ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Jeszcze nie podjąłem decyzji o całkowitym niepiciu
Syty - Pią 25 Cze, 2010 21:58
Jestem jestem. Poprzedni weekend miałem mocno rozrywkowy, ale w miarę kulturalnie udało mi się go przeżyć(tzn. bez chlania na umór). Cały tydzień praca 16/24 nawet bez czasu na piwko po kolacji, dziś postanowiłem zostać w domu, bo wiem czym mogłoby się skończyć wyjscie. Jutro pewnie będzie grubszy balet bo przyjaciel ma wieczór kawalerski, isc muszę, a picie zapowiada się srogie bo kobitki nie będą "hamulcowymi"
Kulfon - Pią 25 Cze, 2010 22:04
ZbOlo napisał/a: | ...mam nadzieję, że się nie "nasycił"... |
ja widac jeszcze nie
Syty napisał/a: | Jutro pewnie będzie grubszy balet bo przyjaciel ma wieczór kawalerski, isc muszę, a picie zapowiada się srogie bo kobitki nie będą "hamulcowymi" |
wazne, ze wie gdzie szukac pomocy jak bedzie potrzebowal
TU to nawet rosolek czy barszczyk ugotuja
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:04
Syty napisał/a: | Jutro pewnie będzie grubszy balet bo przyjaciel ma wieczór kawalerski, isc muszę, a picie zapowiada się srogie bo kobitki nie będą "hamulcowymi" |
Ty to chwalisz sie czy żalisz...
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:06
parę lat temu pewnie bym się chwalił, ale dziś? nieprzypadkowo użyłem takiej emotkikonki
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:07
Syty napisał/a: | picie zapowiada się srogie bo kobitki nie będą "hamulcowymi" |
No to pr***ebane.
Chyba, że masz pod ręką jakiś inny zapasowy hamulec.
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:08
Syty napisał/a: | nieprzypadkowo użyłem takiej emotkikonki |
tyle ze ona niewiele znaczy, bo juz postanowiłeś, ze pojedziesz po bandzie...
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:10
przyjsc muszę, ale mogę przypalić głupa, ze coś mi nie zagrało po pierwszych kolejkach (u mnie niespotykane ) i muszę wracać na chatę
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:13
Syty napisał/a: | ze coś mi nie zagrało po pierwszych kolejkach (u mnie niespotykane ) i muszę wracać na chatę |
Przecież sam w to nie wierzysz, a to tylko pobożne życzenie...
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:13
Ble... Ble...
Po prostu mówisz nie pije.
Koniec i kropka.
Masz problem czy nie.
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:14
Cytat: | Przecież sam w to nie wierzysz |
może być ciężko, ale zostać i utonąć w morzu wódy jeszcze gorzej
Cytat: | Po prostu mówisz nie pije. |
nie da rady, jedyna opcja to pojsc do domu
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:16
Syty napisał/a: | ze coś mi nie zagrało po pierwszych kolejkach (u mnie niespotykane ) |
No proszę, ale zawodnik.
Prawdziwy mężczyzna.
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:17
Halibut napisał/a: | Po prostu mówisz nie pije. |
Hali to się tak nie da...
Ja nie pije już parę lat, a w ubiegłym roku o mało nie zaskoczyłem,
kiedy przysiadłem z kolesiami spożywającymi alko i wtedy poczułem zew natury,
a wtedy szybka ewakuacja ocaliła mnie przed katastrofa...
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:18
Syty napisał/a: | nie da rady, jedyna opcja to pojsc do domu |
Jedyna rozsądna opcja to taka która pozwoli sie nie nawalić.
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:18
Cytat: | No proszę, ale zawodnik. |
jakbym był zawodnik to bym tu nie pisał
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:19
Syty napisał/a: | ale zostać i utonąć w morzu wódy jeszcze gorzej |
Ale pójść tam i utonąć w morzu wody, to celowe działanie...
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:19
stiff napisał/a: | wtedy szybka ewakuacja ocaliła mnie przed katastrofa... |
On pisze, że musi iśc, ewakuacja jest zawsze możliwa.
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:21
Syty napisał/a: | jakbym był zawodnik to bym tu nie pisał |
Tu są sami byli lub obecni zawodnicy.
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:21
muszę się pokazać, ale jak juz towarzystwo sie podpije to nawet nie zauwazą jak zniknę Cytat: | Hali to się tak nie da... |
dokładnie, nie ma takiego numeru
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:22
Syty napisał/a: | jakbym był zawodnik to bym tu nie pisał |
Co z tego, ze piszesz, skoro to nie wnosi nic do Twojej podświadomości...
Instynkt Ci mówi nie, ale uzależnienie jest silniejsze i stad to pijane myślenie
jak i działanie...
To woda kieruje Twoim życiem, a nie Ty sam, a jeśli myślisz inaczej to sam sie oszukujesz...
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 22:23
Syty napisał/a: | muszę się pokazać, ale jak juz towarzystwo sie podpije to nawet nie zauwazą jak zniknę |
a dlaczego możesz powiedzieć jestem ale nie pije? czy wypicie to jakiś wymóg?
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:24
Halibut napisał/a: | On pisze, że musi iśc, ewakuacja jest zawsze możliwa. |
Przed padnięciem na twarz, chyba...
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:25
Małgoś napisał/a: | dlaczego możesz powiedzieć jestem ale nie pije? |
Powiedzieć można, ale jak to zrobić...
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:28
Cytat: | a dlaczego możesz powiedzieć jestem ale nie pije? |
1. bo na takiej imprezie chodzi głównie o picie
2. bo nie lubię rzucać słów na wiatr
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:29
Syty napisał/a: | muszę się pokazać, ale jak juz towarzystwo sie podpije to nawet nie zauwazą jak zniknę Cytat: | Hali to się tak nie da... |
dokładnie, nie ma takiego numeru |
To skąd ten niepokój?
Znaczy powinieneś nie iść.
Tak podpowiada rozsądek.
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 22:30
Syty napisał/a: | 1. bo na takiej imprezie chodzi głównie o picie
2. bo nie lubię rzucać słów na wiatr |
no to chcesz pić czy nie pić?
a jesli nie chcesz pić, po ko kiego idziesz w to towarzycho?
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:31
nie wypada nie pójsc na w. kawalerski przyjaciela
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:31
Syty napisał/a: | Cytat: | a dlaczego możesz powiedzieć jestem ale nie pije? |
1. bo na takiej imprezie chodzi głównie o picie
2. bo nie lubię rzucać słów na wiatr |
To ja za cholerę nie rozumie w czym problem...
Chcesz i z pełną świadomością idziesz chlać wiec czego oczekujesz od nas, może wsparcia,
abyś pil kontrolowanie...
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:32
Syty napisał/a: | nie wypada nie pójsc na w. kawalerski przyjaciela |
Sam musisz ocenić czy Ci sie to opłaca...
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 22:33
Syty napisał/a: | nie wypada nie pójsc na w. kawalerski przyjaciela |
Nie wiem co wypada, ale ty wiesz co jest dobre dla ciebie! W sumie dla towarzystwa cygan dał się powiesić... podobno
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:35
a gdzie ja piszę że czegoś oczekuję, piszę jak wygląda ostatnio moje życie-picie i tyle
chlać nie chcę, ale wiem ze nie dam rady odmówić bo towarzystwo jest bardzo drinkujące, a jednocześnie nie wypada w ogóle nie isc
z drugiej strony picie na takiej imprezie byłoby w miarę usprawidliwone...
Kulfon - Pią 25 Cze, 2010 22:35
ja bylem nawet na wselu i przeszedlem je sucha stopa
postanowienie mialem i sie go 3malem.
obaw mialem wtedy sporo, ale dzieki przygotowaniu sie na nie picie,
nawet d*** nie musialem uaktywniac
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 22:36
W sumie to już pewnie postanowiłeś...
Tylko jak to pogodzić z silną wolą nie picia? Przecież takie okazje będą zawsze, jak nie wieczór kawalerski, to imieniny, urodziny, kogoś zwolnią, innego zatrudnią.. .. Tyle, że to stanie się i tak, ale może się dziać bez twojego chlania!
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:37
Syty napisał/a: | z drugiej strony picie na takiej imprezie byłoby w miarę usprawidliwone... |
Z drugiej strony czuj sie usprawiedliwiony, tyle, ze nie oczekuj zrozumienia,
bo my tutaj sie wspieramy aby nie pic, a nie rozgrzeszać pijących...
beata - Pią 25 Cze, 2010 22:38
Syty napisał/a: | z drugiej strony picie na takiej imprezie byłoby w miarę usprawidliwone.. | Nie,no...normalnie mnie osłabiasz.
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:38
wesele jest do przeżycia, jest "hamulcowa", często jest rodzinka - nie wypada sie nawalić jak szpadel, natomiast taki wieczór polega w głównej mierze na chlaniu na umór
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 22:38
Syty napisał/a: | nie wypada nie pójsc na w. kawalerski przyjaciela |
Skoro nie wypada no to idź ze świadomością jak się to najprawdopodobniej skończy.
Skoro dla ciebie to, co wypada jest ważniejsze, cóż twoje życie twoja hierarchia ważności
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:39
Kulfon napisał/a: | ja bylem nawet na wselu i przeszedlem je sucha stopa |
A jak było później...
Wiedźma - Pią 25 Cze, 2010 22:39
Syty napisał/a: | jak juz towarzystwo sie podpije to nawet nie zauwazą jak zniknę |
Nie znikniesz, kolego, nie znikniesz...
A nawet gdyby jakimś cudem to Ci sie udało, to i tak za dwa dni popłyniesz
Masakra - Pią 25 Cze, 2010 22:40
witaj w piekle
pterodaktyll - Pią 25 Cze, 2010 22:41
Cytat: | nie wypada nie pójsc na w. kawalerski przyjaciela |
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:42
dobra, decyzja jest taka, ze idę ale albo ucieknę pod pozorem złego samopoczucia, albo jeśli wyczuję, ze mozliwe jest w miarę zachowanie umiaru (będą tam ludzie, których nie znam - brat panny młodej itp) to zostaję i próbuję się nie schlać
CDN
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:43
Syty napisał/a: | dobra, decyzja jest taka, ze idę ale albo ucieknę pod pozorem złego samopoczucia, albo jeśli wyczuję, ze mozliwe jest w miarę zachowanie umiaru (będą tam ludzie, których nie znam - brat panny młodej itp) to zostaję i próbuję się nie schlać
CDN |
To juz szczyt...
Wiedźma - Pią 25 Cze, 2010 22:43
Oj, daleka jeszcze droga przed Tobą, Syty...
I do sytości Ci daleko.
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:43
stiff wyluzuj, ja jeszcze nie podjąłem decyzji o całkowitym niepiciu
Wiedźma - Pią 25 Cze, 2010 22:45
Syty napisał/a: | ja jeszcze nie podjąłem decyzji o całkowitym niepiciu |
Aha, podjąłeś decyzję o takim częściowym niepiciu...?
beata - Pią 25 Cze, 2010 22:45
Syty napisał/a: | ja jeszcze nie podjąłem decyzji o całkowitym niepiciu | To co tu właściwie robisz?
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 22:45
pterodaktyll napisał/a: | Cytat: | nie wypada nie pójsc na w. kawalerski przyjaciela | |
No mówię że dla towarzystwa Cygan dał się powiesić
Tylko kurde, jak można nazwać przyjacielem kogoś, komu nie można powiedzieć nei idę, bo nie chcę już pić a tam będzie właśnie ostre chlanie
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:46
Jeśli podjąłem jakąś decyzję to tylko taką, ze muszę bardziej sie sobie przyglądać i kontrolować, jeśli to mi się nie uda to spróbuję nie pić w ogóle - czytaliście w ogóle mój temat od początku? Nigdzie nie pisałem, ze muszę pić i że od teraz nie piję.
Cytat: | To co tu właściwie robisz? |
odsylaem do 1 posta
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:48
Syty napisał/a: | czytaliście w ogóle mój temat od początku? |
Przyznaje, ze nie...
pterodaktyll - Pią 25 Cze, 2010 22:49
Syty napisał/a: | mam na imię Piotrek i mam problem z alkoholem. Nie wiem czy to alkoholizm, ale napewno naduzywanie |
Syty napisał/a: | .Co o tym sądzicie? |
To Twój problem i jak sobie życie "spieprzysz" takie będziesz miał
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:49
Syty napisał/a: | odsylaem do 1 posta |
Ale i tak nie pomyliłem sie w ocenie sytuacji...
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 22:52
Syty napisał/a: | Jeśli podjąłem jakąś decyzję to tylko taką, ze muszę bardziej sie sobie przyglądać i kontrolować, jeśli to mi się nie uda to spróbuję nie pić w ogóle - czytaliście w ogóle mój temat od początku? Nigdzie nie pisałem, ze muszę pić i że od teraz nie piję. |
Spokojnie... pomyśl, czy picie kontrolowane będzie sprawiało ci prawdziwą satysfakcję? Coś ci się nie podoba, coś niepokoi. Robisz co chcesz, pijesz kiedy chcesz i ile chcesz. Przecież nikt nie broni pić! Ale jesli coś cię tu sprowadziło, to może przyjrzyj się sobie... czy tak postępując jesteś z siebie w stu procentach zadowolony....
Syty - Pią 25 Cze, 2010 22:53
Cytat: | Ale i tak nie pomyliłem sie w ocenie sytuacji... |
miszcz - ocenił moją sytuację po kilku postach, a ja sam nie mogę jej ocenić po godzina rozmyślań
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:58
Syty napisał/a: | miszcz - ocenił moją sytuację po kilku postach, |
Przerabiałem to przez wiele lat i nie życzę Ci, abyś ta drogę musiał przejść,
stad takie, a nie inne jest moje zdanie w tym temacie...
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 23:00
Małgoś napisał/a: | Spokojnie... pomyśl, czy picie kontrolowane będzie sprawiało ci prawdziwą satysfakcję? |
No pewnie, że będzie, pytanie tylko czy w jego wypadku to mozliwe.
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 23:02
Syty napisał/a: | miszcz - ocenił moją sytuację po kilku postach, a ja sam nie mogę jej ocenić po godzina rozmyślań |
To przyjdzie wraz z doświadczeniem.
Małgoś - Pią 25 Cze, 2010 23:04
Halibut napisał/a: | czy w jego wypadku to mozliwe. |
młody, jeszcze wiele przed nim... oby myślenia i wyciągania wniosków
jal - Nie 27 Cze, 2010 08:28
Syty napisał/a: | Cytat: | Ale i tak nie pomyliłem sie w ocenie sytuacji... |
miszcz - ocenił moją sytuację po kilku postach, a ja sam nie mogę jej ocenić po godzina rozmyślań |
Akurat to jest zupełnie naturalne - z zewnątrz widać więcej,inni widzieli że ja piję i mam poważny problem alkoholowy, ja natomiast byłem przekonany że jest ok.
Tutaj trafiłeś na "specjalistów" - którzy to przechodzili dziesiątki razy.
Sam nie wiem czy bym uwierzył w problem alkoholowy,gdybym miał 25 lat, wtedy go jeszcze nie miałem,późno zacząłem po 23 roku życia i to bardzo z wolna - ja go niestety zauważyłem dopiero koło czterdziestki .
- No cóż można się dopić i poczekać na konkretne konsekwencje.
Tego Ci nie życzę i pozdrawiam.
PD - janusz
Tomoe - Pon 28 Cze, 2010 11:42
Syty napisał/a: | Szczerze mówiąc przeraża mnie myśl o tym, ze jedynym ratunkiem jest nie pić wcale. |
Syty, dobrze się bawiłeś w miniony weekend?
Udało ci się kontrolować picie, czy jak zwykle schlałeś się na umór?
pterodaktyll - Pon 28 Cze, 2010 18:22
Tomoe napisał/a: |
Udało ci się kontrolować picie, czy jak zwykle schlałeś się na umór? |
Przecież jeszcze nie podjął decyzji o całkowitym niepiciu, więc jest usprawiedliwiony
Syty - Wto 29 Cze, 2010 16:49
Hej,
no więc byłem na wieczorze kawalerskim, specjalnie przybyłem ok 1,5h później niz inni(oczywiście dostałem karniaka) i starałem się nie spić, tzn. opuszczałem kolejki (gdy nadchodził czas kolejnego szota zwyczajnie szedłem potańczyć albo gdziekolwiek). Pozowoliło mi to tylko nieznacznie się podpić i cały czas kontrolować sytuację. Niedziela była piękna, wstałem raniutko bez żadnego kaca i strachu przed spojrzeniem domowników, wsiadłem na moto i pojechałem w siną dal. Wieczorkiem byłem na poprawinach, ale wypiłem tylko 3 piwka bo w poniedzialek rano miałem ważną rozmowę. Ogólnie weekend oceniam pozytywnie.
Wiedźma - Wto 29 Cze, 2010 19:39
Czyli generalnie - kontrolujesz picie, tak?
Kulfon - Wto 29 Cze, 2010 20:00
Syty napisał/a: | Ogólnie weekend oceniam pozytywnie. |
tak trzymaj
yuraa - Wto 29 Cze, 2010 20:33
Syty napisał/a: | Pozowoliło mi to tylko nieznacznie się podpić i cały czas kontrolować sytuację. |
no to masz przesrane, jak długo na takim napięciu pojedziesz?? pić się chce a Ty wbrew sobie odmawiasz i tańczyc idziesz, dziwak jesteś, dobrze Ci z tym było??
nie czules się inny niż reszta towarzystwa??
Syty - Wto 29 Cze, 2010 21:33
Cytat: | Czyli generalnie - kontrolujesz picie, tak? |
za wcześnie by to stwierdzic
Cytat: | no to masz przesrane, jak długo na takim napięciu pojedziesz?? pić się chce a Ty wbrew sobie odmawiasz i tańczyc idziesz, dziwak jesteś, dobrze Ci z tym było?? |
no nie tyle sobie co innym
Cytat: | nie czules się inny niż reszta towarzystwa?? |
czułem się i sprawiło mi to dziką frajdę zwłaszcza że na drugi dzień też spotkalismy się w tym gronie i nie kazdemu było do smiechu
Tomoe - Śro 30 Cze, 2010 07:44
Syty napisał/a: | cały czas kontrolować sytuację |
No super, najpierw Urszula, teraz ten.
Chyba ogłoszę na forum Dzień Kontrolera.
Syty - Sob 03 Lip, 2010 12:58
k*rwa, kumpel zginął w Afganistanie, ten świat jest po*ierdolony, chlanie to najmniejszy problem
Małgoś - Sob 03 Lip, 2010 13:03
Syty napisał/a: | ten świat jest po*ierdolony |
ano jest, ale go nie zmienisz...
Kulfon - Sob 03 Lip, 2010 15:39
Syty napisał/a: | chlanie to najmniejszy problem |
taaa, ciekawe
zycia koledze nie uratujesz a swoje mozesz
rufio - Nie 04 Lip, 2010 17:21
Syty napisał/a: | kumpel zginął w Afganistanie |
Chyba nie pojechał tam na grzyby - wiedział po co jedzie i co moze spotkac - a dla Ciebie to zaden problem ani powód - on wybrał i Ty tez mozesz .prsk
pterodaktyll - Nie 04 Lip, 2010 22:09
Syty napisał/a: | kumpel zginął w Afganistanie |
Jessuu Muszę zadzwonić. Też mam tam kumpla............
Małgoś - Nie 04 Lip, 2010 22:27
pterodaktyll napisał/a: | Syty napisał/a: | kumpel zginął w Afganistanie |
Jessuu Muszę zadzwonić. Też mam tam kumpla............ |
weź nie strasz...
a jak nie odbierze?
pterodaktyll - Nie 04 Lip, 2010 22:30
Małgoś napisał/a: | a jak nie odbierze? |
.......nie chcę o tym nawet myśleć...........
Małgoś - Nie 04 Lip, 2010 22:49
pterodaktyll napisał/a: | Małgoś napisał/a: | a jak nie odbierze? |
.......nie chcę o tym nawet myśleć........... |
i dobrze, bo nie warto..
ważne, że Ty nie szukasz pretekstu..
ZbOlo - Pon 05 Lip, 2010 07:17
Syty napisał/a: | chlanie to najmniejszy problem |
...polemizowałbym z tym stwierdzenie... ale mówisz to w nerwach...
|
|