To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Osłabienie po zaprzestanu picia alkoholu

marcolek - Nie 25 Kwi, 2010 10:04
Temat postu: Osłabienie po zaprzestanu picia alkoholu
Mam taki problem że po odstawieni alkoholu, jakbym stracił siłe rano wstaję bez życia, nie mam żadnych drgawek ale czuję się rozbity, nic mi się nie chce, odczuwam ogólny lęk i niepokój, taki stan mija około późnego popołudnia, proszę powiedzcie czy też tak mieliście czy jest to związane z zepołem abstynencyjnym czy to minie
Wiedźma - Nie 25 Kwi, 2010 10:35

Zespół abstynencyjny może utrzymywać się ok 2 tygodni, a czasem nawet dłużej.
Objawy, o których piszesz mogą o nim świadczyć, o ile odstawiłeś alkohol parę dni temu.

jolkajolka - Nie 25 Kwi, 2010 10:58

Minie,minie,tylko nie pij. Alkoholu :> oczywiście.
milutka - Nie 25 Kwi, 2010 11:10

Marku czy ty robisz coś wiecej w tym kierunku żeby nie pić czy to tylko Twoje postanowienie?
Jacek - Nie 25 Kwi, 2010 11:25

marcolek napisał/a:
czuję się rozbity, nic mi się nie chce

pytasz czy to minie ,to zależy od ciebie czy coś z tym będziesz robił
im wcześniej tym lepiej
coś mnie się wydaje że teraz jesteś na etapie rozłożonych rąk i czekaniu aż to przejdzie
jedyny dobry krok to, to że pytasz - ale same pytania nie wystarczą
cza jeszcze po nabyciu wiedzy ją puścić w czyn
zdaje się że Jurek (Yuraa) doradził pić dużo płynów (nie alkoholowych)
tak to jedno z podstaw - pomaga na uzupełnienie głodu,co za tym idzie głód na alkohol jest mniejszy
postaraj się czymś zająć (myśli) rozwiń jakieś swoje hobby
jakieś naprawy,majsterkowanie itp
dobrze też,a nawet koniecznie udać się do specjalisty od uzależnień
polecam również spróbować kontaktu na grupę" AA" Meetingi anonimowych alkoholików

marcolek - Nie 25 Kwi, 2010 11:36
Temat postu: wygląda to trochę inaczej
wygląda to trochę inaczej bo chodzę już na psychoterapię, zajmuję się domem i mam naprawdę dużo roboty, stosuję farmakologię zleconą przez psychiatrę ale jestem na etapie poznawania tego problemu wiec stąd moje pytania o moje dolegliwości, po prostu boję się tych dolegliwości bo to coś nowego więc prosze nie dziwcie się tylko w miarę doradźcie mi dając kilka wskazówek albo podzielcie sie swoimi doświadczeniami z okrseu abstynencji
stiff - Nie 25 Kwi, 2010 11:54

marcolek napisał/a:
podzielcie sie swoimi doświadczeniami z okrseu abstynencji

Sadze, ze najważniejsze, aby w tym okresie nie mieć zbyt wiele czasu na rozmyślanie... :roll:
Jeśli nie ma takiej możliwości w najbliższym otoczeniu,
to mityng AA bardzo może pomoc w tym trudnym okresie...
Dobrych wyborów życzę... :)

Jacek - Nie 25 Kwi, 2010 11:57

marcolek napisał/a:
wygląda to trochę inaczej bo chodzę już na psychoterapię

Marku proponuję abyś z lekka przedstawił swą sytuację na jakim etapie jesteś
będzie łatwiej coś podpowiedzieć

marcolek - Nie 25 Kwi, 2010 12:08
Temat postu: moja sytuacja
zaczeło się kilka dobrych lat temu kiedy pracowalem na zmiany,zaczął się problem bezsseności zaburzenia snu, więc aby zasnąć najpierw było piwko, później dwa a później już sięgałem po małpkę żeby zasnąć I tak życie się toczyło a ja pomagałem sobie zasnąc alkoholem. Aż do tego roku kiedy na kilka dni trafiłem do szpitala, i po tych 8 dniach bylem jakiś rozdrażnony czegoś mi brakowało. Wtedy chyba pierwszy raz uświadomiłem sobie że mam z tym problem.Praktycznie od lutego już nie sięgałem po alkohol, lecz nadal miałem problemy ze snem.Faktycznie to dwa tygodnie temu postanowiłem zrywam z tym definitywnie i choć moja pani psychoterpeuta powiedziała że jestem na poraniczu picia szkodliwego i uzależnienia wole zejśc z ej drogi póki mogę. Na razie wspieram się trochę farmakologią jesli chodzi o sen ale myślę że jak miną natrudniejsze dni będę próbował odstawiać leki gdyż nie są one paneceum na wyzdrowienie. Na razie jest ciężko bo to dwa tygonie ale może będzie lepiej
stiff - Nie 25 Kwi, 2010 12:16

marcolek napisał/a:
może będzie lepiej

Nie może, a na pewno... :)

Jacek - Nie 25 Kwi, 2010 12:30

marcolek napisał/a:
Na razie wspieram się trochę farmakologią jesli chodzi o sen ale myślę że jak miną natrudniejsze dni będę próbował odstawiać leki

myśl o odstawieni tego jak naj szybciej
z mojego punktu widzenia to widzę to tak
odstawię palenie jutro i tak za każdym razem gdy nachodzi mnie myśl odstawienna
z pewnością wiesz co mam na myśli

marcolek - Nie 25 Kwi, 2010 13:26
Temat postu: jest tu ktoś z kim mógłbym pogadać
czy jest tu ktoś z kim mógłbym pogadać
Jacek - Nie 25 Kwi, 2010 13:57

jeeessssssssssss :)
yuraa - Nie 25 Kwi, 2010 16:52

marcolek napisał/a:
jest tu ktoś z kim mógłbym pogadać

coś taki niecierpliwy Marcolku,
czasem jest tu pelno ludzi innym razem nikogo.
na innych forach po kilka dni się na odpowiedź czeka.
niecierpliwy jak alkoholik, jak się za chwilę nie napije to zdechne.
nie zdechlem, przeżylem. pisałem Ci już :daj czas czasowi.

Tempe - Nie 25 Kwi, 2010 17:35

marcolek napisał/a:
rano wstaję bez życia, nie mam żadnych drgawek ale czuję się rozbity, nic mi się nie chce, odczuwam ogólny lęk i niepokój, taki stan mija około późnego popołudnia, proszę powiedzcie czy też


Dokładnie też tak miałem.
Najważniejsze abyś się nie napił. Jak jest bardzo źle, ale nie pijesz, to już jest dobrze.
Po zaprzestaniu picia kąpałem się w marcu i kwietniu w zimnej górskiej rzece.
Po takiej rześkiej kąpieli czułem się jak nowo narodzony i nie można się napić po takiej orzeźwiającej kąpieli.
Jak Ci jest źle, to napij się mocnej herbaty i idź na szybki spacer.
Nie kawy, a właśnie herbaty.
Nie pij więcej, a z czasem zobaczysz jaki świat jest piękny na trzeźwo.

Tomoe - Pon 26 Kwi, 2010 08:40

Cześć, marcolku.
Ja się nie wspierałam farmakologicznie po odstawieniu alkoholu, więc trudno mi, na podstawie moich doświadczeń, stwierdzić, które objawy u ciebie są efektem zespołu abstynencyjnego, a które efektem oddziaływania leków.
Jeśli nie pijesz dwa tygodnie, to sadzę, że najgorszy szok twój organizm ma za sobą.

Co mi pomagało w pierwszych dniach abstynencji?
Picie dużej ilości wody mineralnej, aż do uczucia przesytu.
Jedzenie, żeby żołądek był pełny.
Preparaty z magnezem, witaminą B6 i potasem (alkohol wypłukuje potas i magnez z organizmu).
Sok pomidorowy i banany (ze względu na potas).
Czekolada, cukierki czekoladowe (ze względu na magnez i cukier).

A poza tym, oczywiście, wizyty u terapeuty uzależnień i przestrzeganie jego zaleceń.

emigrantka - Pon 26 Kwi, 2010 08:51

Leki pomagaja na poczatku odstawienia alkoholu
potem lepiej tego nie kontynuowac
jesli alkohol stal sie dla Ciebie elementem dnia codziennego
masz ogromne szanse uzaleznic sie jesli juz nie jestes
to moze wystapic fakt zastepowania alkoholu poprzez inne nalogi
tak samo niebiezpieczne
jesli sam nad soba nie zapanujesz zaden lek Ci nie pomoze
zycze powodzenia
i pij tylko "mleko"

puerco - Śro 12 Maj, 2010 14:31

Pomóżcie co zrobic żeby zminimalizować skutki odstawienia alkoholu, ręce teraz mi sie tak trzęsą że ledwo piszę, ogólnie mam jakieś drgawki, rano juz chciałem nie pić ale tak się trząsłem że musiałem 2 piwa, ale teraz nie chce już pić alkoholu, więc robić, pić dużo napojów czy zjeść coś konkretnie, dodam że piłem ponad tydzień, nie pierwszy raz taka seria
yuraa - Śro 12 Maj, 2010 14:37

witaj
piłeś musisz odcierpieć. organizm domaga się alkoholu to i cierpisz. pij duzo płynów bez alkoholu oczywiście witaminy uzupełnij i czekaj. czas jest w tym wypadku najlepszym lekarstwem. dobrze by było w tym czasie pomysleć co zrobic w przyszłosci by nie wracać do tygodniowych ciągów. a moga byc dłuższe i coraz dłuższe zapewniam Cię

emigrantka - Śro 12 Maj, 2010 14:39

puerco, Wspolczuje okropnego samopoczucia ,takie samopoczucie po dlugim ( nie tylko tygodnowym )piciu ,jest dla nas trzezwiejacych alkoholikow swego rodzaju odstraszaczem
takze boimy sie tego OKROPNIE i na sama mysl czesto gesto nie siegamy w trudnych
chwilach po alkohol
Kazdy trzezwieje na swoj wlasny sposob , pic duzo pic trzeba :woda mineralna ,sok pomidorowy , dobrze jest zjesc magnez ,jesc to na co masz ochote ,lekkostrawne malymi porcjami ,jesli jestes w stanie to zajac sie czyms ,uczepic sie czegos co Cie zajmie
jednak jedynym najskuteczniejszym lekarstwem jest czas niestety albo moze detox ? tam
tez szybciej stawiaja na nogi
zycze powodzenia

Tomoe - Śro 12 Maj, 2010 14:39

Najbezpieczniej będzie dla ciebie pójść do jakiegoś lekarza i poprosić o skierowanie na szpitalną detoksykację.
Nie wiem, w jakim stanie jest twój organizm, to może ocenić tylko lekarz.

puerco - Śro 12 Maj, 2010 14:43

A długo bede musiał się tak męczyć? minimum 24h? choć tu pewnie nie ma reguły, a wysiłek fizyczny pomaga w trzeźwieniu ,znaczy przyśpiesza może? Choć ledwo łaże więc pewnie i tak nie bede w stanie nic zrobić
Tomoe - Śro 12 Maj, 2010 14:45

Ostry zespół abstynencyjny trwa około dwóch tygodni. Ale objawy z dnia na dzień powinny być łagodniejsze. Kryzysowa jest czwarta-piąta doba po odstawieniu alkoholu.
emigrantka - Śro 12 Maj, 2010 14:50

puerco napisał/a:
minimum 24h?
tyle ile piles minimum
jesli nie masz sily nic robic posiedz tu z nami ;-)

emigrantka - Śro 12 Maj, 2010 14:51

Tomoe napisał/a:
zwarta-piąta doba po odstawieniu alkoholu.
hmmm ...dla mnie 3 doba a potem juz tylko lepiej ...
puerco - Śro 12 Maj, 2010 14:52

Tomoe napisał/a:
Ostry zespół abstynencyjny trwa około dwóch tygodni. Ale objawy z dnia na dzień powinny być łagodniejsze. Kryzysowa jest czwarta-piąta doba po odstawieniu alkoholu.

Ale kryzysowa że bardzo bede chciał sie napić czy objawy jeszcze się nasilą?

ZbOlo - Śro 12 Maj, 2010 14:54

puerco napisał/a:
Ale kryzysowa że bardzo bede chciał sie napić czy objawy jeszcze się nasilą?

...jest to bardzo trudny okres... chce się pić... dlatego trzymaj się... i bądź z nami...

puerco - Śro 12 Maj, 2010 14:55

emigrantka napisał/a:
puerco napisał/a:
minimum 24h?
tyle ile piles minimum
jesli nie masz sily nic robic posiedz tu z nami ;-)

Dzięki chętnie skorzystam bo na nic innego nie mam już sił , a czy np. stopniowe odstawianie alkoholu coś tu pomorze czy jeszcze gorzej zaszkodzi?

puerco - Śro 12 Maj, 2010 14:57

ZbOlo napisał/a:
puerco napisał/a:
Ale kryzysowa że bardzo bede chciał sie napić czy objawy jeszcze się nasilą?

...jest to bardzo trudny okres... chce się pić... dlatego trzymaj się... i bądź z nami...

Najlepsze jest to że przez pół roku nie piłem w ogóle a jak zacząłem to odrazu trans

emigrantka - Śro 12 Maj, 2010 15:06

puerco napisał/a:
np. stopniowe odstawianie alkoholu coś tu pomorze czy jeszcze gorzej zaszkodzi?
w ten sposob nigdy nie skonczysz ,i bedzie coraz gorzej
wylej wszystko co masz

kiwi - Śro 12 Maj, 2010 15:09

Jak masz w domu zupke blyskawiczna do kubeczka i zalej goraca woda i po lyzeczce tak sobie dawkuj.Rece ci sie trzesa bo alkohol nerwy naruszyl,to przejdzie ,powolutku ale przejdzie.Jak ci zimno jest,kocem sie opatul.za jakis czas sprobuj sie troche odswierzyc,umyc.Tez zmien to przepocone ubranie,bedzie ci samemu przyjemniej.Jak teraz nie dasz rady i wypijesz znowu alkohol.....to poczatek bez konca....Daje ci te rady z ktorych sama korzystalam w maju tamtego roku.
Walcz o siebie !!!!
Bedzie dobrze.
Pozdrawia
Kiwi

pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2010 17:06

Puerco. Kup sobie glukozę w aptece i pij ją. Dobry jest też wysiłek fizyczny. Nie unikniesz co prawda w ten sposób wszystkich objawów odstawiennych, ale masz szansę, że je złagodzisz. A przede wszystkim 0%..........
puerco - Śro 12 Maj, 2010 17:59

Tak w ogóle to dzięki wszystkim za dobre rady, już od samego czytania i pisania miałem wrażenie że lepiej się poczułem, już nawet prawie normalnie zaczynam pisać na klawiaturze (ręce już tylko trochę sie trzęsą :] ) ale pewnie czeka mnie jeszcze nieprzespana noc jak wiem z doświadczenia więc pewnie jeszcze troche sie poudzielam na forum, nie wiem jak inni ale dla mnie najgorsze są te noce zaraz po odstawieniu
pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2010 18:02

puerco napisał/a:
, nie wiem jak inni ale dla mnie najgorsze są te noce zaraz po odstawieniu

Nie jesteś wyjątkiem w tym towarzystwie.. ;)

losowynick - Śro 12 Maj, 2010 19:06

Oj nie jesteś :mgreen:
puerco - Śro 12 Maj, 2010 19:26

A jak wy sobie radzicie z takimi nocami? Próbujecie spać na siłę, bierzecie jakies środki nasenne ( sam sie dziś nad tym zastanawiam) czy nie wiem siedzicie przed kompem , słuchacie muzyki i takie tam, ja raczej bede próbował spać bo takie siedzenie na siłe jeszcze bardziej męczy, tylko to spanie to u mnie jest tragedia, i jeszcze te sny jakieś idiotyczne
pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2010 19:28

puerco napisał/a:
to spanie to u mnie jest tragedia, i jeszcze te sny jakieś idiotyczne

Masz dwa wyjścia, albo przecierpieć to jakoś albo wziąć coś na sen...... :bezradny:

puerco - Śro 12 Maj, 2010 19:35

Chyba i tak bede musiał przcierpieć bo to jakieś słabe ziołowe i juz raz brałem w takim przypadku i miałem wrażenie że niewiele pomogło tylko coś w zołądku czułem
pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2010 19:46

puerco napisał/a:
Chyba i tak bede musiał przcierpieć

Jak to mówią...cierp ciało, jakżeś chciało..... :lol2:
Nic Ci nie będzie..........

Kulfon - Śro 12 Maj, 2010 20:01

puerco napisał/a:
ale pewnie czeka mnie jeszcze nieprzespana noc jak wiem z doświadczenia więc pewnie jeszcze troche sie poudzielam na forum, nie wiem jak inni ale dla mnie najgorsze są te noce zaraz po odstawieniu


dla mnie tez te pierwsze miesiace byly najgorsze :/

ale teraz jedzonko smakuje :mgreen: spie jak dziecko :szok: ino doba za krotka :uoee:

emigrantka - Śro 12 Maj, 2010 20:16

puerco napisał/a:
A jak wy sobie radzicie z takimi nocami?

ogladalam tv ,sluchalam muzyki ,dobrze jest wypic napar z melisy

Wiedźma - Śro 12 Maj, 2010 21:13

puerco napisał/a:
A jak wy sobie radzicie z takimi nocami? Próbujecie spać na siłę, bierzecie jakies środki nasenne ( sam sie dziś nad tym zastanawiam)

Zdecydowanie odradzam jakiekolwiek tabletki do uśpienia.
Ja je właśnie stosowałam w takich chwilach jak Twoja dzisiejsza
i w rezultacie nabawiłam się uzależnienia krzyżowego - alkoholizm i lekomania.
A z tego wychodzi się znacznie trudniej niż z samego alkoholizmu.

Przemęcz się, Puerco, a tylko Ci to na dobre wyjdzie -
na dłużej zapamiętasz i nie będziesz chciał do tego wracać.

jolkajolka - Śro 12 Maj, 2010 21:18

puerco napisał/a:
Chyba i tak bede musiał przcierpieć bo to jakieś słabe ziołowe i juz raz brałem w takim przypadku i miałem wrażenie że niewiele pomogło tylko coś w zołądku czułem


Mnie,alkoholiczce takie ziołówki nie pomagają,szkoda żołądka. Juz i tak jest zmaltretowany. Musisz przecierpieć. Najlepiej od razu nastaw się na to,że będzie to troche trwało. Ale jak nie zaczniesz na nowo,masz pewność,że potem juz tylko lepiej... :)

Kulfon - Śro 12 Maj, 2010 21:29

jolkajolka napisał/a:
Najlepiej od razu nastaw się na to,że będzie to troche trwało. Ale jak nie zaczniesz na nowo,masz pewność,że potem juz tylko lepiej...


niestety sila siegniecia po "lekarstwo" przewaznie jest silniejsza, od najsilniejszej silnej woli :uoee:

pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2010 21:31

Kulfon napisał/a:
sila siegniecia po "lekarstwo" przewaznie jest silniejsza, od najsilniejszej silnej woli

Której zresztą jako alkoholik nie posiadasz..... :bezradny:

stiff - Śro 12 Maj, 2010 21:34

Kulfon napisał/a:
niestety sila siegniecia po "lekarstwo" przewaznie jest silniejsza,

Mozna to zmienić tak, ze alko staje sie czymś obojętnym, neutralnym... :roll:

Kulfon - Śro 12 Maj, 2010 21:39

pterodaktyll napisał/a:
Której zresztą jako alkoholik nie posiadasz.....


d*** na krotka mete jest dobry 8)

pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2010 21:40

Kulfon napisał/a:
d*** na krotka mete jest dobry

A potem sruuuu...... 8|

Kulfon - Śro 12 Maj, 2010 21:40

Cytat:
Mozna to zmienić tak, ze alko staje sie czymś obojętnym, neutralnym...


jednakze zle samopoczucie duszy moze to zmienic :evil2"

stiff - Śro 12 Maj, 2010 21:42

Kulfon napisał/a:
jednakze zle samopoczucie duszy moze to zmienic

Nic juz nie musisz wtedy załatwiać za pośrednictwem alko... :roll:

stiff - Śro 12 Maj, 2010 21:43

Kulfon napisał/a:
d*** na krotka mete jest dobry 8)

Z czasem ta meta jest coraz bliżej...

Kulfon - Śro 12 Maj, 2010 21:47

stiff napisał/a:
Nic juz nie musisz wtedy załatwiać za pośrednictwem alko...


jedni ucza sie tej sztuki wolniej a inni szybciej, a w nauce pomaga jakby nie bylo terapia

stiff - Śro 12 Maj, 2010 22:15

Kulfon napisał/a:
a w nauce pomaga jakby nie bylo terapia

Dokładnie to Ci usiłuje przekazać...

jolkajolka - Czw 13 Maj, 2010 07:07

pterodaktyll napisał/a:
Kulfon napisał/a:
sila siegniecia po "lekarstwo" przewaznie jest silniejsza, od najsilniejszej silnej woli

Której zresztą jako alkoholik nie posiadasz..... :bezradny:


Podnieście go troche na duchu,a nie tak z "buta" psiakrew! :P :)

pterodaktyll - Czw 13 Maj, 2010 08:21

jolkajolka napisał/a:
Podnieście go troche na duchu,a nie tak z "buta" psiakrew!

Nic mu nie będzie. Twardziel jest :p

stiff - Czw 13 Maj, 2010 09:16

jolkajolka napisał/a:
Podnieście go troche na duchu,

Czyli jak... :roll:
Poklepać po plecach ze zrozumieniem, co w naszym przypadku oznacza tylko jedno,
to Twój problem, który mnie nie bardzo interesuje, a chyba nie o to chodzi...

emigrantka - Czw 13 Maj, 2010 09:32

stiff napisał/a:

Czyli jak... :roll:
Poklepać po plecach ze zrozumieniem, co w naszym przypadku oznacza tylko jedno,
to Twój problem, który mnie nie bardzo interesuje, a chyba nie o to chodzi...
_________________
nie sadze aby jolkajolka, to miala na mysli
warto (tak ja mysle ) powiedziec ze sam jest sobie winien ,ze musi sam wstac i isc dalej
a tacy jak my mozemy wskazac dobra dla niego droge nic wiecej ...mala reprymenda
tez potrzeba jest ,ale doskonale wiemy ze alkoholik na kacu jest na to
bardzo uczulony ...

pterodaktyll - Czw 13 Maj, 2010 09:35

emigrantka napisał/a:
wiemy ze alkoholik na kacu jest na to
bardzo uczulony

Tyle tylko, że Kulfi akurat na kacu nie jest........... :p

emigrantka - Czw 13 Maj, 2010 09:38

pterodaktyll napisał/a:
że Kulfi akurat na kacu nie jest.
a ja nie o Kulfim :p
milutka - Czw 13 Maj, 2010 09:41

puerco napisał/a:
Pomóżcie co zrobic żeby zminimalizować skutki odstawienia alkoholu,
...witaj Puerco :) ...czy musicie takie trudne ksywki sobie wymyślać :uoee: no dobra ! Ja Ci w tym temacie na pewno nic nie pomogę bo nie mam w tym doświadczenia ...jedynę co mogę to życzyć Ci powodzenia w tym co robisz ...trzymam za Ciebie kciuki :) .... zapewniam Cię ,że warto się pomęczyć ,początki sa trudne ale małymi kroczkami osiągalne...byle do przodu ;)
Kulfon - Czw 13 Maj, 2010 09:52

stiff napisał/a:
Dokładnie to Ci usiłuje przekazać...


ja myslalem zo to temat Puerco :mysli:

co sie mnie tyczy i alkoholu, to ja po nic, co zmienia stan swiadomosci nie chce siegac ;)

stiff - Czw 13 Maj, 2010 10:23

pterodaktyll napisał/a:
Tyle tylko, że Kulfi akurat na kacu nie jest........... :p

Dałeś mu coś na klina... g45g21

puerco - Czw 13 Maj, 2010 11:10

milutka napisał/a:
puerco napisał/a:
Pomóżcie co zrobic żeby zminimalizować skutki odstawienia alkoholu,
...witaj Puerco :) ...czy musicie takie trudne ksywki sobie wymyślać :uoee: no dobra ! Ja Ci w tym temacie na pewno nic nie pomogę bo nie mam w tym doświadczenia ...jedynę co mogę to życzyć Ci powodzenia w tym co robisz ...trzymam za Ciebie kciuki :) .... zapewniam Cię ,że warto się pomęczyć ,początki sa trudne ale małymi kroczkami osiągalne...byle do przodu ;)

Dzięki za słowa otuchy, to forum jest bardzo pomocne w zrozumieniu problemu i ogólnie bardzo podnosi na duchu

rufio - Czw 13 Maj, 2010 11:13

puerco napisał/a:
podnosi na duchu

Ty sie przestan tak podnosic na duchu Ty podnies tyłek i idz tam gdzie "znają Józefa "

stiff - Czw 13 Maj, 2010 11:59

puerco napisał/a:
ogólnie bardzo podnosi na duchu

No tak, bo możesz sie przekonać, ze można, ale to TY musisz coś z tym zrobić,
bo sama nadzieja na lepsze jutro niczego zmienić nie może...

jolkajolka - Czw 13 Maj, 2010 20:36

stiff napisał/a:
jolkajolka napisał/a:
Podnieście go troche na duchu,

Czyli jak... :roll:
Poklepać po plecach ze zrozumieniem, co w naszym przypadku oznacza tylko jedno,
to Twój problem, który mnie nie bardzo interesuje, a chyba nie o to chodzi...


Nie,to nie tak.
Chodzi mi o to,że każdy kac sie kiedys kończy i jest tylko jeden warunek aby tak sie stało. Jeśli dotrwa i nie sięgnie po alkohol,to będzie lepiej.
A problem,zdaje się,jest nasz...
W moim zrozumieniu nie ma my i on.Jesteśmy my,przynajmniej ja to tak odbieram i po to tu przychodzę. Do wspólnoty ludzi z takim samym problemem.

stiff - Czw 13 Maj, 2010 20:43

jolkajolka napisał/a:
Jesteśmy my,przynajmniej ja to tak odbieram i po to tu przychodzę.

Dokładnie tak i dlatego powinniśmy otwarcie sobie mówić i wskazywać nasze błędy
w rozumowaniu czy działaniu... :roll:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group