czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Wokalista Dżemu
Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 06:54
beata napisał/a:
Wokalista Dżemu (...) poszedł na złoty strzał.
Z tego co wiem, to Rysiek nie popełnił samobójstwa,
tylko zmarł na skutek wyniszczenia organizmu narkotykami.evita - Śro 18 Sie, 2010 06:59
beata napisał/a:
Jak możesz tak pisać
Borus napisał/a:
to mi wygląda na niskie poczucie własnej wartości...
to nie jest tak źle sformułowałam zdanie ... pisałam w sensie, że to nie jest sposobem na zainteresowanie rozmówcy moją osobą a wyszło jakoś tak rzeczywiście nie bardzo beata - Śro 18 Sie, 2010 07:14
Wiedźma napisał/a:
tylko zmarł na skutek wyniszczenia organizmu narkotykami.
Czyli samobójstwo na raty.Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 07:17 No w sumie można i tak to określić, ale jednak złoty strzał to coś innego...beata - Śro 18 Sie, 2010 07:24
Wiedźma napisał/a:
ale jednak złoty strzał to coś innego...
A na filmie o nim tak nie było?ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 07:42
Wiedźma napisał/a:
Z tego co wiem, to Rysiek nie popełnił samobójstwa,
tylko zmarł na skutek wyniszczenia organizmu narkotykami.
Nie.
Złoty strzał to świadome samobójcze przedawkowanie narkotyku.
Na filmie niczego takiego nie było.beata - Śro 18 Sie, 2010 07:44
ZbOlo napisał/a:
.kiedyś przestrzegałaś przed słuchaniem "Dżemu"... dlaczego...???
Ja np.jak mam doła,to gdy posłucham Dżemu mam ochotę natychmiast się pociąć beata - Śro 18 Sie, 2010 07:45
Wiedźma napisał/a:
Złoty strzał to świadome samobójcze przedawkowanie narkotyku.
Na filmie niczego takiego nie było.
To może to nie ten film..kurcze.Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 07:46
Cytat:
...kiedyś przestrzegałaś przed słuchaniem "Dżemu"... dlaczego...???
Bo dołujący jest, szczególnie dla odbiorców uzależnionych.
Rysiek umieścił w tej muzyce tak ogromny ładunek cierpienia,
że wielu z nas nie jest w stanie tego znieść.milutka - Śro 18 Sie, 2010 09:11
beata napisał/a:
Ja np.jak mam doła,to gdy posłucham Dżemu mam ochotę natychmiast się pociąć
Beatko z racji tego co wcześniej pisałaś o sobie zastanawiam się po co ty sie tak nakręcasz? ,po co słuchasz takiej muzyki jeśli wiesz ,że Cię dołuje ?ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 09:27 ...gdy piłem w samotności i byłem już mocno pijany... śpiewałem sobie "łiski moja żono, jednak tyś najlepsza z żon..."... cholernie mi się wtedy podobało... Flandria - Śro 18 Sie, 2010 12:23
milutka napisał/a:
po co słuchasz takiej muzyki jeśli wiesz ,że Cię dołuje ?
ja też tak czasem robię - mam doła, to właśnie wtedy słucham sobie czegoś, co jeszcze bardziej mnie zdołuje itp
dzięki temu szybciej dobijam do "dna" i chyba szybciej się odbijam
Czytam teraz tych "Marsjan" i ostatnio przeczytałam coś, co mnie zdziwiło, a jednocześnie bardzo ucieszyło.
Facet (jest terapeutą, więc chyba wie co pisze) napisał, że u kobiet cykliczne pojawianie się dołów to zupełnie naturalna sprawa. Nasz nastrój jest jak fala - kiedy się podnosi, jesteśmy radosne, później dochodzi do swojego szczytu i zaczyna opadać - wtedy nastrój nam siada - aż do momentu osiągnięcia dna, od którego się odbija i znowu się usmiechamy
Zawsze myślałam, że moje dołki to coś chorobowego, wynikającego z DDA itp. A to naturalne po prostu. ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 12:26
Flandra napisał/a:
że u kobiet cykliczne pojawianie się dołów
...ale to nie jest PMS...???Flandria - Śro 18 Sie, 2010 12:39
ZbOlo napisał/a:
...ale to nie jest PMS...???
nie ale może się pokrywać z PMSemWiedźma - Śro 18 Sie, 2010 12:43
Flandra napisał/a:
ja też tak czasem robię - mam doła, to właśnie wtedy słucham sobie czegoś, co jeszcze bardziej mnie zdołuje itp
dzięki temu szybciej dobijam do "dna" i chyba szybciej się odbijam
Czytam teraz tych "Marsjan" i ostatnio przeczytałam coś, co mnie zdziwiło, a jednocześnie bardzo ucieszyło.
Facet (jest terapeutą, więc chyba wie co pisze) napisał, że u kobiet cykliczne pojawianie się dołów to zupełnie naturalna sprawa. Nasz nastrój jest jak fala - kiedy się podnosi, jesteśmy radosne, później dochodzi do swojego szczytu i zaczyna opadać - wtedy nastrój nam siada - aż do momentu osiągnięcia dna, od którego się odbija i znowu się usmiechamy
Wszystko fajnie, Flandro, bod warunkiem, że nie jest się alkoholikiem.
U alkoholika takie nurkowanie do dna może się bardzo źle skończyć ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 12:46 ...a wracając do Ryśka R. Zawsze podczas takich dyskusji, "chodzi" mi po głowie pytanie: "Co by było gdyby?" Moja pani terapeutka powiedziała, że to pytanie jest zwykłym wyzwalaczem... Czy Rysiek, nie będąc w szponach nałogów, stworzył by "Dżem", czy stworzył by swoje utwory... Może gdyby nie ćpał i nie pił, został by... górnikiem....???Flandria - Śro 18 Sie, 2010 12:49
Wiedźma napisał/a:
U alkoholika takie nurkowanie do dna może się bardzo źle skończyć
ja absolutnie nikogo nie namawiam na "nurkowanie do dna"
po prostu fajnie wiedzieć, że kobiety po prostu tak mają z dołkami - że pojawiają się cyklicznie, falują ... ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 12:50
Flandra napisał/a:
po prostu fajnie wiedzieć, że kobiety po prostu tak mają z dołkami - że pojawiają się cyklicznie, falują ...
...a co facetami... napisali coś na ten temat...Flandria - Śro 18 Sie, 2010 12:54
ZbOlo napisał/a:
Czy Rysiek, nie będąc w szponach nałogów, stworzył by "Dżem", czy stworzył by swoje utwory... Może gdyby nie ćpał i nie pił, został by... górnikiem....???
niedawno oglądałam film o Rayu Charles'ie. Też wpadł w szpony nałogu, ale z tego wyszedł i nadal tworzył muzykę.
jeśli coś jest czyjąś pasją, to pewnie prędzej czy później i tak z człowieka "wyjdzie" Flandria - Śro 18 Sie, 2010 12:58
ZbOlo napisał/a:
...a co facetami... napisali coś na ten temat...
kobiety są jak fale (ich nastrój delikatnie faluje - długo wzrasta, później spokojnie opada)
mężczyźni są jak sprężynki - pstryk i potrzebują trochę wytchnienia, pobyć w swojej "jaskinii", pomyśleć, nabrać dystansu i kiedy samotność przestaje im pasować znowu jest pstryk i są z powrotem
i to też jest zdaje się cykliczneFlandria - Śro 18 Sie, 2010 13:00 w sumie to największa różnica polega też na tym, że kobieta w dołku potrzebuje rozmowy, wsparcia itp
a facet w dołku - samotnościZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 13:02
Flandra napisał/a:
i to też jest zdaje się cykliczne
...tzn. u facetów jest większa częstotliwość, a tym samym płytsze "doły".... dobrze rozumiem...???Flandria - Śro 18 Sie, 2010 13:20
ZbOlo napisał/a:
...tzn. u facetów jest większa częstotliwość, a tym samym płytsze "doły".... dobrze rozumiem...???
"Badania ujawniły, że samopoczucie kobiety, chociaż niekoniecznie bywa synchroniczne z cyklem miesięcznym, wznosi się i opada w okresach trwających od dwudziestu jeden do trzydziestu pięciu dni. Nie przeprowadzono analogicznych badań dotyczących długości cyklu emocjonalnego mężczyzny, ale moje doświadczenia wskazują, że trwa on podobnie długo."
John Gray "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus"
tzn. ja osobiście nie przykładałabym wagi do długości cyklu Ważny jest sam fakt, że kobiety falują (i ich dołkowatego nastroju nie da się zmienić, można jedynie zaakceptować wspierając ją w tym trudniejszym czasie) a mężczyźni co jakiś czas potrzebują trochę czasu (przestrzeni) tylko dla siebie i to też kobiety mogą jedynie zaakceptować Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 13:22
ZbOlo napisał/a:
Czy Rysiek, nie będąc w szponach nałogów, stworzył by "Dżem"
Mała poprawka - Rysiek nie stworzył Dżemu.
Dżem istniał przed nim...ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 13:40
Wiedźma napisał/a:
Mała poprawka - Rysiek nie stworzył Dżemu.
Dżem istniał przed nim...
...chodziło mi o specyficzną "ryśkową" twórczość "Dżemu"... a za informacje dziękuję...Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 13:49 A to się zgadza - bez Ryśka Dżem nie byłby tym samym Dżemem ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 13:51
Wiedźma napisał/a:
bez Ryśka Dżem nie byłby tym samym Dżemem
...znałaś Ryśka osobiście...???Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 13:52 Skąd taki wniosek? ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 13:53
Wiedźma napisał/a:
Skąd taki wniosek?
...dużo wiesz, ale to u Wiedźm jest rzeczą normalną... Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 14:01
ZbOlo napisał/a:
to u Wiedźm jest rzeczą normalną..
Jasne! pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 17:45
Flandra napisał/a:
kobiety po prostu tak mają z dołkami - że pojawiają się cyklicznie, falują
A nie z czymś innym??? Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 18:11 Ptero, litości... pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 18:20
Zawisza to nie wokalista rockowy ino prawy rycerz.... incognito - Śro 18 Sie, 2010 18:49
pterodaktyll napisał/a:
Zawisza to nie wokalista rockowy
... ha a ja Ryska znałam osobiści chyba tak mogę powiedzieć bo spedzilismy trochę po jego koncercie poznał nas zresztą znany mi jego kuzyn i nawet troche wstecz poznałam jego syna Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 19:25
incognito napisał/a:
a ja Ryska znałam osobiści chyba tak mogę powiedzieć bo spedzilismy trochę po jego koncercie poznał nas zresztą znany mi jego kuzyn i nawet troche wstecz poznałam jego syna
A mój brat stryjeczny był Ryśka kolegą - i siem nie chwalę!
... teraz leżą na tym samym cmentarzu, bo też się zaćpał... incognito - Śro 18 Sie, 2010 19:28
Wiedźma napisał/a:
i siem nie chwalę!
... a ja sie chwalę i juz evita - Śro 18 Sie, 2010 19:31
incognito napisał/a:
bo spedzilismy trochę po jego koncercie
nie łapię spędziliście co ? a może wspólnie pędziliście incognito - Śro 18 Sie, 2010 19:37
evita napisał/a:
spędziliście co ?
kiedys o tym pisałam "cała ekipa w knajpie"[quote="evita"]sorki ze nie dopisałam
wspólnie pędziliście ... tak
pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 19:41
Cytat:
wspólnie pędziliście ... tak
a dokąd to, tak pędziliście...... evita - Śro 18 Sie, 2010 19:43
pterodaktyll napisał/a:
a dokąd to, tak pędziliście......
ja to bym raczej spytała co ? ewentualnie kto na kim ? incognito - Śro 18 Sie, 2010 19:59
evita napisał/a:
ewentualnie kto na kim ?
Evitko .... co TY ja wtedy jakies 19 lat miałam ... alkohol był dla mnie i taka jazda tabu
... P.S. O tym pędzeniu to nieprawdakkk - Śro 18 Sie, 2010 20:04 A ja też się nie chwale ale w tym roku byłam w Chorzowie na festiwalu "Ku przestrodze".
Doznaje czasem w swoim życiu takich chwil których słowami nie umiem oddac ten koncert własnie do nich należał.
Bastek momentami spiewa jak Ś.P. Rychu - ach....cudownie
A przy kawałku "do kołyski" odlatujeincognito - Śro 18 Sie, 2010 20:19
kkk napisał/a:
A przy kawałku "do kołyski" odlatuje
ja toze no jeszcze "corrsi" tak na mnie działająAtommyt - Śro 18 Sie, 2010 20:21
incognito napisał/a:
jeszcze "corrsi"
Czy miałaś na myśli The Cors? incognito - Śro 18 Sie, 2010 20:24
Atommyt napisał/a:
Czy miałaś na myśli The Cors?
Tak właśnie... wyzej napisałam potocznie mówiąco stiff - Śro 18 Sie, 2010 20:32 Ja tylko Piotrka Nagiela znam, ale czym tu sie chwalić,
kiedy przestał ćpać i pic, a do tego jeszcze żyje i świetnie śpiewa...
Bylem na tym koncercie Dzień Kotana... pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 20:37
stiff napisał/a:
Ja tylko Piotrka Nagiela znam, ale czym tu sie chwalić,
kiedy przestał ćpać i pic, a do tego jeszcze żyje i świetnie śpiewa..
Nooo faktycznie nie ma się czym chwalić. Sam znam paru, którzy do dziś żyją i juz nie piją... Jacek - Śro 18 Sie, 2010 21:09
pterodaktyll napisał/a:
Nooo faktycznie nie ma się czym chwalić. Sam znam paru, którzy do dziś żyją i juz nie piją..
Witusiu ale zapomniałeś wspomnieć że ja to nie muzykalny