czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Bagno...
Wonder - Pon 02 Maj, 2011 15:24 Temat postu: Bagno...Tego co się w tym momencie ze mną dzieje nie da się opisać, mała błacha sprawa wybiła mnie totalnie… Cały czas się kręcę i mam ochotę iść do sklepu. Mieszkam sama, nie mam kontaktu do żadnego alkoholika, nie mam przyjaciół i nie utrzymuję kontaktu z rodziną, nie mam siły by iść na jakiś mityng, wiem, że jak będę szła do auta to wejdę do sklepu, jestem tego pewna, czuję taki głód, że prawie jestem pewna że dziś nie wytrwam. Nie wiem co robić cała się trzęsę i pocę… leże na łóżku piję wodę i palę papierosa za papierosem. Nie miałam przez te cztery miesiące aż tak, czuję lęk i cholerną samotność tak silną, że dosłownie boli mnie serce, łzy lecą ciurkiem i cholera ale nie widzę dla siebie najbliższej godziny, nie wiem co robić…Klara - Pon 02 Maj, 2011 15:30 Aula, gdzie mieszkasz?Wonder - Pon 02 Maj, 2011 15:31 W Warszawie.Maja - Pon 02 Maj, 2011 15:31 Hej Aula.
dziewczyno,nie daj się!
Pomysl,co Ci to da jak się napijesz? ja w takich chwilach wracam wstecz i wiem,że ppotem będzie tylko gorzej i nie piję!Wonder - Pon 02 Maj, 2011 15:33 Właśnie zawsze to pomagało, tym razem było powodem, zaczęło przypominac mi się przez pewną drobną sytuację, wszystko po kolei, to co najgorsze... i po prostu nie daję nawet na chwilę spokoju...Klara - Pon 02 Maj, 2011 15:34
Aula20 napisał/a:
W Warszawie
Oj, to mi za daleko, żeby Cię przytulić, ale poczekaj chwilę, tu jest dużo osób z Warszawy. Zaraz ktoś się do Ciebie odezwie.
Pisz co Ci myśli pod klawiaturę podsuną. Nie myśl, że tak jest jak myślisz.
To chemia tak Ciebie załatwiła. To minie.
Przytulam Maja - Pon 02 Maj, 2011 15:35 Nie mam doświadczenia,ale Odezwała się Klara,więc z pewnością dostaniesz namiar na kogoś,kto jest blisko Ciebie i nie zostaniesz sama.Buzki dla Ciebie yuraa - Pon 02 Maj, 2011 15:38 Aulo czy napicie sie cokolwiek polepszy, rozwiąże jakikolwiek problem??
możesz pewnie że mozesz się napic tylko co dalej?
czy będziesz mniej samotna?Agusia 31 - Pon 02 Maj, 2011 15:56 Kurcze nie ciekawy stan
Postaraj się coś zrobić...Wysiłek fizyczny jest niezły. Ja lecę rąbać drzewo w takich sytuacjach. Wyżywam się strasznie drzewo trzaska wióry lecą a mi ciśnienie spadarybenka1 - Pon 02 Maj, 2011 16:07 Aulo droga zadzwon ,do przyjaciela alk.napewno masz jakis telefon.Ja miałam w styczniu podobny stan ,dzwoniłam zaraz do kol.z mitingu ,długo rozmawiałysmy .Potem do szwagierki i tak wkoło .Rachunek za telefon był wielki ,ale sie opłacało jestem do dziś trzezwa .Uwierz mi to pomaga naprawde.Trzymaj się,buzki dla ciebie . Maja - Pon 02 Maj, 2011 16:09 Aula,pogadałaś z kimś?Flandria - Pon 02 Maj, 2011 16:11
Agusia 31 napisał/a:
Postaraj się coś zrobić...
rybenka1 napisał/a:
zadzwon ,do przyjaciela
Maja napisał/a:
pogadałaś z kimś?
a nie możecie wysłać jej na PW swojego nr telefonu albo namiaru na skype?Maja - Pon 02 Maj, 2011 16:14 Ja mogęrybenka1 - Pon 02 Maj, 2011 16:18 Wiem ,wiem ja wyysłałam jej mój numer PW .Spieszyłam sie jak mogłam az numer mi sie pomylił.Aula trzymasz sie ,dasz radę. Masakra - Pon 02 Maj, 2011 16:43 Aniu dasz rade do czwartku- wierze w Ciebie...
Mieszkasz w Warszawie znajdz sobie jakas grupe nawet na drugim koncu miasta wsiadz w tramwaj i jedz to tylko pare minut... mozesz tam powiedziec glosno co Cie boli i na pewno Ci ktos pomoze... ale nie badz sama z tym bo w koncu padniesz;/Marc-elus - Pon 02 Maj, 2011 17:50 Spoko, wysłałem do niej PW, w razie czego podjadę....Wiedźma - Pon 02 Maj, 2011 17:57 verdo - Pon 02 Maj, 2011 19:37 Nie pije 5 miesiac w tym milem 2 nawroty.Pierwszy pojawil sie po rozmowie z pijana osoba.Byl sen alkoholowy,suchosc w ustach,podwyzszone cisnienie(wypieki)..ciezka glowa itp...i co dziwne nie milem wcale ochoty na alko...tylko te atrakcje sie pojawily.Drugi raz chycil mnie po swiatecznych imprezach rodzinnych i tutaj juz pokusa sie pojawila.Wczesniej nie milem zadnego "d***".Dlaczego do tego doszlo?Za pierwszym razem praktycznie nie milem na to wplywu(gadalem z kims z rodziny),druga sytuacja to moj blad,bo niepotrzebnie zaczalem o tym myslec i sie nakrecac przez dluzszy czas.Powinno sie takie mysli kasowac juz na starcie.Samotnosc tylko poglebia glod...Masakra - Pon 02 Maj, 2011 19:41 Ty miales glod alkoholowy. Nawrot to co innego. Na forum masz informacje- poczytaj sobie to bedziesz wiedzial verdo - Pon 02 Maj, 2011 19:41 Kazdy(glod czy tam nawrot) jest wynikiem jakiegos zaniedbania.....nie ma bata....verdo - Pon 02 Maj, 2011 19:44
Masakra napisał/a:
Ty miales glod alkoholowy
Wiem o co chodzi Masakra.Mialem tam dopisac..ale jakos mi umknelo.Wiedzilem,ze ktos na to uwage zwroci...: )
Kazdy(glod czy tam nawrot) jest wynikiem jakiegos zaniedbania.....nie ma bata....
Głód NIE JEST wynikiem zaniedbania, to jest wpisane w chorobę. Nawrót owszem, jest wynikiem nieumiejętności radzenia sobie z głodem...aazazello - Pon 02 Maj, 2011 20:25
staaw napisał/a:
Głód NIE JEST wynikiem zaniedbania, to jest wpisane w chorobę
Stas, a jeżeli pójdziesz na imprezę alkoholową i tak się napatrzysz na alkohol, napatrzysz, nawąchasz i jeszcze raz nawąchasz. Czy to będzie zaniedbanie?
staaw napisał/a:
Nawrót owszem, jest wynikiem nieumiejętności radzenia sobie z głodem
Nawrót jest procesem wpisanym w chorobę i nie wynika z nieumiejętności radzenia sobie z głodem i w dużej mierze wynika z zaniedbań.staaw - Pon 02 Maj, 2011 20:27 Myśmy chyba na inne terapie chodzili staaw - Pon 02 Maj, 2011 20:28
aazazello napisał/a:
staaw napisał/a:
Głód NIE JEST wynikiem zaniedbania, to jest wpisane w chorobę
Stas, a jeżeli pójdziesz na imprezę alkoholową i tak się napatrzysz na alkohol, napatrzysz, nawąchasz i jeszcze raz nawąchasz. Czy to będzie zaniedbanie?
A wyobrażasz sobie OGROMNY GŁÓD w środku lasu? Sosny pachnące gorzałą? Ja nie muszę wyobrażać, ja to czułem...Marc-elus - Pon 02 Maj, 2011 20:30
staaw napisał/a:
A wyobrażasz sobie OGROMNY GŁÓD w środku lasu? Sosny pachnące gorzałą?
Stasiu, a może Ty znalazłeś w puszczy jakieś miejsce gdzie ktoś pędził samogon? To by wyjaśniało....
EDIT: Tylko mi się nie obrażaj, nic nie bagatelizuje, żartuje tylko... z chęcią czytam takie opowieści, coby w przyszłości mnie nie zaskoczyło....stiff - Pon 02 Maj, 2011 20:32
staaw napisał/a:
Głód NIE JEST wynikiem zaniedbania,
Podobnie jak obsesja picia, bo nawrot może być wtedy,
gdy już mamy jakiś okres abstynencji, nie mylić z przerwa w piciu...staaw - Pon 02 Maj, 2011 20:33 Mało jeszcze wypiłeś Tomku, życzę Tobie byś na tym poprzestał...aazazello - Pon 02 Maj, 2011 20:34
staaw napisał/a:
wyobrażasz sobie OGROMNY GŁÓD w środku lasu?
Oczywiście, że sobie wyobrażam. Głód wywołują czynniki zewnętrzne i wewnętrzne, więc sosny mogły pachnieć tobie gorzałą. Pamiętasz HALT, zalecenia dla początkujących? Wszystko po to, aby zminimalizować czynniki wpływające na powstawanie głodu.stiff - Pon 02 Maj, 2011 20:38
aazazello napisał/a:
Pamiętasz HALT, zalecenia dla początkujących?
Ja już jakiś czas nie pije, ale o HALT nie zapominam,
bo to uniwersalne zalecenie... rybenka1 - Pon 02 Maj, 2011 20:45 ;HALT ;zawsze działa . Wiedźma - Pon 02 Maj, 2011 20:49
Cytat:
Stasiu, a może Ty znalazłeś w puszczy jakieś miejsce gdzie ktoś pędził samogon? To by wyjaśniało....
Hehe, no tak...
Ale poważnie - przecież wyzwalacz to nie tylko kontakt z alkoholem.
Przypominam o istnieniu wyzwalaczy wewnętrznych.verdo - Pon 02 Maj, 2011 20:52
staaw napisał/a:
Głód NIE JEST wynikiem zaniedbania
Ktos nie wyniesie flaszki z domu .....spojrzyna na nia i juz gloda sie nabawi.Zwykle zaniedbanie......
Wiedźma napisał/a:
Ale poważnie - przecież wyzwalacz to nie tylko kontakt z alkoholem.
...Ostanio dowiedzilem sie o gosciu dla ktorego wyzwalaczem byly pieniadze.Przez pierwsze pol roku nie nosil ich przy sobie.Dla mnie to muzyka,red bule jakies...lokale,pijane osoby itp...Znalazlo by sie tego sporo : )
stiff napisał/a:
Ja już jakiś czas nie pije, ale o HALT nie zapominam,
bo to uniwersalne zalecenie...
Ja tez glodny nie chodze : )staaw - Pon 02 Maj, 2011 20:56
verdo napisał/a:
Ktos nie wyniesie flaszki z domu .....spojrzyna na nia i juz gloda sie nabawi.Zwykle zaniedbanie......
A głód po reklamie piwa w TV...
Lub chociażby awatarze Rufia...
Może moje zaniedbanie polega na tym że nie dość szybko wyłączyłem telewizor...
No, pilot mnie się zapodział stiff - Pon 02 Maj, 2011 20:58
staaw napisał/a:
A głód po reklamie piwa w TV...
Z tym mam dobrze, bo przez te cholerne reklamy nie oglądam telewizji... verdo - Pon 02 Maj, 2011 21:00 Takie sytuacja sa nieuniknione.Nie wolno sie nakrecac.Po prostu nie rozwijac tych mysli o alko...staaw - Pon 02 Maj, 2011 21:01
verdo napisał/a:
Takie sytuacja sa nieuniknione.Nie wolno sie nakrecac.Po prostu nie rozwijac tych mysli o alko...
Czyli jednak przyznasz, że nie każdy głód jest wynikiem zaniedbania?stiff - Pon 02 Maj, 2011 21:02
verdo napisał/a:
Po prostu nie rozwijac tych mysli o alko...
tylko jak to zrobić, jak przed nimi uciec, bo mi udało się dopiero po terapii...verdo - Pon 02 Maj, 2011 21:05
staaw napisał/a:
Czyli jednak przyznasz, że nie każdy głód jest wynikiem zaniedbania?
Tak...tam byl nawias w ktorym pisalem o nawrotach(o nie chodzi)
stiff napisał/a:
tylko jak to zrobić, jak przed nimi uciec, bo mi udało się dopiero po terapii...
Ja opanowuje ta sztuke....stiff - Pon 02 Maj, 2011 21:27
verdo napisał/a:
Ja opanowuje ta sztuke....
Pomimo usilnych prób, przez 19 lat mi sie nie udało, 19 bo od tego czasu bylem świadomy,
ze nie potrafię zapanować nad żywiołem... milutka - Pon 02 Maj, 2011 21:50 Aula co u ciebie ?jak sobie radzisz?Wonder - Wto 03 Maj, 2011 14:04 Wczorajszy dzień był jednym z gorszych na przełomie tego krótkiego okresu nie picia, chcąc go sobie przypomnieć, wydaje mi się jakbym była pijana, jakiś totalny amok, ale co najważniejsze jakoś dałam radę, nie wiem sama jak, wzięłam bardzo długi prysznic, opiłam się melisy, wody i wypaliłam paczkę fajek, ale nie napiłam się alkoholu, dziś wcale nie jest lepiej ale stanowczo bardziej do ogarnięcia, chce mi się pić, ale nie czuję aż takiego lęku jak wczoraj, fizyczne skrajnie złe objawy też minęły. Wszystko ustąpiło ok. 3 nad ranem. Nie wiem skąd wzięły się wymioty i zawroty głowy, ale to może przez ten cały stres związany z wczorajszym dniem… Byłam tak wykończona, że nawet byłam w stanie zasnąć.
Chciałam podziękować wszystkim, którzy się w jakiś sposób zainteresowali i odezwali się do mnie zarówno w temacie jak i w wiadomościach pw. Z pewnością, pomogło mi to uświadamiając, że nie jestem sama rybenka1 - Wto 03 Maj, 2011 14:43 Wiedźma - Wto 03 Maj, 2011 14:52 Aula, a jak u Ciebie z terapią? Z tego co pamiętam - brałaś udział.
Myślę, że powinnaś jak najprędzej umówić się na indywidualną wizytę u terapeuty
i opowiedzieć mu o swoich stanach. A doraźnie chyba mityng...
Udało Ci się spotkać z kimś z "branży?
Trzymaj się dziewczyno.
Wonder - Wto 03 Maj, 2011 15:05 Brałam, zrezygnowałam po trzech miesiacach, myśląc, że wiem już wystarczająco dużo żeby nie tracić czasu na terapię. Już dwa tygodnie temu stwierdziłam, że wykazałam się jedynie głupotą i zapisałam się tydzień temu na inna, od czwartku zaczynam od spotkania z terapeutą... Pisałam cały wczorajszy wieczór z pewną osobą z tym samym problemem, pomogło z pewnością bardzo znacząco.Wiedźma - Wto 03 Maj, 2011 15:13 Ano sama widzisz, że nie można sobie odpuszczać.
Dobrze, że wracasz na terapię, żebyś tylko wytrzymała do czwartku.
Prysznic pomaga? Powtarzaj go. Wogóle stosuj te wszystkie rzeczy, które pomagały Ci na kaca
(za wyjątkiem klina, rzecz jasna ), to takie małe przechytrzenie podświadomości,
która tym złym samopoczuciem usiłuje skłonić Cię do sięgnięcia po uniwersalne lekarstwo stiff - Wto 03 Maj, 2011 17:26
verdo napisał/a:
Ja opanowuje ta sztuke....
Powodzenia... verdo - Wto 03 Maj, 2011 17:26
stiff napisał/a:
tylko jak to zrobić, jak przed nimi uciec, bo mi udało się dopiero po terapii...
Czyli nauczyles sie tego na terapii.Jak uciekasz przed takimi myslami?Gdzie wszesniej popelniales blad ?stiff - Wto 03 Maj, 2011 17:38
verdo napisał/a:
.Jak uciekasz przed takimi myslami?
Jeśli chodzi o myślenie o alko, to ten problem mam już za sobą...
verdo napisał/a:
Gdzie wszesniej popelniales blad ?
To nie na tym polega czyli na wyłapywaniu błędów...
Terapia dala mi możliwość, abym się zatrzymał i z perspektywy spojrzał na swoje życie,
ja niby to wszystko wiedziałem o sobie i kiedy zaczynało bolec to alko uśmierzał ten ból...
Przerobiłem cale swoje pijackie życie i wtedy dopiero do mnie dotarło gdzie jestem,
jak na prawdę wygląda moje życie...
Wtedy dokonałem wyboru, świadomego wyboru, ze dłużej tak nie chce...
Przekonałem się, ze życie bez alko nadało nowa jakość mojemu życiu,
a to oznacza, ze nie opłaca mi się wracać do starego...verdo - Wto 03 Maj, 2011 17:42
stiff napisał/a:
Jeśli chodzi o myślenie o alko, to ten problem mam już za sobą...
A wzesniej jak uciekales ? (o to mi chodzilo )
stiff napisał/a:
Terapia dala mi możliwość, abym się zatrzymał i z perspektywy spojrzał na swoje życie
Dokladnie tak myslalem.
stiff napisał/a:
Wtedy dokonałem wyboru, świadomego wyboru, ze dłużej tak nie chce...
Tak zycie to sztuka wyboru..
stiff napisał/a:
Przekonałem się, ze życie bez alko nadało nowa jakość mojemu życiu,
Niektorzy twierdza,ze mozna byc lepszym niz przed piciem.Rozwinac sie emocjonalnie i duchowo...
stiff napisał/a:
nie opłaca mi się wracać do starego...
Jasne,ze tak.Pzdrverdo - Wto 03 Maj, 2011 18:28
stiff napisał/a:
To nie na tym polega czyli na wyłapywaniu błędów...
Jest kilka podstawowych....np.nie przestrzeganie zasd HALT-u...i wiele innych...
Uciekałem na mityng, bo najtrudniej mi było opanować obsesje picia...
verdo napisał/a:
Niektorzy twierdza,ze mozna byc lepszym niz przed piciem
Z tym bym polemizował, bo kto był ku*** kiedy pil, to i trzeźwość niewiele zmieniła...stiff - Wto 03 Maj, 2011 18:57
verdo napisał/a:
stiff napisał/a:
To nie na tym polega czyli na wyłapywaniu błędów...
Jest kilka podstawowych....np.nie przestrzeganie zasd HALT-u...i wiele innych...
Animacja(tel.zaufania jest podany dla AA) :
To sa zasady którymi się kieruje, ale to nie wystarczy, bo trzeba jeszcze poznac swoje zachowania,
przed zapiciem, zakodować je sobie, w porę rozpoznawać i umiejętnie zatrzymać,,
ponieważ po przekroczeniu pewnej granicy, zatrzymać to myślenie jest trudno...milutka - Wto 03 Maj, 2011 19:02
Aula20 napisał/a:
dziś wcale nie jest lepiej ale stanowczo bardziej do ogarnięcia,
trzymaj sie dziewczyno ,warto sie pomęczyć jutro będzie jeszcze lżej jolkajolka - Wto 03 Maj, 2011 20:00 Dopiero zjechałam do domu i znalazłam Twój wątek, Aulo. Wiem,że to głupio zabrzmi, jako,że ja nie chodzę na mityngi,ale w takich sytuacjach,na początku trzeźwienia,jedynie to mi pomagało. Ja też mieszkam w Warszawie i wiem,że mityngów jest mnóstwo. Czasem warto usiąść sobie w kąciku i chociaż posłuchać mądrych ludzi...Masakra - Wto 03 Maj, 2011 20:21
stiff napisał/a:
verdo napisał/a:
Niektorzy twierdza,ze mozna byc lepszym niz przed piciem
Z tym bym polemizował, bo kto był ku*** kiedy pil, to i trzeźwość niewiele zmieniła...
Tutaj ja bym polemizowal z kolei. Ja wielokrotnie bylem ku*** upadlajac sie podczas picia (jak i z reszta nie pijac) i mysle, ze kazdy sie jakos upodlil. Wracajac jednak do mnie, na trzezwo mam okazje widziec to swoje ochujalstwo i dzieki temu zmieniac samego siebie. Masz racje sama trzezwosc (abstynencja) niewiele zmienia bo nadal jestem tym samym czlowiekiem. Po to wlasnie sluzy program i aa zeby rozwijac sie duchowo i zmieniac siebie. U mnie tak to funkcjonuje.rybenka1 - Wto 03 Maj, 2011 22:52 Aulo trzymaj śie ,dasz radę. verdo - Wto 03 Maj, 2011 23:26
stiff napisał/a:
kto był ku*** kiedy pil, to i trzeźwość niewiele zmieniła...
Niektorzy zmieniaja sie nie do poznania a inni wcale,czaisz ?
Nie wystarczy tylko przestac pic.
Masakra napisał/a:
Ja wielokrotnie bylem ku*** upadlajac sie podczas picia (jak i z reszta nie pijac)
Mysle,ze wiekszosc osob tak miala.Szacun za szczerosc !
Najwazniejsze,ze czlowiek zauwaza swoje wady i probuje to zmieniac.
Masakra napisał/a:
Po to wlasnie sluzy program i aa
Jaki program masz na mysli?Masakra - Śro 04 Maj, 2011 15:04 Ja mowie o programie sugerowanym przez aa- 12 krokow. Jest to jedna z drog ale istnieja rowniez inne. Caly pic polega na przemianie duchowej i rozwijaniu tej sfery zycia. Mi to odpowiada bo mam wglad w siebie, swoje postepowania, swoje wady. Staram sie je poznawac i sukcesywnie zmieniacstiff - Śro 04 Maj, 2011 15:43
verdo napisał/a:
Niektorzy zmieniaja sie nie do poznania a inni wcale,czaisz ?
Przecież dokładnie o tym pisze...
Mam na myśli tych, co po za byciem trzeźwym nic ze sobą nie zrobili...Masakra - Śro 04 Maj, 2011 19:52 To ja tez zle zrozumialem w takim razie tamtego posta
Ja go odebralem tak ze jak ktos podczas picia byl szmata to zostanie nia do konca zycia bezwzgledniestiff - Śro 04 Maj, 2011 21:10
Masakra napisał/a:
Ja go odebralem tak ze jak ktos podczas picia byl szmata to zostanie nia do konca zycia bezwzglednie
No co Ty, każdy z nas z natury jest dobrym człowiekiem,
tylko nie wszyscy chcą takimi być...rufio - Nie 08 Maj, 2011 21:20
staaw napisał/a:
awatarze Rufia.
Wyzwalacz ? Fajnie .staaw - Nie 08 Maj, 2011 21:28
rufio napisał/a:
staaw napisał/a:
awatarze Rufia.
Wyzwalacz ? Fajnie .
Miałem dużo reklamówek z reklamą żubra. Na terapii w niezbyt miłych słowach jeden z uczestników powiedział mi że wzbudza to jego głód...
Tak na prawdę był to typ pieniacza gotowego zwalić zapicie na kwadrę księżyca Darek Warszawa - Pon 09 Maj, 2011 14:45 Mam idętyczny stan jak ty niewiem co robić chcesz pisz na Pw też jestem z Warszawy!ZbOlo - Pon 09 Maj, 2011 14:48
Darek Warszawa napisał/a:
Mam idętyczny stan jak ty niewiem co robić chcesz pisz na Pw też jestem z Warszawy!
...witaj... Darek... z W-wy - ZbOlo z Łodzi...Darek Warszawa - Pon 09 Maj, 2011 14:55 Witam ?Ciebie również kolego z Łodzi opwiem wam moją historie obecnie mam 22 lata pije już 6 lat gdzieś na oko zaczeło się od wyjazdu mojego ojczyma za granice do pracy i tak zaqczołem popijać pózniej już kazdy pretekst był dpobry że wszkole dodtałem 1 czy że nie moge się dogadać z mamą siostra... itp każdy pretkest był dpobry wk0oncu po 4 latah oszukiwania się że dam radę nastał moment że już nie miałem wyjścia musiałem zatsosować wszywke kosztował mnie 550 zł wytzrymałem 6 misięcy potyem znowu ruszyłem... i popijałem do momentu wypadku nieduany skak na główkę do wody złamałem kręgosłup przeszedłem 5 cięzkich operacji lekarze nie wiedza czemu do tej pory chodz ale znowu zaczołem pić nie daje sobie już z tym rady nie potrafię sobie pomóc...Darek Warszawa - Pon 09 Maj, 2011 15:09 ok założę a za pisownie przepraszam wina rozwalonej klawiatury w laptopie..Żbik - Śro 11 Maj, 2011 07:08
Darek Warszawa napisał/a:
i popijałem do momentu wypadku nieduany skak na główkę do wody złamałem kręgosłup przeszedłem 5 cięzkich operacji lekarze nie wiedza czemu do tej pory chodz
Dostałeś drugą szansę, wykorzystaj ją Darku
Darek Warszawa napisał/a:
ale znowu zaczołem pić nie daje sobie już z tym rady nie potrafię sobie pomóc...
Podobnie jak Ty nie dawałem sobie sam rady z piciem, mnie pomogły mityngi AA, może i Ty spróbuj, w Warszawie jest w czym wybierać