To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Debiut

leming - Pon 08 Lip, 2013 19:16
Temat postu: Debiut
Witam,
dziś mój debiut na forum.
Lat 32 uświadomiłem sobie, że jestem alkoholikiem. Minęło takich lat 6. Nie wiem dokładnie jak to się zaczęło. Uświadomiłem sobie wczoraj, że trzeba powiedzieć sobie dość. Dość kaca, bólu głowy, trzęsących się rąk. Wstydu na kolacjach jak nie mogę zjeść spokojnie kolacji bo ręce mi się trzęsą. Dość picia.
A piłem w sumie tak:
Praca od 8 do 16 potem do sklepu i piwka w 90 % tylko one. Dziennie obecnie piłem w tygodniu od poniedziałku do czwartku ok 4-6 piw.Jak zaczynał się weekend to w piątki 8-10 piw. Sobota zaczynała się standardem do 13 godziny 7 piw potem spanie i kolejne 4-7 piw. Niedziela było zdychanie. Spanie do 14 dreszcze poty, brak apetytu.
Moja dziewczyna domyśla się tego . Mieszkamy od siebie dość daleko więc nie widzimy się często ale bełkot przez telefon można rozpoznać i widok skacowanego człowieka również.
Od roku bardziej mnie od siebie izoluje jak mi to kiedyś powiedziała wstyd jej jest za mnie.
Uświadomiłem sobie że jest problem i będę walczyć.
Czytając pewne posty na forum wiem jedno trzeba znaleść sobie zajęcie zająć czymś głowę.
To tak w skrucie z moim piciem. Choć by można było by się rozpisywać długo.
Dziś tak naprawdę pierwszy dzień mojej wolności. Jestem szczęśliwy . :)

leon - Pon 08 Lip, 2013 19:19

Czesc :>
leming - Pon 08 Lip, 2013 19:21

Cześć Leon
Janioł - Pon 08 Lip, 2013 19:21

leming napisał/a:
Dziś tak naprawdę pierwszy dzień mojej wolności. Jestem szczęśliwy .
optymista - witaj na pokładzie
Jo-asia - Pon 08 Lip, 2013 19:22

cześć :)
ant69 - Pon 08 Lip, 2013 19:26

witaj lamingu
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 19:27

Cześć

a tak między nami to o jakim mniej więcej zajęciu na poobiedzie myślisz?

leming - Pon 08 Lip, 2013 19:34

Wiesz teraz mam sporo książek do poczytania bo nakupowałem z myślą że je przeczytam, ale będąc nawalonym słabo się widzi. Jest ciepło to spacery. Myślę o bieganiu-moja kumpela powiedziała kiedyś, że to najlepsze uzależnienie jakie ją spotkało.
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 19:38

a myślałeś o sporadycznym spotkaniu trzezwiejącego gdzieś tam w realu
leming - Pon 08 Lip, 2013 19:39

Piotr masz na myśli spotkać się z kimś z forum na żywo i pogadać? to masz na myśli o ile dobrze zrozumiałem.
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 19:44

mam na myśli spotkania na mityngach AA
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 19:45

Spora grupa ludzi z forum tam bywa
leming - Pon 08 Lip, 2013 19:52

Na chwilę obecną może to głupio zabrzmi (wielu tak próbowało ) będę walczyć bez spotkań AA.
yuraa - Pon 08 Lip, 2013 19:54

powodzenia
Janioł - Pon 08 Lip, 2013 19:54

leming napisał/a:
będę walczyć bez spotkań AA.
walcz tylko pamiętaj jeszcze nikomu nie udało się wygrać z alkoholem (ruskie podobno zremisowali )
leming - Pon 08 Lip, 2013 20:01

Wiesz Janioł chciałbym ci kiedyś napisać , że wygrałem ale to jest jak : Perpetuum mobile do końca życia.
Janioł - Pon 08 Lip, 2013 20:08

leming napisał/a:
Wiesz Janioł chciałbym ci kiedyś napisać , że wygrałem ale to jest jak
paru takich znam co wygrali i kończyli tam gdzie i ja po walce ........na izbie wytrzeżwień
piotr7 - Pon 08 Lip, 2013 20:11

ja na izbie miałem atrakcje delirką zwane
ewa29 - Pon 08 Lip, 2013 20:18

leming napisał/a:
Na chwilę obecną może to głupio zabrzmi (wielu tak próbowało ) będę walczyć bez spotkań AA.

Witaj leming :) Od razu ci powiem sam nie dasz rady.Mój marnotrawny alko też tak walczył sam bez pomocy i co go spotkało??, wracał do picia bo woda silniejsza od niego była :( I jedno ci jeszcze powiem bez wspólnoty AA za chiny rady nie dasz, lepiej nie walcz szkoda zdrowia :)
Pozdrawiam :)

ant69 - Pon 08 Lip, 2013 20:23

Janioł napisał/a:
nikomu nie udało się wygrać z alkoholem (ruskie podobno zremisowali )
:rotfl: PODOBNO...
leming - Pon 08 Lip, 2013 20:26

nie mam doświadczenia w walce bo jest to moja pierwsza walka w byciu trzeźwym, ale dochodzę do wniosku, że jeszcze w sumie na starcie jest skazany na terapię. Dajcie mi czas i zobaczymy. Jak polegnę to się przyznam Wam na forum i pójdę na terapie a teraz walczę ze swoimi słabościami i proszę Was o wsparcie.
ant69 - Pon 08 Lip, 2013 20:26

leming napisał/a:
że wygrałem

wygrać = uczynić go sobie poddanym

GUPI pomysł -moim zdaniem
... ale przypomniałem sobie jak koleżanka walczyła... poległa
miała 32 lata... rok temu ją zakopaliśmy

szymon - Pon 08 Lip, 2013 20:29

leming, cześć młodzieńcze :D

bardzo podobny schemat do mojego, prawie taki sam... identyczny wręcz :evil2"
tylko, że mi było trudniej ukrywać swój alkoholizm
Tobie jest dużo łatwiej, także może dalej zajdziesz, może nie, kto to wie

wolny - Pon 08 Lip, 2013 20:29

leming, Serwusik Koleżko !!!
Kurde ,.. nie wiem jak ci to powiedzieć , w głębi serca życzę Ci aby Ci się powiodło to solowe podejście do trzeźwości, nawet wierzę że możesz to osiągnąć ale jednocześnie odnalazłem w twoich wypowiedziach pierwszy podstawowy błąd myślowy,.. "podejmę walkę " ,. jeżeli to uczynisz i będziesz traktował bycie trzeźwym jako walkę to już przegrałeś na wejściu. Druga sprawa to zastanawia mnie fakt dlaczego nie chcesz posłuchać doświadczonych ludzi z branży nazwijmy to,. którzy uczciwie i bezinteresownie proponują ci abyś skorzystał z pomocy AA ,czyżby to było poniżające , pomoże nie pomoże ale spróbować zawsze warto . Wiesz ja też nie jestem jakimś fanatykiem AA ale lubię sobie tam pójść chociażby po to aby spotkać ludzi z którymi mogę pogadać normalnie , bo ci którzy otaczają mnie w realu nie bardzo wiedzą o czym ja mówię,. a wręcz mnie nie rozumieją traktują jakbym był z innej galaktyki . Człowiek po doświadczeniach alkoholizmu inaczej widzi świat,. a ludzie,. ci niby to normalni inaczej i nie ma nici porozumienia , nie wiem czy mnie zrozumiesz, ale spróbuj chociaż sie nad tym zastanowić :luzik:

leon - Pon 08 Lip, 2013 20:33

piotr7 napisał/a:
ja na izbie miałem atrakcje delirką zwane

tez po dzielnych kilkudniowych bojach na poczatku lat 80-tych zazywalem folkloru izby w redlowie,niezapomniana chwile :>

wolny - Pon 08 Lip, 2013 20:35

leon, Zwłaszcza te koszulki były fajniaste dla wysokich kruciusieńkie a dla niskich dlugaśne do ziemi,.. jaja jak balony :wysmiewacz:
Jacek - Pon 08 Lip, 2013 20:37

cześć leming :)
leon - Pon 08 Lip, 2013 20:41

wolny napisał/a:
leon, Zwłaszcza te koszulki były fajniaste dla wysokich kruciusieńkie a dla niskich dlugaśne do ziemi,.. jaja jak balony :wysmiewacz:

jo i zamiast kibla wiadro chyba bylo,haha,niezapomniane zapachy... :rotfl:

Krzysztof 41 - Pon 08 Lip, 2013 20:47

Cześć :)
Tylko jedna rada nie walcz bo polegniesz, tak po prostu poddaj się i uświadom sobie kim jesteś i zacznij trzeźwieć czy to sam czy z pomocą AA lub terapeuty ważne obyś zaczął trzeźwieć z dobrym skutkiem.

rybenka1 - Pon 08 Lip, 2013 21:15

Witaj :)
leming - Pon 08 Lip, 2013 21:17

Krzysztof 41 napisał/a:
zacznij trzeźwieć czy to sam czy z pomocą AA lub terapeuty ważne obyś zaczął trzeźwieć z dobrym skutkiem

będę trzeźwieć

Tajga - Pon 08 Lip, 2013 21:20

leming napisał/a:
będę walczyć bez spotkań AA.

Dlaczego?

Eila - Pon 08 Lip, 2013 21:27

Witaj Leming :)

Moja rada -nie walcz-bo z góry skazany jesteś na przegraną ...
Twoja choroba jest od Ciebie silniejsza -zawsze wygrywa w starciu....
A terapia pozwoliłaby by Ci zrozumieć chorobę,poznałbyś mechanizmy jej działania...i nauczyłbyś się jak sobie radzić w sytuacjach kryzysowych....to na jutro...a dziś dużo wody niegazowanej ,wiadro melisy może jakiś magnez...i forum ...czytaj i pisz co Cię dotyka :tak:

krystian12345 - Pon 08 Lip, 2013 21:28

Tajga napisał/a:
leming napisał/a:
będę walczyć bez spotkań AA.

Dlaczego?


No właśnie.
Witam.

leming - Pon 08 Lip, 2013 21:32

Eila napisał/a:
a dziś dużo wody niegazowanej ,wiadro melisy może jakiś magnez...i forum ...czytaj i pisz co Cię dotyka :tak:

Czytam właśnie powoli się oswajam z tym wszystkim. Magnez jutro kupię wodę mam . A po postępach będę informować.
dzięki Eila

leming - Pon 08 Lip, 2013 21:36

Krystianie oraz Tajga po pierwsze fakt źle użyłem słowa nie powinienem pisac walka. Po prostu chcę zacząć bez AA. Zapewne posypią sie znowu komentarze że już przegrałem na samym starcie. Taką wybrałem drogę na początku. Na chwilę obecną taką grupą AA jest to forum.
Borus - Pon 08 Lip, 2013 21:36

Cześć Leming... :)
leming - Pon 08 Lip, 2013 21:37

Cześć Borus
Tajga - Pon 08 Lip, 2013 21:48

leming napisał/a:
Zapewne posypią sie znowu komentarze że już przegrałem na samym starcie.

Nie będę komentować tego, spoko.
Kiedyś na samym początku poszłam na miting, drugi, trzeci, zraziłam się i obraziłam.
Leciałam sama jako te limingi ku przepaści, i........... :(
Miałam wtedy tyle samo lat co Ty dzisiaj :pocieszacz:
leming napisał/a:
Taką wybrałem drogę na początku. Na chwilę obecną taką grupą AA jest to forum.

Czyli nie wykluczasz możliwości :)

leming - Pon 08 Lip, 2013 21:50

nie wykluczam. Czytam właśnie pewpein ciekawy post :"przyznaje jestem alkoholiczką". dopiero na 8 stronie jestem ze 118 chyba.
GrZ - Pon 08 Lip, 2013 23:21

Witaj kolego, powodzenia na drodze zdrowienia.
leming napisał/a:
Na chwilę obecną może to głupio zabrzmi (wielu tak próbowało ) będę walczyć bez spotkań AA.

Nic tak nie przyciąga do nas (do AA) jak sam alkohol. Zrozumiesz jak przegrasz samotną walkę czego Ci nie życzę.

Jędrek - Wto 09 Lip, 2013 06:51

leming napisał/a:
Dziś tak naprawdę pierwszy dzień mojej wolności

No chyba wyzwoliłes sie od nieświadomości problemu...
Ja kurdwa potrzebowałem 19 lat i żony, żeby zacząć myśleć. Ale ja tępy jestem......
I jestem wdzięczny żonie, że mnie kopnęła w d**ę.
Witaj
ja mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem

evita - Wto 09 Lip, 2013 06:54

leming,
witaj i powodzenia zycze ;)

eremita - Wto 09 Lip, 2013 08:03

leming napisał/a:
Myślę o bieganiu-moja kumpela powiedziała kiedyś, że to najlepsze uzależnienie jakie ją spotkało.

Witaj,
ja też myślę o bieganiu i to dość poważnie. Fakt - zabiera mi sporą część mojego życia ale nie biegam, bo mi się pić chce. Znajdź sobie jakieś fajne zajęcie ale nie po to by wygrać z piciem ale po to by odkryć w sobie pokłady, o których nie miałeś nigdy pojęcia: siłę charakteru, sprawność, wytrwałość, umiejętność porannego wstawania, umiejętność dokonywania właściwych wyborów, pokonywanie bólu, umiejętność podnoszenia się po porażce itd. Jeżeli znajdziesz odpowiednie zajęcie - z biegiem czasu możesz (nie musisz) dojść do przekonania, że w tym całym ułożonym planie dnia nie ma miejsca na picie.
Ja do tego dochodzę od wielu lat i nie mam pewności, czy już doszedłem. No i nigdy aż tyle nie piłem, co Ty. Mimo wszystko, w moich pasjach, jakoś ograniczałem (choć niestety nie wykluczałem) picie.
Życzę Ci powodzenia!

piotr7 - Wto 09 Lip, 2013 08:27

wolny napisał/a:
leming, Serwusik Koleżko !!!
Kurde ,.. nie wiem jak ci to powiedzieć , w głębi serca życzę Ci aby Ci się powiodło to solowe podejście do trzeźwości, nawet wierzę że możesz to osiągnąć ale jednocześnie odnalazłem w twoich wypowiedziach pierwszy podstawowy błąd myślowy,.. "podejmę walkę " ,. jeżeli to uczynisz i będziesz traktował bycie trzeźwym jako walkę to już przegrałeś na wejściu. Druga sprawa to zastanawia mnie fakt dlaczego nie chcesz posłuchać doświadczonych ludzi z branży nazwijmy to,. którzy uczciwie i bezinteresownie proponują ci abyś skorzystał z pomocy AA ,czyżby to było poniżające , pomoże nie pomoże ale spróbować zawsze warto . Wiesz ja też nie jestem jakimś fanatykiem AA ale lubię sobie tam pójść chociażby po to aby spotkać ludzi z którymi mogę pogadać normalnie , bo ci którzy otaczają mnie w realu nie bardzo wiedzą o czym ja mówię,. a wręcz mnie nie rozumieją traktują jakbym był z innej galaktyki . Człowiek po doświadczeniach alkoholizmu inaczej widzi świat,. a ludzie,. ci niby to normalni inaczej i nie ma nici porozumienia , nie wiem czy mnie zrozumiesz, ale spróbuj chociaż sie nad tym zastanowić :luzik:


no no Wolny zaskakujesz mnie coraz bardziej :okok:

leming - Wto 09 Lip, 2013 16:55

eremita napisał/a:
Witaj,
ja też myślę o bieganiu i to dość poważnie. Fakt - zabiera mi sporą część mojego życia ale nie biegam, bo mi się pić chce. Znajdź sobie jakieś fajne zajęcie ale nie po to by wygrać z piciem ale po to by odkryć w sobie pokłady, o których nie miałeś nigdy pojęcia: siłę charakteru, sprawność, wytrwałość, umiejętność porannego wstawania, umiejętność dokonywania właściwych wyborów, pokonywanie bólu, umiejętność podnoszenia się po porażce itd. Jeżeli znajdziesz odpowiednie zajęcie - z biegiem czasu możesz (nie musisz) dojść do przekonania, że w tym całym ułożonym planie dnia nie ma miejsca na picie.
Ja do tego dochodzę od wielu lat i nie mam pewności, czy już doszedłem. No i nigdy aż tyle nie piłem, co Ty. Mimo wszystko, w moich pasjach, jakoś ograniczałem (choć niestety nie wykluczałem) picie.
Życzę Ci powodzenia!


Wiesz Eramita w tym co piszesz jest coś ważnego- pasja . Muszę się nad tym głęboko zastanowić co we mnie drzemie i co mogę odkryć.

leming - Wto 09 Lip, 2013 21:56

Idę spać 2 dzień na +. zaczytałem się kilka godzin na forum. Wiele historii i wiele dramatów z udanym wyzwoleniem.
szymon - Wto 09 Lip, 2013 22:21

teraz przynajmniej wiem, o której chodzą spać lemingi ;)
Czarny - Wto 09 Lip, 2013 22:47

Cześć Lemingu :D Jestem Krzysiek alkoholik.
eremita - Śro 10 Lip, 2013 10:11

leming napisał/a:
Wiesz Eramita w tym co piszesz jest coś ważnego- pasja . Muszę się nad tym głęboko zastanowić co we mnie drzemie i co mogę odkryć.

Nie zastanawiaj się tylko eksperymentuj. Pasji sobie nie wymyślisz, natomiast możesz ją odkryć. Ja, ważąc kiedyś 163kg nie wymyśliłem sobie, że bieganie w maratonach to coś fajnego.
Zrób sobie dziarę, poczytaj o Siemowicie, znajdź adres po drugiej stronie kuli ziemskiej i wyślij list, rozkręć budzik, zrób insektarium i hoduj świerszcze, wygnieć twarz z tuby po papierze toaletowym, zrób sam sobie buty, zrób mapę zadrzewień pobliskiego lasu, czy nawet połknij tasiemca i notuj swój stan zdrowia, przeczytaj Wojny Galijskie w oryginale, zalicz 24-godzinny marsz przed siebie, narysuj dym, kup sobie wykrywacz metali i szukaj skarbów - rób to wszystko, na co brakuje czasu gdy się pije i trzeźwieje, a znajdziesz coś dla siebie. Tylko nie siedź i nie myśl, że już n-ty dzień nie pijesz.

yuraa - Śro 10 Lip, 2013 11:08

eremita napisał/a:
znajdź adres po drugiej stronie kuli ziemskiej i wyślij list

he he
jak już troche trzeźwy byłem i dzieki słuzbie w AA nauczyłem sie obsługiwać komputer
wysłałem życzenia do AA na Alasce
ze szczególnym pozdrowieniem dla tych co potrafią odczytać po polsku

wampirzyca - Śro 10 Lip, 2013 11:15

eremita napisał/a:
Nie zastanawiaj się tylko eksperymentuj. Pasji sobie nie wymyślisz, natomiast możesz ją odkryć. Ja, ważąc kiedyś 163kg nie wymyśliłem sobie, że bieganie w maratonach to coś fajnego.
Zrób sobie dziarę, poczytaj o Siemowicie, znajdź adres po drugiej stronie kuli ziemskiej i wyślij list, rozkręć budzik, zrób insektarium i hoduj świerszcze, wygnieć twarz z tuby po papierze toaletowym, zrób sam sobie buty, zrób mapę zadrzewień pobliskiego lasu, czy nawet połknij tasiemca i notuj swój stan zdrowia, przeczytaj Wojny Galijskie w oryginale, zalicz 24-godzinny marsz przed siebie, narysuj dym, kup sobie wykrywacz metali i szukaj skarbów - rób to wszystko, na co brakuje czasu gdy się pije i trzeźwieje, a znajdziesz coś dla siebie. Tylko nie siedź i nie myśl, że już n-ty dzień nie pijesz.



bardzo mądre i prawdziwe...

ja tak ćwiczyłam ostro że nabawiłam się kontuzji... potem zamiast ćwiczyć zajęłam się dochodzeniem do formy.po kontuzji....i w taki sposób nie myslałąm o piciu... :)

Jeżu88 - Śro 10 Lip, 2013 13:03

Kiedy przestałem pić, nagle zrobiło się bardzo dużo czasu, którego nie wiedziałem jak mam wypełnić i czym. Bezczynne ślęczenie przed tv w końcu doprowadziło by mnie do picia z powrotem. Zająłem się sportem, wysiłkiem fizycznym. Rozwijałem samodyscyplinę, świetnie się czułem (i czuję) i poprawił się mój wygląd, co również pozytywnie wpłynęło na samoocenę. Polecam :mgreen:
leming - Śro 10 Lip, 2013 16:54

Jeżu88 napisał/a:
Kiedy przestałem pić, nagle zrobiło się bardzo dużo czasu, którego nie wiedziałem jak mam wypełnić i czym. Bezczynne ślęczenie przed tv w końcu doprowadziło by mnie do picia z powrotem. Zająłem się sportem, wysiłkiem fizycznym. Rozwijałem samodyscyplinę, świetnie się czułem (i czuję) i poprawił się mój wygląd, co również pozytywnie wpłynęło na samoocenę. Polecam :mgreen:


Cześć, Jeżu tu masz rację przestajesz pić a czasu masz bardzo dużo.

leming - Śro 10 Lip, 2013 16:57

eremita napisał/a:
Nie zastanawiaj się tylko eksperymentuj. Pasji sobie nie wymyślisz, natomiast możesz ją odkryć. Ja, ważąc kiedyś 163kg nie wymyśliłem sobie, że bieganie w maratonach to coś fajnego.
Zrób sobie dziarę, poczytaj o Siemowicie, znajdź adres po drugiej stronie kuli ziemskiej i wyślij list, rozkręć budzik, zrób insektarium i hoduj świerszcze, wygnieć twarz z tuby po papierze toaletowym, zrób sam sobie buty, zrób mapę zadrzewień pobliskiego lasu, czy nawet połknij tasiemca i notuj swój stan zdrowia, przeczytaj Wojny Galijskie w oryginale, zalicz 24-godzinny marsz przed siebie, narysuj dym, kup sobie wykrywacz metali i szukaj skarbów - rób to wszystko, na co brakuje czasu gdy się pije i trzeźwieje, a znajdziesz coś dla siebie. Tylko nie siedź i nie myśl, że już n-ty dzień nie pijesz.

no z tym tasiemcem to chyba by było przegięcie raczej. Uwielbiam gotować i eksperymentować w kuchni. czytać. Kiedys zajawką była koszykówka mam w czym wybierać. Jedynie co teraz muszę zrobić to zmienić moje życie o 180 stopni tzn powoli zaczynam.
Dzięki za rady. Pozdrowienia ze świętego miasta

Anonymous - Śro 10 Lip, 2013 17:42

Tak na marginesie, pasję w dzisiejszych czasach wypada mieć, bo ludzie bez pasji są uważani za nudziarzy, osoby nie warte zainteresowania. Tak sugerują wszelakie poradniki internetowe oraz w tv o tym mówią. W DDTVN albo pytaniu na śniadanie była nawet rozmowa na ten temat z psychologami.
Mieć pasję jest trendy.



P.S. xD

eremita - Czw 11 Lip, 2013 07:07

A ja myślałem, że trendy jest być AA i innym holikiem.
Jędrek - Czw 11 Lip, 2013 07:46

eremita napisał/a:
trendy

ja wolałbym ,żeby trendy było być wolnym od wszelkiego dziadostwa lepiącego się do mnie...... uzależnień zwłaszcza

wolny - Czw 11 Lip, 2013 09:01

Cytat:
A ja myślałem, że trendy jest być AA i innym holikiem.


Nie, nie, nie,.. trendy to jest być chorym do końca życia i nieszczęśliwym ,.. o to dopiero trendy jest,.. bo teraz jak czegoś nie masz w swoim jadłospisie to chory jesteś ,..rozumiesz ,.. i to do końca swoich dni chory ,.. no taka moda na niewolnictwo umysłowe , a zamiast łańcucha i kuli u nogi wydumuje się na ten przykład chorobę śmiertelną , mimo że wszyscy śmiertelni jesteśmy i na jakeś chorobę umrzemy,.. chociażby na chorobę starość :mgreen: a między czasie będzie nam dokuczać ból głupoty :lol2:

eremita - Czw 11 Lip, 2013 09:35

wolny napisał/a:
Cytat:
A ja myślałem, że trendy jest być AA i innym holikiem.


Nie, nie, nie,.. trendy to jest być chorym do końca życia i nieszczęśliwym ,.. o to dopiero trendy jest,.. bo teraz jak czegoś nie masz w swoim jadłospisie to chory jesteś ,..rozumiesz ,.. i to do końca swoich dni chory ,.. no taka moda na niewolnictwo umysłowe , a zamiast łańcucha i kuli u nogi wydumuje się na ten przykład chorobę śmiertelną , mimo że wszyscy śmiertelni jesteśmy i na jakeś chorobę umrzemy,.. chociażby na chorobę starość :mgreen: a między czasie będzie nam dokuczać ból głupoty :lol2:


Ooooo to właśnie mi chodziło. A ja nie chcę być trendy. Chcę być zdrowy, szczęśliwy, pracowity, uczciwy, wesoły, pełen energii i mieć zainteresowania, które mi sprawiają frajdę.
No ale to wątek leminga - pszszam.

Yuro: plotek jest wszędzie. I najbardziej wkurza mnie opisywanie jak młodzi, zblazowani bawią się w na ten przykład w Warszawce, a niektórzy z tych dzieci bogatych rodziców czy gwiazdek mają problem jakiśtamholiczny, mniej lub bardziej na siłę wydumany, a pospolite dzieciaki biorą to za wzorce i normę bycia dźejzi (trudne slowo). Jakiś tam Tede ćpa, Winona R. kradnie, inny aktorzyna chwali się, że codziennie wypija łiskacza i zaczynają się hadry licytować, kto bardziej sobie nie radzi. No tylko, że jak zaczynają sobie faktycznie nie radzić to szybciutko jadą na odwyk do prywatnej kliniki do Miami. A dzieciaki dalej siedzą po krawężnikach i chleją gorzołę, bo świat nie akceptuje pustki i miejsce jednej Whitehouse zaraz wypełni kolejna, do której chcą być podobni. Boszsz - świat zmierza ku upadkowi.

pterodaktyll - Czw 11 Lip, 2013 17:25

leming napisał/a:
Dajcie mi czas i zobaczymy. Jak polegnę to się przyznam Wam na forum i pójdę na terapie a teraz walczę ze swoimi słabościami i proszę Was o wsparcie.

Ależ walcz, dlaczego ma być Ci lepiej niż nam wszystkim, którzy już z tym "walczyli" i ileś tam razy polegli..............powodzenia i ..................do usłyszenia.........

leming - Czw 11 Lip, 2013 17:32

pterodaktyll napisał/a:
Ależ walcz, dlaczego ma być Ci lepiej niż nam wszystkim, którzy już z tym "walczyli" i ileś tam razy polegli..............powodzenia i ..................do usłyszenia.........

Witam,
źle dobrane słowa tzn nie walczę bo to (wygrana, remis lub przegrana). Jestem szczęśliwy będąc świadomy wszystkiego co mnie otacza wokół. :)

pterodaktyll - Czw 11 Lip, 2013 17:40

Witam :)
leming - Czw 11 Lip, 2013 17:42

Cześć,
Pterodaktyll

Jędrek - Czw 11 Lip, 2013 18:26

wolny napisał/a:
Nie, nie, nie,.. trendy to jest być chorym do końca życia i nieszczęśliwym


"Ci, którzy mnie nie rozumieją,.. uwielbiają mnie,.. a ci którzy mi urągają,.. też mnie nie rozumieją !!"

Obawiam się , że ja należę do jednych z innych tych- takich co przestali zaśmiewać cynicznie swój problem.

wolny - Czw 11 Lip, 2013 18:41

Jędrek napisał/a:
takich co przestali zaśmiewać cynicznie swój problem.


Ja bardzo przepraszam kolegę,... ale od kiedy to prawda jest cyniczna lub jakaś tam zaśmiewająca. Ja koledze nie bronię ani nie narzucam mojego sposobu widzenia gdyż każdy widzi ten problem inaczej i w moim przypadku to nie jest już problem bo jak nim był to lądowałem na detoksie jakby co, a teraz jak go nie ma to i dziwnie radosny jestem! Chyba mi wolno ,.. być wolnym ???? Zresztą i tak wew tem względzie nikt nie ma nic do powiedzenia tylko ja,.. jakby co?! :mgreen:
Życzę miłej współpracy z problemem !!! :okok:

szymon - Czw 11 Lip, 2013 18:47

jaki problem, jaki problem się grzecznie pytam?
okazuje się po rozwiązaniu problemu, że był on dziecinnie łatwy

wolny - Czw 11 Lip, 2013 18:50

szymon, yes,yes yes :hura: :hura:
ant69 - Czw 11 Lip, 2013 19:56

eremita napisał/a:
że trendy jest

wolny, a ja już przeczytałem że brendy jest...
... :szok: toż to objawy głodu jakiegoś???

Mysza - Pią 12 Lip, 2013 08:49

PSG-1 napisał/a:
pasję w dzisiejszych czasach wypada mieć, bo ludzie bez pasji są uważani za nudziarzy, osoby nie warte zainteresowania. Tak sugerują wszelakie poradniki internetowe oraz w tv o tym mówią. W DDTVN albo pytaniu na śniadanie była nawet rozmowa na ten temat z psychologami.
Mieć pasję jest trendy.

Tak tylko się wtrącę... i napiszę na podstawie własnych doświadczeń :mgreen:

Pasję warto mieć, ale wtedy, kiedy się ją poczuje sercem, nie kiedy jest spekulacją umysłu.
Kiedy znajdziesz sobie pasję, bo będziesz chciał być trendy i dlatego, bo tak w TV powiedzieli i w netowych poradnikach wyczytałeś...już po Twojej pasji... i po Twoich zainteresowaniach.
Wszystko co zaczyna się od "naszej rozpalonej myśleniem mózgownicy", od "powinienem mieć", albo "dobrze by było i korzystnie żebym..." nie będzie miało kontynuacji (moim skromnym zdaniem)
Najlepszym początkiem, żeby cokolwiek (nie tylko o pasje tu chodzi) zaczynać jest, zrobię to bo chcę, bo mi się podoba, bo lubię, bo w tym/ z tym się czuję dobrze/lepiej...

powodzenia i ...pasji życia życzę :)

wolny - Pią 12 Lip, 2013 09:04

Cytat:
Pasję warto mieć, ale wtedy, kiedy się ją poczuje sercem, nie kiedy jest spekulacją umysłu.


Kurcze , ślicznie to piszesz. jak to fajnie mądrego poczytać :okok:

szymon - Pią 12 Lip, 2013 09:22

wolny napisał/a:
Cytat:
Pasję warto mieć, ale wtedy, kiedy się ją poczuje sercem, nie kiedy jest spekulacją umysłu.


Kurcze , ślicznie to piszesz. jak to fajnie mądrego poczytać :okok:


koleżanka z branży ;)

wolny - Pią 12 Lip, 2013 09:25

Nadmienię tylko że pasja nie może być elementem jakiegoś wzbudzania zachwytu u innych lub samozachwytu , to pułapka . pasja to inaczej rodzaj pragnienia ale właśnie w tym tkwi ta pułapka kolejnego uzależnienia,. nie można sie uzależnić od tzw ." za wszelką cenę " to bardzo niebezpieczne , w pierwszej kolejności należy chyba określić prawdziwą wartość tego pragnienia,. jak je już odnajdziemy te prawdziwe wartości to przestaje nam tak mocno zależeć,... z tym czymś,. lub bez tego czegoś i tak jestem szczęśliwy , ja to tak rozumiem ! :bezradny: :mysli:
wolny - Pią 12 Lip, 2013 09:27

szymon,
szymon napisał/a:
koleżanka z branży ;)

Jak najbardziej,. jak widać na załączonym obrazku !!!!!!!!!!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group