HydePark - Talizmany
evita - Pią 25 Cze, 2010 20:44 Temat postu: Talizmany szczerze mówiąc ja też nie lubię się obwieszać świecidełkami przy okazji imprez coś tam na siebie włożę ale jeszcze zanim się skończy po kolei wszystko ląduje w torebce jedyne co zawsze noszę na sobie od lat to trzy małe srebrne aniołki i alraunę na srebrnym łańcuszku, ale łańcuszek mi się zerwał jakieś dwa tygodnie temu i jakoś mi się jeszcze nie zakupiło drugiego
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 20:52
Co to jest?
evita - Pią 25 Cze, 2010 20:55
korzeń mandragory a właściwie jego miniaturowy srebrny odpowiednik
evita - Pią 25 Cze, 2010 20:57
legenda głosi, że mandragora wyrasta tylko pod szubienicą w miejscu gdzie wisielec umierając oddaje swoje nasienie. Korzeń ma kształt ludzką i ponoć ma taką moc, że nosząc go na szyi wyczuwa zbliżające się niebezpieczeństwo wijąc się na piersiach.
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 20:59
Sprawdza się?
Jezuuu, jak wisielec może oddać nasienie. To jakieś porąbane jest.
evita - Pią 25 Cze, 2010 21:03
znalazłam w Google :
W średniowieczu i później silnie zgrubiały, rozgałęziony korzeń mandragory uważany był za środek magiczny. Magiczne właściwości miał jedynie korzeń o humanoidalnych kształtach. Najczęściej szukano go pod szubienicą, skąd odpadające części ciała wisielca miały zapewniać mandragorze doskonałą pożywkę. Według niektórych podań mandragora wyrastała z nasienia skazańca, wytryskającego tuż przed jego śmiercią.
Aby wydobyć korzeń należało poczynić odpowiednie przygotowania. Zalecano najpierw polać roślinę moczem kobiecym, lub krwią menstruacyjną. Następnie można było korzeń ostrożnie i głęboko obkopać dookoła, ale nie wyciągać go z ziemi. Dla pewności trzeba było jeszcze zakreślić dookoła rośliny trzy magiczne kręgi przy użyciu miecza. Mandragorę wyciągnąć powinien z ziemi czarny pies, któremu przywiązywano do szyi sznurek, a drugi koniec do rośliny. Twierdzono, że mandragora wyrywana z ziemi wydawała ludzki krzyk, który zabijał tego kto go usłyszał; tak więc śmierć spotykała psa.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Alrauna
evita - Pią 25 Cze, 2010 21:05
dla mnie to jest zajefajna przesiąknięta magią legenda myslę, że Yuraa podziela moje zdanie
yuraa - Pią 25 Cze, 2010 21:17
evita napisał/a: | myslę, że Yuraa podziela moje zdanie |
jasne że tak, kiedys nawet chciałem sobie wisiorek z alruaną kupić.
a jeśli idzie o sposób pozyskania korzenia to jest to jedyny skuteczny.
tylko o wisielców teraz trudno.
a ze tryska taki spermą przy powieszeniu to i w Ulissesie Joyce'a napisane jest.
evita - Pią 25 Cze, 2010 21:20
yuraa napisał/a: | tylko o wisielców teraz trudno. |
w moich okolicach w ubiegłym roku był wysyp kilkanaście sztuk w ciągu kilku miesięcy ... no ale tacy się nie liczą bo to muszą być skazańcy a nie wybrańcy
evita - Pią 25 Cze, 2010 21:22
ja mam taki
tylko oksydowany
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 21:24
evita napisał/a: | dla mnie to jest zajefajna przesiąknięta magią legenda |
Dla mnie nie.
A o tym czarnym psie oddającym życie za korzeń mandragory to szczególnie mi się nie podoba.
Znam bardziej zajefajne legendy.
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 21:27
yuraa napisał/a: | to i w Ulissesie Joyce'a napisane jest. |
A powiedz mi Yuraa jaka bzdura jeszcze nie została napisana.
evita - Pią 25 Cze, 2010 21:29
Halibut napisał/a: | Dla mnie nie. |
bo i nie musi .
Halibut napisał/a: | Znam bardziej zajefajne legendy. |
to się podziel tymi fajnościami .
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 21:34
evita napisał/a: | to się podziel tymi fajnościami . |
Muszę?
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 21:36
Nie wierzę w talizmany.
Ale wierzę w to, że są ludzie którzy przyciągają do siebie nieszczęście tak jak są ludzie którzy przyciągają do siebie szczęście i powodzenie.
Halibut - Pią 25 Cze, 2010 21:42
I nie ma w tym żadnej magii to po prostu jest z tyłu głowy.
Pozytywne i negatywne nastawienie do świata.
stiff - Pią 25 Cze, 2010 22:06
Halibut napisał/a: | Ale wierzę w to, że są ludzie którzy przyciągają do siebie nieszczęście tak jak są ludzie którzy przyciągają do siebie szczęście i powodzenie. |
Zgadzam sie z Toba w całej rozciągłości...
evita - Sob 26 Cze, 2010 07:21
Halibut napisał/a: | evita napisał/a: | to się podziel tymi fajnościami . |
Muszę? |
nie musisz ale możesz
evita - Sob 26 Cze, 2010 07:24
Halibut napisał/a: | wierzę w to, że są ludzie którzy przyciągają do siebie nieszczęście tak jak są ludzie którzy przyciągają do siebie szczęście i powodzenie. |
też w to wierzę ale jedno nie wyklucza drugiego można wierzyć w wiele różnych dziwactw nie tylko pod postacią talizmanów. Przy czym to że noszę alraunę to nie znaczy, że ja oczekuję w związku z tym cudów, po prostu podoba mi się a widząc czarnego kota przebiegającego mi drogę nie spluwam przez lewe ramię i nie ukręcam sobie guzików na widok kominiarza
stiff - Sob 26 Cze, 2010 07:30
evita napisał/a: | widząc czarnego kota przebiegającego mi drogę |
Nie myśl, ze to pech, urwiesz mu nogę, pobiegnie na trzech...
evita - Pon 28 Cze, 2010 13:07
stiff napisał/a: | Nie myśl, ze to pech, urwiesz mu nogę, pobiegnie na trzech... |
oszalałeś ? sąsiedzi mają psa bez dwóch przednich nóg i ... nie mogę patrzeć na to jak on się czołga zamiast chodzić , z drugiej zaś strony wydaje się szczęśliwy a ludziska zasługują na szacunek za to, że go nie uśpili
evita - Pon 28 Cze, 2010 13:18
a wracając do wiary w talizmany ...
Mój szef (73 lata) dzieciństwo spędził w Łodzi w sierocińcu żydowskim . Ne jest żydem ale wojenna zawierucha sprawiła, że najpierw stracił tragicznie rodziców a na koniec wylądował w takim właśnie sierocińcu. Kiedyś odwiedził ich stary żyd, który popatrzył na niego i powiedział mu, że choć nie jest żydem to i on będzie miał kiedyś sporo pieniędzy i nie zazna biedy. Na pytanie "skąd mam mieć te pieniądze?" odpowiedział mu, że pieniądze leżą na ulicy i wystarczy się po nie schylić, po czym rzucił mu pod nogi grosz. Szefo się schylił, podniósł, schował i ma go aż do dzisiaj mówi, że to jego talizman i dzięki temu rzeczywiście nie brak im niczego choć nie opływają w luksusy ! Pomimo, że teraz jest okropny ze względu na szybko postępującą sklerozę i trudno z nim wytrzymać to jednak nie zapomina dzielić się swoimi pieniędzmi z domami dziecka jak to czyni od wielu wielu lat.
artek - Pon 28 Cze, 2010 13:47
Muszę i ja się o jakiś talizman wystarać,taki na piwo ,żeby działał. Albo jeszcze lepiej ;wieszasz na szyję i alkohol nie istnieje.
Co do tych ludzi co to o nich Halibut pisał ,to znam osobiście takich" farciarzy" życiowych ,dwóch, i unikam ich jak ognia. Najpierw myślałem ,że oni mają pecha po prostu,ale z czasem TO się zaczęło udzielać innym . Przenosić się, jakby.Wystarczyło posiedzieć z jedną czy drugą przy kawie i zaraz mnie coś się przytrafiało.A najprostsza sprawa stawała się nie do przejścia a coś co było już nagrane załatwione ,nagle brało w łeb. Są tacy ludzie i się ich boję.
evita - Pon 28 Cze, 2010 13:54
artek napisał/a: | Najpierw myślałem ,że oni mają pecha po prostu,ale z czasem TO się zaczęło udzielać innym |
najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja chyba należę do takich osób
evita - Pon 28 Cze, 2010 13:58
artek napisał/a: | Muszę i ja się o jakiś talizman wystarać,taki na piwo ,żeby działał. Albo jeszcze lepiej ;wieszasz na szyję i alkohol nie istnieje. |
tak się nie da niestety ale wiara w siebie działa cuda uwierz, że potrafisz, stań się sam sobie swoim talizmanem i czyń to co powinieneś już dawno uczynić
artek - Pon 28 Cze, 2010 14:01
evita napisał/a: | najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja chyba należę do takich osób |
Znaczy się co? Przelazło na Ciebie ? No bo nie wierzę ,że TY "zarażasz"
evita - Pon 28 Cze, 2010 14:04
Pewnie słyszeliście , ci starsi wiekiem jak to na początku lat 80-tych głośno było o cudzie na ogródkach działkowych w Oławie. Ludzie masowo się tam zjeżdżali a szczególnie chorzy z nadzieją na cudowne ozdrowienie. Mój, jeszcze wówczas nie teść, walczył z ostrą postacią białaczki. Tonący brzytwy się chwyta i zarówno on jak i jego żona zdecydowali się też tam pojechać. Prywatnie najęta karetka, sanitariusze, bo teść mógł tylko jechać na noszach, przepustka z kliniki i pojechali. Po dwóch tygodniach teść wrócił do domu choć lekarze wcześniej twierdzili, że chłop już nie wyjdzie żywy z kliniki. Żył jeszcze ok 4 lat i to całkiem spokojnie i bez pobytów w szpitalu. Sprawa się rypła i okazało się, że te oławskie cuda to jedna wielka mistyfikacja, więc co uzdrowiło mojego teścia ? jego własna wiara w siebie i w to, że będzie zdrowy
Halibut - Pon 28 Cze, 2010 14:06
evita napisał/a: | najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja chyba należę do takich osób |
Ewita głuptasie chyba nie wierzysz w to, co napisałaś.
Jesteś niezwykle energiczną osobą pełną siły, woli i potrzeby realizowania się w działaniu. Do tego jesteś bardzo kreatywna pełna pozytywnych emocji. Tak przynajmniej można odczytać cie na forum.
evita - Pon 28 Cze, 2010 14:07
artek napisał/a: | No bo nie wierzę ,że TY "zarażasz" |
chyba jednak tak wokół mnie ciągle same nieszczęścia się jakoś dziwnym trafem zdarzają i wiele wiele innych jakichś tam takich niby mało znaczących d*** wskazywałoby na to ciągle mam w planie wybrać się do kogoś kto odtańczy nade mną jakiś tajemniczy taniec i odczyni złe uroki tyle, że ... chyba za mało w to wierzę jeszcze ale kiedyś pojadę do egzorcysty i niech wygoni ze mnie tego diabła
artek - Pon 28 Cze, 2010 14:22
Evitko , zobacz np. Mroczlandia , i przyglądnij się badawczo znajomym. Może ,któryś ze znajomych "bawi" się np.kartami. Przerabialiśmy z moim bóstwem parę lat temu tzw."dobre słowo" ludzi "życzliwych" i zapewniam Ciebie ,że COŚ w tym jest. Do dzisiaj mam tak ,że jak sąsiad coś pochwali to zaraz to zdechnie. Wszystko jedno co to będzie,auto,kosiarka czy kwiatek. Znam przypadek tzw."starej babki" której gospodarz nie zabrał furmanką na targ a jak wracając przejeżdżał obok jej chałupy to koń padł na ziemię jak martwy , dopiero jakieś wycieranie koszulą pomogło. Może to się wydawać śmieszne ale trochę takich zabobonów przeżyliśmy z moim bóstwem , i trochę się TYM interesuję.
artek - Pon 28 Cze, 2010 14:48
Halibut napisał/a: | Do tego jesteś bardzo kreatywna pełna pozytywnych emocji |
Halibut ,przyjacielu a nie spotkałeś się z tym ,że są ludzie ,którzy się "karmią" właśnie pozytywnymi emocjami innych ludzi ,spotkałeś się na pewno z ludźmi "wkładającymi łyżkę dziegciu do beczki z miodem. " Może nasza Evita jest czyjąś właśnie "pożywką"?
evita - Pon 28 Cze, 2010 15:00
Halibut napisał/a: | chyba nie wierzysz w to, co napisałaś. |
póki co jednak wierzę ...
evita - Pon 28 Cze, 2010 15:01
artek napisał/a: | Może nasza Evita jest czyjąś właśnie "pożywką"? |
kto śmie mnie podżerać cichaczem hę ?
żeby choć kilogramów z tego podjadania mi ubywało
Borus - Pon 28 Cze, 2010 15:05
evita napisał/a: | odczyni złe uroki | ...może na początek spróbuj kąpieli w czarcim żebrze? podobno pomaga...
evita - Pon 28 Cze, 2010 15:10
Borus napisał/a: | spróbuj kąpieli w czarcim żebrze? |
a dasz swoje żeberko ?
Borus - Pon 28 Cze, 2010 15:23
evita napisał/a: | Borus napisał/a: | spróbuj kąpieli w czarcim żebrze? |
a dasz swoje żeberko ? | ...nie ma sprawy, chociaż nie wiadomo, jakie będą tego skutki
a tak na poważnie, to chodzi mi o ostrożeń warzywny
wrzuć sobie w google "czarcie żebro kąpiel" i poczytaj, może na coś Ci się to nada
evita - Pon 28 Cze, 2010 16:56
Borus napisał/a: | chodzi mi o ostrożeń warzywny |
poczytałam na temat magicznych właściwości i być może nawet i spróbowałabym tej kąpieli tylko jak ja mam to zrobić pod prysznicem a wanny nie posiadam no ale może choć z wiadra się zleję porządnie
a tak już bardziej poważnie to swego czasu pisałam z pewnym diecezjalnym księdzem egzorcystą, który zaprosił mnie do siebie na wizytę no ale ... stchórzyłam nadal mogę jechać do niego i to zaledwie 30 km tylko jakoś się boję
Borus - Pon 28 Cze, 2010 19:59
evita napisał/a: | tylko jakoś się boję | ...typowe, chciałabym, ale się boję
stiff - Pon 28 Cze, 2010 21:17
evita napisał/a: | z pewnym diecezjalnym księdzem egzorcystą, |
evita napisał/a: | mogę jechać do niego |
A po jaka cholerę...
pterodaktyll - Pon 28 Cze, 2010 21:24
stiff napisał/a: | A po jaka cholerę |
A po talizman być może.....
yuraa - Pon 28 Cze, 2010 21:29
evita napisał/a: | a wanny nie posiadam |
a ja mam, dosyć dużą
evita - Pon 28 Cze, 2010 21:36
Borus napisał/a: | ...typowe, chciałabym, ale się boję |
w tym przypadku mam czego
stiff napisał/a: | A po jaka cholerę... |
no jak to po jaką ? coby się naprawić
pterodaktyll napisał/a: | po talizman być może..... |
ehe ... piórko pterodaktyle
yuraa napisał/a: | a ja mam, dosyć dużą |
a pożyczysz ?
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:09
...ja w portfelu noszę pukiel włosów mojej starszej córci... i kawałek ogonka mojego pierwszego kotka...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:11
jako talizmany ? i wierzysz w ich moc ?
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:13
evita napisał/a: | jako talizmany ? |
...nigdy tak o tym nie myślałem...
evita napisał/a: | wierzysz w ich moc ? |
...powiem tak, wolę je mieć - bo "a nóż-widelec" mają swoją moc... a tak oficjalnie, to moja religia zabrania mi wierzyć w takie gusła...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:17
ZbOlo napisał/a: | a tak oficjalnie, to moja religia zabrania mi wierzyć w takie gusła... |
eee tam ... znam matrony, które to nie opuszczą codziennej mszy porannej a na widok czarnego kota zmieniają tor podróży i spluwają przez lewe ramię dewotce służebnica w czymsiś zawiniła ...
odrobina mistycyzmu nie jest czymś złym
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:25
evita napisał/a: | odrobina mistycyzmu nie jest czymś złym |
...w każdej dziedzinie życia...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:28
ZbOlo napisał/a: | evita napisał/a: | odrobina mistycyzmu nie jest czymś złym |
...w każdej dziedzinie życia... |
a z odrobiną romantyzmu tworzy mieszankę wybuchową
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:37
evita napisał/a: | a z odrobiną romantyzmu tworzy mieszankę wybuchową |
...i wystarczy iskra erotyzmu... ech się rozmarzyłem, tak przed poranną kawką...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:38
ZbOlo napisał/a: | ...i wystarczy iskra erotyzmu... |
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:41
...tia - ja zawsze o jednym.... rzekłbym "...ja tak od małego jestem pobudliwy...", ale to można dwuznacznie zrozumieć...
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:42
...ale tu temat o TALIZMANACH jest, więc już na temat...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:43
ZbOlo napisał/a: | "...ja tak od małego jestem pobudliwy..." |
a nie od kolan ?
ZbOlo napisał/a: | można dwuznacznie zrozumieć... |
ano można ... ale nie jesteś wyjątkiem w tej swojej dwuznaczności
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:46
evita napisał/a: | a nie od kolan ? |
...z kolanami mam spokój... nie są pobudzone...
evita napisał/a: | ale nie jesteś wyjątkiem w tej swojej dwuznaczności |
...no bo to esencja życia... tym bardziej latem, kiedy prawie nago chodzimy po mieście... jedynie z TALIZMANEM (by w temacie się utrzymać) na szyi...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:49
ZbOlo napisał/a: | ..no bo to esencja życia... tym bardziej latem, kiedy prawie nago chodzimy po mieście... |
a mnie się wydaje, że wiosna, lato mają to do siebie, że w nas zaczynają inaczej hormony buzować szukając ujścia we właściwy sposób a coby pozostać nadal w temacie - zdolna bestia z ciebie skoro swój talizman na szyi nosisz
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 08:56
evita napisał/a: | zdolna bestia z ciebie skoro swój talizman na szyi nosisz |
... ale nie napisałem przecież, że na swojej...
evita - Czw 01 Lip, 2010 08:58
ZbOlo napisał/a: | ale nie napisałem przecież, że na swojej... |
tak czy owak wymaga ten wyczyn ... hmm ... nadprzyrodzonych długości
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 09:00
evita napisał/a: | nadprzyrodzonych zdolności |
...mam takowe... ćwiczę od wielu lat...
evita - Czw 01 Lip, 2010 09:04
ZbOlo napisał/a: | ... ćwiczę od wielu lat... |
rękodzieło czy bardziej w naturę zawierzyłeś ?
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 09:11
evita napisał/a: | rękodzieło |
...broń Boże...
evita napisał/a: | bardziej w naturę zawierzyłeś ? |
...no tak...
evita - Czw 01 Lip, 2010 09:13
a widzisz ! a gdyby to rękodzieło było to wnioskowałabym u Wiedźmy coby cię do Koła Gospodyń Wiejskich przyjęła z twoimi zdolnościami
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 09:16
evita napisał/a: | a gdyby to rękodzieło było |
...rękę miałem bardziej sprawną jak kawalerem byłem... , teraz mi się "zastała"...
evita - Czw 01 Lip, 2010 09:25
ZbOlo napisał/a: | teraz mi się "zastała"... |
no to może zaczniesz jakoś specjalnie i wyjątkowo dbać o swój talizman ? celem rozruszania ręki a co za tym idzie - stawy przywrócić do czasów świetności
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 09:31
evita napisał/a: | no to może zaczniesz jakoś specjalnie i wyjątkowo dbać o swój talizman ? celem rozruszania ręki a co za tym idzie - stawy przywrócić do czasów świetności |
...a nie myślisz, że ja stary jestem na takie "rozruchy"... czasu nie cofnę...
evita - Czw 01 Lip, 2010 09:40
ZbOlo napisał/a: | ...a nie myślisz, że ja stary jestem na takie "rozruchy"... |
a na TE rzeczy można być za starym ? jakoś nie myślę w ten sposób o mojej przyszłości
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 10:01
evita napisał/a: | a na TE rzeczy można być za starym ? |
...no to idę "potrenować"... rękodzieło...
Wiedźma - Czw 01 Lip, 2010 11:32
Rozmowa jest oczywiście o klejnotach?
ZbOlo - Czw 01 Lip, 2010 11:35
Wiedźma napisał/a: | o klejnotach? |
...jak najbardziej... o klejnotach... rodzinnych wręcz....
evita - Czw 01 Lip, 2010 14:15
Wiedźma napisał/a: | Rozmowa jest oczywiście o klejnotach? |
ZbOlo napisał/a: | rodzinnych wręcz.... |
i podobnie jak twoje klejnoty Wiedźmo wymagają obróbki ręcznej
ZbOlo napisał/a: | ...no to idę "potrenować"... rękodzieło... |
i jak ci poszło/idzie ? bo może oprócz tego, że znajdziesz się wśród wspaniałych Gospodyń Wiejskich to jeszcze swój blog założysz z owymi rękodziełami ?
pterodaktyll - Czw 01 Lip, 2010 21:33
ZbOlo napisał/a: | ja w portfelu noszę pukiel włosów mojej starszej córci. |
...a ja 10 dolców i czekam aż mi się rozmnożą...
beata - Czw 01 Lip, 2010 21:40
pterodaktyll napisał/a: | a ja 10 dolców i czekam aż mi się rozmnożą... | A długo już czekasz?
pterodaktyll - Czw 01 Lip, 2010 21:51
beata napisał/a: | A długo już czekasz? |
Nioo ze trzy, cztery lata.....
beata - Czw 01 Lip, 2010 21:52
pterodaktyll napisał/a: | Nioo ze trzy, cztery lata.... | Jak już zasiądziesz na werandzie swojego domku...to się rozmnożą.
ZbOlo - Pią 02 Lip, 2010 07:50
pterodaktyll napisał/a: | a ja 10 dolców i czekam aż mi się rozmnożą |
beata napisał/a: | A długo już czekasz? |
pterodaktyll napisał/a: | Nioo ze trzy, cztery lata..... |
...a może te "dólary" trzeba pocierać jeden o drugi... to się rozmnożą... spróbuj Ptero...
ZbOlo - Pią 02 Lip, 2010 07:51
pterodaktyll napisał/a: | ...a ja 10 dolców i czekam aż mi się rozmnożą... |
...a ja - w celu wzbogacenia się - noszę łuski karpia...
pterodaktyll - Pią 02 Lip, 2010 08:52
ZbOlo napisał/a: | trzeba pocierać jeden o drugi... to się rozmnożą... spróbuj Ptero |
Nie mogie, bo to w jednym papierku.........
ZbOlo - Pią 02 Lip, 2010 08:53
pterodaktyll napisał/a: | Nie mogie, bo to w jednym papierku......... |
... ...przedrzeć na pół i wtedy...
pterodaktyll - Pią 02 Lip, 2010 08:57
ZbOlo napisał/a: | ..przedrzeć na pół i wtedy |
|
|