To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Co mi dała grupa AA

Anonymous - Pią 07 Lis, 2008 13:59
Temat postu: Co mi dała grupa AA
Witam
poruszam kolejny temat:

Co mi dała grupa AA??? co dzięki niej zyskuje???? Czego mnie nauczyła?

yuraa - Pią 07 Lis, 2008 21:53

temat z pozoru łatwy a jednak...

myślę że na pierwszym miejscu to że nadal jestem trzeźwy- próbowałem sam i nie wychodziło
przestałem być samotny??? straciłem wielu dawnych znajomych, zyskałem wielu nowych
uwierzyłem że da się żyć na trzeźwo- oni mogą to ja też
inne spojrzenie na sprawy materialne- przestałem gonić za rzeczami
nauczyłem się na bieżąco mówić o tym co mi sie nie podoba, co mnie boli

prześpię się z tym tematem.

Ksenia34 - Pon 17 Lis, 2008 16:49

Pozwolila mi uwierzyc,ze jeszcze bedzie normalnie i moge tez zyc normalnie,nie myslac o alkoholu prawie non stop.Nie chodze czesto,ale jak juz pojde to potem jestem bardzo szczesliwa i naladowana energia.jak wracam do domu to moj maz mowi ze cos chyba go swiruje z tymi mitingami albo kogos mam,bo wracam cala uchachana i z blyskiem w oku. No i oprocz tego mam wiecej wiary w siebie i w to co robie.
Ate - Pon 17 Lis, 2008 19:38

Spotkalam ludzi w relau ktorzy wreszcie rozumieja o czym mowie, ktorzy potrafia sluchac , gdzie moge powiedziec o sobie wszystko majac pewnosc ze nigdy nie bedzie to wykorzystane przeciwko mnie, gdzie spotykam sie ze zrozumieniem . Wysluchuje czesto historii podobnych do swoich i to daje mi poczucie swoistego rodzaju solidarnosci. Oni tez pili bo cierpieli . Zawiazalam bardzo wartosciowe znajomosci wybiegajace daleko poza obszar spotkan mitingowych. Nabralam wiary w siebie, wreszcie czuje ze nie jestem sama, czuje sie potrzebna , akceptowana. I zabrzmi to paradokslanie, ale jest to ogromny plus w calym tym bagnie jakim jest alkoholizm.
Ate - Nie 23 Lis, 2008 09:03

W piatek na mitingu mowilam o tym ze gdy poczulam pierwsze objawy przeziebienia moja natychmistowa mysla bylo : teraz to by mi taki porzadny drink pomogl, albo grzane wino najlepiej :shock: . Jakos nie przyszo mi do glowy ze nalezy pojsc do lekarza. Wczoraj z rana zadzwonil jeden z uczestnikow grupy i zapytal sie czy przywiezc mi aspisryne . Czy oni nie sa kochani?
Anonymous - Nie 23 Lis, 2008 09:08

ano są- byle to nie był facet który w ten sposób będzie przerabiał 13 krok:P
Ate - Nie 23 Lis, 2008 09:11

To akurat byl alkoholik, ktory przychodzi z zona, z zona sie przyjaznie, w ogole z nimi. Tak, ze 13-ty krok nie wchodzi w gre.
Wiedźma - Nie 23 Lis, 2008 09:41

Ate napisał/a:
gdy poczulam pierwsze objawy przeziebienia moja natychmistowa mysla bylo : teraz to by mi taki porzadny drink pomogl, albo grzane wino najlepiej :shock:

Pozwolę sobie w tym miejscu na dygresję:
Ja do tej pory odczuwam radosne podniecenie gdy zaczyna boleć mnie głowa :shock:
bo jest to dla mnie sygnał, że oto za chwilę będę mogła zeżreć tabletkę...
To tak w kontekście mojej lekomanii, ale mechanizm analogiczny do opisanego przez Ciebie.

yuraa - Czw 23 Kwi, 2009 08:51

przez to cholerne AA zapomniałem że dzis Jerzego,
dopiero smsami mi przypomnieli przyjaciele.
kiedyś to już tydzień wczesniej sie szykowałem a kończyłem koło 3 maja.
i radosne z założenia wydarzenie kończyło sie żałośnie

Jacek - Czw 23 Kwi, 2009 08:55

no to leci e-SMSEM
wszystkiego co miłe dla Ciebie :buziak: 1rfv

mirekbardini - Wto 22 Mar, 2011 10:37

Nowe ,duzo lepsze zycie,radosne choc nie pozbawione problemow. :brawo: :brawo: :brawo:
Agusia 31 - Wto 22 Mar, 2011 13:43

Mi grupa AA dała to cudowne uczucie przynależności...Wiem już ,że nie jestem nienormalna. Bo kiedyś tak myślałam. Jestem uzależniona. Na grupie AA-każdej-, chociaż mojej macierzystej naj lepiej -czuję się dobrze. Wiem już gdzie jest moje miejsce...
szymon - Sob 26 Mar, 2011 22:49

uuu,
po kilku spotkaniach myślałem że nie wysiędzę, średnia wieku 50 lat (z całym szacunkiem)
ja młodzian 30, dwóch młodszych w kącie sali i słuchamy co oni pierd...

dopiero po miesiącu zrozumiałem, co to znaczy, co to wspólnota, jak dużo daje nawet samo słuchanie. smutno mi było jak nie byłem ostatnio i bardzo mi tego brakowało.

tyle radości, smutku, czy normalności tam usłyszałem, pomaga mi bardzo każde spotkanie na którym jestem.

PS
lubię myć szklanki

Tomoe - Nie 27 Mar, 2011 12:06

To dobrze, bo jest takie powiedzonko w AA: "Kto szklanki myje, ten nie zapije". :)
Gonzo.pl - Pon 06 Cze, 2011 11:08

Ja krótko, bo się spieszę,
dzisiaj mam miting i już się cieszę.
:lol:

ZbOlo - Pon 06 Cze, 2011 11:11

Gonzo.pl napisał/a:
a krótko, bo się spieszę,
dzisiaj mam miting i już się cieszę.

...lapidarnie, ale jak ładnie.... ;)

jorgus777 - Pon 06 Cze, 2011 16:01

Dziś rocznica mojego kolegi- 7 lat -lece na 18.00 ma miting, bedzie super! Torta stawia.
Gonzo.pl - Pon 06 Cze, 2011 21:16

jorgus777 napisał/a:
Dziś rocznica mojego kolegi- 7 lat

W piątek idę na 6 rocznicę, a za tydzień roczek mojego kumpla.

ZbOlo - Pon 06 Cze, 2011 22:03

jorgus777 napisał/a:
Dziś rocznica mojego kolegi- 7 lat

Gonzo.pl napisał/a:
W piątek idę na 6 rocznicę, a za tydzień roczek mojego kumpla.

...takie, uroczyste, mityngi są super...!

Gonzo.pl - Pon 06 Cze, 2011 22:16

To są osoby, które chłonę jak gąbka. Wiele się uczę, także od tych, co mają mniej trzeżwości. Ale trzezwości...
aż miło, że sobie zapracowali na te rocznice :lol:

lilitka - Wto 07 Cze, 2011 17:20

Witam,
mam takie pytanie. Czy są może na tym forum osoby, które zechciałyby mi opowiedzieć swoją historię alkoholizmu i tego jak się z niego leczyły? Jeśli znajdzie się ktoś taki to bardzo proszę o kontakt na mój adres e-mail, lilitka88@gmail.com. Będę bardzo wdzięczna ponieważ potrzebuję tego do mojej pracy, studiuję resocjalizację.
Pozdrawiam.

szymon - Sob 11 Cze, 2011 14:18

lilitka napisał/a:
swoją historię alkoholizmu .


nie rozumiem :mysli:

Jędrek - Czw 11 Sie, 2011 22:53
Temat postu: Re: Co mi dała grupa AA
utopia napisał/a:
Witam
poruszam kolejny temat:

Co mi dała grupa AA??? co dzięki niej zyskuje???? Czego mnie nauczyła?


Ponieważ straciłem wiarę w siebie i nie miałem wiary w Boga chodziłem na mitingi AA bo coś musiałem ze sobą robić.
Był tam taki gość nawiedzony- ciągle gadał o Bogu, powtarzał w kółko jaki jest szczęśliwy, potem jakiś czas gadał, że wcale tak nie było jak gadał z tym szczęściem, bo mu się plecak pakował jakimiś żalami i tak pieprzył różne farmazony, które mnie strasznie drażniły przez prawie dwa lata.
Dziś jest moim sponsorem.

akacja46 - Nie 14 Sie, 2011 14:37

ZbOlo napisał/a:

...takie, uroczyste, mityngi są super...!

A co z alkoholikami, którzy tego dnia potrzebują zwykłego mityngu?

A.

anakonda - Nie 14 Sie, 2011 14:47

Fakt ze nie chodze na te spedy ale pamietam jak wyszlem z terapi z namaszczeniem 2 s.k terapeutek ze max 3 dni nie bede pil bo podobno bylem nie rokujacy ... Nie powiem wyszdlem to byla jazda wszystko mi sie z piciem kojarzylo wtedy mi pomogly mitinnigi AA pewnej grupy i tak se pomyslalem ze jak bede w rodzinnych stronach wypadlo by sie pokazac choc raz i zdac relacje :)
Jędrek - Czw 08 Wrz, 2011 13:46

A AA Dało mi wiarę w ludzi...
Teraz zaczyna mi dawać wiarę w Boga...ale nie taką: "Wierzę kropka"
Poczucie obecności Siły Wyższej, radość powierzania się, poszukiwanie natchnienia, wsparcia i radości z każdego dnia...Bo "szczęście jest obok- trzeba to tylko umieć zrozumieć" :) A ja wciąż taki tępy jestem... :(

Tosia - Czw 08 Wrz, 2011 13:55

Jędrek napisał/a:
A ja wciąż taki tępy jestem...
nikt nie powinien mówic tak o sobie !!
Jędrek napisał/a:
"szczęście jest obok
tylko spójrz obok.. :skromny:
Jędrek - Czw 08 Wrz, 2011 14:20

o sobie mi wolno...
Tosia - Czw 08 Wrz, 2011 14:23

Cytat:

o sobie mi wolno...

nie wolno :uoee: 4g5

Jędrek - Czw 08 Wrz, 2011 14:28

Tosia napisał/a:
nie wolno :uoee: 4g5


Czy to jest rada?? :) Bo rad mnie też nauczyła grupa AA słuchać :)

Tosia - Czw 08 Wrz, 2011 14:32

Jędrek, wiem że AA jest mądrzejsze w radach, ale to co napisałeś było smutne..więc ociupinkę chciałam Cię rozweselić
Jędrek napisał/a:
A ja wciąż taki tępy jestem... :(
tepy to jest mój nóż, którym nie mogę obrać warzyw :uoee: NIE TY :)
Jędrek - Czw 08 Wrz, 2011 14:37

Samokrytyki też mnie grupa AA nauczyła :)
Dziś wiem, jak wiele nie wiem. I nie wstydzę się tego...
A że trudno mi przychodzi zrozumienie i przyjęcie mądrości doświadczonych ludzi to fakt. I jakkolwiek tego nie nazwać oczywiste jest dla mnie że cięzko zmienić 19- letnie przyzwyczajenia i schematy myślowe.
Dziękuję za miłe słowo :)

stiff - Czw 08 Wrz, 2011 17:37

Jędrek napisał/a:
Bo "szczęście jest obok- trzeba to tylko umieć zrozumieć"

Ja podwyższałem sobie poprzeczkę w miarę jak nabierałem pewności,
ze we właściwym kierunku podążam, a wtedy i male sukcesy osiagniete dzieki trzezwosci,
dają sile i wiarę w lepsza przyszłość, a wtedy niby niewiele, ale czyni Cie szczęśliwszym...
Dobrych wyborów życzę... :)

jorgus777 - Pon 12 Wrz, 2011 20:02

A mnie AA nic szczególnego nie daje, to raczej ja daje coś od siebie , może zbyt mam krótki staż no nie wiem ,.. ale pasjonatem nie jestem,.. gdyż wcześniej poznałem systemy które działają podobnie w różnych dziedzinach życia i uważam że AA nie jest jakimś ewenementem na skale światowa a jest odwzorowaniem starożytnych praw Boskich które ludzkość zna od zamierzchłych czasów, jeno je ignoruje :szok: :szok:
Jędrek - Wto 13 Wrz, 2011 20:54

jorgus777 napisał/a:
A mnie AA nic szczególnego nie daje... i uważam że AA nie jest jakimś ewenementem na skale światowa a jest odwzorowaniem starożytnych praw Boskich które ludzkość zna od zamierzchłych czasów, jeno je ignoruje :szok: :szok:


Ano...ignoruje...
A dziś usłyszałem na mitingu, że człowiek żyje po to, żeby być szczęśliwym. Tylko dziś. Nie jutro, nie za tydzień, nie za rok....no trudno zaplanować szczęście- wiem, bo robiłem to dłuuuuugo.
A na skalę światową to nie wiem, czy jest....wyszło ze Stanów, przyszło do Europy i tyle wiem. Dla mnie najważniejsze, że program działa.

Jacek - Śro 14 Wrz, 2011 10:55

Jędrek napisał/a:
A dziś usłyszałem na mitingu, że człowiek żyje po to, żeby być szczęśliwym.

no mimo tylu zastanawiaczy jeszcze nikt nie odkrył po co tak naprawdę człowiek żyję
taki człowieczek sobie żyjący walczy o przedłużenie swoich genów a pomiędzy tymi czynnościami musi zadbać o swoje przetrwanie
no to właśnie dlaczego by w tych czynnościach nie zadbać aby to upływało w szczęśliwej atmosferze

Alkoholik72 - Wto 11 Paź, 2011 08:20

Kiedyś nie wierzyłem że przejdzie mi to przez gardło - ale jestem szczęśliwym alkoholikiem. I tak naprawdę mogę dziękować Bogu za to że nim zostałem. Głupie? Dla mnie nie.
Bo tak naprawdę tylko dlatego że osiągnąłem swoje dno doprowadzając do tylu tragedii, niszcząc rodzinę, firmę, krzywdząc tylu ludzi wokoło - tylko dlatego zdecydowałem się z sobą coś robić. Niedawno napisałem że kiedyś byłem chlejącym gnojem, sk....., egoistą, leniem, itd itd.. a po przestaniu picia zostałem trzeźwym gnojem, sk....., egoistą, leniem, itd itd. Zaprzestanie picia nie spowodowało nagle że stałem się fajnym człowiekiem. Nie, wszystkie wady, sposób życia i rozwiązywania problemów ( a dokładniej - nie rozwiązywania..) , sposób podejmowania decyzji, brak wiary, autorytetów moralnych, idei, moralności - wszystko zostało takie jak wcześniej. Tylko drastyczne zmiany mojego życia mogły mi pomóc.
I oczywiście - AA nie wymyśliło sposobu na szczęśliwe życie. Ale to członkowie wspólnoty pozbierali te sposoby, ułożyli w odpowiedni sposób w zestaw sugestii jak mam postępować, przedstawili to w formie w której byłem w stanie je zaakceptować i pokazali jak to zrobić.
Zawsze miałem wybór...
Wiecie.. całe życie manipulowałem faktami, buntowałem się i myślałem że wszystko wiem lepiej. Dlatego moje życie wyglądało jak wyglądało. To program AA pozwolił mi na zmianę siebie samego... - co więcej tylko dlatego że pomogli mi w tym inni alkoholicy - a szczególnie sponsor. Sam byłem zbyt zakłamany - i tak jak manipulowałem wszystkimi wcześniej - tak i na początku chciałem zmanipulować program. I wiecie co ? udało mi się . Pół roku tak fajnie trzeźwiałem na mitingach - choć moje życie nadal leżało w gruzach i coraz ciężej było ze mną wytrzymać. Wcześniejsze frustracje tłumione alkoholem - przelewałem w całej okazałości na otoczenie . I tak wytrzeźwiałem że po pół roku zacząłem pić...
Dzisiaj realizuję program na co dzień takim jaki jest. Nie polemizuję z nim, nie manipuluję, nie naciągam. Bo wiem czym się to skończy. jestem alkoholikiem.
Program pozwala mi na wspaniałe życie, na rozwój, na samopoznanie się, na .. na..
Nie jestem fanatykiem - nie żyje by realizować program ale realizuje program by żyć i być człowiekiem. I kocham to życie które mam, którego nigdy nie miałem. Lubię siebie, z radością zauważam i pomagam drugiemu człowiekowi. Kształcę się, Dzisiaj wiem co to miłość, przyjaźń. wiem kim jest Bóg, staram się nikogo nie krzywdzić. Rozliczyłęm się i pogodziłem z przeszłością, na bieżąco staram się rozwiązywać problemy.
I za to wszystko, za każdy dzień teraźniejszego życia jestem wdzięczny.
Nie twierdzę że wspólnota to lek na wszystko, dla każdego i jedyny. Wiem tylko że próbowałem wielu sposobów i tylko jej program mi pomógł. Co otrzymujemy od wspólnoty wie każdy który tego spróbował i z pełną szczerością poddał się i zaczął zmieniać swoje życie.

Więcej na ten temat zamieściłem w blogu...

Gonzo.pl - Wto 11 Paź, 2011 09:48

No to jednak muszę poczytać :lol:
yuraa - Nie 11 Gru, 2011 15:39

w innym temacie Gonzo napisal
Cytat:
do działu o mityngach z tym


no to ja aowski kawal zapodam

było dwóch przyjaciól, wieloletnich AA , wiekiem też słuszni byli i kostuchy w każdej chwili sie spodziewali.
umówili sie że jak który pierwszy zemrze to da temu drugiemu znać, najlepiej we śnie, jak to jest:
jest ten wieczny mityng czy nie ma?
no i umarł jeden
ten drugi czeka, jedną noc, drugą kolejne i nic.
nie ma żadnych wieści od przyjaciela
w koncu po trzech latach przychodzi do niego kumpel we śnie.
- no stary, dlugo kazales mi czekać, no ale jak ? jest wieczny mityng czy nie ma??
-jest, jest, spokojnie mam jeszcze jedna wiadomość:
jutro jestes prowadzącym

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 15:43


staaw - Nie 11 Gru, 2011 16:36

Czasy się zmieniają...
http://www.mityng.net/199201.pdf
http://www.mityng.net/201117210.pdf

szymon - Nie 11 Gru, 2011 17:08

staaw napisał/a:
Czasy się zmieniają...


moze zmieni się wspólnota AA kiedyś...

yuraa - Nie 11 Gru, 2011 17:19

szymon napisał/a:
moze zmieni się wspólnota AA kiedyś...

no przyjdą ci co dzisiaj pierwsze piwo piją,
później ci co dzisiaj w pieluchy sikają

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 18:01

szymon napisał/a:
moze zmieni się wspólnota AA kiedyś...

Po co? Dlaczego? I z jakich powodów?

Marc-elus - Nie 11 Gru, 2011 18:11

Gonzo.pl napisał/a:
szymon napisał/a:
moze zmieni się wspólnota AA kiedyś...

Po co? Dlaczego? I z jakich powodów?

Zapachniało super-twardogłowymi-ultra-katolikami, co sądzą że KK osiągnął idealną postać(mimo że przez 2000lat się zmieniał) i już się nie zmieni....
Odnośnie pytań:
Po co? Żeby skuteczniej docierać i skuteczniej pomagać.
Dlaczego? Bo być może są tacy którym AA w obecnej postaci nie może pomóc.

Żeby było jasne: mi się podoba AA w takiej postaci jaka jest, mimo że poszczególnych rzeczy czy rozwiązań mogę nie popierać.

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 18:25

Cytat:
Zapachniało super-twardogłowymi-ultra-katolikami,

1. Pytanie było do tego, kto srujnął sam nie wie co...
2. Jakie to wnioski można wyciągnąć z trzech krótkich pytań.
Marc-elus napisał/a:
Żeby skuteczniej docierać i skuteczniej pomagać.

3. Nie słyszałem, żeby ktoś, gdzieś (poza Tobą) podnosił takie problemy.
Marc-elus napisał/a:
Bo być może są tacy którym AA w obecnej postaci nie może pomóc.

4. Byli, są i będą.
5. AA ma się zmienić, by pomóc:
(i tu następuje lista osób.)

Marc-elus - Nie 11 Gru, 2011 18:36

Gonzo.pl napisał/a:
Jakie to wnioski można wyciągnąć z trzech krótkich pytań.

Takie wnioski że
Gonzo.pl napisał/a:
Nie słyszałem, żeby ktoś, gdzieś (poza Tobą) podnosił takie problemy.

Tak samo argumentują właśnie ultra-dogmatycy-zwolennicy KK w obecnej postaci.
To że nie ma publicznej, a nawet niepublicznej polemiki na ten temat, nie znaczy że obecna postać, czy to KK czy AA, jest najdoskonalsza z możliwych a tym bardziej że nie zmieni się w przyszłości.
Tylko nie nadinterpretuj mojej wypowiedzi, nie zestawiam KK i AA. To dwa różne pojęcia, mają jedynie zastosowanie jako porównanie dotyczące dogmatyków.

Ja nie widzę problemu w AA, więc nie oczekuje konkretnych zmian, natomiast nierozsądnie byłoby myśleć że nie nastąpią z biegiem czasu. :)

btw, lecę na miting, paaaaa :D

pterodaktyll - Nie 11 Gru, 2011 18:38

Marc-elus napisał/a:
lecę na miting,

spodziewasz sie coś dostać od grupy AA? :mysli:

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 18:43

Cytat:
Tak samo argumentują właśnie ultra-dogmatycy-zwolennicy KK w obecnej postaci.
Cytat:
Tylko nie nadinterpretuj mojej wypowiedzi, nie zestawiam KK i AA.

Zestawiasz bezpodstawnie mnie, moje pytania, z czymkolwiek, co Ci się skojarzyło.
Cytat:
To że nie ma publicznej, a nawet niepublicznej polemiki na ten temat, nie znaczy że obecna postać, czy to KK czy AA, jest najdoskonalsza z możliwych a tym bardziej że nie zmieni się w przyszłości.

Ja tego nie powiedziałem. By nastąpiła jakakolwiek polemika, musiałby ktoś poza Tobą zauważyc jakieś braki.

szymon - Nie 11 Gru, 2011 20:57

Gonzo.pl napisał/a:
By nastąpiła jakakolwiek polemika, musiałby ktoś poza Tobą zauważyc jakieś braki.



masz rację, niekiedy braki pojawiają się wtedy, gdy ktoś pokaże nowy punkt, pomysł, sposób, czy 14 i 15 krok czy tradycje...
wtedy zgodnie czy też nie, przyznajemy, że tego brakowało :)
czy nie powinno się rozwinąć tego co jest? czy to za dużo, by ogarnąć to co jest.


porównanie z KK moim zdaniem jest na miejscu.
KK ma 2k lat, AA ma niecałe 100...
czy KK stoi w miejscu od 2000 lat? nie
czy AA będzie stało w miejscu? jest mi to obojętne (oczywiści z całym szacunkiem)


PS
Gonzo.pl napisał/a:
Pytanie było do tego, kto srujnął sam nie wie co

a ty wiesz co ja wiem? :skromny:

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 21:07

Gorszy pieniądz wypiera lepszy.
Prawo Kopernika - Greshama

Jesli by pozwolić kazdemu niezadowolonemu, każdemu pijącemu wprowadzać w zycie swoje pomysły, manipulować programem jak mu wygodnie to niebawem wszyscy spotkamy sie w barze. To ja mam dostosować się do Programu, a nie stawiac warunki.
AA pomaga milionom alkoholików od "prawie stu lat".
Sprawdziłbyś, wiesz...

szymon - Nie 11 Gru, 2011 21:24

gonzuś,
negowanie programu (czego nie robię i nie chcę robić) źle na ciebie wpływają i podnoszą ciśnienie :stres:

1. jestem zadowolony
2. nie chce wprowadzać nowych pomysłów
3. jestem trzeźwy
4. nie manipuluje programem
5. nie spotkamy się w barze (chyba, że mnie zaprosisz do mlecznego)
6. nie stawiam warunków
7. staram się dostosować i wyciągać wnioski
8. katolików jest ponad miliard (1 i 9 zer) i się zmienia w środeczku KK z kazdym rokiem
9. marks coś tam pisał, że wszystko się zmienia, ewoluuje, ale nie chce mądro-głupio pisać
10. uczę się dopiero, nie chcę wojny z AA :) a co dopiero z tobą ;)

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 21:31

szymon napisał/a:
źle na ciebie wpływają i podnoszą ciśnienie

Co Ty wymyślasz? :mgreen:
Nie pisałem o Tobie, tylko w temacie.
Dziwnie to odbierasz.
szymon napisał/a:
(chyba, że mnie zaprosisz do mlecznego)

Dorosłe ssaki nie piją mleka. Tylko kawę. :p

szymon - Nie 11 Gru, 2011 21:44

Gonzo.pl napisał/a:
:mgreen:
:mgreen:
Marc-elus - Nie 11 Gru, 2011 22:01

Gonzo.pl napisał/a:
Jesli by pozwolić kazdemu niezadowolonemu, każdemu pijącemu wprowadzać w zycie swoje pomysły, manipulować programem jak mu wygodnie to niebawem wszyscy spotkamy sie w barze. To ja mam dostosować się do Programu, a nie stawiac warunki.

Nie spotkałem się z nikim kto chciałby "reformować" AA, ani stawiał warunki. Być może tacy ludzie są w barach, nie bywam. :)
Jednak, jeżeli spojrzeć na historie wielu "instytucji", na przykład KK, zmiany, czy tego się chce czy nie, następują.
Więcej, zmiany których nikt by nie przywidział, a dogmatycy powiedzieli by że są niemożliwe, a sama myśl o nich bluźniercza.
Z biegiem czasu okazuje się że są możliwe, nie zakłócają głównej idei, a jedynie burzą dogmaty.
Teraz wyraziłem się jasno? :)
pterodaktyll napisał/a:
spodziewasz sie coś dostać od grupy AA?

Coś dostać? Tak, i dostałem.

Gonzo.pl - Nie 11 Gru, 2011 22:25

Marc-elus napisał/a:
Więcej, zmiany których nikt by nie przywidział, a dogmatycy powiedzieli by że są niemożliwe, a sama myśl o nich bluźniercza.

następują, pisałem o nich... Nie będę cisnienia niektórym podnosił... :mgreen:
Cytat:
Nie spotkałem się z nikim kto chciałby "reformować" AA,

A zetknąłeś się z takim "drobiazgiem", bo ja kilka już razy, że ktoś czytając
11 Tradycje dodaje od siebie - ...i telewizji, i internetu.
Niby nic, niby drobiazg, niby zart, niby nowe czasy. Jednak ja prowadząc miting zwracałem uwage na takie sprawy. Czytałem ponownie tradycję tak, jak ona brzmi.Bo to nie Zenek AA, ani Marek AAjest od manipulowania przy krokach i tradycjach....
Bo za chwilę Krycha AA zapragnie zmienić 1 Krok...
A wtedy zacznie sie filipiński parlament.

staaw - Nie 11 Gru, 2011 22:33

szymon napisał/a:
staaw napisał/a:
Czasy się zmieniają...

moze zmieni się wspólnota AA kiedyś...


Zmienia się cały czas...

Co ma zrobić statystyczny Szymon by AA było takie jak on chce?
Najpierw powinien chodzić na mityngi, następnie przyjąć służbę albo dwie.
Bywać na spotkaniach intergrupy i regionu, poczytać dokumenty konferencji krajowej...
Zostać mandatariuszem i głosować w sprawach ważnych na intergrupie czy konferencji regionu...

Czy statystyczny Szymon będzie chciał nadal zmieniać Wspólnotę w takim stopniu jak na początku?

NIE! Są pewne niedociągnięcia które można poprawić, jednak Szymon zauważy że wszystko we Wspólnocie wzięło się z CZEGOŚ i jest PO COŚ....

Gonzo.pl napisał/a:
Bo to nie Zenek AA, ani Marek AAjest od manipulowania przy krokach i tradycjach....
Bo za chwilę Krycha AA zapragnie zmienić 1 Krok...
A wtedy zacznie sie filipiński parlament.

Chyba dobrze że są różne zdania? Myślę że jeżeli coś nie będzie służyło Wspólnocie samo umrze....

szymon - Nie 11 Gru, 2011 22:40

staaw napisał/a:
statystyczny Szymon będzie chciał


czy statystyczny szymon napisał, że chce coś zmieniać?
co statystyczny szymon bedzie chciał zrobić?

znasz stanisławie (stateczny) odpowiedzi, zaczynaja się na literkę N bez wykrzyknika :)

staaw - Nie 11 Gru, 2011 22:45

Szymku, napisałeś że może wspólnota zmieni się kiedyś...
Ona SAMA się nie zmieni :bezradny:
My, ludzie MOŻEMY ją zmieniać, o ile jest taka potrzeba....
ONI zrobią... to było modne w minionym ustroju....

szymon - Nie 11 Gru, 2011 22:55

staaw napisał/a:
napisałeś że może wspólnota zmieni się kiedyś...


będę baczniej dobierał słowa, by nie drażnić "starych" AAowców, czy też nie wywoływać niepotrzebnie konfliktów.
jednak moim zdaniem trzeba rozmawiać, dyskutować ale bez zbędnej uszczypliwości :)
po to mamy forum, by wymieniac poglądy, uczyć się na błędach drugiego, wyciągac wnioski.

staaw - Nie 11 Gru, 2011 22:59

szymon napisał/a:
dyskutować ale bez zbędnej uszczypliwości

Zapewniam Ciebie że pisałem to z życzliwym uśmiechem na twarzy Szymonie :cacy:

Zwróciłem uwagę na to że powiedziałeś że SAMO się ma zmieniać...
Ja chciałem dużo zmienić, jednak im więcej wiem jak działa Wspólnota, tym mniej reformatorskich zapędów mam...

szymon - Nie 11 Gru, 2011 23:12

staaw napisał/a:
Zwróciłem uwagę na to że powiedziałeś że SAMO się ma zmieniać...


w takim ogólnym uogólnieniu :p
już spokój :)

wlod - Czw 17 Maj, 2012 18:24
Temat postu: Co mi dała grupa AA
Grupa AA Genezis Gdynia dała mi nowe życie ,inne patrzenie na świat terażniejszy.Życie moje na dzisiaj jest normalne.Nauczylem sie przebaczać,zrozumieć drugiego czlowieka i w miarę możliwości mu pomóc.A najważniejsze nie pije i pić nie chcę gdyż jestem alkoholikiem
Mich@ł1987r - Wto 07 Sie, 2012 21:41

Jestem mlody jeeżeli patrzec na date moich urodzin, lecz kiedy przeanalizuje swoje doswiadczenia i droge jaką przeszedlem to nikt , z moich rowiesnikow nie jest mnie w stanie zrozumiec. Grupa dala mi mozliwosc lepszego poznania samego siebie. Pomogla mi nabrac pewnosci siebie i pokazala, ze ja tez mam swoje miejsce. Nie jestem gorszy . Jestem poprostu czlowiekiem ktory dąży do lepszego zycia mimo tego, ze start mialem bardzo niski. Dzieki grupie moje loty stawaly sie bardziej swobodne i wznosilem sie coraz wyzej. Wiem ze sam nie osiagna bym tego i jestem bardzo wdzieczny ludziom ,ktorych sluchalem, ktorzy potrafili sluchac mnie- tak mlodego czlowieka . Dzieki spotkaniom na grupie powrocily marzenia, ktore ciagle realizuje .Patrząc z nadzieja ze innym sie udalo wiec i ja mam do tego prawo czerpie radosc nawet z najmniejszych sukcesow jakie osiagam.Wszystko to co mam w moim wspanialym-TRZEZWYM zyciu zawdzieczam ludziom, ktorzy podali mi pomocna dlon podczas terapii a pozniej wlasnie na opisywanej grupie AA. Grupa dala mi moc i wielkie checi na przezycie kolejnego dnia w trzezwosci w raz z innymi jej czlonkami.
jal - Śro 08 Sie, 2012 07:49

Dzięki AA - żyję i mam się dobrze. :)
Czarny - Śro 08 Sie, 2012 09:04

Nadzieje że jak będzie trudno uzyskam wsparcie! Nie czuję się tam wyobcowany, wręcz przeciwnie -zaakceptowany i zrozumiany. :)
NANA - Czw 09 Sie, 2012 20:11

.. Kiedy spoglądam na swoje życie , od pierwszej wizyty w poradni , od pierwszego mityngu ,
to widzę jak wiele zawdzięczam terapii , wspólnocie AA i mojej odnalezionej Sile Wyższej .
Dzięki NIM powróciłam do ludzi i na powrót zawierzyłam się Bogu . Wszystkie (nawet te maluczkie) sukcesy z moim udziałem , są możliwe dzięki temu , że jestem dzisiaj trzeźwa ,
a trzeźwa jestem dzięki tym ludziom , których Bóg postawił na mojej drodze . :>

mona - Nie 12 Sie, 2012 16:00

...moja grupa AA jest moja rodzina moim wsparciem ,wszystkim tym co ludzkiego zostalo jeszcze we mnie jest moja radoscia w trzezwieniu ale i moim smudkiem kiedy dzieje sie cos niedobrego jest poto aby pokazac mi wlasciwa droge ku trzezwosci ale tez jest po to abym ja byla dla ,,niej,,uczy mnie odpowiedzialnosci punktualnosci i wszystkiego czego nierobilam kiedy pilam .ja poprostu kocha moja grupe :D :D :D
piotrAA82 - Czw 16 Sie, 2012 20:18

yuraa napisał/a:
temat z pozoru łatwy a jednak...

myślę że na pierwszym miejscu to że nadal jestem trzeźwy- próbowałem sam i nie wychodziło
przestałem być samotny??? straciłem wielu dawnych znajomych, zyskałem wielu nowych
uwierzyłem że da się żyć na trzeźwo- oni mogą to ja też
inne spojrzenie na sprawy materialne- przestałem gonić za rzeczami
nauczyłem się na bieżąco mówić o tym co mi sie nie podoba, co mnie boli

prześpię się z tym tematem.


O i to jest to co ja bym chciał napisać co mi dało AA. Super odpowiedź. Mogę podpisać się pod tym obiema rękami :okok:

iksigregzet - Pon 03 Wrz, 2012 12:28

akacja46 napisał/a:
ZbOlo napisał/a:

...takie, uroczyste, mityngi są super...!

A co z alkoholikami, którzy tego dnia potrzebują zwykłego mityngu?

A.
to jest pytanie... mityng to mityng, uroczystość to chyba po nim, co ? takie jest moje zdanie.
Dziubas - Pon 03 Wrz, 2012 12:40

greg napisał/a:
mityng to mityng, uroczystość to chyba po nim,

U nas niema znaczenia jakiego "rodzaju" jest mityng, otwarty,zamknięty, czy rocznicowy.
Mityng zawsze odbywa się w/g scenariusza,gdzie jest zapis o pierwszeństwie problemu nad całą resztą. I nie ważne, że ciastka stoją na stole, osoba z osobistym problemem,lub nowicjusz zawsze mają pierwszeństwo.

Tajga - Pon 03 Wrz, 2012 12:44

greg napisał/a:
to jest pytanie... mityng to mityng, uroczystość to chyba po nim, co ?

Nie można komuś odmówić obchodzenia swojej kolejnej rocznicy trzeźwości.
Bez względu na uroczystość zawsze pada pytanie o problem.
I problem mogący komuś zakłócić radość, trzeźwienie jest na pierwszym miejscu.
Nikt nie zostanie sam ze swoim kłopotem.
U mnie na grupach zdarzało się, że ktoś wychodził z uroczystego, i poświęcał czas komuś potrzebującemu.

iksigregzet - Pon 03 Wrz, 2012 23:52

rozumiem
Malgosia32 - Śro 28 Lis, 2012 22:12
Temat postu: Re: Co mi dała grupa AA
utopia napisał/a:
Witam
poruszam kolejny temat:

Co mi dała grupa AA??? co dzięki niej zyskuje???? Czego mnie nauczyła?

jestem trzezwa od 52 dni ,jest mi z tym dobrze ale zastanawiem się nad kontrolowanym piciem ,ktrego wiem ze nie ma...ciezko mi z tym,Jedyna myśl to to ,ze zaczynam robic postepy w checi siegniecia po alkohol i jestem trzezwa

szymon - Śro 28 Lis, 2012 22:19

Malgosia32 napisał/a:
jestem trzezwa od 52 dni


no to gratulacje, od czegoś trzeba zacząć :)
napisałaś w dziale 12 kroków, znaczy się chodzisz na mitingi?

pterodaktyll - Śro 28 Lis, 2012 22:20

Malgosia32 napisał/a:
jestem trzezwa od 52 dni

Małgośka!! Do powitalni i przywitać się najpierw ze wszystkimi :mgreen:

Malgosia32 - Śro 28 Lis, 2012 22:23

szymon napisał/a:
Malgosia32 napisał/a:
jestem trzezwa od 52 dni


no to gratulacje, od czegoś trzeba zacząć :)
napisałaś w dziale 12 kroków, znaczy się chodzisz na mitingi?

tak bylam 2 razy dzisiaj byl ten drugi :lol2:

Małgoś - Śro 28 Lis, 2012 22:23

pterodaktyll napisał/a:
Małgośka!! Do powitalni i przywitać się najpierw ze wszystkimi


Czytając to na podglądzie ja już rachunek sumienia zrobiłam :panika:

Malgosia32 - Śro 28 Lis, 2012 22:25

Małgoś napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Małgośka!! Do powitalni i przywitać się najpierw ze wszystkimi


Czyt/ając to na podglądzie ja już rachunek sumienia zrobiłam :panika:

gdzie?ledwo sie tu poruszam a tej stronie niemoge zatrybic jak tu sie poruszac :)

pterodaktyll - Śro 28 Lis, 2012 22:26

Malgosia32 napisał/a:
gdzie?

W powitalni rzecz jasna :mgreen: Otwórz swój temat powitalny ;)

pterodaktyll - Śro 28 Lis, 2012 22:26

Malgosia32 napisał/a:
ledwo sie tu poruszam a tej stronie niemoge zatrybic jak tu sie poruszac

Nauczysz się......spoko :)

Malgosia32 - Śro 28 Lis, 2012 22:37

pterodaktyll napisał/a:
Malgosia32 napisał/a:
ledwo sie tu poruszam a tej stronie niemoge zatrybic jak tu sie poruszac

Nauczysz się......spoko :)

szlak mnie trafia z tą stroną, ale spokojnie, nie od razu Rzym zbudowano. ;)

iksigregzet - Czw 29 Lis, 2012 09:34

Malgosia32 napisał/a:
jestem trzezwa od 52 dni ,jest mi z tym dobrze ale zastanawiem się nad kontrolowanym piciem ,ktrego wiem ze nie ma...ciezko mi z tym

myślę, że to jest głód alkoholowy...

jal - Pią 30 Lis, 2012 00:59

Małgosiu... Twoja abstynencja jest krótka,więc możesz miewać różne pomysły "poprawy "sobie nastroju przy pomocy pomocnika - jest to jednak droga na skróty.
Pamiętam moje pierwsze miesiące,nie było łatwo - zaufałem grupie AA i uczęszczałem na mitingi 2 razy w tygodniu a nawet częściej,potem poszedłem na terapię ambulatoryjną a po 2 latach abstynencji na zamkniętą i żyję.

Wspieram ciepło :)

staaw - Pią 30 Lis, 2012 05:07

jal napisał/a:
po 2 latach abstynencji na zamkniętą i żyję.

Po co? Zapiłeś?

jal - Pią 30 Lis, 2012 07:55

Nie zapiłem i nie byłem w nawrocie...(miałem równo 2 lata abstynencji w stałym kontakcie z AA) poszedłem świadomie,
bo chciałem poznać ludzi którzy piszą książki a nie tylko je czytają. Był to OTU przy Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.
Nie zawiodłem się ,poznałem Ewę Woydyłło,Wiktora O,Bohdana Woronowicza,Antosia Pawłowskiego oraz wielu innych, skorzystałem dla siebie - upewniłem się ,że idę dobrą drogą i zobaczyłem jak się leczy alkoholików - był to dla mnie ,też staż... który owocuje do dziś w moich działaniach pomocowych.

Janusz - Nie 02 Gru, 2012 20:00

Co mi dała grupa? To dzięki grupie chodzę trzeźwy , dzięki grupie cały czas trzezwieje czyli staram zmieniać siebie i moje życie. Jednego jestem pewny , grupa beze mnie będzie istnieć , ale ja bez grupy nie. I chociaż ostatnio ze względu na godziny pracy rzadko chodzę na mityngi , to jednak staram się chociaż co jakiś czas być na mityngu , bo wszyscy wiemy że sami nie mamy szansy przetrwać. I też między innymi dlatego trafiłem tu na forum by chociaż wirtualnie się udzielać i by nie zapomnieć kim jestem
GregoRR - Śro 27 Mar, 2013 22:07

Janusz napisał/a:
Co mi dała grupa? To dzięki grupie chodzę trzeźwy , dzięki grupie cały czas trzezwieje czyli staram zmieniać siebie i moje życie. Jednego jestem pewny , grupa beze mnie będzie istnieć , ale ja bez grupy nie. I chociaż ostatnio ze względu na godziny pracy rzadko chodzę na mityngi , to jednak staram się chociaż co jakiś czas być na mityngu , bo wszyscy wiemy że sami nie mamy szansy przetrwać. I też między innymi dlatego trafiłem tu na forum by chociaż wirtualnie się udzielać i by nie zapomnieć kim jestem


Pobieram_i też jestem na tym forum żebym nie zapomniał kim jestem i że nie jestem jedynym chorym,bo nie zawsze mogę pujść na grupe,ale gdyby nie Grupa to nie wiem co by się teraz ze mną działo.

A ty Malgosia32 ciesz się z każdego trzezwego dnia,a tych dni będzie przybywać,nawet nie zauważysz kiedy minie rok.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group