WSPÓŁUZALEŻNIENIE - ciesze się że jesteście
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 20:17 Temat postu: ciesze się że jesteście Witajcie ! Posłusznie się melduję Sytuacja jak u większości , jesteśmy razem od 12 lat małżeństwem od 3 . Problem był od zawszę od picia win w bramie z kolegami potem po libacje z wódką w tle i teraz kilka piwek dziennie od 2,3 do 12 . życie z nim do łatwych nie należy szczególnie że ma naturę holeryka . Mam dość tych jego wykrętów, kłamstw, wiecznych długów, picia po kryjomu, awantur.Denerwuje mnie sam jego widok, byle co wyprowadza mnie z równowagi, a zawsze byłam oazą spokoju i uległości Wybiera się w poniedziałek szukać pomocy terapi , tylko mnie jakoś trudno uwierzyć że coś z tych planów mu wyjdzie. Szczerze mówiąc mam zamęt w głowie, nie wiem od którego końca zacząć, czym się zająć jak sobie pomóc. Zaczęłam szukać informacji w internecie , bo od kilku lat siedzę w domu wychowuje dzieci i taki dzik się ze mnie zrobił że mam lęki wejść do jakiegoś urzędu i o cokolwiek zapytać
stiff - Sob 09 Paź, 2010 20:20
ma82dzia napisał/a: | taki dzik się ze mnie zrobił że mam lęki wejść do jakiegoś urzędu i o cokolwiek zapytać |
Oni sa dla Ciebie, a nie Ty dla nich i tak do tego podejdź...
Klara - Sob 09 Paź, 2010 20:23
ma82dzia napisał/a: | nie wiem od którego końca zacząć |
Od terapii dla siebie.
Zadzwoń w poniedziałek i umów się, nie zwracając uwagi na to, czy Twój mąż znajdzie pomoc dla siebie, czy też nie.
Tu masz adresy: http://old.psychologia.ed...&id=167&lang=pl
Agusia 31 - Sob 09 Paź, 2010 20:24
ma82dzia napisał/a: | taki dzik się ze mnie zrobił że mam lęki wejść do jakiegoś urzędu i o cokolwiek zapytać |
Będzie lepiej tylko spróbuj.
Zacznij myśleć przede wszystkim o sobie i dzieciach.
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 20:38
oj dziękuje przeszukałam z linku i znalazłam tego trochę w okolicy zespól konsultacyjny dla rodzin osób dotkniętych problemem alkoholowym, poradnia przeciwalkoholowa( możliwość korzystania z porad psychologa) i stowarzyszenie jeszcze jest nie miałam pojęcia że tego jest tak dużo a czy to ma znaczenie gdzie się zgłoszę? Pójdę najbliżej naszego domu ani ewentualnie mnie pokierują dalej mam nadzieję.
Klara - Sob 09 Paź, 2010 20:53
ma82dzia napisał/a: | Pójdę najbliżej naszego domu ani ewentualnie mnie pokierują dalej mam nadzieję. |
Idź tam, gdzie uważasz, ale najlepiej najpierw zadzwoń i umów się na konkretny termin.
Prawdopodobnie zostaniesz też poinformowana o tym, żebyś podczas pierwszej wizyty miała przy sobie legitymację ubezpieczeniową.
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 21:06
A na czym polega taka terapia? niewiem czego się tam mam spodziewać
Żeglarz - Sob 09 Paź, 2010 21:07
ma82dzia napisał/a: | zawsze byłam oazą spokoju i uległości |
Też taki byłem. A teraz znowu jestem, ale już mądrzejszy. Teraz każdemu BARDZO SPOKOJNIE pokażę granicę, za którą jest moja osobista przestrzeń.
ma82dzia napisał/a: | Denerwuje mnie sam jego widok, byle co wyprowadza mnie z równowagi |
To jest czas, żeby faktycznie podjąć konkretne działania. Wykorzystaj tą złość, w dobrym celu. W celu przywrócenia sobie komfortu, odzyskania swojego spokojnego JA. Masz do tego prawo, a nawet obowiązek. Od tego zależy szczęście Twoich dzieci
Posłuchaj Klary, to jest pierwsza i najlepsza rzecz jaką możesz teraz zrobić. I nie bój się, oni tam na Ciebie już czekają
Klara - Sob 09 Paź, 2010 21:15
ma82dzia napisał/a: | niewiem czego się tam mam spodziewać |
Haha
Nic nie bój! Będzie z Tobą rozmawiał/ła terapeuta/ka od uzależnień i współuzależnień i będą Ci się prostowały Twoje ścieżki.
Po jakimś czasie prawdopodobnie zostaniesz skierowana na terapię grupową i tam będziesz prostowała swoje życie wspólnie z innymi osobami, które mają podobne problemy.
Jeżeli termin terapii okaże się odległy, możesz "w międzyczasie" zacząć uczęszczać na mityngi grup Al-Anon.
Są to grupy samopomocowe i nie ma na nich terapeutów, można tam wejść z ulicy (nie potrzeba się umawiać ani rejestrować) i po prostu być. Można rozmawiać, ale też można wyłącznie słuchać.
Tu są adresy: http://www.al-anon.org.pl/spis.html
Aha, a dziś jeszcze przeczytaj sobie to: http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=52559#52559
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 21:42
Acha rozumiem czyli nic strasznego mnie tam nie czeka hihi
przeczytałam ale jutro jeszcze raz muszę bo mi monitor odmawia posłuszeństwa i dostaje oczopląsów nie ma sie złomek kiedy psuć tylko akurat teraz
Żeglarz - Sob 09 Paź, 2010 21:53
ma82dzia napisał/a: | A na czym polega taka terapia? niewiem czego się tam mam spodziewać |
To są indywidualne rozmowy z psychologiem terapeutą. Masz prawo wybrać sobie osobę, która będzie Tobie odpowiadała. To jest ważne, więc jeżeli po pierwszych terapiach będziesz chciała zmienić terapeutę masz do tego prawo.
Rozmowy służą rozpoznaniu Twoich problemów, źródeł Twoich zachowań, które doprowadziły Ciebie do tej niedobrej sytuacji, oraz próbę ich zmiany.
Może to być proces niekrótki. Ja miałem dużą trudność z rozpoznawaniem siebie, ale przyszedł moment, że zaskoczyłem. Moja terapia trwała rok i trzy miesiące. Sam ją zakończyłem, kiedy uzyskałem kontrolę nad sobą i moim otoczeniem.
Terapia raczej nie jest przykrym przeżyciem. Przynajmniej dla mnie nie była. Owszem z początku trudno jest się otworzyć, mówić o sobie, ale gdy się uzyska zaufanie do terapeuty to mija.
Życzę Ci powodzenia I nie odpuszczaj!!!
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 21:59
Tak mnie jakoś pozytywnie nakręciliście że jestem ciekawa bardzo tych spotkań bardziej mnie martwi to czy ja wogóle coś z siebie wydusze Ja nigdy nie lubiłam rozmawiać o swoich problemach zawsze byłam od wysłuchania kogoś a ostatnio w ogóle sie nie zwierzam nikomu nawet mamie nic nie mówie chociaż pewnie i tak wie swoje
Żeglarz - Sob 09 Paź, 2010 22:29
No właśnie, czas się otworzyć, przyniesie Ci ulgę.
W zasadzie to pierwszy krok już uczyniłaś, gdy się tutaj odezwałaś. I nie zatrzymuj się.
Żeglarz - Sob 09 Paź, 2010 22:33
ma82dzia napisał/a: | bardziej mnie martwi to czy ja wogóle coś z siebie wydusze |
Moja terapeutka mówiła, że nie raz przesiedziała całą sesję z podopiecznym milcząco.
Flandria - Sob 09 Paź, 2010 22:35
Żeglarz napisał/a: | Moja terapeutka mówiła, że nie raz przesiedziała całą sesję z podopiecznym milcząco. |
o kurcze
ja na początku miałam problem z tym, żeby mówić o sobie
problemy moich znajomych wydawały mi się ważniejsze
terapeutka musiała się nieźle nagimnastykować, żeby nakłonić mnie do mówienia o własnych problemach
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:36
ma82dzia napisał/a: | bardziej mnie martwi to czy ja wogóle coś z siebie wydusze |
To sa właściwi ludzie, którzy potrafią Cie przekonać do rzeczowej rozmowie o sobie...
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 22:39
jesteście kochani naprwde chętnie bym was wyściskała
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 22:42
[/quote]
To sa właściwi ludzie, którzy potrafią Cie przekonać do rzeczowej rozmowie o sobie...[/quote]
jak to?? nie dość żę o sobie to jeszcze rzeczowo
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:42
ma82dzia napisał/a: | jesteście kochani naprwde chętnie bym was wyściskała |
\osobiście nie mam nic przeciwko temu..........
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:43
ma82dzia napisał/a: | nie dość żę o sobie to jeszcze rzeczowo |
Poplotkować o bzdetach, to możesz z sąsiadka przeciek...
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 22:45
no niemoge właśnie
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:47
ma82dzia napisał/a: | no niemoge właśnie |
To dawaj tutaj, chętnie podyskutuje, na tematy rożne...
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:49
ma82dzia napisał/a: | niemoge właśnie |
no to masz naprawdę problem.....
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 22:50
środek nocy jest sie śpi o tej godzinie a nie plotkuje
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:50
pterodaktyll napisał/a: | no to masz naprawdę problem... |
Czy ja wiem...
Ja nie przepadam za gadatliwymi kobietami...
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 22:51
ma82dzia napisał/a: | sie śpi o tej godzinie a nie plotkuje |
On tylko chce nieść pomoc......
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:52
ma82dzia napisał/a: | sie śpi o tej godzinie |
Co do spania to bym dyskutował...
rufio - Sob 09 Paź, 2010 22:52
Terapia
- Ty mówisz - on/ona slucha
-Ty płaczesz on/ona słucha
- Ty nic nie mówisz on/ona słucha
Aż bedziesz wiedziała co mowisz i nauczysz sie mowic do siebie i innych ze swoim zdaniem .
A wtedy zaczniesz zyc po swojemu -
stiff - Sob 09 Paź, 2010 22:53
pterodaktyll napisał/a: | On tylko chce nieść pomoc...... |
Nie tylko pomoc, ale i posłanie czy przesłanie do łóżka...
rufio - Sob 09 Paź, 2010 22:54
Pierwsze mleko - paciorek = sztuczne ognie
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 22:58
wszystko już przygotowane mogę iść lulu i wam też radze
stiff - Sob 09 Paź, 2010 23:01
ma82dzia napisał/a: | wszystko już przygotowane mogę iść lulu i wam też radze |
Przecież to my mieliśmy udzielać rad...
Szybko sie terapeutyzujesz...
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 23:03
tak wiem zdolna jestem niesłychanie szybko dojdę do formy przy was
ma82dzia - Sob 09 Paź, 2010 23:04
kurcze jakoś nie tak to zabrzmiało zdecydowanie głowa mi już nie pracuje dobranoc
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 23:17
ma82dzia napisał/a: | do formy przy was | -najbardziej do marzeń nocnych nadaje się stiff
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 23:18
...jak się ogoli
incognito - Sob 09 Paź, 2010 23:23
pterodaktyll napisał/a: | \osobiście nie mam nic przeciwko temu.... |
rozbrajasz mnie i całe forum
komiwojażer - Sob 09 Paź, 2010 23:26
już incognito napisał/a: | rozbrajasz mnie i całe forum | -mam rozumieć,że mnie już nie potrzebujesz-nie wspominając o małości,miłości...
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 08:37
No tak ja śpię a tu myszy harcują
beata - Nie 10 Paź, 2010 08:38
ma82dzia napisał/a: | Szczerze mówiąc mam zamęt w głowie, nie wiem od którego końca zacząć, | Może zacznij od siebie.Masz wiele możliwości.Terapia(okazało się,że terapeuci nie gryzą jak poszłam ),mityngi Al-Anon(to spotkania dla bliskich alkoholików).
beata - Nie 10 Paź, 2010 08:39
pterodaktyll napisał/a: | \osobiście nie mam nic przeciwko temu... | Ja w zasadzie też nie.
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 08:47
beata napisał/a: | pterodaktyll napisał/a: | \osobiście nie mam nic przeciwko temu... | Ja w zasadzie też nie. |
czyli ściskam mocno wszystkich bo nikt nie ma nic przeciwko a co do terapi to własnie wczoraj sprawdzałam adresy w pobliżu jutro będę dzwonić , pytać i się umawiać
mam nadzieję że nie będę tego odwlekać bo ze mną to różnie bywa
beata - Nie 10 Paź, 2010 08:53
ma82dzia napisał/a: | jutro będę dzwonić , pytać i się umawiać
mam nadzieję że nie będę tego odwlekać bo ze mną to różnie bywa | A chcesz sobie pomóc?
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 08:57
tak
beata - Nie 10 Paź, 2010 08:59
No to się nie ociągaj i zadzwoń.Ja Ci żyć nie dam jak nie zadzwonisz
evita - Nie 10 Paź, 2010 09:13
ma82dzia napisał/a: | bardziej mnie martwi to czy ja wogóle coś z siebie wydusze |
ja mój pierwszy raz cały przepłakałam więc możesz i tak zacząć byleby coś zacząć
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 09:31
zadzwonie jutro mam rozmowe w sprawie pracy i się stresuje trochę mam nadzieje że się uda
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 09:33
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 09:33
przepraszam ale synuś mi chciał pomóc napisać posta co widać powyżej
Klara - Nie 10 Paź, 2010 09:35
Madziu, żeby zacytować jakiś fragment, zaznacz go myszką i kliknij przycisk ze znakiem " po prawej stronie postu między "ignoruj" a "cytuj"
pterodaktyll - Nie 10 Paź, 2010 09:46
incognito napisał/a: | rozbrajasz mnie i całe forum |
Pomyłka.Ciebie już rozzbroiłem.......... a nad forum jeszcze "pracuję"
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 09:50
Klara napisał/a: | Madziu, żeby zacytować jakiś fragment, zaznacz go myszką i kliknij przycisk ze znakiem " po prawej stronie postu między "ignoruj" a "cytuj" |
haha już
od razu uprzedzam że może się że mój tuptuś coś wciśnie i wyjdzie jakiś dziwny post ale mój 3 latek ma zwyczaj dorywania się do klawiatury kiedy nie patrze
milutka - Nie 10 Paź, 2010 09:52
stiff napisał/a: | Ja nie przepadam za gadatliwymi kobietami... | Jeszcze mnie nie poznałeś ...jak się to stanie to szybciutko zmienisz zdanie
stiff - Nie 10 Paź, 2010 09:55
milutka napisał/a: | jak się to stanie to szybciutko zmienisz zdanie |
Pewnie nie dopuściłabyś, abym zdążył cokolwiek pomyśleć,
a gdzie tu jeszcze jakiekolwiek zdanie...
milutka - Nie 10 Paź, 2010 10:29
stiff napisał/a: | Pewnie nie dopuściłabyś, abym zdążył cokolwiek pomyśleć,
a gdzie tu jeszcze jakiekolwiek zdanie... | To już twój problem -nie mój
stiff - Nie 10 Paź, 2010 10:50
milutka napisał/a: | To już twój problem -nie mój |
Ani Twój, ani mój czyli nie nasz...
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 11:16
stiff napisał/a: | milutka napisał/a: | To już twój problem -nie mój |
Ani Twój, ani mój czyli nie nasz... |
proszę jak szybko można problem rozwiązać
stiff - Nie 10 Paź, 2010 12:40
ma82dzia napisał/a: | proszę jak szybko można problem rozwiązać | Nie można czegoś rozwiązywać, skoro tego nie ma...
ma82dzia - Nie 10 Paź, 2010 16:40
no w sumie zgadza się ja ćwiczę excela na jutrzejszą rozmowę kwalifikacyjną . Czarna magia mam nadzieje że będą proste rzeczy na tym teście
milutka - Pon 11 Paź, 2010 07:07
stiff napisał/a: | Ani Twój, ani mój | o nie kochaniutki Twój byłby to problem ....musiałbyś użyć swojej siły przebicia cobym ja przestała gadać a Ty byś mógł w tym czasie pomyśleć
milutka - Pon 11 Paź, 2010 07:09
Cytat: | ja ćwiczę excela na jutrzejszą rozmowę kwalifikacyjną . | Daj znać jak Ci poszło ,trzymam kciuki za powodzenie
beata - Pon 11 Paź, 2010 11:40
ma82dzia napisał/a: | a co do terapi to własnie wczoraj sprawdzałam adresy w pobliżu jutro będę dzwonić , pytać i się umawiać
mam nadzieję że nie będę tego odwlekać bo ze mną to różnie bywa | Dzwoniłaś?
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 17:14
[quote="milutka"]Daj znać jak Ci poszło ,trzymam kciuki za powodzenie
no jakoś poszło następny etap rekrutacji w czwartek to już 3 spotkanie rekrutacja jak na dyrektorskie stanowisko
beata napisał/a: | Dzwoniłaś? |
Nie dzwoniłam
beata - Pon 11 Paź, 2010 18:04
ma82dzia napisał/a: | Nie dzwoniłam | Czemu?
Żeglarz - Pon 11 Paź, 2010 18:30
beata napisał/a: | No to się nie ociągaj i zadzwoń.Ja Ci żyć nie dam jak nie zadzwonisz |
beata napisał/a: | Dzwoniłaś? |
ma82dzia napisał/a: | Nie dzwoniłam |
Nie pamiętam Beatko, czy ty jesteś uzależniona, czy współuzależniona? Bo ja jestem współuzależniony i te twoje posty przypominają mi coś z czego się leczę.
sabatka - Pon 11 Paź, 2010 18:34
Cytat: | Nie pamiętam Beatko, czy ty jesteś uzależniona, czy współuzależniona? Bo ja jestem współuzależniony i te twoje posty przypominają mi coś z czego się leczę. |
Ja myślę że to przez to zdanie:
beata napisał/a: | Cytat: | ma82dzia napisał/a:
...
mam nadzieję że nie będę tego odwlekać bo ze mną to różnie bywa |
Dzwoniłaś? |
Żeglarz - Pon 11 Paź, 2010 18:43
sabatka napisał/a: | Ja myślę że to przez to zdanie:
beata napisał/a:
Cytat:
ma82dzia napisał/a:
...
mam nadzieję że nie będę tego odwlekać bo ze mną to różnie bywa
Dzwoniłaś? |
Być może. Ale mimo to, że z Madzią "tak bywa", nie zznaczy, że ktoś musi Madzię pilnować. Ja nie chcę Beatki odwodzić od pomagania Madzi, tylko podzieliłem sie swoim odczuciem, a w tej chwili jestem przeczólony na tego typu zachowania.
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 18:48
oj za pomniałam dopisać nie dzwoniłam tylko byłam bezpośrednio zapytać akurat miałam po drodze jak wracałam ze spotkania o prace ale fajnie że o mnie pamiętacie
sabatka - Pon 11 Paź, 2010 18:53
ma82dzia napisał/a: | ale fajnie że o mnie pamiętacie |
no widzisz jak fajnie
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 19:05
oj fajnie , fajnie w ogóle mam dzisiaj dobry dzień , beatko bierz na mnie poprawkę czasami głupoty się mnie trzymają . Szczerze mówiąc mam większy zamęt w głowie niż wcześniej tyle mi nagadali że aż się pogubiłam gdzie się zgłosić pani chciała dobrze wypisała mi wszystko na kartce gdzie, co jak, w jakich godzinach i jakie spotkania i konsultacje
Klara - Pon 11 Paź, 2010 19:08
ma82dzia napisał/a: | byłam bezpośrednio zapytać |
Niech sobie Żeglarz mówi co chce, a ja będę drążyła dalej za Beatką: No to w jakich godzinach, na jakie spotkania i konsultacje Madziu?
Małgoś - Pon 11 Paź, 2010 19:15
Żeglarz napisał/a: | Ale mimo to, że z Madzią "tak bywa", nie zznaczy, że ktoś musi Madzię pilnować. Ja nie chcę Beatki odwodzić od pomagania Madzi, tylko podzieliłem sie swoim odczuciem, a w tej chwili jestem przeczólony na tego typu zachowania. |
Żeglarzu, tutaj ciągle tak się wierci dziury w brzuchach, ale to tylko na zdrowie idzie Bo wiesz, my tu sobie gadu gadu, a walizki po peronie same skaczą
Madzia powinna iść "do ludzi", a tutaj to nie to samo co iść w real...
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 19:22
No i tu jest właśnie problem wszystkie spotkania u mnie są w dziwnych godzinach , konsultacje dla członków rodzin od 11 do 14 w czwartki, porady psychologa od poniedziałku do piątku od 8 do 14 co za godziny , nic więcej u nas nie ma a w tych godzinach nie mama szans się wyrwać. Ale dzisiaj mam natchnienie do szybkiego rozwiązywania problemów więc popytałam o miasta w pobliżu na sz częście tam jest wszystko wieczorem zaczynaja koło 17 więc spokojnie zdążę . Dostałam też adres najbliższego al anon . I i Właśnie dlatego się pogubiłam bo strasznie tego dużo
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 19:25
a w ogóle czym się róznią konsultacje dla mnie od porad psychologa? to nie to samo?
Klara - Pon 11 Paź, 2010 19:30
ma82dzia napisał/a: | konsultacje dla członków rodzin od 11 do 14 w czwartki, porady psychologa od poniedziałku do piątku od 8 do 14 |
Madzia!!!
Gdzie Ty byłaś????
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 19:35
matko jak mnie wystraszyłaś
Małgoś - Pon 11 Paź, 2010 19:37
Żeglarz napisał/a: | ja jestem współuzależniony i te twoje posty przypominają mi coś z czego się leczę. |
ha ha, ja też jestem współuzależniona, a to mój uzależniony TŻ tak mi przypomina i pilnuje mnie czy aby o czymś nie zapomniałam I przyznam, że nie mam mu tego za złe, bo mnie to motywuje do działania, bo wiem, że on będzie pamiętał i zapyta...
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 19:41
Klara napisał/a: | Madzia!!!
Gdzie Ty byłaś???? |
poradnia przeciwalkoholowa i zespól konsultacyjny dla rodzin osób dotkniętych problemem alkoholowym mniej więcej
Klara - Pon 11 Paź, 2010 19:48
Madziu!
To, czy byłaś tam czy nie, jest rzeczywiście Twoją sprawą, bo TO JEST TWOJE ŻYCIE.
Na wszelki wypadek tylko powiem Ci, że w poradni wystarczy powiedzieć, że jesteś żoną alkoholika i potrzebujesz pomocy.
Wówczas zostajesz wpisana na konkretny termin do terapeuty, a reszty dowiadujesz się później.
Nie wiem o co pytałaś, że otrzymałaś właśnie taką odpowiedź, ale szczerze mówiąc już nie bardzo chcę wiedzieć
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 20:08
Klara napisał/a: | jesteś żoną alkoholika i potrzebujesz pomocy |
no tak dosłownie tego nie ujęłam jakoś nie może mi to przez gardło przejść
Klara napisał/a: | zostajesz wpisana na konkretny termin do terapeuty |
ja to wszystko wiem tylko po co się zapisywać skoro wiem że nie dam rady przyjść o tej godzinie ? wcześniej niż 16 poprostu jest nieosiągalne chodźby się waliło i paliło .
Małgoś - Pon 11 Paź, 2010 20:11
ma82dzia napisał/a: | Klara napisał/a:
jesteś żoną alkoholika i potrzebujesz pomocy
no tak dosłownie tego nie ujęłam jakoś nie może mi to przez gardło przejść |
To nie ty jesteś za to odpowiedzialna, więc nie wstydź się za kogoś... Fakty są jakie są a Ty szukasz pomocy dla siebie! Tak to sobie wytłumacz...
ma82dzia - Pon 11 Paź, 2010 20:17
no niby tak ale tak mi serce waliło że w ogóle ciężko mi było zebrać myśli , a jak zobaczyłam napis odział psychiatryczny to miałam ochotę wiać stamtąd jak dziecko
Żeglarz - Pon 11 Paź, 2010 22:32
Małgoś napisał/a: | Żeglarz napisał/a: | ja jestem współuzależniony i te twoje posty przypominają mi coś z czego się leczę. |
ha ha, ja też jestem współuzależniona, a to mój uzależniony TŻ tak mi przypomina i pilnuje mnie czy aby o czymś nie zapomniałam I przyznam, że nie mam mu tego za złe, bo mnie to motywuje do działania, bo wiem, że on będzie pamiętał i zapyta... |
No to pewnie jesteście wzajemnie współuzależnieni
Ale jeżeli Wam to odpowiada, to przecież jest wszystko ok. Jak to w filmie Ludwiczek mówił "szafa gra"
Żeglarz - Pon 11 Paź, 2010 22:37
ma82dzia napisał/a: | a jak zobaczyłam napis odział psychiatryczny to miałam ochotę wiać stamtąd jak dziecko |
Faktycznie, stereotypy są w nas mocno zakorzenione. Jak pierwszy raz moja żona tam trafiła (a ja z nią) to też się dziwnie czułem. Jednak jak człowiek tam się już znajdzie to się okazuje, że szpital jak każdy inny.
beata - Pon 11 Paź, 2010 22:57
Żeglarz napisał/a: | Nie pamiętam Beatko, czy ty jesteś uzależniona, czy współuzależniona | Współuzależniona. Żeglarz napisał/a: | Ale mimo to, że z Madzią "tak bywa", nie zznaczy, że ktoś musi Madzię pilnować | Ja Jej nie pilnuję.Ja okazuję zainteresowanie.A to motywuje.Poza tym przy słowach"Ja Ci żyć nie dam,jak nie zadzwonisz"wstawiona jest odpowiednia emota,która jasno wyraża,że żartuję. ma82dzia napisał/a: | ale fajnie że o mnie pamiętacie | Madzia jakoś żalu nie ma. ma82dzia napisał/a: | czasami głupoty się mnie trzymają | To jest nas dwie ma82dzia napisał/a: | Ale dzisiaj mam natchnienie do szybkiego rozwiązywania problemów więc popytałam o miasta w pobliżu na sz częście tam jest wszystko wieczorem zaczynaja koło 17 więc spokojnie zdążę . Dostałam też adres najbliższego al anon . | Dzielna dziewczynka
Małgoś - Pon 11 Paź, 2010 23:03
Żeglarz napisał/a: | Małgoś napisał/a: | Żeglarz napisał/a: | ja jestem współuzależniony i te twoje posty przypominają mi coś z czego się leczę. |
ha ha, ja też jestem współuzależniona, a to mój uzależniony TŻ tak mi przypomina i pilnuje mnie czy aby o czymś nie zapomniałam I przyznam, że nie mam mu tego za złe, bo mnie to motywuje do działania, bo wiem, że on będzie pamiętał i zapyta... |
No to pewnie jesteście wzajemnie współuzależnieni
Ale jeżeli Wam to odpowiada, to przecież jest wszystko ok. Jak to w filmie Ludwiczek mówił "szafa gra" |
Na to wygląda...
Żeglarz - Pon 11 Paź, 2010 23:39
Cieszę się Madziu, że tak energicznie zabrałaś się do działania. Też Ci gratuluję I nie zatrzymuj się w raz obranej drodze.
Czytałem niedawno fajny artykuł o terapiach. Gość (jakiś psycholog) pisał w nim, że wg. niego, każdy terapeuta powinien mieć obok nazwiska na wizytówce napisany swój światopogląd. Czym to uzasadniał? Mianowicie jest coś takiego jak odruchowa mimika, znaki niewerbalne, którymi człowiek wpływa na inne osoby. I np. przyjdzie do psychologa osoba wierząca, która mimo trudności rodzinnych, chciałaby zrobić wszystko, żeby ze względów religijnych małżeństwo ratować do końca. Psycholog nie ma prawa, jej od tego odwodzić tylko powinien jej pomagać w tej drodze.
Ale z punktu widzenia psychologa lepiej dla tej osoby byłoby, żeby odeszła od współmałżonka, a sam będąc obojętny religijnie nie ma tego typu zahamowań i swoje przekonania mimo wszystko przekazuje w swoich odruchach. I odwrotnie ta sytuacja, również może mieć miejsce. Psycholog religijny będzie przekazywał (niechcący) znaki sprzeciwu osobie obojętnej religijnie. Autor podpierał się jakimiś badaniami przeprowadzonymi w tym zakresie.
Pisał też jeszcze o innej, wydaje mi się, ważnej sprawie. Doradzał jak nie stać się uzależnionym od psychologów. Sugerował, że są psychologowie, którzy żyją ze swoich pacjentów "hodując" ich sobie. Szczególnie Ci, którzy prywatnie leczą. Pisał co zrobić, żeby nie dać się terapeutyzować w nieskończoność. Zawsze się znajdą jakieś problemy, które można razem rozwiązywać, albo też psycholog może stać się "wysłuchiwaczem" żalów i biadoleń. Pacjent po zrzuceniu z siebie swoich problemów będzie miał odczucie, że mu terapeuta pomógł, a tak naprawdę taką rolę mogłaby pełnić każda inna osoba lub choćby nasze forum.
A terapia ma rozwiązywać konretne problemy i po ich rozwiązaniu powinna się zakończyć. W związku z tym doradzał, żeby z terapeutą ustalić bardzo konkretny cel terapii. Określić stan docelowy, żeby łatwo było stwierdzić, kiedy cel ten został osiągnięty. Wówczas można wyznaczać nowe cele i rozpoczynać kolejną terapię na innym polu, ale jest to oczywiście sytuacja w pełni uświadomiona przez pacjenta i pacjent może na nią się zgadzać lub nie.
ziza55 - Wto 12 Paź, 2010 16:59
ma82dzia napisał/a: | bardziej mnie martwi to czy ja wogóle coś z siebie wydusze | Witaj.Też się o to martwiłam.Najpierw poszłam na miting-coś tam powiedziałam.Wizyta u terapeuty-godzine przegadałam.Skierowała mnie odrazu na grupe-tam sie rozkręciłam.Będzie ok.
|
|