To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - Szczerość

staaw - Pią 16 Cze, 2017 06:22
Temat postu: Szczerość
Sytuacja przy stole podczas 75 urodzin:

-Jasiu, dla czego nie pocałowałeś babci?
-Bo babcia jest brzydka, lepi się od jakiegoś kremu i śmierdzi czosnkiem...

No właśnie, ukarać dzieciaka czy pochwalić? :mysli:

Klara - Pią 16 Cze, 2017 07:12

staaw napisał/a:
No właśnie, ukarać dzieciaka czy pochwalić? :mysli:

Przejść do porządku dziennego nie drążąc tematu.

Piszę to jako babcia, która w takich sytuacjach pyta cichutko młodego/młodą: "Nie lubisz całowania?".
Po twierdzącym ruchu głową ściskamy sobie serdecznie prawice i cześć! :D

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 10:07

staaw napisał/a:
No właśnie, ukarać dzieciaka czy pochwalić? :mysli:

no cóż,jeśli mówimy o szczerości - to kto nielubi całusków czy przytulasków
szczególnie wnusiów :mgreen: wiem coś o tym - z doświadczenia
no cóż,moim zdaniem to ani ukarać,ani pochwalić - wytłumaczyć (nie przymuszając)

staaw - Pią 16 Cze, 2017 10:11

Jacek napisał/a:
to kto nielubi całusków czy przytulasków

Ja :evil:

staaw - Pią 16 Cze, 2017 10:13

Jacek napisał/a:
- wytłumaczyć (nie przymuszając)

Co wytłumaczyć? Że babcia jest piękna inaczej, czy że czosnek jest zdrowy?

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 10:46

staaw napisał/a:
Ja :evil:

przyjąłem,na zlocie Cię ominę
Stasiu,a tak poważnie - nie lubi jedynie ten co zgrywa twardziela,a sam nim nie jest
staaw napisał/a:
Co wytłumaczyć? Że babcia jest piękna inaczej, czy że czosnek jest zdrowy?

że sprawia przykrość swym zachowaniem

staaw - Pią 16 Cze, 2017 10:55

Jacek napisał/a:
staaw napisał/a:
Ja :evil:

przyjąłem,na zlocie Cię ominę
Stasiu,a tak poważnie - nie lubi jedynie ten co zgrywa twardziela,a sam nim nie jest

Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Nie lubię ponieważ byłem przymuszany do fałszywej czułości. Oczywiście zaraz po tym słyszałem że najgorsza prawda lepsza jest od najlepszego kłamstwa...
Jacek napisał/a:

staaw napisał/a:
Co wytłumaczyć? Że babcia jest piękna inaczej, czy że czosnek jest zdrowy?

że sprawia przykrość swym zachowaniem

Czyli ma robić przykrość sobie zgadzając się na gwałcenie swojej wolności i uczuć?

Klaro, z Twoją wypowiedzią nie polemizuję... bliska jest moim przekonaniom... :buzki:

wolfik - Pią 16 Cze, 2017 11:07

od dziecka nienawidze zapachu czosnku i wszelkjiej rodzinno-towarzyskiej kurtuazji , ktora wynika z konwenansu,a nie mojej wlasnej potrzeby
yuraa - Pią 16 Cze, 2017 11:33

u mnie w domu rodzinnym nigdy nie było całówania się z ciotkami/wójkami.
zgrozą i przerażeniem było gdy się okazało że w rodzinie żony wszyscy się całują przy każdej okazji, niektórzy w usta jak Breżniew (tfu) z Honeckerem.
unikałem tego jak mogłem, teściu sie obraził
no ale jak ?
wchodzę , teściu je śledzia w śmietanie, wstaje wyciera usta rękawem i pcha sie do całowania. :blee:

swoich dzieci nigdy nie zmuszałem ani też nie wymagam by wnuczki dawały mi buzi, wystarczy cześć dziaduku

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 11:33

staaw napisał/a:
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Nie lubię ponieważ byłem przymuszany do fałszywej czułości.

Stasiu,czy Ty mnie czytasz ze zrozumieniem???
Jacek napisał/a:
wytłumaczyć (nie przymuszając)

wiele osób wpada w konflikt z braku objaśnień,i po czym najbliższe jemu rozwiązanie to agresja
Stasiu,przede wszystkim myślę że mówimy tu o geście grzecznościowym
bynajmniej taki dałeś przykład
a więc nie ma tu mowy o żadnych czułościach
stąd to moje
Jacek napisał/a:
wytłumaczyć (nie przymuszając)

a mowa o geście i zachowaniu jak wypada lub nie wypada
a o uczuciu czułości to inny już temat i bardziej delikatny i osobisty

staaw - Pią 16 Cze, 2017 11:43

Jacek napisał/a:
staaw napisał/a:
Pozwolę sobie nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Nie lubię ponieważ byłem przymuszany do fałszywej czułości.

Stasiu,czy Ty mnie czytasz ze zrozumieniem???

Jacku, czy Ty pamiętasz co napisałeś?

Jacek napisał/a:

Stasiu,a tak poważnie - [przytulasków] nie lubi jedynie ten co zgrywa twardziela,a sam nim nie jest

Odpisałem że nie zgrywając twardziela, owych przytulasków nie lubię z innych powodów.
Więc Twoje jedynie, mija się z prawdą...

margo - Pią 16 Cze, 2017 11:52

Osobiście uważam, że przymuszanie dzieci do okazywania czułości ciotkom, wujkom i innym takim to bardzo niezdrowe jest i że nie powinno się tego robić, tylko pozwolić dziecku samemu zdecydować.

Stasiu co do Twojego pytania, to uważam, że z dzieckiem można porozmawiać, że niektóre tego typu komentarze czasami (czasami! Bo wiadomo, często trzeba powiedzieć komuś prawdę prosto w oczy :D ) warto jest zostawić dla siebie, bo można tym komuś zrobić przykrość. Co nie zmienia faktu, że dziecko miało bardzo ważny i konkretny powód, dla którego tego nie zrobiło ;) i należy to uszanować i nie karać za to! Bo przecież każdy ma prawo myśleć to, co chce myśleć, choćby to się mijało lekko z naszym myśleniem ;)

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 11:54

staaw napisał/a:
Odpisałem że nie zgrywając twardziela, owych przytulasków nie lubię z innych powodów.
Więc Twoje jedynie, mija się z prawdą...

Stasiu,jak zwykle masz rację :okok:
z małym "ale" czy zastanowiłeś się dlaczego założyłeś ten temat - co po nim oczekujesz
czyż nie potwierdzenia (takowego poklepania po pleckach) to jak by nie było jakiś tam gest jest
oczywiście że z pewnością coś temu w Tobie tego zaprzeczy

margo - Pią 16 Cze, 2017 11:55

Ps. Obcałowywać się z ciotkami i wujkami nigdy nie lubiłam i nie lubię nadal. Czułość okazuje jedynie najbliższym, tym, którym chce to okazywać na prawdę. Nie zgrywam twardziela :p jestem asertywna i unikam sytuacji dla mnie niekomfortowych :mgreen:
staaw - Pią 16 Cze, 2017 11:58

Jacek napisał/a:
czy zastanowiłeś się dlaczego założyłeś ten temat - co po nim oczekujesz

Owszem, słowa Papieża JPII:"prawda was wyzwoli".
Zastanawiam się czy prawda za wszelką cenę...

margo - Pią 16 Cze, 2017 12:08

Stasiu, myślę, że to chodzi o życie w prawdzie ze sobą, a nie mówienie wszystkim "prawdy" między oczy :p każda nasza "prawda" wobec drugiego człowieka jest bardzo subiektywna i tylko nasza :D i cóz z tego, że ja mogę uważać, że czosnek mi śmierdzi, skoro komuś może pachnieć? :mgreen:
staaw - Pią 16 Cze, 2017 12:09

margo napisał/a:
uważam, że z dzieckiem można porozmawiać, że niektóre tego typu komentarze czasami (czasami! Bo wiadomo, często trzeba powiedzieć komuś prawdę prosto w oczy ) warto jest zostawić dla siebie, bo można tym komuś zrobić przykrość.

Jakoś musiało się bronić przed wykremowaną woniejącą czosnkiem twarzą...
Może nie dyskutować o faktach a o formie ich opisania.
Dla czego odmówił "buziaka"...

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 12:12

staaw napisał/a:
Zastanawiam się czy prawda za wszelką cenę...

Stasiu,prawda jest jedna
jedynie możesz się z nią minąć
ale wtenczas będziesz się z nią mijał całe życie
czyli jak by nie ma mowy o wyzwoleniu

staaw - Pią 16 Cze, 2017 12:13

margo napisał/a:
Stasiu, myślę, że to chodzi o życie w prawdzie ze sobą, a nie mówienie wszystkim "prawdy" między oczy, każda nasza "prawda" wobec drugiego człowieka jest bardzo subiektywna i tylko nasza

Owszem, prawda jest moja i subiektywna. Zapytany "dla czego nie całujesz?" mam skłamać że boli mnie ząb, czy powiedzieć że czosnek mi śmierdzi?

Jo-asia - Pią 16 Cze, 2017 12:19

staaw napisał/a:
Zapytany "dla czego nie całujesz?" mam skłamać że boli mnie ząb, czy powiedzieć że czosnek mi śmierdzi?

tak się zwiesiłam na tym..
mam wnusię.. nie zmuszam do czułych pożegnań
ale.. czasem zmuszam do tulenia
czemu? bo wiem kiedy się bawi ze mną w "nie chcę" a kiedy faktycznie nie chce
Nigdy nie zapytałam.. dlaczego, nie chce.
Po prostu przyjmuję jej reakcję jako zwyczajną. Bez względu na to jaka ona jest.

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 12:20

staaw napisał/a:
" mam skłamać że boli mnie ząb, czy powiedzieć że czosnek mi śmierdzi?

jest jeszcze jedno wyjście
nażreć się czosnku samemu :mgreen:

staaw - Pią 16 Cze, 2017 12:22

Jo-asia napisał/a:
wiem kiedy się bawi ze mną w "nie chcę" a kiedy faktycznie nie chce

Joasiu, ja piszę o sytuacji w której "niechcenie czegoś" jest niemile widziane.
Kłamać czy powiedzieć prawdę nawet jeśli zaboli?

staaw - Pią 16 Cze, 2017 12:23

Jacek napisał/a:
staaw napisał/a:
" mam skłamać że boli mnie ząb, czy powiedzieć że czosnek mi śmierdzi?

jest jeszcze jedno wyjście
nażreć się czosnku samemu

Jeżeli od zapachu chce mi się wymiotować, to raczej nie przełknę... :P

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 12:26

staaw napisał/a:
:P

:zgoda:

staaw - Pią 16 Cze, 2017 12:27

W sumie, jak na razie najbardziej odpowiada mi odpowiedź Klary.
Tylko tutaj Ona pierwsza zapytała się sugerując że dopuszcza możliwość że nie dla wszystkich pocałunek z Nią musi być największym marzeniem.

Jo-asia - Pią 16 Cze, 2017 12:28

staaw napisał/a:
Jo-asia napisał/a:
wiem kiedy się bawi ze mną w "nie chcę" a kiedy faktycznie nie chce

Joasiu, ja piszę o sytuacji w której "niechcenie czegoś" jest niemile widziane.
Kłamać czy powiedzieć prawdę nawet jeśli zaboli?

Sam musisz to wyczuć.
Wybrać to co przyniesie skutek.

wolfik - Pią 16 Cze, 2017 12:41

jak mawial zdaje sie Tishner....prawda,cala prawda i g***o prawda ....czyli prawda wyzwolenia
Whiplash - Pią 16 Cze, 2017 14:53

staaw napisał/a:
Co wytłumaczyć? Że babcia jest piękna inaczej, czy że czosnek jest zdrowy?

Pewnie wytłumaczyć, że łatwo w życiu być konformistą, że pewne rzeczy "wypada" robić, bo co sobie ludzie pomyślą... Że lepiej nie mieć własnego zdania, bo można kogoś obrazić... :blee: :zalamka: :bezradny:
A najlepiej to, że buziak i przytulas to całkiem mała cena za 50 PLN do skarbonki :mgreen:

staaw napisał/a:
No właśnie, ukarać dzieciaka czy pochwalić?

Klara napisał/a:
Przejść do porządku dziennego nie drążąc tematu.
:okok:
olga - Pią 16 Cze, 2017 16:04

Stasiu, absolutnie nie zmuszać ani niczego nie tłumaczyć. Dziecko jest szczere w swoich zachowaniach, uczuciach i emocjach i niech tak zostanie jak najdłużej.
Mnie i mojego brata przymuszano do obsciskiwania i całowania ciotek. Traumatyczne wspomnienie. Jak całować nie chcieliśmy to byliśmy okreslani jako niewychowani...więc mama mnie (nie pamiętam jak z bratem było) próbowała wychować :baba: i bez łeb. Nie zmusiła mnie do miłości i szacunku do ciotek. Nadal ich nie lubię. Natomiast w rodzinie eksa nikt się nie obslinial inie witał miśkowaniem. Ciotka wchodziła do domu, pojawiały się szczere uśmiechy na twarzach wszystkich i to wystarczyło. Te ciotke do tej pory lubię, wspominam z rozrzewnieniem. Nawet jestesmy umówione, że tym razem się spotkamy jak już dotre do Kielc.

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 17:00

przypomniały mnie się pewne słowa "dzieci wychowuje ulica"
no na pewno nie rodzic,ani szkoła
kiedyś se myślałem,że wielkim odkryciem było wynalezienie koła
oraz odkrycie języka (słowa)
ale co zrobić z tym kołem - kiedy zamiast objaśnienia, lepiej przejść do porządku dziennego
się ludzkość rozwija :mysli:
teraz wiem dlaczego rodzic mawia że od wychowania jest szkoła
a szkoła że rodzic
zaraz zaraz :mysli: to tyż koło
tyle że Macieja

staaw - Pią 16 Cze, 2017 17:33

Jacek napisał/a:

teraz wiem dlaczego rodzic mawia że od wychowania jest szkoła
a szkoła że rodzic

Jacku, konkretnie: który rodzic i która szkoła?
Jeśli chodzi o szkołę do której chodziła moja córcia to mocno temperowałem jej (szkoły) zapędy do wychowania mojego dziecka.
Mam dzisiaj mądre dziecko które myśli zanim przyjmie cudze poglądy.
Jacek napisał/a:

ale co zrobić z tym kołem - kiedy zamiast objaśnienia, lepiej przejść do porządku dziennego

Właśnie, przejść do porządku dziennego nad tym że wnuczek nie zawsze robi to czego chce babcia.
Tylko do tego trzeba mieć mądrą babcię, mnie interesuje co zrobić z tymi mniej mądrymi?

olga - Pią 16 Cze, 2017 17:38

Jacus, wg Ciebie wychowane dzieci to jakie?
Stojące na baczność ze sztucznym uśmiechem na twarzy i potakujace wszystkim i wszystkiemu?
Czy Ty jeśli nie masz ochoty, z jakiegoś powodu ( bo kogoś nie lubisz, bo mu śmierdzi z buzi...) to witasz się z nim wylewnie sciskajac się z nim i calujac? Jakoś nue chce mi się wierzyć...

Tibor - Pią 16 Cze, 2017 17:53

Ja uważam, że to też trochę zależy ile dziecko ma lat. Jeśli ok. 3-6 lat to w ogóle bym sobie tym głowy nie zawracał, może przyjął z uśmiechem.
Obecnie mojej 9-letniej córce przekazuje już, przynajmniej przykładem, pewne wartości. Uważam, że tak być powinno, od tego też jest rodzic, nie tylko od przytulania, karmienia, pomagania w lekcjach (itp). Chodzi o to, żeby dziecko wiedziało czym jest szacunek dla starszych.
Nie miałem podobnej sytuacji, ale już wielokrotnie wstawałem w jej obecności (oczywiście nie tylko) w tramwaju, autobusie, by ustąpić miejsca starszemu i ją też do tego zachęcałem, tłumacząc dlaczego to robię. Zdarzyło się, że marudziła, że jest zmęczona (zapewne nie chciała wstawać), ale to zrobiła.

staaw - Pią 16 Cze, 2017 18:03

Tibor napisał/a:
Chodzi o to, żeby dziecko wiedziało czym jest szacunek dla starszych.

A co z szacunkiem do siebie?
Nie wiem jak u innych pijaków ale u mnie oscylował on w dolnej strefie stanów niskich.
Bunt, sprzeciw, poczucie zgwałcenia moich przekonań/wolności "bo nie wypada babci odmówić" zagłuszałem wyłączeniem uczuć a następnie odkryłem cudowne działanie alkoholu...

Tibor - Pią 16 Cze, 2017 18:28

Powodów do napicia się znajdowałem setki. Trudno mi przyjąć myśl, że uściskanie nielubianej ciotki było tym, co mnie kierowało do alkoholizmu. Raczej suma wszystkich siłowych rozwiązań mogła być efektem. Jeśli poświęcę czas, aby wyjaśnić dziecku powody dlaczego należy mieć szacunek, dam przy tym szczyptę swej miłości, to sądzę, że nie będzie to niebezpieczne.

Moje przekonania, moja wolność w dzieciństwie była gwałcona siłowym rozwiązaniem, nie rzadko do krwi i ran na ciele, a i tak wcale nie uważam, że był to powód mojego alkoholizmu. Suma wielu czynników się na to złożyła, jak i suma wielu czynników mnie z tego czynnego alkoholizmu wyzwoliła.

staaw - Pią 16 Cze, 2017 18:33

Tibor napisał/a:

Moje przekonania, moja wolność w dzieciństwie była gwałcona siłowym rozwiązaniem, nie rzadko do krwi i ran na ciele, a i tak wcale nie uważam, że był to powód mojego alkoholizmu.

Mam rozumieć że owo gwałcenie nie miało wpływu na Twoje postrzeganie siebie?

(Przyczyn alkoholizmu już nie szukam, skupiam się nad kontaktem z uczuciami i zgodności czynów z uczuciami)

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 18:34

olga napisał/a:
Jacus, wg Ciebie wychowane dzieci to jakie?
Stojące na baczność ze sztucznym uśmiechem na twarzy i potakujace wszystkim i wszystkiemu?
Czy Ty jeśli nie masz ochoty, z jakiegoś powodu ( bo kogoś nie lubisz, bo mu śmierdzi z buzi...) to witasz się z nim wylewnie sciskajac się z nim i calujac? Jakoś nue chce mi się wierzyć...

Olguś, i słusznie że nie wierzysz,jestem przeciwnikiem przymusu a tym bardziej przez użycie przez siłę
ja również nigdzie tu nie piszę o wylewnym witaniu (bo trzeba mus itd) ciotek,wujków ,teściów i śledzi neuu :nie:
ja sugeruję się tym
staaw napisał/a:
Sytuacja przy stole podczas 75 urodzin:

czy teraz zmienia postać rzeczy mej wypowiedzi
dodam że cheba w takim wypadku należy się młodemu człowiekowi parę wyjaśnień
ale jak i napisałem nie wymuszać ,jedynie wytłumaczyć
zostawić później już jego własnym decyzją - ale bynajmniej wiedze jakąś będzie miał
a po głośnej jego wypowiedzi
staaw napisał/a:
-Bo babcia jest brzydka, lepi się od jakiegoś kremu i śmierdzi czosnkiem...

może i Babcię czego nauczy :mgreen:
ja od swej wnusi oczekuję nie wymuszam :skromny:

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 18:44

staaw napisał/a:
Jacku, konkretnie: który rodzic i która szkoła?

no widzisz Stasiu,po co są "objaśnienia" po wiedzę Stasiu po wiedzę
i już spieszę Tobie z takowym wyjaśnieniem i zarazem odpowiedzią mą
Stasiu,istnieje ochrona osób i mienia

staaw - Pią 16 Cze, 2017 18:47

Jacek napisał/a:

Stasiu,istnieje ochrona osób i mienia

To wiem, me pytanie brzmiało inaczej,, przypomnę:
staaw napisał/a:
Jacku, konkretnie: który rodzic i która szkoła?

Na pewno ja jako rodzic nie zamierzałem wychowania zwalić na szkołę...

Tibor - Pią 16 Cze, 2017 18:57

staaw napisał/a:
Mam rozumieć że owo gwałcenie nie miało wpływu na Twoje postrzeganie siebie?

Z pewnością miało, bo rzadko lub wcale nie miałem przedstawianej alternatywy.
Jako alkoholik mam tendencje do postrzegania świata czarno-białego (dobrze / źle), jednak zdążyłem się już troszkę nauczyć, że we wszystkim warto zachować umiar. Można po prostu z dzieckiem porozmawiać i spróbować wyjaśnić sens tego, powiedzieć że stawiam pewne granice, ale wyjaśnić dlaczego.

Wczoraj córka była kilka godzin sama w domu. Zrobiła sobie (po raz pierwszy) makijaż, jeszcze dodatkowo z podkładem. Mam ją prosiła o usunięcie, ale ona twardo postawiła na swoim. Mama nie dała jej żadnej alternatywy tylko "jesteś za mała, masz to usunąć natychmiast".
Pod wieczór ja interweniowałem w tej sprawie; wytłumaczyłem jej tak jak potrafiłem, że makijaż zazwyczaj sobie robią starsze dziewczyny lub dorosłe kobiety, bo chcą coś ukryć, bo może się wstydzą, bo mają zmarszczki (Panie nie śmiać się ze mnie teraz proszę ;) ), ale tak naprawdę to są rzeczy które niszczą skórę, ty jesteś młoda, masz piękną i gładką skórę więc szkoda by było, żeby ją tak wcześnie niszczyć. Podkreśliłem przy tym, że to mi się bardzo nie podoba. Przez chwilę się upierała, że tak ma być, ale kilkanaście minut po naszej rozmowie sama poszła to zmyć.
Dałem jej wybór.

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 19:18

staaw napisał/a:
me pytanie brzmiało inaczej,, przypomnę:

Stasiu,czy ty aby nie próbujesz mnie do jakiego poziomu sprowadzić

staaw - Pią 16 Cze, 2017 19:23

Jacek napisał/a:
staaw napisał/a:
me pytanie brzmiało inaczej,, przypomnę:

Stasiu,czy ty aby nie próbujesz mnie do jakiego poziomu sprowadzić

Próbuję.
Rzadko mi się to zdarza, ale tym razem chciałbym abyśmy trzymali się tematu :)
Bez uogólnień i teoretyzowania...

Jeżeli oczywiście wyrazisz ochotę...

staaw - Pią 16 Cze, 2017 19:33

Tibor napisał/a:

Wczoraj córka była kilka godzin sama w domu. Zrobiła sobie (po raz pierwszy) makijaż, jeszcze dodatkowo z podkładem. Mam ją prosiła o usunięcie, ale ona twardo postawiła na swoim. Mama nie dała jej żadnej alternatywy tylko "jesteś za mała, masz to usunąć natychmiast".

Dwa lata próbowałem w ten sposób złamać córcię. Postawiła na swoim, mogłem tylko obserwować z boku i wyrażać swoje zdanie zostawiając decyzję jej.
Dzisiaj cieszę się że wie czego chce, a jeszcze bardziej kiedy mówi że ma spoko tatę... :rotfl:

Jacek - Pią 16 Cze, 2017 20:01

staaw napisał/a:
Próbuję.
Rzadko mi się to zdarza, ale tym razem chciałbym abyśmy trzymali się tematu :)

Stasiu,to nie było pytanie
stwierdzenie,
i nie chodziło w tym o temat a "poziom"
jak widzisz trzymam "pion" :skromny:

smokooka - Pią 16 Cze, 2017 21:50

staaw napisał/a:
Jacek napisał/a:
to kto nielubi całusków czy przytulasków

Ja :evil:


i ja tak nie bardzo

wolfik - Sob 17 Cze, 2017 09:41

Jak to dobrze,że mam już dorosłe dzieci.....Nawet nie pamiętam już jak to było z nimi kiedyś...W ogóle dzieci to powinni zabierać po urodzeniu i oddawać jak skończą 25
Jacek - Sob 17 Cze, 2017 10:49

wolfik napisał/a:
Jak to dobrze,że mam już dorosłe dzieci.....Nawet nie pamiętam już jak to było z nimi kiedyś..

hehe,cheba żartujesz - "małe dzieci,mały kłopot - duże dzieci,duży kłopot"
wolfik napisał/a:
.W ogóle dzieci to powinni zabierać po urodzeniu i oddawać jak skończą 25

gdy miałem małe dzieci,w tym okresie chlałem i niewiele pomagałem przy wychowaniu
ale zdarzyły mnie się momenty tam wtedy,przy nich być - i tego mnie nikt nie odbierze i nie zamienił bym tego za żadne skarby

Jacek - Sob 17 Cze, 2017 11:15

Tibor napisał/a:
Obecnie mojej 9-letniej córce przekazuje już, przynajmniej przykładem, pewne wartości.

takie postępowanie nie ma stu procentowego przekazu
ale ma w sobie większy pewnik przekazowy,aniżeli wymuś słowny czy ręczny
ja również jestem przekonany do takowego sposobu przekazu :tak:
a chodź by przykład wzięty z AA-owskiego programu
żadne przykłady do drugiego alkoholika nie docierają tak jak własne przykłady

wolfik - Sob 17 Cze, 2017 11:26

Dorosłe dzieci przysparzają kłopotów tylko sobie. Ja jedynie czasem się o nie martwię,obawiam,cieszę,,jestem dumny....Ale to ich życie,nie moje....Sam dobrze pamiętam,jak zwialem z domu na zawsze w wieku lat 16.
Dlatego pewnie mimo alkoholizmu, szanowalem wolnośc moich dzieciaków i mam z nimkontakt git.oCo nie zmienia faktu, że cień alkoholu zawsze się gdzieś obok nas czai.

Tosia - Sob 17 Cze, 2017 11:31

wolfik napisał/a:
Jak to dobrze,że mam już dorosłe dzieci.....Nawet nie pamiętam już jak to
było z nimi kiedyś...W ogóle dzieci to powinni zabierać po urodzeniu i oddawać jak skończą 25

:szok:
Serio.? Toć ta mała kruszynka to istny cud świata, :mgreen: i to mowi matka Polka :mgreen:
25latka juz nie poloże do spania o 20 :mgreen:

wolfik - Sob 17 Cze, 2017 11:52

Jako ojciec Polak mam inne zdanie :-)))
Linka - Sob 17 Cze, 2017 18:38

U mnie w rodzinie od zawsze witamy się całusem w policzek.
tak jakoś naturalnie, nie pamiętam bym musiała dzieci namawiać.
Czy tego nie lubię?
Samych całusów nie, ale stresujące dla mnie było, kiedy ja przychodziłam ostatnia.
U mojej młodej w klasie jest zwyczaj, ze wszyscy witają się i żegnają całusem w policzek.
Jak dla mnie niespotykane, ale jednak....

A teraz sytuacja z poczekalni dentystki: Mamo, dlaczego ten pan ma carne zęby??? :oops:

staaw - Sob 17 Cze, 2017 18:47

Linka napisał/a:


A teraz sytuacja z poczekalni dentystki: Mamo, dlaczego ten pan ma carne zęby???


1. Nie wiem
2. Ma aparat protetyczny
3. Ma próchnicę
(W zależności od stanu faktycznego)

Jeżeli jegomość oprócz czarnych zębów wygląda w miarę przyjaźnie, namówił bym malucha by sam zapytał.

Na pewno NIE!
1. Jak nie będziesz mył zębów będziesz miał takie same.
2. Co cię to obchodzi.

pterodaktyll - Sob 17 Cze, 2017 18:49

Linka napisał/a:
Mamo, dlaczego ten pan ma carne zęby???

Pomalował sobie bo w żałobie jest? :mysli:

wolfik - Sob 17 Cze, 2017 19:24

Przecież wszystko zależy od tego w jaki sposób wcześniej,teraz rozmawiamy z dzieckiem ..... Onaczej wszystkie te porady wyglądają sztucznie i nieprawdziwie.
wolfik - Sob 17 Cze, 2017 20:27

Nie rozumiem skąd ta liczba mnoga...Czy ja tu coś zaczynałem?
Odpowiedziałem merytorycznie i tyle

pterodaktyll - Sob 17 Cze, 2017 20:54

wolfik napisał/a:
ie rozumiem skąd ta liczba mnoga..

Czy ty musisz wszystko zawsze rozumieć? :p

wolfik - Sob 17 Cze, 2017 21:14

Nie uznaje abstynencji bezrozumnej
pterodaktyll - Sob 17 Cze, 2017 21:27

No to masz problem
wolfik - Sob 17 Cze, 2017 22:41

Ja nie mam :-)
Dobrze mi się żyje tak jak jest...A jak czegoś nie rozumiem,to problem tej gapy co durniow gada,bo już więcej nie pojadą że mną...To jego strata,nie moja.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group