To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - przyszły zięciu

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 08:03

Klara napisał/a:
Wyobraź sobie teraz, że Twoja ukochana córeczka jest już dorosła i postanawia związać się z czynnym alkoholikiem. Jaka będzie Twoja reakcja?

Klaro... dotknęłaś miejsca bardzo czułego... tego boję się najbardziej. Cały czas modlę się o normalne życie dla moich córeczek. Obawiam się też, że będę "przeginał" w drugą stronę z przyszłymi zięciami... zobaczymy...

yuraa - Czw 18 Lut, 2010 08:07

ZbOlo napisał/a:
Obawiam się też, że będę "przeginał" w drugą stronę z przyszłymi zięciami...

Zbolo ubawiles mnie :wysmiewacz:
zdaje sie że na ewentualnego zięcia to jeszcze 15 lat musisz poczekać

beata - Czw 18 Lut, 2010 08:18

yuraa napisał/a:
zdaje sie że na ewentualnego zięcia to jeszcze 15 lat musisz poczekać
Ale On się martwi na zapas :p
ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 08:27

yuraa napisał/a:
Zbolo ubawiles mnie :wysmiewacz:
zdaje sie że na ewentualnego zięcia to jeszcze 15 lat musisz poczekać

...no właśnie... a te namolne myśli dręczą mnie teraz... najbardziej jak mam nawroty... :(

stiff - Czw 18 Lut, 2010 09:23

ZbOlo napisał/a:
Obawiam się też, że będę "przeginał" w drugą stronę z przyszłymi zięciami... zobaczymy...


Ty to najlepiej juz poszukaj przyszłego męża dla swojej córki
i go sobie wychowaj... g45g21

stiff - Czw 18 Lut, 2010 09:28

Masakra napisał/a:
. Jej swiadomosc nie dopuszcza nawet takiej mysli do siebie gdyz nie jest to cos co chcialaby uslyszec. Z czasem bedzie inaczej

Czym się sugerujesz, ze tak myślisz... :roll:

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 09:29

stiff napisał/a:
i go sobie wychowaj...

... :okok: to jest myśl... :brawo:

losowynick - Czw 18 Lut, 2010 11:12

Wspolczuje chłopakowi.
ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 11:16

losowynick napisał/a:
Wspolczuje chłopakowi.

...ja też... :szok:

emigrantka - Czw 18 Lut, 2010 11:38

Mantra napisał/a:
Sorry za ten wątek, bo wyszła ta sprzeczka między dziewczynami:/ Nie chciałam ehh


daj spokoj nic sie nie stanelo ..

emigrantka - Czw 18 Lut, 2010 11:39

ZbOlo napisał/a:
losowynick napisał/a:
Wspolczuje chłopakowi.

...ja też... :szok:


co ma byc to bedzie nadopiekunczosc moze byc toksyczna

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 11:47

emigrantka napisał/a:
nadopiekunczosc

...myślę, że jest to nieuniknione... w mojej sytuacji...

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 11:59

ZbOlo napisał/a:
.myślę, że jest to nieuniknione... w mojej sytuacji...

Sam sobie pętle na szyję zakładasz.......... :szok:

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 12:03

pterodaktyll napisał/a:
Sam sobie pętle na szyję zakładasz..........

...to brzmi groźnie... ale nie wyobrażam sobie bym "olewał" jakość chłopaków moich córek...

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 12:10

ZbOlo napisał/a:
Obawiam się też, że będę "przeginał" w drugą stronę z przyszłymi zięciami

8|

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 12:10

ZbOlo napisał/a:
nie wyobrażam sobie bym "olewał" jakość chłopaków moich córek...

:bezradny:

KICAJKA - Czw 18 Lut, 2010 12:11

ZbOlo napisał/a:
..to brzmi groźnie... ale nie wyobrażam sobie bym "olewał" jakość chłopaków moich córek...
Z doświadczenia Ci powiem,że prawdopodobnie nie będziesz miał wiele do powiedzenia,czasem trzeba zacisnąć zęby i przeczekać bo zakazy czy wbijanie mądrości na siłę może dać odwrotny efekt.Dużo pracy przed Tobą. :) Mój alko prędko się nauczył zbytnio nie ingerować bezpośrednio,tylko ja musiałam wysłuchiwać. :roll: Na szczęści to już chyba za nami.Córcia zmądrzała prędko. sc43545 afc4fvca
ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 12:49

KICAJKA napisał/a:
Z doświadczenia Ci powiem,że prawdopodobnie nie będziesz miał wiele do powiedzenia,czasem trzeba zacisnąć zęby i przeczekać bo zakazy czy wbijanie mądrości na siłę może dać odwrotny efekt.Dużo pracy przed Tobą.

...ja o tym wiem - ale to, że się we mnie będzie "gotować" to pewne... chyba, że moje córcie... zmądrzeją prędko.

stiff - Czw 18 Lut, 2010 14:02

ZbOlo napisał/a:
ale to, że się we mnie będzie "gotować" to pewne...

Zbolo chyba ta pogoda tez jakoś destrukcyjnie na Cibie działa,
ze pieprzysz od rzeczy... :D

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 14:04

stiff napisał/a:
ze pieprzysz od rzeczy...

... :bezradny: ...cóż taka pogoda... ciśnienie niskie... :bezradny:

stiff - Czw 18 Lut, 2010 14:05

ZbOlo napisał/a:
.cóż taka pogoda... ciśnienie niskie...

To se znajdź kogoś, kto Ci podniesie... :D

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 14:08

stiff napisał/a:
To se znajdź kogoś, kto Ci podniesie...

...o 16.00 kończę pracę i skoczę na miasto... może se podniosę...

Wiedźma - Czw 18 Lut, 2010 14:11

Przypominam, że to jest wątek nowej userki!
dsf4x

stiff - Czw 18 Lut, 2010 14:12

ZbOlo napisał/a:
stiff napisał/a:
To se znajdź kogoś, kto Ci podniesie...

...o 16.00 kończę pracę i skoczę na miasto... może se podniosę...

To może razem skoczymy, ja do Zgierza mam rzut beretem w tej chwili... :D

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 14:16

Wiedźma napisał/a:
Przypominam, że to jest wątek nowej userki!

.... :milczek: ...

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 14:34

stiff napisał/a:
To może razem skoczymy

...cholerka, dzisiaj mam plan załadowany... ale innym razem chętnie... dać znać jak będziesz w okolicach Łodzi...

evita - Czw 18 Lut, 2010 14:39

ja też nie trawię mojego przyszłego zięcia :uoee: ale ponieważ moja córka go kocha a on nie jest alko więc jakoś toleruję :)
ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 14:45

evita napisał/a:
więc jakoś toleruję

...temat wypłynął trochę za wcześniej... moja najstarsza córcia ma lekko ponad trzy latka. Chodziło mi głównie o to, że czasami "biegają mi po łbie" - najczęściej podczas nawrotów - lęki o przyszłość moich dzieci. A najbardziej boję się... alkoholu w rodzinie. I tyle, żadnej "flinty" na przyszłego zięcia ;) jeszcze nie kupiłem... :)

Klara - Czw 18 Lut, 2010 15:09

Nie tyle żeby drążyć, ale żeby uściślić wyjaśnię, że mnie chodziło o to, czy gdyby córka Twoja Zbolo, zakochała się w czynnym alkoholiku, to tłumaczyłbyś jej i sobie, że trzeba dać gościowi szanse i czekałbyś latami, kiedy on z tego wyjdzie.
Czy też odradzałbyś jej ten związek na wszystkie sposoby?
To uściślenie kieruję też do Dorotki w kwestii przyszłej synowej, bo teoretycznie też może być uzależniona 8|

ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 15:39

Klara napisał/a:
Nie tyle żeby drążyć, ale żeby uściślić wyjaśnię, że mnie chodziło o to, czy gdyby córka Twoja Zbolo, zakochała się w czynnym alkoholiku, to tłumaczyłbyś jej i sobie, że trzeba dać gościowi szanse i czekałbyś latami, kiedy on z tego wyjdzie.
Czy też odradzałbyś jej ten związek na wszystkie sposoby?

...gdyby poznała czynnego alko starałbym się Jej wytłumaczyć alkoholizm i odradzał bym ten związek. Klaro, masz dar zadawania ciężkich pytań. Wiadomo, że chciałbym jak najlepiej dla moich córek. Wiadomo, że gdyby pijany kierowca zabił mi najbliższą osobę - ja bym chciał zabić jego... a prawo mu da kilka lat więzienia. Trudno jest racjonalnie podchodzić do tematu kiedy rzecz dotyczy moich córek...

Klara - Czw 18 Lut, 2010 15:48

ZbOlo napisał/a:
...gdyby poznała czynnego alko starałbym się Jej wytłumaczyć alkoholizm i odradzał bym ten związek.

Piszące tu dziewczyny są też czyimiś córkami.... dlaczego więc macie mi za złe, że odradzam im wiązanie się z alkoholikami?
Traktuję to pytanie jako retoryczne i nie oczekuję odpowiedzi :(

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 15:53

Klara napisał/a:
dlaczego więc macie mi za złe, że odradzam im wiązanie się z alkoholikami?

Ja nie mam i powiem tylko, że gdyby moja córka zechciała się związać z czynnym alkoholikiem, to stanąłbym "na łbie" żeby jej to wyperswadować

Jacek - Czw 18 Lut, 2010 16:00

pterodaktyll napisał/a:
to stanąłbym "na łbie"

Wiciu,wiedz że ona też

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 16:04

Cytat:
Wiciu,wiedz że ona też

Tyle tylko, że miłość jest ślepa a ja już nie........... ;)

Jacek - Czw 18 Lut, 2010 16:09

Klara napisał/a:
Piszące tu dziewczyny są też czyimiś córkami.... dlaczego więc macie mi za złe

Janeczko,może zauważyłaś,ja bynajmniej nie mam ci nic za złe
jedynie sugeruję swoje przeżycia i obserwacje ,które mnie dotknęły
dlatego zasugeruję tobie że zrobiłaś błąd jak to pisałaś że miękło ci serce i godziłaś się na szybki powrót do męża gdy o to prosił
moja żona była stanowcza i przetrzymała mnie dwa lata
ja to przeczekałem - co nie znaczy również że twój mąż by przetrzymał

Klara - Czw 18 Lut, 2010 16:17

Jacek napisał/a:
dlatego zasugeruję tobie że zrobiłaś błąd jak to pisałaś że miękło ci serce i godziłaś się na szybki powrót do męża gdy o to prosił

Tylko że ja się za wcześnie urodziłam.... :(
Nie miałam nikogo, kto by mnie wspierał w tym postanowieniu.
Nawet rodzice mówili: "Wybrałaś, to sobie teraz radź sama i nas w to nie mieszaj!"

Jacek - Czw 18 Lut, 2010 16:26

pterodaktyll napisał/a:
Tyle tylko, że miłość jest ślepa a ja już nie...........

Witku,ja nie wtrącałem się w życie najstarszej córki
i jej byłego chłopca,był dojezdny,poznali śę gdzieś na dyskotece
zdawał się być fajnym chłopcem,no i nie pijącym
czasem się kłócili co było słychać przez ścianę
nawet myślałem że to może i córa daje ku temu powody
w końcu go rzuciła
on zakochany nie mógł tego dopuścić do świadomości
przyjeżdżał pod sklep gdzie pracowała
a jedną z metod,jaka jemu się wydawała że poskutkuje,to było straszenie Bułgarami
że takowych zna i ją wywiozą na prostytucję
teraz ma już parę lat innego ,nie piję alko ,no jak już to jak to się przystało mówić
pijący normalnie
czasem przychodzi po córy psa aby go na spacer wyprowadzić
ja go nauczyłem podawania ręki
nie pieska oczywista

stiff - Czw 18 Lut, 2010 16:29

pterodaktyll napisał/a:
Tyle tylko, że miłość jest ślepa a ja już nie........... ;)

Tyle, ze co Ty masz do miłości córki... :roll:
Możemy tylko sobie pogadać dla kurażu i tyle, choć ja mogę sie pochwalić,
ze mój pierwszy zięć i jedyny jak na razie, jest sympatycznym gosciem
z którym świetnie się dogadujemy, który wie o moim problemie
i potrafi to zrozumieć...
Bardziej jest moim kumplem jak zięciem... :D

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 16:31

Jacku. Ja też nie mam zamiaru się wtrącać. W końcu nasze dzieci są już dorosłe. Sam wiesz, że człowieka z problemem alko. rozpoznamy na kilometr. W tym kontekście pisałem, że nie dopuścił bym żeby córka związała się z kimś takim i wiesz dlaczego ;)
Jacek - Czw 18 Lut, 2010 16:32

Klara napisał/a:
Nie miałam nikogo, kto by mnie wspierał w tym postanowieniu

Janeczko,wiem że teraz masz wielki bagaż wiedzy i doświadczeń
a z żoną to nie było tak że ona to robiła na poradach innych
ona miała dość męża i odchodziła naprawdę
dość męża,bo choć nie używał przemocy fizycznej
za to nie przynosił wypłat i go nigdy w domu nie było
a jeszcze go opierała i żywiła - ładnych parę lat
no to po co taki jej

Jacek - Czw 18 Lut, 2010 16:47

pterodaktyll napisał/a:
Ja też nie mam zamiaru się wtrącać. W końcu nasze dzieci są już dorosłe. Sam wiesz

no niby wiem ;)
ale twa wypowiedz zabrzmiała,jak byś miał w garści na to złoty środek
a przecież wiemy że takowego nie ma
jeszcze powiem że moja młodsza co do wieku tych starszych,jest po próbie jak "smakuje alkohol"
było to parę lat w tył,jeszcze was nie znałem
dostałem telefon,czy taka a taka to moja córka
no to mam się po nią zgłosić
nie wiedziałem co zrobić bo w domu byłem sam z małym dzieckiem (najmłodszą córcią)
na szczęście to się już nie powtórzyło
a ta córa ma swój charakterek,i lubi dopinać swego

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 16:51

Jacek napisał/a:
twa wypowiedz zabrzmiała,jak byś miał w garści na to złoty środek

Jakbym miał to przede wszystkim wypróbowałbym go na sobie.... :mgreen:

Klara - Czw 18 Lut, 2010 17:51

stiff napisał/a:
mój pierwszy zięć i jedyny jak na razie, jest sympatycznym gosciem

Mój też się udał.
Dotąd się nie posprzeczaliśmy, choć mieszkamy pod jednym dachem już 12 lat, ale to chyba głównie jego zasługa, bo umie mnie unikać gdy jestem zła :mgreen: , a gdy z córką czasem "wymieniamy poglądy", oddala się na bezpieczną odległość rg5th67j

czarna róża - Czw 18 Lut, 2010 21:13

klara..złoto a nie zięc.. :D
Klara - Czw 18 Lut, 2010 21:20

czarna róża napisał/a:
złoto a nie zięc.. :D

Tak jest, doceniam to jak widzisz :lol:

pterodaktyll - Czw 18 Lut, 2010 21:22

Cytat:
klara..złoto a nie zięc.

Ja też wolę złoto a nie zięcia g45g21

ZbOlo - Pią 19 Lut, 2010 09:34

pterodaktyll napisał/a:
Ja też wolę złoto a nie zięcia

...po dłuższym namyślę. Moje córki są jeszcze dziećmi i mam do nich podejście "nad wyraz" opiekuńcze. Myślę, że z czasem ojciec przyzwyczaja się do "pustego gniazda" i do tego, ze jego ukochana córeczka woli "bawić się i tulić" z jakimś obcym chłopakiem... Teraz trudno mi jest mówić o zięciu, bo nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group