To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Zadzwonił do mnie brat pijany

Ula - Pią 17 Lip, 2009 08:13
Temat postu: ..
A ja mam dzisiaj kiepski nastroj :( Nie spałam prawie cała noc,o godz.2330 zadzwonił do mnie brat pijany i pytał czy go przenocuje bo ojciec go wyrzucił z domu.Powiedziałam ze nie przenocuje go.Rano zadzwoniłam do mamy i dowiedziałam sie ze ojciec był trzezwy chociaz ja w to nie wieze,Brat stawiała sie i ojciec go wypchnoł z domu i zakluczył drzwi.Brat wydzwaniał po siostrach w nocy a na koncu zadzwonił na policje i powiedział ze ojciec niechce go wpuscic do domu.Nie wiem jak to sie skonczyło z ta policja i tak naprawde nie chce wiedziec. :( Mysle ze razem z siostra pojde zgłosic brata na leczenie,wiem ze powinnam zajac sie soba ale zal mi mojej mamy i niechce zeby drugi brat umarł przez alkohol.
kurde ale mi smutno :(

yuraa - Pią 17 Lip, 2009 08:19

zmieniaj to co możesz zmienić
i uważaj by nie zaszkodziło to Tobie.

wiem jak trudno jest pomóc najbliższym, jaką bezsilność się czuje.
mój brat chwilowo trzeźwy

Jagna - Pią 17 Lip, 2009 08:33

Oj Uleńko, mam ochotę Cię teraz przytulić. To poczucie niemocy, to bezsilność.
Bezsilność wobec choroby alkoholowej osób najbliższych.
Porozmawiaj z siostrami o wszczęciu postępowania w sprawie leczenia brata.
Znam osoby , którym leczenie z nakazu uratowało życie, nie piją , trzeźwieją , chodzą do AA.
Także szansa jest, chociaz nie wszyscy poddają się rygorom przymusowego leczenia.
Warto mu tę szanse dać
I słusznie zrobiłas myślę, odmawiając mu noclegu. Miłość- ale twarda.
Taka potrzebna jest alkoholikowi.
Trzymaj się Ula i pisz, wspólnie łatwiej działać.
Pozdrawiam Cię :)

Wiedźma - Pią 17 Lip, 2009 08:44

Dobrze zrobiłaś, Ula, że odmówiłaś mu noclegu - tak dla siebie jak i dla niego.
Zadbałaś o własne bezpieczeństwo, tzn o swoją trzeźwość,
a jednocześnie zastosowałaś twardą miłość wobec brata,
a tak właśnie należy postępować wobec najbliższych dotkniętych tą chorobą.
To bolesne dla obu stron, ale daje szansę na skuteczność.

Może zanim skierujecie brata na przymusowe leczenie, pomyślcie o INTERWENCJI
Na niektórych taki manewr działa znacznie lepiej niż przymus... Poczytaj o tym, przemyśl to...

wolf - Pią 17 Lip, 2009 09:06

w boga niewierze, ale jak czytam taki post jak Uli..........to sobie mysle, ze jakiegos farta w zyciu mialem i mam, ktorego inni nie maja.
bezsilnosc wobec takich sytuacji w zyciu..........to chyba najgorsza sprawa.
jak polaczyc dbanie o siebie, ratowanie wlasnego zycia........z uczuciami do rodziny?
wie ktos?.................ja nie bardzo

Ula - Pią 17 Lip, 2009 12:43
Temat postu: ..
Jestem z natury osoba ktora ostatni grosz by odała zeby pomuc.Nie wiem skad wziełam tyle odwagi zeby mu odmowic.Ta moja sytuacja w domu jest chora ojciec pije brat pije a moja mama sama pomiedzy nimi.Wiecie cały czas mysle o mojej decyzji i wiem ze dobrze zrobiłam i jeszcze wy mnie w tym utwierdzacie.
Ewuniu bardzo dziekuje wszystko poczytałam.
Postaram sie to przesłac siostrze ktora sie tym zajmnie, ja nie chce boje sie o siebie a wiem ze ta sytuacja bedzie mnie nakrecac.

Musze jechac gdzies daleko i chyba mi sie uda jutro wyjechac do Gdanska na pare dni wiem ze dobrze mi to zrobi.
Dobrze ze jest te forum bo dobrze jest wyzucic uczucia ktore cie dusza.
Oprocz tego jestem umowiona z terapełtka wiec pomału bede sobie radzic z ta cała sytuacja

Pozdrawiam Ciepło

Jacek - Pią 17 Lip, 2009 12:46

wolf napisał/a:
jak polaczyc dbanie o siebie, ratowanie wlasnego zycia........z uczuciami do rodziny?

ależ Wolfie,to właśnie dla tego wygrzebałem się z tego bagna
tyleż że "do tanga trzeba dwojga"
ten drugi musi się dostosować - ja to zrobiłem

Uleńko,myślę że Ewa ma rację ,zacząć od INTERWENCJI

Kulfon - Pią 17 Lip, 2009 18:52

Ula,
do mnie tez dzwoni pijany brat szukajac kogos kto go wyslucha jak to mu jest zle (tzn jak mu bluka we lbie) i wtedy staram sie z nim nie rozmawiac, bo jak sie przed miesiacem z nim w gadke dalem to sie dla mnie straconym weekendem i 2 zarwanymi dniami w pracy skonczylo i wtedy wkoncu zrozumialem, ze ja nie chce wygladac tak jak on, czy jak moj kuzyn ktory sie zapil w wieku 30 lat.

Dziwie sie mojemu bratu bo przez picie wiele stracil i nie dalo mu to nauczki. przed piecioma i pol roku, zderzenie czolowe z TIRem - 3 promile, wyszedl zywy, dlugi splaca do dzis, poszedl na terapie, nie pil 1,5 roku, przed czterema laty wrocil do nalogu, po kolejnych 2 latach dostal zawalu w wieku 43 lat, ma 3 bajpasy zalozone, nie palil przez 6-8 miesiecy, przed okolo rokiem znow zaczal pic i jest coraz gorzej.

Ja go unikam narazie jak jest w stanie wskazujacym, a nie jest latwo, mieszka 2 domy dalej.

Narazie zabieram sie sam za siebie, dzis dzwonilem do poradni, pani zadala pare krotkich pytan, odpowiedziala, ze mam zadzwonic w poniedzialek po 15 jeszcze raz, wtedy dostane konkretny termin z konkretnym terapeuta.

Ula zadbajmy przedewszystkim o nas samych, ja do niedawna tez myslalem, ze nie jestem alkoholikiem i ze, moge nie pic jak dlugo tylko chce - coz realia sa inne.

Trzeba to samemu zrozumiec, bo nawet rozpadajaca sie watroba, trzustka i co najgorsza rozpadajaca sie rodzina, bezsensowne klutnie po pijaku nie przemawialy mi do rozsadku. Dopiero jak na trzezwo przypomnialem sobie upadajacego wlasnie wtedy, przed ponad miesiacem na ziemie brata, powiedzialem sobie, ze ja tak nie chce zyc i wygldac jak on jak on. Chociaz od tego czasu udalo mi sie umoczyc morde i stracic kolejne 5 dni, tym razem urlopu.
Jak ja zrobie z soba porzedek to potem bede sie staral pomoc mu na tyle ile bede potrafil.

to tyle tych moich wypocin :roll:

Jacek napisał/a:
ależ Wolfie,to właśnie dla tego wygrzebałem się z tego bagna
tyleż że "do tanga trzeba dwojga"
ten drugi musi się dostosować - ja to zrobiłem


swiete slowa

PS.
Ula napisał/a:
Dobrze ze jest te forum bo dobrze jest wyzucic uczucia ktore cie dusza.

Z tym tez sie zgodze

stiff - Pią 17 Lip, 2009 20:09

Ula napisał/a:
ja nie chce boje sie o siebie a wiem ze ta sytuacja bedzie mnie nakrecac.

Wiesz ja tez mam podobny problem z bratem i próbowałem wiele razy mu pomoc,
ale bezskutecznie i na dziś sobie odpuściłem... :roll:
On twierdzi, ze nie ma problemu wiec jestem bezsilny i tego nie zmienię...

wolf - Sob 18 Lip, 2009 08:25

Jacek napisał/a:
ależ Wolfie,to właśnie dla tego wygrzebałem się z tego bagna
tyleż że "do tanga trzeba dwojga"
ten drugi musi się dostosować - ja to zrobiłem


tu chyba jednak o czym innym byla rozmowa

Ksenia34 - Sob 18 Lip, 2009 10:42

Ula zdaje sobie sprawe ze bylo ci trudno odmowic,ale tak wlasnie trzeba,sam musi zrozumiec ze faktycznie ma problem,samo zadzonienie na policje napewno da mu dzis sporo do myslenia,napewno bedzie sie wstydzil na kacu i wtedy wlasnie jest moment aby zainterweniowac.Ja wiem ze mnie strasznie bylo glupio i dawalo do myslenia jak ktos inny mi gadal co robilam,a ja nie pamietalam.
Ula dbaj o siebie,nie zamartwiaj sie bo co ma byc to i tak bedzie,ja tak mysle.caluski i przytulaski kochana :pocieszacz:

Anonymous - Nie 19 Lip, 2009 09:47

Ulka - dobrze zrobiłaś- wiem jakie to było dla Ciebie trudne, ale myślę że to że sama trzeźwiejesz daje Ci silę do takiego właśnie prawidłowego postępowania, uważam że możecie spróbować zgłosić brata na leczenie - ale też nie wiązałabym z tym wielkich nadziei. Czasem trzeba zwyczajnie dać komuś upaść choć bliskich to bardzo boli. :pocieszacz:
Ula - Pon 10 Sie, 2009 19:06
Temat postu: ..
Dałam sobie spokoj z bratem nie myslałam o nim ale własnie przed chwila zadzwonił pijany i poprosił mnie o pomoc,chce isc zemna jutro na miting chce sie leczyc nie wiem co mam myslec co robic jak postapic cf2423f
sabatka - Pon 10 Sie, 2009 19:11

ja sobie tak po swojemu myślę że skoro chce iść na miting to fajnie (może zauważył że ma problem). jeśłi z Tobą też fajnie będzie znał kogoś chociaż. ale jeśli zawali i nie pójdzie to pomyśl sobie "jego strata" i idź sama
stiff - Pon 10 Sie, 2009 19:15

Ula napisał/a:
chce isc zemna jutro na miting chce sie leczyc nie wiem co mam myslec co robic jak postapic cf2423f

Zobaczysz jutro co on o tym myśli,
kiedy przetrze zwieje... :roll:
Po pijaku to sam wile razy zapewniałem, ze nie chce więcej pic...

Jacek - Pon 10 Sie, 2009 19:19

Ula napisał/a:
przed chwila zadzwonił pijany i poprosił mnie o pomoc,chce isc zemna jutro na miting

Ulka,nie odmawiaj wyciągniętej ręki
pomóż jeśli prosi,chodź prawdo podobnie jutro zapomni
ale Ty do niego nie idz ,jeśli to On chce to sam musi przyjść
tylko wtęczas jest pewność i jakaś szansa ,że tego chce

sabatka - Pon 10 Sie, 2009 19:21

taka twarda miłość Ula. jeśli sam sobie nie chce pomóc to się sama nie męcz, bo nic nie zdziałasz. ale kto wie :szok: może przejrzał na oczy............
Jagna - Pon 10 Sie, 2009 23:41

Ula, może to jakieś światełko w tunelu. Jednak nie oczekuj za wiele, może jutro zapomnieć. Umów się z nim w neutralnym miejscu, będzie bardziej zobowiązany, bo w domu...to może zdezerterować, wymyśli wymówkę. Jeśli nie przyjdzie, zadzwoń i powiedz że czekałaś, tyle. Niech wie.
Może przyjdzie? Trzymam kciuki, życzę Wam abyście mogli wspólnie trzeźwieć. Daj Boże.

Ula - Wto 11 Sie, 2009 18:53
Temat postu: ..
Własnie wrociłam z mitingu byłam sama bez brata....
Jagna - Wto 11 Sie, 2009 18:59

Ula napisał/a:
Własnie wrociłam z mitingu byłam sama bez brata....


Nie jego czas widczonie 8|
Trzymaj się Ula h65hj

stiff - Wto 11 Sie, 2009 19:03
Temat postu: Re: ..
Ula napisał/a:
Własnie wrociłam z mitingu byłam sama bez brata....

Zadbaj przede wszystkim o siebie w tej sytuacji,
a moze i on wtedy zrozumie, ze mozna i warto kiedy zobaczy
efekty Twojej trzeźwości...
Pozdrawiam... :)

Beniamin - Wto 11 Sie, 2009 19:05

Ty Ulu jesteś :)

dajesz świadectwo

nic na siłę

powoli

Jacek - Wto 11 Sie, 2009 19:09

Ula napisał/a:
Własnie wrociłam z mitingu byłam sama bez brata...

też dziś byłem :)
a co do brata ,no coś jemu świta - ale na razie jest na etapie chcę chcieć

Ula - Wto 11 Sie, 2009 19:18
Temat postu: ..
Strasznie sie czuje łezki mi leca nie moge sie powstrzymac.Po mitingu wjechałam do mama i zobaczyłam ojca i brata pijanego i moja mama zapłakana.serce mi chyba peknie.martwie sie mama bardzo ale tez wiem ze ja nic nie poradze na to ze oni pija.Teraz dopiero widze jak mama cierpiała jak ja piłam jak bardzo ja krzywdziłam.
Wiem tez ze nie moge pomuc bratu bo ja nie mam tyle siły.

Bardzo sie ciesze ze podjełam decyzje o leczeniu.

Jacek - Wto 11 Sie, 2009 20:01

Ula napisał/a:
Teraz dopiero widze jak mama cierpiała jak ja piłam jak bardzo ja krzywdziłam

a dziś u twej mamy na serduszku jest takie miejsce ,które się raduje na Twój widok :)

Jagna - Wto 11 Sie, 2009 20:39

Ula napisał/a:
Teraz dopiero widze jak mama cierpiała jak ja piłam jak bardzo ja krzywdziłam.
Wiem tez ze nie moge pomuc bratu bo ja nie mam tyle siły.

Bardzo sie ciesze ze podjełam decyzje o leczeniu.

Ja także Ula, wiem że to najmądrzejsza i najważniejsza decyzja jaką podjęlam w swoim życiu. Bądź pociechą teraz dla Mamy, wspierajcie się razem.
Czy Mama mogła by się gdzies wyprowadzić i zostawić pijących samych w domu? To byłoby jakies wyjście.

Ula - Nie 06 Wrz, 2009 13:26
Temat postu: ..
Moi kochani musze sie podzielic moja radoscia juto jade zawiesc brata na terapie do Charcic bardzo sie ciesze on sam zadecydował ze chce jechac.Szkoda ze tylko na 2 tygodnie ale to zawsze pierwszy krok :)

Pozdrawiam was bardzo Ciepło :) :)

Jacek - Nie 06 Wrz, 2009 13:46

Ula napisał/a:
on sam zadecydował ze chce jechac

to będzie jego wielka zasługa z Twoim udziałem :)

jolkajolka - Nie 06 Wrz, 2009 17:41

Ula,gratuluję i zazdroszczę.Żeby tak mój syn zrozumiał,że musi się leczyć...
evita - Nie 06 Wrz, 2009 18:10
Temat postu: Re: ..
Ula napisał/a:
Moi kochani musze sie podzielic moja radoscia juto jade zawiesc brata na terapie do Charcic bardzo sie ciesze on sam zadecydował ze chce jechac.Szkoda ze tylko na 2 tygodnie ale to zawsze pierwszy krok :)

Pozdrawiam was bardzo Ciepło :) :)


Ula zaledwie miesiąc temu zawoziłam do Charcic mojego męża i też byłam taka pełna radości i zapału ! Mąż był zapisany na 6 tygodni czyli pełny program , zrezygnował na własne żadanie po dwóch a po pierwszym już wiedział, że to głupota takie leczenie i że on sam już wie bez tych bzdur, że nie może pić :(
Dwa lata temu moja koleżanka zawoziła swojego męża też do Charcic i też na dwa tygodnie jechał jak twój brat ! Pod koniec drugiego tygodnia błagał o przedłużenie do 6ciu tygodni bo wiedział, że jak wróci to nici z jego leczenia ! On zrozumiał - i do tej pory jest trzeźwy :)

życzę ci , żeby ten drugi scenariusz stał się twoim i twojego brata udziałem :)

Ula - Pon 07 Wrz, 2009 13:43
Temat postu: .
Juz wrociłam :) Pierwszy raz w zyciu widziałam tak zdenerwowaniego brata.widziałam ze sie cieszy ze juz tam jest a zdrugiej strony bał sie.Zreszta ja tez jestem troszke poddenerwowana duzo emocji jak na jeden dzien dobrze ze dzisiaj mam grupe i spotkanie z terapełta :) Mam cicha nadzieje ze zostanie na 6 tygodni ale to juz on sam musi zdecydowac czy chce trzezwiec.Pokazałam mu droge reszte od niego zalezy.
Pozdrawiam ciepło :) :)

stiff - Pon 07 Wrz, 2009 13:48

Tylko mogę pogratulować... :)
Wiedźma - Pon 07 Wrz, 2009 13:58

Ula napisał/a:
Pokazałam mu droge reszte od niego zalezy

Jasne, Ula. Teraz to go możesz oczywiście wspierać, jeśli tego wsparcia będzie potrzebował
i dopingować w ewentualnych chwilach wątpliwości, ale za niego nic nie zrobisz i już nic więcej nie zdziałasz.
Bądź do jego dyspozycji, gdy będzie chciał pogadać - pod warunkiem jednak, że będzie kontynuował terapię.
Gdyby mu (odpukać!) przyszła do głowy dezercja, jak mężowi Evity -
nie powinnaś nawet kiwnąć palcem w sprawie jakiejkolwiek pomocy.

No ale póki co jest na tym etapie, do jakiego pomogłaś mu dojść
i należy mieć nadzieję, że nie zboczy z obranego kierunku.
Cieszę się razem z Tobą, Uleńko! 98l9i

Ula - Nie 20 Wrz, 2009 16:39
Temat postu: .
A Braciszek czuje sie dobrze jest troszke wystraszony ,ale jak zobaczył moja grupe na nawrotach to powiedział ze tez chce miec taka pogode ducha,chce sie cieszyc zyciem.
A ja powiedzialam ze to wszystko zalezy od ciebie :)
Ach zycie jest swietne bez alkoholu :) Juto mam 8 miesiecy apstynecji :) :)

Jacek - Nie 20 Wrz, 2009 16:45

Ula napisał/a:
Ach zycie jest swietne bez alkoholu

Nio :tak:
nio i jeszcze bym takiej jednej Danki nie poznał :skromny:

Ula - Nie 20 Wrz, 2009 16:46

Jacek napisał/a:
Ula napisał/a:
Ach zycie jest swietne bez alkoholu

Nio :tak:
nio i jeszcze bym takiej jednej Danki nie poznał :skromny:


A ja Jacusia :) Buziaki!!

Atommyt - Nie 20 Wrz, 2009 16:56

Ula napisał/a:
Ach zycie jest swietne bez alkoholu



Zgadzam się tobą Ulu :skromny:

stiff - Nie 20 Wrz, 2009 17:59

Ula napisał/a:
Ach zycie jest swietne bez alkoholu :)
Jeszcze nie tak dawno przeżywałaś rozterki związane z piciem brata,
a dzis okazuje sie, ze warto uzbroić sie w cierpliwość,
aby znów cieszyć sie życiem...
Powodzenia wam życzę... :)

Wiedźma - Nie 20 Wrz, 2009 18:12

Ula napisał/a:
powiedział ze tez chce miec taka pogode ducha,chce sie cieszyc zyciem.

Myślę, że ma na to szanse, w końcu jest Twoim bratem,
a więc uwarunkowany genetycznie :wysmiewacz:

Ula - Pon 21 Wrz, 2009 14:16
Temat postu: ..
Musze wam powiedziec ze jak przyjechały do mnie kolezanki na dwa dni to Paweł siedział z nami, my sobie rozmawiałysmy a on słuchał.Nikt nie namawiał go do niczego tylko kazdy mowił o swoich poczadkach.Po wyjezdzie tych kolezanek cały czas mi sie o nie pytał mowił jakie one wesołe i to bez alkoholu,widziałam ze duzo myslał :) Dzisiaj do mnie zadzwonił z budki i powiedział mi ze wczoraj grali sobie w siatkowke i myslal sobie ze było tak fajne wesoło i ze nie musiało byc alkoholu zeby tak dobrze sie bawic..

Pozdrawiam:)

Jagna - Pon 21 Wrz, 2009 14:19

Ula , a ja cieszę się razem z Tobą :) To masz teraz podówjne szczęście by się radować.
Pogody duszka i fajnego mitingu, ja tez sie dzisiaj wybieram :rotfl:

Jras4 - Pon 21 Wrz, 2009 16:52

Ula napisał/a:
Juto mam 8 miesiecy apstynecji
a u mnie niedługo 4 lata i wraz jestem głupi ....
Ula - Pon 21 Wrz, 2009 18:42

Jras4 napisał/a:
Ula napisał/a:
Juto mam 8 miesiecy apstynecji
a u mnie niedługo 4 lata i wraz jestem głupi ....


Daj czas czasowi :buziak:

Atommyt - Pon 21 Wrz, 2009 19:02

Ula napisał/a:
Juto mam 8 miesiecy apstynecji


Nic tylko pogratulować :szok: :okok: :brawo: !!! I życzyć dalszej wytrwałości i pogody ducha :okok: :lol2:

jolkajolka - Pon 21 Wrz, 2009 19:13

Ula, przyłączam się do gratulacji.Osiem miesięcy to kawał czasu.Czy np. rok temu myślałaś,żę wytrzymasz tyle bez alkoholu?Prawda,że nie?A tu proszę.Tak trzymaj i wspieraj brata.
Atommyt - Pon 21 Wrz, 2009 19:16

Cytat:
wspieraj brata.


Owszem ale tylko w taki sposób który nie będzie stwarzał zagrożenia dla twojej trzezwości bo ty jesteś dla siebie najważniejsza!!! PAMIĘTAJ O TYM!!!

Ula - Pon 21 Wrz, 2009 19:25
Temat postu: ..
Atommyt napisał/a:
Cytat:
wspieraj brata.


Owszem ale tylko w taki sposób który nie będzie stwarzał zagrożenia dla twojej trzezwości bo ty jesteś dla siebie najważniejsza!!! PAMIĘTAJ O TYM!!!


Pamietam :) Atommyt ja jestem najwazniejsza w moim trzezwieniu i wiem jezeli chce trzezwiec to musze myslec tylko o sobie :)

Dziekuje ze jestescie :)

Atommyt - Pon 21 Wrz, 2009 19:30

Ula napisał/a:
ja jestem najwazniejsza w moim trzezwieniu i wiem jezeli chce trzezwiec to musze myslec tylko o sobie


I to mnie się podoba :okok: !!! A w nagrodę za wiedzę masz g6jyfn :brawo: :rotfl: !!!!

Ula - Pon 21 Wrz, 2009 19:32

Atommyt napisał/a:
Ula napisał/a:
ja jestem najwazniejsza w moim trzezwieniu i wiem jezeli chce trzezwiec to musze myslec tylko o sobie


I to mnie się podoba :okok: !!! A w nagrodę za wiedzę masz g6jyfn :brawo: :rotfl: !!!!





Dzieki miły kolego!!! :)
A swoja droga moj braciszek tez ma 34 latka :)

Atommyt - Pon 21 Wrz, 2009 19:36

Ula napisał/a:
Dzieki miły kolego!!


Nie ma za co, to z serdeczności!!! :skromny:


Ula napisał/a:
swoja droga moj braciszek tez ma 34 latka


To dobry wiek żeby zmądrzeć :skromny: ! Chociaż troszkę :wysmiewacz: g45g21

Jacek - Pon 21 Wrz, 2009 19:41

Ula napisał/a:
Dzisiaj do mnie zadzwonił z budki

Danuś ,pomału czas zmienić twój temat ,bo obecny nie pasi
chętnie poznam twego brata,jeśli to nie przeszkoda to możesz go poinformować że znasz takiego Jacka co nie może się doczekać aż go spotka gdzieś na szlaku
Danusiu a ten czas 8 miesięcy to już czujesz z górki ,czy jeszcze liczysz po dniu do roczku
ja liczyłem do roku szczególnie końcówki miesięcy bo następny już o jeden mniej
a zać gdzieś zagubiłem liczydło i przybywały tylko latka
Danusiu,życzę wytrwałości do roczku,a potem aby przybywały następne :buziak:

Jagna - Pon 21 Wrz, 2009 23:48

Danusiu wielkie gratulacje :) No to idziecie z Benem łeb w łeb :mgreen:
Gartulacje dla Was :kwiatek: :buziak:

stiff - Wto 22 Wrz, 2009 05:23

Jagna napisał/a:
No to idziecie z Benem łeb w łeb :mgreen:

Głowa w głowę jak już, choć to nie zawody... :D

Ula - Śro 14 Paź, 2009 15:08
Temat postu: .
Juz dawno nie pisałam co u mojego braciszka :) w piatek jade juz po niego bardzo sie ciesze :) wczoraj zadzwoniol do mnie podziekował za kopniaka w d.... :) Bardzo jest zadowolony ze pojechal na terapie :) Nie wiem jak bedzie sobie radził po terapi to juz od niego zalerzy ale jestem dobrej mysli :)
Jacek - Śro 14 Paź, 2009 17:16

Ula napisał/a:
podziekował za kopniaka w d....

nie wielu sobie zdaje sprawę że taki kopniak pomaga
i jest godny podziękowań
wiem coś o tym z doświadczenia własnego

Pawełek123 - Nie 18 Paź, 2009 20:15

Ula jeszcze raz dziekuje za kopniaka,ta terapia dała mi sile i motywacje do trzeżwienia,głeboko wto wierze że wytrwam do końca ,dziękuje też sobie
Ula - Nie 18 Paź, 2009 20:19

Pawełek123 napisał/a:
Ula jeszcze raz dziekuje za kopniaka,ta terapia dała mi sile i motywacje do trzeżwienia,głeboko wto wierze że wytrwam do końca ,dziękuje też sobie



O rany :skromny: :skromny:

Borus - Nie 18 Paź, 2009 20:29

Ooo! kurza łapka... chyba skapowałem, co tu jest grane... ;)
Wiedźma - Nie 18 Paź, 2009 21:12

Pawełek123 napisał/a:
Ula jeszcze raz dziekuje za kopniaka

:shock: :shock: :shock:

Pawełek, to Ty? Brat Uli?! :zdziwko:


cg45g

dfg56s

Pawełek123 - Nie 18 Paź, 2009 21:20

Wiedźma napisał/a:
Pawełek123 napisał/a:
Ula jeszcze raz dziekuje za kopniaka

:shock: :shock: :shock:

Pawełek, to Ty? Brat Uli?! :zdziwko:


cg45g

d
fg56s



tak jestem bratem Uli

Wiedźma - Nie 18 Paź, 2009 21:24

No no - i nic sie nie przyznałeś przez 2 dni! :nunu:

A właściwie to trąba ze mnie :oops: bo powinnam sie domyśleć po tej Twojej pogodzie ducha!

Jacek - Nie 18 Paź, 2009 21:46

Pawełek123 napisał/a:
tak jestem bratem Uli

no nie - i tak cichcem nic nie mówisz :)

Pawełek123 - Pon 19 Paź, 2009 06:24

przepraszm was ,ale sam nie wiem dlaczego od razu sie nieprzyznałem że jestem bratem Uli
Klara - Pon 19 Paź, 2009 06:54

Pawełek123 napisał/a:
nie wiem dlaczego od razu sie nieprzyznałem że jestem bratem Uli

Ważne, że Ula wiedziała :)

Jacek - Pon 19 Paź, 2009 10:05

Pawełek123 napisał/a:
przepraszm was ,ale sam nie wiem dlaczego od razu sie nieprzyznałem że jestem bratem Uli

no co ty,nie przepraszaj - wystarczy że tortem nadrobisz :]

Jagna - Pon 19 Paź, 2009 10:12

Hej Pawełku, fajnie że z nami Jesteś :) I radośnie mi, że i Ciebie ta trzeźwość dorwała, bo fajnie trzeźwym być .... :rotfl:
rufio - Pon 19 Paź, 2009 10:27

:p :mgreen: :evil2" :szok: :wysmiewacz:
Bebetka - Pon 19 Paź, 2009 10:38

Rufio znowu rebusy wstawiasz :nunu: wolę, jak wierszem piszesz :lol: ;)
Pawełek123 - Pon 19 Paź, 2009 15:26

rufio napisał/a:
:p :mgreen: :evil2" :szok: :wysmiewacz:


rufo ładny masz jezyk i zabki :)

Dzisiaj pierwszy dzien w pracy :) zleciało szybko :)
Lece bo Ula juz idzie na miting i nie bedzie za mna czekac ona zawsze musi byc pierwsz :)

rufio - Pon 19 Paź, 2009 17:32

c4fscs zv4v vz4 :lustro:
yuraa - Sob 24 Paź, 2009 15:40

zadzwonila do mnie córka brata.
znowu miał atak padaczki alkoholowej, siedzi w domu z rodzicami, bez pracy jest.
wzięła go do pracy na swiezym powietrzu przy wycince wierzby, przy czym to ona jest szefem firmy pozyskującej łozinę i w trakcie pracy padł na ziemię, drgawek dostał.
nalewkę miał w torbie napoczętą. odwiozła go do domu, w okolice domu bo powiedział że posiedzi w parku na ławce, matki się boi jeszcze.
dzwoniłem do matki po południu ,
--Andrzej??, a w porządku, w pracy był, u Alicji.
powiedziałem Matce jak było i zeby uważała na niego dzisiaj, bo może ataku dostac.
A Alicja
zadzwoniła do mnie i ryczy ze ojciec jej umrze, a ja bezsilny jestem, ku*** bezsilny.
z nim się nie da rozmawiać ,ciągle : sam wiem co mam robic.
idę w poniedziałek zgłoszę do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych.
tylko ze w paragraafach stoi ze jak spokojny alkoholik to nic nie mogą zrobić.
o jak bandzior i terrorysta to tak , sprawę rozpatrzą, a on sam pije po cichu i się nie awanturuje
cos wymysle, musze cos wymyslic

Jacek - Sob 24 Paź, 2009 18:26

yuraa napisał/a:
tylko ze w paragraafach stoi ze jak spokojny alkoholik to nic nie mogą zrobić.

Jurku ,a przypomni im że to choroba
a chorego trza leczyć

yuraa - Sob 24 Paź, 2009 20:24

ja powiem że to już dla niego ostatnia szansa być może, byle pismo jakies wysłali.
a jak trzeba uzasadnić wniosek to napiszę że psychicznie matkę i ojca wykańcza, przecież to rodzaj agresji.
najgorzej że starzy tak przywykli do jego ciągłego podchmielenia że twierdzą że nie pije na codzień, a on wali wieczorem oni w swoim pokoju przy TV, on w swoim przy flaszce. w dzień nalewkami się wspomaga.
kiedy bym go nie spotkał zawsze wzrok ma mętny i jego córka to samo widzi.
z kilku firm go wy...ali a fachowiec od obróbki drewna naprawdę dobry

KICAJKA - Sob 24 Paź, 2009 20:39

yuraa napisał/a:
a jak trzeba uzasadnić wniosek to napiszę że psychicznie matkę i ojca wykańcza, przecież to rodzaj agresji.
Raczej przemoc psychiczna,ale w poradni powinni podpowiedzieć co można zrobić. 8|
Jacek - Sob 24 Paź, 2009 20:54

yuraa napisał/a:
że psychicznie matkę i ojca wykańcza,

tak właśnie moja żona uzasadniła na sądzie
to znaczy że ja nie fizycznie a psychicznie
a może jeszcze jakiś papier lekarski na te padaczkę

jolkajolka - Sob 24 Paź, 2009 20:56

Pawełek123 napisał/a:
Lece bo Ula juz idzie na miting i nie bedzie za mna czekac ona zawsze musi byc pierwsz :)



Witaj Pawełku,cieszę sie,że i ciebie dopadła trzeźwość. Dobrze,że mądrą siostrę ;) masz

yuraa - Sob 24 Paź, 2009 21:07

Jacek napisał/a:
a może jeszcze jakiś papier lekarski na te padaczkę

papiery są, matka trzyma z poprzedniego przypadku.
dzięki Jacek

Bebetka - Sob 24 Paź, 2009 21:11

Wiesz Jura, nie wiem czy pamietasz naszą rozmowę, kiedyś na gg. Chodziło o brata męża - okazało się, że zły stan zdrowia właśnie wystarczył do tego aby umieścić brata w szpitalu i poddać dalszemu leczeniu.....
yuraa - Sob 24 Paź, 2009 21:16

pamiętam oczywiśćie,
teraz nie odpuszczę bo po pierwszej padaczce rozmowę przeprowadzilem z młodszzym tylko i przez jakis czas był spokój

Pawełek123 - Nie 25 Paź, 2009 11:17
Temat postu: .
jolkajolka napisał/a:
Pawełek123 napisał/a:
Lece bo Ula juz idzie na miting i nie bedzie za mna czekac ona zawsze musi byc pierwsz :)



Witaj Pawełku,cieszę sie,że i ciebie dopadła trzeźwość. Dobrze,że mądrą siostrę ;) masz




Dziekuje jolka :) Chociaz od wczoraj mam smutek zapił moj kolega z grupy :(

stiff - Nie 25 Paź, 2009 11:29

Pawełek123 napisał/a:
Chociaz od wczoraj mam smutek zapił moj kolega z grupy :(

Nie pierwszy i nie ostatni niestety... 8|
Ale Ty skup sie na sobie i sobie chciej pomoc...
Dziś musisz stać sie egoista,
aby jutro mieć możliwość dzielić się z innymi... :roll:
Dobrych wyborów życzę...

Jacek - Nie 25 Paź, 2009 14:07

Pawełek123 napisał/a:
Chociaz od wczoraj mam smutek zapił moj kolega z grupy

widocznie to jeszcze nie jego czas
ale Ty swą postawą trzeźwą jesteś dla niego drogowskazem

jolkajolka - Nie 25 Paź, 2009 16:50

Pawełku,ja też zapiłam kilka razy,zanim znalazłam swój czas. Co nas nie zabije,to nas wzmocni. I dla twojego kolegi to nie ten czas widocznie. A Ty zajmuj się swoim trzeźwieniem,na pomaganie będzie czas później. :pocieszacz:
Pawełek123 - Nie 25 Paź, 2009 21:23

Jacek napisał/a:
Pawełek123 napisał/a:
Chociaz od wczoraj mam smutek zapił moj kolega z grupy

widocznie to jeszcze nie jego czas
ale Ty swą postawą trzeźwą jesteś dla niego drogowskazem


już nie myśle o tym co się stało ,teraz myśle jaką będę miał grupe we wtorek ,zaczynam terapie pogłebioną,a pozatym czuje się odprężony ponieważ pojezdziłem sobie na rowerze 40 km przejechałem ,może troche mało ale już coraz bliżej do Kościana.Nie pomyliłem śię do Kościana?

Jacek - Nie 25 Paź, 2009 21:45

Pawełek123 napisał/a:
do Kościana

:tak:

yuraa - Wto 27 Paź, 2009 14:05

byłem w GKRPA, wysmarowałem wniosek z uzasadnieniem na dwie strony,
kopię sobie zachowałem. bieg sprawie nadany. będą zsprawdzać najpierw czy był klientem izby i czy konflikty z prawem miał, wywiad srodowiskowy robią. potem zaproszenie na rozmowę wysyłają, dwukrotnie jakby się nie stawiał to policja doprowadza.
może się braciach otrząsnie.

z ojcem rozmawiałem, nie był zadowolony z mojego postępku
- no to teraz to sie Anrzej wk***i
powiedziałem że nie wycofam i na siebie wszystko biorę

Jacek - Wto 27 Paź, 2009 14:08

yuraa napisał/a:
jakby się nie stawiał to policja doprowadza.

może to zadziała jak kopniak (wstrząs do trzeźwości)

Flandria - Wto 27 Paź, 2009 14:13

yuraa napisał/a:
powiedziałem że nie wycofam i na siebie wszystko biorę


powodzenia

KICAJKA - Wto 27 Paź, 2009 14:40

yuraa napisał/a:
z ojcem rozmawiałem, nie był zadowolony z mojego postępku
- no to teraz to sie Anrzej wk***i*
powiedziałem że nie wycofam i na siebie wszystko biorę

Gratuluję stanowczości i życzę powodzenia.Łatwo nie będzie,przechodziłam te procedury - kiedyś.Teraz może szybciej pójdzie. :) A rodzice może kiedyś będą wdzięczni. :)

Bebetka - Wto 27 Paź, 2009 14:43

yuraa napisał/a:
no to teraz to sie Anrzej wk***i*

a kiedyś może podziękuje ;)

powodzenia Jurko

Ula - Wto 27 Paź, 2009 15:05

yuraa powodzenia!
Mi tez nie było łatwo ale teraz nie załuje podjetych krokow.

Jagna - Wto 27 Paź, 2009 17:52

yuraa napisał/a:
powiedziałem że nie wycofam i na siebie wszystko biorę


Najpewniej zrobiłabym to samo. Dane osoby składającej wniosek są utajnione, ale widzę że poinformowałeś rodzinę o tym.
Robisz co w Twojej mocy, ja sama znam osobiście kilka osób, które trzeźwieją ponad rok a były wysłane z nakazu na terapię. To czasem jest również skuteczne, choć budzi wzburzenie osoby zainteresowanej (przymus!) a często także współuczestników terapii, ale najważniejsze że często działa. :okok:

P.S Koleżanka z pracy, o której kiedys Wam pisałam, alkoholiczka....niestety została zwolniona dyscyplinarnie, przyszła do pracy lekko pijana a w trakcie dnia, juz nie umiała chodzić...Uciekła z pracy wtedy, późniejn z domu. Już się odnalazła, zapisała się do OLU, podjęła loeczenie. Życze jej jak najlepiej.

Borus - Wto 27 Paź, 2009 18:50

...a tak odnośnie terapii...
ciekaw jestem, czy na forum jest (lub bywa...) ktoś, kto był na terapii w Charcicach?ja właśnie tam uczyłem się życia na nowo i trzeźwo :skromny:

Klara - Wto 27 Paź, 2009 19:40

Borus napisał/a:
kto był na terapii w Charcicach?

Mój mąż był tam dwa razy.
Bez oczekiwanego skutku :?

Borus - Wto 27 Paź, 2009 20:04

Klara napisał/a:
Bez oczekiwanego skutku
...cudów, jak do tej pory, tam też nie potrafią dokonywać ;)
Ula - Wto 27 Paź, 2009 20:25

Klara napisał/a:
Borus napisał/a:
kto był na terapii w Charcicach?

Mój mąż był tam dwa razy.
Bez oczekiwanego skutku :?



Ja byłam w Charcicach :)
I bardzo sie ciesze ze tam pojechałam :)

Pawełek123 - Wto 27 Paź, 2009 20:39

Ja też byłem w Charcicach ,pod koniec listopada jade tam na zlot i juz sie nie moge doczekać,bardzo się ciesze.Ciesze się jeszcze zjednego powodu dzisiaj na mittingu zaczołem mówić to dla mnie takie ważne ,zaczynam przełamywać moje lęki
Wiedźma - Wto 27 Paź, 2009 20:53

Ula napisał/a:
bardzo sie ciesze
Pawełek123 napisał/a:
Ciesze się

No to mamy teraz dwa słoneczka na forum :)
Ale to zrozumiałe - te same geny c4fscs

Klara - Wto 27 Paź, 2009 21:17

Cytat:
...cudów, jak do tej pory, tam też nie potrafią dokonywać ;)

Jasne, to był beznadziejny przypadek 34dd

Ula - Wto 27 Paź, 2009 21:19

Pawełek123 napisał/a:
Ciesze się jeszcze zjednego powodu dzisiaj na mittingu zaczołem mówić to dla mnie takie ważne ,zaczynam przełamywać moje lęki


Ciesze sie ze przełamujesz sie wiem ile to dla Ciebie znaczy pomalutku a bedze coraz lepiej.
A ja cały czas mysle o tym mitingu chyba zabardzo sie nakreciłam :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group