To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Padaczka

Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 09:52
Temat postu: Padaczka
Kumpel wylądował w szpitalu po kolejnym ataku padaczki. Przy każdym poprzednim mówił, że to nie przez alko, tym razem jednak przyznał, że ma to związek z piciem. Idę go dzisiaj odwiedzić, może macie jakiś pomysł co mu mam k...a powiedzieć. Wczoraj rozmawiałem z nim przez telefon, na moje słowa, że może już czas przestać pić i zająć się sobą odpowiedział "a co ja będę robił ?"w sensie, jak nie będzie pił :bezradny: Ma dziecko, żonę, mieszkanie, prace, ogólnie nieźle mu się wiedzie, ale jest też chory i nie chce zrozumieć, że się wykańcza.
Wiem napiszecie, że nie osiągnął "swojego dna", mi jednak zależy żeby mu pomóc :(

Krzysztof 41 - Nie 26 Lut, 2012 09:57

Może szczera rozmowa coś da, może dotrze do niego, może coś zrozumie jak mu wyjaśnisz parę spraw :)
Choć wydaje mi się że za dużo tego może, ale próbować zawsze można :tak:

yoytek - Nie 26 Lut, 2012 10:02

Najlepiej opowiedzieć o swoim doświadczeniu- a widzę, że takie masz. Nauki są mało skuteczne w przypadku takiego huśtającego się.
wampirzyca - Nie 26 Lut, 2012 10:04

Ja na twoim miejscu po prostu bym go odwiedziła i tyle .......namawianie nic nie da :)
Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 10:08

wampirzyca napisał/a:
Ja na twoim miejscu po prostu bym go odwiedziła i tyle ..
Masz rację Wampi, odwiedzę go i oszacuje jak mocno ma zbitą d**ę.
szymon - Nie 26 Lut, 2012 10:27

Dziubas napisał/a:
Wiem napiszecie, że nie osiągnął "swojego dna", mi jednak zależy żeby mu pomóc :(


Pani Wiedźma niekiedy pisze, że nie każdy umie się odbić od dna.
bo dno jest muliste :evil: :evil: :evil:

także Dziubas weź to też pod uwagę 8|

Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 10:40

szymon napisał/a:
nie każdy umie się odbić od dna.
bo dno jest muliste
Są i tacy nieszczęśliwcy :bezradny:
stella_diver - Nie 26 Lut, 2012 10:47

Hej,

pamiętam jak kiedyś mój ojciec po dłuuuugim, długim ciągu miał stan przedzawałowy. A, że był dość wysoko postawioną personą w naszej mieścinie, to nikt nawet nie śmiał mu proponować jakiegokolwiek odwyku.
No to dawaj. Zawiozłyśmy go z mamą. I dali mu tam jakieś leki, postawili na nogi.
Przyjechałyśmy po niego.
A on kazał się zawieźć po piwo, sztuk 12. Moment po tym jak wyszedł ze szpitala.

To było kiedyś. Aktualnie tata nie pije już osiem lat.

Na każdego przychodzi czas. Ten czy inny. :|

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 10:52

Dziubas napisał/a:
szymon napisał/a:
nie każdy umie się odbić od dna.
bo dno jest muliste
Są i tacy nieszczęśliwcy :bezradny:


Ta formuła czytana na początku mitingu "Są i tacy nieszczęśliwcy"itd- zawsze jak to słyszę na mitingu to sobie myślę: to o mnie.

Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 10:53

stella_diver napisał/a:
A on kazał się zawieźć po piwo, sztuk 12. Moment po tym jak wyszedł ze szpitala.
Tego się obawiam. Ja zrobiłem podobnie, co prawda zacząłem pić po 6-ciu miesiącach od wyjścia ze szpitala, ale zacząłem :bezradny:
Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 10:54

jamesjamesbond napisał/a:
zawsze jak to słyszę na mitingu to sobie myślę: to o mnie.
Czyli dajesz sobie zezwolenie?
stella_diver - Nie 26 Lut, 2012 10:58

jamesjamesbond napisał/a:
Ta formuła czytana na początku mitingu "Są i tacy nieszczęśliwcy"itd- zawsze jak to słyszę na mitingu to sobie myślę: to o mnie.


Nie ma to jak się nad sobą poużalać. :rozpacz:

kelpi - Nie 26 Lut, 2012 11:12

Dziubas napisał/a:
mi jednak zależy żeby mu pomóc


Pamietaj że nic za niego nie zrobisz i jak sam nie zechce to lipa :bezradny:
Czy on wie że ty tez masz problem i nie pijesz, czy musiałbyś sie dopiero ujawnić???

kelpi - Nie 26 Lut, 2012 11:14

Cytat:
zawsze jak to słyszę na mitingu to sobie myślę: to o mnie.


A tam dalej jest coś o uczciwości ;)

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 11:21

stella_diver napisał/a:
jamesjamesbond napisał/a:
Ta formuła czytana na początku mitingu "Są i tacy nieszczęśliwcy"itd- zawsze jak to słyszę na mitingu to sobie myślę: to o mnie.


Nie ma to jak się nad sobą poużalać. :rozpacz:


Trochę mnie przestraszyła twoja uwaga, fakt może to znów jakieś iluzje, przyzwolenia otwarte furtki.

Modzior - Nie 26 Lut, 2012 11:40

Cześć. Może i osiągnął już swoje dno, tylko jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy, tak, jak było przez długi czas ze mną. Ja potrzebowałem prawie pięciu lat, żeby zrozumieć, że nie warto pić, żeby uznać swoją bezsilność. Ja spotkałbym się z nim, pogadał, delikatnie zasugerował wspólnotę, oczywiście tylko wtedy, jeżeli dalej będzie twierdził, że znalazł się w szpitalu przez alkohol. Dla mnie rodzina jest bardzo dużą motywacją do tego, żeby nie pić.
yoytek - Nie 26 Lut, 2012 11:50

jamesjamesbond napisał/a:

Ta formuła czytana na początku mitingu "Są i tacy nieszczęśliwcy"itd- zawsze jak to słyszę na mitingu to sobie myślę: to o mnie.

a: "głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść" ?
S tymże to na końcu :)

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 11:56

Ja to tak zgłupiałem od alkoholu, że boję się czasem zabierać głos na mitingu żeby mnie nie wyrzucili za głupotę, za iluzje, za pijane myślenie. A najbardziej się boję niepewności: "czy ja na pewno chcę zaprzestania picia"...
szymon - Nie 26 Lut, 2012 12:07

james,
jesteś tu dwa miesiace, wiesz o chorobie dużo, nawet bardzo dużo.
nic z tego, jesli nie zrozumiesz, że alkohol nie jest dla Ciebie :p

Jacek - Nie 26 Lut, 2012 13:28

Dziubas napisał/a:
na moje słowa, że może już czas przestać pić i zająć się sobą odpowiedział "a co ja będę robił ?"w sensie, jak nie będzie pił

wiesz Dziubasku nawet nie próbuj jemu tego wyjaśnić
za to powiedz jemu prawdę
to że jego rodzina świetnie sobie daje radę bez niego
a tymi swoimi pobytami w szpitalu to on aby im stwarza problemy
więc jeśli chce a nie wie co ma zrobić dla siebie,to niech choć pomyśli o innych
również o tobie - no cheba macie jakieś wspólne zainteresowania

Marc-elus - Nie 26 Lut, 2012 13:38

Z tego co wiem, to przy ataku padaczki obumiera ogromna ilość komórek w mózgu.
Funkcje tych komórek przejmują inne, mózg to wspaniała maszyneria, działa niby-normalnie mimo że "dostaje" obrażeń.
Jednak, każdy następny napad jest coraz bardziej niebezpieczny, bo coraz więcej komórek jest martwych, a niestety nowych nie przybywa.

Wiem że dla czynnego alko to być może żaden argument, do mnie akurat to przemawia... ale ja nie mam dylematu pt. "co ja będę robił gdy nie będę pił"....

Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 14:19

No i wróciłem od "pacjenta". d**ę ma z lekka stłuczoną, ale nie do końca zdaje mi się :szok: Kłopoty zdrowotne poważne, niewydolność nerek, jutro czas na badania wątroby, do tego miał halucynacje, no i oczywiście atak padaczki. Nie trułem mu du**, bo to było bezcelowe(jeszcze). Powiedziałem co o tym myślę i przypomniałem jak to było ze mną. Reszta w jego rękach :bezradny: Ja mogę tylko służyć radą. Do tego wszystkiego ma zły przykład niepicia. Jego starszy brat nie pije okresowo z tygodniowymi zaskokami i twierdzi, że tak jest OK :szok:
gabra - Nie 26 Lut, 2012 14:59

Zawsze jak piłam to ogarniał mnie straszliwy strach że mogę dostać padaczki alkoholowe po odstawieniu alkoholu.
Na szczęście mnie to jeszcze nie spotkało
co nie znaczy ze nie spotka jak będę dalej pić. Mój znajomy miał padaczkę alkoholową brał na to leki. Czy te ataki zostają na stałe nawet po zaprzestaniu picia tego nie wiem.
Wiem jedno to Koszmar. Człowiek się przewraca leży i się cały trzęsie czesto piana cieknie mu z ust. Niektóre ataki są tak silne że człowiek może się sam zabić, nie wspomnę że może wpaść pd samochód,pociąg czy tramwaj. Taka osoba ma wiele ograniczeń nie może wykonywać wielu zawodów ,jeździc samochodem ,rowerem.Broń mnie Boże przed taką chorobą a osoba pijąca sama sobie może na nią "zapracować"
Są również osoby chore na te chorobę w wyniku urazów głowy i Ja taka osobę znam osobiście. Serce mi się kraja jak widzę jak się przewraca a Ja nic nie mogę zrobić jedynie poczekać aż minie atak. Ta osoba nie bierze systematycznie leków a na dodatek ostatnio od kilku miesięcy kupuje sobie piwo z tych słabszych (owocowe).
Mieszanie tak silnych leków z alkoholem to śmierć lub częste ataki. Jak mówię że nie powinno się pic piwa przy tej chorobie to odpowiada „A Ty ile wypijasz”
Padaczka alkoholowa czy nie to STRASZNA I BARDZO NIEBEZPIECZNA DLA ŻYCIA CHOROBA!!!

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 15:26

gabra napisał/a:
STRASZNA I BARDZO NIEBEZPIECZNA DLA ŻYCIA CHOROBA!!!

Najważniejsze to nie panikować wokół alko.
Padaczki bywają różne- ja tylko raz widziałem atak na terapii. I nie było na szczęście tak tragicznie. Duży ślinotok i takie bardziej dreszcze niż wstrząsy.
Ale to była "zwykła" padaczka, a nie ta alkoholowa.

gabra - Nie 26 Lut, 2012 15:33

jamesjamesbond napisał/a:
Padaczki bywają różne- ja tylko raz widziałem atak na terapii. I nie było na szczęście tak tragicznie. Duży ślinotok i takie bardziej dreszcze niż wstrząsy


Tak padaczki są różne o różnym nasileniu.
Osoba którą Ja znam niektóre ataki ma "potwornie silne" nie chciał byś takich mieć.
Nie pisz bajek o dreszczach i że nie było tak tragicznie.

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 15:39

No tak akurat było. To był chłopak z mojego pokoju. W nocy zsunął się z łóżka i dostał tych dreszczy. Tak było i tyle. Dobrze że w życiu nie widziałem tego drugi raz, ten jeden już na mnie zrobił wystarczające wrażenie.
gabra - Nie 26 Lut, 2012 16:38

jamesjamesbond napisał/a:
No tak akurat było


Wierze. Taki widok to może być nauczką dla tych co to widzieli i co ich może spotkać jak nie przestana pić. Tak jak pisałam nie wiem czy ten rodzaj padaczki mija po odstawieniu całkowicie alkoholu czy już tak zostaje i trzeba brać leki.

kelpi - Nie 26 Lut, 2012 16:52

Dziubas napisał/a:
Powiedziałem co o tym myślę i przypomniałem jak to było ze mną. Reszta w jego rękach Ja mogę tylko służyć radą.


Wiem że to trudne, ale nic wiecej nie możesz zrobić w tej chwili, tylko trzymać wyciągnietą dłoń...

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 17:19

jamesjamesbond napisał/a:
ten jeden już na mnie zrobił wystarczające wrażenie.
gabra napisał/a:
Taki widok to może być nauczką dla tych co to widzieli i co ich może spotkać jak nie przestana pić.

No skoro tak dokładnie już wiecie czym grozi dalsze chlanie to..............do dzieła i czas w końcu zabrać się za swoje trzeźwienie, żeby nie popaść w takie terminy :)

Kulfon - Nie 26 Lut, 2012 17:35

Dziubas napisał/a:
mi jednak zależy żeby mu pomóc


nie ma sensu kogos uszczesliwiac na sile jezeli jest mu dobrze w takim stanie w jakim sie znajduje :uoee:

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 17:36

Kulfon napisał/a:
nie ma sensu kogos uszczesliwiac na sile jezeli jest mu dobrze w takim stanie w jakim sie znajduje :uoee:

I ja się pod tym podpisuję.........

yoytek - Nie 26 Lut, 2012 17:53

W zatrutym umyśle różne interpretacje mogą się pojawić, często opaczne do zamiarów pomagającego. Mi się zdawało, że ja nigdy zazdrosny nie będę i zaskoczyły mnie swoje reakcje po pijanemu na to, jak żona chciała wyjść wieczorem.
gabra - Nie 26 Lut, 2012 18:16

pterodaktyll napisał/a:
No skoro tak dokładnie już wiecie czym grozi dalsze chlanie to..............do dzieła i czas w końcu zabrać się za swoje trzeźwienie, żeby nie popaść w takie terminy



Święte słowa Ja już za dużo strat poniosłam przede wszystkim zdrowotnych
i życiowych. :uoee:
O finansach nawet nie wspominam i utraconych pracach. :foch: Wierze że moje nowe trzeźwe życie rozpocznę od Wtorku o 9.30 nie ukrywam że jestem bardzo tym podenerwowana nie byłam jeszcze na takim odwyku :(

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 18:19

gabra napisał/a:
Wierze że moje nowe trzeźwe życie rozpocznę od Wtorku o 9.30 nie ukrywam że jestem bardzo tym podenerwowana

Chyba już Ci to gdzieś pisałem..........wszyscy kiedyś zaczynaliśmy a skoro do tej pory żyjemy, to widocznie "nie taki diabeł straszny". Powodzenia :)

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 18:21

gabra napisał/a:
nie byłam jeszcze na takim odwyku

Za to ja byłem na takim odwyku. Połączenie pierdla z psychiatrykiem i możesz mi wierzyć lub nie, ale da sie to wytrzymać, pod warunkiem oczywiście, że się tego bardzo chce

gabra - Nie 26 Lut, 2012 18:27

pterodaktyll napisał/a:
Za to ja byłem na takim odwyku. Połączenie pierdla z psychiatrykiem i możesz mi wierzyć lub nie, ale da sie to wytrzymać, pod warunkiem oczywiście, że się tego bardzo chce


Błagam przestań mnie straszyć bo do Wtorku daleko.

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 18:32

gabra napisał/a:
Błagam przestań mnie straszyć bo do Wtorku daleko.

Wtedy kiedy byłem na dnie to podpisałbym nawet cyrograf, żeby ktoś mi tylko pomógł wydostać sie z tego bagna i za wszelką cenę a Ty jak widzę jeszcze się łudzisz, że możesz stawiac jakiekolwiek warunki. Idąc na odwyk poddajesz się bezwarunkowo temu co Cię tam czeka albo .................. :bezradny:
Ja Cię niczym nie straszę, skoro mnie się po wielu latach picia udało, to i Tobie może się udać. Pod warunkiem, że tego naprawdę będziesz chciała Gabi

stella_diver - Nie 26 Lut, 2012 19:12

Kompletnie nie rozumiem co jest takiego strasznego w tym.
Pomęczysz się, pomęczysz. I będzie coraz lepiej.
A, że pracy nad sobą ogrom? No i co. Ja podchodzę do tego z ekscytacją i w sumie to się cieszę, że mogę pracować nad sobą. Tyle w temacie. fsdf43t

gabra - Nie 26 Lut, 2012 19:36

pterodaktyll napisał/a:
Ja Cię niczym nie straszę, skoro mnie się po wielu latach picia udało, to i Tobie może się udać. Pod warunkiem, że tego naprawdę będziesz chciała Gabi


Bardzo Bardzo tego chcę mam dosyć tego Chlania. Ostatnio idąc chodnikiem zobaczyłam puszkę po piwie.
Zrobiłam coś czego nigdy wcześniej nie zrobiłam zasadziłam z buta silnego kopa że poleciała jeszcze takiej wściekłości na alkohol nie miałam nigdy :uoee: cczxc . Mogłam jeszcze się wrócić i zmiażdżyć butem te przeklętą puszkę tak jak jej zawartość chciała by chętnie zrujnować moje życie do końca.Wszystko co złe spotkało mnie w życiu stało się wyłącznie przez moje pijaństwo. . :flacha: Mam już prawie wszystko przygotowane jeszcze jutro muszę dokupić kilka rzeczy i torba spakowana.

cool - Nie 26 Lut, 2012 19:40

hej Gebra :)

gabra napisał/a:
.Mam już prawie wszystko przygotowane jeszcze jutro muszę dokupić kilka rzeczy i torba spakowana.


to świetna wiadomość :) i tak trzymaj :)
pozdrowionka

Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 19:43

gabra napisał/a:
Mam już prawie wszystko przygotowane jeszcze jutro muszę dokupić kilka rzeczy i torba spakowana.
Gabrysiu, pokorę zabierz ze sobą, bo według mnie to klucz do "przetrwania" terapii i rozpoczęcia nowego życia. Trzymam kciuki :okok:
jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 19:45

pterodaktyll napisał/a:
gabra napisał/a:
nie byłam jeszcze na takim odwyku

Za to ja byłem na takim odwyku. Połączenie pierdla z psychiatrykiem i możesz mi wierzyć lub nie, ale da sie to wytrzymać, pod warunkiem oczywiście, że się tego bardzo chce


Tak ja pamiętam terapie w Choroszczy. Wewnątrz marnego bidnego zadłuzonego choć wielkiego słynnego na okolicę kompleksu psychiatrycznego. Coś jak Tworki.

Fakt sporo ludzi po wyrokach itp. Obowiązujący wulgarny żargon k... k..wie i h... na h..ju. Marne jedzenie w mikroskopijnych porcjach, pindowate terapeutki wdzięczące się do co bardziej wytatuowanych pacjentów- pięknie mnie to zraziło do terapii. Zero regulaminów, światło gasło nad ranem. Burdel/ rozpiździel. Aż dziw że tam jakiejś dyrekcji nie wyp..lili a należałoby się.

Nic z tego nie wyniosłem choć "bardzo chciałem".

stella_diver - Nie 26 Lut, 2012 19:49

Tak śledziłam Twoje posty wcześniej Gabra i naprawdę gratuluję :mgreen:

Powodzenia 1rfv

gabra - Nie 26 Lut, 2012 19:50

stella_diver napisał/a:
Kompletnie nie rozumiem co jest takiego strasznego w tym.
Pomęczysz się, pomęczysz. I będzie coraz lepiej.


Ja się męczę już 10 lat . Teraz wreście przestanę się męczyć zacznę żyć a nie tylko egzystować - picie-spanie-picie-spanie.
Tak sie nie da żyć.

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 19:51

gabra napisał/a:
mam dosyć tego Chlania. Ostatnio idąc chodnikiem zobaczyłam puszkę po piwie.
Zrobiłam coś czego nigdy wcześniej nie zrobiłam zasadziłam z buta silnego kopa że poleciała jeszcze takiej wściekłości na alkohol nie miałam nigdy

Jak nauczysz się przechodzić obojętnie obok takiej puszki to będzie znaczyło, że terapia przyniosła pożądane efekty :)

gabra - Nie 26 Lut, 2012 19:59

jamesjamesbond napisał/a:
Tak ja pamiętam terapie w Choroszczy


Następny mnie straszy. Mam nadzieje ze tam gdzie ide jest jakiś regulamin.

cool - Nie 26 Lut, 2012 20:02

gabra napisał/a:
Następny mnie straszy.


ale jesteś strachliwa :) idziesz sobie pomóc i to najważniejsze :)

stella_diver - Nie 26 Lut, 2012 20:04

Nie ma co się bać.
Pamiętam, że jak szłam na odwyk od leków uspokajających, to się trzęsłam ze strachu. Ale patrząc z perspektywy czasu, naprawdę nie żałuję tej decyzji.
To ogromna ulga, kiedy po tych latach męki, spinania się ciągłego, walki, można po prostu DAĆ sobie pomóc.

gabra - Nie 26 Lut, 2012 20:05

nawrocik napisał/a:
ale jesteś strachliwa


Wcale nie jestem strachliwa. Na tym odwyku jak byłam na rozmowie albo mi sie przewidziało albo widziałam ochraniarza.

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 20:08

Ja idę na terapię dochodzącą 7 tygodni codziennie chyba sobota niedziela wolne. Akurat ten ośrodek fajny, kiedyś chciałem tam chodzić ale się nie udało. He he właśnie kończy tam terapie kolega z którym morze piwa wypiłem. Choć jak sobie pomyślę o pisaniu piciorysu to mnie odrzuca- od razu zawyżę wszystkie liczby żeby mi zaliczyli- choć wiem że to wbrew św. Zasadom.
Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 20:14

jamesjamesbond napisał/a:
Choć jak sobie pomyślę o pisaniu piciorysu to mnie odrzuca- od razu zawyżę wszystkie liczby żeby mi zaliczyli-
Jeszcze na terapie nie trafiłeś, a już manipulujesz :nono:
Halibut - Nie 26 Lut, 2012 20:17

jamesjamesbond napisał/a:
Choć jak sobie pomyślę o pisaniu piciorysu to mnie odrzuca- od razu zawyżę wszystkie liczby żeby mi zaliczyli- choć wiem że to wbrew św. Zasadom.


:wysmiewacz: :wysmiewacz: :wysmiewacz:
I słusznie, jakie to ma znaczenie jak i tak wiesz, że wypiłeś juz znacznie za dużo.

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 20:17

gabra napisał/a:
Na tym odwyku jak byłam na rozmowie albo mi sie przewidziało albo widziałam ochraniarza.

no i co z tego? co to ma do Twojej terapii?

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 20:18

jamesjamesbond napisał/a:
idę na terapię dochodzącą 7 tygodni codziennie chyba sobota niedziela wolne.

jamesjamesbond napisał/a:
jak sobie pomyślę o pisaniu piciorysu to mnie odrzuca- od razu zawyżę wszystkie liczby żeby mi zaliczyli- choć wiem że to wbrew św. Zasadom.

Mogę spytać, czy Ty w ogóle wiesz po co idziesz na tą terapię?

Klara - Nie 26 Lut, 2012 20:20

pterodaktyll napisał/a:
czy Ty w ogóle wiesz po co idziesz na tą terapię?

Lepiej zapytaj, czy on w ogóle idzie na terapię, bo od grudnia zapowiada i zapowiada....

gabra - Nie 26 Lut, 2012 20:23

pterodaktyll napisał/a:
no i co z tego? co to ma do Twojej terapii?


Napewno Go zatrudnili jak by doszło do bijatyki między pacjetami lub pacjetkami. :bije:
To Oddział na 50 osób łącznie z osobami z detoxu.

jamesjamesbond - Nie 26 Lut, 2012 20:27

Pamiętam w Łomży odział był 24 osoby.
Masówki nic nie dają.
W tej Łomży było świetnie, naprawdę
terapeutyczna atmosfera+ porządeczek.

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 20:28

gabra napisał/a:
jak by doszło do bijatyki między pacjetami lub pacjetkami.

W bajki wierzysz?
gabra napisał/a:
Oddział na 50 osób łącznie z osobami z detoxu.

U mnie było więcej i ci z wyrokami też. Jakoś nie widziałem, żeby ktoś się bił.

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 20:30

jamesjames. Może byś napisał książkę pt "Szlakiem moich terapii" g45g21
Dziubas - Nie 26 Lut, 2012 20:32

pterodaktyll napisał/a:
jamesjames. Może byś napisał książkę pt "Szlakiem moich terapii" g45g21
:buahaha: Normalnie jak w temacie "Padaczka" g45g21
gabra - Nie 26 Lut, 2012 20:43

pterodaktyll napisał/a:
U mnie było więcej i ci z wyrokami też. Jakoś nie widziałem, żeby ktoś się bił.


Wierze. To nie wiem po co tam był.

pterodaktyll - Nie 26 Lut, 2012 20:46

gabra napisał/a:
nie wiem po co tam był.

Jak będziesz miała wolną chwilę na terapii, to sama go spytasz :mgreen:

dlugixp - Nie 26 Lut, 2012 20:52

gabra napisał/a:
Wierze. To nie wiem po co tam był.


Równie dobrze mógł to być wymysł ubezpieczyciela.
Instalacje alarmowe, ochrona...
Wszystko po to, aby zminimalizować możliwość włamania czy dewastacji, aby firma ubezpieczeniowa mogła pobierać tylko składki a jak najmniej odszkodowań wypłacać...
Coraz częściej stosowana praktyka :bezradny:

gabra - Nie 26 Lut, 2012 21:06

Dziubas napisał/a:
Normalnie jak w temacie "Padaczka


Padaczka jest taka śmieszna dla ciebie?

gabra - Nie 26 Lut, 2012 21:30

Dziubas napisał/a:
Gabrysiu, oczywiście, że mnie nie śmieszy. W mojej okolicy "padaczka" to określenie ostrego śmiechu, a użyłem tego słowa w kontekście cytatu


Rozumiem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group