czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Jest Bóg, czy go nie ma?
jorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 11:38
staaw napisał/a:
Jednak rozwiązanie problemów emocjonalnych nie jest w stanie przywrócić alkoholika do stanu z przed picia... skaza zostaje na całe życie...
Bzdura , jesteś ateistą i nie wierzysz w Boga, czy dla Boga jest coś niemożliwego ???
Lekarz leczy Bóg uzdrawiastaaw - Nie 21 Sie, 2011 11:42
jorgus777 napisał/a:
Bzdura , jesteś ateistą i nie wierzysz w Boga, czy dla Boga jest coś niemożliwego ???
Lekarz leczy Bóg uzdrawia
Jorgusie, czy Bóg kiedykolwiek przyszedł do Ciebie osobiście, zabrał Ci flaszkę i wylał do zlewu?
Od tego ma zastępy aniołów, świętych, sprawiedliwych ludzi...
A sam zajmuje się ważniejszymi sprawami...Tomoe - Nie 21 Sie, 2011 12:15
staaw napisał/a:
czy Bóg kiedykolwiek przyszedł do Ciebie osobiście, zabrał Ci flaszkę i wylał do zlewu?
Od tego ma zastępy aniołów, świętych, sprawiedliwych ludzi...
A sam zajmuje się ważniejszymi sprawami...
W zarządzaniu to się nazywa "delegowanie uprawnień i odpowiedzialności".
Bóg jest dobrym szefem. Zna się na zarządzaniu. Wiedźma - Nie 21 Sie, 2011 12:54
Tomoe napisał/a:
Bóg jest dobrym szefem. Zna się na zarządzaniu.
I wysyła amfibię, gdy powodzianie siedzą na dachu Tomoe - Nie 21 Sie, 2011 13:04
Wiedźma napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Bóg jest dobrym szefem. Zna się na zarządzaniu.
I wysyła amfibię, gdy powodzianie siedzą na dachu
Tak jest.
A jeśli ktoś mu mówi, że pragnie zostać lekarzem, Bóg odpowiada: "Idź na medycynę." jorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 13:13
staaw napisał/a:
jorgus777 napisał/a:
Bzdura , jesteś ateistą i nie wierzysz w Boga, czy dla Boga jest coś niemożliwego ???
Lekarz leczy Bóg uzdrawia
Jorgusie, czy Bóg kiedykolwiek przyszedł do Ciebie osobiście, zabrał Ci flaszkę i wylał do zlewu?
Od tego ma zastępy aniołów, świętych, sprawiedliwych ludzi...
A sam zajmuje się ważniejszymi sprawami...
Oj tam "staaw", ty jak zwykle postrzegasz mojego Boga tak jak swego. Daj spokój, mój Bóg jest cały czas ze mną we mnie ma swoje biuro i sanktuarium nigdy mnie nie opuszcza chyba ze ja zapomnę że on jest we mnie, i mój Bóg mnie kocha i troszczy się o mnie i nie ma ważniejszych spraw niźli moje a aniołami są moje talenty i pragnienia a nie jakieś duszki ze skrzydełkami a tym bardziej nie biorę pod uwagę ludzi których uważasz za sprawiedliwych ludzie są tylko ludźmi ja ich kocham ale sprawiedliwość oddaję Bogu. Najczęściej to ja sam dla siebie jestem nie sprawiedliwy a tym samym sam się karam łamię PRAWO i sam sobie wymierzam karę ale Boga do tego nie mieszam bo On w swej naturze nikogo nie ocenia nie klasyfikuje nie karze nie obwinia dał nam wolna wolę i sami sobie musimy dawać radę i sami siebie karamy złym myśleniem ot i co ty na tostaaw - Nie 21 Sie, 2011 13:14
staaw napisał/a:
Jorgusie, czy Bóg kiedykolwiek przyszedł do Ciebie osobiście, zabrał Ci flaszkę i wylał do zlewu?
Czasem w nieprzebranej miłości zsyła żonę...
(chociaż nie wiem czy to dobry przykład )Tomoe - Nie 21 Sie, 2011 13:15 Jorguś, czy mógłbyś się nauczyć poprawnie cytować cudze wypowiedzi?
Poćwicz, proszę. Tomoe - Nie 21 Sie, 2011 13:17
jorgus777 napisał/a:
mój Bóg jest cały czas ze mną we mnie ma swoje biuro i sanktuarium nigdy mnie nie opuszcza chyba ze ja zapomnę że on jest we mnie, i mój Bóg mnie kocha i troszczy się o mnie i nie ma ważniejszych spraw niźli moje a aniołami są moje talenty i pragnienia a nie jakieś duszki ze skrzydełkami a tym bardziej nie biorę pod uwagę ludzi
Masz swojego indywidualnego Boga?
Sam sobie go ulepiłeś z gliny?
A co na to ten prawdziwy, nasz wspólny? Janioł - Nie 21 Sie, 2011 13:17
jorgus777 napisał/a:
aj spokój, mój Bóg jest cały czas ze mną we mnie ma swoje biuro i sanktuarium nigdy mnie nie opuszcza chyba ze ja zapomnę że on jest we mnie,
myślisz że masz taką moc ?
jorgus777 napisał/a:
Najczęściej to ja sam dla siebie jestem nie sprawiedliwy a tym samym sam się karam łamię PRAWO i sam sobie wymierzam karę
czyli jak mniemam sam dla siebie jestem Bogiem ,sędzią i katem no gratuluje i jak dodać do tego Twój apel o nieocenianiu ..........staaw - Nie 21 Sie, 2011 13:22
jorgus777 napisał/a:
Bzdura , jesteś ateistą i nie wierzysz w Boga, czy dla Boga jest coś niemożliwego ???
jorgus777 napisał/a:
Oj tam "staaw", ty jak zwykle postrzegasz mojego Boga tak jak swego.
Kiedyś na forum katolickim kłóciłem się że ateizm jest formą wiary, ale by ateista miał swojego Boga? Na to nie wpadłem...
Dobra, uzgodniliśmy że jednak mam Boga... więc raczej ateistą nie jestem...
jorgus777 napisał/a:
Najczęściej to ja sam dla siebie jestem nie sprawiedliwy a tym samym sam się karam łamię PRAWO i sam sobie wymierzam karę ale Boga do tego nie mieszam bo On w swej naturze nikogo nie ocenia nie klasyfikuje nie karze nie obwinia dał nam wolna wolę i sami sobie musimy dawać radę i sami siebie karamy złym myśleniem ot i co ty na to
To co w takim razie robi Twój Bóg?
Wygląda na to że wszystko sam załatwiasz...Wiedźma - Nie 21 Sie, 2011 13:25
Tomoe napisał/a:
Jorguś, czy mógłbyś się nauczyć poprawnie cytować cudze wypowiedzi?
Poćwicz, proszę.
Tak, często muszę poprawiać te cytaty, żeby post był czytelny.
Jorguś, zwróć uwagę na to, żeby nie połykać ostatniego nawiasu kwadratowego przy [/quote].pterodaktyll - Nie 21 Sie, 2011 13:26
staaw napisał/a:
Czasem w nieprzebranej miłości zsyła żonę..
A gdzie, jeśli wolno spytać? jorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 13:30 Wiedźma, Dzięki za info nie wszystko potrafię ale dzieki bardzojorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 13:34 Tomoe, Ten prawdziwy jest w nas a ten fałszywy jest w kijach kamieniach dogmatach figurkach i obrazkach w diabłach wudu i innych takich tam ....Janioł - Nie 21 Sie, 2011 14:07
jorgus777 napisał/a:
nie musisz odgrywać kogoś kim nie jesteś
jorguś z całym szacunkiem z skąd Ty bierzesz takie informacje ? kontakt z Twoim Bogiem ?
jorgus777 napisał/a:
dlaczego się upokarzasz sam przed sobą.
dlaczego odnoszę wrażenie że nie łapę , może znowu perełkaFlandria - Nie 21 Sie, 2011 14:09
Tomoe napisał/a:
A co na to ten prawdziwy, nasz wspólny?
chyba nieprawdziwy, Wasz wspólny?
a tak serio - moim zdaniem dyskusja o wierze, religii to tylko niepotrzebna kłótnia ...
każdy ma prawo do swojego spojrzenia na te kwestie a innym - nic do tego Janioł - Nie 21 Sie, 2011 17:19
1410 napisał/a:
że on istnieje, lub nie istnieje?
jorguś777, udowodnił i nikt mu tego nie odbierzestaaw - Nie 21 Sie, 2011 17:21
1410 napisał/a:
A propo Boga - tak często pojawiającego się w wypowiedziach, czy ktokolwiek udowodnił, że on istnieje, lub nie istnieje?
Każde z tych twierdzeń jest równie prawdopodobne.
Dla tego Bóg pozostaje w sferze wiary...
Osobiście uważam że najbardziej wierzą ci którzy z nim walczą...
Czyż jest logicznym walczyć z czymś co nie istnieje?aazazello - Nie 21 Sie, 2011 17:26
staaw napisał/a:
Osobiście uważam że najbardziej wierzą ci którzy z nim walczą...
Czyż jest logicznym walczyć z czymś co nie istnieje?
Ostatni taki, o którym słyszałem to był Kasprowicz, a i ten tylko się wadził. Stasiu, kto taki walczy z Bogiem?jorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 17:28 staaw, Przecież ci waleczni o których wspomniałeś to byliśmy my sami to my sprzeciwialiśmy się Jego PRAWU tak że nie oszukuj sie ale też byłeś w gronie tych co walczą z Bogiemstaaw - Nie 21 Sie, 2011 17:28
aazazello napisał/a:
Ostatni taki, o którym słyszałem to był Kasprowicz, a i ten tylko się wadził. Stasiu, kto taki walczy z Bogiem?
Był jeszcze Stalin, też miał osobiste pretensje
Adasiu, dzisiaj moja i tak mała elokwencja jest zmniejszona dodatkowo. Wybacz...staaw - Nie 21 Sie, 2011 17:29
jorgus777 napisał/a:
staaw, Przecież ci waleczni o których wspomniałeś to byliśmy my sami to my sprzeciwialiśmy się Jego PRAWU tak że nie oszukuj sie ale też byłeś w gronie tych co walczą z Bogiem
Nie będę się wypierał.
Teraz (wydaje mi się) zmądrzałem...Janioł - Nie 21 Sie, 2011 17:30
staaw napisał/a:
(wydaje mi się)
całe szczęście Stasiu, całe szczęście aazazello - Nie 21 Sie, 2011 17:34
staaw napisał/a:
Był jeszcze Stalin, też miał osobiste pretensje
Adasiu, dzisiaj moja i tak mała elokwencja jest zmniejszona dodatkowo. Wybacz...
Wybaczam i proszę o wybaczenie. Jednak nic nie wiem o tym, aby Stalin walczył z Bogiem. Z czarnymi i owszem, ale z Bogiem, nie, a to nie to samo. Chyba, że nie widzisz różnicy...staaw - Nie 21 Sie, 2011 17:39
aazazello napisał/a:
Z czarnymi i owszem, ale z Bogiem, nie, a to nie to samo. Chyba, że nie widzisz różnicy...
Czarnym tylko majątek zabrał. Natomiast o Bogu również miał wyrobione zdanie... Zapewne wiesz że miał wykształcenie kierunkowe (fakt, niepełne)...
Jeżeli miał by pretensje tylko do kleru... całe narody przesiedlał za koło podbiegunowe, a z klerem by sobie nie poradził?
On chciał wydrzeć wiarę z serc... z majątkami sam sobie radził...Marc-elus - Nie 21 Sie, 2011 17:42
staaw napisał/a:
On chciał wydrzeć wiarę z serc...
Stasiu, po prostu stosował stare dobre "Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną."staaw - Nie 21 Sie, 2011 17:45
Marc-elus napisał/a:
staaw napisał/a:
On chciał wydrzeć wiarę z serc...
Stasiu, po prostu stosował stare dobre "Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną."
Mienił się ponad wszelkie mocarze... a śmierć miał straszną...
Jakby zły duch osobiście po niego przyszedł...
Jak tu nie wierzyć? aazazello - Nie 21 Sie, 2011 17:48
staaw napisał/a:
z klerem by sobie nie poradził?
Sęk w tym, że sobie poradził i to doskonale. Czarni, to był dla komunistów wróg klasowy, a oni traktowali to śmiertelnie poważnie, więc wysyłali ich bez znaczków do nieba. Wyrżnęli większość, garstkę agentów czerezwyczajki zostawili, ale bez szaleństw. Kościoły pozamykali lub zrobili z nich magazyny. Byłem w tym roku w Wilnie. Starówka, to tak na oko ze15 kościołów i cerkwi. Do końca lat osiemdziesiątych w większości magazyny, do dzisiaj, poza katedrą, to widać, pomimo tego, że Litwini bardzo się starają. Naprawa wymaga czasu i kasy.aazazello - Nie 21 Sie, 2011 17:49
Marc-elus napisał/a:
Stasiu, po prostu stosował stare dobre "Nie będziesz miał Bogów cudzych przede mną."
Jesteś dzisiaj w formie. aazazello - Nie 21 Sie, 2011 17:52
staaw napisał/a:
Mienił się ponad wszelkie mocarze... a śmierć miał straszną...
Jakby zły duch osobiście po niego przyszedł...
Jak tu nie wierzyć?
No to Bóg miał niezły ubaw, kiedy Żydzi w komorach umierali... No tak, oni maja innego Boga.staaw - Nie 21 Sie, 2011 17:57
aazazello napisał/a:
staaw napisał/a:
Mienił się ponad wszelkie mocarze... a śmierć miał straszną...
Jakby zły duch osobiście po niego przyszedł...
Jak tu nie wierzyć?
No to Bóg miał niezły ubaw, kiedy Żydzi w komorach umierali... No tak, oni maja innego Boga.
Żydzi mają tego samego Boga...
Jeszcze zwrócę Twoją uwagę że Żydzi byli ofiarami okultysty który również marnie skończył, a nie oprawcami.
Nie czuję się na siłach dyskutować dla czego Bóg do tego dopuścił...aazazello - Nie 21 Sie, 2011 18:14
staaw napisał/a:
Żydzi mają tego samego Boga..
W żadnym wypadku nie maja tego samego Boga, no chyba, że chrześcijańskim Bogiem nie jest Jezus Chrystus.staaw - Nie 21 Sie, 2011 18:15 Oczywiście że NIE!aazazello - Nie 21 Sie, 2011 18:19
staaw napisał/a:
Oczywiście że NIE!
Skoro Jezus Chrystus nie jest twoim Bogiem, to masz tego samego Boga, co Żydzi. Sorki, ale nie wiem, jak u nich jest z Duchem św.staaw - Nie 21 Sie, 2011 18:25 Najprościej wytłumaczyć na przykładzie atomu...
Starożytni PRZECZUWALI że świat składa się z małych cegiełek.... taki Bóg Żydów
W Chrześcijaństwie stwierdzono że te cegiełki składają się z trzech składników...
Czy sam atom co do substancji się zmienił, czy tylko wiedza o nim?
Wiedza która przed wcieleniem Syna nie była możliwa do poznania...
Po prostu nie nadszedł jeszcze czas...aazazello - Nie 21 Sie, 2011 18:32
staaw napisał/a:
Starożytni PRZECZUWALI że świat składa się z małych cegiełek.... taki Bóg Żydów
W Chrześcijaństwie stwierdzono że te cegiełki składają się z trzech składników...
Czy sam atom co do substancji się zmienił, czy tylko wiedza o nim?
Po czym zjawił się Mahomet i odkrył kwarki. Jezusa zdegradował do roli proroka a siebie ogłosił jedynym prawdziwym prorokiem. Czyli islam, który wyrasta z tego samego pnia co judaizm i chrześcijaństwo jest na dzień dzisiejszy religią najdoskonalszą, bo z największą wartością dodaną?szymon - Nie 21 Sie, 2011 19:24 jesteście godnymi siebie przeciwnikamiaazazello - Nie 21 Sie, 2011 19:31 Szymon, Marcel, liczę na merytorykę a nie obraźliwe epitety. Dalej panowie, proszę staaw - Nie 21 Sie, 2011 19:32
aazazello napisał/a:
Po czym zjawił się Mahomet i odkrył kwarki. Jezusa zdegradował do roli proroka a siebie ogłosił jedynym prawdziwym prorokiem. Czyli islam, który wyrasta z tego samego pnia co judaizm i chrześcijaństwo jest na dzień dzisiejszy religią najdoskonalszą, bo z największą wartością dodaną?
Przepraszam, dopiero po poście Szymona zauważyłem że napisałeś
Ponieważ uważam że Bóg jest istotą nieskończenie doskonalszą od ludzkiego wyobrażenia o Nim, nie uważam ŻADNEJ religii za doskonałą...
Wszystkie religie są tylko nieudolnymi próbami zrozumienia Absolutu...
Jestem pewien że wytrwał bym w wierze w której się urodziłem, nie ważne czy jako wyznawca Judaizmu, Chrześcijaństwa czy jako Muzułmanin. Każdy człowiek jest powołany do zbawienia...
To źli ludzie powodują krucjaty, święte wojny czy inne zbrodnie... Bóg z tym nie ma nic wspólnego...aazazello - Nie 21 Sie, 2011 19:37 Wiesz Stasiu, w Wilnie stałem sobie w Ostrej Bramie, patrzyłem na ulicę i zobaczyłem najpiękniejszy przykład ekumenizmu, wzruszyłem się. Staruszka przystanęła na ulicy przed Ostrobramską, przeżegnała się raz, pomodliła, to samo drugi i następnie trzeci raz i odeszła. Niby nic nadzwyczajnego, poza tym, że kobieta czyniła znak krzyża w/g zasad prawosławia.Marc-elus - Nie 21 Sie, 2011 19:38
aazazello napisał/a:
liczę na merytorykę a nie obraźliwe epitety
Wiesz, jakoś nie chce mi się "gdybać". A ta dyskusja do tego prowadzi...
No ale....
staaw napisał/a:
Wiedza która przed wcieleniem Syna nie była możliwa do poznania...
Po prostu nie nadszedł jeszcze czas...
Raczej ta wiedza jest efektem rozwoju człowieka, odrzucenia tłumaczenia zawiłości wszechświata przez pryzmat Boga, a przestawienie się na szukanie logicznego wyjaśnienia.
Gdyby było inaczej nie mielibyśmy prawie 2000lat przerwy między Chrystusem a zadziwiającym przyspieszeniem postępu nauki.staaw - Nie 21 Sie, 2011 19:42
aazazello napisał/a:
Wiesz Stasiu, w Wilnie stałem sobie w Ostrej Bramie, patrzyłem na ulicę i zobaczyłem najpiękniejszy przykład ekumenizmu, wzruszyłem się. Staruszka przystanęła na ulicy przed Ostrobramską, przeżegnała się raz, pomodliła, to samo drugi i następnie trzeci raz i odeszła. Niby nic nadzwyczajnego, poza tym, że kobieta czyniła znak krzyża w/g zasad prawosławia.
Tak, ekumenizm polega nie na tym by rabin z biskupem się targowali, ale byśmy się wzajemnie szanowali...
Wybieram się od dawna do Cerkwi, jakoś nie mogę się przemóc... Jakąś nieśmiałość przed tym czuję...jorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 19:50
staaw napisał/a:
Ponieważ uważam że Bóg jest istotą nieskończenie doskonalszą od ludzkiego wyobrażenia o Nim, nie uważam ŻADNEJ religii za doskonałą...
Wszystkie religie są tylko nieudolnymi próbami zrozumienia Absolutu...
Jestem pewien że wytrwał bym w wierze w której się urodziłem, nie ważne czy jako wyznawca Judaizmu, Chrześcijaństwa czy jako Muzułmanin. Każdy człowiek jest powołany do zbawienia...
To źli ludzie powodują krucjaty, święte wojny czy inne zbrodnie... Bóg z tym nie ma nic wspólnego...
Łoł kurde staww nie spodziewałem się że masz takie poglądy jestem mile zaskoczony a nawet zaszokowany jorgus777 - Nie 21 Sie, 2011 19:52 staaw, A już myślałem że jesteś zaciekłym katolikiemWhiplash - Nie 21 Sie, 2011 19:56
W wikipedii ktoś napisał/a:
Prawo Godwina, także Reguła Godwina Analogii do hitleryzmu, Prawo Perdono, reductio ad Hitlerum i argumentum ad Hitlerum – humorystyczne spostrzeżenie Mike'a Godwina sformułowane w 1990 w odniesieniu do grup dyskusyjnych. Brzmi ono następująco:
Wraz z trwaniem dyskusji w Internecie, prawdopodobieństwo przyrównania czegoś lub kogoś do nazizmu bądź Hitlera dąży do 1 (ang. „As an online discussion grows longer, the probability of a comparison involving Nazis or Hitler approaches 1.”)[1]
Działa
Miałem kiedyś zajęcia z filozofii... Tak sprytnie przekonywać jak mój wykładowca d swoich racji to nikt nie umiał;) a W temacie wiary, łatwo podszedł pewnego zagorzałego "ateistę" zadając ciągle to samo pytanie: "a skąd się to wzięło?" czyli po kolei człowiek? - z ewolucji, ok, planety - wielki wybuch, wielki wybuch? cząstka materi, jakieś prawa fizyki itd, ok, a Prawa fizyki skąd? etc, aż do momentu, kiedy ktoś powie - nie wiem... "To ja Ci powiem - Siła Wyższa!" Czyli Bóg (j. G. p.)Marc-elus - Nie 21 Sie, 2011 19:58
Whiplash napisał/a:
Działa
staaw - Nie 21 Sie, 2011 20:01
Marc-elus napisał/a:
staaw napisał/a:
Wiedza która przed wcieleniem Syna nie była możliwa do poznania...
Po prostu nie nadszedł jeszcze czas...
Raczej ta wiedza jest efektem rozwoju człowieka, odrzucenia tłumaczenia zawiłości wszechświata przez pryzmat Boga, a przestawienie się na szukanie logicznego wyjaśnienia.
Gdyby było inaczej nie mielibyśmy prawie 2000lat przerwy między Chrystusem a zadziwiającym przyspieszeniem postępu nauki.
Tomku, przez słowo WIEDZA rozumiałem wiedzę teologiczną. Tora i wynikający z niej Nowy Testament jako kontynuację dzieła odkupienia...
Z wiedzą techniczną nie ma to nic wspólnego...Marc-elus - Nie 21 Sie, 2011 20:09 Wybacz, źle zrozumiałem.Whiplash - Nie 21 Sie, 2011 20:12
staaw napisał/a:
Wybieram się od dawna do Cerkwi, jakoś nie mogę się przemóc... Jakąś nieśmiałość przed tym czuję...
Wyluzuj. Jeśli wychowany jesteś w duchu katolicyzmu, to cerkiew nie straszna. Wiem z doświadczenia. raz na dwa tygodnie właśnie tam można mnie znaleźć, a jestem katolikiem. Za to moja żona i dzieci są prawosławne. Ślub też miałem w cerkwi. Jak zauważyłem w Polsce w cerkwiach (o ile nie trafisz do staroobrzędowej) nikt nie zwraca uwagi na katolików. A co Ci się może nie spodobać to 3 h słuchania zaśpiewów chóru cerkiewnego Na stoąco (tu przesadziłem, jakieś 30 minut z tych trzech godzin się siedzi i z 15 klęczy )pterodaktyll - Nie 21 Sie, 2011 20:17 dla czegoś takiego warto moim zdaniem nawet stać te trzy godziny
staaw - Nie 21 Sie, 2011 20:18
Whiplash napisał/a:
A co Ci się może nie spodobać to 3 h słuchania zaśpiewów churu cerkiewnego Na stoąco (tu przesadziłem, jakieś 30 minut z tych trzech godzin się siedzi i z 15 klęczy )
Chóru to cały dzień mogę słuchać...
W Cerkwi właśnie bogata obrzędowość mnie pociąga...
Czasem chodzę na Mszę Trydencką...
pterodaktyll napisał/a:
dla czegoś takiego warto moim zdaniem nawet stać te trzy godziny
stiff - Nie 21 Sie, 2011 20:22 Do mnie to przemawia...
Marc-elus - Nie 21 Sie, 2011 20:23
staaw napisał/a:
W Cerkwi właśnie bogata obrzędowość mnie pociąga...
Przypomniała mi się "Ziemia obiecana", Pszoniak(czyli Moryc Welt) mówiący: "Protestantyzm? Co to za firma? W kirke jest tak pusto jakby się interes miał zaraz zlikwidować. Papierz to jest firma!"staaw - Nie 21 Sie, 2011 20:31
Marc-elus napisał/a:
"Protestantyzm? Co to za firma? W kirke jest tak pusto jakby się interes miał zaraz zlikwidować. Papierz to jest firma!"
Dla tego wolę chodzić do starych kościółków... Te nowe takie na jedno kopyto są...pterodaktyll - Nie 21 Sie, 2011 20:33 No to jak ekumenizm, to ekumenizm (przynajmniej muzyczny)
Marc-elus - Nie 21 Sie, 2011 20:40
staaw napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
"Protestantyzm? Co to za firma? W kirke jest tak pusto jakby się interes miał zaraz zlikwidować. Papierz to jest firma!"
Dla tego wolę chodzić do starych kościółków... Te nowe takie na jedno kopyto są...
Brak w nich.... wiary?
Lubię muzykę sakralną, sztukę, ostatnio byłem w kolegiacie w Opatowie. Piękne rzeczy.
Tak samo Dom Długosza(muzeum diecezjalne) w Sandomierzu...staaw - Nie 21 Sie, 2011 20:43
Marc-elus napisał/a:
Brak w nich.... wiary?
Nie, nastroju...
Zakładając że Bóg jest wszędzie możesz modlić się nawet w wychodku. Jednak w miejscu pięknym szybciej poczujesz obecność Najpiękniejszego...stiff - Nie 21 Sie, 2011 20:44
pterodaktyll napisał/a:
No to jak ekumenizm, to ekumenizm (przynajmniej muzyczny)
stiff - Nie 21 Sie, 2011 20:46 pterodaktyll - Nie 21 Sie, 2011 20:50 Każdy może porozmawiać z......Siłą Wyższą stiff - Nie 21 Sie, 2011 20:55
pterodaktyll napisał/a:
Każdy może porozmawiać z......Siłą Wyższą
I to właśnie mi się podoba... staaw - Nie 21 Sie, 2011 21:04
stiff napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Każdy może porozmawiać z......Siłą Wyższą
I to właśnie mi się podoba...
I to jest właśnie WIARA przez duże... wielkie W...Borus - Pon 22 Sie, 2011 05:08 Baaardzo piękne zakończenie... staaw - Czw 25 Sie, 2011 15:54 W knajpie u Pterodaktylla...
jorgus777 napisał/a:
staaw, Czy mogę zapyta tak z czystej ciekawości, a skąd ty wiesz jakie problemy ma SW większe lub mniejsze czy gdzieś o tym piszą może to bym poczytał ja lubię nową wiedzę jak byś był tak łaskaw to podaj namiar na jakąś stronkę albo literaturę oki ?
Pismo Święte mówi iż człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, został obdarzony wolną wolą...
Jeżeli mamy wolną wolę, to znaczy że Siła która nas stworzyła jest niczym właściciel winnicy (nawrót? ). Zaszczepił najszlachetniejsze krzewy i czeka az wydadzą owoce...
W Desideracie czytamy że świat jest dokładnie taki jaki powinien być, jeżeli uważamy że trzeba go zmieniać, musimy zmieniać siebie...
W Starym Testamencie uważano że SW doświadcza swojego ludu, w Nowym mamy się troszczyć o siebie... Może SW uznała że dojrzeliśmy...jorgus777 - Czw 25 Sie, 2011 17:28 staaw, Trochę to skomplikowane , może to ja nie dojrzałem