściemy przed panem doktorem
dudek - Czw 21 Kwi, 2016 10:30
Sebastian napisał/a: | o zamkniętym? Oj nie wiem, nie mialbym chyba nawet odwagi i szczerze nie chciałbym |
Ja też nie chciałem, nie miałem odwagi, bałem się itp.
Młody jesteś i duuuuużo życia przed Tobą i gorąco polecam taką terapie na początek.
Pierwsze tygodnie abstynencji nie jest łatwe. Tam poznałbyś jaki jesteś i miałbyś ochronny parasol. No i codzienny kontakt ze specjalistami.
Pora dorosnąć.
eremita - Czw 21 Kwi, 2016 12:13
Serwus Sebastian.
Dopiero teraz poczytałem sobie Twój temat. Byłem trochę podobnym do Ciebie chłopakiem z podobnej rodziny.
Abstynencja i zbieranie kolejnych trzeźwych chwil to jedna sprawa. Czas działa na Twoją korzyść.
Trzeźwienie to już zupełnie co innego.
Prosta rada od Eremity: znajdź coś w świecie, co pochłonie Cię bez reszty. W taki pełny sposób, że stanie się Twoim życiem: może sport? Sporty ekstremalne są doskonałym zamiennikiem całej gamy emocji, na które liczymy po alkoholu.
Może sztuka i rękodzieło?
Rób coś, nie myśl tyle o sobie i o piciu-niepiciu.
Powiesz: banały.
Być może odpowie Eremita, który w samym środku zimy odkrył niepokonane lato.
Jestem z Tobą.
Sebastian - Czw 21 Kwi, 2016 21:50
Bardzo Wam dziękuję, na prawdę
Pan psychiatra uznał, tsa, nie sprecyzował tego wprost ale jednak nie przepisał mi niczego ani na sen ani nic podobnego, trudno, spróbujemy u innego, może znajdzie się jakiś bardziej kompetentny
Ełk, witamy.
Wiedźma - Czw 21 Kwi, 2016 22:04
Sebastian napisał/a: | nie przepisał mi niczego |
No i bardzo dobrze! Może właśnie jest kompetentny.
Alkoholikom generalnie nie są potrzebne prochy tylko porządne pranie mózgu (w dobrym znaczeniu tego słowa).
Romuald - Śro 11 Maj, 2016 10:21
Sebastian! Twoje życie, chociaż młode. Pamiętaj ! Masz rodziców, w końcu po co żyjemy, dla bliskich Stary!
matiwaldi - Śro 11 Maj, 2016 10:28
Romuald napisał/a: | Sebastian! Twoje życie, chociaż młode. Pamiętaj ! Masz rodziców, w końcu po co żyjemy, dla bliskich Stary! |
to może Ty żyj sobie dla bliskich,a Sebastianowi pozwól żyć dla siebie .....
|
|