To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Twój tatuś jest alkoholikiem...

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 10:49
Temat postu: Twój tatuś jest alkoholikiem...
Ciekawy jestem Waszych opinii na temat: czy w ogóle, kiedy i w jakiej formie powiedzieć dziecku o swoim alkoholizmie. Przestałem pić jak pierwsze dziecko miało dwa lata - a drugiego nie było jeszcze na świecie. Nie chcę „chować głowy w piasek”, myślę też, że odpowiednio przeprowadzona rozmowa o mojej chorobie, może uchronić moje córki przed alkoholizmem… a na pewno pokazać zagrożenia. Co o tym myślicie???
stiff - Pon 08 Mar, 2010 10:56

ZbOlo napisał/a:
Co o tym myślicie???

Abyś poszedł do psychologa z tym problemem, bo to Twoja fobia
do której często wracasz... :roll:
Masz problem ze sobą i chcesz go komuś sprzedać,
a wybór padł na dzieci, bo one wyboru nie maja
i będą zmuszone Cie wysłuchać... :roll:
Ogarnij sie... :uoee:

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:02

stiff napisał/a:
i będą zmuszone Cie wysłuchać...

...czyli - nie mówić...

beata - Pon 08 Mar, 2010 11:03

ZbOlo napisał/a:
Co o tym myślicie???
Ja bym poczekała aż same zapytają.Tato,dlaczego Ty w ogóle nie pijesz?I gdzie chodzisz co poniedziałek ;)
beata - Pon 08 Mar, 2010 11:04

ZbOlo napisał/a:
..czyli - nie mówić...
Powiedz.Ale potem napisz co Ci odpowiedziały :wysmiewacz:
ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:05

stiff napisał/a:
Abyś poszedł do psychologa z tym problemem

...ale ja chodzę do psychologia...
stiff napisał/a:
bo to Twoja fobia

...i ona mi tego nie mówi...

Klara - Pon 08 Mar, 2010 11:09

ZbOlo napisał/a:
Co o tym myślicie???

Myślę, że Stiff ma rację - na teraz i na najbliższe lata.
Później, gdy dziewczyny zaczną wchodzić w dorosłość, może nadarzyć się okazja do tego, żeby je przestrzegać przed niebezpieczeństwem i poinformować, że są w "grupie ryzyka".
Jeżeli będziesz ojcem który rozmawia z dziećmi i do którego one mają zaufanie, na pewno wyczujesz, kiedy należy o tym porozmawiać.

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:10

ZbOlo napisał/a:
.czyli - nie mówić...

Zbolo wiesz ile dorosłych juz ludzi przezywa dramaty życiowe,
tylko przez nadopiekuńczość rodziców... :roll:
Rozumie gdy dzieci wchodza w doroslosc i zauwazymy u nich
powielanie naszych zachowań, gdy byliśmy w ich wieku,
to taka rozmowa jest po prostu konieczna, ale wychowywanie
ich pod katem naszych leków, to chore wg. mnie...

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:11

beata napisał/a:
Ale potem napisz co Ci odpowiedziały

...hahaha, najbardziej gadatliwa pewnie będzie ta czteromiesięczna... :)

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:12

ZbOlo napisał/a:
.ale ja chodzę do psychologia...

To albo nie mówisz mu całej prawdy, a jeśli tak, to go zmień... :roll:

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:13

ZbOlo napisał/a:
stiff napisał/a:
Abyś poszedł do psychologa z tym problemem

...ale ja chodzę do psychologia...
stiff napisał/a:
bo to Twoja fobia

...i ona mi tego nie mówi...

Moze przekieruj ja na forum, aby Cie poczytała... :p

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 11:18

ZbOlo napisał/a:
odpowiednio przeprowadzona rozmowa o mojej chorobie, może uchronić moje córki przed alkoholizmem

kochany!! Moim zdaniem g***o prawda a poza tym jak Ci już t pisano, po jaką cholerę będziesz się z tym "wychylał". Twoim dzieciom ta wiedza do niczego potrzebna nie jest a nawet jeśli któreś z nich (nie daj Boże) będzie miało w przyszłości kłopoty z nałogiem, to stawiając siebie za wzór niczego nie osiągniesz, bo wtedy będą ewentualnie oczekiwać od Ciebie innej pomocy niż opowieści jak to tatuś wychodził z nałogu. Zbolo! Pierdy piszesz...... :p

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:20

pterodaktyll napisał/a:
Zbolo! Pierdy piszesz...

To go cyklicznie nachodzi... :D

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:20

stiff napisał/a:
Zbolo wiesz ile dorosłych juz ludzi przezywa dramaty życiowe

...Stiff, chodzi mi o to, że one będą się wychowywać w domu bez alkoholu, super powie jeden, będą miały ojca, który w ogóle nie pije alkoholu... no to też super... Tylko chciałbym umieć odpowiedzieć (z sensem) na pytania moich córek... dlaczego??? Bo wszyscy dookoła żyją inaczej. Myślałem, że na forum są osoby, które kiedyś rozmawiały na ten temat ze swoimi dziećmi... chciałem zapytać się jak to zrobiły. Nie jest to moją obsesją... chyba, że obsesją nazwiesz chęć dobrego wychowania swoich dzieci...

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:22

stiff napisał/a:
To go cyklicznie nachodzi...

...NIE, to jest stan permanentny...!

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:22

pterodaktyll napisał/a:
Zbolo! Pierdy piszesz......

...dzięki...

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:23

ZbOlo napisał/a:
na pytania moich córek... dlaczego???

Sadze, ze Ty raczej oczekujesz takich pytań, aby na tej podstawie wybudować
swój autorytet u nich... :roll:
ZbOlo napisał/a:
że obsesją nazwiesz chęć dobrego wychowania swoich dzieci...

Jeśli wychowasz je dobrze, to i problemów mieć nie powinny... :roll:

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:24

ZbOlo napisał/a:
..NIE, to jest stan permanentny...!

Jeszcze nie, ale dzieciakom chcesz to zafundować...

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 11:27

Cytat:
...NIE, to jest stan permanentny..

No to masz problem.............
Zbolo proszę Cię bo mi się zmarszczki ze śmiechu porobią. Toż Ty sam sobie jakieś urojone problemy wymyślasz g45g21

Klara - Pon 08 Mar, 2010 11:27

ZbOlo napisał/a:
chciałbym umieć odpowiedzieć (z sensem) na pytania moich córek... dlaczego???

Sam sobie odpowiedziałeś: Kiedy powiedzieć? - Gdy zapytają.
Jak? Jeżeli to pytanie padnie gdy będą jeszcze nieduże wystarczy powiedzieć, że jesteś uczulony na alkohol i on Ci nie służy.
Gdy będziesz rozmawiał ze starszymi już pannami, powiesz więcej i już.
ZbOlo napisał/a:
chyba, że obsesją nazwiesz chęć dobrego wychowania swoich dzieci...

Staraj się być dobrym ojcem i tyle.
To powinno wystarczyć.

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:37

stiff napisał/a:
Sadze, ze Ty raczej oczekujesz takich pytań, aby na tej podstawie wybudować
swój autorytet u nich...

...też mi autorytet... chyba, że "niestrudzony pogromca gorzały"...

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:46

ZbOlo napisał/a:
chyba, że "niestrudzony pogromca gorzały"...

Dokładnie to mam na myśli... :roll:
To ze będą miały to szczęście, ze trzeźwego ojca maja, to normalność,
o czym warto pamiętać...
Trzeźwość jest wielkim osiągnięciem w naszym przypadku,
ale nie oczekuj uznania w oczach swoich dzieci za ten wyczyn...
Jeśli jednak musisz sie tym chwalić, to rób to na mityngach
czy tu na forum, gdzie znajdziesz ludzi, którzy to docenia i Cie zrozumieją... ;)

emigrantka - Pon 08 Mar, 2010 11:48

A JA rozumiem dylematy ZbOlo
jest kochajacym ojcem i chce byc wobec corek uczciwy

Twoje corki sa malutkie mysle ze z czasem powoli
je przygotujesz
adekwatnie do wieku informujac czym jest alkohol.

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 11:49

stiff napisał/a:
trzeźwego ojca maja, to normalność

Cytat:
Trzeźwość jest wielkim osiągnięciem w naszym przypadku

stiff napisał/a:
nie oczekuj uznania w oczach swoich dzieci za ten wyczyn..

Mogę się tylko pod tym podpisać wszystkimi łapami i skrzydłami :)

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:50

emigrantka napisał/a:
jest kochajacym ojcem i chce byc wobec corek uczciwy

Ja to widzę inaczej, choć może się mylę ... :roll:

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:53

stiff napisał/a:
Trzeźwość jest wielkim osiągnięciem w naszym przypadku,
ale nie oczekuj uznania w oczach swoich dzieci za ten wyczyn...

...Stiff - nie będę biegał za moimi dziećmi i przypominał im, że są dziećmi alko... chodzi mi oto jak odpowiedzieć na pytanie dot. alkoholu. Czy to jest jakaś fobia... gdzie mam się pytać jak nie na forum (przecież tu są fachowcy najlepsi w całym necie)...

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 11:53

Cytat:
jest kochajacym ojcem i chce byc wobec corek uczciwy

Moim zdaniem to absolutnie nie oznacza, że musi o wszystkim je informować.

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 11:54

emigrantka napisał/a:
chce byc wobec corek uczciwy

...właśnie tak to postrzegam...

stiff - Pon 08 Mar, 2010 11:59

ZbOlo napisał/a:
chodzi mi oto jak odpowiedzieć na pytanie dot. alkoholu. Czy to jest jakaś fobia...

Fobia jest to, ze dziś o to pytasz i często z tym pytaniem sie zwracasz... :roll:
Moze tak być, ze nigdy nie będzie powodu, abyś musiał odpowiedzieć
na tak postawione pytanie, choć Ty na dziś bardzo go oczekujesz... :roll:

stiff - Pon 08 Mar, 2010 12:04

ZbOlo napisał/a:
emigrantka napisał/a:
chce byc wobec corek uczciwy

...właśnie tak to postrzegam...

Z tym to wobec siebie tylko chcesz być uczciwy... :roll:
Wierze, a mam podstawy czytając Twoje wypowiedzi,
ze jesteś wspaniałym ojcem i nie staraj sie tego popsuć w imie zle pojetej
uczciwości... :)
Chcesz znienawidzić zonę i Ona aby Cie znienawidziła,
To urządźcie sobie wieczór szczerości, powiedzmy od 15 roku życia... :D

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 12:05

stiff napisał/a:
Fobia jest to, ze dziś o to pytasz i często z tym pytaniem sie zwracasz...

...może dlatego, że nigdy nie dostałem odpowiedzi...
Stiff, gdybyś był na moim miejscu - zataił byś tą informację, czy nie? Proste pytanie... proszę TAK albo NIE...

stiff - Pon 08 Mar, 2010 12:11

ZbOlo napisał/a:
Stiff, gdybyś był na moim miejscu - zataił byś tą informację, czy nie?

To musiało by sie wydarzyć, a wtedy nie widział bym powodu, aby ukrywać prawdę,
albo inaczej, powiedziałbym o swojej przeszłości, ale tylko to co bym uznal
za warte przekazania... :roll:
Ja przeprowadziłem takie rozmowy z corkami, ale dopiero wtedy gdy dostrzegłem
problem, a ze nasze dzieci mądre sa to zrozumiały jak sadze...

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 12:15

stiff napisał/a:
tylko to co bym uznal
za warte przekazania...

...ma się rozumieć...
stiff napisał/a:
a przeprowadziłem takie rozmowy z corkami, ale dopiero wtedy gdy dostrzegłem
problem

...o widzisz i oto mi chodziło...
stiff napisał/a:
a ze nasze dzieci mądre sa to zrozumiały jak sadze...

...to nie podlega dyskusji...
Dzięki Stiff ;)

stiff - Pon 08 Mar, 2010 12:36

ZbOlo napisał/a:
.to nie podlega dyskusji...

Wierze, ze przez najbliższe lata nie będziesz już wracał do tego tematu... :D

emigrantka - Pon 08 Mar, 2010 12:36

pterodaktyll napisał/a:
Cytat:
jest kochajacym ojcem i chce byc wobec corek uczciwy

Moim zdaniem to absolutnie nie oznacza, że musi o wszystkim je informować.


nie twierdze ze o wszystkim

jednak tak czy owak wiedziec musza
bo jak zawsze znajda sie "zyczliwi " i moga w tym pomoc

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 12:37

emigrantka napisał/a:
nie twierdze ze o wszystkim

jednak tak czy owak wiedziec musza
bo jak zawsze znajda sie "zyczliwi " i moga w tym pomoc

Żeby taki czarnowidztwo od poniedziałku rano uprawiać............... :szok:

stiff - Pon 08 Mar, 2010 12:38

emigrantka napisał/a:
jednak tak czy owak wiedziec musza

Tyle ze wszystko ma swój czas... :roll:

emigrantka - Pon 08 Mar, 2010 12:39

ptero

zycie znam kochaniutki zycie znam :mgreen:

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 12:39

emigrantka napisał/a:
ptero

zycie znam kochaniutki zycie znam

I ja Emi, i ja.......... ;)

emigrantka - Pon 08 Mar, 2010 12:40

stiff napisał/a:
emigrantka napisał/a:
jednak tak czy owak wiedziec musza

Tyle ze wszystko ma swój czas... :roll:

kein thema !!

pisalalam powyzej adekwatnie do wieku

to tak jak o seksie

s t o p n i o w o

stiff - Pon 08 Mar, 2010 12:41

emigrantka napisał/a:
to tak jak o seksie

Od tego jest przedszkole... :D

emigrantka - Pon 08 Mar, 2010 12:43

stiff napisał/a:
emigrantka napisał/a:
to tak jak o seksie

Od tego jest przedszkole... :D


stiff a jak dziecko do przdszkola nie chodzi ;) to podworko ??!!

daj spokoj

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 12:44

stiff napisał/a:
Wierze, ze przez najbliższe lata nie będziesz już wracał do tego tematu...

...temat - "sam w sobie" - jest ciekawy... ale myślę, że wiem jak postępować...
emigrantka napisał/a:
jednak tak czy owak wiedziec musza

emigrantka napisał/a:
nie [...] o wszystkim

stiff napisał/a:
Tyle ze wszystko ma swój czas...

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 12:57

A tak w ogóle to "daj czas czasowi" i przestań o tym myśleć :p
ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 12:58

pterodaktyll napisał/a:
A tak w ogóle to "daj czas czasowi" i przestań o tym myśleć

...taki mam zamiar... zgłoszę podobne pytanie za jakieś 10 lat... jak pozwolicie... ;)

beata - Pon 08 Mar, 2010 12:59

ZbOlo napisał/a:
zgłoszę podobne pytanie za jakieś 10 lat... jak pozwolicie...
Zastanowimy się :wysmiewacz:
pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 13:03

ZbOlo napisał/a:
zgłoszę podobne pytanie za jakieś 10 lat..

Za 10 lat to będziesz sam wiedział, bez podpowiedzi, co masz powiedzieć ;)

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 13:17

pterodaktyll napisał/a:
Za 10 lat to będziesz sam wiedział, bez podpowiedzi, co masz powiedzieć

...myślisz, że ta wiedza z czasem (i abstynencją) przychodzi....

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 13:20

ZbOlo napisał/a:

...myślisz, że ta wiedza z czasem (i abstynencją) przychodzi..

Jak nie, jak tak. Spokojna Twoja rozczochrana :lol2:

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 15:50

pterodaktyll napisał/a:
Spokojna Twoja rozczochrana

...i to chciałem usłyszeć... ;)

yuraa - Pon 08 Mar, 2010 18:02

ZbOlo napisał/a:
Tylko chciałbym umieć odpowiedzieć (z sensem) na pytania moich córek... dlaczego??? Bo wszyscy dookoła żyją inaczej.

Zbolo, ja myslę że Twój problem polega na tym że traktujesz swoje niepicie jako coś nienormalnego, jako powód do wstydu, cos co naraża Ciebie i Twoich bliskich na ostracyzm spoleczny.
zakładasz z góry że Twoje córki będą się czuły gorsze bo ich tatus nie pije i będzie je to gnębic i koszmary wywoływać. a może własnie będą dumne z takiego taty.

tydzień temu dręczyło cię czy zięcia za 15 lat ugościć bez flaszki będzie afrontem.
twory wyobraźni i tyle

czarna róża - Pon 08 Mar, 2010 18:34

ZbOlo...kurcze chciałabym miec takiego ojca jak ty..ale yurra dobrze prawi..twoje dziewczynki wychowane w domu bez alkoholu przyjmą taką rzeczywistośc w jakiej się wychowają za norme i nawet przez pierwsze lata nie zauważą że w domu nie ma alkoholu...chyba że zauważą pijanego na ulicy albo gdzieś u koleżanki i zapytają się o co chodzi..a pogadasz z nimi na poważniej jak będą dojrzewac i pojawi się problem dyskotek,piwa itd..wtedy możesz im powiedziec dokładniej co i jak..a na dziś..w moim domu nie ma alkoholu..i tyle.Tak jak powiedziała emigrantka pogadanki stosownie do wieku..
milutka - Pon 08 Mar, 2010 20:21

ZbOlo -to cudowne mieć takiego ojca :) nic nie dodam nic nie ujmę.........
KICAJKA - Pon 08 Mar, 2010 21:13

ZbOlo napisał/a:
czy w ogóle, kiedy i w jakiej formie powiedzieć dziecku o swoim alkoholizmie.
Myślę,że chcesz nadrobić stracone lata i jeszcze zadbać o przyszłość.Musisz uważać,żebyś nie przedobrzył.Na martwienie się i rozmowy przyjdzie czas i na pewno będziesz wiedział kiedy i co powiedzieć.Dzieci są spostrzegawcze i kiedyś na pewno zapytają a Ty w zależności od wieku i okoliczności odpowiesz.Wierzę,że poradzisz sobie doskonale za te parę lat. "Nie dręcz się tworami wyobraźni" -na wszystko jest czas i miejsce,nie warto na zapas się martwić. :pocieszacz: :buziak: :kciuki: afc4fvca
bejrut86 - Pon 08 Mar, 2010 21:59

A moim skromnym zdaniem powinienes powiedziec dzieciom o twojej chorobie wtedy kiedy sam uznasz to za stosowne. Mysle ze nie powiiny sie dowiedziec od nikogo innego niz od ciebie! A wszyscy wiemy ze "życzliwych" osbo nie brakuje na tym swiecie :) . Moze na poczatek dleikatnie w stylu " tata nie pije bo alkochol mi szkodzi" a z czasaem konkretnie, tylko one to powinny uslyszec z twoich ust! :)
stanisław - Pon 08 Mar, 2010 22:19

Życzę ci trzeżwości do dnia kiedy będziesz ich ostrzegal przed chorobą alkoholową , a one bedą to rozumiały
ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 08:36

stanisław napisał/a:
Życzę ci trzeżwości do dnia kiedy będziesz ich ostrzegal przed chorobą alkoholową , a one bedą to rozumiały

...bardzo dziękuję za życzenia... najtrudniej będzie mi "uchwycić" ten moment, kiedy "będą rozumiały"... ale mam nadzieję, że się uda... w końca na alkoholu znam się od prawie 20 lat... :wysmiewacz:

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 08:39

KICAJKA napisał/a:
Myślę,że chcesz nadrobić stracone lata i jeszcze zadbać o przyszłość

...to prawda... po prostu boję się o swoje dzieci - jest to chyba lęk naturalny - a, że jestem alkoholikiem, ten lęk jest spotęgowany...
KICAJKA napisał/a:
na wszystko jest czas i miejsce,nie warto na zapas się martwić.

...i to jest to co powinienem sobie "przykleić nad łóżkiem"... dzięki :)

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 08:42

bejrut86 napisał/a:
" tata nie pije bo alkochol mi szkodzi"

...czasami jak piję wodę lub sok (z butelki), starsza Ola patrzy na mnie i mówi: "pifko, pifko...???". Odpowiadam, że ja nie piję piwa bo nie mogę i nie lubię... Kiedyś na spacerkach z Nią "łoiłem" nie tylko "browary"... :(

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 09:04

yuraa napisał/a:
tydzień temu dręczyło cię czy zięcia za 15 lat ugościć bez flaszki będzie afrontem.
twory wyobraźni i tyle

...Yurra! Ja mam dopiero "roczek" trzeźwienia... pewnie mózg jeszcze się w pełni nie pozbył alko... dlatego może te "twory"... :bezradny: a, że "męczę" Was moją wyobraźnią... no bo gdzie mam to robić... :beczy:

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 09:12

czarna róża napisał/a:
ZbOlo...kurcze chciałabym miec takiego ojca jak ty

milutka napisał/a:
ZbOlo -to cudowne mieć takiego ojca

...dzięki dziewczyny! Chciałbym swoje córki wychować tak, aby miały to co mi brakowało... a mianowicie PEWNOŚCI SIEBIE.... jak będą silne (mam taką nadzieję!) nie będą musiały sztucznie zdobywać pozycji w grupie rówieśniczej. Dlatego często (może aż za często) mówię im, że są mądre, piękne i, że je kocham... ;)

yuraa - Wto 09 Mar, 2010 09:15

ZbOlo napisał/a:
Ja mam dopiero "roczek" trzeźwienia...

albo aż roczek,
moim zdaniem dobrą drogą idziesz,
tak sobie pomyslałem że jakby mi kiedys cos odje....ło
to bym Ciebie jako modera widział.
ale to tylko tak sobie pomyślałem

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 09:24

yuraa napisał/a:
albo aż roczek,

...dla tych co mają dwa tygodnie - to rzeczywiście... ale czuję się jeszcze słabo... :(
yuraa napisał/a:
tak sobie pomyslałem że jakby mi kiedys cos odje....ło

...oby nie Yuraa!
yuraa napisał/a:
to bym Ciebie jako modera widział.
ale to tylko tak sobie pomyślałem

...to ogromny zaszczyt - ale jeszcze większy obowiązek... ja wiem, że kiedyś będę musiał zacząć więcej "dawać" niż "brać" (będę musiał - bo bardzo tego chcę!), ale sądzę, że jeszcze za mało umiem... a uczę się od Takich jak Ty Yuraa... także bądź i niech Ci nie odje...bie.

milutka - Wto 09 Mar, 2010 09:49

ZbOlo napisał/a:
Dlatego często (może aż za często) mówię im, że są mądre, piękne i, że je kocham...
ZbOlo tego nigdy nie jest nadmiar ....mój ojciec jest alkoholikiem tyle ,że teraz od 5lat nie pije bo mu zdrowie nie pozwala....moje dzieciństwo kojaży mi się z nim jak ciągle był pijany a przy tym bardzo agresywny,ja z rodzeństwem dostawaliśmy z byle powodu,nie przypominam sobie żeby kiedyś mi powiedział jak bardzo mnie kocha.....teraz jak nie pije stara się być dobrym ojcem ale nie potrafi okazać swoich uczuć...i dlatego ja swoim synom powtarzam,że ich bardzo kocham bo wiem ile to dla dziecka znaczy.....
ZbOlo napisał/a:
aby miały to co mi brakowało... a mianowicie PEWNOŚCI SIEBIE....
;)
beata - Wto 09 Mar, 2010 09:49

yuraa napisał/a:
tak sobie pomyslałem że jakby mi kiedys cos odje....ło
Też męczą Cię twory wyobraźni? :roll:
ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 09:59

milutka napisał/a:
ZbOlo tego nigdy nie jest nadmiar

...byłem wychowywany w kulcie "faceta-macho"... prawdziwy men nie mówi o swoich uczuciach i słabościach... on działa i okazuje... oczywiście jak otoczenie zasłużyło... ale to stare dzieję... teraz jestem inny. Boję się tylko ;) , że z tych moich panienek jakieś "niedostępne lalki" wyrosną "co mają "muchy w nosie" (bo przecież "ósmy cud świata")... ;)

milutka - Wto 09 Mar, 2010 10:03

ZbOlo napisał/a:
że z tych moich panienek jakieś "niedostępne lalki" wyrosną "co mają "muchy w nosie" (bo przecież "ósmy cud świata")...
a to już sam musisz wiedzieć kiedy rozpieszczać a kiedy trzymać dystans....a tak swoją drogą jak ja zawsze chciałam mieć córkę...może jakąś wymiankę szczelimy ..ja mam trzech synów? ;)
ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 10:10

milutka napisał/a:
ja mam trzech synów?

...a dziarskie chłopaki są...??? Moje księżniczka mają jedna 3 latka, druga 3 miesiące.... ;)

milutka - Wto 09 Mar, 2010 10:23

ZbOlo napisał/a:
a dziarskie chłopaki są...???
pewnie jeszcze pytasz.....jeśli mówimy o wieku to mój średni dziś kończy 10lat i do samego porodu miał być Amelką(wynik usg) ;)
ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 10:25

milutka napisał/a:
średni dziś kończy 10lat

...no to gratuluję... różnica siedmiu lat... hmmm... to chyba akurat ;)

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 10:26

milutka napisał/a:
może jakąś wymiankę szczelimy

...myślę, że o transferach nie ma mowy (mamusia jest zbyt mocno przywiązana ;) ), ale w przyszłości... wspólna rodzinna... kto wie... :szok:

milutka - Wto 09 Mar, 2010 10:26

ZbOlo napisał/a:
różnica siedmiu lat... hmmm... to chyba akurat
jak za stary to mam jeszcze 7-o latka....ale ten to dopiero wywrotowiec :szok:
ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 10:27

milutka napisał/a:
ale ten to dopiero wywrotowiec

...moja też "rewolucjonistka" - toz to dynamit może powstać z połączenia... :szok:

milutka - Wto 09 Mar, 2010 10:28

ja moich synów bym też nie oddała ....to są moje "trzy oczka w głowie" ;)
ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 10:29

milutka napisał/a:
ja moich synów bym też nie oddała

...czyli pozostaje opcja "łączenia dynastii"... ;)

milutka - Wto 09 Mar, 2010 10:31

ZbOlo napisał/a:
czyli pozostaje opcja "łączenia dynastii"...
kto wie co czas pokarze ;)
Tomoe - Wto 09 Mar, 2010 10:42

ZbOlo napisał/a:

...Stiff, chodzi mi o to, że one będą się wychowywać w domu bez alkoholu, super powie jeden, będą miały ojca, który w ogóle nie pije alkoholu... no to też super...


No, super, pod warunkiem, że tatuś nie wróci do picia.
Ty im nic nie mów o swoim alkoholizmie.
Ty po prostu dbaj o swoją trzeźwość najlepiej jak potrafisz.
A jak w pracy nad programem dojdziesz do ósmego i dziewiątego kroku - to będziesz wiedział co robić.

No chyba że ci już teraz chodzi o to, żeby sobie wyrobić alibi na wypadek, gdybyś jednak kiedyś zaczął pić:

"Tatusiu, a dlaczego ty teraz pijesz, a przedtem nie piłeś?"
"No jak to dlaczego piję? Przecież was uprzedzałem, że jestem alkoholikiem."
8|

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 10:54

Tomoe napisał/a:
No, super, pod warunkiem, że tatuś nie wróci do picia.

...o niczym innym nie marzę...
Tomoe napisał/a:
No chyba że ci już teraz chodzi o to, żeby sobie wyrobić alibi na wypadek, gdybyś jednak kiedyś zaczął pić:
"Tatusiu, a dlaczego ty teraz pijesz, a przedtem nie piłeś?"
"No jak to dlaczego piję? Przecież was uprzedzałem, że jestem alkoholikiem."

...może coś w tym jest, może moja "pijana" podświadomość nie chce mi "odpuścić", jeszcze długa droga przede mną...
Tomoe napisał/a:
A jak w pracy nad programem dojdziesz do ósmego i dziewiątego kroku - to będziesz wiedział co robić.

... o właśnie...

Tomoe - Wto 09 Mar, 2010 11:04

Pomalutku, krasnoludku...
Ty jakiś strasznie łapczywy jesteś.
Już teraz byś chciał wszystko wiedzieć, rozumieć i umieć.
Zasada "Jeden dzień na raz" jest po to potrzebna alkoholikowi, żeby niepotrzebnie i głupio nie grzebał w swojej przeszłości i żeby nie snuł zbędnych, nierealistycznych wizji na temat swojej przyszłości.
Tak jak powiedział yuraa: To są tylko twory wyobraźni.

ZbOlo - Wto 09 Mar, 2010 11:09

Tomoe napisał/a:
Pomalutku, krasnoludku...

...przecież ja taki wyrywny to nie jestem.... spoko
Tomoe napisał/a:
Ty jakiś strasznie łapczywy jesteś.

...ale TYLKO na życie, trzeźwe życie... ;)
Tomoe napisał/a:
żeby nie snuł zbędnych, nierealistycznych wizji na temat swojej przyszłości.

...chociaż to trudne... postaram się NIE SNUĆ... dzięki


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group