To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Scenariusz mitingu

lapet - Nie 07 Lut, 2010 00:06
Temat postu: Scenariusz mitingu
Czy prowadzący miting, musi trzymać sie sztywno scenariusza ustalonego przez grupę?
pterodaktyll - Nie 07 Lut, 2010 00:08

Lapet. Znowu zaczynasz? g45g21
Jolek - Nie 07 Lut, 2010 00:21

Bardzo mądre pytanie! Wydaje mi się że na mityngu zamkniętym prowadzący powinien trzymać się scenariusza jaki grupa ustaliła.Natomiast mityng otwarty jest inny i prowadzący ma na tę okoliczność scenariusz jak prowadzić mityng.Prowadzący może coś nowego dołożyć ale nie zmieniać czy pominąć któregoś punktu ze scenariusza.
evita - Nie 07 Lut, 2010 02:22

pterodaktyll napisał/a:
Lapet. Znowu zaczynasz?

jak to znowu ? znowu to będzie tuż przed wigilią 2010 :)

stiff - Nie 07 Lut, 2010 07:44

Wzorcowy mityng powinien zawierać wstęp, rozwiniecie i zakończenie... :roll:
I tak każdy zainteresowany, silą rzeczy musi wstąpić na mityng, aby mieć możliwość
uczestniczenia w nim... :roll:
W następnym etapie przystępujemy do rozwinięcia się, na tyle tylko,
ile pozwoli prowadzący czyli sumienie grupy, po uprzednim skonsultowaniu
sie i akceptacja grupy... :roll:
Ostatnim etapem, jest zakończenie, którego nie warto przegapić,
aby w porę opuścić mityng, by nie załapać się na mycie szklanek
lub porządkowanie sali... :roll:
Pozostaje jeszcze cześć nieoficjalna, na której w zależności na jakim etapie
trzeźwienia jesteśmy, idziemy do kawiarni lub pod budkę z piwem,
aby omówić interesujące nas kwestie, których nie było nam dane
poruszyć bezpośrednio na mityngu... :roll:
Pogody ducha oraz miłego dnia życzę wszystkim... :)

Wiedźma - Nie 07 Lut, 2010 08:06

Jakbym czytała Maria... :roll:
Bebetka - Nie 07 Lut, 2010 09:07

stiff napisał/a:
Ostatnim etapem, jest zakończenie, którego nie warto przegapić,
aby w porę opuścić mityng, by nie załapać się na mycie szklanek

to jest najlepsze :ysz:

rg5th67j

Ula - Nie 07 Lut, 2010 09:08

Bebetka napisał/a:
stiff napisał/a:
Ostatnim etapem, jest zakończenie, którego nie warto przegapić,
aby w porę opuścić mityng, by nie załapać się na mycie szklanek

to jest najlepsze :ysz:


U mnie po mitingu Paweł jest zmywarka :)

jal - Pią 24 Maj, 2013 17:47

Wczoraj byłem na pierwszym mitingu nowej grupy,idącej scenariuszem "angielskim".
Kilka informacji:
- przed wejściem na schodach byli "witacze",
- nie było świecy,
- nie było na początku modlitwy i trzymania się za ręce,
- z tekstów stałych była tylko Preambuła i Jak to działa - czytane przez osoby z sali,
- potem Kroki i Tradycje - czytane przez salę,
- nie było radości i smutków,
- miting trwa 1 godzinę,bez przerwy, - ten trwał trochę dłużej bo był inaugurującym,
- nie ma kawy ani herbaty - jest ona po mitingu,
- czas wypowiedzi do 5 min,
- prowadzący miał "różową kartkę" - którą sygnalizował minięcie czasu wypowiedzi,
- nie podnosiło się ręki do wypowiedzi,
- nie było braw po wypowiedzi,
- potem były wypowiedzi spikerów z grupy "radomskiej",
- był na sali "pijany gościu" - dostał uwagę,że nie może zabierać głosu i że może porozmawiać po mitingu,
- był kapelusz,
- nie czyta się dezideraty bo nie aowska,
- było dwóch nowych - nie zadawano im żadnych pytań,rozmawiano z nimi po mitigu,
- otrzymali karteczkę z Codziennymi Sugestiami i wymieniono się numerami telefonów,
- zapytał prowadzący: czy ktoś chce być sponsorem - nikt nie podniósł ręki.
- na zakończenie odmówiono modlitwę o Pogodę Ducha- trzymając się za ręce.
- uznaje się jedynie Wielką Księgę AA

Moje wrażenia:
- skupiłem się na wypowiedziach spikerów,którzy usiłowali przekonać uczestników do nowej formy przez swoje negatywne wcześniejsze kontakty z AA - byli po kilku zapiciach a obecnie nie piją kilka miesięcy mają sponsora i po kilku podopiecznych...
- zastanowiło mnie tempo wdrażania kroków - oni byli już na 10 i dalej...
- wcześniej nie mieli sponsora lub go nie słuchali a raptem zaczęli się stosować do sugestii "nowego" - i nabrali przyśpieszenia...

Jestem otwarty na różne metody zdrowienia - jeśli to komuś pomoże,to chwała im za to !

Czy spotkaliście się z takim scenariuszem i jakie jest wasze zdanie na ten temat?

yuraa - Pią 24 Maj, 2013 22:36

nie spotkałem się.
moje zdanie ?
4. Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości.

w broszurce "Scenariusz mityngu (sugestia) " wydanej przez BSK jest taki tekst:
"ta świeca, która przede mną stoi to płomień nadziei na lepsze jutro, na rozpoczęcie nowego lepszego życia, życia bez alkoholu. W tym samym czasie, gdzieś na drugim końcu Polski i świata na mityngu AA pali się świeca i ona łączy nas wszystkich uczestników AA tak jak łączy nas jeden problem"
z brawami po wypowiedzi to tez sie nie spotkałem a byłem na circa 1000 mityngach.
wiem że jest obecnie lansowane w PL AA sponsorowanie i "przerabianie' kroków w kilka miesięcy w ściśle okreslony sposób. taki trynd , który mi jakoś nie odpowiada.
słyszalem że tworza się podzialy na tych co słusznie po linii trzeźwieją i takich co źle w domysle gorszych.
a życie i tak zweryfikuje
ja nie piję już czas jakiś i nie mam pojęcia na ktorym kroku jestem,
po co mi to wiedzieć.
dla mnie miarą trzeźwości jest jak zona chce sie do mnie przytulić , syn się usmiecha i przyjdzie pogadać, a wnuczka mówi kocham cię dziaduku

wolny - Sob 25 Maj, 2013 07:28

yuraa napisał/a:
ja nie piję już czas jakiś i nie mam pojęcia na ktorym kroku jestem,
po co mi to wiedzieć.
dla mnie miarą trzeźwości jest jak zona chce sie do mnie przytulić , syn się usmiecha i przyjdzie pogadać, a wnuczka mówi kocham cię dziaduku


Też jakoś tak mam i bardzo mnie to odpowiada powiem uczciwie , a te wszelakie wygibasy o jakich słyszę i mam nawet okazję je oglądać ,.. to zwyczajnie akceptuje i tak jak Yura piszesz ono samo sie zweryfikuje nie ma innej alternatywy !!! Tak to jakoś już jest ;) ;)

wolny - Sob 25 Maj, 2013 07:42

Dodam jeszcze od siebie że mnie to takie tworzenie jakichś onakszych scenariuszy kultem śmierdzi, tak jakby to,. jak sie miting odbywa,.. czy też jak kroki są przerabiane w szybszym lub wolniejszym tempie,. ze sponsorem czy bez,. przy świcy czy przy lampce nocnej ,.. miało znaczenia dla tego,.. czy ja będę trzeźwiał czy też nie ,... żenujące to to !!! :foch:
staaw - Sob 25 Maj, 2013 08:14

Pod koniec pijanego życia było mi obojętne czy piję w kiblu, na śmietniku czy przy stole. No przy stole nie lubiłem...

Myślę że to dobrze jeżeli na mityngu tworzy się taka strefa sakrum, gdzie nie wypada zachowywać się jak w poprzednim życiu i dopiero później rozszerzać tę strefę w której zachowuję się jak przystało na trzeźwego człowieka...

Jras4 - Sob 25 Maj, 2013 08:20

Wolny jesli nie lubisz mitinga to nie idz tam ale mam dla ciebie cos innego ....idz do lasu w nocy na bagna tam odbywa sie inny miting ...miting zmarłych z pszepicia bedziesz mugł wziąć w nim udział asz do białego rana to jak na wielkim balu A rankiem znaidą cie martwego i na stałe dołączysz do tego szacownego grona
Maciejka - Sob 25 Maj, 2013 08:24

Ziomal z Podlasia :hejka:
Jras4 - Sob 25 Maj, 2013 08:25

a zapomniał bym ...kiedy zobaczysz jeźdźca na plastikowym koniu galopującego w twoia strone pomyśl o mitingu gdzie mozna napic sie kawki ..posłuchać tych co uciekli jeźdźcowi i teraz siedzą na salce w miłei atmosferze i sie uśmiechają
Franc - Sob 25 Maj, 2013 10:42

Jras4 napisał/a:
kiedy zobaczysz jeźdźca na plastikowym koniu galopującego w twoia strone
Prędzej czy później każdy z nas go zobaczy :bezradny:
Duszek - Sob 25 Maj, 2013 13:44

yuraa napisał/a:
dla mnie miarą trzeźwości jest jak zona chce sie do mnie przytulić , syn się usmiecha i przyjdzie pogadać, a wnuczka mówi kocham cię dziaduku

Nie wiem dlaczego, ale wzruszyły mnie te słowa...

wolny - Sob 25 Maj, 2013 16:15

Jras4, Myślę ,.. a rzadko to robię ,..że najprawdopodobniej,.. to nie pojąłeś sensu mojej wypowiedzi, i skoro nie zrozumiałeś,. to ja ci nic wyjaśniał nie będę,... xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx:foch:

wolny nie potrzebuję w tym dziale zadymy
treść zaczepno prowokacyjną wykastrowalem

:yura:

wolny - Sob 25 Maj, 2013 16:48

Nie ma sprawy fakt faktem źle to skonstruowałem , Eguś mi siem pojawił znienacka , przebrzydłe stworzenie !!! :okok: :okok: Chitrus jeden !!! :skromny:
jal - Sob 25 Maj, 2013 21:13

Dziękuję za rzeczowe wypowiedzi.
Jras4 - Nie 26 Maj, 2013 11:54

wolny napisał/a:
to nie pojąłeś sensu mojej wypowiedzi,
nie i nie musze ale za to poiełem jedno miska zupy pomidorowej smakuie całkie pszyzwoicie polecam ..choc na mitingu można tylko kawy sie napić ....cos ci opowiem kiedys dawno temu gdy jeszcze zyły dinozaury pewna kobieta z kilku letnim stazem tszezwienia dała mi takiego malutkiego wielbłąda pszypinało to sie do koszuli ... to był znak alko .... ja nie wierzyłem wtedy ze wyide z tego .i nie wiedzialem ze zaczynam własnie pszygode z tszezwością ktura potrwa kilka lat ...ale ta kobieta wierzyła bardziej niż ja sam w siebie ... nie wiem poco ci to powiedziałem ale powiedziałem a i ps zacznji reperowac stare rowery
Jacek - Nie 26 Maj, 2013 13:40

Jras4 napisał/a:
kiedys dawno temu gdy jeszcze zyły dinozaury pewna kobieta z kilku letnim stazem tszezwienia dała mi takiego malutkiego wielbłąda pszypinało to sie do koszuli ...

eech wspomnienia 23r
ja gdzieś tak w moim pierwszym pół roczku gdy to zaczynałem swą drogę trzeźwości
klubowicze namówili mniem na wyjazd zlotowiczów wew Licheniu
i to tam nabyłem se owego maleńkiego wielbłądzika
z czasem podzielił los z dinozaurami :skromny:

wolny - Nie 26 Maj, 2013 17:29

a mnie siem Jras4, nie chce pomidorowej,..ani wielbłądzików,. ani tej kawy mitingówki,. ani tej wiary w moją trzeźwość innych ludzi, a swoje porady zostaw dla innych,. mnie nie pouczaj jakimiś przypowieściami,. bo na mnie to nie działa,. ja obracam siem w innych przypowieściach,. które mnie odpowiadają,. a nie koniecznie muszą odpowiadać np. tobie.
A z tymi rowerami to już totalnie nie przypiął ni przyłatał !!
Na tym bym zakończył tę konfrontacje słowno muzyczną o niczym! :p :mgreen:

Jras4 - Nie 26 Maj, 2013 21:31

Jacek Lichen w tym roku to musze odwiedzic
Wolny nie daj sie nikomu pouczac i niedai sobie nic wmówić wogule nie dai sobie nic powiedzieć tak tszymaj nie poddawai sie a co ci beda cos mówić brawo

Jacek - Nie 26 Maj, 2013 21:40

Jras4 napisał/a:
Jacek Lichen w tym roku to musze odwiedzic

małe spotkanko ??? :)

wolny - Nie 26 Maj, 2013 21:47

Jras4, I tu bym przyznał ci racje i to nawet wielką racje, bo widzisz jak moje zycie zależało właśnie od tych opinii innych,. od ich porad,. dorad i innych pierdół,.kiedy obawiałem się odrzucenia i krytyki , to chlałem bez opamiętania, ci inni zawsze wiedzieli lepiej co mam robić, jak wyglądać, kim być lub kim nie być,. jak sie zachowywać lub co wypada a co nie i tak to leciało kolego,. a kończyło sie w monopolowym,.. bo ból jaki temu towarzyszył był nie do zniesienia!!!
Więc masz racje,.. teraz nie myślę i nie dopuszczam aby inni myśleli za mnie!!! :mgreen:

Jras4 - Nie 26 Maj, 2013 21:54

Wolny ...swiat pełem jest strasznych mądrali ale twoia droga jest tylko dla ciebie ..nikt inny nia nie pujdzie za ciebie ale wiedz jedno warto słuchac tego co mówią choc by poto by uznać ze to bełkot
wolny - Nie 26 Maj, 2013 22:09

Jras4, Każdy widzi świat inaczej, ja słucham ludzi i dla jednych to co mówią jest bełkotem a dla drugich mądrością,. więc nie oceniam . Słucham wszystkich,. ale myślę samodzielnie,.. to jest ta różnica .
Jras4 - Nie 26 Maj, 2013 22:12

powiedz mi tylko jedno
jestes pjiakiem z gurnei pułki czy dno ?

Jras4 - Nie 26 Maj, 2013 22:13

http://www.youtube.com/wa...ature=endscreen
obejzyi ...

wolny - Pon 27 Maj, 2013 07:21

Jras4, OJ ,.. nie dobrze , nie dobrze przyjacielu , to ty klasyfikujesz ludzi na tych z górnej i z dolnej , no wcale ci sie nie dziwie gdyż kiedyś i mnie takie pomysły do głowy przychodziły. Masz oczywiście prawo do takich podziałów,.. nie ma sprawy,.. ale to ty sam siebie dołujesz w ten sposób bo mam wrażenie że umiejscawiasz siebie w tej dolnej półce co niby ma cie czynić tym bardziej doświadczonym , tym który sięgnął tego prawdziwego dna,. bo ten co ma delire w salonie na sieczkarni to pewnikiem ma inne te delire . To że ty załóżmy chodziłeś w osranych spodniach grzebiąc w śmietniku ,wcale cie nie odróżnia od tego który tez się osrał w wodnym łóżko za 50 tys zeta. Powiem ci uczciwie że nie obce są mi i meliny i wille,. tak że miałem okazje być na różnych poziomach tej pijackiej egzystencji i nie zauważyłem różnicy. To czy piłem denaturat czy whisky z najszlachetniejszych bimbrowni to bez znaczenia jest, i tak sie liczył ten odlot w inny poziom świadomości, ten upojny stan, ucieczka od bólu . Uważasz że ci co sie uważają za tych z tej fikcyjnej górnej półki mają inne problemy z sobą samym aniżeli ci z meliny , nie , mają takie same i ten sam ból , nic ich nie odróżnia, a to co kto sobie tam wew tej łepetynie nawymyśla to też fikcja i to przez duże F . Tak że suma summarum dolna półka to jedno g***o a górna półka to drugie g***o ,czyli razem jedno wielkie szambo . :mysli: :bezradny: :mgreen:
Jras4 - Wto 28 Maj, 2013 21:23

nie ja a ludzie sami siebie własnymi czynami wienc z jakiei pułki ty pochodzisz ?
wolny - Wto 28 Maj, 2013 21:44

Jras4, Czy ty czytać nie potrafisz czy jak ??/ O jakich czynach piszesz , ja nie mogę tego zrozumieć . Po pierwsze Jras contras,.. ja nie jestem z żadnej półki,.. ja jestem istota ludzka i żadne etykietki do mnie się nie przykleją. Przeczytaj ze zrozumieniem to co napisałem i nie wydumuj jakichś podziałów półkowych bo takich nie ma , to że ktoś sobie coś tam we głowie ubździ nie oznacza że jest to zgodne z prawdą ! To Ty we własnym umyśle dokonujesz jakichś podziałów,.. a to że ktoś sobie udumał że on ten lepszy alkoholik jest to jego problem , bo on faktycznie może być jeszcze gorszym szubrawcem niźli ten z meliny,. czyli ten z dolnej półki i odwrotnie ten z meliny może być najgorszą świnią pod słońcem , mimo tego że grzebie w śmietnikach i można by sie nad nim użalać jaki to go podły los spotkał, ale tak nie jest bo on sam tego dokonał aby tą świnią być. W uzależnieniu nie ma podziałów na lepszych czy gorszych czy ty tego ne umiesz zrozumieć ??? Nie patrz na to co kto wygaduje na swój temat,. patrz na to kim ten ktoś jest w rzeczywistości > ;)
Jras4 - Wto 28 Maj, 2013 21:46

wolny napisał/a:
, ja nie mogę tego zrozumieć
poprostu odpowiedz
wolny - Wto 28 Maj, 2013 21:47

po prostu przeczytaj !!!
Jras4 - Wto 28 Maj, 2013 21:49

wolny napisał/a:
. patrz na to kim ten ktoś jest w rzeczywistości >
ludzi nie licze bo ich nieznam a nawet mnie nie obchodzą ( czyt niepjących ) ale co do tych co znam ..pjia czy juz nie to słowo człowiek jest naduzyciem a co do podziałów jak sądzisz czy stwozył je jeden pjak ( czy Jras ) zastanów sie
Jras4 - Wto 28 Maj, 2013 21:52

wiesz co z całei tej szarei masy pjiaków udających wszechwiedzących Ty zruciłes moia uwage ale widać sie pomyliłem ...zostawiam cie w szarei masie jednak zycze ci powodzenia
wolny - Wto 28 Maj, 2013 21:57

Jras4, Mam rozumieć że pijących do ludzi nie zaliczasz tak ???
Co zaś tyczy się podziałów a raczej tej hierarchii ludzkiej,.. tej piramidy to jasnym jest że ty tego nie stworzyłeś,ani ja ,.. to ludzkość w trakcie swojej zachłanności to stworzyła, jest coś takiego jak słowo "moje" trucizna ludzkości "moje" , g***o jest twoje !!! :p

stone - Śro 26 Mar, 2014 09:04

Scenariusz mityngu jest, moim zdaniem, po to aby na spotkaniu ludzie czuli się bezpiecznie i aby grupa realizowała swoje cele.

Byłem na spotkaniach różnych grup. Jedne miały rozbudowane scenariusze, inne bardzo uproszczone, ograniczone do minimum. Bardzo różnie wyglądał też przebieg poszczególnych spotkań. Niektórzy prowadzący bardzo się przejmowali swoją rolą strażnika scenariusza a inni bazowali bardziej na doświadczeniu i mądrości życiowej w trudnych momentach.

Czy istnieje idealny scenariusz? Moim zdaniem nie. Powiem wręcz, że to bardzo fajnie, że istnieją różne grupy AA. To wzbogaca - nawet poprzez negatywne doświadczenia. Nawet na grupie, której mityng mi się nie podoba mogę się czegoś o sobie dowiedzieć i nauczyć i coś od siebie dać. A może nawet zwłaszcza na takiej...

akacja46 - Śro 26 Mar, 2014 10:00

stone napisał/a:
Scenariusz mityngu jest, moim zdaniem, po to aby na spotkaniu ludzie czuli się bezpiecznie

Scenariusz nie gwarantuje bezpieczeństwa, bo grupa nie może w żaden sposób ukarać tych, którzy lekceważą jego zalecenia.

Tak w ogóle to scenariusz na trzeźwej grupie jest najmniej ważny.

stone - Śro 26 Mar, 2014 17:31

akacja46 napisał/a:
stone napisał/a:
Scenariusz mityngu jest, moim zdaniem, po to aby na spotkaniu ludzie czuli się bezpiecznie

Scenariusz nie gwarantuje bezpieczeństwa, bo grupa nie może w żaden sposób ukarać tych, którzy lekceważą jego zalecenia.

Tak w ogóle to scenariusz na trzeźwej grupie jest najmniej ważny.


Zgadzam się. Powiem więcej. Jak ktoś chce gwarancji - to niech idzie do sklepu RTV-AGD :)
Ani AA ani terapia żadnych gwarancji nie dają :)

akacja46 - Pią 28 Mar, 2014 15:39

Podobno sponsorzy z Londynu gwarantują efekty. :-)
stone - Sob 29 Mar, 2014 19:37

akacja46 napisał/a:
Podobno sponsorzy z Londynu gwarantują efekty. :-)


Pod pewnymi warunkami.... pod ściśle określonymi warunkami :)

Na tej samej zasadzie ja też mogę "zagwarantować" każdemu, kto wyjdzie na zewnątrz przez moje okno, że spadnie na dół. I chociaż nie mogę wykluczyć boskiej nagłej interwencji, nagłego silnego podmuchu powietrza itd, to jednak w praktyce byłbym pewny swego.

akacja46 - Pon 07 Kwi, 2014 14:47

stone napisał/a:
Pod pewnymi warunkami.... pod ściśle określonymi warunkami :)

Jakimi? Możesz dokładnie je podać?

Thomasson - Pon 15 Gru, 2014 16:52

Cytat:
Czy spotkaliście się z takim scenariuszem i jakie jest wasze zdanie na ten temat?


Moim zdaniem trzeba pytać tych co zdrowieją na takich grupach. A te angielskie sponsorowanie, jakaś moda, i sukces mierzony liczbą podopiecznych.

W moich okolicach ma powstać miting programowy, na razie jest to w powijakach. Scenariusz mniej więcej taki:
- preambuła AA
- czytanie tematu głównego tj. 12 kroków
- pytanie do uczestników o propozycje dodatkowych tematów
- wypowiedzi uczestników
- zakończenie po około godzinie

Warto zauważyć że wszelkie "codzienne refleksje, medytacje, książki AA, i inne materiały pomocnicze (np. strzyżyńskie)" służą do pracy indywidualnej i nie powinny być narzucane przez scenariusz mitingu.

Bill W. powiedział że w miejsce siły większej można postawić WŁASNĄ SENSOWNĄ PRAWDĘ tak więc inne 12 kroków jest teisty, katolika, hinduisty, agnostyka, ateisty itd. a jedynym WSPÓLNYM MIANOWNIKIEM jest 12 KRÓTKICH zdań czyli 12 kroków.

Myślę że będzie to godna uwagi propozycja dla tych co z różnych przyczyn nie mają sponsora (trafili na fałszywego sponsora, mają xx lat abstynencji i jakoś głupio teraz robić program, itp.), jak i dla tych co mają spore doświadczenie i chcą się podzielić.

Jak to wyjdzie "w praniu" życie pokaże.

TMCH - Czw 05 Lut, 2015 17:38

Ciekawy temat. W Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii, zaryzykuje to stwierdzenie, ze tyle scenariuszy ile grup.Bylem na mityngach kilkuset grup, poza granicami Polski i nie przypominam sobie abym spotkal dwie grupy , ktore mialyby identyczny scenariusz. Rzecz jasna ze wiele jest podobnych, z przyczyn oczywistych. Czy jest cos co je wszystkie laczy ? Mysle ze preambula jest czytana wszedzie to raczej pewne. Wczoraj w Londynie po raz pierwszy bylem na mityngu w dzielnicy Hounslow. Grupa nazywa sie ACCEPTANCE IS THE KEY (akceptacja jest kluczem ), od tytulu jednej z historii zamieszczonej w Wielkiej Ksiedze. Czytano preambule AA i fragment z tej wlasnie historii dotyczacy akceptacjii. Tylko te dwa teksty. Potem spikerka okolo 15 minut i dzielenie sie. Mityng trwal godzine. Na koniec modlitwa o pogode ducha, O dziwo na siedzaco. Bardzo przyjemne spotkanie
deratyzator - Wto 05 Wrz, 2017 19:27

Ruszyliśmy z nowym scenariuszem. Czytanie (studiowanie) WK na mitingu od początku.
W drugiej części dzielimy się doświadczeniem na każdy temat dotyczący naszego zdrowienia, życia w trzeźwości. Może uda się zostać tylko na WK. :lol2: :lol2: Zobaczymy. Będzie tak jak ma być, nie inaczej :D :D Może ktoś ma doświadczenia z pracą na podobnym scenariuszu. :lol2: :D :D

Tibor - Wto 05 Wrz, 2017 20:34

deratyzator napisał/a:
Może ktoś ma doświadczenia z pracą na podobnym scenariuszu. :lol2:

No ja mam, ale nie wiem co mam ci napisać? Wrażenia? Nie wiem czy miting jest od wrażeń. Jest on chyba tak samo dobry jak inne. Nie mam zdania. Nie wiem jaką miarę przyjąć. Po prostu jest i fajnie że jest :)

deratyzator - Śro 06 Wrz, 2017 09:00

Tibor nie prosiłem o wrażenia tylko o doświadczenia. A wrażenia z tego mitingu mam jak najbardziej pozytywne. PD :D :D :D
Tibor - Śro 06 Wrz, 2017 10:38

Aha. To mam doświadczenia, dzisiaj również planuje na takim być. Nie wiem jak miałbym się podzielić doświadczeniem z takiego mitingu. Może dlatego że traktuje go jak każdy miting i nie dostrzegam niczego szczególnego.
dudek - Śro 06 Wrz, 2017 14:58

u mnie w mieście powstała jedna taka grupa około roku temu. Czytamy WK i jeżeli ktoś chce się odnieść do cytatu to podnosi rękę i zabiera głos. Na szczęście na tej grupie prowadzący podchodzą z luzem do wypowiedzi toteż bardziej lub mniej temat zbacza. Zazwyczaj po pierwszym przerwaniu jest kilka wypowiedzi do przerwy, a po przerwie jeszcze 2-3 i urodziny w AA.
Są różne grupy i różni ludzie, mi się podoba na tej grupie tak samo jak na tych z tematami, refleksjami itp.

deratyzator - Śro 06 Wrz, 2017 16:25

Dudek dzięki :lol: :D Czy jak przychodzi na taki miting (z czytaniem wielkiej księgi) nowicjusz, po raz pierwszy, to coś prowadzący zmienia w scenariuszu? :D :D :D Tibor to notuj dzisiaj wszystko i mi zrelacjonuj :lol2: :lol2: :lol2:
deratyzator - Pon 02 Paź, 2017 10:54

dudek napisał/a:
u mnie w mieście powstała jedna taka grupa około roku temu. Czytamy WK i jeżeli ktoś chce się odnieść do cytatu to podnosi rękę i zabiera głos. Na szczęście na tej grupie prowadzący podchodzą z luzem do wypowiedzi toteż bardziej lub mniej temat zbacza. Zazwyczaj po pierwszym przerwaniu jest kilka wypowiedzi do przerwy, a po przerwie jeszcze 2-3 i urodziny w AA.
Są różne grupy i różni ludzie, mi się podoba na tej grupie tak samo jak na tych z tematami, refleksjami itp.


Szkoda, że nie uczestniczysz w takich mitingach AA, posłuchał byś co napisał Bill W w Big Book o wyzdrowieniu z tej choroby :lol2: :lol2: :lol2:

dromax - Nie 08 Paź, 2017 11:23

:roll: Osoba prowadząca mityng ma być elastyczna i podchodzić do zagadnienia w zależności od sytuacji.
Tak więc inaczej będzie przebiegał taki mityng gdy pojawi się tam nowicjusz a inaczej gdy są tylko starzy wyjadacze. A inaczej gdy nieoczekiwanie pojawi się ktoś współuzależniony a sam niepijący - przecież nie wyrzucimy go bo potrzebuje pomocy a nie jest przecież aowcem - otwieramy mityng (otwarty) i tyle.
:roll: Scenariusz zależy od tradycji danej grupy.

deratyzator - Pon 09 Paź, 2017 08:47

dromax napisał/a:
A inaczej gdy nieoczekiwanie pojawi się ktoś współuzależniony a sam niepijący - przecież nie wyrzucimy go bo potrzebuje pomocy a nie jest przecież aowcem - otwieramy mityng (otwarty) i tyle.

Zupełnie tego nie rozumiem? Co ma wspólnego z mitingiem współuzależniony i dlaczego otwieracie wtedy miting?
Na mojej grupie macierzystej wszystkie mitingi są otwarte. Na miting może przyjść każdy i tylko on o tym decyduje. Nikt nie ma prawa nikogo wyprosić z mitingu.
O scenariuszu decyduje grupa, która ma bardzo dużą autonomię. Jedyne co powinna to przestrzeganie 12 TRADYCJI. Pogody Ducha :lol2: :lol2: :lol2:

wlod - Pon 09 Paź, 2017 11:24

Podzielę sie swoim doświadczeniem odnośnie scenariuszu mitingu AA.Dla miting AA w skali miesiąca to trzy mitingi zamknięte jeden otwarty.Co rok lub dwa lata jest inwentura grupy która
ustala scenariusz grupy wybiera rzecznika,skarbnika i przedstawiciela grupy do kontaktów.Wszystko jest zapisane i w każdej chwili rzecznik grupy może sie odwołać do tego zapisu.

deratyzator - Pon 09 Paź, 2017 13:52

wlod napisał/a:
Podzielę sie swoim doświadczeniem odnośnie scenariuszu mitingu AA.Dla miting AA w skali miesiąca to trzy mitingi zamknięte jeden otwarty.Co rok lub dwa lata jest inwentura grupy która
ustala scenariusz grupy wybiera rzecznika,skarbnika i przedstawiciela grupy do kontaktów.Wszystko jest zapisane i w każdej chwili rzecznik grupy może sie odwołać do tego zapisu.

Wiod czy inwentura w waszej grupie służy do ustalania, co rok nowego scenariusza i wybierania służb??? :szok: Może napiszesz w skrócie jak wygląda scenariusz mitingu Twojej grupy macierzystej. :lol2: :lol2: :lol2: Pogody Ducha

Don kichot - Śro 18 Paź, 2017 11:40

Doświadczenie?? Jedno.
czyli jak z prężnej grupy gdzie stałych bywalców bylo ok 20 a nowicjusze przychodzili często i większość zostawala na dłużej w ciągu trzech miesięcy zobic czteroosobowe kolko wzajemny adoracji ktore inni omijają szerokim łukiem a nowicjusz jaki jakis wpada to drugi raz sie nie pojawia.....
Wystarczy pod wpływem tych csterch osob.zgodzic sie na zmianę scenariusza na taki gdzie wywala sie teksty stale,wywala świece i pare innych tekstow jako nie aowskie i wprowadza.sie tzw.miting tylko na WK i. Krokach i tradycjach,nie dopuszczając możliwości poruszenia żadnego innego tematu jak tylko to co w danym dniu jest z WK,kroku czy tradycji....
To jest moje doświadczenie ze juz unikam takich grup bo to dla mnie jest chore. (by nie użyć paru innych epitetów)
Ps grupa działa dalej,wiem o tym bo co chwile mam prywatny kontakt z jedną osoba i co jakis czas otrzymuje propozycje wziecia.udziału... Dalej jest ich czterech,a ostatni nowicjusz jaki sie pojawił.byl ponad rok temu (chodzi jednak na.zwykla grupę w innym dniu).....
Na.szczesci grup u nas multum i po tym co wszyscy widza co sie stało z tą jedną w innych grupach takich durnych pomysłów nie mają.

staaw - Śro 18 Paź, 2017 20:06

Cytat:
Jeśli zapytacie mnie, co jest największym zagrożeniem dla Wspólnoty AA dzisiaj, musiałbym odpowiedzieć, że sztywność, brak elastyczności i zdolności do otwarcia się, wyrażające się w rosnącym zapotrzebowaniu na udzielanie absolutnie jednoznacznych, wiążących odpowiedzi na drobiazgowe, podchwytliwe pytania, presja wywierana na GSO, by wymuszała ona przestrzeganie Tradycji, zasklepianie się w czterech ścianach zamkniętych mityngów, zakazywanie literatury niezatwierdzonej przez konferencje, czyli coraz większa liczba zasad, przepisów i sztywnych regulacji dla grup AA i ich członków.

http://www.spikerpoznan.pl/czytelnia.php?id=16

deratyzator - Czw 19 Paź, 2017 06:58

staaw napisał/a:
Cytat:
Jeśli zapytacie mnie, co jest największym zagrożeniem dla Wspólnoty AA dzisiaj, musiałbym odpowiedzieć, że sztywność, brak elastyczności i zdolności do otwarcia się, wyrażające się w rosnącym zapotrzebowaniu na udzielanie absolutnie jednoznacznych, wiążących odpowiedzi na drobiazgowe, podchwytliwe pytania, presja wywierana na GSO, by wymuszała ona przestrzeganie Tradycji, zasklepianie się w czterech ścianach zamkniętych mityngów, zakazywanie literatury niezatwierdzonej przez konferencje, czyli coraz większa liczba zasad, przepisów i sztywnych regulacji dla grup AA i ich członków.

http://www.spikerpoznan.pl/czytelnia.php?id=16


Noo Staaw po Tiborze linki wklejasz :figielek: :figielek: :figielek: Wyjmij belkę z własnego oka n im zaczniesz krytykować drugiego (patrz ,,cudowne uzdrowienie") :figielek: :figielek:

Tibor - Pon 23 Paź, 2017 16:09

staaw, dla mnie dzisiaj czasem nurtującym mnie pytaniem jest Czy Wielka Księga jest hamulcem rozwoju AA?. Jest to również na tej samej stronie w jednej z zakładek.
Nie sądziłem, że kiedykolwiek będę się nad tym zastanawiał.

Sponiewierany latami, popadłem w całkowitą niewolę od alkoholu oraz wielu innych rzeczy (od opinii, oceny, przyzwyczajeń, wstydu i innych). Kiedy trafiłem na drogę trzeźwienia, zachłysnąłem się nowym powiewem wolności. Po jakimś czasie przeszedłem Program 12 K ze sponsorem i wyzwoliłem się w dużym stopniu z lęku. Wielka Księga oraz doświadczenia tychże prekursorów stały się dla mnie biblią. Każde słowo, zdanie tam zawarte, było dla mnie prawdą objawioną. Dziś jest dla mnie tylko kolejnym etapem rozwoju. Tak jak po latach picia, pierwsze kontakty z terapeutami czy innymi alkoholikami na spotkaniach AA w abstynencji były dla mnie nowym rodzajem wolności i nie dostrzegałem dalej (np. Programu 12 K), tak w trakcie chłonięcia Programu nie dostrzegałem, że może być coś więcej.

Dziś widzę, że wpadłem w pewną pułapkę. Może właśnie tak musiało być i nie ma w tym nic złego, jednak widzę po moich "rówieśnikach z AA", że oni zostali już w tym miejscu.
Kroki sa więc środkiem do tego, by przebyć drogę zdrowienia do końca, a nie samym celem i zwieńczeniem tej drogi. Stawiamy je, ponieważ chcemy osiągnąć to, co nam umożliwiają - krzepiacą trzeźwość. Oznacza to, że jeżeli chcielibyśmy dopiąć tego samego celu, nie wykonując Kroków, to też będzie w porządku.

Moje doświadczenia są takie, że kiedy początkowo przychodziłem na spotkania AA to najbardziej bałem się tych, którzy "polowali" na nowicjuszy. Wiele razy mówiłem do siebie "dajcie mi święty spokój", bo chciałem tylko przyjść (3. Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia) i posłuchać. Byłem jeszcze rozstrzęsiony jak galareta i nie umiałem znaleźć się w takiej grupie ludzi.
Z racji pełnienia pewnej służby, miałem już wiele potwierdzonych przypadków odwrócenia się nowicjuszy od AA, bo się wystraszyli tej nachalności, próśb o telefon, o sponsora, o Program. W mojej opinii to zaszło za daleko.
Ubolewam nad tym co głosi kolega deratyzator o "krwi na rękach", bo zazwyczaj głos ten płynie od osób, które najwięcej zaszkodziły w tej kwestii. Wierzę jednak, że to również ma swój cel. Być może w taki sposób "eliminuje" się jednostki, które i tak by nie ostały się w abstynencji. Ja pomimo tych przeciwności, o których pisałem, byłem mocno zdeterminowany żeby pozostać na tej nie łatwej dla mnie drodze.

Wiecie co? Moje początki w kontaktach z terapeutami były takie, że mi mówili o plusach i minusach mitingów. Z minusów, że można się tak uzależnić od mitingów, Programu, że można wejść w pewnym momencie tak głęboko, że nie jest się w stanie zauważyć tego co jest poza. Nie wierzyłem. Uważałem, że nie mają racji, że guzik wiedzą i tak mówią. Dzisiaj takim głosom umiem przyznać rację.

Tak więc na pytanie z początku mojego wpisu odpowiem tak: to nie Wielka Księga, a sztywność jej wyznawców (sam do nich należałem) może hamować rozwój.

staaw - Pon 23 Paź, 2017 17:10

Tibor napisał/a:
staaw, dla mnie dzisiaj czasem nurtującym mnie pytaniem jest Czy Wielka Księga jest hamulcem rozwoju AA?. Jest to również na tej samej stronie w jednej z zakładek.

Byłaby... gdyby nie jedno zdanie (cytuję z pamięci)
Cytat:
"Pozwólmy grupom eksperymentować, jeżeli droga ich okaże się błędna przedsięwzięcie rozpadnie się"


Ja widzę największe zagrożenie w zwalczaniu się frakcji "krokowców", "świeczkowców", "humanistów" i wiele innych dziwaków którzy uważają że ich droga jest najlepsza...
Uważam że jak komuś nie pasuje świeczka na mityngu, to niech sobie chodzi na taki bez świeczki i da żyć komuś komu ta świeczka pomaga się skupić na głównym celu...

Był tu kiedyś na forumie temat o łamaniu tradycji, że niby kościół dotuje AA bo wynajmuje salkę za 50 zeta... noż q... za 500 nikt by jej nie wynajął a salka jest tyle warta ile ktoś chce zapłacić, po mojemu...

I takie wojenki różnej maści ortodoksów sprawiają że nowicjusze (w tym ja, mało nie zwiałem z mojej pierwszej intergrupy kiedy zobaczyłem co potrafi zrobić 50 egoistów "dyskutując" ile kasy przeznaczyć na niesienie posłania w ZK ) zastanawiają się czy ci którzy obiecują wyzdrowienie, sami nie są bardziej chorzy niż szukający pomocy...

Felek fajnie opowiadał o początkach jak to Opolskie AA chciało by BSK było w Opolu, chłopaki niemal za łby się wzięli, pachniało rozłamem na samym początku, jednak kiedy przyszło opamiętanie, przyjechali do Warszawy na konferencję i miast robić rozróbę, przeprosili...

staaw - Pon 23 Paź, 2017 17:19


staaw - Pon 23 Paź, 2017 17:38

Pierwsza część, dalej wyświetla się playlista, też ciekawe uzupełnienie WK...


staaw - Pon 23 Paź, 2017 17:44

Tibor napisał/a:

Tak więc na pytanie z początku mojego wpisu odpowiem tak: to nie Wielka Księga, a sztywność jej wyznawców (sam do nich należałem) może hamować rozwój.

Ortodoksi w każdej dziedzinie robią więcej szkody niż pożytku.
Też przechodziłem tę fazę... :sztama:

Tibor - Pon 23 Paź, 2017 17:51

staaw napisał/a:
Ortodoksi w każdej dziedzinie robią więcej szkody niż pożytku.
Też przechodziłem tę fazę... :sztama:
Tak, wystarczy we wszystkim zachować umiar. We wszystkim :)
deratyzator - Wto 24 Paź, 2017 12:05

Wspólnota się oprze, Felkom, Osiatyńskim i innym zuchom łamiącym tradycje. Wspólnota wytrwa w jedności. Ostaną się kroki wg Billa W. Kroki wg innych zuchów zostaną zapomniane. Nie zmienią tego czego nie można zmienić, jak by się nie nadymali. A, że próbują :wysmiewacz: :wysmiewacz: :wysmiewacz: Im szybciej się obudzą (oczywiście Ci którzy jeszcze mogą) :rotfl: :rotfl: tym lepiej będzie dla nich. Wspólnota AA da sobie radę. :radocha: :radocha: :brawo: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Tibor - Wto 24 Paź, 2017 15:50

Ooooo...... Czyli już nie tylko domniemywacz, ale i przepowiadacz przyszłości :szok:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group