To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - priorytety

evita - Sob 13 Mar, 2010 21:52
Temat postu: priorytety
Jacek68 napisał/a:
chciałbym być dobrym człowiekiem ... dobrym dla siebie, dobrym dla innych

kurcze :uoee: ja nie wiem czemu ale chyba pozostanie to dla mnie już taką moją wiecznie nie rozwiązaną zagadką fakt dlaczego AA i Al Anon i wszystko temu pokrewne zawsze na pierwszym miejscu będą wymieniać siebie a dopiero na samym końcu resztę :( jednego jestem za to pewna ! i choćbym nie wiem jakie terapie zaliczyła w swoim życiu to na pewno nie ja będę na pierwszym miejscu w mojej hierarchii :)

beata - Sob 13 Mar, 2010 21:57

evita napisał/a:
zawsze na pierwszym miejscu będą wymieniać siebie
Bo zawsze był ktoś na pierwszym miejscu,a ja na szarym końcu,teraz jestem ja...Beata,a potem inni.Bo jeśli ja będę szczęśliwa,to będę umiała to szczęście podać dalej. ;)
stiff - Sob 13 Mar, 2010 22:00

evita napisał/a:
jednego jestem za to pewna ! i choćbym nie wiem jakie terapie zaliczyła w swoim życiu to na pewno nie ja będę na pierwszym miejscu w mojej hierarchii :)

To duży błąd, bo nic tak nie stawia na nogi, jak zdrowy egoizm... :roll:

pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 22:01

beata napisał/a:
jeśli ja będę szczęśliwa,to będę umiała to szczęście podać dalej. ;)

Żeby to takie proste było.........................

beata - Sob 13 Mar, 2010 22:02

pterodaktyll napisał/a:
Żeby to takie proste było..........
To już zależy od drugiej osoby czy zechce skorzystać.....
evita - Sob 13 Mar, 2010 22:05

beata napisał/a:
Bo zawsze był ktoś na pierwszym miejscu,a ja na szarym końcu,teraz jestem ja

u mnie było nieco inaczej ! na pierwszym miejscu zawsze były dzieci ! później reszta rodziny a tuż za nimi powinowaty czyli men :p to, że on zdeklasował peleton wcale nie świadczy o tym, że był najważniejszy ! to był wróg nr 1 przed którym musiałam bronić tych co byli przede mną a że cel uświęca środki czyniłam to tak jak wówczas uważałam za jedyne wyjście z sytuacji ! moja hierarchia pozostała nadal bez zmian - dzieci czyli mój peleton a gdzieś tam na końcu ja ...
P.S. a zaraz po dzieciach Ptero jako czołówka :wysmiewacz:

stiff - Sob 13 Mar, 2010 22:05

pterodaktyll napisał/a:
Żeby to takie proste było..........
beata napisał/a:
To już zależy od drugiej osoby czy zechce skorzystać.....

To jendo, ale liczy sie jeszcze forma w jakiej to przekazujemy... :roll:

evita - Sob 13 Mar, 2010 22:11

beata napisał/a:
jeśli ja będę szczęśliwa,to będę umiała to szczęście podać dalej
stiff napisał/a:
To duży błąd, bo nic tak nie stawia na nogi, jak zdrowy egoizm

mnie egoizm nie jest w stanie przysporzyć szczęścia ! ja to wiem i nie będę walczyć z sobą ! wiem na co mnie stać a równocześnie zdaję sobie sprawę w czym jestem słabeuszem . Podchodzę do siebie samej realnie bez wybujałej fantazji kim to ja nie jestem ! wiem czego powinnam się wstydzić, mam swoje uzasadanione kompleksy i staram się pracować nad tym w miarę możliwości ale świata nie przewróce do góry nogami więc nie napiszę o sobie, że jestem piękna, zgrabna i powabna skoro tak nie jest. Nie będę też sobie dokładać zasług ani mądrości ponad tą nikłą jaką posiadłam ! jestem jaka jestem i są lepsi ode mnie więc czy w którymś momencie okłamuję samą siebie ? :shock: okłamię jeśli temu zaprzeczę ;)

stiff - Sob 13 Mar, 2010 22:16

Nikt z nas nie jest doskonały i trzeba o tym pamiętać,
ale w kontaktach z innymi musimy nauczyć się
nie myslec w tym momencie o naszych slabosciach
czy słabych punktach, ponieważ sami sie dyskredytujemy wtedy...
Jestem jaki jestem i komu ze mną nie po drodze... :papa2:

summer4best - Sob 13 Mar, 2010 22:18

evita napisał/a:
że jestem piękna, zgrabna i powabna skoro tak nie jest

Co Ty tam wiesz!?
Rano Evito do lusterka tekst: " jak ja to robię? Co dzień to ładniejsza!"

stiff - Sob 13 Mar, 2010 22:19

summer4best napisał/a:
" jak ja to robię? Co dzień to ładniejsza!"

To narcyzm jest... :D

summer4best - Sob 13 Mar, 2010 22:20

stiff napisał/a:
To narcyzm jest...

ale lepsze od kompleksów!!!

evita - Sob 13 Mar, 2010 22:21

podyskutowałabym dłużej na temat egoizmu ale korzystam grzecznościowo z netu i w trakcie imprezy jestem :) więc znikam i do jutra wieczorka :papa2:
evita - Sob 13 Mar, 2010 22:23

summer4best napisał/a:
" jak ja to robię? Co dzień to ładniejsza!"

"co tu jeszcze zrobić, żeby być ładniejszą " :lol2:
to jest mój tekst ;) jestem w wieku kiedy to już należy swoją urodę korygować a nie liczyć na cud :szok:

stiff - Sob 13 Mar, 2010 22:24

summer4best napisał/a:
ale lepsze od kompleksów!!!

Postrzegany jesteś tak samo wtedy, choć z innego powodu... :roll:
Sadze, ze należałoby to wypośrodkować, aby uniknąć skrajności...

beata - Sob 13 Mar, 2010 22:25

evita napisał/a:
. Podchodzę do siebie samej realnie bez wybujałej fantazji kim to ja nie jestem ! wiem czego powinnam się wstydzić, mam swoje uzasadanione kompleksy i staram się pracować nad tym w miarę możliwości ale świata nie przewróce do góry nogami więc nie napiszę o sobie, że jestem piękna, zgrabna i powabna skoro tak nie jest. Nie będę też sobie dokładać zasług ani mądrości ponad tą nikłą jaką posiadłam ! jestem jaka jestem i są lepsi ode mnie
Jesteś wielką realistką...ale w życiu potrzeba też trochę optymizmu. :)
pterodaktyll - Sob 13 Mar, 2010 22:27

beata napisał/a:
ale w życiu potrzeba też trochę optymizmu.

Co wcale nie przekreśla realizmu a nawet lepszy jest taki realny optymizm :)

beata - Sob 13 Mar, 2010 22:28

pterodaktyll napisał/a:
taki realny optymizm
Zgadzam się z Tobą
Jras4 - Nie 14 Mar, 2010 10:32

stiff napisał/a:
uniknąć skrajności...
To niełatwe...
evita - Nie 14 Mar, 2010 10:43

beata napisał/a:
Jesteś wielką realistką...ale w życiu potrzeba też trochę optymizmu

Beti wbrew pozorom moim pokładami optymizmu mogłabym jeszcze kilka osób obdarować :)
Poza tym zastanów się dobrze czy to co piszesz jest aby naprawdę zgodne z tym co myślisz ?
Cytat:
Jestem jedyna w swoim rodzaju,wyjątkowa i nie ma takiej drugiej na świecie jak JA!!!

to masz w swoim podpisie i słusznie ;) przy czym jednocześnie od czasu do czasu wyłażą z ciebie twoje kompleksy przewijające się mimo woli w wątkach na forum ! więc czy nie lepiej jednak spojrzeć na siebie realnie - stwierdzić jestem jaka jestem i przyjąc to do wiadomości nie katując się myślami o tym co ze mną jest nie tak ? to jest właśnie realny optymizm ;)

beata - Nie 14 Mar, 2010 10:54

evita napisał/a:
od czasu do czasu wyłażą z ciebie twoje kompleksy przewijające się mimo woli w wątkach na forum
Pracuję nad tym :skromny:
evita - Nie 14 Mar, 2010 10:58

beata napisał/a:
Pracuję nad tym

to tak jak ja więc jesteśmy na tym samym etapie :wysmiewacz:

pterodaktyll - Nie 14 Mar, 2010 11:29

evita napisał/a:
więc jesteśmy na tym samym etapie

A ja dalej w czołówce :)

Tempe - Nie 14 Mar, 2010 11:54

evita napisał/a:
kurcze :uoee: ja nie wiem czemu ale chyba pozostanie to dla mnie już taką moją wiecznie nie rozwiązaną zagadką fakt dlaczego AA i Al Anon i wszystko temu pokrewne zawsze na pierwszym miejscu będą wymieniać siebie a dopiero na samym końcu resztę :( jednego jestem za to pewna ! i choćbym nie wiem jakie terapie zaliczyła w swoim życiu to na pewno nie ja będę na pierwszym miejscu w mojej hierarchii :)


Nasz terapeuta powtarza, że na grupy przychodzimy czerpać.
Przychodzimy dla siebie.
Dopiero jak to na 100 procent pojąłem, to wyraźnie jestem szczęśliwszy.

beata - Nie 14 Mar, 2010 12:50

pterodaktyll napisał/a:
A ja dalej w czołówce
Jestem tuż za Tobą :mgreen:
beata - Nie 14 Mar, 2010 13:06

evita napisał/a:
Poza tym zastanów się dobrze czy to co piszesz jest aby naprawdę zgodne z tym co myślisz ?
Zastanowiłam się :skromny:
evita napisał/a:
Jestem jedyna w swoim rodzaju,wyjątkowa i nie ma takiej drugiej na świecie jak JA!!!
evita napisał/a:
to masz w swoim podpisie i słusznie ;) przy czym jednocześnie od czasu do czasu wyłażą z ciebie twoje kompleksy przewijające się mimo woli w wątkach na forum
Evitko jak wcześniej napisałam,pracuję nad swoimi kompleksami.I uwierz mi,że gdyby ktoś trzy lata temu powiedział mi,że jestem fajna miła,lub np.ładnie wyglądam....z miejsca bm się na Niego obraziła myśląc,że sobie robi ze mnie żarty.
Co do walorów urody.Powtarzałam sobie właśnie przed lustrem,że jestem ładna,mam ładne oczy,śliczne włosy.Mówiłam do siebie.Uwierz w to kobieto.A,że np.innym się nie podobam?Cóż...ne każdy ma dobry gust :mgreen:

Jacek68 - Nie 14 Mar, 2010 14:05

Zdrowy egoizm dla mnie Jacka Alkoholika to być albo nie być. Dlatego wybieram "być". W żadnym stopniu nie umniejsza to troski o innych, w tym również dzieci i inne bliskie mi osoby. Na drugiej szali tej wagi stoi moja choroba alkoholowa. Tu nie ma miejsca na jakiekolwiek wybory. Chcę trzeźwieć a tym samym żyć jest jednoznaczne z moim "być", które musi być na pierwszym miejscu.
Jacek - Nie 14 Mar, 2010 14:20

Jacek68 napisał/a:
Chcę trzeźwieć

Jacek68 napisał/a:
"być"

nu myślimy podobnie,z tym ze mój czas jest teraźniejszy
"jestem trzeźwy"i tak "jest"
a co "bydzie" to czas pokaże

beata - Nie 14 Mar, 2010 14:22

Jacek napisał/a:
nu myślimy podobnie
W końcu co Jacki,to Jacki :mgreen:
emigrantka - Nie 14 Mar, 2010 14:24

zdrowy egoizm to asertywnosc miedzy innymi

to grzeczne mowienie NIE jesli cos nam nie odpowiada
to dbalosc o siebie , bo tylko wtedy gdy ja jestem zadowolona
moge dac radosci innym
zdrowy egoizm to chec pomocy innym ,poniewaz to podwysza moja
samoocene i czuje sie inna lepsza

kazdy z nas jest egoista w penym sensie

beata - Nie 14 Mar, 2010 14:32

evita napisał/a:
co tu jeszcze zrobić, żeby być ładniejszą "
Wystarczy się tylko uśmiechnąć i już :skromny:
Jacek - Nie 14 Mar, 2010 14:33

emigrantka napisał/a:
to grzeczne mowienie NIE jesli cos nam nie odpowiada

NIE !!!

beata - Nie 14 Mar, 2010 14:35

Jacek napisał/a:
emigrantka napisał/a:
to grzeczne mowienie NIE jesli cos nam nie odpowiada

NIE !!!
Co Ci się nie podoba?
evita - Nie 14 Mar, 2010 16:31

Jacek68 napisał/a:
Zdrowy egoizm dla mnie Jacka Alkoholika to być albo nie być

tytuł mojego osobistego wątku w dziale dla współuzależnionych to właśnie "Być albo nie być" :)

Jacek - Nie 14 Mar, 2010 17:01

beata napisał/a:
Jacek napisał/a:
emigrantka napisał/a:
to grzeczne mowienie NIE jesli cos nam nie odpowiada

NIE !!!
Co Ci się nie podoba?

nie nie podoba,tylko nie odpowiada
a po zatym to "NIE" było grzeczne jak wynika z tamtejszej wypowiedzi
a tłumaczę tym że w moim mniemaniu to
co egoizm ma do chęci niesienia pomocy innym
to już nie egoizm

verdo - Nie 14 Mar, 2010 18:25

evita napisał/a:
na pierwszym miejscu zawsze były dzieci ! później reszta rodziny


Dla mojej mamy tez zawsze priorytetem byly dzieci i rodzina.Wg.mnie tak jest zawsze Evito :)

beata - Nie 14 Mar, 2010 19:12

Jacek napisał/a:
a po zatym to "NIE" było grzeczne
Nie było grzeczne,bo wydarłeś się Jacuś.
evita - Nie 14 Mar, 2010 20:18

verdo napisał/a:
Wg.mnie tak jest zawsze Evito

wg mnie również to naturalna kolej rzeczy :) dlatego też nie potrafię pojąć jak można mówić że najpierw jestem JA a dopiero potem cała reszta :szok: ale to już każdego indywidualna sprawa jest ;)

pterodaktyll - Nie 14 Mar, 2010 20:27

evita napisał/a:
nie potrafię pojąć jak można mówić że najpierw jestem JA

Ja mówię "my Król......" :mgreen:

Jacek - Nie 14 Mar, 2010 20:29

beata napisał/a:
Nie było grzeczne,bo wydarłeś się Jacuś.

kiedyś aby na taki czyn się odważyć to się wzmacniałem alko
dziś nie potrzeba mnie wspomagacza
Beti czy ty dziś szukasz we mnie zaczepki ???

stiff - Nie 14 Mar, 2010 20:33

evita napisał/a:
jak można mówić że najpierw jestem JA a dopiero potem cała reszta

Tu nie chodzi o mówienie , a by tak postępować po prostu... :roll:
Mam coś dla kogoś zrobić, sprawić mu przyjemność czy coś w tym duchu,
komuś przyznać racje i teraz jak ja się z tym czuje, chce to zrobić
czy tez robię to bo tak wypada i wtedy jest pytanie czy robiąc coś dla kogoś,
ja będę się z tym czul dobrze...
Jeśli stawiam zawsze dobro innych nad swoim, to właściwie gdzie i po co jestem...

evita - Nie 14 Mar, 2010 20:39

stiff napisał/a:
jest pytanie czy robiąc coś dla kogoś,
ja będę się z tym czul dobrze...

przecież nie w tym rzecz, żeby robić cokolwiek wbrew sobie :shock: tylko o to, żeby żyć zgodnie ze sobą i swoją naturą a że w naturze człowieka czasami leży przedkładanie dobra innych ponad swoim to wcale nie znaczy chyba, że powinien się tego wyzbyć i zacząć myśleć - najpierw JA jestem ważna a dopiero gdzieś dalej inni :|

stiff - Nie 14 Mar, 2010 20:40

evita napisał/a:
tylko o to, żeby żyć zgodnie ze sobą i swoją naturą a że w naturze człowieka czasami leży przedkładanie dobra innych ponad swoim to wcale nie znaczy chyba, że powinien się tego wyzbyć i zacząć myśleć - najpierw JA jestem ważna a dopiero gdzieś dalej inni :|

Wypośrodkować tylko... :roll:

beata - Nie 14 Mar, 2010 20:43

evita napisał/a:
dlatego też nie potrafię pojąć jak można mówić że najpierw jestem JA a dopiero potem cała reszta
Uwierzysz,że przez 10 lat nie kupiłam sobie żadnego ciucha?Że byłam służącą własnego dziecka?Że jeżeli coś ode mnie chciała,to darła się z drugiego pokoju,a ja rzucałam wszystko i leciałam?Uwierzysz,że do dziewiątego roku życia podcierałam jej tyłek?
Dopiero terapeutka uświadomiła mi,że ja też jestem ważna,a moje dziecko nie jest pępkiem świata.
Teraz oczywiście nie jest tak,że liczę się tylko ja,a reszta gdzieś tam z tyłu.Tylko,że wiem,że mam prawo sobie coś kupić,wyjść na ploty itp.Oczywiście jeśli córa przyjdzie i powie,że chce ze mną pogadać,siadamy i gadamy.

beata - Nie 14 Mar, 2010 20:44

Jacek napisał/a:
Beti czy ty dziś szukasz we mnie zaczepki ???
Zawsze Jacuś. :skromny: :mgreen:
evita - Nie 14 Mar, 2010 20:49

Cytat:
Że byłam służącą własnego dziecka?

no to nieźle sobie pozwoliłaś :/ u mnie nigdy tak nie było a nawet wręcz przeciwnie ! do tej pory gdy chcę coś sobie kupić na tyłek to obie moje laski pchają się ze mną na zakupy zachęcając jednocześnie na poświęcenie sobie uwagi :) nieraz nie było za co kupić choćby kurtki na zimę dzieciom ale w mojej rodzinie od dawna już się przyjęło, że odzież dziecięca jest uszanowana i wymieniamy się między sobą, żeby jak najmniej odczuć wydatki związane z zakupem.
Może u ciebie wynikło to z tego, że córka była i jest jedynaczką ?

beata - Nie 14 Mar, 2010 20:50

evita napisał/a:
Może u ciebie wynikło to z tego, że córka była i jest jedynaczką ?
Możliwe,ale chyba też chęć wynagrodzenia ojca pijaka. :uoee:
evita - Nie 14 Mar, 2010 20:55

beata napisał/a:
ale chyba też chęć wynagrodzenia ojca pijaka

ja też za wszelką cenę starałam się, żeby dzieci nie odczuwały tego dyskomfortu w domu (choć jak się teraz okazało nie do końca dobrze to robiłam :( ) ale nigdy nie było takich sytuacji, żebym czuła się ich niewolnicą :szok: od zawsze był i jest podział obowiązków i dzielimy się sprawiedliwie :)

beata - Nie 14 Mar, 2010 21:00

evita napisał/a:
od zawsze był i jest podział obowiązków i dzielimy się sprawiedliwie
I to jest zdrowy egoizm właśnie ;)
Jacek68 - Nie 14 Mar, 2010 21:06

I tak własnie wygląda zdrowy egoizm :D
kiwi - Nie 14 Mar, 2010 21:06

"Nikt z nas nie jest doskonaly"napisal Stiff i to szczera prawda !!! Ale ja tak mysle ze kazdy z nas ma taka Jak ja to nazywam Aure,wewnetrzne promieniowanie(moze byc dobre albo zle).Teraz jak nie pije jest moja Aura dobra,i to ja i ludzie zauwazaja.i oczywiscie czuje sie lepiej i lepiej wygladam.
Summer4best napisal "jak ja to robie? Co dzien jestem ladniejsza !!! To mi sie podoba !!
Ja bardzo kocham moja corke i jej rodzine,ale ja musialam sie nauczyc ze ona juz jest moja i nie moja,teraz na zasadzie glebokiej przyjazni jest nasze polaczenie,ja jestem ale sie nie narzucam,zaczelam zyc swoim zyciem ,i powiem uczciwie jest to bardzo przyjemne.
Milego tygodnia zyczy
Kiwi

evita - Nie 14 Mar, 2010 21:09

kiwi napisał/a:
kazdy z nas ma taka Jak ja to nazywam Aure,wewnetrzne promieniowanie(moze byc dobre albo zle)

odbiegając nieco od tematu - kiedyś pewien bioenergoterapeuta uciekał przede mną twierdząc, że moja aura działa na niego niszcząco :(

KICAJKA - Nie 14 Mar, 2010 21:11

Moja jest jedynaczką ale udało mi się od małego nauczyć ją samodzielności,tylko z odrabianiem lekcji musiałam pilnować i przedmioty ścisłe tłumaczyć a zwłaszcza matme. :skromny: :)
ZbOlo - Pon 15 Mar, 2010 10:07

Jacek68 napisał/a:
I tak własnie wygląda zdrowy egoizm

...a jak to ma się do asertywności...

Jacek68 - Wto 16 Mar, 2010 17:52

a czym się różni zdrowy egoizm od asertywności? przepraszam, że odpowiadam pytaniem na pytanie
stiff - Wto 16 Mar, 2010 17:55

Jacek68 napisał/a:
a czym się różni zdrowy egoizm od asertywności? przepraszam, że odpowiadam pytaniem na pytanie

Nazewnictwem tylko...

pietruszka - Wto 16 Mar, 2010 17:58

myślę sobie, że może czasem, zanim się zacznie mówić o zdrowym, czy niezdrowym egoizmie, warto chociaż pomyśleć o zwykłym szacunku do siebie. Czy wystarczająco szanuje swoje ciało? zdrowie? umysł? duchowość? :mysli:
stiff - Wto 16 Mar, 2010 18:01

pietruszka napisał/a:
Czy wystarczająco szanuje swoje ciało?

Robie co mogę, aby o nie zadbać, a i duch przy tym korzysta... :p

sabatka - Śro 17 Mar, 2010 11:57

jak polubieć siebie?? może jakieś tytuły podrzucicie? 8| :) bo ja próbuje i mi z tego mało wychodzi
ZbOlo - Śro 17 Mar, 2010 15:01

Jacek68 napisał/a:
zdrowy egoizm od asertywności

... i to, i to jest sztuką kulturalnego powiedzenia "sp*****aj"... ;)

ZbOlo - Śro 17 Mar, 2010 15:03

stiff napisał/a:
aby o nie zadbać, a i duch przy tym korzysta...

...bo w zdrowym ciele - zdrowy duch... ;) (ciele to taki mały byk...?)

pietruszka - Śro 17 Mar, 2010 16:22

sabatka napisał/a:
jak polubieć siebie?? może jakieś tytuły podrzucicie? 8| :) bo ja próbuje i mi z tego mało wychodzi

Sabatko :)
Książki, które mi pomogły:
Fanning Patrick, McKay Matthew Poczucie własnej wartości
Pokochać siebie - Anna Dodziuk
ale książki to jedno, ale najbardziej pomogła mi terapia, a szczególnie warsztaty z poczucia własnej wartości.

Jacek68 - Śro 17 Mar, 2010 17:57

sabatka napisał/a:
jak polubieć siebie?? może jakieś tytuły podrzucicie? 8| :) bo ja próbuje i mi z tego mało wychodzi


A może Sabatka na początek popracuj nas akceptacją siebie. Na pewno masz swoje mocne strony ... popatrz na nie...

sabatka - Czw 18 Mar, 2010 23:17

Jacek68 napisał/a:
Na pewno masz swoje mocne strony ... popatrz na nie...


mam ale belką mi w oku wady stoją, i przez nie patrze na swoje zalety. 8|

Jacek68 - Pią 19 Mar, 2010 21:06

Cytat:
mam ale belką mi w oku wady stoją, i przez nie patrze na swoje zalety. 8|


Przeczytaj co napisałaś i wyciągnij wnioski :) . A z literatury proponuję "Cztery umowy" Don Miguel Ruiz

pterodaktyll - Pią 19 Mar, 2010 22:15

ZbOlo napisał/a:
..bo w zdrowym ciele - zdrowy duch

W zdrowym ciele zdrowy chuch..... g45g21

bodek - Pią 02 Kwi, 2010 06:04
Temat postu: Re: priorytety
evita napisał/a:

kurcze :uoee: ja nie wiem czemu ale chyba pozostanie to dla mnie już taką moją wiecznie nie rozwiązaną zagadką fakt dlaczego AA i Al Anon i wszystko temu pokrewne zawsze na pierwszym miejscu będą wymieniać siebie a dopiero na samym końcu resztę :( jednego jestem za to pewna ! i choćbym nie wiem jakie terapie zaliczyła w swoim życiu to na pewno nie ja będę na pierwszym miejscu w mojej hierarchii :)


...z tym Ja na pierwszym miejscu to nie jest tak że mam olać innych i myśleć czy robić wszystko pod siebie. Bardziej chyba chodzi o to żeby myśląc o innych , nie zapominać o sobie ... nie zapominać że dobro innych jest ważne ale nie może i nie powinno być najważniejsze, bo ja mam obowiązki ale mam też prawa, np. do; odpoczynku, przyjemności, radości i wielu innych potrzebnych rzeczy. Stawianie innych na pierwszym miejscu, kojarzy mi się z uzależnieniem swego szczęścia od innych i nawet z poczuciem niskiej samo oceny ... (muszę zadowolić innych, żeby poczuć się lepszym)

ZbOlo - Pią 02 Kwi, 2010 06:58

pterodaktyll napisał/a:
W zdrowym ciele zdrowy chuch.....

...faktycznie, kiedyś jak to ciele miałem chuch "nierześki"... ;)

evita - Pią 02 Kwi, 2010 08:12

bodek napisał/a:
Stawianie innych na pierwszym miejscu, kojarzy mi się z uzależnieniem swego szczęścia od innych i nawet z poczuciem niskiej samo oceny ... (muszę zadowolić innych, żeby poczuć się lepszym)

najbardziej logiczna odpowiedź w tym całym wątku :)

jolkajolka - Czw 15 Kwi, 2010 21:03

"Stawianie innych na pierwszym miejscu"

No właśnie. U mnie juz sie zaczęła nerwówka. Mojemu partnerowi skończyła się "zaszywka".Już przerobiłam jeden wieczór z kumplem na piwie. A teraz codziennie podświadomie czekam na start ciągu. I niby wszystko jest dobrze,ale powinnam o siebie zadbać,a nie bardzo mi się chce. Swoje smutki topię w lodach,a potem się wściekam wchodząc na wagę.
Ehhh,priorytety.
Jak to zrobić,żeby być najważniejszą....

beata - Czw 15 Kwi, 2010 21:11

jolkajolka napisał/a:
I niby wszystko jest dobrze,ale powinnam o siebie zadbać,a nie bardzo mi się chce. Swoje smutki topię w lodach,a potem się wściekam wchodząc na wagę.
Ehhh,priorytety.
Jak to zrobić,żeby być najważniejszą....
Poczytaj w dziale współuzależnienie o planie B.
stiff - Czw 15 Kwi, 2010 21:40

jolkajolka napisał/a:
Jak to zrobić,żeby być najważniejszą....

Przestać jeść lody, a zmierzyć sie z rzeczywistością...

jolkajolka - Czw 15 Kwi, 2010 21:57

Ja już cztery razy przeżyłam jego zapicia,jakoś się udaje. Co roku ten sam scenariusz. Szkoda,że nie chce sie leczyc,tylko sie zaszywa. Martwię się o to jak dlugo to jeszcze potrwa. Bo organizm coraz starszy. Co prawda i ciągi coraz krótsze,ale ryzyko z roku na rok większe. No i znowu priorytet nie ten co trzeba. :(
Keszel - Czw 15 Kwi, 2010 22:19

Cytat:
Ja już cztery razy przeżyłam jego zapicia,jakoś się udaje. Co roku ten sam scenariusz. Szkoda,że nie chce sie leczyc,tylko sie zaszywa. Martwię się o to jak dlugo to jeszcze potrwa. Bo organizm coraz starszy. Co prawda i ciągi coraz krótsze,ale ryzyko z roku na rok większe. No i znowu priorytet nie ten co trzeba

Normalne, że ryzyko coraz większe, jeśli dalej chla z przerwami na wszywkę.
To jest choroba wybitnie śmiertelna, tylko czemu pozwalasz abyś to Ty była bardziej chora od Niego?

Martwisz się, jak długo to będzie trwało?

Powiem Tobie dokładnie ile to będzie trwało.
Co do sekundy.

Tyle, ile ty się będziesz martwić jego chlaniem.

evita - Pią 16 Kwi, 2010 07:07

jolkajolka napisał/a:
Ja już cztery razy przeżyłam jego zapicia,

ja również kilkakrotnie zaliczałam tego typu wątpliwą przyjemność więc bardzo współczuję jolka
:pocieszacz: choć myślę, że ty zapewne jesteś dużo silniejsza niż ja byłam w tym paskudnym czasie bo ja wtedy jeszcze nie wiedziałam a ty już wiesz, że musisz szukać siebie :/ życzę ci więc, żeby twoje priorytety nabrały właściwej kolejności
:okok:

jolkajolka - Pią 16 Kwi, 2010 19:32

Dzięki,Evita :)
Tak sobie myślę,że najlepiej by było,gdyby np. stracił prace przez alkohol. Wtedy może miałby chociaż jakąs wymierną stratę. Ale zawsze mu się jakoś udaje,a przynajmniej do tej pory udawało. Jedna moja część tego nie chce,bo będzie ciężko żyć,ale druga wie,że taka strata może wyjść na dobre. Co prawda to nikła nadzieja,bo jego ciągi trwają nie dłużej niz tydzień,więc zawsze jakieś zwolnienie lub urlop sobie załatwi. Tak źle i tak niedobrze. :(


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group