12 KROKÓW - pytania na mityngu AA
Markiza - Nie 17 Paź, 2010 09:03
Jak juz pisałam na poczatku, silnej woli nie mam wcale, chodze opłotkami do domu żeby nikogo nie spotkać, nie ufam sobie za grosz ! Na razie przyję lam zasadę że nie pije dziś, o jutrze nie myślę, nie kombinuję. Jak widac pracuję jak pracuje, wracam odsypiam.. Na miting wybieram sie we wtorek bo mam wolny, ale nie wiem jak to zrobić, można przyjśc z marszu, czy są jakies zapisy? Ale tez nie obiecuje i nie przysięgam że pójdę, postaram się...
pterodaktyll - Nie 17 Paź, 2010 09:13
Doria napisał/a: | , można przyjśc z marszu, |
Wiedźma - Nie 17 Paź, 2010 09:16
Doria napisał/a: | nie wiem jak to zrobić, można przyjśc z marszu, czy są jakies zapisy? |
Na mityng nie ma żadnych zapisów. Możesz przyjść nie tylko z marszu, ale nawet z czołgania.
Przychodzisz, siadasz i możesz się nic nie odzywać, jeśli nie masz na to ochoty.
Tzn - powinnaś podnieść rękę, gdy prowadzący zapyta, czy jest ktoś pierwszy raz.
Wtedy zada Ci trzy pytania, dokładnie nie pamiętam, ale chyba:
- czy alkohol jest problemem w Twoim życiu?
- czy chcesz przestać pić?
- i... kurde, trzeciego nie pamiętam
Może jakiś AA-owiec mi pomoże?
yuraa - Nie 17 Paź, 2010 09:17
Doria napisał/a: | można przyjśc z marszu, czy są jakies zapisy? |
można z marszu, AA nie prowadzi zadnej ewidencji uczestników, jedynym warunkiem przynalezności jest pragnienie zaprzestania picia.
wchodzisz, siadasz ktos powinien Cię zauważyć, czasem pytają czy chcesz przestać pić.
jesli chcesz masz prawo przebywac na kazdej grupie AA na całym swiecie.
mozesz powiedzieć co Cie boli a mozesz tylko sluchać wypowiedzi innych. zasada jest taka że mówi tylko jeden i nikt mu nie przerywa, są ludzie przychodzący do AA wygadać sie sa tacy co tylko sluchaja.
a przedstawiasz się tylko z imienia , nawet mozesz przedstawić sie Markiza nikt nie bedzie dociekał czemu tak, po prostu ujawniasz tyle o sobie ile na daną chwile chcesz ujawnic
yuraa - Nie 17 Paź, 2010 09:21
Wiedźma napisał/a: | - czy alkohol jest problemem w Twoim życiu? |
ja o to nie pytam i jest trynd by nie pytac.
w końcu jak ktoś przyszedl to wie po co i jeśli chce przestac pic to spelnia podstawowy warunek przynaleźności
Wiedźma - Nie 17 Paź, 2010 09:23
yuraa napisał/a: | ja o to nie pytam |
No a co z tym trzecim pytaniem? Istnieje, czy sama sobie to wymyśliłam?
Markiza - Nie 17 Paź, 2010 09:26
Z tego co przeczytałam w internecie wszystkie prawie mitingi odbywaja sie przy kościele. Jest jeden przy poradni uzaleznień, i raczej tam zdecyduje sie pójść. Dam znać jak mi poszło..
yuraa - Nie 17 Paź, 2010 09:27
Wiedźma napisał/a: | No a co z tym trzecim pytaniem? |
no na niektórych grupach pytajo:
kto ma mniej abstynencji niz miesiąc??
co za durne pytanie, a kogo to ? a czemu nie 100 dni?
co to po miesiącu juz ma pierwsza powłoke ochronna, lepszy czy jak.
taki sam alkoholik jak ten z 2875 dniami
jeden kieliszek od lezenia pod płotem
stiff - Nie 17 Paź, 2010 09:43
Doria napisał/a: | Z tego co przeczytałam w internecie wszystkie prawie mitingi odbywaja sie przy kościele. |
To bez znaczenia, bo tylko pomieszczenie jest tam wynajmowane...
Markiza - Nie 17 Paź, 2010 09:51
Acha, to najbliżej mam do takiej salki właśnie. Zaraz sprawdzę jakie tam są terminy..
Jacek - Nie 17 Paź, 2010 10:26
Wiedźma napisał/a: | No a co z tym trzecim pytaniem? Istnieje, czy sama sobie to wymyśliłam? |
są tylko te dwa
Wiedźma napisał/a: | - czy alkohol jest problemem w Twoim życiu?
- czy chcesz przestać pić? |
po czym gdy na te pytania prowadzący usłyszy odpowiedź potwierdzającą informuję
- masz prawo przebywać na wszystkich mitingach na całym świecie
a te pytania ,są już do ogółu zadawane
yuraa napisał/a: | no na niektórych grupach pytajo:
kto ma mniej abstynencji niz miesiąc?? |
jest jeszcze - czy są w śród nas też inni alkoholicy
yuraa napisał/a: | Wiedźma napisał/a:
- czy alkohol jest problemem w Twoim życiu?
ja o to nie pytam i jest trynd by nie pytac.
w końcu jak ktoś przyszedl to wie po co i jeśli chce przestac pic to spelnia podstawowy warunek przynaleźności
|
Jurku sorry ale muszę to powiedzieć
trynd to se możesz wsadzić
gdzieś w wielkiej księdze AA jest zapisane
że kto korzysta i uczciwie dąży do realizowania zapisanego planu nie błądzi (trochę to własnymi słowami ujołem)
widzisz ktoś tam kiedyś zapisał i to zdaje egzamin
i podkreślił aby nie zmieniać - aby nie iść na skróty
widocznie jeśli uznał że takie pytanie ma być to po coś jest ono tam potrzebne
yuraa napisał/a: | nawet mozesz przedstawić sie Markiza |
Jurek,my mamy wyjść z iluzji i zaprzeczeń
a nie je ciągnąć w nieskończoność
i dlatego moim skromnym zdaniem jest to potrzebne aby sobie coś uświadomić
aby moje "ja" zrozumiało że mam na imię Jacek
że mam problem z alkoholem i nie mogę przekroczyć cholernego miesiąca
no Jurek głowa do góry i tak masz większą wiedzę od mojej i większe zasługi (większe zaangażowanie i oddanie) w AA
mam do ciebie pełen szacunek
a to co napisałem,to tylko moja wyobraźnia na pojęcie zastosowania tego programu aowskiego
Wiedźma - Nie 17 Paź, 2010 10:43
Jacek napisał/a: | Wiedźma napisał/a: | No a co z tym trzecim pytaniem? Istnieje, czy sama sobie to wymyśliłam? |
są tylko te dwa |
Tak mi sie właśnie wydawało, że przeginam z tą moją kreatywnością umysłu
yuraa - Nie 17 Paź, 2010 12:36
Jacek napisał/a: | yuraa napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
- czy alkohol jest problemem w Twoim życiu?
ja o to nie pytam i jest trynd by nie pytac.
w końcu jak ktoś przyszedl to wie po co i jeśli chce przestac pic to spelnia podstawowy warunek przynaleźności
Jurku sorry ale muszę to powiedzieć
trynd to se możesz wsadzić |
a ja wiem że opór duzy jest by to pytanie pozostawić, bo się w naszym kraju tak przyjęło.
a skąd się wzięlo nikt nie wie. gdzie indziej, mam na myśli zagranicę nie ma takiego pytania.
czy alkohol jest dla ciebie problemem?
na dzisiaj alkohol nie jest dla mnie problemem i co jak powiem to głosno na mityngu to mnie wyproszą??
jedynym warunkiem przynależności jest pragnienie zaprzestania picia.
nieważne z jakiego powodu, może ktos nie zdążył sobie jeszcze problemów narobić a się boi że narobi, to co będzie miał czekać aż się przez alkohol obejsra i dopiero może przyjść do AA.
może raz się napił i się przestraszył że idzie w slady ojca, wujka czy pana od w-fu
ja walczę z tym pytaniem, literatur ę czytałem i nic tam nie ma by pytać nowicjuszy.
o zwierzętach garbatych też nima a niektórzy noszą.
pewnie daremna moja walka
Jacek - Nie 17 Paź, 2010 13:23
yuraa napisał/a: | na dzisiaj alkohol nie jest dla mnie problemem i co jak powiem to głosno na mityngu to mnie wyproszą?? |
no bo ciekawskich i do tych co tego problemu nie mają to są meetingi otwarte
a nie bym ja się krępował przed takowymi - chcę się tam czuć w śród swojaków
yuraa napisał/a: | jedynym warunkiem przynależności jest pragnienie zaprzestania picia.
nieważne z jakiego powodu, może ktos nie zdążył sobie jeszcze problemów narobić |
no jak dobrze pamiętam to pytanko brzmi
- czy alkohol jest problemem w Twoim życiu???
a nie zaś
- czy alkohol zdążył narobić ci problemów
Jureczku a tak swoją drogą
yuraa napisał/a: | na dzisiaj alkohol nie jest dla mnie problemem |
jesteś tego pewien
jeśli tak - to nie masz pojęcia jak życie może zaskoczyć
w życiu kamień jest symbolem twardości
ale czas i jego skrusza
Tomoe - Pon 18 Paź, 2010 09:14
Wiedźma napisał/a: |
Wtedy zada Ci trzy pytania, dokładnie nie pamiętam, ale chyba:
- czy alkohol jest problemem w Twoim życiu?
- czy chcesz przestać pić?
- i... kurde, trzeciego nie pamiętam
Może jakiś AA-owiec mi pomoże? |
Niekoniecznie muszą padać jakiekolwiek pytania.
Coraz więcej grup AA odchodzi od zadawania nowoprzybyłym jakichkolwiek pytań.
W mojej grupie żadnych pytań się nie zadaje.
Jacek - Pon 18 Paź, 2010 10:34
Tomoe napisał/a: | Niekoniecznie muszą padać jakiekolwiek pytania. |
ja się z tym całkowicie zgadzam
tylko dlaczego to zdanie zaczyna się Niekoniecznie muszą zamiast na ten przykład Nie muszą
i jak to się ma do początkującego odczytu gdzie słowa brzmią
kto w pełni obiera tę drogę nie zawodzi
ja przecież nie zabraniam wprowadzania trendy
a jedynie przypominam skąd się może wziąć nawrót
myślę ze z nie pełnego dowartościowania jakimi są myśli zdawcze w jakim to bagnie się znalazłem
Tomoe - Pon 18 Paź, 2010 10:53
"Niekoniecznie muszą" oznacza dokładnie to samo co "nie muszą". Nie rozumiem czego się czepiasz.
Nie istnieje żaden aowski tekst o treści "kto w pełni obiera tę drogę, nie zawodzi".
To jest stary, archaiczny, niezgodny z oryginałem, źle przetłumaczony fragment Wielkiej Księgi, a konkretnie piątego rozdziału "Jak to działa".
Poprawne tłumaczenie tego zdania brzmi: "Rzadko się zdarza, aby doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem".
Jacek - Pon 18 Paź, 2010 11:01
Tomoe napisał/a: | starych aowców |
to o mnie
Tomoe napisał/a: | "niekoniecznie muszą" oznacza dokładnie to samo co "nie muszą. |
dla mnie to wielka różnica
gdyż pierwsze zdanie to wahające się
drugie zaś stanowcze
Aluś ależ ja się zgadzam z tym że niekoniecznie muszą być zadawane te pytania
przeca bez tych pytań a nawet bez meetingów idzie trzeźwieć
bronie jednak czegoś co zdało egzamin dla mnie i nadało mnie tytuł stary aowiec
Jacek - Pon 18 Paź, 2010 11:05
Aluniu skarbie dlaczego wyżuciłaś zdanie o starym aowcu
teraz mnie ten cytat nie pasi
Tomoe - Pon 18 Paź, 2010 11:05
Powiem inaczej, może cię przekonam:
Ludzie, którzy wiele lat temu zakładali AA w Polsce, popełnili wiele błędów.
Między innymi to oni właśnie - Polacy, wprowadzili na polskich mitynach zwyczaj zadawnia pytań nowo przybyłym. Nigdzie indziej na świecie takich pytań się nie zadaje.
Nie mają one nic wspólnego z zasadami ani z literaturą AA.
Jedni Polacy coś tam sobie wymyślili, a teraz inni Polacy starają się ten błąd wyeliminować. I w części grup AA to się już udało, a niektóre grupy nadal się trzymają uparcie błędów "ojców założycieli polskiego AA".
Jacek - Pon 18 Paź, 2010 11:07
Cytat: | Nie istnieje żaden aowski tekst o treści "kto w pełni obiera tę drogę, nie zawodzi". |
a z tym się całkowicie zgadzam
gdyż sięgnąłem do mej niezgrabnej pamięci
Tomoe - Pon 18 Paź, 2010 11:11
Jeszcze raz powtórzę - zwyczaj zadawania nowo przybyłym dwóch pytań "wprowadzających do wspólnoty" jest wymysłem "autorskim" grupki Polaków, którzy przed laty zakładali pierwsze grupy AA w Polsce.
Nigdzie indziej na świecie na mityngach AA nie zadaje się nowicjuszom takich pytań.
Jacek - Pon 18 Paź, 2010 11:16
Tomoe napisał/a: | Powiem inaczej, może cię przekonam: |
nie warto,gdyż ja już rzadko chodzę
i nic nie mam zamiaru zmieniać dodawać i co tam jeszcze
Tomoe napisał/a: | Jedni Polacy coś tam sobie wymyślili, a teraz inni Polacy starają się ten błąd wyeliminować. |
możliwe
widzisz już Jurkowi napisałem że ja tak głęboko w tej wiedzy nie siedzę
teraz mówię to Tobie i pełen szacun dla was że coś w tym robicie
jednak czasem jeśli nie posłuchacie to choć zastanówcie się nad zdaniem starego aowca
i wcale nie mam tu na myśli siebie
ja młody jestem i ciągle się czegoś uczę
miło się z tobą rozmawia Aluniu
tak jakoś w zgodzie
Tomoe - Pon 18 Paź, 2010 11:23
Jacek napisał/a: | czasem jeśli nie posłuchacie to choć zastanówcie się nad zdaniem starego aowca |
Pełen szacun dla starych aowców.
Znam i słucham starych aowców.
Tylko widzisz - czasem ich porównuję.
I jeśli jeden stary aowiec mówi mi jedno, a drugi stary aowiec mówi całkiem co innego - to ja i tak sama muszę dokonać wyboru, czyje poglądy przyjmę za swoje.
I przyznam, że im dłużej jestem w AA i im więcej poznaję starych aowców, tym częściej muszę dokonywać takich wyborów. Bo starzy aowcy są bardzo, ale to bardzo różnymi osobami i ich poglądy i postawy bywają diametralnie odmienne.
Jacek - Pon 18 Paź, 2010 19:54
Tomoe napisał/a: | I jeśli jeden stary aowiec mówi mi jedno, a drugi stary aowiec mówi całkiem co innego |
no bo widzisz aowiec to też człowiek
a każdy człowiek widzi to po swojemu
a po swojemu zaś znaczy że ma swoje gusta
a ponoć na temat gust nie powinno się spierać
Ula - Śro 20 Paź, 2010 19:00
Tomoe napisał/a: | Powiem inaczej, może cię przekonam:
Ludzie, którzy wiele lat temu zakładali AA w Polsce, popełnili wiele błędów.
Między innymi to oni właśnie - Polacy, wprowadzili na polskich mitynach zwyczaj zadawnia pytań nowo przybyłym. Nigdzie indziej na świecie takich pytań się nie zadaje.
Nie mają one nic wspólnego z zasadami ani z literaturą AA.
Jedni Polacy coś tam sobie wymyślili, a teraz inni Polacy starają się ten błąd wyeliminować. I w części grup AA to się już udało, a niektóre grupy nadal się trzymają uparcie błędów "ojców założycieli polskiego AA". |
Zgadzam sie z toba Tomoe. U mnie na mitingu nie zadaje sie pytan.A wiem ze na inych grupach proponuja zeby nowa osoba ktora przyszła opowiedziała cos o sobie.
O przepraszam jest jedno pytanie czy sa wsrod nas inni alkoholicy.
stiff - Śro 20 Paź, 2010 19:55
Ula napisał/a: | na inych grupach proponuja zeby nowa osoba ktora przyszła opowiedziała cos o sobie. |
Jeśli ma na to ochotę, bo nie musi i nikt nie nalega...
pterodaktyll - Śro 20 Paź, 2010 20:25
Przypomina mi to dzielenie włosa "na czworo". Na szczęście na mityngach na które chodzę, nikt nie stara się sztywno trzymać zasad i nie zastanawia się czy w tradycjach jakies pytania się zadaje czy nie. Bez sensu ta dyskusja na ten temat...............moim zdaniem oczywiście
stanisław - Czw 18 Lis, 2010 16:29
Tak mi się zdaje że w USA pytają się nowej osoby ktory jesteś raz na mitingu i z czym masz problem . Bo jak przychodzi nowicjusz to zawsze jest przerabiany pierwszy krok. Tak sobie myśle że jak to poco by były mitingi zamknięte i otwarte.
spec_50 - Pon 10 Sty, 2011 23:44
Ula napisał/a: |
Zgadzam sie z toba Tomoe. U mnie na mitingu nie zadaje sie pytan.A wiem ze na inych grupach proponuja zeby nowa osoba ktora przyszła opowiedziała cos o sobie.
O przepraszam jest jedno pytanie czy sa wsrod nas inni alkoholicy. |
...czy są wśród nas inni alkoholicy?"
-czy na otwartym mityngu pytanie to jest po coś potrzebne?
Mam jeszcze jeden dylemat; przychodzi na otwarty mityng student,nie-alkoholik,jest w trakcie pisania pracy licencjackiej i robi sobie jakieś tam notatki.
To,że student-wiadomo...że pisze pracę wiadomo ..
Czy wg Was taki przypadek jest dopuszczalny i zgodny z zasadami oraz tradycjami wspólnoty?
Mnie osobiście to nie przeszkadzało.Ale znalazł się ktoś bardzo oburzony z tego powodu.
Proszę o krótką ocenę takiej sytuacji.
Pozdrawiam!
Janioł - Pon 10 Sty, 2011 23:55
spec_50 napisał/a: | Proszę o krótką ocenę takiej sytuacji. | myślę że to jest wbrew zasadzie ...anonimowośc zasłyszanych........nie wiem czy odważyłbym się mówić o wszystkim
beata - Wto 11 Sty, 2011 08:26
spec_50 napisał/a: | .czy są wśród nas inni alkoholicy?"
-czy na otwartym mityngu pytanie to jest po coś potrzebne? | Jeszcze mi się nie zdarzyło być na takim mityngu.
yuraa - Wto 11 Sty, 2011 09:13
spec_50 napisał/a: | ..czy są wśród nas inni alkoholicy?"
-czy na otwartym mityngu pytanie to jest po coś potrzebne?
|
na grupach na ktore uczęszczam nie zadaje sie tego pytania na otwartym mityngu.
spec_50 napisał/a: | Mam jeszcze jeden dylemat; przychodzi na otwarty mityng student,nie-alkoholik,jest w trakcie pisania pracy licencjackiej i robi sobie jakieś tam notatki. |
więc tak, byłem na otlwartym mitygu, przyszła pani redaktor z Głosu szczecińskiego, prowadząca poinformowala że pani będzie robic notatki i jesli komus to nie pasuje to niech sie wyrazi. nikt nie protestował, ktos tam moze wyszedł.
mityng sie odbył, ludzie mowili, moze troche inaczej niz zwykle.
czytałem w gazecie ten artykuł- zbiór wypowiedzi pod zmienionymi imionami, ja np wypowiadalem sie jako Jarek.
(szukałem w necie ale nie wstawili tego artykułu)
czy zostaly zlamane tradycje AA??
moim zdaniem nie, nie zlamano anonimowości osób, nie była to reklama wspólnoty raczej oddziaływanie na zewnatrz za pomocą informacji.
zresztą swiat dowiedział sie o AA z artykułu Jacka Alexandra w Ewening Post w 1941 roku. kto ma mowić i pisac o wspólnocie jesli nie dziennikarze. a studenty niech robią swoje, jesli dzieki takim tekstom ktos przestanie pić to tylko przyklasnąć nalezy
ZbOlo - Wto 11 Sty, 2011 09:18
yuraa napisał/a: | spec_50 napisał/a:
..czy są wśród nas inni alkoholicy?"
-czy na otwartym mityngu pytanie to jest po coś potrzebne?
na grupach na ktore uczęszczam nie zadaje sie tego pytania na otwartym mityngu. |
...u mnie - na otwartym - też nie zadaje się takowego pytania....
Borus - Wto 11 Sty, 2011 15:14
...u mnie też nie...
mirekbardini - Czw 17 Mar, 2011 22:49
Pytania -jakie pytania ?
Tradycja trzecia:Jedynym warunkiem przynaleznosci do
AA jest pragnienie zaprzestania picia.
To ty sam decydujesz,czy nalezysz do AA. Ty sam mozesz zglosic sie do nas
i nikt nie ma prawa cie odrzucic. 12/12 str.139
Po co jakies pytania.
robik - Nie 12 Cze, 2011 18:47
Cześć, czytałem o tych pytaniach i co do tego o "okres krótszy niż 1 m-c abstynencji", to u nas jest adresowane do wszystkich.
Ja, alkoholik, notoryczny kłamca i kombinator mam tą świadomość, że w razie zapicia trzeba mieć odwagę przyjść i podnieść rękę. Chroni to też innych przed moim ewentualnym sposobem na życie: "aby do mitingu dojść do siebie", i jest cacy.
Zaufanie, zaufaniem, ale zapytać nie zaszkodzi.
Może trochę chaotycznie, ale to taki początek.
szymon - Nie 12 Cze, 2011 19:05
cześć robik
dtstgseete - Nie 25 Gru, 2011 15:52
Czesc
Wedlug mnie ,,przyznanie sie do bezsilnosci wobec alkoholu i do tego, ze nie kieruje sie wlasnym zyciem'' to stwierdzenie równoważne do ,,jestem alkoholikiem''. Jesli slysze, ze ktos jest alkoholikiem, to rozumiem to w ten wlasnie sposob czy ma okres abstynencji 2 dni czy 20 lat.
Takie zapytanie nowicjusza o jego postawe co do pierwszego kroku - jest dla mnie naturalne. Zarowno w sytuacji gdy ja sam bylbym nowicjuszem jak wtedy, gdy widze nowicjusza na spotkaniu AA - wtedy mocno interesuje mnie to co on o tym mysli.
Także gdy prowadzacy proponuje podniesienie reki osobom, ktore uwazają sie za alkoholikow - na spotkaniu AA czy otwartym czy zamknietym nie wywoluje u mnie alarmu. W koncu jest to prosba. Moge podniesc, ale nie musze.
Gdy padają pytania o to, czy ktos ma okres abstynencji krotszy niz coś-tam-coś-tam - to jestem mocno zaniepokojony i zniesmaczony, staram sie patrzec wtedy w podloge, podrapac sie po glowie. Byc moze czegos nie rozumiem w tej sprawie tego pytania. Byc moze z jakichs wzgledow jest ono korzystne ze wzgledu np na relacje grupy i ,,wpadkowicza'' i inne. Moze to komus pomaga. Ale do tej pory mi nie pomoglo w niczym, ja tego nie rozmiem i czuje zazenowanie nawet niepokoj i złość. Zabiera czas i metne jakies jest..
Nie znam sie - pisze tylko o tym jak to widze a jutro moze odkryje sens jakis ukryty w takim wlasnie postepowaniu na spotkaniach AA. Przypuszczam, ze gdybym zapil, to nie podnioslbym reki na wezwanie prowadzacego, a w czesci ,,radosci i smutki'' chcialbym mowic w pierwszej kolejnosci...
staaw - Nie 25 Gru, 2011 17:08
dtstgseete napisał/a: |
Gdy padają pytania o to, czy ktos ma okres abstynencji krotszy niz coś-tam-coś-tam - to jestem mocno zaniepokojony i zniesmaczony, staram sie patrzec wtedy w podloge, podrapac sie po glowie. |
Na mojej grupie osoba nietrzeźwa może przebywać na mityngu, lecz nie może się wypowiadać... To pytanie według mnie ma sens...
(Choć u mnie nie pada, ludzie sami się przyznają że nie będą zabierać głosu).
Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 20:44
staaw napisał/a: | dtstgseete napisał/a:
Gdy padają pytania o to, czy ktos ma okres abstynencji krotszy niz coś-tam-coś-tam - to jestem mocno zaniepokojony i zniesmaczony, staram sie patrzec wtedy w podloge, podrapac sie po glowie.
Na mojej grupie osoba nietrzeźwa może przebywać na mityngu, lecz nie może się wypowiadać... To pytanie według mnie ma sens...
(Choć u mnie nie pada, ludzie sami się przyznają że nie będą zabierać głosu). |
Staaw, myślę, że piszesz zupełnie o czym innym, nie tego dotyczy cytowany text.
Pisałes gdzieś, ze Wasze mitingi są otwarte, więc możesz nie znac tych pytań.
Jest taki "obowiazek" (?), "tradycja" (?), że pada pytanie, kto ma abstynencję krótsza niż 30 dni. I przez miesiąc podnosi się łapkę na każdym mitingu.
Dst , wydaje mi się, że chodzi tutaj o to samo co z uznaniem bezsilności, by po prostu przyznać się przed soba. Mój stosunek do tego, czy pytanie jest zadawane, czy nie, jest obojętny.
W nowych scenariuszach mitingu pytania tego nie ma i w moim miescie zadaje się je na naprawdę nielicznych grupach. Przyjecie nowego scenariusza, bądż pozostanie przy starym jest samodzielną decyzją grupy, nikt tego nie narzuca.
szymon - Nie 25 Gru, 2011 20:59
Gonzo.pl napisał/a: | Mój stosunek do tego, czy pytanie jest zadawane, czy nie, jest obojętny. |
a mój nie.
pomimo z góry ustalonego "planu lekcji" na mitingu,
podczas wizyty "nowej" osoby lub świeżego aowca,
odczuwam, że prowadzący celowo zmienia temat,
by pomóc szczególnie właśnie jej, jemu,
takie ja mam spostrzeżenia
Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 21:04
Szymon, ale to nie jest pytanie do nowej osoby... Do niej jest pytanie, kto jest po raz pierwszy na mitingu.
A to jest pytanie do osob które zapiły. Oczywiscie takze obejmuje ono nowe osoby, które byc moze dopiero przestały pić.
I bardzo dobre masz spostrzeżenia
Jasnym być powinno, że najwazniejszą osobą na mitingu jest nowy członek wspólnoty. Do niego, do jego problemów dostosowuje się temat. Związany jest on z pierwszym krokiem.
Zreszta zawsze najwazniejsze powinny być problemy i temat często sam z nich wynika.
dtstgseete - Nie 25 Gru, 2011 23:21
pytanie o okres abstynencji dluzszy niz cos-tam-cos-tam na mitingach
przejaskrawiając: znekanego ,,wpadkowicza'' egzaminuje sie z tego, czy zapił i kiedy. Ezgaminują ,,towarzysze niedoli''. To jest obraz w mojej wlasnej wyobraźni. Wyobraźni krnąbrnego przekornego alkoholika. Być może z tych wlasnie cech wynika moje jakies rozdraznienie.
inny obraz-przeciwny:,,wpadkowicz'' właśnie OCZEKUJE takiego pytania. Idzie na spotkanie AA by usłyszeć je zadane stanowczo, poczuć bezsilność wlasnego chcenia, niechcenia czy jakiejs tam własnej argumentacji i widzimisię (które akurat własnie sie skompromitowały w jego ,,wpadce''). Chce ,,poczuc bata'' stanowczosci, konsekwencji ale i zainteresowania i bezpieczenstwa...
Bedac na detoksie tak wlasnie chcialem - oddac sie pod opieke lekarzy az dostanę iskierkę nadziei, ze tamto już nie wróci. Moja wlasna nadzieja byla skonczona
Do tego jest w AA zasada mowienia tylko o sobie. Jesli odnosi się też do prowadzącego, to mogłbym zachcieć, by prowadzący wypowiadał WYLACZNIE uwagi porządkowe: zaczyna się spotkanie, konczy sie spotkanie, przerwa, koncze czas na wypowiedz kolegi X. Czy wtedy jednak rzeczywiście chodziłbym na spotkania? A inni? W koncu ktoś zacząłby się zastanawiać podobnie jak w filmie REJS: ,,Jaką metodą wybierzemy metode głosowania?''
Jest jak jest... Pojawienie się pytania - budzi u mnie emocje ale ma maly wplyw na to, jak czesto uczeszczam na spotkania AA.
Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 23:25
Cytat: | Do tego jest w AA zasada mowienia tylko o sobie. Jesli odnosi się też do prowadzącego, to mogłbym zachcieć, by prowadzący wypowiadał WYLACZNIE uwagi porządkowe: zaczyna się spotkanie, konczy sie spotkanie, przerwa, koncze czas na wypowiedz kolegi X. |
No a o kim niby jeszcze prowadzący mówi, jeśli nie o sobie? Tutaj nie wiem, co miałes na mysli....
staaw - Nie 25 Gru, 2011 23:31
Gonzo.pl napisał/a: |
Staaw, myślę, że piszesz zupełnie o czym innym, nie tego dotyczy cytowany text.
Pisałes gdzieś, ze Wasze mitingi są otwarte, więc możesz nie znac tych pytań. |
Masz rację, piszę o czymś innym. Chodziło mi o okres abstynencji liczony w godzinach a nie dniach czy tygodniach.
Gonzo.pl napisał/a: |
Jest taki "obowiazek" (?), "tradycja" (?), że pada pytanie, kto ma abstynencję krótsza niż 30 dni. I przez miesiąc podnosi się łapkę na każdym mitingu. |
Ja nie znam takiej tradycji...
Gonzo.pl napisał/a: |
Dst , wydaje mi się, że chodzi tutaj o to samo co z uznaniem bezsilności, by po prostu przyznać się przed soba.
Mój stosunek do tego, czy pytanie jest zadawane, czy nie, jest obojętny.
|
Uważam że bezsilność powinno się samemu uznawać...
Takie zmuszanie typu: zapiłeś to teraz przez miesiąc łapka w górę, może według mnie przynieść więcej szkody niż pożytku, ja jestem przeciw....
Gonzo.pl napisał/a: |
W nowych scenariuszach mitingu pytania tego nie ma i w moim miescie zadaje się je na naprawdę nielicznych grupach. Przyjecie nowego scenariusza, bądż pozostanie przy starym jest samodzielną decyzją grupy, nikt tego nie narzuca. |
I to jest zgodne z 4 tradycją...
dtstgseete - Nie 25 Gru, 2011 23:43
Trafiles w sedno chetnie to rozwine:
czyta np ,,Nie uzywamy słów ,,my wy oni i tym podobne'''' samo takie sformułowanie razi...
Na spotkaniach AA teksty rozpoczynające to litania nakazów i zakazów. Nie jest moim zamiarem polemizować z tradycją czytania zasad i takich tekstów. Chcę tylko powiedzieć, że staję się czujny gdy slyszę ,,my wy oni, on, ty'' nie tylko na spotkaniach AA. A jak już pojawia sie gdzies tryb rozkazujący (jak np w dezideracie) - strzygę uszami jak zając. Taki defekt mam
Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 23:48
staaw napisał/a: | ja jestem przeciw.... |
Zachęcam do pójścia na Intergrupę i przedstawienia swojego zdania.
Komu tutaj protestujesz?
Przedstawiam Ci jak to funkcjonuje.
staaw - Nie 25 Gru, 2011 23:51
dtstgseete napisał/a: | A jak już pojawia sie gdzies tryb rozkazujący (jak np w dezideracie) - strzygę uszami jak zając. Taki defekt mam |
Też strzygę... uwielbiam Desideratę...
A jeżeli w mityngu, czy też w "cywilnym" życiu, coś wzbudza zbyt silne moje emocje... dokładnie przyglądam się sobie.
To we mnie leży przyczyna że widzę drugiego człowieka głupim/nieuczciwym/ułomnym...
Tak jak w Biblii stoi "Widzicie źdźbło w oku bliźniego a belki we własnym nie dostrzegacie"...
staaw - Nie 25 Gru, 2011 23:52
Gonzo.pl napisał/a: | staaw napisał/a: | ja jestem przeciw.... |
Zachęcam do pójścia na Intergrupę i przedstawienia swojego zdania. |
Nie ma takiej potrzeby, na grupach na które chodzę nie stawia się tego pytania, więc problem, przynajmniej dla mnie, jest czysto akademicki...
Gonzo.pl - Nie 25 Gru, 2011 23:54
Cóz, czytanie zasad, to jeszcze nie miting własciwy (tak dziwnie to nazwę).
Czytane są własnie po to, by nie było tych "my, wy, oni".
A o Desideracie porozmawialiśmy sobie wczoraj przy stole wigilijnym, bo gdzie czworo alkoholików, to mały miting byc musi
Przecież Desiderata nie ma nic wspólnego ani z AA, ani z programem 12 Kroków.
To text zapozyczony zupełnie skądinąd i wykorzystywany jako motywujacy i wyciszajacy. To samo text "Ślady stóp" czy katolickie "24 godziny" lub " Codzienne medytacje".
dtstgseete - Pon 26 Gru, 2011 00:10
Gonzo.pl napisał/a: | Cóz, czytanie zasad, to jeszcze nie miting własciwy (tak dziwnie to nazwę).
|
O kurcze -- nigdy na to nie wpadłem, że tak jest...! To zamyka mi usta w tym temacie... <szacun> Spróbuję spojrzeć w ten sposób. Dziekuje.
Marc-elus - Pon 26 Gru, 2011 00:30
Dzielicie włos na czworo, jak przystało na alkoholików w Święta....
Czemu ma służyć pytanie o "trzeźwość krótszą niż 30dni"? Bez sensu.... A co to za granica tego miesiąca? Co się stanie jak się ją przekroczy?
Cytat: | pada pytanie, kto ma abstynencję krótsza niż 30 dni. I przez miesiąc podnosi się łapkę na każdym mitingu.
(...) wydaje mi się, że chodzi tutaj o to samo co z uznaniem bezsilności, by po prostu przyznać się przed soba. |
Gonzo, chyba sam w to nie wierzysz.... "Wymuszanie" na kimś uznania bezsilności? Raczej będzie mało skuteczne, a nawet gdyby, to czy etyczne dla zadającego pytanie?
Nie wiem dlaczego takie pytanie pada na niektórych mitingach, nie potrafię wyjaśnić inteligentnie czemu to ma służyć.
Gonzo.pl - Pon 26 Gru, 2011 00:40
Powtórze to, co napisałem staawowi
Cytat: | Przedstawiam Ci jak to funkcjonuje. |
Dzielimy sobie włos na czworo, bo mi sporo daje rozmowa z Tym Niewymawialnym
a Twój komentarz jednak trochę mniej
|
|