To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Pismo Święte a pijaństwo

datur - Pią 15 Sty, 2010 16:59
Temat postu: Pismo Święte a pijaństwo
Natchnąłem się na forum z tematem czy wiara pomaga w utrzymaniu abstynencji alkoholowej i pomyślałem,
że podzielę się z Wami (tymi wierzącymi i nie tylko :) )tym co mówi w swoim Słowie do nas Pan Bóg na ten temat.

Jestem przekonany,że będzie to dla nasz wszystkich zbiór bardzo cennych myśli - zapraszam do dyskusji :)

Co Biblia mówi na temat napojów alkoholowych? Biblia mówi:
"Wino; to szyderca, mocny trunek; to wrzaskliwa kłótnia; i nie jest mądry, kto się od niego zatacza." PRZYP. SAL. 20, 1 (BW)

Dlaczego picie napojów alkoholowych jest niebezpieczne? Biblia mówi:
"I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha". EFEZJAN 5, 18 (BW)

Pośród jakich innych grzechów wymieniany jest grzech pijaństwa? Biblia mówi:
"Jawne zaś są uczynki ciała, mianowicie: wszeteczeństwo, nieczystość, rozpusta, bałwochwalstwo, czary..., pijaństwo, obżarstwo i tym podobne; o tych zapowiadam wam, jak już przedtem zapowiedziałem, że ci, którzy te rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie odziedziczą." GAL. 5, 19-21 (BW)

Jakie są skutki zbytniego pobłażania sobie w jedzeniu i piciu? Biblia mówi:
"Nie bywaj wśród upijających się winem lub obżerających się mięsem, gdyż pijak i żarłok ubożeją, a ospali chodzą w łachmanach." PRZYP. SAL. 23, 20-21 (BW)

Jakie są następstwa picia alkoholu? Biblia mówi:
"Kto mówi: Biada! Kto mówi: Ach! U kogo jest kłótnia? U kogo skarga? Kto ma rany bez powodu? Kto ma zaczerwienione oczy? Ci, którzy do późna przesiadują przy winie, którzy chodzą kosztować winnej mieszaniny. Nie patrz na wino, jak się czerwieni, jak się skrzy w pucharze i lekko spływa do gardła. Bo w końcu ukąsi jak wąż, wypuści jad jak żmija. Twoje oczy oglądać będą dziwne rzeczy, a twoje serce mówić będzie opaczne słowa, i wyda ci się, że śpisz na pełnym morzu i że jesteś jak śpiący przy sterze okrętu. Bili mnie, a wcale nie bolało, tłukli mnie, a nic nie czułem. Jak tylko wytrzeźwieję, znów do niego wrócę." PRZYP. SAL. 23:29-35 (BW)

pterodaktyll - Pią 15 Sty, 2010 20:58

Amen Bracie Datur
Maniek - Pią 15 Sty, 2010 21:01

Swięte słowa ....
jolkajolka - Pią 15 Sty, 2010 22:06

Wszystko to prawda,ale jak Bóg zarządził potop,to kogo wybrał na ponownego protoplastę narodu ludzkiego? Komu powierzył budowanie arki,jak nie Noemu,który notorycznie nadużywał wina. Za wyśmiewaniewanie się z ojca,syn Noego,Cham,został wyklęty. Skoro więc mamy takigo przodka,to i obciążenia w temacie alkoholizmu za bardzo nie dziwią ;)
stiff - Pią 15 Sty, 2010 22:17

jolkajolka napisał/a:
Skoro więc mamy takigo przodka,to i obciążenia w temacie alkoholizmu za bardzo nie dziwią ;)

Znaczy mamy to w genach, a skoro tak,
to znaczy, ze alko jest nam niezbędny do życia
czyli trzeźwy alko, to wybryk natury... :D

pterodaktyll - Pią 15 Sty, 2010 22:20

Cytat:
Znaczy mamy to w genach,

Ufffff Nareszcie wiem skąd mi sie to przypałętało............. g45g21

datur - Pią 15 Sty, 2010 22:30
Temat postu: Temat chwycił?
Więc może nieco więcej szczegółów dla lubiących wgryść się w temat :)

Nie patrz na wino, jak się czerwieni, jak się skrzy w pucharze i lekko spływa do gardła. Bo w końcu ukąsi jak wąż, wypuści jad jak żmija.

(PRZYP 23:31-32)
Wino - Sporządzanie i Użycie

Słowo ,,wino'' użyte jest w niektórych częściach Biblii, ale nie zawsze jest jasne czy oznacza to napój alkoholowy czy też nie. We wczesnych wiekach ludzie byli przyzwyczajeni do wyciskania soku z winogron przeznaczonego do natychmiastowej konsumpcji. Możemy zobaczyć to w 1 Mojżeszowej 40:11:

A miałem w ręku puchar faraona. Wziąłem więc grona i wycisnąłem je do pucharu faraona, a puchar wręczyłem faraonowi.

Było wiele metod zapobiegania fermentacji soku i temu by stał się alkoholem. Jedną z nich było robienie gęstego soku poprzez gotowanie, chłodzenie, filtrowanie i ponowne podgrzewanie. Innym, znanym już wówczas sposobem, było konserwowanie soku poprzez dodanie chemikaliów, takich jak siarka. Do produkcji napoju alkoholowego, winogrona były wyciskane w dobrze przewietrzonych pomieszczeniach, a sok był potem przechowywany w różnych kamiennych naczyniach. Pory drożdżowe mogły osadzić się na soku rozpoczynając proces fermentacji. Zasadniczo w ten sam sposób wino jest wytwarzane do dnia dzisiejszego.

Wino wytwarzane jest poprzez częściową lub całkowitą fermentację cukru znajdującego się w soku owocowym. Drożdże odgrywają główną rolę w procesie fermentacji. Komórki drożdży produkują system enzymów zwany ,,zymazą'', który zdolny jest rozdzielić cukier na alkohol i CO2. Pory drożdżowe znajdujące się w powietrzu lub w owocu, automatycznie rozpoczynają fermentację kiedy wejdą w kontakt z rozkładającym się cukrem zawartym w owocu. Komercyjna produkcja wina oczywiście nie może polegać na założeniu, że te komórki drożdży są już obecne, dlatego używany jest specjalnie hodowany gatunek drożdży, by zapewnić szybką i skuteczną fermentację. Normalnie zawartość alkoholu w winie wynosi między 6 a 14 procent. Zawartość wyprodukowanego alkoholu zależy od tego, czy proces fermentacji był zatrzymany czy kompletny. Wielkie znaczenie ma również zawartość cukru dostępnego dla fermentacji. W idealnych warunkach maksymalna zawartość wyprodukowanego alkoholu podczas fermentacji wina wynosi 20 procent. Ta granica nie może być przekroczona, ponieważ komórki drożdży nie przeżyją w wyższym stężeniu alkoholu.

Niektórzy twierdzą, że ludzie w czasach starożytnych nie wiedzieli jak zapobiec fermentacji soku. Dlatego twierdzą, że wszystkie wina musiały być alkoholowe. Faktycznie istnieją dowody pochodzące od wczesnych pisarzy, które podtrzymują twierdzenie, że pospolicie pito wina bezalkoholowe, i że czasami były one nazywane najlepszymi winami. F.R. Lees (Ph.D.) i Dawson Burns (M.A.) w swojej pracy ,,Temperance Bible Commentary'' jasno i autentycznie cytują Arystotelesa, Herodotusa, Józefa, Pliniusza, Columella i innych greckich i rzymskich pisarzy. Ta książka zawiera co najmniej 5 metod konserwacji owoców i niedopuszczania do fermentacji soku owocowego. Jednym z przykładów było dodawanie chemikaliów takich jak siarka, innym odsączanie wody i zagęszczanie soku owocowego na syrop. Kiedy zagęszczenie cukru wynosi ponad 32 procent, wtedy komórki drożdży nie mogą przeżyć i fermentacja jest zastopowana. Jedyną rzeczą, jaką trzeba było zrobić, by otrzymać niesfermentowany sok z winogron było rozcieńczenie syropu z wodą.

Pliniusz, który poświęcił przedmiotowi wina cały 14 rozdział swojej książki ,,Historia Naturalis'' (60 lat po Chrystusie), odkrył, że istnieje 185 różnych nadających się do picia win.
Miejsce Alkoholu w Pismach Starego Testamentu

Sprawdzenie hebrajskiego tekstu pokazuje, że jedno angielskie słowo ,,wino'' użyte jest do tłumaczenia około trzynastu hebrajskich i aramejskich słów o różnym znaczeniu. ,,Wino'' może oznaczać owoc winorośli czyli winogrona, rodzynki lub kawałki rodzynek; płyny - gęste, rzadkie lub gotowane; napoje - alkoholowe lub bezalkoholowe; wina - kwaśne, słodkie jak również ocet. Tak więc znajdujemy słowo dla ,,młode wino'' (IZ 65:8) jest to ,,tirosh'', zaś ,,mocny napój'' to ,,shekar'' a określeniem ,,wina'' jest ,,yayin'' (IZ 5:11). Tak więc w angielskiej wersji brak jest biblijnego odniesienia do ,,wina'', określenia te mogą więc być interpretowane bez zwrócenia uwagi na użyte słowa hebrajskie, kontekst, ludzi, których to dotyczy i okresu odniesienia. Tak więc jasne rozstrzygnięcie, co do rzeczywistego znaczenia i właściwa interpretacja nie zawsze jest możliwa. Ponadto, bardzo ważne jest by zwrócić uwagę na to, że nie można porównywać współczesnych napoi alkoholowych z tymi w czasach starożytnych, ponieważ destylacja alkoholu z wina itd. zaczęła się dopiero około 1000 lat po narodzeniu Chrystusa. Stopniowo zaczęto używać tego jako napoju alkoholowego, podczas gdy wzmacnianie wina czystym spirytusem, w celu podniesienia zawartości alkoholu, nie było praktykowane przed XVIII wiekiem. Jak stwierdzono, naturalna fermentacja, nigdy nie przekracza 14%, zaś współczesne napoje alkoholowe mogą zawierać do 50% alkoholu.

W hebrajskim nie ma specjalnego słowa, które zawsze oznaczałoby sfermentowane wino, ani też nie ma żadnego słowa, które zawsze wyrażałoby Bożą zgodę, ani domyślną ani wyrażoną w jasny sposób. Natomiast tam, gdzie jest mowa o ,,błogosławieństwie'', w kontekście nie występuje nic, co wskazywałoby na właściwości alkoholu - a wręcz przeciwnie. Słowo "yayin" w połączeniu z błogosławieństwem występuje tylko dwa razy i powiązane jest z innymi polnymi produktami, kukurydzą i oliwkami, podczas gdy ,,tirosh'' w tym znaczeniu użyte jest jedenaście razy, (np. w JER 31:12) i jest połączone z żywnością jakieś trzydzieści razy.

W Starym Testamencie pijaństwo wraz ze wszystkimi jego konsekwencjami jest zawsze obrzydliwością:

Wino - to szyderca, mocny trunek - to wrzaskliwa kłótnia

(PRZYP 20:1).

Boże niezadowolenie jest często połączone z napojami odurzającymi i skutkami ich spożywania, wyrażone jest przez proroków w nie budzących wątpliwości wyrażeniach. (Zobacz również IZ 5:11-12; 22:13; 28:1,7-8; 56:12; JOEL 1:5; AMOS 6:6).

Ziemia Kanaan była państwem rolniczym, mającym za swoje główne produkty kukurydzę, oliwki i winogrona, a Izrael jest często używany jako symbol Bożej winnicy:

Zaiste, winnicą PANA Zastępów jest dom izraelski, a mężowie judzcy ulubioną jego latoroślą...

(IZ 5:7)

Tak więc nie jest zaskakujące to, że znajdujemy symbol wina przeplatający się w wielu najbardziej ulubionych i duchowych wersetach zarówno Starego jak i Nowego Testamentu.

Ja jestem krzewem winnym, a wy jesteście winną latoroślą

jest głęboką alegorią w stosunku do tych, których życie jest ,,ukryte w Chrystusie''. W rezultacie twierdzi się, że wino (alkohol) musiało być postrzegane jako dobry Boży dar dla ludzi. Prawdą jest, że Bóg dał ludziom winną latorośl i jej soczyste owoce, ale to nie Bóg lecz człowiek wziął dający zdrowie sok winogronowy i zrobił napój, pozbawiony składników odżywczych, ale silnie oddziałujący na umysł i ciało:

Myśli serca ludzkiego są złe od młodości jego...

(1 MOJ 8:21)
Hebrajskie Słowa Oznaczające Produkty Winnej Latorośli

Najczęściej występującymi słowami są wcześniej już użyte; ,,yayin'', ,,shekar'' i ,,tirosh''.

,,Yayin'' jest użyte przynajmniej 140 razy. Jest ono postrzegane jako główny termin oznaczający sok winogronowy wyrażony w rozmaity sposób. Możemy jedynie stwierdzić o jaki typ ,,wina'' chodzi w biblijnym kontekście. Pierwsza wzmianka o ,,yayin'' powiązana jest z grzechem Noego (1 MOJ 9:21). Jednak nie występuje wśród ofiar Abla mimo, że przyniósł je z owocu ziemi.

Słowa ,,yayin'' i ,,shekar'' tłumaczone jako ,,wino'' i ,,mocny napój'', występują razem kilkakrotnie zawsze wskazując na napój odurzający. Greckie tłumaczenie Starego Testamentu, Septuaginta (LXX), tłumaczy słowo jako ,,oinos'' i ,,sikera''.

,,Shekar'' w Starym Testamencie jest użyte 23 razy, ale tylko raz w Nowym Testamencie:

...wina, i napoju mocnego pić nie będzie.

(ŁUK 1:15)

Odkryte w 1887 roku listy Tell-Armana, a datowane na około 1380 lat przed Chrystusem, wskazują, że jęczmień, miód i inne owoce, używane były do przyrządzania silnych napojów. Zgodnie z Encyclopaedia Biblica, etymologia (pochodzenie wyrazów i ich znaczeń) słowa ,,shekar'' uzasadnia konkluzję, że oznacza on każdy rodzaj napoju alkoholowego, bez znaczenia z jakiego źródła pochodzi.

Używanie alkoholu oraz mocnego napoju było zabronione kapłanom podczas świętej posługi w Namiocie Zgromadzenia:

Wina i mocnego napoju nie pijcie ani ty, ani synowie z tobą, gdy będziecie wchodzić do Namiotu Zgromadzenia abyście nie pomarli. Jest to przepis wieczny dla waszych pokoleń, abyście umieli rozróżnić między tym, co święte, a tym co nie święte, między tym, co czyste, a tym co nieczyste.

(III MOJ 10:9,10 = EZECH 44:21)

Duchowe znaczenie Nowego Testamentu jest następujące: przez śmierć Chrystusa możliwe jest aby Duch Boży, który zamieszkuje najbardziej świętą część namiotu i świątyni w Jeruzalem, zamieszkał w naszych ciałach (HEB 10:9-10; 1 KOR 3:16-17). Dlatego jesteśmy świątynią Bożą:

Albo czy nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który jest w was i którego macie od Boga.

(1 KOR 6:19)

My, którzy żyjemy w wolności Nowego Przymierza wierzymy, że Jezus Chrystus przez Swoją Krew wykupił ludzi ,,...z każdego plemienia i języka, i ludu, i narodu...'', by służyli naszemu Bogu jako kapłani (OBJ 5:9,10). Kapłaństwo wszystkich wierzących włącza każdego Chrześcijanina w posługę nieograniczoną czasem. Oznacza to całkowite poświęcenie całego życia tak, że nie ma w nim czasu na to byśmy mogli czynić różnicę pomiędzy świętością a nieświętością, czystością a nieczystością. Chrześcijanin wypełnia zadanie przez cały czas; jest cały czas na służbie!

Trzecim często używanym hebrajskim słowem na oznaczenie ,,wina'' jest ,,tirosh''. W Septuagincie (LXX) jest ono przetłumaczone jako ,,glukos'', od którego pochodzi dzisiejsza polska forma glukoza, dekstroza lub cukier winogronowy. W Nowym Testamencie jest ono użyte tylko raz, gdzie w greckim jest to ,,gleukos'', a w polskim tłumaczeniu ,,młode wino'' (DZ AP 2:13). W Starym Testamencie ,,tirosh'' jest użyte około 37 razy.

Następnym słowem użytym w hebrajskim jest słowo ,,asis''. Występuje ono w Izajasza 49:26, Joela 1:5 i Amosa 9:13. Tłumaczenie w każdym przypadku brzmi ,,młode wino'' lub ,,słodkie wino'', a kontekst sugeruje świeży sok z winogron.

Innym używanym hebrajskim słowem jest ,,chemer'', które oznacza gęsty, klejący się syrop lub pieniący się sok. Może to oznaczać wszystkie rodzaje wina.

Aramejskie słowo ,,chamar'' pochodzi od hebrajskiego słowa ,,chemer'' i jego użycie odpowiada ,,yayin'', co oznacza, że może być używane do przedstawienia każdego rodzaju wina.

,,Yegev'', które występuje szesnaście razy jest oryginalnie dziurą lub kadzią, do której składano winogrona lub oliwki w celu konserwowania, lecz potem oznaczało ono całą aparaturę do wyciskania wina.
Wino w Nowym Testamencie

W Nowym Testamencie uwagi dotyczące tego, co jest wyraźnie napojem alkoholowym występują w powiązaniu z grupami ludzi, którzy zostali nawróceni na wiarę chrześcijańską w Azji Środkowej, Grecji i Rzymie, w czasach, gdy morale było niskie a uleganie napojom alkoholowym nadmierne. W Ewangeliach są tylko dwie stanowcze aluzje do napojów odurzających. Pierwsza jest bardzo ważna. Występuje na początku pierwszego rozdziału Ewangelii Łukasza w zapowiedzi danej Zachariaszowi o nadchodzących narodzinach zwiastuna Mesjasza.

Będzie bowiem wielki przed Panem; i wina, i napoju mocnego pić nie będzie, a będzie napełniony Duchem Świętym...

(ŁUK 1:15)

W Listach odniesienia do pijaństwa są liczne i wyraźne. Paweł był Apostołem wśród pogan i często spotykał się z nadmiernym piciem, nawet w młodych chrześcijańskich zgromadzeniach, gdzie nawróceni byli albo Żydami żyjącymi w nieżydowskim otoczeniu, albo poganami, którzy zachowywali swój pogański styl życia.

Paweł przy wielu okazjach napominał swoich słuchaczy poprzez jasne określenia:

Postępujmy przystojnie ... nie w biesiadach i pijaństwach.

(RZYM 13:13)

Wśród przestępstw, które wyłączą ludzi z Królestwa Bożego, a o których on ich ostrzega jest pijaństwo:

Nie łudźcie się ... ani pijacy ... Królestwa Bożego nie odziedziczą.

(1KOR 6:9-10)

Raz jeszcze wskazuje on właściwą drogę dla Efezjan:

I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha...

(EFEZ 5:18)
.

Również Galacjanie potrzebowali ostrzeżenia, że ci którzy oddają się takim rzeczom jak ,,pijaństwo, obżarstwo i tym podobne ... Królestwa Bożego nie odziedziczą.'' (GAL 5:21).
Wino w Oryginalnym Tekście Nowego Testamentu
Młode Wino i Nowe Bukłaki

Jest wiele wzmianek w Ewangeliach, w których istota napojów zarówno alkoholowych jak i bezalkoholowych nie jest wyraźnie pokazana (MAT 9:17; MAR 2:22; ŁUK 5:37-38).

I nie wlewają wina młodego do starych bukłaków, bo inaczej bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki niszczeją. Ale młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a wtedy zachowuje się jedno i drugie.

MAT 9:17

Normalne wytłumaczenie tego porównania, że nowe bukłaki były używane, żeby przeciwstawić się ekspansywnej sile gazu wytwarzanemu przez fermentację, nie oznacza faktycznego stanu rzeczy. Przy fermentacji, winogrona wkładane są do kadzi, która jest otwarta w celu możliwości dostępu świeżego powietrza, robione jest to do dzisiaj. Ekspansywna siła wyzwalana przez sok winogronowy jest ogromna. Piątą część soku ze zmiażdżonych winogron stanowi glukoza. W czasie procesu fermentacji, dwutlenek węgla rozrasta się 47-krotnie, w zamknięciu wywierałby on nacisk odpowiadający 34,3 atmosferom. Jest to równe około 500 funtom przypadającym na cal kwadratowy (34,5 kg/cm˛). Jeśli wino zostałoby rozlane do bukłaków, zrobionych z wołu lub wieprza, podczas swojej pierwszej fermentacji, rozsadziłoby skóry, również nowe i silne. Był to fakt dobrze znany w Palestynie przez wiele wieków!

Oto moje wnętrze jest jak moszcz, który nie ma ujścia, grozi pęknięciem jak nowe bukłaki.

(JOB 32:19)

Wysuszone bukłaki używane w czasach naszego Pana, wspaniale nadawały się do zapobiegania fermentacji. Ich zalepione smołą szwy, wykluczały dostęp powietrza oraz bakterii drożdżowych, dlatego fermentacja nie mogła mieć miejsca. Było konieczne, aby były do tego używane nowe, perfekcyjnie czyste skóry, ponieważ jakiekolwiek odpadki pozostawione w środku starych skór mogłyby rozpocząć proces fermentacji mogący zepsuć wlane do środka ,,młode wino'' i rozerwać bukłaki.

,,Młode wino'' jest tutaj tłumaczeniem greckich słów ,,oinos neon'', które są odpowiednikiem hebrajskiego ,,tirosh'' i oznaczają świeży sok z winogron. Wszystko to było ogólnie znane przez słuchaczy Jezusa, stąd zrozumiałe było gdy powiedział, ,,Świeże skóry dla młodego wina;;. Nie był On skoncentrowany na sprawie jakości wina, ale na konieczności przestrzegania Jego nowej nauki, czystej od niszczącego fermentu konserwatyzmu oraz własnej sprawiedliwości Faryzeuszy. ,,Świeża skóra'', czyli nowa postawa była wymagana dla ,,młodego wina'' Ewangelii.
Cud w Kanie

Pierwszym cudem zapisanym jedynie przez Jana jest przemienienie wody w wino na uczcie weselnej w Kanie (JAN 2:1-11). Nie jest tutaj powiedziane nic o naturze wina, greckie słowo ,,oinos'', które jest tutaj użyte, może oznaczać zarówno wino alkoholowe jak i bezalkoholowe. Septuaginta (LXX) tłumaczy ,,yayin'' i ,,tirosh'' jako ,,oinos'', (wino) i dalej jest to naśladowane przez Nowy Testament, napisany po grecku i przez tłumaczenie angielskie.

Użycie tego ogólnego terminu ,,oinos'' zdarza się 33 razy w Nowym Testamencie, a o jego naturze, jeśli to możliwe, możemy dowiedzieć się przez odniesienie do kontekstu.

Jezus nie był ascetą, przyszedł po to by ludzie mogli mieć obfitsze życie. Chciał przyłączyć się i pomnożyć radość uczty weselnej, ale nie do pojęcia jest by On, który przyszedł by wypełnić wszelką sprawiedliwość, mógł przemienić wodę w 470 litrów alkoholowego wina, które niewątpliwie przyczyniłoby się do zniszczenia domów, zrujnowania życia i niekończącej się nędzy. Być może wytłumaczeniem jest, że ,,najlepsze wino'' według Piliniusza nie miało najmniejszych śladów fermentu, czyli pleśni.

Nasz Pan przyszedł by wypełnić, a nie zniszczyć proroków (MAT 5:17). Wtedy zaprzeczyłby surowemu ostrzeżeniu Habakuka:

Biada temu, kto swojego bliźniego poi... aż do upicia...

(HAB 2:15)
Pijak

Zarówno Mateusz jak i Łukasz zapisali, że wrogowie Jezusa oskarżali go o bycie ,,pijakiem''.

Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: ,,Oto żarłok i pijak...''

(MAT 11:19; ŁUK 7:34)

Jednakże nigdy nie został przedstawiony żaden dowód potwierdzający to oskarżenie. Oskarżali Go również, nieprawdziwie, o bluźnienie i grożenie zniszczeniem świątyni. Jan będąc Nazarejczykiem (IV MOJ 6:2-3), z tego powodu powstrzymywał się od spożywania wszelkich produktów winnej latorośli. Jezus nie miał takiego obowiązku, ale wniosek, że brał udział w upijaniu się napojami alkoholowymi jest całkowicie bezpodstawny. Jego wrogowie krytykowali ascetyzm Jana Chrzciciela i w równej mierze krytykowali Jezusa. W jednym z zapisanych przypadków, kiedy Jezusowi zaoferowano napój odurzający, odmówił (MAR 15:23). Bogate kobiety w Jeruzalem miały w zwyczaju podawać łyk nasennego wina, zmieszanego z mirrą lub innym narkotykiem, kryminalistom, przed powieszeniem ich na krzyżu. Pomimo tego, że Jezus cierpiał z powodu pragnienia i był wyczerpany z powodu bólu, kiedy zaoferowano Mu wino z narkotykiem, odmówił. Odkupiciel miał osuszyć kielich cierpienia i chciał to zrobić w pełni władz umysłowych, a nie otępiony poprzez przyjęcie jakiegoś narkotyku.
Wieczerza Pańska

Potem wziął kielich, podziękował, dał im i pili z niego wszyscy. Ale powiadam wam: Nie będę pił odtąd z tego owocu winorośli aż do owego dnia, gdy go będę pił z wami na nowo w Królestwie Ojca mego.

(MAR 14:23-25; MAT 26:27-29; ŁUK 22:17-18; 1 KOR 11:25)

Najbardziej kontrowersyjny punkt, jeśli chodzi o użycie słowa ,,wino'' w Nowym Testamencie, skupia się wokół podstaw nauki, dotyczących ustanowienia Ostatniej Wieczerzy. Paweł i trzej Ewangeliści zgadzają się mówiąc, ,,wziął kielich'', podczas kiedy inni Ewangeliści dodają słowa ,,owoc winnej latorośli''.

Widzieliśmy, że kiedy w Starym Testamencie użyte jest ,,owoc winnej latorośli'', powszechnie używane ,,tirosh'', oznacza świeżo wyciśnięty sok z winogron. W obecnym języku słowo ,,wino'', przede wszystkim oznacza ,,wino alkoholowe'', powodem tego jest to, że winogrona są głównie używane do produkcji napojów alkoholowych.

Natomiast rzadko kto pomyślałby o winie z jabłek lub gruszek, kiedy mowa o owocach drzewa gruszki czy jabłka, pomimo, że mogłoby być z powodzeniem produkowane poprzez fermentację.

Święto Paschy było obchodzone sześć miesięcy po żniwach, z czego wywnioskowano, że ,,kielich'' naszego Pana musiał zawierać sfermentowany sok alkoholowy: jednakże o czym była już mowa, istniały różne sposoby zapobiegania fermentacji, dlatego taki wniosek jest bezpodstawny. Co więcej, winogrona mogły być powieszone w piwnicy i w ten sposób przechowywane przez większą część roku. Jaskinie skał wapiennych Palestyny stwarzają idealne komory do chłodzenia. Robią to wciąż jeszcze Arabowie, co potwierdzone jest przez Niebhura w jego książce ,,Podróże przez Arabię''. Dlatego łatwo było otrzymać świeżo zachowane winogrona w czasach Jezusa.

.Jest to bardzo ważne, że słowo ,,wino'' (oinos) nie jest użyte ani razu, ani przez Ewangelistów, ani przez Pawła podczas pisania o wieczerzy. Nasz Pan wziął pospolite pożywienie pospolitego ludu, chleb i owoc winnej latorośli i poświęcił je, używając jako symbolu Jego życia i śmierci za całą ludzkość. Jezus mówi:

Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim.

(JAN 6:56)
Cud Zielonych Świąt

W dniu Zielonych Świąt Apostołowie otrzymali Ducha Świętego ze znakiem mówienia w innych językach, a ludzie, którzy byli zebrani byli bardzo zdziwieni (DZ AP 2). Niektórzy żartowali sobie: ,,Młodym winem się upili'' (grecki: gleukos). Greckie słowo ,,gleukos'' oznacza (w tłumaczeniu) ,,młode wino''. Jest to jedyny raz, kiedy słowo to jest użyte w Nowym Testamencie. Już widzieliśmy, że słowo ,,tirosh'' w greckim tłumaczeniu Starego Testamentu (Septuaginta) oznacza niesfermentowany świeży sok z winogron i było zawsze tłumaczone na grecki jako ,,gleukos''.

Obcy Żydzi, którym zdarzyło się w tym czasie być w Jerozolimie, zrozumieli modlitwy i byli zdziwieni. Zrozumieli, że to był cud.

Lecz inni nie zdali sobie sprawy, że był to cud, ponieważ nie znali żadnego z tych nowych języków. Dla ich uszu były to niezrozumiałe dźwięki. Ich reakcją było naśmiewanie się. Szydzili, ponieważ uczniowie zachowywali się jaki pijani, pomimo iż wiadomym było, że pili tylko sok z winogron.

Piotr wyraźnie zaznacza, że to była ekstaza duchowa, a nie spowodowana alkoholem.

Wiadomym było, że jeśli Żydzi pili wino, robili to do kolacji, a nie o 9 rano (trzecia godzina). Powiedziano już, że greckie słowo oznaczające ,,młode wino'' brzmi ,,gleukos''. Podobieństwo w stosunku do słowa glukoza nie może być niezauważone.
Po Trosze Wina ze Względu na twój Żołądek

Samej wody już nie pij, ale używaj po trosze wina ze względu na twój żołądek i częste twoje niedomagania.

(1 TYM 5:23)

Słowo użyte tutaj w oryginalnym greckim tekście występuje jako ,,oinos'', co może oznaczać sfermentowany lub niesfermentowany sok z winogron.

Uśmierzające ból właściwości soku z winogron były w Palestynie dobrze znanym faktem. Sok z winogron używany był również jako środek na problemy żołądkowe. Z tego powodu Paweł zalecił Tymoteuszowi używanie tego soku. Athenaeus (280 n.e.) uzupełnia informacje, że było to ,,wino'' na dolegliwości żołądkowe. Daje receptę - ,,Niech weźmie zmieszane z wodą lub podgrzane gleukoz, zwłaszcza tak zwane "protropos", będące bardzo dobre dla żołądka.'' Poparte jest to wieloma odkryciami medycznymi, że alkohol przedłuża problemy żołądkowe. Mimo, że dostarcza kalorii, to jednak nie zawiera białka, minerałów czy witamin i może być przyczyną poważnych uszkodzeń tkanek mózgowych, wątroby i innych organów ciała.
Trzy Słowa od Pawła

W pierwszym liście do Tesaloniczan, Paweł pisze:

Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi...

(1 TES 5:6-8)

Kiedy greckie słowo ,,nepho'' i jego pochodne, ciągle występują w listach, jego znaczenie wymaga rozważenia. Jest ono użyte w 1 Koryntian 15:34:

Opamiętajcie się nareszcie i nie grzeszcie...

W 1 Tymoteusza 3:2, 3 i 8 jest napisane ,,Biskup zaś ma być nienaganny... trzeźwy... nie oddający się pijaństwu'' (nephalion, sophrona, me paraoinon). Oznacza to, że ma być kontrolującym się abstynentem. Paweł daje tę samą radę diakonom płci męskiej i żeńskiej. W Liście do Tytusa biskup jest ponownie przynaglany by ,,...nie oddawać się pijaństwu'', starsi mężczyźni by byli abstynentami, a kobiety nie były oddane winu (w greckim = ,,całkowita abstynencja'').

* * *

Biorąc wszystkie te biblijne twierdzenia mające na względzie ,,alkohol'', zrozumiemy, że Bóg nie pochwala również ,,umiarkowanego'' picia, by uratować Swoich ludzi od destruktywnego wpływu, który z niego wypływa.

Interesujące jest, że najnowsze odkrycia medyczne są zgodne z Biblią:

U całkowicie pijanego człowieka niszczonych jest do 7 milionów komórek mózgu.

Prof. Dr Gustav Schimert, (Cardiology Magazine,1984)

Alkohol zawsze niszczy komórki mózgowe - nawet jeśli spożywany jest w małych ilościach.

Dr Med. A. Sequeira, (Med. News Magazine, 1984)

Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.

(1 KOR. 3:16-17)

stiff - Pią 15 Sty, 2010 22:33

Moze to fascynujące, ale poprosiłbym o krótkie streszczenie tematu
dla mniej cierpliwych... :roll:

pterodaktyll - Pią 15 Sty, 2010 22:37

Nie masz jakiegoś konspektu tego elaboratu??? :szok:
jolkajolka - Pią 15 Sty, 2010 22:37

stiff napisał/a:
Moze to fascynujące, ale poprosiłbym o krótkie streszczenie tematu
dla mniej cierpliwych... :roll:


Jestem za!
A krótko mówiąc: mnie nie trzeba przekonywać do szkodliwości picia.
I bez Biblii to wiem...

datur - Pią 15 Sty, 2010 22:44

Od przybytku głowa nie boli :) hehe ....warto wiedzieć więcej
pterodaktyll - Pią 15 Sty, 2010 22:45

Cytat:
Od przybytku głowa nie boli

Ale co za dużo to i ś..... nie chce :)

datur - Pią 15 Sty, 2010 22:48

jasne :) więc ode mnie dziś tyle na ten temat.... dobrej nocy wszystkim :hejka:
pterodaktyll - Pią 15 Sty, 2010 22:50

datur.pl napisał/a:
. dobrej nocy wszystkim

Niech Moc będzie z Tobą :papa2:

Serge - Śro 20 Sty, 2010 00:33

@ datur.pl - jak zinterpretujesz ten cytat?

Jr 25, 27-28
" 27 Powiesz im: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie i upijajcie się; wymiotujcie i padajcie, nie mogąc powstać wobec miecza, który poślę między was. 28 Jeżeli zaś się zdarzy, że nie będą chcieli wziąć kubka z twej ręki, by pić, powiesz im: To mówi Pan Zastępów: Musicie wypić! "


Alkohol szkodzi. Ale i tak nie masz wyjścia? :)

Wiedźma - Śro 20 Sty, 2010 06:58

Serge napisał/a:
@ datur.pl - jak zinterpretujesz ten cytat?

Jr 25, 27-28
" 27 Powiesz im: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie i upijajcie się; wymiotujcie i padajcie, nie mogąc powstać wobec miecza, który poślę między was. 28 Jeżeli zaś się zdarzy, że nie będą chcieli wziąć kubka z twej ręki, by pić, powiesz im: To mówi Pan Zastępów: Musicie wypić! "

Alkohol szkodzi. Ale i tak nie masz wyjścia? :)

Twoja interpretacja brzmi jak racjonalizacja picia.

A ja myślę, że wszystko, nawet (zwłaszcza?) Pismo Święte
należy interpretować w oparciu o ogólny kontekst danego zdania.
A więc w jakim kontekście zostały napisane przytoczone przez Ciebie słowa?
Pytam, bo nie jestem znawcą Pisma Świętego... :roll:

Rozbawił mnie kiedyś pewien chłopiec, który w ramach kampanii
przeciwko obcinaniu psom ogonów posiłkował się słowami:
"Co Bóg złączył - człowiek niech nie rozdziela"
Podobnie zbaraniałam po przeczytaniu broszurki propagującej urynoterapię,
której autor twierdzi, że ta metoda wywodzi się z Biblii, gdzie napisano:
"Pij wodę z własnej cysterny" :zemdlal:

beata - Śro 20 Sty, 2010 08:45

Datur....ostatnio słuchałam w radiu programu o spowiedzi i ksiądz wypowiadający się tam twierdził,że alkoholizm jest grzechem.I widząc,że jesteś bardzo religijny chciałam zapytać?Alkoholizm jest grzechem czy chorobą?
Hania - Śro 20 Sty, 2010 10:36

bardzo to wszystko pouczające jest Datur :)
yuraa - Śro 20 Sty, 2010 10:58

przeczytałem cały 25 rozdział księgi Jeremiasza i wg mnie chodzi o to że wsciekły starzec posyla proroka do obcych narodów, żyjących sobie po swojemu by z pomocą kubka wina symbolizującego jego gniew spowodowac tam ogólną rozpierduche, by potem plemie Izraela łatwo mogło przejąc rządy nad pijanym społeczeństwem

a to cwaniaki, żydziaszki

Hania - Śro 20 Sty, 2010 11:42

yuraa napisał/a:
a to cwaniaki, żydziaszki

:brawo: Yuraa, podoba mi się Twoje podejście ;)

Hania - Śro 20 Sty, 2010 11:43

beata napisał/a:
Alkoholizm jest grzechem czy chorobą?

ja uważam, że chorobą, może ten który to mówił woli grzeszyć niż chorować :szok:

summer4best - Śro 20 Sty, 2010 12:28

beata napisał/a:
Alkoholizm jest grzechem czy chorobą?

I tym i tym po troszeczku z przewagą tego drugiego. Dla nas alkoholików to takie bardzo wygodne stwierdzenie, że to tylko choroba i basta.

Wiedźma - Śro 20 Sty, 2010 13:08

yuraa napisał/a:
chodzi o to że wsciekły starzec posyla proroka do obcych narodów, żyjących sobie po swojemu by z pomocą kubka wina symbolizującego jego gniew spowodowac tam ogólną rozpierduche, by potem plemie Izraela łatwo mogło przejąc rządy nad pijanym społeczeństwem

No więc kontekst znamy, a skoro tak, to interpretacja Serge`a jest całkiem od czapy.
Mam nadzieję, Serge, że to była z Twojej strony taka mała prowokacja,
a nie - jak napisałam wcześniej - racjonalizacja picia... :roll:

Hania - Śro 20 Sty, 2010 13:28

summer4best napisał/a:
Dla nas alkoholików to takie bardzo wygodne stwierdzenie, że to tylko choroba i basta.

dla mnie grzechem jest pić i krzywdzić a trzeźwienie rozpatruję w kategoriach dobra :) ale to tylko moje zdanie...

yuraa - Śro 20 Sty, 2010 13:52

Wiedźma napisał/a:
No więc kontekst znamy

zastrzegam ze to tylko moja interpretacja, być może od uczonych w pismie bym za to po głowie dostał albo i po d...
no ale
Jr 25, 15-16
"15. Bo tak rzekł Pan, Bóg Izraelski, do mnie: Weźmij kubek wina, tej popędliwości z ręki mojej, a napawaj nim wszystkie narody, do których Ja ciebie poślę
16. Aby pili i potaczali sie, owszem aby szaleli od ostrza miecza, który ja poslę między nich."

Biblia Święta
Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne
Warszawa

w każdym razie wiadomo skąd się nałogi wzięły

Wiedźma - Śro 20 Sty, 2010 14:05

yuraa napisał/a:
w każdym razie wiadomo skąd się nałogi wzięły


I jakie są ich konsekwencje:
yuraa napisał/a:
szaleli od ostrza miecza
fsdf43t
baca - Śro 20 Sty, 2010 14:36

Alkohol to grzech co przechodzi w chorobę. Ale z tym grzechem to się nie zgadzam.

Do potopu ponoc nie było drożdży i fermentacji i dopiero po potopie powstał alkohol o czym Noe nie wiedzial i sie ochlał jak sokiem, a to wino było. Ale od tego czasu ilość pitego soku spadła na korzyśc wina które byłoo pite zawsze i wszędzie, z reguły rozcieńczone mocno gdyz nierozcieńczone w onych klimacie konczyło spragnionego zanim pragnienie ugasił. Takie lekkie drinki pono pragnienie lepiej gaszą gdya alkohol powoduje mocniejsze pocenie się i leprze chłodzenie organizmu. A o to chodzi.
Wieczorkiem rozcieńczali coraz mniej zapewne.

Jezus lubial zjeść i wypić, ale nie ma przekazow aby się uchlał jak....baca! Co nie znaczy że sie nie uchlał choćby z czystej ciekawości, a ciekawski byl .
Jako dla Syna Bożego ziemskie uciechy musiał y byc czyms wyzywającym i musial spróbowac i zadac sie z kiepskim towarzystwem celem sprawdzenia o co chodzi z ta rozpustą [celnicy i dziewki wszeteczne] . I można założyć że kobiety tez posmakował choc świętoszkowaci się burzą. Z naukowej dociekliwości rzecz jasna.

Bóg tez święty nie był skoro stworzyl Adasia na wzór i podobieństwo swoje -- a tenże z urodzenia juz byl alkoholicznie obciążony czego dowiodły dalsze dzieje ludzkości.

A jeżeli "Majstra jego własne dzieło chwali" [K.B.17.2] -- to patrzac po tych rudych pyskach kolesi wątpie w doskonałość Pana. Bo ponoc oni tez ludzie , z czym sie osobiście nie zgadzam ale to głos na puszczy [nie mylic z puszczą!]
Hej!

datur - Śro 20 Sty, 2010 14:38

Serge napisał/a:
Jr 25, 27-28
" 27 Powiesz im: To mówi Pan Zastępów, Bóg Izraela: Pijcie i upijajcie się; wymiotujcie i padajcie, nie mogąc powstać wobec miecza, który poślę między was. 28 Jeżeli zaś się zdarzy, że nie będą chcieli wziąć kubka z twej ręki, by pić, powiesz im: To mówi Pan Zastępów: Musicie wypić! "


Należy rozumieć ten teks w oparciu o bliski kontekst. Wiersz 15 w tym rozdziale mówi nam, że jest to kielich wina gniewu dla wszystkich narodów wiersz 17: ...i napoiłem wszystkie narody, do których mnie posłał Pan.... fizycznie jest to niemożliwe, by napoić jednym kielichem wszystkie narody. Autor użył to paraboli tematycznej, obrazując faktyczny duchowy (w bardzo złej kondycji) stan Jeruzalemu, Judy itp... a w konsekwencji stan: pustkowia, pośmiewiska i przekleństwa (wiersz 18). Jest to miecz kary na wszystkich mieszkańców ziemi (wiersz 29) miecz kary dla bezbożnych... Konkludując jest tu mowa o duchowym stanie, a nie o dosłownym, fizycznym piciu alkoholu. W Pełnym kontekście historycznym narodów biblijnych należy tak właśnie to rozumieć, jak powyżej. Objawienie podaje że ludzi będą upijani winem szaleńczej rozpusty (podobna analogia). Alkohol jest w oczach Boga symbolem zepsucia (grzechu) i jako takim, Bóg się nie posługuje i nie popiera w ogóle.

baca - Śro 20 Sty, 2010 14:47

Bez tłumacz PŚ i ST nie rozbierzesz. Jest tam wszystko tak zagmatwane jak trzeba aby ludek prosty........księdza potrzebował.
A to tłumaczy wina czyli...duchownych! Juz ci zadbali o przyszłe profity z tłumaczenia.
Genalny marketing średniowieczny, działa do teraz. Hej!

datur - Śro 20 Sty, 2010 15:02

beata napisał/a:
Alkoholizm jest grzechem czy chorobą?


Alkohol sam w sobie nie jest grzechem, np gdy użyty jest do dezynfekcji ran, czy przy leczeniu chorych jako składnik leku itp (osobiście polecam jednak te leki bez alkoholu, o ile to możliwe)... natomiast jako środek spożywczy jest trucizną zaburzającą psychofizyczną stabilność, trucizną, która de facto zabija (szczególnie w dużych ilościach),niszcząc holistyczni rzecz ujmując całego człowieka indywidualnie jako jednostkę społeczną i ogólnie, jako najistotniejszy element komórki jaką jest rodzina. Przykazanie mówi NIE ZABIJAJ a alkohol zabija w wymiarze psychicznym, duchowym i fizycznym. W konsekwencji alkoholizm staje się chorobą cywilizacyjna, niszczącą na wskroś wszystko. Jest destrukcją. Jest również grzechem, tak samo jak inne narzędzia niszczące: narkomania - alkoholizm jest jej częścią (dygresja :) ), kofeinizm, nikotynizm, pornografia itp...

datur - Śro 20 Sty, 2010 15:12

yuraa napisał/a:
w każdym razie wiadomo skąd się nałogi wzięły


Zapewniam Cię że nie z tego powodu :) Źródłem wszelkich nałogów jest ojciec wszelkiego grzechu, który przez odmiennych stanach świadomości w które używki nas wprowadzają, może nami lepiej sterować i manipulować. A że te sidła są początkowo bardzo przyjemne dla nas, chętnie w nie wpadamy. Proszę zauważmy, że najwięcej złych czynów jest wyrządzanych pod wpływem....

datur - Śro 20 Sty, 2010 15:27

baca napisał/a:

Jezus lubial zjeść i wypić, ale nie ma przekazow aby się uchlał jak....baca! Co nie znaczy że sie nie uchlał choćby z czystej ciekawości, a ciekawski byl


Delikatnie, ale z całą stanowczością i odpowiedzialnością muszę przyznać Przyjacielu że bluźnisz okropnie.
I zanim powiemy coś takiego po trzykroć się zastanówmy i sprawdzimy fakty, czy aby na pewno mamy racje... Zapewniam Cię że jesteś w wielkim błędzie..


Przeczytaj proszę raz jeszcze główną treść tego tematu:

Wino w Nowym Testamencie

W Nowym Testamencie uwagi dotyczące tego, co jest wyraźnie napojem alkoholowym występują w powiązaniu z grupami ludzi, którzy zostali nawróceni na wiarę chrześcijańską w Azji Środkowej, Grecji i Rzymie, w czasach, gdy morale było niskie a uleganie napojom alkoholowym nadmierne. W Ewangeliach są tylko dwie stanowcze aluzje do napojów odurzających. Pierwsza jest bardzo ważna. Występuje na początku pierwszego rozdziału Ewangelii Łukasza w zapowiedzi danej Zachariaszowi o nadchodzących narodzinach zwiastuna Mesjasza.

Będzie bowiem wielki przed Panem; i wina, i napoju mocnego pić nie będzie, a będzie napełniony Duchem Świętym...

(ŁUK 1:15)

W Listach odniesienia do pijaństwa są liczne i wyraźne. Paweł był Apostołem wśród pogan i często spotykał się z nadmiernym piciem, nawet w młodych chrześcijańskich zgromadzeniach, gdzie nawróceni byli albo Żydami żyjącymi w nieżydowskim otoczeniu, albo poganami, którzy zachowywali swój pogański styl życia.

Paweł przy wielu okazjach napominał swoich słuchaczy poprzez jasne określenia:

Postępujmy przystojnie ... nie w biesiadach i pijaństwach.

(RZYM 13:13)

Wśród przestępstw, które wyłączą ludzi z Królestwa Bożego, a o których on ich ostrzega jest pijaństwo:

Nie łudźcie się ... ani pijacy ... Królestwa Bożego nie odziedziczą.

(1KOR 6:9-10)

Raz jeszcze wskazuje on właściwą drogę dla Efezjan:

I nie upijajcie się winem, które powoduje rozwiązłość, ale bądźcie pełni Ducha...

(EFEZ 5:18)
.

Również Galacjanie potrzebowali ostrzeżenia, że ci którzy oddają się takim rzeczom jak ,,pijaństwo, obżarstwo i tym podobne ... Królestwa Bożego nie odziedziczą.'' (GAL 5:21).
Wino w Oryginalnym Tekście Nowego Testamentu
Młode Wino i Nowe Bukłaki

Jest wiele wzmianek w Ewangeliach, w których istota napojów zarówno alkoholowych jak i bezalkoholowych nie jest wyraźnie pokazana (MAT 9:17; MAR 2:22; ŁUK 5:37-38).

I nie wlewają wina młodego do starych bukłaków, bo inaczej bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki niszczeją. Ale młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a wtedy zachowuje się jedno i drugie.

MAT 9:17

Normalne wytłumaczenie tego porównania, że nowe bukłaki były używane, żeby przeciwstawić się ekspansywnej sile gazu wytwarzanemu przez fermentację, nie oznacza faktycznego stanu rzeczy. Przy fermentacji, winogrona wkładane są do kadzi, która jest otwarta w celu możliwości dostępu świeżego powietrza, robione jest to do dzisiaj. Ekspansywna siła wyzwalana przez sok winogronowy jest ogromna. Piątą część soku ze zmiażdżonych winogron stanowi glukoza. W czasie procesu fermentacji, dwutlenek węgla rozrasta się 47-krotnie, w zamknięciu wywierałby on nacisk odpowiadający 34,3 atmosferom. Jest to równe około 500 funtom przypadającym na cal kwadratowy (34,5 kg/cm˛). Jeśli wino zostałoby rozlane do bukłaków, zrobionych z wołu lub wieprza, podczas swojej pierwszej fermentacji, rozsadziłoby skóry, również nowe i silne. Był to fakt dobrze znany w Palestynie przez wiele wieków!

Oto moje wnętrze jest jak moszcz, który nie ma ujścia, grozi pęknięciem jak nowe bukłaki.

(JOB 32:19)

Wysuszone bukłaki używane w czasach naszego Pana, wspaniale nadawały się do zapobiegania fermentacji. Ich zalepione smołą szwy, wykluczały dostęp powietrza oraz bakterii drożdżowych, dlatego fermentacja nie mogła mieć miejsca. Było konieczne, aby były do tego używane nowe, perfekcyjnie czyste skóry, ponieważ jakiekolwiek odpadki pozostawione w środku starych skór mogłyby rozpocząć proces fermentacji mogący zepsuć wlane do środka ,,młode wino'' i rozerwać bukłaki.

,,Młode wino'' jest tutaj tłumaczeniem greckich słów ,,oinos neon'', które są odpowiednikiem hebrajskiego ,,tirosh'' i oznaczają świeży sok z winogron. Wszystko to było ogólnie znane przez słuchaczy Jezusa, stąd zrozumiałe było gdy powiedział, ,,Świeże skóry dla młodego wina;;. Nie był On skoncentrowany na sprawie jakości wina, ale na konieczności przestrzegania Jego nowej nauki, czystej od niszczącego fermentu konserwatyzmu oraz własnej sprawiedliwości Faryzeuszy. ,,Świeża skóra'', czyli nowa postawa była wymagana dla ,,młodego wina'' Ewangelii.
Cud w Kanie

Pierwszym cudem zapisanym jedynie przez Jana jest przemienienie wody w wino na uczcie weselnej w Kanie (JAN 2:1-11). Nie jest tutaj powiedziane nic o naturze wina, greckie słowo ,,oinos'', które jest tutaj użyte, może oznaczać zarówno wino alkoholowe jak i bezalkoholowe. Septuaginta (LXX) tłumaczy ,,yayin'' i ,,tirosh'' jako ,,oinos'', (wino) i dalej jest to naśladowane przez Nowy Testament, napisany po grecku i przez tłumaczenie angielskie.

Użycie tego ogólnego terminu ,,oinos'' zdarza się 33 razy w Nowym Testamencie, a o jego naturze, jeśli to możliwe, możemy dowiedzieć się przez odniesienie do kontekstu.

Jezus nie był ascetą, przyszedł po to by ludzie mogli mieć obfitsze życie. Chciał przyłączyć się i pomnożyć radość uczty weselnej, ale nie do pojęcia jest by On, który przyszedł by wypełnić wszelką sprawiedliwość, mógł przemienić wodę w 470 litrów alkoholowego wina, które niewątpliwie przyczyniłoby się do zniszczenia domów, zrujnowania życia i niekończącej się nędzy. Być może wytłumaczeniem jest, że ,,najlepsze wino'' według Piliniusza nie miało najmniejszych śladów fermentu, czyli pleśni.

Nasz Pan przyszedł by wypełnić, a nie zniszczyć proroków (MAT 5:17). Wtedy zaprzeczyłby surowemu ostrzeżeniu Habakuka:

Biada temu, kto swojego bliźniego poi... aż do upicia...

(HAB 2:15)
Pijak

Zarówno Mateusz jak i Łukasz zapisali, że wrogowie Jezusa oskarżali go o bycie ,,pijakiem''.

Przyszedł Syn Człowieczy, jadł i pił, a mówią: ,,Oto żarłok i pijak...''

(MAT 11:19; ŁUK 7:34)

Jednakże nigdy nie został przedstawiony żaden dowód potwierdzający to oskarżenie. Oskarżali Go również, nieprawdziwie, o bluźnienie i grożenie zniszczeniem świątyni. Jan będąc Nazarejczykiem (IV MOJ 6:2-3), z tego powodu powstrzymywał się od spożywania wszelkich produktów winnej latorośli. Jezus nie miał takiego obowiązku, ale wniosek, że brał udział w upijaniu się napojami alkoholowymi jest całkowicie bezpodstawny. Jego wrogowie krytykowali ascetyzm Jana Chrzciciela i w równej mierze krytykowali Jezusa. W jednym z zapisanych przypadków, kiedy Jezusowi zaoferowano napój odurzający, odmówił (MAR 15:23). Bogate kobiety w Jeruzalem miały w zwyczaju podawać łyk nasennego wina, zmieszanego z mirrą lub innym narkotykiem, kryminalistom, przed powieszeniem ich na krzyżu. Pomimo tego, że Jezus cierpiał z powodu pragnienia i był wyczerpany z powodu bólu, kiedy zaoferowano Mu wino z narkotykiem, odmówił. Odkupiciel miał osuszyć kielich cierpienia i chciał to zrobić w pełni władz umysłowych, a nie otępiony poprzez przyjęcie jakiegoś narkotyku.
Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi...

(1 TES 5:6-8)

Kiedy greckie słowo ,,nepho'' i jego pochodne, ciągle występują w listach, jego znaczenie wymaga rozważenia. Jest ono użyte w 1 Koryntian 15:34:

Opamiętajcie się nareszcie i nie grzeszcie...

W 1 Tymoteusza 3:2, 3 i 8 jest napisane ,,Biskup zaś ma być nienaganny... trzeźwy... nie oddający się pijaństwu'' (nephalion, sophrona, me paraoinon). Oznacza to, że ma być kontrolującym się abstynentem. Paweł daje tę samą radę diakonom płci męskiej i żeńskiej. W Liście do Tytusa biskup jest ponownie przynaglany by ,,...nie oddawać się pijaństwu'', starsi mężczyźni by byli abstynentami, a kobiety nie były oddane winu (w greckim = ,,całkowita abstynencja'').

* * *

Biorąc wszystkie te biblijne twierdzenia mające na względzie ,,alkohol'', zrozumiemy, że Bóg nie pochwala również ,,umiarkowanego'' picia, by uratować Swoich ludzi od destruktywnego wpływu, który z niego wypływa.

Interesujące jest, że najnowsze odkrycia medyczne są zgodne z Biblią:

U całkowicie pijanego człowieka niszczonych jest do 7 milionów komórek mózgu.

Prof. Dr Gustav Schimert, (Cardiology Magazine,1984)

Alkohol zawsze niszczy komórki mózgowe - nawet jeśli spożywany jest w małych ilościach.

Dr Med. A. Sequeira, (Med. News Magazine, 1984)

Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście.

(1 KOR. 3:16-17)

jolkajolka - Śro 20 Sty, 2010 16:30

baca napisał/a:
Bez tłumacz PŚ i ST nie rozbierzesz. Jest tam wszystko tak zagmatwane jak trzeba aby ludek prosty........księdza potrzebował.
A to tłumaczy wina czyli...duchownych! Juz ci zadbali o przyszłe profity z tłumaczenia.
Genalny marketing średniowieczny, działa do teraz. Hej!


Oboma ręcamy i nogamy tyż się podpisuję. ;)

Serge - Śro 20 Sty, 2010 16:32

Wiedźma napisał/a:

Twoja interpretacja brzmi jak racjonalizacja picia.


Wiedźmo to był tylko żart. Nie znam biblii i nie staram się odczytywać słów, przesłań bóstwa, bo w nie jestem chrześcijaninem. Ten fragment miałem w pamięci jeszcze z dawnych lat i byłem ciekaw jak kolega dartur zinterpretuje, bo dla mnie brzymi to jednoznacznie :D . Ciekaw byłem jak osoba wierzaca to odczyta :)

Wiedźma - Śro 20 Sty, 2010 18:11

Serge napisał/a:
Wiedźmo to był tylko żart

Uff...
Miałam taką nadzieję :)

datur - Śro 20 Sty, 2010 18:14

baca napisał/a:
Bez tłumacz PŚ i ST nie rozbierzesz. Jest tam wszystko tak zagmatwane jak trzeba aby ludek prosty........księdza potrzebował.


Poważnie tak myślisz?
Zupełnie się z tym nie mogę zgodzić

Napisano:
"Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki,
do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości,
aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany."

(2 List do Tymoteusza 3:16-17, Biblia Warszawska)

Nie potrzebujemy żadnych pośredników.
W zupełności wystarczy szczery osobisty dialog (w modlitwie) z dobrym Bogiem
i gruntowne, cierpliwe studiowanie Biblii w zaciszu swojego domu...

Ps. Napiszę dopiero w przyszłym tygodniu, pozdrawiam Wszystkich
i życzę wszystkiego dobrego :)

baca - Śro 20 Sty, 2010 18:19

Datur, wkle3jasz widze gotowce. Są duże i powtarzaja się. Postaraj sie to spręzyc bo nikt tego nie będzie czytał.

Gromisz mnie że bluźnię. Kiedys by mnie zjarano na stosie. A ja wolnomyśliciel jestem[czyli wolno myśle jak ten tyfus Stiff napisał] i sobie wolno myślę ale do skutku::
--skoro nieznane jest 20 lat z życia Cieśli to cóż nam daje te 12 lat na początku i kilka miesięcy przed śniercią.
Nie można być pewnym tego co robil a czego nie. Pewne jest że korzystał z toalety[bo gdyby nie to były by zapiski] i był w powłoce ludzkiej i mial ludzkie zachciewajki. Któz nie lubi dobrze zjeść??? I popić ?? I pospać do 10 tej??
Cieśla na owe czasy był wyjątkowo mądry i ciekawy wszystkiego a jak szwendal sie po Tybecie[Korabiewicz] to tam o jego boskości nikt nie wiedział. I mógł miesc różne przygody.

Ad rem: całe PŚ jest pełne przestróg przed alkoholem co jak wiadomo ma skutek odwrotny. Jesteśmy ułomni bo wrażliwi na tzw. cielesne uciechy ale takimi nas Stwórca uczynił. A wiedział co robi bo jest doskonały.
Dla jednych te uciechy to deser do obiadu, dla innych danie główne. Hej!

baca - Śro 20 Sty, 2010 18:23

Datur, zapytaj zwykłego zjadacza chleba co on rozumie z PŚ??? To sie zdziwisz.
SAm spędziłes duużo czasu i to z przewodnikiem jakimś i opanowales ten język obcy i dla ciebie jest wszystko jasne, a dla mnie niw wszystko. Hej@

evita - Śro 20 Sty, 2010 18:49

datur.pl napisał/a:
baca napisał/a:
Bez tłumacz PŚ i ST nie rozbierzesz. Jest tam wszystko tak zagmatwane jak trzeba aby ludek prosty........księdza potrzebował.



Poważnie tak myślisz?
Zupełnie się z tym nie mogę zgodzić


ja również przychylam się do wypowiedzi bacy ! Zarówno Pismo Święte jak i Stary Testament można sobie dobrowolnie interpretować niczym prawo podatkowe - co US to nowa interpretacja :) swego czasu zaczytywałam się w Dobraczyńskim i szczerze mówiąc dopiero po tej lekturze spojrzałam na żywoty świętych świeżym mądrzejszym spojrzeniem. Choćby wspomniany cieśla Józef i "Cień Ojca" , normalny człek z wieloma słabostkami jakie przystoją każdemu zwykłemu zjadaczowi chleba, czemu więc i takim jak on nie miała się trafić choroba dzisiaj zwana alkoholizmem ?

Hania - Śro 20 Sty, 2010 22:48

evita napisał/a:
takim jak on nie miała się trafić choroba dzisiaj zwana alkoholizmem

to się może przytrafić każdemu, ksiądz, lekarz, pielęgniarka, prezydent, aktor i tak wymieniać można w nieskończoność, łatwiej powiedzieć, że to się może przytrafić każdemu człowiekowi- żywemu oczywiście

pterodaktyll - Śro 20 Sty, 2010 22:56

datur.pl napisał/a:
Źródłem wszelkich nałogów jest ojciec wszelkiego grzechu, który przez odmiennych stanach świadomości w które używki nas wprowadzają, może nami lepiej sterować i manipulować

Zapachniało siarką.............. :evil: :evil2"

Hania - Śro 20 Sty, 2010 23:28

tak czytam to drugi raz i dochodzę do wniosku, że od stworzenia świata do dziś ludzie pili, piją i będą pić, tylko od nas samych zależy jak przeżyjemy swój czas, nie znam się na Biblii ale mam oczy i widzę co się wokół dzieje, nie ma znaczenia dla mnie czy to kwestia grzechu, słabości czy choroby, alkoholizm jest faktem, będąc uzależnionym da się całkiem fajnie żyć a na dodatek pomagać innym
baca - Czw 21 Sty, 2010 00:07

Myślę- a to juz miebezpieczne-- że3 w dziejach świata ilośc nałogów jest stała %-owo!
tak jak cukrzyków , gruźlików i jak zwykle cyklistów.

Czyli jesteśmy genetycznie naznaczeni
Bo jak zrozumiec człeka sukcesu, co ma chatę, świetna pracę, dużo kasy+kochająca żonę[te sprawy sa zawsze razem] i taki tyfus zaczyna chlaqć ostro i traci: pracę, kasę, żonę, dom [chyba dobra kolejność] i ląduje w śmietniku obok Jrasa???

Rozumiem tych co zapili z nieszczęścia [Antoni P. co to piękna i młoda wówczas ok.35 lat żona zmarła bez ostrzeżenia przy bramce niosąc mleko w bańce . Juz 30 lat chłop pije]

Może juz kiedys pisałem, alkoholizm to jedno z narzędzi Matki Natury do oddzielania ziaren od plew. Czyni to cukrzycą, grużlicą a ostatnio szybkimi motocyklami.

Wniosek kontrowersyjny: nałogi spontaniczne w trosce o czystośc rasy[zajechało Adolfem...] nie powinni się mnożyć, a jak juz sie rozmnożyli to ich dzieci nie powinne sie mnożyć indoktrynowane od młodości że sa nosicielami bomby zegarowej.
Podobnie cukrzyki, gruźliki i ... wiecie kto. Choć ci ostatni sie nie dziedziczą zapewne.

Ale wówczas by sie wyludnilo.

Moim jednak dzieciom wtłukłem od małego, żeby na partnera wybrali sobie kogos swiadomie a nie za uczuciem w którego rodzinie nie było opoja gdzies blisko no i żeby on sam nie był opojem. To sobie poprawia nieco genotyp.

Ech, za myślenie powinno sie karać. HeJ!

verdo - Czw 21 Sty, 2010 13:03

Gdybysmy czcili zasady Chrystusa tak jak jego to nie bylby potrzebne wojny,wiezienia.policja...i osrodki terapeutyczne.Jednak jak jest kazdy widzi.Jehowi nakaz "nie zabijaj" traktuja doslownie,odmawiaja sluzby wojskowej i nie biora broni do reki.A w Polsce w zaklkadach zbrojeniowych produkuje sie zakazana bron kasetowa.Mimo tego ja jestem chrzescijaninem i wiara mi ZAWSZE pomaga :tak:
jolkajolka - Czw 21 Sty, 2010 17:24

baca napisał/a:
.Moim jednak dzieciom wtłukłem od małego, żeby na partnera wybrali sobie kogos swiadomie a nie za uczuciem w którego rodzinie nie było opoja gdzies blisko no i żeby on sam nie był opojem. To sobie poprawia nieco genotyp.

Ech, za myślenie powinno sie karać. HeJ!


Ale jest przecież takie powiedzenie,że jak w Polsce rzucić kamieniem w tłum ludzi,to trafi się w alkoholika,albo w rodzinę alkoholika :(

baca - Czw 21 Sty, 2010 19:45
Temat postu: emeryci
Kto nie lubi pitolenia potłuczonego niech nie czyta!



Ostrzegałem!

Życiem rządzi przypadek i ślepy los. Religie próbują nas okiełznac i skierowac na dobrą drogę ale wychodzi to cienko.
Zaraz wam wyciągnę taki wniosek że pospadacie:
--za bide i występek, przestępstwa i wojny odpowiada nasza chuć! Chuciamy sie często i dla hecy, dzieci biora sie z nikąd i jest ich za dużo więc nie ma pracy dla wszystkich i jest bieda. A człowiek kocha luksus i lenistwo a jak nie może tego stanu osiągnąc to jest zły i bije babe i chla gorzałkę. Leje sie tez z sąsiadami bo mu żle i niedobrze. Bo chciałby sie opierniczać a tu do roboty trzeba zasówać.
Ci co sie nie wyrabiaja w tym wyścigu wpadli na genialny sposób i chleją. Jak si okwasi, to jest lepiej, a jutro będzie jutro i sie zobaczy.

Gdyby nas było mniej było by więcej i lepiej płatnej pracy bo zostało by multum kasy co teraz idzie na rencistów kombinatorów oraz bezrobotnych bo by go nie było.
Mając dobrze płatna prace powinno byc mniej niezadowolonych i mniej opojów. Oraz mniej rozbojów, morderstw , kradzieży itd i mniej ludzi biednych bo oni zawsze będą.

Więcej będzie jedynie groźniejszych cyklistów bo kupia mocniejsze maszyny i będa szatkowac emerytów na pasach w nadziei na roczny talon na benzyne jak trafia śmiertelnie parkę emerytów.

A więc: w trosce o przyszłe pokolenia nie mnóżmy sie nadmiernie, 2+2 wystarczy. I nie wpuszczajmy obcych bidaków bo jakim prawem maja natychmmiast korzystać ze skoku cywilizacyjnego o 500 lat??

Hej!

Kulfon - Czw 21 Sty, 2010 19:52

baca napisał/a:
Życiem rządzi przypadek i ślepy los. Religie próbują nas okiełznac i skierowac na dobrą drogę ale wychodzi to cienko.


tu moge przyznac Ci racje, :oops:

a reszta to pitolenie :wysmiewacz: - miales racje 8)

rufio - Pią 22 Sty, 2010 08:50

Wracajac do tytułu - Pismo św. a pijanstwo - cos w tym jest - mam wrażenie ze zupełnie trzeźwi te teksty nie pisali - chociaz w swoim zyciu - gorsze bzdety juz czytałem ale lepsze tez mi sie zdarzało .
jolkajolka - Pią 22 Sty, 2010 22:31

rufio napisał/a:
Pismo św. a pijanstwo - cos w tym jest - mam wrażenie ze zupełnie trzeźwi te teksty nie pisali


Mam podobne zdanie. Szczególnie jeśli chodzi o wątki dotyczące mordowania mężczyzn,kobiet,dzieci i zwierząt, i to w imie Pana. Koszmar jakiś,albo rojenia pijanego umysłu.

Hania - Pią 22 Sty, 2010 22:38

jolkajolka napisał/a:
Mam podobne zdanie. Szczególnie jeśli chodzi o wątki dotyczące mordowania mężczyzn,kobiet,dzieci i zwierząt, i to w imie Pana. Koszmar jakiś,albo rojenia pijanego umysłu.

a ja czytam i w szoku jestem :szok:

jolkajolka - Pią 22 Sty, 2010 23:06

Przeczytaj Haniu,choćby o zburzeniu Jerycha:

Podbicie Jerycha
Bóg wydał polecenie Jozuemu, by okrążał z całym ludem Jerycho przez sześć dni jeden raz dziennie. Siódmego dnia mieli okrążyć je siedem razy i wydać wraz z całym ludem głośny okrzyk wojenny. Miało to zrobić siedmiu kapłanów z pokolenia lewitów niosących siedem trąb z rogów baranich razem z obstawą wojskową z przodu i z tyłu. Jozue uczynił tak, jak mu nakazał Pan Bóg, i wtedy mury miasta legły w gruzach. Zabito wtedy całą ludność Jerycha, króla powieszono, a wszystkie dobra materialne obłożono klątwą - nikt nie mógł sobie nic przywłaszczyć, ponieważ zostały one przeznaczone dla skarbca pańskiego. Ocalała jedynie Rachab i cała jej rodzina.

stiff - Pią 22 Sty, 2010 23:10

Aby zrozumieć pismo święte i właściwie je interpretować,
nie wystarczy tylko z je przeczytać... :roll:

baca - Sob 23 Sty, 2010 15:58

ST to największy horror wszechczasów! Kara śmierci była na porządku dziennym, a teraz powaleńcy walczą o jej zniesienie.....

Do Pisma trzeba podchodzic z rezerwą, bo nie wszystko co wówczas było konieczne takim jest do teraz. Hej!

jolkajolka - Sob 23 Sty, 2010 20:38

baca napisał/a:
Do Pisma trzeba podchodzic z rezerwą, bo nie wszystko co wówczas było konieczne takim jest do teraz. Hej!


Czy ja wiem? Nawet teraz na świecie roi się od wojen na tle religijnym,ludzie ludzi zabijają z imieniem Boga na ustach. Nawet żołnierze USA w Afganistanie maja boże błogosławieństwa wypisane na karabinach.

stiff - Sob 23 Sty, 2010 20:44

jolkajolka napisał/a:
Nawet żołnierze USA w Afganistanie maja boże błogosławieństwa wypisane na karabinach.

To nie na życzenie arami sa cytaty z bibli na karabinach,
a wymysł producenta... :roll:
A czy sa jeszcze wojny religijne, sadze ze to tylko zasłona dymna,
a gra toczy sie o wpływy i forsę...

baca - Sob 23 Sty, 2010 23:20

A Troję rozpieprzyli przez Helenę??? A czy religia blisko kasy nie stoi?? Stoi, i to jak cholera. Hej!
[ a kler to wie po co żyje i oni tez lubia ....tylko ludzie]

datur - Czw 28 Sty, 2010 12:52

Często bywa tak że religia staje się instrumentem manipulacji różnych przywódców.
A ludzie naiwni, bez kręgosłupa moralnego (rzetelnej znajomości) i usposobieni fanatycznie ulegają manipulacji.
Wierzą w słuszność wpojonych im przekonań. Wtedy zdolni są do wszystkiego
(najgorsze) tym samym zaprzeczając swoimi czynami prawdziwemu chrześcijaństwu.

Proszę jednak zwrócić istotną uwagę, że powszechnie dominujące religie nie mają wiele (i raczej nic) wspólnego z prawdziwych chrześcijaństwie
(czytaj: chrystocentrycznym stylem życia), wynikającym z osobistej wiary w Boga, a w rzeczy samej dosłownie traktującej o stoicie tematu abstynencji.

Hania - Czw 28 Sty, 2010 13:48

datur.pl napisał/a:
religia staje się instrumentem manipulacji różnych przywódców

religia, polityka i kasa...

ZbOlo - Czw 28 Sty, 2010 14:04

datur.pl napisał/a:
Proszę jednak zwrócić istotną uwagę, że powszechnie dominujące religie nie mają wiele (i raczej nic) wspólnego z prawdziwych chrześcijaństwie


...z takim tekstem to chodzą od drzwi do drzwi członkowie Towarzystwa Strażnica (i tu nie chodzi o "pograniczników"). Myślę, że temat wiary (nie religii) jest tematem nad wyraz osobistym i dyskusja o tym, w sposób wirtualny jest bez sensu...

datur - Czw 28 Sty, 2010 14:41

ZbOlo napisał/a:
...z takim tekstem to chodzą od drzwi do drzwi członkowie Towarzystwa Strażnica (i tu nie chodzi o "pograniczników").


Na szczęście nie jestem sympatykiem tej organizacji i nie popieram jej metod. Nawiązuję jednak do wiary jako istotnego czynnika w procesie wyjścia z uzależnienia. Choćby z osobistego doświadczenia. I tematu tu poruszanego "Pismo Św. a pijaństwo"

Trwałem w rożnych nałogach polowe swojego życia (picie, palenie i ćpane nie było mi obce). Osobista wiara w Boga jako Pan Wszechmogącego pozwoliła mi wyjść na dobre z uzależnienia.
Nie rozumiem dlaczego tacy ludzie jak Wy, POLACY - CHRZEŚCIJANIE (od pond tysiąclecia) jesteście tak bardzo (uogólniając) wrażliwi i anty nastawieni na temat WIARY. Bardzo mnie to zastanawia i dziwi...

Każdy uzależniony potrzebuje pomocy, a tak łatwo odrzuca tą najskuteczniejszą :(
Cóż, rzeczywiście to bardzo osobisty temat....

Przykre jest to że temat ten stał się tak bardzo niepoprawny w dzisiejszych czasach...
Można rozmawiać o seksie, polityce i wszystkim innym, byle nie o wierze.....

ZbOlo - Czw 28 Sty, 2010 15:01

datur.pl napisał/a:
dlaczego tacy ludzie jak Wy, POLACY

...a dlaczego nie MY...
datur.pl napisał/a:
Można rozmawiać o seksie, polityce i wszystkim innym, byle nie o wierze.....

O polityce to się zgadzam! Ale o seksie? Czy słyszałeś rozmowę publiczną o tym, ze seks oralny jest zdrowszy od analnego. Słyszałeś jak pani np. Brodzik opowiada jakie ma orgazmy pochwowe czy łechtaczkowe i gdzie ma punkt G. NO CHYBA NIE!!! No więc ja o swojej wierzę też chcę rozmawiać ze swoimi najbliższymi...
datur.pl napisał/a:
temat ten stał się tak bardzo niepoprawny

dzisiaj temat niepoprawny to np. wątpliwości wokół małżeństw homoseksualnych, sprzeciw wobec eutanazji, aborcji, etc. Europejska poprawność polityczna zabrania nam przeciwstawiać tym problemom.
Jeśli wierzysz w Boga - to masz wspaniały DAR, wiem bo mam.

Hania - Czw 28 Sty, 2010 15:03

ale się porobiło :szok:
stiff - Czw 28 Sty, 2010 17:27

datur.pl napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego tacy ludzie jak Wy, POLACY - CHRZEŚCIJANIE

Ty niby jakiej narodowości jesteś... :roll:

jolkajolka - Czw 28 Sty, 2010 19:11

datur.pl napisał/a:
Nie rozumiem dlaczego tacy ludzie jak Wy, POLACY - CHRZEŚCIJANIE (od pond tysiąclecia) jesteście tak bardzo (uogólniając) wrażliwi i anty nastawieni na temat WIARY.


Nie generalizuj,proszę,ja na przykład nie jestem osobą wierzącą. Co nie przeszkodziło mi w leczeniu.

datur - Czw 28 Sty, 2010 22:34

Nie generalizuję.... od 10 lat przyglądam się temu zagadnieniu i dziele się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Pozwólcie, że wyjaśnię co milem na myśli. Naturalnie nie chciałem nikogo urazić. Uogólnienie "Polacy - chrześcijanie" wynika z powszechnej deklaracji polaków jako wierzących katolików (97% społeczeństwa) a nijak się to ma w praktyce. Słowa mijają się z czynami. Nie jest moim celem atakowanie kogokolwiek, a raczej zwracam naszą uwagę na ten istotny aspekt.

...dobrej i spokojnej nocy :)

Jacek - Czw 28 Sty, 2010 22:41

datur.pl napisał/a:
Słowa mijają się z czynami.

bo to jest jak wiara w picie kontrolowane
za wszelką cenę wierzymy,a czyny wychodzą inne

pterodaktyll - Czw 28 Sty, 2010 22:48

AAAMEN............ :prosi:
ZbOlo - Czw 28 Sty, 2010 23:54

datur.pl napisał/a:
Nie jest moim celem atakowanie kogokolwiek


...bo tu nie oto chodzi !!!
Są pewne sprawy osobiste, intymne, o których nie powinno się dyskutować publicznie. Moim zdaniem są to: m.in. wiara i seks. Dlatego nie jestem zwolennikiem "parady gejów", nie dlatego, że uważam to za zboczenie. Ale dlatego, że ja nie chodzę i nie manifestuję, że jestem heteroseksualnym. A moja wiara to moja osobista sprawa! Inną rzeczą jest dyskusja o tzw. "obsłudze naziemnej", o klerze, o historii kościoła, inkwizycji, etc. Ale to całkiem inna sprawa...

stiff - Pią 29 Sty, 2010 08:29

datur.pl napisał/a:
Nie jest moim celem atakowanie kogokolwiek, a raczej zwracam naszą uwagę na ten istotny aspekt.

Moze i nie, ale to WY i tak jest zastanawiające,
jeśli uważasz się za POLAKA a POLAK, to przecież brzmi dumnie
cokolwiek to oznacza...
90 % Polaków jest katolikami przede wszystkim dlatego,
ze sa ochrzczeni...
90 % z tych 90% sa jest wzorowymi katolikami,
co oznacza, ze sie wzorujemy się na KK...
I tak wyścig szczurów i ciągła pogoń za forsa,wymuszanie haraczy,
nagminne nie przestrzeganie dekalogu, to nieliczne tego przyklady
niestety...
Ale każdy z nas ma swoja wole i nie musi się identyfikować z KK,
a tak pokierować swoim życiem, aby żyć innymi lepszymi zasadami...
Paradoksalnie my alko dalismy sobie szanse,
aby to zmienić, ponieważ aby zaprzestać pic musieliśmy
sie zatrzymać i dokładnie sie przyjrzeć swojemu dotychczasowemu
życiu, co dało nam szanse, uczynić je lepszym, pełniejszym...
Musieliśmy na to znaleźć czas, aby zrobić rachunek sumienia
i w miarę możliwości naprawić zło jakie do tej pory naprawiliśmy...

datur - Pią 29 Sty, 2010 12:14

stiff napisał/a:
Ale każdy z nas ma swoja wole i nie musi się identyfikować z KK,
a tak pokierować swoim życiem, aby żyć innymi lepszymi zasadami...
Paradoksalnie my alko dalismy sobie szanse,
aby to zmienić, ponieważ aby zaprzestać pic musieliśmy
sie zatrzymać i dokładnie sie przyjrzeć swojemu dotychczasowemu
życiu, co dało nam szanse, uczynić je lepszym, pełniejszym...
Musieliśmy na to znaleźć czas, aby zrobić rachunek sumienia
i w miarę możliwości naprawić zło jakie do tej pory naprawiliśmy...


Ta rozmowa zaczyna mieć głębszy sens...
I pojawiają się co raz częściej w niej trafne spostrzeżenia, z którymi mogę się zgodzić...
Otóż istotą tematu jest szukanie skutecznego wyjścia z patowej sytuacji w jakiej
znajduje się dziś współczesnym człowiek. Statystycznie co trzeci polak ma problemy z
tym jakże destruktywnym i popularnym nałogiem jakim jest alkoholizm.Śmiem twierdzić,
że w społeczeństwie deklarującym wiarę w Boga, ten problem powinien być marginalny.
A nie jak jest obecnie dominujący. Co skłania do głębokiej refleksji...

Tu przychodzą mi do głowy słowa św.Jakuba:
"...Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków..."
(List Jakuba 2:1-26, Biblia Tysiąclecia)

ZbOlo - Pią 29 Sty, 2010 12:23

datur.pl napisał/a:
w społeczeństwie deklarującym wiarę w Boga, ten problem powinien być marginalny.

...ale dlaczego??? Kościół jest wspólnotą ludzi grzesznych a nie świętych (JPII). Jeśli alkoholizm jest taką sama chorobą jak cukrzyca - to czemu w naszym katolickim kraju jest tyle osób na nią chorujących...

datur - Pią 29 Sty, 2010 12:34

ZbOlo napisał/a:
..ale dlaczego???


Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz w Liście św Jakuba, a nie w błędnym cytacie JPII.

...życzę miłego dnia i do jutra :)

ps. cukrzyca w głównej mierze jest chorobą tak powszechną z
powodu złego stylu życia (np. odżywiania) czyli ja większość chorób - "na życzenie klienta"

ZbOlo - Pią 29 Sty, 2010 12:56

datur.pl napisał/a:
"na życzenie klienta"

...a alkoholizm jest dziedziczny???
datur.pl napisał/a:
w błędnym cytacie JPII

...to nie był cytat z JPII - a tylko jego interpretacja
datur.pl napisał/a:
Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz

...przykro mi, ale w tym liście nie ma odpowiedzi na moje pytanie.
datur.pl napisał/a:
...życzę miłego dnia i do jutra

...dziękuję i do jutra... :)

stiff - Pią 29 Sty, 2010 13:32

ZbOlo napisał/a:
.przykro mi, ale w tym liście nie ma odpowiedzi na moje pytanie.

Biblia jako taka nie daje odpowiedzi, na nurtujące nas pytania,
a jedynie skłania do refleksji i pochylenia się nad samym sobą,
gdzie jestem i dokąd zmierzam,a później gdzie chciałbym być
i jak żyć, aby to osiągnąć...

sabatka - Pią 29 Sty, 2010 14:04

stiff napisał/a:
Biblia jako taka nie daje odpowiedzi, na nurtujące nas pytania,
a jedynie skłania do refleksji i pochylenia się nad samym sobą

czyli podobnie jak 12 kroków :mgreen:

datur - Sob 30 Sty, 2010 18:45

ZbOlo napisał/a:
...a alkoholizm jest dziedziczny???


Jestem przekonany, że z racji długotrwałego trwania w nałogu zmienia się genotyp
jednostki uzależnionej, który to dziedziczony jest w zmienionej już formie z pokolenia na pokolenie. I tu specjaliści ( chrześcijańscy teolodzy i lekarze np. światowej sławy dr Sang Lee)
upatrują to zjawisko w konsekwencji przyczynowo skutkowej wyrażonej w łamaniu drugiego przykazana Dekalogu

"Nie wolno ci mieć innych bogów (bogiem jest wszystko co zajmuje nadrzędne miejsce w naszym życiu" oprócz Mnie. Nie wolno ci zrobić sobie figury, żadnego wyobrażenia tego, co jest w niebie na górze, ani tego, co jest na ziemi w dole, ani tego, co jest w wodzie poniżej lądu. Nie wolno ci oddawać im pokłonów i nie wolno ci im służyć, bo Ja , twój Bóg, jestem Bogiem żądającym wyłączności, który [wymierza] karę [za] grzech ojców [buntowniczym] synom do trzeciego i czwartego pokolenia, tym, którzy Mnie nienawidzą, a tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań, wyświadczam dobro przez tysiące [pokoleń]"

Liczę się z falą krytyki, ale mino to jestem przekonany o prawidłowości tej interpretacji.
Wnioskuję, że zmieniając z Bożą pomocą nasze nawyki, przyzwyczajenia zmieniamy nasz genotyp. Więc możliwe jest przerwanie dziedziczenia skłonności do naogów przez nasze dzieci i wnuki...a tym, którzy Mnie kochają i przestrzegają Moich przykazań, wyświadczam dobro przez tysiące pokoleń...

serdecznie pozdrawiam :)

evita - Sob 30 Sty, 2010 19:28

datur.pl napisał/a:
przerwanie dziedziczenia skłonności do naogów przez nasze dzieci i wnuki.

W czasach gdy jeszcze nie wiele wiedziałam o alkoholizmie i uważałam, że mnie to nie dotyczy słyszałam, że to jest choroba dziedziczna przenoszona przez geny z pokolenia na pokolenie. Później, tak całkiem niedawno, że to bzdura. Sama natomiast doszłam do wniosku, że dziedziczne to może i jest ale wzorzec zachowań ! Tato pił i żył, brat pije i jakoś żyje, a dziadek pił i i zmarł na nowotwór a nie z przepicia ... mój mąż kiedyś wspominał jaką gehennę przechodziła jego mama gdy jeszcze żył tata, a że był oczywiście wstawiony to nawet popłakał się biedactwo :/ Wtedy jeszcze wychodził z założenia, że on to na pewno nigdy taki nie będzie :shock: później zaczął powielać zachowania ojca jakie zaobserwował w dzieciństwie. Gdy kiedyś przypomniałam mu jak to kiedyś się zarzekał, że będzie dobrym mężem to odparował, że przecież jego tata też był dobrym mężem !!! przecież mama po jego śmierci płakała czyli kochała !!!
to nie geny ... z domu wynosi się to co dziecko zaobserwuje, jeśli matka nie przywiązuje wagi do czystości w mieszkaniu to więcej niż pewne, że córka będzie taka sama - też dziedziczne ?

evita - Sob 30 Sty, 2010 19:30

datur jeśli cię urażę to z góry przepraszam :) ale czytając ten wątek i twoje przemyślenia "na temat" odnoszę wrażenie jakbyś popadł z jednej skrajności w drugą :/ z drugiej strony zaś jeśli tak wygląda twoja droga do lepszego życia to podążaj nią nie oglądając się za siebie :)
yuraa - Sob 30 Sty, 2010 19:49

datur.pl napisał/a:
Jestem przekonany, że z racji długotrwałego trwania w nałogu zmienia się genotyp
jednostki uzależnionej,

fakty są takie : mój dziadek śp Julian, uzależniony od alkoholu spłodził był mego ojca w wieku lat 40, czyli genotyp miał już pewnie zmieniony mimo to ojciec mój Piotr nie uzależnił sie do dzis i pije sporadycznie w rozsądnych ilościach.
pewnie dlatego że urodzil sie akurat wtedy gdy na drugim końcu świata Bill spotkał Boba.

Mnie powołał ojciec do życia w wieku lat 27 i przekazał zaprogramowane przez dziadka geny???
mysle że będąc DDA poprzez wychowanie wpoił mi jakieś zachowania , które zdeterminowały mój alkoholizm

nie wiem jak to ma się do dekalogu, jak to jest z tymi tysiacami pokoleń też nie wiem

pterodaktyll - Sob 30 Sty, 2010 19:52

datur.pl napisał/a:

Jestem przekonany, że z racji długotrwałego trwania w nałogu zmienia się genotyp

I tej wersji się trzymaj. Powodzenia.................

datur - Sob 30 Sty, 2010 20:43

evita napisał/a:
jest ale wzorzec zachowań


...i to również jest prawda, ponieważ jest to problem bardzo złożony...
a nie koniecznie musimy dziedziczyć skłonność bezpośrednio np po ojcu, ale np po dziadku.
Możemy też w ogóle nie przejąć skłonności przyjmując geny drugiego rodzica nieobciążonego problemem uzależnienia.
Sprawa jest szalenie skomplikowana i ile ludzi dotkniętych uzależnieniem tyle przyczyn.

Najważniejsze pytanie w kontekście naszej dyskusji - jak znaleźć skuteczne WYJŚCIE EWAKUACYJNE?

Każdy chwali to co sprawdzone i skuteczne. Myślicie że popadam w skrajność?
W żadnej mierze :) Pasjonuje mnie fakt - Bóg zrywa kajdany!
Doświadczyłem tego i tym się z Wami dziele...

Mógłby mnożyć inne historię, które to poświadczą dowód

Dobrej nocy :)

Hania - Sob 30 Sty, 2010 20:45

datur.pl napisał/a:
jak znaleźć skuteczne WYJŚCIE EWAKUACYJNE?

wyjście jest jedno: nie pić poprostu

baca - Nie 31 Sty, 2010 00:31

Hania napisał/a:
wyjście jest jedno: nie pić poprostu
--zbyt proste.

Datur jest gorliwym neofita trzeżwości i przegina.
Ja powiadam ze prawicie o metodach złamanej nogi-- to skompliokowany problem ortopedyczny.
Lepiej pogadac jak nogi nie złamać.[ja je3szcze nie złamałem, a kolesie maja ogie połamane] Ale o tym ciiiisza!

Pytałem gdzies o waszych -łyczki -- rodziców, jaki był ich wpływ na wasze szambo. I wałek!
A wielu z was to rodzice, albo przyszli rodzice. I WAS trzeba ustawiac i leczyć pod kątem wychowania dzieci bo tu zaczyna sie problem.

CZy któres z was krzyknąło "Moi rodzice to su***syny" ???

Jeżeli tak było to nie doczytałem i odszczekuję. Hej!

baca - Nie 31 Sty, 2010 00:37

a gorzłkofilie sie dziedziczy jak cholera i to jest pierwszy grzech smiertelny pijaków co im jaj nie poobcinanio w czas.
Ja- opój -- [[BB- tyfusie, to do ciebie, gdziekolwiek jesteś, ]--mam 2 dzieci io oba lubia wypic . Obawiam sie aby im nie odbiło. Hej!

jolkajolka - Nie 31 Sty, 2010 14:06

Źródło: Alcohol Alert, nr 60, 2004, National Institute on Alcohol Abuse and Alcoholism.
http://www.niaaa.nih.gov


Z przeprowadzonych dotąd badań można wnioskować, że rodzinne przekazywanie ryzyka uzależnienia od alkoholu ma przynajmniej częściowo charakter genetyczny i nie jest po prostu skutkiem wpływu środowiska [1]. Zadaniem obecnie prowadzonych badań jest określenie, co dokładnie podlega dziedziczeniu, co zwiększa podatność na uzależnienie od alkoholu i w jaki sposób odziedziczone czynniki współdziałają z wpływem środowiska, powodując chorobę. Ustalenia te będą stanowić podstawę służącą wyróżnieniu osób z grupy ryzyka i pozwalająca rozwinąć behawioralne oraz farmakologiczne strategie zapobiegania problemom alkoholowym i ich leczenia. Postępy poczynione obecnie w tej dziedzinie opierają się na dokonanym 50 lat temu odkryciu roli DNA w dziedziczeniu — materiał genetyczny znajdujący się w komórkach pełni funkcję wzorca białek, kierujących procesami życiowymi. Korzyści płynące z tego fundamentalnego odkrycia są, podobnie jak w innych dziedzinach, wykorzystywane również w badaniach nad uzależnieniem od alkoholu. Wśród nich znajduje się Human Genome Project i związane z nim próby sekwencjonowania u wybranych zwierząt genomów, czyli pełnych sekwencji DNA.

Ja mam obciążenia z obu stron. Mój syn również. Dlatego wolałabym nie mieć wnuków. :(

sabatka - Nie 31 Sty, 2010 17:31

Cytat:
CZy któres z was krzyknąło "Moi rodzice to su***syny" ???

mój ojciec to skur***** z resztą jego matka to też była szmata

stiff - Nie 31 Sty, 2010 17:43

sabatka napisał/a:
mój ojciec to skur***** z resztą jego matka to też była szmata

Lepiej Ci teraz... :roll:

Bebetka - Nie 31 Sty, 2010 17:44

sabatka napisał/a:
mój ojciec to skur***** z resztą jego matka to też była szmata

Sabat :zdziwko:

sabatka - Nie 31 Sty, 2010 18:09

Cytat:
Lepiej Ci teraz..

kiedyś mi by było. teraz to tylko stwierdzenie faktu

datur - Nie 31 Sty, 2010 19:05

sabatka jutro o godz. 21 pierwszy dzień kursu "rzucam palenie" nie zapomnij i skorzystaj :)

Wnoszę o zamknięcie tematu "Pismo Św. a pijaństwo",
mniemam, że temat został wyczerpany,
a dalsza dyskusja jest zbędna i zmierza w niewłaściwym kierunku....

pozdrawiam i życzę dobrej nocy Wszystkim :)

stiff - Nie 31 Sty, 2010 19:08

datur.pl napisał/a:
dalsza dyskusja jest zbędna i zmierza w niewłaściwym kierunku....

Pozwól, ze każdy z nas oceni czy dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa,
a raczej bezcelowa... :roll:

Ula - Nie 31 Sty, 2010 19:09

pozdrawiam i życzę dobrej nocy Wszystkim :) [/quote]



Miłych snow :)

yuraa - Nie 31 Sty, 2010 19:23

datur.pl napisał/a:
Wnoszę o zamknięcie tematu "Pismo Św. a pijaństwo",

do prosby twojej jako autora tematu przychylam się pozytywnie


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group